Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy aby nie przesadzamy?
Autor Wiadomość
metkis

Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 7
Wysłany: Czw Cze 18, 2009 13:41   Czy aby nie przesadzamy?

Witam,
Co prawda jestem tu nowy to sprawami związanymi z dietą interesuję się od pewnego czasu.
Ciekawi mnie natomiast do jakiego stopnia ludzie w "zdrowym odżywianiu" mogą się posunąć.
Dla rozjaśnienia, przed chwilą przeczytałem temat o paście bezfluorowej, ja rozumiem że da się to jakoś wytłumaczyć naukowo że ten fluor taki zły itd ale czy faktycznie czujecie się lepiej ?? nie mówię tylko o użytkownikach tych past ale też wszystkich innych że tak to ujmę wymysłów.

Przecież jak by się zastanawiać nad każdą czynnością którą wykonujemy w stylu "a czy czegoś tam nie ma co mi może zaszkodzić" to robilibyśmy tylko to i pewnie żyli w lesie.

Moim zdaniem człowiek czułby się dużo lepiej po prostu nie zastanawiając się nad niektórymi rzeczami (np. czy fluor w paście mnie nie truje lub czy nie będę się czuł gorzej jak nie pójdę spać o zmroku) tylko robiąc to co lubi.

I tu moje pytanie do was co o tym sądzicie i czy czujecie się lepiej jeśli zadbacie o takie "duperele" jak fluor w paście. A może to efekt placebo?

P.S. myślę że wybrałem odpowiednią komnatę, jeśli nie to proszę o przeniesienie do odpowiedniej.
Ostatnio zmieniony przez Molka Pon Paź 03, 2011 17:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 18, 2009 14:13   Re: czy aby nie przesadzamy?

metkis napisał/a:
...o takie "duperele" jak fluor w paście...

Takie "drobiazgi" zabijaja wlasnie. 8-)
Chcesz zyc 120-150 lat to musisz "tuningowac"
inaczej "wieko trumny opadnie" przecietnie w wieku 50-70 lat.

A jak "zainwestujesz" to masz dodatkowo 50 do 100 lat emerytury
i przyjemnosci zycia. 8-)

Oczywiscie wcale nie musisz. Mozesz swiadomie wczesniej zasponsorowac "nekrobiznes"
zamiast czerpac swoje korzysci. 8-)
.
 
     
Kosmal


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 107
Skąd: Grodzisk Mazowiecki
Wysłany: Czw Cze 18, 2009 14:19   Re: czy aby nie przesadzamy?

metkis napisał/a:
to robilibyśmy tylko to i pewnie żyli w lesie.



Nie w lesie, bo tam są kleszcze z borelką :hah:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 18, 2009 15:47   Re: czy aby nie przesadzamy?

metkis napisał/a:
I tu moje pytanie do was co o tym sądzicie i czy czujecie się lepiej jeśli zadbacie o takie "duperele" jak fluor w paście. A może to efekt placebo?

duperele razem wzięte są już poważną sprawą
a tak BTW - pasta naturalna bez fluoru jest dużo przyjemniejsza dla jamy ustnej :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Cze 18, 2009 17:27   

Czy fluor w pascie to duperel?

byly przypadki, ze dzieci po zjedzeniu ok 1/3-1/2 tubki umieraly.

Fluor to trucizna, poczytaj sobie jak wykancza ludzi i zwierzeta we wsi Wislinka.


Natomiast co do pytania: jak daleko mozna sie posunac?
No coz, jedzenie jedzenie kilkumiesiecznego miesa jest chyba jakims osiagnieciem :hah:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 18, 2009 17:31   

Wszystko zależy od twojej wrodzonej "wartości biologicznej" i obecnego stanu organizmu. Jak masz wysoką wartość i dobre zdrowie to możesz sobie myć zęby pastą z fluorem 3 razy dziennie, a nawet nie odmówić sobie cukierasów, piwa, petów, gumy z aspartamem czy ciasta, powiedzmy raz dwa w tygodniu jak cie np babcia czy znajomi częstują.

Natomiast, jak masz alergię na drzewa, jak dusi cię gdy staniesz obok kogoś wyperfumowanego, jak masz plomby w japie, bryle na kinolu, skolioze i znamiona, wymiotujesz po szklance mleka, to nie ma zmiłuj. To nie jest przesada. To nie jest żadna ortoreksja. To jest ratowanie tu i teraz tego co z ciebie zostało.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
metkis

Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 7
Wysłany: Czw Cze 18, 2009 17:59   

Cytat:
inaczej "wieko trumny opadnie" przecietnie w wieku 50-70 lat.


50-70l to jeśli się będziesz do odżywiał i żył w stresie.

można by się kłócić czy żyć 150 lat ma sens ale to temat na trochę inny wątek
ale powiedzmy że chciałbym w zdrowiu do 100 dożyć. I widzę że jedzenie LC może mi pomóc bo czuję się na nim lepiej itd. ale np jeśli chodzi o pastę to kiedyś myłem przez pewien czas pastą bez fluoru tak po prostu bez żadnych ideologii i nie zauważyłem żadnej różnicy.
Hannibalu proszę napisz w jaki sposób dla Ciebie jest ona przyjemniejsza dla jamy ustnej

tak btw. to kiedyś miałem trochę nadwrażliwe zęby więc raz w tygodniu myłem zęby takim żelem firmy elmex i na bank zawierał on dużo więcej fluoru niż zwykła pasta. Po roku takich zabiegów problem nadwrażliwości zniknął.

Tak samo o chodzeniu spać - czuję się lepiej kiedy sobie danego dnia zostanę do nocy przed TV bo akurat jest ciekawy program niż kiedy sobie coś odmawiam i idę spać o danej ustalonej porze.

Moim zdaniem takie duperele nie mają większego znaczenia natomiast ważniejsze jest jak się czujesz i czy jesteś z siebie zadowolony. Jeśli się mylę wyprowadźcie mnie z błędu.
Osobiście znam człowieka: okaz zdrowia jak na swoje 97l. jego podstawowa dieta to kartofle + schabowy i do tego dopycha dziką ilością batoników. Ale że jest to ewenement to można to zwalić na genetykę tak jak mówisz Waldku. Ale załóżmy że nie mówimy o kimś
delikatnie mówiąc wrażliwym tak jak to ująłeś ale o kimś powiedzmy przeciętnym.
Co wtedy nazwałbyś ortoreksją?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 18, 2009 18:23   

metkis napisał/a:
Hannibalu proszę napisz w jaki sposób dla Ciebie jest ona przyjemniejsza dla jamy ustnej

po umyciu zębów takimi pastami jak Bio dent vital Terry Natury, żel Neutral Lavery czy mineralna pasta do zębów Logodentu nie czuję takiej sztucznej intensywnej pozostałości jak po zwykłych pastach
ale tu nie chodzi o sam fluor, ale szereg innych szkodliwych składników
mam też 2 polskie pasty, bez fluoru, ale z paroma badziewiastymi składnikami i już tej naturalności po umyciu nie uświadczam
te 3 niemieckie pasty pod tym względem wymiatają
ale można sobie zrobić samemu pastę, używać sody oczyszczonej lub myć samą wodą - jak kto komu pasuje
metkis napisał/a:
Tak samo o chodzeniu spać - czuję się lepiej kiedy sobie danego dnia zostanę do nocy przed TV bo akurat jest ciekawy program niż kiedy sobie coś odmawiam i idę spać o danej ustalonej porze.

to to jeśli lepiej się czujesz to tak rób; czy ktoś Ci każe robić inaczej? :-?
ja sobie nic nie odmawiam, bo między 9 a 10 robię się po prostu śpiący i jedyne o czym wówczas myślę to, żeby pójść spać - proste jak drut
metkis napisał/a:
Moim zdaniem takie duperele nie mają większego znaczenia natomiast ważniejsze jest jak się czujesz i czy jesteś z siebie zadowolony. Jeśli się mylę wyprowadźcie mnie z błędu.

a to mieszasz tu różne kwestie
to, że kwestie związane z psyche są ważne to my wiemy; poza tym Marishka nie pozwala nam o tym zapomnieć, więc nie musisz nas do nich przekonywać ;)
a czy jest sfera ważniejsza? wątpię, bo wiele było takich osób, którzy byli z siebie zadowoleni, wszystko było cacy, ale przychodziła choroba i robiła się ..
ja tu nie twierdzę, że wybór pasty ma być kluczowy, bo tak nie jest
jest szereg innych bardzo ważnych czynników o których tu nieustannie trąbimy
metkis napisał/a:
Osobiście znam człowieka: okaz zdrowia jak na swoje 97l. jego podstawowa dieta to kartofle + schabowy i do tego dopycha dziką ilością batoników. Ale że jest to ewenement to można to zwalić na genetykę tak jak mówisz Waldku. Ale załóżmy że nie mówimy o kimś delikatnie mówiąc wrażliwym tak jak to ująłeś ale o kimś powiedzmy przeciętnym.

no to spróbuj się żywić tak jak on i zobaczymy, czy dasz radę tyle samo pożyć; ok? :)
metkis napisał/a:
Co wtedy nazwałbyś ortoreksją?

zacznijmy od tego, że termin ortoreksja wziął się z low-fatowego, sterylnego ruchu, gdzie każdy sprawdza, żeby mleczko było 0% tłuszczu, wszystko czyściutkie, "nienaganne", itd.
my tu proponujemy coś zgoła zupełnie innego, coś naturalnego, że jak Ci spadnie kawałek surowego mięsa na ziemię to podniesiesz i bez żadnych obaw go zjesz; albo że jak dostaniesz gorączki to nie lecisz do "likarza" tylko z godnością oczekujesz aż organizm się oczyści i niczym się nie przejmujesz
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8794
Wysłany: Pią Cze 19, 2009 14:46   

Żaden z pojedyńczych składników naszego otoczenia rozpatrywany osobno nie jest trujący, ponieważ odnośne służby bardzo dbają, żeby obywatele nie mieli punktu zaczepienia i nie mogli państwa zaskarżyć za niedopatrzenie.
Rządowe agencje wykonują ruchy pozorne, np. zakazano ostatnio używania karmelu do barwienia pieczywa. Karmel, czyli palony cukier jest bardzo tanim barwnikiem, łatwym do uzyskania domowym sposobem i stosuje się go w śladowych ilościach, pewnie dlatego jest zakazany.
Jednocześnie dopuszcza się w minimalnych dawkach różne niebezpieczne substancje np. tiomersal - związek rtęci do stabilizacji szczepionek dla dzieci. Dopuszcza się wiele innych szkodliwych substancji, dla każdej określając minimalne bezpieczne stężenie, stukrotnie mniejsze od szkodliwej dawki testowanej na zwierzętach.
No właśnie, przy stu różnych szkodliwych substancjach zbliżamy się do dawki niebezpiecznej dla zdrowia, pomimo, że każda z osobna jest nieszkodliwa.
A należy jeszcze wspomnieć o interakcji, czyli wzmacnianiu swoich szkodliwych efektów nawzajem - suma stu może być znacznie bardziej szkodliwa niż sto.
Rok za rokiem konsumenci są rozmiękczani i oswajani z coraz gorszym, coraz bardziej szkodliwym pożywieniem.
Dwadzieścia ostatnich lat wystarczyło, żeby w pożywieniu pojawiło się trzykrotnie więcej fosforu, który antagonistycznie wypiera wapń, zmniejszyło się stężenie białka w szynce o 1/3, nawet współczesna karma dla psów, drapieżników przecie, zawiera zaledwie 5% białka.
Itd, itp.
W naszym pozywieniu jest dwukrotnie więcej fluoru, niż dawniej. Dzieci w szkole są przymusowo poddawane fluoryzacji i do tego czyszczą zęby słodką pastą z fluorem, której część zjadają. Piją przymusowo flourowaną wodę z wodociągów, bo innej nie mają. Razem przekracza to niezbędne zapotrzebowanie na ten trujący w końcu pierwiastek ze trzy razy.
I to jest jeszcze do wytrzymania, dzieci są niezwykle odporne, inaczej starzy by je już dawno wytępili z nadmiernej troski.
Ale takie przefluorowane dziecko jest jednocześnie przefosforowane, zasolone, niedobiałczone, podtrute szczepionkami, odwapnione, zatruwane regularnie antybiotykami, które to antybiotyki nie leczą żadnych przeziębień (w większości są to choroby wirusowe, które znakomicie się rozwijają na antybiotykach), zatruwane antybiotykami i hormonami przechodzącymi z karmy zwierząt do pożywienia, narażone na ekspozycję mikrofalowego promieniowania z komórki, którego natężenie rośnie z kwadratem odległości zbliżania do ucha, do niedawna, do czasu zastąpienia kineskopów przez ekrany LED wystawione na promieniowanie rentgenowskie, chodzące w tenisówkach cuchnących jak cała koksownia, uczące się przy biureczku emitującym formaldehydy i xylamity, mieszkające w suchym bloku wielkopłytowym , ale za to emitującym promieniowanie rentgenowskie z popiołów elektrownianych, spożywające produkty w których jest kilka tysięcy różnych dodatków chemicznych dopuszczonych do obrotu.

W tym kontekście ta dwukrotnie zwiększona dawka fluoru rzeczywiście nie ma żadnego znaczenia.
JW
 
     
CocoChanels
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lip 17, 2009 07:45   czy aby nie przesadzamy

Zauważyłem że coraz mniej osób wchodzi na to forum i odpisuje na posty, a przecież forum jest po to żeby dyskutować a nie patrzeć na siebie. A zobaczcie na ile postów nie ma jeszcze odpowiedzi lub następnego posta. Można to zobaczyć klikając na stronie głównej forum klikając Zobacz posty bez odpowiedzi. Czy to naprawdę jest takie trudne ? Napisanie jednego posta ?
Ostatnio zmieniony przez m Nie Lip 19, 2009 22:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved