Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
"DO" na masę
Autor Wiadomość
krumek 

Wiek: 32
Dołączył: 09 Sty 2017
Posty: 2
Wysłany: Pon Sty 09, 2017 20:45   "DO" na masę

To mój pierwszy post na tym forum, więc witam wszystkich serdecznie :) Generalnie od 2 miesięcy jestem na diecie optymalnej. Prawdę mówiąc jeszcze 2 miesiące temu odżywałem się "zdrowo" jedząc codziennie polecane fit jogurty, mnóstwo owoców, pożerając jak świnia płatki owsiane itd itp. Dopiero po przeczytaniu książki Kwaśniewskiego doszło do mnie, że tłuszcze to jednak nie taka zła rzecz. W dużym skrócie, szybko się zafascynowałem i tak samo szybko jednak wróciłem troszeczkę na ziemię ;) Powód? Optymalni sprawili wrażenie sekty, a ja lubię dyskusje z ludźmi otwartymi na nową, sprzeczną z ich obecnymi poglądami wiedzę, w końcu Kwaśniewski to też tylko człowiek. W każdym bądź razie sporo elementów tego żywienia mi się podoba, JEDNAK - przeczytałem historię "typowego optymalnego" Pana Witolda i zwyczajnie chcę mieć głowę otwartą na zdobywanie wiedzy aby sobie nie zaszkodzić. Faktem jest, że coś jest na rzeczy i każdy kto choruje na DO dostaje odpowiedź od optymalnych, że złe proporcje. Ja od lat jestem uczulony na ludzi, którzy nie chcą nawet dyskutować, i twierdzą, że ich model żywienia (lub cokolwiek w jakiejkolwiek dziedzinie) jest lepsze bo "tak i ***"... członek ;) Po tych 2 miesiącach mogę jednak powiedzieć, że obniżka węgli jest spoko, nie ma już wzdętego brzucha, czuję się jakoś bardziej syty, nie ma burczenia.. Ponadto 10 lat walczyłem z pryszczami na plecach, łatwiej tam byłoby dołożyć kolejnych i zasyfić całe plecy niż usunąć to co jest :D A jednak, zniknęły prawie całkowicie i to tylko w 2 miesiące. W każdym bądź razie z artykułu Pana Witolda wyszło, że zdrowotnie warto zacząć od proporcji BTW, 1 / 1.5 / 0.5 mniej więcej. I tutaj zaczyna się problem. Mam sporą niedowagę (59kg, 175cm wzrostu) i w sumie chciałbym przytyć z 8-10kg, nie więcej, bo więcej mi niepotrzebne, ale do tego potrzebny mi jadłospis na ok. 3500kcal, bo niestety dopiero wtedy te kg idą w górę (typowy ektomorfik). To powoduje, że te proporcję są dużo większe.. W sumie nie mam jakiegoś większego problemu aby tyle zjeść, jako ektomorfik potrafię wrzucić w siebie sporo jedzenia, no ale jedzenie zbyt wiele nie będzie pewnie zdrowe. Moja wiedza nt. biochemii i dietetyki od strony własnie tłuszczowej jest powiększana stale od tych właśnie 2 miesięcy, a więc nie trudno się domyślić, że przy złożoności tej dziedziny jest żenująco szczątkowa. Nie chcę sobie zaszkodzić, a łatwo o to przy braku wiedzy, ale chciałbym przytyć też trochę tych kg, kiedyś udało mi się to na węglach ale brzuch miałem zacnie wydęty i ciągle musiałem jeść. 3500kcal to byłoby np jakieś 130B / 70W / 300T .... To chyba sporo, wg tego co pisał Pan Witold raczej lipa. I co teraz zrobić z tym fantem? A może da się jakoś spowolnić metabolizm odpowiednimi produktami abym mógł zjeść mniej i też przytyć? Oczywiście wszystko z zachowaniem zasad żywienia wysokotluszczowego, które mi odpowiada :) Czy móglbym liczyć na jakieś porady? W innych tematach tego typu na tym forum niestety ludzie rozprawiają raczej o ilości kcal ok. 1000 mniejszej niż moja, a to już przepaść. Pozdrawiam serdecznie. Aaa, raczej kalistenika niż siłka. Czasami piłeczka, basen.
 
     
Piotr86 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 40
Wysłany: Wto Sty 10, 2017 18:41   

59 kg przy 175 cm to rzeczywiście sporo i po pierwsze zbadałbym czy nie ma pasożytów, szczególnie tasiemca ; (szczególnie przy tych dylematach kalorycznych)
Po drugie, jeżeli tych pasożytów nie masz, to na low carb powinieneś przytyć jedząc po prostu do syta nie przejadając się. Nawet bez ćwiczeń. Dzięki naturalnemu podniesieniu poziomu hormonu wzrostu będzie to przytycie bez odkładania zbędnej tkanki tłuszczowej, ale nie będzie szybkie.
Mówisz że 2500 kcal to zdecydowanie za mało, niemal "przepaść". Jest to dziwne u człowieka ważącego 59 kg, wprawdzie wszystko zależy od aktywności fizycznej, typowy profesjonalny piłkarz spożywa 6000 kcal, Michael Phelps podobno "wciągał" 9- 12 tys. kcal dziennie.
Poza tym ciekaw jestem jak wyliczyłeś sobie akurat te 3500 kcal zapotrzebowania. Generalnie rzecz biorąc, liczenie kcal jest bardzo umowne, wiadomym jest fakt że dzieci na diecie ketogennej czyli wysokotłuszczowej jedzą 10% mniej "kcal" niż ich rówieśnicy przy takim samym stopniu wzrostu i wagi. Czyli tłuszcz jest bardziej lub węglowodany mniej energetyczne w ludzkim metabolizmie niż podają tabele. Teoretycznie wcale nie potrzeba dużo energii do przytycia- 1 kg chudego mięsa (a chcemy przytyć zwykle bez tłuszczu) to tylko jakieś 1250 kcal, zdecydowanie mniej niż 1 kg tkanki tłuszczowej, jeżeli założysz sobie cel przytycia 1 kg na tydzień, to wystarczy 200 kcal ponad dzienne zapotrzebowanie energetyczne i odpowiednia podaż białka.

Czy są jakieś sposoby żeby szybko przytyć bez nadmiernej podaży kalorii? Tak. Kulturyści poza sesjami treningowymi w fazie budowania masy po prostu starają się ruszać jak najmniej. No i zdecydowanie jeśli chcesz szybko przytyć- to raczej siłka niż kalistenika, piłeczka czy basen.
Proporcje które podałeś przy tym 3500 kcal są w porządku, pod takim warunkiem jednak że rzeczywiście Twoja aktywność będzie bliska tych 3000 kcal i nie zaczniesz obrastać w tłuszcz!
 
     
krumek 

Wiek: 32
Dołączył: 09 Sty 2017
Posty: 2
Wysłany: Wto Sty 10, 2017 22:29   

Piotr86, dziękuję za odpowiedź :) No to odpowiadam po kolei:

1. Tasiemiec - hmm, ja zawsze mało ważyłem, myślę, że to cechy typowego ektomorfika. W każdym bądź razie jak przyrosnę trochę w kasiorkę to nie zaszkodzi zrobić badań. Mimo wszystko raczej bym to wykluczył.

2. Poczytałem na wikipedii o hormonie wzrostu i szczerze mówiąc niewiele kumam, czemu on miałby się teraz nagle wydzielić? Dieta wysokotłuszczowa go jakoś bardziej pobudza do wzrostu? Sorki za laickie pytania, wiele nauki przede mną :)

3. Kiedyś ćwiczyłem na siłownii i zjadałem właśnie około 3500-4000kcal i wtedy dobiłem do ok. 72kg. Nie zależy mi na szybkim przytyciu, może być 1kg np na 2 tygodnie, ale chciałbym żeby cokolwiek ruszyło :)

4. Odnośnie ruszania się jak najmniej to nie ma opcji. Masa masą, ale zdrowie najważniejsze :) Poza tym chce zyskać z 8-10kg, będę wtedy miał około 68-70kg i 175cm wzrostu, to wciąż żaden szał ale mi wystarczy. Nie chcę być napakowanym gościem :) Kalistenika dostarcza mi więcej przyjemności niż siłka, stąd taki wybór. Basen i piłkę lubię. Tak jak wspomniałem, zdrowie i radość ze sportu to priorytety, później masa. Na pewno jednak da się to jakoś połączyć :)

5. Odnośnie tych proporcji.. Boję się jedynie tego, że 130g białka, 70g węgli i 300g tłuszczy to wychodzi, że energia z białka to jakieś 14.8%. Pan Witold mówił, że dobrze byłoby aby białko dostarczało tej energii jednak ze 20% bo można sobie narobić szkody, tego jednak chciałbym uniknąć. No i druga sprawa, czy ja zjem aż tyle białka? 130g to sporo.

W każdym bądź razie bardzo dziękuję za udzielenie się w moim temacie :)
Ostatnio zmieniony przez krumek Wto Sty 10, 2017 22:34, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Sty 11, 2017 08:37   

W tej sytuacji trzeba się przeprosić z węglowodanami i zwiększyć ich ilość nawet do 120g.
Problemy z niedoborami mają ludzie, którzy się odchudzają. Na diecie 1400 kcal brakuje przede wszystkim białka i mikroelementów i tam trzeba tego pilnować. Na diecie 3500 kcal siłą rzeczy białka jest dużo, aczkolwiek nie jest to jeszcze jakaś ogromna ilość. Dawniej średnie spożycie białka w bogatych krajach wynosiło około 150g. No i białkiem nie można się przejeść.
Węglowodany są jak pedał gazu metabolizmu, silnie wpływają na wydzielanie insuliny, która jest hormonem anabolicznym. Trochę więcej węglowodanów w diecie wzmaga procesy anaboliczne, trochę mniej nasila katabolizm. Na standardowym żywieniu tego nie widać, bo wszyscy jedzą kilkakrotnie za dużo węglowodanów. To tak, jakby wcisnąć gaz do dechy i operować tylko sprzęgłem i hamulcem. Średni poziom insuliny jest wówczas dwukrotnie wyższy, niż na lcarb.
Na lcarb zmniejszenie węglowodanów do 50g powoduje chudnięcie, zwiększenie do 150g sprzyja nie tylko zwiększaniu masy, ale również odkładaniu się już zbędnej tkanki tłuszczowej. Oczywiście są to wartości orientacyjne, zależne od płci, masy należnej, stresu, chorób, genomu, wieku i aktywności fizycznej.
JW
 
     
Piotr86 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 40
Wysłany: Śro Sty 11, 2017 16:28   

Po pierwsze, jeżeli chodzi o białko to Twoje dylematy są że tak powiem sprzeczne wewnętrznie- bo boisz się z jednej strony, że 15% białka to za mało, bo pan Witold zaleca 20 :) a z drugiej strony boisz się że 130 g. białka to za dużo :)
Nie bój się, tutaj przepisałem ile białka spożywali Amerykanie na początku XX wieku http://dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=23663 przed propagandą żywieniową. Ludzie naturalnie jak mają dostęp do pożywienia, to jedzą ok 10-15% na diecie wysokowęglowodanowej i ok 15-20% na dietach ubogich w węglowodany, im więcej kcal tym oczywiście więcej białka, jest to normalne.
Problem stanowi dopiero spożywanie zbyt dużej proporcji białka, niedobór witaminy A (przy żywieniu się głównie chudym mięsem, np z braku innego pokarmu) i niedobór wszystkich składników potrzebnych przy metabolizmie białka przy żywieniu się odżywkami białkowymi (spożywanymi na siłę,bo ktoś wierzy że tak trzeba) , wtedy zdrowy człowiek dopiero może sobie zrobić krzywdę jedząc wysokobiałkowo.

Cytat:
Na lcarb zmniejszenie węglowodanów do 50g powoduje chudnięcie, zwiększenie do 150g sprzyja nie tylko zwiększaniu masy, ale również odkładaniu się już zbędnej tkanki tłuszczowej.
Moje osobiste doświadczenie temu zaprzecza, jedząc tłusto (już od lat) ale z powodu wymagającej pracy fizycznej etc. także ok 200 g. węglowodanów- schudłem (niepotrzebnie) w ciągu kilku miesięcy ładnych parę kg, udało mi się też fajnie przytyć, ćwicząc (głównie tkanka mięśniowa) jedząc 0- 30 g. węglowodanów/dobę. Nie twierdzę wcale, że jest odwrotnie niż pan Witold napisał, tylko że taka czy inna regułka nie obowiązuje.

Co do tych hormonów- insulina jest oczywiście hormonem anabolicznym. Jej działanie anaboliczne przy wysokim stężeniu prowadzi do odkładania tkanki tłuszczowej i stąd jej wysoki poziom nie jest korzystny. Organizm stara się zachować homeostazę, także równowagę pomiędzy siłami anabolizmu i katabolizmu. Np wysokie stężenie anabolicznej insuliny powoduje wydzielanie katabolicznych hormonów stresu i obniżenie wydzielania innych hormonów anabolicznych. Natomiast niskie stężenie insuliny uwalnia możliwość podniesienia poziomu innych hormonów anabolicznych, m. in. hormonu wzrostu i (u mężczyzn) testosteronu.
Tyle teorii G. Allena i W. Lutza, natomiast jest udowodnione, że niski poziom glukozy we krwi powoduje silne podniesienie hormonu wzrostu https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/13975313
Podsumowując, na diecie niskowęglowodanowej jak najbardziej możesz przytyć, dostarczając organizmowi po pierwsze bodziec do przytycia (ćwiczenia siłowe) po drugie pożywienie wystarczające kalorycznie i białkowo. Nie będzie to przytycie tak szybkie jak u kulturystów wykorzystujących duże wahania hormonalne (ładowania węglowodanowe i intermittent fasting) ale zdrowsze i lepsze hmm... strukturalnie.
 
     
Piotr86 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 40
Wysłany: Śro Sty 11, 2017 16:38   

ps oczywiście są też "kulturyści", którzy swobodnie ładują się węglowodanami bez przerwy, a problem dążenia organizmu do równowagi i z tym związanego obniżenie wydzielania innych hormonów anabolicznych rozwiązują... strzykawką. Ci też mają najlepsze efekty i jednocześnie jest to działanie najbardziej szkodliwe.
Ostatnio zmieniony przez Piotr86 Śro Sty 11, 2017 16:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Fitstyler

Dołączył: 08 Lut 2017
Posty: 8
Wysłany: Śro Lut 08, 2017 08:46   

Moim zdaniem dobra dieta
 
     
agantana 

Dołączyła: 30 Lis 2016
Posty: 6
Wysłany: Czw Lut 16, 2017 18:10   

O rany ale długa historia:) Po co się tak męczysz. Zrób badania genetyczne typu igenesis. Będziesz wiedział co jeść, czego nie jeść bo Twoje geny mogą nie dać sobie z tym rady. Nawet ci powiedzą czy masz taka czy inną przyswajalność tłuszczów, węglowodanów, itp. Tego jest od liku. A ty się męczysz. Weź poczytaj o tym. O takich badaniach było swego czasu na TVN. Modny wśród clebrytów, bo ci nie maja czasu na eksperymenty. Muszą wiedzieć konkretnie.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved