Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Podciąganie na drążku
Autor Wiadomość
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 03, 2014 07:18   

daniel_K napisał/a:
Jakoś się trza dowartościować w kryzysie
Nie bądź dla siebie taki surowy Danielu
jeszcze masz czas żeby dorosnąć
http://www.youtube.com/watch?v=CY3d4pHLZ6k
pozdro!

D
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Wto Lis 04, 2014 07:56   

dario_ronin napisał/a:
yarosh1980 napisał/a:
stary co ty masz z głową?
miarkuj chłopcze

Och przepraszam, zagalopowałem się sugerując posiadanie przez ciebie głowy. Nie wiedziałem że nie lubisz gdy się ciebie idealizuje.

Anyway...
Niedawno natknąłem się na video w którym koleś podciągnął się bez przerwy 139 razy. Ale kozak! A dla mnie w połączeniu z tą kozacką muzyką to ten filmik wygląda przekomicznie;D https://www.youtube.com/watch?v=NB6qXWWgmBA
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Wto Lis 04, 2014 09:14, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Wto Lis 04, 2014 08:42   

Yarosh teraz to mnie osłabiłeś. Ten film to ściema. Gość ma pod nogami coś od czego odbija się skacząc w górę. Świadczy o tym charakterystyka ruchu polegająca prawie tylko i wyłącznie na stabilizacji toru ruchu ciała i słabe napięcie mięśniowe w okolicy ramion, mięśni najszerszych grzbietu i klatki piersiowej. Dopiero pod koniec kiedy podkurcza nogi podciąga się samodzielnie. Tak ciężkie ćwiczenie o tak dużej liczbie powtórzeń sprawiło by że pod koniec Facet wyglądał by jak z krzyża zdjęty a on zeskoczył z drążka świeżutki bez śladu zmęczenia, a nawet jeśli to widać że było to udawane.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Wto Lis 04, 2014 08:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Wto Lis 04, 2014 09:03   

Wiem Gregory, ale chciałem sprawdzić czy ktokolwiek się połapie że to video jest fałszywe:P Nie chciałem odrazu zdradzać że coś z nim nie tak. Ja jednak sądzę że on tam nie ma nic pod nogami. To jest po prostu zapętlone video, czyli ten sam urywek powtarzany wiele razy. Bo każde podciągnięcie wygląda identycznie - on patrzy się non-stop w jednym kierunku i reszta ciała za każdy razem tak samo wygląda. Ponadto on zaczął się męczyć i zwalniać dopiero przy kilku ostatnich podciągnięciach, podczas gdy pozostałe 130 wykonywał z równą szybkością i wysiłkiem. Gdyby naprawdę mógł tyle zrobić, to zacząłby pękać już po 70% wykonanych powtórzeń, a nie dopiero po 95%. Tak samo gdyby były to podciągnięcia odbijane nogami.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Wto Lis 04, 2014 09:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lis 04, 2014 12:47   

yarosh1980 napisał/a:
zagalopowałem się sugerując
'no prosie' jaki wyszczekany dzieciak
poszarpie nogawki , nasika na buty ... jak szczeniak - nawet się gniewać nie wypada :D

mieszkasz z mamą ? pozdrów

D
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Wto Lis 04, 2014 14:16   

dario_ronin napisał/a:
yarosh1980 napisał/a:
zagalopowałem się sugerując
'no prosie' jaki wyszczekany dzieciak
poszarpie nogawki , nasika na buty ... jak szczeniak - nawet się gniewać nie wypada :D

mieszkasz z mamą ? pozdrów

D

O co ci chodzi? Zauważyłem że nie lubisz przesadnego pochlebstwa na swój temat, więc to uszanowałem i grzecznie cię przeprosiłem. Na tyle mam kultury. W czym jeszcze masz problem? Czy ty naprawdę nie potrafisz dyskutować jak człowiek? Bez inwektyw, obelg, szukania zaczepki?

PS a co, znasz moich rodziców że chcesz któremuś z nich przekazać pozdrowienia?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lis 04, 2014 14:34   

yarosh1980 napisał/a:
O co ci chodzi? grzecznie cię przeprosiłem.


yarosh1980 napisał/a:
zagalopowałem się sugerując posiadanie przez ciebie głowy
yarosh1980 napisał/a:
z braku zdolności analitycznych
yarosh1980 napisał/a:
stary co ty masz z głową?
yarosh1980 napisał/a:
Widzę pewien postęp w rozumie 'dario',
yarosh1980 napisał/a:
Pozdro dla kumatych. A temu jak się dokładnie nie opisze i nie wytłumaczy, to nie rozkmini o czym mowa.
yarosh1980 napisał/a:
gość powyżej nie ma kontaktu z rzeczywistością.


sprawdzam czy ... umiesz odpuszczać

pax

D
Ostatnio zmieniony przez Wto Lis 04, 2014 14:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Wto Lis 04, 2014 16:17   

dario_ronin napisał/a:
sprawdzam czy ... umiesz odpuszczać

No i? Sprawdziłeś? Dowiedziałeś się już? Przecież ci odpuściłem - nie otrzymujesz już ode mnie należnej ci porcji dosadnych komentarzy w odpowiedzi na twoje ciągłe prowokacje.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lis 04, 2014 16:43   

yarosh1980 napisał/a:

dario_ronin napisał/a:
sprawdzam czy ... umiesz odpuszczać

Przecież ci odpuściłem
:hah:
chyba Cię przeceniłem 8)

Żarłeś się z Zyjonem robiąc z siebie głupka :-x bo nie umiałeś 'odpuścić' czyli chciałeś koniecznie 'mieć ostatnie słowo'
Capisci?

podciągaj się
na drążku jednak
.
D
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Wto Lis 04, 2014 17:23   

dario_ronin napisał/a:
Żarłeś się z Zyjonem robiąc z siebie głupka :-x bo nie umiałeś 'odpuścić' czyli chciałeś koniecznie 'mieć ostatnie słowo'

Aha czyli ten kto nie odpuszcza i ma ostatnie słowo, ten wyjdzie na głupka, tak? W takim razie zauważ, że ja ci ratuję tyłek (mimowolnie), bo jeśli ja ci odpuszczę, to wtedy ty będziesz miał ostatnie słowo i to ty wyjdziesz na głupka ;) Chciałbyś tego?
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Wto Lis 04, 2014 17:27, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Lis 04, 2014 21:35   

Bo to jest tak jak w tym kawale o blondynce która stała przed murem i w końcu mur ustąpił.
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Czw Lis 06, 2014 06:58   

dario_ronin napisał/a:
podciągaj się
na drążku jednak

Skorzystam z twojej rady, a ty skorzystaj z mojej i podciągaj się, ale na umyśle, jeśli dasz radę. Masz problemy z przekazaniem (bez)sensu swoich myśli i skutkiem tego jest, że tok rozumowania masz jakiś pokrętny i wprowadzasz w błąd. Najpierw wypisałeś fragmenty moich zdań i pod nimi stwierdziłeś, że sprawdzasz czy umiem odpuszczać. No to ja ci odparłem, że odpuściłem, bo nie zwracam się już do ciebie w taki ostry i dosadny sposób jak w tych przykładach zdań. A ty potem nagle zmieniłeś kurs na coś innego:
dario_ronin napisał/a:
bo nie umiałeś 'odpuścić' czyli chciałeś koniecznie 'mieć ostatnie słowo'

Mówiąc 'odpuścić', pierw sugerujesz że chodzi ci o sam rodzaj wypowiedzi, czyli o słowa które ci się nie podobają. A potem zmieniasz znaczenie sugerując, że słowo 'odpuścić' odnosi się do każdej wypowiedzi w ogóle, bez względu na jej ton, czyli że chodzi o całkowite zaprzestanie odpowiadania, żeby nie 'mieć ostatniego słowa'.
:keep:
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Czw Lis 06, 2014 07:03, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Śro Lis 12, 2014 21:59   

Jak tam Yarosh postępy w biciu rekordu? U mnie kiepściutko. Próbowałem kilka razy ale więcej niż 14 razy nie dam rady się podciągnąć. Może to dlatego że od zeszłego roku przybyło mi 6 kg ;) ale 88 kg przy 186 cm wzrostu to nie jest chyba tragedia.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Śro Lis 12, 2014 22:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Czw Lis 13, 2014 19:12   

Grzegorz R napisał/a:
ale 88 kg przy 186 cm wzrostu to nie jest chyba tragedia.

No to 'pulling strength' i tak masz lepszą od mojej. Ja się tyle podciągnąłem ale przy wadze 73 kg. Kolejne moja seria będzie z doczepionym ciężarem 5 kg, następnie 10 kg, a następnie 15 kg, i potem już do końca będę jechał z tym dodatkowym ciężarem 15 kg żeby coś znaczyło moje podciąganie i żeby lepszą masę i siłę osiągnąć. Ty przynajmniej nie musisz nic dodawać, bo masz już swoje własne, naturalne obciążenie:P PS chyba zaraziłem cię tym bakcylem podciągania? To ćwiczenie wydaje się być takie naturalne, bo pochodzące od naszych praprzodków, którzy wspinali się po drzewach. czas rozbudzić w sobie tę pierwotną moc. To jest również zdrowe ćwiczenie, bo nie obciąża kręgosłupa i stawów. Nie to co klepane przez strongmanów podnoszenie ciężarów. Oni by najchętniej tylko 'lift, lift, lift...'

A postępów u mnie niet. To przez moją robotę, do której mam na 6 rano i muszę się budzić o 5.20. Jestem w trakcie przestawiania się ze snem - by zasypiać przed 21 i budzić się po 5. Ja tak mam, że jak się nie wyśpię, to nie jestem naładowany. Jestem wtedy zamulony, bez energii, szczególnie jeśli jest to kilka 4-godzinnych niedospanych nocy pod rząd. Jak śpię normalne 8 godzin to jestem pełen energii. W osiąganiu sukcesu w rozwoju sił i masy jestem zwolennikiem 3 zasad - trening, dieta, regeneracja. Bez tego ostatniego nawet się do niczego nie zabieram, bo to by było nieefektywne, ino zamęczanie organizmu. Dlatego się cieszę że wprowadzili nam w robocie 4-brygadówki, teraz mam zawsze na rano, dzięki temu sen da się dostosować. Jak pracowałem raz do 14, raz do 22, to była tragedia ze snem, organizm głupiał od tych ciągłych zmian.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Czw Lis 13, 2014 19:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Lis 14, 2014 08:30   

Trudno powiedzieć Yarosh kto ma lepszą kondycję. Ja nawet gdybym ćwiczył regularnie to wątpię czy przekroczył bym 25 powtórzeń w tym ćwiczeniu. Co do tego że podciąganie na drążku jest czymś co pozostało ludziom z czasów kiedy wspinali się po drzewach to sprawa dyskusyjna. Nasi przodkowie mieli trochę inne proporcje. Szkielet i proporcje większości grup mięśniowych uległy nieco zmianie. Zejście z drzewa i chodzenie w pozycji wyprostowanej wymusiło te zmiany. Nie zmienia to faktu że w takie czynności jak podciąganie na drążku,wspinanie po drzewach czy linie angażowane są duże grupy mięśniowe których siłę ze względu na ich rozmiary łatwo rozwinąć. Jednak to tylko połowa a może nawet jedna trzecia tego co potrafią małpy. One mają także bardzo chwytne stopy i do wędrówek po drzewach używają wszystkich kończyn. Niektóre z nich mają także bardzo silny i chwytny ogon więc mają pięć punktów uchwytu.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Pią Lis 14, 2014 08:40, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Lis 15, 2014 23:53   

Na 4 punktach podparcia też można http://www.youtube.com/watch?v=BPN3gLVDsOY ;)

Tutaj rekord 4030 podciagnięć w 24h
http://vimeo.com/62031855 (największy problem ... odciski...)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pon Lis 17, 2014 13:40   

gudrii napisał/a:
Tutaj rekord 4030 podciagnięć w 24h
http://vimeo.com/62031855 (największy problem ... odciski...)

Inny gość podciągnął się 612 razy w ciągu 2 godz i 40 min. http://www.guinnessworldr...utive-chin-ups/ On ma lepszy rekord, bo przynajmniej cały czas trzymał się na drążku. Nie puszczał go w przeciwieństwie do gościa który zrobił 4030 podciągnięć.
Ja zamierzam ustanowić jeszcze lepszy rekord - u mnie stosunek ilości podciągnięć do czasu będzie największy. Tamci goście robili długie przerwy między podciągnięciami, a na moich zawodach można robić przerwy maksymalnie do 10 sekund.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Pon Lis 17, 2014 13:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Lis 17, 2014 15:39   

yarosh1980 napisał/a:
gudrii napisał/a:
Tutaj rekord 4030 podciagnięć w 24h
http://vimeo.com/62031855 (największy problem ... odciski...)

Inny gość podciągnął się 612 razy w ciągu 2 godz i 40 min. http://www.guinnessworldr...utive-chin-ups/ On ma lepszy rekord, bo przynajmniej cały czas trzymał się na drążku. Nie puszczał go w przeciwieństwie do gościa który zrobił 4030 podciągnięć.
Ja zamierzam ustanowić jeszcze lepszy rekord - u mnie stosunek ilości podciągnięć do czasu będzie największy. Tamci goście robili długie przerwy między podciągnięciami, a na moich zawodach można robić przerwy maksymalnie do 10 sekund.

Nie można tu porównywać obu konkurencji w kontekście "lepsze gorsze". Goggins miał strategie na 24h, jaką miał ten drugi nie wiem. Tak czy owak, życzę Tobie powodzenia podczas próby... ;) Namęczysz się...
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Pon Lis 17, 2014 15:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Sob Lis 22, 2014 15:29   

yarosh1980 napisał/a:

No to 'pulling strength' i tak masz lepszą od mojej. Ja się tyle podciągnąłem ale przy wadze 73 kg. Kolejne moja seria będzie z doczepionym ciężarem 5 kg, następnie 10 kg, a następnie 15 kg, i potem już do końca będę jechał z tym dodatkowym ciężarem 15 kg żeby coś znaczyło moje podciąganie i żeby lepszą masę i siłę osiągnąć. Ty przynajmniej nie musisz nic dodawać, bo masz już swoje własne, naturalne obciążenie:P PS chyba zaraziłem cię tym bakcylem podciągania?

Zawiesiłem rolkę z grubą liną na wysokości pięciu metrów. Doczepiłem na razie 40kg i próbuję wciągac taki ciężar aż do zupełnego zmęczenia. Co drugi dzień będę dodawał pół kg. Powolna progresja daje najlepsze i najtrwalsze efekty.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Lis 22, 2014 16:20   

Grzegorz R napisał/a:
Zawiesiłem rolkę z grubą liną na wysokości pięciu metrów. Doczepiłem na razie 40kg i próbuję wciągać taki ciężar aż do zupełnego zmęczenia. Co drugi dzień będę dodawał pół kg.


Grzesiu, dlaczego masz przypalone ucho, a bo prasowałem i akurat zadzwonił telefon.

Nie jest to takie hipotetyczne jak można by sądzić. Sam widziałem, trzech ludzi wciągało liną duży ciężar na wysokość kilkudziesięciu metrów, wtem zadzwoniła komórka i jeden puścił linę by ją odebrać, pozostali najpierw sobie popalili liną łapki, a potem się rozbiegli by nie dostać w łeb spadającym ciężarem.

Lina to niebezpieczne narzędzie.
mgh 40 * 9,8 * 5 = 2000 Dżuli.
Tyle co pocisk z kałasznikowa.
:shock:
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Nie Lis 23, 2014 09:46   

Grzegorz R napisał/a:
Zawiesiłem rolkę z grubą liną na wysokości pięciu metrów. Doczepiłem na razie 40kg i próbuję wciągac taki ciężar aż do zupełnego zmęczenia.

Ale nie musiałeś w tym celu aż budować wyciągu w stodole, chociaż i to dobre. Ja tam wolę kalistenikę (własny ciężar) + dociążenie. Wystarczyło pod drążkiem postawić krzesło, a na krześle postawić nogi i się podciągać. Wtedy ważysz o prawie połowę mniej przy podciąganiu, bo masz odjęty ciężar nóg.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Nie Lis 23, 2014 09:50, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Lis 23, 2014 12:34   

yarosh1980 napisał/a:
Grzegorz R napisał/a:
Zawiesiłem rolkę z grubą liną na wysokości pięciu metrów. Doczepiłem na razie 40kg i próbuję wciągac taki ciężar aż do zupełnego zmęczenia.

Ale nie musiałeś w tym celu aż budować wyciągu w stodole, chociaż i to dobre. Ja tam wolę kalistenikę (własny ciężar) + dociążenie. Wystarczyło pod drążkiem postawić krzesło, a na krześle postawić nogi i się podciągać. Wtedy ważysz o prawie połowę mniej przy podciąganiu, bo masz odjęty ciężar nóg.

:hah: niestety nie mam stodoły a przydała by się choćby na salę treningową ;) Ćwiczyłem kiedyś tak jak to opisałeś ale wyciąg daje większe możliwości. Można robić więcej ćwiczeń z bardziej zróżnicowanym obciążeniem.
 
     
TrojBoj 

Dołączył: 10 Gru 2014
Posty: 28
Wysłany: Śro Gru 10, 2014 13:34   

Zgadzam się,dzięki temu możesz wykonywać różnorodne i złożone ćwiczenia wraz ze zmiennym obciążeniem więc czemu nie. Daj znać w miarę możliwości jak Ci idzie oraz czy poczyniłeś już postępy.
_________________
TrojBoj.pl
 
     
jarosinski 

Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 69
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Sie 07, 2016 20:29   

Zamierzam kontynuować podciąganie na drążku by wytrenować sobie mocny ścisk dłoni. I wiem że w tym celu im grubsza rura (rękojeść drążka), tym efektywniej ten ścisk się ćwiczy. Nie będę się od razu rzucał na jak największą ilość powtórzeń, lecz będę stopniowo adoptował swoje ciało do coraz większych obciążeń.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Sie 16, 2016 11:36   

jarosinski napisał/a:
Zamierzam kontynuować podciąganie na drążku by wytrenować sobie mocny ścisk dłoni. I wiem że w tym celu im grubsza rura (rękojeść drążka), tym efektywniej ten ścisk się ćwiczy. Nie będę się od razu rzucał na jak największą ilość powtórzeń, lecz będę stopniowo adoptował swoje ciało do coraz większych obciążeń.

Jak chcesz tylko trenować mocny chwyt dłoni to nie musisz się podciągać. Wystarczą te "ściskacze" takie, lub kettlebells (nie wyczynowe girie).
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Wto Sie 16, 2016 20:29   

jarosinski napisał/a:
Zamierzam kontynuować podciąganie na drążku by wytrenować sobie mocny ścisk dłoni. I wiem że w tym celu im grubsza rura (rękojeść drążka), tym efektywniej ten ścisk się ćwiczy. Nie będę się od razu rzucał na jak największą ilość powtórzeń, lecz będę stopniowo adoptował swoje ciało do coraz większych obciążeń.


"Pionowy pręt lub rura
W tym wypadku trzeba zmontować przyrząd złożony z ustawionego pionowo pręta lub kawałka rury i przyspawanej lub przykręconej na dole prostopadłej płytki do podtrzymywania nakładanych obciążników. Pręt nie powinien być moletowany [nacinany], aby całą pracę wykonywać poprzez odpowiednio silny chwyt.
A jak ćwiczyć? Albo unosimy przyrząd ponad podłogę z maksymalnie dużym ciężarem [można w seriach], albo trzymamy go nad podłogą przez jak najdłuższy czas. Pamiętajmy o zasadzie progresji obciążeń, która zapewni nam wzrost siły chwytu.
Jeśli do górnej końcówki pręta zamontujemy jakiś zaczep, to otworzy się przed nami możliwość wykonywania kolejnej ciekawej odmiany tego ćwiczenia. Możemy wtedy do pręta zaczepiać kostki drewna, np. wycięte z kwadratowych, drewnianych belek o różnych wymiarach boku. Wtedy unosimy cały przyrząd za ten drewniany klocek, obejmując go palcami od góry. W miarę jak będziemy wzmacniać siłę chwytu, możemy stosować klocek o większym wymiarze, aż dojdziemy do wymiaru, który ledwo uda nam się chwycić.
Worki z piaskiem
Worki z piaskiem są bardzo przydatnym narzędziem w treningu na wzmocnienie siły chwytu. Najlepiej jest zdobyć sznurowany worek typu wojskowego, który ma zwykle jeszcze boczny uchwyt do noszenia go w pozycji poziomej (tak jak się nosi walizki). A jeszcze lepiej jest zaopatrzyć się
w dwa takie worki, co umożliwi nam wykonywanie większej liczby ćwiczeń. Worki napełniamy piaskiem do takiej ich wagi, jaka jest dla nas na danym etapie treninrek po bokach za płótno wciągamy go na klatkę piersiową, aby następnie, nie zmieniając sposobu trzymania worka wycisnąć go w górę.
Korzystając z dwóch worków możemy ćwiczyć „Spacer farmera". Ćwiczenie z workami ma tę zaletę, że upuszczenie worka na stopę nie grozi kontuzją, tak jak w wypadku metalowych walizek lub innych twardych przedmiotów. Można też ćwiczyć przenoszenie worka trzymanego z przodu [jak przy martwym ciągu] na czas lub na odległość. Jeśli worek jest już całkowicie wypełniony piaskiem, a mimo to stał się dla nas za lekki, możemy zwiększyć jego ciężar poprzez włożenie do środka odpowiednio długiego i ciężkiego przedmiotu.
„Zabawa" w murarza
Okazuje się, że cegła może się stać wartościowym narzędziem treningowym. Powinna być to taka cegła, która z jednej strony ma wyciśnięte wgłębienia. Kiedyś masowo odlewano takie z betonu. Kładziemy taką cegłę na stole lub ławce [wklęśnięcia do góry] w ten sposób, aby jeden koniec cegły wystawał poza krawędź stołu. Następnie ujmujemy cegłę palcami tak, aby koniec kciuka znalazł się we wklęśnięciu, a pozostałe palce
podpierały cegłę od dołu i unosimy ją poziomo ponad stół.
Jeśli takie unoszenie idzie nam zbyt łatwo, to spróbujmy od spodu przesuwać palce w stronę krawędzi cegły, tak aby mniej obejmowały cegłę. Jeśli nadal będzie to szło nam dość łatwo, to możemy zacząć obciążać przeciwległy kraniec cegły, kładąc na nań np. małe kółeczka od sztangi albo całą następną cegłę [w poprzek]. Najlepsi dochodzą do 6 cegieł ułożonych w poprzek na końcu pierwszej cegły, a za absolutnego rekordzistę w tym ćwiczeniu uważa się niemieckiego siłacza z okresu międzywojennego, Hermana Goernera, który uniósł łącznie 9 cegieł, czyli około 40 kg. Goerner uchodził też za mistrza w martwym ciągu jednorącz, zaliczając w ten sposób 330 kg.
Poziome unoszenie cegły bardzo obciąża nadgarstek i palce. Najsłabszym ogniwem jest zazwyczaj kciuk. Zaleca się raczej trzymanie cegły na czas z ustalonym ciężarem i zwiększanie tego ciężaru, niż częste unoszenie go na chwilę.
Jeśli nie mamy cegieł, to możemy zacząć od poziomego unoszenia 5-kilogra-mowego talerza od sztangi, trzymanego w ten sam sposób i możemy ewentualne dokładać na jego przeciwległym końcu jakieś małe obciążenia.
Książka telefoniczna w kawałkach
Przedzieranie książek telefonicznych lub talii kart jest wyczynem bardzo efektownym. Po wielu treningach siły chwytu po¬winniśmy dysponować już odpowiednią siłą nadgarstków, aby tego dokonać, jednak nasza siła ściskająca jest na ogół jeszcze zbyt mała, aby móc tę ogólną siłę przenieść na książkę i wykorzystać ją do jej rozerwania. Dlatego powinniśmy przejść odpowiednie przygotowanie.
Nie ma sensu kupowanie książek telefonicznych lub talii kart. Zaczynamy od gazet. Na szczęście są one teraz dość grube, co ułatwi nam zadanie. Bierzemy dwie strony gazety i układamy je jedna na drugiej. Następnie składamy je a pół; ale nie raz, tylko 5 razy! W ten sposób otrzymamy plik o grubości 64 strony, odpowiadający grubością talii kart, które przedzieramy. Jeśli nie mamy z tym problemu, to dodajemy kolejną, trzecią stronę i ponownie wszystko składa¬my na pięć razy. Doświadczeni siłacze twierdzą, że jeśli uda nam się regularnie przedzierać plik złożony w ten sposób z 4 stron, to nie powinniśmy mieć kłopotów z przedarciem talii kart.
Sprawa z książką telefoniczną jest znacznie trudniejszym wyzwaniem. Tręningi zaczynamy od zebrania sterty starych magazynów prasowych. Przeciętny magazyn [miesięcznik) liczy sobie od 100 do ISO stron. Treningi rozpoczynamy od przedzierania pojedynczego magazynu, po czym dokładamy kartek lub cały drugi magazyn. Po jakimś czasie dojdziemy do grubości odpowiadającej książce telefonicznej. W tych treningach możemy też wykorzystywać tekturowe ścianki kartonowych pudeł, ale ich przedzieranie jest trudniejsze niż książek telefonicznych.
No i wreszcie czas na samą książkę. Są dwie metody przedzierania książek: od góry i od grzbietu. Przedzieranie od grzbietu jest trudniejsze, gdyż wymaga wielkiej siły nadgarstków, za pomocą których musimy grzbiet „zmęczyć", starając się go przedzierać rytmicznie do góry i do dołu. Jeśli od razu będziemy chcieli przedrzeć grzbiet w jednym kierunku, to nasze wysiłki spełzną na niczym. Gdy już jednak uporamy się z grzbietem, to reszta powinna pójść znacznie łatwiej.
Imadło w dłoniach
Ostatnią spektakularną próbą siły mistrza żelaznego chwytu jest zginanie IBO-milirne-trowych [6-calowych] gwoździ. Polskim odpowiednikiem takich gwoździ są gwoździe krokwiowe lub budowlane. Mają one średnicę 5 albo 5,5 mm. Jak trudno je zgiąć, można się przekonać, mocując taki gwóźdź do połowy w imadle i zginając go uderzeniami młotka. Są jednak ludzie, którzy potra¬fią taki gwóźdź zgiąć gołymi rękami. Nie próbujcie jednak robić tego bez przygotowania, bo możecie się zranić.
Trzeba zacząć od zakupu od 20 do 50 sztuk takich gwoździ. Na początku warto im obciąć łby i ostre końcówki oraz lekko je opiłować, ale to jeszcze nie koniec zabezpieczeń. Warto mieć jakieś rękawice lub owijać gwóźdź szmatką, aby uchronić się przed skaleczeniami. Nie zaczynamy jednak od zginania gwoździ. Dobrze jest najpierw przygotować sobie dwa kawałki rurki o średnicy wewnętrznej 6 mm i długości 10 cm. Nasuwamy te rurki z obu końców na gwóźdź, tak aby go przedłużały, co da nam przedłużenie dźwigni. To ułatwi nam zginanie gwoździ na początku i pozwoli na oswojenie się z techniką i trudnościami. W miarę robienia postępów, nasuwamy rurki coraz głębiej na gwóźdź, aż w końcu się one połączą, co da nam 20-centymetrową długość. Wtedy możemy rurki skrócić, np. do 7 cm, albo korzystać tylko z jednej rurki, drugą ręką trzymając już za goły gwóźdź. W ostatniej fazie pozbywamy się drugiej rurki i zginamy sam gwóźdź. Komu uda się tego dokonać, ten w pełni zasługuje na tytuł „Króla żelaznego chwytu"."
http://forum-sportowe.pl/...ny-u%C5%9Bcisk/

http://www.grapplerinfo.p...wojego-uchwytu/

http://portalaktywni.com/...ng-podciagania/
 
     
smakoszeq 

Dołączyła: 03 Paź 2017
Posty: 8
Skąd: Zabrze
Wysłany: Śro Sty 29, 2020 15:42   

A jaki drążek do podciągania w ogóle warto kupić? Czy jakość ćwiczeń ma znaczenie od tego, jaki drążek posiadamy? Chciałabym kupić zestaw z drabinką drewniana, coś takiego jak na zdjęciu, ale zastanawiam się, czy taki drążek da możliwości do ćwiczeń.


Ostatnio zmieniony przez smakoszeq Śro Sty 29, 2020 15:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Olgańka

Dołączył: 11 Gru 2018
Posty: 58
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob Lut 22, 2020 15:44   

Każdy drążek będzie dobry. Moim zdaniem od tego jak wygląda drążek dużo ważniejszy jest zapał do ćwiczeń. Bez tego najbardziej wypasiony sprzęt będzie do niczego.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved