Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Hannibal
Sob Gru 22, 2012 16:07
Aż się łezka w oku kręci...
Autor Wiadomość
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Mar 22, 2012 19:37   Aż się łezka w oku kręci...

http://www.youtube.com/wa...e&v=wI6CB5ZnDlQ
 
     
chinczyk77 

Wiek: 46
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 58
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Pią Mar 23, 2012 10:46   

Stara dobra szkoła,nawet to po angielsku wyedytowali:) A tata Dody ,pan Rabczewski niezły kozak:)tylko córeczka się chyba parę razy w główkę uderzyła gryfikiem ,bo czasami jak coś powie....
Ostatnio zmieniony przez chinczyk77 Pią Mar 23, 2012 10:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
chinczyk77 

Wiek: 46
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 58
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Pią Mar 23, 2012 11:15   

http://www.youtube.com/wa...ture=plpp_video
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 23, 2012 11:35   

Kurczę,mnie kiedyś też zmuszali do biegania :)
Nie cierpię!
Wybrali chłopaków z lżejszych wag :)
Nie wiem jak teraz jest na zgrupowaniach.Ciekawe czy biegają i jeżdżą na nartach?
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Mar 23, 2012 22:37   

auć od samego patrzenia bolą stawy :)
ale rozumiem że do takiego szarpania dochodzi się latami

robisz oly lifts 20 lat - jeżeli to nie tajemnica to możesz powiedzieć czy miałeś jakieś poważniejsze kontuzje? na co byś radził uważac?

chociaż ja raczej się nie zabiorę za snatche i c&j, to za bardzo techniczne i dużo czasu idzie na opanowanie ruchów.

można powiedzieć że to co robię na siłce to romans, a OL to jednak małżeństwo ;)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
chinczyk77 

Wiek: 46
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 58
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Sob Mar 24, 2012 10:54   

Zbiggy,
nie pękaj ,mnie tam też kosmos brakuje do czysto technicznych snatch i c&j ale te wszystkie ćwiczenia wprowadzające do nich same,w sobie są niezłym treningiem:)bez porównania do normalnego treningu na siłce!!!Ja po dynamicznych szrugsach i zarzutach z naprawde małym ciężarem mam takie zakwasy na kapturach i plecach że masakra . A polecone przez Gavroche Sots press i przysiad ze sztangą trzymaną nad głową mnie niszczyły z gryfem:)
pozdr
 
     
chinczyk77 

Wiek: 46
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 58
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Sob Mar 24, 2012 11:10   

Gavroche,
Pytanie o jakieś ćwiczenia pomocnicze właśnie do Sotsa i przysiadów ze sztangą trzymaną nad głową,bo mianowicie :)ja dałem radę pewnie dlatego że ćwiczenia z kettlami jakos te równowagę wyrobiły i rozciągnęły barki u mnie ale mój koleżka co w siadzie olimpijskim siada 120kg to przy Sotsie i gryfie:) nad głową leci na facjatę:)!!!!!Po prostu komicznie to wyglądało:)Dziwne jest to że,rwanie robi normalnie i elegancko wyrywa nad głowę ciężar ale jak ma jeszcze zrobic np.przysiad z tym ciężarem to jak tylko lekko się ugina do przysiadu to leci do przodu.To samo z Sotsem .Jak trzyma sztangę na karku w przysiadzie to mały wyciskania w górę i już laduje na glebie:)Może nich z kettlami zacznie?Co o tym sądzisz?
Pozdr
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Mar 24, 2012 12:44   

Ja tam wolę taki old school Vince Gironda i wolne ciężary :)
http://www.youtube.com/watch?v=dIvdI6eDkng
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Sob Mar 24, 2012 12:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 24, 2012 16:00   

offtopicznie
Chinczyk77 masz jeszcze lisicę? ;) . Ja niestety utknęłam z nią.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Mar 24, 2012 22:06   

Zbiegu,
Ani jednej.Nic mnie tez nie pobolewa.
Kontuzje są powodowane przez saa i duża liczbę powtórzeń.
Nie robię tez regularnie cwiczen,które uważam za kontuzjogenne.
Chińczyk,
Sotsa najlepiej wzmacnia robienie Sotsa :) Lekko,powoli i na tyle na ile Ci pozwala Twoja motoryka.Przysiad ze sztanga nad głowa fenomenalny!Tylko go rób,a uzyskasz zdrowe i krzepkie bary.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 24, 2012 22:49   

Gavroche napisał/a:
Kontuzje są powodowane przez saa i duża liczbę powtórzeń.

Ej no, przecież przy małej ilości powtórzeń i niepoprawnej technice lub/i zbyt dużym ciężarze można sobie szybko zaszkodzić. Np. przy martwym ciągu czy przysiadzie ze sztangą.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Mar 24, 2012 22:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Mar 25, 2012 00:15   

Hani,
Jeśli masz zła technikę to nie nazywa sie to Przysiad ani Martwy.
To są z reszta naturalne,bazowe ruchy.Pieknie robią je nawet dzieci.
Jak masz zła technikę krojenia cebuli utniesz sobie palec :)
A jak ze zła technika używasz dużych obciazen,to jesteś po prostu...
To małe ciężary i masa powtórzeń powodują kontuzje.
Mały ciężar mówi ukladowi nerwowemu żeby sie rozluźnil,bo nie ma sie czego bać,
A duża ilośc powtorzen męczy mięśnie stabilizujace.
W efekcie beztrosko niszczysz sobie stawy.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 08:04   

Nie no jasne, że przy złej technice to nic się nie zrobi ;)
Chodziło mi o to, że nawet przy dobrej technice, jeśli przesadzimy z ciężarem to możemy sobie w zaszkodzić i to wcale niekoniecznie od razu, ale w dłuższym okresie czasu. Są różne typy ludzi, dostosowane genetycznie do pewnych wysiłków, ciężarów.
Co do tych wielu powtórzeń - przysiady hinduskie, z wieloma przecież powtórzeniami, są właśnie mega bezpieczne, anty-kotuzjogenne że się tak wyrażę
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Mar 25, 2012 08:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 08:07   

parafrazując mistrza "przysiady hinduskie cechują się wielością powtórzeń"
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Mar 25, 2012 19:17   

Hani,
Zgoda,ale to inny typ ruchu.Hindu squat jest świetny na wiele powtorzen,bo to ćwiczenie balistyczne,odzyskujace częściowo energię ze sprezystosci sciegien.
Porównaj do tego rwanie sztangielki czy odwaznika,ruch ten sam prawie i mozna go lecieć setkami!
Oczywiście typy grubokosciste,o mocnych,dużych stawach bedą lepiej znosić duże obciążenia
Od tych o lekkiej konstrukcji.
Nadal upieram sie,ze dużo powtorzen jest nienaturalne!Jak Ci konar przywali kobite,to nie podnosisz go na 12 ruchów,patrząc pilnie czy lewy bic tez puchnie,nie?
Ciagniesz z martwego,plerami i cholerny pniak,żeby dziewczynę ratować!
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 20:41   

Gavroche napisał/a:
Ciagniesz z martwego,plerami i cholerny pniak,żeby dziewczynę ratować!

I niemało nierozsądnych osób ląduje po takich "wyczynach" na neurochirurgii.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 21:00   

Gavroche napisał/a:
adal upieram sie,ze dużo powtorzen jest nienaturalne!Jak Ci konar przywali kobite,to nie podnosisz go na 12 ruchów,patrząc pilnie czy lewy bic tez puchnie,nie?
Ciagniesz z martwego,plerami i cholerny pniak,żeby dziewczynę ratować!

Chyba pniaczek.. Na pniak zastosuje największy mięśń ciała móz(g)skuł czytaj ramię-dźwignię 8) :hihi:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dźwignia
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Mar 25, 2012 22:35   

He,he,
Tylko dlatego,ze nie uczą swego ciała jak reagować w takiej sytuacji!
Niedawno moje malutkie autko wpadło do przydroznego rowu,więc przyczepilem linę
i je wyciagnalem(nie przyszła mi do głowy żadna dzwignia,taki zakuty jestem).
Nie wyladowalem na chirurgii ,nie dlatego,ze mama urodziła mnie silnym jak wol,
tylko dlatego,ze od dwóch dekad pokazuje ciagu jak byc silnym w podobnych ruchach :)
Z mojego doświadczenia wynika,ze Ci co najbardziej boja sie kontuzji,najczęściej je łapią.
Ćwiczą ruchy stworzone do wielkich ciezarow(np.martwy ciąg)asekuracyjnie i z lekiem,
używając obciazen dla starszych pan :) Po co robić ćwiczenie niezgodnie z jego przeznaczeniem?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 07:47   

Myslalem,ze 'z kopyta' ruszyles (bez linki) taki silny jestes :hihi: troche sie zawiodlem ;)
lol
czym krotsze ramie lepiej sie ciagnie
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pon Mar 26, 2012 07:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 08:04   

Gavroche
Bo ty jesteś ponadprzeciętny kozak. Nie każdy ma takie predyspozycje :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 08:25   

Gavroche napisał/a:
Hani,
Jeśli masz zła technikę to nie nazywa sie to Przysiad ani Martwy.
To są z reszta naturalne,bazowe ruchy.Pieknie robią je nawet dzieci.
Jak masz zła technikę krojenia cebuli utniesz sobie palec :)
A jak ze zła technika używasz dużych obciazen,to jesteś po prostu...
To małe ciężary i masa powtórzeń powodują kontuzje.
Mały ciężar mówi ukladowi nerwowemu żeby sie rozluźnil,bo nie ma sie czego bać,
A duża ilośc powtorzen męczy mięśnie stabilizujace.
W efekcie beztrosko niszczysz sobie stawy.


Dobrze powiedziane.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 08:52   

Hani,Mario nie ironizujcie :)
Siła to taka sama umiejętność jak chodzenie na rękach.
Zaczynałem jak miałem 13 lat,lekarz się wtedy pukała w głowę ;D
Żaden kozak nie ma tu nic do rzeczy.Po prostu długo szlifuję moją zdolność.
Widuję na siłowniach ludzi,którzy latami wyglądają tak samo i tyle samo dźwigają.
Ich treningi nie mają celu,zmierzają donikąd.
Takie osoby najgłośniej krzyczą "duże ciężary niszczą stawy"."przysiady rozwalają kolana,a martwy ciąg kręgosłup".
To po co w ogóle kupować karnet na siłownie?
 
     
chinczyk77 

Wiek: 46
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 58
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 09:59   

Magdalinha,
Wysłałem parę wiadomości na priv ale pokazuje,że nie dochodzą?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 10:05   

Gavroche napisał/a:
Widuję na siłowniach ludzi,którzy latami wyglądają tak samo i tyle samo dźwigają.

Akurat nie widzę w tym nic złego.
Jeśli miałby być nieustanny progres to wychodziłoby wyciskanie 500 kg w wieku 70 lat, a u sprintera na 100 m 5 s na koniec kariery :hihi:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 10:17   

Bzdura Hani!
Prawo adaptacji,mówi,że postępy będą coraz mniejsze.
I to jest piękne.Trzeba znaleźć sposób na obejście.
450 kg w martwym ciągu robi Valentin Dikul w wieku 62 lata.
Jak to nie widzisz nic złego?Gadanie!
To jak praca bez wynagrodzenia.
Był taki Syzyf,co ciągle trenował tym samym ciężarem.
Jak się nie rozwijasz,to się cofasz.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 10:20   

Chińczyk,
zaraza się roznosi :shock:
Najbardziej szanowane pismo dla prowadzących higieniczny tryb życia 8) :
http://www.menshealth.pl/...iem-4487-3.html
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 10:29   

Gavroche napisał/a:
Jak to nie widzisz nic złego?Gadanie!

No ale skąd wiesz jaki jest cel ćwiczeń tych ludzi?
Ja na przykład ćwiczę głównie po to, że odczuwam wyraźnie jak dzięki temu lepiej się czuję, mam dobrą formę.
Jak ktoś biega sobie 10 km na jeden raz to dlatego może, bo tyle mu wystarcza, dzięki temu uzyskuje to, co chce uzyskać. That's it. Inni, jak np. Krupicka, potrzebuje 250 km żeby powiedzieć, że coś satysfakcjonującego zrobili. I o to chodzi, żeby każdy robił to, co chce, a nie podług jakiegoś socjalistycznego planu 8/
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 10:37   

Znowu prawo adaptacji.
Po pewnym czasie 10 km czy 100 kg przestaje wystarczać i ciało na nie nie reaguje.
Staje się to codziennością.Wtedy nie ma żadnych korzyści.Strata energii.
Czemu chcesz mieć tylko DOBRĄ formę, czemu nie LEPSZĄ?
Dlaczego Twoja dieta się rozwija,kariera się rozwija,życie prywatne się rozwija,a trening nie?
Nie mogę pojąć!
Jesteś inteligentny,wiesz o czym mówię,a powtarzasz jakieś maminsynkowate brednie.
 
     
chinczyk77 

Wiek: 46
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 58
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 11:07   

:viva: Gavroche,widziałem widziałem i nawet miałem w planie zakupić bo czasem oprócz porad typu: 10 sposobów jak poderwać kobitkę na 9 sposobów:) to MH czasem maja przebłyski geniuszu:)
Atakuj miejscówy na gyma w Warszawie i otwieraj !!!!Tylko patrzeć jak wolność na ciężarach powróci ,nawet dziewczyny będę machać kettlami i robić rwania a tłuszczyk sam się wypali bez aerobiku:)oczywiście ze wsparciem dietetycznym z Forum Dobra Dieta!!!!!!
Hani i reszta też chętnie poćwiczą:) a mądrych rad nigdy nie za dużo:)
Pozdrawiam
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 11:13   

Chińczyk,
Nie podlizuj się,nie dostaniesz zniżki na karnecie :evil:
Długa droga jeszcze,ale trzymam rękę na pulsie.
Fakt,czytałem u nich parę dobrych rzeczy.
Nie za dużo,ale jednak :roll:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 11:25   

Gavroche napisał/a:
Po pewnym czasie 10 km czy 100 kg przestaje wystarczać i ciało na nie nie reaguje. Staje się to codziennością.Wtedy nie ma żadnych korzyści.Strata energii.

Zupełnie się z tym nie zgadzam.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 11:36   

Ok,poddaje sie :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 11:52   

Nie zgadzam się z kwantyfikatorem ogólnym.
Ze szczegółowym - tak. 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 12:03   

Nie ma strat energii. Nic w przyrodzie nie ginie. Pracujące mięśnie oddają ATP, wynik netto in+ według mnie. :) Progres ≠ ∞ ;) aczkolwiek trzeba przełamywać kolejne bariery/ograniczenia ciała.Mawiają no pain no gain :hihi:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 12:20   

Gavroche napisał/a:
Ok,poddaje sie :)

Alez nie masz powodu ;) Tutaj jest tak, ze jak przebrniesz przez wszystkie bariery kontrargumentow, to na koniec spotykasz niezniszczalna tarcze wlasnych, wynikajacych z wlasnego, czesto nieuzasadnionego przekonania, pogladow 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 12:42   

He,he,
http://wkspoznan.blink.pl...stowy&Itemid=93
Jeśli chcecie nazywać treningiem dreptanie w miejscu,ok.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 13:16   

Gavroche napisał/a:
Jeśli chcecie nazywać treningiem dreptanie w miejscu,ok.

Można to nazwać inaczej. Nazewnictwo nie jest tu przecież istotne.
Chodzi o aktywność fizyczną, która sprawia ludziom przyjemność, czują się dzięki niej lepiej, zdrowiej. Taka jest mi bliska. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 13:40   

Hani,
kokietujesz troszkę.
Aktywność fizyczna - jest to dowolna forma ruchu ciała lub jego części, spowodowana przez mięśnie szkieletowe, przy którym wydatek energii przekracza wartość energii spoczynkowej.
Po pewnym czasie,przy braku progresji przestanie przekraczać wartość energii spoczynkowej.
Zastanów się,czy NAPRAWDĘ biegasz zawsze taki sam dystans i tym samym tempem?
Jak coś takiego ma poprawiać Twoje zdrowie?
Nie mówiąc o przyjemności,którą tak wychwalasz!
Toż to nuda czystej wody!
Jeśli masz coś poprawiać(proces),musisz to poprawiać(czynność).
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 13:44   

Moj czlowiek 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 13:44   

Przecież dla przyjemności nie biega się "po wyżej" progu wydolnościowego (zawodowcy)-zmiłuj się nad nami Gavroche :) . Taki młody, a już po drugiej stronie lustra :) rzekła dziadek 80 latej do dziadka 100 latka po II wojnach światowych :)
Gavroche napisał/a:
Aktywność fizyczna - jest to dowolna forma ruchu ciała lub jego części, spowodowana przez mięśnie szkieletowe, przy którym wydatek energii przekracza wartość energii spoczynkowej.
Po pewnym czasie,przy braku progresji przestanie przekraczać wartość energii spoczynkowej.

taki żart? :evil: ;D
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pon Mar 26, 2012 13:46, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 14:03   

Mariusz,
nie ma zmiłuj.
A skąd wiesz co dla kogo jest przyjemnością :P ?
A już na pewno nie wiesz jak biegają zawodowcy,chłopie!
To absolutnie nie żart.
Poczytaj Nową Debatę,jak to biegacze muszą biegać więcej i więcej,aby nie przytyć.
ADAPTACJA!
Młodzi adepci podnoszenia ciężarów palą na zgrupowaniach 7000-8000 kalorii dziennie.
Starzy wyjadacze duużo mniej.Dlatego,że ćwiczą mniej,powiesz?
Otóż duużo więcej mój drogi :hah:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 14:33   

Żeby zakończyć tę przydługą już dysputę.
Adaptacja niweluje korzystne początkowo efekty treningu,aby temu zapobiegać
konieczne jest korygowanie tego naturalnego trendu.
Sposobów jest multum,ale żaden z nich nie zakłada constans.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 14:55   

Mariusz_ napisał/a:
"po wyżej" progu


Mariusz , zmiłuj się , popracuj nad formą wypowiedzi , bo wstyd ŻO przynosisz

:-)

Dar
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 15:11   

Az 1kg weglowodanow (ok 48 ATP) zjadaja, 300g bialka i tluszczy. Arnold krecil sie przy 5000-6000kcal ok 190cm ok 12xkg 60-100g Ww o ile to co pisza w necie to prawda. :D
Biegacze musza mniej zryc weglowodanow. Co za szczescie,ze od tluszczy egzogennych sie nie tyje
www.napieraj.pl/index.php...1#comment-10741
a slyszal kolega o sprawnosci metabolicznej ustroju, gospodarce aminokwasowej-zapotrzebowanie na bialko poczatkujacy vs wytrenowani?


Badani lekkoatleci na ogół
nie stosowali diety
odpowiedniej dla
uprawianej dyscypliny
sportu,stwierdzono błędy
żywieniowe w
komponowaniu
całodziennych racji
pokarmowych. Niemal
wszyscy badani
przyjmowali suplementy
diety (94,7%
ankietowanych mężczyzn
oraz wszystkie
lekkoatletki). Badania
wykazały różnice
pomiędzy ocenioną i
oznaczoną zawartością
składników odżywczych.
Stosunek wagowy białek
do tłuszczów i do
węglowodanów nie był
korzystny i wynosił 1:
0,8:2,3. Wskazuje to na
niski udział węglowodanów
w dziennej racji
pokarmowej
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 15:22   

dario_ronin napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
"po wyżej" progu


Mariusz , zmiłuj się , popracuj nad formą wypowiedzi , bo wstyd ŻO przynosisz

:-)

Dar

Darku idz poczytaj biblie jak forma cie razi :-) Moge ewentualnie przedstawic/wyrobic papier na dysortografie,wtedy bedzie ci latwiej?
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 15:51   

Kolega z czytaniem ma też trudności?
Przecież o tym mówię,o adaptacji!
Droczysz się,żeby się droczyć.
Zaprzecz i uzasadnij,że robienie 3x20 pompek przez 20 lat to g...o nie trening,aktywność fizyczna czy skutki prozdrowotne.
Albo daj spokój panie :pada:
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 17:37   

Gavroche napisał/a:
A skąd wiesz co dla kogo jest przyjemnością ?

Można dodać do maksymalnego ciężaru 50% i ocenić po wyrazie twarzy delikwenta jaką ekstazę (przyjemność) osiąga
Można wymusić na biegaczu tętno 220HR przez 5km i odczytać subiektywnie z wyrazu twarzy przyjemność malującą się na jego licach ;)
Gavroche napisał/a:
A już na pewno nie wiesz jak biegają zawodowcy,chłopie!
To absolutnie nie żart.
Poczytaj Nową Debatę,jak to biegacze muszą biegać więcej i więcej,aby nie przytyć.
ADAPTACJA!

Wiem,ponieważ życzliwi koledzy donoszą
Właśnie się dowiedziałem,że nie po to ćwiczy się ciężej, aby poprawić osiągi. Ćwiczy się ciężej, aby nie przytyć ADAPTACJA

Gavroche napisał/a:
ADAPTACJA!
Młodzi adepci podnoszenia ciężarów palą na zgrupowaniach 7000-8000 kalorii dziennie.
Starzy wyjadacze duużo mniej.Dlatego,że ćwiczą mniej,powiesz?
Otóż duużo więcej mój drogi

Właśnie się dowiedziałem,że nie po to ćwiczy się ciężej, aby poprawić osiągi. Ćwiczy się ciężej, , aby móc jeść mniej kalorii... Adaptacja

Ja proponuje mniej żreć i odpowiednio zbilansować rację pokarmową zgodnie z potzrebami :P No i przede wszystkim nie koksować jak "starzy wyjadacze" :-x :]
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 17:42   

I nie można zgodzić się z tym. Kto nie dźwiga wolnych ciężarów czytaj nie "uprawia" dwu-trójboju jest miękkim **** ****. Ktoś musi rządzić, aby ktoś wykazać się mógł (ciąganie aut z rowów). :medit: Mnie pasuje taki podział ról 8)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 17:47   

Mariusz,
Ech,no tak...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 19:20   

Gavroche napisał/a:
Zastanów się,czy NAPRAWDĘ biegasz zawsze taki sam dystans i tym samym tempem?

Oczywiście, że nie.
Jeśli się przyłożę, będę biegał systematycznie to progres będzie bardzo zauważalny.
Ale ja w zwyczaju mam - trochę progresu, przerwa na co innego, spadek formy danego rodzaju i potem znów progres, itd. Więc suma sumarum wychodzi przybliżony constans.
W zeszłym roku po drugim razie 10-kilometrowego biegu zszedłem do ok. 43 minut. I miałem niezłą przyjemność, że np. w poprzednim biegu biegłem minutę dużej. Ale to było na tyle, nie jarało mnie już ciągnięcia tego dalej.
Nie utrzymuję formy na najwyższym poziomie non-stop - moja forma jest niższa, ale czuję, że mogę w dość szybkim czasie znów wejść na wysokie obroty.
Gavroche napisał/a:
Nie mówiąc o przyjemności,którą tak wychwalasz!

Różnorodność aktywności fizycznych jest dla mnie przyjemnością. Przez pewien okres robię jedno, potem pochłania mnie co innego, itd. itd.
Tak jak już mówiłem - trochę progresu w jednym, potem regres, ale progres w innym, regres itd.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 19:26   

Progres tego po prawej - nie mam nic przeciwko
Tego po lewej - żadna przyjemność :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 19:56   

Gavroche napisał/a:
Żeby zakończyć tę przydługą już dysputę.
Adaptacja niweluje korzystne początkowo efekty treningu,aby temu zapobiegać
konieczne jest korygowanie tego naturalnego trendu.

Nie zgodze sie do konca. Moze i w pewnym momencie progres zostaje zatrzymany - tego nie wiem. Ale wiem na pewno, ze cykliczny nie progresywny trening spowoduje utrzymanie masy miesniowej, sily i kondycji na podobnym i przyzwoitym poziomie oraz utrzyma dzialanie prozdrowotne.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 20:01   

Hannibal,
Zgoda,po co komu tyle miesa?
Toz to kalectwo!
Widzisz,to co wyżej opisałes to czystej wody progresja liniowa.
Dochodzenie do wyniku i potem odladowanie,odzwyczajenie ciała od danego bodźca.
Jestem wielkim zwolennikiem progresji liniowej :hug:
Tylko miernoty mogą byc stale w szczytowej formie :evil:
Wydaje mi sie,zes pan bardziej aero preferujacy,czyż nie?
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 20:03   

Side,jeśli cos jest cykliczne jest progresywne.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 20:03   

Gavroche napisał/a:
Poczytaj Nową Debatę,jak to biegacze muszą biegać więcej i więcej,aby nie przytyć.
ADAPTACJA!

Nie ma reguly. Sam mialem 11 miesiecy przerwy i nie przytylem. Fakt, ze fat lekko up, a miesnie down, ale wage utrzymalem podobna.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 20:16   

Gavroche napisał/a:
Wydaje mi sie,zes pan bardziej aero preferujacy,czyż nie?

Nie. Zależy od okresu.
Ostatnio robię głównie treningi siłowe typu MC, podnoszenie łamanej sztangi na bice, na barki trochę, siedząc francuskie łamaną na tricepsy. Do tego regularnie podciąganie na drążku (głównie szerokim nachwytem) + pompki na poręczach (4 serie jednego i drugiego, naprzemiennie). No i przysiady hinduskie - ostatnio 400 jednym ciągiem poniżej 12 minut. Do biegania (2 razy w tygodniu) niedługo chcę wrócić. ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 20:59   

Hannibal,
hinduskie to typowe kardio.
Brawo,brawo!
Martwy,drążek i poręcze.
Dobre,bazowe ruchy angażujące całe ciało,jak Bóg przykazał :pada:
Co do bica i trica...ech!
Uważam,że ćwiczenie mięśni,a ćwiczenie ruchów to dwie różne sprawy.
Kto pojmuje tę drobną różnicę oszczędza czas i pieniądze :)
Ale jeśli lubisz?
Jeśli bieganie to nie za dużo i bodaj w oddzielne dni od siłowego.
Organizm nie przystosowuje się do sprzecznych bodźców zbyt dobrze.
Side,
wywal wagę,zerknij w lustro.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 26, 2012 21:15   

Mariusz_ napisał/a:
Moge ewentualnie


a nie chciałbyś w "tubę" dać ? łee

pajacujesz , trzymaj poziom

Dar
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 21:49   

Gavroche napisał/a:
hinduskie to typowe kardio.

mocne kardio
siła i wytrzymałość mięśni nóg skaczą do góry
no i teść bardzo
Gavroche napisał/a:
Co do bica i trica...ech!
Uważam,że ćwiczenie mięśni,a ćwiczenie ruchów to dwie różne sprawy.
Kto pojmuje tę drobną różnicę oszczędza czas i pieniądze :)
Ale jeśli lubisz?

No bica lubię ćwiczyć. Tradycyjne podnoszenie łamanej. W ostatniej serii dochodzę tak do 52-53 kilo i robię 1-2 powtórzenia.
Dodatkowy tric to tak fakultatywnie, jak mi się zechce.
Dołączyć lubię czasem szrugsy, wyciskanie hantli do góry, podnoszenie sztangi wzdłuż tułowia i unoszenie ramion w przód z łamaną sztangą
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 27, 2012 00:01   

Hani,
Hindu podbijają,ale GH.
Protokół na mobilizację testosteronu to raczej 10 seri po 3 powtórzenia z obciążeniem 150%
masy ciala :)
Dobrze,ze masz lamana sztange,oszczędza kość promieniowa.
Nie rób za często serii tak mocnych,ze schodzisz na jedynki.
Na pewno nie co trening.I oszukuj troszkę plecami(tak,tak)biceps jest malutki,trzeba mu pomagać :roll:
Dlatego nie lubię cwiczen na ramiona bo ile to % masy ciała?3-5?
Martwy czy siady angażują z 80%!
Francuza bym zastapił(jeśli juz musisz trenować triceps bezpośrednio) wyciskaniem wąsko na ławie.I wywal te wznosy przodem.System rotatorow cierpi.Jesli bardzo lubisz,zachowuj lekko ugiete łokcie i nie unos powyżej poziomu.Szrugsy i podciaganie wzdłuż głowie trochę sie dubluja.
A poza tym wszycho ok.Trzymaj powtórzenia nisko,obciążenia wysoko i trenuj w skupieniu.
Pamiętaj,ze wiecej nie znaczy lepiej.Tylko lepiej znaczy lepiej!
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 02:29   

Chinczyk77 napisałam co Ciebie na priva
pzdr
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 07:22   

Mariusz_ napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
"po wyżej" progu


Mariusz , zmiłuj się , popracuj nad formą wypowiedzi , bo wstyd ŻO przynosisz

:-)

Dar

Darku idz poczytaj biblie jak forma cie razi :-) Moge ewentualnie przedstawic/wyrobic papier na dysortografie,wtedy bedzie ci latwiej?


Nikomu nie bedzie latwiej Mariusz, jak czytasz tak piszesz, tak to leci...... ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Mar 27, 2012 07:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 07:31   

Gavroche napisał/a:
Protokół na mobilizację testosteronu to raczej 10 seri po 3 powtórzenia z obciążeniem 150% masy ciala :)

Gdzie można przeczytać o tym protokole?
Ja znalazłem na szybko info o tym, że "resistance training" podwyższa poziom teścia.
A gdzie indziej czytałem, że treningi angażujące mięśnie ud najbardziej podwyższają i somatotropinę i testosteron. Oczywiście chodzi o treningi, w których uda porządnie pracują.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Mar 27, 2012 07:35, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 27, 2012 10:08   

Tak na szybko to na stronach sfd i muscular development.
To takie trochę pod kulturystow pisane.
Jest tez pare książek np.Suplementy dla sportowców.
Ja z racji wieku :( sie tym interesowalem.
Stan wiedzy na dziś dzień jest taki,ze duże,złożone cwiczenia dolnej połowy ciała
wykonywane z dużym(150-200%mc)ciężarem i systematycznie podnoszą pik teścia.
Chodzi tu tez o wyrzut testosteronu jako hormonu zwycięstwa po pokonaniu dużego ciężaru.
Dodatkowo mięsna dieta i tłuszcze odzwierzece tu współgraja.
Są tez rośliny zwane adaptogenami,które troszkę pomagają.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 27, 2012 10:32   

Gavroche napisał/a:
Tak na szybko


od roku ćwiczę z młodszym synem ( 17 lat , szczupły , 170 , 60 kg , rośnie )
chcę pobudzić rozwój nie obciążając układu kostnego , stawów ...
głównie maszyny : nogi na suwnicy , dwugłowe ud , ławeczka płaska i skośna , rozpiętki , plecy - przyciąganie i podciąganie ...
widzę spory przyrost siły , masy mięśniowej nie bardzo :D

jakieś sugestie ?

Darek
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 10:34   

Ja bym nie uczyl na maszynach mlodego, ogolnie maszyny sa dla slabych.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
chinczyk77 

Wiek: 46
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 58
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 10:35   

Gavroche,
coś jest na rzeczy:)
http://kif.pl/www/artykul..._polsce,_r.html
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 10:35   

Gavroche napisał/a:
Dodatkowo mięsna dieta i tłuszcze odzwierzece tu współgraja.
Są tez rośliny zwane adaptogenami,które troszkę pomagają.

I bardzo ważna jest też witamina D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 10:37   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Dodatkowo mięsna dieta i tłuszcze odzwierzece tu współgraja.
Są tez rośliny zwane adaptogenami,które troszkę pomagają.

I bardzo ważna jest też witamina D


A C i E niewazne?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
chinczyk77 

Wiek: 46
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 58
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 10:39   

Dokładnie jak mówi Zyon,
chłopak ma 170cm to juz słuszny wzrost jak na 17 lat ,przysiady ze sztangą z przodu jak znalazł dla niego!!!!!!!tam się całe ciało angażuje i żebyś się Dario tak nie martwił to sztanga tak strasznie kręgosłupa nie obciąza:)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 27, 2012 10:42   

Hani,
Tak!Zapomnialem.
Witaminy D,nawet roślinne prekursory działają protestosteronowo.
Syntetyczne analogi teścia robi sie ze steroli roślinnych!
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 10:44   

zyon napisał/a:
A C i E niewazne?

Wszystko ważne. Cynk na przykład.
Ale jeśli chodzi o teścia to wit. D bardzo się wybija. Dlatego po opalaniu latem wzrasta wyraźnie libido ;) .
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Mar 27, 2012 10:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 27, 2012 10:51   

Dar,
Jestem żywym przykładem,ze wczesne treningi siłowe,tylko robią dobrze 8)
Zacząłem podnoszenie ciezarow w wieku 13 lat.Mam 180 cm wzrostu i uważam,
ze to dzięki ciezarom tak uroslem,moi przodkowie raczej niskopienni sa :)
Podobne doświadczenia maja moi koledzy i koleżanki od sztangi.
Uwierz,choć współczesna wiedza treningowa mówi co innego.
Twój syn rośnie,rozwój fizyczny chłopca trwa nawet do 25 zycia.
Dlatego mięśnie nie rosną.I bardzo dobrze!Cialo ma inne rzeczy na głowie.
Zejdzcie z maszyn jak najszybciej!
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 27, 2012 10:53   

zyon napisał/a:
Ja bym nie uczyl na maszynach mlodego, ogolnie maszyny sa dla slabych.


ale on słaby jest :D

w fazie wzrostu , a kontuzje długo się leczą

kozaczkom mówimy NIE ;)

Dar
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 10:55   

Tutaj piszą (ostrożnie), że nasycone podnoszą poziom testosteronu, a większe ilości PUFA obniżają.
http://www.t-nation.com/f...3A6-mcd01.hydra
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Mar 27, 2012 10:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 10:56   

dario_ronin napisał/a:
zyon napisał/a:
Ja bym nie uczyl na maszynach mlodego, ogolnie maszyny sa dla slabych.


ale on słaby jest :D

Ja nie mowie o sile fizycznej ;)

dario_ronin napisał/a:
w fazie wzrostu , a kontuzje długo się leczą

kozaczkom mówimy NIE ;)

Dar

Ja potem/pozniej zlapie kontuzje, bo mu rozne stabilizatory, przywodziciele etc sie nie wzmocnia to dluzej sie bedzie z tego karaskal :)

MASZYNY TO ZLO :razz: :razz:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 27, 2012 10:58   

Gavroche napisał/a:
Uwierz,
Zejdzcie z maszyn jak najszybciej!


no ja wierzący jestem :P
dajesz konkretny program , kalekę przyślę Ci na rehabilitację ;)

dziś siłka , przetestujemy

D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 10:59   

Gavroche napisał/a:

Wiesz,że pierwsze maszyny do ćwiczeń były troszkę tylko przerobionymi urządzeniami do rehabilitacji?Czyli dla ludzi niesprawnych!

Dario, wydrukuj, w rameczki opraw, zawies na scianie w silowni i pokaz mlodemu i niech sie na pamiec nauczy. 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Mar 27, 2012 10:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 27, 2012 11:09   

zyon napisał/a:
wydrukuj, w rameczki opraw


nie muszę , wiesz , że młodzi aż się palą do wyzwań , to ja go oszczędzam

ale ... otwarty jestem

D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 27, 2012 11:09   

Dar,
Bez urazy,ale to co serwujesz synowi to cholernie kontuzjogenne jest!
Program na pierwsze 6 tygodni:
-swing(wymach) sztangielka oburacz 3*10
-martwy ciąg klasyczny 5*5
-wyciskanie zolnierskie(stojąc) 5*5
-podciaganie na drazku 3*maks
Powodzenia!
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 27, 2012 11:20   

Cytat:
Bez urazy


ani myślę :-)

co to swing ?
i jakie ciężary ?

młody ma lekką wadę postawy , na co zwracać uwagę ?

D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 27, 2012 11:27   

Dar,
wymach to zobacz na youtubie.
I na nim się skup jeśli młody ma wady postawy.
Martwy ciąg również dobrze robi.
Drążek świetny.
Zaczynajcie lekko,nawet zbyt lekko i dokładajcie co tydzień po trochu np. 2,5 kg.
Trening minimum 2 raz w tygodniu,może być 3,jeśli energii dosyć.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 27, 2012 11:51   

Gavroche napisał/a:
-swing(wymach) sztangielka oburacz


Oki , już wiem , przemyślę

dzięki :-)

Dar
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 27, 2012 12:23   

To takie szybkie kompendium na temat testosteronu:
-trening metodami ciężkoatletycznymi/dolna połowa ciała;
-dieta mięsna,bogata w kwasy nasycone i jednonienasycone;
-witaminy lipofilne zwłaszcza kalcyferole;
-wapń,magnez,cynk,selen;
-niski poziom body fat,tkanka tłuszczowa produkuje aromatazę,
enzym,który zmienia mężczyzn w niewiasty :papa: ;
-ewentualnie rozważamy suplementację pokrzywą,żeńszeniem,macą itp.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 13:03   

do kompendium dorzuciłbym jeszcze jeden ważny element - cykliczna abstynencja seksualna 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 27, 2012 13:15   

I mamy komplet!
Amen.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 18:30   

a ja gdzieś czytałem że po nazwijmy to "wystrzale" T rośnie przez ok. tydzień ale potem spada, to tak dla uściślenia żeby nie przedłużać zbytnio abstynencji w "IF" :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 19:24   

dario_ronin napisał/a:
a nie chciałbyś w "tubę" dać ? łee

Co najwyżej możesz policzek nastawić.Następnie drugi, aby do pary było. Żona ewentualnie kobieta może mnie wyręczyć? W realnym świecie nie mielibyśmy szans na spotkanie. Omijam szerokim łukiem "innowierców" ;)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 19:30   

Gavroche napisał/a:
Witaminy D,nawet roślinne prekursory działają protestosteronowo.

Ambroziaka się czytało czy co...? :)
Co to za prekursory?
Coś na styl jak niżej
prekursory roślinne->acetylo-CoA->holesterol->testosteron&wit. D etc
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 19:34   

Hannibal napisał/a:
Tutaj piszą (ostrożnie), że nasycone podnoszą poziom testosteronu, a większe ilości PUFA obniżają.

Hani wstydziłbyś się. Ty "biochemik" amator i takich rzeczy nie wiesz :shock:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 20:04   

zbiggy napisał/a:
a ja gdzieś czytałem że po nazwijmy to "wystrzale" T rośnie przez ok. tydzień ale potem spada

Na tej samej zasadzie erytropoeza nasila się po krwotoku 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 27, 2012 21:18   

Mariusz,
CHOLESTEROL!
Nie,Slawek sam mi mówił.
Pracowałem przy syntezie Undestoru.
Wykorzystuje sie sojowe pierścienie steranu :hug:
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 21:47   

Już teraz wiem dlaczego tylu facetów na siłce łysieje :)
i ma brzuszek
Taka sojowa seksmisja :)
P.S wole naturalnie z nasyconych cholesteroli
P.S Megabol i Różanski w akcji... Nie obalono tych mitów czasem ? :keep:
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Wto Mar 27, 2012 21:55, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 21:54   

Akurat łysienie całkiem "nieźle" koreluje z poziom testosteronu - tj. im go jest więcej tym większe prawdopodobieństwo łysienia w pewnym okresie życia. Dawałem swego czasu na forum jakieś o tym linki.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 21:56   

Testosteron jest dobry,ale tan DHT to już chyba nie do końca :) 8)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 27, 2012 22:16   

Mariusz,
Witaminy D,nawet roślinne prekursory działają protestosteronowo.
Musisz sie nauczyć czytać!
Witaminy(liczba mnoga)D,są trzy D1,D2 i D3.
Ergokalcyferole(wit.D2)to są właśnie roślinne prekursory wit. D3(działającej)!
Undestor to doustny steryd,chłopie!
A dihydrotestosteron jest 10 razy silniejszy od teścia i to właśnie on odpowiada za to,
co sie przypisuje testosteronowi!
Ech,poczytaj cos czasem...
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 28, 2012 06:43   

Mariusz_ napisał/a:
Co najwyżej możesz


z każdym postem obniżasz poziom
co nie jest łatwe , przyznaję
ale
Don't Give Up
trzymam kciuki ;-)

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 28, 2012 06:45   

Gavroche ,

syn był zaskoczony , ale spodobało mu się
zobaczymy za 6 tyg.

:-)

Dar
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 28, 2012 07:35   

Dario,
Monitoruj nadgarstki,stawy skokowe i odcinek ledzwiowy kręgosłupa.
Jeśli pojawi sie dyskomfort zrezygnujdie z wymachu.
Nie wszyscy są stworzeni do cwiczen dynamicznych.
Martwy,wyciskanie i drazek to spokojne cwiczenia i bardzo łatwe,więc nie powinno byc problemów.Za 6-8 tygodni przyjdzie czas na naukę siadow i wyciskanie na ławie.
Wzmocnione ww ćwiczeniami ciało powinno dać sobie radę.
Ale Przysiad i Wyciskanie leżąc są trudne i mniej naturalne,więc możecie potrzebować wiecej czasu.Nie lubię zwłaszcza wyciskania leżąc.
Pewnie,ze mu sie spodobało 8)
Budowana w ten sposob siła daje realne korzyści i pewność siebie.
Anie jakieś - na maszynach.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 28, 2012 07:42   

Gavroche napisał/a:
Martwy


tu mam najwięcej obaw
nie samo ćwiczenie , ale jego ( mój ) sposób wykonania , nie mam pewności czy plecy w odcinku lędźwiowym nie są zbytnio obciążane

ja wiem co czuję ćwicząc , ale co on czuje ? czy 25 kg to dobre dla niego obciążenie przy tej , może nie do końca właściwej technice ?

?
Dar
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 28, 2012 07:55   

Ech,
Cieżko tak zaocznie...
Plecy nie mogą byc zaokraglone.
Łopatki ściągnięte,pierś wypieta.
Nogi i pośladki ciągną,jednocześnie prostuje sie plecy.
Ramiona służą jako haki.
Popatrz na filmikach jak to robią trojboisci,nie kulturysci!
Jeśli Twe obawy wielkie są mozna zamienić sztange na hantle.
Martwy z ciężkimi hantlami równie dobry,a wiecej wybacza :)
25 kg?Nie wiem.Ciezar musi byc ciężki :faint:
Jeśli obciążenie jest za małe cieżko sie nauczyć techniki.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 08:03   

Gavroche, priva masz z zapytaniem 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 28, 2012 08:07   

Zgon,
Juz ;D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 28, 2012 08:38   

Gavroche napisał/a:
Martwy z ciężkimi hantlami
cenne rada :-)

zupełnym laikiem nie jestem zaczynałem w wieku 15 lat pod okiem doświadczonego kolegi , ale jako troskliwy ojciec się "zamartwiam" :D

ale miło pogadać z praktykiem
thx

Dar
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 08:42   

Jedyną i najbardziej biodostępną/aktywną formą wit D o jakiej słyszałem jest "hormon" D3 pochodzenia zwierzęcego oraz promienie słoneczne :keep: . D2 a co to takiego, to coś na styl witamin z grupy K (zielone sałaty)? :]

Gavroche napisał/a:
Undestor to doustny steryd,chłopie!

To to dla Panów po 40 z biodostępnością na poziomie 7%?
Myślałem,że jako ciężarowiec z wysokim pikiem testosteronu, zaproponujesz coś konkretnego na styl
testosterone
propionate
enanthate (prolungatum)
omnadren:
-propionicum
-phenylopropionicum
-isocapronicum
-caprinicum
made in Poland Jelfa :evil:
Szczerze nie wiem co w ogóle tu robisz? Większość z obencyh tu forumowiczów zachwalających mięso Kobe, produkty z ogródka eko czeko to laicy w sporcie etc. No, chyba że chcesz błysnąć.. Jednak większy splendor zyskasz u Ambroziaka + możliwość zdobycia nagrody w postaci książki z dedykacją. O gadżetach Olimpa nie wspominając oraz adwersarzach z najwyższej półki (bez urazy koledzy&koleżanki) :) . :evil:

Wieści od "Ambroziaka" głoszą,że omega 3 dobrze wpływa na testosteron. Nie wiem jak jest z DHT, IGF-1, SHGB etc ;) . Co za szczęście,że ...
http://www.tinyurl.pl/?wJjk2MZb
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/6538617
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Mar 28, 2012 08:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 28, 2012 12:15   

Dar,
Wiem cos o tym,sam jestem ojcem :hah:
Zbytnio sie nie zadreczaj,podnoszenie z ziemi i unoszenie nad głowę to naturalne ruchy,głęboko
wryte wzory motoryczne.
Znam gościa ,który przez wiele lat robił tylko martwe i pompki na poreczach z fenomenalnym skutkiem.
A w dzieciństwie przeszedł złamanie kręgosłupa.
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 22:03   

@Gavroche Rippetoe , Wendler , Defranco Ty znaju ?

A propos tego martwego , jakoś wydaje mi się że on aż tak bardzo nie ściska tych łopatek ...

http://www.youtube.com/watch?v=Syt7A23YnpA

A po za tym to świetne posty @Gavro tak trzymać swój chłop :D
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Heniu 
sweet like cinnamon

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 153
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 01:27   

Hannibal napisał/a:
do kompendium dorzuciłbym jeszcze jeden ważny element - cykliczna abstynencja seksualna 8)


hehe z tym się zawsze zgodzę z Hanim. 8)
Obiecałem Molce, że napiszę o tym kolarzu co w dzień poprzedzający ważny etap kolarski aplikował sobie upojną noc z żoną.

Nie mogę sobie tylko przypomnieć czy to było w Rower Tour czy w BikeBoard.

Pamiętam o tym i kiedyś wrócę do tematu.
_________________
"...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 30, 2012 08:06   

Chillout,
Wendler tak,reszta przekombinowana jak na mój gust,więc znam pobieznie.
Jestem wielkim zwolennikiem nierobienia nic wiecej,niż to co jest potrzebne do uzyskania efektu.
Kiedys przez półtora roku robiłem tylko wyciskanie z zarzutem(clean&press),
które jest moim ulubionym fbw i miałem znakomite efekty!
Martwy i ława poszybowaly w górę,mimo,ze ich nie robiłem.
Lubię powolne postępy w długich okresach czasu,więc 5/3/1 jest mi bliski.
Mój wyprobowany sposob na budowanie siły to niski start ~60-65% i 12-16 tygodni do maksa,
zazwyczaj 3*3 lub 5*5.Przypomina to najbardziej długofalowe rozpiski trojbojowe.
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Nie Kwi 08, 2012 12:46   

Ten wariat jest dobry :
http://www.youtube.com/watch?v=PAnhvlLx--g
http://www.youtube.com/watch?v=_EUcV1hX3S4







_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Kwi 11, 2012 14:32   

niezly pingpong
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Czw Kwi 19, 2012 19:40   

Szkoda człowieka ....

Info z 2011 roku :

http://gwizdek24.se.pl/in...lat_194866.html

To był zdaje się drugi atak trzustki ...

Tu na zdjęciu z braćmi Zielińskimi :





A Adrian Zieliński jest typowany do złota na IO w Londynie ....





http://www.youtube.com/watch?v=nNyGE6pILTI

Trzymam kciuki ..
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Kwi 19, 2012 20:07   

chill napisał/a:

To był zdaje się drugi atak trzustki ...

Ciekawe dlaczego, czy od szmalcu czy od wyngli.............. tradycyjna kulturystyka?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Kwi 19, 2012 20:47   

Zyon,
Od "soczkow"papa:
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Czw Kwi 19, 2012 20:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Kwi 19, 2012 20:49   

Calkiem mozliwe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Kwi 19, 2012 20:55   

Przeciętny człowiek ma bladziutkie pojęcie ile i czego laduja w siebie kolesie.
I to na amatorskim poziomie.
A zawodnicy?
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 17:20   

Dzisiaj o 20.00 chyba na TVP2 Adrian Zieliński w kategorii 85 kg walczy o złoto ....
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 18:03   

widziałem dzisiaj zmagania kobiet do 75kg
końcówka była emocjonująca, chociaż uroda nie powala :)

a teraz coś z innej beczki: młody Wendler
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 18:56   

chill napisał/a:
Dzisiaj o 20.00 chyba na TVP2 Adrian Zieliński w kategorii 85 kg walczy o złoto ....

bede sledzic... siatkówke wczoraj przegapilam :razz:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 18:56   

chill napisał/a:
Dzisiaj o 20.00 chyba na TVP2 Adrian Zieliński w kategorii 85 kg walczy o złoto ....

bede sledzic... siatkówke wczoraj przegapilam :razz:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 18:57   

chill napisał/a:
Dzisiaj o 20.00 chyba na TVP2 Adrian Zieliński w kategorii 85 kg walczy o złoto ....

bede sledzic... siatkówke wczoraj przegapilam :razz:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 18:58   

chill napisał/a:
Dzisiaj o 20.00 chyba na TVP2 Adrian Zieliński w kategorii 85 kg walczy o złoto ....

bede sledzic... siatkówke wczoraj przegapilam :razz:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 18:58   

chill napisał/a:
Dzisiaj o 20.00 chyba na TVP2 Adrian Zieliński w kategorii 85 kg walczy o złoto ....

bede sledzic... siatkówke wczoraj przegapilam :razz:
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 20:32   

ok, Molka, spokojnie. wszyscy zrozumieli.
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 20:36   

Na turnieju badmintona była niezła farsa bo 8 zawodniczek z Chin, Korei i Indonezji przekombinowało i starało się przegrać mecze aby w następnej rundzie nie grać z rodaczkami :D
Po "przebojowych" meczach cel został osiągnięty.

http://www.sport.pl/londy...zdy_chcial.html
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 20:54   

gravs napisał/a:
ok, Molka, spokojnie. wszyscy zrozumieli.

ale numer, skad sie wzielo tyle kopii... ?

mamy MISTRZA, Adrian Zielinski jest Wielki :viva:
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Sob Sie 04, 2012 10:16   

Fajna walka była , i zrobił tak jak mówił Szymon Kołecki , o 1kg więcej niż rusek , i pięknie go rozłożył . O wiele więcej emocji dla mnie niż piłka nożna :D .
I komentator jakiś bardziej konkretny niż sztucznie podniecjaący się showman Szaranowicz i spółka .... Kiedyś go lubiłem jak komentował NBA ale teraz jest bardziej chyba celebrytą niż dziennikarzem ;D .

Dzisiaj brat Arka Tomasz Zieliński w kategorii 94kg o 20.00

W poniedziałek Bartłomiej Bonk do 105kg o 16.30
W wtorek Marcin Dołęga powyżej 105kg o 20.00

Molka co Ty o nich myslisz ;) :P ? Tak z czystej ciekawości pytam ;) ...

Gratulacje dla Majewskiego ale jemu jeszcze długo nikt nie zagrozi no chyba że ten młody niemiec , za jakiś czas....
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Sob Sie 04, 2012 10:59   

Wkurzam się pregapiłem zdaje się 01. sierpnia kategorię 77kg Lu Xiaojun zrobił rekord w snatch'u . Gościu jest potworem ...

Jego trener pewnie większym :viva:

_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Sob Sie 04, 2012 11:14   

zbiggy napisał/a:
a teraz coś z innej beczki: młody Wendler


Widziałem , wklejałem to gdzieś chyba już na DD.A jednak to jego potomek , niezle , trenera ma z pro półki :)
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Sob Sie 04, 2012 11:28   

http://www.sportfan.pl/ar...od-presja-36181

Jak zwykle w Polsce wszystko się sypie przez pasożytów z góry . W tym kraju wszystko obraca się w złodziejstwo ... wstyd .
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Sie 04, 2012 11:47   

chill napisał/a:
Fajna walka była , i zrobił tak jak mówił Szymon Kołecki , o 1kg więcej niż rusek , i pięknie go rozłożył . O wiele więcej emocji dla mnie niż piłka nożna :D .
I komentator jakiś bardziej konkretny niż sztucznie podniecjaący się showman Szaranowicz i spółka .... Kiedyś go lubiłem jak komentował NBA ale teraz jest bardziej chyba celebrytą niż dziennikarzem ;D .

Dzisiaj brat Arka Tomasz Zieliński w kategorii 94kg o 20.00

W poniedziałek Bartłomiej Bonk do 105kg o 16.30
W wtorek Marcin Dołęga powyżej 105kg o 20.00

Molka co Ty o nich myslisz ;) :P ? Tak z czystej ciekawości pytam ;) ...

Gratulacje dla Majewskiego ale jemu jeszcze długo nikt nie zagrozi no chyba że ten młody niemiec , za jakiś czas....


Jesli chodzi o ocene ogólna sztangistów, to bardzo dobrze sie na to patrzy, jest eskalacja napiecia, w odróznieniu np od piłki noznej, mozesz sledzic kazdego zawodnika indywidualnie z wieksza precyzja, poniewaz wszystko rozgrywa sie wolniej. Poza tym tutaj sprawdza sie powiedzenie ze wszystko jest w Twojej głowie, nie oszukujmy sie, wszyscy zawodnicy jadacy na olimpiade fizycznie sa swietnie przygotowani, godziny treningów.. mysle, ze o wyniku w duzej mierze decyduje wytrzymałosc psychiczna i inteligentne rozegranie ... trzeba zachowac spokój do konca i tak jak powiedział Zielinski , - trzeba tylko podnosic. Mysle, ze zbytnie rozpraszanie sie emocjonalne na zewnatrz, na to co dzieje sie dookoła, bezrefleksyjne parcie na zwyciestwo, zbytnia pewnosc siebie połaczona z showmenstwem gubi kazdego sportowca. I tak sie stało w z Chinczykiem i innymi.. Adrian wydawal mi sie najbardziej skupiony na sztandze, On i sztanga wraz z inteligentna kalkulacją a w okół "ciemnosc"..i to głównie przyczyniło sie do zwyciestwa...

A pozostałych bedziemy sledzic, zobaczymy czy rozegraja to równie inteligentnie, ze spokojem i zimna kalkulacja co Adrian... :P
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Sie 04, 2012 11:50   

chill napisał/a:
http://www.sportfan.pl/artykul/za-brak-medalu-zostalby-ukarany-zielinski-dzwigal-pod-presja-36181

Jak zwykle w Polsce wszystko się sypie przez pasożytów z góry . W tym kraju wszystko obraca się w złodziejstwo ... wstyd .

ale numer.. masakra.. :razz:
Ale utarł im nosa... i to jest najwazniejsze..
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Sob Sie 04, 2012 12:11   

Tu jeszcze
Cytat:
To Szymon Kołecki, srebrny medalistka igrzysk z Sydney (2000 rok) i Pekinu (2008) ujawnił, że Polski Związek Podnoszenia Ciężarów prowadzi postępowanie dyscyplinarne m.in. przeciwko Adrianowi Zielińskiemu, który w piątek zdobył złoto na igrzyskach w Londynie. - Atakowanie zawodników, którzy do startu przygotowywali się za własne pieniądze jest chore - oburza się Kołecki w rozmowie ze Sport.pl.
Londyn 2012 w Sport.pl »

Łukasz Jachimiak: W piątek na antenie TVP ujawnił pan, że Polski Związek Podnoszenia Ciężarów prowadzi postępowanie dyscyplinarne wobec Adriana Zielińskiego. Może pan powiedzieć, co federacja zarzuca nowemu mistrzowi olimpijskiemu?

Szymon Kołecki: Po szczegóły najlepiej byłoby zgłosić się do związku, ale teraz działacze na pewno nie będą chcieli o tej sprawie mówić. Wydaje mi się, że postępowanie jest wszczęte nie tylko przeciwko Adrianowi, ale także przeciwko jego trenerowi i przeciwko Arsenowi Kasabijewowi. Arsen jest atakowany tylko dlatego, że ćwiczył u siebie, w Osetii. Sytuacja jest chora, a doszło do niej dlatego, że trenerem kadry jest człowiek narzucony przez związek. Ten człowiek [chodzi o Mirosława Chorosia] nigdy nie był zawodnikiem, nigdy nikogo nie trenował. Zrobił kurs trenerski, ma uprawnienia, ale nikt z nim nie chce ćwiczyć. Kto tylko ma możliwość, ten od kadry się odłącza. Dlatego Arsen pojechał do domu, a Adrian i Marcin Dołęga cały czas pracowali ze swoimi trenerami klubowymi. Gdy okazało się, że w Gruzji są niezłe warunki, Arsen z Adrianem się dogadali i ten drugi z Jurkiem Śliwińskim [trener zawodnika w klubie Tarpan Mrocza] tam polecieli. Wcześniej złożyli odpowiednie pismo, związek początkowo zgodził się na zmianę planów treningowych, ale później zmienił zdanie. Oficjalnie nie podobało się to Ministerstwu Sportu, ale tak naprawdę za wszystkim stał związek, który zresztą jest autonomiczny i ostatecznie może się nawet nie zgodzić z opinią ministerstwa. Adrian i Jurek do Gruzji pojechali, a związek wszczął przeciw nim postępowanie za samowolne oddalanie się. To niezrozumiałe, bo przecież oni zgłaszali zmiany w swoim harmonogramie treningowym, a takie zmiany robi wielu sportowców. Ja robiłem je wielokrotnie.

Zieliński i jego trener nie prosili o dodatkowe pieniądze, z nikim się nie kłócili, nie robili problemów?

- Z budżetowych pieniędzy nie wzięli nawet złotówki. Do Gruzji polecieli i żyli w niej za swoje pieniądze. Byli szczęśliwi, że przygotowują się do igrzysk w spokojnej, miłej atmosferze. Widać nie wszystkim to pasowało. Jest jakaś linia, której realizacji chcą nasi włodarze, a kto jej nie realizuje, ten jest zły.

Może mimo wszystko tę linię Polski Związek Podnoszenia Ciężarów nakreśla z myślą o doprowadzeniu zawodników do sukcesów?

- Moim zdaniem ona przede wszystkim musi doprowadzić do tego, żeby związek miał pełną kontrolę nad zawodnikami. Oczywiście zgadzam się, że związek musi mieć kontrolę nad tym, co robi kadra. I tę kontrolę ma. Zmiana miejsca zgrupowania to nie jest nie wiadomo co. Zawodnicy polecieli do Gruzji. Musieli być w Polsce? Dlaczego, skoro pływacy czy lekkoatleci na treningi wyjeżdżają do RPA czy do Stanów? Gruzja nie jest aż tak daleko, jak się związek tak o zawodników bał, to ktoś z tego związku mógł wsiąść w samolot i polecieć razem z tymi, którzy się tam wybrali. Sprawa jest dziwna, a teraz, po sukcesie Adriana, jestem ciekaw, jak związek wybrnie z sytuacji. Pewnie działacze będą przekonywać, że chcieli tylko wyjaśnień i że te, które już otrzymali w pełni ich satysfakcjonują. Generalnie wszczęcie postępowania wobec zawodników, którzy przygotowują się do igrzysk za własne pieniądze jest po prostu chore.

Wiosną Zieliński, Kasabijew i Dołęga odmówili startu w mistrzostwach Europy, co związek otwarcie skrytykował. Myśli pan, że ta nowa afera jest pokłosiem tamtego konfliktu?

- Nie, nie, aż tak daleko bym nie szukał. Oni zrezygnowali z mistrzostw, żeby nie nadwerężać swojego zdrowia i ostatecznie nikt im z tego powodu nie próbował szkodzić.

Dlaczego Kasabijew kilka ostatnich miesięcy spędził w Gruzji, a nie w Polsce, której obywatelem jest od trzech lat? Przecież wiele razy podkreślał, że tu czuje się u siebie.

- Arsen przez trzy lata nie był w domu, a w ubiegłym roku odniósł poważną kontuzję, która zepsuła mu start na mistrzostwach świata. Zajął 12. miejsce, a powinien być w pierwszej ósemce, żeby dalej dostawał stypendium. Stracił je, nie dostał nawet żadnego warunkowego finansowania, dlatego w grudniu stwierdził, że jak tylko zakończy obóz leczniczo-rehabilitacyjny, to pojedzie do Gruzji i będzie tam trenował do pierwszego startu, który czekał go w marcu. Okazało się, że tam dobrze mu się trenowało, dlatego wrócił. Osetia trochę się zmieniła, nie ma tam już stanu wojennego. Arsen powiedział "Adrian, może razem polecimy do Gruzji, będziemy mieli spokój, razem potrenujemy". Zgodnie z protokołem zgłosili więc zmianę w planach i polecieli.

Mówi pan, że nasi sztangiści w Gruzji znaleźli spokój. To znaczy, że w Polsce go nie mają? Czy to znaczy, że kiedy trenują ze swoimi szkoleniowcami, w ich zajęcia ingeruje trener Choroś?

- Nie, to nie jest tak, że im się wtrąca. Próbuje coś robić, ale nic strasznego.

On sam twierdzi, że z trenerami Zielińskiego i Dołęgi współpraca układa mu się idealnie, że dzieli się z nimi obowiązkami, że się świetnie uzupełniają.

- Prezes związku też tak panu powie, a jak pan zapyta Adriana, jego trenera czy Arsena, to jestem pewien, że usłyszy pan coś innego.

Pewnie nic nie usłyszę, bo o takich sprawach mało kto chce mówić.

- Może i tak. W sumie też nie chciałbym, żeby oni teraz wytaczali ciężkie działa. W styczniu mamy wybory, myślę że ludzi, którzy psują naszą dyscyplinę uda się ze środowiska wyeliminować.

Pan mówi o wszystkim, bo niewiele może stracić?

- Nie jestem od tych ludzi zależny, ale np. Adrian tez nie jest i też się ich nie boi. Tylko po prostu nie byłoby dobrze, gdyby zepsuł sobie wizerunek, został uznany za jakiegoś awanturnika, krzykacza. On pokazuje kim jest swoimi startami, wynikami. Do igrzysk obrał drogę przygotowań, która dała efekty i w tej sytuacji nic nie musi mówić. Oczywiście jak będzie chciał, to zacznie opowiadać, co mu nie pasuje, ale ja będę mu doradzał wstrzemięźliwe wypowiadanie się na temat współpracy z trenerem kadry i ze związkiem.

Zieliński dedykował medal m.in. panu. To pokazuje, że liczy się z pańskim zdaniem.

- Było mi bardzo miło, kiedy to powiedział. Wiele w swojej sportowej karierze przeżyłem. Dużo było kontuzji, dużo problemów ze związkiem, wpadek organizacyjnych. Adrianowi na pewno mogę służyć radą. Oczywiście nie jeśli chodzi o szkolenie, bo na tym się nie znam.

Mówi pan o wpadkach związku, więc proszę wymienić największe w okresie od igrzysk w Pekinie do igrzysk w Londynie.

- Mówiąc ogólnie związek nie dba o rozwój dyscypliny. W Pekinie mieliśmy mój srebrny medal, po igrzyskach trzy razy zdobyliśmy mistrzostwo świata. Dwa razy najlepszy był Dołęga, raz Zieliński. To nie zostało w żaden sposób wykorzystane. Arsen zdobył mistrzostwo Europy, były medale Marzeny Karpińskiej, Asi Łochowskiej, Mariety Gotfryd, Krzysztofa Szramiaka, Bartka Bonka. Sukcesów mieliśmy dużo, a nie przybyło ani trenujących ludzi, ani nowych klubów, ani licencjonowanych trenerów, ani sponsorów. Nie ma nas w mediach, ci ludzie nie dbają o żadną promocję.

A jak pan odbiera sprawę Zygmunta Smalcerza, który wyjechał pracować do USA?

- To porażające, że mistrz olimpijski, wieloletni trener odpada w konkursie na szkoleniowca kadry w Polsce, bo za lepszego kandydata uznaje się człowieka, który tak naprawdę nie jest trenerem, który poza dokumentami nie ma nic, żadnego doświadczenia. Smalcerz z nim przegrywa, po czym startuje w konkursie na trenera ośrodka olimpijskiego w Stanach Zjednoczonych, gdzie przechodzi testy merytoryczne z planów treningowych, poza tym testy psychologiczne, wszystko rozwiązuje w języku angielskim i wygrywa rywalizację z kilkudziesięcioma innymi kandydatami. Zygmunt Smalcerz wygrywa prawdziwy konkurs w kraju, w którym wymagania są naprawdę duże, a w ocenie Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów do niczego się nie nadaje, nie może w żaden sposób pomagać reprezentacji. To pokazuje, jak ludzie rządzący naszymi ciężarami znają się na tej dyscyplinie.

Obawia się pan, że w końcu przyjdą czasy, kiedy Amerykanie zaczną nas bić?

- Nie, bo - jak już powiedziałem - mam nadzieję, że w styczniu ludzie, którzy szkodzą dyscyplinie zostaną wyeliminowali a wtedy Zygmunt Smalcerz do Polski wróci.

Wygląda na to, że w Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów nie jest jeszcze tak źle, jak w Polskim Związku Piłki Nożnej, skoro ma nadzieję na zmiany.

- Musimy coś rozstrzygnąć - nasz związek nie jest najgorszy. W sprawach pozyskiwania pieniędzy budżetowych z ministerstwa, w sprawach rozliczeń z resortem związek działa między dostatecznym, a dobrym. Urzędniczo pewne sprawy są załatwiane nieźle. Problem jest taki, że dyscypliną rządzą ludzie, którzy nie mają żadnej wizji jej rozwoju. Oni nie potrafią zrobić nic ponad opieranie się całymi plecami o ministerstwo sportu, które zapewnia federacji prawie sto procent budżetu. Tak nie może być, trzeba pozyskiwać pieniądze z zewnątrz, trzeba dyscyplinę rozwijać.

Według pana działacze nie są kreatywni i nie potrafią wykorzystać potencjału dyscypliny, a zarzuca im pan też, że próbują niszczyć zawodników, którzy nie chcą się im podporządkować?

- Na pewno władze związku byłyby zadowolone, gdyby wszyscy bezwzględnie wykonywali polecenia. Działaczom nie jest łatwo, kiedy są krytykowani przez utytułowanych sportowców, kiedy ci się z nimi nie zgadzają. A czy za takie sytuacje się mszczą? Nie wiem, moje zdanie może nie być obiektywne, bo przez wiele lat się ze związkiem męczyłem.

Na koniec pomówmy o czystym sporcie - w sobotę w Londynie startuje Kasabijewa, z którym jest pan zżyty od kilkunastu lat. Potrafi pan spokojnie ocenić jego szanse na sukces czy typując kieruje się pan sercem?

- Dwa miesiące temu stawiałem go w gronie faworytów i byłem pewien medalu. Niestety, na mistrzostwach Polski doznał bardzo poważnej kontuzji. Naderwał więzadła rzepki w obu nogach, a z czymś takim sportowcy raczej już nie trenują, poddają się. Ale Arsen to postać nietuzinkowa. On jest bardzo waleczny i nawet jeśli w Londynie pogłębi swoją kontuzję, to nie będzie żałował, że spróbował coś osiągnąć. Trudno powiedzieć, w jakiej jest formie, bo po tej kontuzji na żadne wielkie ciężary nie "wchodził". Kontuzja została tylko zaleczona, jeżeli nogi będą mu przeszkadzać, to nie będzie miał żadnych szans na dobre miejsce. Ale jeśli okaże się, że ostatni tydzień odpoczynku pozwolił mu choć trochę pozbyć się bólu, a najgroźniejsi rywale troszkę swoje podejścia popsują, to taka dwuprocentowa szansa na medal się pojawi. Przykro mi, że ta szansa jest tak mała, bo Arsen to mój najlepszy przyjaciel i wiem, na ile było go stać.

A na ile stać Dołęgę?

- Na bardzo dużo. Tu będą powody do radości.


http://www.sport.pl/londy...?as=2&startsz=x
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sie 04, 2012 12:55   

Jak czytam o przejściach Adriana to tym bardziej cieszę się z jego sukcesu. Dzięki swojej niezależności i uporowi ma złoto olimpijskie. Związek już nie powinien mu utrudniać życia...
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Sob Sie 04, 2012 13:17   

Dokładnie , musi mieć w sumie ogromną satysfakcję że sam sobie zapracował na ten sukces . Pomogli na pewno najbliżsi , koledzy i były trener ś.p. Ireneusz Chełmowski ale na pewno nie związek hehe ..
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
Ostatnio zmieniony przez chill Sob Sie 04, 2012 13:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 19:29   

Takie rzeczy tylko w Polsce.... :


http://www.tvn24.pl/sport...ium,304762.html


BTW : http://tarpanmrocza.blogspot.com/
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 07, 2013 15:25   

Adrian to nietuzinkowy chłopak ...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 09, 2013 21:54   

To powrócę teraz do jeszcze starszego postu ;) -
Gavroche napisał/a:
Jak Ci konar przywali kobite,to nie podnosisz go na 12 ruchów,patrząc pilnie czy lewy bic tez puchnie,nie?
Ciagniesz z martwego,plerami i cholerny pniak,żeby dziewczynę ratować!

Tylko coś takiego zdarza się niezmiernie rzadko.
Robiłem na swej posiadłości sporo różnych dźwigań, ciągnięć, pchań, uderzeń, etc. i nigdy nie chodziło tylko o jakieś jedno, ale o wiele następujących po sobie, wymagających siły i kondycji. Co mi np. z tego, że pociągnąłem raz z ogromną siłą górę gałęzi, jeśli do przejścia zostało jeszcze kilkadziesiąt metrów?
Te 12 powtórzeń to jest śmieszne w warunkach leśnych :D - kilkaset, z niezłą parą to jest to co jest wartościowe
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 09, 2013 22:07   

Hannibal napisał/a:
To powrócę teraz do jeszcze starszego postu ;) -
Gavroche napisał/a:
Jak Ci konar przywali kobite,to nie podnosisz go na 12 ruchów,patrząc pilnie czy lewy bic tez puchnie,nie?
Ciagniesz z martwego,plerami i cholerny pniak,żeby dziewczynę ratować!

Tylko coś takiego zdarza się niezmiernie rzadko.
Robiłem na swej posiadłości sporo różnych dźwigań, ciągnięć, pchań, uderzeń, etc. i nigdy nie chodziło tylko o jakieś jedno, ale o wiele następujących po sobie, wymagających siły i kondycji. Co mi np. z tego, że pociągnąłem raz z ogromną siłą górę gałęzi, jeśli do przejścia zostało jeszcze kilkadziesiąt metrów?
Te 12 powtórzeń to jest śmieszne w warunkach leśnych :D - kilkaset, z niezłą parą to jest to co jest wartościowe

Po tym numerku, tam wyżej, nawet mi się z Tobą gadać nie chce :?
Brandzluj się dalej po kilkaset ruchów z niezłą parą ;)
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Lut 09, 2013 22:21   

Hannibal napisał/a:
12 powtórzeń to jest śmieszne w warunkach leśnych
W warunkach domowych raczej też,

4000kg węgla
÷
15kg na łopacie
=
267 powtórzeń
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 09, 2013 22:35   

Gavroche napisał/a:
Po tym numerku, tam wyżej, nawet mi się z Tobą gadać nie chce :?

Nie wiem o jakim numerku mówisz :?
Ale jak nie chcesz to nikt Ciebie nie zmusza.
Gavroche napisał/a:
Brandzluj się dalej po kilkaset ruchów z niezłą parą ;)

Przynajmniej coś konkretnego pożytecznego mogę dzięki temu zrobić, miast wierzyć w jakieś idee fix, że tylko kilka powtórzeń się w życiu przydaje, coby podnieść kilkusetkilowy balast znad niewiasty :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved