Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Pon Gru 24, 2012 13:21
Kolejny wieloletni optymalny chory na raka
Autor Wiadomość
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Maj 09, 2014 14:08   

samarytaninn napisał/a:
gam napisał/a:
Zazwyczaj na DO przechodzii ludzie chorzy wtedy gdy wszystkie inne środki zawiodły, jedni zmarli inni przedłużyli życie, a jeszcze inni zapadli na nienawiść do osoby J.K.- to jest choroba psychiczna.
To są głupoty jakich mało, poczytaj sobie fora, gazety.pl, czy inne, sama się zdziwisz ilu zdrowych zaczynało dietę Kwaśniewskiego, a zmarło na nowotwór. Szkodliwości diety Kwaśniewskiego, nie można fałszywie tłumaczyć nienawiścią do Kwaśniewskiego. Abaszydze też prawie po 9-ciu latach diety Kwaśniewskiego wpadł w stan przedrakowy.


Tak się składa że czytam to co pisze JK i widzę wiele nieścisłości między tym co niektórzy piszą na tym forum a tym co pisze Jan Kwaśniewski.

Nie ma w jego książkach mowy o tym że jeśli ktoś uzna za dobre dla siebie zjadać po tzw okresie przebudowy większą ilość białka to nie może tak robić.
Nie jest także powiedziane że trzeba się kurczowo trzymać 0.8 grama węglowodanów na kg masy należnej.

Moim zdaniem niski próg ilości węglowodanów sprzyja temu żeby szukać tych zdrowych źródeł węgli z warzyw o niskiej ich zawartości.
Wiem że to nie jest łatwe bo próbując wiele lat temu żywienia optymalnego sam szedłem na łatwiznę.

Czy wy aby nie robicie mnie w bambus ?
Przecież 60 gramów węgli to ponad 2 kg pomidorów. To można zjeść na DO codziennie i nikt nie zarzuci nikomu że nie jest wtedy optymalnym.

To dużo błonnika ale JK wypowiada się o tym że nie ma on takich właściwości leczniczych jakie przypisują mu inni. Nie powiedział że trzeba go całkowicie wywalić z diety.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Maj 09, 2014 14:11   

Grzegorz Rec napisał/a:
side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
samarytaninn napisał/a:
Kwaśniewski popełnił dużo byków


A kto nie popełnia błędów ? Tylko ten który nic nie robi. Chociaż to też sprawa dyskusyjna bo nic nie robienie to też błąd.

.

hehe .. jak na razie nikt z was zadnego z nich nie wypunktowal ...
Dokladnie jak JW ... toczka w toczke...)))))


To nie są zawody.
Punkty to można zbierać za zakupy w żabce.

Wiadomo, ze nie zawody, ale jak już się o jakis bledach pisze, to kultura wymaga aby te bledy wskazac i w miare możliwości intelektualnych uzasadnic.
Taka selekcja uchronilaby przyszlych optymalnych, ktorych ostatnio lawinowo przybywa :shock:

Nie wierze, ze człowiek zajmujący się rehabilitacja nie poczułby wtedy satysfakcji z niesienia pomocy innym.
Nick samarytanin tez do czego zobowiazuje …)))))
samarytanin

A tak sa to tylko puste i nic nie warte slowa ….
Ostatnio zmieniony przez side Pią Maj 09, 2014 14:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Maj 09, 2014 16:23   

side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
samarytaninn napisał/a:
Kwaśniewski popełnił dużo byków


A kto nie popełnia błędów ? Tylko ten który nic nie robi. Chociaż to też sprawa dyskusyjna bo nic nie robienie to też błąd.

.

hehe .. jak na razie nikt z was zadnego z nich nie wypunktowal ...
Dokladnie jak JW ... toczka w toczke...)))))


To nie są zawody.
Punkty to można zbierać za zakupy w żabce.

Wiadomo, ze nie zawody, ale jak już się o jakis bledach pisze, to kultura wymaga aby te bledy wskazac i w miare możliwości intelektualnych uzasadnic.
Taka selekcja uchronilaby przyszlych optymalnych, ktorych ostatnio lawinowo przybywa :shock:

Nie wierze, ze człowiek zajmujący się rehabilitacja nie poczułby wtedy satysfakcji z niesienia pomocy innym.
Nick samarytanin tez do czego zobowiazuje )))))
samarytanin

A tak sa to tylko puste i nic nie warte slowa .


Błędem jest zalecenie poddawania wszystkiego wysokiej temperaturze.

Wiem że to nie jest jednoznaczne bo niektóre w niektórych wypowiedziach JK można to odebrać wręcz na odwrót.

Na jednym z forów poświęconych zdrowiu wypowiadała się pani która borykała się z anemią przez 20 lat. Zastosowała się do zaleceń JK ale jadła krwistą wątrobę wieprzową. Nie smażyła jej zbyt intensywnie.

Wiem że w którejś książce natknąłem się na zalecenie JK o podobne postępowanie w przypadku anemii ale teraz już nie pamiętam gdzie i w której.

Trochę mniej tych książek mogło by być.

Czy te pierwsze wydania różnią się czymś od tych najnowszych ?
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Maj 09, 2014 18:16   

side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
samarytaninn napisał/a:
Kwaśniewski popełnił dużo byków


A kto nie popełnia błędów ? Tylko ten który nic nie robi. Chociaż to też sprawa dyskusyjna bo nic nie robienie to też błąd.

.

hehe .. jak na razie nikt z was zadnego z nich nie wypunktowal ...
Dokladnie jak JW ... toczka w toczke...)))))


To nie są zawody.
Punkty to można zbierać za zakupy w żabce.

Wiadomo, ze nie zawody, ale jak już się o jakis bledach pisze, to kultura wymaga aby te bledy wskazac i w miare możliwości intelektualnych uzasadnic.
Taka selekcja uchronilaby przyszlych optymalnych, ktorych ostatnio lawinowo przybywa :shock:

Nie wierze, ze człowiek zajmujący się rehabilitacja nie poczułby wtedy satysfakcji z niesienia pomocy innym.
Nick samarytanin tez do czego zobowiazuje )))))
samarytanin

A tak sa to tylko puste i nic nie warte slowa .


Kiedyś twierdziłeś że moja dieta jest bliżej żywienia optymalnego niż myślę.

Powiem wiecej. Może nawet jestem bliżej żywienia optymalnego niż ty.
Ja po posiłku złożonym z białka i tłuszczu rzygnął bym na sam dźwięk słowa pizza. To jest to o czym pisał JK że nie ma się ochoty na węgle jeśli ktoś żywi się niskowęglowodanowo.
Tobie jakoś te śmieci w diecie nie przeszkadzają.

Jeśli ty jesteś optymalny to ja jestem wilhelm zdobywca albo musashi miyamoto.

Jest wiele wątpliwości ale żeby je rozwiać musiał bym zasięgnąć rady u źródła a z JK nie można się skontaktować mailowo.

Co trzeba zrobić żeby podyskutować z Janem Kwaśniewskim ? Wziąć zakładników w centrum handlowym i zażądać rozmowy z nim grożąc że jeśli żądanie nie zostanie spełnione to rozwali się zakładników ?
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Maj 09, 2014 21:56   

Grzegorz Rec napisał/a:
side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
samarytaninn napisał/a:
Kwaśniewski popełnił dużo byków


A kto nie popełnia błędów ? Tylko ten który nic nie robi. Chociaż to też sprawa dyskusyjna bo nic nie robienie to też błąd.

.

hehe .. jak na razie nikt z was zadnego z nich nie wypunktowal ...
Dokladnie jak JW ... toczka w toczke...)))))


To nie są zawody.
Punkty to można zbierać za zakupy w żabce.

Wiadomo, ze nie zawody, ale jak już się o jakis bledach pisze, to kultura wymaga aby te bledy wskazac i w miare możliwości intelektualnych uzasadnic.
Taka selekcja uchronilaby przyszlych optymalnych, ktorych ostatnio lawinowo przybywa :shock:

Nie wierze, ze człowiek zajmujący się rehabilitacja nie poczułby wtedy satysfakcji z niesienia pomocy innym.
Nick samarytanin tez do czego zobowiazuje )))))
samarytanin

A tak sa to tylko puste i nic nie warte slowa .


Błędem jest zalecenie poddawania wszystkiego wysokiej temperaturze.


Scisle mowiac, to nie ma takiego zalecenia.

Zalecane do obrobki termicznej sa jajka, mieso, czy niektore warzywa.
Ogrzanie ich, czyni je pokarmem strawnym, strawniejszym i bardziej ekonomicznym. Jajecznica z 4-5 zoltek w zupełności zastapi posiłek składający się z 10-12sztuk podanych w stanie surowym. Straty witamin czy mineralow sa niewielkie i praktycznie nic nie nieznaczące dla człowieka.

Praczlowiek kontrolowal ogień już milion lat temu.
Dzieki niemu wyewoluowal i znajduje się tutaj gdzie jest obecnie.
Widze, ze sa jednak tacy, ktorzy cofaja sie w swoim rozwoju.
Prawde mowiac nie spodziewałem się po tobie za wiele, ale sadzilem, ze jednak stac cie na wiecej, a tu widze, ze konkretow jak nie było tak nie ma.
Ostatnio zmieniony przez side Pią Maj 09, 2014 21:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Maj 09, 2014 22:06   

side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
samarytaninn napisał/a:
Kwaśniewski popełnił dużo byków


A kto nie popełnia błędów ? Tylko ten który nic nie robi. Chociaż to też sprawa dyskusyjna bo nic nie robienie to też błąd.

.

hehe .. jak na razie nikt z was zadnego z nich nie wypunktowal ...
Dokladnie jak JW ... toczka w toczke...)))))


To nie są zawody.
Punkty to można zbierać za zakupy w żabce.

Wiadomo, ze nie zawody, ale jak już się o jakis bledach pisze, to kultura wymaga aby te bledy wskazac i w miare możliwości intelektualnych uzasadnic.
Taka selekcja uchronilaby przyszlych optymalnych, ktorych ostatnio lawinowo przybywa :shock:

Nie wierze, ze człowiek zajmujący się rehabilitacja nie poczułby wtedy satysfakcji z niesienia pomocy innym.
Nick samarytanin tez do czego zobowiazuje )))))
samarytanin

A tak sa to tylko puste i nic nie warte slowa .


Błędem jest zalecenie poddawania wszystkiego wysokiej temperaturze.


Scisle mowiac, to nie ma takiego zalecenia.

Zalecane do obrobki termicznej sa jajka, mieso, czy niektore warzywa.
Ogrzanie ich, czyni je pokarmem strawnym, strawniejszym i bardziej ekonomicznym. Jajecznica z 4-5 zoltek w zupełności zastapi posiłek składający się z 10-12sztuk podanych w stanie surowym. Straty witamin czy mineralow sa niewielkie i praktycznie nic nie nieznaczące dla człowieka.

Praczlowiek kontrolowal ogień już milion lat temu.
Dzieki niemu wyewoluowal i znajduje się tutaj gdzie jest obecnie.
Widze, ze sa jednak tacy, ktorzy cofaja sie w swoim rozwoju.
Prawde mowiac nie spodziewałem się po tobie za wiele, ale sadzilem, ze jednak stac cie na wiecej, a tu widze, ze konkretow jak nie było tak nie ma.


Bo tak jest istotnie że im głębiej się drąży to co napisał twórca żo to trudno cokolwiek uznać za błąd.
Jest tam trochę partyzantki ale kto myśli ten wyciąga dobre wnioski.

Ja jednak wolał bym pójść w stronę długowiecznych. Nie chcę się męczyć sto lat na tym padole ale temat jest dość ciekawy.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Maj 09, 2014 22:09   

side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
samarytaninn napisał/a:
Kwaśniewski popełnił dużo byków


A kto nie popełnia błędów ? Tylko ten który nic nie robi. Chociaż to też sprawa dyskusyjna bo nic nie robienie to też błąd.

.

hehe .. jak na razie nikt z was zadnego z nich nie wypunktowal ...
Dokladnie jak JW ... toczka w toczke...)))))


To nie są zawody.
Punkty to można zbierać za zakupy w żabce.

Wiadomo, ze nie zawody, ale jak już się o jakis bledach pisze, to kultura wymaga aby te bledy wskazac i w miare możliwości intelektualnych uzasadnic.
Taka selekcja uchronilaby przyszlych optymalnych, ktorych ostatnio lawinowo przybywa :shock:

Nie wierze, ze człowiek zajmujący się rehabilitacja nie poczułby wtedy satysfakcji z niesienia pomocy innym.
Nick samarytanin tez do czego zobowiazuje )))))
samarytanin

A tak sa to tylko puste i nic nie warte slowa .


Błędem jest zalecenie poddawania wszystkiego wysokiej temperaturze.


Scisle mowiac, to nie ma takiego zalecenia.

Zalecane do obrobki termicznej sa jajka, mieso, czy niektore warzywa.
Ogrzanie ich, czyni je pokarmem strawnym, strawniejszym i bardziej ekonomicznym. Jajecznica z 4-5 zoltek w zupełności zastapi posiłek składający się z 10-12sztuk podanych w stanie surowym. Straty witamin czy mineralow sa niewielkie i praktycznie nic nie nieznaczące dla człowieka.

Praczlowiek kontrolowal ogień już milion lat temu.
Dzieki niemu wyewoluowal i znajduje się tutaj gdzie jest obecnie.
Widze, ze sa jednak tacy, ktorzy cofaja sie w swoim rozwoju.
Prawde mowiac nie spodziewałem się po tobie za wiele, ale sadzilem, ze jednak stac cie na wiecej, a tu widze, ze konkretow jak nie było tak nie ma.


Bo tak jest istotnie że im głębiej się drąży to co napisał twórca żo to trudno cokolwiek uznać za błąd.
Jest tam trochę partyzantki ale kto myśli ten wyciąga dobre wnioski.

Ja jednak wolał bym pójść w stronę długowiecznych. Nie chcę się męczyć sto lat na tym padole ale temat jest dość ciekawy.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Maj 09, 2014 22:16   

Grzegorz Rec napisał/a:
side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
samarytaninn napisał/a:
Kwaśniewski popełnił dużo byków


A kto nie popełnia błędów ? Tylko ten który nic nie robi. Chociaż to też sprawa dyskusyjna bo nic nie robienie to też błąd.

.

hehe .. jak na razie nikt z was zadnego z nich nie wypunktowal ...
Dokladnie jak JW ... toczka w toczke...)))))


To nie są zawody.
Punkty to można zbierać za zakupy w żabce.

Wiadomo, ze nie zawody, ale jak już się o jakis bledach pisze, to kultura wymaga aby te bledy wskazac i w miare możliwości intelektualnych uzasadnic.
Taka selekcja uchronilaby przyszlych optymalnych, ktorych ostatnio lawinowo przybywa :shock:

Nie wierze, ze człowiek zajmujący się rehabilitacja nie poczułby wtedy satysfakcji z niesienia pomocy innym.
Nick samarytanin tez do czego zobowiazuje )))))
samarytanin

A tak sa to tylko puste i nic nie warte slowa .


Kiedyś twierdziłeś że moja dieta jest bliżej żywienia optymalnego niż myślę.

Powiem wiecej. Może nawet jestem bliżej żywienia optymalnego niż ty.
Ja po posiłku złożonym z białka i tłuszczu rzygnął bym na sam dźwięk słowa pizza. To jest to o czym pisał JK że nie ma się ochoty na węgle jeśli ktoś żywi się niskowęglowodanowo.
Tobie jakoś te śmieci w diecie nie przeszkadzają.

Jeśli ty jesteś optymalny to ja jestem wilhelm zdobywca albo musashi miyamoto.


Nie cukruj sobie tyle.
Skadnikami mojej pizzy sa zoltka, ser, boczek, maslo, pomidory i papryka.
Nie nazwal bym ich smieciami.
Wegli jest w niej tyle co kot napłakał, ale widze, ze dla niektorych to i tak za duzo.
No coz, o gustach się dyskutuje.


Grzegorz Rec napisał/a:

Jest wiele wątpliwości ale żeby je rozwiać musiał bym zasięgnąć rady u źródła a z JK nie można się skontaktować mailowo.


Wsio jest tutaj
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=79

Czytaj tyle razy az zrozumiesz.
Lebski jestes, to szybko zalapiesz.
Good luck.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Maj 09, 2014 22:29   

side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
side napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
samarytaninn napisał/a:
Kwaśniewski popełnił dużo byków


A kto nie popełnia błędów ? Tylko ten który nic nie robi. Chociaż to też sprawa dyskusyjna bo nic nie robienie to też błąd.

.

hehe .. jak na razie nikt z was zadnego z nich nie wypunktowal ...
Dokladnie jak JW ... toczka w toczke...)))))


To nie są zawody.
Punkty to można zbierać za zakupy w żabce.

Wiadomo, ze nie zawody, ale jak już się o jakis bledach pisze, to kultura wymaga aby te bledy wskazac i w miare możliwości intelektualnych uzasadnic.
Taka selekcja uchronilaby przyszlych optymalnych, ktorych ostatnio lawinowo przybywa :shock:

Nie wierze, ze człowiek zajmujący się rehabilitacja nie poczułby wtedy satysfakcji z niesienia pomocy innym.
Nick samarytanin tez do czego zobowiazuje )))))
samarytanin

A tak sa to tylko puste i nic nie warte slowa .


Kiedyś twierdziłeś że moja dieta jest bliżej żywienia optymalnego niż myślę.

Powiem wiecej. Może nawet jestem bliżej żywienia optymalnego niż ty.
Ja po posiłku złożonym z białka i tłuszczu rzygnął bym na sam dźwięk słowa pizza. To jest to o czym pisał JK że nie ma się ochoty na węgle jeśli ktoś żywi się niskowęglowodanowo.
Tobie jakoś te śmieci w diecie nie przeszkadzają.

Jeśli ty jesteś optymalny to ja jestem wilhelm zdobywca albo musashi miyamoto.


Nie cukruj sobie tyle.
Skadnikami mojej pizzy sa zoltka, ser, boczek, maslo, pomidory i papryka.
Nie nazwal bym ich smieciami.
Wegli jest w niej tyle co kot napłakał, ale widze, ze dla niektorych to i tak za duzo.
No coz, o gustach się dyskutuje.


Grzegorz Rec napisał/a:

Jest wiele wątpliwości ale żeby je rozwiać musiał bym zasięgnąć rady u źródła a z JK nie można się skontaktować mailowo.


Wsio jest tutaj
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=79

Czytaj tyle razy az zrozumiesz.
Lebski jestes, to szybko zalapiesz.
Good luck.
Ale ta wymiana zdań zaczyna się tak jakoś gwałtownie i stromo, brakuje chyba kilkunastu pierwszych postów by komfortowo delektować się w pełni postem lawinowym (łańcuchowym) z postów. :]
 
     
gam 
gam

Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 494
Wysłany: Śro Maj 14, 2014 11:21   

Mięso ssaków i nabiał zawierają z kolei obcą ludzkiemu organizmowi substancję – kwas sialowy , a konkretnie molekułę zwaną Neu5Gc (N-Glycolylneuraminic acid). Wykrywa się ją w… ludzkich komórkach zdegenerowanych nowotworowo, czyli aby się znaleźć w naszych zrakowaciałych tkankach musi być ona dostarczona wcześniej z zewnątrz. Organizm ludzki nie produkuje tej molekuły, u ludzi jest obecna tylko postać Neu5Ac. Problem polega na tym, że różnią się one między sobą niewiele. Okazuje się, że obce czyli odzwierzęce molekuły Neu5Gc potrafią podstępnie wbudować się w tkanki człowieka namiętnie spożywającego białka zwierzęce, co doprowadza z biegiem czasu do przewlekłych stanów zapalnych w organizmie, a to z kolei do wielu schorzeń „cywilizacyjnych”. Działanie uzależniające na nasz mózg mają natomiast neurostymulanty zawarte w mięsie (m.in. hipoksantyna, kwas guanylowy, kwas inozynowy). Co zasiejesz to zbierasz! Od tej reguły Matka Natura wyjątków nie czyni żadnych. Aby nie dopuścić do nawrotu zmian degeneracyjnych należy ilość spożywanych białek zwierzęcych trzymać na poziomie minimalnym.
_________________
"Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację... która zmieni świat."
D. Icke http://davidicke.pl/forum/
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Śro Maj 14, 2014 16:54   

Możliwe że prawda, lepsze białko roślinne fasola groch :P
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Czw Maj 15, 2014 17:25   

[quote="gam" Aby nie dopuścić do nawrotu zmian degeneracyjnych należy ilość spożywanych białek zwierzęcych trzymać na poziomie minimalnym.[/quote]
Co to znaczy minimalnym?
Ostatnio zmieniony przez g69 Czw Maj 15, 2014 17:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gam 
gam

Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 494
Wysłany: Pią Maj 16, 2014 09:19   

Dr J.K jasno napisał ile, przez co na tym forum został 'sponiewierany' właśnie za tak niską ilość białka [30 g].

Pamiętam sprzed wielu lat historię Jurka46, chorował na raka, uparł się, że go zagłodzi i przyjmował tylko płyny. Faktycznie zagłodził go, nareeszcie żył bez bólu.
Po kilku dniach zaczął wprowadzać DO, zaczął od żółtkai i ... symptomy powróciły, już nie pozbył się bólu do śmierci.
_________________
"Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację... która zmieni świat."
D. Icke http://davidicke.pl/forum/
Ostatnio zmieniony przez gam Pią Maj 16, 2014 09:21, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Maj 16, 2014 09:45   

gam napisał/a:
Mięso ssaków i nabiał zawierają z kolei obcą ludzkiemu organizmowi substancję  kwas sialowy , a konkretnie molekułę zwaną Neu5Gc (N-Glycolylneuraminic acid). Wykrywa się ją w ludzkich komórkach zdegenerowanych nowotworowo, czyli aby się znaleźć w naszych zrakowaciałych tkankach musi być ona dostarczona wcześniej z zewnątrz. Organizm ludzki nie produkuje tej molekuły, u ludzi jest obecna tylko postać Neu5Ac. Problem polega na tym, że różnią się one między sobą niewiele. Okazuje się, że obce czyli odzwierzęce molekuły Neu5Gc potrafią podstępnie wbudować się w tkanki człowieka namiętnie spożywającego białka zwierzęce, co doprowadza z biegiem czasu do przewlekłych stanów zapalnych w organizmie, a to z kolei do wielu schorzeń cywilizacyjnych. Działanie uzależniające na nasz mózg mają natomiast neurostymulanty zawarte w mięsie (m.in. hipoksantyna, kwas guanylowy, kwas inozynowy). Co zasiejesz to zbierasz! Od tej reguły Matka Natura wyjątków nie czyni żadnych. Aby nie dopuścić do nawrotu zmian degeneracyjnych należy ilość spożywanych białek zwierzęcych trzymać na poziomie minimalnym.


Dość słaba teoria. Komórki nowotworowe zbierają różne śmieci. Za pomocą zmutowanego białka ABCG2 tworzą pęcherzyki, coś w rodzaju kosza na śmieci który sam się opróżnia potrafią wyłapać do tych koszów nawet chemioterapeutyki co czyni je odpornymi na chemioterapię.
Gdyby brać pod uwagę wszystko co wychwytują komórki nowotworowe to nie można by było jeść nic.

Lutz jest przykładem na to że można jedząc dość sporo białka zwierzęcego dożyć wieku bardzo podeszłego i umrzeć po prostu ze starości.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Sob Maj 17, 2014 07:09   

Grzegorz Rec napisał/a:

Lutz jest przykładem na to że można jedząc dość sporo białka zwierzęcego dożyć wieku bardzo podeszłego i umrzeć po prostu ze starości.

To prawda ,98 lat ,to sporo.Ale warto poszukać,czy na takim żywieniu mamy do czynienia z jedną jaskółką ,czy już raczej z całym stadem ?
I jak statystycznie wygląda długość życia na takim spożyciu białka

gam napisał/a:
Dr J.K jasno napisał ile, przez co na tym forum został 'sponiewierany' właśnie za tak niską ilość białka [30 g].
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Maj 17, 2014 07:31   

g69 napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:

Lutz jest przykładem na to że można jedząc dość sporo białka zwierzęcego dożyć wieku bardzo podeszłego i umrzeć po prostu ze starości.

To prawda ,98 lat ,to sporo.Ale warto poszukać,czy na takim żywieniu mamy do czynienia z jedną jaskółką ,czy już raczej z całym stadem ?
I jak statystycznie wygląda długość życia na takim spożyciu białka

gam napisał/a:
Dr J.K jasno napisał ile, przez co na tym forum został 'sponiewierany' właśnie za tak niską ilość białka [30 g].


Jeśli się ma odrobinę dobrej woli i sprawdzi się zalecenia Kwaśniewskiego to okaże się że co prawda zaleca on 50 gramów białka ale produkty roślinne które poleca zawierają bardzo dużo białka. Pestki słonecznika czy dyni mają go bardzo dużo przy niewielkiej zawartości węglowodanów.
Białko roślinne jedzone wraz z pełnowartościowym odzwierzęcym jest wykorzystywane w dużej mierze do takich samych celów jak zwierzęce.

Tak więc w prawidłowo stosowanym żywieniu optymalnym białka jest tyle samo co u Lutza, który nie miał nic przeciwko białku roślinnemu.

Jeśli dostarcza się węglowodany z roślin które jednocześnie zawierają dużo białka i tłuszczu (a takie najczęściej zaleca Kwaśniewski) to okaże się że jest go blisko 100 gram. Białko roślinne nie obciąża zbytnio nerek i wątroby. To dlatego Kwaśniewski kładł nacisk na źródła roślinne z dużą zawartością tłuszczu i białek.

Gdyby faktycznie stosować DO z głową i zaangażowaniem to okazuje się że jest to dieta ze sporą zawartością witamin, minerałów, białek, roślinnych i zwierzęcych związków czynnych cofających dość szeroki wachlarz chorób cywilizacyjnych.

Jeśli się gdzieś w tym wszystkim pójdzie na łatwiznę to jakiegoś elementu braknie i następuje reakcja łańcuchowa.

.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Maj 17, 2014 07:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Sob Maj 17, 2014 08:34   

Kolego Rec , Ciebie winno kupić Tamto forum , jak Bayern
Lewandowskiego.
Mieliby z Ciebie lidera , który wniósłby sporo polotu i wiedzy "technicznej" , której brakuje klakierom tam zarejestrowanym.
Wrzaskiem , krzykiem , naigrawaniem sie z formuły "30" , glutenu , innych , nie jest drogą do "poprawy" niezrozumiałych przez niektórych proporcji BTW.
Kpiny z tego tematu(których tam nie brakuje) są ostatnią drogą , którą kroczyć należy.
Pozdro
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Maj 17, 2014 11:59   

seanor napisał/a:
Kolego Rec , Ciebie winno kupić Tamto forum , jak Bayern
Lewandowskiego.
Mieliby z Ciebie lidera , który wniósłby sporo polotu i wiedzy "technicznej" , której brakuje klakierom tam zarejestrowanym.
Wrzaskiem , krzykiem , naigrawaniem sie z formuły "30" , glutenu , innych , nie jest drogą do "poprawy" niezrozumiałych przez niektórych proporcji BTW.
Kpiny z tego tematu(których tam nie brakuje) są ostatnią drogą , którą kroczyć należy.
Pozdro


Nie ma przy moich wypowiedziach R w kółeczku więc można je powielać także na forum kwaśniewskiego, tym bardziej że to co piszę to jego opracowania.
Niczego nie dodaję ani nie ujmuję. Porządkuję tylko pewne fakty o których napisał w sposób dość zawiły.
Pewnych rzeczy nie rozwinął i dlatego dał pole do popisu swoim przeciwnikom którzy bazują na niedomówieniach.

Przecież u Lutza jest tak samo. Czasem trzeba czytać między wierszami żeby wniknąć w szczegóły.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Maj 17, 2014 19:27   

gam napisał/a:
Mięso ssaków i nabiał zawierają z kolei obcą ludzkiemu organizmowi substancję  kwas sialowy , a konkretnie molekułę zwaną Neu5Gc (N-Glycolylneuraminic acid). Wykrywa się ją w ludzkich komórkach zdegenerowanych nowotworowo, czyli aby się znaleźć w naszych zrakowaciałych tkankach musi być ona dostarczona wcześniej z zewnątrz. Organizm ludzki nie produkuje tej molekuły, u ludzi jest obecna tylko postać Neu5Ac. Problem polega na tym, że różnią się one między sobą niewiele. Okazuje się, że obce czyli odzwierzęce molekuły Neu5Gc potrafią podstępnie wbudować się w tkanki człowieka namiętnie spożywającego białka zwierzęce, co doprowadza z biegiem czasu do przewlekłych stanów zapalnych w organizmie, a to z kolei do wielu schorzeń cywilizacyjnych. Działanie uzależniające na nasz mózg mają natomiast neurostymulanty zawarte w mięsie (m.in. hipoksantyna, kwas guanylowy, kwas inozynowy). Co zasiejesz to zbierasz! Od tej reguły Matka Natura wyjątków nie czyni żadnych. Aby nie dopuścić do nawrotu zmian degeneracyjnych należy ilość spożywanych białek zwierzęcych trzymać na poziomie minimalnym.


Niezawodni naukowcy ustalili że geny przekazane ludziom współczesnym przez neandertalczyków co prawda sprawiają że układ odpornościowy jest silny ale zwiększa to ryzyko cukrzycy i raka.
Podobno badania genetyczne pod takim kątem zostały przeprowadzone i nie były jednostkowe.

Oczywiście nie wzięto pod uwagę tego że skoro ktoś ma kilka procent genów neandertala (ja mam na bank ;) ) to powinien odżywiać się jak neandertal. Jego metabolizm i zapotrzebowanie na poszczególne składniki są inne niż współczesna dieta wysokowęglowodanowa.
To oczywiste że u człowieka z takim garniturem genów będzie ona powodować raka i cukrzycę.

Gdyby niezawodni naukowcy czytali Kwaśniewskiego czy Lutza to doszli by do takich wniosków ;) a tak to napisali że im wiecej genów neandertala tym większe ryzyko raka i cukrzycy a ty se człowieku rób z tym co chcesz ;)
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Sob Maj 17, 2014 19:33   

Grzegorz Rec napisał/a:



Przecież u Lutza jest tak samo. Czasem trzeba czytać między wierszami żeby wniknąć w szczegóły.


Przepraszam ale czy to jest poezja czy proza aby czytać między wierszami??
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Maj 18, 2014 07:35   

gusia_29 napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:



Przecież u Lutza jest tak samo. Czasem trzeba czytać między wierszami żeby wniknąć w szczegóły.


Przepraszam ale czy to jest poezja czy proza aby czytać między wierszami??


Przepraszam , ale dlaczego zadajesz tak idiotyczne pytania ?
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Nie Maj 18, 2014 09:58   

Grzegorz Rec napisał/a:
Nie ma w jego książkach mowy o tym że jeśli ktoś uzna za dobre dla siebie zjadać po tzw okresie przebudowy większą ilość białka to nie może tak robić.
Nie jest także powiedziane że trzeba się kurczowo trzymać 0.8 grama węglowodanów na kg masy należnej.
To są chwyty erystyczne.
Mistrz nie napisał też, że nie można skakać na bandżi, ani nie napisał, że warto jeździć na na nartach biegowych.
Zaczyna Pan zgłębiać pisma objawione metodą zliczania ziaren piasku, jak golone pały egipskie drążące tajemnicę członka Ozyrysa.

Jak już nie można inaczej, to się cytuje, że wg dra Kwaśniewskiego każdy może jeść co chce. Przecież to oczywista oczywistość, że każdy może jeść, co chce.
Tylko to nie ma nic wspólnego z DO, takie rozmywanie.

Gdyby Pan uczestniczył w seminariach, toby Pan wiedział, jak prosto i klarownie Doktor rozumie swoją dietę.
Cytat: "Ludzie! skąd wam się wzięło 0,8 g białka? To ma być 0,8 g węglowodanów na kg masy należnej." Dr Kwaśniewski Ciechocinek 19-06-2004
A to, że pisał, że najważniejsza jest proporcja 1:3:0,8 to chyba nie muszę kolejny raz łopatą wykładać?
JW
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Nie Maj 18, 2014 17:42   

Grzegorz Rec napisał/a:

Przepraszam , ale dlaczego zadajesz tak idiotyczne pytania ?




Wydawało mi się że Lutz pisał książki naukowe a w nauce raczej nie ma miejsca na domyślanie się co autor miał na myśli.

Chyba że się mylę i jest to literatura piękna :)

Nie musisz przepraszać, wytarczy rzeczowa odpowiedź :D
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pon Maj 19, 2014 00:33   

Białko roślinne a zwierzęce, wad i zalety spożywania ktoś potrafi wypisać?
Białko zwierzęce jest ciężkostrawne- azot etc, pisać nie muszę o co chodzi bo lepiej wiecie.

Dziękuję
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Maj 19, 2014 00:43   

koffin napisał/a:
Białko roślinne a zwierzęce, wady i zalety
Pustaki i cegły wady i zalety.

Hmm, cegła to cegła.
:D
 
     
gam 
gam

Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 494
Wysłany: Pon Maj 19, 2014 11:43   

Pustaki i cegła?
Nie ma co porównywać, tak jak białko zwierzęce i roślinne.
_________________
"Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację... która zmieni świat."
D. Icke http://davidicke.pl/forum/
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Maj 19, 2014 13:16   

koffin napisał/a:
Białko roślinne a zwierzęce, wad i zalety spożywania ktoś potrafi wypisać?
Białko zwierzęce jest ciężkostrawne- azot etc, pisać nie muszę o co chodzi bo lepiej wiecie.

Dziękuję


Oj. Chyba się trochę zaazotowałeś.
Białko to nośnik azotu bez względu na to czy jest to białko roślinne czy zwierzęce.
Białko roślinne jest lżej strawne chociaż zależy z jakich roślin i w jaki sposób zostało przygotowane do spożycia.
Jest niepełnowartościowe więc jeśli chcesz mieć z niego pożytek to musisz go mieszać że zwierzęcym. Inaczej powiększy tylko pulę węglowodanów w bilansie dziennym.

Nie wiem jaki procent białka roślinnego łączonego ze zwierzęcym zostaje wykorzystany na przykład do celów budulcowych w organizmie. Pewnie szału nie ma pod względem.

Można szukać dwóch źródeł białka roślinnego które w połączeniu dadzą białko z pełnym garniturem aminokwasów ale... kombinacja alpejska w diecie to nie każdemu pasuje.

Jeśli się boisz azotu to albo tak jak Władysław Jagiełło pij wodę źródlaną zamiast jeść białko albo oddychaj czystym tlenem ;)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 10:12   

koffin napisał/a:
Białko roślinne a zwierzęce, wad i zalety spożywania ktoś potrafi wypisać?
Białko zwierzęce jest ciężkostrawne- azot etc, pisać nie muszę o co chodzi bo lepiej wiecie.
Dziękuję
To jest ideologia wegetariańska. Białko roślinne z natury rzeczy jest trudniej przyswajalne, bo błony komórkowe roślin są zbudowane z niestrawnego błonnika. Żeby się do niego dostać w pełni, musimy rośliny zmiksować albo ugotować. Albo dokładnie rozmamlać w jamie ustnej po 20 razy każdy kęs. Fuj, obrzydliwe.
Natomiast do trawienia błon i komórek zwierzęcych mamy pełny zestaw enzymów i możemy jeść mięso na surowo.
W przeciwieństwie do mięsa rośliny nie zawierają wystarczającej ilości aminokwasów egzogennych. Żeby zrekompensować te niedobory, trzeba białka roślinnego jeść więcej niż zwierzęcego. Jeżeli ktoś obawia się nadmiaru azotu, powinien unikać białek roślinnych a jeść zwierzęce.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 10:37   

gam napisał/a:
Mięso ssaków i nabiał zawierają z kolei obcą ludzkiemu organizmowi substancję  kwas sialowy , a konkretnie molekułę zwaną Neu5Gc (N-Glycolylneuraminic acid). Wykrywa się ją w ludzkich komórkach zdegenerowanych nowotworowo, czyli aby się znaleźć w naszych zrakowaciałych tkankach musi być ona dostarczona wcześniej z zewnątrz.

Tego typu informacje pochodzą z takich prac, jak np.:
Uniquely human evolution of sialic acid genetics and biology, Ajit Varki
Center for Academic Research and Training in Anthropogeny, Glycobiology Research and Training Center, Departments of Medicine and Cellular and
Molecular Medicine, University of California San Diego, La Jolla, CA 92093
Ujawniony konflikt interesów:
Conflict of interest statement: The author is Co-Founder of Gc-Free, Inc. a startup biotechnology company interested in the biomedical implications of human Neu5Gc deficiency
Pytanie, czy firma biotechnologiczna jest zainteresowana zmniejszeniem spożycia czerwonego mięsa, czy nie?
Po drugie, Eskimosi jadający prawie wyłącznie czerwone mięso, na raka nie chorowali w ogóle, a ci, co nie zmarli w dzieciństwie, czterdziestki i więcej dożywali swobodnie.
Po trzecie, nikt nie podnosi larum, że białka roślinne zawierają lektyny, które mogą selekcjonować zmutowane komórki.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 10:43   

Czy to nie jest zastanawiające, że nauka nie upowszechnia szkodliwych aspektów jedzenia roślin, a tylko zwierząt, szczególnie dużych ssaków?
Pomimo, że to właśnie białko zwierzęce najbardziej odpowiada naszym potrzebom odżywczym. Nawet krowy nie żywią się trawą ale zwierzętami.
JW
 
     
gam 
gam

Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 494
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 11:32   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Pytanie, czy firma biotechnologiczna jest zainteresowana zmniejszeniem spożycia czerwonego mięsa, czy nie?
Po drugie, Eskimosi jadający prawie wyłącznie czerwone mięso, na raka nie chorowali w ogóle, a ci, co nie zmarli w dzieciństwie, czterdziestki i więcej dożywali swobodnie.
Po trzecie, nikt nie podnosi larum, że białka roślinne zawierają lektyny, które mogą selekcjonować zmutowane komórki.
JW


Dzięki za wyjaśnienie. Tak to gdy się nie zna języków.
_________________
"Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację... która zmieni świat."
D. Icke http://davidicke.pl/forum/
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 12:06   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
gam napisał/a:
Mięso ssaków i nabiał zawierają z kolei obcą ludzkiemu organizmowi substancję  kwas sialowy , a konkretnie molekułę zwaną Neu5Gc (N-Glycolylneuraminic acid). Wykrywa się ją w ludzkich komórkach zdegenerowanych nowotworowo, czyli aby się znaleźć w naszych zrakowaciałych tkankach musi być ona dostarczona wcześniej z zewnątrz.

Tego typu informacje pochodzą z takich prac, jak np.:
Uniquely human evolution of sialic acid genetics and biology, Ajit Varki
Center for Academic Research and Training in Anthropogeny, Glycobiology Research and Training Center, Departments of Medicine and Cellular and
Molecular Medicine, University of California San Diego, La Jolla, CA 92093
Ujawniony konflikt interesów:
Conflict of interest statement: The author is Co-Founder of Gc-Free, Inc. a startup biotechnology company interested in the biomedical implications of human Neu5Gc deficiency
Pytanie, czy firma biotechnologiczna jest zainteresowana zmniejszeniem spożycia czerwonego mięsa, czy nie?
Po drugie, Eskimosi jadający prawie wyłącznie czerwone mięso, na raka nie chorowali w ogóle, a ci, co nie zmarli w dzieciństwie, czterdziestki i więcej dożywali swobodnie.
Po trzecie, nikt nie podnosi larum, że białka roślinne zawierają lektyny, które mogą selekcjonować zmutowane komórki.
JW


O to to. Lektyny są jednym z głównych czynników odpowiedzialnych za częstszą niż przeciętna zapadalność wegetarian na nowotwory.

Mieliśmy w latach dziewięćdziesiątych kilku lekarzy którzy zgodnie z prawdą podkreślali że dieta wegetariańska zwiększa ryzyko wystąpienia choroby nowotworowej.
Co się z nimi stało ? Wessała ich czarna dziura ?
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 18:06   

Dziękuję wam za odpowiedz na moje pytanie- więcej fasoli jesz tym więcej :D
Krowa żywi się białkiem (drapieżnik) i mleczne produkty są dobrą alternatywą dla mięsa.
Prawdziwe dobre mleko a mięso. Co wg Was jest korzystniejsze, pytam się ponieważ Plemiona Samburu sporo żyli jedząć mleczne.
 
     
gam 
gam

Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 494
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 18:11   

Krowa - to tylko przeżuwacz.
Super drapieżniki to np. lew, pantera, jaguar ... czym się żywią? MIĘŚEM!
_________________
"Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację... która zmieni świat."
D. Icke http://davidicke.pl/forum/
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 18:44   

Moja droga krowa to drapieżnik ;)
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 18:59   

koffin napisał/a:
Dziękuję wam za odpowiedz na moje pytanie- więcej fasoli jesz tym więcej :D
Krowa żywi się białkiem (drapieżnik) i mleczne produkty są dobrą alternatywą dla mięsa.
Prawdziwe dobre mleko a mięso. Co wg Was jest korzystniejsze, pytam się ponieważ Plemiona Samburu sporo żyli jedząć mleczne.


Wszystkie ludy "sporo żyjące" za podstawę diety mają mleczne w różnej postaci.
Mięso to dla nich źródło białka raz na jakiś czas.

Jeśli tolerujesz laktozę to pij świeże mleko.
Z takiego mleka możesz też w domu robić jogurt, twaróg albo po prostu zostawić go aż zsiądzie.

Możliwości jest wiele.

Dla wszystkich tych grup charakterystyczne jest to że jest to dieta stosunkowo niskowęglowodanowa, no i oparta na nieprzetworzonej żywności i nikłej obróbce termicznej pożywienia.

Teraz to ryzykuję bo czuję że wpadnie tu niedługo jakiś miłośnik ddp i tak ci obrzydzi mleczne że będziesz bał się nawet podejść do stoiska z mlekiem ;)
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 19:05   

Jo jo, ale tylko surowe? W Islandii dużo piją mlecznych np jogurty ale pasteryzacja jest prawdopodobnie szkodliwa.. homogenizacja to na bank lipa

Ddp anty mleczny :D
Ostatnio zmieniony przez koffin Wto Maj 20, 2014 19:08, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 19:16   

koffin napisał/a:
Jo jo, ale tylko surowe? W Islandii dużo piją mlecznych np jogurty ale pasteryzacja jest prawdopodobnie szkodliwa..

Ddp anty mleczny :D


Większość tego co jest w sklepie to mleczne śmieci.

Tzw mleko świeże to mleko poddane temperaturze 70 stopni celsjusza. Takie traci niewiele i zsiądzie się kiedy go otworzysz i postawisz na jakiś czas.

Nie ma sensu kupować przetworzonego mleka które w dodatku jest dużo droższe niż świeże.
Kiedyś było w modzie mleko uht teraz coraz mniej osób kupuje takie mleko.
Ponomarenko pisał o kanadyjczyku doktorze johnsonie ale nazwiska nie jestem pewien. Musiał byś znaleźć w książce a potem poszukać coś szerzej na ten temat.
Stosował on dietę opartą tylko na mlecznych oraz warzywach i owocach. Czuł się znakomicie i pozbył się wszystkich dolegliwości.
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 19:29   

Niska pasteryzacja zalicza się do tych najlepszych?
Niska pasteryzacja bodajże poniżej 70 stopni.
Możliwe że to prawda z tym Kanadyjczykiem
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 19:41   

koffin napisał/a:
Niska pasteryzacja zalicza się do tych najlepszych?
Niska pasteryzacja bodajże poniżej 70 stopni.
Możliwe że to prawda z tym Kanadyjczykiem


Najlepsze było by nie poddawane wogóle temperaturze wyższej niż 45 stopni ale takiego w sklepach nie ma.

Przykład tego kanadyjczyka jest wiarygodny.
Dr Włodzimierz Ponomarenko nie pisał rzeczy niewiarygodnych.
To nie ten typ naukowca.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 21:53   

koffin napisał/a:
Niska pasteryzacja zalicza się do tych najlepszych?
Niska pasteryzacja bodajże poniżej 70 stopni.

Pasteryzacja mleka w temp. 68 st.C niszczy bakterie (równiez salmonellę) ale pozostawia przetrwalniki.
Dlatego takie mleko po pewnym czasie może samoistnie się zakisić.
Lepiej jednk po pasteryzacji zaszczepić je dobrym, zsiadłym mlekiem aby uniemożliwić rozwój bakterii wzdymających i gnilnych.
W miastach instalowane są tzw. mlekomaty, w których można kupić surowe mleko, takie prosto od krowy.
Wykaz mlekomatów można wygooglować.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 22:42   

[quote="EAnna"]
koffin napisał/a:

W miastach instalowane są tzw. mlekomaty, w których można kupić surowe mleko, takie prosto od krowy.
Wykaz mlekomatów można wygooglować.

I z tych mlekomatów mleko skwaśnieje? Czytałem informację, że mleko z nich nie jest poddawane obróbce termicznej za to tak odfiltrowane, że też nie posiada żadnych bakterii mlecznych.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Śro Maj 21, 2014 09:24   

koffin napisał/a:
Dziękuję wam za odpowiedz na moje pytanie- więcej fasoli jesz tym więcej :D
Krowa żywi się białkiem (drapieżnik) i mleczne produkty są dobrą alternatywą dla mięsa.
Prawdziwe dobre mleko a mięso. Co wg Was jest korzystniejsze, pytam się ponieważ Plemiona Samburu sporo żyli jedząć mleczne.
Samburu żywili niemowlęta naturalnym mlekiem kobiecym, dlatego jest pewne, że nietolerancje białka krowiego występowały u nich znacznie rzadziej, niż u nas, gdzie niemowlęta żywi się odżywkami mlecznymi.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Maj 21, 2014 09:34   

Każdy nomen omen ssak ssał mleko i jest to niejako tryb awaryjny odżywiania naturalnie spowodowany niedorozwojem w początkowym okresie życia.
:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Maj 21, 2014 09:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Śro Maj 21, 2014 23:10   

No gregor musisz mu odpowiedzieć bo DDP na razie wygrywa :viva:
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Śro Maj 21, 2014 23:12   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
koffin napisał/a:
Dziękuję wam za odpowiedz na moje pytanie- więcej fasoli jesz tym więcej :D
Krowa żywi się białkiem (drapieżnik) i mleczne produkty są dobrą alternatywą dla mięsa.
Prawdziwe dobre mleko a mięso. Co wg Was jest korzystniejsze, pytam się ponieważ Plemiona Samburu sporo żyli jedząć mleczne.
Samburu żywili niemowlęta naturalnym mlekiem kobiecym, dlatego jest pewne, że nietolerancje białka krowiego występowały u nich znacznie rzadziej, niż u nas, gdzie niemowlęta żywi się odżywkami mlecznymi.
JW


Ciekawe.
Nietolerancję na mleko w jaki sposób sprawdzić. Nietolerancje na laktozę też chciałbym sprawdzić.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 05:47   

[quote="Grzegorz Rec"Z takiego mleka możesz też w domu robić jogurt, ;) [/quote]
Mam dostęp do mleka od szczęśliwej krówki..Jak więc uzyskać jogurt?
Czy trzeba zakupić jakiś szczepy bakterii?
Może ,ktoś ma z was przepis na domową produkcję jogurtu,kefiru?
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 06:43   

g69 napisał/a:
[quote="Grzegorz Rec"Z takiego mleka możesz też w domu robić jogurt, ;) [/quote]
Mam dostęp do mleka od szczęśliwej krówki..Jak więc uzyskać jogurt?
Czy trzeba zakupić jakiś szczepy bakterii?
Może ,ktoś ma z was przepis na domową produkcję jogurtu,kefiru?


Można po prostu dodać trochę naturalnego jogurtu ze sklepu.
Jest firma która sprzedaje szczepy bakterii bardzo dobrej jakości ale mam zasadę że nazw nie podaję.
Ja piję po prostu zsiadłe mleko ale jest tu kilka osób które napewno prosty sposób na domowy jogurt znają.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 06:51   

koffin napisał/a:
No gregor musisz mu odpowiedzieć bo DDP na razie wygrywa :viva:


Nie rozumiem argumentacji zwolenników ddp że mleko to karma dla cieląt.

A banany to karma dla małp.

Można porównać wartość odżywczą tej samej ilości mleka i bananów.

To jakieś tanie sztuczki ludzi którzy mają awersję do mleka.
Orzechy to pokarm dla wiewiórek, kapusta dla ślimaków i kóz, jabłka dla robaków, mięso dla lwów, jajka dla wydr... i tak to oślina pośród jadła z głodu padła.

Jak widzisz można sprowadzić to do absurdu.
Chodzi o wartość odżywczą i nic wiecej.

Awaryjnie to można odżywiać się jakimiś jadalnymi pędami a mleko jest pełnowartościowym pokarmem.
Zadziwia mnie czasem to jaki kit ludzie dają sobie wcisnąć.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Maj 22, 2014 06:57, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 22, 2014 07:20   

Grzegorz Rec napisał/a:
mleko jest pełnowartościowym pokarmem
dla cieląt :D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 07:24   

koffin napisał/a:
No gregor musisz mu odpowiedzieć bo DDP na razie wygrywa :viva:


Słuchałem kiedyś programu radiowego w którym dwójka wegetarian o bezdźwięcznych słabych głosikach tak obrzydzała wszystkie produkty zwierzęce że osoba taka jak ty, podatna na sugestie nie wzięła by do końca życia do ust nic wiecej oprócz owoców.

Jednocześnie wyliczali ile przyjmują różnego rodzaju suplementów diety.

Jeśli nie będziesz myślał samodzielnie to nic z tego nie będzie bo będziesz się bał nawet próbować.
Nadal będziesz jadł 600 kalorii i mniej białka niż moja trzyletnia córka.
Obudzisz się kiedyś z ręką w nocniku.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 07:34   

dario_ronin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
mleko jest pełnowartościowym pokarmem
dla cieląt :D


Tako rzecze kaznodzieja.

Nie myślałeś o tym żeby zamieścić w "strażnicy" cykl artykółow o tym że mleko jest pokarmem dla cieląt ?
Ogłoś także konkurs na to żeby wierni wskazali co jest pokarmem dla ludzi.
Burza chrześcijańskich mózgów powinna dać odpowiedź.
Może manna i owoce jałowca ?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 22, 2014 07:39   

Grzegorz Rec napisał/a:
artykółow
:keep:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 22, 2014 07:41   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
W telegraficznym skrócie.
Mleko krowie musi szkodzić osobom, które przed ukończeniem 1-go roku życia były dokarmiane sztucznie. Czyli zdecydowanej większości obecnie żyjących Europejczyków.
W niemowlęctwie jelita są przepuszczalne a żołądek ma odczyn zasadowy, żeby pokarm kobiecy i białka w nim zawarte łatwo się wchłaniały bez denaturacji. Każde inne mleko niż kobiece, zawiera obce gatunkowo białka i MUSI kłaść podwaliny pod reakcje alergiczne i nietolerancje pokarmowe m.in. dlatego, że układ immunologiczny niemowlęcia powinien w tym okresie uczyć się intensywnie reakcji na obce białka, antygeny itd. żeby w dorosłym życiu skutecznie reagować na infekcje. A nie mógłby później się uczyć? Mógłby, ale w niemowlęctwie jest wspierany i chroniony przez mleko matki. Tzn[. byłby chroniony, gdyby nie szmal przetwórstwa żywności i ogłupianie współczesnych matek.
Jednym słowem, mlekiem krowim mogą się żywić osoby, które nie były dokarmiane w niemowlęctwie.
Przykład Murzynów Samburu pokazuje, że rzeczywiście można się żywić i zachować zdrowie na samym mleku krowim.
Większości nas to niestety nie obejmuje. Co nie znaczy, że musimy ortodoksyjnie unikać przetworów mlecznych. To trzeba sprawdzić indywidualnie, wg Formuły 4eS.
Pozdrawiam
JW
Ostatnio zmieniony przez Czw Maj 22, 2014 07:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 07:48   

dario_ronin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
artykółow
:keep:

Jeśli się nie ma czym wyartykułować swoich argumentów to wyciąga się "artykół".

Nikt nie jest nieomylny. Ktoś kto pilnuje się na każdym kroku żeby nie popełnić błędu ma bardzo niskie poczucie własnej wartości.

Każdy będzie popełniał błędy dopóki żyje.

Możesz wyszukiwać każde moje potknięcie ale to tylko świadczy o tobie a nie o mnie.

.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 22, 2014 07:53   

Grzegorz Rec napisał/a:
Możesz
https://www.youtube.com/watch?v=tiMprgsTOgE :D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 07:57   

dario_ronin napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
W telegraficznym skrócie.
Mleko krowie musi szkodzić osobom, które przed ukończeniem 1-go roku życia były dokarmiane sztucznie. Czyli zdecydowanej większości obecnie żyjących Europejczyków.
W niemowlęctwie jelita są przepuszczalne a żołądek ma odczyn zasadowy, żeby pokarm kobiecy i białka w nim zawarte łatwo się wchłaniały bez denaturacji. Każde inne mleko niż kobiece, zawiera obce gatunkowo białka i MUSI kłaść podwaliny pod reakcje alergiczne i nietolerancje pokarmowe m.in. dlatego, że układ immunologiczny niemowlęcia powinien w tym okresie uczyć się intensywnie reakcji na obce białka, antygeny itd. żeby w dorosłym życiu skutecznie reagować na infekcje. A nie mógłby później się uczyć? Mógłby, ale w niemowlęctwie jest wspierany i chroniony przez mleko matki. Tzn[. byłby chroniony, gdyby nie szmal przetwórstwa żywności i ogłupianie współczesnych matek.
Jednym słowem, mlekiem krowim mogą się żywić osoby, które nie były dokarmiane w niemowlęctwie.
Przykład Murzynów Samburu pokazuje, że rzeczywiście można się żywić i zachować zdrowie na samym mleku krowim.
Większości nas to niestety nie obejmuje. Co nie znaczy, że musimy ortodoksyjnie unikać przetworów mlecznych. To trzeba sprawdzić indywidualnie, wg Formuły 4eS.
Pozdrawiam
JW


Więc o co chodzi ? Witold Jarmołowicz podszedł obiektywnie.
Jest zasadnicza różnica pomiędzy twierdzeniem że mleko szkodzi każdemu a tym że mleko może szkodzić niektórym.

Po drugie nietolerowana może być tylko laktoza.
Po trzecie bez przywrócenia prawidłowej flory bakteryjnej nie można stwierdzić czy pomimo to mleko i jego przetwory szkodzą.
Dopiero kiedy symbioza w jelitach jest pełna a mleczne szkodzą można mówić o całkowitym odstawieniu.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Maj 22, 2014 08:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 08:01   

dario_ronin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
Możesz
https://www.youtube.com/watch?v=tiMprgsTOgE :D


Nie wiedziałem że będziesz tu zdradzał szczegóły swojego intymnego życia.

Czy oprócz tego że bawisz się lalkami jest coś jeszcze ? Na przykład lubisz przebierać się w damskie ciuszki ?
.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 08:24   

dario_ronin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
mleko jest pełnowartościowym pokarmem
dla cieląt :D


Już chyba wspominałem że świetnie ci idzie powtarzanie po innych.

Marnie za to idzie ci samodzielne myślenie i wyciąganie wniosków.

Na razie bawicie się tu w echo dr ewy.
Leczenie ludzi polega na wykorzystaniu wszystkich możliwości.
Stworzenie sobie teorii i uznanie jej za jedyną słuszną to bardzo wąskie myślenie.

Było już przebiałczenie które było niedoborem witamin z grupy B a teraz jest zły wapń który jest niedoborem witaminy K2.
Za chwilę okaże się że niektóre nietolerancje pokarmowe to wynik marnej flory jelitowej.

Wróć wtedy kiedy zaczniesz myśleć bo robić za echo to potrafi każdy idiota.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Maj 22, 2014 08:27, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
gam 
gam

Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 494
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 10:17   

g69 napisał/a:
Mam dostęp do mleka od szczęśliwej krówki..Jak więc uzyskać jogurt?
Czy trzeba zakupić jakiś szczepy bakterii?
Może ,ktoś ma z was przepis na domową produkcję jogurtu,kefiru?


Każdy lubi coś innego. Powiem Tobie jak ja to robię.
Nie kupuję żadnych szczepów bakterii, takie mleko samo je wytwarza po odstaniu w temp. pokojowej, po prostu zsiada się, potem wlewam do miksera, dodaję ew. śmietanki 30%; jakieś owoce i już.
Robię też na tej bazie chłodnik: owocowy lub warzywny.

Idealne źródło naturalnych, pożytecznych bakterii.
_________________
"Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację... która zmieni świat."
D. Icke http://davidicke.pl/forum/
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 22, 2014 10:57   

Grzegorz Rec napisał/a:
Wróć
nie spinaj się Grzesiu
migrena ? ;)
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 13:35   

dario_ronin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
Wróć
nie spinaj się Grzesiu
migrena ? ;)


Na razie to ty się spinasz i to tak bardzo że jest duże prawdopodobieństwo że dostaniesz żylaków odbytu.

Jako neandertal jestem zainteresowany tylko naukowymi wyjaśnieniami zjawisk wszelkich.
Dlatego daremny twój trud.
Już dawno robiono badania mózgu pod kątem "wiary". U wielu ludzi ośrodek w mózgu odpowiedzialny za wiarę w istotę wyższą jest bardzo aktywny. U innych prawie wcale.
Zjawisko zwane Deja Vu mające być dowodem na wędrówkę dusz jest spowodowane nagłym skokiem poziomu dopaminy. Robi to trochę bałaganu w płacie skroniowym w którym jest zlokalizowany ośrodek odpowiedzialny za poczucie czasu. Jednocześnie mózg przetwarza wtedy bodźce w dość nieskoordynowany sposób i mamy deja vu.

Tak więc daremny twój trud bo z czymkolwiek wyskoczysz przejdę po tobie i pójdę dalej ;)
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 13:36   

dario_ronin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
Wróć
nie spinaj się Grzesiu
migrena ? ;)


Na razie to ty się spinasz i to tak bardzo że jest duże prawdopodobieństwo że dostaniesz żylaków odbytu.

Jako neandertal jestem zainteresowany tylko naukowymi wyjaśnieniami zjawisk wszelkich.
Dlatego daremny twój trud.
Już dawno robiono badania mózgu pod kątem "wiary". U wielu ludzi ośrodek w mózgu odpowiedzialny za wiarę w istotę wyższą jest bardzo aktywny. U innych prawie wcale.
Zjawisko zwane Deja Vu mające być dowodem na wędrówkę dusz jest spowodowane nagłym skokiem poziomu dopaminy. Robi to trochę bałaganu w płacie skroniowym w którym jest zlokalizowany ośrodek odpowiedzialny za poczucie czasu. Jednocześnie mózg przetwarza wtedy bodźce w dość nieskoordynowany sposób i mamy deja vu.

Tak więc daremny twój trud bo z czymkolwiek wyskoczysz przejdę po tobie i pójdę dalej ;)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 22, 2014 13:56   

Aż dwa razy ?
:hah:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 16:30   

dario_ronin napisał/a:
Aż dwa razy ?
:hah:


Skopać ci tył dwa razy to zdecydowanie za mało :evil:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 22, 2014 16:38   

Grzegorz Rec napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
Aż dwa razy ?
:hah:


Skopać ci tył dwa razy to zdecydowanie za mało :evil:
śmieszny jesteś :D
a nawet zabawny ;D
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 17:06   

Ogólnie o produktach mlecznych mówi się ,że są zabronione w chorobach jelit.
Przykład z tego forum temu zaprzecza:
http://www.dobradieta.pl/...p=175912#175912
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 17:23   

g69 napisał/a:
Ogólnie o produktach mlecznych mówi się ,że są zabronione w chorobach jelit.
Przykład z tego forum temu zaprzecza:
http://www.dobradieta.pl/...p=175912#175912


Świetny przykład. Kevo podsumował wszystko w doskonały sposób.

Nic tu się wiecej dodać nie da.
Mleczne z węglowodanami prostymi to świetne rozwiązanie. Owoce jako prebiotyki mnie także wydają się najwłaściwsze w przypadku twojego schorzenia.
Oczywiście wszystko z umiarem.
Jak widać trop synbiotyków był dobry. Częściowo naprowadził mnie na niego Kangur więc nie należy pomijać niczego ;)
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Maj 22, 2014 17:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 17:54   

Grzegorz Rec napisał/a:
koffin napisał/a:
No gregor musisz mu odpowiedzieć bo DDP na razie wygrywa :viva:


Słuchałem kiedyś programu radiowego w którym dwójka wegetarian o bezdźwięcznych słabych głosikach tak obrzydzała wszystkie produkty zwierzęce że osoba taka jak ty, podatna na sugestie nie wzięła by do końca życia do ust nic wiecej oprócz owoców.

Jednocześnie wyliczali ile przyjmują różnego rodzaju suplementów diety.

Jeśli nie będziesz myślał samodzielnie to nic z tego nie będzie bo będziesz się bał nawet próbować.
Nadal będziesz jadł 600 kalorii i mniej białka niż moja trzyletnia córka.
Obudzisz się kiedyś z ręką w nocniku.


Nie czytałeś ze zrozumieniem dawnej rozmowy ;) Jadłem 600, już nie jadam 600
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 18:07   

dario_ronin napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
W telegraficznym skrócie.
Mleko krowie musi szkodzić osobom, które przed ukończeniem 1-go roku życia były dokarmiane sztucznie. Czyli zdecydowanej większości obecnie żyjących Europejczyków.
W niemowlęctwie jelita są przepuszczalne a żołądek ma odczyn zasadowy, żeby pokarm kobiecy i białka w nim zawarte łatwo się wchłaniały bez denaturacji. Każde inne mleko niż kobiece, zawiera obce gatunkowo białka i MUSI kłaść podwaliny pod reakcje alergiczne i nietolerancje pokarmowe m.in. dlatego, że układ immunologiczny niemowlęcia powinien w tym okresie uczyć się intensywnie reakcji na obce białka, antygeny itd. żeby w dorosłym życiu skutecznie reagować na infekcje. A nie mógłby później się uczyć? Mógłby, ale w niemowlęctwie jest wspierany i chroniony przez mleko matki. Tzn[. byłby chroniony, gdyby nie szmal przetwórstwa żywności i ogłupianie współczesnych matek.
Jednym słowem, mlekiem krowim mogą się żywić osoby, które nie były dokarmiane w niemowlęctwie.
Przykład Murzynów Samburu pokazuje, że rzeczywiście można się żywić i zachować zdrowie na samym mleku krowim.
Większości nas to niestety nie obejmuje. Co nie znaczy, że musimy ortodoksyjnie unikać przetworów mlecznych. To trzeba sprawdzić indywidualnie, wg Formuły 4eS.
Pozdrawiam
JW


Jeżeli osoba piła mleko krowie po 1 roku życia to może spożywać wszystkie produkty mleczne? Inna osoba która spożywała mleko krowie przed 1 rokiem życia może jeść tylko masło?
Ostatnio zmieniony przez koffin Czw Maj 22, 2014 18:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 18:28   

Grzegorz Rec napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
mleko jest pełnowartościowym pokarmem
dla cieląt :D


Już chyba wspominałem że świetnie ci idzie powtarzanie po innych.

Marnie za to idzie ci samodzielne myślenie i wyciąganie wniosków.

Na razie bawicie się tu w echo dr ewy.
Leczenie ludzi polega na wykorzystaniu wszystkich możliwości.
Stworzenie sobie teorii i uznanie jej za jedyną słuszną to bardzo wąskie myślenie.

Było już przebiałczenie które było niedoborem witamin z grupy B a teraz jest zły wapń który jest niedoborem witaminy K2.
Za chwilę okaże się że niektóre nietolerancje pokarmowe to wynik marnej flory jelitowej.

Wróć wtedy kiedy zaczniesz myśleć bo robić za echo to potrafi każdy idiota.



Flora jelitowa albo candida :D
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 18:58   

dario_ronin napisał/a:

a

b) ćwiczenia celowe
c) kultura celowa
d) grupa docelowa konsumentów
e) pro wizja docelowa
f) docelowo świat leży u stu p.
:|
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Maj 22, 2014 19:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 19:09   

vvv napisał/a:
dario_ronin napisał/a:

a

b) ćwiczenia celowe
c) kultura celowa
d) grupa docelowa konsumentów
f) pro wizja docelowa
g) docelowo świat leży u stu p.
:|


Co to Adaś ? Kiedy teorie DDP sypią się jedna po drugiej to ci nie odpowiada ?
To wszystko było patykiem na wodzie pisane.

Ludzie mają wracać do zdrowia a nie bawić się całe życie w dietetyczne sudoku.
.
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 19:22   

Odnośnie takich produktów jak: jogurty, kefiry, masło, jajko i ich znaczenia dla flory bakteryjnej oraz leczniu chorób dużo opowiada Jadwiga Kempisty (ale pewnie większość zna).
http://www.youtube.com/watch?v=UHLH-CP4ZSM
http://www.youtube.com/watch?v=tIOb5A-EYKg
http://www.youtube.com/watch?v=wXZijEKZheI
http://www.youtube.com/watch?v=_LeBy8VqdAI
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 22, 2014 20:39   

vvv napisał/a:
dario_ronin napisał/a:

a

b) ćwiczenia celowe
c) kultura celowa
d) grupa docelowa konsumentów
e) pro wizja docelowa
f) docelowo świat leży u stu p.
:|

g) Grześ(ć) sześć sześć sześć 8) ;D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 21:15   

opiotr napisał/a:
Odnośnie takich produktów jak: jogurty, kefiry, masło, jajko i ich znaczenia dla flory bakteryjnej oraz leczniu chorób dużo opowiada Jadwiga Kempisty (ale pewnie większość zna).
http://www.youtube.com/watch?v=UHLH-CP4ZSM
http://www.youtube.com/watch?v=tIOb5A-EYKg
http://www.youtube.com/watch?v=wXZijEKZheI
http://www.youtube.com/watch?v=_LeBy8VqdAI


W niedzielę przeglądnę wszystko dokładnie.

Nie widziałem tego wcześniej.
Ale powoli wszystko składa się w całość.
Jak mawiał Marcin Danieac - cierpliwość palcem dół wykopie ;)
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Maj 23, 2014 04:13   

dario_ronin napisał/a:
sześć sześć sześć

Albo magiczna ręka rynku:
http://oferia.pl/zlecenie/item456524-zakladanie-kont-na-forach
http://oferia.pl/zlecenie...-kont-na-forach
Cytat:

(...)
Zlecę założenie 50 kont i wykonanie 250 postów na róznych forach.

Osoba podejmująca się zlecenia zarejestruje 50 kont na różnych forach (listę forów podam wygranej osobie)

Każdy z zarejestrowanych nicków powinien mieć inny avatar.

Każdym z zarejestrowanych nicków należy wykonać po 50 wpisów. Nie chodzi tutaj o reklamowanie czegokolwiek a po prostu o zwykłe wpisy na forach podstrzymujące dyskusje. Wpisy oczywiście muszą mieć sens i muszą być związane z dyskusją.

Więcej szczegułów na priv.
(...)
Firma ? chętnie pojmie się tego zlecenia. Możliwość otrzymania faktury VAT. Szybka realizacja to nasz atut. Kontakt: biuro@?.pl, tel. ?. Zapraszamy na naszą stronę http://?.pl
(...)
Witam. Chętnie podejmę się wykonania tego zlecenia. Marketingiem szeptanym zajmuję się na co dzień. KONTAKT: ?@onet.p
(...)
Oje uszanowanie! Jako grupa ?.pl bardzo chętnie podejmiemy się realizacji Państwa zlecenia. Jesteśmy firmą która łącznie działa ponad 5 lat na rynku! Gwarantujemy pełną realizację projektu. Podana cena nie jest ceną wiążącą, jedynie orientacyjną. Prosimy o wysłanie maila z informacją, czego Państwo dokładnie potrzebują, a ja przygotuję najlepiej dopasowaną ofertę, która przyniesie gwarantowane zadowolenie. Płacą Państwo tylko za efekty ! ?@?.pl / ? / ?
(...)
Witam, występuje pewna niezgodność w podanych przez Pana danych. w pierwszym zdaniu pisze Pan 50 kont i 250postów, a chwilę niżej 50 kont i z każdego po 50 postów (2500postów razem). przy 50 kontach i 250postach łącznie, koszta wykonania wyniosą 108zł. W przypadku 2500postów i 50 kont - 720zł. Kontakt. mail. biuro@?.pl / Skype : ?
(...)
Agencja reklamy ? z przyjemnością zajmie się wykonaniem zlecenia. Mamy duże doświadczenie w podobnych zadaniach. Cena za post to 3zł. Wystawiamy fV, kontakt: info@?.pl www.?.pl
(...)
Cena za post 30 gr [hurtowo;)]. Czas realizacji 2-3 tyg [lub dluzej, rownolegle na wszystkich forach]. Chcialbym jednak poznac przed podjeciem wspolpracy liste for na ktorych mialbym wykonywac wpisy -nie na wszystkie tematy jestem w stanie tworzyc interesujace wpisy. Osobiście [z doswiadczenia] proponowal bym podzielenie zlecenia miedzy kilka osob -w celu uzyskania wpisow lepszej jakosci [i roznorodnosci]
(...)
Jestem copywriterem i chętnie podejmę się tego zlecenia. Gwarantuję ciekawe wpisy na formach ożywające dyskusję. Zapraszam do współpracy: kontakt@?.pl www.?.pl
(...)
Na oferii dajemy Ci ceny niższe o VAT 23% Chcesz to zrobić profesjonalnie, w korzystnej cenie? Zrób to z nami
►?.pl. Zbudowaliśmy silną pozycję wielu biznesów, zobacz referencje i portfolio: ?.pl/ref/ ► Zobacz PROMOCJE na naszej stronie. Świadczymy konkretne rozwiązania, których głównym celem jest podniesienie tak zwanej konwersji, czyli po prostu sprzedaży.
►Jeśli zdajesz sobie sprawę, że nie stać Cię na brak profesjonalizmu, który w przyszłości generuje tylko większe koszta - my to rozumiemy.
►Jeśli chcesz, aby coś, co jest dla Ciebie najważniejsze było zrobione dobrze - ta oferta jest dla Ciebie.
► Kompleksowe rozwiązania w Internecie - PROFESJONALIZM I DOŚWIADCZENIE! NAJLEPSZE CENY! NAJWYŻSZA JAKOŚĆ! Skontaktuj się z nami: biuro tel: ?
(...)
Chętnie podejmę się współpracy. Terminowo i rzetelnie. Z powodzeniem realizowałam już podobne zlecenia. Proponuję 0,25 zł za post długości ok. 300 znaków.
(...)
Witam podejme się zlecenia za 20 gr za post. Obecnie rozkręcam jednemu Panu forum.wiec wiem o co chodzi:) prosze o kontakt ?@wp.pl
(...)
Jesteśmy zainteresowani tym zleceniem. Prosimy o kontakt mailowy w sprawie zlecenia - ?@gmail.com - Gwarantujemy atrakcyjne ceny. Realizujemy zlecenia do uzyskania pełnego zadowolenia klienta. Podchodzimy profesjonalnie do sprawy. Wystawiamy faktury VAT! ?
(...)
Witam, jestem zainteresowana realizacją zlecenia. Posiadam spore doświadczenie w pracy z tekstem. Moja praca związana jest z internetem. Kontakt: ?@interia.eu
(...)
Witam, jestem zainteresowana. Mam już wprawe w wykonywaniu takich zadan, rozkrecałam i pisalam posty na wielu roznych forach. Z przyjemnością podejme się również i tego zlecenia. kontakt: ?@op.pl
(...)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Maj 23, 2014 04:15, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Pią Maj 23, 2014 06:15   

opiotr napisał/a:
Odnośnie takich produktów jak: jogurty, kefiry, masło, jajko i ich znaczenia dla flory bakteryjnej oraz leczniu chorób dużo opowiada Jadwiga Kempisty (ale pewnie większość zna).
http://www.youtube.com/watch?v=UHLH-CP4ZSM
http://www.youtube.com/watch?v=tIOb5A-EYKg
http://www.youtube.com/watch?v=wXZijEKZheI
http://www.youtube.com/watch?v=_LeBy8VqdAI

Zainteresował mnie ,ten przedostatni o jogurcie.Ponoć ,szczep tych bakterii rozkłada laktozę.
Zamówię ,te bakterie i zobaczę jak ,to podziała na mój układ trawienny.Ale na chwilę obecną
interesuje mnie, czy ktoś z forum już ten jogurt spożywał i mógłby się podzielić spostrzeżeniami?
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Maj 23, 2014 08:51   

koffin napisał/a:
Ciekawe.
Nietolerancję na mleko w jaki sposób sprawdzić. Nietolerancje na laktozę też chciałbym sprawdzić.
Nietolerancje na mleko sprawdza się testami enzymatycznymi, a nietolerancję na laktozę najprościej sprawdzić, wypijając litr słodkiego mleka. Jak nie spowoduje biegunki, tzn. że laktoza jest trawiona prawidłowo.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Maj 23, 2014 08:57   

koffin napisał/a:
Jeżeli osoba piła mleko krowie po 1 roku życia to może spożywać wszystkie produkty mleczne? Inna osoba która spożywała mleko krowie przed 1 rokiem życia może jeść tylko masło?
Niekoniecznie, bo dawniej na wsiach często można było spotkać staruszki zgięte na pół przez zwyrodnienia kostne spowodowane przez białka mleczne i zbożowe.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Maj 23, 2014 14:48   

g69 napisał/a:
opiotr napisał/a:
Odnośnie takich produktów jak: jogurty, kefiry, masło, jajko i ich znaczenia dla flory bakteryjnej oraz leczniu chorób dużo opowiada Jadwiga Kempisty (ale pewnie większość zna).
http://www.youtube.com/watch?v=UHLH-CP4ZSM
http://www.youtube.com/watch?v=tIOb5A-EYKg
http://www.youtube.com/watch?v=wXZijEKZheI
http://www.youtube.com/watch?v=_LeBy8VqdAI

Zainteresował mnie ,ten przedostatni o jogurcie.Ponoć ,szczep tych bakterii rozkłada laktozę.
Zamówię ,te bakterie i zobaczę jak ,to podziała na mój układ trawienny.Ale na chwilę obecną
interesuje mnie, czy ktoś z forum już ten jogurt spożywał i mógłby się podzielić spostrzeżeniami?


Wszystkie szczepy bakterii kwasu mlekowego przetwarzają laktozę na kwas mlekowy. Nie jest to zarezerwowane tylko dla jednego szczepu.
Kefir wytwarzają także te bakterie we współpracy z grzybkami kefirowymi.
Dlatego kefir, jogurt czy zsiadłe mleko są kwaśne.

Mleko uht też zrobi się kwaśne jeśli go otworzysz i zostawisz ale wytworzy się tam mikroflora która jest bardzo niekorzystna dla ludzkiego przewodu pokarmowego.
Da się z takiego mleka zrobić jogurt zaszczepiając w nim bakterie kwasu mlekowego ale to już nie to.
Najlepsze jest świeże lub od biedy to poddawane temperaturze blisko 70 stopni celsjusza.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Maj 23, 2014 14:57   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
koffin napisał/a:
Jeżeli osoba piła mleko krowie po 1 roku życia to może spożywać wszystkie produkty mleczne? Inna osoba która spożywała mleko krowie przed 1 rokiem życia może jeść tylko masło?
Niekoniecznie, bo dawniej na wsiach często można było spotkać staruszki zgięte na pół przez zwyrodnienia kostne spowodowane przez białka mleczne i zbożowe.
JW


To były staruszki na ubogim pastwisku z dodatkiem mleka.
Takie staruszki i staruszkowie widywani są w miejscach o takim właśnie sposobie żywienia.
Nie da się nie przyznać racji Janowi Kwaśniewskiemu że choroby reumatyczne których podłożem jest autoagresja są wynikiem ubogopastwiskowego żywienia z niewielkim udziałem tłuszczu i białka zwierzęcego.
Zależność tę opisał także Włodzimierz Ponomarenko. Z opracowań Lutza wynika to samo.

Lutz nie odwodzi od mierzenia się z alergią i autoagresją. Nie uniknie się konfrontacji komórki kontra układ odpornościowy kiedy wzmacnia się on na low carb.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Maj 23, 2014 23:22   

g69 napisał/a:
Ponoć ,szczep tych bakterii rozkłada laktozę.

Zarówno bakterie mezofilne (kwaśne mleko, kefir, śmietana) jak i termofilne (jogurt) do swego zwrostu potrzebują cukrów prostych. Jeżeli wzrastają na mleku to zużywają laktozę.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Sob Maj 24, 2014 06:22   

EAnna .Skoro,te wszystkie produkty są bez laktozy,to nie rozumiem ,czemu tak zostało ,to podkreślone przez Panią Jadwigę K . Może chodzi o zachętę do robienia własnych produktów (Pewnie ,te sklepowe nie wiele są warte)Do tej pory z mleka mam tylko zsiadłe,a chciałbym tez spróbować jogurtu własnej produkcji.Więc zamówiłem te szczepy bakterii reklamowane przez Panią Jadwigę.Nie znam innego sposobu na zrobienie jogurtu.Zainteresowałem się tym tematem ,bo znalazłem też blog dziewczyny ,która w chorobie jelit własnie stosuje jogurt domowej produkcji i nie narzeka na samopoczucie.Ta dziewczyna ,jest na diecie SCD i z tego co zrozumiałem cieszy się długą remisją bez leków.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Maj 24, 2014 07:40   

Jogurt można zrobić zakwaszając mleko kwasem cytrynowym, bez prowadzenia fermentacji, więc cała laktoza pozostaje nieprzetworzona. Podobnie technologie przetwórstwa mogą produkować jogurty i zagęszczać karagenem. Dlatego prawdziwy jogurt czy zsiadłe mleko różni się od kupnego. Skoro w tablicach wartości odżywczych wszystkie napoje mleczne włącznie z serwatką mają około 5% laktozy, tzn. że nie są wytwarzane metodą naturalnej fermentacji, ale metodą enzymatycznego ścinania białka, czy jakoś tak.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Maj 24, 2014 13:54   

g69 napisał/a:
EAnna .Skoro,te wszystkie produkty są bez laktozy,to nie rozumiem ,czemu tak zostało ,to podkreślone przez Panią Jadwigę K . Może chodzi o zachętę do robienia własnych produktów (Pewnie ,te sklepowe nie wiele są warte)Do tej pory z mleka mam tylko zsiadłe,a chciałbym tez spróbować jogurtu własnej produkcji.Więc zamówiłem te szczepy bakterii reklamowane przez Panią Jadwigę.Nie znam innego sposobu na zrobienie jogurtu.Zainteresowałem się tym tematem ,bo znalazłem też blog dziewczyny ,która w chorobie jelit własnie stosuje jogurt domowej produkcji i nie narzeka na samopoczucie.Ta dziewczyna ,jest na diecie SCD i z tego co zrozumiałem cieszy się długą remisją bez leków.


No i gitara. Low carb z naciskiem na probiotyki i nieprzetworzone źródła cukrów prostych.

Widzisz jakie to proste ? ;)

Jesteś na dobrej drodze i zostań na niej.
Teraz widzisz że możesz wiecej niż lekarze którzy potrafili ci tylko zapisać lekarstwa i powiedzieć że masz się z tym męczyć do końca swoich dni.
.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Sob Maj 24, 2014 15:56   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Skoro w tablicach wartości odżywczych wszystkie napoje mleczne włącznie z serwatką mają około 5% laktozy, tzn. że nie są wytwarzane metodą naturalnej fermentacji, ale metodą enzymatycznego ścinania białka, czy jakoś tak.

Ciepło, ciepło..
Produkty mleczne kwasowe bez obecności bakterii kwasu mlekowego ścina się wprost kwasem mlekowym (np. mleko kwaśne na twarogi).
Niektóre twrożki są ścinane podpuszczką i minimalnie dokwaszane kwasem mlekowym.
Skraca się przez to cykl produkcyjny o czas fermentacji więc oszczędza na koszcie kapitału obrotowego oraz powierzchni produkcyjnej.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Maj 24, 2014 18:47   

Nawet w telewizji o tym program zrobili kiedyś:
http://www.dobradieta.pl/...p=239082#239082
:/
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Sob Maj 24, 2014 19:28   

Mnie akurat mniej interesują jogurty, kefiry itp. a bardziej jajka, masło. Tzw. dobre bakterie w jelitach uzyskuję z koktajlu błonnikowego (nielubianego tu) Słoneckiego: http://portal.bioslone.pl/koktajl_blonnikowy
Polecam wypróbować.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Maj 24, 2014 19:47   

Mielone nasionka nietraw wspomagają trawienie
w przeciwieństwie do mielonych nasionek traw.

Strawa bez traw - oto ciekawe wyzwanie
dla kanapkowców pospolitych.
:viva:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Maj 24, 2014 22:44   

opiotr napisał/a:
Mnie akurat mniej interesują jogurty, kefiry itp. a bardziej jajka, masło. Tzw. dobre bakterie w jelitach uzyskuję z koktajlu błonnikowego (nielubianego tu) Słoneckiego: http://portal.bioslone.pl/koktajl_blonnikowy
Polecam wypróbować.


Mylisz się Piotrze. To co jest w linku który zamieściłeś jest także w wielu moich postach.

Ferment intelektualny jest jak najbardziej pożądany.
Nie doceniasz tego jaką wiedzą dysponujesz Ty jak i wiele osób na tym forum.
O tym że błonnik powinien być obecny także w diecie niskowęglowodanowej pisałem nie tak dawno.
O bakteriach acidofilnych piszę ostatnio bardzo dużo, o nieprzetworzonej żywności także.

Żeby poskładać to wszystko trzeba nam spokoju.
Dróg jest wiele i o tym już wielokrotnie pisałem.

Wojenki nie są nikomu potrzebne. Dla jednego dobra będzie DO dla innego Lutz a dla innego Słonecki lub jakaś kombinacja tych bądź innych diet.

Wszystko już było więc należy także sięgać bardzo daleko wstecz.

.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Maj 24, 2014 22:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Nie Maj 25, 2014 02:44   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
koffin napisał/a:
Jeżeli osoba piła mleko krowie po 1 roku życia to może spożywać wszystkie produkty mleczne? Inna osoba która spożywała mleko krowie przed 1 rokiem życia może jeść tylko masło?
Niekoniecznie, bo dawniej na wsiach często można było spotkać staruszki zgięte na pół przez zwyrodnienia kostne spowodowane przez białka mleczne i zbożowe.
JW



Masło , śmietana gdzie nie ma białek mlecznych (lub mała ilość białek) nie spowodują zwyrodnień? Dotyczy to tylko produktów takich jak jogurt,mleko,maślanka, sery? Dlaczego plemiona Samburu nie doświadczały zwyrodnień? piły one mleko gdzie jest dużo białek mlecznych, kazeiny.
Ostatnio zmieniony przez koffin Nie Maj 25, 2014 02:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Nie Maj 25, 2014 02:54   

Grzegorz Rec napisał/a:
g69 napisał/a:
EAnna .Skoro,te wszystkie produkty są bez laktozy,to nie rozumiem ,czemu tak zostało ,to podkreślone przez Panią Jadwigę K . Może chodzi o zachętę do robienia własnych produktów (Pewnie ,te sklepowe nie wiele są warte)Do tej pory z mleka mam tylko zsiadłe,a chciałbym tez spróbować jogurtu własnej produkcji.Więc zamówiłem te szczepy bakterii reklamowane przez Panią Jadwigę.Nie znam innego sposobu na zrobienie jogurtu.Zainteresowałem się tym tematem ,bo znalazłem też blog dziewczyny ,która w chorobie jelit własnie stosuje jogurt domowej produkcji i nie narzeka na samopoczucie.Ta dziewczyna ,jest na diecie SCD i z tego co zrozumiałem cieszy się długą remisją bez leków.


No i gitara. Low carb z naciskiem na probiotyki i nieprzetworzone źródła cukrów prostych.

Widzisz jakie to proste ? ;)

Jesteś na dobrej drodze i zostań na niej.
Teraz widzisz że możesz wiecej niż lekarze którzy potrafili ci tylko zapisać lekarstwa i powiedzieć że masz się z tym męczyć do końca swoich dni.
.


Nawet dobrej jakośći jogurt bez mleka w proszku, karagenu, produkowany przez małe mleczarnie zawierający szczepy Lactobacillus nie nadaję się do wspomagania flory?
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Maj 25, 2014 05:50   

koffin napisał/a:
Dlaczego plemiona Samburu nie doświadczały zwyrodnień? piły one mleko gdzie jest dużo białek mlecznych, kazeiny.

Może ,dlatego,że zmieniło się środowisko naszych krów ,jak także sposób ich odżywiania
Na tym filmie pokazano,że krowy wypuszczone na pastwisko pewnie by zdechły z głodu,bo nie potrafiłyby skubać trawy.
Mleko ukryta trucizna:
http://www.youtube.com/watch?v=KJkSLqYozfM
:shock:
Takie mleczne jak pokazano na tym filmie ,moim zdaniem należy omijać szerokim łukiem.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Nie Maj 25, 2014 13:15   

g69 napisał/a:
Takie mleczne jak pokazano na tym filmie ,moim zdaniem należy omijać szerokim łukiem.
Innych praktycznie nie ma w masowej sprzedaży. Ten temat jest wałkowany od kilkunastu lat co najmniej i nadal kompletnie nie istnieje w świadomości społecznej. Za to powszechnie kardiolodzy wciskają margarynę dwukrotnie droższą od naturalnego masła.
JW
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Nie Maj 25, 2014 21:29   

g69 napisał/a:
koffin napisał/a:
Dlaczego plemiona Samburu nie doświadczały zwyrodnień? piły one mleko gdzie jest dużo białek mlecznych, kazeiny.

Może ,dlatego,że zmieniło się środowisko naszych krów ,jak także sposób ich odżywiania
Na tym filmie pokazano,że krowy wypuszczone na pastwisko pewnie by zdechły z głodu,bo nie potrafiłyby skubać trawy.
Mleko ukryta trucizna:
http://www.youtube.com/watch?v=KJkSLqYozfM
:shock:
Takie mleczne jak pokazano na tym filmie ,moim zdaniem należy omijać szerokim łukiem.


Ja mam na myśli ogólnie mleko nawet grass fed.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Sie 03, 2014 14:09   

Witam,
Po zastosowaniu się do wskazówek diety mam problem z powiększaniem się żylaków. Żylaki to jest powód, dla którego zdecydowałem się zastosować tę dietę. Jestem dwudziesty dzień na diecie, starając się liczyć proporcje. Jeśli w posiłku nie ma węglowodanów (bo już w sumie zjadłem za dużo tego dnia, bądź nie za bardzo mam co zjeść) pilnuję, żeby dostarczyć wystarczającą ilość tłuszczu (energii) do przetworzenia białka. Nadmienię tyle, że dwa razy w tygodniu ćwiczę siłowo, wcześniej byłem na diecie wegetariańskiej i żylaki mi się nie powiększały przynajmniej (również wtedy ćwiczyłem). Jem czasem więcej tłuszczu ze względu na to, że jestem chudy (typ ektomorficzny) i często jestem głodny. Ze względu na brak czasu nie przygotowuję sobie posiłków jako takich. Na śniadanie jem 5 jajek (same żółtka) na twardo + ser biały + ser żółty, masło lub smalec, ciastko z amarantusa i płatków owsianych (węglowodany) - cały posiłek BTW 28/96/25. Na obiad 300 gram boczku i 200 g ziemniaków (lub buraków) - daje to BTW 38/141/29. Na kolację 3 żółtka, ser biały, ser żółty, masło, ciastko, pomidor, czasem w tym posiłku W>B, lecz tłuszczu jest zawsze przynajmniej 2,5 więcej, choć zdarza się rzadko taka sytuacja. Jak stosować tę dietę, aby żylaki przynajmniej się nie powiększały? Nie wiem, co mam zrobić. Jestem uczulony na pszenicę oraz gluten, więc z tym muszę uważać - nadal eliminuję produkty, które wywołują swędzenie na dłoniach, np. te ciastka owsiane. Ciężko mi jest gotować i sporządzać posiłki wg przepisów z książki, więc staram się jeść w miarę prosty sposób. Czy mają Państwo jakieś rady dla mnie? Czy jedzenie tłuszczu obciąża jakoś moje żyły? Sam nie wiem. Na diecie wegetariańskiej również (głównie to były szejki z bananów i zielonych warzyw, miód, owoce różne, czasem gotowany ryż) jadłem różnego rodzaju produkty, które mnie uczulały, np. rodzynki, niektóre suszone owoce jak daktyle, delicje, ananasy w puszce i nie wpływało to negatywnie na stan żył - miałem jedynie reakcje uczuleniowe, więc to eliminuję jako przyczynę dzisiaj, bo mam porównanie.
Pozdrawiam,
Konrad B.
http://optymalni.org.pl/i...zeta&idart=1102

Jak widać optymalny po dwóch posiłkach już zjada 240 gram tłuszczu, czyli zbliża się do kapłanów Izraelskich. Tłuszczem próbuje wypierać głód, bo przecież tłuszczem przejeść się nie można wg. Doktora Kwaśniewskiego i Zyjonów :hah: :hah: :hah:
A o żylakach Doktor Kwaśniewski pisał:
Człowiek żadnych żylaków mieć nie powinien . Jeśli je ma, to oznacza że jego odżywianie jest złe. Gdy ich mieć nie chce, może to osiągnąć, bezboleśnie i tanio, przez zastosowanie żywienia optymalnego”
 
     
gam 
gam

Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 494
Wysłany: Nie Sie 03, 2014 16:09   

Na jakieś efekty wprowadzonej diety poczekaj conajmniej 20 miesięcy, a nie 20 dni.
_________________
"Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację... która zmieni świat."
D. Icke http://davidicke.pl/forum/
Ostatnio zmieniony przez gam Nie Sie 03, 2014 16:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Sie 03, 2014 17:41   

gam napisał/a:
Na jakieś efekty wprowadzonej diety poczekaj conajmniej 20 miesięcy

Oczywiście tak jak tu: http://www.dobradieta.pl/...p=227003#227003
Doktor Kwaśniewski czeka do dziś na odrost włosów, a Kangura tak grzybica zarasta że wszędzie widzi spiski niczym Macierewicz :hah: :hah: :hah:
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Sie 03, 2014 17:47   

gam napisał/a:
Na jakieś efekty wprowadzonej diety poczekaj co najmniej 20 miesięcy, a nie 20 dni.

W chorobach metabolicznych
(kumulacji niedoborów i nadmiarów)
po zmianie zaopatrzenia na dane:

Jeśli po 20 dniach nie jest gorzej to po 20 latach może,
jeśli po 20 dniach nie jest lepiej to po 20 latach nie będzie.
:medit:
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Sie 03, 2014 17:49, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Gru 20, 2014 21:00   

Proszę co optymalni piszą w swoim miesięczniku, ciekawe czy to dopasowywanie konia do chomąto, jak to robi perfekcyjnie Dr. Kwaśniewski, czy to efekt przebiałczenia? :hah: :hah: :hah:

Czyżby nawrót chorób cywilizacyjnych wśród optymalnych?

Wielkimi krokami zbliża się następny rok. Zwykle jesteśmy ciekawi, co nowego, dobrego nam przyniesie. Wszyscy zwykle życzą sobie przede wszystkim zdrowia. Jak powszechnie wiadomo zdrowie jest najważniejsze. My optymalni mamy tego szczególną świadomość. Ale czy na pewno?
Postanowiłam przejrzeć wszystkie kartoteki osób, które zgłosiły się w tym roku do Arkadii i sprawdzić, co było statystycznie najczęstszym powodem, który zmusił pacjentów do konsultacji. Otóż okazało się, że wśród osób stosujących od lat żywienie optymalne prawie 80% stanowi nadciśnienie tętnicze, cukrzyca i nadwaga. W większości przypadków był to nawrót choroby po kilku latach. U kilku osób nadciśnienie wystąpiło jako nowa dolegliwość. Podobnie sprawa ma się z nadwagą. Jest wiele osób, szczególnie kobiet w wieku pomenopauzalnym, które rozpoczynały dietę mając nadwagę lub otyłość i dalej nie potrafi pozbyć się nadmiaru wagi. Tracą kilka - 4-5 kg i na tym się kończy. Coś jest nie tak. Zawsze pytam - co Pan/Pani jada? Już tutaj zaczynają się kłopoty. Osoby będące na diecie przez kilka lat, czasami nie potrafią orientacyjnie powiedzieć, ile zjadają białka, tłuszczu i węglowodanów. Kiedy razem to przeliczamy, okazuje się, że tego jedzenia jest zwykle za dużo, a proporcja raczej wątpliwa. Powtarzane błędy przez miesiące, a nawet lata przynoszą potem nieoczekiwane efekty - choroby. Zwykle błędy te są popełniane nieświadomie. Ludzie stosujący przez lata żywienie optymalne wpadają w pewnego rodzaju rutynę, a jednocześnie chcą coś poprawić, ulepszyć, bądź urozmaicić i niestety wkradają się wypaczenia. Proporcje w żywieniu optymalnym muszą być wyraziste, tzn. ilość białka dostosowana do wzrostu. To jest bardzo ważne. Ilość białka to 0,8-1,0 grama na kilogram wagi należnej. Najczęstszym błędem jest zjadanie większej ilości białka i to znacznie przekraczające potrzeby organizmu. Jakość białka ma również ogromne znaczenie. Jemy zbyt dużą ilość mięsa. Najgorzej, jeżeli jest to mięso kurczaka lub indyka nafaszerowane w hodowli hormonami i antybiotykami. Nadmiar zjadanego białka jest przyczyną wielu dolegliwości, między innymi zakwaszenia organizmu, nadmiernego obciążenia wątroby i nerek.
http://www.optymalni.org....zeta&idart=1171

Łoj, lekarz optymalny straszy zakwaszeniem, a Kangur pisze że trzeba się zakwaszać. :hah: :hah: :hah:
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Kwi 01, 2015 14:07   

W lutym zmarł kolejny optymalny wieloletni i to w sile wieku.
Pan Andrzej Kępiński dziennikarz, zmarł w wieku 61 lat, a na diecie optymalnej był 16 lat. Info pochodzi z marcowego wydania miesięcznika „Optymalni”.
Jak to możliwe że kolejna osoba mimo stosowania długich lat diety optymalnej umiera w sile wieku? Przecież Doktor Kwaśniewski pisał że optymalni żyją dłużej. Czyżby też podjadał ciasteczka i torciki jak to tłumaczą optymalne oszołomy.
A z poniższego linka dowiadujemy się że pan Andrzej Kepiński pracował nad filmem dotyczącym diety optymalnej:
http://www.rlmw.erzeszow....page=news&id=34
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Maj 10, 2015 14:57   

Optymalny z 14 letnim stażem, ma problemy ze zdrowiem i znowu optymalny czyta pana Ziębę. A swoją drogą pan Zięba podaje metody dla chorych aby wyzdrowieli. Jak to możliwe że metody pana Zięby tak bardzo zaczęli chwalić optymalni? Przecież optymalni według Doktora Kwaśniewskiego powinni być zdrowi, bo to podobno dieta zgodna z biochemią.

Szanowna Redakcjo!
Uprzejmie proszę o zajęcie stanowiska w kwestii jonizatorów wody. Prof. Stanisław Wiąckowski bardzo je zaleca, np. w miesięczniku „Optymalni”, luty 2015 (...). Z kolei naturoterapeuta Jerzy Zięba pisze, że kwaśność żołądka jest bardzo korzystna dla zdrowia, że można łatwo wyleczyć astmę i nawet depresję przez silne zakwaszenie żołądka i że niedostateczna kwaśność powoduje niecałkowite trawienie białek, gorszą ich przyswajalność i wynikające stąd choroby. Można stąd wysnuć wniosek, że woda alkaliczna jest szkodliwa dla zdrowia, choć pan Zięba nie nazywa tego po imieniu. Tymczasem firmy sprzedające jonizatory wychwalają w Internecie ich zalety prozdrowotne, jak np. wolne elektrony neutralizujące wolne rodniki, mniejsze klastry wody, które łatwiej przenikają do komórek, lepiej nawadniają organizm i ogólnie korzystnie wpływają na metabolizm człowieka. Firmy te mają oczywisty interes w sprzedaży swoich produktów, więc gdzie leży prawda? Urządzenia te są bardzo drogie: od 1000 zł - te najprostsze, do wielu tysięcy - te przepływowe z oczyszczaniem wody. Do tego dochodzą koszty eksploatacji. Mam 68 lat, 70 kg, od 14 lat stosuję żywienie optymalne (ok. 50 g węglowodany, ok. 60 g białka - w tym 30% kolagenu, tłuszczu nie liczę, ale jest w nim 50 g szpiku wołowego, 6 żółtek), poza tym uprawiam różne sporty i jestem aktywny fizycznie, zwłaszcza na działce, gdzie zresztą uprawiam własne warzywa, jak ognia unikam glutenu - po przeczytaniu książki dr. Williama Davisa, oddycham przeponowo, piję wodę oligoceńską, postępuję ekologicznie i staram się myśleć pozytywnie, co jednak jest bardzo trudne w dzisiejszych czasach i nie zawsze mi się udaje. Niestety nie udało mi się osiągnąć pełnego sukcesu i pozbyć wszystkich dolegliwości. Marzną mi ręce i stopy (podejrzewam, że u mnie może to mieć uwarunkowania genetyczne, polegające na uszkodzeniu lub braku hormonu odpowiedzialnego za mikrokrążenie - dr Kwaśniewski pisze wprawdzie, że organizm na żywieniu optymalnym powinien tutaj wytworzyć odpowiednie mechanizmy zastępcze, ale w moim przypadku tego nie zrobił), moje stawy pozostawiają sporo do życzenia, pogorszył mi się wzrok i sprawność umysłowa. Chciałbym poprawić swoją kondycję, ale nie wiem jak. Dlatego też zainteresowałem się jonizatorami wody. Bardzo proszę o poradę w tym zakresie.
Pozdrawiam serdecznie całą redakcję i wszystkich optymalnych!
Michał Szatyński
Warszawa
PS. Od 11 lat prenumeruję Wasz miesięcznik i bardzo go sobie cenię.


Odpowiedź dr Ewy Łukaszek-Gwóźdź z Akradii II Katowice
Pan Michał poruszył w swoim liście dwie różne kwestie. Dostarczanie do organizmu wody „alkalicznej” oraz zakwaszania żołądka. Te dwie rzeczy nie pozostają ze sobą w sprzeczności. Trzeba pamiętać, że nasz organizm jest zaprogramowany jako idealnie współpracująca i bardzo skomplikowana całość. Nie powinniśmy rozpatrywać poszczególnych procesów w oderwaniu od reszty organizmu. Zaburzenie jakiejś funkcji zawsze odbije się na całości, tylko nie nastąpi to natychmiast i niekoniecznie w miejscu, w którym rozpoczęło się to zaburzenie. Organizm posiada ogromne możliwości regeneracji, które początkowo wykorzystuje, nie ujawniając objawów chorobowych.

http://www.optymalni.org....zeta&idart=1220

Na stronie swojej Arkadii pani doktor Ewa Łukaszek-Gwóźdź chwali wodę alkaiczną:
"Stosowanie wody alkalicznej, oprócz diety optymalnej z pewnością poprawi stan naszego zdrowia. Nie należy pić tej wody jak już wspomniałam wcześniej bezpośrednio, w trakcie lub po posiłku zawierającym białko (oczywiście z tłuszczem) . Nie wpływa ujemnie gdy zjadamy węglowodany – jarzyny, które też są źródłem minerałów zasadotwórczych."
http://www.optymalni-kato...iedz-na-list-2/
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Maj 13, 2015 17:33   

Warto zwrócić uwagę na szczegół który pominął lekarz optymalny, a zalecił tylko zabiegi kablami od pralki.
Cytat:
Mam 68 lat, 70 kg, od 14 lat stosuję żywienie optymalne (ok. 50 g węglowodany, ok. 60 g białka - w tym 30% kolagenu, tłuszczu nie liczę, ale jest w nim 50 g szpiku wołowego, 6 żółtek), poza tym uprawiam różne sporty i jestem aktywny fizycznie,
Facet spożywa 60gram białka, jeśli od tego odejmiemy 30% tego kolagenowego, to strach przed przebiałczeniem zachowany.
To, ma wystarczyć facetowi, który dodatkowo prowadzi bardzo aktywny tryb życia, uprawia sporty, jest chory i jeszcze musi wystarczyć na aminokwasy których potrzebuje słabej jakości białko kolagenowe do przyswojenia. :hah: :hah: :hah:
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Lip 19, 2015 09:22   

Znowu Optymalny który sam pisze że wiele razy bywał w Arkadiach, wylądował na Onkologii, a jak sam pisze cały czas stosował proporcję polecaną przez Doktora Kwaśniewskiego:

Szanowni Państwo,
Żywienie optymalne stosujemy wraz z mężem. Byliśmy w domach wczasowych z żywieniem optymalnym, staramy się ściśle przestrzegać zasad ŻO. Dzięki temu poprawiło nam się zdrowie, a jesteśmy już w wieku podeszłym. U mojego męża w wyniku badań lekarskich stwierdzono nadmiar czerwonych ciałek krwi i chorobę czerwienicę. Obecnie leczy się w poradni hematologicznej Świętokrzyskiego Centrum Onkologii. Leczenie polega na upustach krwi i podawaniu leków: hydroxycabamid, milurit i acard. W wyniku prowadzonych badań stan tych krwinek jest różny (był mniejszy i znów podrósł). Uprzejmie prosimy o wyjaśnienie, czy przyczyną choroby męża może być Żywienie Optymalne, a jeżeli nie, to prosimy o podanie jaki jest popełniany błąd gdyż staramy się stosować ogólnie przyjęty stosunek B:T:W 1:2, 5-3, 5:0, 5. Czasami przekraczamy normę węglowodanów. Znajomi twierdzą, że przyczyną choroby męża jest tłuste jedzenie.
Czytelniczka

Odpowiedź:
Jednostka chorobowa zwana czerwienicą albo inaczej policytemią jest przykładem tego, że za mało niedobrze, ale i za dużo też nie. Wprawdzie przysłowie mówi, że od przybytku głowa nie boli, ale jeżeli za dużo przybędzie czerwonych krwinek to właśnie niestety boli i to dosłownie. Za mało krwinek czerwonych to anemia i każdy doskonale wie, że wiąże się to z osłabieniem organizmu i niedotlenieniem. Czerwienica prawdziwa polega na tym, że dochodzi do nadprodukcji krwinek czerwonych przez szpik kostny, co powoduje wzrost poziomu hemoglobiny i w badaniu morfologii krwi wzrost liczby krwinek czerwonych z prawidłowej ilości 4-6 mln do wartości 11 mln. Powoduje to skutki w postaci zwiększenia krzepliwości krwi, powiększenia wątroby i śledziony, występowaniu zmian skórnych. Medycyna nie potrafi wyjaśnić przyczyn, dla których szpik kostny zaczyna nagle zwiększać produkcję krwinek. Najprawdopodobniej dochodzi do tego w wyniku uszkodzenia szpiku kostnego przez czynniki chemiczne - bakterie, wirusy, grzyby, pasożyty lub jest to przemiana nowotworowa komórek szpiku. Często do uszkodzenia szpiku i zmian w obrazie krwi obwodowej dochodzi po kontakcie człowieka ze środkami chwastobójczymi stosowanymi niestety w ogrodnictwie i rolnictwie. Znam taki przypadek po zastosowaniu reklamowanego w telewizji środka chwastobójczego Randap. A przecież trucizny zawarte w nawozach i chemii stosowanej w rolnictwie przedostają się w pewnej ilości do warzyw i owoców, które potem spożywamy.
(…)
lek. Agata Płowecka
przewodnicząca Komisji Zdrowia OSO
http://optymalni.org.pl/i...zeta&idart=1247
 
     
RJ333

Dołączył: 14 Lut 2014
Posty: 25
Wysłany: Nie Lip 26, 2015 17:33   

A może dieta to nie jest wcale taki święty Graal jak przypuszczamy i ma wpływ ale dość ograniczony na nasze zdrowie? Jako osoba będąca wiele lat na diecie optymalnej wiem po sobie, że cudów nie ma. Owszem, np. cholesterol jest dobrze regulowany, ale są tez obszary w których nic się nie zmienia a i takie w których się pogarsza. Osoby które są po kilkanaście lat na DO, jeśli dodatkowo mają nadwagę to przypuszczam, że sobie zaczęły pozwalać z czekoladą, chałwą itd., po tylu latach danej diety zapał słabnie, tym bardziej jeśli wielkich efektów brak.

Był tutaj wspomniany w topiku Jan Zięba, ale to przecież osoba która z atencją wypowiada się o Kwaśniewskim, przez lata zjadał wiele żółtek dziennie i odżywiał się jak typowy optymalny...Choć dziś dieta optymalna Kwaśniewskiego odchodzi w zapomnienie to jest wielu "uczniów" którzy próbują ją modyfikować, nie podważając głównych założeń (tłuszcz dobry, węglowodany złe). Mnie dawno temu do DO zachęcił m.in. przykład Marka Chylińskiego, redaktora naczelnego Dziennika Zachodniego (o ile dobrze pamiętam nazwisko) który był wieloletnim optymalnym i wyglądał wówczas na okaz zdrowia. Pamiętam, że w programie telewizyjnym w którym redaktorzy największych gazet dyskutowali o sytuacji politycznej kraju, Chyliński na tle innych zaproszonych bardzo się wyróżniał wyglądem (wyjątkowo zdrowa cera) i cała reszta przy nim wyglądała trochę jak wraki. O diecie powinien świadczyć jej twórca. Jego zdrowie, też wygląd, energia, samopoczucie. Szkoda że dr. Kwaśniewski ostatnio mało się udziela...Co do innych speców od diet to wielu z nich wygląda na schorowanych ale nie przeszkadza im to zarabiać kasy na propagowaniu swojej diety, magicznych tinktur, ziół czy nawet "uzdrawiającego dotyku". Na tym forum często są krytykowane koncerny farmaceutyczne i oficjalna medycyna służąca zarabianiu pieniędzy tymczasem rozmaicie pokątni uzdrowiciele robią to samo tylko na mikroskalę, nawet walczący z systemem Alex Jones sprzedaje jakieś suplementy choć sam ma wyraźną nadwagę. I jak tu komuś wierzyć, tym bardziej, że ciągle pojawiają się nowe świetne diety, metody itp. które po pewnym czasie giną śmiercią naturalną (brak efektów).
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Śro Lip 29, 2015 22:04   

RJ333 napisał/a:
A może dieta to nie jest wcale taki święty Graal jak przypuszczamy i ma wpływ ale dość ograniczony na nasze zdrowie? Jako osoba będąca wiele lat na diecie optymalnej wiem po sobie, że cudów nie ma. Owszem, np. cholesterol jest dobrze regulowany, ale są tez obszary w których nic się nie zmienia a i takie w których się pogarsza. Osoby które są po kilkanaście lat na DO, jeśli dodatkowo mają nadwagę to przypuszczam, że sobie zaczęły pozwalać z czekoladą, chałwą itd., po tylu latach danej diety zapał słabnie, tym bardziej jeśli wielkich efektów brak.

Był tutaj wspomniany w topiku Jan Zięba, ale to przecież osoba która z atencją wypowiada się o Kwaśniewskim, przez lata zjadał wiele żółtek dziennie i odżywiał się jak typowy optymalny...Choć dziś dieta optymalna Kwaśniewskiego odchodzi w zapomnienie to jest wielu "uczniów" którzy próbują ją modyfikować, nie podważając głównych założeń (tłuszcz dobry, węglowodany złe). Mnie dawno temu do DO zachęcił m.in. przykład Marka Chylińskiego, redaktora naczelnego Dziennika Zachodniego (o ile dobrze pamiętam nazwisko) który był wieloletnim optymalnym i wyglądał wówczas na okaz zdrowia. Pamiętam, że w programie telewizyjnym w którym redaktorzy największych gazet dyskutowali o sytuacji politycznej kraju, Chyliński na tle innych zaproszonych bardzo się wyróżniał wyglądem (wyjątkowo zdrowa cera) i cała reszta przy nim wyglądała trochę jak wraki. O diecie powinien świadczyć jej twórca. Jego zdrowie, też wygląd, energia, samopoczucie. Szkoda że dr. Kwaśniewski ostatnio mało się udziela...Co do innych speców od diet to wielu z nich wygląda na schorowanych ale nie przeszkadza im to zarabiać kasy na propagowaniu swojej diety, magicznych tinktur, ziół czy nawet "uzdrawiającego dotyku". Na tym forum często są krytykowane koncerny farmaceutyczne i oficjalna medycyna służąca zarabianiu pieniędzy tymczasem rozmaicie pokątni uzdrowiciele robią to samo tylko na mikroskalę, nawet walczący z systemem Alex Jones sprzedaje jakieś suplementy choć sam ma wyraźną nadwagę. I jak tu komuś wierzyć, tym bardziej, że ciągle pojawiają się nowe świetne diety, metody itp. które po pewnym czasie giną śmiercią naturalną (brak efektów).


Teraz jest już po wszystkim. Ciągłe kłótnie i podziały w polskim światku low carb sprawiły że idea niskowęglowodanowego żywienia umiera w tym kraju. Inaczej jest w innych krajach gdzie nie walczą ze sobą a łączą siły. Dlatego mają większą siłę przebicia, większe możliwości propagowania lc, większe fundusze na publikacje i badania.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Lis 20, 2015 15:42   

No proszę mamy komentarz samego Prezesa Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Optymalnych pana Bogdana Tkocza:


"Ofiar DO" jest pełno...
Bogdan Tkocz
Panie Marku ale pan ich znajdzie .Swoją charyzmą przyciągnie. Zbuduje pan twór według własnych upodobań. Nie będzie Pan pytał dlaczego u niektórych osób występują choroby. Przez wiele lat nie ruszano tego tematu. Ten Zarząd ten temat porusza trudne zagadnienia ale idziemy do przodu. Liczba osób optymalnych którzy też przedwcześnie odeszli nie jest taka mała. Są różne czynniki mówili o tym lekarze optymalni w Ustroniu. Szkoda tylko, że pan nie jest wstanie tego zrozumieć. Nikt nie zaleca suplementacji ,ale lekarze podawali konkretne przykłady kiedy można się wspomóc. Ja sam mam przykład z rodziny że wystąpił nowotwór jelita grubego. Prezes Adam Jany nowotwór złośliwy. Generał Golik coś wystąpiło .Możemy się kłamać ,ale prawdą jest że trzeba dochodzić przyczyny. Pana znajomy z którym zdawał pan egzamin na doradcę zmarł na zawał serca bo podobno nadmiernie przygotowywał się do jakiejś imprezy sportowej. Pani doktor Staniszewska z Tych nie uderzyła się w głowę tylko wystąpił udar mózgu. Dodam tylko że najpierw u jej męża. .Takich przypadków jest ileś tam trzeba rozmawiać i szukać rozwiązań .Jeżeli ktoś nie choruje to niczego nie potrzebuje. Ja niczego nie potrzebuje oprócz spokoju i i dobrej współpracy. Dodam tylko że przypadek z rodziny to osoba która skrupulatnie stosowała ŻO ale mógł wystąpić inny czynnik. Pozdrawiam ,my robimy swoje i na tym kończę.
http://forum.dr-kwasniews...96521#msg396521

No proszę Kangury, zyjony i inni zootechniczy nie wstyd wam że przez lata ludzi oszukiwaliście?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved