Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Hannibal
Sob Gru 22, 2012 16:07
pamiętnik Blade'a
Autor Wiadomość
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 10:10   

oj nie przeklinaj gavro, bo cie edyta pod.....oli do administracji ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 09, 2012 10:18   

zyon napisał/a:
oj nie przeklinaj gavro, bo cie edyta pod.....oli do administracji ;D

He,he,jak nie ona,to któreś z jej alter ego ;D
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 10:40   

zyon napisał/a:
oj nie przeklinaj gavro, bo cie edyta pod.....oli do administracji ;D


bo my prości pakerzy alkoholicy z czworaków musimy czasem coś przyj...bać ;) ;DDD
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 10:43   

Gavroche napisał/a:

Czasem odpuść,żeby następnego dnia zobaczyć jak z...biście!


weekend wyluzuję - w planie tylko wybieganie długie względnie w niedzielę. No i może w sobotę zbiorę się w końcu, żeby obciąć czubek wysokiego świerka, co na skraju działki rośnie - fajny trening - wchodzenie, podciąganie się, wszystkie mięśnie chodzą ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 09:26   

dzisiaj po wczorajszym rąbaniu luz od siłki - rano 3 km biegotruchtem - plan był na więcej ale cały czas tętno wysoki co świadczyłoby o podmęczeniu - więc odpuściłem.

zgodnie z radami koleżeństwa spożyłem dużo tłuszczu wczoraj - proporcje optymalne wychodzą, 1:1,5 co najmniej - nie do końca liczę i 0,8 węgli. Będę się tego trzymał miesiąc niezależnie od wszystkiego, biorąc pod uwagę słuszne zarzuty braku konsekwencji i cierpliwości.

A dzisiaj rano odkurzyłem frenchpress, który posiadałem już wcześniej do yerby, od teściowej pożyczyłem młynek i spożyłem rano pyszną kawusię z kerrygoldem i MCT - wypas i miodzio :D może po tym takie tętno miałem? ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 09:30   

Blade napisał/a:
A dzisiaj rano odkurzyłem frenchpress, który posiadałem już wcześniej do yerby, od teściowej pożyczyłem młynek i spożyłem rano pyszną kawusię z kerrygoldem i MCT - wypas i miodzio :D może po tym takie tętno miałem? ;)

A jakie miales?

Heheh, widze, ze upor w zrzuceniu paru zbednych kilo cie sklonil? MCT uzywasz na codzien czy kupiles dopiero?Ten frenchpress jaki masz? Nie widzialem tego ale podobno jest podobne do aeropressa.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 10, 2012 09:33   

Blade napisał/a:
dzisiaj po wczorajszym rąbaniu luz od siłki - rano 3 km biegotruchtem - plan był na więcej ale cały czas tętno wysoki co świadczyłoby o podmęczeniu - więc odpuściłem.

zgodnie z radami koleżeństwa spożyłem dużo tłuszczu wczoraj - proporcje optymalne wychodzą, 1:1,5 co najmniej - nie do końca liczę i 0,8 węgli. Będę się tego trzymał miesiąc niezależnie od wszystkiego, biorąc pod uwagę słuszne zarzuty braku konsekwencji i cierpliwości.

A dzisiaj rano odkurzyłem frenchpress, który posiadałem już wcześniej do yerby, od teściowej pożyczyłem młynek i spożyłem rano pyszną kawusię z kerrygoldem i MCT - wypas i miodzio :D może po tym takie tętno miałem? ;)

Ja się trochę bawię proporcjum,bo ta klasyczna jest dla mnie za ciasna.
Jaki masz MCT?
Podobno na tłuszczówce niezbyt to działa.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 09:34   

zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
A dzisiaj rano odkurzyłem frenchpress, który posiadałem już wcześniej do yerby, od teściowej pożyczyłem młynek i spożyłem rano pyszną kawusię z kerrygoldem i MCT - wypas i miodzio :D może po tym takie tętno miałem? ;)

A jakie miales?

Heheh, widze, ze upor w zrzuceniu paru zbednych kilo cie sklonil? MCT uzywasz na codzien czy kupiles dopiero?Ten frenchpress jaki masz? Nie widzialem tego ale podobno jest podobne do aeropressa.

160 prawie non stop - normalnie przy spokojnym biegu 120-140. Frechpress jakiś zwykły, kupiony w tesco, ale daje radę. tylko kawę trzeba dosyć grubo zmielić, bo inaczej przelatuje przez to sitko. no i na szklankę kawy czyli 250 ml to tak ze 20 g masła max, bo inaczej prawie same masło u góy pływa, smaczne jest tylko tak na wygląd do d..

a mct zakupiłem wczoraj, obaczymy co to warte
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 09:44   

Gavroche napisał/a:

Ja się trochę bawię proporcjum,bo ta klasyczna jest dla mnie za ciasna.
Jaki masz MCT?
Podobno na tłuszczówce niezbyt to działa.

z olimpa jakieś. cena niewysoka więc można testowo zainwestować. Chociaż to ZTCP olej kokosowy sporo tych tłuszczy posiada. ten od buletproofa w komentarzach co najmniej tak twierdzi -że to samo, tylko bardzie skoncentrowane
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 10, 2012 09:49   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Ja się trochę bawię proporcjum,bo ta klasyczna jest dla mnie za ciasna.
Jaki masz MCT?
Podobno na tłuszczówce niezbyt to działa.

z olimpa jakieś. cena niewysoka więc można testowo zainwestować. Chociaż to ZTCP olej kokosowy sporo tych tłuszczy posiada. ten od buletproofa w komentarzach co najmniej tak twierdzi -że to samo, tylko bardzie skoncentrowane

Stestuj waść i powiesz co myślisz :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 09:55   

Blade napisał/a:
no i na szklankę kawy czyli 250 ml to tak ze 20 g masła max, bo inaczej prawie same masło u góy pływa, smaczne jest tylko tak na wygląd do d..

Znajomek po wrzuceniu masla do kawy radzi jeszcze zabieg na tej kawce z maslem tym:

Podobno wtedy jest juz calkiem cacy w smaku i konsystencji.

Blade napisał/a:
a mct zakupiłem wczoraj, obaczymy co to warte

heheh szybki :D a linka wisiala od dawna na forku hehe czasami jednak sie nie zwraca uwagi ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 09:56   

Blade napisał/a:
Chociaż to ZTCP

co to za skrot?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 11:09   

zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
Chociaż to ZTCP

co to za skrot?

z tego co pamiętam ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 12:34   

Sie teraz zastanawiam czy lepiej wziac sobie aeropress czy frenchpress. Niby podobne ale inne. Ktos mial do czynienia z jednym i drugim?

Frenchpress http://www.youtube.com/watch?v=9B4n-iUW_wI
Aeropress http://www.youtube.com/wa...feature=related
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 12:38   

zyon napisał/a:
Sie teraz zastanawiam czy lepiej wziac sobie aeropress czy frenchpress. Niby podobne ale inne. Ktos mial do czynienia z jednym i drugim?


pod kątem ceny to frenchpress ;) w markietach do wyboru do koloru w okolicach 20-30 zyla, zasada działania chyba ta sama? chociaż ten aeropress ma jakieś filtry papierowe, zatrzymuje malutkie fusy chyba - jutro spróbuję zmielić kawę grubiej, żeby uniknąć takiego pyłu
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 12:50   

Jakbym kupiowal to i tak zadna tanioche, bo po supermarkietach sie nie wlocze, tylko taki od stowki w gore, na allegro sa fajne nawet. Aeropress ma zalete, ze kawa sama sie wyciska przez wode, ale wada jest, ze filtry trzeba potem dokupic.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 12:53   

zyon napisał/a:
Jakbym kupiowal to i tak zadna tanioche, bo po supermarkietach sie nie wlocze, tylko taki od stowki w gore, na allegro sa fajne nawet. Aeropress ma zalete, ze kawa sama sie wyciska przez wode, ale wada jest, ze filtry trzeba potem dokupic.


jest też taki metalowy filterek, i wtedy nie trzeba papierowych. a ja nie wydam stówki, bo mam nadzieję, że za miesiąc - dwa będę mógł kupić - pozostając w tematach kulinarnych - nowy czajnik ;) 40 albo 48 kg
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 10, 2012 13:00   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
Sie teraz zastanawiam czy lepiej wziac sobie aeropress czy frenchpress. Niby podobne ale inne. Ktos mial do czynienia z jednym i drugim?


pod kątem ceny to frenchpress ;) w markietach do wyboru do koloru w okolicach 20-30 zyla, zasada działania chyba ta sama? chociaż ten aeropress ma jakieś filtry papierowe, zatrzymuje malutkie fusy chyba - jutro spróbuję zmielić kawę grubiej, żeby uniknąć takiego pyłu

Jak mielisz grubo,to chyba omijasz trochę kofeiny i aromatu?
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 13:04   

Gavroche napisał/a:
Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
Sie teraz zastanawiam czy lepiej wziac sobie aeropress czy frenchpress. Niby podobne ale inne. Ktos mial do czynienia z jednym i drugim?


pod kątem ceny to frenchpress ;) w markietach do wyboru do koloru w okolicach 20-30 zyla, zasada działania chyba ta sama? chociaż ten aeropress ma jakieś filtry papierowe, zatrzymuje malutkie fusy chyba - jutro spróbuję zmielić kawę grubiej, żeby uniknąć takiego pyłu

Jak mielisz grubo,to chyba omijasz trochę kofeiny i aromatu?


jak już, to chyba tylko kofeiny?to nie chodzi o to żeby grudki były grube, tylko żeby tego pyłu nie było - w sensie, że nie jak pieprz do steka tylko deczko cieniej ;) świeżo zmielona kawa chyba niezależnie od stopnia zmielenia aromat ma przepiękny :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 08:33   

joł,

weekend luźny, pomijając niedzielny poranek - 9 km biegiem i 20 minut w wannie z zimną wodą i lodem - cholera, nie mam termometru, muszę sprawdzić jaka mniej więcej temperatura.

dzisiaj rano dwa żółtka, 15 minut z kettlebellem, kawa z masłem i MCT i niecałe 3 km spokojnym tempem. potem zimny prysznic, omlecik i do pracy :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 08:29   

uff, dzisiaj się wyspałem - jakoś 2-3 nocki budziłem się o 2-3 i już koniec spania - więc wczoraj po południu byłem już zombi ;) wczoraj zapodałem sporą ilość tłuszczu jako dodatek do ziemniorów i dzisiaj cała nocka jak kłoda - obudziłem się sam o wyznaczonej porze, czyli 5:40 i do boju: jako siłka dzisiaj rąbanie drewna, a potem 3 km sprintów - no i świat nabrał blasku :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 14, 2012 08:34   

Blade napisał/a:
uff, dzisiaj się wyspałem - jakoś 2-3 nocki budziłem się o 2-3 i już koniec spania - więc wczoraj po południu byłem już zombi ;) wczoraj zapodałem sporą ilość tłuszczu jako dodatek do ziemniorów i dzisiaj cała nocka jak kłoda - obudziłem się sam o wyznaczonej porze, czyli 5:40 i do boju: jako siłka dzisiaj rąbanie drewna, a potem 3 km sprintów - no i świat nabrał blasku :)

Ja przed snem wczoraj nawaliłem się bananami.
Z braku innych węgli pod ręką.
Dzisiaj jak młody bóg :)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 08:39   

Gavroche napisał/a:

Ja przed snem wczoraj nawaliłem się bananami.
Z braku innych węgli pod ręką.
Dzisiaj jak młody bóg :)


do bananów mam jakąś podświadomą niechęć - kiedyś długo walczyłem z lambliami, które to zgodnie z miejskimi legendami siedzą podobno w bananach ;) no a poza tym fruktoza ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 08:46   

A ja wczoraj zjadlem jajecznice i jakos slabo mi sie spalo, od 3 do 4 nie mogelm zasnac. Cos jest na rzeczy?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 08:51   

zyon napisał/a:
A ja wczoraj zjadlem jajecznice i jakos slabo mi sie spalo, od 3 do 4 nie mogelm zasnac. Cos jest na rzeczy?


może to o to chodzi?
http://www.e-gym.pl/showt...-W%EAgle-na-noc
białko przyspiesza metabolizm, a węgle uspokajają?
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 09:10   

No wiadomo ogolnie, pewnie to to. Mialem swiadomosc, ze tak moze byc i sie nie niestety przeliczylem. Wody tez wytloczyem w nocy troche.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 14, 2012 09:20   

Co parę dni staram sie zjadac wiecej wyngla,a ze to przypada na noc,co parę dni się wysypiam :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 11:37   

ja ostatnio nie mam ochoty na zadne wegle oprocz ziemniakow. to moge wsuwac workami niemal. slyszalem tu i owdzie, ze "wengle zabijajom" i jakos tak mi sie wrylo w swiadomosc :(
to chyba robota tego szkodnika Taubesa
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sie 14, 2012 11:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 12:09   

zyon napisał/a:
ja ostatnio nie mam ochoty na zadne wegle oprocz ziemniakow. to moge wsuwac workami niemal. slyszalem tu i owdzie, ze "wengle zabijajom" i jakos tak mi sie wrylo w swiadomosc :(
to chyba robota tego szkodnika Taubesa

ja ostatnio też tylko ziemniory - tanie i dobre bo dobre i tanie ;)opuściła mnie fobia węglowa i dobrze mi z tym :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 14, 2012 13:26   

Cytat:
do bananów mam jakąś podświadomą niechęć - kiedyś długo walczyłem z lambliami, które to zgodnie z miejskimi legendami siedzą podobno w bananach ;) no a poza tym fruktoza ;)

Fruktozę już przerabialiśmy.
Nie zabija.
A co z lambliami?
Blade,jak to u Ciebie wyszło?
Źle się czułeś czy jak?
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 13:30   

Gavroche napisał/a:

Fruktozę już przerabialiśmy.
Nie zabija.
A co z lambliami?
Blade,jak to u Ciebie wyszło?
Źle się czułeś czy jak?


no ale na redukcji to nie chyba. no chyba żeby z pół godziny przed ziemniorami niewielką ilość, żeby insuline wypłaszczyć?

lamblie - pobolewało mnie w okolicach wątroby. paru różnych lekarzy i nic a w końcu starsza, mądra lekarka w ciagu minuty temat przewidziała. Potem dłuugie leczenie. Generalnie objawy mogą być drastycznie różne, nie ma jakiś jednoznacznych.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 14, 2012 13:43   

Cytat:
no ale na redukcji to nie chyba.

Na redukcji skrobia bezpieczniejsza przy LC.
Cytat:
no chyba żeby z pół godziny przed ziemniorami niewielką ilość, żeby insuline wypłaszczyć?

Chyba heblem ;D

Cytat:
lamblie - pobolewało mnie w okolicach wątroby. paru różnych lekarzy i nic a w końcu starsza, mądra lekarka w ciagu minuty temat przewidziała. Potem dłuugie leczenie. Generalnie objawy mogą być drastycznie różne, nie ma jakiś jednoznacznych.

Ale raczej jako dyskomfort czy nap...nie to odczuwałeś?
Jeden z moich psów ma/miał lambliozę,przypadkiem stwierdzoną i wet nie kazał ruszać.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 13:49   

Gavroche napisał/a:

Ale raczej jako dyskomfort czy nap...nie to odczuwałeś?
Jeden z moich psów ma/miał lambliozę,przypadkiem stwierdzoną i wet nie kazał ruszać.


dyskomfort, nie nap... ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 14, 2012 13:50   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Ale raczej jako dyskomfort czy nap...nie to odczuwałeś?
Jeden z moich psów ma/miał lambliozę,przypadkiem stwierdzoną i wet nie kazał ruszać.


dyskomfort, nie nap... ;)

Tak pytam,bo może psisko cierpi,a nie mówi,bo mientki nie jest ;D
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 02:10   

Gavroche napisał/a:
Tak pytam,bo może psisko cierpi,a nie mówi,bo mientki nie jest

Moze mieć bolerioze -mojej kolezanki pies złapał kleszcza
i okazało sie ,ze choroba zaatakowała mu wątrobe
_________________
pozdrawiam
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 09:27   

joł,

wczoraj luz. dwadzieścia parę km rowerem po pagórkach. Dzisiaj po południu będę rębał ;) więc zaliczam to jako siłkę

mam ochotę zrobić sobie przerwę od wszystkiego, no może poza siłką. zresztą takie mam wrażenie słabości jakiejś. Ketonuria występuje silna, dziwi mnie to bo przy ucięciu węgli a białku dużym nie było - więc organizm węgle z białek robił wychodzi na to. Teraz chyba dopiero przestawiam się na tłuszcz. Sisson zaleca wtedy odpuszczenie wysiłków aero, tylko siłka
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 09:28   

figa napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Tak pytam,bo może psisko cierpi,a nie mówi,bo mientki nie jest

Moze mieć bolerioze -mojej kolezanki pies złapał kleszcza
i okazało sie ,ze choroba zaatakowała mu wątrobe

Nie,nie borelioza wykluczona.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 09:34   

Blade napisał/a:
joł,

wczoraj luz. dwadzieścia parę km rowerem po pagórkach. Dzisiaj po południu będę rębał ;) więc zaliczam to jako siłkę

mam ochotę zrobić sobie przerwę od wszystkiego, no może poza siłką. zresztą takie mam wrażenie słabości jakiejś. Ketonuria występuje silna, dziwi mnie to bo przy ucięciu węgli a białku dużym nie było - więc organizm węgle z białek robił wychodzi na to. Teraz chyba dopiero przestawiam się na tłuszcz. Sisson zaleca wtedy odpuszczenie wysiłków aero, tylko siłka

Rób jak czujesz.
Uważam,że przerwy zazwyczaj robią więcej dobrego niż złego.
Zwłaszcza jak się od jakiegoś czasu drepcze w kółko lub coś zmienia.
Odpuść nawet siłke,a co!
Za parę tygodni wrócisz i wszystko będzie się palić w rękach!
Dopiero się przestawiasz?
Eeee,możliwe?
Jak masz teraz ustawione GSO?
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 09:40   

Gavroche napisał/a:
Dopiero się przestawiasz?
Eeee,możliwe?
Jak masz teraz ustawione GSO?


no właśnie dziwne to jakieś. z drugiej strony od dłuższego czasu nie spożywałem tyle tłuszczu i nie jechał na tak niskim białku. Więc może jednak za dużo węgli z białek było?

na kg wagi należnej - zakładam, że u mnie to 85-90 kg spożywam gram białka, , tłuszczu nie liczę ale myślę że ok 2 g i 0,8 węgli
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 09:45   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Dopiero się przestawiasz?
Eeee,możliwe?
Jak masz teraz ustawione GSO?


no właśnie dziwne to jakieś. z drugiej strony od dłuższego czasu nie spożywałem tyle tłuszczu i nie jechał na tak niskim białku. Więc może jednak za dużo węgli z białek było?

na kg wagi należnej - zakładam, że u mnie to 85-90 kg spożywam gram białka, , tłuszczu nie liczę ale myślę że ok 2 g i 0,8 węgli

Czyli opty klasyka na zwalanie fatu.
Dobrze,jeśli idzie.
Ja mam jakieś 1,5 białka i chodzę wk...ny z głodu.
Tak nisko jak Ty nie zejdę.
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 10:06   

Ja nawet nie robiąc nic nie moge na 1g białka na kg masy , tzn idzie jakoś ale trace mięso ...
Przy tłuszczu około 2g na kg i ww 1 g na kg...
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 10:13   

chill napisał/a:
Ja nawet nie robiąc nic nie moge na 1g białka na kg masy , tzn idzie jakoś ale trace mięso ...
Przy tłuszczu około 2g na kg i ww 1 g na kg...

Ciekawe co Mariusz powie?
Może za dużo biała?
Trza obciąć przy samej ...ie.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 10:22   

Gavroche napisał/a:

Czyli opty klasyka na zwalanie fatu.
Dobrze,jeśli idzie.
Ja mam jakieś 1,5 białka i chodzę wk...ny z głodu.
Tak nisko jak Ty nie zejdę.


taaa - mówiłem, że wracam do korzeni ;) idzie, idzie
i głodny kurcze nie jestem, aż dziwne, bo mięsem nie potrafiłem się ostatnio nażreć, mógłbym i 3 g na kg zjeść, a tu inaczej
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 10:26   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Czyli opty klasyka na zwalanie fatu.
Dobrze,jeśli idzie.
Ja mam jakieś 1,5 białka i chodzę wk...ny z głodu.
Tak nisko jak Ty nie zejdę.


taaa - mówiłem, że wracam do korzeni ;) idzie, idzie
i głodny kurcze nie jestem, aż dziwne, bo mięsem nie potrafiłem się ostatnio nażreć, mógłbym i 3 g na kg zjeść, a tu inaczej

Też zauważyłem,że mięso niekoniecznie...
Wątroba,ser żółty i jaja.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 10:30   

Nigdy nie jadałem g/kg, tak karmi się "prosiaki" ;)

Może czas wrócić do
Cytat:
Białko tak mniej wiecej 1,5 g na kg masy, tłuszczu zazwyczaj 200-300, ww 40-70.

no i na surowo ;)
ewentualnie
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#208279
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Sie 16, 2012 10:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 10:36   

wczoraj na przykład grubo ponad 100 g węgli, bo na wieczór z racji urodzin Małżonki zamiast ziemniorów spaghetti itp plus ze 3 szoty tequili ;)

na dzisiaj upiekłem sobie coś w stylu pasztetu z 8 jajek, brokułów i kalafiora. Rano dwa plastry z masłem i pomidorkiem. Teraz ketony na jeden plusik. A rano nie cwiczyłem
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 16:52   

Mariusz_ napisał/a:
Nigdy nie jadałem g/kg, tak karmi się "prosiaki" ;)

Może czas wrócić do
Cytat:
Białko tak mniej wiecej 1,5 g na kg masy, tłuszczu zazwyczaj 200-300, ww 40-70.

no i na surowo ;)
ewentualnie
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#208279

Tak sobie myślę...
Było gdzieś o tym,że na LC można się nabawić insulinooporności,z racji niskiego spożywania węgli.
A jak wrażliwość na insulinę do bani,to mięsa nie zbudujesz,siły nie bardzo i oponka się pojawia ;D
Jeśli to prawda,to obcinać wyngle niemal do zera,czy przeciwnie,dać więcej,by ciało się nauczyło reagować?
Jak to jest?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 17:04   

Gavroche napisał/a:
Było gdzieś o tym,że na LC można się nabawić insulinooporności,z racji niskiego spożywania węgli.

Tyle tych teorii.....jedna mowi, ze od nadmiaru insuliny mozna sie nabawic opornosci, inna, ze od jej komletnego braku, czyli najlepiej byc posrodku i nie dac zadnej skrajnosci szansy?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 17:12   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Było gdzieś o tym,że na LC można się nabawić insulinooporności,z racji niskiego spożywania węgli.

Tyle tych teorii.....jedna mowi, ze od nadmiaru insuliny mozna sie nabawic opornosci, inna, ze od jej komletnego braku, czyli najlepiej byc posrodku i nie dac zadnej skrajnosci szansy?

Tylko,że to koryto jakieś ;D
Też nie bardzo.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 17:21   

Gavroche napisał/a:
Jeśli to prawda,to obcinać wyngle niemal do zera

glukoza potrzebna jest :D
Lepiej dostarczyć ją z zewn niż wewnatrz http://forum.dr-kwasniews...cseen#msg175034

http://forum.dr-kwasniews...27375#msg127375
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Sie 16, 2012 17:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 17:21   

zyon napisał/a:
czyli najlepiej byc posrodku i nie dac zadnej skrajnosci szansy

B:T:W
1:2,5-3,5:0,5-1
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 17:37   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Jeśli to prawda,to obcinać wyngle niemal do zera

glukoza potrzebna jest :D
Lepiej dostarczyć ją z zewn niż wewnatrz http://forum.dr-kwasniews...cseen#msg175034

http://forum.dr-kwasniews...27375#msg127375

Znawca żab,he,he.
Ten pan Admin to siupny człowienio :)
Chodziło mi bardziej o to jak nima wrażliwości na insulinę,to ciąć wyngle czy co?
Jak DO leczy cukrzycę,zum beispiel?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 17:45   

Gavroche napisał/a:
Jak DO leczy cukrzycę,zum beispiel?

http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&cat=1&nx=50
Wykonać! ;)

A co masz problem? Chcesz się podrasować? ;)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 17:51   

Cytat:
A co masz problem? Chcesz się podrasować? ;)

Problemy to moja specjalność :)
Rozwiązuję pewien problem szachowy i tak mi się pomyślało.
Poczytam,poczytam.
A podrasowane silniczki to krótko chodzom :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 18:00   

Cytat:
Jeśli się kotów nie boją, to szybko wyginą "na wolności". 

Pan Admin taki zootechnik,a nie wie,że na wolności to Rattus norvegicus myszkom groźny,nie kot.
Ale chociaż biochemia go kocha z wzajemnością ;D
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Czw Sie 16, 2012 18:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 18:07   

Gavroche napisał/a:
Blade napisał/a:
joł,

wczoraj luz. dwadzieścia parę km rowerem po pagórkach. Dzisiaj po południu będę rębał ;) więc zaliczam to jako siłkę

mam ochotę zrobić sobie przerwę od wszystkiego, no może poza siłką. zresztą takie mam wrażenie słabości jakiejś. Ketonuria występuje silna, dziwi mnie to bo przy ucięciu węgli a białku dużym nie było - więc organizm węgle z białek robił wychodzi na to. Teraz chyba dopiero przestawiam się na tłuszcz. Sisson zaleca wtedy odpuszczenie wysiłków aero, tylko siłka

Rób jak czujesz.
Uważam,że przerwy zazwyczaj robią więcej dobrego niż złego.
Zwłaszcza jak się od jakiegoś czasu drepcze w kółko lub coś zmienia.
Odpuść nawet siłke,a co!
Za parę tygodni wrócisz i wszystko będzie się palić w rękach!

Ja wlasnie sobie chwilowo odpuscilem, przyjdzie odwaznik i stojaki do sztangi to sobie zaplanuje.

Pare dni laby sobie zrobilem, oprocz drazka obok ktorego nigdy nie moge przejsc obojetnie :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 18:11   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Blade napisał/a:
joł,

wczoraj luz. dwadzieścia parę km rowerem po pagórkach. Dzisiaj po południu będę rębał ;) więc zaliczam to jako siłkę

mam ochotę zrobić sobie przerwę od wszystkiego, no może poza siłką. zresztą takie mam wrażenie słabości jakiejś. Ketonuria występuje silna, dziwi mnie to bo przy ucięciu węgli a białku dużym nie było - więc organizm węgle z białek robił wychodzi na to. Teraz chyba dopiero przestawiam się na tłuszcz. Sisson zaleca wtedy odpuszczenie wysiłków aero, tylko siłka

Rób jak czujesz.
Uważam,że przerwy zazwyczaj robią więcej dobrego niż złego.
Zwłaszcza jak się od jakiegoś czasu drepcze w kółko lub coś zmienia.
Odpuść nawet siłke,a co!
Za parę tygodni wrócisz i wszystko będzie się palić w rękach!

Ja wlasnie sobie chwilowo odpuscilem, przyjdzie odwaznik i stojaki do sztangi to sobie zaplanuje.

Pare dni laby sobie zrobilem, oprocz drazka obok ktorego nigdy nie moge przejsc obojetnie :D

Do mnie się skrada cichcem odłożenie ciężarów na kwartał lub koło tego.
Only bodyweight jak mówią Czesi :)
Ale to po nowym roku dopiero.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 18:19   

zyon napisał/a:
Pare dni laby sobie zrobilem, oprocz drazka obok ktorego nigdy nie moge przejsc obojetnie

to plecy jak szafa som.. :) ;)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 18:21   

Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
Pare dni laby sobie zrobilem, oprocz drazka obok ktorego nigdy nie moge przejsc obojetnie

to plecy jak szafa som.. :) ;)

Raczej szafeczka z "Podziemnego kręgu" :)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 20:15   

oby,tyklko nie wygladalo to jak: miliony monet -bicdps i nic :hihi:
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 21:17   

Gavroche napisał/a:
Do mnie się skrada cichcem odłożenie ciężarów na kwartał lub koło tego.
Only bodyweight jak mówią Czesi :)
Ale to po nowym roku dopiero.


Ale chyba nie będziesz robił dziesiątek powtórzeń ? :roll:
A co ze stawami ? reset.... ?
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 21:23   

chill napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Do mnie się skrada cichcem odłożenie ciężarów na kwartał lub koło tego.
Only bodyweight jak mówią Czesi :)
Ale to po nowym roku dopiero.


Ale chyba nie będziesz robił dziesiątek powtórzeń ? :roll:
A co ze stawami ? reset.... ?

Nie,dużo powtórzeń upokarzające jest :D
Tradycyjnie:
podciąganie
pompki
przysiady
Wersje jednokończynowe.
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 21:31   

A no chyba że tak . Już jedna pompka na jednej ręce to nie lada wyczyn co dopiero kilka ...
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 21:35   

chill napisał/a:
A no chyba że tak . Już jedna pompka na jednej ręce to nie lada wyczyn co dopiero kilka ...

No bez jaj!
Serio?
Pompki to łatwe,drążek trudny jednorącz.
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 21:43   

Ja tam słaby jestem w takie klocki , ale jednorącz - jednorącz zupełnie czy z trzymaniem za nadgarstek ?
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 21:44   

chill napisał/a:
Ja tam słaby jestem w takie klocki , ale jednorącz - jednorącz zupełnie czy z trzymaniem za nadgarstek ?

He,he,z trzymaniem za nadgarstek to oburącz.
Drugie ramię za plecami.
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 22:00   

Czizus to już hardcore ostry ..... powodzenia .. :papa:
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 08:23   

Gavroche napisał/a:
chill napisał/a:
A no chyba że tak . Już jedna pompka na jednej ręce to nie lada wyczyn co dopiero kilka ...

No bez jaj!
Serio?
Pompki to łatwe,drążek trudny jednorącz.

tu się zgodzę - miałem przerwę w używaniu Caculina i jak mi mój Młody kazał robić pompki na jednej ręce - bo On też ćwiczy jak ja ćwiczę ;) )) - to ogromny progres. Ale z podciąganiem kupa :(

wczoraj pół godzinki rębania - trzeba było stres z karku zrzucić; a tak to odpoczywam - w planie tydzień co najmniej spokoju i czasu na przestawienie się na tłuszcz
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
krobert

Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 53
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 18:26   

Wiem, że niepolitycznie, ale nawiązując do zrzucania obwodu i kombinacji węglami podkleję cytat z 'Dr radzi':

Cytat:
Można zmusić organizm do spalania własnego tłuszczu w sposób następujący: należy spożywać 2 posiłki dziennie (bez przejadania się), w których powinna być minimalna ilość węglowodanów - po 5-10 g. Resztę węglowodanów, w dowolnie wybranym produkcie, czy produktach, czyli 30-40 g należy zjeść przez snem. Nie należy przy tym już zjadać białka, czy tłuszczu. Tłuszcze z przewodu pokarmowego kierowane są do krwi, skąd są bardzo szybko pobierane przez komórki. W ten sposób mają zapas paliwa i energii. Gdy człowiek wprowadzi do swego organizmu po kilku godzinach od ostatniego posiłku tylko węglowodany, to aby je przyswoić, spalić lub przetworzyć na tłuszcze i cholesterol, czy przetworzyć w inny sposób, organizm musi zainwestować sporo energii. Tę energię musi pobrać ze spalania własnej tkanki tłuszczowej. W ten sposób ubywa się na wadze 2-3 kg miesięcznie.


Reszta tu: http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=778
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Sie 18, 2012 10:17   

zyon napisał/a:
Sie teraz zastanawiam czy lepiej wziac sobie aeropress czy frenchpress. Niby podobne ale inne. Ktos mial do czynienia z jednym i drugim?

Frenchpress http://www.youtube.com/watch?v=9B4n-iUW_wI
Aeropress http://www.youtube.com/wa...feature=related


Kupilem aeropressa. Pyszna kawka wychodzi.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 08:58   

zyon napisał/a:
zyon napisał/a:
Sie teraz zastanawiam czy lepiej wziac sobie aeropress czy frenchpress. Niby podobne ale inne. Ktos mial do czynienia z jednym i drugim?

Frenchpress http://www.youtube.com/watch?v=9B4n-iUW_wI
Aeropress http://www.youtube.com/wa...feature=related


Kupilem aeropressa. Pyszna kawka wychodzi.


ja się już tez uzależniłem od frenchpressa. no i świeżo mielona kawa to jednak dodatkowy plus. niech żyje hedonizm :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 09:01   

z tym luzowaniem sobie to był dobry plan, tylko że nie działa ;)

w sobotę prace remontowo - ogrodowe u mojej Mamy - wbijanie słupów pod płot, ścinanie drzewek - aż po ciemną noc, siłownia jak się patrzy ;) dzisiaj rano 10 minut nartorolek - w końcu zaczyna wychodzić, jutro pojadę więcej ;) a wieczorkiem tradycyjnie rębanie ;) energia mnie roznosi :D
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 10:12   

A jak tam wątroba reaguje na kawe ? Chyba nie bardzo, podobnie jak alko ?
Pytam bo lubie smak , samopoczucie po niej ale na dłuższą metę mi szkodzi i zrezygnowałem oczywiście tylko z expressu...
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 10:26   

chill napisał/a:
A jak tam wątroba reaguje na kawe ? Chyba nie bardzo, podobnie jak alko ?
Pytam bo lubie smak , samopoczucie po niej ale na dłuższą metę mi szkodzi i zrezygnowałem oczywiście tylko z expressu...


a z tym to chyba różne badania są? jedne że dobrze a drugie że niedobrze ;) ostatnio i tak piję jedną dziennie, więc to chyba dużego znaczenia nie ma. Inna sprawa że taka z frenchpressu jest dużo bardziej delikatna niż np z expressu moim zdaniem
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 11:49   

No ja tez tylko o jednej na dzień max ...
Ale może już taka dawka codziennie czy tam co drugi dzien nie bardzo służy wątrobie ...
Nie wiem ale nie pije nie narzekam w sumie , power mam ,, tylko ten smak czasem skusi ;)
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 09:13   

dzisiejszy poranek biegowy - ca 4 km, tempo coś koło 6:50 a średnie tętno 138, max 156 - czyli jest git, jestem zadowolony bo widzę progres. Przed biegiem kawa z masłem i mct, po biegu zaraz skusiłem się na parę śliwek i jeżyn z własnego ogródka. po południu tradycyjnie planowane rębanie - wczoraj rębałem pół godzinki, dłużej nie szło bo duchota straszna.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 09:35   

energia mnie roznosi - po wcześniejszym pójściu spać pobudka 4:30, wyspany i gotowy do boju ;) rano 3 km na nartorolkach - chyba łapię rytm, coraz płynnej się jeździ. No i wszystko ładnie chodzi, bo jeździ się z kijami, jak na biegówkach. wczoraj wieczorkiem tradycyjne rębanie, dzisiaj powtórka ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 08:09   

hejka,

dzisiaj miały byś sprinty, ale mi się nie chciało ;) takie miłe poranne zmęczenie po wczorajszym rębaniu ;) chłodniej trochę, więc dyszka rowerem do pracy.

Olej MCT: na mnie jednak chyba raczej nie działa. Nie notuję jakichś specjalnych drastycznych spadków. Czy więcej poweru na ćwiczeniach spowodowanych jest jego użyciem? wątpię. Spożywam więcej tłuszczu i to chyba przez to. A taniej i zdrowiej wyjdzie chyba porządne masło ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 23, 2012 08:41   

Dzieńdoberek!
Ot,zdrowe podejście!
Nic na siłę.
Mi świetnie wchodzi teraz łój,w miksie ze smalcem.
Masło takie mało konkretne się wydaje,ale pasuje świetnie do jaj,jakiś placków i placuszków :)
No i do tej Twojej kawy,na pewno.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 08:44   

Gavroche napisał/a:
Dzieńdoberek!
Ot,zdrowe podejście!
Nic na siłę.
Mi świetnie wchodzi teraz łój,w miksie ze smalcem.
Masło takie mało konkretne się wydaje,ale pasuje świetnie do jaj,jakiś placków i placuszków :)
No i do tej Twojej kawy,na pewno.


hehe, mój ostatni sposób na kanapki - mini jajka sadzone - z foremki, takie okrągłe, do tego plasterki masła, na wierzch pomidor podkradnięty Teściowej z ogródka, pieprz i sól. Muszę przyznać, że masełko pod tytułem kerrygold rzeczywiście super. tylko ta cena :?
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 08:36   

joł,

dzisiaj luzik 0 10 minut machania kettlami. Odpoczynek, bo jutro chcę połówkę Połówki testowo przebiec ;) chyba zaczynam fat palić, bo zjazd o kilogram

http://zielonagora.gazeta...ybywajcie_.html

zapraszam tak ogólnie :) zapowiada się ciekawie
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 09:22   

witajcie po urlopie

odpocząłem. Trochę biegania, trochę rębania drewna, wzorcowe wręcz odżywianie. Czekam na ustalenie się trendu ale wygląda na to, że fat zjeżdża a mięśnie zostają. Wczoraj totalnie luzacki dzień, nie licząc oczywiście koszenia trawy na całej połaci ;) dzisiaj miał być bieg długi ale że leje, Rocky został w domu i machał kettlami ;) wydolność jest, ale słabość w nogach - przestawianie się na ketony? Ketony w moczu na plusik - dwa, widać tendencję spadkową bo już było ciemne bordo ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 31, 2012 09:51   

Blade napisał/a:
rębanie
to lokalne jest ? :-)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 09:53   

dario_ronin napisał/a:
Blade napisał/a:
rębanie
to lokalne jest ? :-)


chyba tak - lokalnie u mnie ;) a może staropolskie? bo przecież był "rębajło" ;)


niestety poszło całe drewno, więc wracam do żelastwa ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 31, 2012 09:55   

Blade napisał/a:
bo przecież był "rębajło" ;)
do Ciebie pasuje ;)
D
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 09:14   

dobry dzień :)

mam wrażenie, że idzie ku dobremu ;) więc tak: weekend luźny, pomijając wczorajsze długie wybieganie ca 14 km. Dieta cały czas ta sama (dziwne, nie Zyon? ;) waga spada, wydolność ok. Chyba zachodzi przestawienie na tłuszcz, bo np dzisiaj, wczoraj i przedwczoraj przy podaży węgli pomiędzy 30 a 50 g prawie nie ma ketonów w moczu.

Dzisiaj rano 7 km biegu do pracy, spokojnie, 3 kilometry z metronomem zamiast muzyki - tempo 180. Cholera, ciężko utrzymać, ale jednocześnie te małe kroczki zmieniają mechanikę biegu, wyższe tempo przy niższym tętnie. Aczkolwiek achilles się odezwał więc muszę popracować na techniką.

tyle ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Wrz 04, 2012 10:20   

joł ;)

dzisiaj rano p90x chest & back - roznosi mnie energia ;) potem 7 km do pracy biegiem, lekko achilles pobolewa więc może zrobię sobie przerwę

przed ćwiczeniami ketony na jeden plusik, po ćwiczeniach zero - spalam ketony? śniadanie dopiero w pracy zjadłem, właściwie śniadanioobiad
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 04, 2012 10:53   

jak mierzysz te ketony?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Wrz 04, 2012 10:56   

zyon napisał/a:
jak mierzysz te ketony?

ketodiastix
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 04, 2012 11:07   

aha, ok, ale po co to mierzysz? tak codziennie to robisz?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Wrz 04, 2012 11:19   

zyon napisał/a:
aha, ok, ale po co to mierzysz? tak codziennie to robisz?


ostatnio tak - Zulugula w którymś poście robił skrót książki o przestawianiu się na tłuszcz sportowców - wynikało z tego, że po 2-3 tygodniach w efekcie adaptacji znikają ketony z moczu
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 04, 2012 11:21   

i co, znikaja? czy regulujesz to iloscia weglowodanow?

@ co do tej ksiazki, to w pl wyszla ksiazka tych naukowcow (nie ta sama ale na ten temat) jako Nowa Dieta Atkinsa. Autorzy to Phinney, Westman i Volek, ci od Art of... i ci sami z tego artykulu o tym kolesiu co wygral 100milowy maraton w USA
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Wrz 04, 2012 11:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Wrz 04, 2012 11:32   

zyon napisał/a:
i co, znikaja? czy regulujesz to iloscia weglowodanow?

@ co do tej ksiazki, to w pl wyszla ksiazka tych naukowcow (nie ta sama ale na ten temat) jako Nowa Dieta Atkinsa. Autorzy to Phinney, Westman i Volek, ci od Art of... i ci sami z tego artykulu o tym kolesiu co wygral 100milowy maraton w USA


to ciekawe, widziałem w empiku ale olałem szczerze mówiąc

a zjadam codziennie to samo mniej więcej jeśli chodzi o BTW, no może różnie z tłuszczem bo jak jestem głodny to jem. Węgle tak do 50 g dziennie. Jak na razie znikają, szczególnie po wysiłku - kombinuję sobie, że organizm wykorzystuje jako paliwo i dlatego nadmiar nie trafia do moczu
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 10:27   

dzień dobry :)

dzisiaj w ramach aktywnej regeneracji 10 km rowerem do pracy. Miało być rano p90x, ale po przedwczorajszym treningu lekkie zakwasy - wiec dałem mięśniom czas na rośnięcie ;)

ktoś widział to?
http://www.youtube.com/watch?v=Pfna7nV7WaM

Martin Berkhan wspomina o tym na fejsie:
In the BBC Horizon program a few weeks ago, the primary point of focus in regards to fasting/intermittent fasting was IGF-1.

Specifically, fasting increased life span due to its effects of IGF-1.

High IGF-1 = bad.
Low IGF-1 = good.
Fasting lowers IGF-1= good.
Low-protein diet drops IGF-1 also = good.
IF + low-protein diet = optimal approach for health and longevity. (According to scientist)

For health, happiness and longevity, we should therefore fast to drop IGF-1. The longer the better.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 10:40   

Nic nowego, gdyby więcej czytało się niedoszłego polskiego Noblistę człowiek nie podniecałby się nadto . he he :D
E tam czytało, zrozumiało co chce przekazać! :pada: :hihi:
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Wrz 06, 2012 10:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 10:43   

Mariusz_ napisał/a:
Nic nowego, gdyby więcej czytało się niedoszłego polskiego Noblistę człowiek nie podniecałby się nadto . he he :D
E tam czytało, zrozumiało co chce przekazać! :pada: :hihi:


w zasadzie ostatnio wychodzi mi taki naturalny IF ;) śniadanie w pracy o 10, potem jeszcze coś po drodze i po powrocie kole 18stej kolacyjka, czyli warzywka z tuscem ;) i okienko 8 godzinne mniej więcej jedzeniowe zakończone
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 08:21   

witojcie :)

w sobotę bieg bachusa czyli 10 kilometrów ulicami zielonej góry. Bieg składał się z 4 kółek, miałem zająca na 0:55 który jednak zbiesił się i pobiegł 0:49 nie uprzedzając mnie o tym wcześniej. W efekcie pierwsze kółko przebiegłem za szybko, aż do trzeciego walczyłem z kolką ale ogólnie skończyłem na godzinie :) jestem zadowolony, bo przy takim treningu w kratkę poszło nieźle, wiem co zmienić na połówkę.

dzisiaj olewatorstwo, może delikatnie pomacham żelastwem wieczorkiem
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 11:14   

Blade napisał/a:
witojcie :)

w sobotę bieg bachusa czyli 10 kilometrów ulicami zielonej góry. Bieg składał się z 4 kółek, miałem zająca na 0:55 który jednak zbiesił się i pobiegł 0:49 nie uprzedzając mnie o tym wcześniej. W efekcie pierwsze kółko przebiegłem za szybko, aż do trzeciego walczyłem z kolką ale ogólnie skończyłem na godzinie :) jestem zadowolony, bo przy takim treningu w kratkę poszło nieźle, wiem co zmienić na połówkę.

dzisiaj olewatorstwo, może delikatnie pomacham żelastwem wieczorkiem

Bade,Ty takie wytrzymałościowiec jezdeś :D
Czytujesz chłopaków ze Sport Academy?
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 11:17   

Gavroche napisał/a:

Bade,Ty takie wytrzymałościowiec jezdeś :D
Czytujesz chłopaków ze Sport Academy?


bieganie u mnie najlepiej czyść mózgownicę z nadmiaru niepotrzebnych myśli ;) siłka tez, ale bieganie lepiej ;) no i mogę zaległości muzyczne nadrobić ;) muszę spróbować z jakimś audiobookiem

a coś konkretnego ze sport academy?
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 11:28   

Cytat:
a coś konkretnego ze sport academy?

Nie bardzo,niby stronka o sporcie,ale mocno wytrzymałościówka podkreślona.
Za to gdybyś supli potrzebował... :shock:
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 11:29   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
a coś konkretnego ze sport academy?

Nie bardzo,niby stronka o sporcie,ale mocno wytrzymałościówka podkreślona.
Za to gdybyś supli potrzebował... :shock:


poczytam

z supli ostatnio żółtka i masło kerrygold ;)

aha - prze biegiem z racji soboty pozwoliłem sobie na domowej roboty spaghetti ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Ostatnio zmieniony przez Blade Pon Wrz 10, 2012 11:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 11:35   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
a coś konkretnego ze sport academy?

Nie bardzo,niby stronka o sporcie,ale mocno wytrzymałościówka podkreślona.
Za to gdybyś supli potrzebował... :shock:


poczytam

z supli ostatnio żółtka i masło kerrygold ;)

aha - prze biegiem z racji soboty pozwoliłem sobie na domowej roboty spaghetti ;)

Ja to wyngle tylko wieczorem,gdybym zjadł w dzień to spioch i tyle :D
Z tego co czytałem o biegających na tłuszczu ,też biorą niewielką ilość cukrów w trasę,nie?
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 11:43   

Gavroche napisał/a:

Z tego co czytałem o biegających na tłuszczu ,też biorą niewielką ilość cukrów w trasę,nie?


tak - ale to już na długie trasy, od półmaratonu w górę - tak przypuszczam

Górski w fizjologii sportowców coś tam chyba pisał o 2-3 godzinach na wypalenie glikogenu - więc chyba biorą w razie co jakby się wypalił. Inna spraw, że chyba zależnie od tempa - przypuszczam, że takich maratonów typu 70 km i więcej nie lecą non stop na wysokim tętnie

tak też sobie kombinuję, że kluczem jest takie wytrenowanie organizmu, żeby dobre tempo trzymać na aerobowym tętnie - i wtedy głównie tłuszcz się pali
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 11:54   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Z tego co czytałem o biegających na tłuszczu ,też biorą niewielką ilość cukrów w trasę,nie?


tak - ale to już na długie trasy, od półmaratonu w górę - tak przypuszczam

Górski w fizjologii sportowców coś tam chyba pisał o 2-3 godzinach na wypalenie glikogenu - więc chyba biorą w razie co jakby się wypalił. Inna spraw, że chyba zależnie od tempa - przypuszczam, że takich maratonów typu 70 km i więcej nie lecą non stop na wysokim tętnie

tak też sobie kombinuję, że kluczem jest takie wytrenowanie organizmu, żeby dobre tempo trzymać na aerobowym tętnie - i wtedy głównie tłuszcz się pali

Nie jestem specem,ale gadam z chłopakami,co zimą biegają w klubach na bieżniach.
I tak,interwały działają podobno tylko na początkujących i ich rola polega raczej na oszczędzaniu mięśni,a mniej na paleniu fatu.
Dla zaawansowanych tylko niskie tętno i sporadycznie tylko wyższe(raz na 5-6 treningów).
Jak to Dario mówi,żeby nie męczyć ciała :)
Kolesie jadą w większości na Ww,ale i na tłuszczach się znajdzie paru :)
Większość też twierdzi,że zwykłe Conversy są lepsze od "materacy dmuchanych" i faktycznie biegają głównie w czarnych Chuckach Taylorach,może tylko na bieżni?
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 12:27   

Gavroche napisał/a:

Nie jestem specem,ale gadam z chłopakami,co zimą biegają w klubach na bieżniach.
I tak,interwały działają podobno tylko na początkujących i ich rola polega raczej na oszczędzaniu mięśni,a mniej na paleniu fatu.
Dla zaawansowanych tylko niskie tętno i sporadycznie tylko wyższe(raz na 5-6 treningów).
Jak to Dario mówi,żeby nie męczyć ciała :)
Kolesie jadą w większości na Ww,ale i na tłuszczach się znajdzie paru :)
Większość też twierdzi,że zwykłe Conversy są lepsze od "materacy dmuchanych" i faktycznie biegają głównie w czarnych Chuckach Taylorach,może tylko na bieżni?


bieżnia sama w sobie jest amortyzowana, więc chociażby z tego powodu chyba niepotrzebne. Nie mam dylematu, na siłkę mnie nie stać więc zimę przebiegam ;)

trzeba mieć marzenia, a ja chcę w marcu b przebiec maraton w Barcelonie. I tak sobie włąśnie kombinuję, że będę biegał spokojnie do listopada, a potem zacznę trening celowy. i wtedy musi być co 3-4 trening jakieś dłuższe wybieganie w tempie maratonu, żeby organizm przyzwyczaić
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Ostatnio zmieniony przez Blade Pon Wrz 10, 2012 12:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 14:37   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Nie jestem specem,ale gadam z chłopakami,co zimą biegają w klubach na bieżniach.
I tak,interwały działają podobno tylko na początkujących i ich rola polega raczej na oszczędzaniu mięśni,a mniej na paleniu fatu.
Dla zaawansowanych tylko niskie tętno i sporadycznie tylko wyższe(raz na 5-6 treningów).
Jak to Dario mówi,żeby nie męczyć ciała :)
Kolesie jadą w większości na Ww,ale i na tłuszczach się znajdzie paru :)
Większość też twierdzi,że zwykłe Conversy są lepsze od "materacy dmuchanych" i faktycznie biegają głównie w czarnych Chuckach Taylorach,może tylko na bieżni?


bieżnia sama w sobie jest amortyzowana, więc chociażby z tego powodu chyba niepotrzebne. Nie mam dylematu, na siłkę mnie nie stać więc zimę przebiegam ;)

trzeba mieć marzenia, a ja chcę w marcu b przebiec maraton w Barcelonie. I tak sobie włąśnie kombinuję, że będę biegał spokojnie do listopada, a potem zacznę trening celowy. i wtedy musi być co 3-4 trening jakieś dłuższe wybieganie w tempie maratonu, żeby organizm przyzwyczaić

A maraton w jakim tempie się biegnie przez większość czasu?
Tętno?
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 14:45   

Gavroche napisał/a:

A maraton w jakim tempie się biegnie przez większość czasu?
Tętno?


a to już zależy od wytrenowania danego osobnika - tempo takie, na jakie organizm pozwoli w tętnie zakładam 75-85% tętna maksymalnego
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 15:11   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:

A maraton w jakim tempie się biegnie przez większość czasu?
Tętno?


a to już zależy od wytrenowania danego osobnika - tempo takie, na jakie organizm pozwoli w tętnie zakładam 75-85% tętna maksymalnego

Kurcze nawet 75 % brzmi groźnie przez kilka godzin...
Maratończycy to twardziele.
Można się śmiać z 21 w bicku,ale...
Że o triathlonie nie wspomnę :)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 15:23   

Ja zacząłbym delikatnie i przyśpieszać z 5 km :) , chyba że czyjesz moc od 500m :P
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Wrz 11, 2012 08:30   

Gavroche napisał/a:

Maratończycy to twardziele.
Można się śmiać z 21 w bicku,ale...
Że o triathlonie nie wspomnę :)


maraton uczy pokory. Chociaż triathlon, o ironmanie nie wspominając, chyba bardziej... 3,7 biegu, 180 km rowerem i na koniec maraton, czyli 42 km ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Wrz 11, 2012 08:31   

Mariusz_ napisał/a:
Ja zacząłbym delikatnie i przyśpieszać z 5 km :) , chyba że czyjesz moc od 500m :P


podczas jakiegokolwiek startu czujesz moc już od początku ;) ambicja siada na plecy i kopie w d... ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Ostatnio zmieniony przez Blade Wto Wrz 11, 2012 08:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Wrz 11, 2012 08:41   

pierwszy raz od lat podziębiłem się trochę - po biegu nie miałem czym się okryć, ale olałem to bo w końcu cold thermogenesis ;) ale gardło boli, aż dziwnie. co śmieszniejsze, pogorszyło sie po wczorajszym popołudniowym posiłku, dopóki nic nie jadłęm była lekka chrypa ale nie bolało. może sobie dzisiaj dłuższy post zrobię ;)

rano pomachałem kettlami i od razu lepiej ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 11, 2012 16:55   

Blade napisał/a:
pierwszy raz od lat podziębiłem się trochę - po biegu nie miałem czym się okryć, ale olałem to bo w końcu cold thermogenesis ;) ale gardło boli, aż dziwnie. co śmieszniejsze, pogorszyło sie po wczorajszym popołudniowym posiłku, dopóki nic nie jadłęm była lekka chrypa ale nie bolało. może sobie dzisiaj dłuższy post zrobię ;)

rano pomachałem kettlami i od razu lepiej ;)

Lekka infekcja to nic wielkiego.
Nie forsuj się zanadto.
Na gardło plukania solanką.
A u mnie łagodzi objawy obcięcie węgli,może kortyzol podbija?
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Wrz 12, 2012 08:25   

Gavroche napisał/a:

Lekka infekcja to nic wielkiego.
Nie forsuj się zanadto.
Na gardło plukania solanką.
A u mnie łagodzi objawy obcięcie węgli,może kortyzol podbija?


nie wytrzymałem - żonka wkurzyła i nerwów wykosiłem trawnik ;) i tak zresztą do wisiało nade mną, a teraz mam z 1,5 tygodnia spokoju. Dzisiaj już dużo lepiej, jeszcze chrypię ale gardło mniej boli. No i dzisiaj i jutro totalne lenistwo, bo w piątek w Tatry :)

Cholera, pobolewa mnie prawe kolano. Zresztą tak ogólnie, to jak się coś dzieje to z prawą stroną. może mam nogi nierówne? coś mi się kojarzy, że chyba w Rehasport w poznaniu jakieś wkładki dobierają. ktoś coś wie na ten temat?
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Wrz 12, 2012 09:03   

Gavroche napisał/a:
Blade napisał/a:
pierwszy raz od lat podziębiłem się trochę - po biegu nie miałem czym się okryć, ale olałem to bo w końcu cold thermogenesis ;) ale gardło boli, aż dziwnie. co śmieszniejsze, pogorszyło sie po wczorajszym popołudniowym posiłku, dopóki nic nie jadłęm była lekka chrypa ale nie bolało. może sobie dzisiaj dłuższy post zrobię ;)

rano pomachałem kettlami i od razu lepiej ;)

Lekka infekcja to nic wielkiego.

No juz nie przesadzaj, infekcje oznaczaja, ze ktos jest zdrowy. Znacznie gorzej by bylo jakby nie mial infekcji, to by oznaczalo, ze jest chory!
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
kasiaholod

Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 11
Wysłany: Śro Wrz 12, 2012 11:46   

W zamierzchlych dziejach w reha wykonywali takowe wkładki. Znajoma zrobiła szybki wywiad u tamtejszego rehabilitanta i zdecydowanie polecil Celapo w Krakowie. Jesli dobrze zapamietalam to centralne laboratorium przemyslu obuwniczego. Niby wszystko pieknie ale I tak bys musial zrobic masę badań bo przyczyny " wrażenia krotszej kończyny" mogą byc bardzo rożne.

Pozdrowko


Pw. Jest jeszcze jakis pan Nowak przy centrum pestki. Jak mi sie uda cos o owym specjaliscie odnalexc to sie odezwe
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Wrz 13, 2012 12:35   

wczoraj i dzisiaj nie robię nic - odpoczynek przed Tatrami ;) mam nadzieję, że noga podoła

a tak ogólnie przy podaży węgli dużo poniżej 50 gram zero ketonów w moczu.
białka niewiele, nie sądzę, żeby "zcukrzanie" miało miejsce
adaptacja? palenie tłuszczu? spore spadki na wadze w każdym razie
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 11:01   

witojcie

poszalałem sobie w Tatrach, wszystko było idealne - i pogoda, i góry, i ludzie. Orla Perć zaliczona z fajniejszych rzeczy

jedyne co nie halo to noga boli po zbóju :( idę zaraz do Pani od Terapii Manualnej, zwykle od Niej zaczynam, bo ortopedzi najchętniej by od razu artroskopię za 1200 zł robili. Mam cichą i durnowatą nadzieję, że do weekendu i do zielonogórskiej połówki noga się naprawi ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 15:44   

Blade napisał/a:
witojcie

poszalałem sobie w Tatrach, wszystko było idealne - i pogoda, i góry, i ludzie. Orla Perć zaliczona z fajniejszych rzeczy

jedyne co nie halo to noga boli po zbóju :( idę zaraz do Pani od Terapii Manualnej, zwykle od Niej zaczynam, bo ortopedzi najchętniej by od razu artroskopię za 1200 zł robili. Mam cichą i durnowatą nadzieję, że do weekendu i do zielonogórskiej połówki noga się naprawi ;)

Optymista ;D
Zapodasz strzała z morfiny i pobiegniesz jak Hermes!
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 15:51   

Gavroche napisał/a:

Optymista ;D
Zapodasz strzała z morfiny i pobiegniesz jak Hermes!


hehe, mam przemielone kolano, po sesji leczniczej boli jeszcze bardziej, ale podobno tak ma być. podobno dzień -dwa i będę nówka sztuka, nieśmigany ;) muszę tylko odespać, bo siłą rzeczy na wyjeździe czasu na sen zbytnio nie było ;)

realnie to chyba figa z makiem z biegania przez najbliższy czas - nawet mnie to nie martwi, i tak się miałem skupić na poniewieraniu się żelastwem ;)

aha - wydolność na tłuszczu świetna, gdyby nie ta noga to mógłbym biegać po górach ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 15:56   

Cytat:
aha - wydolność na tłuszczu świetna, gdyby nie ta noga to mógłbym biegać po górach ;)

Prawda?
Zastanawiam się,jakby tych,co robią wynik przerzucić na tłuszcze,to by się działo!
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 15:59   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
aha - wydolność na tłuszczu świetna, gdyby nie ta noga to mógłbym biegać po górach ;)

Prawda?
Zastanawiam się,jakby tych,co robią wynik przerzucić na tłuszcze,to by się działo!


być może mój koleś, który wymiata na rowerze będzie się chciał przerzucić po sezonie - tak pyta mnie i pyta i widzę, że kusi Go żeby spróbować ;) ciekaw jestem takiego eksperymentu. Tym bardzie, że ma już prawie koniec sezonu i adaptowanie się do tłuszczu przypadałoby na okres robienia bazy pod kątem przyszłego roku
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 16:54   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
aha - wydolność na tłuszczu świetna, gdyby nie ta noga to mógłbym biegać po górach ;)

Prawda?
Zastanawiam się,jakby tych,co robią wynik przerzucić na tłuszcze,to by się działo!


być może mój koleś, który wymiata na rowerze będzie się chciał przerzucić po sezonie - tak pyta mnie i pyta i widzę, że kusi Go żeby spróbować ;) ciekaw jestem takiego eksperymentu. Tym bardzie, że ma już prawie koniec sezonu i adaptowanie się do tłuszczu przypadałoby na okres robienia bazy pod kątem przyszłego roku

Mnie też takie testy kręcą :)
Spróbuj z nim pogadać,moment dobry.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 18:09   

No wiadomo, że się nie miesza, ale ten 1g tłuszczu na kg masy ciała to imo wypada na HC jeść. HC to nie zero fat przeca :D

Ja ostatnio na węglach jadę i nie ma źle. Źródła, jakie najlepiej toleruję to ryż i nasze rodzime pyry, ew. trochę kaszy gryczanej niepalonej. Po jaglanej mnie zgaga dopada, pieron wie czemu.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 18:15   

stdt napisał/a:
No wiadomo, że się nie miesza, ale ten 1g tłuszczu na kg masy ciała to imo wypada na HC jeść. HC to nie zero fat przeca :D

Ja ostatnio na węglach jadę i nie ma źle. Źródła, jakie najlepiej toleruję to ryż i nasze rodzime pyry, ew. trochę kaszy gryczanej niepalonej. Po jaglanej mnie zgaga dopada, pieron wie czemu.

Bo jaglana jeszcze gorsza niż ryż.
1 g / kg wagi należnej to za dużo.
0,4-0,5 już lepiej.
A tłuszcz z produktów węglowodanowych wliczasz?
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 18:22   

Nie wliczam, bo fatu w produktach węglowodanowych praktycznie nie ma, więc chyba nie ma sensu taki zabieg, nie?

Tłuszczu dziennie spożywam około 50g, 3 żółtka dziennie, troszkę masła, 2-3 łyżki oliwy i kapeczka śmietanki słodkiej do kawy. Ważę 54 kg :P

Ogólnie bardzo mi się poprawiło po probiotyku Fisioflor. Ponoć jeden z najlepszych na rynku, bardzo słabo dostępny w stacjonarnych aptekach, na zamówienie mi sprowadzili. Mogę zjeść nawet jakąś surówkę i nie mam wzdęć. Do tego piję sporo wody z ogórków kiszonych, które sam robiłem. Bardzo dobrze mi ta woda na kiszki robi.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 18:30   

Cytat:
Nie wliczam, bo fatu w produktach węglowodanowych praktycznie nie ma, więc chyba nie ma sensu taki zabieg, nie?

7 g / 100 g ?
http://www.tabele-kalorii...ki-owsiane.html

Cytat:
Tłuszczu dziennie spożywam około 50g, 3 żółtka dziennie, troszkę masła, 2-3 łyżki oliwy i kapeczka śmietanki słodkiej do kawy. Ważę 54 kg :P

Proporcja dla diety japońskiej 1:3,5:0,5 BWT
Odśwież swój temat,nie śmiećmy Blade'owi :)
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 22:23   

stdt napisał/a:
Ogólnie bardzo mi się poprawiło po probiotyku Fisioflor.

Zaintersowałem się.
Skoro już baterie się zadomowiły, to może trzeba ograniczyć ryż/kasze/zboża, a żywić je rozpuszczalnym błonnikiem pokarmowym, i tak powracamy do zalet żywego błonnika.
:-)

Cytat:
Zalecana dawka dzienna - 2 kapsułki zawiera:
Ekstrakt z korzenia cykorii (Cichorium intybus) łącznie 605,3 mg
Standaryzowany na zawartość inuliny 50% 302,06 mg
Lactobacillus platarum, Bifidobacterium infanctis, Bifidobacterium longum, Lactobacillus sporogenes, lactobacillus acidophilus, Lactobacillus sasei, Lactobacillus rhamnosus 102,7 mg
Odpowiadające 20 miliardom żywych komórek


Inulina 1 kg - rozpuszczalny błonnik pokarmowy cena 38 zł
http://www.bogutynmlyn.pl/go/_info/?id=983

.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 19, 2012 00:30   

Użytkownik napisał/a:
stdt napisał/a:
Ogólnie bardzo mi się poprawiło po probiotyku Fisioflor.

Zaintersowałem się.
Skoro już baterie się zadomowiły, to może trzeba ograniczyć ryż/kasze/zboża, a żywić je rozpuszczalnym błonnikiem pokarmowym, i tak powracamy do zalet żywego błonnika.
:-)

Cytat:
Zalecana dawka dzienna - 2 kapsułki zawiera:
Ekstrakt z korzenia cykorii (Cichorium intybus) łącznie 605,3 mg
Standaryzowany na zawartość inuliny 50% 302,06 mg
Lactobacillus platarum, Bifidobacterium infanctis, Bifidobacterium longum, Lactobacillus sporogenes, lactobacillus acidophilus, Lactobacillus sasei, Lactobacillus rhamnosus 102,7 mg
Odpowiadające 20 miliardom żywych komórek


Inulina 1 kg - rozpuszczalny błonnik pokarmowy cena 38 zł
http://www.bogutynmlyn.pl/go/_info/?id=983

.

Lepiej kupić topinambur.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Wrz 19, 2012 12:18   

witojcie

jestem po terapii ;) w nocy myślałem, że odgryzę sobie nogę, tak bolało. Generalnie dzisiaj lepiej, ale bez szału. W sumie mam wrażenie, że jak nią poruszam to jest lepiej, najgorzej wstawać po dłuższym okresie siedzenia. Podobno w takich wypadkach ruch powinien być, delikatny ale zawsze - np http://www.reumatologia24.pl/bole-kolan.htm

rano w ramach rozruchu trochę targania kettla, parę pompek i ćwiczenia zalecone w ramach wzmocnienie czworogłowego
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Wrz 19, 2012 12:25   

A co ty tam z ta noga nawywijales w ogole? TRXy jeszcze w ogole wyciagasz z szafy??
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Wrz 19, 2012 12:29   

zyon napisał/a:
A co ty tam z ta noga nawywijales w ogole? TRXy jeszcze w ogole wyciagasz z szafy??


intensywny bieg na 10 km a potem weekend w tatrach :) teraz akurat fajniej mi z kettlami, ale raz na jakiś czas trx też machnę ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Wrz 19, 2012 12:33   

Ale z ta noga to co konkretnie, przewrociles sie czy co?

Jakie masz kettle?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Wrz 19, 2012 12:35   

zyon napisał/a:
Ale z ta noga to co konkretnie, przewrociles sie czy co?

Jakie masz kettle?

uszkodzone przyczepy mięśnia czworogłowego - boli głównie przy zginaniu nogi, najgorzej przy schodzeniu ze schodów. Przy chodzie po płaskim jest nie najgorzej.

mam 16, 24 i 32. i w planach 40 a najlepiej 48 :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 19, 2012 13:41   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
Ale z ta noga to co konkretnie, przewrociles sie czy co?

Jakie masz kettle?

uszkodzone przyczepy mięśnia czworogłowego - boli głównie przy zginaniu nogi, najgorzej przy schodzeniu ze schodów. Przy chodzie po płaskim jest nie najgorzej.

mam 16, 24 i 32. i w planach 40 a najlepiej 48 :)

Czyli masz klasyczny zestaw 1 , 1,5 i 2 pudy.
Girievoy sport się na tym zatrzymał.
Ja uważam za idealny zestaw 24/32 plus 48 kg.
Raz robiłem zarzuty i push press 60 kg odważnikiem,ale to już hardcore :)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 09:02   

joł,

dzisiaj rano trochę ćwiczeń na wzmacnianie czworogłowego a potem delikatnie rowerkiem do pracy - duża kadencja, leciutkie przełożenia. Noga dzisiaj dużo lepiej, dorzuciłem coldpacka do terapii - mam wrażenie, że sporo pomaga. wieczorkiem powrót do domu i pewnie coś siłowego. Może podciągania na drążku? cienki w tym jestem, jest jakiś myk na zwiększenie powtórzeń? teraz od 5 do 7 podchwytem robię, i tak się cieszę bo rok temu jedno ;) ;D
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 09:15   

Blade napisał/a:
joł,

dzisiaj rano trochę ćwiczeń na wzmacnianie czworogłowego a potem delikatnie rowerkiem do pracy - duża kadencja, leciutkie przełożenia. Noga dzisiaj dużo lepiej, dorzuciłem coldpacka do terapii - mam wrażenie, że sporo pomaga. wieczorkiem powrót do domu i pewnie coś siłowego. Może podciągania na drążku? cienki w tym jestem, jest jakiś myk na zwiększenie powtórzeń? teraz od 5 do 7 podchwytem robię, i tak się cieszę bo rok temu jedno ;) ;D

Na większą liczbę powtórzeń,duża liczba powtórzeń :)
Zastosuj "Greasing the groove".
Weź jakieś 55-60 % ilości maksymalnej.
Dla Ciebie będzie to 3-4 powtórzenia.
Rób taką serię zawsze jak się zbliżysz do drążka.
Czasem to będą tylko 2 serie,czasem 10.
Co miesiąc zrób kilka dni przerwy i wyduś maksa.
Częste mini treningi zawsze działają!
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 09:33   

Gavroche napisał/a:

Rób taką serię zawsze jak się zbliżysz do drążka.
Czasem to będą tylko 2 serie,czasem 10.
Co miesiąc zrób kilka dni przerwy i wyduś maksa.
Częste mini treningi zawsze działają!


hehe, dzięki - drążek mam w pokoju obok łazienki, może zrobię tak, że za każdym pobytem tamże machnę 3-4 ;) ;D
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 09:38   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Rób taką serię zawsze jak się zbliżysz do drążka.
Czasem to będą tylko 2 serie,czasem 10.
Co miesiąc zrób kilka dni przerwy i wyduś maksa.
Częste mini treningi zawsze działają!


hehe, dzięki - drążek mam w pokoju obok łazienki, może zrobię tak, że za każdym pobytem tamże machnę 3-4 ;) ;D

Jak będziesz w pracy to mniej tych seryjek będzie.
W dni wolne pewnie więcej,ale nie częściej,jak co godzinę.
Musisz być świeżutki jak poranna rosa.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 09:48   

Gavroche napisał/a:
Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Rób taką serię zawsze jak się zbliżysz do drążka.
Czasem to będą tylko 2 serie,czasem 10.
Co miesiąc zrób kilka dni przerwy i wyduś maksa.
Częste mini treningi zawsze działają!


hehe, dzięki - drążek mam w pokoju obok łazienki, może zrobię tak, że za każdym pobytem tamże machnę 3-4 ;) ;D

Jak będziesz w pracy to mniej tych seryjek będzie.
W dni wolne pewnie więcej,ale nie częściej,jak co godzinę.
Musisz być świeżutki jak poranna rosa.


w zasadzie to kiedyś były w lidlu takie drążki zakładane na framugę, więc teoretycznie mógłbym i w pracy ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 14:17   

Blade napisał/a:
w zasadzie to kiedyś były w lidlu takie drążki zakładane na framugę, więc teoretycznie mógłbym i w pracy ;)

No takie jak yarosh polecal, ja tez mam, iron gym sie zwie ale lepiej kupic wersje extreme z dodatkowymi uchwytami, na allegro pelno.

Co do drazka, to ja nieraz pisalem, ze nigdy nie przechodze obok niego obojetnie i cos w tym jest, czasami dziennie sie uzbiera kilkadziesiat podciagniec. A czasami jak sobie prawie bulletproof kawke po poludniu chlasne to i kilkadziesiat naraz sie wykreca. Kiedys to 3-4 bylu na poczatki.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Wrz 21, 2012 11:11   

zyon napisał/a:
A czasami jak sobie prawie bulletproof kawke po poludniu chlasne to i kilkadziesiat naraz sie wykreca. Kiedys to 3-4 bylu na poczatki.


to jaka to prawie bulletproof? ;) właśnie wciągam jakąś włoską z frenchpressa, z kerryglodem :) masz już tego aeropressa? jak się sprawuje?

dzisiaj tylko macham po 3 podciągnięcia za kazdym razem w pobliżu łazienki ;) noga boli jeszcze, chociaż mniej. Na weekend wstawiam szosówkę na trenażer i zaczynam robić bazę na wiosnę i nadrabiać zaległości filmowe ;) bieganie chyba nie dla mnie - co zaczynam to się coś w nodze psuje - na razie, jak noga wyzdrowieje, ograniczę się do sprintów, roweru górskiego na zmianę z trenażerem i crossfitu. No i zamiast biegania do pracy po górkach z kijkami ;) Waga spada aż za szybko odpukać. Pomimo niedoborów węgli - z reguły nie przekraczam 30 g węgli - brak ketonów w moczu. Leci brzucho w dół, biceps i klata bez zmian - jeszcze ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Ostatnio zmieniony przez Blade Pią Wrz 21, 2012 11:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 21, 2012 11:55   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
A czasami jak sobie prawie bulletproof kawke po poludniu chlasne to i kilkadziesiat naraz sie wykreca. Kiedys to 3-4 bylu na poczatki.


to jaka to prawie bulletproof? ;) właśnie wciągam jakąś włoską z frenchpressa, z kerryglodem :) masz już tego aeropressa? jak się sprawuje?

Prawie bulletproof polega na tym, ze nie mam samej kawy Bulletproof (w okolicy swiat sobie kupie) ale reszte (maslo i mct) mam :) Aeropress super, sprobowalem frenchpressa u znajomej i to jednak nie to samo. Z aeropressa super smak a samo przyrzadzanie pare sekund. Kawa im krociej ma kontakt z woda tym lepsza, jak sie ma dobrze ustawione to wycisniecie trwa pare sekund. Teraz wyczailem na kickstarterze projekt goscia z usa, ktory wymyslil staly filtr do aeropressa, z lepsza przepuszczalnoscia (do 80% olejkow z kawy wiecej) niz te papierowe filtry i juz zamowilem sobie. Wiec niedlugo bedzie jeszcze lepiej smakowala mam nadzieje, bo te papierowe jednak zatrzymuja troche tych olejkow kawowych, ktore decyduja o smaku i wlasciwosciach. Ostatnio dodaje przyprawe do kawy z darynatury.pl, z cynamonu, kardamonu, imbiru, godzikow i czegostam jeszcze, i taka kawa stawia na nogi :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 21, 2012 12:15   

zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
A czasami jak sobie prawie bulletproof kawke po poludniu chlasne to i kilkadziesiat naraz sie wykreca. Kiedys to 3-4 bylu na poczatki.


to jaka to prawie bulletproof? ;) właśnie wciągam jakąś włoską z frenchpressa, z kerryglodem :) masz już tego aeropressa? jak się sprawuje?

Prawie bulletproof polega na tym, ze nie mam samej kawy Bulletproof (w okolicy swiat sobie kupie) ale reszte (maslo i mct) mam :) Aeropress super, sprobowalem frenchpressa u znajomej i to jednak nie to samo. Z aeropressa super smak a samo przyrzadzanie pare sekund. Kawa im krociej ma kontakt z woda tym lepsza, jak sie ma dobrze ustawione to wycisniecie trwa pare sekund. Teraz wyczailem na kickstarterze projekt goscia z usa, ktory wymyslil staly filtr do aeropressa, z lepsza przepuszczalnoscia (do 80% olejkow z kawy wiecej) niz te papierowe filtry i juz zamowilem sobie. Wiec niedlugo bedzie jeszcze lepiej smakowala mam nadzieje, bo te papierowe jednak zatrzymuja troche tych olejkow kawowych, ktore decyduja o smaku i wlasciwosciach. Ostatnio dodaje przyprawe do kawy z darynatury.pl, z cynamonu, kardamonu, imbiru, godzikow i czegostam jeszcze, i taka kawa stawia na nogi :)

Im mniej wody przepływa przez kawę i im krótszy jej kontakt,tym mniej kofeiny :)
Wiem,wiem,nie pijesz dla kofeiny...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 21, 2012 12:24   

Sypie 2 miarki, bo lubie mocna wiec bilans kofeinowy i tak jest na plus. Jakby mi zalezalo wylacznie na kofeinie to bym sobie kupil zwykly fat burner na kofeinie i nie zawracal glowy celebrowaniem picia kawy z Aeropressa i kupywaniem drogich kaw :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Wrz 21, 2012 12:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 21, 2012 12:26   

zyon napisał/a:
Sypie 2 miarki, bo lubie mocna wiec bilans kofeinowy i tak jest na plus. Jakby mi zalezalo wylacznie na kofeinie to bym sobie kupil zwykly fat burner na kofeinie i nie zawracal glowy celebrowaniem picia kawy z Aeropressa i kupywaniem drogich kaw :)

Czysta koffa działa zupełnie inaczej niż ta z mocnej (w kofeinę,nie ekstrakt smakowo-zapachowy)kawy :)
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pią Wrz 21, 2012 14:12   

Ja mam hicior z PRLu i sobie bardzo chwalę, woda zagotowana dokładnie jak trzeba, styka się z kawą minimalną ilość czasu.



dodatek energetyczny:



:-)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 21, 2012 14:30   

Cytat:
skład: mleko kokosowego 63%, woda, emulgator

w 100ml
białko: 1,8g
węglowodany: 2,7 (cukry 2,2)
tłuszcze: 15g (w tym nasycone: 10g)


Już lepiej zwykły olej MCT :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 21, 2012 15:22   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Sypie 2 miarki, bo lubie mocna wiec bilans kofeinowy i tak jest na plus. Jakby mi zalezalo wylacznie na kofeinie to bym sobie kupil zwykly fat burner na kofeinie i nie zawracal glowy celebrowaniem picia kawy z Aeropressa i kupywaniem drogich kaw :)

Czysta koffa działa zupełnie inaczej niż ta z mocnej (w kofeinę,nie ekstrakt smakowo-zapachowy)kawy :)


Jakby tak sprowadzic wszystko do idei efektu, to zywic by sie mozna w sklepie z suplami. Tylko po co ? :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pią Wrz 21, 2012 15:26   

Fotografowana puszka zawiera:
"75% ekstrakt z kokosa"

i faktycznie górne 3/4 puszki wypełnia,
biały jak śnieg, niesłodki i twardy jak masło z lodówki
ekstrakt.

Dolne 25% wypełnia woda z kokosa,
o smaku jaki znam z tropików gdzie sprzedawca uliczny
na moich oczach wkładał dla mnie słomkę
do świeżego kokosa.

400g puszka kosztuje 9zł,
Energetycznie, cenowo i tłuszczowo to odpowiednik 2 kostek masła.

:-)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 21, 2012 15:42   

Cytat:
Energetycznie, cenowo i tłuszczowo to odpowiednik 2 kostek masła.


Chyba,że tak...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Wrz 22, 2012 20:44   

Nie mow , ze sie nabrales, na szczescie oprocz energetyki, tluszczu i ceny w masle jest jeszcze troche rzeczy, ktorych nie ma w przetwarzanych produktach watpliwej jakosci. Jak tak to najlepiej cenowo wychodzi Lotos
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Wrz 22, 2012 20:55   

Adam zamienił smalec na kokos, cebulę na ziemniaki? Czyżby koniec już bliski ;)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 08:36   

joł ;)

wracam do żywych ;) tzn głównie noga wraca, chociaż odpoczynek mi się ogólnie przydał. Noga jeszcze pobolewa, ale już dużo lepiej. Krytyczny moment to schodzenie ze schodów ;) wczoraj pokręciłem 15 minut na trenażerze, duża kadencja i luźno, i odpukać lepiej po tym. Bawię się w bike - fittera i kombinuję z ustawieniami siodełka, wydaje mi się, że duża część problemu leży w tym. Wczoraj była szosówka, dzisiaj będzie góral. Przy okazji zrobię sobie test oświetlenia wieczorkiem.

A dzisiaj rano tabata - swing kettlem 16 i 32 kg
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 09:03   

Tabata kettlem? Z zegarem robiles?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 09:06   

zyon napisał/a:
Tabata kettlem? Z zegarem robiles?

tak - na telefonie aplikacja endomondo do trackingu różnych dyscyplin sportowych, różne systemy . Jest tam opcja intwerwałów, w tym tabaty
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 09:13   

i robiles swingi jednoracz czy oburacz?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 09:18   

zyon napisał/a:
i robiles swingi jednoracz czy oburacz?


na razie oburącz, bałem się o nogę, jednak też chodzą mięśnie w nogach dosyć mocno przy swingach. 4 minuty, a czuję do teraz ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 15:31   

Hmm, dziwne jest to ale od czasu jak zaczalem pic kawe z maslem ( i ostatnio MCT), co mi bardzo smakuje, to zauwazylem, ze czesto mi sie konczy na 1 posilku dziennie. Mozna powiedziec mocno energetyczny zestaw to jest, nie chce sie jesc. Pierwszy posilek w godzinach 12-14 i drugi-ostatni 20-21. Zeby nie wiem co to nie chce mi sie jesc pomiedzy a ostatnio to 3 takie kawki mi wychodza.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 15:37   

Cytat:
ostatnio to 3 takie kawki mi wychodza.

To zabawne,bo tybetańczycy też piją podobno 3 herbaty dziennie z masłem.
Tylko,że oni do każdej dodają uncję chińską,czyli ok. 50 gram :)
A Ty?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 15:40   

Roznie, od 25 do 50, zalezy jak sie dziabnie. Sprobuje zielonej herbaty z maslem, kiedys wydawalo mi sie to dziwnym pomyslem a teraz jakos juz nie.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 15:42   

zyon napisał/a:
Roznie, od 25 do 50, zalezy jak sie dziabnie. Sprobuje zielonej herbaty z maslem, kiedys wydawalo mi sie to dziwnym pomyslem a teraz jakos juz nie.

Ja lubię gęsty bulion z masłem :)
Zielonej nie piłem,ale czarną tak.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 15:45   

Bulion z maslem super rzecz, zwlaszcza na kaca. Kiedys na studiach, w trakcie nocnej walki ze skrzynka alkoholu, napiecie opadlo w okolicach polnocy i wtedy taki jeden znajomek z okolic Kurowa zaproponowal bulion z maslem na zebranie sil do dalszej walki. Od tej pory "jestę fanę" bulionu z maslem 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 16:21   

zyon napisał/a:
Tabata kettlem?
dlaczego nie , np. przysiady z kettlem trzymanym na plecach - spróbuj :)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 16:30   

"moja" tabata to połączenie przysiadów z wyciskaniem , hantle 8 kg w każdej ręce - jako jeden płynny ruch - przysiad wyprost unoszenie hantli (bic ) przechodzi w "żołnierskie" i w dół - po 5 seriach ręce mdleją ,nogi palą :D ; 30 s ruch , 15 s pauza
2 x dziennie jeśli obojczyk nie trzeszczy ;)

D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 17:02   

dario_ronin napisał/a:
zyon napisał/a:
Tabata kettlem?
dlaczego nie , np. przysiady z kettlem trzymanym na plecach - spróbuj :)

Tabata w zalozeniach ma cwiczenie angazujace jak najwiecej miesni w ruchu wiec takie izolowane tabaty to troche bezsens. No ale co kto lubi.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 17:05   

dario_ronin napisał/a:
"moja" tabata to połączenie przysiadów z wyciskaniem , hantle 8 kg w każdej ręce - jako jeden płynny ruch - przysiad wyprost unoszenie hantli (bic ) przechodzi w "żołnierskie" i w dół - po 5 seriach ręce mdleją ,nogi palą :D ; 30 s ruch , 15 s pauza
2 x dziennie jeśli obojczyk nie trzeszczy ;)

D

To co robisz to typowy thruster, czyli wersja z hantlami sztangowej tabaty, juz kiedys gadalismy o tym. Z tym, ze tabata to 20 sekund cwiczen ile sie da zrobic maxymalnie i 10 odpoczynku a to wszytsko w 4 minutach wiec 8 serii. To co ty robisz to raczej jakis trening interwalowy a nie tabata :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 17:18   

zyon napisał/a:
a nie tabata
tabata dla "dziadków" :P
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 17:21   

nie dzielilbym w ten sposob, dziadkiem jest ten, ktory tak o sobie mysli :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 17:23   

http://www.youtube.com/watch?v=peLFTePbfDQ tylko ja opuszczam hantle do przysiadu więc i biceps pracuje
20/10 czy 30 / 15 lepiej ? spróbuj

D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 17:25   

Zawsze robilem oryginalna tabate, 8x10/20 z 12 kilowymi hantalmi w rekach, wychodzilo mi jakos tak: 12,10,8,8,7,6
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 17:56   

zyon napisał/a:
Zawsze robilem oryginalna tabate, 8x10/20 z 12 kilowymi hantalmi w rekach, wychodzilo mi jakos tak: 12,10,8,8,7,6

Dawniej,nie wiem jak teraz,ciężarowcy mieli taką "tabatę":
-wchodzenie na wysoki kloc lub twardą ławkę z "fajerami" w dłoniach;
zaczynało się od 20 kg w każdej łapie,przerwa była tylko by pójść po mniejsze talerze.
Jak się doszło do "piątek" kostium można było wyżymać :)
Co większe twardziele robili jeszcze wyciskanie w górze ruchu.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 08:32   

Cytat:
Sprobuje zielonej herbaty z maslem, kiedys wydawalo mi sie to dziwnym pomyslem a teraz jakos juz nie.


O matko i córko, grin ti z masłem :shock: :D
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 09:16   

Gavroche napisał/a:

Dawniej,nie wiem jak teraz,ciężarowcy mieli taką "tabatę":
-wchodzenie na wysoki kloc lub twardą ławkę z "fajerami" w dłoniach;
zaczynało się od 20 kg w każdej łapie,przerwa była tylko by pójść po mniejsze talerze.
Jak się doszło do "piątek" kostium można było wyżymać :)
Co większe twardziele robili jeszcze wyciskanie w górze ruchu.


to może ManMaker na tabatę? ;) cholera, muszę spróbować jak noga wydobrzeje

a ogólnie idzie ku dobremu. Wczoraj 5 kilometrów po nocy rowerem, test kolana i oświetlenia ;) dzisiaj 9 km do pracy - po pracy powrót i na pewno porzucam żelastwem trochę. I po napadzie węglowego szaleństwa wieczorem - suszone jabłka i śliwki - jakoś tak lepiej. Ostatnio nie żarłem ziemniorów dawno i jakoś muszę do tego wrócić - lepiej.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 20:01   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Roznie, od 25 do 50, zalezy jak sie dziabnie. Sprobuje zielonej herbaty z maslem, kiedys wydawalo mi sie to dziwnym pomyslem a teraz jakos juz nie.

Ja lubię gęsty bulion z masłem :)
Zielonej nie piłem,ale czarną tak.

Ja przed porannym treningiem pije ciemne kakao z maslem
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 08:27   

bez mleka?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 09:15   

joł,

wczoraj nic nie robiłem bo robiłem za niańkę ;) dzisiaj tabata "pompkowa" ;) potem rowerem do pracy. Dusza się raduje, bo noga już duużo lepiej, aczkolwiek pobolewa. Rower jej służy.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 09:31   

zyon,

a skąd aeropressa brałeś? chodzi mi po łbie ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 10:11   

na allegro sa tanie
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 16:44   

zyon napisał/a:
bez mleka?
Bez.
Roztapiam maslo w goracej wodzie i zalewam 0,4L kubek z 2 lyzeczkami kakao.
Trzeba dobrze mieszac coby maslo sie dobrze polaczylo.
Masla daje ok 50g.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 17:23   

side napisał/a:
zyon napisał/a:
bez mleka?
Bez.
Roztapiam maslo w goracej wodzie i zalewam 0,4L kubek z 2 lyzeczkami kakao.
Trzeba dobrze mieszac coby maslo sie dobrze polaczylo.
Masla daje ok 50g.

Mam dużo kakao.
Spróbuję,nie przychodziło mi nigdy by na wodzie robić :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 17:49   

side napisał/a:
zyon napisał/a:
bez mleka?
Bez.
Roztapiam maslo w goracej wodzie i zalewam 0,4L kubek z 2 lyzeczkami kakao.
Trzeba dobrze mieszac coby maslo sie dobrze polaczylo.
Masla daje ok 50g.

Niezle, w sumie kawa czy kakao to juz niedaleko hehe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Paź 01, 2012 09:38   

dzień dobry :)

weekend leniwy, noga pobolewa cholera. dzisiaj rano w ramach aktywnej rehabilitacji 50 minut spaceru z kijkami

jako że już dłuższy czas nic nie zmieniałem w diecie, czas na mały tuning ;) generalnie jestem zadowolony, wagowo może nie spadło dużo, ale stare spodnie założone na tyłek dzisiaj dużo luźniejsze a i dziurka w pasku mniej. Pójdę w stronę 5-cio godzinnego okienka żywieniowego - start 17-18 godzina. Wygodniej tak dużo a i tak zaczynając koło 13-14 jem trochę na siłę. BTW pozostaje bez zmian, dobrze mi z LCHF. No i przetestuję Berkhana i spółkę - zaplanowałem sobie 3 długie treningi tygodniowo - wtedy podrzucę więcej węgli, w resztę dni tak max 50 g. Treningi będę wieczorne, rano jedynie spacerek. Do czasu wyrzeźbienia ;) odpuszczam bieganie, ewentualnie jeśli noga wydobrzeje sprinty.

Zastanawiam się nad kawą - Berkhan dopuszcza 120 kcal w ramach postu. 15 g masła to 110 kcal, tylko czy to zapewni odpowiednie walory smakowe? ;) dzisiaj odbieram aeropressa
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 01, 2012 16:47   

Cytat:
50 minut spaceru z kijkami

Stronę teoretyczną nordic walking znam, możesz opisać własne odczucia?
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Paź 01, 2012 16:54   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
50 minut spaceru z kijkami

Stronę teoretyczną nordic walking znam, możesz opisać własne odczucia?


aktywna regeneracja i odpoczynek :) o ile idąc rzeczywiście odpychasz się kijkami prawidłowo technicznie wtedy ramiona są przyjemnie napompowane, nie jak po treningu siłowym ale jednak. Brak klepania nogami w glebę jak przy bieganiu więc mniej urazowe. Można dawkować intensywność, przy szybkim chodzie czuć całe ciało. Poza tym dla mnie swego rodzaju medytacja. Ja mam to szczęście, że mieszkam blisko lasu więc tym przyjemniejsze doznania :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 10, 2012 06:38   

Dzień dobry:-)
Wracam do treningów :-) właśnie skończyłem kwadrans z kettlami ,zaraz kawa i rruszam przez las rowerem do pracy. Noga odzywa się sporadycznie.

Na weekend piękny trening crossfit: ścięte na spółkę ze szwagrem dwa drzewa. Ależ wszystkie mięśnie pracują, az miło.:-)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Paź 12, 2012 15:17   

podsumowałem miesiąc: wagę olewam, ale centymetry idą w dobrym kierunku - w brzuchu dwa, w reszcie obwodów po centymetrze w dół - biceps na szczęście bez zmian ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pią Paź 12, 2012 15:40   

Niedoceniane ćwiczenie:

http://www.youtube.com/watch?v=Eh00_rniF8E
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 15, 2012 09:03   

Użytkownik napisał/a:
Niedoceniane ćwiczenie:

http://www.youtube.com/watch?v=Eh00_rniF8E
Obrazek

Bardzo dobrze, że niedoceniane, jedyne co robią to niszczą obręcz barkową :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 09:06   

Aloha gavro, jak tam forma? ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 15, 2012 09:26   

zyon napisał/a:
Aloha gavro, jak tam forma? ;D

Yo :papa:
Ze względu na dziennik, mam taki luz jak dawno...
4 lajtowe treningi w tygodniu, pełen relaks, apetyt spada przez to :)
Paradoksalnie forma lepsza, wypoczęty bardziej, może nawet potrzebowałem takiego zwolnienia obrotów.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 09:29   

Robisz teraz 2 silowe i 2 "kettlowe"?

Ja dzisiaj odbieram stojaki na sztange i zaczynam te rozpiske co wtedy ja przerabialismy, 14 tygodni chyba bede robil . Na razie naginam kettlem prawie codziennie, opuszki dloni juz twarde jakbym lopata robil heheh. Rwanie jednoracz super rzecz, w sobote zrobilem 3 serie po 20 na kazda lape , normalnie bylem w szoku
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 15, 2012 09:48   

zyon napisał/a:
Robisz teraz 2 silowe i 2 "kettlowe"?

Ja dzisiaj odbieram stojaki na sztange i zaczynam te rozpiske co wtedy ja przerabialismy, 14 tygodni chyba bede robil . Na razie naginam kettlem prawie codziennie, opuszki dloni juz twarde jakbym lopata robil heheh. Rwanie jednoracz super rzecz, w sobote zrobilem 3 serie po 20 na kazda lape , normalnie bylem w szoku

Rwanie jednorącz to moje ulubione ćwiczenie z kettlem.
Caculina chyba też ;D
Tak, robię 2 na siłowni i 2 w domu.
3x20 na rękę to niezły wynik w tak krótkim czasie.
Nieźle pracuje całe ciało, płucka zwłaszcza.
Zaraz, zaraz po co Ci stojaki, jak siadów nie robisz?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 09:58   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Robisz teraz 2 silowe i 2 "kettlowe"?

Ja dzisiaj odbieram stojaki na sztange i zaczynam te rozpiske co wtedy ja przerabialismy, 14 tygodni chyba bede robil . Na razie naginam kettlem prawie codziennie, opuszki dloni juz twarde jakbym lopata robil heheh. Rwanie jednoracz super rzecz, w sobote zrobilem 3 serie po 20 na kazda lape , normalnie bylem w szoku

Rwanie jednorącz to moje ulubione ćwiczenie z kettlem.
Caculina chyba też ;D
Tak, robię 2 na siłowni i 2 w domu.
3x20 na rękę to niezły wynik w tak krótkim czasie.
Nieźle pracuje całe ciało, płucka zwłaszcza.
Zaraz, zaraz po co Ci stojaki, jak siadów nie robisz?

No jak pamietam pierwsze proby rwania to kurcze jaka to byla masakra :D
A teraz takie fajne, ze przestac nie moge hehe
No ale faktem lalo sie jak ze swini, choc i tak na swiezym powietrzu robilem.

Co do stojakow to klatke przeca jakos trza robic.
A poza tym tak sobie poczytalem hormonwzrostu i pomyslalem, ze jednak je dolacze.
Z kettlem robie siady takie trzymajac oburacz na klacie.

Sie zastanawiam czy do tej rozpiski siadow nie dodac, tylko nie wiem jak ja teraz przerobic
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 15, 2012 10:01   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Robisz teraz 2 silowe i 2 "kettlowe"?

Ja dzisiaj odbieram stojaki na sztange i zaczynam te rozpiske co wtedy ja przerabialismy, 14 tygodni chyba bede robil . Na razie naginam kettlem prawie codziennie, opuszki dloni juz twarde jakbym lopata robil heheh. Rwanie jednoracz super rzecz, w sobote zrobilem 3 serie po 20 na kazda lape , normalnie bylem w szoku

Rwanie jednorącz to moje ulubione ćwiczenie z kettlem.
Caculina chyba też ;D
Tak, robię 2 na siłowni i 2 w domu.
3x20 na rękę to niezły wynik w tak krótkim czasie.
Nieźle pracuje całe ciało, płucka zwłaszcza.
Zaraz, zaraz po co Ci stojaki, jak siadów nie robisz?

No jak pamietam pierwsze proby rwania to kurcze jaka to byla masakra :D
A teraz takie fajne, ze przestac nie moge hehe
No ale faktem lalo sie jak ze swini, choc i tak na swiezym powietrzu robilem.

Co do stojakow to klatke przeca jakos trza robic.
A poza tym tak sobie poczytalem hormonwzrostu i pomyslalem, ze jednak je dolacze.
Z kettlem robie siady takie trzymajac oburacz na klacie.

Sie zastanawiam czy do tej rozpiski siadow nie dodac, tylko nie wiem jak ja teraz przerobic

Ja już zapomniałem co tam było, wrzuć pomyślimy.
Tylko może gdzie indziej, nie śmiećmy Blade'owi :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 10:04   

jemu i tak chyba bez roznicy :D

trening wygladal tak, ale chyba brzuch wywale i bede sobie robil kiedy bede mial ochote i takie tam

Trening:
Trening A:
Podciąganie sztangi do brody szerokim chwytem (rowling pionowy) - 2* 3 x 5
Wyciskanie na ławce płaskiej - 2* 3 x 5 / Wyciskanie żołnierskie - 2* 3 x 5
Martwy ciąg - 2* 2 x 5
Pompki na poręczach z obciążeniem - 2* 2 x 8
BRZUCH

Trening B:
Przenoszenie hantla/sztangi nad głową w pozycji leżącej (pull over) - 2* 3 x 5
Wyciskanie żołnierskie - 2* 3 x 5 / Wyciskanie na ławce płaskiej - 2* 3 x 5
Wiosłowanie sztangą w opadzie nachwytem - 2* 3 x 5
Podciąganie na drążku podchwytem - 2* 2 x 8
BRZUCH

plus taka rozpiska, tylko nie wiem czy nie lepiej rampa5 poleciec

1) 55/5 60/5 65/5 70/5 75/5
2) 60/5 65/5 70/5 75/5 80/5
3) 55/5 60/5 65/5 70/5 75/5
4) 60/5 65/5 70/5 75/5 80/5
5) 65/5 70/5 75/5 80/5 85/5
6) 60/5 65/5 70/5 75/5 80/5
7) 65/5 70/5 75/5 80/5 85/5
8) 70/5 75/5 80/5 85/5 90/5
9) 65/5 70/5 75/5 80/5 85/5
10) 70/5 75/5 80/5 85/5 90/5
11) 75/5 80/5 85/5 90/5 95/5
12) 70/5 75/5 80/5 85/5 90/5
13) 75/5 80/5 85/5 90/5 95/5
14) 80/5 85/5 90/5 95/5 100/5
15) 75/5 80/5 85/5 90/5 95/5
16) 80/5 85/5 90/5 95/5 100/5
17) SPRAWDZIAN
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Paź 15, 2012 10:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 15, 2012 11:14   

zyon napisał/a:
jemu i tak chyba bez roznicy :D

trening wygladal tak, ale chyba brzuch wywale i bede sobie robil kiedy bede mial ochote i takie tam

Trening:
Trening A:
Podciąganie sztangi do brody szerokim chwytem (rowling pionowy) - 2* 3 x 5
Wyciskanie na ławce płaskiej - 2* 3 x 5 / Wyciskanie żołnierskie - 2* 3 x 5
Martwy ciąg - 2* 2 x 5
Pompki na poręczach z obciążeniem - 2* 2 x 8
BRZUCH

Trening B:
Przenoszenie hantla/sztangi nad głową w pozycji leżącej (pull over) - 2* 3 x 5
Wyciskanie żołnierskie - 2* 3 x 5 / Wyciskanie na ławce płaskiej - 2* 3 x 5
Wiosłowanie sztangą w opadzie nachwytem - 2* 3 x 5
Podciąganie na drążku podchwytem - 2* 2 x 8
BRZUCH

plus taka rozpiska, tylko nie wiem czy nie lepiej rampa5 poleciec

1) 55/5 60/5 65/5 70/5 75/5
2) 60/5 65/5 70/5 75/5 80/5
3) 55/5 60/5 65/5 70/5 75/5
4) 60/5 65/5 70/5 75/5 80/5
5) 65/5 70/5 75/5 80/5 85/5
6) 60/5 65/5 70/5 75/5 80/5
7) 65/5 70/5 75/5 80/5 85/5
8) 70/5 75/5 80/5 85/5 90/5
9) 65/5 70/5 75/5 80/5 85/5
10) 70/5 75/5 80/5 85/5 90/5
11) 75/5 80/5 85/5 90/5 95/5
12) 70/5 75/5 80/5 85/5 90/5
13) 75/5 80/5 85/5 90/5 95/5
14) 80/5 85/5 90/5 95/5 100/5
15) 75/5 80/5 85/5 90/5 95/5
16) 80/5 85/5 90/5 95/5 100/5
17) SPRAWDZIAN

Zostaw ciężki brzuch przy treningu A, siady dorzuć do treningu B.
Rozpiski bym nie ruszał, bardzo dobra jest.
Toż to rampa, tylko kończysz planowo, nie upadkiem :)
Ta 2* to serie wprowadzająco-rozgrzewkowe?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 12:29   

Tyle, ze nie chce mi sie lezc na silke, zeby sie "zbadac" jakie mam CM czy 5RM i takie tam. Chyba, ze sobie po prostu wezme tak "na oko" i po prostu bede robil progres. Gwiazdki to rozgrzewka.

Tak btw to jezeli wcyhodzi 3 w tygodniu czy nie przeciaze sie robiac kettlem pomiedzy?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 13:24   

zyon napisał/a:
jemu i tak chyba bez roznicy :D



mi tam nie przeszkadza, zawsze coś tam poczytam ;)

przy okazji, Gavroche - Ty jakieś ziółka spożywasz na wzrost teścia, co to było?

generalnie - idzie ku lepszemu. Noga odpukać prawie nie boli, dzisiaj rowerkiem do pracy. Zaplanowałem sobie 3 mocne treningi crossfit w tygodniu, takie pomiędzy 45 min a godziną zamiast codziennych kwadransów z kettlami. podobało mi się, jak fajnie się zdybałem po tym ścinaniu drzew ze szwagrem - taki typowy crossfit, wszystkie mięśnie czułem.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 15, 2012 13:24   

Cytat:
Tyle, ze nie chce mi sie lezc na silke, zeby sie "zbadac" jakie mam CM czy 5RM i takie tam. Chyba, ze sobie po prostu wezme tak "na oko" i po prostu bede robil progres. Gwiazdki to rozgrzewka.

Zacznij nisko, za nisko na oko i koryguj w trakcie.
Niski start to dłuższy cykl, a to pewniejsze, bezpieczniejsze osiągi :D
Cytat:
Tak btw to jezeli wcyhodzi 3 w tygodniu czy nie przeciaze sie robiac kettlem pomiedzy?

Pojęcia nie mam.
Musisz spróbować.
Jak będziesz zdyscyplinowany i nie będziesz kozaczył z ciężarem czy objętością, to raczej luz.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 15:18   

Blade napisał/a:
mi tam nie przeszkadza, zawsze coś tam poczytam
No to jesteś w raju, tylko tytuł wątku mniej "pamiętnik Blad'a", a bardziej "Coś tam, coś tam, co Blade poczyta". Widać Zy-Ga-pogaduchy na forum dr-K się nie przyjęły. :-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 15:25   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
jemu i tak chyba bez roznicy :D



mi tam nie przeszkadza, zawsze coś tam poczytam ;)

Dziexy, tak jakos wyszlo akurat tutaj, potem bedzie w "co zrobiles" ;D
I tak jest nas tutaj w tym dziale chyba ze 4 ze zbigniewem liczac, wiec chaosu nie ma 8)

Blade napisał/a:

przy okazji, Gavroche - Ty jakieś ziółka spożywasz na wzrost teścia, co to było?

generalnie - idzie ku lepszemu. Noga odpukać prawie nie boli, dzisiaj rowerkiem do pracy. Zaplanowałem sobie 3 mocne treningi crossfit w tygodniu, takie pomiędzy 45 min a godziną zamiast codziennych kwadransów z kettlami. podobało mi się, jak fajnie się zdybałem po tym ścinaniu drzew ze szwagrem - taki typowy crossfit, wszystkie mięśnie czułem.

A byles z ta noga u jakiegos konowala? Cos dlugo sie kurujesz. Jak tam w ogole akcje z TRX??? :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Paź 15, 2012 15:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 16:03   

zyon napisał/a:

A byles z ta noga u jakiegos konowala? Cos dlugo sie kurujesz. Jak tam w ogole akcje z TRX??? :D


u konowała byłem, nawet dwóch. generalnie to co zwykle - czyli wypoczywać mówi jeden, a drugi żeby delikatnie jednak coś robić. I po testach wychodzi, że jak delikatnie jeżdżę na rowerze - wysoka kadencja czyli dużo obrotów pedałami - to z dnia na dzień lepiej. Do tego okładanie lodem i kijek "the stick" Biegać nie próbowałem, chodzić trochę chodzę. Nie robię też przysiadów. No i trx jako rozciąganie, robię sobie takie sesje rozciągające trx. Na dzisiaj planuję dłuższa sesję - pompki, kettle i trx
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 17:56   

To musiales sobie niezle te noge zalatwic. Ja te parenascie dni temu (musialbym sprawdzic ile to juz minelo) sobie tez noge niezle skrecilem przy bieganiu ale juz sladu po tym nie mam choc co prawda biegac jeszcze nie probowalem. Ale ogolnie to nawet nie mam czasu na bieganie a jak hannibal wkleja liny, ze kettle moga zastapic to czemu nie ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 19:34   

zyon napisał/a:
To musiales sobie niezle te noge zalatwic. Ja te parenascie dni temu (musialbym sprawdzic ile to juz minelo) sobie tez noge niezle skrecilem przy bieganiu ale juz sladu po tym nie mam choc co prawda biegac jeszcze nie probowalem. Ale ogolnie to nawet nie mam czasu na bieganie a jak hannibal wkleja liny, ze kettle moga zastapic to czemu nie ;)


Ostatnio tak sobie myślę, że to bieganie to chyba nie dla mnie. Z drugiej strony na brak zajęć nie narzekam, więc jakoś tak chyba się z tym pogodziłem ;) a skoro nie bieganie, to skupię się teraz na siłce. Rower siłą rzeczy, bo paliwo drogie ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 19:39   

Ja tak sczerze to robilbym wiele rzeczy, i biegal, i pilates pocwiczyl i porozciagal sie, i rowerem pojezdzil a moze i w jakies medytacje pobawil ale po prostu nie mam czasu :D

Moze jak zmienie sobie pare rzeczy to mi sie zmieni plan dnia ale na razie to nawet zeby cwiczyc musze wstawac o 6 rano a to jest bol niesamowity :?

@aha co do tego MCt to chyba faktycznie nic nie daje, zadnej roznicy nie widze
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 19:46   

zyon napisał/a:
Ja tak sczerze to robilbym wiele rzeczy, i biegal, i pilates pocwiczyl i porozciagal sie, i rowerem pojezdzil a moze i w jakies medytacje pobawil ale po prostu nie mam czasu :D

Moze jak zmienie sobie pare rzeczy to mi sie zmieni plan dnia ale na razie to nawet zeby cwiczyc musze wstawac o 6 rano a to jest bol niesamowity :?

@aha co do tego MCt to chyba faktycznie nic nie daje, zadnej roznicy nie widze


Pilates polecam, byłem testowo na jednych zajęciach i to wcale nie jest bzdurka dla starszych pań;) idzie się sponiewierać

A co do spania, to ostatnio przestawiam się na wieczorne ćwiczenia właśnie po to, żeby się lepiej wysypiać. Czytam powoli primal blueprint Scissona i pewne rzeczy zmieniam
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 19:56   

Blade napisał/a:
Pilates polecam, byłem testowo na jednych zajęciach i to wcale nie jest bzdurka dla starszych pań;) idzie się sponiewierać

Nie musisz, z rok cwiczylem :) Wspaniale rozciaga i wysmukla cialo, jestem przekonany, ze dzieki pilatesowi spadlem o kilka rozmiarow swego czasu. Zaczynalem wg tego filmu Pilates Workout For Dummies z Michelle Dozoiz. Niby banalne to sie zdaje ale to oddychanie z ciaglym przciaganiem peka do kreghoslupa oraz ta zasada "quality not quantity" maja sens. W ogole biografia Josefa Pilatesa bardzo ciekawa.

Blade napisał/a:

A co do spania, to ostatnio przestawiam się na wieczorne ćwiczenia właśnie po to, żeby się lepiej wysypiać. Czytam powoli primal blueprint Scissona i pewne rzeczy zmieniam

Ja cwiczylem wieczorami rok temu ten plan Lafaya z bodyweiight ale czasami tak sie nie chcialo, ze masakra. Zwlascza jak czlowiek spiacy a tu trzeba cwiczyc. Poza tym wciannie posilku po treningu o 23 srednio fajne :D

Sisson jest juz pl czy w oryginale? Mam gdzies pdf ale jakos nie mam czasu na razie na takie amerykanskie lajty :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Paź 15, 2012 19:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 15, 2012 22:12   

Cytat:
przy okazji, Gavroche - Ty jakieś ziółka spożywasz na wzrost teścia, co to było?

Od lat nic.
Ostatnio buzdyganek czyli popularny tribulus.
Dawniej owies i pokrzywa.
Wszystko jakoś tam działa, ale raczej na regenerację, sen i libido.
Poziom teścia bez zmian.
Chłopaki na Sport Academy mają dobrą mieszankę:
http://sportacademy.pl/smf/index.php?topic=212.0
Myślałem nad nią, ale jeszcze poczekam :P
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Paź 16, 2012 09:29   

zyon napisał/a:
[
Sisson jest juz pl czy w oryginale? Mam gdzies pdf ale jakos nie mam czasu na razie na takie amerykanskie lajty :)


w oryginale, przeglądam w ramach nauki angielskiego

a ogólnie wczoraj miały byc i kettle, i pompki i trx ale skończyło się na rzucaniem odważnikami pół wieczoru ;) sen jak złoto potem, też nie mogłem wstać. Dzisiaj rano tabata z pompkami i w las rowerem :) noga odpukać znowu lepiej

no i znalazłem ludzi od morsowania - w niedzielę pojadę się z nimi zanurzyć w jeziorku :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Paź 16, 2012 13:51   

Cos ciekawego tam u Sissona czego Wolf juz nie napisal? Wg macka10 Sisson jest cill a Wolf juz nie taki cool.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Paź 16, 2012 14:03   

zyon napisał/a:
Cos ciekawego tam u Sissona czego Wolf juz nie napisal? Wg macka10 Sisson jest cill a Wolf juz nie taki cool.


na razie jak dla mnie to samo - tylko u Sissona dużo więcej objętościowo. Może jest cooler, bo uwzględnia i pochwala IF
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Wto Paź 16, 2012 19:07   

Blade napisał/a:

no i znalazłem ludzi od morsowania - w niedzielę pojadę się z nimi zanurzyć w jeziorku :)

fajnie masz, u mnie nie ma odpowiednich zbiorników na lato, a co dopiero na zimę :/

chociaż już przeszedłem chrzest :)
w weekend byłem na Mazurach, na zewnątrz 6 stopni, a ja wychodzę z hotelu w szortach z ręczniczkiem :)
pierwszy raz nie chciałem kozaczyć za bardzo, ze dwie minutki posiedziałem, ale spodobało mi się :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Paź 16, 2012 19:10   

Siema zbigggy co tam slychac? Widzialem twoj dziennik treningowy u stefana na hormonie ;D Obrazil sie ? :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Wto Paź 16, 2012 19:19   

zyon napisał/a:
Siema zbigggy co tam slychac? Widzialem twoj dziennik treningowy u stefana na hormonie ;D Obrazil sie ? :D
nie doszliśmy do tego żeby cos tam trenować, skończyło się na tym że wzmianka o HIT albo o IF podnosiła mu ciśnienie aż się bałem że żyłka pęknie, ale wtedy na forum wjechał Gavroche więc omówiłem co chciałem tutaj :)

ale żeby nie było że tylko krytycznie - przyznaję, że Stefan dawał od siebie sporo ;)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Paź 16, 2012 19:24   

zbiggy napisał/a:
zyon napisał/a:
Siema zbigggy co tam slychac? Widzialem twoj dziennik treningowy u stefana na hormonie ;D Obrazil sie ? :D
nie doszliśmy do tego żeby cos tam trenować, skończyło się na tym że wzmianka o HIT albo o IF podnosiła mu ciśnienie aż się bałem że żyłka pęknie, ale wtedy na forum wjechał Gavroche więc omówiłem co chciałem tutaj :)

hehe no na if jest mocno ciety choc zdaje sie nie pojmuje nawet dokladnie tego problemu :D

zbiggy napisał/a:
ale żeby nie było że tylko krytycznie - przyznaję, że Stefan dawał od siebie sporo ;)

nie no sporo tam fajnych rzeczy pisal i ciekawych, teraz ma nowy blogasek hehe ale IF dalej nie znosi :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Wto Paź 16, 2012 21:33   

zyon napisał/a:

nie no sporo tam fajnych rzeczy pisal i ciekawych, teraz ma nowy blogasek hehe ale IF dalej nie znosi :D
no to dawaj linka, trzeba się przypomnieć hłe hłe ;)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Paź 16, 2012 21:35   

Zalozysz dziennik? :D Troche niewygodna forma na blogspocie ale co zrobic.
http://dziedzictwosandowa.blogspot.com/
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Wto Paź 16, 2012 21:50   

nie zakładam już żadnych dzienników, mam takie plecy że już tak nie gonię za sukcesami i sławą :)

kiedyś jak tylko odezwałem się niewinnie od razu mnie poznawał i pisał coś o HITach duperszmitach przy sfornym akompaniamencie :)

ale teraz już inne sprawy krążą mi pod czaszą - medytacja, rozumiesz, bardziej taki uduchowiony mnich z Shaolin niż Bolo Yeng :)
w moim tempie przewiduję że zajmę się tym w 2015 :D
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 16, 2012 22:20   

Cytat:
w moim tempie przewiduję że zajmę się tym w 2015 :D

Co się odwlecze to nie uciecze ;D
To mądre podejście przychodzi z wiekiem, nie?
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 06:06   

Gavroche napisał/a:

To mądre podejście przychodzi z wiekiem, nie?
takie podejście jest przede wszystkim leniwe :)
wynika z obcinania działań w takim kierunku żeby uzyskać efekt ale się nie narobić przy tym (minimalna efektywna dawka, we wszystkim prawie).

zgadzam się z oceną że takie podejście jest mądre co do zasady - ale tutaj jesteśmy stronniczy bo taka ocena też zależy od wieku :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Paź 17, 2012 08:07   

Cytat:
zgadzam się z oceną że takie podejście jest mądre co do zasady - ale tutaj jesteśmy stronniczy bo taka ocena też zależy od wieku :)

Ja od dawna jestem zwolennikiem podejścia, nie robić więcej niż to, co absolutnie konieczne do uzyskania efektu.
Rodzice nazywali to lenistwem, a ja oszczędnością energii :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 08:10   

zbiggy napisał/a:
ale teraz już inne sprawy krążą mi pod czaszą - medytacja, rozumiesz, bardziej taki uduchowiony mnich z Shaolin niż Bolo Yeng :)
w moim tempie przewiduję że zajmę się tym w 2015 :D

W twoim tempie to mysle, ze zdazysz zmienc plany jeszce 2015 razy :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 13:14   

tak sobie dopasowuję czas spożywania posiłków pod siebie. jak na razie najlepiej idzie niejedzenie do mniej więcej 17, potem żarełko. Ale ssie po drodze więc kawa z masełkiem lub herbatka owocowa ze smalcem kokosowym. Wiec nie IFem to trzeba nazwać, tylko co, warrior diet?

Zyon, a co powiesz na kawę z żółtkiem i masłem?
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 15:22   

Nie wiem, nie probowalem, kawe pije w rpacy wiec raczej nie mam czasu na takie zabawy :) poza tym to juz jakis posilek sie robi z tego
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 19:38   

zyon napisał/a:

W twoim tempie to mysle, ze zdazysz zmienc plany jeszce 2015 razy :D

keeping the good and moving on!

muszą być pionierzy wyznaczający nowe kierunki :D
inaczej nadal byś jadał 6 porcji pełnych zbóż i ćwiczył zoombę w pasiastych getrach :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 20:07   

zbiggy napisał/a:
zyon napisał/a:

W twoim tempie to mysle, ze zdazysz zmienc plany jeszce 2015 razy :D

keeping the good and moving on!

muszą być pionierzy wyznaczający nowe kierunki :D
inaczej nadal byś jadał 6 porcji pełnych zbóż i ćwiczył zoombę w pasiastych getrach :)


kurde, zumby jeszcze nie ćwiczyłem ;) :D dobre to? :D
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 20:47   

Hehe nie wiem ale mam znajoma, ktora to cwiczy i twerdzi, ze chudnie. Co prawda ona twierdzi a ja widze co innego ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 20:49   

zyon napisał/a:
Hehe nie wiem ale mam znajoma, ktora to cwiczy i twerdzi, ze chudnie. Co prawda ona twierdzi a ja widze co innego ;D

"bo ja nic nie jem a tyję" ;) klasyczny tekst grubasek wpieprzających tony żarcia ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 20:54   

mam lenia. ktoś przeczytał "warrior diet"? nie chce mi się przedzierać przez kolejne 300 stron cholera wie o czym. jakieś 5 zdań streszczenia? ;) kumam że undereatin i overeating, ale w necie są sprzeczne doniesienie, co jeśc a co nie

w każdym razie dzisiaj zapodałem dwie kawy i 3 herbaty z tłuszczem. po pracy napchałem się połową zwykłego żarcia i dalej jestem napchany. Do zapamiętania na jutro: zeżreć połowę tego, co mi się wydaje, że dam radę zjeść ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 21:23   

Blade napisał/a:
mam lenia. ktoś przeczytał "warrior diet"? nie chce mi się przedzierać przez kolejne 300 stron cholera wie o czym. jakieś 5 zdań streszczenia? ;) kumam że undereatin i overeating, ale w necie są sprzeczne doniesienie, co jeśc a co nie

U macka na rekompozycji masz rozpisane. Ogolnie slabe, jakies suple przez pol dnia zrec trzeba, malo naturalne. Na forum animalpak w tremacie leangains pisal koles pod ksywa jedwabny orangutan, tez same suple pol dnia i to z zegarkiem czyli back to classic paker diet.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Paź 17, 2012 21:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 21:33   

Blade napisał/a:
300 stron cholera wie o czym. jakieś 5 zdań streszczenia?
ignor napisał/a:
Ogolnie slabe, jakies suple przez pol dnia zrec trzeba, malo naturalne. Na forum animalpak w tremacie leangains pisal koles pod ksywa jedwabny orangutan, tez same suple pol dnia i to z zegarkiem czyli back to classic paker diet.

Mistrzowskie zniechęcanie do czytania 300 stron i to z humorem, szacun za pewność siebie.
:-)
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Śro Paź 17, 2012 21:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 21:43   

w skrócie o WD (nie czytałem ale mam jako takie pojęcie):

to jest sprofilowane tak żeby sprzedawać produkty, wojownik idzie przez dżunglę i przez cały dzień pije tylko wodę, znajduje jagódki ale może też kupić whey protein ze stronki Hofmeklera i to też się zalicza do undereating :)
a potem wieczorem masz okno na normalne jedzenie jak leangains

ale widzę że kolega nie jest na czasie - skoro już zyon zna WD to znaczy że to ma dłuuugą brodę :)
teraz "w towarzystwie" mówi sie o carb backloading :D
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 21:51   

zbiggy napisał/a:
zyon zna

Zyon zna jedwabnego orangutana i to chyba nie osobiście.

To już lepiej krótko i z obrazkami o WD jest tutaj:
http://www.dobradieta.pl/...p=213159#213159
:-)
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:05   

Użytkownik napisał/a:

To już lepiej krótko i z obrazkami o WD jest tutaj:
http://www.dobradieta.pl/...p=213159#213159
krótko aż za krótko bo opis tej Rondy słowem nie wspomina o suplach
a stronka WD owszem (lewy margines poświęcony top sellers http://www.warriordiet.com/ )

nawiasem mówiąc Ori Hofmekler jest wegetarianem i jego opis "diety paleo" (właśnie z powyższej stronki) wygląda tak:

(...) human genome is programmed for a late Paleolithic world. As hunter/gatherers we're better adapted to pre-agricultural food– i.e. chemical-free fruit, vegetables, roots, sprouted legumes, nuts, seeds, fertile eggs, marine food (wild catch), and dairy from grass fed animals (...)

o mięsie (zwierząt lądowych) nic nie wspomniał a puchę z warrior whey lub choco whey ™ sprzedaje :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Ostatnio zmieniony przez zbiggy Śro Paź 17, 2012 22:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:10   

zbiggy napisał/a:
Użytkownik napisał/a:

To już lepiej krótko i z obrazkami o WD jest tutaj:
http://www.dobradieta.pl/...p=213159#213159
krótko aż za krótko bo opis tej Rondy słowem nie wspomina o suplach
a stronka WD owszem (lewy margines poświęcony top sellers http://www.warriordiet.com/ )

nawiasem mówiąc Ori Hofmekler jest wegetarianem i jego opis "diety paleo" (właśnie z powyższej stronki) wygląda tak:

(...) human genome is programmed for a late Paleolithic world. As hunter/gatherers we're better adapted to pre-agricultural food– i.e. chemical-free fruit, vegetables, roots, sprouted legumes, nuts, seeds, fertile eggs, marine food (wild catch), and dairy from grass fed animals (...)

o mięsie (zwierząt lądowych) nic nie wspomniał a puchę z warrior whey lub choco whey ™ sprzedaje :)

Szkoda czasu na te mody, nie zauważyłeś Zbigi?
Ile to już przez Ciebie przeleciało i ... coś zostało?
Przeleci jeszcze z tuzin i znowu powrót do korzenia z odrobiną mleka w proszku.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:32   

Gavroche napisał/a:

Szkoda czasu na te mody, nie zauważyłeś Zbigi?
Ile to już przez Ciebie przeleciało i ... coś zostało?
Przeleci jeszcze z tuzin i znowu powrót do korzenia z odrobiną mleka w proszku.
ja nie traktuję poważnie takich mód, to forma mobbowania zyona, on się śmieje ze mnie a ja z niego i jest git :D

ja się nie angażuję w nic co do mnie nie przemawia, a nawet jeżeli przemawia to i tak inwestuję minimalne zasoby (czas, pieniądze czy uczucia).

ostatnio więcej czytam i słucham "na zewnątrz" a mniej na forum bo jakoś nie jesteście "up to speed" :)

ale to nie chodzi o to że ja szukam czegoś bo chcę się poddać nowej modzie, ja tylko chcę zapoznać się z nowymi ideami

część z nich zostawia jakiś osad, pozytywny (chęć naśladownictwa) czy negatywny (unikanie)

np. teraz krązy mi po głowie żeby popluskać się w weekend gdzieś w otwartym zbiorniku, nie dlatego że to modne (bo nie jest i większości z Was skóra cierpnie na samą myśl) tylko bo to jest boskie uczucie :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:38   

Cytat:
np. teraz krązy mi po głowie żeby popluskać się w weekend gdzieś w otwartym zbiorniku, nie dlatego że to modne (bo nie jest i większości z Was skóra cierpnie na samą myśl) tylko bo to jest boskie uczucie :)


A ja jestem przekonany, że klasyka rządzi, nic lepszego niż to co zebrałem dla siebie, już nikt nie wymyśli.
A lodowaty prysznic biorę od kilkunastu lat, bez względu na zajebiste odczucia :)
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:39   

zbiggy napisał/a:
opis tej Rondy słowem nie wspomina o suplach

No nawet wytłuszczone było, a niewiele było wytłuszczone.

http://www.dobradieta.pl/...p=213159#213159 napisał/a:
As far as supplements go,
I don’t take anything that is made in a lab. If it was on earth 10,000 years ago then I will eat it.
:-)
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:48   

Gavroche napisał/a:

A ja jestem przekonany, że klasyka rządzi, nic lepszego niż to co zebrałem dla siebie, już nikt nie wymyśli.
możliwe, chociaż ja nie wierzę np. w sens ładowania 300g B
więc z mojego punktu widzenia można by wymyślić coś lepszego, np. 150 :)
oczywiście nie namawiam, ale może za jakiś czas o takim czymś pomyślisz? panta rhei

lubię być sceptyczny wobec tego w co sam wierzę :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:54   

Użytkownik napisał/a:
zbiggy napisał/a:
opis tej Rondy słowem nie wspomina o suplach

No nawet wytłuszczone było, a niewiele było wytłuszczone.
o rany ale o co Ci chodzi bo się gubię?

"nie wspomina" napisałem w znaczeniu skrótu myślowego "wspomina wykluczająco" OK?

pytanie było o WD w której autor nakłania do supli, a Ronda pisze że ich nie bierze, zatem odesłanie do tamtego fragmentu nie było najlepszym ani nawet lepszym opisem czym jest WD
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 23:09   

Ja jakiś stary jestem, jak ktoś mówi, że nie pali to wydaje mi się, że wspomniał o paleniu.
Nie gub się, inni nad tym pracują, Ty się masz odnaleźć.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Śro Paź 17, 2012 23:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 23:32   

zbiggy napisał/a:
popluskać się w weekend


było, ale warto powtórzyć klimat, że ho, ho

http://www.youtube.com/watch?v=EF1V8HFfpTE

:-)
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Śro Paź 17, 2012 23:38, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Paź 18, 2012 07:53   

Kawa z masłem i żółtkiem też działa ;) doszedłem do wniosku, że stworzę własną modyfikację WD, opierając się na tym, co u mnie działa: kawa lub herbata z tłuszczem i ew żółtkiem jako undereating, potem białko umiarkowanie wieczorem plus jak starczy miejsca to warzywa z tłuszczem. I zobaczymy ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 18, 2012 08:25   

Ogolnie to co proponiuje Ori jest z deczko slabe, bo w tej fazie niedojadania to jakies owoce trzeba jesc, lipa.

@Blade masz juz tego aeropressa?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 18, 2012 09:07   

zbiggy napisał/a:
Gavroche napisał/a:

A ja jestem przekonany, że klasyka rządzi, nic lepszego niż to co zebrałem dla siebie, już nikt nie wymyśli.
możliwe, chociaż ja nie wierzę np. w sens ładowania 300g B
więc z mojego punktu widzenia można by wymyślić coś lepszego, np. 150 :)
oczywiście nie namawiam, ale może za jakiś czas o takim czymś pomyślisz? panta rhei

lubię być sceptyczny wobec tego w co sam wierzę :)

Ja już byłem na 150.
Nie czytasz uważnie.
Jak napisałem, dla mnie to najlepsze rozwiązanie :)
300 to jest przy 14 treningowym tygodniu i wiara nie ma tu nic do rzeczy, Zbiggy.
Teraz mam 4 treningowy tydzień i apetyt mocno leci w dół.
Więc możliwe, że przy Twoim poziomie "ruchowym" i setka starczy, panie :viva:
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Czw Paź 18, 2012 09:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Paź 18, 2012 09:48   

zyon napisał/a:
Ogolnie to co proponiuje Ori jest z deczko slabe, bo w tej fazie niedojadania to jakies owoce trzeba jesc, lipa.

@Blade masz juz tego aeropressa?


Ale podobno jagodowe, chociaż wersje są różne. Więc chyba poczytam ;)

Aeropress wymiata, szczególnie metoda odwrócona i dłuższe parzenie :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 18, 2012 09:52   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
Ogolnie to co proponiuje Ori jest z deczko slabe, bo w tej fazie niedojadania to jakies owoce trzeba jesc, lipa.

@Blade masz juz tego aeropressa?


Ale podobno jagodowe, chociaż wersje są różne. Więc chyba poczytam ;)

Tam marchewki strugać każą i inne tektury :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 18, 2012 10:01   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
Ogolnie to co proponiuje Ori jest z deczko slabe, bo w tej fazie niedojadania to jakies owoce trzeba jesc, lipa.

@Blade masz juz tego aeropressa?


Ale podobno jagodowe, chociaż wersje są różne. Więc chyba poczytam ;)

Moim zdaniem to takie zbytnie kombinowanie, ale co kto tam lubi, przeciez zamiast warrior diet mozna zastosowac fast/5 :D Ale przeciez to tylko ogolne zarysy :D

Blade napisał/a:

Aeropress wymiata, szczególnie metoda odwrócona i dłuższe parzenie :)

Calkiem inaczej kawa smakuje, nie? Zwlaszcza jak sie miele tuz przed parzeniem :)
Jak dlugo parzysz??

Ja sobie kupilem niedawno "Able Coffee Disk Fine Filter" , czyli taki metalowy, z ultracieniutkiej stali z wieloma mikrootworkami, Przewaga filtrow metalowych polega na tym ze przepuszczaja o wiele więcej olejkow niż papier - w papierze podobno do 80% zostaje. No i nie trzeba wymieniac co chwila a te 350 sztuk to trzasnie zanim sie spostrzezesz :)

O taki


nawet instrukcje dali :D


http://prima-coffee.com/c...ilter-aeropress
Co prawda na tej stronie nie kupisz, bo nie wiedziec dlaczego nie chca wyslac do polski ale na niemieckim ebayu sa.

Niedlugo wejda tez do produkcji inne S Filtry z USA, troche podobno inna technologia i wieksza przepuszczalnosc. W tym miesiacu rozpoczeli produkcje i niedlugo mam dostac, to zdam relacje jak sie ma do tego.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Paź 18, 2012 10:06, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 18, 2012 10:15   

Zyon, jak kiedy będę w okolicy, to się wproszę na taką kawę :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 18, 2012 10:39   

Gavroche napisał/a:
Zyon, jak kiedy będę w okolicy, to się wproszę na taką kawę :)


No problemos ;) Nie wiem tylko czy zdajesz sobie sprawe, z tego, ze podobno jestes mna (albo ja toba) co moze byc technicznie niewykonalne albo taka kawe juz od dawna pijasz ;D :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Paź 18, 2012 10:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 18, 2012 11:13   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Zyon, jak kiedy będę w okolicy, to się wproszę na taką kawę :)


No problemos ;) Nie wiem tylko czy zdajesz sobie sprawe, z tego, ze podobno jestes mna (albo ja toba) co moze byc technicznie niewykonalne albo taka kawe juz od dawna pijasz ;D :D

Ale to informacje z szemranego źródła ;D
Dzisiaj jadę w okolice Twoje, ale czasu mało będzie, to innym razem się rozsiądziemy :P
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 18, 2012 12:02   

Co ma wisiec, nie utonie ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Czw Paź 18, 2012 15:43   informacje z szemranego źródła

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Zyon, jak kiedy będę w okolicy, to się wproszę na taką kawę :)


No problemos ;) Nie wiem tylko czy zdajesz sobie sprawe, z tego, ze podobno jestes mna (albo ja toba) co moze byc technicznie niewykonalne albo taka kawe juz od dawna pijasz ;D :D

Ale to informacje z szemranego źródła ;D
Dzisiaj jadę w okolice Twoje, ale czasu mało będzie, to innym razem się rozsiądziemy :P


http://www.youtube.com/watch?v=xBFT11ISQE0 :-)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Paź 18, 2012 20:50   

zyon napisał/a:
Calkiem inaczej kawa smakuje, nie? Zwlaszcza jak sie miele tuz przed parzeniem :)
Jak dlugo parzysz??



jak robiłęm normalnie, to parzyłem według przepisu, pól minuty i w chłodniejszej wodzie. Ale ostatnio spróbowałem na odwróconego, ze dwie minuty parzenia i woda zakłądam pod 90 stopni. I duuużo lepsza kawa :) oczywiście kawa świeżo mielona. Ponadto kawę trzymam po otwarciu opakowania w zamrażarce.

A filtry może ze 4-5 poszły. Na tym forum, co linka dawałeś ludzie po paręnście razy używają. No i mi tez się udaje. Generalnie masakryczny wynalazek :) patrzą na mnie w pracy jak na wariata, bo latam z młynkiem i aeropressem ;) próbowałem dla testu wypić z dobrego ekspressu w pracy, ale wylałem po jednym łyku. Człowiek spróbuje i nie chce do gorszego wracać. No i okrywam różne gatunki kawy, szukam, testuję. NIech żyje hedonizm :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 18, 2012 21:42   

No probowalem filtr na 2-3 razy le smak cierpi na tym. Z metalowymi filtrami jest duzo lepiej .

Tu sa 2 rodzaje filtra, standard i fine, ja mam ten 2.
http://ablebrewing.com/products/disk-coffee-filter

Na dniach dostane S-Filter, ktory ma ok 50 tysiecy otworow na cal kwadratowy. Podobno gesciej juz sie nie da. Tyle, ze przesylka z usa drozsza niz sam filter wiec wyjdzie ok 80 zl.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Paź 18, 2012 21:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Czw Paź 18, 2012 22:17   

Cytat:
Z metalowymi filtrami jest duzo lepiej .

I tak:
Cytat:
The DISK Coffee Filter is a reusable filter designed to be used with the AeroPress® Coffee Maker. This allows more oils and a fuller bodied cup of coffee when used with the AeroPress®. Eliminates the need for paper filters, which is especially convenient when traveling.

I nie:
Cytat:
Paper filters remove oily components called diterpenes; these organic compounds, present in unfiltered coffee, appear to increase the risk of coronary heart disease. Metal or plastic mesh filters do not remove these components.

Cytat:
A study conducted in the Netherlands found that the coffee diterpenes cafestol and kahweol increase serum lipid levels (causing a rise in total cholesterol, low-density-lipoprotein (LDL) cholesterol, and triglycerides) and affect liver function (Rob Urgert, Natasja Essed, Guido van der Weg, Truus G Kosmeijer-Schuil, and Martijn B Katan, Separate Effects of the Coffee Diterpenes Cafestol and Kahweol on Serum Lipids and Liver Aminotransferases, American J Clinical Nutrition 65(2):519-524 (Feb 1997)). Subsequent studies appear to affirm these findings. Note, however, that unfiltered coffee was found to contain these substances; paper removes them.

Co Wasza Oczytaność na to?
:P
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Paź 19, 2012 07:40   

zyon napisał/a:
No probowalem filtr na 2-3 razy le smak cierpi na tym. Z metalowymi filtrami jest duzo lepiej .



ja tego tak nie czuję. Może nawet lepszy jest. Poza tym mam wrażenie, że duże znaczenie ma temperatura wody i czas parzenia. Chyba trzeba będzie sobie termometr sprawić. To jest tez urok aeropressa, że kawa za każdym razem jest inna.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Paź 19, 2012 08:12   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
No probowalem filtr na 2-3 razy le smak cierpi na tym. Z metalowymi filtrami jest duzo lepiej .



ja tego tak nie czuję. Może nawet lepszy jest.

Filtr po 2-3 razach? Moim zdaniem nie. Z metalowym filtrem smak jest jeszcze inny, taki - pelniejszy. Mam namierzone tez inne i bede testowal :D Jakbys ewentualnie chcial to moge ci jakis zwinac, zawsze to rozbija koszty przesylki i kazdemu taniej.

Blade napisał/a:
Poza tym mam wrażenie, że duże znaczenie ma temperatura wody i czas parzenia. Chyba trzeba będzie sobie termometr sprawić. To jest tez urok aeropressa, że kawa za każdym razem jest inna.

No dokladnie, na tym forku co ci dalem linka troche posiedzialem, tam jest jeden taki koles co mowil, ze jest chyba 5 albo 6 parametrow zmieniajacych smak kawy w aeropressie - temperatura pierwszego zalania, mieszanie, czas czekania na druga dolewke, predkosc i czas przeciskania etc. I to naprawde ma znaczenie :P Tez testuje rozne wersje.

Ogolnie to chyba nie zalujesz, ze dales sie wkrecic ? ;) Frenchpress nie ma podjazdu? :P
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Paź 19, 2012 08:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Paź 19, 2012 08:22   

zyon napisał/a:

Filtr po 2-3 razach? Moim zdaniem nie. Z metalowym filtrem smak jest jeszcze inny, taki - pelniejszy. Mam namierzone tez inne i bede testowal :D Jakbys ewentualnie chcial to moge ci jakis zwinac, zawsze to rozbija koszty przesylki i kazdemu taniej.

No dokladnie, na tym forku co ci dalem linka troche posiedzialem, tam jest jeden taki koles co mowil, ze jest chyba 5 albo 6 parametrow zmieniajacych smak kawy w aeropressie - temperatura pierwszego zalania, mieszanie, czas czekania na druga dolewke, predkosc i czas przeciskania etc. I to naprawde ma znaczenie :P Tez testuje rozne wersje.

Ogolnie to chyba nie zalujesz, ze dales sie wkrecic ? ;) Frenchpress nie ma podjazdu? :P


hehe, absolutnie nei żałuję :) frenchpress odpada, ekspressy odpadają. świetne jest to, że robiąc kawę nie do końca wiesz, co Ci wyjdzie ;) no i zaczynasz się wgłębiać w niuanse smaków, odkrywać różne gatunki kawy, masakra - to tak jak z whisky, odkrywasz jakieś drobne smaczki. Tym bardziej, że ciekawą kawę można dostać już np w tesco za nieduże pieniądze. W almie tez bywają ciekawe obniżki. A z metalowym filtrem dzięki za dobre chęci, ale na razie odpadam kasowo.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Paź 19, 2012 08:37   

Blade napisał/a:
hehe, absolutnie nei żałuję :) frenchpress odpada, ekspressy odpadają.

No hehe, czyli cie wypralem :D

Blade napisał/a:
świetne jest to, że robiąc kawę nie do końca wiesz, co Ci wyjdzie ;)

Dokladnie , swietna zabawa :D

Blade napisał/a:
no i zaczynasz się wgłębiać w niuanse smaków, odkrywać różne gatunki kawy, masakra - to tak jak z whisky, odkrywasz jakieś drobne smaczki. Tym bardziej, że ciekawą kawę można dostać już np w tesco za nieduże pieniądze. W almie tez bywają ciekawe obniżki.

Ja na szczescie mam kawiarnie, tzn taki coffee shop u siebie i teraz testuje, ale jezelib rales z allegro to oni maja fajny sklepik, to mlode malzenstwo fascynatow kawy, jak u nich bierzesz to mozna pogadac na wiele tematow, ciekawie opowiadaja i doradzaja.

Blade napisał/a:
A z metalowym filtrem dzięki za dobre chęci, ale na razie odpadam kasowo.

No jak tam wolisz, koszt tego co bede bral waha sie w zaleznosci od kursu dolara i tak mniej wiecej 34-37 zl. Ja na poczatkiu tez uzywalem papierowych na kilka razy ale potem mi sie znudzilo i smak cierpial,
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 08:39   

dzisiaj rano kettle 15 minut - głównie rwania i swingi

potem pół godziny na rowerze. Wieczorkiem tez planuję 15 minut, chyba będzie trx

micha bez ograniczeń jakościowych i ilościowych, pomijając węgle. zobaczę, na co ma ochotę organizm ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 08:50   

Ja dzisisj odpuscilem kompletnie, chcialem sie wyspac na maxa i dojsc do siebie po weekendzie, bo ciezki nieco byl.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 09:46   

zyon napisał/a:
Ja dzisisj odpuscilem kompletnie, chcialem sie wyspac na maxa i dojsc do siebie po weekendzie, bo ciezki nieco byl.


a ja odwrotnie - po ciężkim weekendzie musiał się jakoś rozbudzić ;) czytania cholera za dużo
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 13:22   

zyon napisał/a:
chcialem sie wyspac na maxa i dojsc do siebie po weekendzie, bo ciezki nieco byl


No nie wiem, zaniedbujesz nadpisywanie DD.
:keep:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 17:32   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
Ja dzisisj odpuscilem kompletnie, chcialem sie wyspac na maxa i dojsc do siebie po weekendzie, bo ciezki nieco byl.


a ja odwrotnie - po ciężkim weekendzie musiał się jakoś rozbudzić ;) czytania cholera za dużo

Na szczęście czytanie, nawet do późna, nie ma dużego wpływu na osiągi, o ile nie występuje nagminnie :-x
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 18:31   

No wieczorem, czyli niedlugo nadrobie, praca wykonana byc musi :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 18:47   

zyon napisał/a:
No wieczorem, czyli niedlugo nadrobie, praca wykonana byc musi :D


A ja właśnie skończyłem rąbać gałęzie, pożarłem kaszę z masełkiem i jak tylko Młody pójdzie spać ja pójdę przewietrzyć się na taras ;) trx i drążek chyba
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 20:09   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
No wieczorem, czyli niedlugo nadrobie, praca wykonana byc musi :D


A ja właśnie skończyłem rąbać gałęzie, pożarłem kaszę z masełkiem i jak tylko Młody pójdzie spać ja pójdę przewietrzyć się na taras ;) trx i drążek chyba

Możesz spać jak trenujesz późnym wieczorem?
Mnie adrenalina roznosi przez 2 godziny najmniej.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 20:29   

Gavroche napisał/a:
Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
No wieczorem, czyli niedlugo nadro
bie, praca wykonana byc musi :D


A ja właśnie skończyłem rąbać gałęzie, pożarłem kaszę z masełkiem i jak tylko Młody pójdzie spać ja pójdę przewietrzyć się na taras ;) trx i drążek chyba

Możesz spać jak trenujesz późnym wieczorem?
Mnie adrenalina roznosi przez 2 godziny najmniej.


U mnie to terapia na wieczorny nadmiar adrenaliny ;) poza tym taki nadmiar mam z reguły po rowerze,szybki zjazd leśną ścieżką to jak kawa z masłem ;) a tak jak podźwigam choćby krótko coś ciężkiego pojawia się miłe zmęczenie :) no i pompa ;D
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 21:15   

Cytat:
no i pompa ;D

No i bomba.
Kurczę jak różni jesteśmy, nie?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 22:09   

Pompa-srompa, ze tak nieskromnie sie wyraze. To ta cala legendarna sarkoplazma? Mnie cieszy jak mam dobry scisk na drazku, od razu +10 do powtorzen hehe.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 22:15   

zyon napisał/a:
Pompa-srompa, ze tak nieskromnie sie wyraze. To ta cala legendarna sarkoplazma? Mnie cieszy jak mam dobry scisk na drazku, od razu +10 do powtorzen hehe.

Powyginaj podkowy ;D
Ja teraz mam target darcie książki telefonicznej.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 22:17   

Mam co robic, zastanawiam sie gdzie i jak upchnac kolka gimnastyczne.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 22:20   

zyon napisał/a:
Mam co robic, zastanawiam sie gdzie i jak upchnac kolka gimnastyczne.

Na drążku.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 22:22   

Tez tak myslalem, ale drazek mam nisko, rozporowy w futrynie. Ale w ostatecznosci...
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 23:01   

zyon napisał/a:
Tez tak myslalem, ale drazek mam nisko, rozporowy w futrynie. Ale w ostatecznosci...

To kołki w sufit, ale to już ingerencja :)
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 00:14   

Gavroche napisał/a:
Ja teraz mam target darcie książki telefonicznej.
łatwizna:
http://www.youtube.com/watch?v=_pGvEGFkvNs
8)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 08:10   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Tez tak myslalem, ale drazek mam nisko, rozporowy w futrynie. Ale w ostatecznosci...

To kołki w sufit, ale to już ingerencja :)


Za nisko. Moge sie podpiac do wiaty na zewnatrz ale z kolei to wyklucza poranne treningi. No cos w kazdym razie musze wykminic. Chyba, ze trzepak ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 08:18   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
no i pompa ;D

No i bomba.
Kurczę jak różni jesteśmy, nie?


ano różni - no i dobrze :) byle dalej od tego wspaniałego świata przyszłości pełnego klonów ;)
nauczka, żeby szukać własnej drogi nie tylko w BTW ;

może z tym spaniem to dlatego, że od rana wczesnego działam? inna sprawa, że spanie ciągnie mnie tak do 22giej. o 22 robi się "pstryk" i senność mija. Dlatego mam takie założenie, żeby w tym tygodniu w ramach regeneracji o 22 już kimać.

Dzisiaj rano z racji czyszczenia i rozpalania kominka tylko 10 minut, ale intensywnie - high pulls i swingi oburącz i jednorącz - ale ręce miło zmęczone po tym. Uwielbiam kettle za to, że nie są złodziejem czasu. Potem 45 minut po ciemnym i mglistym lesie rowerkiem do pracy :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Ostatnio zmieniony przez Blade Wto Paź 23, 2012 08:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 08:20   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Tez tak myslalem, ale drazek mam nisko, rozporowy w futrynie. Ale w ostatecznosci...

To kołki w sufit, ale to już ingerencja :)


Za nisko. Moge sie podpiac do wiaty na zewnatrz ale z kolei to wyklucza poranne treningi. No cos w kazdym razie musze wykminic. Chyba, ze trzepak ;D


a czemu nie wiata? domyślam się, że na zewnątrz? jeszcze minus 20 nie ma ;) zaprawdę powiada święty Jack od CT: ochłodź się a będzie Ci dane :D
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 08:24   

Lepiej nie ufac Jackowi po calosci 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 23, 2012 08:25   

Cytat:
Dzisiaj rano z racji czyszczenia i rozpalania kominka tylko 10 minut, ale intensywnie - high pulls i swingi oburącz i jednorącz - ale ręce miło zmęczone po tym. Uwielbiam kettle za to, że nie są złodziejem czasu. Potem 45 minut po ciemnym i mglistym lesie rowerkiem do pracy :)

No, dobre dla zalatanych :)
I najmniejsza siłownia świata, w kącie za drzwiami ;D
W pracy bierzesz prysznic, czy na spoconego?
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 08:35   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Dzisiaj rano z racji czyszczenia i rozpalania kominka tylko 10 minut, ale intensywnie - high pulls i swingi oburącz i jednorącz - ale ręce miło zmęczone po tym. Uwielbiam kettle za to, że nie są złodziejem czasu. Potem 45 minut po ciemnym i mglistym lesie rowerkiem do pracy :)

No, dobre dla zalatanych :)
I najmniejsza siłownia świata, w kącie za drzwiami ;D
W pracy bierzesz prysznic, czy na spoconego?


z racji tego, że staram się jechać delikatnie oszczędzając nogę raczej mało spocony jestem. Obmywam się gruntownie gąbką i tyle, śmierdzieć nie śmierdzę ;) mam zestaw ciuchów, które regularnie wymieniam, a czystą bieliznę wożę ze sobą :)

swoją droga w piątek i sobotę po 6 godzin w aucie i myślałem, że noga mi odpadnie :( jutro idę do kolejnego konowała
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 23, 2012 08:40   

Cytat:
z racji tego, że staram się jechać delikatnie oszczędzając nogę raczej mało spocony jestem. Obmywam się gruntownie gąbką i tyle, śmierdzieć nie śmierdzę ;) mam zestaw ciuchów, które regularnie wymieniam, a czystą bieliznę wożę ze sobą :)

Myślałem raczej o dyskomforcie niż zapachu, świeżego potu nie czuć.
Ale gąbka i zmiana bielizny robią robotę :)
Widuję ludzi, którzy biegają do pracy z takim małym plecaczkiem, z ciuszkami pewnie.
Dobra robota, ale i tak większość biega wieczorem, po zmroku, nasza słowiańska skrytość :-x
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Wto Paź 23, 2012 08:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 09:01   

Gavroche napisał/a:

Widuję ludzi, którzy biegają do pracy z takim małym plecaczkiem, z ciuszkami pewnie.
Dobra robota, ale i tak większość biega wieczorem, po zmroku, nasza słowiańska skrytość :-x


też tak czasami biegałem, jak mogłem ;)

a z bieganiem wieczornym zawsze miałem problem - ciężko się zebrać. Do kettli nie trzeba się specjalnie przebierać a i 20 minut wykończy pięknie, w telewizji i tak Małżonka "na wspólnej" ogląda, a zanim się w te ciuchy biegowe poubieram to już mi się odechciewa ;) No i bieganie wieczorne po lesie odpada raczej, a ja asfaltu nie lubię ;) Inna inszośc, że sobie czołówkę pod tym kątem kopiłem, ale na razie na kasku rowerowym jeździ.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Ostatnio zmieniony przez Blade Wto Paź 23, 2012 09:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 23, 2012 09:09   

Cytat:
z bieganiem wieczornym zawsze miałem problem - ciężko się zebrać. Do kettli nie trzeba się specjalnie przebierać a i 20 minut wykończy pięknie, w telewizji i tak Małżonka "na wspólnej" ogląda, a zanim się w te ciuchy biegowe poubieram to już mi się odechciewa ;) No i bieganie wieczorne po lesie odpada raczej, a ja asfaltu nie lubię ;) Inna inszośc, że sobie czołówkę pod tym kątem kopiłem, ale na razie na kasku rowerowym jeździ.

Bieganie to zostaw na później, napraw se kolano, znowu się odzywa?
Może rower lub kettle?
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 09:13   

Gavroche napisał/a:

Bieganie to zostaw na później, napraw se kolano, znowu się odzywa?
Może rower lub kettle?


po tym bezruchu w aucie bolało jak cholera. po drugim dniu na rowerze jest lepiej, chociaż ślad bólu pozostał. Tak że tylko kettle i rower
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 23, 2012 09:18   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Bieganie to zostaw na później, napraw se kolano, znowu się odzywa?
Może rower lub kettle?


po tym bezruchu w aucie bolało jak cholera. po drugim dniu na rowerze jest lepiej, chociaż ślad bólu pozostał. Tak że tylko kettle i rower

Mi też się zdaje, że rower delikatnie to dobry pomysł.
Kieruje energię do chorego stawu i raczej wzmacnia.
Ale kettle to nie wiem, ten ćwierćprzysiad przy zamachu...
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 09:21   

Gavroche napisał/a:

Ale kettle to nie wiem, ten ćwierćprzysiad przy zamachu...


tez się tak zastanawiam. może tylko coś na ręce? Clean&press np? zobaczę, jak się noga będzie sprawować i co konował powie
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 23, 2012 09:37   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Ale kettle to nie wiem, ten ćwierćprzysiad przy zamachu...


tez się tak zastanawiam. może tylko coś na ręce? Clean&press np? zobaczę, jak się noga będzie sprawować i co konował powie

Zarzut z wyciskaniem, też raczej nie.
Samo wyciskanie, tylko ostrożne podnoś odważnik do pozycji startowej.
Dobre by było, ale to tylko sugestia, coś jak wiatrak czy dzień dobry, w uzupełnieniu pedałowania, żeby ścięgna z drugiej strony kolana popracowały.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 09:41   

Gavroche napisał/a:

Zarzut z wyciskaniem, też raczej nie.
Samo wyciskanie, tylko ostrożne podnoś odważnik do pozycji startowej.
Dobre by było, ale to tylko sugestia, coś jak wiatrak czy dzień dobry, w uzupełnieniu pedałowania, żeby ścięgna z drugiej strony kolana popracowały.


Dzięki - popróbuję
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 08:17   

hehe, aaaale mi się świetnie spało - pierwszy raz od dłuższego czasu zaspałem ;)

no i zero niczego - ani kettli, ani roweru ani nawet małego conieco ;) a na 10 do konował idę. Żeby śmieszniej, noga prawie nie boli :D
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 08:42   

Bez conieco? Nawet kawki z maslem?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 08:45   

zyon napisał/a:
Bez conieco? Nawet kawki z maslem?


hehe, dzisiaj dla odmiany herbata owocowa z łyżeczką masła i smalcu kokosowego - ciekawy aromat ten kokos daje. Kawy mi się mielić nie chciało ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 08:46   

Ten MCT dalej stosujesz czy olales?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 08:48   

zyon napisał/a:
Ten MCT dalej stosujesz czy olales?


olałem - skończyła się butelka a efektów jakichś nie widziałem za specjalnych. na mój gust ściema, już wolę w kokosa zainwestować
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 08:50   

To samo chcialem powiedziec :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 11:07   

no i wróciłem od dochtora. podobno przeciążeniowe sprawy, zalecił od 2 tygodni do miesiąca odpoczynku i jakieś prochy przeciwzapalne dał. No i jak żyć, Panie Premierze?

może rzeczywiście odpuszczę wszystko poza siłką na jakiś czas?
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Ostatnio zmieniony przez Blade Śro Paź 24, 2012 11:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 12:14   

Blade napisał/a:
odmiany herbata owocowa z łyżeczką masła i smalcu kokosowego

To jest dopiero ekscentryzm :]
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 14:25   

ankietka: jakie ćwiczenia siłowe bez ruszania nóg? pompki, podciągania, kettle nie dynamiczne typu swing tylko wyciskania?
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 19:47   

Zawsze mozesz robic na siedzaco ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 21:32   

Blade napisał/a:
ankietka: jakie ćwiczenia siłowe bez ruszania nóg? pompki, podciągania, kettle nie dynamiczne typu swing tylko wyciskania?
ja bym dodał jeszcze curls for girls i rozpiętki/pullovery na klatę - na wiosnę mi podziękujesz za te rady ;)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Paź 24, 2012 21:53   

zyon napisał/a:
Zawsze mozesz robic na siedzaco ;)

Jeśli jesteś starszą panią :)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 09:34   

Gavroche napisał/a:

Zarzut z wyciskaniem, też raczej nie.
Samo wyciskanie, tylko ostrożne podnoś odważnik do pozycji startowej.
Dobre by było, ale to tylko sugestia, coś jak wiatrak czy dzień dobry, w uzupełnieniu pedałowania, żeby ścięgna z drugiej strony kolana popracowały.


Gavro, a co powiesz na pompki? podciągania to siłą rzeczy chyba bez problemu?
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 11:31   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Zarzut z wyciskaniem, też raczej nie.
Samo wyciskanie, tylko ostrożne podnoś odważnik do pozycji startowej.
Dobre by było, ale to tylko sugestia, coś jak wiatrak czy dzień dobry, w uzupełnieniu pedałowania, żeby ścięgna z drugiej strony kolana popracowały.


Gavro, a co powiesz na pompki? podciągania to siłą rzeczy chyba bez problemu?

Powiem: szkoda barków.
Chyba, że w staniu na rękach.
Albo niewielkie ilości jednorącz.
Czemu nie poświęcisz dwóch miesięcy na poprawę drążka, który jest świetnym pomysłem?
Jako odskocznia lekkie wyciskania stojąc i może ciężki brzuch, ze dwa razy w tygodniu.
Nogi bym odpuścił całkiem.
Jak musisz jeździć rowerem to na lekkim biegu i dla równowagi dzieńdobry z 16-stką.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 11:34   

Gavroche napisał/a:

Czemu nie poświęcisz dwóch miesięcy na poprawę drążka, który jest świetnym pomysłem?
Jako odskocznia lekkie wyciskania stojąc i może ciężki brzuch, ze dwa razy w tygodniu.


jak zwykle dobry pomysł :) a na brzucho co?
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 11:43   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Czemu nie poświęcisz dwóch miesięcy na poprawę drążka, który jest świetnym pomysłem?
Jako odskocznia lekkie wyciskania stojąc i może ciężki brzuch, ze dwa razy w tygodniu.


jak zwykle dobry pomysł :) a na brzucho co?

Unoszenie na drążku i jakieś skłony z żelazem na klacie, tylko nóg nie blokuj, żeby kolana nie jątrzyć.
Nogi wyżej na ławkę czy coś.
I jak najmniej spinania w ruchu, miej świadomość zginaczy bioder i staraj się ich nie używać.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 11:49   

Gavroche napisał/a:
I jak najmniej spinania w ruchu, miej świadomość zginaczy bioder i staraj się ich nie używać.

Dokladnie, czy wiszac na drazku czy robiac spiecia z nogami na fotelu, miej swiadomosc, ze chcesz polaczyc punkt w mostku z punktem w okolicy miednicy - przyciagnac je do siebie najprostsza droga spinajac miesnie a nie po luku.

Mozesz dodac wypchniecia bioder do gory, cos jak robienie "swiecy", kladziesz sie na plecach i probujesz stopami "dotknac" sufitu. Bardzo fajne cwiczenie.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 11:49   

A propos bioder, jakie ćwiczenia na poprawienie ruchomości stawu biodrowego? Nie chciałbym się zabić przy rwaniach i podrzucie sztangi-na przyszłość :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 11:52   

Cytat:
Mozesz dodac wypchniecia bioder do gory, cos jak robienie "swiecy", kladziesz sie na plecach i probujesz stopami "dotknac" sufitu. Bardzo fajne cwiczenie.

Właśnie, może Ty jeszcze coś podpowiesz Blade'owi :)
Ja na brzuch to martwy najbardziej ;D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 12:00   

Mariusz_ napisał/a:
A propos bioder, jakie ćwiczenia na poprawienie ruchomości stawu biodrowego? Nie chciałbym się zabić przy rwaniach i podrzucie sztangi-na przyszłość :)

Przysiad z hantlą nad głową
http://www.youtube.com/watch?v=d-tAwK4bFtU
, najpierw z jedną, potem dwiema, następny etap to wyciskanie Sotsa, analogicznie, jednorącz i oburącz.
Sots press:
http://www.youtube.com/watch?v=4bKHJXFrpTE
to łatwiejsza wersja.
Tu klasyczna:
http://www.youtube.com/watch?v=tukae-BTRuU.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Czw Paź 25, 2012 12:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 12:20   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Mozesz dodac wypchniecia bioder do gory, cos jak robienie "swiecy", kladziesz sie na plecach i probujesz stopami "dotknac" sufitu. Bardzo fajne cwiczenie.

Właśnie, może Ty jeszcze coś podpowiesz Blade'owi :)
Ja na brzuch to martwy najbardziej ;D

Drazek spiecia i 'swieczka" styknie, nie ma co pilowac :) Mozna kolko z kolan dorzucic. Sam juz dawno brzucha nie robilem, jakos odechcialo mi sie pilowania
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 12:28   

Gavroche napisał/a:
Tu klasyczna:
http://www.youtube.com/watch?v=tukae-BTRuU.

chcesz mnie okaleczyć :) ;P ;) he he
P.S Miałem wdrukowane,że kolana powinny być w mniej więcej w linii prostopadłej do podłogi. Jak coś poprawić :)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Paź 25, 2012 12:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 12:37   

Cytat:
P.S Miałem wdrukowane,że kolana powinny być w mniej więcej w linii prostopadłej do podłogi. Jak coś poprawić :)


To w teorii dobre tylko.
Jedyne zalecenie przy zdrowych kolanach, to żeby stopa "patrzyła"w tym kierunku co kolano.
Jak kolano na zewnątrz się skręca to stopa też i na odwrót.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 12:47   

Dzięki, liczy się praktyka,a z teorią nie zawsze jej po drodze :-x ;) :]
Naturalność ruchu przede wszystkim-ruchomość stawów
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Paź 25, 2012 12:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 12:50   

Mariusz_ napisał/a:
Dzięki, liczy się praktyka,a z teorią nie zawsze jej po drodze :-x ;) :]

Jasna sprawa.
Ci co kurczowo trzymają się zaleceń, nie zważając na swoją budowę i komfort wykonania, często kończą z urazami.
A potem przysiady be, martwy to już w ogóle śmierć, a wyciskać to najlepiej siedząc ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 14:05   

Stefan bardzo zwracal uwage na przysiady i sporo im poswiecil tekstow, zarowno na starym jak i nowym blogu. Poczytaj mariusz. To co jest bardzo ciekawe to, ze mocno zwraca uwage, zeby nie siadac "kolanami" a "miednica", tak jak sie siada na sedesie.

A jak chcesz sobie wzmocic te czesc i pare innych przy okazji to najlepiej odwaznik sobie skoluj 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Paź 25, 2012 14:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 14:14   

Cytat:
Stefan bardzo zwracal uwage na przysiady i sporo im poswiecil tekstow, zarowno na starym jak i nowym blogu. Poczytaj mariusz. To co jest bardzo ciekawe to, ze mocno zwraca uwage, zeby nie siadac "kolanami" a "miednica", tak jak sie siada na sedesie.

Prawda.
Przysiad robi się dupą.
Wypinamy tyłek tak daleko, jak się da bez utraty równowagi i dopiero wtedy zginamy kolana głębiej.
Najsilniejszy i najbezpieczniejszy jest przysiad maksymalnie przypominający "dzieńdobry" :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 14:17   

Dzien dobry ale w jakim sensie? Ze bez zgiecia nog czy co?

Pamietam, ze mocno krzyczal na przysiady kulturystyczne i takie rozne wariacje typu do polowy, czy do rownoleglosci ud do podloza. Zebralem w ogole calosc ze starego bloga do jednego pliku z worda. Ponad 500 stron wyszlo ale jak obrobie to moze bedzie mniej, moge rzucic jak ktos chce.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Paź 25, 2012 14:18, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 14:22   

zyon napisał/a:
Dzien dobry ale w jakim sensie? Ze bez zgiecia nog czy co?

Pamietam, ze mocno krzyczal na przysiady kulturystyczne i takie rozne wariacje typu do polowy, czy do rownoleglosci ud do podloza. Zebralem w ogole calosc ze starego bloga do jednego pliku z worda. Ponad 500 stron wyszlo ale jak obrobie to moze bedzie mniej, moge rzucic jak ktos chce.

Wrzuc. Z checia przeczytam(y)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 14:24   

Obrobie jeszcze go z grubsza i porozsylam link na pm. Stefan ogolnie na ma nic przeciwko kopiowaniu i zezwala na takie formy przechowywania jego tekstow ale z drugiej strony na nowym blogu cos o kopiowaniu i kopyrajtach wspomina.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 14:28   

Cytat:
Dzien dobry ale w jakim sensie? Ze bez zgiecia nog czy co?

Ano, opisałem to wyżej, idzie o to by korzystać z silniejszych mięśni pośladkowych i pleców, a uda włączać tak późno jak się da.
Pooglądaj filmiki jak robią ciężarowcy i trójboiści, a jak kulturyści.
Czasem jak patrzę na kulturystyczne przysiady, zastanawiam się, jak u licha oni mają jeszcze rzepki?
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 14:29   

zyon napisał/a:
Obrobie jeszcze go z grubsza i porozsylam link na pm. Stefan ogolnie na ma nic przeciwko kopiowaniu i zezwala na takie formy przechowywania jego tekstow ale z drugiej strony na nowym blogu cos o kopiowaniu i kopyrajtach wspomina.

Fajo.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 14:43   

side napisał/a:
Wrzuc. Z checia przeczytam(y)

"podpinam" się również :)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 15:12   

Mariusz_ napisał/a:
side napisał/a:
Wrzuc. Z checia przeczytam(y)

"podpinam" się również :)


i ja :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 18:51   

jeszcze tylko zbycho i bedzie paczka w komplecie :D ale on sie boi stefana ;D

obrobie i dam znaka, w weekend.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Paź 28, 2012 12:18   

dzisiaj mam lenia - wyspałem się za wszystkie czasy, wieczorkiem planowana sesyjka z kettlami - o ile mi leń nie minie

stanąłem na wagę - masakra mała. obwód brzucha co prawda względnie stały i w bicepsie doszedł centymetr, ale jednakowoż cyfra jest :) w związku z tym ponotuję sobie w tym wątku codzienne btw aby odkryć, jak ewentualne zmiany wpływają na wagę i obwody. Na razie zamierzam unormować węgle i białka - ostatnio szczególnie mam problem z podjadaniem wieczornowęglowym. więc wersja na najbliższe dwa tygodnie jest taka - białka mało, węgle tylko z warzyw, tłuszczu do woli. białko jak najwyższej jakości - żółtka jaj i całe jaja - bo to chyba najwyższa przyswajalność? a mięso jeśli już - to jakie? wołowina pewnie dobra, ale droga. szlaban na czytanie. i szlus
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Paź 28, 2012 12:50   

Blade napisał/a:
dzisiaj mam lenia - wyspałem się za wszystkie czasy, wieczorkiem planowana sesyjka z kettlami - o ile mi leń nie minie

stanąłem na wagę - masakra mała. obwód brzucha co prawda względnie stały i w bicepsie doszedł centymetr, ale jednakowoż cyfra jest :) w związku z tym ponotuję sobie w tym wątku codzienne btw aby odkryć, jak ewentualne zmiany wpływają na wagę i obwody. Na razie zamierzam unormować węgle i białka - ostatnio szczególnie mam problem z podjadaniem wieczornowęglowym. więc wersja na najbliższe dwa tygodnie jest taka - białka mało, węgle tylko z warzyw, tłuszczu do woli. białko jak najwyższej jakości - żółtka jaj i całe jaja - bo to chyba najwyższa przyswajalność? a mięso jeśli już - to jakie? wołowina pewnie dobra, ale droga. szlaban na czytanie. i szlus

Czytanie prowadzi do brawury żywieniowej :)
Żółtka, żółty ser i podroby są w miarę tanie, a naprawdę można na nich obniżyć ilość białka.
Tylko pilnuj, żeby tych węgli za mało nie było, za dużo też nie ;)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Paź 28, 2012 13:19   

Gavroche napisał/a:
Czytanie prowadzi do brawury żywieniowej :)

Wklejalem tutaj te mackowe tlumaczenie berkhama o tym jezeli juz sie idzie do czytelni co warto miec na uwadze. U mnie tam czytanie to zawsze spadek wagi i lepsza definicja :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Paź 28, 2012 13:54   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Czytanie prowadzi do brawury żywieniowej :)

Wklejalem tutaj te mackowe tlumaczenie berkhama o tym jezeli juz sie idzie do czytelni co warto miec na uwadze. U mnie tam czytanie to zawsze spadek wagi i lepsza definicja :D

Admin z sąsiedztwa mówił też o tym, tylko nie pamiętam co z czym można, bo mnie to nie dotyczy :)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Paź 29, 2012 07:01   

dobry :)

wczorajsze BTW: 80:135:70. Dzisiaj spadek 0,9 kg, ale bez fajerwerków - sobota była mocno węglowa ;) więc to zapewne woda.

Dzisiaj z rana kawa z masełkiem i do boju :) 25 minut drążka i kettli. Ależ od razu się cieplej robi :)

aha, noga nie boli. Ciężko nie ruszyć w las rowerem ale grzecznie czekam, żeby przynajmniej tydzień jeszcze minął. A potem stopniowe wprowadzanie na gumowej lali, czyli na trenażerze ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Paź 29, 2012 07:02   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Czytanie prowadzi do brawury żywieniowej :)

Wklejalem tutaj te mackowe tlumaczenie berkhama o tym jezeli juz sie idzie do czytelni co warto miec na uwadze. U mnie tam czytanie to zawsze spadek wagi i lepsza definicja :D

Admin z sąsiedztwa mówił też o tym, tylko nie pamiętam co z czym można, bo mnie to nie dotyczy :)


jak się idzie to jeszcze człowiek pełen planów, jak to zrobi to czy tam to i ma zaje... silną psychikę ;) gorzej, jak się już zacznie czytać, wtedy plany - przynajmniej u mnie - ulegają "drobnym" korektom ;D
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 29, 2012 08:05   

Cytat:
wczorajsze BTW: 80:135:70. Dzisiaj spadek 0,9 kg, ale bez fajerwerków - sobota była mocno węglowa ;) więc to zapewne woda.

Pewnie woda :)
Ja wczoraj od rodziny do znajomych, od rana do wieczora prawie i zapomniałem węgli dojeść.
Ależ woda ze mnie schodziła całą noc!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 29, 2012 08:06   

Cytat:
wtedy plany ulegają "drobnym" korektom ;D

;D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 29, 2012 08:09   

Cytat:
wtedy plany ulegają "drobnym" korektom ;D

;D
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pon Paź 29, 2012 18:23   


;D Odbiło Ci się dwa razy, na zdrowie.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Paź 30, 2012 09:02   

joł

wczoraj 85 B, 157T i 30 W około, Spadek 0,4 kg. Wczoraj i dzisiaj rano kettle po około 12 minut. Dzisiaj były wymachy i noga się odezwała. Czyli Gavro miał rację :) Może jednak wprowadzę lekki trenażer zamiast wymachów, czyli rankiem żelazo a wieczorkiem w ramach rehabilitacji 15-30 minut rowerka? Trenażer ma ta zaletę, że jest względnie stałe obciążenie, nie ma górek ostrych pod które trzeba kręcić.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Paź 31, 2012 08:07   

Cytat:
Czyli Gavro miał rację :)

Jeśli czujesz, że Ci to dobrze zrobi to trenażer w miarę bezpieczny, a może po prostu nie rób nic na dół ciała.
Nie umrzesz od tego, a jak przestaniesz się zajmować kolanem, nawet w myślach, może nastąpić cudowne ozdrowienie :D
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 31, 2012 09:07   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Czyli Gavro miał rację :)

Jeśli czujesz, że Ci to dobrze zrobi to trenażer w miarę bezpieczny, a może po prostu nie rób nic na dół ciała.
Nie umrzesz od tego, a jak przestaniesz się zajmować kolanem, nawet w myślach, może nastąpić cudowne ozdrowienie :D


hehe, racja - po prostu już przewrażliwiony jestem i wyszukuje najmniejszych oznak czegokolwiek ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 31, 2012 09:10   

a dzisiaj waga w górę. wczorajsze btw 90 /180/150 orientacyjnie bo obiad w restauracji proszony więc wagi nie idzie sprawdzić. na plus 0,6 kg, ale brzuch jakby mniejszy. Efekt wieczornego żarcia w nerwach, wczoraj ciężki dzień a i cały miesiąc jakiś taki do d... :( czas na wzmożenie pracy nad sobą... trzeba wrócić do medytacji :)

wczoraj wieczorem i dzisiaj lenistwo słodkie. miło czuję mięśnie :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Ostatnio zmieniony przez Blade Śro Paź 31, 2012 09:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Śro Paź 31, 2012 11:01   

Blade, ja Cię bardzo przepraszam, może uśmiechnij się jakoś z Nienacka do Pani Moderatorki to Ci od-spamuje pamiętnik, najlepiej tworząc wątek"Offtop z pamiętnika Blade'a", przyszłościowo wtedy się posta typu ";D" przesunie i voilà.
:-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 31, 2012 11:15   

Blade napisał/a:
a dzisiaj waga w górę. wczorajsze btw 90 /180/150 orientacyjnie bo obiad w restauracji proszony więc wagi nie idzie sprawdzić. na plus 0,6 kg, ale brzuch jakby mniejszy. Efekt wieczornego żarcia w nerwach, wczoraj ciężki dzień a i cały miesiąc jakiś taki do d... :( czas na wzmożenie pracy nad sobą... trzeba wrócić do medytacji :)

wczoraj wieczorem i dzisiaj lenistwo słodkie. miło czuję mięśnie :)

Wyluzuj ziom, co tak w ogole z tymi weglami szarzujesz?
Powiedz lepiej jak tam aeropress sie sprawuje, wynalazles jakas ciekawa metode? Ja ostatnio dodaje "przyprawe podlaska do kawy" i calkiem fajny smak ma to i troche bardziej "podpala " :p
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 31, 2012 14:11   

zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
a dzisiaj waga w górę. wczorajsze btw 90 /180/150 orientacyjnie bo obiad w restauracji proszony więc wagi nie idzie sprawdzić. na plus 0,6 kg, ale brzuch jakby mniejszy. Efekt wieczornego żarcia w nerwach, wczoraj ciężki dzień a i cały miesiąc jakiś taki do d... :( czas na wzmożenie pracy nad sobą... trzeba wrócić do medytacji :)

wczoraj wieczorem i dzisiaj lenistwo słodkie. miło czuję mięśnie :)

Wyluzuj ziom, co tak w ogole z tymi weglami szarzujesz?
Powiedz lepiej jak tam aeropress sie sprawuje, wynalazles jakas ciekawa metode? Ja ostatnio dodaje "przyprawe podlaska do kawy" i calkiem fajny smak ma to i troche bardziej "podpala " :p


no właśnie muszę wyluzować, tylko jak to zrobić? jak żyć, Panie Premierze? Moja Była brzydko, oj brzydko pogrywa dziećmi... a jak nerw jest to żrę co w zasięgu wzroku

kawa bez dziwactw - muszą być dwie miarki, nie mniej. musi ponad minutę się parzyć, woda raczej ponad 75 stopni. i sporo masła. próbuję kolejne gatunki :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Śro Paź 31, 2012 14:29   

Blade napisał/a:
a jak nerw jest to żrę co w zasięgu wzroku

Usunąć z zasięgu wzroku badziewne jedzenie,
udusić karczek, trzymać w zasięgu wzroku w lodówce,
pojeść sobie porządnie tłustym mięsem na wieczór,
co by ostry głód nie dopadł znienacka dnia następnego,

zakupić ulubione mrożone warzywa,
może brokuły może fasolka szparagowa, może zupa pieczarkowa,
dusić z radością mrożonkę z połową kostki masła czy smalcu,

kupić impulsowe zdrowe słodycze nie do przejedzenia,
może być żurawina suszona,
tuńczyk w oleju słonecznikowym działa natychmiast,
mieć jaja i na twardo i z majonezem.

Obserwować poczynania byłej jak teleserial,
odnaleźć przyjemność w reagowaniu
ze zwłoką, spokojem i namaszczeniem.

Jeść do syta i tłusto, głodnieć powoli.
Oglądać ulubione filmy,
może coś z wątku filmowego.

Rozmawiać z przyjaciółmi stabilnymi jak skała,
którzy dodają radości i energi,
wampiry energetyczne traktować jak trolle,
jak reklamę leków w telewizji.


Kawa nie do końca pomaga,
zrobić sobie dla sportu 3 doby bez kawy,
odespać zaległości.

Powodzenia.
:D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 31, 2012 15:07   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
a dzisiaj waga w górę. wczorajsze btw 90 /180/150 orientacyjnie bo obiad w restauracji proszony więc wagi nie idzie sprawdzić. na plus 0,6 kg, ale brzuch jakby mniejszy. Efekt wieczornego żarcia w nerwach, wczoraj ciężki dzień a i cały miesiąc jakiś taki do d... :( czas na wzmożenie pracy nad sobą... trzeba wrócić do medytacji :)

wczoraj wieczorem i dzisiaj lenistwo słodkie. miło czuję mięśnie :)

Wyluzuj ziom, co tak w ogole z tymi weglami szarzujesz?
Powiedz lepiej jak tam aeropress sie sprawuje, wynalazles jakas ciekawa metode? Ja ostatnio dodaje "przyprawe podlaska do kawy" i calkiem fajny smak ma to i troche bardziej "podpala " :p


no właśnie muszę wyluzować, tylko jak to zrobić? jak żyć, Panie Premierze? Moja Była brzydko, oj brzydko pogrywa dziećmi... a jak nerw jest to żrę co w zasięgu wzroku

kawa bez dziwactw - muszą być dwie miarki, nie mniej. musi ponad minutę się parzyć, woda raczej ponad 75 stopni. i sporo masła. próbuję kolejne gatunki :)


A no chyba, ze takie sytuacje, wtedy za bardzo nie da sie cokolwiek poradzic....takie zycie. Wtedy to i medytacja nie pomaga. Chociaz wsciekly trening czasami pozwoli spuscic cisnienie. Ale to tylko taka fasada, bo w srodku gryzie.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Lis 01, 2012 08:00   

dzisiaj w pracy niestety, ale na poprawienie humoru 15 minut kettli rano ;) a wieczorkiem drążek

dzisiaj waga na +0,3 kładę to na karb ważenia dwie godziny wcześniej niż wczoraj, przed wizytą wiadomo gdzie ;) BTW 88/232/40. Humor przepiękny, wszystkie mięśnie ładnie "podpompowane", w bicepsie po pół cm doszło w tydzień? to możliwe?
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 01, 2012 10:23   

Ja dzisiaj uczcilem swieto martwym ciagiem :D I drazek od rana.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 01, 2012 18:38   

zyon napisał/a:
Ja dzisiaj uczcilem swieto martwym ciagiem :D I drazek od rana.

A ja total luz.
Siedzenie i jedzenie.
Wspaniały bigos zjadłem i chyba jednak był w nim jakiś jeszcze żywy błonnik, bo toksyny mi z kręgosłupa zeszły i po tylu godzinach siedzenia tu i tam, nic nie boli ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 01, 2012 18:40   

ohoho, i to wszystko po paru godzinach obserwacji?? a widzisz? obserwacje ksztalca, ksiazki na stos :viva:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 01, 2012 19:39   

zyon napisał/a:
ohoho, i to wszystko po paru godzinach obserwacji?? a widzisz? obserwacje ksztalca, ksiazki na stos :viva:

Święta racja, nie cza czytować, bo to zuuułłłooo!
Ino paczeć ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 01, 2012 19:47   

Paczenie to pszyszlosc naóki, czytanie to strata czasó
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Czw Lis 01, 2012 20:15   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Ja dzisiaj uczcilem swieto martwym ciagiem :D I drazek od rana.

A ja total luz.
Siedzenie i jedzenie.
Wspaniały bigos zjadłem i chyba jednak był w nim jakiś jeszcze żywy błonnik, bo toksyny mi z kręgosłupa zeszły i po tylu godzinach siedzenia tu i tam, nic nie boli ;D

to cale szczescie.
Oprocz usuniecia toksyn taki zywy blonnika wzmacnia pierscien wloknisty coby jadro miazdzyste mocno w ryzach trzymac.
Patrz na Putina.
Musza mu teraz operacyjnie blonnik w kanal wpuszczac ;D
http://www.tvn24.pl/wiado...cja,285237.html
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 01, 2012 20:52   

Biedny......szkoda, ze nie wie o koktajlach innych niz molotowa.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 01, 2012 20:58   

zyon napisał/a:
Biedny......szkoda, ze nie wie o koktajlach innych niz molotowa.

To pewnie od judo czy co on tam się wygłupiał na macie
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 01, 2012 21:24   

na pewno jakies durnoty, zamiast siedziec caly dzien przy komuterze jak slonecki. baran jeden
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 02, 2012 08:14   

Cytat:
dzisiaj waga na +0,3 kładę to na karb ważenia dwie godziny wcześniej niż wczoraj, przed wizytą wiadomo gdzie ;) BTW 88/232/40.

Codziennie się ważysz?
Może to za często?
Wiesz, wkręcasz się i myślisz o wadze, zamiast lustra pytać o prawdę :)
Cytat:
Humor przepiękny, wszystkie mięśnie ładnie "podpompowane", w bicepsie po pół cm doszło w tydzień? to możliwe?

Humor przepiękny, fajnie to czytać, gdy na ogół większość narzeka :D
Biceps-sryceps :hihi:
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Lis 02, 2012 09:04   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
dzisiaj waga na +0,3 kładę to na karb ważenia dwie godziny wcześniej niż wczoraj, przed wizytą wiadomo gdzie ;) BTW 88/232/40.

Codziennie się ważysz?
Może to za często?
Wiesz, wkręcasz się i myślisz o wadze, zamiast lustra pytać o prawdę :)
Cytat:
Humor przepiękny, wszystkie mięśnie ładnie "podpompowane", w bicepsie po pół cm doszło w tydzień? to możliwe?

Humor przepiękny, fajnie to czytać, gdy na ogół większość narzeka :D
Biceps-sryceps :hihi:


nie biceps -sryceps tylko pompa musi być ;) ;D ważę się na razie często, bo chce ustalić, co powoduje chudnięcie bez zbytniego spadku w ważniejszych obwodach ;) dlatego też mierzę się kontrolnie co tydzień.

wczoraj btw 90/195/70. minus 0,4 kg. wieczorkiem 15 minut na trenażerze delikatnie, kontrolnie. Noga się nie odzywa.

Dzisiaj rano kettle, praca nad techniką sumo deadliftif i swingu - potem trochę wyciskań. Oglądam "enter the kettlebell" Caculina i naśladuję ;)

będzie dobrze, towarzysze :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lis 02, 2012 09:29   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
dzisiaj waga na +0,3 kładę to na karb ważenia dwie godziny wcześniej niż wczoraj, przed wizytą wiadomo gdzie ;) BTW 88/232/40.

Codziennie się ważysz?
Może to za często?
Wiesz, wkręcasz się i myślisz o wadze, zamiast lustra pytać o prawdę :)

Dokladnie, ja teraz w sumie nie moge zjechac ponizej 80 chociaz sie uparlem ale aptrzac w lustro to nie mam powodow do narzekan, moze to ta cala "masa" ? :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Lis 02, 2012 19:38   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
dzisiaj waga na +0,3 kładę to na karb ważenia dwie godziny wcześniej niż wczoraj, przed wizytą wiadomo gdzie ;) BTW 88/232/40.

Codziennie się ważysz?
Może to za często?
Wiesz, wkręcasz się i myślisz o wadze, zamiast lustra pytać o prawdę :)

Dokladnie, ja teraz w sumie nie moge zjechac ponizej 80 chociaz sie uparlem ale aptrzac w lustro to nie mam powodow do narzekan, moze to ta cala "masa" ? :D


Wykrakaliście ;) waga zdechła ;D
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pią Lis 02, 2012 19:41   

Blade napisał/a:
waga zdechła

Może nie zdechła tylko zemdlała ze względu na niski poziom zapasów energetycznych w baterii. 8)
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pią Lis 02, 2012 19:46   

zyon napisał/a:
nie moge zjechac ponizej 80
ni skiś.
:-/
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lis 02, 2012 20:51   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
dzisiaj waga na +0,3 kładę to na karb ważenia dwie godziny wcześniej niż wczoraj, przed wizytą wiadomo gdzie ;) BTW 88/232/40.

Codziennie się ważysz?
Może to za często?
Wiesz, wkręcasz się i myślisz o wadze, zamiast lustra pytać o prawdę :)

Dokladnie, ja teraz w sumie nie moge zjechac ponizej 80 chociaz sie uparlem ale aptrzac w lustro to nie mam powodow do narzekan, moze to ta cala "masa" ? :D


Wykrakaliście ;) waga zdechła ;D

Zapamietaj, ze najlepszym przyjacielem kulturysty jest lustro :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 02, 2012 21:41   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
dzisiaj waga na +0,3 kładę to na karb ważenia dwie godziny wcześniej niż wczoraj, przed wizytą wiadomo gdzie ;) BTW 88/232/40.

Codziennie się ważysz?
Może to za często?
Wiesz, wkręcasz się i myślisz o wadze, zamiast lustra pytać o prawdę :)

Dokladnie, ja teraz w sumie nie moge zjechac ponizej 80 chociaz sie uparlem ale aptrzac w lustro to nie mam powodow do narzekan, moze to ta cala "masa" ? :D

Większość ludzi nie bierze pod uwagę zwiększającej się gęstości tkanek, mięsnej i kostnej :)
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pią Lis 02, 2012 22:01   

Pomiar gęstości człowieka wygląda tak:
(densytometr)


1 Densytometria - Jedna część ciała 35,00zł
2 Densytometria - każda następna część ciała 20,00zł
3 Opis 5,00zł

Ile ciało ma części? :-/
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lis 02, 2012 22:34   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
dzisiaj waga na +0,3 kładę to na karb ważenia dwie godziny wcześniej niż wczoraj, przed wizytą wiadomo gdzie ;) BTW 88/232/40.

Codziennie się ważysz?
Może to za często?
Wiesz, wkręcasz się i myślisz o wadze, zamiast lustra pytać o prawdę :)

Dokladnie, ja teraz w sumie nie moge zjechac ponizej 80 chociaz sie uparlem ale aptrzac w lustro to nie mam powodow do narzekan, moze to ta cala "masa" ? :D

Większość ludzi nie bierze pod uwagę zwiększającej się gęstości tkanek, mięsnej i kostnej :)

Zgadza sie ale mimo swiadomosci tego cos jest jednak co ciagnie w "stara" strone :) Niby wiem ale jednak sie uparlem i nie wiem czy to nie syzyfowa praca :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 06:48   

zyon napisał/a:

Zapamietaj, ze najlepszym przyjacielem kulturysty jest lustro :D


http://www.youtube.com/watch?v=ScFo_hGYKXk

;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 03, 2012 07:06   

Cytat:
Zgadza sie ale mimo swiadomosci tego cos jest jednak co ciagnie w "stara" strone :) Niby wiem ale jednak sie uparlem i nie wiem czy to nie syzyfowa praca :D

https://www.google.pl/sea...f--cm69tFZBYiM:
Rozumiem.
Może to jest Twoja "przyrodzona" waga?
Jak chcesz zmienić cyfrę z przodu, to mniej ćwiczeń i kawelke z maselke wywal :D
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 07:17   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Zgadza sie ale mimo swiadomosci tego cos jest jednak co ciagnie w "stara" strone :) Niby wiem ale jednak sie uparlem i nie wiem czy to nie syzyfowa praca :D

https://www.google.pl/sea...f--cm69tFZBYiM:
Rozumiem.
Może to jest Twoja "przyrodzona" waga?
Jak chcesz zmienić cyfrę z przodu, to mniej ćwiczeń i kawelke z maselke wywal :D


czyli co, od tłuszczu się jednak tyje? ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 03, 2012 07:23   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Zgadza sie ale mimo swiadomosci tego cos jest jednak co ciagnie w "stara" strone :) Niby wiem ale jednak sie uparlem i nie wiem czy to nie syzyfowa praca :D

https://www.google.pl/sea...f--cm69tFZBYiM:
Rozumiem.
Może to jest Twoja "przyrodzona" waga?
Jak chcesz zmienić cyfrę z przodu, to mniej ćwiczeń i kawelke z maselke wywal :D


czyli co, od tłuszczu się jednak tyje? ;)

Może tyje to nie, ale nie chudnie?
Jak chcesz zjechać z wagą to musisz trochę wbrew organizmowi, tylko po co?
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 07:33   

Gavroche napisał/a:

Jak chcesz zmienić cyfrę z przodu, to mniej ćwiczeń i kawelke z maselke wywal :D


Blade napisał/a:
czyli co, od tłuszczu się jednak tyje? ;)

Gavroche napisał/a:
Może tyje to nie, ale nie chudnie?
Jak chcesz zjechać z wagą to musisz trochę wbrew organizmowi, tylko po co?


Boskie, wyrzeźbione ciało nowożytnego Adonisa? ;) Poza tym zastanawiam się, na ile moje problemy z nogami biorą się z dodatkowego obciążenia. Z drugie strony moja Pani od terapii manualnej zawsze twierdzi, że dopomagam sobie nerwami - i może coś w tym jest, bo główne problemy mam nie ze stawami, ale z mięśniami - ITBS chociażby. Więc idałem byłoby stracić wagę, nie tracąc przy tym mięśni. I zaczynam Caculina o rozciąganiu czytać - może to będzie rozwiązaniem?
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Ostatnio zmieniony przez Blade Sob Lis 03, 2012 07:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 03, 2012 07:43   

Cytat:
Więc idałem byłoby stracić wagę, nie tracąc przy tym mięśni.

To musisz przejść terapię genową i zrobić sobie pneumatyczne kości, jak u ptaków ;D
Cytat:
I zaczynam Caculina o rozciąganiu czytać - może to będzie rozwiązaniem?

Rozciąganie raczej osłabia i destabilizuje stawy.
Choć nie w każdej sytuacji.
Przeczytaj o rozciąganiu u siłaczy.
Znam wielu czynnych 50-60-letnich trójboistów, aktywnych od 30-35 lat, z wagą +90 bez problemów ze stawami.
Tobie raczej o technikach relaksacyjnych poczytać...
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 07:45   

Gavroche napisał/a:

Rozciąganie raczej osłabia i destabilizuje stawy.
Choć nie w każdej sytuacji.
Przeczytaj o rozciąganiu u siłaczy.
Znam wielu czynnych 50-60-letnich trójboistów, aktywnych od 30-35 lat, z wagą +90 bez problemów ze stawami.
Tobie raczej o technikach relaksacyjnych poczytać...


to też czytam. Jednakowoż problemy z ITBS wymagają też rozciągania mięśni oprócz rozciągania psychiki ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 07:47   

z kronikarskiego obowiązku: kawka z masłem, 5 minut sam na sam z drążkiem ;) zaraz zabieram się za rąbanie i noszenie drewna. A potem słodkie lenistwo ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 08:18   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Zgadza sie ale mimo swiadomosci tego cos jest jednak co ciagnie w "stara" strone :) Niby wiem ale jednak sie uparlem i nie wiem czy to nie syzyfowa praca :D

https://www.google.pl/sea...f--cm69tFZBYiM:
Rozumiem.
Może to jest Twoja "przyrodzona" waga?
Jak chcesz zmienić cyfrę z przodu, to mniej ćwiczeń i kawelke z maselke wywal :D

Ojtam, nie chodzi o zbicie ale dazenie do zbicia hehe. Wiem, ze moge z latwoscia to zrobic ale nie ma co sobie zycia ulatwiac czasami :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 09:55   

A ile ważysz zyon?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 09:57   

Teraz sie nie waze ale cos 80~~cirka abałt
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 10:00   

Blade napisał/a:
Boskie, wyrzeźbione ciało nowożytnego Adonisa?

Również nie wzgardziłbym, wyrzeźbionym ciałem Adonisa ;)
https://www.facebook.com/adonisa.berisha.5

Tak wyglądał prawdziwy Adonis?!
http://grcomenius.webs.com/399px-Adonis3.jpg
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Sob Lis 03, 2012 10:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 10:04   

A tutaj masz nawet protokol adonis, co prawda naszego zywieniowego eksperta wiec pewnie zaleca jedzenie kapusty z dzemem i popijanie koktajlem odzywkowym ale czegos sie nie robi dla boskiego ciala :P http://rekompozycja.pl/2012/06/07/protokol-adonis/
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 03, 2012 15:48   

Cytat:
Ojtam, nie chodzi o zbicie ale dazenie do zbicia hehe. Wiem, ze moge z latwoscia to zrobic ale nie ma co sobie zycia ulatwiac czasami :D

He,he,he ;D
Dobrze jest ważyć więcej niż się na to wygląda.
Wysportowani ludzie zwykle wyglàdają szczuplej niż wskazuje na to waga.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 03, 2012 15:56   

Mariusz_ napisał/a:
Blade napisał/a:
Boskie, wyrzeźbione ciało nowożytnego Adonisa?

Również nie wzgardziłbym, wyrzeźbionym ciałem Adonisa ;)
https://www.facebook.com/adonisa.berisha.5

Tak wyglądał prawdziwy Adonis?!
http://grcomenius.webs.com/399px-Adonis3.jpg

Z tych greckich rzeźb najbardziej lubię boksera.
http://cudaswiata.archeow...-bokser-z-term/
To byli twardziele, prali się metalowymi sztabami, były w tym elementy zapasów, rzuty i kopnięcia :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 16:00   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Ojtam, nie chodzi o zbicie ale dazenie do zbicia hehe. Wiem, ze moge z latwoscia to zrobic ale nie ma co sobie zycia ulatwiac czasami :D

He,he,he ;D
Dobrze jest ważyć więcej niż się na to wygląda.
Wysportowani ludzie zwykle wyglàdają szczuplej niż wskazuje na to waga.

cos w tym jest, bo ciagle mieszcze sie spokojnie we wszystkich spodniach a waga znaczaco skoczyla. no jedne rurki mi zaczynaja szwankowac ale to z racji, ze uda sie ciasne zrobily. az dziwne, ze to po samych kettlach
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 03, 2012 16:35   

Cytat:
cos w tym jest, bo ciagle mieszcze sie spokojnie we wszystkich spodniach a waga znaczaco skoczyla. no jedne rurki mi zaczynaja szwankowac ale to z racji, ze uda sie ciasne zrobily. az dziwne, ze to po samych kettlach

Bo tylko jakość się zmieniła :)
Ćwicząc teraz i "upychając" masę mięśniową i kostną robisz bazę, która przyda się w podeszłym wieku.
Kiedy przyjdzie fizjologiczna sarkopenia i szybsza utrata masy kostnej, Ty będziesz startował z wyższego pułapu ;)
A kettle czy ciężkie hantle się do tego znakomicie nadają, wystarczy przecież kwadrans dziennie, czyli tak, jak lubią w Ameryce ;D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 17:26   

zyon napisał/a:
Teraz sie nie waze ale cos 80~~cirka abałt

"dobra" waga :)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Lis 05, 2012 08:05   

dzień dobry :)

dzisiaj z rana kawa z masełkiem jako paliwo i żółtko jako bcaa ;)potem drążek i rowerem do pracy ;) wolno i leciutko, odpukać noga nie boli :D
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Lis 05, 2012 08:08   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
cos w tym jest, bo ciagle mieszcze sie spokojnie we wszystkich spodniach a waga znaczaco skoczyla. no jedne rurki mi zaczynaja szwankowac ale to z racji, ze uda sie ciasne zrobily. az dziwne, ze to po samych kettlach

Bo tylko jakość się zmieniła :)


cos w tym jest. Z mojego niechlubnego rekordu, czyli gdzie koło 116 zjechałem do 92, czyli Z XL/XXL do L. potem podjechałem do około 96-98, ale spodnie pozostają te same. Mieściłbym się nawet w niektóre Mki, tyle że już za krótkie.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Lis 05, 2012 08:39   

zagadka do rozwiązania: od przyszłego miesiąca zmieni mi się system pracy i będę miał godzinną przerwę. Jak ją wykorzystać? jak zaplanować treningi? jako że w tym miesiącu mam urodziny, myślałem o 48ce do domu. a może jednak zainwestować na przykład w dwie 12stki do pracy? chce mieć kettle w domu bo nigdy nie wiadomo kiedy człowieka chęć najdzie wiec tak czy tak musiałbym coś dokupić.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 05, 2012 08:52   

48? Niezle. A ta 36 jakie cwiczenia robisz?

Ta godzinna przerwa to w jakiej porze? Tak normalnie to wszyscy ida na lunch wtedy na sushi albo fastfooda :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Lis 05, 2012 08:55   

zyon napisał/a:
48? Niezle. A ta 36 jakie cwiczenia robisz?

Ta godzinna przerwa to w jakiej porze? Tak normalnie to wszyscy ida na lunch wtedy na sushi albo fastfooda :D


martwy ciąg, martwy ciąg sumo, dzień dobry i lawnmover, nie znam jak to po polsku

tak, przerwa wtedy, kiedy wszyscy inni pyszne, zdrowe posiłki spożywają ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Lis 05, 2012 09:01   

tak sobie kombinuję - dwie szesnastki. Ćwiczenia siłowe plus spacer farmera :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pon Lis 05, 2012 15:38   

Blade napisał/a:
od przyszłego miesiąca zmieni mi się system pracy i będę miał godzinną przerwę. Jak ją wykorzystać?




+

szybka pompka z wbudowanym akumulatorem.
Naładowana wystarcza na 30 dmuchań.
Mam taką, rewelacja, choć trochę głośna.
(nie rozbierałem - 2 lata gwarancji,
ale akumulator wygląda na żelowy 12V 7Ah)
http://www.jysk.pl/165/752/4736200/a/catalog

:D
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Pon Lis 05, 2012 15:40, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 05, 2012 19:17   

Blade napisał/a:
zagadka do rozwiązania: od przyszłego miesiąca zmieni mi się system pracy i będę miał godzinną przerwę. Jak ją wykorzystać? jak zaplanować treningi? jako że w tym miesiącu mam urodziny, myślałem o 48ce do domu. a może jednak zainwestować na przykład w dwie 12stki do pracy? chce mieć kettle w domu bo nigdy nie wiadomo kiedy człowieka chęć najdzie wiec tak czy tak musiałbym coś dokupić.

To masz 32 czy 36?
48 do domu, a 32/36 do pracy.
Żeby się nie spocić i nie sponiewierać, spory ciężar, długie przerwy i mało powtórzeń.
Sam tak czasem robię, ale ja wpadam do domu ;D
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Lis 05, 2012 20:31   

Gavroche napisał/a:
Blade napisał/a:
zagadka do rozwiązania: od przyszłego miesiąca zmieni mi się system pracy i będę miał godzinną przerwę. Jak ją wykorzystać? jak zaplanować treningi? jako że w tym miesiącu mam urodziny, myślałem o 48ce do domu. a może jednak zainwestować na przykład w dwie 12stki do pracy? chce mieć kettle w domu bo nigdy nie wiadomo kiedy człowieka chęć najdzie wiec tak czy tak musiałbym coś dokupić.

To masz 32 czy 36?
48 do domu, a 32/36 do pracy.
Żeby się nie spocić i nie sponiewierać, spory ciężar, długie przerwy i mało powtórzeń.
Sam tak czasem robię, ale ja wpadam do domu ;D


32. myślałem o parce jakiejś do pracy, jedno że do lasu mam 500 metrów więc pasowałoby się przejść i w lesie poćwiczyć, drugie że za bardzo nie wiem gdzie w firmie machać. A tak po kociołku w łapę i w drogę ;) i podwójny nadrzut na przykład tudzież wyciskanie
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 05, 2012 20:39   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Blade napisał/a:
zagadka do rozwiązania: od przyszłego miesiąca zmieni mi się system pracy i będę miał godzinną przerwę. Jak ją wykorzystać? jak zaplanować treningi? jako że w tym miesiącu mam urodziny, myślałem o 48ce do domu. a może jednak zainwestować na przykład w dwie 12stki do pracy? chce mieć kettle w domu bo nigdy nie wiadomo kiedy człowieka chęć najdzie wiec tak czy tak musiałbym coś dokupić.

To masz 32 czy 36?
48 do domu, a 32/36 do pracy.
Żeby się nie spocić i nie sponiewierać, spory ciężar, długie przerwy i mało powtórzeń.
Sam tak czasem robię, ale ja wpadam do domu ;D


32. myślałem o parce jakiejś do pracy, jedno że do lasu mam 500 metrów więc pasowałoby się przejść i w lesie poćwiczyć, drugie że za bardzo nie wiem gdzie w firmie machać. A tak po kociołku w łapę i w drogę ;) i podwójny nadrzut na przykład tudzież wyciskanie

Chyba, że tak... :)
Ale 16 kg?
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Lis 05, 2012 20:47   

Gavroche napisał/a:
Blade napisał/a:
myślałem o parce jakiejś do pracy, jedno że do lasu mam 500 metrów więc pasowałoby się przejść i w lesie poćwiczyć, drugie że za bardzo nie wiem gdzie w firmie machać. A tak po kociołku w łapę i w drogę ;) i podwójny nadrzut na przykład tudzież wyciskanie

Chyba, że tak... :)
Ale 16 kg?


no własnie. przed chwilą przetestowałem, i 24ką nadrzut nie jest niewiadomo jak pewny. Wyciskanie spoko. Brak treningu? a pytanie, jak będzie z dwoma? Caculin nadaje, ze dużo ciężej z tego co pamiętam.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 05, 2012 21:08   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Blade napisał/a:
myślałem o parce jakiejś do pracy, jedno że do lasu mam 500 metrów więc pasowałoby się przejść i w lesie poćwiczyć, drugie że za bardzo nie wiem gdzie w firmie machać. A tak po kociołku w łapę i w drogę ;) i podwójny nadrzut na przykład tudzież wyciskanie

Chyba, że tak... :)
Ale 16 kg?


no własnie. przed chwilą przetestowałem, i 24ką nadrzut nie jest niewiadomo jak pewny. Wyciskanie spoko. Brak treningu? a pytanie, jak będzie z dwoma? Caculin nadaje, ze dużo ciężej z tego co pamiętam.

Ciężej.
Czy dużo?
Dwa razy :)
Oj, tam, zawsze możesz sprzedać za jakiś czas.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Lis 06, 2012 08:03   

dobry dzień :)

dzisiaj z rana tabata z burpees i rowerkiem do pracy. Psychoza mnie bierze z tym kolanem, bo zamiast cieszyć się jazdą wsłuchuję się w nie, doszukując się ewentualnego bólu. Jest jakiś cień "czucia" innego tego kolana albo po prostu nadwrażliwy jestem. Generalnie jest git ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lis 06, 2012 14:44   

Co to ten burpees???



Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
jemu i tak chyba bez roznicy :D

trening wygladal tak, ale chyba brzuch wywale i bede sobie robil kiedy bede mial ochote i takie tam

Trening:
Trening A:
Podciąganie sztangi do brody szerokim chwytem (rowling pionowy) - 2* 3 x 5
Wyciskanie na ławce płaskiej - 2* 3 x 5 / Wyciskanie żołnierskie - 2* 3 x 5
Martwy ciąg - 2* 2 x 5
Pompki na poręczach z obciążeniem - 2* 2 x 8
BRZUCH

Trening B:
Przenoszenie hantla/sztangi nad głową w pozycji leżącej (pull over) - 2* 3 x 5
Wyciskanie żołnierskie - 2* 3 x 5 / Wyciskanie na ławce płaskiej - 2* 3 x 5
Wiosłowanie sztangą w opadzie nachwytem - 2* 3 x 5
Podciąganie na drążku podchwytem - 2* 2 x 8
BRZUCH

plus taka rozpiska, tylko nie wiem czy nie lepiej rampa5 poleciec

1) 55/5 60/5 65/5 70/5 75/5
2) 60/5 65/5 70/5 75/5 80/5
3) 55/5 60/5 65/5 70/5 75/5
4) 60/5 65/5 70/5 75/5 80/5
5) 65/5 70/5 75/5 80/5 85/5
6) 60/5 65/5 70/5 75/5 80/5
7) 65/5 70/5 75/5 80/5 85/5
8) 70/5 75/5 80/5 85/5 90/5
9) 65/5 70/5 75/5 80/5 85/5
10) 70/5 75/5 80/5 85/5 90/5
11) 75/5 80/5 85/5 90/5 95/5
12) 70/5 75/5 80/5 85/5 90/5
13) 75/5 80/5 85/5 90/5 95/5
14) 80/5 85/5 90/5 95/5 100/5
15) 75/5 80/5 85/5 90/5 95/5
16) 80/5 85/5 90/5 95/5 100/5
17) SPRAWDZIAN

Zostaw ciężki brzuch przy treningu A, siady dorzuć do treningu B.
Rozpiski bym nie ruszał, bardzo dobra jest.
Toż to rampa, tylko kończysz planowo, nie upadkiem :)
Ta 2* to serie wprowadzająco-rozgrzewkowe?


gavro, te siady dac przed czy po mc?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Lis 06, 2012 14:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Lis 06, 2012 14:47   

zyon napisał/a:
Co to ten burpees???



http://www.youtube.com/watch?v=PYfNA_lmkHM

można z pompką albo bez
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lis 06, 2012 22:23   

Cytat:
gavro, te siady dac przed czy po mc?

Siady miały być do treningu B, bez martwego.
Nie upieram się, że nie można robić siadów na jednym treningu z martwym(sam tak ćwiczę), ale to prawie taki sam ruch i zawsze któreś ćwiczenie ucierpi na tym.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 08:13   

dobry

ależ dzisiaj dzień, psa by na dwór nie wygonił więc i ja rower odpuściłem ;) rano tylko 5 minut drążka


Zdecydowałem się - będą dwie 24ki :) rwania dwoma chyba na razie nie zrobię, ale po to się ćwiczy żeby był progres, nie? a ciężar ciężki musi być, jak mądry człowiek powiedział :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 08:15   

Blade napisał/a:
rano tylko 5 minut drążka

to tak jak ja, jakas infekcja chce mnie dopasc ale sie opieram hehe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lis 07, 2012 08:19   

zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
rano tylko 5 minut drążka

to tak jak ja, jakas infekcja chce mnie dopasc ale sie opieram hehe

U mnie wykluczenie węgli zmniejsza objawy zazwyczaj :)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 08:21   

zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
rano tylko 5 minut drążka

to tak jak ja, jakas infekcja chce mnie dopasc ale sie opieram hehe


no mnie też gardło boli i kaszlę od weekendu, ale inhalacje rowerowe świeżym leśnym powietrzem pomagały i dzisiaj już duużo lepiej ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 08:24   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
rano tylko 5 minut drążka

to tak jak ja, jakas infekcja chce mnie dopasc ale sie opieram hehe

U mnie wykluczenie węgli zmniejsza objawy zazwyczaj :)


zuwazylem, ze w ogole wegle powyzej ok 50 to jakos mi leza na zoladku na wieczor wsunalem sobie ze 2-3 ziemniaki ze smietana i mnie zmulilo
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 10:32   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
rano tylko 5 minut drążka

to tak jak ja, jakas infekcja chce mnie dopasc ale sie opieram hehe

U mnie wykluczenie węgli zmniejsza objawy zazwyczaj :)


zuwazylem, ze w ogole wegle powyzej ok 50 to jakos mi leza na zoladku na wieczor wsunalem sobie ze 2-3 ziemniaki ze smietana i mnie zmulilo

Mi bardziej pasi ziemniak z bialkiem na noc pocisnac.
Lepiej i krocej sypiam niz po samych weglach.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 13:26   

tyle, ze ziemniak z bialkiem ponoc "siem gryziem" ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 15:44   

to szybciej mi sie przegryzie
jakies 150g pieczonego boczku z na oko 50g sera z lidla ementalera i do tego z 200g frytek (26g Ww). :D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lis 07, 2012 22:24   

Mariusz_ napisał/a:
to szybciej mi sie przegryzie
jakies 150g pieczonego boczku z na oko 50g sera z lidla ementalera i do tego z 200g frytek (26g Ww). :D

Dobry zestaw :)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 22:29   

Gavroche napisał/a:
Dobry zestaw

Na "masę" ;) ;D
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Lis 07, 2012 22:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lis 07, 2012 22:41   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Dobry zestaw

Na "masę" ;) ;D

Smaczny i ostatnio bardziej mi bliski, bo staram się zjadać "zbilansowane" posiłki.
Są plusy takiego postępowania.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 22:54   

Gavroche napisał/a:
Są plusy takiego postępowania.

np mniejsze ilości białka i takie tam przyboczne bzdety... :)
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 22:58   

Gavroche napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Dobry zestaw

Na "masę" ;) ;D

Smaczny i ostatnio bardziej mi bliski, bo staram się zjadać "zbilansowane" posiłki.

ja tyz :)
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 22:59   

Mariusz_ napisał/a:
to szybciej mi sie przegryzie
jakies 150g pieczonego boczku z na oko 50g sera z lidla ementalera i do tego z 200g frytek (26g Ww). :D

kupujesz w plastrach czy w calym kawalku ?
Ostatnio zmieniony przez side Śro Lis 07, 2012 23:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 23:00   

side napisał/a:
ten ementaler kupujesz w plastrach czy w calym kawalku ?

Ten 400g w promocji :) ładnie orzechowo pachnie :)
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 23:02   

Mariusz_ napisał/a:
side napisał/a:
ten ementaler kupujesz w plastrach czy w calym kawalku ?

Ten 400g w promocji :) ładnie orzechowo pachnie :)

smaczniejszy jest
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 23:06   

W plastrach nie kupuję, więc nie porównam :) Plastry to lipa-tyczy się wszystkiego (kiełbas, salcesonów,baleronów, boczków etc)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 08, 2012 07:51   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Są plusy takiego postępowania.

np mniejsze ilości białka i takie tam przyboczne bzdety... :)

Przy okrojonych treningach, ciężko mi zejść poniżej ~180 g.
Przy zestawieniu posiłków ze wszystkich GSO szybciej się najadam, sytość trwa dłużej i energia w ciągu dnia stabilna bardziej, aż do wieczora :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 08:59   

Mariusz_ napisał/a:
to szybciej mi sie przegryzie
jakies 150g pieczonego boczku z na oko 50g sera z lidla ementalera i do tego z 200g frytek (26g Ww). :D

troche to wyglada jak korytowy fastfood ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 08, 2012 09:06   

zyon napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
to szybciej mi sie przegryzie
jakies 150g pieczonego boczku z na oko 50g sera z lidla ementalera i do tego z 200g frytek (26g Ww). :D

troche to wyglada jak korytowy fastfood ;D

Z ~ 30 g węgli?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 09:08   

W mcdonaldzie wiecej frytek tez nie daja ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 08, 2012 09:11   

zyon napisał/a:
W mcdonaldzie wiecej frytek tez nie daja ;)

W samym kotlecie jest pewno więcej węgla 8)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 15:29   

zyon napisał/a:
troche to wyglada jak korytowy fastfood

Niektórzy jadają lovecarbowo (węglowodan twój wróg)....,aby uwolnić głodzia (glukagon). ;) do tego katują się IF :P Ja jadam zgodnie z moim zapotrzebowaniem. A,że to był ostatni posiłek dnia, więc proporcja frytek w sam raz. Lepsza od 3-4 ziemniaków z śmietaną i/lub masłem ;) Boczek i ser załatwiły resztę....

Proporcja kocham frytki ;)
1,1:12,5:13g x2
wyszła
1:11:11,8
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Lis 08, 2012 15:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 15:46   

Mariusz_ napisał/a:
Niektórzy jadają lovecarbowo (węglowodan twój wróg)....,aby uwolnić głodzia (glukagon). ;) do tego katują się IF :P

to ci tzw optymalni ? :D wengle muszom byc przeca ale jak ich nie ma to nie ma co na sile dokomponowywac? czy jest co na sile? ;)

Mariusz_ napisał/a:
więc proporcja frytek w sam raz. Lepsza od 3-4 ziemniaków z śmietaną i/lub masłem ;)

eee tam, no way swiezutkie ziemniaczki niz jakies przypaluchy hehe

a te frytki to z ziemniakow robiles sam a czy z jakiegos karbowanego szajsu ze sklepu?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Lis 08, 2012 15:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 16:00   

zyon napisał/a:
wengle muszom byc przeca ale jak ich nie ma to nie ma co na sile dokomponowywac? czy jest co na sile?

Sobie wyczytałem,że pewne organy organizmu uzyskują "energię" z glikolizy beztlenowej, a do tego węgiel nadaje się jak ulał.... :) A wchłaniać składniki odżywcze jakoś trza :]
zyon napisał/a:
a te frytki to z ziemniakow robiles sam a czy z jakiegos karbowanego szajsu ze sklepu?


takie średnie 2-4 ziemniaki ciacham na talarki , dupki na bok, talarki ciacham na 3 słupki, dupki na 2 lub 3 i do smalcu na palnik.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 17:06   

Mariusz_ napisał/a:
takie średnie 2-4 ziemniaki ciacham na talarki , dupki na bok, talarki ciacham na 3 słupki, dupki na 2 lub 3 i do smalcu na palnik.

i smazysz na smalcu? na jedno prawie wychodzi gotowane z maslem i smietana
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 17:12   

w rondelku smaże, tak jak się smaży frytki na głębokim oleju. smalec zlewam i używam ponownie.
zyon napisał/a:
na jedno prawie wychodzi gotowane z maslem i smietana

daj spokój.... chyba frytek nigdy nie jadłeś :P
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 17:16   

Jak juz jadam to tylko z ziemniaka ale i tak rzadko. tak czy siak wole ugotowane ze smietana
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 08, 2012 19:46   

Cytat:
smazysz na smalcu? na jedno prawie wychodzi gotowane z maslem i smietana

Też mi się tak widzi :D
Ze względu "nie mieszkasz sam" mam dużo ziemniaków gotowanych.
Aż się proszą o wrzucenie smalcu ze skwarami czy masła :P
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 19:50   

Gavroche napisał/a:
Ze względu "nie mieszkasz sam" mam dużo ziemniaków gotowanych.
Aż się proszą o wrzucenie smalcu ze skwarami czy masła
to masz podsmażane inaczej smakują. Ja wolą takie mięciutkie fryteczki w środku pycha
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 20:57   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
smazysz na smalcu? na jedno prawie wychodzi gotowane z maslem i smietana

Też mi się tak widzi :D
Ze względu "nie mieszkasz sam" mam dużo ziemniaków gotowanych.
Aż się proszą o wrzucenie smalcu ze skwarami czy masła :P

jak bedziesz smigal kiedys w te rejony to daj cyne dam ci namiara na fajne miejsce gdzie mozna kupic fajny smaluch wytapiany ze sloniny, ze skwarami i cebula. do ziemniorow jak sie doda to tak pachna ze wiadro mozna wsunac
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 20:58   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ze względu "nie mieszkasz sam" mam dużo ziemniaków gotowanych.
Aż się proszą o wrzucenie smalcu ze skwarami czy masła
to masz podsmażane inaczej smakują. Ja wolą takie mięciutkie fryteczki w środku pycha


no no uwazaj z ta miekkoscia, bo zaraz zaczniesz mixowac i robic koktajle frytowe ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 20:58   

Mariusz_ napisał/a:
w rondelku smaże, tak jak się smaży frytki na głębokim oleju. smalec zlewam i używam ponownie.
zyon napisał/a:
na jedno prawie wychodzi gotowane z maslem i smietana

daj spokój.... chyba frytek nigdy nie jadłeś :P


a ja robie 2w1





8)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 22:02   

side napisał/a:
a ja robie 2w1

tyż wyjdzie,ale ile tusćiu się "marnuje" ;) . Używam 14 cm z grubym dnem



;) ,aby wyszło

 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 08, 2012 23:18   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
smazysz na smalcu? na jedno prawie wychodzi gotowane z maslem i smietana

Też mi się tak widzi :D
Ze względu "nie mieszkasz sam" mam dużo ziemniaków gotowanych.
Aż się proszą o wrzucenie smalcu ze skwarami czy masła :P

jak bedziesz smigal kiedys w te rejony to daj cyne dam ci namiara na fajne miejsce gdzie mozna kupic fajny smaluch wytapiany ze sloniny, ze skwarami i cebula. do ziemniorow jak sie doda to tak pachna ze wiadro mozna wsunac

Nieomieszkam.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 09, 2012 07:57   

Cytat:
Dopiero dwudziestowieczne słowniki języka polskiego informują, że nieopodal znaczy to samo co opodal, czyli że są to synonimy. Wcześniej, oczywiście, były to antonimy.

Wcześniej to Homo nie był sapiens, a jeszcze wcześniej nie było roślin kwiatowych :)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Lis 09, 2012 08:55   

witojcie :)

dzisiaj delikatnie powalczyłem z drążkiem ;) przeziębienie mija, wracam do sił.

wczoraj obżarłem się sushi, bo za darmo było ;) i muszę przyznać, że o dziwo brzuch po tym jakiś płaściutki. muszę sam zrobić żeby więcej ryby było ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Lis 09, 2012 10:54   

Blade napisał/a:

wczoraj obżarłem się sushi, bo za darmo było ;) i muszę przyznać, że o dziwo brzuch po tym jakiś płaściutki. muszę sam zrobić żeby więcej ryby było ;)

Jakie to L.O.V.E carbowe-dieta ketogeniczna 30-40g Ww... Ladowania ryba potrzebne...? ;)
Gdy ryba darmo ,to faktycznie taniej wyjdzie niz ziemniaki, czy maka ziemniaczana ;) :-P
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Lis 09, 2012 12:04   

Ale dla organizmu drożej :P
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 10:07   

cały weekend się opierniczałem. Tańce, hulanki, swawole ;)

Rowerem do pracy, wieczorem planowane keettle i drążek. Aha, w ramach nadchodzących urodzin dostałem porządny worek bokserski :) więc będę medytował korzystając z niego ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lis 14, 2012 14:48   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
gavro, te siady dac przed czy po mc?

Siady miały być do treningu B, bez martwego.
Nie upieram się, że nie można robić siadów na jednym treningu z martwym(sam tak ćwiczę), ale to prawie taki sam ruch i zawsze któreś ćwiczenie ucierpi na tym.


No ok, pytanie: czy rowling robic razem z military a klate z pull-over czy jednak zostawic tak jak jest teraz , czyli troche tak "na krzyz" ?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lis 14, 2012 22:09   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
gavro, te siady dac przed czy po mc?

Siady miały być do treningu B, bez martwego.
Nie upieram się, że nie można robić siadów na jednym treningu z martwym(sam tak ćwiczę), ale to prawie taki sam ruch i zawsze któreś ćwiczenie ucierpi na tym.


No ok, pytanie: czy rowling robic razem z military a klate z pull-over czy jednak zostawic tak jak jest teraz , czyli troche tak "na krzyz" ?

Ja bym zostawił na krzyż.
Lubię jak części ciała maja lżejsze i cięższe dni.
A tak, bez krzyża,mocno atakujesz klatkę raz na tydzień i barki raz na tydzień.
To też może być dobre np. dla hipertrofii, zależy jak Ci leży :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 15, 2012 08:26   

tzn luknij na plan bo, moze sie zle rozumiemy, http://www.dobradieta.pl/...r=asc&start=585
tak "na krzyz" to chodzi mi ze na obu treningach jest klata i barki, czy moze jednak przerzucic oba cwiczenia na klate na jeden trening a na barki na drugi. bo tak klata i barki sa na obu
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Lis 15, 2012 08:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 15, 2012 08:33   

zyon napisał/a:
tzn luknij na plan bo, moze sie zle rozumiemy, http://www.dobradieta.pl/...r=asc&start=585
tak "na krzyz" to chodzi mi ze na obu treningach jest klata i barki, czy moze jednak przerzucic oba cwiczenia na klate na jeden trening a na barki na drugi. bo tak klata i barki sa na obu

Dobrze się rozumiemy.
Ja bym zostawił na krzyż.
Ławka trenuje klatkę bezpośrednio, a przenoszenie pośrednio.
Lżejszy i cięższy dzień, moim zdaniem lepiej.
Dla siły i ciągłości treningowej.
Natomiast dla hipertrofii, lepsze są rzadsze, ale bardziej objętościowe treningi.
Wtedy rób razem raz w tygodniu :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 15, 2012 08:35   

No to elegancko w takim razie. Wczesniej mi proponowales robienie klaty i barek oddzielnie 8) ;) Na hipercostam to mi tak nie zalezy :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 15, 2012 11:37   

Aha, zamiast plaskiej mam zamiar robic skosna lekko. Dol chyba lepiej w tym wypadku?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 15, 2012 22:17   

zyon napisał/a:
No to elegancko w takim razie. Wczesniej mi proponowales robienie klaty i barek oddzielnie 8) ;) Na hipercostam to mi tak nie zalezy :D

Ostatecznie tylko Ty masz lejce w dłoni :D
Jak dorzucisz dużo zajęć pobocznych, szybsza regeneracja będzie "na krzyż".
Ale raz w tygodniu ławka plus przenoszenie i military plus podciąganie do brody też ok.
Popróbuj obu, nie wymyślę nic mądrzejszego ;D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 15, 2012 22:20   

zyon napisał/a:
Aha, zamiast plaskiej mam zamiar robic skosna lekko. Dol chyba lepiej w tym wypadku?

Skos dolny to prawie ruch jak w pompkach na poręczach.
Nie przepadam za nim, ale pozwala dźwigać większe ciężary i jest bezpieczny dla barków.
Lubię skos górny zwłaszcza hantlami, bo trzyma barki w zdrowiu i nie wiszą po nim cycki :P
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lis 16, 2012 08:15   

No zastanawialem sie na skosem jakimkolwiek, aby na plaskiej nie tracic troche czasu. Gorny to gilotyna girondy?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 16, 2012 10:16   

zyon napisał/a:
No zastanawialem sie na skosem jakimkolwiek, aby na plaskiej nie tracic troche czasu. Gorny to gilotyna girondy?

Może być, jak masz regulację, możesz robić każdą serię na tym samym ciężarze, a zwiększać tylko skos, na przykład :)
Lub co trening zwiększać skos od najlżejszego do największego, potem dołożyć ciężaru i od nowa.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lis 16, 2012 10:18   

Mam regulacje, chyba troche sie naczytalem stefana i jego utyskiwan na bezsensownosc plaskiej :D Ze skos daje wiecej, bo wiecej miesni jednak pracuje.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 16, 2012 10:35   

zyon napisał/a:
Mam regulacje, chyba troche sie naczytalem stefana i jego utyskiwan na bezsensownosc plaskiej :D Ze skos daje wiecej, bo wiecej miesni jednak pracuje.

Chyba tyle samo, całe ciało :)
Skos jest bezpieczny i nie daje obwisłych cycków.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Lis 16, 2012 13:04   

Z gilotynami to ostrożnie. Na zbyt dużym ciężarze potrafią barki rozwalać. Rozsądnie jest prowadzić łokcie bliżej ciała.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 16, 2012 13:08   

stdt napisał/a:
Z gilotynami to ostrożnie. Na zbyt dużym ciężarze potrafią barki rozwalać. Rozsądnie jest prowadzić łokcie bliżej ciała.

Ale gilotyna Girondy, to z zasady lekko ma być.
Ruch nienaturalny na maksa, jak cała ławka :)
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Lis 16, 2012 13:13   

Tak samo jak pompki Girondy, z rękoma do wewnątrz, to już na maxa nienaturalne.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 16, 2012 13:18   

stdt napisał/a:
Tak samo jak pompki Girondy, z rękoma do wewnątrz, to już na maxa nienaturalne.

Cóż, po pierwsze był kulturystą, po drugie to znamię dobrego trenera, zostawić coś po sobie, nawet dziwadło.
Dawniej kulturyści mieli lepsze więzadła i stawy.
Nie robili tylu powtórzeń, mieli normalną dietę i sterydów się nie używało :P
Piękne czasy.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lis 16, 2012 13:21   

Gavroche napisał/a:
Dawniej kulturyści mieli lepsze więzadła i stawy.
Nie robili tylu powtórzeń, mieli normalną dietę i sterydów się nie używało :P
Piękne czasy.

Zdziwilbys jak daleko to odbiega od dzisiejszych wyobrazen. Kiedys gadalem z takim pakernianym brojlerem co to tylko laweczka i bicek, cos tam zeszlo na temat Zane'a (ktory mial ksywe "chemik") i Girondy ( w ogole nie wiedzial kto to) ale pozniej podsumowal czyms w stylu "stary, co ty pi..olisz, malo wiesz na ten temat, wtedy wszyscy brali na potege, wciagali cala apteke"
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 16, 2012 13:27   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Dawniej kulturyści mieli lepsze więzadła i stawy.
Nie robili tylu powtórzeń, mieli normalną dietę i sterydów się nie używało :P
Piękne czasy.

Zdziwilbys jak daleko to odbiega od dzisiejszych wyobrazen. Kiedys gadalem z takim pakernianym brojlerem co to tylko laweczka i bicek, cos tam zeszlo na temat Zane'a (ktory mial ksywe "chemik") i Girondy ( w ogole nie wiedzial kto to) ale pozniej podsumowal czyms w stylu "stary, co ty pi..olisz, malo wiesz na ten temat, wtedy wszyscy brali na potege, wciagali cala apteke"

Gironda urodził się chyba w 1917, a pierwsze użycie testosteronu w sporcie datuje się na '54.
Można przypuszczać, że nieco wcześniej, ale i tak chłopaki trenowali długie lata na sucho.
http://www.sterydy.jupe.p...a-sterydow.html
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pią Lis 16, 2012 13:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lis 16, 2012 13:31   

Gavroche napisał/a:
a pierwsze użycie testosteronu w sporcie datuje się na '54.

Ale ale pisza, ze w lekkiej atletyce, w kulturystyce moze bylo inaczej. Oczywiscie, i tak to tylko generalizowanie jest przez jakichs niedouczonych zlobow, ale ogolnie takie wlasnie pojecie panuje. Inna sprawa, ze wiekszosc takich typkow z pakerni ma IQ takie same jak ich hantle
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Lis 16, 2012 13:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 16, 2012 13:39   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
a pierwsze użycie testosteronu w sporcie datuje się na '54.

Ale ale pisza, ze w lekkiej atletyce, w kulturystyce moze bylo inaczej. Oczywiscie, i tak to tylko generalizowanie jest przez jakichs niedouczonych zlobow, ale ogolnie takie wlasnie pojecie panuje. Inna sprawa, ze wiekszosc takich typkow z pakerni ma IQ takie same jak ich hantle

Zupełnie nie rozumiem stosowania sterydów w amatorsko-osiedlowym powiększaniu bicka :)
Bez pojęcia o diecie, treningu, bez wykorzystania naturalnego potencjału, za własną kasę ładowanie w siebie underów zrobionych w piwnicy przez studenta 2-go roku z oleju rzepakowego ;D
Żeby po 3-4 latach, będąc otłuszczonym dziadem z atrofią jąder, mówić: kiedyś to się dźwigało!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lis 16, 2012 13:43   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
a pierwsze użycie testosteronu w sporcie datuje się na '54.

Ale ale pisza, ze w lekkiej atletyce, w kulturystyce moze bylo inaczej. Oczywiscie, i tak to tylko generalizowanie jest przez jakichs niedouczonych zlobow, ale ogolnie takie wlasnie pojecie panuje. Inna sprawa, ze wiekszosc takich typkow z pakerni ma IQ takie same jak ich hantle

Zupełnie nie rozumiem stosowania sterydów w amatorsko-osiedlowym powiększaniu bicka :)
Bez pojęcia o diecie, treningu, bez wykorzystania naturalnego potencjału, za własną kasę ładowanie w siebie underów zrobionych w piwnicy przez studenta 2-go roku z oleju rzepakowego ;D
Żeby po 3-4 latach, będąc otłuszczonym dziadem z atrofią jąder, mówić: kiedyś to się dźwigało!


Zgadzam sie w pelnej rozciaglosci z moim szanownym interolokutorem :D Ja pojde dalej i powiem, ze nie rozumiem nawet stosowania supli. O ile jakis tam ewentualny jeden moge zrozumiec, to jak wpadam do znajomego do sklepiku, u ktorego wstawilem w komis wioslarza i gryf 170cm, to jak widze kolesiow pakujacych w reklamowke towar za 3-4 stowki to sie zastanawiam. Jednym z nich jest moj dobry znajomek, o ktorym opowiadalem, ze w trakcie jazdy samochodem potrafi wyciagnac pasze spod siedzenia i mieszac w szejkerze :D

A w lecie jak sie zgadujemy na splyw kajakowy to widac co to warte :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 16, 2012 13:54   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
a pierwsze użycie testosteronu w sporcie datuje się na '54.

Ale ale pisza, ze w lekkiej atletyce, w kulturystyce moze bylo inaczej. Oczywiscie, i tak to tylko generalizowanie jest przez jakichs niedouczonych zlobow, ale ogolnie takie wlasnie pojecie panuje. Inna sprawa, ze wiekszosc takich typkow z pakerni ma IQ takie same jak ich hantle

Zupełnie nie rozumiem stosowania sterydów w amatorsko-osiedlowym powiększaniu bicka :)
Bez pojęcia o diecie, treningu, bez wykorzystania naturalnego potencjału, za własną kasę ładowanie w siebie underów zrobionych w piwnicy przez studenta 2-go roku z oleju rzepakowego ;D
Żeby po 3-4 latach, będąc otłuszczonym dziadem z atrofią jąder, mówić: kiedyś to się dźwigało!


Zgadzam sie w pelnej rozciaglosci z moim szanownym interolokutorem :D Ja pojde dalej i powiem, ze nie rozumiem nawet stosowania supli. O ile jakis tam ewentualny jeden moge zrozumiec, to jak wpadam do znajomego do sklepiku, u ktorego wstawilem w komis wioslarza i gryf 170cm, to jak widze kolesiow pakujacych w reklamowke towar za 3-4 stowki to sie zastanawiam. Jednym z nich jest moj dobry znajomek, o ktorym opowiadalem, ze w trakcie jazdy samochodem potrafi wyciagnac pasze spod siedzenia i mieszac w szejkerze :D

A w lecie jak sie zgadujemy na splyw kajakowy to widac co to warte :D

Nie negowałbym supli w 100 %
Tylko w 95 :)
To bardzo drogie jedzenie, po prostu.
W większości kiepskiej jakości i "przelatujące" przez człowieka.
W Ameryce i Rosji czy Niemczech już się odchodzi od tego .
U nas jest bum :viva:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lis 16, 2012 14:30   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
a pierwsze użycie testosteronu w sporcie datuje się na '54.

Ale ale pisza, ze w lekkiej atletyce, w kulturystyce moze bylo inaczej. Oczywiscie, i tak to tylko generalizowanie jest przez jakichs niedouczonych zlobow, ale ogolnie takie wlasnie pojecie panuje. Inna sprawa, ze wiekszosc takich typkow z pakerni ma IQ takie same jak ich hantle

Zupełnie nie rozumiem stosowania sterydów w amatorsko-osiedlowym powiększaniu bicka :)
Bez pojęcia o diecie, treningu, bez wykorzystania naturalnego potencjału, za własną kasę ładowanie w siebie underów zrobionych w piwnicy przez studenta 2-go roku z oleju rzepakowego ;D
Żeby po 3-4 latach, będąc otłuszczonym dziadem z atrofią jąder, mówić: kiedyś to się dźwigało!


Zgadzam sie w pelnej rozciaglosci z moim szanownym interolokutorem :D Ja pojde dalej i powiem, ze nie rozumiem nawet stosowania supli. O ile jakis tam ewentualny jeden moge zrozumiec, to jak wpadam do znajomego do sklepiku, u ktorego wstawilem w komis wioslarza i gryf 170cm, to jak widze kolesiow pakujacych w reklamowke towar za 3-4 stowki to sie zastanawiam. Jednym z nich jest moj dobry znajomek, o ktorym opowiadalem, ze w trakcie jazdy samochodem potrafi wyciagnac pasze spod siedzenia i mieszac w szejkerze :D

A w lecie jak sie zgadujemy na splyw kajakowy to widac co to warte :D

Nie negowałbym supli w 100 %
Tylko w 95 :)
To bardzo drogie jedzenie, po prostu.
W większości kiepskiej jakości i "przelatujące" przez człowieka.
W Ameryce i Rosji czy Niemczech już się odchodzi od tego .
U nas jest bum :viva:

U nas zawsze bum jest opozniony. No ale jak spotykam kolesi grub po trzydziestce wierzacych w cudowna moc HMB, a wszystko to z Flexa..... i wierzy taki potem, ze sobie popije w weekend a potem wrzuci aminocell czy inne super suple i wszystko wyrowna. Znam takich.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 16, 2012 14:58   

Cytat:
U nas zawsze bum jest opozniony. No ale jak spotykam kolesi grub po trzydziestce wierzacych w cudowna moc HMB, a wszystko to z Flexa..... i wierzy taki potem, ze sobie popije w weekend a potem wrzuci aminocell czy inne super suple i wszystko wyrowna. Znam takich.

Flexa już nie wydają od ładnych nastu lat ;D
A HMB faktycznie świetne jest!
A ja zapytasz o dietę, to jedzą jak samice wróbli :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lis 16, 2012 15:07   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
U nas zawsze bum jest opozniony. No ale jak spotykam kolesi grub po trzydziestce wierzacych w cudowna moc HMB, a wszystko to z Flexa..... i wierzy taki potem, ze sobie popije w weekend a potem wrzuci aminocell czy inne super suple i wszystko wyrowna. Znam takich.

Flexa już nie wydają od ładnych nastu lat ;D
A HMB faktycznie świetne jest!
A ja zapytasz o dietę, to jedzą jak samice wróbli :)

A nie wiem, co teraz wydaja a co nie, bo kiedys to czytalem glownie sklepie, tam lezaly zawsze stosy tego.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Lis 16, 2012 15:08, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 07:19   

Dzień dobry:-)

Z racji wyjazdu służbowego, a raczej Dienstreise powinienem powiedzieć , bo nad Renem byłem lenilem się pół tygodnia. Ale wracam do służby ;-)

Wczoraj drążek; jest progress,co cieszy. Chyba spróbuję znowu smarowania gwintow . Dzisiaj będzie rower na Pogórzu Sudeckim ;-)

No i przemyslalem temat: na początek do pracy będzie 2 x 16 - trzeba nad techniką popracować. No i czekam na info, czy od grudnia będą wolne miejsca na zajęciach z kettlami .

Pozdro
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Ostatnio zmieniony przez Blade Sob Lis 17, 2012 07:21, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 17, 2012 08:34   

Cytat:
Wczoraj drążek; jest progress,co cieszy. Chyba spróbuję znowu smarowania gwintow . Dzisiaj będzie rower na Pogórzu Sudeckim ;-)

Poleć swobodne smarowanie, tzn. zawsze jak jesteś blisko drążka, ale bez ciśnienia;2-3-4 serie dziennie i za miesiąc, po kilku dniach pauzy znowu sprawdzian :)
Jak kolano?
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 11:46   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Wczoraj drążek; jest progress,co cieszy. Chyba spróbuję znowu smarowania gwintow . Dzisiaj będzie rower na Pogórzu Sudeckim ;-)

Poleć swobodne smarowanie, tzn. zawsze jak jesteś blisko drążka, ale bez ciśnienia;2-3-4 serie dziennie i za miesiąc, po kilku dniach pauzy znowu sprawdzian :)
Jak kolano?


Kolano? Tak jakbym je po prostu czuł, że je mam, nie wiem, czy to delikatny ból czy po prostu nadwrażliwość psychiczna ;)

Super wycieczka po górkach :) piękne słońce, widoki, spokojne tętno pomijając ponad 180, kiedy wielki wiejski pies mnie gonił ;) ))
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 11:50   

Blade napisał/a:
spokojne tętno pomijając ponad 180, kiedy wielki wiejski pies mnie gonił ;) ))

kurde to ty tak lazisz caly czas i sobie mierzysz tetno ? :shock: po co? :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 12:09   

zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
spokojne tętno pomijając ponad 180, kiedy wielki wiejski pies mnie gonił ;) ))

kurde to ty tak lazisz caly czas i sobie mierzysz tetno ? :shock: po co? :D


Hehe, nie ;-) na rowerze mam gps który mierzy też tetno i kadencję . Głównie patrzę na kadencję , żeby oszczędzać kolana.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 14:02   

Tak to z tej strony wyglada :D jakbys ciagle cos mierzyl, wazyl , porownywal :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 14:54   

zyon napisał/a:
Tak to z tej strony wyglada :D jakbys ciagle cos mierzyl, wazyl , porownywal :D


Może tak wyglądać, ale ja mam tendencję do zbyt "siłowego" kręcenia na bicyklu i siłą rzeczy próbuję to zmienić jako jedną z możliwych przyczyn problemów z kolanami.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 10:39   

uff, miło się tak obudzić i pomachać żelastwem ;) rano kwadransik intensywnych kettli. Rower odpuściłem, bo plucha i lenia mam. Wieczorkiem planowane rolki, o ile się wypogodzi. Lubie ostatnio krótkie i intensywne formy, a rolki z kijami pozwalają na szybkie sponiewieranie w moim przypadku ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 19, 2012 11:59   

Blade napisał/a:
uff, miło się tak obudzić i pomachać żelastwem ;) rano kwadransik intensywnych kettli. Rower odpuściłem, bo plucha i lenia mam. Wieczorkiem planowane rolki, o ile się wypogodzi. Lubie ostatnio krótkie i intensywne formy, a rolki z kijami pozwalają na szybkie sponiewieranie w moim przypadku ;)

Kiedyś się śmiałem z tych Nordickijków, ale jak komu potrzebne kijki, by ruszyć na przechadzkę, to ok.
Myślę, że dla starszych ludzi też są użyteczne, dają wsparcie :)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 12:06   

Gavroche napisał/a:
Blade napisał/a:
uff, miło się tak obudzić i pomachać żelastwem ;) rano kwadransik intensywnych kettli. Rower odpuściłem, bo plucha i lenia mam. Wieczorkiem planowane rolki, o ile się wypogodzi. Lubie ostatnio krótkie i intensywne formy, a rolki z kijami pozwalają na szybkie sponiewieranie w moim przypadku ;)

Kiedyś się śmiałem z tych Nordickijków, ale jak komu potrzebne kijki, by ruszyć na przechadzkę, to ok.
Myślę, że dla starszych ludzi też są użyteczne, dają wsparcie :)

to chodzi o coś innego ;)
http://aktywni.pl/aktualn...ide-xc-trainer/
i do tego używa się kijków
fajnie cała góra chodzi, po pół godzinie na tym sprzęcie podziw dla Kowalczykowej znacznie wzrasta ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Ostatnio zmieniony przez Blade Pon Lis 19, 2012 12:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 19, 2012 19:15   

Co z tym dzieciństwem Sandowa, czy tam dziedzictwemsandowa?
Fajne jest?
Forum jakieś zamknięte?
Czy jak?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 20:20   

To blog zwykly
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 19, 2012 20:57   

zyon napisał/a:
To blog zwykly

Aaa, bo już myślałem, że po zalogowaniu tylko...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 21:03   

mozna jako anonim pisac.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 19, 2012 21:05   

zyon napisał/a:
mozna jako anonim pisac.

Tak bez interakcji...
Ja to niezły gamoń internetowy jestem BTW ;D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 21:20   

Ja dałem radę, a Ty nie dasz? ;) :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 21:21   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
mozna jako anonim pisac.

Tak bez interakcji...
Ja to niezły gamoń internetowy jestem BTW ;D

no jak bez interakcji, przey wyslaniu posta pyta cie z jakiego konta piszesz, mozesz wybrac sobie anonimowe ale z nazwa, jezeli masz konto na gmail to piszesz z niego :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 19, 2012 21:35   

Mariusz_ napisał/a:
Ja dałem radę, a Ty nie dasz? ;) :D

Ale o czym tam pisać, nie jestem przekonany.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 21:37   

Jak nie ma o czym , to się nie pisze :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lis 20, 2012 00:10   

Mariusz_ napisał/a:
Jak nie ma o czym , to się nie pisze :)

Tys prowda :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lis 20, 2012 08:28   

Ja tam zawsze mam cos madrego do powiedzenia czym sie chetne podziele ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Lis 20, 2012 08:31   

dzień dobry :)

nie ma to jak zacząć dzień aktywnie :) dzisiaj zacząłem od worka treningowgo, żeby złe emocje wyrzucić ;) potem kettle przeplatane biegosprintem dookoła domu. Chyba z pół kilometra zrobiłem, noga nie bolała. Zadowolony jestem, bo wydolność z dnia na dzień rośnie, siła też. I tyle ;)

mam ochotę jutro ze 2 km przetruchtać. Ogólnie zakładam, że jeśli wrócę do truchtania, to będzie to max 2,5 km rankiem, jednego dnia interwały a drugiego truchcik. Treningi wieczorne ostatnio nie wchodzą w grę, późno z pracy wracam i całkiem po ludzku leń.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lis 20, 2012 08:52   

zyon napisał/a:
Ja tam zawsze mam cos madrego do powiedzenia czym sie chetne podziele ;D

Masz dobrą czynność, ja nie mam czasu, lecę!
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 11:34   

witajcie :)

dzisiaj wzięło mnie na bieganie ;) 2,5 km truchtem po lesie. przez parę dni ze względu na nadmiar i godziny pracy się leniłem, smarowałem tylko gwinty więc miło coś porobić ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 24, 2012 20:40   

Blade napisał/a:
witajcie :)

dzisiaj wzięło mnie na bieganie ;) 2,5 km truchtem po lesie. przez parę dni ze względu na nadmiar i godziny pracy się leniłem, smarowałem tylko gwinty więc miło coś porobić ;)

Kolano działa?
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 21:42   

Gavroche napisał/a:
Blade napisał/a:
witajcie

dzisiaj wzięło mnie na bieganie ;) 2,5 km truchtem po lesie. przez parę dni ze względu na nadmiar i godziny pracy się leniłem, smarowałem tylko gwinty więc miło coś porobić ;)

Kolano działa?


Albo ono mnie, albo... ;) ogólnie chyba psychoza, cały czas nasłuchuję w nim bólu. Dziwne uczucie ni to bólu ni to nie wiadomoczego mam po bezruchu w pracy albo za kółkiem. Teraz przez miesiąc chcę sobie truchtać po te 2,5 dziennie i obserwować. Połączę to z tematem VLC ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 21:55   

Dopiero jak te "niewiadomo jakie" uczucie minie to kolano będzie zdrowe.

Edit: Blade, jak tam hartowanie zimnem? Pomogło w regeneracji kolana?
Ostatnio zmieniony przez Magdalinha Sob Lis 24, 2012 22:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 24, 2012 21:59   

Magdalinha napisał/a:
Dopiero jak te "niewiadomo jakie" uczucie minie to kolano będzie zdrowe.

;D
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 22:28   

Magdalinha napisał/a:
Dopiero jak te "niewiadomo jakie" uczucie minie to kolano będzie zdrowe.

Edit: Blade, jak tam hartowanie zimnem? Pomogło w regeneracji kolana?


Ciężko ocenić: zbyt dużo czynników. A co do zdrowienia kolana, to jak wspomniałem, gorzej jest po pracy lub jeździe autem. I co z tym zrobić? Głupi jestem. Teraz będę miał godzinę przerwy, wykorzystam ją na spacer i ćwiczenia, może pomoże.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 24, 2012 22:36   

Blade napisał/a:
Magdalinha napisał/a:
Dopiero jak te "niewiadomo jakie" uczucie minie to kolano będzie zdrowe.

Edit: Blade, jak tam hartowanie zimnem? Pomogło w regeneracji kolana?


Ciężko ocenić: zbyt dużo czynników. A co do zdrowienia kolana, to jak wspomniałem, gorzej jest po pracy lub jeździe autem. I co z tym zrobić? Głupi jestem. Teraz będę miał godzinę przerwy, wykorzystam ją na spacer i ćwiczenia, może pomoże.

Bezruch szkodzi.
Coś tam się dzieje, a przepłukiwanie krwią przynosi jakieś korzyści.
Kortyzol?
Ruch powoduje też lekkie "obrzmienie" przez to stabilizacja lepsza.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 09:42   

Witajcie :)

Odpukać po wczorajszym bieganiu kolano bez jakichkolwiekk złych oznak, więc zaraz wyruszam w las ;) oprócz tego smaruję drążek ;)

Dzisiaj kończę 40 lat. Patrząc wstecz jestem dużo sprawniejszy niż chociażby 10 lat temu, sprawniejszy niż większość moim rówieśników. Jednocześnie kupę rzeczy mi nie wyszło, kupę planów poszło w las ;) nie dorobiłem sie chociażby wymarzonego sześciopaka, a z drugiej strony odkryłem, że nie jest mi totalnie do szczęścia potrzebny ;) nic, trzeba porobić następne plany ;) ;D
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Ostatnio zmieniony przez Blade Nie Lis 25, 2012 09:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 09:55   

Wszystkiego najlepszego :) :pada:
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 25, 2012 10:00   

Następnych czterdziestu w lepszej jeszcze formie!
Serdeczności!
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 11:15   

no to zdrówka, Blade!
IMHO z sześciopakiem - jeżeli w ogóle - to dopiero na wakacje jest sens coś działać, teraz trochę można przymasować :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 11:26   

sześciopak to synonim metroseksualności obecnie? ;)
Zdrowia oraz adaptacji do diety tłuszczowej ;)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved