Litrowy pojemnik plastikowy hermetyczny, nieprzezroczysty, nie kusi i nie do przedziobania, aktualnie jest w nim smalec i rzeczone jądra pestek moreli.
Lodówka umyta i otwarta się wietrzy, co nie przeszkadza cebuli być w środku (uchylonej) lodówki w pojemniku na warzywa, w sklepie cebula i tak nie leży w lodówce.
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Lis 28, 2013 09:27, w całości zmieniany 2 razy
Jeżeli chodzi o pestki czy też owoce,które mają w sobie prawdziwą mieszankę witamin i skutecznie działają na nasz organizm,to polecam granat- nie ma chyba drugiego owocu,który miałby w sobie tak dużą dawkę witamin.
VvV - czy ty masz lodówkę z lat 90-tych, że nie ma w niej funkcji usuwania lodu i jest taka głośna? Dziś chyba wszystkie mają bajery. No chyba że robisz tak z uwagi na zaplanowane przez producentów psucie się sprzętu tuż po wygaśnięciu gwarancji...
PS. to jedyna zaleta zimy - że parapet przydaje się jako lodówka, czasami nawet jako zamrażarka. Bo narciarzem ani amatorem bałwanów to ja nie jestem; stąd moja nienawiść do śniegu i lodu.
e-market24h - ale granat jest drogi, więc wystarczy że weźmiemy większą ilość tańszych owoców i wtedy mamy wartości odżywcze zrównane z mniejszą ilością granatu
VvV - czy ty masz lodówkę z lat 90-tych, że nie ma w niej funkcji usuwania lodu i jest taka głośna? Dziś chyba wszystkie mają bajery.
Lodówka się "sama odladza", ale na dole jest zamrażalnik w którym jest zawsze -15 stopni i sam się nie odlodzi. W domu na wsi mam lodówkę POLAR z lat 80tych z zamrażalnikiem u góry, przestroiłem w niej zamrażalnik na plus zero stopni (jest to termin znany w matematyce) i używam go jako lodówki, energooszczędność wzrosła wielokrotnie.
W bloku mam Amica FK232BPW+06AW
może nie jest zbyt głośna, ja mam zbyt dobry słuch,
a stoi w kuchni nie w spiżarce czy w sieni więc jest w centrum uwagi.
Gdyby nie chora 5 letnia gwarancja to już dawno bym przerobił zamrażalnik na plus jeden stopień Celsjusza (regulator). Lodówkę używam wedle potrzeby, akurat udko indycze jest na parapecie przezbalkonowym, a za oknem -2 stopnie nic mu nie będzie.
Umówmy się, że od przechowywania w lodówce produkty nie stają się świeższe, lepiej zakupić i zjeść niż przechowywać i zjeść. Od rozmrożenia zamrażalnika (6litrów wody z lodu), były słoneczne dni, a ja miałem jeszcze zapas smalcu więc zamrażalnik "chodził" rano 30min i potem wyłączony trzymał zimno do zmroku.
Utrzymywanie pustego zamrażalnika o temperaturze - 15stopni tylko po to by w lodówce było +7 stopni jest z punktu widzenia termodynamiki i kosztów energii silnie idiotyczne, dodatkowo awaryjne nienadzorowane rozmrożenie zamrażalnika groziło zalaniem sąsiada z dołu.
Łatwiej też namieszać mając zapas starzejących się produktów w lodówce.
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Gru 07, 2013 20:18, w całości zmieniany 4 razy
Wobec tych wszystkich trudności związanych z magazynowaniem jadła w chłodziarkach - czy nie wolałbyś przechowywać żywności w pojemnikach próżniowych? Ponoć tyle zalet ma trzymanie tego w próżni, nic się wtedy nie psuje. A ile byś zaoszczędził na energii... I na fatydze z usuwaniem lodu...
Poza tym banany trzymane w lodówce szybciej mi się psuły niż trzymane w pokoju. Dziwnie w lodówce gniły, stawały się jakąś ciemnoszarą breją. A u trzymanych w pokoju tylko czerniała skóra, a miąższ długo był w dobrej postaci.
Pojęcia minus zero, plus zero - fakt, trzeba te znaki używać, bo raz się mówi: w jakiej temperaturze topnieje woda? Zero stopni. A w jakiej temperaturze woda zamarza? Zero stopni.
Zawsze ten drobny ułameczek stopnia musi być powyżej albo poniżej zera.
Moim zdaniem, jeśli chodzi o jedzenie to lepsze świeże, jeśli jego zakup nie wymaga spalania benzyny lub polowania z szansą porażki to można się pokusić o kupowanie przed konsumpcją. Jeśli chodzi o przechowywanie (jeśli ktoś mieszka z dala od sklepu) to +1 stopnia Celsjusza działa dobrze w zakresie dni, -20 stopni Celsjusza działa dobrze w zakresie tygodni. Rezerwy strategiczne składa się z produktów nie wymagających przyrządzania przed zjedzeniem z terminem przydatności liczonym w latach.
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Gru 08, 2013 14:58, w całości zmieniany 1 raz
Rezerwy strategiczne (jakieś suchary, suche ziarna, konserwy) to już za parę lat powinniśmy sobie nakupować, i to z kilkanaście ton na łepka, jeśli będziemy chcieli jeszcze pożyć, bo przy obecnym tempie wymierania pszczół... można by się spodziewać globalnej katastrofy za kilkanaście lat.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Nie Gru 08, 2013 16:59, w całości zmieniany 1 raz
Wszystkie orzechy są zdrowe, choć różnią się między sobą składem.
Kupując warto wybrać orzechy w skorupkach. Mają w sobie najwięcej wartości odżywczych.
Również ich walory smakowe są większe niż w orzechach, które wietrzeją bez skorupek.
Im żywność jest mniej przetworzona - tym dla nas zdrowsza.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.