Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Pon Gru 24, 2012 13:23
PONAD 14 LAT NA DIECIE OPTYMALNEJ I RAK...
Autor Wiadomość
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Czw Cze 26, 2014 08:02   

gudrii napisał/a:
Te badania są źle projektowane celowo aby móc doprowadzić do takich wyników jakich się potrzebuje. Nie ma w nich nawet kawałka rzetelnego naukowego podejścia, nad czym więc tu się zastanawiać?
Wszystkie wnioski wyciągają na podstawie korelacji i obserwacji. A następnie dodają że kolejne badania są potrzebne aby dowiedzieć się dlaczego to mięso jest tak złe (ale oczywiście pomimo braku dowodów ogłaszają wszem i wobec że czerwone mięso jest złe).


ja mam takie same zdanie w tej kwestii

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Najciekawsze są szczegóły obróbki cieplnej.
Mięso lekko pieczone zmniejszało ryzyko o 6%.
Mięso pieczone zwiększało nieistotnie ryzyko o 1%
Im silniej było spieczone, tym bardziej okazywało się szkodliwe.
Najgorsze było mięso silnie grilowane,
które zwiększało rzeczywiście ryzyko znacznie, o 85%.


jestem ciekaw, jakie by wyniki wyszły odnośnie grillowania mięsa jako takiego - albo wręcz z wyłączeniem czerwonego.
No ale po co badać inne mięsa, skoro postawiona teza dotyczy wyłącznie czerwonego...
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Cze 26, 2014 12:25   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
(...)We found that the excess risk was mostly confined to intake of well-done/very well-done red meat and meats cooked at high temperature such as grilled and possibly fried red meat. These results are consistent with cooking practices that produce carcinogens such as heterocyclic amines and polycyclic aromatic hydrocarbons.

JW A nie jest tak, że bardzo zajarane mięso smakuje z piwem i za przeproszeniem ketchupem (chemizowanym), a lekko duszone smakuje z warzywami.
:?
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Cze 26, 2014 12:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Cze 26, 2014 15:30   

Pan Witold się pewnie domyślił, że "JW" miało być przed końcem cytatu w moim poście, a nie po, stąd "A" jako początek zdania jest z dużej litery, tak przez pomyłkę mało kulturalnie to wygląda.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Pią Cze 27, 2014 07:35   

vvv napisał/a:
A nie jest tak, że bardzo zajarane mięso smakuje z piwem i za przeproszeniem ketchupem (chemizowanym), a lekko duszone smakuje z warzywami.
:?
Niewątpliwie tak jest, bo nikt nie griluje w kuchni, ale w ogródku z kolegami przy piwie i mocniejszych trunkach. Przy okazji wdychając dym z grilla i zapewne częściej paląc papierosy, niż zwolennicy tzw. zdrowego żywienia.
Natomiast badacze nie uwzględniają tych możliwych korelacji z jedzeniem czerwonego mięsa.
JW
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Cze 27, 2014 20:03   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
http://cancerres.aacrjour...0.full.pdf+html
Z tej pracy wynika, że obserwowano raczej łagodne nowotwory adenoma niż raka.
Ogólne spożywanie wszystkich typów mięs zwiększało nieistotnie ryzyko zaledwie o 4%
W tym czerwone mięso zwiększało ryzyko o 11%, a białe mięso zmniejszało o 5%.
Nie są to jakieś przerażające wielkości.
Najciekawsze są szczegóły obróbki cieplnej.
Mięso lekko pieczone zmniejszało ryzyko o 6%.
Mięso pieczone zwiększało nieistotnie ryzyko o 1%
Im silniej było spieczone, tym bardziej okazywało się szkodliwe.
Najgorsze było mięso silnie grilowane,
które zwiększało rzeczywiście ryzyko znacznie, o 85%.
JW


Więc najlepiej jeść gotowane? Pieczone delikatnie ale mniej więcej jaka jest granica pieczenia mięsa?

Grilowanie za pomocą drewna nie powoduje czarnych kancerogennych substancji?
Drzewo wiśniowe jest najlepsze do grilla.
Chciałbym znać prawdę odnośnie obróbki mięsa.
Ostatnio zmieniony przez koffin Pią Cze 27, 2014 20:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Antoni 

Wiek: 67
Dołączył: 22 Cze 2014
Posty: 12
Wysłany: Pią Cze 27, 2014 20:29   

Wychodzi na to, że nasi przodkowie grillujący mięso nad ogniskiem przez kilka tysięcy lat nic nie wiedzieli, że grozi im rak.
_________________
Antoni
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Cze 28, 2014 08:59   

Widzę, że optymalnie jest się posunąć do dezinformacji:
:faint:
Cytat:
cofną prawo wykonywania zawodu za te herezje jak dr Michalakowi z city Poznań

http://www.drmichalak.pl/...of-michalak.htm
Stronę polecam uwadze, łatwo sobie poukładać nieco jak te wihajstry w środku człowieka działają.
:viva:

http://rejestr.nil.org.pl
Cytat:
Lekarz wykonujący zawód (bez ograniczeń)
Data uzyskania uprawnień 1992-06-15
Specjalizacja: Neurologia st. I (2000-10-23, Wielkopolski UW WPSiOZ Poznań)
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Cze 28, 2014 09:03, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Sob Cze 28, 2014 10:10   

Antoni napisał/a:
Wychodzi na to, że nasi przodkowie grillujący mięso nad ogniskiem przez kilka tysięcy lat nic nie wiedzieli, że grozi im rak.
Pytanie, jak oni to robili. Jak bardzo przypalali. Czy w czasach, kiedy brakowało pożywienia, stać ich było na silne przypalanie najcenniejszej żywności.
JW
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Sob Cze 28, 2014 14:46   

Grilować na drewnie wiśniowym?-węgiel może tworzyć substancje rakotwórcze- pachnące, to coś czarnego na steku.
Ostatnio zmieniony przez koffin Sob Cze 28, 2014 14:57, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Cze 29, 2014 17:34   

Wiadomość dnia:
Toan ma raka,
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4593.msg306649#msg306649
nawet dwa, w akwarium
i karmi je dżdżownicami

czy jakoś tak.
:pada:
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Cze 29, 2014 17:38, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Lip 04, 2014 21:08   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Antoni napisał/a:
Wychodzi na to, że nasi przodkowie grillujący mięso nad ogniskiem przez kilka tysięcy lat nic nie wiedzieli, że grozi im rak.
Pytanie, jak oni to robili. Jak bardzo przypalali. Czy w czasach, kiedy brakowało pożywienia, stać ich było na silne przypalanie najcenniejszej żywności.
JW

No tak pytanie pytaniem, ale oni nie jedli do tego bułek, jogurcików słodkich, makaronów, nie podlewali wszystkiego olejem rzepakowym lub słonecznikowym itd.

Robiliśmy kilkukrotnie barana lub dzika nad ogniskiem. Z wierzchu jest dobrze opalony i skóra jest często twarda i nawet spalona. Wewnątrz mięso jest z reguły surowe lub co najmniej rare. Tak więc, dostaje się wszystkiego po trochu.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
tadzio5 

Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 47
Wysłany: Sob Sie 02, 2014 22:14   

Jestem na tej diecie chyba juz 16lat z poczatku przez rok efekty były super w zasadzie zaczałem z powodu nadcisnienia ktore spadło ale po roku zaczałem brac znowu sporadycznie tabletki i biore do dzis. przez ten czas troche sie wydarzyło 6 lat temu miałem usunięty woreczek żółciowy. mogę stwierdzić z odpowiedzialnoscia ,ze to na skutek stosowania diety optymalnej jadania znikomej ilosci warzyw bo niby po co i potwornego zakwaszenia organizmu co do tego dzisiaj nie mam zadnych watpliwości- codzienne jadanie jajek , boczków i śmietan. Dwa lata pózniej zaczęły się problemu z jelitem grubym z silnymi bólami. Na szczęscie mam dość spore doswiadczenie w leczeniu innymi metodami i sobie z tym poradziłem. Stan na dzisiaj dobry ale ograniczylem diametralnie spożywanie pokarmów mięsnych i jaj oraz produktow mlecznych, staram sie jeść dużo warzyw a jak stwierdzę ,ze jestem zakwaszony to stosuję wodę utlenioną i sodę oczyszczoną. i radzę wszystkim optymalnym aby zwrocili szczególną uwagę na zakwaszenie organizmu bo ja 10 lat zakwaszania się odpokutowałem
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Sie 02, 2014 22:45   

tadzio5 napisał/a:
zakwaszenia organizmu
Zakwaszenie organizmu jest w zasadzie tożsame z niedoborem minerałów, niedobór minerałów z racji ich źródła łączy się siłą rzeczy z niedoborem witamin rozpuszczalnych w wodzie. Niedobory te są przyczyną przewlekłych chorób metabolicznych potęgowanych dodatkowo chemią spożywczą i nietolerancjami pokarmowymi rozbudowanymi na te same białka jadane codziennie i mamy "błądzące" po organizmie zapalenia i chybił trafił na co padną bardziej, czy na stawy, czy na trzustkę, czy na inną tkankę powodując zmiany nowotworowe, potem się to stymuluje chemią farmaceutyczną i mamy schody w dół.

Ale mi wyszedł straszny skrót.
:/

tadzio5 napisał/a:
Może podam co jadłem w tą sobotę , bo dochodzę do wniosku ,że ta wieprzowina nie jest jednak koszerna wię c zjadlem 100gr salcesonu, 150gr nogi wieprzowe, majonez 25gr, czosnek 10gr, chrzan 5gr, wywar z nóg 20gr.- tluszczu, dżem czarna porzeczka,- 10grW, seler 10grW, buraczki 11grW, Razem wyszło 35-118-31 i po tym jedzeniu byl skok cisnienia , czyli po wieprzowinie bo innego pomyslu nie mam , chyba trzeba przejść na dietę bezmięsną
Jak tam ocena jadłospisu po latach.

Salceson - chemia spożywcza
Majonez - chemia, białka zawarte w jajach (nietolerancja nadużywanych jaj)
Dżem - cukier (budowa miażdżycy)

Obstawiam majonez, aczkolwiek salceson hmmm.
:roll:

Salceson królewski
http://www.niam.pl/pl/ots/5095-salceson_krolewski
napisał/a:
Skład:

Mięso wieprzowe 45%, skórki 19%, E202 Sorbinian potasu, E211 Benzoesan sodu, E250 Azotyn sodu, E200 Kwas sorbowy, E621 Glutaminian sodu, E635 Rybonukleotydy disodowe, E415 Guma ksantanowa, E262 Octan sodu, E270 Kwas mlekowy, E330 Kwas cytrynowy, pieprz czarny, sól jodowana, maltodekstryna, czosnek, przyprawy naturalne lub aromaty przypraw, woda, ocet, hydrolizat białko sojowego, żelatyna.

:razz:
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Sie 02, 2014 23:00, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Sob Sie 02, 2014 23:07   

vvv napisał/a:


Salceson - chemia spożywcza
Majonez - chemia, białka zawarte w jajach (nietolerancja nadużywanych jaj)
Dżem - cukier (budowa miażdżycy)

Obstawiam majonez, aczkolwiek salceson hmmm.
:roll:

Majonez nawet w marketach można znaleźć zdatny do spożycia:
http://www.wspspolem.com....jonez-kielecki/
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Sie 02, 2014 23:09   

tadzio5 napisał/a:
Jestem na tej diecie chyba juz 16lat z poczatku przez rok efekty były super w zasadzie zaczałem z powodu nadcisnienia ktore spadło ale po roku zaczałem brac znowu sporadycznie tabletki i biore do dzis. przez ten czas troche sie wydarzyło 6 lat temu miałem usunięty woreczek żółciowy. mogę stwierdzić z odpowiedzialnoscia ,ze to na skutek stosowania diety optymalnej jadania znikomej ilosci warzyw bo niby po co i potwornego zakwaszenia organizmu co do tego dzisiaj nie mam zadnych watpliwości- codzienne jadanie jajek , boczków i śmietan. Dwa lata pózniej zaczęły się problemu z jelitem grubym z silnymi bólami. Na szczęscie mam dość spore doswiadczenie w leczeniu innymi metodami i sobie z tym poradziłem. Stan na dzisiaj dobry ale ograniczylem diametralnie spożywanie pokarmów mięsnych i jaj oraz produktow mlecznych, staram sie jeść dużo warzyw a jak stwierdzę ,ze jestem zakwaszony to stosuję wodę utlenioną i sodę oczyszczoną. i radzę wszystkim optymalnym aby zwrocili szczególną uwagę na zakwaszenie organizmu bo ja 10 lat zakwaszania się odpokutowałem

Wydaje mi się, że przeczytałem tekst napisany przez Эdytę Sroczyńską. Nie sądze, żeby mi się źle wydawało.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Sie 02, 2014 23:49   

Kangur napisał/a:
Wydaje mi się
Co się będziesz rozdrabniał !!!
Przyjmij od razu, że w całym tym Wszechświecie tylko Ty jesteś prawdziwy, a cała reszta jest tylko grą Twojej świadomości z otaczającą energią według reguł obowiązujących w tym Wszechświecie.

Takie podejście tak naprawdę niczego nie narusza i nie podważa, a zmniejsza ilość toczonej piany do zera, gdyż toczona piana musiałaby być skierowana do siebie.
:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Sie 02, 2014 23:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Nie Sie 03, 2014 11:33   

tadzio5 przed laty napisał/a:
Może podam co jadłem w tą sobotę , bo dochodzę do wniosku ,że ta wieprzowina nie jest jednak koszerna wię c zjadlem 100gr salcesonu, 150gr nogi wieprzowe, majonez 25gr, czosnek 10gr, chrzan 5gr, wywar z nóg 20gr.- tluszczu, dżem czarna porzeczka,- 10grW, seler 10grW, buraczki 11grW, Razem wyszło 35-118-31 i po tym jedzeniu byl skok cisnienia , czyli po wieprzowinie bo innego pomyslu nie mam , chyba trzeba przejść na dietę bezmięsną

Po pierwsze, za dużo tłuszczu na raz, po drugie, za dużo tłuszczu w sumie przez kilka lat i za mało białka oraz witamin i minerałów. To po kilku latach prowadzi do regularnego podwyższenia ciśnienia z powodu przewężenia naczyń krwionośnych.
Natomiast jednokrotne spożycie dużej ilości tłuszczu powoduje skok ciśnienia, palpitacje serca i uczucie gorąca. O ile rozgrzanie zziębniętych kończyn tłuszczem jest pozytywne, o tyle tachykardia i hipertensja u osób z niewydolnością serca może mieć fatalne następstwa.
Przejście w tym wypadku na dietę bezmięsną to opcja najgorsza z możliwych. To już lepszy byłby wegetarianizm, bo stopniowo obniża ciśnienie.
Jak widać, przed laty tkwił nam w głowie ćwiek, że zaszkodzić może wszystko, tylko nie tłuszcze.
JW
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Nie Sie 03, 2014 22:22   

Jest ciekawe dla mnie co pan pisze o tym cieple tachykardii i hipertensji.
Ja mam cos takiego ze jak zjem np 150 g orzechow wloskich to mnie fajnie rozgrzewa i czuje wyraznie rozgrzanie i nasilenie bicia serca. Ale dosc czesto sprawdzam sobie w takim momencie cisnienie po kilka razy no i srednio mi wychodzi kolo 105-70. Ogolnie mam niskie cisnienie nawet nie wiem czy nie za niskie. Te nasilenie bicia serca to chyba jednak skok cukru?
Generalnie na posilek staram sie nie przekraczac 45g tluszczu, a jem ich przez dzien 4
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Wto Sie 05, 2014 11:10   

daniel_K napisał/a:
Jest ciekawe dla mnie co pan pisze o tym cieple tachykardii i hipertensji.
Ja mam cos takiego ze jak zjem np 150 g orzechow wloskich to mnie fajnie rozgrzewa i czuje wyraznie rozgrzanie i nasilenie bicia serca. Ale dosc czesto sprawdzam sobie w takim momencie cisnienie po kilka razy no i srednio mi wychodzi kolo 105-70. Ogolnie mam niskie cisnienie nawet nie wiem czy nie za niskie. Te nasilenie bicia serca to chyba jednak skok cukru?
Generalnie na posilek staram sie nie przekraczac 45g tluszczu, a jem ich przez dzien 4
Same cukry tak nie działają. Te objawy są powodowane przez większą ilość tłuszczu. Jest to też kwestia różnic osobniczych, branych leków, skłonności do nadciśnienia i czasu pozostawania na DO. Wyraźnie takie objawy występują po 2-3 latach.
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Mar 05, 2015 16:47   

Poniższy artykuł pochodzi z miesięcznika Optymalni z marca 2015:

Optymalny na diecie optymalnej 8 lat:

Panie Doktorze!
Jestem z żoną na diecie optymalnej od naszego pobytu w Jastrzębiej Górze, od roku 2007. Do tej pory nie mieliśmy żadnych problemów ze zdrowiem. Przed przyjazdem do ośrodka też w zasadzie byliśmy zdrowi - nie licząc nadwagi, ale z tym się uporaliśmy. Ostatnio pojawił się u mnie problem. Na jesieni zaczęło się szczypanie w czasie oddawania moczu, ale myślałem, że to jest zapalenie, zwłaszcza, że pojawiły się bakterie w moczu. Lekarz leczył mnie Furaginum i to pomagało, ale na krótko. Na początku stycznia złapał mnie silny ból w plecach i okazało się, że mam kamienie w nerce i urolog powiedział, że je teraz rodzę. Po przepisanych lekach jest mi lepiej, piję też więcej wody i wieczorem jedno piwo, ale bóle czasem nawracają, chociaż nie takie silne. Jeżeli leki nie pomogą, to czeka mnie rozbijanie kamieni, albo nawet operacja. Na razie biorę te leki i mam nadzieję, że one wystarczą, bo nie chciałbym tej operacji. Nie wiem tylko skąd się wzięły te kamienie, bo cały czas było dobrze. Może coś nie tak robimy. Teraz ważę 85 kg i mam 178 cm, mam 68 lat. Zjadam dziennie około 50 g węglowodanów, a białka i tłuszczów, tak żeby nie być głodnym. Żona twierdzi, że jem za dużo, ale ja jeszcze pracuję i potrzebuje więcej niż ona.
Z góry dziękuję za poradę.
Łukasz L.
http://www.optymalni.org....zeta&idart=1199

A Doktor Kwaśniewski pisał że dieta optymalna jest leczeniem przyczynowym kamicy nerkowej która nie występuje na diecie optymalnej. Cóż z pewnością optymalny jadał ciasteczka i torciki :hah: :hah: :hah:
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pią Paź 30, 2015 17:03   

Szczery aż do b ulu- smiać się czy plakać - pytanie pewnie pod WŚ http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=189.80

admin
Administrator
Jr. Member
*
wiadomości: 2251

toan@q4.pl



Odp: Kolejna ofiara diety "optymalnej"!!!
« Odpowiedz #82 : Dzisiaj o 13:58:39 »

Jakoś ostatnio przycichło o tych "opty"-ofiarach, czyżby wymarli do szczętu? Rolling Eyes Wink
Kooleś nic nie wiesz na ten temat? Laughing

Może ktoś coś więcej wie, aby zaspokoić chcących wiedzących...
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Wto Lis 03, 2015 08:16   

Molka napisał/a:
52 lata młody facet. :razz: no i raczysko przewodu pokarmowego.... kurcze wszyscy optymalni o których mowa była ostatnio, zmarli na raka przewodu pokarmowego. Cos musi byc nie tak.


http://www.dobradieta.pl/...p=230026#230026
Cytat:
Badania Kanematsu Sugiury
http://jn.nutrition.org/content/44/3/345.full.pdf
W 1951 roku Japończyk Kanematsu Sugiura opublikował pracę pod znamiennym tytułem:
On the relation of diets to the development, prevention and treatment of cancer, with special reference to cancer of the stomach and liver.Kanematsu Sugiura, The Sloan-liettering Institute for Cancer Research, New York, N. Y. (Received for publication February 10, 1951)
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Lis 08, 2015 12:54   

Łoj optymalni po raz kolejny strzelają w stopę Doktorowi Kwaśniewskiemu :hah: i pokazują jak skuteczna jest dieta optymalna. Doktor Kwaśniewski pisał że dieta optymalna leczy wszystkie choroby świata i że poza dietą nic więcej nie trzeba. A optymalni zorganizowali konferencję w której wskazują że oprócz diety optymalnej trzeba jeszcze innych metod. To pokazuje jak skuteczna jest dieta optymalna, prędzej już to tez pokazali stosując i zachęcając do stosowania metod pana Zięby: :hah: :hah: :hah:

Zjazd organizowany jest w porozumieniu z ZG OSO im. A. Jany z siedzibą w Jaworznie


Temat wiodący: Czy żywienie optymalne należy wzbogacać dodatkowymi metodami
z zakresu medycyny naturalnej?


Na spotkanie zapraszamy - oprócz optymalnych rodzin – także prezesów Oddziałów OSO, działaczy i doradców żywieniowych, szczególnie tych, którzy poszukują motywacji, inspiracji i nowych pomysłów na prowadzenie spotkań.

W Zjeździe wezmą udział doświadczeni lekarze, doradcy ŻO oraz fizjoterapeuci, którzy na co dzień spotykają się z potrzebującymi porad ludźmi i chcą - dzieląc się swą wiedzą i doświadczeniem - skutecznie pomagać w rozwiązywaniu problemów optymalnych pacjentów.
Będzie również obecny pierwszy optymalny GastroCoach, który opowie o potrzebie rozszerzenia doradztwa żywieniowego o inne porady porządkujące styl życia.


PROGRAM ZJAZDU:

17.10.2015 r. godz.10.00-24.00

1. Wystąpienie Prezesa OSO, Bogdana Tkocza
2. Prelekcja specjalisty fizjoterapii mgr. Jacka Kruszyńskiego :
„Skąd biorą się dysfunkcje przewodu pokarmowego po wprowadzeniu ŻO?”
3. Prelekcja starszego doradcy ŻO Teresy Szczepanek:
„Jak przeciwdziałać dysfunkcjom przewodu pokarmowego przy ŻO”
4. Prelekcja specjalisty rolnictwa ekologicznego mgr. inż. Krystiana Brząkalika:
„Konsekwencje zdrowotne intensyfikacji rolnictwa”.
5. Przerwa na kawę i ciasto
6. Indywidualne wystąpienia lekarzy, prezesów Oddziałów OSO, doradców ŻO oraz innych doświadczonych osób celem przekazania opinii na wiodący temat.
7. Dyskusja i wnioski

Brawo optymalni, już nawet nie staracie się dopasować konia do chomąto, tylko otwarcie pokazujecie jak skuteczna jest dieta optymalna, ratując się innymi metodami.
Ciekawe co na to Doktor Kwaśniewski, który lata temu wycofał się z aktywnego publicznego promowania swojej diety.
:hah: :hah: :hah:
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Lis 15, 2015 23:03   

COOLER napisał/a:
Łoj optymalni po raz kolejny strzelają w stopę Doktorowi Kwaśniewskiemu :hah:
Brawo optymalni, już nawet nie staracie się dopasować konia do chomąto, tylko otwarcie pokazujecie jak skuteczna jest dieta optymalna, ratując się innymi metodami.
Ciekawe co na to Doktor Kwaśniewski, który lata temu wycofał się z aktywnego publicznego promowania swojej diety.
:hah: :hah: :hah:


hej
to jesteś ty ten wegus Marcin cooler Kuliński???????
no to jeszcze Bruforda brak

otóż to
bo dla idiotów najlepsze produkty są w Biedrunkach,

1. biedacy nie doczytali co doktor napisał
2. kto zdrowy szuka ratunku w dietach?
Ostatnio zmieniony przez gruby Nie Lis 15, 2015 23:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Lis 16, 2015 09:46   

Wiadomo, że dieta nie rozwiąże wszystkich problemów. Chociaż może w wielu kwestiach po prostu pomóc.
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Wto Lis 17, 2015 07:57   

Wicie rozumicie...
Tamte i tak powiedzom, ze nie rozumicie i nie umicie stosować diety, bo najlepiej wychodzi im liczenie krążków na silce.
Na nic poważne dowody właściwego postępowania z BTW, w którym brakuje malutkiej korekty, bądź prztyczka w nos, aby żyć długo i szczęśliwie.
Jedni mieli to szczęście :viva: ,inni nie :shock:
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Lis 17, 2015 15:39   

gruby napisał/a:
COOLER napisał/a:
Łoj optymalni po raz kolejny strzelają w stopę Doktorowi Kwaśniewskiemu :hah:
Brawo optymalni, już nawet nie staracie się dopasować konia do chomąto, tylko otwarcie pokazujecie jak skuteczna jest dieta optymalna, ratując się innymi metodami.
Ciekawe co na to Doktor Kwaśniewski, który lata temu wycofał się z aktywnego publicznego promowania swojej diety.
:hah: :hah: :hah:


hej
to jesteś ty ten wegus Marcin cooler Kuliński???????
no to jeszcze Bruforda brak

otóż to
bo dla idiotów najlepsze produkty są w Biedrunkach,

1. biedacy nie doczytali co doktor napisał
2. kto zdrowy szuka ratunku w dietach?

Biedrunka jest zła akurat z innego powodu, nie jest Polska.. i tyle. Produkty w Biedrunce mogą posłużyć do życia w zdrowiu ale trzeba wiedzieć co kupować.

Jest jedna podstawowa reguła, jesz to co możesz zauważyć w lesie i nic ponadto. Czyli przekładając na sklep: czerwone mięso, jakieś korzenie, jakieś grzyby, jakieś owoce (u nas cytrusów nie ma), jakieś zioła, jakiś miód ewentualnie. To wszystko.

Oczywiście, świnie nie biegają po lesie ale od dzikich świń wcale nie są aż tak daleko. Generalnie KAŻDY kto nie jest jeszcze poważnie chory tylko skorzysta z takiego jadłospisu (nawet jeżeli pokarm pochodzi z Biedrunki).

Obrabianie? Najlepiej brać przykład z Indian Północnoamerykańskich.

Ewentualne braki mikroelementów? Suplementacja.

Poważnie chorzy? Muszą się radzić specjalistów ale i tak dieta oparta na produktach jak powyżej (nawet z Biedrunki) będzie podstawą. Pozostaje tylko kwestia manipulacji węglowodanami i odpowiedniego ich źródła.

Uczulenia? Nie będzie uczuleń jak dieta będzie oparta na produktach które choć trochę przypominają te które można znaleźć w lesie.

P.S Kurczaki nie biegają po lesie i dziś nie ma nic nawet choć trochę podobnego do nich co by biegało po nim. Dlatego odpadają.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Lis 18, 2015 19:04   

gruby napisał/a:
hej
to jesteś ty ten wegus Marcin cooler Kuliński???????
Niestety nie, a wegusy są warci optymalnych, chociaż z tych drugich jest więcej polewki.
gruby napisał/a:
otóż to
bo dla idiotów najlepsze produkty są w Biedrunkach,

1. biedacy nie doczytali co doktor napisał
2. kto zdrowy szuka ratunku w dietach?
Łoj, chcesz powiedzieć, że optymalni są takimi głupkami, że innych ostrzegają przez jedzeniem hipermarketowym, a sami je stosują? No no zyjonizm i dopasowywanie konia do chomąto ciągle w modzie. :hah: :hah: :hah:
Doktorze Kwaśniewski niech pan nie kupuje w Biedronce bo nigdy panu włosy nie odrosną, a przecież sam pan zapewniał że na diecie optymalnej włosy odrastają. :hah: :hah: :hah:
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Czw Lis 19, 2015 11:18   

gudrii napisał/a:

P.S Kurczaki nie biegają po lesie i dziś nie ma nic nawet choć trochę podobnego do nich co by biegało po nim. Dlatego odpadają.


A jak biegają przy lesie, to już odpadają?
 
     
ew.rokita

Dołączył: 14 Gru 2013
Posty: 45
Wysłany: Czw Lis 19, 2015 11:29   

[quote="COOLER"]
gruby napisał/a:
hej

Doktorze Kwaśniewski niech pan nie kupuje w Biedronce bo nigdy panu włosy nie odrosną, a przecież sam pan zapewniał że na diecie optymalnej włosy odrastają. :hah: :hah: :hah:


hahaha
:D :D
Bardzo mi się podoba, że ktoś broni zdrowego rozsądku. Najzdrowsza jest dieta z niskim indeksem glikemicznym!
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Czw Lis 19, 2015 11:54   

ew.rokita napisał/a:
Bardzo mi się podoba, że ktoś broni zdrowego rozsądku. Najzdrowsza jest dieta z niskim indeksem glikemicznym!
Niekoniecznie, najniższy indeks glikemiczny ma fruktoza, toksyczna w większych ilościach, a alkohol ma nawet ujemny indeks, obniża glikemię. Na czym przejechali się niektórzy cukrzycy.
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Lis 19, 2015 21:49   

No proszę mamy wypowiedź optymalnego na forum Biosłone tego który na tym forum pisał pod nickami: Grzegorz Rec, Gregor, Grey, Ryszarda, a ostatnio Titelitury. Już samo pisanie pod kilkoma nickami oznacza że ze zdrowiem optymalnego coś jest nie tak, ale to optymalny więc trzeba go zrozumieć spójrzmy co napisał ten optymalny:

Grzegorz Rec napisał/a:
" Eppur si muove". Słowa wypowiedziane przez Galileusza, pasują tego co chciałbym Wam napisać.
Przez kilka ostatnich miesięcy, próbowałem metod Biosłone u tych, u których sama dieta niskowęglowodanowa nie zdziałała zbyt wiele.
Takie metody jak koktajl błonnikowy czy cytrynowy dały świetne efekty. Na 10 osób 8 odczuło wielką poprawę, nie tylko w funkcjonowaniu przewodu pokarmowego ale też całego organizmu.
Na początki próchnicy i paradontozę pomaga ssanie oleju. Szkoda że nie wspominacie o tym na forum. Ssanie oleju autentycznie hamuje rozwój próchnicy.
Kilka osób zgłaszało mi także pozytywne działanie octu jabłkowego stosowanego zarówno zewnętrznie jak i wewnętrznie, na różnego typu dolegliwości.
Nie polecałem MO z prostej przyczyny. Budzi ona wiele kontrowersji i niestety może przynieść gwałtowny efekt w postaci reakcji Jarisha- Herxheimera, a mnie zależało na tym aby wszystko odbyło się bez fajerwerków.
Już sam KB, który pozwala na to żeby bakterie kwasu mlekowego skolonizowały przewód pokarmowy, uszczelnia jelita. Bez tego nie ma efektów nawet jeśli zastosuje się dietę niskowęglowodanową czy inne cuda na kiju, które wyszły ze środowisk wyznawców wiary że samo ograniczenie węglowodanów jest lekarstwem na wszystko. Nic bardziej mylnego. Żadna eliminacja poszczególnych produktów czy ograniczanie do granic możliwości węglowodanów nic nie da jeśli symbiotyczne bakterie nie zasiedlą jelit.
Wiem że wypisuję tu rzeczy o których Wy wiecie doskonale, jednak ja potrzebowałem dowodu na to. Musiałem zobaczyć zdrowiejących od metod Biosłone ludzi bo inaczej trudno było mi uwierzyć. Nie jestem człowiekiem, który bierze coś na wiarę. Dobrze o tym wiecie ponieważ gościliście mnie na forum, znacie moje krytyczne podejście do wynalazków ludzi wywodzących się z kręgu diet niskowęglowodanowych.
Nie wiem w jaki sposób bakterie kwasu mlekowego komunikują się z układem odpornościowym, a tak się zapewne dzieje, ponieważ odporność gwałtownie wzrasta po przywróceniu porządku w jelitach. Wniosek nasuwa się więc sam.
Możecie polemizować w tym co piszę ale to nie zmienia faktów że to zasiedlenie jelit przez pałeczki kwasu mlekowego uszczelnia jelita. MO ma na to dużo mniejszy wpływ.

Pies to drapał. Istotne są fakty, a fakty są takie że metody Biosłone są skuteczne w osiemdziesięciu procentach przypadków schorzeń przewodu pokarmowego.
To i tak osiemdziesiąt procent większa skuteczność niż w przypadku metod medycyny konwencjonalnej, których skuteczności jest żadna.

Myliłem się. Zdarza się. Jesteśmy tylko ludźmi i zdarza się nam mylić.
Potrzebowałem trochę spokoju ażeby sprawdzić Wasze metody.
Wam także takiego spokoju życzę, bo już na to czas żeby po tych długich idiotycznych sporach zaczął się czas normalności.

Pozdrawiam , Grzegorz Rec.


No proszę optymalny który tu broni diety optymalnej idzie na inne forum i już nie chwali diety optymlnej tylko znowu inne metody. Aż dziw bierze że skoro optymalny doradzał innym w zdrowiu nie polecał diety optymalnej tylko metody Biosłone :hah: :hah: :hah:

No no optymalni, super z waszym zdrowiem skoro do zdrowia oprócz diety optymalnej potrzebujecie metod pana Zięby, teraz potrzeba już metod Biosłone, a wcześniej robicie konferencje w której wskazujecie że oprócz diety optymalnej trzeba jeszcze innych metod. A przecież Doktor Kwaśniewski który podobno się nie myli, nauczał zupełnie inaczej. :hah: :hah: :hah:
 
     
ew.rokita

Dołączył: 14 Gru 2013
Posty: 45
Wysłany: Czw Lis 19, 2015 22:22   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
ew.rokita napisał/a:
Bardzo mi się podoba, że ktoś broni zdrowego rozsądku. Najzdrowsza jest dieta z niskim indeksem glikemicznym!
Niekoniecznie, najniższy indeks glikemiczny ma fruktoza, toksyczna w większych ilościach, a alkohol ma nawet ujemny indeks, obniża glikemię. Na czym przejechali się niektórzy cukrzycy.
JW


Proszę Pana, takie informacje mam od lekarza, chyba to o czymś świadczy, co nie?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 19, 2015 23:59   

ew.rokita napisał/a:
chyba to o czymś świadczy
Tak
jesteś naiwny/a :D
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Lis 20, 2015 00:21   

Cytat:
takie informacje mam od lekarza, chyba to o czymś świadczy, co nie?

No, o tym, że jesteś chora lub chory
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Pią Lis 20, 2015 08:00   

ew.rokita napisał/a:
Proszę Pana, takie informacje mam od lekarza, chyba to o czymś świadczy, co nie?
Niski indeks glikemiczny a niski ładunek glikemiczny, to dwie odmienne sprawy. Co nie zmienia faktu, że najniższy indeks mają produkty, które w dużych ilościach powodują marskość wątroby: fruktoza i alkohol.
Lekarze, poza swoją specjalnością, kształcą się zdrowotnie tak, jak reszta, z kolorowych czasopism i telewizorni.
JW
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Lis 22, 2015 01:54   

COOLER napisał/a:

No no optymalni, super z waszym zdrowiem skoro do zdrowia oprócz diety optymalnej potrzebujecie metod pana Zięby, teraz potrzeba już metod Biosłone, a wcześniej robicie konferencje w której wskazujecie że oprócz diety optymalnej trzeba jeszcze innych metod. A przecież Doktor Kwaśniewski który podobno się nie myli, nauczał zupełnie inaczej. :hah: :hah: :hah:


otóż to:
też nie doczytałeś tego co Kwaśniewski radził,
że dietę należy dostosować także do choroby,

kto ma zniszczoną śluzówkę i florę bakteryjną , powinien wpierw ją odbudować,
a później "dietować"
widocznie takiego myślenia tym ofiarom Bozia poskąpiła
i tacy jak ty na nim żerują, nic w zamian nie dając

ale nic to,
dalej wciskaj ciemnotę, ciemniakom,
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Lis 22, 2015 10:28   

gruby napisał/a:
otóż to:
też nie doczytałeś tego co Kwaśniewski radził,
że dietę należy dostosować także do choroby,
kto ma zniszczoną śluzówkę i florę bakteryjną , powinien wpierw ją odbudować,
a później "dietować"
Ale przecież Doktor Kwaśniewski mówi i zapewnia że dieta optymalna leczy wszystkie choroby świata.

gruby napisał/a:
ale nic to,
dalej wciskaj ciemnotę, ciemniakom,
Ciemnotę ludziom to wy wciskacie, jak widać Prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Optymalnych w końcu napisał prawdę w przeciwieństwie do takich optymalnych młotków i oszustów jak ty.
http://www.dobradieta.pl/...p=249647#249647
http://www.dobradieta.pl/...p=249648#249648
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Pon Lis 23, 2015 09:16   

Panowie!
Za daleko się posuwacie w inwektywach.
Ochłodźcie rozpalone głowy.
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Lis 26, 2015 20:59   

Proszę bardzo znowu mamy optymalnego 15 lat na diecie optymalnej i człowiek ląduje z ciężką zaawansowaną miażdżycą, a doktor Pala powiela te same brednie co są w książkach Doktora Kwaśniewskiego, próbuje choremu wmówić że stosuje nieprawidłowo dietę, bo najcięższa miażdżyca ustępuje po trzech latach. To jest robienie z ludzi głupich, dodam tylko że list pochodzi sprzed dwóch miesięcy:

Szanowny Panie Doktorze,

mieszkam w Łodzi i mam 70 lat. Przebyte choroby: udar mózgu z epizodem śmierci klinicznej w 2008 roku., niewydolność serca 30% potwierdzona doplerem – teraz jest ponad 40, zakrzepica tętnic w prawej nodze (luty br. operacja na 4 tętnicach – bardzo udana), wystąpienie po ok. miesiącu po operacji znacznych komplikacji w prawej stopie i mniejszych w lewej (w prawej bolesna stopa, palec czerniejący – detreomycyna przez 14 dni – skutek niewielki, cały czas biorę Poltram Combo w dawce 5-10 tabletek na dobę), śpię sporadycznie – bywa, że nawet 3 godziny – ostatnio, w okresie luty – maj, bywa do 1 godziny. Posiadam badania tętnic i doplera serca z tego roku. Pytanie do Pana doktora: czy warto myśleć o leczeniu przez Pana i w jakim terminie? Z kosztami powinienem sobie poradzić. Żywienie optymalne znam od 15 lat, mam wszystkie książki Doktora. Mam aparat do prądów selektywnych, lampę BIO-V i inne. Był jeszcze epizod bolesnych żył powierzchniowych - z opuchlizną – mam to za sobą. Wyniki posiadam. Nie chodzę (ok. 5-6m), jeżdżę samochodem na małych dystansach (kilkanaście km.). Chciałbym uzyskać kontakt z dr. Palą – znam wiele Jego opinii i wypowiedzi. Wysłałem jakiś czas temu maila, zero odpowiedzi... Serce poprawiło się – USG pokazuje, że pracuje w 40%. Czy istnieje możliwość przyjazdu dr. Pali do Łodzi? Byle przed zejściem moim, które raczej blisko...Mam wszystkie książki dr. Kwaśniewskiego – przeczytane wiele razy.

Jarosław S.


Panie Jarosławie!


Nie jestem w stanie odpowiadać od razu na każdy otrzymany list, zwłaszcza, że większość odpowiedzi można znaleźć na stronie Arkadii Lido. Oprócz pisania mam też całkiem sporo pracy zawodowej, która pochłania wiele czasu. Zapewniam Pana, że nigdy nie jest za późno, aby zacząć myśleć o leczeniu, choć przypuszczam, że nie jestem do tego potrzebny właśnie ja. Mając wiedzę o żywieniu optymalnym i dodatkowo aparat do prądów selektywnych w dużej mierze może Pan sobie poradzić bez mojej pomocy. Moja obecność nie wpływa na leczenie, ponieważ nie jestem uzdrowicielem i nie mam żadnych mocy. Mogę jedynie służyć radami, których wdrożenie powinno zaowocować poprawą stanu zdrowia. Często jestem pytany przez pacjentów jak długo powinni przebywać w Arkadii aby osiągnąć oczekiwane rezultaty. Odpowiadam im wtedy, że nie czas pobytu w ośrodku jest najważniejszy, lecz to jak będą się zachowywać po jego opuszczeniu i jak będą stosować żywienie optymalne po powrocie do domu. W Pana przypadku nie wiem czy stosuje Pan żywienie optymalne, ale po opisanych przypadłościach wnioskuję, że jednak się go Pan nie trzyma, albo robi to nieprawidłowo. Sama znajomość diety optymalnej nie jest wystarczająca do osiągnięcia pełnego wyleczenia. Żywienie optymalne działa tylko wtedy, gdy się je prawidłowo stosuje. Z listu wynika, że cierpi Pan na zaawansowaną miażdżycę, dodatkowo powikłaną zakrzepicą żył kończyn dolnych. W wieku 70 lat przy prawidłowym odżywianiu powinien Pan być całkowicie zdrowym meżczyzną, ale tak nie jest. Przypuszczam, że winą jest nieprawidłowe odżywianie, które powinno się jak najszybciej zmienić. Miażdżyca, na którą Pan choruje rozwija się latami a jej skutki odczuwalne są dopiero w wieku starszym ponieważ organizm posiada znaczne zdolności adaptacyjne. Jeżeliby dieta stosowana była prawidłowo od 15 lat to skutki miażdżycy powinny były już się cofnąć, lub być nieznaczne. W chwili obecnej uważam za najważniejsze prawidłowo rozpoczęte żywienie optymalne. W pierwszej kolejności należy prawidłowo obliczyć niezbędne minimalne zapotrzebowanie na węglowodany, których nadmiar w pożywieniu jest odpowiedzialny za rozwój miażdżycy. Powinien Pan ich zjadać około 60 gramów na dobę, oraz zachowywać proporcje między białkami, i tłuszczami jak 1:2. Współczesna medycyna nie zna przyczyny rozwoju miażdżycy. Prof. W. Orłowski w swym VII – tomowym dziele ''Nauka o chorobach wewnętrznych'' podaje aż 5 sprzecznych ze sobą teorii powstawania miażdżycy, a żadna z nich nie podaje sposobu na uniknięcie lub wyleczenie tej choroby. Według w/w autora miażdżyca w Polsce rozpoczyna się już po 18 roku życia. Miażdżyca uważana jest oficialnie za chorobę nieuleczalną, a powszechnie stosowane leki zmniejszją jedynie objawy, prowadząc często do przyśpieszenia jej rozwoju. Wraz ze stosowanymi lekami zaleca się unikanie tzw. czynników ryzyka. Ostatnio bardzo dużą wagę przywiązuje się do badania i obniżania poziomu cholesterolu we krwi. Wysoki poziom cholesterolu uważany jest za jeden z czynników przyśpieszających rozwój miażdżycy choć u połowy chorych jest on w normie lub na jej granicy. Panuje powszechne przekonanie, że cholesterol zawarty we krwi wywołuje miażdżycę. Jak do tej pory w żadnej z publikacji medycznych nie spotkałem się z takim stwierdzeniem, można je spotkać w reklamach telewizyjnych lub przeczytać w kobiecych periodykach. Fachowo pisze się, że wysoki poziom cholesterolu może przyśpieszać rozwój miażdżycy. Wiele chorych osób przekonało się, że unikanie tłuszczów zwierzęcych nie powoduje spadku cholesterolu a może go nawet podnieść. Aby to wyjaśnić należy zastanowić się jakie są losy w organizmie spożywanych przez nas pokarmów a zwłaszcza zalecanych oficialnie węglowodanów i zakazywanych tłuszczów, rozpoczynając od przewodu pokarmowego. Duże cząsteczki tłuszczów w ogóle nie mogą być wchłaniane przez nabłonek jelit, dlatego ulegają one strawieniu do wolnych kwasów tłuszczowych, te za pośrednictwem tzw. białek nośnikowych są przenoszone do wnętrza organizmu – początkowo do chłonki a dopiero potem do krwi. Kwasy tłuszczowe są gotowym do wykorzystania i bardzo dobrym źródłem energii, dlatego większość tkanek (z wyjątkiem mózgu) zużywa je w pierwszej kolejności. Zupełnie inny jest metabolizm cukrów. Ich małe cząsteczki szybko przedostają się do krwi i prosto z jelit, przez żyłę wrotną trafiają do wątroby, gdzie następuje przetwarzanie cukrów prostych. Fruktoza jest prawie w całości wykorzystywana do produkcji triglicerydów. Występująca z nią praktycznie zawsze w pożywieniu glukoza powoduje zwiększone wydzielanie insuliny, która przyspiesza ten proces. Z powyższych faktów jasno wynika, że tłuszcze pokarmowe nie mogą odkładać się w naczyniach a diety zawierające duże ilości cukrów prostych powodują wzrost poziomu triglicerydów i cholesterolu LDL. Szybkość wytwarzania tłuszczów w organizmie jest u człowieka regulowana stanem odżywiania i tak przy dużym spożyciu węglowodanów wzrasta a obniża się wraz ze zwiększeniem podaży tłuszczów. Przy żywieniu tradycyjnym przyczyną miażdżycy nie są, jak się powszechnie sądzi tłuszcze pokarmowe, lecz spożywane wraz z nimi węglowodany. Najlepsze warunki do powstawania tzw. blaszek miażdżycowych zachodzą, gdy ilość energii pozyskiwana z tłuszczów i cukrów jest równa i wynosi 45%. Przy takim odżywianiu wolne kwasy tłuszczowe zaspokajają zapotrzebowanie na energię, natomiast cukry proste są przetwarzane na cholesterol w ścianach tętnic i tam odkładają się utrudniając przepływ krwi i prowadzą do niedotlenienia tkanek. Proces ten jest uważany za nieodwracalny, co kłóci się z podstawowym prawem chemicznym, które mówi, że każda reakcja może przebiegać dwukierunkowo. Przechodząc na żywienie optymalne mamy do czynienia właśnie z odwróceniem procesów miażdżycowych. Czas ustępowania miażdżycy trwa zwykle od kilku miesięcy do 2 a wyjątkowo 3 lat, co zależy głównie od stopnia zaawansowania choroby. Pewne objawy jednak ustępują znacznie szybciej, ponieważ poprawia się zaopatrzenie w produkty odżywcze i spada zapotrzebowanie na tlen. Dodatkowo stosując prądy selektywne można osiągnąć niespotykane we współczesnej medycynie efekty. Jeżeli posiada Pan aparat to wskazanym byłoby zastosowanie prądów PS na kończyny górne i dolne po 20 minut przez 10 dni. Równocześnie powinien Pan stosować zabiegi na głowę po 15 minut, aby uniknąć tak zwanego efektu podkradania. Prądy powodują poprawę ukrwienia tkanek kończyn, co wiąże się ze zmniejszeniem dopływu krwi do mózgu. Posiada Pan obecnie zmiany niedokrwienne w stopach i podudziach, które są spowodowane zmianami zakrzepowymi. Aby poprawić ich ukrwienie mogą nie wystarczyć same prądy. W tym celu stosowne byłoby zastosowanie hirudoterapii. Jest to obecnie rzadko stosowana metoda leczenia polegająca na zastosowaniu pijawek (Hirudo Medicinalis), która powoli wraca do łask w medycynie. Jad pijawek zawiera wiele związków rozpuszczających skrzepy w naczyniach krwionośnych, co znacznie poprawia napływ krwi do zaczopowanych naczyń. Połączenie obu metod daje czasem niespotykane efekty. Prawidłowe stosowanie pijawek jest całkowicie bezpieczne i zajmuje się tym w Polsce sporo lekarzy. Dodam, że hirudoterapia posiada nawet swój numer w międzynarodowej klasyfikacji sposobów leczenia. Ja osobiście nie stosuję tej metody ale wielokrotnie spotykałem się z jej spektakularnymi efektami, dlatego polecam ją w chorobach drobnych naczyń krwionośnych. Przypuszczam, że po zastosowaniu się do powyższych wskazówek Pana wydolność powinna bardzo szybko ulec poprawie i możliwy jest pełen powrót do zdrowia.

Lek. med. Przemysław Pala
http://osrodek.optymalni....przemyslaw-pala
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8796
Wysłany: Pią Lis 27, 2015 09:21   

Cytat:
W pierwszej kolejności należy prawidłowo obliczyć niezbędne minimalne zapotrzebowanie na węglowodany, których nadmiar w pożywieniu jest odpowiedzialny za rozwój miażdżycy. Powinien Pan ich zjadać około 60 gramów na dobę, oraz zachowywać proporcje między białkami, i tłuszczami jak 1:2.

Nareszcie po latach wkładania łopatą do głowy coś zaświtało. Jak jeszcze czarno na białym odetną się od zaniżania białka, to wreszcie DO znormalnieje.
Wypisz, wymaluj, wg słów samego Mistrza, musi minąć 50 lat i muszą wymrzeć stare autorytety, żeby nowa prawda zyskała uznanie.
JW
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 27, 2015 17:15   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nareszcie
B : T : W = 1 : 1 - 3 : 0.8 - 1.2
http://www.drmichalak.pl/...niejadalne.html

D

Ps. może 1,618 coś znaczy 8)
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Lis 27, 2015 23:44   

dario_ronin napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nareszcie
B : T : W = 1 : 1 - 3 : 0.8 - 1.2
http://www.drmichalak.pl/...niejadalne.html

D

Ps. może 1,618 coś znaczy 8)


a to że ktoś żre garściami prochy, i nikt o to nie zapyta, stosując DO
to nic nie znaczy?
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Lis 28, 2015 10:05   

gruby napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nareszcie
B : T : W = 1 : 1 - 3 : 0.8 - 1.2
http://www.drmichalak.pl/...niejadalne.html

D

Ps. może 1,618 coś znaczy 8)


a to że ktoś żre garściami prochy, i nikt o to nie zapyta, stosując DO
to nic nie znaczy?
Owszem znaczy tyle że gdyby dieta optymalna działała, to prochów by nie trzeba. Nikt dla przyjemności prochów nie bierze, zwłaszcza gdyby dieta optymalna działała.
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Lis 28, 2015 11:54   

COOLER napisał/a:
gruby napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nareszcie
B : T : W = 1 : 1 - 3 : 0.8 - 1.2
http://www.drmichalak.pl/...niejadalne.html

D

Ps. może 1,618 coś znaczy 8)


a to że ktoś żre garściami prochy, i nikt o to nie zapyta, stosując DO
to nic nie znaczy?
Owszem znaczy tyle że gdyby dieta optymalna działała, to prochów by nie trzeba. Nikt dla przyjemności prochów nie bierze, zwłaszcza gdyby dieta optymalna działała.


u mnie zadziałała, ale w cuda nie wierze i cudów nie oczekiwałem, przypisanych prochów nie żarłem garściami
może innym też by działała, gdyby do prochów nie była dołączona długa litania skutków ubocznych

no no
gdyby wasze wciskanie ciemnoty działało to ujadałbyś wiecznie, niestety, masz czas też policzony
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Lis 28, 2015 12:36   

gruby napisał/a:
u mnie zadziałała, ale w cuda nie wierze i cudów nie oczekiwałem, przypisanych prochów nie żarłem garściami
może innym też by działała, gdyby do prochów nie była dołączona długa litania skutków ubocznych

Jasne mamy kolejnego optymalnego 9 lat na diecie optymalnej i biedaczek dla przyjemności zaczął brać leki. :hah: :hah: :hah: Pojawiły się kamienie nerkowe a Doktor Kwaśniewski mówił że na diecie optymalnej się nia pojawiają a jak są to się rozpuszczają:

Panie Doktorze!
Jestem z żoną na diecie optymalnej od naszego pobytu w Jastrzębiej Górze od roku 2007. Do tej pory nie mieliśmy żadnych problemów ze zdrowiem. Przed przyjazdem do ośrodka też w zasadzie byliśmy zdrowi nie licząc nadwagi, ale z tym się uporaliśmy. Ostatnio pojawił się u mnie problem. Na jesieni zaczęło się szczypanie w czasie oddawania moczu, ale myślałem, że to jest zapalenie, zwłaszcza, że pojawiły się bakterie w moczu. Lekarz leczył mnie Furaginum i to pomagało, ale na krótko. Na początku stycznia złapał mnie silny ból w plecach i okazało się, że mam kamienie w nerce i urolog powiedział, że je teraz rodzę. Po przepisanych lekach jest mi lepiej, piję też więcej wody i wieczorem jedno piwo, ale bóle czasem nawracają, chociaż nie takie silne. Jeżeli leki nie pomogą to czeka ,mnie rozbijanie kamieni, albo nawet operacja. Na razie biorę te leki i mam nadzieję, że one wystarczą, bo nie chciałbym tej operacji. Nie wiem tylko skąd się wzięły te kamienie, bo cały czas było dobrze. Może coś nie tak robimy.
Teraz ważę 85kg i mam 178 cm, mam 68 lat. Zjadam dziennie około 50g węglowodanów, a białka i tłuszczów, tak, żeby nie być głodnym. Żona twierdzi, że jem za dużo, ale ja jeszcze pracuję i potrzebuje więcej niż ona.
Z góry dziękuję za poradę
Łukasz L.

Szanowny Panie,

nerki spełniają w organizmie rolę filtra krwi i regulatora ilości wody w organizmie. Zbyt duże stężenie drobnocząsteczkowych związków nieorganicznych powoduje ich przenikanie do moczu. W moczu pierwotnym wysycenie nimi jest takie samo jak w osoczu jednak, aby uchronić się przed nadmierną utratą wody zostaje ona w nerce resorbowana, co powoduje zagęszczenie rozpuszczalnych w nim substancji. Jeżeli stężenie rozpuszczonych związków jest większe niż możliwość rozpuszczenia, to dochodzi do ich krystalizacji. Podobne zjawisko obserwujemy, gdy odparujemy słoną wodę i na dnie naczynia pojawi się krystaliczna sól. Oczywiście w organizmie proces ten jest bardziej skomplikowany i wymaga obecności tzw. jąder krystalizacji, zasada jest jednak ta sama: aby doszło do wytrącenia ciała stałego w płynie musi wzrosnąć jego stężenie.

Głównym substratem do produkcji kamieni nerkowych jest pokarmowe białko. Predysponowane są osoby, które zjadają duże jego ilości (zwłaszcza niskowartościowych), które nie mogą być wykorzystane jako budulec z powodu niedoboru niektórych aminokwasów egzogennych. W takiej sytuacji białka są wykorzystane jako źródło energii i utylizowane. Spalanie białka powoduje „zaśmiecenie organizmu ich resztkami”, które muszą być wychwycone i wydalone przez nerki. W takiej sytuacji w moczu pierwotnym więcej jest związków azotowych i usposabia to do ich wytrącania. Spożywanie dużych ilości białka wzmaga również wchłanianie wapnia i fosforu z przewodu pokarmowego, co podnosi ich poziom we krwi, a w konsekwencji również w moczu. W sprzyjających warunkach do wytworzenia kamieni może dojść w kilka miesięcy. Czasem są one kruche i ulegają rozpadowi, a następnie są wydalane. Okresowy wzrost pragnienia latem i picie dużych ilości wody lub piwa (w niewielkich ilościach) przyczynia się do „wypłukania” kamieni.

Wiele osób nie wie o tym, że posiada w nerkach złogi i przy zmianie diety odczuwają czasem dolegliwości związane z ich schodzeniem. Zdarza się, że dolegliwości nie występują.

Prawidłowo stosowane żywienie optymalne uniemożliwia wytwarzanie w nerkach kamieni, ponieważ dostarczone białko jest zużywane jako budulec prawie w całości. U osób, które rozpoczęły dietę z kamieniami dochodzi do ich powolnego rozpuszczania, ponieważ spada stężenie związków, z których są zbudowane zarówno we krwi jak i w moczu. W zależności od wielkości kamieni jak i składu chemicznego trwa to od kilku do kilkunastu miesięcy. Piasek jest usuwany praktycznie od razu. Gdy w nerce pozostanie już tylko niewielki złóg przedostanie się on do moczowodu i wpada do pęcherza moczowego, a stamtąd na zewnątrz przez cewkę moczową. Moczowód posiada jednak lejkowate (czyli rozszerzone) ujście i kamień może w nim uwięznąć –występuje kolka nerkowa. W takim przypadku konieczne jest leczenie farmakologiczne polegające na podaniu środków rozkurczowych i przeciwbólowych. W lekkim stanie wystarczy podanie pyralginy i no-spy.

Stosując prawidłowo żywienie optymalne nie dochodzi zazwyczaj do wznowy chyba, że spożywa się ilości białka przekraczające zdolności przetwarzania organizmu, tzn. powyżej 1,5g na kg masy ciała. Jeżeli mimo prawidłowego stosowania diety dochodzi do odkładania złogów (czego praktycznie się nie spotyka) to należy szukać przyczyny w samej nerce lub poza nią.

Uważam, że powinien Pan dokładnie przeliczyć ilość zjadanego białka, bo to ono było prawdopodobnie przyczyną powstania kamieni w układzie moczowym. Jeżeli leczenie farmakologiczne jest skuteczne, jak Pan pisze, to interwencja chirurgiczna nie będzie konieczna.
lek. med. Przemysław Pala
Arkadia Lido
http://osrodek.optymalni....przemyslaw-pala
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Lis 28, 2015 23:24   

COOLER,

czytać nie potrafisz MANIAKU?

Teraz ważę 85kg i mam 178 cm, mam 68 lat. Zjadam dziennie około 50g węglowodanów, a białka i tłuszczów, tak, żeby nie być głodnym. Żona twierdzi, że jem za dużo, ale ja jeszcze pracuję i potrzebuje więcej niż ona.


gdzie tu są zasady ŻO?
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Lis 29, 2015 01:13   

gruby napisał/a:
COOLER,

czytać nie potrafisz MANIAKU?

Teraz ważę 85kg i mam 178 cm, mam 68 lat. Zjadam dziennie około 50g węglowodanów, a białka i tłuszczów, tak, żeby nie być głodnym. Żona twierdzi, że jem za dużo, ale ja jeszcze pracuję i potrzebuje więcej niż ona.


gdzie tu są zasady ŻO?
Przecież on pisze na początku że jest na diecie optymalnej, a doktor Kwasniewski w jednej z wielu wersji swojej diety powtarza że jeść należy do syta, a w kolejnej już straszy przebiałczeniem. To ja mam cię edukować co bredzi twój guru?
gruby napisał/a:
gdyby wasze wciskanie ciemnoty
Kto tu wciska ludziom ciemnotę to widać po tym filmie: https://www.youtube.com/watch?v=NK73C9vL5lI
Doktorek włosów nie ma używa peruki, a głosi że na diecie optymalnej włosy odrastają, nosi okulary więc ze wzrokiem nie najlepiej, a jak mówi to widać że i zęby w nie najlepszej kondycji i przydałby się dentysta. To tak działa dieta optymalna? A przecież doktor sam mówi że dieta optymalna wpływa pozytywnie na kondycje zębów. :hah: :hah: :hah:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved