arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Nie Gru 14, 2008 22:28 Przykładowa dieta do poprawy
Witam! , krótko o mnie:
mam 20 lat , 165cm, 70kg pracuje na zmiany, jeden tydzien - 6 - 14, nast. tydz. 14 - 22. gdy mam poranną zmiane trenuje SW (Sztuki Walki) 3 razy tyg plus treningi siłowe, aerobowe rozciaganie. zmiana popołudniowa siłowe i aerobowe. Treningi intensywne.
przykładowa dieta:
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 15, 2008 12:06
cześć
zależy o jakie wskazówki prosisz? chodzi o wskazówki odnoszące się do "cooked low-carb"? no to ja bym na wstępie ograniczył wieprzowinę i zwiększył znacząco baraninę, jagnięcinę, cielęcinę z dobrych źródeł (organic, grass-fed, free-range, itd.)
jeśli chcesz obrabiać term. to najlepszą opcją jest duszenie, gotowanie na małym ogniu
z tłuszczy - łój barani, cielęcy, masło niepasteryzowane, olej kokosowy; oliwa dobra, tylko żeby było ekologiczna (w ecolive można taką dostać po całkiem przyzwoitej cenie)
węgle - z tego co napisałeś do przyjęcia jest kasza gryczana; dorzuć surowy miód, ekolog. kapustę kiszoną, ogórki kiszone, grzybki (to zimą)
latem trochę sezonowych owoców (najlepiej polskie jagodowe)
warzywa też w sezonie
ale nie wiem po co te węgle w okolicach okołotreningowych
jeśli to ma być low-carb z prawdziwego zdarzenia to nie dajesz jakiejś dodatkowej porcji węgli w tym czasie; trening rób po ok. 2 godzinach od posiłku, a posiłek potreningowy zrób sobie wtedy, gdy zgłodniejesz - ale taki normalny, czyli mięso, tłuszcz i te sprawy
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Pon Gru 15, 2008 16:37
Dziękuje:), właśnie o takie ogólne wskazówki mi chodziło, zaczynam właśnie przygodę z low carbo, co do węgli myślałem ze przy intensywnych treningach nie powinienem ich tak ograniczać,
posiłek przed-treningowy zazwyczaj mam 3,5 godz przed treningiem bo tak ułożone mam przerwy w pracy.w sumie zależy od dnia.
zacznę sie stosować do dietki i do wskazówek, z czasem będę nabierać doświadczenia z tą dietą
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 15, 2008 17:22
przy tak krótkich treningach nie ma co więcej węgli dodawać
uszczuplenie glikogenu jest naprawdę niewielkie; szczególnie jak jesteś na low-carb już parę miesięcy i jesteś już nieźle zaadaptowany
więcej węgli potrzeba przy wysiłkach długotrwałych, np. chodzenie po górach
ja byłem w tym roku w górach, chodziłem intensywnie po 10 godzin dziennie i wtedy węgli dawałem nawet trochę ponad 100 g; ale tłuszczu było 400-500 g, a białka 150-200 g
po 3 tygodniach, gdzie przeszedłem niecałe 400 km i deniwelacji (suma przewyższeń) 20 km straciłem tylko 1 kg masy ciała
ćwiczenia siłowe to mały pikuś jeśli chodzi o wydatek energetyczny, więc węgli naprawdę nie potrzeba dużo
i jeszcze jedna uwaga - chyba skąpisz sobie tłuszczu, bo 200 g to naprawdę niewiele jak na osobę aktywną fiz.; myślę, że 300 g to spokojnie, a białka 120-150 g
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 15, 2008 21:02
Waldek B napisał/a:
200 T może być w sam raz. przecież on nie waży 100 kilo jak ty tylko 70
a jakie to ma znaczenie? wiele szczupłych i lekkich osób wcina więcej od tych grubych
zenon je chyba co najmniej 250 g T
białka Artur je dużo, a to oznacza, że próbuje nim nadrabiać
jeśli mu to jednak służy to ok; ja się tutaj nie upieram
ale wydaje mi się, że Artur dopiero zaczyna, więc nie próbował różnych proporcji; niech poeksperymentuje i wtedy zobaczy, co mu najlepiej pasuje
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Pon Gru 15, 2008 21:45
Dziękuje za kolejne wskazówki, trochę mi to rozświetliło. tak jestem początkującym, jeżeli chodzi o diete low-carbo.
Do tej pory stosowałem dietę typu: B: 2g/kg T:1,5g W: 4g/kg. ale jakoś mnie nie pasowała... nom i znalazłem w końcu coś odpowiedniego.
co do wagi, 70 ważę po diecie ww.
Na wakacjach gdzie trenowałem 2 razy dziennie 3 do 5 dni w tyg. i starałem sie jeść w miare normalnie, (jak sie teraz okazuje w miare nienormalnie) ważyłem 65-67kg i ta waga mi pasowała, czułem sie o wiele lepiej niz teraz.
Jestem mieszanką endo z mezomorfikiem z wiekszym akcentem na endo. wiec łatwo przybieram na wadze. znacznie mi spadła forma fizyczna przez ostatni czas...
Póki co nie stosuje tej diety ponieważ studiuję forum jak i tą stronę dopiero tydzień wiec analiza trwa:)
Mieszkam w Irlandii wiec niezbyt znajome mi są tu sklepy mimo ze juz tu mieszkam parę lat, dziś byłem z karteczką w sklepach poszukując odpowiednich produktów do nowej lepszej diety.
Wiadomo początki są trudne ale myślę ze na dniach zacznę juz w pełni stosować sie do nowej diety i adaptacja bedzie pomyślna:)
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 15, 2008 22:11
tak jak mówiłem - wypróbuj różne proporcje - od tych kapłańskich, czyli 6-razy więcej tłuszczu niż białka do tych ala Ponomarenko, gdzie jest białka i tłuszczu po równo
osobiście polecam nie schodzić zbytnio poniżej 2 g tłuszczu na 1 g białka, a węgli od 50 do 100 g w zależności od potrzeby
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 16, 2008 13:24
Irlandia ma ten plus, że łatwo trafić naturalnie żywioną baraninę tzw "grass feed". Nie ma tam srogiej zimy, więc chyba owce mogą wpylać trawę okrągły rok?
Tak myślę, czy moja dieta jest poprawna, mam nadzieję, że ktoś może coś poprawi lub doda?
najczęstszy jadłospis:
Śniadanie:
jajecznica z 4 jajek+boczek+cebula(do smaku, a białko po usmażeniu boczku i cebuli dodaje, żółtka dodaje na surowo, po wywalenie wszystkiego na talerz), mały pomidor
2 śniadanie:
50g orzeszkow ziemnych(ciężko to nazwać posiłkiem, choć kaloryczne) lub ok. 100g sernika Kwaśniewskiego
obiad:
ok. 200g mięsa(zazwyczaj wołowe, wieprzowe, kurczak lub podroby(niestety nie ekologiczne ) ), 100g sałatki/surówki ze śmietaną albo oliwą z oliwek, jeden mały ziemniak
trening
kolacja:
100g makreli, trochę galaretki z indykiem/kurczakiem, pół grejfruta
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 23, 2009 21:53
ja mam zbyt dużo uwag, żeby się tu w rozsądny sposób rozpisywać
pewnie części rzeczy się domyślasz, ale może parę nowych -
orzeszki ziemne są mało pewne (poczytaj Krzyszofa, bo ma na ten temat wiedzę)
ostatni posiłek - mięso + owoc = kiepskie trawienie, bo mięso potrzebuje kwaśnego ph, a owoc zasadowego; ja przynajmniej odczuwam to wyraźnie na żołądku, jakbym zjadł taką kompozycję
ja mam jednak względnie delikatny układ pokarmowy, ale jeśli Ty masz mocny to może dasz radę
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Pon Cze 29, 2009 18:34
Witam ponownie!:)
Po paru rodzinnych perypetiach powrót do diety i treningów.
Tylko jak miałem czas zaglądałem tutaj na forum i się edukowałem etc.
Troszkę zaplanowałem itd...
Podam przykładowy, niepełny plan na jeden dzień.
1) 4 jajka + lososia - narazie bede robic jajca na masle, z czasem przejde do 2 gotowanych i 2 na surowo. łosoś wędzony, również z czasem wymienię na surowego prosto z morza
lyzka oliwy z kokosu
lyzka oliwy z oliwek
3) podobnie jak w posiłku 2 tylko ze większa procja i rozne organy/miecho
co do kolacji właśnie sie zastanawiam co by bylo dobre...
Mięcho i organy to glownie baranina, jag., ciel. - wszystkie grass fed
co do proporcji BTw, narazie sie motam w tym temacie. Czekaja mnie ciężkie treningi i muszę znaleźć odpowiednia granice dla W. Treningi raczej intensywne, eksplozyjne etc. do 30 min max jezeli chodzi o treningi do kondychy.
Z czasem chciałbym przejść do bardziej surowej ale póki co będę obrabiał term. zlapie troche experiencu i bede modził co dalej.
Przy okazji pare pytan.
Próbowałem przetapiać dzisiaj łój barani...przetopiony łój ma być brązowy? czy lekko go przysmolilem?
Próbowałem również oczyścić nerki z kanalików. Do zjedzenia nadaje się tylko ta cala otoczka a nie wnętrze?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 29, 2009 18:52
arturtsk napisał/a:
łosoś wędzony, również z czasem wymienię na surowego prosto z morza
a masz dostęp do dzikiego?
bo jeśli to ten z farm norweskich to bym mocno odradzał
w ogóle u nas ryby to kiepska sprawa - no chyba, że sam sobie złowisz
arturtsk napisał/a:
co do proporcji BTw, narazie sie motam w tym temacie. Czekaja mnie ciężkie treningi i muszę znaleźć odpowiednia granice dla W. Treningi raczej intensywne, eksplozyjne etc. do 30 min max jezeli chodzi o treningi do kondychy.
a jakie teraz są?
arturtsk napisał/a:
Próbowałem przetapiać dzisiaj łój barani...przetopiony łój ma być brązowy? czy lekko go przysmolilem?
łój przetopiony jest jasny - jeśli wyszedł Ci brązowy to znaczy, że topiłeś na zbyt dużym ogniu
ja kiedyś przetopiłem ładnie pachnący barani - wyszło wielkie no-no zarówno pod względem smakowym jak i zapachowym
arturtsk napisał/a:
Próbowałem również oczyścić nerki z kanalików. Do zjedzenia nadaje się tylko ta cala otoczka a nie wnętrze?
ja ten środek wyrzucam i jem tylko tą mięsną otoczkę
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Pon Cze 29, 2009 19:24
BTW dziennie:
tak planuje bo narazie to nie mam zadnego btw...
B: 120-150g
T: 250-300g
W: 50-100g
W chwili obecnej waze gdzies z 74kg, nadal chce zejsc do 67kg, wiec mysle ze takie zapotrzebowanie mi wystarczy.
Mieszkam w Irlandii, i pewnie jeszcze pomieszkam...wiec popytam sie o te wild ryby.
Staralem sie wytapiac na malym ogniu, jak juz teraz ma inna konsystencje, ma kolor jasno kremowy.
Nadal sie nadaje do użytku? czy jak juz lekko przypalilem zaszyly jakies (zbyt) niekorzystne zmiany tluszczu?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 29, 2009 20:11
BTW takie jak moje, jak jem troszkę mniej
arturtsk napisał/a:
Mieszkam w Irlandii, i pewnie jeszcze pomieszkam...wiec popytam sie o te wild ryby.
to zmienia postać rzeczy - tam jest chyba lepiej z rybami
ja mówiłem o Polsce
arturtsk napisał/a:
Nadal sie nadaje do użytku? czy jak juz lekko przypalilem zaszyly jakies (zbyt) niekorzystne zmiany tluszczu?
wiesz, ciężko mi odpowiadać, bo dla mnie po każdym przetopieniu nie nadaje się do użytku
no ale jeśli mamy wartościować to wiadomo, że niespalony jest lepszy od spalonego
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Pon Cze 29, 2009 20:32
chcialem zaczac dietke wczesniej, ale zycie sie tak potoczylo ze musialem odpuscic praktyke diety, ale jak tylko mialem czas bralem sie za teorie.
Wiem ze lepiej ten loj na surowo, ale narazie chce malymi kroczkami na surowa diete wejsc, cos czuje ze to bedzie pol surowa...
Na jutro zamowilem mozdzek... planuje zjesc na surowo ale nie wiem jak sie za niego zabarac...
Nie wiem jak z ta kolacja, czy jakas salateczke z miechem i jajkiem + warzywka czy jakis organ w tluszczyku + warzywa?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 29, 2009 20:43
ok, ja rozumiem, że chcesz stopniowo - sam tak robiłem
ale zapachu i smaku topionego łoju nigdy nie lubiłem, więc na żadnym etapie nie mógłbym go jeść
sto razy lepiej zjeść "raw butter" jako źródło tłuszczu, którego smak jest chyba dla każdego bardzo dobry
jeśli chodzi o sałatkę to lepiej nie mieszać jej z mięchem - jak jesz mięcho to jesz mięcho, jak owoce i warzywa to owoce i warzywa
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Pon Cze 29, 2009 21:30
Rozumiem miecho potrzebuje kwasnego ph,
wegli tez mam nie mieszac z miesem?
Co do zrodla wegli?, miod i warzywa i owoce?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 29, 2009 21:45
arturtsk napisał/a:
Rozumiem miecho potrzebuje kwasnego ph,
wegli tez mam nie mieszac z miesem?
Co do zrodla wegli?, miod i warzywa i owoce?
z mięsem można zmieszać tylko takie węgle jak miód, bo to zwierzęcy produkt, który również trawi się przy niskim ph
u mnie źródła węgli to owoce i miód, czasem jakieś warzywko w stylu rzodkiewka czy ogórek; na okres zimowy mam zamiar sobie zamrozić sporo jagodowych; oprócz tego oczywiście miód, no i domowej roboty ogórki kiszone, czy grzybki marynowane
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.