Wysłany: Czw Cze 10, 2010 16:29 Nowicjusz - dieta Lutza
Witam!
Od paru dni zacząłem czytać to forum. Jestem zdumiony! Dowiaduję się, że to co uważałem za główną przyczynę chorób czyli tłuszcz zwierzęcy, wszelkie smalce i masła są wręcz niezbędne do prawidłowego funkcjonowania człowieka.
Z początku, czytając posty gdzie użytkownicy polecają takie produkty myślałem że robią sobie żarty i kpią z innych. A czytając, że ktoś jada surowe mięso czekałem tylko gdzie przeczytam o tym jak ktoś zjada ludzkie...
Nie zniechęciło mnie to jednak. Zacząłem czytać i pochłaniać kolejne tematy forum. A teraz wiem, że to była dobra decyzja!
Parę słów o mnie:
W moim domu serwowana była typowo polska kuchnia. Po za tym rodzice niczego nie odmawiali swoim pociechą, żarłem wszystko i nie zwracałem uwagi na nic. Chipsy, Mac, lody, batony ile tylko chciałem i mogłem zjeść. Mięso przeważnie było smażone albo pieczone. Nie twierdzę, że nie jadałem owoców i warzyw, ale były to małe ilości.
Nigdy jednak nie miałem nadwagi, wręcz przeciwnie zawsze uchodziłem za chudzielca.
Za pewne jadłbym w ten sposób do dziś, nie widziałem powodów, dla których miałbym zmieniać swoje nawyki żywieniowe, kompletnie się tym nie interesowałem. Jednak w wieku 17 lat dostałem trądziku, bez zwłoki poszedłem do dermatologa, otrzymałem całą pakę leków i maści w tym antybiotyk tetracyklinę, którą łykałem przez 7 kolejnych miesięcy. Rezultaty były i to ogromne... moja twarz wyglądała jeszcze gorzej.
Postanowiłem wziąć sprawę w swoje ręce. Szybko zrozumiałem, że należy zwalczyć przyczynę a nie skutek. Całkowicie odwróciłem się od medycyny konwencjonalnej. Zacząłem dużo czytać o dietach i oczyszczaniu organizmu. Wdrażałem nowe diety do swojego życia. Zazwyczaj składały się z warzyw, owoców, chudego mięsa na parze (raz w tyg.), wyeliminowałem mąkę rafinowaną, cukier, słodycze i wszystkie produkty ze szkodliwymi substancjami. Zacząłem stosować irygację i oczyszczanie organizmu.
Trądzik ustąpił! Wygrałem!
Jednak pojawił się inny problem. Prowadziłem bardzo aktywny tryb życia w tygodniu przebiegałem około 25 km i dużo jeździłem na rowerze (100 km w tygodniu). Jadłem owoce kilogramami jednak moja waga cały czas spadała z 71 kg do 62 kg, przy wzroście 186 cm.
Przeczytałem gdzieś, że jeżeli chcę zwiększyć swoją masę mięśniową muszę jeść dużo węglowodanów. Teraz dowiaduję się od Was, że najlepszą drogą na przybranie masy jest dieta Lutza. Już zamówiłem sobie jego książkę.
A teraz prosiłbym Was, żebyście napisali mi jakie artykuły, książki powinienem jeszcze przeczytać. Oczywiście również będę korzystał z ogromnej kopalni wiedzy tego forum
Mam kilka pytań:
1. Jedząc surowe mięso nie zarażę się żadną chorobą?
2. Mięso ze sklepów typu „Grot” albo „Wędlinka” jest bezpiecznym źródłem?
3. Śmietanę i masło robicie sami czy kupujecie w sklepach?
4. Chodzę spać przeważnie około 23 albo 24. Na początku używałem budzika i wstawałem o 8 rano. Teraz nie potrzebuję budzika, budzę się punktualnie o 8. Czy to jest spanie zgodnie z naturą czy może sztucznie narzucony nawyk?
5. Zażywać jakieś suplementy?
6. Jak mogę dowiedzieć się ile tłuszczu zawierają dane produkty np. mięso?
7. Aktualnie ważę 64 kg i mam 186 wzrostu, chciałbym wyglądać normalnie tak jak np. Christiano Ronaldo, który mierzy tyle co ja i waży 84 kg. Jaka jest najlepsza droga na osiągnięcie takiej budowy? siłownia czy gra w piłkę
8. Jestem świadomy szkodliwości wody mineralnej. Osobiście pijam źródlaną z lidla Saguaro 60 groszy 2 litry. Aktualnie zastanawiam się nad założeniem filtru somatycznego na kran. Macie z tym filtrem jakieś doświadczenia?
9. Co sądzicie o diecie rozdzielnej? Chociaż przy LC raczej nie ma to dużego znaczenia.
Będę bardzo wdzięczny za odpowiedzi na te powyższe pytania Pozdrawiam wszystkich!
Ostatnio zmieniony przez Marshall32 Czw Cze 10, 2010 22:35, w całości zmieniany 1 raz
Jeśli chodzi o śmietanę to ja kupuje na targu niepasteryzowaną pełnotłustą prawdopodobnie powyżej 40% tłuszczu. Jeśli nie masz dostępu do takiej śmietany to nic ta ze sklepu rzeczywiście jest gorsza, lecz z tłuszczem mlecznym jest tak że nawet jeśli jest pasteryzowany to i tak sam w sobie jest lekko strawny.
4. Chodzę spać przeważnie około 23 albo 24. Na początku używałem budzika i wstawałem o 8 rano. Teraz nie potrzebuję budzika, budzę się punktualnie o 8. Czy to jest spanie zgodnie z naturą czy może sztucznie narzucony nawyk?
Nawyk no może, ale jedno jest pewne jeśli przejdziesz na dietę nisko węglowodanową snu będziesz potrzebował znacznie mniej.
9. Co sądzicie o diecie rozdzielnej? Chociaż przy LC raczej nie ma to dużego znaczenia.
Nie będę ci tu robił wykładu ale przy dłuższym stosowaniu tej diety ,,łączenie" nie będzie żadnym problemem.
5. Zażywać jakieś suplementy?
Suplementy to jest jedna z największych ściem XX wieku, rzeczywiście na tradycyjnej diecie konieczne jest spożywanie tzw. wartościowych produktów, lecz na diecie nisko węglowodanowej bądź pewny że dostarczysz wszystkich mikro i makro elementów by twój organizm pracował w najlepszej równowadze (w produktach zwierzęcych jest wszystko potrzebne do ich spalenia - biorąc pod uwagę produkt surowy) lecz i przetworzony jest kilka razy łatwiej strawny niż roślinny.
6. Jak mogę dowiedzieć się ile tłuszczu zawierają dane produkty np. mięso?
A i tak przy okazji najlepszym rozwiązaniem jest jedzenie jak najwięcej na surowo lub całkiem jeśli chcesz. Po za tym nie polegaj tylko na białku to jest tylko materiał budulcowy a nie energetyczny więc jedz tłusto. Białko powinno być jak najlepsze najlepiej z jajek a jeszcze lepiej z samych żółtek.
ad. surowego mięsa - to jest temat rzeka (w dziale surowym jest sporo lektury)
co masz na myśli mówiąc "nie zarażę się żadną chorobą?"
musisz to precyzyjnie określić - o co dokładnie chodzi
ad. masła - kupuję naturalne, niepasteryzowane od gospodarzy z Wiżajn
ad. spania - najlepiej najpóźniej o 22, a jeszcze lepiej wcześniej
wstajesz kiedy się wyśpisz
ja teraz śpię do ok. 5:30
dla wielu spanie jest jeszcze ważniejsze od żywienia
chodząc późno spać szkodzisz sobie
oczywiście raz na jakiś czas, jak coś wypadnie to nie ma sprawy
chodzi mi o regularność
ad. suplementów - można i nawet warto, o ile są naturalne, np. Vilcacora, Blue Ice, Maca, zielona glinka, bentonite
ad. zawartości tłuszczu - najbardziej rozbudowane tabele masz tu -
http://www.nutritiondata.com/
z polskich - http://www.jedzdobrze.pl/tabele/
tabele dobrejdiety są mniej szczegółowe
ale to są takie uśrednione ilości
ja mam często takie kawałki mięsa, które się nie klasyfikują pod żadne z tabel
jedno zwierzę może być tłuściejsze, a inne chudsze
ad. diety rozdzielnej - ona ma bardzo duże znaczenie, również przy LC
mieszanie na LC może przynieść mnóstwo szkód
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 18:23
@Monika
Tutaj na ten temat pisałem - http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#130598
białka i węgli nie łączę (chodzi oczywiście o większe ilości, bo w samych owocach masz troszkę białka) - wyjątkiem jest tylko miód, plastry miodu, które lubię łączyć z tłuszczem zwierzęcym, ale wtedy jem też mięcho, czy organy, a także z żółtkami
oczywiście na surowo wszystko
bo łączenie surowego miodu z obrobionymi term. produktami (mięsem) jest wg Ajurwedy bardzo nie teges; w praktyce też to ludziom raczej nie pasuje
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
poprawiłem cytat
proszę na przyszłość poprawnie cytować
to bardzo proste
Hannibal
Hannibal napisał/a:
będzie dużym problemem
no chyba, że ktoś ma mocne "bebechy"
chyba czegoś nie zrozumiałem mi chodziło o łączenie przetworów mlecznych z mięsnymi
co do suplementów to pisałem tylko o witaminach i minerałach - przepraszam za brak precyzji
A z tą śmietaną to już sam nie wiem podobno gdy się przechodzi na niskie węgle to organizm zaczyna rozkładać białka zamiast do azotu polipeptydowego tylko teraz do pojedynczych aminokwasów dzieje się tak z każdym produktem lecz ciężkostrawność śmietany dobitnie się zmniejsza.
@Monika
Tutaj na ten temat pisałem - http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#130598
białka i węgli nie łączę (chodzi oczywiście o większe ilości, bo w samych owocach masz troszkę białka) - wyjątkiem jest tylko miód, plastry miodu, które lubię łączyć z tłuszczem zwierzęcym, ale wtedy jem też mięcho, czy organy, a także z żółtkami
oczywiście na surowo wszystko
bo łączenie surowego miodu z obrobionymi term. produktami (mięsem) jest wg Ajurwedy bardzo nie teges; w praktyce też to ludziom raczej nie pasuje
Dzięki wielkie.
Jakiez to wszystko czasochłonne Ty przynajmniej nie gotujesz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 18:41
Paweł-poprostu napisał/a:
chyba czegoś nie zrozumiałem mi chodziło o łączenie przetworów mlecznych z mięsnymi
Marshall tego nie sprecyzował; Ty też o tym nic nie napisałeś
mleczne z mięsnymi też lepiej jeść osobno, choć oczywiście jak ktoś nie odczuwa przy tym żadnych problemów no to spoko
Paweł-poprostu napisał/a:
A z tą śmietaną to już sam nie wiem podobno gdy się przechodzi na niskie węgle to organizm zaczyna rozkładać białka zamiast do azotu polipeptydowego tylko teraz do pojedynczych aminokwasów dzieje się tak z każdym produktem lecz ciężkostrawność śmietany dobitnie się zmniejsza.
Z tego co mi wiadomo to azot powstaje wówczas, gdy nie trawimy do końca białka
No i takie niepełne trawienie ma wiele przyczyn. Można być na LC, ale też mieć z tym kłopoty.
Jest mnóstwo osób na LC, którym śmietana jak szkodziła tak samo teraz szkodzi. Po prostu nie tolerują mlecznych (jedni bardziej, drudzy mniej).
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 18:45
MONIKAW napisał/a:
Jakiez to wszystko czasochłonne Ty przynajmniej nie gotujesz
No gotowanie jest rzeczywiście czasochłonne i zupełnie bezsensu. Bo po co tracić czas, pieniądze i jeszcze otrzymywać gorszy produkt? To tylko człowiek mógł wpaść na taki "oryginalny" pomysł . Wystarczy się rozejrzeć po zwierzakach - od jamochłonów po lwy, antylopy, małpy
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 19:05
MONIKAW napisał/a:
Ledwo co przełykam te żółtka surowe , zagryzam szybko a co dopiero mięcho jak Ty to robisz....
That's all in your head.
Pomyśl ile lat byłaś przyzwyczajana do obrobionych, jak gnębiono surowe zwierzęce. Synergia elementów somatycznych i psychicznych daje Twoją obecną niechęć do surowego
Jak to przepracujesz to będzie to dla Ciebie huge delicacy
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Cze 10, 2010 19:06, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 19:14
MONIKAW napisał/a:
A Pani mięsko tez na surowo ???
No w sumie tak, chociaz loaklny surojad-prowodyr z tego forum mnie wysmial niemalze, "z czym to ludzi" i rozne takie
Jem glownie surowe szynki wloskie i hiszpanskie, takie dojrzewajace po 1.5 roku. I troche gotowanych kurczakow, itp.
Ale ja ogolnie nie dostarczam tyle bialka co Ty.... Gdybym musiala jesc tyle tego mieska, to juz kompletnie wyszly by mi bokiem, nie ma zbyt wielu opcji, choc i tak jestem minimalistka, nie mam wymagajcych kubeczkow smakowych.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Jem glownie surowe szynki wloskie i hiszpanskie, takie dojrzewajace po 1.5 roku. I troche gotowanych kurczakow, itp.
Ale ja ogolnie nie dostarczam tyle bialka co Ty.... Gdybym musiala jesc tyle tego mieska, to juz kompletnie wyszly by mi bokiem, nie ma zbyt wielu opcji, choc i tak jestem minimalistka, nie mam wymagajcych kubeczkow smakowych.
Flo ja to białko jem na siłę z rozsądku już tłuszcz zmniejszyłam zeby się tak nie najadać...
Gdzie kupujesz takie szynki dojrzewające o to bym zjadła.
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 19:26
MONIKAW napisał/a:
Flo ja to białko jem na siłę z rozsądku już tłuszcz zmniejszyłam zeby się tak nie najadać...
Gdzie kupujesz takie szynki dojrzewające o to bym zjadła.
No ja wiem, to dobrze, ze jesz, skoro trzeba.
No szynki kupuje na markecie (znaczy na targu), na ktorym ogolnie jest wszystko, durian i jaja strusie, raj dla foodystów. Nie wiem, gdzie w Polsce sie takie rzeczy kupuje, pewnie w tej sieci "Piotr i Pawel".
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Czw Cze 10, 2010 19:28, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 19:28
_flo napisał/a:
Nie wiem, gdzie w Polsce sie takie rzeczy kupuje, pewnie w tej sieci "Piotr i Pawel".
w befsztyku jest cała masa takich wędlin - prosciuto, serano, inne włoskie rarytasy, a także multum polskich
w Piotrze i Pawle, Mini Europa, La Maree i inne delikatesy
w Wa-wie nie ma z tym problemu
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 19:29
Hannibal napisał/a:
a kto nie bywa?
zenek gra pierwszy skrzypce
flo tuż za nim
ja też jakoś daję radę
no to prawda
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 19:45
Cytat:
Ledwo co przełykam te żółtka surowe
MONIKA ja też zaczałem niedawno jeść surowe żółtka - moja rada - nie spiesz się , nie łykaj od razu , wymieszaj ze śliną , posmakuj , wtedy przechodzi lepiej
MONIKA ja też zaczałem niedawno jeść surowe żółtka - moja rada - nie spiesz się , nie łykaj od razu , wymieszaj ze śliną , posmakuj , wtedy przechodzi lepiej
Nie wiem, gdzie w Polsce sie takie rzeczy kupuje, pewnie w tej sieci "Piotr i Pawel".
w befsztyku jest cała masa takich wędlin - prosciuto, serano, inne włoskie rarytasy, a także multum polskich
w Piotrze i Pawle, Mini Europa, La Maree i inne delikatesy
w Wa-wie nie ma z tym problemu
No tak w Warszawie hmmm to tylko 400 km.
Poszukam a przypadkiem nie faszerują tego niczym???
Faktcznie mozna samemu zrobic bo do takich gotowych to średnie mam zaufanie.
Zastanawiam się z czego lepsze schabu, szynki, polędwicy???
barb Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 252
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 22:23
MONIKAW napisał/a:
Faktcznie mozna samemu zrobic bo do takich gotowych to średnie mam zaufanie.
Zastanawiam się z czego lepsze schabu, szynki, polędwicy???
Warto sie najpierw zastanowić czy wogule wieprzowina to dobry pomysł, eko nie eko, słyszałem dużo przeciw, specjalnych argumentów niemam, ostatnio jak oglądałem Cejrowskiego, był to odcinek o jakiś indianach co palili barany w ofierze, no coś jak żydzi, bodajże czytali stary testament i było coś mówione że oni też nie jedzą wieprzowiny bo świński kod genetyczny jest za bardzo zbliżony do ludzkiego przez co toksyny przechodzą na człowieka, no coś w ten deseń.
ps. dzisiaj znowu trafiłem na jego program i tym razem mówił że człowiek powinien jeść surowe mięso bo jest drapieżnikiem.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 22:33
barb napisał/a:
Warto sie najpierw zastanowić czy wogule wieprzowina
Ja nie jadam, poza sporadycznymi przypadkami gdzieś w gościach, czy na grillu.
Natomiast dzika to jak najbardziej - boczuś z dzika pachnąc lasem jest super.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
barb Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 252
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 22:49
Hannibal napisał/a:
barb napisał/a:
Warto sie najpierw zastanowić czy wogule wieprzowina
Ja nie jadam, poza sporadycznymi przypadkami gdzieś w gościach, czy na grillu.
Natomiast dzika to jak najbardziej - boczuś z dzika pachnąc lasem jest super.
No jak by nie patrzeć świnia to udomowiony dzik.
Ale spoko, wiesz lepiej co ci służy co nie , a czy po wieprzowinie odczuwasz coś niepokojącego ?
Ja ostatnio próbowałem szpik kostny szczerze mówiąc - super, surowy jest bardzo dobry więc chyba wprowadzę go do mojego surowego menu.
Do tond wystarczała mi śmietana tłusta nie pasteryzowana, którą poddawałem fermentacji i jadłem z:
owocami + miód
warzywa + przyprawy
No i oczywiście do każdej z tych oto mieszanek dawałem sporo żółtek
Często także tatar, tylko pozostaje jaszcze przekonać się do łojów,a kto mnie przekonał -oczywiście Hannibal jak inaczej.
ad. surowego mięsa - to jest temat rzeka (w dziale surowym jest sporo lektury)
co masz na myśli mówiąc "nie zarażę się żadną chorobą?"
musisz to precyzyjnie określić - o co dokładnie chodzi
Pasożyty, włosień, salmonella jakieś bakterie, chyba czasem można trafić na coś takiego?
Targi? macie na myśli rynek? Czy raczej ludzi zjeżdżających się w jakieś stałe wyznaczone miejsce np. raz w tygodniu, handlujący ubraniami, jedzeniem, sprzętem, etc.? Orientujecie się gdzie organizowane są w Łodzi?
Uważacie, że bezpiecznie jest kupować w takich miejscach? np. jaja, mięso. Może być zarażone, chore? Można to jakoś wyczuć? Pewnie będzie śmierdzieć
Ostatnio zmieniony przez Marshall32 Czw Cze 10, 2010 23:34, w całości zmieniany 1 raz
Marshall - tutaj masz o tym temat - http://www.dobradieta.pl/...t=15180&start=0
Trichinella (włosień) to praktycznie tylko w wieprzowinie, której ja nie nie jadam. Tzn. dzika jadam, ale on jest badany.
Salmonellą nie ma się co przejmować - wg badań jej bakterie mogą działanie antynowotworowe. Poza tym one głównie na fermach są. Jeśli już je wchłoniesz to jedyne co może cię spotkać do oczyszczenie.
W ogóle musisz patrzeć na pasożyty, bakterie, wirusy w inny sposób.
Ja każdego dnia pochłaniam sporą ilość tzw. "patogenów" bez żadnych negatywnych skutków. Zresztą nie tylko ja - sporo innych osób tak samo.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 05:47
Paweł-poprostu napisał/a:
owocami + miód
mi połączenie owoców z miodem nigdy raczej nie pasowało, no poza awokado, tyle, że ono trawi się przy ph obojętnym
miód ma ph mocno kwasowe, a większość owoców zasadowe
jedzenie ich razem nie jest IMO dobrym pomysłem
no ale znów - jeśli komuś to pasuje, dobrze toto trawi no to nie ma sprawy
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 09:05
Hanibal napisał/a:
a miałaś styczność z aromatyczną koniną, koziną, a w szczególności z dzikiem i sarniną?
nie wierzę, że zapach tych cudów nie podobałby Ci się
Zapach mają fajny ale nie zapominaj żeby wyczuwać różnicę trzeba pobyć jakiś czas na raw. Ja np nie czułem specjalnie różnicy pomiędzy boczkiem z dzika a jagnięciną oczywiście poza tym że dzik był ful wypas bo był tłuściutki
Zapach mają fajny ale nie zapominaj żeby wyczuwać różnicę trzeba pobyć jakiś czas na raw.
Nie zgodzę się z tym. Ja jem głównie obrobione, tylko żółtka regularnie surowe, czasem jakiś fragment mięśnia w postaci tatara lub kawałek serca czy wątroby na surowo. I naprawdę zszokowała mnie różnica w smaku i zapachu dobrej, grass-fieldowej koziny i baraniny w porównaniu do wieprzowiny i wołowiny. A jeśli chodzi o wątrobę to już w ogóle odlot.
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 10:23
Napisze tak jeśli oba mięsa są dobrej jakości grass feed to ja średnio różnice wyczuwam. Nawet haje koniny i jagnięciny mi podobnie smakowały. Tylko zawartość siarki była inna.
Zapach mają fajny ale nie zapominaj żeby wyczuwać różnicę trzeba pobyć jakiś czas na raw.
To prawda. Ja już jednak nie wrócę to stanu sprzed, więc nie powiem jak to smakuje i pachnie, gdy nie jest się na surowym.
Hannibal a Ty już nie jesteś na raw? Dlaczego jeśli mogę wiedzieć? Zaszkodziło Ci?
Możecie mi jeszcze wyjaśnić jak jest z tymi targami?
Marshall32 napisał/a:
Targi? macie na myśli rynek? Czy raczej ludzi zjeżdżających się w jakieś stałe wyznaczone miejsce np. raz w tygodniu, handlujący ubraniami, jedzeniem, sprzętem, etc.? Orientujecie się gdzie organizowane są w Łodzi?
Uważacie, że bezpiecznie jest kupować w takich miejscach? np. jaja, mięso. Może być zarażone, chore? Można to jakoś wyczuć? Pewnie będzie śmierdzieć
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 14:36
[quote="_flo"]
MONIKAW napisał/a:
No szynki kupuje na markecie (znaczy na targu), na ktorym ogolnie jest wszystko, durian i jaja strusie, raj dla foodystów..
nie da rady duriana w Polsce chyba kupić! Flo gdzie ty go kupujesz na jakim rynku w jakim mieście?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 14:58
Marshall32 napisał/a:
Hannibal a Ty już nie jesteś na raw? Dlaczego jeśli mogę wiedzieć? Zaszkodziło Ci?
A gdzie ja napisałem, że nie jestem?
Napisałem, że nie wiem jak smakują i pachną te produkty gdy nie ma się jeszcze stażu w jedzeniu na surowo. Z tymi produktami, które obecnie jem nie miałem styczności niecałe 3 lata temu, gdy robiłem pierwsze przymiarki do surowego - dziczyzna, kozina, konina, podroby jagnięce. Poza tym już nie pamiętam zbytnio jaka była wtedy moja zdolność do rozróżniania tego wszystkiego.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
A co z tymi targami? Wiecie gdzie organizowane są w Łodzi? Czy iść po prostu do jakiegoś dużego sklepu sieciowego mięsnego i kupić tam mięso, ale nie wiem czy np. taki "Grot" czy "Wędlinka" są dobrym źródłem
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 16:52
Marshall32 napisał/a:
jakiegoś dużego sklepu sieciowego mięsnego i kupić tam mięso
raczej polecam małe sklepy mięsne " rodzinne"
ja kupuje mięso w takim sklepie z własnym codziennym ubojem i rozbiorem na miejscu , pojedyncze sztuki kupione od rolników , mięsko świeże i smaczne
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 19:03
Marshall32 napisał/a:
A co z tymi targami? Wiecie gdzie organizowane są w Łodzi? Czy iść po prostu do jakiegoś dużego sklepu sieciowego mięsnego i kupić tam mięso, ale nie wiem czy np. taki "Grot" czy "Wędlinka" są dobrym źródłem
Nie, nie wystarczy.
Mi zajęło dość dużo czasu, żeby wreszcie dotrzeć do najlepszych źródeł.
Ale też trzeba mieć trochę wiedzy i praktyki, coby je docenić.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 11:13
_flo napisał/a:
Jem glownie surowe szynki wloskie i hiszpanskie, takie dojrzewajace po 1.5 roku
Hm... Jeżeli jest to szynka taka, jak piszesz, 1dkg kosztuje 1euro. W handlu są też szynki w cenie 8eur/kg. Ale takie szynki dojrzewają szybciutko w sztucznych dojrzewalniach i wypełniane są "dodatkowymi sokami" aby "wyjść na swoje".
Oferowane w Polsce szynki (np. Parmeńska) rzadko bywają dobrej jakości (już nie mówiąc o "najlepszej"). Wprawdzie mają dobry smak ale konsystencję "żujki". Dlatego muszą być super cienko krojone na maszynach. W Hiszpani i we Włoszech kroi się szynki dojrzewające szerokim nożem i wcale nie tak cienko. Jednak dojrzała szyneczka, taka ok. 100euro/kg, rozpływa sie w ustach. A te aromaty, można się zatracić...
O kierunku dojrzewania szynek decyduje specyficzny zestaw bakterii, które w odpowiednich warunkach znajdują dla siebie środowisko. Dlatego dobre, południowe szynki mają nutę zapachową pokrewną serom typu parmezan.
W polskich warunkach można zrobić niezłe wedliny dojrzewajace we własnym zakresie. Dla poczatkujących polecałabym jako surowiec polędwicę wykrojoną ze schabu wieprzowego; po udanej próbie rostbeef wołowy lub poledwicę wołową.
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 12:49
Kosztuje sporo szczerze mowiac, i jest krojona nozem przez bardzo przystojnych i bardzo milych Wlochow, i jest bardzo pyszna, rozplywa sie w ustach, ma duzo BCAA. Te z Tesco albo Sainsbury's rzeczywiscie sa gumowe, i nie lubie ich, fuj.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Nie Cze 13, 2010 12:53, w całości zmieniany 1 raz
Na wszystkie świętości, taka lawina różnych informacji nowicjusza przywali z kretesem.
Każde napisane tutaj zdanie obrastało przez lata symboliką i wieloznacznymi skojarzeniami, czego początkujący nie skuma.
Proszę zacząć od książki Lutza. Istotą jest zmniejszenie spożycia węglowodanów i zwiększenie spożycia tłuszczów, przy nieograniczaniu białka.
JW
Przeczytałem już całą książkę "Życie Bez Pieczywa" i nasunęły mi się kolejne pytania:
10. Czy wartość 72g węglowodanów mogę przekraczać, czy jest to raczej nie wskazane? (np. Okres wzmożonej aktywności umysłowej – zwiększać węglowodany?)
11. 72 g węglowodanów spożywać w jednym posiłku czy jest to nie istotne?
12. Jakie najlepiej zjadać produkty węglowodanowe? węglowodany proste czy złożone?
13. W jakie mięso najlepiej zaopatrzyć się w osiedlowym sklepie? (dopóki nie znajdę lepszego źródła).
14. Ile g tłuszczu spożywać na kg masy ciała? Białko ustaliłem 2g/kg masy ciała - jestem bardzo aktywny fizycznie.
15. Jaki jest w przybliżeniu czas trawionego tłuszczu np. 100g?
16. Każdy posiłek powinien dostarczać podobną ilość kalorii?
17. Ile zjadać posiłków dziennie?
18. W jakich porach najkorzystniej jadać tłuszcz, białko, węglowodany - Rano w południe, wieczorem czy to nie ma znaczenia?
19. Aprobujecie smażenie na łoju, smalcu i innych tłuszczach?
20. Istotne jest bardzo precyzyjne przestrzeganie ilości przyjmowanego T,B,W? Używacie do tego wag elektronicznych?
21. Co sądzicie o produkcji kefiru z niepasteryzowanego mleka od wiejskiej krowy (grass-food) przy udziale grzybka tybetańskiego?
22. W jakich proporcjach spożywać oliwę z oliwek, olej kokosowy do tłuszczu zwierzęcego? Te tłuszcze roślinne są przydatne, czy wystarczy mi spożywanie T zwierzęcych?
Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź. Od dzisiaj zmniejszyłem już ilość wchłanianych węglowodanów do 6BU i chcę dalej działać
Na wszystkie świętości, taka lawina różnych informacji nowicjusza przywali z kretesem.
Każde napisane tutaj zdanie obrastało przez lata symboliką i wieloznacznymi skojarzeniami, czego początkujący nie skuma.
Proszę zacząć od książki Lutza. Istotą jest zmniejszenie spożycia węglowodanów i zwiększenie spożycia tłuszczów, przy nieograniczaniu białka.
JW
Informacje które zostały przedstawione w tym temacie są dla mnie bardzo przydatne i będę wdzięczny za kolejne. Proszę nie martwić się, moim nie kumaniem, najwyżej zapytam się drugi raz albo użyje Google
Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na Wasze cenne odpowiedzi.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 20:17
Marshall32 napisał/a:
10. Czy wartość 72g węglowodanów mogę przekraczać, czy jest to raczej nie wskazane? (np. Okres wzmożonej aktywności umysłowej – zwiększać węglowodany?)
Ta ilość została wyznaczona dla cukrzyków.
Jeśli jej nie masz (cukrzycy) to nie ma powodu, żeby się kurczowo trzymać tych ilości.
Zapotrzebowanie na węgle jest zmienne i może wynosić od 50 nawet do 150 g na dobę. Większe ilości przy większych wysiłkach fizycznych, umysłowych.
Marshall32 napisał/a:
72 g węglowodanów spożywać w jednym posiłku czy jest to nie istotne?
To zależy od Ciebie.
Chorzy na cukrzyce powinni raczej rozdzielać sobie to na kilka posiłków.
Ale pozostali mogą jadać wg własnych preferencji wsłuchując się w swój organizm.
Marshall32 napisał/a:
12. Jakie najlepiej zjadać produkty węglowodanowe? węglowodany proste czy złożone?
No tutaj na forum mamy dość rozbieżne zdania na ten temat.
Poza tym różne produkty mogą służyć lepiej jednym, a gorzej drugim.
Ja preferuję głównie owoce, miód i od czasu do czasu jakieś warzyka. Inni wolą kasze (gryczana, jaglana), czy ziemniaki, czy po prostu większe ilości warzyw.
Marshall32 napisał/a:
13. W jakie mięso najlepiej zaopatrzyć się w osiedlowym sklepie? (dopóki nie znajdę lepszego źródła).
Zależy jakie tam mają. Jeśli mają cielęcinę to ją bierz.
Marshall32 napisał/a:
14. Ile g tłuszczu spożywać na kg masy ciała? Białko ustaliłem 2g/kg masy ciała - jestem bardzo aktywny fizycznie.
A co takiego konkretnie aktywnego robisz?
IMO 2 g/kg białka to trochę sporo, ale nie przeczę, że może być to pewnym warunkach ok.
Ja preferuję ilości ok. 1,5 g/kg, choć też jestem aktywny; teraz latem jadam go często mniej.
Jeśli chodzi o tłuszcz to jedz go wg apetytu. U mnie wychodzi go 2-2,5 raza więcej niż białka
Marshall32 napisał/a:
15. Jaki jest w przybliżeniu czas trawionego tłuszczu np. 100g?
łoju, masła? szczerze powiedziawszy to nie wiem, ile dokładnie
nie jadam go nigdy samego tylko raczej z mięsem, czasem z miodem
Marshall32 napisał/a:
16. Każdy posiłek powinien dostarczać podobną ilość kalorii?
nie no, nie musi
Marshall32 napisał/a:
17. Ile zjadać posiłków dziennie?
to zależy od Ciebie
ludziom na low-carb wystarczają max. 3 posiłki dziennie
sporo osób jada też rzadziej
zresztą ciężko to tak skwantyfikować, bo np. u mnie z reguły to wygląda tak, że jem w ciągu 4-6 godzin tyle razy, na ile mam ochotę; przez 18-20 godzin nic nie jem, tylko wodę piję
to taka forma "Intermittent Fasting"
Marshall32 napisał/a:
18. W jakich porach najkorzystniej jadać tłuszcz, białko, węglowodany - Rano w południe, wieczorem czy to nie ma znaczenia?
Różne są teorie na ten temat.
Niektórzy mówią, żeby nie zaczynać dnia od węgli, ale raczej od białka i tłuszczu; jest też taka teoria, że węgle na noc pomagają.
Marshall32 napisał/a:
19. Aprobujecie smażenie na łoju, smalcu i innych tłuszczach?
Tutaj raczej niedużo osób smaży. Jeśli ktoś nawet nie je na surowo, to przede wszystkim dusi, gotuje, obrabia na parze.
Marshall32 napisał/a:
20. Istotne jest bardzo precyzyjne przestrzeganie ilości przyjmowanego T,B,W? Używacie do tego wag elektronicznych?
Na początku każdy pewnie to liczył, żeby się orientować ile czego jada. Ale zbiegiem czasu odchodzi się od tego.
Jeśli zaczynasz to możesz ważyć.
Marshall32 napisał/a:
21. Co sądzicie o produkcji kefiru z niepasteryzowanego mleka od wiejskiej krowy (grass-food) przy udziale grzybka tybetańskiego?
No to zależy czy tolerujesz takie mleczne. Jeśli Tobie służą to ok.
Wiele osób jednak lepiej się czuje bez nich, ew. z masłem (np. ja)
Marshall32 napisał/a:
22. W jakich proporcjach spożywać oliwę z oliwek, olej kokosowy do tłuszczu zwierzęcego? Te tłuszcze roślinne są przydatne, czy wystarczy mi spożywanie T zwierzęcych?
Spokojnie wystarczą zwierzęce. Jeśli Ci to pasuje, lubisz większe urozmaicenie to możesz jadać również roślinne. Ja początkowo kombinowałem z oliwą, olejem kokosowym, etc., ale w końcu je porzuciłem, bo uznałem, że lepiej mi bez nich.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Cze 14, 2010 20:25, w całości zmieniany 1 raz
Na szczęście nie mam cukrzycy, ale mimo wszystko 150g W nie będę przekraczał.
Hannibal napisał/a:
Marshall32 napisał/a:
14. Ile g tłuszczu spożywać na kg masy ciała? Białko ustaliłem 2g/kg masy ciała - jestem bardzo aktywny fizycznie.
A co takiego konkretnie aktywnego robisz?
IMO 2 g/kg białka to trochę sporo, ale nie przeczę, że może być to pewnym warunkach ok.
Ja preferuję ilości ok. 1,5 g/kg, choć też jestem aktywny; teraz latem jadam go często mniej.
Jeśli chodzi o tłuszcz to jedz go wg apetytu. U mnie wychodzi go 2-2,5 raza więcej niż białka
Biegam sporo i jeżdżę na rowerze oraz zamierzam zacząć FBW w najbliższych dniach
Sporo jadasz tego tłuszczu
Ja dzisiaj zrobiłem sobie jajecznicę:
4 jaja
400g boczku
100g smalcu
2 duże cebule
Jest mi nadal nie dobrze Ale wiem jakie zrobiłem błędy...Źle połączyłem produkty B-B, B-T, B-K a oprócz tego ten paskudny smalec... Nie wezmę już do buzi przetopionej słoniny
Hannibal napisał/a:
łoju, masła? szczerze powiedziawszy to nie wiem, ile dokładnie
nie jadam go nigdy samego tylko raczej z mięsem, czasem z miodem
Dzisiaj czytałem, że kombinacja produktów gdzie dominuje B i T jest nieprawidłowa. Nie zgadzasz się z tym?
Hannibal napisał/a:
Marshall32 napisał/a:
18. W jakich porach najkorzystniej jadać tłuszcz, białko, węglowodany - Rano w południe, wieczorem czy to nie ma znaczenia?
Różne są teorie na ten temat.
Niektórzy mówią, żeby nie zaczynać dnia od węgli, ale raczej od białka i tłuszczu; jest też taka teoria, że węgle na noc pomagają.
Ja słyszałem, że na noc nie jest dobrze jeść, mózg zajmuje się procesem trawienia i nie odpoczywa, mit?
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 21:37
Marshall32 napisał/a:
Co sądzicie o produkcji kefiru z niepasteryzowanego mleka od wiejskiej krowy (grass-food) przy udziale grzybka tybetańskiego?
Jest O.K.
"Kefir - jeden z najstarszych mlecznych napojów fermentowanych, który z uwagi na swoje właściwości jest produktem mleczarskim o najwyższych właściwościach odżywczych w grupie napojów fermentowanych. Proces fermentacji mleka prowadzony jest przez zespół specyficznych mikroorganizmów koegzystujących w postaci tak zwanych ziaren kefirowych (grzybki kefirowe) o wymiarach od 0.3 do 2 cm i nieregularnym kształcie, często porównywanych do rozgotowanego ryżu lub cząsteczek kalafiora. Grzybki kefirowe to symbiotyczny układ bakterii paciorkowców mlekowych, bakterii pałeczek mlekowych i drożdży lub w przypadku biokefirów także bifidobakterii. Substancją utrzymującą strukturę ziarna kefirowego jest polisacharyd (glukozo-galaktan) zwany potocznie kefiranem. Ziarna są symbiotycznym zespołem mikroorganizmów unikatowych w swoim składzie zachowującym się jak jeden organizm.
Żródło: net
W/w bakterie są bakteriami czystej fermentacji kwasu mlekowego i przetwarzają cukier mlekowy na czysty kwas mlekowy. Ponieważ szybko się rozmnażają tworząc kwaśne środowisko, powodują wymieranie bakterii gnilnych, bakteri kwasu masłowego (charakterystyczne jełczenie), bakterii wzdymajacych i śluzowych.
Najczęstszą przyczyną uczuleń na mleko jest cukier mlekowy (laktoza) a w drugiej kolejności parkazeina. Na skutek działania całej grupy bakterii mezofilnych i termofilnych zawartych w grzybku laktoza zamienia sie w kwas mlekowy, parakazeina przekształca się w kazeinę (sernik), który jest już o wiele lżej strawny. Mikroorganizmy te wytwarzają własne enzymy poprawiajace przyswajalność przetworzonego do postaci twarogowej białka.
Wiele na tym forum pisze się o nietolerancji produktów mlecznych nie zadając sobie trudu zwrócenia uwagi na różne składniki mleka i ich formy.
W procesie produkcji serów podpuszczkowych w/w parakazeina zamienia się w jeszcze inne formy białka na skutek działania enzymu podpuszczki a następnie działania licznych bakterii i enzymów w procesie dojrzewania tych serów.
Trzecią grupą serów są sery zwarowe, otrzymywane z serwatki (serek ricotta). Białka w nim występujace to albuminy i globuliny (dominujące białaka w mleku kobiecym).
Zatem jest wielkim nieporozumieniem wrzucanie wszystkich produktów mlecznych do jednego worka i rezygnacja z konsumpcji ich nieuczulajacych, przyswajalnych form.
Ostatnio zmieniony przez EAnna Pon Cze 14, 2010 21:41, w całości zmieniany 1 raz
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 08:42
Cytat:
17. Ile zjadać posiłków dziennie?
To zależy na ile masz ochotę. Ja mam dni kiedy mam ochotę na jeden skromny posiłek, a czasem zdarza mi się jeść niczym kulturysta po 8 razy.
Cytat:
Sporo jadasz tego tłuszczu
Hanibal ogólnie dużo je, taki ma organizm
Cytat:
Dzisiaj czytałem, że kombinacja produktów gdzie dominuje B i T jest nieprawidłowa. Nie zgadzasz się z tym?
Białko jest ok do tłuszczy albo do węgli. Mi np pasuje połączenie surowych żółtek z miodem. Musisz sprawdzać na swoim organizmie jak reaguje. Co do tej diety posiłków to najlepiej jadać jak najmniej różnych rodzajów produktów w jednym posiłku (monodieta). Nie powinno się też łączyć 2 różnych białek.
Cytat:
Ja słyszałem, że na noc nie jest dobrze jeść, mózg zajmuje się procesem trawienia i nie odpoczywa, mit?
Hanibal ma post przez 20h na dobe więc u niego i tak organizm to wszystko dobrze strawi. Sam musisz na sobie to przetestować. U mnie to średnio działo jednak ja to tylko pare dni robiłem. Wszystko było fajnie po jedzeniu przymuliło i szedłem spać odrazu zasypiałem, jednak widocznie mi się sen wydłużył. Dzisiaj np spałem 5.5h do godziny 6 i czuje się o wiele lepiej niż wczoraj jak odsypiałem ~8,5h
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 10:09
Marshall32 napisał/a:
Sporo jadasz tego tłuszczu
No a skąd mam mieć energię?
Te ilości napisałem tak orientacyjnie, bo np. jak było ostatnio gorąco to jadłem go znacznie mniej, białka to samo, za to więcej owoców, coś w stylu Instincto.
Marshall32 napisał/a:
Ja dzisiaj zrobiłem sobie jajecznicę:
4 jaja
400g boczku
100g smalcu
2 duże cebule
Jest mi nadal nie dobrze Ale wiem jakie zrobiłem błędy...Źle połączyłem produkty B-B, B-T, B-K a oprócz tego ten paskudny smalec... Nie wezmę już do buzi przetopionej słoniny
Nie za dużo na jeden posiłek?
Standardowy boczek wieprzowy to ok. 50% tłuszcze, więc 400 g boczku to 200 g tłuszczu; do tego 100 g smalcu, 4 jaja to daje łącznie ok. 320 g tłuszczu i 70 g białka
Marshall32 napisał/a:
Dzisiaj czytałem, że kombinacja produktów gdzie dominuje B i T jest nieprawidłowa. Nie zgadzasz się z tym?
Nie rozumiem tego.
Hannibal napisał/a:
Ja słyszałem, że na noc nie jest dobrze jeść, mózg zajmuje się procesem trawienia i nie odpoczywa, mit?
Mit, bo są różnie ludzie i dla części takie jedzenie na noc będzie najlepszą opcją.
Ja z reguły kończę jeść na długo przed tym jak idę spać.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Dzisiaj czytałem, że kombinacja produktów gdzie dominuje B i T jest nieprawidłowa. Nie zgadzasz się z tym?
Nie rozumiem tego.
Pomyłka, jednak takie łącznie jest nie szkodliwe
Hannibal napisał/a:
Marshall32 napisał/a:
13. W jakie mięso najlepiej zaopatrzyć się w osiedlowym sklepie? (dopóki nie znajdę lepszego źródła).
Zależy jakie tam mają. Jeśli mają cielęcinę to ją bierz.
Byłem dzisiaj w pięciu mięsnych. W żadnym nie mieli cielęciny Można ją jedynie zamówić za blisko 50 PLN za kg Nie chciałbym tak obciążać portfelu rodziców... Szczególnie, że trochę tego białka muszę zjadać.
Jakie inne mięso mogę jeszcze kupić? Tylko żeby nie było tak strasznie drogie
Pytałem również o łój cielęcy/wołowy/barani... W żadnym mięsnym nie mieli a wręcz byli zdziwieni, że się o to pytam. Jaka jest jeszcze alternatywa dla tłuszczu? Tego łoju nigdzie nie dostanę Przynajmniej na razie kiedy nie mam samochodu i nie mogę wybrać się gdzieś dalej.
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 13:37
Cytat:
Jakie inne mięso mogę jeszcze kupić? Tylko żeby nie było tak strasznie drogie
dziki, sarny, jelenie, konie, barany, króliki, często podroby są dość tanie a jakościowo lepsze, ponadto cena tych mięs jest różna w zależności od tego jaki to kawałek zwierzęcia
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 14:04
Marshall32 napisał/a:
Pytałem również o łój cielęcy/wołowy/barani.
Poszukaj hali mięsnej. Tam możesz zamówić każdy asortyment, łącznie ze świeżą krwią, podrobami (serca, nerki, płuca, mózgi, ozorki, cieleca grasica), kątnicami i żołądkami. Te dwie ostatnie pozycje służą do wyrobu salcesonu domowego.
Jakie inne mięso mogę jeszcze kupić? Tylko żeby nie było tak strasznie drogie
dziki, sarny, jelenie, konie, barany, króliki, często podroby są dość tanie a jakościowo lepsze, ponadto cena tych mięs jest różna w zależności od tego jaki to kawałek zwierzęcia
Raczej wątpię żebym kupił gdzieś tanio mięso z tej zwierzyny którą wymieniłaś...
EAnna napisał/a:
[...]Poszukaj hali mięsnej. Tam możesz zamówić każdy asortyment, łącznie ze świeżą krwią, podrobami (serca, nerki, płuca, mózgi, ozorki, cieleca grasica), kątnicami i żołądkami. [...]
Z jakich zwierząt kupować te podroby?
Hannibal napisał/a:
Marshall32 napisał/a:
Jaka jest jeszcze alternatywa dla tłuszczu?
Surowe ekolog. masło z Wiżajn. Nie musisz się ruszać z domu - kurier przyniesie.
Niestety teraz ich produkty nie są wystawione na allegro, mógłbyś podać mi ich namiary?
Ile kosztuje u nich to masło? Byłem teraz w sklepie ze zdrową żywnością, cena masła niepasteryzowanego: 7 PLN. Domyślam się że to może być jakiś shit
Niestety teraz ich produkty nie są wystawione na allegro, mógłbyś podać mi ich namiary?
Ile kosztuje u nich to masło? Byłem teraz w sklepie ze zdrową żywnością, cena masła niepasteryzowanego: 7 PLN. Domyślam się że to może być jakiś shit
kosztuje 6 zł za ok. 230 g + koszta przesyłki (jak my bierzemy z zenonem to wychodzi nam dodatkowo po 1 zł za jedno masło)
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 16:08
Marshall32 napisał/a:
Raczej wątpię żebym kupił gdzieś tanio mięso z tej zwierzyny którą wymieniłaś...
W Warszawie do 25 złotych te mięsa kupisz, nie jestem pewien jak w Łodzi, tylko że ja mam naprawdę dobre miejscówki (wszystko Hanibal wywęszył) Właśnie sobie wpylam serce baranie które kosztuje 16 złotych za kg
Raczej wątpię żebym kupił gdzieś tanio mięso z tej zwierzyny którą wymieniłeś...
W Warszawie do 25 złotych te mięsa kupisz, nie jestem pewien jak w Łodzi, tylko że ja mam naprawdę dobre miejscówki (wszystko Hanibal wywęszył) Właśnie sobie wpylam serce baranie które kosztuje 16 złotych za kg
Muszę trochę poszukać. Myślę, że na rynku Barlickim coś powinienem dostać
PS: Jakby ktoś orientował się gdzie kupie coś takiego w Łodzi, to chętnie się dowiem
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 19:09
Marshall32 napisał/a:
A propos tych podrobów z czego je kupować?
Z jak najzdrowszych zwierzaków, które biegają sobie po łące.
Podroby mają to do siebie, że kumulują nie tylko mnóstwo witamin i minerałów, ale także toksyny (szczególnie wątroba).
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 21:45
z tych co podawałem wyżej, to jest mniej więcej ta zwierzyna która nadaje się do kupowania w jakiej kolwiek formie
Z jak najzdrowszych zwierzaków, które biegają sobie po łące.
Podroby mają to do siebie, że kumulują nie tylko mnóstwo witamin i minerałów, ale także toksyny (szczególnie wątroba).
Nie mam szans na razie na zdobycie takiego mięsa. Muszę trochę powęszyć za nim znajdę dobre źródło. Na razie mogę zadowolić się padliną z osiedlowych sklepów mięsnych
iliq napisał/a:
z tych co podawałem wyżej, to jest mniej więcej ta zwierzyna która nadaje się do kupowania w jakiej kolwiek formie
Mogę najwyżej kupić mrożone ale również i one nie są tanie...
Nie mam tylu pieniędzy i nie mogę sobie na razie na to pozwolić, nie chcę też tyle ciągnąć od rodziców. Co więc możecie mi polecić (tymczasowo) w miejskim sklepie mięsnym?
barb Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 252
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 23:00
Marshall32 napisał/a:
Nie mam tylu pieniędzy i nie mogę sobie na razie na to pozwolić, nie chcę też tyle ciągnąć od rodziców. Co więc możecie mi polecić (tymczasowo) w miejskim sklepie mięsnym?
Mniejsze zło, wołowina, ewentualnie indyk lecz są to stosunkowo chude mięsa więc do tego jakiś tłuszcz zwierzęcy - szpik, łój, ewentualnie masło.
Moim zdaniem jeżeli jest tak duży problem że nie ma nawet dostępu do średniej jakości nisko ww. pożywienia to można pozostać na high carb trzymając się trzech zasad 1. rotować mleczne(głównie krowie) i zboża glutenowe (najlepiej wogule nie jeść) 2. jadać jak najwięcej na surowo 3. nie mieszać mięsa z ziemniakami itd.
Ostatnio zmieniony przez barb Wto Cze 15, 2010 23:07, w całości zmieniany 2 razy
[...]Moim zdaniem jeżeli jest tak duży problem że nie ma nawet dostępu do średniej jakości nisko ww. pożywienia to można pozostać na high carb trzymając się trzech zasad 1. rotować mleczne(głównie krowie) i zboża glutenowe (najlepiej wogule nie jeść) 2. jadać jak najwięcej na surowo 3. nie mieszać mięsa z ziemniakami itd.
Nie chciałbym rezygnować z low carb. Dopóki nie znajdę lepszego źródła będę kupował w mięsnym.
barb napisał/a:
Mniejsze zło, wołowina, ewentualnie indyk lecz są to stosunkowo chude mięsa więc do tego jakiś tłuszcz zwierzęcy - szpik, łój, ewentualnie masło.[...]
Ale z jedzeniem tego mięsa na surowo to chyba powinienem się wstrzymać. Co o tym myślicie?
jeśli się zdecydujesz na surowiznę, to pamiętaj żeby nie popijać, niech w żołądku będzie możliwie kwaśne środowisko, wtedy białka lepiej się strawią i mniejszą szansę na przeżycie będzie miało mniejsze i większe robactwo
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Dzięki za informacje! są dla mnie bezcenne szczególnie, że zaczynam swoją przygodę z LC
Napisałem plan diety. Prosiłbym Was o korektę, wskazówki, sugestię, komentarze, etc.
Waga: 65
Wzrost: 186
Wiek: 19
Białko: 1,5g/kg masy ciała = 97,5g
Tłuszcz: 3g/kg masy ciała = 195g
Węglowodany: 73 - 150g
Ranek:7:00
1. Szklanka wody źródlanej.
2. Po 30 minutach 2 żółtka na surowo +kilka owoców z grupy KWASY.
3. Dwie łyżki stołowe siemienia lnianego zmiksowane z 500 ml wody. - Nie wiem po jakim czasie od żółtek
Po dwóch godzinach: 9:00
Tym posiłkiem chciałbym zaspokoić połowę dziennego zapotrzebowania na B i T.
1. Mięso - Pierś z indyka = 250g ≈ 49g B
2. Tłuszcz - Niepasteryzowane masło 115g ≈ 98g T
Po czterech godzinach:13:00
Posiłek węglowodanowy.
1. Banany 450g = 100g W
Po dwóch godzinach 15:00
1. Mięso - Wołowina, pieczeń = 230g ≈ 49g B, 10g T
2. Tłuszcz - Olej kokosowy = 100g - Nie wiem jaka jest w nim zawartość tłuszczu.
Mam jeszcze pytanie, zamierzam ćwiczyć (FBW) w jakiej porze dnia jest to najbardziej korzystne?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 09:58
Marshall32 napisał/a:
Białko: 1,5g/kg masy ciała = 97,5g
Tłuszcz: 3g/kg masy ciała = 195g
Węglowodany: 73 - 150g
W dni treningowe może być za mało kalorii - więcej tłuszczu wtedy; ale może Tobie to wystarczy
Marshall32 napisał/a:
2. Po 30 minutach 2 żółtka na surowo +kilka owoców z grupy KWASY.
jakie owoce masz na myśli?
bo mi do żółtek pasowało tylko awokado, które trawi się przy ph obojętnym
Marshall32 napisał/a:
2. Tłuszcz - Olej kokosowy = 100g - Nie wiem jaka jest w nim zawartość tłuszczu.
Raczej 100%, lub prawie
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
barb Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 252
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 10:07
Marshall 32
Taka sztywna dieta na moje nie ma sensu, zmieniaj produkty na takie jakie masz dostępne, a banany to wogule sobie odpuść, teraz będziesz miał pełno polskich owoców.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 10:26
Nie no, myślę że Marshall to tak orientacyjnie sobie napisał, jako punkt wyjścia, bo od czegoś trzeba zacząć.
Owoce to najlepiej polskie oczywiście, choć mi osobiście np. banany o wiele lepiej służą niż takie czereśnie. Ale truskawki są spoko (choć mało węgli), jagody leśne już się pojawiły, niedługo maliny, porzeczki, borówki amer.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
2. Po 30 minutach 2 żółtka na surowo +kilka owoców z grupy KWASY.
jakie owoce masz na myśli?
bo mi do żółtek pasowało tylko awokado, które trawi się przy ph obojętnym
Masz rację, pomyliłem się patrząc na tabelę równowagi kwasowo-zasadowej. Po jakim więc czasie po żółtkach, mogę skonsumować owoce i zmielone siemię lniane?
barb napisał/a:
Marshall 32
Taka sztywna dieta na moje nie ma sensu, zmieniaj produkty na takie jakie masz dostępne, a banany to wogule sobie odpuść, teraz będziesz miał pełno polskich owoców.
Dasz radę zjeść tyle kokosa naraz?
Z mięsem ten kokos nie wchodzi tak strasznie
Tak jak napisał Hannibal, to jest tylko taka orientacyjna dieta Warzywa i owoce będę jadał najlepiej polskie i sezonowe
A jak z tym?
Marshall32 napisał/a:
Mam jeszcze pytanie, zamierzam ćwiczyć (FBW) w jakiej porze dnia jest to najbardziej korzystne?
Ostatnio zmieniony przez Marshall32 Czw Cze 17, 2010 12:17, w całości zmieniany 1 raz
barb Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 252
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 13:24
Marshall32 napisał/a:
Mam jeszcze pytanie, zamierzam ćwiczyć (FBW) w jakiej porze dnia jest to najbardziej korzystne?
[/quote]
Myśle że to nie ma aż tak dużego znaczenia. Waldek kiedyś coś pisał że najkorzystniej chyba między 10 a 12, nie jestem pewny. Mi tak pasuje ale pasuje mi też później po 16.
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 13:36
jak masz możliwość z samego rana to też dobrze rozgrzeje organizm na cały dzień
Czytałem trochę o tym FBW, jednak jest tego mnóstwo i są różne teorie... moglibyście polecić mi jakieś sprawdzone artykuły, książki? Jestem początkujący i gubię się w tym gąszczu informacji każdy radzi coś innego.
Moim celem jest waga 84-86kg. Nie chcę zrobić z siebie bestii.
W domu, mam ławeczkę (regulowaną: skośną, płaską) hantle 10kg można odejmować i hantle stałe 4kg. Szczerze mówiąc wolałbym ćwiczyć w domu a czytałem, że przy FBW jest to możliwe.
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 14:50
Marshall32 napisał/a:
Po jakim więc czasie po żółtkach, mogę skonsumować owoce i zmielone siemię lniane?
Zależy ile będzie tych żółtek. Teoretycznie wystarczy 15-20 minut, ale dla pewności możesz poczekać 30. Im większa ilość tym dłuższe trawienie - ale to chyba oczywista sprawa.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Od poniedziałku, zabieram się za ćwiczenie. Teraz kompletuję sprzęt i robię przemeblowanie
Hannibal napisał/a:
Marshall32 napisał/a:
Po jakim więc czasie po żółtkach, mogę skonsumować owoce i zmielone siemię lniane?
Zależy ile będzie tych żółtek. Teoretycznie wystarczy 15-20 minut, ale dla pewności możesz poczekać 30. Im większa ilość tym dłuższe trawienie - ale to chyba oczywista sprawa.
Dzięki Hannibal. Powiedzcie mi jeszcze ile najkorzystniej jest łykać tych żółtek?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 09:58
Marshall32 napisał/a:
Powiedzcie mi jeszcze ile najkorzystniej jest łykać tych żółtek?
a no to pytanie nie ma odpowiedzi, mój drogi
to zależy od bardzo wielu zmiennych
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Cze 18, 2010 10:00, w całości zmieniany 1 raz
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 11:17
Marshal napisał/a:
Powiedzcie mi jeszcze ile najkorzystniej jest łykać tych żółtek?
Organizm CI podpowie. Na pewno nie masz czasem ochoty na żółtka, wtedy ich nie jedz, ja sobie czasem robię parodniowe posty od żółtek czasem jednodniowe zależy od żarcia.
Tak sobie czytam i sie zapytam, dlaczego wyrzucacie bialka z jajek i jecie same zoltka? W obawie, ze za duzo bialka zjecie?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Zawsze jest cos za cos, co za shity sa jezeli sie je ugotuje na miekko?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 12:04
zyon napisał/a:
Tak sobie czytam i sie zapytam, dlaczego wyrzucacie bialka z jajek i jecie same zoltka? W obawie, ze za duzo bialka zjecie?
Ja wyrzucałem nawet jak nie wiedziałem co to białka i węglowodany. Białka jaj przy niskiej przyswajalności nie mają żadnego smaku ani surowe, gotowane czy smażone. By je zjeść trzeba mocno przesolić i przyprawić, a i tak żadna to przyjemność. Żółtka to co innego. W każdej postaci mają jakąś wartość smakową i odżywczą.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 12:05
zyon napisał/a:
Zawsze jest cos za cos, co za shity sa jezeli sie je ugotuje na miekko?
na miękko to żółtko się zrobi
białko albo się zetnie albo nie
jak robisz to w niskiej temp. to toksyn dużo nie będzie, ale struktura, konfiguracja białek (protein) się zmieni - z naturalnych na nienaturalne
no i utlenianie
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Jest gdzies o tym miodzie tutaj? Widze, ze sporo osob je ten miod unikajac weglowodanow i ciekawi mnie to , przeciez Kwasniewski napisal ze biochemicznie miod i cukier to to samo.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Czy ta dieta jest aby bezpieczna? Pierwszy raz o niej slyszę.
Niebezpieczne to jest wszystko, czego nie mogli jeść nasi przodkowie 40 tys. lat temu. Oni nie jedli owsianki na mleku, pieczywa, cukru, jogurtów, otrąb, soków owocowych, konserwantów, sterylizowanej żywności, leków przeciwcholesterolowych, hipotensyjnych, hipoglikemizujących, antydepresantów itd.
Oni tego nie jedli, bo nie mieli dostępu, a skoro tak, to nigdy również nasze organizmy nie miały okazji przystosować się do takiego pożywienia. 10 tys. lat osiadłego trybu życia, to nic nie znaczące mgnienie w toku ewolucji. Nasze potrzeby żywieniowe są takie same, jak XIX-wiecznych Eskimosów, Masajów, Aborygenów, Mongołów, Ulanów, Sikhów.
JW
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.