Wysłany: Pon Lis 06, 2017 09:43 jak rozpocząć dietę niskowęglowodanową
Witam
proszę o pomoc, jakieś 3-4 lata temu przeszłam na dietę paleo - niestety mój problem polegał na tym, że non stop chodziłam głodna, dopiero od maja 2017 zaczęłam wprowadzać węglowodany typu kasze, ryże i w końcu czuję się syta.
Ze względu na choroby - chciałabym wrócić do diet niskowęglowodanowych - obawiam się jednak, że znowu będę ciągle głodna (dodam , że tłuszczu jadłam ogromne ilości - dziennie czasami nawet po 180 gr) - a to będzie skutkowało kompulsywnym objadaniem się - tj napadami takiego głodu, że później jadłam co popadło.
Jak skutecznie wprowadzić dietę niskowęglowodanową ?
Wg Innuitów na trzy kawałki mięsa powinien przypadać jeden kawałek tłuszczu, co daje proporcję 1 gram białka na 1,5 g tłuszczu. Wszelkie znaki na Ziemi i Niebie wskazują, że to jest mniej więcej właściwe. Do tego dobrze jest dołożyć przynajmniej warzywa, tak ze 300-600g. Część będzie w zupie. Paleolityczni ludzie nie do końca tak się żywili, ale nie ma powodu, żeby upodabniać się do nich w 100%.
Vilhjalmur Stefansson żywił się wg paleo wiele lat, ale on był mężczyzną. Prace badające żywienie Masajów wykazują, że kobiety i dzieci spożywały więcej owoców niż mężczyźni, którzy co najwyżej jadali orzechy i nasiona. Przypuszczalnie wynika to z tego, że kobiety muszą utrzymywać większą tkankę tłuszczową niż mężczyźni. To jest możliwe dzięki spożywaniu węglowodanów, które stymulują trzustkę do wydzielania większych ilości insuliny. Insulina steruje anabolizmem i katabolizmem tkanki tłuszczowej. Więcej insuliny, to gromadzenie tłuszczów, mniej insuliny, to uwalnianie tłuszczów do krwiobiegu z tkanki tłuszczowej.
JW
Napady kompulsywnego przejadania się wynikają ze znacznych i przewlekłych niedoborów ważnych składników pożywienia. Występują podczas restrykcyjnego odchudzania się chudym pożywieniem roślinnym, bo wtenczas brakuje białka. Takie osoby często są otyłe, bo jedzą za dużo węglowodanów w naiwnym przekonaniu, że chude nie tuczy. Być może na żywieniu optymalnym z bardzo niskim spożyciem białka występuje podobny mechanizm bulimii, aczkolwiek nie spotkałem się z czymś takim. W tym wypadku osoby nie mogące schudnąć po prostu podjadają węglowodany, faceci popijają alkohol.
Nie ma możliwości, żeby zjeść rzetelną golonkę i odczuwać jeszcze głód, nawet na drugi dzień. A w samym smalcu niestety nie ma białka, soli mineralnych i witamin z grupy B.
JW
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.