Wysłany: Czw Maj 12, 2016 13:37 Aktywne zapalenie wątroby i woreczka żółciowego- Autoagresja
Witam,
Dietą nieskowęglowodanową zainteresowałem się ze względu na chorobę mojego dziecka. Na razie zapoznajemy się z zasadami diety Jana Kwaśniewskiego i czekam na książkę dr Ewa Bednarczyk-Witoszek. Ufam, że dieta pomoże nawet w aktywnym zapaleniu wątroby i dróg żółciowych. Stąd moje pytanie czy ktoś z forum wyleczył dietą swoje zapalenie/stłuszczenie wątroby ?
Moja córka ma 10 lat. Generalnie czuje się dobrze. W marcu 2015 roku została postawiona diagnoza w Centrum Zdrowia Dziecka, Oddział Gastroenterologii :
- Pierwotne stwardniające zapalenie dróg żółciowych (PSC) oraz
- Autoimmunologiczne zapalenie wątroby (AIH).
Obie choroby z autoagresji.
Stwierdzono przeciwciała przeciwko mięśniom gładkim. Została wykonana kompletna diagnostyka: Kolonoskopia, Biopsja Wątroby, USG jamy brzusznej, MRI itp. Przepisano terapię sterydową oraz immunosupresyjną, która po miesiącu została porzucona ze względu na duże efekty uboczne. Obecnie dziecko jest na terapii LDN (ang. Low Dose Naltrexone, LDN) - Terapia naltreksonem w niskiej dawce, która moduluje układ odpornościowy. Z porad CZD zrezygnowaliśmy bo mają do zaoferowania jedynie sterydy i immunosupresanty.
Wątrobę wspieramy suplementami: R-ALA, Essentiale MAX i Silimarol 150.
Jej ostatnie wyniki nie są zbyt dobre: (Być może to wynik lekkostrawnej diety, którą nam zalecono. Nowe pobranie będzie jutro.)
AST - 95
ALT - 125
GGTP - 231
Bilirubina bezpośrednia w surowicy - 0,22
Morfologia w porządku. Ostatnie USG wykazało zatory żółci i częściowe stłuszczenie wątroby.
Wcześniej przeszła terapię przecipasożytniczą u dr. Ozimka (ZENTELEM - cała rodzina), bo okazał się że jest potwornie zarobaczona: lamblie, glisty ludzkie, przywra wątrobowa i inne. Oczywiście w szpitalu wykluczono jakikolwiek związek pasożytów z jej schorzeniem.
Od tygodnia zaczęliśmy się żywić tłuszczami i białkiem starając się wykluczyć węgle z diety (zgodnie z Kwaśniewskim)
Może ktoś ma jakiś pomysł/zalecenia? Szukam też dobrego lekarza od wątroby w mazowieckim. Ktoś może polecić sprawdzonego specjalistę (z otwartym umysłem) od ŻO i chorób wątroby?
Pozdrawiam,
Mariusz
Ostatnio zmieniony przez Marinos Czw Maj 12, 2016 13:44, w całości zmieniany 3 razy
Wysłany: Czw Maj 12, 2016 14:00 Re: Aktywne zapalenie wątroby i woreczka żółciowego- Autoagr
Marinos napisał/a:
Może ktoś ma jakiś pomysł/zalecenia? Szukam też dobrego lekarza od wątroby w mazowieckim. Ktoś może polecić sprawdzonego specjalistę (z otwartym umysłem) od ŻO i chorób wątroby?
Pozdrawiam,
Mariusz
Wysłany: Czw Maj 12, 2016 14:31 Re: Aktywne zapalenie wątroby i woreczka żółciowego- Autoagr
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Marinos napisał/a:
Może ktoś ma jakiś pomysł/zalecenia? Szukam też dobrego lekarza od wątroby w mazowieckim. Ktoś może polecić sprawdzonego specjalistę (z otwartym umysłem) od ŻO i chorób wątroby?
Pozdrawiam,
Mariusz
Raczej nie znajdzie Pan w okolicy Warszawy innego lekarza stosującego dietę niskowęglowodanową. Dr Dangel ma nawet certyfikat dra Kwaśniewskiego. Może być jeszcze neurolog, dr Bachański, który z kolei stosował żywienie niskowęglowodanowe w epilepsji.
Poza nimi reszta lekarzy będzie zalecać "dietę lekkostrawną" czyli ścisłe ograniczenie tłuszczów i białka. Co znakomicie obciąża wątrobę, o czym już się Pan przekonał.
Niech Pan spróbuje kupić w antykwariacie książkę dra Lutza "Życie bez pieczywa"
No i proszę pamiętać, że wątrobę najbardziej ze wszystkich składników obciąża fruktoza-dietetyczne owocki, soczki i dżemiki. Nie mięso, nie masło, ale owocki. Do regeneracji wątroby niezbędne są produkty zwierzęce. A ponieważ od lat zaleca się ograniczanie ich spożycia na korzyść pieczywa i owoców, więc od lat marskość wątroby święci tryumfy. Pomimo, że komórki wątroby odnawiają się co kilka tygodni, to kiepskie roślinne pożywienie nie daje im szans na regenerację.
JW
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Czw Maj 12, 2016 21:57 Re: Aktywne zapalenie wątroby i woreczka żółciowego- Autoagr
Marinos napisał/a:
Wcześniej przeszła terapię przecipasożytniczą u dr. Ozimka (ZENTELEM - cała rodzina), bo okazał się że jest potwornie zarobaczona: lamblie, glisty ludzkie, przywra wątrobowa i inne. Oczywiście w szpitalu wykluczono jakikolwiek związek pasożytów z jej schorzeniem.
Mariusz
Proponowałbym kontynuować odrobaczanie organizmu spożywaniem świeżych kokosów.
Kokos zawiera kwasy organiczne (la-urynowy, octanowy, undecylenowy) niszczące pasożyty.
Obrabianie świeżych kokosów podaje z własnego doświadczenia:
Wywiercić otwory w oczkach orzecha, wylać sok i wypić. Owinąć kokos torba foliową i mocnym uderzeniem tasaka w poprzek kokosa rozbić orzech. Następnie rozdrabniać kawałki orzecha oddzielając miąższ od skorupy. Żuć miąższ z orzecha albo zmielić w mikserze z dodatkiem odrobiny wody i zjadać.
W ten sposób pozbyłem się pasożytów z układu trawiennego oraz stłuszczenia wątroby z wyjątkiem grzyba Candidy.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Wysłany: Pią Maj 13, 2016 01:28 Re: Aktywne zapalenie wątroby i woreczka żółciowego- Autoagr
Marinos napisał/a:
Od tygodnia zaczęliśmy się żywić tłuszczami i białkiem starając się wykluczyć węgle z diety (zgodnie z Kwaśniewskim)
Pozdrawiam,
Mariusz
I niech Pan nie zaniża białka, tak, jak to jest w ortodoksyjnej diecie optymalnej, bo będzie nieszczęście. Wątroba do regeneracji właśnie potrzebuje zwierzęcego białka, a nie tłuszczu. Absolutnie nie więcej tłuszczu, niż 2g na 1g białka, a lepiej trochę mniej. Do tego 70g węglowodanów ale żadnej fruktozy, laktozy, sorbitolu itp.
http://www.dobradieta.pl/...p=229546#229546
Po drugie, trzeba wykonać rozszerzone testy nietolerancji pokarmowych, tylko nie metodą Volla czy wahadełkiem, bo sprawa jest poważna. Ani Kwaśniewski, ani Atkins, ani nawet Lutz nie rozpatrywali aspektu nietolerancji.
JW
Wysłany: Pią Maj 13, 2016 04:33 Re: Aktywne zapalenie wątroby i woreczka żółciowego- Autoagr
Kangur napisał/a:
(...)
Obrabianie świeżych kokosów podaje z własnego doświadczenia:
Wywiercić otwory w oczkach orzecha, wylać sok i wypić. Owinąć kokos torba foliową
(...)
Od kiedy zobaczyłem ten filmik dokładnie tak robię
i uważam wszystkie inne metody za toporne,
wręcz nieludzkie.
Cytat:
How to open a coconut at home using a table knife and a corkscrew.
No mess with drill or hammer.
Wysłany: Pią Maj 13, 2016 04:43 Re: Aktywne zapalenie wątroby i woreczka żółciowego- Autoagr
Witold Jarmolowicz napisał/a:
(...) Do tego 70g węglowodanów ale żadnej fruktozy, laktozy, sorbitolu itp. (...)
Znalezienie lekarza medycyny, który odciąży wątrobę od leków jest również kluczowe i nie radze we własnym zakresie kombinować z super-suplementami "regenerującymi" wątrobę "by można było jeść wszystko".
To właśnie każdy gastrolog powtarza, że my tutaj tak wyleczymy, że będzie Pan/Pani mogła jeść wszystko.
Nie ma żadnych specjalnych leków regenerujących wątrobę. Są od dawna znane wyciągi roślinne takie, jak Silimarol, Rapacholin albo substancje typu kwas alfaliponowy i generalnie związki siarkowe, ponadto cholina, betaina. Przede wszystkim podkreśla się rolę właściwej diety i nie przeciążanie organizmu nadmiernym wysiłkiem. I tu jest ta zagwozdka. Pomimo, że już podręczniki lekarskie z lat osiemdziesiątych zauważały, że tłuszcze nie szkodzą wątrobie, to dziś, po latach usilnego pijaru i lansowania chudego roślinnego pożywienia lekarze mają wbity do głowy paradygmat o niezbędności węglowodanów w diecie lekkostrawnej.
A skoro w tym wypadku występują reakcje autoimmunologiczne, to wcześniej czy później jakiś doktor po latach stosowania sterydów wpadnie na pomysł użycia cytostatyków a potem transplantacji wątroby.
Przykład z życia wzięty.
JW
Choroba jest całkowicie wyleczalna.
Po różnie długim okresie DO (dziecko ma jeść wyłącznie posiłki które lubi)
zalecam DDP.
DDP jest nakierowana na leczenie wszystkich chorób z autoimmunoagresji.
U młodzieży te choroby wątroby z autoimmunoagresji ustępują mi na 1 rodzaju produktu białkowego zwierzęcego na dobę. Prawidłowość diety sprawdzamy robiąc Alaty AspAty. Jeżeli są powyżej normy oznacza to, że 3 dni przed badaniem zjedzone było nie to co jest przyjazne dla organizmu.
DDP pomaga wtedy znormalizować ALAT i AspAT - bo jest różnorodna. Po normalizacji tychże. Co 2 miesiące spadać mają przeciwciała. Jeżeli nie obniżają się stosowana jest niewłaściwa dieta.
_________________ Ewa Bednarczyk-Witoszek
Ostatnio zmieniony przez Ewa Bednarczyk-Witoszek Pią Maj 13, 2016 11:21, w całości zmieniany 2 razy
Dziękuję bardzo za wszelkie odpowiedzi i pomoc.
Jedno jest dla mnie dzięki WAM jasne. Zrobiłem ogromny błąd karmiąc dziecko świeżo wyciskanymi sokami jabłkowymi przez ostatnich kilka miesięcy nie mając pojęcia jak bardzo obciążająca i szkodliwa dla wątroby może być fruktoza. To wyjaśnia powstanie stłuszczenia wątroby na niedawny obrazie USG.
Oczywiście zaprzestaliśmy robienie soków i wydzielamy owoce dość restrykcyjnie.
Dzisiejsze badanie krwi wykazało tendencję spadkową prób wątrobowych po 1 tygodniu diety wysoko-tłuszczowej z ograniczoną podażą węglowodanów (z mieszaniem białek zwierzęcych):
AST z 95 na 34
ALT z 125 na 46
GGPT z 231 na 173
Serdecznie dziękuję za wszelkie sugestię i zainteresowanie tematem.
Jesteśmy z żoną optymistycznie nastawieni. Jak tylko przyjdzie pocztą książka Pani Ewy to od razu wdrażamy zalecenia. Postaram się informować o dalszych postępach.
Dzisiejsze badanie krwi wykazało tendencję spadkową prób wątrobowych po 1 tygodniu diety wysoko-tłuszczowej z ograniczoną podażą węglowodanów (z mieszaniem białek zwierzęcych):
AST z 95 na 34
ALT z 125 na 46
GGPT z 231 na 173
Właśnie dlatego, że to takie proste uzdrowić wątrobę, muszą ludzie żywieni "lekkostrawnie" umierać na marskość albo wegetować z transplantem. Podobnie diabetycy.
JW
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Sob Maj 14, 2016 22:27
@Marinos.
Niezależnie od tego kim jesteś, gratuluję fachowej reklamy.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Co dać dziecku na śniadanie by było zdrowe?
boczek a la czipsy, bitkę ze schabu/karczku, parówki wieprzowe, cielęce, drobiowe, indycze, ziemniak odsmażany, ziemniak z majonezem, frytki, kluski ziemniaczane z tłuszczem,czekoladę na gorąco na mleku kokosowym, omlet/jajecznicę, zupę jarzynową, pomidorową, budyń na mleku kokosowym, sok z czarnej porzeczki, gruszkę, brzoskwinię, kaszę gryczaną z sosem, bitą śmietanę, rosół, mieszankę studencką, słonecznik, sezamki... niektóre dzieci wolą zjeść garść skwarków, a inne masło ... łyżeczką
... czasami dziecko nie chce nic jeść tylko chce ... herbatę.
DDP zawsze obniża AlAty i AspAty także w w wzw C i wzw B, a w marskości wątroby daje co 7-10 dni także bardzo szybkie i znaczące obniżanie OB. Początkowo gdy wychodzimy z diety zbożowej - MIESZAMY BIAŁKA! czyli stosujemy różne B zwierzęce na dobę.
Po różnie długim czasie diety bez zbóż lub z ich rotowaniem (czyli bez zbóż glutenowych ale także bezglutenowych; to zboża głównie glutenowe robią w tych chorobach problem)
trzeba w tych chorobach jadać 1 rodzaj produkty białkowego zwierzęcego na dobę.
Czasem dni bez B zwierzęcego też są ok.
Zawsze czekamy, bo dziecko nie wolno zmuszać do tego czego nie chce zjeść.
Mieszanie białek bywa korzystne ok. 5 tyg. czasem dłużej czasem krócej.
Braki apetytu to nie choroba.
_________________ Ewa Bednarczyk-Witoszek
Ostatnio zmieniony przez Ewa Bednarczyk-Witoszek Nie Maj 15, 2016 00:23, w całości zmieniany 1 raz
Według mnie rodzice za bardzo skupiają się na odżywianiu dzieci i ograniczają pewne produkty, co dopiero jest powodem wszelkiego rodzaju nietolerancji i problemów. Dawniej jadło się wszystko i wszyscy byli zdrowi.
Według mnie rodzice za bardzo skupiają się na odżywianiu dzieci i ograniczają pewne produkty, co dopiero jest powodem wszelkiego rodzaju nietolerancji i problemów. Dawniej jadło się wszystko i wszyscy byli zdrowi.
Dawniej co trzecie dziecko umierało do piątego roku życia. Niski wzrost dawnych pokoleń świadczy o występującym wówczas niedożywieniu. Niedożywienie zwiększa podatność na choroby i śmiertelność. Jeszcze w latach 60-tych ub. w. zachorowalność na gruźlicę przekraczała sto tysięcy rocznie, dziś spadła do 8 tysięcy i szczepienia przeciwgruźlicze nie mają w tym żadnej zasługi.
JW
Poza funkcją bariery, komórki nabłonkowe jelita (IECs) odgrywają miejscową rolę immunologiczną. Nabłonek jelitowy uczestniczy zarówno we wrodzonej, jak i nabytej odpowiedzi immunologicznej. Bezpośredni udział IECs w odporności wrodzonej realizuje się poprzez sekrecję wielu substancji, które przyczyniają się do tworzenia czynnościowej bariery śluzówkowej. IECs odgrywają również ważną rolę w nabytej odpowiedzi immunologicznej poprzez zdolność regulowania miejscowych funkcji immunologicznych limfocytów śród-nabłonkowych (IELs) oraz tkanki limfoidalnej zlokalizowanej pod warstwą nabłonkową. IECs stanowią pierwszy potencjalny typ komórek prezentujących antygen w kontakcie z obcymi antygenami obecnymi w świetle jelita. Podczas infekcji i w obecności mediatorów zapalnych IECs zwiększają ekspresję cytokin i cząsteczek adhezyjnych. Cytokiny stymulują napływ i aktywację komórek immunologicznych/zapalnych, natomiast cząsteczki adhezyjne odpowiadają za ich adhezję w miejscu infekcji. Dwukierunkowa interakcja pomiędzy IECs i IELs odgrywa również ważną rolę w lokalizacji limfocytów w warstwie nabłonkowej. Praca przedstawia komórki nabłonkowe jelita jako współpartnerów jelitowej zbiorowości immunologicznej regulujących funkcje leukocytów błony śluzowej tkanki jelitowej.
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Maj 16, 2016 18:00, w całości zmieniany 1 raz
@vvv powiedz konkretnie czym różni się chemia rolnicza współcześnie, a ta z powiedzmy połowy lat 60. XX wieku. Tylko pytam konkretnie o skład i działanie na organizm wraz ze wszystkimi procesami biologiczno-chemicznymi. Bo piszesz tak jakbyś był pewny i miał ogromną wiedzę na ten temat.
@vvv powiedz konkretnie czym różni się chemia rolnicza współcześnie, a ta z powiedzmy połowy lat 60. XX wieku. Tylko pytam konkretnie o skład i działanie na organizm wraz ze wszystkimi procesami biologiczno-chemicznymi. Bo piszesz tak jakbyś był pewny i miał ogromną wiedzę na ten temat.
Na polskiej wsi, która w latach sześćdziesiątych była głównym producentem żywności dla Polaków, nawozy sztuczne zaczęto wprowadzać właśnie dopiero w latach sześćdziesiątych. Wówczas prawie nie było środków ochrony roślin a stonkę z kartofliska zbierało się do wiaderek. Kukurydza, niemodyfikowana genetycznie, była nowością i służyła jako pasza. Gospodynie na wsi same wypiekały chleb jasny i ciemny, prawdziwie pełnoziarnisty. Miały ręczne centryfugi i ze śmietany robiły w ręcznych masielnicach masło. Lodówki nie były powszechne, więc masło zawieszały na sznurze w studni. Powszechne były prasy do wyciskania serów. Kury swobodnie dziobiące w obejściu znosiły w sąsieku jajka. Silosy na kiszonki paszowe dopiero wchodziły w modę. Tuczniki wieprzowe były karmione ziemniakami, ospą i odpadkami żywności z pańskiego stołu. Sztuczna pasza nie była znana. W każdym gospodarstwie był parnik. To była połowa populacji Polaków.
Druga połowa Polaków w miastach miała produkty podobne, aczkolwiek mniej świeże. Naturalne masło niestety czasem bywało już zjełczałe z braku konserwantów. Margaryna i Ceres były używane wyłącznie do wypieków, nikt tym chleba nie smarował. Chleb żytni, i to prawdziwy, czysto żytni, był wypiekany w piekarniach na zakwasie. A w każdym razie polepszacze nie były wówczas znane. Jeszcze w latach siedemdziesiątych studenci technologii żywności poznawali zaledwie kilkadziesiąt dodatków typu kwasek cytrynowy, kwas mlekowy, kwas węglowy.
Piwo było tak bardzo naturalne, że na dnie butelki pływały męty drożdżowe. Rzadko trafiało się pasteryzowane i wtenczas pisało to na butelce. Mleko było nalewane z bańki pomiarową chochlą. Było to prawdziwe mleko, które następnego dnia już się naturalnie zsiadało. Na wierzchu powstawał półcentymetrowy kożuszek śmietany. Mięso było takie samo, jakie jedli chłopi, tylko trochę starsze, z chłodni. Nieznane były technologie wysokowydajnej szynki, którą obecnie szprycuje się polifosforanami i białkiem sojowym. Tę technologię wprowadził dopiero Gierek w latach siedemdziesiątych. Podobnie obrzydliwą paszę do karmienia kurcząt, które pod koniec jego dekady śmierdziały rybami a w rosole z nich pływały trzy oka tłuszczu. W ogóle drób był traktowany wówczas jako ostateczność, coś gorszego niż mięso. Podobnie ryby.
JW
Zapraszam na spotkanie ze mną dnia 24.08.2016 o godzinie 18.15 w Żorach, ul. Górne Przedmieście 6/4 tel +48 661 428 336, wstęp 35zł.
Temat: Dierta Dobrych Produktów w leczeniu wszystkich chorób.
http://ahimsajoga.blogspot.com/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.