Olać wege, jak chcą niech sobie jedzą chwasty.
Jakoś nigdy nie byłem zwolennikiem przyjmowania żadnych witamin w suplementach. Teraz pomału dochodzę do wniosku że K2mk7 i witaminę D, należy poważnie rozważyć czy nie suplementować.
Zięba wie co pisze, i swoją wiedzę opiera na badaniach, a nie jakiś wymysłach.
Przykładem na niedobór są osoby pokroju Molki i Doktora Dangla. To nie są ludzie jedzący śmieciowo, ale poważni ludzie żywiący się zdrowo czyli niskowęglowodanowo, zatem nawet mimo zdrowego żywienia mamy niedobory D.
Nie wiadomo też czy czasem obróbka termiczna nie niszczy tej witaminy.
Wiadomo że niszczy. Kwestia strat witamin podczas obróbki termicznej została rozstrzygnięta już bardzo dawno temu i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Właśnie dlatego obróbkę termiczną należy ograniczyć, a to co się da nie poddawać wogóle obróbce termicznej.
Pomógł: 4 razy Wiek: 38 Dołączył: 01 Sie 2014 Posty: 311 Skąd: Rybnik
Wysłany: Czw Lis 06, 2014 10:56
Problem jest taki że dziś ludzie jedzą takie rzeczy, których bez obróbki termicznej nie zjesz. A tak naprawdę wszystko się da zjeść na surowo - wszystko co tak naprawdę jest jedzeniem...
_________________ "Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
Niby tak, są też maniacy którzy jedzą wyłącznie surowe mięso, jajka, itp. Ale przecież nie możemy uciekać w skrajności.
Poza tym Doktor Dangel sam pisze że raz w tygodniu jada mięso surowe, a mimo to miał problemy z witaminą D.
Jedyne wytłumaczenie to kiepska jakość dzisiejszej żywności i zatrucie środowiska. Przecież zwierzęta nie żyją na Marsie, a w tym samym skażonym środowisku co my, też dostają skażoną żywność i koło się zamyka.
Niby tak, są też maniacy którzy jedzą wyłącznie surowe mięso, jajka, itp. Ale przecież nie możemy uciekać w skrajności.
Poza tym Doktor Dangel sam pisze że raz w tygodniu jada mięso surowe, a mimo to miał problemy z witaminą D.
Jedyne wytłumaczenie to kiepska jakość dzisiejszej żywności i zatrucie środowiska. Przecież zwierzęta nie żyją na Marsie, a w tym samym skażonym środowisku co my, też dostają skażoną żywność i koło się zamyka.
Po pierwsze mięso nie jest źródłem witaminy D. Po drugie nie wiem skąd wzięła się norma tej witaminy. Może być tak że gdyby zbadać stulatków którzy nie mają nawet śladu osteoporozy to poziom witaminy byłby u nich dużo niższy niż oficjalnie przyjęta norma. Było by jeszcze śmieszniej gdyby się okazało że ludzie mieszkający w okolicy równika mają niższy poziom wi boimy D niż przewiduje norma. Po trzecie jedzenie na surowo tego co się da nie jest popadaniem w skrajność. Skrajność to masakrowanie wszystkiego wysoką temperaturą przez długi czas. Jedzenie wyłącznie produktów poddanych wysokiej temperaturze przez dłuższy czas, wywołuje w końcu odpowiedź ze strony układu odpornościowego. Jest już dość dużo badań które to potwierdzają. Tą odpowiedzią jest autoagresja. Tak więc przyczyny autoagresji mogą być bardzo różnorodne.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Czw Lis 06, 2014 12:09, w całości zmieniany 1 raz
Po drugie nie wiem skąd wzięła się norma tej witaminy. Może być tak że gdyby zbadać stulatków którzy nie mają nawet śladu osteoporozy to poziom witaminy byłby u nich dużo niższy niż oficjalnie przyjęta norma. Było by jeszcze śmieszniej gdyby się okazało że ludzie mieszkający w okolicy równika mają niższy poziom wi boimy D niż przewiduje norma.
Norma normą, Doktor Dangel opisuje że w Hospicjum zbadał pacjentów pod kątem poziomu witaminy D i wszyscy mieli zaniżony. Podobnie wypowiada się Molka która ma wgląd do wyników pacjentów badanych w laboratorium i prawie wszyscy mają poziom zaniżony.
Wracając do Doktora Dangla, po zwiększeniu podaży witaminy D, nie było już żadnych złamań ani, osteoporozy. Zatem mamy dowód w praktyce i tym cenniejszy że wiadomo facet jest wiarygodny i nie jest na usługach farmacji.
Po drugie nie wiem skąd wzięła się norma tej witaminy. Może być tak że gdyby zbadać stulatków którzy nie mają nawet śladu osteoporozy to poziom witaminy byłby u nich dużo niższy niż oficjalnie przyjęta norma. Było by jeszcze śmieszniej gdyby się okazało że ludzie mieszkający w okolicy równika mają niższy poziom wi boimy D niż przewiduje norma.
Norma normą, Doktor Dangel opisuje że w Hospicjum zbadał pacjentów pod kątem poziomu witaminy D i wszyscy mieli zaniżony. Podobnie wypowiada się Molka która ma wgląd do wyników pacjentów badanych w laboratorium i prawie wszyscy mają poziom zaniżony.
Wracając do Doktora Dangla, po zwiększeniu podaży witaminy D, nie było już żadnych złamań ani, osteoporozy. Zatem mamy dowód w praktyce i tym cenniejszy że wiadomo facet jest wiarygodny i nie jest na usługach farmacji.
Ale oprócz suplementacji warto zastanowić się nad większym spożyciem produktów zawierających witaminę D i dłuższym przebywaniu na słońcu. Gdyby Molka opalała się topless była by z tego podwójna korzyść bo w jej organizmie wytworzyło by się więcej D3 a i oko można by było pocieszyć. Witamina D jest w zasadzie hormonem stąd jej niedobór niesie ze sobą różne konsekwencje, czasem trudne do przewidzenia. Ale to temat na osobną dyskusję.
Ale oprócz suplementacji warto zastanowić się nad większym spożyciem produktów zawierających witaminę D i dłuższym przebywaniu na słońcu..
Właśnie pisał wyraźnie o tym Dangel, że w Hospicjum wprowadził zdrowe żywienie. Ludzie przebywali dłużej na słońcu, i dopiero zwiększone dawki witaminy D pomogły.
Grzegorz R napisał/a:
Gdyby Molka opalała się topless była by z tego podwójna korzyść bo w jej organizmie wytworzyło by się więcej D3 a i oko można by było pocieszyć. Witamina D jest w zasadzie hormonem stąd jej niedobór niesie ze sobą różne konsekwencje
Może się opala topless, tego nie wiem. Gdzieś tu pisała jakaś osoba, że mieszka w kraju słonecznym ale też ma niski poziom witaminy D. Możliwe że ubytki ozonu w atmosferze, robią też swoje. Promieniowanie UV wyjaśnia Zięba, że UVA jest szkodliwy, możliwe że na skutek ubytku ozonu UVA przeważa i nawet słońce ma ograniczone bardzo mozliwości.
Ale oprócz suplementacji warto zastanowić się nad większym spożyciem produktów zawierających witaminę D i dłuższym przebywaniu na słońcu..
Właśnie pisał wyraźnie o tym Dangel, że w Hospicjum wprowadził zdrowe żywienie. Ludzie przebywali dłużej na słońcu, i dopiero zwiększone dawki witaminy D pomogły.
Grzegorz R napisał/a:
Gdyby Molka opalała się topless była by z tego podwójna korzyść bo w jej organizmie wytworzyło by się więcej D3 a i oko można by było pocieszyć. Witamina D jest w zasadzie hormonem stąd jej niedobór niesie ze sobą różne konsekwencje
Może się opala topless, tego nie wiem. Gdzieś tu pisała jakaś osoba, że mieszka w kraju słonecznym ale też ma niski poziom witaminy D. Możliwe że ubytki ozonu w atmosferze, robią też swoje. Promieniowanie UV wyjaśnia Zięba, że UVA jest szkodliwy, możliwe że na skutek ubytku ozonu UVA przeważa i nawet słońce ma ograniczone bardzo mozliwości.
No więc mamy kompromis. Zróżnicowane źródła witaminy D. Zdaje się że pisała osoba z bliskiego wschodu z niedoborami witaminy D. Jeśli nie pisała tego siedząc w jednym z tuneli łączących izrael ze strefą gazy to jest to co najmniej dziwne. W kwestii opalania się topless przez Molkę trudno mi się wypowiadać. Wszystko zależy od tego na jak dużą powierzchnię padały by promienie słoneczne. Żeby to określić konieczne było by zdjęcie Molki topless, a najlepiej krótki filmik z autoprezentacją.
Tak się zastanawiam, a może te niedobory witaminy D są powiązane ze zjawiskiem dziury ozonowej? Dawniej ona nie istniała i problemów nie było. Skoro nawet niedobory witaminy D występują w krajach silnie nasłonecznionych, to po prostu jakość tego światła jest inna niż dawniej.
Zięba też o tym wspomniał na wykładzie w Polskiej Akademii Zdrowia. Nawet dopowiedział że UV „C” powinno być wyfiltrowane przez warstwę ozonową.
http://www.youtube.com/wa...IBcAPg#t=16m30s
Czy zatem nie jest tak, że zależnie nad którym rejonem świata znajduje się dziura ozonowa tam pojawia się problem z witaminą D? Byłaby to odpowiedź dlaczego nawet w rejonach silnie nasłonecznionych ludzie mają jej niedobory.
Ostatnio zmieniony przez samarytaninn Nie Lis 16, 2014 11:44, w całości zmieniany 5 razy
Czyli potwierdza się to co mówi Jerzy Zięba. Nawet w zastawkach pojawiał się wapń gdyż bez tej witaminy się odkłada. Według Zięby witaminy K2 jest tak mało że jesteśmy skazani na suplementację. Czekam jak tam będzie u Molki, bo zaczęła ją brać, mam nadzieję że za jakiś czas opisze.
Jest wiele przyczyn miażdżycy, ale najpoważniejszą jest przewlekły stres w trzeciej fazie wyczerpania i tu witaminy niewiele pomogą. Statyny też.
JW
Trochę zwichnięta proporcja. W pożywieniu całkowicie bez nabiału już jest około 500mg wapnia, dawka wystarczająca dla większości osób. Podwajanie tej ilości u niektórych osób ze sprawnym przyswajaniem wapnia spowoduje schorzenia takie, jak zaburzenia błędnika, bóle mięśniowe, kalcyfikację tkanek miękkich. Z kolei 75 mcg K2MK7 to trochę mało, szczególnie dla osób nie spożywających fermentowanych serów, bo tylko tam ta witamina jest w dużej ilości poza breją natto. Skoro Glakay K2MK4 jest serwowany w ilości 45000 mcg, to na pewno większa ilość Kinonu nie zaszkodzi.
JW
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Nie Maj 12, 2019 11:31
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Wracając do tematu, nie jest tak dobrze, że wszystkie atomy wodoru w cząsteczce ulegają dysocjacji. Benzyna zawiera dwa razy więcej atomów wodoru niż węgla, a zupełnie nie ma odczynu kwasowego, nawet nie rozpuszcza się w wodzie.
JW
Chinczyk nauczył swój organizm wykorzystywać wodór z benzyny.
Cytat:
He developed the habit back in 1969 when he suddenly began coughing and felt pain in his chest. Seeing no progress after trying some medicine, he took up the folk remedy of drinking kerosene, Chongqing Evening News reported.
It turned out to be helpful for him after the first sip, and he since became addicted to kerosene. Then he moved on to gasoline.
Chen said it is hard to calculate exactly how much gasoline he has swallowed throughout his life, but the newspaper reported Chen has consumed an estimated 1.5 tons over the past 42 years.
Nawyk pojawilł się w 1969 roku, kiedy nagle zaczął kaszleć i odczuwać ból w klatce piersiowej. Widząc brak postępów po wypróbowaniu lekarstw, podjął się ludowego leczenia picia nafty, donosi Chongqing Evening News.
Po pierwszym łyku poczuł ulgę i od tego czasu uzależnił się od nafty. Potem przeniósł się na benzynę.
Chen powiedział, że trudno jest dokładnie obliczyć, ile benzyny wypił przez całe życie, ale gazeta podała, że Chen zużył około 1,5 tony w ciągu ostatnich 42 lat.
http://www.chinadaily.com...nt_12888544.htm
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
gea Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1354
Wysłany: Pon Maj 13, 2019 23:34
Kangur napisał/a:
Chinczyk nauczył swój organizm wykorzystywać wodór z benzyny.
Cytat:
He developed the habit back in 1969 when he suddenly began coughing and felt pain in his chest. Seeing no progress after trying some medicine, he took up the folk remedy of drinking kerosene, Chongqing Evening News reported.
It turned out to be helpful for him after the first sip, and he since became addicted to kerosene. Then he moved on to gasoline.
Chen said it is hard to calculate exactly how much gasoline he has swallowed throughout his life, but the newspaper reported Chen has consumed an estimated 1.5 tons over the past 42 years.
Nawyk pojawilł się w 1969 roku, kiedy nagle zaczął kaszleć i odczuwać ból w klatce piersiowej. Widząc brak postępów po wypróbowaniu lekarstw, podjął się ludowego leczenia picia nafty, donosi Chongqing Evening News.
Po pierwszym łyku poczuł ulgę i od tego czasu uzależnił się od nafty. Potem przeniósł się na benzynę.
Chen powiedział, że trudno jest dokładnie obliczyć, ile benzyny wypił przez całe życie, ale gazeta podała, że Chen zużył około 1,5 tony w ciągu ostatnich 42 lat.
http://www.chinadaily.com...nt_12888544.htm
Chińczycy muszą mieć jakieś genetyczne predyspozycje do metabolizowania substancji niemożliwych do skonsumaowania przez zwykłego Europejczyka.
Mawia się, że są w stanie zjeść wszystko co ma nogi a nie jest stołem...
Ten ludowy sposób "leczenia" został z powodzeniem (finansowym) zastosowany przez niejakiego Wiliama Rockefelera.
cytat z portalu Bioslone.pl:
"W latach trzydziestych XIX wieku domokrążca2 William Rockefeller3 sprzedawał cudowny eliksir seneca oil – olej (Indian) Seneca4. Owym specyfikiem była popularna po dziś dzień w niekonwencjonalnym lecznictwie nafta organiczna, którą William sam filtrował z ropy naftowej. Lek należało stosować trzy razy dziennie po 5 kropli na łyżkę cukru. Seneca oil był reklamowany jako cudowny lek na wszystkie choroby, przede wszystkim na raka. Seneca oil nie był tani, gdyż jedna buteleczka kosztowała 15 dolarów (co odpowiada dzisiejszemu tysiącowi dolarów), mimo to specyfik cieszył się dużą popularnością.
W roku 1835 William Rockefeller ożenił się z Elizą Davison. Małżonkowie zamieszkali w Richford w stanie Nowy Jork, gdzie urodziło im się sześcioro dzieci. Ich źródłem utrzymania była produkcja i sprzedaż seneca oil, na którym dorobili się niewielkiego majątku. Przez dwadzieścia lat wszystko szło gładko, ale w roku 1856 jakiś niezadowolony klient, któremu żona zmarła, mimo iż wydał sporo pieniędzy na seneca oil, doniósł do lokalnej gazety, że ten lek to zwyczajne oszustwo."
Kto zajrzy do linka, obejrzy rzeczonego Chińczyka, amatora napoju wysokoetanowego.
Nie powala posturą.
Trochę NIE WIERZĘ, że biedaczyna wybrał takie uzależnienie, zamiast innego napoju wyskokowego. Też, jak wszyscy wiedzą, leczniczego. (Alkohol jest wagotonikiem).
Ale, być moze, link prowadzi do chińskiego odpowiednika informacji objawionych dla krasnoludków chińskich. W rodzaju polskiego Dupelka czy wystrzałowej buzgorilla- dla krasnoludków polskich.
Ten wątek powinien się znaleźć w dziale "możliwości ludzkiego organizmu".
Obok notatki, że Jelcyn metabolizował 2 litry napoju wyskokowego tradycyjnie spożywanego w kraju Radzian -DZIENNIE !
_________________ gea
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Śro Maj 15, 2019 10:41
gea napisał/a:
.......................
Podam Ci trochę linków na temat leczenia naftą lub terpentyną. Moze zmienisz zdanie tak jak twoje klony na temat odkwaszania/zakwaszania.
[1] Arikpo, G.E. et al., "Petroleum Distilates Use In Folk Medicine In South Eastern Nigeria", The Internet Journal of Health 2010; 11(1), http://www.ispub.com/jour...rn-nigeria.html
[2] Last, W., "Pleomorphic Microbes", http://www.health-science...leomorphics.htm
[3] Awodele, O. et al., "The antimicrobial activities of some commonly used disinfectants on Bacillus subtilis, Pseudomonas aeruginosa and Candida albicans", African Journal of Biotechnology 2007 Apr 16; 6(8):987-990,
http://www.ajol.info/inde...ile/57021/45419
[4] F.A.C.T., "Kerosene", http://www.rethinkingcanc...10/kerosene.php
[5] http://www.health-science...e.petroleum.pdf (in German)
[6] Daniels, Dr Jennifer, "The Candida Cleaner",http://xa.yimg.com/kq/groups/11136827/2098715122/name/Turpentine-The_Candida_Cleaner+-Dr.+Daniels.pdf
[7] Shaw, Dr William, "The Yeast Problem & Bacteria Byproducts", http://www.greatplainslab...eng/candida.asp
[8] Crook, W.G., MD, The Yeast Connection, Professional Books, Jackson, TN, 1983
[9] Recochem Inc., "Diggers Kerosene (Low Odour)",http://www.recochem.com.au/files/downloads/Cons_Kerosene_Low_Odour_PDS_Apr11.pdf
[10] Recochem Inc., "Material Safety Data Sheet: Low Odour Kerosene",http://www.recochem.com.au/files/downloads/Kerosene_Low_Odour_Nov11.pdf
[11] Atlantic Lubricants, "Material Safety Data Sheet: Kerosene", June 2005,http://www.atlanticlubricants.com.au/msds_min_eo/KEROSENE.pdf
[12] Recochem Inc., "Material Safety Data Sheet: Pure Gum Turpentine",
http://www.recochem.com.a...ntine_Sep11.pdf
[13] Sun, U., "Man drinks gasoline for 42 years", ChinaDaily.com.cn, 12 July 2011,
http://www.chinadaily.com...nt_12892492.htm
[14] "Petroleum zu trinken", 10 Feb 2009, http://de.netlog.com/davi.../blogid=3558284 (in German)
[15] Steidl, G., "Use of ozonides in the treatment of malignant disease", 2002,
http://www.klinghardtacad...of_ozonides.pdf
Strona 13-14
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Śro Maj 15, 2019 12:17
@Kangurze,
chciałam Ci wysłać prywatną wiadomość ale wyłączyłeś skrzynkę
_________________ Pozdrawiam
EAnna
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Czw Maj 16, 2019 02:18
EAnna napisał/a:
@Kangurze,
chciałam Ci wysłać prywatną wiadomość ale wyłączyłeś skrzynkę
Specjalnie dla Ciebe otworzyłem priva.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.