Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Pożegnanie z Anglią Monika Richardson
Autor Wiadomość
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8794
Wysłany: Nie Paź 10, 2021 13:39   Pożegnanie z Anglią Monika Richardson

Pożegnanie z Anglią. Monika Richardson w rozmowie z Małgorzatą Pietkiewicz przedstawia swoje wspomnienia, obserwacje, przemyślenia na temat swoich kontaktów z Anglikami.
Zgodnie z tytułem, po latach wróciła do Polski:
Cytat:
Pożegnanie z Anglią. Monika Richardson
Kiedy po roku siedzenia w domu wróciłam do pracy do Polski, do telewizji, odetchnęłam z ulgą. Ludzie byli dla siebie tak normalnie podli, wredni, dwulicowi, bez tych ugrzecznionych uśmieszków. Jak ktoś cię nie lubił, miał to wypisane na twarzy. Chcesz czy nie chcesz wierzyć, doznałam gigantycznej ulgi, bardzo już byłam zmęczona tą cholerną angielską powierzchownością, z której nigdy nic nie wynikało. Hipokryzją, którą nazywano uprzejmością. Pod koniec pobytu na Wyspach nauczyłam się rozróżniać uśmiech typu: ,,Jestem ci życzliwy" od uśmiechu: ,,Tylko nic mi nie mów, nie obciążaj mnie żadną swoją historią, a tak w ogóle - spadaj''. W dziewięćdziesięciu procentach to był ten drugi uśmiech.
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Nie Paź 10, 2021 16:07   

Tez,mam alergie na hipokryzje.Ludzie wszedzie sa tacy sami.Roznia sie jedynie sposobem ekspresji.Im bardziej cywilizowany narod,tym w bardziej wysublinowany sposob,topi swoich pobratyncow w lyzce wody.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8794
Wysłany: Nie Paź 10, 2021 17:11   

Cytat:
Pożegnanie z Anglią Monika Richardson
Samoocena angielskich kobiet jest bardzo niska, ich prawdziwy obraz odbiega od tego podawanego w mediach. Trzeba przyjechać na miejsce, by się o tym przekonać, nawet film i literatura nie oddają tej rzeczywistości. Nad kondycją ich życia, pozycji społecznej, roli, którą pełnią w domu, wisi swego rodzaju zmowa milczenia. Nie miałam pojęcia, że angielskie kobiety mają się za gorsze w stosunku do mężczyzn, że są wychowywane w poczuciu niższości, przekonałam się o tym dopiero na Wyspach. Uważają się za brzydkie i głupie i takimi w pewnym sensie się stają. Jeśli spotykałam mądrą, ambitną kobietę, to ona za wszelką cenę chciała pozbyć się kompleksu niższości, udowodnić sobie, a przede wszystkim otoczeniu, że jest się lepszą, wartościową. Obserwowałam, jak Angielki reagują na różne sytuacje, na drugiego człowieka. Stracona sprawa. Zawsze kiedy spotkałam żywiołową i spontaniczną babkę, nie była stuprocentową Angielką,

Dopiero, kiedy przeczytałem tę książkę, zacząłem rozumieć angielskie filmy, szczególnie Jane Austin.
Podobnie, gdy zobaczyłem na żywo w Londynie czarne taksówki przypominające przedwojenne gruchoty, wreszcie mogłem prawidłowo umiejscawiać akcję angielskich filmów we współczesności a nie przed wojną. A tak to nie mogłem się połapać, czy akcja dzieje się współcześnie, czy są to przedwojenne wspomnienia.

Nie jest łatwo wychwycić szyfry kulturowe innych narodów.
Krzysztof Zanussi kiedyś zauważył, że dla Europejczyków mylący jest obraz japońskiego chłopa w okularach orzącego pole, podczas kiedy tam jest to powszechne i zrozumiałe z powodu częstych wad wzroku wieśniaków, czego w Europie nie spotykamy. Tutaj facet orzący pole w okularach, to jakiś intelektualista bratający się z naturą.
JW
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Nie Paź 10, 2021 19:37   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Cytat:
Pożegnanie z Anglią Monika Richardson
Samoocena angielskich kobiet jest bardzo niska, ich prawdziwy obraz odbiega od tego podawanego w mediach. .....................angielskie kobiety mają się za gorsze w stosunku do mężczyzn, że są wychowywane w poczuciu niższości, przekonałam się o tym dopiero na Wyspach. Uważają się za brzydkie i głupie i takimi w pewnym sensie się stają. ....

Obserwowałam zachowanie i wygląd angielskich żon, które towarzyszyły od czasu do czasu swoim mężom, podczas ich podróży służbowych do Polski. One były "nie zrobione" i zdawały się być zahukane i zapuszczone. Ich mężowie błyszczeli blaskiem pewności siebie, elokwencji i dobrych garniturów. Przy nich żony, często z wadliwym, nie skorygowanym zgryzem i w garsonkach typu niemieckiego, wyglądały jak szare myszki i brzydkie kaczątka.
Przy nich polskie dziewczyny z linii montażowych, zawsze uczesane i z makijażem, wyglądały jak miss piękności. Kiedyś mnie wprost zapytał taki angol, czy one tak zawsze i codziennie o siebie dbają :D :medit:
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8794
Wysłany: Pon Paź 11, 2021 10:54   

Cytat:
Pożegnanie z Anglią Monika Richardson
Wiele się nauczyłam od angielskich żon, ich mężowie są urodzonymi szczęściarzami, bo fajnie mieć w domu kobietę, która zawsze jest wyrozumiała. Gdy polski mężczyzna zawala coś na całej linii, do tego z własnej winy, żona urządza mu karczemną awanturę, potem zrzędzi godzinami, a na koniec funduje ciche dni. A tam? Tam zamiast krzyków, trzaskania drzwiami, rzucania talerzami jest potrzymanie męża z czułością za rękę, zrozumienie trudnej sytuacji, zapewnienie, że nic się nie stało, jest pokrzepiająca rozmowa. Super. Prawda? W Polsce byłaby awantura, magiel: jak mogłeś mi to zrobić, cały dom na mojej głowie! A tam cisza. Cudna przypadłość. Oczywiście w końcu coś puszcza, Angielki przecież nie są pozbawione nerwów, mogą spakować walizki i wyjechać, bo nie wyrabiają psychicznie, ale generalnie tendencja jest taka, że kobieta musi być wyrozumiała i łagodna.

Tak tylko Panowie cytuję.
O nie, nie jestem taki głupi, żeby w Polsce stawiać Angielki za wzór żony. :)
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8794
Wysłany: Śro Lis 10, 2021 16:17   

Cytat:
Pożegnanie z Anglią Monika Richardson
Wiele się nauczyłam od angielskich żon, ich mężowie są urodzonymi szczęściarzami, bo fajnie mieć w domu kobietę, która zawsze jest wyrozumiała. Gdy polski mężczyzna zawala coś na całej linii, do tego z własnej winy, żona urządza mu karczemną awanturę, potem zrzędzi godzinami, a na koniec funduje ciche dni.
Coś w tym jest.
Myślę, że Anglicy nie zrozumieli by tej anegdoty:
Cytat:
Józik i Gustlik rozmawiają sobie przy piwie.
Józik pyta: słuchaj, teraz tyle się o tym mówi, twoja kobita krzyczy w trakcie?
Krzyczy.
A moja nie krzyczy.
To ja ci powiem, co zrobić. Jak skończysz ta robota, to wytrzyj fujara w firanki.
Kilka dni później przyjaciele spotykają się znowu.
I jak było?
Pierunie, trzy dni krzyczała.

Anglicy nie mają ani wrzeszczących żon ani firanek, to jak mogą skumać, o co biega? :evil:
JW
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved