Witam,jak to jest z tymi weglowodanami.Gdy spozywam wegle w postaci:warzywa,kasza gryczana,ziemniak, w sumie 80g, to utrzymuje wage nie jestem glodny.A gdy spozywam wegle w postaci tylko warzywa i owoce tez 80 g.To moja waga systematycznie spada jestem nie dojedzony .Czy to jest tak jak z bialkiem,mniej lub bardziej wartosciowe,bo chyba nie chodzi o indeks glikemiczny.Banan i kasza maja podobny
koffin Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sty 2013 Posty: 482
Wysłany: Pon Mar 24, 2014 16:31
Też chciałbym wiedzieć. Kapucha i mięcho dawno temu tak jedli nasi przodkowie?
draq Pomógł: 1 raz Dołączył: 28 Sty 2012 Posty: 40
Wysłany: Pon Mar 24, 2014 18:39
Po pierwsze: kaloria kalorii nie jest równa. Ziemniak czy jabłko to nie tylko BTW. Organizm inaczej je spala, inaczej wydatkuje energie.
Po drugie: Owoce najczęściej są spożywane osobno, bez tłuszczu. Natomiast ziemniaki czy kasze prawie zawsze łączy się z tłuszczem, a to sprzyja tyciu.
Tak ale jabłka możesz zjeść przecież kilka aż się nasycisz. Ludzie pomijają wodę jako ważny składnik jedzenia. Po gotowanym ziemniaku a tym bardziej smażonym a tym bardziej solonym będziesz potrzebował wody (nie wspomnę już o zniszczonych witaminach i minerałach) po jabłkach nie.
koffin Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sty 2013 Posty: 482
Wysłany: Pon Mar 24, 2014 22:39
Kasza gryczana/jaglana czy ziemniaki, ryż lepszy? wg Ciebie
Moje "trzy grosze".
Na forum po drugiej stronie tęczy i w innych publikacjach napisano , że zdrowy człek może wcinać "węgle" nawet w miodzie , innych słodkosciach i...oczywiście mąkach wszelakich , co nie ma zadnego wpływu na zdrowie. Nic bardziej mylnego , bo skąd moja poczatkujaca optymalna wie , ze po zjedzeniu optymalnej potrawy z dodatkiem mąki ma duszności i dusi ją , jak filmowy morderca.
Ostatnio w temacie wątku http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1812.0 Admin napisał:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "
Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.
Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...
Moje "trzy grosze".
Na forum po drugiej stronie tęczy i w innych publikacjach napisano , że zdrowy człek może wcinać "węgle" nawet w miodzie , innych słodkosciach i...oczywiście mąkach wszelakich , co nie ma zadnego wpływu na zdrowie. Nic bardziej mylnego , bo skąd moja poczatkujaca optymalna wie , ze po zjedzeniu optymalnej potrawy z dodatkiem mąki ma duszności i dusi ją , jak filmowy morderca.
Ostatnio w temacie wątku http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1812.0 Admin napisał:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "
Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.
Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...
Widzę że toan zaczyna mądrzeć.
Seanor. To jest link do tematu o kulturystach optymalnych.
Zgadzam się z J Kwaśniewskim że mięśnie nie mają być duże tylko sprawne. Pisze że mięśnie powinny być małe i lekkie.
Małe to zgoda ale nie lekkie.
Na low carb wyrzut hgh po wysiłku buduje gęste, zbite, żylaste mięśnie. Taki człowiek jest szybki, silny pomimo niewielkich rozmiarów mięśni. Jest cięższy od kogoś z dużo większymi mięśniami napompowanymi wodą.
Ale ogólnie zgadzam się z Janem Kwaśniewskim.
COOLER Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Sty 2013 Posty: 854
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 12:00
seanor napisał/a:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "
Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.
Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...
No właśnie, nie ma wyjścia tylko się edukować, a nie słuchać Doktora że on wszystko wie i dalsza edukacja jest zbędna, bo się kończy na jego książkach, pełnych sprzeczności.
Doktor nawet pisze że gluten optymalni mogą jeść bo podobno mają zdrowy przewód pokarmowy. Pokazuje to jasno że Doktor Kwaśniewski nie ma bladego pojęcia o destrukcyjnym i niszczącym wpływie glutenu na przewód pokarmowy. Pomijam już fakt że w ostatnich latach to właśnie na raka przewodu pokarmowego zmarło lub zachorowało sporo osób stosujących dietę optymalną.
Widzisz Seanorze, znowu punkt dla Ciebie, za myślenie, a nie trwanie w teoriach optymalno-zootechnicznych z rozszerzonym serowarstwem.
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 12:17
COOLER napisał/a:
destrukcyjnym i niszczącym wpływie glutenu na przewód pokarmowy
Moje "trzy grosze".
Na forum po drugiej stronie tęczy i w innych publikacjach napisano , że zdrowy człek może wcinać "węgle" nawet w miodzie , innych słodkosciach i...oczywiście mąkach wszelakich , co nie ma zadnego wpływu na zdrowie. Nic bardziej mylnego , bo skąd moja poczatkujaca optymalna wie , ze po zjedzeniu optymalnej potrawy z dodatkiem mąki ma duszności i dusi ją , jak filmowy morderca.
Ostatnio w temacie wątku http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1812.0 Admin napisał:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "
Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.
Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...
Seanor ty stary pryku. Mam coś ciekawego.
Kinaza kreatynowa to enzym odbudowujacy fosfokreatynę która jest magazynem energii.
Sa dwa rodzaje CK jeden to B produkowany w mózgu i M produkowany w mięśniach.
Tak więc jest wiele prawdy o cząstkąch wysokoenergetycznych zasilających mózg.
Jest tylko jeden problem. Na DO było by to możliwe przy większej ilości białka.
COOLER - nie cukruj sobie... a punkty to zbieram przekraczając przepisy drogowe , co często sie zdarza , ponieważ trudno utrzymać w "lejcach" 300 KM.
Recu , nie interesi mnie jakaś tam kinaza kreatynowa , bo wiem , ze kretynizmu , jak i samych kretynów na tym forum nie brakuje.
Szczerze , to pomyślałem , że zwaśnione strony nieco pogodziłem. Jesli nie teraz to nastepnym razem to nastapi.
Dla klaszczących i obiecujacych sobie nieco więcej niż zamierzali , odpowiadam - to Dr Jan Kwaśniewski ma racje!!!
Jest to dla mnie WIEDZA PODSTAWOWA/PRZEWODNIA , z małymi poprawkami , których ani ja , ani moje otoczenie wiecej nie popełni.
Każdy swój rozum ma i niech z niego korzysta...jesli potrafi...
COOLER Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Sty 2013 Posty: 854
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 15:28
seanor napisał/a:
Dla klaszczących i obiecujacych sobie nieco więcej niż zamierzali , odpowiadam - to Dr Jan Kwaśniewski ma racje!!!
Jest to dla mnie WIEDZA PODSTAWOWA/PRZEWODNIA , z małymi poprawkami
Oj raczej wielkimi poprawkami, tymi co napisał Ponomarenko i pan Witold, 4s. Lutza nie wymieniłem specjalnie, bo zupełnie niepotrzebnie Doktor Kwaśniewski go „poprawiał” i dopasowywał konia do chomąto.
COOLER - nie cukruj sobie... a punkty to zbieram przekraczając przepisy drogowe , co często sie zdarza , ponieważ trudno utrzymać w "lejcach" 300 KM.
Recu , nie interesi mnie jakaś tam kinaza kreatynowa , bo wiem , ze kretynizmu , jak i samych kretynów na tym forum nie brakuje.
Szczerze , to pomyślałem , że zwaśnione strony nieco pogodziłem. Jesli nie teraz to nastepnym razem to nastapi.
Dla klaszczących i obiecujacych sobie nieco więcej niż zamierzali , odpowiadam - to Dr Jan Kwaśniewski ma racje!!!
Jest to dla mnie WIEDZA PODSTAWOWA/PRZEWODNIA , z małymi poprawkami , których ani ja , ani moje otoczenie wiecej nie popełni.
Każdy swój rozum ma i niech z niego korzysta...jesli potrafi...
Seanor, to po co jeździsz pługopiaskarką na zakupy ? Rower by ci wystarczył ;]
Walcz, walcz bo bez walki nic nie ma ;]
Przypominam ci tylko że wysokoenergetyczna cząstka zasilająca mózg to teoria twojego mistrza.
Wszystko wskazuje na to że miał rację chociaż nawet Ponomarenko miał co do tego wątpliwości.
Jeśli jest magazyn to jest i odbiorca. Po co organizm miałby produkować w mózgu coś co zasilało by jakiś inny odległy od niego narząd ?
Tyle że nie ja to powinienem udowadniać a biochemicy z sąsiedniego forum.
Wiecej białka niż zalecane na DO bo organizm ma swoje priorytety.
Żeby było tak jak pisze J.K organizm musi rozwinąć skrzydła.
Optymalnie było by co najmniej 90 gram białka wysokiej jakości na dobę.
Co do godzenia stron to jak zapewne zauważyłeś nie mam już ochoty na przepychanki słowne. Wolę jednak skupić się na czymś sensownym.
Od początku miałem taki zamiar ale obsiedli mnie tu jacyś ludzie z kompleksami i 90% czasu na forum straciłem na to żeby pokazać im że są zwykłymi palantami.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Kwi 13, 2014 15:38, w całości zmieniany 2 razy
koffin Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sty 2013 Posty: 482
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 15:35
Grzegorz Rec napisał/a:
seanor napisał/a:
Moje "trzy grosze".
Na forum po drugiej stronie tęczy i w innych publikacjach napisano , że zdrowy człek może wcinać "węgle" nawet w miodzie , innych słodkosciach i...oczywiście mąkach wszelakich , co nie ma zadnego wpływu na zdrowie. Nic bardziej mylnego , bo skąd moja poczatkujaca optymalna wie , ze po zjedzeniu optymalnej potrawy z dodatkiem mąki ma duszności i dusi ją , jak filmowy morderca.
Ostatnio w temacie wątku http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1812.0 Admin napisał:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "
Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.
Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...
Widzę że toan zaczyna mądrzeć.
Seanor. To jest link do tematu o kulturystach optymalnych.
Zgadzam się z J Kwaśniewskim że mięśnie nie mają być duże tylko sprawne. Pisze że mięśnie powinny być małe i lekkie.
Małe to zgoda ale nie lekkie.
Na low carb wyrzut hgh po wysiłku buduje gęste, zbite, żylaste mięśnie. Taki człowiek jest szybki, silny pomimo niewielkich rozmiarów mięśni. Jest cięższy od kogoś z dużo większymi mięśniami napompowanymi wodą.
Ale ogólnie zgadzam się z Janem Kwaśniewskim.
Taki prawdziwy low carb to do ilu węgli na dzień (nie ćwiczący i ćwiczący)
Ziemniaki czy kasze są lepszym wyborem ? Bo NP ziemniaki to IG + nie pożywka dla bakterii, drożdzy?
2. Po posiłku zjadłem indyk z oliwą + 3 ziemniaczki z masłem i surówka.
Po 1 godzinie znów głodny... To przez ziemniaki? czy przez masło?
Ostatnio zmieniony przez koffin Nie Kwi 13, 2014 15:39, w całości zmieniany 1 raz
koffin Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sty 2013 Posty: 482
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 15:39
dario_ronin napisał/a:
COOLER napisał/a:
destrukcyjnym i niszczącym wpływie glutenu na przewód pokarmowy
Moje "trzy grosze".
Na forum po drugiej stronie tęczy i w innych publikacjach napisano , że zdrowy człek może wcinać "węgle" nawet w miodzie , innych słodkosciach i...oczywiście mąkach wszelakich , co nie ma zadnego wpływu na zdrowie. Nic bardziej mylnego , bo skąd moja poczatkujaca optymalna wie , ze po zjedzeniu optymalnej potrawy z dodatkiem mąki ma duszności i dusi ją , jak filmowy morderca.
Ostatnio w temacie wątku http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1812.0 Admin napisał:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "
Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.
Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...
Widzę że toan zaczyna mądrzeć.
Seanor. To jest link do tematu o kulturystach optymalnych.
Zgadzam się z J Kwaśniewskim że mięśnie nie mają być duże tylko sprawne. Pisze że mięśnie powinny być małe i lekkie.
Małe to zgoda ale nie lekkie.
Na low carb wyrzut hgh po wysiłku buduje gęste, zbite, żylaste mięśnie. Taki człowiek jest szybki, silny pomimo niewielkich rozmiarów mięśni. Jest cięższy od kogoś z dużo większymi mięśniami napompowanymi wodą.
Ale ogólnie zgadzam się z Janem Kwaśniewskim.
Taki prawdziwy low carb to do ilu węgli na dzień (nie ćwiczący i ćwiczący)
Ziemniaki czy kasze są lepszym wyborem ? Bo NP ziemniaki to IG + nie pożywka dla bakterii, drożdzy?
2. Po posiłku zjadłem indyk z oliwą + 3 ziemniaczki z masłem i surówka.
Po 1 godzinie znów głodny... To przez ziemniaki? czy przez masło?
To zależy według czyjej definicji. Według Lutza 70 lub mniej gramów węglowodanów na dobę.
Czasem można z nich zrezygnować całkowicie na kilka dni. Jednak nie za szybko.
Jeśli zjadłeś trzy ziemniaki i kawałek indyka z oliwą to z pewnością byłeś głodny po godzinie.
COOLER - nie cukruj sobie... a punkty to zbieram przekraczając przepisy drogowe , co często sie zdarza , ponieważ trudno utrzymać w "lejcach" 300 KM.
Recu , nie interesi mnie jakaś tam kinaza kreatynowa , bo wiem , ze kretynizmu , jak i samych kretynów na tym forum nie brakuje.
Szczerze , to pomyślałem , że zwaśnione strony nieco pogodziłem. Jesli nie teraz to nastepnym razem to nastapi.
Dla klaszczących i obiecujacych sobie nieco więcej niż zamierzali , odpowiadam - to Dr Jan Kwaśniewski ma racje!!!
Jest to dla mnie WIEDZA PODSTAWOWA/PRZEWODNIA , z małymi poprawkami , których ani ja , ani moje otoczenie wiecej nie popełni.
Każdy swój rozum ma i niech z niego korzysta...jesli potrafi...
Seanor, to po co jeździsz pługopiaskarką na zakupy ? Rower by ci wystarczył ;]
Walcz, walcz bo bez walki nic nie ma ;]
Przypominam ci tylko że wysokoenergetyczna cząstka zasilająca mózg to teoria twojego mistrza.
Wszystko wskazuje na to że miał rację chociaż nawet Ponomarenko miał co do tego wątpliwości.
Jeśli jest magazyn to jest i odbiorca. Po co organizm miałby produkować w mózgu coś co zasilało by jakiś inny odległy od niego narząd ?
Tyle że nie ja to powinienem udowadniać a biochemicy z sąsiedniego forum.
Wiecej białka niż zalecane na DO bo organizm ma swoje priorytety.
Żeby było tak jak pisze J.K organizm musi rozwinąć skrzydła.
Optymalnie było by co najmniej 90 gram białka wysokiej jakości na dobę.
Co do godzenia stron to jak zapewne zauważyłeś nie mam już ochoty na przepychanki słowne. Wolę jednak skupić się na czymś sensownym.
Od początku miałem taki zamiar ale obsiedli mnie tu jacyś ludzie z kompleksami i 90% czasu na forum straciłem na to żeby pokazać im że są zwykłymi palantami.
Moja przygoda z pługopiaskarką zaczeła siem w A.D.1986 i nazywała sie Oldsmobile Delta 88 royale V8 5,0l
Napisałem nawet kilka zwrotek na ten temat , dziekując amerykanom za Sprzet - odkurzający
Najpierw było Oldsmobile.
wszystkie auta były w tyle,
Potem Chevy Berlinetta,
Przegoniła go Corvetta,
Potem pontiac sport edition,
Walczył z grandem w pole position,
Oczywiscie wygrał Grand
za co dziś dziękuje wam.
koffin Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sty 2013 Posty: 482
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 18:58
Grzegorz Rec napisał/a:
koffin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
seanor napisał/a:
Moje "trzy grosze".
Na forum po drugiej stronie tęczy i w innych publikacjach napisano , że zdrowy człek może wcinać "węgle" nawet w miodzie , innych słodkosciach i...oczywiście mąkach wszelakich , co nie ma zadnego wpływu na zdrowie. Nic bardziej mylnego , bo skąd moja poczatkujaca optymalna wie , ze po zjedzeniu optymalnej potrawy z dodatkiem mąki ma duszności i dusi ją , jak filmowy morderca.
Ostatnio w temacie wątku http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1812.0 Admin napisał:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "
Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.
Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...
Widzę że toan zaczyna mądrzeć.
Seanor. To jest link do tematu o kulturystach optymalnych.
Zgadzam się z J Kwaśniewskim że mięśnie nie mają być duże tylko sprawne. Pisze że mięśnie powinny być małe i lekkie.
Małe to zgoda ale nie lekkie.
Na low carb wyrzut hgh po wysiłku buduje gęste, zbite, żylaste mięśnie. Taki człowiek jest szybki, silny pomimo niewielkich rozmiarów mięśni. Jest cięższy od kogoś z dużo większymi mięśniami napompowanymi wodą.
Ale ogólnie zgadzam się z Janem Kwaśniewskim.
Taki prawdziwy low carb to do ilu węgli na dzień (nie ćwiczący i ćwiczący)
Ziemniaki czy kasze są lepszym wyborem ? Bo NP ziemniaki to IG + nie pożywka dla bakterii, drożdzy?
2. Po posiłku zjadłem indyk z oliwą + 3 ziemniaczki z masłem i surówka.
Po 1 godzinie znów głodny... To przez ziemniaki? czy przez masło?
To zależy według czyjej definicji. Według Lutza 70 lub mniej gramów węglowodanów na dobę.
Czasem można z nich zrezygnować całkowicie na kilka dni. Jednak nie za szybko.
Jeśli zjadłeś trzy ziemniaki i kawałek indyka z oliwą to z pewnością byłeś głodny po godzinie.
1.Zjadłem takie dużo udka z indyka. Najadłem się ogólnie.
Może insulina?
Masło + mięso= cukrogenność i wtedy jakoś to oddziałowuje? Masło jest cukrogenne prawda? Dziwne...
Zrezygnować nie za szybko- możesz to sparafrazować?
COOLER - nie cukruj sobie... a punkty to zbieram przekraczając przepisy drogowe , co często sie zdarza , ponieważ trudno utrzymać w "lejcach" 300 KM.
Recu , nie interesi mnie jakaś tam kinaza kreatynowa , bo wiem , ze kretynizmu , jak i samych kretynów na tym forum nie brakuje.
Szczerze , to pomyślałem , że zwaśnione strony nieco pogodziłem. Jesli nie teraz to nastepnym razem to nastapi.
Dla klaszczących i obiecujacych sobie nieco więcej niż zamierzali , odpowiadam - to Dr Jan Kwaśniewski ma racje!!!
Jest to dla mnie WIEDZA PODSTAWOWA/PRZEWODNIA , z małymi poprawkami , których ani ja , ani moje otoczenie wiecej nie popełni.
Każdy swój rozum ma i niech z niego korzysta...jesli potrafi...
Seanor, to po co jeździsz pługopiaskarką na zakupy ? Rower by ci wystarczył ;]
Walcz, walcz bo bez walki nic nie ma ;]
Przypominam ci tylko że wysokoenergetyczna cząstka zasilająca mózg to teoria twojego mistrza.
Wszystko wskazuje na to że miał rację chociaż nawet Ponomarenko miał co do tego wątpliwości.
Jeśli jest magazyn to jest i odbiorca. Po co organizm miałby produkować w mózgu coś co zasilało by jakiś inny odległy od niego narząd ?
Tyle że nie ja to powinienem udowadniać a biochemicy z sąsiedniego forum.
Wiecej białka niż zalecane na DO bo organizm ma swoje priorytety.
Żeby było tak jak pisze J.K organizm musi rozwinąć skrzydła.
Optymalnie było by co najmniej 90 gram białka wysokiej jakości na dobę.
Co do godzenia stron to jak zapewne zauważyłeś nie mam już ochoty na przepychanki słowne. Wolę jednak skupić się na czymś sensownym.
Od początku miałem taki zamiar ale obsiedli mnie tu jacyś ludzie z kompleksami i 90% czasu na forum straciłem na to żeby pokazać im że są zwykłymi palantami.
Moja przygoda z pługopiaskarką zaczeła siem w A.D.1986 i nazywała sie Oldsmobile Delta 88 royale V8 5,0l
Napisałem nawet kilka zwrotek na ten temat , dziekując amerykanom za Sprzet - odkurzający
Najpierw było Oldsmobile.
wszystkie auta były w tyle,
Potem Chevy Berlinetta,
Przegoniła go Corvetta,
Potem pontiac sport edition,
Walczył z grandem w pole position,
Oczywiscie wygrał Grand
za co dziś dziękuje wam.
No to teraz pozostaje tylko F16 do wypróbowania
Ja nie wsiadam do niczego co ma silnik jeśli mam do przejechania dystans do 50 km. Chociaż i tak uważam że za mało się ruszam.
Kiedyś robiłem na rowerze 10 000 km rocznie. Teraz już nie mam na to czasu. Poza tym za dużo wariatów na drogach którzy myślą że mają takie umiejętności jak kubica a po leśnych drogach nie ma szans na takie dystanse. Tyle że jest ciężej więc na jedno wychodzi
Na niskowęglowodanowej diecie organizm sam domaga się ruchu.
Oddzielanie się szybami i blachą od otoczenia nie leży w mojej naturze
Moje "trzy grosze".
Na forum po drugiej stronie tęczy i w innych publikacjach napisano , że zdrowy człek może wcinać "węgle" nawet w miodzie , innych słodkosciach i...oczywiście mąkach wszelakich , co nie ma zadnego wpływu na zdrowie. Nic bardziej mylnego , bo skąd moja poczatkujaca optymalna wie , ze po zjedzeniu optymalnej potrawy z dodatkiem mąki ma duszności i dusi ją , jak filmowy morderca.
Ostatnio w temacie wątku http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1812.0 Admin napisał:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "
Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.
Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...
Widzę że toan zaczyna mądrzeć.
Seanor. To jest link do tematu o kulturystach optymalnych.
Zgadzam się z J Kwaśniewskim że mięśnie nie mają być duże tylko sprawne. Pisze że mięśnie powinny być małe i lekkie.
Małe to zgoda ale nie lekkie.
Na low carb wyrzut hgh po wysiłku buduje gęste, zbite, żylaste mięśnie. Taki człowiek jest szybki, silny pomimo niewielkich rozmiarów mięśni. Jest cięższy od kogoś z dużo większymi mięśniami napompowanymi wodą.
Ale ogólnie zgadzam się z Janem Kwaśniewskim.
Taki prawdziwy low carb to do ilu węgli na dzień (nie ćwiczący i ćwiczący)
Ziemniaki czy kasze są lepszym wyborem ? Bo NP ziemniaki to IG + nie pożywka dla bakterii, drożdzy?
2. Po posiłku zjadłem indyk z oliwą + 3 ziemniaczki z masłem i surówka.
Po 1 godzinie znów głodny... To przez ziemniaki? czy przez masło?
To zależy według czyjej definicji. Według Lutza 70 lub mniej gramów węglowodanów na dobę.
Czasem można z nich zrezygnować całkowicie na kilka dni. Jednak nie za szybko.
Jeśli zjadłeś trzy ziemniaki i kawałek indyka z oliwą to z pewnością byłeś głodny po godzinie.
1.Zjadłem takie dużo udka z indyka. Najadłem się ogólnie.
Może insulina?
Masło + mięso= cukrogenność i wtedy jakoś to oddziałowuje? Masło jest cukrogenne prawda? Dziwne...
Zrezygnować nie za szybko- możesz to sparafrazować?
Czy masło+mięso jest cukrogenne ? jeśli je posłodziłeś to pewnie tak.
Rezygnować z węglowodanów na krótki czas możesz dopiero w wtedy kiedy twój organizm nauczy się czerpać energię tylko z białka i tłuszczu a glukogeneza z aminokwasów będzie przebiegała sprawnie.
Nie wiem w jakim stanie jest twój organizm ale schodz powoli ze 120 gramów węgli do 60.
Z tego co widzę twój organizm ma problem z tłuszczem i białkiem. Nie wiem dlaczego. Są lepsi ode mnie niech to określą ale na podstawie opisu na forum trudno cokolwiek powiedzieć. Od tego są badania na podstawie których można coś wiecej powiedzieć.
COOLER - nie cukruj sobie... a punkty to zbieram przekraczając przepisy drogowe , co często sie zdarza , ponieważ trudno utrzymać w "lejcach" 300 KM.
Recu , nie interesi mnie jakaś tam kinaza kreatynowa , bo wiem , ze kretynizmu , jak i samych kretynów na tym forum nie brakuje.
Szczerze , to pomyślałem , że zwaśnione strony nieco pogodziłem. Jesli nie teraz to nastepnym razem to nastapi.
Dla klaszczących i obiecujacych sobie nieco więcej niż zamierzali , odpowiadam - to Dr Jan Kwaśniewski ma racje!!!
Jest to dla mnie WIEDZA PODSTAWOWA/PRZEWODNIA , z małymi poprawkami , których ani ja , ani moje otoczenie wiecej nie popełni.
Każdy swój rozum ma i niech z niego korzysta...jesli potrafi...
Seanor, to po co jeździsz pługopiaskarką na zakupy ? Rower by ci wystarczył ;]
Walcz, walcz bo bez walki nic nie ma ;]
Przypominam ci tylko że wysokoenergetyczna cząstka zasilająca mózg to teoria twojego mistrza.
Wszystko wskazuje na to że miał rację chociaż nawet Ponomarenko miał co do tego wątpliwości.
Jeśli jest magazyn to jest i odbiorca. Po co organizm miałby produkować w mózgu coś co zasilało by jakiś inny odległy od niego narząd ?
Tyle że nie ja to powinienem udowadniać a biochemicy z sąsiedniego forum.
Wiecej białka niż zalecane na DO bo organizm ma swoje priorytety.
Żeby było tak jak pisze J.K organizm musi rozwinąć skrzydła.
Optymalnie było by co najmniej 90 gram białka wysokiej jakości na dobę.
Co do godzenia stron to jak zapewne zauważyłeś nie mam już ochoty na przepychanki słowne. Wolę jednak skupić się na czymś sensownym.
Od początku miałem taki zamiar ale obsiedli mnie tu jacyś ludzie z kompleksami i 90% czasu na forum straciłem na to żeby pokazać im że są zwykłymi palantami.
Moja przygoda z pługopiaskarką zaczeła siem w A.D.1986 i nazywała sie Oldsmobile Delta 88 royale V8 5,0l
Napisałem nawet kilka zwrotek na ten temat , dziekując amerykanom za Sprzet - odkurzający
Najpierw było Oldsmobile.
wszystkie auta były w tyle,
Potem Chevy Berlinetta,
Przegoniła go Corvetta,
Potem pontiac sport edition,
Walczył z grandem w pole position,
Oczywiscie wygrał Grand
za co dziś dziękuje wam.
No to teraz pozostaje tylko F16 do wypróbowania
Ja nie wsiadam do niczego co ma silnik jeśli mam do przejechania dystans do 50 km. Chociaż i tak uważam że za mało się ruszam.
Kiedyś robiłem na rowerze 10 000 km rocznie. Teraz już nie mam na to czasu. Poza tym za dużo wariatów na drogach którzy myślą że mają takie umiejętności jak kubica a po leśnych drogach nie ma szans na takie dystanse. Tyle że jest ciężej więc na jedno wychodzi
Na niskowęglowodanowej diecie organizm sam domaga się ruchu.
Oddzielanie się szybami i blachą od otoczenia nie leży w mojej naturze
No to w "rowerze"jestes lepszy , chociaż...
Ja w czasach gdy ty jeszcze na g...o mówiłeś papu , smigałem przez 5 lat z Wólki Niedźwieckiej do Leżajska(14km) Huraganem , później Jaguarem(oprócz zimy oczywiście) po tzw nauki. Po maturze zaliczyłem jeszcze kilka wyscigów i pożarłbył mnie wielki swiat- z powodzeniem w którym do dziś daje sobie doskonale radę , ponieważ zawsze trafiam na właściwych ludzi. Ludzi o których wspominałem wczęsniej na tym forum.
Recu(C-J.W) - wrzuć na luz i daj innym zyć w spokoju. Dość twego bełkotu wypuszczanego bezcelowo w przestrzeń kosmiczną - nie masz już słuchaczy - wiesz o tym czy jeszcze nie...
COOLER - nie cukruj sobie... a punkty to zbieram przekraczając przepisy drogowe , co często sie zdarza , ponieważ trudno utrzymać w "lejcach" 300 KM.
Recu , nie interesi mnie jakaś tam kinaza kreatynowa , bo wiem , ze kretynizmu , jak i samych kretynów na tym forum nie brakuje.
Szczerze , to pomyślałem , że zwaśnione strony nieco pogodziłem. Jesli nie teraz to nastepnym razem to nastapi.
Dla klaszczących i obiecujacych sobie nieco więcej niż zamierzali , odpowiadam - to Dr Jan Kwaśniewski ma racje!!!
Jest to dla mnie WIEDZA PODSTAWOWA/PRZEWODNIA , z małymi poprawkami , których ani ja , ani moje otoczenie wiecej nie popełni.
Każdy swój rozum ma i niech z niego korzysta...jesli potrafi...
Seanor, to po co jeździsz pługopiaskarką na zakupy ? Rower by ci wystarczył ;]
Walcz, walcz bo bez walki nic nie ma ;]
Przypominam ci tylko że wysokoenergetyczna cząstka zasilająca mózg to teoria twojego mistrza.
Wszystko wskazuje na to że miał rację chociaż nawet Ponomarenko miał co do tego wątpliwości.
Jeśli jest magazyn to jest i odbiorca. Po co organizm miałby produkować w mózgu coś co zasilało by jakiś inny odległy od niego narząd ?
Tyle że nie ja to powinienem udowadniać a biochemicy z sąsiedniego forum.
Wiecej białka niż zalecane na DO bo organizm ma swoje priorytety.
Żeby było tak jak pisze J.K organizm musi rozwinąć skrzydła.
Optymalnie było by co najmniej 90 gram białka wysokiej jakości na dobę.
Co do godzenia stron to jak zapewne zauważyłeś nie mam już ochoty na przepychanki słowne. Wolę jednak skupić się na czymś sensownym.
Od początku miałem taki zamiar ale obsiedli mnie tu jacyś ludzie z kompleksami i 90% czasu na forum straciłem na to żeby pokazać im że są zwykłymi palantami.
Moja przygoda z pługopiaskarką zaczeła siem w A.D.1986 i nazywała sie Oldsmobile Delta 88 royale V8 5,0l
Napisałem nawet kilka zwrotek na ten temat , dziekując amerykanom za Sprzet - odkurzający
Najpierw było Oldsmobile.
wszystkie auta były w tyle,
Potem Chevy Berlinetta,
Przegoniła go Corvetta,
Potem pontiac sport edition,
Walczył z grandem w pole position,
Oczywiscie wygrał Grand
za co dziś dziękuje wam.
No to teraz pozostaje tylko F16 do wypróbowania
Ja nie wsiadam do niczego co ma silnik jeśli mam do przejechania dystans do 50 km. Chociaż i tak uważam że za mało się ruszam.
Kiedyś robiłem na rowerze 10 000 km rocznie. Teraz już nie mam na to czasu. Poza tym za dużo wariatów na drogach którzy myślą że mają takie umiejętności jak kubica a po leśnych drogach nie ma szans na takie dystanse. Tyle że jest ciężej więc na jedno wychodzi
Na niskowęglowodanowej diecie organizm sam domaga się ruchu.
Oddzielanie się szybami i blachą od otoczenia nie leży w mojej naturze
No to w "rowerze"jestes lepszy , chociaż...
Ja w czasach gdy ty jeszcze na g...o mówiłeś papu , smigałem przez 5 lat z Wólki Niedźwieckiej do Leżajska(14km) Huraganem , później Jaguarem(oprócz zimy oczywiście) po tzw nauki. Po maturze zaliczyłem jeszcze kilka wyscigów i pożarłbył mnie wielki swiat- z powodzeniem w którym do dziś daje sobie doskonale radę , ponieważ zawsze trafiam na właściwych ludzi. Ludzi o których wspominałem wczęsniej na tym forum.
Recu(C-J.W) - wrzuć na luz i daj innym zyć w spokoju. Dość twego bełkotu wypuszczanego bezcelowo w przestrzeń kosmiczną - nie masz już słuchaczy - wiesz o tym czy jeszcze nie...
Nie wiem bo nie wnikam w to czy są słuchacze czy nie
Poza tym przecież widzisz sam że moja działalność na forum jest coraz mniejsza
Nic się już innego w kwestii żywienia niskowęglowodanowego wymyślić nie da nad to co jest.
Żeby stosować low carb wystarczy trochę rozumu i któraś z książek o żywieniu niskowęglowodanowym. To całą filozofia.
Jeśli się nie ma rozumu to nawet najmądrzejsze ksiązki nie pomogą
koffin Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sty 2013 Posty: 482
Wysłany: Pon Kwi 14, 2014 07:34
Grzegorz Rec napisał/a:
koffin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
koffin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
seanor napisał/a:
Moje "trzy grosze".
Na forum po drugiej stronie tęczy i w innych publikacjach napisano , że zdrowy człek może wcinać "węgle" nawet w miodzie , innych słodkosciach i...oczywiście mąkach wszelakich , co nie ma zadnego wpływu na zdrowie. Nic bardziej mylnego , bo skąd moja poczatkujaca optymalna wie , ze po zjedzeniu optymalnej potrawy z dodatkiem mąki ma duszności i dusi ją , jak filmowy morderca.
Ostatnio w temacie wątku http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1812.0 Admin napisał:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "
Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.
Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...
Widzę że toan zaczyna mądrzeć.
Seanor. To jest link do tematu o kulturystach optymalnych.
Zgadzam się z J Kwaśniewskim że mięśnie nie mają być duże tylko sprawne. Pisze że mięśnie powinny być małe i lekkie.
Małe to zgoda ale nie lekkie.
Na low carb wyrzut hgh po wysiłku buduje gęste, zbite, żylaste mięśnie. Taki człowiek jest szybki, silny pomimo niewielkich rozmiarów mięśni. Jest cięższy od kogoś z dużo większymi mięśniami napompowanymi wodą.
Ale ogólnie zgadzam się z Janem Kwaśniewskim.
Taki prawdziwy low carb to do ilu węgli na dzień (nie ćwiczący i ćwiczący)
Ziemniaki czy kasze są lepszym wyborem ? Bo NP ziemniaki to IG + nie pożywka dla bakterii, drożdzy?
2. Po posiłku zjadłem indyk z oliwą + 3 ziemniaczki z masłem i surówka.
Po 1 godzinie znów głodny... To przez ziemniaki? czy przez masło?
To zależy według czyjej definicji. Według Lutza 70 lub mniej gramów węglowodanów na dobę.
Czasem można z nich zrezygnować całkowicie na kilka dni. Jednak nie za szybko.
Jeśli zjadłeś trzy ziemniaki i kawałek indyka z oliwą to z pewnością byłeś głodny po godzinie.
1.Zjadłem takie dużo udka z indyka. Najadłem się ogólnie.
Może insulina?
Masło + mięso= cukrogenność i wtedy jakoś to oddziałowuje? Masło jest cukrogenne prawda? Dziwne...
Zrezygnować nie za szybko- możesz to sparafrazować?
Czy masło+mięso jest cukrogenne ? jeśli je posłodziłeś to pewnie tak.
Rezygnować z węglowodanów na krótki czas możesz dopiero w wtedy kiedy twój organizm nauczy się czerpać energię tylko z białka i tłuszczu a glukogeneza z aminokwasów będzie przebiegała sprawnie.
Nie wiem w jakim stanie jest twój organizm ale schodz powoli ze 120 gramów węgli do 60.
Z tego co widzę twój organizm ma problem z tłuszczem i białkiem. Nie wiem dlaczego. Są lepsi ode mnie niech to określą ale na podstawie opisu na forum trudno cokolwiek powiedzieć. Od tego są badania na podstawie których można coś wiecej powiedzieć.
Ze 120? to Raczej nie musze nic zmieniać więc nie więcej niż 70gram? Max do 100g czasami zaszalec można Zresztą nie ma co liczyć tylko jeść tak jak się czuje. Ja jadam nie więcej niż 60gram. Nie ma z czego schodzić Za mało tłuszczu zjadłem i dlatego. Indyk za chudy a 20ml tłuszczu oliwy to co to jeest.
Ostatnio zmieniony przez koffin Pon Kwi 14, 2014 07:36, w całości zmieniany 1 raz
bardziej chodziło mi o suplementy diety takie jak u kulturystów albo osób ćwiczących na siłowni i nie wmówicie mi że to tylko biały cukier bez przesady
Czy macie jakies pomysly na weglowodany,ktorych zawartosc w 100 gramach jest duza.Cos jak kasze,zboza.Produkty takie jak zboza ,kasze,ryz,ziemniaki,a takze cukry z owocow szkodzą mi.Warzywa mają malą zawartosc wegli w 100 gramach.Myslalem o fasoli Jas i kukurydzy z puszki.
Czy macie jakies pomysly na weglowodany,ktorych zawartosc w 100 gramach jest duza.Cos jak kasze,zboza.Produkty takie jak zboza ,kasze,ryz,ziemniaki,a takze cukry z owocow szkodzą mi.Warzywa mają malą zawartosc wegli w 100 gramach.Myslalem o fasoli Jas i kukurydzy z puszki.
Zmiana na fasolę i kukurydzę nie pomoże. Zrób test na helicobacter pylori.
Czy macie jakies pomysly na weglowodany,ktorych zawartosc w 100 gramach jest duza.Cos jak kasze,zboza.Produkty takie jak zboza ,kasze,ryz,ziemniaki,a takze cukry z owocow szkodzą mi.Warzywa mają malą zawartosc wegli w 100 gramach.Myslalem o fasoli Jas i kukurydzy z puszki.
Ryż brązowy jest całkiem niezłym wyborem, ewentualnie basmati
Hej ! Ograniczam węglowodany, jednakże lubię zjeść komosę ryżową czy jaglankę. Stąd moje pytanie: czy taki węglowodanowy posiłek na diecie nisko-węglowodanowej lepiej jeść na kolację czy bardziej śniadanie?
Z góry dzięki za odpowiedź
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
A to wymaga osobistego sprawdzenia, prób i błędów, czy nadmiar czy niedobór węglowodanów bardziej przeszkadza czy pomaga w spaniu w nocy czy w działaniu w dzień.
W zasadzie rano wzrasta poziom kortyzolu, katabolizm i mobilizacja do trudów dziennego życia, więc należałoby zjeść posiłek węglowodanowo-białkowy rano. Byle nie za dużo węglowodanów.
JW
Zauważyliście zapewne, że coraz częściej proponuję śniadania składające się z białek i tłuszczów. A przecież przez pierwsze lata na blogu propagowałam zasadę: rano –> węglowodany!
(...)
Wcześniej, przy intensywnym uprawianiu sportu, węglowodany na śniadanie dawały mi pocisk energii niezbędnej do dużego wysiłku fizycznego. Przy trybie życia jaki prowadzę dziś, coraz częściej decyduję się na śniadania białkowo – tłuszczowe.
(...)
Podstawa to OBSERWACJA reakcji swojego organizmu, wyciągnięcie wniosków i spokojne dopasowanie diety do indywidualnych potrzeb.
(...)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Kwi 29, 2016 10:07, w całości zmieniany 3 razy
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Pią Kwi 29, 2016 11:58
Joannaż napisał/a:
węglowodanowy posiłek na diecie nisko-węglowodanowej lepiej jeść na kolację
Dzięki!
Tak myślałam, że pewnie nie ma reguły i trzeba indywidualnie poobserwować.
vvv nieźle trafiłeś, bo ogólnie podczytuję Lewandowską, no i właśnie na razie wprowadzam w życie to od niej z bloga:
Cytat:
Kiedy jeść węglowodany?
Z doświadczeń moich i innych osób aktywnych:
I śniadanie:
białkowo-tłuszczowe (aby nie powodować węglowodanami wyrzutu insuliny we krwi, co podtrzymuje wysoki poziom kortyzolu i powoduje głód po śniadaniu)
II śniadanie:
węglowodanowo tłuszczowe
Obiad:
węglowodany, następnie tłuszcze i białko. Równomierne rozdzielenie węglowodanów jest korzystne dla osób trenujących codziennie. Natomiast osoby z niestabilnym poziomem cukru nie powinny przekraczać dziennie 50-70 g węglowodanów.
Po treningu/ podwieczorek:
węglowodany dla uzupełnienia glikogenu mięśniowego
Nie mam tylko pomysłu na te białkowe kolacje. Mięsa prawie nie jem, jedynie ryby. Zobaczę jak będzie po fasolach i innych strączkowych itd.
Po strączkowych będzie dużo węglowodanów. To się kłóci z obniżaniem węglowodanów do 50-70g. No i wzdyma. Z kolei ryby oceaniczne są źródłem rtęci i nie powinno się ich dużo jadać.
JW
Węgle obniżam do 100 g dziennie. Jestem raczej aktywną osobą i ok. 72g to dla mnie trochę za mało. I nie chodzi o odchudzanie, bo z wagą jest u mnie dobrze, chodzi mi bardziej o więcej energii, a obniżenie węgli działa u mnie w tą stronę.
Ze strączkowymi - faktycznie sporo w nich węglowodanów, myślałam,że to raczej białko
Co do wzdęć, to mam na nie taki sposób ostatnio (stąd ) - po ciężkostrawnych posiłkach łyżkę zmielonego kminku popijam wodą i żadnych wzdęć nie ma.
Takie coś jak z obrazka poniżej
pod uwagę można wziąć przy wyborze ryby.
(żeby się nie okazało, że znosi jaja kura dokarmiana mączką rybną <plus pie®dylion mikrogramów "rozłożonych" czyli "niegroźnych" (herbi/pesty)cydów ze zbóż w tym kukurydz>).
http://agsol.pl/oferta/pa...e/maczka-rybna/
Ludzie potrafią nosić 3'000'000 mikrogams rtęci we własnej paszczy w zębach i że niby ta rtęć jest magicznie dezaktywowana srebrem, może i trochę tak, skoro nie padali przed emeryturą jak muchy.
(...)
In comments submitted to federal health officials, a group of scientists and policy analysts pointed out that
a 6-ounce serving of salmon contains about
4 micrograms of mercury vs.
60 micrograms for the same portion of canned albacore tuna - and
170 micrograms for swordfish.
The list below shows the amount of various types of fish that a woman who is pregnant or planning to become pregnant can safely eat, according to the Environmental Protection Agency (EPA).
(...)
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Kwi 30, 2016 10:15, w całości zmieniany 7 razy
Kurdę z tymi rybami to nie wiem, bo niby zdrowie, niby omega 3. Bo np. pomiędzy ryba a wieprzowina, to myslałam, że ryba jest zdrowsza, Mi podchodzi tylko dorsz i łosoś.
Może i jadłabym inne mięso, ale nie mam szczególnie dostępu do mięsa "eko" , tyle co jedynie by wykarmić najmniejsze (to też apropo dyskusji z grubym w innym wątku , ale nie chce mi się tam go ciągnąć, bo też katuję się z Chodakowską:] ). No i indyk. Mówią że jest "najczystszym" zwierzęciem z drobiu, że nie zje byłe g.. ale ile w tym prawdy ?
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Sob Kwi 30, 2016 11:15, w całości zmieniany 1 raz
jeśli dostaję cokolwiek od gospodarza,
który coś wypasł na trawie lub własnych ziemniaczkach
to automatycznie jest to (0) czyli najlepsze,
o na przykład kozi ser,
jaja jakoś dziwnie wolę znormalizowane ze sklepu.
Wytłuściłem co się zdarza najczęściej, bo nie wymaga polowania, ani extra kasy.
Ryba wędzona to jednak rzadko, w ramach sponiewierania się chemią "wędzarniczą".
Duszę, ale trochę w międzyczasie spróbuję na surowo.
Żeby się wciągnąć można zacząć od wywaru (sosu własnego) z serc
wystarczy długo dusić na minimalnie minimalnym ogniu,
tak by para nie uciekała, a połowa zniknie, a połowa zamieni się w sos własny.
Wystarczy dodać koncentratu soku buraczanego Krakus i jest świetne.
To co twardego zostanie można przekazać kotu do testowania.
Można też blendować, z odmoczoną z cukru żurawiną, czy koncentratem pomidorowym.
Ja mam łatwiej bo jak nie mam ochoty to nie jem.
A jak mam ochotę to zjem po prostu lekko uduszone, tak by straciła kolor czy wątroba, czy serca, ale jeszcze nie stwardniała/ły.
Oczywiście blendowanie na gorąco z dodatkiem smalcu/tłuszczu i tyle wrzątku by nie było za gęste. Odmoczona z cukru żurawina zapewnia właściwą kwaskowatość.
Podobna filozofia jak z gotowanym grochem.
Ostatnio wątrobę drobiową jadam po prostu lekko duszoną z dodatkiem tłuszczu, sporo pieprzu, odrobina soli.
Dla dorosłego pieprz to dobre rozwiązanie,
każdy smak się zamienia w ostry, bez różnicy czy to groch czy wątroba.
Szczerze pisząc to blenderem wydziwiam czasami z grochem (takim jeszcze lekko chrupkim - 25 minutowym. + tłuszcz + pieprz + sól i robi się gęsty "budyń.
A wątrobę i serca jadam bez blendowania po podduszeniu.
Mięso wieprzowe mielone też się świetnie blenduje
po lekkim podduszeniu z tłuszczem i wodą i odmoczoną żurawiną.
Świeżo zrobione to i ma ciekawy smak,
nie taki jak schemizowane parówki.
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Kwi 30, 2016 22:54, w całości zmieniany 1 raz
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1457
Wysłany: Pon Maj 02, 2016 09:07
vvv napisał/a:
Nie dajmy się zwariować, ja się przykładowo nie dałem
i mój ranking białka zwierzęcego wygląda tak
(według kolejności wyboru jeśli mam).
Dziwny ten ranking, skoro od zarania dziejów, przez całe tysiąclecia wieprzowina była uznawana za najgorszy rodzaj mięsa.
Kurdę z tymi rybami to nie wiem, bo niby zdrowie, niby omega 3. Bo np. pomiędzy ryba a wieprzowina, to myslałam, że ryba jest zdrowsza, Mi podchodzi tylko dorsz i łosoś.
Może i jadłabym inne mięso, ale nie mam szczególnie dostępu do mięsa "eko" , tyle co jedynie by wykarmić najmniejsze (to też apropo dyskusji z grubym w innym wątku , ale nie chce mi się tam go ciągnąć, bo też katuję się z Chodakowską:] ). No i indyk. Mówią że jest "najczystszym" zwierzęciem z drobiu, że nie zje byłe g.. ale ile w tym prawdy ?
oj młoda, cienko to widzę
czy wyginęły już te zwykłe śledzie?,
czy nie są lepsze od tych chudych wynędzniałych dorszy i hodowlanych łososi?
indyki fermowe też są faszerowane antybiotykami,
hodowcy ich nie jedzą, tylko dla siebie hodują oddzielnie,
musisz szukać od "chłopa", na bazarach zdrowe dostępne są tylko w okresie jesienno- zimowym .
najzdrowsza byłaby baranina, ale taniej i dobrej brak, wołowina już też nie jest taka jak kiedyś, kiedy bukaty pasły się na trawie.
Przyczyna była inna. Świniowate w odróżnieniu od roślinożerców mogą jeść i chętnie jedzą śmieci i śmieciowe jedzenie ludzkie oraz ludzkie jedzenie przetworzone. Takie zwierze nigdy nie dorówna jakości zwierzęciu żywionemu surową strawą tak jak świnie Iberico. Tyle, że produkcja takiego mięsa tych wszystkożerców jest odpowiednio droższa niż roślinożerców.
Wygląda, że tłuszcz do smażenia to oczywista oczywistość i nie został wymieniony z nazwy, każdy, ma swój ulubiony, jak widać używa się go opór, ile wlezie.
W zasadzie mógłbym się wsłuchać, czy w słowie mówionym nie ma wskazania co to za tłuszcz.
Tego imbiru to 1szt w sensie 1 kawałek/plaster (przecież nie cały).
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Maj 03, 2016 17:25, w całości zmieniany 7 razy
Dzięki
To ocet ? a może sos sojowy ?
Całkiem dobrze to wygląda.
Ja bym tylko to dłużej podsmażyła niż pokazane na filmiku .
Chińczycy spokojnie i powoli przyrządzają - to bardzo ważne dla smaku, a nie jakieś tam masterszefy na czas.
Lubię chińską kuchnię, choć rzadko mam okazję jeść, a sama jakoś się nie odważam. Może czas zacząć
Youtube autodtwarzanie podsunęło mi ten przepis, nawet smakowo lepiej mi wygląda i z wystrojem w postaci marchewkowych motyli https://youtu.be/8HxV6XK5GD0?t=13m12s
Tylko jakbyś może zobaczył, jak rozumiesz co on tam dodaje na końcu, coś białego rozpuszcza w wodzie ?
a no i są dwa sypkie białe przyprawy, strzelam że jedna to sól, a druga ?
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Wto Maj 03, 2016 20:00, w całości zmieniany 1 raz
nie cierpię takiej chińskiej kuchni,
słodko kwaśnej.
chińszczyznę robię po polsku,
wpierw robię gulasz wołowy, dodaję kupioną mieszankę chińszczyzny bez kasztanów wodnych (mrożonkę) do tego ryż na sypko.
i to jest dopiero wyżerka
Tylko jakbyś może zobaczył, jak rozumiesz co on tam dodaje na końcu, coś białego rozpuszcza w wodzie ?
a no i są dwa sypkie białe przyprawy, strzelam że jedna to sól, a druga ?
nie wiem gdzie poruszyć ten temat - więc padło na ten wątek
czy owoce dojrzałe i niedojrzałe różnią się jakoś istotnie, jeśli chodzi o ilość W?
akurat wczoraj zaopatrzyłem się w taką odmianę jabłek, które jak są twarde, jeszcze niedojrzałe, to bardzo mi smakują (są lekko kwaskowate) Jak już dojrzeją i są miękkie - nie smakują mi, są za słodkie dla mnie. Pytanie - czy ich skład jest cały czas taki sam i to tylko moje subiektywne odczucie, że te kwaśne mają mniej W ?
Sentinel
Wiek: 50 Dołączył: 05 Sie 2017 Posty: 1021
Wysłany: Pon Sie 13, 2018 23:08
gruby napisał/a:
robię gulasz wołowy, dodaję kupioną mieszankę chińszczyzny bez kasztanów wodnych (mrożonkę) do tego ryż na sypko.
i to jest dopiero wyżerka
To jest profanacja wołowiny.
_________________ "Nie wiem, nie znam się, nie orientuję, zarobiony jestem".
Sentinel
Wiek: 50 Dołączył: 05 Sie 2017 Posty: 1021
Wysłany: Pon Sie 13, 2018 23:15
3of5 napisał/a:
nie wiem gdzie poruszyć ten temat - więc padło na ten wątek
czy owoce dojrzałe i niedojrzałe różnią się jakoś istotnie, jeśli chodzi o ilość W?
akurat wczoraj zaopatrzyłem się w taką odmianę jabłek, które jak są twarde, jeszcze niedojrzałe, to bardzo mi smakują (są lekko kwaskowate) Jak już dojrzeją i są miękkie - nie smakują mi, są za słodkie dla mnie. Pytanie - czy ich skład jest cały czas taki sam i to tylko moje subiektywne odczucie, że te kwaśne mają mniej W ?
Różnią się i to znacznie.
Nie warto nadwyrężać trzustki dietą wysokotłuszczową w połączeniu z fruktozą z dojrzałych owoców. Na dłuższą metę jest to opcja szkodliwa.
Kwaśne, niedojrzałe owoce z drobiem ujdą, ale kaczka z dojrzałymi jabłkami, gruszkami na styl francuski, to katorga dla trzustki i wątroby.
Nie idź tą drogą. 😉
_________________ "Nie wiem, nie znam się, nie orientuję, zarobiony jestem".
nie wiem na jakiej podstawie wywnioskowałeś, że chcę iść jakąś drogą...wydawało mi się, że moje pytanie było bardzo jasno i precyzyjnie sformułowane...proszę się nie doszukiwać czegoś, czego nie ma...
Sentinel
Wiek: 50 Dołączył: 05 Sie 2017 Posty: 1021
Wysłany: Wto Sie 14, 2018 10:51
3of5 napisał/a:
nie wiem na jakiej podstawie wywnioskowałeś, że chcę iść jakąś drogą...wydawało mi się, że moje pytanie było bardzo jasno i precyzyjnie sformułowane...proszę się nie doszukiwać czegoś, czego nie ma...
Sorry. To faktycznie była naditerpretacja z mojej strony.
Obiecuję, że to był przedostatni raz. 😉
_________________ "Nie wiem, nie znam się, nie orientuję, zarobiony jestem".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.