Global Navigation

Main Navigation

Left Navigation

Content

 
Vilhjalmur Stefansson (1879-1962)

Urodził się na Islandii. Był lekarzem i antropologiem. Spędził piętnaście lat wędrując pieszo, konno, psim zaprzęgiem i łódką od osady do osady kanadyjskich Eskimosów. Wiódł tryb życia tak jak oni: jak oni sypiał, ubierał się i jadł. Jego medycznej uwadze nie umknął fakt, że poza niewielkim zapasem jagód zakonserwowanych w wielorybim tranie i odrobiną mchu z żołądków zwierząt, na które polowali, Eskimosi właściwie zadowalali się wyłącznie pokarmami pochodzenia zwierzęcego. Mimo to nie chorowali na żadną z groźnych chorób ludzi "cywilizowanych". Nie cierpieli na wysokie ciśnienie krwi, nie dręczyły ich zawały serca, udary mózgu, nowotowory ani - co szczególnie zainteresowało Stefanssona - nadwaga, choć jedli na tyle dużo, że gdyby tę samą ilość kalorii przyjmowali w postaci węglowodanów, to na pewno nie uniknęliby otyłości. Kobiety eskimoskie nie cierpiały na żadną z typowych dolegliwości ginekologicznych: żadnych trudnych porodów i powikłań w czasie ciąży, żadnych problemów z pokarmem. Na dodatek Eskimosi żyli w stanie równowagi psychicznej, wolni od nerwów i sporów, które są zwykle nieodłączną częścią naszej egzystencji. Oczywiście można było też przypuszczać, że po części była za to odpowiedzialna ich izolacja i odosobnienie.

Po powrocie do Stanów Stefansson wydał kilka książek na temat swych doświadczeń na północy Kanady. W swej ostatniej książce Cancer, Disease of Civilization (Nowotwór, choroba cywilizacji), która ukazała się na krótko przed jego śmiercią, przedstawił dowody świadczące o tym, że do czasu kontaktów z cywilizacją amerykańską Eskimosi (podobnie jak inne prymitywne ludy) w ogóle nie chorowali na nowotwory. W misjach założonych w pobliżu eskimoskich ośrodków połowu wielorybów misjonarze prowadzili dokładny zapis przyczyn śmierci ludności tubylczej. Z tych materiałów wynikało wyraźnie, że Eskimosi odżywiający się w sposób tradycyjny, a więc przede wszystkim mięsem, nie chorują na nowotwory.

Kiedy pod koniec wieku do rodowitych mieszkańców Kanady zaczęła docierać kultura zachodnia, zaczęli oni spożywać węglowodany. Właśnie wtedy zaczęły się wśród nich pojawiać choroby związane z cywilizacją. Współcześni Eskimosi cierpią z powodu otyłości, próchnicy, podwyższonego ciśnienia krwi, arteriosklerozy, choroby wieńcowej, udarów mózgu i raka. Kobiety miewają problemy ginekologiczne i powikłania w czasie porodu i problemy z karmieniem.

Ponieważ Stefansson był nie tylko lekarzem i podróżnikiem, ale również antropologiem, zatem dzięki temu zdołał wychwycić związki, które dotychczas nie były dostrzegane. Jako pierwszy zauważył, że to nie pochodzenie rasowe chroniło Eskimosów przed chorobami zachodniej cywilizacji, ale raczej ich "prymitywny" sposób odżywiania. Dostrzegł, że na wszystkich etapach rozwoju ewolucyjnego - od zarania do końca ery lodowcowej - człowiek odżywiał się, podobnie jak Eskimosi, prawie wyłącznie pokarmem pochodzenia zwierzęcego.

Środowisko naukowe zareagowało na książkę Stefanssona tyleż z lekcoważeniem co niedowierzaniem. Umysły naukowców tamtego okresu były skoncentrowane na badaniach metabolizmu i zaletach witamin. Wydawało się niemożliwe, by ktokolwiek mógł żyć długie lata bez świeżych owoców i warzyw. Całkiem otwarcie oskarżono Stefanssona, że publikuje nieprawdziwe i bezkrytyczne doniesienia. Taką reakcję obserwuje się do dzisiaj, zwłaszcza wtedy, gdy teorie, które się nie sprawdziły, są uparcie lansowane przez wyznawców tychże, a nowe poglądy lekcoważone.

Sidebar

Footer