Jestem ciekawy co o tym sądzi Waldek w kontekscie rad z Ajurwedy ażeby typ Vata nie przemęczał się zanadto siłownia i podobnymi, w sumie to niewiem czy jestem typowym typem Vata, wskazuje na to niska waga ciała i cienkie kości ale to może być też przyczyna cywilizacyjnej degeneracji, tony chipsów i sojowego mleka
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 17:00
Co o tym sądzę? Sam lubię czasem pokosić, pokopać, porąbać drewno na opał, ale drwalem czy kosiarzem nie zamierzam być.
Niech sobie vata macha dla urozmaicenia jogi, judo, biegów i basenów od czasu do czasu. Ale nie musi wypchany odżywkami przesiadywać po 2 godziny na tyrce. Nie musi robić masy, siły i onadziewać się jedzeniem 6 razy dziennie. Nie musi stosować się do rad kulturystów typu idz jak masz biec, podjedz tam gdzie chciałeś dojść, posiedz zamiast stać, leż i rośnij w szerz.
barb Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 252
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 17:08
Jeśli chodzi o siłownie to jestem bardziej za opcją częściej i mniej a dokładniej łagodny trening 5 razy w tygodniu czytaj 2 ćwiczenia po 2 serie jednego dnia, taki trening w konsekwencji prowadzi do zwiększenia siły raczej niż wzrostu mięśni (można zrobić tak aby tego wzrostu nie było prawie wogóle)
Fakt faktem jedziemy z dużymi ciężarami i ciężkimi ćwiczeniami jak Martwy Ciąg.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 17:53
barb napisał/a:
Jeśli chodzi o siłownie to jestem bardziej za opcją częściej i mniej
Taka opcja to dla mnie zupełne flaki z olejem.
Ja lubię rzadziej, ale mocno przywalić. Tak, żebym czuł, że naprawdę żyję.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
barb Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 252
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 18:03
Hannibal napisał/a:
barb napisał/a:
Jeśli chodzi o siłownie to jestem bardziej za opcją częściej i mniej
Taka opcja to dla mnie zupełne flaki z olejem.
Ja lubię rzadziej, ale mocno przywalić. Tak, żebym czuł, że naprawdę żyję.
Hannibal jeżeli naprawdę mocno to po takimś czymś zmęczenie gwarantowane, mi to nie pasi, po takim czymś jak ja robie mam lepsze samopoczucie, zresztą mój trening podlega konkretnym celom, jeżeli miałbym machać tak dla "zdrowia" to też bym ćwiczył rzadziej.
trzym się
ps. ja po Martwym Ciągu też czuję że żyje (i to zbyt hardkorowo )
Ostatnio zmieniony przez barb Pią Lut 19, 2010 18:06, w całości zmieniany 1 raz
Dawno mnie tu nie było..
Też jestem za solidnym treningiem. Nie ma to jak wyczerpujący trening przynajmniej 2 razy w tygodniu. Wtedy dosłownie czujesz, że żyjesz. Bo jak nic nie czujesz to znaczy, że nie żyjesz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.