Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Śro Maj 26, 2010 19:06
legion nieczystości
u ludzi, do których ja przychodzę, musi popłynąć krew
Abu Gosch
nie wracaj na noc gdzie na ciebie czekają
tam jak zwykle znajdziesz brzytwę pod poduszką i sen
po którym otworzą się uda i dokumenty pieczętowane tętnicami
nie wracaj gdy jesteś kolejnym drzewem
następną z rzędu marionetką w grze o tysiące pustyń
których języki mówią same za ciebie jak gruzy wokoło
jest wojna i wmówią ci histerię. pamiętaj że bez nas
tylko otwarte okna potrafią oddać to co w tobie najlepsze
w szpitalach gdzie nad drzwiami ukrzyżują chrystusa
pozostanie zachowana tajemnica jednej siostry nieświętej
hostia ponownie położy się na posadzce w nadziei na rozdeptanie
a jej prośby zostaną wysłuchane nadzwyczaj szybko
nie usprawiedliwisz wszystkiego kryzysem
spoczywaj w cierpieniu
kochana magdo
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 22:24
gdzieś miedzy powiek drganiem
a chwili oddechem...
widze jej ...
włosów falowanie,sukienki szelest
obcasów głos i serca mowe
ust drganie piersi falowanie
zapach smak i słowo
takie........
nieme cudne granie...
Drops of water and grains of sand.
Snowflakes and drops of dew.
The liquid ocean, the crystal land.
The stars in ether blue.
Things of beauty live beneath the skies,
There's nothing so bright as my loved one's eyes.
The foam-flecked lake, the forest green.
The mountain with snow-white crest,
The cascade that foams through the wild ravine.
Down the gray cliffs rugged breast
Beautiful all i their native grace,
Yet nothing as fair as my darling's face.
The fountain (illegible word) river and sill
The (illegible word) mist and seas -
The fern-clad glen and the moss-clad hill,
And the waves on the distinct shores.
Things of glory on sea and land,
Yet nothing so dear as my darling's hand.
The beautiful flowers that dot the dell,
And deck the mountain side.
The violet primrose and heathersbell,
With nature's glories dyed.
Where the hummingsbird sings and the honeybee (illegible word)
Are never so sweet as my darling's life.
Bright eye, fair face, white hand of my dear,
Oh red rife lips so fragrent with love.
Like Eden it seems when my loved one is near,
And I catch a glimpse of the heaven above.
Oh there's nothing so sweet in the realm of bliss,
As the tender glow of my darling's kiss.
From Henry
(Henry Ford)
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Sob Lip 17, 2010 23:22, w całości zmieniany 1 raz
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Wto Lip 20, 2010 13:51
Daremne żale
Daremne żale - próżny trud,
Bezsilne złorzeczenia!
Przeżytych kształtów żaden cud
Nie wróci do istnienia.
Świat wam nie odda, idąc wstecz,
Znikomych mar szeregu -
Nie zdoła ogień ani miecz
Powstrzymać myśli w biegu.
Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe...
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę.
Wy nie cofniecie życia fal!
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal!
Świat pójdzie swoją drogą.
Adam Asnyk.
soook Pomógł: 10 razy Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 389
Wysłany: Śro Sie 04, 2010 21:57
Czystosc
Szlachetny Na- Rod ten
Swietosc dajacy zyciu
Pochylony nad blyskiem
Odejscia
Znojem ziemie tulacy
Dobrocia posluszny
Dziczy targany pomrukiem...
On Jest .
soook Pomógł: 10 razy Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 389
Wysłany: Czw Sie 05, 2010 10:26
Czekam
Patrze - nie widze
Nastawiam ucha - jazgot grajacych gardel
Dotykam - palce slizgaja sie we szkle
Czy tasujacy moja Ziemie
To ludzie , czy pionowe konstrukcje
Serca nie majace
Czekam.......
soook Pomógł: 10 razy Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 389
Wysłany: Sob Sie 07, 2010 22:16
Wymiar kota
Chce byc jak maly kot
Mieszkac w rzece pelnej blot
Chodzic dlonmi po dnie wody
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Sob Sie 07, 2010 22:23
Bardzo ladnie soook, jednak wzbogacasz nam forum
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Sob Sie 07, 2010 22:24
soook napisał/a:
Czekam
Patrze - nie widze
Nastawiam ucha - jazgot grajacych gardel
Dotykam - palce slizgaja sie we szkle
Czy tasujacy moja Ziemie
To ludzie , czy pionowe konstrukcje
Serca nie majace
Czekam.......
Ten mi się bardzo podoba.Dwa pozostałe również,ale ten najbardziej
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Sie 07, 2010 22:40
_flo napisał/a:
Bardzo ladnie Soook, jednak wzbogacasz nam forum
Przekazywanie myśli to znacznie więcej niż przekazywanie informacji, problem, że przekazywanie myśli jest kalibrowane pod czytelnika, ale w sumie mamy rok 2010 więc czas sobie trochę poszerzyć horyzonty, a nie „przycw*lać się jak burak do kapusty”. Choć zapasy w błocie też mają swój urok, ale nie powinny być najbardziej ulubioną rozrywką. Miło czytać, że I wojna DD Soookowa nie była o pietruszkę.
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Sob Sie 07, 2010 22:42
yhhh, tylko pro forma napisze, ze moj komentarz nie mial drugiego dna i byl bez jakiegokolwiek zwiazku z wyrzuceniem do kosza watku o adrogynie. Po prostu spodobal mi sie wierszyk "Wymiar kota", bardzo mi sie spodobal.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Sie 07, 2010 22:50
Flo – dokładnie tak zrozumiałem Twój post, a co więcej nie pamiętam byśmy mieli wzajemne problemy z przekazywaniem myśli. Ująłbym to wierszem na czym wątek zyskałby, ale przekaz informacji byłby niejednoznaczny.
soook Pomógł: 10 razy Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 389
Wysłany: Sob Sie 07, 2010 23:02
To milo , lubie bardzo jezyk polski . Rotacje slowna . Kto ten wiersz (?) o wymiarach
kota , kolorem podkreslil ?
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Sie 07, 2010 23:13
soook napisał/a:
To milo , lubie bardzo jezyk polski . Rotacje slowna . Kto ten wiersz (?) o wymiarach
kota , kolorem podkreslil ?
Podkreslic kolorem może ten, czyj jest temat, w tym wypadku temt jest mój...
soook Pomógł: 10 razy Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 389
Wysłany: Sob Sie 07, 2010 23:28
Dziekuje za wyjasnienie . Molka , przyjacielem czlowieka jest aniol . I drugi czlowiek .
soook Pomógł: 10 razy Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 389
Wysłany: Pon Sie 09, 2010 12:18
Poemat maly o Mysli
mysl , najwieksze , najbardziej tajemnicze , najmniej znane zjawisko,
a najpotezniejsza sila swiata , istny cud stworzenia , przeblysk Stworcy
w czlowieku ; trwaly stan i ustawiczny przejaw duszy ludzkiej ,
przerywany tylko przez wewnetrzne a bezwiedne wybuchy uczuc,
przez nagle , z zewnatrz przychodzace wrazenia lub przez pobudzenia
nerwowe ciala ; postac niezmienna, jedyna, w jakiej dokonywa sie
dzialalnosc rozumu , rozsadku ,wyobrazni , uczucia uswiadamionego,
pamieci i wiedzy ; wytwor a zarazem tworzywo umyslu ludzkiego ,
ktory im wiecej mysli , tym wiecej ma tez sily do myslenia , tym
wiecej wydaje ,tym wiecej zyskuje ; sila a zarazem materia ducha ,
ktory ciagle wlasnymi myslami swoimi sie poteguje, myslami tylko ,
i sam w swiat wschodzi , w siebie wchlania , przez odczuwanie go i
wyrozumiewanie ; czas i przestrzen pod moc swoja podbija , raczej
kategorie te jako dwie nieskonczonosci , sam z siebie wydaje ;
niespetany niczym , nieokielznany rumak napowietrzny , obszary
czasu i przestrzeni w blyskawic mgnieniu przebywa, okowy ciala
i dotykalnej zmyslowej materii kruszy - i jest jedynym jestestwem
swiata niczym nieskrepowanym , wiekuiscie wolnym , nieznajacym
innej niewoli , procz niezbadanych tajemnic bytu jako tez ograniczenia
wlasnego umyslu i zachmurzenia duszy przez umysly .
Mysl tylko jedna pozwala czlowiekowi czuc sie istota
z natury caloscia wydzielona ; ona jedna tylko mowi mu ,
ze JEST .
coqito ergo sum . .....czy aby na pewno ?
soook Pomógł: 10 razy Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 389
Napotkanemu przechodniowi
podac - uczuc fale , do
Serca centrum .
soook Pomógł: 10 razy Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 389
Wysłany: Czw Sie 19, 2010 17:48
Do Przyjaciół
Jakże bym chciał , budzacy dzień
Ufnością pozdrowić
A ludzi spotkanych otworzyć
Na radość życia ,
I przejść nadchodzącym czasem
Do szcześcia swego
Bliźnich pogodnych -
- Do naszej radości .
soook Pomógł: 10 razy Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 389
Wysłany: Pią Sie 27, 2010 12:10
Wątku osnowa
Wschodzące słońce odkryło uda
Dziewczyny
Były pieszczone promieniami
Ciepłymi
A oczy rozwarte zachwycał
Taniec kolorów
Rosy rannej
I tęcza ucałowała krągłości
Miękkiej poświaty zachwytu
I want a nasty little jewish princess
With long phony nails and a hairdo that rinses
A horny little jewish princess
With a garlic aroma that could level tacoma
Lonely inside
Well, she can swallow my pride
I want a hairy little jewish princess
With a brand new nose, who knows where it goes
I want a steamy little jewish princess
With over-worked gums, who squeaks when she cums
I don't want no troll
I just want a yemenite hole
I want a darling little jewish princess
Who don't shit about cooking and is arrogant looking
A vicious little jewish princess
To specifically happen with a pee-pee that's snappin
All up inside
I just want a princess to ride
Awright, back to the top...everybody twist
I want a funky little jewish princess
A grinder; a bumper, with a pre-moistened dumper
A brazen little jewish princess
With titanic tits, and sand-blasted zits
She can even be poor
So long as she does it with four on the floor
(vapor-lock)
I want a dainty little jewish princess
With a couple of sisters who can raise a few blisters
A fragile little jewish princess
With roumanian thighs, who weasels n lies
For two or three nights
Wont someone send me a princess who bites
Wont someone send me a princess who bites
Wont someone send me a princess who bites
Wont someone send me a princess who bites
Frank Zappa - "Jewish Princess" ( album "Sheik Yerbouti, 1979)
Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Sob Sie 28, 2010 14:55, w całości zmieniany 1 raz
spotkaliśmy się na drodze do nieskończoności
szłam z wiatrem
Ty szedłeś z wiatrem
nie słyszeliśmy się w szeleście starych drzew
i spadających liści
w szumie niezrozumiałych dźwięków
i ucichły myśli natrętne w pustej głowie
wiedziałam że to Ty
Ty, na kogo czekałam
moje przeznaczenie i wybawienie
usłyszałam piękną melodię
w szeleście starych drzew
w cieniu księżyca i gwiazd
byliśmy jak para wiecznych kochanków
nieznających się nawzajem
ale ja wiedziałam i Ty wiedziałeś
że w tym momencie
rodzą się Anioły
wiemy o sobie najwspanialsze wszystko
nic z tego świata
bierzemy się za ręce
ciepłem Swojej duszy
ogrzewasz mą zimną dłoń
Miłość - to Ty..
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
soook Pomógł: 10 razy Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 389
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 19:28
..................Ziemia chlebem ciało me
unosi , stopom oddech liczny daje
Włosy słońce ciepłem gładzi , słomy
barwą zdobi
Duszy chlebem , bez kres
tam jest myśli mnogość zapisana
wiedza z miłością pałacem tam
stoją .
A klucze do pałacu tego , we mnie
są..............................................
krzysztof2 Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 756
Wysłany: Nie Wrz 26, 2010 14:42 O WOLNOŚCI
WITAM !!!
.......................................
O WOLNOŚCI
Khalil Gibran
Wtedy naprawdę wolny jesteś , gdy dni twoje bez trosk upływają,
A noce bez pragnień mijają i zgryzoty.
Niechaj opuszczą one raczej twe życie, byś ponad nie mógł się
wznieść , nagi i od wiązów wolny.
A ponad dni swoje i noce się wzniesiesz,
dopóki łańcuchów nie zerwiesz,
Które o świtaniu rozumienia twego
Wokół południowej godziny życia splątałeś?
Prawdziwe to , co wolnością nazywacie
najsilniejszym jest z owych łańcuchów,
chociaż w słońcu błyszczy i oczy wasze oślepia i mami.
I cóż to jest , jak nie cząstki ciebie samego ,
które odrzucić musisz , by wolnym się stać?
Jeśli to prawo niesprawiedliwości pełne,
które obalić ci przyjdzie ,
to twoja własna ręką na czole twym wypisane zostało
Nie zdołasz go wymazać księgi kodeksów paląc ,
ani czoła sędziów twych obmywając ,
chociaż by morze całe na głowy ich wylał.
A jeśli to jest despota którego z tronu chcesz zrzucić ,
zważ najpierw , by ów tron , w tobie samym wzniesiony ,
zniszczeniu uległ.
Bo jakże tyran wolnymi i dumnymi rządzić może,
jeśli nie przez tyranię w ich własnej wolności tkwiącą
i wstyd w ich dumie zaczajon?
a jeśli jest to troska , którą byś chciał odrzucić ,
to wiedz ,że troska ta wybrana przez ciebie ,
niż narzucona ci została.
A jeśli to strach który rozproszyć byś pragnął
to rzeknę ci , iż siedlisko tego strachu w twym sercu ,
a nie w dłonie ciemiężcy się mieści.
Zaprawdę wszystko w twej istocie w pół uścisku się porusza
pożądanie i lęk budzące , odrażające i umiłowane a także to ,
za czym gonisz , i to , czego byś unikną pragnął.
wszytko w tobie faluje jak światła i cienie
wzajem do ciebie przytulone.
a gdy cień płowieje i w niebycie znika ,
światło , wciąż się jeszcze ociągając ,dla innego światła cieniem się staje
Podobnie wolność wasza , gdy więzy swe zrzuca ,
sama dla jeszcze większej wolności więzami się staje.
Ptak w gałęziach topoli.
- I co dalej?
- Topola w błękitym niebie.
- I co dalej?
- Niebo błękitne w wodzie.
- I co dalej?
- Woda w każdym świeżym płatku.
- I co dalej?
- Świeży płatek w róży.
- I co dalej?
- Róża w moim sercu.
- I co dalej?
- Moje serce w twoim.
(tłum. Jan Zych)
"Ostateczna Podróż"
... i odejdę. Ale ptaki pozostaną śpiewając.
I mój ogród pozostanie,
Z zielonym drzewem i studnią.
Przez wiele popołudni niebo będzie niebieskie
i pogodne.
Dzwony na dzwonnicy wybiją godziny
jak robią to tego popołudnia.
Ludzie, którzy mnie kochali odejdą,
A miasto będzie rozkwitać każdego roku.
Ale mój duch zawsze z nostalgią będzie
błądził po tym samym, zapomnianym
zakątku mojego kwietnego ogrodu.
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
***Nadmiar***
W polu moich słów przekazu.
Dziś za wiele jest wyrazu.
W pocie czoła moich działań.
Nadmiar chęci oraz starań.
W pustce mojej głowy myśli.
Miłość szczęście radość
Wszystkim.
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
W Morzu Miłości
Na samym dnie
Zatopiony jest statek
Podwodny
W tym statku -
co Bogiem się zwie
Świeci - Pustka
Lecz statek
Łudzi kuszącą
Swą innością
Powszechnych
Obserwatorów
Morskiej Krainy
Energia oczu
Skupiona
Na statku podwodnym
Siłą napędową
I ochroną jest
Dla pustki nieszczęśliwej
Poznać Boga
To Sercem statek zobaczyć
I wypełnić go
Miłością
/napisane w podróży pekaesem /
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
"Żeby kózka nie skakała,
Toby nóżki nie złamała".
Prawda!
Ale gdyby nie skakała,
Toby smutne życie miała.
Prawda?
Bo figlować - bardzo miło,
A bez tego - toby było
Nudno...
Chociaż teraz musi płakać,
Potem będzie znowu skakać!
Trudno!
Więc gdy cię dorośli straszą,
Że tak będzie, jak z tą naszą
Kozą,
Najpierw grzecznie ich wysłuchaj,
Potem powiedz im do ucha
Prozą:
"A ja znam może dwadzieścia innych kózek, co od rana do wieczora skakały i zdrowe są, i wesołe, i nic im się nie stało, i dalej skaczą! Grunt, żeby się nie bać! Tak skakać, żeby się nic nie stało! Bo inaczej, co by za życie było? Prawda?" I skacz, ile ci się podoba. Niech dorośli zobaczą, jak się to robi!
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
soook Pomógł: 10 razy Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 389
Wysłany: Pią Kwi 15, 2011 17:25
Śmierci moja, śmierci, z najśmiertniejszych śmiertna,
Ty mi od kochanek bardziej byłaś wierna.
Tyś przy mnie sypiała każdą nockę ciemną,
Ty z porannym słonkiem stawałaś nade mną.
Czymże ja cię śmierci, za to wynagrodzę,
Żeś chodziła za mną po zbójnickiej drodze ?
Czymże ja cię ,śmierci, uszanuję,
Że ty mnie nad życie pomiłujesz.
Ja cię śmierci uszanuję jak siebie,
Ale ja przed tobą truchleć nie będę,
Bo nie będzie nic takiego śmiertnego
Żeby Harnaś musiał truchleć od niego.
Ja ci, śmierci, nisko czapką się kłaniam
Ja się tobie złożyć w grobie nie wzbraniam.
Bo nie znajdziesz takiej ziemi pod słońcem,
By mi oczy zasypała płonące.
Ja ci śmierci , nisko czapką się kłaniam,
Ja się tobie złożyć w grobie nie wzbraniam.
Nachodziłem się po górach i lasach,
Teraz będę sobie w trumnie popasał.
Teraz ziemia mi powtórzy na ucho,
Co ja kiedyś powiedziałem dziewuchom.
Teraz robak mi przypomni, czym byłem,
Jak z cysarstwem i cysarzem się biłem.
Teraz woda mi po kropli wykapie,
Jak strzelałem sobie co dzień po grafie...
Na Giewoncie się do spania ułożę,
Tam mi będzie pod chmurami niezgorzej.
Pod słoneczkiem, pod rumianym, pod Bożym,
Tam mi będzie niezgorzej, niezgorzej,
niezgorzej, niezgorzej, niezgorzej...
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Nie Cze 12, 2011 00:04
dla mnie zadziwiające w interpretacjach i odbiorze czyichś wierszy jest to, że zawsze skupiam się i widzę to też u innych ,że zaczynamy od fragmentów, przemawiają do nas małe cząstki słów nigdy nie widzimy całości za którymś razem się zatrzymujemy i myślimy a w tamtym fragmencie to jeszcze coś itd. I tak można by wiele razy.
... i by nigdy nie było finału. I właśnie dlatego nie toleruję większości poetyckich wynurzeń, poza tymi wyjątkowymi, które WYRAŹNIE chcą o czymś konkretnym powiedzieć, stroniąc od bełkotu. Poezja z jej metaforami, przenośniami i rymami (lub brakiem rymów) też powinna mieć sens, a nie stanowić zabawę w rebusy z rozwiązaniami, o których nie myślał nawet sam autor.
Na poczekaniu mógłbym sklecić cały tomik białych wierszy, bez większych trudności robiłem to nie raz dawnymi czasy Zapewniam, że o wiele trudniej napisać sensownie prozą.
Dokładnie tak samo, jak ciężej stworzyć dobry wiersz rymowany, niż przeciętny wiersz biały.
PS: Swego czasu znalazłem gdzieś w książce wizytówkę (nie pamiętam, skąd ją mam), na której napisano imię, nazwisko i profesję: poeta. To brzmi jak profesja: wróżka
Skądinąd wiem, że autentycznie istnieje zawód wróżki, co świadczy o tym, że zgrabnie jedziemy mentalnie do tyłu, może nawet uda nam się przy wytężonej pracy osiągnąć poziom średniowiecza. Jak myślicie, czy legalnie pracujące wróżki i wróże dobrze zarabiają na rąbaniu naiwnych??
Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Cze 12, 2011 00:33, w całości zmieniany 1 raz
Skądinąd wiem, że autentycznie istnieje zawód wróżki
z mojego ulubionego filmu
"
– Jurand, mówiłeś, że mam przepić wszystkie oszczędności, bo i tak umrę w czerwcu. No a mamy wrzesień.
– A oszczędności przepiłeś?
– No tak.
– No, niektóre moje przepowiednie sprawdzają się tylko w połowie.
– No dobra, ale co ja mam teraz zrobić?
– Wyślij kupon totka (...).
"
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Sie 16, 2011 19:47
Herbert Zbigniew
Przesłanie Pana Cogito
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy
a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
strzeź się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych
strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy
czuwaj - kiedy światło na górach daje znak - wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę
powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku
a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku
idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów
Kocham przez Myśl.
Myśl - Kocha.
Myślę o Miłości.
Myślami jestem gdzieś w Niebie.
Nawet w gniewie.
Ziemia i Chmury
Ogień i Woda
Żadna przeszkoda.
Myśl Sercem.
Myśl jest Sercem.
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Stała się nowina bliska
Duch nasz dziecięcy
Zakwitły róże czerwone
Przestałem być obcy
Niewidzialna jasność złączyła mnie
z wiecznym dziełem
Jestem sobą i jakby każdą rzeczą z osobna
Prawo to spraw najwyższych
Prostoty zakłamać niepodobna
Niczym zapach pól i toń jezior
bajecznych -
radość ta niepojęta
Męka lat przeszłych
od urodzenia do dziś
wykuła znamię
co zwie się cierpliwość
Jak wczoraj tak jutro -
tęsknoty i nadzieje spełnione
Ależ to cud co radosne nowiny przynosi
co życie chyli ku głębinom
co myśli pieści i serce dotyka
Nowina ta wyłania ducha z wiru świata
A przecież niedawno tego nie znałem
Spływają niebieskie potęgi
Promienistym wybuchem pędzi uroda dni
Jak system Słoneczny
wiruje jasny uśmiech Twój
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 01, 2012 00:17
Pochwała złego o sobie mniemania
Wisława Szymborska
Myszołów nie ma sobie nic do zarzucenia.
Skrupuły obce są czarnej panterze.
Nie wątpią o słuszności czynów swych piranie.
Grzechotnik aprobuje siebie bez zastrzeżeń.
Samokrytyczny szakal nie istnieje.
Szarańcza, aligator, trychina i giez
żyją jak żyją i rade są z tego.
Sto kilogramów waży serce orki,
ale pod innym względem lekkie jest.
Nic bardziej zwierzęcego
niż czyste sumienie
na trzeciej planecie Słońca.
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 17, 2012 22:51
Oto próbka wierszy stalinowskich Wisławy Szymborskiej :
Wisława Szymborska – wiersze wybrane
Lenin
Że w bój poprowadził krzywdzonych,
że trwałość zwycięstwu nadał,
dla nadchodzących epok
stawiając mocny fundament -
grób, w którym leżał ten
nowego człowieczeństwa Adam,
wieńczony będzie kwiatami
z nieznanych dziś jeszcze planet.
Trzeba
Gwiazdy, gwiazdy niebo zaległy.
Cisza schodzi z wierzchołków miasta.
Trzeba
trzeba miłosnych wierszy
żeby ludzi kochających strzegły.
W planie
w planie
w Sześcioletnim Planie
trzeba
trzeba szczęśliwych rodzin.
Niech poezja pośród nich stanie
na ozdobę wieczornych godzin.
Robotnik nasz mówi o imperialistach
Nienawidzą naszego węgla.
Nienawidzą naszych cegieł i przędzy.
Nienawidzą tego, co już jest.
Nienawidzą wszystkiego, co będzie.
Naszych okien i kwiatów w oknach.
Naszych lasów i ciszy leśnej.
Nawet wiosny, bo to nasza wiosna.
Nawet szkoły z wesołymi dziećmi.
Rozpruli atom jak pancerną kasę,
lecz nic prócz strachu nie znaleźli w kasie.
O, gdyby mogli, gdyby mogli tym strachem
uderzyć w domy i fabryki nasze.
W nasze okna i kwiaty w oknach.
W nasze lasy i ciszę leśną.
Nawet w wiosnę, bo to nasza wiosna.
Nawet w szkoły z wesołymi dziećmi.
O, gdyby mogli — gdyby mogli… Wiemy.
Więc oczy mamy przenikliwe.
Więc serca mamy niełamliwe.
Więc czoła mamy nieustraszone.
Więc ręce mamy niezwyciężone
Żołnierz radziecki w dniach wyzwolenia do dzieci polskich mówił tak
Kruche bywają ściany domów,
gdy pocisk wojny godzi w domy.
Nie płaczcie, polskie dzieci, w schronach.
Będziemy oszczędzali gromów.
Nie chcemy ranić waszych miast.
Nie chcemy ranić waszych wsi.
Najszybszym frontem przez wasz kraj
będziemy tropiąc wroga szli.
Więc najmniej bomb. Więc najmniej zgliszcz.
Umiemy bardzo celnie strzelać.
Bo wiemy—gorzko się umiera
na dziesięć minut przed wolnością.
Nie jedna wolność to, lecz dwie. Bliźniaczki. Siostry bystronogie. Bo też i wróg, co tutaj wszedł, nie jest jedynym waszym wrogiem. Jest jeszcze wróg, co ojców karki giął, młodość i starość im odbierał. Za młodość i za starość ich odpowie on przed wami teraz. Dziś otwieramy wam nadzieję, której wy jutro podołacie. Niech was nie trwoży to natarcie. Front jak wiosenny deszcz przewieje.
Na powitanie budowy socjalistycznego miasta
Z asfaltu i woli wytrwałej będzie szerokość ulic. Z cegieł i dumnej odwagi będzie wysokość budynków. Z żelaza i świadomości powstaną przęsła mostów. Z nadziei będzie drzew zieleń. Z radości — świeża biel tynku.
Miasto socjalistyczne —
miasto dobrego losu.
Bez przedmieść i bez zaułków.
W przyjaźni z każdym człowiekiem.
Najmłodsze z miast, które mamy.
Najstarsze z miast, które będą.
Najmłodsze na jutro bliskie.
Najstarsze na jutro dalekie.
Młodzieży budującej Nową Hutę
Kto dom zbudował, w którym mieszkam? Kto kładł swą pracę na fundament? Ów murarz, zdun i szklarz i cieśla minięci są przez ludzką pamięć. Klasa z pamięcią złą — umiera.
Wierniejszą pamięć wybieramy:
sama jak książka się otwiera w miejscach najczęściej czytywanych. Dziś dla was, przy was, od was, młodzi, miasta zaczyna się życiorys.
Pamięć imiona wasze co dzień
notuje słowem zdobnym w podziw,
notuje normy waszej poryw
i włącza w piękny plan obliczeń.
Bo to jest pamięć robotnicza
służąca klasie robotniczej.
Ten dzień – na śmierć Stalina
Jeszcze dzwonek, ostry dzwonek w uszach brzmi;
Kto u progu? Z jaką wieścią, i tak wcześnie?
Nie chcę wiedzieć. Może ciągle jestem we śnie.
Nie podejdę, nie otworzę drzwi
Czy to ranek za oknami, mroźna skra
Tak oślepia, że dokoła patrzy łzami?
Czy to zegar tak zadudnił sekundami?
Czy to moje własne serce werbel gra?
Póki nikt z was nie wypowie pierwszych słów
Brak pewności jest nadzieja, towarzysze…
Milczą. Wiedzą, że to czego nie chcę słyszeć,
Muszę czytać z pochylonych głów.
Jaki rozkaz przekazuje nam
Na sztandarze rewolucji profil czwarty?
-Pod sztandarem rewolucji wzmocnić warty!
Wzmocnić warty u wszystkich bram!
Oto Partia-ludzkości wzrok
Oto Partia-siła ludów i sumienie.
Nic nie pójdzie z Jego życia w zapomnienie.
Jego partia rozgarnia mrok.
Niewzruszony drukarski znak
Drżenia ręki mej piszącej nie przekaże,
Nie wykrzywi go ból, łza nie zmaże.
A to słusznie. A to nawet lepiej tak.
Wstępującemu do Partii
W przedpołudnie niedzielne
Słońce brzęczy u okien
Widzę; siedzisz przy stole,
Chylisz czoło szerokie
Kaligrafując życie swe
Dwudziestoletnie
Zaczynasz z dna pamięci.
Głód na wsi i wojnę
Zaliczasz do swych pierwszych
Zachowanych wspominek.
Ale obraz daleki
Trudno ująć w słowa.
Gdy przypominasz sobie
Jakbyś w sen wędrował
Na, innej śnionej ziemi
Niźli ta-i w końcu
Już bezkształtny, jak obłok
Tlejący przy słońcu.
Nie musiałeś, szczęśliwy
Brnąć do książki Marksa
Przez siedem rzek rozpaczy
Przez siedem gór kłamstwa
Nie musiałeś jej czytać
W piwnicznym półmroku
Ukrywając pod kurtką
Na głos lada kroku
-sama do ciebie przyszła
na odległość dłoni,
i jawnie ją czytałeś,
gdy dorosłeś do niej.
Oświęcimia pejzaże
I architekturę
Znasz ze szkolnej wycieczki.
Kiedy ptaków chmurę
Widzisz odlatującą-
Nie chmurzy Ci czoła
Myśl o wypchniętych z życia
Twoich przyjaciołach:
Za mały byłeś wówczas
Na przyjaźń. Nie znałeś
Strat takich, co na sercu
Władzy burzy trwałe.
Uroczysta pogoda
Twego dojrzewania
-Czy nie ma żadnych pytań?
-owszem, są pytania:
Co przynosisz ze sobą?
Tlen młodości-szczerość
Czy tylko czad frazesu?
Szczerość jak płomień
Czy nieczułość jak popiół?
Myśli napełnione
Nadzieją czy beztroską?
Pytania brzmią ostro,
Ale tak właśnie trzeba,
Bo wybrałeś życie
Komunisty. I przyszłość
Czeka Twoich zwycięstw.
Jeśli jak kamień w wodę
Będzie Twe czuwanie
Gdy oczy zamiast widzieć
będą tylko patrzeć
Gdy wrząca miłość w chłodne
Zmieni się smykanie
Jeśli stopa przywyknie
Do drogi najgładszej-
Nie-nie dokończę zdania,
Choć myśl jest wyraźna.
Sam tego spustoszenia
Wyobraźnią zaznaj.
Partia. Należeć do niej
Z nią działać, z nią marzyć
Z nią w planach nieulękłych
Z nią w trosce bezsennej-
Wierz mi to najpiękniejsze
Co się może zdarzyć
W czasie naszej młodości
-Gwiazdy dwuramiennej.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
''Nowina ta wyłania ducha z wiru świata
A przecież niedawno tego nie znałem''
Wieczność
Autor: Ja
Życie jest po to żeby żyć bo motywacja się motywuje.
Bóg jest światłem
Ja pamiętam Ciebie a Ty mnie
Życie jest wieczne
Wyobraź sobie mewe, przecież to bardzo realne!?
Podsumowanie
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Nie Lis 04, 2012 23:19
plej_tssz napisał/a:
Koło w kole
Nie bój się człowieku i tak pójdziesz do nieba
pozdro
piękne
"Piekło czy raj"
piekło czy raj,
oliwny gaj?
koło zatoczę
jedno wiem
na pewno
kiedyś wrócę
tutaj z powrotem
dlaczego?
bo się nie boję
bo tego chcę
bo warto poznać
człowieka
w sobie
i w drugiej
osobie
nieskończenie
skończonej
kochanej
istocie
04-11-12
napisane tu i teraz
piekło czy raj,
oliwny gaj?
koło zatoczę
jedno wiem
na pewno
kiedyś wrócę
tutaj z powrotem
dlaczego?
bo się nie boję
bo tego chcę
bo warto poznać
człowieka
w sobie
i w drugiej
osobie
nieskończenie
skończonej
kochanej
istocie
04-11-12
napisane tu i teraz
Jedna wielka ciara.
Energetyczne ...
czemu ta Łódź tak daleko?
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Wto Lis 06, 2012 22:30
sinsemilla napisał/a:
sylwiazłodzi napisał/a:
"Piekło czy raj"
piekło czy raj,
oliwny gaj?
koło zatoczę
jedno wiem
na pewno
kiedyś wrócę
tutaj z powrotem
dlaczego?
bo się nie boję
bo tego chcę
bo warto poznać
człowieka
w sobie
i w drugiej
osobie
nieskończenie
skończonej
kochanej
istocie
04-11-12
napisane tu i teraz
Jedna wielka ciara.
Energetyczne ...
czemu ta Łódź tak daleko?
daleko, niedaleko
zawsze na Ciebie czekam
droga kobieto
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 01:01
ty mi wysylałaś sms?, odzwyczajam się od ich odbierania, albo od zamęczania nimi innych szczególnie jednej osoby jakkolwiek dziwnie to zabrzmi jeszcze nie odczytałam
niespodzianka albo psikuś parafrazując powiedzonko Haalowen-owe
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 01:08
nie kogut zapieje, obudzisz się bo kogut piał aż dostał chrypę
no popatrz, bajka której nie ma na you tube
Swinka chudzinka
jest tam taki no chyba kogut niewydarzony, jakbyś kiedyś widziała, to wyobraź sobie moja wyobraźnię pojemną i tego koguta z tej bajki o 6 rano nad jeziorem gdy słyszę innego koguta
Piotr mi dziś rano powiedział że śniła mu sie róża z kolcami.
Cytat:
Piątego dnia, znowu dzięki barankowi, odkryłem nową tajemnicę Małego Księcia. Gwałtownie, bez żadnego wstępu, zapytał mnie, jak gdyby po długim zastanawianiu się w samotności:
- Jeżeli baranek zjada krzaki, to je także kwiaty?
Absztyfikanci Grubej Berty
I katowickie węglokopy,
I borysławskie naftowierty,
I lodzermensche, bycze chłopy.
Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajką wytwornych pind na kupę,
Rębajły, franty, zabijaki,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Izraelitcy doktorkowie,
Widnia, żydowskiej Mekki, flance,
Co w Bochni, Stryju i Krakowie
Szerzycie kulturalną francę !
Którzy chlipiecie z “Naje Fraje”
Swą intelektualną zupę,
Mądrale, oczytane faje,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item aryjskie rzeczoznawce,
germańskiego ducha
(Gdy swoją krew i waszą sprawdzę,
Werzcie mi, jedna będzie jucha),
Karne pętaki i szturmowcy,
Zuchy z Makabi czy z Owupe,
I rekordziści, i sportowcy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Socjały nudne i ponure,
Pedeki, neokatoliki,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele radia i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ów belfer szkoły żeńskiej,
Co dużo chciałby, a nie może,
Item profesor Cy… wileński
(Pan wie już za co, profesorze !)
I ty za młodu nie dorżnięta
Megiero, co masz taki tupet,
Że szczujesz na mnie swe szczenięta;
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item Syjontki palestyńskie,
Haluce, co lejecie tkliwie
Starozakonne łzy kretyńskie,
Że “szumią jodły w Tel-Avivie”,
I wszechsłowiańscy marzyciele,
Zebrani w malowniczą trupę
Z byle mistycznym kpem na czele,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I ty fortuny ,
uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rętę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniałem,
Lub pominąłem was przez litość,
Albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, cenzorze, co za wiersz ten
Zapewne skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał świntuchów hersztem,
Całujcie mnie wszyscy w dupę!…
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 15:23
z ostatniego wersu
coś mi majaczy,że to Tuwim
kiedyś napisałam z tym ostatnim wersem
coś o całowaniu rzeczonej....
ale sprawdzę po tekście
Tuwim jest the best
tylko nie taki jakiego uczą w szkołach
czytałam jego książkę jakby zbiór różności
,które chował do szuflady
niesamowity facet i człowiek
z czego urodziła się jego poezja
Dobrze majaczy, przeciez wkleilem jego zdjecie na poczatku
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Tuwim mial tez inny wierszyk, moze byc to np "na esbeka"
Próżnoś repliki się spodziewał
Nie dam ci prztyczka ani klapsa
Nie powiem nawet pies cię je*ał
Bo to mezalians byłby dla psa
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 19:48
replika tyka czasem w ludziach
jak stary zegar bim bam bom
ale gdy ludzie wyczuwają
serca fałszywy, ciężki ton
zdziwieni zatrzymują siebie
i swój zegar człowieczy,
zmieniają wskazówki
czyszczą też mechanizm
i na nowo wstaje dla nich
nowy, lepszy czas
czas, który nie goni,
czas , który ich zmienia
czas, bezczas
gdzie wszystko jest
i nie jest do spełnienia
ich wszechświat
17-11-12 przed chwilą popełnione dla Ciebie, tutaj wolną ręka i umysłem
Podobno zycie to poezja, ale sa i tacy, ktorzy nie rozumia ani tego ani tego Np manipulanci czy trolle hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Mam podobnie, może my jest 01 lub system szesnastkowy
Ja to burak i prostak jestem
Z całym szacunkiem dla piszących, mi się nawet domyślać nie chce co autor miał na myśli...[/quote] w świat poezji trzeba wchodzić stopniowo i delikatnie, zaczynając od krótszych form
na początek polecam np. to, ciekawe czy się nie wzruszysz:
Andrzej Bursa - Mowa pogrzebowa Cichy pracownik
niezbędny miastu jak dobre powietrze
wytrwały i cierpliwy
nie pragnący zaszczytów
sumienny i obowiązkowy
nieugięty
prawy
bohater
(chodzi o asenizatora
utopionego przypadkowo w g.ó.w.n.i.e)
(ps ta cenzura wypaczyła sens i integralność dzieła, musiałem wstawić jakieś kropki
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Ostatnio zmieniony przez zbiggy Nie Lis 18, 2012 09:38, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 09:41
Cytat:
w świat poezji trzeba wchodzić stopniowo i delikatnie, zaczynając od krótszych form
na początek polecam np. to, ciekawe czy się nie wzruszysz:
Znam
Nie to, że nie próbowałem, Zbigu, wręcz przeciwnie
Udziwnianie pisania nie dla mnie, wolę prozę!
Mam podobnie, może my jest 01 lub system szesnastkowy
Ja to burak i prostak jestem
Z całym szacunkiem dla piszących, mi się nawet domyślać nie chce co autor miał na myśli...
w świat poezji trzeba wchodzić stopniowo i delikatnie, zaczynając od krótszych form
na początek polecam np. to, ciekawe czy się nie wzruszysz:
Andrzej Bursa - Mowa pogrzebowa Cichy pracownik
niezbędny miastu jak dobre powietrze
wytrwały i cierpliwy
nie pragnący zaszczytów
sumienny i obowiązkowy
nieugięty
prawy
bohater
(chodzi o asenizatora
utopionego przypadkowo w g.ó.w.n.i.e)
(ps ta cenzura wypaczyła sens i integralność dzieła, musiałem wstawić jakieś kropki[/quote]
No fajne hehe i znane ale uwazaj, bo ktos ci kontekst wytnie, zmanipuluje, wyretuszuje i zrobi cytata z samym slowem "g.ó.w.n.i.e" i napisze, donos, ze brzydko mowisz
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 10:15
imo poezji nie trzeba rozumieć, nie trzeba się domyślać co autor miał na mysli. poezja to "sztuka układania wyrazów w piękne zdania" czy jakoś tak.
sam kiedyś pisałem, wiem co mówię
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 18, 2012 11:51
zyon napisał/a:
w koszu sa
Mnóstwo pięknych i może rewolucyjnych odkryć tam wylądowało...
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie dziwni,
sobą są obok siebie .
Odwracam się,
biegnę,
czekam i uciekam
czekam
nie pamietam obrazu,
jak zakochanie
nastolatków
w myśli słyszę, czuję
odczucia
wczoraj, dziś i jutro
jutro
jestem obok Ciebie
słyszę - słyszysz
głos sercem
dotykam
szeptem.
słyszę głosy
now . e .
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pią Lis 30, 2012 21:18, w całości zmieniany 1 raz
Kreatywna świadomość nieprzerwanie wypromieniowuje uniwersalną energię wszechświata,
aby wypełnić przestrzeń swojego istnienia efektami wolnej woli.
Obleczona w ciało jak w zbiorniku akumuluje ją aby dać mu siłę do czynu.
Nieskończone źródło błogosławieństwo zdecydowanych,przekleństwo zagubionych.
Jak spożyć ten cyklicznie napierający nadmiar aby nie ulec podpowiedziom tych,
co w słodkim marnotrawstwie zanurzeni bratnią wolę wikłają
w lepkiej pajęczynie bezdennych zależności, marnej egzystencji.
piekło czy raj,
oliwny gaj?
koło zatoczę
jedno wiem
na pewno
kiedyś wrócę
tutaj z powrotem
dlaczego?
bo się nie boję
bo tego chcę
bo warto poznać
człowieka
w sobie
i w drugiej
osobie
nieskończenie
skończonej
kochanej
istocie
04-11-12
napisane tu i teraz
koniec świata,
brat się z bratem brata
razem zmianą na lepsze
na jutro pogodne
na dziś swobodne
wczoraj ...
wiecznie w sercu.
Miłość.
(tu i teraz)
~..~
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Łabędzi słyszałem śpiew.
Było to letnim wieczorem:
Przy bladym świetle miesiąca,
W pośrodku płaczących drzew,
Ponad przejrzystym jeziorem,
Stała wybładła i drżąca,
Łabędzi zawodząc śpiew.
Na cichej powierzchni fal
Łabędzie pieśni słuchały,
Myśląc, że jeden z ich grona
Przedśmiertny wylewa żal,
Gdyż ona, jak łabędź biały,
Co z pieśnią, zraniony, kona,
Śpiewała wśród cichych fal.
Dziś dla niej ostatni dzień,
W którym do śnieżnych słuchaczy
Swobodnie przemawiać może
Wśród serca gwałtownych drżeń,
I głosem śpiewnej rozpaczy
Płynąć po modrym jeziorze,
Żegnając ostatni dzień.
Gdyż jutro wykopią grób
Dziewiczej życia piosence,
Pogrzebią sen ideału:
Jutro nastąpi jej ślub,
I zwiążą na zawsze ręce,
Bez serc żywszego udziału
W małżeński położą grób.
Niemiły weźmie ją mąż -
Tak każą względy rodowe,
I domu wysokie związki -
Te słowa słyszała wciąż...
Więc poddać musiała głowę
Pod cierń mirtowej gałązki,
Pod łańcuch, co włoży mąż.
I musi, rzucając dom,
Pójść za nim, jak niewolnica,
Po stracie wszystkich swych marzeń
Ku ciemnym, nieznanym dniom,
Przywołać uśmiech na lica,
Gdy sama, pełna przerażeń,
Porzuca rodzinny dom.
I nie wie, jaki jej byt
Zgotuje ręka człowieka,
Którą ma ująć ze łzami;
Czy boleść, rozpacz, lub wstyd,
W ciemnej przyszłości ją czeka?
Czy białych skrzydeł nie splami
Ten nowy, posępny byt?
I nie wie, na jaki ląd
Obca ją wola popędzi...
Wie tylko, że bez miłości,
Bez pociech odejdzie stąd
I już wśród białych łabędzi
Nie stanie w dawnej czystości,
Na obcy stąpiwszy ląd.
Więc bólem dobyty śpiew
Rzuca, w łabędzia postawie,
Tej rzeszy słuchaczy bratniej
Spod wieńca płaczących drzew;
Ptaki słuchają ciekawie,
Bo wiedzą, że to ostatni,
Prawdziwy łabędzi śpiew!
W moim przypadku trudno będzie cytować wiersze, bo jest ich zdecydowanie za dużo. Uwielbiam poezję Miłosza, trudną, bardzo semantyczną. Poza tym Herbert, Różewicz. Kiedyś fascynował mnie kontrast między poezją powojenną Miłosza i Różewicza. Do tego Białoszewski.
Przeglądałem sobie forum i wpadł mi w oko ciekawy temat: Wasza ulubiona pozycja.
Szybko się zorientowałem, że źle przeczytałem, bo pozycji żadnej nowej się nie nauczyłem.
_________________ dont judge me by my past - i dont live there anymore
maniek669 Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Lut 2012 Posty: 459
Wysłany: Wto Paź 01, 2013 12:51
polecam, twórczość oddaje poniekąd mój światopogląd :
niestety autorzy wycięli jedną ( a tak naprawdę dwie) zwrotkę:
"Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rętę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę."
Kochani ludożercy
nie patrzcie wilkiem
na człowieka
który pyta o wolne miejsce
w przedziale kolejowym
zrozumcie
inni ludzie też mają
dwie nogi i siedzenie
kochani ludożercy
poczekajcie chwilę
nie depczcie słabszych
nie zgrzytajcie zębami
zrozumcie
ludzi jest dużo będzie jeszcze
więcej więc posuńcie się trochę
ustąpcie
kochani ludożercy
nie wykupujcie wszystkich
świec sznurowadeł i makaronu
nie mówcie odwróceni tyłem:
ja mnie mój moje
mój żołądek mój włos
mój odcisk moje spodnie
moja żona moje dzieci
moje zdanie
Kochani ludożercy
Nie zjadajmy się , dobrze ?
bo nie zmartwychwstaniemy
Naprawdę
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Z wyrazami zapożyczonymi, które weszły do polszczyzny, zwykle bywa tak, że jeśli znajdzie się dla nich odpowiedni wzorzec deklinacyjny, natychmiast musimy je odmieniać. Tak się właśnie stało z rzeczownikami radio, studio. Na początku można je było cały czas pozostawiać w formie mianownikowej (dlatego jeszcze dzisiaj niektórzy mówią i piszą w radio, w studio i nie jest to uznawane przez językoznawców za błąd). Szybko się jednak okazało, że zarówno radio, jak i studio łatwo podciągnąć pod odmianę taką, jaką mają wszystkie rzeczowniki zakończone na -o. Deklinacja: to radio, to studio; tego radia, tego studia; temu radiu, temu studiu; z tym radiem, z tym studiem; o tym radiu, o tym studiu nikogo dziś nie razi.
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Paź 09, 2013 13:50, w całości zmieniany 3 razy
Różo różo
rozrośnij się jeszcze
stań się różą drzewem
stań się różą serca pełną
różą schronieniem
różą odpoczynku
różą snu
żybyśmy mogli zamieszkać w tobie
owinięci w ciebie różo
nie w sztandar
(Obcowanie, 1987)
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
ja
jawa
owiędła na płask
oddalonych punktów
pstrość
czyli
je
łączy
sproszy
skreśli
bezwonny stan
a to znaczy ruch
a to wzruszyć
coś z pamięci oddechu:
krążenie
rytm rozkręcony na kwiat
rozgałęziacz pojęć zielonych
bujna kulistość
toczona zwąchań
struktura
każe stąd-dotąd zjawisko
wdech! zaklockowanie!
zamknąć w zamknąć
kryształy
w przezroczyście jedno słońce
zmysłu
nosa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.