Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Wto Sty 01, 2013 11:53
Wątroba-podroby
Autor Wiadomość
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 18, 2010 21:40   

EAnna napisał/a:
To nie fobia Hannibal, tylko wiedza o potencjalnych skutkach.

Jestem ciekaw jakie konkretne skutki masz na myśli.
EAnna napisał/a:
Jedam surowe mięso od dziecka więc ponad dwa razy dłużej niż liczą Twoje latka i o żadnej fobii mowy być nie może.

Ok.
Problemem jednak, którego nie zauważasz jest fakt, że te surowe mięso było u Ciebie dodatkiem, a nie bazą. Jadłaś również sporo obrobionych produktów, różnego badziewia pewnie. Takie jedzenia nie ma nic, ale to nic wspólnego z tym, czym jest żywienie rawpaleo, tym czym jest żywienie zgodne z naturą.
To jest po prostu różnica fundamentalna, rzutująca na sprawy zdrowotne bardzo konkretnie.
EAnna napisał/a:
Móżdżek jest apetycznym, biało-szarym mięskiem/substancją, nie majacą nic wspólnego z krwią.

to spójrz co się stanie, jak tętnica oponowa się "zerwie"
nie jest to mus, ale może tak się stać
ja jadłem mózgi nie raz i nie miały na sobie krwi
ale jak by miały to też bym zjadł
krew piłem ciepłą po ubiciu owcy i mi średnio podeszła
ale to była tętniczna
wiem od innych, że żylna jest smaczniejsza - gęstsza, ciemniejsza
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 09, 2012 22:49   

Ogólnie o podrobach kilka słów:
Cytat:
What is Offal?

OFFAL those parts of a meat animal which are used as food but which are not skeletal muscle. The term literally means “off fall”, or the pieces which fall from a carcase when it is butchered. Originally the word applied principally to the entrails. It now covers insides including the HEART, LIVER, and LUNGS (collectively known as the pluck), all abdominal organs and extremities: TAILS, FEET, and HEAD including BRAINS and TONGUE. In the USA the expressions “organ meats” or “variety meats” are used instead.

Offal from birds is usually referred to as GIBLETS.

Another, archaic, English word for insides, especially those of deer, was “umbles”, a term which survives in the expression “to eat humble pie”, meaning to be apologetic or submissive.

The taste and texture of offal depends on the particular organ, and on the species and age of animal from which it came. Generally speaking, offal from calves is held to be the best, providing large organs of fine flavour and texture. Lamb offal is also good, but sheep, pig, and ox offal tends to be coarse in flavour and texture.

Offal does not keep well so must either be prepared and cooked quite soon after slaughter or turned into a product which does keep (BRAUN, HASLET, PATE, some kinds of SAUSAGE).

The type of offal used in any given culture depends on the favoured meat animal, which may in turn depend on religious dietary laws. Muslim countries use much lamb offal. The Chinese have numerous ways of dealing with organs from pigs.

Offal is a good source of protein, and some organs, notably the liver and kidneys, are very valuable nutritionally. In most parts of the world, especially the less developed countries, it is valued accordingly. In the English-speaking world, however, the pattern is different. In North America, there has been and still exists a squeamish attitude which prompted the title Unmentionable Cuisine for the book by Schwabe (1979). In Britain, where there used to be no, or anyway few, qualms about eating offal, overt consumption has declined in the last half of the 20th century, although the offal is in fact still eaten in processed foods where it is not “visible”.

Squeamish attitudes may be explained on various grounds. Heads and feet remind consumers too directly that the food is of animal origin. Ambivalence about eating certain bits of an animal”s anatomy, such as TESTICLES, is expressed through the used of euphemistic names. Some internal offal has surreal shapes and strong flavours, which are not to everyone’s taste. The meat of feet and ears is characterized by textures which are gelatinous and crunchy at the same time, a combination which is generally disliked in the western world, although appreciated in the Orient.

http://www.offalgood.com/what-is-offal
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Mar 09, 2012 22:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Sob Sty 26, 2013 00:50   

Myślę z surowym mięsem i podrobami zacząć. Tatar zawsze lubiłem na wiele sposobów więc może warto poczynić krok dalej i wprowadzić surowe podroby. U babci na wsi jak kupuje swojskie wyroby z prosiaka to chłopa pytałem się o podroby wieprzowe i okazało się, ze nikt się o nie nie dopytuje wiec mi zostawi. Wiec złożyłem zamówienie. Czy wieprzowe podroby w ogóle warto jeść na surowo i smakują? Plusem jest to, że źródło pewne, chłop chował prosiaki naturalnie. Podroby baranie, owcze, kozie, cielęce, jagnięce na razie nie mam pomysłu, gdzie w sprawdzonych miejscach kupować bo przecież nie kupie w markecie, no chyba, że na targu u nas, gdzie jeżdżą ludzie z Kielc, którzy żyją z rolnictwa jak większość Kielczan. Może warto im zaufać ? :| Jak na początek próbować jeść surowe podroby by jakoś to poszło i czy te z prosiaka co mam z pewnego źródła są ok?
Ostatnio zmieniony przez milosz1984 Sob Sty 26, 2013 00:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Sob Sty 26, 2013 12:44   

Spróbuj może pokroić wątrobę na małe kawałki takie wielkości łyżeczki albo 0,5 z tego i połykaj je . I tak poczujesz smak w ustach ale nie będzie taki intensywny jakbyś normalnie je zmielił zębami ...

Serce to w sumie inna bajka bo to mięsień radzę normalnie pogryżć kawałek jak kawałek mięsa. Polubisz na pewno.

Nerki akurat ja jadłem to co z zewnątrz obkrajałem środek ale ogólnie to mi najmniej podchodziły ...

Wieprzowych nigdy nie jadłem bo jakoś nie przepadam no i ciężko u mnie z dobrą wieprzowiną. Mam dostęp non stop do podrobów z dziczyzny więc bazuję na nich tylko . Kiedyś jadłem cielęce albo jagnięce były bardzo dobre delikatne w smaku .

A ta wieprzowina to jak "naturalnie" karmiona ?

Ja dziki mam badane w razie co ...
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 20:13   

Dziś pierwszy raz w życiu zjadłem surową wątrobę wieprzową. Nie poszedłem na łatwiznę i nie krajałem na małe kawałki wątroby tylko wziąłem kawałek wątroby do ręki i odgryzałem kawałek wątroby i w ustach gryzłem do formy możliwej do połknięcia. Smak ? Ciężko powiedzieć bo ani nie super smakowite ani nie obrzydliwe, raczej smak jałowy na pierwszy raz, całkiem neutralny. Podczas gryzienia wątróbki czułem jak w ustach z każdym kęsem tryska krew bo wątróbka była mocno krwista bo prosiak świeżo ubity.
 
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 21:45   

milosz1984 napisał/a:
Dziś pierwszy raz w życiu zjadłem surową wątrobę wieprzową. Nie poszedłem na łatwiznę i nie krajałem na małe kawałki wątroby tylko wziąłem kawałek wątroby do ręki i odgryzałem kawałek wątroby i w ustach gryzłem do formy możliwej do połknięcia. Smak ? Ciężko powiedzieć bo ani nie super smakowite ani nie obrzydliwe, raczej smak jałowy na pierwszy raz, całkiem neutralny. Podczas gryzienia wątróbki czułem jak w ustach z każdym kęsem tryska krew bo wątróbka była mocno krwista bo prosiak świeżo ubity.


hardkorowy koksu :D :D

po co Wam obywatelu takie katowanie się ? twarde było ? tylko włosieńca jakiego albo innego robala sobie nie zachodujce , przez Waszą "ekstrawagancję" ;D

ludzie to mają pomysły - jak nie dieta 1000 kalorii, to dieta dukana, albo jakieś surowe obrzydlistwa.... :what: :what:

stary jak łykasz duży kawał wątroby to popatrz się jak to robi pies - on ma siekacze ogromne i miażdży nimi a potem łyka w całości - twoje mini ząbki nie są do tego celu...
ale jak ktoś lubi takie cuda to przecież Pan Buk dał wolną wolę... ;D
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Pon Sty 28, 2013 21:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 22:10   

@maniek669 Ty weż proszę najpierw spróbuj takiej surowej a pózniej pisz . Wątroba na surowo jest miękka jak "Camembert" ... nie wiem o jakiej twardej w ogóle piszesz ....

Co innego mięso może być twarde ale i tak da się je fajnie gryżć .
Na pewno bardziej miękkie niż pieczony schab ...
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 22:33   

Hehe, maniek po prostu bardzo stereotypowo rozumuje.
Ja tam wieprzowej wątroby na surowo nigdy nie jadłem, bo jest raczej marnej jakości.
Polecam jagnięcą, owczą, kozią czy jakąś z dziczyzny.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Wto Sty 29, 2013 00:55   

Ja zacząłem od wieprzowej bo miałem z dobrego źródła, ale smakiem mnie nie urzekła. Wołową zdobyć mogę, ale jagnięcą, owczą czy kozią nie mam jeszcze pomysłu, gdzie taką mogę dostać, a chętnie bym skosztował.
 
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Wto Sty 29, 2013 09:36   

chill napisał/a:
@maniek669 Ty weż proszę najpierw spróbuj takiej surowej a pózniej pisz . Wątroba na surowo jest miękka jak "Camembert" ... nie wiem o jakiej twardej w ogóle piszesz ....

Co innego mięso może być twarde ale i tak da się je fajnie gryżć .
Na pewno bardziej miękkie niż pieczony schab ...


wątróbka jak i żółtko - jeszcze od biedy strawna. a może byście spróbowali nereczkę albo ogonek zjeść? da radę czy nie bardzo, bo moim stereotypowym zdaniem nie bardzo? ale co tam, macie rację o gusach się nie dyskutje :P pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Wto Sty 29, 2013 09:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Wto Sty 29, 2013 10:35   

Ogona nie jadłem to się nie wypowiem , nerki spokojnie sie da ...
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 29, 2013 13:35   

maniek669 napisał/a:
wątróbka jak i żółtko - jeszcze od biedy strawna. a może byście spróbowali nereczkę albo ogonek zjeść? da radę czy nie bardzo, bo moim stereotypowym zdaniem nie bardzo? ale co tam, macie rację o gusach się nie dyskutje :P pozdrawiam

Od biedy? :what:
Podroby na surowo były niezwykle cenione przez wiele zdrowych ludów, plemion.
Wątroba, mózg, serce, nerki z tłuszczem, ozorki jedzono z wielkim smakiem. Są one napakowane licznymi substancjami odżywczymi, a do tego lekko strawne.
Ja to wszystko jadam regularnie w surowej nieprzetworzonej postaci - z WIELKIM APETYTEM. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Wto Sty 29, 2013 13:57   

Hannibal napisał/a:
maniek669 napisał/a:
wątróbka jak i żółtko - jeszcze od biedy strawna. a może byście spróbowali nereczkę albo ogonek zjeść? da radę czy nie bardzo, bo moim stereotypowym zdaniem nie bardzo? ale co tam, macie rację o gusach się nie dyskutje :P pozdrawiam

Od biedy? :what:
Podroby na surowo były niezwykle cenione przez wiele zdrowych ludów, plemion.
Wątroba, mózg, serce, nerki z tłuszczem, ozorki jedzono z wielkim smakiem. Są one napakowane licznymi substancjami odżywczymi, a do tego lekko strawne.
Ja to wszystko jadam regularnie w surowej nieprzetworzonej postaci - z WIELKIM APETYTEM. :)


WOW

to się zdziwiłem, myślałem, że tylko tak gadacie z tym jedzeniem podrobów na surowo... :D

pytanko ile czasu już tak jadacie i czy to są stricte surowe tylko, czy mieszany jadłospis?
i jeszcze jedno - czy jesteście w posiadaniu jakiegoś sensownego, naukowego lub "obserwacyjnego" argumentu za takim surowym żarciem - pewnie już dyskusja była na ten temat, ale jak by ktoś dał w linku takiego "asa w rękawie" czemu jeść surowo? (dla mnie i dla innych userów którzy "nie wiedzą" a być może chcą spróbować)

dzięki
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 29, 2013 15:05   

maniek669 napisał/a:
to się zdziwiłem, myślałem, że tylko tak gadacie z tym jedzeniem podrobów na surowo... :D

Nie gadamy, tylko je spożywamy. To jest przecież tak naturalne jak zjedzenie surowego jabłka czy marchewki.
Jeśli temat Cię interesuje to zapraszam co surowego działu - tam znajdziesz sporo info na ten temat.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 16:03   

Hannibal napisał/a:
To jest przecież tak naturalne jak zjedzenie surowego jabłka czy marchewki.


fail - jedzenie marchewki, jabłka, pomarańcza, mandarynki, banana na surowo jest bardzo naturalne i ludzie je JEDZĄ W TEN SPOSÓB. Nie słyszałem aby ktoś gotował mandarykę czy banana albo jabłko...chyba że dla dziecka aby zwiększyć strawność... co też o czymś świadczy.

Ale już nie jedzą podrobów czy mięsa na surowo - więc nie jest to tak jednoznacznie naturalne jak piszesz bo jakby takie było, to ludzie by jedli mięso i podroby tak jak jabłko czy pomarańcza na surowo.
Ale widocznie coś im w tym przeszkadza i w "normalnym życiu" nie było widać, nie widać i myślę że nie będzie widać ludzi zajadających się surowymi nerami, albo obgyzających surowe udka kurczaka.

Dobrze byłoby żebyś podał jakiś koronny argument, nie z obserwacji, ale taki bezsporny, przebadany, logiczny, nie pozostawiający wątpliwości, że surowizna jest zdrowsza i bardziej lekkostrawna - bo inaczej Twoje wywody, sa tylko nic nie wartymi Twoimi i innych surowojadków POGLĄDAMI, nie różniącymi się od poglądów np. wegetarian o soi i zdrowych słodkich owocach, albo "wyznawców" teorii, że od tłuszczu się tyje.

...a jajeczko to wypić na surowo normalka - ludzie na wsi zawsze to robili, ale to inny temat :D
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Czw Sty 31, 2013 16:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 16:23   

maniek669 napisał/a:
fail - jedzenie marchewki, jabłka, pomarańcza, mandarynki, banana na surowo jest bardzo naturalne i ludzie je JEDZĄ W TEN SPOSÓB. Nie słyszałem aby ktoś gotował mandarykę czy banana albo jabłko...chyba że dla dziecka aby zwiększyć strawność... co też o czymś świadczy.

Ludzie pieką jabłka i banany, więc nie mów, że tylko dla dzieci. Więc Twój fail
maniek669 napisał/a:
Ale już nie jedzą podrobów czy mięsa na surowo - więc nie jest to tak jednoznacznie naturalne jak piszesz bo jakby takie było, to ludzie by jedli mięso i podroby tak jak jabłko czy pomarańcza na surowo.
Ale widocznie coś im w tym przeszkadza i w "normalnym życiu" nie było widać, nie widać i myślę że nie będzie widać ludzi zajadających się surowymi nerami, albo obgyzających surowe udka kurczaka.

No obecnie bardzo mało ludzi tak jada. Ba, nawet obrobionych podrobów typu serca i nerki, mózg mało jadają. Obecnie królują produkty zbożowe, kajzerki, drożdżówki, słodkie napoje, itd. Nie wiesz dlaczego tak jest?
maniek669 napisał/a:
Dobrze byłoby żebyś podał jakiś koronny argument, nie z obserwacji, ale taki bezsporny, przebadany, logiczny, nie pozostawiający wątpliwości, że surowizna jest zdrowsza i bardziej lekkostrawna - bo inaczej Twoje wywody, sa tylko nic nie wartymi Twoimi i innych surowojadków POGLĄDAMI, nie różniącymi się od poglądów np. wegetarian o soi i zdrowych słodkich owocach, albo "wyznawców" teorii, że od tłuszczu się tyje.

Napisałem Ci, gdzie masz szukać na ten temat odpowiedzi.
Ale widzę, że Ciebie ona kompletnie nie interesuje, bo swoje racje masz i piszesz tylko dla samego pisania dając analogie prosto z księżyca.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 16:44   

Hannibal napisał/a:
No obecnie bardzo mało ludzi tak jada. Ba, nawet obrobionych podrobów typu serca i nerki, mózg mało jadają. Obecnie królują produkty zbożowe, kajzerki, drożdżówki, słodkie napoje, itd. Nie wiesz dlaczego tak jest?


Wiem, zawsze tak było, że tłuszcza jadła plankton, bo takie prawo nadane przez mądrzejszych. Zajrzyj do Gesslera "U kucharzy", zobacz menu: grasiczka, wątróbka, cynaderki, ogonek... ceny niemałe, a ruch bardzo duży -ale tłuszczy tam nie zobaczysz, tłuszcza hamburgera woli w Maku. I tak zawsze było i jeszcze długo będzie.

fajni są moi dostawcy jajek - wszystkie jaja od nich kupuję, a oni sobie w zamian kupują za pieniądze z jajek skrzynę jabłek i ciacha. Jajek nie jedzą bo wszystkie sprzedają :D dobry interes? I ja nie będę się zastanawiał dlaczego "królują produkty zbożowe, kajzerki, drożdżówki, słodkie napoje" bo mi to nie przeszkadza.

Hannibal napisał/a:
Napisałem Ci, gdzie masz szukać na ten temat odpowiedzi.
Ale widzę, że Ciebie ona kompletnie nie interesuje, bo swoje racje masz i piszesz tylko dla samego pisania dając analogie prosto z księżyca.


jak z księżyca to sory, nie obrażaj się, tak już mam. A co do meritum to już tam szukałem, i niestety nic, coby mnie uraczyło nie znalazłem. Ale to może dlatego, że jestem w sekcie optymalnych i oślepłem i ogłuchłem na wszystko inne :D ;)

pozdrawiam
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 16:50   

maniek669 napisał/a:
A co do meritum to już tam szukałem, i niestety nic, coby mnie uraczyło nie znalazłem.

Jeśli nic Cię nie przekonało to jedz dalej obrobione. Proste jak drut :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 31, 2013 17:44   

Surowe, które jedzą cywilizowani ludzie:
-mleko
-sery
-śmietana
-żółtka
-tatar
-metka
-szynki
-polędwiczki
-boczek
-słonina
-sushi
-sashimi
Nawet pewnie optymalnym wolno od święta.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 17:48   

Gavroche napisał/a:
Surowe, które jedzą cywilizowani ludzie

A nerki, ozorki, serca, wątrobę, mózg, szpik jedzą dzicy, tacy jak np. ja :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Sty 31, 2013 17:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 31, 2013 18:06   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Surowe, które jedzą cywilizowani ludzie

A nerki, ozorki, serca, wątrobę, mózg, szpik jedzą dzicy, tacy jak np. ja :)

Myślałem o naszym kręgu kulturowym i tak to pewnie nie wszystko...
Ja nie odczuwam żadnych korzyści z jedzenia surowego, może poza zwiększoną czujnością i uczuciem lekkości.
Dlatego 10 żóltek to mój sztandarowy pierwszy posiłek.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 18:18   

Hannibal napisał/a:
ozorki, serca,nerki
serce wołowe to jest to
Chciałbym zobaczyć jak to przeżuwasz na You toube, da się taki zakładzik uskutecznić realu? :]
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 18:27   

Mariusz_ napisał/a:
Chciałbym zobaczyć jak to przeżuwasz na You toube, da się taki zakładzik uskutecznić realu? :]

Może nie na youtube, ale jeśli jesteś bardzo ciekaw to możesz któregoś razu odwiedzić stolicę, ja wtedy kupię różne podroby i Ci zaprezentuję w realu jak to się jada. 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 18:34   

Możesz nagrać telefonem, jakość nieistotna.. :) Wiesz, często odwiedzam W-awę w interesach ;) ,ale jakoś w najbliższym czasie tak wypadło,że na pewno do końca roku nie będę się w niej stołował :D ;) :P
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 18:36   

Oki. Ale jesteś ciekaw jak ja tak jem czy w ogóle jak ktokolwiek tak je?
Bo jeśli osoba nie istotna to masz na yt trochę osób, które zamieściły filmiki :)
Ja zresztą też kiedyś coś dawałem.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 18:49   

Mariusz_ napisał/a:
serce wołowe to jest to

Chciałbym zobaczyć jak to przeżuwasz

To nie jest najlepszy przykład.
Akurat serca wołowe gryzie się bardzo dobrze. Nie są absolutnie wlókniste.
Trudne a nawet niemożliwe do pogryzienia są mięśnie ścięgniste (golonka, pręga) oraz ścięgna i powięzi. Jeżeli jednak przepuści się je przez maszynkę o ostrych nożach to wchodzą jak masełko.
Jadam surowiznę od czasu do czasu ale dobrze przyprawioną.
To jest coś takiego jak jedzenie tatara lub metki. Nawet małe dzieci lubią i dopominają się surowego mięsa.
Istotnym ograniczeniem jest jednak prawdopodobieństwo zarażenia się pasożytami.
Dzisiaj jadłam animelkę (grasicę cielęcą) w części na surowo a w części obrobioną z jarzynami. Ta druga wersja bardziej mi smakowałą.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 18:51   

Jestem ciekaw jak można pogryźć serce lub nerkę na surowo. Gotowałem je raz, kilka godzin, aby zdatne do spożycia (pogryzienia) były.

Jak chcesz możesz dać kogoś innego. Widziałem jak dzieci męczyły się z mięsem, dlatego ciekawi mnie zjedzenie serca np. wielkiego mięsnia
http://www.dobradieta.pl/...=u%BFywa#216486
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Sty 31, 2013 18:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 19:05   

Nie wiem, co widziałeś, ale oczywistością jest, że podroby są generalnie bardzo miękkie do pogryzienia. Ozorki może trochę twardsze, ale mózg, wątroba, serca, nerki, grasica są niezwykle łatwe do jedzenia.
Masz tu np. Inger - http://www.youtube.com/watch?v=asRh-gRadq0
są też video jak jada mózg, starsze mięso, etc.
delikatnie w sumie je, bo to kobieta ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 19:08   

Mariusz_ napisał/a:
Gotowałem je raz, kilka godzin, aby zdatne do spożycia (pogryzienia) były.

Aby to wyjaśnić należałoby prześledzić jak zachowują się różne rodaje białka przy obróbce termicznej.
Ale podchodząc od strony praktycznej podam następujący przykład:
Stek z polędwicy smażony 2x po 2min. jest mieciutki. Przesmażony staje sie twardy jak podeszwa. Dopiero kilkugodzinne gotowanie przywróci mu miekkość.
To samo dotyczy nerek. W przepisach podaje się kilkugodzinne duszenie. Ja je robię w kilka minut i są o niebo lepsze i miększe od tych pierwszych.
Spróbuj kiedyś ugryźć przekrojone na pół serce wołowe i zdziwisz się, jakie jest miękkie.
Twarde są tylko białe naczynia krwionośne i jest jeszcze kawałek w rodzaju chrzastki.
Piszę to z praktyki.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 31, 2013 19:10   

EAnna napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Gotowałem je raz, kilka godzin, aby zdatne do spożycia (pogryzienia) były.

Aby to wyjaśnić należałoby prześledzić jak zachowują się różne rodaje białka przy obróbce termicznej.
Ale podchodząc od strony praktycznej podam następujący przykład:
Stek z polędwicy smażony 2x po 2min. jest mieciutki. Przesmażony staje sie twardy jak podeszwa. Dopiero kilkugodzinne gotowanie przywróci mu miekkość.
To samo dotyczy nerek. W przepisach podaje się kilkugodzinne duszenie. Ja je robię w kilka minut i są o niebo lepsze i miększe od tych pierwszych.
Spróbuj kiedyś ugryźć przekrojone na pół serce wołowe i zdziwisz się, jakie jest miękkie.
Twarde są tylko białe naczynia krwionośne i jest jeszcze kawałek w rodzaju chrzastki.
Piszę to z praktyki.

Jaja też się tak zachowują podczas gotowania.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 19:11   

pogryźć/odgryźć jak drapieżniki (dzieciak z linku jw.), a nie pociąć na małe kawałki- oszukuje :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 19:13   

Pamiętam jak 5 lat temu parę razy gotowałem kawałek koniny - nawet po 2 godzinach była twarda. Teraz jem na surowo i bez problemu się gryzie, rzadko trafiają się naprawdę twarde kawałki (jadam udziec).
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 19:16   

Mięso po duszeniu odchodzi od kości samo, rozpływa się w ustach i ta lekkość na żołądku w porównaniu do lipnie upieczonego/duszonego robi u mnie duża różnicę. :]
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 19:30   

Mariusz_ napisał/a:
pogryźć/odgryźć jak drapieżniki (dzieciak z linku jw.), a nie pociąć na małe kawałki- oszukuje :)

no wiesz, je tak jak jej pasuje
ja mogę bez problemu obyć się bez noża, ale ten trochę ułatwia, bo oddzielam sobie tętnice od mięsistej części, a potem może na połowę
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Sty 31, 2013 19:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 17:12   

Pozwolę sobie zadać parę pytań do ekspertów od podrobów i surowizny, szczególnie pytanie kieruje do Hannibala, który chyba ma tu najwięcej do powiedzenia.
Podroby wołowe: Są jakościowo dobre? Mam dostępne za 11 zł kg serca wołowe. Hanni napisał, że wątroba wieprzowa jest mało wartościowa, więc jak jest z wołowymi podrobami jak serca, wątroba?
Tłuszcz gęsi i indyka: też się popytałem i też mam dostępny tłuszcz gęsi za 11 zł kg i indyczy. Czy taki tłuszczyk zdrowy, dobry? Wiadomo, smalec najlepszy, sam robię sobie smalec ze skwarkami i cebulką...mniam :P , ale ciekawi mnie smak i jakość odżywcza tłuszczu gęsiego i indyczego.
Jaja kacze. Mam małą ilość sztuk dostępną. Czy ich żółtka są wartościowe i chociaż trochę kurzym dorównują?
Tatar i dojrzałe mięso: Czy można narobić tatara na zapas powiedzmy na tydzień żarcia? Czy nie traci takie mięso na smaku i jakościowo czy może takie high meat nawet lepiej wychodzi?
Suszenie surowego mięsa: jak warto suszyć surowe mięsko i jakie części by było kruche i zachowało wartości odżywcze.
Dzięki z góry za odpowiedzi
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 17:56   

milosz1984 napisał/a:
Podroby wołowe: Są jakościowo dobre? Mam dostępne za 11 zł kg serca wołowe. Hanni napisał, że wątroba wieprzowa jest mało wartościowa, więc jak jest z
wołowymi podrobami jak serca, wątroba?

Wszystko zależy od jakich to wołów/krów. Im gorzej są żywione, w im gorszych warunkach są trzymane, itp. tym gorsze będzie mięso i jeszcze gorsze podroby.
milosz1984 napisał/a:
Tłuszcz gęsi i indyka: też się popytałem i też mam dostępny tłuszcz gęsi za 11 zł kg i indyczy. Czy taki tłuszczyk zdrowy, dobry? Wiadomo, smalec najlepszy, sam robię sobie smalec ze skwarkami i cebulką...mniam :P , ale ciekawi mnie smak i jakość odżywcza tłuszczu gęsiego i indyczego.

Jak wyżej - zależy od jakich zwierzaków.
Dlaczego piszesz, że smalec najlepszy? Pod jakim względem? I o jaki Ci chodzi? Wieprzowy?
milosz1984 napisał/a:
Jaja kacze. Mam małą ilość sztuk dostępną. Czy ich żółtka są wartościowe i chociaż trochę kurzym dorównują?

O wiele przewyższają zawartość substancji odżywczych żółtek kurzych.
milosz1984 napisał/a:
Tatar i dojrzałe mięso: Czy można narobić tatara na zapas powiedzmy na tydzień żarcia? Czy nie traci takie mięso na smaku i jakościowo czy może takie high meat nawet lepiej wychodzi?

No wiesz, tatar to akurat najszybciej Ci będzie "hajał" w warunkach niechłodniczych.
Smakowo to już sam musisz sprawdzić.
milosz1984 napisał/a:
Suszenie surowego mięsa: jak warto suszyć surowe mięsko i jakie części by było kruche i zachowało wartości odżywcze.

Polecam suszenie. Ja suszę udziec koński. Wieszam normalnie cienkie dłuższe kawałki na sznurku w kuchni i samo się ładnie suszy - po 2-3 dobach jest jak wiór ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Lut 06, 2013 17:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lut 06, 2013 18:31   

Hani, uwiera mnie ta superjakośc grassfeedersów w opozycji do karmionych "normalnie".
Drapieżniki najczęściej wybierają starą, chorą, umierającą ofiarę na posiłek.
Padlinożercy to już w ogóle syf jedzą.
To raz.
Dwa, czy masz jakieś porównanie GSO i śladowych w takim i w takim mięsie?
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 19:12   

Smalec najlepszy, miałem na myśli szczególnie w smaku, ale i jakościowo dla mnie obecnie też ponieważ mam dostęp do swojskiej wieprzowiny i taki smalec jak sobie sam zrobię ze skwarkami, cebulką - wszystko swojskie to nie tylko smakowo, ale i jakościowo mimo iż wieprzowe będzie dla mnie najwartościowszy nawet jesli sa lepsze źródła tłuszczu niż smalec wieprzowy, ale chodzi o to, że smalec mam swój, z pewnego źródła. Tłuszcz gęsi, który mam dostępny to kobitka co tym handluje mówi, ze sprzedaje tylko na zamówienie, nie masówka na szeroka skale i, że mają swojskie i karmione naturalnie, pozostaje mi chociaż trochę jej zaufać, aż nie znajdę tłuszczu i ewentualnie też mięsa gęsi z pewnego źródła od jakichś ludzi z okolicznych wiosek mojej babci. A co do żółtek jaj kaczych to dobrze wiedzieć, że przewyższają żółtka jaj kurzych. Nie mam ich wiele dostępnych, ale choćby te 50 miesięcznie, bo tyle mogę mieć zawsze coś. Jakie więc polecisz najlepsze źródło tłuszczu zwierzęcego zakładając oczywiście, że zwierzak najwyższej jakości, karmiony naturalnie? No i podroby, które najlepsze byś sklasyfikował gatunkowo wg kolejności jakościowej?
Ostatnio zmieniony przez milosz1984 Śro Lut 06, 2013 19:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 19:26   

Gavro, ale ja drapieżników przecież nie tykam.
Na pierwszym miejscu są u mnie zawsze roślinożerne.
Co to znaczy karmione normalnie? Przecież normalny to był wypas na pastwiska od tysięcy lat - koni, kóz, owiec, baranów, krów, itp. Żadne mączki-srączki, zmodyfikowane pasze, czy tony zbóż.
Co do porównania to było dawane to na forum nie raz, np. z fundacji Westona.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lut 06, 2013 19:31   

Hannibal napisał/a:
Gavro, ale ja drapieżników przecież nie tykam.
Na pierwszym miejscu są u mnie zawsze roślinożerne.
Co to znaczy karmione normalnie? Przecież normalny to był wypas na pastwiska od tysięcy lat - koni, kóz, owiec, baranów, krów, itp. Żadne mączki-srączki, zmodyfikowane pasze, czy tony zbóż.
Co do porównania to było dawane to na forum nie raz, np. z fundacji Westona.

Miałem na myśli, że my jesteśmy drapieżnikami i padlinożercami, więc po kiego nam najlepsza jakość, skoro w przyrodzie istnieje taka prawidłowość...
Masz pod ręką takie zestawienie?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 19:48   

Gavroche napisał/a:
Miałem na myśli, że my jesteśmy drapieżnikami i padlinożercami, więc po kiego nam najlepsza jakość, skoro w przyrodzie istnieje taka prawidłowość...

To trzeba byłoby też szamać zwierzaki chore na wściekliznę. No, thnx :]
Ja wybieram to co najlepsze z przyrody, a najlepsze są zdrowe dobrze odżywione zwierzaki, nie trzeba być naukowcem żeby takie proste fakty wiedzieć. :)
Zresztą nie przesadzaj z tym łapaniem jeno chorych - oglądałem wiele filmów przyrodniczych i jednak drapieżcy zabijają też całkiem sprawne roślinożerne, które akurat miały mniej szczęścia
koty dachowce też łapią sporo zdrowych mysz, nie tylko jakieś zdegenerowane
Gavroche napisał/a:
Masz pod ręką takie zestawienie?

Nie mam. Musiałbym poszperać.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lut 06, 2013 20:09   

Nie jestem przekonany.
Mięso, to mięso, jak zwierzę było żywe i rozmnażało się to systemy oczyszczania działały jak należy.
Drapieżniki polujące w grupie wybierają najsłabsze osobniki, oszczędzają energię i unikają zranienia.
Padlinożercy to wiadomo co jedzą, nawet jak hieny odbiorą lwom łup, to wiele tam nie ma.
A koty domowe karmione przez człowieka, zwykle nie zjadają gryzoni, więc wyraźnie widać, że są staruszki ze świerzbowcem w uszach.
Czasem się fuksnie, wiadomo.
Jest gdzieś w necie jedna tabelka, która pokazuje pięknie przewagę kilku warzyw ekoogródka i tych ze szklarni, a pod spodem druga, która nie stwierdza żadnych znaczących różnic.
Pewnie tak samo z tym mięsem, jak tu nie zwariować :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 20:20   

Spoko. Jeśli nie jesteś przekonany to jedz byle co.
Ja jestem, więc jem to co jem.
Proste jak drut, jak to lubię mówić. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 20:32   

Hannibal napisał/a:
Spoko. Jeśli nie jesteś przekonany to jedz byle co.
Ja jestem, więc jem to co jem.
Proste jak drut, jak to lubię mówić. :)


większość ludzi nie interesuje co jedzą - mięso to mięso !!! - najlepiej z supermarketu :evil:

Jak dla mnie różnica w smaku pomiędzy mięsem z marketu, a z mojej małej masarni jest KOLOSALNA, ale jak ktoś przyzwyczajony... itd.itp. Albo ser biały - jest taki serek tłusty który sobie kupuję - zawartość tłuszczu min.30% !!, zajebis.. , ale większość ludzi łyka ten garwoliński "tłusty" 8%... myśląc, że to bez różnicy :D

jak sobie pościelesz tak się wyśpisz jak to mawiają... ;D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 20:34   

milosz1984 napisał/a:
Smalec najlepszy, miałem na myśli szczególnie w smaku, ale i jakościowo dla mnie obecnie też ponieważ mam dostęp do swojskiej wieprzowiny i taki smalec jak sobie sam zrobię ze skwarkami, cebulką - wszystko swojskie to nie tylko smakowo, ale i jakościowo mimo iż wieprzowe będzie dla mnie najwartościowszy nawet jesli sa lepsze źródła tłuszczu niż smalec wieprzowy, ale chodzi o to, że smalec mam swój, z pewnego źródła.

No to jedz ten smalec. Ja go nie lubię, ale jeśli Tobie odpowiada to spoko.
Ja całkiem lubię wędzoną ekolog. słoninę z BioBazaru - fajna w smaku.
milosz1984 napisał/a:
Jakie więc polecisz najlepsze źródło tłuszczu zwierzęcego zakładając oczywiście, że zwierzak najwyższej jakości, karmiony naturalnie? No i podroby, które najlepsze byś sklasyfikował gatunkowo wg kolejności jakościowej?

No najlepsze to takie, które możesz zdobyć rzecz jasna. :)
Ja bazuję głównie na tłuszczu końskim i jadam go z koniną.
Oprócz tego, rzadziej. okołonerkowy jagnięcy jak jem podroby jagnięce.
Co do podrobów to co masz na myśli? Z jakich zwierzaków najlepsze czy które najlepsze?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 20:37   

maniek669 napisał/a:
Albo ser biały - jest taki serek tłusty który sobie kupuję - zawartość tłuszczu min.30% !!, zajebis.. , ale większość ludzi łyka ten garwoliński "tłusty" 8%... myśląc, że to bez różnicy :D

Ano. Jakiś czas temu pisałem o tym bardzo smacznym, który kupuję - Ziembińskiego, w cenie 30 zeta za kilo. I sporo tu osób mówiło - ZA DROGO!. :what:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lut 06, 2013 20:45   

Hannibal napisał/a:
Spoko. Jeśli nie jesteś przekonany to jedz byle co.
Ja jestem, więc jem to co jem.
Proste jak drut, jak to lubię mówić. :)

;)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 20:54   

Kiedys w sklepie kobieta szukała mleka z 0,00 g tłuszczu, nadmieniłam jej ze mleko z 2 czy 3 g tłuszczu nie zrobi jej krzywdy, bała sie, stwierdziła ze to za duzo, ludzie boja sie tłuszczu jak ognia, nie była szczupła, dziwne jest to, ze tacy ludzie nie sa w stanie zadac sobie prostego pytania, skoro nie jem tłuszczu, to skad te fałdy jego pod skórą?
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 22:03   

Hannibal napisał/a:


Co to znaczy karmione normalnie? Przecież normalny to był wypas na pastwiska od tysięcy lat - koni, kóz, owiec, baranów, krów, itp. Żadne mączki-srączki, zmodyfikowane pasze, czy tony zbóż.


Jajka mam 100% swojskie bo kury na wolnym wybiegu biegają sobie i takie jajko jest 100%. Jeśli chodzi i wiepszowine i wołowine, która mam dostępną to na pewno nie jest są karmione na pastwiskach, ale też nie tak jak robienie masówki na mięsie na szeroką skalę, gdzie można praktycznie sama chemia zwierzaka pasie by szybko urosl i na rzez - interes... To jest moim zdaniem roznica, bo np sasiad babki wiem, ze zadnych pasz, maczek itp nie uzywa, daje podobno wlasnie jedynie zboza niestety i chyba ziemniaki, ale to i tak mniejsze zlo niz to co kupuja ludzie w skeplach, rzezniach, gdzie mieso musi zejsc szybko i duza ilosc co = karmienie praktycznie sama chemia zwierzaka by rosl jak na drozdzach. Czyz nie racja? Czy takie mieso to tez twoim zdaniem syf? Czy te podroby i mieso jakie kupujesz przy halach w wawie sa od zwierzaków zywiacych sie wedlug zasad natury, trawka, robaczek i co tam sam sobie zwierzak wynajdzie? Bo jesli te podroby owcze, kozie, jagniecina co kupujesz tam sa z hodowli do handlu masowego to nie jest lepsze jakosciowo niz np prosiak karmiony tylko zbozami, ziemniakami bez paszy chemicznej, maczki i innego swinstwa. To tak jakbys jechal Mercedesem, a wlewal w niego najgorsze paliwo rozrabiane z woda, a jadac punto wlewajac najlepsze paliwo to beda z tego wieksze korzysci...
Jedynie dziczyzna gwarantuje 100% jakości lub pewni ludzie ze wsi co nie ida na ilosc i maja warunki do tego by zwierzak w miare mozliwosci sam sie zywil...
A co do podrobow to z jakich zwierzakow najlepsze mnie interesuje i jakie konkretnie sa najabrdziej wartosciowe.
Ostatnio zmieniony przez milosz1984 Śro Lut 06, 2013 22:08, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 23:15   

Dobrze byłoby, aby pastwiska przedstawiały jakąś wartość biologiczną/odżywczą.(zioła,metale ciężkie,pestycydy itp) Te z okolic Wa-wy na pewno są I kategorii :]
Później masła w maśle próżno szukać (% masła)
Kto chce może sobie sprawdzić, jak konkretne pasze, ich miksy, połączenia wpływają na właściwości odżywcze.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Lut 06, 2013 23:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Czw Lut 07, 2013 01:10   

Mariusz_ napisał/a:
Dobrze byłoby, aby pastwiska przedstawiały jakąś wartość biologiczną/odżywczą.(zioła,metale ciężkie,pestycydy itp) Te z okolic Wa-wy na pewno są I kategorii :]


Dobrze by było, ale tak nie jest i nie bedzie predko... Jak nie ma się pewnego źródła, a korzysta z "masówek" to najlepsza baranina,konina, kozina nie wiele warta też jest. Na wsi tez nie zawsze perfekcji zaznamy bo mało kto ma warunki by bydło i prosiaki na łąke wypuscic i niech zre to na co ma ochote...tylko karmia zbozami i ziemniaki, ale to xxx razy mniejsze zło niz np konina, jagniecina, kozina, baranina z "masówki", gdzie mięso MUSI szybko schodzic bo to jest PRODUKCJA na masowa skale i ma szybko urosnac i szybko na rzez a do dobrego miesa nie ma drogi na skroty, do dobrej kasy na miesie tak, ale nie tak ma to dzialac. Dlatego ja wole wieprza lub krowke od chlopa ze wsi niz barana z masowki. Przyklad z podrobow, watroba wolowa od chlopa ze wsi co bez pasz, maczek itp gdzie krowa wiosna, latem pasie sie na łace, a zima jakies tam zboza zezre to watrobka z takiej krowy w porownaniu z watroba barana, w ktorego pchano caly jego zywot chemie by urosl jest jest wyrazna mimo, ze baranina wzglednie lepsza jakosciowo... Jak to sie ma do jakosci? Ja wybieram wolowine od chlopa ze wsi. A prawda jest taka, ze kazdy moze miec dostep do wiejskiego miesa bo wiekszosc ma dostep do jakiejs takiej wioski w promiieniu do 50 km, wziasc samochod na wioske, troche kasy i popytac ludzi ze wsi kto ma tu jaja, przetwory mleczne, mieso i ludzie nakieruja do odpowiednich osob, a nie malo takich.Przez 2 lata się troche kontaktow nalapalo... Na razie mam staly dostep do przetworow mlecznych od baby: ser bialy 10 zl kg, maslo 200 g 4 zl, maslanka 1l 2zl, serwatka 1,5l 1zl, smietana 0,5 l 4zl, mleko 1,5l 3zl, jajka 60 groszy jak biore 100 sztuk i mleko kozie 1 l 4 zl. Wieprzowina od chlopa, poluje teraz na dziczyzne, baranine, jagniecine, kozine:).
 
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 07, 2013 15:58   

milosz1984 napisał/a:
Dlatego ja wole wieprza lub krowke od chlopa ze wsi niz barana z masowki.
U Abdula baranki mają pole ;)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 07, 2013 17:33   

milosz1984 napisał/a:
Czy te podroby i mieso jakie kupujesz przy halach w wawie sa od zwierzaków zywiacych sie wedlug zasad natury, trawka, robaczek i co tam sam sobie zwierzak wynajdzie? Bo jesli te podroby owcze, kozie, jagniecina co kupujesz tam sa z hodowli do handlu masowego to nie jest lepsze jakosciowo niz np prosiak karmiony tylko zbozami, ziemniakami bez paszy chemicznej, maczki i innego swinstwa. To tak jakbys jechal Mercedesem, a wlewal w niego najgorsze paliwo rozrabiane z woda, a jadac punto wlewajac najlepsze paliwo to beda z tego wieksze korzysci...

Podroby jagnięce kupuję w Le Diplomate.
Koninę u Anny Piekarskiej.
Są to najlepsze źródła jakie do tej pory znalazłem - smak też wszystko mówi, ale tylko gdy jada się na surowo w czystej postaci bez dodatków.
Abdul tez dobra opcja, ale tylko gdy bierze się na raz większą ilość.
O jakiejś masówce w tym wymiarze o którym mówisz nie ma mowy.
Masowa kozina? Hehe, zero szans w naszym kraju, w wielu innych pewno podobnie.
Ale mówię - jeśli masz zaufanie do tych swojskich świń to na razie na nich bazuj.
milosz1984 napisał/a:
A co do podrobow to z jakich zwierzakow najlepsze mnie interesuje i jakie konkretnie sa najabrdziej wartosciowe.

No ze zwierzaków, którym najbliższej do naturalnego chowu, jedzących lepsze rzeczy.
Obecnie jadam tylko jagnięce, bo z tych co mam dostęp są najlepsze - smak i zapach jest mega fajny; przypomina w zapachu wiejskie pola
Które najbardziej wartościowe? Wątroba, mózg, serce, nerki, ozorki, śledziona, granica, jądra. Najlepiej zróżnicowane jadać, a nie np. codziennie wątrobę, bo to jest za dużo.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 13:30   

To La Diplomate i Anna Piekarska i ten Abdul spzedaja na wysyylki? Bo tak sie sklada, ze nie jestem z Wawy wiec tam mi nie po drodze a barnina, jagniecina najwyzszej jakosci u mnie na razie ciezko dostepna tzn jeszcze nie znalazlem, jedynie konina z ubojni z Krakowa. Wiesz czy u nich wysylka wchodzi w gre?
PS pytanie odnosnie jaj kurzych. Co to dokladnie jest te biale kulki przyklejone czesto do zoltka, wygladaja jak by ktos nasmarkal... zawsze to wybieram lyzeczka :|
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 19:18   

milosz1984 napisał/a:
To La Diplomate i Anna Piekarska i ten Abdul spzedaja na wysyylki?

Nie, tylko na miejscu.
Ale kolega mario przyjeżdżał czasem z północy polski do Wa-wy, coby nabyć tę niepowtarzalną koninę :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 19:27   

Ja az tak sie nie poswiece. Mieszkam na terenach Zagłębia ( woj Śląskie ) wiec nie bardzo mi sie oplaci taki kawal jechac, chyba zebym calego konia kupowal to tak ;) . Jedyna obecnie u mnie dostepna konina jest z ubojni w Krakowie, a nic nie wiem jak tam karmi się konie. Baranina, jagnięcina i kozina też na razie jeszcze nie zlokalizowalem, ale ciezko bedzie. Może na targowiskach popytac? W Będzinie jest jedno z największych targowisk w Polsce, przyjeżdżają tam handlować z Radomska, Poznania, Kielc i paru dalszych miast, budek z mięsem około 20, ale wątpie by mieli konine, jagnięcine, baranine, a nawet gdyby nie mam pewności jak karmione...
Ostatnio zmieniony przez milosz1984 Pią Lut 08, 2013 19:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 03, 2013 13:05   

klaster40 napisał/a:
A ja nie widzę w ofercie podrobów jagnięcych na lediplomate.com.pl

No bo na stronie tego nie ma. Wiejskich też nie widzę a w piątki i soboty można dostać.
Podroby jagnięce są z reguły w piątki, ale we środy też często bywają.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved