http://czateria.interia.p...t,2032,strona,1
Przy okazji wywiadu z mistrzem kawy napiszcie co sądzicie
- czy jest zdrowa ?
- czy pijecie ?
- jak przyrządzacie ?
- co dodajecie
W procesie produkcji kawy rozpuszczalnej ziarna nie są mielone, tylko kruszone. Z pokruszonych ziaren w strumieniu wody o bardzo wysokiej temperaturze i pod dużym ciśnieniem uzyskuje się ekstrakt, który następnie przechodzi czyszczenie, filtrowanie w wirówce, po czym jest suszony i przybiera postać proszku. Proces produkcji kawy granulowanej wygląda inaczej. Po uzyskaniu ekstraktu wtłacza się go pod ciśnieniem do urządzenia suszącego, do którego wtłaczane jest także gorące powietrze. W wyniku tego procesu uzyskuje się granulki kawy rozpuszczalnej, która jest jakościowo lepsza od kawy rozpuszczalnej w proszku - lepiej rozpuszcza się w wodzie i ma charakterystyczny wygląd, bardziej ceniony przez konsumentów. Suszenie poprzez wymrażanie to bardzo nowoczesna metoda, polegająca na zamrożeniu spienionego ekstraktu kawy w różnych formach, w zależności od produktu końcowego. Zamrożony ekstrakt mieli się - w zależności od tego, jaką wielkość drobin chce się uzyskać - usuwa wodę i pozostałe płyny, i otrzymuje się w ten sposób kawę rozpuszczalną wysokiej jakości, o szczególnym aromacie i smaku.
__________________________________________________________________________
Kawa rozpuszczalna – jeden z rodzajów kawy.
W procesie produkcji kawy rozpuszczalnej, w odróżnieniu od produkcji tradycyjnej kawy, ziarna nie są mielone, ale kruszone. Pokruszone ziarna przepuszcza się pod dużym ciśnieniem przez strumień wody o wysokiej temperaturze. Otrzymany produkt przechodzi czyszczenie i suszenie, przybierając ostatecznie postać proszku, który jest rozpuszczalny w wodzie.
__________________________________________________________________________
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Cze 2009 Posty: 660 Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 15:12
Nie wiem jak proces produkcji kawy rozpuszczalnej odbywa się obecnie ale parę lat temu robiło się to w fabrykach nie za pomocą gorącej wody ale rozpuszczalników organicznych najtańsza była benzyna ale teraz to już nie wiem jak to przebiega
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Cze 2009 Posty: 660 Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 15:17
tak było ale to łatwo swierdzić czytając pod lupą napisy na opakowaniu ale na pewno bo to świństwo dają już wszędzie.
A ciekawe czy wiecie jak wogóle produkowana jest kawa no bo powinno być tak że kawa z drzewa zbierana jest selekcjonowana palona suszona....mhm ciekawe po ile był by wtedy kilogram ? przypuszczam że około 100zł .
Po co producenci sprzedają głównie kawę zmieloną ? mhm?
Nie miałem styczności z produkcją ale zafałszowania kawy to się bada .....
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Cze 2009 Posty: 660 Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 15:19
#
w przypadku kawy rozpuszczalnej:
#
stosowania określenia waga, poprzedzającego dane dotyczące ilości nominalnej,
#
nieaktualnych danych producenta,
#
braku wskazania miejsca umieszczenia na opakowaniu daty minimalnej trwałości,
#
nie umieszczenia nazwy wyrobu, daty minimalnej trwałości i zawartości netto
w jednym polu widzenia,
#
w przypadku zabielaczy do kawy typu „3 w 1”:
#
podawania w nazwie wyrobu określenia „light”, pomimo że produkt nie różnił się zawartością tłuszczu od innych produkowanych przez zakład,
#
braku określenia ilościowej zawartości kawy w wyrobie,
#
w przypadku mieszanek kawy naturalnej ze zbożową:
#
zastosowania niewłaściwej nawy wyrobu, wprowadzającej w błąd konsumenta co do rodzaju produktu, tj. zamiast „mieszanka kawy” użyto nazw: "kawa palona mielona" lub "kawa",
#
braku procentowej zawartości składników,
#
braku wykazu składników,
#
zamieszczenia w wykazie składników informacji wprowadzającej w błąd konsumenta co do składu, tj. zastosowanie sformułowania "deserowa kawa zbożowa" zamiast "uprażone ziarno żyta
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Cze 2009 Posty: 660 Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 19:34
mhm no mądrze mówisz jeśli sama mielisz gratuluje wiedzy i mądrości
bo zwykle to jest producent może sprzedawać niemieloną no ale to drogo wyjdzie nie ma popytu no to trzeba by coś dodać no to co dodać ano różnie proso pszenica inne ziarna byle były tanie no ale całych ziaren nie zmiesza z ziarnami kawy bo by go klienci zlinczowali no to co się robi ano kawę się pali no to inne nasiona też , wynik no czarne ziarna no to co się robi ano miele się przecież zmielonego nikt nie odróżni , no prawie nikt chyba że specjalistyczne laboratorium ale to inna bajka .....Jest kawa za 5 zł jest....Wszyscy są zadowoleni ....Wszyscy no a ten noooo organizm ....... a tam on i ryby głosu nie mają
Ooo! Kawa jest mniaaammm
Ale dla mnie to też "lekarstwo", bo niskociśnieniowiec jestem .
Jakiś wielki znawca kawy ze mnie nie jest, raczej tylko mały smakosz. Nie pasjonują mnie informacje o uprawie, nasłonecznieniu, sztuce palenia, mieszankach, markach, badaniu gęstości pianki itp. Jestem wyłącznie praktykiem, mam swój smak i dla mnie kawa jest albo dobra albo niedobra, bez względu na to skąd pochodzi, jak się nazywa i ile kosztuje (no, w pewnych granicach). Zdarzyło mi się pić kawy raczej drogie, ale szczerze mówiąc, to powyżej pułapu 80-100€/kg trudno rozróżnić, która kawa jest "lepsza", a która "gorsza", to chyba tylko i wyłącznie rzecz gustu/smaku, oczywiście dla takiego laika jak ja. Za to takie supermarketowe śmieci kawowe poniżej 10€/kg bardzo łatwo mi odróżnić od tych lepszych, nawet ich nie kosztując, wystarczy zapach.
Jednak kosztowne ekstrawagancje typu 100€/kg kawy i więcej nie mają dla mnie uzasadnienia innego niż snobizm.
Ja znalazłam sobie coś w rodzaju "złotego środka" - moje podniebienie jest usatysfakcjonowane, a wąż w porfelu szczęśliwy .
Parzę zwykle we French Press i najczęściej jest to Dallmayr Grand Cru, takie cuś:
http://www.dallmayr-versa...Kaffee/GrandCru
ale jak ktoś mi zaparzy i poda jakąkolwiek dobrą kawę, to nie pytam o nazwę tylko się delektuję.
Bywam też leniwa, wygodnicka i cierpiąca na brak czasu. Na taką okazję mam pady i całkiem niezłą maszynkę do nich jak na swą cenę. Wychodzi kawa i tak dużo lepsza niż z ekspresu przelewowego, o zalewajce nie mówiąc, a o rozpuszczalnej dopiero. A jak się do kasetki zamiast padu wsypie dobrą kawę zmieloną, to już jest poemat...
Nie trzeba wydawać mnóstwa kasy na super-hiper-ekstra najlepszy bezobsługowy automat ciśnieniowy żeby mieć przyzwoitą kawę. Kluczem jest dla mnie kawa (i to niekoniecznie najdroższa na świecie), a nie maszynka. Szwagierka, w ramach snobowania się, nabyła takie cudo i powiem, że gorszą kawę niż u niej to mało gdzie piłam.
Jeśli chodzi o dodatki, to do naprawdę dobrej kawy nie używam. Do kiepskiej kawy musi być śmietanka i trochę cukru, bo bez tego jest niepijalna (a czasem w gościach nie wypada odmówić...).
Ostatnio zmieniony przez dagnes Pią Lis 20, 2009 15:29, w całości zmieniany 1 raz
monika s. Pomogła: 1 raz Dołączyła: 03 Wrz 2008 Posty: 230
Wysłany: Pią Lis 20, 2009 16:39
dagnes napisał/a:
Ooo! Kawa jest mniaaammm
Ale dla mnie to też "lekarstwo", bo niskociśnieniowiec jestem .
u mnie cisnienie też niskie od zawsze, chyba dlatego już w dziecinstwie przedszkolno-wczesnoszkolnym, jak tylko były możliwości, zajadłam się FUSAMI Z CUKREM - to był jeden z nielicznych rodzai słodyczy które były dostępne u mnie w domu i które mnie interesowały
CZY KTOŚ Z WAS TEŻ JADŁ FUSY Z PARZONKI Z CUKREM ?
Fusy nie, ale za to miałam nauczycielkę w liceum, która w czasie lekcji podjadała całe ziarna kawy - normalnie chrupała jak królik. Miała ksywkę "Młynek (do kawy)"
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 12:12
dagnes napisał/a:
monika s. napisał/a:
CZY KTOŚ Z WAS TEŻ JADŁ FUSY Z PARZONKI Z CUKREM ?
Fusy nie, ale za to miałam nauczycielkę w liceum, która w czasie lekcji podjadała całe ziarna kawy - normalnie chrupała jak królik. Miała ksywkę "Młynek (do kawy)"
.
chodzi Ci o fusy z kawy po jej zaparzeniu? cos w tym jest poniewaz moja siostra gdy miała anemie notorycznie wyjadała fusy z kawy....po unormowaniu juz jej nie smakowaly...
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 14:36
temat jak dla mnie
mnie kawa wprawia w dobry nastroj, lubie ja pic z ladnej porcelany, ze szklanki mowy nie ma. Jak wymyslam jakis projekt kubek z kawa b mi rozjasnia umysl, pomaga myslec, w sumie kiedys zaobserwowalam, ze nawet nie musze jej sporo pic - lubie gdy mam ten kubek kolo siebie, troche dziwne, i tak upijam po lyczku, a potem sprzatam te niedopitki, bo zimnej nie lubie.
Kawy rozpuszczalnej nie dzierze, jak juz mi ja podadza to zabijam ta gorycz i kwas mlekiem i cukrem, lubie parzona w szklanym dzbanku z sitkiem, o ktorym wspomina gosc z pierwszego linka, odcedzam te fusy i przelewam. Czasem gotuje kawe w specjalnym tygielku z przyprawami np korzenna lub kardamonem, ale tu tzreba uwazac na serce, daje pikawe. Kupuje w ziarenkach i miele w mlynku recznym po porcyjce
Dobra kawa i czerwone wytrawne to dwie rzeczy, ktorych nigdy nie odmawiam
Pytałem o młynek, bo mam znajomego kawosza, który kupił sobie młynek do kawy za 2500 zeta, wcale to nie był najdroższy model. W skrócie wygląda to tak, że 700 zeta to minimum za dobry młynek. Młynek jest ważniejszy niż ekspres. Musi być oczywiście żarnowy i musi mielić ziarna na kawałeczki tej samej wielkości, i za każdym razem tak samo, bardzo drobno, żeby czas ekstrakcji kawy był stały. Czas ekstrakcji decyduje o goryczy i kwasowości naparu. Oprócz tego jest 1000 innych parametrów, których trzeba pilnować - temperatura z dokładnością do 0,5 stopnia, ciśnienie, twardość wody, stopień ubicia kawy, a nawet kształt filiżanki.
Zastanawiam się tylko, gdzie się kończy zdrowy rozsądek a zaczyna jakieś kawowe voodoo
Przez długi czas piłem kawy rozpuszczalne, z dużą ilością mleka i cukru. Potem był okres moki, zwanej kafeterką, teraz walczę z ekspresem ciśnieniowym i próbuję znaleźć dobrą kawę mieloną, ale na razie bezskutecznie.
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Pon Lis 23, 2009 11:06
Maad musisz testowac, az trafisz na swoj smak. Monika ma racje - zawsze sie sprawdza 100% arabica Lavazzy. Inne to ciezko polecac, bo to podobnie jak z perfumami
A ceremonie mielenia i parzenia kawy mozna celebrowac dbajac o kazdy szczegol, wszystko mozna robic z taka precyzja i starannoscia o parametry - nawet szorowac wanne czy skladac ubrania w szafie, tylko kto ma na to czas i energie? chyba sa ciekawsze i wazniejsze rzeczy. Jak mam fajne towarzystwo to mi nawet wypite z metalowego kubka Tchibo Family za 5zl smakuje
Niestety, kawy mielone jakie można kupić normalnie w sklepie, robione są pod gusta klientów i ich ulubione metody parzenia, tzn. zalewajka, ekspres przelewowy, ewentualnie kafeterka. Są one zbyt grubo mielone, jak na ekspresy ciśnieniowe (pomijając problem nie-kawowych dodatków obniżających cenę). Nawet kawy ze znaczkiem ekspresu ciśnieniowego, są tak naprawdę kawami uniwersalnymi, przez które woda przelatuj zbyt szybko, nawet przy bardzo mocnym ubiciu. Dostajemy wtedy kawę kwaśną, tak że twarz wykręca. Dobra kawa, dobrze zaparzona, powinna być mocna, aromatyczna, z posmakiem czekoladowym, ale mocna kawa wcale nie musi być gorzka/cierpka/kwaśna.
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Zastanawiam się tylko, gdzie się kończy zdrowy rozsądek a zaczyna jakieś kawowe voodoo
Tu granica jest bardzo delikatna... jak przy każdym "zboczeniu" .
Przekraczanie jej następuje zwykle na dwa sposoby, w zależności od "gatunku" ludzkiego, do którego delikwent się zalicza:
1. całkiem bezwiednie - i wtedy klinicznym objawem tego, że jesteś już po drugiej stronie będzie intensywne zaprzeczanie, że wcale nie masz pie...ca na tym punkcie,
2. całkiem świadomie i z premedytacją, w celu wysnobowania się i "dorównania" gościom "z towarzystwa" - wówczas objawem klinicznym będzie całkowity brak zaprzeczania, a wręcz publiczne głoszenie swego nowego "hobby", a także (często) posiadanie kilku kredytów bankowych zaciągniętych na zakup młynka do kawy, ekspresu czy też opłacenia wyprawy do Ekwadoru po drogocenne ziarenka .
Temat "granicy" przy kawie jest analogiczny jak z winem. Tak zwani "smakosze" czy "znawcy" to jeszcze dziecinna zabawa w porównaniu z "prawdziwymi hobbystami". Mieszkam w zagłębiu wina, gdzie wszystkie wzgórza i nie tylko pokryte są winnicami. W "dobrym tonie" jest posiadanie własnej i wytwarzanie własnego wina, pod własną marką. Wielu sąsiadów już dawno przekroczyło granicę winnego voodoo, a dla mnie "bezcenne" jest przysłuchiwanie się ich dyskusjom pomiędzy krzaczkami . Kwestie połysku na skórce owocu mogą być zarzewiem wielkiego konfliktu. A jak już wino rozlewają do butelek to dopiero się zaczyna....
Ale wracam do kawy. Dla chętnych do "przekroczenia granicy" w warunkach polskich może być pomocne forum kawowe Caffe prego!:
http://www.caffeprego.pl/phpBB2/index.php
W tym wątku ważne chyba będzie też poruszenie aspektów zdrowotnych picia kawy, bo różne teorie i brednie krążą po świecie.
Cytat:
Coffee is one of the most widely researched ingredients and the growing body of scientific research shows that coffee, when drunk in moderation (four to five regular size cups a day) is safe for healthy adults and can even have beneficial health implications as part of a healthy diet and physically active lifestyle.
Cytat pochodzi ze strony Positively Coffee. Stronka jest 4 językach, dużo informacji i ciekawe tematy:
Coffee and Cancer
Coffee and Diabetes
Coffee and Exercise Performance
Coffee and Hydration
Coffee and Liver Function
Coffee and Parkinson's Disease
Coffee and Pregnancy
Coffee and Safer Driving
Coffee Throughout the Day
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 23, 2009 13:20
To rady w tym samym stylu, co te, które wyczytałem swego czasu w książce "Piwo w kuchni i w aptece" - 1 litr piwa dziennie to ilość wystarczająca, żeby utrzymać 80-kilogramowego mężczyznę przy zdrowiu; dla kobiety wystarczy już ilość od 0,5 do 2/3 litra
o tym litrze piwa mówił w 1862 r. angielski neurolog sir Francis Anstie
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lis 23, 2009 13:23, w całości zmieniany 1 raz
Dobra i odpowiednio przyrządzona kawa może poprawić nastrój. Za to zła, kwaśna lub za ostra powoduje u mnie ból żołądka. Piję co dzień, góra 2 filiżanki. Choć był okres w życiu że wlewałam w siebie kubkami. Ostatecznie przerzuciłam się na fusiastą, którą parzę w specjalnym czajniczku.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 23, 2009 22:28
ja na diecie optymalnej duzo lepiej toleruje kawe, wczesniej nie było tak rózowo no ale halucynacji nigdy nie miałam mimo wszystko....
http://www.dziennik.pl/ko...e_po_kawie.html
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pon Lis 23, 2009 22:34
o no wlasnie, cytuje z powyzszego artykulu:
Kofeina zawarta w kawie w naturalny sposób podnosi poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu w naszym organizmie.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 23, 2009 22:38
_flo napisał/a:
o no wlasnie, cytuje z powyzszego artykulu:
Kofeina zawarta w kawie w naturalny sposób podnosi poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu w naszym organizmie.
no podnosi wiec trzeba uwazać i analizować czy aby takich uwalniaczy kortyzolu w ciagu dnia nie szykuje sie więcej co by nie przedobrzyć....
krzysztof2 Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 756
Jestem chyba jedną z nielicznych osób,która kawy nie lubi,żadnej-ani parzonej,ani rozpuszczalnej,ani ze śmietanką,ani bez.Coprawda próbowałam,ale nigdy jakoś nie wciągnęłam się .Jesli już piłam,to było to coś na wzór herbaty-taka mi smakowała.Gorzka odpadała. Natomiast lubię zapach kawy
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Pon Gru 07, 2009 12:33
Zaprzestalem picia kawy kilka miesiecy temu i teraz nie smakuje mi w zadnej postaci.
Jeden plus wiecej dla mojego organizmu.
Obecnie na P:
nie pracuje zawodowo
nie pale od ladnych kilku lat
pozostal jeszcze jeden nalog na P ale tego nie moge pozbyc sie bo "wacus" budzi mnie co ranek i wola o ten kawalek "torta"
Z pozdrowieniem
Najlepsza jest Costa. Sprzedają ją - w ziarnie lub mieloną a 250g w puszce - w kawiarniach tej firmy.
Dobra i w dobrej cenie jest Mokarabia Ristorazione w kilogramowych paczkach.
Obie są profesjonalnie pakowane z użyciem zaworków.
Czasami kupuję Izzo Silver w puszkach 1kg. Jest jednak dość droga a w niczym jej nie ustępuje Mokarabia Ristorazione.
_________________ Pozdrawiam
EAnna
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 21:01
RAW0+ napisał/a:
JaśniePani napisał/a:
RawO+ a czemu jak kawa to nauczyciel? lubie tylko sypana, nie toleruje rozpuszczalki. A czemu Hanni nie kawy?
Bo nauczycielowi i wojownikowi tylko bardzo służy, badaczowi szkodzi, Hani to badacz, ty prawdopodobnie też bo u nich nierzadko występuje lekka niedokrwistość (leniwy szpik), ale na 100% ci nie powiem, może do kawy przywykłaś przez to że lepiej trawisz wtedy mięso. Możliwości jest multum
Miałam okres, kiedy "przepiłam" się kawą i mnie odrzuciło. Było to w ostatnim okresie mojej pracy zawodowej. Było bardzo nerwowo, sekretarka parzyła mi kawę za kawą a ja piłam bez ograniczeń przez 12h dziennie. Potem zrobiłam przerwę na pół roku. Nie mogłam patrzeć na kawę.
_________________ Pozdrawiam
EAnna
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 21:03
EAnna napisał/a:
...Czasami kupuję Izzo Silver w puszkach 1kg. Jest jednak dość droga a w niczym jej nie ustępuje Mokarabia Ristorazione.
Te prawie 100 pln za kilogram doskonalej kawy
to jak "za darmoche" w porownaniu do kielbasy prawie za 500 pln za kilogram! :viva:
Ale kto z ELITY to wie! :hihi:
.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 21:28
grizzly napisał/a:
Te prawie 100 pln za kilogram doskonalej kawy
to jak "za darmoche" w porownaniu do kielbasy prawie za 500 pln za kilogram!
Misiu, gdzie Ty widzialeś kiełbasę za 500zł/kg?
W Polsce chyba nie ?
W Hiszpani kupowałam szynkę dojrzewającą po 100euro/kg (z ciekawości) i chyba droższej nie widziałam. We Francji podobnie.
U nas szynka parmeńska dobrego sortu jest po 260zł/kg.
Izzo Silver to bardzo dobra kawa ale są też lepsze. Wszystko zależy od kryteriów. Tylko trudno polecać na ogólnodostępnym forum jakieś snobistyczne produkty. Kawę pija się dość często i dobrze jest zoptymalizować zakupy. Poza tym, wymienione przeze mnie gatunki mogą być dla miłośników kwaśnych i przepalonych kaw mało wyraziste. Jedynie co do aromatu panuje zgodność. Rownież obiektywnym kryterium jest tzw. wolne palenie kawy i to oddzielnie każdej odmiany wchodzacej w skład mieszanki.
Wszystko kwestia gustu.
Ale to jest offtop
Ja polecam kawe z imbirem. Do szklanki 2 lyżeczki kawy i łyżeczka imbiru, zalewam wrzątkiem kawe z imbirem już na dnie. Efekt: lepsze pobudzenie, bardziej naturalne, czuje się więcej energii, to efekt imbiru. Można łączyć z kawą zbożową. Warto dodać miodu jak ostygnie bo wrzątek zabija właściwosći miodu.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Wrz 19, 2011 23:12 Re: kawa
milosz1984 napisał/a:
Ja polecam kawe z imbirem. Do szklanki 2 lyżeczki kawy i łyżeczka imbiru, zalewam wrzątkiem kawe z imbirem już na dnie. Efekt: lepsze pobudzenie, bardziej naturalne, czuje się więcej energii, to efekt imbiru. Można łączyć z kawą zbożową. Warto dodać miodu jak ostygnie bo wrzątek zabija właściwosći miodu.
Raczej czuje bardziej orzeźwienie, jasność umysłu niż ''trzepanke'' jak po nadmiernej ilośći kofeiny. Imbir rozgrzewa i pobudza ukrwienie, stąd jego pobudzające działanie. Szczerze polecam. Najlepiej jak się ma świeży imbir i mieli się bezpośrednio, ale taki ze sklepu ze zdrową żywnością już zmielony także może być.
Ostatnio zmieniony przez milosz1984 Pon Wrz 19, 2011 23:19, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.