Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Gender
Autor Wiadomość
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Wrz 20, 2014 09:49   

z miłości braterskiej (agape)

gea napisał/a:
Gdyż, wbrew zapewnieniom niektórych guru, jesteśmy śmiertelni i nie jesteśmy bogami.
takie myślenie to forma bałwochwalstwa* :-x

tak pisząc /myśląc stajesz się dla siebie ... bogiem
tworzysz rzeczywistość, w której oddajesz cześć ... swojemu umysłowi

formy bałwochwalstwa:
zachłanność ,
obżarstwo,
buntowniczość i zuchwałe wysuwanie się naprzód

przemyśl :)

Dar
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 12:22   

dario_ronin napisał/a:
z miłości braterskiej (agape)

gea napisał/a:
Gdyż, wbrew zapewnieniom niektórych guru, jesteśmy śmiertelni i nie jesteśmy bogami.
takie myślenie to forma bałwochwalstwa* :-x

tak pisząc /myśląc stajesz się dla siebie ... bogiem
tworzysz rzeczywistość, w której oddajesz cześć ... swojemu umysłowi

formy bałwochwalstwa:
zachłanność ,
obżarstwo,
buntowniczość i zuchwałe wysuwanie się naprzód

przemyśl :)



Dar


Moje przeświadczenie o przekręcaniu intencji zawartej w informacji a szczególnie samej informacji ulega stale ugruntowaniu. A mianowicie takiemu, że muszą tu działać siły nieczyste. :-x .
Zdaję sobie sprawę, że formułuję swoje myśli w sposób ułomny, ponieważ umysł człowieka ułomnym jest (a co dopiero blondynki!) Ale żeby aż tak ?...

Używając określenia "śmiertelność człowieka" mam na myśli powłokę cielesną. A całość wypowiedzi była napisana pod wpływem przemyśleń na temat zwodniczo atrakcyjnego światopoglądu z cywilizacji bramińskiej (dla niemałej grupy osób, niedokładnie zorientowanych w szczegółach) Które to wcale nie są szczegółami a PRYNCYPIAMI. Stojącymi w sprzeczności ze światopoglądem właściwym cywilizacji łacińskiej. Która to cywilizacja, na naszych oczach, zostanie najprawdopodobniej unicestwiona. Jej podstawy są od wielu lat METODYCZNIE niszczone.

Dzięki za http://pl.wikipedia.org/wiki/Agape
Dario, czujny jesteś.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Nie Wrz 21, 2014 12:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 13:23   homoseksualizm

komu i do czego służy homoseksualizm :


http://www.rodzinakatolic...ualna-rewolucja

"Ideologia homoseksualna stała się częścią tej seksualnej rewolucji, która rozgrywa się na naszych oczach. Pod maską praw człowieka, tolerancji i demokracji schowana jest antyspołeczna homoseksualna ideologia, która nie bierze jeńców. O skali jej oddziaływania świadczy to, iż przywódcy państw, pochodzący z różnych środowisk i reprezentujący odmienne polityczne nurty, w sprawie poszerzania praw homoseksualistów, zachowują się tak, jakby grali w jednej orkiestrze. Część z nich, robi to oczywiście ze względu na swoje przekonania, ale duża część robi to tylko dlatego, iż obawia się, że homoseksualne lobby pozbawi ich władzy. Homoseksualiści są bowiem jedynie narzędziem lewicowych salonów i ich mediów, które używają homoseksualistów, jako mięsa armatniego w prowadzonej przez siebie ideologicznej wojnie. Homoseksualiści są traktowani niczym taran, za pomocą którego otwiera się bramy, aby swobodnie móc transformować społeczeństwo na swoją modłę i profanować chrześcijańskie wartości. Gdy homoseksualiści spełnią już swoją rolę, znów zostaną zmarginalizowani. Wtedy jednak będziemy żyli w „nowym wspaniałym świecie”."

A osobiście to uważam ( mając osobistą wiedzę na ten temat), że część polityków jest homoseksualna - niektórzy egzystują w "kamingaucie", a reszta jest psychopatami.
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 15:06   

gea napisał/a:
w sprzeczności ze światopoglądem właściwym cywilizacji łacińskiej.

A ile ta cywilizacja ma lat, znaczy od kiedy jest/ma_być cywilizowana?

Pytania pomocnicze:

- w którym roku zniesiono niewolnictwo?
- w którym roku zakazano Scold's bridle (uzda skarcenia)?
- w którym roku dopuszczono w USA do małżeństw afro-białych?
- segregacja rasowa w RPA, który to był rok?
Współczesne bestialstwa politycznie pominę milczeniem,
bo są strony i każda ma swoją historię,
a prawda nie leży po środku.

A skąd to takie mądrości?

20 „A jeżeli mężczyzna uderzy kijem swego niewolnika lub swą niewolnicę, tak iż ktoś taki umrze pod jego ręką, to bezwarunkowo ma być pomszczony.

21 Ale jeśli przeżyje dzień lub dwa dni, to nie ma być pomszczony, jest bowiem jego pieniądzem.

22 A jeżeli mężczyźni biją się i wyrządzą krzywdę kobiecie brzemiennej, i wyjdą z niej dzieci, lecz nie nastąpi wypadek śmiertelny, to bezwarunkowo należy od niego zażądać odszkodowania zgodnie z tym, co na niego nałoży właściciel tej kobiety; i ma to dać za pośrednictwem sędziów.

23 Ale jeśli nastąpi wypadek śmiertelny, to masz dać duszę za duszę,

24 oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę,

25 oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, cios za cios.

jw.org/pl/publikacje/biblia/nwt/księgi-biblijne/Wyjścia/21/

To też fajne jest:
18 Nie wolno ci zostawić czarownicy przy życiu

Starszyzna uzna poglądy za niewygodne, zrobi się nagonkę i po kłopocie.
Chyba na Jezusa jakiś podobny paragraf znaleźli.

Przy okazji się dowiedziałem, że w zasadzie kary cielesne były jeszcze w szkole legalne za moich czasów.

Fajna ta cywilizacja.

Od strony matki cywilizowana cywilizacja sięga czasów pra pra niepamiętnych, od strony ojca bywało różnie, zwłaszcza przed wojną, można powiedzieć, że jestem owocem konfliktu cywilizacji.
:viva:

To teraz można spokojnie obejrzeć film Avatar (2009)
i zobaczyć jak to wszystko przystaje do stosunków między cywilizacjami
powiedzmy w ramach Galaktyki.
8/ :shoot:
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Wrz 21, 2014 15:24, w całości zmieniany 10 razy  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 15:16   

Brakuje mi wywlekania Inkwizycji, palenia czarownic. (smaczek: Torquemada był Żydem)
Wszystkie argumenty od wieków gromadzone skrzętnie przez wrogów chrześcijaństwa nie są w stanie powalić Dekalogu. Który jest podstawą tej cywilizacji. I kiedy powstała, nie ma tu nic do rzeczy.
I tyle.
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 15:19   

Jakoś stosunku międzygalaktycznego żadnego nie zauważyłam. Wyjąwszy projekcje wyobraźni intelektualistów. ;)
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Nie Wrz 21, 2014 15:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 15:23   

Kto postępuje wbrew Dekalogowi NIE JEST CHRZEŚCIJANINEM. Nawet, gdyby był papieżem. I nawet otrzymał Nagrodę Nobla za szerzenie chrześcijaństwa. :]
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 15:41   

www.jw.org/pl/publikacje/...3w/3/#v48003023
Cytat:
23 Zanim jednak nadeszła wiara, byliśmy strzeżeni przez prawo, razem oddani pod straż, i wypatrywaliśmy wiary, która miała zostać objawiona.
24 Toteż Prawo stało się naszym wychowawcą prowadzącym do Chrystusa, abyśmy dzięki wierze zostali uznani za prawych.
25 Ale skoro wiara nadeszła, nie podlegamy już wychowawcy.
26 Doprawdy, wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę w Chrystusa Jezusa.
27 Bo wy wszyscy, którzyście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa.
28 Nie ma Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety; wy wszyscy bowiem jesteście jedną osobą w jedności z Chrystusem Jezusem.
29 Ponadto jeśli należycie do Chrystusa, to rzeczywiście jesteście potomstwem Abrahama, dziedzicami według obietnicy.
Co jest do licha ;) , gdzie jest Dario, dlaczego ja mam Katoliczce tłumaczyć, że Chrześcijanie mają tylko jedno nowe przykazanie i nie jest to krok do tyłu tylko do przodu w porównaniu z 10cioma.
8)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 16:52   

vvv napisał/a:
Co jest do licha , gdzie jest Dario, dlaczego ja mam Katoliczce tłumaczyć,
:D

Gea jeszcze wierzy w nauki KK
a ja 'naznaczony' jestem ;)
więc może lepiej, że Ty

gea napisał/a:
Kto postępuje wbrew Dekalogowi NIE JEST CHRZEŚCIJANINEM.


Dekalog był dla Żydów!! koniec kropka
Chrześcijanie są uczniami/naśladowcami Chrystusa 8)

więcej na ... osobistą prośbę ;)

D
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 17:19   

To się trochę dołączę do dyskusji...
Jezus dokładnie powiedział, że żadne z postanowień zakonu nie zostało usunięte.
Tylko 'herezje' św. Pawła, który sam się uznał za apostoła mówią, że chrześcijan sama wiara zbawi. Radzę przeczytać na nowo NT bez listów św. Pawła, Dziejów Apostolskich i Ewangelii św. Łukasza wtedy wszystko staje się mniej zawiłe.
Odnośnie starotestamentowego oko za oko, ząb za ząb to chyba nie ma lepszego systemu do dziś. Bo dziś wiadomo za batonika się idzie siedzieć na 5 lat a jak ktoś ukradnie miliony to staje się szanowany.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 17:55   

Nassim'a Haramein'a
już nie pamiętam czy Gea zdążyła uznać za demona,

a misię nawinęło,
bo w alternatywnej rzeczywistości trafiłem na jakby Daria.

https://www.youtube.com/watch?v=j30K8YLTNTs

:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Wrz 21, 2014 17:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 18:19   

opiotr napisał/a:
To się trochę dołączę do dyskusji...
i
niepotrzebnie raczej :-x
bo temat o gender jest :D
D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 18:26   

vvv napisał/a:
bo w alternatywnej rzeczywistości trafiłem na jakby Daria

że niby Dav V ?
:( ;)
D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 22, 2014 07:37   

opiotr napisał/a:
Radzę przeczytać
polecam przemyśleć historię Koracha (ks.Liczb)
z podejściem holisycznym
oczy
wiście
:D
potem Józefa w Egipcie
i Daniela w Babilonie
...
jeśli zrozumiesz o co mi chodzi
będziesz na dobrej drodze

Dar
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Wrz 23, 2014 13:20   

vvv napisał/a:
Nassim'a Haramein'a
już nie pamiętam czy Gea zdążyła uznać za demona,
https://www.youtube.com/watch?v=zDbShzYjqNQ:


Chyba gościowi dobrze zapłacili. Młody, zdolny jest, medialny bardzo – po amerykańsku indoktrynuje ( hehe, hehe). Z buddą w tle. I wszystko się zgadza, bowiem ten światopogląd pochodzi z najstarszej cywilizacji na Ziemi, czyli bramińskiej. Jest światopoglądem lucyferycznym. Jak się można doczytać TU I ÓWDZIE : "Antropozofia uznaje Lucyfera za brata Chrystusa, który był inspiratorem religii orientalnych, jak buddyzm i hinduizm. Reprezentuje on erotykę, literaturę, prostą technikę, idee poprawy ziemskiego świata, jak demokracja czy ekologizm."
Po amerykańsku, czyli ŻADNYCH WĄTPLIWOŚCI. Wyliczył wszechświat. Oczywiście, z wyliczeniami wszyscy się zgodzą, bo są prawdziwe. Świat jest harmonijnie i logicznie skonstruowany. Nawet liczby pierwsze tworzą regularny wzór.
Kasa młodemu mu się przyda, dobrą robotę dla publiczności amerykańskiej wykonał. A jak wiadomo, wszystko co amerykańskie jest prawdziwe, słuszne i zbawienne. Dla Amerykanów, którym się tak wydaje.
Szkoda, że krytykując życie na naszej „błękitnej planecie”, nie zapodał wizualizacji tej innej, lepszej planety z efektem życia na niej. Z tego co sondy kosmiczne przekazują, trudno byłoby na innych planetach funkcjonować. Chyba, że to też kosmiczne kłamstwa są i cudowny świat jest tuż za zasłoną, tak jak w „Seksmisji”.
Chwilowo żyjemy na Ziemi. Mamy ziemskie problemy. Rodzimy się i umieramy. Tego nikt z ludzi nie przeskoczy, bowiem żadnym bogiem nie jest. W międzyczasie chorujemy, co jest zaprogramowane, jako że Wszechświat jest POMYŚLANY wg. Reguł. Między innymi 5 reguł. Chaosu nie ma . Dla człowieka na Ziemi są przepisy, których należy się trzymać. Co najmniej 7, dla uświadomionych - 10. Kwestia funkcjonowania „po śmierci” jest dla mnie oczywista, ponieważ istniejąc zajmujemy jakąś część przestrzeni czy też energii. A ta nigdy nie ginie. Jak się przekształcamy, trudno sobie wyobrazić. Działania tego rodzaju począwszy od wizji proroków do współczesnych, są skazane na nieadekwatność.
A resztę być może umieszczę w HP. Niewykluczone, że będzie wprawiać w stan deekscytacji niemultimedialnej.
_________________
gea
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 23, 2014 15:24   

gea napisał/a:
Kwestia energii.

energię dzielimy na :
a. inteligentną
b. bezmyślną

i choć żyjący człowiek nie jest inteligentną energią
po śmierci jest energią bezmyślną ( zazwyczaj 8) )

:medit:
D
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Wrz 23, 2014 15:44   

gea napisał/a:
gościowi dobrze zapłacili
Jedyne co jest na tym świecie naprawdę za darmo to śmierć,
kto organizował pogrzeb w KK to wie doskonale.

Cytat:
Antropozofia
anagram Toporna Zofia.

RELIGIE ŚWIATA
http://members.optusnet.com.au/~fandors/P131.htm
napisał/a:
1. CYNIZM
2. JUDAIZM
3. BUDDYZM
4. HINDUIZM
5. ZOROASTRYZM
6. SUDANIZM (DŻINIZM)
7. SINTO
8. TAOIZM
9. KONFUCJANIZM
10. „NASZA RELIGIA”


gea napisał/a:
kłamstwa są i cudowny świat jest tuż za zasłoną
No właśnie odpowiedź na to pytanie jest odwlekana gdyż berety z antenkami zaczęłyby rzucać czosnkiem, a rzucanie czosnkiem jest mało rozwojowe jak wiadomo.
8/
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Wrz 23, 2014 16:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 17:39   Konwencja przeciwko...czemu?

Najpierw o pogrzebie w KK. Młody wikary przedstawił przyczyny dla których KK określił potrzebę mszy przy zmarłym. Co stanowi komplikacje w pogrzebie, gdy rodzina zdecydowała kremację.Ale praktycznie księża u nas nie robią z tego problemu, chodzi tylko o uzgodnienie.
KK broni się przed sytuacją, która narasta w sposób lawinowy u sąsiadów. W krajach zachodnich a nawet jednym południowym (Czechy) doszło do tego, że rodzina nie odbiera nawet prochów kremacyjnych. Te są odsyłane do parafii. I taki proboszcz ma w szafie ekspozycję urn z prochami zmarłych, po których nikt się nie zgłosił.

Z tego CO WIDZĘ, jedynym oponentem przeciwko zdziczeniu i zezwierzęceniu w obyczajach jest KK. Jak jest atakowany, można sprawdzić na półkach z prasą w supermarketach czy „Kolporterze”. Niemal w każdym prasowym "faktoidzie" jest nagonka na „wartości” lub bezpośrednio na KK. Oraz wspieranie qurestwa. Czy ktokolwiek zadał sobie pytanie : jaką rodzinę chciałoby mieć dziecko? Dwóch tatusiów, czy dwie mamusie? I jak będzie takie dziecko realizować swoją rolę w społeczeństwie jako tatusia- będąc córeczką dwóch tatusiów czy mamusi będąc chłopcem z dwiema mamusiami? Jest też propozycja p. Fuszary- samozaspokajanie się rodzinne.
Chciejstwo osób, których seksualność została zdefektowana konfliktem biologicznym (co jest w stanie określić na podstawie TK dr Hamer), jest nie do odparcia. Jak każdego psychopaty.
Będąc ateistką nie zwracałam na to uwagi. Obecnie, nawet gdybym nadal była ateistką, wspierałabym KK w walce z zalewem indoktrynacji kół LGBTQ i gender.

http://wpolityce.pl/spole...aktyki-rodzinne

„ Już za kilka dni 9 października posłowie wszystkich ugrupowań będą mieli okazję zagłosować w Sejmie za lub przeciw kazirodztwu, za lub przeciw „niestereotypowym praktykom rodzinnym”, za lub przeciw oszukańczej Konwencji rzekomo zwalczającej przemoc.
Jak wiadomo Konwencja ta tylko pozornie ma służyć zwalczaniu opisanych rodzajów przemocy - polskie ustawodawstwo oraz orzecznictwo karne i rodzinne radzą sobie z nimi dużo lepiej niż w „postępowych” krajach, które konwencję ratyfikowały. Rzeczywisty, ale skrzętnie ukrywany przed opinią publiczną cel Konwencji został zapisany w jej artykule 12. Jest to mianowicie:
„wykorzenienie uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk opartych na stereotypowym modelu roli kobiet i mężczyzn” oraz „promowanie zmian wzorców społecznych i kulturowych dotyczących zachowania kobiet i mężczyzn.”
...
W roku 2012 Doktoranckie Koło naukowe Gender i Queer przy ISNS UW, które powstało z inicjatywy i działa pod opieką prof. Małgorzaty Fuszary zorganizowało konferencję „Nienormatywne praktyki rodzinne”. Dla wyjaśnienia: „praktyki rodzinne” to określenie, którego teoretycy ideologii/teorii gender-queer używają zamiast pojęcia rodziny. To jest ich sposób na zniszczenie rodziny przez „niewinną” redefinicję tego pojęcia.
Związki kazirodcze – między rodzeństwem, ale też między rodzicami i dziećmi – były jednymi z wielu „nienormatywnych praktyk rodzinnych” aprobatywnie omawianych na tej konferencji.”
Tu nasunęły mi się 3 pierwsze punkty z Art. of War. Które to dzieło nosi pod pachą pewien forumowicz. Nie zdając sobie sprawy, że został wprowadzony w błąd w sposób doskonały. Tak doskonały, że nawet o tym nie wie. Ja się wcale z tego nie śmieję, gdyż o wiele bardziej tragiczne jest to, że przez 50 lat dałam sobą manipulować. Jak widzę, pseudowartości są wpierane do głów od kiedy uwzięli się na uprawianie tego procederu starsi i mądrzejsi. Czyli od dawna. To jest zrobione jak diabelski majstersztyk. Nie tylko bez walki. Ale tak,że nikt tego nie zauważył. A wszelkie głosy nagłaśniania czy protestu są lekceważone lub wyśmiewane.

 1.Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.
 2.Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci, droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć.
 3.Osiągnąć sto zwycięstw w stu bitwach nie jest szczytem umiejętności. Szczytem umiejętności jest pokonanie przeciwnika bez walki.

Uświadomienie sobie bezkarnej działalności producentów michnikow SZCZYNY I urbanow SZCZYNY oraz beztroskiego proceduralnego mordowania ludzi cytostatykami doprowadza mnie do wściekłości.
A za każdym razem, gdy widzę chore dziecko, odczuwam fizyczne cierpienie.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Sob Paź 04, 2014 17:43, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 18:21   

http://razem.tv/film/to-n...ko-antyrodzinna
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 19:13   rodzina hetero jest z przymusu, homo- z wyboru

Fragment michnikow SZCZYN:
„Nie wiem co jest gorsze - czy manipulacyjne badania genderowych „naukowców” czy propaganda „Gazety Wyborczej.” Jedno jest pewne: komuś bardzo zależy, by przekonać społeczeństwo, że rodzina jest wynikiem szkodliwego stereotypu, że jest nienowoczesnym modelem, narzuconym przez złą tradycję, a do tego siedliskiem patologii.”
„Autorki, dzięki wielkiej pomocy „Gazety Wyborczej”, uświadomiły polskie społeczeństwo, jakimi wartościami kierują się związki jednopłciowe. I tutaj - w odróżnieniu do normalnych rodzin - składających się z mamy, taty i dzieci, warunkiem szczęścia dla osób homoseksualnych jest udany związek (78 proc.), potem zdrowie, a na końcu przyjaciele. Dla ogółu heteroseksualnego społeczeństwa najbardziej liczy się zdrowie, praca, dzieci i pieniądze. Wychodzi na to, że gej jest szczęśliwy, jak ma partnera, a mężczyzna hetero jak jest okazem zdrowia, ma dzieci i pieniądze, by je utrzymać.”
„W takim duchu i z takimi tezami genderowcy chcą budować przyszłość naszych dzieci, poprzez genderowe lekcje w placówkach edukacyjnych. Możemy wyśmiewać ich tezy, możemy wykpić ich badania, ale nie wolno ich lekceważyć. Genderyści mają duży apetyt i coraz więcej możliwości, by go zaspakajać. Natomiast przedszkola i szkoły to dla nich najlepsza „stołówka”. A jak dzieci przyjmą informację, że ich rodzina jest wynikiem średniowiecznych naleciałości Polaków, a rodzice są uwikłani w nieszczęśliwy związek? Jakie wnioski wyciągną, gdy dowiedzą się, że mogą być szczęśliwi tylko z homoseksualistą?”
http://wpolityce.pl/spole...gazeta-wyborcza
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Sob Paź 04, 2014 19:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 21:30   wstęp do euroobory

http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3220

"Oczywiście głupie goje nie powinny się zorientować, że są przedmiotem takiej operacji. Temu właśnie służy duraczenie, zorientowane między innymi na wspieranie i wynoszenie na piedestał gorszych cech ludzkiej natury w postaci niefrasobliwości, lekkomyślności i hedonizmu. To ma być powrót do „naturalności”, polegający między innymi na zrzuceniu gorsetu cywilizacji, z jej wymaganiami, ograniczeniami i konwenansami. Ludzie poddani duraczeniu w szkołach, mediach i przemyśle rozrywkowym myślą, że to wszystko naprawdę i szczerze uważają, że oto uczestniczą w melioracji świata, podczas gdy tak naprawdę przykładają rękę do niszczenia fundamentów znienawidzonej przez starszych i mądrzejszych łacińskiej cywilizacji: greckiego stosunku do prawdy, zasad rzymskiego prawa i etyki chrześcijańskiej, jako podstawy systemu prawnego.

Ta destrukcyjna działalność kamuflowana jest obroną tzw. praw człowieka, to znaczy awansowanych do rangi praw naturalnych roszczeń, a nawet uroszczeń, np. w postaci „prawa do godnego życia”, czy do „życia wolnego od przemocy”. Żeby dla potrzeb komunistycznej rewolucji pozyskać mięso armatnie, jej promotorzy muszą mieć proletariat, rekrutowany oczywiście spośród głupich gojów. Ponieważ tradycyjny proletariat częściowo zniknął , a częściowo się od rewolucjonistów odwrócił, starsi i mądrzejsi zakrzątnęli się wokół proletariatu zastępczego. Nawiasem mówiąc, ten tradycyjny proletariusz był fałszywym sojusznikiem rewolucji, bo marzył tylko o tym, by przestać być proletariuszem. Rewolucjoniści szóstym zmysłem to wyczuwali i na nikogo nie ziali tak nienawiścią, jak na „drobnomieszczanina”, czyli proletariusza wzbogaconego. Ten bowiem, gdy się wzbogacił, nienawidził komunistów całą duszą, podejrzewając ich nie bez słuszności, że będą chcieli odebrać mu, to czego się dorobił.

W poszukiwaniu proletariatu zastępczego starsi i mądrzejsi natrafili na sodomitów, którzy za radosny przywilej kopulacyjny w postaci zdławienia wszelkiego sprzeciwu wobec ich natręctwa, gotowi są na wszystko. Ale jak na mięso armatnie jest ich za mało. Tedy argusowe oko starszych i mądrzejszych obróciło się na kobiety. Kobieta, wszystko jedno - biedna, czy bogata - kobietą być nie przestanie i trzeba tylko jej wmówić, że - po pierwsze - jest oprymowana przez „męską szowinistyczną świnię” to znaczy - przez najbliższego jej człowieka, ojca jej dzieci i po drugie - że nikt jej lepiej nie obroni, jak funkcjonariusz totalitarnego państwa. W ten sposób starsi i mądrzejsi przy jednym ogniu pieką dwie pieczenie: umacniają strukturę totalitarnego państwa, a jednocześnie - rozbijają rodzinę, wprowadzając do niej państwowego funkcjonariusza w charakterze arbitra mającego ostatnie słowo. No i właśnie przedmiotem sejmowej debaty w naszym nieszczęśliwym kraju stała się konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Prowadzi ona do prawnej reglamentacji życia małżeńskiego i rodzinnego, a jej efektem może być rosnące zniechęcenie ludzi, a zwłaszcza mężczyzn do zakładania rodzin, co będzie sprzyjać postępującej atomizacji społeczeństwa, coraz bardziej upodabniającego się do użytkowej trzody. I o to właśnie chodzi."

Zniechęcenie już jest od dawna. Mężczyźni stoją kobietom na drodze do rozwijania. A przecież kobiety wiedzą ( z Dupelków i Rzyci na obcasach)że ROZWIJANIE SIĘ JEST NAJWAŻNIEJSZE. Rozp ierducha trwa.
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 23:36   

Pewne zagadnienia, by nie pominąć zostały podniesione i zasygnalizowane tematycznie do samodzielnych przemyśleń, szczęśliwi, którzy nie znają angielskiego na tyle by czytać: http://www.nwosurvivalguide.com/ W uproszczeniu z przerysowaniem, kto nie ma doktoratu jest głupi i/lub aspołeczny więc tylko niepotrzebnie zanieczyszcza Ziemię.
:-x

James Thurber napisał/a:
"Let us not look back in anger or forward in fear, but around in awareness."
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Paź 04, 2014 23:44, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Paź 08, 2014 08:43   

http://www.dobradieta.pl/...p?p=98736#98736
JW
 
     
RyszardA 

Wiek: 54
Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 125
Wysłany: Śro Paź 08, 2014 15:31   

Nie można dać się oglupić ideologii genderowej. Wyniki badań już pokazują że w niektórych krajach skandynawskich i Francji, czyli tam gdzie wciśnięto ludziom ten genderowski kit, wzrasta poziom agresji w tzw związkach partnerskich. W zwykłych rodzinach, które zastosowały się do tych genderowskich reguł także obserwuje się już różne dziwne rzeczy.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Paź 08, 2014 17:57   

Całość poniżej to cytat z:
http://www.eioba.pl/a/2vo...amtych-rodzicow


Ja, moi bracia i reszta naszej ulicy spędzaliśmy dzieciństwo na obrzeżach małego miasteczka—właściwie na wsi. Byliśmy wychowywani w sposób, który psychologom śni się zazwyczaj w koszmarach zawodowych, czyli patologiczny. Na szczęście, nasi starzy nie wiedzieli, że są patologicznymi rodzicami. My nie wiedzieliśmy, że jesteśmy patologicznymi dziećmi. W tej słodkiej niewiedzy przyszło nam spędzić nasz wiek dziecięcy. Wspominany z nostalgią nasze szalone lata 80.:

Wszyscy należeliśmy do bandy osiedlowej i mogliśmy bawić się na licznych w naszej okolicy budowach. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka go wyciągnęła i odkażała ranę fioletem. Następnego dnia znowu szliśmy się bawić na budowę. Matka nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że pasek uczy zasad BHZ (Bezpieczeństwo i Higiena Zabawy).



Nie chodziliśmy do przedszkola. Rodzice nie martwili się, że będziemy opóźnieni w rozwoju. Uznawali, że wystarczy jeśli zaczniemy się uczyć od zerówki.



Nikt nie latał za nami z czapką, szalikiem i nie sprawdzał czy się spociliśmy.



Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z grypą służył czosnek, herbata ze spirytusem i pierzyna. Dzięki temu nigdy nie stwierdzano u nas zapalenia płuc czy anginy. Zresztą lekarz u nas nie bywał, zatem nie miał szans nic stwierdzić. Stwierdzała zawsze babcia. Dodam, że nikt nie wsadził babci do wariatkowa za raczenie dzieci spirytusem.



Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Mama nie bała się ze zje nas wilk, zarazimy się wścieklizną albo zginiemy. Skoro zaś tam doszliśmy, to i wrócimy. Oczywiście na czas. Powrót po bajce był nagradzany paskiem.



Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał nam karę. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo—jak zwykle.



Nikt nie pomagał nam odrabiać lekcji, gdy już znaleźliśmy się w podstawówce. Rodzice stwierdzali, że skoro skończyli już szkołę, to nie muszą do niej wracać.



Latem jeździliśmy rowerami nad rzekę, nie pilnowali nas dorośli. Nikt nie utonął. Każdy potrafił pływać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji aby się tej sztuki nauczyć.



Zimą ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Nikt nie płakał, chociaż wszyscy się trochę baliśmy. Dorośli nie wiedzieli do czego służą kaski i ochraniacze.



Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego.



Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować rodziców. Oczywiście, chętnie skorzystalibyśmy z tej wiedzy. Niestety, pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a policja zajmowała się sprawami dorosłych.



Swoje sprawy załatwialiśmy regularną bijatyką w lasku. Rodzice trzymali się od tego z daleka. Nikt, z tego powodu, nie trafiał do poprawczaka.



W sobotę wieczorem zostawaliśmy sami w domu, rodzice szli do kina. Nie potrzebowano opiekunki. Po całym dniu spędzonym na dworze i tak szliśmy grzecznie spać.



Pies łaził z nami—bez smyczy i kagańca. Srał gdzie chciał, nikt nie zwracał nam uwagi.



Raz uwiązaliśmy psa na „sznurku od presy” i poszliśmy z nim na spacer, udając szanowne państwo z pudelkiem. Ojciec powiązał nas na sznurkach i też wyprowadził na spacer. Zwróciliśmy wolność psu, na zawsze.



Mogliśmy dotykać innych zwierząt. Nikt nie wiedział, co to są choroby odzwierzęce.



Sikaliśmy na dworze. Zimą trzeba było sikać tyłem do wiatru, żeby się nie osikać lub „tam” nie zaziębić. Każdy dzieciak to wiedział. Oczywiście nikt nie mył, po tej czynności, rąk.



Stara sąsiadka, którą nazywaliśmy wiedźmą, goniła nas z laską. Ciągle chodziła na nas skarżyć. Rodzice nadal kazali się jej kłaniać, mówić dzień dobry i nosić za nią zakupy.



Wszystkim starym wiedźmom musieliśmy mówić dzień dobry. A każdy dorosły miał prawo na nas to dzień dobry wymusić.



Dziadek pozwalał nam zaciągnąć się swoją fajką. Potem się głośno śmiał, gdy powykrzywiały się nam gęby. Trzymaliśmy się z daleka od fajki dziadka.



Skakaliśmy z balkonu na odległość. Łomot spuścił nam sąsiad. Ojciec postawił mu piwo.



Do szkoły chodziliśmy półtorej kilometra piechotą. Ojciec twierdził, że mieszkamy zbyt blisko szkoły, on chodził pięć kilometrów.



Nikt nas nie odprowadzał. Każdy wiedział, że należy iść lewą stroną ulicy i nie wpaść pod samochód, bo będzie łomot.



Współczuliśmy koledze z naprzeciwka, on codziennie musiał chodzić na lekcje pianina. Miał pięć lat. Rodzice byli oburzeni maltretowaniem dziecka w tym wieku. My również.



Czasami mogliśmy jeździć w bagażniku starego fiata, zwłaszcza gdy byliśmy zbyt umorusani, by siedzieć wewnątrz.



Gotowaliśmy sobie obiady z deszczówki, piasku, trawy i sarnich bobków. Czasami próbowaliśmy to jeść.



Żarliśmy placek drożdżowy babci do nieprzytomności. Nikt nam nie liczył kalorii.



Żuliśmy wszyscy jedną gumę, na zmianę, przez tydzień. Nikt się nie brzydził.



Jedliśmy niemyte owoce prosto z drzewa i piliśmy wodę ze strugi. Nikt nie umarł.



Nikt nam nie mówił, że jesteśmy ślicznymi aniołkami. Dorośli wiedzieli, że dla nas, to wstyd.



Musieliśmy całować w policzek starą ciotkę na powitanie—bez beczenia i wycierania ust rękawem.



Nikt się nie bawił z babcią, opiekunką lub mamą. Od zabawy mieliśmy siebie nawzajem.



Nikt nas nie chronił przed złym światem. Idąc się bawić, musieliśmy sobie dawać radę sami.



Mieliśmy tylko kilka zasad do zapamiętania. Wszyscy takie same. Poza nimi, wolność była naszą własnością.



Wychowywali nas sąsiedzi, stare wiedźmy, przypadkowi przechodnie i koledzy ze starszej klasy. Rodzice chętnie przyjmowali pomoc przypadkowych wychowawców.



Wszyscy przeżyliśmy, nikt nie trafił do więzienia. Nie wszyscy skończyli studia, ale każdy z nas zdobył zawód. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. Nie odważyli się zostać patologicznymi rodzicami. Dziś jesteśmy o wiele bardziej ucywilizowani.
My, dzieci z naszego podwórka, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli, jak należy nas dobrze wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez ADHD, bakterii, psychologów, znudzonych opiekunek, żłobków, zamkniętych placów zabaw i lekcji baletu.
A nam się wydawało, że wszystkiego nam zabraniają!
 
     
RyszardA 

Wiek: 54
Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 125
Wysłany: Śro Paź 08, 2014 18:31   

http://m.youtube.com/watch?v=ld1fRUuLXFs
Ostatnio zmieniony przez RyszardA Śro Paź 08, 2014 18:42, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved