Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Optimal Story 2005
Autor Wiadomość
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Mar 21, 2014 23:26   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
vvv napisał/a:
COOLER napisał/a:
Widzicie to samo co ja?
<link> napisał/a:
Jestem kobieta, 22 lata, optymalna od 3 lat, 164 cm, 48-50 kg, dzienne BTW 30-40: 120-140: 20-25
Codziennie jaja, codziennie mięso, codziennie masło, objawy autoimmunologiczne, silny niedobór białka pogłębiony niskimi węglowodanami, niedobór minerałów i witamin rozpuszczalnych w wodzie, BMI poniżej progu hormonalnego, brak apetytu, co w tym optymalnego?
:(
Wszystko! Na tym polega żywienie optymalne wg Twórcy.
Efekty?

Dokładnie i jeszcze Doktor Kwaśniewski zaleca po przebudowie spożywanie 4-6 g tłuszczu

Cytat:
To jest tekst nie sprzed 10 lat, ale sprzed 3 dni. Słownie trzech.
Widzisz vvv, chyba sam widzisz że trzeba cały czas ludziom pokazywać brednie diety optymalnej z forum zootechników nawet sprzed lat, gdyż zalecenia Doktora Kwaśniewskiego cały czas szkodzą ludziom. A pożyteczni idioci pokroju Zyjona z sąsiedniego forum mają gdzieś ludzkie zdrowie.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Mar 22, 2014 16:35   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
To jest tekst nie sprzed 10 lat, ale sprzed 3 dni. Słownie trzech.

Niestety panie Witoldzie, znowu przykład na czasie:
Na forum zootechników pojawił się artykuł, że pewnej kobiecie poprawił się stan zdrowia po przejściu na dietę optymalną, ale co będzie dalej? Spójrzcie co pisze kobieta na samym końcu:

W moim przypadku przebudowa organizmu trwała 1,5 roku, czyli dosyć długo. Myślę, że było to związane ze znacznym niedożywieniem organizmu i wyniszczającą chorobą. Obecnie po przebudowie moje BTW wynosi: B 45g, T 200g, W 50g.”
http://www.stachurska.eu/?p=16010


Widać jak brednie diety optymalnej cały czas działają. Ilośc tłuszczu już prawie taka jaką serwowali kapłani Izraelscy. :hah: Będzie dokładnie to co pan Witold opisywał już: http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=22727

Watro podkreślić że na forum zootechników powyższy artykuł komentowali dwaj zootechnicy, (w tym jeden z kursem serowarstwa) i żaden z nich tego nie zauważył: :hah: :hah: :hah: http://forum.dr-kwasniews...77909#msg277909

Dla przypomnienia jak kończyli ludzie wierzący Doktorowi w przebudowę i zmniejszenie białka warto przypomnieć:
http://www.dobradieta.pl/...p=226030#226030
http://www.dobradieta.pl/...p=226742#226742
http://www.dobradieta.pl/...p=226987#226987
http://www.dobradieta.pl/...p=236729#236729
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Śro Kwi 23, 2014 20:21   

Grzegorz Rec napisał/a:
Mózg alkoholika nie jest ideałem do którego warto by dążyć. Abstynentem nie jestem i alkoholu oraz pacierza nie odmawiam ale wolę jednak glukozę jako paliwo dla mózgu. Po pierwsze Kwaśniewski niczym kamienia filozoficznego poszukuje magicznej cząstki wysokoenergetycznej dla mózgu i wskazuje na fosfokeatynę. Co prawda ATP przekazuje fosfokreatynie energię i jest to wykorzystywane w krótkim bardzo intensymym wysiłku jak na przykład sprint. Ale to paliwo dla mięśni nie dla mózgu i w dodatku na max 10 sekund. Wykorzystuje to na przykład gepard kiedy w krótkiej intensywnej pogoni za zdobyczą osiąga ponad 100 km na godzinę.


Glukoza jako paliwo dla mózgu- co takiego robisz? Jak to działa.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Kwi 23, 2014 20:44   

koffin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
Mózg alkoholika nie jest ideałem do którego warto by dążyć. Abstynentem nie jestem i alkoholu oraz pacierza nie odmawiam ale wolę jednak glukozę jako paliwo dla mózgu. Po pierwsze Kwaśniewski niczym kamienia filozoficznego poszukuje magicznej cząstki wysokoenergetycznej dla mózgu i wskazuje na fosfokeatynę. Co prawda ATP przekazuje fosfokreatynie energię i jest to wykorzystywane w krótkim bardzo intensymym wysiłku jak na przykład sprint. Ale to paliwo dla mięśni nie dla mózgu i w dodatku na max 10 sekund. Wykorzystuje to na przykład gepard kiedy w krótkiej intensywnej pogoni za zdobyczą osiąga ponad 100 km na godzinę.


Glukoza jako paliwo dla mózgu- co takiego robisz? Jak to działa.


Glukoza jest paliwem dla mózgu. Pytania nie rozumiem więc nie odpowiem.

Mój post prawdopodobnie zawiera błędne stwierdzenia.
W związku z tym że niedawno okazało się się jest dwa rodzaje kinazy kreatynowej czyli B i M twierdzeni jana kwaśniewskiego że na diecie niskowęglowodanowej mózg korzysta nie tylko z glukozy i ketonów , może być prawdziwe.

Na razie wiem za mało na ten temat żeby stwierdzić że twierdzenie kwaśniewskiego jest prawdziwe.

Co do glukozy to albo z węgli albo z glukogenezy z białka albo z glicerolu.

"Cóż waćpan robisz ? Ryby sobie łowię" ;)

Nie rozumiem twojego pytania "co robisz i jak to działa"

Działa jak natura chciała ;)
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Śro Kwi 23, 2014 20:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Kwi 23, 2014 20:50   

Rec napisał/a:
z glicerolu
Glicerol to piszą co najmniej doktoranci z chemii,
poniżej wszyscy normalni piszą gliceryna,
ale to trzeba wiedzieć.
:D
 
     
Herkimer 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 06 Paź 2012
Posty: 172
Wysłany: Śro Maj 14, 2014 22:45   

http://niezaleznatelewizj...ery-13-05-2014/
W studio NTV goszczą Optymalni z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Optymalnych.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Nie Maj 18, 2014 13:54   

Herkimer napisał/a:
Niezależna telewizja
W studio NTV goszczą Optymalni z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Optymalnych.

Jak na zawołanie dla Pana Grzegorza i kolejnych naiwniaków, piękny apel Prezesa Tkocza o zjednoczenie środowiska optymalnych we Wrocławiu.
Jako świeżonka, obecny Prezes chyba nawet ma prawo nie wiedzieć, że poprzedni, świętej już pamięci, Prezes, wysyłał swego kolegę po fachu, też policjanta, żeby właśnie rozbić oddział wrocławski. Stąd w ogóle tam były dwa oddziały, zamiast jednego i w końcu oba dopadł uwiąd.
Podobne historie działy się w innych miastach.
Ciekawe, czy obecnemu Prezesowi przyjdzie do głowy apelować też o zjednoczenie Krakowa?
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Maj 18, 2014 17:20   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
poprzedni, świętej już pamięci, Prezes, wysyłał swego kolegę po fachu, też policjanta, żeby właśnie rozbić oddział wrocławski. Stąd w ogóle tam były dwa oddziały, zamiast jednego i w końcu oba dopadł uwiąd.
Podobne historie działy się w innych miastach.
Łoj, to chyba dieta optymalna tak działała na tego Prezesa. Biedny Prezes zapomniał, że jak stosuje dietę optymalną i chce być zdrowym to musi uważać żeby zdrowia nie stracić, Prezes zamiast to potraktować na serio, bawił się w takie akcje, zawierzył całkowicie diecie optymalnej i ostatecznie poległ na raka.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Sie 04, 2014 11:39   

No proszę nawet w piśmie Optymalni zauważyli już problem glutenu i tym samym chyba na złość zrobili zootechnikowi z kursem serowarstwa, :hah: :hah: bo cóż tam piszą:

O niebezpieczeństwach związanych z glutenem pisze się ostatnio wielokrotnie. Jednak ze względu na nasze zdrowie, należy przypominać o tym, że gluten nie jest mitycznym zagrożeniem, nie jest czymś abstrakcyjnym – jest dokładnie odwrotnie. Coraz więcej osób dowiaduje się, że cierpią na celiakię, czyli ostrą postać nietolerancji glutenu, co przekłada się na konieczność zmiany sposobu ich żywienia. Zdajemy sobie sprawę z tego, że biała mąka i cukier to dwa największe zagrożenia dla zdrowia i główne powody, dla których stajemy się społeczeństwem cukrzyków i chorych na raka. Na szczęście istnieje wiele sposobów, dzięki którym można wyeliminować cukier i białą mąkę lub zastąpić je czymś znacznie zdrowszym, na przykład którymś z bezglutenowych rodzajów mąki, wzbogacając również tym samym nasze żywienie optymalne. Oczywiście, używanie mąki bezglutenowej wiąże się z koniecznością dokonania pewnych zmian w sposobie przyrządzania potraw. Gluten jest tym, co sprawia, że na przykład chleb jest miękki, sprężysty i ogólnie wygląda znacznie lepiej. Wypieki jego pozbawione wydają się (wizualnie) mało atrakcyjne - są zbite, twardsze - jednak to tylko pozory. Pod pięknym obliczem zwykłej mąki z glutenem ukryte są jej mroczne sekrety, więc lepiej nie dać się oszukać tym powierzchownym urokiem, a zamiast tego warto zainteresować się, jakie rodzaje mąki należy stosować w żo, kiedy nie chcemy w naszej diecie glutenu.
http://optymalni.org.pl/i...zeta&idart=1101

Zootechnik z kursem serowarstwa powinien się doedukować, zaczynając od Davisa, który podparł się na rzetelnej literaturze, a nie tylko czyta żywienie optymalne vel Taller, bez podania literatury. :hah: :hah: :hah:
 
     
janekwas 

Dołączył: 03 Sie 2014
Posty: 8
Skąd: Ciechocinek
Wysłany: Pon Sie 04, 2014 12:03   

A rzeczony zootechnik afirmuje gluten w pożywieniu czy nie afirmuje? No i jakie jest Twoje stanowisko w tej sprawie? Unikasz glutenu czy przeciwnie?
Ostatnio zmieniony przez janekwas Pon Sie 04, 2014 12:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Sty 11, 2015 15:09   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Od kilkudziesięciu lat wiadomo, że miażdżyca rozwija się przy niskim spożyciu metioniny i wysokim tłuszczu.
http://www.dobradieta.pl/...p=230312#230312
JW

Ma pan rację, a teraz przykład z praktyki, proporcja zgadza się ze złotą proporcją, i nawet zastosowano „obawę przed przebiałczeniem” i mamy to co mamy:
„Jadam ok. 35 g białka, 100 g tłuszczu i 50-60 g węglowodanów.”
http://osrodek.optymalni....przemyslaw-pala

A tu mamy jak złota proporcja i obawy przed przebiałczeniem doprowadzają do zawałów:
„Stosowana dieta:
białko 30-35 gramów
tłuszcz 120-150 gramów
węglowodany 38-45 gramów
Po pierwszym zawale konsultowałem swoją dietę z lekarzem optymalnym w Ustroniu, była prawidłowa.”

http://osrodek.optymalni....przemyslaw-pala
Ale z pewnością oni zajadali się ciasteczkami i torcikami i byli na korycie. :hah: :hah: :hah:

Ale to mało. Spójrzmy jakie zalecenia lekarzy optymalnych obowiązują nadal. Na poznańskiej stronie Optymalnych w dziale pytania i odpowiedzi:

Pytanie: Ile czego potrzebne jest w posiłku aby był optymalny nie mam pojęcia czy trzeba wszystko ważyć? i ile ma byc tych węglowodanów, ile białka a ile tłuszczów i jak to ma się wagowo. Kompletnie tego nie rozumiem.

Odpowiedź: Z grubsza biorąc jeżeli ma Pani np. 165 cm wzrostu ti wagę ok. 60 kg to na początek należy zjadać ok. 65 g białka na dobę do tego 160 do 230 tłuszczu i ok. 50 - 65 g węglowodanólw złożonych.
Zuzanna Rzepecka
http://optymalni.poznan.p...powiedzi/page-1
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Lut 14, 2015 22:21   

A strach przed białkiem wśród Optymalnych nadal panuje: :hah: :hah: :hah:
Jest już luty. Jeszcze półtora miesiąca i rozpocznie się kalendarzowa wiosna. Oczywiście wówczas wszystkie kolorowe gazety będą nas kusiły różnego rodzaju szybkimi dietami, aby pozbyć się zbędnych kilogramów, które nagromadziliśmy zimą. No właśnie, dlaczego każdego roku jest ten sam problem? Dlaczego każdej zimy przybywa nam jakiś dodatkowy kilogram lub dwa? Dlaczego wiosną wzrasta ilość zachorowań na infekcje, głównie górnych dróg oddechowych nie tylko u dzieci, ale i u dorosłych, szczególnie starszych dorosłych? Poszukajmy przyczyn tego stanu rzeczy. Może jest jakiś wspólny czynnik, który połączy te dwa objawy: wzrost masy ciała i spadek odporności. Z pewnością jest to problem złożony i wpływa na taki stan rzeczy kilka czynników. Można je podzielić na dwie grupy: czynniki zależne od nas i niezależne, czyli takie na które mamy wpływ bezpośredni naszym postępowaniem i takie, które są poza zasięgiem naszej ingerencji. Do tych pierwszych i chyba najważniejszych należy sposób odżywiania oraz spalania energii. Wszyscy wiemy, że w okresie zimowym potrzebujemy trochę więcej energii w postaci pokarmu niż latem. Służy ona między innymi do ogrzania naszego organizmu i utrzymania stałej temperatury naszego ciała. Z tą trochę większą ilością pokarmów mamy kłopot. Z reguły przesadzamy i zjadamy więcej niż to wynika z naszych potrzeb. Szczególnie więcej białka. Nadmiar białka, jak wiemy, jest przekształcany w węglowodany, a te z kolei w zapasową tkankę tłuszczową. Zimą potrzebujemy zjeść nieco więcej tłuszczu. Wówczas nawet jego nadmiar nie będzie odkładał się w postaci tkanki tłuszczowej, a jedynie będzie dawał nam więcej energii lub spowoduje jego wydalenie. Jeżeli nadmiar energii pochodzącej z białek lub węglowodanów spalimy dzięki pracy naszych mięśni, wtedy nie będziemy wiosną mieć zbędnych kilogramów. Z ilością białka naprawdę trzeba bardzo uważać. W przykładowym jadłospisie na jeden dzień chcę pokazać jak niewiele trzeba zjeść, aby dostarczyć organizmowi ok. 50 g białka i ok. 50 g węglowodanów.
http://www.optymalni.org....zeta&idart=1188
Ostatnio zmieniony przez COOLER Sob Lut 14, 2015 22:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Śro Mar 04, 2015 12:56   

Tekst w lutowym miesięczniku, ale z którego roku?
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Mar 04, 2015 16:26   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Tekst w lutowym miesięczniku, ale z którego roku?
JW
Z lutego tego roku 2015, słownie dwa tysiące piętnaście.
Oni cały czas wierzą w te brednie, bo Doktor im napisał:
Dr Kwaśniewski napisał/a:
Wielu optymalnych wie, że to co piszę, to tylko wiedza. Ponieważ prawda jest to zgodność rzeczy z wiedzą, a to co proponuję jest dokładnie zgodne z wiedzą, którą zawsze można potwierdzić w doświadczeniu, wiedzą oni, że piszę tylko prawdę
Dr Kwaśniewski napisał/a:
każde zdanie każde słowo, każda wiedza, które można znaleźć w moich książkach i innych publikacjach, poparta jest konkretnym " piśmiennictwem", głównie z tak zwanych pism naukowych.

A jak komuś zaszkodzi, to optymalni napiszą że ktoś podjadał ciasteczka i torciki :hah: :hah: :hah:
Ostatnio zmieniony przez COOLER Śro Mar 04, 2015 16:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Mar 05, 2015 11:20   

Grzegorz R napisał/a:
Pozdrowienia dla Pana Janka
Janka?
jesteś kolegą doktora?
jesteś sporo młodszy i ...
Jak to głupcom niewiele do szczęścia potrzeba.

D
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Czw Mar 05, 2015 16:37   

dario_ronin napisał/a:
jesteś sporo młodszy i ...

i... co w związku z tym? Ależ ty masz dylematy :evil: Cały dzień przeszukujesz fora żeby cokolwiek napisać, żeby wejść w interakcję. Źle z tobą.

Pacjent, czyli forum DD odmawia uporczywej terapii, utrzymującej go przy życiu (a w zasadzie stwarzającej pozory życia), więc jako główny (re)animator forum, nie masz wyjścia i musisz się poddać. Nawet pisanie z wielu kont z których już dawno temu zrezygnowało wielu użytkowników nic nie pomoże. Bądź dobrym chrześcijaninem i pozwól odejść konającemu w spokoju.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Czw Mar 05, 2015 16:46, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Mar 05, 2015 16:51   

Grzegorz R napisał/a:
i...
głupszy w związku z tym :hah:
niedomyślny jesteś :keep:
:evil:
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Mar 05, 2015 17:19   

dario_ronin napisał/a:
Grzegorz R napisał/a:
i...
głupszy w związku z tym :hah:
niedomyślny jesteś :keep:
:evil:
On pewnie też zajada się ciasteczkami i torcikami, widocznie musi często odwiedzać Dr Kwaśniewskiego, aby dietę korygować, stąd mówi na niego „Janek”.
Albo już leczy się na co innego: http://wiadomosci.wp.pl/k...,wiadomosc.html
A były optymalny ostrzegał:
Scorupion napisał/a:
Dieta optymalna jest wredna i podstępna niczym niektóre niewiasty. Na początku działa rewelacynie, łatając wszelkie dziury w zdrowiu, czym usypia czujność, a nawet powoduje fanatyczne uwielbienie, by za jakis czas pokazać swoje prawdziwe oblicze, demolując bezwzględnie całe ustrojstwo człowieka.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Pią Mar 06, 2015 08:39   

Grzegorz R napisał/a:
Aż dziwne że na forum poświęconym 4s jest jeden rodzynek który tę formułę stosuje.

W moim odczuciu,mamy obecnie do czynienia na tym forum z tyglem dietetycznym. Myślę ,że wszyscy bez względu na przekonania dietetyczne zmierzamy,do 4s. Uważam,że najtrudniejszym punktem jest samopoczucie,które ja interpretuję jako bycie przewlekle zdrowym.Jak,ten cel osiągniemy,to każdy musi sobie sam na,to odpowiedzieć.A więc samokształcenie.
Ostatnio zmieniony przez g69 Pią Mar 06, 2015 08:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Lip 19, 2015 09:31   

I znowu Optymalni dopasowują konia do chomąto jak Doktor Kwaśniewski, strasząc białkiem i sami przyznają że są osoby stosujące dietę optymalną i brak efektów zdrowotnych :hah: :hah: :hah:

Udzielając porad w sytuacji braku efektów zdrowotnych przy żywieniu optymalnym, doszłam do wniosku, że dla wielu żywiących się optymalnie pomocne byłyby przykładowe jadłospisy zamieszczane w miesięczniku „Optymalni”.
Zainteresowani bezbłędnym żywieniem optymalnym mieliby okazję porównać komponowane przez siebie jadłospisy z przykładowymi, ale też mogliby skorzystać z gotowych przykładów wyliczeń składników żywieniowych. Po niedługim okresie ich stosowana zaczęliby zaliczać się do tej grupy, która nie waży produktów, nie liczy składników pokarmowych, a żywi się optymalnie bez większych błędów. Miejmy świadomość, że zamieszczone w książkach dr. Jana Kwaśniewskiego jadłospisy przeznaczone są tylko na czas przestrajania się metabolizmu i w związku z tym zawierają większą ilość białka. Zwiększona ilość białka na początku żywienia optymalnego stała się przyczyną błędnej i niesprawiedliwej krytyki, ŻO jako diety wysokobiałkowej, czyli obciążającej wątrobę i nerki. Przed prezentacją w miesięczniku „Optymalni” przykładowych jadłospisów na czas po przestrojeniu metabolizmu należałoby przypomnieć definicję żywienia optymalnego zamieszczoną w „Diecie Optymalnej” (s. 130) dr. Jana Kwaśniewskiego i Marka Chylińskiego. Oto ona: „Najlepszy model żywienia oparty został na małej ilości białka najbardziej zbliżonego składem do białka człowieka, na podaniu gotowej energii w związkach fosforowych w pożywieniu oraz możliwie znaczących ilościach wodoru, a możliwie małych ilościach węgla, podawaniu potrzebnych ilości węglowodanów tak, aby organizm nie musiał ich wytwarzać i nie musiał z tego powodu wytwarzać ciał ketonowych, podawaniu wszystkich potrzebnych witamin i składników mineralnych w optymalnych ilościach i proporcjach, najlepiej w postaci gotowych enzymów i innych złożonych związków, w których witaminy i składniki mineralne stanowią niewielką, ale niezbędną ich część, trawieniu produktów wstępnie przed spożyciem przy pomocy ognia”. Zatem żywienie optymalne jest niskobiałkowe, co jest zgodne z ustaleniami autorów „Biochemii” Harpera (wyd. VI 2008r) i przewiduje 0,6 g/kg masy ciała, w niektórych tylko przypadkach dochodzi do 0,75 g/kg m.c.

(…)
Wanda Stawek
doradca żywieniowy
http://optymalni.org.pl/i...zeta&idart=1251
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Sob Wrz 05, 2015 10:53   

Powiedzmy że zapoznałem się z tematem Optimal Story.

Panie Witoldzie, czy kiedykolwiek rzuciło się Panu w oczy to że objawy u optymalnych jakie Pan opisywał przypominają nieco Neurastenia Tropicalis? Objawy są identyczne. Być może u części z nich to skutek zbyt małej ilości soli w pożywieniu?

Nie znam powodu dla którego Kwaśniewski senior zalecał unikanie jak ognia soli.
Przecież korzystał w jakiejś części z wiedzy prof Aleksandrowicza, który opisywał dobroczynne działanie soli kopalnej czy morskiej.

Do zalecenia unikania soli nigdy nie zdołałem się zastosować. Sól kamienna to codzienny dodatek do tego co zjadam.
Podobnie było z zaleceniem obróbki termicznej. Zawsze jakaś część była na surowo.

Ale wróćmy do soli. Drapieżniki nie wyszukują tak jak roślinożercy źródeł soli w naturze. Jednak drapieżniki zjadają roślinożerców, w których tkankach gromadzą się sole mineralne, na których wyszukiwanie poświęcają dużo czasu. Krowy, które nie mają możliwości wyszukiwania w naturze czegoś zasobnego w sole mineralne muszą mieć zapewnione tzw lizawki. Jeśli są z soli kopalnianej to nie chorują, jeśli jest to tylko chlorek sodu chorują często na białaczkę.
Zresztą podobną zależność u ludzi opisał prof Aleksandrowicz.

Może trzeba ortodoksów nawodnić to coś się zmieni? ;-)
Ostatnio zmieniony przez Titelitury Sob Wrz 05, 2015 11:09, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Paź 02, 2015 01:18   

Witam

panu Witusiowi i Marcinowi Kulińskiemu ( nie jest już wegusem?) to racz wpisac


Jeśli ktoś jest już naprawdę znużony życiem, wtedy przychodzi mu do głowy wyszukiwanie błędów u tych którzy już wiele osiągnęli. Jako że praca tych którzy już coś osiągnęli jest często ogromna, to łatwo w tym ogromie informacji znaleźć błąd. Pewnie u Price'a też by się znalazły, jak i u Lutza, Atkinsa i wszystkich innych. Nie ma większej satysfakcji dla małego człowieczka jak wytknięcie błędu temu który coś ciężką pracą osiągnął. Różnica jest tylko taka że za tym dużym człowiekiem stoi ogrom jego pracy, który go określa, w którym jest umocowany, a za tym małym stoi jakiś błąd, jakaś nieścisłość, którą znalazł. O tym małym szybko się zapomina a osiągnięcia tego wielkiego i tak zostają.
Tak więc ogromnym błędem jest chcieć zaistnieć wytykając błędy innym.

ps.
"strachy na lachy"
chciałem się przypomnieć
stary"optybeton trzyma się dobrze
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Pią Paź 02, 2015 07:51   

Bzdura.
Ja nie chcę firmować swoim nazwiskiem tego optymalnego szaleństwa.
I tyle.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Pią Paź 02, 2015 09:36   

Titelitury napisał/a:
Powiedzmy że zapoznałem się z tematem Optimal Story.

Panie Witoldzie, czy kiedykolwiek rzuciło się Panu w oczy to że objawy u optymalnych jakie Pan opisywał przypominają nieco Neurastenia Tropicalis? Objawy są identyczne. Być może u części z nich to skutek zbyt małej ilości soli w pożywieniu?

Nie znam powodu dla którego Kwaśniewski senior zalecał unikanie jak ognia soli...

Ściślej rzecz biorąc, w ortodoksyjnej DO brakuje większości składników rozpuszczalnych w wodzie, nie tylko chlorku sodu.
Doktor osobiście nie walczył z solą, zaznaczał tylko, że na DO wystarcza jej znacznie mniej, że nie potrzeba dosalać potraw. Co jest prawdą. Niskowęglowodanowcy intuicyjnie solą mało.
To fanatycy rozdęli temat soli do świętego dogmatu. W tym towarzystwie jeden spoglądał podejrzliwie na drugiego, czy aby na pewno tamten przestrzega uświęconych reguł. Solniczka na stole była piętnem schizmy, wykluczającej z grona kryształowych wtajemniczonych. Stała się obrzydliwością Panu.
JW
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Paź 02, 2015 10:20   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Titelitury napisał/a:
Powiedzmy że zapoznałem się z tematem Optimal Story.

Panie Witoldzie, czy kiedykolwiek rzuciło się Panu w oczy to że objawy u optymalnych jakie Pan opisywał przypominają nieco Neurastenia Tropicalis? Objawy są identyczne. Być może u części z nich to skutek zbyt małej ilości soli w pożywieniu?

Nie znam powodu dla którego Kwaśniewski senior zalecał unikanie jak ognia soli...

Ściślej rzecz biorąc, w ortodoksyjnej DO brakuje większości składników rozpuszczalnych w wodzie, nie tylko chlorku sodu.
Doktor osobiście nie walczył z solą, zaznaczał tylko, że na DO wystarcza jej znacznie mniej, że nie potrzeba dosalać potraw. Co jest prawdą. Niskowęglowodanowcy intuicyjnie solą mało.
To fanatycy rozdęli temat soli do świętego dogmatu. W tym towarzystwie jeden spoglądał podejrzliwie na drugiego, czy aby na pewno tamten przestrzega uświęconych reguł. Solniczka na stole była piętnem schizmy, wykluczającej z grona kryształowych wtajemniczonych. Stała się obrzydliwością Panu.
JW

To nie zmienia faktu że Pan jak i wielu innych macie tendencję do popadania ze skrajności w skrajność, nie mówiąc już o tym że wiele z tego co wam zostało w optymalnych czasach wtłoczone do głów, zostało do dzisiaj. Choćby postrzeganie owoców i odrobiny fruktozy jako śmiertelne zagrożenie.
Po części wiara w to że z proporcji można wyciągnąć coś więcej niż proporcję także została. Skłonność do przeliczania wszystkiego to już w ogóle jest poza dyskusją. Nawet hard reset by tu nie pomógł.

Popadacie ze skrajności w skrajnośc i twierdzicie że wasza skrajność jest lepsza niż ta ich skrajność.

Co do soli to sprawa jest prosta. Kopalna zawiera kilkadziesiąt minerałów a tzw zwykła to tylko chlorek sodu.

Mimo wszystko w przypadkach opisanych w tym temacie gołym okiem widać u niektórych objawy prawie identyczne jak w Neurastenia Tropicalis.
Ostatnio zmieniony przez Titelitury Pią Paź 02, 2015 10:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Paź 02, 2015 10:23   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Bzdura.
Ja nie chcę firmować swoim nazwiskiem tego optymalnego szaleństwa.
I tyle.
JW

Panie Witku???????
mam już swoje doświadczenia, staż, obserwacje i wiek,
spotykałem wielu "optymalsów", większość jest bezmyślna, niczego sama nie jest w stanie kojarzyć i nie rozumie.
dziwne jest że ten stary "optybeton" który zrozumiał o co chodzi i trzyma się dobrze, został wszędzie zbanowany,
czy mamy dyskusję prowadzić (którą pan wykasował) od początku?

zapomniał pan, że to nie Kwaśniewski uczył się od pana, tylko pan od niego.
Jest jak zwykle w polskim piekiełku " murzyn zrobił swoje i może odejść", zamiast się jednoczyć, dzielimy się.
Zasady które on opracował w Żywieniu Optymalnym w latach 60-tych nie zmieniły się, zmieniło się diametralnie środowisko,
dotyczyły też one ludzi schorowanych i starszych.
trzeba umieć to odczytać
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Paź 02, 2015 10:32   

gruby napisał/a:

Jest jak zwykle w polskim piekiełku " murzyn zrobił swoje i może odejść", zamiast się jednoczyć, dzielimy się.
Zasady które on opracował w Żywieniu Optymalnym w latach 60-tych nie zmieniły się, zmieniło się diametralnie środowisko,
dotyczyły też one ludzi schorowanych i starszych.
trzeba umieć to odczytać

To prawda ale zmieniła się przede wszystkim jakość produktów. A mimo to chłopcy zza miedzy nadal lansują tylko i wyłącznie proporcje bez nacisku na jakość.
Jest jednak nadzieja że których z tych piszących setki postów dziennie obudzi się pewnego dnia z czymś co go toczy od środka i wtedy może dotrze do nich że proporcja nie znaczy nic jeśli produkty są g.ów.niane.
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Paź 02, 2015 11:37   

[quote="Titelitury"][quote="Witold Jarmolowicz"]
Titelitury napisał/a:
Powiedzmy że zapoznałem się z tematem Optimal Story. .


jak to też przeczytasz to będziesz w temacie

http://mierzejewskim.repu...ystematyka.html

miłej lektury
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Paź 02, 2015 11:47   

[quote="gruby"][quote="Titelitury"]
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Titelitury napisał/a:
Powiedzmy że zapoznałem się z tematem Optimal Story. .


jak to też przeczytasz to będziesz w temacie

http://mierzejewskim.repu...ystematyka.html

miłej lektury


Znam ten temat. Wiem z doświadczenia jak zmienia się myślenie po przejsciu na żywienie niskowęglowodanowe.
Lecz być może jestem tym, który wybrał z tego potoku informacji o diecie optymalnej to co właściwe.

Nie wiem po co jeszcze ciągniecie ten spór. To zaczyna być śmieszne. Bijcie się na gołe klaty, tylko zróbcie sobie takie wzorki plemienne na twarzach i klatach. I koniecznie uwiecznijcie to na filmie dla potomnych.
Ja sobie postoję z boku i pośmieję.
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Paź 02, 2015 20:34   

gruby napisał/a:


jak to też przeczytasz to będziesz w temacie

http://mierzejewskim.repu...ystematyka.html

miłej lektury


Aż trudno uwierzyć że ten teks powstał w 2003 roku i że już wtedy widać było że optymalni potrafią być samokrytyczni i autoironiczni. Jednak wielu przedstawiało ich jako ponurą sektę niezdolną do samokrytyki, ślepo podążającą ku przepaści.

Polak to jednak potrafi... wszystko spier...
Ostatnio zmieniony przez Titelitury Pią Paź 02, 2015 20:36, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Paź 02, 2015 20:49   

[quote="Titelitury"]
gruby napisał/a:

To prawda ale zmieniła się przede wszystkim jakość produktów. A mimo to chłopcy zza miedzy nadal lansują tylko i wyłącznie proporcje bez nacisku na jakość.
Jest jednak nadzieja że których z tych piszących setki postów dziennie obudzi się pewnego dnia z czymś co go toczy od środka i wtedy może dotrze do nich że proporcja nie znaczy nic jeśli produkty są g.ów.niane.


nie było tak, dopóki nie wycięto tam i tu owego starego "optybetonu"
który wiedział o co chodzi i zwracał na to uwagę.
ps.
powiadają że "diabeł zawsze tkwi w szczegółach"
a tego hejterzy raczą nie widzieć
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Nie Paź 04, 2015 11:36   

gruby napisał/a:
nie było tak, dopóki nie wycięto tam i tu owego starego "optybetonu"
który wiedział o co chodzi i zwracał na to uwagę.
Akurat tutaj "optybetonu" nikt nie wycinał. Sam się wyciął.
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Sie 06, 2016 21:32   

Przykra sprawa, mamy kolejnego optymalnego który na diecie był 20 lat. A Doktor Kwaśniewski pisze że dieta optymalna jest przyczynowym leczeniem raka. Optymalnego trzeba pochwalić za stosowanie złotej proporcji.

Panie Doktorze,
Na ŻO jestem prawie 20 Lat. W czasie tego okresu nie popełniałem większych błędów żywieniowych. Przez cały ten czas cieszyłem się doskonałym zdrowiem i sprawnością fizyczną. Dużo pracuję fizycznie, więc spożycie składników wynosiło: B - 45-65; T - 200-300; W - 40-70. W zeszłym roku minęło 45 lat pracy. W czerwcu ub. roku dostałem mechanicznej żółtaczki spowodowanej zatkaniem brodawki Vatera i od tego czasu zaczął się problem, który zakończył się bardzo ciężką operacją. Chcę aby Pan dokładnie przeanalizował dokumentację medyczną, którą dołączyłem do listu, bo przecież takich chorób optymalni nie powinni mieć. Co robić dalej, jak się żywić? Na proponowaną chemioterapię noe wyraziłem zgody. Wizytę u onkologa mam wyznaczoną na 6 czerwca 2016 roku. Najważniejsze pytanie nadal jest bez odpowiedzi - co spowodowało taką chorobę?
Daniel Ch.
Będzin

http://osrodek.optymalni....przemyslaw-pala
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Sie 07, 2016 06:03   

"Chcę aby Pan dokładnie przeanalizował dokumentację medyczną, którą dołączyłem do listu, bo przecież takich chorób optymalni nie powinni mieć."

Kiedy patrzy się na tego typu stwierdzenia, z perspektywy czasu i doświadczeń, to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 07, 2016 07:05   

Mr.G napisał/a:
to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.
współczuć
Ostatnio zmieniony przez Nie Sie 07, 2016 07:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Sie 07, 2016 08:35   

Współczuć można ludziom, którzy z upływem czasu czegoś się nauczyli. W tym przypadku jest to neofita, który ślepo wierzy w optymalne dogmaty i nie ma już dla niego ratunku.
Gdybym nie znał faktów, to być może współczułbym temu człowiekowi, choć nie współczucia on teraz potrzebuje, tylko młotka, którym mógłby sobie wybić z głowy dietę optymalną.
Kilkadziesiąt tysięcy optymalnych, osieroconych przez zawirowania w OSO, przeszło na ziębizm. Prawie cały optybeton zasiada po prawicy Jerzego Zięby, który jak się okazuje, od kilkudziesięciu lat jest jednym z najgorliwszych wyznawców dochtora Kwaśniewskiego. Zaczynał swoją optymalną karierę od rozprowadzania w Australii książek dochtora, potem zajął się propagowaniem diety optymalnej na polskich i zagranicznych forach internetowych. Większości z jego wypowiedzi z tamtych czasów nie powstydziliby się nawet optymalni fanatycy, którzy nawet umierając na raka wychwalali pod niebiosa Jana Kwaśniewskiego.
Dziś optybeton grzecznie odmierza proporcje B:T:W i łyka ziębosuple, oraz wszystko to co powie Jerzy Zięba i kilka osób z optymalnego świecznika.
Dziś cooler też miałby o czym pisać, gdyby nie fakt, że wszystkie przypadki chorób jakie zgłaszają zięboptymalni są skrzętnie tuszowane, a z tych, którzy łatwo się nie poddają robi się idiotów, wmawiając im że nie czytali dokładnie dzieł mistrza Zięby i mistrza Kwaśniewskiego, że nie zrozumieli i że "na pewno popełniają jakieś błędy". Powtórka z rozrywki.
Pomimo stosowania diety optymalnej i D3+K2-mk7 wit C zięboptymalni piszą o postępującej u nich kalcyfikacji tkanek miękkich, kamieniach w pęcherzu lub nerkach, owrzodzeniach żołądka i jelit spowodowanych przez podrażnienia śluzówki żołądka i jelit kwasem askorbinowym, a zięboptymalna wierchuszka robi z nich idiotów, tłumacząc, że popełniają "jakieś błędy" bo coś takiego nie może się przydarzyć komuś, kto posłusznie wcina smalec, żółtka i ziębosuple.
Ostatnio zmieniony przez Mr.G Nie Sie 07, 2016 08:38, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Sie 07, 2016 10:29   

Warto zwrócić uwagę na wypowiedzi Doktora Pali które są wręcz tragiczne:
Doktor Pala napisał/a:
Zgodnie z Pana życzeniem zapoznałem się z dokumentacją, którą otrzymałem. Niestety ani ja, ani prawdopodobnie nikt inny nie udzieli jednoznacznej odpowiedzi „co spowodowało taką chorobę”.
Jak to pan nie wie? to jak pan czytał Doktora Kwaśniewskiego? Przecież Doktor Kwaśniewski pisze że zna przyczyny chorób, przyczynę nowotworu, wiele razy o tym pisał.
Panie Doktorze Pala, a może pan zacznie w końcu mówić prawdę że dieta optymalna może powodować raka, a nie udawać że pan tego nie wie. Ponomarenko lata temu was przed tym ostrzegał, pan Jarmołowicz również o tym pisał, co Doktor Kwaśniewski całkowicie zignorował, a teraz są tego skutki.
Doktor Pala napisał/a:
Niedawno prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama zainicjował program, który ma znaleźć przyczyny i umożliwić wyleczalność raka. W akcję zostały zaangażowane największe amerykańskie instytucje naukowe, ale nie wydaje mi się, aby proste rozwiązanie można by było znaleźć przy obecnym stanie wiedzy.
Łoj, dawniej Doktor Kwaśniewski też pisał że wysłał zakodowaną informację do prezydenta StanówZjednoczonych. Co wy optymalni tak wchodzicie na plecy prezydentom USA?
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Sie 07, 2016 10:55   

COOLER napisał/a:

Doktor Pala napisał/a:
Niedawno prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama zainicjował program, który ma znaleźć przyczyny i umożliwić wyleczalność raka. W akcję zostały zaangażowane największe amerykańskie instytucje naukowe, ale nie wydaje mi się, aby proste rozwiązanie można by było znaleźć przy obecnym stanie wiedzy.
Łoj, dawniej Doktor Kwaśniewski też pisał że wysłał zakodowaną informację do prezydenta StanówZjednoczonych. Co wy optymalni tak wchodzicie na plecy prezydentom USA?

To przez murzyńskość.
http://demotywatory.pl/43...u-zrobisz-laske
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Sie 07, 2016 11:27   

Mr.G napisał/a:
Współczuć można ludziom, którzy z upływem czasu czegoś się nauczyli. W tym przypadku jest to neofita, który ślepo wierzy w optymalne dogmaty i nie ma już dla niego ratunku.
Gdybym nie znał faktów, to być może współczułbym temu człowiekowi, choć nie współczucia on teraz potrzebuje, tylko młotka, którym mógłby sobie wybić z głowy dietę optymalną.
To jest niemożliwe, optymalny który naczytał się bredni Doktora Kwaśniewskiego już nigdy nie myśli. Nawet jeśli zgłosi się do lekarza optymalnego zostanie ponownie ogłupiony że „źle stosował dietę” tak jak tutaj: http://www.dobradieta.pl/...p=249695#249695

To że optymalni stosują metody pana Zięby, to pokazuje jak są chorzy pomimo stosowania diety optymalnej. Pan Zięba nie jest taki głupi żeby stosował dietę optymalną i czekał na chorobę. Mało tego pan Zięba otwarcie na konferencji powiedział że nie ma diety idealnej, choć dawniej myślał że jest. Jest to całkowite zaprzeczenie temu mówi Doktor Kwasniewski, wszak nawet wydał książkę dieta optymalna, dieta idealna.
Wypowiedź pana Zieby jest tu: https://www.youtube.com/w...5usQt-Q#t=4m40s
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Sie 07, 2016 11:33   

Mr.G napisał/a:

To przez murzyńskość.
http://demotywatory.pl/43...u-zrobisz-laske


teee mądrala, weź gumowy młotek i puknij się w głowę wraz z wegusem Coolerem
nie od dziś wiadomo że na zdrowie ma wpływ środowisko, w tym żarcie,
kiedy doktor Kwaśniewski prowadził swoje "badania" ty zapewne tego czasu nie zaznałeś , środowisko było względnie czyste a żarcie bardziej naturalne, przyczyn powstawania chorób było znacznie mniej, dlatego zmiana odżywiania miała istotny wpływ na zdrowie, dziś zagrożeń jest bez liku i nie sposób ich wyeliminować,
wróć do owych warunków to wtedy pogadamy.
ps.
dziś są miejsca gdzie nawet klamki "świecą", czystego pełnowartościowego,zdrowego żarcia i czystego terenu ze świecą trzeba szukać a o tym wszyscy zapominają.
Ostatnio zmieniony przez gruby Nie Sie 07, 2016 11:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Sie 07, 2016 11:58   

COOLER napisał/a:


To że optymalni stosują metody pana Zięby, to pokazuje jak są chorzy pomimo stosowania diety optymalnej. Pan Zięba nie jest taki głupi żeby stosował dietę optymalną i czekał na chorobę. Mało tego pan Zięba otwarcie na konferencji powiedział że nie ma diety idealnej, choć dawniej myślał że jest. Jest to całkowite zaprzeczenie temu mówi Doktor Kwasniewski, wszak nawet wydał książkę dieta optymalna, dieta idealna.
Wypowiedź pana Zieby jest tu: https://www.youtube.com/w...5usQt-Q#t=4m40s


Nie można wierzyć w to co mówi Jerzy Zięba. Po tej wypowiedzi o tym, że nie ma diety idealnej, został przyparty do muru pytaniem czy już nie wierzy w dietę optymalną. Odpowiedź była charakterystyczna dla Jerzego Zięby "a gdzie powiedziałem, że nie jestem na diecie optymalnej?".
Co prawda ziębomania już się kończy, ale on nadal trzyma kilka srok za ogon i musi w swoich wypowiedziach lawirować w taki sposób żeby nie narazić się wszystkim tym z którymi zawarł pisaną lub niepisaną umowę o współpracy, a także dlatego, aby uniknąć odpowiedzialności w razie gdyby ktoś ciężko zachorował lub zmarł wskutek stosowania zięboptymalnych metod.
Kiedy mistrz Jan pisał swoje dzieło nie było możliwości aby pociągnąć go do odpowiedzialności jeśli ktoś zachorował lub zmarł wskutek stosowania jego metod. Jakiś czas temu próbował to zrobić obecny minister zdrowia Konstanty Radziwiłł i nic nie wskórał. Teraz zapisy prawne uległy zmianie i taka możliwość istnieje. W Australii jest inaczej. Tam są bardzo surowe przepisy określające altmedową działalność. Kiedy Jerzy Zięba zaczął tam odstawiać swoje magiczne sztuczki to szybko dobrali mu się do tyłka i musiał zwiewać do Polski.
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Sie 07, 2016 12:16   

gruby napisał/a:
Mr.G napisał/a:

To przez murzyńskość.
http://demotywatory.pl/43...u-zrobisz-laske


teee mądrala, weź gumowy młotek i puknij się w głowę wraz z wegusem Coolerem
nie od dziś wiadomo że na zdrowie ma wpływ środowisko, w tym żarcie,
kiedy doktor Kwaśniewski prowadził swoje "badania" ty zapewne tego czasu nie zaznałeś , środowisko było względnie czyste a żarcie bardziej naturalne, przyczyn powstawania chorób było znacznie mniej, dlatego zmiana odżywiania miała istotny wpływ na zdrowie, dziś zagrożeń jest bez liku i nie sposób ich wyeliminować,
wróć do owych warunków to wtedy pogadamy.
ps.
dziś są miejsca gdzie nawet klamki "świecą", czystego pełnowartościowego,zdrowego żarcia i czystego terenu ze świecą trzeba szukać a o tym wszyscy zapominają.


No ale Jerzego Ziębę stać na dobre jakościowo pożywienie? Twierdzi, że odżywia się optymalnie i w tej kwestii mu wierzę, ponieważ ma identyczne objawy jak Jan Kwaśniewski: otyłość trzewna, intensywne łysienie i siwienie, przekrwiona twarz. Na swoich wielogodzinnych pogadankach jedzie na ketozie, ponieważ na żywieniu typu dieta optymalna, kiedy przerwa między posiłkami jest bardzo długa ketogeneza jest większa nawet od tej która występuje około północy. Gdybyś był uważnym obserwatorem, to wyłapałbyś to, że w trakcie swoich pogadanek gubi, myli słowa, sprawia wrażenie jakby momentami był nieobecny. To są typowe skutki uboczne DO.
Ostatnio zmieniony przez Mr.G Nie Sie 07, 2016 12:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Sie 07, 2016 22:26   

Mr.G napisał/a:



No ale Jerzego Ziębę stać na dobre jakościowo pożywienie? Twierdzi, że odżywia się optymalnie i w tej kwestii mu wierzę, ponieważ ma identyczne objawy jak Jan Kwaśniewski: otyłość trzewna, intensywne łysienie i siwienie, przekrwiona twarz. Na swoich wielogodzinnych pogadankach jedzie na ketozie, ponieważ na żywieniu typu dieta optymalna, kiedy przerwa między posiłkami jest bardzo długa ketogeneza jest większa nawet od tej która występuje około północy. Gdybyś był uważnym obserwatorem, to wyłapałbyś to, że w trakcie swoich pogadanek gubi, myli słowa, sprawia wrażenie jakby momentami był nieobecny. To są typowe skutki uboczne DO.


synuś ,
co mi tu zalewasz głodne kawałki o Ziembie, do niego się nie odnosiłem.
łysienie nic nie ma tu do rzeczy, to kwestia bardziej dziedziczna, Kwaśniewski wyłysiał znacznie wcześniej zanim wpadł na ŻO , daru wymowy też nie posiadł, widzisz ż to czego inni nie stwierdzają, zobaczymy jak ty będziesz wyglądał i jak fyflonił w jego wieku. Normalnym procesem starzenia się jest zanikanie pamięci, świetnie pamięta się co było kiedyś a ma się problemy z bieżącym zapamiętywaniem.
ps,
może mnie czupryny pozazdrościsz.
Ostatnio zmieniony przez gruby Nie Sie 07, 2016 22:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Sie 07, 2016 23:59   

gruby napisał/a:
Mr.G napisał/a:



No ale Jerzego Ziębę stać na dobre jakościowo pożywienie? Twierdzi, że odżywia się optymalnie i w tej kwestii mu wierzę, ponieważ ma identyczne objawy jak Jan Kwaśniewski: otyłość trzewna, intensywne łysienie i siwienie, przekrwiona twarz. Na swoich wielogodzinnych pogadankach jedzie na ketozie, ponieważ na żywieniu typu dieta optymalna, kiedy przerwa między posiłkami jest bardzo długa ketogeneza jest większa nawet od tej która występuje około północy. Gdybyś był uważnym obserwatorem, to wyłapałbyś to, że w trakcie swoich pogadanek gubi, myli słowa, sprawia wrażenie jakby momentami był nieobecny. To są typowe skutki uboczne DO.


synuś ,
co mi tu zalewasz głodne kawałki o Ziembie, do niego się nie odnosiłem.
łysienie nic nie ma tu do rzeczy, to kwestia bardziej dziedziczna, Kwaśniewski wyłysiał znacznie wcześniej zanim wpadł na ŻO , daru wymowy też nie posiadł, widzisz ż to czego inni nie stwierdzają, zobaczymy jak ty będziesz wyglądał i jak fyflonił w jego wieku. Normalnym procesem starzenia się jest zanikanie pamięci, świetnie pamięta się co było kiedyś a ma się problemy z bieżącym zapamiętywaniem.
ps,
może mnie czupryny pozazdrościsz.


Optymalnych cechuje podobno wybitna zdolność logicznego myślenia.
Tak więc użyj tej zdolności i zrozum, że zbieżność tak wielu objawów nie może być przypadkowa.
 
     
ja19

Dołączył: 07 Sie 2016
Posty: 1
Wysłany: Pon Sie 08, 2016 10:14   

[quote="Witold Jarmolowicz"][quote="krobert"]Jeżeli już ktoś ogranicza węglowodany do 50g, to obowiązkowo muszą być w tym głównie warzywa i nie należy wylewać wywaru z nich.

ale czemu warzywa ? ok wegle muszą byc , np te 50g , wezme je np ze zwykłego cukru w herbacie a mikroelementy ,witaminy rozpuszczalne w wodzie wezme przecież najskuteczniej z wątrubek róznego rodzaju, nawet zwykłe mieso ma ich wiecej niz warzywa i do tego zdaje sie znacznie lepiej przyswajalne wiec po jakie licho mi te warzywa ?
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Sie 08, 2016 18:12   

gruby napisał/a:

nie od dziś wiadomo że na zdrowie ma wpływ środowisko, w tym żarcie,
kiedy doktor Kwaśniewski prowadził swoje "badania" ty zapewne tego czasu nie zaznałeś , środowisko było względnie czyste a żarcie bardziej naturalne, przyczyn powstawania chorób było znacznie mniej, dlatego zmiana odżywiania miała istotny wpływ na zdrowie, dziś zagrożeń jest bez liku i nie sposób ich wyeliminować,
wróć do owych warunków to wtedy pogadamy.
Dr Kwaśniewski napisał/a:
„Nowotwory złośliwe są szczególnymi przypadkami chorób z autoagresji. Mogą powstawać w każdym narządzie i rozwijać się w każdej tkance. Przyczyną nowotworów jest prawie zawsze niekorzystne odżywianie, a pozostałe czynniki „rakotwórcze” które się powszechnie wymienia, takie jak palenie papierosów, stresy, czynniki cywilizacyjne itp. Działają niewiele, gdy organizm jest silny dobrze odżywiony”

gruby napisał/a:
Kwaśniewski wyłysiał znacznie wcześniej zanim wpadł na ŻO , daru wymowy też nie posiadł
Dr Kwaśniewski napisał/a:
Przy żywieniu optymalnym mózg nie musi poprawiać swojego zaopatrzenia kosztem innych narządów. Wystarcza dla mózgu, wystarcza dla wszystkich pozostałych tkanek, także dla owłosionej skóry głowy. Uśpione cebulki budzą się, co powoduje odrastanie włosów nawet w zakolach czołowych
:hah: :hah: :hah:
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Wto Sie 09, 2016 12:20   

COOLER napisał/a:
Uśpione cebulki budzą się


https://www.google.pl/sea...pwODiJComrkM%3A
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 09, 2016 19:23   

ja19 napisał/a:
wiec po jakie licho mi te warzywa ?

ja19 napisał/a:
wątrubek
warzywa pomagają ... w ortografii
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Paź 02, 2016 14:31   

Mamy następnego optymalnego który na diecie optymalnej jest od 21 lat i ląduje z miażdżycą. Czyli dieta optymalna nie zadziałała przyczynowo lecząc miażdżycę jak zapewniał Doktor Kwaśniewski. Ludzie nadal wprowadzani są w błąd przez Doktora Kwaśniewskiego.

Panie Doktorze!
Czytając Pańskie wyważone komentarze do problemów czytelników ,,OPTYMALNYCH'', ośmielam się napisać do Pana i przedstawić mój problem. Mam 77 lat i od 21 lat żywię się optymalnie. Czuję się bardzo dobrze. Tylko słuch mam osłabiony i szumy w uszach. Silne zadyszki, bóle głowy, krwawiące wrzody dwunastnicy, kamienie nerkowe, szumy w uszach i bardzo złe samopoczucie – zmusiły mnie 21 lat temu do szukania pomocy - stąd dieta optymalna. Jednak od 2-3 lat zacząłem odczuwać ponowne zadyszki przy chodzeniu, a ostatnio wystąpiła jednorazowo palpitacja przedsionków serca (tętno ok. 140/min). Lekarka rodzinna skierowała mnie na koronografię serca. Lekarze orzekli, że trzeba wykonać jak najszybciej operację i zastosować by-passy. Orzekli jednak, że pomimo bardzo dużego zapchania dwóch tętnic, serce wykorzystuje inne przepływy i pracuje normalnie. Serce mnie nigdy nie bolało i nie miałem zawałów. Orzekli również , że mogę mieć ukrytą cukrzycę (cukier we krwi mam poniżej 99). Po zastosowaniu lekarstw Prodaxa, Betaloc, Polopril – zadyszki ustąpiły i czuję się bardzo dobrze. Ciśnienie trochę obniżone – 110-120/65-75, tętno 50-58. W książce dra. Jana Kwaśniewskiego ,,Jak nie chorować'' wyczytałem: ,,Nawet zupełna niedrożność naczyń wieńcowych, spowodowana miażdżycą, nie musi dawać objawów niewydolności wieńcowej, czy kończyć się zawałem''. Oczywiście dalej wyjaśnia, że tylko przy żywieniu optymalnym – wysokoenergetycznym. Czy spożywanie 5-6 żółtek codziennie przez 21 lat może mieć jakiś wpływ na powstanie miażdżycy? Oczywiście staram się nie przekraczać 50-60 gramów węglowodanów dziennie. Dr. Jan Kwaśniewski pisze również, że żółtka powodują 4,5-krotne zwiększenie krzepliwości krwi niż inne tłuszcze. Czy moja krew mogła mieć kłopoty przepływu innymi drogami w związku z krzepliwością (gęstością), gdyż już 21 lat temu mogłem mieć zapchane tętnice (brak badań)? Moje żywienie w wieku dziecięcym (wojna) i wiele lat po wojnie, to tylko trochę chleba, cukru i mleka, jakieś owoce i niewiele warzyw. Według Pana oceny – czy mam przerwać spożywanie jaj i tłuszczu, a żywić się kleikami, płatkami, kaszką, mięsem drobiowym i chudym mlekiem? To zalecają diety lekarskie. Czy mam iść na operację serca, gdy czuję się dobrze i nic nie boli? Wiem, że to trudne pytania. Nie chcę od Pana odpowiedzi na tak lub nie. Proszę tylko o odpowiedzi, jak na takie problemy patrzą lekarze optymalni.
Z głębokim szacunkiem
Czytelnik ,,Optymalnych''
http://osrodek.optymalni....przemyslaw-pala
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Paź 03, 2016 00:33   

ja19 napisał/a:
ale czemu warzywa ? ok
węgle muszą byc , np te 50g , wezmę je np ze zwykłego cukru w herbacie a mikroelementy ,witaminy rozpuszczalne w wodzie wezmę przecież najskuteczniej z wątróbek rożnego rodzaju,
nawet zwykłe mięso ma ich więcej niż warzywa i do tego zdaje się znacznie lepiej przyswajalne wiec po jakie licho mi te warzywa ?

Łatwo przy takim rozumowaniu
dorobić się niskiego potasu i neuro-toksycznie niskiej miedzi.

Oczywiście głównie o mięsie i wodzie da się żyć,
zwłaszcza pilnując solidnej porcji podrobów
zwłaszcza od trawożernych raz w tygodniu,
ale w praktyce różnie z tym pilnowaniem bywa.

No i mowa jest o orzechach, owocach jagodowych, kilku ziemniakach bo potas,
a
nie o wytrawianiu organizmu z resztek minerałów żrącym rafinowanym cukrem.

Zestawienie poniżej zawiera porównanie "rozsądnych porcji"

wieprzowiny - mięsa mielonego
400g

w tym zawarte:
Białko:67g
Węglowodany:0g

i

grochu łuskanego,
250g

w tym zawarte:
Białko:61g
Węglowodany:87g
("dietary fiber" nie wliczam)

tak by dało się zjeść w ciągu dnia
i było w każdej z tych porcji sześćdziesiąt-kilka gramów białka.

Tłuszczu to sobie i do jednego i do drugiego
można a nawet warto dodać wedle uznania do sytości.

To tak gwoli podania w wątpliwość przekonania,
że mięso z cukrem rafinowanym jest OK.

Specjalnie wziąłem na tapetę pospolity groch,
a nie jakąś super_dziwną_i_drogą roślinę.

http://s22.postimg.org/tg6x6gzu9/image.png


Bardziej tu chodzi o wykazanie zawartości niż o liczenie do 100% "normy",
mi akurat nie zdarza się zaliczać takiej porcji grochu,
lub czegoś warzywnego podobnego,
częściej niż dwa razy w tygodniu,
a
porcji wątróbki to pilnuję swoją drogą.
8)

EDIT 00:43

ps
referencyjnie i magicznie można wspomnieć że:

http://s18.postimg.org/4stf6dnyx/image.png


a wnioski to już samodzielnie,
albo przy braku takiej możliwości
w oparciu o wybrany zdrowy "autorytet".

8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Paź 03, 2016 00:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Paź 03, 2016 10:32   

COOLER napisał/a:

Mam 77 lat i od 21 lat żywię się optymalnie. …………
……. Lekarze orzekli, że trzeba wykonać jak najszybciej operację i zastosować by-passy.


Kiepsko się starał ten dziadek, ze aż 21 lat pracował na wieńcówkę.
Kangur jest lepszy, bo już po 14 latach ŻO dorobił się dwóch stentów w sercu. A to wszystko dzięki spożywaniu produktów mlecznych zalecanych jako podstawa ŻO.

Pij mleko i zostaniesz kaleką.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Pon Paź 03, 2016 10:50   

Porównajmy spalanie glukozy i kwasu palmitynowego:

glukoza:
C6H12O6 + 6xO2 -> 6xCO2 + 6xH2O
180 gramów + 192g -> 264g + 108g
ze spalenia 180 g glukozy dostajemy 180x4 = 720 kcal
czyli na każdy zużyty gram tlenu przypada 720/192 = 3,75 kcal

kwas palmitynowy:
C16H32O2 + 23xO2 -> 16xCO2 + 16xH2O
256 gramów + 736 g-> 704g + 288g
ze spalenia 256 g kwasu palmitynowego dostajemy 256x9 = 2304 kcal
czyli na każdy zużyty gram tlenu przypada tylko 2304/736 = 3,13 kcal

Oznacza to, jak byk, że, dla uzyskania tej samej ilości energii,
spalając glukozę zużywamy o kilkanaście procent
mniej tlenu, niż spalając kwas tłuszczowy.
Tutaj przyjęliśmy dane uproszczone, wg licealnej chemii i współczynników Atwatera.
Można policzyć szczegółowo:
http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=22784
Ale zawsze, jak byk wychodzi, że to węglowodany oszczędzają zużycie tlenu, a nie tłuszcze.
Jak byk.
JW
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Wto Paź 04, 2016 09:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Ryszard 
RW

Dołączył: 27 Paź 2013
Posty: 75
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Paź 03, 2016 14:54   

WJ napisał/a;
Porównajmy spalanie glukozy i kwasu palmitynowego:

kwas palmitynowy:
czyli na każdy zużyty gram tlenu przypada tylko 2304/256 = 3,13 kcal

a dokładnie 2304/256 = 9 kcal
a powinno być 2304/736 = 3,13 kcal
_________________
RWP
Ostatnio zmieniony przez Ryszard Pon Paź 03, 2016 15:08, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Ryszard 
RW

Dołączył: 27 Paź 2013
Posty: 75
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Paź 03, 2016 15:06   

j/w b/z
_________________
RWP
Ostatnio zmieniony przez Ryszard Pon Paź 03, 2016 15:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Paź 03, 2016 15:09   

Doktor Pala już po mału zaczyna na oczy przeglądać i tak jak jeszcze kilka miesięcy temu wciskał ciemnotę choremu że diety nie przestrzega: http://www.dobradieta.pl/...p=249695#249695

Tak teraz napisał ciekawe zdanie:
Doktor Pala napisał/a:
Niestety całkowicie lub prawie całkowicie zatkane tętnice ulegają uwapnieniu i robią się sztywne, tracą swoją naturalną elastyczność i nie reagują na impulsacją neuronalną. W przypadku tak zmienionych naczyń, przez które nie płynie już krew nie można liczyć na ich oczyszczenie. Pozostają już one niedrożne do kończ życia.


Jest to oczywiste zaprzeczenie temu co pisze Doktor Kwaśniewski, który nawija jak katarynka że miażdżyca cofa się na diecie optymalnej bo cofać się musi, a dieta optymalna leczy przyczynowo miażdżycę. Szkoda tylko ludzi.

A jak Doktor Kwaśniewski sam się zakręcił w swoich bredniach już to było pisane: http://www.dobradieta.pl/...p=251299#251299
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Paź 03, 2016 18:27   

COOLER napisał/a:
Doktor Pala już po mału zaczyna na oczy przeglądać i tak jak jeszcze kilka miesięcy temu wciskał ciemnotę choremu że diety nie przestrzega: http://www.dobradieta.pl/...p=249695#249695

Tak teraz napisał ciekawe zdanie:
Doktor Pala napisał/a:
Niestety całkowicie lub prawie całkowicie zatkane tętnice ulegają uwapnieniu i robią się sztywne, tracą swoją naturalną elastyczność i nie reagują na impulsacją neuronalną. W przypadku tak zmienionych naczyń, przez które nie płynie już krew nie można liczyć na ich oczyszczenie. Pozostają już one niedrożne do kończ życia.



Ciekawe czy doktor Pala zrozumiał, że uwapnienie bez wapnia nie jest możliwe?
Czy dalej będzie radzić zażywanie wapnia (produktów mlecznych) na choroby reumatyczne i na regeneracje złamanych kości.?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Paź 03, 2016 19:16   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Porównajmy spalanie glukozy i kwasu palmitynowego:

glukoza:
C6H12O6 + 6xO2 -> 6xCO2 + 6xH2O
180 gramów + 192g -> 264g + 108g
ze spalenia 180 g glukozy dostajemy 180x4 = 720 kcal
czyli na każdy zużyty gram tlenu przypada 720/192 = 3,75 kcal

kwas palmitynowy:
C16H32O2 + 23xO2 -> 16xCO2 + 16xH2O
256 gramów + 736 g-> 704g + 288g
ze spalenia 256 g kwasu palmitynowego dostajemy 256x9 = 2304 kcal
czyli na każdy zużyty gram tlenu przypada tylko 2304/256 = 3,13 kcal


Żeby ten niuans intuicyjnie rozgryźć i ogarnąć
warto by było się pokusić o wyliczenie ciepła spalania
następujących paliw:
(i ilość wydzielonego ciepła na gram tlenu dodanego dla spalenia danego paliwa
czyli po prawej stronie trzech plusów: )


(węgiel+woda)tyle co w glukozie
6xC + 6xH2O +++ 6xO2 -> 6xCO2 + 6xH2O
180 gramów +++ 192g -> 264g + 108g

(węgiel+wodór+tlen)tyle co w glukozie
6xC + 6xH2 + 3xO2 +++ 6xO2 -> 6xCO2 + 6xH2O
180 gramów +++ 192g -> 264g + 108g

oraz

(węgiel+wodór+tlen)tyle co w kwasie palmitynowym
16xC + 16xH2 + O2 +++ 23xO2 -> 16xCO2 + 16xH2O
256 gramów +++ 736 g -> 704g + 288g

Czy jest na sali jakiś chemik?
(tańczący z entalpiami)
:/ :viva:

ps
w sumie dwa przypadki są proste:

(węgiel+woda)tyle co w glukozie
6xC + 6xH2O +++ 6xO2 -> 6xCO2 + 6xH2O
180 gramów +++ 192g -> 264g + 108g
ze spalenia 180g dostajemy 94(tabela)*6(moli węgla)=564kcal
czyli na każdy zużyty gram tlenu przypada 564/192 = 2,94 kcal

Czyli węgiel jest gorszym paliwem od wodoru,
a
węglowodany to nie jest zawiesina węgla w wodzie,
a raczej wodór i węgiel i tlen "wstępnie spieczony/nadpalony".


(węgiel+wodór+tlen)tyle co w kwasie palmitynowym
16xC + 16xH2 + O2 +++ 23xO2 -> 16xCO2 + 16xH2O
256 gramów +++ 736 g -> 704g + 288g
ze spalenia 256 g dostajemy 16x94 + 16*68,3 = 2597 kcal
czyli na każdy zużyty gram tlenu przypada tylko 2597/736 = 3,53 kcal
(nadal mniej niż w przypadku glukozy!!!)

Widać, że tlen zawarty w glukozie "jest utleniaczem", czego zresztą najlepszym dowodem są drożdże, które czerpią energię z samej glukozy, bez dodatku tlenu z zewnątrz.

"Glukoza jako źródło tlenu" - był taki artykuł.
:viva:

ps2
Trzeba jeszcze (molowo) nadmienić, że:

H + H -> H2 + 104kcal

Acetylen(C2H2)
2xC2H2 + 5xO2 -> 4xCO2 + 2H2O + 622kcal
52g + 160g -> 176g + 36g
czyli na każdy zużyty gram tlenu przypada 622/160 = 3,89kcal

wreszcie spalanie wodoru (H2)
2xH2 + O2 -> 2xH2O + 137kcal
4g + 32g -> 36g
czyli na każdy zużyty gram tlenu przypada 137/32 = 4,28kcal

No sorry, przydługie więc nie będę tego 10 razy sprawdzał,
może być gdzieś drobny błąd.
;)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Paź 03, 2016 20:23, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Wto Paź 04, 2016 09:58   

Ryszard napisał/a:
WJ napisał/a;
Porównajmy spalanie glukozy i kwasu palmitynowego:
kwas palmitynowy:
czyli na każdy zużyty gram tlenu przypada tylko 2304/256 = 3,13 kcal

a dokładnie 2304/256 = 9 kcal
a powinno być 2304/736 = 3,13 kcal
Dziękuję za uwagę, to literówka, wynik 3,13 otrzymujemy dzieląc oczywiście przez ilość tlenu 736 a nie kwasu palmitynowego.
To wspaniałe, że na tym forum nie tylko piszemy, ale i wnikliwie czytamy.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Wto Paź 04, 2016 11:29   

vvv napisał/a:
Żeby ten niuans intuicyjnie rozgryźć i ogarnąć
warto by było się pokusić o wyliczenie ciepła spalania
Może ten bryk nam coś rozjaśni w głowie:
http://sklep.zamkor.pl/download/LCR1_fragment.pdf
http://sylwester_stepniak.users.sggw.pl/Z_35.pdf
albo znajdziemy proste wartości ciepła spalania tam,
których nie trzeba już wyliczać:
Cytat:
http://zadane.pl/zadanie/6672169
Ciepła spalania maltozy i glukozy w stanie stałym w
temperaturze 293K i pod standardowym ciśnieniem są odpowiednio równe -5648kJ/mol i -2816kJ/mol.

Ciepło spalania wychodzi na mol 2816/4,19=672kcal
lub na gram 2816/4,19/180 = 3,73 kcal/g dla glukozy
oraz 672/192= 3,5 kcal/g dla 1g tlenu

Analogicznie, idąc na skróty:
Cytat:
http://mailgrupowy.pl/sha...agadnienai-2013
72. Entalpia swobodna spalania kwasu palmitynowego wynosi -9795 kJ/mol.

Ciepło spalania na mol kwasu palmitynowego 9795/4,19= 2337 kcal/mol
lub na gram 9795/4,19= 9,13 kcal/g
oraz 2337/736= 3,18 kcal/g na 1g tlenu.

Najciekawsze jest, jak znając entalpie wiązań chemicznych C-C , C-O, O-H wyliczyć rzeczywiste wartości ciepła spalania glukozy i kwasu palmitynowego.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Paź 04, 2016 14:30   

http://s18.postimg.org/hoslvc1l5/image.png


Kwas cytrynowy, tyle tlenu w cząsteczce, może będzie lepiej?

2xC6H8O7 + 9xO2 -> 12xCO2 + 8xH2O + 949kcal
384g + 288g -> 528g + 144g

949kcal / 288g tlenu = 3,30 [kcal/gram tlenu]
a jednak nie.
:roll:
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Śro Paź 05, 2016 08:13   

Na tym właśnie witz polega, że co byśmy nie spalali, wszystko wymaga więcej tlenu, niż glukoza. Tylko skrobia, jako glukoza skondensowana, jest trochę bardziej efektywna, ale to dzielenie włosa na czworo, bo i tak spalana jest nie skrobia, ale poszczególne cząsteczki glukozy pochodzące z hydrolizy skrobi.
Najwięcej tlenu wymagają właśnie kwasy tłuszczowe, trochę mniej ciała ketonowe, aminokwasy i alkohol, a najmniej węglowodany.

No i pytanie podstawowe: co to za jednostka gm. używana w cytowanej pracy.
http://s18.postimg.org/hoslvc1l5/image.png
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Paź 05, 2016 08:37   

http://www.medfriendly.com/gram.html napisał/a:
Grams are often used in medicine to administer the measure medication amounts. It is also the most commonly used measurement for non-liquid cooking and grocery ingredients. In the past, gram was commonly abbreviated as "gm."
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Paź 05, 2016 08:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Czw Paź 06, 2016 09:06   

No to jeszcze spróbujmy określić, co to za jednostka gr często używana w starych pracach naukowych?
JW
 
     
Antek

Dołączył: 17 Sie 2015
Posty: 30
Wysłany: Czw Paź 06, 2016 10:51   

Grain, czyli gran, czyli ziarenko.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Gran_(jednostka)
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Paź 25, 2016 15:26   

W najnowszym numerze miesięcznika „Optymalni” dowiadujemy się ciekawych rzeczy. Optymalni zorganizowali konferencję w Ustroniu z ciekawym tematem.
„Skąd więc biorą się problemy ze zdrowiem u niektórych długoletnich optymalnych?

Na początku uczczono minutą ciszy pamięć dwóch zmarłych w ostatnim roku naszych wspaniałych optymalnych przyjaciół, prezesów Oddziałów OSO - prezesa Oddziału bielskiego Jana Wawaka oraz byłego prezesa Oddziału w Łazach Stanisława Muca. Będzie nam ich bardzo brakować!

Mając to wielkie doświadczenie, od kilku lat zastanawiam się jak pomóc jeszcze dodatkowo tym, którzy pomimo długoletniego stosowania ŻO, nie do końca uzyskali upragnione zdrowie. Organizując co roku Zjazd Rodzin Optymalnych w Ustroniu, a od dwóch lat w porozumieniu z ZG OSO w Jaworznie włączając w jego program Konferencję, postanowiłam na tegorocznym Zjeździe wprowadzić do części edukacyjnej dyskusję nad tym problemem. Uważam, że nie byłoby sprawiedliwie wobec ludzi, aby na ten temat milczeć.

Skąd więc biorą się problemy ze zdrowiem u niektórych długoletnich optymalnych. W naszych długoletnich obserwacjach spotykamy się najczęściej z takimi problemami jak: nadciśnienie, miażdżyca, zawały serca, nowotwory, choroby zwyrodnieniowe układu kostno-stawowego, depresja, borelioza. Aby wiarygodnie odpowiedzieć na ważny problem niepowodzeń zdrowotnych poprosiliśmy, na łamach miesięcznika "Optymalni", o wykonanie badań laboratoryjnych krwi wykazujących poziom homocysteiny, poziom wolnego wapnia oraz poziom wit D.

Prezentację na temat przyczyn niepowodzeń zdrowotnych u długoletnich optymalnych poprowadziła Teresa Szczepanek - starszy doradca ŻO, która podsumowała wyniki badań laboratoryjnych, jakim poddało się około 100 osób, stwierdzając, że najbardziej niepokojące są zbyt małe stany wit. D (nawet u optymalnych z 20-letnim stażem) wraz z mgr. Jackiem Kruszyńskim - specjalistą fizjoterapii i biochemii, który wyjaśnił przyczynę wysokiej homocysteiny , wolnego zjonizowanego wapnia oraz niskich wskazań wit. D.


Dr Pala napisał/a:
Dr Przemysław Pala zwrócił szczególną uwagę na jakość naszego żywienia oraz na konsekwencje jakie z tej przyczyny, pomimo długoletniego stosowania ŻO, występują. Za choroby z autoagresji najczęściej odpowiada gluten, a nawet mleko krowie ... Ogromnym winowajcą tych niepowodzeń są chemiczne dodatki do żywności, zanieczyszczenie środowiska, brak aktywności fizycznej oraz promieniowanie elektromagnetyczne

A Doktor Kwaśniewski temu zaprzecza pisząc o nowotworach :hah: : :hah: :hah:
Dr Kwaśniewski napisał/a:
„Nowotwory złośliwe są szczególnymi przypadkami chorób z autoagresji. Mogą powstawać w każdym narządzie i rozwijać się w każdej tkance. Przyczyną nowotworów jest prawie zawsze niekorzystne odżywianie, a pozostałe czynniki „rakotwórcze” które się powszechnie wymienia, takie jak palenie papierosów, stresy, czynniki cywilizacyjne itp. Działają niewiele, gdy organizm jest silny dobrze odżywiony”

O glutenie Doktor Kwaśniewski też się wypowiadał że optymalni mogą go jeść, bo najważniejsza jest proporcja. :hah: :hah: :hah:

Kolejnym prelegentem był pan Jerzy Zięba. Wspomniał on m.in. o swoich początkach zainteresowania ŻO, które promował w Australii, a także o diecie ketogennej. Dodam tylko od siebie, że pan Jerzy całym sercem popiera ŻO oraz wiedzę dr. Jana Kwaśniewskiego, co wyraził właśnie w swoim wystąpieniu, za co mu serdecznie dziękujemy!

Świetnie panie Zięba, tylko pan tak mówiąc zaprzecza sobie, czyli uprawia pan zyjonizm. Doktor Kwaśniewski wyklucza całkowitą suplementację jakimikolwiek witaminami, minerałami, czy kwasem ascorbinowym, a pan wręcz to zaleca i poleca. Doktor Kwaśniewski twierdzi że jego dieta jest dietą idealną nawet wydał taka książkę, pan twierdzi że nie ma diety idealnej. Ale jak widać optymalni już bardziej wierzą panu niż Doktorowi Kwaśniewskiemu gdyż masowo stosują pańskie metody, co pokazuje skuteczność diety optymalnej. :hah: :hah: :hah:
Ostatnio zmieniony przez COOLER Wto Paź 25, 2016 15:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Wto Paź 25, 2016 16:28   

Dieta oparta przede wszystkim na wieprzowinie i jajkach nie może być zdrowa.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Wto Paź 25, 2016 16:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Wto Paź 25, 2016 18:51   

Piotrx napisał/a:
Dieta oparta przede wszystkim na wieprzowinie i jajkach nie może być zdrowa.

To co według ciebie jest zdrowe?
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Czw Paź 27, 2016 15:06   

lipon napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Dieta oparta przede wszystkim na wieprzowinie i jajkach nie może być zdrowa.

To co według ciebie jest zdrowe?


Poczytaj forum, znajdziesz wiele zdrowych produktów.
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Paź 30, 2016 23:09   

Piotrx napisał/a:
lipon napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Dieta oparta przede wszystkim na wieprzowinie i jajkach nie może być zdrowa.

To co według ciebie jest zdrowe?


Poczytaj forum, znajdziesz wiele zdrowych produktów.

ciemnoty ludziom nie wciskaj,
one są tak samo "zdrowe" jak jaja i mięso wieprzowe,
zdrowa żywność minęła wraz z epoką Gomułki, później już jechała w dół,
a teraz sięgnęła dna.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Pon Paź 31, 2016 11:48   

gruby napisał/a:

ciemnoty ludziom nie wciskaj,
one są tak samo "zdrowe" jak jaja i mięso wieprzowe,
zdrowa żywność minęła wraz z epoką Gomułki, później już jechała w dół,
a teraz sięgnęła dna.


Jak ktoś nie rozumie, że lepiej zjeść kurczaka od chłopa zamiast pędzonego świniaka to nie ma o czym z nim dyskutować.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Pon Paź 31, 2016 11:49, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Paź 31, 2016 21:19   

Piotrx napisał/a:
gruby napisał/a:

ciemnoty ludziom nie wciskaj,
one są tak samo "zdrowe" jak jaja i mięso wieprzowe,
zdrowa żywność minęła wraz z epoką Gomułki, później już jechała w dół,
a teraz sięgnęła dna.


Jak ktoś nie rozumie, że lepiej zjeść kurczaka od chłopa zamiast pędzonego świniaka to nie ma o czym z nim dyskutować.

synek a ty widziałeś jak te zdrowe kurczaki dla miastowych hodują?
podobnie jak świnie,
wyjątkowo można trafić na hodowane na własnych paszach zbożowych i pełnym zielonym wybiegu.
drugą kwestią jest gatunek tych kurczaków mający wpływ na wartość tego mięsa,
ja hoduję sam i mam takie które zachowały jeszcze pierwotne cechy dzikusów, ale one nie znoszą dużych jaj i codziennie , nie dorastają do 3 kg.

po 6 zł/kg można też kupić dziczyznę
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Wto Lis 01, 2016 14:04   

gruby napisał/a:

synek a ty widziałeś jak te zdrowe kurczaki dla miastowych hodują?
podobnie jak świnie,
wyjątkowo można trafić na hodowane na własnych paszach zbożowych i pełnym zielonym wybiegu.
drugą kwestią jest gatunek tych kurczaków mający wpływ na wartość tego mięsa,
ja hoduję sam i mam takie które zachowały jeszcze pierwotne cechy dzikusów, ale one nie znoszą dużych jaj i codziennie , nie dorastają do 3 kg.

po 6 zł/kg można też kupić dziczyznę


Dziadek ja kupuję kurczaki z pewnego źródła za 35 zł, które biegają sobie po gospodarstwie.
 
     
Piotr86 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 40
Wysłany: Pon Gru 19, 2016 12:47   

Co to za story bez prequela?
W 1972 roku pewien skromny lekarz szerzył poglądy na temat diety optymalnej które dziś w pewnych kręgach nazwane zostałyby low-carb herezją
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=32
Cytat:
Dieta, którą nazwałem „optymalną", zawiera główne składniki odżywcze w proporcjach: białko 1, tłuszczowce 1-2, cukier 0,3. Dieta optymalna oparta jest głównie na produktach pochodzenia zwierzęcego, na pełnowartościowym białku i najbardziej wydajnym źródle energii, jakim są tłuszcze zwierzęce, nasycone, twarde.

Chochlik drukarski?
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=42
Cytat:
Żywienie optymalne człowieka opiera się na następujących zasadach:

1. Maksymalnie zwiększa się ilość białka w diecie, głównie białka zwierzęcego, do takiej ilości jaką człowiek ma ochotę zjeść.
2. Zwiększa się znacznie ilość tłuszczów w diecie, szczególnie tłuszczów twardych, zwierzęcych, nasyconych (łój, smalec, ceres, margaryna, masło). Tłuszcze twarde są najlepszym, najbardziej wydajnym źródłem energii dla człowieka, są bardzo łatwo spalane.
3. Węglowodany ogranicza się do minimum.

Podobnie tu http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=48
Cytaty pochodzą od tego właśnie skromnego lekarza, doktora Jana Kwaśniewskiego.

Od siebie dodam, że bardzo podoba mi się wersja beta diety optymalnej, oparta na racjonalnych obserwacjach antropologicznych, etnograficznych i własnej praktyki.
Ostatnio zmieniony przez Piotr86 Pon Gru 19, 2016 13:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Wto Gru 20, 2016 01:34   

Cóż, potem przestał być skromny i uwierzył we własną nieomylność.
Przed czym broń nas Panie.
Aleksander Fleming ujął to w słowach:
"Nie pozwólcie, aby obowiązujący dogmat zakleił wam umysł"
JW
 
     
Piotr86 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 40
Wysłany: Pią Gru 23, 2016 23:28   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Cóż, potem przestał być skromny i uwierzył we własną nieomylność.
Przed czym broń nas Panie.
Aleksander Fleming ujął to w słowach:
"Nie pozwólcie, aby obowiązujący dogmat zakleił wam umysł"
JW

Tak naprawdę nie wiem jakie są cechy osobowościowe dra Kwaśniewskiego, bo go nigdy nie spotkałem. Pisałem o "skromnej" postaci dla dodania kolorytu, wykorzstując kontrast wobec tego, że jest to polski niskowęglowodanowy, mówiąc brzydko, celebryta. (i chyba ma prawo być dumny z niezależnego opracowania i rozpropagowania takiej diety w Polsce (a przy okazji pomocy wielu chorym))
W każdym razie w jego publikacjach przeplatają się podobne cytaty nawołujące do samodzielnego myślenia i dystansu wobec argumentu z autorytetu- co w Pańskich ;) , natomiast zarzuty formułowane- typu nieszczęsnego "30 g. białka na dobę"- to zarzuty wobec niektórych optymalnych (też lekarzy!) dążących do "doskonałości". Wprawdzie to ziarno perfekcjonizmu zasiał sam Kwaśniewski, ale też nigdzie wyraźnie takich skrajnych zaleceń nie dawał...
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Sob Gru 24, 2016 09:08   

Piotr86 napisał/a:
Wprawdzie to ziarno perfekcjonizmu zasiał sam Kwaśniewski, ale też nigdzie wyraźnie takich skrajnych zaleceń nie dawał...

Niestety, osobiście dawał takie zalecenia
Cytat:
...najlepsze jest utrzymanie podaży węglowodanów[...] około 0,8g na 1kg wagi należnej[...] Po przystosowaniu się do diety optymalnej zapotrzebowanie na białko obniża się i wystarczy wówczas 30-50g białka na dobę dla człowieka o wadze 70kg. Potrzeba go mniej, gdy jest to białko o najwyższej wartości biologicznej... [2 str.58]

Ile białka potrzebuje człowiek, który już dostosował swój organizm w pełni do żywienia optymalnego? Potrzebuje go niewiele: 20-30g na dobę... [2 str.86]

Jan Kwaśniewski Tłuste życie

JW
 
     
Piotr86 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 40
Wysłany: Sob Gru 24, 2016 13:15   

No rzeczywiście, czarno na białym (dla 70 kg człowieka 30 g. białka/dobę to jakiś gułag, znalezienie produktów żeby tak się żywić nawet przy 2000 kcal i żeby to pozostało strawne graniczy z niemożliwością).
"Tłustego życia" nie czytałem, w opus magnum, "Żywieniu optymalnym" minimalny poziom białka w diecie jest określony na 50 g. (białka zwierzęcego) a poziom białka "wywołujący szkody" na powyżej 120-150 g./ dobę.

ps. Wszystkim forumowiczom życzę Wesołych Świąt i jak najtlusztszych kawałków smażonego karpia!
Ostatnio zmieniony przez Piotr86 Sob Gru 24, 2016 13:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved