krzysztof2 Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 756
Wysłany: Nie Mar 18, 2012 10:30 Re: Co sądzicie o głodówkach i oczyszczaniu organizmu
WITAM
"ULECZ SAM SIEBIE (o leczniczym głodowaniu w pytaniach i odpowiedziach )"Dr med. G. A. Wojtowicz ,tłumaczenie:Antonina i Leszek Mioduchowscy , Katowice 1991 r.
w pliku HTML
http://webcache.googleuse...lecz_sam_siebie
Czytam sobie w miedzyczasie te ksiazke, doktor widze, zorienttany Haya, Taubesa, d'Adamo, Price'a i innych przytacza. Tylko martwi mnie to co wypisuje o glodowkach. Wyglada na to, wszyscy, ktorzy gloduja powinni juz nie zyc, bo takie straszne degeneracje zachodza i zatrucia na glodowkach, ze strach, a tutaj wywiad z koleisem co miesiac a nawet 11 glodowal. Moze on juz powinien nie zyc?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Czw Mar 22, 2012 16:29
zyon napisał/a:
wywiad z koleisem co miesiac a nawet 11 glodowal.
Powtórz ten wyczyn (11) to przeprowadzę z Tobą wywiad.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Czw Mar 22, 2012 17:29
Po naszym narodzie widac jak na dloni skutki glodowania, choc jada. Dopiero by sie narobilo,gdyby wprowadzili przymusowe glodowki (11m-cy). Twoje glodowki IF juz odnosza skutek,a trwaja zaledwie kilkanascie h :p
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Mar 22, 2012 18:55
Nie jadłem raz 46 dni.
Było ok,ale po powrocie do jedzenia postarzalem sie z 10 lat!
Nie powtarzam doświadczenia.
Wczoraj skończyłam 21-no dniową głodówkę, nie zdołałam dociągnąć do 28 zamierzonych dni. Ale nie s powodów fizycznych, jakiegos zmęczenia czy wyniszczenia, tylko dostałam takiej obsesji na punkcie jedzenia, surowego mięsa, surowych jajek, że już psychicznie nie mogłam wytrzymać.
Teraz wychodzę z głodówki - ale po swojemu. Zadałam pytanie w osobnym wątku ale nie doczekawszy się konkretnych odpowiedzi postanowiłam sama sobie skonstruować wyjscie.
Wychodzę na surowych jajkach z masłem i soku z selera i cebuli w dosć dużym rozcieńczeniu. Przed głodowką nawet mi do głowy nie przyszło jesć surowe mięso, planowałam wychodzić "normalnie", jak podaje szeroka literatura, na gotowanych warzywkach, bulionach i sokach warzywnych i owocowych.
Ale nie! Tak mi podczas głodówki odbiło na punkcie surowego, że postanowiłam olać orędowników węglowodanów i wymysliłam sobie sama wychodzenie. Na jajku własnie. Surowe jajka są przepyszne!
Mój kogel mogel:
-2 całe surowe jajka
-2 łyżki masła w temperaturze minimalnie wyższej niż pokojowa
Masło rozcieram makohonem w misce co by zmiękło, dodaję dwa jajka, rozcieram na jednolitą masę, wcinam.
Przyrzekam, że nigdy nie jadłam nic pyszniejszego! O_O
Z głodówki należy wychodzić tyle czasu ile ona trwała. Moje wychodzenie będzie powolnym wprowadzaniem w pewnym stopniu (zobaczymy jak pójdzie) surowej niskowęglowodanówki. Na razie dwa tygodnie na jajkach, masle i cebuli.
Ostatnio zmieniony przez troglo Nie Mar 25, 2012 15:41, w całości zmieniany 1 raz
jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 16:27
A ja mam pytanie do tych, którzy głodowali i mają w tych sprawach doświadczenie.Co zrobić z lekami w czasie głodówki?
Używam kropli na ciśnienie śródgałkowe(oczy) i co zrobić aby sobie nie zaszkodzić albowiem odstawienie kropli może spowodować ślepotę.Jednocześnie niektórzy przestrzegają .."w czasie głodówki należy odstawić lekarstwa, oczywiście pod nadzorem lekarza..".Ja tego nie mogę zrobić bo mam jedną wizytę u okulisty w miesiącu.Jak pogodzić głodowkę z zakraplaniem oczu?
_________________ Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 16:59
jerzyk napisał/a:
Co zrobić z lekami w czasie głodówki?
Jak długo chcesz głodować?
jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 17:08
RAW0+ napisał/a:
jerzyk napisał/a:
Co zrobić z lekami w czasie głodówki?
Jak długo chcesz głodować?
11 dni
Chyba,że poradzisz coś innego.
_________________ Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
Ostatnio zmieniony przez jerzyk Nie Mar 25, 2012 17:12, w całości zmieniany 1 raz
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 17:49
jerzyk napisał/a:
Chyba,że poradzisz coś innego
Zależy co chcesz osiągnąć, jaki cel jest tej głodówki? Czy to jest pierwsza twoja głodówka?
PS Ważny jest genotyp. Na Zbieracza efekty głodówki działają najsłabiej i są nieopłacalne z punktu widzenia oczyszczania czy gubienia kilogramów,
jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 18:36
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Głodówki to nie tyle głupota, co przestawianie metabolizmu na właściwe tory.
Tyle, że to samo można osiągnąć poprzez żywienie niskowęglowodanowe.
JW
Jeżeli to prawda, że to samo można osiągnąć poprzez żywienie niskoweglowe to wolę to niz katować się głodówkami.
_________________ Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 18:47
jerzyk napisał/a:
niz katować się głodówkami
Jeżeli głodówka ma być katowaniem się to daj sobie spokój. Głodówkę leczniczą powinny stosować osoby naprawdę chore. Zresztą natura sama podpowiada w takich wypadkach tzn. całkowita utrata apetytu. No i ty chcesz zaczynać z grubej rury jeśli to twoja pierwsza ma być. Jak już to mniejsze jednodniowe i systematyczne jak gudri, a potem można powoli zwiększać dawki. Taka jednorazowa dłuższa u zdrowego imho przynosi słaby efekt w porównaniu do oczekiwań, choć wartość niemałą na pewno ma.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 20:03
RAW0+ napisał/a:
Taka jednorazowa dłuższa u zdrowego imho przynosi słaby efekt w porównaniu do oczekiwań, choć wartość niemałą na pewno ma.
Takie pytanko.
Po co zdrowy ma glodowac? Zeby zachorowac? No chyba, ze to jakis pacjent od Czubkow.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 20:06
Ja jestem jak najbardziej za parodniowymi głodówkami. Mają swoje prozdrowotne uzasadnienie.
Ale kilkutygodniowe to już zwykłe wyniszczanie organizmu. IMHO
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 21:01
Wyniszczanie!
Tak się zraziłem raz poszcząc 46 dni,że teraz nawet kilkudniowymi gardzę
Ale może u niektórych...
Jak dla mnie tak do 28 dni (czterech tygodni) to jest czas rozsądny. No tak jak księżyc, od pełni do pełni. Intuicyjnie czuję, że dłużej to już faktycznie jest wyniszczanie.
Acz moje 21 dni zdziałały cuda. Myślę, że to faktycznie zależy od genotypu i od intuicji skonsolidowanej z cechami osobniczymi. Ot, jedni wpadają sami z siebie na pomysł, żeby głodówkę przeprowadzić i mają do niej stosunek pozytywny, zaczynają się tematem interesować, inni nie i nie chcąc słyszeć nawet o takich pomysłach uważają głodowanie tylko i wyłącznie za czynnik wyniszczajcy.
Ale jesli głodówka ma cośkolwiek uzdrowić nie powinna trwać krócej niż 10 dni.
11 dni to naprawdę fajny czas jak na początek.
3 dniowa głodówka to tylko męczarnia - dopiero co organizm się przestawi na tryb głodówkowy to zaraz spowrotem dokarmiony musi przejsć na tryb wczesniejszy.
Aczkolwiek zastanawiam się nad wprowadzeniem postu przez jeden dzień raz w tygodniu. Tylko muszę sobie którys dzionek wybrać najmniej imprezowy.
_________________ "Surowość - kiedy człowiek stygnie w gotowym człowieczeństwie,
wygotowuje się z gotowanego sosu ludzkiego"
Nietzsche
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 07:39
troglo napisał/a:
3 dniowa głodówka to tylko męczarnia - dopiero co organizm się przestawi na tryb głodówkowy to zaraz spowrotem dokarmiony musi przejsć na tryb wczesniejszy.
Przy niskich węglach to przejście może być ewolucyjne.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Twoje glodowki IF juz odnosza skutek,a trwaja zaledwie kilkanascie h :p
Mariusz mijasz sie z prawda, IF to nie glodowki a przerywany post, chyba wiesz czym sie rozni post od glodowki? Ostatnio zreszta poruszam ten temat, pytajac co na noc, bo nie chcac sie glodzic skracam czasami okno, wiec o glodowaniu nie ma mowy.
Poza tym to jako wytrawny znawca dziel Pana Kwasniewskiego powinienes dostac zolta kartke, za nieznajomosc dziel mistrza Ja czytalem pierwszy raz jego ksiazki ok 15 lat temu, bylo to chyba Tluste Zycie albo Dieta Optymalna i pamietam jak tam dr Kwasniewski przytaczal przyklad chyba kogos z rodziny (nie pamietam dobrze), kto jada jeden posilek dziennie, bo dostarcza wszystkiego w jednym posilku i jest to bardzo dobre - wypisz wymaluj IF . Jakby nie patrzec to Kwasniewski mogl byc jednym z prekursorow IF na polskim gruncie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 09:49
[quote="zyon"]
Mariusz_ napisał/a:
Poza tym to jako wytrawny znawca dziel Pana Kwasniewskiego powinienes dostac zolta kartke, za nieznajomosc dziel mistrza Ja czytalem pierwszy raz jego ksiazki ok 15 lat temu, bylo to chyba Tluste Zycie albo Dieta Optymalna i pamietam jak tam dr Kwasniewski przytaczal przyklad chyba kogos z rodziny (nie pamietam dobrze), kto jada jeden posilek dziennie, bo dostarcza wszystkiego w jednym posilku i jest to bardzo dobre - wypisz wymaluj IF . Jakby nie patrzec to Kwasniewski mogl byc jednym z prekursorow IF na polskim gruncie
Tak podobno jadal sam Pan Tomasz Kwasniewski. Zgadzam sie z toba, ze to on powinien dostac zolta kartke za belkot dydaktyczny w promowaniu dziela swego ojca.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 10:01
Jan Kwaśniewski tak pisał o własnym synu (jeden posiłek dziennie). O ile jedzenie jednego posiłku wynikające z naturalnego stanu rzeczy-NIE ODCZUWANIU GŁODU lub ZAMKNIĘTEJ LODÓWCE NA 4 SPUSTY -(przenośnia) jest dla mnie zrozumiałe. Nie potrafię w swoim ciasnym umyśle pojąć jak można głodzić się dla "jakiegoś okna".
Zasada jest prosta odczuwasz głód-jedz. Jak nazwać odwrotną sytuację, odczuwasz głód-czekasz na okno (godzinę), w kt mogę w końcu coś zjeść jak nie głodzeniem!
Jeden posiłek dziennie po pracy, po którym z rana jeść się nie chce choć różne ludzie są...
100-200g żółtego sera
100-200g placków serowo-jajecznych
200ml wywaru mięsno kostnego
100-200g ziemniaka
10-15 żółtek
tłuszcz do smaku (woli)
ciężka,bardzio ciężka praca fizyczna
Jechałem na LC w IFie przez prawie rok. Z małymi przerwami paro dniowymi przerwami. Przez pierwsze pare miesięcy efekty były dobre, fat leciał waga stała w miejscu siła szła do przodu. Ale od kilku miesiecy mam zastój. Masa i fat stoją w miejscu, siła lekko idzie.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 10:42
Mariusz,
miałem tak samo.
Chyba z 8 miechów było dobrze na takim czymś:
koło południa z 200 g jagodowych
koło 22.00 z 3000 kalorii z białka i tłuszczu
Wsio w pariadkie i nagle osłabienie,utrata motywacji i retencja wody.
Teraz jem 3 razy dziennie i ok.
Jan Kwaśniewski tak pisał o własnym synu (jeden posiłek dziennie). O ile jedzenie jednego posiłku wynikające z naturalnego stanu rzeczy-NIE ODCZUWANIU GŁODU lub ZAMKNIĘTEJ LODÓWCE NA 4 SPUSTY -(przenośnia) jest dla mnie zrozumiałe. Nie potrafię w swoim ciasnym umyśle pojąć jak można głodzić się dla "jakiegoś okna".
No ale gdzie tu jest glodzenie sie, juz ci pisalem, ze fasting to o poszczenie chodzi, ale ty chyba nie czytasz? Gdzie na LC jest mowa o GLODZENIU? Jest tylko mowa o spozywaniu w okreslonych porach, gdzie ktos napisal o "ZAMKNIĘTEJ LODÓWCE NA 4 SPUSTY"? Mozesz wskazac?
Mariusz_ napisał/a:
Zasada jest prosta odczuwasz głód-jedz. Jak nazwać odwrotną sytuację, odczuwasz głód-czekasz na okno (godzinę), w kt mogę w końcu coś zjeść jak nie głodzeniem!
Alez nieprawda, wlasnie o to biega, zeby tak dopasowac ostatnio posilek zeby nie czuc glodu do okreslonej pory. Jako ze IF jest z reguly polaczony z treningiem to chodzi o dopasowanie do pory treningu, zeby byl posilek potreningowy, co w tym jest takiego skomplikowanego?
Mariusz_ napisał/a:
Jeden posiłek dziennie po pracy, po którym z rana jeść się nie chce choć różne ludzie są...
100-200g żółtego sera
100-200g placków serowo-jajecznych
200ml wywaru mięsno kostnego
100-200g ziemniaka
10-15 żółtek
tłuszcz do smaku (woli)
ciężka,bardzio ciężka praca fizyczna
No ale to masz czyms poparte czy tak z sufitu, zwlaszcza te wagi? Dla jakiego czlowieka? A jak 150 g to bedzie zle czy dobrze?
Bo wiesz, jak juz wspominalem cos adamowi o tej jego cyferkomanii, to i tobie cos tez wspomne, prosz bardzo, z ksiazki, ktora ostatnio daje mi duzo fajnych cytatow. To w kwestii tego doradzania tymi dziwnymi cyferkami nie wiadomo skad.
Cytat:
W Klinice Uniwersytetu Wiedenskiego asystenci mieli za zadanie dokladnie oszacowac wartosc odzywcza diety pacjentow. Asystenci ci to ludzie dokladnie wyuczeni wszystkich mozliwych systemow obliczen zwiazanych z wartosciami odzywczymi. Przez 38 dni dwiema metodami dokladnie badano diete odchudzajaca dla otylych nastolatkow. Najpierw liczyli asystenci, potem te same artykuly byly analizowane w laboratorium.
Zawartosc kalorii w pokarmie obliczona za pomoca tabel byla o jedna trzecia wyzsza niz obliczona przez chemikow. W wypadku weglowodanow wyniki asystentow oraz analitykow odbiegaly od siebie o 44%, przy bialku roznica wynosila 50% a przy tluszczu ponad 60%. Koncowy wniosek autorow: metody te "z powodu duzej mozliwosci popelniania bledow nie nadaja sie do obliczana wartosci odzywczej posilkow..."
Wlasciwie nic nowego, Nasze produkty spozywcze pochodza z roznych krajow, trudno wiec sobie wyborazic, ze wszystkie pomidory czy jablka bez wzgledu na to, skad pochodza, kiedy byly zebrane, jak przechowywane i transportowane, mialy tyle samo kalorii, witamin czy zwiazkow mineralnych. W tabelach kalorii wszystkie pomidory sa takie same, wszystko jedno czy swieze, czy przetwiorzone, czy rosnace w szklarni czy w polu. Wszystko zostalo przesiane i usrednione. W rzeczywistosci duzo wiecej wartosci jest niedokladnych, np w wypadku witaminy C w jablkach jej zawartosc moze sie roznic nawet 10-krotnie w zaleznosci od odmiany. Inne warunki uprawy takie jako wiatr, podloze, ataki szkodnikow, czas zniw, nawozenie w ogole nie sa brane pod uwage.
W talebach wartosci prezcyzja nie istnieje, a ich arbitralnosc ma niewiele wspolnego z obiektywymi danymi pochodzacymi z natury.
Mariusz_ napisał/a:
Jechałem na LC w IFie przez prawie rok. Z małymi przerwami paro dniowymi przerwami. Przez pierwsze pare miesięcy efekty były dobre, fat leciał waga stała w miejscu siła szła do przodu. Ale od kilku miesiecy mam zastój. Masa i fat stoją w miejscu, siła lekko idzie.
Jak psa trzeba uderzyc to kij sie znajdzie, takich kontrcytatow tez moge wynalezc setki, moge tez znalezc sporo takich adekwatnych np do ZO/DO ale to juz bylo przerabiane milion razy. Po co podajesz watpliwej jakosci argumenty, ktore nimi nawet wlasciwie nie sa?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Mar 26, 2012 10:46, w całości zmieniany 1 raz
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 11:08
zyon napisał/a:
Po co podajesz watpliwej jakosci argumenty, ktore nimi nawet wlasciwie nie sa?
Tu ci przyznaję rację. Afrykańskie plemiona żywiące się w miarę naturalnie, tzn z tego co upolują nie mogą pojąć europoidalnych, że spożywają więcej niż jeden posiłek dziennie. Jest to całkowicie obce ich tradycji przekazywanej z pokolenia na pokolenie
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 11:35
Ja tego nie powiedziałem:
Cytat:
Ja juz zapomnialem co to sniadanie. Musze troche wiecej chyba jesc, bo czasami mnie dopada ssanie w okolicach poludnia, jakos nie moge w siebie wmusic tyle zarla w te niecale 8 godzin. A wegli to juz w ogole.
Delikatne ssanie to mnie nie rusza Przywylkem i polubilem, ale po wekendowym balangowaniu to wiadomo, ze cos sie rozregulowalo i trza korygowac
Dzikie ssanie w zoladku w okolicach poludnia to za malo tluszczu na noc? Od czasu do czasu mnie dopada.
No kurna znowu ssanie ok 12
i tez wlasnie nieco zmodyfikowalem godziny z 16-24 na 14-15
Jak już jestem głodny w pracy, to zjadam wcześniej przygotowane placki z salcesonem i śmietanką a nie kombinuje jak koń pod górę.
zyon napisał/a:
Po co podajesz watpliwej jakosci argumenty, ktore nimi nawet wlasciwie nie sa?
a dzikie ssanie połączone z powstrzymywaniem się od jedzenia jest oznaką mądrości czy głupoty?
Widzę,że dzikie ssanie spowodowało przesunięcie posiłku- główka głodzio pracuje.....
zyon napisał/a:
No ale to masz czyms poparte czy tak z sufitu, zwlaszcza te wagi?
z mundrych książek,własne doświadczenia ,ale ty jeszcze musiałbyś dużo przytyć, aby tyle białka zjadać .Spokojna twoja rozczochrna
http://healthcorrelator.b...d-to-be-in.html
Ja juz zapomnialem co to sniadanie. Musze troche wiecej chyba jesc, bo czasami mnie dopada ssanie w okolicach poludnia, jakos nie moge w siebie wmusic tyle zarla w te niecale 8 godzin. A wegli to juz w ogole.
Delikatne ssanie to mnie nie rusza Przywylkem i polubilem, ale po wekendowym balangowaniu to wiadomo, ze cos sie rozregulowalo i trza korygowac
Dzikie ssanie w zoladku w okolicach poludnia to za malo tluszczu na noc? Od czasu do czasu mnie dopada.
No kurna znowu ssanie ok 12
i tez wlasnie nieco zmodyfikowalem godziny z 16-24 na 14-15
Jak już jestem głodny w pracy, to zjadam wcześniej przygotowane placki z salcesonem i śmietanką a nie kombinuje jak koń pod górę.
No ale ja przeciez wlasnie dlatego pytalem, ciebie tez jak zrobic zeby to ominac, czyli jak doladowac baterie bardziej. Nigdzie nie pisalem, ze siedze na tym ssaniu i wariuje z glodu ale nic do "pyska nie wezne", bo ja zem na IF wiec okno mam zaparte Jak ssalo to jadlem, ale dlatego wlasnie pytalem.
Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
Po co podajesz watpliwej jakosci argumenty, ktore nimi nawet wlasciwie nie sa?
a dzikie ssanie połączone z powstrzymywaniem się od jedzenia jest oznaką mądrości czy głupoty?
Widzę,że dzikie ssanie spowodowało przesunięcie posiłku- główka głodzio pracuje.....
No przeciez sie nie powstrzymywalem, wlasnie dlatego pytalem i pytam, bo pracuje nad problemem organoleptyczno-praktycznie i ciagle cos tam zmieniam, dopasowuje, zeby osiagnac ten teoretyczny na te chwile ideal czy cos w ten desen
Mariusz_ napisał/a:
z mundrych książek,własne doświadczenia ,ale ty jeszcze musiałbyś dużo przytyć, aby tyle białka zjadać .Spokojna twoja rozczochrna
http://healthcorrelator.b...d-to-be-in.html
Nie chce tyc tylko mase miesniowa, ale spokojnie, prace w toku, to ze wycinka fatu leci to nie znaczy, ze suchej masy sie nie da robic, ten recomp tak zwany Z bialkiem wbrew pozorm nie przesadzam do absurdalnych wartosci, kurczakow nie zre prawie wcale, nabial tylko tlusty a jajka to jajka, lubie cale po prostu, wiec nie sadze, ze go tak wiele.
Polec te mundre ksiunzki, ja lubie czytac
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Mar 26, 2012 11:42, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 11:42
RAW0+ napisał/a:
Afrykańskie plemiona żywiące się w miarę naturalnie, tzn z tego co upolują nie mogą pojąć europoidalnych, że spożywają więcej niż jeden posiłek dziennie. Jest to całkowicie obce ich tradycji przekazywanej z pokolenia na pokolenie
Siedzi sobie taki "czarny Ole(k)" w lepiance na klepisku i coś go smyra po podniebieniu. Myśli sobie co ja teraz biedny zrobię, gdyż tylko raz dziennie "dogadzam"sobie (a to nie czas na papu ). Uwielbiam te wasze teorie, skąd wy je bierzecie?
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 11:44
zyon napisał/a:
No ale ja przeciez wlasnie dlatego pytalem, ciebie tez jak zrobic zeby to ominac, czyli jak doladowac baterie bardziej.
jak jeden posiłek nie wystarcza jada się 2, jak nie styka 2, jada się 3, jak 3 nie styka trzeba się zastanowić czy tasiemca nie ma .
Nie zawsze uda się wcisnąć/upchać (gramy) w "oknie" wystarczającą ilości kalorii,aby zaspokoi potrzeby organizmu na 24h. Zbyt wiele zmiennych na to ma wpływ.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pon Mar 26, 2012 11:46, w całości zmieniany 2 razy
Afrykańskie plemiona żywiące się w miarę naturalnie, tzn z tego co upolują nie mogą pojąć europoidalnych, że spożywają więcej niż jeden posiłek dziennie. Jest to całkowicie obce ich tradycji przekazywanej z pokolenia na pokolenie
Siedzi sobie taki "czarny Ole(k)" w lepiance na klepisku i coś go smyra po podniebieniu. Myśli sobie co ja teraz biedny zrobię, gdyż tylko raz dziennie "dogadzam"sobie (a to nie czas na papu ). Uwielbiam te wasze teorie, skąd wy je bierzecie?
Raczej nie siedzi, jak czuje smyranie to idzie polowac, bo lodowki nie ma i nie moze sobie zamrozonego wyciagnac. Obaj hiperbolizujecie. Oni nie mysla kategoriami musze/nie musze tylko jestem glodny/nie jestem glodny.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Mar 26, 2012 11:45, w całości zmieniany 2 razy
No ale ja przeciez wlasnie dlatego pytalem, ciebie tez jak zrobic zeby to ominac, czyli jak doladowac baterie bardziej.
jak jeden posiłek nie wystarcza jada się 2, jak nie styka 2, jada się 3, jak 3 nie styka trzeba się zastanowić czy tasiemca nie ma .
Ja nie pisalem, ze jadam jeden, przeciez po to jest to cale "okno" zeby wtedy jesc. Tznc zasami jadam jeden jak nie jestem glodny ale nie trzymam sie czegos dogmatycznie tylko dlatego, ze ktostam costam gdziestam napisal. Jezeli od ostatniego ssanie sie wlaczalo w okolicach poludnia wnosilem, ze za malo bylo do pieca dane na noc albo nawet ogolnie i dlatego te pytania, bo dodatkowo dochodzi mi trening, ktory tez pozre zapasy nocne. Kto nie pyta bladzi.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie idzie do krow/kozy i nie ciągnie z cyca? Jakiś europejczyk czy jak
A kto go wie? Zolci mleka nie uzywaja raczej na przyklad.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 11:56
Mariusz_ napisał/a:
Uwielbiam te wasze teorie, skąd wy je bierzecie?
Nie ma to jak optymalne teorie plackowo-ziemniaczane
zyon napisał/a:
Raczej nie siedzi, jak czuje smyranie to idzie polowac, bo lodowki nie ma i nie moze sobie zamrozonego wyciagnac. Obaj hiperbolizujecie
Czy ty choć jeden prawdziwy film z życia takiego plemienia widziałeś To raczej ty fantazjujesz, a pojęcia jak wygląda takie polowanie plemienne to już zupełnie nie masz
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pon Mar 26, 2012 11:57, w całości zmieniany 1 raz
Czy ty choć jeden prawdziwy film z życia takiego plemienia widziałeś To raczej ty fantazjujesz,
Widzialem, W pustyni i w puszczy. Poza tym na discovery cos puszczali i cejrowski gadal.
RAW0+ napisał/a:
a pojęcia jak wygląda takie polowanie plemienne to już zupełnie nie masz
Rozumiem, ze ty na tym zeby zjadles, piszesz z autopsji to pewnie masz i to niewaskie ROTFL
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Daj konkreta a nie jakies instytuty, poza tym dlaczego 'zywienia zwierzat', to dla hodowcow chyba?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 12:09
zyon napisał/a:
A kto go wie? Zolci mleka nie uzywaja raczej na przyklad.
Mówimy o afrykanerech (Ci co lodówek nie mają) , nie o Azjatach.
RAW0+ napisał/a:
Nie ma to jak optymalne teorie
Chcesz mi powiedzieć,że twoi genowi pobratymcy,gdy są głodni poszczą dla zasady 1 posiłku?! Proszę zmiłuj się na de mną i oszczędź takich . Masz do nich skype na żywo się dowiemy w mig29
A kto go wie? Zolci mleka nie uzywaja raczej na przyklad.
Mówimy o afrykanerech (Ci co lodówek nie mają) , nie o Azjatach.
Ach no tak w koncu gadamy o "Afrykańskich plemionach żywiących się w miarę naturalnie, tzn z tego co upolują" Nie wiem, nie wiem, to moga byc rozne plemiona, wojownicze i spokojne, pigmeje i masaje, kto ich tam wie czy za cyca nie lapia czy lapia, pewnie zaraz RAW0 rozjasni, ktore to plemiona sa i co kombinuja
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Widzialem, W pustyni i w puszczy. Poza tym na discovery cos puszczali i cejrowski gadal.
Professional
No mysle, ze solidna podstawa, w ksiazce jest dobrze opisane polowanie zbiorowe Kalego a ta ksiazka to chyba na faktach byla, z tego co kojarze...?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Żywienie zwierząt stoi na wiele wyższym poziomie niż ludzi (patrz IŻiŻ)
Uscislijmy czy zywienie naturalne zwierzac czy zywienie ich przez czlowieka, bo to jest juz dosc watpliwe? Jezeli to o tym jak sie zywia zwierzaki w naturze to z pewnoscia ciekawa pozycja, jak o tuczu to po co to komu, cel jest jeden, wiadomo jaki.
O IZIZ nie ma co mowic, tak samo wiarygodna instytucja jak WHO czy inne stowarzyszenie diabetykow, astmatykow, ale rozumiem, ze T.K. czesto sie na to powoluje?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 12:22
Brzmi znajomo
Jakie żywienie, takie zdrowie
Cytat:
Obecnie coraz więcej problemów zdrowotnych przysparza nadmiar białka znajdującego się w dawce pokarmowe
nadmiar białka pogarsza bilans energii. Skutkiem przebiałczenia jest m.in. ketoza, zasadowica, zaleganie
Należy dodać, że oprócz zaburzeń energetyczno-białkowych do rozregulowania hormonalnego przyczynia się też niedobór lub nadmiar składników mineralnych i witamin.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 12:28
Hodowcą zależy,aby-
-zwierzęta były zdrowe
-zależnie od upodobań konsumentów wpływanie na ilość tłuszczy, mięsa poprzez konkretne ilości/proporcje w dawce pokarmowej B:T:W
-rozrodczość
-przeżywalność
etc
Nikt im nie zapłaci za chore sztuki. Dlatego o zwierzęta "dba" się bardziej niż o ludzi.
Jak dbasz tak masz http://www.agroscope.admi..._2008_19045.pdf
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 12:33
zyon napisał/a:
O IZIZ nie ma co mowic, tak samo wiarygodna instytucja jak WHO czy inne stowarzyszenie diabetykow, astmatykow, ale rozumiem, ze T.K. czesto sie na to powoluje?
Wyniki badań zawsze są prawdziwe i nieprzekłamane (substrat-reakcja białko-azot polipeptydowy ). Kuleje za to wyciągnie wniosków. Taka o to zootechnika, paszoznawstwo,bromatologia nie mylą się co do meritum, tylko w"mądrych głowach" kuleje logiczne myślenie
Jak na razie "Kwaśniewscy" się nie mylą
Hodowcą zależy,aby-
-zwierzęta były zdrowe
-zależnie od upodobań konsumentów wpływanie na ilość tłuszczy, mięsa poprzez konkretne ilości/proporcje w dawce pokarmowej B:T:W
-rozrodczość
-przeżywalność
etc
Nikt im nie zapłaci za chore sztuki. Dlatego o zwierzęta "dba" się bardziej niż o ludzi.
Jak dbasz tak masz http://www.agroscope.admi..._2008_19045.pdf
Bajki opowiadasz. Hodowcy zalezy zeby zwierzak szybko rosl, byl tani w utrzymaniu i zeby sie go dalo dobrze sprzedac kiedy ma najwieksza/najoptymalniejsza mase do wieku. Hodowcy nie maja pojecia o BTW, jedyne o czym maja pojecie to BMW, ktore chca sobie kupic za sprzedane swinie utoczone hormonami i innym swinstwem (np kiedys maczka kostna), ktore szczodrze sypia do mich. Mariusz wyjdz z matrixa, akurat pracowalem pare lat w instytucji zajmujacej sie tym problemem, hodowcy posuwaja sie do tego, zeby sprzedac padla na bialaczke (byl taki przypadek) krowe za pol ceny tylnymi drzwiami od ubojni a ty o jakims zdrowiu zwierzat opowiadasz.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 12:49
zyon napisał/a:
Hodowcy nie maja pojecia o BTW
tak ja Ty,więc wiele się nie różnicie
Z ludźmi tak to jest są mądrzejsi i głupsi. Ach ta inna czynność umysłów. I tak jedni potrafią dbać, a inni nie
Jak stworzyć optymalne warunki do wykorzystania potencjału genetycznego tuczników?
Hodowca Trzody Chlewnej
Wpisany przez Dorota Bugnacka Katedra Hodowli Trzody Chlewnej, UWM Olsztyn
Cytat:
Jednak warto pamiętać o wzajemnych zależnościach i zasadach powstawania tkanki mięśniowej i tłuszczowej w zależności od poziomu żywienia i predyspozycji genetycznych tuczników:
przy niedostatecznej zawartości białka w dawce pokarmowej odkładanie mięsa w tuszy nie może osiągnąć poziomu uwarunkowanego genetycznie, skutkiem będzie niższa o klika procent mięsność,
zbyt wysoki poziom białka w paszy nie powoduje odłożenia większej ilości mięsa niż jest to możliwe zgodnie z założeniami genetycznymi tucznika,wszystkie składniki pokarmowe pobrane ponad zapotrzebowanie są wykorzystywane na odkładanie tłuszczu, czego skutkiem będzie niższa mięsność tuszy.
Korzyści z zastosowania płynnych chelatów u tuczników:
stabilizacja flory bakteryjnej przewodu pokarmowego,
wysokie przyrosty masy ciała, średnio 850 g dziennie,
niskie zużycie paszy – 2,6 kg na 1 kg masy ciała,
krótki okres tuczu, średnio 150 dni,
wysoka mięsność tuszy.
Na całe szczęście zwierzęta hodowlane są po to,aby dostarczać nam B:T:W wraz z dodatkami. Inaczej mogłyby żyć podobnie długo jak "człowieki".
Nie do konca, ja wiem ze BTW to taki internetowy skrot od "By The Way", takiego zagajenia.
Mariusz_ napisał/a:
Z ludźmi tak to jest są mądrzejsi i głupsi. Ach ta inna czynność umysłów. I tak jedni potrafią dbać, a inni nie
Doskonala analogia, np jak ta , ze sa ludzie i swinie, ludzie interesuja sie zywieniem ludzi a swinie interesuja zywieniem swin
Mariusz_ napisał/a:
Wpisany przez Dorota Bugnacka Katedra Hodowli Trzody Chlewnej, UWM Olsztyn
Czy ta pani ma swoje wlasne swinie i je hoduje czy obraca sie raczej w srodowiskach bialych kitli, ktore swinie widuja tylko na obrazkach?
Mariusz_ napisał/a:
Na całe szczęście zwierzęta hodowlane są po to,aby dostarczać nam B:T:W wraz z dodatkami. Inaczej mogłyby żyć podobnie długo jak "człowieki".
Natomiast cale nieszczescie polega na tym, ze zwierzeta hodowlane sa glownie po to zeby dostarczac gotowki ich hodowcom, ktorych nadrzednym interesem jest dbanie o oplacalnosc biznesu oraz najwieksza wydajnosc hodowli. Stosunek btw w ich swiniach hodowcy maja tam gdzie swinie sie koncza taka mala smieszna sprezynka
Mariusz_ napisał/a:
P.S A ,że "człowieki" chciwe są od wieki wieków dlatego parafrazując Zofie Nałkowską. "Ludzie świniom zgotowali ten los"
No wlasnie dlatego te teorie bialych kitli pozostaja tylko teoria a praktyka hodowcow pozostaje praktyka hodowcow Zwlaszcza kiedy slowem-kluczem w unii i usa jest slowo "wydajnosc" Nie wiem czy ty kiedykolwiek widziales hodowle swin i czy znasz jakiegos hodowce oraz jego opinie na temat tych mundrosci ale jezeli nie to poznaj.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Mar 26, 2012 13:11, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 13:30
Wydajność, jak to obco brzmi dla polskiego zacofanego rolnictwa. Jeżeli osiąga się podobne/takie same wartośći:
-witamin
-minerałów (poprzez chelaty począwszy od pasz hodowanych skończywszy na nawozach chelatowych )
http://www.arkop.pl/index...model=763830490
-smak
-zapach
-mięsistość (niestety konsumenci oczekują coraz chudszych wieprzy)
-" słoninowatość"
mnie to nie przeszkadza
A to,że kiedyś świnie żarły zlewki z "Pańskiego stołu" nie oznacza,że są,były zdrowsze (EKO czeko). Tylko wiedza może wyzwolić umysły z okowów mitów i poglądów.
Wydajność, jak to obco brzmi dla polskiego zacofanego rolnictwa. Jeżeli osiąga się podobne/takie same wartośći:
-witamin
-minerałów (poprzez chelaty począwszy od pasz hodowanych skończywszy na nawozach chelatowych )
http://www.arkop.pl/index...model=763830490
-smak
-zapach
-mięsistość (niestety konsumenci oczekują coraz chudszych wieprzy)
-" słoninowatość"
mnie to nie przeszkadza
A to,że kiedyś świnie żarły zlewki z "Pańskiego stołu" nie oznacza,że są,były zdrowsze (EKO czeko). Tylko wiedza może wyzwolić umysły z okowów mitów i poglądów.
Ostatnie zdanie bardzo prawdziwe Skoncz z mitami, konsumenci nie oczekuja zadnych wieprzy, badania robia producenci wyrobow a nie hodowcy, producent ma od tego armie chemikow, zeby ustalili smak pod konsumenta (sztuczne "wedzenie" na przyklad") a zawartosc tluszczu w miesu wieprza, ktore jest nastrzykiwane setki razy naprawde nie ma zadnego znaczenia dla kosnumenta Moze eko-producenci zwracaja na to uwage ale jak sam piszesz EKO czeko... Zdecyduj sie i troche uzywaj wlasnego pomyslunku bo TK jeszcze wszystkiego nie pomyslal z pewnoscia i troche miejsca na autopomyslenie dla ciebie zostanie. Nie polemizowalbym w tym temacie, gdybym nie mial stycznosci z ta dziedzina w pewnym okresie z racji wykonywanej pracy i nie widziale tego w dzialaniu.
Mariusz_ napisał/a:
Normalnie cuda wianki, brak minerałów i witamin w żywności a ludzie dalej ciągną
To jest propaganda, owszem. Tylko pytanie: jak ciagna? Mozna ciagnac zdrowo i np na lozku szpitalnym 20 lat, tylko potem pytanie: ktory lepiej ciagnal?
Fajne, ciekawe, tylko zaniepokoilem sie, gdy doczytalem do tych "laopek" i stwierdzilem ze zdumieniem, ze ich nie mam a zamiast ryjka mam buzie
Szczur ma inny metabolizm niz czlowiek o czym znowu ciekawie poinformowal niezawodny Pollmer, badania na krolikach be, na szczurach tak Szczur syntetyzuje witamine C a czlowiek nie, ot coz za nieistotny szczegol? Tylko czy on naprawde nie czyni roznicy?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Mar 26, 2012 13:39, w całości zmieniany 1 raz
Pollmer, badania na krolikach be, na szczurach tak Szczur syntetyzuje witamine C a czlowiek nie, ot coz za nieistotny szczegol?
Patzreć nie oznacza widzieć,a twoja postawa jest tego najdobitniejszym dowodem
Cytat:
Przyjmując współczynnik 70% wykorzystania białka pełnowartościowego, wartość przyjętych strat 70,2 mg/kg masy ciała należy podwyższyć o 30%, co w efekcie wynosi 70,2 + 21,6 = 91,8 mg na 1 kg masy ciała i pomnożone przez 6,25 daje wartość 0,57 g białka pełnowartościowego na 1 kg masy ciała. Wartość ta jest zgodna z wynikami uzyskanymi techniką badania bilansów azotowych (Hegsted 1963) w stosunkowo dużej grupie-osób przez okres 5 tygodni, gdy ilość podawanego białka wahała się w granicach 0,5—0,7 g na 1 kg masy ciała. Gdy jednak badane ł > i Lanse azotowe prowadzono na dietach o wyższej zawartości białka, a w obliczeniach wyników uwzględniono straty azotu określone na diecie bezbiałkowej, stwierdzono u dorosłych dodatni bilans azotowy (Bricker i wsp. 1945, Nasset 1965) świadczący bądź 0 retencji azotu w dorosłym organizmie, bądź też o bardziej rozrzutnej gospodarce aminokwasami, przy wyższym ich dowozie, co jest bardziej prawdopodobne.
P.S nie maltretuje już tymi warchlakami. zajrzyj do fizjologi,kt mi polecono a ona prawdę Ci powie. Myśleć,myśleć i wnioski wyciągaj samodzielnie[/quote]
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pon Mar 26, 2012 13:58, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 13:54
zyon napisał/a:
Skoncz z mitami, konsumenci nie oczekuja zadnych wieprzy
Ja o gruszce (hodowcach) ty o pietruszce (przetwórcach). Co za szczęście, że na ŻÓ jada się mało mięsa ufff i "głównie na surowo" z kością. Jakie Białko takie życie co nie?
Skoncz z mitami, konsumenci nie oczekuja zadnych wieprzy
Ja o gruszce (hodowcach) ty o pietruszce (przetwórcach). Co za szczęście, że na ŻÓ jada się mało mięsa ufff i "głównie na surowo" z kością. Jakie Białko takie życie co nie?
No to zdecyduj kto w koncu jest tym konsumentem, chcesz powiedziec, ze hodowca jest konsumentem?
Mariusz_ napisał/a:
konsumenci oczekują coraz chudszych wieprzy
Nojaktotak?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
A swinia syntetyzuje wit C? Z kolei malpa jak czlowiek, nalezy do naczelnych, rozni sie tylko niecale chyba 1,3% w genach i nie syntetyzuje wit C. Moze lepiej karmienie malp zbadac? Tylko malpa ma ogon.....z kolei swinka morska nie ma ogona, nie syntetyzuje wit C, jak czlowiek....tylko, ze jest swinka czyli mala swinia. I tak zatoczylismy kolo, od czlowieka, przez malpe do swini. A mowi sie czesto o kims swinia (np czerwona) albo malpa (np w czerwonym) wiec cos jest na rzeczy z tymi malpami i swiniami, co one jedza w ogole? A moze przeczytac zywienie owadow? Miliony much je na g i ma sie dobrze? A moze szczur tez czlowiek?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Mar 26, 2012 14:11, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 14:12
zyon napisał/a:
No to zdecyduj kto w koncu jest tym konsumentem, chcesz powiedziec, ze hodowca jest konsumentem?
zyon napisał/a:
Nojaktotak?
Goszcząc w mięsnym, kupując surowiznę z kością lub bez na jakie badania mam zwrócić uwagę? Przetwórcy,hodowcy czy weterynarza, ewentualnie Państwowej Inspekcji Sanitarnej? Pytam, ponieważ jako konsument masz to obcykane w dużym palcu od główki (szpilki).
Szczerze bałbym się cokolwiek od ciebie z ogródka zjeść, z takim "ekologicznym" podejściem do uprawiania tego i owego ("ekologiczne" zlewki z Pańskich stołów jako substytut (nie)zdrowego chowu przemysłowego).
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pon Mar 26, 2012 14:15, w całości zmieniany 1 raz
Dlaczego do badań wybraliśmy szczury? googlować
Szczury są często wykorzystywane w badaniach żywieniowych, z tego względu, że lubią te same pokarmy, co ludzie, w dodatku żyją krótko, co umożliwia zaobserwowanie całej historii życia (27 miesięcy z życia szczura odpowiada około 50 lat życia człowieka).
Goszcząc w mięsnym, kupując surowiznę z kością lub bez na jakie badania mam zwrócić uwagę? Przetwórcy,hodowcy czy weterynarza, ewentualnie Państwowej Inspekcji Sanitarnej? Pytam, ponieważ jako konsument masz to obcykane w dużym palcu od główki (szpilki).
Tak, te wszystkie informacje wyczerpujaco przekaze ci pani ekspedientka, na biezaco poinformowana o logistyce i wyspecjalizowana w problematyce zdywieniowo-hodowlanej, nawet czasami przetrzyma kolejke oczekujacych za toba aby zadzwonic ewentualnie do dostawcy, od ktorego hodowcy zakupil trzymany przez ciebie w reku polec sloniny aby skorygowac dane na temat BTW
Zadowolony?
Mariusz_ napisał/a:
Szczerze bałbym się cokolwiek od ciebie z ogródka zjeść, z takim "ekologicznym" podejściem do uprawiania tego i owego ("ekologiczne" zlewki z Pańskich stołów jako substytut (nie)zdrowego chowu przemysłowego).
Do swojego ogrodka tylko wode ale gospodarz na wsi kartofle z osypka ino daje i nie zawraca sobie glowy BTW. Wole wziac od gospodarza niz od hodowcy wielce wyedukowanego w kwestiach BTW, szczerze mowiac balbym sie, bo hodowcy maja to do siebie, ze aby zwielokrotnic zyski jakis hormonik tu i owdzie dorzuca a potem mi dwa siurki urosna albo pipka na czole
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Dlaczego do badań wybraliśmy szczury? googlować
Szczury są często wykorzystywane w badaniach żywieniowych, z tego względu, że lubią te same pokarmy, co ludzie, w dodatku żyją krótko, co umożliwia zaobserwowanie całej historii życia (27 miesięcy z życia szczura odpowiada około 50 lat życia człowieka).
Mariusz, ja to wiem. Nie zmienia to faktu, ze czlowiek to nie szczur i rozni sie nie tylko w ogolach i szczegolach, na pewno ma inny metabolizm i syntetyzuje witamine C na przyklad.
To jest dzialanie tylko i wylacznie na analogiach, paralelach i porownaniach. Nie pierwszy i nie ostatni raz, wynaleziono lek czy specyfik doskonale dzialajacy na szczura ale nie dzialajacy na czlowieka, bo "jakis tam enzym" dziala inaczej, moge cos z Pollmera wynalezc za chwilke, o tym tez bylo
A to, ze szczury, bo lubia to ......podobno koty lubia ogladac te same programy w telewizji co ludzie, moze by tak na kotach?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Od czasu jak dali obarakowi za nic gardze nia, wiec dzieki
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Bo Obama to polkownik wiec dostal z tej akurat. Mi niespieszno, jak swinie stana sie jak ludzie a ludzie jak swinie to bedzie znak, ze Folwark Zwierzecy to literatura faktu
Cytat:
Słychać było dwanaście wściekłych głosów, a wszystkie brzmiały jednakowo. Nie było już żadnych wątpliwości, co się zmieniło w ryjach świń. Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł rozpoznać, kto jest kim
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Sięgnij do fizjologi żywienia Szczygła to i obraz się wyostrzy . My tu gadu, gadu ,ale nie na temat
Koniec off topu
Tyle razy TK wspomina te ksiazke, ze az zanotowalem sobie na liscie, jak juz skoncze o ludziach czytac to wezme sie za zwierzaki. Niemniej jednak to ciagle dziala jak dziala, i dlatego tak dziala
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Typowe dzialanie milosnikow do, wysmiac temat i zmienic na zywienie swin
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
xvk Pomogła: 20 razy Dołączyła: 31 Sie 2009 Posty: 715 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Sie 18, 2012 09:15
Szczegółowa, rzetelna, bardzo ciekawa relacja z głodówki 21-dniowej przeprowadzonej wg Małachowa.
W komentarzach kolejna relacja.
16 sierpnia 2016? troche dziwna data, moze ten pan antycypuje??
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
xvk Pomogła: 20 razy Dołączyła: 31 Sie 2009 Posty: 715 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Sie 18, 2012 19:06 Słowiańskie Zdrowie
Cytat:
- Wielu ludzi w ogóle nie rozumie sensu głodówek.
- Jeśli przeanalizujecie staroruski wariant wyrażenia: "Głód"...
- To usłyszycie słowo: "Gład" i wtedy stanie się zrozumiałe, bo w staroruskim...
- "GA" oznacza drogę, dążenie.
- "ŁAD" nie wymaga tłumaczenia - oznacza to porządek, harmonię, równowagę.
- W ten sposób otrzymujemy: "Gład - to droga ku harmonii, porządkowi i równowadze".
- Porządek pojawia się na poziomie ciała, duszy, ducha i sumienia.
Ciekawe ogolnie jest to co pisze, jak i to w tych komentarzach.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
''18 Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Niego i pytali: "Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?" 19 Jezus im odpowiedział: "Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego mają u siebie. 20 Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć.
21 Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze [część] ze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie. 22 Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino [należy wlewać] do nowych bukłaków".
Z wyobraźnią prawda?
Uważam że jest w tym sens postu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.