Rzutem na taśmę w ostatni dzień listopada mżawka zrosiła ziemię.
Takiego listopada ja nie pamiętam,w ogóle takiej jesieni bezdeszczowej i bezwietrznej nie pamiętam
Ja też nie bardzo pamiętam którego to mogło być roku, czytałem że ogólnie jest susza nawet w małopolskim. Natomiast nie przesadzałbym podobne jesienie już bywało chociaż faktycznie jest dziwnie bo w tym roku tylko raz wiało i te opady takie skromne. Żadnej porządnej ulewy, opadów kilkudniowych.
Mnie tegoroczna jesień kojarzy się z tymi z przed dwudziestu lat. Właściwie to już dwa lata temu zauważyłem że pogoda się zmienia w tą stronę jak bywało dawniej.
Na Podhalu szaleje halny. W Zakopanem podmuchy wiatru przekraczają 100 kilometrów na godzinę. W górach jest jeszcze gorzej, wiatr osiąga w porywach prędkość nawet 140 kilometrów na godzinę. W centrum Zakopanego na mężczyznę runęła część ściany budowanego pensjonatu. Bardzo mocno wieje prawie na całym południu Polski.
NIE-MA-ŚNIEGU
A co za tym idzie: nie ma soli na ulicach, chlapy, syfu, nadmiernego zimna, tego specyficznego zapachu powietrza, można coś zrobić przy domu, no i człek mniej brykietu zużywa. Reasumując: sucho, oszczędnie i w miarę przystępnie jak dla takiego zimofoba jak ja
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Czw Sty 05, 2012 15:12
Jak spaliscie dzisiaj? ja nie zmruzylam oka do 6 rano, przewracalam sie po lozku, lazilam po domu, czytalam, nie moglam sobie miejsca znalezc. Dzis wiele osob podobno tak sie czulo, ze wzgledu na nietypowe polozenie Ziemi wzgledem Slonca i Ksiezyca
http://odkrywcy.pl/kat,11...g4sticaid=6daf8
Moja coreczka tez nie mgla spac, ale padla po 3.
A teraz za oknem mam jakies koszmarnie nisko wiszace bure, geste jak mleko chmury, widok normalnie jak Armagedon malo tego czuje sie jak w niszy tlenowej.
A rano walil snieg, stopnial oczywiscie po paru chwilach.
Ale jak ekonomicznie! I bez cyklu zamrażanie-rozmrażanie. Wyobraź sobie chałupę posadowioną na gliniastym gruncie bez odpowiedniego drenażu, jak fajnie ją "wypycha". Szkoda zasobów materialnych i ludzkiej pracy.
Szczęśliwie mamy akurat dom na gruncie piaskowym, więc cała woda elegancko się wsącza do głębszych pokładów.
Nie trzeba się martwić o śnieg na płaskich dachach lub na tych o niskich spadkach i w ogóle jest klawo. Oby tak dalej. Piękna jesień i piękna zima. Teraz czekam na gorącą wiosnę i upalne, dłuuugie lato
Ja tam tęskie za mrozem, głosem skrzypiącego śniegu pod butami
No ja tez, chociaz czasami uciazliwa taka zima ale jednak to zima a nie jakas irlandzka plucha. Lubie sobie wlaczyc muzyke, ktora sobie wlaczam w aucie kiedy sypie snieg a ja jade sobie wieczorkiem. Bez sniegu zupelnie nie mam kontkestu dla niej.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Sty 13, 2012 14:11, w całości zmieniany 1 raz
Dziś na biegunie zimna, czyli w Suwałkach:
rano - bezchmurne niebo i Słonko
południe - Słonko i śnieg w jednym czasie
popołudnie - śnieg
teraz cisza.
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Pią Sty 13, 2012 18:58
sinsemilla napisał/a:
Dziś na biegunie zimna, czyli w Suwałkach:
rano - bezchmurne niebo i Słonko
południe - Słonko i śnieg w jednym czasie
popołudnie - śnieg
teraz cisza.
A na Syberii -51°C. W Kangurowie bylo +38°C.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Sob Sty 14, 2012 08:05
W końcu się doczekałem, bielutko za oknem, aż się chcę wstać
U mnie to samo, super, proszy wieje i ogolnie jest tak wiejisto-ponurawo-U2-owato, ci mi bardzo odpowiada, aparat w garsc muza na uszy i w plener ruszac czas
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ja nie lubię śniegu, bo przeszkadza mi w poruszaniu się rowerem i w bieganiu pod górkę na świeżym powietrzu. Mróz w zimie może sobie być, a nawet powinien (rośliny i pszczoły); mróz mi nie przeszkadza, a nawet pomaga (podręczna lodówka za oknem). Ale jak sypie śnieg to już nie toleruję zimy. Żadnego pożytku nie mam ze śniegu. Śnieg powinien padać tylko w górach, dla narciarzy.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 17, 2012 14:33
Dzisiaj super pogoda - słonecznie i lekki mróz. Znacznie lepiej mi się funkcjonuje niż gdy jest niżowo i 5 stopni.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Wto Sty 17, 2012 18:22
yarosh1980 napisał/a:
Ja nie lubię śniegu, bo przeszkadza mi w poruszaniu się rowerem i w bieganiu pod górkę na świeżym powietrzu. Mróz w zimie może sobie być, a nawet powinien (rośliny i pszczoły); mróz mi nie przeszkadza, a nawet pomaga (podręczna lodówka za oknem). Ale jak sypie śnieg to już nie toleruję zimy. Żadnego pożytku nie mam ze śniegu. Śnieg powinien padać tylko w górach, dla narciarzy.
Zima bez śniegu, to tak jak lato bez słońca. Taki dzień jak dzisiaj z chęcią pociągnąłbym do marca
Przyznam że słońca w lecie też nie lubię - spala mi skórę. Wolę spokojną, pochmurną aurę. Kiedyś nie cierpiałem też upałów, bo już 5 minut od wzięcia prysznica pojawiało się to lepko-kleiste uczucie na moim ciele. Ale odkąd skumałem że dzięki upałom mogę sobie codziennie przyjemnie popływać w ciepłym stawie, to jakoś ta niechęć do upałów przeszła. Już tylko słońce wszystko psuje, więc pływam zazwyczaj po godz 17. Gorzej, gdy jeździłem na rowerze w skwarze do roboty albo sklepu, bo wtedy zanim dojechałem, to już byłem zlany potem. Ale i na to znalazłem niezawodny sposób. Jak wychodzę w upał, to wcześniej namaczam sobie koszulkę w ciepłej wodzie i taką mokrą zakładam na siebie. I wtedy jest mi cały czas chłodno i w ogóle się nie pocę nawet w upale powyżej 30 stopni i wysiłku. Oczywiście do czasu aż mi koszulka wyschnie, bo potem już nie ma chłodzenia. A wysycha po 1,5 godzinie. Jeśli na hali jest gorąco, to na przerwach moczę koszulkę i znów mam przyjemny chłodek, podczas gdy inni zdychają z przegrzania.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Wto Sty 17, 2012 21:25, w całości zmieniany 2 razy
Nasypalo i ciagle sypie, jest szarawo, niewyraznie, cicho i ciemno, lekki mroz czyli pogoda idealna. Az zal ze trzeba w pracy siedziec. Wiecej sniegu, wiecej sniegu!
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Sty 19, 2012 08:35, w całości zmieniany 1 raz
A więc to dlatego ktoś mi przyznał sog'a (że mu pomogłem). Pewnie przeczytał jakiś mój komentarz i też się z tego zaśmiał, zatem mu pomogłem w osiągnięciu dobrego nastroju
Ps. na szczęście w moim mieście śnieg już nie pada, tylko leży sobie udeptany na chodnikach. Zresztą więcej już nie trzeba, bo dla dzieci na bałwany i śnieżki oraz dla chodziarzy narciarskich tyle wystarczy:)
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Czw Sty 19, 2012 11:17, w całości zmieniany 1 raz
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Sty 19, 2012 11:18
U mnie od rana ciapa i szaro Nie cierpie tego.
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 29, 2012 08:26
W Warszawie jest teraz -12,3 stopnia, więc luzik. Od samego rano jest poza tym bezchmurne niebo i słońce ładnie operuje.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
heniu007 Pomógł: 13 razy Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 385
Wysłany: Nie Sty 29, 2012 14:10
Wczoraj wieczorem, po powrocie z 3-godzinnej przejażdżki rowerem, pod koniec kręciłem/machałem dwoma bryłami lodu. Może dlatego, że dwie godziny wcześniej wpadłem w moczary i zamoczyłem buty.
Trzeba było użyć siły, żeby zdjąć z nóg takie buty.
Ja jak przedwczoraj biegałem sobie w mróz, to droga była pełna lodowatych wybojów, których w ogóle nie było zanim te mrozy przyszły. Biegałem sobie wtedy do tyłu i niechcący uderzyłem twardą podeszwą pięty prawego buta w żyłę na kostce lewej nogi. Biegłem sobie dalej, nieświadomy co się stało. Zaczynało mnie boleć coraz bardziej, więc sprawdzam co tam jest, a kostka nagle 'urosła' dwukrotnie. Wyrósł na niej wielki bąbel, wysoki na 2 cm. Zastanawiałem się, czy to żyła pękła i krew z niej wypłynęła tworząc narośl, czy żyła tylko zgrubiała od uderzenia i pojawiło się spuchnięcie. Mam nadzieję że to drugie. Dziś już trochę się zmniejszyło.
Biegnąc do tyłu po lodzie, przebierałem stopami zbyt blisko siebie. Miałem wprawdzie letnie niskie buty, ale w lato stopy też mogłyby się tak niefortunnie zahaczyć.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Nie Sty 29, 2012 14:42, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Sty 29, 2012 14:56
yarosh1980 napisał/a:
Zastanawiałem się, czy to żyła pękła i krew z niej wypłynęła tworząc narośl, czy żyła tylko zgrubiała od uderzenia i pojawiło się spuchnięcie. Mam nadzieję że to drugie. Dziś już trochę się zmniejszyło.
.
Żyła na pewno Ci nie zgrubiała, nastąpił wylew krwi z powodu przerwania ciagłosci ściany naczynia. Biegnąc nadal jeszcze potęgowałeś ten wylew. Dzisiaj masz mniejsze gdyż częściowo krew wchłonęła sie do tkanek.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 29, 2012 19:55
Pod koniec najbliższego tygodnia w niektórych miejscach w Polsce temp. ma spaść poniżej -30 stopni. Ostro
Ale dzieci gdzieś na Syberii chodzą do szkoły i bawią się na dworze przy - 40 stopni; dopiero przy -50 chowają się w domach.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Sty 30, 2012 21:19
Jak było ciepło, to mi się chlapnęło,
że przymrozi końcem stycznia,
coby robale wymroziło.
Kiedyś zapaliłem w takie mrozy mokrym drzewem,
ustawiłem ciąg powietrza na powolne palenie
i mi komin zalodziło na amen od środka.
Kiedyś jechałem w taki mróz po zmroku na motorze,
wjeżdżam długa prostką w teren zabudowany,
a tu policjant z daleka wyszedł z "ciepłego" poloneza,
licząc na pewny temat spalonej żarówki w samochodzie,
zatrzymał mnie, zapytał tylko czy trzeźwy jestem,
nie kazał dmuchać, dokumentów nie chciał oglądać,
popukał się w głowę i powiedział, jedź pan w cholerę.
Tak mi się nie chce jutro akumulatora
z samochodu wyciągać, ale nigdzie daleko
nie jeżdżę ostatnio, niedoładowany jest,
może go rozmrozić,
że o pewnym zapaleniu nie wspomnę.
Niby na 3 letniej gwarancji, ale rozmrożenie to jednak widać,
a poza tym do sklepu jakieś 700 metrów.
Eh, to życie w mieście wszystko blisko.
I internet z krótkim pingiem.
Plusem tych 30-stopniowych mrozów jest to, że sobie naprodukuję duuużo wody strukturowanej;) Wystawię pełno butli z wodą za okno i jak raz mi zamrozi na lód. I potem będę miał dużo zapasów zdrowej wody na wiosnę.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Pon Sty 30, 2012 21:34, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Lut 01, 2012 21:54
Wczujmy się w zero Fahrenheita.
Chciał by nigdy nie było na minus,
chciał dobrze,
miał gorączkę,
Kanadyjczycy używają Celsjusza.
wiki napisał/a:
Na punkt zerowy skali wyznaczył on najniższą temperaturę zimy 1708/1709 zanotowaną w Gdańsku (jego rodzinnym mieście). 100 °F miało być temperaturą jego ciała. Na skutek błędów (miał wtedy stan podgorączkowy) skala się "przesunęła" i 100 °F oznaczało 37,8 °C
W 1724 r. definicję zmieniono na:
* 0 °F – temperatura zamarzania mieszaniny wody i lodu z salmiakiem lub solą,
* 32 °F – temperatura mieszaniny wody i lodu (temperatura topnienia lodu)
[przymrozi końcem stycznia,
coby robale wymroziło.
E, a tak serio, czy ktoś kiedyś zauważył, żeby po mroźnej zimie nie było robali? Bo ja nigdy, większośc i tak żyje rok, dwa, a co roku jest ich kilka sztuk więcej... Jak zawsze, bez względu na mrozy. Bo gdyby to było prawdą to pewnie Holandia juz dawno by została przez te robale zjedzona
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 03, 2012 13:39
suanek napisał/a:
E, a tak serio, czy ktoś kiedyś zauważył, żeby po mroźnej zimie nie było robali?
Oczywiście, że to nie ma żadnego znaczenia.
Otóż na dalekiej północy, gdzie żyją tylko Innuici, gdzie zimy są dłuuuugie i znacznie mroźniejsze niż u nas gdy zaczyna się lato (trwające krótko, btw) pojawia się MULTUM insektów. To co u nas jest, nawet w wilgotne parne lato na terenach bagnistych, to mały pikuś
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lut 03, 2012 13:40, w całości zmieniany 1 raz
gdy zaczyna się lato (trwające krótko, btw) pojawia się MULTUM insektów
No to tamci ludzie mają jedzenia pod dostatkiem;) Mnie ostatnio zainteresowało spożywanie owadów; ich mięso jest na pewno zdrowsze i ekologiczniejsze niż mięso z chowu przemysłowego. Szkoda że u nas nie ma jadłodajni gdzie podaje się mięso mięso owadzie. Zjadłbym sobie pół kilo pieczonych pasikoników albo szarańczy.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Pią Lut 03, 2012 15:52, w całości zmieniany 2 razy
Bardzo ładnie ilustrowany artykuł, fajne infographics w wersji drukowanej magazynu, autor artykułu twierdził że to wizja nieunikniona - z przyczyn ekonomicznych. Ponoć najgorsze w smaku są karaluchy.
Cytat:
Back in April 2010, the Dutch ministry of agriculture earmarked €1 million towards financing the world's first university research centre focusing on insects as tomorrow's dietary source.
Cytat:
Crawlies vs Livestock: How much can you eat? In this comparative table of the edible percentages of meat for each animal, it's clear that insects produce less waste - we throw away three-quarters of a chicken, but can eat the same percentage of a locust. Insects also win on the "conversion factor" or ratio of feed ingested by the animal to the meat produced by it - known as ECI. Beef cattle has an ECI rate of ten; the cockroach triumphs with 44.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Yarosh, a gdzie ty u pasikonika czy innego owada widzisz mięso, he?
No co, czyżbyś nie wiedział że bezkręgowce też składają się z mięsa?
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Pią Lut 03, 2012 21:51
yarosh1980 napisał/a:
Plusem tych 30-stopniowych mrozów jest to, że sobie naprodukuję duuużo wody strukturowanej;) Wystawię pełno butli z wodą za okno i jak raz mi zamrozi na lód. I potem będę miał dużo zapasów zdrowej wody na wiosnę.
Zapewne jeszcze lepsze efekty uzyskamy, jeśli najpierw zamrozimy i roztopimy wodę, a potem potraktujemy ją płytką TC energy:)
Ja tam wolę starą sprawdzoną metodę. No bo czy coś wpływa na strukturę wody silniej niż zamrażanie? I czy ta płytka lub pręcik wytrącą kamień z wody? Najbardziej zapewne chodzi o kąt zawarty między atomami wodoru w cząsteczce wody.
"Wiązanie wodorowe w zasadniczy sposób wpływa na strukturę i właściwości wody. W stanie stałym (lód), dzięki tworzeniu się wiązań wodorowych, powstaje uporządkowana struktura krystaliczna o symetrii heksagonalnej – cząsteczki tworzą „luźne” sześciokąty o dużych, wolnych przestrzeniach."
Ale tu nie ma zadnych cen, wiec jak to kupic? ten kubek fajny ale nie ma ceny, formularz w ciemno? Przy granderze tez nie ma cen.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Sob Lut 04, 2012 00:52, w całości zmieniany 1 raz
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Sob Lut 04, 2012 17:59
zyon napisał/a:
side napisał/a:
Jest też na rynku pręt Grandera, który ponoć "działa" tak samo jak wspomniana płytka z tą różnicą, że strukturyzuje wodę w kilka sekund. Nie ma znaczenia też temp wody - może być dopiero co zalany wrzątek. Jest też sporo droższy.
http://www.lalbavita.com.pl/strona.php?33465 http://www.grander-technologie.com/pl/
Ale tu nie ma zadnych cen, wiec jak to kupic? ten kubek fajny ale nie ma ceny, formularz w ciemno? Przy granderze tez nie ma cen.
Z tego co mi wiadomo, to trzeba do nich dzwonić/mailowac, bo ceny są zmienne i zależą od dostawy i kursu eur/pln. Znam tylko orientacyjną cenę pręta - 92 euro. W poniedziałek będę więcej wiedzieć.
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Sob Lut 04, 2012 18:13
yarosh1980 napisał/a:
Zapewne jeszcze lepsze efekty uzyskamy, jeśli najpierw zamrozimy i roztopimy wodę, a potem potraktujemy ją płytką TC energy:)
Ja tam wolę starą sprawdzoną metodę. No bo czy coś wpływa na strukturę wody silniej niż zamrażanie? I czy ta płytka lub pręcik wytrącą kamień z wody? Najbardziej zapewne chodzi o kąt zawarty między atomami wodoru w cząsteczce wody.
"Wiązanie wodorowe w zasadniczy sposób wpływa na strukturę i właściwości wody. W stanie stałym (lód), dzięki tworzeniu się wiązań wodorowych, powstaje uporządkowana struktura krystaliczna o symetrii heksagonalnej – cząsteczki tworzą „luźne” sześciokąty o dużych, wolnych przestrzeniach."
Płytka TC lub Grander w zupełności styka. Szkoda czasu na mrożenie. Do usuwania kamienia i innego syfu są filtry. Ja używam odwróconej osmozy.
Zapewne jeszcze lepsze efekty uzyskamy, jeśli najpierw zamrozimy i roztopimy wodę, a potem potraktujemy ją płytką TC energy:)
Ja tam wolę starą sprawdzoną metodę. No bo czy coś wpływa na strukturę wody silniej niż zamrażanie? I czy ta płytka lub pręcik wytrącą kamień z wody? Najbardziej zapewne chodzi o kąt zawarty między atomami wodoru w cząsteczce wody.
"Wiązanie wodorowe w zasadniczy sposób wpływa na strukturę i właściwości wody. W stanie stałym (lód), dzięki tworzeniu się wiązań wodorowych, powstaje uporządkowana struktura krystaliczna o symetrii heksagonalnej – cząsteczki tworzą „luźne” sześciokąty o dużych, wolnych przestrzeniach."
Płytka TC lub Grander w zupełności styka. Szkoda czasu na mrożenie. Do usuwania kamienia i innego syfu są filtry. Ja używam odwróconej osmozy.
Te plytka TC z tego linka co wrzucales uzywasz? Przymierzalem sie juz pare razy do tej co w Angorze reklamowali ale jakos nie spotkalem nikogo, kto by mi to potwierdzil, ze cos daje a wywalic prawie 2 stowy to jakos mi tak troche szkoda zawsze bylo.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Sob Lut 04, 2012 19:19
zyon napisał/a:
side napisał/a:
yarosh1980 napisał/a:
Zapewne jeszcze lepsze efekty uzyskamy, jeśli najpierw zamrozimy i roztopimy wodę, a potem potraktujemy ją płytką TC energy:)
Ja tam wolę starą sprawdzoną metodę. No bo czy coś wpływa na strukturę wody silniej niż zamrażanie? I czy ta płytka lub pręcik wytrącą kamień z wody? Najbardziej zapewne chodzi o kąt zawarty między atomami wodoru w cząsteczce wody.
"Wiązanie wodorowe w zasadniczy sposób wpływa na strukturę i właściwości wody. W stanie stałym (lód), dzięki tworzeniu się wiązań wodorowych, powstaje uporządkowana struktura krystaliczna o symetrii heksagonalnej – cząsteczki tworzą „luźne” sześciokąty o dużych, wolnych przestrzeniach."
Płytka TC lub Grander w zupełności styka. Szkoda czasu na mrożenie. Do usuwania kamienia i innego syfu są filtry. Ja używam odwróconej osmozy.
Te plytka TC z tego linka co wrzucales uzywasz? Przymierzalem sie juz pare razy do tej co w Angorze reklamowali ale jakos nie spotkalem nikogo, kto by mi to potwierdzil, ze cos daje a wywalic prawie 2 stowy to jakos mi tak troche szkoda zawsze bylo.
Tak, używam tą płytkę 9 cm > http://www.e-abrakadabra....wody-p-488.html
Jest różnica w jakości wody. Dzięki niej woda w konsystencji przypomina wyciśnięty sok. Jest to jednak nieznaczna różnica i znam osoby co jej nie odczuły. Strukturyzowana /mrożona też dla niektórych nie robi różnicy.
Jakby Ci jednak nie pasowała, to zawsze masz prawo do 10dni odesłać i w sumie stracisz tylko na koszty przesyłki.
Zapewne jeszcze lepsze efekty uzyskamy, jeśli najpierw zamrozimy i roztopimy wodę, a potem potraktujemy ją płytką TC energy:)
Ja tam wolę starą sprawdzoną metodę. No bo czy coś wpływa na strukturę wody silniej niż zamrażanie? I czy ta płytka lub pręcik wytrącą kamień z wody? Najbardziej zapewne chodzi o kąt zawarty między atomami wodoru w cząsteczce wody.
"Wiązanie wodorowe w zasadniczy sposób wpływa na strukturę i właściwości wody. W stanie stałym (lód), dzięki tworzeniu się wiązań wodorowych, powstaje uporządkowana struktura krystaliczna o symetrii heksagonalnej – cząsteczki tworzą „luźne” sześciokąty o dużych, wolnych przestrzeniach."
Płytka TC lub Grander w zupełności styka. Szkoda czasu na mrożenie. Do usuwania kamienia i innego syfu są filtry. Ja używam odwróconej osmozy.
Te plytka TC z tego linka co wrzucales uzywasz? Przymierzalem sie juz pare razy do tej co w Angorze reklamowali ale jakos nie spotkalem nikogo, kto by mi to potwierdzil, ze cos daje a wywalic prawie 2 stowy to jakos mi tak troche szkoda zawsze bylo.
Tak, używam tą płytkę 9 cm > http://www.e-abrakadabra....wody-p-488.html
Jest różnica w jakości wody. Dzięki niej woda w konsystencji przypomina wyciśnięty sok. Jest to jednak nieznaczna różnica i znam osoby co jej nie odczuły. Strukturyzowana /mrożona też dla niektórych nie robi różnicy.
Jakby Ci jednak nie pasowała, to zawsze masz prawo do 10dni odesłać i w sumie stracisz tylko na koszty przesyłki.
czy strukturyzowanie dziala na goraca wode, np kawe? czy tylko lenia./zimna?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Znam tylko orientacyjną cenę pręta - 92 euro. W poniedziałek będę więcej wiedzieć.
I jak, wiesz cos wiecej??
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Huraaaaa nareszcie przyszła wiosna! Gdy jest minus 2 stopnie albo więcej, to już przyjemnie mi się przebywa na dworze:) Nareszcie znowu mogę szaleć i biegać na świeżym powietrzu! Wreszcie koniec siedzenia w domu całymi dniami przez te mrozy. A jutro to już będzie lato, bo aż plus 2 stopnie, czyli o 4 więcej niż dzisiaj. To dopiero będzie wypas.
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Lut 17, 2012 15:00
wiki napisał/a:
Epicentrum – miejsce na powierzchni skorupy ziemskiej położone w najbliższej odległości (prostopadle) nad ogniskiem trzęsienia ziemi (hipocentrum). Obszar położony wokół epicentrum, zwany obszarem epicentralnym jest miejscem największych zniszczeń.
W niedzielę ma być jeszcze cieplej - nawet 20 st. C.
Tak wysokich temperatur powinni się spodziewać mieszkańcy województw zachodnich i południowych, a w szczególności okolic Szczecina, Wrocławia, Katowic i Krakowa – podaje stacja.
W niedzielę ma być jeszcze cieplej - nawet 20 st. C.
W TĄ niedzielę, czyli dzisiaj? Coś nie wierzę, że taki upał ma być. Dla mnie to już za gorąco (jeśli nie idę pływać). Przed chwilą otworzyłem okno, wyciągnąłem rękę i poczułem jakby było jakieś 10 stopni. No ale zaraz i tak wychodzę na spacer, to się okaże jak bardzo się zagrzeję szybkim marszem.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Nie Mar 11, 2012 11:35, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Mar 11, 2012 13:07
yarosh1980 napisał/a:
Molka napisał/a:
W niedzielę ma być jeszcze cieplej - nawet 20 st. C.
W TĄ niedzielę, czyli dzisiaj? Coś nie wierzę, że taki upał ma być. Dla mnie to już za gorąco (jeśli nie idę pływać). Przed chwilą otworzyłem okno, wyciągnąłem rękę i poczułem jakby było jakieś 10 stopni. No ale zaraz i tak wychodzę na spacer, to się okaże jak bardzo się zagrzeję szybkim marszem.
dzisiaj gdy słoneczko wychodziło i waliło na mnie promieniami, to czułem się jakby było nawet 25 stopni. Ciekawe jaka będzie długoterminowa pogoda - czy maj i czerwiec będą upalne? Bo jeśli wiosna będzie ciepła również w Niemczech, to może pojadę na saksy niezłą kasę natrzaskać
U nas też cieplutko ,prawie czyściutkie niebo -bo samoloty ,przestały rozsiewać
chemtralis ,może paliwa ,albo chemi już brak
teraz pod wieczór ..brrrr..wietrzysko.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
ja tez sie opalilem, co mnie troche dzizwi, bo robilem to w godzinach niesymetrycznych a jak wiadomo wg powszechnie znanych praw fizyki nie mialem prawa sie wtedy opalic
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 00:08
zyon napisał/a:
ja tez sie opalilem, co mnie troche dzizwi, bo robilem to w godzinach niesymetrycznych a jak wiadomo wg powszechnie znanych praw fizyki nie mialem prawa sie wtedy opalic
zawsze sie mozna opalic, nawet poznym popoludniem, czy wczesnym rankiem...
robilem to w godzinach niesymetrycznych a jak wiadomo wg powszechnie znanych praw fizyki nie mialem prawa sie wtedy opalic
Co masz na myśli, bo szczerze powiedziawszy kompletnie nie jarzę?
a zartuje sobie trochu tak ciekawe ile sobie witaminki D zsyntetyzowalem
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Sob Maj 12, 2012 12:53
The Super Moon of May 2012
Cytat:
USA. Mężczyzna biegnie na tle księżyca, który piątego maja znajdował się w linii prostej z Ziemią i Słońcem, dzięki czemu dla obserwatorów był do 14% większy i do 30% jaśniejszy niż zazwyczaj. Zjawisko nazywane jest potocznie "superksiężycem"
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ja lubie kiedy wieje, wtedy jest tak romantycznie-ponurawo, wtedy mam ochote biegac a wiatr mi rozwiewa wlosy......
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pią Cze 08, 2012 21:25
Cytat:
Lato 2012 będzie wyjątkowo ciepłe
Rok 2012 będzie zapamiętany między innymi ze względu na powszechne anomalie temperaturowe. Ilość rekordów temperaturowych, jakie zanotowano na kilku kontynentach mówi sam za siebie. Naukowcy porównują rok 2012 do 1850, który był ostatnim rokiem tak nacechowanym wysokimi temperaturami.
Jak twierdzą naukowcy skupieni w Światowej Organizacji Meteorologicznej 2012 rok będzie cieplejszy o prawie pół stopnia niż średnia długoterminowego trendu globalnego. W 2011 roku wystąpił silny efekt El Nino, co doprowadziło do czasowego spadku globalnej temperatury.
Rok 2012 według brytyjskich meteorologów będzie cieplejszy niż 2011. Uczeni spodziewają się również pojawienia El Nino, ale nie tak silnego jak w zeszłym roku.
Eksperci pracujący dla serwisu internetowego AccuWeather.Com stwierdzili, że większość Europy będzie trochę cieplejsza niż zwykle. Hiszpania ma tylko 30% szans na normalny poziom opadów tego roku. Dla Polski eksperci przewidują spore gwałtowne opady i przypominają wydarzenia z zatopionej deszczem Warszawy gdzie w zeszłym roku spadło 420 milimetrów deszczu.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Przecudny sierpniowy ciepły wieczór.
Dziś znów czeka nas obserwacja Nieba
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Pon Wrz 17, 2012 09:53
Warto się umieć cieszyć z Pogody:
Jakby na rolkach, jakby po asfalcie,
ale kto potrafi spojrzeć pod asfalt?
Jestem mega zadowolony z tego, że mamy brak śniegu oraz wiosenną aurę (przynajmniej u mnie w Katowicach):) Dzięki temu mogę do woli korzystać z roweru oraz terenu do biegania, no i nie muszę się grubo ubierać do pracy. Oby tak było przez całą zimę.
Jestem mega zadowolony z tego, że mamy brak śniegu oraz wiosenną aurę.
Ja też jestem szczęśliwa, że nie ma śniegu, ślizgawicy na drogach, oraz że mam wspaniałą lodówkę na balkonie. Cieszę się , że mniej niż normalnie osób zamarzło, że nie muszę się grubo ubierać, że mimo takiej temperatury nie złapałam żadnego paskudnego wirusa, nie kicham, nie kaszlę - jestem zdrowa Szczęśliwego Nowego Roku!!
ja też w zimie używam parapetu jako lodówki, ale niestety gdy jest zbyt mroźno, to owoce mi się psują:( Jedna mroźna noc i jabłka zamarzają na kamień, a po rozmrożeniu są już kluchami.
Herkimer napisał/a:
że mniej niż normalnie osób zamarzło
ja mam nadzieję że za rok będzie sroga zima i uda mi się zamarznąć
Herkimer napisał/a:
Szczęśliwego Nowego Roku!!
o tak, 2012 to był najgorszy rok w moim życiu (najwięcej się posypało), przyda się żeby chociaż początek następnego roku był szczęśliwy.
[quote="yarosh1980] ja mam nadzieję że za rok będzie sroga zima i uda mi się zamarznąć.[/quote]
Wiesz, zamarzanie nie jest niczym przyjemnym. W dodatku mało estetycznym Żartuję sobie tutaj, ponieważ wiem, że masz w sobie dużo siły i woli życia. To niesamowite jak człowiek potrafi się pozbierać i w niedługim czasie, odnaleźć swoją pasję. Zaraz podam link do niesamowitych wyczynów umysłu ludzkiego. Poczytaj sobie.
[quote="yarosh1980] o tak, 2012 to był najgorszy rok w moim życiu.[/quote]
To wspaniała wiadomość Teraz może być tylko lepiej, bo już gorzej nie może
U mnie wczoraj pierwsze łapanie słońca skończyło się na twarzy i szyi , ale to już coś bo ostatnio w mojej okolicy to chyba z miesiąc niebo przykryte chmurami było.
_________________ "he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
A u mnie dzisiaj śnieg. Nawet bardzo dużo śniegu. Taka prawdziwa zima w marcu, ale jak mawiają, w marcu, jak w garncu. Oby do Wielkanocy śnieg zniknął.
Jak słyszę ptaków gniew to ogarnia mnie śmiech bo wiem że już pora na dostawę świeżych kwiatów
z łąk wiosennych.
Zima nie chce odejsc bo zatrwozony los człowieka wiosny nadejscie odwleka.
Lecz juz za niedlugo nadejdzie w wielkim stylu z cudem na badylu.
Ptak umilknie w swej utopii z zachwytem kiedy cud poranka odezwie się ze słońca kolorytem.
Odda swoje tchnienie z ulgą niebywałą dla chwały swych urodzin bez odliczania godzin ponownych narodzin.
I zeby sprawa byla jasna , niechcemy powrotu do bociana odlotu.
Tu już prawie połowa kwietnia i dalej jakoś tak byle jak. Podobno w przyszłym tygodniu ma się ocieplić, ale nie wiem ile w tym prawdy. Prognozy są ostatnio trochę przekłamane.
Kąpał się już ktoś z was w jeziorze albo stawie? Ja dziś pierwszy raz w tym roku pływałem. Byłem w tym wyremontowanym jeziorze. Wiosenne ciepło jest jeszcze zdradliwe, więc woda w takich zbiornikach nie jest tak ciepła jak w lecie, ale po dwóch słonecznych dniach lekko się nagrzała. Parę osób było dziś na plaży, leżeli sobie na piasku (słońce dawało nieźle), ale nikogo w wodzie. Wskoczyłem i zanurzyłem się odrazu, jak to mam w zwyczaju. No i po paru minutach pływania woda w jeziorze zrobiła się cieplutka, choć przez pierwsze kilkanaście sekund wydawała się lodowata.
Kąpał się już ktoś z was w jeziorze albo stawie? Ja dziś pierwszy raz w tym roku pływałem. Byłem w tym wyremontowanym jeziorze. Wiosenne ciepło jest jeszcze zdradliwe, więc woda w takich zbiornikach nie jest tak ciepła jak w lecie, ale po dwóch słonecznych dniach lekko się nagrzała. Parę osób było dziś na plaży, leżeli sobie na piasku (słońce dawało nieźle), ale nikogo w wodzie. Wskoczyłem i zanurzyłem się odrazu, jak to mam w zwyczaju. No i po paru minutach pływania woda w jeziorze zrobiła się cieplutka, choć przez pierwsze kilkanaście sekund wydawała się lodowata.
150m³ powietrza w mieszkaniu waży 180kg
180kg powietrza ma ciepło właściwe 43kcal / °C
43kg wody ma ciepło właściwe 43kcal / °C
Powiedzmy schłodzić powietrze o 5 stopni w ciągu godziny.
215kcal/h = 250W
Przepływ powietrza 40 litrów/s
Przepływ wody 43 litry na godzinę.
Chyba najbardziej krytyczny jest hałas przepływu powietrza, przy dużym wentylatorze i dużej chłodnicy 40 litrów/s powinno jeszcze być w miarę cicho. Dobrze by było nie skraplać wody z powietrza, więc temperatura wody powyżej punktu rosy czyli jakieś 22 stopnie czyli akurat.
Z użyciem lodu (woda 0 stopni) i powietrza gorącego 30 stopni, moc cieplna układu 1500W.
Mowa tu o przepływie powietrza z prędkością rzędu 1m/s.
Wentylator spokojnie wyciągnie 10m/s i więcej, ale to już nie po-cichutku.
250W mocy chłodniczej może wystarczyć przy odpowiedniej polityce wietrzenia o świcie i odpowiednio zasłoniętych oknach, jeśli nie trzeba będzie użyć mocy elektrycznej.
Ujmijmy to tak, wiaterek na twarz o prędkości 1m/s i o temperaturze 22 stopni wystarczy. (człowiek sam z siebie wydziela jakieś 100W ciepła)
Cool
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sie 01, 2013 06:09, w całości zmieniany 4 razy
To chyba pierwsze w moim życiu wakacje kiedy sierpień jest gorętszy niż lipiec. W lipcu to nawet prawdziwego lata nie było, tylko ze 2 dni upałów i to wszystko. A teraz na sierpień pogoda przypomniała sobie o lecie i nadrabia za lipiec:) Dziś to nawet jest najcieplejszy dzień w roku, będzie ze 37 stopni. I to pod rząd jest kilka dni upałów ze słońcem, więc woda w stawie będzie dziś najwyśmienitsza. Codziennie pływam w stawie pod wieczór ze dwie godziny. Woda super. Ino te komary zaje*ane. A poza jeziorem w ciągu dnia przynajmniej w robocie mam ochłodę, gdyż jest tam klimatyzowana hala. A jak wychodzę z hali na dwór, to jakbym wlazł do pieca. W domu bynajmniej chodzę ubrany tylko w kapcie.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Czw Sie 08, 2013 15:09, w całości zmieniany 1 raz
Temperatura powietrza za oknem,
ściana południowa, teraz,
termometr jak trochę widać ekranowany od słońca jak się tylko da.
okna były otwarte od 21:00 do 07:00
Kto nie ma klimatyzacji spaceruje po supermarkecie,
ja mam strumień powietrza 25°C 40 litrów na sekundę.
(no sorry zdjęcie niewyraźne bo robione przez dwie szyby z filtrem)
Katowice 8 sierpnia
Temperatura maksymalna:
aktualna 37 °C
średnia 21 °C
rekordowa 28 °C (2007)
Temperatura minimalna:
aktualna 20 °C
średnia 10 °C
rekordowa 6 °C (2005)
dziś rano z balkonu zrobione zdjęcie. Może ktoś wie, co to za linia za chmurami.
ponad tydzień temu niebo było poszatkowane takimi liniami, po czym było pochmurnie i padało praktycznie do dziś.
Przypadek ?
co się dzieje ?
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pon Wrz 23, 2013 17:46, w całości zmieniany 1 raz
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zasiewanie_chmur
dziś rano z balkonu zrobione zdjęcie. Może ktoś wie, co to za linia za chmurami.
ponad tydzień temu niebo było poszatkowane takimi liniami, po czym było pochmurnie i padało praktycznie do dziś.
Przypadek ?
Zauważyłem rozbieżność czasu pomiędzy komórką, a komputerem, jedyny zegar na ścianie głosował za komórką, ale wyszło na to że komputer miał rację.
Zmiana czasu na zimowy !!!
Tak to jest jak się nie śledzi środków masowego przekazu.
Kometa ISON w ramach dnia dziękczynienia otrze się o Słońce.
To są nałożone dwa aktualne zdjęcia (czas GMT)
plus opis, plus przewidywana trajektoria.
(kliknięcie nieco powiększa)
Słońce przerobiło kometę na proszek i teraz jajogłowi się gryzą z tematem czy kometa w proszku to nadal kometa, ale leci mniej więcej tak jak leciała, jeszcze nie wiadomo jak ten proszek się zachowa czy nam nie zmniejszy kiedyś w niedalekiej przyszłości widoczności Słońca na trzy dni, kometa w proszku to coś nowego.
Kurczę, znalazłem w domu termos dwulitrowy z pompką i teraz mam kawę zawszę gorącą, piję po troszku, jak upije liter to dolewam wrzątku, jak się robi za rzadka to dolewam wrzątku przez filtr z kawą, rewelacja.
Słońce przerobiło kometę na proszek i teraz jajogłowi się gryzą z tematem czy kometa w proszku to nadal kometa, ale leci mniej więcej tak jak leciała, jeszcze nie wiadomo jak ten proszek się zachowa czy nam nie zmniejszy kiedyś w niedalekiej przyszłości widoczności Słońca na trzy dni, kometa w proszku to coś nowego.
Kurczę, znalazłem w domu termos dwulitrowy z pompką i teraz mam kawę zawszę gorącą, piję po troszku, jak upije liter to dolewam wrzątku, jak się robi za rzadka to dolewam wrzątku przez filtr z kawą, rewelacja.
komeci proszek ?
jakoś jaśniej .. może zwiększy widoczność Słońca przez ... odbicie ?
nie ma chmur dużo, będzie słonecznie dziś
miluśkiego piontku
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pią Lis 29, 2013 07:12, w całości zmieniany 1 raz
rano trochę zamgliłam rzeczywistość, mówiąc, że nie ma dużo chmur , teraz niestety naszło sporo, tyle co przebłyk Promyka, czasami.
fotka zaraz po wschodzie
prawie jak świateczna kartka
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
"Tymczasem ISON nadal wydaje się mieć wyraźnie zarysowane jądro i warkocz. Są słabsze, niż przed zbliżeniem do Słońca, ale jednak kometa nie rozpadła się. "
Mieszkańcy Wybrzeża i zachodniej Polski powinni przygotować się na bardzo silny wiatr. W nocy z czwartku na piątek miejscami może wiać z prędkością 135 km/h - ostrzegają już teraz synoptycy. Przy takich porywach możemy mówić o huraganie.
Silnie wiać będzie również na Pomorzu, w Kujawsko-Pomorskiem, Łódzkiem, w Wielkopolsce, Lubuskiem i Dolnośląskiem - ostrzega IMGW. Wszystko przez rozległy niż znad Skandynawii, który dotrze nad Polskę. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej podkreśla, że mocne porywy wiatru odczuwać będą też mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego. Zagrożona sztormem jest cała linia brzegowa. Huraganem nazywany jest wiatr o sile powyżej 117 km/h (33 m/s).
Niektóre media zapowiadają nawet nadejście orkanu "Ksawery". - Wolimy nazwę huragan - powiedziała synoptyk z Centrum Nadzoru Operacyjnego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Małgorzata Tomczuk. Dodała, że silne i porywiste wiatry pojawią się początkowo na Wybrzeżu i w zachodniej części kraju, później na pozostałym obszarze. Przyczyną tych zjawisk pogodowych jest rozległy niż znad Skandynawii.
Może to nic dziwnego,
ale według modelu matematycznego
końcem miesiąca się ociepli
o kilka stopni.
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Sty 10, 2014 22:20, w całości zmieniany 1 raz
gea Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1354
Wysłany: Pon Sty 13, 2014 02:06
Zjawisko pogodowe zwane wirem polarnym, które zamroziło całą Amerykę, zrobiło wrażenie na wszystkich. To, co jest niezwykłe to, że mróz ogarnął jednocześnie całą Amerykę. Bardzo zaskakująca była też skala tego niżu, który okazał się być nawet mroźniejszy od osławionego niżu rosyjskiego. Unikalność tej formacji pogodowej sprowadziła pytanie, czy jest to naturalna anomalia, czy raczej efekt czyjegoś działania?
Póki co lepiej w zasadzie być nie może we Wrocławiu, piękne słoneczko i chyba z kilkanaście stopni w słońcu odczuwalna
_________________ www.otj.pl - ciekawa strona z wiadomościami na temat diet
kolpakor
Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 1 Skąd: Grudzielec
Wysłany: Nie Mar 09, 2014 21:51
U mnie od dwóch dni ślicznie i słonecznie
Polikarp50
Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 1 Skąd: Radom
Wysłany: Nie Mar 09, 2014 22:16
Cały dzień ciepło i słonecznie. W końcu można było kurtkę zostawić w domu
machimuro
Dołączył: 09 Mar 2014 Posty: 1 Skąd: Elbląg
Wysłany: Nie Mar 09, 2014 22:25
U mnie też bardzo słonecznie, ale nieprzyjemny wiatr wiał ;/
zolwozwierz
Dołączył: 08 Mar 2014 Posty: 1 Skąd: Świerkocin
Wysłany: Nie Mar 09, 2014 22:34
Słonecznie, fakt, ale bez rewelacji jeśli chodzi o temperaturę
TomRonald
Dołączył: 08 Mar 2014 Posty: 1 Skąd: Iława
Wysłany: Nie Mar 09, 2014 22:40
U mnie też tak samo Przyjemnie dość. Ciekawe kiedy sie to poknoci...
ikarus2002
Dołączył: 08 Mar 2014 Posty: 1 Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 09, 2014 22:49
Chyba najładniejszy i najcieplejszy weekend w tym roku
sammyy87
Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 1 Skąd: Siedlce
Wysłany: Nie Mar 09, 2014 22:57
Fakt, u mnie też bardzo ładnie, choć mogłoby się już zacząć robić cieplej
Klumpenberg
Dołączył: 08 Mar 2014 Posty: 1 Skąd: Katowice
Wysłany: Nie Mar 09, 2014 23:07
U mnie zimno, słonecznie i wietrznie. Trochę zdradliwa pogoda, bo w słońcu nawet kusiło żeby zdjąć kurtke, ale przez ten wiatr to raczej nie najlepszy pomysł.
Obadałem model matematyczny prognozy opadów i obserwuję w czasie rzeczywistym czujniki i nie jest dobrze, jeszcze nawet porządnie nie zaczęło padać a już się przelewa, będzie znacznie gorzej niż obiecują.
Aż mi głupio, że siedzę sobie 80m wyżej.
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Maj 16, 2014 04:23, w całości zmieniany 2 razy
jest bardzo radujące, że od świąt wigilijnych dnie zaczynają się coraz wcześniej i kończą coraz później. Czyli coraz więcej jasności i pogodności mamy. Mam jeszcze jasno poza oknem w tej chwili, a zaraz wychodzę na dwór robić pompki opierając na poręczach ciało w pozycji pionowej. Jeszcze kilka dni temu było ciemno.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Wto Sty 06, 2015 16:11, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.