Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 24, 2010 21:22
M i T napisał/a:
...albo żarło nie jest najważniejsze.
to, że nie jest to ja doskonale wiem
chodziło mi o coś innego - brak chorób może prowadzić do ciężkiej choroby
dobra, EOT, bo offtop się robi (gadaliśmy już o tym w innych tematach)
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Marishka posiada super-ultra-symetryczną twarz Mówią, że tacy ludzie ogólnie mają lepszą kondycję zdrowotną. Chorowałem dość często w dzieciństwie, ale znam przedział. To się zaczęło od momentu, gdy pierwszy raz posłano mnie do szkoły, a skończyło wraz z lepszą pracą, szczęśliwym życiem partnerskim i "rozebraniem" dzieciństwa.
No chyba, że tyka we mnie bombka, ale nie byłbym śpieszny z taką wersją. Nie uważam, że częste infekcje są niezbędne, a do piachu mi nigdy nie było i nie będzie śpieszno. Zresztą, ogromnie boję się i nienawidzę śmierci. Nie zgadzam się też z ogólną wizją starości, czego nie jest w stanie pojąć nasz architekt budowlany.
Sylwia, przepraszam za off-top. Już nie będę tu kontynuował.
Monika, cytryna mi nie po drodze. To prawda. Ale uwielbiam jej zapach.
Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Cze 24, 2010 21:25, w całości zmieniany 1 raz
Moniko, ale takie cuda nie istnieją! Pisaliśmy niejednokrotnie o tym, że nie da się "wszystkiego" przepracować, to zwyczajnie jest nierealne, niemożliwe, nieosiągalne. A dążenie do takiego "celu" jest perfekcjonizmem. Tak samo jak nie da się być w 100% człowiekiem świadomym.
ALE można ciągle pracować nad zwiększeniem własnej świadomości i można przepracować wiele trudnych spraw. Nigdy natomiast nie można posiąść 100% świadomości ani "wszystko przepracować". Warto o tym pamiętać, bo inaczej można nieźle się zapędzić albo przypisać innym niesiniejące "cuda-niewidy"
Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Cze 24, 2010 21:31, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Cze 24, 2010 22:24
M i T napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
wszystko przepracowane dawno
Moniko, ale takie cuda nie istnieja! Pisalismy niejednokrotnie o tym, ze nie da sie "wszystkiego" przepracowac, to zwyczajnie jest nierealne, niemozliwe, nieosiagalne. A dazenie do takiego "celu" jest perfekcjonizmem. Tak samo jak nie da sie byc w 100% czlowiekiem swiadomym.
ALE mozna ciagle pracowac nad zwiekszeniem wlasnej swiadomosci i mozna przepracowac wiele trudnych spraw. Nigdy natomiast nie mozna posiasc 100% swiadomosci ani "wszystko przepracowac". Warto o tym pamietac, bo inaczej mozna niezle sie zapedzic albo przypisac innym niesiniejace "cuda-niewidy"
Marishka
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
wezykiem wezykiem!
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Czw Cze 24, 2010 22:28
tez maly off-top: Tomek tez sie boje smierci, to skandal istnienia taki koniec, a moze nie-koniec, ogarnia mnie przerazenie, ze moje dzieci kiedys tez umra, gdyby nie wiara, ze jednak jest cos dalej nie widzialabym sensu ani jednej rzeczy, ktora robie co dnia.
MamaMaciusiageneralnie z jedzeniem w przedszkolu jest problem, moj synek czesto ma w przedszkolu 'slodkie' dni, zaczyna sie od bulki z dzemem i kulek czekoladowych z mlekiem z kartonu na sniadanie, po nalesniki z Danio na obiad, a na podwieczorek drozdzowka. Czesto tez panie nagradzaja dzieci za dobrze wykonane zadania cuksami
Mi ostatnio 'wyrzucilo' na twarz po kabanosach, mialam apetyt na nie, zjadlam w ciagu dnia sporo i potem poparzona geba przez 2 dni. Na nieszczescie dopiero po ich zjedzeniu przeczytalam sklad
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Czw Cze 24, 2010 23:33
sylwiazłodzi napisał/a:
Ja mam zakończenie u Bartka roku szkolnego
kurczę zobaczę jak mój syn dostaje świadectwo szkolne.
Moje wnuki maja swiadectwa z czerwonymi paskami. Starszy ma prawo wyboru dowolnego liceum i wybral juz klase matematyczno-fizyczna.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Ostatnio zmieniony przez Kangur Czw Cze 24, 2010 23:33, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Czw Cze 24, 2010 23:47
cześć Kangur, kurcze nie wiem jak masz na imię
Kiedyś powiedzieli Nam obojgu, że prawie woógle dzieci autystyczne nie kończą szkół, zależy od stopnia autyzmu więc mięliśmy o czym myśleć na początku.Ale to dopiero 1 klasa.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 06:43
JaśniePani napisał/a:
MamaMaciusiageneralnie z jedzeniem w przedszkolu jest problem, moj synek czesto ma w przedszkolu 'slodkie' dni, zaczyna sie od bulki z dzemem i kulek czekoladowych z mlekiem z kartonu na sniadanie, po nalesniki z Danio na obiad, a na podwieczorek drozdzowka. Czesto tez panie nagradzaja dzieci za dobrze wykonane zadania cuksami
nie no, przedszkole - tragedia
muszę chyba z ciekawości przejść się po prywatnych przedszkolach w mojej okolicy i popytać się tam na temat tego, co dają dzieciom do jedzenia
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Moniko, ale takie cuda nie istnieją! Pisaliśmy niejednokrotnie o tym, że nie da się "wszystkiego" przepracować, to zwyczajnie jest nierealne, niemożliwe, nieosiągalne. A dążenie do takiego "celu" jest perfekcjonizmem. Tak samo jak nie da się być w 100% człowiekiem świadomym.
ALE można ciągle pracować nad zwiększeniem własnej świadomości i można przepracować wiele trudnych spraw. Nigdy natomiast nie można posiąść 100% świadomości ani "wszystko przepracować". Warto o tym pamiętać, bo inaczej można nieźle się zapędzić albo przypisać innym niesiniejące "cuda-niewidy"
Marishka
Przeoczyłam to wczoraj.
Zgoda Marishka zagalopowałam się trochę. Przepracowaliście dużo, pewnie większość.
To ze to jakis tragiczny bias. Przez sympatie jak mniemam.
Z jakich powodow twierdzisz Monika, ze Tomkiewicze "przepracowali duzo, pewnie wiekszosc"?
To ja pytaniem na pytanie z jakich powodów twierdzisz, że to "tragiczny bias"???
Teraz nie wiem czy czepiamy się słówek "dużo" i "wiekszość" czy ogólnie "przepracowania" u Marishki i Tomka???
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 13:59
MONIKAW napisał/a:
To ja pytaniem na pytanie z jakich powodów twierdzisz, że to "tragiczny bias"???
Teraz nie wiem czy czepiamy się słówek "dużo" i "wiekszość" czy ogólnie "przepracowania" u Marishki i Tomka???
Bylo by lepiej, gdybys Ty napisala, przynajmniej dowiedzielibysmy sie jakichs pozytywow, bo jak ja napisze, to w ogole bedzie nie na miejscu i niemile pewnie, i ryzykujemy, ze znowu rozpeta sie burza, a z tego teorie spiskowe
Nie czepiamy sie slowek, ogolnie chcialabym wiedziec, dlaczego sadzisz, ze ta metoda ktora stosuja Tomkiewicze przynosi dobre efekty. Najlepiej na ich przykladzie, bo mam wrazenie, ze ich chcesz modelowac.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Flo, chyba sama rozumiesz, ze mogę powoływać się na "skuteczność tej metody " tylko u siebie. To, że wiem o róznych sprawach nie upoważnia mnie np. do pisania o tym na forum.
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 14:24
No na razie, z tego co zrozumialam z dyskusji w watku o RZS, nie do konca mozesz sie powolac na skutecznosc tej metody u siebie, u Tomkiewiczow kazdy moze sobie wyczytac skutecznosc sam, wiec w sumie jestesmy w punkcie wyjscia. Nic nie wiemy.
Ale zawsze mozna brac na wiare, jak ktos ma takie mozliwosci, magical thinking.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
ale jeśli organizm nie ustabilizuje się na poziomie zdrowia, czy nawet jesli jest to tylko ewidentne okłamywanie siebie, to zawsze zostają metody prawdziwie skuteczne. Oczywiście jeżeli ktoś chce.
No na razie, z tego co zrozumialam z dyskusji w watku o RZS, nie do konca mozesz sie powolac na skutecznosc tej metody u siebie, u Tomkiewiczow kazdy moze sobie wyczytac skutecznosc sam, wiec w sumie jestesmy w punkcie wyjscia. Nic nie wiemy.
Ale zawsze mozna brac na wiare, jak ktos ma takie mozliwosci, magical thinking.
Nie jestem jeszcze na takim etapie aby móc pisać o stu procentowej skuteczności.
Więc raczej nazwałabym to pozytywnym wpływem na przebieg choroby, nie posługuję się stwierdzeniem "wyleczone" bo to za dalekoidący wniosek.
Ale podważyć mozna wszystko wpływ diety, przepracowania nawet jeśli jest tylko częściowe, diagnozę tez można, wszystko tak na prawdę.
Nie jest moim zamiarem udowadnianie czegokolwiek, raczej dzielenie się obserwacjami.
Ostatnio zmieniony przez MONIKAW Pią Cze 25, 2010 14:41, w całości zmieniany 1 raz
ale jeśli organizm nie ustabilizuje się na poziomie zdrowia, czy nawet jesli jest to tylko ewidentne okłamywanie siebie, to zawsze zostają metody prawdziwie skuteczne. Oczywiście jeżeli ktoś chce.
To zbyt proste a zarazem skomplikowane aby wytłumaczyć w jednym zdaniu cz nawet w książce. Jednak każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie, mimo że zasady są uniwersalne.
Pytanie czy w twoim przypadku jest to w ogóle jakiś poważny problem i ile jesteś w stanie zrobić, często też z czego jesteś w stanie zrezygnować.
Psychika ma znaczenie, psychosomatyka to fakt, jednak wszystko to są procesy, dynamika. Zmiana klimatu może wpływać na człowieka dobrze, tylko czy na przykład wyleczeniem się z choroby jest unikanie pewnych sytuacji? Moim zdaniem jest tak jak to już powiedziano dawno, zdrowie to niezależność, jeżeli coś zewnętrznego na to zdrowie wpływa znaczy to że organizm nie jest zdrowy i że coś musimy zmienić, znaczy zrobić aby to zmienić.
No ale do tego trzeba już mieć faktycznie odpowiednio uformowany umysł. Polecam Pismo Święte bo ono własnie tego uczy.
Gdyby się nie powiodło to służę pomocą, swoją wiedzą. Darmo wzięliście darmo dawajcie. Aczkolwiek zaznaczam że nie ma tu żadnych czarów, niczego nie jestem w stanie za nikogo zrobić no i wymaga to czegoś więcej niż wirtualnego przerabiania problemu. Bo ta cała psychologia jest przewrotna. A tu trzeba realnego działania.
_________________
Ostatnio zmieniony przez rakash Pią Cze 25, 2010 15:03, w całości zmieniany 4 razy
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 15:27
MONIKAW napisał/a:
Nie jestem jeszcze na takim etapie aby móc pisać o stu procentowej skuteczności.
Więc raczej nazwałabym to pozytywnym wpływem na przebieg choroby, nie posługuję się stwierdzeniem "wyleczone" bo to za dalekoidący wniosek.
Ale podważyć mozna wszystko wpływ diety, przepracowania nawet jeśli jest tylko częściowe, diagnozę tez można, wszystko tak na prawdę.
Nie jest moim zamiarem udowadnianie czegokolwiek, raczej dzielenie się obserwacjami.
ok, kumam, zwlaszcza ze trudno stwierdzic, co tak naprawde pomoglo.
tak prawde mowiac to wplyw tej terapii, czy tego jak tutaj jest przedstawiana i rozumiana na leczenie chorob psychosomatycznych interesuje mnie umiarkowanie
Bardziej mi chodzilo na poczatku o ogolny wplyw na psychike, regulowanie emocji, regulowanie mysli, ewentualne narcystyczne tendencje, relacje z ludzmi, zdolnosc efektywnej komunikacji, swiadomosc, itp, itd. No wszystko co moze z tego wynikac. W tym kontekscie nie widze efektow.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Flo, jeśli ten off-top Ciebie autentycznie interesuje i masz ochotę na merytoryczną i wartościową dyskusję, to czemu nie założysz wątku w odpowiednim dziale? Po co zaśmiecać wątek Sylwii?
Marishka
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 15:59
flo , a kto potrafi uczciwie ocenić samego siebie ? Lepiej widzimy cudze błędy niż własne .
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 16:04
M i T napisał/a:
Flo, jeśli ten off-top Ciebie autentycznie interesuje i masz ochotę na merytoryczną i wartościową dyskusję, to czemu nie założysz wątku w odpowiednim dziale? Po co zaśmiecać wątek Sylwii?
Marishka
Czemu faktycznie miala sluzyc ta uwaga?
Jesli zasmiecam, to osoby zainteresowane czyli Sylwia badz mody moga to zasugerowac i/lub wyciac.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 16:06
Cytat:
flo , a kto potrafi uczciwie ocenić samego siebie ? Lepiej widzimy cudze błędy niż własne .
A zadowolonych z siebie jest chyba więcej .
Dar
oczywiscie
ale chodzi o rozwijania tej umiejetnosci, - samoswiadomosci
znam osoby ktore potrafia to doskonale, nieustannie sie weryfikuja, i maja przy tym swietne efekty
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 16:17
_flo napisał/a:
nieustannie sie weryfikuja, i maja przy tym swietne efekty
we własnej ocenie ?
sorry , można też spytać przyjaciela ( prawdziwego )
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 16:46
uważam , iż jedną z cech świadczącej o braku przepracowania samego siebie jest potrzeba ciągłego ustawiania w szeregi innych osób i bezkrytyczne przekonanie o słuszności własnych poglądów i nieomylności....
w opozycji do tej postawy stoi wg mnie wyrażanie swojego zdania z umiejętnością wsłuchania się w zdanie innych z ew. możliwością rozważenia słuszności poglądów odmiennych od moich....
uważam , iż jedną z cech świadczącej o braku przepracowania samego siebie jest potrzeba ciągłego ustawiania w szeregi innych osób i bezkrytyczne przekonanie o słuszności własnych poglądów i nieomylności....
w opozycji do tej postawy stoi wg mnie wyrażanie swojego zdania z umiejętnością wsłuchania się w zdanie innych z ew. możliwością rozważenia słuszności poglądów odmiennych od moich....
Molka to taki ogólny pogląd czy mam to traktować personalnie???
Nie jestem jeszcze na takim etapie aby móc pisać o stu procentowej skuteczności.
Więc raczej nazwałabym to pozytywnym wpływem na przebieg choroby, nie posługuję się stwierdzeniem "wyleczone" bo to za dalekoidący wniosek.
Ale podważyć mozna wszystko wpływ diety, przepracowania nawet jeśli jest tylko częściowe, diagnozę tez można, wszystko tak na prawdę.
Nie jest moim zamiarem udowadnianie czegokolwiek, raczej dzielenie się obserwacjami.
ok, kumam, zwlaszcza ze trudno stwierdzic, co tak naprawde pomoglo.
tak prawde mowiac to wplyw tej terapii, czy tego jak tutaj jest przedstawiana i rozumiana na leczenie chorob psychosomatycznych interesuje mnie umiarkowanie
Bardziej mi chodzilo na poczatku o ogolny wplyw na psychike, regulowanie emocji, regulowanie mysli, ewentualne narcystyczne tendencje, relacje z ludzmi, zdolnosc efektywnej komunikacji, swiadomosc, itp, itd. No wszystko co moze z tego wynikac. W tym kontekscie nie widze efektow.
Z wiadomych przyczyn skupiam się raczej na tym pierwszym co nie znaczy, że reszta mnie nie interesuje.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 17:34
MONIKAW napisał/a:
Molka napisał/a:
uważam , iż jedną z cech świadczącej o braku przepracowania samego siebie jest potrzeba ciągłego ustawiania w szeregi innych osób i bezkrytyczne przekonanie o słuszności własnych poglądów i nieomylności....
w opozycji do tej postawy stoi wg mnie wyrażanie swojego zdania z umiejętnością wsłuchania się w zdanie innych z ew. możliwością rozważenia słuszności poglądów odmiennych od moich....
Molka to taki ogólny pogląd czy mam to traktować personalnie???
MONIKAW możesz sobie interpretowac dowolnie wedle uznania... z mojej strony to nic innego jak obserwacje tego co się dzieje w okół mnie... albo np. tworzenie czyjegoś wizerunku na podstawie kilku niefortunnie wypowiedzianych słów przez daną osobę , mega porażka wg mnie, w tym wypadku to "haczyk" który można zawsze i wszędzie wykorzystac by zmanipulowac , umniejszyc podbudowując własny czesto nadszarpniety wizerunek.... człowiek świadomy, wyciszony, przepracowany jednym słowem mądry nie będzie w ten sposób się ośmieszał ...
możesz sobie interpretowac dowolnie wedle uznania... z mojej strony to nic innego jak obserwacje tego co się dzieje w okół mnie... albo np. tworzenie czyjegoś wizerunku na podstawie kilku niefortunnie wypowiedzianych słów przez daną osobę , mega porażka wg mnie,
A gdzie ja tak "ustawiam w szeregi" i gdzie tak forsuję "słuszność swoich racji"????
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Cze 25, 2010 17:54, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 18:53
Molka napisał/a:
uważam , iż jedną z cech świadczącej o braku przepracowania samego siebie jest potrzeba ciągłego ustawiania w szeregi innych osób i bezkrytyczne przekonanie o słuszności własnych poglądów i nieomylności....
w opozycji do tej postawy stoi wg mnie wyrażanie swojego zdania z umiejętnością wsłuchania się w zdanie innych z ew. możliwością rozważenia słuszności poglądów odmiennych od moich....
właśnie chciałam odpisać u siebie w wątku ale zauważyłam przeniesienie
Ja czekam cierpliwie aż ktoś się wypowie bo sama czasami muszę.A czekam mając nadzieję, że komuś w pewnym momencie wystarczy i najwyżej zaproponuje rozmowę w innym miejscu jesli cały czas odchodzi od tematu. A gdy ktoś robiłby to zbyt długo to miałam zamiar napisac prośbę o rozdzielenie wątku. Na forum dzieci autystycznych nie ma takiej możliwości i często musiałam się przedzierać przez 60 zakładek często z wieloma innymi informacjami niż tytuł wątku. Ale skoro rodzicom to nie przeszkadza tam to Ja się dostosowałam i czytam ile mogę i ile mnie interesuje.
A co do emocji i dyskusji - czekałam również z innego powodu, czasem dyskusja o innej sprawie czegoś uczy, mnie samej daje do myślenia.
Poza tym nie bardzo chciałam łączyć sprawy swojej psychiki, emocji etc. z chorobą syna bo mimo wielu dyskusji tam gdzie duzo mówi się o autyźmie i wśród dyskusji między rodzicami jakoś temat jest pomijany no może poza :tez musisz odpocząć, musisz mieć siły, ktoś Ci pomaga to dobrze, wygadaj się z Nami jak nie masz innej możliwości ale raczej nic więcej. Są rodzice bardziej mamy, które studiowały pedagogikę specjalną jak już ich dzieci zachorowały, sa psychologami, ale wszystko raczej podprządkowuje się obserwacji i leczeniu dzieci , przynajmniej tak wynika z przekazów rodziców.
Może w rozmowach poza forum jest inaczej ale mnie to nie pociesza. Starałam się omijać ten temat bo jak tu udowodnić, że mój stres ma przełożenie na moje samopoczucie (a ma i tego doświadczam) ale ma tez na mojego syna bo np, mogę mieć wtedy ochotę zjeść cos słodkiego by zajeść stres i jakoś nie bardzo potrafię kupić cos sobie by Bartek nie widział bo to tak jakby no właśnie i tu musiałabym przejść na tematy już tylko moje.
Dlatego jeszcze będę się zastanawiać nad nowym wątkiem ale jeśli Go założę to musze podjąc pewne decyzje bo pisać o mojej psyche oględnie bez omijania ciągłego spraw osobistych nie potrafię a to wymaga poznania własnej odpowiedzi na pytanie: czy to jest mi potrzebne i po co chcę to zrobić. ?
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 20:35
zenon napisał/a:
Cytat:
wlasnie chcialam odpisac u siebie w watku ale zauwazylam przeniesienie
oby jedno
przeniesienie części dużej iluś tam wypowiedzi
chyba dziś na łapię żartów w innym wymiarze krążę , zenon,
a co mi tam zażartuję też bo się nie udzielam w "TAKICH" tematach mimo tego, że coś o nich czytam a tak może Grizzly albo Waldek coś napiszą i mnie rozśmieszą
musiałbyś dziś trochę "pochannelingować" do mnie może załapię żarty
bo szkoła integracyjna i autystyczne dziecko w Polsce to już jest droga do problemów a plus nauczyciele, zdanie o nas rodzicach, że jesteśmy wymagający! szczególnie mój mąż
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 20:56
sylwiazłodzi napisał/a:
chyba dziś na łapię żartów w innym wymiarze krążę , zenon,
Zenkowi chodzilo o przeniesienie - zjawisko opisywane w psychologii, swego rodzaju mechanizm obronny I ten zarcik ma jeszcze troche szersze konotacje, ale mniejsza.
http://pl.wikipedia.org/w...e_(psychologia)
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.