Czego używacie na suche, spierzchnięte dłonie zimą?
Macie jakiś naturalny sposób na ich szybką regenerację i intensywne nawilżenie?
Pozdrawiam
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Pon Gru 20, 2010 21:28
sinsemilla napisał/a:
spierzchnięte dłonie zimą?
Macie jakiś naturalny sposób na ich szybką regenerację i intensywne nawilżenie?
Nawilżenie?
Jeżeli nawilżasz dłonie zimą to trudno się dziwić, że są spierzchnięte.
Skórę narażoną na kontakt z mroźnym powietrzem należy wyłącznie natłuszczać.
spierzchnięte dłonie zimą?
Macie jakiś naturalny sposób na ich szybką regenerację i intensywne nawilżenie?
Nawilżenie?
Jeżeli nawilżasz dłonie zimą to trudno się dziwić, że są spierzchnięte.
Skórę narażoną na kontakt z mroźnym powietrzem należy wyłącznie natłuszczać.
O natłuszczenie chodzi, oczywiście. Jakiś sposób?
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Pon Gru 20, 2010 21:37
Wg mnie najlepszy jest smalec.
Jeżdżę na nartach i smalec świetnie się sprawdza. Smaruje nim również buziaczek i dłonie mojego wnuka, z którym razem szusujemy.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Gru 20, 2010 21:48
Smalec czy łój sie wchłonie? jak mam potem założyc rękawiczki na takie otłuszczone dłonie i wyjsc np. gdzies z wizytą, po czym podac panu rękę do całowania...
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 20, 2010 21:51
Molka napisał/a:
Smalec czy łój sie wchłonie? jak mam potem założyc rękawiczki na takie otłuszczone dłonie i wyjsc np. gdzies z wizytą, po czym podac panu rękę do całowania...
ręki do całowania się nie podaje
to anarchizm
a poza tym na wizytę nie ma potrzeby się natłuszczać
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Gru 20, 2010 21:55
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
Smalec czy łój sie wchłonie? jak mam potem założyc rękawiczki na takie otłuszczone dłonie i wyjsc np. gdzies z wizytą, po czym podac panu rękę do całowania...
ręki do całowania się nie podaje
to anarchizm
a poza tym na wizytę nie ma potrzeby się natłuszczać
no wiesz? anachronizm, sa panowie którzy całuja inni sciskaja dłon na powitanie, róznie to bywa, z wizyta mam isc z dłońmi jak papier scierny ?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 20, 2010 22:09
Molka napisał/a:
ale chyba tylko mezczyzn to dotyczy....
niewiasty też, czasem
staram się z wyczuciem, ale nie zawsze mi się udaje
Molka napisał/a:
wiesz, przy suchym powietrzu w mieszkaniu , gdzie grzeje sie w centralnym nie jest to takie proste... trzeba od zewnatrz troszke pomóc...
no i dotarliśmy do przyczyny
dlatego trzeba utrzymywać w mieszkaniu bardziej wilgotne powietrze po przez otworzone okno
u mnie lufcik jest cały czas otwarty (jak mrożno to z lekka tylko) i dzięki temu powietrze mam w pokoju super
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pon Gru 20, 2010 22:37
Ja smaruję na mróz cudze rączki które mają tendencje to przemarzania i pierzchnięcia - masłem kokosowym. Ma ten atut że jest bezzapachowy. W zasadzie dopiero 3 dni temu na to wpadłam, rezultaty są rewelacyjne, ale trochę nie mogę uwierzyć, że to ten kokos, odwilż w końcu jest, zobaczymy co będzie dalej.
Mogę w sumie wytestować też na sobie, bo mnie z kolei pierzchną usta, zwykle używam z dobrym rezultatem pomadki Burt's Bees z woskiem pszczelim.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Śro Gru 22, 2010 00:35
ja nie mam kiedy sie smarowac ciesze sie jak dam rade rano umyc zeby i wyjsc z pizamy.
Ale jak juz to dobra jest oliwa z kilkoma kroplami cytryny, na noc, do posmarowania.
Odkrylam tez pare lat temu cudo za grosze, trzeba tylko sie poczolgac przy dolnych polkach w Rossmanie prosta emulsja natluszczajaca na bazie tluszczu z norek, prosty sklad bez parabenow i in. swinstw, co prawda pachnie jak klej ale da rade sie przyzwyczaic. Ja klade na buzie i szyje, nie codziennie tylko w razie potrzeby i na noc, bo blysk latarni zapewniony sprawdza sie tez na rece podczas tv, na stopki itp.
no i zapomnialam wkleic, http://wizaz.pl/kosmetyki...p?produkt=11040 Ava
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 22, 2010 06:04
Neska napisał/a:
na bazie tluszczu z norek
trochę IMO za tanie za taki rarytasowy składnik
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
krzysztof2 Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 756
Wysłany: Śro Gru 22, 2010 11:33
WITAM
Surowe masło kakaowe jest jak znalazł dla dłoni - zwłaszcza zimową pora.
Dodatkowo można wykorzystać do kosmetyki i pielęgnacji całego ciała - samo lub na jego bazie wyrabiać szereg "smarowideł".
Ma zastosowanie np.: w leczeniu chorób skóry ( zapalenie skóry, egzema i łuszczyca ) - bardzo dobre efekty oraz stosowane w celu zmniejszenia rozstępów np.: w trakcie ciąży i po itd.
np. takie
http://www.surovital.pl/3...kaowe-200g.html
Ja smaruję na mróz cudze rączki które mają tendencje to przemarzania i pierzchnięcia - masłem kokosowym. Ma ten atut że jest bezzapachowy. W zasadzie dopiero 3 dni temu na to wpadłam, rezultaty są rewelacyjne, ale trochę nie mogę uwierzyć, że to ten kokos, odwilż w końcu jest, zobaczymy co będzie dalej.
Mogę w sumie wytestować też na sobie, bo mnie z kolei pierzchną usta, zwykle używam z dobrym rezultatem pomadki Burt's Bees z woskiem pszczelim.
To zabiegi objawowe. Trzeba do problemu podejść przyczynowo. Na ŻO wytrzymałość mechaniczna tkanek wzrasta i nie ma problemu z pękającą skórą.
Surowe masło kakaowe należy delikatnie ogrzać ,ponieważ temperatura topnienia tłuszczu kakaowego wynosi 34-35°C , roztopi się nawet w palcach - roztarcie.
Ważne aby należy chronić od światła i przechowywać w postaci nierozdrobnionej, w niskiej temperaturze
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mas%C5%82o_kakaowe
Rękawiczek od dziecka nie nosze ^^ jakiś taki nawyk, chyba że robocze w pracy.
Ja smaruję kremem nivea lub innymi do dłoni, strasznie mam suche dłonie szczególnie po umyciu lub w okresie zimowym.
Ja raczej smaruję łapki kremami dostępnymi w drogerii - kiedy jeszcze byłam młoda i miałam mnóstwo czasu przygotowywałam mniej więcej co tydzień wywar z siemienia lnianego i taką gęstą papkę nakładałam na dłonie, naprawdę działało A teraz używam najczęściej kremu oliwkowego z Ziaji, też nie narzekam
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Lut 25, 2011 10:44
Najlepiej nawilżają te z mocznikiem, nie marne 5%, a 15% urea w składzie. A niacinamide (wit. B6) i aloes dobre są na zaczerwienione dłonie. Tylko to zły pomysł, kiedy wychodzi się zaraz na mróz, bo woda w takich warunkach przecież zamarza Wtedy lepiej wybrać ciężki, jak najtłustszy krem bez nawilżaczy typu gliceryna, najprościej to chyba wazelinę
_________________ Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Ma szkodliwe parabeny w składzie, ale to są właśnie te komercyjne kompromisy.
Chcąc być bardziej papieskim niż papież, należałoby jednak posłuchać chłopaków
i wybrać między maksymalnie piżmowym zapachem łoju baraniego, a słodkim niebiańsko kokosowym, wyraźnym tylko w przypadku tłoczenia na zimno; rafinowany ma mdły zapach albo wcale.
A o lanolinie to nie łaska? To jest dopiero genialnie gojący, zmiękczający, odżywiający tłuszcz odzwierzęcy
_________________ Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Ostatnio zmieniony przez Sana Pią Lut 25, 2011 11:31, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Lut 25, 2011 15:11
Z 5%? bo ledwo żółtawy jest, a czysta lanolina to dość bardzo żótły lepki smar. Ale czysta i bezwodna, bo są też różne dziwne miksy z domieszką oleju parafinowego i wody. Można spróbować wysępić w aptece recepturowej i rozpuścić do sensownej konsystencji z jakimś olejem.
Widziałam też gdzieś lanolinę Ziaji w małej tubce.
Masz rację Neska z tymi składami ale kto to czyta? Ważne, że z przodu pisze wyraźnie, że hypoalergiczne i dla delikatnej skóry
Choć z drugiej strony, wszystko musi być jakoś zakonserwowane, inaczej się spsuje Kosmetyki naturalne są z kolei przeładowane różnistymi olejkami eterycznymi, a te przecież mogą uczulać. Jedynie oliwkę, czysty tłuszcz idzie zabezpieczyć samym naturalnym tokoferolem.
_________________ Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Ostatnio zmieniony przez Sana Pią Lut 25, 2011 19:57, w całości zmieniany 1 raz
Ciekawa jestem tylko skąd wziąć "prawdziwy tłuszcz barani"...skoro nawet o prawdziwe mięso z barana w sklepach trudno:))
A co do rąk na zimę to fajny jest krem z himalaya: http://www.magiczne-indie...1138818258.html -nawilżaczo-wygładzacz.
Ja sie kiedys posmarowalem grubo i cala posciel potem sie lepila od tego kremu a w dodatku nie dalo sie go wypac, nie polecam, szajs niewarty zlotowki
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Do rąk kradne dziewczynie ten krem. I pomimo mojej roboty przy tokarkach, frezarkach i smarach dłonie mam delikatne i jak to dziewczyna nazwala "dziewicze" haha dodam też że dosyć szybko się wchłania i nie tluści ubrań czy pościeli
Ostatnio zmieniony przez Esjot Czw Paź 04, 2012 19:16, w całości zmieniany 1 raz
moje dłonie robia się na zime jak tarka. Gruba i szorstka skóra, kiedyś lubiła pękać (nie znoszę rękawic!!!) teraz jest trochę lepiej.
Ale tu ciekawa obserwacja. Biegałem przy -14 z gołymi rękoma i spokojnie to przetrwały... po 15 minutach było ok. Czyli wniosek taki że krążenie musiało się rozruszać aby te paluchy "dożywić" i "odebrać temperature".
Kolejna ciekawa obserwacja jest taka że przy -14 po tych 15-20 minutach biegu wydychane powietrze miało temperature poniżej 0. Nie było w ogóle pary. Udeżyło mnie to trochę bo bylo to coś nowego dla mnie.
Ciekawe jak będzie w tym roku.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Sob Paź 06, 2012 02:32, w całości zmieniany 1 raz
moje dłonie robia się na zime jak tarka. Gruba i szorstka skóra, kiedyś lubiła pękać (nie znoszę rękawic!!!) teraz jest trochę lepiej.
mi też pękała w zimie, takie "szczeliny" przy paznokciach, teraz jestem ciekawy jak to będzie bo jakoś się uodporniłem na zimno rano w pociągu wszyscy w kurtkach a ja muszę się rozebrać do krótkiego rękawa.
ale z moich źródeł wynika że lepiej osłonić "extremities" (dłonie, uszy itd) a lżej dać na tułów (lepiej w sensie że organizm nie panikuje i pracuje cała ta aparatura związana z brązowym tłuszczem)
gudrii napisał/a:
Kolejna ciekawa obserwacja jest taka że przy -14 po tych 15-20 minutach biegu wydychane powietrze miało temperature poniżej 0. Nie było w ogóle pary.
sorry, ale to że nie było pary to nie dowód na zerową temperaturę wszyscy kiedyś przyjmiemy temperaturę otoczenia, ale to jeszcze nie teraz
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Siarczan miedziowy, zwany także witriolem miedzi lub „sinym kamieniem” jest solą pięciowodną miedzi dwuwartościowej. Niebieska barwa związku jest uwarunkowana obecnością jonu [Cu(H2O)6]2+ Występuje w przyrodzie jako trójskośny minerał Chalkantyt, który ma znaczenie naukowe i kolekcjonerskie. Jest najpospolitszą solą miedzi. Nazwa łacińska kationu miedziowego: Cuprum pochodzi od Cypru, gdzie w starożytności odkryto ten metal. Siarczan miedzi jest otrzymywany na skalę przemysłową syntetycznie.
Poza lecznictwem znajduje zastosowanie m.in. w ogrodnictwie i weterynarii.
Siarczan miedzi wykazuje działanie bakteriobójcze, ściągające oraz silnie grzybobójcze. W większych stężeniach działa drażniąco i żrąco. Podany per os wywołuje efekt wymiotny wskutek drażniącego oddziaływania na błonę śluzową żołądka.
Dawniej stosowany bardzo powszechnie jako środek wywołujący wymioty (obok apomorfiny, apokodeiny, emetyny czyli metylocefaliny i in.)
Znalazł obecnie zastosowanie w dermatologii jako amtimycoticum localium (m.in. grzybice skóry, niekiedy grzybicze zapalenie jamy ustnej, grzybice oczu i paznokciowe), adstringens, antisepticum. Również do przyżegania, np. grudek jaglicowych, bujań naskórka, źle gojących się ran. Może być wykorzystany jako emeticum w zatruciach, zwłaszcza związkami fosoforu.
Cuprum sulfuricum stanowi surowiec farmaceutyczny przeznaczony do przyrządzania preparatów farmaceutycznych w praktyce receptury aptecznej. Obecnie wykonuje się w przeważającej ilości preparaty ad usum externum w zakresie stężeń 0,1 – 2 %: roztwory wodne i wodno-glicerolowe (solutiones aquosae et aquos.-glycerinatae), przeznaczone do smarowania, przymoczek oraz pędzlowania jamy ustnej. Także maści i kremy (unguenta et cremores), niekiedy pasty (pasta). W okulistyce 0,1 – 0,5 % krople oczne (oculoguttae), w ginekologii globulki dopochwowe 0,1 – 0,15% (globul. vaginal) – tylko na podłożu glicerolowo-żelatynowym. Do przyżegań można wykonywać recepturowe ołówki (pałeczki) z siarczanem miedziowym (Cuprum sulfuricum in bacillis FP III) oraz roztwory stężone. W preparatach dermatologicznych siarczan miedzi można stosować w kompozycji z innymi surowcami, np. Zincum sulfuricum, Zincum oxydatum, Camphora trita, Thymolum, Sulfur praecipitatum, Alumen, Oleum Bergamottae i in.
Roztwory do użytku wewnętrznego przyrządza się w stężeniu 1 % (solutiones perorales); podawane w dawkach 0,1 – 0,3.
Cuprum sulfuricum jest składową preparatu oficynalnego Pulvis contra Condylomata.
Te powyzsze zdjecia moich palcow byly robione poprzedniej zimy.
a wygląda jak Palec Boży a jaka u Was jest zima? +15C?
u mnie jest może jedno pęknięcie od czasu do czasu, ale nie ma takiej pajęczyny
(może to wyparcie hehe ale byłem nawet u dermatologa i nie stwierdziła grzybicy)
kiedy pamiętam o smarowaniu ( i w dodatku trzeba natłuszczać a nie nawilżać więc jest też kwestia wyboru kremu) to jest OK, ale niestety jest tak że pamiętam 1 dzień a potem przez tydzień zapominam posmarować.
ha idzie zima zła to się zobaczy jak będzie teraz kiedy jestem neandertalczykiem (przynajmniej jeśli chodzi o maniery )
ps. chciałem napisać (bez minusów) h-u h-u h-a idzie zima zła a wyszło z tego samo ha
no to ciekawe co by wyszło jak by napisać coś w rodzaju Hunowie hucznie zahulali w hurtowni
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Ostatnio zmieniony przez zbiggy Sob Paź 06, 2012 23:58, w całości zmieniany 1 raz
Własnoręczne masło kokosowe na własne ręce, z tego przepisu , który tu przepisywałam na mleko kokosowe (z wiórek kokosowych).
Natychmiastowe działanie, ekstra natłuszczające, szybko się wchłania.
Dobre na całe ciało, także do masażu. Czuję, że to coś wspaniałego
Dziękuję,
miłego dzionka!
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Polecam specjalne pakiety zabiegów pielęgnacyjnych dłoni i stóp, przygotowywanych przez gabinety na sezon jesień-zima. Skóra w tych częściach ciała wymaga szczególnej regeneracji, pobudzenia krążenia i odżywienia, a także zabezpieczenia przed działaniem m.in. niskich temperatur. Dobre są np. zabiegi parafinowe i specjalne masaże:)
Używam organicznego kremu na naturalnych składnikach z biokosmetyki24.pl i jak na kosmetyk naturalny nie jest drogi bo płacę 23 zł za tubkę i starcza mi na dłuższy czas. Posiada dodatkowe składniki, które nawilżają i utrzymują skórę dłoni w dobrym stanie.
Dłonie zimą trzeba chronić wiadomo przed mrozem, nie używać nawilżających kremów przed wyjściem na dwór, najprostrzym i skutecznym sposobem jest olej arganowy http://zielonynurt.pl/pl/...ej-arganowy-bio nie musi być bio nawet zwykłym olejem do sałatek z pierwszego tłoczenia smaruję dłonie i wcieram w paznokcie, a zawsze mam w domu.
Ja zimą kiedy jednak na dworze panują ujemne temperatury,zawsze staram się używać wcześniej dobrego kremu nawilżającego,np te z Neutrogenny mają ciekawy skład i są skuteczne.
Pozwolicie, że wtrącę swoje trzy grosze, otóż też mam częsty problem ze skórą dłoni i to nie tylko zimą, o czym świadczy że piszę te słowa pod koniec sierpnia W ekstremalnych przypadkach (kiedy trzeba już leczyć, a nie zapobiegać) używam takiego oto , jak ja to nazywam kompresu SOS :
Doraźny efekt jest super, później znowu zaczyna się kombinowanie
Ja robię sobie co jakiś czas taki zabieg parafinowy. Kupuję parafinę w aptece, roztapiam, zanurzam ręcę i tak trzymam przez jakiś czas. Super nawilżone i wygładzone dłonie. Polecam
Też używałam tego kompresu SOS - i jest trochę lepiej , ale i tak musze kremować ręce non stop zeby utrzymac je w dobrej kondycji:) Zainteresował mnie pomysł z parafiną i myśle że wypróbuje w najbliższym czasie
Też używałam tego kompresu SOS - i jest trochę lepiej , ale i tak musze kremować ręce non stop zeby utrzymac je w dobrej kondycji:) Zainteresował mnie pomysł z parafiną i myśle że wypróbuje w najbliższym czasie
Bardzo fajnie się sprawdza, więc polecam sobie wypróbować
Najważniejsza jest systematyczność, bo użyty raz na jakiś czas krem nie zrobi nam cudów. Ja najczęściej kremuje ręce w autobusie jak jadę do pracy. Nie nakładam trochę, tak żeby się wchłonęło zanim będę musiała wysiąść.
Wspominałam ostatnio o tym zabiegu parafinowym na dłonie. Super efekty, ale jednak trochę czasochłonne. I zobaczyłam takie cudeńko: rękawiczki regenerujące! Skusiłam się na takiego gotowca i w weekend będę testowała.
Co ciekawe, zamówiłam też sobie takie skarpetki złuszczające do stóp z Marionu. Ich trochę się obawiam, ale może przeżyję te kilka dni "zrzucania skóry" i powitam wiosnę z gładkimi stópkami
Moim zdaniem powinniśmy dbać o swoja cerę bez względu na to jaka jest pora roku oraz stosować przede wszystkim te dobre i sprawdzone kosmetyki w 100% naturalne. Akurat pod tym względem możemy pomóc i doradzić na Eko-logiczny
Ja na zimę kupuję "zimowe kremy", regenerujące. A na noc używam maści z witaminą A, bo jest bardzo tłusta i świetnie regeneruje. A najlepiej ręce smarować po każdym myciu rąk, kilka minut przed wyjściem z domu, żeby były ciągle nawilżone.
mi moja ukochana dziewczyna zawsze suszy głowę jak wyjdę na mróz bez wysmarowanego pyska, hopla na ta tym punkcie lekkiego, a ja się dziwnie czuję jako facet latając z kremem na twarzy. w tym sezonie królowało u nas takie cudo jak krem iwostin - dobrze, że już wiosna
O dłonie należy da zawsze, bez względu na porę roku, a szczególnie kiedy na dworze jest mróz, wtedy skóra powinna być odpowiednio nawilżona, polecam regularnie stosować krem z naturalnym miodem Manuka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.