Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Wto Sty 01, 2013 11:54
Woda mineralna a źródlana
Autor Wiadomość
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 01:50   Woda mineralna a źródlana

Odnośnie paru informacji w Internecie o różnicach między wodą mineralną, a sklepową czytałem np tutaj http://rawolucja.pl/warto...rawda-o-wodzie/ ,gdzie wychodzi, że mineralna zdrowsza bo zawiera witaminy i minerały, a źródlana stosowana wyłącznie może je wypłukiwać. Wychodzi więc, że ze sklepowych lepiej wybierać mineralną. Moje pytanie dotyczy sytuacji, gdy mam dostęp do wody źródlanej jakieś 7 km ode mnie, która wybija ze źródełka, które jest zatwierdzone i polecane przez Instytut Żywności i Ochrony Środowiska i polecana jako zdrowa. Ludzie przyjeżdżają po nią i biorą po 50-100 litrów bo wierzą, że tak jest zdrowa. Spotkałem tam gościa co studiuje chyba biotechnologię żywności i mówił, żeby tej wody nie pić bezpośrednio z miejsca, gdzie źródełko wybija bo może się w głowie zakręcić bo nagle organizm przyjmie zbyt dużo minerałów, a w dalszej części źródełka się to już jakoś rozejdzie.
Moje pytanie jest takie:
Czy ta woda źródlana ze sklepów, a ta woda z tego magicznego źródełka także będzie gorsza od mineralnej sklepowej, czy tutaj jest wyjątek ze względu na to, iż jest to świeża woda i będzie miała więcej minerałów niż mineralna sklepowa? Proszę o opinie osób, które mają jakąś wiedzę na ten temat, a nie tylko osób, którym się wydaje, że jest tak, a nie inaczej. ;)
Z góry dzięki za odpowiedzi :)
Ostatnio zmieniony przez milosz1984 Nie Lis 20, 2011 11:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 02:48   

Poprawiam link:
http://rawolucja.pl/warto...rawda-o-wodzie/

Musisz wiedzieć, że woda z butelki przeszła daleką drogę zanim trafiła na sklepowe półki.
Spowodowane jest to wymaganiami sanitarnymi.
Woda w 100ml (100cm3) nie może zawierać ani jednej bakterii coli pochodzenia fekalnego.
Woda może zawierać pewną maksymalną liczbę kolonii bakteryjnych.

Woda poddawana jest również badaniom poziomu radioaktywności. Badania głównie obejmują Beta aktywność, rzadziej aktywność typu alfa.

"Świeża" woda jest silnie zanieczyszczona pod względem bakteriologicznym. Pijałem wodę ze strumienia nad którym roiło się od bujności życia - jednak wciąż żyje.
Pijąc wodę z nieznanego strumienia nigdy nie jesteś pewien, jak zanieczyszczona jest woda. Niewiesz ile jest w niej azotanów, chlorków, cyjanków, benzenu, metali ciężkich jak ołów, kadm, rtęć, niewiesz czy pobliska gleba zanieczyszczona jest związkami arsenu, niewiesz ile w wodzie jest chlorowcopochodnych jak DDT.
Nieznasz również skali zanieczyszczenia mikrobiologicznego.

Nie można stanowczo powiedzieć, że woda ze źródła posiada większy stopień mineralizacji. To zależy od gleby, skał po których wytyczała cierpliwie swe korytarze.
Woda wysoko u Nas w górach jest niskozmineralizowana, z niską zawartością jodu.

Trzeba również pamiętać, że woda z butelek stoi jakiś czas w sklepie. Więc do wody mogą dostawać się, ba! na pewno się dostają przeróżne substancje użyte w masie plastycznej.

Przykładowo butelka wykonana z polietylenu niskiej gęstości to nie tylko etylen poddany polimeryzacji w wysokich temperaturach i ciśnieniach.
To również plastyfikatory, barwniki, stabilizatory, wypełniacze.
Również w samym procesie polimeryzacji, który jest procesem katalitycznym stosuję się różne substancje.
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 00:21   

heniu007 napisał/a:
Poprawiam link:
http://rawolucja.pl/warto...rawda-o-wodzie/

Musisz wiedzieć, że woda z butelki przeszła daleką drogę zanim trafiła na sklepowe półki.
Spowodowane jest to wymaganiami sanitarnymi.
Woda w 100ml (100cm3) nie może zawierać ani jednej bakterii coli pochodzenia fekalnego.
Woda może zawierać pewną maksymalną liczbę kolonii bakteryjnych.

Woda poddawana jest również badaniom poziomu radioaktywności. Badania głównie obejmują Beta aktywność, rzadziej aktywność typu alfa.

"Świeża" woda jest silnie zanieczyszczona pod względem bakteriologicznym. Pijałem wodę ze strumienia nad którym roiło się od bujności życia - jednak wciąż żyje.
Pijąc wodę z nieznanego strumienia nigdy nie jesteś pewien, jak zanieczyszczona jest woda. Niewiesz ile jest w niej azotanów, chlorków, cyjanków, benzenu, metali ciężkich jak ołów, kadm, rtęć, niewiesz czy pobliska gleba zanieczyszczona jest związkami arsenu, niewiesz ile w wodzie jest chlorowcopochodnych jak DDT.
Nieznasz również skali zanieczyszczenia mikrobiologicznego.

Nie można stanowczo powiedzieć, że woda ze źródła posiada większy stopień mineralizacji. To zależy od gleby, skał po których wytyczała cierpliwie swe korytarze.
Woda wysoko u Nas w górach jest niskozmineralizowana, z niską zawartością jodu.

Trzeba również pamiętać, że woda z butelek stoi jakiś czas w sklepie. Więc do wody mogą dostawać się, ba! na pewno się dostają przeróżne substancje użyte w masie plastycznej.

Przykładowo butelka wykonana z polietylenu niskiej gęstości to nie tylko etylen poddany polimeryzacji w wysokich temperaturach i ciśnieniach.
To również plastyfikatory, barwniki, stabilizatory, wypełniacze.
Również w samym procesie polimeryzacji, który jest procesem katalitycznym stosuję się różne substancje.


Heniu tylko ta woda, do której ja mam dostęp ma obok tabliczkę ,,Źródło zatwierdzone przez Instytut Ochrony Środowiska w Katowicach (czy jakoś tak). Więc woda jest polecana. Ludzie w tym znajomi biorą ją od lat litrami i nic im nie jest. Czy zatem jest się czym obawiać? I czy ta woda jest zdrowsza w minerały od sklepowych wód butelkowych? Chodzi mi o wybór czysto zdrowotny.
 
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 00:51   

milosz1984 napisał/a:
Heniu tylko ta woda, do której ja mam dostęp ma obok tabliczkę ,,Źródło zatwierdzone przez Instytut Ochrony Środowiska w Katowicach (czy jakoś tak). Więc woda jest polecana. Ludzie w tym znajomi biorą ją od lat litrami i nic im nie jest. Czy zatem jest się czym obawiać? I czy ta woda jest zdrowsza w minerały od sklepowych wód butelkowych? Chodzi mi o wybór czysto zdrowotny.


Skoro znajduję się tam widoczna tabliczka to badania zostały wykonane.
Oczywiście tu mamy naturę, która dynamicznie się zmienia. W badaniach wyszło, że nie zawiera żadnych patologicznych mikroorganizmów, a za jakiś czas takie patogeny mogą się pojawić.
Jak dostaniesz przeokropnej biegunki i boleści, wiesz gdzie kierować zażalenie. ;D

Czy woda jest zdrowsza ?
Taką wodę pili nasi przodkowie. Taka woda jest Nam wpisana w genach.
Słyszałeś pewnie o trujących plastikach. Jako wróg szczególnie w opakowaniach wykonanych z PC obrali Bisfenol A.
Dlatego też, na butelkach dla niemowląt często można przeczytać "BPA FREE".

Pisałem kiedyś o zatruciach, bodajże antymonem lub tlenkami antymonu. Wykorzystywanymi właśnie jako katalizator przy polimeryzacji węglowodorów.

Zawartość składników mineralnych, jak ich postać zależy od miejsca wydobywania wody.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 18:24   

Miłoszu.

Nie odpowiem Ci jaka jest różnica między wodą źródlaną a wodą mineralną, od lat korzystam z kranówy, za którą bądź także płacę (mniej niż za tą butelkowaną) :)

Woda, którą aktualnie mam w kranie jest zdatna do picia na surowo.
Wcześniej mieszkając w Warszawie, woda lekko "pachniała" chlorem, więc filtrowałam w dzbanku ok. 5 lat - smakowo jakościowo ok, zdrowam jak ryba byłam i jestem. :)

Teraz dla eksperymentu zamrażam kranówę i piję rozmrożoną, raczej do herbaty. Samej wody mało już pijam, choć się zdarza - ta rozmrożona jest bardzo smaczna. Polecam.


Pozdrawiam.
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 18:38   

milosz1984 napisał/a:
Kolejna odpowiedź rodem z bioslone i nauk guru sloneckiego. Identyczne prowadzenie rozmowy jak na tym forum, gdzie uczą chamstwa, ironii, cynizmu, braku szacunku, braku argumentów. Pana styl bycia idealnie pasuje do tego forum(bioslone) - tylko tam są ,,tacy" ludzie.

Widzę, że Pan ma tak na wielu forach, proszę się wyluzować.
:-)

sinsemilla napisał/a:
Woda, którą aktualnie mam w kranie jest zdatna do picia na surowo.

ja tez pijam kranówę, ale nie było mnie parę tygodni w mieszkaniu w bloku, przyjechałem, nalałem wody do szklanki i patrzę, a ona jakaś taka fest żółtawa, zszedłem do piwnicy, patrzę a tu pion rur kuchennych jest zbudowany ze starych zardzewiałych rur, a pion rur łazienkowych z nowych plastikowych, chodzę więc po wodę do gotowania do łazienki, od razu widać zmniejszył się osad w czajniku.

Fajnie jest zamrażać wodę przegotowaną, jest wtedy taka krystaliczna, na pojemniku w którym ją zamrażasz warto umieścić cos fajnego czy napis czy kwiatek, to zmienia strukturę krystalizacji, już kilka razy linkowałem, mogę ponownie.
:-)
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 18:40   Re: Woda mineralna a źródlana

milosz1984 napisał/a:
Czy ta woda źródlana ze sklepów, a ta woda z tego magicznego źródełka także będzie gorsza od mineralnej sklepowej, czy tutaj jest wyjątek ze względu na to, iż jest to świeża woda i będzie miała więcej minerałów niż mineralna sklepowa?

Piszesz, że te magiczne źródełko jest zatwierdzone i polecane przez Instytut Żywności i Ochrony Środowiska i polecane jako zdrowe - musiało być przez nich badane. Zadzwoń, dowiedz się, jakie ma zmineralizowanie. Będziesz wiedział na czym stoisz :)
Swego czasu, od czasu do czasu popijałam, słotwinkę - woda wysokozmineralizowana http://www.wodadlazdrowia.../Slotwinka.html

Woda w kranie także jest zmineralizowana, bynajmniej na moim czajniku zostawia kamień :roll:

Adam319 napisał/a:
mogę ponownie.
:-)

Jak możesz, to proszę :)

Pozdro.
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Sob Lis 19, 2011 18:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 18:52   

   
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Sob Lis 19, 2011 19:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 19:07   

Adam319 napisał/a:


Fajnie jest zamrażać wodę przegotowaną, jest wtedy taka krystaliczna, na pojemniku w którym ją zamrażasz warto umieścić cos fajnego czy napis czy kwiatek, to zmienia strukturę krystalizacji, już kilka razy linkowałem, mogę ponownie.
:-)

I np. powiedzieć do niej moja kochana,piękna wodo ;-)
Swego czasu oglądałam takie filmiki na YT .
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 19:12   

sinsemilla napisał/a:
Jak możesz, to proszę


http://www.youtube.com/watch?v=0pVSTB30xIc
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Sob Lis 19, 2011 19:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 19:15   

http://www.youtube.com/wa...feature=related

:-P
9 części.Nawet fajne :-P
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 19:22   

Dzięki Edyto,
tu wersja dla tych co mają tylko minutę by spojrzeć:
http://www.youtube.com/wa...tailpage#t=319s
:-)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 19:34   

I jak woda działa na ciebie jak do niej "ładnie podbijesz"?
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 21:22   

Mariusz_ napisał/a:
I jak woda działa na ciebie jak do niej "ładnie podbijesz"?

Tak jak na niektórych żółtka i podgardle,tylko nie ma efektów ubocznych :]
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 23:14   

Edyta Słonecka napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
I jak woda działa na ciebie jak do niej "ładnie podbijesz"?

Tak jak na niektórych żółtka i podgardle, :]

w takim razie wspolczuje. Radze nie mieszac bialek a moze wody i/lub paliw. Ewentualnie zastosowac ZDROWA DIETE WYSOKO Ww.
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 23:38   

Dobre rady zawsze w cenie.Gratisowe wspolczucie. Dziekuje :)
PS.ale to o wodzie jest fajne.Mozna sobie obejrzec :)
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pią Lis 25, 2011 01:44   

Odnośnie wody to doczytałem, że zwykła kranówka jeśli zostawia w czajniku kamień to świadczy o jej czystości i, że woda nadaje się do picia. Ja od niedawna gotuję wodę w czajniku, jak się schłodzi wlewam do wypłukanej butelki 1,5l, dodaję po połówce cytryny i limonki lub samej limonki/cytryny i taką piję. Wydaje się to lepszą alternatywą dla wody mineralnej w plastikowych butelkach bo wiadome, że woda z plastikowych butelek oprócz minerałów zawiera bisfenol, który jest bardzo szkodliwy w tym powoduje depresję i bezpłodność. Jednak woda mineralna także jest potrzebna ze względu na skład minerałów. Z tego co wyczytałem picie samej wody źródlanej i gotowanej bardziej może wypłukiwać minerały niż je dostarczać więc warto pić także mineralną, ale wybierać tą w szklanych butelkach, a nie butelki ze szkodliwego plastiku.
 
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Śro Sty 04, 2012 12:19   

milosz1984 a dlaczego uważasz że minerały można dostarczać tylko z wody mineralnej? A żywność, a soki warzywne to już nie zawierają niczego? Ja jestem przeciwny dostarczaniu mikroelementów z wód. Kiedyś w TV mówili że lepiej dostarczać minerały z roślin, gdyż te pobrały je z wody i przekształciły w bezpieczną postać i w optymalnych proporcjach.
Ja piję najczystszą i najzdrowszą wodę na świecie - wodę strukturowaną, tzn. wodę zamrożoną i roztopioną. Docelowo do jej "produkcji" kupuję najtańszą wodę źródlaną w Biedronce w 5-litrowych baniakach. Zamrażam ją potem w buteleczkach 0,5 l. Po roztopieniu oddzielam od niej wytrącony osad (minerały i inne syfy), który osadza się na dnie i na powierzchni.
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Czw Sty 05, 2012 22:57   

Yarosh 1980 minerały staram się dostarczać nie tylko z wody. Dostarczam je także z żywności, warzyw. Jednak lubię pić wodę, a chcę pić zdrową czyli nie z plastikowych butelek zawierającą Bisfenol A, który jest dla człowieka bardzo szkodliwy w tym powoduje bezpłodność. Wyjątek stanowią tutaj butelki osobiście wypłukane w domu, wyparzenie w gorącej wodzie i kilkukrotne wypłukanie całej butelki. W ten sposób pozbywamy się Bisfenolu A, w przeciwieństwie do wód sklepowych, które zalegają zanim trafią do sklepów na magazynach, a później na sklepowych półkach i zdążą już pochłonąć wiele Bisfenolu z plastikowej butelki. Ja gotuje kranówkę w czajniku, przelewam do butelki, dodaje sokz 1/2 cytryny, trochę świeżego imbiru i tak sobie popijam wodę w 100% zdrową, a do tego bardzo smaczną jednak bez minerałów zawartych w wodach mineralnych, które także kupuję, ale w szklanych butelkach.
Czytałem o wodzie strukturalnej. Wiem, że jest najlepsza i najzdrowsza, ale do tej pory nie wiedziałem, że wypłukuje ona cały syf z wody. Czy jesteś pewien, że wypłukuje także bisfenol A? Może korzystniej by było zwykła kranówkę bezpośrednio z kranu zamrozić w butelce szklanej lub plastikowej, ale wielokrotnie wypłukanej i tak uzyskać wodę strukturalną?
 
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Czw Sty 05, 2012 23:29   

Widzę że ty bardziej boisz się tego "bisfenolu A" w wodzie butelkowanej niż zanieczyszczeń i kamienia w wodzie z kranu. Ze mną jest odwrotnie. Ja brzydzę się kranówką. Ta woda to są oczyszczone ścieki, podana jest potem chemizacji i nie wiadomo czego jeszcze. O "bisfenolu A" pierwszy raz słyszę, myślałem że plastik nie wchodzi w reakcję z zimną wodą. Ale mam nadzieję że podczas rozmrażania ten bisfenol osiada na dnie lub na wierzchu wraz z innymi świństwami, które odrzucam. Sugerujesz jednak, że bisfenol występuje w ograniczonej ilości w tworzywie butelki, skoro mówisz że wystarczy wiele razy je wypłukać i już się nie wydziela. Ja mrożę wodę w tych samych butelkach przez kilka lat, aż się zniekształcą, więc chyba już powinny być pozbawione tego bisfenolu.
ps. Bezpłodnością się nie przejmuję, nie planuję mieć dzieci;)
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pią Sty 06, 2012 01:58   

Bisfenolu A się boję. Ty też powinieneś i nie tylko ze względu na płodność:
http://badania.net/zatruwa-cie-bisfenol-a/
http://zagrypiona.wordpress.com/truja-nas/

Żywności jak i płynów nie powinno się przechowywać w jednorazówkach, reklamówkach, plastikach itp tworzywach. Żywność - przykładowo ser trzymany w jednorazówce w lodówce wchłania toksyny w niej zawarte i Ty później to jesz. To samo tyczy się wody w plastikach, owoców szczególnie z miękką skórką, która ułatwia wchłanianie toksyn np truskawki, winogrona. Wiadome jest, że dużo trudniej toksyny przedostaną się do banana czy grejpfruta, które mają grubą skórę co zmniejsza wchłanianie toksyn do minimum i opóźnia w czasie ich wchłanianie do części jadalnej owoców. Większość wód mineralnych w marketach to przefiltrowane kranówki. Gotując wodę kranową wytracam z niej szkodliwe substancje. Poza tym moja "kranówka" jest dobra bo po zagotowaniu w czajniku zostaje kamień, a to oznaka dobrej jakości wody. Zastanawia mnie czy to strukturalne przyrządzenie wody sprawdzi się także w przypadku kranówki nie gotowanej prosto z kranu, czy wtedy też na dno wyjdzie z niej to co może nam zaszkodzić.
 
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pią Sty 06, 2012 10:41   

milosz1984 napisał/a:
Większość wód mineralnych w marketach to przefiltrowane kranówki. Gotując wodę kranową wytracam z niej szkodliwe substancje. Poza tym moja "kranówka" jest dobra bo po zagotowaniu w czajniku zostaje kamień, a to oznaka dobrej jakości wody.

No wiem że część wody z butelki to filtrowana kranówa, ale nie ma ona tak podłego smaku i zapachu jak zwykła kranówa, nawet przegotowana. Ty gotując wodę z kranu niszczysz większość szkodliwych substancji, ale ich nie wytrącasz. Gdy ja ugotuję wodę mineralną, to też nic się z niej nie wytrąca. Dopiero zamrożenie wywala z niej kamienie (krystalizacja wody przerywa połączenia cząstek wody z cząsteczkami minerałów, i wtedy minerały są już w postaci wolnej, niezwiązanej). Czy jesteś pewien że grzałka czajnika wyciąga cały kamień z kranówki?
A teraz sedno sprawy o które pytasz:
Gdy ja zamrażałem kranówkę (nieważne czy po ugotowaniu czy przed), to wydzielało się z niej o wiele mniej osadu niż z butelkowanej. Ale różnica jest taka, że osad z kranówki był ciemny, niemal brązowy. Natomiast osad z wody mineralnej jest zawsze bielutki jak śnieg. To o czymś świadczy. Osad wytrącony z kranówki może być o wiele większym świństwem niż ten z butelkowanej.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Pią Sty 06, 2012 10:45, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 06, 2012 11:20   

ale dziecinada
woda wodzie nie jest równa
wytrącasz sole mineralne z butelkowanej?
czy słusznie?
w kranówie możesz mieć nadmiar żelaza i manganu dlatego masz "brudny osad"
lub masz starą " zarośniętą" sieć
u mnie kranówa prawie jest czysta
niewiele kamienia wytrąca się w czajniku, po dłuższym czasie
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 13, 2012 18:31   

Mój nr 1 jeśli chodzi o wodę to TAU spring water z Walii (kupowana w Almie). Wyróżnia się na tle innych mega lekkością. Super
Cena 10 zł za 0,75 litra, ale czasem można sobie pozwolić.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Sty 13, 2012 18:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pią Sty 13, 2012 19:37   

Mój absolutny hit i numer 1, jeśli chodzi o wodę, to "Rogowiec" Woda Źródlana 5l z Biedronki w cenie 1,45 zł :D Fakt faktem, patrzę tu tylko cenę:) Bo nawet gdybym kupował jakąś wyszukaną i drogą wodę w butelce, to w obliczu zamrożenia i roztopienia wszystkie wody stają się równe ;) Różni je tylko wytrącony osad, a jego z kolei się pozbywam.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Sty 14, 2012 16:13   

sciemniasz,woda z kranu jerst prawdziwym hitem lol wniosek przeplacasz :p
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Sob Sty 14, 2012 16:39   

No nie bardzo, bo wodę z kranu musiałbym jeszcze gotować aby zabić drobnoustroje, a wtedy i tak kranówa ma podły smak (przynajmniej w moim mieście). Przegotowanie 5 litrów kranówy wyniosłoby mnie za prąd podobnie co kupienie baniaka w sklepie.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 14, 2012 17:41   

yarosh1980 napisał/a:
No nie bardzo, bo wodę z kranu musiałbym jeszcze gotować aby zabić drobnoustroje

Jakich drobnoustrojów, które wg Ciebie zaszkodziłyby Tobie, chciałbyś się pozbyć ?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Sty 14, 2012 18:35   

yarosh1980 pijesz kranówkę w 5L baniaku za pewne nieprzegotowaną :) lol
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Sob Sty 14, 2012 18:41   

Hannibal napisał/a:
Jakich drobnoustrojów, które wg Ciebie zaszkodziłyby Tobie, chciałbyś się pozbyć ?

No dobra, przyznam że informacji na ten temat wcześniej nie posiadałem; sugerowałem się tym, iż ogólnie u większości ludzi jest przyjęte, że wodę z kranu należy przegotować przed spożyciem. A wody raczej się nie przegotowuje w innym celu niż zabicie bakterii. To tak na chłopski rozum wywnioskowałem o bakteriach.
A teraz patrzę na dane i dowiaduję się że w ciągu ostatnich 20 lat technologie oczyszczania poszły tak naprzód, że gotowanie wody przed spożyciem ponoć nie ma już sensu. Przeprowadzono badania w 10 miastach, a ich wyniki mówią że można śmiało pić wodę prosto z kranu, że nigdzie nie stwierdzono obecności bakterii. Kontrole wodociągów są tak częste, że nawet w dużych miastach możemy pić kranówkę bez gotowania.
Pocieszające fakty. No ale zawsze jest ta niepewność, że "coś może sobie przeskoczyć". Np. w poprzednim roku Sanepid wykrył bakterię E. Coli w ujęciu i wodociągu w okolicach Wieliczki. Co do smaku, to potwierdziło się, że w moim mieście woda na najgorszy smak, mimo że twardość ma najmniejszą.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Sob Sty 14, 2012 18:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 14, 2012 19:01   

Bakterie e coli spełniają przecież pożyteczną rolę w naszym przewodzie pokarmowym. Pewne jej szczepy rzecz jasna.
Kranówy nie pijam, bo mam dostęp do oligoceńskiej, której rzecz jasna nie gotuję. Spożywałem nie raz wodę, która stała w butelce kilka miesięcy w piwnicy i nigdy nie miałem z tego powodu problemów. Kiedyś normalnie ludzie pili wodę z czystych źródeł (tj. niezanieczyszczonych chemikaliami), wody stojącej także, i był luz. Wszystkie zwierzęta tak czynią.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Sob Sty 14, 2012 20:45   

Tylko że to były te złe bakterie coli; wtedy 5 tys. osób było bez wody, a wszystko było dezynfekowane. Woda została skażona chyba przez szambo, które wypłynęło po ulewach. Z kolei 2 lata temu w Dąbrowie Górniczej w kranówie wykryto bakterię legionella.
Jakiś ekspert (prof. Iwona Wawer) twierdzi że kranówka jest bezpieczniejsza od wody oligoceńskiej, która nie jest tak dobrze kontrolowana jak wodociągowa, a po 12 godzinach w temperaturze pokojowej mogą pojawić się w niej bakterie (oczywiście trzymanie w lodówce wydłuży czas przechowywania).
Dawniej, jakieś 20 lat temu, na wsi po deszczu, głębokie kałuże niezmąconej wody w lesie i na polach robiły mi smaka żeby się jej napić. A żyjąc kilkaset lat temu oczywiście lepiej było pić wodę z rzeki czy strumyka niż w mieście z ołowianych rur, cystern i naczyń. A wtedy jak wiadomo woda pitna sprawiła, że np. u ludzi żyjących w Polsce stężenie ołowiu było kilkadziesiąt razy większe niż dzisiaj.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 14, 2012 20:54   

yarosh1980 napisał/a:
Tylko że to były te złe bakterie coli

Ok, tylko chodzi o to, że nawet bardzo złe szczepy mogą nic szczególnego zrobić w organizmie, który "dobrze działa".
Przecież w powietrzu wdychamy multum różnych patogenów, co nie znaczy, że przy każdym wdechu mamy chorować.
Co innego oczywiście Clostridium Perfringens w paskudnej ranie, laseczki wąglika, tężca, botuliny, etc.
yarosh1980 napisał/a:
Jakiś ekspert (prof. Iwona Wawer) twierdzi że kranówka jest bezpieczniejsza od wody oligoceńskiej, która nie jest tak dobrze kontrolowana jak wodociągowa, a po 12 godzinach w temperaturze pokojowej mogą pojawić się w niej bakterie (oczywiście trzymanie w lodówce wydłuży czas przechowywania).

Ja pijam wodę oligoceńską niejednokrotnie starszą niż 12 godzin i dobrze się po niej czuję; tak samo moja kobieta. Inni znajomi też ją normalnie piją bez problemów.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Sty 14, 2012 20:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Carnassier

Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 46
Wysłany: Sob Kwi 13, 2013 17:05   

Czy bezpiecznie jest pić kranówę ze studni głębinowej? Nie-chlorowana, nie przegotowana.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Sob Kwi 13, 2013 19:15   

Carnassier napisał/a:
Czy bezpiecznie jest pić kranówę ze studni głębinowej?

Daj ją do badania, będziesz wszystko wiedział.
Studnia studni nie równa.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Maj 01, 2013 08:55   

yarosh1980 napisał/a:
A żyjąc kilkaset lat temu oczywiście lepiej było pić wodę z rzeki czy strumyka niż w mieście z ołowianych rur, cystern i naczyń. A wtedy jak wiadomo woda pitna sprawiła, że np. u ludzi żyjących w Polsce stężenie ołowiu było kilkadziesiąt razy większe niż dzisiaj.
W wykwintnym Paryżu do dziś mają fragmenty instalacji z rur ołowianych.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Maj 01, 2013 09:07   

Jak tu się nie pogubić? Woda samorzutnie tworzy klastry tysięcy cząsteczek połączonych wiązaniami wodorowymi. Jest to bardzo wysoki stopień uporządkowania. Jeżeli w lodzie wszystkie cząsteczki są połączone i odpowiada temu liczba 4, to w normalnej wodzie stopień uporządkowania wynosi 3,5, czyli bardzo bliski kryształom lodu. Inaczej, prawie 88% cząsteczek wody jest połączonych ze sobą, jak w lodzie. Można się domyślić, że świeża woda z topniejącego lodu jest trochę bardziej uporządkowana, niż przegotowana kranówa. Jak wiadomo, specjaliści upatrują w wodzie z lodu niezwykłych własności.
Z drugiej strony, inni specjaliści polecają wodę żywą, w której klastry cząsteczek wody są rozbite.
Jak tu się nie pogubić? Może zrobić wodę z lodu a potem ją przegotować, zamrozić i schrupać?
JW
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 01, 2013 15:17   

moja ulubiona http://www.wodymineralne.pl/0_0_03.htm
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Sob Cze 15, 2013 03:46   

Tez miałam taki filtr RO do celów akwarystycznych :) i cos mi ta woda nie podchodzila ... prawdopodobnie byl kiepskiej jakosci - byc moze dlatego. zreszta ta membrane bylo trzeba iles tam minut plukac bo miala srodek konserwujacy ;/ i pewnie jego resztki zostaja ...
Moim zdaniem najlepsza woda to destylowana skraplana na szkle ( przeciez deszczowka powstaje tak samo ... )
Niestety cena laboratoryjnej destylarki do skraplania na szkle jest zawrotna ... dlatego tez chce sama taka zbudowac ( z pomoca tatusia :D )
Ja obecnie pije niskozmineralizowana wode zrodlana ze szkla (okolo 60mg/l) - przykladowo perrier ma okolo 500mg/l . Mysle ze to najlepsza opcja na dzien dzisiejszy (ewentualnie kupowac kostki lodu - oni je robia z wody filtrowanej (i zapewne maja lepsze filtry niz takie na uzytek domowy:P)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Cze 15, 2013 08:29   

Demineralizacja metodą odwróconej osmozy jest tania w eksploatacji i niebywale skuteczna, jeżeli korzystamy z filtrów wysokiej jakości. Tyle, że taka woda nie nadaje się ani do mycia ani do picia. Jest potrzebna w laboratoriach chemicznych i do chłodzenia szczególnych urządzeń wymagających czystej, nieprzewodzącej wody. Można też wlać ją sobie do kaloryferów, ino po co?
W gospodarstwie domowym taką wodę należy ponownie mineralizować, żeby się nadawała do użytku. Po co jeść tę żabę? W wielkich miastach, takich jak Warszawa, Kraków, Wrocław woda w wodociągach miejskich jest tak ohydna, że nawet nie bardzo nadaje się do kąpieli.

Drugą grupą powszechnie stosowanych filtrów są filtry jonowymienne. Zgodnie z nazwą wymieniają trudno rozpuszczalne jony wapnia i magnezu na jony rozpuszczalne, najczęściej sodu. W praktyce węglan wapnia zamieniany jest na węglan sodu, czyli następuje proces zmiękczania wody podobny do tego w pralkach.
Picie takiej wody powoduje u niektórych osób łamanie w stawach.

Filtry wyłapujące zanieczyszczenia są po prostu smutną alternatywą dla paskudnej wody komunalnej.
JW
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 15, 2013 13:35   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
W wielkich miastach, takich jak Warszawa, Kraków, Wrocław woda w wodociągach miejskich jest tak ohydna, że nawet nie bardzo nadaje się do kąpieli.

To już historia. Nie wiem jak w innych miastach, ale w Wa-wie woda miejska jest o wiele lepsza niż kiedyś. Nie raz piłem ją prosto z kranu i w smaku ok.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Cze 15, 2013 13:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Sob Cze 15, 2013 16:04   

Panie Witoldzie dlaczego uważa Pan iż woda demineralizowana jest nie zdatna do picia ? Przeciez taka sklepowa mineralka jest rowniez wysoce nienasycona - wiec obie pozycje tak czy siak wyplukuja (rozcienczaja) mineraly w organizmie .. ktore btw moim zdaniem powinno sie dostarczac w formie organicznej z jedzeniem.
 
     
EwelinQa 


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Cze 2013
Posty: 5
Wysłany: Pon Cze 17, 2013 09:59   

Też jakiś czas temu zastanawiał się nad szkodliwością wody z odwróconej osmozy. Przez długi czas używałam dzbanka filtracyjnego, ale doszłam do wniosku, że jak mam wymieniać co 2-3 tygodnie wkład (bo co tyle powinno się go wymieniać...) to wole zainwestować w jakiś lepszy filtr. Mieszkam w miejscowości gdzie woda jest naprawdę kiepskiej jakości. Osad na bateriach, kamień w czajniku i zapach chloru to u nas normalka. Brzydziłam się pić wodę "prosto z kranu". Znajomy namówił mnie na filtr kuchenny... nie miałam oczywiście o tym zielonego pojęcia - czym się kierować itp. Doradził mi - coś takiego - chciałam to kupić z marszu, ale wyczytałam, że na 1 litr czystej wody ten filtr Puricom Stella 4 litry wywala do kanalizacji. Niby koszta takiego odrzutu nie są wysokie, ale nie mogłam przełamać bariery psychicznej. Jako alternatywę zaproponowali mi filtr z ultrafiltracją - oczywiście znowu nie miałam pojęcia o co im chodzi. Ultrafiltracja filtruje wodę bez odrzutu - tyle wiem :P W każdym razie zamontowałam ten FT-Line 3 tydzień temu (Tzn ten przyjaciel mi zamontował) i na razie woda czyściutka, działa bez zarzutu ;)
_________________
Polaku! Pij wodę ! :) http://www.pij-wode.pl/
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Cze 17, 2013 18:47   

Abhilasha napisał/a:
Panie Witoldzie dlaczego uważa Pan iż woda demineralizowana jest nie zdatna do picia ? Przeciez taka sklepowa mineralka jest rowniez wysoce nienasycona - wiec obie pozycje tak czy siak wyplukuja (rozcienczaja) mineraly w organizmie .. ktore btw moim zdaniem powinno sie dostarczac w formie organicznej z jedzeniem.
Gdyby mineralizacja wody nie miała znaczenia, to ludzie pijący wodę zdemineralizowaną nie chorowaliby częściej na miażdżycę. A chorują.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Cze 17, 2013 19:14   

Ta pani zdaje się demineralizuje się pijąc deszczówkę i mineralizuje się tym co warzywa i owoce wyciągnęły z gleby.
https://www.youtube.com/watch?v=YkbUoxXDpv8
 
     
EwelinQa 


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Cze 2013
Posty: 5
Wysłany: Wto Cze 18, 2013 09:47   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Abhilasha napisał/a:
Panie Witoldzie dlaczego uważa Pan iż woda demineralizowana jest nie zdatna do picia ? Przeciez taka sklepowa mineralka jest rowniez wysoce nienasycona - wiec obie pozycje tak czy siak wyplukuja (rozcienczaja) mineraly w organizmie .. ktore btw moim zdaniem powinno sie dostarczac w formie organicznej z jedzeniem.
Gdyby mineralizacja wody nie miała znaczenia, to ludzie pijący wodę zdemineralizowaną nie chorowaliby częściej na miażdżycę. A chorują.
JW

Jakieś źródła dot. postawionej tezy? Pierwszy raz spotykam się z informacją, żeby taka woda powodowała miażdżyce. Jeżeli ktoś pije wodę źródlaną też jest narażony na chorobę?
_________________
Polaku! Pij wodę ! :) http://www.pij-wode.pl/
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Cze 18, 2013 09:59   

To standard wiedzy z lat 20-tych ub.wieku. Tak dawny i podstawowy,
że nikt "nie pamięta" w epoce sprzedaży statyn. Miażdżycy sprzyja woda demineralizowana, więc każda naturalna woda, również źródlana, tego nie robi.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Cze 18, 2013 10:07   

vvv napisał/a:
Ta pani zdaje się demineralizuje się pijąc deszczówkę i mineralizuje się tym co warzywa i owoce wyciągnęły z gleby.
Może w czasach Jagiełły deszczówka nadawała się do picia. Współczesne deszcze w ciągu kilkudziesięciu zaledwie lat rozpuściły tysiącletnie kamienne rzeźby Akropolu.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Cze 18, 2013 14:12   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Współczesne deszcze w ciągu kilkudziesięciu zaledwie lat rozpuściły tysiącletnie kamienne rzeźby Akropolu.

Turbo dymo cola zadziwiła kwaśny deszcz - zeżarła wapień półtora raza szybciej.
http://www.youtube.com/watch?v=oeA3IAVULZc

Pisząc o coli nie można nie wspomnieć o najsławniejszej w internecie lekcji języka koreańskiego:
https://www.youtube.com/watch?v=EoRR95zRVKI


http://www.who.int/water_...mineralized.pdf   napisał/a:
Rolling revision of the WHO Guidelines for
drinking-water quality
Health risks from drinking
demineralised water

By F. Kozisek
World Health Organization
Geneva, 2004


http://www.pij-wode.pl/badania.html napisał/a:

Klasyfikacja wód mineralnych:

* nie więcej niż 50 mg/l – bardzo niskozmineralizowana
* nie więcej niż 500 mg/l – niskozmineralizowana
* od 500 do 1500 mg/l – średniozmineralizowana
* powyżej 1500 mg/l – wysokozmineralizowana


1500 / 50 = 30 krotna różnica, pytanie jak bardzo zmineralizowany jest sok z buraków, sok z marchewki, szpinak, sałata, kapusta, pomidor, kakao w proszku, sól kuchenna, 24 godzinny wywar z kości wieprzowych ...
;)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Cze 18, 2013 14:27, w całości zmieniany 6 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Cze 18, 2013 22:01   

A może chodzi jednak nie o wapń, nie o magnez, które są również w buraczkach, ale o śladowe ilości krzemu w wodzie źródlanej? Wody z warzyw, mięsa, serów spożywamy w sumie z 700g, a oprócz tego wypijamy ze dwa litry wody, trzy razy więcej. Może chodzi o mikroelementy zawarte w wodzie, których spożywamy niewiele z warzywami?
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Cze 18, 2013 22:52   

Jeśli ma Pan na tyle czasu: http://www.vismaya-maitre...enie_krzem.html
Cytat:
(...) Prof Sedlak jako biolog i filozof interesował się krzemem od początku swej naukowej drogi - jego pierwsza dysertacja nosi bowiem tytuł: "Rola krzemu w ewolucji człowieka". "Homo elektronicus" to już późniejsza koncepcja prof. Sedlaka genialnie łącząca, a raczej dokonująca syntezy elektroniki i biologii życia. Profesor rozumiał technologie elektroniki i przez analogie odkrył i zrozumiał "podobną" rolę krzemu w bioelektronice żywego organizmu. Krzem spełnia wybitną rolę w energoinformacyjnych polach organizmu.

To właśnie od metabolizmu krzemu zależy funkcjonowanie tzw. matrycy energetycznej - energetycznego wzorca organizmu. Każdy bowiem organizm ma wbudowany w siebie swój "organizm krzemowy", swoją matrycę. Ta matryca zaś pośredniczy między organizmem, a przestrzenią, którą posiada - jak wiemy - strukturę energogeometryczną. (...)

Pewien Pan o inicjałach jak waluta Bangladeszu strasznie źle znosi nasze dysputy o znaczeniu wody, minerałów i B17 (którą zwie kwasem pruskim), ale krzem oparty na Prof Sedlaku, no ciekawe.
:D
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Śro Cze 19, 2013 04:47   

Każda woda nienasycona pochlania / rozcieńcza - zarówno mineralna jak i destylowana.
RO jest zrobiona z plastiku i wysoce prawdopodobne że jakaś chemia z niego przenika do świeżo co z demineralizowanej wody- zresztą producenci wypełniają membranę środkiem konserwującym ...
Jeśli chodzi o krzem i inne śladowe pierwiastki - to proszę mi wskazać taki którego nie można dostarczyć jedząc odpowiednią ilość roślinek i mięsa :P a tylko i wyłącznie pijąc wodę mineralną.
Z moich odczuć to im wyższy stopień mineralizacji wody - tym gorzej się czułam - skóra robila sie bardziej sucha i ogolnie jakos mnie "zamulało". Ta suchość skóry oraz "pragnienie" przypomina mi efekt kiedy się spożyje zbyt dużo soli.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Cze 20, 2013 23:15   

No to sprawdźmy, ile jest krzemu w 30g suchej kaszy jaglanej, bo tyle wystarczy na obiad i jak to się ma do krzemu w 2 litrach wody.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Cze 21, 2013 02:00   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
ile jest krzemu w
człowieku,
ponoć 7 gramów,
a w pokrzywie 1 do 4 %.

A oto wywiad też o krzemie z prof. Sedlakiem,
cztery strony jpg; 1, 2, 3, 4
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Cze 21, 2013 02:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Cze 21, 2013 10:30   

vvv napisał/a:
Pewien Pan o inicjałach jak waluta Bangladeszu strasznie źle znosi nasze dysputy o znaczeniu wody, minerałów i B17 (którą zwie kwasem pruskim), ale krzem oparty na Prof Sedlaku, no ciekawe. :D
Chodzi o pełny kod waluty czy skrótowy? :)
W każdym razie nawet, jeżeli jest to Benicio Del Toro (BDT) :) , to pozytywne, że dyskusja budzi emocje i zaangażowanie.
Co do kwasu pruskiego, konsekwentnie rozumując, należy też zdezawuować cjanokobalaminę.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Lip 21, 2013 21:08   

» Woda mineralna a źródlana

Ostatnio coś mi kranówa z kranu przestała smakować, filtruję ją
kropla po kropli przez węgiel aktywny
i smak jest o wiele lepszy, co więcej, ta niefiltrowana już wydaje mi się ze smaku niezdatna do picia, więc odwrotu nie ma.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Lip 21, 2013 21:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Nie Lip 21, 2013 22:26   

WOW pijesz kranówkę WOW
filtr węglowy mało daje jeśli chodzi o oczyszczanie :P
no ale lepsze to niz nic <lol>
btw się tak ostatnio zastanawiałam ... dlaczego tamten (w megafood one daily) stosunek miedzi-cynku jest "neurotoksyczny" ?
Ostatnio zmieniony przez Abhilasha Nie Lip 21, 2013 22:27, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Lip 22, 2013 02:01   

Abhilasha napisał/a:
filtr węglowy mało daje jeśli chodzi o oczyszczanie :P
Pewnie dlatego jest stosowany w filtrach chroniących przed bojowymi środkami toksycznymi, węgiel aktywny jest najlepszy tylko trzeba go umieć zastosować, stąd filtr nie przepływowy, a kroplowy i specjalnie jonizowany (nie woda, węgiel!!!), własnej roboty, można tę samą wodę filtrować wielokrotnie, ale zwykle powalająco-krystaliczny smak nie wskazuje na taką konieczność, węgiel można zmieniać, gotować, (konserwować spirytusem :-) ), jeszcze nie wiem wyjdzie w praniu. Z węglem aktywnym mam stare dobre doświadczenia przy zamianie destylowanego wina na ognistą wodę źródlaną o nieprawdopodobnie nieskazitelnym braku smaku i zapachu. Z łatwością mogę wodę rozłożyć na tlen i wodór, a następnie spalić i skroplić, tylko po co !!! Choć jest to jakiś pomysł na dogrzewanie w zimie. Tyle na ten temat i kropka, możesz zazdrościć. :P

Abhilasha napisał/a:
btw się tak ostatnio zastanawiałam ... dlaczego tamten (w megafood one daily) stosunek miedzi-cynku jest "neurotoksyczny" ?
Brak umiejętności / chęci do samodzielnych poszukiwań świadczy o nierównowadze metali w CUNie. ;)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Lip 22, 2013 02:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Pon Lip 22, 2013 03:34   

hihi nie zazdroszcze bo sama taki posiadam :P
"Filtry węgla aktywnego usuwają, lub zmniejszają stężenie wielu lotnych związków organicznych, pestycydów i herbicydów, a także chloru, benzenu, związków trihalogenometanu, radonu, rozpuszczalników oraz setki innych wytworzonych przez człowieka chemikaliów, które możemy znaleźć w wodzie z kranu. Niektóre filtry węgla aktywnego są umiarkowanie skuteczne w usuwaniu części, lecz nie wszystkich metali ciężkich. Dodatkowo, mocno sprasowane bloki węglowe w filtrach do wody usuwają cząstki o rozmiarze nawet do 0.5 mikrona, w tym cysty giardia lub cryptosporadium, mętność oraz pyłki. Pomimo iż wyższej jakości filtry węglowe są w stanie usunąć część manganu i siarkowodoru, glaukonitowego w celu usunięcia tych zanieczyszczeń, ponieważ efektywność filtra węglowego wobec tych zanieczyszczeń jest bardzo krótka, jeżeli ich zawartość jest wysoka.

Filtry węglowe nie są skuteczne w usuwaniu rozpuszczonych zanieczyszczeń nieorganicznych lub metali takich jak sole lub minerały (zanieczyszczenia powodujące osady lub twardość wody), antymon, arszenik, azbest, bar, beryl, kadm, chrom, miedź, fluor, rtęć, nikiel, azotany i azotyny, selen, siarczany, tal lub niektóre nuklidy. Usunięcie tych zanieczyszczeń wymaga zastosowania filtru odwróconej osmozy lub destylacji."

Przyznaje bez bicia --->> z lenistwa hihi :razz:
Ostatnio zmieniony przez Abhilasha Pon Lip 22, 2013 03:37, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
EwelinQa 


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Cze 2013
Posty: 5
Wysłany: Pon Lip 22, 2013 13:11   

Najlepiej rozpisane informacje o filtrach znalazłam tutaj http://www.filtry-do-wody.info/, a o odwróconej osmozie tutaj http://www.osmostar.pl/ - te dwie strony to chyba esencja filtracji :P

Oczywiście nie chciało mi się czytać WSZYSTKIEGO, przeczytałam może 10%. Problem kiepskiej jakości wody niestety mnie dotyczy. Przez dłuższy czas używałam dzbanka filtracyjnego, ale ostatnio zdecydowałam się zainwestować w filtr FT-LINE zobaczymy jak się spisze!
_________________
Polaku! Pij wodę ! :) http://www.pij-wode.pl/
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sie 01, 2013 13:55   

Dwa tygodnie na wodzie kapanej przez jonizowany węgiel aktywny i kupiłem z ciekawości 0.5 litra wody butelkowanej, takiej z lodówki, mały łyk i uznałem, że to żart i wylałem, patrzę na etykietę, a tam 0.4mg fluoru na litr i dokładnie tak smakowała. Dlatego się robi wody smakowe by zabić smak m.in. fluoru. 0.4mg to nie jest mało dla smaku dla porównania żelaza w tej wodzie było 0.004mg czyli 100 razy mniej.

http://www.pro-test.pl/userfile/article_picture/pix_max/test_wod_2011_tabela.jpg
fuj!
:faint:
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sie 01, 2013 13:56, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Sie 02, 2013 08:52   

Co to jest jonizowany węgiel aktywny?
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Sie 02, 2013 20:20   

Dobry węgiel aktywny zawiera 0.02mg srebra na gram.

http://www.alibaba.com/product-gs/912052334/Nut_Shell_Activated_Carbon_with_Silver.html
Cytat:
Nut shell activated carbon with silver uses high strength nut shell as raw material, is produced by special Ag-carrying technique, and is widely used in purification equipment of water purifier, mineral spring pot, water purification machine and etc. its effect of purify water is better than ordinary water purification carbon. The activated carbon containing silver can accord to the budged effect of silver ions to sterilize and depress bacteria, and also can remove peculiar smell, odor, and small amounts of harmful material in water, after purifying the water can drink directly.


Coś jak zarzucić sieć z haczykami i przynętą.

Osobiście żywię przesąd 80%Ag20%Au.
Jak w wodzie to jony, jak jony to jonizacja, wiem, jonizacja bardziej kojarzy się ze świetlówką, ale w zasadzie gdy Cypisek ten od Rumcajsa dostał srebrną łyżeczkę to tak naprawdę też chodziło o jony, nawet gdy dany metal akurat nie jest jonem to jest potencjalnym jonem.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Sie 02, 2013 20:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Sie 14, 2013 05:01   

Naturalna woda źródlana oprócz tego, że niesamowicie wolno się przesączała i przez to oczyszczała ma jeszcze jedną właściwość - temperaturę 8 stopni co doskonale reguluje pragnienie, więc do jej symulacji metodą domową należy użyć węgla aktywnego, a potem lodówki, woda w szklanym naczyniu rzecz jasna.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Sie 28, 2013 21:13   

Filtr przerobił 180 litrów wody i wydajność kapania spadła z 10 do 3 litrów na 24 godziny, trzeba będzie zmienić wkład, 1700ml wkładu kosztuje 25zł czyli jeden wkład 1,50zł,

krystalicznie czysta woda
bez nabijania w butelkę
kosztuje mnie więc 1,50 zł miesięcznie za filtrowanie,
i 2 zł za 180 litrów wody wodociągowej,
razem 3,50zł.

A powiadają, że najlepsze rzeczy są
za darmo.
:D
 
     
EwelinQa 


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Cze 2013
Posty: 5
Wysłany: Czw Sie 29, 2013 15:39   

A jaki Ty masz ten filtr?
_________________
Polaku! Pij wodę ! :) http://www.pij-wode.pl/
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sie 29, 2013 22:14   

Zwyczajnie, woda przepływa przez drobnej ziarnistości węgiel aktywny do filtrów kupiony na wagę, szczegóły techniczne są niezrozumiałe, dotyczą budowy filtra (użyty materiał, oddziaływania międzycząsteczkowe, napięcie powierzchniowe) i rzędu dziesiątek mikrogramów dodatku jonów srebra i złota do wkładu filtrującego, w celu polaryzacji i uniknięcia rozwoju bakterii. Filtr zamienia Egri bikavér w bez-kolorowy roztwór alkoholu, a coca colę w bez-kolorowy roztwór cukru i kwasu fosforowego w wodzie.

Cud - zamiana wina w wodę.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sie 29, 2013 22:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
AvetPharmaSklep 

Dołączyła: 11 Mar 2013
Posty: 35
Wysłany: Śro Lis 06, 2013 15:19   

Tak szczerze mówiąc to dla mnie niczym się nie rożni,zarówno jeżeli chodzi o tą gazowaną jak i niegazowaną,skład jest ten sam.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved