W tę Wigilię (jak w każdą) będę szamał smażonego karpia (najlepsza rzecz), do tego ziemniaczki, sałatka jajeczno-warzywna i grzybki marynowane. Nie omieszkam posmakować karpia w sosie greckim i galarecie, ale wcześniej wezmę sobie śliwki i gruszki marynowane w occie. Potem będę wcinał łazanki z makiem na słodko.
Oczywiście od rana nic nie będę jadł, tylko jabłka, które stymulują żołądek do wydzielania kwasów, by przygotować go do uczty. Dzień wcześniej też tylko jabłka, żeby ogólnie wzmocnić żołądek i układ pokarmowy przed wytężoną pracą. Ale bardziej po to, by naładować się wilczym głodem i apetytem przed wyżerką!
W tę Wigilię (jak w każdą) będę szamał smażonego karpia (najlepsza rzecz), do tego ziemniaczki, sałatka jajeczno-warzywna i grzybki marynowane. Nie omieszkam posmakować karpia w sosie greckim i galarecie, ale wcześniej wezmę sobie śliwki i gruszki marynowane w occie. Potem będę wcinał łazanki z makiem na słodko.
Oczywiście od rana nic nie będę jadł, tylko jabłka, które stymulują żołądek do wydzielania kwasów, by przygotować go do uczty. Dzień wcześniej też tylko jabłka, żeby ogólnie wzmocnić żołądek i układ pokarmowy przed wytężoną pracą. Ale bardziej po to, by naładować się wilczym głodem i apetytem przed wyżerką!
Karp to obowiązkowa ryba na moim stole oczywiście smażona na maśle klarowanym i tylko delikatnie posypany solą. Obowiązkowo jest również barszcz czerwony, na naturalnym zakwasie zrobionym przeze mnie i pierogi z kapustą i grzybami. Dodatkowo śledzie smażone w zalewie z octu z cebulką i filety rybne w zalewie pomidorowej. To taka podstawowa baza wigilijna.
Pamiętam w dzieciństwie na stole zawsze były grzybki marynowane nie wiem dlaczego ale z wigilii z dzieciństwa pamiętam właśnie marynowane grzybki, orzechy włoskie i smak śledzi w occie.
Wiedziałem że czegoś zapomnę:) Oczywiście barszcz czerwony z uszkami zawsze będzie. Nie powinno też zabraknąć ciepłego makowca świeżo z pieca. Z dzieciństwa orzechy włoskie też pamiętam, i pomarańcze, teraz się już tego u nas nie praktykuje.
Ze dwa kilo jadła wchłonę za jednym posiedzeniem. Wszak mój żołądek niedawną bulimią wytrenowany:D
Wiedziałem że czegoś zapomnę:) Oczywiście barszcz czerwony z uszkami zawsze będzie. Nie powinno też zabraknąć ciepłego makowca świeżo z pieca. Z dzieciństwa orzechy włoskie też pamiętam, i pomarańcze, teraz się już tego u nas nie praktykuje.
Ze dwa kilo jadła wchłonę za jednym posiedzeniem. Wszak mój żołądek niedawną bulimią wytrenowany:D
Ja tez pamietam pomarańcze ten zapach był wyjątkowy. Teraz lubię zjeść mandarynki a że mamy sezon to zajadam ze smakime bo soczyste i słodkie.
gusia na górze tej strony jest zakładka Przepisy, wigilijne potrawy też tam były
Nie widziałem w tym dziale nic innego o potrawach wigilijnych, jedynie temat "placek wigilijny -wygrzebany z przedwojennych przepisów", a to jest tylko o jakimś placku. A tutaj jest na temat.
No są tam rozmaite przepisy na wyborne dania, ale nie ma napisane, że są to przepisy na dania wigilijne lub świąteczne. Jest tylko "Przepisy". A tu chodzi o dania stricte wigilijne i do tego powstał ten temat.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.