Do produkcji jogurtu przydałaby się jogurtownica z wbudowanym termostatem.
To co ja zakupiłem okazało się badziewiem,gdyż po włączeniu grzałka cały czas grzeje.Tak
więc zamiast jogurtu wychodzi mi twaróg.Chyba ,ze jest inna przyczyna
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Sob Cze 28, 2014 09:52
g69 napisał/a:
Do produkcji jogurtu przydałaby się jogurtownica
"pierwszy Jogurt wyśmienity
gęsty , jedwabisty , orzeźwiająco kwaskowy - pycha
mleko Piątnica mikrofiltrowane , 3 litry, podgrzane do ok. 80 C
wystudzone do 45 C wlane do termosu i zmieszane z bakteriami L+ z saszetki
zamknięte i po 9 godzinach wstawione do lodówki - rewelacja"
czyli się da
D
Ostatnio zmieniony przez Sob Cze 28, 2014 09:54, w całości zmieniany 1 raz
1.) podgrzanie mleka do temperatury 40–45 °C
2.) normalizacja zawartości tłuszczu (uzyskuje się wyższą lepkość i stabilność jogurtu)
3.) podgrzanie mleka do 60–65 °C i homogenizacja w 15–20 MPa (rozbicie kuleczek tłuszczowych)
4.) pasteryzacja w 90 °C przez 5 minut lub w temp. 93–95 °C w czasie nie krótszym niż 5-15 sekund (likwidacji szkodliwej mikroflory, zwiększenia lepkości, zwięzłości i stabilności jogurtu)
5.) chłodzenie do 42 °C
6.) zaszczepienie mleka bakteriami
7.) rozlew i inkubacja w odpowiednich temperaturach (czas ukwaszenia mleka zależy od składu, aktywności, ilości zakwasu i temperatury inkubacji)
8.) zakwaszenie kwasem jogurtowym do pH ok. 4,6
9.) schłodzenie do 4–7 °C w ciągu kilkunastu godzin (uwadnianie i pęcznienie białek oraz częściowa krystalizacja tłuszczu, co powoduje wzrost lepkości i jednolitości struktury jogurtu)
W początkowym okresie inkubacji w temperaturze 42–43 °C w pierwszych 2 godzinach rozwija się głównie bakterie Streptococcus salivarius ssp. thermophilus, które zmniejszają potencjał oksydoredukcyjny i zakwaszają środowisko, co stwarza lepsze warunki do wzrostu Lactobacillus delbrueckii ssp. bulgaricus.
Dla bakterii Streptococcus salivarius ssp. thermophilus optymalna temperatura to 37–42 °C i pH = 5,0–7,0. Do wzrostu wymagają cukrów prostych, aminokwasów i peptydów. Fermentują glukozę, fruktozę i laktozę, nie fermentują zaś galaktozy i maltozy, w wyniku powstaje głównie kwas mlekowy L(+) (co najmniej 85% wszystkich metabolitów), niewielkie ilości kwasu octowego i dwutlenku węgla.
Bakterie Lactobacillus delbrueckii ssp. bulgaricus, dla których optymalne temperatury rozwoju wynoszą 40–45 °C (rosną w temperaturze powyżej 15 °C) przy pH = 4,6–6,0, w trakcie fermentacji wytwarzają głównie kwas mlekowy D(-) (co najmniej 50% wszystkich metabolitów) oraz niewielkie ilości produktów ubocznych, takich jak kwas octowy, etanol, glicerol, mannitol i dwutlenek węgla.
Rygor jest, kto nie przestrzega ma chybił-trafił, a nie jogurt, to już chyba łatwiej otrzymać śliwowicę.
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Cze 28, 2014 10:58, w całości zmieniany 1 raz
Rygor jest, kto nie przestrzega ma chybił-trafił, a nie jogurt, to już chyba łatwiej otrzymać śliwowicę.
Wystarczyła by dobra jogurtownica . Ustawiasz temperaturę włączasz i 24 godziny czekasz .Termostat będzie kontrolował temperaturę.Ale w Polsce takiego sprzętu pewnie nie dostanie się.
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Sob Cze 28, 2014 11:23
g69 napisał/a:
takiego sprzętu pewnie nie dostanie się.
zbuduj
zrobiłem inkubator dla gekonów i udało się
grzałka akwarystyczna , termostat , miska , słoik ... coś w tym stylu
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Sob Cze 28, 2014 17:39
vvv napisał/a:
Kto wymyślił to grzanie i termos?
http://grzybektybetanski.pl
napisał/a:
Optymalna temperatura hodowli grzybka to 18-25 °C (temperatura pokojowa).
Do hodowli grzybka używać niemetalowych przedmiotów !!!
sól fizjologiczna ma 0,9% soli czyli 9 gram na litr , a jest obojętna dla organizmu(?)
zaleca się spożycie max 4 gramy soli na dobę (?)
jednocześnie wypijać min. 2 litry wody(?)
czysta woda destylowana czy z osmozy 'wysysa' mikroelementy z komórek(?)
ile soli np. himalajskiej rozpuścić w wodzie by nawadniać i nie wypłukiwać minerałów?
?
To ciekawe zagadnienie, często szpitale sobie nawet z tym nie radzą, często pacjent jest wypisywany napompowany wodą jak balon, w zasadzie dobrze się na tym znają fachowcy od śpiączek gdzie pacjent leży latami i nie puchnie, ani nie wysycha.
nadal nie jest dla mnie jasne ... odwodnienie hipertoniczne jakoś pasuje ... czyli 4,5 g/l jako delikatnie nawadniający roztwór (?)
ale chyba nie na długo
?
Na dzień dobry
badanie ogólne moczu,
dokładna morfologia krwi,
glukoza w krwi, żelazo w krwi, białko w krwi, sód/potas w krwi
jadłospis z ostatnich 3 dni
Objawy po termosowanym mleku są niepokojące.
Nie wydziwiać, zero ziaren traw, zero mlecznych.
"produkt śmietanko-podobny:"
Konc pom, oliwa z oliwek, wrzątek
(dobre źródło potasu)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Lip 04, 2014 11:40, w całości zmieniany 1 raz
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Pią Lip 04, 2014 12:52
vvv napisał/a:
Objawy
nie są niepokojące
to tylko moja 'wnikliwość' popycha mnie do poszukiwań
pijam ostatnio dużo kawy, a działa na mnie moczopędnie,
a zauważyłem , że pijąc więcej wody lepiej się czuję
więc rozmyślam sobie,
a jogurty coraz lepsze
Don't panic
ale dziękuję za troskę
Naturalna zawartości sodu w nieprzetworzonych produktach pochodzenia roślinnego i zwierzęcego jest niewielka, dostarczają one jedynie około 10% całkowitej ilości sodu spożywanego z dietą. Pozostałe 90% pochodzi z soli dodawanej do żywności podczas jej przemysłowego przetwarzania oraz przy przygotowywaniu posiłków w domu i dosalaniu podczas spożywania posiłków.
No to jednak przemysłowo przetwarzana żywność ratuje nam życie.
Ty się nie martw o sód, według IŻIŻ masz wciągnąć 4,7g potasu czyli jakieś pół kilo koncentratu pomidorowego dziennie, albo 8wieprzowych serc, albo 1,3kg bananów żeby zrównoważyć te zalecane kilka gramów soli kuchennej.
2 puszki białej fasolki
250 g chudego wędzonego boczku
4 pomidory
2 cebule
3 ząbki czosnku
0,5 l bulionu warzywnego (prawdziwego nie z kostki)
0,5 szklanki śmietany 18%
1 łyżka oliwy
sól, pieprz
Po wywaleniu podejrzanych produktów, zostaje jednak praktycznie zasadniczo moja pomidorówka z koncentratu i oliwy z oliwek, fakt zdarza mi się dodawać do niej podduszonej cebuli.
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Lip 04, 2014 13:46, w całości zmieniany 3 razy
Kto zbiera miedziaki niech używa magnesu by odróżnić stalaki.
Cytat:
3 marca 2014 r. Narodowy Bank Polski
wprowadza do obiegu nowe
monety powszechnego obiegu
o nominałach 1 gr, 2 gr i 5 gr,
wykonane ze stali
powlekanej mosiądzem i ze
zmienionym wizerunkiem awersu.
nadal nie jest dla mnie jasne ... odwodnienie hipertoniczne jakoś pasuje ... czyli 4,5 g/l jako delikatnie nawadniający roztwór (?)
ale chyba nie na długo
?
Stosowany jest roztwór PWE o identycznym ciśnieniu osmotycznym co krew.
http://pl.wikipedia.org/w...n_fizjologiczny
Chodzi o to, żeby wlewając roztwór bezpośrednio do krwiobiegu nie zmienić jego osmolalności 308 mOsm/l i nie spowodować pękania komórek.
Płyny pobierane naturalną drogą przez jelita podlegają precyzyjnej regulacji i nie zmieniają nagle osmolalności krwi, więc można pić w szerokich granicach zmienności.
Bardziej ciekawe od sodu jest to, jak uzupełniają przez infuzję niedobór potasu, którego potrzeba 3 razy więcej niż sodu a jednocześnie tak podany potas może szybko uśmiercić klienta.
JW
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Nie Lip 13, 2014 12:18
Intryguje mnie ostatnio temat skanowania pasazerow na lotnisku.
Nawet na krajowym przy odprowadzaniu do samolotu skanuja.
Czy te skanowanie to jest to samo co przeswietlanie rentgenem?
Jesli tak to musi byc szkodliwe. Czym wiecej tych promieni tym wieksza szansa zalapac raka.
FULL BODY SCANS AT AIRPORTS:
TSA disclosed the following Airport Screening Results
December Statistics On Airport Full Body Screening From TSA :
Terrorists Discovered 0
Transvestites 133
Hernias 1,485
Hemorrhoid Cases 3,172
Enlarged Prostates 8,249
Breast Implants 59,350
Natural Blondes 3
It was also discovered that 308 politicians had no balls.
gea Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1354
Wysłany: Nie Lip 13, 2014 16:26
Oto do czego służy TSA. Rzecz jasna do wykrywania terrorystów i blondynek głównie. Oraz liczenia ??? kulek ??? w gaciach polityków???
Syriusz niech mnie nie załamuje. Do rodzaju nijakiego w liczbie pojedynczej dodaje się zaimek "to".
To dziecko, krzesło, skanowanie, imię, pióro, wędzidło i bielidło. Oraz straszydło.
Stwierdzono również, że politycy nie mieli 308 kulek. (tak mi gógl przetłumaczył)
Specjalną atencją cieszą się transwestyci. Zaraz po terrorystach. Ciekawe, dlaczego.
Może są równie groźni jak terroryści. Nigdy nie wiadomo, co takiemu wpadnie do głowy, jak już tak zaburzenie poszło.
Ale po co komu wiedzieć ilu przepuklinowców czy powiększonych prostat ? Albo implantki cyckowe. Chyba, że taki cycek może eksplodować.
Syriusz niech mnie nie załamuje. Do rodzaju nijakiego w liczbie pojedynczej dodaje się zaimek "to".
To dziecko, krzesło, skanowanie, imię, pióro, wędzidło i bielidło. Oraz straszydło.
Czy te skanowania to jest to samo co prześwietlania rentgenem?
Te wilki syte i ta owca cała. Co za problem zmienić zadanie podczas pisania zdania i nie poprawić końcówek ASJP (absurdalnie skomplikowanego języka polskiego).
gea Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1354
Wysłany: Nie Lip 13, 2014 23:26
vvv napisał/a:
Syriusz napisał/a:
Czy te skanowania to jest to samo co prześwietlania rentgenem?
Te wilki syte i ta owca cała. Co za problem zmienić zadanie podczas pisania zdania i nie poprawić końcówek ASJP (absurdalnie skomplikowanego języka polskiego).
NIE. Ukatrupianie liczby pojedynczej rodzaju nijakiego uważam za przestępstwo popełnione na języku polskim z preme dytacją. Jest ono popełniane NOTORYCZNIE. Państwo redaktorstwo medialne nawet bez żenady to robi.
Powinno to być karane publiczną pisemną chłostą. Wymierzam chłostę. Sąd sądem, a racja musi być po mojej stronie. O czym obrońca zostaje powiadomiony niezwłocznie.
Rapsot pamięci TO żałobny
Znów forumowicz tak mnie dziś skręcił,
Że muszę pisać rapsot pamięci.
I tu wyrażam swoją niezgodę
Na tę ohydną, paskudną modę.
Gdyż za niechlujstwa tego przyczyną
Słowa nam brzydną a nawet giną.
Tutaj okrutne widać wyniki,
Gdyż katrupione są rodzajniki.
Tak więc ofiarą stał się taki
-Nieszczęśnik- co go zwą NIJAKI.
Biedak więc ginie, już całkiem znika,
NIJAKI- rodzaj nam z języka.
Nie jest to wcale byle co,
Rodzaj NIJAKI , mówiący "TO".
Więc już zanikło TO prawidło,
Poidło, zgrzebło i wędzidło.
Pozostał może tylko sam koń.
Chwytam TO pióro, tę moją broń.
Będę go bronić, aby nie znikał,
Rodzaj NIJAKI nam z języka.
I będę mówić TO w TO kółko,
TO jajo,TO dziecko, oraz TO ziółko.
I zamorduję, gdy zdradziecko,
Zobaczę napis, że "TE dziecko".
Jak widać, kąsanie przez kleszcze przydaje chyba weny jeszcze.
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Lip 14, 2014 15:38, w całości zmieniany 1 raz
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Wto Lip 15, 2014 08:48
Na upały
"Przede wszystkim nawadnianie. Ale zamiast polecanych wszędzie zimnych napojów warto zastosować starą żeglarską metodę. Podczas rejsów morskich czy nawet regat na jeziorach wielu z nich pije gorącą herbatę z solą. Nie obniża ona sztucznie temperatury naszego organizmu tak jak zimne napoje, przez które tylko jeszcze bardziej odczuwamy gorąco. Dodatkowo jeszcze zapobiega nadmiernej utracie wody, bo sól ją zatrzymuje. Uzupełnia też elektrolity, które tracimy wraz z potem.
Ten sposób polecają też przewodnicy górscy. Dodają też, że warto pić wodę zmieszaną z czymś, a nie w czystej postaci - wtedy na dłużej zostanie ona w organizmie. Dlatego poza sokami czy herbatą, można sięgnąć po ogórki czy arbuzy. W ponad 90 procentach składają się z wody, więc będą jej cennym i efektywnym źródłem, bo nie wydalimy ich tak szybko jak zwykłej mineralnej."
D
Ostatnio zmieniony przez Wto Lip 15, 2014 08:51, w całości zmieniany 1 raz
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Wto Lip 15, 2014 09:13
Jak się nawadniać?
W czasie biegu przepływ mózgowy wzrasta mniej więcej o 40%. Stąd mniej więcej po 3 km wszystkie myśli są jasne i oczywiste. Stąd też często słyszy się, że jeżeli problemu nie udało się rozwiązać w ciągu godzinnego biegu, to znaczy, że jest on nierozwiązywalny.
Wyróżnić można dwa sposoby odwadniania. Pierwszy to odwadnianie przez pocenie stosowane w sportach, zwłaszcza tam gdzie waga odgrywa znaczącą rolę z uwagi na kategorie wagowe, o wiele bezpieczniejsze niż drugi sposób , którym jest odwadnianie przez użycie środków moczopędnych, a warto zaznaczyć, że jest to zabronione. Jak już było wspomniane o odwodnieniu mówi się wtedy, gdy ubytek wody z organizmu wynosi powyżej 2% masy ciała.
Woda wchłania się w tempie 400 do 600 ml/godz., a u osób dobrze wytrenowanych to wchłanianie może dochodzić nawet do 800 ml/godz. Biorąc pod uwagę nawadnianie do wysiłku, nie możemy zapominać o zapotrzebowaniu na węglowodany, które powinniśmy przyjąć mniej więcej w wysokości od 30 do 50 g na dobę. Najlepsze stężenie węglowodanów to jest w granicach 60-80 g na 1 l.
Jeżeli więc chcielibyśmy korzystać z soków, które kupujemy w sklepach – soków owocowych, to powinniśmy je rozcieńczać z wodą w proporcji 1:1. Bez rozcieńczenia praca przez przewód pokarmowy jest zwolniona, takie soki działają hipertonicznie, a więc ściągają wodę do przewodu pokarmowego, a nie chodzi o to aby woda była w przewodzie pokarmowym, ale żeby krążyła. Najlepiej przygotowywać więc napój samemu.
Własny izotonik
0,5 l soku o naszym ulubionym smaku + 0,5 l wody + 0,5 łyżeczki soli
Dobrze by było zamiast soli dodać wodorowęglan sodu. Trzeba mieć świadomość, że soki owocowe które pijemy są kwaśne. Kwaśne nie tylko w smaku, ale kwaśne, jeśli chodzi o pH. Jeśli więc dodamy wodorowęglanu sodowego, to oczywiście zacznie się pienić, więc należy poczekać aż się odgazuje. Trzeba mieć świadomość, że nie odgazuje się do końca, Pozostałe „bąbelki” zetknął się z kwasem solnym w żołądku, ale właśnie o to chodzi, bo nieznacznie wzrasta wtedy ciśnienie w żołądku, przez co ułatwia się opróżnianie żołądka i przechodzi do dalszych procesów przewodu pokarmowego.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Wto Lip 22, 2014 11:51
gea napisał/a:
Oto do czego służy TSA. Rzecz jasna do wykrywania terrorystów i blondynek głównie. Oraz liczenia ??? kulek ??? w gaciach polityków???
Syriusz niech mnie nie załamuje. Do rodzaju nijakiego w liczbie pojedynczej dodaje się zaimek "to".
To dziecko, krzesło, skanowanie, imię, pióro, wędzidło i bielidło. Oraz straszydło.
Stwierdzono również, że politycy nie mieli 308 kulek. (tak mi gógl przetłumaczył)
Specjalną atencją cieszą się transwestyci. Zaraz po terrorystach. Ciekawe, dlaczego.
Może są równie groźni jak terroryści. Nigdy nie wiadomo, co takiemu wpadnie do głowy, jak już tak zaburzenie poszło.
Ale po co komu wiedzieć ilu przepuklinowców czy powiększonych prostat ? Albo implantki cyckowe. Chyba, że taki cycek może eksplodować.
Syriusz niech mnie nie załamuje. Do rodzaju nijakiego w liczbie pojedynczej dodaje się zaimek "to".
To dziecko, krzesło, skanowanie, imię, pióro, wędzidło i bielidło. Oraz straszydło.
Wydaje mi sie, ze to nie jest forum nauki jezyka polskiego.
Tutaj pisza nie tylko absolwenci polonistyki.
Ja zakonczylem edukacje blisko pol wieku temu.
Od 30 lat przebywam w buszu a rozmawiam po polsku tylko z moja zona.
Wiec jesli nie ma Pani czego sie czepic to prosze biec za psim ogonem lub tramwajem pani nauczycielko od jezyka polskiego.
Mimo wszystko pozdrawiam
gea Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1354
Wysłany: Czw Lip 24, 2014 23:16
Syriusz napisał/a:
Wydaje mi sie, ze to nie jest forum nauki jezyka polskiego.
Tutaj pisza nie tylko absolwenci polonistyki.
Ja zakonczylem edukacje blisko pol wieku temu.
Od 30 lat przebywam w buszu a rozmawiam po polsku tylko z moja zona.
Wiec jesli nie ma Pani czego sie czepic to prosze biec za psim ogonem lub tramwajem pani nauczycielko od jezyka polskiego.
Mimo wszystko pozdrawiam
Syriuszu, wiem że jestem wredną zołzą. Tym bardziej, że nie jestem absolwentką polonistyki ani nauczycielką. Jestem z zawodu wyuczonego i wykonywanego - ogrodnikiem. Psa ogrodnika brak, jak też i tramwaju. Czepiam się jedynie niechcący przytulii czepnej, rzepa (tego co się do psiego ogona przyczepia) oraz innych chwastów z którymi walczę w ogrodzie.
Z Twoim polskim nie jest źle i jesteś absolutnie usprawiedliwiony.
Ten zanik rodzaju nijakiego mnie akurat zawsze denerwuje, bardziej niż inne błędy. Już wolę usłyszeć "poszłem" niż "te dziecko". Niestety, słyszę codziennie w radiu, nawet redaktorzy robią ten błąd. Dzięki za ciekawe linki, które podajesz. Pozdrawiam też
te planetarium to całe Centrum Nauki Kopernik, może ZOO, Zamek Królewski i cała Starówka, Muzeum Powstania Warszawskiego-na czasie, Łazienki Warszawskie z pałacem na wodzie i pomnikiem Szopena, pałac w Wilanowie, Ogród botaniczny, Muzeum Wojska Polskiego, Muzeum Narodowe
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Sob Lip 26, 2014 12:39
gea napisał/a:
Syriusz napisał/a:
Wydaje mi sie, ze to nie jest forum nauki jezyka polskiego.
Tutaj pisza nie tylko absolwenci polonistyki.
Ja zakonczylem edukacje blisko pol wieku temu.
Od 30 lat przebywam w buszu a rozmawiam po polsku tylko z moja zona.
Wiec jesli nie ma Pani czego sie czepic to prosze biec za psim ogonem lub tramwajem pani nauczycielko od jezyka polskiego.
Mimo wszystko pozdrawiam
Syriuszu, wiem że jestem wredną zołzą. Tym bardziej, że nie jestem absolwentką polonistyki ani nauczycielką. Jestem z zawodu wyuczonego i wykonywanego - ogrodnikiem. Psa ogrodnika brak, jak też i tramwaju. Czepiam się jedynie niechcący przytulii czepnej, rzepa (tego co się do psiego ogona przyczepia) oraz innych chwastów z którymi walczę w ogrodzie.
Z Twoim polskim nie jest źle i jesteś absolutnie usprawiedliwiony.
Ten zanik rodzaju nijakiego mnie akurat zawsze denerwuje, bardziej niż inne błędy. Już wolę usłyszeć "poszłem" niż "te dziecko". Niestety, słyszę codziennie w radiu, nawet redaktorzy robią ten błąd. Dzięki za ciekawe linki, które podajesz. Pozdrawiam też
Ok.
Na chwasty w ogrodzie jest dobry sposob.
Przed posadzeniem, na przygotowana grzadke kladziemy gruba sciolke posiekanej slomy i dopiero sadzimy roslinki lub robimy bruzde i wysiewamy nasiona.
I chwasty nie rosna a jesli juz to pojedyncze.
Pozatym ziemia trzyma dluzej wilgoc i nie wymaga czestego podlewania.
W naszym klimacie to jest bardzo wazne bo malo kto ma dostatek wody.
Wyjatek na naszej wsi to moja farma, na ktorej mamwody dosyc na moje potrzeby.
pozdrawiam
gea Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1354
Wysłany: Śro Lip 30, 2014 00:49
Syriusz napisał/a:
W naszym klimacie
na wylocie Bramy Morawskiej zwykle jest opadów dużo a nawet za dużo. Chwasty rosną jak wściekłe. Na dodatek gleba jest zwięzła i trzyma tę wilgoć.
Między roślinami - warzywami ściółkuję suchą trawą ze skoszonego trawnika. Ale mój ogród jest głównie ozdobny i muszę ręcznie chwasty usuwać.
Przypomniałam sobie, że chyba Ty pisałeś o trudności w uzyskaniu zsiadłego mleka z powodu braku bakterii kwasu mlekowego. Które to bakterie nie egzystują naturalnie w wysokich temperaturach, które panują w Australii.
I tym bardziej było mi głupio, gdy sobie o tym przypomniałam.
A wierszyk napisałam kiedyś z powodu błędów popełnianych przez prominentne osoby wypowiadające się w radiu, łącznie z redaktorami.
Może, pokryj dynią i spokój.
Ładne liście, ładne kwiatki - nawet jadalne, owoce też i pestki też.
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Lip 30, 2014 06:53, w całości zmieniany 1 raz
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Wto Mar 21, 2017 08:58
Mam laptopa jak w linku poniżej.
http://www.hardware-resel...ok%20N1020v.pdf
Do chaty mam doprowadzony i podłączony do IPS światłowód.
Mam tez router ale wole mieć podłączony MAC kablem. MAC działa na jednym i drugim połączeniu. Laptop nie działa ani na kablu ani na Wi-Fi.
Chciałbym uruchomić laptopa na kablu (LAN). Nie mogę znaleźć w internecie przyczyny dlaczego to nie chce się łączyć z internetem.
W network adapters ma kartę:
Realtek RTL8139 Family PCI Fast Ethernet NIC
Nie ma sterownika dla tej karty. No drivers to disconnect.
Nie mogę znaleźć za darmo sterownika do tej karty.
Pomożesz?
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
EVO N1020v Series memory upgrades
Compatible upgrades & tech Specs
Maximum RAM: 1GB
Memory slots: 2
Standard RAM installed: 256MB (removable)
Z 1GB da się trwać, choć szału nie ma, trzeba oszczędzać i na przeglądarce i na antywirusie i na wersji odtwarzacza filmików (youtube), 256MB to zgon prawie po każdym kliknięciu na link.
Ja jakoś nie narzekam, też mam starszego Compaqa,
ale 2GB RAM, 2x2.8GHz procek
i ultraszybki dysk twardy na kościach - typu SSD SATA.
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Mar 23, 2017 21:01, w całości zmieniany 3 razy
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Nie Mar 26, 2017 18:47
Nie dałem rady dopasować to starocie do nowoczesności.
Mogę mieć na Mac-u i Wi-Fi i LAN bez żadnych problemów. Chciałem mieć jednocześnie internet na Mac-u i na Windows. Nie chce zaśmiecać Mac-a Windows-ami.
Dzięki za pomoc.
Kangur.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.