Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Co jeść w pracy?
Autor Wiadomość
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 08:41   Co jeść w pracy?

Może ktoś ma lepszy pomysł niż ja
Potrzebuję zjeść w pracy tak ok. 500 kcal, zwykle wychodzę do sklepu i kupuję jakąś chabaninę ale wolałbym coś bardziej naturalnego (no bo te wędliny czy sałatki śledziowe to wiadomo, a raczej nie wiadomo co w nich jest).
No ale też chciałbym żeby:
- dało się to zjeść na zimno, wyjmuję z plecaka i am
- nie wydzielało intensywnych woni w pokoju
- nie wyglądało zbyt drastycznie (dlatego jądra baranie itp. raczej odpadają :) )

Myślę może o jakiejś mieszance np. orzechy+owoc albo wiórki koko w śmietance no ale może ktoś mnie zainspiruje
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Wrz 23, 2011 21:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 08:53   

jest znacznie lepsze wyjście z tej sytuacji i przy okazji bardziej naturalne
chodzi mianowicie o spożywanie jednego głównego posiłku na koniec dnia + jakieś szybkie źródło energii rano w postaci żółtek, miodu, awokado, czy innego owocu i jakieś jagodowe owoce w pracy
taki schemat praktykowany jest często w basenie Morza Śródziemnego i był praktykowany przez naszych przodków
 
 
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 09:21   

Hannibal napisał/a:

chodzi mianowicie o spożywanie jednego głównego posiłku na koniec dnia + jakieś szybkie źródło energii rano w postaci żółtek, miodu, awokado, czy innego owocu i jakieś jagodowe owoce w pracy


jeżeli chodzi o timing to coś takiego właśnie robię - bez śniadania, ok. 13-stej małe co nieco w pracy, i dopiero w domu o 18-stej porządny obiad.
ale chodzi właśnie o to "małe conieco".
dzięki za tip z żółtkami, wszak mogę se robić kogel mogel a na deser do tego parę orzechów czy trochę czekolady
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 09:23   

Mogą być nasiona i orzechy.
Może być karkówka grubo krojona (upieczona, żeby nie robić sensacji), cieniutka kanapka grubo z masłem, jajko na twardo, trochę warzyw, ogórek, pomidor, papryka. Ewentualnie sernik bez spodu.
Z mięs wszystkie w miarę prawdziwe wędliny, sery żółte, białe.
Tylko to trzeba wcześniej przygotować w domu. W sklepie gotowca się nie kupi. Pisałem kiedyś w Optymalnych, jak przetrwać w delegacji, czym się żywić poza domem. Teraz bym trochę zmniejszył porcje masła, reszta pasuje jak ulał. Każdy postronny obserwator to zaakceptuje.
Pozdrawiam
JW
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 09:28   

z orzechów bym zrezygnował, bo to problematyczna sprawa
ja bym w pracy zjadł tylko jakieś owoce jagodowe, bez żadnego mięsa, etc.
i to by było jednocześnie "mile widziane" przez współpracowników
 
 
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 10:01   

Hannibal napisał/a:

ja bym w pracy zjadł tylko jakieś owoce jagodowe, bez żadnego mięsa, etc.


no ale jako pierwszy posiłek to same jagody sa chyba za cienkie - wytrącą ze stanu "fasted" a nie dostarczą satysfakcji.

może popić je śmietanką 36%?
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 10:14   

dlaczego miałyby wytrącać ze stanu "fasted"?
ja pisałem o tym, żeby zjeść rano przed pracą żółtka z miodem i awokado jako szybkie źródło energii, a potem w pracy przekąsić jakieś jagody, maliny, poziomki, porzeczki, czy jeżyny
jeśli nie chcesz jeść nic rano przed pracą to możesz zjeść te żółtka później
śmietanę bym sobie darował, bo z mlecznych jedynie niepasteryzowane masło jest akceptowalne
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 11:28   

ja tez tak robie, kolo 8-10 zjadam cale jaja z zoltkami, olejem kokosowym lub maslem kozim, oliwa z oliwek i rodzynkami.
Mam spokoj do 18 kiedy jem jakis miesno tluszczowy posilek z jakimis roslinami i koniec.
Czasami w ciagu dnia zjem jeszcze orzechy z miodem, ale to tylko jak czuje ze mi umysl zastyga :D

I tak jest najfajniej, nie marnuje sie za duzo czasu na jedzenie, i od rana do wieczora spokoj.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
CocoChanels
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 14, 2009 13:05   co jesc w pracy

Skoro jest przyzwyczajony do takiego jedzenia, to spróbuj może do jego jedzonka wkroić troszkę kiełbasy, tak na zachętę- niewiele, bo to nie jest zdrowe dla psa. Jak nie zna nic innego to trudno może mu się przestawić. Obserwowałaś po odrobaczeniu czy w kale były robaki?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lip 14, 2009 13:42   

Ja mam teraz praktyki między godz. 8 a 16 i jedyne co wtedy zjadam to słoiczek owoców jagodowych - ok. 0,5 kg
przed pracą oczywiście nic nie jem
po przyjściu do domu zjadam mój duży posiłek białkowo-tłuszczowy rozciągnięty w czasie paru godzin i jest gites
owocowa przegryzka pasuje i mi i moim współpracownikom - nawet dostałem pochwałę, że jem zdrowe rzeczy i na dodatek ze szklanego słoika ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lip 15, 2009 13:23   

kto by pomyślał, że Tobie Hannibal tak uda się nabrać ludzi na swój "wegetarianizm" :hah:
a na imprezie firmowej to z surowizny będzie tylko woda i sałata - dobra okazja do oczyszczania się i bycia trendy :hah:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lip 15, 2009 13:43   

Magdalinha napisał/a:
kto by pomyślał, że Tobie Hannibal tak uda się nabrać ludzi na swój "wegetarianizm" :hah:

ludzie jedzą parę razy w czasie pracy jakieś kanapki, a ja tylko jagodowe :]
fajne, że jak byłem jakiś czas temu u ciotki i przyszedł do niej jakiś znajomy, co robi wiele potraw samodzielnie i spytał się mnie, czy mam ochotę na wędlinkę własnej roboty, pasztet, bigos - ja odpowiedziałem, że nie jadam takich rzeczy
on na to, że pewno jestem wegetarianinem ;)
gościu nie zdawał sobie sprawy, że jestem od niego lata świetlne jeśli chodzi o jedzenie mięcha :D
ale to w sumie dobrze, bo większość ludzi lepiej żeby nie znała prawdy 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lip 15, 2009 18:01   

A to niby dlaczego lepiej aby większość nie znała prawdy ?

Z takim podejściem jedzenia surowych jajek po klopach i promocją vege idziecie.. Ok to można zrozumieć. Płynąć z pradem zawsze łatwiej. Jednak potem w zaciszu narzekacie na jakieś super nianie i ich wegetariańskie kodeksy... To nie jest szczyt hipokryzji? :faint: Jak szło to twoje powiedzonko canyoucośtam ?

Zbiggy ja bym proponował jerky / pemikany. Zapach mają niezbyt silny, wygląd to takie czipsywmajonezie albo baton niewiadomoco, ludzi można nawet poczęstować.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lip 15, 2009 19:06   

Gdy mieszkałam w akademikach to wszyscy wiedzieli, że jestem na DO. Ludzie reagowali normalnie i nikt mnie niczym nie straszył. Oni szamali ryże, makarony z sosami proszkowymi a ja jajka i karkówkę na słoninie i był luzik. Potem jedna z współlokatorek pisała do mnie, że brakuje jej swojskich aromatów z naszej wspólnej kuchni :hah:
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Śro Lip 15, 2009 19:40   

WITAM :hug:

to polecam - zielone szejki z dodatkiem owoców:
http://www.surawka.republika.pl/rawf1.htm

Smacznego!

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lip 15, 2009 19:47   

Waldek B napisał/a:
A to niby dlaczego lepiej aby większość nie znała prawdy ?

bo jej nie zrozumie?
poza tym miejsce pracy to nie jest miejsce, w którym będę obnosił się ze swoim jedzeniem
na temat owoców też nie gadam - po prostu je szamam i tyle
nikt nie pyta o resztę i jest luz
ja się w żaden sposób nie dostosowuję żywieniowo do reszty - taki scenariusz z owocami przed południem i długim mięsno-tłuszczowym posiłkiem na wieczór występował u mnie również wcześniej - on mi po prostu pasi :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
C1REX

Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 40
Wysłany: Śro Lut 17, 2010 01:41   

Mascarpone z porzeczkami.
Niby sam tłuszcz, ale wygląda jak jogurt.

1000-1500 kalorii w 3 minuty.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Lut 17, 2010 19:51   

i potem mega s....e :)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
potrostek 

Dołączyła: 01 Lis 2012
Posty: 19
Wysłany: Sob Gru 01, 2012 13:49   

ja do pracy zawsze sobie robię koktajl owocowy bo kocham owoce ;) a w necie jest sporo przepisów plus można samemu sobie zblenderować to co się lubi :P
jak jest sezon na truskawki to uwielbiam koktajl truskawkowo-bananowy (truskawki, banan, sok z cytryny i mleko) a aktualnie katuję koktajl z kiwi :D (jogurt, dwa kiwi, łyżeczka miodu i cynamon)
ooo polecam też koktajl kiwi-banan (4 kiwki, 2 banany, miód)
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Nie Gru 02, 2012 09:49   

ja zwykle coś co można szybko wszamać i co jest dostępne w supermarkecie. zwykle jakaś kiełbasa z serkiem na słono albo serek na słodko.
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Nie Gru 02, 2012 22:21   

Ja tylko piję - jerba mate, albo zielona. :)
I (pierwszy) posiłek - po pracy.
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
julabura 

Dołączyła: 10 Maj 2014
Posty: 5
Wysłany: Sob Maj 10, 2014 12:23   

Ja zawsze w pracy mam podobnie...obiecuję sobie że wcześniej sobie coś przygotuję, a potem nic z tego nie wychodzi... ALe rozważam opcję cateringu dietetycznego do pracy?? Dobry pomysł?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Maj 10, 2014 18:34   

julabura napisał/a:
Ja zawsze w pracy mam podobnie...obiecuję sobie że wcześniej sobie coś przygotuję, a potem nic z tego nie wychodzi... ALe rozważam opcję cateringu dietetycznego do pracy?? Dobry pomysł?

Tzn co, zeby Ci przywozili gotowe do pracy? Chyba postradałaś zmysły. Ze zdrowym żywieniem to niewiele ma wspólnego. Wieczorem przygotuj sobie cos fajnego a rano tylko zapakuj.
Ostatnio zmieniony przez Molka Sob Maj 10, 2014 18:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Maj 10, 2014 18:48   

julabura

Wysłany: Dzisiaj 13:23 Temat: Co jeść w pracy?
Ja zawsze w pracy mam podobnie...obiecuję sobie że ...

Wysłany: Dzisiaj 13:20 Temat: camembert - moje objawienie :)
Pewnie pyszota ale kaloryczna jednak;P

Wysłany: Dzisiaj 13:18 Temat: ciepłe śniadania a odchudzanie
Kasza jaglana z jajkiem?? Jakoś mi się to nie widz ...

Wysłany: Dzisiaj 13:16 Temat: odchudzanie,wasze doswiadczenia-jaka dieta i efekty
ja chciałabym zrzucić ok 5 kg ale jednocześnie nie ...

Wysłany: Dzisiaj 13:13 Temat: Cześć wszystkim
hej hej jestem Julka z Warszawy. Fajnie że w końc ...

Oj Molka, pięć zagajeń i tylko jedna odpowiedź, drugi użytkownik ma nick będący adresem strony internetowej, jeszcze lepiej ...

Podoba mi się czas pierwszego posta 13:13 - taki okrągły.
:roll:
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Maj 10, 2014 18:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
karas90 

Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 2
Wysłany: Pon Maj 12, 2014 15:23   

fajną alternatywą są diety na dowóz. Niestety trochę drogie to cholerstwo :(
 
     
SwojskaPiwniczk

Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 62
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lip 16, 2014 10:39   

A na czym to dokładnie polega? Bo o posiłkach na dowóz słyszałam,natomiast o dietach już nie,chętnie poznam szczegóły:)
_________________
SwojskaPiwniczka.
 
     
apolina.kon 

Wiek: 24
Dołączyła: 20 Sty 2015
Posty: 1
Wysłany: Wto Lut 10, 2015 11:43   

Próbowałeś dzień wcześniej zrobić sobie na parze brokuły, marchewkę, groszek itd + robisz wieczorkiem sos np. śmietankowo - pieczarkowy. Rano jak wstaje podgrzewam sos polewam warzywka przygotowane wczoraj i masz obiadek:)).
Musisz tylko sobie przygotować parę różnych sosów na konkretne dni by ci się nie znudziło :P
_________________
:)
 
     
MichałJZ

Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 3
Wysłany: Pią Mar 27, 2015 08:50   

Z jakim budżetem trzeba się liczyć zamawiając posiłki do pracy?
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Kwi 04, 2016 09:48   

Ja jem zupki chińskie - wiem, zły nawyk...
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Kwi 04, 2016 10:46   

apolina.kon napisał/a:
Próbowałeś dzień wcześniej zrobić sobie na parze brokuły, marchewkę, groszek itd + robisz wieczorkiem sos np. śmietankowo - pieczarkowy. Rano jak wstaje podgrzewam sos polewam warzywka przygotowane wczoraj i masz obiadek:)).
Musisz tylko sobie przygotować parę różnych sosów na konkretne dni by ci się nie znudziło :P
A do tego drożdżówkę, kremówkę, napoleonkę, batonik, gryzaczek itp. Obowiązkowo, bo na samej zieleninie nikt długo nie pociągnie. A przecież mięso to tuczące truchło. Więc pozostają energetyczne batony.
JW
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Kwi 08, 2016 08:52   

Z tego co widzę to niektórzy zabierają tyle jedzenia ile w przeciętnym obiedzie do pracy :)
 
     
eni

Dołączył: 12 Lut 2015
Posty: 6
Wysłany: Czw Sie 25, 2016 16:20   

Do pracy czasami zabieram sałatki, jedną z moich ulubionych jest sałatka Cezar - https://www.przepisy.pl/przepis/salatka-cezar-1
 
     
maja90 

Dołączyła: 02 Lis 2016
Posty: 11
Wysłany: Czw Lis 03, 2016 11:15   

Ja często robię sobie zdrowe batoniki lub ciastka z płatków owsianych i banana, do tego ulubione dodatki: orzechy, gorzka czekolada, suszone owoce. Sałatki też czasem zabieram, albo warzywa z makaronem i mięsem w sosie pomidorowym. A ostatnio zrobiłam sobie czekoladowy budyń jaglany i zabrałam go w słoiku, to był prawdziwy hit w pracy :D
 
     
fitfreak

Dołączył: 09 Gru 2016
Posty: 1
Wysłany: Pią Gru 09, 2016 12:31   

A ja lubię owsianki albo omlety :) Nie nudzą się tak szybko bo składniki można miksować na różne sposoby ;) Przykładowo łączę je z jogurtem (naturalnym) i liofilizatami z natulio (jabłkiem, jagodą albo bananem). Jest szybko i zdrowo, także możecie się zainspirować :viva:
 
     
klaraa91 

Dołączyła: 13 Sty 2017
Posty: 31
Wysłany: Śro Lut 01, 2017 15:33   

Ja polecam sałatkę owocową :) I smaczne i można robić różne mieszanki - no a i pachnie i wygląda bardzo ładnie :)
 
     
agaa 

Dołączyła: 07 Gru 2016
Posty: 29
Wysłany: Wto Lut 14, 2017 13:12   

Ja ostatnio odkryłam fajny kanał na YT z pomysłami na obiady do pracy, lunchboxy, śniadania do pracy czy do szkoły:) https://www.youtube.com/user/ugotowanitv
Moje ulubione są tortille z przeróżnymi składnikami:)
 
     
Martika

Dołączył: 16 Lut 2017
Posty: 7
Wysłany: Śro Lut 22, 2017 09:34   

Kurcze, ale macie różnorodne przyzwyczajenia żywieniowe :) Dla mnie na przykład niepojęte jest niejedzenie w pracy lub zjedzenie tylko sałatki - po godzinie jestem tak głodna, że o niczym innym nie myślę. Niby nie pracuję fizycznie, a co 2-3 godziny coś muszę zjeść, sam koktajl czy budyń na pewno by mi nie wystarczył.
Ja na 9-10 zwykle mam kanapki lub sałatkę z kaszą/ryżem, o 11 jakaś przegryzka, o 13 obiad na ciepło, I jakoś dociągnę do końca pracy w ten sposób :)
 
     
maslowska

Dołączył: 14 Wrz 2012
Posty: 98
Wysłany: Pon Lut 27, 2017 10:30   

Mam podobnie. NIe jestem w stanie wytrzymać w pracy jedynie na kanapkach. Szczególnie,że pracuję w godzinach od 10 do 18 i bardzo ciężko jest mi nie zjeść czegoś ciepłego. Wiadomo,że takie dni się zdarzają ale chodzę wtedy zła i rozdrażniona.
Czasami robię sobie dzień wczesniej makaron i odgrzewam w pracy ( mamy do dyspozycji mikrofalówkę na szczęście).
Jeśli niczego sobie nie upichcę to po prostu biorę ze sobą danie instant ( ale takie lepsze japońskie ).
 
     
Czekoladka 

Dołączyła: 02 Mar 2017
Posty: 7
Wysłany: Czw Mar 02, 2017 09:13   

Też jem co 3 godziny. Jak jestem głodna to od razu zdenerwowana. Nie mogłabym się na niczym skupić. Wolę nie dopuszczać do "wilczego głodu" Zazwyczaj biorę do pracy kanapki ale już mi się znudziły. Parę razy wzięłam sałatkę, ale musiałam mieć zrobioną dzień wcześniej bo rano nie mam czasu.
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Mar 27, 2017 07:23   

Wystarczy wstać trochę wcześniej i nie będzie Ci brakować czasu ;)
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Paź 02, 2017 12:53   

Widzę że coraz więcej osób zaczyna korzystać z cateringów. Niby dobra opcja, ale jeśli ktoś chciałby korzystać prywatnie to dosyć droga. Moim zdaniem lepiej samemu przygotowywać posiłki.
 
     
Sentinel 

Wiek: 50
Dołączył: 05 Sie 2017
Posty: 1021
Wysłany: Wto Paź 03, 2017 12:17   

pogodny napisał/a:
Wystarczy wstać trochę wcześniej i nie będzie Ci brakować czasu ;)


Po tostach z miodem i mleczkiem śpi się długo i ciężko rano wstać, nawet jeśli śpi się kilkanaście godzin na dobę. Po ograniczeniu węglowodanów poprawa jest widoczna praktycznie po kilku dniach. Trzeba tylko pamiętać o tym żeby nie jeść chlebka, nawet tego super-hiper dietetycznego.
Ostatnio zmieniony przez Sentinel Wto Paź 03, 2017 12:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Paź 09, 2017 13:17   

Doskonale zdaję sobie z tego sprawę ;) Ogólnie rzecz biorąc węglowodany są bardziej przeznaczone dla osób bardzo aktywnych fizycznie - wtedy organizm rzeczywiście potrzebuje energii. W przeciwnym razie lepiej ograniczać węglowodany - zgodzę się z tym że wtedy poczujemy się o wiele lepiej.
 
     
limonka 

Dołączyła: 12 Paź 2017
Posty: 4
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Paź 17, 2017 12:10   

Dołączam do tego tematu, ale z pytaniem: czy w Waszych firmach praktykowane są np. owocowe środy albo piątki z fast foodem? Wiem, że ostatnio to jest modne i można sobie swoją dniówkową dietę urozmaicić :D
_________________
Logika zabija życie.
 
     
Biomondo 

Dołączyła: 15 Wrz 2017
Posty: 27
Wysłany: Czw Lis 09, 2017 08:58   

Pierwsze słyszę, możesz powiedzieć co jecie w te dni i jakie są to dania z owoców? Bo generalnie w pracy również warto się zdrowo odżywiać, wystarczy wcześniej tylko przygotować sobie odpowiednie posiłki.
 
     
Daria12we12

Dołączył: 18 Cze 2018
Posty: 3
Wysłany: Pon Cze 18, 2018 10:24   Re: Co jeść w pracy?

zbiggy napisał/a:
Może ktoś ma lepszy pomysł niż ja
Potrzebuję zjeść w pracy tak ok. 500 kcal, zwykle wychodzę do sklepu i kupuję jakąś chabaninę ale wolałbym coś bardziej naturalnego (no bo te wędliny czy sałatki śledziowe to wiadomo, a raczej nie wiadomo co w nich jest).
No ale też chciałbym żeby:
- dało się to zjeść na zimno, wyjmuję z plecaka i am
- nie wydzielało intensywnych woni w pokoju
- nie wyglądało zbyt drastycznie (dlatego jądra baranie itp. raczej odpadają :) )

Myślę może o jakiejś mieszance np. orzechy+owoc albo wiórki koko w śmietance no ale może ktoś mnie zainspiruje


Ja gorąco polecam Ci komosę ryżową. Dokładnie taką http://melvit.pl/p_quinoa-150-g_9 . Weź sobie 50 gram to będziesz mieć jakieś 200 kcal. Dorzuć serek wiejski lekki, kolejne 200 kcal i do tego jakieś owoce jagodowe, tak żebyś dobił te 100 kcal, posyp cynamonem. Posiłek petarda. Słodki jak najlepszy deser. Możesz posypiać stewią w pudrze, ona nie ma kcal. Możesz dosypać gorzkie kakao. Jak chcesz więcej tłuszczu dorzuć orzechy. A jak znudzi ci się komosa wymieniaj ją na inne kasze. Jaglana albo kuskus będą idealne. Rotuj też owoce. Jabłka z cynamonem, albo banan będą super. Pyszny posiłek! Do lunchboxa idealny!! :viva: :viva: :viva: :viva: :viva:
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Cze 28, 2018 09:15   

Hm, niby wpis reklamowy a przydatny :D chyba zrobię sobie coś takiego i będę brał do pracy, bo w sumie wygodne i na słodko.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved