Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 06, 2009 16:32
A może uczyniono nas ludzi do biegania...
I teraz nauka bierze skutek za przyczynę.
Czy gra w kosza czyni cię wyższym, zapasy krępym, a jezdziectwo niższym ?
Niektórzy wysuwają też teorię, że pływanie sprawiło, iż mamy błony między palcami. To już musieliśmy "ewoluować" z jakiejś nieistniejącej nigdzie "małpy wodnej"...
mamy wiele cech, których istnienia nie jest w stanie satysfakcjonująco wytłumaczyć teoria sawanny. Na przykład mamy dziesięć razy więcej komórek tłuszczowych niż inne małpy, a poza tym znajdują się one tuż pod skórą, podobnie jak u hipopotamów, delfinów czy fok. Podobnie jak wiele wodnych zwierząt, płaczemy łzami, czego nie robią inne naczelne. Straciliśmy owłosienie - jak morskie ssaki. W odróżnieniu na przykład od szympansów mamy szczątkowe błony między palcami rąk i nóg. Potrafimy świetnie nurkować i pływać, czego nie umieją inne małpy człekokształtne. Udaje nam się wstrzymywać oddech pod wodą i świadomie go kontrolować, co mogło się przyczynić do powstania zdolności artykułowania dźwięków, a więc narodzenia się mowy. Nasze noworodki potrafią wstrzymywać oddech w wodzie i bez lęku pływać delikatnie zanurzone w pozycji brzuchem do dołu.
Hardy i Morgan tłumaczyli również, dlaczego poruszamy się w postawie wyprostowanej. To pływanie, a nie sawanna, uwolniło nam ręce.
Przyglądam się swoim dłoniom i za nic nie znajduję między palcami żadnej błony,nie wiem czy to, co jest,można nazwać nawet szczątkową błoną.Pewnie dlatego mi się tak ciężko pływa
Ostatnio nawet się przytopiłam ,bo nie było na basenie Zbiggiego ;p
Iga [Usunięty]
Wysłany: Śro Maj 06, 2009 22:21
Mam nadzieję,że grizzly wyda w końcu jakiś tomik wierszy
Ja myślę (nie sama, rzecz jasna)nad napisaniem książki ...popularno-naukowej
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Czw Maj 07, 2009 19:29
Ostatnio przeczytałem "na początku był głód" Konarzewskiego, w jednym rozdziale szukał odpowiedzi czy jesteśmy padlino, mięsożercami czy wegetarianami, i właśnie na dowód wziął mechanizm pocenia się i że nie mógł on powstać od wędrówek za pożywieniem lub za sieganiem po owoce itd, lecz po przez bieganie...długo dyst. bieganie. może w szybkości wypadamy kiepsko ale na długie dystanse chyba nie mamy sobie równych,
oczywiście biegaliśmy za pożywieniem...
Iga [Usunięty]
Wysłany: Czw Maj 07, 2009 19:43
arturtsk napisał/a:
...czy jesteśmy padlino, mięsożercami czy wegetarianami...
Padlinożercy będą twierdzić,że człowiek był i jest padlinożercą ,wegetarianie będą twierdzić,że człowiek jest zdolny jedynie do trawienia pokarmów roślinnych,jeszcze inni będą twierdzić coś innego itd.
Czy człowiek nie jest jednak wszystkożercą? Wystarczy jeść rozumnie, wszystko i nie będzie żadnych przykrych konsekwencji
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 07, 2009 20:53
Iga napisał/a:
Padlinożercy będą twierdzić,że człowiek był i jest padlinożercą ,wegetarianie będą twierdzić,że człowiek jest zdolny jedynie do trawienia pokarmów roślinnych,jeszcze inni będą twierdzić coś innego itd.
no bo każdy może sobie mówić, co chce - wszak mamy wolność słowa
ale po to ma się rozum, żeby zrozumieć za kim stoją fakty i argumenty
ja, dla przykładu, twierdzę, że ludzie jedli również produkty roślinne typu jagodowe, ale to była i musiała być dla nich tylko przegryzka, a nie energetyczna i budulcowa baza
Iga napisał/a:
Wystarczy jeść rozumnie, wszystko i nie będzie żadnych przykrych konsekwencji
doprawdy należy jeść wszystko? to dlaczego, Igo, Ty tak nie jesz?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Iga [Usunięty]
Wysłany: Czw Maj 07, 2009 21:08
Hannibal napisał/a:
doprawdy należy jeść wszystko? to dlaczego, Igo, Ty tak nie jesz?
Hannibalu
Pisząc,że człowiek jest "wszystkożerny" miałam na myśli to,iż może zjeść gotowane mięso i je strawi,może zjeść surowe świeże mięso i je strawi,strawi również highmeaty,owoce ,warzywa itd. ,ale nie musi jeść tego wszystkiego co wymieniłam, jeden człowiek.Każdy wybiera sobie to, co lubi .Ja lubię jajka,mięsko,owoce i warzywa tylko te ,które rosną w naszej strefie klimatycznej i tylko w sezonie ,mrożonki mi nie smakują ,przetwory również
Ty również wybierasz to,co lubisz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 07, 2009 21:37
ale ja też stoję na stanowisku, że człowiek jest "omnivore" i że jest przystosowany do jedzenia takich jeżyn, które rosły sobie paleolicie
ale teraz owoce są słodsze niż ich prehistoryczne odpowiedniki, więc objadając się nimi dostarczamy zbyt dużo cukrów
leśne są już mniej słodkie od hodowlanych
natomiast takie psy i koty też można przestawić na jedzenie kasz i roślin, które nie ruszą za chiny surowego mięsa - tylko jaki jest tego skutek?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Iga [Usunięty]
Wysłany: Czw Maj 07, 2009 21:55
I jeszcze jedno .Pisząc,że jadam owoce i warzywa w sezonie,to nie mam na myśli objadania się nimi Objadanie się, jest ostatnią rzeczą, jaką bym robiła ... nie jadam dużo...
A w ogóle,to jakoś nie przepadam specjalnie za owocami,mogę się bez nich obejść.
Parę malin,poziomek,czy czereśni mi wystarcza
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Paź 24, 2009 10:55
....że ludzie żyjący około 25 tys. lat temu zjadali dziennie ilość pożywienia równoważną
około 5-6 MJ (przegląd w: Eaton i Eaton 2003). Wielkość tę warto skonfrontować
ze spożyciem energii przeciętnego, współczesnego Amerykanina, który przy zbliżonej
do naszych przodków masie ciała konsumuje około 2-3 MJ/dzień. Porównanie to prowadzi
więc do zaskakującej konkluzji: oto większość z nas spożywa nieomal dwukrotnie
mniej kalorii dziennie, niż nieróżniący się od nas znacząco pod względem biologicznej
konstytucji paleolityczni łowcy-zbieracze. Zatem przyczyn otyłości należy raczej poszukiwać
po stronie wydatków energetycznych, a nie nadmiernej konsumpcji kalorii, systematycznie
przewyższającej zdolność ludzkiego organizmu do zbilansowania budżetu
energetycznego.
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Sob Paź 24, 2009 12:01
No chyba siem nie zgodze z tym artykulem.
Moje doswiadczenia sa takie, ze mozna caly dzien biegac w te i spowrotem po schodach, i to nic nie da, jesli dieta nie jest dostosowana. Gorzej, mozna przy tym wychodowac foczke w okolicy talii. A na LC przy umiarkowanej aktwnosci fizycznej nic takiego sie nie zdarza.
Imo, insulina jest jedna z podstawowych przyczyn akumulacji dodatkowych kilogramow, po prostu blokuje mozliwosc spalania tluszczu.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 24, 2009 12:18
_flo napisał/a:
Imo, insulina jest jedna z podstawowych przyczyn akumulacji dodatkowych kilogramow, po prostu blokuje mozliwosc spalania tluszczu.
na pewno
ale nie wszystko jest takie proste
są osoby, które nie chudną również na low-carb, natomiast na rawpaleodiet to nie słyszałem, żeby komuś się to nie udało
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Sob Paź 24, 2009 12:41
Oczywiscie, ze nic nie jest "takie proste". Uproszczenia sa ponadto bardzo szkodliwe.
Jesli chodzi o odchudzanie, to na pewno musi wystapic deficyt kaloryczny, nie ma jezu.
O rawpaleo siem nie wypowiadam, bo nie mialam do czynienia, i raczej nie bede miala.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Sob Paź 24, 2009 14:29
_flo napisał/a:
... mozna caly dzien biegac w te i spowrotem po schodach, i to nic nie da, jesli dieta nie jest dostosowana...
Jesli "proporcje" biegania i jedzenia sa zle dobrane
to "wieko trumny zawsze przyspieszy". 8-)
.
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Sob Paź 24, 2009 17:39
Hannibal napisał/a:
na low-carb wiele osób chudnie mimo sporych ilości kcal
ponieważ są "good calories" oraz "bad calories", jak Taubes powiedział
chudna, miedzy innymi dlatego, ze pomimo sporych ilosci dostarczonych kalorii nadal utrzymuja deficyt - na przyklad na "zero carb" o to nie trudno.
Gary Taubes ma foczysko jak nie wiem, podobnie the Eades, i wielu innych guru low carb. Laura Dolson, Mary Vernon, Dana Carpender. Od tluszczu sie tyje, od tluszczu sie tyje, tyje sie od tluszczu!!
Ostatnio zmieniony przez _flo Sob Paź 24, 2009 17:46, w całości zmieniany 3 razy
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Paź 24, 2009 18:09
grizzly napisał/a:
_flo napisał/a:
... mozna caly dzien biegac w te i spowrotem po schodach, i to nic nie da, jesli dieta nie jest dostosowana...
Jesli "proporcje" biegania i jedzenia sa zle dobrane
to "wieko trumny zawsze przyspieszy".
.
a jeśli z tymi niewłaściwymi proporcjami biegania i jedzenia będziemy dźwigać bagaż seksoholizmu to wieko trumny nawet nie przyspieszy tylko z hukiem opadnie...
Byc może Ci ludzie przed dietą byli jeszcze bardziej okrągli .
LC to w końcu odzywianie a nie umartwianie -Jak tu się odchudzać
kiedy boczki podają
Mili, zgrabni i uśmiechnięci -wyglądają na zdrowych ,szczęśliwych
i z siebie zadowolonych .
_________________ pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez figa Nie Paź 25, 2009 21:02, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Paź 25, 2009 21:01
figa napisał/a:
Byc może Ci ludzie przed dietą byli jeszcze bardziej okrągli .
Mili, zgrabni i uśmiechnięci -wyglądają na zdrowych ,szczęśliwych
i z siebie zadowolonych .
czy ktoś widzi tutaj zgrabne kobiety? jakies takie brzuchate są....
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pon Paź 26, 2009 02:21
Wkurza mnie to wszystko! Wiec wyprodukuje sie kiedy indziej.
Na razie tylko tyle, ze moja mama nie jest na zadnym "gópim" LC, a wyglada zylion razy lepiej i bardziej zdrowo niz kazda z tych wesolkowatych afirmujaco-indoktrynujacych babiszonow, nie straszy foczyskiem, ani zadnym syndromem.
Tu jest doktor medycyny Mary Vernon, ktora jest wspolautorem ksiazi Atkinsa "diabetes control" (czy jakos tak), bo rzeczywiscie w tym niebieskim cardiganie to jeszcze "chudzinka":
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 26, 2009 06:14
Flo, można być trochę w sobie i być 100-razy zdrowszym od chudzielca. Masz przecież mnóstwo chudych dzieci, które wyglądają jak duchy
tutaj masz Barry Grovesa w wieku 73 lat -
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Hanibal - Czy ten Bary jest wolny???czy to ten od surowej LC?
Fio..no nie wkuraj się -zdjęcia postarzają i pogrubiają -niektóre.
Masz racje -,żadna dieta nie jest skuteczna jak się za duzo kalorii nabija
Ja mam 10 kg nadwagi wiek pogwarancji więc nie dziw się ,że rozumiem kazdą foczke.
dzieści lat temu matce wykrzykiwałam ,że tłusto gotuje ,
dużo je i dlatego jest taka gruba . To było g... prawda ,bo wtedy ja jadłam
więcej i ważyłam ok-60 kg . Obecnie -prawie już 70 i kazdy kąsek licze
Podejrzewam ,ze gdybym sobie pozwoliła jeść jak matka- obecnie
to bym dobiła 100kg . Mama dalej gruba -ok 80 kg i śmieje sie ze wszystkich diet.
Pani doktor dowód ,że tusza pozwala DOBRZE wyglądać,
i nie przeszkadza w pisaniu książek o ZDROWYM ŻYWIENIU
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 26, 2009 20:48
figa napisał/a:
Hanibal - Czy ten Bary jest wolny???czy to ten od surowej LC?
A co, podoba Ci się?
On jest już od dawna żonaty - na początku lat 60-tych przeszli oboje z żoną na low-carb, bo byli otyli.
Tutaj masz jego stronkę - http://www.second-opinions.co.uk/
on je raczej obrobione term. jedzenie
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Paź 26, 2009 21:04
Hannibal napisał/a:
Flo, można być trochę w sobie i być 100-razy zdrowszym od chudzielca. Masz przecież mnóstwo chudych dzieci, które wyglądają jak duchy
tutaj masz Barry Grovesa w wieku 73 lat -
Obrazek
to jest dowód na to ze na niskich weglach da sie zyc ....
Ta strona sie nie otwiera -Na początku 60-tych
jeszcze za młoda byłam dla niego.
Wiesz -facetom łatwiej chudnąć.
Ja nawet mam teorie,że kobiety a zwłaszcza wiekowe
dużo mniej białka potrzebują bo panie są bardziej otłuszczone niż umięśnione.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Paź 26, 2009 21:14
figa napisał/a:
Ta strona sie nie otwiera -Na początku 60-tych
jeszcze za młoda byłam dla niego.
Wiesz -facetom łatwiej chudnąć.
Ja nawet mam teorie,że kobiety a zwłaszcza wiekowe
dużo mniej białka potrzebują bo panie są bardziej otłuszczone niż umięśnione.
panowie lubią troszke tłuszczyku , natura to "wymacała", dlatego "tłuszczejemy" w pewnych partiach.. bioderka, udka, cycunie... jest za co złapać...
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pon Paź 26, 2009 23:28
Figo, wkurzam sie na obludnikow, ktorzy mantruja, ze biale jest czarne, a czarne jest biale. I nie chcialam tak "zabrzmiec", ze niby urzadzam polowanie na micheliny, mam nadzieje, ze nikt nie wzial tego, co napisalam do siebie.
Ja wiem, ze starosc ma swoje prawa, hormony leca na leb(p?) na szyje, ale tak jak mowie, meine mutter jest na korytku, a nie na "cudotworczym" LC czy ZO czy czymkolwiek innym, w pelnym zdrowiu, wyniki ladne i laska jak nie wiem.
dobranoc
wkurzam sie na obludnikow, ktorzy mantruja, ze biale jest czarne, a czarne jest biale.
Flo, ja to Twoje wkurzenie doskonale rozumiem. Swego czasu skrytykowaliśmy z Tomkiem pewne "foczysko", niejaką TS Wiley, która cieszy się na tym Forum wielkim autorytetem. Otóż ta wybitnie odpychająco wyglądająca kobiecina twierdzi, że leczy z otyłości... snem! Więc nasuwa się całkiem logiczne pytanie, dlaczego sama - skoro jej metoda jest taka skuteczna - wygląda tak:
Odpowiedzi, które swego czasu uzyskaliśmy na ten temat brzmiały mniej więcej tak: "szewc bez butów chodzi". Jak dla mnie - absolutnie nie do zaakceptowania.
Marishka
P.S. Swoją drogą Taubes nie jest twórcą żadnej diety czy jakiejś własnej cudownej metody na bycie zdrowym/szczupłym. Jest jedynie "science writer"em, który zbiera do kupy i opisuje "wynalazki" innych. Akurat tego pana za bardzo bym się nie czepiała, a zwróciłabym bardziej krytyczne oko ku obiecującym cuda, jak chociażby ta wyżej wymieniona pani.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Paź 27, 2009 15:30
M i T napisał/a:
Flo, ja to Twoje wkurzenie doskonale rozumiem. Swego czasu skrytykowaliśmy z Tomkiem pewne "foczysko", niejaką TS Wiley, która cieszy się na tym Forum wielkim autorytetem. Otóż ta wybitnie odpychająco wyglądająca kobiecina twierdzi, że leczy z otyłości... snem! Więc nasuwa się całkiem logiczne pytanie, dlaczego sama - skoro jej metoda jest taka skuteczna - wygląda tak:
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 27, 2009 16:38
M i T napisał/a:
Odpowiedzi, które swego czasu uzyskaliśmy na ten temat brzmiały mniej więcej tak: "szewc bez butów chodzi". Jak dla mnie - absolutnie nie do zaakceptowania.
wg mnie za tym szewcem bez butów to akurat wiele racji stoi
wielu gości, którzy coś odkryli odkryli to dlatego, że sami się mocno zdegenerowali - ta degeneracja stała się najsilniejszym impulsem do poszukiwań
niestety, gdy już coś wartościowego znaleźli nie mogli już własnego zdrowia całkowicie naprawić, bo było po prostu po jabłkach
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 27, 2009 16:57
M i T napisał/a:
Odpowiedzi, które swego czasu uzyskaliśmy na ten temat brzmiały mniej więcej tak: "szewc bez butów chodzi". Jak dla mnie - absolutnie nie do zaakceptowania.
Molka napisał/a:
to jest to o czym nasz przyjaciel "miś" mówił, "spasionych" lekarzy należy omijać z daleka...
Wg tej logiki nie można uczyć się boksu od Feliksa Stamma. Ani razu nie był na olimpiadzie jako bokser. Jako trener 7 razy. Tak się dziwnie złożyło. Absolutnie nie do zaakceptowania?
W ogóle to ciekawe co piszecie, bo wielokrotnie doceniany i cytowany na tym forum doktor Ponomarenko też miał sporą nadwagę, miażdżycę i umarł na zator.
Więc omijajmy Kwaśniewskiego bo jest łysy, sepleni i ma bryle.
To samo Weston.
Są skreśleni.
Ufajmy tylko ładnym ludziom w typie czuciowo-ruchowym. Magdzie Maciąg i tej polskiej fitnesce.
Waldek, czy to przypadkiem nie Ty jeszcze zupełnie niedawno "wykłócałeś się" z Brufordem na temat grubych lekarzy, którzy nie wzbudzają Twojego zaufania i do których nie poszedłbyś, bo ich tusza świadczy o problemach zdrowotnych?
Marishka
Iga [Usunięty]
Wysłany: Wto Paź 27, 2009 17:13
Waldek B napisał/a:
W ogóle to ciekawe co piszecie, bo wielokrotnie doceniany i cytowany na tym forum doktor Ponomarenko też miał sporą nadwagę, miażdżycę i umarł na zator.
Więc omijajmy Kwaśniewskiego bo jest łysy, sepleni i ma bryle.
To samo Weston.
Waldku mam podobne zdanie.To,że lekarz (kobieta) nie wygląda jak to nie znaczy,że jest lekarzem do kitu.
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 27, 2009 17:34
M i T napisał/a:
Waldek, czy to przypadkiem nie Ty jeszcze zupełnie niedawno "wykłócałeś się" z Brufordem na temat grubych lekarzy, którzy nie wzbudzają Twojego zaufania i do których nie poszedłbyś, bo ich tusza świadczy o problemach zdrowotnych?
Marishka
Nigdy w życiu. Ja w tym wątku podpisywałem się pod postami Bruforda.
Ba, jedyni lekarze (kręgarze), którzy mi pomogli też dziwnym trafem nie wyglądają jak Ashton, czy Rickson. Jeden to miał nawet lekkie skrzywienie kręgosłupa.
Nie chodzi o to, by wyglądać jak modelka, ale jak babsko po 50-ce uważa się za ekspertkę w dziedzinie menopauzy, "leczy" i odchudza kobiety w tym wieku (na dodatek doradza jak zachowac wieczną młodość!) a sama wygląda tak, jak wygląda, to absolutnie nie jest ona wiarygodna, a tym bardziej nie jest "ekspertem".
Co do Twojego przykładu z Kwaśniewskim, to jest on totalnie chybiony, ponieważ JK raczej nie uważa się za eksperta w dziedzinie łysienia, logopedii czy okulistyki. Ale brzucha raczej nie ma (chyba, że rzetelnie to ukrywa) i o to chodzi. "Lekarka" EB-W też na grubą nie wygląda. Nie wyobrażam sobie, jak można zaufać radom grubego dietetyka, dla mnie to jakiś oksymoron. To tak samo jak udać się do opływającego tłuszczem instruktora fitness.
Marishka
Albo sytuacja, gdy "uczący" gry na gitarze, nie potrafi poprawnie chwycić prawą ręką gryfu i rozłożyć zwykłego chwytu barowego, ale dużo mówi o faktach nt gry na instrumencie - o konieczności rozgrzewki, o walorach estetycznych różnorakich odcieni brzmień i artykulacji, tyle, że nie może być praktykiem. To samo z dietetykiem. Skoro sam nie radzi sobie ze sobą, jak ma pomóc innym, tym bardziej, że w sferze żywienia wygląd jest istotny.
Czy to odległe porównanie? Czy instytucja "szewca bez butów" kwalifikuje ludzi typu T.S.Wiley? Jeśli tak, to ja tu czegoś nie rozumiem i nie zgadzam się.
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 27, 2009 20:25
Nie rozumiesz, że są typy psychofizjonomiczne i jeden Adam rąbiąc drwa i jedząc przez 10 lat B 60 T 150 W 30 będzie miał tłustawe 90 kg, a drugi leżąc przed kompem i onadziewając się B 120 T 300 W 120 będzie ważył żylaste 70 z butami?
Nie widzę przeszkód by ten drugi się od pierwszego nauczył czegoś.
Tak jak olimpijczyk Kulej mógł od "kelnera" jakim był Stamm.
Waldek, ja to się nawet od papieża mogę czegoś nauczyć, lecz nie o to mi chodziło.
Wspomniana kobieta jest po prostu gruuba w ten sposób, że jej drobnokościsty szkielet został obciążony patologicznie tłuszczem, a determinizm typologiczny nie ma z tym nic wspólnego, bo T.S.Wiley wygląda mi na osobę drobniutką, lecz suto otłuszczoną. Tak więc, rozumiem, o co Ci biega, lecz w tym jak i w wielu konkretnych przypadkach, typ fizjonomiczny nie jest kwestią wiążącą.
Tomek ,ale na tym filmie jest szczuplejsza .
Dużo korzystniej tutaj wygląda, niż w tamtym filmie co zapodałeś.
No cóż ,czas każdego tyka -nawet dietetyka .
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Śro Paź 28, 2009 00:44
M i T napisał/a:
P.S. Swoją drogą Taubes nie jest twórcą żadnej diety czy jakiejś własnej cudownej metody na bycie zdrowym/szczupłym. Jest jedynie "science writer"em, który zbiera do kupy i opisuje "wynalazki" innych. Akurat tego pana za bardzo bym się nie czepiała, a zwróciłabym bardziej krytyczne oko ku obiecującym cuda, jak chociażby ta wyżej wymieniona pani.
Ja sama bym sie Taubes'a nie czepila, bo gosc jest w sumie szczery i nie wyjezdza z jakas ksiega cudow wyssana z palca, ale Hani o nim wspomnial, bo reczywiscie Taubes chyba wbrew sobie wyrosl na guru w swiatku LC. Jednoczesnie nie zgadzam sie z nim w pewnych kwestiach, i dominujaca w towarzystwie wzajemnej adoracji teza, ze 'kalorie' zupelnie nie sa wazne, bo chociazby nadmiar acetyl-coA moze powodowac powazne problemy. Ale o tym sie nie mowi szczerze i otwarcie.
edit:
Iga napisał/a:
A tak w ogóle to Javier Bardem
na lekarza ginekologa
Latino to mnie jakos nie ruszaja, ale niechze juz bedzie od biedy George Clooney z czasu ER jeszcze. Panie doktorze, oboze, mam cos w plucach moze.
edit 2:
No i do cholery, utrzymanie swojego organizmu we wzglednie zdrowej formie to nie jest az taki wyczyn, zeby zapracowany, zastudiowany guru nie mogl tego pogodzic ze swoja misja zbawienia ludzkosci.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 28, 2009 06:40
_flo napisał/a:
ale Hani o nim wspomnial, bo reczywiscie Taubes chyba wbrew sobie wyrosl na guru w swiatku LC. Jednoczesnie nie zgadzam sie z nim w pewnych kwestiach, i dominujaca w towarzystwie wzajemnej adoracji teza, ze 'kalorie' zupelnie nie sa wazne, bo chociazby nadmiar acetyl-coA moze powodowac powazne problemy. Ale o tym sie nie mowi szczerze i otwarcie.
dla mnie Taubes nie jest żadnym guru, z niektórymi rzeczami się zgadzam, a z niektórymi nie
kalorie są oczywiście ważne, nawet bardzo, ale mi chodziło tylko o to, że na low-carb są osoby, które chudną nawet gdy nie miarkują z jedzeniem; na high-carb jest to niemożliwe
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Śro Paź 28, 2009 11:46
Hannibal napisał/a:
dla mnie Taubes nie jest żadnym guru, z niektórymi rzeczami się zgadzam, a z niektórymi nie
aj nou aj nou
nie chcialam Cie pokazywac palcami Hani, niekconcy
A w ogole to gniecie mnie od poczatku troche cos innego, ale jakos nie wyszlo mi zwerbalizowanie moich watpliwosci. Chodzi mi o mantrowanie wciaz tej samej (nie)prawdy, o blogoslawienstwo zaznane od 'sekty', a potem slepe bezkrytyczne podazanie za wiara, wiara w zoltka, LC, ZO, surowke, miksture, czasem bez konkretnych dowodow, ze stuprocentowa pewnoscia oparta na poszlakach.
(Klepie wciaz o tym, bo sama co i rusz sie daje na to zlapac, i musze sobie przypominac co chwila, jakie sa fakty. )
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Śro Paź 28, 2009 16:47
M i T napisał/a:
Ale Taubes akurat w swojej książce starał się obalić ogólnie panujący mit, że "calorie is a calorie is a calorie".
Wlasnie!
Jak sie czyta angielskojezyczne fora, to wrazenie jest jedno, wiele osob tak sie przejelo tym, co Taubes napisal, ze po prostu na odleglosc smierdzi arogancja poparta "naukowym" dowodami, pseudointelektualnymi bredniami. Medrkuja, rzucaja jakimis wyswiechtanymi sloganami, ze papu nie jest bezposrednio skorelowane z kilogramami, od tluszcza siem nie tyje, rozne takie. No smiech na sali. I jak jeden maz mysla, ze juz wiedza wszystko, ze tak wlasnie byc musi, nie ma pytan, nie ma watpliwosci. Tylko skad te 300funtow.
Juz lepiej bylo przed era Taubes'a, nie bylo tej powszechnej pewnosci, i zludzenia gwarancji.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Śro Paź 28, 2009 18:18
_flo napisał/a:
...od tluszcza siem nie tyje...
Wlasnie!!! Oto jest "twierdzenie"! :viva:
Jak jest naprawde ten tylko sie dowie kto zaplaci! :viva:
BTW
Wiem _flo, ze Ty nie zalujesz na ten cel
i placisz najdrozsza waluta jaka jest wlasny "czas zycia" 8-)
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Śro Paź 28, 2009 18:27
grizzly napisał/a:
Wiem _flo, ze Ty nie zalujesz na ten cel
i placisz najdrozsza waluta jaka jest wlasny "czas zycia"
Owszem place, ale nie jest to czas stracony, dzieki temu nie bede musiala po omacku szukac kogos, kto mi w odpowiedniej chwili poda "pomocna lape". Orientuje sie na tyle, ze bez trudu rozpoznam konowala od lekarza.
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Śro Paź 28, 2009 18:37
_flo napisał/a:
...Owszem place, ale nie jest to czas stracony, dzieki temu nie bede musiala po omacku szukac kogos, kto mi w odpowiedniej chwili poda "pomocna lape". 8) Orientuje sie na tyle, ze bez trudu rozpoznam konowala od lekarza...
Flo jestes jedna z nielicznych osob, ktore maja
takie fenomenalne "zdolnosci" 8-)
Znamy przecie sporo osob, ktore czytaja po
10 razy to samo i "za cholere" nie sa w stanie "wydedukowac"
poprawych wnioskow i obrac wlasciwej drogi! 8-)
Z tej "zgryzoty" to nawet zaczeli juz zabawe w "gaszenie swiec",
lub okladaja sie "ciepciorka" :viva:
.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Paź 28, 2009 18:45
grizzly napisał/a:
Znamy przecie sporo osob, ktore czytaja po
10 razy to samo i "za cholere" nie sa w stanie "wydedukowac"
poprawych wnioskow i obrac wlasciwej drogi!
Z tej "zgryzoty" to nawet zaczeli juz zabawe w "gaszenie swiec",
lub okladaja sie "ciepciorka"
.
zrobiłam sobie przerywnik w nauce i co widze?
bardzo przepraszam ja też gasiłam , aż się poparzyłam... nawet nie chce wiedzieć że mnie również miałeś na myśli...
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Paź 28, 2009 18:47, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.