Diety ubogie w węglowodany i bogate w tłuszcze szkodzą sercu
Diety ubogie w węglowodany i bogate w tłuszcze, jak np. popularna ostatnio dieta Atkinsa czy dieta Kwaśniewskiego, mogą zwiększać ryzyko chorób serca i układu krążenia - wynika z najnowszych badań brytyjskich. Informację na ten temat podaje pismo "Diabetes".
Wcześniejsze badania wskazywały, że diety bogate w tłuszcze mogą pomóc w szybkim schudnięciu i w ten sposób obniżać ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2. Pojawiały się jednak obawy, że korzyści te mogą być niwelowane przez niekorzystny wpływ tych diet na naczynia krwionośne i układ krążenia.
Aby to sprawdzić, naukowcy z Royal Victoria Hospital w Belfaście przeprowadzili badania w grupie 24 pacjentów z nadwagą lub otyłością, które miały stan przedcukrzycowy (czyli zaburzenia w metabolizmie glukozy grożące cukrzycą typu 2). Porównywano wyniki stosowania przez nich różnych programów dietetycznych - diety składającej się w 60 proc. z tłuszczów i w 20 proc. z węglowodanów i diety o dokładnie odwrotnych proporcjach. W każdym przypadku zawartość białka w diecie wynosiła 20 proc.
Analiza wykazała, że obie diety dawały porównywalne korzyści zdrowotne niemal pod każdym względem - np. jeśli chodzi o zrzucone kilogramy, poprawę w metabolizmie glukozy i produkcji insuliny (która ten metabolizm reguluje). Po diecie bogatej w tłuszcz odnotowano jednak wzrost sztywności tętnic, co jest znanym czynnikiem ryzyka nadciśnienia i chorób układu krążenia.
"Diety wysokotłuszczowe zyskały popularność, gdyż najwyraźniej sprzyjają szybkiemu chudnięciu i są smaczne. Jednak teraz dysponujemy dowodami, że nie pomagają one stracić na wadze ani trochę szybciej niż diety bardziej konwencjonalne, a ich potencjalne negatywne skutki związane z wyższym ryzykiem chorób układu krążenia znacznie przewyższają ewentualne korzyści wynikające z łatwiejszego zrzucania kilogramów" - komentuje prowadzący badania dr Steve Hunter. Badacz przypomina zarazem, że obecnie alternatywa w postaci diet wysokowęglowodanowych i niskotłuszczowych jest bezpieczniejsza i skuteczna.
Jego zdaniem, obecnie dużym wyzwaniem dla dietetyków będzie jednak znalezienie sposobu na to, by diety bogate w węglowodany i ubogie w tłuszcze były bardziej atrakcyjne smakowo dla osób odchudzających się i łatwiejsze w stosowaniu. Pozwoliłoby to osiągnąć długoterminowe korzyści zdrowotne.
Jak przypomina dr Hunter, światowa epidemia otyłości jest jednym z najważniejszych problemów zdrowia publicznego, m.in. dlatego, że ma silny związek ze wzrostem liczby osób chorych na serce i cukrzycę (80 proc. chorych na cukrzycę typu 2 ma nadwagę).
"Zalecając osobom z nadwagą diety ubogie w węglowodany i bogate w tłuszcze, specjaliści w zakresie ochrony zdrowia mogą się przyczyniać do niebezpiecznego wzrostu schorzeń układu krążenia" - podkreśla dr Hunter.
Brytyjska Agencja ds. Standardów Żywienia (Food Standards Agency) uważa, że tłuszcze nasycone powinny stanowić mniej niż 11 proc. wszystkich składników diety przeciętnej osoby.
trudno o bardziej stronnicze źródło !
może się boją, że zbyt dużo ludzi pożegna się z cukrzycą i nie będzie komu sprzedawać insuliny, aplikatorów, testów, itp.
diety składającej się w 60 proc. z tłuszczów i w 20 proc. z węglowodanów
Ale jak dokładnie wyglądały jadłospisy?
Na razie mogę tylko powiedzieć, że mieli deficyt 500 kalorii. Read the abstract. Dostęp do pełnego artykułu za 45 dolców. Nie wchodzę w to, ale dychę bym zapłacił, jakby była ściepa.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 16, 2009 20:00
_flo napisał/a:
Jak dla mnie to by bylo jakies 90g W i 90g B i 120g T. Koryto pelna geba.
Poza tym kto bylby w stanie to wszystko upchnac w zoladku.
żadne toto koryto
koryto masz przy podobnych ilościach kcal z węgli i tłuszczu, a tutaj jest 60% fatu
podobne ilości zaleca Pan Witold Jarmołowicz i uzyskuje dzięki temu pozytywne rezultaty
_flo napisał/a:
W ogole to roi sie od takich badan, rzadko kiedy badaja cos w okolicach 75-80% fatu. Niskoweglowodanowa = wysokobialkowa.
20% białka to nie jest dużo białka; dużo to 40, czy 50%
15-20% uważa się za średnią ilość i ja taką mniej więcej spożywam; Innuici też takie ilości uważali za najbardziej optymalne
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Śro Gru 16, 2009 20:57
Hannibal napisał/a:
żadne toto koryto
koryto masz przy podobnych ilościach kcal z węgli i tłuszczu, a tutaj jest 60% fatu
hani, nie mam za bardzo czasu dzis bawic na forum, wiec po krotce: zasadniczo rzecz biorac na takiej diecie moj organizm okolo 70g glukozy bylby zmuszony przerobic na cholesterol lub tluszcz
w tym kontekscie 20% bialka to nie musi byc za duzo, pod warunkiem, ze weglowodanow jest bardzo znikoma ilosc
IMO!
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ok, Wasze wnioski były słuszne. Chodziło o podział energetyczny 20-60-20. Dzięki wspaniałej usłudze Głównej Biblioteki Lekarskiej, która odpłatnie udostępnia zbiory przez internet, mam już dostęp do całego artykułu. Koszt będzie wynosił chyba 10 zł, jeszcze mnie nie obciążyli.
Udział tłuszczy w diecie low-carb: total 60, sat 21, monounsat 21, polyunsat 13 (jednostką jest dzienny udział w energii).
W badaniu podane są średnie wartości cholesterolu z rozbiciem na LDL i HDL, triglicerydy i jeszcze parę innych parametrów. Nie umiem ich zinterpretować, nie wiem dokładnie, co oznacza P i brak mi wiedzy medycznej. Gdyby ktoś chciał się podjąć, to proszę o priva, udostępnię źródło. Wygląda to na rzetelne badanie, pozostaje jeszcze wyciągnąć obiektywne wnioski.
Jeżeli przyjmiemy stosunki wagowe diety japońskiej BTW 1:0,5:3 (tak jak określił to Jan Kwaśniewski), to mamy energetycznie 20:20:60. Kwaśniewski twierdząc, że paliwem ma być tłuszcz, odwrócił to wagowo. Gdyby odwrócić to nie wagowo, tak jak on, tylko energetycznie, to mamy dokładnie to studium. Ciekawe. Wagowo BTW wychodzi: 1:1,3:1.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 01, 2010 12:55
Jarek75 napisał/a:
Jeżeli przyjmiemy stosunki wagowe diety japońskiej BTW 1:0,5:3 (tak jak określił to Jan Kwaśniewski), to mamy energetycznie 20:20:60. Kwaśniewski twierdząc, że paliwem ma być tłuszcz, odwrócił to wagowo. Gdyby odwrócić to nie wagowo, tak jak on, tylko energetycznie, to mamy dokładnie to studium. Ciekawe. Wagowo BTW wychodzi: 1:1,3:1.
Nieprawda
Przy proporcji wagowej diety japońskiej BTW 1:0,5:3 wychodzi nam przykładowo -
100 g białka, 50 g tłuszczu i 300 g węgli
kalorycznie jest tu 400 kcal białka, 200 kcal tłuszczu i 1200 kcal węgli, co razem daje 1800 kcal
kalorycznie mamy więc -
22% białka, 11% tłuszczu i 67% tłuszczu
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Przy proporcji wagowej diety japońskiej BTW 1:0,5:3 wychodzi nam przykładowo -
100 g białka, 50 g tłuszczu i 300 g węgli
kalorycznie jest tu 400 kcal białka, 200 kcal tłuszczu i 1200 kcal węgli, co razem daje 1800 kcal
kalorycznie mamy więc -
22% białka, 11% tłuszczu i 67% tłuszczu
Kolega Hannibal raczył się pomylić i policzył sobie 4 kcal na gram tłuszczu
I nie zdziwił się, że mu proporcje wagowe wyszły identyczne z energetycznymi
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 01, 2010 15:25
Tak, pomyliłem się. Kolejności mi się mylą.
Ale dieta japońska nie jest taka, jaką opisywał ją Kwaśniewski. Okinawska to samo - tam jest niemało tłuszczu.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pią Sty 01, 2010 16:03
Wiesz Jarek, doskonale, ze zadajesz sobie trud, zeby weryfikowac cudze tezy i zalecenia, ale szczerze mowiac takich badan jak to jest mnostwo, manipulatorow nie brak. Na przyklad ostatnio przegladalam jedno, ktore "udowadnia" wyzszosc diety z kontrola indeksu glikemicznego nad "nizej-weglowodanowa". Nizej czyli zamiast 220g W zapodali 200g.
Czesto tez aplikuja tym myszom/ludziom straszne ilosci PUFA (t. wielonienasycone) - wiadomo, ze skutki sa katastroficzne.
Jesli szukasz materialow, to zasadniczo probuj bardziej slowo kluczowe "ketogenic diet".
Jak zawsze diabeł siedzi w szczegółach. Dzięki uprzejmości Pana Jarka zapoznałem się z wynikami.
Obie grupy miały ciśnienie poniżej 120/70, co wskazuje na podawanie leków hipotensyjnych. I tak np. diuretyki podwyższają poziom glukozy we krwi. Itd.
Badanie trwało 8 tygodni, znacznie za krótko, żeby jakieś wnioski długoterminowe można było wyciągnąć.
Swój werdykt oparli na wskaźniku hemodynamicznym tzw. aortic augmentation index który zmalał o 3,75 u węglowodanowców a zwiększył się o 2,2 u tłuszczowców.
Uznali, że pozostałe wskaźniki w tym czasie uległy pozytywnej zmianie, zarówno masa, ciśnienie, lipidogram, leptyny w obu grupach.
Pominęli zupełnie fakt, że u tłuszczowców zarówno triglicerydy jak i insulina spadły około 40%, natomiast u węglowodanowców insulina tylko o 20% a triglicerydy zaledwie o kilkanaście %.
Gdyby przyjąć tak rygorystyczne kryteria, jak w innych pracach naukowcy przykładali do żywienia niskowęglowodanowego, to tutaj na żywieniu wysokowęglowodanowym oprócz insuliny i triglicerydów, w liczbach bezwzględnych również LDL był wyższy o 15% a HDL niższy o 15%
Znacznie mniejsze różnice, rzędu kilku procent już dyskwalifikowały żywienie niskowęglowodanowe w innych badaniach. Zgodnie z dotychczasową metodologią należałoby triumfalnie obwieścić o zwycięstwie low carb.
Co zrobili badacze?
W konkluzji, ostrożnie na wszelki wypadek, stwierdzili, że WIERZĄ IŻ DIETA NISKOTŁUSZCZOWA POWINNA BYĆ STOSOWANA W ZAPOBIEGANIU CUKRZYCY.
placki ziemniaczane - sniadaniowy klasyk w stanach
Nooooo ja bym tego "plackiem" nie nazwała, bo to przeważnie grubo starty i usmażony ziemniak, bez dodatku mąki czy jajka (jak to właśnie ma miejsce w plackach ziemniaczanych). Swego czasu (w moim "poprzednim życiu") lubiłam hash browns na śniadanie (z jajkami over easy, bekonem i kiełbaskami - czyli amerykański standard), ale nigdy nie doświadczyłam ich w postaci "placka", prędzej coś takiego:
Pod każdą tabelą są przypisy:
SD - standard deviation czyli odchylenie standardowe, parametr krzywej Gaussa,
test t - jedna z metod statystycznych związana z tajemniczą literą P, której wartość świadczy o istnieniu lub nie jakiejś tam korelacji pomiędzy danymi.
ANOVA - http://pl.wikipedia.org/wiki/Analiza_wariancji
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 04:56
M i T napisał/a:
Nooooo ja bym tego "plackiem" nie nazwała, bo to przeważnie grubo starty i usmażony ziemniak, bez dodatku mąki czy jajka (jak to właśnie ma miejsce w plackach ziemniaczanych).
Ach. Dziex. Czyli tak powinien wygladac w rzeczywistosci.
Ja sie z tym chyba spotkalam w warunkach fast foodowych o ile dobrze pamietam, wygladaly mniej wiecej tak:
Alternatywa byly nalesniki z syropem
Ostatnio zmieniony przez _flo Nie Sty 03, 2010 05:09, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.