Na deficycie kalorycznym?
Wg jakiego prawa ma następować wówczas synteza i co się syntezuje
A kto mówi o deficycie?
Popatrz na kulturystów na zawodach i sam sobie odpowiedz.
Cytat:
To uważasz, że te wielopowtórzeniowe podrzuty z nadrzutem, rwania, wymachy nie odchudzają skutecznie przy założeniu odpowiedniego żywienia?
Owszem, ale prędzej zabiją grubaska.
Czyli tu zakładasz odpowiednie odżywianie, a tam wyżej deficyt kaloryczny?
Cytat:
Popłuczyna - nieudolne naśladownictwo czegoś
W czym konkretnie się ono przejawia?
Jakoś 40-50 lat temu 35 podrzutów z parą "32-jek" dawałoby Ci zło. Dziś rekord wynosi 175 podrzutów w 10 minut oraz 220 rwań (suma z obu rąk).
I dlaczego tylko pod sporty walki? Gdzieś się tego naczytałeś? Ja ostatnio ukończyłem ostatnią z moich 6 książek Caculina i nie odebrałem ich jako nastawione jeno na sporty walki. To samo mój trener - przygotowuje ludzi pod różne dyscypliny sportowe.
Nie wiem, Hani, jak Ci to wytłumaczyć.
Może tak:
I kulturyści i ciężarowcy używają sztangi, tylko do różnych celów.
Twój trener przygotowuje pod różne sporty, nie tylko walki, dlatego napisałem popłuczyny.
A czy jednym z tych sportów jest giriewoj?
Nie i przestań udawać, że nie czaisz, a jak nie czaisz to daj spokój tej dyspucie.
Sam Twój trener mówił, że girie turniejowe są "tępe"...
Aż się ciśnie...
A to, że rekordy rosną to normalne, pół wieku temu prawie wszystkie maksy sportowe były mniejsze.
Cytat:
Jak ktoś zechce być pod tym kierunkiem wyszkolony to na pewno zostanie przez dobrego instruktora RKC. A to, że pewno niewielu tego chce to trudno byłoby teraz winić tych trenerów za to, że nie zmuszają swych podopiecznych do tego typu treningów.
Jasne.
To tak jakby kulturysta uczył trójboistę wyciskania na ławce.
Obaj wyciskają, ale...
Cytat:
Zrobiłem już to w obu książkach o kettlach
Widziałeś tam swing, zwłaszcza hard-style?
A może TGU?
Wiatrak?
Wyciskanie boczne?
A robicie z Twoim trenerem ćwiczenia ze sztangą?
A przebieżki i ćwiczenia studzące?
A tam są.
Hani nie wiem o co Ci chodzi, ale nie porównuj sportu do zabawy.
Ostatnio zmieniony przez Wto Lut 05, 2013 20:37, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 20:49
Najwyraźniej nie czaję, więc kończę dysputę.
A co do trenera to są chyba to jakieś Twe własne wyobrażenia i projekcje. No ale jeśli lubisz takowe mieć to cóż zrobić.
Co do grubasów - to nie powiedziałem, żeby takich po 150 kilo atakować od razu eksplozywnymi rwaniami i podrzutami z nadrzutami, to chyba oczywiste.
Co do sportu i zabawy - no ja wiem, że z Ciebie wielki sportowiec, ale pozwól też żyć tym, którzy się ową zabawą parają
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 20:57
Hannibal napisał/a:
Najwyraźniej nie czaję, więc kończę dysputę.
A co do trenera to są chyba to jakieś Twe własne wyobrażenia i projekcje. No ale jeśli lubisz takowe mieć to cóż zrobić.
Co do grubasów - to nie powiedziałem, żeby takich po 150 kilo atakować od razu eksplozywnymi rwaniami i podrzutami z nadrzutami, to chyba oczywiste.
Co do sportu i zabawy - no ja wiem, że z Ciebie wielki sportowiec, ale pozwól też żyć tym, którzy się ową zabawą parają
Ale w zabawie nie ma nic złego, sam się bawię od lat.
A wiem, że się bawię, bo 8 lat byłem zawodnikiem i wierz mi lub nie, ale tamto zabawa nie była
Zabawę z kettlami można nazywać sportem, ale treningu zawodowego giriewika zabawą nazwać nie można.
Sport zawodniczy to określone reguły, a Twój trener nie ma pojęcia o zasadach giriewoj sportu.
Nie żebym był złośliwy, ale on po prostu jest trenerem osobistym, a nie sportowym.
Nie wiem czemu upierasz się, że jest inaczej...
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 21:08
Ale ja przecież nie twierdzę, że on się zna ta giriewoj sporcie. Nie pytałem się go, więc nie wiem. Ale zakładam, że któryś z instruktorów na świecie może się na tym znać.
Co do tych 8 lat nie-zabawy - wierzę jak najbardziej.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 21:14
Hannibal napisał/a:
Ale ja przecież nie twierdzę, że on się zna ta giriewoj sporcie. Nie pytałem się go, więc nie wiem. Ale zakładam, że któryś z instruktorów na świecie może się na tym znać.
Co do tych 8 lat nie-zabawy - wierzę jak najbardziej.
Może brzydko napisałem "popłuczyny" i się spiąłeś.
Treningi kettlebell, a giriewoj sport to duża różnica.
Tak samo jak ćwiczenia na obręczach zawieszonych u powały, a trening gimnastyczny na przyrządzie o tej samej nazwie
P.S teraz wk....y Zyona
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 21:25
E tam, spokojnie gadam.
Co do różnicy to ją właśnie zaznaczyłem poprzez tamte cytaty - jedno środek to celu, a drugie cel sam w sobie. Ale można przecież zacząć od treningów z kettlami, żeby po jakimś czasie stwierdzić, że się chce ukierunkować w girewoj sport, nieprawdaż?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Lut 05, 2013 21:26, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 21:44
Hannibal napisał/a:
E tam, spokojnie gadam.
Co do różnicy to ją właśnie zaznaczyłem poprzez tamte cytaty - jedno środek to celu, a drugie cel sam w sobie. Ale można przecież zacząć od treningów z kettlami, żeby po jakimś czasie stwierdzić, że się chce ukierunkować w girewoj sport, nieprawdaż?
Teoretycznie tak, ale to raczej rzadkie przypadki.
Nabierzesz innych nawyków, "złych" z punktu widzenia dyscypliny.
Znam kilka prób "zmiany frontu" z klubowej kulturystyki na zawodniczy trójbój, tylko jedna się powiodła.
Nawyki ruchowe są prawdopodobnie tak wpojone, że bardzo trudno je wykorzenić i zastąpić nowymi, bardziej udana jest nauka od podstaw kompletnego "greenhorna"
Tylko po co takie ukierunkowanie?
Znacznie zdrowiej, w każdym rozumieniu tego słowa, jest zostać amatorem.
Koledzy klubowi, z którymi trenowalem i startowałem, a którzy nie powiedzieli w odpowiednim momencie "koniec", teraz mają mniej lub bardziej zryte ciała i mózgownice.
Sport zawodowy to niezły " wysysacz", ale to materiał na inną rozmowę...
tak jak u tych dowodzących z Legii Cudzoziemskiej z filmu Beary Gryllsa
Tylko raczej nie o bułeczce i papierosku na śniadanie ? kiedyś było tu o wyżyłowanych zapaśnikach z zawałem w wieku 40-50 lat....
_________________ "he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 22:40
chill napisał/a:
Hannibal napisał/a:
tak jak u tych dowodzących z Legii Cudzoziemskiej z filmu Beary Gryllsa
Tylko raczej nie o bułeczce i papierosku na śniadanie ? kiedyś było tu o wyżyłowanych zapaśnikach z zawałem w wieku 40-50 lat....
Chyba, że jest się łykowatym od urodzenia
Może ta bułeczka i szludżka to ich jedyne węgle w ciągu doby
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 12:34
Dziś miałem ochotę na rwanie, a jednocześnie mało czasu, więc zrobiłem takie fullbody:
Rwanie, wyciskanie, wyciskopodrzut 5x5 parą 32-jek.
Sekwencja:
Rwanie, opuszczenie na barki, wyciśnięcie, opuszczenie na barki, dynamiczny pushpress.
Dobre.
Albo od razu ten cykl co go niedawno yarosh proponowal
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 13:08
zyon napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Gavro, trzeba było jeszcze wpleść w to przysiady
Albo od razu ten cykl co go niedawno yarosh proponowal
Cos tam do tylu, zeby boczne barki pracowaly a potem tylne barki.....jakos tak to szlo chyba
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 07, 2013 21:44
powrócę jeszcze do tego -
Gavroche napisał/a:
Znacznie zdrowiej, w każdym rozumieniu tego słowa, jest zostać amatorem. Koledzy klubowi, z którymi trenowalem i startowałem, a którzy nie powiedzieli w odpowiednim momencie "koniec", teraz mają mniej lub bardziej zryte ciała i mózgownice.
Sport zawodowy to niezły " wysysacz", ale to materiał na inną rozmowę...
No jak patrzę na foty takiego Donniego Thompsona to naprawdę ciężko się z Tobą nie zgodzić
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Lut 07, 2013 22:59
Hannibal napisał/a:
powrócę jeszcze do tego -
Gavroche napisał/a:
Znacznie zdrowiej, w każdym rozumieniu tego słowa, jest zostać amatorem. Koledzy klubowi, z którymi trenowalem i startowałem, a którzy nie powiedzieli w odpowiednim momencie "koniec", teraz mają mniej lub bardziej zryte ciała i mózgownice.
Sport zawodowy to niezły " wysysacz", ale to materiał na inną rozmowę...
No jak patrzę na foty takiego Donniego Thompsona to naprawdę ciężko się z Tobą nie zgodzić
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 09:31
Gavroche napisał/a:
Świetny zawodnik.
Ale bardzo brzydko imo wygląda, niezdrowo.
Jan Łuka dla odmiany wygląda już bardzo fajnie, a osiągi też ma nieprzeciętne.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 10:04
Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Świetny zawodnik.
Ale bardzo brzydko imo wygląda, niezdrowo.
Jan Łuka dla odmiany wygląda już bardzo fajnie, a osiągi też ma nieprzeciętne.
I?
Hani, to nie kulturystyka, tylko powerlifting.
Ocenia się faceta na podstawie trzech bojów, a nie czy zdrowo wygląda.
Piosenkarkę oceniasz po głosie czy po fajnej pupie i implantach piersi?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 10:27
Gavroche napisał/a:
Hani, to nie kulturystyka, tylko powerlifting.
Ocenia się faceta na podstawie trzech bojów, a nie czy zdrowo wygląda.
Piosenkarkę oceniasz po głosie czy po fajnej pupie i implantach piersi?
A czy ja mówię, że ma wyglądać jak kulturysta? Kompletnie mnie chyba nie zrozumiałeś, a ja przecież bardzo wyraźnie to odniosłem do Twoich słów, jak to sport zawodowy degeneruje.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 10:47
Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Hani, to nie kulturystyka, tylko powerlifting.
Ocenia się faceta na podstawie trzech bojów, a nie czy zdrowo wygląda.
Piosenkarkę oceniasz po głosie czy po fajnej pupie i implantach piersi?
A czy ja mówię, że ma wyglądać jak kulturysta? Kompletnie mnie chyba nie zrozumiałeś, a ja przecież bardzo wyraźnie to odniosłem do Twoich słów, jak to sport zawodowy degeneruje.
To oczywiste.
Wszyscy wiedzą, a najbardziej zainteresowani.
Topowy maratończyk czy gimnastyk nie są?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 11:03
Gavroche napisał/a:
Topowy maratończyk czy gimnastyk nie są?
Jak widać różne sporty w różnym stopniu degenerują - jedne więcej, drugie mniej. Ale zawsze, w każdym przypadku opcja amatorska byłaby zdrowsza.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 12:25
Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Topowy maratończyk czy gimnastyk nie są?
Jak widać różne sporty w różnym stopniu degenerują - jedne więcej, drugie mniej. Ale zawsze, w każdym przypadku opcja amatorska byłaby zdrowsza.
Tak, tak.
Nawet przy tych samych obciążeniach treningowych.
Żeby to zrozumieć, trzeba sobie wyobrazić, że dla zawodowego sportowca to jest praca.
Im lepszy sportowiec tym kasa większa i stres również, ze wszystkimi konsekwencjami.
Amator, nawet z niezłą szajbą, kiedy jest chory, zabaluje czy przytrafi się kontuzja może odpuścić i wyluzować, zawodowiec nigdy.
Wyobraźcie sobie treningi przygotowawcze z kontuzją, nawet mimo całego medwsparcia, świadomość, że z kontuzją i tak się nie wygra imprezy, trenować i próbować trzeba, bo kontrakty, sponsorzy, media.
Topowi sportowcy, to często ludzie, którzy na przeciwności reagują agresją, wybujałe ambicje i niemożność ich spełnienia, to niebezpieczna mieszanka.
Używanie nielegalnych środków chemicznych i ton suplementów powoduje też łatwość sięgania po substancje psychoaktywne w życiu pozasportowym.
Ostatnio zmieniony przez Pią Lut 08, 2013 12:27, w całości zmieniany 1 raz
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 12:38
Gavroche napisał/a:
Hani, to nie kulturystyka, tylko powerlifting.
Ocenia się faceta na podstawie trzech bojów, a nie czy zdrowo wygląda.
Piosenkarkę oceniasz po głosie czy po fajnej pupie i implantach piersi?
Czasami jak pupa fajna to glos nie ma az tak specjalego znaczenia
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 12:45
side napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Hani, to nie kulturystyka, tylko powerlifting.
Ocenia się faceta na podstawie trzech bojów, a nie czy zdrowo wygląda.
Piosenkarkę oceniasz po głosie czy po fajnej pupie i implantach piersi?
Czasami jak pupa fajna to glos nie ma az tak specjalego znaczenia
Hani, to nie kulturystyka, tylko powerlifting.
Ocenia się faceta na podstawie trzech bojów, a nie czy zdrowo wygląda.
Piosenkarkę oceniasz po głosie czy po fajnej pupie i implantach piersi?
Czasami jak pupa fajna to glos nie ma az tak specjalego znaczenia
Mysle, ze dzisiaj to regula jest nawet
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 14:02
zyon napisał/a:
side napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Hani, to nie kulturystyka, tylko powerlifting.
Ocenia się faceta na podstawie trzech bojów, a nie czy zdrowo wygląda.
Piosenkarkę oceniasz po głosie czy po fajnej pupie i implantach piersi?
Czasami jak pupa fajna to glos nie ma az tak specjalego znaczenia
Mysle, ze dzisiaj to regula jest nawet
Klipy zmieniły odbiór muzyki.
Mam wrażenie, że zepsuły...
Mozliwe. Tak szczerze mowiac to po co ktos idzie na koncert np Dody? Mi sie wydaje, ze to ekwiwalent jakiegos stroptizu dla ubogich, bo chyba nie po to zeby ja sluchac.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 14:14
zyon napisał/a:
Mozliwe. Tak szczerze mowiac to po co ktos idzie na koncert np Dody? Mi sie wydaje, ze to ekwiwalent jakiegos stroptizu dla ubogich, bo chyba nie po to zeby ja sluchac.
Nie znam odpowiedzi na to pytanie.
Słuchać nie, oglądać raczej też, bo to żadne show, wodniste piwo z plastiku i podła kiełbasa z krochmalem udającym keczup.
Jarmarki były fajniejsze.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lut 09, 2013 15:59
Rankiem poszły odważniki, ale bez dynamiki
Hack-squat 5x5 32 kg.
Military 4x4 48 kg.
One leg deadlift 3x5 2x48 kg.
TGU 3x3 24 kg.
Leciutko, bo wieczorem marsz z obciążeniem.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 23, 2013 13:29
U mnie rankiem poszły na początek pistolety - 5 serii, na każdą nogę, powtórzenia 4-4-5-5-5
Potem zaraz załadowałem plecak do ok. 18 kg, założyłem i poszedłem do parku na drążek i poręcze - 10 serii naprzemiennych dipsów i podciągania wyszło (czyli po 5 każdego)
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Lut 23, 2013 13:31, w całości zmieniany 2 razy
Witajcie,
zajmuję się diagnozą aktywności fizycznej i jej wpływu na pracę zawodową oraz dolegliwości bólowe narządu ruchu. Czy mógłbym prosić o wypełnienie ankiety na stronie www.aktywnypolak.pl ? Jest ona całkiem anonimowa. Po wakacjach powstanie na tej stronie również portal poświęcony prozdrowotnej aktywności fizycznej i odżywianiu .
Liczbę schorzeń rozpoznanych u Pana/Pani przez lekarza ocenia Pan/Pani jako:
1 2 3 4 5 6 7
Wybierz wartość z zakresu
od 1, Bardzo małą,
do 7, Bardzo dużą.
Zdecydowanie zero i niech tak pozostanie !!!
Takie pytanie stawia całą ankietę w świetle
cienia socjotechniki ukrytej sugestii
"idź się zbadać do lekarza",
poszedłeś się zbadać bo sam chciałeś.
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Kwi 29, 2013 17:20, w całości zmieniany 2 razy
Dzięki za sugestie. To właściwie ze standaryzowanego kwestionariusza ale rzeczywiście może być źle odebrane więc chyba poprawię.
Może być źle odebrane na tym forum, ale generalnie ludzie uwielbiają się leczyć, bo myślą, że to jest równoznaczne ze zdrowiem. No i łykanie tabletek jest znacznie łatwiejsze, niż np. zaprzestanie picia.
JW
koffin Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sty 2013 Posty: 482
Wysłany: Sob Maj 04, 2013 15:50 jaja
Witam ponownie, pozwoli Pan że się zapytam ?
Czy surowe jajko bez pieczatki bez napisu takie wiejskie spożyte na surowo może mi zaszkodzić,
pasożyty itd. Wiem że ryzyko zakażenia salmonella jest 1%.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 04, 2013 17:42 Re: jaja
koffin napisał/a:
Wiem że ryzyko zakażenia salmonella jest 1%.
W przypadku "przemysłowych" klatkowych - 1 do ok. 50 tys.
Jeśli chodzi o kury z wolnego wybiegu, wiejskie - pewnie 1 do 500 tys.
1% to jest 1:100, więc nijak pasuje do tych danych.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ramoneska Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Mar 2014 Posty: 9
Wysłany: Sob Mar 29, 2014 15:04
Ja dzisiaj rano biegałam pół godziny. Ogólnie w tym tygodniu podjęłam takie właśnie wyzwanie w aplikacji Hellozdrowie, że będę biegała codziennie po pół godziny. Od poniedziałku natomiast będę dojeżdżała do pracy rowerem. Oby tylko pogoda pozwoliła
BartekKK
Dołączył: 01 Kwi 2014 Posty: 2 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Kwi 01, 2014 19:19
oł je. jest motywacja w tym temacie.
Ja dziś jeszcze nic nie zrobiłem poza wstaniem, ale zaraz idę pobiegać i się porozciągać. No i oczywiście brzuch (lato w drodze)
Squash świetna sprawa. niby gra się na niewielkiej przestrzeni, a człowiek nabiega się jak na maratonie. Moim zdaniem idealny sport dla rozładowania energii oraz budowania kondycji.
Klaudia Nowak
Wiek: 40 Dołączyła: 08 Sie 2014 Posty: 11
Wysłany: Pią Sie 08, 2014 09:34
Bieg 10 km, tempo 4.30 km. Staram sie biegac co drugi dzien ale czasem przez prace jestem tak zmeczony, ze wychodzi co 3 dni
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Pią Sie 08, 2014 15:54
Klaudia Nowak napisał/a:
czasem przez prace jestem tak zmeczony,
Jesteś zmęczony Klaudio?
_________________ Pozdrawiam
EAnna
Klaudia Nowak
Wiek: 40 Dołączyła: 08 Sie 2014 Posty: 11
Wysłany: Pon Sie 11, 2014 08:52
EAnna napisał/a:
Klaudia Nowak napisał/a:
czasem przez prace jestem tak zmeczony,
Jesteś zmęczony Klaudio?
Hah, no coz, czasem telefon zaszaleje i wstawi cos w nieodpowiedniej formie
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Pon Sie 11, 2014 10:21
Cytat:
czasem telefon zaszaleje i wstawi cos w nieodpowiedniej formie
Czyżby?
Klaudia Nowak,
Przyzwyczajenie (podświadomość) jest drugą naturą człowieka.
Co dzień jadę do pracy w jedną stronę 7 kilometrów więc myślę, że nie jest to mało a napewno lepiej tak niż wsiadać co dzień w auto i jechać prosto do pracy i zero ruchu. ja jestem z siebie dumna:)
Pomógł: 4 razy Wiek: 38 Dołączył: 01 Sie 2014 Posty: 311 Skąd: Rybnik
Wysłany: Pon Wrz 22, 2014 23:08
Nie mogłem się już oprzeć i znowu dźwigam żelazo Dziś barki Kondycja wraca - wreszcie. Regeneracja i sen się poprawiają. Ale musiałem wywalić z diety nawet masło.
Pomógł: 4 razy Wiek: 38 Dołączył: 01 Sie 2014 Posty: 311 Skąd: Rybnik
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 19:17
To będę oryginalny i napiszę że też rower. Około 30km. Wczoraj na siłowni bary ;d
_________________ "Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
Pomógł: 4 razy Wiek: 38 Dołączył: 01 Sie 2014 Posty: 311 Skąd: Rybnik
Wysłany: Czw Paź 09, 2014 18:28
Bieganko interwałowe 5 km
_________________ "Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
culturyzsta Pomógł: 1 raz Wiek: 33 Dołączył: 13 Sie 2011 Posty: 30
Ja codziennie robię coś dla ruchu,np dzisiaj przy tak pięknej pogodzie jest to bieganie,polecam wszystkim,bo wystarczy tylko dobry zestaw bielizny termoaktywnej i można zacząć działać z aktywnością na dworze,nawet zimą:)
Odkryłem nową pasję.Góry,szczególnie Tatry.Bardzo ciekawa forma zmęczenia i zarazem relaksu.Już się nie mogę doczekać następnego wyjazdu i zdobycia wyższych partii Tatr.
Odkryłem nową pasję.Góry,szczególnie Tatry.Bardzo ciekawa forma zmęczenia i zarazem relaksu.Już się nie mogę doczekać następnego wyjazdu i zdobycia wyższych partii Tatr.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Nie Lis 08, 2015 11:45
g69 napisał/a:
Góry,szczególnie Tatry.Bardzo ciekawa forma zmęczenia i zarazem relaksu.
Polecam Tatry Wysokie na Słowacji.
Od Starego Smokowca, Doliną Zimnej Wody aż do tzw. czerwonej ławeczki.
O tej porze już trasy są zamknięte.
Byłam tam z przyjaciółmi na początku października.
Widoki takie, że nie trzeba Raju. Raj jest na Ziemi.
Wśród znajomych rozmawiamy o zdrowym odżywianiu,aktywności fizycznej i takich tam.
Ktoś wspomniał o Chodakowskiej i,że po kilkunastu minutach padł.Ale jak ,to mówią jak nie dotkniesz,to się nie przekonasz.Więc odpaliłem:
https://www.youtube.com/watch?v=MLH7tda_sQs
Masakra,jak mnie kobitka przegoniła,że się prawie porzygałem.
W pewnym momencie na brzuszkach zwolniłem tempo,ale wytrzymałem do końca bardzo mocno przepocony.
Ten,co powiedział,że kobitki,to słaba płeć,to kłamał.hehe.
Ostatnio zmieniony przez g69 Nie Lut 07, 2016 08:14, w całości zmieniany 1 raz
W domu - 40 sek plank przeplatany z minutą marszobiegu i to razy 8. Na dworze miała być jeszcze skakanka, ale deszcz się rozpadał.
Polecam bardzo to ćwiczenie jest super !
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
W męskiej wersji to się nazywa pompki.
https://www.youtube.com/watch?v=pIAt4EJX9vs
"Bede" wymawiane bez polskich znaków mnie trochę rozwaliło,
ale pompki zwykłe wyglądają OK.
Aby się nie pozrywać, jeśli ktoś nie robi na bieżąco,
pompki można zacząć ćwiczyć z większą częścią nóg podpartą na łóżku.
Tyle odciążenia by zrobić 50.
I potem już wystarczy odciążenie do połowy uda, do kolan i tak dalej.
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Kwi 30, 2016 23:09, w całości zmieniany 1 raz
oj, pompki to może zrobię dwie takie klasyczne i to z językiem na brodzie:P
Więcej zrobię z kolanami na ziemi, tzw. damskie. Zresztą nie za bardzo lubię to ćwiczenie, zdecydowanie bardziej wolę deski. Dziś dla ruchu - stacjonarnie 40 minut treningu .
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Pomógł: 10 razy Wiek: 40 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Pią Sie 05, 2016 21:33
pogodny napisał/a:
Co jak co, ale pompki to chyba jedyne ćwiczenie, które pozwala na rozwój klatki piersiowej bez użycia jakichkolwiek przyrządów.
Dipy też są bardzo dobre tylko tułów powinien być jak najbardziej pochylony do przodu. Można też zapierać się rękami o futrynę na wysokości pasa i wychylać się w przód.
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
U mnie dzisiaj pykło 2 godziny tenisa na świeżym powietrzu. Otworzyli już korty mączkowe, więc można łapać za rakietę i trochę pohasać po kortach.
Na jutro mam zaplanowaną wyprawę rowerową, około 30 km leśną drogą. Mam nadzieję, że pogoda dopisze i że plan rowerowy uda się w 100% zrealizować.
Dobrze, że już wiosna za oknem i że można podejmować różne aktywności fizyczne, a nie tylko rowerek stacjonarny w domu.
_________________ Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło!
Za chwilę na siłownię zrobić trening siłowy, a wieczorem rozciąganie statyczne, zauważyłem, że brak mi rozciągnięcia i przez długi czas je ignorowałem (jedynie dynamiczne podczas rozgrzewki). Samemu ciężko się zmusić do rozciągania, ale mam nadzieję, że wyrobie sobie to jako nawyk po pewnym czasie.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 22, 2019 17:51
joonek9 napisał/a:
Za chwilę na siłownię zrobić trening siłowy, a wieczorem rozciąganie statyczne, zauważyłem, że brak mi rozciągnięcia i przez długi czas je ignorowałem (jedynie dynamiczne podczas rozgrzewki). Samemu ciężko się zmusić do rozciągania, ale mam nadzieję, że wyrobie sobie to jako nawyk po pewnym czasie.
Joonek9 siadasz na poglodze, rozkraczasz nogi i dotykasz czołem o podłoge . Rozciaganie to moje ulubione cwiczenia
Dziś jeszcze nic, no poza tym, że zjadłam śniadanie przed wyjściem do pracy, a potem drugie śniadanie. Ale wieczorem mam trening, więc to będzie idealne zwieńczenie całego dnia
Z ćwiczeniami też nie można przesadzić. Wiem bo sama szalałam a potem nagle się okazało ze mam dyskopatię, która wcześniej się nie ujawniła niestety ,ale ćwiczenia mogę wykonywać tylko ze nie za mocny nacisk na odcinek lędźwiowy. Dobrze że mi koleżanka poleciła rehabilitację w Kriosonik w Warszawie. Tam bardzo mi pomogły ich ćwiczenia i zabiegi.Ale dowiedziałam się też ze nie trzeba sie forsować aby utrzymać dobrą sylwetkę.
A mi się całkowicie odechciało ćwiczeń i jakiejkolwiek aktywności, może w maju się jakoś zorganizuję. Chciałabym wiedzieć kiedy będzie można normalnie pojeździć na rowerze albo pobiegać. Obawiam się, że jeszcze długo nie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.