Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Dyspepsja
Autor Wiadomość
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pią Cze 27, 2014 13:57   Dyspepsja

W skrócie, od kilku miesięcy odczuwam dolegliwości dyspeptyczne - nieprzyjemny, jakby kwaśny zapach z ust, odbijanie, uczucie pełności w nadbrzuszu, zaparcie.

Przed pojawieniem się dolegliwości byłem na high carb - zboża + białko zwierzęce.
Obecnie kombinuje i nie mam już pomysłu.
Najlepiej mój żołądek toleruje dietę opartą na owocach i warzywach. - wtedy znikają też zaparcia.
Posiłek mieszany daje największą pełność. Zauważyłem, że jak zacząłem się przejadać, to pełność na drugi dzień była mniejsza i apetyt zwiększony.

Na języku mam żółty nalot

Tłusta niskowęglowodanowa dieta łagodzi dolegliwości, ale odczuwam wtedy duże osłabienie i fatalny nastrój psychiczny. W którą stronę iść i czy ktoś miał podobne objawy? (liczę na odpowiedź vvv i innych :) )
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Sob Cze 28, 2014 07:56   

Moim zdaniem warzywka ,mięsko tłuszczyk np dobrej jakości masełko i dodatkowo kefir,jogurt własnej produkcji.

[quote="EAnna". Bakterie kwasu mlekowego dominują środowisko, obniżają pH powodując wymarcie bakterii wzdymających, tlenowców, śluzowych, gnilnych, coli, kwasu masłowego.
[/quote]
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Cze 28, 2014 09:22   Re: Dyspepsja

Feniks napisał/a:
Tłusta niskowęglowodanowa dieta łagodzi dolegliwości, ale odczuwam wtedy duże osłabienie i fatalny nastrój psychiczny. W którą stronę iść i czy ktoś miał podobne objawy? (liczę na odpowiedź vvv i innych :) )
Diabeł siedzi w szczegółach. Bez wyliczenia BTW, sprawdzenia, jak działają brane lekarstwa i alkohol oraz zbadania nietolerancji pokarmowych nic się nie da powiedzieć.
JW
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Cze 28, 2014 13:35   Re: Dyspepsja

Feniks napisał/a:
W skrócie, od kilku miesięcy odczuwam dolegliwości dyspeptyczne - nieprzyjemny, jakby kwaśny zapach z ust, odbijanie, uczucie pełności w nadbrzuszu, zaparcie.

Przed pojawieniem się dolegliwości byłem na high carb - zboża + białko zwierzęce.
Obecnie kombinuje i nie mam już pomysłu.
Najlepiej mój żołądek toleruje dietę opartą na owocach i warzywach. - wtedy znikają też zaparcia.
Posiłek mieszany daje największą pełność. Zauważyłem, że jak zacząłem się przejadać, to pełność na drugi dzień była mniejsza i apetyt zwiększony.

Na języku mam żółty nalot

Tłusta niskowęglowodanowa dieta łagodzi dolegliwości, ale odczuwam wtedy duże osłabienie i fatalny nastrój psychiczny. W którą stronę iść i czy ktoś miał podobne objawy? (liczę na odpowiedź vvv i innych :) )


Kto i na podstawie jakich badań stwierdził, że to jest dyspepsja? Czy nie przypadkiem zielona małpa z brzytwą.?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Cze 28, 2014 13:43   Re: Dyspepsja

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Feniks napisał/a:
Tłusta niskowęglowodanowa dieta łagodzi dolegliwości, ale odczuwam wtedy duże osłabienie i fatalny nastrój psychiczny. W którą stronę iść i czy ktoś miał podobne objawy? (liczę na odpowiedź vvv i innych :) )
Diabeł siedzi w szczegółach. Bez wyliczenia BTW, sprawdzenia, jak działają brane lekarstwa i alkohol oraz zbadania nietolerancji pokarmowych nic się nie da powiedzieć.
JW

Grzyby niszczą bakterie odpowiedzialne za trawienie pokarmów i zajmują ich miejsce w układzie pokarmowym. Stąd powstaje nietolerancja pokarmowa. Brak bakterii do trawienia poszczególnego pokarmu = nietolerancja.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Cze 28, 2014 13:59   

Tak roboczo sobie myślę, że rozkład białka przez bakterie nazywa się gniciem i faktycznie siarkowodór może występować w jelitach w wyczuwalnej ilości (wyczuwalnej zwłaszcza po opuszczeniu jelit co jest zwane potocznie pierdnięciem), aczkolwiek mam wrażenie, że to nie przede wszystkim bakterie odpowiedzialne są za rozkład białek przy wchłanianiu w jelitach.
:P
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Cze 28, 2014 13:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Cze 28, 2014 20:18   Re: Dyspepsja

Kangur napisał/a:
Grzyby niszczą bakterie odpowiedzialne za trawienie pokarmów i zajmują ich miejsce w układzie pokarmowym. Stąd powstaje nietolerancja pokarmowa. Brak bakterii do trawienia poszczególnego pokarmu = nietolerancja.
Nie tylko grzyby. Przede wszystkim za nietolerancje pokarmowe odpowiada zbyt wczesne sztuczne dokarmianie niemowląt.
JW
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Sob Cze 28, 2014 21:54   

g69 napisał/a:
dodatkowo kefir,jogurt własnej produkcji.


Nie wystarczy sklepowy dla bakterii kwasu mlekowego?

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Diabeł siedzi w szczegółach. Bez wyliczenia BTW, sprawdzenia, jak działają brane lekarstwa i alkohol oraz zbadania nietolerancji pokarmowych nic się nie da powiedzieć.


Lekarstw żadnych nie biorę, alkoholu nie piję wcale odkąd pojawiły się dolegliwości, wcześniej piłem go raz na pół roku lub rzadziej. Panie Witoldzie, o jakim sposobie wykrycia nietolerancji pokarmowych Pan mówi?

Kangur napisał/a:
to i na podstawie jakich badań stwierdził, że to jest dyspepsja? Czy nie przypadkiem zielona małpa z brzytwą.?


Powyższe dolegliwości określa się mianem dyspeptycznych, sam to mogłem stwierdzić.


Jakie B/T/W proponujecie?
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Cze 29, 2014 06:02   

Feniks napisał/a:

Nie wystarczy sklepowy dla bakterii kwasu mlekowego?

http://www.dobradieta.pl/...p=239183#239183
Feniks napisał/a:
, o jakim sposobie wykrycia nietolerancji pokarmowych

http://www.danwit.pl/gabi...ncje-pokarmowa/
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 01, 2014 11:11   

Jaki test na nietolerancje przeprowadza się w Danwit? Na ile jest wiarygodny?

Obserwuję na tym forum, że dwie osoby propagujące diety niskowęglowodanowe mają zupełnie inne zdanie w niektórych kwestiach.

Wcześniej korzystałem również z porady doktor Ewy B.W. Zgodnie z jej poglądami:
- dolegliwości żołądkowe często spowodowane są dietą bogatobiałkową
- Nadmiar białek zwierzęcych powoduje nieprzyjemny zapach z ust
- Aby wyleczyć dolegliwości żołądkowe warto stosować dni bezbiałkowe lub z białkiem roślinnym.

Natomiast Pan Witold którego bardzo cenie ma inne podejście:
- Białko zwierzęce ma ogromną wartość i należy je jeść
- Białko można jeść do syta, ponieważ organizm sam podpowie, kiedy przestać.

Kiedy miałem maksymalne nasilenie objawów chorobowych, to białko wywoływało u mnie największe dolegliwości, stąd przez pierwsze dni funkcjonowałem właściwie tylko na węglowodanach. Najgorzej białko zwierzęce trawi się w połączeniu ze zbożami.

Może ktoś wie gdzie w tym jest prawda? :)
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 01, 2014 14:32   

Feniks napisał/a:
Wcześniej korzystałem również z porady doktor Ewy B.W. Zgodnie z (...)
EBW napisał/a:
dobową dawkę białka powinniśmy mierzyć nie poprzez zjadanie zalecanej jego ilości lecz poprzez sprawdzanie na sobie które białko i jaka jego ilość nie wywołuje bólów brzucha czy jakichkolwiek innych objawów. Nowością jest wykazanie, że stałe stosowanie dwóch i więcej rodzajów produktów białkowych na dobę, szczególnie na dietach białkowych, jest przyczyną nie wycofywania się stanów zapalnych o jakimkolwiek umiejscowieniu, jest przyczyną starzenia się i nowotworzenia. W rozdziale kontynuuję temat rozpoczęty już w I rozdz. że przedawkowane zarówno białka jak i węglowodany mają ten sam potencjał inicjowania zapaleń, a więc jakiejkolwiek choroby o jakimkolwiek umiejscowieniu. To co syci na jak najdłużej, czy B czy W czy T jest nam przyjacielem.
EBW napisał/a:
DOBRE PRODUKTY (DP, zwyczajowo nie nadużywane):
BIAŁKA (B)

1. Produkty bogatobiałkowe zwierzęce : białko jaja, żółtko jaja, majonez (dla celów maksymalizacji efektów prozdrowotnych będziemy uznawać go jako białko chociaż majonez to B+T; konserwanty w nim zawarte często nie są przyjazne dla organizmu), mięso wieprzowe, mięso wołowe (cielęce), mięso baranie (jagnięce), dziczyzna, kurczak, indyk, kaczka, gęś, królik, ryby morskie, ryby słodkowodne, owoce morza.

2. Produkty bogatobiałkowe roślinne - groszek (zielony świeży, suszony), fasola (świeża, suszona), bób, soczewica, ciecierzyca, chleb świętojański, orzeszki ziemne, soja, słonecznik, pestki dyni, orzechy włoskie, orzechy laskowe, orzechy brazylijskie, migdały, sezam (chałwa, tahina-miazga sezamowa), siemię lniane, słonecznik, mak.

Widać poglądy na poglądy są różne,
fascynujące jest podejście:
"a ja ci udowodnię, że nie uda ci się mnie zainspirować
do lepszej diety i nadal będę chory"

:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 01, 2014 14:33, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 01, 2014 15:27   

vvv - ja się nie bronię przed dietą doktor Ewy. Ale

- Po 5 dniach na samych warzywach i owocach dolegliwości nie ustąpiły (a powinnyzgodnie z tym co pisała Pani Ewa)
- nie pomogła tygodniowa głodówka (nie uważasz, że gdyby przyczyną było jadanie jakiegoś białka albo zboża, głodówka powinna rozwiązać albo znacznie zmniejszyć dolegliwość?

Mój problem jest taki, że właściwie po wszystkim czuje się źle.

Dzień bez białka zwierzęcego (warzywa + tłuszcz) - brak energii, sucha skóra, depresja, marznięcie, minimalne objawy żołądkowe

Dzień na białku zwierzęcym i zbożach - dużo energii, ale największe nasilenie objawów żołądkowych.

Dzień na białku roślinnym (np. orzechy) - uczucie przymulenia, brak energii, sucha skóra, marznięcie

Dzień na białku zwierzęcym bez zbóż - osłabienie, dolegliwości żołądkowe doskwierają, choć mniejsze niż po dodaniu zbóż.

Dzień na samych owocach i warzywach - marznięcie, osłabienie, sucha skóra, ale praktycznie niewyczuwalne dolegliwości żołądkowe.


Ja nie uciekam od zmian - tylko trzeba wiedzieć w którą stronę podążać, a tego już nie wiem...
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 01, 2014 15:51   

Feniks napisał/a:
Dzień na białku zwierzęcym bez zbóż - osłabienie, dolegliwości żołądkowe doskwierają, choć mniejsze niż po dodaniu zbóż.

Dzień na samych owocach i warzywach - marznięcie, osłabienie, sucha skóra, ale praktycznie niewyczuwalne dolegliwości żołądkowe.

No to trzeba by te pozycje jakoś ożenić, białko zwierzęce to szerokie pojęcie, ser (mleczne), kurczak, kaczka, indyk, wołowina, wieprzowina, jaja, ryby morskie, ryby słodkowodne i mieszanki wymienionych. Wypadało by jeść jedno DOKŁADNIE JEDNO białko zwierzęce dziennie (plus warzywa, tłuszcze) i zapisywać co się dzieje. Zwykle białko mleczne powoduje objawy (nawet tylko jako śmietanka do kawy), jaja, kurczak, kaczka, wołowina, no nie wszystko oczywiście, coś jeść się da, ale trzeba samemu kupować i przyrządzać produkty, bo cokolwiek gotowego np. w panierce lub zmielonego (jak kiełbasa) to już mieszanina białek i często chemii.

No to dawaj te jadłospisy z ostatnich 3 dni z jednym białkiem dziennie, tylko dokładne co do śmietanki do kawy, panierki i słonego paluszka.

Zboża i mleczne to w takim przypadku odstawia się ZUPEŁNIE co do grama na miesiące, nie na 3 dni.

Rozmowa jest o konkretnie nazwanych produktach, a nie kategoriach typu "białko zwierzęce" - służy czy nie służy.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 01, 2014 15:55, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 01, 2014 16:10   

Feniks napisał/a:
odczuwam dolegliwości dyspeptyczne - nieprzyjemny, jakby kwaśny zapach z ust, odbijanie, uczucie pełności w nadbrzuszu, zaparcie.
znasz ?

Betaina HCL - znaczenie kwasu solnego

http://davidicke.pl/forum...iem-t13313.html
http://www.biovea.com/pl/...0mg-90-tabletek

sam zamierzam kupić
D
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 01, 2014 16:25   

I tak to właśnie działa, po co zwracać uwagę na produkty, na odstęp między posiłkami, jakie białka zawierają, ile chemii spożywczej zawierają, ile syropu glukozowo-fruktozowego zawierają jak można "jeść to co wszyscy" i rozgrzeszyć się tabletkami za 50zł, a jeśli tabletki nie pomogą to znaczy, że tak już musi być i kropka.
:pada:
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Wto Lip 01, 2014 16:37   

vvv napisał/a:

No to dawaj te jadłospisy z ostatnich 3 dni z jednym białkiem dziennie, tylko dokładne co do śmietanki do kawy, panierki i słonego paluszka.

Zboża i mleczne to w takim przypadku odstawia się ZUPEŁNIE co do grama na miesiące, nie na 3 dni.

Rozmowa jest o konkretnie nazwanych produktach, a nie kategoriach typu "białko zwierzęce" - służy czy nie służy.
8)


Feniks, ja tutaj się zgadzam z vvv - podaj dokładnie to co jadłeś, spróbujemy znaleźć "winowajcę".
Ostatnio zmieniony przez 3of5 Wto Lip 01, 2014 16:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 01, 2014 16:38   

vvv napisał/a:
jeśli
jeśli będzie brakowało nam ważnego składnika: kwasu żołądkowego. :keep:
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 01, 2014 17:05   

Usunięcie zbóż sprawia, że węglowodanów w diecie jest mało - co znacznie pogarsza moje samopoczucie fizyczne. Ale ok, jak usuwamy to usuwamy.

W takim razie zaczynam zapisywać dokładnie co zjadłem i melduje się za 3 dni z jadłospisem.


Dario - poważnie zastanawiam się nad spróbowaniem kwasu solnego, póki co faszerowano mnie lekami hamującymi jego wydzialenie, może rzeczywiście przeciwna strategia zadziała.
Ale zdaję sobie sprawę że dieta jest tu kluczowa...
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 01, 2014 17:09   

Feniks napisał/a:
Usunięcie zbóż sprawia, że węglowodanów w diecie jest mało



DDP
napisał/a:
WĘGLOWODANY (W)

1. Dyniowate: dynia, kabaczek, patison, ogórki, ogórki kiszone, cukinia i jako nisko-węglowodanowe owoce (melon, arbuz). Rośliny w poszczególnym punkcie należą do jednej grupy botanicznej i obsługiwane są zbliżonymi szlakami metabolicznymi.

2. Psiankowate: pomidor, papryka, bakłażany, ziemniaki (do 350g/dobę).

3. Kapustne: kapusta biała, czerwona, włoska, pekińska, kapusta kiszona, brukselka, kalafior, brokuły, kalarepa, rzeżucha, pasternak, pszonak, rukola, gorczyca, jarmuż, chrzan, rzodkiewka, rzodkiew biała, długa, brukiew, rzepa, kapary. Rzodkiew, rzodkiewka i kapary mimo, że należą do kapustnych, rzadziej dają nietolerancje niż reszta kapustnych.

4. Baldaszkowate (selerowce): marchewka, pietruszka, seler, brukiew; zioła: koper, anyż, kminek, kolendra, żeń-szeń, eleuterokok i blisko z nimi spokrewniony – lubczyk.

5. Szczeciowce – roszpunka, kozłek;

6. Astrowate – zawierają substancje bodźcujące układ odpornościowy pobliskie grupom 4,5,6, – piołun, jeżówka (Echinacea), komosa, krwawnik, nagietek, łopian, ostropest, podbiał, rumianek, stokrotka, kocanka, karczochy. Do rodziny astrowate należy podrodzina: cykoriowate: zwykle są najmniej alergenne, sałata, mlecz, mniszek, cykoria.

7. Komosowate: burak, szpinak, quinoa i zbliżone do nich goździkowce – szczaw, rabarbar, gryka, amarantus.

8. Cebulowe: cebula, szczypiorek, por, czosnek.

9. Grzyby suszone i świeże.

10. Inne - glony, szparagi, zioła, kiełki, kawa prawdziwa, przyprawy: szafran, kurkuma, rozmaryn, imbir, cynamon, mięta, tymianek, majeranek, oregano, bazylia, kurkuma, pieprz, gorczyca/musztarda.

12. Strączkowe: (B+W), bób, fasolka szparagowa, groszek zielony, soja, soczewica, ciecierzyca, orzechy ziemne (jako wyjątek zawiera także tłuszcz - BTW), chleb świętojański.
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 01, 2014 18:22   

Mało w znaczeniu ilości - bardzo źle znoszę małe ilości węglowodanów - generalnie 200 g to ilość minimalna, która daje mi dobre samopoczucie fizyczne...
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Wto Lip 01, 2014 18:50   

Feniks napisał/a:
Usunięcie zbóż sprawia, że węglowodanów w diecie jest mało - co znacznie pogarsza moje samopoczucie fizyczne. Ale ok, jak usuwamy to usuwamy.

W takim razie zaczynam zapisywać dokładnie co zjadłem i melduje się za 3 dni z jadłospisem.


Dario - poważnie zastanawiam się nad spróbowaniem kwasu solnego, póki co faszerowano mnie lekami hamującymi jego wydzialenie, może rzeczywiście przeciwna strategia zadziała.
Ale zdaję sobie sprawę że dieta jest tu kluczowa...


usunięcie zbóż na jakiś czas to powinna być pierwsza rzecz którą zrobisz. Jak źle się czujesz na małej ilości W - to ok, ale nikt ci przecież nie każe przyswajać je w zbożach.
Te zboża są nr 1 na liście z tego względu, że są najczęściej nadużywaną grupą produktów
nr 2 na liście to o ile dobrze pamiętam - mleczne.

napisz też jaki jest twój tryb życia, aktywność - bo dziwi mnie trochę ta liczba którą przytoczyłeś - no ale to zależy od aktywności własnie
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 01, 2014 18:58   

Aktywność raczej niewielka, kilka razy w tygodniu około godzinka ćwiczeń siłowych z ciężarem własnego ciała, czasem spacer.
Niestety tak mam, że bardzo źle funkcjonuję na małej ilości węglowodanów. Jak ich jest ponad 300 g, mam jeszcze więcej energii...

Jak trzeba usunąć te zboża to je usunę, aczkolwiek zauważam większą korelacje moich objawów z białkami niż z ww. Staram się jeść głównie bezglutenowe.

Mlecznych w ogóle nie jadam.

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Feniks Wto Lip 01, 2014 18:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Wto Lip 01, 2014 19:26   

Feniks - ja mam odwrotnie. Najlepiej funkcjonuję na małej ilości W, lekkiej ketozie.
Jak zwiększę ilość W - to zaczynam się czuć gorzej....nie jakoś drastycznie, ale irytujące
Zboża jem sporadycznie jak najdzie mnie chcica - i najczęściej jest to chleb opieczony w tosterze, wtarte bardzo dużo czosnku i gruba warstwa masła. Czasami zadaję sobie pytanie czy ja jem ten chleb bo mam ochotę na chleb, czy może na masło z czosnkiem :D
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Lip 01, 2014 19:37   

Z uwagi na to, że ( medycyna musi dzielić i mnożyć )dyspepsję dzieli się na:
 a/dyspepsję w przebiegu chorób organicznych
 -(15-25% przypadków występowania dyspepsji)
 - (5-15% przypadków)
 -…
 -poniżej 2% przypadków)
 b/dyspepsję czynnościową (czyli występującą pomimo braku istotnej przyczyny, 60% przypadków)to że medycyna twierdzi,że NIE MA ISTOTNEJ PRZYCZYNY nie ma żadnego znaczenia dla człowieka, który ma problem.Ponieważ jego organizm uznał, że przyczyna jest istotna i zareagował.
 -nadwrażliwość
 -infekcja
 -czynniki dietetyczne i leki
 -dym tytoniowy
 -czynniki psychosocjalne
Co robić, aby uniknąć zachorowania? http://gastrologia.mp.pl/...w.html?id=50640
Nie znając przyczyn, trudno zalecać konkretny sposób postępowania. W życiu rodzinnym zaleca się nie rozmawiać o swoich dolegliwościach przy dzieciach – mogą one nieumyślnie naśladować rodziców i zgłaszać podobne dolegliwości.

Ja piję wodę. Zwykłą. Małymi łykami. Ciepłą. Dużo. I zastanawiam się nad czynnikami psychosocjalnymi.

Feniks, spróbuj znaleźć "winowajcę".
;)
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Lip 02, 2014 02:48   

gea napisał/a:
I zastanawiam się nad czynnikami psychosocjalnymi.
Jak się spisuje to można obiektywnie stwierdzić, jak "czynniki psychosocjalne" wpływają na jadłospis, ale jak ktoś doświadcza czynników psychosocjalnych to zwykle nie ma głowy do skrupulatnego spisywania.
:(
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Śro Lip 02, 2014 11:31   

Tu zachodzi nieporozumienie. Wynikające z „uporczywego ignorowania rzeczy oczywistych”. Wypływających z nowego podejścia do problemów ze zdrowiem.
(Spodobało mi się bardzo kiedyś to sformułowanie. Brzmiało ono : "odmawiam uporczywego ignorowania rzeczy oczywistych ". Autorem jest Jerzy Gruza od „Czterdziestolatka”)
Nieporozumienie dotyczące tego, że przyczyna obecnego stanu rzeczy- istniejących efektów chorobowych, już minęła. Sytuacja „zalegająca na żołądku” przeszła i pewnie nawet zapomniano o problemie. Zatem człowiek może spokojnie i przemyślnie planować jadłospis.
Sytuacja jest z pewnością chwilowa, trzeba ją godnie przejść. Aby proces zdrowienia przebiegał szybciej należy włączyć wspomaganie endorfinami.
Od rana muszę się wspomagać. Z powodu refleksji nad „podsłuchami”. Wyartykułowane zdanie o istnieniu naszego państwa „tylko formalnie” jest potwierdzeniem tego, co wynika z linku xvk o psychopatach. I trudno teraz „uporczywie ignorować rzeczy oczywiste”. Zatem w całej rozciągłości należy się zastanowić nad „rządowymi” programami dotyczącymi wszystkich sektorów państwa. A szczególnie tych dotyczących zdrowia wraz z „zaleceniami”.
Muszę przeciwdziałać. Zwłaszcza, że wczoraj omal mnie apopleksja nie zabiła. Syn zastanawiał się, czy nie lepiej aby małego 11 miesięcy ( do tej pory nie szczepionego i 1raz mającego katar) szczepić. Pytałam, skąd te mądrości o pożytku wziął. Ano, z autorytetu pana Grzesiowskiego. Ponieważ ten "autorytet" podawał dane statystyczne dotyczące likwidacji epidemii dzięki szczepionkom. Zapowietrzyłam się. TAK WYGLĄDA OPIERANIE SIĘ NA AUTORYTETACH MORALNYCH DEGENERATÓW. Dlatego radzę wszystkim aby włączyli myślenie. Nie uzależniali swojego życia i zdrowia od opinii kreatur. Nie wiem, ile informacji jest wiarygodnych, jeśli w takiej Wikipedii są bezczelne konfabulacje.
I jestem wdzięczna bezgranicznie panu Witoldowi za załączenie informacji o tym człowieku. Na zmianę opinii zadziałał dopiero.... wpis do KRS. Bo nawet zdjęcie i notatkę syn kwestionował.
Nie wiem dlaczego notorycznie stykam się z sytuacją " uporczywego ignorowania faktów oczywistych". Ponieważ jakąś odpowiedź muszę uzyskać z powodu genetycznego zaburzenia- konieczności wyjaśnienia problemów. Wysnuwam różne hipotezy. Wszystkie są nieprawdopodobne:
1. ludzie są zaczipowani i to uniemożliwia rozeznanie w sytuacji ( ja nie)
2. w wodzie lub w pożywieniu są substancje obezwładniające mózg (ja jestem odporna)
3. chemtreilsy zaburzają percepcję (ja jestem odporna)
4. opętanie prawie wszystkich przez szatana (ja jestem odporna)
5. jestem nawiedzona lub chora
Najbardziej prawdopodobny jest punkt piąty. Niewesoło.
Wspomagam się gejzerem złotych myśli z ust wystrzałowego redaktora programu 1 PR. Dziś gościł w radiu Artur Andrus, z którego specyficznym poczuciem humoru sympatyzuję. Mowa dziś o kolekcjach. Pan Andrus kolekcjonuje niebanalne treści napisów. Przytaczam te, które padły z różnych ust : „Rytm kolei rytmem gospodarki”- trafnie ilustrujące sytuację, zwłaszcza przy opóźnieniach, „Rawicz – zawsze otwarty” (na murze więzienia), „soki wyciskamy na oczach klientów” – w sklepie, oraz „funeralne”- „Znicze dla całej rodziny” i „ W naszej trumnie będziesz wyglądał jak żywy” http://fakty.interia.pl/w...wy,nId,1178805.

Ja się ekscytuję specjalistycznymi sformułowaniami. Ostatnio usłyszałam wypowiedź hodowcy koni: „ogiery są w dystrybucji na punkt kopulacyjny”.

Przepraszam za odbieganie od tematu.

„Chorować trzeba umieć.” Kobieta pracująca z Czterdziestolatka
_________________
gea
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Śro Lip 02, 2014 11:56   

gea - bardzo bardzo celnie to ujęłaś...
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Lip 02, 2014 12:03   

gea napisał/a:
1. ludzie są zaczipowani i to uniemożliwia rozeznanie w sytuacji ( ja nie)
2. w wodzie lub w pożywieniu są substancje obezwładniające mózg (ja jestem odporna)
3. chemtreilsy zaburzają percepcję (ja jestem odporna)
4. opętanie prawie wszystkich przez szatana (ja jestem odporna)
5. jestem nawiedzona lub chora

1. niezupełnie
2. niezupełnie
3. niezupełnie
4. niezupełnie
5. niezupełnie

Zupełność, hmm, chyba dzisiaj bebechy jakąś zupą napełnię zupełnie.
:D
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Lip 02, 2014 12:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lip 02, 2014 12:58   

Feniks napisał/a:
Ale zdaję sobie sprawę że dieta jest tu kluczowa...
najlepsze produkty ... niestrawione właściwie (bez kwasu i enzymów) nie rozwiążą problemu (?)

Jak zwiększyć produkcję HCL w żołądku?

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lip 02, 2014 13:54   

"Tak więc wydzielanie soku żołądkowego jest wypadkową dwóch przeciwstawnych procesów, w których jednocześnie trwa wytwarzanie soku żołądkowego (pod wpływem wymienionych już substancji stymulujących oraz innych, np. uwalnianej w górnym odcinku jelita cienkiego bombastyny) oraz hamowanie jego produkcji. W fazie jelitowej hamowanie związane jest z wytwarzaniem w ścianie jelitowej szeregu substancji, takich jak hamujący aktywność komórek G chalon, substancje hormonalne: sekretna i cholecystokinina-pankreozymina, glukagon, GJP (żołądkowy polipeptyd inhibicyjny), VIP (wazoaktywny peptyd inhibicyjny) hamujące sekrecję i produkcję gastryny; prostaglandyny i bulbogastron hamujące wydzielanie kwasu solnego.

Poza chemicznymi mechanizmami hamującymi do zmniejszenia produkcji soku żołądkowego dochodzi pod wpływem obecności w okolicy oddźwiernika kwasów tłuszczowych i aktywnych osmotycznie cząstek, obniżenia pH oddźwiernika i dwunastnicy, rozciągnięcia ścian dwunastnicy przez pokarm wychodzący z żołądka. Na zmniejszenie wydzielania soku żołądkowego wpływają też bodźce nerwowe - np.strach, smutek, negatywne doznania sensoryczne."
http://www.zdrowemiasto.p...ml#.U7P04UCs_XQ
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Śro Lip 02, 2014 16:34   

Z kwasem solnym spróbuję i zdam relacje za kilka dni.

Jeśli chodzi o dietę to dzisiaj

1. Łopatka wieprzowa, ziemniak, oliwa z oliwek, pomidor
2. Skrzydełka z kurczaka, ziemniaki
3. Karczek wieprzowy, ziemniaki, pomidor


Zatem 2 białka na dobę, bez zbóż. Myślę że jedno białko uda mi się wprowadzić w ciągu kilku dni, bo dziś zaszły nieoczekiwane obiadowe komplikacje :)

Czułem pełność, zwłaszcza po śniadaniu gdzie łopatki było dużo (ponad 200- 300 g, cały czas też mi się odbija.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Czw Lip 03, 2014 06:25   

Może z pół godziny przed jedzeniem rozbudzić enzymy i kwas żołądkowy jakimś kwaśnym owocem np.porzeczka ,wiśnia.
Wiele osób chwali sobie wypicie przed posiłkiem wody z sokiem z cytryny ,lub roztwór wody z octem jabłkowym.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Lip 03, 2014 08:22   

g69 napisał/a:
Może z pół godziny przed jedzeniem rozbudzić enzymy i kwas żołądkowy jakimś kwaśnym owocem np.porzeczka ,wiśnia.
Wiele osób chwali sobie wypicie przed posiłkiem wody z sokiem z cytryny ,lub roztwór wody z octem jabłkowym.

To nie jest kwestia rozbudzenia enzymów. Ocet jabłkowy zawiera kwas jabłkowy, a sok z cytryny cały bukiet kwasów organicznych.
Molekuły kwasów organicznych maja niskie napięcie powierzchniowe i bezpośrednio z żołądka przenikają do krwi, powodując podkwaszenie krwi. Długowieczni maja kwaśną reakcję krwi, nie chorują i dlatego długo żyją. Zalecenia medycyny oficjalnej o odkwaszaniu krwi należy włożyć między bajki.
Nie wiem, czy to ci cokolwiek wyjaśni, bo ty podobno z chemii jesteś d.pa. Tak się chwaliłaś na innym forum.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Czw Lip 03, 2014 09:43   

[quote="Kangur"]
g69 napisał/a:
Zalecenia medycyny oficjalnej o odkwaszaniu krwi należy włożyć między bajki.


wszystko jest względne.
Ja czasami czytając zalecienia oficjalnej medycyny mam wrażenie, że medycynie nie chodzi o wyleczenie, tylko wręcz przeciwnie. Leczenie ciągłe - bo na tym się zarabia. Wyleczenie jest "niewskazane".

przeklejam z innego wątku
Cytat:
Jeśli patrzyć na zdrowie jak na źródło zysku, to opłaca się produkować takie leki, które nie leczą, ale na chwilę uciszają objawy. I wymusza to na pacjentach dożywotnie kupowanie lekarstw. Tak samo lepiej „stworzyć” pacjenta od małego, niż czekać aż on sam zachoruje w wieku tych kilkudziesięciu lat. To iście psychopatyczna logika, niczym u łódzkiego pogotowia, gdy wyszła afera „łowców skór”. Czy widzicie teraz, do czego prowadzi kapitalizm?

http://kefir2010.wordpres...-z-opoznieniem/
Ostatnio zmieniony przez 3of5 Czw Lip 03, 2014 09:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lip 03, 2014 11:54   

adiqq napisał/a:
wszystko jest względne
prawie prawda
czyli nieprawda

D
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Lip 03, 2014 17:02   

Słuchajcie, jak tylko obniżam węgle czuje się fatalnie - czy to normalne?
Usuwając zboża zostają mi tylko na dobrą sprawę ziemniaki, mam ich jeść tyle by osiągnąć 200-300 g węgli?
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Czw Lip 03, 2014 17:41   

Feniks napisał/a:
Słuchajcie, jak tylko obniżam węgle czuje się fatalnie - czy to normalne?
Usuwając zboża zostają mi tylko na dobrą sprawę ziemniaki, mam ich jeść tyle by osiągnąć 200-300 g węgli?


z punktu widzenia moich doświadczeń - nie.


a jeszcze wracając do menu
Feniks napisał/a:

Jeśli chodzi o dietę to dzisiaj

1. Łopatka wieprzowa, ziemniak, oliwa z oliwek, pomidor
2. Skrzydełka z kurczaka, ziemniaki
3. Karczek wieprzowy, ziemniaki, pomidor

jesteś w stanie określić ilościowo ile czego jesz? i policzyć BTW dla każdego posiłku?
ja nie byłbym w stanie tego zjeść, dlatego pytam o szczegóły BTW

napisałeś w 1 poście, że tłusta niskowęglowodanowa dieta łagodzi twoje dolegliwości, a potem piszesz że musisz jeść 200-300g W. To już raczej nie jest dieta LC (biorąc pod uwagę twoją aktywność fizyczną)
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Lip 03, 2014 18:06   

Łagodzi dolegliwości żołądkowe, ale fizycznie staje się na niej bardzo osłabiony, czuje się osowiały, ospały i bez chęci do życia.

Jeśli chodzi o tamto BTW to było około: 130/200-250/100. Im mniej białka na low carb tym jeszcze gorsze samopoczucie (prawdopodobnie nie ma z czego wyprodukować glukozy :) )

Może weganizm na owocach, warzywach i orzechach to przez dłuższy czas to jakieś rozwiązanie?
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Nie Lip 06, 2014 09:57   

W między czasie, pomiędzy wplataniem diety spróbowałem z kwasem solnym (HCL betaine).
Odnotowałem dyskomfort z lekkim pieczeniem w przełyku. Co do odczuć żołądka, również nie odczuwam ulgi w trawieniu. Powiedziałbym nawet że dyskomfort jest ciut większy.

Czy to oznacza, że moja produkcja kwasu solnego jest w normie/za duża?

Co do diety, to lepiej mój żołądek toleruje ciastka, makarony i inne słodycze niż pełnowartościowe białka zwierzęce :(
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 06, 2014 10:58   

Feniks napisał/a:
spróbowałem z kwasem solnym (HCL betaine).
gdzie kupiłeś ?
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Nie Lip 06, 2014 21:52   

Na allegro, 180 tabletek z Source Naturals za 52 zł.
Niestety się nie przyda..
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 08:26   

Menu z wczoraj

Orzechy nerkowce: 300 g
pomidory: 300 g
Sałata: 100 g
kalafior: 300 g
oliwa z oliwek - 50 g
rzodkiewka - 100 g
koncentrat pomidorowy - 200 g
kawa parzona

Całość B/T/W
71 g białka, 198 g tłuszczu, 132 g węglowodanów

Po takim jedzeniu, uczucie na żołądku do strzymania, fizycznie czuć brak węglowodanów i nieco za dużą ilość tłuszczu - uczucie osłabienia, braku chęci do aktywności.

Dzisiaj dzień na ziemniakach i wołowinie i już po śniadaniu z białkiem i węglami czuje się źle na żołądku.

Pozdrawiam.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 11:39   

Feniks napisał/a:
Dzisiaj dzień na ziemniakach i wołowinie i już po śniadaniu z białkiem i węglami czuje się źle na żołądku.

Przy okazji czytania książki i maili o DDP natknąłem się na następujące obserwacje:

- Ziemniaki nie z mięsem a w osobnym posiłku (śniadanie frytki, obiad warzywa z tłuszczem, mięso - kolacja o 18:00 (dynamika trawienie ziemniaków, warzyw z tłuszczem i mięsa jest różna <jedno by się chciało przesuwać w żołądku i jelitach szybciej, jedno wolniej, w mieszance coś się więc siłą rzeczy przesuwa za wolno, a coś za szybko)

- Białka wołowiny i białka mleka siłą rzeczy są pokrewne (ten sam gatunek zwierzęcia) więc kto obserwuje, że po serze nie jest dobrze, może po wołowinie także odczuwać objawy

- Po białku 16 minimum godzin przerwy dla spokojnego trawienia

- Może być dodatek tłuszczu do białka co zmniejsza gwałtowność trawienia

Nie napisałeś co o której godzinie, a widać, że u Ciebie dobór produktów w konkretnych posiłkach ma znaczenie, gdyż jakoś tak intuicyjnie tworzysz nie najlepsze mieszanki.

Mieszanki odbierane lepiej:
węglowodany+tłuszcz
białko+tłuszcz

Oczywiście jeśli orzechy służą, a to naturalna mieszanka BTW to dobrze.
Tyle wskazówek do samodzielnych obserwacji.
:|
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 11:52   

Cytat:
Nie napisałeś co o której godzinie, a widać, że u Ciebie dobór produktów w konkretnych posiłkach ma znaczenie, gdyż jakoś tak intuicyjnie tworzysz nie najlepsze mieszanki.

Mieszanki odbierane lepiej:
węglowodany+tłuszcz
białko+tłuszcz


Nie najlepsze mieszanki tworze niestety celowo.
Posiłek złożony z samego białka i tłuszczu - powoduje że jestem strasznie słaby, senny i bez życia.
Posiłek z samych węglowodanów i tłuszczów - powoduje u mnie nastrój depresyjny i również osłabienie.
Posiłek w którym są i węglowodany i białka - daje mi uczucie energii i dobry nastrój, ale najsilniejsze dolegliwości żołądkowe.

Także moje mieszanki B/T/W są po to, by funkcjonować dobrze fizycznie.

Te wczorajsze 130g węglowodanów to dla mnie za malutko, zdecydowanie.
Jak zjem 60-80 g węgli na śniadanie, to czuję że moim nogom chcę się ruszać, inaczej jest klapa, sen i depresja.

Co do wołowiny, to identyczne objawy daje pomieszanie innych mięs z węglami, jak również jaj i ryb.

Myślę że głównym moim problemem w diecie jest proporcja B/T/W.
Ograniczenie białka lub jego wyeliminowanie ma NAJWIĘKSZY wpływ na łagodzenie moich dolegliwości. Tylko czy nadmiar jedzonych białek to rzeczywiście bezpośrednia przyczyna?
Ostatnio zmieniony przez Feniks Wto Lip 08, 2014 11:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 12:27   

Feniks napisał/a:
Tylko czy nadmiar jedzonych białek to rzeczywiście bezpośrednia przyczyna?


- spróbuj raz strawić co zjadłeś do końca, np. dzień wyłącznie oparty na mięsie duszonym wieprzowym (niekoniecznie dużo, na pewno nie za dużo) plus do smaku lekko słodzona lekka kawa

- białko (z wieprzowiny duszonej trawione praktycznie bezresztkowo)
- tłuszcz (z wieprzowiny duszonej trawiony praktycznie bezresztkowo)
- węglowodany (z cukru trawione praktycznie bezresztkowo)
Słodzisz tyle by nie burczeć, że za mało węglowodanów i nie burczeć, że za dużo węglowodanów. Nie zakładaj sobie, że musisz zrobić przez dzień szklankę cukru, ani że tylko 4 łyżeczki.

Mam wrażenie, że szybkość przesuwania pokarmu w jelitach powoduje częste jedzenie i słabe trawienie.

Jeśli kawa parzona to tylko przez filtr papierowy, po co muł kawowy ma dodatkowo udziwniać pracę przewodu pokarmowego.

http://img822.imageshack....rzeniakawy4.jpg

Jak już się nauczysz jeść mięso to można dla odmiany zrobić dzień na samych warzywach z tłuszczem ewentualnie zakończony wieczorem jako ostatnimi - kilkoma (wedle potrzeby smakowej) kęsami ryby.
:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 08, 2014 12:37, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 12:34   

Ostatnio miałem taki dzień na samym boczku (był całkiem chudy).
Żołądek zniósł to dobrze, ale ja fizycznie i psychicznie umierałem :(

No ale mogę powtarza takie dni, jeśli mają pomóc...
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 12:40   

Jaką Feniks ma specjalizację zawodową - jeśli to nie tajemnica, może mi ułatwić przykładanie przykładów, wzrost, masa ciała ile przechodzonych kilometrów w ciągu dnia.
8)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 08, 2014 12:42   

Feniks napisał/a:
Cytat:
Nie napisałeś co o której godzinie, a widać, że u Ciebie dobór produktów w konkretnych posiłkach ma znaczenie, gdyż jakoś tak intuicyjnie tworzysz nie najlepsze mieszanki.

Mieszanki odbierane lepiej:
węglowodany+tłuszcz
białko+tłuszcz


Nie najlepsze mieszanki tworze niestety celowo.
Posiłek złożony z samego białka i tłuszczu - powoduje że jestem strasznie słaby, senny i bez życia.
Posiłek z samych węglowodanów i tłuszczów - powoduje u mnie nastrój depresyjny i również osłabienie.
Posiłek w którym są i węglowodany i białka - daje mi uczucie energii i dobry nastrój, ale najsilniejsze dolegliwości żołądkowe.

Także moje mieszanki B/T/W są po to, by funkcjonować dobrze fizycznie.

Te wczorajsze 130g węglowodanów to dla mnie za malutko, zdecydowanie.
Jak zjem 60-80 g węgli na śniadanie, to czuję że moim nogom chcę się ruszać, inaczej jest klapa, sen i depresja.

Co do wołowiny, to identyczne objawy daje pomieszanie innych mięs z węglami, jak również jaj i ryb.

Myślę że głównym moim problemem w diecie jest proporcja B/T/W.
Ograniczenie białka lub jego wyeliminowanie ma NAJWIĘKSZY wpływ na łagodzenie moich dolegliwości. Tylko czy nadmiar jedzonych białek to rzeczywiście bezpośrednia przyczyna?

A musisz być na HFLC skoro źle się czujesz ?
a gdzie posiłki z samych węglowodanów ?
lub samych białek ?
ziemniak gotowany lub pieczony
duszone warzywa
owoc
mięso gotowane lub duszone
omlet z dżemem :-x

tłuszczu symbolicznie
masło , dobra oliwa

i obserwuj, bo

'obudzisz' się z rakiem jakimś
i po co ?

D
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 12:43   

Feniks napisał/a:
Ostatnio miałem taki dzień na samym boczku (był całkiem chudy).
Cytat:
- białko (z wieprzowiny duszonej trawione praktycznie bezresztkowo)
- tłuszcz (z wieprzowiny duszonej trawiony praktycznie bezresztkowo)
- węglowodany (z cukru trawione praktycznie bezresztkowo)
Słodzisz tyle by nie burczeć, że za mało węglowodanów i nie burczeć, że za dużo węglowodanów. Nie zakładaj sobie, że musisz zrobić przez dzień szklankę cukru, ani że tylko 4 łyżeczki.

"Ostatnio miałem taki dzień na samym boczku (był całkiem chudy)." to nie jest wystarczający opis, godzina, produkt, gramów, z dokładnością do jednego słonego paluszka i kropli mleka do kawy plus dzienne zestawienie BTW bo inaczej mamy chudy boczek i ciemny dzień.
:faint:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 08, 2014 12:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 12:46   

dario_ronin napisał/a:
omlet z dżemem :-x
dario_ronin napisał/a:
'obudzisz' się z rakiem jakimś
Nihil novi

Sugerowałbym Feniksowi spokojnie przeczytać i przeanalizować wieczorem wszystkie posty w temacie bo rzucając szybko oko można przeoczyć sedno.
:oops:

Feniks napisał/a:
Jeśli chodzi o dietę to dzisiaj

1. Łopatka wieprzowa, ziemniak, oliwa z oliwek, pomidor
2. Skrzydełka z kurczaka, ziemniaki
3. Karczek wieprzowy, ziemniaki, pomidor
Osobiście nie znam nikogo kto by dobrze przyjął taką mieszankę, więc nie czuj się dziwny.
8)

O taki jeszcze przykład:
śniadanie:
(kasza gryczana + oliwa z oliwek) do oporu

lunch:
Sok wielo-warzywny lub pomidorowy

obiadokolacja:
mięso wieprzowe duszone

kawa/herbata lekko-słodzona wedle potrzeby dzień cały.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 08, 2014 13:00, w całości zmieniany 6 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 08, 2014 13:05   

vvv napisał/a:
Sugerowałbym Feniksowi spokojnie przeczytać i przeanalizować


może być ciężko

Feniks napisał/a:
Myślę że głównym moim problemem w diecie jest proporcja B/T/W


:?
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 13:12   

Się trzep-i-aż założeń roboczych, nie pierwszy i nie ostatni zauroczony sprowadzaniem jedzenia do proporcji abstrahując od dynamiki przesuwania treści i wchłaniania i zagospodarowania, szacunek dla wątroby przychodzi z doświadczeniem, czasami jest to namiastka szacunku w tabletkach.

Póki kombinuje ma szansę, a nawet widoki.

8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 08, 2014 13:14, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 08, 2014 13:38   

vvv napisał/a:
Się trzep-i-aż
a 'skond'
zaczepnie zapytam
dlaczego nie przemyśleć postu przed wysłaniem ? 8)
:D
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 13:45   

vvv napisał/a:
Jaką Feniks ma specjalizację zawodową - jeśli to nie tajemnica, może mi ułatwić przykładanie przykładów, wzrost, masa ciała ile przechodzonych kilometrów w ciągu dnia.


170 cm, około 70 kg. Pracuję umysłowo.
Liczba przechodzonych kilometrów w ciągu dnia: trudno powiedzieć, moja aktywność jest zmienna, chyba że mam wyliczyć średnią?

dario_ronin napisał/a:
A musisz być na HFLC skoro źle się czujesz ?
a gdzie posiłki z samych węglowodanów ?
lub samych białek ?
ziemniak gotowany lub pieczony
duszone warzywa
owoc
mięso gotowane lub duszone
omlet z dżemem :-x


Napisałem kilka postów wyżej, że posiłek z samych białek/samych węglowodanów/samych tłuszczów powoduje u mnie fatalne samopoczucie. Czy Panowie zwrócili uwagę na ten problem? Czy uważają że wyolbrzymiam i mi się wydaję?


vvv napisał/a:
"Ostatnio miałem taki dzień na samym boczku (był całkiem chudy)." to nie jest wystarczający opis, godzina, produkt, gramów, z dokładnością do jednego słonego paluszka i kropli mleka do kawy plus dzienne zestawienie BTW bo inaczej mamy chudy boczek i ciemny dzień.


To był dzień w którym zjadłem około 800 g boczku z solą i majerankiem upieczonego w piekarniku, 3 pomidory i nic więcej. Żadnego mleczka ani innych dodatków. Rzeczywiście, na żołądku było lżej, ale czułem się fatalnie fizycznie i psychicznie.

Dokładniej to było tak
9:00 - 200 g boczku, pomidor
13:00 - 300 g boczku, pomidor
19:00 - 300 g boczku, pomidor

vvv napisał/a:
Osobiście nie znam nikogo kto by dobrze przyjął taką mieszankę, więc nie czuj się dziwny.


Jeszcze kilka miesięcy temu czułem się bardzo dobrze po tego typu posiłkach. :(



vvv napisał/a:
Się trzep-i-aż założeń roboczych, nie pierwszy i nie ostatni zauroczony sprowadzaniem jedzenia do proporcji


A do czego mam sprowadzać, skoro jedząc wszystko co popadnie, zwracając uwagę jedynie by było jak najmniej białka objawy są o 80% mniejsze?

Może mam patologiczną czynność umysłu, ale to przez chorobę. Wybaczcie ;)
Ostatnio zmieniony przez Feniks Wto Lip 08, 2014 13:47, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 14:00   

Feniks napisał/a:
Dokładniej to było tak
9:00 - 200 g boczku, pomidor
13:00 - 300 g boczku, pomidor
19:00 - 300 g boczku, pomidor

Białko: 85g :roll:
Tłuszcz: 425g :faint:
Węglowodany: 16g :faint:
4150 kcal :faint:

Silna ketoza spowodowana nadmiarem tłuszczu, białka może wystarczyć np. 50g (masa ciała 70kg) skoro się nim przejadłeś, zjesz więcej jak odczujesz potrzebę. Pomidor to jednak "gnije" między czopami z boczku, taka porcja boczku by się chętnie wchłaniała (czas od wlotu do wylotu) 3 dni, a pomidor 3 godziny. Jeśli komplet wylatuje po 3 godzinach to marnotrawstwo boczku, jeśli po trzech dniach to cierpienie gnijącego pomidora zarażającego gniciem białko z boczku, opróżnić przewód pokarmowy można na czczo sokiem z kiszonej kapusty lub kiszoną kapustą, przy okazji zaszczepi się jakieś konkretne bakterie, nie powinno się gnić białka (bulgotanie, gazy z zawartością siarkowodoru - trudno przeoczyć ze względu na zapach). Można także cały dzień popijać sok warzywny ewentualnie z oliwą z oliwek, a sam boczek lub coś chudszego na obiadokolację co by tłuszczu nie przeholować, potem nieco bezresztkowych węglowodanów.
8)

Feniks napisał/a:
A do czego mam sprowadzać, skoro jedząc wszystko co popadnie, zwracając uwagę jedynie by było jak najmniej białka objawy są o 80% mniejsze?
Do nadmiarów.
;)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 08, 2014 14:09, w całości zmieniany 7 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 08, 2014 14:16   

Feniks napisał/a:
Jeszcze kilka miesięcy temu czułem się bardzo dobrze po tego typu posiłkach. :(
to 'przypomnij sobie' co się wydarzyło
bo 'diabeł' tkwi w szczegółach
podobno

u mnie gotowane żółtka w rosole po kilku dniach 'powodowały' katar
a surowe nie

jak biegam/ćwiczę z wysokim pulsem spalam glukozę i się zakwaszam
a z niskim nie

a problemy ze zdrowiem pojawiły się po ... wycieczce na południe Europy
tak oceniam
jakaś obca flora albo 'cuś'

a ostatnio po jogurtach jakby trawienie lepsze
życie jest pełne niespodzianek :D

D
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 14:28   

dario_ronin napisał/a:
po ... wycieczce na południe Europy
tak oceniam
jakaś obca flora albo 'cuś'

zapalone sitko jelitowe, chemia odrestauracyjna i/lub pasożyty odowocowe może i od owoców morza, weź sobie zobacz na pasożyty odrybie to się przerazisz.

Może surowy czosnek wblendowany w strasznych ilościach w gotową ciepłą potrawę da radę, czosnek blendowany z kefirem może da się łyknąć, choć mleczne białko nie pomaga w gojeniu jelit.
:D

dario_ronin napisał/a:
u mnie gotowane żółtka w rosole po kilku dniach 'powodowały' katar
a surowe nie
Widzę liczeni białek traktujesz jako ciekawostkę.
;)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 08, 2014 14:39, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 08, 2014 14:29   

vvv napisał/a:
Białko: 85g :roll:
Tłuszcz: 425g :faint:

1:5
to nawet kapłan by się rozchorował 8) ;)
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 14:41   

Adamie - Elaboratu o boczku nie przeczytałem, bo od razu widać że sobie ze mnie kpisz.
Po wytopieniu tłuszczu, w tych 800 g boczku nie było więcej niż 240 g tłuszczu.
Moje fatalne samopoczucie nie było spowodowane przejedzeniem, ale brakiem węglowodanów. Na żołądku czułem w tym dniu lekkość większą niż zwykle, a na drugi dzień rano obudził mnie głód a nie przejedzenie. Tylko brak węglowodanów powodował słabość. Dzieje się to zawsze jak ich brakuje, a nie tylko jak zjadłem 800 g boczku.

vvv napisał/a:
Do nadmiarów.
;)


Do nadmiarów czego? ;)


[quote="dario_ronin"]to 'przypomnij sobie' co się wydarzyło
bo 'diabeł' tkwi w szczegółach
podobno

Piłem przez kilka miesięcy kawę parzoną na czczo. Ponadto dużo czasu spędzałem na nauce.
dario_ronin napisał/a:



dario_ronin napisał/a:
:5
to nawet kapłan by się rozchorował 8) ;)


Wyjaśniłem powyżej, że dolegliwości żołądkowe na boczku były mniejsze niż zwykle. ;)
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 14:44   

Bardzo proszę o zdeklarowanie, czy chcecie mi w jakiś sposób pomóc, czy mam szukać pomocy gdzie indziej, bo piszecie posty o boczku, a do uwagi że źle się czuje fizycznie po posiłku złożonym z samych białek/samych tłuszczów/samych węglowodanów w ogóle się nie odnieśliście.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 08, 2014 14:54   

[quote="Feniks"]
dario_ronin napisał/a:
to 'przypomnij sobie' co się wydarzyło
bo 'diabeł' tkwi w szczegółach
podobno

Piłem przez kilka miesięcy kawę parzoną na czczo. Ponadto dużo czasu spędzałem na nauce.

nie odrzucaj niczego co nie jest niemożliwe 8)
ja tak robię :P

może kawa , może stres , a może 'coś w powietrzu'

nie lubisz węglowodanów?
służą Ci to jedz
tylko nie mieszaj z białkiem i tłuszczem
a i żuć dłużej trzeba nie łykać w pośpiechu
D
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 14:54   

Feniks napisał/a:
Adamie - Elaboratu o boczku nie przeczytałem, bo od razu widać że sobie ze mnie kpisz.
To nie ja tylko zimny kalkulator ( http://www.tabele-kalorii.pl/ )

Feniks napisał/a:
Po wytopieniu tłuszczu, w tych 800 g boczku nie było więcej niż 240 g tłuszczu.
Bardzo już wytopiony boczek po oddaniu tłuszczu składa się nadal z 50% białka i 50% tłuszczu w najlepszym wypadku.

Feniks napisał/a:
nie było spowodowane przejedzeniem
liczyłeś kalorie

Feniks napisał/a:
na drugi dzień rano obudził mnie głód
Ketony się wysikały i wypaliły i skończyły, cukier we krwi bardzo niski.

Feniks napisał/a:
czy mam szukać pomocy gdzie indziej
szukaj

Feniks napisał/a:
a do uwagi że źle się czuje fizycznie po posiłku złożonym z samych białek/samych tłuszczów/samych węglowodanów w ogóle się nie odnieśliście.
Nie było dokładnego dziennego jadłospisu z gramami i godzinami do odniesienia.

Feniks napisał/a:
czy chcecie mi w jakiś sposób pomóc
Chęci tu nie mają nic do rzeczy jeśli nie czerpiesz inspiracji to szukaj jej gdzie indziej, najlepiej we własnych obserwacjach zapisywanych w dzienniczku jadłospisowym. Chcesz komentarz, piszesz masz, nie chcesz komentarza nie piszesz nie masz.

vvv napisał/a:
Widać poglądy na poglądy są różne,
fascynujące jest podejście:
"a ja ci udowodnię, że nie uda ci się mnie zainspirować
do lepszej diety i nadal będę chory"

8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 08, 2014 15:01, w całości zmieniany 7 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 08, 2014 14:56   

Feniks napisał/a:
Bardzo proszę o zdeklarowanie, czy chcecie mi w jakiś sposób pomóc, czy mam szukać pomocy gdzie indziej, bo piszecie posty o boczku, a do uwagi że źle się czuje fizycznie po posiłku złożonym z samych białek/samych tłuszczów/samych węglowodanów w ogóle się nie odnieśliście.

skoro tak
to
ja 'wysiadam'

D
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 15:06   

vvv napisał/a:
Bardzo już wytopiony boczek po oddaniu tłuszczu składa się z 50% białka i 50% tłuszczu w najlepszym wypadku.


No to nie wychodzi ponad 4000 kcal.
Ten boczek już przed upieczeniem miał tłustość porównywalną do karkówki.
dario_ronin napisał/a:
nie lubisz węglowodanów?
służą Ci to jedz


vvv napisał/a:
Ketony sie skończyły, cukier we krwi bardzo niski.


Przez ostatnie 4 miesiące nie mam apetytu, więc głód rano to według mnie dobry symptom. Zwłaszcza że język był wtedy różowy, gdy codziennie pokryty jest żółtym nalotem.

vvv napisał/a:
Nie było dokładnego dziennego jadłospisu z gramami i godzinami do odniesienia.


Chcesz mi na siłę udowodnić, że moje złe samopoczucie po posiłku, którym jest np. same mięso albo same ziemniaki to tylko moje widzimisie? ;)

Cytat:

nie lubisz węglowodanów?
służą Ci to jedz


Lubię i czuje się dobrze, gdy jest ich 200-300g w ciągu dnia, ale Adam zasugerował od razu, że należy wykluczyć zboża, a czerpanie 300 g węglowodanów z ziemniaków i owoców codziennie jest trudną sprawą.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 15:09   

Feniks napisał/a:
czerpanie 300 g węglowodanów z ziemniaków i owoców codziennie jest trudną sprawą
To nie jest właściwe forum to takiego czerpania. Nie warto jednocześnie raczyć się energetycznymi ilościami węglowodanów i energetycznymi ilościami tłuszczów.

Feniks napisał/a:
No to nie wychodzi ponad 4000 kcal.
To Ty jadłeś boczek czy boczek minus 240g wytopionego tłuszczu nie było o tym w jadłospisie, a wytopiony tłuszcz co wylewasz do śmieci, na kłopoty z przewodem pokarmowym pokarmy się gotuje/dusi, a nie piecze/smaży/wytapia.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 08, 2014 15:14, w całości zmieniany 6 razy  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 15:14   

vvv napisał/a:
To ty jadłeś boczek czy boczek minus 240g wytopionego tłuszczu nie było o tym w jadłospisie, na kłopoty z przewodem pokarmowym pokarmy się dusi, a nie piecze/smaży/wytapia.


Czepiłeś się tego boczku, a napisałem że po tym boczku moje dolegliwości były znacznie złagodzone....Więc jest jakiś czynnik który decyduje o moim samopoczuciu, poza kwestią tzw. łatwostrawności.

vvv napisał/a:
To nie jest właściwe forum to takiego czerpania.


Ale przyszedłem tu bo jestem otwarty na zmiany...
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 15:18   

Feniks napisał/a:
Czepiłeś się tego boczku, a napisałem że po tym boczku moje dolegliwości były znacznie złagodzone....Więc jest jakiś czynnik który decyduje o moim samopoczuciu, poza kwestią tzw. łatwostrawności.
W przypadku podanego jadłospisu z boczkiem, ketoza i brak węglowodanów, nie jest tak, że albo 16gW albo 300gW, te liczby różnią się o 1775%.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 08, 2014 15:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 15:20   

Feniks napisał/a:
moje złe samopoczucie po posiłku, którym jest np. same mięso albo same ziemniaki
Warto rozpatrywać dobową (jeśli nie tygodniową) dynamikę podaży i zapotrzebowania na białko/tłuszcz/węglowodany potem są jeszcze minerały i witaminy, stąd przyjęły się jadłospisy z godzinami i gramami.

Feniks
Pią Lis 20, 2009 21:14
napisał/a:
Posiłek który zawiera dużo węglowodanów/tłuszczu i białka strasznie źle jest przeze mnie odbierany. Zdecydowanie lepiej czuje się kiedy w posiłku nie ma jednego z paliw - np. białko+ tłuszcz albo węgle + białko.
I słusznie tylko pojęcie posiłku jest takie oderwane od czasu, może jednak warto go umieścić na dziennej lub tygodniowej osi czasu uwzględniając aktualne zapotrzebowanie i czas na "wypalenie" wciągniętych wartości.

Już 5 lat się przymierzasz do LC, to już książkę o przymierzaniu można napisać.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 08, 2014 15:32, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 15:35   

vvv napisał/a:
że albo 16gW albo 300gW, te liczby różnią się o 1775%.


To prawda. Jestem w kropce i nie wiem co mam jeść.
Z jednej strony węglowodany dają mi dużo energii i dobre samopoczucie fizycznej. A z drugiej strony mam dolegliwości żołądkowe, których potencjalną przyczyną mogą być zboża czy zbyt duże spożycie węglowodanów.

Może macie doświadczenie z osobami, które miały podobne problemy i jakieś konkretne zalecenia poskutkowały?
Ja motam się od diety do diety, bo nie wiem jakie odżywianie mi pomoże.
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 15:37   

vvv napisał/a:
Już 5 lat się przymierzasz do LC, to już książkę o przymierzaniu można napisać


Byłem na low carb przez pół roku i czułem się fatalnie.
W wersji Lutza więc nie podam Ci dokładnego BTW i godzin posiłków.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 15:42   

Feniks napisał/a:
Byłem na low carb przez pół roku i czułem się fatalnie.
Pół roku jadłeś tak, że czułeś się fatalnie i nic nie zmieniałeś, może poproś kogoś niech Ci zaplanuje dietę, skoro nie masz wyczucia. Jest tu na stronie głównej link do gabinetu dietetycznego i do jadłospisu przez internet.
Feniks napisał/a:
Może macie doświadczenie z osobami, które miały podobne problemy i jakieś konkretne zalecenia poskutkowały?
No właśnie, Pan Witold na pewno ma. To nie sztuka zalecić, sztuka tak zalecić biorąc pod uwagę nawyki pytającego by zadziałało.

Feniks napisał/a:
Byłem na low carb przez pół roku i czułem się fatalnie.
W wersji Lutza więc nie podam Ci dokładnego BTW i godzin posiłków.
Jadłospisy historyczne mnie nie interesują interesuje mnie tu i teraz bo tu i teraz zmienia się samopoczucie i zdrowie.

vvv napisał/a:
Chcesz komentarz, piszesz jadłospis data, godzina, gramów, objawy, masz komentarz, nie chcesz komentarza nie piszesz nie masz.
Inaczej to mamy plotki typu "kolega zaczął jeść do każdego obiadu pół kilo marchewki i mu pomogło", a Goździkowej pomogły tabletki na wątrobę i może teraz jeść co chce.
:|
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 08, 2014 15:53, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 16:23   

Dziękuję za konkretną odpowiedź ;)

Tymczasem wrzucę to co dzisiaj zjadłem

8:00
Wołowina 150 g, ziemniaki 200 g, oliwa z oliwek 15 g

12:00
10 g ziemniaka (strzelam, kawałek 2cm na 1 cm - ugotowanego)
pomidor - 100 g

14:00
Wołowina 150 g, ketchup do smaku - 25 g
(Wołowina ta sama co z rana)

16:00
Ziemniaki - 200 g, sól

17:00
Wołowina duszona - 150 g
oliwa z oliwek - 10 g
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 17:09   

Z wołowiną ostrożność i wzmożona obserwacja zalecana jeśli produkty mleczne wywołują nieprzyjemne objawy w sumie to ten sam gatunek zwierzaka, ketchup to chemia, koncentrat pomidorowy (z pieprzem, solą) to ketchup bez chemii, węglowodan objętościowy jak ziemniak ma inne tempo trawienia niż mięso stąd razem mogą być objawy niezgodności, serca wieprzowe czy z kurczaka to też czerwone mięso, a nie wołowe.

Po rekonstrukcji:

08:00 Ziemniak 200g, oliwa z oliwek 50g
12:00 Pomidor 150g
14:00 (pomidorowa) koncentrat pomidorowy 100g + oliwa z oliwek 25g + wrzątek
17:00 Serca z kurczaka duszone 450g, koncentrat pomidorowy 100g, oliwa z oliwek 50g

Białko 85g (1.2g / kg nmc)
Tłuszcz 160g
Węglowodany 75g
2100kcal

Jak na umysłowego to i tak trochę żarłok, pisałeś, że lubisz być lekko głodny ale zawsze następnego dnia można coś pominąć, ale nadwagi nie masz to ilościowo tak by Ci się nie odbijało. Psiankowate (jak zresztą wszystko konkretnie oprócz tłuszczu)(ziemniaki, pomidor) nie codziennie bo może nastąpić przesyt. Brak białka od rana może wzmagać bezsenność, ale w ciągu dnia to chyba nie problem.

Się popisz i następny jadłospis opracuj według tego wzorca sam.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 08, 2014 17:14, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 17:16   

vvv napisał/a:
Osobiście nie znam nikogo kto by dobrze przyjął taką mieszankę, więc nie czuj się dziwny.
8)


ja mam takie same odczucia - i jeszcze dodatkowo to te porcje są zbyt duże (ale to dla mnie konkretnie!)

tego boczku też nie byłbym w stanie tyle zjeść...najczęściej jadam 2 posiłki dziennie - 8 -8:30 śniadanie, obiad 16-17, kolacji nie jadam zwykle
Ostatnio zmieniony przez 3of5 Wto Lip 08, 2014 17:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 17:18   

Grupy mlecznej nie jadam od kilku lat, rzeczywiście jest u mnie problematyczna. Chociaż "nie jadam" to złe określenie, w każdym razie jadam coś mlecznego średnio raz na dwa tygodnie.

Jutro zrobię dzień na owocach, warzywach i jednym rodzaju orzecha.
Smakowo, mam pociąg do tłustszej wieprzowiny i orzechów, mniej do wołowiny, kurczaka, jaj.

Ziemniaki też nie sprawiają mi dużej przyjemności (chyba za dużo pomidorów zjadłem w tym sezonie). Bardziej smak kieruje mnie w kierunku ryżu, kaszy jaglanej ale to zboża...
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 17:22   

Co do wielkości porcji, to nie wiem na ile to dla Was cenna wskazówka, ale zauważyłem, że gdy zjem dużo więcej niż zwykle obojętnie jakiego pożywienia(na przykład 3-3,5 tyś kcal), na drugi dzień rano mój żołądek czuje się lepiej a język wygląda na zdrowszy.
Myślę że w swojej życiowej karierze częściej nie dojadałem niż się przejadałem.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 17:25   

Feniks napisał/a:
Bardziej smak kieruje mnie w kierunku ryżu, kaszy jaglanej ale to zboża...
Kasza gryczana, buraczki, zawsze lepsze są na liście Dobrych Produktów,
to nie zboża. Ryż, kukurydza są nieco lepsze od zbóż glutenowych, ale tylko nieco, można ostrożnie z ilością upewniając się, że nie jest to najlepszy wybór.

Feniks napisał/a:
gdy zjem dużo więcej niż zwykle obojętnie jakiego pożywienia(na przykład 3-3,5 tyś kcal), na drugi dzień rano mój żołądek czuje się lepiej a język wygląda na zdrowszy.
To tym bardziej pojedz sobie porządnie na ostatni posiłek by od rana cieszyć się lepszym żołądkiem i językiem może i do obiadu, a nawet obiado-kolacji.
:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 08, 2014 17:33, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 17:25   

Feniks napisał/a:
Bardzo proszę o zdeklarowanie, czy chcecie mi w jakiś sposób pomóc, czy mam szukać pomocy gdzie indziej, bo piszecie posty o boczku, a do uwagi że źle się czuje fizycznie po posiłku złożonym z samych białek/samych tłuszczów/samych węglowodanów w ogóle się nie odnieśliście.


Miałem taki problem przy pierwszym moim podejściu do LC - x lat temu (słabość - ale nie miałem żadnych dolegliwości). Pilnowałem W, jadłem posiłki monotematyczne (nawet bardzo monotematyczne) - i poprawiło się.
u mnie prawdopodobnie było to efektem przestawiania się organizmu na spalanie tłuszczy.
Po jakimś czasie organizm się przestawił i problem zniknął - tak to sobie tlumaczyłem

nie wiem czy u ciebie to też nie jest przyczyną...
Ostatnio zmieniony przez 3of5 Wto Lip 08, 2014 17:32, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 17:35   

adiqq napisał/a:
Po jakimś czasie organizm się przestawił
Toksyny węglowodano-zależne wylazły, jelita się podleczyły, dobre nawyki się utwierdziły.
:viva:
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 17:46   

vvv napisał/a:
adiqq napisał/a:
Po jakimś czasie organizm się przestawił
Toksyny węglowodano-zależne wylazły, jelita się podleczyły, dobre nawyki się utwierdziły.
:viva:


tak - tych toksyn musiało sporo być, bo miałem nawet taką obrzydliwą wysypkę, na szyji i klatce piersiowej. Po jakimś czasie (około miesiąca) znikła.
Przy kolejny podejściu do LC widocznie nie byłem już tak zaśmiecony i nie było takich objawów. Nawet nie było tego osłabienia. Inna kwestia, że wiedziałem wtedy o wiele więcej
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 17:47   

Feniks napisał/a:
Ziemniaki też nie sprawiają mi dużej przyjemności

Również żle się czuję po mięsie z ziemniakami. To mieszanka wyjątkowo obciążająca wątrobę.
Na Twoim miejscu jadłabym to mięso z brokułem lub kalafiorem lub młodą, duszoną marchewką, kalarepką i jakąś łyżką surówki. Obowiazkowo każde mięso z cebulą lub czosnmkiem oraz przyprawami tzw. trawiennymi. Do ciepłych jarzyn należy dodać natkę z pietruszki lub łychę koperku.
Również jajecznicę jadam zawsze z cebulą bo po samej nie najlepiej się czuję.
Ziemniaki zjedz w oddzielnym posiłku z niewielką ilością tłuszczu.
Kalafior lub brokuł z tłuszczem (większa ilość) oraz nasionami oleistymi przyrumienionymi (zamiast bułki tartej) to wspaniałe i sycące danie obiadowe.
Przypominam, że do gotowania kapustnych i bobu, fasoli, należy dodać sporo kminku, tymianku i cząbru. Wtedy będziesz czuł się po posiłku lekki i z energią; wiatry śladowe.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 17:59   

dario_ronin napisał/a:
skoro tak
to
ja 'wysiadam
Nacisk na miedź może być z:
http://www.doz.pl/apteka/p18360-Doppelherz_Aktiv_Dla_mozgu_kapsulki_30_szt.
http://www.doz.pl/apteka/...apsulki_30_szt.
i nie brać do siebie, dawać od siebie z radością, wedle uznania, bez deklarowania i zajmowania pozycji.

Deklarował, deklarował i się wzburzył.
(klarowny/wzburzony np o powstającym winie)
:viva:
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 18:15   

vvv napisał/a:
Kasza gryczana, buraczki, zawsze lepsze są na liście Dobrych Produktów,
to nie zboża. Ryż, kukurydza są nieco lepsze od zbóż glutenowych, ale tylko nieco, można ostrożnie z ilością upewniając się, że nie jest to najlepszy wybór


Rozumiem. Pan Witold jednak odradza grykę ze względu na silnie uczulające działanie, bardziej zalecając ryż.

Pani Ewa wielokrotnie w książce pisze, że dolegliwości żołądkowe mogą się pojawić na skutek zbyt bogatobiałkowej diety, że białka zwierzęce zwłaszcza mogą nasilać dolegliwości żołądkowe i również nieprzyjemny zapach z ust jest związany z ich nadmiarem.
Może mój organizm w ogóle nie chce przez jakiś czas mięsa i jego jedzenie w formie rozdzielnej nic nie da?
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 18:18   

adiqq napisał/a:
Po jakimś czasie organizm się przestawił i problem zniknął - tak to sobie tlumaczyłem

nie wiem czy u ciebie to też nie jest przyczyną...


Z pewnością adaptacja jest bardzo ważna. Jednak kilka lat temu kiedy przechodziłem na low carb, przez pół roku się męczyłem stąd towarzyszy mi strach że będę czekał lata na adaptacje.

EAnna - Dziękuję za cenne wskazówki, z pewnością wykorzystam je w kuchni ;)


vvv napisał/a:
Toksyny węglowodano-zależne


Czym są te toksyny węglowodano-zależne ?
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 18:31   

Feniks napisał/a:
dolegliwości żołądkowe mogą się pojawić na skutek zbyt bogatobiałkowej diety
Przedstawiłeś 2 jadłospisy, oba 1,2gB /kg nmc, teraz przedstawiasz świadomość, że zalecenia WHO czy IŻIŻ czy ŻO to połowa z tego i że obserwujesz u siebie cierpienia jakie wiążesz z nadmiarem białka, ciekawe co będzie dalej. DDP określa zapotrzebowanie na białko objawami czyli tyle by było dobrze, żadnej wartości się nie bać, organizm się upomni, wtedy też się nie bać.

Chyba, że pretendujesz do roli pierwszej ofiary nadmiaru białka według 4s, tylko haczyk jest taki, że jedno lub nawet kilka s wyklucza trwanie w błędzie.

Normalnie jak ja nie mam ochoty na mięso to nie jem tydzień, a nawet dwa.

Przy dwóch rodzajach mięs dziennie, 3 razy mięso dziennie wcale bym się nie zdziwił gdybyś w badaniu wykazał nietolerancje na mięso, a zwłaszcza wołowe.

Co wolisz; wypełnił normy i był chory czy nie wypełniał norm i był zdrowy, a może dopasował normy do zdrowia, a nie zdrowie do norm.
:roll:

Feniks napisał/a:
Czym są te toksyny węglowodano-zależne ?
Urojeniem vvv jeśli nie wiesz co to, Adiqq wie lepiej bo doświadczył, ja nie.
:hah:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 08, 2014 18:46, w całości zmieniany 10 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 08, 2014 18:52   

vvv napisał/a:
Przy dwóch rodzajach mięs dziennie, 3 razy mięso dziennie
i
zwrócę uwagę, że
mięso smażone, pieczone, duszone, gotowane, surowe to prawie to samo
tatar trawi się 'inaczej' niż podgrzewany/odsmażany kawałek mięsa z dnia poprzedniego

ziemniak/kasza/ryż świeżo ugotowane vs. odgrzewane/odsmażane robi różnicę imo

'no i' nie zapominać o winie 8) ;)

może być z wodą :D

D
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 18:56   

EAnna napisał/a:
Również źle się czuję po mięsie z ziemniakami.
Nie wiem jak Ty, ale ja każdy nadmiar prawdziwych nawet przypalonych prażonych z poświęceniem zutylizuję, zwłaszcza jeśli dopieprzone właściwie są, choćbym miał potem nie jeść 3 do 7 dni.
;)
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 18:59   

dario_ronin napisał/a:
zwrócę uwagę, że
jesteśmy z innej bajki jednak, nie forma, a treść, aczkolwiek jestem nieprzychylny podgrzewaniu powyżej 100°C zwłaszcza w atmosferze powietrza ( a nie pary pod przykryciem) ale może i masz rację, ja nie mam doświadczeń z odrestaurowanym jedzeniem do tego stopnia, że nawet lodówki nie używam i wolę zcierpieć raz a dobrze prażone niż je porcjować, mrozić i odgrzewać.
8)
Cytat:
'no i' nie zapominać o winie
no właśnie mi się przypomniało, dodatkowo EAnna natchnęła jajami, jeszcze wyczytałem, żeby zakwasić wodę to jaja w gotowaniu nie pękają i nie pękły.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 08, 2014 19:06, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 19:38   

vvv napisał/a:
że obserwujesz u siebie cierpienia jakie wiążesz z nadmiarem białka, ciekawe co będzie dalej.


Wcześniej jadłem więcej białka niż te 1,2g/kg, w jadłospisach które zamieściłem. Mówiłem po prostu o tym, co pisze w książce Pani Ewa. Skoro twierdzi, że podobne dolegliwości mogą wynikać z nadmiarów białek, to można wziąć to pod uwagę w rozważaniach.

A zresztą, niepotrzebnie powołuje się na doktor Ewę, skoro obiecywała wyleczenie mnie w 3 dni.

vvv napisał/a:
Urojeniem vvv jeśli nie wiesz co to,


Ok, to brzmi dużo lepiej :) . W innym wypadku to jedynie puste frazesy. Każdą zmianę diety, która powoduje złe samopoczucie można w ten sposób zwalić na toksyny.

vvv napisał/a:
Przy dwóch rodzajach mięs dziennie, 3 razy mięso dziennie wcale bym się nie zdziwił gdybyś w badaniu wykazał nietolerancje na mięso, a zwłaszcza wołowe.


Tłumaczyłem już
- źle się czuję na dniach bez białka (aspekt psychiczny i kondycja fizyczna)
- źle się czuję na zbytnim ograniczaniu białka (aspekt psychiczny i kondycja fizyczna)
- źle się czuję przy nadmiernym spożyciu białka (dolegliwości żołądkowe)

Jak widać każde posunięcie szkodzi mi w jakimś wybranym aspekcie, na tym polega mój problem.

vvv napisał/a:
Co wolisz; wypełnił normy i był chory czy nie wypełniał norm i był zdrowy, a może dopasował normy do zdrowia, a nie zdrowie do norm.


Już dawno przestałem patrzyć na normy...



-
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 19:41   

Feniks napisał/a:
co pisze w książce Pani Ewa

Feniks napisał/a:
na tym polega mój problem.

Typowy problem recenzenta,
jakoś nie potrafię się nim przejąć.
:D
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 19:56   

Feniks napisał/a:
Tłumaczyłem już
- źle się czuję na dniach bez białka (aspekt psychiczny i kondycja fizyczna)
- źle się czuję na zbytnim ograniczaniu białka (aspekt psychiczny i kondycja fizyczna)
- źle się czuję przy nadmiernym spożyciu białka (dolegliwości żołądkowe)

Moim zdaniem powinieneś ustalić, które rodzaje białek powodują dolegliwości żołądkowe.
Przy czym istotnym jest sposób obróbki tego białka.
Na początek wyłaczyłabym wszystkie smażone (nie mówie o jajecznicy delikatnie ściętej w temp. 65 st. C, co też nazywamy smażeniem) na rzecz mięs surowych lub gotowanych lub duszonych. Obserwuj swój organizm i jego reakcje na poszczególne białka różnie obrobione.
Nie obejdzie sie bez notatek.
Nikt za Ciebie tej lekcji nie odrobi.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 20:00   

Oczywiście przy zauważeniu, że zbytnie ograniczanie zachodzi na nadmierne spożycie i nie ma nic pomiędzy.
:-x
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lip 08, 2014 20:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 08, 2014 20:13   

vvv napisał/a:
jesteśmy z innej bajki jednak, nie forma, a treść,
nieustannie
protekcjonalny
zauważyłeś ?
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lip 08, 2014 20:15   

dario_ronin napisał/a:
zauważyłeś ?
Do tego właśnie służą zwierciadła.
:viva:
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Śro Lip 09, 2014 20:36   

Jadłospis z dzisiaj

8:30
400 g czereśni

14:00
100 g słonecznika łuskanego
10 g oliwy z oliwek
200 g marchwi

18:00
100 g czereśni
50 g śliwek

18:30
50 g pomidora

20:00
200 g marchwi
30 g oliwy z oliwek


Samopoczucie przez cały dzień fatalne, mała ilość jedzenia wywołuje olbrzymią pełność w nadbrzuszu, znacznie gorzej niż przy dniu bogatym w kcal i mięso.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Lip 09, 2014 22:25   

60g tłuszczu - 100 g słonecznika łuskanego
37g tłuszczu - 40 g oliwy z oliwek

czyli:

96 gram tłuszczu + 500g czereśni + 400g marchwi + dwie śliwki + pół pomidora.

Feniks napisał/a:
mała ilość jedzenia wywołuje olbrzymią pełność w nadbrzuszu
trafnie uchwycony paradoks.

rekonstrukcja dnia bez białka zwierzęcego:

tahini 300g
cukier puder 45g
(do tahini i/lub kawy)

Białko: 80g (1.1gB na kg nmc)
Tłuszcz: 175g
Węglowodany: 50g

(2150kcal)

Owoce to raczej odpadają przy niepewnym przewodzie pokarmowym, a takie tahini zapewnia wręcz legendarną sytość (trzeba spróbować nie zakładać że to za mało) przy małej objętości i bez uczucia bulgotania, jeszcze sporo w tym minerałów i białka, doceniane przez Turków i Greków czy gdzieś w tamtych okolicach.
:roll:
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Lip 09, 2014 22:28, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 07:03   

vvv napisał/a:
rekonstrukcja dnia bez białka zwierzęcego:

tahini 300g
cukier puder 45g (do tahini i/lub kawy)


Ok, Kolejny dzień bez białka zwierzęcego postaram się zrobić na paście z sezamu.

Jaka jest Twoja opinia na temat kawy? Moje dolegliwości niejako rozpoczęła kawa, czy ona nie będzie blokować powrotu do zdrowia?
Jeśli kwestia smaku jest ważna, to mam na nią ochotę.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 07:15   

Feniks,
A Ty jadasz jakieś zupy?
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 07:24   

Od kilku dni, odkąd pilnuje żeby w jedzeniu nie było grama mąki, nabiału a w dniu było tylko jedno białko - nie. Ale jakoś mnie nie ciągnie teraz do zup - jakoś dla mojego żołądka to teraz za dużo..

Ale do tej pory jadałem :)
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 07:27   

Dzisiaj jest czwarta doba z rzędu na jednym białku, bez zbóż i nabiału, niskowęglowodanowo.
Jak na razie brak jakiejkolwiek poprawy, fizycznie natomiast czuje się bardzo osłabiony przy ograniczonych węglowodanach, mam momenty zawieszenia, kiedy wpatrywałbym się tylko w ścianę, nic mnie nie cieszy.
Ostatnio zmieniony przez Feniks Czw Lip 10, 2014 07:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 10:32   

vvv
http://www.dobradieta.pl/...p=240753#240753
napisał/a:
Jeśli kawa parzona to tylko przez filtr papierowy, po co muł kawowy ma dodatkowo udziwniać pracę przewodu pokarmowego.

Może lepsza na żołądek lekka kawa niż czereśnie ze słonecznikiem i marchewką, można ostrożnie sprawdzić, kawa to taki wzmacniacz, zależy z czym, na pewno nie warto próbować wzmacniać działania mleka czy śmietanki, czyli generalnie może i nie, ale kto wie, ten co sprawdzi.
:|
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 10:40   

Feniks napisał/a:
Dzisiaj jest czwarta doba z rzędu na jednym białku, bez zbóż i nabiału, niskowęglowodanowo.
Ten dzień z czereśniami na tłusto nijak bym nie zaliczył do dni dobrych, ziemniaki z wołowiną przy uczuleniu na mleczne to też nie najlepszy pomysł, ale zbierasz doświadczenie.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 10:46   

EAnna napisał/a:
A Ty jadasz jakieś zupy?
Bardzo słusznie, warzywa gotowane z wodą (zupa) czy warzywa duszone (mniej wody niż w zupie) to znacznie lepszy pomysł niż czereśnie ze słonecznikiem i marchewką (się uczepiłem bo na samą myśl moje jelita protestują).
;)
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Lip 10, 2014 10:50, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 10:54   

vvv napisał/a:
czereśnie z marchewką


Przerwa między czereśniami i marchewką wyniosła 4 godziny, w tym czasie pożywienie opuszcza już żołądek i znajduje się dalej.

vvv napisał/a:
Ten dzień z czereśniami na tłusto nijak bym nie zaliczył do dni dobrych, ziemniaki z wołowiną przy uczuleniu na mleczne to też nie najlepszy pomysł, ale zbierasz doświadczenie.


A czy przypadkiem nie mam wsłuchiwać się w organizm?
Mam wrażenie, że będziesz szukał każdego najmniejszego powodu żeby potwierdzić że to ja robię błędy, a nie to, że '"Dieta dobrych produktów" nie pomaga.
Z jednej strony mówisz, że nie można sprowadzać diety tylko do B/T/W, a z drugiej skrupulatnie analizujesz pod tym kątem dzień z boczku, wytykając błędy :)
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 11:03   

Feniks napisał/a:
(...) Mam wrażenie, że będziesz szukał każdego najmniejszego powodu (...)
Nie takie najmniejsze te powody, raczej zasadnicze, ale jak sobie życzysz komentarz to piszesz jadłospis i masz.
DDP
napisał/a:
Dla dorosłych owoce są zbyt prozapalne i lepiej traktować je jako produkty „szkodliwe” - jadać nie częściej niż co 3-7 dni.


Cytat:
9:00 - 200 g boczku, pomidor
13:00 - 300 g boczku, pomidor
19:00 - 300 g boczku, pomidor

To nie jest problem proporcji, to jest problem ilości.

Feniks napisał/a:
A czy przypadkiem nie mam wsłuchiwać się w organizm?
Całkiem udane dni powtarzać, nie całkiem udane dni analizować i modyfikować.

Feniks napisał/a:
Przerwa między czereśniami i marchewką wyniosła 4 godziny, w tym czasie pożywienie opuszcza już żołądek i znajduje się dalej.
16 godzin to jakaś przerwa jest, nietrafione jedzenie się "odbija" falami reakcji immunologiczno-nietolerancyjnych przez 3 dni, a gojenie i pamięć immunologiczna trwa miesiącami, np. co pół roku można sprawdzać silnie nietolerowany produkt, zboża glutenowe nawet po latach dają objawy irytacji, może nie spektakularne, nie kłopotliwe, ale jednak.
:|
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Lip 10, 2014 11:18, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 11:06   

Pewnie, po to piszę :)
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 18:01   

Dzisiejszy jadłospis

8:00
jajka na twardo - 3 sztuki
majonez - 40g
pomidor - 200 g

9:00
kawa parzona

14:00
kasza gryczana - 100 g
oliwa z oliwek - 15 g

15:30
jaja na twardo - 3 sztuki
majonez - 40 g
marchew tarta - 100 g

17:00
kawa parzona

18:00
jaja na twardo - 3 sztuki
majonez - 30 g


Jeśli chodzi o samopoczucie, to ciągle duże osłabienie, brak siły na robienie czegokolwiek. Język obłożony grubym żółtym nalotem. Uczucie wypełnienia żołądka nieco mniejsze niż wczoraj.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 20:08   

Powyżej sugerowane produkty jeśli chodzi o moje doświadczenia smakowo-żołądkowe wbiłbym w dwa posiłki:


1szy
kasza gryczana 100g
oliwa z oliwek 50g
koncentrat pomidorowy 50g

2gi
jaja kurze 8szt na twardo lub omlet
majonez (64%) 100g
koncentrat pomidorowy 50g

BTW 70:150:100
(2000kcal)



Wersja z puree ziemniaczanym:

1szy
ziemniak 200g
oliwa z oliwek 50g
koncentrat pomidorowy 50g

2gi
jaja kurze 8szt na twardo lub omlet
majonez (64%) 100g
koncentrat pomidorowy 50g

BTW 50:150:60
(1800kcal)


Nie piszę o której godzinie bo po to zjadam porządną kolację by rano o jedzeniu nie myśleć, dodatkowo przy problemach żołądkowych unikałbym kaszy, jaj, majonezu, marchewki surowej, pomidora (zwłaszcza z legendarną skórką co się przykleja do żołądka ;) ), a skupiłbym się na warzywach duszonych z tłuszczem w ciągu dnia (+blender+wrzątek=zupa^krem) i duszonym białku zwierzęcym jeśli trzeba z tłuszczem na wieczór. Ale to ja tak mam, tacy wegetarianie pewnie wciągaliby sok z marchewki dzień cały, a na wieczór krem z orzeszków jakichś.
:>
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Lip 10, 2014 20:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 20:50   

Dzięki za odpowiedź :)
Jutro być może uda mi się zrobić dzień na duszonym białku zwierzęcym i warzywach :)
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 20:54   

Nie jedz wiórów z marchewki, jak nie masz jakiejś akurat z rosołu to się soku z marchewki napij, może być z sokowirówki, byle wióry zostały na sitku, przepraszam za profanacje użytkowników wyciskarek.

Pewnie, że lepszy własnoręcznie wykonany z warzyw z własnego ogrodu, ale przy wiórach z marchewki taki sok jak poniżej to balsam prawie.

Można popijać do woli dzień cały i warzywa ma się zaliczone, zawarte minerały i witaminy wprowadzają ożywienie siłą rzeczy, nie trzeba być przejedzonym by być ożywionym, wszakże naturalne jest polowanie na lekko głodno niż po obżarstwie, a na wieczór wypchać się białkiem zwierzęcym z tłuszczem by kolejny dzień był świetlany. Trzeba sobie jakoś radzić w każdych okolicznościach.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Lip 10, 2014 21:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 21:13   

Feniks napisał/a:
Dzisiejszy jadłospis
Jeśli chodzi o samopoczucie, to ciągle duże osłabienie, brak siły na robienie czegokolwiek. Język obłożony grubym żółtym nalotem. Uczucie wypełnienia żołądka nieco mniejsze niż wczoraj.

http://sagefemme.pl/?wys=art&id=46
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Lip 10, 2014 21:44   

side napisał/a:
Język obłożony grubym żółtym nalotem
Normalne po kaszy z jajami na raty, warto położyć nacisk na miedź, dziki głód węglowodanów potwierdza, że może karmimy grzyba, z tymi kapsułkami "dla mózgu" nie żartowałem, 0,5mg miedzi to nie kosmos, ale zawsze coś i spokojnie i w dobrym kierunku, można grzyba załatwić alchemicznie, ale to już lekarz i to dobry, bo mówimy wtedy o pozbyciu się sporej części organizmu (grzyba) z organizmu, jakoś to trzeba wydalić by się nie struć, najlepiej więc stopniowo poprawiając nawyki żywieniowe.

Cytat:
Źródło miedzi w pożywieniu:

wątroba,
ostrygi,
zielone warzywa,
ryby,
orzechy

8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Lip 10, 2014 21:48, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pią Lip 11, 2014 06:44   

vvv napisał/a:
Normalne po kaszy z jajami na raty,



Własnie że nie - nie normalne.

vvv napisał/a:
że może karmimy grzyba, z



Dzisiaj cały internet cierpi na Candide, może i ja :]
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Pią Lip 11, 2014 06:47   

Feniks napisał/a:


Dzisiaj cały internet cierpi na Candide, może i ja :]


całkiem prawdopodobne - szczególnie biorąc pod uwagę nalot na języku
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lip 11, 2014 06:50   

Feniks napisał/a:
Własnie że nie - nie normalne
normalne miałem na myśli w znaczeniu "nie dziwne", a nie w znaczeniu "oczekiwany objaw zdrowia"

adiqq napisał/a:
całkiem prawdopodobne - szczególnie biorąc pod uwagę nalot na języku
Wprawnym okiem oceniając ładny język to mają tylko naprawdę zdrowi ludzie i to po 3 dniach zdrowego jedzenia, tak to laryngolog spojrzy i wie wszystko, jednak nie należy truć grzyba dla trucia tylko leczyć (wzmacniać, regenerować) podłoże (śluzówkę przewodu pokarmowego) by nie wspierało grzyba.
:D
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Lip 11, 2014 06:54, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pią Lip 11, 2014 06:55   

Panowie, ale żółty język występuje praktycznie zawsze przy problemach z żołądkiem, również zapalnych, typu wrzody, refluks...

vvv napisał/a:
Wprawnym okiem oceniając ładny język to mają tylko naprawdę zdrowi ludzie i to po 3 dniach zdrowego jedzenia,


No właśnie tu się nie zgadzam, bo czasem mam różowy język po posiłku zupełnie niezdrowym według Ciebie :)
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lip 11, 2014 07:09   

Feniks napisał/a:
mam różowy język
Różowy to jeszcze nie ładny, język nie składa się z samego koloru, a czy jesteś niezdrowo zdrowy czy zdrowo niezdrowy to się okaże czy znajdziesz drogę by być po prostu zdrowym, żadna dolegliwość przewodu pokarmowego nie jest oderwana od reszty przewodu pokarmowego ani od reszty ciała, więc takie wąskie określanie przypadłości i wąskie jej opanowywanie wybóli gdzieś obok niewątpliwie.
:P
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Lip 11, 2014 07:14, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pią Lip 11, 2014 07:31   

Nie łap mnie za słówka, wiem jak wygląda prawidłowy język.

Ale rzeczywiście, z ładnym językiem i bólem brzucha nie można nazywać się zdrowym.

Pozdr
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lip 11, 2014 07:38   

Feniks napisał/a:
wiem jak wygląda prawidłowy język
na przykład taka zajawka: http://www.chinmed.com/pr...za_z_jezyka.htm Słyszałem relacje osób znajomych z wizyt u pewnej zakonnicy, która wypisywała ziółka, (znajomi swoje lata mają i nadal się nieźle trzymają), nie chciało jej się wyprawiać ceregieli, wchodził klient, mówił dzień dobry, ona rzuciła okiem zza biurka na klienta tak z 2 metrów i na dzień dobry mówiła co klientowi dolega, włącznie z chorobami w dzieciństwie, klientowi opadała szczęka, pytała, czy klient chce coś dodać, klient zwykle mówił, że nie, wypisywała ziółka i do widzenia, tak że z tym "wiem" to ja byłbym ostrożny.
:D
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Lip 11, 2014 07:41, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lip 11, 2014 08:38   

Feniks napisał/a:
żółty język występuje praktycznie zawsze przy problemach z żołądkiem, również zapalnych, typu wrzody, refluks...
kielich (z 250ml :D ) dobrego wytrawnego czerwonego wina po kolacji i rano języczek 'jak malina'
D
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Pią Lip 11, 2014 09:03   

Jakie konkretnie wino zaproponowałbyś?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lip 11, 2014 10:41   

g69 napisał/a:
Jakie konkretnie wino zaproponowałbyś?
aż się boję
być posądzony o reklamę ;)
mój faworyt w kategorii cena / jakość - bułgarski Mezzek Syrah z Makro
hiszpańskie VINAPENA Tempranillo z Auchan
macedoński czy czarnogórski Vranac

koniecznie butelkowane w kraju pochodzenia
nierozcieńczane :-x
nie musi być 'drogie'
musi być esencjonalne

D
Ostatnio zmieniony przez Pią Lip 11, 2014 10:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pią Lip 11, 2014 16:51   

Dzisiejszy dzień

8:00
łopatka wieprzowa duszona - 150 g

14:00
karczek wieprzowy - 300 g

17:30
karczek wieprzowy - 300 g


Pomiędzy posiłkami: sok wielowarzywny 1000 ml(wypity w dwóch porcjach, w odstępie 1 godziny od posiłku), kawa parzona x2

Obserwacje: bardzo duża suchość w ustach, bardzo duże zmęczenie, zapach z ust jakby intensywniejszy, oczy suche i piekące, na żołądku znośnie, chociaż apetytu brak, pełność nasiliła się po soku warzywnym.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lip 11, 2014 17:37   

Feniks napisał/a:
8:00
łopatka wieprzowa duszona - 150 g
14:00
karczek wieprzowy - 300 g
17:30
karczek wieprzowy - 300 g
Pomiędzy posiłkami: sok wielowarzywny 1000 ml(wypity w dwóch porcjach, w odstępie 1 godziny od posiłku), kawa parzona x2
BTW 160:90:40 (1550kcal)

Białko jest podobne do węglowodanów tylko przy przekształcaniu w organizmie w węglowodany wydziela smród bo traci siarkę i amoniak. Energia powstaje ze spalania, ma być z tłuszczu (paląca się świeczka), a nie z białka (palące się włosy) to takie aromatyczne uproszczenie.

Wydumana zupełnie niepraktyczna rekonstrukcja:

08:00 sok wielowarzywny 500ml
14:00 sok wielowarzywny 500ml
17:30 boczek 400g duszony bez posypek, musztarda chrzanowa 100g
BTW: 55:220:50 (2400kcal)

Paradoks jest taki, że trzeba zacząć od natłuszczenia o 17:30, by potem z uśmiechem praktykować soczek przez dzień.
:|
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Lip 11, 2014 17:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pią Lip 11, 2014 17:48   

Powiem Ci, że jeśli mam dzień oparty na białku i tłuszczu, to jeśli białka jest sporo to pozwala mi to jakoś funkcjonować (Myślę, że ratuje mnie zjawisko glukoneogenezy, stąd czerpię trochę węgli). Jesli bym zrobił dzień o proporcji jak podałeś, czyli z przewagą tłuszczu - czułbym się jeszcze gorzej.

Niestety tak to już mam, że u mnie tylko węgle dają moc :P

Swoją droga, znów zwracasz uwagę na B/T/W, więc czynnik który sam skrytykowałeś kiedy się nim posiłkowałem :D
Ostatnio zmieniony przez Feniks Pią Lip 11, 2014 17:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lip 11, 2014 17:54   

vvv napisał/a:
BTW 160:90:40 (1550kcal)
To jest dieta osłabiająco-odchudzająca z energią czerpaną z białek
niezależnie od tego czy się na to zwraca uwagę czy nie.
:-x
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Lip 11, 2014 18:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pią Lip 11, 2014 19:11   

Karczek już sam w sobie jest tłustym mięsem, ciężko go jeszcze dotłuszczać...

Z kalkulatora potreningu.pl wyszły mi inne wyniki

BTW: 100/130/40 - (1710 kcal)
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Pią Lip 11, 2014 19:46   

to zależy :P
jak to co się wytopi wszystko zjesz, to wyjdzie więcej tłuszczu
Jak zostawisz - wyjdzie mniej.
To istotny detal. Ja osobiście zjadam zawsze....preferuję i lubię energię z tłuszczu
Ostatnio zmieniony przez 3of5 Pią Lip 11, 2014 19:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lip 11, 2014 20:33   

Feniks napisał/a:
Z kalkulatora potreningu.pl wyszły mi inne wyniki
BTW: 100/130/40 - (1710 kcal)


Racja, coś mi się musiało przestawić w liczydle, pewnie łopatka z karkówką
ma być:
łopatka 150g, karkówka 600g, sok wielowarzywny 1000g
BTW: 137:146:39 (1750 kcal)


Czyli po modyfikacji mogłoby być:

W dzień:
Sok wielo-warzywny 1000ml (albo więcej, żeby nie suszyło)
*
Po pracy:
boczek 200g, karkówka 200g, musztarda chrzanowa 100g
BTW: 70:140:55 (1800kcal)
:oops:
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Lip 11, 2014 20:36, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lip 11, 2014 21:54   

vvv napisał/a:
ma być:
łopatka 150g, karkówka 600g, sok wielowarzywny 1000g
BTW: 137:146:39 (1750 kcal)

ma jednak być:
łopatka 150g, karkówka 600g, sok wielowarzywny 1000g
BTW: 137:146:39 (2020 kcal) [/quote]
I bardzo dobrze, skoro liczeni mi się nie klei,
pewnie dlatego, że czuję że rozleniwiam to nie będę liczył.
:viva:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lip 12, 2014 07:53   

g69 napisał/a:
Jakie konkretnie
I daj winu chwilkę pooddychać :)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Lip 13, 2014 10:06   

Feniks napisał/a:
vvv - ja się nie bronię przed dietą doktor Ewy. Ale
Dzień na białku zwierzęcym i zbożach - dużo energii, ale największe nasilenie objawów żołądkowych.
...
Dzień na białku zwierzęcym bez zbóż - osłabienie, dolegliwości żołądkowe doskwierają, choć mniejsze niż po dodaniu zbóż.
Z tego wynikałoby, że tutaj należy dołączyć jeszcze rozdzielanie spożycia produktów białkowych od węglowodanowych, żeby odciążyć żołądek. To rzadki przypadek, kiedy dieta rozdzielna ma sens.
JW
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pon Lip 14, 2014 13:32   

Ostatnie dwa dni nie udało mi się trzymać diety, stąd nic nie pisałem.
Dzisiaj jest jedno białko, ale jem zboże - kasze jaglaną więc nie ma sensu podawać jadłospisu.

Ogólnie czuje się fatalnie na niskich ilościach węglowodanów i obawiam się że wklejanie tu jadłospisów mnie nie uzdrowi :(
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Lip 17, 2014 14:40   

Jak wytłumaczyć następujące obserwacje:

- Po spożyciu kaszy jaglanej lub ryżu brązowego język nabiera różowego, naturalnego koloru
- Po spożyciu jajek, tłuszczu czy ryby język pokrywa się żółtym nalotem

??
 
     
gam 
gam

Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 494
Wysłany: Nie Lip 20, 2014 21:40   

Feniks napisał/a:
Może ktoś wie gdzie w tym jest prawda? :)


Prawda jest taka, że sam musisz zgłębić wiedzę o BTW i sam po latach prób i błędów dojdziesz do tego co być powinno. Jedno wiadomo:nadmiar białka nie tylko szkodzi ale i uzależnia; tłuszcz jest ok ale ... z umiarem; węglowodany tylko z warzyw.
Odstaw białą śmierć - cukier, mąka, ryż.
Doceń naturalne kwaszonki.
Oczyść jelita bo chyba masz jakiegoś grzyba.
_________________
"Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację... która zmieni świat."
D. Icke http://davidicke.pl/forum/
 
     
gam 
gam

Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 494
Wysłany: Nie Lip 20, 2014 21:45   

Feniks napisał/a:
Jak wytłumaczyć następujące obserwacje:

- Po spożyciu kaszy jaglanej lub ryżu brązowego język nabiera różowego, naturalnego koloru
- Po spożyciu jajek, tłuszczu czy ryby język pokrywa się żółtym nalotem

??

Sam widzisz, że węglowodany złożone są ok. natomiast produkty białkowe ukazują się niezbyt dobrym objawem w postaci nalotu na języku.
_________________
"Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację... która zmieni świat."
D. Icke http://davidicke.pl/forum/
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pon Lip 21, 2014 09:00   

Jak mam oczyścić te jelita? :)
Czy tygodniowa głodówka tego nie zrobiła? :)

Z B/T/W kombinuje już lata...doszedłem do tego że najlepiej się czuję na dużych ilościach zbóż i białek zwierzęcych, a małej tłuszczu. A teraz...wszystko popsute :)
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Lip 21, 2014 17:29   

Feniks napisał/a:
Z B/T/W kombinuje już lata...doszedłem do tego że najlepiej się czuję na dużych ilościach zbóż i białek zwierzęcych, a małej tłuszczu.
Łoj, no widzisz i znowu następny przeczy Doktorowi Kwaśniewskiemu, choć Doktor już sam sobie zaprzeczył dawniej mówiąc że na jego diecie włosy odrastają, a sam używa peruki. :hah:
Jako ostatnia optymalna deska ratunku można poczytać wywody optymalne:
http://www.dobradieta.pl/...p=237941#237941
Ale to i tak nic nie pomoże, jak zapewne wizyta u samego Doktora Kwaśniewskiego: :shock:
http://www.dobradieta.pl/...p=237095#237095
 
     
gam 
gam

Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 494
Wysłany: Wto Lip 22, 2014 07:50   

Feniks napisał/a:
Jak mam oczyścić te jelita? :)
Czy tygodniowa głodówka tego nie zrobiła? :)

Z B/T/W kombinuje już lata...doszedłem do tego że najlepiej się czuję na dużych ilościach zbóż i białek zwierzęcych, a małej tłuszczu. A teraz...wszystko popsute :)


Do oczyszczenia organizmu stosowałam prparat Colon (ok 30-40 zł w aptece) ok 2-4 tygodni oczyszcza się intensywnie ale i łagodnie, bez przykrych 'objawów' jak przy heratkach czy też lewatywach. Jest to preparat ziołowy więc go polecam. Głodówka to zły pomysł.
_________________
"Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację... która zmieni świat."
D. Icke http://davidicke.pl/forum/
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 22, 2014 15:16   

Cooler - to fakt, ale dla mnie niestety nic z tego nie wynika ;)

gam - to preparat przeczyszczający?
 
     
gam 
gam

Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 494
Wysłany: Wto Lip 22, 2014 16:07   

Jest to preparat oczyszczjący, który zawiera probiotyk.
_________________
"Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację... która zmieni świat."
D. Icke http://davidicke.pl/forum/
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Śro Lip 23, 2014 00:56   

http://www.colonc.pl/

Colon C - zwielokrotniona siła działania

COLON C to suplement diety, którego naturalne składniki dzięki wyjątkowej kompozycji ułatwiają perystaltykę jelit (Psyllium seed husk, inulina z cykorii). Jako jedyny dostępny na rynku preparat zawiera błonnik, szczepy przyjaznych bakterii i fruktooligosacharydy, które zastosowane łącznie dają w pełni zadowalający, trwały efekt. Zawarte w preparacie Psyllium seed husk (Plantago ovata) jest bogate w błonnik pokarmowy, czyli nierozpuszczalne włókna roślinne pęczniejące w przewodzie pokarmowym. Zwiększając swoją objętość, pobudzają one motorykę jelit, przyspieszają przesuwanie wypełniającej je masy i w rezultacie wpływają korzystnie na regularny rytm wypróżnień.

Fruktooligosacharydy zawarte w suplemencie Colon C pochodzą z cykorii. Stymulują one prawidłową przemianę materii, dzięki czemu sprzyjają odchudzaniu się. Preparat zawiera także bakterie z rodzaju Lactobacillus acidophilus i Bifidobacterium. Psyllium seed husk (Plantago ovata), fruktooligosacharydy i przyjazne bakterie to połączenie optymalne dla jelit. Usprawnia ich pracę bez żadnych skutków ubocznych.

Nagrody i wyróżnienia
Suplement diety Colon C jest zdobywcą tytułu Produkt Roku 2012 i 2013 Świata Farmacji. Nagrodę przyznało Wydawnictwo "Apteka" Sp. z o.o. i redakcja "Świata Farmacji" na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród polskich farmaceutów.

Colon C otrzymał również Nagrodę Zaufania Konsumentów - Złotego Otisa 2007 - oraz Nagrodę Zaufania "Złoty OTIS 10-lecia". Zadecydowali o tym konsumenci, którzy przyznając to prestiżowe na polskim rynku wyróżnienie, wyrazili uznanie dla producenta i jego produktu. Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy w plebiscycie Nagrody Zaufania "Złoty OTIS 10-lecia" oddali swoje głosy na Colon C.

Pamiętaj tylko o piciu sporej ilości płynu, bo to pęcznieje i musi mieć z czego wziąć płyn. Mój mąż brał to z powodu obstrukcji. Działa.

Ciekawa jestem co tak Ci dało "popalić" - w rodzinie, czy w pracy.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Śro Lip 23, 2014 00:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gam 
gam

Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 494
Wysłany: Śro Lip 23, 2014 07:13   

Dokładnie jest tak jak piszesz.

Stosowałam Colon gdyż chciałam oczyścić jelita.
Teraz mam zgodnie z przysłowiem " nieważne co wkładasz do ust, ważne co przyswajasz".
Tylko czyste jelita pozwalają pobrać z pokarmu to co istotne.
_________________
"Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację... która zmieni świat."
D. Icke http://davidicke.pl/forum/
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Śro Lip 23, 2014 11:30   

Co sie Wam poprawiło po tym preparacie?
Szczerze, to jestem sceptyczny do wydawania kolejnych pieniędzy na "cudowne lekarstwa", które mnie uzdrowią.
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Czw Lip 24, 2014 07:58   

Feniks napisał/a:
Co sie Wam poprawiło po tym preparacie?
Szczerze, to jestem sceptyczny do wydawania kolejnych pieniędzy na "cudowne lekarstwa", które mnie uzdrowią.


a masz jakąś alternatywę?!?
 
     
gam 
gam

Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 494
Wysłany: Czw Lip 24, 2014 10:02   

Feniks napisał/a:
Co sie Wam poprawiło po tym preparacie?
Szczerze, to jestem sceptyczny do wydawania kolejnych pieniędzy na "cudowne lekarstwa", które mnie uzdrowią.


Nie ma "cudownych lekarstw".
Mnie się bardzo poprawiło ale tylko dzięki mojemu działaniu.
Pomogły mi też takie fora jak te. Czytać, próbować, wybrać dla siebie to co mi służy, a nie komuś.
Niestety trzeba trochę wydać kasy ale to i tak jest o wiele mniej niż lecząc się u 'konowała'.
_________________
"Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację... która zmieni świat."
D. Icke http://davidicke.pl/forum/
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Lip 24, 2014 12:07   

adiqq napisał/a:
a masz jakąś alternatywę?!?



Nie, ale pieniędzy na 10 środek z kolei też brakuje ;)

gam napisał/a:
Mnie się bardzo poprawiło ale tylko dzięki mojemu działaniu.


A co zrobiłaś, że Ci się poprawiło? Masz na mysli poprawę po Colon C?
Ostatnio zmieniony przez Feniks Czw Lip 24, 2014 12:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lip 24, 2014 12:43   

Feniks napisał/a:
Nie, ale pieniędzy na 10 środek z kolei też brakuje ;)
może jesteś zbyt pochopny :-x
sam myślałem o HCL, ale 'byłeś szybszy' i zaoszczędziłem ;)
w moim wypadku problemy gastryczne zanikają odkąd 'produkuję' i spożywam jogurty
... spróbuj - oceń :)
3 litry dobrego mleka 10 zł + 4,50 bakterie + 3 l jogurtu probiotycznego na 3-6 dni (?)

i poczytaj o oczyszczaniu wątroby z kamieni 8)

brak żółci nie neutralizuje kwaśnej treści żołądkowej w dwunastnicy , upośledza trawienie i niszczy jelita/ florę jelitową , żywność gnije w jelitach , część gazów wraca i powoduje / nasila refluks , gnijące dożywia drożdże ... i człek na haju chodzi :D
czy jakoś tak ;)
Dar
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Lip 24, 2014 13:37   

Cytat:
w moim wypadku problemy gastryczne zanikają odkąd 'produkuję' i spożywam jogurty
... spróbuj - oceń


Zasadnicze pytanie...Czy jogurt pić codziennie czy rotować? :P

A gdzie zamawiałeś bakterie i jakiego używasz jogurtu probiotycznego?

Co do czyszczenia wątroby, masz na myśli oczyszczanie polegające na picu oliwy z oliwek?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lip 24, 2014 16:25   

Feniks napisał/a:
A gdzie zamawiałeś bakterie i jakiego używasz jogurtu probiotycznego?
tu
http://sklep.agrovis.eu/pl/c/Kultury-bakterii/85

Feniks napisał/a:
masz na myśli oczyszczanie
wg
"Niezwykłe płukanie wątroby i woreczka żółciowego"
Andreas Moritz

pdf ?

D
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Lip 24, 2014 19:33   

dario_ronin napisał/a:
wg
"Niezwykłe płukanie wątroby i woreczka żółciowego"
Andreas Moritz


Bardzo przyjemna książka ale...
- USG nie wykazało u mnie obecności kamieni.
- facet promuje dietę wegańską :D

A Ty Dario też miewałeś podobne problemy gastryczne co ja? :)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lip 24, 2014 21:45   

Feniks napisał/a:
USG nie wykazało
w wątrobie ?! przestań , 'nie ma' a schodzą.
Feniks napisał/a:
facet promuje dietę wegańską
nikt nie jest doskonały :D
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Lip 24, 2014 22:20   

dario_ronin napisał/a:
nikt nie jest doskonały :D
Widzę, że domagasz się przypomnienia inspirującego filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=_U3pnVKrhdo
:viva:
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pią Lip 25, 2014 08:21   

Cytat:
w wątrobie ?! przestań , 'nie ma' a schodzą.


Tylko czy aby na pewno schodzą kamienie? :D ]
Ale w porządku, jeśli to ma pomóc, to mogę przeprowadzić oczyszczenie :)

[/quote]
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lip 25, 2014 09:32   

Feniks napisał/a:
jeśli to ma pomóc, to mogę

nie oczekuj 'cudownego uzdrowienia' , ale ... jako wsparcie procesu zdrowienia (?)

i kup porządny sok jabłkowy , nie z koncentratu
kwaśny, mętny, z miąższem

http://wroclaw.gazeta.pl/...47,3914203.html

D
Ostatnio zmieniony przez Pią Lip 25, 2014 09:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pią Sie 08, 2014 21:13   

Tak czytam tu ten watek i sie zastnawiam skad te zle samopoczucie na niskich weglach, a nie jest to tak ze jak ograniczasz wegle to grzyby sie buntuja i przez to zle samopoczucie ?
Ja np. wystarczy ze odstawilem owoce i wegle czerpie glownie z warzyw i jest o niebo lepiej.
Zaczalem jesc spore ilosci czosnku i po nim jak glupi na poczatku, po tygodniu praktycznie zero sensacji ... samopoczucie zajebiste, za to syfy mi zaczyna wywalac na gebie ale to pewnie od picia drozdzy. I swedzialo mnie cale cialo ze ku*wicy dostawalem, teraz juz sie uspokoilo po 3 dniach ale jeszcze troche mnie glowa swedzi.
Ktos tu pisal ze watrobka ma duzo miedzi, a miedz jest antagonista zelaza. Czy przy niskiej hemoglobinie watrobka jest dobra?
 
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Sie 08, 2014 21:32   

daniel_K napisał/a:
watrobka

A co to jest WATROBKA?
A może WATROB?
"Wiek: 28 "
Czy jeszcze nie udało Ci się skończyć podstawówki?
Współczuję :-x
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pią Sie 08, 2014 22:42   

EAnna napisał/a:
daniel_K napisał/a:
watrobka

A co to jest WATROBKA?
A może WATROB?
"Wiek: 28 "
Czy jeszcze nie udało Ci się skończyć podstawówki?
Współczuję :-x

4. Zasady pisania postów:
4.1 wypowiadaj się w sposób kulturalny, nie używaj wulgaryzmów, nie obrażaj innych użytkowników, nie wyśmiewaj ich poglądów, spróbuj posługiwać się rozumem i nie odwołuj się do agresji słownej, wyrażaj swoje emocje w sposób taktowny i adekwatny do sytuacji,
7. Bezsensowne kłótnie i potyczki słowne pomiędzy użytkownikami są niemile widziane.

A co to forum sloneckiego mistrza ortografii i ą ę ? wiesz o co chodzi to po co sie glupio pytasz? Tak dlugo tu jestes i nie czytalas regulaminu? Nudzi ci sie w sobotni wieczor? Moze mam chinska klawiature ...
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Pią Sie 08, 2014 22:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Sob Sie 09, 2014 13:45   

daniel_K napisał/a:

4. Zasady pisania postów:
4.1 wypowiadaj się w sposób kulturalny, nie używaj wulgaryzmów, nie obrażaj innych użytkowników, nie wyśmiewaj ich poglądów, spróbuj posługiwać się rozumem i nie odwołuj się do agresji słownej, wyrażaj swoje emocje w sposób taktowny i adekwatny do sytuacji,
7. Bezsensowne kłótnie i potyczki słowne pomiędzy użytkownikami są niemile widziane.

A co to forum sloneckiego mistrza ortografii i ą ę ? wiesz o co chodzi to po co sie glupio pytasz? Tak dlugo tu jestes i nie czytalas regulaminu? Nudzi ci sie w sobotni wieczor? Moze mam chinska klawiature ...


jak już tak ładnie nam przypomniałeś regulamin - to chciałem tylko zauważyć, że zapomniałeś o punkcie 4.2
4.2 pisz zgodnie z zasadami gramatyki i ortografii, unikaj „młodzieżowego slangu”: słowa w rodzaju „jush” albo „tesh” nie figurują w słowniku języka polskiego, taka umiejętność przyda Ci się w życiu, poza forum również,

wnioski wyciągnij sam....
EAnna - ja też współczuję :-x
Ostatnio zmieniony przez 3of5 Sob Sie 09, 2014 13:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Sie 09, 2014 14:43   

daniel_K napisał/a:
wątróbka ma dużo miedzi, a miedz jest
Cytat:
Miedź a hemoglobina

Miedź z racji, iż aktywuje enzym, który jest niezbędny do budowy erytrocytów, wpływa na prawidłowe funkcjonowanie naszego układu krwiotwórczego, a więc uczestniczy w syntezie hemoglobiny i razem z żelazem bierze udział w procesach utleniania i dostarczaniu tlenu do tkanek.


Witamina B6 a hemoglobina

Nie często o tym się mówi, natomiast jedną z właściwości witaminy B6 jest jej ogromna rola w produkcji hemoglobiny – jest ona niezbędna do jej produkcji.


Witamina C a hemoglobina

Witamina C bierze udział w przyswajaniu żelaza oraz bezpośrednio w syntezie hemoglobiny.


Żelazo a hemoglobina

Z racji iż, żelazo jest najważniejszym składnikiem hemoglobiny jest ono niezbędne do tworzenia się czerwonych ciałek krwi w naszym szpiku kostnym. Żelazo wiąże dwutlenek węgla w hemoglobinie i transportuje je do płuc.
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Sie 09, 2014 14:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Sie 09, 2014 14:55   

daniel_K napisał/a:
Może mam chińską klawiaturę
Może tak, a może nie, chińska klawiatura to normalna klawiatura QWERTY, co do polskich znaków to wystarczy chcieć zainstalować/wybrać w systemie operacyjnym polską klawiaturę programisty i wciskać kiedy trzeba prawy ALT, jest jednak problem z właściwą stroną kodową i wyświetlaniem polskich znaków gdy używa się serwera CGI proxy by ukryć adres IP.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Sie 09, 2014 14:57, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Sob Sie 09, 2014 16:03   

No wlasnie ciagle uzywam CGI proxy zeby ukryc IP i mam przez to problem z polskimi znakami, a nie przejmuje sie tym poniewaz w regulaminie nie ma nic o polskich znakach, gdzie niektorzy tego chyba nie potrafia zauwazyc :)

A czytalem wlasnie gdzies na forum koksiarskim ze miedz antagonizuje zelazo dlatego trzeba z nia niby uwazac ... Ja teraz watrobke na maksa palaszuje bo mi wyszly te niektore wyniki ponizej. Eyrtrocyty hemoglobina i hematokryt troszke ponizej normy. Aha no i jeszcze jakis MPV lekko ponizej.
 
 
     
Klaudia Nowak 

Wiek: 39
Dołączyła: 08 Sie 2014
Posty: 11
Wysłany: Pon Sie 11, 2014 07:47   

Po co ukrywasz swoje ip?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved