Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Wto Sty 01, 2013 11:53
Tworzmy listę produktów które z czystym sumieniem można jeść
Autor Wiadomość
jatoja 
JA to JA


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 323
Wysłany: Pon Lis 09, 2009 15:09   

Hannibal napisał/a:
trzeba oduczyć się tych wszystkich farmazonów, które wkładali nam do głowy od urodzenia


Dokladnie tak. Smak to kwestia przyzwyczajenia. Do smaku mozna sie przyzwyczaic i sie odzwyczaic.

Co do grass-fed - to dzieki.

Hannibal napisał/a:
zależy gdzie mieszkasz, bo w małych mieścinach to może być z tym poważny problem
no chyba, że znajdziesz jakiegoś dobrego hodowcę i od niego będziesz bezpośrednio brała
jeśli nie barani to przynajmniej cielęcy - on też jest spoko


miasto 250tys - moze to nie stolica, ale mala miescina chyba tez nie.
btw - JAtoJA - moze sie tak kojarzyc, ale nie jestem kobieta
Ostatnio zmieniony przez jatoja Pon Lis 09, 2009 15:14, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pon Lis 09, 2009 19:43   

Hannibal napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
:shock: Łój na surowo nie masz cofek???
Jak można to przełknąć?

cofki to ja mogę mieć po smalcu czy innych obrobionym term. tłuszczach
łój barani jest bardzo fajny w smaku; cielęcy też jest ok, ale wolę barani
super lekki na żołądku, świetnie się trawi - po prostu sam cymes
"that's all in your head", Monikaw - przez dziesięciolecia byłaś przekonywana, że trzeba jeść gotowane i teraz pewno trudno Ci jest sobie wyobrazić, że surowe może być lepsze
tak jak już nie raz mówiłem
-

Hani nawet bardzo trudno , doprawiasz to chociaż jakoś???
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 09, 2009 19:58   

MONIKAW napisał/a:
Hani nawet bardzo trudno , doprawiasz to chociaż jakoś???

nie, niczym nie doprawiam
natomiast lubię maczać kawałki łoju w sosie mięsnym, czyli tym co spływa na dno, gdy surowe mięso stoi w jakimś naczyniu i się go przykryje jakimś talerzykiem, coby nie wysychał - najszybciej się pojawia po koninie, już po jednym dniu
inne gatunki mięsa chyba jakoś bardziej kumulują w sobie wodę
Natomiast gdy zaczynałem przygodę z surowym to kawałki łoju (początkowo jadłem cielęcy) z lekka soliłem solą himalajską i doprawiałem pieprzem; miałem również taki okres, gdy taki łój z przyprawami polewałem z oliwą z oliwek i mi to smakowało
Jednak z biegiem czasu coraz mniej przyprawiałem, a odszedłem od tego mniej więcej po pół roku bycia na surowym, wraz z momentem gdy przestałem jeść tatary
teraz nie wyobrażam sobie przyprawiania czegokolwiek - mięsa, organy mają swoje smaki i nie trzeba ich w żaden sposób modyfikować; łój już ma mniej wyrazisty smak, ale da się wyczuć i gdy się go zamoczy w sosiku mięsnym to nabiera już wyrazistszych nut :)
łój jadam też z miodem, a najlepiej plastrem miodu (czasami częściej, czasami rzadziej) - kroję "pajdę" łoju, kładę na nią kawałek plastra i taką kompozycję wcinać z wielkim smakiem :)
najbardziej lubię jak łój się trochę zeschnie i wtedy jest taki chrupiący :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lis 09, 2009 20:05, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pon Lis 09, 2009 20:08   

Jak dla mnie aż za dokładny opis zwłaszcza, ze jestem przed kolacją. :what:
A reszta rodziny też tak na surowo???
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lis 09, 2009 20:25   

Monika, mam pytanie.

Czy ty widzialas taki porzadny lojo z ofco-barana?

Pytam, bo spotkalem sie z czyms takim, ze ktos nie widzial w zyciu a ma na ten temat opinie :shock:

Przykladowo podpytywal mnie kolega co jadam, jak powiedzialem "loj barani" na jego twarzy zagoscil grymas i zareagowal z obrzydzeniem.

Zaczelismy dyskutowac i okazalo sie, ze loj kojarzyl sie mu z czyms plynnym! Z jakims serum z twarzy, lojotokiem i tym podobnymi "zjawiskami".
Baraniego tluszczu w zyciu nie widzial i gdy mu pokazalem jak to w rzeczywistosci wyglada okazalo sie ze w kontrascie z jego wyobrazeniem bylo to cos akcceptowalnego.


Ja jadam lojo z miodem, tak mi najbardziej smakuje.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 09, 2009 20:26   

MONIKAW napisał/a:
Jak dla mnie aż za dokładny opis zwłaszcza, ze jestem przed kolacją. :what:

to po kolacji przeczytaj ten temat - http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=15385 8-)
MONIKAW napisał/a:
A reszta rodziny też tak na surowo???

mieszkam z rodzicami i oni żywią się raczej standardowo, ale przynajmniej kupują lepszej jakości produkty
natomiast moja własna rodzina będzie się tak raczej żywiła, przy czym nie zamykam się na to, że żonie może pasować trochę więcej "plantów" niż mnie - jestem otwarty :)
póki co nie mam żony, nawet kandydatki, więc mogę się skupić na sobie :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
monika s. 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Wrz 2008
Posty: 230
Wysłany: Śro Lis 11, 2009 07:12   

Hannibal napisał/a:
najbardziej lubię jak łój się trochę zeschnie i wtedy jest taki chrupiący :)


ile taki łój i szpik poleżą w lodówce ?
szpiku w sumie zbyt wiele nie da sie wydłubać z kości ale jednak coś tam jest
zamówiłam na nst tydzien 1 kg łoju, a że jadam ostatnio bez ważenia (zepsuta waga) nie wiem na ile razy to wyjdzie/ ile tego będę zjadać kierując się smakiem i jedząc do syta, a nie chce żeby mi się zepsuł w końcu samego łoju jeść nie będę z tłuszczy

ps dopiero po dłuższym czasie na lc z przewagą raw, widać jak idiotyczne są te wszystkie proporcje i obliczenia (poza kontrolą węgli), a kierowanie się smakiem i samopoczuciem (dobór produktów + forma podania) oraz jedzenie do syta (optymalnie1x dziennie|) jest najlepsze :-D nawet jesli waga czasem się trochę zmieni (np 1-2kg +/-)to jakie to ma znaczenie dla normalnych ludzi (którzy na lc i tak są szczupli) jesli tylko dobrze sie z tym czujemy,
jakie to super uczucie po x wielu latach uwolnić się od obsesji ważenia/mierzenia pokarmu co by za dużo nie schudnąć lub przytyć :hah:
_________________
t i m s z e l
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 11, 2009 07:26   

monika s. napisał/a:
ile taki łój i szpik poleżą w lodówce ?

szpik na pewno krótko
ale łój to może leżeć tygodniami zanim nie zacznie pleśnieć, choć zdarzają się takie partie, które już po 4-5 dniach żółknieją
Ja trzymam najczęściej w temperaturze pokojowej, bo wtedy mi się najlepiej zeschnie i wtedy nie żółknieje nawet przez ponad tydzień czasu
monika s. napisał/a:
ps dopiero po dłuższym czasie na lc z przewagą raw, widać jak idiotyczne są te wszystkie proporcje i obliczenia (poza kontrolą węgli), a kierowanie się smakiem i samopoczuciem (dobór produktów + forma podania) oraz jedzenie do syta (optymalnie1x dziennie|) jest najlepsze :-D nawet jesli waga czasem się trochę zmieni (np 1-2kg +/-)to jakie to ma znaczenie dla normalnych ludzi (którzy na lc i tak są szczupli) jesli tylko dobrze sie z tym czujemy,
jakie to super uczucie po x wielu latach uwolnić się od obsesji ważenia/mierzenia pokarmu co by za dużo nie schudnąć lub przytyć :hah:

ano właśnie
ale jest nadal wiele osób, które kierując się podobno biochemią wskazują, że trzeba jeść podług określonych proporcji; w przeciwnym wypadku szkodzimy swojemu zdrowiu :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
monika s. 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Wrz 2008
Posty: 230
Wysłany: Śro Lis 11, 2009 10:28   

Hannibal napisał/a:

ale jest nadal wiele osób, które kierując się podobno biochemią wskazują, że trzeba jeść podług określonych proporcji; w przeciwnym wypadku szkodzimy swojemu zdrowiu :D


do mnie przemawia owe naturalne żywienie, chociaż kiedyś wydawało mi się to niemożliwe, zresztą taka jest zdaje się główna idea tego forum (4xS), w końcu Dobra Dieta to nie forum Diety Optymalnej, przeliczania itp :-D

dzieki za info o łoju :viva:
_________________
t i m s z e l
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 14:36   

WITAM :hug:

Aktualizuję informacje z tego postu:
http://www.dobradieta.pl/...p?p=97152#97152

Na dzień dzisiejszy nagroda wzrosła do 225 tyś dolarów:
http://www.spontaneouscre...accineOffer.htm

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
Ostatnio zmieniony przez krzysztof2 Czw Lis 19, 2009 14:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 17:04   

pozytywy jedzenia mięsa, organów, tłuszczu, jajek, czy nabiału od zwierząt "grass-fed" - http://www.eatwild.com/healthbenefits.htm
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 21:04   

Produkty zawierające arbutynę, która ma pozytywny wpływ na układ moczowy oraz skórę -
głównie jest to miód wrzosowy oraz gruszki
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 21:13   

Hannibal napisał/a:
Produkty zawierające arbutynę, która ma pozytywny wpływ na układ moczowy oraz skórę -
głównie jest to miód wrzosowy oraz gruszki

hani jak Ty wszystko wiesz co ile w czym dlaczego....szok... :-D jestem pelna podziwu dla twej wiedzy..... :-D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 21:22   

Molka napisał/a:
hani jak Ty wszystko wiesz co ile w czym dlaczego....szok... :-D jestem pelna podziwu dla twej wiedzy..... :-D

im więcej wiem tym bardziej mi się zdaje, że wiem bardzo mało
robiłem w tą niedzielę takie małe socjolog. badanie z jedną dziewczyną i jak kupiłem w między czasie w sklepie ekolog. małą wodę mineralną w szklanej butelce to od tego momentu byłem "naznaczony" 8-) szczególnie jak dopowiedziałem na ten temat kilka zdań ;)
ludzie nie mają pojęcia jak się żywię - wiedzą tylko, że pijam wodę ze szkła i to już WYSTARCZA :-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 21:26   

z ludzmi ktorzy nie "czuja bluesa" najlepiej nie dyskutowac..... tutaj mozesz sie wykazywac dostatnio, tutaj masz godnych odbiorcow.... :hug:
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Sty 12, 2010 07:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 21:37   

Molka napisał/a:
z ludzmi ktorzy nie "czuja bluesa" najlepiej nie dyskutowac..... tutaj mozesz sie wykazywac dostatnio, tutaj masz godnych odbiorcow.... :hug:

ale nie, ta dziewczyna była pozytywnie nastawiona do tego, co mówiłem na ten temat
potem w trakcie śnieżycy jak robiliśmy badanie i jej palce mocno się schładzały to pytała mnie się czy to przypadkiem nie jest niezdrowe ;)
już nie mówiłem, że ja od prawie doby nic nie jadłem i ciepło mi jest bardzo :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 21:44   

zle zrozumialam, myslalam ze uznala Cie za "dziwaka".... no bo w "oczach" ludzi ktorzy nie "ocieraja sie" o tematyke ktora tutaj poruszamy pewne "zachwania" moga wydawac sie kuriozalne... :-D
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Sty 12, 2010 07:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Czw Wrz 22, 2011 19:38   

Odświeżę temat,


Moja lista:

SIEMIE LNIANE – NA GORACO(PRZED/ POSILKACH) I NA SUROWO MIELIC PRZED SPOZYCIEM I DO JOGURTOW
SLONECZNIK LUSKANY
PESTKI DYNI
ZARODKI PSZENNE
ZARODKI KUKURYDZIANE PLATKI ORKISZOWE, KUKURYDZIANE, PSZENNE,
PELNOZARNISTE: GRYCZANA, MANNA, RYZ BRAZOWY, MAKARON
RYBY
KAKAO NATURALNE-BEZ CUKRU I MLEKA
MLEKO ITP: ,KEFIR, MASKANKA, JOGURT NAT I OWOCOWE, SERY
DRÓB
CYTRUSY: GREJFRUT, POMARANCZA,KIWI,
ZIOŁA: RUMIANEK, POKRZYWA, DZIURAWIEC
WARZYWA: SELER, PIETRUSZKA SOJA,SOCZEWICA, FASOLA
MIĘTA, RUMIANEK POKRZYWA
PRZYPRAWY: IMBIR,KURKUMA ,CHILLI, PAPRYKA OSTRA, CURRY, PIEPRZ CAYENNE, CEBULA, CZOSNEK, KOPEREK, PIETRUSZKA, KOLENDRA, CZABER, GORCZYCA, GALKA MUSZKATOLOWA, LUBCZYK, ESTRAGON
MIODOWE: PYŁEK KWIATOWY, PIERZGA, MIOD NAWLOCIOWY, PROPOLIS, MLECZKO PSZCZELE
KOZIERADKA, OSTROPEST, MELASA TRZCINOWA
 
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Wrz 22, 2011 20:58   

milosz1984 napisał/a:
SIEMIE LNIANE – NA GORACO(PRZED/ POSILKACH) I NA SUROWO MIELIC PRZED SPOZYCIEM I DO JOGURTOW

Nie polecam.
milosz1984 napisał/a:
SLONECZNIK LUSKANY

Prażony
milosz1984 napisał/a:
PESTKI DYNI

prażone
milosz1984 napisał/a:
ZARODKI PSZENNE

niejadalne
milosz1984 napisał/a:

ZARODKI KUKURYDZIANE PLATKI ORKISZOWE, KUKURYDZIANE, PSZENNE,
PELNOZARNISTE: GRYCZANA, MANNA, RYZ BRAZOWY, MAKARON

Wszystko niejadalne.
z tego rodzaju produktów jedynie ryż ale biały, makaron ryżowy, pieczywo ryżowe (z ryżu białego.)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pią Wrz 23, 2011 02:31   

Ryż biały a nie brązowy? Chcemy czegoś smacznego i zdrowego czy smacznego i niezdrowego? Bo o różnicy zdrowotnej, dietetycznej obu ryżów chyba nie trzeba nikomu objaśniać ;)
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Wrz 23, 2011 07:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Wrz 24, 2011 17:02   

A ja dodam skrzyp (krzemionka dobrze przyswajalna), arnika (obniża ciśnienie krwi) . A ryż biały jest bezwartościowy, bo oczyszczony jak buraki cukrowe.
_________________
marzena kiwi
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Wto Wrz 27, 2011 11:22   

kiwi4 napisał/a:
A ja dodam skrzyp (krzemionka dobrze przyswajalna), arnika (obniża ciśnienie krwi) . A ryż biały jest bezwartościowy, bo oczyszczony jak buraki cukrowe.


Zgadzam się tutaj z Tobą.
Powiedz jednak w jakiej formie Skrzyp polny? W formie naparu/w saszetkach i arnika w jakiej formie bo mimo iż znam tą roślinę nie znam jej zastosowania wewnętrznego w jakiej formie się ją przyjmuje. Czy także w saszetkach do zaparzenia?
 
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Wrz 27, 2011 20:46   

milosz1984 napisał/a:
Ryż biały a nie brązowy? Chcemy czegoś smacznego i zdrowego czy smacznego i niezdrowego? Bo o różnicy zdrowotnej, dietetycznej obu ryżów chyba nie trzeba nikomu objaśniać ;)


chcemy coś smacznego i nieszkodzącego, dlatego wybieramy ryż biały, który jest pozbawiony alergenów z otoczki ziarna.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Wrz 27, 2011 20:48   

kiwi4 napisał/a:
A ja dodam skrzyp (krzemionka dobrze przyswajalna)....


ta, i czosnek jako dobre źródło cynku i selenu :hihi:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 27, 2011 21:38   

zenon napisał/a:
ta, i czosnek jako dobre źródło cynku i selenu :hihi:

To też chyba kiedyś kiwi pisała ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 01:37   

Cytat:
Ryż biały a nie brązowy? Chcemy czegoś smacznego i zdrowego czy smacznego i niezdrowego?

Ryż biały nie jest niezdrowy, tylko pozbawiony większości błonnika i mikro- makroelementów, które można uzupełnić jakimś dodatkiem. Ja bym do posiłku zawsze wybrał ryż biały, bo jest lekkostrawny i łatwo przyswajalny, szybko znika z żołądka i jest pyszny. Ryż brązowy trawi się o wiele dłużej, a jego smak i konsystencja są do bani.
Ja to bym wykluczył (i tak zrobiłem) płatki owsiane oraz wszystkie inne płatki. Podaję pewien cytat:
Mirka napisał/a:
"Ostatnio czytałam o wynikach badań, które wskazywały na związek częstego jedzenia płatków owsianych z rakiem żołądka. Chodzi o zawartość w płatkach przeróżnych chemikaliów dodawanych w trakcjie produkcji i innych np. przeciw pleśniom, p/zbrylaniu się etc., oraz faktu, ze płatków się przeważnie nie płucze przed gotowaniem."


Marnować wody i czasu na płukanie płatków nie mam ochoty :P Poza tym płatki owsiane ze względu na dużą ilość błonnika długo zalegają w żołądku, podczas gdy ja jestem już głodny i chciałbym zjeść następny posiłek...
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Pią Lut 10, 2012 01:39, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 07:40   

yarosh1980 napisał/a:
podczas gdy ja jestem już głodny i chciałbym zjeść następny posiłek...


tak to już musi być, jak się unika wartościowych białek pochodzenia zwierzęcego i przede wszystkim - unika się tłuszczy, zastępując je wbrew naturze węglowodanami :hah: :hah: :hah:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 08:46   

Maad napisał/a:
yarosh1980 napisał/a:
podczas gdy ja jestem już głodny i chciałbym zjeść następny posiłek...


tak to już musi być, jak się unika wartościowych białek pochodzenia zwierzęcego i przede wszystkim - unika się tłuszczy, zastępując je wbrew naturze węglowodanami :hah: :hah: :hah:


Kiedys nastapi bunt i wtedy przyjdzie otrzezwienie. Jest takie stare chinskie przyslowie "glupi zawsze robi dwa razy" ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 11:38   

Maad napisał/a:
tak to już musi być, jak się unika wartościowych białek pochodzenia zwierzęcego

akurat po moim posiłku jestem syty przez kilka godzin, tylko chodzi tylko o to, że zaczynam odczuwać głód, gdy jeszcze ta masa po płatkach nie zniknęła całkiem z żołądka. Poza tym taki "głód" po posiłku węglowym nie wpływa źle na trening, mam cały czas dużo energii. Czytałem że to nawet wskazane aby pakować przy lekkim głodzie (pustym, nieobciążonym żołądku i układzie).
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 14:05   

Na Twoich jabłkach to zawsze będziesz głodny :D :D

A ryż jest dobry dla chińczyków, niegdyś jadałem tego ryżu tonami, ale poszedłem po rozum do głowy i teraz jem sporadycznie, jak mnie najdzie smak. Wolę jako dodatek do mięsa nasze rodzime ziemniaki czy kasze :)
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
Ostatnio zmieniony przez stdt Pią Lut 10, 2012 14:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 14:25   

stdt napisał/a:
Na Twoich jabłkach to zawsze będziesz głodny

nie niee nieee, ja się teraz tylko detoksykuję jedzeniem samych owoców przez cały dzień ;) Bo wcześniej nastąpiło u mnie przejedzenie różnym ciężkim żarciem; przez to miałem zły sen i osłabienie w wyniku braku regeneracji. Jestem teraz ciągle jakiś przesycony, więc próbuję przywrócić sobie dawne odczuwanie głodu i mój wcześniejszy stan energetyczny:)
stdt napisał/a:
A ryż jest dobry dla chińczyków,

Ryż to chyba może być, skoro jem takie niepolskie rzeczy jak daktyle. Decyduję się teraz które zboże wybiorę na zawsze do mojej codziennej diety; oscyluję wokół ryżu białego, jaglanki i owsa podkiełkowanego. Ostatnio myślałem o komosie ryżowej, ale okazało się że ona ma dużo saponin, więc odpada; ale poużywam jej trochę - 3 kg dla skosztowania przez jakiś czas i styknie.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 22:39   

yarosh1980 napisał/a:
Decyduję się teraz które zboże wybiorę na zawsze do mojej codziennej diety

A ma to jakiekolwiek znaczenie ?
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 22:57   

sinsemilla napisał/a:
A ma to jakiekolwiek znaczenie ?

Jasne. Każde z tych zbóż ma swoje za i przeciw. Ryż jest najpyszniejszy, jaglanka taka sobie, a surowy owies niezbyt. Ryż biały daje mało zdrowia, jaglanka więcej, ale i tak jako ugotowana ma wadę (obróbka), zaś surowy owies jest całkowicie zdrowy. Ryż biały znika z żołądka szybko, jaglanka też, bo jest najłatwiej strawną kaszą, a owies z tym swoim błonnikiem siedzi w żołądku i siedzi.....podczas gdy już pora na następny posiłek.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 22:58   

sinsemilla napisał/a:
yarosh1980 napisał/a:
Decyduję się teraz które zboże wybiorę na zawsze do mojej codziennej diety

A ma to jakiekolwiek znaczenie ?

Dla niego ma on przeciez rozumem i logika sie nie kieruje
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 23:19   

yarosh1980 napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
A ma to jakiekolwiek znaczenie ?

Jasne. Każde z tych zbóż ma swoje za i przeciw. Ryż jest najpyszniejszy, jaglanka taka sobie, a surowy owies niezbyt. Ryż biały daje mało zdrowia, jaglanka więcej, ale i tak jako ugotowana ma wadę (obróbka), zaś surowy owies jest całkowicie zdrowy. Ryż biały znika z żołądka szybko, jaglanka też, bo jest najłatwiej strawną kaszą, a owies z tym swoim błonnikiem siedzi w żołądku i siedzi.....podczas gdy już pora na następny posiłek.

Chodziło mnie o to, ..po co wybierać ? nie można jadać wszystkiego po trochu ?
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 23:20   

zyon napisał/a:

Dla niego ma on przeciez rozumem i logika sie nie kieruje

Różnorodność Kreacji Miłości :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 23:41   

sinsemilla napisał/a:
nie można jadać wszystkiego po trochu ?

chcę by mój organizm był przyzwyczajony do jednego, konkretnego rodzaju żywności, żeby był maksymalnie nastawiony na pobieranie wartości odżywczych z tej rzeczy, do której się przyzwyczaił i dostosował. Po co rozstrajać układ zmianami.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 00:08   

yarosh1980 napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
nie można jadać wszystkiego po trochu ?

chcę by mój organizm był przyzwyczajony do jednego, konkretnego rodzaju żywności, żeby był maksymalnie nastawiony na pobieranie wartości odżywczych z tej rzeczy, do której się przyzwyczaił i dostosował. Po co rozstrajać układ zmianami.

Spoko, czaję. Ja wybieram chleb bez polepszaczy, dodatków zaciemniających i E, ale nie zwracam zbytnio dużej uwagi na to jaka mąka:)
Jakbym miała wybierać, to wybrałabym orkisz.
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 00:32   

sinsemilla napisał/a:
Ja wybieram chleb bez polepszaczy, dodatków zaciemniających i E, ale nie zwracam zbytnio dużej uwagi na to jaka mąka:)
Jakbym miała wybierać, to wybrałabym orkisz.


Dzisiaj skapitulowałem rozmawiając ze starszą kobitą. Rozmowa się rozpoczęła wątkiem na temat produktów mlecznych.
Chwaliła Danonki.
Następnie tok rozmowy trafił właśnie na chleb. Zwierzała się, że rozmawiała z pewnym chłopem ze wsi, który to z kolei opowiadał, że tani chleb (Podałą za przykład okrągły bochenek chleba o masie 400gram, za cenę jednego złocisza) jest w całości przyrządzony z "chemii".
Prosząc o ściślejsze określenie czym jest ta chemia - usłyszałem biały proszek.

No to ja zaczynam jej tłumaczyć od strony ekonomicznej, bo przecież nie będe jej truł o chemii.
Powiedziałem, że to co ziemia zrodzi jest najtańszym źródłem surowca. Skąd mieli by brać inny surowiec - chemie.
Coś zacząłem truć o bioetanolach i biometanolach - że zmotoryzowani interesują się tym źródłem energii ze względu na koszt.
Następnie poleciało w jej stronę - A co taki chłop (to nie był rolnik) może wiedzieć o chemii.

Już nawet starałem się omijać, absurdalną kwestię czym ta chemia jest w tym chlebku (Jasno powiedziała, że w tanim chlebie nie ma mąki jest tylko "chemia").

Jednym słowem - ciemnogród. ;D
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 00:49   

heniu007 napisał/a:
zmotoryzowani interesują się tym źródłem energii ze względu na koszt.

a możesz szerzej o tych "kosztach" ?
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 01:13   

sinsemilla napisał/a:
Ja wybieram chleb bez polepszaczy, dodatków zaciemniających i E, ale nie zwracam zbytnio dużej uwagi na to jaka mąka:)

Niestety przemysłowa mąka to masa chemii, bo inaczej by się psuła i zalęgała robalami. A wtedy chleb już nie musi być na polepszaczach czy konserwantach by był szkodliwy. Ale nawet pomijając chemię w mące, to powierzchnię wszelkich pieczeni czy smażenin stanowi lekko przypalona skórka, a czasem są też zwęglone fragmenty. I to jest droga do powstania nowotworów. W tych spieczonych obszarach, które stały się żółte i brązowe od wysokiej temperatury, tworzy się akrylamid. Nie dowiedziono jeszcze że na 100% on szkodzi i powoduje raka, ale wiadomo że się się tam tworzy w wielkich ilościach.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Sob Lut 11, 2012 01:15, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 09:22   

Najlepiej chleba w ogóle nie jeść, bo nigdy na 100% nie wiadomo, co piekarz dodał. Znajomy co w piekarni pracuje, takie rzeczy opowiadał, że masakra. Jak im się nudzi to dłubią w nosie i kozy do tego ciasta wrzucają :D
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 12:06   

stdt napisał/a:
Najlepiej chleba w ogóle nie jeść, bo nigdy na 100% nie wiadomo, co piekarz dodał.

To jedna prawda a druga taka że w chlebie mamy gluten
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 12:51   

Gluten i gluty. ustalone
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Nie Lut 12, 2012 21:31   

sinsemilla napisał/a:
a możesz szerzej o tych "kosztach" ?


Już mnie poniosła ambicja, aby napisać coś ciekawszego, ale po kilkunastu linijkach tekstu już widzę, że zostanę niezrozumiany. ;D

Po prostu kliknij w Drewno Zamiast Benzyny

Jeszcze zacytuje to co napisałem, zanim naszły mnie takie refleksje.
heniu napisał/a:
Ostrzegam, że jestem laikiem.

Jasne, że w obliczu drożejących paliw, człowiek chce jakoś codzienne koszty utrzymania pojazdu obniżyć. A jeśli recepty szuka Polak, to się nie może, nie udać.
Zacznijmy od krótkiego przeglądu teoretycznego.
Spalanie jest reakcją egzoenergetyczną. Przedrostek egzo- oznacza "na zewnątrz", a więc energia jest wydzielana na zewnątrz układu. Układem tym może być przydomowy kominek.
Podczas spalania z układu wydzielane jest ciepło (jedna z form energii) lub ciepło wraz z energią rozprężania (jak to bywa w przypadku materiałów wybuchowych).

Nawet w materiałach wybuchowych energia rozprężania stanowi mały ułamek całej energii wydzielonej podczas reakcji. Np. podczas wybuchu 2 moli TNT (objętość około 275 ml) wydziela się zaledwie 10,8 kcal energii w postaci energii rozprężania. Z 275ml objętości ciała stałego powstaje po wybuchu 448 litrów produktu gazowego w warunkach normalnych.
I to właśnie uczyniło TNT takim zabójczym materiałem.

Powracając do tematu paliw, skoro ciepło jest wydalane z układu, możemy oznaczyć tą stratę znakiem minus.
I to właśnie będzie entalpia spalania.
Im mniejsza entalpia na jednostkę masy lub objętości, tym więcej ciepła "wyszło" z układu. Z tego możemy się cieszyć, zwłaszcza zimą.
Co innego, gdyby układ chytrze zabrał nam część ciepła.
Wtedy będziemy mieć do czynienia z reakcją endoenergetyczną. Przedrostek endo- oznacza "wewnątrz".
Układ również może zabrać część energii rozprężania. Może to objawiać się podciśnieniem w pojemniku, w którym zaszła reakcja.

Reakcje endoenergetyczne są niemniej ważne. To dzięki nim z dwutlenku węgla i wody tworzy się skrobia - podstawowy składnik energetyczny roślin oraz tlen - życiodajny gaz.

Ale skąd została pobrana energia ? Oczywiście główną rolę odegrała energia słoneczna.
A skoro energia została przekazana danemu układowi, jej entalpia będzie miała znak dodatni.

A więc:
Reakcje egzoenergetyczne, wydzielają ciepło, a więc układ traci energię - entalpia ujemna.
Reakcje endoenergetyczne, pobierają ciepło, układ zyskuję energię - entalpia dodatnia.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Nie Lut 12, 2012 22:48   

heniu007 napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
a możesz szerzej o tych "kosztach" ?


Już mnie poniosła ambicja, aby napisać coś ciekawszego, ale po kilkunastu linijkach tekstu już widzę, że zostanę niezrozumiany. ;D

Dzięki za zrozumienie :hah:
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 29, 2012 20:31   

Wegańskie superfoods -
http://www.ecorazzi.com/2...YqC9-8.facebook
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pon Cze 03, 2013 19:14   owies nie zdrowy

yarosh1980 napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
A ma to jakiekolwiek znaczenie ?

Jasne. Każde z tych zbóż ma swoje za i przeciw. Ryż jest najpyszniejszy, jaglanka taka sobie, a surowy owies niezbyt. Ryż biały daje mało zdrowia, jaglanka więcej, ale i tak jako ugotowana ma wadę (obróbka), zaś surowy owies jest całkowicie zdrowy. Ryż biały znika z żołądka szybko, jaglanka też, bo jest najłatwiej strawną kaszą, a owies z tym swoim błonnikiem siedzi w żołądku i siedzi.....podczas gdy już pora na następny posiłek.



Owies nie zdrowy
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pon Cze 03, 2013 22:13   

koffin napisał/a:
Owies nie zdrowy

zapewne chodzi ci o gluten, ale owies nie zawiera typowego glutenu. Jest tylko pewien warunek: nasiona owsa muszą być przerabiane na innych maszynach niż nasiona zawierające gluten. A już w ogóle najlepszy jest podkiełkowany owies bezłuskowy (owies nagi). Chyba jakieś 5% ludzi z celiakią ma uczulenie na owies, więc jak ktoś się chce leczyć, to powinien odstawić gluten na rok i potem próbować z owsem.
 
     
wacław

Dołączył: 16 Mar 2005
Posty: 111
Wysłany: Pią Sie 30, 2013 20:37   

Co jeść;
- w pierwszej kolejności, poza kolejnością kurze jaja,
najlepiej surowe żółtka/co najmniej 6 szt dz. n/p/,
- produkty mleczne z mleka niepasteryzowanego,
- słonina przesmażona, może być smalec,
- masło,śmietana/ta ze sklepu jest trucizną gnije
w przewodzie pokarmowym
- sery
..........
Czego nie jeść;
- miodu.
- gotowanego mięsa,
- kurczaków z amerykańskiej pszenicy,
- chleba, słodyczy
_________________
pozdrawiam
Wacław
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Sie 30, 2013 21:00   

wacław napisał/a:
Co jeść;
- w pierwszej kolejności, poza kolejnością kurze jaja,
najlepiej surowe żółtka/co najmniej 6 szt dz. n/p/,
- produkty mleczne z mleka niepasteryzowanego,
- słonina przesmażona, może być smalec,
- masło,śmietana/ta ze sklepu jest trucizną gnije
w przewodzie pokarmowym
- sery
..........
Czego nie jeść;
- miodu.
- gotowanego mięsa,
- kurczaków z amerykańskiej pszenicy,
- chleba, słodyczy


żeś się chłopie rozbujał :D ;)

spójrz jeden post do góry - komu to tłumaczysz? "A już w ogóle najlepszy jest podkiełkowany owies bezłuskowy (owies nagi). " ;D ;D
Przecież ten co je owies nagi i tak nie zakuma o co tu chodzi :D

Może Inaczej:

Jarosz (i podobni) nie słuchaj Wacka i nie jedz tych surowych żółtek ze słoniną po zjedzeniu "nagiego owsa" bo sraczki dostaniesz, i tak sie skończy Twoja przygoda z ŻO ;D :D
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Pią Sie 30, 2013 21:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pią Sie 30, 2013 21:41   

wacław napisał/a:
Czego nie jeść;
- miodu.

miód jeszcze można jeść, ale najlepiej osobno, do niczego nie dodawać.

wacław ale ty ten post napisałeś przez pryzmat Diety Kwaśniewskiego. Powinieneś odrazu się przyznać że chodzi ci o ŻO. Zamiast dawać takiego posta mogłeś tylko napisać że należy się odżywiać zgodnie z zasadami żywienia optymalnego. Po co tak przemycać prawidła żywieniowe.
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Sie 30, 2013 22:14   

yarosh1980 napisał/a:
miód jeszcze można jeść, ale najlepiej osobno, do niczego nie dodawać.



ooo ;D ;D o wilku/ach mowa!

najlepiej przez cały tydzień samym miodem się żywić, a potem tydzień jabłkami ;D :faint:
to tak dla wyczyszczenia zębów ze szkliwa :D
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Pią Sie 30, 2013 22:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Sob Sie 31, 2013 09:21   

Hannibal weź stąd tego ziemniaka
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pon Wrz 02, 2013 08:04   

Mówi się żeby nie jeść owoców z drzew rosnących przy drogach. Ale wbrew opinii np. jabłka z drzewa rosnącego przy samej drodze muszą mieć mniej chemii niż komercyjne jabłka ze sklepu. No bo przecież nikt takiego drzewa nie pryska pestycydami ani nie karmi nawozami sztucznymi. Niedawno wziąłem z ziemi kilka jabłek pochodzących z jabłoni która rośnie dwa metry przy autostradzie, przez którą przechodzę gdy wracam z roboty. Jabłka małe, kwaśne, cierpkie w smaku i często naruszone przez robaki, ale przynajmniej naturalne.
 
     
szymek_

Dołączył: 15 Sty 2014
Posty: 2
Wysłany: Śro Sty 15, 2014 20:15   

JA to wychodze z zalozenia ze mozna jesc wszystko, ale nie mozna przesadzac - w nadmiarze kazdy produkt moze zabic lub wywolac niezle problemy :)
PS. witam na forum to moj pierwszy post, szkoda ze tak rzadko są tu odpowiedzi..
_________________
wazon porcelanowy
wazony dekoracyjne
Ostatnio zmieniony przez szymek_ Śro Sty 15, 2014 20:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved