Dwa dni temu siedząc i rozmyślając na kanapie doznałem szoku.
Uświadomiłem sobie, że nie miałem piłem wody, ani nic wodnistego typu zupy i soki, herbaty od dwóch dni!
Na początku nawiedziły mnie obawy, jak można zapomnieć o wodzie, potem rozważyłem zaistniałą sytuacje i doszedłem do wniosku, że muszę iść tym tropem.
Od czterech dni nie pije wody ani nic wodnistego, nie czuje najmniejszego pragnienia i skutków ubocznych.
Coś mi tu nie pasuję, to jest po prostu nie możliwe!
Będę się wstrzymywał z piciem!
No tak, ale jadłeś pewnie sporo wodnistych owoców, jakieś warzywa, nie?
Surowe jabłka mi się skończyły zostały tylko suszone, innych owoców w stanie surowym także nie mam. Ostatnio głównie mód u mnie gości i warzywa.
Także ostatnio tłuściej niż normalnie jadam z 300g tłuszczu wychodzi.
Coś jest nie tak.
Mógłbyś nie pisać tego "nie?" do mnie ?
Z pewnych powodów jak się do mnie tak piszę, to odczytuje to jako atak ,lub bardzo chamski zwrot wręcz ośmieszający.
Nie chce Ci problemów z komunikowaniem tworzyć, ale na prawdę choć nie chcę, to zdaje mi się jakbyś za każdym razem walił mi obuchem w łeb .
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 12:34
Paweł-poprostu napisał/a:
Mógłbyś nie pisać tego "nie?" do mnie ?
ok, będę o tym pamiętać
Paweł-poprostu napisał/a:
Z pewnych powodów jak się do mnie tak piszę, to odczytuje to jako atak ,lub bardzo chamski zwrot wręcz ośmieszający.
Nie chce Ci problemów z komunikowaniem tworzyć, ale na prawdę choć nie chcę, to zdaje mi się jakbyś za każdym razem walił mi obuchem w łeb .
Ej no, co Ty.
Ta końcówka "nie" to tak jak "nieprawdaż". To tak jak po angielsku kończy się zdanie po przecinku np. z "isn't it"
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 8 razy Dołączył: 02 Kwi 2008 Posty: 823 Skąd: warszawa
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 19:45
No bardzo śmieszne Nerki muszą pracować normalnie, to nie jest zdrowe , tak jak i odwrotnie, czyli ciągłe picie piwa, nerki mogą źle pracować. I tak źle, i tak niedobrze. Trzeba pozbywać się toksyn. A jak się pocisz , tłuszczem ?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 19:50
Jeśli jada się więcej owoców to można czasem i bez wody się obejść.
Ja miałem czasem takie dni, kiedy to chyba parę łyków wody wziąłem, natomiast z owoców miałem powyżej 1 litra + z surowego mięsa oczywiście (jakieś 0,5 litra) + tego co z tłuszczu, ok. 1/3 litra.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 20:43
Młodośc rządzi się swoimi prawami i na przykładzie Pawła-poprostu widac to najlepiej... powiem Ci ze pomysł z tym wyłaczeniem płynów nie jest najlepszy, ale co chcesz udowodnic? Siusiał bedziesz, tylko bardzo skąpo , mocz bedzie gęsty i ciemny, będziesz odczuwał zmęczenie, drażliwośc, skóra bedzie "ciastowata", gdy pochwycisz skórę w palce, będzie tworzyc fałd który powoli bedzie wracal do stanu wyjsciowego, powoli będziesz sie zakwaszał. Nie mozna traktowac tego w kategoriach psychicznego podejścia do sprawy, ze niby cos sobie udowodnię. Komórki naszego ciała są bardzo wrażliwe na niedobory wody i przekroczenie pewnej granicy może byc w pewnym momencie nieodwracalne.
Co do poprzedniego postu, to się dołączyłem do śmiesznych podejrzeń jakie wysuwacie na mój temat.
Hannibal napisał/a:
A gdzie on tak napisał?
Napisał jeno, że jadł ostatnio tłuściej, no ale mięso, organy też tam były; czy jeszcze jakieś inne białkowe produkty.
Jadam ostatnio: surowe mięcho, trochę organów, surową śmietanę, surowy tłuszcz kokosowy, miód, serwatkę i żółtka.
Ale choć Molka nie napisała mi obcych rzeczy to jednak nieźle nastraszyła i chyba przerwę eksperyment , aczkolwiek nie czuje pragnienia, ani żadnych skutków ubocznych.
Pawle, a nie czujesz obniżenia wydolności fizycznej?
Przy lekkim odwodnieniu, jest to główny objaw.
Drugiego dnia na wf (wychowaniu fizycznym) się nabiegaliśmy.
Cała godzina została poświęcona na bieganie, ponieważ kilku kolesiom zachciało się krzyczeć do dziewczyn i to w nie miły sposób.
O dziwo nic oprócz shiperwentylowania się kolegów palaczy nie zauważyłem.
Tępo było zmienne ok. 6 km średnie, wolne, bardzo wolne.
Prawie się nie spociłem, no tylko lekko pod pachami.
Dla kolegów to oczywiście męka była, no a dla mnie przyjemność .
Pawle, z taką odpornością to Ty nawet na frytkach i coli będziesz zdrowy
Ja bym chyba już nie żył.
Moi rodzice dzisiaj na obiadek zjedli leniwce solidnie polanie zasmażką (roztopioną margaryna ze spalona mąką) wszystko obficie posypali cukrem i wszamali.
Na dodatek dziwnie się jeszcze na mnie patrzali gdy o 17 kończyłem mięso, organy i śmietanę z serwatką z uśmiechem na twarzy.
Jak na samobójcę!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.