Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Weglowodany
Autor Wiadomość
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Nie Mar 23, 2014 19:13   Weglowodany

Witam,jak to jest z tymi weglowodanami.Gdy spozywam wegle w postaci:warzywa,kasza gryczana,ziemniak, w sumie 80g, to utrzymuje wage nie jestem glodny.A gdy spozywam wegle w postaci tylko warzywa i owoce tez 80 g.To moja waga systematycznie spada jestem nie dojedzony .Czy to jest tak jak z bialkiem,mniej lub bardziej wartosciowe,bo chyba nie chodzi o indeks glikemiczny.Banan i kasza maja podobny
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pon Mar 24, 2014 16:31   

Też chciałbym wiedzieć. Kapucha i mięcho dawno temu tak jedli nasi przodkowie?
 
     
draq

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 28 Sty 2012
Posty: 40
Wysłany: Pon Mar 24, 2014 18:39   

Po pierwsze: kaloria kalorii nie jest równa. Ziemniak czy jabłko to nie tylko BTW. Organizm inaczej je spala, inaczej wydatkuje energie.
Po drugie: Owoce najczęściej są spożywane osobno, bez tłuszczu. Natomiast ziemniaki czy kasze prawie zawsze łączy się z tłuszczem, a to sprzyja tyciu.
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Pon Mar 24, 2014 21:27   

Dzieki drag za odpowiedz.Masz racje , kaloria kalori nie jest rowna.Jablkiem nasycisz sie na krotko,kaszą zas na dluzej a jeszcze z tluszczem.
 
     
kayaman

Dołączył: 26 Lut 2013
Posty: 30
Wysłany: Pon Mar 24, 2014 21:38   

Tak ale jabłka możesz zjeść przecież kilka aż się nasycisz. Ludzie pomijają wodę jako ważny składnik jedzenia. Po gotowanym ziemniaku a tym bardziej smażonym a tym bardziej solonym będziesz potrzebował wody (nie wspomnę już o zniszczonych witaminach i minerałach) po jabłkach nie.
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pon Mar 24, 2014 22:39   

Kasza gryczana/jaglana czy ziemniaki, ryż lepszy? wg Ciebie
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pią Mar 28, 2014 08:30   

koffin napisał/a:
Kasza gryczana/jaglana czy ziemniaki, ryż lepszy? wg Ciebie

jaglanaaaaaaaa. ona rozgrzewa organizm i alkalizuje czyli odkwasza
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 05:20   

Moje "trzy grosze".
Na forum po drugiej stronie tęczy i w innych publikacjach napisano , że zdrowy człek może wcinać "węgle" nawet w miodzie , innych słodkosciach i...oczywiście mąkach wszelakich , co nie ma zadnego wpływu na zdrowie. Nic bardziej mylnego , bo skąd moja poczatkujaca optymalna wie , ze po zjedzeniu optymalnej potrawy z dodatkiem mąki ma duszności i dusi ją , jak filmowy morderca.
Ostatnio w temacie wątku http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1812.0 Admin napisał:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "

Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.

Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 09:36   

seanor napisał/a:
Moje "trzy grosze".
Na forum po drugiej stronie tęczy i w innych publikacjach napisano , że zdrowy człek może wcinać "węgle" nawet w miodzie , innych słodkosciach i...oczywiście mąkach wszelakich , co nie ma zadnego wpływu na zdrowie. Nic bardziej mylnego , bo skąd moja poczatkujaca optymalna wie , ze po zjedzeniu optymalnej potrawy z dodatkiem mąki ma duszności i dusi ją , jak filmowy morderca.
Ostatnio w temacie wątku http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1812.0 Admin napisał:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "

Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.

Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...


Widzę że toan zaczyna mądrzeć.

Seanor. To jest link do tematu o kulturystach optymalnych.

Zgadzam się z J Kwaśniewskim że mięśnie nie mają być duże tylko sprawne. Pisze że mięśnie powinny być małe i lekkie.
Małe to zgoda ale nie lekkie.
Na low carb wyrzut hgh po wysiłku buduje gęste, zbite, żylaste mięśnie. Taki człowiek jest szybki, silny pomimo niewielkich rozmiarów mięśni. Jest cięższy od kogoś z dużo większymi mięśniami napompowanymi wodą.

Ale ogólnie zgadzam się z Janem Kwaśniewskim.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 11:00   

seanor napisał/a:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "

Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.

Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...
No właśnie, nie ma wyjścia tylko się edukować, a nie słuchać Doktora że on wszystko wie i dalsza edukacja jest zbędna, bo się kończy na jego książkach, pełnych sprzeczności.
Doktor nawet pisze że gluten optymalni mogą jeść bo podobno mają zdrowy przewód pokarmowy. Pokazuje to jasno że Doktor Kwaśniewski nie ma bladego pojęcia o destrukcyjnym i niszczącym wpływie glutenu na przewód pokarmowy. Pomijam już fakt że w ostatnich latach to właśnie na raka przewodu pokarmowego zmarło lub zachorowało sporo osób stosujących dietę optymalną.
Widzisz Seanorze, znowu punkt dla Ciebie, za myślenie, a nie trwanie w teoriach optymalno-zootechnicznych z rozszerzonym serowarstwem.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 11:17   

COOLER napisał/a:
destrukcyjnym i niszczącym wpływie glutenu na przewód pokarmowy

Gluten wpływa nie tylko na jelita 8)

http://www.tlustezycie.pl...zyli-czemu.html

D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 12:28   

seanor napisał/a:
Moje "trzy grosze".
Na forum po drugiej stronie tęczy i w innych publikacjach napisano , że zdrowy człek może wcinać "węgle" nawet w miodzie , innych słodkosciach i...oczywiście mąkach wszelakich , co nie ma zadnego wpływu na zdrowie. Nic bardziej mylnego , bo skąd moja poczatkujaca optymalna wie , ze po zjedzeniu optymalnej potrawy z dodatkiem mąki ma duszności i dusi ją , jak filmowy morderca.
Ostatnio w temacie wątku http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1812.0 Admin napisał:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "

Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.

Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...


Seanor ty stary pryku. Mam coś ciekawego.
Kinaza kreatynowa to enzym odbudowujacy fosfokreatynę która jest magazynem energii.

Sa dwa rodzaje CK jeden to B produkowany w mózgu i M produkowany w mięśniach.
Tak więc jest wiele prawdy o cząstkąch wysokoenergetycznych zasilających mózg.

Jest tylko jeden problem. Na DO było by to możliwe przy większej ilości białka.
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 13:23   

COOLER - nie cukruj sobie... a punkty to zbieram przekraczając przepisy drogowe , co często sie zdarza , ponieważ trudno utrzymać w "lejcach" 300 KM.

Recu , nie interesi mnie jakaś tam kinaza kreatynowa , bo wiem , ze kretynizmu , jak i samych kretynów na tym forum nie brakuje.
Szczerze , to pomyślałem , że zwaśnione strony nieco pogodziłem. Jesli nie teraz to nastepnym razem to nastapi.

Dla klaszczących i obiecujacych sobie nieco więcej niż zamierzali , odpowiadam - to Dr Jan Kwaśniewski ma racje!!!
Jest to dla mnie WIEDZA PODSTAWOWA/PRZEWODNIA , z małymi poprawkami , których ani ja , ani moje otoczenie wiecej nie popełni.
Każdy swój rozum ma i niech z niego korzysta...jesli potrafi...
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 14:28   

seanor napisał/a:
Dla klaszczących i obiecujacych sobie nieco więcej niż zamierzali , odpowiadam - to Dr Jan Kwaśniewski ma racje!!!
Jest to dla mnie WIEDZA PODSTAWOWA/PRZEWODNIA , z małymi poprawkami
Oj raczej wielkimi poprawkami, tymi co napisał Ponomarenko i pan Witold, 4s. Lutza nie wymieniłem specjalnie, bo zupełnie niepotrzebnie Doktor Kwaśniewski go „poprawiał” i dopasowywał konia do chomąto.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 14:32   

seanor napisał/a:
COOLER - nie cukruj sobie... a punkty to zbieram przekraczając przepisy drogowe , co często sie zdarza , ponieważ trudno utrzymać w "lejcach" 300 KM.

Recu , nie interesi mnie jakaś tam kinaza kreatynowa , bo wiem , ze kretynizmu , jak i samych kretynów na tym forum nie brakuje.
Szczerze , to pomyślałem , że zwaśnione strony nieco pogodziłem. Jesli nie teraz to nastepnym razem to nastapi.

Dla klaszczących i obiecujacych sobie nieco więcej niż zamierzali , odpowiadam - to Dr Jan Kwaśniewski ma racje!!!
Jest to dla mnie WIEDZA PODSTAWOWA/PRZEWODNIA , z małymi poprawkami , których ani ja , ani moje otoczenie wiecej nie popełni.
Każdy swój rozum ma i niech z niego korzysta...jesli potrafi...


Seanor, to po co jeździsz pługopiaskarką na zakupy ? Rower by ci wystarczył ;]

Walcz, walcz bo bez walki nic nie ma ;]

Przypominam ci tylko że wysokoenergetyczna cząstka zasilająca mózg to teoria twojego mistrza.
Wszystko wskazuje na to że miał rację chociaż nawet Ponomarenko miał co do tego wątpliwości.

Jeśli jest magazyn to jest i odbiorca. Po co organizm miałby produkować w mózgu coś co zasilało by jakiś inny odległy od niego narząd ?

Tyle że nie ja to powinienem udowadniać a biochemicy z sąsiedniego forum.

Wiecej białka niż zalecane na DO bo organizm ma swoje priorytety.
Żeby było tak jak pisze J.K organizm musi rozwinąć skrzydła.
Optymalnie było by co najmniej 90 gram białka wysokiej jakości na dobę.

Co do godzenia stron to jak zapewne zauważyłeś nie mam już ochoty na przepychanki słowne. Wolę jednak skupić się na czymś sensownym.
Od początku miałem taki zamiar ale obsiedli mnie tu jacyś ludzie z kompleksami i 90% czasu na forum straciłem na to żeby pokazać im że są zwykłymi palantami.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Kwi 13, 2014 14:38, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 14:35   

Grzegorz Rec napisał/a:
seanor napisał/a:
Moje "trzy grosze".
Na forum po drugiej stronie tęczy i w innych publikacjach napisano , że zdrowy człek może wcinać "węgle" nawet w miodzie , innych słodkosciach i...oczywiście mąkach wszelakich , co nie ma zadnego wpływu na zdrowie. Nic bardziej mylnego , bo skąd moja poczatkujaca optymalna wie , ze po zjedzeniu optymalnej potrawy z dodatkiem mąki ma duszności i dusi ją , jak filmowy morderca.
Ostatnio w temacie wątku http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1812.0 Admin napisał:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "

Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.

Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...


Widzę że toan zaczyna mądrzeć.

Seanor. To jest link do tematu o kulturystach optymalnych.

Zgadzam się z J Kwaśniewskim że mięśnie nie mają być duże tylko sprawne. Pisze że mięśnie powinny być małe i lekkie.
Małe to zgoda ale nie lekkie.
Na low carb wyrzut hgh po wysiłku buduje gęste, zbite, żylaste mięśnie. Taki człowiek jest szybki, silny pomimo niewielkich rozmiarów mięśni. Jest cięższy od kogoś z dużo większymi mięśniami napompowanymi wodą.

Ale ogólnie zgadzam się z Janem Kwaśniewskim.


Taki prawdziwy low carb to do ilu węgli na dzień (nie ćwiczący i ćwiczący)
Ziemniaki czy kasze są lepszym wyborem ? Bo NP ziemniaki to IG + nie pożywka dla bakterii, drożdzy?


2. Po posiłku zjadłem indyk z oliwą + 3 ziemniaczki z masłem i surówka.
Po 1 godzinie znów głodny... To przez ziemniaki? czy przez masło?
Ostatnio zmieniony przez koffin Nie Kwi 13, 2014 14:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 14:39   

dario_ronin napisał/a:
COOLER napisał/a:
destrukcyjnym i niszczącym wpływie glutenu na przewód pokarmowy

Gluten wpływa nie tylko na jelita 8)

http://www.tlustezycie.pl...zyli-czemu.html

D


Wyłaćzenie tych produktów, pyry, jaja z diety bo ma powiązanie z glutenem to nie głupota?
Np słód jęczmienny ile ma glutenu takie piwo?
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 16:04   

koffin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
seanor napisał/a:
Moje "trzy grosze".
Na forum po drugiej stronie tęczy i w innych publikacjach napisano , że zdrowy człek może wcinać "węgle" nawet w miodzie , innych słodkosciach i...oczywiście mąkach wszelakich , co nie ma zadnego wpływu na zdrowie. Nic bardziej mylnego , bo skąd moja poczatkujaca optymalna wie , ze po zjedzeniu optymalnej potrawy z dodatkiem mąki ma duszności i dusi ją , jak filmowy morderca.
Ostatnio w temacie wątku http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1812.0 Admin napisał:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "

Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.

Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...


Widzę że toan zaczyna mądrzeć.

Seanor. To jest link do tematu o kulturystach optymalnych.

Zgadzam się z J Kwaśniewskim że mięśnie nie mają być duże tylko sprawne. Pisze że mięśnie powinny być małe i lekkie.
Małe to zgoda ale nie lekkie.
Na low carb wyrzut hgh po wysiłku buduje gęste, zbite, żylaste mięśnie. Taki człowiek jest szybki, silny pomimo niewielkich rozmiarów mięśni. Jest cięższy od kogoś z dużo większymi mięśniami napompowanymi wodą.

Ale ogólnie zgadzam się z Janem Kwaśniewskim.


Taki prawdziwy low carb to do ilu węgli na dzień (nie ćwiczący i ćwiczący)
Ziemniaki czy kasze są lepszym wyborem ? Bo NP ziemniaki to IG + nie pożywka dla bakterii, drożdzy?


2. Po posiłku zjadłem indyk z oliwą + 3 ziemniaczki z masłem i surówka.
Po 1 godzinie znów głodny... To przez ziemniaki? czy przez masło?


To zależy według czyjej definicji. Według Lutza 70 lub mniej gramów węglowodanów na dobę.
Czasem można z nich zrezygnować całkowicie na kilka dni. Jednak nie za szybko.

Jeśli zjadłeś trzy ziemniaki i kawałek indyka z oliwą to z pewnością byłeś głodny po godzinie.
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 17:34   

Grzegorz Rec napisał/a:
seanor napisał/a:
COOLER - nie cukruj sobie... a punkty to zbieram przekraczając przepisy drogowe , co często sie zdarza , ponieważ trudno utrzymać w "lejcach" 300 KM.

Recu , nie interesi mnie jakaś tam kinaza kreatynowa , bo wiem , ze kretynizmu , jak i samych kretynów na tym forum nie brakuje.
Szczerze , to pomyślałem , że zwaśnione strony nieco pogodziłem. Jesli nie teraz to nastepnym razem to nastapi.

Dla klaszczących i obiecujacych sobie nieco więcej niż zamierzali , odpowiadam - to Dr Jan Kwaśniewski ma racje!!!
Jest to dla mnie WIEDZA PODSTAWOWA/PRZEWODNIA , z małymi poprawkami , których ani ja , ani moje otoczenie wiecej nie popełni.
Każdy swój rozum ma i niech z niego korzysta...jesli potrafi...


Seanor, to po co jeździsz pługopiaskarką na zakupy ? Rower by ci wystarczył ;]

Walcz, walcz bo bez walki nic nie ma ;]

Przypominam ci tylko że wysokoenergetyczna cząstka zasilająca mózg to teoria twojego mistrza.
Wszystko wskazuje na to że miał rację chociaż nawet Ponomarenko miał co do tego wątpliwości.

Jeśli jest magazyn to jest i odbiorca. Po co organizm miałby produkować w mózgu coś co zasilało by jakiś inny odległy od niego narząd ?

Tyle że nie ja to powinienem udowadniać a biochemicy z sąsiedniego forum.

Wiecej białka niż zalecane na DO bo organizm ma swoje priorytety.
Żeby było tak jak pisze J.K organizm musi rozwinąć skrzydła.
Optymalnie było by co najmniej 90 gram białka wysokiej jakości na dobę.

Co do godzenia stron to jak zapewne zauważyłeś nie mam już ochoty na przepychanki słowne. Wolę jednak skupić się na czymś sensownym.
Od początku miałem taki zamiar ale obsiedli mnie tu jacyś ludzie z kompleksami i 90% czasu na forum straciłem na to żeby pokazać im że są zwykłymi palantami.


Moja przygoda z pługopiaskarką zaczeła siem w A.D.1986 i nazywała sie Oldsmobile Delta 88 royale V8 5,0l
Napisałem nawet kilka zwrotek na ten temat , dziekując amerykanom za Sprzet :D - odkurzający

Najpierw było Oldsmobile.
wszystkie auta były w tyle,
Potem Chevy Berlinetta,
Przegoniła go Corvetta,
Potem pontiac sport edition,
Walczył z grandem w pole position,
Oczywiscie wygrał Grand
za co dziś dziękuje wam. :viva:
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 17:58   

Grzegorz Rec napisał/a:
koffin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
seanor napisał/a:
Moje "trzy grosze".
Na forum po drugiej stronie tęczy i w innych publikacjach napisano , że zdrowy człek może wcinać "węgle" nawet w miodzie , innych słodkosciach i...oczywiście mąkach wszelakich , co nie ma zadnego wpływu na zdrowie. Nic bardziej mylnego , bo skąd moja poczatkujaca optymalna wie , ze po zjedzeniu optymalnej potrawy z dodatkiem mąki ma duszności i dusi ją , jak filmowy morderca.
Ostatnio w temacie wątku http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1812.0 Admin napisał:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "

Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.

Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...


Widzę że toan zaczyna mądrzeć.

Seanor. To jest link do tematu o kulturystach optymalnych.

Zgadzam się z J Kwaśniewskim że mięśnie nie mają być duże tylko sprawne. Pisze że mięśnie powinny być małe i lekkie.
Małe to zgoda ale nie lekkie.
Na low carb wyrzut hgh po wysiłku buduje gęste, zbite, żylaste mięśnie. Taki człowiek jest szybki, silny pomimo niewielkich rozmiarów mięśni. Jest cięższy od kogoś z dużo większymi mięśniami napompowanymi wodą.

Ale ogólnie zgadzam się z Janem Kwaśniewskim.


Taki prawdziwy low carb to do ilu węgli na dzień (nie ćwiczący i ćwiczący)
Ziemniaki czy kasze są lepszym wyborem ? Bo NP ziemniaki to IG + nie pożywka dla bakterii, drożdzy?


2. Po posiłku zjadłem indyk z oliwą + 3 ziemniaczki z masłem i surówka.
Po 1 godzinie znów głodny... To przez ziemniaki? czy przez masło?


To zależy według czyjej definicji. Według Lutza 70 lub mniej gramów węglowodanów na dobę.
Czasem można z nich zrezygnować całkowicie na kilka dni. Jednak nie za szybko.

Jeśli zjadłeś trzy ziemniaki i kawałek indyka z oliwą to z pewnością byłeś głodny po godzinie.



1.Zjadłem takie dużo udka z indyka. Najadłem się ogólnie.
Może insulina?
Masło + mięso= cukrogenność i wtedy jakoś to oddziałowuje? Masło jest cukrogenne prawda? Dziwne...
Zrezygnować nie za szybko- możesz to sparafrazować?
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 18:24   

seanor napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
seanor napisał/a:
COOLER - nie cukruj sobie... a punkty to zbieram przekraczając przepisy drogowe , co często sie zdarza , ponieważ trudno utrzymać w "lejcach" 300 KM.

Recu , nie interesi mnie jakaś tam kinaza kreatynowa , bo wiem , ze kretynizmu , jak i samych kretynów na tym forum nie brakuje.
Szczerze , to pomyślałem , że zwaśnione strony nieco pogodziłem. Jesli nie teraz to nastepnym razem to nastapi.

Dla klaszczących i obiecujacych sobie nieco więcej niż zamierzali , odpowiadam - to Dr Jan Kwaśniewski ma racje!!!
Jest to dla mnie WIEDZA PODSTAWOWA/PRZEWODNIA , z małymi poprawkami , których ani ja , ani moje otoczenie wiecej nie popełni.
Każdy swój rozum ma i niech z niego korzysta...jesli potrafi...


Seanor, to po co jeździsz pługopiaskarką na zakupy ? Rower by ci wystarczył ;]

Walcz, walcz bo bez walki nic nie ma ;]

Przypominam ci tylko że wysokoenergetyczna cząstka zasilająca mózg to teoria twojego mistrza.
Wszystko wskazuje na to że miał rację chociaż nawet Ponomarenko miał co do tego wątpliwości.

Jeśli jest magazyn to jest i odbiorca. Po co organizm miałby produkować w mózgu coś co zasilało by jakiś inny odległy od niego narząd ?

Tyle że nie ja to powinienem udowadniać a biochemicy z sąsiedniego forum.

Wiecej białka niż zalecane na DO bo organizm ma swoje priorytety.
Żeby było tak jak pisze J.K organizm musi rozwinąć skrzydła.
Optymalnie było by co najmniej 90 gram białka wysokiej jakości na dobę.

Co do godzenia stron to jak zapewne zauważyłeś nie mam już ochoty na przepychanki słowne. Wolę jednak skupić się na czymś sensownym.
Od początku miałem taki zamiar ale obsiedli mnie tu jacyś ludzie z kompleksami i 90% czasu na forum straciłem na to żeby pokazać im że są zwykłymi palantami.


Moja przygoda z pługopiaskarką zaczeła siem w A.D.1986 i nazywała sie Oldsmobile Delta 88 royale V8 5,0l
Napisałem nawet kilka zwrotek na ten temat , dziekując amerykanom za Sprzet :D - odkurzający

Najpierw było Oldsmobile.
wszystkie auta były w tyle,
Potem Chevy Berlinetta,
Przegoniła go Corvetta,
Potem pontiac sport edition,
Walczył z grandem w pole position,
Oczywiscie wygrał Grand
za co dziś dziękuje wam. :viva:


No to teraz pozostaje tylko F16 do wypróbowania ;)

Ja nie wsiadam do niczego co ma silnik jeśli mam do przejechania dystans do 50 km. Chociaż i tak uważam że za mało się ruszam.
Kiedyś robiłem na rowerze 10 000 km rocznie. Teraz już nie mam na to czasu. Poza tym za dużo wariatów na drogach którzy myślą że mają takie umiejętności jak kubica ;) a po leśnych drogach nie ma szans na takie dystanse. Tyle że jest ciężej więc na jedno wychodzi :)

Na niskowęglowodanowej diecie organizm sam domaga się ruchu.
Oddzielanie się szybami i blachą od otoczenia nie leży w mojej naturze ;)
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 18:29   

koffin napisał/a:
2. Po posiłku zjadłem indyk z oliwą + 3 ziemniaczki z masłem i surówka.
Po 1 godzinie znów głodny... To przez ziemniaki? czy przez masło?

Udo z indyka ma bardzo malo tluszczu,liczyles ile zjadles ogolnie tluszczu?.Ziemniakow i kaszy nie czepial bym sie,sa ok ,przynajmniej dla mnie.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 18:35   

koffin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
koffin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
seanor napisał/a:
Moje "trzy grosze".
Na forum po drugiej stronie tęczy i w innych publikacjach napisano , że zdrowy człek może wcinać "węgle" nawet w miodzie , innych słodkosciach i...oczywiście mąkach wszelakich , co nie ma zadnego wpływu na zdrowie. Nic bardziej mylnego , bo skąd moja poczatkujaca optymalna wie , ze po zjedzeniu optymalnej potrawy z dodatkiem mąki ma duszności i dusi ją , jak filmowy morderca.
Ostatnio w temacie wątku http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1812.0 Admin napisał:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "

Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.

Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...


Widzę że toan zaczyna mądrzeć.

Seanor. To jest link do tematu o kulturystach optymalnych.

Zgadzam się z J Kwaśniewskim że mięśnie nie mają być duże tylko sprawne. Pisze że mięśnie powinny być małe i lekkie.
Małe to zgoda ale nie lekkie.
Na low carb wyrzut hgh po wysiłku buduje gęste, zbite, żylaste mięśnie. Taki człowiek jest szybki, silny pomimo niewielkich rozmiarów mięśni. Jest cięższy od kogoś z dużo większymi mięśniami napompowanymi wodą.

Ale ogólnie zgadzam się z Janem Kwaśniewskim.


Taki prawdziwy low carb to do ilu węgli na dzień (nie ćwiczący i ćwiczący)
Ziemniaki czy kasze są lepszym wyborem ? Bo NP ziemniaki to IG + nie pożywka dla bakterii, drożdzy?


2. Po posiłku zjadłem indyk z oliwą + 3 ziemniaczki z masłem i surówka.
Po 1 godzinie znów głodny... To przez ziemniaki? czy przez masło?


To zależy według czyjej definicji. Według Lutza 70 lub mniej gramów węglowodanów na dobę.
Czasem można z nich zrezygnować całkowicie na kilka dni. Jednak nie za szybko.

Jeśli zjadłeś trzy ziemniaki i kawałek indyka z oliwą to z pewnością byłeś głodny po godzinie.



1.Zjadłem takie dużo udka z indyka. Najadłem się ogólnie.
Może insulina?
Masło + mięso= cukrogenność i wtedy jakoś to oddziałowuje? Masło jest cukrogenne prawda? Dziwne...
Zrezygnować nie za szybko- możesz to sparafrazować?


Czy masło+mięso jest cukrogenne ? jeśli je posłodziłeś to pewnie tak.
Rezygnować z węglowodanów na krótki czas możesz dopiero w wtedy kiedy twój organizm nauczy się czerpać energię tylko z białka i tłuszczu a glukogeneza z aminokwasów będzie przebiegała sprawnie.

Nie wiem w jakim stanie jest twój organizm ale schodz powoli ze 120 gramów węgli do 60.

Z tego co widzę twój organizm ma problem z tłuszczem i białkiem. Nie wiem dlaczego. Są lepsi ode mnie niech to określą ale na podstawie opisu na forum trudno cokolwiek powiedzieć. Od tego są badania na podstawie których można coś wiecej powiedzieć.
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 18:38   

Grzegorz Rec napisał/a:
Kiedyś robiłem na rowerze 10 000 km rocznie. Teraz już nie mam na to czasu.


Muszę pilnować mój folwark na DD

Grzegorz Rec napisał/a:
Oddzielanie się szybami i blachą od otoczenia nie leży w mojej naturze ;)


Cały dzień gapię się w szybkę mojego telefony to mi wystarcza.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pon Kwi 14, 2014 05:34   

Grzegorz Rec napisał/a:
seanor napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
seanor napisał/a:
COOLER - nie cukruj sobie... a punkty to zbieram przekraczając przepisy drogowe , co często sie zdarza , ponieważ trudno utrzymać w "lejcach" 300 KM.

Recu , nie interesi mnie jakaś tam kinaza kreatynowa , bo wiem , ze kretynizmu , jak i samych kretynów na tym forum nie brakuje.
Szczerze , to pomyślałem , że zwaśnione strony nieco pogodziłem. Jesli nie teraz to nastepnym razem to nastapi.

Dla klaszczących i obiecujacych sobie nieco więcej niż zamierzali , odpowiadam - to Dr Jan Kwaśniewski ma racje!!!
Jest to dla mnie WIEDZA PODSTAWOWA/PRZEWODNIA , z małymi poprawkami , których ani ja , ani moje otoczenie wiecej nie popełni.
Każdy swój rozum ma i niech z niego korzysta...jesli potrafi...


Seanor, to po co jeździsz pługopiaskarką na zakupy ? Rower by ci wystarczył ;]

Walcz, walcz bo bez walki nic nie ma ;]

Przypominam ci tylko że wysokoenergetyczna cząstka zasilająca mózg to teoria twojego mistrza.
Wszystko wskazuje na to że miał rację chociaż nawet Ponomarenko miał co do tego wątpliwości.

Jeśli jest magazyn to jest i odbiorca. Po co organizm miałby produkować w mózgu coś co zasilało by jakiś inny odległy od niego narząd ?

Tyle że nie ja to powinienem udowadniać a biochemicy z sąsiedniego forum.

Wiecej białka niż zalecane na DO bo organizm ma swoje priorytety.
Żeby było tak jak pisze J.K organizm musi rozwinąć skrzydła.
Optymalnie było by co najmniej 90 gram białka wysokiej jakości na dobę.

Co do godzenia stron to jak zapewne zauważyłeś nie mam już ochoty na przepychanki słowne. Wolę jednak skupić się na czymś sensownym.
Od początku miałem taki zamiar ale obsiedli mnie tu jacyś ludzie z kompleksami i 90% czasu na forum straciłem na to żeby pokazać im że są zwykłymi palantami.


Moja przygoda z pługopiaskarką zaczeła siem w A.D.1986 i nazywała sie Oldsmobile Delta 88 royale V8 5,0l
Napisałem nawet kilka zwrotek na ten temat , dziekując amerykanom za Sprzet :D - odkurzający

Najpierw było Oldsmobile.
wszystkie auta były w tyle,
Potem Chevy Berlinetta,
Przegoniła go Corvetta,
Potem pontiac sport edition,
Walczył z grandem w pole position,
Oczywiscie wygrał Grand
za co dziś dziękuje wam. :viva:


No to teraz pozostaje tylko F16 do wypróbowania ;)

Ja nie wsiadam do niczego co ma silnik jeśli mam do przejechania dystans do 50 km. Chociaż i tak uważam że za mało się ruszam.
Kiedyś robiłem na rowerze 10 000 km rocznie. Teraz już nie mam na to czasu. Poza tym za dużo wariatów na drogach którzy myślą że mają takie umiejętności jak kubica ;) a po leśnych drogach nie ma szans na takie dystanse. Tyle że jest ciężej więc na jedno wychodzi :)

Na niskowęglowodanowej diecie organizm sam domaga się ruchu.
Oddzielanie się szybami i blachą od otoczenia nie leży w mojej naturze ;)


No to w "rowerze"jestes lepszy , chociaż...
Ja w czasach gdy ty jeszcze na g...o mówiłeś papu , smigałem przez 5 lat z Wólki Niedźwieckiej do Leżajska(14km) Huraganem , później Jaguarem(oprócz zimy oczywiście) po tzw nauki. Po maturze zaliczyłem jeszcze kilka wyscigów i pożarłbył mnie wielki swiat- z powodzeniem w którym do dziś daje sobie doskonale radę , ponieważ zawsze trafiam na właściwych ludzi. Ludzi o których wspominałem wczęsniej na tym forum.
Recu(C-J.W) - wrzuć na luz i daj innym zyć w spokoju. Dość twego bełkotu wypuszczanego bezcelowo w przestrzeń kosmiczną - nie masz już słuchaczy - wiesz o tym czy jeszcze nie...
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Kwi 14, 2014 05:48   

seanor napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
seanor napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
seanor napisał/a:
COOLER - nie cukruj sobie... a punkty to zbieram przekraczając przepisy drogowe , co często sie zdarza , ponieważ trudno utrzymać w "lejcach" 300 KM.

Recu , nie interesi mnie jakaś tam kinaza kreatynowa , bo wiem , ze kretynizmu , jak i samych kretynów na tym forum nie brakuje.
Szczerze , to pomyślałem , że zwaśnione strony nieco pogodziłem. Jesli nie teraz to nastepnym razem to nastapi.

Dla klaszczących i obiecujacych sobie nieco więcej niż zamierzali , odpowiadam - to Dr Jan Kwaśniewski ma racje!!!
Jest to dla mnie WIEDZA PODSTAWOWA/PRZEWODNIA , z małymi poprawkami , których ani ja , ani moje otoczenie wiecej nie popełni.
Każdy swój rozum ma i niech z niego korzysta...jesli potrafi...


Seanor, to po co jeździsz pługopiaskarką na zakupy ? Rower by ci wystarczył ;]

Walcz, walcz bo bez walki nic nie ma ;]

Przypominam ci tylko że wysokoenergetyczna cząstka zasilająca mózg to teoria twojego mistrza.
Wszystko wskazuje na to że miał rację chociaż nawet Ponomarenko miał co do tego wątpliwości.

Jeśli jest magazyn to jest i odbiorca. Po co organizm miałby produkować w mózgu coś co zasilało by jakiś inny odległy od niego narząd ?

Tyle że nie ja to powinienem udowadniać a biochemicy z sąsiedniego forum.

Wiecej białka niż zalecane na DO bo organizm ma swoje priorytety.
Żeby było tak jak pisze J.K organizm musi rozwinąć skrzydła.
Optymalnie było by co najmniej 90 gram białka wysokiej jakości na dobę.

Co do godzenia stron to jak zapewne zauważyłeś nie mam już ochoty na przepychanki słowne. Wolę jednak skupić się na czymś sensownym.
Od początku miałem taki zamiar ale obsiedli mnie tu jacyś ludzie z kompleksami i 90% czasu na forum straciłem na to żeby pokazać im że są zwykłymi palantami.


Moja przygoda z pługopiaskarką zaczeła siem w A.D.1986 i nazywała sie Oldsmobile Delta 88 royale V8 5,0l
Napisałem nawet kilka zwrotek na ten temat , dziekując amerykanom za Sprzet :D - odkurzający

Najpierw było Oldsmobile.
wszystkie auta były w tyle,
Potem Chevy Berlinetta,
Przegoniła go Corvetta,
Potem pontiac sport edition,
Walczył z grandem w pole position,
Oczywiscie wygrał Grand
za co dziś dziękuje wam. :viva:


No to teraz pozostaje tylko F16 do wypróbowania ;)

Ja nie wsiadam do niczego co ma silnik jeśli mam do przejechania dystans do 50 km. Chociaż i tak uważam że za mało się ruszam.
Kiedyś robiłem na rowerze 10 000 km rocznie. Teraz już nie mam na to czasu. Poza tym za dużo wariatów na drogach którzy myślą że mają takie umiejętności jak kubica ;) a po leśnych drogach nie ma szans na takie dystanse. Tyle że jest ciężej więc na jedno wychodzi :)

Na niskowęglowodanowej diecie organizm sam domaga się ruchu.
Oddzielanie się szybami i blachą od otoczenia nie leży w mojej naturze ;)


No to w "rowerze"jestes lepszy , chociaż...
Ja w czasach gdy ty jeszcze na g...o mówiłeś papu , smigałem przez 5 lat z Wólki Niedźwieckiej do Leżajska(14km) Huraganem , później Jaguarem(oprócz zimy oczywiście) po tzw nauki. Po maturze zaliczyłem jeszcze kilka wyscigów i pożarłbył mnie wielki swiat- z powodzeniem w którym do dziś daje sobie doskonale radę , ponieważ zawsze trafiam na właściwych ludzi. Ludzi o których wspominałem wczęsniej na tym forum.
Recu(C-J.W) - wrzuć na luz i daj innym zyć w spokoju. Dość twego bełkotu wypuszczanego bezcelowo w przestrzeń kosmiczną - nie masz już słuchaczy - wiesz o tym czy jeszcze nie...


Nie wiem bo nie wnikam w to czy są słuchacze czy nie ;)
Poza tym przecież widzisz sam że moja działalność na forum jest coraz mniejsza ;)
Nic się już innego w kwestii żywienia niskowęglowodanowego wymyślić nie da nad to co jest.
Żeby stosować low carb wystarczy trochę rozumu i któraś z książek o żywieniu niskowęglowodanowym. To całą filozofia.

Jeśli się nie ma rozumu to nawet najmądrzejsze ksiązki nie pomogą ;)
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pon Kwi 14, 2014 06:34   

Grzegorz Rec napisał/a:
koffin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
koffin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
seanor napisał/a:
Moje "trzy grosze".
Na forum po drugiej stronie tęczy i w innych publikacjach napisano , że zdrowy człek może wcinać "węgle" nawet w miodzie , innych słodkosciach i...oczywiście mąkach wszelakich , co nie ma zadnego wpływu na zdrowie. Nic bardziej mylnego , bo skąd moja poczatkujaca optymalna wie , ze po zjedzeniu optymalnej potrawy z dodatkiem mąki ma duszności i dusi ją , jak filmowy morderca.
Ostatnio w temacie wątku http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=1812.0 Admin napisał:
"Ja też uwielbiam takie teksty Doktora, na przykład, że mąki nie wolno jeść, ani żadnego innego cukru, po czym "znajdują", że w plackach serowo-jajecznych jest mąka - czyli "Doktor sam sobie przeczy"...
A jak Dr napisze, że chleba nie można żreć, to akurat "ćpają", bo co to jest za "życie bez pieczywa"...
KOMEDIA... "

Otóż , nie komedia , a już na pewno nie caps lock.
Nie wszyscy bowiem "doceniają" przeciwnika , nie wszyscy maja widoczne objawy , nie wszyscy o tym wiedzą , a medycyna jest oporna na tego typu badania/wyniki , co w określonym czasie przenosi glutenobiorce w inny Wymiar.

Alergolodzy , laryngolodzy i Inni bez nauk medycznych wiedzą i...przekazują , że worek maki , czy łyżeczka jest takim samym "g...em" , którego należy omijać szerokim łukiem.
Nie docenił również przeciwnika mój przyjaciel i...


Widzę że toan zaczyna mądrzeć.

Seanor. To jest link do tematu o kulturystach optymalnych.

Zgadzam się z J Kwaśniewskim że mięśnie nie mają być duże tylko sprawne. Pisze że mięśnie powinny być małe i lekkie.
Małe to zgoda ale nie lekkie.
Na low carb wyrzut hgh po wysiłku buduje gęste, zbite, żylaste mięśnie. Taki człowiek jest szybki, silny pomimo niewielkich rozmiarów mięśni. Jest cięższy od kogoś z dużo większymi mięśniami napompowanymi wodą.

Ale ogólnie zgadzam się z Janem Kwaśniewskim.


Taki prawdziwy low carb to do ilu węgli na dzień (nie ćwiczący i ćwiczący)
Ziemniaki czy kasze są lepszym wyborem ? Bo NP ziemniaki to IG + nie pożywka dla bakterii, drożdzy?


2. Po posiłku zjadłem indyk z oliwą + 3 ziemniaczki z masłem i surówka.
Po 1 godzinie znów głodny... To przez ziemniaki? czy przez masło?


To zależy według czyjej definicji. Według Lutza 70 lub mniej gramów węglowodanów na dobę.
Czasem można z nich zrezygnować całkowicie na kilka dni. Jednak nie za szybko.

Jeśli zjadłeś trzy ziemniaki i kawałek indyka z oliwą to z pewnością byłeś głodny po godzinie.



1.Zjadłem takie dużo udka z indyka. Najadłem się ogólnie.
Może insulina?
Masło + mięso= cukrogenność i wtedy jakoś to oddziałowuje? Masło jest cukrogenne prawda? Dziwne...
Zrezygnować nie za szybko- możesz to sparafrazować?


Czy masło+mięso jest cukrogenne ? jeśli je posłodziłeś to pewnie tak.
Rezygnować z węglowodanów na krótki czas możesz dopiero w wtedy kiedy twój organizm nauczy się czerpać energię tylko z białka i tłuszczu a glukogeneza z aminokwasów będzie przebiegała sprawnie.

Nie wiem w jakim stanie jest twój organizm ale schodz powoli ze 120 gramów węgli do 60.

Z tego co widzę twój organizm ma problem z tłuszczem i białkiem. Nie wiem dlaczego. Są lepsi ode mnie niech to określą ale na podstawie opisu na forum trudno cokolwiek powiedzieć. Od tego są badania na podstawie których można coś wiecej powiedzieć.


Ze 120? to Raczej nie musze nic zmieniać więc nie więcej niż 70gram? Max do 100g czasami zaszalec można Zresztą nie ma co liczyć tylko jeść tak jak się czuje. Ja jadam nie więcej niż 60gram. Nie ma z czego schodzić :] Za mało tłuszczu zjadłem i dlatego. Indyk za chudy a 20ml tłuszczu oliwy to co to jeest.
Ostatnio zmieniony przez koffin Pon Kwi 14, 2014 06:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
malwina28

Dołączył: 07 Kwi 2015
Posty: 26
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Kwi 07, 2015 17:14   

a co myślicie o węglowodanach całkowicie suplementowanych a nie dostarczanych z pożywienia ?
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Kwi 08, 2015 12:25   

malwina28 napisał/a:
a co myślicie o węglowodanach całkowicie suplementowanych a nie dostarczanych z pożywienia ?
Może wystarczy tego bełkotu? Suplement węglowodanowy, to po prostu biały cukier.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Kwi 08, 2015 12:45   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Suplement węglowodanowy, to po prostu biały cukier.
JW
W bardziej złożonej, choć nadal oczyszczonej wersji to mąka ziemniaczana.
8)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Kwi 08, 2015 14:25   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
o węglowodanach całkowicie suplementowanych
kroplówka z glukozą ?
 
     
malwina28

Dołączył: 07 Kwi 2015
Posty: 26
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Kwi 08, 2015 15:58   

bardziej chodziło mi o suplementy diety takie jak u kulturystów albo osób ćwiczących na siłowni i nie wmówicie mi że to tylko biały cukier bez przesady
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Czw Lip 23, 2015 07:20   

Czy macie jakies pomysly na weglowodany,ktorych zawartosc w 100 gramach jest duza.Cos jak kasze,zboza.Produkty takie jak zboza ,kasze,ryz,ziemniaki,a takze cukry z owocow szkodzą mi.Warzywa mają malą zawartosc wegli w 100 gramach.Myslalem o fasoli Jas i kukurydzy z puszki.
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Lip 23, 2015 08:29   

Polecam cukier z cukierniczki...
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Lip 23, 2015 10:23   

lipon napisał/a:
Myslalem
Wysłany: Pią Paź 17, 2014 16:59
lipon napisał/a:
Wlasnie odstawilem wszystkie produkty mleczne, zboża juz wczesniej. Jeszcze troche i nie bede mial co jeść.


A co Ty w ogóle jesz, że mlecznych i zbóż nie jesz?
:|
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Czw Lip 23, 2015 16:39   

Cytat:
A co Ty w ogóle jesz, że mlecznych i zbóż nie jesz?

Jak to co jem?mieso i warzywa, twarogi tez jadam.
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Sie 03, 2015 18:04   

lipon napisał/a:
Czy macie jakies pomysly na weglowodany,ktorych zawartosc w 100 gramach jest duza.Cos jak kasze,zboza.Produkty takie jak zboza ,kasze,ryz,ziemniaki,a takze cukry z owocow szkodzą mi.Warzywa mają malą zawartosc wegli w 100 gramach.Myslalem o fasoli Jas i kukurydzy z puszki.


Zmiana na fasolę i kukurydzę nie pomoże. Zrób test na helicobacter pylori.
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Sie 04, 2015 08:09   

lipon napisał/a:
Czy macie jakies pomysly na weglowodany,ktorych zawartosc w 100 gramach jest duza.Cos jak kasze,zboza.Produkty takie jak zboza ,kasze,ryz,ziemniaki,a takze cukry z owocow szkodzą mi.Warzywa mają malą zawartosc wegli w 100 gramach.Myslalem o fasoli Jas i kukurydzy z puszki.


Ryż brązowy jest całkiem niezłym wyborem, ewentualnie basmati
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pon Paź 26, 2015 09:54   

Ile cukru jest w owocach ?

http://salaterka.pl/ile-cukru-maja-owoce/

:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Paź 26, 2015 10:04   

Ale jakby nie patrzeć owoce to wyrób naturalny :)
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Kwi 27, 2016 20:59   

Hej ! Ograniczam węglowodany, jednakże lubię zjeść komosę ryżową czy jaglankę. Stąd moje pytanie: czy taki węglowodanowy posiłek na diecie nisko-węglowodanowej lepiej jeść na kolację czy bardziej śniadanie?

Z góry dzięki za odpowiedź :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Kwi 28, 2016 09:08   

A to wymaga osobistego sprawdzenia, prób i błędów, czy nadmiar czy niedobór węglowodanów bardziej przeszkadza czy pomaga w spaniu w nocy czy w działaniu w dzień.
8)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Kwi 29, 2016 08:25   

W zasadzie rano wzrasta poziom kortyzolu, katabolizm i mobilizacja do trudów dziennego życia, więc należałoby zjeść posiłek węglowodanowo-białkowy rano. Byle nie za dużo węglowodanów.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Kwi 29, 2016 09:05   

Asia może coś u Ani inspirująco podczyta.
:viva:

http://hpba.pl/sniadanie-bialkowo-tluszczowe/ napisał/a:
Zauważyliście zapewne, że coraz częściej proponuję śniadania składające się z białek i tłuszczów. A przecież przez pierwsze lata na blogu propagowałam zasadę: rano –> węglowodany!
(...)
Wcześniej, przy intensywnym uprawianiu sportu, węglowodany na śniadanie dawały mi pocisk energii niezbędnej do dużego wysiłku fizycznego. Przy trybie życia jaki prowadzę dziś, coraz częściej decyduję się na śniadania białkowo – tłuszczowe.
(...)
Podstawa to OBSERWACJA reakcji swojego organizmu, wyciągnięcie wniosków i spokojne dopasowanie diety do indywidualnych potrzeb.
(...)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Kwi 29, 2016 09:07, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Kwi 29, 2016 10:58   

Joannaż napisał/a:
węglowodanowy posiłek na diecie nisko-węglowodanowej lepiej jeść na kolację
jeśli pojawią się problemy ze snem ww na kolacje

D
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pią Kwi 29, 2016 17:13   

Dzięki! :)
Tak myślałam, że pewnie nie ma reguły i trzeba indywidualnie poobserwować.
vvv nieźle trafiłeś, bo ogólnie podczytuję Lewandowską, no i właśnie na razie wprowadzam w życie to od niej z bloga:
Cytat:
Kiedy jeść węglowodany?

Z doświadczeń moich i innych osób aktywnych:

I śniadanie:
białkowo-tłuszczowe (aby nie powodować węglowodanami wyrzutu insuliny we krwi, co podtrzymuje wysoki poziom kortyzolu i powoduje głód po śniadaniu)
II śniadanie:
węglowodanowo tłuszczowe
Obiad:
węglowodany, następnie tłuszcze i białko. Równomierne rozdzielenie węglowodanów jest korzystne dla osób trenujących codziennie. Natomiast osoby z niestabilnym poziomem cukru nie powinny przekraczać dziennie 50-70 g węglowodanów.

Po treningu/ podwieczorek:
węglowodany dla uzupełnienia glikogenu mięśniowego

Kolacja
białkowa

http://hpba.pl/jesc-weglowodany-czy-nie-jesc/


i obserwuję.

Dario, sen to mi synek przerywa co parę godzin (choć już nie karmię od ponad tygodnia), więc trudno będzie póki co zauważyć wpływ diety na sen. ;)

Nie mam tylko pomysłu na te białkowe kolacje. Mięsa prawie nie jem, jedynie ryby. Zobaczę jak będzie po fasolach i innych strączkowych itd.

:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Kwi 30, 2016 06:37   

Joannaż napisał/a:
Nie mam tylko pomysłu na te białkowe kolacje. Mięsa prawie nie jem, jedynie ryby. Zobaczę jak będzie po fasolach i innych strączkowych itd. :)

Po strączkowych będzie dużo węglowodanów. To się kłóci z obniżaniem węglowodanów do 50-70g. No i wzdyma. :) Z kolei ryby oceaniczne są źródłem rtęci i nie powinno się ich dużo jadać.
JW
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Sob Kwi 30, 2016 08:20   

Węgle obniżam do 100 g dziennie. Jestem raczej aktywną osobą i ok. 72g to dla mnie trochę za mało. I nie chodzi o odchudzanie, bo z wagą jest u mnie dobrze, chodzi mi bardziej o więcej energii, a obniżenie węgli działa u mnie w tą stronę.
Ze strączkowymi - faktycznie sporo w nich węglowodanów, myślałam,że to raczej białko :)
Co do wzdęć, to mam na nie taki sposób ostatnio (stąd ) - po ciężkostrawnych posiłkach łyżkę zmielonego kminku popijam wodą i żadnych wzdęć nie ma.

:)

apropo posiłków ciężko i lekko strawnych, to zrobiłam to zdjęcie w szpitalu po porodzie, ale nie będę komentować :hah:
https://drive.google.com/file/d/0BxXr7kJtYJQKV0Z6QTIyazBBRlE/view?usp=sharing
mam tylko nadzieję , ze je widać, bo jest załadowane z dysku google.
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Kwi 30, 2016 08:35   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
(...) Z kolei ryby (...)
Takie coś jak z obrazka poniżej
pod uwagę można wziąć przy wyborze ryby.
(żeby się nie okazało, że znosi jaja kura dokarmiana mączką rybną <plus pie®dylion mikrogramów "rozłożonych" czyli "niegroźnych" (herbi/pesty)cydów ze zbóż w tym kukurydz>).
http://agsol.pl/oferta/pa...e/maczka-rybna/

Ludzie potrafią nosić 3'000'000 mikrogams rtęci we własnej paszczy w zębach i że niby ta rtęć jest magicznie dezaktywowana srebrem, może i trochę tak, skoro nie padali przed emeryturą jak muchy.
:-x

http://www.disabled-world...h-mercury_1.gif


http://www.disabled-world.com/calculators-charts/fish-mercury.php
http://www.disabled-world...ish-mercury.php napisał/a:
(...)
In comments submitted to federal health officials, a group of scientists and policy analysts pointed out that
a 6-ounce serving of salmon contains about
4 micrograms of mercury vs.
60 micrograms for the same portion of canned albacore tuna - and
170 micrograms for swordfish.

The list below shows the amount of various types of fish that a woman who is pregnant or planning to become pregnant can safely eat, according to the Environmental Protection Agency (EPA).

(...)

:|
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Kwi 30, 2016 09:15, w całości zmieniany 7 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Kwi 30, 2016 08:55   

Joannaż napisał/a:
apropo posiłków ciężko i lekko strawnych
Pół z połowy jabłka, czyli ćwiartkę, całą parówkę i ten tłuszcz co dali,
a pieczywo wyrzucić gołębiom przez okno i parę dni da się przeżyć.

Typowa dieta minus 10kg w 14 dni.
:hihi:

Bardziej przerażające od szpitala są tylko szczepienia.
:?
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Kwi 30, 2016 08:57, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Sob Kwi 30, 2016 10:13   

Kurdę z tymi rybami to nie wiem, bo niby zdrowie, niby omega 3. Bo np. pomiędzy ryba a wieprzowina, to myslałam, że ryba jest zdrowsza, Mi podchodzi tylko dorsz i łosoś.
Może i jadłabym inne mięso, ale nie mam szczególnie dostępu do mięsa "eko" , tyle co jedynie by wykarmić najmniejsze (to też apropo dyskusji z grubym w innym wątku , ale nie chce mi się tam go ciągnąć, bo też katuję się z Chodakowską:] ). No i indyk. Mówią że jest "najczystszym" zwierzęciem z drobiu, że nie zje byłe g.. ale ile w tym prawdy ?

:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Sob Kwi 30, 2016 10:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Kwi 30, 2016 13:27   

Nie dajmy się zwariować, ja się przykładowo nie dałem
i mój ranking białka zwierzęcego wygląda tak
(według kolejności wyboru jeśli mam).

(1) serca wieprzowe
(2) serca drobiowe
(3) wątroba wieprzowa
(4) wątroba drobiowa
(5) jaja
(6) mięso wieprzowe
(7) kaczka
(8) kurczak
(9) indyk
(a) ryba mrożona
(b) ryba wędzona
(c) wędlina
(d) ryba z puszki
(e) białka mleczne

Oczywiście jeśli chodzi o sklep,

jeśli dostaję cokolwiek od gospodarza,
który coś wypasł na trawie lub własnych ziemniaczkach
to automatycznie jest to (0) czyli najlepsze,

o na przykład kozi ser,
jaja jakoś dziwnie wolę znormalizowane ze sklepu.

Wytłuściłem co się zdarza najczęściej, bo nie wymaga polowania, ani extra kasy.
Ryba wędzona to jednak rzadko, w ramach sponiewierania się chemią "wędzarniczą".
:viva:
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Sob Kwi 30, 2016 14:15   

I jak robisz te serca ? i wątroby ? no żeby były smaczne ;)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Kwi 30, 2016 21:51   

Duszę, ale trochę w międzyczasie spróbuję na surowo.

Żeby się wciągnąć można zacząć od wywaru (sosu własnego) z serc
wystarczy długo dusić na minimalnie minimalnym ogniu,
tak by para nie uciekała, a połowa zniknie, a połowa zamieni się w sos własny.

Wystarczy dodać koncentratu soku buraczanego Krakus i jest świetne.


To co twardego zostanie można przekazać kotu do testowania.

Można też blendować, z odmoczoną z cukru żurawiną, czy koncentratem pomidorowym.

Ja mam łatwiej bo jak nie mam ochoty to nie jem.
A jak mam ochotę to zjem po prostu lekko uduszone, tak by straciła kolor czy wątroba, czy serca, ale jeszcze nie stwardniała/ły.

Oczywiście blendowanie na gorąco z dodatkiem smalcu/tłuszczu i tyle wrzątku by nie było za gęste. Odmoczona z cukru żurawina zapewnia właściwą kwaskowatość.

Podobna filozofia jak z gotowanym grochem.

Ostatnio wątrobę drobiową jadam po prostu lekko duszoną z dodatkiem tłuszczu, sporo pieprzu, odrobina soli.

Dla dorosłego pieprz to dobre rozwiązanie,
każdy smak się zamienia w ostry, bez różnicy czy to groch czy wątroba.

Szczerze pisząc to blenderem wydziwiam czasami z grochem (takim jeszcze lekko chrupkim - 25 minutowym. + tłuszcz + pieprz + sól i robi się gęsty "budyń.

A wątrobę i serca jadam bez blendowania po podduszeniu.

Mięso wieprzowe mielone też się świetnie blenduje
po lekkim podduszeniu z tłuszczem i wodą i odmoczoną żurawiną.

Świeżo zrobione to i ma ciekawy smak,
nie taki jak schemizowane parówki.
:D
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Kwi 30, 2016 21:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1452
Wysłany: Pon Maj 02, 2016 08:07   

vvv napisał/a:
Nie dajmy się zwariować, ja się przykładowo nie dałem
i mój ranking białka zwierzęcego wygląda tak
(według kolejności wyboru jeśli mam).



Dziwny ten ranking, skoro od zarania dziejów, przez całe tysiąclecia wieprzowina była uznawana za najgorszy rodzaj mięsa.
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Maj 02, 2016 23:52   

Joannaż napisał/a:
Kurdę z tymi rybami to nie wiem, bo niby zdrowie, niby omega 3. Bo np. pomiędzy ryba a wieprzowina, to myslałam, że ryba jest zdrowsza, Mi podchodzi tylko dorsz i łosoś.
Może i jadłabym inne mięso, ale nie mam szczególnie dostępu do mięsa "eko" , tyle co jedynie by wykarmić najmniejsze (to też apropo dyskusji z grubym w innym wątku , ale nie chce mi się tam go ciągnąć, bo też katuję się z Chodakowską:] ). No i indyk. Mówią że jest "najczystszym" zwierzęciem z drobiu, że nie zje byłe g.. ale ile w tym prawdy ?

:)

oj młoda, cienko to widzę
czy wyginęły już te zwykłe śledzie?,
czy nie są lepsze od tych chudych wynędzniałych dorszy i hodowlanych łososi?
indyki fermowe też są faszerowane antybiotykami,
hodowcy ich nie jedzą, tylko dla siebie hodują oddzielnie,
musisz szukać od "chłopa", na bazarach zdrowe dostępne są tylko w okresie jesienno- zimowym .
najzdrowsza byłaby baranina, ale taniej i dobrej brak, wołowina już też nie jest taka jak kiedyś, kiedy bukaty pasły się na trawie.
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Maj 03, 2016 00:11   

Piotrx napisał/a:
vvv napisał/a:
Nie dajmy się zwariować, ja się przykładowo nie dałem
i mój ranking białka zwierzęcego wygląda tak
(według kolejności wyboru jeśli mam).



Dziwny ten ranking, skoro od zarania dziejów, przez całe tysiąclecia wieprzowina była uznawana za najgorszy rodzaj mięsa.


zapominasz tylko jaka była tego przyczyna,
nie było skutecznej metody badania na obecność włośni
 
     
kayaman

Dołączył: 26 Lut 2013
Posty: 30
Wysłany: Wto Maj 03, 2016 07:54   

Przyczyna była inna. Świniowate w odróżnieniu od roślinożerców mogą jeść i chętnie jedzą śmieci i śmieciowe jedzenie ludzkie oraz ludzkie jedzenie przetworzone. Takie zwierze nigdy nie dorówna jakości zwierzęciu żywionemu surową strawą tak jak świnie Iberico. Tyle, że produkcja takiego mięsa tych wszystkożerców jest odpowiednio droższa niż roślinożerców.

https://www.youtube.com/watch?v=aisYEPCe2eU
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Maj 03, 2016 09:24   

To za komuny najdroższa była wieprzowina. Obecnie droższe jest mięso roślinożerców, wołowina, a nie wieprzowina. A najdroższa baranina.
JW
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Maj 03, 2016 12:42   

gruby napisał/a:
czy wyginęły już te zwykłe śledzie?,

Nie lubię śledzi, mam odruch wymiotny na ich smak.
Zobaczę tej baraniny jak znajdę. Wołowina jest ok dla mnie, a cielęcina też mi nie smakuje.

:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Maj 03, 2016 15:11   

Joannaż napisał/a:
I jak (...) te serca ? (...) no żeby były smaczne ;)


(cz.1) https://www.youtube.com/watch?v=GVwy9UOdr_U
(cz.2) https://www.youtube.com/watch?v=Y3ZqUaIv0ig

http://s32.postimg.org/x3k6224dh/image.png


Wygląda, że tłuszcz do smażenia to oczywista oczywistość i nie został wymieniony z nazwy, każdy, ma swój ulubiony, jak widać używa się go opór, ile wlezie.

W zasadzie mógłbym się wsłuchać, czy w słowie mówionym nie ma wskazania co to za tłuszcz.
Tego imbiru to 1szt w sensie 1 kawałek/plaster (przecież nie cały).
:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Maj 03, 2016 16:25, w całości zmieniany 7 razy  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Maj 03, 2016 18:33   

Dzięki :)
To ocet ? a może sos sojowy ?
Całkiem dobrze to wygląda.
Ja bym tylko to dłużej podsmażyła niż pokazane na filmiku .

Chińczycy spokojnie i powoli przyrządzają - to bardzo ważne dla smaku, a nie jakieś tam masterszefy na czas.
Lubię chińską kuchnię, choć rzadko mam okazję jeść, a sama jakoś się nie odważam. Może czas zacząć :)
Youtube autodtwarzanie podsunęło mi ten przepis, nawet smakowo lepiej mi wygląda i z wystrojem w postaci marchewkowych motyli :pada:
https://youtu.be/8HxV6XK5GD0?t=13m12s
Tylko jakbyś może zobaczył, jak rozumiesz co on tam dodaje na końcu, coś białego rozpuszcza w wodzie ?
a no i są dwa sypkie białe przyprawy, strzelam że jedna to sól, a druga ?


:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Wto Maj 03, 2016 19:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Maj 03, 2016 22:31   

nie cierpię takiej chińskiej kuchni,
słodko kwaśnej.
chińszczyznę robię po polsku,
wpierw robię gulasz wołowy, dodaję kupioną mieszankę chińszczyzny bez kasztanów wodnych (mrożonkę) do tego ryż na sypko.
i to jest dopiero wyżerka
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Maj 04, 2016 00:16   

Joannaż napisał/a:

Tylko jakbyś może zobaczył, jak rozumiesz co on tam dodaje na końcu, coś białego rozpuszcza w wodzie ?
a no i są dwa sypkie białe przyprawy, strzelam że jedna to sól, a druga ?
:)


Może po kolei jakoś rozkminię:

http://s32.postimg.org/dcrtg18x1/image.jpg


Joannaż napisał/a:
To ocet ?
http://s32.postimg.org/gi9cd8ig5/image.jpg


http://s32.postimg.org/sr5jbqx9h/image.jpg



http://s32.postimg.org/62prp997p/image.jpg

8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Maj 04, 2016 01:57, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
Chmielu32 

Wiek: 32
Dołączył: 16 Kwi 2016
Posty: 1
Wysłany: Sob Cze 18, 2016 10:34   

Ciężko jest znaleźć dobrą restauracje z chińszczyzną, dlatego dużo osób unika ich dań.
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Śro Sie 08, 2018 05:23   

nie wiem gdzie poruszyć ten temat - więc padło na ten wątek
czy owoce dojrzałe i niedojrzałe różnią się jakoś istotnie, jeśli chodzi o ilość W?
akurat wczoraj zaopatrzyłem się w taką odmianę jabłek, które jak są twarde, jeszcze niedojrzałe, to bardzo mi smakują (są lekko kwaskowate) Jak już dojrzeją i są miękkie - nie smakują mi, są za słodkie dla mnie. Pytanie - czy ich skład jest cały czas taki sam i to tylko moje subiektywne odczucie, że te kwaśne mają mniej W ?
 
     
Sentinel 

Wiek: 50
Dołączył: 05 Sie 2017
Posty: 1021
Wysłany: Pon Sie 13, 2018 22:08   

gruby napisał/a:
robię gulasz wołowy, dodaję kupioną mieszankę chińszczyzny bez kasztanów wodnych (mrożonkę) do tego ryż na sypko.
i to jest dopiero wyżerka

To jest profanacja wołowiny.
_________________
"Nie wiem, nie znam się, nie orientuję, zarobiony jestem".
 
     
Sentinel 

Wiek: 50
Dołączył: 05 Sie 2017
Posty: 1021
Wysłany: Pon Sie 13, 2018 22:15   

3of5 napisał/a:
nie wiem gdzie poruszyć ten temat - więc padło na ten wątek
czy owoce dojrzałe i niedojrzałe różnią się jakoś istotnie, jeśli chodzi o ilość W?
akurat wczoraj zaopatrzyłem się w taką odmianę jabłek, które jak są twarde, jeszcze niedojrzałe, to bardzo mi smakują (są lekko kwaskowate) Jak już dojrzeją i są miękkie - nie smakują mi, są za słodkie dla mnie. Pytanie - czy ich skład jest cały czas taki sam i to tylko moje subiektywne odczucie, że te kwaśne mają mniej W ?

Różnią się i to znacznie.
Nie warto nadwyrężać trzustki dietą wysokotłuszczową w połączeniu z fruktozą z dojrzałych owoców. Na dłuższą metę jest to opcja szkodliwa.
Kwaśne, niedojrzałe owoce z drobiem ujdą, ale kaczka z dojrzałymi jabłkami, gruszkami na styl francuski, to katorga dla trzustki i wątroby.
Nie idź tą drogą. 😉
_________________
"Nie wiem, nie znam się, nie orientuję, zarobiony jestem".
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Wto Sie 14, 2018 09:32   

nie wiem na jakiej podstawie wywnioskowałeś, że chcę iść jakąś drogą...wydawało mi się, że moje pytanie było bardzo jasno i precyzyjnie sformułowane...proszę się nie doszukiwać czegoś, czego nie ma...
 
     
Sentinel 

Wiek: 50
Dołączył: 05 Sie 2017
Posty: 1021
Wysłany: Wto Sie 14, 2018 09:51   

3of5 napisał/a:
nie wiem na jakiej podstawie wywnioskowałeś, że chcę iść jakąś drogą...wydawało mi się, że moje pytanie było bardzo jasno i precyzyjnie sformułowane...proszę się nie doszukiwać czegoś, czego nie ma...

Sorry. To faktycznie była naditerpretacja z mojej strony.

Obiecuję, że to był przedostatni raz. 😉
_________________
"Nie wiem, nie znam się, nie orientuję, zarobiony jestem".
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved