Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Spór o proporcje.
Autor Wiadomość
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 12:44   

COOLER napisał/a:
O raku też dosyć ciekawie Doktor Ponomarenko
Fajna dyskusja na ten temat, zupełnie wolna.
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13211
:D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 14:57   

Cooler książkę Ponomarenki zamówię telefonicznie w poniedziałek. Niewiele wiem o tym jak organizm wytwarza glukozę z białka a to dla mnie istotne. Nie mam ciał ketonowych w moczu co świadczy o tym że przy tak małej ilości węgli i dużej ilości białka ten proces jest u mnie na porządku dziennym. Wszystko wskazuje na to że najlepsza proporcja B:T to 1:1-1,5 przy ilości minimalnej 1,5 grama białka na 1 kg masy ciała. Wszystko też wskazuje na to że w przypadku choroby czy większego wysiłku należy właśnie w takiej proporcji zwiększać zarówno B jak i T a nie tak jak twierdzi Kwaśniewski tylko tłuszcz. Sprawdzę na sobie jak zwykle i wiosną będę mógł wyciągnąć wnioski. Myślę że trzy miesiące mi wystarczy. To początek mojego odkrywania teorii na temat niskich węgli więc błędów się nie uniknie. Jak mawiają francuzi - człowiek się myli dopóki płynie w nim krew. Ale w życiu piękne i ciekawe jest właśnie to że jest nieprzewidywalne ;)
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 14, 2013 15:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 15:27   

Grzegorz Rec napisał/a:
(...)zamówię telefonicznie w poniedziałek(...)
A co nie wierzysz w chomika, Autorowi już pieniądze nie są potrzebne. :|
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 16:12   

vvv napisał/a:
COOLER napisał/a:
O raku też dosyć ciekawie Doktor Ponomarenko
Fajna dyskusja na ten temat, zupełnie wolna.
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13211
:D


vvv, dzięki Ci bardzo za ten link, i zobaczcie Państwo, mamy znowu „syndrom Zyjona” czyli kolejny optymalny ludzi okłamuje.
Otóż maniek669, na tym forum o diecie optymalnej i Doktorze Kwaśniewskim pisał:

„Tylko konkrety poproszę a nie takie mędzenie niewiadomo o czym - na co się choruje po ŻO. Bo ja mam kontakt z proma osobami stosującymi ŻO od paru-parunastu lat i są super zdrowi.”
http://www.dobradieta.pl/...p=204669#204669

„Jak chcesz trochę więcej wiedzieć co i jak to poczytaj dr. Kwaśniewskiego - jest to najlepsza i najbezpieczniejsza dieta niskowęglowodanowa. Tam masz wszystko opisane.”
http://www.dobradieta.pl/...p=207869#207869

„więc rewelacje o ludziach którym ŻO zaszkodziło, to sobie raczej proponuję w buty wsadzić, bo najpierw trzeba wiedzieć co i jak - a potem dopiero krytykować, jakoś mi i innym "optymalnym" żywienie nie szkodzi, a wręcz niesamowicie pomaga,
ciekawe czemu?”
http://www.dobradieta.pl/...p=224589#224589

„nie straszcie tym rakiem tak, bo to w życiu tak bywa, że ten co najwięcej straszy, najgorzej na tym wychodzi - oby straszących nie dopadł rak przed optymalnymi.”
http://www.dobradieta.pl/...p=206058#206058

„Kto to jest dr. Ponomarenko z całym szacunkiem. Nie wierzę gościowi, który sam ze sobą sobie nie może poradzić, jest schorowany i umiera na miażdżycę!!. Do Pana dr.Kwaśniwskiego to ten gość, z całym szacunkiem , ale polotu nie ma. Jeszcze raz dr. Kwaśniewski ma rację,”
http://www.dobradieta.pl/...p=213306#213306

„Radziłbym więcej pokory - dr Kwaśniewski dokonał wielkich rzeczy i wydobył z objęć choroby i śmierci parę osób, w przeciwieństwie do mądrych cebulaków, żurawiniaków, i oszołomów typu amelia występujących na tym forum.”
http://www.dobradieta.pl/...p=224480#224480


I proszę bardzo ten sam maniek669 co pisze w innym miejscu:

„Poranny wycofujące się u cukrzyków, pomimo, że wcześniej nie wycofywały się na DO; żółtka powodujące wysokie cukry; diagnostyka nowotworów (w tym na DO)… itd. Nie widziałem tych tematów u dr-a, bo o nich nie pisał.Ale jak to dla Ciebie jest wyważanie otwartych drzwi to nie wiem, czy faktycznie możemy rozumnie i owocnie dyskutować. No chyba, że uważasz, że dr Witoszek to sobie wymyśliła? Chociaż przypadków niepowodzeń w DO i ŻO mamy aż nadto… od NIECHUDNIĘCIA PO ŚMIERTELNE NOWOTWORY. Może by tak warto wiedzieć od czego to zależy, i czym jest spowodowane. A tam jest wszystko czarno na białym”
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13170

@Reniu, jak ktoś Ci wyjaśnia!!! przyczynę nowotworów i innych schorzeń na ŻO i DO, to Ty jak mantrę powtarzasz jakieś głupoty o wieku i coś tam coś tam… Przypominam, że ludzie żyją również ponad 100lat i niekoniecznie są na DO, i niekoniecznie mają raki. A jak to dr Kwaśniewski pisze – nie ma skutku bez przyczyny!”
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13185

„ps. i jeszcze ten wysoki cukier na DO?
Ja wolę mieć cukier poranny w granicach 75-90, tak jak to zaleca cała medycyna, dr Witoszek i tak jak mają ludzie długowieczny wdłg. wszystkich dostępnych badań, niż cukier w wysokości 120.”
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13186
„Renia, teksty typu :”każdy musi na coś umrzeć”, to najgorszego rodzaju argument, szczególnie w chorobach cywilizacyjnych takich jak cukrzyca, otyłość, choroby serca, NOWOTWORY. Dr Kwaśniewski już udowodnił, że nie trzeba chorować na cukrzycę, nie trzeba być otyłym, a chore serce to nie przypadek. Czemu więc deprecjonujesz opinie doświadczonego lekarza, nota-bene optymalnego? Jakie masz prawo pisać – „każdy musi na coś umrzeć, i nie trzeba się pytać na co umarł i jaka jest tego przyczyna”?”
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13195

„ok, ok sory, ja to tak zrozumiałem, że każdy musi na coś umrzeć, a co do chorób na DO, to czymś są spowodowane – niezaprzeczalne jest, że niektórzy nie chudną, nie zdrowieją do końca, mają różne problemy, pomimo stosowania w miarę poprawnej proporcji. Czemu? Oczywiście pytanie retoryczne, ja i Matti wiemy czemu
Nie bierz tego co ja pisze jako krytykę czegokolwiek, jak bardziej chciałbym poznać zdanie admina, bo fakty podane w książce bardzo do mnie przemawiają. A wiesz przecież, że ja jak by nie było jestem raczej zwolennikiem DO. Ale nigdy nie można uznać, że wiemy wszystko, zawsze życie potrafi zaskoczyć, a czasem jak to przysłowie mówi „diabeł tkwi w szczegółach”.
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13200

„Ziuta, zdrowy chłopski rozum, jest czasem wiele więcej wart niż zła wiedza. Na zdrowy, chłopski rozum mniej cukru we krwi – lepiej. Nie tylko na zdrowy – przecież masz to potwierdzone przez lekarkę, i całą akademicką medycynę. To raczej Twoja hipoteza jest śmiała i własnej produkcji sprzeczna ze wszystkim i wszystkimi (oprócz oczywiście JK i TK ale nie ma żadnego twardego dowodu na ich twierdzenia)”
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13209

„@opty w moim rozumieniu moje postępowanie jest rozumne, nie wiem, to pytam, dociekam, nie daję wiary na słowo – chociażby było to słowo dr Kwaśniewskiego. Ja zalecając coś, przekonując do czegoś rodzinę MUSZĘ drążyć wątpliwości, a nie je omijać szerokim łukiem. Być może to ja czegoś nie rozumiem – cukru ponad 120 i cholesterolu 300 oraz raków i innych na DO. Ale wybacz, to że JK albo TK tak powiedział, to nie jest żaden argument, a dla mnie nawet trochę śmieszny. Doktor w swoich książkach ZAWSZE starał się jak najbardziej uzasadnić swoje racje, używając nauki, doświadczeń a nie wiary.”
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13213

A tu już chwali Ponomarenkę: :pada: :pada: :pada:
„@Matti, przecieram oczy ze zdumienia, rozumiem dyskusje na poziomie amatorskim, ale @Ziuta przebija wszystko, tworząc nową biochemię i NIE MAJĄC PRZY TYM ŻADNYCH WĄTPLIWOŚCI;) I to jest mądrzejsza od „najlepszego biochemika w Polsce” jak to swoim czasem mówił o Ponomarence dr Kwaśniewski! WOW, cóż za wiedza, albo inaczej, cóż za merytoryczna i bezstronna dyskusja.”
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13220

Sami Państwo co dieta optymalna nie robi z ludźmi :shock:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 16:31   

vvv chomik to kradzież. Poza tym książka wydrukowana z pdfu wygląda jak zamiennik papieru toaletowego. Podobnie jest z różnicą pomiędzy oryginalną płytą a utworami na mp3 z netu. Czytać w komputerze bardzo długich tekstów nie lubię. Jeśli jeszcze w dodatku jest w nich dużo tekstu a mało treści tak jak w przypadku postów które piszę Gea to już całkiem tragedia. Co do kwestii że Poromarence nie jest już potrzebna kasa to powiem tak - jemu nie ale drukarzom którzy ja wydrukowali, komuś kto zadał sobie trud żeby ją wydać i rozprowadzać jest potrzebna kasa.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 16:40   

Teksty są świetne ale najbardziej podobało mi się epokowe odkrycie kwaśniewskiego "doktor kwaśniewski mówi - nie ma skutku bez przyczyny" geniusz taki że z wrażenia łeb urywa z płucami.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 18:08   

Najgorsze jest to że zobacz jak ludzie potrafią kłamać i innych oszukiwać, a chodzi o zdrowie i życie. Już kolejny optymalny to robi. Na forum pieje glorie dla pomysłów Doktora (innych wpędzając w choroby), po czym idzie na jakiś blog i pisze zupełnie co innego, kolejny szczyt bezczelności i znowu to optymalny. Jeszcze Matti coś tam z sensem pisze, ale ta Teresa i Renia są beznadziejne, ludzie dyskutują o raku, a ta wyskakuje że dieta jest spoko bo ona schudła na niej, paranoja totalna. Fajnie przychodzi optymalny z chorobą nowotworową do lekarza optymalnego, a lekarz optymalny” e tam ja schudłem na tej diecie”. :hah:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 18:21   

Był już wniosek o nobla, o orła białego teraz już tylko wniosek do watykanu o beatyfikację. Santo subito ;)
Co do tych podwójnych forumowiczów to faktycznie dość dziwne zjawisko. Tylko że nie zdają sobie sprawy z tego że największą krzywdę robią sobie. Są ludźmi niedojrzałymi emocjonalnie. Tak naprawdę nie mogą się odnaleźć ani tu ani tam. Nie mają korzeni, autorytetów, czują się zagubieni. Póki skaczą tu i tam nie myślą o tym. Ale kiedy przychodzi czas refleksji to im nie zazdroszczę.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 14, 2013 18:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 20:30   

Ale musicie przyznac, ze post na blogu zacytowany przez MariuszM autorki MjakM(czytaj M jak milosc blizniego) jest wyjątkowy i bije na głowe całą reszte .. :P
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 21:13   

Grzegorz Rec napisał/a:
Nie mają korzeni, autorytetów, czują się zagubieni.

korzenie tożsamość, obrona tożsamości, szowinizm, sztuczna wojna by wesprzeć producentów broni.

autorytet nie myśl samodzielnie, wzoruj się na autorytecie, skoro myślenie sprawia ci trudność pozwól zrobić to innym, już oni zadbają o swój interes, a ty jako z wyboru bezmyślny zostaniesz wykorzystany bez cienia zawahania, skoro wybrałeś bezmyślność

zagubienie brak zaspokojenia wpartej socjotechnicznie potrzeby identyfikacji z korzeniami i autorytetami by dać się skłócić i wykorzystać i zabić na sztucznych wojnach w obronie korzeni i autorytetów.
:?
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 21:35   

Molka ty tu jesteś od panią od chemii więc miałbym pytanie. Gdzie szukać koenzymu Q10 wiem tylko że w produktach zwierzęcych ale w których jest go najwięcej ?
_________________
Incurably Himself
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 22:02   

Grzegorz Rec napisał/a:
Molka ty tu jesteś od panią od chemii więc miałbym pytanie. Gdzie szukać koenzymu Q10 wiem tylko że w produktach zwierzęcych ale w których jest go najwięcej ?

Serca mają najwięcej ale na surowo, poza tym wątroba, nerki, śledziona , podczas obróbki termicznej juz nie wytępuje :( Tłuste ryby też są jego źródłem. Wchłania sie z przewodu pokarmowego w obecności tłuszczu.
Jeśli nie jadasz surowego, to już lepiej kupic w aptece koenzym Q niż jadac organy obrobione termicznie myślac przy tym, że dostarczamy organizmowi tego cennego składnika. Z wiekiem produkcja jego spada, dlatego warto dostarczac do z zewnątrz.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 22:21   

Dzięki Molka. Zawsze marzyłem żeby tak jak kapłan majów wyrwać komuś z piersi bijące jeszcze serce i go zjeść ;) nie jem surowego mięsa ani podrobów chociaż indianie z kanady mówią że ma niezwykłe zdolności przywracania sił życiowych. Z wiekiem wiele rzeczy spada nie tylko Q10. Rozważę Q10 z apteki i L-karnityne. Chcę wzmocnić serce pewnej osoby. Niestety na niskie węgle nie da się namówić za żadne skarby więc pójdę drogą na skróty o której piszę lutz. To co prawda na długo nie pomoże ale zawsze.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 14, 2013 22:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 22:46   

Grzegorz Rec napisał/a:
Chcę wzmocnić serce pewnej osoby. Niestety na niskie węgle nie da się namówić za żadne skarby więc pójdę drogą na skróty o której piszę lutz.
Dieta DDP występuje nawet w wersji wegetariańskiej, zawsze można coś ulepszyć bazując na produktach wymienionych przez chorego jako tych na które ma ochotę. Skrót do apteki to nie jest najlepszy pomysł, choć czasami jakieś suple mogą pomóc.

nie oparłem się dywagacji:
Jak to tak na skróty, bez traktora, to się nie uda.

:D
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Gru 14, 2013 22:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 23:00   

dietę wegetariańską można oprzeć też na bez glutenu
wreszcie do nich dotarło

:)
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 23:04   

Słyszałem że Q10 jest w jakichś kiełkach roślinnych ale jak znam życie wszystko co z roślin jest mniej aktywne w organizmie niż to ze zwierzątek. Wiem że to okrutne ale takie jest prawo dżungli. Rozumiem zwierzęta drapieżne. Szczerze mówiąc wolał bym zginąć w walce z jakimś drapieżnikiem niż dostać kose w jakimś ciemnym zaułku otoczony przez chłopców w szeleszczących ubraniach którzy bardzo lubią znaczek bmw.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 15, 2013 21:19   

Molka dowiedziałem się że najwięcej koenzymu Q10 ma mięso renifera :) Kiedy już o tym wiem to zapomnij w tym roku o prezentach pod choinką bo Mikołaj nie będzie miał środka transportu ;)
_________________
Incurably Himself
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Gru 15, 2013 22:53   

Grzegorz Rec napisał/a:
Molka dowiedziałem się że najwięcej koenzymu Q10 ma mięso renifera :) Kiedy już o tym wiem to zapomnij w tym roku o prezentach pod choinką bo Mikołaj nie będzie miał środka transportu ;)

he, bo z mięs najwięcej ma wołowina tak a propos. :)
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 07:47   

Tak Molciu, wołowina ma najwięcej Q10 ale upolować krowę na pastwisku to żadna zabawa. Dużo ciekawiej było by podprowadzić Mikołajowi kilka reniferów ;)
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 09:56   

vvv napisał/a:
Cytat:
Nikt nie zaprzeczy, że kobiecy pokarm jest idealnym pożywieniem, jeżeli chodzi o skład biochemiczny.
Cytat:
Mleko kobiece bardzo różni się od mleka zwierząt. w przeliczeniu na wartość kaloryczną ilość białka w mleku kobiecym wynosi tylko 7–8 proc.
Właśnie to jest totalna bzdura i bezmyślność. W mleku kobiecym jest 1,5 g białka, 3 g tłuszczu i aż 7 g cukrów prostych. To się kompletnie kłóci z zasadami ŻO. To jest prawie wegetariańska proporcja. Zamiast po ludzku wyjaśnić, dlaczego tak jest Doktor dorobił do tego ad hoc teorię, że laktoza jest zamieniana na tłuszcze. A wystarczyło znowu wziąć kalkulator i jakikolwiek podręcznik fizjologii, żeby klarownie uzasadnić, dlaczego tak jest, zamiast motać.
Gdyby konsekwentnie przyjąć, że mleko kobiece jest najdoskonalszym pożywieniem, to optymalni powinni zjadać 50 g białka, 100 g tłuszczu i 230 g węglowodanów, najlepiej w postaci laktozy.
JW
 
     
kropeczka2012

Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 6
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 11:02   

Moi drodzy dla mnie odpowiedzią na pytanie: ile powinno sie jeśc B i T jest wiek jaki dożył dr Lutz a mianowicie 97 lat! Doktor jadł zawsze do syta, pilnował tylko ilości zjadanych W a reszte organizm dyktował sam.
Na żywieniu niskowęglowodanowym jestem ponad 5 lat i jem do syta, pilnuję tylko aby W zjadac około 50 gram. Kiedyś podliczyłam ile mniej więcej jem B i wychodzi mi około 1 gram na 1 kg masy ciała z tym że jest to zależne od dnia, czasem jem mniej, czasem więcej a tłuszczu około 1,5-2 na kg masy ciała.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 11:15   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Właśnie to jest totalna bzdura i bezmyślność. W mleku kobiecym jest 1,5 g białka, 3 g tłuszczu i aż 7 g cukrów prostych. To się kompletnie kłóci z zasadami ŻO. To jest prawie wegetariańska proporcja. Zamiast po ludzku wyjaśnić, dlaczego tak jest Doktor dorobił do tego ad hoc teorię, że laktoza jest zamieniana na tłuszcze. A wystarczyło znowu wziąć kalkulator i jakikolwiek podręcznik fizjologii, żeby klarownie uzasadnić, dlaczego tak jest, zamiast motać.
Gdyby konsekwentnie przyjąć, że mleko kobiece jest najdoskonalszym pożywieniem, to optymalni powinni zjadać 50 g białka, 100 g tłuszczu i 230 g węglowodanów, najlepiej w postaci laktozy.
JW
Dokładnie, Doktor Kwaśniewski po raz kolejny podaje śmieszne rzeczy jakoby mleko matki miało proporcje diety optymalnej, przecież mleko matki posiada proporcje: BTW – 1:3:6, więc widać jakie znowu to brednie.

Jeszcze dalej Doktor pisze:
„Człowiek dorosły, młody i zdrowy, bardzo aktywny zawodowo, powinien zwiększyć ilośc tłuszczu nawet do 5g, na 1g białka, bo nie buduje już swego organizm, a potrzebuje dużo energii”

Podam to tylko obrazowo, zakładamy że taki człowiek waży 70 kg, więc powinien zjeść prawie dwie kostki masła. Chciałbym widzieć taką osobę.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 11:31   

o tutaj napisał/a:
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 11:38   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Właśnie to jest totalna bzdura i bezmyślność. W mleku kobiecym jest 1,5 g białka, 3 g tłuszczu i aż 7 g cukrów prostych. To się kompletnie kłóci z zasadami ŻO. To jest prawie wegetariańska proporcja. Z
Belitz, H Food Chemistry, 4th Edition, p.501 table 10.5 napisał/a:
Human milk contains 0.8% to 0.9% protein, 4.5% fat, 7.1% carbohydrates, and 0.2% ash (minerals).[27]
No pięknie i ładnie, ale faktycznie proporcje białka do reszty dla rosnącego oseska są porażające, czy noworodki karmione mlekiem matki w ogóle rosną?
 
     
kropeczka2012

Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 6
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 11:39   

Pytanie do Pana Witolda: Dlaczego zaleca Pan aby zjadac aż około 100 g W? czy to nie za dużo?czy około 50 g to nie jest najodpowiedniejsza ilośc?przecież energie czerpiemy z tłuszczu, białka potrzeba te 70-100 gram ale po co aż tyle W?
Ostatnio zmieniony przez kropeczka2012 Pon Gru 16, 2013 11:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 11:44   

vvv napisał/a:
o tutaj napisał/a:
Obrazek
Ten pan już pokazał swoją "wiarygodność" tutaj:
http://www.dobradieta.pl/...p=223066#223066
http://www.dobradieta.pl/...p=223071#223071
http://www.dobradieta.pl/...p=224488#224488
Jak widać "syndrom ściemniacza Zyjona" cały czas na fali :hah:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 11:57   

To że kwaśniewski poruszył temat mleka matki jako idealnego pożywienia świadczy o tym że czytał Lutza ale go nie doczytał. Lutz wydał swoją pierwszą książkę w 1967 roku. Kwaśniewski wyszedł do ludzi ze swoją DO w 1968 roku. Zbieg okoliczności ?
Vvv sugerujący się proporcjami składników w mleku kobiecym powinien sięgnąć do źródła i regularnie spijać pokarm karmiących matek. Tylko że wtedy nie ma szans na wyjście z wieku niemowlęcego w którym jest do dziś. Jego nerwowość bierze się zapewne z tego że pije go pielucha. Albo za ciasno ją zapina albo nie dobrał odpowiedniej do swojej wagi.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 13:47   

Większość negatywnych objawów na żo przypomina jako żywo Syndrom chronicznego zmęczenia. Konwencjonalna medycyna twierdzi że ów syndrom wywołany jest przez wirus. Tak jak większość takich teorii ta także obliczona jest na ciemne umysły. Syndrom chronicznego zmęczenia wywołany jest przez upośledzone działanie mitochondriów, które jest spowodowane dietą z niską zawartością białka i tłuszczu zwierzęcego. To dowód na to że żo działa tak samo jak ogólnie zalecane diety.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 13:55   

vvv pisze że administrator i moderatorzy są bierni i nie reagują na to co piszę. Vvv a co ja takiego piszę co jest niezgodne z prawdą, nauką, normami społecznymi ? Nie odmawiam nikomu polemiki na temat tego co piszę i krytyki tego co piszę.
_________________
Incurably Himself
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 22:13   

Grzegorz Rec napisał/a:
Vvv a co ja takiego piszę co jest niezgodne z prawdą, nauką, normami społecznymi ? Nie odmawiam nikomu polemiki na temat tego co piszę i krytyki tego co piszę.

Wprawdzie pytanie nie do mnie, ale odpowiedż nasuwa się sama; o, np. to:
Grzegorz Rec napisał/a:
Vvv sugerujący się proporcjami składników w mleku kobiecym powinien sięgnąć do źródła i regularnie spijać pokarm karmiących matek. Tylko że wtedy nie ma szans na wyjście z wieku niemowlęcego w którym jest do dziś. Jego nerwowość bierze się zapewne z tego że pije go pielucha. Albo za ciasno ją zapina albo nie dobrał odpowiedniej do swojej wagi.

Szalenie merytoryczny i w temacie tekst.
No cóż, natura w końcu zawsze dojdzie do głosu :shock:
Proszę moderatorów o usunięcie mijego posta, bo w temacie również nie jest, za co przepraszam
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 04:33   

Jak to dobrze wstać skoro świt i zobaczyć jak następna wyznawczyni dr witoszek udziela bezcennych rad. EAnna proponuję żebyś wraz z sylwią i vvv poradzili coś w końcu g69 bo bo na twoim zakwasie buraczanym i cukrze pudrze od vvv daleko nie zajedzie. Takie rady sprawią że to tylko kwestia czasu kiedy dojdzie u niego do zrakowacenia komórek jelita. Co mu wtedy powiecie ? C'est la vie ?
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Gru 17, 2013 04:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 05:41   

Eanna dzięki z tym rectum też mi pasuje, sorry ze skacze po tematach :) w teorii wiele może pasować, potem sie jeszcze to udowadnia :)
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 06:35   

Grzegorz Rec napisał/a:
bo bo na twoim zakwasie buraczanym i cukrze pudrze od vvv daleko nie zajedzie. Takie rady sprawią że to tylko kwestia czasu kiedy dojdzie u niego do zrakowacenia komórek jelita. Co mu wtedy powiecie ? C'est la vie ?

W sumie ,to mnie też to bardzo zastanowiło,może taki sposób pomógł niektórym osobom w podobnych schorzeniach ,a one zwyczajnie się tym nie chwalą.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 06:37   

Dzieci moje drogie coś mi nie pasowało i poszukałem dziś rano kilka informacji. Okazuje się że byłem nieświadomy jak dziecię. Witoszek, stachurska i kwaśniewski to nazwiska ściśle że sobą powiązane. Vvv oskarża mnie o jakieś płatne posty tymczasem ta dwulicowa kanalia ryje tu niczym kret pod pozorem diety dobrych produktów. Opluwa tu kwaśniewskiego a jest pewnie na garnuszku całej tej trójcy. Vvv jesteś zwykłą szują i chciałbym cię kiedyś realnie spotkać.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Gru 17, 2013 06:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 06:50   

http://www.vismaya-maitreya.pl/teorie_spiskowe_zatrudnie_trolla_-_czyli_jak_manipulatorzy_zatruwaja_zycie_normalnym_internautom.html
http://www.vismaya-maitre...nternautom.html

Grzegorz Rec napisał/a:
Opluwa tu kwaśniewskiego
Cytat:
Bardzo popularna technika. Troll oskarża oponentów o przyjmowanie pewnego punktu widzenia, nawet gdy oni tego nie robią. Następnie atakuje ten wymyślony punkt widzenia. Inaczej mówiąc, troll wkłada słowa w usta oponentów, a następnie je odpiera.


Grzegorz Rec napisał/a:
dwulicowa kanalia
Cytat:
Pisanie odrażających komentarzy, których celem jest odwracanie uwagi lub frustrowanie innych.


Grzegorz Rec napisał/a:
Vvv jesteś zwykłą szują i chciałbym cię kiedyś realnie spotkać.
Cytat:
'groziciele' – grożą kodeksem karnym, prokuraturą, czasami wypowiadają groźby karalne. Co ciekawe, występują niemal wyłącznie w pojedynkę. Starają się przy tym zachować śmiertelnie poważny ton wypowiedzi, co jest groteskowe i wręcz śmieszne. Ich celem jest oczywiście wybadanie terenu, czyli sprawdzenie odporności psychicznej autora tekstu, który komentują. No i oczywiście zastraszanie.
Nic nowego.
:hah:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Gru 17, 2013 06:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 07:31   

Komu chcesz zamydlić oczy vvv ? Przecież to ty pierwszy krzyczałeś że piszę płatne posty i że mam coś wspólnego z jakimś lemurem od kwaśniewskiego który robił tutaj dokładnie to samo co ty. Próbowałeś w ten sposób odwrócić od siebie uwagę. Najłatwiej jest to robić z kimś takim jak ja który nie miał zielonego pojęcia kim jest witoszek, stachurska i reszta tej ferajny. Tyle że gdybym chciał robić coś takiego co mi zarzucałeś to wybrał bym sobie taki debilny pseudonim jak masz ty a nie podawał imienia i nazwiska mieszkając w tak małym miasteczku gdzie każdy zna każdego i moją wiarygodność może sprawdzić nawet średnio rozgarnięty gimnazjalista.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 07:46   

Grzegorz Rec napisał/a:
i moją wiarygodność
Ale tu nie jest konkurs wiarygodności tylko konkurs pisania inspirujących postów, forum z założenia to nie jest miejsce sporów tylko przedstawiania idei. Nie sądzę by się coś konstruktywnego wykluło się z naszej polemiki, więc ograniczę się do sprostowań w oparciu o cytaty tego co Ty wkładasz w moje usta, lub sprostowań dotyczących DDP, oby jak najmniej.
Życzę miłego dnia.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 08:14   

Vvv piszę mało inspirująco dla ludzi twojego pokroju którzy próbują wciskać książki witoszkowej g69 który pracując ciężko fizycznie z takim schorzeniem będzie potrzebował niedługo długiego specjalistycznego leczenia. On powinien jeść a nie udawać że je. Ciebie interesuje tylko to żeby mu wypisać litanię bzdur. Nie interesuje cię to czy jego stan się poprawi czy nie. Chcesz się tylko wykazać wiedzą z zakresu książek lekarki w której skuteczność wierzą tylko ludzie wierzący we wróżki i kosmitów.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 08:35   

Moje na niebiesko
Grzegorz REC napisał/a:
Vvv piszę mało inspirująco faktycznie mało inspirująco piszesz, jesteś za to doskonałym pretekstem do sprostowań dla ludzi twojego pokroju niska kultura wypowiedzi którzy próbują wciskać książki witoszkowej g69 który pracując ciężko fizycznie z takim schorzeniem będzie potrzebował niedługo długiego specjalistycznego leczenia. sianie strachu On powinien jeść a nie udawać że je. nikt nie ogranicza ilości, nikt nie wybiera produktów, przykład dotyczył odpowiedzi na pytanie co znaczy odstawić dany produkt na 3 dni Ciebie interesuje tylko to żeby mu wypisać litanię bzdur. skoro wiesz lepiej co mnie interesuje ode mnie Nie interesuje cię to czy jego stan się poprawi czy nie. Skoro wiesz lepiej co mnie nie interesuje ode mnie Chcesz się tylko wykazać wiedzą z zakresu książek lekarki Właśnie pytanie było nie o wiedzę z książki tylko o praktyczny przykład w której skuteczność wierzą tylko ludzie wierzący we wróżki i kosmitów. budowanie urojonej grupy ludzi z którą niby ktoś ma się identyfikować lub nie.
To jest trolling w czystej postaci, zero idei, zero pomysłów, same negatywne urojenia nie poparte cytatami i analizą merytoryczną.
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Gru 17, 2013 08:40, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 10:16   

opiotr napisał/a:
No nie wszystko - będzie jasne jak się dowiem gdzie jest NAKAZ zmniejszania białka u dr Kwaśniewskiego a nie u jego 'lekarzy' czy tym podobne.
Nakazu nie ma, bo Doktor stwierdza, że każdy może robić co chce.
ALE, jeżeli chce żywić się wg jego zaleceń, to MUSI jego zaleceń przestrzegać.
A nie zaleceń tłumaczy świętej księgi.
Proszę przestać młócić tę pianę, bo wielokrotnie tutaj cytowaliśmy źródłowe teksty świętych ksiąg, z których wynikało, że ORYGINALNE zalecenia Mistrza tak właśnie wyglądają.
Jak autor napisał, że 70 kg mężczyźnie po przestrojeniu wystarcza 30 g białka to znaczy, że tak jest i na tym polega ŻO.
Dzielenie włosa na czworo, czy należy to rozumieć jako nakaz, zakaz, zalecenie, podkreślenie, enumeratywne wykluczenie, jest bezpłodnym prawniczym rozmywaniem. Każda papuga to robi. A efekt jest sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem. Licealista, który przerobił datę na legitymacji szkolnej idzie do aresztu, a ewidentny gangster ma pozwolenie na broń automatyczną.
JW
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 10:54   

vvv napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Właśnie to jest totalna bzdura i bezmyślność. W mleku kobiecym jest 1,5 g białka, 3 g tłuszczu i aż 7 g cukrów prostych. To się kompletnie kłóci z zasadami ŻO. To jest prawie wegetariańska proporcja. Z
Belitz, H Food Chemistry, 4th Edition, p.501 table 10.5 napisał/a:
Human milk contains 0.8% to 0.9% protein, 4.5% fat, 7.1% carbohydrates, and 0.2% ash (minerals).[27]
No pięknie i ładnie, ale faktycznie proporcje białka do reszty dla rosnącego oseska są porażające, czy noworodki karmione mlekiem matki w ogóle rosną?


mam wątpliwość ,
skład mleka kobiecego a zawartość w nim BTW to wiem, że brzmi podobnie ale skład jest taki:

http://www.zapytajpolozna...-kobiecego.html

a resztę trzeba by rozłożyć na długi opis na ile mleko w proporcji BTW jest faktycznie metabolizowane na białko, tłuszcz i węglowodany.

bo wiadomo nad czym dyskutujemy o białku, węglowodanach i gdzie nam przyrasta lub nie ciałka a ciekawi mnie to powszechne stwierdzenie o niedojrzałości ukł.pokarmowego dziecka do 1 roku życia i jak to się odnosi do innego trochę metabolizowania BTW przez organizm?

więc co innego skład mleka a co innego proporcja BTW bo przecież oblicza się to ta samą metodą doświadczalną co pożywienie dla dorosłych a na ile to się różni na żywym organizmie?

choć może się czepiam niepotrzebnie mając za mała wiedzę o metabolizmie dziecka
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
kropeczka2012

Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 6
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 11:29   prosze o odpowiedź

Powtórze moje pytanie z poprzedniej strony na które nie uzyskałam odpowiedzi i tu cytuje:

Pytanie do Pana Witolda: Dlaczego zaleca Pan aby zjadac aż około 100 g W? czy to nie za dużo?czy około 50 g to nie jest najodpowiedniejsza ilośc?przecież energie czerpiemy z tłuszczu, białka potrzeba te 70-100 gram ale po co aż tyle W?
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 11:36   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
bo wielokrotnie tutaj cytowaliśmy źródłowe teksty świętych ksiąg, z których wynikało, że ORYGINALNE zalecenia Mistrza tak właśnie wyglądają.
Widać oryginalne zalecenia są tak sformułowane, że każdy wybierze co mu pasuje, ja tam w niskie białko na początku ŻO (1997) nie popadłem, raczej w niedobór warzyw i niskie węglowodany, ale mięsa i jaj sobie nie żałowałem. Potem w 2007 przeskoczyłem na zero mlecznych (zero zbożowych było wcześniej) i wtedy też zacząłem się interesować rozdzieleniem jaj od mięsa.
DO 2000 str 47
napisał/a:
– Jakie jest zapotrzebowanie na białko i energię w żywieniu optymalnym?
– Indywidualne. Każdy człowiek jest inny. Zapotrzebowanie na białko i energię zależy od różnych czynników: od klimatu, rodzaju pracy, wysokości nad poziomem morza, wieku danej osoby. Nie można z góry podać, że człowiek potrzebuje tyle i tyle białka, tyle i tyle energii. Organizm bezbłędnie ustali samodzielnie to zapotrzebowanie.

:roll:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 12:09   

Mężczyzna cytowany w książce "życie bez pieczywa" wychudzony na wysokowęglowodanowej diecie pisze "w ciągu 3 miesięcy przybyło mi 20 kg." Patrząc na zdjęcie sprzed i po widać że przybyło mu 20 kg masy mięśniowej. 20 kg podzielone na 90 dni daje 222,2 grama dziennie. O czym my tu panowie rozmawiamy. Według tego co piszę o ilości tłuszczu jaką dziennie spożywał wychodzi że stosunek B:T był 1 do 1 z niewielką przewagą w stronę tłuszczu i taki powinien być bo jedząc w sposób instynktowny takie proporcje same się wymuszają.
_________________
Incurably Himself
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 12:13   

vvv napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
bo wielokrotnie tutaj cytowaliśmy źródłowe teksty świętych ksiąg, z których wynikało, że ORYGINALNE zalecenia Mistrza tak właśnie wyglądają.
Widać oryginalne zalecenia są tak sformułowane, że każdy.....
...oryginalnie je sobie dopasuje.
DO 2000 str 47
napisał/a:
– Jakie jest zapotrzebowanie na białko i energię w żywieniu optymalnym?
– Indywidualne. Każdy człowiek jest inny. Zapotrzebowanie na białko i energię zależy od różnych czynników: od klimatu, rodzaju pracy, wysokości nad poziomem morza, wieku danej osoby. Nie można z góry podać, że człowiek potrzebuje tyle i tyle białka, tyle i tyle energii. Organizm bezbłędnie ustali samodzielnie to zapotrzebowanie.

Archiwum coolesia udowadnia, ze niewielu jest oryginalnych wsrod optymlanych.
Kogo jak kogo, ale nie sadzilem, ze pana JW mozna do oryginalnych zaliczyc :-x
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 12:18   

side a co ze straszeniem optymalnych szybszym starzeniem się organizmu, zaburzeniami w pracy wątroby i nerek spowodowanych nadmiarem białka w i tak śmiesznie niskich proporcjach ?
_________________
Incurably Himself
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 12:23   

Grzegorz Rec napisał/a:
Mężczyzna cytowany w książce "życie bez pieczywa" wychudzony na wysokowęglowodanowej diecie pisze "w ciągu 3 miesięcy przybyło mi 20 kg." Patrząc na zdjęcie sprzed i po widać że przybyło mu 20 kg masy mięśniowej. 20 kg podzielone na 90 dni daje 222,2 grama dziennie. O czym my tu panowie rozmawiamy. Według tego co piszę o ilości tłuszczu jaką dziennie spożywał wychodzi że stosunek B:T był 1 do 1 z niewielką przewagą w stronę tłuszczu i taki powinien być bo jedząc w sposób instynktowny takie proporcje same się wymuszają.

znowu przekrecach fakty i glupoty smarujesz.
Z tego opisu wynika, ze tluszczu jadal wiecej niz troche.
życie bez pieczywa napisał/a:
Już wcześniej znacznie ograniczyłem ilośćwęglowodanów, ale teraz zacząłem postępować ściśle według zaleceń doktora Lutza i włączyłem do mego pożywienia tłuszcz pochodzenia zwierzęcego, kiełbasę i gotowaną wątrobę (o której sadzę, że ma większą wartość niż mięso); trzy żółtka kurze od czasu do czasu; gotowane na parze warzywa ubogie wwęglowodany; około 1/8 litra śmietany i 150-200 gramów masła dziennie; ser; mleko; odrobinę surowych owoców; trochę kwaśnego mleka.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 12:29   

Ja w kwestii formalnej:

side napisał/a:
oryginalne
Słowo "oryginalne" jest dosyć niejednoznaczne:

http://www.eudict.com/?la...word=oryginalny
napisał/a:
prawdziwy, pierwotny, ekscentryczny, dziwaczny, prekursorski, odkrywczy, nowy, nowatorski, twórczy, pomysłowy, wyszukany, nietuzinkowy, niepowtarzalny, innowacyjny, autentyczny, kreatywny
Co tylko przypomina o konieczności precyzji wypowiedzi, zwłaszcza jeśli strony maja tendencje do ciągnięcia w swoją stronę.
8)
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 12:49   

tak side tłuszczu jest sporo. Nie zbudował by jednak 20 kilogramów mięśni w 3 miesiące nawet przy 100 granach białka dziennie. Zakładając że mięśni było dużo mniej to i tak było to około 150 gram na dobę bo przecież przybyło mu też innego rodzaju komórek a to też białko.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Gru 17, 2013 12:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 13:05   

Wystarczy tych sporów o proporcje mam poważniejsze pytanie do osób kompetentnych trzeźwo myślących na tym forum czyli JW , Molki, Hannibala i każdego kto nie korzysta z rad wróżek i kosmitów. Co i w jakich ilościach powinna jeść osoba 30 lat, 170 cm wzrostu, 50 kg wagi cierpiąca na chorobę nerwowo-mięśniową która nie może zjeść dużej ilości pokarmu na raz. Osłabione mięśnie utrudniają przełykanie. Co sądzicie o odżywkąch białkowych.
_________________
Incurably Himself
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 13:52   

kosmita wylądował

http://www.dobradieta.pl/...p=232222#232222

kłania się żywienie specjalne, po konsultacji z lekarzem, nawet odżywki !!!!

zapomniałeś o trybie życia i podaniu faktycznej diagnozy, która może mieć wpływ na pracę żołądka i jelit oraz pracę całego przewodu pokarmowego

kosmita radzi zawieść pacjenta do lekarza na konsultacje
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 13:53   

Grzegorz Rec napisał/a:
Co i w jakich ilościach powinna jeść osoba 30 lat, 170 cm wzrostu, 50 kg wagi cierpiąca na chorobę nerwowo-mięśniową która nie może zjeść dużej ilości pokarmu na raz. Osłabione mięśnie utrudniają przełykanie.
To już dramat, pomóc może doświadczony opiekun dietetyczny pod kontrolą lekarza dietetyka obeznanego z tematyką autoimmunoagresji, życzę powodzenia w poszukiwaniach. Takie parametry to oczywiście badanie krwi na wczoraj z naciskiem na pełna morfologię i poziom wszystkich metali, może toksycznych też, a na pewno sodu, potasu, żelaza, to już granica nie tyle stabilizowania co utrzymania przy życiu i stabilizowania jest. Lekarz i jeszcze raz lekarz by utrzymać przy życiu, autoimmunologicznie świadomy by wyleczyć.
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Gru 17, 2013 14:00, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 13:53   

Grzegorz Rec napisał/a:
tak side tłuszczu jest sporo. Nie zbudował by jednak 20 kilogramów mięśni w 3 miesiące nawet przy 100 granach białka dziennie. Zakładając że mięśni było dużo mniej to i tak było to około 150 gram na dobę bo przecież przybyło mu też innego rodzaju komórek a to też białko.

Nie wiem gdzie widzisz problem, skoro J.K. uważał, ze w przypadku osob chorych, wychudzonych, pracujacych fizycznie podaz bialka może/winna być wyzsza i może wynosic powyzej 100g na dobe.

życie bez pieczywa napisał/a:
Już wcześniej znacznie ograniczyłem ilośćwęglowodanów, ale teraz zacząłem postępować ściśle według zaleceń doktora Lutza i włączyłem do mego pożywienia tłuszcz pochodzenia zwierzęcego, kiełbasę i gotowaną wątrobę (o której sadzę, że ma większą wartość niż mięso); trzy żółtka kurze od czasu do czasu; gotowane na parze warzywa ubogie wwęglowodany; około 1/8 litra śmietany i 150-200 gramów masła dziennie; ser; mleko; odrobinę surowych owoców; trochę kwaśnego mleka.

Zatem biorac pod uwage podane menu i zakladajac, ze ow pacjent Lutza spozywal te twoje 150g bialka dziennie, trzeba przyjac, ze w przykładowym dniu zjadal:

- 3 zoltka
- 175g masla
- 125g smietany
- 250g kiełbasy
- 150g wątroby wieprzowej
- 150g sera zoltego

B:T w/w wynosi 1:2.5 i grubo mija się tym co tutaj podales.

Grzegorz Rec napisał/a:
Mężczyzna cytowany w książce "życie bez pieczywa" wychudzony na wysokowęglowodanowej diecie pisze "w ciągu 3 miesięcy przybyło mi 20 kg." Patrząc na zdjęcie sprzed i po widać że przybyło mu 20 kg masy mięśniowej. 20 kg podzielone na 90 dni daje 222,2 grama dziennie. O czym my tu panowie rozmawiamy. Według tego co piszę o ilości tłuszczu jaką dziennie spożywał wychodzi że stosunek B:T był 1 do 1 z niewielką przewagą w stronę tłuszczu i taki powinien być bo jedząc w sposób instynktowny takie proporcje same się wymuszają.
Ostatnio zmieniony przez side Wto Gru 17, 2013 13:56, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 14:20   

Grzegorz Rec napisał/a:
nie może zjeść dużej ilości pokarmu na raz. Osłabione mięśnie utrudniają przełykanie.
Gea by pewnie mogła na ten temat z doświadczenia książkę napisać. 8/
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 14:21   

Grzegorz Rec napisał/a:
Wystarczy tych sporów o proporcje
Myślisz, że tak można po prostu schować diabełka do pudełka, jak zabawkę, która Ci się znudziła? :shock:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 14:22   

Być może side. U mnie też proporcje B:T wynoszą obecnie 1:2 . Tylko że ja rzadko schodzę poniżej 120 gramów białka na dobę a najczęściej jest to 150. Kiedyś ważyłem niewiele ponad 60 kg przy wzroście 185 cm. Największy skok wagi, zwiększenie gęstości, wielkości i siły mięśni był wtedy kiedy dochodziłem do 200 gramów białka na dobę i 200 gramów tłuszczu. 1:1 jest ok ale max 1:2 przy bardzo znacznym wysiłku. Nie wolno jednak lekarzowi pisać że 50 gramów białka to ilość optymalna. Na co to wystarcza ? Może na enzymy i chormony. Teraz do vvv - tak to kwestia podtrzymania funkcji życiowych ale osoba ta reaguje na większą ilość białka. Niepotrzebnie tylko sugerowałem się ilością tłuszczu jak ten debil podparłem się wtedy teorią kwaśniewskiego i stan tej osoby się pogorszył. Gdybym wiedział wtedy o Lutzu i o tej stronie było by inaczej.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 14:26   

Grzegorz Rec napisał/a:
Niepotrzebnie tylko sugerowałem się ilością tłuszczu jak ten debil podparłem się wtedy teorią kwaśniewskiego i stan tej osoby się pogorszył.
Zrobić poziom sodu/potasu we krwi na wczoraj, oraz poziom białka i żelaza i pełną morfologię dla porządku, może być potrzebny potas dożylnie, to nie o białko się rozchodzi tylko o elektrolity, witaminy. Może być potrzebna infuzja, najszybsze badanie krwi nawet w domu http://www.diag.pl/. 30 lat to trochę za młodo, ale może dobrze odpowie na leczenie, nie wypada pytać na ile kontrolujesz rzeczywiste leczenie (czy to domownik) bo wtedy możesz więcej na przykład spisać dietę, ładować ile wlezie soku pomidorowego i frytek na smalcu i mięsa duszonego blendowanego i wywalić z domu zboża i mleczne co do grama, ale to już wishfull thinking jest. Uwaga na suplementy, musi je akceptować lekarz !!! Niektóre suple (zwłaszcza cytryniany) mogą przeważyć nie w tę stronę !!! 8/

Plan w uproszczeniu:
Stabilizacja elektrolitów, poziomu żelaza, poziomu witamin, nawodnienia, leczenie dietą pod kontem autoimmunologicznym.
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Gru 17, 2013 14:38, w całości zmieniany 8 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 15:55   

Nie kontroluję leczenia tej osoby. Była i jest pod opieką służby zdrowia. Dieta niskowęglowodanowa to była tylko moja sugestia. Jest to osoba mieszkająca daleko ode mnie. Choroba Duchennea ma co prawda podłoże genetyczne ale mimo to coś zaczęło się zmieniać. Karmienie dojelitowe odpada. I tak wystarczająco uciążliwy jest respirator. Osoby z tym schorzeniem rzadko dożywają tego wieku. Myślałem o L-karnitynynie , BCAA , koenzymie Q10 i odżywce białkowej. Lecytyna i cholina z żółtek wystarczy.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Gru 17, 2013 15:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 16:33   

Grzegorz Rec napisał/a:
Choroba Duchennea
Można by napisać do Lekarki maila czy zna jakiś przypadek tej choroby i co mogłoby złagodzić objawy. Nie wiem czemu założyłem, że to płeć przeciwna, z choroby można wnosić, że to mężczyzna jest. W takich przypadkach niezmiernie ważna jest dbałość o zdrowie wszystkich zaangażowanych osób, robi się co się da, co się nie da to się nie da i należy nad tym przejść do porządku dziennego, tak że wykaż wsparcie, ale powtarzaj sobie, że w każdym momencie robiłeś to co uważałeś za słuszne i że nikt nie wie wszystkiego, pamiętaj też o tym, że miejsce pod respiratorem to nie jest najlepsze miejsce gdzie dusza czuje się wolna, zwykle taki chory przejawia wysiłek by przekonać najbliższych, że miło było, ale ileż można.

Cy to jest uleczalne - tak, ale nie znam osobiście przypadku, nie wiem na jakim poziomie dało by się uzyskać zdecydowaną poprawę, jeśli choroba o podłożu genetycznym to możliwość interwencji jest też na poziomi genetycznym, celiakię się da opanować, geny nie tylko zmienia się przez infekcję wirusową, ale w Polskich realiach wyleczenie można by spokojnie uznać za cud.

Choć życie zadziwia (inna choroba ale 70 lat w stalowych płucach):
http://www.liveleak.com/view?i=bd8_1380914399
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Gru 17, 2013 16:46, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 16:57   

to kobieta vvv. W dodatku wybitnie inteligentna. Błąd, nigdy nie należy się poddawać. Jeśli jej gospodarka hormonalna zareagowała ożywieniem na większą ilość białka to znaczy że warto by było iść tym tropem. Francuska firma Trophos prowadzi od kilku lat badania nad cząsteczką łudząco podobną do cholesterolu która daje efekty w leczeniu dystrofii mięśniowej różnego typu. Na jednym z etapów powstawania cholesterolu może powstać taka sama cząsteczka. Może wystarczy zwiększyć podaż cholesterolu żeby organizm na skutek choroby zrobił to sam a może dzieje się to w interakcji z jakąś substancją. Tego nie wiem ale wiem że są osoby noszące w sobie ten wadliwy gen a mimo to w jakiś sposób organizm omija sygnał stop który ów gen wysyła. Zapewne wśród ludzi żyjących z dala od modelu żywienia dominującego obecnie jest wielu noszących w sobie ten wadliwy gen a mimo to nie daje o sobie znać. Dlaczego ?
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Gru 17, 2013 17:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 17:03   

kiedyś pisała dr.Witoszek tak o tej chorobie bo miała już obserwacje po Zespole downa i analogicznie o innych chorobach genetycznych :

Tytuł: Odp: Mukowiscytoza
Wiadomość wysłana przez: lekarka 2008-12-26, 19:20:54

Życzę Sobie (tak już poświątecznie :D ) by sprawdzić mukowiscydozę. Bea, skoro mukowiscydoza ujawnia się w różnym okresie życia u dziecka i "czasem jest gorzej a czasem lepiej" to można wrócić do stanu metabolicznego sprzed ujawnienia się jej i/lub można zrobić tak by było cały czas "lepiej" (skąpoobjawowa mukowiscydoza) :D :D :D . Skoro mają pomagać suplementy to CZEMU ZMIANA DIETY NIE POMOGŁABY? Kriss, siostrze daj spokój, nie da się pomóc na siłę, paznokcie można tylko połamać i się pokaleczyć przy tym.
*
Odp: Mukowiscytoza
Wiadomość wysłana przez: lekarka 2008-12-27, 17:25:11

Do lekarzy, zdanie o niewyleczalności chorób zmieniłam po tym jak zobaczyłam, że dziecko z chorobą Downa po wyleczeniu notorycznych katarów - oczywiście dietą - zaczęło interesować się swiatem. Rozumiem, że dziewczynce z Z. Turnera dać gwarancje zajscia w ciążę... to może i za dużo by było...
Jeżeli chodzi o objawy:
Objawy ze strony układu oddechowego
U ponad 90% chorych występują objawy ze strony układu oddechowego, takie jak:
przewlekły i napadowy kaszel,
nawracające i przewlekłe zapalenia płuc,
zapalenie oskrzelików,
obturacyjne zapalenia oskrzeli,
krwioplucie,
przewlekłe zakażenie Pseudomonas aeruginosa i (lub) Staphylococcus aureus,
zmiany w płucach widoczne w rtg: nawracająca niedodma, rozdęcie i rozstrzenie oskrzeli,
polipy nosa,
przewlekłe zapalenie zatok przynosowych.
TE WSZYSTKIE objawy da się zlikwidowac dietą (u osób bez mukowiscydozy), włącznie z Pseudomonas aeruginosa ( :D ), rozumiem, że zbudować nowy stelaż oskrzeli jest trudno, rozumiem, że rozpuścić stare otorbione zwłóknienia też jest trudno (może nawet się nie da... :( ).
Tak mam, wolę powiedzieć "nie potrafię-na razie" niż stwierdzić "to jest niewyleczalne".
Naukę popycha do przodu idiota, który twierdzi inaczej niż ogół.

http://forum.dr-kwasniews...ge;topic=3660.0

możesz zapytać czy pacjenta/tkę z tą chorobą od tamtego czasu konsultowała?
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Wto Gru 17, 2013 17:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 17:43   

Co jest wspólne dla chorób neurodegeneracyjnych ? Ruszcie głową. Dobrze wam idzie przerzucanie się hasłami z wikipedii ale tu trzeba czegoś wiecej. Co zawiaduje w 95% wytwarzaniem energii organizmu ? Jak go wzmocnić ? Co pełni funkcję ochronną na układ nerwowy ? To potrzebna jest zdolność łączenia poszczególnych reakcji.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 19:14   

Oprócz diety niskowęglowodanowej dostosowanej do możliwości osób w zaawansowanej fazie dystrofii mięśniowej lista suplementów jest dość długa ze względu na małą objętość i długi czas spożywania posiłków. Żeby cykl energetyczny nie utknął na którymś z etapów wybrałem witaminę B1, 2, 3, 6, 12 oraz C , E , kwas foliowy, pantotenowy oraz animokwas Tyrozyne, koenzym Q10, L-karnityne, witaminę A lub karoten. Co jeszcze mogło by usprawnić tak osłabiony organizm wzmacniając procesy energetyczne w komórce ? Liczę na wszystkie pomysły.
_________________
Incurably Himself
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 20:47   

Grzegorz Rec napisał/a:
Co jest wspólne dla chorób neurodegeneracyjnych ? Ruszcie głową. Dobrze wam idzie przerzucanie się hasłami z wikipedii ale tu trzeba czegoś wiecej.

hehe ... znowu Was Shrekus podpuszcza ....
na DO polegl, to teraz na litosc ....
i juz po Was jezdzi ....
Ostatnio zmieniony przez side Wto Gru 17, 2013 20:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 21:04   

Nikogo nie podpuszczam side. Nawet kwaśniewski wie pozornie nie mające nic wspólnego ze sobą schorzenia mają to samo podłoże.
_________________
Incurably Himself
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 21:37   

Dystrofia mięśniowa *


*Jeśli ktoś jest zainteresowany - polecam kierować pytania do dr.Ewy Bednarczyk-Witoszek byc może będzie zainteresowana wspomaganiem leczenia dietą takiej choroby podobnie jak miała już styczność z Zespołem Downa czy np. mózgowym porażeniem dziecięcym również w wersji dorosłej osoby czyli u mnie.


podpowiem ,że są jeszcze enzymy trawienne a skoro medycyna uznaje dystrofię za chorobę nieuleczalną to należy się przyjrzeć czego nie ma od razu na początku choroby czyli cytowane poniżej poziomy kinazy i aldolazy i wg.osobistego komentarza dr.Witoszek na pytania zainteresowanych pacjentów jak ona widzi porawę jakąkolwiek w stanie obecnym. A ona dotrze pewnie do samej głębi czyli coś pewnie z tej wiedzy jak w poniższym linku:

Dystrofie mięśniowe to grupa genetycznych i dziedzicznych chorób mięśni, które charakteryzują się wadami białka mięśniowego, obumieraniem komórek mięśniowych i postępującym słabnięciem mięśni szkieletowych. Większość chorób spowodowana jest mutacjami w genach wchodzących w skład struktury błony mięśniowej.
Na przykład w przypadku dystrofii mięśniowej Duchenne'a i powiązanej dystrofii mięśniowej Beckera zwyrodnienie jest spowodowane wadą genetyczną w produkcji białka we włóknach mięśniowych zwanych dystrofiną.

albo i tak jak i w autyzmie o tym mówiono : czyli komórki macierzyste
Czym jest dystrofia mięśniowa i czy komórki macierzyste mogą być pomocne?

http://www.eurostemcell.o...y%C4%87-pomocne


Reszty nie musisz czytać bo najprawdopodobniej moje wpisy cię nie interesują stąd mój tytuł by inni którzy czytają się zainteresowali a dieta to nie jest droga na skróty bo najpierw nawet dr.witoszek też zapyta o przebieg choroby itp.
Ale to ona leczy, więc jej pytania i jej wiedza będzie do oceny lub nie przez ciebie.

Koniec

*****************************************************************
Odpowiem na przykładzie tego bloga:

Blog długo żyjącego z chorobą : Dystrofia mięśniowa *


http://www.grzes.vom.pl/zyciorys.htm

cytat: Zaczęły nieśmiało pojawiać się pierwsze oznaki osłabienia i choroby. Początkowo były to częste przeziębienia, które przechodziły w zapalenie oskrzeli. Ponadto byłem dziwnie grzecznym i spokojnym dzieckiem, potrafiłem usiąść i ustawiać cały dzień klocki! Zaistniał też pewien epizod, mianowicie podczas wczasów, gdy miałem 3 lata siedząc na ławce bez oparcia, straciłem równowagę spadłem do tyłu i dość mocno nadwerężyłem sobie kręgosłup.

wg. dr.Witoszek przeziębienia i zapalenia oskrzeli - nadmiar mlecznych w przypadku dzieci i glutenu gdy ich dieta się zmienia po 1 roku życia - taki objaw można zlikwidować dietą bezmleczną u dorosłego

cytat: Gdybym był zdrowy to takie zdarzenie nie miałoby miejsca. Ponadto podczas zabaw z rówieśnikami zawsze byłem słabszy i wszystko robiłem ostatni.
*
słabość w tym problemy z mięsniami również wynikają ze złej diety i alergi - patrz porażenie mózgowe i moje doświadczenie z poprawą stanu mięśni i braku skrajnych odpowiedzi - osłabienie/napięcie

cytat:
Około 3 roku życia miałem pogrubione mięśnie łydek (tzw. rzekomy przerost łydek) z powodu ich włóknienia i osłabienia. Przez to mięśnie te ulegały skróceniu i pojawił się przykurcz ścięgien Achillesa, który powodował, że się często przewracałem.
*
patrz wg mojego doświadczenia co do ścięgień Achillesa - bóle i przykurcze ścięgień są po złym pokarmie-mleczne, słodycze - suma ich alergenność + za duża ilość węglowodanów

cytat: wstępnie postawionej diagnozie skierowano mnie na badania poziomu enzymów (kinazy kreatyninowej – CPK oraz aldolazy) we krwi. Po odbiór wyników pojechał ze mną mój Tata. Pani w laboratorium szorstko zakomunikowała nam – „chory jest, nieuleczalnie, zanik mięśni!”
*
kinaza kreatyninowa - CPK i aldolaza - > CPK katalizuje syntezę i rozkład fosfokreatyny. Kinaza kreatynowa występuje w mięśniu sercowym, mózgu i mięśniach szkieletowych. trzeba by zapytać dr.Witoszek co sądzi o "podbudowie się tego wskaźnika po zmianie diety na : do końca życia. Tu już nie ma miejsca na rotowanie mlecznych i zbóż. Tylko na ich wykluczenie - na ile ocena należy do dr.Witoszek - może na zawsze?
Ponieważ przy RZS poziom CK jest obnizony a RZS dr.Witoszek przerabiała z pacjentami dietą należy sądzić, że tutaj też bezwzględnie zastosowałaby dietę bo podwyższony poziom CK towarzyszy też innym chorobom, które Dr.Ewa uznaje za choroby : do wyleczenia.

cytat: Dzięki niemu prawdopodobnie tak długo żyję, ponieważ na ostatniej wizycie powiedział moim rodzicom, że jeśli nie będę się ruszał, pionizował i odpoczywał w ciągu dnia w pozycji leżącej to gdy usiądę na wózku inwalidzkim w szybkim tempie przestaną u mnie działać nerki, wątroba, przewód pokarmowy i układ oddechowy, a w konsekwencji zagrozi mi śmierć.
*
dlatego tak ważny jest ruch równiez w porażeniu mózgowym osób dorosłych a większość jest uwięziona w domach- narządy nawet gdyby przyjąć, że dystrofia postępuje i jakiś nieznany czynnik ją powoduje nadal się ruszają i dzieki temu organizm mimo wszystko jest lepiej odżywiony

cytat:W tym czasie przewracałem się często i latem miałem mocno pozbijane nogi pełne strupów.
*
należy zapytać- czemu pogorszenie występuje w określonym czasie? gdyby znać jaka była wtedy dieta? np. lody za często?
w moim porażeniu mózgowym potykałam się częściej i stopami chodziłam bliżej ziemii po jedzeniu glutenu, mlecznych i za dużej ilości węglowodanów

cytat:Myślę teraz, że zbyt dużo spacerowałem i trochę przemęczałem mięśnie, które mogły szybciej zanikać. Raz pojechaliśmy na wycieczkę do skansenu i w ogóle nie mogłem nadążyć za wycieczką i mama musiała mnie w końcu nieść na rękach.
Od września, czyli początku 3 klasy Tata zawoził mnie codziennie do i ze szkoły, a w środku zajęć przyjeżdżał i szedł ze mną do toalety. Poza tym na prośbę rodziców, moją klasę przeniesiono na parter, abym nie musiał wchodzić po schodach.
Pod koniec roku coraz słabiej chodziłem, a moje upadki były coraz częstsze i cięższe. Rodzice zaczęli mówić o wózku inwalidzkim dla mnie, ale nie chciałem wózka, ani nawet słyszeć o nim.
*
być moze właśnie z tego powodu, że cały czas się ruszał tak długo żyje, w porażeniu mózgowym można rozćwiczyć mięśnie i ścięgna - wiem, że to inna choroba, wiem, że jest określona "inna przyczyna" dystrofii ale czynnik psychiczny też ma znaczenie

cytat:W końcu października przeziębiłem się i poważnie zachorowałem na zapalenie oskrzeli. Do końca roku wziąłem 5 różnych antybiotyków i nadal byłem chory.
*
brak ruchu czyli rehabilitacji podobnie jak w ciężkich przypadkach porażenia mózgowego zaczyna powodować inne problemy, zapalenie oskrzeli - inna dieta niskowęglowodanowa bez mlecznych wtedy nie ma zastoju śluzu w oskrzelach

/.../ kolejne zapalenia oskrzeli
cytat:
Pod koniec wakacji od mojego felczera dostałem trudnodostępny lek homeopatyczny na uodpornienie. Po nim byłem zdrowy całą zimę.
*
bez komentarza, homepopatia jest przez część lekarzy uznawana ja się na niej nie znam

cytat:W grudniu zmarł mój Dziadek. Potem był pogrzeb na, którym niestety nie mogłem być z powodu przeziębienia.
*
przeziębienia i zapalenia oskrzeli przewijają się przez całe życie tego Pana - jaka byłaby przyczyna ich występowania w diecie - alergia na jakie pokarmy?
cytat:Poza tym przeprowadziły mi badanie spirometryczne, Wszystko trwało chyba godzinę, bo sądząc po smutnym wyrazie ich twarz coś szło nie tak jak potrzeba. Wyszedłem z gabinetu zdyszany i podłamany wynikiem spirometrii. Pojemność życiowa wynosiła niecały litr (dużo poniżej normy), zmierzona dopiero po wielu próbach. Uświadomiłem sobie wtedy, że prawdopodobnie niedługo zaczną się poważniejsze problemy oddechowe u mnie.

* dr.Witoszek mówiła o swoim podejściu np. w PCHOP - a więc dietetyczne - tutaj mogłaby sama się wypowiedzieć co jeszcze uważa za słuszne bo wiem, że zanik mięsni a PCHOP to nie to samo ...

cytat:Podczas gdy wcześniej nigdy nie mogłem zasnąć w dzień, tak wtedy zacząłem bardzo chętnie i szybko zasypiać. Na skórze, ustach i języku zaczęły stopniowo pojawiać się u mnie różne zakażenia (liszaje, pleśniawki, opryszczka, grzybice itp.) zapewne związane z niedotlenieniem organizmu. Po zjedzeniu każdego posiłku niedotlenienie pogłębiało się na pewien czas (ta dolegliwość powtarza się do tej pory). Wskutek wypełnienia brzucha pokarmem oddychanie stawało się utrudnione.

*liszaje, pleśniawki, opryszczka,grzybice - za dużo węglowodanów - wg dr.witoszek: "Istnieją w medycynie dwie duże grupy możliwych chorób-zaburzeń:
- Wadliwa stymulacja limfocytów Th1 powodująca zachorowanie na gruźlicę, grzybicę, choroby wirusowe i nowotwory. Od dawna medycyna wie, że te choroby „chodzą razem”. Zauważam, że powstają z nadmiaru W. (W-węglowodany)"

*

Choroba POCHP wg. dr. Witoszek - rozmowa na forum z jedną z osób chorych, jej wypowiedzi wybrałam z forum z pomiędzy wielu rozmów

Odp: Żywienie optymalne a P.O.CH.P
Wiadomość wysłana przez: lekarka 2006-07-16, 13:19:42

Dietą dra Kwaśniewskiego POCHP jest wyleczalne.
Dieta oparta na np. boczku/żółtkach/rybach czy innym tłuszczu jako głównym materiale energetycznym zmniejsza zapotrzebowanie na tlen i likwiduje przyczynę zapalenia.
/.../
Mam nadzieję, że w ogóle cytrusów nie jadasz.
W takim "stanie" zalecam też uruchamianie mięśni pleców, szczególnie tych przykręgosłupowych. One odpowiedzialne są za ruch żeber w bok i zwiększanie rozmiaru klatki pierś. ok.dln. w lini przód-tył.Oddychanie przeponowe jest zalecane przez wszystkich (przy leżeniu na plecach ma Ci się unosić brzuch przy wdechu).
Mając świadomość, że oskrzela są w takim stanie nie można bagatelizować technik oddechowych i różnych form masażu pleców, nawet mięśni międzyżebrowych.
/.../
Cytrusy są szkodliwe.
Drobne ich ilości - też.
Z punktu widzenia "uszkadzania" organizmu człowieka - można je jadać co 7 dni.
Witamina C nie traci się z organizmu na jutro. Jej zapas mamy na kilka miesięcy.
/.../
Nie wiem czy ta porada poniżej nie za wczesnie dla Ciebie...
Warto robić 1-3 dni bez ziemniaków co jakiś czas (co 10-14dni?).
Może jeszcze poczekaj, choć jednodniowki bez ziemniaków byłyby ok.
Pomaga to leczyć POCHP, astmę, bóle ramion, arytmię, ch. wiencową (nie każdy optymalny szybko pozbywa się tych chorób), anemię.
Buraczki z chrzanem, ogórki kiszone, pomidory w każdej postaci, papryka, kapusta kiszona, brokuły, sałata, sałatka grecka bez sera, kapusniak, barszcz cerwony...
Poradę powyżej na pewno powinny wziąć pod rozwagę osoby z w/w dolegliwościami, które jeszcze nie ustąpiły na DO.
Także na pewno powinno się wziąć ją pod rozwagę gdy istnieje nietolerancja papryki, pomidora, ogorka, kapusty...
Warto przynajmniej 3 dni w tyg. ostatni posiłek jadać o 16-16.30.
Jeżeli ktoś ma trwale dolegliwości między 3-5 rano warto zjeść główny posiłek miedzy 15-16.30.
Jeżeli ktoś ma powtarzalne dolegliwosci miedzy 19-22.00 warto główny posiłek zjeść między 7-10 rano.
Jeżeli ktoś ma powtarzalne dolegliwosci miedzy 22-24.00 warto główny posiłek zjeść miedzy 10-12 rano.
/.../
Nie chodzi w tym o TYLKO o alergię.
U Ciebie chodzi o sprzątanie szlaków intermediatów glukozy.
Choć jeżeli patrzeć od tej strony nadwagę też traktuję jak alergię.
/.../
Brzuch - jak będzie mniejszy - lepiej będzie wtedy odbudować oskrzela.
Przy tym to co w klatce piersiowej nad brzuchem będzie miało technicznie łatwiej.
Mięśnie - by ich nie tracić lubią B. Oskrzela lubią nieco ketozy. Nieco, bo nadmiar B im szkodzi.
Jaja/mięso - robisz co chcesz. Polecam Ci jeden rodzaj produktu bogatobiałkowego na dobę - na 2-3 x w tyg (czyli w dany dzień albo jaja/żółtka albo mięso.
Słonina jest prawie bezalergenowa.
Rotacje dobrze stosujesz.
każdy ... gorszy oddech powinien naprawiać sie po ... skwarkach.
Odbudowywanie oskrzeli bez chudnięcia - wg mnie - to pomysł przeciwny zalożeniom.

Ci co dłużej stosują podukty technikę "mleczne do rotacji" mogą próbować jeść je codziennie i sprawdzać ile dni są w stanie wytrzymać na śmietanowo-serowym-mlecznym DO bez nawrotu choroby. W razie pogorszenia - pomaga "na wczoraj" wtedy wejście w DO bez zbóż i bez mlecznych. Technicznie wystarczają wtedy 3 dni by być stosunkowo nowym.
/.../
jest jedna dieta pogarszająca stan oskrzeli (czy POCHP czy astma) -
dieta z dużą zawartością PEŁNOZIARNISTYCH ZBOŻOWYCH PRODUKTÓW GLUTENOWYCH.
Chudnij, Ci co schudli - potwierdzą, że wszystko im funkcjonuje lepiej. Poprawę oddychania traktowałabym jako produkt uboczny powolnego chudnięcia.
Jurek46 - jak jest u Ciebie coś nie tędy - jedz skwarki. Rotuj mleczne. T - wiadomo. Ostrożność i umiar przede wszystkim.
/.../
Zaczynaj dzień od placków ziemniaczanych w proporcji odchudzającej BEZ MĄKI.
Są one przyjazne dla Twoich płuc i zarówno przyjazne dla odchudzania NA DŁUŻEJ.
Homeopatia zmienia dietę. Lepiej zmienic dietę niż szperac w wiedzy homeopatycznej.

Teresa Stachurska, pomogłyby dla Ciebie dni bez ziemniaków (pomidory, ogórki, kapustne, cebulowe, inne) by zlikwidować ściekanie po tylnej ścianie gardła.
/.../
Co jest istotne:
erytrocyty przestają rulonizować po wypiciu szklanki wody, przestają rulonizować po wypiciu szklanki rosołu czy zupy a'la woda (chodzi o niskowęglowodanowy płyn).
Tłuste jest dobre - warto też pamiętać o piciu u osób chorych!!! Nie żałować płynów dla osób chorych!!! (nisko- lub bezwęglowodanowych :) płynów).

link: http://forum.dr-kwasniews...age;topic=558.0


.... dalej nie chcę się wypowiadać bo to i tak nie ma sensu, uznajesz dietę ale nie mozesz pomóc tej osobie, dobrze,że szukasz witamin itp, przypadek twojej bliskiej osoby jak rozumiem jest ciężki, są jeszcze nzymy trawienne stosowane przez niektórych rodziców w autyzmie i inne leki ale ja uważam,że to można robić pod kierunkiem lekarza bo można zaszkodzić, zresztą na samej górze masz mój komentarz ,że nie musisz tego czytać, byłam ciekawa, przeczytałam blog tego Pana i już. Jego determinacja i jego rodziców spowodowała,że jeszcze jest tutaj. Uparci rodzice uczą upartości swoje dzieci, jak mnie moja matka a reszte wiedzy każdy zdobywa sam i nie ja należy oceniać ale efekt jaki ta wiedza daje.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 06:47   

Sylwio to czy poprawa jest możliwa czas pokaże. Side twierdzi że was wrabiam. Nie mam ochoty na gierki kiedy chodzi o ludzkie życie. Kwaśniewski twierdzi na swoim forum że wiele osób z dystrofią mięśni po zastosowaniu żo zatrzymało chorobę a nawet nastąpiła poprawa. Gdybym zobaczył na to dowody poparł bym jego nominację do nagrody nobla. 20 lat postępu choroby zrobiło swoje. Dieta zalecana w tego typu schorzeniach przez oficjalną medycynę nie ma nic wspólnego z odżywianiem. Celem było by chociaż wzmocnienie mięśni oddechowych.
Komórki macierzyste mają w medycynie dość wąskie zastosowanie. To czy kiedyś będą w stanie powstrzymać choroby typu dystrofia mięśniowa to kwestia wielu lat. Naukowcy przedstawiają nam piękną wizję komórek macierzystych jako panaceum ale my tego nie dożyjemy o ile to wogóle będzie tak działać.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Śro Gru 18, 2013 06:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 07:05   

Wiadomo jak szybko postępują tego typu choroby na powszechnie zalecanych w tych schorzeniach dietach czyli nisko tłuszczowych i niskobiałkowych bzdurach. W ciągu ostatnich kilku lat zauważono że dieta wysokokaloryczna zwana przez kwaśniewskiego korytem daje chwilową poprawę. Ze szwecji dochodzą głosy że dieta oparta na założeniach lutza daje dość obiecujące efekty w przypadku schorzeń nerwowo mięśniowych. Jest to więc wszystko na etapie embrionalnym. Ludzie dopiero teraz budzą się z wysokowęglowodanowego snu w który byli wprowadzani przez dziesiątki lat. Coraz wiecej ludzi stwierdza że pora zacząć się odżywiać a nie jeść.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 09:38   

Grzegorz Rec napisał/a:
Upadek czywikizacji Majów, był spowodowany tym że kiedy zasoby białka zwierzęcego zaczęły się kurczyć, podstawą ich diety stały się rośliny strączkowe i ziarenka. Rozkwit ich cywilizacji przypadł na czasy w których białka zwierzęcego mieli pod dostatkiem. Upadek zaczął się wraz z przechodzeniem na białko roślinne i dużą ilość węglowodanów. Kreatywność zaczęła zanikać, stali się mało odporni na zakażenia bakteryjne i wirusowe.

Grzegorz Rec napisał/a:
Rozkwit ich cywilizacji przypadł na czasy w których białka zwierzęcego mieli pod dostatkiem
I nikt od nich nie strzelał.
Grzegorz Rec napisał/a:
Upadek zaczął się wraz z przechodzeniem na białko roślinne
Bardziej bym upatrywał nieprzystosowania organizmu do ołowiu z Hiszpańskiego muszkietu.
Grzegorz Rec napisał/a:
Kreatywność zaczęła zanikać, stali się mało odporni na zakażenia bakteryjne i wirusowe.
Pod Hiszpańską okupacją i po zetknięciu z nowymi przywleczonymi z Europy bakteriami i wirusami.
wiki napisał/a:
Podbój większości Ameryki Środkowej i Południowej dokonany został przez Hiszpanów w pierwszej połowie XVI wieku. Prowadzili go przedsiębiorczy i ambitni konkwistadorzy hiszpańscy, kierujący niewielkimi, lecz dobrze wyposażonymi i zaprawionymi w bojach oddziałami żołnierzy-awanturników, żądnych łupów i przygód. Często byli nimi przestępcy, zwalniani specjalnie z więzień na dalekie i nader ryzykowne wyprawy kolonialne. Wielu rycerzy było ogarniętych zapałem religijnym i jechało do nowo odkrytej Ameryki, by wziąć udział w nawracaniu nowych dusz na wiarę chrześcijańską.

:(
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 10:39   

Grzegorz Rec napisał/a:
Wiadomo jak szybko postępują tego typu choroby na powszechnie zalecanych w tych schorzeniach dietach czyli nisko tłuszczowych i niskobiałkowych bzdurach. W ciągu ostatnich kilku lat zauważono że dieta wysokokaloryczna zwana przez kwaśniewskiego korytem daje chwilową poprawę. Ze szwecji dochodzą głosy że dieta oparta na założeniach lutza daje dość obiecujące efekty w przypadku schorzeń nerwowo mięśniowych. Jest to więc wszystko na etapie embrionalnym. Ludzie dopiero teraz budzą się z wysokowęglowodanowego snu w który byli wprowadzani przez dziesiątki lat. Coraz wiecej ludzi stwierdza że pora zacząć się odżywiać a nie jeść.


przed chwilą zadałam sobie pytanie: Czemu ja to musze czytać?
no nie muszę ale chce i piszę dla innych:

dieta wysokokaloryczna może być to każdy system dietetyczny patrz jedzenie białka i tłuszczu

nie trzeba patrzeć na Szwecję, w innych krajach ludzie też sami prowadza różne diety w różnych chorobach a dodatkowo mam pytanie retoryczne czemu znów mam czytać o Szwecji,może jeszcze o kucharzu optymalnym?
Ludzie już się obudzili z high carb bo nie sprzedałoby by się tyle książek Lutza czy choćby i Atkinsa czy nawet Dukana.
Problem leży w tym, że to tylko książki, nikt ich dalej nie uczy co z tym zrobić co mają w książkach.

low carb w porażeniu mózgowym

http://www.youtube.com/watch?v=Ex06ncbSFjw

resztę można wybierać co się chce

dieta ketogeniczna w zależności od wersji w epilepsji jest znana już 100 lat nie licząc starożytności i podobnych doniesień

a co diety w dystrofii mięśniowej, może tutaj po poszperaniu coś będzie, albo przez gogle:

https://www.healthtap.com...-dystrophy-diet

można poszukać z hasłem low carb diet lub inaczej

https://www.google.pl/sea...703.KaOp0DUMyyU
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 10:57   

żeby być rzeczową na mój sposób:

Dystrofia mięśniowa a zagraniczne badania,ćwiczenia oddechowe, suplementy do tekstu po polsku ja korzystałam z tłumacza więc tutaj wklejać nie będę:

http://altmedicine.about....hy-Remedies.htm

Several small studies show that dietary supplements may benefit muscular dystrophy patients. For instance, a 2006 study from the American Journal of Clinical Nutrition found that supplementation with amino acids helped inhibit whole-body protein degradation (a hallmark of Duchenne muscular dystrophy). The study involved 26 boys with Duchenne muscular dystrophy, each of whom was treated with amino acid supplements for 10 days.

Preliminary research also indicates that creatine (an amino acid that helps provide muscle cells with energy) may help treat muscular dystrophy as well. However, in a 2005 study of 50 boys with Duchenne muscular dystrophy (published in Annals of Neurology), scientists found that six months of treatment with creatine supplements failed to improve

a więc suplementacja
*
o ile dobrze pamiętam po polsku inaczej się to pisze chi kung, czi kung ale chodzi o system ćwiczeń z zakresu podobnego do tai chi- swoje więc doświadczenia jeśli chodzi o tai chi i poprawę stanu mięśni w MPD opisywałam. można poszukać też po polsku materiałów. W tym przypadku sprawą , która pomaga jest nacisk na ćwiczenia oddechowe, o których pisał też ten Pan na swoim blogu. pl opis ćwiczeń " http://www.ymaawarszawa.4...site=remedium08

Qigong

Qigong may improve well-being in people with muscular dystrophy, according to a 2004 study published in Disability and Rehabilitation. The study involved 28 patients with muscular dystrophy, some of whom reported improvements in mental, physical, and psychosocial well-being (in addition to a reduction in stress levels) after practicing qigong.

i znów pewne związki , które badano ze składu zielonej herbaty

Green tea may be of some benefit to people with Duchenne muscular dystrophy, according to preliminary research published in the American Journal of Physiology: Cell Physiology in 2006. In tests on mice, researchers found that epigallocatechin gallate (an antioxidant found in green tea) may help protect against muscle wasting caused by muscular dystrophy. However, it's too soon to tell whether green tea may have the same effect on humans

i jeszcze wiele innych:

http://www.cedars-sinai.e...-dystrophy.aspx

SUPLEMENT - Polska też robi badania

http://www.badaniaklinicz...ych/art,21.html
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Śro Gru 18, 2013 11:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 13:46   

Czytałem coś o leczeniu dystrofii mięśniowej w chinach. Muszę się dowiedzieć czegoś wiecej na ten temat. Przynosi efekty na jakiś czas ale chyba w początkowym stadium choroby. Znalazłem dość ciekawą wypowiedź sprzed kilku lat który wspominał że BCAA zatrzymały u niego postęp choroby na krótki czas. Jednak same animokwasy przy diecie którą zalecają lekarze w tych schorzeniach nie dadzą efektu. Może na krótko ale to nie tedy droga. To musi być kilka kluczowych dla organizmu suplementów plus zalecenia dietetyczne Lutza. Mała objętość, łatwa do połknięcia.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 13:51   

Mam pytanie do Side. Może zamiast uprawiać partyzantkę mógłbyś podrzucić jakieś doświadczenia optymalnych w leczeniu dystrofii mięśniowych ? Obiecuje że nie będę się śmiał, kiedy zacytujesz w którymś miejscu kwaśniewskiego :]
_________________
Incurably Himself
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 14:31   

Grzegorz Rec napisał/a:
Czytałem coś o leczeniu dystrofii mięśniowej w chinach. Muszę się dowiedzieć czegoś wiecej na ten temat. Przynosi efekty na jakiś czas ale chyba w początkowym stadium choroby. Znalazłem dość ciekawą wypowiedź sprzed kilku lat który wspominał że BCAA zatrzymały u niego postęp choroby na krótki czas. Jednak same animokwasy przy diecie którą zalecają lekarze w tych schorzeniach nie dadzą efektu. Może na krótko ale to nie tedy droga. To musi być kilka kluczowych dla organizmu suplementów plus zalecenia dietetyczne Lutza. Mała objętość, łatwa do połknięcia.


zgadzam się z tym ale pytanie było o dietę i dodatkowe sposoby, mój link do mojej strony pokazuje jakie mam podejście do diety więc do mnie pogrubione słowa nie mają uzasadnienia by je kierować
z problemu już wiem, że posiłków nie robisz i tej osoby nie karmisz bo bys napisał a

jednak szukasz dalej więc:

Dystrofia a dieta optymalna dr.J.Kwaśniewskiego, prądy selektywne i witamina E

Powoduje poprawę, nawet dużą w dystrofii mięśniowej rzekomoprzerostowej typu Duchenne’a, ale tylko na pewien okres czasu. Pomaga w bielactwie, ale na rezultat trzeba czekać dłużej.

link: http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=670

ciekawe czemu w bielactwie trwa to dluzej? dr.Witoszek nie ma z tym problemu?


a może skontaktuj się z użytkownikiem sentinel bo chyba jest chory i się w tym watku udziela?

http://www.ipon.pl/forum/...ięśniowa/page-4

i jeszcze prądy - o których też się nie wypowiadam, a o których w innych wątkach piszecie:

http://www.jedzoptymalnie.pl/prady.html

.Stosowanie prądów PS na tkanki obwodowe
- choroba Bechterewa
- choroba wibracyjna
- choroba Buergera stopy - tył + pas
- choroba wieńcowa skojarzona z tachykardią
- choroba zwyrodnieniowa stawów kończyn
- choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa
- dystrofia rzekomoprzesrostowa typu Duchenne'a

i jeszcze Grasik na tym forum bo pisze o koenzQ10

http://www.sfd.pl/Pomoc__...wa-t319611.html

jedyny fragment , cytat w pliku do pobrania, tylko tyle :

Dystrofia miotoniczna
- jaki jest wpływ Diety Optymalnej w przypadku chorób zanikowych typu dystrofia miotoniczna lub dystrofie mięśni postępujące?
Są to choroby genetyczne i nie są mi znane udokumentowane fakty wpływu Diety Optymalnej na tego typu choroby, chociaż w mojej praktyce lekarskiej miałem dwa przypadki pacjentów z miotonią - dwaj bracia, jeden w wieku jedenastu lat, a drugi piętnastu. Sam byłem zaszokowany wynikami zastosowania u nich Diety Optymalnej, bowiem starszy chłopiec już nie był w stanie podnieść się o własnych siłach, a kilka dni temu matka dzwoniła z informacją, że teraz syn już samodzielnie się podnosi.

z gogle link do tego:

[DOC]
Indywidualna Dieta Optymalna >> plik do pobrania [.doc]

kulturystyka-zdrowie.prv.pl/indywidualna.doc‎

Translate this page
Wiodącym tematem sympozjum było "Dieta Optymalna - jedna dla ...... chorób zanikowych typu dystrofia miotoniczna lub dystrofie mięśni postępujące?

a co do suplementów to myślę,że warto znać działania pozytywne i negatywne tego samego związku
cyt: Witamina E wspomaga rozwój muskulatury jedynie wtedy, gdy podawana jest łącznie z pełnym kompleksem witamin z grupy B. W innym wypadku – działa na mięśnie odwrotnie – destrukcyjnie. I chociaż zjawisko to zaobserwowano już w latach 40-tych, to jednak – jak dotąd – nie znaleziono dla niego logicznego wytłumaczenia. (Pewnie nikt tego już później nie badał…)
Niemniej, ważnym jest, aby – w sportach siłowych – suplementację tokoferolu prowadzić łącznie z kompleksem witamin B lub silnym preparatem mineralno-witaminowym, przeznaczonym dla sportowców, zawierającym odpowiednio wysokie dawki tych protektorów witaminy E.

i 2 cytat:
Mając na uwadze powyższe doniesienia, Bicknell podjął w 1940 roku pierwsze próby leczenia witaminą E dystrofii – postępującego zaniku mięśni, a w rok później dołączył do niego Stone. Postępowanie to rozszerzono też na inną chorobę mięśni – miastenię. Uzyskiwane rezultaty wydawały się w miarę zachęcające; udało się zahamować ucieczkę kreatyny, osiągnąć pewien wzrost siły skurczu mięśni oraz uzyskać umiarkowaną poprawę komfortu egzystencjalnego pacjentów.
Na leczenie witaminą E dobrze odpowiadały też niemowlęta i dzieci, cierpiące na zespoły chorobowe, przebiegające z osłabieniem mięśni – mogły prosto trzymać głowę, siadać i podejmować naukę chodzenia, co przed wdrożeniem terapii okazywało się niemożliwe.

link: http://slawomirambroziak....erol_a_miesnie/
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 15:05   

O kreatynie nie pomyślałem a powinienem. Witaminę E uwzględniłem ze względu na funkcje osłonowe jakie pełni w układzie nerwowym i nieśmiach. Czytałem kiedyś dość ciekawe opracowanie na temat tego jaki wpływ mają niedobory tej witaminy na mięśnie. Poczytam to co mi podrzuciłaś . Co do prądów selektywnych to nie wiem jak to się ma do beta blokerów które ta osoba przyjmuje. To już przekracza moją wiedzę. Ale będę ją uzupełniał. A co do tego że szukam dalej... Szukamy całe życie.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 15:38   

Grzegorz Rec napisał/a:
Może zamiast uprawiać partyzantkę mógłbyś podrzucić jakieś doświadczenia optymalnych w leczeniu dystrofii mięśniowych ? Obiecuje że nie będę się śmiał, kiedy zacytujesz w którymś miejscu Kwaśniewskiego :]
w kwestii formalnej - http://justpaste.it/dv0u
:faint:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 16:41   

vvv nie myślałeś o tym żeby przyłączyć się do komisji macierewicza ? Jego teorie spiskowe to nic w porównaniu z twoimi. Nie wiem czy to konsekwencja diety wege czy braku seksu czy może jedno i drugie.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 17:39   

vvv gdyby moje wnioski okazały się trafione to zawsze możesz połączyć dobieranie dobrych produktów z masturbacją. Jedno różni się niewiele od drugiego więc nie wymaga to podzielnej uwagi.
_________________
Incurably Himself
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 21, 2013 20:25   

Grzegorz czytam już któryś z kolei twój seksowny post i napiszę tak
Panie Witoldzie
jeśli regulamin przewiduje wycinanie części tekstów to poproszę o autocenzurę i cenzurowanie ciebie

z mojego postu można wyciąć obojniactwo a z twoich zbyt wielu,

nie zliczę ile słów

więc albo załóz swój temat o seksie albo przystopuj....
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 21, 2013 20:58   

Sylwio zawsze możesz omijać moje posty. Jeśli czytasz je uważnie a reagujesz w ten sposób to jest tak jak w anegdocie w której spotykają się dwie kobiety i jedna mówi do drugiej - nie chodź drogą koło lasu bo tam gwałcą. A skąd wiesz ? - Pyta ta druga. Wiem bo szłam tamtędy przedwczoraj, wczoraj i dzisiaj . . .
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 21, 2013 20:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 21, 2013 22:13   

ale to ja podejmuję decyzję co robię w tym i o autocenzurze dla siebie i czytaniu twoich postów

a co zrobią moderatorzy to ich sprawa, mnie się nie chce czytać w całości regulaminu

a co do twojego porównania też jest chamskie
widać,że nie wiesz co znaczy gwałt albo wykorzystanie fizyczne

takich kawałów warto by nie wymyślać, bo robią to najprawdopodobniej idioci emocjonalni.

Jakieś zasady rozmowy czy w necie czy twarzą w twarz wszędzie obowiązują.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Sob Gru 21, 2013 22:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 10:46   

Sylwio, można pójść dalej. Należało by zaapelować do administratora żeby na stronie DobrejDiety uznać że człowiek rozmnaża się przez partenogenezę. Używanie słowa nasienie i wszystkich jego form gramatycznych oraz synonimów zostaje zakazane. Użycie słowa "seks" będzie skutkować natychmiastowym zawiadomieniem służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa a osobnik który dopuścił się takiej zbrodni ma zostać objęty nadzorem kuratorskim, dozorem elektronicznym, embargiem ze strony onz i usa oraz pozbawiony praw publicznych dożywotnio.
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 11:43   

Grzegorz Rec napisał/a:
A ja jestem ciekaw co z tym listem pochwalnym od lutza i czy na czym lutz opierał swoją opinię. Jeśli na dokumentacji medycznej to ok ale jeśli wiedzę czerpał z książek kwaśniewskiego to porażka totalna.
Lutz był niemieckojęzyczny, nawet angielskiego nie znał biegle. Trudno, żeby zagłębiał się w subtelności polskiego kociołka.
Generalnie, ze względu na ciśnienie farmacji, każdy propagator Lcarb wart jest wspomożenia, bo to walka Dawida z Goliatem.
Lutz pisał także do Optymalnika, jego gośćmi byli również Trojanowski z Ponomarenką i Waszakiem. To oni jako pierwsi nawiązali z nim kontakt. Wysyłaliśmy mu każdy egzemplarz Poradnika i świąteczne życzenia.
JW
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Gru 22, 2013 11:50   

Grzegorz Rec napisał/a:
Sylwio zawsze możesz omijać moje posty

Grzegorz ,
Czy jesteś 'zadowolony z siebie' ? 8)
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 12:15   

Grzegorz Rec napisał/a:
Sylwio, można pójść dalej. Należało by zaapelować do administratora żeby na stronie DobrejDiety uznać że człowiek rozmnaża się przez partenogenezę. Używanie słowa nasienie i wszystkich jego form gramatycznych oraz synonimów zostaje zakazane. Użycie słowa "seks" będzie skutkować natychmiastowym zawiadomieniem służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa a osobnik który dopuścił się takiej zbrodni ma zostać objęty nadzorem kuratorskim, dozorem elektronicznym, embargiem ze strony onz i usa oraz pozbawiony praw publicznych dożywotnio.


a w czym ty jeszcze pójdziesz dalej pisząc o torcie?bo męskie przyrodzenie w nim już umieściłeś
jakos podobnych tekstów do Pana Witolda nie kierujesz, więc co? sa równi i równiejsi
w pisaniu słów odpowiednich i odpowiedniejszych?

8/
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 15:37   

Dużo pytań jak na okres przedświąteczny. Sylwio , treść moich postów dostosowuję do rozmówcy i tematu oraz do tego jakich argumentów używa osoba z którą wchodzę w dialog.
Dario zapytał czy jestem z siebie zadowolony. A nie widać ?
Wymagam od siebie wiecej niż od innych. Nie wiem czy jestem z siebie zadowolony. Szczerze mówiąc nigdy nie miałem potrzeby zastanawiać się nad tym. Cieszy mnie samo życie, możliwość rozwoju, cieszy mnie to że moje życie jest dobre. Satysfakcja to dla mnie skutek uboczny czegoś co się zrobiło dobrze, właściwie, z przekonaniem i poczuciem że robi się słusznie. Należy wierzyć w siebie i w to co się robi. Zadowolony z siebie tak po prostu może być tylko bufon.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Gru 22, 2013 15:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 17:15   

Panie Witoldzie, dość interesujące są informacje na tdmat listu Lutza do Kwaśniewskiego. Waszak jak się okazuje jest moim sąsiadem zza miedzy. Niestety nigdy go nie spotkałem a jeśli tak to nie miałem pojęcia kim jest. Trojanowski jest postacią zupełnie mi nie znaną. Jeśli wiele osób dochodzi do wniosków że dieta optymalna nie jest optymalna to bez wątpienia coś na rzeczy jest. Jest to temat bardzo rozległy. Choć stosuje żywienie niskowęglowodanowe od wielu lat to twórcy tego rodzaju diet byli mi zupełnie nieznani. Ale tym ciekawiej będzie zapoznawać się z tym co zostało już napisane i porównywać je z własnymi doświadczeniami, co też bezustannie robię.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Gru 22, 2013 17:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 17:20   

opiotr napisał/a:
A teraz osobiste pytanie - czy to są NAKAZY?
To jest typowe trollowanie. Nakaz może być administracyjny albo sądowy.
Dieta polega na zaleceniach, które można przestrzegać albo nie, wedle własnej woli.
I właśnie te zalecenia są istotą diety. Jesteśmy na danej diecie, jeżeli przestrzegamy jakichś zaleceń, a jeżeli ich nie przestrzegamy, to nie jesteśmy na tej diecie. I tyle. W kwestii jedzenia każdy dorosły może robić, co chce.
Natomiast człowiek żywiący się np. wg zaleceń Lutza, który opowiada, że żywi się wg diety Kwaśniewskiego, ma paranoiczne urojenia.
Zła wiadomość: paranoja jest nieuleczalna.
Tak, jak wiara w opiekuńczych kosmitów.
Jeżeli kosmici przylecą, to tylko po to, żeby nas wytępić i skolonizować Ziemię.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 17:31   

Trudno polemizować z Piotrem jeśli wszyscy mogą tylko gdybać co miał na myśli Jan Kwaśniewski. Faktem jest że twierdzi on że ludzie spożywający 100 gram białka na dobę odżywiają się źle a ci którzy spożywają powyżej 100 gram odżywiają się bardzo źle. Jeśli to nie jest zalecenie to co to jest ? Możemy przerzucać się argumentami a niedobory u optymalnych przez to nie znikną. Już samo nazwanie diety optymalną zakłada że należy się do jej zaleceń ściśle stosować. Taki jest też zresztą przekaz w książkach.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Gru 22, 2013 17:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 17:41   

Grzegorz Rec napisał/a:
Panie Witoldzie, dość interesujące są informacje na temat listu Lutza do Kwaśniewskiego. Waszak jak się okazuje jest moim sąsiadem zza miedzy. Niestety nigdy go nie spotkałem a jeśli tak to nie miałem pojęcia kim jest. Trojanowski jest postacią zupełnie mi nie znaną. Jeśli wiele osób dochodzi do wniosków że dieta optymalna nie jest optymalna to bez wątpienia coś na rzeczy jest. Jest to temat bardzo rozległy. Choć stosuje żywienie niskowęglowodanowe od wielu lat to twórcy tego rodzaju diet byli mi zupełnie nieznani. Ale tym ciekawiej będzie zapoznawać się z tym co zostało już napisane i porównywać je z własnymi doświadczeniami, co też bezustannie robię.
Dlatego tak pilnie środowisko optymalnych cenzurowało słowa takie jak Ponomarenko, Trojanowski, Taller, Optymalnik, Dobradieta, Waszak, a później i moje skromne nazwisko. Na początku sekowano nawet Agatę Płowecką, którą to ja w końcu wypromowałem do zarządu. Stara dobra komunistyczna metoda, zakryć milczeniem, znakomicie się odnalazła w środowisku optymalnych. Nic dziwnego, skoro prezesem był pułkownik policji.
Szczerze jestem zdumiony, że pochodząc z Puszczykowa nie ma Pan pojęcia kim był Mariusz Waszak (był w sensie dawnych czasów, oczywiście Mariusz jest i ma się dobrze).
JW

PS. Mariusz!
Życzę Ci oraz Ewie wszystkiego najlepszego
i zdrowych wesołych Świąt.
Witold
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 17:47   

Teraz cześć ciekawsza od teorii czyli praktyka. Przez ostatnie kilka miesięcy proporcje B:T:W w mojej diecie były 1:2:0,3. Jest to wartość średnia. Średnia ilość białka to 150 gramów na dobę. Od ponad tygodnia jest to 1:1:0,5 przy tej samej ilości białka. Efekty są dość zaskakujące. 4 cm mniej w pasie, szersze barki i klatka piersiowa. Samopoczucie trochę lepsze niż przy większej ilości tłuszczu. Zmęczenie mniej odczuwalne. Chodzi się jakby się miało reaktor atomowy w tyłku. Zamierzam to kontynuować przez 3 miesiące. Jeśli się sprawdzi to zostaję na takich proporcjach. Wszystkie zmiany postaram się tu opisać.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 17:58   

Niestety nie miałem okazji spotkać pana Mariusza osobiście. W Puszczykowie mieszkam od trzech lat a pochodzę z małego miasteczka w beskidzie niskim, rzut beretem od słowacji. Szczerze mówiąc niskowęglowodanowe diety interesują mnie bardziej od strony naukowej a nie personalnej :) Z drugiej strony historię niskich węglowodanów tworzą postaci bardzo ciekawe i ograniczanie się tylko do teorii bez poznania kim byli twórcy jest bardzo wąskim podejściem do tematu :)
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 18:00   

Grzegorz Rec napisał/a:
Co jest wspólne dla chorób neurodegeneracyjnych ? Ruszcie głową. Dobrze wam idzie przerzucanie się hasłami z wikipedii ale tu trzeba czegoś wiecej. Co zawiaduje w 95% wytwarzaniem energii organizmu ? Jak go wzmocnić ? Co pełni funkcję ochronną na układ nerwowy ? To potrzebna jest zdolność łączenia poszczególnych reakcji.
Są prace naukowe, które wykazują, że ketoza zmniejsza apoptozę neuronów, szczególnie w udarze mózgu. Więc jednak w takich chorobach wskazana byłaby lekka ketoza, ale bez drastycznego zaniżania białka, z suplementacją mineralno-witaminową.
Co do miastenii, niestety, niezależnie od sposobu żywienia, rokowania nie są zbyt optymistyczne. Ale próbować warto, można też sprawdzić, jak wpływa Naltrexon, to niewiele kosztuje. Natomiast nie wolno budzić hurraoptymistycznych nadziei.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 18:07   

I tu właśnie dotknął Pan czujego punktu. Wzbudziłem w dziewczynie nadzieję opierając się tylko na wiadomościach z książek i forum kwaśniewskiego. Mam ogromne poczucie winy Panie Witoldzie. Za każdym razem kiedy o tym myślę smutek miesza się z gniewem. Dałem jej nadzieję której nie miałem prawa jej dawać. Smutek miesza się z gniewem i to jest mieszanka wybuchowa która od czasu do czasu eksploduje w moich postach na tym forum.
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 18:08   

Cytat:

Stosowanie prądów PS na tkanki obwodowe
- choroba Bechterewa
- choroba wibracyjna
- choroba Buergera stopy - tył + pas
- choroba wieńcowa skojarzona z tachykardią
- choroba zwyrodnieniowa stawów kończyn
- choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa

Stosowanie PS w - chorobie wieńcowej skojarzonej z tachykardią to prosta droga do trwałej arytmii serca i poważnych kłopotów zdrowotnych z udarem włącznie.
Ostrzegam!

Tak, jak kiedyś dr Ponomarenko ostrzegał przed zaniżaniem białka.
PS w - chorobie zwyrodnieniowej kręgosłupa pogorszy ukrwienie innych tkanek takich jak mięśnie nóg i pojawią się bóle.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 18:22   

W kwestii prądów selektywnych miałem mieszane uczucia, kiedy o nich czytałem. Wszystko dzieje się na poziomie komórkowym. Prądy selektywne działają na objaw a nie na przyczynę. Reakcje układu parasympatycznego i sympatycznego nie są przyczyną chorób. Należy dotrzeć do komórek za pomocą diety.
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 23, 2013 08:12   

Grzegorz Rec napisał/a:
Wymagam od siebie wiecej niż od innych. Nie wiem czy jestem z siebie zadowolony. Szczerze mówiąc nigdy nie miałem potrzeby zastanawiać się nad tym.
bystry gość, a nieświadomy :(
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 09:21   

Dario , myślę że nie bez przyczyny uważasz się za samuraja bez pana. Nie będę w to wnikał. Nie wnikam w wiele rzeczy jeśli nie jest mi to do niczego potrzebne. Zadowolenie z siebie to właśnie jest jedna z rzeczy nad którą nie mam potrzeby się zastanawiać tak jak na przykład nad tym czy życie ma sens. To od nas zależy czy ma sens i jaki ten sens jest. Nie jestem typem człowieka któremu rozważania nad sensem życia zajmują tyle czasu że nie ma go już na to żeby żyć. Filozofia jest ważną dziedziną jednak Antoni Kępiński już dawno temu wskazał mi drogę mówiąc - Najpierw żyj - filozofuj potem. Wiedział on że odwrotnie robią ludzie którzy chowają się przed światem z bardzo wielu powodów.
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 23, 2013 10:10   

Grzegorz Rec napisał/a:
Dario , myślę

Greg , nie spinaj się - to prowokacja :D
podejdź na luzie , z humorem ;)
wszyscy jesteśmy nieświadomi 8)

D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 10:27   

Czasem nie wiedzieć to największe szczęście :]
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 10:40   

Panie Witoldzie mam pytanie. Ma pan jakieś dane na tdmat tego czy dieta niskowęglowodanowa wpływa na zwiększone wytwarzanie komórek macierzystych w szpiku i intensywniejsze uwalnianie ich do krwi ? Wiadomo już że tak niewinne rzeczy jak chrząska rekina ma takie działanie. Zwiększa ona wytwarzanie komórek macierzystych i uwalnianie ich do krwi. Nic mi nie wiadomo czy olej z wątroby rekina ma takie samo działanie. Jednak rozsądniej było by połączyć niskie węgle z tymi preparatami. Mają one działanie stymulujące ale warto też dostarczyć organizmowi składników do wytwarzania owych komórek. Komórki macierzyste co prawda nie naprawiają wadliwych genów ale są w stanie regenerować neurony motoryczne w rdzeniu i mózgu.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Gru 23, 2013 10:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 23, 2013 10:56   

Grzegorz Rec napisał/a:
Czasem nie wiedzieć to największe szczęście :]

10:90
aby w temacie było :D
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 11:09   

Grzegorz Rec napisał/a:
Wystarczy tego znęcania się nad optymalnymi. Mam poważne pytanie. Czy ktoś obliczył ile białka na dobę potrzebuje ludzki organizm do wszystkich procesów zachodzących w organizmie ? Myślę tu o średniej wartości dla przeciętnego człowieka. Pytam dlatego że Dr Linda Partridge z usa stwierdziła na podstawie badań że to właśnie duże spożycie białka kosztem węgli ale i także tłuszczów zapewnia zdrowie i dłuższe życie. Zapewne chodzi o to że jednak proporcja B:T 1:1 jest wystarczająca.
Tego nikt nie wie. (sic!).
Zgroza, ale tak jest. Dlatego tylu hosztaplerów hasa po temacie jak cielęta po łące.
Dlatego stworzyłem Formułę 4eS, bo nie ma kompetentnych badań.
Są tysiące cząstkowych prac, z których jednoznacznie nie wynika, ile białka średnio powinien jeść Kowalski, żeby mieć z tego największy pożytek.
Na przestrzeni dziejów naukowcy zalecali różne ilości białka od 3,5 g/kg do 0,5 g/kg.
Również w sporcie obecnie zmniejszono ilość niezbędnego białka do 1-1,5g/kg (prof. Pilis) i postawiono na maksymalne spalanie węglowodanów. Dawniej ciężarowcy jedli białka do 3g/kg.
Na diecie całkowicie bezbiałkowej wydalanie azotu po tygodniu spada do 50 mg/kg, czyli metabolizm białka zostaje ograniczony do 0,3 g białka na kg masy ciała. Dla 70 kg faceta daje to 21 g białka na dobę. To jest minimalna, głodowa ilość, jaką należałoby spożywać, żeby nie umrzeć.

Na pewno na żywieniu niskowęglowodanowym białka powinno być więcej niż na żywieniu wegetariańskim. Energetycznie, żeby uchronić się przed miażdżycą białko powinno wnosić 20% energii całego pożywienia. A bezwzględnie nie wolno schodzić poniżej 15% energii.
To jest jedyne pewne zalecenie naukowe.
Przy spalaniu 3000kcal na dobę wypada 110-150g białka i dosyć dobrze koreluje z intuicyjnymi preferencjami żywieniowymi.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 11:50   

Ludzki organizm jest bardzo wrażliwy na spadki poziomu białka w organizmie. Kto jak kto ale Kwaśniewski powinien o tym wiedzieć jako lekarz medycyny. Całkowity spadek białka w ustroju o kilka procent jest już zagrożeniem dla zdrowia a można go łatwo osiągnąć żywiąc się optymalnie. Im bardziej się w to zagłębiam tym bardziej przygnębiające się to staje. Przy spadku kilkunastu procent całkowitego białka w ustroju, który trwa dłuższy czas zmiany mogą być już nieodwracalne. Już lepsze tzw koryto niż podły nastrój i kiepska kondycja którą opisują optymalni.
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 13:08   

Grzegorz Rec napisał/a:
Ja też się wiele razy zastanawiałem po co Kwaśniewski ustalił takie proporcje.
Po prostu pomylił proporcję energetyczną z proporcją w gramach. W dietetyce standardem od dawna jest podawanie proporcji BTW jako udział procentowy energii.
Uzasadniałem, że białko powinno stanowić 20% energii. Jeżeli dodamy do tego około 10% energii z węglowodanów, to z tłuszczu będzie pochodzić 70% energii, czyli 3,5 raza więcej, niż z białka.
Czyli energia B:T:W = 20%: 70%: 10% albo proporcja energii B:T:W= 1:3,5:0,5
Jeżeli komuś coś to przypomina, to właśnie jest to to!

Natomiast naiwne przyjęcie proporcji w gramach prowadzi do katastrofy i chorób.
Proporcja gramowa B:T:W=1:3:0,8 w przeliczeniu na energię oznacza katastrofę,
ponieważ energetycznie złota proporcja wyniesie B:T:W= 12%:83%:9%. A już ewidentną durnotą jest proporcja kapłanów B:T=1:7 czyli energetycznie B:T= 6%: 94%

Co prawda już 8% energii z białka umożliwia wegetację, ale na żywieniu chudym węglowodanowym. Jednak nawet tam się zaleca 15%.
Na żywieniu niskowęglowodanowym 15% to jest dolna granica bezpieczeństwa.
JW
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 13:35   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
opiotr napisał/a:
A teraz osobiste pytanie - czy to są NAKAZY?
To jest typowe trollowanie. Nakaz może być administracyjny albo sądowy.
Dieta polega na zaleceniach, które można przestrzegać albo nie, wedle własnej woli.
I właśnie te zalecenia są istotą diety. Jesteśmy na danej diecie, jeżeli przestrzegamy jakichś zaleceń, a jeżeli ich nie przestrzegamy, to nie jesteśmy na tej diecie. I tyle. W kwestii jedzenia każdy dorosły może robić, co chce.
Natomiast człowiek żywiący się np. wg zaleceń Lutza, który opowiada, że żywi się wg diety Kwaśniewskiego, ma paranoiczne urojenia.
Zła wiadomość: paranoja jest nieuleczalna.
Tak, jak wiara w opiekuńczych kosmitów.
Jeżeli kosmici przylecą, to tylko po to, żeby nas wytępić i skolonizować Ziemię.
JW

To jeżeli to nie są nakazy tylko zalecenia to trollem jest COOLER czy ja? Od początku pisałem, że jest to zalecenie dla mnie jest mimo wszystko różnica.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 13:39   

side napisał/a:
To sa osoby, które zyja z tego i dlatego aby bruzdzic w diecie J.K.
Jak sam zauwazyles zmieniaja fakty i strasza ZO pacjentow spędzając cale dnie na takich forach. Kim sa i dlaczego to robia?

Mój Boże!
Gdybym chciał zarabiać na deprecjonowaniu diety optymalnej, to już osiem lat temu wywaliłbym 99% postów i wpuścił tu reklamodawców farmacji albo sprzedał forum za kilkadziesiąt tys. zamiast ustawicznie opłacać serwer i domenę. Bo to nie jest darmowe przedsięwzięcie typu .org jak optymalni. Postów jest tyle, że samo tworzenie kopii serwera trwa całą noc.
JW
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 15:41   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
side napisał/a:
To sa osoby, które zyja z tego i dlatego aby bruzdzic w diecie J.K.
Jak sam zauwazyles zmieniaja fakty i strasza ZO pacjentow spędzając cale dnie na takich forach. Kim sa i dlaczego to robia?

Mój Boże!
Gdybym chciał zarabiać na deprecjonowaniu diety optymalnej, to już osiem lat temu wywaliłbym 99% postów i wpuścił tu reklamodawców farmacji albo sprzedał forum za kilkadziesiąt tys. zamiast ustawicznie opłacać serwer i domenę. Bo to nie jest darmowe przedsięwzięcie typu .org jak optymalni. Postów jest tyle, że samo tworzenie kopii serwera trwa całą noc.
JW

Niestety, ale tak to wyglada.
Doskonale Panu wiadomo, iż DO jest niemodna i aby utrzymac swoja wiarygodność specjalisty dietetyka musi Pan ja deprecjonawac. Takie dzialanie tylko ten stan poglebia i kolko się zamyka.

Jeśli było by inaczej, to nie uprawialby Pan subiektywnej interpretacji zdan wyrwanych z kontekstu.
Np., piszac o proporcjach, dlaczego nie dopisze Pan, ze wg. slow autora diety podane proporcje należy traktować tylko orientacyjnie, gdyz podaz BiT jest zalezna od wielu czynnikow?
Wspominajac o niskiej podazy bialka, dlaczego nie doda pan, ze zdaniem J.K. zapotrzebowanie na nie jest dla każdego człowieka indywidualne i organizm SAM i bezbłędnie ustali to zapotrzebowanie?

Nie doczytal Pan książek, czy świadomie wprowadza w blad czytelnika?

Takie dzialanie smierdzi krętactwem i tylko potwierdza powyższe.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 23, 2013 17:12   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
ewidentną durnotą jest proporcja kapłanów B:T=1:7
Panie Witoldzie, to wynik niezrozumienia tekstu Pism

Tłuszcz należało spalić /zamienić w dym na ołtarzu
Kapłani jedli głównie mięso - prawy udziec, był częścią, która zazwyczaj przypadała urzędującemu kapłanowi.

Pisałem o tym niedawno na forumobok w dyskusji z Kangurem,

warte sprostowania imo
skrobnę coś w temacie Biblia, dla wnikliwych

D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 18:04   

Jeśli Jan Kwaśniewski pisze że osoby które jedzą 100 gramów białka odżywiają się źle to dlaczego źle czuję się kiedy tego białka zjadam poniżej 100 gram dziennie ? Side geniuszu wytłumacz mi to. Ludzi z takim zapotrzebowaniem na białko jakie mam ja jest bardzo wielu. Co się dzieje kiedy przechodzą na żywienie optymalne ? Gdzie Kwaśniewski pisze że jest wielu ludzi którzy powinni spożywać ponad 100 gramów białka przez całe życie ? Pisze że tylko w czasie przebudowy. Prawda jest taka że optymalni boją się białka jak diabeł święconej wody. Skąd to się wzięło ? DO jest najgorszą dietą niskowęglowodanową w historii. Jeść należy zaczynając od białka. Tłuszcz potem a węgle na końcu. Kiedy zacznie się jeść po 15 minutach organizm sam podpowie ile tłuszczu potrzebuje. Wrzucić wszystko do żołądka w proporcjach optymalnych to zawsze oznacza kłopoty prędzej czy później. Nie mając żadnych podstaw nie określa się niczego w proporcjach, które są rzekomo dobre dla dla wszystkich lub większości. To tak jakby mówić że optymalnym dla każdego dystansem do przebiegnięcia jest maraton. Rzadko który organizm radzi sobie z ilością tłuszczu jaką zaleca się optymalnym, szczególnie przy takiej ilości białka i przy jałowym tłuszczu jakim jest smalec.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Gru 23, 2013 18:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 18:23   

Żałuję że wogóle zatytułowałem w taki sposób ten temat. Optymalni nie są zdolni do rzeczowej dyskusji dlatego nadal będzie tak jak jest. Będziemy czytać na różnych forach dotyczących diet i zdrowia o tym że niskie węgle doprowadzają do złego stanu zdrowia i podłego nastroju. A tak niewiele trzeba by było. Wystarczyło by powiedzieć że można manipulować proporcjami białka i tłuszczu eksperymentując i dobierając własne. Niech zostanie te nieszczęsne 50 gram węgli ale żeby jasno określić NIE BÓJCIE SIĘ BIAŁKA bo to za ich pomocą i tylko za ich pomocą możecie czerpać energię z tłuszczu.
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 20:44   

kropeczka2012 napisał/a:
Pytanie do Pana Witolda: Dlaczego zaleca Pan aby zjadac aż około 100 g W? czy to nie za dużo?czy około 50 g to nie jest najodpowiedniejsza ilośc?przecież energie czerpiemy z tłuszczu, białka potrzeba te 70-100 gram ale po co aż tyle W?
Wynika to z doświadczenia, dla przeciętnego człowieka. Przeciętnego i średnio. Dla jednego może to być 80g, dla innego 150g, w ciężkiej epilepsji należy zmniejszyć do 20g itd. Na 50g dobrze się czują nieliczni i tylko wtenczas, jeżeli jadają dużo białka, które kompensuje niedobór węglowodanów. Z kolei kobiety nie przepadają za dużą ilością białka, ponieważ mają mniej mięśni niż mięśniaki, a więcej tkanki tłuszczowej. :)
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 21:02   

vvv napisał/a:

o tutaj napisał/a:



No proszę, jednak mnie czytają, a nawet cytują.
Ale, jak znam życie, nadal z rytualnym obrzydzeniem. :)
Co więcej, mają rację. Bo to nie było stricte niedawno,
nie było wczoraj, ale ze dwa, trzy lata temu.
Ach, ten czas tak szybko biegnie.
Co do Optymalnika, Trojanowski swego czasu wydrukował na ten temat informację.
Ktoś ma cierpliwość, może sobie poszukać.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 21:19   

Grzegorz Rec napisał/a:
Żałuję że wogóle zatytułowałem w taki sposób ten temat. Optymalni nie są zdolni do rzeczowej dyskusji dlatego nadal będzie tak jak jest.
Nie Pan pierwszy sądził, że możliwa jest rzeczowa dyskusja w optymalnym gronie. Setki ludzi od kilkunastu lat się na to nabierają, bo doktor napisał o szczególnym rozumie na tłuszczu. No i znowu trzeba przyznać, miał rację. Ten rozum rzeczywiście jest szczególnego rodzaju.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 21:52   

Panie Witoldzie, moja tolerancja na głupotę też ma swoje granice. Od samego początku tłumaczę że jestem na tej stronie dlatego że tu mówi się że dróg jest wiele, że niskie węglowodany mają wielu twórców i wiele odmian. Ufa się tu ludziom i wierzy w ich możliwości, w to że potrafią metodą prób i błędów wybrać to co dla nich właściwe. Optymalni twierdzą teraz że takie samo podejście cechuje Kwaśniewskiego. Nagle sztywne założenia DO stały się elastyczne niczym guma. Kolejny cud. Można naprawdę poczuć nastrój świat kiedy się czyta o tej cudownej przemianie.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Gru 23, 2013 21:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 24, 2013 13:07   

Im mniej ufa się sobie i innym tym większa chęć ujęcia czegoś tabelki i usystematyzowania wiedzy którą się posiada. To daje poczucie bezpieczeństwa komuś kto tak robi. W DO dużo jest odwoływania się do mądrości ujętej w proporcje. A gdzie zaufanie do innych ? Dajemy innym wskazówki a oni na ich podstawie mogą stworzyć coś lepszego niż udało się stworzyć nam. Dla człowieka przekonanego że robi wszystko najlepiej jest to opcja nie do przyjęcia. Prawdziwy mistrz zachęca swoich uczniów do myślenia w nadziei że będą kontynuować to czego się nauczyli ale też w nadziei że będą jeszcze lepsi niż on sam tak jak każdy rodzic chce żeby jego dziecku było lepiej niż jemu samemu.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 25, 2013 09:10   

Kończę właśnie czytać "Dietę niskowęglowodanową" Ponomarenki. Nie da się polemizować z niczym co napisał. Zmusił mnie do weryfikacji mojego sposobu odżywiania choć uważałem go za dobry. Każdy kto przeczyta tę książkę a nie jest fanatycznym optymalnym dojdzie do wniosku że DO to najgorsza dieta i to nie tylko pośród tych niskowęglowodanowych ale poród diet wogóle. Bardziej szkodliwa jest tylko ścisła dieta wegetariańska choć jej negatywne skutki pojawiają się o wiele później niż niszczące skutki DO.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 26, 2013 14:59   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Lutz pisał także do Optymalnika, jego gośćmi byli również Trojanowski z Ponomarenką i Waszakiem. To oni jako pierwsi nawiązali z nim kontakt. Wysyłaliśmy mu każdy egzemplarz Poradnika i świąteczne życzenia.
JW
Ma Pan rację, dodać jeszcze trzeba postawę Doktora Kwaśniewskiego wobec Doktora Lutza. Jak wiadomo, Doktor Kwaśniewski ani razu nie wspomniał o Doktorze Lutzu pisząc swoje książki, a jak wiemy z dzieł Lutza korzystał o czym pisał pan Czerniak: http://www.arkadia-polania.pl/woda-kangen.php
Mało tego w swojej książce, Doktor Kwaśniewski skrytykował dietę Lutza (czyli prosty wniosek że Doktor Kwaśniewski musiał czytać wcześniej Lutza inaczej by chyba nie mógł krytykować czegoś czego nie zna), a jak Lutz przyleciał do Polski to Doktor Kwaśniewski próbował przy jego wizerunku reklamować swoje pismo jest tu tutaj: http://dr-kwasniewski.pl/...p?id=1707&co=mg , fajna postawa, z tym że Lutz nigdy nie musiał nosić peruki i bez problemu w wieku 93 lat prowadził jeszcze wykłady, więc skuteczność diety Lutza mówi sama za siebie i sam Lutz był jej najlepszą wizytówką.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 26, 2013 20:18   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nakaz może być administracyjny albo sądowy.
Dieta polega na zaleceniach, które można przestrzegać albo nie, wedle własnej woli.
I właśnie te zalecenia są istotą diety. Jesteśmy na danej diecie, jeżeli przestrzegamy jakichś zaleceń, a jeżeli ich nie przestrzegamy, to nie jesteśmy na tej diecie. I tyle. W kwestii jedzenia każdy dorosły może robić, co chce.
Natomiast człowiek żywiący się np. wg zaleceń Lutza, który opowiada, że żywi się wg diety Kwaśniewskiego, ma paranoiczne urojenia.
Zła wiadomość: paranoja jest nieuleczalna.
Tak, jak wiara w opiekuńczych kosmitów.
Jeżeli kosmici przylecą, to tylko po to, żeby nas wytępić i skolonizować Ziemię.
JW
Jeżeli ktoś idzie do lekarza bo jesteś chory, boli np. kolano i lekarz zaleca, proszę zrobić prześwietlenie, brać leki które przepisałem, zmienić tryb życia itp. To jak najbardziej jest to zalecenie które powinno się wykonać w formie nakazu, bo po to ktoś przyszedł do lekarza, czyli mówiąc krótko trzeba zrobić co każe lekarz, no chyba że chce być chory i cierpieć, ale jeśli tak to po co ktoś szedł do lekarza? Skoro leczyć chce się samemu.
Identycznie z dietą jeśli chce na niej być to zalecenia trzeba wcielać w życie, czyli poniekąd jest to forma nakazu, bo robimy to co dany autor danej diety pisze. Zatem jeśli Doktor i całe stado lekarzy optymalnych wraz z doradcami, pisze i głosi że białka organizm potrzebuje po przebudowie mniej i należy obniżyć jego spożycie, to chcąc być na tej diecie trzeba to zrobić, czyli znowu jeśli chce się być na owej diecie trzeba tak postąpić, jeśli Doktor pisze że po schudnięciu należy zwiększyć spożycie tłuszczu do 4-6 gram, na gram białka to tak należy postąpić. Identycznie w innych dietach, chce się być na jakiejś diecie zalecenia muszą stać się nakazami wcielanymi w życie i tyle. Oczywiście można zaleceń danej diety nie przestrzegać, ale wówczas nie jesteśmy na danej diecie.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 27, 2013 11:15   

Nie trzeba badań laboratoryjnych żeby sprawdzić jak na organizm działa DO. Zrobiłem test. Zjadłem 60 gram białka z szynki praktycznie bez tłuszczu kostkę masła i 50 gram pestek słonecznika oraz jednego pomidora. Proporcje optymalne pod każdym względem. Puls w spoczynku 78, ciśnienie 100 na 160. Masakra. Próba druga - 60 gramów białka, 60 gram tłuszczu i 20 gram węgli. Puls w spoczynku 62 ciśnienie 80 na 120. Dodam że puls w spoczynku to o mnie 60 uderzeń na minutę. Taka częstotliwość świadczy o tym że serce jest w bardzo dobrej kondycji. Żywiąc się optymalnie zmieniło by się to u mnie bardzo szybko.
Pochłonąłem na raz tyle białka i tłuszczu dlatego że optymalni twierdzą że można jeść tylko raz dziennie. Zapewne wielu optymalnych tak też postępowało. Katabolizm , ketony i endorfiny to widać ulubiona rozrywka ludzi na DO.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pią Gru 27, 2013 11:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Gru 27, 2013 11:35   

Ale według optymalnych takie problemy to przebudowa organizmu, albo jak sam Doktor często głosił może i lambile. Nawet jak optymalni mieli cholesterol grubo powyżej 650 to też miała być przebudowa organizmu, i zalecenia Doktora obniżyć białko po przebudowie organizmu, a zwiększyć tłuszcz nawet do 4-6 gr.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 27, 2013 14:41   

Ponomarenko podaje w swojej książce że w organizmie dorosłego człowieka ulega rozpadowi 300 gramów białka na dobę. Są to ilości średnie. W wielu przypadkach jest to nawet 500 gram na dobę. Straty białka będące skutkiem tych procesów sięgają dziesięciu procent. Każdy stan zapalny, rana, pryszcz na tyłku sprawia że rozpada się tego białka wiecej. Nie trzeba być geniuszem żeby to zauważyć. Wszystkie stany zapalne w moich stawach, nerwach obwodowych zniknęły po zwiększonej podaży białka. Logicznym jest więc to że udział w tym miało białko a nie leki przeciwzapalne które działały chwilę a potem było gorzej niż przed ich zażyciem. Im wiecej białka się dostarczy tym bardziej ożywiają się w organizmie procesy z jego udziałem. Organizm jest sprytny i oszczędza białko jeśli go wiele nie dostaje. Tłuszcz dostarcza energii i jest nośnikiem witamin i białek ale jeśli będzie go od 3 do 7 gramów na 1 gram białka będzie działać jak granat z opóźnionym zapłonem wrzucony do sracza. Nie ma nie było i nie będzie czegoś takiego jak okres przebudowy. Jest tylko okres uśpienia pewnych procesów które pod wpływem niedoboru białka i tłuszczu czekają na to żeby go dostarczyć. Wyjątkiem jest przerabianie cukrów na tłuszcz.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pią Gru 27, 2013 14:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 08:01   

Kilka osób na tym forum w tym Pan Witold sugeruje że 100 czy nawet 150 gramów węglowodanów to ilość odpowiednia. Zapewne taka ilość powoduje że proteiny nie są zużywane do celów energetycznych. Ale czy o to chodziło Lutzowi ? Czy o to chodzi w diecie niskowęglowodanowej ? Przecież Lutz wiedział że 72 gramy to ilość która nie pokrywa dobowego zapotrzebowania układu nerwowego w tym CON na dobę. Zakładał więc że proces zamiany białka na cukier ma być stałym elementem jego diety.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 28, 2013 08:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 09:49   

Grzegorz Rec napisał/a:
Kilka osób na tym forum w tym Pan Witold sugeruje że 100 czy nawet 150 gramów węglowodanów to ilość odpowiednia. Zapewne taka ilość powoduje że proteiny nie są zużywane do celów energetycznych. Ale czy o to chodziło Lutzowi ? Czy o to chodzi w diecie niskowęglowodanowej ? Przecież Lutz wiedział że 72 gramy to ilość która nie pokrywa dobowego zapotrzebowania układu nerwowego w tym CON na dobę. Zakładał więc że proces zamiany białka na cukier ma być stałym elementem jego diety.


bo lepiej zamienić białko na cukier niż wyrzucić do kosza w organizmie, który to kosz ten sam organizm ma potem jeszcze dostarczyć na smietnisko zewnętrzne.
I tak nic z tego nie ma. W sensie dosłownym NIC. Przerobienie ciut w inną stronę mechanizmu zuzywania białka chocby i na cukier a nie do utylizacji powoduje podwyższenie jakości pracy organizmu. Stąd po ulepszeniunie NIE wywali Ci żadna opryszka czy żaden katar a jak ktoś je w sposób, że ma mało węgli a dużo białka czasem ma katar, opryszczkę i inne. I nie mówię,że jedzenie białka jest złe, całość wtedy "diety" jest nie tak ustawiona.Cały czas żałuję, że tylko w Polsce jedna książka Lutza chodzi. Kiedy opowiadał w wywiadzie o tym,że był 4 lata bez węgli mówił,o tym jakie schorzenia mu przeszły w tym czasie a był to o ile pamiętam 1964 rok. Szkoda,że nie zadawano mu wtedy pytań właśnie o to jak po tylu latach widzi zmiany w modyfikacji tego jak jadł pod względem biochemicznym bo czasem warto poczytać od autora zwierzenia, jakie wnioski pośrednie kształtowały jego wiedzę. Bo on zrobił podobnie jak dr.Gregory Ellis, który ostatecznie stwierdził,że to kłopot jedzenie tylko białka a wiadomo,ze nie o to chodzi.

Lutz wiedział co robi białko, że nabiera się masy itp bo opisał przypdaek człowieka wychodzonego który nabrał masy. Ale na pewno też wiedział, że gdyby czasowo zwiększyć ilość białka by szybciej pacjent nabrał masy to dałoby radę to zrobić ale co potem po osiągnięciu wagi stąd te zalecenia o węglach w ilości 72 gram. I należy pamiętać,że pisał do 72 gram i czytać słowa w ksiązce a nie ,że on zaleca codziennie 72 gramy konkretnie . Więc jedni mogą sobie być na 30 gramach a inni na 72 g a inni na 100 gramach. Sam Lutz zwracał wtedy uwagę też o ile pamiętam na ruch, jak było gdy on ćwiczył, ruszał się itp.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Sob Gru 28, 2013 09:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 10:12   

Tak Sylwio , o to mniej wiecej chodzi że jeśli zapotrzebowanie dobowe na węgle jest 120 gramów to przy mniejszym spożyciu węgli organizm wytworzy sobie z białka tyle ile ponad to potrzebuje i ani grama wiecej. Jednak czytając Ponomarenkę odnoszę wrażenie jakby się wahał przed stwierdzeniem że zamiana białka w cukier nie jest procesem szkodliwym. Chyba do końca nie był pewien czy oszczędzać białko zwiększając w diecie ilość węglowodanów czy zwiększyć spożycie białka. Przetwarzanie białka na cukier aktywuje w jakiś sposób rozpad białek komórek, które już nie spełniają przypisanych im funkcji. Hmm...
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 28, 2013 10:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 11:53   

przetwarzanie białek na cukier daje cały długalasny opis procesów bio-chem też w ksiązde dr.Witoszek na róznych stronach opisany, który w zależności od organizmu generuje w różnych miejscach choroby.

Bo pytanie podstawowe i odpowiedź zarazem jest prosta:lepiej zjeść "cukier" i go przyswoic czy lepiej zjeść białko przerobić na cukier i przyswoić?

czyli "cukier" w warzywach, ewentualnie owocach jakieś ilości

bo kto pamięta, że w przerabianiu uczestniczy ,że tak to powiem łopatologicznie tłuszcz, który zjemy?

Stąd jest sens w diecie rozdzielnej , no znów wiem,że piszę niezroumiale albo skrótowo ale ja tyle lat w tym nie siedzę co inni i tak z ręki wszystkiego jak Biochemia Harpera nie zacytuję poza tym prosto i jasno poczytać metabolizm B, T i węgli i które z którym się łączą w zależności od sytuacji, tyle wystarczy.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Sob Gru 28, 2013 11:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 11:54   

Pozostaje jeszcze pytanie dlaczego na DO podczas niedoboru białka i węglowodanów organizm nie sięga po zasoby białka z komórek wykazujących cechy nowotworowe a pobiera go ze zdrowych komórek. Nie rozumiem poglądu optymalnych którzy jak mantre powtarzają że nadmiar białka jest szkodliwy bo organizm musi tę nadwyżkę przerobić i wydalić. Brzmi to tak jakby ktoś chciał przekonać innych do tego że jest to proces całkowicie bezproduktywny i z niego wynikają błędy w ŻO.
Co ciekawe są tu ludzie tacy jak vvv święcie wierzący w te brednie. Takie poglądy muszą być wynikiem prania mózgu albo dioksyn przyjmowanych do organizmu z mięsem kurczaków.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 28, 2013 11:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 12:08   

nie do końca przyglądałam się biologii nowotworów jak mój syn miał naczyniaka za mało wiedziałam

ale jedną z rzeczy chyba jest to, że organizm nie odczytuje nowotworu jako białka do zużycia a karmi się glukozą stąd trzeba by się przyjrzeć jak jadanie dużej ilości tłuszczu wpływa na cały rozpad elementów z pozywienia ,ze nadal nowotwór ma się z czego tworzyć i nie obumiera, nie zmniejsza się.

Wychodzi na to, że na oko nie widać, po badaniach by wyszło, że białka swoje i śmieciowe z tłuszczem zamienia nadal na pożywke dla nowotworu. Inaczej: jedzenie niedowartościowane szybciej niszczy własne komórki, degradujemy swoje ciało i tworzy się składnik dla przerobienia tego na "cukier" plus tłuszcze jedzone w ilości za dużej.

Może wyjaśnię później, zresztą może znajdę. Ileś części o nowotworach było w Optymalniku, nie wiem czy te akurat mam ale może poczekamy i Pan Witold za jakiś czas je wklei.

Wtedy to czytałam, nie uczyłam się tego na pamięć jak za starożytności ćwicząć mózg i teraz po fakcie : głupiś......

od nowa Polska Ludowa

pamięć należy ćwiczyć i może w Polsce ktoś otworzy turniej :Zapamiętywania :)
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 13:33   Hi

Najlepiej jadać rozdzielnie? Zdrowy też tak może jeść?
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 13:33   

Grzegorz Rec napisał/a:
Co ciekawe są tu ludzie tacy jak vvv święcie wierzący w te brednie. Takie poglądy muszą być wynikiem prania mózgu albo dioksyn przyjmowanych do organizmu z mięsem kurczaków.

Nie będę się z Tobą spierał, gdyż Pan Witold postawił mi wyższe wymagania i wywalił moje posty do kosza, a Ty masz widać niższe wymagania bo Twoje manipulacje i wycieczki osobiste są tolerowane.

7. Argumenty Słomianego Człowieka: Bardzo popularna technika. Troll oskarża oponentów o przyjmowanie pewnego punktu widzenia, nawet gdy oni tego nie robią. Następnie atakuje ten wymyślony punkt widzenia. Inaczej mówiąc, troll wkłada słowa w usta oponentów, a następnie je odpiera.

Witold Jarmolowicz
http://www.dobradieta.pl/...p=232353#232353
napisał/a:
Panowie!
Piszcie bez osobistych wycieczek.
Wywalam zbędne utarczki.
Ludziom inteligentnym stawia się wyższe wymagania, niż durnowatym trollom.
Spróbujcie wrócić na ciernistą drogę meritum.
Bez inwektyw
http://justpaste.it/dvgz
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 14:47   

vvv , twierdzisz że duża ilość białka w mojej diecie to azotowe myślenie. Wolisz płakać nad swoim losem niż wyjaśnić w sposób naukowy dlaczego jeszcze myślę mimo to że tak się odżywiam. Dario ronin zapytał mnie czy czuję się dupkiem. Bywa że się tak czuję ale ja o tym wiem, jestem tego świadomy i czasem się do tego przyznaję. Widocznie białko podnosi stan świadomości kapusta nie. Są już na to dowody że ci którzy nie jedzą zbyt dużo białka żyją w błogiej nieświadomości.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 28, 2013 14:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Gru 28, 2013 17:02   

Grzegorz Rec napisał/a:
Dario ronin zapytał mnie czy czuję się dupkiem. Bywa że się tak czuję ale ja o tym wiem, jestem tego świadomy i czasem się do tego przyznaję.

Grzegorz, nie znam Cię i choć z natury otwarty, i ciekawy jestem - raczej nie chcę poznać.
Ludzi , którzy bawią się cudzym kosztem ( jakieś chore eksperymenty, prowokacje :razz: ) 'omijam szerokim łukiem'.
Nad świadomością popracuj jeszcze. :D

Dar
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 17:11   

Grzegorz Rec napisał/a:
Zrobiłem test. Zjadłem 60 gram białka z szynki praktycznie bez tłuszczu kostkę masła i 50 gram pestek słonecznika oraz jednego pomidora. Proporcje optymalne pod każdym względem.


Hehe … trzeba mieć glucha pustke miedzy uszami aby tak masakrowac swój przewod pokarmowy. Nie znam nikogo normalnego coby z cala kostka masla na ex pojechal :shock:

Zaraz sobie zarzuce taka pizze optymalna 8)



A na deser chalwe sezamowa z miodem zrobie i wpalaszuje 8)



Ale po coz ja ci to wszystko pisze, skoro ty i tak wegli prostych nie trawisz i nie wiesz jak takie male conieco może smakowicie smakowac? :-x
Szczerze wspolczuje.

Grzegorz Rec napisał/a:
Jeśli Jan Kwaśniewski pisze że osoby które jedzą 100 gramów białka odżywiają się źle to dlaczego źle czuję się kiedy tego białka zjadam poniżej 100 gram dziennie ? Side geniuszu wytłumacz mi to. Ludzi z takim zapotrzebowaniem na białko jakie mam ja jest bardzo wielu.

A gdzies ty takie bzdury wyczytal?
Chyba nie u Ponomarenki co na diecie LC 250g wegli proponuje? :shock:
A 250g wegli to 1000kcal, drugi tysiak pewnie z tluszczu kaze dojesc, a polowke z bialka wsunąć. Korytko jak się patrzy. Nie ma się co dziwic, ze wyglądał jak wyglądał i ze starosci nie umarl.

Za to J.K. napisał/a:
– Jakie jest zapotrzebowanie na białko i energię w żywieniu optymalnym?
– Indywidualne. Każdy człowiek jest inny. Zapotrzebowanie na białko i energię zależy od różnych czynników: od klimatu, rodzaju pracy, wysokości nad poziomem morza, wieku danej osoby. Nie można z góry podać, że człowiek potrzebuje tyle i tyle białka, tyle i tyle energii. Organizm bezbłędnie ustali samodzielnie to zapotrzebowanie.


Kop dalej kRECiku :evil:
Ostatnio zmieniony przez side Sob Gru 28, 2013 17:14, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 19:05   

Side dziecko drogie, nie mam żadnego problemu żeby zjeść kostkę masła w ciągu kilku minut. Nie mam też problemu kiedy tuż po szóstej rano zjadam 8 jajek na boczku. Miałbym problem żeby zjeść 200 gramów węgli na raz. Praktycznie nie dałbym rady więc nawet nie próbuję. Czy to znaczy że jestem stworzony do DO ? Wątpię. Mój organizm mając do wyboru białko, tłuszcz i węgle zawsze najpierw wybierze białko. Bez problemu jestem w stanie zjeść kilkanaście jajek z małą ilością tłuszczu. Wiem że są urządzane zawody w jedzeniu gotowanych jajek i chyba wygrał je mały drobny mężczyzna przy którym moje możliwości są niewielkie a trenuje zapewne często.
Więc nie pleć bzdur bo tylko duża ilość tłuszczu zaburza chęć na białko i węgle albo na jedzenie wogóle. Pokaż mi optymalnego który przez 10 lat nie miał problemów ze zdrowiem a wtedy możemy rozmawiać. Udostępnie moją kartotekę i wyniki badań a on udostępni swoją i porównamy wszystko.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 28, 2013 19:17, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 19:53   

Tak jak już kiedyś pisałem, dobrze się stało że Kwaśniewski zajął się propagowaniem diety niskowęglowodanowej. Lecz rację ma Cooler że gdyby nie żelazna kurtyna mieli byśmy już przed Kwaśniewskim lepszych od niego. Nie wiem ilu ludzi nie stosując się ściśle do wytycznych twórcy DO pozbyło się swoich dolegliwości. Zapewne było ich wielu ale jest też wielu którzy skończyli marnie. Nie ulega wątpliwości że ci pierwsi dowiedzieli się o niskich węglach dzięki Kwaśniewskiemu bo innych nie było i nie mogło być ze względu na sytuację polityczną. Chociaż zagłębiam się w temat dopiero od kilku tygodni wiem że Kwaśniewski wzorował się na Lutzu. Mógł wzorować się bardziej szczegółowo i nic by nie stracił, nikt z ludzi którzy odzyskali zdrowie nie miałby do niego cienia pretensji nawet gdyby napisał że słowo w słowo skopiował Lutza. Nie wolno dawać nadziei ludziom chorym wiedząc że w niektórych schorzeniach niskie węgle niczego nie zdziałają. Niestety na forum kwaśniewskiego można przeczytać takie rzeczy "panie doktorze cierpię na takie i takie schorzenie" - odpowiedź brzmi zawsze - dieta optymalna leczy to schorzenie... i tak dalej. Okazuje się że dieta optymalna leczy wszystko. Jeśli doda się jeszcze prądy selektywne to odrastają nawet utracone w wyniku wypadku kończyny.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 28, 2013 20:04, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 20:30   

Grzegorz Rec napisał/a:
Pokaż mi optymalnego który przez 10 lat nie miał problemów ze zdrowiem a wtedy możemy rozmawiać. Udostępnie moją kartotekę i wyniki badań a on udostępni swoją i porównamy wszystko.
Optymalni mogą Ci najwyżej przedstawić akty zgonu, z wywodami ekspertów optymalnych typu: na pewno mieli lambile, nie przestrzegali proporcji, bo proporcje są po to aby przestrzegać, zbyt dokładnie przestrzegali proporcje bo Doktor pisze że jeść należy do syta, za dużo białka zjadali bo trzeba było białko obniżyć i się przebiałczyli, albo że byli niby na diecie optymalnej ale coś na boku podjadali, a najnowszy hit to chyba będzie że zmarli bo nie śrutowali witaminy B17, jak regionalny szef optymalnych, a Kangur doda że za mało dmuchali żab. :hah:
Grzegorz Rec napisał/a:
gdyby nie żelazna kurtyna mieli byśmy już przed Kwaśniewskim lepszych od niego.
I tacy są choćby wspomniany Ponomarenko, który napisał książkę zgodną ze standardami naukowymi, w oparciu o naukę. Godne polecenia są artykuły Pana Jarmołowicza, które można bez obaw polecić lekarzom, dlatego że w razie wątpliwości dany lekarz może wszystko sprawdzić w oparciu o bibliografię. Ponomarenko też wykazał jakie bzdury Doktor Kwaśniewski napisał choćby o domniemanych proporcjach optymalnych w mleku matki. I Ponomarenko nie zaleca takich bredni jak Doktor Kwaśniewski aby spożywać tłuszcz w ilościach 4-6g, ciekawe skąd takie ilości wzięte? Chyba to autorski pomysł Doktora Kwaśniewskiego. Przede wszystkim Doktorowi Kwaśniewskiemu zabrakło odwagi żeby się zmierzyć z problemami zdrowotnymi wśród wieloletnich optymalnych, wolał iść w zaparte.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 21:12   

Myślę że Kwaśniewski sugerował się słowami Lutza oraz innych twórców low-carb, które brzmiały że tłuszcz nie szkodzi. Wymyślił optymalne proporcje zakładając że przy niskiej ilości węgli żadna ilość tłuszczu nie zaszkodzi. Myślę że wtedy w to wierzył. Jednak miał wiele czasu na to żeby przeanalizować to co nie sprawdzało się już na samym początku a potem metodą prób i błędów dobrać proporcje lepsze. Jeśli można było eksperymentować z ilością tłuszczu to i można było wziąć pod lupę ilość białka i węgli.
Nie twierdzę że białko jest lekarstwem na wszystko. Byłbym idiotą tak twierdząc. Jednak tak jak wcześniej pisałem jest podstawą na której powinna opierać się dieta niskowęglowodanowa. Kwaśniewski uczynił podstawę najsłabszym ogniwem. Dopóki optymalni nie uświadomią sobie że zjadając nawet 90 gramów białka mają go do dyspozycji tylko 60 gramów, a z tych 60 gramów większa cześć ulega przemianie w glukozę to będzie tak jak teraz. Nie wiem jak długo Kangur odżywia się optymalnie i w jakim stopniu kieruje się ścisłymi zaleceniami DO ale jego stan nie nastraja optymistycznie. Nie rozumiem uporu optymalnych przy swoim nawet wtedy kiedy widzą że ich organizm się sypie. To jest dla mnie dziwne bo świadczy o zaniku instynktu przetrwania.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 28, 2013 21:28, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
abaszydze

Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 121
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 21:27   

Grzegorz Rec napisał/a:
vvv , twierdzisz że duża ilość białka w mojej diecie to azotowe myślenie. .

Też tak myślę. Jakoś nienaturalnie podniecony jesteś.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 21:33   

abaszydze brzmi mi jak imię ekstremisty a ekstremiści są bardziej skłonni do podniet niż ja.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 21:54   

Więc jesteśmy w domu. Był już vvv wyznawca witoszkowej teraz człowiek wierzący w miksturę słoneckiego. Zapewne następny będzie ten który pije magiczny napój gallów albo sok z gumijagód.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 22:08   

Grzegorz Rec napisał/a:
vvv wyznawca witoszkowej

Nie będę się z Tobą spierał, gdyż Pan Witold postawił mi wyższe wymagania i wywalił moje posty do kosza, a Ty masz widać niższe wymagania bo Twoje manipulacje i wycieczki osobiste są tolerowane.

7. Argumenty Słomianego Człowieka: Bardzo popularna technika. Troll oskarża oponentów o przyjmowanie pewnego punktu widzenia, nawet gdy oni tego nie robią. Następnie atakuje ten wymyślony punkt widzenia. Inaczej mówiąc, troll wkłada słowa w usta oponentów, a następnie je odpiera.

Witold Jarmolowicz
http://www.dobradieta.pl/...p=232353#232353
napisał/a:
Panowie!
Piszcie bez osobistych wycieczek.
Wywalam zbędne utarczki.
Ludziom inteligentnym stawia się wyższe wymagania, niż durnowatym trollom.
Spróbujcie wrócić na ciernistą drogę meritum.
Bez inwektyw
http://justpaste.it/dvgz
JW
 
     
abaszydze

Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 121
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 22:12   

I tu cię wysokobiałkowy instynkt zawiódł, abaszydze to gruziński poeta wyluzowany jak stado tybetańskich mnichów.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 22:12   

Macie słabe organizmy chłopcy , skoro potrzebujecie mikstur, dobierania produktów i innych magicznych zabiegów. Już dawno powinniście zrozumieć że nie o to chodzi. Nie macie pojęcia jak odporny może być ludzki organizm na różne szkodliwe czynniki.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 22:12   

Grzegorz Rec napisał/a:
vvv , twierdzisz że duża ilość białka w mojej diecie to azotowe myślenie. Wolisz płakać nad swoim losem
Nie będę się z Tobą spierał, gdyż Pan Witold postawił mi wyższe wymagania i wywalił moje posty do kosza, a Ty masz widać niższe wymagania bo Twoje manipulacje i wycieczki osobiste są tolerowane.

7. Argumenty Słomianego Człowieka: Bardzo popularna technika. Troll oskarża oponentów o przyjmowanie pewnego punktu widzenia, nawet gdy oni tego nie robią. Następnie atakuje ten wymyślony punkt widzenia. Inaczej mówiąc, troll wkłada słowa w usta oponentów, a następnie je odpiera.

Witold Jarmolowicz
http://www.dobradieta.pl/...p=232353#232353
napisał/a:
Panowie!
Piszcie bez osobistych wycieczek.
Wywalam zbędne utarczki.
Ludziom inteligentnym stawia się wyższe wymagania, niż durnowatym trollom.
Spróbujcie wrócić na ciernistą drogę meritum.
Bez inwektyw
http://justpaste.it/dvgz
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 22:18   

Gruziński poeta powiadasz. Zapewne to bardzo ciekawe tylko dlaczego podpisujesz się jego nazwiskiem ? Twoim postom daleko do poezji. Czy to nie idiotyczne podpisywać się na przykład Czesław Miłosz pisząc o diecie ?
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 22:23   

Grzegorz Rec napisał/a:
Już dawno powinniście zrozumieć że nie o to chodzi.
"Już to dziesięć razy tłumaczyłem moderatorom", że post wywalony do (niewidocznego) kosza to post którego nie ma i kto go napisał stracił tylko czas nic nie zyskał i jest to jedyna metoda zwalczania zalewowego ataku na forum, pal licho schlebianie, my jesteśmy przyzwyczajeni, ale nikt nowy nie przebrnie obecnie na tym forum nawet pięciu kolejnych postów, gdyż odrzuci go fala nienawiści i perspektywa braku ochrony przed prowokacyjnymi wycieczkami osobistymi. W zeszłym roku w zasadzie było podobnie, to chyba jakaś świąteczna tradycja jest. :razz:
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Gru 28, 2013 22:34, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
abaszydze

Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 121
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 22:39   

Grzegorz Rec napisał/a:
Macie słabe organizmy chłopcy , skoro potrzebujecie mikstur, .

Wy dorośli twardziele macie organizmy tytanowe, tylko skąd ta wizyta na forum.

Cytat:
Zapewne to bardzo ciekawe tylko dlaczego podpisujesz się jego nazwiskiem ?

Kaprys.

Cytat:
Twoim postom daleko do poezji

No to mi sprawiłeś przykrość.

Cytat:
Czy to nie idiotyczne podpisywać się na przykład Czesław Miłosz pisząc o diecie ?

Dużo bardziej idiotyczny jest ten zarzut.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 22:57   

My dorośli twardziele. Dość zabawne określenie na normalny stan ciała, umysłu i osobowości. Moje wizyty na forum... wolał bym trzymać w nieświadomości zwolenników teorii spiskowych. Tak jest zabawniej.
_________________
Incurably Himself
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 23:01   

vvv napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
Już dawno powinniście zrozumieć że nie o to chodzi.
"Już to dziesięć razy tłumaczyłem moderatorom", że post wywalony do (niewidocznego) kosza to post którego nie ma i kto go napisał stracił tylko czas nic nie zyskał i jest to jedyna metoda zwalczania zalewowego ataku na forum,

Czyli rozumiem, że jesteś za niewidzialnym koszem?
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 23:39   Re: Hi

koffin napisał/a:
Najlepiej jadać rozdzielnie? Zdrowy też tak może jeść?


tak
jak ci wchodzi sam tłuszcz do gardła?

ablo tłuszcz plus węgle
albo tłuszcz plus białko

czasem może być białko plus woda np. coś ugotowanego z przyprawami, liczy się wtedy przewaga że białko dla tych co za kołnierz nie wylewaja z białkiem np. zupa kolagenowa :) 8/
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 23:45   

Grzegorz Rec napisał/a:
Side dziecko drogie, nie mam żadnego problemu żeby zjeść kostkę masła w ciągu kilku minut. Nie mam też problemu kiedy tuż po szóstej rano zjadam 8 jajek na boczku. Miałbym problem żeby zjeść 200 gramów węgli na raz. Praktycznie nie dałbym rady więc nawet nie próbuję. Czy to znaczy że jestem stworzony do DO ? Wątpię. Mój organizm mając do wyboru białko, tłuszcz i węgle zawsze najpierw wybierze białko. Bez problemu jestem w stanie zjeść kilkanaście jajek z małą ilością tłuszczu. Wiem że są urządzane zawody w jedzeniu gotowanych jajek i chyba wygrał je mały drobny mężczyzna przy którym moje możliwości są niewielkie a trenuje zapewne często.
Więc nie pleć bzdur bo tylko duża ilość tłuszczu zaburza chęć na białko i węgle albo na jedzenie wogóle. Pokaż mi optymalnego który przez 10 lat nie miał problemów ze zdrowiem a wtedy możemy rozmawiać. Udostępnie moją kartotekę i wyniki badań a on udostępni swoją i porównamy wszystko.


błąd!
zwiekszenie ilości tłuszczu nieznacznie może spowodować zmniejszenie ochoty na białko, lepsze wykorzystanie całości i możliwość dostania ochoty na węgle w ilości ciut większej
ale ostatnio czytałam o alergiach w łonie matki i co się dzieje po narodzinach więc możesz być tym przypadkiem organizmu który białko toleruje długo bardzo i wytrzymasz taki metabolizm wiele lat
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 29, 2013 06:08   

Sylwio, myślę że do późnej starości tak dociągnę.
To co dzieje się w organizmie podczas długotrwałego niedoboru protein jest dużo gorsze od ich ewentualnego nadmiaru. Rok temu kolega z którym pracowałem wylądował w szpitalu. Mężczyzna przed trzydziestką odżywiający się "zdrowo". Jego dziewczyna dla zabawy rzuciła w niego mandarynką. Trafiła w brzuch i pękła mu śledziona. To się zdarza podczas upadku z dużej wysokości albo wypadku komunikacyjnego ale po lekkim uderzeniu mandarynką w brzuch ? To nie jest normalny stan.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Gru 29, 2013 06:14, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Gru 29, 2013 15:28   

Stanisław Lem
w Bombie Megabitowej
napisał/a:
Jeżeli można coś spaskudzić, popsuć, zafałszować, ukraść, sprzeniewierzyć, złudzić, wystrychnąć na dudka, to niezależnie całkiem od tego, czy się taka działalność typu destrukcyjnego i występnego „aktywiście zła” opłaci, czy też dostarczy mu wyłącznie bezinteresownej satysfakcji, że przechytrzył zabezpieczenia, że zniszczył bez osobistego zysku to, co było dla innego cenne, można ze stuprocentową pewnością uznać, iż w nowych formach, nowej technologii, walka Arymana z Ormuzdem, zła z dobrem będzie się toczyła. A to, ponieważ tak było zawsze, ponieważ samoloty oprócz ludzi zrzucały bomby, ponieważ energia atomowa „jaśniejsza od tysiąca słońc” została wiadomo jak użyta, ponieważ tak potrzebny medycynie rentgen Niemcom w Oświęcimiu służył do zabójczego ubezpłodniania kobiet, i tak dalej, i tak dalej – od początku ludzkiego świata.

Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Wto Gru 31, 2013 12:22, w całości zmieniany 8 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Gru 31, 2013 12:19   

vvv napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
Wiesz vvv nie znasz definicji real i virtual.
Muszę Cię zmartwić, "Grzegorz Rec" z punktu widzenia forum jest nickiem, nick nie posiada masy ani energii, manifestuje się jako unikalna nazwa zbioru informacji zwanych postami.
Użytkownik Grzegorz Rec nazywa się Grzegorz Rec, tak samo, jak użytkownik Mariusz Waszak nazywa się Mariusz Waszak i obaj mieszkają w Puszczykowie koło Poznania, w odległości 2,5 km od siebie.
Z nielicznymi wyjątkami, o pozostałych użytkownikach nie można powiedzieć, że się tak przedstawiają z imienia i nazwiska.
JW

PS. Resztę zbędnej utarczki wywalam, jak leci, nie rozpatrując wnikliwie, kto więcej, kto mniej.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 31, 2013 12:55   

Jestem za usunięciem rozważań o nickach i o tym czy mają masę oraz wszystkich tego typu bzdur. To temat proporcji a nie strona instytutu fizyki jądrowej na której rozpatruje się masę cząsteczkową.
_________________
Incurably Himself
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved