Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:12
Candida czyli jak się pozbyc tego cholerstwa...
Autor Wiadomość
masta

Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 21
Wysłany: Pon Lip 12, 2010 20:10   

Pioter mozesz się odnieść do mojego postu z poprzedniej strony. :->

A i jeszcze jedno...czyli z węglowodanów zostaje tylko: ryż brąz, quinoa, proso, amarantus?
Ryż basmati jest zły?
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Lip 12, 2010 20:36   

Hannibal napisał/a:
a jedzonych ze sporą ilością fatu (np. smalcu) też?

przede wszystkim z fatem :) ziemniaczki, koperek i dużo masełka - pychotka, lub z jakimś dobrym mięsnym sosem - efekt zawsze ten sam - napad wilczego głodu :(
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Lip 12, 2010 21:04   

Takie rzeczy to sie je tylko po treningu :P
Albo bez treningu, ale w bardzo minimallnych ilosciach.
Inaczej wlasnie robi sie reaktywna hipoglikemia.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Pon Lip 12, 2010 21:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Lip 12, 2010 21:05   

tomtom napisał/a:

żadnej z tych chorób nie leczy się LC. W przypadku ostrej infekcji candida przez kilka dni faktycznie stosuje się dietę ściśle niskowęglową, ale tylko przez kilka dni, zanim zaczną działać silne środki przeciwgrzybicze albo zanim odbuduje się odporność pacjenta. Po tygodniu - dwóch po grzybie nie ma śladu i można wrócić do jedzenia czego się chce. Tyle właśnie się kandydozę leczy, tydzień góra dwa.

Problem w tym, że "internetowa candida" sprawia, iż ludzie WIERZĄ w jakieś magiczne, nieznane lekarzom grzyby - i nie diagnozują swoich chorób, nie wiedzą co im naprawdę dolega. A potem gadają od rzeczy na różnych forach jak to przez całe lata candidy nie mogli wyleczyć - no trudno bo było żeby np alergię na gluten ktoś sobie wyleczył środkami przeciw grzybicy...

Ty sie chlopie zastanow nad tym co piszesz. Najpierw pisales, ze kandydoza nie istnieje a teraz udzielasz porad jak ja nalezy leczyc.
Masz problemy z pamiecia. Przestan wreszcie udawac Greka i sie kompromitowac.
Ciesz sie, ze trafiles na to forum. Tu jest para parapsychologow i oni moga ci pomoc w twojej chorobie. Terapia grupowa ci nie pomaga. Musisz poprosic o terapie indywidualna.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Pioter 

Wiek: 41
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Wto Lip 13, 2010 19:38   

N d asię ukryć ze candida istnieje tak jak istnieje Crohn czy WZJG wszystkie te choroby mają podobne objawy i sprawiają podobne problemy ich pośiadaczom, leczymy je praktycznie w ten sam sposób LOV CARB(gdzie nie ma miejsca dla zbóż, błonnika) wbij sobie to do głowy miłośniku traw.
 
     
masta

Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 21
Wysłany: Wto Lip 13, 2010 19:58   

Pioter z węgli przy candzidzie zostaje: ryż brąz, amarantus, proso, quinoa ? Ryż basmati nie pasuje ?
Ilośc błonnika w diecie czyli 20-40g jak podaje organizacja WHO będzie ok?
A suple olimpa tj magnez, wapń, wit.C, omega 3 ?
 
     
Pioter 

Wiek: 41
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Wto Lip 13, 2010 20:01   

masta napisał/a:
Co do supli to wszystkie są z olimpa - b.dobra przyswajalność.
Wit.C w składzie zawiera: stearynian magnezu, celuloze, żelatyne, barwniki: E171, E104, E110.
Omega3: żelatyna i glicerol - składniki otoczki.
Magnez: maltodekstryna, stearynian magnezu, żelatyna, barwniki E171, E172
Wapń: celuloza, żelatyna, stearynian magnezu.
Biotyna good'n natural: fosforan dwuwapniowy, celuloza, kwas stearynowy, silica, stearynian magnezu.
Na moje oko to nie pasuje tu maltodekstryna i glicerol, ale czy przejmować się tym, jeśli są to naprawde małe ilości?
Czy do końca walki z candida trzeba brać np. Wit.C ?




Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca spożywanie 20-40 g błonnika dziennie. Taka ilość przy candidzie będzie wporządku?



Spróbuj teg o czym pisał Pauloxx. Czyli węglowodany tylko z ziemniaków
Błonnik myśle, że możesz coś wszamać w ten dzień 6 skoro wszystko to wszystko jednak przestrzegał bym z chura optymizmem, węglowdany pozostawił bym w ten dzień na poziomie ilości Lov Carb i powinno być to dobre rozwiązanie.
Przez kilka natępnych dni odstaw suplementy, żeby wiedzieć czy ta metoda działa czy suplementy niczego nie piepszą, a później zobaczysz...
Jak będzie dobrze bez supli to odstaw całkowicie ku uciesze napewno Maada oraz Hannibala, że takie rzeczy pisze :-D ewentualnie wszamaj to co masz do końca...
Ostatnio zmieniony przez Pioter Wto Lip 13, 2010 20:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
BlackCamel

Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 47
Wysłany: Wto Lip 13, 2010 20:44   

Pauloxx, jak tam na nowym stylu żywienia? Jakieś zmiany?
Ostatnio zmieniony przez BlackCamel Czw Lip 22, 2010 18:04, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Lip 13, 2010 21:39   

Pioter napisał/a:
Jak będzie dobrze bez supli to odstaw całkowicie ku uciesze napewno Maada
nie żebym wszystkie suple potępiał w czambuł, może zimą np. witamina D ma sens, ale teraz, latem, jak jest taka obfitość jagód, malin, porzeczek, borówek, poziomek ....
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
masta

Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 21
Wysłany: Śro Lip 21, 2010 00:06   

Czy amarantus sie nadeje do jedzenia? Bo widze, że ma troche cukru http://www.ile-kalorii.pl...enia-d6112.html
Na stronie tej bee polecają, ba nawet gryka jest! Kasza jaglana też, ale ona ma wysokie IG=70 :-/ Napewno pozostaje ryż.brąz i komosa, ale ona jest b.droga !
 
     
Pioter 

Wiek: 41
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Śro Lip 21, 2010 12:06   

masta napisał/a:
Czy amarantus sie nadeje do jedzenia? Bo widze, że ma troche cukru http://www.ile-kalorii.pl...enia-d6112.html
Na stronie tej bee polecają, ba nawet gryka jest! Kasza jaglana też, ale ona ma wysokie IG=70 :-/ Napewno pozostaje ryż.brąz i komosa, ale ona jest b.droga !

A gdzie ty tam masz kasze jaglaną, ryż brązowy, komose i amaratus?
http://translate.google.p...DAZ2%26rls%3Dpl
polecają wszystkie węglowodany waryzwne poniżej 6% węgli. Nie ma tam mowy o tych rzeczach, ziemniakach również więc jak komuś nie służą ziemniaki to wyeliminować.
 
     
masta

Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 21
Wysłany: Śro Lip 21, 2010 14:34   

Pioter napisał/a:
masta napisał/a:
Czy amarantus sie nadeje do jedzenia? Bo widze, że ma troche cukru http://www.ile-kalorii.pl...enia-d6112.html
Na stronie tej bee polecają, ba nawet gryka jest! Kasza jaglana też, ale ona ma wysokie IG=70 :-/ Napewno pozostaje ryż.brąz i komosa, ale ona jest b.droga !

A gdzie ty tam masz kasze jaglaną, ryż brązowy, komose i amaratus?
http://translate.google.p...DAZ2%26rls%3Dpl
polecają wszystkie węglowodany waryzwne poniżej 6% węgli. Nie ma tam mowy o tych rzeczach, ziemniakach również więc jak komuś nie służą ziemniaki to wyeliminować.



podaje inaczej link, bo nie wchodzi
mapa.strony>1.Lista.diety.Candida.Żywności>/NA.SAMYM.DOLE/15.Zboża, orzechy, nasiona i Rośliny strączkowe musi być odpowiednio przygotowane/Amaranth, brązowy ryż, gryka, proso i Quinoa...

Czyli amarantus odpada napewno? Pozostaje tylko komosa i ryż.brąz. :(
Ostatnio zmieniony przez masta Śro Lip 21, 2010 15:03, w całości zmieniany 7 razy  
 
     
Pioter 

Wiek: 41
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Śro Lip 21, 2010 17:42   

No i tak to jest czytać przez google tłumacz. Trzeba czytać ze zroumieniem, a słowa są niejednokrotnie poprzekręcane i iekoniecznie wszystko musi dotyczyć diety na candida:
Jeżeli już się wziąłeś za dietę wg. bee to trzeba było przeczytać wszystkie artykuły czyli poświęcić trochę czasu na to|:
Spróbuj tak:
Candida z drożdży>Lista diety candida żywnosci i tam masz wszystko: Ryż brązowy odpada i komosa też(co to jest komosa 8/ ) TAm masz niskie węgle tylko wejdź sobie na stronce dobrej diety w zakładki fakty żywieniowe i tabele wartości żywieniowej w warzywach masz tam opisane te, które zawierają 6g węgli i mniej w 100g.
 
     
masta

Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 21
Wysłany: Śro Lip 21, 2010 18:56   

Czytałem to, u mnie low carb nie wchodzi w gre i musze jeść węgle, dlatego pytam czy te, które wymieniłem są dobre?
 
     
Pioter 

Wiek: 41
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Śro Lip 21, 2010 19:52   

To już lepiej ziemniaki jedz niż ten ryż. Lov Carb to jedyny sposób na zdrowie nie tylko twoje. Węgle tylko z warzyw, ale jeżeli chcesz stosowac troszkę więcej tych węgli to niech Maad ci coś doradzi on się zna na tym dobrze.
 
     
BlackCamel

Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 47
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 17:06   

Pioter, jak tam postępy?
Ostatnio zmieniony przez BlackCamel Czw Lip 22, 2010 17:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Pioter 

Wiek: 41
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 18:58   

Postępy to ja robię od 10 lat, cały czas się czegoś uczę wtedy niestety nie było internetu tak rozpowszechnionego jak teraz i gdybym miał taką wiedzę wtedy jak teraz to byłbym już w domu, a dieta lov carb zagościła dopiero jakieś półtora roku temu tak długo szukałem odpowiedniej drogi :-( . ALe tak naprawdę prawdziwe lov carb to początek tego roku więc wszystko jeszcze przedemną.
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 00:19   

Ja teraz jestem tak już konkretnie na LC. Dziś były jagody z kremówką i później jajecznica z boczkiem. Na przystawkę trochę mszyc z trzciny. Do tego garść morw i trochę zieleniny (koper, nasturcja, lebiodka, lipa, stewia, szczaw, pietruszka zielona).

Chleb itp już jest out na dobre. Odczuwam powoli efekty obumierania grzybków - takie pozorne pogorszenie stanu zdrowia (wzmożona senność). Dlatego nie ograniczam węgli tak radykalnie.

Ostatni posiłek o 15 - 16. Trochę głodny jestem, ale nie można tego porównać z tym jakbym nie jadł przez 8h jak byłem na korycie czy diecie Dr. Janusa.
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 00:33   

Zielony Karzeł napisał/a:
Ja teraz jestem tak już konkretnie na LC. Dziś były jagody z kremówką i później jajecznica z boczkiem. Na przystawkę trochę mszyc z trzciny. Do tego garść morw i trochę zieleniny (koper, nasturcja, lebiodka, lipa, stewia, szczaw, pietruszka zielona).

Mszyce z trzciny? Na co i jak dziala ten specyfik?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 00:47   

@ Kangur

A to działa na kubki smakowe :) W tym roku jest wysyp mszyc. Wiele trzcin jest wręcz szaro - czarnych od tego. Smakują ciekawie - trochę słodko (od spadzi) i trochę gorzkawo (od mszyc). Taki fajnie się palcem zbiera. Taki polski live food.
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 23:45   

Mszyce to raczej białko ,chyba.
Nigdy by mi nie przyszło do głowy ,ze to jadalne.
_________________
pozdrawiam
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 01:20   

Czy to popis indywidualnosci, czy wina POPiS-u, ze ludzie gloduja i musza jesc mszyce?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 02:38   

Kangur ,
to proste i ekologiczne żarło . Pomyśl ,pszczołą musi to przerobić,
przetrawić i mamy bardzo smaczny miód spadziowy .
Jak się jada od razu mszyce to po strawieniu można miodem sra,,,,
Tak na poważnie -jest to dobry sposób na głód,ciekawe czy Koreańczycy też to jedzą
_________________
pozdrawiam
 
     
gabrix

Dołączył: 24 Lip 2010
Posty: 1
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 16:41   

Witam Pioter,chcialbym z toba pogadac czy podasz mi jakis kontakt do siebie?jestem po ciezkiej antybiotykoterapi.moj adres e mail gabrix28@o2.pl.pozdr.tom
Ostatnio zmieniony przez gabrix Sob Lip 24, 2010 17:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 17:01   

Kangur napisał/a:
Czy to popis indywidualnosci, czy wina POPiS-u, ze ludzie gloduja i musza jesc mszyce?


To raczej ciekawość powstała pod wpływem czytania forum. Tyle było wątków o surowym jedzeniu i konsumowaniu insektów, że postanowiłem się skusić i... zasmakowało.
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 17:03   

Cytat:
Tak na poważnie -jest to dobry sposób na głód,ciekawe czy Koreańczycy też to jedzą

W Korei N nie ma mszyc - 10 lat temu wszystkie wyjedli nie dbając o zachowanie stada podstawowego ;)
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 19:46   

figa napisał/a:

Jak się jada od razu mszyce to po strawieniu można miodem sra,,,,

Dobry pomysl, tylko nie bedzie wowczas plastrow miodu nie mowiac juz o pierzdze.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
masta

Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 21
Wysłany: Pon Lip 26, 2010 19:50   

Czy wszystkie warzywa trzeba spożywać po obróbce termicznej? Np. tj pomidor, cykorie można śmiało jeść?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lip 27, 2010 16:55   

masta napisał/a:
Czy wszystkie warzywa trzeba spożywać po obróbce termicznej? Np. tj pomidor, cykorie można śmiało jeść?

NO co Ty! Można niemałą część jeść spokojnie na surowo świeże albo fermentowane, jak ogórki kiszone i kapusta kwaszona. Szparagi zielone też jadam surowe i jest luz bluz.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Wto Lip 27, 2010 19:12   

WITAM :hug:

Pioter napisał/a:
komosa też(co to jest komosa 8/ )


Chodzi o komosę ryżową inaczej quinoa ( ryz peruwiański ) jest u nas aktualnie już szeroko dostępna
http://pl.wikipedia.org/wiki/Komosa_ry%C5%BCowa

szerzej o komosie ryżowej
http://www.doz.pl/czyteln...ut_ratuje_zycie
http://www.surawka.republika.pl/MZZ12.htm

co i i ile
http://nutritiondata.self...nd-pasta/5705/2


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Lip 27, 2010 19:54   

Ale po co to świństwo polecasz?
Pełno w tym błonnika, węglowodanów, beznadziejnego białka, inhibitorów enzymowych, mało tłuszczu do tego głównie o-6 i wszystko bardzo ciężko przyswajalne. Człowiek to mięsożerca nie jakaś koza.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Lip 27, 2010 20:43   

Paweł-poprostu napisał/a:
Ale po co to świństwo polecasz?
Pełno w tym błonnika, węglowodanów, beznadziejnego białka, inhibitorów enzymowych, mało tłuszczu do tego głównie o-6 i wszystko bardzo ciężko przyswajalne. Człowiek to mięsożerca nie jakaś koza.

Dla biznesu.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Czw Sie 05, 2010 16:04   

Obserwuję, że kończy się u mnie detoks po candidzie. Wyszła opryszczka i ogólnie miałem pogorszone samopoczucie. IMO to zasługa diety niskowęglowodanowej i dużej ilości ziół przeciwgrzybowych (koper, pietruszka, stewia, nasturcja). W sumie fajnie jest mieć świadomość, że dało się dziadowi kopa w d...
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
Ostatnio zmieniony przez Zielony Karzeł Czw Sie 05, 2010 16:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
masta

Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 21
Wysłany: Pią Sie 06, 2010 13:29   

A ja sie czuje jak na kacu...

Czy suplementacja witaminką B3 w forimie naturalnej jest konieczna, aniżeli formą syntetyczną niacynamid ?
 
     
Pioter 

Wiek: 41
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Pią Sie 06, 2010 21:11   

masta różne znalazłem opinie na ten temat trudno powiedziec ja bym wybrał natural.
Dobra rada jedzcie dużo kiszonek do każdego posiłku nawet bardzo dużo niech wypełniają bebechy.
 
     
masta

Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 21
Wysłany: Pią Sie 06, 2010 23:46   

...albo dodam już probiotyk z kapusty :-)
Zwiekszam ph i jest coraz lepiej :-D
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Sie 07, 2010 14:02   

Zielony Karzeł napisał/a:
Obserwuję, że kończy się u mnie detoks po candidzie. Wyszła opryszczka i ogólnie miałem pogorszone samopoczucie. IMO to zasługa diety niskowęglowodanowej i dużej ilości ziół przeciwgrzybowych (koper, pietruszka, stewia, nasturcja). W sumie fajnie jest mieć świadomość, że dało się dziadowi kopa w d...


Detoks po candidzie?

Trochę chyba zbyt uproszczone określenie.
_________________

 
     
BlackCamel

Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 47
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 23:17   

Wykluczyliście celiakie? Mi to doskonale pasuje, jak już wcześniej pisałem ryż mi nie szkodzi, a jem go 700g dziennie (to prawie 8 torebek 100-gramowych :O, ale juz uroslem prawie 13 kg w ciagu ponad miesiaca i nadal rosne ;] ). Ziemniaków nie testowałem, ale pewnie też mi nie szkodzą. Wszystkie inne źródła węgli mi szkodzą czyli pieczywo, makarony, itp... To musi być gluten, niedługo bede robił badania. A przypomniało mi sie, jak pisaliscie o jakims dziwnym leczeniu candidy i tam bylo cos z ziemniakami, moze ktos pomylil candide z celiakią? Moze część z was ma celiakie tak jak ja i dlatego low carb pomaga?

Pioter co o tym myslisz? robiłeś badania w tym kierunku?

Z tego co teraz po sobie widze, to jest szansa na calkowite pozbycie sie problemu i normalne zycie, tylko trzeba diety przestrzegac ;p
Ostatnio zmieniony przez BlackCamel Wto Sie 10, 2010 23:20, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Sie 11, 2010 17:19   

BlackCamel napisał/a:
a jem go 700g dziennie (to prawie 8 torebek 100-gramowych)

Jak Ty ten ryż przygotowujesz?
Z ubytku masy 8 * 100 >->-> 700 wnoszę, że go prażysz.
:-)
 
     
BlackCamel

Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 47
Wysłany: Śro Sie 11, 2010 17:27   

napisałem "prawie"
a w sumie to 7 torebek, nie wiem po co pisalem, ze prawie 8
Ostatnio zmieniony przez BlackCamel Śro Sie 11, 2010 17:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Śro Sie 11, 2010 20:39   

rakash napisał/a:
Detoks po candidzie?

Trochę chyba zbyt uproszczone określenie.


Może i tak. Chodzi o to, że zawsze jak przez dłuższy czas się "dobrze prowadzę" (bez cukru, mała ilość owoców, bez mąki...) to najpierw czuję się dobrze z 2-3 dni, a potem następuje takie pogorszenie samopoczucia.

Cytat:
Wykluczyliście celiakie?


Nie wykluczyłem, choć ja czuję się źle jak jem dużo owoców, cukru, miodu a to przecież produkty bezglutenowe.
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
BlackCamel

Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 47
Wysłany: Śro Sie 11, 2010 21:16   

moze zle sie czujesz, bo gluten powoduje przecioekajace jelito, a przez to przenikaja inne produkty, ktore jesz i wtedy sie wytwarzaja przeciwciala na te produkty i robia sie problemy. Poza tym ja po owocach i slodyczach mam problemy, bo mam nietolerancje fruktozy. A np. sacharoza rozklada sie w organizmie na fruktoze i glukoze. A jak sie czujesz po czystej glukozie, bo u mnie wszystko super.
 
     
BlackCamel

Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 47
Wysłany: Śro Sie 11, 2010 21:18   

teraz patrze, ze miód ma 39% fruktozy. Ja ostatnuiio zrobilem test prowokacyjny na fruktoze, kupilem w sklepie czysta fruktoze i tak sobie jadlem i mnie przeczyscilo dokladnie jak po laktozie.

Ale nie chce Ci wmawiać że masz celiakie. Najlepiej sprawdzić to badaniem http://celiakia.pl/index....d=47&Itemid=67. Tylko jedz przez jakiś czas to, co Ci szkodzi i zrób badania na te przeciwciała ktore wystepuja w celiakii. Wtedy bedziesz mial pewność. A jeśli sie okaze ze to jednak celiakia, to wprowadzajac diete bezglutenowa calkowicie odmieni Twoje zycie. Po odbudowie jelit poczujesz sie jak nowonarodzony.A to ma az 1 osoba na 100, więc nie tak mało.
Ostatnio zmieniony przez BlackCamel Śro Sie 11, 2010 21:23, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Śro Sie 11, 2010 21:44   

Jak sprawdziłem tą diete bezglutenową, to moja wersja LC jest praktycznie od niego wolna. Może od czasu do czasu piwo, ale to piję z raz w miesiącu.
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
BlackCamel

Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 47
Wysłany: Czw Sie 12, 2010 17:02   

no włąśnie, piwo to najgorsza strata w celiakii... ale mozna pic wino i wodke luksusowa bo jest robiona z ziemniakow
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Sie 12, 2010 23:47   

BlackCamel napisał/a:
no włąśnie, piwo to najgorsza strata w celiakii... ale mozna pic wino i wodke luksusowa bo jest robiona z ziemniakow


Najlepiej litrami, dla celiaktyków to wręcz zbawienie. Tylko uwaga na Zbożową bo ta w odróżnieniu od bulwówki jest zabójcza nawet w ilości śladowej.

Dobrze kombinuję?
_________________

 
     
BlackCamel

Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 47
Wysłany: Czw Sie 12, 2010 23:51   

nie wiem co to bulwówka ;P A jeśli chodzi o wódke, to czytalem, ze ona jest destylowana i nawet jak jest ze zboza, to nie ma w sobie glutenu, ale ludzie roznie piszą. Lepiej chyba nie ryzykowac jak chce scisle trzymac diety bezglutenowej.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 08:13   

BlackCamel napisał/a:
nie wiem co to bulwówka

To zapewne "pyrówka" :viva:

Pozdrawiam
EAnna
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 13:33   

BlackCamel napisał/a:
Poza tym ja po owocach (...) mam problemy, bo mam nietolerancje fruktozy.

Po każdych owocach i po każdej ich ilości źle się czujesz?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
BlackCamel

Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 47
Wysłany: Sob Sie 14, 2010 05:15   

Trudno mi okreslic, bo wczesniej nie wiedzialem po czym mam problemy... wiem, ze po fruktozie stąd, ze kiedys kupilem gainer, a tam 70% węgli to byla fruktoza i juz nie wychodziłem z kibla po niej. Pozniej kupilem gainer z maltodekstryną i glukozą i wszystko w porządku. Teraz kilka dni temu zrobiem test prowokacyjny fruktozą, ale zjafdłem jej aż 200g i mnie przeczyściło. W owocach pewnie nie zjem 200g fruktozy, bo to bardzo dużo, więc wydaje mi się, że jakąś tam ilość owoców moge zjeść. Ale też mi sięwydaje, ze te moje nietolerancje sie staja slabsze zz biegiem czasu.
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 12:33   

tomtom napisał/a:
W przypadku ostrej infekcji candida.....
Problem w tym, że "internetowa candida" sprawia, iż ludzie WIERZĄ w jakieś magiczne, nieznane lekarzom grzyby

Jedno przeczy drugiemu.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 16:34   

BlackCamel napisał/a:
nie wiem co to bulwówka ;P A jeśli chodzi o wódke, to czytalem, ze ona jest destylowana i nawet jak jest ze zboza, to nie ma w sobie glutenu, ale ludzie roznie piszą. Lepiej chyba nie ryzykowac jak chce scisle trzymac diety bezglutenowej.


To prawda. Tylko dobrze jest też nie wariować. Wódka w większej ilości niż z naparstka nie jest zdrowa, a w przypadku osób ze zniszczonym układem pokarmowym tym bardziej nie przyczynia się do powrotu do zdrowia. Zdrowy sobie z nią poradzi, ale jaki sens ma atakowanie, osłabianie swojego organizmu?
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Sie 16, 2010 16:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
BlackCamel

Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 47
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 16:36   

Dlaczego jak nie jem nic z glutenem to jest wszystko idealnie, ale tylko zaczne jesc warzywa i sie pogarsza...
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 16:37   

To warzywa też mają teraz gluten?
_________________

 
     
BlackCamel

Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 47
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 16:39   

nie.
pewnie tu chodzi o blonnik.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 16:45   

Raczej o to że się miotasz.

Lepiej zrobisz jak czas poświęcisz na naukę, tak byś przynajmniej nie skakał z kwiatka na kwiatek. Wprawdzie to czasami przynosi jakiś efekt, niektórzy nawet czasami zachwalając jeden kwiatek sami siedzą na innym, ale to jest twoje zdrowie, życie i jeżeli masz rzeczysiwście problemy to radzę ci zabierz się do roboty.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Sie 16, 2010 16:48, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
BlackCamel

Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 47
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 19:53   

jaka nauka, jaka robota...
chodzilo mi o to, ze jesli nie jem nic z glutenem i jest super, to czemu jak do tego dodam jeszcze warzywa (nie wszystkie) to sie pogarsza, a robi sie dopiero w porzadku jak jem probiotyki. Pioter pisal, ze "złe" bakterie też sie zywią błonnikiem, więc to by miało sens. A tomtom mi tlumaczyl, ze blonnik zle dziala na blone sluzowa jelit, czy cos... nie chce przekrecic ale pisal, ze po jakims czasie wszystko powinno wrocic do normy. A lekarz mi chyba nie pomoze za bardzo.. jak mowie o jedzeniu to tylko zapisuje i nic wiecej. Dlatego tutaj pytam. Poszedlem do niego powiedziec o tej celiakii i powiedzial ze go uczyli ze tylko dzieci moga miec celiakie. Ale skierowanie na badania dał i sie okaze czy mam racje.
Ostatnio zmieniony przez BlackCamel Pon Sie 16, 2010 19:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 19:56   

W sumie dobrze go uczyli. Jeżeli przyjąć że coś takiego jak celiakia istnieje.

Nie wiem co zapisujesz i po co ci to. Zdrowy człowiek nie ma problemu z błonnikiem, warzywami. Trzeba po prostu wiedzieć do jakiego portu się płynie.
_________________

 
     
BlackCamel

Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 47
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 20:01   

No więc jak? Celiakia nie istnieje? Przeciez to jest normalna choroba znana medycynie. Wykrywa się ją badaniem na przeciwciała występujące w celiakii i biopsją jelita. U osób z celiakią są uszkodzone kosmki jelitowe, a po wprowadzeniu diety bezglutenowej jakimś cudem się regenerują i wszystko wraca do normy.
To jest normalna procedura w medycynie, więc po co teraz wymyslac, ze celiakia nie istnieje? :) Candida moze tak, ale celiakia?

rakash napisał/a:
Nie wiem co zapisujesz i po co ci to.

Mowie, ze lekarz zapisuje ;p
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 20:09   

No więc jak się kosmki regenerują  to co za problem? Trzeba się zregenerować i celiakii nie ma.
_________________

 
     
BlackCamel

Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 47
Wysłany: Wto Sie 17, 2010 16:14   

to jest ciekawe http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Sie 17, 2010 21:21   

BCamel,, to wcale nie jest ciekawe. Tylko łapanka a przez to i szkodzenie ludziom z problemami.
_________________

 
     
BlackCamel

Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 47
Wysłany: Wto Sie 17, 2010 21:44   

to nie ogladaj ;P To bardziej dla schizoli jest, ale nie wiem gdzie oni sie wszyscy podziali.. ;-(
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Sie 17, 2010 22:07   

Niestety już to widziałem jakiś czas temu.
_________________

 
     
Pioter 

Wiek: 41
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Czw Sie 19, 2010 21:38   

Witam wszystkich po dłuższej nieobecności. Z uwagi, że mnie nie było w kraju musiałem złamać kilka zasad prowadzenia lov carbu jednak najlepiej czuję się będąc na diecie niskowęglowodanowej. Obecnie stosuje zasady ze stronki bewilder oraz piję wodę utlenioną i to jest jak dla mnie najlepsze rozwiązanie.
NIestety picie wody utlenionej nie należy do najprzyjemniejszych zabiegów(strasznie niedobre)< ale czuję pozytywne działanie wzrost energi, woda utleniona i lov carb to najlepsze rozwiązanie co do candida, chwilowy rozbrat z dietą to to co mnie uświadomiło na 100%. Widze black camel że masz problemy spożywając określone potrawy i nie dziwi mnie to wcale. Dieta ze strony bee wilder to to po czym poczujesz ulgę. Niestety na czas diety należy zrezygnować z owoców, a jako węgle pozostają ci tylko warzywa(zwłaszcza po obróbce termicznej{nie rozgotowane} oraz kiszonki. Jak uda ci się pozbyć problemu to włączasz wszystko co jedzą tutejsi forumowicze(z węgli) w ramch lov carbu.
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Pią Sie 20, 2010 07:32   

Prosiłbym Cię Pioter byś napisał dlaczego "na grzyby" lepsze są warzywa podgotowane niż surowe?
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 20, 2010 08:00   

Pioter napisał/a:
NIestety picie wody utlenionej nie należy do najprzyjemniejszych zabiegów(strasznie niedobre)


Pioter , nie szalej , chyba nie pijesz samej wody utlenionej ?

przy odpowiednich proporcjach smakuje normalnie .

Czytałeś książkę " Woda utleniona na straży zdrowia " Nieumywakina ?

Dar
 
     
Pioter 

Wiek: 41
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Pią Sie 20, 2010 23:10   

Wodę utlenioną piję dzięki tej stronce i stosuje ściśle reguły z niej wzięte-http://www.drinkh2o2.com/

Piję czysty nadtlenek wodoru do analiz 30% w kuracji do 25 kropli(masakra smak) na szklankę lub więcej wody.
Zielony Karzeł _ gotowanie rozbija ściany komórkowe warzyw przez co są one w całości strawne. Jednak nalezy przypatrzec się filozofi trawienia i jak to powinno wyglądać.Błonnika w żadnym wypadku nie powinno się połączyć z owocami lub cukrem nawet w długim okresie czasu, gdyż powoduje wzdęcia i wiatry po przez trudność strawienia owoców dzięki błonnikowi z warzyw. Za najlepszy okres dla spożycia błonnika z warzyw uważam ostatni posiłek jako kolację wtedy napewno błonnik z warzyw nie zakłóci przebiegu trawienia, a wprost przeciwnie pomoze naszym jelitom. A więc najrozsądniejszą porą na surowe warzywa jest kolacja.
 
     
Pioter 

Wiek: 41
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Pią Sie 20, 2010 23:42   

Dodatkowo zamierzam wprowdzić 3 tyg kurację płynem lugola na wspomożenie działania wody utlenionej. Obecnie_ soda oczyszczona do neutralizacji zakwaszonego organizmu. Maad się kiedyś pytał po co to robić skoro bakterie kwasu mlekowego potrzebują kwaśnego środowiska? Zgadza się, ale zakwaszony organizm wbrew pozorom powoduje, że rośnie zasadowość w jelicie grubym! Zdegenerowane orgaznizmy z candidą mają problem w utrzymaniu prawidłowej kwasowości organizmu, a współczesna dieta opiera się na żywności kwasotwórczej(cukier, mięso) co może mieć niekorzystny wpływ na trzustkę również.
Ale teraz pytanie? Co zrobić, aby zwiększyć zasadowość organizmu? Oczywiście spożywac większe ilości warzyw i owoców zasadotwórczych, ale by zneutralizować kwasy to trzeba zjadac 4-5 razy więcej niż produktów kwasotwórczych. Jak wiadomo owoce odpadają przy candida więc pole manewru jest ograniczone. Dr. Simonchi już dośc dawno proponował leczenie raka przy pomocy wodorowęglanu sodu, ale na jakiej zasadzie to działa? Soda oczyszczona powoduje, że środowisko staje się zasadowe czyli takie jakiego candida nie lubi. Candida promuje i żyje w środowisku kwaśnym dlatego jest to ważne( być może tłumaczy to problem wyleczenia całkowitego z candidy na jakiejkolwiek diecie. Ale spożywanie sody nie oznacza, że spowodujemy problem z wydzielaniem kwasów żołądkowych wprost przeciwnie ponieważ problem niedoboru kwasów żołądkowych jest ściśle powiązany z ilością zasad w organiźmie czyli jeżeli jest zbyt mało zasad to również jest zbyt mało kwasów. Jak stosowałem sodę oczyszczoną oraz nadtlenek wodoru przed wyjazdem czułem mega power, a język był różowiutki, z tym że posiłki białkowe ograniczyłem do śniadania i obiadu, a kolacja to warzywa. Bywały dni, że występował tylko jeden posiłek białkowy i było jeszcze lepiej, ale ćwiczę i potrzebuje więcej tego białka zjadać zwłaszcza, że węglowodany są ograniczone w moiej diecie. No właśnie ćwiczę i to również przyczynia się do większego zakwaszenia co w konsekwencji może mieć znaczenie, ale nie przestanę mimo wszystko.
Gdy występuje problem z trawieniem białka należy wspomóc się hcl lub do każdego posiłku wypijać 1/2 cytryny z 1/4 łyżeczki soli morskiej na niecałą szklankę wody i spożywać podczas posiłku. Innym sposobem jest dodanie po posiłku witaminy C w ilości przynajmnie 1g.
Problem candida to problem zakwaszonego organizmu również i niestety trzeb apokombinować jeżeli chcemy odzyskac zdrowie w jakiś możliwy sposób.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Sie 21, 2010 22:32   

Pioter masz świadomośc że chemia wprawdzie pomaga ale też ma swoje skutki uboczne?

Ja na twoim miejscu zrobniłbym sobie ew. takaą kurację przez jakiś okreslony tylko czas, a potem ew. powtórzył po przynajmniej tak samo długim odstępie czasu.

A na słabe kwasy żołądkowe to są inne metody, mniej drastyczne, jak również mała ilość kwasów spowodowana jest błędnym odzywianiem oraz niedoborami. Tylko znowu pamiętaj że niedobory nie oznaczają że trzeba się faszerować tabletkami. Można sobie zrobić kurację, ale tabletki niczego nie rozwiązują, to organizm musi być wzmocniony tak aby sobie z tym sam radził.
_________________

 
     
Pioter 

Wiek: 41
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Nie Sie 22, 2010 00:34   

Oczywiście, że są różne sposoby na odkwaszenie. Pierwszym jest zasada rozdzielności pokarmowej, gdzieś szerzej jest napisane na ten temat na tym forum i bardzo dobre przykłady tam są jak to stosować w praktyce. O ile zdrowy jakoś przemieli pokarm o różnej kwasowości bez wielkiego bum w brzuchu(do czasu) o tyle chory ma problem w najmniejszych ilościach. Soda pita w połączeniu z cytryną lub ocetem jabłkowym dostarcza odpowiednich wodoroweglanów. Oczywiście nikt nie kazuje tego pić do końca życia tylko do ustabilizowania ph. Jest to zaledwie 1 łyżeczka dziennie 1/2 na czczo i 1/2 przed snem pozwoli to na dostarczenie wodorowęglanów dzięki który odciążymy przyniszczoną trzustkę. Terapia płynem Lugola może trwac max 3 tyg nie dłużej! później należy zrobić kilka miesięcy przerwy jeżeli ewentualnie chciało by się powtórzyć. Co kilka dni jednak można przyjmowac kilka kropel w płynie. Terapia tlenem powinna trwać około 3 miesiąe by przyniesła skutek> Czasami stosuje się dłużej. Później podobnie jak z lugola można kilka kropel co jakiś czas. Jednak Lugola niesie ze sobą większe iebezpieczeństwo przy dłuższym stosowaniu. Temat przerobiłem dośc dokładnie z takimi sprawami zanim się zacznie cokolwiek robić trzeba dość dokładnie przerobić, gdyż nadtlenek wodoru w 30% roztworze jest niebezpieczny i może poparzyć, a lugola przy dłuższym stosowaniu może rozwalić tarczycę. Niemniej jednak jeżeli stosuje się prawidłowo te środki to są to cudowne substancje przeciwko chorobom i nie tylko. Nieumywkin pisał o tym w książce. A Lugola może być kolejnym tanim preparatem niedocenianym przez ludzi. Niemniej jednak trzeba się znac nieco na biochemi bo to właśnie biochemicy wiedzą jak pozbyć się grzybów candida. Gdzie cały szkopuł może tkwić w szczegółach, a proste zasady mogą odmienić wszystko.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Sie 22, 2010 01:12   

Nie Pioter, zasada rozdzielności może jedynie sprawić że zakwaszenie nie będzie tak dokuczliwe, a jako że organizm zawsze zmierza do homeostazy to będzie to działanie może i wskazane ale na pewno nie jest to coś naturalnego. Są inne metody. A zakwaszenie powodują rózne pokarmy, jedne mięsa zakwaszają inne nie. A w nadmiarze i w osłabieniu to zakwasza wszystko.

Pamiętaj jeszcze że najsilniejszym środowiskiem jest w organizmie środowisko żołądka i to ono jest podstawą. Tak jak trawi żołądek tak potem organizm ma energię albo nie. Dlatego pierwszym sposobem na zdrowie zawsze jest zadbanieo żołądek. To mówią chińczycy przestrzegając zawsze przed "wychłodzeniem" czyli osłbieniem siły trawiącej żołądka. Nie oznacza to wcale że nie można jeść owoców, nawet w chorobie, wręcz przeciwnie niektóre owoce będą wskazane, inne natomist rzeczywiście nie. Problem zaczyna się dopiero wtedy kiedy organizm ma już jakieś dolegliwości od strony innych organów. Ale zawsze można działać ogólnie wspomagająco na żołądek a także odciążając organizm.

Ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem takich ostrych metod, porażania organizmu. Ale chociażby w wątku o raku, przyjmowanie dużych ilości, silnych środków przeciwbólowych jest chyba jeszcze gorsze. Byle takie kuracje nie stały się jakimś sposobem na życie, a w dodatku powinny działać w miarę szybko, Pamiętaj też że coś co buduje się długo jest trwałe, a coś co buduje się szybko zazwyczaj ma jakieś niedoróbki, czy uproszczenia, a zdrowie to nie igraszka, "żołądek to nie san francisco" ;)
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Sie 22, 2010 01:55, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Pioter 

Wiek: 41
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 299
Wysłany: Nie Sie 22, 2010 08:58   

Z tym by aby zadabać o środowisko żołądka by wydzielało odpowiednią ilość kwasów trzeba również zadbać o to, by w organiźmie panowała homeostaza tak jak piszesz. Twój organizm jako nie będacy pernamentnie zatoksyczniony przez grzyba candida lub inne bakterie, pasożyty(jako, że to nie grzyb może być przyczyną złego stanu rzeczy, a żyjące w symbiozie z nim pasożyty i inne dziadostwo) w związku z tym może sobie bardzo szybko z tym poradzić jedząc tak jak piszesz. Inaczej sprawa się ma gdy nasz organizm jest zdegenerowany latami zakwaszenia i nieprawidłowego trawienia. Mylisz się uważając, że jedzenie rozdzielne to nieodpowiednia droga. Przyjżyj się temu uważnie. Białko i skrobia wymagają różnych soków trawiennych, gdy zjemy je razem to jest problem gdyż organizm nie wie jakie soki trawienne wypuścić do strawienia pokarmu, a że pytalina wytwarzana jest już w ustach podczas trawienia skrobi to mamy problem, bo mamy dwa rodzaje soków trawiennych co w efekcie bardzo spowalnia i upośledza proces trawenia. Wtedy, ani białko, ani węgle nie są do końca strawione przechodząc w dalsze rejony przewodu pokarmowego jest to młyn na wodę dla bakteri. Nic dziwnego, że występują wzdęcia, gazy, nudności itd. Jedynie podczas takiego trawienia i komponowania w ten sposób posiłków jestem w stanie skosztowac owoca lub zjeść ziemniaki lub ryż brązowy co przed chorobą mnie nie dotyczyło, gdzie potrafiłem namieszać różnego rodzaje pokarmy i nic sie nigdy nie działo w związku z tym. Zauważ jedną prawidłowość jedząc błonnik z warzyw z owocami nie jednokrotnie polecany zestaw nawet na stronach nie łączenia. Otóż błonnik bardzo spowolni wchłonięcie owocu nawet gdy zjemy go parę godzin po błonniku. Następuje wtedy również fermentacja i gnicie co znowu jest niekorzystne dla organizmu. Takich połączeń jest sporo więcej i powiem ci tak nie chodzi tutaj tylko o chorych, że powinni tak jeść. Powinni tak jeść wszyscy ludzie i nie tylko wtedy jak są chorzy, gdyż jak wiadomo problemy trawienne dotyczą również tych zdrowych i wiesz jak niejednokrotnie zapewne czujesz się po takim posiłku. Jestem przekonany,że na lov carb większość z was jada rozdzielnie, przynajmniej nie miesza białka ze skrobią co jest już dużym sukcesem oraz międzyjnymi ogranicza to problemy trawienne i niejednokrotnie odczuwamy w związku międzyjnymi tą zasadą po przejściu na lov carb. Nigdy nie zwracałem na to uwagi, ale zastanawiał mnie niejednokrotnie fakt dlaczego czasami, źle się czułem po jednych pokarmach, a innym razem nie mimo, że były to te same pokarmy? Problem polegał na tym, ze zjadłem je o inne porze co w ogólnym misz maszu całodziennego trawienia było niekorzystne. Proponuje odświerzyć temat diety rozdzielnej, który był na tym forum, gdyż jest to istotna sprawa zwłaszcza dla tych, którzy mają problemy żołądkowo- jelitowe chociaz jestem przekonany, że taki styl jedzenia to rozwiązanie również dla zdrowych ludzi, aby to zdrowie przedłużyć na czas nieokreślony...
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Sie 22, 2010 11:41   

Ja patrzę na to odrobinę inaczej. To znaczy może rzeczywiście jedzenie chleba i tłuszczy przetworzonych nie jest najlepsze, natomiast w postaci np. kaszy jaglanej która jest jednym z najlepszych pokarmów nie ma mowy o rozdzielności. Tak że sam widzisz organizm może i nawet musi mieć białko, węgle i tłuszcze w jednym.

Co do długiego zatoksycznienia organizmu to tak się składa że akurat wiem czym to smakuje, niestety. I grozi.
Dlatego również ze swojego doświadczenia chcę powtórzyć że stosowanie takich środków jak HCl jest działaniem zbyt ostrym, szczególnie właśnie dla osób które mają większe problemy z organizmem.
Pomyśl sobie, skoro już i tak tyle chorujesz to lepiej systematycznie i powoli nabierać sił i zdrowia, czy atakować jeszcze organizm chemią? Ja wybieram środki mniej drastyczne które stosowane z głową dają takie same efekty bez huśtawek. Nie mówię przy tym że suplementacja i rózne tego typu specyfiki nie są w stanie pomóc, ale przypadki są różne i różne reakcje dlatego też terapia powinna być dla wszystkich jednolita, a to da się uzyskać poprzez stosowanie środków delikatniejszych.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Sie 22, 2010 11:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sie 22, 2010 13:45   

Z jodem (Lugola) nie zgłebiłeś niestety do końca wiedzy :) . Jak wiesz co i z czym nie ma prawa stać Ci się krzywda przy ciągłym stosowaniu.
Zacytuję
Cytat:
Dr. Albert Szent Gyorgi, the Nobel laureate who discovered vitamin C, was there. I was fortunate to be able to meet him and attend his lectures. Dr. Szent Gyorgi, it turns out, loved iodine and took it himself in gram doses. He enjoyed excellent health and lived to the age of 93. In his book Bioenergetics [41] he writes, “When I was a medical student, iodine in the form of KI [potassium iodide] was the universal medicine. Nobody knew what it did, but it did something and did something good. We students used to sum up the situation in this little rhyme:



If ye don’t know where, what, and why

Prescribe ye then K and I”



The standard dose was 1 gram of KI, which contains 770 mg of iodine.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Sie 22, 2010 18:07   

Mariusz_ napisał/a:
Z jodem (Lugola) nie zgłebiłeś niestety do końca wiedzy :) . Jak wiesz co i z czym nie ma prawa stać Ci się krzywda przy ciągłym stosowaniu.
Zacytuję
Cytat:
Dr. Albert Szent Gyorgi, the Nobel laureate who discovered vitamin C, was there. I was fortunate to be able to meet him and attend his lectures. Dr. Szent Gyorgi, it turns out, loved iodine and took it himself in gram doses. He enjoyed excellent health and lived to the age of 93. In his book Bioenergetics [41] he writes, “When I was a medical student, iodine in the form of KI [potassium iodide] was the universal medicine. Nobody knew what it did, but it did something and did something good. We students used to sum up the situation in this little rhyme:



If ye don’t know where, what, and why

Prescribe ye then K and I”



The standard dose was 1 gram of KI, which contains 770 mg of iodine.


W wojsku stosownie jodyny tez bylo popularne poprzez tzw. pedzlowanie.
Lekarz do zolnierza:
- Co dolega?
Zolnierz:
-Hemoroidy.
Lekarz:
-Pedzlownie. Nastepny.
Lekarz pyta nastepnego:
-Co dolega?
Zolnierz:
-Gardlo
Lekarz:
-Pedzlowanie.

P.S. Pilem przez dluzszy czas plyn Lugola na bole brzucha. Pomagalo.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 11:14   

BlackCamel napisał/a:
Trudno mi okreslic, bo wczesniej nie wiedzialem po czym mam problemy... wiem, ze po fruktozie stąd, ze kiedys kupilem gainer, a tam 70% węgli to byla fruktoza i juz nie wychodziłem z kibla po niej. Pozniej kupilem gainer z maltodekstryną i glukozą i wszystko w porządku. Teraz kilka dni temu zrobiem test prowokacyjny fruktozą, ale zjafdłem jej aż 200g i mnie przeczyściło. W owocach pewnie nie zjem 200g fruktozy, bo to bardzo dużo, więc wydaje mi się, że jakąś tam ilość owoców moge zjeść. Ale też mi sięwydaje, ze te moje nietolerancje sie staja slabsze zz biegiem czasu.

Tak też myślałem.
W tych badaniach na szczurach podają im w 70% fruktozę i pokazują, że to niezdrowe. No a jakie ma być, jeśli takie ilości są wzięte z kosmosu :D
Jak zjesz w owocach 100 g węgli (taka średnia low-carbowa ilość) to masz średnio ok. 50 g fruktozy, a jak w śliwkach to jakieś 20-30 g.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 11:21   

Takie przegięcia dotyczą niemalże każdego badania. Po prostu przy takich dysproporcjach pojawiają się wyraźne objawy które nawet ślepy kot zauważy.
No a jak chodzi o diagnostykę to i tak nie wiele pomaga. Jedynie wnioski co do biochemii które mają się właśnie średnio do rzeczywistości.

Aż mnie dziwi że Hannibal tak napisał o tych "doświadczeniach".
_________________

 
     
niki.22
[Usunięty]

Wysłany: Pią Kwi 08, 2011 14:59   

Witam gdzie kupić wodę destylowaną do zrobienia probiotyku domowego, czy ta ze stacji benzynowej czy marketu jest dobra, ja ją chce przegotować bo w aptekach się nie dostanie?
z góry dziękuje za odpowiedź.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Śro Kwi 13, 2011 14:45   

w handlu to raczej kupisz tylko wodę demineralizowaną
o prawdziwą destylowaną jest trudno, bo proces produkcji skomplikowany i energochłonny
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Sana 
mateistka

Pomogła: 12 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 18 Sty 2009
Posty: 243
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Kwi 14, 2011 13:01   

Ahaa :D za litr przeczystej wody zapłacimy co najmniej 18 pln: http://www.wodadestylowana.pl/cennik.php
Słowniczek "o wodzie": http://www.wodadestylowana.pl/o_wodzie.php
Zrób to sam - destylarka/destylator: http://www.finmed.pl/index.php?k13,destylarki
Przy okazji sterylizator do osprzętu? ;)

Mnie wystarcza ultraczysta - do celów kosmetycznych wyłącznie, którą kupuję w Bomi:
http://www.alejahandlowa....ia_5229890.html
Cytat:
Uzyskiwana jest w specjalnym procesie technologicznym, zapewniającym maksymalne usunięcie wszystkich zanieczyszczeń. W momencie nalewania posiada przewodnictwo mniejsze niż 0,2 µs/cm.

Nawet robiłam na jej bazie kiszonkę z suchego ekstraktu soi i wszystko było cacy (niepełne 2 doby i produkt gotowy - po czym do lodówki). Trzeba tylko zadbać o stałą temperaturę dla rozwoju bakterii - w moim przypadku było to ok. 36 st. - wtedy większe prawdopodobieństwo, że sprawnie rozmnożą się te bakterie, o które nam chodzi, a nie np. drożdże i grzyby :P
_________________
Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8795
Wysłany: Wto Kwi 26, 2011 10:53   

Kangur napisał/a:
W wojsku stosownie jodyny tez bylo popularne poprzez tzw. pedzlowanie.
Lekarz do zolnierza:
- Co dolega?
Zolnierz:
-Hemoroidy.
Lekarz:
-Pedzlownie. Nastepny.
Lekarz pyta nastepnego:
-Co dolega?
Zolnierz:
-Gardlo
Lekarz:
-Pedzlowanie.
Tam była jeszcze puenta: Za tydzień lekarz ponownie bada żołnierzy. Na koniec pyta: są jakieś prośby? Zgłasza się żołnierz z chorym gardłem i mówi: "Proszę, żeby mnie pędzlowali jako pierwszego" :)
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8795
Wysłany: Sob Maj 07, 2011 23:03   

A ktoś wie, na czym polega pędzlowanie?
JW
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Maj 08, 2011 01:18   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
A ktoś wie, na czym polega pędzlowanie?
JW

Wata na patyku zamoczona w jodynie.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Maj 08, 2011 09:30   

Ja pędzlowałam fioletem gencjany (barwnik anilinowy), bardzo skuteczny przy infekcjach. To środek bakteriobójczy zwłaszcza na flore Gram dodatnia dlatego tak skuteczny przy infekcjach gardła typu anginy...
Kangur - on również jest grzybobójczy więc możesz spróbowac... :>
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Maj 08, 2011 10:32   

Molka napisał/a:
Ja pędzlowałam fioletem gencjany (barwnik anilinowy), bardzo skuteczny przy infekcjach. To środek bakteriobójczy zwłaszcza na flore Gram dodatnia dlatego tak skuteczny przy infekcjach gardła typu anginy...
Kangur - on również jest grzybobójczy więc możesz spróbowac... :>

Nie bede sie tym pedzlowac bo:
Cytat z http://www.publish.csiro.au/paper/EN08008.htm
Cytat:

Abstract. Crystal violet (CV) and leucocrystal violet (LCV) were found in the tissues of wild eels caught from surface waters under the influence of effluents discharged by municipal sewage treatment plants (STPs). LCV was the dominant residue detected with total concentrations up to 6.7 μg kg–1 fresh weight in tissues of eels caught from lakes, rivers and a canal in Berlin, Germany. The occurrence of the residues found in 35 out of 45 samples could directly be linked to the presence of discharges by municipal STPs into the receiving surface waters. CV is a multiple-use compound that is also used as a biological stain and to colour materials such as textiles, paints and printing inks. Thus, it seems very likely that the residues of CV found in the eel samples originate from such uses and from legal uses of CV as a veterinary drug for the treatment of ornamental fish. The results obtained from this study are the first report of background contamination by CV found in samples of fish not intentionally treated with this agent. Although the residues of CV and LCV measured in the tissues of the eels were very low, an oral exposure to residues of CV or LCV should be avoided with regard to their mutagenic and carcinogenic potential. According to European Union law, zero tolerance applies to all residues of CV and LCV found in food for human consumption, as CV is not registered for use as a veterinary drug.

Po krotce dla tych co nie kumaja po angielsku.
Te rakotworcza substancje wykryto we wegorzach z kanalow w Berlinie. Zgodnie z normami EU jest zero tolerancji w zywnosci na te substancje.

P.S.Nie ma tego w aptekach, chyba ze na recepte.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Siła Magnum

Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 132
Skąd: Poland
Wysłany: Wto Maj 10, 2011 09:54   

Witam

Świetny post, gratulacje. W sumie jestem w stanie uwierzyć iz jest to jedyna droga, a na pewno jest ona bardzo cieniutka i mało tolerancyjna. Mam jednak pytania co do diety.

1.Co sądzicie o algach jak chlorella ?
2.Kapusta kiszona niby jest zabroniona ale nie wiem czemu, ja sporzywam i tylko nie wiem czy ma być lepiej gotowana czy surowa kiszona oczywiscie ?
3.Suplementacja - wapnia dwa razy wiecej niz magnezu czy odwrotnie w koncu ?
4.Czy śledzie w oleju (z Biedronki za 6 zł pół kilko) będą dobre jako 50% zapotrzebowania na białko (myśle że lepsze niż kurczaki) ?

Napiszcie jakie są/były wasze reakcje organizmu na diete przeciwgrzybiczą w pierwszym miesiącu. Dzięki

Pozdrawiam Candidowców.
_________________
Jeśli to nie medycyna chinska, to cie nie wyleczy.
Ostatnio zmieniony przez Siła Magnum Wto Maj 10, 2011 09:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Pią Sty 04, 2013 14:56   

Waldek B napisał/a:
- Liście kolendry usuwają metale ciężkie nawet z mózgu.

Liście kolendry to jest tak że kij ma dwa końce, kolendra oczywiście spowoduje przemieszczenie się rtęci w organizmie, przekroczy barierę krew-mózg, i może usunąć rtęć z mózgu, ale też może ją tam wprowadzić z przemieszczenia się z innych organów, a z usunięciem to już nie tak łatwo będzie. Tak że z kolendrą to bardzo ryzykowna sprawa.
 
     
kolezanka00 

Wiek: 42
Dołączyła: 25 Sty 2013
Posty: 3
Skąd: z Górnego Śląska
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Sty 25, 2013 18:39   

Moja przygoda z candidą zaczęła się w ciąży podobno to popularna przypadłość kobiet w ciąży tylko , że u mnie co miesiąc wraca....mam nadzieję, że po ciąży ustabilizuje się organizm, znacie jakieś sposoby na candide w ciąży oprócz leków i ograniczenia cukrów>?
 
 
     
Renee

Dołączył: 21 Lut 2013
Posty: 3
Wysłany: Czw Lut 21, 2013 10:19   mój sposób na candide

A mnie udało się zmniejszyć przyrost candidy pijąc m.in srebro koloidalne, w historii stosowałem też miksturę Słoneckiego ale jakoś nie leżała mi "na wątrobie", pozostałem przy soku z cytryny. Od wewnątrz stosuję również preparat siarkowy który zwalcza candide, mowa tu o sufrinie, podobno preparaty c grejpfruta też są zalecane ale póki co siarkę wcinam, a to dlatego że również wzmacnia one moje stawy, które też proszą się o pomoc. raz w roku, najlepiej wiosną stosuje również dietę mocno oczyszczającą tak przez 3 -4 dni, głównie naturalne soki.
 
     
bayan2682 

Wiek: 31
Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 1
Wysłany: Śro Lip 17, 2013 20:20   candida

Witam wszystkich

Mam także problem z candidą, jestem na diecie już ok. miesiąca , początki były okropne , teraz jest trochę lepiej. Zakupiłem sobie kilka suplementów:

Citrosept
Pau Darco
Czosnek
Sok z kiszonej kapusty jako probiotyk

Nie wiem jak stosować te suplementy, czy mogę 2 na raz np pau darco i citrosept ? Czytałem że nie ma dowodów na to by candida się uodporniła na citrosept. Jak długo mogę stosować te suplementy?
 
     
thisway

Dołączył: 26 Sie 2013
Posty: 1
Wysłany: Pon Sie 26, 2013 20:22   Re: candida

bayan2682 napisał/a:
Witam wszystkich


Nie wiem jak stosować te suplementy, czy mogę 2 na raz np pau darco i citrosept ? Czytałem że nie ma dowodów na to by candida się uodporniła na citrosept. Jak długo mogę stosować te suplementy?


Ja czytałam że najlepiej stosować suplementy z 3-4 dniową rotacją. aby nie przyzwyczajać Candida tylko traktować ją "z zaskoczenia". Nie ma ponoć zwiększonego działania leków przy łączeniu.

Ja stosuję dodatkowo przepisy ze strony dieta candida i widzę po mału poprawę

Pozdrawiam
 
     
Renee

Dołączył: 21 Lut 2013
Posty: 3
Wysłany: Śro Wrz 18, 2013 09:13   Moje leczenie candidy

Zmiana suplementów co 3- 4 dni to chyba jakaś pomyła. W końcu preparat nawet nie będzie miał szansy zadziałać. Ja wymieniam je co 3 -4 ale miesiące.
Citrosept, Sufrin, Candida clear i tak na zmianę. Efekty są :-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 26, 2013 19:40   

Grzybica i drożdżyca organizmu - http://www.youtube.com/watch?v=JFLwcKefpEQ
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Pią Wrz 27, 2013 18:23   

dario_ronin napisał/a:
Grzybica i drożdżyca organizmu - http://www.youtube.com/watch?v=JFLwcKefpEQ


Ta pani powołuje się na doktora Słoneckiego, ale jej zalecenia kompletnie mijają się z jego. Ona poleca leki i suplementy na których pewnie też zarabia.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 27, 2013 19:03   

Piotrx napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
Grzybica i drożdżyca organizmu - http://www.youtube.com/watch?v=JFLwcKefpEQ


Ta pani powołuje się na doktora Słoneckiego, ale jej zalecenia kompletnie mijają się z jego. Ona poleca leki i suplementy na których pewnie też zarabia.
możliwe
 
     
Kuglarz 

Dołączył: 09 Sie 2013
Posty: 0
Skąd: Strzelce Opolskie
Wysłany: Pią Wrz 27, 2013 19:09   

Piotrx napisał/a:
Ta pani powołuje się na doktora Słoneckiego, ale jej zalecenia kompletnie mijają się z jego. Ona poleca leki i suplementy na których pewnie też zarabia.

A Słonecki na kasę nie leci? sam się chwali że dawniej przyjmował w gabinecie 300 osób miesięcznie! Niech od każdego bierze 30 złotych to miesięcznie ma 9 tys ! ! !, niezła sumka, pensja prawie ministerialna i jeszcze za pieniądze ludzi, a nie swoje opłaca swoje forum i wydaje jakieś broszury firmując nimi swoje nazwisko.
Ciekawe ilu dziś ludzi w gabinecie przyjmuje miesięcznie?, z tego co wiem są kolejki, a tych którym jego mikstura zaszkodziła ciągle przybywa i są nowymi nabywcami usług w gabinecie Słoneckiego, oczywiście nie za darmo.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 27, 2013 19:28   

może tak ?

MMS - chloryn sodu
Ciało osoby chorej na raka jest przeciążone toksycznymi odpadami i truciznami, które zazwyczaj zalegają w jego ciele od lat. W znacznym stopniu osłabiony jest też układ immunologiczny, w wyniku czego organizm nie jest w stanie skutecznie bronić się przed zagrażającymi mu mikrobami .Dlatego jednym z podstawowych zadań każdej skutecznej terapii antyrakowej powinno być usunięcie z ciała toksyn, które nie dość, że przyciągają doń patogeny (wirusy, grzyby, bakterie, pasożyty), to do tego osłabiają nasz układ odpornościowy, którego wsparcia najbardziej potrzebujemy podczas walki z chorobą. Środkiem, który spełnia te wymogi jest bez wątpienia MMS(Miracle Mineral Supplement).



MMS to ustabilizowany 28% tlenowy roztwór chlorynu sodu (NaClO2) w wodzie destylowanej, który po wymieszaniu z niewielką dawką soku z cytryny, limonki, rozcieńczonego kwasku cytrynowego bądź octu zmienia odczyn na kwaśny, staję się lekko niestabilny i uwalnia gazowy dwutlenek chloru(ClO2). Ma on silne działanie bakteriobójcze stąd też po jego spożyciu w przeciągu kilku godzin dochodzi do utlenienia (zniszczenia) szkodliwych dla naszego organizmu wirusów, pleśni, bakterii, pasożytów i grzybów. Korzyści odnosi również nasz układ immunologiczny, ponieważ spożycie MMS’a sprawia, że jego wydolność wzrasta aż 10-krotnie! Co istotne, MMS w swoich działaniach nie niszczy korzystnych dla zdrowia laktobakterii znajdujących się w jelitach. Po spożyciu roztworu z MMS-em w naszym ciele pozostają jedynie nieznaczne ilości chlorku sodu (NaCl), czyli pospolitej soli kuchennej.



MMS nie jest lekiem, lecz naturalnym środkiem mineralnym . Jego wynalazcą jest inżynier Jim V. Humble, który podczas pobytu w Afryce opracował jego recepturę inspirując się chemicznymi i uzdrawiającymi właściwościami stabilizowanego tlenu, za pomocą którego udało mu się uratować kilku współtowarzyszy podróży cierpiących na malarię. Skuteczność MMS-a w niszczeniu patogenów i we wzmacnianiu układu odpornościowego jest niezaprzeczalna - w Afryce środek ten uratował ponad 75 000 osób chorych na malarię, najczęściej w przeciągu kilku godzin. Badania nad jego efektywnością również dają zaskakujące wyniki:

* testy wykonane przez rząd w Malawii wykazały, że aż 99% przypadków zachorowań na malarię zostało wyleczonych,

* W Ugandzie zatwierdzono, że 60% pacjentów chorych na AIDS zostało wyleczonych po 3 dniach leczniczej kuracji MMS-em , natomiast po miesiącu takiej kuracji odsetek wyleczeń osiągnął 98%!

* W 90% przypadkach malarii do uzdrowienia doszło w przeciągu 4-8 godzin.



Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele chorób i dolegliwości spowodowanych jest znajdującymi się w ciele pasożytami i mikrobami. MMS, jako najsilniejszy zabójca patogenów, (co zostało ogłoszone przez Amerykańskie Towarzystwo Chemików Analitycznych w 1999 roku) wykazuje uzdrawiające właściwości również przypadku:

* AIDS

* Nowotwory

* Astma

* Żółtaczka typu A, B i C

* Świńska grypa

* Ptasia grypa

* Grypa

* Miażdżyca

* Cukrzyca

* Parodontoza

* Opryszczka

* Ropnie

* Kurzajki

* Pleśniawki

* Infekcje wirusowe i bakteryjne

* Gruźlica

* Stany zapalne dziąseł

* Gruźlica

* BSE



Jednakże MMS, przypominam, chloryn sodu, nie jest zupełnie ‘nowym wynalazkiem’. W medycynie konwencjonalnej od dawna używa się go do dezynfekowania krwi przeznaczonej do transfuzji, a badania wykazały, że: „2,8% roztwór chlorynu sodu aktywowany przez 15- procentowy kwas mlekowy w stężeniu 1: 100 zabija w czerwonych komórkach krwi wszystkie wirusy HIV-1”. Obecnie choroby takie jak zapalenie wątroby, rak gruczołów chłonnych i choroby autoimmunologiczne leczy się dożylnie za pomocą opatentowanego przez firmy farmaceutyczne stabilizowanego chlorynu sodu niegenerującego dwutlenku chloru. Zaś w Australii i Nowej Zelandii od 2003 roku stosuje się chloryn sodu zakwaszony kwasem żywnościowym do wyrobów mięsnych, rybnych oraz owoców i jarzyn w celu zabezpieczenia ich przed wszelkiego rodzaju bakteriami. Według sporządzonego tzw. raportu nieszkodliwości zakwaszony chloryn sodu, jeśli dawkowany prawidłowo, w żadnym wypadku nie oddziałuje toksycznie na chronione nim wyroby.



MMS zabija znajdujące siew naszym ciele patogeny i mikroby a proces ten często związany jest z nieprzyjemnymi nudnościami, biegunkami, wymiotami. Należy jednak pamiętać, że w ten sposób nasz organizm znajduje ujście dla wydalenia z siebie toksyn. Podczas przyjmowania MMS-a dojść może również do stanu zapalnego w naszym organizmie- dzieje się tak zawsze w przypadku przyjmowania tak silnych utleniaczy jak chloryn sodu. Jest to jedna z reakcji ozdrowieńczych ciała, i mimo że na daną chwilę może być dokuczliwa, wpływa ona pozytywnie na proces leczenia. Ma to bowiem znaczenie m.in. dla procesu regeneracji uszkodzonych tkanek narządów czy pracy układu immunologicznego. Kolejną rzeczą, na którą z pewnością należy zwrócić uwagę jest fakt, iż pomiędzy spożyciem roztworu MMS a spożyciem przeciwutleniaczy powinien być zachowany cztero- lub pięciogodzinny odstęp. W przeciwnym wypadku te dwa różne związki –utleniacze(w postaci MMS) i przeciwutleniacze zneutralizowałyby swoje działanie. ‘Zakaz’ ten dotyczy nie tylko przeciwutleniaczy występujących w postaci suplementów takich jak witamina E, C, A, 3-D glikan, beta-1 czy koenzym Q10, ale również tych, które zawarte są w jedzeniu, czyli w kakao, białej/zielonej/czarnej herbacie, owocach, wielonienasyconych tłuszczach itd. To samo zalecenie obejmuje suplementację jodem, potasem, cynkiem, magnezem i innymi pierwiastkami. W porze picia MMS należy więc wystrzegać się tych produktów. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy całkowicie zrezygnować z przyjmowania przeciwutleniaczy, wręcz przeciwnie - jest to jak najbardziej wskazane. W przeciwnym razie dojść może do podrażnienia tkanek i innych niekorzystnych zmian, które niepotrzebnie wywołają stan zapalny. Tak jak w naturze- we wszystkim należy zachować równowagę. Jeśli przyjmujemy przez pewien okres tak silny utleniacz jak chloryn sodu(MMS), to powinniśmy również dostarczać organizmowi przeciwutleniaczy. Zalecenie to tyczy się przede wszystkim osób, które cierpią na zaawansowane formy chorób zwyrodnieniowych i chronicznych, ludzi w podeszłym wieku, dotkniętych infekcjami, palącymi, źle odżywiającymi się. Przy długotrwałej terapii MMS u osób tych dojść może do pogłębienia chorób chronicznych, jeśli nie zwiększą spożycia przeciwutleniaczy.



Poniżej znajdują się zalecenia odnośnie stosowania środku MMS(Miracle Mineral Supplement) 1.Aby przygotować roztwór ze środkiem MMS potrzebować będziemy *buteleczki MMS(do nabycia w naszym sklepie internetowym), *świeżo wyciśniętego soku z cytryny lub 10-cio procentowego roztworu kwasu cytrynowego (generuje on znacznie większe ilości dwutlenku chloru, dzięki czemu wykazuje mocniejsze działanie przeciwbakteryjne), * wody(opcjonalnie, dla poprawy smaku roztworu, można użyć wywaru z jabłek bądź świeżo wyciśniętego jabłkowego soku), *szklanki, bądź plastikowego kubeczka, ewentualnie plastikowej łyżeczki do wymieszania roztworu. UWAGA! Do przygotowywania roztworu nie wolno używać metalowych przedmiotów, gdyż chloryn sodu reaguje z metalem zmieniając swoje właściwości. Dodatkowa uwaga: po wymieszaniu MMS-a z sokiem z cytryny(proporcje poniżej) należy odczekać 3 minuty i od razu wypić przygotowany roztwór. 1. Pierwsze stosowanie Przy pierwszym stosowaniu należy zastosować następujące dawki: Dorośli: 3 krople MMS+15 kropli soku z cytryny. Po trzech minutach dolewamy 60ml wody. Nastolatki: 2 krople MMS+10 kropli soku z cytryny. Po trzech minutach dolewamy 40ml wody. Dzieci: 1 kropla+5 kropli soku z cytryny. Po trzech minutach dolewamy 20ml wody. Jak widać na jedną kroplę MMS-a przypada 5 kropel soku z cytryny. Zwiększając dawkę MMS-a należy po prostu pomnożyć ilość zapodanych kropel MMS-a przez pięć i otrzymamy liczbę, która wskaże nam, ile kropel soku z cytryny powinniśmy wycisnąć. Po pierwszym spożyciu tego roztworu codziennie zwiększamy dawkę MMS-a o jedną kroplę, a ilość wody o 10-20 ml z każdą kroplą, czyli: *2krople MMS,10kropli z cytryny,40ml wody; 3 krople MMS,15kropel z cytryny, 60ml wody; 4 krople MMS, 20kropel z cytryny, 80ml wody; 5 kropel,25 kropel z cytryny,100ml wody itd. Tak więc codziennie zwiększamy dawkę MMS-a o jedną kroplę, aż do dnia, w którym nastąpi oczyszczenie poprzez wymioty, biegunkę albo dojdzie do silnych nudności. W ten czas należy zrobić dwu- lub trzydniową przerwę, podczas której przyjmuje się węgiel aktywny(do kupienia w aptece), witaminę C(500mg 2-4 razy dziennie), pije się sok z kiszonej kapusty(pół lub cała szklanka dziennie) oraz dużo wody. Po trzydniowej przerwie kontynuujemy kurację od razu aplikując dawkę, która spowodowała przeczyszczenie. 2. Dawkowanie przy optymalnym oczyszczaniu 1 kropla na 10kg, przypadająca na jedno użycie. Dawkę tą przyjmujemy do siebie do trzech razy dziennie w odstępach co 4/5 godzin. 3. Dawkowanie przy intensywnym oczyszczaniu 2 krople na 10kg, przypadające na jedno użycie. Dawkę tą przyjmujemy do siebie do trzech razy dziennie w odstępach co 4/5 godzin. Preparat MMS można również aplikować do organizmu przez błony śluzowe- w niektórych przypadkach taka forma wchłaniania okazuje się jeszcze bardziej skuteczna. Obszarami ciała, przez które MMS może wchłonąć do krwioobiegu jest odbyt, pochwa i jama ustna. Wchłanianie MMS-a przez odbyt jest szczególnie wskazane dla osób chorych na raka odbytu bądź prostaty, dotkniętych zespołem nadwrażliwości jelita grubego oraz przy cystach, infekcjach, rakach organów żeńskich. Zabieg przyjmowania chloranu sodu drogą odbytniczą przypomina robienie lewatyw. Najpierw faktycznie należy oczyścić dolną część jelita stosując w tym celu lewatywę. Następnie na około 10/20 minut wprowadza się kilka kropli uaktywnionego MMS-a rozpuszczonego uprzednio w dużej szklance wody. Po tych 20 minutach dochodzi do opróżnienia, po którym ponownie czyścimy jelito za pomocą lewatywy i, nie zniechęcając się, ponownie wprowadzamy aktywowany roztwór MMS na 30minut(teraz jednak w szklance wody rozpuszczamy więcej kropel MMS z sokiem z cytryny niż uprzednio). Podczas tego zabiegu zaleca się przyjęcie pozycji leżącej. Jeśli pacjent cierpi na raka bądź inną chorobę chroniczną kurację tą powinien powtarzać raz w tygodniu, za każdym razem zwiększając dawkę. Inną metodą, dzięki której dwutlenek chloru zawarty w zaktywowanym MMS-ie szybko dostanie się do krwioobiegu przez błony śluzowe jest płukanie jamy ustnej. Na początek możemy przyrządzić dawkę składającą się z 3 kropel MMS, 15-stu kropel cytryny i 60ml wody. Aby jednak ochronić szkliwo zębów przed mogącymi mu zaszkodzić substancjami zawartymi w MMS zaleca się dodanie do zakwaszonego roztworu nieco sody w celu jego zneutralizowania. Jednak po sporządzeniu mikstury z MMS należy w tym wypadku odczekać nie 3, lecz 10/15minut i dopiero potem dodać nieco sody- dzięki temu mamy pewność, że roztwór zostanie nasycony zanim ulegnie zneutralizowaniu. Kiedy dojdziemy do dawki, która zawierać będzie od 100 do 125 ml wody(tj. pól szklanki) logicznym jest, że nie będziemy w stanie na raz utrzymać w ustach całej jej zawartości. W tym wypadku należy więc zneutralizować za pomocą sody jedynie połowę roztworu i trzymać go w jamie ustnej od 10-ciu do 30-stu minut, poczym wypluć. Następnie neutralizuje się pozostałą część mikstury i trzyma w ustach tyle czasu, co poprzednio. Dodatkową zaletą tej metody przyjmowania MMS jest fakt, iż oczyszcza ona przy tym przestrzenie w okolicach głowy. Innym sposobem wprowadzania MMS-a do organizmu są zastrzyki, choć niezwykle rzadko korzysta się z tej metody. Zdarza się bowiem, że niektóre mikroby pozostają odporne na działanie dwutlenku chloru nawet przy takiej dawce jak 30 zakwaszonych kropel MMS. Dzieje się tak, ponieważ tzw. nanobakterie mogą przyczepiać się ścian naczyń krwionośnych gdzie są chronione przez wapienną osłonę, w wyniku czego nie mogą zostać zniszczone tak jak mikroby rozprzestrzenione we krwi, limfie, i wielu organach. Jeśli zaś zaaplikujemy chociażby jedną zakwaszoną kroplę MMS dożylnie, te nanobakterie niemal natychmiast zostaną pozbawione swej wapiennej osłony i zostaną bezpośrednio wystawione na działanie dwutlenku chloru. UWAGA DLA OSÓB CIERPIĄCYCH NA SCHORZENIA SERCOWO-NACZYNIOWE I ARTERIOSKLEROZY: Kilka tygodni przed rozpoczęciem terapii z MMS zaleca się w tym wypadku przyjmowanie wysokich dawek witaminy C, tj. 10 gram dziennie. Dawka ta powinna zostać rozłożona na równomierne porcje w ciągu dnia. Witaminę C najlepiej przyjmować średnio co 4/5 godzin w formie ‘sproszkowanej’(tu możesz poprawić czy tam lepiej sformulowac), gdyż w tej postaci jest najłatwiej wchłanina przez organizm. Jest ona do zakupienia w naszym sklepie internetowym. Dostosowanie się do tego zalecenia jest dość istotne, ponieważ MMS może zbyt gwałtownie usunąć złogi cholesterolu znajdujące się w organizmach osób cierpiących choroby sercowo- naczyniowe, nadwyrężając i osłabiając ściany naczyń krwionośnych. Witamina C zaś wzmacnia i uelastycznia naczynia krwionośne zapobiegając temu problemowi. WSKAZANIA DLA OSÓB CHORYCH NA RAKA: W przypadku osób w zaawansowanym stadium raka mdłości wynikające z przyjmowania środka MMS mogą być szczególnie silne i nieprzyjemne. W związku z tym przed rozpoczęciem terapii z MMS-em zaleca się uprzednie, kilkutygodniowe oczyszczanie jelita oraz zastosowanie terapii antybakteryjnej. Pozwoli to na stopniowe i łagodne usunięcie z organizmu toksyn i przygotowanie go do rozpoczęcia kuracji z chlorynem sodu. Przy ciele tak osłabionym i przeciążonym toksycznymi związkami, natychmiastowe rozpoczęcie kuracji przeczyszczającej z zastosowaniem ‘najsilniejszego zabójcy patogenów’ może negatywnie wpłynąć na
nasze samopoczucie(choć oczywiście nie stanowi to zagrożenia dla zdrowia)

http://www.leczenieraka.o...hloryn-sodu-mms

?
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8795
Wysłany: Pią Wrz 27, 2013 20:15   

MMS jest bardzo agresywny i można sobie narobić kłopotów, jeżeli się go stosuje tak na oko, bezkrytycznie, jako panaceum.

Z cytowanych tutaj badań stricte naukowych Warszawskiego Hospicjum wynika, że podstawową terapią kandydozy powinna być dieta niskowęglowodanowa.
JW
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Wrz 27, 2013 22:04   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Z cytowanych tutaj badań stricte naukowych Warszawskiego Hospicjum wynika, że podstawową terapią kandydozy powinna być dieta niskowęglowodanowa.
JW

To jest warunkiem koniecznym, ale nie wystarczajacym.
Jeszcze trzeba zapewnic warunki do regeneracji sluzowki i rozwoju pozytecznych bakterii, miejsce ktorych zajela kandyda.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Rati 

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 30
Wysłany: Sob Wrz 28, 2013 00:16   

Kangur a próbowałeś odciążyć wątrobe?
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Wrz 28, 2013 11:40   

Rati napisał/a:
Kangur a próbowałeś odciążyć wątrobe?

Podobno nie ma glupich pytach, ale na to pytanie nie jestem a w stanie odpowiedziec.
Nie znam operacji odciazania watroby i co to ma wspolnego z patogenem kandyda.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 10, 2013 22:13   

'' Na candide Buhner zaleca te:

Systemic candida infections:
1) (antibacterial) alchornea albo sida tincture 1 łyżeczka 3xdz
2) (immune support) licorice, reishi, echinacea (równe części) tincture: 1 łyżeczka 3xdz
3) desert willow i chaparro amargosa (po równo) tincture: 1 łyżeczka 3xdz

Niestety ciężko jest dostać w USA zioła numer 3. A jak już gdzieś są, to nie moga wysłać poza granicę kraju, więc dobrze gdyby ktoś miał kogoś znajomego w usa. A resztę bez problemu dostaniemy u nas w kraju. Ja robię nalewki tylko z punktów 1 i 2.

A co do nalewek, to jest to najlepsze, najefektywniejsze wykorzystanie właściwości ziół.

Na 100 gram suszonego zioła daje się 500ml wody rozcieńczonej ze spirytusem o końcowym powerze 50%.
Oczywiście zioła trzeba rozdrobnić w młynku do kawy lub blenderze. I tak leżakują ok. 2-3 tyg. ''
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8795
Wysłany: Czw Paź 10, 2013 23:54   

Kangur napisał/a:
Nie znam operacji odciazania watroby i co to ma wspolnego z patogenem kandyda.

1.Poza wódką najbardziej obciąża wątrobę fruktoza.
2. Dysfunkcje jelit zaczynają się często od dysfunkcji wątroby.
JW
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Pią Paź 11, 2013 08:34   

dario_ronin napisał/a:
Ja robię nalewki tylko z punktów 1 i 2.

Te nalewki robisz dla siebie? Masz candidę?
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Pią Paź 11, 2013 08:35, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Paź 11, 2013 14:24   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Kangur napisał/a:
Nie znam operacji odciazania watroby i co to ma wspolnego z patogenem kandyda.

1.Poza wódką najbardziej obciąża wątrobę fruktoza.
2. Dysfunkcje jelit zaczynają się często od dysfunkcji wątroby.
JW

Ahaaaaa, to dlatego taka operacja nie jest mi znana.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 11, 2013 18:05   

Piotrx napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
Ja robię nalewki tylko z punktów 1 i 2.

Te nalewki robisz dla siebie? Masz candidę?
to nie moje , to cytat :D
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Sob Paź 12, 2013 08:23   

dario_ronin napisał/a:
Piotrx napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
Ja robię nalewki tylko z punktów 1 i 2.

Te nalewki robisz dla siebie? Masz candidę?
to nie moje , to cytat :D


Rzeczywiście, gdybyś podał źródło, to bym nie przeoczył tego faktu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 12, 2013 09:23   

Piotrx napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
Piotrx napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
Ja robię nalewki tylko z punktów 1 i 2.

Te nalewki robisz dla siebie? Masz candidę?
to nie moje , to cytat :D


Rzeczywiście, gdybyś podał źródło, to bym nie przeoczył tego faktu.
źródło mało wiarygodne ;) , ale ten fragment wydał mi się ciekawy stąd tylko '' '' , sorry :oops:
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Paź 12, 2013 22:36   

dario_ronin napisał/a:
reishi

A więc... na grzyby http://www.youtube.com/watch?v=dFttaXuC0BM
http://www.jard.pl/pliki/poznajReishi.pdf
:)
_________________
gea
 
     
zocha 

Wiek: 37
Dołączyła: 22 Paź 2013
Posty: 3
Skąd: Anglia
Wysłany: Wto Paź 22, 2013 15:53   

Witam,
Od lat wierząc, że moją chorobą jest lenistwo pospolite (ciągłe zmęczenie i niechęć do robienia czegokolwiek), nie doszukiwałam się przyczyn i sposobów leczenia, zwalając wszystko na geny, co by wskazywało na nieuleczalność. Niedawno natomiast natknęłam się na to forum (szukając w internecie przyczyn nawracającej grzybicy pochwy) i objawy, które opisuje wielu z użytkowników forum są identyczne z moimi. Poczytałam posty, przeszukałam także kilka innych stron na temat CANDIDA i obawiam się, że to cholerstwo jest przyczyną moich dolegliwości :(
Lekarze ginekolodzy oczywiście nie zauważyliby związku nawracającej grzybicy pochwy z grzybicą ogólnoustrojową nawet gdyby im taki pomysł pacjent podsunął........
Stąd o wiele bardziej wiarygodne wydają mi się źródła typy forum gdzie ludzie zmagają się z takimi problemami.
W związku z moją bardzo okrojoną wiedzą o tym temacie i sprzecznymi informacjami, których znalazłam mnóstwo, mam prośbę o porady jakie konkretnie produkty powinnam zacząć jeść a które wykluczyć z diety.
Pytam ponieważ naprawdę potrzebuję porady a nie dlatego, że nie chce mi się poczytać postów. Spędziłąm nad tym kilka ładnych godzin a i tak jestem w kropce :|
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Paź 22, 2013 16:12   

zocha napisał/a:
jakie konkretnie produkty powinnam zacząć jeść a które wykluczyć z diety.
Spisz najdokładniej jak potrafisz swój jadłospis z ostatnich 3 dni, nie pomijając orzeszków, ciasteczek, śmietanki do kawy, kawy, innych napojów to się napisze co trzeba wykluczyć, pewnie nie jeden głos będzie w tej sprawie.

Wiek, wzrost, masa ciała, praca stojąca / siedząca, ostatni lipidogram (cholesterol, trig), poziom cukru we krwi na czczo, poziom hemoglobiny.

Może być w uncjach na galon.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Paź 22, 2013 16:14, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8795
Wysłany: Wto Paź 22, 2013 21:12   

zocha napisał/a:
Lekarze ginekolodzy oczywiście nie zauważyliby związku nawracającej grzybicy pochwy z grzybicą ogólnoustrojową nawet gdyby im taki pomysł pacjent podsunął........|
Lekarzom nie wolno zajmować się żywieniem pacjentów, ponieważ są ściśle zobowiązani do stosowania zatwierdzonych schematów leczenia, pod groźbą utraty zawodu.
JW
 
     
zocha 

Wiek: 37
Dołączyła: 22 Paź 2013
Posty: 3
Skąd: Anglia
Wysłany: Śro Paź 23, 2013 13:05   

Jeżeli chodzi o produkty, które jem najczęściej to przede wszystkim nabiał. Sery żółte, serki wiejskie, sery białe, ostatnio dołączyłam jogurty naturalne, oczywiście masło, mleko do kawy rozpuszczalnej, której pije tylko jeden kubek dziennie (bardzo sporadycznie z płatkami lub kakao), z warzyw głównie pomidory, papryka, ogórki, cebula, marchew, fasolka szparagowa i kalafior, z owoców ostatnio jadłam truskawki, winogrona i jabłka, mięso zazwyczaj jem z kurczaka i mielone wieprzowe, ziemniaki, ryż biały(zamieniam od dzisiaj na brązowy), kasza gryczana, makarony(także zamieniam na razowe), chleb zamieniłam na razowy bez drożdzy na zakwasie, zaczynam jeść kapustę kwaszoną oraz od kilku dni wykluczyłam słodycze z diety. Słodkich napojów nie piję, tylko wodę niegazowaną oraz herbaty zieloną i czerwoną (czarną niedawno odstawiłam).
Mam ogromną słabość do słodyczy i nie mogę się oprzeć musli z owocami oraz dżemom (tylko czasami), czy to bardzo źle??
Czasem podjadam także orzeszki ziemne solone i pestki dyni, bez soli oczywiście.
Piwo od 3 tygodni wykluczyłam, w weekendy pozwalam sobie na wino, sporadycznie wódkę.
Mam 165 cm wzrostu, ważę 60 kg, mam 26 lat, praca siedząca.
Nie mam wyników badań. Ostatnie robiłam w Polsce na krew jakieś 4 lata temu. Były w normie natomiast objawy, które u siebie obserwuję zaczęły się pojawia już przez osiągnięciem pełnoletniości.....
Z niecierpliwością czekam na opinie :)
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Paź 23, 2013 13:52   

Cytat:
Jeżeli chodzi o produkty, które jem najczęściej to przede wszystkim

Takie coś nie wystarczy.

vvv napisał/a:
jadłospis z ostatnich 3 dni

Przykładowy niezdrowy jadłospis wygląda tak:

Dzień pierwszy:
08:00
kawa 250ml, śmietanka 10% 10g
jajecznica (jajka 150g, masło 30g, szczypta soli)
chleb 50g

12:00
karczek wieprzowy 200g
buraczki 200g
ziemniak 100g
smalec 30g

(...)
Dzień drugi:
(...)
Dzień trzeci:
(...)

Możesz założyć dzienniczek i zacząć spisywać od jutra.
A o co chodzi, po pierwsze sama zobaczysz co jesz, podsumujesz białko, tłuszcz, węglowodany, zobaczysz ile źródeł białka znajduje się codziennie w diecie, czy codziennie jakaś grupa produktów się nie powtarza, a dodatkowo następnie będzie można wyłaniający się schemat powiązać z chorobami metabolicznymi w tym przypadku o objawach grzybicy.

Dzienniczek jest konieczny i należy tam wpisywać wszystko także z kategorii "sporadycznie" i "mały dżemik".

Zadziwiające jak wiele można samemu bez pomocy na podstawie takich zapisków ustalić, dodatkowo zapisywanie skłania do upraszczania jadłospisu by uniknąć dużej ilości pisania, a upraszczanie jadłospisu sprzyja obserwacjom typu wczoraj jadła m to i to i dzisiaj czuję się lepiej niż zwykle lub gorzej niż zwykle, potem obserwacje można sprawdzać doświadczalnie i tak w kierunku wyleczenia.

Tak na szybko co może pomóc to miedź, bo widzę, że zmiana diety na zdrową bedzie długotrwałym procesem.

100g wątroby cielęcej zawiera leczniczą dawkę miedzi.
http://nutritiondata.self...products/4671/0

Tu jest przykładowy przepis:
http://www.bbc.co.uk/food...erandbacon_3416

Można poporcjować i zamrozić składniki i dusić na minimalnym ogniu na świeżo dwa razy w tygodniu, lub poporcjować i zamrozić już gotowe danie i tylko odgrzewać.

Za 3 dni będzie jadłospis będę poszczególne pozycje kolorował na czerwono, te które wspierają grzybicze objawy.
:D
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Paź 23, 2013 14:03, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zocha 

Wiek: 37
Dołączyła: 22 Paź 2013
Posty: 3
Skąd: Anglia
Wysłany: Śro Paź 23, 2013 16:29   

Ok więc zaczynam prowadzić dziennik :) Niebawem wrzucę swój jadłospis.
Dzięki za zainteresowanie i porady :)
 
     
magic

Dołączył: 14 Lis 2013
Posty: 6
Wysłany: Czw Lis 14, 2013 14:58   

cześć wszystkim. też prawdopodobnie nabawiłem się candidy, bądź drożdżycy jakiś czas temu. w moim wypadku było to połączenie dużej ilości węglowodanów prostych, alkoholu i drożdży na surowo :] było to około 2 miesiące temu. leczyłem się dietą + nystatyną. dieta niskowęglowodanowa daje efekty - polecam wszystkim. można jeść jajecznicę z boczkiem i jednocześnie tracić tkankę tłuszczową - dieta idealna dla facetów którzy lubią tłusto jeść.
co do błonnika - też zauważyłem, że po nim niezłe gazy występują. ale z drugiej strony, czy to nie on pomaga tym dobrym bakteriom zasiedlić się na dobre w jelicie? ja staram się spożywać małe ilości na pokarm, ale żadne otręby, tylko przykładowo z kaszy jęczmiennej/ryżu brązowego (ok. 5-10g błonnika/100 gram produktu). Objawy teraz się zmienjszyły, niestety muszę dużo jeść, bo dość dużo ćwiczę (10-12 treningów/tydzień). więc jem wysokowęglowodanowo, ale unikam węglowodanów prostych - z węglowodanów jem 2 kasze (gryczane/jęczmienne) i 3 ryże paraboiled(coś jak ryż brązowy, tyle że usunięty jest błonnik) na dzień i objawy są o wiele mniejsze (wtedy po zjedzeniu czegokolwiek z cukrami prostymi po ok. 20-30 minutach zaczynało się gazowanie).

no dobra nagadałem się troche, a teraz pytanie.
czy siemie lniane zawiera błonnik? czy jest polecane w przypadku candidy?

no i chciałem zapytać jeszczę o tłuszcze.
jakie znacie tanie źródła?
bo przy przeroście to głównie z nich staram się czerpać energię.
jakie znacie źródła poza:
jajami, oliwą z oliwek, masłem/smalcem - te najtańsze?
czytałem o oleju kokosowym - gdzie można jakiś tani dorwać, jakie są ceny? czy te z allegro (60zł z przesyłką/900ml) to już najtansze?

w ogole to czy oliwy z oliwek mozna połykać dziennie b. dużo? tzn do 100ml/dzien?

bo znajac zycie, to jak pobede na tej diecie wysokowęglowodanej to pewnie objawy znow wroca i znow bede musial przejsc na lowcarb ;(
Ostatnio zmieniony przez magic Czw Lis 14, 2013 15:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maldab

Dołączył: 22 Sty 2014
Posty: 4
Wysłany: Śro Sty 22, 2014 08:13   

Pioter, bardzo dziękuję za założenie tego wątku i podzielenie się tą wiedzą - kuracja kandydozy wg Bee Wilder naprawdę działa!!! Właśnie dzięki Tobie na nią trafiłam. Mam nadzieję, że ten post do Ciebie dotrze, a jeśli nie - nie szkodzi, może kogoś innego zachęcę do podjęcia tego trudu - kuracja nie jest hop siup i łamie wiele stereotypów nt zdrowia. Trzymajcie się :D
 
     
danig8 

Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 3
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 13:51   Rozwianie wątpliwości odnośnie jedzenia

Witam
Mam do Was pytanie odnośnie kilku produktów, w przypadku diety przeciwko kandydozie jelit:
- kiszona kapusta i ogórki własnej roboty - można jeść? (są sprzeczne informacje)
- miód - dokarmia drożdżaki czy zabija?
- mimo eliminacji cukrów z innych źródeł (oprócz białego) candida potrafi przetrwać na różnych źródłach energii, np. super radzi sobie na estrogenie?
- dieta ketogeniczna/niskowęglowodanowa - candida posiada mitochondrium, które bez problemu może przetrwać zarówno na cukrze jak i ketonach, więc zbyt niska ilość węglowodanów będzie wręcz żywić candidę. Zwłaszcza, że ketony są rozpuszczalne w wodzie i nie mają problemu z przedostaniem się przez błonę komórkową.
- octy owocowe/ziołowe własnej produkcji - można stosować?
informacje zaczerpnięte z http://www.tlustezycie.pl...czy-prawda.html

Pozdrawiam
Daniel
 
     
danig8 

Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 3
Wysłany: Wto Sty 28, 2014 13:49   

Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała - jak to jest z jabłkiem? Można, nie można? Tylko w pierwszym etapie ograniczyć? W diecie Dąbrowskiej czyli leczniczej jest ono zalecane.
 
     
maldab

Dołączył: 22 Sty 2014
Posty: 4
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 17:43   

Hej danig8,

wg diety Bee Wilder:

- kiszona kapusta i ogórki jak najbardziej (wzmacniają odporność organizmu, a o to chodzi w tej kuracji - wzmacniając organizm uwalniamy się od nadmiaru candidy)

- miód dokarmia drożdże (tak jak i wszystkie wysokoglikemiczne węglowodany)

- jabłek nie można jeść, bo zawierają cukier (z owoców tylko cytryna)

Na resztę pytań nie umiem odpowiedzieć :|
 
     
bartoszek

Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 3
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 23:24   

Witam wszystkich. Problem ogólnoustrojowej candidy mnie też dotyczy, czuję się wyniszczony przez tego grzyba. Raz jest lepiej raz gorzej. Moglibyście podzielić się swoją wiedzą jak wygląda wasz jadłospis na tej diecie low carb ???
 
     
maldab

Dołączył: 22 Sty 2014
Posty: 4
Wysłany: Pią Lut 28, 2014 11:56   

Hej,

generalnie żywność jak najmniej przetworzona + suplementy witaminowe, żeby mieć energię.

tłuszcze (bardzo ważne w diecie): olej kokosowy nierafinowany, masło (oczywiście najwyższej jakości), smalec, tran, b. rzadko oliwa

białka: jajka (zerówki lub jedynki - najlepiej w postaci surowej, wtedy mają lecznicze działanie), ryby (niepuszkowane, niewędzone), indyk, kurczak, mięso czerwone raz w tygodniu, bekon, boczek niewędzony

warzywa: brokuły, kalafior, szpinak, brukselka, szparagówka, zielona fasolka, cukinia (gotowane wszystko, by złamać ściany włókien); dozwolnone na surowo sałatki, ogórki, papryki itd jeśli ktoś czuje potrzebę

Ważne są oczywiście proporcje pomiędzy tymi trzema grupami. Wylicza się je na podstawie wzrostu. Ja np przy 164cm jem 64g białka, 51g węglowodanów, 220g tłuszczy. Przy czym - wyliczone gramy nie dotyczą faktycznej wagi jedzenia, tylko ilości czystego białka, węgli i tłuszczy w jedzeniu. Na internecie można znaleźć wiele tabel, które wyliczają ile np jest w 100g piersi z kurczaka białka, tłuszczy, węgli.

Ważne by jeść tylko 3 razy dziennie, nie częściej, by ciało miało szansę na zajęcie się regeneracją. No i - trzeba dać tej diecie szansę przez 2, 3 mc - żeby ciało przestawiło się na ten rodzaj pożywienia (dobrze jest powoli wdrażać zmiany przez miesiąc, inaczej można nabawić się zaparć). Do tego na początku odczuwa się duże zmęczenie, ponieważ organizm dostaje dawki tylko zdrowego żywienia i energię z tego wykorzystuje na regenerację ciała poprzez wywalanie toksyn (detoks), a to oznacza, że czuje się duże zmęczenie, dopadają gorączki, dreszcze, katary - w ten sposób ciało się detoksynuje.

Moje dzienne menu wygląda mniej więcej tak:

śniadanie: 2 łyżki oleju kokosowego, 3 łyżki masła, trzy jajka (sadzone, jajecznica), trochę kapusty kiszonej (pomaga na trawienie, ale nie może być kwaszona na occie, musi być naturalnie kiszona), pół talerza ugotowanych/upieczonych warzyw polanych masłem

obiad: 2 łyżki oleju kokosowego, 3 łyżki masła, 150g mięcha (to jest waga mięsa, nie samego białka w nim zawartego), pół talerza warzyw

podwieczorek: 1 łyżka oleju kokosowego, 2-3 łyżki masła, micha warzyw lub np rosół

Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Pią Lut 28, 2014 14:56   

maldab napisał/a:
Hej,

b. rzadko oliwa



dlaczego bardzo rzadko?
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Lut 28, 2014 19:54   

Bo oliwa to olej.
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Pią Lut 28, 2014 20:04   

koffin napisał/a:
Bo oliwa to olej.




To nie jest to samo Oliwa tłoczona jest z miąższu oliwki, olej zwykle powstaje z nasion roślin oleistych.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
maldab

Dołączył: 22 Sty 2014
Posty: 4
Wysłany: Sob Mar 01, 2014 07:16   

Oliwa rzadko - tylko do pokropienia surówek. Nie można jej podgrzewać. Nie należy do zalecanych tłuszczy w tej diecie, bo poza olejem kokosowym w ogóle oleje roślinne nie są w niej polecane - jako wytwarzane sztucznie przez człowieka. Ta argumentacja nie bardzo do mnie trafia :razz: , ale trzymam się wytycznych, bo to działa. Po roku ogromnych problemów z trawieniem wychodzę na prostą.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Sob Mar 01, 2014 08:54   

koffin napisał/a:
Bo oliwa to olej.


I co w związku z tym? Oliwa jest uznawana powszechnie za najzdrowszy tłuszcz ze wszystkich. Ja ostatnio przerzuciłem się ze smalcu na oliwę z uwagi na wątrobę i na oliwie lepiej funkcjonuję, nie obciąża tak wątroby.
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Nie Mar 09, 2014 16:52   

Slow oxidation
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Wto Mar 25, 2014 18:39   

Olejek z oregano - jako środek na walkę z drożdżami czyli Candidą.


http://pepsieliot.wordpre...czym-to-sie-je/

W sprzedaży jest mieszanka olejku z oregano oraz oliwy z oliwek. Przy ewentualnym zakupie należy zwrócić uwagę na ilość olejku z oregano.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8795
Wysłany: Czw Mar 27, 2014 09:27   

W kwestii biotyny:
http://www.biochemiaurody...ie,564.html#654

A w ogóle powróćmy do źródła:
http://www.dobradieta.pl/...p=128173#128173
JW
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Pon Kwi 21, 2014 10:26   

To jest link ze strony,którą wkleił autor wątku.Chciałem się upewnić.Czy z tego tekstu wynika,że jak się spożywa toksyczne produkty,to mamy reakcje alergiczne,ale takie same reakcje mamy ,gdy spożywamy zdrowe produkty i to jest objaw zdrowienia?
http://translate.googleus...S5YDhcdqhlg#s28
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Pon Kwi 21, 2014 13:22   

Wklejam tekst z tłumacz,bo link nie kieruje bezpośrednio na te myśli,o które mi chodziło.
Alergia jest definiowana jako: "stan, w którym organizm ma przesadną reakcję na substancję wprowadzoną przez drogi oddechowe, spożycie, wstrzyknięcie lub kontaktu ze skórą, często objawia się poprzez swędzenie oczu, katar, świszczący oddech, wysypka, pokrzywka, biegunka, gazów, wzdęcia, bóle głowy, bóle mięśni, bóle stawów, i wiele innych. Należy pamiętać, że te reakcje są dokładnie takie same objawy jak uzdrowienie reakcje.

Reakcje te są tworzone przez organizm w odpowiedzi uzdrawiania, wskazując, że pracuje bardzo ciężko, aby wyeliminować i / lub minimalizowanie skutków toksycznych przeciążenia na organizm, lub spożyciu trucizny. Istnieje wiele innych toksycznych źródeł w naszym środowisku i żywności, jak również, które dodają do toksycznych przeciążenia organizmu. Niektóre substancje są nie tylko toksyczne; są trujące, co powoduje bezpośrednie uszkodzenie wyniszczające.

Jest on szeroko publikowane, że alergie są spowodowane przez zły stan zdrowia. Jednocześnie reakcje alergiczne i objawy oznacza ciało pracuje bardzo ciężko, aby utrzymać swoje zdrowie na przekór lub złe odżywianie, toksyny, naprężenia itp. Wiele osób błędnie zakładają, że są uczuleni na wiele zdrowej żywności, ziół, przypraw, itp., ponieważ testów na alergie lub reakcje ciała, które lekarze również etykieta jako uczulenie. Należy pamiętać, że prawie wszystkie testy alergiczne są niedokładne i nie powinny być traktowane w celu ustalenia alergii. Niektóre alergie są oczywiste, ponieważ są one spowodowane przez substancje toksyczne, tj. odświeżacze powietrza, dymu, środków chemicznych w powietrzu, produkty do pielęgnacji ciała, środki czystości, itp.), smog, chemtrails, pestycydy, itp.

Ale alergie na sierść zwierząt, roztocza, kurz, pleśń, pyłki, trawy itp. są mniej oczywiste. Jednak nie każdy reaguje negatywnie do tych substancji, które w oczywisty sposób wskazuje na osobę, która jest niezdrowa i nie jest w stanie do detoksykacji, jak powinny.

Faktem jest, że ciało może i będzie reagować na dobre z "fałszowany żywności jak" alergicznego objawów, który jest dokładnie taki sam sposób, w jaki reaguje na toksyny i trucizny. Jednak reakcje na dobrej żywności nie są reakcje alergiczne, reakcje ich uzdrowienie. Kiedy organizm otrzymuje składniki odżywcze, których potrzebuje, aby uzdrawiać, to idzie na wysokich obrotach, wykonuje swoją pracę uzdrawiania, który tworzy objawy lecznicze.

Długa lista symptomów lecznicze są dokładnie takie same, jak długą listę reakcje alergiczne, tj. wzrosły we wszystkich śluz błony śluzowe (nosa, zatok, gardła, płuc, jelit, żołądka, itp.), bóle głowy, niestrawność, wzdęcia, gaz , trudności w oddychaniu, zapalenie, kołatanie serca, obrzęk, wysypkę, pokrzywkę, biegunka, zaparcie, gorączka, itp.

W rzeczywistości ule są uzdrowienia reakcja zbyt kiedy ciało uwalnia histaminy i innych substancji chemicznych do krwiobiegu, aby obsłużyć toksyny lub wpływać gojenie. Histaminy powoduje, pokrzywka, wysypka, świąd, obrzęk i inne podobne objawy. Mimo, pokrzywka może być niewygodne, są na ogół dość nieszkodliwe i ustępują na własną rękę. Dlatego nie przejmuj się, jeśli się reakcji z dobrych uzdrowienie fałszowany żywności, takich jak jaja, olej kokosowy, masło, wędliny, itp. Jeśli masz reakcje, które są niepokojące lub zniesienia tylko cofać się na wysokości trochę i stopniowo zwiększać ją.

Aby pomóc organizmowi detoksykacji robić zabiegi, które są wymienione w Jak Detoksykacji Skutecznie .
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8795
Wysłany: Pon Kwi 21, 2014 13:37   

Najprościej, jak tylko można:
Modyfikując proporcje B:T:W oraz eliminując szkodliwe produkty, po kilkunastu miesiącach możemy doprowadzić do zmniejszenia alergii i nietolerancji, również na sierść, do stopnia, w którym raz na jakiś czas będziemy mogli zjeść zakazane pokarmy. Reakcja wówczas nie wystąpi albo będzie znacznie osłabiona.
Jednak, jeżeli na stałe przywrócimy w jadłospisie szkodliwe produkty, powrócą wszystkie dolegliwości, a nawet nasilą się.
Tako rzecze empiria.

Prościej się już nie da.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Kwi 21, 2014 15:52   

g69 napisał/a:
To jest link ze strony,którą wkleił autor wątku.Chciałem się upewnić.Czy z tego tekstu wynika,że jak się spożywa toksyczne produkty,to mamy reakcje alergiczne,ale takie same reakcje mamy ,gdy spożywamy zdrowe produkty i to jest objaw zdrowienia?


Cytat:
The Truth About Die-Off Symptoms & Herxheimer Reactions

The truth is that die–off symptoms and Herxheimer Reactions are not caused by bugs being killed off or dying. What is actually happening in the body is in the statement above, ie "The intensity of the reaction reflects the intensity of inflammation present." The fact IS that inflammation is a natural immune system reaction to the presence of toxins, and antibiotics and antifungal drugs are toxic/poisonous to the body! Therefore, any symptoms and reactions are caused by the body itself, which is evidence it is working trying hard to detoxify antibiotic toxins.

Such symptoms and reactions are "NOT caused" by killing off bugs at all. They are created by the body in response to toxins/poisons like it reacts to any kinds of toxins or poisons, therefore such reactions are because of being poisoned!

The body creates symptoms and reactions (inflammation) in response to all toxins/poisons, ie drugs, over-the-counter medicines, vaccines, mercury fillings in teeth, heavy metals, pesticides, herbicides, and chemicals in foods, personal care and cleaning products, etc. In other words, the body works hard at minimizing the damage caused by toxins/poisons such as antibiotics and other drugs by creating inflammation and other immune responses in order to get rid of the poison. However, our governments allow big businesses (medical, drug, food, agricultural, etc.) to poison people legally by allowing toxins and poisons to be used!
surowo spolszczając napisał/a:
Prawda o objawach wymierania i reakcji Herxheimera

Prawda jest taka, że ​​objawy die-off i reakcji Herxheimera nie są spowodowane przez szkodliwe mikroorganizmy, które są zabijane lub umierają. Co się naprawdę dzieje w organizmie można określić jako "intensywność reakcji odzwierciedla intensywność stanu zapalnego." Faktem jest, że stan zapalny jest naturalnym reakcją systemu odpornościowego na obecność toksyn, a antybiotyki i leki przeciwgrzybicze są toksyczne / trujące dla organizmu! Dlatego też wszelkie objawy i reakcje są spowodowane przez sam organizm, co jest dowodem, że sam organizm ciężko pracuje walcząc z wprowadzonymi toksynami w postaci antybiotyków i leków przeciwgrzybicznych.

Takie objawy i reakcje "nie są spowodowane" ginięciem mikroorganizmów. Są one tworzone przez organizm w odpowiedzi na toksyny / trucizny, tak samo jak reaguje na wszelkiego rodzaju toksyny i trucizny, dlatego takie reakcje są z powodu zatrucia!

Ciało tworzy objawy i reakcje (zapalenie) w odpowiedzi na wszystkie toksyny / trucizny, czyli leków, leków dostępnych bez recepty, szczepionek, plomby w zębach, metali ciężkich, pestycydów, herbicydów i związków chemicznych w żywności, środków higienicznych i myjących, itp. Innymi słowy, ciało ciężko pracuje w celu minimalizację szkód spowodowanych przez toksyny / trucizny, takie jak antybiotyki i inne leki, tworząc stan zapalny i inne reakcje odpornościowe, aby pozbyć się trucizny. Jednak nasze rządy pozwoliły dużym firmom (medyczne, farmaceutyczne, przemysł spożywczy, rolnictwo, itp.) truć ludzi legalnie dopuszczając toksyny i trucizny do stosowania!
Poprawiłem googlowe tłumaczenie siekierką, bez szlifowania.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Kwi 21, 2014 15:57, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Wto Kwi 22, 2014 01:20   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Najprościej, jak tylko można:
Modyfikując proporcje B:T:W oraz eliminując szkodliwe produkty, po kilkunastu miesiącach możemy doprowadzić do zmniejszenia alergii i nietolerancji, również na sierść, do stopnia, w którym raz na jakiś czas będziemy mogli zjeść zakazane pokarmy. Reakcja wówczas nie wystąpi albo będzie znacznie osłabiona.
Jednak, jeżeli na stałe przywrócimy w jadłospisie szkodliwe produkty, powrócą wszystkie dolegliwości, a nawet nasilą się.
Tako rzecze empiria.

Prościej się już nie da.
JW


Ten link co pytający podał zawiera informacje napisaną przez Panią Bee która poleca DO do leczenia Candidy. Uważa że alergia jest przyczyną Candidy. Uważa że alergia np na szkodliwe produkty to reakcja oczyszczania a zdrowe produkty np jaja, masło to objaw leczenia. Panie Witoldzie co Pan o tym sądzi ;) ?
Ostatnio zmieniony przez koffin Wto Kwi 22, 2014 01:29, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Kwi 22, 2014 06:00   

koffin napisał/a:
Bee która poleca DO do leczenia Candidy.


DO to DO i dlatego nazywa się DO.
Dieta Bee to dieta Bee.

Tak samo jak
patrząc z boku na rurę można powiedzieć, że to pręt,
a jednak i zastosowanie inne
i zaawansowanie technologiczne znacznie wyższe.

Chyba, że się używa rury czy pręta jako pałki,
wtedy to wszystko jedno, byle masa się zgadzała
i proporcje średnicy do długości jakieś sensowne były.

Wprawdzie jaja występują z boczkiem, ale boczek nie może być wędzony,
ani zawierać azotanów, czyli bliżej do produktów zalecanych w DDP.
:D
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Kwi 22, 2014 06:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Wto Kwi 22, 2014 07:29   

koffin napisał/a:
Ten link co pytający podał zawiera informacje napisaną przez Panią Bee która poleca DO do leczenia Candidy. Uważa że alergia jest przyczyną Candidy.

Ja czytając ,te strony zrozumiałem,że jest taki schemat:
Najpierw jest niedożywiony organizm,nafaszerowany różnymi toksynami,który można przyrównać do kupy kompostu.W tej kupie zaczynają się rozmnażać ,wirusy ,bakterie grzyby.Im większa kupa tym większy rozwój tych żyjątek.Jeżeli kupy nie usuniemy,to ostatnim grzybem jest rak.
Ostatnio zmieniony przez g69 Wto Kwi 22, 2014 07:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8795
Wysłany: Wto Kwi 22, 2014 08:14   

koffin napisał/a:
Ten link co pytający podał zawiera informacje napisaną przez Panią Bee która poleca DO do leczenia Candidy. Uważa że alergia jest przyczyną Candidy. Uważa że alergia np na szkodliwe produkty to reakcja oczyszczania a zdrowe produkty np jaja, masło to objaw leczenia. Panie Witoldzie co Pan o tym sądzi ;) ?
Istotnie, reakcja Herxheimera może czasem spowodować pogorszenie samopoczucia, ale nie na zawsze. Po kilku miesiącach musi się poprawić.
Te kilka miesięcy, to napisałem z przesadą. W rzeczywistości obserwujemy poprawę w ciągu kilku tygodni. Najbardziej spektakularna poprawa jest u osób, które wcześniej się żywiły fatalnie albo ortodoksyjnie wegetariańsko i od razu, bez wykrętów przeszły na żywienie właściwe.
JW
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Wto Kwi 22, 2014 16:47   

vvv napisał/a:
koffin napisał/a:
Bee która poleca DO do leczenia Candidy.


DO to DO i dlatego nazywa się DO.
Dieta Bee to dieta Bee.

Tak samo jak
patrząc z boku na rurę można powiedzieć, że to pręt,
a jednak i zastosowanie inne
i zaawansowanie technologiczne znacznie wyższe.

Chyba, że się używa rury czy pręta jako pałki,
wtedy to wszystko jedno, byle masa się zgadzała
i proporcje średnicy do długości jakieś sensowne były.

Wprawdzie jaja występują z boczkiem, ale boczek nie może być wędzony,
ani zawierać azotanów, czyli bliżej do produktów zalecanych w DDP.
:D


Tak, jej dieta opiera się na DO ;) Lepiej? ;)
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Wto Kwi 22, 2014 16:51   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
koffin napisał/a:
Ten link co pytający podał zawiera informacje napisaną przez Panią Bee która poleca DO do leczenia Candidy. Uważa że alergia jest przyczyną Candidy. Uważa że alergia np na szkodliwe produkty to reakcja oczyszczania a zdrowe produkty np jaja, masło to objaw leczenia. Panie Witoldzie co Pan o tym sądzi ;) ?
Istotnie, reakcja Herxheimera może czasem spowodować pogorszenie samopoczucia, ale nie na zawsze. Po kilku miesiącach musi się poprawić.
Te kilka miesięcy, to napisałem z przesadą. W rzeczywistości obserwujemy poprawę w ciągu kilku tygodni. Najbardziej spektakularna poprawa jest u osób, które wcześniej się żywiły fatalnie albo ortodoksyjnie wegetariańsko i od razu, bez wykrętów przeszły na żywienie właściwe.
JW


Czyli mam rozumieć że prawda jest taka że przeciekające jelito jest prawdziwe i trzeba eliminować produkty np jaja jężeli ktoś ma uczulenie? Bee poleca jeść te zdrowe np czosnek jest zdrowy wg niej to jeść mimo że czosnek wywołuje uczulenie... Jej dieta to 1- 2,5-3,5,0,8 g węgli więc tłuszczu to za dużo no ale jej teoria odnośnie alergii tez błędna?
Ostatnio zmieniony przez koffin Wto Kwi 22, 2014 16:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Kwi 22, 2014 16:52   

Z myślenia w kategoriach klanów proporcji ciężko jest wyjść.
Podejrzewam, że jedzenie silnie zależy także od pierwszej cyfry PESELu.
Szczęśliwa siódemka.
:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Kwi 22, 2014 16:56, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Wto Kwi 22, 2014 16:58   

vvv napisał/a:
Z myślenia w kategoriach klanów proporcji ciężko jest wyjść.
Podejrzewam, że jedzenie silnie zależy także od pierwszej cyfry PESELu.
Szczęśliwa siódemka.
:viva:


Co jak co ale jej dieta opiera się na DO i szamać tyle tłuszczu ze słoika żeby pokryć zapotrzebowanie tłuszczem jest szkodliwe wg mnie. Uważa ona że trzeba jeść mimo że cię swędzi bo to jest die off ale nie uważacie że to przyczyna- nie Candidy a przeciekającego jelita? Wszystko Candida i Candida winna, jakie są objawy takie zapewniające że to Candida forumowicze? Np jeżeli znajomy pyta się: mam pod paznokciem coś białego i wyjmuje to coś cuchnie+ wzrastający paznokieć. Więc taki objaw wskazuje na fungus paznokcia? Ale czy to oznacza że to przez candidę która rozmnaża się przez brak pożytecznych bakterii w jelicie?
Ostatnio zmieniony przez koffin Wto Kwi 22, 2014 17:04, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Kwi 22, 2014 17:06   

Jeśli mleko się wylało to winny jest ten co doił,
bo gdyby mleko było w krowie lub w cielaku to by się nie wylało.
Ale jakie to ma znaczenie.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8795
Wysłany: Wto Kwi 22, 2014 18:19   

koffin napisał/a:
Czyli mam rozumieć że prawda jest taka że przeciekające jelito jest prawdziwe i trzeba eliminować produkty np jaja jężeli ktoś ma uczulenie? Bee poleca jeść te zdrowe np czosnek jest zdrowy wg niej to jeść mimo że czosnek wywołuje uczulenie... Jej dieta to 1- 2,5-3,5,0,8 g węgli więc tłuszczu to za dużo no ale jej teoria odnośnie alergii tez błędna?
Jasne, że to kolejna magiczna wiara. Jak coś szkodzi, to trzeba wyeliminować, jeżeli objawy nie ustępują. Po to jest Formuła 4eS.
Chyba, że walczymy z poważną chorobą typu rak. Wtenczas duże ilości letrilu są niezbędne. Wszakże nie do końca życia chorego, tylko do końca życia raka. Zazwyczaj taka terapia trwa kilka miesięcy.
JW
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Wto Kwi 22, 2014 18:47   

Letril ma działanie wspomagające w aby zwalczyć chorobę i w owocach występuje w dużych ilościach. Pestki jabłek smakują podobnie do migdałów.
Olej z pestek moreli czy pestki moreli są lepsze do wspomagania? Jak to jest z tym jałczeniem oleju z pestek moreli.
Ostatnio zmieniony przez koffin Wto Kwi 22, 2014 18:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8795
Wysłany: Śro Kwi 23, 2014 09:14   

Jełczenie każdego oleju polega na samorzutnym utlenianiu wiązań podwójnych, które są podatne na taki proces. Powstają wówczas szkodliwe substancje.
JW
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Maj 04, 2014 08:19   

koffin napisał/a:


Czyli mam rozumieć że prawda jest taka że przeciekające jelito jest prawdziwe i trzeba eliminować produkty np jaja jężeli ktoś ma uczulenie? Bee poleca jeść te zdrowe np czosnek jest zdrowy wg niej to jeść mimo że czosnek wywołuje uczulenie... Jej dieta to 1- 2,5-3,5,0,8 g węgli więc tłuszczu to za dużo no ale jej teoria odnośnie alergii tez błędna?

Mnie osobiście ,ta teoria przekonuje.Alergia,to wynik,skutek , a nie przyczyna choroby.
Przyczyna jest inna.(Często właśnie przerost grzybów bakterii,wirusów)Usuniemy przyczynę zniknie alergia.Bo w innym przypadku coraz więcej produktów byśmy odrzucali,aż w końcu trzeba ,by zemrzeć śmiercią głodową.Organizm chce się uzdrowić,tylko trzeba stworzyć mu odpowiednie warunki.To uzdrowienie ,to na pewno dłuższy okres czasu.Poniżej wypowiedź dziewczyny,która walczy z chorobą jelit(CU):
http://crohn.home.pl/forum/viewtopic.php?t=15448
Co prawda dieta odbiega od zalecanej na tym forum,ale zwróciłem uwagę ,że cztery miesiące miała niekorzystne objawy ,które ,by można z interpretować jako alergię,aż wszystko się uspokoiło.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Maj 04, 2014 08:57   

g69 napisał/a:
koffin napisał/a:


Czyli mam rozumieć że prawda jest taka że przeciekające jelito jest prawdziwe i trzeba eliminować produkty np jaja jężeli ktoś ma uczulenie? Bee poleca jeść te zdrowe np czosnek jest zdrowy wg niej to jeść mimo że czosnek wywołuje uczulenie... Jej dieta to 1- 2,5-3,5,0,8 g węgli więc tłuszczu to za dużo no ale jej teoria odnośnie alergii tez błędna?

Mnie osobiście ,ta teoria przekonuje.Alergia,to wynik,skutek , a nie przyczyna choroby.
Przyczyna jest inna.(Często właśnie przerost grzybów bakterii,wirusów)Usuniemy przyczynę zniknie alergia.Bo w innym przypadku coraz więcej produktów byśmy odrzucali,aż w końcu trzeba ,by zemrzeć śmiercią głodową.Organizm chce się uzdrowić,tylko trzeba stworzyć mu odpowiednie warunki.To uzdrowienie ,to na pewno dłuższy okres czasu.Poniżej wypowiedź dziewczyny,która walczy z chorobą jelit(CU):
http://crohn.home.pl/forum/viewtopic.php?t=15448
Co prawda dieta odbiega od zalecanej na tym forum,ale zwróciłem uwagę ,że cztery miesiące miała niekorzystne objawy ,które ,by można z interpretować jako alergię,aż wszystko się uspokoiło.


Bingo! Skład mikroflory jelitowej wywrócony do góry nogami. Świetne określenie :)

Nie wiem czy "mikro" jest tu dobrym określeniem bo bakterii jest 10 razy wiecej niż komórek w organizmie i łącznie jest ich 2 kg.

Można mieć 2 kg współpracujących z organizmem mikroorganizmów albo 2 kg które działają na niekorzyść.
Bakteria jak człowiek i chce żyć ;)
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Nie Maj 04, 2014 16:45   

Q#1 W takim razie przeciekające jelit przyczyną candidy? Alergia to przez grzyba candida ktory niszczy jelito?

Q#2 Np jeżeli mam alergię na orzechy szczególnie ziemne i nietolerancję na gluten to wiadomo że gluten odrzucić gdyż jest do kitu. Jaka dieta będzie najlepsza aby wyleczyć się z alergii. Jak najwięcej RAW to po pierwsze ale co z owocami? bo niby dieta wystrzegająca cukrów prostych (raw miód, owoce) przy candida wraz z jelitem nieszczelnym hamuje wyleczenie się z choroby, ponieważ wyleiminowanie cukrów z diety- wtem candida zacznie korzystać z innego zródla a brak cukrow w diecie zle na nas wpłynie.
Ostatnio zmieniony przez koffin Nie Maj 04, 2014 16:46, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Maj 04, 2014 18:48   

koffin napisał/a:
Jaka dieta będzie najlepsza aby wyleczyć się z alergii.

Moim zdaniem, to co zostało napisane:
http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=17274
Dużo do myślenia daje taki cytat:
Istnieje tylko jeden powód choroby - trująca toksemia, która powstaje w organizmie poprzez złe nawyki życiowe i niesprawny proces wydalania. Arbuthnot Lane M.D. 
Tyle ,że proces zdrowienia,też wymaga sporo czasu.Według Bee jeden miesiąc na rok choroby.
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pon Maj 05, 2014 18:58   

Wiadomo że dieta Bee jest nie teges. Niech sama sobie je ten tłuszcz :) ale dużo rzeczy jest prawdziwych.
Toksemia przyczyną chorób- to raczej prawda ale nie wszystkich.
Wg was przyczyną alergii jest nieszczelne jelito ale czy nieszczlne jelito jest przyczyną toksemii? To znaczy że alergik jest zasyfiony że hey?
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Pon Maj 05, 2014 20:29   

Tutaj nie mają problemów z alergią ,nieszczelnymi jelitami i jeszcze z wieloma innymi chorobami.Tylko pozazdrościć takiego wigoru .
http://urodaizdrowie.pl/niezwykla-dieta-hunzow
 
     
sidoruk

Dołączył: 17 Maj 2014
Posty: 12
Wysłany: Sob Maj 17, 2014 19:23   

co racja to racja koniecznie trzeba wyeliminować cukry to podstawa! No i zmienić nawyki żywieniowe. Słyszał ktoś o diecie dopasowanej indywidualnie do nas? W radiu ostatnio coś mówili, ale nie słyszałam za wiele bo niestety trafiłam na końcówkę audycji.
 
     
wree

Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 18
Wysłany: Pon Cze 23, 2014 10:38   

Low carb rzeczywiście jest fantastyczna można wrócić do normalności ale trzeba mięso zwierzęce jeść, próbowałem wcześniej bez i dopiero jak powróciłem do mięsa mogłem normalnie funkcjonować. Każdy kto mówi, że może pozbyć się tego w wegetariański sposób nie wie o czym mówi i na pewno nie próbował - ja próbowałem. Wystarczy mi kilka miesięcy na wege i węglach.

Wege działa jak możesz jeść węglowodany bo ciało z nich pozyskuje głównie glukozę. Jak nie ma to śmiga ją z protein (białko zwierzęce). Pomyśl, jak odstawisz proteiny i węglowodany to co ci pozostanie? tłusze? to za mało.

Eliminacja węgli stawia na kopyta jak konia, niemal nie można uwierzyć... spędziłem 1,5 roku z takimi mękami a rozwiązaniem było usunięcie węgli. Podejrzewałem węgle ale dopiero jak zobaczyłem Piotera post to usunąłem całkowicie. No jak inny człowiek już po 4 dniach. Jeżeli ktoś to czyta i rozmyśla czy przejść na full low carb - będziesz czół się tak dobrze, że aż niemal cię to przerazi. Nieznaczy to, że wskoczysz odrazu na normę (gdzie ja zapomniałem jak to jest czuć się dobrze) ale przynajmniej będziesz w stanie normalnie i bezproblemowo funkcjonować.

Ja bardzo polecam zastąpić kawe i herbatę siemie lnianym, rano wieczorem mielisz na świeżo w młynku 2 łyżeczki i pijesz jak herbatę z fusami (te fusy zjadasz) może być ciepłe ale nie gorące. Smakuje jak rozrzedzone mleko, osłania żołądek i jelita oraz dostarcza kwasów omega-3 przez co mózg funkcjonuje o wiele lepiej - stany depresyjne wywołane candydozą znikają, poprawia nastrój. Dodatkowo tran, u mnie 1 kaps dziennie. Dostarcza innego rodzaju kwasów omega-3 równie ważnych jeżeli nie ważniejszych niż tych z siemienia.

Jeżeli na początku będziesz odczuwał dziwne działanie po piciu oprócz przyjemnego osłaniania mózgu to znaczy, że pewnie jesz węgle.. ja na węglach nie mogłem tego pić bo mi grzyba ubijało i czułem się niemal jak naćpany cały czas. Jeżeli masz niedobory to po wypiciu będziesz miał takie dziwne przyjemne uczucie jak ci mózg osłonił się czymś gdy omega-3 wbiją do głowy. Przejdzie po kilku dniach - bo to jest naturalny stan każdego człowieka z czego nie zdajesz sobie sprawy przy niedoborach.

Dodatkowo kefir! na noc min 1 szklanka lub kiedy słyszysz zbyt duże przelewanie w jelitach. Kefirek super do sałatek także. A no i ćwiczenia. Sama dieta to połowa sukcesu, ciało musi się poruszać, osobiście kupiłem sobie worek do boksu na allegro (taki mały 50cm) i klepie w niego po pół godziny dziennie. Super sprawa. Na youtubie dużo tutoriali można pooglądać i nauczyć się podstaw profesjonalnego boksu.

Pioter, co myślisz o spirulinie? nie wiem czy suplementować. Są to algi, glony to chyba jakieś szczepy grzybów dlatego trochę się obawiam.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 23, 2014 11:08   

wree napisał/a:
szczepy grzybów
a w kefirze ?
 
     
wree

Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 18
Wysłany: Pon Cze 23, 2014 12:34   

w kefirze są żywe kultury bakterii, jest to produkt można powiedzieć "ożywiony" przez nie. Naturalny probotyk dla mikroflory jelit, to jedyna forma mleka jaką przyjmuję i chyba jedyna która naprawdę poprawia funkcjonowanie organizmu... no może jeszcze naturalny jogurt jest ok ale kefir na pewno lepszy. Naturalny jogurt lepszy sosów sałatkowych.

Osobiście nie chcę przyjmować żadnych tabletek z laboratorium tylko raczej naturalnie wyjść z tego. Spirulina to dla mnie już dość znaczymy odchyl ale leży w domu z 2 miesiące i jeszcze nie próbowałem. Każdy lekarz powie, że jego zadaniem jest tylko pobudzić naturalne procesy regeneracji jakie człowiek ma w sobie i na tym kończy się jego zadanie. To kierowanie się tylko tabletkami uważam za bezsensowne, jak nie dasz odpowiednich warunków ciału by mogło się zregenerować tylko będziesz walił węgle tak jak ja przez tyle czasu... bardzo wątpie w skuteczność. Chyba, że jest ktoś na forum kto wyszedł z tego z węglami w diecie w 100%?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 23, 2014 12:55   

wree napisał/a:
w kefirze są żywe kultury bakterii
a także żywe kultury grzybów (drożdży).
Się zastanawiam.
D
Ostatnio zmieniony przez Pon Cze 23, 2014 13:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
wree

Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 18
Wysłany: Pon Cze 23, 2014 13:07   

może jakieś drobne są oprócz nich masz bakterie pałeczek mlekowych, które są fantastyczne. Kefir poleca janus w "nie daj się zjeść grzybom candida" na noc, tak właśnie robię i naprawdę polecam, człowiek czuje się super po nim. Rano wstajesz i czujesz jak jelita odpoczęły, gdzie wcześniej wstajesz i przelewanie i burczenie zaraz po przebudzeniu symfonia. 2 szklanki kefiru to teraz moje jedyne węgle w ciągu dnia. Trzymam się tej zasady z tej książki co Pioter podał o tym jedzeniu bez chleba, czyli do max 72g węgli dziennie.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 23, 2014 13:19   

wree napisał/a:
2 szklanki kefiru
jakiego ? sklepowy czy własnej produkcji ?
 
     
wree

Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 18
Wysłany: Pon Cze 23, 2014 14:09   

Ja teraz piję zielony "kefir konecki" jest w takich litrowych plastikowych butelkach wrzuć nazwę w google to zobaczysz opakowanie. Przetestowałem w sumie wszystkie, ten mi najbardziej smakuje i jest go dużo, nie trzeba się bawić z tymi małymi kubeczkami po 300-400g. Ale każdy dobry. Domowy nie wiem jak zrobić, to chyba nie jest takie łatwe do zrobienia w domu.

a ta spirulina też dobra na jelita ale nie wiem czy nie składa się właśnie głównie z grzybów, w takim przypadku byłaby super jako tzw "superfood" ale dla zdrowych. A pisząc o superfood, kiełek nie polecam, ostatnio zjadłem myślałem, że ducha wyzionę - jazda 4 dni jak naćpany. Monitoruję to co jem od pół roku czasu mam liste z 10 rzeczy które wywołują u mnie taki negatywny stan że na SOR wcześniej jeździłem ale tam nie wiedzieli co się dzieje kazali przeczekać, a były to ataki anafilaktyczne z nietolerancji pokarmowych, które się pojawiły po tym jak candida się rozrosła u mnie. Zimę przeleżałem niemal całą w łóżku, nikt nie wiedział o co chodzi.. cierpienie.. bezsilność.. dopiero jak zapisywać co jem i usuwać produkty po których źle się czuje i te po których jestem w stanie funkcjonować to zaczęło wychodzić co jest... próbowałem chyba każdej formy diety i przyznaję, że ostatecznie czuję się super gdy nie jem węgli.. byłem w stanie doprowadzić się do stanu w którym mogłem pracować ale dopiero teraz bez węgli widzę jak mało miałem życia w sobie.

Jak ktoś chce zacząć monitorować i zapisywać co je to polecam program RedNotebook jest darmowy, taki kalendarz z notatkami bardzo prosty. Acha i opalać się też polecam jak jest słońce, nie słuchać tych bredni że jest szkodliwe, godzinę dziennie bez olejków - dostajemy dużo witaminy D i tam czegoś jeszcze - tylko coś na głowę albo głowę w cieniu.

Ogólnie kierować się własnym organizmem, ja mam dwie kategorie: szkodzi mi/poprawia mi samopoczucie i daję noty posiłkom i temu co robię. Opalanie, ćwiczenia poprawia samopoczucie... jabłko: bulgotanie w jelitach, brak czucia w rękach - odpada. Owoce w sumie wszystkie odrzuciłem już w marcu, jadłem tylko jabłko z selerem (taką sałatke) ale jak doszły objawy to musiałem odstawić i to.

Ważne jest pamiętać, że niektóre objawy pojawiają się na następny dzień po zjedzeniu czegoś dzisiaj, co było dla mnie zaskoczeniem, dlatego tak długo nie mogłem znaleźć przyczyny a właśnie nietolerancje pokarmowe pojawiają się nawet na następny dzień (przyczyną nietolerancji jest candida - wyszło po gastroskopii). np. alkohol: ja mam atak na następny dzień, orzeszki arachidowe: już po kilku godzinach, kiełki już po pół godzinie i trwało to z 4 dni. Nic takiego nie miałem jeszcze 2 lata temu.

W tym, że kiełki to nie wiem czasem czy grzyba nie ubiły po prostu i organizm nie nadążał z usuwaniem. Sprawdzę je jeszcze ale na pewno nie w tym roku, jak się trochę poleczę bo piszą że super zdrowe. Na ataki jak ktoś ma niestety tylko woda, nic innego nie można zrobić... przeczekać nie jeść nic, w ekstremalnych przypadkach do szpitala.. jak będzie się schodzić z tego świata to wstrzykną adrenalinę. I jeszcze wstrzemięźliwość seksualna: kategoria "lepsze samopoczucie" (niestety :/ ). Miesiąc czasu bez orgazmu facet dostaje 300% życiowej energii, u kobiet bez różnicy chyba bo ich organizm nie marnuje energii na tworzenie nasienia. Układ hormonalny faceta reguluje się w pełni dopiero po 17 dniach od ostatniego wytrysku - ale to ekstremum! dla tych co kompletnie nie mogą wstać z łóżka lub wiecznie są zmęczeni.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 23, 2014 14:31   

wree napisał/a:
Ja teraz piję zielony "kefir konecki"
czyli napój mleczny kefiropodobny :P
termin przydatności 21 dni (pasteryzowany?)
świeży jogurt 7 dni w lodówce
?

"Kefir – musujący napój z mleka fermentowanego zawierający charakterystyczną mikroflorę ziaren kefirowych, zaliczany do produktów mleczarskich o najwyższych właściwościach odżywczych i najstarszych w grupie mlecznych napojów fermentowanych. Ma przyjemny, orzeźwiający smak. Jest naturalnym probiotykiem. W przemyśle mleczarskim ziarna kefirowe zastępowane są kulturami bakteryjnymi, w wyniku czego uzyskiwany jest produkt zmieniony w stosunku do tradycyjnego."

"KEFIR

Tradycyjny produkt kwaśnego mleka i napojów orzeźwiających, w którym obok fermentacji kwasu mlekowego odbywa się lekki rozwój CO2

Zawiera kultury bakterii:

Lactococcus lactis subsp.

Lactobacillus subsp.

Leuconostos subsp.

Streptococcus thermophilus

Typowe drożdże i mikroflora kefirowa"

EAnna może się wypowie :)

D
Ostatnio zmieniony przez Pon Cze 23, 2014 14:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pon Cze 23, 2014 16:12   

dario_ronin napisał/a:
KEFIR

Tradycyjny produkt kwaśnego mleka i napojów orzeźwiających, w którym obok fermentacji kwasu mlekowego odbywa się lekki rozwój CO2

Aby uzyskać kefir należy mleko zaszczepić tzw. kulturą kefirową (grzybek kefirowy), która jest symbiotycznym organizmem bakterii i grzybów. Wygląda jak posklejany ryż.
Porządne mleczarnie hodują na tym grzybku tzw. matkę, która - jako drugie pokolenie - zaszczepia pasteryzowane mleko.
Fermentacja jest dwojakiego rodzaju: mlekowa i alkoholowa.
Prawdziwy kefir w pierwszym pokoleniu zawiera po dwóch - trzech dniach ok. 0,5% alkoholu.
Ten grzybowo-bakteryjny organizm wzrasta na cukrze mlekowym, czyli laktozie.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 23, 2014 17:05   

EAnna napisał/a:
Porządne mleczarnie
tak
czy ten 'konecki' może zawierać grzybek kefirowy czy same bakterie kefirowe ?
Jeśli grzybek to jak wpływa na Candidę ?
D
 
     
wree

Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 18
Wysłany: Pon Cze 23, 2014 17:57   

przyznam, że nie mam pojęcia z czego robią ten kefir, wiem tylko że mi się po nim poprawia. Właśnie wróciłem od rodzinnego, stwierdził to samo: "jedz to po czym objawy ustępują", nie zalecił żadnych tabletek chyba, że objawy by wróciły nawet po tym co jem teraz to będziemy katować pigułami.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pon Cze 23, 2014 19:03   

dario_ronin napisał/a:
czy ten 'konecki' może zawierać grzybek kefirowy czy same bakterie kefirowe ?

Powinien być skład podany, łącznie z mikroorganizmami.
Sklepowy kefir, jako drugie pokolenie, nie zawiera już grzybka plennego, takiego jak "matka", ale właściwości kefiru ma. Jako pierwszy obumiera składnik grzybowy.
Czyli mleko zaszczepione sklepowym kefirem nie będzie już kefirem.
Dlatego należy pielęgnować grzybek.
Grzybek kefirowy to na pewno nie Candida.
Nie chce mi się wertować literatury, ale składnik grzybowy organizmu kefirowego jest zdefiniowany i nazwany.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Cze 23, 2014 20:48   

wiki napisał/a:
Grzybki kefirowe to symbiotyczny układ bakterii paciorkowców mlekowych, bakterii pałeczek mlekowych i drożdży fermentujących laktozę, lub – w przypadku biokefirów – także bifidobakterii. Substancją utrzymującą strukturę ziarna kefirowego jest polisacharyd (glukozo-galaktan), zwany kefiranem. Ziarna są symbiotycznym zespołem mikroorganizmów o unikatowym składzie, zachowującym się jak jeden organizm.

Takie wyjaśnienie mnie zadowala, może jestem minimalistą kefirowym.
;)
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Lip 04, 2014 02:21   

Wg was jakie znacie najlepsze sposoby na grzybka?
Czy alkohol jest dobry czy zły na candida?
Wg niektórych opinii alkohol np vodka lub tequilla zabija.
Panie Witoldzie czy laktoza karmi grzyba?
 
     
wree

Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 18
Wysłany: Pon Sie 04, 2014 13:44   

alkohol zły bo to węglowodany, najnowsze badania donoszą, że jest szkodliwy nawet w małej ilości.

Byłem u dr. ziemniaka w krakowie (podobno polski ekspert od candidy), przepisał masę drogich antybiotyków po gastroskopii, na drugi dzień już musiałem zmniejszyć dawkę jaką przepisał o połowę bo myślałem że wysiądę. Po kilku dniach ogromna poprawa! Po 2 tygodniach trzeba przyznać, że wyczerpująca kuracja człowiek czuje się umęczony antybiotykami ale nie wiem jak to opisać... coś jakby życie wracało do człowieka, jest to odczuwalne już po pierwszym dniu, stany depresyjne znikają niemal natychmiast, nie odczuwa się już tych wszystkich dziwnych stanów w organiźmie. Niebawem rozpoczynam drugą część kuracji ponieważ okazało się, że muszę mieć leczenie 2 fazowe, najpierw drożdżaki a później bakterie.

Znalałem naturalny kefir właśnie dzięki Ziemniakowi, powiedział mi, że są w żabce w krk i gdzieś tam jeszcze nie pamiętam, w szklanych butelkach (takich jak dawniej na śmietanę). Różnica w piciu tego o którym pisałem wyżej kolosalna. Naturalny o wiele lepszy, są dość drogie ale butelki są na wymianę (1 butelka zwraca 50% ceny).
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pon Sie 04, 2014 14:00   

Antybiotyki tylko cie dobija ...
Swoja droga zastanawiajace, najpierw jedziesz na jedna kuracje, a potem sie nagle okazuje, ze musisz przejsc druga, zawsze myslalem ze antybiotyki sa od razu na bakterie, a nie dopiero w drugim rzucie, obojetne jakie ;d
 
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Pon Sie 04, 2014 19:57   

Tak się tworzy dozgonnych pacjentów...
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pon Sie 04, 2014 20:08   

Tak teraz patrze na to co tu napisane jest i wychodzi na " naturalny kefir z zabki w krakowie " i to od doktora ziemniaka ;d Parsklem smiechem.
To jak spaczone jest dzis slowo " naturalny " to juz szkoda gadac. Gdyby to byl kefir chociaz niepasteryzowany to jeszcze spoko, taki prosto od krowy ktory se sam ukulasz.
Ale nawet takiego bym nawet nie pil zwlaszcza jak bym mial kandydoze ( gdzie jest to bardzo mozliwe)
Takze powodzenie twojej misji pod dowodzctwem doktora ziemniaka jest dla mnie bardzo watpliwe. Sam juz nie wiem co mam jesc zeby jelita zregenerowac, ale na pewno wiem ze nie jest to mleko, tymbardziej pasteryzowane UHT szajs ze sklepu.
 
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pon Sie 04, 2014 20:55   

Co do takiego pasteryzowanego mleka to racja ale antybiotyki odpadają przy Candida.
Pytałem o laktozę. Jestem ciekawy opinii forumowiczów/cza.
Ostatnio zmieniony przez koffin Pon Sie 04, 2014 20:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
wree

Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 18
Wysłany: Wto Sie 05, 2014 10:25   

To jednak nie żabka a sieć sklepów "Kefirek" pomyliło mi się, bo mam 2 koło siebie. W kefirku w szklanej butelce, bez żadnych napisów. W porównianiu wydaje się bardzo naturalny ponieważ zachowuje się jak stare śmietany czyli z dnia na dzień jest coraz bardziej gęsty. Już gdy się go kupi trzeba go "rozbić" do postaci płynnej.

Danielu, nie jestem typem człowieka co wierzy "na słowo" tylko sprawdzam wszystko. Z tego co zauważyłem wszystkie teorie wydają się słuszne i do czasu aż sam nie sprawdzisz nic z tego nie będzie. Sprawdzałeś antybiotyki? czy uwierzyłeś jakiejś teorii? ja sprawdziłem i postawiły mnie na nogi, bardzo polecam. Dają "plus" do samopoczucia. To samo dieta bez węgli. Chociaż już wracam pomału do węgli bo schudłem do 61kg podczas kuracji, od 3 dni dorzuciłem trochę makaronu ciemnego durum o niskim ig i nie mam przelewania w jelitach po nim (jee!). Czyli coś się zmieniło na lepsze. Naprawdę czuję go w krwi. Zupełnie inne uczucie niż na samym mięsie. Teraz jeszcze zmniejszam jego ilość bo dla przykładu wczoraj zjadłem chyba za dużo i miałem skok insuliny a później spanie mnie wzięło.

W tym, że odczuwam samo trawienie na zupełnie innym poziomie. Jakby więcej tego curku pływało w krwi, strasznie rozgrzany po tym jestem i czuje pulsowanie w całym ciele. Mam nadzieję, że to przez poprawę funkcjonowania jelita cienkiego, które zaczęło lepiej funkcjonować i nie przeżuca już całych niestrawionych kawałków cukrowców do jelita grubego. Przez co większość cukrów jest trawiona nim się dostanie do jelita grubego i nie zasili tak kadnydozy. Chociaż jeżeli wykrył mi w żołądku też kadydoze to i to jelito pewnie było nią posiane. Oprócz candidy wykrył mi zapalenie żołądka i coś tam z nadżerkami oraz refluks żółci do żołądka (pływała w nim podczas gastroskopii) i utratę jakiś tam fałd żołądka , które kończą się za wcześnie. Także mam coś więcej niż tylko samą candide. Oprócz tych leków biorę także właśnie leki na żołądek. 2-etapowe bo najpierw trzeba pozbyć się kolonii drożdżaków a później pozbyć się bakterii, która powoduje przerost candidy.

A dlaczego byś nie pił jakbyś miał kandydoze? przecież kefir to naturalny probotyk dla jelit, polecany chyba na każdym forum i w każdej książce o kandydozie.. i człowiek czuje się po nim lepiej gdy go pije na noc tak jak zalecane.. ja piję także w dzień, jak mam ochotę zjeść coś dodatkowego. Może nie piłbyś bo to z "mleka", serów tak ja np. nie mogę jeść, z moich notatek wynika, że po żółtym mam przelewanie w jelitach (czyli odpada) a biały jest dla mnie cieżko strawny, czuję się po nim bardzo ociężały - więc też odpada. Kefir na +.

koffin czy masz nietolerancje laktozy? ja miałem kiedyś i wyleczył mnie właśnie kefir. Nie, nie jest to paradoksalne, ponieważ podczas robienia kefiru laktoza jest trawiona przez bakterie a pijąc go przyzwyczajasz orgaznim do produktów mlecznych. Spróbuj kefir na nietolerancje laktozy, mnie wyleczył, kolegę też. Obydwoje nie mogliśmy wypić nawet kawy z mlekiem a toaleta była już po 5 minutach po wypiciu, potem cała gama gazów i śpiewów z brzucha. Miałem ją jakieś 10 lat temu, więc mglisto to pamiętam.
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Sie 05, 2014 13:42   

Przedewszystkim dla mnie jest to oczywiste ze na samym poczatku jak bierzesz jakis antybiotyk to poczujesz sie lepiej, bo wytlucze on cala game roznych bakterii(niekoniecznie tylko tych zlych, a nawet i te dobre wlasnie, przez co potem namnaza sie grzyb bo jest przez to luka w systemie )Mogles chociazby psychicznie sie zasugerowac ze nowa kuracja ktora stosujesz juz tak super dziala - nazywa sie to efekt placebo :) No i wszystko super nie? Tylko problem pojawi sie jak przestaniesz brac te antybiotyki bo " zaleczony " organizm przestanie byc juz przez nie wspomagany, no i patogeny juz na niego uodpornione ktore zostaly w malych ilosciach, bo nigdy nie wybijesz wszystkiego, namnoza sie ze zdwonoja sila i to odporniejsze. Organizm ma sam umiec kontrolowac swoja faune i flore ;d Stad przeciez cala ta teoria ze to od antybiotykow sie organizm zagrzybia nie slyszales o tym? Jakie tys to ksiazki czytal o " kandydozie" Dla mnie to sie nie trzyma kupy cala ta teoria ze przez jakies bakterie ci sie kandida namnozyla ? Nonsens.
I tak mam sprawdzone antybiotyki na sobie bo to wlasnie przez nie wystarczylo z poltora roku zebym zdziadzial i podupadl na zdrowiu. Mam troche z tym doswiadczenia i z dzisiejsza wiedza to bym wlasnej matce oczy wydrapal jak bym sie mogl cofnac do czasu gdy podaje mi antybiotyk jak jestem chory, a co dopiero bym zrobil z lekarzem. Nie mam zadnej nietolerancji laktozy bo potrafilem jesc kanapki z pasztetem i popijac je mlekiem. Kwestia jest taka ze po cholere mam w ogole to pic ? Co ja jestem cielak maly ktoremu rogi rosna i racice? Po co mam sie znow do niego " przyzwyczajac" ? Cala ta banda produktow mlecznych to wlasnie produkuje hordy pacjentow takim lekarzom jak ten do ktorego chodzisz. Moze bym sie zastanowil nad napiciem mleka ale to prosto od krowy i to takiej sprzed conajmniej 200 lat, a nie tych mutantow ktore teraz sa w obiegu, juz nie mowiac o tym czym sa karmione.
Nie wierze w te teorie o jakis probiotykach i innych bzdurach to sie mi poprostu kupy nie trzyma i jest nabijaniem poprostu kasy. Wyobrazasz sobie czlowieka w paleolicie co fermentuje cos w ogole w jakis sposob zeby zasilic swoje " dobre bakterie" ? Jak bys nie mial bakterii tych ktore powinienes miec to bys poprostu padl i proba zasilania na sile jelita czyms co jest produkowane pozaustrojem ( juz nie mowie o sztucznych medycznie otrzymywanych tabletkach ) jest bezsensem skoro i tak dalej jesz nie to co trzeba i wedlug mnie tak robisz spozywajac nabial. Dlugo sobie sam nie potrafilem odmowic nabialu i sam nie wiem dlaczego, gdyz po nim poprostu czulem sie bardzo zle, doslownie w kilka dni rozbolewalo mnie gardlo namnazaly sie bakterie na zatokach i zaraz smarkalem ropa. To po co mam to pic ? Aha po to bo kazomorfina powoduje efekt narkotyczny tak jak niektore bialka w zbozach. Nie zycze ci tego ale wedlug mnie bankowo po tej calej kuracji, nie dluzej jak po jakis 3 miesiacach moze pol roku, znowu bedziesz sie czul zle i nawroca ci objawy ze zdwojona sila. Ostatnie co bym mial dzis stosowac to chyba antybiotyk, no chyba ze bym mial pasc od zakazenia jakiegos. Wole powolutku od podstaw ugruntowac sobie na nowo zdrowie ktore dzieki temu bedzie o wiele solidniejsze.
Leki na zoladek niech zgadne? Controloc ? :)
 
 
     
wree

Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 18
Wysłany: Wto Sie 05, 2014 19:10   

Wiesz co ja też jestem przeciwny lekom, w życiu oprócz tej choroby oprócz operacji na nogę to mi w szpitalu dawali, to nie pamiętam bym brał. Nie bazuje swojego leczenia na teoriach a praktyce, pomału coraz bardziej nie obchodzi mnie kto co na jaki temat napisał i jakim jest znawcą, bo wygląda na to, że wystarczy by ktoś był bardziej wygadany by pisać książki. I wszystkie mają sens patrząc z perspektywy autora. Zresztą przed rozpoczęciem kuracji antybiotykowej uśmiechaliśmy się z rodzinnym, że ten doktor wszystkim to przepisuje co mi przepisał. Ale widzisz rodzinny powiedział, że jak mi przeszło po odstawieniu węgli to bym węgli nie jadł i był zafascynowany całym zjawiskiem. Na pytanie jak mam wrócić do zdrowia rozłożył ręce. Tamten chociaż chce pomóc... i pomógł.

Moja siostra dostała grzybicy po natybiotykach na boleriozę i pozbyła się jej już też antybiotykami, takie same jak ja dostała tylko w innych ilościach i u innego lekarza w innym mieście kilka lat temu. Także znam temat. Rozumiem, że antybole niszczą trochę więcej, jestem 4 dzień bez nich, czuję się dobrze. Przygotowuję ciało do kolejnej dawki. Co do psychicznego nastawienia hheeheh to wręcz odwrotnie. Trzymałem te antybole w ręce i myślałem to mnie albo zabije albo postawi na nogi (na serio!), także byłem o wiele bardziej sceptyczny niż ci się wydaje i do teraz jestem zaskoczony rezultatem.

Znalazłem dzisiaj: http://www.thecandidadiet...my-candida.aspx gość pisze, że kefirem wyleczył candide. Przyznam się, że trochę się jeszcze obawiam robić własny bo trochę "za żywy" mi się wydaję. Ten z kefirka sprawdza się super :) polecam.

Cytat:
Kwestia jest taka ze po cholere mam w ogole to pic ?


No właśnie po żywe kultury bakterii dla odbudowy flory bakteryjnej w jelitach by po ubiciu drożdżaków by na ich miejsce pojawiło się to co trzeba a nie one się odbudowały. Gdy odbuduje się to co trzeba candida będzie miała mniej miejsca do rozrostu. Po to się bierze probotyki z tego co wszyscy piszą. W kefirze wyrosły żyjątka które ci pomagają, pałeczki kwasu mlekowego, przy okazji przetrawiły to mleko, więc nie jest ono tak straszne. Lepsze to niż kolejne tabletki probotyczne z jakiegoś laboratorium. Człowiek w paleolice żył ile? 20 lat? my żyjemy x5 dłużej dzięki między innymi medycynie. Średnia wieku będzie się wydłużać jeszcze bardziej... chociaż w końcu i tak wylądujemy w grobie.

No mi też niedobrze po nabiale. Także "dieta kwaśniewskiego" odpada (czytałem jego książkę wczoraj). Tak biorę controloc na żołądek na te kwasy, co jest z nim nie tak? mi chyba pomaga. Mam taki problem, że leczenie żołądka wymaga diety lekkostrawnej (węgle) a przez candide nie muszę jeść białka głównie pochodzenia zwierzęcego, które raczej są ciężkostrawne. Więc dużo kombinuje z proporcjami i nie mieszam jednego z drugim by lepiej trawić. Białka roślinne to na razie średnio, na orzechy mam alergię,soczewica, groch itd.. za dużo węgli. jajka alergia, testuje średnio co miesiąc czy nadal mam bo też pojawiła się od candidy.

Objawy nawrócą lub nie, teraz chociaż przez chwile mogę się nacieszyć spokojem.. nie miałem go od 2 lat. Chociaż wątpię by powróciły ze zdwojoną siłą bo po tych przejściach na pewno nie wrócę do starej diety. Teraz jak patrzę na półki w sklepie to ciągnie mnie co najwyżej do makaronu czy chleba na zakwasie (czego raczej nie kupuję) a słodycze nie są już nawet na moim "radarze", półki ze słodyczami są jak powietrze, więc jest postęp w nawykach i przyzwyczajeniach. Szkoda, że przez cierpienie... a nie przez intelekt.
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Śro Sie 06, 2014 00:42   

Dla mnie poprostu zasiedlanie jelita czyms z zewnatrz jest bezsensem bo samym faktem ze organizm sie odzwyczaja od trawienia laktozy jest to ze jest ona nie potrzebna i ze jest to mechanizm przystosowawczy. Przez cale zycie sie przystosowujemy do roznych rodzajow pozywienia. A zaleznosc flory probiotycznej a rozrostu candida jest dla mnie znikoma. Ja trzeci dzien jem sporo czosnku praktycznie do kazdego posilku... Wczoraj bolala mnie glowa, ale co dziwne nie bylem oslabiony i senny. Dzis juz mnie glowa nie boli i co dziwne nie jestem senny ani taki zdechly jak zazwyczaj zwlaszcza ze zazywalem troche ruchu i cwiczen to mnie to dziwi. Jest mozliwe ze czosnek tępi grzyba? Nie chce sie sugerowac ale mam jakby nasilenie objawow, tzn swedzi mnie cale cialo tak lekko. Pamietam ze tak mialem w apogeum mojej kiepskiej kondycji, kiedy to po zjedzeniu platkow sniadaniowych z mlekiem i kupa miodu myslalem ze mnie rozerwie od swedzenia ciala. I teraz tez tak mam ze wszystko mnie tak drazniaco lekko swedzi. Moze te tatałajstwo sie zaczyna buntowac nasilajac objawy desperacko. Normalnie zem bąki puszczal jak 102 po czosnku a dzis juz nic. Sie dziwie ze mam tyle energii nie chce mi sie nawet spac juz a wstalem o 8. Normalnie przez dzien zawsze cos przysypiam bo poprostu jestem taki chronicznie zmeczony.
Najpierw low-carb, potem odstawienie nawet owocow, a teraz czosnku duzo i chyba cos zaczyna isc do przodu ze zdrowiem ;d
Widzisz i do doktora ziemniora nie musze jechac i 300 zl na nystatyne wydoopiac ;d
Probowal z was ktos pic drozdze? jest tu gdzies jakis watek o tym bo mi wyszukiwarka nie dziala nawet z " " . Probowal ktos tez moze skorupek z jajek do odkwaszania organizmu? Zazywam po 1gram dziennie
 
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Czw Sie 07, 2014 17:17   

Coś innego niż czosnek polecasz bo po czosnku mnie swędzi i AZS (alergia ogólnie na czosnek)
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Czw Sie 07, 2014 20:15   

Niestety nie, moze cebula ...
Ale tutaj dosc fajnie facio napisal http://www.borelioza.vegie.pl/candida.html
wpisz se na google " czosnek candida " :d
 
 
     
wree

Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 18
Wysłany: Pią Sie 15, 2014 10:39   

Wiem, że czosnek dobry, niestety nie gdy masz reflux, przy refluxie to katorga.. za bardzo podrażnia żołądek, tak samo cebula, por, i wszystko co podnosi kwasowość, jakbym zjadł ząbek to 3-4 dni z głowy. Testowane wielokrotnie, w sumie od tego zacząłem łapać, że coś jest nie tak... bo dawniej uwielbiałem czosnek, do czasu aż zaczęły się problemy. Na razie zrobiłem FOOD DETECTIVE na nietolerancje... nic nie wyszyło.. czyściutkie wyniki.. nawet lekko nic nie było zabarwione.. 350 zł za test. To dziwne bo po np orzechach zazwyczaj jechałem na pogotowie. Nadal jak je zjem to mam reakcje alergiczne (na orzechy i 10 innych rzeczy). Jeżeli to nie organizm to pewnie tak jak piszą na forach o candidzie, jelita przepuszczają niestrawione części pokarmu do organizmu i on natychmiast je atakuje.

Na reflux trzeba dietę lekkostrawną (głównie węgle) na candide głównie białka trzeba jeść (ciężko strawne). Szukając balansu między jednym i drugim zauważyłem, że utrzymywanie zasadowego stanu w żołądku sprawia, że czuję się dużo lepiej. Od wczoraj doszły herbaty z pokrzywy na żołądek.

Już zamówione do przetestowania w przyszym tygodniu na reflux:
- sok z pokrzywy
- woda zuber i słotwinka

W tamtym tygodniu też upewniłem się, że pieczywo niestety wpływa na mnie negatywnie pod każdą postacią: białe, ciemne, żytnie, pszenne, na zakwasie czy nie.

Wklejam z czeogś.. niestety zgubiłem link:

Produkty wysoko kwasotwórcze PH 5,9 - 5,0:
 
 Mięso i wędliny - szczególnie wieprzowina
 Cukier i produkty zawierające cukier
 Sztuczne słodziki
 Biała mąka pszenna i produkty pochodne
 Biały ryż
 Sery żółte
 Kawa
 Czarna herbata
 Kakao i czekolada
 Sól
 
Produkty średnio kwasotwórcze PH 6,9 - 6,0:
 Ryby
 Jaja
 Chleb żytni
 Płatki zbożowe
 Makaron pełnoziarnisty
 Ryż brązowy
 Orzeszki ziemne
 Piwo
 
Produkty słabo kwasotwórcze PH do 7,0:
 Twaróg
 Orkisz i pełnoziarniste produkty orkiszowe
 Kasza gryczana
 Makaron sojowy
 Orzechy laskowe i orzechy nerkowca
 Otręby
 Fruktoza
 
Produkty neutralne pH 7,0:
 
 Masło świeże
 Śmietana
 Serwatka
 Jogurt naturalny
 Oleje roślinne
 
Produkty wysoko zasadotwórcze pH 9,0 - 8,1:
 Warzywa: bakłażany, dynie, cukinie, ogórki, sałaty liściaste, botwina, szpinak (surowy - sałatki), czarna rzodkiew
 Soki warzywne świeże bez cukru
 Owoce: kiwi, arbuz, ananas
 Soki owocowe świeże bez cukru
 Owoce: daktyle, figi, rodzynki
 Grzyby: prawdziwki, kurki
 
Produkty średnio zasadotwórcze pH 8,0 - 7,1:
 Warzywa: buraki, brokuły, kapusta, marchew, seler, pomidory, chrzan, fasolka szparagowa, kalarepa, por, szczaw, szpinak (gotowany)
 Owoce: dojrzałe banany, słodkie brzoskwinie, mandarynki, pomarańcze, cytryny, maliny, truskawki, awokado, dojrzałe winogrona
 
Produkty słabo zasadotwórcze pH do 7,0:
 Warzywa: kalafior, cebula, roszponka, kiełki pszenicy i orkiszu
 Owoce: wiśnie, czereśnie, dojrzałe jabłka, gruszki, śliwki
 Zielona herbata
 Oliwa z oliwek
 Migdały
 Maślanka
 
Używki i napoje alkoholowe:
 Kawa czarna działa silnie zakwaszająco
 Kawa zbożowa działanie od neutralnego do lekko zasadowego
 Czarna herbata - działa silnie zakwaszająco
 Herbata zielona - działanie słabo zasadotwórcze
 Wytrawne wino - działanie słabo zasadotwórcze
 Piwo ― działanie lekko lub średnio kwasotwórcze
 Alkohole wysokoprocentowe: działanie silnie kwasotwórcze
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Sie 15, 2014 19:33   

Dzięki, za info.
Stres przy refluksie negatywnie wpływa też.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Sie 15, 2014 19:38   

wree,
Te pH, które podałeś w poszczególnych grupach produktów to do czego się odnoszą?
Bo przecież nie jest to pH samych produktów.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pią Sie 15, 2014 19:53   

Ponoc te testy to psu na bude sa i uszczuplaja tylko portfel zreszta chyba to potwierdza twoja relacja.
Ja tez niby reflux mam a zazeram sie czosnkiem i cebula az echo idzie codziennie.
Ponoc wlasnie reflux moze byc spowodowany niewystarczajaca produkcja HCl, ja np teraz testtuje betaine hcl i biore do posilku po 4 tabletki i nic. Nie czuje zadnego " ciepla " w zoladku o ktorym to mowia ze powinno sie czuc jak przekroczysz dawke. A zalecaja na opakowaniu 1 tabletke do posilku... Drugi dzien stosowania a na zoladku jakby lzej... choc ciezko powiedziec jeszcze
 
 
     
wree

Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 18
Wysłany: Nie Sie 17, 2014 11:34   

Jest to lista produktów zakwaszających i alkalizujących organizm, tego jak wpływają na nas.

No słyszałem różne opinie testy w laboratorium to koszt od 1000-2000 zł a z tego co wyczytałem to większość dietetyczek i tak poleca food detective, podobno tańszy i dużo lepszy. Jestem zdania, że jak sam nie sprawdzisz to się nie dowiesz.. niestety kilka tysięcy za test to już nie dla mnie...

No wiesz. Jak cię nie boli to jedz jasne... ja budzę się z bolącym żołądkiem od jakiegoś miesiąca. Przechodzi koło południa a potem od wieczora z powrotem ból.. odrzucam wszsytko co sprawia, że boli: nabiał, jajka, czerwone mięsa i wszystko co podrażnia żołądek. Dziś wykluczyłem siemie lniane.. podobno takie dobre na żołądek i jelita, wypiłem z 1 kg w ostatnich kilku miesiącach i oprócz rzeczywiście uzupełnieniu kwasów omega 3 to raczej uważam, że nie takie dobre jest, herbata z pokrzywy o wiele lepsza a omega 3 można uzupełniać tranem. 3kg siemia mi zostało uhh.

Podobno trzeba uważać na wiele rzeczy gdy się bierze betaine to przy antybiotykach nie bardzo chcę ryzykować. Od jutra zaczynam ponownie antybiotyki ponieważ powodem reflusku może być helicobacter którą mi wykrył na gastroskopii (to także przyczyna candidy). To może te bóle przejdą jak na ostatniej serii, a potem jeszcze jedna seria na ubicie helicobacter. Gdyby mnie chociaż nie bolało! to byłby sukces.

Niestety muszę zacząć ponownie jeść węglowodany bo spadłem do 60kg, i mi się w głowie kilka razy zakręciło, ludzie mi się zaczynają dziwnie przyglądać, kości i skóra. Także to zupełne niejedzenie węgli to też chyba nie w tą stronę jeżeli mój organizm nie wyrabia się tylko na białkach, ale przyznaje, że czuje się na nich najlepiej.
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Nie Sie 17, 2014 20:36   

Czlowieku nie bierz antybiotykow. Dla mnie to jakas bzdura z tym helicobacterem. Mi przepisywali controloc po antybiotykoterapii bo jak z rana sie napijalem wody mineralnej to mnie klujacy bol w zoladku na kolana powalal. I co ? Okazuje sie ze to niedokwaszenie zoladka. Bzdurne konowaly by mnie wykonczyly. Ja musze miec przez te wszystkie lata antybiotykow tak ztyrane zdrowie ze szok. Jak biore Betaine HCL po 5 tabletek do posilku to nie czuje zadnego ciepla. Na opakowaniu zalecaja 1 do posilku, jest do duza dawka jak na tabletke. To jak bardzo slabe mam wydzielanie tego kwasu w zoladku? Po kilku dniach czuje juz roznice. Rano sie budze i nie mam osadu na jezyku jak to mialem do tej pory. Zgagi zero. Ani mi sie juz tak nie odbija po posilkach. Ale w takim tempie to mi opakowanie takiego czegos co na allegro kosztuje 60 zl nie starczylo by nawet na 10 dni :/ Porazka. Zezre ta pake i zobacze co dalej.
Jak dla mnie to jestes na zlej drodze do zdrowia, a raczej na drodze do antyzdrowia konowalskiego pacjentyzmu :) Co jak co ale slonecki fajny temirn wymyslil :P
 
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Nie Sie 24, 2014 13:06   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
koffin napisał/a:
Czyli mam rozumieć że prawda jest taka że przeciekające jelito jest prawdziwe i trzeba eliminować produkty np jaja jężeli ktoś ma uczulenie? Bee poleca jeść te zdrowe np czosnek jest zdrowy wg niej to jeść mimo że czosnek wywołuje uczulenie... Jej dieta to 1- 2,5-3,5,0,8 g węgli więc tłuszczu to za dużo no ale jej teoria odnośnie alergii tez błędna?
Jasne, że to kolejna magiczna wiara. Jak coś szkodzi, to trzeba wyeliminować, jeżeli objawy nie ustępują. Po to jest Formuła 4eS.
Chyba, że walczymy z poważną chorobą typu rak. Wtenczas duże ilości letrilu są niezbędne. Wszakże nie do końca życia chorego, tylko do końca życia raka. Zazwyczaj taka terapia trwa kilka miesięcy.
JW


jakos forum mi o sobie przypomina powiadomieniami i okazuje się,że nawet w moim wątku przez to, że nie wchodziłam wcześniej nie czytałam info z kwietnia, więc co do tego fragmentu moje zdanie jest takie,

zresztą zauważyłam to na sobie, większość ludzi twierdzi, że najpierw musi być pogorszenie a potem polepszenie?
nic takiego nie widziałam gdy pierwszy raz przechodziłam na zalecenia DO nie do końca wg proporcji a potem na dietę DDP.

Druga sprawa, po tym wszystkim co wiem teraz liczy się łączenie pokarmów bo jak źle je połączę mimo, że zaczynam jeść wg DDP to zauważam,że faktycznie jest często tak, że po 3 dniach jest gorzej a nie lepiej

jak to wytłumaczyć?
otóż w zależności jakie pokarmy zjem organizm albo nie pokazuje mi objawów oczyszczania się z wcześniejszego jedzenia czyli jem lżej dla mojego organizmu i oczyszczanie przeprowadza łatwiej a gdy dobiorę źle pokarmy oczyszczanie trwa ale towarzyszą temu dodatkowo efekty uboczne czyli nie teza, że " oczyszczanie boli i jest uperdliwe" ale,że obok oczyszczania czymś sobie to przyblokowałam.

Tyle, a co do tezy pani ,że są zdrowe pokarmy: no, niech poje sobie ten czosnek "X" czasu to jej wyjdzie nie tylko oczyszczająco i przeciwzapalnie ale jeszcze bokiem, uszami i nosem, że np. o skórze nie wspomnę

kolejna osoba, która uważa,że coś może być tylko lekiem

aha

życie też powoduje,że żyjemy, a jednak umieramy i nikt nie twierdzi, że życie prowadzi można przeżyć tak by jednak być nieśmiertelnym
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Nie Sie 24, 2014 16:09   

sylwiazłodzi napisał/a:

Tyle, a co do tezy pani ,że są zdrowe pokarmy: no, niech poje sobie ten czosnek "X" czasu to jej wyjdzie nie tylko oczyszczająco i przeciwzapalnie ale jeszcze bokiem, uszami i nosem, że np. o skórze nie wspomnę



Nie rozumiem kompletnie tego zdania. Ze co mi wyjdzie uszami i nosem, a ze o skorze nie wspomnisz ? Bo jem czosnek non stop dziennie od 3 tygodni chyba i widze duzą poprawe.
 
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Nie Sie 24, 2014 16:27   

no a widzisz jakies minusy?
wiedziałbyś co jest minusem przy zbyt częstym zajadaniu się czmyś co leczy?
szczególnie roślinami z grupy ziół?

http://alergologiainfo.pl...ologii_czesc_ii

problemy z ustami- czerwone usta, powiększenie ust, wypryski na dłoniach gdy oiera się czosnek, w innych miejscach, swędzene skóry itd w tekście wszystko przy wielu pokarmach i ziołach, które jemy codziennie kiedyś w różnym czasie wychodzi na skórze, kichanie nawet przy obieraniu, nie zacytuję bo piszę nie ze swojego kompa.

Jest takie powiedzenie: wszystko w za dużej ilości szkodzi, można o tym pamiętać a nawet trzeba

japończycy jedzą ryż przez całe życie i właśnie tam zauważono alergię na dłoniach z uwagi na płukanie ryżu we wodzie !!!

pozdrowienia
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Nie Sie 24, 2014 16:30   

sylwiazłodzi napisał/a:

Jest takie powiedzenie: wszystko w za dużej ilości szkodzi, można o tym pamiętać a nawet trzeba



niby to oczywiste, ale prawie wszyscy jeśli nie wszyscy popełniają ten bład.

lekarstwo w nadmiarze może być trucizną...
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Nie Sie 24, 2014 18:46   

Nic mi sie nie dzieje z tych rzeczy ktore zostaly wymienione. BA! Nawet mi sie polepsza bo z poczatku pier dzialem jak pies po kaszy, a teraz juz tego efektu nie ma. Wiadomo ze tylko od dawki zalezy czy cos jest trucizna czy nie, ale zeby popadac zaraz w jakas paranoje. Moze ty z bioslone jestes? Swedzenie to wlasnie mialem z poczatku jak sie pasozytnictwo we mnie bronilo a teraz jest spokoj.
Widze minusy w czosnku bo smierdzi na kilometr mi z japy i do ludzi ciezko wyjsc, a i tez na zoladek to nie siada zbyt dobrze wiec trzeba uwazac, ale mam sposoby :)
Dla mnie to jest glupota stwierdzic ze czosnek leczy. Jest to zwykle jedzenie. A dla mnie jedzenie jest lekarstwem chyba o to chodzi nie? Lecza " leki " farmazjebow.
Uwielbiam smak poprostu czosnku. Cytrusy maja witamine C i ona tez leczy? Moze nie jesc najlepiej nic po czym sie czlowiek lepiej czuje, bo to znaczy ze to leczy? Dziwne rozumowanie jak dla mnie.
A alergie to i mozna chyba w dzisiejszych czasach i na wode dostac z tego co widze.
Dla mnie alergia jak juz to " bubel" ktory przepuscily jelita do krwiobiegu. A nie "alergen" sam w sobie.
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Nie Sie 24, 2014 18:47, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Sie 24, 2014 19:23   

daniel_K napisał/a:
Moze ty z bioslone jestes?
Tutaj niewielu nawet wie co to jest i nikt nie "żyje" tym zagadnieniem.

daniel_K napisał/a:
Dla mnie to jest glupota stwierdzic ze czosnek leczy. Jest to zwykle jedzenie. A dla mnie jedzenie jest lekarstwem chyba o to chodzi nie? Lecza " leki " farmazjebow.
To jest właśnie "Biosłone", które redefiniuje słowa leczenie i dieta do znaczenia tylko i wyłącznie pejoratywnego. A tymczasem organizm LECZY się sam wystarczy mu nie przeszkadzać.

daniel_K napisał/a:
Moze nie jesc najlepiej nic po czym sie czlowiek lepiej czuje, bo to znaczy ze to leczy? Dziwne rozumowanie jak dla mnie.
Nie za bardzo dziwne jak się spojrzy na kolejki rano do piekarni czy po jabola i jak się świetnie ci ludzie czują po codziennej dawce chrupiącego, czy płynnego uzależniacza.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Sie 24, 2014 19:27, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Nie Sie 24, 2014 21:33   

daniel napiszę prosto i jasno: skoro dla ciebie alergie to jak się wyraziłeś bubel, który tworzy się od jelit to powiem wprost: szkoda mi czasu by ci pokazac co wiem a raczej uprościć twoje poszukiwania
a co do wody masz rację całkowitą tylko o tym nie wiesz są osoby tak zaśmiecone,że mają uczulenie na chlor i nie sa to wyczynowi sportowcy trenujący na basenie,

pozdro
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Sie 24, 2014 21:41   

Daniel to ciekawa postać jest, ukrywa rodowód forumowy, frazeologia a la Biosłone, avatar a la Grzegorz R, polskie znaki a la Zyon/Gibbon, "farmazjebow" przypomina bardziej niewyparzone niektóre usta z dr-kForum, ciekawa hybryda, chyba, że tak ponasiąkał tam i tam, Świat jest ciekawy.
:viva:

sylwiazłodzi napisał/a:
a co do wody
Ostatnio zacząłem filtrować wodę przez węgiel aktywny, bo żelazistość mnie odrzuca, chloru nie zauważyłem, według badań jest go 0,04 gdzie norma dopuszcza 0,30.
:roll:
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Sie 24, 2014 21:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Nie Sie 24, 2014 21:55   

sylwiazłodzi napisał/a:
daniel napiszę prosto i jasno: skoro dla ciebie alergie to jak się wyraziłeś bubel, który tworzy się od jelit to powiem wprost: szkoda mi czasu by ci pokazac co wiem a raczej uprościć twoje poszukiwania
a co do wody masz rację całkowitą tylko o tym nie wiesz są osoby tak zaśmiecone,że mają uczulenie na chlor i nie sa to wyczynowi sportowcy trenujący na basenie,

pozdro

No bo czym innym moze byc uczulenie jak nie nadreakcja na intruzow we krwi? Jak np. jem buraki czy pije z nich sok to ewidentnie gorzej sie czuje i widze ze sikam na czerwono, jelita dziurawe jak sito. To w takim bardzo duzym uproszczeniu pisze ...
Bublem dla mnie jest to co wpuszczaja jelita dziurawe do krwiobiegu. Podejrzewam ze wlasnie przy candidzie moze sie tak dziac.
A wlasnie bardzo mnie ciekawi co wiesz i ciekawi mnie czy by mi to pomoglo. A z tym chlorem to mam kolezanke ktora ma uczulenie na chlor z wody robia sie jej takie biale plamy na calym ciele. Ale to jest uczulenie na chlor a nie na wode, raczej na nadmiar chloru dodawanego niegdys a moze i dzis. Choc nie patrzalem na to z tej strony ze to od zasyfialego organizmu, czy szczuplutka dziewczynka w podstawowce moze taki miec?
Aha i ty vvv bardzo mnie rozbawiles swym ostatnim wpisem , hehe ;d
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Nie Sie 24, 2014 21:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Sie 24, 2014 22:17   

daniel_K napisał/a:
vvv bardzo mnie rozbawiłeś swym ostatnim wpisem.
I oto chodziło. Tylko nie pisz 9 postów dziennie, codziennie.
:viva:

daniel_K napisał/a:
Bublem dla mnie jest to co wpuszczaja jelita dziurawe do krwiobiegu.
E, no może w kolejności, najpierw bublem była chemia spożywcza, jedzenie, inne źródła substancji toksycznych, które spowodowały zamianę zdrowych jelit w siedlisko wspierające candidę i dziurawe sitko, no chyba, że urodziłeś się z dziurawymi jelitami wedle swojego projektu zapisanego w genach, ale to byłaby niezwykle rzadka osobliwość.

daniel_K napisał/a:
Choć nie patrzałem na to z tej strony że to od zasyfiałego organizmu, czy szczuplutka dziewczynka w podstawówce może taki mieć?
Jeśli jadła coś i piła na tym świecie i zetknęła się ze służbą zdrowia to czemu by nie.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Sie 24, 2014 22:30, w całości zmieniany 6 razy  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Nie Sie 24, 2014 22:29   

3 latki dostają celiakię czyli alergię na gluten, na którą lekarstwem do końca życia jest dieta bezglutenowa , wg medycyny obowiązuje dieta od 1960 roku o ile się nie mylę ?

kilka lat temu również w Polsce przyjęli lekarze zagraniczne normy, że gluten można podawać dziecku gdy ma nawet 5 miesięcy co by się uodparniało na gluten,

kiedyś był to wiek 12 miesięciy

celiaki jest coraz więcej przypadków i widać powiązanie pomiędzy coraz wczesniejszym podawaniem glutenu a tą chorobą

co do twojego zapytania:

to, że się jest szczupłym czy wręcz chudym nie świadczy o zdrowiu


alergia na chlor od kichania poprzez objawy skórne to pokazanie przez organizm , że dieta nie jest prawidłowa

plamy o jakich piszesz to może być dodatkowo nie zdiagnozowana przez niekumatego lekarza postać choroby skórnej , którą chlor pokazuje co nie zmienia faktu, że jest do leczenia dietą

białe plamy dużo tych chorób skórnych, zależy od tego jak wyglądają, powinna razem z opiekunami znaleźć specjalistę , który miał wielu pacjentów i od kogoś chorującego poznać opinię o takim lekarzu

ty też mnie rozbawiasz swoimi wpisami ale mam ograniczony czas więc jak ktoś nie jest zainteresowany to kończę bo mam co robić

odbarwienia skóry ,tak w prostych słowach gdyby podejść do tego najprościej bez względu na to jaka to choroba to jest to różnego rodzaju niedobór witamin, pieriwastków i minerałów ale nie chcąc być ogólna zachaczę tylko, że polscy dermatolodzy z przychodni leczą skórę a powinni leczyć wnętrze organizmu.

Jednym z objawów celiaki a co za tym idzie niszczenia kosmków jelitowych przez gluten są objawy skórne tylko po co sprawdzać? W procedurach NFZ nie ma opcji by dermatolog wysyłał na badanie związane z gastrologiem czy -enterologiem a powiedzieć proszę iść do alergologa czy zbadać jelita nie zrobią tego bo jak wytłumaczyć pacjentowi, że trzeba go odesłać znów do lekarza 1 kontaktu by dostał kolejne skierowanie do innego specjalisty?

Poza tym dostaje kasę czy sympozjum czy wycieczkę za to, że wypisuje swoje maści i inne specyfiki dermatologiczne.
No to pojechałam sobie po innych. :P

Polecam zwrócić uwagę w przypadku dziewczynki na wszystkie objawy skórne, zachowanie czy choroby lub dolegliwości psychiczne: poważne neurologiczne problemy czy lżejsze nerwice, depresja, nerwice, ADHD, anemie itd czyli to wszystko co można wykluczyć albo potwierdzić by poszukać winnego w glutenie choć nie życzę żadnej choroby i celiaki tym bardziej bo to oznacza,że w jakimś stopniu są już kosmki podniszczone.

wszystkich objawów jest tyle,że niektórzy ludzie uważają, że większości ludzi można by przypisać celiakię niestety każdy jest inny i organizm sobie wybiera różne objawy

choć medycznie celiakia jest czymś innym niż alergia na gluten to niestety nikt nie robił badań czy nie zaczyna się celiakia od nietolerancji czy alergii na gluten. Medycznie się to dzieli dzieląc objawy i przebieg ale znamienne jest to ,że nikt nie daje gwarancji, że alergia nie przekształci się w celiakię np. po 10 kolejnych latach
po prostu medycyna musi katalogować

tu masz objawy w różnych fazach

http://www.celiakia.pl/objawy/
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Nie Sie 24, 2014 23:09   

Wszystko fajnie droga pani kolezanko ale zaczela sie dyskusja od tego nieszczesnego czosnku.
Ja odstawilem zboza i nabial pol roku temu i powiem szczerze ze nie widze zadnych pozytywnych zmian jakis szczegolnie widocznych w moim zdrowiu. Chyba ze przez tyle lat jedzenia tego szajsu musi minac duzo dluzej zeby jelita mi sie zaleczyly. Byly dni ze jadlem nawet po 1000g wegli ze zboz(kolaczyczki drozdoweczki, chlebek itp ...) Ciagle jestem zjebany jak lato z radiem, nie wysypiam sie, jestem przewlekle zmeczony, bole glowy juz bardzo rzadko. ciagle smierdzaco, wzdyma mnie ( choc po odstawieniu owocow jest o wiele lepiej). I to wszystko juz na kilku miesiecznym low-carb. Generalnie raz jest gorzej a raz jest lepiej.Ale to nie jest to, jest mi ciezko funkcjonowac normalnie, przejade sie gdzies na rowerze, zrobie w domu 20 pompek, i nastepne pare dni znowu musze lekko " odchorowac " zmeczenie. Objawowo kombinowac to ja moge co mi jest i wychodzi na to ze przy kazdej jakiejs chorobie jest bol glowy, zmeczenie czy costam ...
Ale wrocmy do czosnku tego nieszczesnego bo otoz... tak sobie go zaczalem wielbic bo pare tygodni temu zaczalem go konsumowac dosc sporo po przeczytaniu tu o tej diecie Bee jakostam... Jadlem go juz jakis czas temu ale zaprzestalem tego bo trafilem na bioslone i mnie urzekly te wszystkie ich teorie. Ale po 2 miesiacach sie kaplem ze to jakas bzdura jest i ze ja sie czuje tylko gorzej i ze w ogole jest cos w tej sekcie nie tak, czemu nie mozna nic zakwestionowac miszczuniuniowi, czemu sie konkretnie o nic nie mozna spytac bo cie zbywaja jakimis glupimi gadkami(duzo by o tym pisac ... ). Stwierdzilem ze mi to nie pomoze. Potem wrocilem do czosnku. I z poczatku jak go zaczalem szamac to okropnie sie czulem, tak jakby wszystkie objawy sie nasilily bol glowy az do zzygania, swedzenie ciala tak jak pamietam po antybiotykoterapii szalu dostawalem zwlaszcza po kapieli. A teraz te objawy sie uspokoily a ja czosnek jem dalej i czuje sie o wiele lepiej. I dlatego tak mnie zastanawia. Coz takiego moze byc zlego w tym czosnku?
VVV nie porownoj tego w taki sposob bo ja po czosnku sie z poczatku czulem o wiele gorzej. Ewidentnie nie jest to "uzalezniacz" z piekarni i lepiej sie czuje dopiero po dluzszym czasie, a nie doraznie po zjedzeniu.
I wreszcie kwestia jest taka jak te jelita zaleczyc. A moze jestem na dobrej drodze i trzeba wiecej czasu po tylu latach grzeszenia?
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 00:16   

Możemy utyskiwać, a możemy też podwinąć rękawy i obadać przypadek.

Spręż się w sobie i spisz kolejne trzy dni jedzenia w formacie:

Poniedziałek
godzina, produkt, na oko ile gramów
godzina, produkt, na oko ile gramów
godzina, produkt, na oko ile gramów
...

Wtorek
godzina, produkt, na oko ile gramów
godzina, produkt, na oko ile gramów
godzina, produkt, na oko ile gramów
...

Środa
godzina, produkt, na oko ile gramów
godzina, produkt, na oko ile gramów
godzina, produkt, na oko ile gramów
...

Tylko bez lipy, każde troszkę czegokolwiek co wkładasz do paszczy się liczy, czy to jest kropla cytryny do herbaty, czy kropelka śmietanki do kawy, czy kawałeczek słonego paluszka.

Mnie to zawsze dziwi czemu ludzie z kandydą nie uzupełnią miedzi, miedź jest podstawą wyparcia kandydy zwłaszcza jeśli dieta już w miarę uregulowana, miedź znajduje się w wątrobie cielęcej, innej wątrobie - choć mniej, i gdzie jeszcze to wiesz jak czytujesz bioslone, jak gościowi z ewidentnym przerostem drożdżaków
wymyśliłem płyn do płukania ust, ale nie wziął tego na poważnie.

Do czosnku nic nie mam, wręcz przeciwnie jestem fanem czosnku i cebuli, cebulę to sobie nawet dzisiaj podgryzam na surowo po plasterku posmarowanym koncentratem pomidorowym.
:medit:

daniel_K napisał/a:
czemu nie mozna nic zakwestionowac mi
Bo to strata czasu i wprowadzanie nerwowej atmosfery jest, kwestionowanie jest z natury niekonstruktywne i idiotyczne, można za to przedłożyć inspirujące obserwacje, które każdy wedle swego rozeznania weźmie pod uwagę lub nie. Tak samo ja nie kwestionuję tego, że jesteś mistrzem własnych posiłków i nie będę ich kwestionował, przedłożę tylko jeśli masz ochotę swoje obserwacje, a Ty je po przemyśleniu uwzględnisz przy mistrzowaniu kolejnych swoich posiłków lub nie. Krytykanctwa to w internecie mamy jakby dostateczną ilość.
:razz: :shoot:

daniel_K napisał/a:
sie kaplem
Olej to proxy i pisz po polsku, chyba, że masz tu już bana, to znajdź lepsze proxy, albo jakiś mobilny internet po 10zł za 1GB i też pisz po polsku, bo normalnie szok.
:>
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Sie 25, 2014 00:32, w całości zmieniany 8 razy  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 09:53   

vvv napisał/a:

daniel_K napisał/a:
czemu nie mozna nic zakwestionowac mi
Bo to strata czasu i wprowadzanie nerwowej atmosfery jest, kwestionowanie jest z natury niekonstruktywne i idiotyczne, można za to przedłożyć inspirujące obserwacje, które każdy wedle swego rozeznania weźmie pod uwagę lub nie. Tak samo ja nie kwestionuję tego, że jesteś mistrzem własnych posiłków i nie będę ich kwestionował, przedłożę tylko jeśli masz ochotę swoje obserwacje, a Ty je po przemyśleniu uwzględnisz przy mistrzowaniu kolejnych swoich posiłków lub nie. Krytykanctwa to w internecie mamy jakby dostateczną ilość.
:razz: :shoot:

daniel_K napisał/a:
sie kaplem
Olej to proxy i pisz po polsku, chyba, że masz tu już bana, to znajdź lepsze proxy, albo jakiś mobilny internet po 10zł za 1GB i też pisz po polsku, bo normalnie szok.
:>


Nie rozumiem twojego podejscia do tego mojego kwestionowania. Dla mnie kwestionowac to jest poprostu poddawac w watpliwosc i to chyba nawet sam miszczu promuje zeby nie ufac lekarzom itp. z reszta sam jego opis pod postami "ktos nie wie nic to wierzy we wszystko " czy cos w tym stylu..., ale z drugiej strony jemu to juz tak sie nie robi bo wkoncu to miszczuniu. Ani mi tam linkow nie dawaj bo mam bana, za to ze spytalem sie go czemu pisze jeden post pod drugim skoro inni nie moga i jest to zabronione w regulaminie?Ja z takich forum dietetycznych to tylko tam bylem i teraz tu. Swoje drązenie tematu zdrowego odzywiania tak naprawde uruchomilem dopiero pare lat temu, a tak ściśle to od zeszłego roku. Z pisaniem polskich znaków mam problem bo nie patrze nawet na klawiature jak piszę i sie odzwyczaiłem, zwłaszcza ze pisze tez na anglojęzycznych forach. Dlatego nie zwracam na to uwagi.
I z tym proxy tez nie rozumiem o co wam chodzi wy tu macie jakas paranoje z tymi klonami. Uzywam normalnie internet z netii przez router wiec o co kaman. Ja tak normalnie mowie na codzien.

Ja spisuje dziennie to co jem juz od paru tygodni i nie wiem teraz jak to udostepnic bo w zeszlym tydniu przeszedlem na "diennik posilkow " z jakiegos kfd czy sfd forum bo tam mieli dokladniej wegle podane. Plik zeszlego tygodnia calego zajmuje 15 mega na chomiku(format docx). A z tabeli kalorii udostepnie 3 dni, ale tam nie ma sposobu przygotowania potrawy. Wiadomo warzywa na parze. Aha i te drozdze to wrzatkiem zalewam zeby je zabic.
http://chomikuj.pl/trawa6/Dokumenty
http://chomikuj.pl/trawa6/dietka+10-17-082014r
Nie wiem czy to tak bedzię działać bo pierwszy raz tego używam w ten sposób.
Albo wiecej jednak tych dni dam z tabeli bo wkoncu to na moja korzyść. ;d
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Pon Sie 25, 2014 09:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 10:54   

Wciągnę to Twoje 15MB i rzucę okiem.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Sie 25, 2014 10:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 17:42   

No to mam co chciałem, mam polskie znaki,
nie mam słownika (XUBUNTU12 LIVE)
ale widzę pisany 2mm czcionką XLS,(mierzyłem)
powiększenie 75% monitor fullHD 24'',
dziwne, że ludzie jeszcze coś widzą, ale to rzeczy:



Oto podany na domenie publicznej jak wyżej (chomik)
rozkodowany z RAR i XLS
jadłospis 3 dniowy { NIE MÓJ !!! }
(numery to posiłki w ciągu dnia)



PONIEDZIAŁEK:
(1)
Orzech kokosowy 235g
Drożdże piekarskie, prasowane 33g
Sok cytrynowy 200g
(2)
Wątróbka kurczaka 225g
Kalafior 400g
Czosnek 20g
Masło extra 35g
Sól biała 0,5g
(3)
Drożdże piekarskie, prasowane 33g
(4)
Siemie lniane 65g
Wiórki kokosowe 50g
Masło extra 12g
Kalafior 300g
Cebula 100g
Czosnek 14g
(5)
Czosnek 12g
Siemie lniane 45g
Wiórki kokosowe 55g
Cebula 50g
Dynia, pestki 10g
Żółtko jaja kurzego 20g
^^^^^^^^^^^^^
BTW 105 : 257 : 72



WTOREK:
(1)
Drożdże piekarskie, prasowane 33g
Wątróbka kurczaka 225g
Sok cytrynowy 150g
Marchew 260
Czosnek 25
(2)
Orzech kokosowy 230g
Masło extra 35g
(3)
Żółtko jaja kurzego 40g
Wołowina klasa I ścięgnista 250g
Czosnek 23g
Pomidor 145g
Olej lniany 15g
Cebula 40g
Drożdże piekarskie, prasowane 33g
Ogórek 150g
(4)
Brokuły 300g
Siemie lniane 60g
Wiórki kokosowe 60g
Czosnek 6g
^^^^^^^^^^^^^
BTW 144 : 233 : 70



ŚRODA
(1)
Czosnek 6g
Cebula 56g
Marchew 400g
Drożdże piekarskie, prasowane 33g
Masło extra 40g
(2)
Kalafior 500g
Masło extra 35g
Czosnek 21g
Siemie lniane 10g
Wiórki kokosowe 10g
Sok cytrynowy 100g
(3)
Siemie lniane 70g
Wiórki kokosowe 90g
Drożdże piekarskie, prasowane 50g
(4)
Żółtko jaja kurzego 40g
Masło extra 20g
Czosnek 21g
Kalafior 300g
Pietruszka, korzeń 150g
Cebula 46g
Ogórek 100g
^^^^^^^^^^^^^
BTW 59 : 191 : 72


Masz bardzo zdrowy i wyrozumiały, żołądek. Myślę, że jadłospis przejdzie do klasyki gatunku
jakbypaleożo. Może Ty nie masz kandydy tylko drożdżycę piekarszczycę.
:roll:
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Sie 25, 2014 17:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 18:49   

vvv,czy mam rozumieć, że te drożdze piekarskie to był taki napój do picia , bo nie kumam tej części jadłospisu?

czy coś pieczonego z siemieniem i wiórkami kokosowymi?

no ale dobra, przechodząc szerokim łukiem obok tych drożdzy


patrząc na ilości zjadanych białek i tego co z warzyw to się nie dziwię,że przez rok nie chciało przejść, nie było poprawy - jak zwał byle dalej

na dodatek jakbyś daniel miał braki w znajomości co robi kalafior i inne kapustne gdy się je zje czyli wzdęcia, gazy, pełność w brzuchu a masz tego kalafiora pomiędzy drożdzami piekarskimi i razem z nimi

stosowanie stylów :ala Słonecki, inni i czosnek powoduje,że cały czas jakaś substancja jest traktowana jako lek i przyjmowana stale.

Wyciąg z brokułów jako suplement też był tutaj opisywany i co z tego.
Wyciąg z grejfpruta też jest i mało kto pomyśli, że sucha skóra to objaw picia za dużej ilości tego ekstraktu dodatkowo w połączeniu z sokiem np. pomarańczowym
bo cytrusy wyszuszają skórę, tak działają alergicznie . Poza tym masło widzę więc mleczne produkty są, które w płoączeniu z kalafiorem mogą wywoływać gazy, wzdęcia, problemy skórne itd.
Poza tym nie mam zielonego pojęcia z czym wszedł do gardła sok z cytryny w dniu 2 ? Czy tam nie było oliwy do tego wszystkiego?

Żeby się powtórzyć : brokuły to samo co kalafior = wzdęcia, gazy, ciężkość, niestrawność.
U wielu podobnie działa pietruszka korzeń
dodam, że może się także odbijać pietruszką co jest objawem nietolerancji tejże pietruszki dla organizmu. Pietruszka także wywołuje wzdęcia własnie dlatego, że pochodzi z grupy selerowatych i w starszych ksiązkach jest fajnie opisana,że bodzcuje czyli daje kuksańca układowi nerwowemu co nie zawsze oznacza,że to jest tylko zdrowe.Powiązanie jelita rozkład pietruszki - układ pokarmowy dla potrafiących wiele można mieć zapach gazów pietruszkowy . :) A mając w swoim składzie silne : że tak powiem " olejki" smakowe, eteryczne o nazwie np. : terpeny to możliwe, dlatego wywołuje odbijanie się pietruszką itp.

Stąd taki specyficzny smak korzenia pietruszki nawet ugotowanej bo cytuję:

Mniej lotne, a bardziej gorzkie lub trujące terpeny mogą służyć jako ochrona przed zjedzeniem rośliny przez zwierzęta żywiące się nimi. Terpeny mogą także pełnić u roślin rolę przekaźników sygnałów i fitohormonów.

A to nie żadna dziwna nauka tylko badanie roślin przez naukowców pod względem ich budowy i składu chemicznego. :zzz:
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 20:33   

Ludzie przeciez pisalem ze drozdze sa zabite bo zalane wrzatkiem przykryte i zostawione do wystygnięcia. Po za tym pije je 2 razy, z rana na czczo i potem po obiedzie z 2 godziny. I to pije je dopiero moze z 2 tygodnie na syfy i musze przyznac ze zdzialaly cuda a bylem bardzo sceptyczny! Jak nie pilem drozdzy bylo jeszcze gorzej tak z 3 tygodnie temu( nie twierdze ze to one mi pomagaly tylko chodzi mi o to ze one mi raczej nie szkodza, brakowalo mi niesamowicie witamin z grupy B i jakis mineralow chyba cynku itp ktory jest w nich zawarty bo cera mi sie poprawila niesamowicie, już nie jest taka sucha i syfki na twarzy sie tak nie robia, skora blyszczy tak zdrowo )
Sok z cytryny to tylko ze 2 albo 3 dni pilem tez z rana na czczo zeby kwasowosc zoladka podniesc bo mam za malo HCl.
Warzywa sa na parze robione wiec wiekszosc blonnika rozwalona nie wiem niby po czym wzdecia sie maja robic.
Ty vvv mnie wqrwiles teraz bo chciałes po co ten jadłospis zeby sie tylko pośmiać czy jak nudzi ci się? Mam wrażenie że chcesz sie przyczepiać i wyśmiewać tylko.Te drozdze sa tak wpisane zeby sie liczylo do BTW a sposob przyrzadzania i przerwy to juz swoją drogą.
Cytat:
Masz bardzo zdrowy i wyrozumiały, żołądek. Myślę, że jadłospis przejdzie do klasyki gatunku
jakbypaleożo. Może Ty nie masz kandydy tylko drożdżycę piekarszczycę.

No czyli że co ten komentarz wnosi do tematu? Gdzie ja w ogole napisalem ze mam kandide?
Cytat:
Poza tym masło widzę więc mleczne produkty są, które w płoączeniu z kalafiorem mogą wywoływać gazy, wzdęcia, problemy skórne itd.

Nie gadaj mi ze masło to to samo co mleko a chociażby śmietana czy inny nabial. Z nabialu tylko masło uzywam i to 50/50 z klarowanym. Zwykle maslo ma 1g laktozy na 100g a ja daje do posilku z 30-40g to ile tego niby jest? I to raz czy dwa na dzień. Po zwyklym nabiale po paru dniach mi sie robi ropa na zatokach a po masle zadnych rewolucji to praktycznie sam tluszcz.
Wiorki kokosowe i siemie lniane miele w mlynku i posypuje tym warzywa. Daje rade na zaparcia o wiele lepiej mi się wydaje ze jelita pracują.
A sam " kokos" ktory jest napisany w poniedzialek to swiezy obrany wiec to nie wiorki suszone. Nie jestem glupi zeby tluszcze roslinne podgrzewac.
Cytat:
patrząc na ilości zjadanych białek i tego co z warzyw to się nie dziwię,że przez rok nie chciało przejść, nie było poprawy - jak zwał byle dalej

Ja tak sie zywie od paru miesiecy dopiero i to dosc zmiennie eksperymentuje jak np z tym czoskiem i cebula. I o dziwo jest o wiele lepiej niz kiedys jeśli chodzi o pracę jelit. Po za tym to wcale nie jest jakos strasznie duzo białek nie przesadzaj. Białka nie fermentują tylko węgle. Jak wlasnie odstawilem owoce i jem tylko warzywa na parze to jest o wiele wiele lepiej. PO za tym nie potrafie się nasycić i jestem ciągle głodny jak nie zjem duzo mięsa.
Cytat:
Poza tym nie mam zielonego pojęcia z czym wszedł do gardła sok z cytryny w dniu 2 ? Czy tam nie było oliwy do tego wszystkiego?
- przed posilkiem pol godziny dla eksperymentu czy pomoze w dolegliwosciach zoladkowych i o dziwo pomaga. Ja owocow w ogóle nie jem od poltora miesiaca bodajże bo jest to dla mnie zgroza co sie potem dzieje mi na jelitach.
Fakt zauwazylem ze po pietruszce jest z gazami gorzej. Ale po brokułach to nie widze takiego efektu ani po kalafiorze.
To czyli co mam jeść bo sie już trace, owoce nie, warzywa nie? To co mam same mieso surowe jesc? Zaznaczam ze to obojetne tak naprawde co jadlem i tak zawsze taki rozpizdziel sie robil z gazami, czy to jadlem zboza, chlebki ryze kasze. Teraz dopiero sie nieco poprawia. Wkurza mnie ta sytuacja bo jestem juz sfrustrowany, ludzie kurde nie potrafią se odmowić czekolady czy czegos a ja kuzwa potrafilem odstawic kompletnie zboza i własciwie tez nabial. A tu jeszcze cie wyśmieją. Jak narazie wnioskuję z tego ze białko roślinne to tez dla mnie nie jest dobra rzecz, tylko do czego to ma zmierzac. Co wkoncu bede jeść zeby dostarczac witaminy i minerały? I tak sie juz odzwyczailem podjadac miedzy posiłkami i jem soldne 3-4 posiłki na dzien co 2-4 godziny. Nie mam chętek na słodkie...
Może napisze jakoś bardziej zwięźle co dzis jadlem sam bo ten mi tu zaś poprzekreca i wyjdzie na to ze jem w 1 posiłku drożdze piekarskie z kokosem i wątrobka i popijam to sokiem z cytryny ...
Drożdze piekarskie 50g rano na czczo rozpuszczone we wrzatku
Po ponad połowie godziny...
Posiłek 1
zmielone siemie lniane 14g ktorym posypałem warzywa
300g marchwii na parze
13g czosnku przecisnietego przez takie sitko na papke
masło ekstra 30g
do tego przyprawy z 1-2g pieprzu cayenne
i na to 100g wolowiny na surowo
Posiłek 2
Pietruszka korzen 500g na parze
siemie lniane 70g zmielone
wiórki kokosowe 70 zmielone
do tego przyprawy cynamon i sól
po tym wątróbka z kurczaka 100g na surowo ... :)
Tu po 3 godzinach znowu drożdze
Posiłek 3
40g masła klarowanego wymieszanego z surowa wołowina tą co rano, solą i pieprzem
450 g selera korzeniowego
Zaznaczam ze przyprawy uzywam dopiero z może miesiąc. Ciężko w to uwierzyć ale unikalem kiedyś soli jak ognia a przypraw innych to juz wogóle.
 
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 20:49   

sylwiazłodzi napisał/a:

stosowanie stylów :ala Słonecki, inni i czosnek powoduje,że cały czas jakaś substancja jest traktowana jako lek i przyjmowana stale.

Akurat dla niego czosnek to lek, czyli be fuj fe.
 
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 22:51   

daniel załamać ręce tylko jak cię czytam

nie chcę pisać,że nie wiesz ale jak przyjaznie napisać,że mało wiesz?

co ma piernik do wiatraka ?czyli błonnik do substancji zawartych w kalafiorze czy brokułach , które sa przez te własnie substancje : wzdymające, powodują ciężkość w układzie pokarmowym i jednocześnie tak reklamowane uczucie sytości i pełności ale to nie jest ich zaleta

błonnik to wypełniacz jelit i również na tym forum znajdziesz wiele info ,że kwestia błonnika i jego doborodziejstw dla jelit jest naciągana i napiszą Ci panowie na paleodiecie na przykład,

mnie sobie możesz zignorować

więcej nie piszę bo nie mam czasu przechodzić przez twoją wiedzę, która nabyłes do te jpory a vvv może dobrze ,że skopiował bo ja np. bym wogóle w to nie wchodziła, nie umiem się bawić w odczytywanie plików a jesli chcesz wiedzieć czym sa drożdze tak naprawdę, to chciałam cię zapytać o jedną sprawę :

co niby w tych drożdach jest zabite? znasz skład drożdzy? ok
ale to nie ich skład jest zabity i dlatego wg twojej wiedzy podobno nie szkodzą-pomyśl trochę albo doczytaj książki z biologii

nawet jeśli przyjąbyś, że drożdze są jak to określiłeś zabite to twoja mikroflora w jelitach rozkłada te drożdze tworząc pożywkę dla róznych żyjątek, które masz w jelitach

i spozywanie drożdzy podobnie jak czosnku PRZEZ CZAS KRÓTSZY ALBO DŁUŻSZY MOŻE spowoduje, że zaburzasz a nie leczysz równowagę w jelitach bo dajesz pokarm tylko jednej grupie "żyjątek" w twojej florze jelitowej

a tak przy okazji, jak nie wiesz, własnie te enzymy zwane terpenami podobnie jak drożdze są na tyle silnie działające, że rozłożenie ich w organizmie jest to wszystko na tyle ciężkie ,że gazy z brokułów mogą mieć zapach kapustnych gdy je wydzielamy a czy gotowanie coś zmienia na parze: tak ale nie do końca nie polecam dlatego jedzenia często kalafiora czy brokułów takie substancje jak terpeny czy inne smakowe substancje lotne często są nie do rozłożenia nawet w temperaturach 300 stopni i większych zalezy od tego o których mówimy bo ich budowa jest na tyle silna chemicznie, że wysoka temperatura nie ma nic do olejków eterycznych zawartych w wielu ziołach czy warzywach, podobnie jak w owocach różne rodzaje pektyn, że ogólnie to napiszę.

a co do drożdzy szukaj źródeł wiarygodnych informacji, np. nie tylko lekarzy ale i naukowców , dlatego kopiuję ten link:

http://rozanski.li/?p=238

polecam komentarze, często ludzie znający jak ja od kuchni produkcję pewnych artykułów wiedzą, że nie nalezy ufać wszystkiemu co mówi większość np. siarkowanie nie tylko rodzynek ale i potraw dla dzieci w słoiczkach o czym jest cisza ale do pewnego momentu tak będzie bo niektórzy rodzice przesadzają ze słoiczkami

cytuję 2 komentarze z czytających prof. Różanskiego

Daniela
December 20, 2008 at 18:35

Witam!
Mam pytanie, czy osobie mającej alergię na drożdże można spożywać jakąś martwą postać drożdży, np. w pieczywie? (mam candidię, jestem na diecie bezdrożdżowej, nie spożywam produktów mlecznych i cukru) Przecież poddane wysokiej temperaturze powinny nie byc problemem.

Proszę o odpowiedź
*

luskiewnik
December 22, 2008 at 08:22

Witam serdecznie

Jeśli Pani cierpi na kandydozę to szczerze odradzam stosowanie drożdży w suplementacji. Przypatrywałem się na żywo kilku zakładom produkującym preparaty drożdżowe. Zawsze w kadzi fermentacyjnej uczestniczyły w wielkim pozywianiu się inne drożdżaki. Nawet w tych fermentatorach dla antybiotyków, choć sa super warunki zawsze są jacyś goście dodatkowi. Antybiotyki są jednak oczyszczone i spełniają wymogi jakościowe leków. Drożdże to pokarm, suplement i nikt nie zapewni 100% gwarancji co do czystości kultury, inaktywacji komórek itd., chyba że preparat zawiera jedynie określona substancję z komórki drożdżowej (np. glukany).
Zanim jednak nie wyleczy się Pani z candidiosis zalecam dużą ostrożność. Martwe drożdże to też odżywka dla Candida, to źródło stymulatorów wzrostu komórek drożdżowych (z pewnościa nawet wszystkich nauka nie poznała), więc po co ryzykować?
Prosze stosować środki anty Candida i immunostymulatory, kwasy organiczne, średniołańcuchowe kwasy tłuszczwe

NA TYM KOŃCZĘ BO TAKI POZIOM ROZMOWY MNIE NIE INTERESUJE


A co do mlecznych i masła to podkreślam nie chcesz się dowiedzieć gdy inni Ci tłumaczą,
nikt z nas nie napisał, że masło to to samo co ser czy śmietana - czytać nalezy ze zrozumieniem

napisaliśmy, że cała grupa produktów mlecznych działa tak samo u ludzi, wywołuje problemy, w produktach tłustych mniejsze, w produktach chudych większe
i proszę o cudownych własciwościach maślanki czy innych kefirów dr. Kemp.... nie pisz bo JA WIEM CO WIEM o produktach mlecznych i tyle
:-x
do widzenia
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 22:57   

[quote="daniel_K"

z tej strony ze to od zasyfialego organizmu, czy szczuplutka dziewczynka w podstawowce moze taki miec?[/quote]

Może. Bynajmniej nie z powodu "zasyfienia" organizmu (jedzeniem). Jednak nie będę już tłumaczyć dlaczego, bo powtarzanie się nie ma sensu.
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 23:07   

daniel_K napisał/a:
Choć nie patrzałem na to z tej strony że to od zasyfiałego organizmu, czy szczuplutka dziewczynka w podstawówce może taki mieć?

Może. Bynajmniej nie z powodu "zasyfienia" organizmu (jedzeniem). Jednak nie będę już tłumaczyć dlaczego, bo powtarzanie się nie ma sensu.
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 23:30   

Jeśli bym coś miał coś dla siebie uwzględnić z przedstawionego jadłospisu, ale wziąć pod uwagę Twoje zwiększone (w stosunku do mojego) zapotrzebowanie kaloryczne to wyglądałoby to tak:


PONIEDZIAŁEK:
wątroba drobiowa 400g
oliwa z oliwek 150g
cebula 600g
^^^^^^^^^^^^^
BTW 80 : 160 : 50
(2000kcal)


WTOREK:
wołowina mielona 5%tł. 300g
majonez 250g
ogórek 600g
pomidor 600g
^^^^^^^^^^^^^
BTW 70 : 180 : 50
(2000kcal)


ŚRODA:
sok wielowarzywny (tesco) 1000g
tahini 300g
^^^^^^^^^^^^^
BTW 75 : 170 : 50
(2000kcal)



daniel_K napisał/a:
jestem ciągle głodny
Bo nie jesz do syta, tylko mało a często. Pojedz sobie do syta, poczuj nasycenie, poczuj ulgę, że nasycenie przechodzi w sytość, nie czuj potem nic co się tyczy jedzenia, potem powoli głodniej i znowu pojedz sobie do syta w dogodnym momencie, a nie ojej bo mi nagle kiszki marsza grają i jak czegoś nie zjem to zasłabnę. 3 dniowy post o samej wodzie dobrze by Ci zrobił, jak już po tygodniu, dwóch, prostego jedzenia wypchniesz z jelit wszystkie udziwnienia i uregulujesz łaknienie. Ale to Ty jesteś kapitanem własnej masy pokarmowej, Ty decydujesz jakie doznania Ciebie interesują. Planowanie jadłospisu powinno oznaczać jedzenie do syta tego na co masz ochotę, a nie rozwiązywanie równania z 20 niewiadomymi by dopchnąć wskaźniki w sześdziesięcio-jedno-megabajtowej tabelce tabelce.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Sie 25, 2014 23:42, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 00:59   

gea napisał/a:
daniel_K napisał/a:
Choć nie patrzałem na to z tej strony że to od zasyfiałego organizmu, czy szczuplutka dziewczynka w podstawówce może taki mieć?

Może. Bynajmniej nie z powodu "zasyfienia" organizmu (jedzeniem). Jednak nie będę już tłumaczyć dlaczego, bo powtarzanie się nie ma sensu.


Można więcej :) ?

AZS sucha skóra, mecząca, doprowadzająca alergika do depresji. Zmiana diety wspomoże ale czy jak ktoś ma AZS to oznacza ze candida występuje u niego na 100%?
Dziękuję.
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 08:55   

vvv napisał/a:

Bo nie jesz do syta, tylko mało a często. Pojedz sobie do syta, poczuj nasycenie, poczuj ulgę, że nasycenie przechodzi w sytość, nie czuj potem nic co się tyczy jedzenia, potem powoli głodniej i znowu pojedz sobie do syta w dogodnym momencie, a nie ojej bo mi nagle kiszki marsza grają i jak czegoś nie zjem to zasłabnę. 3 dniowy post o samej wodzie dobrze by Ci zrobił, jak już po tygodniu, dwóch, prostego jedzenia wypchniesz z jelit wszystkie udziwnienia i uregulujesz łaknienie. Ale to Ty jesteś kapitanem własnej masy pokarmowej, Ty decydujesz jakie doznania Ciebie interesują. Planowanie jadłospisu powinno oznaczać jedzenie do syta tego na co masz ochotę, a nie rozwiązywanie równania z 20 niewiadomymi by dopchnąć wskaźniki w sześdziesięcio-jedno-megabajtowej tabelce tabelce.
8)


ja mam takie samo zdanie jak vvv
ja jem 2 posiłki dziennie - i starcza i w ogóle nie jestem glodny. Mało a często to mi się kojarzy 5 razy dziennie owoce i warzywa....
przykładowe moje posiłki:
śniadanie: zółtka,cebula,papryka,majonez lub np tuńczyk+ogórek+cebula
obiad:wywar + żółtka+jarzyny lub sałatka jarzynowa lub jarzyny z tłuszczem
przykłady można mnożyć
wymaga to odrobiny planowania, ale to nic trudnego....
zaczynam doceniać prostotę posiłków i 1 rodzaj białka dziennie
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 13:26   

Tak nie odpisuje bo w ogóle myśle co wyście tu do mnie napisali :O
Ale powiem ci tak vvv. Co mam rozumiec przez najedzenie sie do syta?
Ja np. teraz zjadlem pol kilo wolowiny z ktorej ukulałem tatar + 4 pomidory i 3 papryki, do tego 40 ml oliwy no i juz po prostu na zdrowy rozsadek nie jem wiecej bo ile mozna na raz?. A rano zjadlem 400g marchwii na parze i 30 g smalcu do tego.
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Wto Sie 26, 2014 13:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 17:22   

daniel_K napisał/a:
Tak nie odpisuje bo w ogóle myśle co wyście tu do mnie napisali :O
Ale powiem ci tak vvv. Co mam rozumiec przez najedzenie sie do syta?
Ja np. teraz zjadlem pol kilo wolowiny z ktorej ukulałem tatar + 4 pomidory i 3 papryki, do tego 40 ml oliwy no i juz po prostu na zdrowy rozsadek nie jem wiecej bo ile mozna na raz?. A rano zjadlem 400g marchwii na parze i 30 g smalcu do tego.


Marchew to sok plus trociny, gotowanie nic korzystnego do tego układu nie wnosi.

Jeśli miałbym coś dla siebie uwzględnić z przedstawionego powyżej jadłospisu, ale wziąć pod uwagę Twoje zwiększone (w stosunku do mojego) zapotrzebowanie kaloryczne to wyglądałoby to tak:

09:00
- kawa
+
12:00
- sok marchwiowy 330ml
+
16:00
- sok marchwiowy 330ml
+
19:00
- wołowina mielona 5% tł. 300g
- cebula 300g
- smalec 150g >> tłustość całego posiłku 20% (150/750)

^^^^^^^^^^^^^
BTW 70 : 165 : 65
(2000kcal)

@adiqq @adiqq @adiqq
Z czasem, średnio, żarła potrzeba mniej
i wygląda to np. tak:
- sok marchwiowy 330ml
- wołowina mielona 5% tł. 200g
- cebula 300g
- smalec 100g
^^^^^^^^^^^^^
BTW 45 : 110 : 45
(1350kcal)

Albo dwu-krotność co 48h, żeby się nie rozdrabniać,
a otrzymać odpowiednią amplitudę zmian.

Soczki warzywne w dzień bezbiałkowy jednak nadal mile widziane,
tylko nie takie słodkie jak z marchewki, mały łyczek oliwy na także działa zadziwiająco zmieniając głupie zachcianki kulinarne w ciągu minut.
:medit: :shock:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Sie 26, 2014 17:38, w całości zmieniany 9 razy  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 19:16   

Na gazy i wzdecia sok marchwiowy to genialne. I ty mi piszesz ze mam sie najesc do syta niby czym, kawą? 2000 kalorii to moja mama co siedzi caly dzien w fotelu prawie ma zapotrzebowanie.
Marchew wedlug ciebie to sok plus trociny, a ogorek i pomidor ktore zalecasz to niby co jest?
Chyba naprawde nie dociera do ciebie moj stan zdrowia i to co pisze tu o sobie.
Cytat:
co ma piernik do wiatraka ?czyli błonnik do substancji zawartych w kalafiorze czy brokułach , które sa przez te własnie substancje : wzdymające, powodują ciężkość w układzie pokarmowym i jednocześnie tak reklamowane uczucie sytości i pełności ale to nie jest ich zaleta

Co to za bzdury piszesz blonnik wlasnie popedza jelita i wyproznianie i podkreca metabolizm przez co jestem bardziej glodny.
Sama poslalas mi link gdzie jest podane ile zajebistych witamin i mineralow i nawet aminokwasow maja drozdze i jest tam opisane ze sa nawet preparaty z inaktywowanych drozdzy itp. Cos ty sie tak tych drozdzy w ogole przyczepila logiczne chyba jest ze moj stan zdrowia juz był taki jaki jest zanim je zaczalem pic wiec po co ta dyskusja bezsensu o nich.
Mam gdzies jakies komentarze bialych fartuchow co zalecaja probiotyki.

Cytat:
Martwe drożdże to też odżywka dla Candida, to źródło stymulatorów wzrostu komórek drożdżowych (z pewnościa nawet wszystkich nauka nie poznała), więc po co ryzykować?
To tez kolejna bzdura jakas. Wszystko co jesz dozywia candide jesli ja masz co to za różnica czy to psia kupa czy drożdże.
Cytat:
Prosze stosować środki anty Candida i immunostymulatory
Czyli co czosnek? Candida clear albo jakies inne wynalazki? Moze kombooche.
Witam!
[/quote]Witam!
Cytat:
Mam pytanie, czy osobie mającej alergię na drożdże można spożywać jakąś martwą postać drożdży, np. w pieczywie? (mam candidię, jestem na diecie bezdrożdżowej, nie spożywam produktów mlecznych i cukru) Przecież poddane wysokiej temperaturze powinny nie byc problemem.
Przeciez tu mowa o uczuleniu chyba ze juz mi sie literki mażą.
Cytat:
A co do mlecznych i masła to podkreślam nie chcesz się dowiedzieć gdy inni
Jak narazie tylko ty mi tu takie tezy prawisz o maśle. Raczej czytam ze masło to wyjątek jeśli chodzi o nabial bo to praktycznie sam tluszcz.
Cytat:
napisaliśmy, że cała grupa produktów mlecznych działa tak samo u ludzi, wywołuje problemy, w produktach tłustych mniejsze, w produktach chudych większe
i proszę o cudownych własciwościach maślanki czy innych kefirów dr. Kemp.... nie pisz bo JA WIEM CO WIEM o produktach mlecznych i tyle
I irytuje mnie takie cos kobieto bo robisz ze mnie glupka. Albo nie czytasz tego co piszę i niechcesz mnie zrozumiec, albo se piszesz bo poprostu piszesz. Najpierw piszesz ze nie masz czasu a pod tym zaraz jakiś elaborat dalej ... Dla mnie wszystkie te fermenty probiotyczne to nonsens. Wygląda ta wypowiedź jakby wylew codziennej frustracji w ogóle :)

Jak macie mi takie coś pisac i to na dodatek w taki sposób to se darujcie bo to nic nie pomaga.
Cytat:
cebula 600g
To chyba jakis kiepski żart zwłaszcza że prima aprilis bylo juz pare miesiecy temu.
Z tego co widze to drób bardzo źle na mnie wpływa, po jajkach i żółtkach nawet mnie " zamula" czyli osłabia, robie sie senny bez zycia i energii i serce mi wali mocniej niz zwykle tak jakby ciśnienie sie podnosiło.
Się okazuję że chyba po duzych dawkach witaminy C tak mocno gazuje Tylko teraz nie wiadomo czy to dobrze czy źle ;D
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Wto Sie 26, 2014 19:26, w całości zmieniany 6 razy  
 
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 19:33   

vvv - ja to doskonale rozumiem
to co rozpisałeś dla kolegi - nie sprawdziłoby się moim przypadku - przede wszystkim ze względu na tryb życia, takie godziny posiłków są nie do zaakceptowania. (u mnie są to 8-8:30 i potem 15:30-16:30) Przedtem i pomiędzy tym woda/kawa/herbata
Także ilości na dzień dzisiejszy są optymalne - co wcale nie znaczy że zawsze będzie tak samo

A zachcianki cały czas zmieniają - zadziwiające że tylko in plus

kończę pisać w tym temacie, bo tylko zaśmiecam wątek :-x
Ostatnio zmieniony przez 3of5 Wto Sie 26, 2014 19:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 26, 2014 19:49   

se darujcie :D :medit:
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 20:31   

http://www.pictureshack.us/images/80046_1.jpg

:faint:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 26, 2014 20:43   

daniel_K napisał/a:
Co mam rozumiec przez najedzenie sie do syta?
40g marchwii na parze i 300 g smalcu do tego. 8) ;D
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 20:49   

dario_ronin napisał/a:
40g marchwii na parze i 300 g smalcu do tego. 8) ;D

Chałwa jest powszechnie znana z sycenia.

- tahini 340g
- cukier puder 45g
^^^^^^^^^^^^^^^
BTW 90 : 200 : 50
(2400kcal)
:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Sie 26, 2014 20:50, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 26, 2014 21:23   

vvv napisał/a:
powszechnie znana z sycenia
śledź też ;)

http://podroze.onet.pl/ak...mierdzacy/lf3jy

UWAGA !! filmik tylko dla odpornych

D
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 21:39   

vvv napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
40g marchwii na parze i 300 g smalcu do tego. 8) ;D

Chałwa jest powszechnie znana z sycenia.

- tahini 340g
- cukier puder 45g
^^^^^^^^^^^^^^^
BTW 90 : 200 : 50
(2400kcal)
:viva:


No niby tak ale to byl by tylko 1 posilek sycący dla mnie. Piszę poważnie. Odkąd odstawilem zboża to strasznie ciezko jest mi sie naprawde normalnie najeść i nie stresowac tym że zaraz bede głodny. Dziś zjadlem takiego tatara z pół kilo wiłowiny to faktycznie na pare godzin mialem spokój. Takie tahini to na przystawke tak jak np 150g słonecznika czy orzechów włoskich. Ale po co sie pakować nie wiadomo jakimi nienasyconymi tłuszczami.
dario_ronin napisał/a:

daniel_K napisał/a:
Co mam rozumiec przez najedzenie sie do syta?
40g marchwii na parze i 300 g smalcu do tego. 8) ;D

Jakos mnie jednak bardziej białka syca :)

A wracając do tematu to dziś o dziwo zjadlem chyba z 2 kilo surowych warzyw łacznie przez dzień [ papryka, pomidory ogórki i marchew(na parze)] i takowych brak. Co mnie dziwi bo myślałem że surowe warzywa pogarszaja sprawe a wygląda na to że tylko konkretne. Jeden rodzaj białka na dzień :) I chyba cos mnie łamie jakies przeziębienie :/
 
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 21:59   

Mialo być "A wracając do tematu pier dzibąków". Nie wiem czemu te pier dy tak gdzies znikają :P
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 22:32   

Cytat:
Polifagia - konieczność jedzenia dużych ilości pokarmów. Przyczyny mogą być czynnościowe, organiczne, nerwowe (choroby tarczycy, choroby pasożytnicze, ciąża, cukrzyca).

Akoria – jest to występujący w chorobach psychicznych brak uczucia sytości po posiłku.
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Sie 26, 2014 22:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 22:43   

Cytat:
chyba cos mnie łamie jakies przeziębienie

Danielu, Twoja walka z żywnością przypomina mi szamotanie Feniksa z dietą.
Ciekawam, co się nagle zmieniło w Twoim życiu, ostatnio. Jakiś "trudno strawny" element wkurzający musiał Cię przestać dręczyć. (Ktoś wyjechał, wyjechałeś Ty, zmiany w środowisku w którym egzystujesz i ... ulga.)
Nie musisz odpowiadać. Ale sygnał w rodzaju : tak. Albo: nie. Byłby wystarczający.

Niepokoję się Twoim "przeziębieniem".
Dlatego napisałam.
_________________
gea
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 23:39   

Raczej nie ma ulgi.
 
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 23:48   

addigg napisz na PW o tym kimś z AZS jeśli ci poda jadłospis z 7 dni minimum

pisałam z różnymi osobami i style ich wspomagania się róznymi siemieniami itp. były takie, że im więcej jadły róznorodnie tym bardziej nie mogły dojść, że poprawy nie ma a czasem jadły zbyt wybiórczo i jakby rzec prawie monotonnie i też było źle

daniel, czasem wbrew mojemu czasowi się rozpisuję bo mam nadzieję,że ktoś choć poczyta ale do ciebie już tego nie zrobię

niech inni się przebijają do twojej wiedzy i rozumowania

być może strona www.nowadebata.pl zrobi to lepiej, tam jest o błonniku i choelstelorze i tłuszczu i glutenie i tak dalej to ostatnie już ode mnie, wiem, że chcę pomagać innym ale póki co w necie to na moich warunkach

zrozumiałbyś może więcej ale nie jesteś chory od urodzenia tak jak ja więc masz swoje poglądy na ludzi odmienne od moich aż za bardzo
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Sie 27, 2014 12:42   

dario_ronin napisał/a:
daniel_K napisał/a:
Co mam rozumiec przez najedzenie sie do syta?
40g marchwii na parze i 300 g smalcu do tego. 8) ;D

Przedwczoraj był kurczak, wczoraj ryba więc dla odmiany dzisiaj postanowiłem się sponiewierać:

- popcon ziarna 100g
- olej słonecznikowy 100g
^^^^^^^^^^^^^^^^^
BTW 7 : 130 : 50
(1400 kcal)

Olej 180 °C, ciśnienie rozrywające 10 atmosfer.
(temperatura dymienia tego oleju to 210°C)
Normalnie gotowy popcorn wydawał się suchy pomimo, że wciągnął tyle oleju, bez cienia spalenizny czy "dymu", ale garnek miał grube dno i płomień był relatywnie mały, a popcorn wrzucony już na olej wstępnie rozgrzany do jakiś 160°C, duża pojemność cieplna dna plus "chłodzące" ścianki wysokiego garnka stabilizowały temperaturę zwłaszcza gdy pierwsze ziarna uległy rozerwaniu i częściowo uwolniona została para wodna. De facto termodynamicznie popcornowanie to po prostu wrzenie wody z tym, że najpierw zamkniętej w nasionach, a potem po eksplozji w piankach z nich powstałych.

To się jelita zdziwią, żołądek już się zdziwił jak dostał najpierw styropian, a potem kawę. Ale to takie zdziwienie z ciekawością, bez osądzania czy zemsty. Smak przypomniał mi jak to dawno, dawno temu żeby zobaczyć film chodziło się do kina niedomowego.

Tak, można pojeść popcornem i to w pierwszym posiłku w ciągu dnia, tylko ma to być popcorn świeżo zrobiony w gorącym oleju nie w gorącym powietrzu.
:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Sie 27, 2014 12:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Sie 27, 2014 13:05   

Zadziwiły mnie kiedyś te wybuchy, u nas byłby zaraz sanepid, antyterroryści, skarbówka, staż miejska, policja, pogotowie, straż pożarna, negocjator, psycholog.

A tam to jest zwykła smaczna atrakcja,
coś jak u nas dawniej wata cukrowa,
jaki kraj takie węglowodany.

Jak działa popcon-działo na chińskiej ulicy:
https://www.youtube.com/watch?v=KewWM9fqpsc
:shock:
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Sie 27, 2014 13:07, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Śro Sie 27, 2014 13:24   

vvv napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
daniel_K napisał/a:
Co mam rozumiec przez najedzenie sie do syta?
40g marchwii na parze i 300 g smalcu do tego. 8) ;D

Przedwczoraj był kurczak, wczoraj ryba więc dla odmiany dzisiaj postanowiłem się sponiewierać:

- popcon ziarna 100g
- olej słonecznikowy 100g
^^^^^^^^^^^^^^^^^
BTW 7 : 130 : 50
(1400 kcal)

Olej 180 °C, ciśnienie rozrywające 10 atmosfer.
(temperatura dymienia tego oleju to 210°C)
Normalnie gotowy popcorn wydawał się suchy pomimo, że wciągnął tyle oleju, bez cienia spalenizny czy "dymu", ale garnek miał grube dno i płomień był relatywnie mały, a popcorn wrzucony już na olej wstępnie rozgrzany do jakiś 160°C, duża pojemność cieplna dna plus "chłodzące" ścianki wysokiego garnka stabilizowały temperaturę zwłaszcza gdy pierwsze ziarna uległy rozerwaniu i częściowo uwolniona została para wodna. De facto termodynamicznie popcornowanie to po prostu wrzenie wody z tym, że najpierw zamkniętej w nasionach, a potem po eksplozji w piankach z nich powstałych.

To się jelita zdziwią, żołądek już się zdziwił jak dostał najpierw styropian, a potem kawę. Ale to takie zdziwienie z ciekawością, bez osądzania czy zemsty. Smak przypomniał mi jak to dawno, dawno temu żeby zobaczyć film chodziło się do kina niedomowego.

Tak, można pojeść popcornem i to w pierwszym posiłku w ciągu dnia, tylko ma to być popcorn świeżo zrobiony w gorącym oleju nie w gorącym powietrzu.
:viva:

To raczej pasuje do działu "co dziś jadleś". A kurde sam sie chcialem pochwalic.
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Sie 27, 2014 13:34   

I po co całego posta cytuje,
dużo je, dużo cytuje,

za centa sub tell n ości.
Hi/Lo MegaHiMan
:-x
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Sie 27, 2014 13:36, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sie 28, 2014 13:26   

daniel_K napisał/a:
cebula 600g

Właśnie wcinam,
na pohybel Grzybom:

- cebula 850g
- olej słonecznikowy 100g
- koncentrat pomidorowy 50g
- sporo soli i pieprzu
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
BTW 12 : 100 : 73
(1300kcal)

Cebulę kroimy w drobną kostkę (mam do tego maszynkę na szczęście) i na patelnię pod przykryciem razem z olejem słonecznikowym, solą i pieprzem i ogień taki by po godzinie cała cebula stała się przezroczysta, a od dna lekko brązowawa, ma ona wtedy najsłodszy smak. Wyłączamy grzanie, dodajemy 50g konc. pom. i mieszamy i jemy, jak się nie da, jak się da, smacznego.

Kto powiedział, że zupę cebulową trzeba rozcieńczać wodą, a potem zagęszczać zasmażką, kaszą, chlebem, zwłaszcza, że cebula nawet nie jest droższa od chleba czy kaszy, a równie dobrze, a nawet znacznie lepiej usmacznia tłuszcz.

:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sie 28, 2014 13:30, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Czw Sie 28, 2014 17:08   

vvv napisał/a:
daniel_K napisał/a:
cebula 600g

Właśnie wcinam,
na pohybel Grzybom:

- cebula 850g
- olej słonecznikowy 100g
- koncentrat pomidorowy 50g
- sporo soli i pieprzu
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
BTW 12 : 100 : 73
(1300kcal)

Cebulę kroimy w drobną kostkę (mam do tego maszynkę na szczęście) i na patelnię pod przykryciem razem z olejem słonecznikowym, solą i pieprzem i ogień taki by po godzinie cała cebula stała się przezroczysta, a od dna lekko brązowawa, ma ona wtedy najsłodszy smak. Wyłączamy grzanie, dodajemy 50g konc. pom. i mieszamy i jemy, jak się nie da, jak się da, smacznego.

Kto powiedział, że zupę cebulową trzeba rozcieńczać wodą, a potem zagęszczać zasmażką, kaszą, chlebem, zwłaszcza, że cebula nawet nie jest droższa od chleba czy kaszy, a równie dobrze, a nawet znacznie lepiej usmacznia tłuszcz.

:viva:

Co ty z tym olejem słonecznikowym przecież to kiła jest. Godzine to smażysz? Chyba zartujesz toż to same poutleniane jakies szpetne związki :P Ale fakt że taka cebula jest smaczniutka. Ja cebule zawsze rozcieram na tarce poprostu ale po niej strasznie gazuje. Pozatym cebula tak przygotowana jak piszesz raczej nie ma juz takich właściwości " leczniczych ".
Ja ci powiem tak że jak nie zjem porzadnego kawałka miesa to sie nienasyce.
Dziś :

rano- pomidor 350g
- orzechy włoskie 100g
BTW 15/65/14
popołudnie- olej lniany 40g
- ogorek gruntowy 500g
- papryka biała 400g
- mięso wołowe 500g
- czosnek 3 ząbki
BTW 112 82 22 1322 kcal

I tak coś średnio na jerza najedzony jestem kombinuje jeszcze jedno takie combo tatarskie jak powyżej. Po prostu jem dosyta jak to żes pan zalecił ale za to 3 posiłki. Mam nadzieje ze z czasem sie wszystko unormuje. Po ostatniej 21 dniowej głodówce mam taki apetyt :D Wczoraj np zjadlem 34 jajka no i kupe warzyw. Wiem że to jest juz calkiem sporo białka ale co poradze jak jem jakies pier dółki to moge siedziec jeść i jeść. Ale jak chyce za taki kawał wołowiny to po 20 minutach czuje już takie na serio poczucie "no starczy ". To samo po jajkach wczoraj, jajecznica z 20 jajek zielononóżki i na trzeciego pomidora nie mogłem juz patrzeć.
Ps. Ty takie cos na caly dzien masz tak?
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sie 28, 2014 18:40   

Cytat:
Godzine to smażysz?
Powoli, grube dno, a zawiera wodę do końca więc nie smażę tylko duszę w 100 stopniach.

Cytat:
same poutleniane jakies
Pod przykryciem czyli w atmosferze pary wodnej czyli bez kontaktu z tlenem mało co się utlenia nawet gdyby chciało w 100 stopniach, nie odkrywam i nie wietrzę takiego duszenia, mam pokrywkę ze szkła. Kolor cebuli nie tyle zmienia temperatura co czas.

Cytat:
to żeś pan zalecił
Po pierwsze niczego nie zalecałem, a po drugie i tak żeś byś Pan toś opacznie zrozumiał, stąd inspiracja do przemyśleń to jest właściwe określenie.

Cytat:
Ty takie coś na cały dzień masz tak?
Ja nie rozpoznaję doby jako czasu sensownego do rozpatrywania co zjadłem, jeśli już to tydzień. Z perspektywy tygodnia to wszystko wygląda sensownie, ja nie esareiem dwa razy dziennie tylko dwa razy na tydzień.

Może xperyment, posmaruj sobie jeden nadgarstek olejem lnianym, a drugi oliwą z oliwek czy olejem słonecznikowym czy smalcem to porównasz wchłanianie tych tłuszczy, jak nie widzisz różnicy to skórę pod okiem sobie posmaruj, tak się dobiera przyjazne tłuszcze.

Zauważyłeś, że białko mleka i białko wołowe pochodzi z tego samego gatunku zwierzęcia.

Nasycenie energetyczne pochodzi z tłuszczu, nie z białka.
:P
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sie 28, 2014 18:56, w całości zmieniany 10 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 28, 2014 19:12   

vvv napisał/a:
i tak żeś byś Pan toś opacznie zrozumiał
Adam , może
se darujesz ?
:keep:
D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 28, 2014 19:14   

vvv napisał/a:
Nasycenie energetyczne pochodzi z tłuszczu, nie z białka.

dario_ronin napisał/a:
daniel_K napisał/a:
Co mam rozumiec przez najedzenie sie do syta?
40g marchwii na parze i 300 g smalcu do tego. 8) ;D
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sie 28, 2014 19:21   

vvv napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
40g marchwii na parze i 300 g smalcu do tego. 8) ;D

Chałwa jest powszechnie znana z sycenia.

- tahini 340g
- cukier puder 45g
^^^^^^^^^^^^^^^
BTW 90 : 200 : 50
(2400kcal)
:viva:

Ważna jednakże jest też konsystencja czyli drobno-mielone, nie za duża zawartość wody i odpowiednia zawartość minerałów, dodatek białka zabezpiecza przed głodem białkowym, kto nie próbował zjeść jednorazowo takiej porcji tahini nie wie o czym mowa, no może 340g orzechów włoskich działa podobnie (nie mylić ze strączkowymi orzeszkami ziemnymi), po prostu jelita muszą mieć czas by to rozpracować, a za dobre to by tak to po prostu przesuwać do końca i zmarnować, a narzekać nie mogą bo wartość jest, stąd poczucie sytości.
:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sie 28, 2014 19:31, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sie 28, 2014 19:28   

dario_ronin napisał/a:
se darujesz ?
Daruj Dario, ale prawidłowe napięcie sprzyja skupieniu, zwłaszcza jeśli gość rozpatruje świat jako zbiór stresów.
:P
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sie 28, 2014 19:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 28, 2014 19:42   

vvv napisał/a:
Daruj Dario
Daruję
se :D
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Czw Sie 28, 2014 20:12   

Cytat:
dodatek białka zabezpiecza przed głodem białkowym, kto nie próbował zjeść jednorazowo takiej porcji tahini nie wie o czym mowa, no może 340g orzechów włoskich działa podobnie

Chyba se zartujesz ze mnie, ja bym ci zjadl 2 takie porcje. Dziś zjadlem kilo wołowiny i chyba z 3 kilo warzyw. Waże 80 kg i mam mniej niz 20% tłuszczu ciała. Nie wiem co mnie tak ostatnie dni głód bierze ale te surowe mięso przyciąga!
A ten twój olej słonecznikowy to jak już na półce w sklepie stoi to jest do bani a co dopiero piszesz o tym że cos na nim dusisz/smażysz.
Aha i rano jeszcze 100g orzechow włoskich bo nie było opcji w przychodni na nic innego.
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Czw Sie 28, 2014 20:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sie 28, 2014 21:30   

daniel_K napisał/a:
Chyba se zartujesz ze mnie.
To se nie mozna wyobrazic, to se trzeba zjesc, zeby poczuc.
Gdybyś zjadł dwie porcje jak deklarujesz czyli 680g tahini plus 90g cukru pudru to byś chyba miał ciekawe wizje, nie myl tego z absurdalnie przesłodzoną gotową chałwą sklepową bo to zupełnie nie to samo.

Jasne to co ja jem jest do bani, a Ty siedzisz sobie w przychodni bo lubisz, albo bo Cie jakis palec bozy karze.

Se plenię, jak fajnie.
;)

daniel_K napisał/a:
A ten twój olej słonecznikowy to jak już na półce w sklepie stoi to jest do bani
Rozumiem, że Twój olej lniany sam sobie codziennie wytłaczasz by był świeży i nigdy na żadnej półce nie stał.

Tak z ciekawości, to co wygląda jak ptaszysko wystrzeliwane z gwintowanej lufy to ma jakieś głębsze znaczenie, bo nie kojarzę, może to jakaś znana gra komputerowa czy coś?
:roll:
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sie 28, 2014 21:43, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pią Sie 29, 2014 07:19   

To fenix głąbie ;d No mój lniany to nierafinowany i na zimno tłoczony, a uzywam go jak widzisz maksymalnie 40ml na porcje, zazwyczaj nie wiecej niz 20 ml na dzień - jest wazny ledwo 2 miesiące. W przychodni to siedziałem ale do medycyny pracy.
A ja już czuję przebiałczenie w stawach, źle mi sie spało. Coś tu jest nie tak z tym moim łaknieniem.
Musiałbym kupic te tahini i spróbowac :D
Sezam juz mam kupiony ;d
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Pią Sie 29, 2014 07:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Pią Sie 29, 2014 10:04   

daniel_K napisał/a:
Cytat:
dodatek białka zabezpiecza przed głodem białkowym, kto nie próbował zjeść jednorazowo takiej porcji tahini nie wie o czym mowa, no może 340g orzechów włoskich działa podobnie

Chyba se zartujesz ze mnie, ja bym ci zjadl 2 takie porcje. Dziś zjadlem kilo wołowiny i chyba z 3 kilo warzyw. Waże 80 kg i mam mniej niz 20% tłuszczu ciała. Nie wiem co mnie tak ostatnie dni głód bierze ale te surowe mięso przyciąga!


obiecałem sobie darować, ale nie potrafię się powstrzymać (robię wyjątek, bo zacząłeś używać polskich znaków :viva: ) ....
1kg wołowiny? 3 kg warzyw?? (jakich konkretnie?) Ty masz chyba dużo poważniejszy problem niż ci się wydaje
Nie wiem nie wiem jaki ma tryb życia, ale dla mnie taka ilość samego mięsa wystarczyłaby na 2-3 dni (raczej 3) . Z warzywami podobnie.
I przede wszystkim chodzi tutaj o ilość. Mam 1 mały żołądek, a nie tak jak ALF 7 czy 8
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Sie 29, 2014 12:22   

daniel_K napisał/a:
to fen ix

A to kiwi

To może spytam inaczej.
Jak przywiązałeś się do tego
mrocznego zakręconego ptaszyska,
a nie dajmy na to do neutralnego moralnie kiwi.
:roll:
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Sie 29, 2014 12:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 29, 2014 14:35   

vvv napisał/a:
To może spytam inaczej

daniel_K napisał/a:
To fenix głąbie
ja bym już z gościem nie dyskutował
ale Ty jakiś 'lepsiejszy' jesteś
:pada:
D
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pią Sie 29, 2014 15:25   

dario_ronin napisał/a:
vvv napisał/a:
To może spytam inaczej

daniel_K napisał/a:
To fenix głąbie
ja bym już z gościem nie dyskutował
ale Ty jakiś 'lepsiejszy' jesteś
:pada:
D

Że niby ja z nim mam juz nie rozmawiać czy on ze mną bo nie czaje?
Cytat:
Tak z ciekawości, to co wygląda jak ptaszysko wystrzeliwane z gwintowanej lufy to ma jakieś głębsze znaczenie, bo nie kojarzę, może to jakaś znana gra komputerowa czy coś?
Na głupie pytanie głupia odpowiedź w sumie nie wiem po co z nim dyskutuje jak on ciągle cynizmem zalatuję.

A głebszy problem to moze i mam, ale chyba tasiemca. Już mi w pracy lata temu mówili ze ja to chyba mam tasiemca bo tyle jem a chudy jestem. W sumie to czuje ostatnio takie dziwne ruchy/łaskotanie na jelitach i nie wiem czy to sa " ruchy robaczkowe jelit " dosłownie czy w przenośni - to tak apropo tego tasiemca.

Ps. To ja tak na codzień nie jem po kilo wołowiny, po prostu sprawdzam różne opcje ale na tym moim poczuciu łaknienia nie moge się całkowicie opierać. I cóż za zaszczyt ze żeś się jednak zdecydował napisać . Opłaca sie trochę pomęczyć z tymi polskimi znakami :)
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Pią Sie 29, 2014 15:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Sie 29, 2014 16:20   

adiqq-like napisał/a:
1kg? Dla mnie taka ilość mięsa wystarcza na 2-3 dni (raczej 3).
vvv-like napisał/a:
1kg? Dla mnie taka ilość mięsa wystarcza raz na 2-3 dni (raczej 3).
Pogodzeni?
:viva:
 
     
NutriaLeśna 

Dołączyła: 03 Wrz 2014
Posty: 1
Wysłany: Śro Wrz 03, 2014 20:21   

Witajcie!

Mnie chyba też, jak dużej części społeczeństwa dotyczy problem candidy.
Obecnie psychicznie przygotowuje się na walkę z wrogiem ;) .

Co sądzicie o takich ciekawostkach jak: soda oczyszczona, olej kokosowy, stosowanie odpowiednich ziół etc.?
Nie mówiąc już o diecie, tylko czy to można wytrzymać.
Pozdrawiam :) .
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8795
Wysłany: Czw Wrz 04, 2014 10:05   

daniel_K napisał/a:
wy tu macie jakas paranoje z tymi klonami.

Niekoniecznie.
http://www.dobradieta.pl/...p=230477#230477
JW
 
     
zdrowie_moje 

Dołączył: 04 Paź 2014
Posty: 11
Wysłany: Sob Paź 25, 2014 21:42   

Ja walczę już z candidą bardzo długo. Na różne sposoby. Jednej rzeczy jestem pewien. bez diety nie ma poprawy. I okres leczenia jest bardzo długi. Leki farmaceutyczne pomagają tylko doraźnie. Podstawa to tak wzmocnić organizm i oczyścić wątrobę by sam to wyrzucił.
 
     
Duffy 

Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 6
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 01:39   

Cześć wszystkim mnie tez niestety to dopadło... Przy diecie wysoko węglowej objawy strasznie sie nasiliły, wiec przestałem chodzić na siłownie i przestalem stosować ta dietę po jakims czasie poszedłem zrobic wymaz skutki sporo osłabły i po wymazie z jamy ustnej okazało sie ze mam lekka grzybice i Pani stwierdziła ze wystarczy suplementacja ( wyników jeszcze nieodebralem tylko telefonicznie sie pytałem i Pani która odebrała tak stwierdziła ) wiec tu moje pytanie.. Chodze znów na siłownie ale stosuje dietę low carb ponieważ muszę zredukować i tu moje pytanie jakie suplementy mam stosować ?
Do tego wcinam omega 3 tran, multivitaminy, magnez i żelazo
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 06:47   

Omega 6 Ci jest bardziej potrzebna, spróbuj siarkę organiczną, grzyby tego nie lubią, selen (najlepiej koloidalny) to wróg grzybów, bo nie dopuszcza do nich glukozy.
_________________
marzena kiwi
 
     
Duffy 

Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 6
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 07:58   

kiwi4 napisał/a:
Omega 6 Ci jest bardziej potrzebna, spróbuj siarkę organiczną, grzyby tego nie lubią, selen (najlepiej koloidalny) to wróg grzybów, bo nie dopuszcza do nich glukozy.


Gdzie dostanę te rzeczy ? I jak je stosować ?
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 11:35   

Grzybice może można traktować jako zaburzenie metabolizmu miedzi. Nie zawsze podawanie miedzi może problem rozwiązać, zwłaszcza bez wywalenia z jadłospisu produktów zbożowych, mlecznych, cukru i chemii spożywczej.

Metabolizm miedź jak wiadomo nie występuje w próżni tylko w powiązaniu ze wszystkim, a zwłaszcza np. z cynkiem. Mam wrażenie, patrząc na skład produktów zdrowych i mniej zdrowych, że ostatnio jest tendencja by cynkiem wypierać miedź co nasila problemy.

http://natura-akacka.pl/p...Miedzi-2mg-/377 napisał/a:
Pokarmy bogate w miedź:

wątroba – wątroby zwierzęce zawierają bardzo duże ilości mikroelementów i witamin, wątróbka cielęca zawiera 15 mg na 100 g, zawartość miedzi w wątrobie jest zróżnicowana w zależności od jej pochodzenia (od 25% zalecanego dziennego spożycia (RDA) w drobiowej do około 750% w wątrobie cielęcej),

ostrygi – 1-8 mg miedzi na 100 g ostryg. W zależności od gatunku, miejsca połowu i sposobu hodowli zawierają 37-500% RDA,

drożdże piekarskie – około 5 mg na 100 g drożdży (ok. 250% RDA),

ziarna sezamu i tahini – ziarna sezamu zawierają 7,75 mg miedzi na 100 g ziaren (204% RDA). Jedna łyżka tahini dostarcza 0,24 mg miedzi (ok. 12% RDA),

kakao i czekolada – kakao zawiera około 3,8 mg miedzi na 100 g produktu (189% RDA), tym samym zawartość miedzi w czekoladzie zależy od zawartości kakao,

kalmary i homary – kalmary dostarczają około 2,1 mg miedzi na 100 g (106% RDA), natomiast homary 1,9 mg (97% RDA),

ziarna słonecznika – ziarna zawierają 1,8 mg miedzi na 100 g ziaren (92% RDA),

suszone pomidory – zawierają 1,4 mg na 100 g produktu (71% RDA),

ziarna dyni – zawierają 1,4 mg na 100 g produktu (71% RDA).

Innymi produktami spożywczymi o dużej zawartości miedzi są (RDA w 100 g produktu): ziarna soi (54% RDA), siemię lniane (61% RDA), grzyby shiitake (45% RDA), otręby pszenne (50% RDA), ziarna arbuza (34% RDA), suszone śliwki (31% RDA) i papryka (30% RDA).

8)
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 12:11   

Po co taki długi zestaw, Doktor Kwaśniewski napisał wyraźnie że grzybice wyleczy dieta optymalna. :hah:
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 13:52   

Haha ten zaś z tym tahini ;d

Ty masz chyba łeb miedzianą przez która się żaden argument nie przebija.
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 18, 2015 14:03   

daniel_K napisał/a:
łeb miedzianą
? :keep:
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 14:19   

Panowie nie żadna miedź, co prawda przewody miedziane są lepsze od aluminiowych dlatego w ostatnich latach je wymieniano w elektryce i telekomunikacji.
Trzeba słuchać Doktora Kwaśniewskiego i postawić na dietę optymalną. Co prawda Kangur deklaruje się że pomimo bycia na diecie optymalnej grzybica postępuję, ale zapewne on jest na korycie. :hah: :hah: :hah:
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 14:50   

dario_ronin napisał/a:
daniel_K napisał/a:
łeb miedzianą
? :keep:

Myśli głowa, pisze łeb.
:hah:

daniel_K w Pią Sie 29, 2014 06:19 napisał/a:
Musiałbym kupic te tahini i spróbowac :D
Sezam juz mam kupiony ;d

8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Sty 18, 2015 14:55, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 15:36   

No i z bananami siada jak ta lala ;d Banany są bardzo dobre na candide. ;ddd
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 19, 2015 11:59   

vvv napisał/a:
miedź

Nadmiar miedzi - powszechny i lekceważony problem
http://www.tlustezycie.pl...ekcewazony.html

?
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pon Sty 19, 2015 12:34   

No widzisz dario jednak umiesz coś fajnego wkleić. Trafiłeś w 10 tym. To by tłumaczyło moją reakcję na duże dawki cynku i witamin z grupy B w diecie.
Ale zastanawia mnie to:
"jedz warzywa krzyżowe, które pomogą pozbyć się estrogenu z organizmu"
Czyli co kapuste będę jeść to mi estrogeny zbije? :)

Z żelazem jest podobno to samo bo jest go powszechnie dużo w naszym " środowisku" czyli wodzie i powietrzu. Zastanawia mnie czy używanie tych wszystkich naczyń i sztućców chromoniklowych tez tak działa.
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 19, 2015 13:01   

dario_ronin napisał/a:
miedzi ?


To się oznacza poziom we krwi i wszystko jasne. http://www.diag.pl/Badani...f3be4435.0.html
8)
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon Sty 19, 2015 17:22   

Wiesz VVV , Ty dobrze pomyślałeś , ale ja bym proponowała Salicylan Miedzi , on lepiej sobie radzi z mikrobami jak siarka organiczna, ale rzeczywiście jest konflikt z cynkiem i dlatego trzeba to razem przyjmować, bo miedź wymiecie cynk. Nasz organizm to chodząca chemia.
Już pisałam o diecie bezglutenowej, bo jelita są zawalone, o cukrach prostych, bo to pożywka dla intruza grzybowego.
Duffy, omega 6 to olej z pestek winogron, ale tłoczony na zimno, spróbuj w "Oleofarm" lub olej z wiesiołka. Selen możesz stosować koloidalny, kupisz a internecie. Nad selenem najpierw były badania na ludziach przy 400 IU , a inni robili badania przy 800 IU, nie stwierdzono zatrucia, a mnie z 10 lat temu uczono, że w dużych dawkach można się zatruć. Kiedyś nie mogłam dostać selenu koloidalnego, ale dostałam w sklepie weterynaryjnym , kiedyś w sklepie weterynaryjnym chory kupił siarkę organiczną, no, ale teraz jest już w opakowaniach dla ludzi.
_________________
marzena kiwi
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 19, 2015 18:00   

Jeśli już wspomniałaś o weterynarzu:

http://zooapteka.pl/glukonian-miedzi-10-p-737.html

Ale dla ludzi to IMHO najlepsza (w temacie miedzi) jest wątroba (zwłaszcza cielęca), sezam/tahini.
:viva:
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Sty 19, 2015 19:27   

vvv napisał/a:
Jeśli już wspomniałaś o weterynarzu:
Za miedzą masz dwóch. :hah: :hah: :hah:
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Sty 20, 2015 00:10   

Beef liver - Wątroba wołowa (jedyne co mi sie chce tlumaczyc)
Minerals
Amounts Per 100g %DV
Calcium 5.0mg 1%
Iron 4.9mg 27%
Magnesium 18.0mg 5%
Phosphorus 387mg 39%
Potassium 313mg 9%
Sodium 69.0mg 3%
Zinc 4.0mg 27%
Copper9.8mg488%
Manganese0.3mg16%
Selenium39.7mcg57%
Fluoride~

No faktycznie, zaczynam widzieć większy związek i że to nie zbieg okoliczności jako by iż bardziej mi wywala syfy gdy jem wątrobę. Miedź musi cynk wypierać mi w organiźmie, ale szkoda mi kasy na badania miedzi chyba 40zł kosztują :O
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Wto Sty 20, 2015 00:23, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Wto Sty 20, 2015 17:12   

Wątroba cielęca ma mniej miedzi?
Z wątrobą to nie przesadzać lepiej Danielku :D
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Wto Sty 20, 2015 17:51   

Ja wątrobę jadam, a właściwie jadałam, teraz jadam z indyka (surową), jakoś mój organizm nie chce już wołowej. Później zobaczę jakie jeszcze składniki ma ta miedź dla zwierząt. Zwierzętom nawet sól lepszą dają , bo nie oczyszczoną , wiedzą ile kosztuje weterynarz :D
_________________
marzena kiwi
 
     
zdrow

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Lis 2014
Posty: 42
Wysłany: Pią Sty 23, 2015 10:33   

ja też przechodziłam przez każde możliwe leczenie i dopiero prawidłowa dieta oraz herbata z kory drzewa lapacho mi pomogły. Korę drzewa odkryłam będąc w Peru i stosuję ją teraz zapobiegawczo. Gotujr sięją ok. 15 min i pije 2 kubki dziennie. Kiepski gorzkawy smak ale pomaga :) można ją kupić na http:// $$/produkt/lapacho-ekogram-250g/
 
     
Duffy 

Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 6
Wysłany: Śro Sty 28, 2015 17:41   

Zamówiłem sobie taka siarkę organiczną
http://allegro.pl/msm-sia...4951558035.html
i w sumie nie wiem jak to stosować, jest ona w postaci jakby cukru dobrze zmielonego, normalnie na lyżeczke i polykac ?
i jaka dawkę stosować oraz ile razy ?
Ostatnio zmieniony przez Duffy Śro Sty 28, 2015 17:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Pią Sty 30, 2015 17:01   

Duffy napisał/a:
Zamówiłem sobie taka siarkę organiczną
http://allegro.pl/msm-sia...4951558035.html
i w sumie nie wiem jak to stosować, jest ona w postaci jakby cukru dobrze zmielonego, normalnie na lyżeczke i polykac ?
i jaka dawkę stosować oraz ile razy ?

MSM dobrze brać z kwasem askorbinowym w tej samej wysokości, oprócz lepszej przyswajalności to smak jest ok. Możesz zacząć od 2 g (łyżeczka od herbaty ma 5g - +) i zwiększać o 2g co 2-4 dni do momentu kiedy ilości twoje jelita nie będą absorbować, wtedy zmniejszasz dawkę i pozostajesz przy takiej dawce. Każdy organizm jest inny lub chory i przyswajalność jest różna. Jeżeli musisz brać duże dawki to musisz podzielić je na mniejsze w ciągu doby. Ja brałam i mogłam brać na pół litra wody po pół łyżeczki , w ciągu doby wypijałam 2 litry. Bolał mnie staw w kciuku, ale już jest ok, teraz biorę tylko kwas askorbinowy 2 łyżeczki na dobę co by nie chorować na jakieś tam przeziębienia i to się sprawdza w 100%. Siarkę z kwasem askorbinowym wsypujesz do wody i potrząsasz uderzając np. o tapczan. Miałam niedawno zapytanie "jak mam tą siarkę mieszać, bo ona nie chcę się rozpuścić ?", właśnie tak jak Tobie napisałam i się rozbija. Woda to kryształki i tak powinno się rozpuszczać wszystkie mikro. Pozdrawiam.
_________________
marzena kiwi
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Sty 30, 2015 21:19   

kiwi4 napisał/a:
woda to kryształki
:o
To se można mineralną nieźle przełyk poharatać, jeśli się za szybko pije.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Sty 30, 2015 23:23   

kiwi4 napisał/a:
Woda to kryształki
link

8)
 
     
Duffy 

Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 6
Wysłany: Sob Sty 31, 2015 12:17   

kiwi4 napisał/a:
Duffy napisał/a:
Zamówiłem sobie taka siarkę organiczną
http://allegro.pl/msm-sia...4951558035.html
i w sumie nie wiem jak to stosować, jest ona w postaci jakby cukru dobrze zmielonego, normalnie na lyżeczke i polykac ?
i jaka dawkę stosować oraz ile razy ?

MSM dobrze brać z kwasem askorbinowym w tej samej wysokości, oprócz lepszej przyswajalności to smak jest ok. Możesz zacząć od 2 g (łyżeczka od herbaty ma 5g - +) i zwiększać o 2g co 2-4 dni do momentu kiedy ilości twoje jelita nie będą absorbować, wtedy zmniejszasz dawkę i pozostajesz przy takiej dawce. Każdy organizm jest inny lub chory i przyswajalność jest różna. Jeżeli musisz brać duże dawki to musisz podzielić je na mniejsze w ciągu doby. Ja brałam i mogłam brać na pół litra wody po pół łyżeczki , w ciągu doby wypijałam 2 litry. Bolał mnie staw w kciuku, ale już jest ok, teraz biorę tylko kwas askorbinowy 2 łyżeczki na dobę co by nie chorować na jakieś tam przeziębienia i to się sprawdza w 100%. Siarkę z kwasem askorbinowym wsypujesz do wody i potrząsasz uderzając np. o tapczan. Miałam niedawno zapytanie "jak mam tą siarkę mieszać, bo ona nie chcę się rozpuścić ?", właśnie tak jak Tobie napisałam i się rozbija. Woda to kryształki i tak powinno się rozpuszczać wszystkie mikro. Pozdrawiam.


Ok dzieki wielkie a gdzie dostanę taki kwas ? W aptece ?
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Sob Sty 31, 2015 14:18   

Duffy napisał/a:
a gdzie dostanę taki kwas ? W aptece ?

http://allegro.pl/witamin...4955541658.html
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Sty 31, 2015 20:11   

Duffy napisał/a:
Siarkę z kwasem askorbinowym wsypujesz do wody i potrząsasz uderzając np. o tapczan. Miałam niedawno zapytanie "jak mam tą siarkę mieszać, bo ona nie chcę się rozpuścić ?", właśnie tak jak Tobie napisałam i się rozbija. Woda to kryształki i tak powinno się rozpuszczać wszystkie mikro. Pozdrawiam.

Lepszy skutek dysocjacji tego roztworu uzyska się uderzając naczyniem z tą cieczą o własna głowę.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Sob Sty 31, 2015 21:37   

Kangur napisał/a:
Duffy napisał/a:
Siarkę z kwasem askorbinowym wsypujesz do wody i potrząsasz uderzając np. o tapczan. Miałam niedawno zapytanie "jak mam tą siarkę mieszać, bo ona nie chcę się rozpuścić ?", właśnie tak jak Tobie napisałam i się rozbija. Woda to kryształki i tak powinno się rozpuszczać wszystkie mikro. Pozdrawiam.

Lepszy skutek dysocjacji tego roztworu uzyska się uderzając naczyniem z tą cieczą o własna głowę.

Butelką z grubego szkła, po 10 razy w okolice każdego płata. Coś się napewno rozbije.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 01:17   

Grzegorz R napisał/a:
Kangur napisał/a:
Duffy napisał/a:
Siarkę z kwasem askorbinowym wsypujesz do wody i potrząsasz uderzając np. o tapczan. Miałam niedawno zapytanie "jak mam tą siarkę mieszać, bo ona nie chcę się rozpuścić ?", właśnie tak jak Tobie napisałam i się rozbija. Woda to kryształki i tak powinno się rozpuszczać wszystkie mikro. Pozdrawiam.

Lepszy skutek dysocjacji tego roztworu uzyska się uderzając naczyniem z tą cieczą o własna głowę.

Butelką z grubego szkła, po 10 razy w okolice każdego płata. Coś się napewno rozbije.

Podobno jak się napluje do tej butelki to skuteczniej dziala.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 11:42   

Duffy, tak jak napisał g69. Ostatnio inne substancje zamawiałam, nie mogłam nigdzie dostać, np. Lugola sklep.bglab,pl lub wpisuje czego szukam i "Tarchomin" wtedy wiem czy tam mają, tam są odczynniki laboratoryjne.
_________________
marzena kiwi
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 11:49   

Grzegorz R napisał/a:
Kangur napisał/a:
Duffy napisał/a:
Siarkę z kwasem askorbinowym wsypujesz do wody i potrząsasz uderzając np. o tapczan. Miałam niedawno zapytanie "jak mam tą siarkę mieszać, bo ona nie chcę się rozpuścić ?", właśnie tak jak Tobie napisałam i się rozbija. Woda to kryształki i tak powinno się rozpuszczać wszystkie mikro. Pozdrawiam.

Lepszy skutek dysocjacji tego roztworu uzyska się uderzając naczyniem z tą cieczą o własna głowę.

Butelką z grubego szkła, po 10 razy w okolice każdego płata. Coś się napewno rozbije.

Nie wiem co przez Was przemawia, na pewno ignorancja, co jeszcze ?.
I te kryształki posiadają pamięć i co ? to też głupie ?, a niby jak mała ilość (homeopatia) rozchodzi się w organizmie , co, czary mary. Naukowcy robili badania i przy bardzo dużym rozcieńczeniem wodą została ta sama ilość , żeby rozprowadzić trzeba było w specjalnym urządzeniu rozbijać jak już napisałam, oczywiście w domu nie mamy urządzeń żeby było rozprowadzone we wszystkich kryształkach wody. Inni donoszą mi, że to najlepszy sposób na rozpuszczenie się substancji. Co oko nie widzi to rozum już nie potrafi zrozumieć ? Pozdrawiam :P
_________________
marzena kiwi
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 12:12   

kiwi4 napisał/a:
Grzegorz R napisał/a:
Kangur napisał/a:
Duffy napisał/a:
Siarkę z kwasem askorbinowym wsypujesz do wody i potrząsasz uderzając np. o tapczan. Miałam niedawno zapytanie "jak mam tą siarkę mieszać, bo ona nie chcę się rozpuścić ?", właśnie tak jak Tobie napisałam i się rozbija. Woda to kryształki i tak powinno się rozpuszczać wszystkie mikro. Pozdrawiam.

Lepszy skutek dysocjacji tego roztworu uzyska się uderzając naczyniem z tą cieczą o własna głowę.

Butelką z grubego szkła, po 10 razy w okolice każdego płata. Coś się napewno rozbije.

Nie wiem co przez Was przemawia, na pewno ignorancja, co jeszcze ?.
I te kryształki posiadają pamięć i co ? to też głupie ?, a niby jak mała ilość (homeopatia) rozchodzi się w organizmie , co, czary mary. Naukowcy robili badania i przy bardzo dużym rozcieńczeniem wodą została ta sama ilość , żeby rozprowadzić trzeba było w specjalnym urządzeniu rozbijać jak już napisałam, oczywiście w domu nie mamy urządzeń żeby było rozprowadzone we wszystkich kryształkach wody. Inni donoszą mi, że to najlepszy sposób na rozpuszczenie się substancji. Co oko nie widzi to rozum już nie potrafi zrozumieć ? Pozdrawiam :P

Skoro trzeba było rozbijać te kryształki w "specjalnym urządzeniu" to dlaczego ty zalecasz uderzanie o tapczan? Czyżby tapczan budową przypominał owe "specjalne urządzenie"?

Kryształki wody posiadają pamięć, reagują na myśli i słowa. Jaja sobie robisz. Nie posądzam cię o to że czytałaś "Solaris" Lema. Raczej powtarzasz zasłyszane legendy.

Czy homeopatia to czary-mary? Nie do końca. Tak jak w wielu innych terapiach tego typu, tak i tym przypadku działa efekt placebo.
Nie oznacza to że próbuję zdyskredytować tę metodę. Siła sugestii jest wielka. Czasem tak wielka że uruchamia mechanizmy pozwalające pokonać nawet śmiertelną chorobę.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Nie Lut 01, 2015 12:20, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 14:25   

Kangur napisał/a:
Podobno jak się napluje do tej butelki to skuteczniej dziala.

pluć to można tylko na ciebie. I na trolla zyona rzecz jasna. Na niego wręcz należy spluwać przy każdej okazji.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Nie Lut 01, 2015 14:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 15:10   

Przykro mi, że Grzegorz ma ograniczoną wiedzę, Ja jak nie mam wiedzy na dany temat to na ludzi nie pluję , nie wypowiadam się lub pytam. Twoje zachowanie wygląda jakbyś jeszcze nie opuścił piaskownicy :P
_________________
marzena kiwi
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 15:37   

kiwi4 napisał/a:
Przykro mi, że Grzegorz ma ograniczoną wiedzę, Ja jak nie mam wiedzy na dany temat to na ludzi nie pluję , nie wypowiadam się lub pytam. Twoje zachowanie wygląda jakbyś jeszcze nie opuścił piaskownicy :P

Więc za mało pytasz.
Gdyby tak małe stężenie określonej substancji w wodzie działało leczniczo, i wywierało tak silny efekt, to musiało by to działać także w drugą stronę. Wtedy zabiła by cię nawet woda z kranu, zawierająca minimalne stężenie substancji toksycznych.

Przyzwyczaiłem się do medyków myślących nielogicznie. Nic mnie w tej kwestii nie zdziwi. Tępota to tępota, bez względu na to w jakiej grupie zawodowej występuje.

Uczycie się o czymś ale o tym zapominacie. Każdy z was zna prawo Wolffa a zapisujecie ludziom wapń i witaminę D bo nie potraficie kojarzyć faktów. Starzy lekarze którzy to potrafili, są już na wymarciu.

Przykro mi kiwi ale masz nie tylko ograniczoną wiedzę ale i umysł.


Nie neguję wszystkich metod medycyny alternatywnej. Naruszenie struktury tkanek przez igły do akupunkury, jest sygnałem dla organizmu żeby uruchomić procedury naprawcze, tak jak utrata części krwi jest sygnałem do wzmożenia procesu krwiotwórczego.
Kolebką akupunktury nie są Chiny a Japonia. Ranni samuraje zauważali że rana aktywizuje organizm do działania. Efektem ubocznym było czasem ustępowanie dolegliwości nie związanych ze zranieniem. Tę prostą zależność rozumieli Japończycy. Chińczycy dodali do tego kanały, którymi ma rzekomo płynąć energia i inne bzdety. Tak zbudowali mistyczną otoczkę wokół tego w czym nie ma żadnej tajemnicy.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Nie Lut 01, 2015 15:57, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 18:50   

kiwi4 napisał/a:
nie opuścił piaskownicy :P
W piaskownicy można się nauczyć, że materię można kształtować i że są też takie typy co uważają, że to dla nich za trudne i wolą demolować by udowodnić, że demolka ma przewagę, bo jest łatwiejsza i szybsza.

Takie demolujące typy pamiętam traktowało się z empatią jako niepełnosprawnych umysłowo i jako gatunek wymierający, gdyż coraz mniej jest ich na kolejnych etapach rozwoju.

1024px × 1542px

8)
 
     
Duffy 

Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 6
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 19:18   

Tak czytam różne strony różne fora itp itd.. i wszędzie pisze co innego, wymaz z języka wykazał mi lekka grzybicę i mam takie pytanie co można jeść podczas grzybicy ?

Czy można jeść :
- Płatki owsiane z mlekiem (na różnych stronach piszą, że płatki tak na innych, że nie...)
- ryż
- serek wiejski
- banany (podobno nie można jeść żadnych owoców oprócz cytryny)
- filet z piersi kurczaka
- oliwę z olwiek
- jajka
- pomidory

i tu na koniec kasza jaglana ? jedni piszą, że tak inni, ze nie.. można zgłupieć.. moja mama też miała grzybicę i leczyła się róznymi antybiotkami z rok może i po roku zaczeła jesc kasze i dzięki tej kaszy właśnie się wyleczyła z grzybicy.

następnie zakładając diete low carb jakie wartości powinny miec makroskładniki przy leczeniu grzybicy jamy ustnej ? bo stosując diete low carb pod silownie to mniej więcej B2,5g T 1g i W 2/3 G
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 19:29   

vvv napisał/a:
traktowało się z empatią jako niepełnosprawnych umysłowo

Chaos w postach kiwi jest identyczny jak w postach Sylwii czy Bednarczykowej. To świadczy o tym jaki mętlik w głowie wywołuje DDP. Co oprócz elementów motoryzacyjnych w postaci opon brzusznych wyhodowanych na biopaliwie z tahini, proponuje DDP?
Zapewne bycie wiecznym pacjentem, który nie zje śniadania bez zaglądania do trylogii nspisanej przez Bednarczykową.

Nie godzi się nazywać tępakami ludzi upośledzonych umysłowo, ale ludzie zdrowi na umyśle, pieprzący trzy po trzy to inna sprawa.
Jeśli ktoś pisząc nas forum, podaje się za medyka, to mniemam że składał przysięgę Hipokratesa w której obiecywał PO PIERWSZE nie szkodzić. Zasranym obowiązkiem takich ludzi jest informowanie że zdrowie nie przychodzi łatwo, że łatwo przychodzi tylko choroba.
Obowiązkiem jest informowanie chorego o tym że wszystkie przypadki chorób nie zagrażających bezpośrednio życiu nie są spowodowane niedoborem suplementów a złą dietą i złym trybem życia.
Dlaczego nie dopuszcza się do tego żeby tępak był pilotem samolotu pasażerskiego a dopuszcza się idiotów do leczenia ludzi, dając im do tego uprawnienia?
Przecież w obu przypadkach jest to odpowiedzialność za ludzkie życie. Ano dlatego że tępak za sterami może doprowadzić do katastrofy na której stracą linie lotnicze, a tępak w gabinecie lekarza ma wywoływać katastrofy tyle że w organizmach swoich pacjentów. Gdyby w gabinetach siedzieli tylko dobrzy lekarze, oznaczało by to upadek koncernów farmaceutycznych, ubywało by pacjentów zamiast przybywać.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Nie Lut 01, 2015 19:48, w całości zmieniany 8 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 19:39   

GR napisał/a:
Chaos w postach Kiwi
Określanie czegoś chaosem oznacza tylko przyznanie się do własnej nieumiejętności rozpoznania wzoru. Gdy jest to w zamiarze dociekliwe to można liczyć na próbę komunikacji, jeśli nie to nie.
8)

GR napisał/a:
Zasranym obowiązkiem takich ludzi jest informowanie że zdrowie nie przychodzi łatwo
Był tu taki jeden, ciekawe czy pięknie się zestarzał <ewoluował>.
Hyde Park » Pieniadze ktore uratowaly "Zdrowie i Zycie"
http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=16529
:shock:
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Lut 01, 2015 19:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 19:49   

vvv napisał/a:
GR napisał/a:
Chaos w postach Kiwi
Określanie czegoś chaosem oznacza tylko przyznanie się do własnej nieumiejętności rozpoznania wzoru.

Jakiego wzoru?
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 20:38   

vvv napisał/a:
Gdy jest to w zamiarze dociekliwe to można liczyć na próbę komunikacji, jeśli nie to nie:

Przecież na Biosłone próbowali się z tobą kontaktować, ale nikt oprócz twoich klonów cię nie rozumiał, nie wiedział o co chodzi w twoich postach. Tu jest tak samo.
Co trzeba robić żeby poznać kod? Jeść tahini srebrną łyżeczką ze złotego kubeczka? Rotować zrotowane produkty?
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Nie Lut 01, 2015 20:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 20:42   

Grzegorz R napisał/a:
vvv napisał/a:
GR napisał/a:
Chaos w postach Kiwi
Określanie czegoś chaosem oznacza tylko przyznanie się do własnej nieumiejętności rozpoznania wzoru.

Jakiego wzoru?
rozpoznać wzór - identify pattern

wiki/Fluid_and_crystallized_intelligence napisał/a:
Fluid intelligence or fluid reasoning is the capacity to think logically and solve problems in novel situations, independent of acquired knowledge. It is the ability to analyze novel problems, identify patterns and relationships that underpin these problems and the extrapolation of these using logic. It is necessary for all logical problem solving, e.g., in scientific, mathematical, and technical problem solving. Fluid reasoning includes inductive reasoning and deductive reasoning.

Crystallized intelligence is the ability to use skills, knowledge, and experience. It does not equate to memory, but it does rely on accessing information from long-term memory. Crystallized intelligence is one’s lifetime of intellectual achievement, as demonstrated largely through one's vocabulary and general knowledge. This improves somewhat with age, as experiences tend to expand one's knowledge.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Lut 01, 2015 20:59, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 21:24   

vvv napisał/a:
Grzegorz R napisał/a:
vvv napisał/a:
GR napisał/a:
Chaos w postach Kiwi
Określanie czegoś chaosem oznacza tylko przyznanie się do własnej nieumiejętności rozpoznania wzoru.

Jakiego wzoru?
rozpoznać wzór - identify pattern

wiki/Fluid_and_crystallized_intelligence napisał/a:
Fluid intelligence or fluid reasoning is the capacity to think logically and solve problems in novel situations, independent of acquired knowledge. It is the ability to analyze novel problems, identify patterns and relationships that underpin these problems and the extrapolation of these using logic. It is necessary for all logical problem solving, e.g., in scientific, mathematical, and technical problem solving. Fluid reasoning includes inductive reasoning and deductive reasoning.

Crystallized intelligence is the ability to use skills, knowledge, and experience. It does not equate to memory, but it does rely on accessing information from long-term memory. Crystallized intelligence is one’s lifetime of intellectual achievement, as demonstrated largely through one's vocabulary and general knowledge. This improves somewhat with age, as experiences tend to expand one's knowledge.
8)


A jak to się ma do DDP? Czy profesor psychiatrii o której pisał Zyon, była u Ewy Bednarczyk w roli pacjenta czy terapeuty?
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Nie Lut 01, 2015 21:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 22:07   

Duffy napisał/a:
wymaz z języka wykazał mi lekka grzybicę i mam takie pytanie co można jeść podczas grzybicy ?

Grzybów powodujących choroby ludzkie jest wiecej niż klonów pani Edzi na tym forum. Jak zidentyfikować klona tej pani aby go ignorować? Żeby zniszczyć grzyba trzeba go najpierw zidentyfikować. Masz zidentyfikowanego grzyba, który ci dokucza? Lekarzom potrzebni są pacjenci, tak jak właścicielom forum są potrzebne klony. Wyciągnij z tej analogii wniosek.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Duffy 

Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 6
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 22:07   

Jest ktoś w stanie odpowiedzieć na moje powyższe pytania ?
#up wiec jak w inny sposób mam go zidentyfikować poza wymazem?
Ostatnio zmieniony przez Duffy Nie Lut 01, 2015 22:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 22:32   

Duffy napisał/a:
Jest ktoś w stanie odpowiedzieć na moje powyższe pytania ?
#up wiec jak w inny sposób mam go zidentyfikować poza wymazem?

To sprawa laboratorium. Najpierw wyhodować, potem zidentyfikować wg tabel (powinni mieć takie tabele do identyfikacji grzybów). Określić wrażliwość na antymikotyki a potem dopiero leczyć, bo inaczej to można leczyć do us.anej śmierci.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 23:15   

GR napisał/a:
psychiatrii o której pisał Zyon
Zyon to, Zyon tamto, ten Pan Zyon to musi być jakaś szycha w tej Waszej spółdzielni tworzenia przyjaznej atmosfery na forach dietetycznych.
:>
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 09:03   

vvv napisał/a:
GR napisał/a:
psychiatrii o której pisał Zyon
Zyon to, Zyon tamto, ten Pan Zyon to musi być jakaś szycha w tej Waszej spółdzielni tworzenia przyjaznej atmosfery na forach dietetycznych.
:>

Adasiu, prosze ci nie zaczynaj znowu, tylko uczciwie odpowiedz na pytanie, bo masz z tym problemy, widac :) Podalem strony, mozesz sie smialo odniesc, nie napisalem zadnej nieprawdy.

Jezeli to jest nieprawda (a wszystko wskazuje, ze tak jest), to znaczy, ze w ksiazce dietetycznej aspirujacej do bycia naukowa znalazlo sie miejsce na fikcje literacka, zmyslone historie co ja eliminuje jako literature faktu. Ja rozumiem, ze autorka wrzucila te 2 osoby (pania profesor i "anonimowego naukowca") aby przedstawic tam swoja polemike z jakimis utartymi, naukowymi pogladami, ale zrobila to tak koslawie i nieudolnie, ze po prostu wyglada to zenujaco i przede wszystkim jest nieprawda.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Lut 02, 2015 09:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 09:26   

zyon napisał/a:

Adasiu, prosze ci nie zaczynaj znowu, tylko uczciwie odpowiedz na pytanie.

Jezeli to jest nieprawda (a wszystko wskazuje, ze tak jest), to znaczy, ze w ksiazce dietetycznej aspirujacej do bycia naukowa znalazlo sie miejsce na fikcje literacka, zmyslone historie co ja eliminuje jako literature faktu. Ja rozumiem, ze autorka wrzucila te 2 osoby (pania profesor i "anonimowego naukowca") aby przedstawic tam swoja polemike z jakimis utartymi, naukowymi pogladami, ale zrobila to tak koslawie i nieudolnie, ze po prostu wyglada to zenujaco i przede wszystkim jest nieprawda.


Oczekiwanie na odpowiedź może być długie. Adam zgubił szyfr do walizki z kodami.

Masz rację Zyon. DDP to żenada.
Rotacja nie jest oparta na badaniach naukowych, ale na chińskich zabobonach, czyli diecie pięciu przemian. Dieta pięciu przemian mówi między innymi o tym, że żywność o określonym kolorze leczy określone części ciała.
Niebieskie i fioletowe podobno leczą głowę. Ta teoria wskazuje na to jakie piętno na twórczyni DDP odcisnęło oglądanie Smurfów.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Pon Lut 02, 2015 09:35, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 09:54   

Zeby nie bylo, to ja czekalem na te ksiazke i mialem nadziej, ze bedzie ciekawa, i przede wszystkim czytalna i duzo lepsza od poprzedniej, kompletnie chaotycznej i nieczytalnej pt "Dieta Optymalna"
Nawet gdzies jest moj wpis o tym w temacie autorki ksiazki o maloplytkowosci http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=18377 , bo autorka w tym temacie pisala, ze udowodni to, udowodni tamto, ze jest pewna, ma dowody, etc, no interesowalo mnie to zagadnienie z pewnych przyczyn, ksiazke nabylem bezposrednio od autorki od razu jak tylko sie dalo.

Niestety okazalo sie, ze to poprawka z poprzedniej ksiazki, napisana tak samo chaotycznie i niestrawnie. Zabralem sie do niej od razu po zakupie i mnie odrzucilo, wiec sie zabieralem do niej wiele razy, czytalem na wyrywki, rozdzialy oddzielnie, w koncu sie zmusilem do przeczytania za jednym razem. O tym czego szukalem, znalazlem doslownie jedno zdanie, no dla mnie slabo troche wobec tych szumnych zapowiedzi. Faktem jest, ze autorka sie wywodzi od diety rodzielnej autorstwa Howarda Haya propagowanej przez Ursule Summ, jest tez tam o pieciu przemianach, troche makrobiotyki, jest tez o kolorach i takich tam historiach, medycynie chinskiej (jest tez notoryczne walenie w Kwansiewskiego), co swiadczy, ze autorka chciala to wszystko polaczyc w jakas calosc ale niestety to wszystko wyglada jak polepione na sile. Paradoksalnie najciekawszy jest rozdzial z matematyki czyli liczbach ciagu Fibonacciego w naturze, co jest ciekawe, sporo z tych infomacji ucza na historii sztuki i to jest ciekawe :) . Czerpanie z wielu dziedzin i osiagniec nie jest niczym zlym ale klejenie na sile tego wszystkiego wyglada slabo, jedno przeczy drugiemu i takie tam.

Co do reszty to nie chce mi sie wypowiadac, ale np autorka mowi gdzies na poczatku ksiazki, ze uzasadni w rozdziale 6 dlaczego majonez i smietane uznaje za produkty wysokobialkowe (co jest smieszne) - jak juz doszedlem do tego "uzasadnienia" to malo z fotela nie spadlem. Okazuje sie, ze dlatego uznaje je za produkty wysokobialkowe, bo ...optymalni spozywaja ich za duzo! No szok, rzeczywistosc calej ksiazki jest ustawiona pod widzenie swiata przez pryzmat otymalnych. Co ma zrobic biedny czytelnik, ktory nie ma pojecia o optymalnych? Nie wiadomo.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Lut 02, 2015 09:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 11:06   

zyon napisał/a:
majonez i smietane uznaje za produkty wysokobialkowe (co jest smieszne) - jak juz doszedlem do tego "uzasadnienia" to malo z fotela nie spadlem. Okazuje sie, ze dlatego uznaje je za produkty wysokobialkowe, bo ...optymalni spozywaja ich za duzo!

Tego nie czytałem, ale to jest perła w optymalnej koronie! ;D
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 11:10   

zyon napisał/a:

Nawet gdzies jest moj wpis o tym w temacie autorki ksiazki o maloplytkowosci http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=18377

Z tym zapoznam się wieczorem. Już po pobieżnym przejrzeniu nabrałem ochoty na więcej. :evil:
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 17:03   

zyon napisał/a:
majonez i śmietanę uznaje za produkty wysokobiałkowe
Wysokobiałkowe oznacza w tym wypadku tyle, że zawierają odpowiedzialne za możliwe alergie/nietolerancje białka, odpowiednio majonez - jaja, śmietana -mleczne. A że produkty tego pochodzenia szczególnie przez Optymalnych bywają spożywane codzienne, stąd to podkreślenie by ich nie pomijać w rozważaniach. Dużo/mało w alergologii ma znacznie mniejsze znacznie niż codziennie, rzadko


zyon napisał/a:
klejenie na sile tego wszystkiego wygląda słabo, jedno przeczy drugiemu i takie tam.
Co my tu mamy.

DDP którą sam na sobie stosuję i obserwuję pozytywne jej działanie. Autorkę DDP, którą znam osobiście, lekarza z kilkudziesięcioletnią praktyką. Znajomych, których znam osobiście, którzy stosują DDP i ich zdrowie, kondycja, i pozytywne nastawienie wobec wyzwań codziennych i niecodziennych rzuca się w oczy.

Oraz.

Bezimiennego czarnego pijarowca forów dietetycznych, który (twierdzi, że przeczytał książkę), po to by ją ze złą wolą wyśmiać nie mając żadnego doświadczenia, ani obserwacji nawet prób zastosowania spojrzenia na odżywianie przez pryzmat nietolerancji pokarmowych.

Zawsze mnie zadziwia jak ludzie często i wylewnie się dzielą określeniami swojej zdolności niezrozumienia typu "chaos", "bzdury", "głupoty", "bredzisz", zamiast poczynić próby praktycznych, merytorycznych obserwacji.

No cóż są fakty i fakty medialne.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Lut 02, 2015 18:33, w całości zmieniany 9 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 18:52   

vvv napisał/a:
Wysokobiałkowe oznacza w tym wypadku

Wysokobialkowe oznacza w kazdym wypadku to samo: o wysokiej zawartosci bialka i nie probuj Adam tworzyc nowych, pokretnych definicji ani konstruktow myslowych. Wysokobialkowe oznacza tez, ze maja wiecej bialka niz sredniobialkowe i znacznie wiecej niz niskobialkowe. Jezeli smietana i majonez sa wysokobialkowe, to jakie to sa produkty srednio- i niskobialkowe? Potrafisz wymienic? Pewnie chodzi o wode i powietrze?
Pisanie o tych produktach, ze sa wysokobialkowe, bo optymalni spozywaja ich za duzo swiadczy o tym, ze albo jest to ksiazka wylacznie dla optymalnych albo o tym, ze ktos obserwuje swiat wylacznie przez optymalne okulary, ale z prawda to nie ma zadnego zwiazku.

vvv napisał/a:

DDP którą sam na sobie stosuję i obserwuję pozytywne jej działanie. Autorkę DDP, którą znam osobiście, lekarza z kilkudziesięcioletnią praktyką. Znajomych, których znam osobiście, którzy stosują DDP i ich zdrowie, kondycja, i pozytywne nastawienie wobec wyzwań codziennych i niecodziennych rzuca się w oczy.

Oraz.

Bezimiennego czarnego pijarowca forów dietetycznych, który (twierdzi, że przeczytał książkę), po to by ją ze złą wolą wyśmiać nie mając żadnego doświadczenia, ani obserwacji nawet prób zastosowania spojrzenia na odżywianie przez pryzmat nietolerancji pokarmowych.

Bezimennego? A ty sie przedstawiasz?
Na sobie stosujesz i o sobie swiadczysz? Ale jako kto, masz na imie vvv? Czy tez moze asi, ***, Adam319 czy tez moze Użytkownik czy tez moze jeszcze kolejny ktos z armii klonow?

Jakos Adam na sobie swiadczysz ale nie widac tego swiadczenia za mocno, wciagasz mase suplementow od srebra, zlota i pestek moreli poczynajac, a konczac na takich komercyjnych aptecznych syfach jak Doppelherz Aktiv, to jest to cale swiadczenie? Gdzie to twoje zdrowie? W aptece?

Nie chce komentowac czyjegos wygladu, ale autorka DDP na filmach z YT jakos swoja oponka brzuszna i zmeczona twarza z worami pod oczami nie swiadczy zbyt pozytywnie o diecie, czego nie mozna powiedziec o takich autorach jak np Taubes, Perlmutter, Volek, Westman, Ellis. Nora Gedgaudas czy dziesiatki wysportowanych 50+ latkow promujacych swoje diety. Twoj profil z brzuszkiem widzialem, zupelnie niedawno tez sie odchudzales, no ladnie swiadczysz, wydaje mi sie, ze straciles nieco kontakt z rzeczywistoscia. Zreszta nawet na Bioslone to wyraznie ocenili.

vvv napisał/a:

Zawsze mnie zadziwia jak ludzie często i wylewnie się dzielą określeniami swojej zdolności niezrozumienia typu "chaos", "bzdury", "głupoty", "bredzisz", zamiast poczynić próby praktycznych, merytorycznych obserwacji.No cóż są fakty i fakty medialne.
8)

Fakty sa takie, ze u autorki nie leczyl sie "anonimowy naukowiec" ani pani profesor z Kalifornii, te rozmowy zostaly zmyslone i nie mialy miejsca. Oceniam jedynie fakty a nie je tworze. Napisalem dlaczego kupilem ksiazke i napisalem dlaczego sie zawiodlem, ty z kolei tworzysz jakies medialne :D fakty o czarnym piarowcu for dietetycznych, wczesniej na Bioslone pisales, ze jestem hersztem jakiejs bandy, no Adasiu badz powazny, w koncu masz juz swoje lata :D Na kazdym forum w odroznieniu od ciebie mam jeden nick i jedno konto, to jest pewne.

A fakt, ze nie widzisz w tym co wytknalem jako wady tej ksiazki nic zlego i udajesz, ze tego nie ma tworzac pokretne definicje, swiadczy wylacznie o twoim fanatyzmie i slepym podazaniu za autorka. no ale wiemy przeciez dlaczego Panie Adamie :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Lut 02, 2015 18:56, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 20:01   

vvv napisał/a:
zyon napisał/a:
majonez i śmietanę uznaje za produkty wysokobiałkowe
Wysokobiałkowe oznacza w tym wypadku majonez , śmietana

Majonez 1.3 gr białka na 100 gram produktu. Śmietana 2 gr białka na 100 gram produktu. Białkowy szał. Przez rok uzbiera się z 250 gram białka. Masakra!

Adam czy czytujesz powieści podróżnicze? Względnie podróżniczo-awanturnicze?
http://www.dailymotion.co...erzy_shortfilms
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Pon Lut 02, 2015 20:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 20:11   

zyon napisał/a:
Na kazdym forum w odroznieniu od ciebie mam jeden nick i jedno konto, to jest pewne.

Taaa, i za każdym razem cię banowali za chamstwo, wredotę komentarzy i ubliżanie innym forumowiczom, co jest wiadome. Już pomijam fakt, że tutaj masz niejedno konto, bo kiedyś zhejciłeś mnie z innego konta. Ukrywasz się pod różnymi nickami, ale i tak idzie cię rozpoznać po składni i tych samych idiotyzmach powtarzanych do znudzenia.
A gdy wywalą cię z jakiegoś forum, to masz jeszcze zapasowe konta w zanadrzu :| I tak sobie egzystujesz trollując gdzie popadnie.

Grzegorz R napisał/a:
Majonez 1.3 gr białka na 100 gram produktu. Śmietana 2 gr białka na 100 gram produktu. Białkowy szał.

Nom, zgadzam się z tobą w tym momencie. To są raczej produkty wysoko tłuszczowe.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Pon Lut 02, 2015 20:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 21:43   

zyon napisał/a:
vvv napisał/a:
Wysokobiałkowe oznacza w tym wypadku

Wysokobialkowe oznacza w kazdym wypadku to samo: o wysokiej zawartosci bialka i nie probuj Adam tworzyc nowych, pokretnych definicji ani konstruktow myslowych.

Jest jeszcze kwestia produktów o niebieskiej barwie leczących głowę.
"Leczenie głowy" to dość szerokie pojęcie. No i co jest w składzie "niebieskich produktów" że leczą wszystkie choroby głowy, od zapalenia ucha środkowego do Alzheimera.
Może "niebieski" oznacza w tym przypadku "niebiański".
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Pon Lut 02, 2015 21:49, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 22:17   

Grzegorz R napisał/a:
vvv napisał/a:
zyon napisał/a:
majonez i śmietanę uznaje za produkty wysokobiałkowe
Wysokobiałkowe oznacza w tym wypadku majonez , śmietana

Majonez 1.3 gr białka na 100 gram produktu. Śmietana 2 gr białka na 100 gram produktu. Białkowy szał. Przez rok uzbiera się z 250 gram białka. Masakra!

No takich rzeczy jest tam duzo i one bardzo psuja odbior ksiazki. Inne ciekawostki-zoltka jajek sa wybitnie cukrogenne - nie mam pojecia w jaki sposob, bialko i tluszcz takie rzeczy moga wyprawiac. Autorka choc nieraz sie powoluje na szlaki metaboliczne, ktore to rzekomo sa przeciazane, moze ze 2 razy podala nazwe jednego szlaku, pentozofosforanowego, wiekszosc rzeczy trzeba przyjmowac na slowo. Inne ciekawostki: autorka dokonuje podzialu aminokwasow na glukogenne i ketogenne (czyli zgodnie z biochemia) po czym stwierdza, ze cukier podnosza i to bardzo te ketogenne. No tego jest sporo, pol biedy jakby byly zrodla, odnosniki do bibliografii, bo przy roznych syndromach metabolicznych podobno i ketogenne potrafia podniesc cukier, ale to podobno w jakichs wyjatkowych okolicznosciach. Ale nie ma zadnej bibliografii, zadnego linku, zadnej nazwy badania, nic po czym mozna by znalezc i namierzyc. Adam zamiast sie odniesc do faktow, probuje je zagluszyc typowym dla siebie dygresjonalizmem, zrzuceniem tematu najlepiej na osobe piszacego i wygadywaniu bzdur o przewodzeniu jakiejs grupie.

A przeciez w tejze ksiazce autorka pisze, ze czlowiek na DDP jest pogodny, wesoly, przyjaznie usposobiony, empatyczny i radosny. No jakos mimo najszczerszych checi jakos nie widze tego u Adama.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Lut 02, 2015 22:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 22:18   

Duffy napisał/a:
Tak czytam różne strony różne fora itp itd.. i wszędzie pisze co innego, wymaz z języka wykazał mi lekka grzybicę i mam takie pytanie co można jeść podczas grzybicy ?

moja mama też miała grzybicę i leczyła się róznymi antybiotkami z rok może i po roku zaczeła jesc kasze i dzięki tej kaszy właśnie się wyleczyła z grzybicy.


w czym problem, mama sie wyleczyła a Ty uwazasz ze Tobie kasza nie pomoze?
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 23:14   

zyon napisał/a:
autorka dokonuje podzialu aminokwasow na glukogenne i ketogenne (czyli zgodnie z biochemia) po czym stwierdza, ze cukier podnosza i to bardzo te ketogenne. No tego jest sporo, pol biedy jakby byly zrodla, odnosniki do bibliografii, bo przy roznych syndromach metabolicznych podobno i ketogenne potrafia podniesc cukier, ale to podobno w jakichs wyjatkowych okolicznosciach.


Przeciez w tejze ksiazce autorka pisze, ze czlowiek na DDP jest pogodny, wesoly, przyjaznie usposobiony, empatyczny i radosny. No jakos mimo najszczerszych checi jakos nie widze tego u Adama.


To takie same cuda jak chałwa, która rzekomo obniża poziom cukru we krwi na DDP. Przypominam że 100 gramów chałwy to 40 gramów czystego cukru.

A jak myślisz? Dlaczego Adam je raz dziennie? Bo resztę dnia dobiera prtodukty. Ty też byś był zgorzkniałym człowiekiem gdyby twój rozkład dnia tak wyglądał.

Za dobry nastrój odpowiada stabilna gospodarka hormonalna. Prawidłowa gospodarka hormonalna to brak opon brzusznych charakterystycznych dla DDP. Dobry nastrój to dobrze odżywiony mózg i reszta organizmu.
Gdyby Tomasz się sprężył i napisał swoje "paliwo dla mózgu" przystępnym dla wszystkich językiem, to wszyscy mogliby skorzystać.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Pon Lut 02, 2015 23:26, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lut 03, 2015 00:47   

Inspiracja w temacie wątku.
>> Candida czyli jak się pozbyć tego cholerstwa...

http://s11.postimg.org/xedgzhdr7/image.png

8)
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lut 03, 2015 01:06   

W kontekście "candida" to jeśli mowa o chałwie (bo każdy słyszał) to dokładnie chodzi o zmielone (tahini) łuskane ziarna sezamu, które zawierają mało węglowodanów, a już cukrów prostych to w śladowych ilościach. Za to sporo cennych minerałów.
To że przemysł spożywczy potrafi wszystko spaprać cukrem lub syropem glukozowo-fruktozowym to chyba żadna nowość,
stąd warto sięgnąć po czysty produkt.

Kto jadł to wie, kto nie jadł to gdyba.

http://nutritiondata.self...products/3157/0
http://s23.postimg.org/uo62j2c8r/image.png

8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lut 03, 2015 01:10, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Wto Lut 03, 2015 08:04   

vvv napisał/a:
W kontekście "candida" to jeśli mowa o chałwie (bo każdy słyszał) to dokładnie chodzi o zmielone (tahini) łuskane ziarna sezamu, które zawierają mało węglowodanów, a już cukrów prostych to w śladowych ilościach. Za to sporo cennych minerałów.
To że przemysł spożywczy potrafi wszystko spaprać cukrem lub syropem glukozowo-fruktozowym to chyba żadna nowość,
stąd warto sięgnąć po czysty produkt.

Kto jadł to wie, kto nie jadł to gdyba.

http://nutritiondata.self...products/3157/0
http://s23.postimg.org/uo62j2c8r/image.png
Obrazek
8)

Tahini to nie chałwa i vice versa, tak jak ziarno kakaowca to nie mleczna czekolada.
Komu ty chcesz taki kit wcisnąć?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 03, 2015 08:29   

Grzegorz R napisał/a:

To takie same cuda jak chałwa, która rzekomo obniża poziom cukru we krwi na DDP. Przypominam że 100 gramów chałwy to 40 gramów czystego cukru.

To tez jedna z ciekawostek, ktora budzi zdziwienie, jest tam gdzies propozycja dnia na chalwie. Lubie chalwe, najbardziej prawdziwa Koske, ale caly dzien na chalwie to az mnie mdli jak pomysle ile to cukru.

Grzegorz R napisał/a:
A jak myślisz? Dlaczego Adam je raz dziennie? Bo resztę dnia dobiera prtodukty. Ty też byś był zgorzkniałym człowiekiem gdyby twój rozkład dnia tak wyglądał.

Adam je raz dziennie, bo idea calej ksiazki sie opiera na ten calej Fiboreakcji, czyli mierzeniu czasu wystapienia objawow od ostatniego posilku w interwalach czasowych opartych na ciagu Fibonacciego, 1,1,2,3,5,8,13,21 etc... Jakbys zjadl wiecej niz jeden posilek i wieczorem by cie dopadla sraka i swedzenie jezyka to bys wtedy nie mogl wlasciwie zdiagnozowac czy to jest Fiboreakcja od tahini zjedzonego o 8:34 czy tez moze od karkowki ze szpinakiem o 12:15.

Grzegorz R napisał/a:
Za dobry nastrój odpowiada stabilna gospodarka hormonalna. Prawidłowa gospodarka hormonalna to brak opon brzusznych charakterystycznych dla DDP.

No niestety, te filmy autorki zrobily wiecej szkody niz pozytku, nie widzialem tam epatowania zdrowiem i wygladem.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Lut 03, 2015 15:41   

zyon napisał/a:
(jest tez notoryczne walenie w Kwansiewskiego)No szok, rzeczywistosc calej ksiazki jest ustawiona pod widzenie swiata przez pryzmat otymalnych. Co ma zrobic biedny czytelnik, ktory nie ma pojecia o optymalnych? Nie wiadomo.
Doktora Kwaśniewskiego nikt nie przebije, sam pisałeś że Doktor Kwaśniewski to vel Taller , ostrzegałeś przed Kwaśniewskim a chwaliłeś 4es, optymalny trolu:
http://www.dobradieta.pl/...p=138763#138763
http://www.dobradieta.pl/...p=139555#139555
http://www.dobradieta.pl/...p=141135#141135

A że jabłko nie pada daleko od jabłoni, synuś Doktora też próbował odebrać autorstwo prądów selektywnych E. Hensage i przypisać je Doktorowi Kwaśniewskiemu, który ich nie wynalazł:
http://www.dobradieta.pl/...p=236312#236312
a tutaj synuś znowu się zakręcił:
http://www.dobradieta.pl/...p=238830#238830

Co dieta optymalna robi z ludźmi, biedni optymalni szukają ratunku w metodach pana Zięby.
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Wto Lut 03, 2015 16:46   

COOLER napisał/a:


A że jabłko nie pada daleko od jabłoni, synuś Doktora też próbował odebrać autorstwo prądów selektywnych E. Hensage i przypisać je Doktorowi Kwaśniewskiemu, który ich nie wynalazł


A kogo to obchodzi? :evil:
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Lut 03, 2015 18:23   

To pokazuje jaki facet jest „wiarygodny”, który próbował ludzi okłamać przypisując Doktorowi Kwaśniewskiemu cudze odkrycie.
 
     
nordyk 

Wiek: 38
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 1
Wysłany: Wto Cze 30, 2015 17:31   

Witam. Oto moja historia męki http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=1379.0

Mam candide potwierdzoną badaniem kału w Lab Felix. Zawsze byłem chorowity, dużo pracowąłem jak to na wsi, jadłem i przyjmowałem antybiotyki ..........

Miałem lamblie lekarze ich nie rozpoznali i po utratach przytomności trafiłem na neurologie gdzie podali mi sterydy. Lamblie i grzyb rozszalały się na dobre po sterydach. Mam 180 cm i ważę teraz 60 kg. Nigdy nie byłem gruuby. Od 9 miesięcy mam problemyt z pęcherzem tzn jjeśli jest w nim mocz piecze, a dotknięcie pęcherza to ból nie do opisania. mam też wzdęta okręznicę. Jak jadłem błonniik parzyło mnie w tyłku - końcowy odcinek okrężnicy - odbytnica. Byłęm juz na diecie rozdzielniej i przyjmowałem masę supli od olejów po olejki eteryczne itd. Było lepiej ale musiałęm wyjechac do pracy do niemiec gdzyż z 1200zł jako rehabilitant brakowało na dietę i leczenie. NIE wiem jak się zabrac za ta dietę low carb, schudnę i zostana kości i skóra. Zamówiłem sobie ostatnio GOLDENSEAL 100kaps.GORZKNIK KANADYJSKI czelam aż p[rzyjdzie. Z probiotyków jem optimę, piję Boraks i ocet jabłkowy. Od wczoraj ograniczyłem węgle do jednej kromki chleba rano i na obiad 3 ziemniaki reszta warzywa i mięso. NIe mam wiatrów tak jak na normalnymn jedzeniu ale pęcherz nadal boli i mam potęzny dyskomfort. Miałjktoś grzybicze zapalenie pęcherza ? Powiem że miałęm spore wykwity na skórze, zapalenie prostaty, światłowstręt - nawet nei che sobie tego przypominac. Proszę o pomoc
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Czw Lip 02, 2015 19:06   

Ja proponuję Ci duże dawki kwasu askorbinowego, 2-3 łyżeczki na dobę podzielone na równe dawki na dobę, to i tak nieduża dawka w Twoim stanie. Ja do litra wody wsypuję 2 łyżeczki kwasu askorbinowego i piję łykami co godzinę, różnie ludzie piją i różnie dawkują, ale lepiej nie dopuścić do rozwolnienia , bo to nie miłe :D . Olejek z oregano po 5 kropli na łyżkę wody 3 razy dziennie do 6 tygodni , po 6 tygodniach 2 razy dziennie po 5 kropli olejku z oregano nawet dwa miesiące. Po tym okresie zobaczysz jak się czujesz. Ocet jabłkowy to dobry pomysł , ale przed samym jedzeniem. Masz zakwaszony organizm, więc w ciągu dnia dobrze pić wodę alkaliczną lub wodę z sodą, grzyby nie lubią środowiska zasadowego. Selen tępi grzyby, możesz wziąć 10 główek czosnku , zmiażdżyć i zalać sokiem z kiszonych ogórków, po 10 dniach pij rano i wieczorem po 5 ml. Musisz pozbyć się grzybów , bo zabiją Cię chemioterapią. Tak, ten nasz zawód "rehabilitant ", ciężki, dlatego ja odeszłam od tego, mam chemię , ale jednak poszłam w kierunku chemii człowieka , pomyśl o innej nauce.
Nie jedz cukru, po dwóch miesiącach napisz jak się czujesz , bo może trzeba jeszcze coś dowalić. Pozdrawiam
_________________
marzena kiwi
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Lip 03, 2015 21:48   

kiwi4 napisał/a:
Ja proponuję Ci duże dawki kwasu askorbinowego,
Ocet jabłkowy to dobry pomysł , ale przed samym jedzeniem.
zalać sokiem z kiszonych ogórków


W powyższych cytatach zalecasz zakwaszanie, a w poniższych równocześnie odkwaszanie.
Zdecyduj się wreszcie co zalecasz.

kiwi4 napisał/a:

Masz zakwaszony organizm, więc w ciągu dnia dobrze pić wodę alkaliczną lub wodę z sodą,
po dwóch miesiącach napisz jak się czujesz , bo może trzeba jeszcze coś dowalić.

Jeszcze coś dowalisz, bo lubisz dyskutować sama ze sobą.

kiwi4 napisał/a:

grzyby nie lubią środowiska zasadowego.

Grzyby lubią środowisko zasadowe i potrafią sobie stworzyć takie środowisko. Grzyby nie lubią środowiska kwaśnego.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Sob Lip 04, 2015 07:10   

Ja przez odkwaszenie organizmu rozumiem dietę rośliną,szczególnie warzywną bogatą w minerały.Po jakimś czasie ph moczu jest wyższe w porównaniu do mięsożerców.Po za tym nie ma potrzeby używać mocnych kosmetyków,bo pot i oddech nie powalają innych na kolana.
Nawet jak się z korzysta z wc,to inni śmiało mogą po nas też korzystać,bez obawy wykręcenia nosa.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lip 04, 2015 07:26   

Kangur napisał/a:
Grzyby lubią środowisko zasadowe i potrafią sobie stworzyć takie środowisko. Grzyby nie lubią środowiska kwaśnego.
Dr Simoncini 8) ??
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Lip 04, 2015 10:16   

dario_ronin napisał/a:
Kangur napisał/a:
Grzyby lubią środowisko zasadowe i potrafią sobie stworzyć takie środowisko. Grzyby nie lubią środowiska kwaśnego.
Dr Simoncini 8) ??


Cytat:
Optymalna wilgotność środowiska wzrostu w przypadku komórek ludzkich nowotworów powinna być utrzymywana na poziomie 95%, natomiast zachowanie właściwego stężenia CO2 (5 – 10%) w inkubatorze przeznaczonym do hodowli komórek jest niezwykle istotne dla zapewnienia odpowiedniego pH pożywki hodowlanej. Większość komórek wymaga pH pożywki w granicach 7.2 – 7.4,

Zrodlo: http://www.pg.gda.pl/chem...CH_IN_VITRO.pdf

Dr Simoncini wstrzykuje roztwór alkaliczny o pH powyżej 7,4 bezpośrednio do guza, co powoduje obumieranie tegoż.
Optymalne pH gla rozwoju Candidy albicans jest 7,4 i to ten grzyb potrafi sam sobie zapewnić takie pH środowiska.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Lip 05, 2015 17:33   

Kangur napisał/a:
kiwi4 napisał/a:
Ja proponuję Ci duże dawki kwasu askorbinowego,
Ocet jabłkowy to dobry pomysł , ale przed samym jedzeniem.
zalać sokiem z kiszonych ogórków


W powyższych cytatach zalecasz zakwaszanie, a w poniższych równocześnie odkwaszanie.
Zdecyduj się wreszcie co zalecasz.

kiwi4 napisał/a:

Masz zakwaszony organizm, więc w ciągu dnia dobrze pić wodę alkaliczną lub wodę z sodą,
po dwóch miesiącach napisz jak się czujesz , bo może trzeba jeszcze coś dowalić.

Jeszcze coś dowalisz, bo lubisz dyskutować sama ze sobą.

kiwi4 napisał/a:

grzyby nie lubią środowiska zasadowego.

Grzyby lubią środowisko zasadowe i potrafią sobie stworzyć takie środowisko. Grzyby nie lubią środowiska kwaśnego.
No to dobre, przekwalifikowałam się na leczenie niekonwencjonalne i to był bardzo dobry wybór. Pozdrawiam
_________________
marzena kiwi
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Lip 05, 2015 17:38   

kiwi4 napisał/a:
niekonwencjonalne
sjp konwencja napisał/a:
«ogólnie przyjęte w jakimś środowisku normy postępowania, myślenia itp.»
Konwencja - gwarantem zminimalizowania postępu do nieuniknionego minimum.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Lip 05, 2015 17:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
FraginBastich 

Dołączył: 20 Lip 2015
Posty: 2
Wysłany: Pon Lip 20, 2015 00:39   

Wita, ten kwas askorbinowy to przy grzybach lipa. Wykorzystuje sie jakies grzybki podczas produkcji... Mnie osobiscie zagrzybia nie wiem jak innych. Polecam diete low carb przy czym jedynym weglem ktory moge wciagnac bez zagrzybienia jest ryz brazowy gotowany aldente do tego jakies zielone warzywka o niskiej zawartosci cukru.Zadnego nabialu.
Miesa czerownego nie za wiele bo zakwasza co rowniez jest nie wskazane, jak co rybki, i biale miesko, z supki la pacho jest spoko jak dla mnie, polecam ;) najlepiej jesc rozdzielnie i nie zarzucac supli mineralnych mnie zakwaszaja.
Moja dieta opiera sie na diecie grupy krwi i przeciwgrzybowej janusa...

Pozdro :shoot:
 
     
FraginBastich 

Dołączył: 20 Lip 2015
Posty: 2
Wysłany: Pon Lip 20, 2015 00:41   

miało być zagrzybiaja nie zakwaszaja w ostatnich wersach
z fartem
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Lip 20, 2015 09:13   

Naturalnym przeciwnikiem grzybów są bakterie więc nie warto szukać innych rozwiązań niż farmakologiczne. Żadna dieta ich nie usunie, może za to pomagać w profilaktyce.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 20, 2015 09:35   

co to za 'ekspert' ?
błyszczy jak tombak

D
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Śro Lip 29, 2015 21:47   

nordyk napisał/a:
Od 9 miesięcy mam problemyt z pęcherzem tzn jjeśli jest w nim mocz


Mocz w pęcherzu? Straszne! To stan patologiczny, tak jak krew w układzie krwionośnym.
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Nie Sie 02, 2015 19:46   

Titelitury napisał/a:
nordyk napisał/a:
Od 9 miesięcy mam problemyt z pęcherzem tzn jjeśli jest w nim mocz piecze


Mocz w pęcherzu? Straszne! To stan patologiczny, tak jak krew w układzie krwionośnym.

O czymś nie zapomniałeś, czy chcesz się po prostu do niego przyczepić :P ?

A propo candida, tutaj na youtube pewna babka ma kanał i podaje krótkie informacjeo candzidzie. https://www.youtube.com/c...kHZG3kNA/videos
_________________
Surojedzenie to Prawidłowe odżywianie
 
     
Robert1234

Dołączył: 18 Lut 2018
Posty: 1
Wysłany: Nie Lut 18, 2018 19:01   

Witam. Zrobiłem sobie ten prosty test z pluciem do szklanki i mam przerost candidy. Dodatkowo mam problemy z jelitami (wzdęcia, gazy). Czytałem od początku ten wątek i zamierzam stosować dietę bez cukrów i węglowodanów. Nie będzie łatwe z powody braku czasu i korzystania z kupowanych obiadów (catering) oraz starych przyzwyczajeń.
Poważnie zacząłem myśleć o Kandydozie jako przyczynie problemów skórnych które mnie dotyczą i pojawiają się znienacka. Wysypka jest swędząca ale ustępuje gdy nie drapię jej. Na stronie http://www.ewaszalkowska....-ropiejace.html jedną z przyczyn które do mnie najbardziej pasują jest przerośnięta candida. Wtedy znalazłem to forum.
Wiele z tych rzeczy już stosowałem ale nie regularnie np. piję od czasu do czasu sodę z jakimś sokiem i wodą (sok jest "koniem trojańskim") a grzyby uwielbiają cukry i to wchłaniają a soda je rozwala od środka (czytałem kiedyś o tym w artykule że rak jest grzybem i to jest jedna z skutecznych naturalnych metod). Być może coś w tym jest bo skóra odezwała mi się właśnie jak systematycznie zacząłem pić rano na czczo godzinę przed śniadaniem tą sodę z sokiem (może być melasa lub miód) ale potem odpuściłem nie kojarząc faktu z grzybem candidą.
Mam zamiar stosować:
1. dietę bez cukrów i węglowodanów
2. pić rano sodę z wodą i sokiem
3. pić rano sok z wodą z połowy cytryny
4. pić max 2 krople/dziennie olejku z dzikiego oregano
5. stosować probiotyk ze szczepem bakterii Saccharomyces boulardii (podobno zabija candidę)
6. oraz jeść rano na czczo jedną łyżeczkę oleju kokosowego (podobno zabija candidę)
Zastanawiam się jeszcze nad goldenseal ale w kroplach.
Przestrzegam wszystkich którzy łykają suplementy aby unikali kapsułek bo do produkcji większości kapsułek używa się sterarynianów magnezu (sole magnezowe) bardzo szkodliwe dla jelit.
Próbowałem również pić nadtlenek wodoru ale zrezygnowałem po przeczytaniu negatywnej opini na ten temat na stronie na której natknąłem się na temat często tu poruszany a związany z oczyszczaniem wątroby http://humel.pl/2016/04/2...-krok-po-kroku/ To oczyszczanie też myślę zrobić.
Ostatnio zmieniony przez Robert1234 Nie Lut 18, 2018 21:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved