Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 05, 2009 12:33 Jedzenie kości
Wcześniej wydawało mi się to niemożliwe
a teraz jak kupuję comber jagnięcy z kością to muszę przyznać, że część tych kości zjadam
smakowo mi to nawet podchodzi
na początku byłem ostrożny, bo zęby mają czucie i mi powiedzą, że już mocniej nie zaciskać szczęki nie mogę, ale plomby już nie
jakoś jednak miększe części udaje mi się pokryść
ale nawet jak połykam większe kawałki tych kości to żołądek spokojnie to akceptuje i wszystko ładnie rozpuszcza
warunek jest jednak podstawowy - jeść trzeba wówczas tylko produkty mięsne, które ładnie obniżają PH w żołądku do bardzo niskich wartości i kwas solny może działać cuda
rośliny jemy oddzielnie, tak jak Bóg przykazał
czytałem, że u ludzi wytwarza się więcej kwasu chlorowodorowego niż np. u psów, chociaż u tych drugich jest trochę większa koncentracja na początku trawienia
Jak tam inni - jecie trochę kości?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 05, 2009 12:37
Ja żuje i jem kości ale tylko te ze śledzi i innych ryb jak inuici. Paleo raw trendy szpan wiem No i miększe końcówki żeberek, ale to już nie na surowo.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 05, 2009 12:44
e tam, ryby to nie kości - tutaj to się z łatwością chrupie głowę - "it's all the goodies", jak mówiła Lucy, mieszkanka Alaski
w combrze to też takie bardziej żeberkowe kości, więc schrupać da radę
kości szpikowych też by można było, ale trzeba by wpierw porządnie je rozłupać
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ja jem od czasu do czasu.
Kilka razy zdarzyło mi się jeść nasady kostne(one rozłupane były) z krwią wołową...:D
Jeszcze żyje może dlatego że mało tego zjadłem bo później ugotowałem to i szpik próbowałem wysysać i kożuszki właśnie z tej krwi zbierałem -całkiem smaczne.
Ogólnie też szamałem po żeberkach końcówki i po kurczakach .
Nic się nie może zmarnować
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.