Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Wto Sty 01, 2013 11:56
Fat and cold... ;)
Autor Wiadomość
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Wrz 25, 2009 23:57   Fat and cold... ;)

"The thing in general is that we do not awaken the fysiologixal ability of the body to oppose cold impact by metabolystic fat to energy mechanism"

no, to co macie na ten temat do powiedzenia? zapraszam do dyskusji...

P.S pomincie brak skladnie itp.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez Molka Sob Wrz 24, 2011 22:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 26, 2009 19:00   

Wydawało mi się, że nie mam większych problemów z angielskim aż ujrzałem to zdanie.

Przebudzenie fizjologicznej umiejętności ciała przeciwdziałaniu metabolizmowi tłuszczu na energetyczny mechanizm? Tak to zdanie brzmi mniej więcej, po polsku?

Mam do Was pytanie, aczkolwiek jakiś oftop to nie powinnien być bo oba słowa z tytułu zawierają się w moim pytaniu.

Od kiedy próbuje surowizny jest mi cholernie zimno, o ile nie: pije herbaty, biore gorącego prysznicu, kończe wysiłku fizycznego. Jem narazie średnio syfnie, bo tatara, ser żółty, masło z marketu, nie zjadam jeszcze łoju, podrobów etc.

Organizm dopiero się adaptuje, czy może gdzie indziej jest pies pochowany. Będę wdzięczny za jakieś uwagi
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8795
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 10:51   

iliq napisał/a:
Od kiedy próbuje surowizny jest mi cholernie zimno, o ile nie: pije herbaty, biore gorącego prysznicu, kończe wysiłku fizycznego. Jem narazie średnio syfnie, bo tatara, ser żółty, masło z marketu, nie zjadam jeszcze łoju, podrobów etc.
Organizm dopiero się adaptuje, czy może gdzie indziej jest pies pochowany. Będę wdzięczny za jakieś uwagi

Raczej coś jest nie tak. Zazwyczaj człowiek marznie z niedoboru wartościowego białka, albo zbyt małej ilości tłuszczu w pożywieniu.
JW
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 11:22   

zależy w jakiej temperaturze jest to surowe
no bo jeśli ktoś je prosto z lodówy to nie dziwota, że robi się po tym zimno
ja jem posiłki ciepłe, czyli w temp. pokojowej - 20-25 stopni; lubię też czasem sobie podgrzać tak do 30 z kawałkiem (szczególnie zimą) - to się nazywa zdrowa obróbka termiczna :)
no a poza tym to, co Pan Witold pisał
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 11:29   

Cytat:
Od kiedy próbuje surowizny jest mi cholernie zimno, o ile nie: pije herbaty, biore gorącego prysznicu, kończe wysiłku fizycznego. Jem narazie średnio syfnie, bo tatara, ser żółty, masło z marketu, nie zjadam jeszcze łoju, podrobów etc.


Chętnie bym zobaczył profil i en face. Może masz typ czuciowy-vata - szczupły, wąskie nadgarstki, niewielka szczeka, dosłownie jajogłowy? Z tego co wiem taki na 100% surowiznie raczej nie funkcjonuje zbyt dobrze. Zwłaszcza jesień zima nie polecam. 8/

Co innego typ bardziej ruchowy-gorący. Ten na surowym może całe życie jechać.

Sam mam sporo cech z typu czuciowego i próbowałem surowego życia, ok 4 miechy wytrzymałem. Pod koniec eksperymentu czułem się FATALNIE, zimno, smutno, bez energii, siły, zwlec się z łożka to był problem. Powróciłem do żywienia Westonowego. Czyli bez popadania w skrajności - rano jem pieczone mięso, wieczorem surowe żółtka / surowe organy lub mięso suszone - pemikan, z miodem (miód jako jeden z niewielu surowych pokarmów rozgrzewa). Do tego imbir - też poprawia trawienie i wchłanianie.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 11:35   

Waldek B napisał/a:
Sam mam sporo cech z typu czuciowego i próbowałem surowego życia, ok 4 miechy wytrzymałem.

ja gdybym jadł tyle kcal co Ty (czyli mało) to też byłoby mi zimno
ale z drugiej strony powtarzasz, że nie możesz ich więcej zjeść, więc jesteś "ciężkim" przypadkiem ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 12:04   

ano. po prostu nieco innym

ale to jest właśnie to co wiele razy było tu poruszane, nie ma "komuszej diety", żywienia czy jednej proporcji dobrej dla wszystkich
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 13:17   

Waldek B napisał/a:
ale to jest właśnie to co wiele razy było tu poruszane, nie ma "komuszej diety", żywienia czy jednej proporcji dobrej dla wszystkich

co do proporcji - zgoda; co do doboru poszczególnych produktów - zgoda
ale co do lepszości surowego dla wszystkich - brak zgody
to tak jakbyś mi mówił, że tlen nie jest dla wszystkich, bo niektórzy lepiej oddychają czymś innym
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 13:41   

Jakimś tam vata raczej nie jestem http://img18.imageshack.us/gal.php?g=dsc06470b.jpg
fotki z przed 3 miesięcy, teraz moja fotogeniczność się popsuła :hah: jednak masz niebywałą okazję zobaczyć jak wyglądałem kiedy miałem fobie wysokości :viva:


Jeśli chodzi o żarcie to faktycznie jem je z lodówki. Cholernie nasiliła mi się alergia: nos często przytkany i wydzielina zbiera mi się w gardle. Bardzo możliwę iż przez zwiększoną liczbę produktów mlecznych. Ograniczam je na 5 dni potem zaczne jeść tylko masło, może pomoże.


Oraz pytanie głównie do Hanibala bo widzę że dość sporo o tym pisze - ew. innych z WWA, jakbyś mógł sprecyzować kupowanie dziczyzny na hali mirowskiej, mam dość daleko (mokotów) i nie chciałbym tam pojechać nie znalazłszy potrzebnych mi produktów. Oraz ceny jakbyś mógł mniej więcej podać ;-)


Jak już tyle rzeczy poruszyłem to na całęgo się rozkręce :viva: Co sądzicie o majonezie, jest szkodliwy (winiary), czy poprostu mało/średnio wartościowy. Chcę przez jakiś czas nie jeść masła jako produktu mlecznego a nie wyrobie na samej oliwie, w łój się jeszcze nie zaopatrzyłem.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 13:55   

Cytat:
lepszości surowego dla wszystkich



Lepsiejsze dla wszystkich bez wyjątków. :faint: Mimo relacji z doświadczeń, którejś z kolei z licznych osób, której zdrowie się na surówce pogarsza, zamiast obiecanych cudów.

Normalnie z na poziomie i myślącego gościa "surowy komuch" się z ciebie powoli robi. 8/

Jak sam pisałeś biochemikiem nie jesteś, o mnogości typów psychofizjonomicznych też nie masz pojęcia, nie masz też 100% pewności czy człowiek został stworzony czy wyewoluował, czy jadł w ogóle kiedykolwiek 100% surowe, żadne zdrowe plemię tak nie jadło, nawet eskimosi.

Tobie i jakiejś sporej grupie ludzi to służy ale wszystkiego o innych nie wiesz. Mimo to dalej brniesz w surowy fanatyzm, który nie dopuszcza innych opcji. Tego fanatyzmu nie można nawet porównać z optymalnym, bliżej mu do wegańskiego.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Pon Wrz 28, 2009 13:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 13:58   

to ja tez bym miala od razu pytanie do Waldka i Hannibala, mam problem z czym jesc kasze jaglana i gryczna, gotuje ja 5 min na wolnym ogniu z ziolami, potem w pierzynke i dochodzi sobie 40min z maslem, i teraz co do tego jesc bo mi np do grycznej pasuja warzywa a do jaglanej np miod i rodzynki, moze byc? I czy warzywa jesc z miesem czy osobno? czy w ogole dobrze jest oddzielac bialka od wegli i np do takiej kaszy nie jesc miesa?
jesli chodzi o moj typ jestem delikatnej budowwy i dobrze sie czuje jedzac malo objetosciowo.
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 14:24   

Waldek B napisał/a:
Lepsiejsze dla wszystkich bez wyjątków. :faint: Mimo relacji z doświadczeń, którejś z kolei z licznych osób, której zdrowie się na surówce pogarsza, zamiast obiecanych cudów.

żadnych cudów nikt tu nie obiecywał
natomiast nikomu tu się nie pogorszyło zdrowie z samego faktu, że byli na surówce
Magdalinha gorzej się czuła na swoim żywieniu, ale ono nie jest żadnym wyznacznikiem całego żywienia na surowo
w zależności od doboru produktów możesz na tej podstawie zrobić tysiące różnych diet
Waldek B napisał/a:
Jak sam pisałeś biochemikiem nie jesteś, o mnogości typów psychofizjonomicznych też nie masz pojęcia, nie masz też 100% pewności czy człowiek został stworzony czy wyewoluował, czy jadł w ogóle kiedykolwiek 100% surowe, żadne zdrowe plemię tak nie jadło, nawet eskimosi.

jadł surowe przez bardzo długi czas, zanim zaczął kombinować z ogniem
plemiona obecne tak nie jadły, ale to nie oznacza, że dawno temu tak nie jadły; poza tym kto powiedział, żeby się na jakimś plemieniu opierać?
Waldek B napisał/a:
Tobie i jakiejś sporej grupie ludzi to służy ale wszystkiego o innych nie wiesz. Mimo to dalej brniesz w surowy fanatyzm, który nie dopuszcza innych opcji. Tego fanatyzmu nie można nawet porównać z optymalnym, bliżej mu do wegańskiego.

ta "argumentacja" pokazuje, że doskonale sobie zdajesz sprawę z tego, że się mylisz, więc jedyne co możesz zrobić to oczerniać innych
no cóż, słowa same za siebie mówią :razz:
na szczęście coraz większa rzesza osób interesuje się tym żywieniem, bo zdaje sobie sprawę, że jest wyraźnie lepsze od zwykłego low-carb opartym o obrobione term. produkty
i nie trzeba ich jakoś specjalnie namawiać, bo sami potrafią myśleć i wyciągać wnioski
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 14:36   

iliq napisał/a:
Jeśli chodzi o żarcie to faktycznie jem je z lodówki.

to współczuję, bo takiego zimnego to nie idzie jeść :D
iliq napisał/a:
Oraz pytanie głównie do Hanibala bo widzę że dość sporo o tym pisze - ew. innych z WWA, jakbyś mógł sprecyzować kupowanie dziczyzny na hali mirowskiej, mam dość daleko (mokotów) i nie chciałbym tam pojechać nie znalazłszy potrzebnych mi produktów. Oraz ceny jakbyś mógł mniej więcej podać ;-)

dziczyznę to kupisz w samej Hali Mirowskiej, ale po pierwsze jest mrożona, a po drugie droga
mrożoną dziczyznę najlepiej kupować na Tarczyńskiej 1 w sklepie Elite Expeditions
pod Halą, w budkach tuż przy Hali Gwardii kupisz baraninę i jagnięcinę (mięso, organy, łój)
na Mokowie to nie znam żadnego sprawdzonego sklepu
iliq napisał/a:
Jak już tyle rzeczy poruszyłem to na całęgo się rozkręce :viva: Co sądzicie o majonezie, jest szkodliwy (winiary), czy poprostu mało/średnio wartościowy. Chcę przez jakiś czas nie jeść masła jako produktu mlecznego a nie wyrobie na samej oliwie, w łój się jeszcze nie zaopatrzyłem.

łój i szpik to podstawa tłuszczy
masło, oliwa to już własny eksperyment; Magdalinha też "jechała" na maśle i jakoś nie była zadowolona z tego swojego żywienia surowego
zanim ktoś zacznie krytykować surowe to niech zada sobie pytanie, czy przypadkiem nie dokonał nieodpowiedniego dla siebie doboru produktów, co jest dowodem na zupełne przeciwieństwo jakiegokolwiek fanatyzmu, który Waldek mi suponuje
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Wrz 28, 2009 14:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 14:39   

JaśniePani, kasza gryczana z jakimś białkiem zwierzęcym trawi się w nieskończoność, nawet ponad 6 godzin. To jest to samo co ryż z tuńczykiem, pyry z mięsem czy pizza - mega-długie trawienie, dieta na masę. To jest właśnie osławione "korytko". Jak jesteś zdrowa, raz na jakiś czas może być. Non stop to niepotrzebne obciążanie organizmu.

Kasze najlepiej jeść z tłuszczem, cebulką i z surówką warzywną.

Miód do czegoś gotowanego? W Ajurwedzie herezja - podobno wtedy z panaceum staje się wręcz trucizną.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 14:41   

Hannibal napisał/a:
natomiast nikomu tu się nie pogorszyło zdrowie z samego faktu, że byli na surówce

no cóż, kilka razy podchodziłem do surowego mięsa i kilka razy kończyło się to bólami brzucha i lekkim pogonieniem w kierunku kibelka i wyłączeniem z normalnego życia na przynajmniej kilka godzin
pierwsze dwa razy, to faktycznie moja wina, bo jednorazowo zjadałem zbyt dużą porcję, rzędu 150g, ale potem próbowałem jeść jednorazowo po 50g i efekt był podobny, choć zdarzyło się też, że nie było żadnych sensacji
mięso to zmielona wołowina lub polędwiczki wieprzowe, marynowane w occie balsamicznym z dodatkiem czosnku, soli, pieprzu i ziół
surowe żółtka jem już od dłuższego czasu, ale nie mogę przekraczać ilości 4 średnich/dobę, bo skutek podobny j.w.

czy ja jakiś nadwrażliwy jestem, czy co ? :hah:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 14:43   

JaśniePani napisał/a:
to ja tez bym miala od razu pytanie do Waldka i Hannibala, mam problem z czym jesc kasze jaglana i gryczna, gotuje ja 5 min na wolnym ogniu z ziolami, potem w pierzynke i dochodzi sobie 40min z maslem, i teraz co do tego jesc bo mi np do grycznej pasuja warzywa a do jaglanej np miod i rodzynki, moze byc? I czy warzywa jesc z miesem czy osobno? czy w ogole dobrze jest oddzielac bialka od wegli i np do takiej kaszy nie jesc miesa?

jeśli już jesz gryczaną to najlepiej połączyć ją z jakimś tłuszczem - np. z masłem dobrze się smakowo komponuje
jak jesz mięso to z tłuszczem, bez żadnych owoców, warzyw, kasz, itd.
jedyny węglowodanowy produkt, który świetnie komponuje się z surowym mięsem i tłuszczem do surowy miód czy plaster miodu; ale to zwierzęcy produkt, który trawi się w niskim ph
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 14:47   

Cytat:
natomiast nikomu tu się nie pogorszyło zdrowie z samego faktu, że byli na surówce


Tak, a świstak zawija dalej...

Cytat:

Magdalinha gorzej się czuła na swoim żywieniu, ale ono nie jest żadnym wyznacznikiem całego żywienia na surowo


To tak jak z dieta optymalną. Ci, którym świńsko-ziemniaczane produkty i super tłuste proporcje Kwaśniewskiego zaszkodziły, "nie byli tak naprawdę na jego diecie / nie umieli jej zastosować". Normalnie "surowialna" argumentacja. :hah:
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Pon Wrz 28, 2009 14:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 14:48   

Hannibal napisał/a:
natomiast nikomu tu się nie pogorszyło zdrowie z samego faktu, że byli na surówce

Wartałoby sobie przypomnieć post Magdalinhy,która zrezygnowała z surowego nie dlatego,ze się tak wyśmienicie na nim czuła;
Magdalinha napisał/a:
Witam po długiej nieobecności :-) ,

W końcu zmobilizowałam się do zdania relacji z eksperymentu z surową dietą. Byłam na tej diecie od listopada 2008 do kwietnia 2009 r. W tym czasie jadłam surowe żółtka, wołowinę, podroby jagnięce i cielęce oraz odrobinę owoców. Namaszczałam to wszystko oliwą i masłem. Do surowego łoju mimo paru prób nie przekonałam się.

Rzeczywiście była ogromna lekkość i łatwość trawienia dla organizmu. Początkowo energia mnie przepełniała. Jednak moje niskie zapotrzebowanie na białko skomplikowało zdeczko sytuację. Jadłam max 40g B, a T tak z 1,5 raza więcej – i nie mogłam więcej już zjeść. Zaczęłam słabnąć, tym bardziej, że cały czas miałam problemy z spaniem na tej diecie (tak jak na innym LC).

Przed Wielkanocnymi Świętami brakowało mi energii do większej aktywności więc rzuciłam się na „zniszczone termicznie” jedzonko i zwiększyłam W – od razu zaczęłam lepiej spać. Na raw diet byłam nieustannie czujna jak na wiecznym polowaniu.

W marcu zbadałam morfologię krwi – wyszła słabsza niż zwykle. Z automatu zrobiłam badania na pasożyty – nic nie wykazały, więc miło, że jakichś większych konsekwencji z eksperymentu nie ma.

Niedawno wróciłam do mojego ukochanego biegania, na które nie miałam siły na surowej diecie.

Myślę, że faceci lepiej sobie radzą na surowym mięsie i tłuszczu – dziewczyny niezbyt się rozpisują w tej materii …

Pozdrawiam :-)
Ostatnio zmieniony przez Iga Pon Wrz 28, 2009 14:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 14:49   

Maad napisał/a:
no cóż, kilka razy podchodziłem do surowego mięsa i kilka razy kończyło się to bólami brzucha i lekkim pogonieniem w kierunku kibelka i wyłączeniem z normalnego życia na przynajmniej kilka godzin

a czy ja nie miałem czegoś takiego? oczywiście, że miałem, ale potem przeszło
Maad napisał/a:
mięso to zmielona wołowina lub polędwiczki wieprzowe, marynowane w occie balsamicznym z dodatkiem czosnku, soli, pieprzu i ziół

wieprzowiny nigdy nie praktykowałem na surowo i raczej bym tego nie polecał
octu balsamicznego też nie (w przypadku surowego, bo do marynaty obrabianego to tak)
Maad napisał/a:
surowe żółtka jem już od dłuższego czasu, ale nie mogę przekraczać ilości 4 średnich/dobę, bo skutek podobny j.w.

ja też przez długi czas przy większej ilości żółtek miał za parę godzin przeczyszczenia
obecnie żółtka jadam od święta i tak mi chyba najlepiej służy
Maad napisał/a:
czy ja jakiś nadwrażliwy jestem, czy co ? :hah:

raczej normalny, bo Twoje objawy do nic nadzwyczajnego w początkowym etapie jedzenia surowego; poza tym prawdopodobnie dość pośledni dobór produktów
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 14:51   

Iga napisał/a:
Wartałoby sobie przypomnieć post Magdalinhy,która zrezygnowała z surowego nie dlatego,ze się tak wyśmienicie na nim czuła;

no pisałem o tym - zrezygnowała ze swojej wersji surowego
ciężko zrozumieć, że nie istnieje coś takiego jak jedno sztampowe żywienie na surowo?
to samo tyczy się zwykłego low-carbu - zamiast pozmieniać proporcje, dobór produktów to nie którzy od razu krytykują w czambuł cały low-carb
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 14:57   

Hannibal napisał/a:

ciężko zrozumieć, że nie istnieje coś takiego jak jedno sztampowe żywienie na surowo?


Niektórym widać ciężko, tak jak Tobie Hanni ciężko zrozumieć że być może jedzenie na surowo nie dla wszystkich jest dobre. Nie masz wystarczającej wiedzy, aby twierdzić że surowizna jest jedynym słusznym wyborem dla każdego. Jeśli twierdzisz inaczej to ciężko nie nazwać tego fanatyzmem.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 15:01   

Waldek B napisał/a:
To tak jak z dieta optymalną. Ci, którym świńsko-ziemniaczane produkty i super tłuste proporcje Kwaśniewskiego zaszkodziły, "nie byli tak naprawdę na jego diecie / nie umieli jej zastosować". Normalnie "surowialna" argumentacja. :hah:

naprawdę jaja sobie robisz? właśnie jest to całkowite przeciwieństwo, bo tu nie ma jednych właściwych proporcji, doboru poszczególnych produktów, które są najlepsze dla wszystkich
dla mnie jest dobre to, a dla innego co innego, czyli ogólnie pełen liberalizm
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 15:02   

alejasienieznam napisał/a:
Niektórym widać ciężko, tak jak Tobie Hanni ciężko zrozumieć że być może jedzenie na surowo nie dla wszystkich jest dobre. Nie masz wystarczającej wiedzy, aby twierdzić że surowizna jest jedynym słusznym wyborem dla każdego. Jeśli twierdzisz inaczej to ciężko nie nazwać tego fanatyzmem.

póki co nie znalazłem ani jednego argumentu, żeby twierdzić inaczej
jeśli Ty takowy znasz to mi podaj
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 15:40   

Hannibal napisał/a:
Waldek B napisał/a:
To tak jak z dieta optymalną. Ci, którym świńsko-ziemniaczane produkty i super tłuste proporcje Kwaśniewskiego zaszkodziły, "nie byli tak naprawdę na jego diecie / nie umieli jej zastosować". Normalnie "surowialna" argumentacja. :hah:

naprawdę jaja sobie robisz? właśnie jest to całkowite przeciwieństwo, bo tu nie ma jednych właściwych proporcji, doboru poszczególnych produktów, które są najlepsze dla wszystkich
dla mnie jest dobre to, a dla innego co innego, czyli ogólnie pełen liberalizm


Naprawdę nie widzisz, że gadasz tak samo jak ortodoksyjnie optymalni i wojujący weganie?

"Wyłacznie surowe najlepsiejsze dla wszystkich bez wyjątku, bez żadnych wątpliwości i odstępstw. Wszystko już wiadomo."

"Dla wszystkich najlepsze to samo co dla mnie - 100% surowe. Nie może być żadnych wyjątków".

Pełen liberalizm.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 16:01   

WITAJ Iliq :hug:

Bardzo ważne jest podgrzewanie surowych posiłków to roślinnych czy to odzwierzęcych - różni się zakres temperatur:
http://www.surawka.republika.pl/PL5.htm

Gdy chodzi o Vata to możesz zerknąć tutaj:
Ayurveda a surowa dieta : uwagi
http://www.surawka.republika.pl/Ayurveda1.htm

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 16:23   

krzysztof2 napisał/a:


Gdy chodzi o Vata to możesz zerknąć tutaj:
Ayurveda a surowa dieta : uwagi
http://www.surawka.republika.pl/Ayurveda1.htm


Coś może być na rzeczy.

Cytat:

Ludzie vata generalnie mają słabe/nieprawidłowe trawienie. Dieta surowa jest najcięższa dla takich ludzi.


Surowe jedzenie powszechnie uznawane jest za zimne i niektóre jego rodzaje są trudne do strawienia. Ludzie z dominującą doszą pitta, z ich wrodzonym silnym trawieniem generalnie mogą mieć się dobrze na surowej diecie. Istnieje sugestia, że kapha jest zimna, więc surowe jedzenie może wzmagać kapha w takich osobach.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 18:17   

Waldek B napisał/a:
Naprawdę nie widzisz, że gadasz tak samo jak ortodoksyjnie optymalni i wojujący weganie?

nie, nie widzę
Ty za to widzisz to, co chcesz widzieć
Waldek B napisał/a:
"Wyłacznie surowe najlepsiejsze dla wszystkich bez wyjątku, bez żadnych wątpliwości i odstępstw. Wszystko już wiadomo."
"Dla wszystkich najlepsze to samo co dla mnie - 100% surowe. Nie może być żadnych wyjątków". Pełen liberalizm.

wiele rzeczy nie wiadomo, ale wiadomo, że obróbka termiczna szkodzi, co potwierdza setki badań naukowych
dla wszystkich nie koniecznie musi być najlepsze to samo, co dla mnie, bo nie znajdziesz moich słów, gdzie twierdzę, że tylko jedne proporcje są dobre, tylko jedne produkty trzeba jeść, itd.
ja twierdzę tylko tyle, żeby jeść surowe zwierzęce, miód i owoce, a nie kalafiora czy brukselkę, czy też muchomora, ale nigdzie też nie ma, że trzeba jeść comber, a udźca już nie, albo że nerek więcej niż móżdżku; owoce też mogą niektórym szkodzić, więc niech je sobie odpuszczą; z miodem podobnie
ale co ja tam będę tłumaczył - kto chce zrozumieć to zrozumie, a kto nie chce to już jego sprawa
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 18:47   

Cytat:
nie znajdziesz moich słów, gdzie twierdzę, że tylko jedne proporcje są dobre, tylko jedne produkty trzeba jeść, itd.
ja twierdzę tylko tyle, żeby jeść surowe zwierzęce


Promowanie surowego dla wszystkich bez wyjątków to jest to samo, co uparte promowanie jedynych proporcji dla wszystkich. Zamienił stryjek siekierkę na kijek. Nie każdemu służą te twoje "surowe zwierzęce", tak jak nie każdy doznaje super czynności umysłu, czy odporności na ból na żywieniu optymalnym.

Cytat:

nie kalafiora czy brukselkę, czy też muchomora


Muchomor specjalnie przygotowany jest akurat bardzo zdrowy, zapobiega starzeniu się mózgu. Do niedawna była to wiedza tylko dla elit kościoła, antonitów, masonerii i długowiecznych alchemików.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 18:47   

krzysztof2 napisał/a:
Bardzo ważne jest podgrzewanie surowych posiłków to roślinnych czy to odzwierzęcych - różni się zakres temperatur:
http://www.surawka.republika.pl/PL5.htm

ale to zależy, co kto lubi
mi wystarcza spokojnie temperatura pokojowa - wystawiam produkty z lodówki na ileś tam godzin i one same się podgrzeją
ale mam też własne sposoby, żeby w miarę szybko podgrzać (np. słoik do ciepłej wody)
temperatura pokojowa to dla mnie ciepła temperatura, więc takie też są produkty o takiej temperaturze
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 18:50   

Waldek B napisał/a:
Promowanie surowego dla wszystkich bez wyjątków to jest to samo, co uparte promowanie jedynych proporcji dla wszystkich. Zamienił stryjek siekierkę na kijek. Nie każdemu służą te twoje "surowe zwierzęce", tak jak nie każdy doznaje super czynności umysłu, czy odporności na ból na żywieniu optymalnym.

no to jeśli nie służą zwierzęce to niech spróbuje coś z Instincto czy coś jak Krzysztof - jest tu pełen wachlarz opcji
no i ja nigdy nie twierdziłem, że dozna się dzięki temu jakiejś super czynności umysłu
może być i tak, że profity zauważy się tak naprawdę dopiero 10, czy 20 latach, gdy młodzi się wyeksploatują i wtedy można się będzie porównywać z równoladkami "starcami"
Waldek B napisał/a:
Muchomor specjalnie przygotowany jest akurat bardzo zdrowy, zapobiega starzeniu się mózgu. Do niedawna była to wiedza tylko dla elit kościoła, antonitów, masonerii i długowiecznych alchemików.

no tak, ale właśnie nie na surowo
jeśli chce się go zjeść to trzeba go odpowiednio obrobić term.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 18:53   

Waldek B napisał/a:

Muchomor specjalnie przygotowany ...

Byłam sobie wczoraj w lesie i zobaczyłam pięknego ,duzego muchomorka i sobie tak pomyślałam,żeby wycisnąć z niego ociupinkę soku,rozcieńczyć w dużej ilości wody i ogłosić wszem i wobec ,że mam wreszcie cudowny lek na wszystko,a potem jak mi go nie uznają tłumaczyć tym,że koncern farmaceutyczny mnie nie dopuścił do rynku,bo by stracił wielkie pieniądze .

Waldek masz rację z tym surowym.Nie dla wszystkich jak widać ono jest najlepsze,no i nie wszystkim tak szkodzi to termicznie obrobione pożywienie.
Ostatnio zmieniony przez Iga Pon Wrz 28, 2009 18:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 18:56   

Hannibal napisał/a:
raczej normalny, bo Twoje objawy do nic nadzwyczajnego w początkowym etapie jedzenia surowego; poza tym prawdopodobnie dość pośledni dobór produktów

ale żeby 50g wołowego skutkowało skrętem kiszek? wołowe to nie baranina ani dziczyzna, ale żeby aż tak? :-/
do LC przekonały mnie natychmiastowe skutki zdrowotne, niestety w przypadku rawpaleo nic pozytywnego nie zauważam, próby które podejmuję wynikają jedynie ze zdroworozsądkowych kalkulacji, mówiącej że mniej obróbki znaczy mniej strat
chyba poprzestanę na żółtkach z miodem i tatarze od święta
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 19:10   

Waldek B napisał/a:


Muchomor specjalnie przygotowany jest akurat bardzo zdrowy, zapobiega starzeniu sie mozgu. Do niedawna byla to wiedza tylko dla elit kosciola, antonitow, masonerii i dlugowiecznych alchemikow.


Zaloz watek o muchomorach, bo temat jest bardzo ciekawy.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 19:12   

Maad napisał/a:
ale żeby 50g wołowego skutkowało skrętem kiszek? wołowe to nie baranina ani dziczyzna, ale żeby aż tak? :-/

każdy organizm jest inny - jeden już po paru dniach się zaadaptuje, a drugi będzie potrzebował więcej czasu
ja najwięcej oczyszczeń miałem wtedy gdy jadłem świeżutkie mięso oraz żółtka, czyli tak mniej więcej przez pół roku
Maad napisał/a:
do LC przekonały mnie natychmiastowe skutki zdrowotne, niestety w przypadku rawpaleo nic pozytywnego nie zauważam, próby które podejmuję wynikają jedynie ze zdroworozsądkowych kalkulacji, mówiącej że mniej obróbki znaczy mniej strat
chyba poprzestanę na żółtkach z miodem i tatarze od święta

no dobrze, ale rawpaleo to dobrej jakości mięsa, organy, łój, szpik, owoce jagodowe w sezonie i trochę miodu
Geoff pisał, że po "grain-fed meat" średnio się czuje
popróbuj z różnymi mięsami i organami, możliwiej od jak najzdrowszych zwierzaków
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 19:15   

Iga napisał/a:
no i nie wszystkim tak szkodzi to termicznie obrobione pożywienie.

a to akurat prawda
mocno zdrowi to mogą nieźle pociągnąć na bułach z dżemem
ja tu mówię o najbardziej wymagających (pod względem zdrowotnym) ludziach
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 19:24   

Mnie surowe dobrze sluzy, ale jakis czas temu kupilem parowar i bede sobie urozmaical zycie gotowanym na parze miesem.
Na razie to szczerze mowiac nic jeszcze z tego urzadzenia nie jadlem, bo mi sie nie chce tracic czasu..
Ale juz niedlugo jak zrobi sie chlodno, dzien sie skroci to bede sobie pichcil..

Uwazam, ze gotowanie na parze, beztlenowe, malo inwazyjne, stosunkowo krotkie i w dosc niskich temp. jest OK.

Szczegolnie podroby z pary beda dla mnie atrakcyjniejsze. Zawsze wolalem watrobke stermizowana niz surowa.

O wiele bardziej niz takie posilki z pary mogloby mi zaszkodzic odrzucenie spoleczne i stres z tym zwiazany. A high meatami i ortodoksja moglbym do tego doprowadzic..

Zeby bylo jasne - ostatni obrobiony posilek jadlem w polowie sierpnia, dalej jestem surojadem.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 19:37   

zenon napisał/a:
Szczegolnie podroby z pary beda dla mnie atrakcyjniejsze. Zawsze wolalem watrobke stermizowana niz surowa.

nawet tą pyszną słodziutką jagnięcą? :-o
zenon napisał/a:
O wiele bardziej niz takie posilki z pary mogloby mi zaszkodzic odrzucenie spoleczne i stres z tym zwiazany. A high meatami i ortodoksja moglbym do tego doprowadzic..

ja nie potrzebuję poparcia społecznego
na pewno nie zmienię żywienia na takie, które ludzie bardziej akceptują - to byłby koniec tego, kim jestem
w towarzystwie nie agituję, nie poruszam tych tematów, ale jeśli czegoś nie chcę to mówię ładnie dziękuję
jeśli ktoś się obraża tylko z tego powodu, że nie chcę zjeść produktu, który on przygotował to ja nie potrzebuję takiego znajomego; ja do niego przychodzę, żeby się z nim spotkać, porozmawiać, a nie specjalnie, żeby zjeść
gdy byli u mnie znajomi i zrobiłem grilla z ekologicznego wieprza + ekologiczne pomidory + ogórki kiszone domowej roboty to jak ktoś czegoś nie chciał to ja nie namawiałem
każdy jadł co chciał - np. dziewczyna kolegi wolała głównie zjeść sobie trochę owoców z sadu i zrywała sobie co chciała
ja daję innym wolność i tego oczekuję w zamian
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 20:53   

zenon napisał/a:
Zawsze wolalem watrobke stermizowana niz surowa.


To dziwne, bo akurat dla mnie wątróbka w smaku jest o wiele lepsza na surowo.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 20:58   

Maad napisał/a:

ale żeby 50g wołowego skutkowało skrętem kiszek? wołowe to nie baranina ani dziczyzna, ale żeby aż tak? :-/
do LC przekonały mnie natychmiastowe skutki zdrowotne, niestety w przypadku rawpaleo nic pozytywnego nie zauważam, próby które podejmuję wynikają jedynie ze zdroworozsądkowych kalkulacji, mówiącej że mniej obróbki znaczy mniej strat
chyba poprzestanę na żółtkach z miodem i tatarze od święta


Warto spróbować jeszcze mięsa suszonego z miodem i przyprawami. Nie jest ono ani w pełni surowe, ani obrobione termicznie. Mi np podchodzi najlepiej.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 21:15   

Waldek B napisał/a:
Warto spróbować jeszcze mięsa suszonego z miodem i przyprawami. Nie jest ono ani w pełni surowe, ani obrobione termicznie. Mi np podchodzi najlepiej.

oj, Waldku, nie bądź taki skromny - suszone też może być w pełni surowe
na rawpaleoforum ludzie suszą na zimno i jest ok
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 21:15   

zenon napisał/a:
Waldek B napisał/a:


Muchomor specjalnie przygotowany jest akurat bardzo zdrowy, zapobiega starzeniu sie mozgu. Do niedawna byla to wiedza tylko dla elit kosciola, antonitow, masonerii i dlugowiecznych alchemikow.


Zaloz watek o muchomorach, bo temat jest bardzo ciekawy.


Najpierw będzie o Elohim, Ezechielu i nowej hondzie. 8-)

Na muchomory przyjdzie też wkrótce czas. Mam od dawna gotowe artykuły i foty. Muszę jednak jeszcze przemyśleć jak tą wiedzę podać w najlepszy możliwy sposób. Temat bowiem jest o wiele bardziej kontrowersyjny niż całe surowe żywienie, neandertalskie geny rudych żydów i antyczni astronauci razem wzięci. :shock:
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 21:55   

Cytat:
łój i szpik to podstawa tłuszczy
masło, oliwa to już własny eksperyment; Magdalinha też "jechała" na maśle i jakoś nie była zadowolona z tego swojego żywienia surowego


U mnie łój i szpik były podstawą tłuszczy przez te 4 miesiące. Masła, czy oliwy używam wyłącznie "z braku laku". Mimo to ortodoksyjna "dieta surowialna" przyniosła mi takie rezultaty jak u Magdy, czyli nieciekawe.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 22:00   

Waldek B napisał/a:
U mnie łój i szpik były podstawą tłuszczy przez te 4 miesiące. Masła, czy oliwy używam wyłącznie "z braku laku". Mimo to ortodoksyjna "dieta surowialna" przyniosła mi takie rezultaty jak u Magdy, czyli nieciekawe.

a czego oczekiwałeś po dziesięcioleciach jedzenia obrobionej term. żywności?
na owoce trzeba poczekać odpowiednio długo
no ale u nas tak jest - ludzie chcą szybkich leków, antybiotyków; nie potrafią myśleć perspektywistycznie
tak też robili te wszystkie badania low-carbu na sportowcach - bez adaptacji "dowodzono", że na tłuszczach są gorsze wyniki
poczytaj sobie, Waldku, co mówią o swoich doświadczeniach ludzie na rawpaleoforum - są tacy, którzy przez długi czas nie czuli się dobrze, cały czas się pytali, zgłębiali temat i dopiero później odnajdywali swoją drogę
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 22:35   

Waldek B napisał/a:
zenon napisał/a:
Waldek B napisał/a:


Muchomor specjalnie przygotowany jest akurat bardzo zdrowy, zapobiega starzeniu sie mozgu. Do niedawna byla to wiedza tylko dla elit kosciola, antonitow, masonerii i dlugowiecznych alchemikow.


Zaloz watek o muchomorach, bo temat jest bardzo ciekawy.


Najpierw bedzie o Elohim, Ezechielu i nowej hondzie. 8-)

Na muchomory przyjdzie tez wkrotce czas. Mam od dawna gotowe artykuly i foty. Musze jednak jeszcze przemyslec jak ta wiedze podac w najlepszy mozliwy sposob. Temat bowiem jest o wiele bardziej kontrowersyjny niz cale surowe zywienie, neandertalskie geny rudych zydow i antyczni astronauci razem wzieci. :shock:


Mnie sie najbardziej podoba sw Mikolaj jako twor marketingowy uszyty ze strzepow szamanskiego "okultyzmu" :hah:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 07:44   

Tak krasnolud Santa, bałwan, króliczek wielkanocny i kominiarczyk ze świnką tropicielką to już tylko ładnie pomalowane wydmuszki. Protoplaści Santy i czarnego wrzucali przez komin do jurty wór zdrowych niskowęglowodanowych grzybów, a dzisiaj sza(js)man prezentuje batony i colę. :-? Oto cena za szybki rozwój cywilizacji.

Moja babcia dalej łapie się za guzik na widok "przynoszącego szczeście" kominiarza. 8-)











_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 09:27   

Kod:
Gdy chodzi o Vata to możesz zerknąć tutaj:
Ayurveda a surowa dieta : uwagi
http://www.surawka.republika.pl/Ayurveda1.htm


Czyli mój typ budowy przpomina najbardziej vata?



Kod:
poczytaj sobie, Waldku, co mówią o swoich doświadczeniach ludzie na rawpaleoforum - są tacy, którzy przez długi czas nie czuli się dobrze, cały czas się pytali, zgłębiali temat i dopiero później odnajdywali swoją drogę



Czytałem ostatnio e booka gdzie autor napisał, że bez problemu można założyć własną religię i przekonać do niej ludzi, a jak będą narzekali to powiedzieć im że nagroda będzie za 40 lat bądź po ich śmierci :medit:

Ostatnie Twoje posty Hanni zaczeły mi to przypominać, że po parunastu latach będą efekty u niektórych. Tak czy inaczej spróbuje na pełnowartościowym tłuszczu i na żarciu niekoniecznie prosto z lodówki.

Jeśli chodzi o adaptacje to raz miałem mocniejsze oczyszczanie organizmu jednak wydaje mi się że to nie przez surowe a poprostu przez jakiś produkt. Mój organizm reaguje dobrze na surowe, nie zdażyło mi się abym po zjedzeniu czegoś surowego miał odrazu przeczyszczenie.

Apropo jeszcze tej hali w jakich rzędach wachają się tam ceny za pokarm właściwy dla nas?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 09:56   

iliq napisał/a:
Ostatnie Twoje posty Hanni zaczeły mi to przypominać, że po parunastu latach będą efekty u niektórych. Tak czy inaczej spróbuje na pełnowartościowym tłuszczu i na żarciu niekoniecznie prosto z lodówki.

mi chodziło o to, że naprawa organizmu potrafi trwać naprawdę długo
to nie jest tak jak z tymi farmaceutykami, że raz dwa i po sprawie (oczywiście pozornie)
leczenie przyczynowe, jedyne skuteczne, jest zazwyczaj długotrwałe
jeśli ktoś ma jakieś błache problemy to może je wyeliminować dość szybko, ale poważniejsze wymagają czasu
jak jesteś młody to masz kupę równieśników, którzy na byle jakim żarciu wyglądają dobrze
chwila prawdy przychodzi po 40-tce, czy 50-tce, gdy organizm nie ma już tych zasabów młodości i wtedy widać jak kto traktował swój organizm przez te pół wieku
iliq napisał/a:
Jeśli chodzi o adaptacje to raz miałem mocniejsze oczyszczanie organizmu jednak wydaje mi się że to nie przez surowe a poprostu przez jakiś produkt. Mój organizm reaguje dobrze na surowe, nie zdażyło mi się abym po zjedzeniu czegoś surowego miał odrazu przeczyszczenie.

ale nie o to chodzi
jeśli ktoś po surowym ma przeczyszczenie to nie oznacza, że źle na niego reaguje
oznacza li tylko to, że ma kiepską glebę, źle funkcjonujący organizm, który wymaga naprawy
jeśli u Ciebie jest dobrze to znaczy, że masz dość niezły organizm
iliq napisał/a:
Apropo jeszcze tej hali w jakich rzędach wachają się tam ceny za pokarm
właściwy dla nas?

najtańsze i najlepsze są organy - za baranie/ jagnięce zapłacisz tam 6-8 zł za kilo
łój jest za darmo albo za 2 zł za kilo (w zależności od sprzedawcy)
mięśnie są już droższe, bo jakieś 20-25 zł
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 10:08   

iliq napisał/a:


Czyli mój typ budowy przpomina najbardziej vata?


Budowa ciała jak najbardziej vata. Natomiast twarz pita-vata, więc nie skreślałbym z góry "diety surowialnej" w twoim przypadku.


Cytat:
Czytałem ostatnio e booka gdzie autor napisał, że bez problemu można założyć własną religię i przekonać do niej ludzi, a jak będą narzekali to powiedzieć im że nagroda będzie za 40 lat bądź po ich śmierci :medit:

Ostatnie Twoje posty Hanni zaczeły mi to przypominać


Mi też. W ogóle zaczynam się zastanawiać czy Ashkar nie miał racji w swojej definicji religii jako komuszo-faszyzujących tworów, w jednym worze razem z bezdusznym obamizmem i stalinizmem. Do tego leninizmu i islamizmu można już chyba dodać wojujący weganizm i właśnie "surowialność" w wydaniu co po niektórych.
Tomek to określił kiedyś jako "Surową Religię". Ja się z niego śmiałem wtedy, a on po prostu bardzo bystry facet jest i dostrzega wcześniej pewne rzeczy.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 10:19   

Hannibal napisał/a:
Waldek B napisał/a:
Warto spróbować jeszcze mięsa suszonego z miodem i przyprawami. Nie jest ono ani w pełni surowe, ani obrobione termicznie. Mi np podchodzi najlepiej.

oj, Waldku, nie bądź taki skromny - suszone też może być w pełni surowe
na rawpaleoforum ludzie suszą na zimno i jest ok


Też często suszę na zimno, ale różnica między tak suszonym, a w pełni surowym jakaś jednak jest. To wynika z praktyki. Sam pisałeś (a może Adam?), że jak teoria ma się nijak do praktyki, to tym gorzej dla tej pierwszej...

Wydaje mi się, że Maad'owi by suszone nie skręcało kiszek i nie było by tak ciężkie dla organizmu jak surowe. Mogę się oczywiście mylić. Najlepiej jak sam sprawdzi.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 11:20   

[quote="Waldek B"]
Hannibal napisał/a:
Waldek B napisał/a:
Warto spróbować jeszcze mięsa suszonego z miodem i przyprawami. Nie jest ono ani w pełni surowe, ani obrobione termicznie. Mi np podchodzi najlepiej.

oj, Waldku, nie bądź taki skromny - suszone też może być w pełni surowe
na rawpaleoforum ludzie suszą na zimno i jest ok

Waldek B napisał/a:
Wydaje mi się, że Maad'owi by suszone nie skręcało kiszek i nie było by tak ciężkie dla organizmu jak surowe. Mogę się oczywiście mylić. Najlepiej jak sam sprawdzi.

a mnie się wydaje, że powinien zacząć od organów, które szybciej się trawią
a mięso jeść jednak trochę dojrzałe, a nie całkowicie świeże
no i z własnej praktyki wiem, że mięso w kawałkach lepiej się trawi niż takie w tatarze z innymi dodatkami
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 12:01   

Fajnie się wątek rozwija :) ale wróćmy do początku. Z czego bierze się nietolerancja surowego w okresie adaptacji? Jeżeli surowe mięso ma wszystkie enzymy niezbędne do jego trawienia, to dlaczego się nie trawi? Co tak naprawdę powoduje biegunkę?
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 12:03   

Hannibal napisał/a:
że mięso w kawałkach lepiej się trawi niż takie w tatarze z innymi dodatkami

Niestety nie jestem w stanie przełknąć mięsa w kawałku. Muszę je rozgryźć, zmiażdżyć trzonowymi, wymieszać jęzorem ze śliną i dopiero połknąć.
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 12:09   

Maad napisał/a:
Fajnie się wątek rozwija :) ale wróćmy do początku. Z czego bierze się nietolerancja surowego w okresie adaptacji? Jeżeli surowe mięso ma wszystkie enzymy niezbędne do jego trawienia, to dlaczego się nie trawi? Co tak naprawdę powoduje biegunkę?

ale jest w zupełnie innej postaci niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni od dziesięcioleci naszego życia
organizm to nie komputer, że od razu się przystosowuje
poza tym mnóstwo nowych bakterii, z którymi nie mieliśmy jakiejś bliższej styczności
Maad napisał/a:
Niestety nie jestem w stanie przełknąć mięsa w kawałku. Muszę je rozgryźć, zmiażdżyć trzonowymi, wymieszać jęzorem ze śliną i dopiero połknąć.

ale ja nie mówię o zwykłym połykaniu
chodzi o parę gryzów, krótkim pobyciu w jamie ustnej, posmakowaniu i połknięciu
ale od tatara możesz jednak zacząć tylko może sprawdź, czy przypadkiem dodatki do niego nie przeszkadzają w jego trawieniu
ja tatary jadłem pół roku, bo mięso i organy w kawałkach to był dla mnie kosmos
później naturalnie na nie przeszedłem i na tatar nie miałem już więcej ochoty
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 13:17   

Cytat:
poza tym mnóstwo nowych bakterii, z którymi nie mieliśmy jakiejś bliższej styczności

to nie to, świeże mięso nie ma bakterii, no może na powierzchni, ale kawałek wycięty ze środka większego mięśnia powinien być niemal sterylny

musi być jakaś inna przyczyna nietolerancji, czegoś za mało, czegoś za dużo, ale nie wydaje mi się, żeby chodziło o bakterie

Hannibal napisał/a:
chodzi o parę gryzów, krótkim pobyciu w jamie ustnej, posmakowaniu i połknięciu

nie da rady, cofnie mi się
muszę rozdrobnić trzonowymi, przesuwając stopniowo w głąb gardła, dopiero wtedy mogę połknąć
nie będę przecież każdego gryza połykał tak jak się połyka tabletkę - w tym niestety mam wprawę :(
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 13:29   

Maad napisał/a:
to nie to, świeże mięso nie ma bakterii, no może na powierzchni, ale kawałek wycięty ze środka większego mięśnia powinien być niemal sterylny

wątpię
rozwój bakterii następuje od razu, jak żywy organizm stanie się martwym
oczywiście jest tego o wiele wiele mniej niż w takim np. tygodniowym mięsie ;)
Maad napisał/a:
musi być jakaś inna przyczyna nietolerancji, czegoś za mało, czegoś za dużo, ale nie wydaje mi się, żeby chodziło o bakterie

ja stawiam na to, że to spore novum dla organizmu
sfera psyche też tu może mieć swój udział, ale w jakim stopniu to już ciężko mi powiedzieć
Maad napisał/a:
nie da rady, cofnie mi się
muszę rozdrobnić trzonowymi, przesuwając stopniowo w głąb gardła, dopiero wtedy mogę połknąć
nie będę przecież każdego gryza połykał tak jak się połyka tabletkę - w tym niestety mam wprawę :(

rób tak, żeby dla Ciebie było wygodnie :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 14:57   

a mi dalej w tej surowej diecie szankuje dalej ten sam aspekt.

Surowe podroby wątroba itd owszem zawierają cudowne lecznicze substancje ale kwas u na w żołądku enzymy bakterie kroją to wszystko niżczą deformują zmieniają i to już n ie jest to samo.

Nie traktujmy doustnego podawania substancji na równi z podawaniem ich dożylnym....

Jak dotąd nie widziałem odzewu na ten temat .....
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 15:11   

Cordoba_2004 napisał/a:
Nie traktujmy doustnego podawania substancji na równi z podawaniem ich dożylnym....

to co, chcesz żywić człowieka dożylnie?
Cordoba_2004 napisał/a:
Surowe podroby wątroba itd owszem zawierają cudowne lecznicze substancje ale kwas u na w żołądku enzymy bakterie kroją to wszystko niżczą deformują zmieniają i to już n ie jest to samo.

co, organizm wszystko niszczy i sam siebie unicestwia? no bez żartów, Cordoba
jak zmienia to znaczy, że ta zmieniona forma jest mu potrzebna
nie widzę problemu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 15:14   

nie nie chce dożylnie
tylko chce zwrócić uwagę na martwy punkt teorii że to że jemy podroby niekoniecznie świadczy o tym że dostarczamy organizmowi to wszystko co jest w nich bo po drodze miele je maszyna trawienna
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 15:36   

Cordoba_2004 napisał/a:
tylko chce zwrócić uwagę na martwy punkt teorii że to że jemy podroby niekoniecznie świadczy o tym że dostarczamy organizmowi to wszystko co jest w nich bo po drodze miele je maszyna trawienna

no to jest oczywiste
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 15:44   

Czy to mielenie nie jest tak samo szkodliwe jak gotowanie mięsa
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 18:24   

Cordoba_2004 napisał/a:
Czy to mielenie nie jest tak samo szkodliwe jak gotowanie mięsa

porównujesz trawienie w układzie pokarmowym do obróbki termicznej? a jeśli tak, to jeszcze sprecyzuj do jakiej konkretnie (chodzi o temperaturę i czas) :-D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 19:27   

WITAJ :hug:

Bardzo ważna jest adaptacja powierzchni ssącej jelit oraz całego przewodu pokarmowego.
O czynniku psychologicznym wspominał Hannibal.

tutaj było trochę na podobny temat
http://www.dobradieta.pl/...p?p=92680#92680

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Sob Paź 24, 2009 21:51   

WITAM :hug:

Wcześniej Hannibal napisał ,że :"...może być i tak, że profity zauważy się tak naprawdę dopiero 10, czy 20 latach, gdy młodzi się wyeksploatują i wtedy można się będzie porównywać z równolatkami "starcami" ..."
całość :
http://www.dobradieta.pl/...p=101714#101714

Jest to tzw.:MECHANIZM ODROCZENIA pojecie z medycyny , biologii i ekologii ( finansów także :-) ) - czyli niektórzy czerpią profity a inni wręcz przeciwnie.

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 07, 2010 11:19   

iliq napisał/a:
Mam do Was pytanie, aczkolwiek jakiś oftop to nie powinnien być bo oba słowa z tytułu zawierają się w moim pytaniu.

Od kiedy próbuje surowizny jest mi cholernie zimno, o ile nie: pije herbaty, biore gorącego prysznicu, kończe wysiłku fizycznego. Jem narazie średnio syfnie, bo tatara, ser żółty, masło z marketu, nie zjadam jeszcze łoju, podrobów etc.

Organizm dopiero się adaptuje, czy może gdzie indziej jest pies pochowany. Będę wdzięczny za jakieś uwagi

No i jak, illiq, czy po pół roku nadal jest Ci zimno po surowym?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 07, 2010 15:17   

powiem tak teraz to raczej i tak się nie dowiem bo ciało mam zahartowane, wcześniej sauna teraz prysznice zimne i ciepłe więc teraz nie mam jak narzekać

co do surowego to po potrąceniu przez samochód musiałem odreagować. Zaczełem ostrzej żyć, mało snu dużo alkoholu, papierosy, nawet ciasta i mc donaldny... Teraz odreagowałem i prawdopobonie będę znowu eksperymentował z dietami, także jak przejde na surowe znowu to zdam sprawozdanie.

PS. jak jadałem rzeczy obrobione termicznie również z lodówki to mi zimno nie było
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 07, 2010 15:26   

iliq napisał/a:
jak jadałem rzeczy obrobione termicznie również z lodówki to mi zimno nie było

zależy jakie to były rzeczy, tzn. ile zawierały wody, która ma największe ciepło właściwe, wiec jak jest zimna to najbardziej schładza
obrobione term. produkty takie jak wędliny, sery, etc. mają znacznie mniej wody niż świeże surowe mięso
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Śro Kwi 07, 2010 15:33   

Jezu, ale glupoty gadasz z ta woda. Ile trzeba myslec zeby dojsc do takich "trafnych" wnioskow?
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 07, 2010 17:13   

Cytat:
Jezu, ale glupoty gadasz z ta woda. Ile trzeba myslec zeby dojsc do takich "trafnych" wnioskow?


Przecież to prawda że woda wyparowuje z potraw podczas obróbki termicznej, ja w sumie nie brałem tego pod uwagę. Tak czy inaczej narazie raczej nie będę przechodził na surowizne. Właśnie mam pytanie, jak ma się odżywianie a głodówka do uszkodzeń ciała. W poniedziałek przy bieganiu, przeskakiwałem barierke z zakazem wstępu i sobie trochę staw skokowy uszkodziłem, czy powinnienem spożywać jedzenie? Bo niby na regeneracje potrzebny jest budulec ale ni cholery nie chce mi się jeść
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 30, 2010 15:01   

Surowe zmrożone mięcho ociepla organizm od wewnątrz.
http://www.youtube.com/wa...related#t=4m44s
http://www.youtube.com/wa...elated#t=10m56s
to z tej audycji Les Strouda
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Gru 30, 2010 15:07   

Hannibal napisał/a:
Surowe zmrożone mięcho ociepla organizm od wewnątrz.
http://www.youtube.com/wa...related#t=4m44s
http://www.youtube.com/wa...elated#t=10m56s
to z tej audycji Les Strouda

To po co w Rosji od nowego roku bedzie zabroniona sprzedaz mrozonego drobiu? Zeby sie Rosjanie nie rozgrzewali od wewnatrz?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 30, 2010 15:12   

Kangur napisał/a:
To po co w Rosji od nowego roku bedzie zabroniona sprzedaz mrozonego drobiu? Zeby sie Rosjanie nie rozgrzewali od wewnatrz?

Tak, Kangurku - żeby się mocno schłodzili. :what:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Gru 31, 2010 11:52   

Dlatego w lato pijemy gorące napoje he he beka
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved