Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Nie Gru 20, 2009 21:52
To od razu zalozmy moze temat "Do jakiego syfu sie przyznajesz"
Ja jestem winna ciezkiego grzechu spozywania rumu, i to czesto gesto z cola. Obowiazek pracowy
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Gru 20, 2009 22:06
_flo napisał/a:
To od razu zalozmy moze temat "Do jakiego syfu sie przyznajesz"
Ja jestem winna ciezkiego grzechu spozywania rumu, i to czesto gesto z cola. Obowiazek pracowy
= zdrada rasy.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Nie Gru 20, 2009 22:18
2 litry Takie eksperymenty groza wybuchem.
Zenek, pozwol ze sie wytlumacze, colka mi sie zdarza przy okazji wczesniej nieplanowanych alkoholizmow, jak na przyklad nie zdolam dojesc przed, z tego wzgledu ze nawet 50ml zaketonowuje mnie, potrzeba chwili po prostu.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Gru 20, 2009 22:23
_flo napisał/a:
Zenek, pozwol ze sie wytlumacze, colka mi sie zdarza przy okazji wczesniej nieplanowanych alkoholizmow, jak na przyklad nie zdolam dojesc przed, z tego wzgledu ze nawet 50ml zaketonowuje mnie, potrzeba chwili po prostu.
za trzecim przeczytaniem zrozumialem przekaz.
OK, okolicznosc lagodzaca, ale nie zmienia to faktu, ze zdrada rasy
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 21, 2009 08:12
Do Coli, Spritu, orenżad, czy soków w ogóle mnie nie ciągnie i też nie mam w ogóle chwil słabości jeśli o nie chodzi.
Natomiast raz na jakiś długi czas mam dość spory apetyt na dobrego sernika, szarlotkę, czy makowca (ale takiego, gdzie jest bardzo dużo maku, a mało ciasta), więc sobie zjem i to niemało
Raz czy dwa razy miałem ochotę na chipsy, ale po ich zjedzeniu jakoś później miałem niesmak, więc mi przeszło.
Tiramisu, czy sernik na zimno w wykonaniu mojej cioci są dobre, ale to akurat nie takie znowu złe produkty, bo oparte są w sporej mierze o tłuste sery i surowe żółtka. Ale je też jadam rzadko, bo jakoś we święta, czy przy okazji spotkań rodzinnych u dziadków na wsi.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Pon Gru 21, 2009 13:02
Mnie do niczego nie ciagnie za wyjatkiem lozka z moja druga polowka...
Co nie znaczy, ze lubie od czasu do czasu to samo co Hannibal ale zrobione w domu.
Znam wowczas sklad tego co jem
Lubie jeszcze kilka drinkow na weekend ale moge obejsc sie bez nich.
Nie imprezuje wiec nie przedawkowuje.
Ja grzeszę czerwonym wytrawnym winkiem i to częściej niż ustawa przewiduje
Drugi grzech to czasami moje ulubione pierogi z kapustą i z grzybami a sernik też uwielbiam ( taki wiedeński, prawie bez ciasta ), no i więcej grzechów nie chce pamiętać
_________________ Pozdrawiam , Masza.
Ostatnio zmieniony przez masza Sob Gru 26, 2009 23:14, w całości zmieniany 1 raz
Masza
Może nie uwierzysz ale mnie ostatnio wszystko szkodzi ,
nie rozstaje sie z kroplami miętowymi .
Powinnam sobie zrobic chociaz dzienną głodówke
ale - łakomstwo .
Moja filozofia jest taka ,że optymalnie jestem wg wieku i wzrostu
już zaopatrzona . Pamietam jeszcze nie tak
dawno mogłam sobie duzo więcej zdrowo pozwolić-
dzisiaj nie wyszłam z domu -bo moreli troche zjadłam
musze sie kibla blisko trzymać
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Pon Gru 28, 2009 13:18
O tej porze roku nie jada sie moreli lecz kiszona kapuste (w Polsce) a poza tym nie wolno mieszac jak przyslowiowy swiateczny groch z kapusta.
A propo ten zaszkodzil mi 4 lata temu a zjadlem go niewiele i poraz pierwszy w moim zyciu. A serwowala pewna pani z Polski (87lat i dobrze trzyma sie, sama przyleciala do corki w AU) Ja uwazam, ze takich potraw nie powinno sie wymyslac nawet na Wigilie.
Te swieta byly wspaniale. Nie obzarlem sie i nie opilem mimo, ze alkoholu u mnie w brod.
Swieta byly mokre, z czego byismy zadowoleni bo juz nie mielismy porzadnego deszczu od maja.
Syriusz
Mnie się wydaje ,że niskowęglowodanowcy sa bardziej uczuleni .
przeciez dawniej jadłam groch z kapustą ,sosy ,bigosy
pieczone mięsa
i uwielbiałam sałatke jarzynową. teraz nic z tych rzeczy -
jem oczami a w zasadzie wszystko tylko moge skubnąc .
Miód jedynie bez zadnej zgagi -[wszystko przez Hanibala]
niestety smakuje bardziej niz smalec .
w święta wypiliśmy z dziećmi wino wytrawne nie zaszkodziło,
i nawet mogłabym więcej ale dobrze ,że brakło .
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 28, 2009 17:57
figa napisał/a:
Mnie się wydaje ,że niskowęglowodanowcy sa bardziej uczuleni .
przeciez dawniej jadłam groch z kapustą ,sosy ,bigosy
pieczone mięsa
i uwielbiałam sałatke jarzynową. teraz nic z tych rzeczy -
jem oczami a w zasadzie wszystko tylko moge skubnąc .
Tu nie chodzi o uczulenie, ale o to, że kiepskie potrawy są rychło przez organizm rozpoznawane i daje on znak, że sobie ich nie życzy
figa napisał/a:
Miód jedynie bez zadnej zgagi -[wszystko przez Hanibala]
niestety smakuje bardziej niz smalec .
hehe, to bo miód nie zawiera żadnego balastu, nic nie zalega, cały idealnie prosto się trawi
a smalec to wiadomo, że badziewie - ja dość szybko z niego zrezygnowałem, jak byłem jeszcze na obrobionym low-carb
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
przecież z tym smalcem żartowałam -bo ja tyje od smalcu ,smietany czy masła -
chociaz piszą tu osoby ,które nie maja problemu z wchłanianiem tłuszczu
-młodzież ma inny metabolizm i nie ma co generalizować .
Co do miodu m=masz racje -ale własnie problem z wyciagnięciem dzioba ze słoika.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 28, 2009 20:11
figa napisał/a:
przecież z tym smalcem żartowałam -bo ja tyje od smalcu ,smietany czy masła
mleczne sprzyjają przybieraniu na wadze - Pani Ewa o tym pisała
najlepiej jakbyś oparła się głównie o surowy łój oraz szpik i konsumowała je w rozsądnych ilościach
figa napisał/a:
chociaz piszą tu osoby ,które nie maja problemu z wchłanianiem tłuszczu
-młodzież ma inny metabolizm i nie ma co generalizować .
Ja nie mam żadnych problemów z tłuszczem - mogę zjeść go ile chcę, najwyżej będę się czuł przepełniony, ale utyć to ni ma szans
Młodzież jest różna - coraz więcej jest takich osobników, którzy muszą pilnować kalorii
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Iga [Usunięty]
Wysłany: Pon Gru 28, 2009 21:09
figa napisał/a:
Co do miodu m=masz racje -ale własnie problem z wyciagnięciem dzioba ze słoika.
Mam naprawdę pyszny miód,ale zjem łyżkę i mi wystarcza,więcej nie chcę.
A moja starsza córka nie lubi miodu,nie chce nawet spróbować troszeczkę...jeszcze się nie spotkałam z tym u dzieci.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Gru 28, 2009 22:52
Strawiony poza organizmem
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Wto Gru 29, 2009 05:05
Syriusz napisał/a:
Te swieta byly wspaniale. Nie obzarlem sie i nie opilem mimo, ze alkoholu u mnie w brod.
Swieta byly mokre, z czego byismy zadowoleni bo juz nie mielismy porzadnego deszczu od maja.
Na ten twoj brod alkoholu mam chetnych. Splyci Ci sie po wizycie.
U nas tez bylo cieplo i mokro (nie tylko na dworze).
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
ali [Usunięty]
Wysłany: Wto Gru 29, 2009 16:23
Hannibal napisał/a:
ali napisał/a:
moja córa też miodu nigdy nie tknęła
A taki plaster z pierzgą i larwami też odrzuciła? Czy też dawałeś jej jakiś "pucusiowy" miodek
pisałem przecie ze miałem pszczoły
wszystko było,
ale nie dała się namówić
synek wyżerał ale do czasu jak dostał tłuste żarcie
teraz nikt nawet o miodzie nie wspomni
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 29, 2009 16:35
ali napisał/a:
pisałem przecie ze miałem pszczoły
wszystko było,
ale nie dała się namówić
synek wyżerał ale do czasu jak dostał tłuste żarcie
teraz nikt nawet o miodzie nie wspomni
no dobrze, ale Wy jecie obrobione term. jedzenie
jak ja tak jadłem to też miód w ogóle mi nie pasował
i to się zgadza z tą teorią, o której Waldek mówił
natomiast do surowego to pasuje idealnie
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Szampan -brrr...słodkie musujące wino -okropność
makowiec ,orzechowiec ,No i cudowne ciatso piernikowe z bakaliami
oj... bomba ...kaloryczna też.
papierosy mentalowe [nie pale ale ten zapach -kusi]
sałatka jarzynowa z majonezem -dłuuuugo juz na to nie spojrze.
miód ,miód ,miód ....gryczany -już nie kupie bo siedze w nim po uszy.
ogólnie nie tak zle 1 kg do przodu.
Niby nie folguje ale ok 80g na dzień wychodzi.
Nawet nie wiem skąd u mnie takie smaki -dawniej leżał miesiącami
i twarde kawały rozpuszczałam do wódki [coby sie nie zmarnował ]
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 01, 2010 17:32
figa napisał/a:
Niby nie folguje ale ok 80g na dzień wychodzi.
no to wychodzi z tego poniżej 70 g węgli, więc nie przesadzajmy. Odbija się to u Ciebie na wadze? Bo u mnie jest wręcz przeciwnie - jak zjem sporo miodu to mogę bardziej oczekiwać spadku wagi, a nie wzrostu.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ty jesteś młodym wysokim chłopcem
-a u mnie chyba wszystko odbija sie na wadze ,jak to u kobiet .
ale faktycznie lepiej miec pod ręka łżeczke miodu niż owoc
czy czekoladke bo bynajmniej nie ma zgagi.
Pomógł: 10 razy Wiek: 40 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Czw Mar 11, 2010 11:17
raz na jakiś czas robimy sobie z dziewczyną "święto": ciastka, chałwa, peanuts, lody, pizza.
po takim dniu czujemy się jak ścierwa i wszystko wraca do normy:)
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 11, 2010 11:19
gravs napisał/a:
po takim dniu czujemy się jak ścierwa i wszystko wraca do normy:)
a to akurat bardzo dobre coś takie zrobić, bo wtedy można poczuć co nam służy, a co nie
więc jak mamy zjeść kawałek chałwy to już lepiej zjeść jej z 0,5 kg - wtedy dostaniemy solidną nauczkę
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Moim "grzechem" jest wino, ale jakoś nie potrafię wzbudzić w sobie poczucia winy po jego wypiciu . Czerwone wytrawne jest po prostu boskie i czuję się po nim świetnie. Więc skoro tak świetnie się czuję, to może jednak nie grzech...?
No i kawa... ale z niej też się rozgrzeszam, bo "leczy" mnie rano z niskiego ciśnienia.
Natomiast gdy zjem coś czego nie powinnam, to czuję się jak ścierwo nie tyle psychicznie, ale przede wszystkim fizycznie . To mnie skutecznie zniechęca do np. pysznych ciasteczek mamusi, bo potem musiałabym dochodzić do siebie przez parę dni. Od czasu jak odstawiłam całkowicie gluten wiem, że on mi szkodził najbardziej i omijam z daleka nawet podczas "nagłego napadu smaka". Nie mam też ciągotek do słodkiego, nigdy nie miałam, bo zawsze mnie po słodkim mdliło i jak nie zjadłam zaraz potem jakiegoś mięska to było kiepściucho. Czekolady, cukierki, ciastka mogą nie istnieć.
"Syfem", do którego się przyznaję bez bicia jest dieta nierozdzielna . Ciągle o tym myślę, ale nie potrafię się zmobilizować do nie mieszania pokarmów. Nie wiem czy dam radę to zmienić... to mnie jakoś przerasta.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 11, 2010 13:19
dagnes napisał/a:
Więc skoro tak świetnie się czuję, to może jednak nie grzech...?
mi do mojego surowego jedzenia żadne wino nie pasuje, jeno pogarsza trawienie
dlatego, jeśli piję (a piję ostatnimi czasy bardzo rzadko) to zazwyczaj przed posiłkiem zupełnie na czczo na zaostrzenie apetytu
dagnes napisał/a:
Nie mam też ciągotek do słodkiego, nigdy nie miałam, bo zawsze mnie po słodkim mdliło i jak nie zjadłam zaraz potem jakiegoś mięska to było kiepściucho. Czekolady, cukierki, ciastka mogą nie istnieć.
A ja lubię słodkie, więc jadam miód i owoce.
Słyszałem od wielu osób, że nie są w stanie zjeść daktyla, bo ich zemdli. Dla mnie słodki daktyl jest super w smaku, tyle, że ja takie owoce łączę zawsze ze sporą ilością masła. Taka kompozycja jest fajna.
dagnes napisał/a:
"Syfem", do którego się przyznaję bez bicia jest dieta nierozdzielna . Ciągle o tym myślę, ale nie potrafię się zmobilizować do nie mieszania pokarmów. Nie wiem czy dam radę to zmienić... to mnie jakoś przerasta.
a z których konkretnie połączeń ciężko Ci zrezygnować?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
a z których konkretnie połączeń ciężko Ci zrezygnować?
Nie potrafię nie łączyć białka z węglami (przede wszystkim mięso + warzywa lub kasza).
Jedzenie samych warzyw jakoś mi nie wychodzi, a z samym tłuszczem jakoś mi nie pasuje.
Same owoce są spoko, ale warzywa już nie bardzo. Tyle że owoców jem bardzo mało, bo w większości za słodkie.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 11, 2010 13:47
dagnes napisał/a:
Nie potrafię nie łączyć białka z węglami (przede wszystkim mięso + warzywa lub kasza).
z warzywami nie jest jeszcze tak źle
gorzej z kaszą, ziemniakami, etc.
miód jest wyjątkiem - ale on pasuje raczej tylko do surowych protein (trawi się przy niskim ph)
awokado też jest spoko do mięsa, jak komuś pasuje organoleptycznie
dagnes napisał/a:
Tyle że owoców jem bardzo mało, bo w większości za słodkie.
dzikie jagodowe nie są takie słodkie - żurawina, dzika róża, bruszwica, czarne czy czerwone porzeczki (te z sadu również)
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Mar 11, 2010 13:49, w całości zmieniany 2 razy
Tyle że owoców jem bardzo mało, bo w większości za słodkie.
dzikie jagodowe nie są takie słodkie - żurawina, dzika róża, bruszwica, czarne czy czerwone porzeczki (te z sadu również)
Mi najbardziej pasują czerwone porzeczki, maliny, jeżyny, jagody, poziomki i truskawki. Poziomki, jagody i jeżyny mam tu dzikie, w lesie, więc w sezonie jest bomba, truskawki też sobie rosną w ogrodzie i na polach obok . Teraz kupuję mrożone maliny, porzeczki i czasem truskawki i jagody, są tu dobrej jakości choć to nie to co świeże.
Od dawna mam straszną chcicę na kwaśne jabłko, taką polską papierówkę na przykład, ale tu wszystkie jabłka są tak słodkie że aż mdłe, no cóż takie gusta .
Miodu jadam bardzo mało bo jakoś się po nim nie najlepiej czuję, więc stąd te węgle do obiadu w postaci warzyw i kaszy, bo samymi owockami w takiej ilości jak jadam to nie pokryję zapotrzebowania .
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 11, 2010 14:08
dagnes napisał/a:
Teraz kupuję mrożone maliny, porzeczki i czasem truskawki i jagody, są tu dobrej jakości choć to nie to co świeże.
no ja jadam zamrożone przez siebie - po rozmrożeniu są jak świeże, emanują pięknym bukietem
dagnes napisał/a:
Od dawna mam straszną chcicę na kwaśne jabłko, taką polską papierówkę na przykład, ale tu wszystkie jabłka są tak słodkie że aż mdłe, no cóż takie gusta .
o tak, takie papierówki ze wsi są fajne
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Teraz kupuję mrożone maliny, porzeczki i czasem truskawki i jagody, są tu dobrej jakości choć to nie to co świeże.
no ja jadam zamrożone przez siebie - po rozmrożeniu są jak świeże, emanują pięknym bukietem
Właśnie przymierzamy się do zakupu wielkiej zamrażarki, bo ta co jest pęka w szwach i mało co się zmieści. Więc w tym sezonie szykuję się na wielkie leśne zbieractwo i mrożenie własnych owocków .
.
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Śro Cze 23, 2010 17:19
sardynki z puszki, majonez, czekolada z migdalami, placki ziemniaczane (bez maki wiec nie taki dramat, ale skoro figa wpisala ziemniaczki...)
w sumie do syfow zaliczam tylko pierwsze dwa, bo u mnie kryterium jest czy sie po czyms ok czujé czy nie, wtedy myslé ze umiarkowana ilosc nie zaszkodzi.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 23, 2010 17:26
babeczki serowe (ale tylko z jednej takiej dobrej cukierni, jeśli można to tak ująć ), jakiś lepszy kebab
miesiącami nie mam na takie rzeczy ochoty, a potem przychodzi krótki okres, gdy mam, ale potem znów odchodzi i jest spokój
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
barb Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 252
Wysłany: Czw Cze 24, 2010 13:22
ostatnio chipsy do piwa i chlebuś ze smalcem
żyć nie umierać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.