Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Krytyka socjalizmu
Autor Wiadomość
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Lis 04, 2011 17:15   

"Edyta Słonecka"

Związek wyznaniowy. Bo padnę. To jest dobre ujęcie. Należy tylko współczuć. A swoją drogą mają u ciebie za całkowitą darmochę najlepszą terapię.
_________________

 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Lis 04, 2011 17:22   

Wystarczy mały eksperyment: socjal-demokraci tego forum plus lewacy zza miedzy: zróbcie ściepę na mnie i Marishkę, przy czym uprzedzam: nie darzę Was nawet cieniem sympatii, zero lubienia, zero szacunku dla Waszych poglądów. Cel? A co Was to obchodzi, wszak jako podatnicy oddajecie pod przymusem pieniądze w formie różnorakich składek socjalnych, ubezpieczeń i podatków, np. od dochodu (klasyczny HARACZ) na nieznanych sobie ludzi - może na morderców, gwałcicieli, psychopatów, narkomanów, leniów, złodziei, tumiwisistów itd. Czemu tu nie ma obiekcji, żadnego sprzeciwu? Czemu nie na nas przykładowo, skąd wiecie, czy nie jesteśmy w potrzebie? Nie możecie mnie znieść lub mnie nie znacie? Słusznie i dlatego na nasze konto nie wpłynie nawet złamany grosz. Prawidłowo! Pytanie tylko, czemu bronicie składek na.. no właśnie, na kogo? Na co? Po co? Na państwo? Na aparat biurokratyczny? Na więźniów?

Zróbcie drugi eksperyment: zażądajcie zwrotu składki na OFE - w końcu to ponoć Wasze pieniądze, więc macie prawo robić z nimi co zechcecie.

Trzeci eksperyment: obdarujcie, dotujcie znanych Wam mętów, którzy w każdej chwili mogą się rozbić o skały. Chciałbym wiedzieć, jak dalece zmieniliście ich pogląd, czy Wasze dotacje poskutkują pozytywnie, czy też może będzie to kolejna flaszka lub kolejna działa?
Do dzieła towarzysze, skonfrontujcie swoje racje z podmiotami, które chcecie chronić.
Ale zróbcie to prywatnie, nie z nie-wiadomo-kogo-pieniędzy. Czyjeś łatwiej się bowiem wydaje, no nie?

Tomek
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 04, 2011 17:36   

Odsiewając od powyższych wypowiedzi nieistotne ozdobniki można się w końcu dowiedzieć o co chodzi w tzw poglądach 8) Otóż nawet nie o wolność czy te parę grosiwa ściepy tylko o darwinizm społeczny.Nie znam gościa , gość nie ma kasy (jak jego rodzina tym gorzej) - niech zdycha.I już. No cóż , dobre w pionierskich czasach dzikiego zachodu (słabsze jednostki narażały małe populacje). Ówczesna eugenika podobnie to pojmowała - biedak był biedny z własnej winy tzn można mu było żonę wysterylizować.
W krajach współczesnej Europy taka postawa nie nazywa się "poglądy wolnościowe" , tylko inaczej 8) I żeby tu nikt z "dobryzmem " nie wyjeżdżał co by zamazać prosty fakt ,że egoistyczne ....stwo .to nadal egoistyczne......stwo[/fade]
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Pią Lis 04, 2011 17:50   

rakash napisał/a:
Związek wyznaniowy. Bo padnę. To jest dobre ujęcie. Należy tylko współczuć. A swoją drogą mają u ciebie za całkowitą darmochę najlepszą terapię.


Pierwszy raz sie chyba zgadzamy. Niestety, nie skorzystali, bo jakżeby to...
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 04, 2011 18:01   

A to się chłopak nadął swoją drogą. Do ludzi na forum per "towarzysze, socjal-demokraci" 8)
Cymański się tak kiedyś w TV nadął i się zapluł biedak 8)
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Lis 04, 2011 19:13   

Bruford napisał/a:
Odsiewając od powyższych wypowiedzi nieistotne ozdobniki można się w końcu dowiedzieć o co chodzi w tzw poglądach 8)

Szkoda, że nie napisałeś: "możemy się w końcu dowiedzieć", choć jak rozumiem, odezwę kierowałeś bezosobowo. Spoko, ni ma rady, co robić. Kiedy już raczyłeś odjąć rzekome ozdobniki, oczom Twym ukazała się, jak twierdzisz, eugenika. Cholera jasna, sprawa staje się nad wyraz poważna, gdyż ponieważ owóż nie popieram ruchów eugenicznych, mało tego - nie jestem deterministą genetycznym, więc jakby mało przysłużyłbym się eugenice. Zupełnie niepotrzebnie insynuujesz, naprawdę, bowiem, jak to słusznie określiłeś "sympatyczna XIX wieczna wizja państwa" pozostanie już ze mną do końca pewnie, właśnie m.in., bo jest sympatyczna, nie zaś obrzydliwa, jak ustrój socjalistyczny.
Bruford napisał/a:
.Nie znam gościa , gość nie ma kasy (jak jego rodzina tym gorzej) - niech zdycha.

OOooooo..gruba przesada, taka prawie wymuszona, ale jednocześnie prowadzona lekką ręką. Zupełnie się nie rozumiemy, o czym świadczy, że wobec mojej zachęty do eksperymentów, uznałeś jedynie za stosowne oskarżyć o eugenikę i brak wrażliwości na ludzki los. Jeszcze raz: państwo nie ma prawa dysponować moimi pieniędzmi. Sam mogę podjąć decyzję, czy komuś pomóc czy nie. Czy ma to być pomoc finansowa, słowna, materialna, czy jakakolwiek, o jej wysokości i sensowności, powinien DECYDOWAĆ DARCZYŃCA, a nie ustawa!! Jeśli komuś pomagasz, jest to czyn szlachetny, wielki, dobrowolny, piękny bo szczery. Jak można obedrzeć go z tego wszystkiego za pomocą zafajdanych ustaw i przymusu!!!
I tu zapytam Ciebie wprost: skoro sądzisz, że ludzie pozostawieni sobie nie potrafią działać korzystnie i konstruktywnie i nie pomagaliby sobie wzajemnie, to czy to nie znaczy, że w oderwaniu od interwencjonizmu, oceniasz większość ludzi jako tępą, bezmózgą masę, której państwo ma wskazać każdy kierunek, wszystko zań zrobić, zaplanować, wymusić i spenalizować?
Bruford napisał/a:
Ówczesna eugenika podobnie to pojmowała - biedak był biedny z własnej winy tzn można mu było żonę wysterylizować.

Czyli uważasz, że co? Jestem zwolennikiem planowej, ustawowej sterylizacji? To bardzo dziwne z Twojej strony.
Bruford napisał/a:
W krajach współczesnej Europy taka postawa nie nazywa się "poglądy wolnościowe" , tylko inaczej 8) I żeby tu nikt z "dobryzmem " nie wyjeżdżał co by zamazać prosty fakt ,że egoistyczne ....stwo .to nadal egoistyczne......stwo[/fade]

W krajach współczesnej Europy NIE MA WOLNOŚCI "od".
Jest to jeden wielki socjalistyczny barak, gdzie krzywiznę banana reguluje ustawa i króluje polit-poprawność już całkowicie funkcjonująca poza swoim nawet ramami. Do tego brak wolnego rynku, złodziejstwo globalistów plus burdel finansowy i zagrożenie wspólnym rządem. Nic tylko wolność jako cholera, bo granice otworzyli hahahhhaha..
Bruford, te qrestwa to może sobie daruj. Roboczo uznam, że się zdenerwowałeś w obliczu moich przedziwnych eksperymentów :hihi:

ps: Mam tak zryty socjalizmem beret, że pomyliłem się i zamiast wolność "od" napisałem wolność "do". Jeeeezzzz... :shock:

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Lis 04, 2011 19:19, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Lis 04, 2011 20:02   

No nieźle,
o ile Państwo traktuje się jako nadbudowę systemu bankowego.
Co nie jest wcale takie niedorzeczne.

Skoro pieniędzmi wygrywa się wybory,
a bez pieniędzy rządy upadają.
:-)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Banknot napisał/a:

Do niedawna banknoty były odróżniane od biletów skarbowych, które są kwitami emitowanymi przez bank centralny i nieposiadającymi żadnego zabezpieczenia w złocie. Obecnie określenia banknot i bilet skarbowy w języku polskim nabrały tego samego znaczenia. Znalazło to odzwierciedlenie w napisach umieszczanych na polskich kwitach

:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pią Lis 04, 2011 20:08, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Lis 04, 2011 20:22   

Gdy mowa o pieniądzach,
to lektura "obowiązkowa"
jest:

http://www.michaeljournal.org/wyspa.htm

Pozdrawiam nieobecnego.
:-)
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Pią Lis 04, 2011 20:24   

M i T napisał/a:
W takim razie nie pozostaje Ci, jako socjaliście i altruiście (...)

Jest mi daleko zarówno do jednego jak i do drugiego, ale jeśli chcesz to tak nazywać to proszę bardzo.

M i T napisał/a:
Staram się być odpowiedzialny za siebie i bliskich, więc jeśli czegoś nie dopilnuję, jeśli się poślizgnę, jeśli najbliższe otoczenie nie wyciągnie ręki.. no cóż, być może przyjdzie położyć głowę, gdyż owóż ponieważ byłby to dowód, że nie nadaję się do życia.

Przechodzisz przez ulicę na pasach na zielonym świetle a tu ciężarówka rozjeżdża Ci rączki i nóżki. Na swoje nieszczęście przeżyłeś. To dowód na to że nie nadajesz się do życia, czy dowód na to że pan kierowca nie nadaje się do prowadzenia samochodu?

M i T napisał/a:
Guzik mnie obchodzi ochlej, który woli chlać niż pilnować swojego życia. Nikogo Molar nie zmusisz do bycia odpowiedzialnym, nie wystarczy ustawa i rządowa łapa oraz ukradzione pieniądze z czyjejś prywatnej pracy. Przymus nie działa, przymus degeneruje i odbiera wolę.

Wskaż miejsce gdzie napisałem o jakimś ochleju. Albo używając Twojej nomenklatury: proszę mi nie przypisywać nie moich wypowiedzi, bo jest to zwykła manipulacja. Napisałem o osobach, które są np. niezdolne do pracy nie ze swojej winy/wyboru.

M i T napisał/a:
Wystarczy mały eksperyment: socjal-demokraci tego forum plus lewacy zza miedzy: zróbcie ściepę na mnie i Marishkę

Zrobię wkrótce, bo dziesiąty się zbliża. M.in. na Twoją emeryturę. Czy mi się to podoba? Wcale nie. Ale nie dlatego, że uważam ubezpieczenie społeczne za zło wcielone, tylko dlatego że muszę je zapłacić do konkretnego ubezpieczyciela. A ten akurat ubezpieczyciel czyli zus oferuje fatalne warunki. Poziom opieki medycznej oferowanej mi w ramach ubezpieczenia jest śmieszny, emeryturę dostanę prawdopodobnie żenująco niską, nie odzyskam nawet wpłaconych pieniędzy, bo - co jest bardzo ciekawe - mój kapitał się nie pomnaża, tylko kurczy. Chciałbym móc sobie wybrać towarzystwo ubezpieczeniowe, w którym się ubezpieczę na wypadek gdybym zaniemógł. Przy czym sam obowiązek ubezpieczenia się - moim zdaniem - powinien dalej być obowiązkowy.

M i T napisał/a:
Trzeci eksperyment: obdarujcie, dotujcie znanych Wam mętów, którzy w każdej chwili mogą się rozbić o skały.

To nie franek miał się rozbijać o skały tylko wolne, niesocjalistyczne społeczeństwo miało zrzucać zbędnego, bezproduktywnego franka do morza tak, aby się rozbił o skały. To istotna różnica.

Generalnie wrzuciłeś wszystko do jednego worka z napisem "socjalizm i altruizm" i chcesz go wyciepać na hasiok. Taka krytyka - a właściwie krytykanctwo - wszystkiego bez podania realnej alternatywy.

Weźmy tego Twojego "ochlaja". Zapewne jest bezrobotny. Czy dawanie mu zasiłku dla bezrobotnych jest przejawem socjalizmu? Pewnie tak i jestem temu przeciwny, ale nie dlatego że to socjalizm, tylko dlatego że nic nie demobilizuje do działania bardziej niż darmowe pieniądze. Ten bezrobotny powinien coś dać w zamian. Na przykład w urzędzie pracy można dostać dotację, dajmy na to na własną działalność, ale trzeba dać coś w zamian. Trzeba mieć pomysł, napisać biznesplan, pozbierać dokumenty, a co najważniejsze prowadzić taką działalność przez najbliższy rok. Finansowo patrząc dostajesz 20 tys zł, a tak na prawdę jedyny wydatek jaki jest niezbędny to zus - za cały rok daje to od 4 tys do 11 tys. Więc jakby się uprzeć i pokombinować to dostajesz 10-15 tys niejako za darmo. Tylko że całość jest tak skonstruowana, że bardziej się opłaca faktycznie coś robić niż siedzieć i czekać aż rok minie i będzie można zwinąć biznes. I taka ukierunkowana pomoc ma sens, mimo że jak sądzę w Twoim mniemaniu to wstrętny socjalizm i ograniczenie wolności. Nawiasem mówiąc funduje to ten socjalistyczny euro kołchoz. Tylko trzeba ruszyć cztery litery zza komputera i coś zrobić.
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Lis 04, 2011 20:49   

molar napisał/a:
Przechodzisz przez ulicę na pasach na zielonym świetle a tu ciężarówka rozjeżdża Ci rączki i nóżki. Na swoje nieszczęście przeżyłeś. To dowód na to że nie nadajesz się do życia, czy dowód na to że pan kierowca nie nadaje się do prowadzenia samochodu?

Zdecydowanie, że nie nadajesz się do życia, nie jesteś spostrzegawczy,
gdybyś był spostrzegł byś, że zielone światło
to tylko uprawnia do przejścia przez ulicę
bez ryzyka otrzymania mandatu,
bezpieczne przejście przez ulicę wymaga upewnienia się,
że wszyscy zahamowali i są gotowi na Twoje przejście.
Po co bez rączek i nóżek winić system,
lepiej się rozejrzeć.
:-)
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Lis 04, 2011 20:58   

molar napisał/a:
Jest mi daleko zarówno do jednego jak i do drugiego, ale jeśli chcesz to tak nazywać to proszę bardzo.

Dobra, jest Ci daleko, sam to napisałeś, tyle że wciąż uważasz pomoc socjalną za niezbędnik, nie dając tym szansy na samostanowienie i wzajemną kooperację wykluczającą zbędne regulacje. Bruford nazywa to "wentylem bezpieczeństwa" a ja narzędziem zniewolenia, ponieważ żaden rząd nie traktuje tego jako wentylu bezpieczeństwa, no chyba że na rzeczywistość spoglądamy okiem naiwnego. Chcesz, by na starość odwiedzała Cię baba od pomocy społecznej i gadała jak do małego dziecka? Ja nie, choćbym miał paść.
molar napisał/a:
Przechodzisz przez ulicę na pasach na zielonym świetle a tu ciężarówka rozjeżdża Ci rączki i nóżki. Na swoje nieszczęście przeżyłeś.

Moja wina w jakiejś mierze, zbytnio zaufałem światłom i sztywnym zasadom, regułom, opiece państwa, parasolowi bezpieczeństwa, zasadzie "wszystkim się stanie, tylko nie mi". Oczywiści kierowca na zielonych to drab i teoretycznie morderca, ale ja wychodzę z założenia, że większość to draby (zwłaszcza ci pod państwową kwoką opiekuńczą), więc osiemset razy się rozglądam. Staram się przetrwać każdy dzień z uwagą, w miarę świadomie. Może się uda, może nie.
molar napisał/a:
Napisałem o osobach, które są np. niezdolne do pracy nie ze swojej winy/wyboru.

Marishka już o tym pisała wcześniej, a ja się z Nią zgadzam. A jeśli taka osoba całkowicie nie ma nikogo? Trudno mi sobie wyobrazić, by nikt w zdrowym kraju nie pomógł, w tym ja (chodzi o bliskie sąsiedztwo). Generalnie, nie ma co histeryzować uderzając w te same struny. Socjalistyczny ustrój hamuje rozwój emocjonalny tak samo jak toksyczni rodzice, więc trzeba dać szansę naturalnym procesom. Ludzie wciąż będą się zabijać, nienawidzić, ale kontrast wobec tego co teraz mamy, byłby wybitnie jaskrawy. Socjalizm jest sztuczny, pełen dobrych chęci, które nieodmiennie napotyka fiasko.
molar napisał/a:
Zrobię wkrótce, bo dziesiąty się zbliża. M.in. na Twoją emeryturę. Czy mi się to podoba? Wcale nie.

Mi również się to nie podoba. Wcale nie chcę twoich pieniędzy, serio! Wolałbym, byś sobie je zatrzymał, zbierał na starość, dysponował nimi inwestując zgodnie z własnym osądem. Wiesz, ilu ludzi w normalnym państwie mogłoby prowadzić własną działalność do sędziwego wieku, czerpiąc korzyści materialne? Wiesz, jak ktoś nie chce, to co poradzisz?
Cytat:
Weźmy tego Twojego "ochlaja". Zapewne jest bezrobotny. Czy dawanie mu zasiłku dla bezrobotnych jest przejawem socjalizmu? Pewnie tak i jestem temu przeciwny, ale nie dlatego że to socjalizm, tylko dlatego że nic nie demobilizuje do działania bardziej niż darmowe pieniądze.

Jest ZDECYDOWANYM przejawem socjalizmu bez jakiegokolwiek pytajnika i nie są to darmowe pieniądze, tylko pieniądze zabrane komuś, nasze pieniądze. Socjalizm nie korzysta z darmowych pieniędzy, tylko z pieniędzy zawłaszczonych przez państwo kosztem klasy średniej np. Socjalista nienawidzi średniaków jak cholera, a bogatych mordowałby gołymi rękami.
Cytat:
Ten bezrobotny powinien coś dać w zamian. Na przykład w urzędzie pracy można dostać dotację, dajmy na to na własną działalność, ale trzeba dać coś w zamian. Trzeba mieć pomysł, napisać biznesplan, pozbierać dokumenty, a co najważniejsze prowadzić taką działalność przez najbliższy rok. Finansowo patrząc dostajesz 20 tys zł, a tak na prawdę jedyny wydatek jaki jest niezbędny to zus - za cały rok daje to od 4 tys do 11 tys. Więc jakby się uprzeć i pokombinować to dostajesz 10-15 tys niejako za darmo. Tylko że całość jest tak skonstruowana, że bardziej się opłaca faktycznie coś robić niż siedzieć i czekać aż rok minie i będzie można zwinąć biznes. I taka ukierunkowana pomoc ma sens, mimo że jak sądzę w Twoim mniemaniu to wstrętny socjalizm i ograniczenie wolności.

Jasne, biznes plan, pomoc, 20 tys. Jednak o wiele lepiej nie zabierać podatku dochodowego, a bezrobotny szybko znajdzie pracę. A zbieranie dokumentów, o czym napisałeś: no tak, oczywiście, dokumenty, pieczątki, skierowania, podpisy, zgody i akceptacje - fakt, jakie to jest niezbędne, zbieranie plików dokumentów. Drzewiej bywało, że zbiegali się ludzie i budowali dom, który bez problemu i projektu oraz zatwierdzeń stoi do dziś w stanie doskonałym - bez rys strukturalnych. Nie docenia się inwencji ludzkiej. W socjalizmie się jej nienawidzi.

Tomek
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Sob Lis 05, 2011 09:39   

Sytuacja w tym wątku torchę przypomina mi jedną z ostatnich scen "Jestem legendą". Do zdenerwowanych i złych na cały świat Will Smith mówi:
- I can fix this! I can save everybody!
http://www.youtube.com/watch?v=59g5_JHwkaA

A tamci dalej walą głowami w szybe i robią swoje. Tak samo mięliśmy piękną terapię MiTów, lepsza niż wcześniejsze moje 200 chyba postów. I nic, "nie zauważyli".
Ostatnio zmieniony przez Are.is.back.4ev Sob Lis 05, 2011 20:06, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 05, 2011 19:07   

M i T napisał/a:

Socjalista nienawidzi średniaków jak cholera, a bogatych mordowałby gołymi rękami.

kolejne MiTy siejesz
nie chcę się powtarzać, ale muszem

socjalizm jest wytworem postępu cywilizacji
mozesz tylko spierać się o jego formę

już wspólnota pierwotna była wielkim socjalistycznym kołchozem
a ty byś chciał na drzewo wracać
Ostatnio zmieniony przez ali Sob Lis 05, 2011 19:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Lis 05, 2011 19:19   

ali napisał/a:
M i T napisał/a:

Socjalista nienawidzi średniaków jak cholera, a bogatych mordowałby gołymi rękami.

kolejne MiTy siejesz
nie chcę się powtarzać, ale muszem

socjalizm jest wytworem postępu cywilizacji
mozesz tylko spierać się o jego formę

już wspólnota pierwotna była wielkim socjalistycznym kołchozem
a ty byś chciał na drzewo wracać


Bo on się czuje artystą. I jak to artysta wie że jest wielki i podziwiany. I za to mu płacą.
_________________

 
     
paszczak

Dołączył: 05 Lis 2011
Posty: 24
Wysłany: Sob Lis 05, 2011 19:29   

ali napisał/a:
M i T napisał/a:

Socjalista nienawidzi średniaków jak cholera, a bogatych mordowałby gołymi rękami.

kolejne MiTy siejesz
nie chcę się powtarzać, ale muszem


Jesli dobrze zrozumialem to jak grzybica zjesc kangura,
to mamy socjalizm a jak kangur zabic grzyba to my miec kapitalizm? :-)

Sprawa sie komplikuje w przypadku uposledzonych umyslowo egalitarystow.

Ele mamy TWARDE dowody, ze dla komucha najlepsza metoda to strzal w potylice jest.
Brak argumentow i egalitarna ulomnosc ,nadrabia sie przemoca i agresja.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Lis 05, 2011 20:05   

paszczak napisał/a:
ali napisał/a:
M i T napisał/a:

Socjalista nienawidzi średniaków jak cholera, a bogatych mordowałby gołymi rękami.

kolejne MiTy siejesz
nie chcę się powtarzać, ale muszem


Jesli dobrze zrozumialem to jak grzybica zjesc kangura,
to mamy socjalizm a jak kangur zabic grzyba to my miec kapitalizm? :-)

Sprawa sie komplikuje w przypadku uposledzonych umyslowo egalitarystow.

Ele mamy TWARDE dowody, ze dla komucha najlepsza metoda to strzal w potylice jest.
Brak argumentow i egalitarna ulomnosc ,nadrabia sie przemoca i agresja.

Misiu. Twoj nowy nik niewiele sie rozni od poprzedniego.
Wspolpraca z Edyta nie idzie na marne. Oboje sie reprodukujecie w barzdo szybkim tempie.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lis 05, 2011 20:22   

Kangur napisał/a:
Misiu. Twoj nowy nik niewiele sie rozni od poprzedniego.

No i jeszcze jest wskazówka, że Kangur zwykle nie ma racji. Bo nie kumaty.
Pozdrawiam Kangura naciągając nieco jego poczucie humoru.
:-)
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Lis 06, 2011 03:43   



Tomek
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Pon Lis 07, 2011 05:33   

O nienawiści mas klikających. Oto, co robi samozwańcza elita internetu, jak zobaczy auto, na które ich nie stać:
http://www.wykop.pl/link/...a-parkingowego/

Jakoś polonezy ich tak nie burzą. A w drugim okienku otwarta witryna JKMa.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 07, 2011 09:34   

M i T napisał/a:
Obrazek

Tomek

Ano.
Bylo jeszcze kiedys takie stare powiedzenie o partii, ktora tez pasuje do rzadu. Lecialo to jakos tak parafrazujac: "jezeli rzad mowi, ze zabierze, to zabierze. Jezeli rzad mowi, ze da, to mowi.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 07, 2011 11:59   

zenon napisał/a:
Bruford pisze, że dopóki ten system funkcjonuje w obecnej formie, i ludzie są zmuszani przez państwo do płacenia składki na NFZ, nie mając alternatywy w postaci prywatnych ubezpieczeń (to może być dodatek, ale nie zamiennik NFZ), dopóki tak jest:
1/ to ludzie mają prawo kontrolować za co płacą,
2/ negocjować poprzez różne formy prawne zakres usług za które płacą,
3/ z tytułu płaconej składki: korzystać ze świadczeń uwzględnionych w umowie pomiędzy nimi a państwem.


Dokładnie.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 07, 2011 12:13   

M i T napisał/a:
oczom Twym ukazała się, jak twierdzisz, eugenika


Ależ nie , czytaj dokładnie , napisalem dawinizm społeczny czyli to co eufemistycznie nazywasz "czynnikami naturalnymi , pozaregulacyjnymi" 8)

M i T napisał/a:
Roboczo uznam, że się zdenerwowałeś w obliczu moich przedziwnych eksperymentów


A zaśby tam.Owe "eksperymenty" nie mają żadnego sensu. Mogłyby ew rozbawić. Ściepa na cel stanowiący element współpracy społecznej nie ma się nijak do ściepy na "niewiadomoco". Jeśli chcesz wyprowadzać analogie to przynajmniej spójne logicznie z tematem.

M i T napisał/a:
Czyli uważasz, że co? Jestem zwolennikiem planowej, ustawowej sterylizacji?


Ach skądże 8) , to byłoby takie konkretne 8) i nieładne etycznie 8) . Uważam ,że recytując niezliczone hasełka o wolności osobistej i konsekwentnie unikając dyskusji na poziomie pozahasełkowym tj detaliczno-realnym zasadniczo stawiasz się poza możliwościami konkretnej polemiki.Nie ma produktywności w polemice , w której interlokutor wykrzykuje demagogiczne hasełka milknąc ew wzmagając wykrzykiwanie- na widok konkretu jak choćby przeżycie Franka.Ale dałeś głos w powyższych postach i pokazałeś ,że reprezentujesz postawę odmowy udziału w jakiejkolwiek współpracy na poziomie społecznym- z tego wynika darwinizm społeczny a czy Franek sam zdechnie czy mu pomożemy to jakby drugorzędne.Proste.I kolejna feeria haseł nic tu nie zmieni.

M i T napisał/a:
być może przyjdzie położyć głowę, gdyż owóż ponieważ byłby to dowód, że nie nadaję się do życia.


Tego typu deklaracje roboczo uważam za szczeniackie zadęcie.Zwłaszcza czytając Twoje teksty w wątku o śmierci.

A i jeszcze : " nie chce mi się wierzyć ,że ktoś od czasu do czasu nie pomoże" -- heh , przypomnę "niechcemisięwierzenie" nie jest żadnym parametrem opisującym rzeczywistość.Od tego są opracowania z danymi liczbowymi.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Ostatnio zmieniony przez Bruford Pon Lis 07, 2011 12:47, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Lis 07, 2011 13:53   

Bruford napisał/a:
Ależ nie , czytaj dokładnie , napisalem dawinizm społeczny czyli to co eufemistycznie nazywasz "czynnikami naturalnymi , pozaregulacyjnymi" 8)

Znów nieporozumienie. Uznałeś, że użyłem eufemizmu - nieprawda. Chodzi o ludzkie działanie w sytuacji wolności "od". Rozumiem przez to m.in. współpracę również społeczną, ale zawsze dobrowolną lub interesowną, albo jedno i drugie naraz. Kicham ogólnie na darwinizm w tym przypadku. Chodzi o względną swobodę w działaniu.
Cytat:
A zaśby tam.Owe "eksperymenty" nie mają żadnego sensu.

Nie, wprowadzają złośliwego oponenta w ramy działania praktycznego, no chyba że następuje rozbawienie, ale raczej samym sobą w obliczu tego, czego się tak bardzo dotąd broniło. Socjalizm jest nie tylko niepraktyczny, ale poprzez swój utopijny charakter, ostatecznie MUSI doprowadzić albo do zagłady gospodarczej, albo do masowych zbrodni. Wszyscy chcą pomagać, tow. Stachurska także, ale wszystko idzie w łeb, gdy trza potrząsnąć kiesą (czemu nie rozdać od razu całego swego kapitału na biednych?). I to nie jest zabawne, a naturalne zupełnie. Nikt będący poza przymusem, nie będzie płacił na przykładowego mnie nawet grosza, ani nie będzie ze mną współpracował. Współpracujesz, dokonujesz transakcji tam, gdzie dostrzegasz optymalne korzyści lub wskutek osobistej sympatii. Dokonujesz wpłaty na fundację z własnej woli, testament piszesz również dobrowolnie. Nie rozumiem Bruford, czemu Twój pragmatyzm miałby opierać się o przedziwną funkcję socjalu z ..no właśnie, z czym, bo nie znam Twojego poglądu na ustrój? Mam nadzieję, że to nie socjaldemony, albo jakies bezjajeczne i bezsensowne centrum - twór polityczny, będący oazą lepkiego kompromisu i etatyzmu.
Cytat:
Mogłyby ew rozbawić. Ściepa na cel stanowiący element współpracy społecznej nie ma się nijak do ściepy na "niewiadomoco". Jeśli chcesz wyprowadzać analogie to przynajmniej spójne logicznie z tematem.

Ściepa tylko dobrowolna, nie pod przymusem. Bruford, żeby później nie było, że określam Cię mianem socjalisty. Sam się tak określasz broniąc państwowego interwencjonizmu w sprawach społecznych.
Cytat:
czy Franek sam zdechnie czy mu pomożemy to jakby drugorzędne.Proste.

A zatem konkretnie, jak pomagasz Frankom tego kraju?

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pon Lis 07, 2011 14:09, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 07, 2011 14:48   

Pozwolisz ,że odniosę się jedynie do tego co stanowi jakąś zajawkę konkretu i pominę pięknie brzmiącą litanię haseł o wolności. Oto owe konkrety:

1.
M i T napisał/a:
tow. Stachurska


2
M i T napisał/a:
bezjajeczne.... centrum


Jest to jakiś pkt wyjścia :

ad1 Tworzysz uporczywie antynomię : Ja i moje poglądy wolnościowe vs tow Stachurska i pozostali towarzysze (wszyscy inni).To niepojęte uproszczenie zważywszy na fakt jakie spektrum możliwości jest między prawactwem a lewactwem. 8)

ad2 G... mnie interesuje czy ustrój społeczny będzie postrzegany jako "jajeczny" czy "bezjajeczny". Mnie interesuje czy działa.I teraz należy zadać pytanie czy istnieją wspólne cele tworu ludzkiego zwanego społeczeństwem.I czy są one na tyle ważne ,że ich realizacja wymaga zbiorowej zdyscyplinowanej ściepy , dla własnej korzyści każdego indywidualnie jak i całego stada.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 07, 2011 16:18   

Może rozwiniemy symulację dobrowolnej ściepy na wojo i policję 8) :D
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Lis 07, 2011 21:59   

Oczywiście, wpierw jednak może warto odpowiedzieć na pytanie o to, w jaki sposób udaje Ci się dotować i ratować Franków kraju tego. Wbrew pozorom, nie jest to pytanie pozbawione sensu ani złośliwość - podobnie jak moje eksperymenta, tak dalece zabawne, jak sam twierdzisz.

W innym temacie, w temacie lewackich hord okupujących Wall Street:
http://www.infowars.com/s...erprise-system/

Tomek
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 08, 2011 10:41   

M i T napisał/a:
wpierw jednak może warto odpowiedzieć na pytanie o to, w jaki sposób udaje Ci się dotować i ratować Franków kraju tego


Ty też ratujesz.Oczywiście najpierw powinno się redefiniować Franka, którym, wbrew stereotypom jakimi się posługujecie , może stać się nagle każdy z nas.
Skoro już jesteśmy przy ubezpieczeniu zdrowotnym to proszę bardzo.

Najpierw podlicz sobie ile zarobisz jak Ci zwrócą ZUSIK i podatek dochodowy.Załóżmy ,że Franek stracił nerki i musi być dializowany.Koszt jednej na dziś (wyżyłowany w dół bo robi to monopolista)- 440 plz.3 sesje tygodniowo to daje 5280 miesięcznie samych tylko zabiegów i materiałow do zabiegów , bez liczenia kosztów reperacji dostępu naczyniowego i ew powikłań wynikających z zabiegów (u niektórych pacjentów są bardzo częste i wymagają działań doraźnych).Nie liczymy też absolutnie tutaj kosztów działań przygotowawczych do przeszczepu.
Gdyby uwolnić rynek cena nie spadnie a wzrośnie bo inwestor będzie wreszcie chciał na dializach zarobić , żeby normalnie wypłacać pensje choćby - cena zabiegu spoko wzrośnie do 600 za sesję - miesięcznie 7200.Nadal bez posotałych kosztów.
Specyfika dializoterapii sprawia ,że tylko częśc Franków zdoła utrzymać swoją pracę zawodową.Jaki procent ludzi będzie na to stać? Ciebie będzie po symulacji?
Na dziś Franki mają to ze ściepy.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lis 08, 2011 22:23   

Bruford, to żadna odpowiedź. Wiadomo, że płacę, lecz nie dobrowolnie. O to się rozchodzi - o różnicę między dobrowolną wpłatą, pomocą, darowizną a państwowym rabunkiem pod przymusem. To zasada, jaka funkcjonuje w mafii i zwie się haraczem, tyle że pobierającym jest mafia zalegalizowana jako państwo. Zwróć uwagę na podobieństwa - rozliczne podobieństwa poza jednym: mafia generuje zysk (prostytucja, hazard, prochy, broń, udział w przemyśle), państwo zaś generuje dług publiczny - mimo regularnej łupieży na narodzie.

Bruford, czy uważasz, że przymus rozlicznych płatności na socjal, jest konieczny?
Czy pomagając, wolisz wiedzieć, komu pomagasz, czy jest Ci to obojętne?
Czy uważasz, że aparat państwowego przymusu płatności ma prawo wiedzieć lepiej, co robić z prywatnie generowanym zyskiem?

Tomek
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Śro Lis 09, 2011 03:11   

M i T napisał/a:
W innym temacie, w temacie lewackich hord okupujących Wall Street:
http://www.infowars.com/s...erprise-system/


Już w samym nagłówku jest chwyt erystyczny. Ale Wojownicy Prawdy mają ucieche
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 09, 2011 10:20   

M i T napisał/a:


1Bruford, to żadna odpowiedź..

2O to się rozchodzi - o różnicę między dobrowolną wpłatą, pomocą, darowizną a państwowym rabunkiem pod przymusem. To zasada, jaka funkcjonuje w mafii

3Bruford, czy uważasz, że przymus rozlicznych płatności na socjal, jest konieczny?

4Czy pomagając, wolisz wiedzieć, komu pomagasz, czy jest Ci to obojętne?
Tomek


ad1 Oczywiście ,że to jest odpowiedź i to fundamentalna.Bo sprowadza polemikę z ulubionego przez Ciebie poziomu górnolotnych hasełek na poziom realiów.Z poziomu ekonomistów-wizjonerów (na hasła wizjonerzy i idee odbezpieczyłbym rewolwer gdybym miał) na grunt prawdy tj prawdziwego życia.I Ci pomogę.Nie stać by Cię było podobnie jak jakieś 85% społeczeństwa.Dzięki ściepie nie trzeba niepotrzebnie umierać albo z ręki popadać w nędzę

ad2 Fałszywa , hasełkowa analogia.Patrz pkt 1 .Tam jest różnica między haraczem a ściepą na cel.

ad3 To ja Ci zadałem poprzednio to pytanie.Zrzucanie go na mnie uznaję roboczo za wyraz unikania rozmowy o realiach.Ale odpowiem.Istnieją wg mnie sektory życia społecznego wymagające współpracy społecznej poprzez zdyscyplinowaną ściepę.Oczywiście zaraz pojawi się spory procent cwaniaków albo oportunistów którzy płacić to nie ale skorzystać w nagłej potrzebie to chętnie.Tym samym obowiązkowość ściepy w tych sektorach jest dla mnie akceptowalna ba nawet oczywista.

ad4 Patrz pkt 3.Jeśli sektor życia społecznego wymaga dla dobra jednostek i całości ogólnonarodowej ściepy to jakie to ma do diabła znaczenie , kufa? Raz komuś pomogą raz mnie.

Daliście oboje wyraz poparcia dla darwinizmu społeczego oraz niechęci do tak rozumianej współpracy społecznej.I tyle. Problem w tym ,że współpraca typu "znam sąsiada i lubię to mu pomogę w niedzielę stodołę stawiać a baby w tym czasie ciasta napieką" to była dobra na poziomie społeczeństw pionierskich.Obecnie w Europie jakby inne już są , te społeczeństwa.Ponadto współpraca społeczna nie jest socjalizmem. Jest immanentą cechą społeczeństwa. Socjalizm to się zaczyna jak ktoś czyni z niej cel nadrzędny.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Ostatnio zmieniony przez Bruford Śro Lis 09, 2011 10:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lis 09, 2011 15:35   

Wspaniały system socjalistyczny - Twoje dzieci nie są Twoje. Co więcej, zostaną Ci odebrane, boś... biedny!

http://wiadomosci.onet.pl...,wiadomosc.html

To już nie pierwszy taki przypadek. Rodzice są pozbawiani odpowiedzialności za dzieci, są skutecznie tresowani w kierunku mentalności, że to państwo je wychowuje, a jak "trzeba", to je odbiera (dla "dobra dziecka", rzecz jasna). Wspaniały system!

Marishka

P.S. A tatuś tej szóstki siedzi w więzieniu za jazdę na rowerze po pijaku! To rzeczywiście jest straszliwe przestępstwo wymagające kary więzienia :faint:

P.P.S. I jeszcze ta historia pasuje. Tym razem dziecko odebrano bo matka jest... niepełnosprawna umysłowo:

http://wiadomosci.onet.pl...-wiadomosc.html
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Lis 09, 2011 15:51, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lis 09, 2011 18:16   

Bruford napisał/a:
Daliście oboje wyraz poparcia dla darwinizmu społeczego oraz niechęci do tak rozumianej współpracy społecznej..

Iluzja Bruford, iluzja!
Daliśmy wyraz poparcia dla wizji swobodnego ludzkiego działania w kontekście względnej wolności od państwowego nadzoru.
Dalej: współpraca w społeczeństwie tylko wtedy będzie w miarę skuteczna i korzystna, gdy zaistnieje prawdziwy wolny rynek. Bruford, oskarżenie o niechęć do współpracy społecznej, jakie wysnułeś, nie ma podstaw. Po prostu nie zgadzam się na socjalizm, którego bronisz rękami i nogami.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Lis 09, 2011 18:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lis 09, 2011 18:30   

Socjalizm i jego pierwsze z brzegu definicje:
Wiki:
Cytat:
Socjalizm (łac. societas - wspólnota) - wieloznaczne pojęcie, odnoszące się do prób zmniejszenia nierówności społecznych i upowszechnienia świadczeń socjalnych, lub poddania gospodarki kontroli społecznej (poprzez instytucje państwowe, samorządowe, korporacyjne lub spółdzielcze). Częścią wspólną wszystkich odmian socjalizmu jest (częściowe lub całkowite) odrzucenie idei kapitalistycznego wolnego rynku, ograniczenie własności prywatnej oraz promowanie idei sprawiedliwości społecznej. W państwach rządzonych przez partie komunistyczne socjalizm był systemem, w którym środki produkcji były uspołecznione, a gospodarka według ideologii marksistowskiej miała być nastawiona na sprawiedliwy podział dóbr, a nie na zysk właścicieli kapitału. Socjalizm w tym systemie miał być drogą do komunizmu, który w praktyce nigdy nie został zrealizowany jako społeczeństwo bezklasowe.

Wprost z jamy lewackiej:
http://mlodzisocjalisci.info.pl/
Cytat:
Socjalizm powstał w dziewiętnastym wieku i był ruchem społecznym dążącym do racjonalnego prowadzenia gospodarki, a także do tego, by w kraju panowała zgoda, wszyscy byli równi i mieli takie same prawa oraz pomagali sobie nawzajem. Nastąpił po komunizmie, gdzie istniał podział na klasę rządzącą i robotniczą. Socjalizm powstał wskutek reakcji na zmiany w społeczeństwie pełnym wyzysku, uprzemysłowienia oraz wyobcowania i odizolowania się jednostek i całych grup. Mark i Engels pisali w swoich pracach o socjalizmie naukowym, który wyrażał ich poglądy dotyczące ludzkiego rozwoju. Ich zdaniem to właśnie prywatyzacja była głównym powodem alienowania się ludzi. Kapitalizm przeobraził się w socjalizm w bardzo prosty sposób, czyli poprzez uspołecznienie oraz likwidację własności prywatnej.

Cytat:
Socjalizm, ideologia społeczna powstała na gruncie krytyki kapitalizmu, głosząca pierwotnie zniesienie stosunków społecznych opartych na prywatnej własności środków produkcji oraz budowę struktur socjalnych w duchu kolektywizmu.


Z nonsensopedii:
Cytat:
Cuda socjalizmu

Nie ma bezrobocia, ale nikt nie pracuje.
Nikt nie pracuje, a wszyscy otrzymują wynagrodzenie.
Wszyscy otrzymują wynagrodzenie, ale nic nie można za to kupić.
Nic nie można kupić, ale wszyscy mają wszystko.
Wszyscy mają wszystko, ale wszyscy są też niezadowoleni.
Wszyscy są niezadowoleni, ale podczas wyborów głosują za tym ustrojem.


Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Lis 09, 2011 18:31, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lis 09, 2011 18:38   

Króciutka wypowiedź Hayeka (fr. wywiadu).
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lis 09, 2011 18:46   

Napisy se włączcie :)
http://www.youtube.com/watch?v=nSt4vCbmle0

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lis 09, 2011 20:07   

Klaus daje czadu (mimo, że się w końcu ugiął, ale może - kto wie, grożono mu nazbyt poważnie?) w PE, mimo, że słychać jak buczą czerwone łajdaki:
http://www.youtube.com/wa...=1&feature=fvwp

Zachęcam oczywiście do wysłuchania całości.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Lis 09, 2011 20:07, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Sana 
mateistka

Pomogła: 12 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 18 Sty 2009
Posty: 243
Skąd: Kraków
Wysłany: Śro Lis 09, 2011 20:51   

Aha, Czech potrafi:
http://www.youtube.com/wa...M&feature=feedu
znowu, pomimo gośnych reakcji niektórych członków PE.
Co prawda, Jan Zahradil nie ma aż tak ciętego języka, jak siedzący obok Farage, ale argumenty Czecha zdołały podgrzać atmosferę na sali.
Co oni tam więc robią, skoro są sceptyczni, wręcz "przeciw" ciału, w którym się znajdują?
Nigel Farage kiedyś odpowiedział na tak postawione pytanie, że wstąpił do PE tylko po to, by raportować społeczeństwu w UK, co ten cały, tajemniczy ówcześnie PE, w ogóle robi. A teraz taki ognisty kawaler ;)
_________________
Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Ostatnio zmieniony przez Sana Śro Lis 09, 2011 20:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lis 09, 2011 21:34   

To samo pytanie zadał mu student, zdążyłem zazerkać: "co do uja robi pan w PE!?" :)
No, ale miło było zobaczyć, jak okłada tow. : Buzka, Tuska i Barosso :viva:
Obok niego, bardziej pykniczna wersja "Lenina". Pomyśleć, że przez krótki czas (zastępstwo) był moim wykładowcą, a teraz trzepie dodruki fiduncjarne.
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Tomek

P.S.
Cytat:
Pomyśleć, że przez krótki czas (zastępstwo) był moim wykładowcą

Łojezusmaria, moim też, przez cały pierwszy rok wykładów z filozofii :evil:

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Lis 09, 2011 21:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
michal_krk

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 177
Wysłany: Śro Lis 09, 2011 23:30   

Bruford napisał/a:
M i T napisał/a:
wpierw jednak może warto odpowiedzieć na pytanie o to, w jaki sposób udaje Ci się dotować i ratować Franków kraju tego


Gdyby uwolnić rynek cena nie spadnie a wzrośnie bo inwestor będzie wreszcie chciał na dializach zarobić , żeby normalnie wypłacać pensje choćby - cena zabiegu spoko wzrośnie do 600 za sesję - miesięcznie 7200.Nadal bez posotałych kosztów.
Specyfika dializoterapii sprawia ,że tylko częśc Franków zdoła utrzymać swoją pracę zawodową.Jaki procent ludzi będzie na to stać? Ciebie będzie po symulacji?
Na dziś Franki mają to ze ściepy.


Wtrącam się do dyskusji... :)

Mylisz się- cena zabiegu (jakiegokolwiek tego typu, tj "drogiego zabiegu") nie jest znana i w obecnych warunkach de facto nie może być znana (że się posłużę nomenklaturą Kwaśniewskiego ;) ). Ekonomia mówi o czymś takim jak rachunek ekonomiczny.

Niestety, w warunkach "odwróconego" monopolu nie ma rachunku ekonomicznego. Dializy kupuje wyłącznie NFZ. NFZ ma KOMISJE, które same sobie ustalają, ile za co zapłacą. Jak można mówić o konkurencji, rachunku kosztów, rachunku ekonomicznym?

Oto, jak wyceniano np. zawały serca:
http://wyborcza.pl/1,7547...byc_tanszy.html

Kilka ciekawych wniosków z tego jednego fragmentu:
- "Wytyczne europejskie" a nie RYNEK decydują o tym, ile ma być pracowni kardiologii inwazyjnej...
- Nie ma rachunku ekonomicznego, więc powstają nowe podmioty licząc na wykorzystanie monopolistycznych cen urzędowych (zapewne zbyt wysokie- w takim razie gdzieindziej są zbyt niskie, a moloch monopolista ma problem z dostosowaniem swoich cen do warunków rynkowych)
- Nie ma rachunku ekonomicznego, więc NFZ sobie wróży z rękawa, że zabieg kosztuje X, po czym przychodzi nowy Pan (lub Pani!) z nowym rękawem i nagle cena równa się 80% z X.

Także wybacz, ale jakiekolwiek mówienie o tym, jakie to leczenie prywatne BY BYŁO drogie jest po prostu pustosłowiem. Ceny "transakcyjne" NFZ mają się nijak do cen realnych.


A poza wszystkim:
1. Nie tylko leczenie jest drogie- nawet jeśli by takie było na wolnym rynku. Drogie są również jachty, luksusowe samochody czy apartamenty w centrum miasta. Drogie są, bo jest ich mało i nie dla każdego starcza. Nie jest to jeszcze powód, że skoro coś jest drogie to ma się należeć wszystkim "ze wspólnego worka".

2. Socjalizm- poza oczywistym faktem, że jest skrajnie nieefektywny- jest niemoralny. Nie mam ochoty płacić za czyjeś dializy. Pomysł, żeby 38mln ludzi płaciło pod przymusem za dializy kilkudziesięciu tysięcy chorych ludzi jest denny i godny pożałowania.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 09, 2011 23:43   

M i T napisał/a:
[
Iluzja Bruford, iluzja!
Daliśmy wyraz poparcia dla wizji swobodnego ludzkiego działania w kontekście względnej wolności od państwowego nadzoru.
Dalej: współpraca w społeczeństwie tylko wtedy będzie w miarę skuteczna i korzystna, gdy zaistnieje prawdziwy wolny rynek. Bruford, oskarżenie o niechęć do współpracy społecznej, jakie wysnułeś, nie ma podstaw. Po prostu nie zgadzam się na socjalizm, którego bronisz rękami i nogami.

Tomek


Koleś , ciemnotę na temat co mianowicie napisałeś jak napisałeś zachowaj sobie dla kogoś innego. Dalsze twoje inktantacje na temat wizjonerów tudzież twojej wolności wywalam niniejszym do kubła 8)
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 09, 2011 23:47   

michal_krk napisał/a:
[

Wtrącam się do dyskusji... :)


A poza wszystkim:
1. Nie tylko leczenie jest drogie- nawet jeśli by takie było na wolnym rynku. Drogie są również jachty, luksusowe samochody czy apartamenty w centrum miasta. Drogie są, bo jest ich mało i nie dla każdego starcza. Nie jest to jeszcze powód, że skoro coś jest drogie to ma się należeć wszystkim "ze wspólnego worka".

2. Socjalizm- poza oczywistym faktem, że jest skrajnie nieefektywny- jest niemoralny. Nie mam ochoty płacić za czyjeś dializy. Pomysł, żeby 38mln ludzi płaciło pod przymusem za dializy kilkudziesięciu tysięcy chorych ludzi jest denny i godny pożałowania.


Poza wszystkim powyższy tekst również ląduje w kuble. Nie mam ochoty dalej tłuc oczywistości i użerać się z umysłowym małolactwem 8) .No bo wszak nic nie wiesz na temat kosztów realnych dializoterapii ,czyż nie? 8) O specyfice wycen NFZ to już udowodniłeś ,że nie 8) Dla mnie EOT.Mam dość licealistów.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Ostatnio zmieniony przez Bruford Śro Lis 09, 2011 23:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 00:06   

Oj, Bruford, chyba nie chcesz, byśmy przeszli na tego rodzaju formy nazywania interlokutora, jakich używasz? Znaczy, mi to nie wadzi, ale założę się, że Tobie na pewno.
Rozumiem jednak Twoją frustrację, wszak doszczętnie zaorana została teoria o przynależności terminu "leczenie" do terminu "in vitro", jakiej hołdujesz :hihi:
W związku z tym zupełnie niepotrzebna wyżywka - to nie ten wątek.
Musisz uczciwie przyznać, że w bardzo wielu aspektach stajesz po stronie socjalizmu. Bardzo trudno temu zaprzeczyć. Oczywiście, nic się nie martw, korona od tego nie spada, rokowania są zwykle pomyślne - też głosowałem za akcesem niestety. Miewam napady poczucia winy z tego powodu - wobec siebie i najbliższych oczywiście.

ps: Co myślisz o wystąpieniu Klausa w PE?

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Lis 10, 2011 00:14, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 00:17   

M i T napisał/a:

Rozumiem jednak Twoją frustrację, wszak doszczętnie zaorana została teoria o przynależności terminu "leczenie" do terminu "in vitro", jakiej hołdujesz.

Tomek


Wiesz co :viva: , polemicznie jesteś bardziej nieuczciwy i tandetny niż myślałem.Na poważnie sądzisz,że będę tamtemu duetowi cokolwiek tłumaczył?? Tamtemu duetowi , w kwestii in vitro? :viva: I próbujesz swoje na ten temat imaginacje wykorzystac tutaj? Ja pindolę, zrób coś sam chłopie. 8) Dopiero potem , jak już coś sam zrobisz, to ewentualnie będziesz sobie mogł pozwalać na protekcjonalny ton :viva: Na razie zupełnie przypadkiem jakby i na własne życzenie zarobiłeś kwalifikację do grupy licealistów. 8) No to tyle. Zdeklasowałeś się człowieku , jednym postem finalnie.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 00:25   

Mam dziś gest Bruford, więc Ci wybaczam te "awanse" :hihi:
Trafiłem? Trafiłem, inaczej byś nie odłożył klasy do szafy. Cóż tandentnego w prostym wytknięciu braku logiki. Co, Tobie się nie przytrafia?

T.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 00:30   

M i T napisał/a:
Mam dziś gest Bruford, więc Ci wybaczam te "awanse" :hihi:
Trafiłem? Trafiłem, inaczej byś nie odłożył klasy do szafy. Cóż tandentnego w prostym wytknięciu braku logiki. Co, Tobie się nie przytrafia?

T.


Tłumaczę i objaśniam :viva: łopatologicznie.Nie gadam z tamtym duetem i nie mam zamiaru nic tam objaśniać.Przedstawianie tego tutaj jako "zaorania" tudzież przyczyny frustracji , zważywszy dodatkowo na poziom ich rozważań, jest chwytem tandetnym choć oczywiście rozumiem dyktujące go niskie pobudki. Niskie pobudki wykluczają zaś "manie gestu" 8) Jasne?
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
michal_krk

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 177
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 00:35   

Bruford napisał/a:


Poza wszystkim powyższy tekst również ląduje w kuble. Nie mam ochoty dalej tłuc oczywistości i użerać się z umysłowym małolactwem 8) .No bo wszak nic nie wiesz na temat kosztów realnych dializoterapii ,czyż nie? 8) O specyfice wycen NFZ to już udowodniłeś ,że nie 8) Dla mnie EOT.Mam dość licealistów.


Nieładnie- nie dyskutowaliśmy ze sobą jeszcze nigdy, na żaden temat, a tutaj od razu takie rzeczy czytam. Świadczy to o Tobie- z całym szacunkiem- średnio. Do argumentów ad-personam zniżać się nie zamierzam, więc może faktycznie EOT... widzę zresztą, że określanie ludzi mianem licealistów to jakaś nowa moda na dyskusje ;)

O kosztach realnych dializoterapii oczywiście nic nie wiem, bo w warunkach marksistowskich (każdemu wg potrzeb, od każdego wg możliwości) kosztów takich nie udaje się ustalić. Widzisz- skończyłeś medycynę, nie wątpię, że wiesz doskonale na czym polega dializoterapia.
Ja natomiast zjadłem zęby na ekonomii i wiem, jak działa prawo podaży i popytu oraz co to jest cena.

Niestety z uwagi na brak merytoryki w Twojej odpowiedzi, nie da się stwierdzić, czy masz chociaż blade pojęcie o makroekonomii i teorii podaży i popytu. Chciałem tylko tyle i aż tyle zauważyć- że w dzisiejszych warunkach nie sposób mówić o "drogiej" czy też "taniej" medycynie- w warunkach socjalizmu marksistowskiego nie istnieje pojęcie ceny .

Masz coś merytorycznie do powiedzenia w tej sprawie?

Michał
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 00:38   

Niejasne. Dlaczego?
Bo niezależnie od tego, czy gadasz czy nie, w wielu innych przypadkach lubisz się wkręcać w nie takie relacje forumowe, więc to żaden wyjątek. Nie pisałem tego, by przenosić dyskusję tutaj, ale sądzę, że mogłeś się wnerwić. A niepotrzebnie, bo to że "in vitro" nie jest leczeniem bezpłodności, brzmi jak prawda oczywista sama z siebie. Nie trzeba mieć dyplomu, by to dostrzec.
A wracając do tematu: oczywiście można przeforsować regulację, że "in vitro" to proces zawierający się w pojęciu "leczenie". No i mamy wszystko poprawnie, zgodnie z aktualnym zapotrzebowanie polit-społecznym. Płać ściepę albo spadaj!

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 00:46   

michal_krk napisał/a:
Nieładnie- nie dyskutowaliśmy ze sobą jeszcze nigdy, na żaden temat, a tutaj od razu takie rzeczy czytam.

Ale się nie zrażaj, być może będę miał jakieś pytania do Ciebie z ekonomii, sam raczkuję w temacie 8)
Brufordowi przejdzie (sorry Bruf, że w 3 osobie), jeszcze się nieco odpowietrzy i będzie jak nowy :)

Tomek
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 10, 2011 01:00   

M i T,
wybacz Tomek
nie chcem a muszem, wesprzeć doktorka
jak pisałem powrotu na drzewo już nie ma
musisz się pogodzić z tym że socjalu nie obalisz
jest to konieczny wymóg rozwoju cywilizacyjnego społeczności
możesz tylko spierać się o jego formę, i zasięg
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 01:01   

M i T napisał/a:
, bo to że "in vitro" nie jest leczeniem bezpłodności, brzmi jak prawda oczywista sama z siebie. Nie trzeba mieć dyplomu, by to dostrzec.

Tomek


Ale pamiętamy ,że powyższe napisał gość swego czasu zapatrzony w determinizm jedzeniowy dr Kwaśniewskiego :) ,czujesz jakość rekomendacji ??
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 01:09   

michal_krk napisał/a:
O kosztach realnych dializoterapii oczywiście nic nie wiem


To zasadniczo o czym chciałeś rozmawiać?

michal_krk napisał/a:
widzę zresztą, że określanie ludzi mianem licealistów to jakaś nowa moda na dyskusje


Jakoś jest mi obojętne Twoje wrażenie. Nie interesuje mnie w sposób zasadniczy polemika z ludźmi stawiającymi w jednym szeregu luksusowy jacht z procedurami ratującymi życie. Jeden Tomkiewicz już starczył.

michal_krk napisał/a:
Masz coś merytorycznie do powiedzenia w tej sprawie?


W kwestii tego na czym zjadłeś ponoć zęby oraz czy szpital w Polsce funkcjonuje w ramach socjalizmu marksistowskiego??? Zdecydowanie nic.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 10, 2011 01:10   

michal_krk napisał/a:


O kosztach realnych dializoterapii oczywiście nic nie wiem, bo w warunkach marksistowskich (każdemu wg potrzeb, od każdego wg możliwości) kosztów takich nie udaje się ustalić. Widzisz- skończyłeś medycynę, nie wątpię, że wiesz doskonale na czym polega dializoterapia.
Ja natomiast zjadłem zęby na ekonomii i wiem, jak działa prawo podaży i popytu oraz co to jest cena.

Niestety z uwagi na brak merytoryki w Twojej odpowiedzi, nie da się stwierdzić, czy masz chociaż blade pojęcie o makroekonomii i teorii podaży i popytu. Chciałem tylko tyle i aż tyle zauważyć- że w dzisiejszych warunkach nie sposób mówić o "drogiej" czy też "taniej" medycynie- w warunkach socjalizmu marksistowskiego nie istnieje pojęcie ceny .

Masz coś merytorycznie do powiedzenia w tej sprawie?

Michał


ojjojoj
samochwała w kącie stała
nie kończyłem ekonomii ani medycyny
ale powiem tobie ze wszystko da się wycenić
istnieją procedury leczenia które określają czynności które należy wykonać
i da się to wycenić
pieprzeniem zaś jest teoria podaży i popytu bez istnienia realnego wolnego rynku
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
  Wysłany: Czw Lis 10, 2011 01:27   Cierpliwość godna lepszej sprawy.

Bruford napisał/a:
finalnie

Cierpliwość godna lepszej sprawy.
Przyczynowe leczenie chorób hmm,
a spotkałem coś takiego,
jadę na rowerze i patrzę jak się pięknie dymi w moją stronę,
z takiego wysokiego komina i bęc, coś wpadło do oka,
szybko bez walki podjąłem decyzję, że to szlaka (żużel),
i że ma kształt kotwicy i że sam nie dam rady.
Podjechałem do okulisty (prywatnie) i mówię,
że wpadło do oka,
na pytanie "co"
odpowiedziałem, że nie widzę, ale na pewno szlaka,
okulista był zadziwiony wyciągając szlakę z oka.


I oto jest przykład leczenia przyczynowego -
przyczyna środowiskowa - żużelek,
została na stałe wyeliminowana i nastąpiło gojenie.

I w przypadku objawów każdego schorzenia należy,
znaleźć i wyeliminować przyczynę zewnętrzną choroby.

powietrze to powietrze, woda to woda,
ale jedzeniu warto by się przyjrzeć,
bo jest to jedyna materialna znacząca interakcja
organizmu z otoczeniem.

Oooops pominąłem leki,
ale leki jeszcze nie są obowiązkowe?

Niech jedzenie z umiarem będzie jak walenie młotem,
w podkowę z umiarem, by nie była za rozklepana.
Ale nie jest to szczyt obróbki metalu,
no na przykład zegarki są i elektryczne szczoteczki do zębów.

Co do medycznie wspomaganego macierzyństwa,
to bardzo sobie chwalę, że ominęło mnie w godzinie 0
przeciskowe formatowanie mózgu,
nie urodziłem się, zostałem wycięty.

In vitro to trochę jak leczenie cukrzycy insuliną,
ale przynajmniej nie jest to leczenie dożywotnie,
jest dożywotnie ale jakby w odwrotnym znaczeniu.

Dość tego bo już Tomek pewnie bulgocze.

Mogę prosić o powtórzenie pytania?
;D
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 01:32   

Ali, socjal wyklucza REALNY wolny rynek, o którym wspomniałeś, a który absolutnie nie wyklucza współpracy społecznej - wręcz przeciwnie, wolny rynek ją gwarantuje.

Bruford, o ile sobie dobrze przypominam, to byłem jedną z niewielu osób, podobnie jak Marishka, piszących za Miedzą, żeby pogodzić psyche z somą. Truliśmy, z czego jesteśmy dumni, o toksycznych starych notorycznie i konsekwentnie, umiarkowanie determinując żarłem. I pamiętaj, bo widzę, że ślady pamięciowe bledną, że to ja właśnie ostrzegałem Toana przed procesem tworzenia lojalnej warstwy poddanych - bezrefleksyjnych. Zatem pudło panie!

I jeszcze: zadziwiające. Próbujesz umniejszyć poprzez odwołanie do np. błędów z przeszłości. Dziwne. Weźmy środowisko naukowe, grupę badaczy jakiegoś zjawiska. Mylą się raz, drugi, nawet setny, a ostatecznie BACH - sukces, osiągnięcie, aplauz. I co? Będziesz argumentował "z błędu przeszłości". Wymyśl inny przykład, bo ten z determinizmem odpada.
Toż pisałem - głosowałem za akcesem do tej niebieskiej gnojówki, oddałem głos na PO (traktując ten niemiecki twór jako mniejsze zło). To były błędy, które niekoniecznie stawiają mnie pod ścianą, o ile jesteś w stanie przyjąć to do wiadomości. Każdy ma prawo zdurnieć okresowo, może nawet masywnie.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Lis 10, 2011 02:07, w całości zmieniany 6 razy  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 01:52   

M i T napisał/a:
Toż pisałem - głosowałem za akcesem do tej niebieskiej gnojówki, oddałem głos na PO (traktując to jako mniejsze zło).

Niebiańska gnojówka na pewno docenia Twje o błędne POparcie.
:-)

Cytat:
(...)
Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Dzisiaj 2:07, w całości zmieniany 6 razy


Cytat:
oddałem głos na PO (traktując ten niemiecki twór jako mniejsze zło)


Cytat:
(...)Każdy ma prawo zdurnieć okresowo, może nawet masywnie.


Ile czasu trwa okres u Tomka?
:-)

Lepiej trzasnę fotkę, bo może zniknąć po zmianie okresu:
M i T napisał/a:
Ali, socjal wyklucza REALNY wolny rynek, o którym wspomniałeś, a który absolutnie nie wyklucza współpracy społecznej - wręcz przeciwnie, wolny rynek ją gwarantuje.

Bruford, o ile sobie dobrze przypominam, to byłem jedną z niewielu osób, podobnie jak Marishka, piszących za Miedzą, żeby pogodzić psyche z somą. Truliśmy, z czego jesteśmy dumni, o toksycznych starych notorycznie i konsekwentnie, umiarkowanie determinując żarłem. I pamiętaj, bo widzę, że ślady pamięciowe bledną, że to ja właśnie ostrzegałem Toana przed procesem tworzenia lojalnej warstwy poddanych - bezrefleksyjnych. Zatem pudło panie!

I jeszcze: zadziwiające. Próbujesz umniejszyć poprzez odwołanie do np. błędów z przeszłości. Dziwne. Weźmy środowisko naukowe, grupę badaczy jakiegoś zjawiska. Mylą się raz, drugi, nawet setny, a ostatecznie BACH - sukces, osiągnięcie, aplauz. I co? Będziesz argumentował "z błędu przeszłości". Wymyśl inny przykład, bo ten z determinizmem odpada.
Toż pisałem - głosowałem za akcesem do tej niebieskiej gnojówki, oddałem głos na PO (traktując ten niemiecki twór jako mniejsze zło). To były błędy, które niekoniecznie stawiają mnie pod ścianą, o ile jesteś w stanie przyjąć to do wiadomości. Każdy ma prawo zdurnieć okresowo, może nawet masywnie.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Czw Lis 10, 2011 03:41, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
michal_krk

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 177
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 09:10   

ali napisał/a:




ojjojoj
samochwała w kącie stała
nie kończyłem ekonomii ani medycyny
ale powiem tobie ze wszystko da się wycenić
istnieją procedury leczenia które określają czynności które należy wykonać
i da się to wycenić
pieprzeniem zaś jest teoria podaży i popytu bez istnienia realnego wolnego rynku


Tak, tak, jaasne :) "Wszystko" się da "wycenić", a najlepiej to robią urzędnicy państwowi w warunkach monopolu :)

Widziałeś ten artykuł, do którego podesłałem link? Widać tam jakość nieomylnego państwowego "wyceniania".
Co do meritum- skoro sam stwierdzasz, że bez rynku nie ma podaży i popytu, to tym bardziej nie da się ustalić realnej ceny.

Bruford napisał/a:

Jakoś jest mi obojętne Twoje wrażenie. Nie interesuje mnie w sposób zasadniczy polemika z ludźmi stawiającymi w jednym szeregu luksusowy jacht z procedurami ratującymi życie. Jeden Tomkiewicz już starczył.


Widzisz- różnica jest taka, że Ciebie może nie interesować polemika z takimi ludźmi, a mnie NIE MOŻE nie interesować płacenie na te CZYJEŚ procedury "ratujące życie".
Tymczasem opieka medyczna jest DOBREM a nie PRAWEM- zatem musi kosztować i ktoś musi za to płacić.
Nie zgadzam się na to, żebym ja miał płacić przymusowo za czyjeś leczenie, po prostu. Ludzie o Twoich poglądach (poprzez "demokratyczne" głosowanie) zmuszają mnie jednak do tego.
Nie pytam się nawet, czy uważasz, że to jest w porządku- ale nie zdziw się, jak w którymś głosowaniu to ja wybiorę rząd, który z Twoich pieniędzy zafunduje mi jacht. Jasne? Chcesz tworzyć socjalizm- zrób to sam, ze swoimi kolegami. A ja chcę wydawać swoje pieniądze po swojemu. Skoro Twój pomysł na socjalizm jest taki wspaniały, to CZEMU PRZYMUSOWY?

Tak naprawdę ta kwestia ma szerszy kontekst:
Nie masz żadnego moralnego prawa decydować o tym, jak ja mam wydać moje własne pieniądze- przynajmniej tak było w cywilizacji łacińskiej, która ponad wszystko stawiała wolność i indywidualizm. Dzięki temu doszła tam, gdzie doszła.
Przekreślając jej zasady oraz spuściznę, nawet w tak- pozornie- "uzasadnionych" przypadkach staczamy się po równi pochyłej.

I na koniec liczby: Dzień wolności podatkowej dla całej gospodarki przypada mniej więcej w lipcu (czasem czerwcu)- czyli globalnie, połowa pieniędzy zarabianych przez Polaków jest im odbierana i wydawana za nich.
Faktycznie dla osoby fizycznej, dzień wolności podatkowej jest gdzieś w październiku- zabiera się jej około 80% wypracowanych pieniędzy (poprzez szereg podatków pośrednich, bezpośrednich oraz składek ZUS).
Warto odnieść te liczby do swojej kieszeni, wtedy może zrobią ułamek tego wrażenia, co pacjent potrzebujący dializoterapii...

Michał
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 09:49   

Bruford napisał/a:
michal_krk napisał/a:
[

Wtrącam się do dyskusji... :)


A poza wszystkim:
1. Nie tylko leczenie jest drogie- nawet jeśli by takie było na wolnym rynku. Drogie są również jachty, luksusowe samochody czy apartamenty w centrum miasta. Drogie są, bo jest ich mało i nie dla każdego starcza. Nie jest to jeszcze powód, że skoro coś jest drogie to ma się należeć wszystkim "ze wspólnego worka".

2. Socjalizm- poza oczywistym faktem, że jest skrajnie nieefektywny- jest niemoralny. Nie mam ochoty płacić za czyjeś dializy. Pomysł, żeby 38mln ludzi płaciło pod przymusem za dializy kilkudziesięciu tysięcy chorych ludzi jest denny i godny pożałowania.


Poza wszystkim powyższy tekst również ląduje w kuble. Nie mam ochoty dalej tłuc oczywistości i użerać się z umysłowym małolactwem 8) .No bo wszak nic nie wiesz na temat kosztów realnych dializoterapii ,czyż nie? 8) O specyfice wycen NFZ to już udowodniłeś ,że nie 8) Dla mnie EOT.Mam dość licealistów.


Ciezko sie rozmawia Bruford z takimi teoretykami, ktorzy nigdy nie mieli nic wlasnego i sa wiecznie na czyims garnku, wiec Bruford nie przetlumaczysz raczej. Najlepszym testem dla takich wolnorynkowcow, byloby wyjechanie do raju wolnego rynku czyli USA, zachorowanie i zgloszenie sie do punktu dializ. Wtedy by zrozumieli w pol sekundy jakby przyszlo do placenia. Bo nagle bys ie okazalo, ze albo u bezpieczyciel tego nie przewidzial, albo w ogole odmowil na to ubezpieczenia albo cos innego. Mam kilkanasci osob znajomych, ktore w USA zarabialy i mieszkaly a jak zdrowko polecialo to przylecialy sie leczyc do socjalistycznej Polski. Bo jak taka jedna pani zobaczyla rachuneczek za zlamanego palca to w 4d miala ten raj i woli teraz tyrac tutaj ale wie, ze jakby co to leci ma od reki niby "za darmoche"
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Lis 10, 2011 09:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 09:55   

Adam319 napisał/a:
Cytat:
(...)Każdy ma prawo zdurnieć okresowo, może nawet masywnie.


Ile czasu trwa okres u Tomka?
:-)


To jest ciekawe, okres zdurnienia sie okazuje nim, po tym jak nastepuje okres zmadrzenia czyli kolejnej zmiany pogladow. Tak wiec nigdy nie wiadomo czy chwila obecna nie jest juz czy jeszcze tym okresem zdurnienia az do nastepnej polaryzacji pogladow.

Jednakze kazdy okres "obecny" wtedy uznawany jest uwazany za okres oswiecenia i wszechracji i wtedy nalezy tepic kazdego kto ma inne poglady, bo on ciagle tkwi w mrokach sredniowiecza i zdurnienia, uzywajac wszelkich metod.

Zatem czekajmy, wyjda nowe ksiazki, nowe doswiadcznia ciagle sie zdobywaja kazdego dnia i pewnego razu stanie sie "cos" i wtedy sie okaze, ze ten okres wczoraj to byl okres masowego zdurnienia a dzisiaj mamy okres oswiecenia. I wtedy kto wie kazdy z nas moze sie okazac nie takim glupkiem jakim byl wczoraj a moze nawet okazac sie przyjacielem i partnerem do dyskusji.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
michal_krk

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 177
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 10:38   

Edyta Słonecka napisał/a:
Młody chłopak został potrącony przez samochód.Gdy widziałam go poraz pierwszy,to leżał nieprzytomny.Byłam tam tydzień.Po pół roku wróciłam do tego szpitala,ale na oddział rehabilitacji.Spotkałam tego chłopaka.Już dobrze chodził.Pytanie;kogo byłoby stać na takie leczenie?
Cholera,to nie są rzadkie przypadki.Szpitale naprawdę są przepełnione ludźmi,kóŧrzy są skazani na co najmniej kilkumiesięczną terapię.Opieka nad takimi ludźmi nie jest łatwą opieką.Kogo byłoby stać na opłacenie zabiegów operacyjnych,zapłacenie lekarzom?zapłacenie pielęgniarkom?
Pytam z ciekawości;jak to widzicie?O ile nie rozumiem domagania się refundacji przez państwo metody in vitro,to w tym przypadku tę refundację rozumiem.


Wygląda na to, że z Tobą można normalnie podyskutować- w odróżnieniu o innych ludzi, którzy lubują się w tzw. wycieczkach osobistych.
Nie mam zamiaru zniżać się do tego poziomu i tłumaczyć za ile i na czyj rachunek żyję- ktoś chce, niech spyta wprost. Ile mam lat, było już pisane a propos moich problemów zdrowotnych.

Widzę to bardzo prosto:
Po pierwsze: zacznij od przeczytania tego, co pisałem kilka postów wcześniej. Dzisiaj *wydaje się*, że usługi medyczne są "drogie", ponieważ nie ma ich rynku. Panuje odwrócony monopol. Ceny nie są ustalane rynkowo, więc niewiele możemy powiedzieć o faktycznej cenie takich zabiegów.
Nie podejmuję się określania tego, ile by coś kosztowało. Jak widać, teoretycy na garnuszku NFZ wiedzą lepiej, chociaż tak naprawdę wiedzą dokładnie tyle samo co ja- czyli nic w tej sprawie.

Jakby ich rynek przymusił do działania NORMALNIE, w warunkach konkurencji- to by coś mogli powiedzieć o faktycznych cenach.

Po drugie: Na pytanie "jak chcemy to rozwiązać?" w kontekście "kogo na to stać?" jest tylko jedna odpowiedź: Niech wszyscy, którzy boją się o to, że innych nie będzie stać, zrobią sobie swój własny NFZ i do niego wpłacają. Potem niech ten NFZ za Was płaci za bardzo drogie zabiegi. Proste, logiczne. Jak dla mnie problem rozwiązany.
Ktoś już nawet na to wpadł kiedyś i nazwał to "towarzystwem ubezpieczeniowym".

Proszę nie mieszać w to jednak uczciwych, pracujących obywateli i nie okradać ich- czyli zabierać im ich pieniądze pod przymusem. Jest to niemoralne i gwałci zasady naszej cywilizacji.

Do komentowania tego, jak wspaniała jest nasza państwowa służba zdrowia, również się nie zniżę. Przytoczę jednak kontr-przykład: ja czekałem na holter serca 1 dzień, na wizytę u kardiologa 2 dni, ale w "państwowej" służbie zdrowia, moja znajoma czekała 3 miesiące, na wizytę u kardiologa 8 miesięcy. To samo miasto.

Oczywiście wiem, ze chłopak po rehabilitacji ma prawo do leczenia, dziewczyna z problemami sercowymi też... tylko się musi w "kolejeczce" ustawić, malutkiej...

I na koniec: również nie mam zamiaru się licytować na to, ile kto ma znajomych w USA (chociaż podejrzewam, że pracując wyłącznie z amerykanami- i to nie takimi, co zdejmują azbest- mam ich jednak więcej niż niektórzy... ), w odróżnieniu od takich przykładów, warto zapoznać się ze statystykami: ile zarabia przeciętna rodzina w USA i ile wydaje na ubezpieczenie medyczne:

http://www.census.gov/hhes/www/hlthins/

No i EDIT:
Odpowiedzi na kluczowe pytania od popierających przymus- złodziejstwo- nadal nie ma:
- Skoro socjalizm jest taki pozytywny i korzystny, to czemu PRZYMUSOWY?
- Kto daje prawo i KOMU do decydowania o tym, w jakim stopniu i jak wydawać cudze, zrabowane, pieniądze?

R. Reagan powiedział kiedyś:
""We've been tempted to believe that society has become too complex to be managed by self-rule, that government by an elite group is superior to government for, by, and of the people. Well, if no one among us is capable of government himself, then who among us has the capacity to govern someone else?"

Dzień, w którym usłyszę rzeczową odpowiedź na to pytanie, będzie dniem, w którym uwierzę lewicy.
Ciekawe, czy ktoś ze zwolenników socjalistycznego systemu podejmie się odpowiedzi, czy nadal będą wycieczki w stronę tego ile mam lat (to wiadomo!) i jak się utrzymuję (też już wiadomo), zamiast meritum.

Michał
Ostatnio zmieniony przez michal_krk Czw Lis 10, 2011 10:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 10:50   

Adam319 napisał/a:
Dość tego bo już Tomek pewnie bulgocze.


Gdzie tam , uważa sie za arbitra bo użył słowa -klucza tj "polit-poprawność" 8)
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 10:53   

Już masz przerypane bracie.

Zachaczyłeś o politykę, o służbę zdrowia, o pieniądz. O takie tematy trwa tu Never Ending Story i końca nie widać.

Podobna historia towarzyszy dysputom o medycynę. Jeden tu nienawidzi wszystko co sztuczne, syntetyczne, nienaturalne, skłaniając się za adpocją odrzucając in vitro.
Drugi Ci powie, że w przychodni chodzi dobrze opłacana mafia w białych kitlach.

Trzecia osoba z kolei poda na tacy szereg badań medycznych, lecz czwarta osoba skontruję to mówiąc, że badania wykonane zostały na zlecenie mafii w białych kitlach.

Molka wytłumaczy Ci mikrobilogię, lecz odezwie się jeden z drugim lakonicznym zdaniem, że "tak w przyrodzie być nie może".
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 10:54   

M i T napisał/a:
to byłem jedną z niewielu osób


Oceniam realnie skuteczność Twojego "podstawowego oglądu rzeczywistości" , zawiódł tam , zawodzi gdzie indziej. Zbyt rzadko uzupełniasz "podstawowy ogląd" zbieraniem informacji.A postow z litości nie będę z tamtego forum wywlekał. Nie zastanawia Cię dlaczego są tacy którzy się nigdy na pewne rzeczy nie dali nabrać? 8)
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 11:05   

michal_krk napisał/a:
Ludzie o Twoich poglądach
michal_krk napisał/a:
Chcesz tworzyć socjalizm- zrób to sam, ze swoimi kolegami
michal_krk napisał/a:
Skoro Twój pomysł na socjalizm


To tyle na temat tzw wycieczek osobistych. Myślę ,że byłoby na miejscu przeczytanie wątków i wyłapanie niuansów tutejszego sporu zanim zacznie się puszczać parę w gwizdek.

michal_krk napisał/a:
Jak widać, teoretycy na garnuszku NFZ wiedzą lepiej,


Roboczo powyższego rzecz jasna nie biorę do siebie , choć bylaby to wyjątkowo efektowna para w gwizdek 8)
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 11:05   

michal_krk napisał/a:
Wygląda na to, że z Tobą można normalnie podyskutować- w odróżnieniu o innych ludzi, którzy lubują się w tzw. wycieczkach osobistych.

Michal nie obrazaj sie nie pilem konkretnie do ciebie, jezeli ci to poprawi humor to przepraszam. Zgeneralizowalem, tak jak ty to robisz wiec o co te fochy. Chodzilo mi osoby uprawiajace takie typowe podparte libertariansko-ekonomiczna literatura krytykanctwo, ktore polega wylacznie na krytykowaniu ale zero proponowania rozwiazan w zamian. Twoje slowa i ton wypowiedzi brzmia identycznie jak kolejny setny klon studenta z forum libertariansko-korwinistycznego wiec dlatego tak powiedzialem. Powiedz mi dlaczego korwin od 20 lat ciagle przepi-erdala te wybory proponujac takie znakomite rozwiazania, dlaczego nikt nie chce zeby bylo mu lepiej?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Lis 10, 2011 11:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
michal_krk

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 177
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 11:06   

Edyta Słonecka napisał/a:
michal_krk napisał/a:

Dzisiaj *wydaje się*, że usługi medyczne są "drogie", ponieważ nie ma ich rynku.
Michał

Acha,rozumiem to tak,że w obecnej sytuacji ceny usług medycznych ustalane są przez kogoś "z góry".Ustalane są w ten sposób,by z usług względnie tanich(przeciętnego człowieka byłoby na nie stać) zrobić usługi drogie,by sprawić wrażenie,że bez ziorowej "ściepy",że posłużę się cytatem,nie stać by było nikogo,a przynajmniej nikogo z klasy średniej.
W sumie wydaje się to logiczne,bo koszty produkcji leków nie są takie drogie jak same leki.

Przyznam,że nie myślałam wcześniej o tym w ten sposób.


Spójrz na ten artykuł, którzy przytaczałem wcześniej- a to tylko jeden z wieeeelu takich. Widać, w jaki sposób NFZ ustala ceny zabiegów. Tj "ceny":

http://wyborcza.pl/1,7547...byc_tanszy.html

"NFZ proponuje zmiany w wycenie świadczeń kardiologicznych - stawki mają zostać obcięte od kilku do nawet 20 proc. NFZ czeka na uwagi specjalistów, ale jednocześnie zapowiada, że rozporządzenie prezesa NFZ w tej sprawie ma wejść w życie już 1 lipca.
"

Czyli- jak pisałem wcześniej- nie jest ważny rachunek ekonomiczny, faktyczne ceny wytworzenia usługi, marża, konkurencja i to wszystko co sprawia, że towar na rynku ma taką a nie inną cenę... Ważne jest zdanie prezesa :)

A tutaj coś, co to być nie może w raju i oazie "bezpłatnej" służby zdrowia:

http://www.bankier.pl/wia...za-2415436.html
"36% Polaków zrezygnowało w ostatnim roku z wizyty u lekarza z powodu niedostatku środków w domowym budżecie. Taka sytuacja zdarzała się u nas sześć razy częściej niż w Czechach, Wielkiej Brytanii czy Hiszpanii.

Ten i inne czynniki spowodowały, że aż 36% Polaków w ostatnim roku zrezygnowało lub odłożyło w czasie wizytę u lekarza z powodów finansowych. "

Grunt, że jest "bezpłatnie" i "każdy ma dostęp". Widzisz ten bezsens?

Michał
Ostatnio zmieniony przez michal_krk Czw Lis 10, 2011 11:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 11:16   

Edyta Słonecka napisał/a:
Napisałeś o mnie?

Aby być szczerym, zdanie jest skierowane do rakasha.

Edyta Słonecka napisał/a:
założyłam wątek o in vitro


Świetnie :) Nie myl tylko bezpłodności z niepłodnością. :P
 
     
michal_krk

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 177
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 15:21   

Cytat:

Michał, mam jedną wątpliwość.
Przypuśćmy,że wszystkie usługi medyczne są na wolnym rynku od kilku lat.Ceny zabiegów spadają,konkurencja dodatkowo wymusza ciągły spadek cen.Dochodzi do pauperyzacji zawodu lekarza.Czy nie będzie tak,że z niektórych specjalizacji lekarskich zaczną lekarze odchodzić do innych zawodów?W wyniku takich działań po czasie zmniejszyłaby się konkurencja i ceny zabiegów znów by wzrosły.A nieliczni,kóŧrzy by pozostali wcale nie musieliby być to ci najlepsi,podnieśliby ceny.


Konkurencja wbrew pozorom nie działa tak, że wymusza ciągły spadek cen- konkurencja zapewnia, że ceny kształtowane są zgodnie z prawem podaży/popytu. Może to oznaczać równie dobrze wzrost cen- w zależności od warunków rynkowych :)
"Pauperyzacja" zawodu lekarza czy nastąpi- nie wiem, można tylko się domyślać, że na rynku jest tak, że wiedza jest w cenie. Dopóki wiedza lekarza będzie dla ludzi cenna (bo będą chorować a lekarz będzie UMIAŁ POMÓC!), lekarz będzie dobrze zarabiać a ludzie będą mu płacić. FAKTEM jest jednak to, że dziś tego biednego lekarza OKRADA NFZ, bo pieniądze idą "za" "przed" "obok" pacjenta- a powinny iść Z pacjentem. Na te kilka(naście) tysięcy urzędasów NFZ + Ministerstwa KTOŚ "łoży"...

Obawy, które wyrażasz pod koniec, można by teoretycznie przenieść na każdą dziedzinę gospodarki, np. produkcję bardzo tanich towarów czy usług. Zauważ, że w warunkach braku sztucznych ograniczeń dostępu do zawodu czy gałęzi gospodarki, problemu, który opisujesz w drugiej części, nie ma. Opłaca się produkować nawet ołówki, szpilki czy gumki-recepturki. Swoją drogą fajna wypowiedź o... ołówku Miltona Friedmana. POLECAM:

http://www.youtube.com/watch?v=TUZPBws9pGE

Wolny rynek usług medycznych spowodowałby jeszcze 2 fantastyczne z punktu widzenia NAS forumowiczów (maniaków zdrowia) rzeczy:
- Ludzie nagle zaczęliby bardziej dbać o zdrowie, bo wiedzieliby, że jego utrata może kosztować. To spowodowałoby- z uwagi na niższy popyt na usługi: dalszy spadek REALNYCH cen :) Medycyna byłaby bardziej dostępna dla tych, którzy jej potrzebują.
- Rynkowa ocena skuteczności metod leczenia mogłaby spowodować wiele ciekawych zjawisk: ceny zaczęłyby odzwierciedlać skuteczność leczenia, klient, który musi zapłacić za daną usługę, 5 razy się zastanowi, zanim kupi... Jak coś bierzesz "za darmo", to pasuje Ci wszystko (wg przysłowia o darowanym koniu).
Może nagle by się okazało, że 5 minut + recepta to nie jest to, czego ludzie oczekują? :)

Michał
 
     
michal_krk

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 177
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 18:14   

zyon napisał/a:


Michal nie obrazaj sie nie pilem konkretnie do ciebie, jezeli ci to poprawi humor to przepraszam. Zgeneralizowalem, tak jak ty to robisz wiec o co te fochy. Chodzilo mi osoby uprawiajace takie typowe podparte libertariansko-ekonomiczna literatura krytykanctwo, ktore polega wylacznie na krytykowaniu ale zero proponowania rozwiazan w zamian. Twoje slowa i ton wypowiedzi brzmia identycznie jak kolejny setny klon studenta z forum libertariansko-korwinistycznego wiec dlatego tak powiedzialem. Powiedz mi dlaczego korwin od 20 lat ciagle przepi-erdala te wybory proponujac takie znakomite rozwiazania, dlaczego nikt nie chce zeby bylo mu lepiej?


Aż taki obrażalski nie jestem :) Moje słowa może i brzmią tak samo, bo pewnie mam podobne poglądy, ale:
- Okres studiów mam za sobą
- JKM jest w mojej opinii doskonałym publicystą, niesamowitym człowiekiem, ale politykiem marnym (żeby nie powiedzieć: szkodliwym). Dlatego "prze-"... są nawet teorie, wg których Korwin jest również "podstawiony", żeby liberalizm ośmieszać :) Czasem to tak faktycznie wygląda, nie zdziwiłbym się, gdyby tak było.

Poza tym- Korwin "prze- *** " również dlatego, że liberalizm obecnie nie jest zbyt popularny: nigdy powiedzenie komuś prosto w oczy, że bez pracy nie ma kołaczy (zwłaszcza, że przez ostatnie 70 lat były- masz na forum przykłady, np. ali) nie będzie popularne. Ludzie nie wiedzą/nie chcą wiedzieć, że bogactwo tworzy się z pracy a nie z przelewania pieniędzy z pustego w próżne.

No i kwestie podstawowe, cywilizacyjne. Liberalizm czerpie ze źródeł naszej cywilizacji, a nasza cywilizacja w tym momencie przeżywa bardzo ostry kryzys, uginając się pod atakami anty-cywilizacji. Neguje się praktycznie każdą zasadę prawa rzymskiego, o jego duchu nie wspominając. No i ludzie zaczynają w to wierzyć, po prostu.

A co JA proponuję w zamian- to bardzo proste (tak proste, że nie dałoby pracy tym setkom tysięcy urzędasów i politykierów): państwo minimum, gwarantujące przestrzeganie podstawowych praw wynikających z tradycji rzymsko-grecko-chrześcijańskich (łacińskich), nie stosujące ŻADNEJ formy redystrybucji dochodu (tj z kieszeni A do kieszeni B). To oczywiście model- ale im bliżej tego modelu, tym lepiej. Nawet malutkie kroczki mnie cieszą.

Michał
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 20:39   

Na marginesie. Farage gromi tow. Van Rompuya :viva:
Potem wypowiada się - właściwie komunista - Martin Schulz z niemieckiej socjaldemokracji.
http://www.youtube.com/wa...feature=related

ps: tow.Schulz jest też autorem wypowiedzi, w której mówił, że brak socjalizmu prowadzi do faszyzmu. :faint:

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Lis 10, 2011 20:47, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 21:24   

Przerażające.
http://www.youtube.com/wa...jivSRBVhTc&NR=1

Tomek
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Czw Lis 10, 2011 23:17   

M i T napisał/a:
Przerażające.
http://www.youtube.com/wa...jivSRBVhTc&NR=1


Przerażające jest co kto kupic potrafi, jak lubi cierpieć.

1 Muzyka
2 Ten mówca, nie pamiętam nazwiska - to znany wariat. Ostatnio pyskował do prezydenta w PE i nazywał go cos w rodzaju listkiem, pustakiem czy coś takiego.
3 Żadna firma prywatna nie puściałaby płazem włamania się sterowanego Internetem motłochu na jej teren, a z PE ich nie wywalili.

Polecam sobie popatreć na profil gościa, co zmanipulowal MiTów tym filmikiem:
http://www.youtube.com/user/odDymarkow
Wśród znajomych np. 2012NewOrder i podobni.

Poandto pod filmikiem jest link do "objasnień" Naszego Dziennika - kolejny krok Tomka w stronę moherowego nakrycia głowy. Proces więc postepuje.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Lis 11, 2011 02:42   

Stanisław Michalkiewicz i kilka słów o Rothbardzie i naszym długu publicznym.
http://www.youtube.com/watch?v=GYuZSUkCc2Q

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Lis 11, 2011 03:17   

Cytat:
Kogóż najbardziej nienawidzę wśród dzisiejszej hołoty? Socjalistycznej hołoty, apostołów-czandalów, którzy podkopują instynkt, ochotę, uczucie zadowolenia robotnika ze swego małego istnienia – którzy zawistnym go czynią, którzy zemsty go uczą... Krzywda nie leży nigdy w nierówności praw, leży w roszczeniu sobie „równych” praw.

Autor: Fryderyk Nietzsche, Antychryst, Kraków 2006.

Cytat:
Nasi przeciwnicy (socjaliści) sądzą, że dziedzina nie wspomagana i nie reglamentowana przez rząd jest skazana na zniszczenie, my – przeciwnie. Oni wierzą w ustawodawcę, nie w ludzi, my raczej w ludzi niż w ustawodawcę.

Autor: Frédéric Bastiat, Co widać i czego nie widać, s. 9

Cytat:
Obrońcy socjalizmu nazywają siebie postępowymi, a propagują system, który cechuje sztywne przestrzeganie rutyny oraz opór wobec wszelkiego rodzaju usprawnień. Nazywają siebie liberałami, ale zabiegają o to by znieść wolność. Nazywają siebie demokratami, ale tęsknią za dyktaturą. Nazywają siebie rewolucjonistami, ale pragną stworzyć wszechwładny rząd. Obiecują błogosławieństwa Rajskiego Ogrodu, a z drugiej strony zamierzają przekształcić świat w gigantyczne biuro. Każdy człowiek, prócz jednego, staje się podrzędnym urzędnikiem w biurze – doprawdy nęcąca utopia. Cóż za wspaniała sprawa, o którą warto walczyć! Istnieje tylko jedna dostępna broń przeciwko temu szaleństwu agitacji: jest nią rozum. Po prostu potrzebny jest zdrowy rozsądek, by uchronić człowieka przed staniem się ofiarą złudnych fantazji i pustych haseł.

Mises - fr. "Biurokracja"

A to próbka modelowego ideologicznego i nabrzmiałego soc-bełkotu:
Cytat:
Proletariat obrał sobie święto wiosny za dzień swego święta, ponieważ w wielkim procesie historycznym przypadła mu podobna rola, jak wiośnie w procesie rozwijania się przyrody. Socjalizm wyzwala młode, twórcze siły społeczeństwa, rzuca podwaliny pod nowy, słoneczny świat sprawiedliwości i prawdy, kroczy na czele postępu gospodarczego, skupia w sobie bogactwo wielkich idei moralnych, w ogóle jest dźwignią powstawania i rozwoju wyższych i bujniejszych form życia ludzkości. Dzień pierwszego maja jest zatem w swej najgłębszej treści świętem wiosny.

Autor: Adam Próchnik, Czym jest dzień 1 maja, „Jednodniówka majowa–1 maj 1920 r.”

za: Wkipedia

Tomek

ps; Cholera, tow. Ikonowicz gada jak Ty Ali. Spójrz:
Cytat:
Socjalizm albo powrót do jaskiń.

Autor: Piotr Ikonowicz, Biuletyn z VII Międzynarodowej Konferencji Federacji Stowarzyszeń Humanistycznych, 25-26 października 2002
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Lis 11, 2011 03:40, w całości zmieniany 6 razy  
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Pią Lis 11, 2011 09:23   

U Nitzchego kluczowe słowa to nienawidzę oraz chołota.

U Bastiata to przeciwnicy

M i T napisał/a:
Po prostu potrzebny jest zdrowy rozsądek, by uchronić człowieka przed staniem się ofiarą złudnych fantazji i pustych haseł.


Pozdrowienia dla ofiar celowanej propagandy internetowej JKMa i osob żerujących na Bojownikach Prawdy.

Dalej należy się zastanowić, czy proletariat przyszłości to nie masy klikające.
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 11, 2011 10:16   

M i T napisał/a:
Cytat:
Kogóż najbardziej nienawidzę wśród dzisiejszej hołoty? Socjalistycznej hołoty, apostołów-czandalów, którzy podkopują instynkt, ochotę, uczucie zadowolenia robotnika ze swego małego istnienia – którzy zawistnym go czynią, którzy zemsty go uczą... Krzywda nie leży nigdy w nierówności praw, leży w roszczeniu sobie „równych” praw.

Autor: Fryderyk Nietzsche, Antychryst, Kraków 2006.

Cytat:
Nasi przeciwnicy (socjaliści) sądzą, że dziedzina nie wspomagana i nie reglamentowana przez rząd jest skazana na zniszczenie, my – przeciwnie. Oni wierzą w ustawodawcę, nie w ludzi, my raczej w ludzi niż w ustawodawcę.

Autor: Frédéric Bastiat, Co widać i czego nie widać, s. 9

Cytat:
Obrońcy socjalizmu nazywają siebie postępowymi, a propagują system, który cechuje sztywne przestrzeganie rutyny oraz opór wobec wszelkiego rodzaju usprawnień. Nazywają siebie liberałami, ale zabiegają o to by znieść wolność. Nazywają siebie demokratami, ale tęsknią za dyktaturą. Nazywają siebie rewolucjonistami, ale pragną stworzyć wszechwładny rząd. Obiecują błogosławieństwa Rajskiego Ogrodu, a z drugiej strony zamierzają przekształcić świat w gigantyczne biuro. Każdy człowiek, prócz jednego, staje się podrzędnym urzędnikiem w biurze – doprawdy nęcąca utopia. Cóż za wspaniała sprawa, o którą warto walczyć! Istnieje tylko jedna dostępna broń przeciwko temu szaleństwu agitacji: jest nią rozum. Po prostu potrzebny jest zdrowy rozsądek, by uchronić człowieka przed staniem się ofiarą złudnych fantazji i pustych haseł.

Mises - fr. "Biurokracja"

ps; Cholera, tow. Ikonowicz gada jak Ty Ali. Spójrz:
Cytat:
Socjalizm albo powrót do jaskiń.

Autor: Piotr Ikonowicz, Biuletyn z VII Międzynarodowej Konferencji Federacji Stowarzyszeń Humanistycznych, 25-26 października 2002


sam swojej logice zaprzeczasz

odpowiedz wpierw sobie
czy liberalizm ma szansę istnienia bez silnego państwa??
nie, ponieważ będzie to anarchia
czymże zatem jest państwo??
nie wielkim kołchozem???????
ps.
ha ha
i mamy powtórke z rozrywki
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Lis 11, 2011 16:47   

ali napisał/a:
czy liberalizm ma szansę istnienia bez silnego państwa??
nie, ponieważ będzie to anarchia

Państwo jest silne m.in. poprzez swoją gospodarkę i zdrowo trzymającą się średnią klasę, jak i wolny rynek (czego NIE MA OBECNIE, bo rząd chce głównie kraść).
Państwo jest klasycznym złem koniecznym, więc musi być to państwo minimalne. Na co niskie podatki? Sprawa do ustalenia, czy bardziej stawiamy na armię, wąską administrację, sądy czy na nieszczęśników losu? Te sprawy wymagają wciąż przemyśleń, choć w obecnej chwili stawiam na wariant korwinowski, choć nie chcę "do konserwy". Dopóki wolny rynek będzie określany Szarą Strefą i marginalizowany jako działalność przestępcza, dopóty będziemy mieć bajzel, a państwo będzie głównie ssać, a my marnieć w oczach.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Lis 11, 2011 16:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 18:34   

Pisane 60 lat temu, a jak nadzwyczaj aktualne:

Cytat:

It is to be expected that advances in physiology and psychology will give governments much more control over individual mentality than they now have even in totalitarian countries. Fichte laid it down that education should aim at destroying free will, so that, after pupils have left school, they shall be incapable, throughout the rest of their lives, of thinking or acting otherwise than as their schoolmasters would have wished. But in his day this was an unattainable ideal: what he regarded as the best system in existence produced Karl Marx. In future such failures are not likely to occur where there is dictatorship. Diet, injections, and injunctions will combine, from a very early age, to produce the sort of character and the sort of beliefs that the authorities consider desirable, and any serious criticism of the powers that be will become psychologically impossible. Even if all are miserable, all will believe themselves happy, because the government will tell them that they are so.

[...]

What is essential in mass psychology is the art of persuasion. If you compare a speech of Hitler's with a speech of (say) Edmund Burke, you will see what strides have been made in the art since the eighteenth century. What went wrong formerly was that people had read in books that man is a rational animal, and framed their arguments on this hypothesis. We now know that limelight and a brass band do more to persuade than can be done by the most elegant train of syllogisms. It may be hoped that in time anybody will be able to persuade anybody of anything if he can catch the patient young and is provided by the State with money and equipment.

This subject will make great strides when it is taken up by scientists under a scientific dictatorship. Anaxagoras maintained that snow is black, but no one believed him. The social psychologists of the future will have a number of classes of school children on whom they will try different methods of producing an unshakeable conviction that snow is black. Various results will soon be arrived at. First, that the influence of home is obstructive. Second, that not much can be done unless indoctrination begins before the age of ten. Third, that verses set to music and repeatedly intoned are very effective. Fourth, that the opinion that snow is white must be held to show a morbid taste for eccentricity. But I anticipate. It is for future scientists to make these maxims precise and discover exactly how much it costs per head to make children believe that snow is black, and how much less it would cost to make them believe it is dark grey.

[...]

Although this science will be diligently studied, it will be rigidly confined to the governing class. The populace will not be allowed to know how its convictions were generated. When the technique has been perfected, every government that has been in charge of education for a generation will be able to control its subjects securely without the need of armies or policemen...

Bertrand Russell, The Impact of Science on Society, 1952

Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 21:30   

Kochające swych obywateli zaoceańskie państwo opiekuńcze od lat gromadzi bazę danych DNA wszystkich dzieci tam urodzonych. Oczywiście bez wiedzy/zgody rodziców, ale co tam, przecież to dla "dobra" wszystkich:

http://edition.cnn.com/20...x.html?hpt=Sbin

http://www.infowars.com/s...nership-of-dna/

Ale za mniejszą wodą, w krainie Wielkiego Brata, też to robią:

http://www.telegraph.co.u...od-samples.html

Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 01:12   

Oni też mogą oddać swoje głosy:


Tomek
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 02:01   

On też może oddać swój głos,
czy Ty to akceptujesz?
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 15:02   

Niejaki Piter wyszukał cytaty z chorej na przewlekłą czerwonkę K.Dunin. Jak się coś takiego czyta, krew się gotuje, żyły pęcznieją, a człowiek ma chęć ubrać jakąś zbroję, wygramolić się na konia i dobyć kopii ;)
Cytat:
To, że mężczyźni nie chodzą w sukienkach, jest dla mnie oznaką nierówności między kobietami i mężczyznami. Kobiety wywalczyły sobie prawo chodzenia w spodniach, ale sukienka koduje gorszość i śmieszność. Dla mnie to nie jest piękna różnica, lecz nierówność.

Ułożenie stopy w takim bucie jest nienaturalne, długotrwałe ich noszenie powoduje deformację stóp, a to, że kobiety wciąż są do tego zmuszane, jest po prostu skandalem. Często bywa tak, że wysokie obcasy sprawiają większą przyjemność postronnemu obserwatorowi (czytaj: mężczyźnie), niż osobie (czyt. kobiecie), która je nosi. Zwyczaj noszenia wysokich obcasów jest formą przemocy wobec kobiecego ciała porównywalną do zniekształcania kobiecych stóp w kulturze chińskiej. Patriarchat ubiera kobiety w szpilki, żeby wydawało im się, że są wywyższone, ale jednocześnie, żeby nie podskakiwały (co w wysokich obcasach jest zadaniem niezwykle trudnym).

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Sob Lis 19, 2011 15:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 15:12   

M i T napisał/a:
Jak się coś takiego czyta, krew się gotuje, żyły pęcznieją, a człowiek ma chęć ubrać jakąś zbroję, wygramolić się na konia i dobyć kopii

To po co czytasz, Tomek ? :) Kliknij krzyżyka i po problemie ... ;)
I jeszcze przekazujesz dalej...lubisz jak się ludziom krew gotuje ?
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 17:23   

Przecież mają to samo,
nie chcem, ale muszem.
:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Sob Lis 19, 2011 17:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 21:55   

Bardzo zgrabny felieton M.Chmielowskiego.
http://prawica.net/node/10584

Tomek
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 22:42   

Adam319 napisał/a:
nie chcem, ale muszem.

Albo nie muszem, ale chcem i lubię pęczniejące żyły.
Różne som masoh..przyjemności :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 15:06   

http://www.telegraph.co.u...s-recovery.html

Polecam ostatni slide: The average number of days it takes to get construction permits, electricity connected, contracts enforced and goods exported show the disparity between the PIIGS and stronger European countries.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 15:38   

M i T napisał/a:
Bardzo zgrabny felieton M.Chmielowskiego.
http://prawica.net/node/10584

Tomek


Taki zgrabny, ze spokojnie mozna napisac blizniaczy o mlodych prawicowcach, tylko podmienic niektore nazwy i postulaty. Lanie wody dla lania, sztuka dla sztuki.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 02:02   

F.Bastiat:
Cytat:
Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu.

Tomek
___________________

Szara Strefa w istocie jest zwulgaryzowanym przez państwo wolnym rynkiem.(T.)
Dobrze zorganizowaną grupę przestępczą nazywamy mafią, najlepiej zorganizowaną mafię, nazywamy państwem.(A.Majewski)
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Lis 22, 2011 02:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 15:49   

Zapewne nie chcielibyście wiedzieć, gdzie ostatnimi czasy poczytuję Misesa, ale takie życie - tuż przed snem czas zarezerwowany tylko i wyłącznie dla Króla Stefana :]

Ludwig jest niesamowicie przenikliwy, napisał w 1932 o podatkach coś, pod czym mogę się podpisać nawet śpiąc: "Polityka podatkowa rozwija się coraz bardziej w kierunku polityki konfiskacyjnej. Jedyne zadania, jakie sobie stawia, to najdokładniejsze objęcie i eliminację poprzez opodatkowanie wszelkiego rodzaju dochodów z własności i majątku, przy czym z reguły mobilny kapitał jest traktowany surowiej niż majątek ziemski." (Mises, "Socjalizm")

Nic się nie zmienia, prawda?

Tomek

___________________

Szara Strefa w istocie jest zwulgaryzowanym przez państwo wolnym rynkiem.(T.)
Dobrze zorganizowaną grupę przestępczą nazywamy mafią, najlepiej zorganizowaną mafię, nazywamy państwem.(A.Majewski)
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Lis 22, 2011 15:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 15:18   

Znalezione u libertarian. Świetny tekst, oddaje to, z czym przynajmniej ja kojarzę złodziejski charakter socjalizmu.
Cytat:
10 przykazań
1) Zabierz każdemu pracującemu przynajmniej 50% jego dochodów, a uzyskaną kwotę podziel na możliwie wiele rodzajów podatków, składek, opłat, akcyz, i różnych takich. W razie protestów opuszczaj jeden rodzaj - podnosząc jednocześnie inny lub dodając kolejny.

2) Ludziom, którzy pracują, mów, że nie pracują wystarczająco i muszą bardziej się starać. Ludziom, którzy nie pracują, wmawiaj, że wykonują bardzo potrzebną pracę, albo że nie muszą się wysilać, bo mogą na ciebie liczyć. Nigdy nie usuwaj żadnych przepisów spośród obowiązujących - zmieniaj stare i dodawaj nowe w miarę przyrostu osób porzucających pracę na rzecz udawania, że pracują, szczególnie takie przepisy, które uzasadniają ten ruch.

3) Nigdy nie pozbawiaj żadnej grupy żadnych świadczeń. Niezależnie od wszystkiego - rozdawaj świadczenia, a zabieraj je wyłącznie w bliżej nieokreślonej przyszłości. Kiedy już obiecasz wielu ludziom, że kiedyś będą dostawać pieniądze które dziś im odbierasz - nie istnieje wiek, powyżej którego nie da się przesunąć dnia przejścia na emeryturę. Zamiast przyznać się, że nie masz dla nich pieniędzy, i zaprzestania dalszego odbierania ich tym osobom - ZAWSZE możesz przesunąć tę granicę emerytalną jeszcze trochę, lub oskarżyć ich, że egoistycznie płodzą zbyt mało dzieci, żeby twoje działania dawały się usprawiedliwić.

4) Popieraj przede wszystkim wielkie korporacje i zamówienia publiczne o skali ogólnokrajowej, w ostateczności ślij przyjazne sygnały wielkim wspólnotom religijnym. Zamiast zachęcać ludzi do pracy na własny rachunek - popieraj tworzenie dla nich miejsc pracy w korporacjach, szczególnie tych największych, zagranicznych. Utrudniaj, a wręcz uniemożliwiaj funkcjonowanie jednoosobowych firm, za wszelką cenę, i niech żadna pojedyncza rodzina, dzietna czy bezdzietna, nie będzie w stanie się utrzymać bez uzależnienia się od korporacji, państwa, w ostateczności jakiegoś możliwie liczebnego kościoła jakiejś tam wiary.

5) Znajdź zdolnego propagandzistę pozbawionego moralności i kompetencji w jakiejkolwiek innej dziedzinie. Dawaj mu pieniądze za demagogiczne racjonalizowanie wszystkiego, co robisz, lub zamierzasz robić, niezależnie od tego, czy to, co robisz lub zamierzasz robić, jest racjonalne czy nie. Zadbaj, aby miał jakiś wpływ na propagandę, którą możesz nazywać edukacją, kulturą, czy jakoś tak. Utrzymuj też jakiś kontakt z lewicowym publicystą lub jego przełożonym, żeby jakiś dziennikarz robił to samo, co twój propagandzista, ale żeby się nie dało powiedzieć, że ma coś wspólnego z twoim rządem.

6) Pieniądze, które zostały odebrane komuś przymusem przez krajowych lub zagranicznych urzędników, nazywaj dobrowolnymi datkami - część z nich rozdawaj w postaci dotacji naiwnym młodym ludziom, dzięki temu nie tylko będą cię popierać, ale też nauczą się, że ich zyski pochodzą z dotacji, niezależnie od tego, czy ich pomysły przynoszą dochody czy nie. Jeżeli ich pomysły przyniosą dochody - zakładaj aureolę dobroczyńcy (jeżeli nie przynoszą, i tak nikt nie będzie o nich pamiętał).

7) Wynajduj sposoby na odbieranie ludziom (oprócz pieniędzy) efektów ich pracy - wprowadź przepisy wyburzania tego, co wybudują, utrudniaj im poruszania się dowolnymi pojazdami włącznie z rowerem w jakimkolwiek zakresie poprzez komplikowanie procesu uzyskania uprawnień, zapewniaj ich, że jedyną szansą na samodzielne zrobienie czegokolwiek jest zadłużenie się na kilkadziesiąt lat, i nazywaj to stymulowaniem gospodarki. Jeśli jakieś osoby zgromadzą jakiekolwiek oszczędności, dodawaj do rynku waluty bez pokrycia, aby te oszczędności wciąż traciły wartość, aby żadna zaoszczędzona przez kogoś kwota nie wydawała się wystarczającą gwarancją. Absolutna kontrola nad wymiennikiem jednych dóbr na inne - twoim przyjacielem.

VIII ) W razie problemów, przede wszystkim podnoś wypłaty służbom militarnym i paramilitarnym, aby uzyskać możliwie największą pewność ich posłuszeństwa w razie potrzeby. Pamiętaj - policję lub wojsko możesz wypuścić nawet na tłum protestujących biurokratów, biurokratów nie wypuścisz na nikogo.

9) Znajdź przynajmniej 380 zawodów i obłóż je koncesjami, państwowymi egzaminami uprawniającymi. Niech żaden rodzaj wiedzy nie stanowi wiedzy bez państwowego certyfikatu wydawanego przez podległych ci urzędników. W razie braku pomysłów na istniejące zawody, wymyślaj nowe. Nałóż również koncesje na komunikowanie się poprzez fale radiowe, przekaz telewizyjny i internet. Niech żadna informacja nie dotrze do więcej niż kilkudziesięciu osób bez twojej wiedzy i zgody, nazywaj to digitalizacją, cyfryzacją, hiperkomunikacją albo jakkolwiek inaczej, byle nikt dokładnie nie wiedział, o co konkretnie chodzi.

10) Nazywaj złodziejami i przestępcami osoby, które bezczelnie usiłują zatrzymać dla siebie własne dochody, a dobroczyńcami te, które zatrzymują dla siebie i rozdają osobom trzecim - czyjeś dochody. Określając kogokolwiek jakimkolwiek pozytywnym określeniem, pamiętaj, żeby była to osoba całkowicie zależna od ciebie, a określając kogokolwiek jakimkolwiek negatywnym określeniem, pilnuj, żeby nie był to nikt konkretny, kto choćby teoretycznie może ci się kiedyś przydać. Oczywiste jest, że władza jest celem samym w sobie, dlatego zawsze dąż do jej centralizacji, i za wszelką cenę uniemożliwiaj jej rozpraszanie. Jeszcze nikt nie uratował się dzięki brakowi władzy, natomiast każdą osobę bez władzy zawsze można było zużyć, żeby uratować inną w danym momencie bardziej dla ciebie wartościową.
Znalezione na blogu Gwiazdowskiego.

By dopełnić uczciwości, zwłaszcza netowej, dodam, że znalazł kawador.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Lis 23, 2011 15:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lis 23, 2011 15:39   

[quote="M i T"]

Znalezione u libertarian. Świetny tekst, oddaje to, z czym przynajmniej ja kojarzę złodziejski charakter socjalizmu.
Cytat:
10 przykazań
Tomek

przeginasz
tekst owszem jest, ale na zachłanność władzy, nie na socjal


władzy należy nałożyć kaganiec

każda robi to samo
 
     
michal_krk

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 177
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 15:45   

Pełna zgoda!
"Socjalizm: tak, wypaczenia: nie" :) )

Ach, piękny folklor na tym forum.

Michał
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 17:44   

W U(S)SA też będą pracować aż do śmierci:

http://gospodarka.gazeta....rytura_nie.html

Cytat:
25 proc. przedstawicieli amerykańskiej klasy średniej ocenia swoje oszczędności tak krytycznie, że zamierza pracować do 80. roku życia - alarmuje CNN.


Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 20:45   

A na Węgrzech najwyższa stawka VAT?
Cytat:
Węgrzy od 1 stycznia 2012 roku będą mieć najwyższą stawkę podatku VAT w Unii Europejskiej. Węgierski parlament zatwierdził wniosek rządu o podniesienie tego podatku od przyszłego roku z 25 do 27 procent. Okazuje się że taki poziom jest legalny w Unii Europejskiej.

1 stycznia wzrosną również do 35 procent podatki dla przedsiębiorców, a towary luksusowe zostaną objęte 35-procentową stawką VAT.

http://stojeipatrze.blogs...w-rozsypce.html

Tomek
___________________

Szara Strefa w istocie jest zwulgaryzowanym przez państwo wolnym rynkiem.(T.)
Dobrze zorganizowaną grupę przestępczą nazywamy mafią, najlepiej zorganizowaną mafię, nazywamy państwem.(A.Majewski)
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Lis 24, 2011 20:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 20:55   

Rwysyny czerwone! :shoot:
Oddasz rodzinie - kwota opodatkowana, oddasz bankowi - wolne od podatku.
http://www.rp.pl/artykul/...z-rodzinie.html
Cytat:
„Rz" zwróciła się do Ministerstwa Finansów o interpretację przepisów dotyczących tzw. odwróconej hipoteki. Okazuje się, że emerytom korzystniej będzie przekazać mieszkanie bankowi niż komuś z rodziny.

Ustawa, nad którą kończy prace resort finansów, umożliwi, głównie osobom starszym, przekazywanie mieszkania np. bankom w zamian za miesięczny dodatek do emerytury (na ogół będzie to kilkaset złotych). Bank przejmie lokum po śmierci właściciela.

– To rozwiązanie podobne do umowy dożywocia, na podstawie której seniorzy przekazują swoje mieszkanie komuś z rodziny w zamian za opiekę – mówi mec. Józef Banach z kancelarii InCorpore.

Jak twierdzi MF, pieniądze otrzymywane z banku nie będą opodatkowane. Zupełnie inaczej jest po przekazaniu mieszkania bliskim. Resort traktuje bowiem dożywocie jak sprzedaż lokalu i żąda 19 proc. PIT.

– W przeciwieństwie do dożywocia przy umowie z bankiem nie dochodzi do sprzedaży, tylko obciążenia go hipoteką – twierdzi MF.

– Przepisy mogą być zachętą dla seniorów, by przekazywali mieszkania bankom, a nie rodzinie – uważa mec. Banach.

Jeśli bowiem emeryt podpisze umowę dożywocia np. z wnukiem i w zamian za opiekę przekaże mu lokal o wartości 200 tys. zł, to fiskus może pobrać od niego 38 tys. zł podatku.

– Nie ma znaczenia, że senior nie dostaje żadnych pieniędzy, bo taka umowa jest traktowana jak sprzedaż – wyjaśnia Grzegorz Grochowina z KPMG. W przypadku umowy z bankiem emeryt w ogóle nie będzie musiał zapłacić podatku, choć co miesiąc dostanie pieniądze. Według ekspertów przepisy preferują umowy z bankami kosztem rodziny. – Umowy dożywocia nie powinny być opodatkowane – mówi Anna Misiak z MDDP.

Obecnie na rynku działa już kilka firm, które oferują tzw. hipotekę odwróconą. Brak jasnych regulacji prawnych wywołuje kontrowersje. Przykładowo UOKiK bada, czy reklamy Funduszu Hipotecznego DOM nie wprowadzały emerytów w błąd. Były łudząco podobne do urzędowego komunikatu – wyjaśnia Małgorzata Cieloch z UOKiK.


Tomek
___________________

Szara Strefa w istocie jest zwulgaryzowanym przez państwo wolnym rynkiem.(T.)
Dobrze zorganizowaną grupę przestępczą nazywamy mafią, najlepiej zorganizowaną mafię, nazywamy państwem.(A.Majewski)
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Lis 27, 2011 20:54   

W Kanadzie mafia urzędniczo-ekspercka chce posyłać dzieci do przedszkola (wszystkie) od 2 roku życia :shock:
http://wiadomosci.onet.pl...,wiadomosc.html
Cytat:
W Kanadzie opublikowano raport dotyczący edukacji wczesnoszkolnej. Zaleca się w nim, aby wszystkie kanadyjskie dzieci rozpoczynały naukę w wieku dwóch lat - informuje huffingtonpost.ca.

Studium wskazuje na profity, jakie państwo i społeczeństwo zyskałoby w sferze socjalnej, gospodarczej i naukowej, gdyby do szkół trafiły dzieci w wieku dwóch lat.

Zdaniem autorów raportu, dzieci byłyby dzięki temu lepiej przygotowane do dalszej edukacji. Łatwiej uzyskiwałyby także promocje do kolejnych klas. Miałoby to również pozytywny efekt na ich przyszłe dochody i zdrowie.

Zmiana sprawiłaby, że matki miałyby lepsze warunki na rynku pracy. Szybciej przechodziłyby z urlopu macierzyńskiego z powrotem na pełen etat. Zyskałaby dzięki temu także gospodarka.


Tomek
___________________

Szara Strefa w istocie jest zwulgaryzowanym przez państwo wolnym rynkiem.(T.)

Dobrze zorganizowaną grupę przestępczą nazywamy mafią, najlepiej zorganizowaną mafię, nazywamy państwem.(A.Majewski)
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Lis 27, 2011 21:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Nie Lis 27, 2011 21:56   

 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 09:24   

Z cyklu "znaleznione w sieci":
A. Wielomski: róznica pomiędzy libertarianinem, a typowym lewusem polega na tym, że ten pierwszy bezkrytycznie wyznaje wiarę w Hayeka, a drugi w Marksa
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Lis 29, 2011 09:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 09:59   

zyon napisał/a:
A. Wielomski: róznica pomiędzy libertarianinem, a typowym lewusem polega na tym, że ten pierwszy bezkrytycznie wyznaje wiarę w Hayeka, a drugi w Marksa

No to ja mogę skomentować to tak:
Wielomski kieruje się uproszczonymi schematami myślowymi, niemającymi odzwierciedlenia w faktach; tak więc w tym obszarze różnica między nim a "pospolitym młotkowcem" staja się dość niewielka
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 11:23   

kim by nie byl ale prawde zdarzylo mu sie powiedziec w tej kwestii
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
michal_krk

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 177
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 11:35   

zyon napisał/a:
Z cyklu "znaleznione w sieci":
A. Wielomski: róznica pomiędzy libertarianinem, a typowym lewusem polega na tym, że ten pierwszy bezkrytycznie wyznaje wiarę w Hayeka, a drugi w Marksa


Ciekawy zabieg: zestawić 2 ideologie: realną, racjonalną i sprawiedliwą (libertarianizm) oraz stek bzdur (komunizm) i poprzez porównanie "autorytetów" stwierdzić wygodnie, że obie ideologie różnią się wyłącznie nazwiskiem autorytetu.

Ba, bo dzisiejsza "lewica" już niby w Marksa nie wierzy, albo tylko trochę... ;)

Polecam strony "Krytyki Politycznej"- aż się łezka w oku kręci, że ktoś w takie bzdury jeszcze dziś wierzy.

Michał
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 11:39   

michal_krk napisał/a:
Ciekawy zabieg: zestawić 2 ideologie: realną, racjonalną i sprawiedliwą (libertarianizm) oraz stek bzdur (komunizm)

no ale tutaj juz racjonalizujesz przez wlasnie sympatie i antypatie, wiec dalej nie ma sensu czytac i polemizowac.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
michal_krk

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 177
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 12:09   

zyon napisał/a:
michal_krk napisał/a:
Ciekawy zabieg: zestawić 2 ideologie: realną, racjonalną i sprawiedliwą (libertarianizm) oraz stek bzdur (komunizm)

no ale tutaj juz racjonalizujesz przez wlasnie sympatie i antypatie, wiec dalej nie ma sensu czytac i polemizowac.


Pytanie co było pierwsze, kura czy jajo :) nie jest tak, że ponieważ z niewyjaśnionych przyczyn lubię liberalizm, to go racjonalizuję; lubię go, bo jest racjonalny.

Lubię własną wolność, odpowiedzialność za podejmowane decyzję a zatem swobodę zawierania umów. Lubię także to, że jeśli ktoś zadziała na szkodę mojej wolności, zostanie potraktowany jak wolny człowiek- zostanie uznana jego odpowiedzialność za te czyny. A już szczególnie lubię to, że KTOŚ INNY jest również wolny i może sam żyć tak, jak chce: dopóki nie narusza mojej wolności.

Komunizm stawia wszystko to, co lubię na głowie- depcząc ludzką wolność. Tak- jestem sympatykiem wolności i to dla mnie "warunek brzegowy" dyskusji.

Zresztą: czy Tobie jest NAPRAWDĘ wszystko jedno i tak łatwo stawiasz znak równości między stwierdzeniem, że jesteś wolnym człowiekiem, możesz zawierać takie umowy, jakie uważasz za słuszne, ponieść ich konsekwencje a tym, że jesteś jedynie częścią wielkiej masy, która "dla własnego dobra" musi sobie "wybrać" władzę, że Twój indywidualizm nie ma żadnego znaczenia (a nawet szkodzi)?

Co TY myślisz na swój temat? Czy jesteś wg samego siebie wolny? Czy zasługujesz na możliwość zawierania takich umów, jakie chcesz?

Michał
Ostatnio zmieniony przez michal_krk Wto Lis 29, 2011 12:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 12:52   

Umowa to slowo klucz i chyba w ogole ulubione slowo libertarian zaraz po wolnosci. Posuwaja sie do takich absurdow nawet zeby twierdzic, ze kobieta moze w kazdej chwili usunac ciaze, bo plod z nia nie podpisal zadnej UMOWY zatem bezprawnie zajmuje jej cialo, stajac sie PASOZYTEM. To jest doskonala ilutracja stanu umyslowego w jaki wpedzaja sie libertarianie beezrefleksyjnie karmiac sie myslami swoich ksiazkowych bozkow.

Inna bajka jest taka - czytales Marksa (glownie, bo Engelsa mozna tez przeczytac) czy swoje wyobrazenie o lewactwie opierasz na ogolach typu lewak, lewactwo, pedaly, kolorowi, homo, socjal i tym podobnych? Marks byl blizej ludzi niz sie niektorym zdaje, a ze jego zamysly, ktore moze nieprecyzyjnie wyrazil zostaly przeinaczone i wypaczone to jest inna inszosc.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 13:01   

zyon napisał/a:
Marks byl blizej ludzi niz sie niektorym zdaje, a ze jego zamysly, ktore moze nieprecyzyjnie wyrazil zostaly przeinaczone i wypaczone to jest inna inszosc.

A Ty przeinaczasz to, co libertarianie mówią. No i druga ważna sprawa - wrzucasz wszystkie nurty libertariańskie do jednego worka.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 13:36   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
Marks byl blizej ludzi niz sie niektorym zdaje, a ze jego zamysly, ktore moze nieprecyzyjnie wyrazil zostaly przeinaczone i wypaczone to jest inna inszosc.

A Ty przeinaczasz to, co libertarianie mówią. No i druga ważna sprawa - wrzucasz wszystkie nurty libertariańskie do jednego worka.

Jakie to konkretnie nurty wrzucam do jednego worka i co przeinaczam?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 13:42   

Dawajcie dalej 8) , polemika nt marksizmu i libertarianizmu , dobre.Ciekaw jestem jak który wybrnie
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
michal_krk

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 177
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 14:42   

zyon napisał/a:
Umowa to slowo klucz i chyba w ogole ulubione slowo libertarian zaraz po wolnosci. Posuwaja sie do takich absurdow nawet zeby twierdzic, ze kobieta moze w kazdej chwili usunac ciaze, bo plod z nia nie podpisal zadnej UMOWY zatem bezprawnie zajmuje jej cialo, stajac sie PASOZYTEM. To jest doskonala ilutracja stanu umyslowego w jaki wpedzaja sie libertarianie beezrefleksyjnie karmiac sie myslami swoich ksiazkowych bozkow.

Inna bajka jest taka - czytales Marksa (glownie, bo Engelsa mozna tez przeczytac) czy swoje wyobrazenie o lewactwie opierasz na ogolach typu lewak, lewactwo, pedaly, kolorowi, homo, socjal i tym podobnych? Marks byl blizej ludzi niz sie niektorym zdaje, a ze jego zamysly, ktore moze nieprecyzyjnie wyrazil zostaly przeinaczone i wypaczone to jest inna inszosc.


Może odpowiesz na pytanie, zamiast- kolejny raz- opisywać i krytykować (nie do końca słusznie), poruszając kilka zupełnie różnych kwestii?

Wybacz, ale dopóki mam mózg oraz podstawowe odruchy człowieczeństwa, nie będę w stanie postawić znaku równości między ideologią liberalną a komunistyczną.

O wolności i o umowach można by w ogóle nie mówić (bo to jedne z najbardziej naturalnych rzeczy w życiu), gdyby nie banda idiotów, która dokonuje zamachu na wolność w stopniu do niedawna wręcz niewyobrażalnym i jeszcze uzasadnia to "dobrem społecznym"...

Michał
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 14:44   

http://libertarianizm.net...hread-1477.html
Cytat:
Praca

Marks wierzył w prawo własności. Gdyby było inaczej nie mógłby twierdzić, że robotnik jest okradany z wypracowanego przez siebie zysku. Jednakże nieokrzesany materializm Marksa oślepia jego zdolność spostrzegania, co w konsekwencji pozbawia go możliwości dostrzeżenia faktu, że w rzeczywistości robotnik nie uzyskuje wynagrodzenia za pracę lecz za pewną usługę za którą ktoś inny zgadza sie zapłacić. Praca jako taka jest szkodliwa. Już biblia nauczała nas że praca to przekleństwo. 11) Paradoksalnie, osiągnięcia państw marksistowskich podtrzymują mój punkt widzenia. Armie robotników latami harowały jak niewolnicy, nie wytwarzając przy tym dóbr a w gruncie rzeczy niszcząc je. Wydobywali miedź i ropę naftową by przekształcić to w nienadające się do użycia kable elektryczne i plastiki. Ekonomiści wyliczyli że wszyscy ludzie w Związku Radzieckim mieliby się o wiele lepiej jeżeli przestaliby pracować, a zajęli się sprzedażą swoich ogromnych zasobów naturalnych, bez prób ich przetwarzania. Praca sama w sobie jest bezwartościowa. Wartość tkwi w wyświadczanej usłudze. Tak już jednak jest, że w większości przypadków nie można komuś świadczyć usług bez wykonania pewnego rodzaju pracy. Marks myli środki z celami. Jeżeli ktoś mógłby zapewnić mi klientów śpiąc, płaciłbym mu za spanie. Tak więc to nie praca jest tym za co kapitaliści płacą, to usługa jest tym za co robotnik otrzymuje wynagrodzenie. Są ludzie którzy potrafią, z różnych powodów, świadczyć usługi na wielką skalę dla wielkiej ilości kupujących, zarabiają na tym krocie, są też tacy którzy nie znaleźli sposobu na udowodnienie swojej pożyteczności co też tłumaczy różnice w dochodach, czasami nawet dość znaczne. Kapitalista jednak płaci za wszystkie usługi sprawiedliwą cenę, gdyby było inaczej, robotnik w politycznie wolnym społeczeństwie mógłby natychmiast przejrzeć ogłoszenia dla poszukujących pracy by sprawdzić czy inny zatrudniający oferuje wyższą cenę za tę samą usługę. Jeżeli znalezienie innego pracodawcy jest niemożliwe to udowadnia to sprawiedliwość płaconej stawki. Tak więc jeśli kapitalista płaci sprawiedliwe stawki a robotnicy nie są wyzyskiwani przez swojego pracodawcę kim są wyzyskiwacze? Jaka klasa jest dziś dominującą?

Ta kwestia stanie się jasna jeżeli zrozumiemy, że istnieją dwa rodzaje przepływu dóbr w społeczeństwie: z użyciem przemocy, czyli poprzez sposób polityczny oraz poprzez wymianę i prezenty czyli działanie ekonomicznie. 12) Kapitalizm oznacza używanie handlu i darowizn, a nie polityki by umożliwić dystrybucję dóbr w społeczeństwie. Wszystkie inne sposoby sprowadzają się do użycia przemocy. Marks i Engels sami to podkreślają. Podstawą feudalizmu i niewolnictwa jest przymusowa władza państwowa. Owoce pracy są po prostu konfiskowane robotnikom, a w przypadku ich niezadowolenia i prób ucieczki policja z żołdakami sprowadzą ich tam gdzie jest ich miejsce i gdzie będzie można dalej ich wyzyskiwać. Wobec tego, czyż nie ma dzisiaj klasy która używa władzy policyjnej i wojskowej do konfiskowania produktów naszej pracy? Czyż nie ma dzisiaj klasy która ucieka się do politycznych ograniczeń, by zdobyć środki do życia? Ci którzy dziś używają przemocy, by zdobywać swoje dochody, tak jak setki lat temu panowie feudalni, to, oczywiście, wszyscy pracownicy państwowi. To oni nie zarabiają pieniędzy na wyświadczaniu usług które ludziom wydają się użyteczne na tyle, by za nie płacić. Pracownicy państwowi zbierają potrzebne im środki używając przemocy, przymusu, reketu, podatków (wszystkie te słowa są tu synonimami). To oni są nową klasą rządzącą. To my jesteśmy prześladowanymi. Zatem staje się oczywiste, moi przyjaciele, że walka klas nie jest skończona. Ciągle stoimy twarzą w twarz z naszymi wyzyskiwaczami, klasa przeciwko klasie.

Jest zagadkowe dlaczego wyzysk przez klasę panującą państwowych urzędników i ich lokai nie jest oczywistym dla każdego. Dlaczego trwa, dlaczego znakomita większość populacji nie jest świadoma prześladowań których doświadcza? To prawda że większość ludzi w Europie nie postrzega podatków jako rabunku a narzuconych rządowych przepisów i regulacji jako przymusu. Możecie dziś spotkać ludzi którzy wyjęliby swoją broń by zastrzelić nastolatka kradnącego radio z ich samochodu. Ci sami ludzie zezwalają fiskusowi na odbiór 50% ich zarobków, każdego miesiąca, rok w rok, przez całe życie. Co więcej, by zdać sobie sprawę z tego ile fiskus rabuje należy wziąć pod uwagę połączoną wartość VAT-u płaconego od pierwszego w życiu zakupu, podatku dochodowego naliczonego od pierwszej pensji, oraz koszty niewykorzystanych z powodu braku zabranych pieniędzy, możliwości. Spróbujcie wyliczyć sobie do jakiego wyniku te liczby się dodają a oniemiejecie.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 14:57   

michal_krk napisał/a:
Może odpowiesz na pytanie, zamiast- kolejny raz- opisywać i krytykować (nie do końca słusznie), poruszając kilka zupełnie różnych kwestii?

Jakie to pytanie?

michal_krk napisał/a:

Wybacz, ale dopóki mam mózg oraz podstawowe odruchy człowieczeństwa, nie będę w stanie postawić znaku równości między ideologią liberalną a komunistyczną.

A kto stawia ten znak albo cie zmusza do pistawienia jego?

michal_krk napisał/a:
O wolności i o umowach można by w ogóle nie mówić (bo to jedne z najbardziej naturalnych rzeczy w życiu), gdyby nie banda idiotów, która dokonuje zamachu na wolność w stopniu do niedawna wręcz niewyobrażalnym i jeszcze uzasadnia to "dobrem społecznym"...

Michał


Naturalne w zyciu to jest sr.., spanie, jedzenie i pare innych fizjologicznych odruchow. Reszta to juz wymysly cywilizacji, ktora nie ma nic wspolnego z naturalnoscia.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Lis 29, 2011 14:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
michal_krk

Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 177
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 15:31   

zyon napisał/a:
michal_krk napisał/a:
Może odpowiesz na pytanie, zamiast- kolejny raz- opisywać i krytykować (nie do końca słusznie), poruszając kilka zupełnie różnych kwestii?

Jakie to pytanie?


Co TY myślisz na swój temat? Czy jesteś wg samego siebie wolny? Czy zasługujesz na możliwość zawierania takich umów, jakie chcesz?


michal_krk napisał/a:

Wybacz, ale dopóki mam mózg oraz podstawowe odruchy człowieczeństwa, nie będę w stanie postawić znaku równości między ideologią liberalną a komunistyczną.

zyon napisał/a:

A kto stawia ten znak albo cie zmusza do pistawienia jego?


"A. Wielomski: róznica pomiędzy libertarianinem, a typowym lewusem polega na tym, że ten pierwszy bezkrytycznie wyznaje wiarę w Hayeka, a drugi w Marksa" - czyli Wielomski sarkastycznie stawia znak równości, bo przecież te 2 ideologie się różnią tylko nazwiskiem autorytetu i niczym innym ;)

zyon napisał/a:


Naturalne w zyciu to jest sr.., spanie, jedzenie i pare innych fizjologicznych odruchow. Reszta to juz wymysly cywilizacji, ktora nie ma nic wspolnego z naturalnoscia.


Skoro tak uważasz... a dla mnie wręcz NATURALNE jest właśnie bycie wolnym, posiadanie własności i korzystanie z tego. Cywilizacje tworzą ludzie a nie na odwrót, cywilizacja to nie odrębny twór, który coś "wymyśla"- cywilizację właśnie stworzyli ludzie.
A te cywilizacje, które odrzuciły własność prywatną oraz wolność ledwo zeszły z drzew...

Michał
Ostatnio zmieniony przez michal_krk Wto Lis 29, 2011 15:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 15:38   

michal_krk napisał/a:
Co TY myślisz na swój temat? Czy jesteś wg samego siebie wolny? Czy zasługujesz na możliwość zawierania takich umów, jakie chcesz?

Nie bardzo rozumiem sens odpowiadania na te pytania pod katem tego czy one cos moga czy nie moga wniesc do dyskusji. To sa z reguly prywatne sprawy i moge odpowiedziec na co mi przyjdzie ochota a nie konkretna chec wyrazenia prawdy a i tak nie bedzie tu zadnego kontekstu do rozpatrywania. Moge np powiedziec: to i owo, mam to gdzies, mam to gdzies.

michal_krk napisał/a:

"A. Wielomski: róznica pomiędzy libertarianinem, a typowym lewusem polega na tym, że ten pierwszy bezkrytycznie wyznaje wiarę w Hayeka, a drugi w Marksa" - czyli Wielomski sarkastycznie stawia znak równości, bo przecież te 2 ideologie się różnią tylko nazwiskiem autorytetu i niczym innym ;)

Widac nie zrozumiales jednak. Rownie dobrze mozna postawic 2 inne antagonistycznie ideologie czy wizje i zastapic nazwiska odpowiednimi do tych wizji. Co nie znaczy od razu, ze on je rowna pod wzgledem ideologicznym a pod wzgledem podobnie bezrefleksyjnego podejscia z zapatrzeniem w swiete slowa bozkow z ksiazek wlasciwych dla danej ideologii. Przy okazji pominales moje pytanie o Marksa i przy okazji nie odsniosles sie do tego dylametu z plodem i umowa. Co o tym sadzisz?

michal_krk napisał/a:

Skoro tak uważasz... a dla mnie wręcz NATURALNE jest właśnie bycie wolnym, posiadanie własności i korzystanie z tego. Cywilizacje tworzą ludzie a nie na odwrót, cywilizacja to nie odrębny twór, który coś "wymyśla"- cywilizację właśnie stworzyli ludzie.
A te cywilizacje, które odrzuciły własność prywatną oraz wolność ledwo zeszły z drzew...

Michał

Czyli chcesz powiedziec, ze w tej chwili jestes niewolnikiem ?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Lis 29, 2011 15:40, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 15:41   

michal_krk napisał/a:
które odrzuciły własność prywatną oraz wolność ledwo zeszły z drzew...


Eee tam
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Gru 02, 2011 13:51   

Nawet w tym miejscu zdarzają się ludzie.
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Gru 02, 2011 13:59   

Cytat:
Obrońcy socjalizmu nazywają się postępowcami, gdy w rzeczywistości są zwolennikami sztywnej rutyny, ograniczeń i strachu przed zmianami. Mówią o sobie „liberałowie”, „pionierzy wolności” podczas gdy w rzeczywistości robią wszystko by wolność obywateli maksymalnie ograniczać. W efekcie, zamiast obiecanego raju i dobrobytu tworzą gigantyczne, nudne i niesprawne biuro, w którym obywatele mają wykonywać podrzędne, bezmyślne i często irracjonalne funkcje.


Ludwig von Mises, "Biurokracja", 1944

T.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Gru 02, 2011 14:06   

Znalezione na wolnym forum.
Cytat:
Odejmij demokracji zawiść, a utraci ona podstawę swojego istnienia. Demokracja jest nie do pomyślenia bez nienawiści szarego człowieka do każdego, kto cieszy się życiem.

Mamy obecnie do czynienia z takim nagromadzeniem człowieczeństwa, że nie powinniśmy się dziwić, jeśli fermentuje i śmierdzi jak kupa gnoju.

Każdy normalny człowiek ma od czasu do czasu ochotę splunąć w dłonie, zatrzeć ręce, wywiesić czarną flagę na maszcie i zacząć podrzynać gardła.

- H.L. Mencken


Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Gru 02, 2011 14:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Gru 02, 2011 15:41   

M i T napisał/a:
Każdy normalny człowiek ma od czasu do czasu ochotę splunąć w dłonie, zatrzeć ręce, wywiesić czarną flagę na maszcie i zacząć podrzynać gardła.

Patologia lubi się uważać za normalną.
:-/
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Gru 07, 2011 02:44   

Na końcu języka ma demokrację i nie oponuje przeciwko podatkom, ale lubię gościa, dobrze gada, zwłaszcza tutaj. Nigel Farage.
http://www.youtube.com/watch?v=5f9hOrTB72k

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Gru 07, 2011 13:20   

Nienawiść przebrana w szaty miłości i wierząca na dodatek szczerze, że jest miłością - oto czym jest socjalizm.

M.Dzielski

Na wolnym rynku każdy zarabia według miary własnej skuteczności w spełnianiu życzeń konsumentów. W ekonomii państwowej redystrybucji każdy zarabia proporcjonalnie do własnych możliwości ograbiania producentów.

Rothbard

"Pamiętaj. Rząd, który ma moc by dać ci wszystko co chcesz, ma moc by odebrać ci wszystko co masz."

Dawid Crockett
___________________

"Zaglądali do kufrów, zaglądali do waliz, nie zajrzeli do d-upy – tam miałem socjalizm."
Czesław Miłosz
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Gru 07, 2011 13:32, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Gru 09, 2011 01:43   

Barosso maoistą? Ale czad :D
http://www.youtube.com/wa...ature=endscreen

T.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Gru 09, 2011 14:27   

Polska Katolandzka Rzeczsocjalistyczna, kraj gotówką i wszelakim dobrobytem płynący, państwo z nikłym zadłużeniem, galopującym naborem kadrowym i wyżem demograficznym, będzie oto łożyć na uwalone przez rozdawniczy dodruk i złodziejską politykę bankową upadające państwa strefy euro.
Stać nas przecież, no i ta powszechna zgoda społeczna na państwową kradzież zawartości prywatnych portfeli.
Ostatnie wybory były gwoździem do trumny. Na kogo proletariat zagłosuje za 4 lata, nie będzie miało najmniejszego znaczenia. Być może, miast członków parlamentu, wybierzemy namiestnika Brukseli na Polskę? Polskojęzycznego ofkors. Swojaka.
http://www.gazetapolska.p...-grecji-i-wloch
Cytat:
Szewczak: zapłacimy za długi Grecji i Włoch
Główny ekonomista SKOK w rozmowie z portalem Niezależna.pl przyznaje, że wyrażając zgodę na unię fiskalną, Polska podjęła zobowiązania ponad swoje siły, nie dostrzegając poważnych zagrożeń.

- To jest początek rozpadu strefy euro. Polska podpisała właśnie weksel in blanco, co okaże się niesłychanie kosztowne. Według moich ocen, będzie nas to kosztować od 5 do 7 mld euro i w praktyce będzie to dopłacanie do europejskich bankrutów. Będziemy płacić za długi Grecji, Włoch, Hiszpanii czy Portugalii. Trzeba przyznać, że jest to niesłychana hojność, zadziwiająca w kontekście zapowiadanych cięć budżetowych i oszczędności. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że według zapewnień zagranicznych mediów dwa tygodnie temu, przy zachowaniu dużej dyskrecji, minister finansów zgodził się na zwiększenie naszego udziału w sensie składek pieniężnych do MFW – tłumaczy w rozmowie z portalem Niezależna.pl Janusz Szewczak.

Główny ekonomista SKOK podkreśla, że właśnie przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy będzie udzielana pomoc dla europejskich bankrutów. Janusz Szewczak zauważa też, że Wielka Brytania i Szwecja, w przeciwieństwie do Polski, potrafiły zadbać o swój interes narodowy. Według rozmówcy portalu Niezależna.pl na szczycie w UE w Brukseli nie rozwiązano żadnego ważnego problemu zadłużonej strefy euro.

- Włochom, tylko w I kwartale przyszłego roku, nadal potrzeba 300 mld euro. Banki europejskie będą potrzebowały w przyszłym roku 140 mld euro na ratowanie ich sytuacji. Można powiedzieć, że właściwie jedynym wygranym są w tej sytuacji banki komercyjne, które otrzymały zapewnienie, że do kryzysu dokładać się nie muszą i nie muszą ratować europejskich bankrutów, choć miało to miejsce w przypadku Grecji. Należy zatem podkreślić, że w obecnej sytuacji tylko banki komercyjne skorzystały na tym rozwiązaniu. Polska jako kraj nie uzyskała nic, poza wydatkami. To jest zadziwiające, że w naszym przypadku prywatne ambicje polityków są aż tak kosztowne. Zwłaszcza w kontekście naszych kłopotów budżetowych – tłumaczy w rozmowie z portalem Niezależna.pl główny ekonomista SKOK.

Według Janusza Szewczaka podjęte przez Polskę podczas szczytu w Brukseli zobowiązania będą oznaczały konieczność podniesienia podatków.

- Ta unia fiskalna oznacza, że trzeba będzie podnieść podatki, w tym zwłaszcza CIT, który w Polsce jest 19 proc., natomiast w UE średnio jest 24-25 proc, a w Niemczech nawet niemal 30 proc. To również oznacza, że nie będziemy mieli istotnego wpływu na budżet państwa polskiego i dobrowolnie będziemy poddani wszystkim rygorom fiskalnym. Zadziwia to, że Węgrzy, Czesi, czy Szwedzi umieją dostrzec związane z tym zagrożenia, natomiast my brniemy w zobowiązania ponad nasze siły, ponad siły naszego społeczeństwa, które i tak żyje w znacznie gorszych warunkach niż np. Włosi – podkreśla Janusz Szewczak.

Główny ekonomista SKOK uważa, że szczyt w Brukseli niczego nie załatwił i już pod koniec grudnia będzie musiał odbyć się kolejny.

- To jest już Unia dwóch prędkości, która nadal nie potrafi rozwiązać głównych problemów i unika odpowiedzi na pytanie, kto ma zapłacić za ten kryzys: banki i elity finansowe czy społeczeństwa i emeryci i budżety państw. To jest właśnie to „uczestnictwo w obiedzie”, o którym mówił premier Tusk, z tym, że to my na własne życzenie jesteśmy w karcie dań. Należy podkreślić, że te zobowiązania uderzą w naszą konkurencyjność i wydrenują nasze rezerwy dewizowe – tłumaczy w rozmowie z portalem Niezależna.pl Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK.


Tomek

reasumując: Polski rząd - bez agresji najeźdźców, rozwiązań siłowych, bez militarnej agresji i zbrojnej presji okupanta, wybuchów i ostrzałów, degraduje własny naród, a pieniądze wyprowadza poza granice w sposób zupełnie bezinteresowny. Dawniej zawiśliby za zbrodnie przeciwko narodowi albo za zdradę stanu, whatever. Obecnie sprzeciw, czy jakakolwiek dostępna reakcja narodu nie istnieje (czego dowodzą WYBORY 2011), a to z kolei powoduje, że nie "opłaca" się stosować wariantów siłowych, wystarczy okupacja ekonomiczna - czysto, w białych rękawiczkach i garniturze. Wystarczy wprowadzić socjalizm pod przykrywką liberalizmu, wolności i współpracy, a państwo - każde - prędzej czy później upadnie gospodarczo. Panie, Panowie, jak długo można dodrukowywać, zadłużać i rozdawać?? To musi tąpnąć siłą bezwładu.
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Gru 09, 2011 19:08, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Gru 09, 2011 15:46   

Gadanie. Wszyscy jedziemy na tym samym wózku. Rozumiem jeszcze że Niemcy się na to zgadzają, chociaż też są tylko matołami.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pią Gru 09, 2011 15:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Gru 12, 2011 15:19   

Mam obecnie do czynienia ze spotem unijnym, gdzie zawarte jest sformułowanie "przemysł czasu wolnego". Pomyślałem, że komuś padło na mózg i w przypływie biurokratycznego nieróbstwa, dostał zajoba, a następnie urodził coś takiego.

Teraz zerknąłem do sieci, wpisując "stworę" i co wyszło? O w żyć chędożeni...
http://czas-wolny.wsb-nlu.edu.pl/

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Gru 12, 2011 15:35   

Przemysł Czasu Wolnego :evil:
Nie wiem tylko, czy to wizerunek twórcy, czy efekt badań w instytucie.


Tomek
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Gru 13, 2011 12:45   

Haha w pracy mam kolesia podobnych gabarytow, jak rano wpada z reklamowka zarcia to sie pytam czy to na tydzien zakupy zrobil a on sie tylko patrzy i to zzera do poludnia. Zre wszystko co najgorsze, bulki zapija kolorowymi jogurtami i sokami a potem siada na krzesle, kladzie sobie na kolana jakies papiery, ze niby je przeglada i tak na siedzaco probuje kimac. Jak ktos wchodzi tos ie budzi i niby ze studiuje te kwity. Komiczny widok, bo siedzac przodem do jego profilu widze, jak mi glowa sie zaczyna kiwac w miare zapadania w sennosc, i tak sie zaczyna bujac az nagle przewaza na ktoras strone (najczesciej do tylu) i sie kolo budzi, po czym znowu zaczyna ten rytual. Zastanawiam sie czy nie ma poczatkow cukrzycy, ta sennosc to u niego niemal od rana, ledwie przylazi i juz zaczyna te drzemki.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Gru 13, 2011 12:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Gru 13, 2011 13:05   

Ćpun. A ty zyon? Serca nie masz żeby powiedzieć że to jest samodestrukcja?
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Wto Gru 13, 2011 13:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Gru 13, 2011 14:18   

Nie dociera. Wazy spokojnie ponad 100 kilo, lysienie plackowate sie zaczyna, okulary, i jeszcze fajczy jak glupi, co pol godziny, godzina na fajke wyskakuje. Ale ogolnie nie chce juz nawet nawracac, pare razy wymienilem uwagi w socjalnym na temat zywienia to jedna z druga zaczely lypac nieprzyjaznie, bo zarly dietetyczne salatki z pieczywa chrupkiego, jakiejs zieleniny i chudego twarozki a ja im, zeby twarog to tlusty wziely, i smietane zamiast jogurtu. Zaczely dogmatami, ze smalec to cholesterol i takie tam. Wku...ly sie i wyszly, na ch... mi to sie uzerac, kiedys do tego same dojda.

No ale ten koles ma trojke dzieci, i to raczej male, wiek jednocyfrowy, szkoda dzieci osieracac ale co zrobic. Zacznie sie jakis proces to moze oprzytomnieje jak nie bedzie za pozno.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Gru 13, 2011 14:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Gru 13, 2011 15:27   

No tak, do przewidzenia. Typowy konsument pacan. Z pyska musi lecieć. Tych dzieci żal pewnie bo też śruta non stop.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Wto Gru 13, 2011 15:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Gru 13, 2011 20:32   

zyon napisał/a:
astanawiam sie czy nie ma poczatkow cukrzycy, ta sennosc to u niego niemal od rana, ledwie przylazi i juz zaczyna te drzemki.

Może udany seks w nocy.
:-)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Gru 13, 2011 20:50   

Adam319 napisał/a:
zyon napisał/a:
astanawiam sie czy nie ma poczatkow cukrzycy, ta sennosc to u niego niemal od rana, ledwie przylazi i juz zaczyna te drzemki.

Może udany seks w nocy.
:-)

z finałam, bo bez nie byłby senny tylko pełen energii :viva:
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Wto Gru 13, 2011 21:58   

I trzasnąłby pięćset hinduskich zamiast kimać :) .
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Gru 14, 2011 00:54   

Cejrowski - ZDECYDOWANY wolnorynkowiec.
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Tomek
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Gru 14, 2011 08:42   

Adam319 napisał/a:
zyon napisał/a:
astanawiam sie czy nie ma poczatkow cukrzycy, ta sennosc to u niego niemal od rana, ledwie przylazi i juz zaczyna te drzemki.

Może udany seks w nocy.
:-)

Moze, choc to by przypominalo gody hipopotamow i watpie czy serce by pozwolilo na cos wiecej niz lecenie na plecach.. Nie chcialabys molka byc przygnieciona taka gora sadla :P
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Gru 14, 2011 15:08   

Tow. Wałęsa:
Cytat:
Komunizm - brzmi u mnie niezgrabnie. Ale tak naprawdę głoszę to od 20 lat. Komunizm tak, wypaczenia - nie.

Tow. Wałęsa:
Cytat:
Dziś jestem wrakiem i co? Ja powinienem się żalić, ja powinienem mieć pretensje, nawet do żony. Ale tego nie robię, bo podjąłem przemyślaną decyzję: walkę z komunizmem

http://www.tvn24.pl/-1,17...,wiadomosc.html

Komunizm tak, wypaczenia NIE :hah:

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Gru 14, 2011 15:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Gru 15, 2011 10:13   

M i T napisał/a:
Komunizm tak, wypaczenia NIE

Ja tam wypaczenia lubię poczytać.
:-)
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Gru 15, 2011 14:20   

Ekofaszyzm i skrajnie regulacyjny socjalizm w jednym. Kupując karpia możesz być spokojny, bowiem sprzedający zapłacił państwowy haracz (jeśli nie, gratulacje dla sprzedającego), ale problem może się pojawić w chwili, gdy transport karpia do domu (sprzedaż również) odbywa się w złych warunkach, jakkolwiek to rozumieć.
Tak więc, zanim kupisz karpia, zastanów się, czy nie lepiej nabyć foliowaną sałatkę wegetariańską, bo jak karp dozna stresu, możesz pójść do pi-erdla nawet na dwa lata, a tam - jak wiadomo - mogą całkiem na serio zrobić z upy jesień średniowiecza i ponownie przecwelić :hah:
http://wiadomosci.onet.pl...-wiadomosc.html

Tomek

ps: http://www.youtube.com/watch?v=Md07SgT9ckY
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Gru 15, 2011 14:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Czw Gru 15, 2011 15:26   

A jakie jest stanowisko super ekspresu w sprawie karpia?
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Gru 17, 2011 18:31   

Tow. Rafał Dutkiewicz wprowadza dla mieszkańców Wrocławia haracz za kanalizację deszczu i śniegu, nawet wówczas, gdy nie wystąpią opady ani jednego ani drugiego.
Jak wiadomo, socjalista to szczególny rodzaj gatunku ludzkiego, chcący opodatkować wszystko i wszystkich za wszystko, po czym szukający kolejnych możliwości fiskalnych...
http://wiadomosci.onet.pl...-wiadomosc.html

Tomek
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Sob Gru 17, 2011 18:59   

Poprawiam link:
Wrocław wprowadza opłaty za deszcz i śnieg
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Gru 18, 2011 16:30   

Amerykanie będą płacić haracz na gejów. Przymusowa ściepa nazywa się Globalny Fundusz Równości.
Cytat:
W ramach globalnej kampanii na rzecz powszechnej akceptacji homoseksualizmu administracja Baracka Obamy ustanowiła „Globalny Fundusz Równości”, którego zadaniem będzie promowanie środowisk homoseksualnych na całym świecie na koszt amerykańskiego podatnika. Fundusz, którego budżet wynosi trzy miliony dolarów, zgodnie z wytycznymi Departamentu Stanu może finansować zagranicznych działaczy politycznych działających na rzecz promocji homoseksualizmu i sprzeciwiających się ustawom definiującym małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, wspierać organizacje gejowskich parad a nawet koncertów gwiazd popierających środowiska LGBT, np. Lady Gagi.

Utworzenie funduszu zapowiedziała w Genewie sekretarz stanu, Hillary Clinton. Określiła go ona mianem wsparcia organizacji działających na rzecz społeczeństwa obywatelskiego. Zadaniami funduszu będzie m.in. wspieranie grup i organizacji feministycznych, szkolenie kadr tych organizacji w ramach korzystania z prawa jako narzędzia walki, zarządzania finansami. Departament Stanu opisuje fundusz jako „publiczno-prywatne partnerstwo” mające działać na zasadzie kooperacji między rządem, firmami, fundacjami i organizacjami działającymi w polu zainteresowań funduszu. Fundusz ma również pełnić rolę ciała monitorującego i zwalczającego przypadki dyskryminacji.
Fundusz w swoich statutowych zadaniach ma płacić za międzynarodowe programy, które „zwiększają świadomość społeczną i dalszy pozytywny dialog na temat homoseksualizmu” oraz wspierać działalność organizacji homoseksualnych w polu kultury. Jak podaje Departament, wziął on udział w organizacji występu Lady Gagi, popowej piosenkarki i adoratorki ruchów LGBT na paradzie gejowskiej w Rzymie w czerwcu bieżącego roku. Jedna z najbliższych doradczyń prezydenta Obamy – Valerie Jarrett – powiedziała, że jest głęboko poruszona aktywizmem piosenkarki na polu promocji homoseksualizmu.

Globalny Fundusz Równości jest tylko jedną z szeregu inicjatyw podjętych przez rząd USA w celu promocji homoseksualizmu na świecie jako ważnego punktu amerykańskiej polityki zagranicznej. Kilka dni temu prezydent Obama wystosował memorandum instruujące zagraniczne placówki dyplomatyczne USA do „zwiększenia wysiłków mających na celu zwalczanie dyskryminacji, homofobii i nietolerancji bazującej na orientacji seksualnej” w krajach w których działają.

http://www.bibula.com/?p=48307

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Gru 19, 2011 15:02   

Różnica między prawicą a lewicą wg. Michalkiewicza. Zachęcam do wysłuchania, tylko 5 minut. Kapitalna wypowiedź, choć z jednym zgrzytem, co z chęcią omówiłbym przy dobrej kawie z panem Stanisławem :]
http://www.youtube.com/watch?v=BCqItQCv2XQ
Oczywiście, mam swoje własne wyobrażenie prawicy i lewicy, ale w zalinkowanej wypowiedzi podoba mi się wyjątkowo trzeźwe stanowisko, nie kłaniające się debilnym stereotypom, jakie serwuje i wbija ludziom w głowy mainstream, lub które ludzie wbijają sobie własnomyślnie.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pon Gru 19, 2011 15:04, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Sty 03, 2012 12:48   

Ponieważ mój wczorajszy post wyleciał w kosmos, ominąwszy nawet kosz, wklejam tylko cytat.
http://www.rp.pl/artykul/...-na-smieci.html
Cytat:
Pracownik urzędu gminy lub strażnik miejski może wejść na naszą posesję i sprawdzić, czy podpisaliśmy umowę na wywóz odpadów i nieczystości

Rewolucja zaczyna się 1 stycznia. Przedstawiciele urzędu będą mogli sprawdzać, co mieszkańcy robią ze śmieciami.

Od godz. 6 do 22

Wchodząca w życie nowelizacja ustawy o czystości i porządku w gminach uściśla, na jakich zasadach może się odbywać taka kontrola.

Kontroler może wejść wraz z rzeczoznawcą w sprawach gospodarki odpadami do domu od godz. 6 do 22. Poza sprawdzeniem np., czy piec nie jest opalany niedozwolonymi odpadami, ma prawo żądać ustnych i pisemnych wyjaśnień oraz podania danych i okazania dokumentów, np. dowodu tożsamości. Kontrola kończy się spisaniem protokołu, do którego można wnieść uwagi i zastrzeżenia.[/size]

Przed kontrolerem trzeba się będzie wylegitymować pisemną umową na wywóz odpadów i nieczystości płynnych (o ile są one odbierane z nieruchomości). Ma być podpisana z firmą posiadającą stosowne zezwolenie na prowadzenie działalności związanej z wywozem odpadów. Urzędnik może też zażądać dowodów uiszczania opłat za te usługi. Kto dokumentów nie ma, musi się liczyć z mandatem do 500 zł.

Do tej pory tylko niektóre władze samorządowe próbowały przeprowadzać kontrolę sposobów postępowania z odpadami przez mieszkańców. Niestety mało precyzyjne przepisy nie pozwalały ustalić, co i jak można sprawdzać.

Michał Dąbrowski, wiceprzewodniczący Polskiej Izby Gospodarki Odpadami, uważa jednak, że [u]gminy będą musiały prowadzić takie kontrole i w tym celu zatrudnić więcej urzędników.[/u]

Jeszcze półtora roku

Istotą nowelizacji jest przejęcie przez gminy wszystkich obowiązków w zakresie odpadów komunalnych i ustalenie opłaty ryczałtowej płaconej przez mieszkańców urzędowi, a nie firmom wywożącym śmieci. Nawet jednak ci mieszkańcy, wspólnoty czy spółdzielnie mieszkaniowe, które zechcą wnosić już opłatę ryczałtową do gminy, nie zrobią tego od początku roku. Samorządy nie mają bowiem przygotowanych symulacji pozwalających ustalić kwotę, a często nie wiedzą nawet, jak liczyć opłatę - czy od liczby mieszkających na terenie nieruchomości osób czy od powierzchni lokalu czy może od ilości zużytej wody - bo i taką możliwość daje znowelizowana ustawa.

18 miesięcy mają gminy na wprowadzenie nowego systemu gospodarki odpadami komunalnymi

- Zanim śmieciową rewolucję odczują mieszkańcy, gminy będą musiały wykonać ogromną pracę - mówi Magda Sikorska, rzeczniczka prasowa Ministerstwa Środowiska.

Muszą one przede wszystkim podjąć odpowiednie uchwały i rozpisać przetargi na wybór firm zajmujących się gospodarką odpadami. Większość jednak będzie zwlekała z tym do czasu, gdy marszałkowie województw ustalą regionalne instalacje do odbioru odpadów, np. spalarnie odpadów.

Zgodnie z przepisami powinno to nastąpić do połowy 2012 r. Ci natomiast, którzy zadbali do końca 2011 r. o podpisanie umów z firmami odbierającymi śmieci, do połowy 2013 r. mogą korzystać z ich usług i nie wnosić opłaty do gminy. Nawet jeśli ta wcześniej zdecyduje się na wprowadzenie nowego systemu.


ps: Normalnemu umysłowi wnioski nasuwają się same, w przeciwnym wypadku można liczyć tylko na określony stopień rokowania, jak w medycynie.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Sty 03, 2012 13:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Sty 03, 2012 15:33   

Rząd Socjalistycznej Katolandii, a dokładniej namiestnicy Bruksy na PL (PO), w trosce o wyż demograficzny przygrzmocili VAT-em w dziecięce ubranka. Ceny poszybowały jak na turbodoładowaniu.

Poddani Brukseli zatroszczyli się także o producentów jajec, w wyniku czego ceny bazowego przysmaku zamiedzowców, mogą wzrosnąć o 30%. Pretekstem jest ustawowy przymus unijny dotyczący modernizacji kurzych klatek. Widać, że nieloty-jajcarze musiały stworzyć jakieś związki zawodowe. Kurzy Hoffa? :hah:

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Sty 04, 2012 15:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Sty 03, 2012 19:09   

Rząd DOKŁADA SIĘ do budowy zakładów Samsunga w Katolandii????
Nawet, gdyby chodziło o polską firmę, a nie tutejszy oddział koncernu azjatyckiego, będzie to przejaw bandyckiego interwencjonizmu państwowego. Dołożenie nawet złotówki z przymusowej ściepy, oznacza posunięcie socjalisty. Aż przez ekran czuję smród czerwonej brei :razz:
http://biznes.onet.pl/rza...23,1,news-detal

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Sty 03, 2012 19:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Sty 03, 2012 19:19   

Jeszcze warto wspomnieć o kolejnych podwyżkach cen wszystkiego wskutek możliwej agresji soc-amerykańskiej na Iran. Otóż, towarzysz Barack Obama, spełniając wolę FAKTYCZNIE ciągających za sznurki weń wpięte i dotrzymując zasad Pokojowej Nagrody Nobla, prawdopodobnie rozpocznie Pokojową Napaść Militarną na Iran. Chodzi oczywiście o paliwa kopalne i ostateczną destabilizację Bliskiego Wschodu.

Ciekawe, że dzieje się to pod rządami skończonego socjalisty-populisty-telepromptera Obamy. Faktycznie, Tocqueiville się nie mylił.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Sty 03, 2012 19:21, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Sty 03, 2012 21:26   

Nawiązując do zjawiska kradzieży, jaki przemknął w wątku o karze śmierci, mam pytanie: jak sądzicie, czy każdy DOROSŁY socjalista to potencjalny złodziej i czy można dokonać podziału wśród socjalistów na naiwnych - wierzących w socjal bez wypaczeń (nieświadome złodziejstwo) i na tworzących socjal, by rabować w majestacie państwa?

Jakie czynniki psychologiczne każą naiwnie oddać się wierze w socjalizm?

Ciekaw jestem Waszego zdania.

Inne pytanie: co powoduje, że wielu bardziej wierzy w istnienie "dobrego" socjalizmu, niż w wolny rynek, gdzie każdy odpowiada za siebie i swoje pieniądzory?

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Sty 03, 2012 21:32, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Sty 04, 2012 01:01   

Zdjąwszy z linkowanego mat. filmowego naleciałość chrześcijańską, która nie jest tu w zasadzie do niczego potrzebna (niekonieczna dla istoty problemu), wyłania się przerażający obraz socjalistyczno-totalniackiego państwa szwedzkiego.
http://www.youtube.com/watch?v=wKeQV3DjTvE

Weźmy dwie pierwsze dane: 70% zmarłych w Szwecji jest kremowanych i to jest wg mnie ok.
Ale zaraz potem czytamy: po większość z urn NIKT się nie zgłasza i to jest już bardzo niepokojące, natomiast przerażające jest użycie kremowanych osób jako źródła ciepła do ogrzewania aglomeracji. Od razu przypominają się ludzie-bateryjki z "Matrixa".

Szwecja to rozpieprzana rodzina, przecwelony naród, bezstresowe, lodowate wychowanie kreujące chodzące bomby zegarowe, kompletne niezrozumienie miłości do dziecka, wolność słowa całkowicie iluzoryczna, więzienie za krytykę, rozbrojone doszczętnie społeczeństwo, dzieci ABSOLUTNĄ własnością soc-urzędasów i czerwona hołota u władzy, jadąca bezlitośnie na zagrabionych od obywateli pieniądzach i osiągnięciach wolnorynkowej gospodarki, jaka od czasu do czasu funkcjonowała w kraju, który - jak się okazuje, chyba odwraca się powoli od Lenina i Marksa (obniżają ponoć podatki). Jak będzie dalej, czas pokaże.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Sty 04, 2012 01:12, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Sty 07, 2012 23:14   

Dobry wykład Korwina o tym mianowicie, jak to socjalista musi być idiotą ekonomicznym.
Minusy:
- wtręt tego brodatego - Żółtka, czy jak mu tam.
- już to wszystko słyszałem wcześniej, przeanalizowałem i przesiałem.
Plusy:
- poglądowe zróżnicowanie między prawicą (w sensie ekonomiczno-gospodarczym), a lewizną gospodarczą.
http://www.youtube.com/watch?v=IojOf9IfAqI

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Sob Sty 07, 2012 23:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Sty 09, 2012 01:02   

;)
Wystarczy, jak się biurwo-łachy postawi przed sytuacją wolnorynkową, kiedy to będą musieli ruszyć racie i wziąć za siebie odpowiedzialność. Część z nich, w obliczu takiej wizji, być może sama się powiesi, zaś pozostali zaczną działać w układzie ludzkim, nie czerwonym.


Tomek
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 09, 2012 21:27   

M i T napisał/a:
;)
Wystarczy, jak się biurwo-łachy postawi przed sytuacją wolnorynkową, kiedy to będą musieli ruszyć racie i wziąć za siebie odpowiedzialność. Część z nich, w obliczu takiej wizji, być może sama się powiesi, zaś pozostali zaczną działać w układzie ludzkim, nie czerwonym.
Obrazek

Tomek


ech chłopie
nie mięszaj biórwy z komuną
biórwa to byt niezależny od ustroju
wiem trochę więcej o tym,
jak pisałem,
z niejednego pieca chleb jadłem
ps.
wbrew pozorom
biórewstwo najmniej pleniło się w dekadzie początku lat 70 tych
Ostatnio zmieniony przez ali Pon Sty 09, 2012 21:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sty 09, 2012 21:29   

ali napisał/a:
wbrew pozorom
biórewstwo najmniej pleniło się w dekadzie od początku lat 70 tych

zgadza sie
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Sty 09, 2012 21:47   

ali napisał/a:
nie mięszaj biórwy z komuną
biórwa to byt niezależny od ustroju

System biurokratyczny może w swej wysoce przerośniętej formie istnieć jedynie w ustrojach, gdzie państwo mocno kontroluje życie obywateli, traktując ich jak dojne, ogłupione bydło (socjalizm, komunizm i ich wszelkie formy) i wszędzie tam, gdzie państwo decyduje o gospodarce (komunizm, socjalizm i ich wszelkie formy).

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pon Sty 09, 2012 21:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 09, 2012 22:10   

Obydwa państwa nie znały nigdy biurokracji. Anglji niesposób sobie wyobrazić z administracją biurokratyczną. Polsce została ona narzucona dopiero przez państwa zaborcze, a wznowione państwo polskie dopóty nie odnajdzie samo siebie, dopóty będzie się błąkało po manowcach, póki nie wytnie ze siebie tego pasorzytnego nowotworu; jeżeli zaś nie zdobędziemy się na powrót do ustroju samorządnego, niepodległość sama będzie ciągle wystawiona na sztych, gdyż Polska biurokratyczna nie zdobędzie się na właściwą ewolucję społeczno-państwową.

Feliks Koneczny
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Sty 10, 2012 22:33   

Jeden z dwóch KAPITALNYCH wykładów Michalkiewicza w Olsztynie!!!
Kto mądry, ten zassie ... jak hoover 8)

http://www.youtube.com/watch?v=8yymioidqsQ
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Sty 11, 2012 21:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Sty 11, 2012 21:14   

"Samowola budowlana"?

http://wdeska.wordpress.com/
http://lublin.gazeta.pl/l...Kazimierzu.html

Szczegółowy opis szopy:
http://wdeska.wordpress.c...aldemara-deski/

Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Sty 11, 2012 21:22   

W mordę! To już nawet "rastamani" ;) rozbierają się pojedynczo z socjalizmu? Nic, tylko gratulować i prosić o więcej. Kto następny? Jakiś hipis, skate czy polo-katolo?

Tomek

ps: W ogóle to należą się panu Desce słowa uznania za fach!! Kurcze, dwa lata praktyki z kimś takim i fach przechodzi na mnie :pada:
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Sty 11, 2012 21:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sty 12, 2012 10:56   

M i T napisał/a:
"Samowola budowlana"?

http://wdeska.wordpress.com/
http://lublin.gazeta.pl/l...Kazimierzu.html

Szczegółowy opis szopy:
http://wdeska.wordpress.c...aldemara-deski/

Marishka


Pracowalem kiedys jako urzednik. Znalem takich, ktorzy czerpali satysfakcje z utrudniania ludzim zycia w imie absurdalnych przepisow, wiecej: spora czesc robila z tego sens swojego zycia.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Sty 12, 2012 16:58   

Towarzysz Kania - niewinny.
Towarzysz Kiszczak - 4 lata, wyrok skrócony o połowę, a odsiadka zawieszona na 5 lat.
Towarzysz Jaruzelski - proces w ogóle może się nie odbyć. Nawet raczysko nie jest w stanie go pokonać.
http://wiadomosci.dzienni...nistycznym.html

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Sty 12, 2012 19:10   

Zwolennik komunizmu bez wypaczeń, tow. Wałęsa, wypluł z siebie:
Cytat:
Pocieszające jest to, że sprawy się kończy i idziemy dalej, ale pełnej sprawiedliwości nie da się uzyskać. Nie chodzi jednak o karanie, ale o wyciągnięcie wniosków na przyszłość - dodał w TVN24 były prezydent.

http://wiadomosci.wp.pl/t...ml?ticaid=1dba4

Widzicie towarzyszu, kolesie wypaczyli wam ten komunizm :hah:

ps: A najważniejsze, to nie karać, byle tylko nie karać. Przypomniała się wspólna biesiada?

Tomek
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Czw Sty 12, 2012 19:36   

Jak widać Nasza Ojczyzna z roztrwonionym majątkiem Narodowym
xe skorumpowanymi urzędnikami -ma jeszczwe jakieś jasełka dla planktonu.
Nie wiem czym sie tak zachwycasz ,skoro wiesz ,że wszystko było KREACJĄ .
Wyrok i rozprawa to zwykłe plewy dla zgłodniałego sensacji pospólstwa.
Uważasz ,ze ludzie są teraz szcześliwsi????? :razz: :razz:
a może kiełbasa będzie tańsza -albo mniej absurdalnych przepisów
i hamulcowych albo przejrzyste prawo we wolnym pozal sie boze kraju :razz:
Szkoda ,ze publicznie tych STARCÓW kolbami jeszcze niedotłukli
to by dopiero było widowisko.
Pitolenie ,ze nie byliśmy zagrożeni inwazją Wojsk Radzieckich...
to juz fałszowanie historii.
_________________
pozdrawiam
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Sty 12, 2012 20:16   

figa napisał/a:
Nie wiem czym sie tak zachwycasz

Ja też. A zachwycałem się czymś? Figa, czytajże uważnie proszę, bo już połknęłaś te bzdety o galotach za 9 tys :hihi:
Cytat:
Uważasz ,ze ludzie są teraz szcześliwsi????? :razz: :razz:

A uważam tak? A w ogóle to co ja mam do szczęścia innych? Zwłaszcza, że piszesz ogólnie "ludzie". Nie znam ich, ludzi - zapytaj czy są szczęśliwi.
Cytat:
Szkoda ,ze publicznie tych STARCÓW kolbami jeszcze niedotłukli

Eee..tam publicznie i kolbami, powiesić ich gdzieś w odludnym plenerze albo odebrać stopnie i żywych zwrócić Moskwie.
Cytat:
Pitolenie ,ze nie byliśmy zagrożeni inwazją Wojsk Radzieckich... to juz fałszowanie historii.

Może tak, może nie.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Sty 12, 2012 20:17, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Sty 14, 2012 13:37   

Zorganizowana grupa do walki z przedsiębiorczością i wolnym handlem, czyli US, chce skrupulatnie przeczesać allegrowiczów w poszukiwaniu nieuczciwości, którą należy rozumieć jako brak zgody na OKRADANIE przez państwo z owoców własnej pracy czy też handlu.
http://tech.wp.pl/kat,100...1dbce&_ticrsn=3
Zalinkowany materiał to generalnie straszak. Widać z częstotliwości pojawiania się tego typu arcików-apelów, że mafia państwowa nie radzi sobie dość dobrze z uskutecznianiem działalności łupieżczej.
Cytat:
Nie od dziś wiadomo, że aukcje internetowe są kulą u nogi Urzędu Skarbowego. Handlujący na Allegro, Świstaku czy polskim eBayu nie płacą najczęściej podatków, a Państwo traci górę pieniędzy przez istnienie tak dużej szarej strefy. Wygląda na to, że lada chwila aukcyjny „raj podatkowy” może się skończyć – każdy, kto sprzedawał na Allegro i nie rozliczył się z fiskusem, powinien czuć się zagrożony!

30 grudnia wrocławska Izba Skarbowa ogłosiła przetarg na archiwum aukcji internetowych od roku 2007. Co to oznacza w praktyce? Będzie ona miała informacje na temat wszystkich transakcji oraz sprzedających i kupujących, łącznie ze szczegółowymi danymi dotyczącymi uzyskanych przychodów. Oczywiście archiwum może zostać stworzone tylko na podstawie informacji powszechnie dostępnych dla użytkowników portalu – teoretycznie więc ograniczone będzie do transakcji przyporządkowanych do nicków. Jednak Urząd żąda narzędzia dużo bardziej zaawansowanego. Ma ono przeczesywać strony „O mnie”, a także strony poszczególnych aukcji, w poszukiwaniu takich danych, jak nazwy firm lub osób prywatnych, numery kont, dane teleadresowe (łącznie z loginami komunikatorów), lokalizację podmiotu wystawiającego aukcję, a nawet informację o istnieniu umów z poszczególnymi firmami kurierskimi, etc. Oprogramowanie ma ponadto kojarzyć sprzedawców z różnych portali aukcyjnych, co ma ułatwić kompletowanie bazy danych.

Oczywiście dostęp do systemu ma się odbywać poprzez dowolną przeglądarkę internetową – tak, aby urzędnicy mieli dane cały czas pod ręką. Dzięki zaawansowanej wyszukiwarce będą oni mogli dodatkowo eksportować wybrane informacje z bazy do plików o rozszerzeniu .xls czy .csv.

Sens takiego systemu łatwo poddać w wątpliwość – wszak fiskus ma teoretycznie prawo do wglądu do wszystkich informacji na temat aukcji online. Jednak w praktyce wygląda to tak, że gigant taki jak Allegro, może udostępnić tylko te dane, które uzna za słuszne i nie ma możliwości weryfikacji, czy jakieś treści zostały zatajone. Najwidoczniej Ministerstwo Finansów ma dosyć takiej sytuacji i wytacza ciężkie działa w walce z szarą strefą.

Nieuczciwi sprzedawcy, drżyjcie!

jg/sw/sw


Cytat:
Nieuczciwi sprzedawcy, drżyjcie!

Sami widzicie. Niby durny apel, na bank pisany na zlecenie, ale widać, że ludzi traktuje się w socjalizmie i demokracji jak tępe bydło, niedorobów, a nade wszystko - każdy jest potencjalnym przestępcą.

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Sty 14, 2012 19:55   

Wzorem zaoceańskich kretynów, w Polsce też będą ułatwiać życie (i zachęcać do większego napływu) nielegalnym imigrantom (wiadomo - by doić z nich podatki) :shoot:

http://www.tvn24.pl/28377..._wiadomosc.html

Co mnie niemożebnie wpieniło, to ostatnie zdanie które pada w 3:02 min. (Tomek, wiem, że należnie je "docenisz"):
Cytat:
By niezdecydowanym decyzję ułatwić, pod czas tej abolicji [...] nielegalnie przebywający w Polsce cudzoziemiec nie musi udowadniać, że ma gdzie mieszkać i że ma środki do życia.

Dla porównania, cudzoziemiec przebywający tu legalnie (np. obywatelka USA, która poślubiła obywatela Polski) musi dwoić się i troić, przedstawiając stertę papierów udowadniających, że ma konto, pracę, umowę najmu mieszkania / akt notarialny, etc. :shock:

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Sob Sty 14, 2012 20:04, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 15, 2012 16:59   

Stefan Kisielewski o socjalizmie (w 1987 r.)
http://www.youtube.com/watch?v=xsUChV339kw
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Sty 15, 2012 17:15   

W pierwszej chwili chciałoby się napisać: słowa mędrca, ale kurcze - to po prostu normalnie myślący człowiek, a że istniał poza "normą" wtedy, dziś i zapewne w przyszłości...

Taką mamy obecnie Europę niestety - czerwoną, interwencjonistyczną, lekko totalniacką, gdzieniegdzie komuchowatą (Schultz, Barosso), pozbawioną - poza Szarą Strefą - wolnego rynku CAŁKOWICIE, globalną (w najgorszym sensie), bezmyślną, bezpostaciową, wciąż dążącą do wyrżnięcia jakiejkolwiek suwerenności narodowej, poprawną politycznie, zacofaną ideowo, oddalającą się od różnorodności, gnębiącą własność prywatną, prywatną inicjatywę itd.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Sty 15, 2012 17:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Sty 16, 2012 00:40   

O ile czegoś nie poknociłem, poniższy przykład epickiego wręcz rozdawnictwa, dotyczy regulacji istniejących już po odsunięciu przez Brukselę od władzy Papandreu.
źródło: http://forsal.pl/artykuly...zardzistom.html
Czytamy:
Cytat:
Mimo trudności z załataniem dziury budżetowej Grecja nie szczędzi grosza na pomoc społeczną. Ministerstwo pracy za niepełnosprawnych, którzy mogą się starać o rentę, uznało... pedofilów, ekshibicjonistów, sadomasochistów, piromanów i hazardzistów. Początkowo trudno nam było uwierzyć w doniesienia z pogrążonego w kryzysie kraju. Przepisy o rencie dla pedofila znajdują się jednak na oficjalnej stronie internetowej ministerstwa pracy w Atenach.

O sprawie jako pierwsza poinformowała grecka Konfederacja Osób Niepełnosprawnych. Jej zdaniem rząd po prostu obraża ludzi niepełnosprawnych. Władze idą jednak w zaparte. Co prawda zapowiedziały, że jeszcze raz przyjrzą się swojej decyzji, ale zaraz dodały, że skłonności do pedofilii czy sadomasochizmu prowadzą do ograniczenia zdolności do pracy. To z kolei oznacza, że pedofilom czy sadomasochistom należy się renta inwalidzka.

To jednak nie koniec. Tacy rzekomo niepełnosprawni mogą liczyć na więcej pieniędzy z państwowej kasy niż np. cukrzycy. Podpalacze i pedofile są niezdolni do pracy w 35 proc., cukrzycy tylko w 10 proc. – zdecydowało ministerstwo pracy.

– Ten absurd będzie miał poważne konsekwencje i dotknie realnych inwalidów, którzy i tak cierpią z powodu obecnego kryzysu – mówi przewodniczący Związku Niewidomych Jannis Vardakastanis.

Renta dla pedofilów to najnowszy wykwit kreatywności greckich władz. Walczący z widmem bankructwa od 2009 r. kraj dopiero w tym roku likwiduje liczne bonusy. Wśród nich tak absurdalne, jak wart ponad 400 euro miesięcznie dodatek za utrzymanie „czystości rąk” dla pracowników państwowych kolei (warto przypomnieć, że dzięki podobnym dopłatom kolejarze zarabiali nawet 7 tys. euro miesięcznie). Z kolei pracownikom ministerstw przysługują dodatkowe pieniądze za umiejętność korzystania z… komputera.

Perełką wśród absurdów stała się historia z rządową agencją powołaną w 1957 r. do nadzoru nad procesem osuszania jeziora Kopais. Mimo że rozlewisko zniknęło w tym samym roku, agencja wraz 30-osobowym składem pracowników przetrwała do ubiegłego roku. Do dziś istnieje agencja, która promuje Saloniki jako Europejską Stolicę Kultury. Problem w tym, że miasto było już Europejską Stolicą Kultury w 1997 r. I na razie ponownie o to miano się nie stara. Leandros Rakindzis, który jest generalnym inspektorem w greckiej administracji publicznej, naliczył aż 750 podobnych instytucji.

Z kolei w powiecie korynckim – zagłębiu kasyn – zebrano do połowy ubiegłego roku zaledwie 20 tys. euro z CIT. W Salonikach, gdy rząd obniżył o 20 proc. zarobki poborcom podatkowym, zrezygnowali oni z kontroli.

Następny absurd dotyczy sfery prywatnej. W mieście Larisa na jednego mieszkańca przypada najwięcej luksusowych samochodów Porsche Cayenne w skali świata. W całej Grecji jest ich więcej niż osób płacących najwyższą stawkę podatku PIT. Ceny tego SUV-a zaczynają się od 60 tys. euro. Okazuje się jednak, że greckich podatników z dochodem powyżej 50 tys. euro rocznie jest mniej niż greckich cayenne.

Autor: Nino Dżikija


Co prawda, nagonka na Grecję być może chadza różnymi drogami, ale socjalizm zawsze stąpa tylko jedną: ku zatraceniu. Socjalizm bowiem, pomijając durną ideologię, funkcjonuje nadrzędnie jako aparat złodziejski i degenerujący.

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Sty 16, 2012 00:51   

Vaclav Klaus pokazał faka Brukselskiej sitwie - oby tym razem do końca i skutecznie. Nie podpisze umowy fiskalnej z UE, czym rozjątrzył czerwonomózgich w czeskim rządzie.
http://www.bankier.pl/wia...ej-2468648.html
Cytat:
Prezydent Czech Vaclav Klaus nie podpisze nowej umowy fiskalnej z Unią Europejską. Poinformował o tym w specjalnym liście premiera Petra Neczasa.

Stanowisko prezydenta skomplikowało sytuację w rządzie. Minister spraw zagranicznych i lider koalicyjnej partii TOP 09 Karel Schwarzenberg zapowiedział, że poda się do dymisji, jeśli premier Petr Neczas nie podpisze umowy fiskalnej.
W wywiadzie dla dziennika "Lidove nowiny" szef dyplomacji uzasadnił to tym, że nie chce być członkiem gabinetu, który wyprowadzi Republikę Czeską poza "główny nurt integracji europejskiej i spowoduje jej izolację".

Szef rządu czeka na ostateczny jej tekst, który ma być gotów do końca stycznia. Stanowisko ministra Schwarzenberga określane jest przez komentatorów politycznych jako kolejny kryzys rządu.
IAR


Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Sty 16, 2012 20:00   

Dług!!!
http://gospodarka.dzienni...zy-wiekszy.html
Cytat:
Wielki dług ukryty w ZUS. Cztery razy większy
Oficjalnie państwo pożyczyło 790,7 mld zł. Ale zobowiązania samego ZUS to 2,07 bln zł. Pieniędzy nie ma, zostały wydane na emerytury. W sumie na obywatela przypada 80 tys. zł długu, a nie - jak wylicza rząd - 20 tys. zł.
Licznik długu publicznego zawieszony w Warszawie na rogu Alej Jerozolimskich i ulicy Marszałkowskiej wskazywał wczoraj 790,7 mld zł, czyli 20,8 tys. zł na każdego Polaka. Dane wyliczono na podstawie tego, ile oficjalnie pożyczyło polskie państwo. To jednak tylko część prawdy, ma ono bowiem także zobowiązania ukryte. O wiele większe, niż wskazuje licznik. Dorobiliśmy się ich głównie dzięki systemom emerytalnym.

Jak wynika z danych przygotowanych na prośbę „DGP” przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, przyszli emeryci ubezpieczeni w ZUS mają już zapisaną na kontach w I filarze astronomiczną kwotę 2,07 bln zł. Tyle że tych pieniędzy tam nie ma, bo zostały wydane na bieżące emerytury. To dług. Do tego trzeba doliczyć inne systemy niepodlegające tak skrupulatnej ocenie: mundurowych, rolników czy górników.

– Kwota wyliczona przez ZUS obciąża każdego Polaka długiem wynoszącym średnio 53 tys. zł – mówi Paweł Dobrowolski, prezes Fundacji FOR i autor raportu o ukrytych zobowiązaniach państwa.

Dochodzi jeszcze oficjalny dług publiczny, czyli to, co państwo pożyczyło od banków i wyemitowało w obligacjach. A ten wynosi, jak wskazuje tablica Balcerowicza, ponad 20 tys. zł na obywatela. – Z tytułu tych dwóch zobowiązań państwo obciążyło każdego z nas długiem w wysokości ponad 73 tys. zł. Są jeszcze inne ukryte zobowiązania sektora publicznego, np. z tytułu opieki zdrowotnej czy systemu emerytalnego rolników. Wtedy na każdego Polaka przypada 80 tys. zł – podsumowuje Dobrowolski. I dodaje: – To zaczynają być liczby nie do udźwignięcia, tym bardziej że długiem będą obciążeni młodzi i przyszłe pokolenia. Nadchodząca zapaść demograficzna dodatkowo zwiększy jego ciężar.

Agnieszka Chłoń-Domińczak z SGH zwraca z kolei uwagę, iż decyzja rządu o cięciu składki do OFE jeszcze pogarsza sytuację. – Skala zobowiązań emerytalnych w ZUS jest niemal 10-krotnie większa niż to, co zgromadziliśmy w II filarze, gdzie mamy odłożone 226 mld zł – wskazuje. Proporcja ta zmieniłaby się na korzyść, gdyby – zgodnie z założeniami reformy emerytalnej – do OFE trafiało ponad 37 proc. składki na emeryturę. Rząd obciął ją jednak do 12 proc. A to powoduje, że dług ukryty narasta jeszcze szybciej. ZUS dostaje wprawdzie więcej pieniędzy teraz, ale wzrastają jego zobowiązania w przyszłości.

– Dług emerytalny będzie musiał być sfinansowany nie z oszczędności w II filarze, ale ze składek przyszłych ubezpieczonych – mówi Chłoń-Domińczak.

Może się więc okazać, co przy pogarszającej się sytuacji demograficznej jest wielce prawdopodobne, że obecni 30- i 40-latkowie nie dostaną obiecywanych im teraz świadczeń.


ps: Mógłbym umieścić to w innym wątku: np. "rabunkowa polityka rządu", ale dla mnie socjalizm jest ściśle równoznaczny z okradaniem obywateli przez rząd, więc nie ma co mnożyć bytów.

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Sty 17, 2012 17:26   

Komu przeszkadza Orban:

http://www.radiownet.pl/p...usz-czartoryski

Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Sty 17, 2012 19:10   

Jak myślicie, dlaczego SLD wnosi o likwidację IPN-u?

Tomek
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Sty 17, 2012 19:58   

M i T Wysłany: Sob Sie 27, 2011 20:32 napisał/a:
Natknąłem się na świetny artykuł, dość ostry, ale i merytoryczny

Merytorycznie to link jeszcze ujdzie,
ale publikacja treści na forum,
admini są wyjątkowo pobłażliwi.
Pomijając wiele zawartych racji,
agesywno-nienawistana foma dyskredytuje treść,
więc działa dokładnie zgodnie z zamysłem krytykowanych.
:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Wto Sty 17, 2012 20:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 09:00   

Nie wiem jak to jest, z pewnoscia czytam sporo literatury podobnej jak MiTy, jak np Hayek, Friedman, Mises i tym podobne ale jakos nie reaguje tak emocjonalnie ani mi do glowy nie przychodza takie idiotyzmy. Czasami mam wrazenie, ze charakter Korwina jest zarazliwy.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 12:55   

Korwin o zasysaniu z Greków.
Cytat:
17-01-2012 23:51:00
Nie udawać Greków

Grecja, jak wiadomo, pogrążona jest w kryzysie. Tacy sami kretyni, którzy rządzili w Grecji, obecnie rządzą w 26 pozostałych euro-stanach – i udzielają Grekom dobrych rad.

Więcej: gotowi są pożyczyć Grekom pieniądze. To znaczy: nie „pieniądze” - tylko „wylewarowane gwarancje” wypłaty pieniędzy. W zamian za to, by Grecja uzdrowiła gospodarkę.

Każdy wie, że aby gospodarka ruszyła, trzeba gwałtownie obniżyć podatki. Tymczasem od Grecji zażądano, by... podniosła podatki, aby móc spłacić długi!!!

W efekcie gospodarka grecka hamuje coraz gwałtowniej, bezrobocie rośnie...

...ale Grecy otrzymują kolejne pieniądze od euro-podatników.

To znaczy: niby je otrzymują, ale używają na spłatę długów, które zaciągnęli w niemieckich i francuskich (głównie) bankach.

Czyli: nie chodzi o to, by Grecji pomóc. Chodzi o to, by wyciągnąć od Greków (którzy przecież nieźle się nakradli!) jak najwięcej pieniędzy – i wraz z sumami „pomocy” przekazać tym bankom.

Jak najwięcej pieniędzy. Jak najszybciej.

A za rok? Za rok Grecja będzie wyssana z pieniędzy – ale banki uratują większość swoich pożyczek.

http://korwin-mikke.pl/blog

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Sty 18, 2012 12:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Sty 21, 2012 22:01   

Dobra audycja, sprzed miesiąca: http://bi.gazeta.pl/im/2/10909/m10909952.mp3
Dla dieci i młodzieży :]
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sty 25, 2012 10:47   

Rosnie nam legion, moze tusk da im w kluczowym momencie karabiny?
http://praca.wp.pl/title,...1dcd3&_ticrsn=5
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Sty 31, 2012 13:08   

Chyba jeszcze nie wklejałam? http://www.youtube.com/wa...WO2B8uI&t=8m16s
Całe dobre --, filozoficzne, humanistyczne ujęcie dychotomii mózgu, umysłu i świata. Nie wiedziałam gdzie dać, a akurat fragment od ósmej minuty pasuje do tego wątku. Trzeba obejrzeć ze dwa razy, żeby wszystko przyswoić.
"Lewa półkula - Berlusconi mózgu" - bezcenne :D

Swoją drogą, czytam właśnie "23 things they don't tell you about capitalism" Ha-Joon Chang. Bardzo dobra pozycja, demitologizuje wiele uproszczeń, błędów logicznych i wierutnych kłamst libertariańskich. :]
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Wto Sty 31, 2012 13:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 31, 2012 15:44   

Cytat:
Bardzo dobra pozycja, demitologizuje wiele uproszczeń, błędów logicznych i wierutnych kłamst libertariańskich.


Np.? :]
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Wto Sty 31, 2012 20:45   

_flo napisał/a:
Bardzo dobra pozycja, demitologizuje wiele uproszczeń, błędów logicznych i wierutnych kłamst libertariańskich. :]
_flo, można prosić o te błędy logiczne i wierutne kłamstwa, pls?
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Lut 01, 2012 23:23   

No różne oczywizmy. Bliżej lub dalej na osi oczywistości, w zależności od tego czy ktoś wyznaje libertarianizm (taki czy inny) czy tylko neo-liberalizm.
Zaczyna od tego, że neguje w ogóle istnienie wolnego rynku, że to iluzja. :] Najbardziej drastycznym ograniczeniam wolnego rynku są oczywiście granice - dominujący czynnik regulujący ceny. Ale dalej takie niezauważalne (dla np. jednej mojej rozmówczyni-korwinistki) drobnostki jak zakaz handlu ludźmi, zakaz handlu głosami wyborczymi, stanowiskami urzędowymi, czasem miejscami na uczelni, regulacje dotyczące ochrony środowiska, np. zawartość ołowiu w benzynie - wszystko to decyzje polityczne. Gdy wprowadzano pierwsze ograniczenia zatrudniania dzieci na początku XIXw. w Anglii - dzieci do lat 9 nie mogły pracować w fabrykach - odezwały się głosy, że to zamach na wolność, podkopywanie podstaw wolnego rynku - skoro dzieci chcą pracować, a właściciele zatrudniać...
Dalej, z takich bardziej widowiskowych rozdziałów, podaje przykład Korei Południowej jako dowód na to, że ograniczając wolny rynek można stymulować rozwój gospodarczy. Korea w latach 50tych była krajem bardzo ubogim, średnia płaca - połowa tego co obecnie w Ghanie. Rząd wprowadził politykę totalnej ochrony celnej, zakaz importu dóbr z Japonii czy z Europy. Szefowie firm otrzymywali prozpozycje nie do odrzucenia od tajnej policji, i polecenia żeby się przebranżowić. Samsung początkowo miał produkować makaron, Hundai - był firmą budowlaną.
Itp, itd.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Śro Lut 01, 2012 23:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Czw Lut 02, 2012 05:56   

_flo napisał/a:
No różne oczywizmy.
niektóre przykłady które podajesz nie są aż tak oczywiste jak się wydaje.
nie będę tutaj bronić libertarianizmu jako takiego tylko z Twoją pomocą szukać w nim sprzeczności i kłamstw. (wyjaśniam w ten sposób, że wolę się poruszać w poprzek różnych ideologii bo nie jestem z żadną związany, i nie będę dogmatyczny, ale lubię takie różne logiczne łamigłówki :)

No i niektóre rzeczy o których piszesz z żalem muszę odrzucić bo nie dały mi satysfakcji, już poczciwe calcudoku było większym wyzwaniem :)

np. zakaz handlowania miejscami na uczelni? - przecież są uczelnie które to robią, popraw mnie jeżeli się mylę, ale robią to najlepsze uniwersytety w rankingu światowym?

np. zakaz handlowania głosami wyborczymi - tutaj nie widzę sprzeczności logicznej, tylko pewien pogląd, który może być różny u ludzi - np. w spółdzielniach waga głosów członków jest równa niezależnie od wkładu, a w spółkach akcyjnych zależy od udziału akcjonariusza w majątku spółki. Dzisiejsze państwa są zorganizowane jak spółdzielnie ale wcale nie jest powiedziane że działałoby gorzej jako spółka akcyjna.
tyle na temat handlu głosami przez państwo,
jest jeszcze przypadek handlu przez kandydatów w naszych realiach "spółdzielczych" - IMHO kandydat który mówi "każdy kto na mnie zagłosuje dostanie zaraz 20zł do ręki" przynajmniej dotrzymuje słowa nie tak jak ten co mówi "za 5 lat wywalczę 300mld € z EU")
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Ostatnio zmieniony przez zbiggy Czw Lut 02, 2012 06:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 02, 2012 08:03   

No to jest to raczej krytyka anarchokapitalizmu.
Korwin, dla przykładu, jest znacznie bliższy minarchizmowi, z tego co mi wiadomo.
Co do benzyny - otóż tzw. efekty zewnętrzne trzeba uregulować, wg mojej opinii.
Tyle, że obecnie wcale to tak dobrze nie idzie, bo np. benzyna bezołowiowa zawiera również bardzo toksyczne, kancerogenne, teratogenne, etc. związki. http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=16596
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Lut 02, 2012 08:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lut 02, 2012 09:54   

Nasi dzielni wybrancy narodu, intelektualna elita naszego kraju, wybitni znawcy tematu tez pozegnali godnie Pania Wislawe........


_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Lut 02, 2012 11:53   

_flo napisał/a:
Ale dalej takie niezauważalne (dla np. jednej mojej rozmówczyni-korwinistki) drobnostki jak zakaz handlu ludźmi, zakaz handlu głosami wyborczymi, stanowiskami urzędowymi, czasem miejscami na uczelni, regulacje dotyczące ochrony środowiska,
Itp, itd.


Ale to wszystko jest.
_________________

 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Lut 03, 2012 01:10   

Zbiggy, co Ty właściwie zrozumiałeś z mojej wypowiedzi, co było niejasne i co starasz się udowodnić?
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Lut 03, 2012 07:35   

_flo napisał/a:
Zbiggy, co Ty właściwie zrozumiałeś z mojej wypowiedzi, co było niejasne i co starasz się udowodnić?


zrozumiałem że znalazłaś książkę, której autor rozprawia się z mitami funkcjonującymi w środowisku liberałów gospodarczych.

niejasne było to, które to mity i w jaki sposób autor je rozwiewa

staram się udowodnić, że nie zawsze fakt, że coś jest powszechnie obecne w naszej rzeczywistości oznacza że jest to moralnie słuszne, prawdziwe czy logicznie spójne.

np. handel głosami wyborczymi albo miejscami na uczelni - co nam mówi na ten temat sam Autor?
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Lut 06, 2012 11:24   

zbiggy napisał/a:

zrozumiałem że znalazłaś książkę, której autor rozprawia się z mitami funkcjonującymi w środowisku liberałów gospodarczych.

Daleko nie szukałam, to besteller jest.
zbiggy napisał/a:

niejasne było to, które to mity i w jaki sposób autor je rozwiewa

Podałam 2 przykładowe.
1. Nie ma czegoś takiego jak rynek wolny - jest tylko rynek wolniejszy.

Chodzi o to, że część ograniczeń jest dla ludzi niezauważalna. Podałam przykładowe ograniczenia, które bywają "niewidzialne" - bez wartościowania ich. Są różne w różnych krajach, np. z tymi studiami. W UK mogę zanieść i do 30 dni wymienić jakikolwiek zakup bez podawania przyczyny - sytuacja w Polsce nie do wyobrażenia, ale dla wielu tutaj niezauważalna.

Podobnie na przykład większość osób nie rejestruje ograniczeń jeśli chodzi o możliwość rozwieszania reklam zewnętrznych. Dopóki nie pojedziesz i nie porównasz z centrum Warszawy - ach cóż za el dorado, istny gold rush.
http://www.wykop.pl/ramka...-przez-polakow/

2. Rząd (manadżerowie kraju) może z powodzeniem stymulować gospodarkę, inwestować we właściwe obszary rynku.


zbiggy napisał/a:

staram się udowodnić, że nie zawsze fakt, że coś jest powszechnie obecne w naszej rzeczywistości oznacza że jest to moralnie słuszne, prawdziwe czy logicznie spójne.

duh
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pon Lut 06, 2012 12:16   

OK początkowo zrozumiałem że ksiązka dowodzi że sam model wolnorynkowy jest nielogiczny i kłamliwy, a tu zdaje się nie chodzi o podejście do modelu, tylko opis praktyki, która jest od niego daleka. z tym się oczywiście zgadzam :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 06, 2012 12:28   

Tyle, ze regulacja efektów zewn. wcale nie jest ograniczeniem wolności. Jak ktoś puszcza toksyny to automatycznie szkodzi innym. Dawniej w czasach preindustrialnych nie było tego typu problemów. Teraz są inne czasy.
Z tym "wolniejszym" rynkiem to ok, jest w tym trochę racji. Zenon swego czasu podawał przykład tych tramwajów, co jeżdżą nocą przy domach - jedni mają prawo do swobodnego przemieszczania, a drudzy to ciszy. Z drugiej strony jak ktoś zamieszkuje w mieście, a szczególnie w centrum to chyba raczej powinien godzić się na pewne problemy tego typu. Jeśli kwestia ciszy, czystszego powietrza jest dla kogoś priorytetowa to są w końcu inne miejsca do zamieszkania.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Lut 14, 2012 13:20   

Na chwałę biurokracji :viva:
http://warszawa.gazeta.pl..._odbudowac.html
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 14, 2012 13:35   

Powiedzialbym raczej, ze na pohybel kretynstwu i barbarzynstwu. Bardzo dobrze, moze sie naucza, za granica to standard. Niedawno byl artykul w jaki sposob korporacje swiadomie niszcza zabytki liczac sie z niewielkimi kosztami procesow i kar.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Wto Lut 14, 2012 21:40   

Troche nierozumiem :shock:
dlaczego korporacje czy inwestowrzy świadomie niszcza zabytki??? ,
co na tym zyskują :shock:
_________________
pozdrawiam
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Lut 15, 2012 20:04   

No zwykle taniej jest postawić coś nowego z tanich materiałów niż restaurować.
Poza tym bardziej też się opłaca inwestycja przy budowie bloku mieszkalnego - na sprzedaż kilka/naście mieszkań - niż jedna willa.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Śro Lut 15, 2012 22:49   

_flo napisał/a:
No zwykle taniej jest postawić coś nowego z tanich materiałów niż restaurować.
Poza tym bardziej też się opłaca inwestycja przy budowie bloku mieszkalnego - na sprzedaż kilka/naście mieszkań - niż jedna willa.

I mają z głowy konserwatora zabytków.
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Śro Mar 21, 2012 20:53   

Krytyka m.in. COPu i budowy Gdyni przez K. Mikke - część piąta . Dobrze, że są jeszcze w Polsce ludzie, którzy potrafią stanąć w poprzek tej narodowomesjanistycznej schizofrenii, gdzie każdy najlepiej się na wszystkim zna i gdzie jest najwięcej partaczy. Po prostu on normalnie myśli, co jest ewenementem w tym kraju :faint: :]
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Śro Mar 21, 2012 20:54, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Mar 22, 2012 09:35   

Nie ma Tomka i temat umiera ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Czw Mar 22, 2012 10:05   

Cytat:

Nie ma Tomka i temat umiera

Oby socjalizm w mózgach ludzkich umarł jak najszybciej, bo to coś jak cukier w diecie :>
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 13, 2012 10:15   

Cytat:
Hollande chce karać firmy, które zwalniają pracowników, choć nie muszą

http://www.biztok.pl/Holl...nie-musza-a4109
i tak już socjalistyczna Francja chce się chyba pogrążyć do końca :faint:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Nie Maj 13, 2012 10:41   

Hannibal napisał/a:
i tak już socjalistyczna Francja chce się chyba pogrążyć do końca

To się nazywa świadome niszczenie zachodniej cywilizacji. A ludzie jak barany, utracili całkowicie instynkt samozachowawczy.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Maj 13, 2012 10:57   

Sarkozy byl jednak bardziej niebezpieczny.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Nie Maj 13, 2012 11:18   

Cytat:
Sarkozy byl jednak bardziej niebezpieczny.

Dla mnie to jedna i ta sama bolszewicka banda.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Nie Maj 13, 2012 13:04   

Od kiedy komunizm opanował świat

"Kto panuje nad teraźniejszością, ten panuje nad przeszłością" - o przerabianiu historii i fałszywych wnioskach wyciągniętych z fałszywej historii - o tym i o innych równie ciekawych spostrzeżeniach mówi Janusz Korwin- Mikke
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Nie Maj 13, 2012 13:06, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
mhm

Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 80
Wysłany: Nie Maj 13, 2012 16:17   

"Będziecie zgubieni, gdy zapomnicie, że płody należą do wszystkich, a ziemia do nikogo!" J.J. Rousseau

http://korwin-mikke.pl/na...acz/pedofil/291

Cytat:
Z tą pedofilią mocno się przesadza. Pedofilem miłośnikiem ośmioletnich panienek był np. Ludwik Carroll (ten od Alicji w Krainie Czarów ); nie tylko sąsiadki, ale i panie z towarzystwa na ogół bez obaw posyłały dziewczynki do jego domu uważając, że dotykanie przez mężczyznę (byle, oczywiście, bez nadmiernego natręctwa) raczej rozbudza kobiecość i pomaga niż szkodzi


 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Nie Maj 13, 2012 17:45   

mhm napisał/a:
J.J. Rousseau

Cytat:
Matkę stracił przy urodzeniu, niedbale wychowany przez ojca — zegarmistrza

Tfffffu bolszewik, to dzięki niemu dzisiaj dzieci są własnością państwa a rodzice nie mają nic do powiedzenia wobec kaprysów dziecka bo może je podać do sądu.
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Nie Maj 13, 2012 17:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 08:16   

Jakze zgrabne i subtelne odniesienie sie do najmniej istotnej czesci wypowiedzi :) Socjalizm nie-OK, pedofilia OK :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 08:38   

zyon napisał/a:
pedofilia OK :)

Gdyby była mocna pozycja rodziny, gdyby Państwo się nie wtrącało to i pedofilii byłoby mniej.
Jak obowiązki rodziców zostają częściowo scedowane na Państwo to oni, mając mniejszą kontrolę, nie chronią dzieci w dostatecznym stopniu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 09:18   

Ciesz sie, ze nie mamy jak w szwecji czy uk, bo tam jest dopiero terror. U nas jest jeszcze liberalnie. Znajoma z uk, przyjechala na weekend, nie wrocili na czas, bo jakis lot sie zawalil i juz telefon ze szkoly : gdzie jest dziecko i dlaczego nie w szkole? Musiala jakies papiery zalatwiac, zeby sie przed szkola usprawiedliwac!, to jest dopiero terror a nie u nas, kiedy jak dziecko nie chce to nie idzie i nie ma problemu.

Tak, ze nie mieszaj panstwa i pedofilli bo to jakies wynaturzone abberacje sa. To co piszesz to wrecz jak usprawiedliwianie pedofilii prawie, no jakby rodzice mieli czas to by chodzili za dzieckiem krok w krok albo detektywa zatrudniali, paranoja jakas.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Maj 14, 2012 09:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 09:27   

Nie chodzi o to, żeby za nim chodzili, ale żeby wiedzieli gdzie jest i z kim jest, szczególnie jak jest małe. Jeśli rodzice, oboje, są na 3 etatach, bo podatki są łokrutne to są tak zmęczeni, że nie są w stanie sprawnie dbać o swoje pociechy.
Poza tym silna policja, surowe kary, nieuchronność kary, a nie jak teraz "tu mi zwisa dziób pingwina" i karze się nie za to, co trzeba i nie ma się czasu i kasy na karanie za to, co rzeczywiście trzeba. Ogólnie - ruska mać, pod górę jechać, a z góry pchać :what:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Maj 14, 2012 09:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 09:37   

Hannibal napisał/a:
Nie chodzi o to, żeby za nim chodzili, ale żeby wiedzieli gdzie jest i z kim jest, szczególnie jak jest małe. Jeśli rodzice, oboje, są na 3 etatach, bo podatki są łokrutne to są tak zmęczeni, że nie są w stanie sprawnie dbać o swoje pociechy.
Poza tym silna policja, surowe kary, nieuchronność kary, a nie jak teraz "tu mi zwisa dziób pingwina" i karze się nie za to, co trzeba i nie ma się czasu i kasy na karanie za to, co rzeczywiście trzeba. Ogólnie - ruska mać, pod górę jechać, a z góry pchać :what:

No ale Hannibal, to czy rodzice pracuja na jeden czy trzy eteaty nie ma nic wspolnego z tym, ze pedofil nie dopadnie dziecka. Nie da sie kontrolowac calej trasy, miejsc przebywania i bywania dziecka, chyba ze mu GPS wmontujesz w czache. Pedofil sie bedzie czail, obserwowal i znajdzie sobie jakis moment (nie znam metod ich postepowania ale chyba tak to wyglada) a panstwo nic do tego nie ma. Zamiast narzekac na panstwo, warto sie zastanowic nad tymi debilizmami, ktore wygaduje Krowin, niech no na poparcie swojej tezy odda swoje corki (a raczej wnuki) jakiemus panu zeby "dodal" im troche kobiecosci. Ten facet wlasnie takimi debilnymi wypowiedziami pali za soba wszelkie mosty i przekresla jakiekowliek szanse na cos realnego
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 09:46   

Do pewnego stopnia można zminimalizować - takie jest moje zdanie.
Natomiast pewności nigdy nie ma i nie będzie - takie jest życie, obarczone zawsze jakąś dozą ryzyka. .
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 10:14   

Tak czy siak wychodzi, ze nie ma co tu narzekac na panstwo tylko na pedofilow i korwina hipokryte
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 11:11   

zyon napisał/a:
Tak czy siak wychodzi, ze nie ma co tu narzekac na panstwo tylko na pedofilow i korwina hipokryte

Każdy narzeka na to, co uważa za właściwe.
Ja mam odmienne zdanie, zresztą nie tylko ja.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 11:22   

zyon napisał/a:
nie ma co tu narzekac na panstwo tylko na pedofilow i korwina hipokryte

Nie lawiruj, te twoje rozpisywanie się że może JKM jest taki i owaki to twoja przykrywka. Po prostu jesteś socjalistą i nie rozumiesz tego co mówi JKM i wszystko w temacie. Daruj sobie ocenę bo lewicowiec nigdy tego nie pojmie i zawsze będzie bolszewił 8)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 11:33   

RAW0+ napisał/a:
Nie lawiruj, te twoje rozpisywanie się że może JKM jest taki i owaki to twoja przykrywka. Po prostu jesteś socjalistą i nie rozumiesz tego co mówi JKM i wszystko w temacie.

No tak a ty wiesz najlepiej kim jestem, co sadze i czego nie rozumiem :razz: , wiesz raw0, o taka zenade to cie raczej nie posadzalem. Oddajesz swoje dzieci panom do "ukobiecania"?

RAW0+ napisał/a:
Daruj sobie ocenę bo lewicowiec nigdy tego nie pojmie i zawsze będzie bolszewił 8)

A mi sie wydaje, ze bolszewik i socjalista, to ten, ktory ma inne poglady od ciebie, czyli jestes typowym kaczysta - jak nie po mojej stronie to tam gdzie zomo i innej opcji nie ma. Typowy fanatyk, nie przyjmujacy do wiadomosci , ze rzeczywistosc jest nieco bardziej skomplikowana niz linki z youtube. Ziemkiewicz , dawny przyboczny korwina (pewnie tez glupek go nie rozumial) doskonale to opisal w swoim felietonie.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Maj 14, 2012 11:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 11:40   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
Tak czy siak wychodzi, ze nie ma co tu narzekac na panstwo tylko na pedofilow i korwina hipokryte

Każdy narzeka na to, co uważa za właściwe.
Ja mam odmienne zdanie, zresztą nie tylko ja.


Wiesz, Hannibal, jezeli tak juz rozbieramy wlos na czworo, to ostatnie zdanie udalo ci sie niezwykle trafnie, choc to jest najbanalniejszy pod sloncem oczywisty truizm - kazdy ma swoje zdanie. Nie tylko ty mozesz miec odmienne, moze je miec kazdy czlowiek na swiecie, i zdanie kazdego jest wlasciwie odmienne od kazdego innego, a to z racji tego, ze kazdy w zasadzie mysli a nie da sie myslec tak sam jak ktos inny. Ameryki nie odkryles.

Natomiast co do narzekania, to ja wole zdecydowania narzekac na akceptacje pedofilii przez Korwina niz tradycyjnie na panstwo, bo to juz jest dowod jakiegos ciezkiego uposledzenia, zeby dewiacje seksualne zrzucac na karb odpowiedzialnosci panstwa a sama pedofilie akceptowac i uwazac za nic zdroznego. Bedziesz tak jak Korwin sugeruje, oddawal swoje dzieci starszym panom do "ukobiecania", tudziez do "umesczania"(umezczyzniania)?
Co na to twoja Marysia?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 12:13   

zyon napisał/a:
Natomiast co do narzekania, to ja wole zdecydowania narzekac na akceptacje pedofilii przez Korwina

Póki co nie usłyszałem od Korwina akceptacji pedofilii.
Mówienie, że jest za to tak samo, że popiera Hitlera. Absurd.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 12:15   

To i pomrocznosc jasna cie dopadla? Czy to takie typowe zaslepienie jak u raw0? taka "mocno nacechowana ideologicznie wybiorczosc" nie majaca zwiazku z rzczywistoscia?

mhm napisał/a:

http://korwin-mikke.pl/na...acz/pedofil/291

Cytat:
Z tą pedofilią mocno się przesadza. Pedofilem miłośnikiem ośmioletnich panienek był np. Ludwik Carroll (ten od Alicji w Krainie Czarów ); nie tylko sąsiadki, ale i panie z towarzystwa na ogół bez obaw posyłały dziewczynki do jego domu uważając, że dotykanie przez mężczyznę (byle, oczywiście, bez nadmiernego natręctwa) raczej rozbudza kobiecość i pomaga niż szkodzi

_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Maj 14, 2012 12:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 12:19   

Edyta Słonecka napisał/a:
Zyon, a co na to Marysia? No przeciez Marysia wpoila hanniczkowi korwinizm, przeciez on jeszcze poltora roku temu spiewal na zupelnie inna nute. Jakos po tym, jak zaczal pisac o Marysience, to i zaczal wychwalac poglady Korwina

Mozliwe, na pewno pamietam, ze w pewnym momencie zdziwil mnie kiedys Hannibal jak nagle zaczal ni stad ni zowad mocno korwinizowac i o wolnym rynku nagle sie wypowiadac.

W takim razie problem rozbudzania kobiecosci czy meskosci u ich potomka raczej rozwiazany, jak beda mieli dzidzie, to dadza ogloszenie do gazey "pedofil poszukiwany w celu rozbudzania kobiecosci" :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 12:22   

Jeszcze tak na dokladke dodam naszym korwinistom wywiad z ich ulubionym dziennikarzem. Watpie czy da do myslenia, bo na tym etapie fanatycy korwina raczej rozumem sie juz nie posluguja, ale moze, kto wie

Cytat:
Tym, co realnie grozi w tej chwili PiSowi, jest coś, co nazwałbym „korwinizacją”. Dokładnie to samo obserwowałem jako działacz UPR. Partia to jest prezes, prezes jest niereformowalny, a co więcej – jest absolutnie nie do wymiany. Możesz sobie wypruć żyły, możesz zrobić wszystko, ale na ostatniej prostej prezes oznajmi, że Matka Boska w Częstochowie to dowód na to, że Polacy są poganami, albo, że Żydom w Auschwitz było lepiej niż tutaj, bo nie płacili podatków, itd.

http://www.fronda.pl/news...winizuje__16145

Nastepny etap to pewnie bedzie wychwalanie zbrodniarza Pinocheta, za zrzucanie socjalistycznych dzieci z samolotow, znam to z autopsji niemal, widzialem wiele razy.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
mhm

Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 80
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 12:28   

Przepraszam, że sprowokowałem tyle emocji, prawie poczułem się trollem :P Po prostu nie wiedziałem, że dorośli ludzie traktują Korwina poważnie. Przecież to Lenin kapitalizmu ;D Liberalizm jak najbardziej, ale w polskiej debacie jak zwykle musiało się pojawić kuriozum. Jakby wyciąć 90% wypowiedzi Korwina nt. chłosty, koryta, jego mizoginii to wyszedłby bardzo elokwentny ideowiec, a nie car ukazami wprowadzający XIX wiek.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 12:36   

mhm napisał/a:
Po prostu nie wiedziałem, że dorośli ludzie traktują Korwina poważnie.

;D Dobre, choc w sumie tez tak uwazam.

Kiedys jeden z jego ex-fanatykow powiedzial, ze w pewnym sensie Korwin jest swinia - za blokowanie przez 20 lat ruchow wolnosciowych w Polsce. Wlasnie ten Lenin, ikona nie do ruszenia a jednoczesnie pierwsze skojarzenie jakie sie rodzi w glowie np po uslyszeniu slowa liberalizm, kapitalizm, libertarianizm, wolny rynek - choc powinny byc przeciez inne.

mhm napisał/a:
Jakby wyciąć 90% wypowiedzi Korwina nt. chłosty, koryta, jego mizoginii to wyszedłby bardzo elokwentny ideowiec, a nie car ukazami wprowadzający XIX wiek.

Niestety prawda, tyle ze oprocz samych wypowiedzi, jeszcze sam styl pozostawia do zyczenia.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Maj 14, 2012 12:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 12:37   

zyon napisał/a:
To i pomrocznosc jasna cie dopadla? Czy to takie typowe zaslepienie jak u raw0? taka "mocno nacechowana ideologicznie wybiorczosc" nie majaca zwiazku z rzczywistoscia?

Wiem, co powiedział Korwin, ale wiem też że specjalnie pewne elementy hiperbolizuje.
Taki po prostu jest.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Maj 14, 2012 12:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 12:40   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
To i pomrocznosc jasna cie dopadla? Czy to takie typowe zaslepienie jak u raw0? taka "mocno nacechowana ideologicznie wybiorczosc" nie majaca zwiazku z rzczywistoscia?

Wiem, co powiedział Korwin, ale wiem też że specjalnie pewne elementy hiperbolizuje.

Nie zmienia to faktu, ze ta wypowiedz jest w zasadzie akceptacja, czego zdaje sie raczysz nie zauwazac i co mnie niezmiernie dziwi. Moge sie nie dziwic w przypadku raw0 ale ty?

Hannibal napisał/a:
Taki po prostu jest.

No niestety, i ty to akceptujesz, z calym inwentarzem, nie przeszkadza ci to ?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Maj 14, 2012 12:42, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 12:46   

zyon napisał/a:
No niestety, i ty to ackeptujesz, z calym inwentarzem, nie przeszkadza ci to ?

Chyba zapomniałeś, co pisałem nie raz - część inwentarza popieram, a część nie. Tak było od dawien dawna, po poglądy liberalne mam od zawsze.
Myślałem, że PO coś w tej materii zrobi, no ale każdy widzi, że socjalistyczna jest, podobnie jak PiS, SLD, PSL. W ostatnich wyborach na nikogo nie głosowałem.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 13:02   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
No niestety, i ty to ackeptujesz, z calym inwentarzem, nie przeszkadza ci to ?

Chyba zapomniałeś, co pisałem nie raz - część inwentarza popieram, a część nie. Tak było od dawien dawna, po poglądy liberalne mam od zawsze.

No z conajmniej neutralnosci twoich wypowiedzi do poprzedniego cytatu, odnosze wrazenie, ze te pedofilie przynajmniej akceptujesz jezeli nie popierasz

Hannibal napisał/a:

Myślałem, że PO coś w tej materii zrobi, no ale każdy widzi, że socjalistyczna jest, podobnie jak PiS, SLD, PSL. W ostatnich wyborach na nikogo nie głosowałem.

Nie glosowanie to tez glosowanie, po prostu smieniaja sie proporcje najczesciej slabszym, wiec to zadne osiagniecie z twojej strony. Ja na korwinowa partie glosowalem kilka razy.

Natomiast uwazam, ze slowo socjalizm jako zbyt wieloznaczne jest znacznie naduzywane przez wszelkiej masci fanatykow i ideowcow. Juz greccy filozofowie ze szkoly przyrody snuli dywagacje co jest nadrzedniejsze: czlowiek czy panstwo i wtedy jeszcze nie bylo tego terminu. Jakos nikt ich socjalistami dzisiaj nie nazwywa, przynajmniej nikt normalny.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Maj 14, 2012 13:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 13:11   

zyon napisał/a:
Moge sie nie dziwic w przypadku raw0 ale ty?

Litości, wypowiadasz się w tak protekcjonalnym tonie jakbyś miał jakiś autorytet w tej dziedzinie i jeszcze ktoś wyciągnie fałszywe wnioski :D
Hannibal napisał/a:
W ostatnich wyborach na nikogo nie głosowałem

To jesteś lepszy ode mnie. Ja dałem się nabrać PO drugi raz i dopiero po 3 tygodniach od wyborów przejrzałem na oczy (jak dziecko dałem się podejść :razz: ). Ale człowiek uczy się na błędach
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pon Maj 14, 2012 13:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 13:24   

RAW0+ napisał/a:
zyon napisał/a:
Moge sie nie dziwic w przypadku raw0 ale ty?

Litości, wypowiadasz się w tak protekcjonalnym tonie jakbyś miał jakiś autorytet w tej dziedzinie i jeszcze ktoś wyciągnie fałszywe wnioski :D

Och :oops: , bylbym nieco skonfundowany, gdybym zapomnial twoj ton sprzed paru postow :) To tak, jak u Mateusza stalo (popraw mnie jezeli sie myle) o tej belce w oku wlasnym i wlosie w cudzym? :)

RAW0+ napisał/a:
Hannibal napisał/a:
W ostatnich wyborach na nikogo nie głosowałem

To jesteś lepszy ode mnie. Ja dałem się nabrać PO drugi raz i dopiero po 3 tygodniach od wyborów przejrzałem na oczy (jak dziecko dałem się podejść :razz: ). Ale człowiek uczy się na błędach

No prosze jaki socjalista a ja nie glosowalem na PO i to ja jestem socjalista i ja nie rozumiem korwina i ja mam mentalnosc taka a nie inna :razz:
Mniemam, ze na korwina wpadles pare dni temu i ta postac jest dla ciebie nowoscia na polskiej scenie politycznej :D Inaczej nie moge sobie wytlumaczyc tej naglej redykalnosci, bo jak wiadomo najwiekszymi radykalami sa neofici oraz ci, ktorzy zmienili front nie liczac roznych "krypto-"
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 14:12   

zyon napisał/a:
No z conajmniej neutralnosci twoich wypowiedzi do poprzedniego cytatu, odnosze wrazenie, ze te pedofilie przynajmniej akceptujesz jezeli nie popierasz

No to powtórzę, żeby nie było wątpliwości - nie popieram jej. Choć oczywiście trzeba byłoby dokładnie zdefiniować od którego momentu zaczyna się pedofilia; bo nie wiem, czy pamiętasz, ale był taki Polak w Teksasie co mył córkę i przez przypadek skaleczył ją w miejscu intymnym - sąd uznał, że jest pedofilem i wsadzili go na co najmniej 20 lat do więzienia.
zyon napisał/a:
Nie glosowanie to tez glosowanie, po prostu smieniaja sie proporcje najczesciej slabszym, wiec to zadne osiagniecie z twojej strony. Ja na korwinowa partie glosowalem kilka razy.

Nie uważam tego za osiągnięcie. Po prostu stwierdziłem, że nie głosowałem i tyle. Chciałem głosować na Sommera, ale on chyba z Siedlec startował. Na Rybińskiego mogłem do senatu w sumie, bo go lubię.
zyon napisał/a:
Natomiast uwazam, ze slowo socjalizm jako zbyt wieloznaczne jest znacznie naduzywane przez wszelkiej masci fanatykow i ideowcow.

W sumie tak, ale to się bierze z tego wahadła, o którym Waldek zaczął kiedyś pisać.
Gdyby była fajna równowaga, a nie tyle absurdów nakazujących co inni mają robić to by fanatycy nie byli potrzebni. A tak to wielu musi hiperbolizować, przesadzać, przeginać, żeby cokolwiek było zauważone. Sommer, na przykład, mówi bardzo spokojnie i jest wyważony, no ale jego retoryka nie przebija się do mediów tak jak Korwina.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 14, 2012 14:21   

Ja jeszcze nigdy w życiu nie glosowalem.
Moim zdaniem w tym teatrze tylko aktorzy sie zmieniają...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 15:09   

Hannibal napisał/a:
nie wiem, czy pamiętasz, ale był taki Polak w Teksasie co mył córkę i przez przypadek skaleczył ją w miejscu intymnym - sąd uznał, że jest pedofilem i wsadzili go na co najmniej 20 lat do więzienia.

No pamietam, jakies listy pisal do premiera i prezydenta, chyba dalej siedzi, ale ogolnie USA-poj*bany kraj, u nas jest nieco inaczej, czarni to prawie legalnie robia. Nie trzeba az takiej ekwilibrystyki przy definiowaniu, kazdy wie co to pedofilia.

Hannibal napisał/a:
ale jego retoryka nie przebija się do mediów tak jak Korwina.

No wlasnie, no wlasnie, dlatego Korwin to taki szkodnik.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 15:36   

zyon napisał/a:
No wlasnie, no wlasnie, dlatego Korwin to taki szkodnik.

Jeśli szkodzi to na zupełnie innym poziomie. Ustaw nie tworzy.
Prawdziwych SZKODNIKÓW, co mają wpływ na nasze życie masz w sejmie.
Żeby nie było - ja to się tym nie przejmuję na co dzień, polityką się nie podniecam, pogadam czasem tyle co tu na forum.
Mam swoje sprawy i swoje życie, któremu się poświęcam.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Maj 14, 2012 15:37, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 09:14   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
No wlasnie, no wlasnie, dlatego Korwin to taki szkodnik.

Jeśli szkodzi to na zupełnie innym poziomie. Ustaw nie tworzy.

Zgadza sie, tylko nie wiadomo, ktory poziom jest gorszy.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 11:20   

No Hannibal, kto tutaj zawinil, panstwo czy pedofil? Czy moze brak kontroli rodzicow wynikiajacy z nadmiernej ingerencji panstwa w ich obowiazki wynikajace z wysokich podatkow, zmuszajace ich do tyrania na 3 etaty? A moze on po prostu chcial tak po libertariansku "ukobiecic" te dziewczynke?
http://nasygnale.pl/kat,1...ml?ticaid=5e73b
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 11:42   

zyon napisał/a:
No Hannibal, kto tutaj zawinil, panstwo czy pedofil? Czy moze brak kontroli rodzicow wynikiajacy z nadmiernej ingerencji panstwa w ich obowiazki wynikajace z wysokich podatkow, zmuszajace ich do tyrania na 3 etaty? A moze on po prostu chcial tak po libertariansku "ukobiecic" te dziewczynke?
http://nasygnale.pl/kat,1...ml?ticaid=5e73b

I stal sie cud pewnegogo razu, oj.
Cytat:
Ofiara tylko cudem uniknęła zarażenia wirusem.

I tu mamy praktyczny dowod, ze wirus HIV nie istnieje.
Brufciu smiej sie.
Ofiara byla badana na antyciala metoda Western Blot i nie zostala zarazona chorobami, ktore klasyfikuja ich nosiciela jako chorego na AIDS.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 11:29   

Cytat:
Socjalizm „made in the USA”
Być publicznie nazwanym socjalistą to w Stanach Zjednoczonych jedna z najgorszych rzeczy, jaka może się komuś przydarzyć. Jednak kraj ten coraz bardziej rozszerza strefy życia, którymi zajmuje się państwo. System pomocy socjalnej kosztuje krocie, nieustannie rośnie i niekoniecznie zapewnia biednym po prostu skromny byt, ale również posiłki w restauracji i… telefony komórkowe.
Wojna z biedą na dużą skalę rozpoczęła się oficjalnie za czasów prezydentury Lyndona B. Johnsona. W jej ramach stworzono w latach 60. masowy program żywnościowy o nazwie The Supplemental Nutrition Assistance Program (SNAP), w ramach którego przyznawano papierowe i kolorowe kartki na zakup artykułów spożywczych (głównie chleb, mleko, żywność puszkowaną). W 1970 r. objętych programem było 5 mln ludzi, a w 1974 - aż 15 mln. Rosnące statystyki tylko częściowo można usprawiedliwić wzrostem demograficznym.
Znany obecnie jako Food Stamp Program zmienił się nie do poznania. Dziś rozdawane są elektroniczne, plastikowe karty debetowe, którymi w niektórych stanach można zapłacić za hamburgera w restauracji. Z czasem standard życia biednego musiał się przecież podnieść. Skoro Amerykanie średniej klasy mogą chodzić od czasu do czasu do restauracji, dlaczego nie mieliby tego robić ubodzy? Program wspierają nie tylko demokraci o socjalistycznych tendencjach, ale nawet właściciele fast foodów. Wśród restauracji, które akceptują żywnościowe karty debetowe (food stamps), są bowiem między innymi Pizza Hut, McDonald’s czy Kentucky Fried Chicken. Inni też lobbują, żeby dostać się na stanową listę takich dostawców żywności dla biednych, aby tym samym zapewnić sobie większą stałą klientelę. Kiedyś władza martwiła się tym, żeby ludzi dożywić (a raczej co zrobić z nadwyżką produktów rolniczych), niedługo martwić się będzie tym, jak stworzyć masowy i powszechny program odchudzania (uprawnionych do kart żywnościowych). A właściwie już to robi.
Obecnie z SNAP korzysta ponad 46 mln osób, czyli prawie 15 procent amerykańskiej populacji. Coraz częściej zaczyna się mówić o masowym wyłudzaniu w ramach tego programu, na co od dawna wskazywali Republikanie. A przecież za czasów najbardziej raczkującej wersji z 1939 r. wiadomo było, że SNAP był nadużywany, a jego koszt zbyt wysoki. Jak czytamy w „Pioneer Press”, kontrola w stanie Wisconsin ujawniła, że niezgodnie z przepisami korzystali z dobrodziejstw państwa m.in. więźniowie i zbiegli z więzienia. Niektórzy z nich sprzedawali swoje karty debetowe innym. W ten sposób władza stanowa straciła prawie pół miliona dolarów. W Minnesocie właściciel jednego ze sklepów spożywczych został w maju skazany za oszustwo, bo kazał podatnikom refundować zakupy papierosów, a nawet karty debetowe zamieniał na gotówkę. Podatnicy tego stanu stracili na tym 2,5 mln dolarów. Amanda Clayton z Michigan, która wygrała milion na loterii, też korzystała z państwowych kart debetowych, a w dodatku nie widziała w tym ani nic wstydliwego, ani złego. Być może trafi za to do więzienia.
Co ciekawe, osoby kwalifikujące się do otrzymywania food stamps w około 20 stanach automatycznie otrzymują również telefony komórkowe z ograniczoną ilością darmowych minut. Rachunek w wysokości miliarda dolarów rocznie za tę formę pomocy płacą użytkownicy telefonów komórkowych. Podatek na ten cel, nałożony na dostawców telefonii, przechodzi bowiem na użytkowników sieci. Zwolennicy tego programu uważają, że darmowy telefon będzie biednym bardzo przydatny w znalezieniu pracy, a niektórzy nawet, że w USA każdy ma prawo... do posiadania komórki.
A SNAP to tylko jeden z państwowych programów żywnościowych. Nieważne, że sektor pozarządowy zajmuje się pomocą charytatywną stale i masowo. Większość kościołów zaangażowanych jest w zbiórki żywności, podobnie jak organizacje non-profit stworzone wyłącznie do tego celu, pomagają liczne szkoły. Jak opisuje w swoim comiesięcznym raporcie publicystka Phyllis Schlafly, federalny aparat pomocy socjalnej ma jednak jeszcze 11 innych podobnych programów. Do tego 10 rodzajów pomocy mieszkaniowej, 10 socjalnej, 9 edukacyjnej, 7 zdrowotnej, 8 kształcenia zawodowego, 3 na opłacanie rachunków za energię i wodę, 2 na rozwój i opiekę nad dzieckiem i 8 przyznających gotówkę. Według wyliczeń the Heritage Foundation, w USA funkcjonuje ponad 70 programów pomocy społecznej na poziomie federalnym, które w 2010 r. kosztowały 871 mld dolarów. Pomocą obejmowani są ubodzy i słabo zarabiający. Tych pierwszych było 49,1 mln, a drugich – aż 97,3 mln. Próg „niskich dochodów” ustalony został na poziomie 45 tys. dolarów na czteroosobową rodzinę. Daje to w sumie w skali kraju prawie 146,5 mln osób uznanych oficjalnie za obywateli, którym należy się jakaś forma pomocy. Do tej grupy należy więc mniej więcej 45 procent Amerykanów!
Władza w USA zdaje się realizować w pełni rzymski postulat, dostarczając ludziom nie tylko chleba... Jakiś czas temu zagwarantowała również po dwa „kupony” w formie karty płatniczej - o wartości 40 dolarów każdy - na odpowiedni dekoder do odbioru telewizji. Po to, aby każdy mógł bez problemu oglądać swoje ulubione igrzyska po przejściu na telewizję cyfrową.

Natalia Dueholm

http://www.pch24.pl/socja...usa,2732,i.html
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 11:56   

Taki tam drobiazg:
http://www.youtube.com/watch?v=T2TEhMyRmZg
:shock:
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 12:46   

Ameryka zdycha, Europa zdycha, Chiny jeszcze się bronią przed soroszami i innym ścierwem krzywonosym przez zamordyzm, ale jak długo? Kwestia czasu? 8)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 13:23   

RAW0+ napisał/a:
Kwestia czasu?

Czas dla wsysaczy się skończył.
Doświadczenie zniewolenia pod sztandarem "pracuj dla nas, a my pozwolimy Ci żyć" wyczerpało swoją wartość poznawczą, czas na zmiany, i nie jest to kwestia lat, raczej tygodni.
:)

W Chinach nie ma zamordyzmu, jest pełna wolność jednostki do momentu gdy jednostka próbuje stać się narzędziem zniewolenia innych jednostek, czyli dokładnie tak jak ma być.

Pytanie tylko skąd chcesz czerpać wiedzę o życiu w Chinach.
:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Sob Maj 26, 2012 13:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 19:23   

Z cyklu uroki kapitalizmu:

:razz:


Aha, dla wyjaśnienia, Google kupuje Motorolę nie ze względu na infrastrukturę bynajmniej, a jedynie dla papierka. Motorola jest w posiadaniu kilku patentów bez których Google nie miały by szans wbić się na rynek telefonów komórkowych. Przez głupie prawo patentowe dochodzi do absurdalnych sytuacji, gdy Apple przywłaszcza sobie wyłączność na zaokrąglone rogi iPada, a Oracle chce opatentować język programowania.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Nie Cze 10, 2012 19:32, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 20:00   

Widzę, że tesh padłaś offYahrom ballshevitskay propagandy.
http://www.dobradieta.pl/...p=205087#205087
:-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 20:23   

Hehe, tylko USA daleko do prawdziwego kapitalizmu. Potęga przemysłu zbrojeniowego czy farmaceutycznego to w dużej mierze "wina" Państwa.
Nawet kiedyś Al Capone dzięki komu się tak dorobił?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 21:17   

_flo napisał/a:
Z cyklu uroki kapitalizmu

Ale chcąc być precyzyjnym to nie kapitalizm tylko korporokracja w USA od 1913 officialy 8)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 21:51   

Ja się pytam jaki jest cel kapitalizmu?

1. Wszyscy żyją dostatnio
2. Ograć wszystkich i zgromadzić jak najwięcej kapitału.

proste.
:-)
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 22:30   

Cytat:
Ja się pytam jaki jest cel kapitalizmu?


Kapitalizm sprawia, że pieniądz krąży bardzo szybko od człowieka do człowieka - znacznie szybciej niż w, dajmy na to, socjalizmie. To potocznie nazywa się (powszechnym) bogaceniem się 8) [/quote]
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 23:05   

Co by się nie motać zaproponuję:

- każdy system szanujący decyzję istoty jest dobry
- każdy system, który wie lepiej od istoty co jest dla niej dobre jest zły

Dałbym jednak systemowi prawo do tłumienia (obnażania) zapędów istot,
do braku poszanowania decyzji innych istot.

Spiski grupujące istoty w celu wpływania na inne istoty system powinien obnażać,
inne istoty powinny spiskowców rozumieć, ale nijak nie wspierać.

Dość tego bo mi jakaś konstytucja się napisze.
:-)
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 23:15   

Cytat:
- każdy system szanujący decyzję istoty jest dobry
- każdy system, który wie lepiej od istoty co jest dla niej dobre jest zły

Dałbym jednak systemowi prawo do tłumienia (obnażania) zapędów istot,
do braku poszanowania decyzji innych istot.


Jak nic wychodzi konserwatywny liberalizm 8)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 23:33   

Baldhead napisał/a:
Jak nic wychodzi konserwatywny liberalizm

Wytłumacz to agentowi 0+.
:-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 08:37   

O, znalazlem
Cytat:

Jeśli ktoś mówi, że jest za pełną swobodą wolnego rynku, warto go zapytać, czy jest także za zatrudnianiem dzieci w kopalniach - mówi profesor Ha-Joon Changz wydziału ekonomii Uniwersytetu w Cambridge. Obala neoliberalne mity, przekonuje, że deregulacja i wycofanie się państwa jest szkodliwe. Ocenia też krytycznie polską drogę do normalności.


http://m.wyborcza.pl/wybo...pitalizmie.html

http://www.guardian.co.uk...chang-23-things
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Cze 11, 2012 08:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 09:11   

Cytat:
warto go zapytać, czy jest także za zatrudnianiem dzieci w kopalniach

Jeśli rodzice się na to zgodzą to ja się nie wtrącam.
Zaraz ktoś może krzyknąć - rodzice nie wiedzą co czynią. Ok, można się z tym zgodzić, tyle że jeśli mamy zakazać X to trzeba być UCZCIWYM i zakazać tysięcy innych "iksów". Przykład? Zakazać rodzicom dawania swoim dzieciom niezdrowego jedzenia, oglądania godzinami ogłupiających filmów, dawania setek antybiotyków, itd.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 09:25   

Hannibal napisał/a:
Cytat:
warto go zapytać, czy jest także za zatrudnianiem dzieci w kopalniach

Jeśli rodzice się na to zgodzą to ja się nie wtrącam.

Brak slow zeby to skomentowac, nie wiem jakim trzeba byc zwyrolem :faint: ..........to dzieci sa wlasnoscia rodzicow? Oddawanie dzieci do "ukobiecania" pedofilom tez popierasz jak sie "rodzice zgodza" ?

Hannibal napisał/a:
Zaraz ktoś może krzyknąć - rodzice nie wiedzą co czynią. Ok, można się z tym zgodzić, tyle że jeśli mamy zakazać X to trzeba być UCZCIWYM i zakazać tysięcy innych "iksów". Przykład? Zakazać rodzicom dawania swoim dzieciom niezdrowego jedzenia, oglądania godzinami ogłupiających filmów, dawania setek antybiotyków, itd.

Co za bzdury, chyba jest roznica miedzy posylaniem dzieci do katorzniczej pracy w warunkach uragajacych zdrowemu rozsadkowi i prawom, bo glod zaglada w miche a kapitalista to wykorzystuje a co innego dobrowolne kupywanie wlasnym dzieciom produktow niezbyt zdrowych :razz: To jakas abberacja jest.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Cze 11, 2012 09:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 09:27   

Hannibal napisał/a:
Jeśli rodzice się na to zgodzą to ja się nie wtrącam

Hani to są farmazony wymyślane przez bolszewię. Przecież każdy wie, że na obecnym poziomie technologicznym nikt przy zdrowych zmysłach nie wyśle dzieci do kopalni. Kto wogóle tak myśli jest imho kompletnym debilem z mózgiem niewolnika. 8)

PS. Socjaliści to ludzie, którzy nie wierzą w mądrość człowieka, stąd takie kfiatki :hihi:
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pon Cze 11, 2012 09:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 09:30   

Ciekawe podejście. Jak dziecko nabawi się problemów zdrowotnych, będzie miało cukrzycę, choroby serca to no problem, a jak nabawi się problemów przy pracy w kopalni to już problem. :roll:
Zresztą w prywatnej kopalni żaden normalny właściciel nie zatrudni dzieciaka, bo przecież jego efektywność pracy byłaby mizerna.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 09:32   

RAW0+ napisał/a:
Przecież każdy wie, że na obecnym poziomie technologicznym nikt przy zdrowych zmysłach nie wyśle dzieci do kopalni.

No tak. Napisałem to właśnie w poprzednim poście ;)
Na Biobazarze jest jedno dziecko z rodzicami, co uczestniczy w handlu i problemu nie ma.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 09:33   

Hannibal napisał/a:
przecież jego efektywność pracy byłaby mizerna

No właśnie, ale socjaliści w to nie wierzą, choć ich system by na to przy odpowiednio silnym braku pieniędzy w budżecie zaakceptował. 8)
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pon Cze 11, 2012 09:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 09:38   

Fotomontaze, wymyslane przez kompletnych debili z mozgami niewolnika



http://www.pointa.com.pl/?p=67
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 09:40   

Hannibal napisał/a:
Ciekawe podejście. Jak dziecko nabawi się problemów zdrowotnych, będzie miało cukrzycę, choroby serca to no problem, a jak nabawi się problemów przy pracy w kopalni to już problem. :roll:
Zresztą w prywatnej kopalni żaden normalny właściciel nie zatrudni dzieciaka, bo przecież jego efektywność pracy byłaby mizerna.


Hannibal, ja czasami mam wrazenie, ze ty mieszkasz w matrixie wyznaczonym przez twoja dzialke, dom i droge do abdula, i nie masz pojecia o swiecie.

http://www.pointa.com.pl/?p=67
Cytat:

PONAD 350 MILIONÓW PRACUJĄCYCH DZIECI
Tysiące dzieci na świecie jest więzionych. Nie fizycznie, nie za kratami. To miejsce w jakim się urodziły i w jakim dorastają, ogranicza lub wręcz uniemożliwia ich prawidłowy rozwój. Co dwunaste dziecko na świecie jest zmuszone do pracy. Nie są to zwykłe domowe czynności, pomoc udzielana rodzicom w każdym chyba domu na świecie. Mowa o pracy trwającej kilkanaście godzin dziennie, zagrażającej zdrowiu i życiu dzieci. Pracy, która w ewidentny sposób łamie prawa zapisane w Konwencji o Prawach Dziecka, uniemożliwiając prawidłowy rozwój dziecka. Pracujące dzieci pozbawione są dzieciństwa, prawa do nauki, odpoczynku i zabawy.

Przymusowa praca dzieci przybiera różne formy w zależności od kraju, wieku i płci dziecka. Dzieci pracują w kopalniach, zakładach przemysłowych, na ulicach wielkich miast i w rolnictwie. Są cennymi pracownikami, tanimi, łatwymi do kontrolowania. Nie sprzeciwiają się, nie umieją walczyć o swoje prawa. To rodzaj współczesnego niewolnictwa, problem często niedostrzegany, ukryty przed społecznością międzynarodową.

Liczba dzieci wykonujących jakiś rodzaj pracy sięga 352 milionów. Wśród nich aż 180 milionów jest zmuszanych do pracy w warunkach zagrażających ich życiu i zdrowiu.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 09:42   

RAW0+ napisał/a:
Hannibal napisał/a:
przecież jego efektywność pracy byłaby mizerna

No właśnie, ale socjaliści w to nie wierzą, choć ich system by na to przy odpowiednio silnym braku pieniędzy w budżecie zaakceptował. 8)

Socjalisci i bolszewicy to ci, ktorzy na Tuska glosowali? Uff, ulzylo mi, ze sie nie lapie ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 09:46   

zyon napisał/a:
Hannibal, ja czasami mam wrazenie, ze ty mieszkasz w matrixie wyznaczonym przez twoja dzialke, dom i droge do abdula, i nie masz pojecia o swiecie.

Dlatego masz wolność, żeby o tym mówić, nagłaśniać.
Jeśli jesteś kozakiem to zawsze możesz tam się wybrać i wykorzystać swoją siłę zdobytą na siłce i pobić tych, co wykorzystują te dzieci. :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 09:50   

Hannibal napisał/a:
Dlatego masz wolność, żeby o tym mówić, nagłaśniać.

A ty masz wolnosc, zeby takie rzeczy uwazac za calkiem naturalne, kazdy ma jakas wolnosc. Moja wolnosc to taka, ze troche mi szkoda twoich dzieci, jezeli je bedziesz mial.

Hannibal napisał/a:
Jeśli jesteś kozakiem to zawsze możesz tam się wybrać i wykorzystać swoją siłę zdobytą na siłce i pobić tych, co wykorzystują te dzieci. :D

Argument pierwsza klasa, nie ma co. Jezeli ty nie widzisz jego poziomu to ja ci go nie bede nawet uswiadamial :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 09:57   

zyon napisał/a:
troche mi szkoda twoich dzieci, jezeli je bedziesz mial.

A mi Twoich.
Kwita? :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 10:01   

Nie ma czego, ja dzieci do kopalni na pewno nie posle ani do ukobiecania pedofilowi :)

Dzisiaj mamy dzien argumentow na poziomie, gratuluje :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 10:03   

Ja też gratuluję stopnia zrozumienia moich argumentów. 8)
Swoich dzieci do kopalni nie poślę i do pedofila też nie, jeśli miałbyś jakieś wątpliwości.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 10:10   

Powiedz mi czego nie zrozumialem. Pomijajac fakt, ze zgodziles sie z bredzeniem raw0, to nie widzisz nic zdroznego w tym, ze dzieci zapier... w kopalniach, zgoda rodzicow to wg ciebie jedyna rzecz wymagana do tego, zeby uznac ten fakt za nie budzacy wiekszej kontrowersji. Czyli dzieci to jedynie wlasnosc rodzicow, dzieci to w ogole nie ludzie mozna wywnioskowac, a podobno dziecko to maly czlowiek.

Ja rozumiem poglady polityczne, gospodarcze i ekonomiczne (co czesto jest jednym pogladem opartym na wspolzaleznosci ich wszystkich, robi sie bieda kiedy do tego wchodza religijne) ale chyba sa jakies granice. Widzialem wielu takich wystukanych na blache lolkow, przewaznie studencikow ekonomii, ktorym caly misternie zbudowany w glowie ideowy plan burzylo urodzenie sie potomka. Czego i tobie zycze :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 10:11   

telewizja państwowa:
http://www.youtube.com/watch?v=ruh0O_mj1v0

wersja dociekliwa:
http://www.youtube.com/watch?v=aZX20q3V89w

8/
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 10:16   

Adam319 napisał/a:
telewizja państwowa:
http://www.youtube.com/watch?v=ruh0O_mj1v0

wersja dociekliwa:
http://www.youtube.com/watch?v=aZX20q3V89w
Obrazek
8/


Adam, to są farmazony wymyślane przez bolszewię. Przecież każdy wie, że na obecnym poziomie technologicznym nikt przy zdrowych zmysłach nie wyśle dzieci do kopalni. Kto wogóle tak myśli jest imho kompletnym debilem z mózgiem niewolnika. 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 10:35   

zyon napisał/a:
mi szkoda twoich dzieci, jezeli je bedziesz mial

O tu widać Hani jak mocne ciągotki mają bolszewicy do interesowania się nie swoimi dziećmi tzn. lubią je upaństwawiać 8) , a jak mówi JKM jeżeli urzędnik mówi, że bardziej kocha moje dziecko niż ja jest pedofilem ;D
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pon Cze 11, 2012 10:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 10:37   

zyon napisał/a:
nikt przy zdrowych zmysłach nie wyśle dzieci do kopalni

Ale to się ciebie nie tyczyło ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 10:43   

RAW0+ napisał/a:
zyon napisał/a:
mi szkoda twoich dzieci, jezeli je bedziesz mial

O tu widać Hani jak mocne ciągotki mają bolszewicy do interesowania się nie swoimi dziećmi tzn. lubią je upaństwawiać 8) , a jak mówi JKM jeżeli urzędnik mówi, że bardziej kocha moje dziecko niż ja jest pedofilem ;D

Raw0, prosze cie spusc nieco z tonu i nie nazywaj mnie bolszewikiem, to nie ja glosowalem na Tuska, ze ci to przypomne po raz kolejny a z czego ty sie nieudolnie tlumaczysz :) Racjonalny czlowiek podejmuje racjonalne decyzje i wie kogo wybiera a 3 miesiace to nie jest jakis wielce znaczacy czas, po ktorym otzrezwienie przychodzi. Wybiera sie zgodnie ze swoimi przekonaniami. Ja cie od przyglupow nie wyzywam na przyklad.

Zas wyrazanie wspolczucia z reguly jako ludzka cecha jest oparte na zainteresowaniu sie losem innej osoby, wiec mimo, ze chcialbys to uczucie tak nieco oderwac od rzeczywistosci jak sie sam oderwales, to jednak nie myl okazywania uczuc z wtracaniem sie do czyjegos zycia :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Cze 11, 2012 10:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 10:43   

Adam319 napisał/a:
telewizja państwowa:
http://www.youtube.com/watch?v=ruh0O_mj1v0

wersja dociekliwa:
http://www.youtube.com/watch?v=aZX20q3V89w


Adamie, czy też włączasz się do walki społeczeństwa w obronie dzieci przed rodzicami? :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 10:48   

RAW0+ napisał/a:
zyon napisał/a:
nikt przy zdrowych zmysłach nie wyśle dzieci do kopalni

Ale to się ciebie nie tyczyło ;D


Dopoki sie nie upewnisz na 100% czy cos sie mnie tyczy czy nie, to lepiej nie opieraj sie na tym jako czyms pewnym :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 10:50   

zyon napisał/a:
Ja cie od przyglupow nie wyzywam na przyklad

I ja tak samo :)
Cytat:
Zas wyrazanie wspolczucia z reguly jako ludzka cecha jest oparte na zainteresowaniu sie losem innej osoby
Oczywiście masz prawo tak to interpretować, choć sugerowałbym przemyślenie takiej sprawy, że ktoś nie życzy sobie twojego "współczucia" i pociechy :)
PS, Ja nie rozróżniam socjalisty od bolszewika, bo socjalista to taki bolszewik w garniturze, ale być może niepotrzebnie używam zbyt mocno nonkomformistycznych słów. My bad :)
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pon Cze 11, 2012 10:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 10:59   

RAW0+ napisał/a:
Adamie, czy też włączasz się do walki społeczeństwa w obronie dzieci przed rodzicami?

Jeżeli takie wnioski wyciągnąłeś po obejrzeniu linkowanych youtubów,
to mam wolność uznać, że moja odpowiedź nic tu nie wniesie.
:-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 11:05   

RAW0+ napisał/a:
zyon napisał/a:
Ja cie od przyglupow nie wyzywam na przyklad

I ja tak samo :)

Kwestia samego nazewnictwa nie jest zbyt istotna, wazny jest fakt.

RAW0+ napisał/a:
Cytat:
Zas wyrazanie wspolczucia z reguly jako ludzka cecha jest oparte na zainteresowaniu sie losem innej osoby
Oczywiście masz prawo tak to interpretować, choć sugerowałbym przemyślenie takiej sprawy, że ktoś nie życzy sobie twojego "współczucia" i pociechy :)

Czyzby wspolczucie mialoby byc uzaleznione od pozwolenia osoby, ktora jest obiektem tegoz wspolczucia? Dosc dziwna intepretacja ale cos mi tu pachnie zakazami i nakazami :)

W koncu to jest ta slynna wolnosc, moge wspolczuc komu chce, dziecku na fotce, ktore zasuwa w kopalni i raczej nie musze sie go pytac. Moge wspolczuc komus smierci bliskiego i tez nie musze sie go pytac. Moge komus wspolczuc braku rozumu i wtedy tez raczej pytanie sie go o zgode na wspolczucie z powodu braku czegos, czego istnienia on nawet nie podejrzewa jest nieco absurdalnym posunieciem, nie uwazasz? :) Pytanie sie o zgode na uczucie to naprawde zakrawa mi juz na jakis........bolszewizm :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 11:19   

zyon napisał/a:
nie musze sie go pytac

Nie musisz też mu o tym mówić, bo może tych andronów nie chce słuchać :)
BDW dzieci. Przed chwilą w radiu wnet gość z wlk. bryt. dzwoni do jKM tam jest taki przepis że jak się urodzi dziecko i rodzicowi opuszczającemu szpital z dzieckiem towarzyszy do wyjścia zawsze pielęgniarka, która pilnuje coby dziecko było bezpiecznie przykute pasem do wózka, bo rodzic może być na tyle nieodpowiedzialny, albo zapomni, albo może chce przypadkowo zabić to dziecko. :)
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pon Cze 11, 2012 11:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 11:27   

RAW0+ napisał/a:
zyon napisał/a:
nie musze sie go pytac

Nie musisz też mu o tym mówić, bo może tych andronów nie chce słuchać :)

Wystarczy, ze chce a ta wolnosc mi gwarantuje, ze moge, czyz nie ? :D Cos mi tu znowu jakimis zakazami i nakazami oraz powinnosciami pachnie ;) To dziecka nikt sie nie powinien pytac czy "chce" isc do kopalni ale wystarczy zgoda rodzicow na dysponowanie jego wolnoscia ? Cos mi sie tu znowu rozjezdza spojnosc niektorych pogladow :)

RAW0+ napisał/a:

BDW dzieci. Przed chwilą w radiu wnet gość z wlk. bryt. dzwoni do jKM tam jest taki przepis że jak się urodzi dziecko i rodzicowi opuszczającemu szpital z dzieckiem towarzyszy do wyjścia zawsze pielęgniarka, która pilnuje coby dziecko było bezpiecznie przykute pasem do wózka, bo rodzic może być na tyle nieodpowiedzialny, albo zapomni, albo może chce przypadkowo zabić to dziecko. :)

Pomijajac, ze to zupelnie inny problem a nie ten sam, o ktorym mowimy, to jest jej praca i jej zakres obowiazkow, nic mi ani nikomu do tego :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Cze 11, 2012 11:28, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 11:30   

zyon napisał/a:
mi gwarantuje, ze moge, czyz nie ?

Gwarantuje ci, natomiast nie gwarantuje ci czy interlokutor nie da ci w m..dę. Dlatego ująłem to jako radę w dobrej wierze. :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 11:35   

Wolnosc wyboru interlokutorow tez jest :) Wolnosc unikania ciosu agresywnego interlokutora takze. Wolnosc oddania w morde interlokutorowi tez jest :) Wszystko wolno wiec po co zakazywac albo sugerowac zakazy? :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 11:37   

zyon napisał/a:
To dziecka nikt sie nie powinien pytac czy "chce" isc do kopalni ale wystarczy zgoda rodzicow na dysponowanie jego wolnoscia ?

Wiem, że te przytoczone materiały przydługie są,
ale dzieci same chcą pracować,
bo
"kto nie pracuje ten nie je i umiera z głodu"
tu problem zgody rodziców w ogóle nie występuje,
chcesz jeść by żyć wyrażasz swoją wolę przychodząc do pracy.
8/

EDIT:
A trzeba przypomnieć, że dyskusję zagaiła Flo,
w temacie dziwnie wydanych 13 000 000 000 $
:?
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pon Cze 11, 2012 11:42, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 11:40   

Adam319 napisał/a:
chcesz jeść by żyć wyrażasz swoją wole przychodząc do pracy

Innymi słowy ponosisz skutki głupoty plemienia (stada) w którym się urodziłeś. Chyba, że zrywasz z danym stadem i przyłączasz się do wg ciebie lepszego :)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 11:53   

RAW0+ napisał/a:
Innymi słowy ponosisz skutki głupoty plemienia (stada) w którym się urodziłeś.
To raczej poświęcenie, by wykreować obraz czytelny dla każdej inteligentnej istoty do czego prowadzi chciwość i bezduszność, a także przymykanie oka pod szyldem "to nie moja sprawa", nie pomogę bo "zaburzę wolny rynek". 8/

EDIT:
Mogę tylko zachęcić do podążenia linkami,
które podałem - oczywiście w miarę potrzeb i chęci.
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pon Cze 11, 2012 11:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 12:28   

Adam319 napisał/a:
To raczej poświęcenie, by wykreować obraz czytelny dla każdej inteligentnej istoty do czego prowadzi chciwość i bezduszność
No nie, no nie. J.Ch. mówił: jeśli będą was prześladować w jednym mieście uciekajcie do innego (w domyśle, dałem wam moc do przezwyciężenia więzi społecznych ergo wolność ponad społeczeństwem, układami plemiennymi) :) Społeczeństwo jest nienaprawialne w swojej głupocie bo kieruje się własnymi konformistycznymi przesłankami.
Adam319 napisał/a:
Mogę tylko zachęcić do podążenia linkami

Szkoda mi czasu na propagandę w obrazkach serwowane przez bolszewickie BBC :)

I jeszcze jedno. Warto widzieć różnicę między cywilizacją europejską a "cywilizacją afrykańską" i jakąkolwiek inną.
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pon Cze 11, 2012 12:34, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 13:09   

RAW0+ napisał/a:
Szkoda mi czasu na propagandę

RAW0+ napisał/a:
Warto widzieć różnicę

Warto widzieć, ale szkoda czasu.

A na to by tak dobrze wygrać konkurencję z bliźnim,
by go zniewolić, a nawet zagłodzić na śmierć,
to czasu nie szkoda.

Oczywiście konkurencja jest uczciwa,
bo zwycięzców nie miał kto sądzić.

Na szczęście wolno myśleć,
lub szybko myśleć,
zależy ile czasu doświadczać potrzebuje.
:-)
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 13:14   

Adam319 napisał/a:
A na to by tak dobrze wygrać konkurencję z bliźnim,
by go zniewolić, a nawet zagłodzić na śmierć,
to czasu nie szkoda.

Adamie, ty po prostu nie wierzysz w człowieka. Wierzysz natomiast w system. Ot taka różnica między nami jaskiniowcami :)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 13:18   

RAW0+ napisał/a:
Adamie, ty po prostu nie wierzysz w człowieka.
Wierzysz natomiast w system.

Nie masz czasu by podążyć linkami,
które załączyłem do dyskusji,
a oceniasz w co ja wierzę, a w co nie.
:|
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 13:23   

Adam319 napisał/a:
a oceniasz w co ja wierzę, a w co nie.

Takie moje zbójeckie prawo. Oceniam nie po linkach, ale po tym co TY tajpujesz :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 13:31   

Adam319 napisał/a:
także przymykanie oka pod szyldem "to nie moja sprawa", nie pomogę bo "zaburzę wolny rynek"

To pewnie ta "wiara w czlowieka" i "niewiara w system" :|
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Cze 11, 2012 13:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 14:22   

zyon napisał/a:
To pewnie

RAW0+ napisał/a:
moje zbójeckie prawo

W kontekście przyzwolenia na cierpienie,
pozwolę sobie na mały żart:

Który parametr koduje to zbójeckie prawo?
Cytat:
Gatherer 43% NN Le(a-b+)
Taster, SWAMI follow
DNA mt/Haplo don't know yet; Y-chrom/R1a1,M17 (Subclade R1a1a, M198);ESTJ

:|
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pon Cze 11, 2012 14:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 14:29   

Cytat:
Który parametr koduje to zbójeckie prawo?

Czy cierpisz Adamie? :)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 14:34   

Nie cierpię na ...
Cierpię natchnienie z ...
:|
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 14:39   

Bardzo ciekawa odpowiedź :)
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 22:23   

Spot Rona Paula w prawyborach :]
 
     
hank

Dołączył: 21 Maj 2010
Posty: 59
Wysłany: Wto Cze 12, 2012 10:46   

Hannibal napisał/a:
Hehe, tylko USA daleko do prawdziwego kapitalizmu. Potęga przemysłu zbrojeniowego czy farmaceutycznego to w dużej mierze "wina" Państwa.
Nawet kiedyś Al Capone dzięki komu się tak dorobił?

Taka sama logika jak u co poniektórych komunistów, którzy do dziś twierdzą, że w ZSRR żadnego komunizmu czy socjalizmu nie było, że był tam kapitalizm państwowy, który z "prawdziwym socjalizmem" nie ma nic wspólnego. Naziści po II wojnie też mówili, że narodowy socjalizm były ok, jedynym problemem było to, że "został nieprawidłowo wprowadzony".
Zwolennicy utopii libertariańskiej bredzą dokładnie w ten sam sposób. Kapitalizm nigdy nie jest niczemu "winny", wszelkie zło tego świata to wynik "socjalizmu". Tam, gdzie dzieje się zło, nie może być kapitalizmu. Kapitalizm bowiem to źródło nieskończonego dobra i zbawienia,które możliwe jest tu i teraz na "tej ziemi", jeśli tylko będzie się odpowiednio pieczołowicie przestrzegać Doktryny (ten typ myślenia ma tą zaletę, że obnaża utopijny charakter "wolnorynkowego kapitalizmu"). W tym sensie libertarianizm to nie klasyczna ideologia polityczna tylko rodzaj świeckiej religii. Wraz z utratą popularności przez tradycyjne kościoły, tworzą się różne tego typu sekciarskie ugrupowania małpujące swoich ideologicznych poprzedników. W mikkizmie jest podobnie - jest Zbawiciel (Wielki Janusz), syn Ojca (Mises), poczęty z Maryi (Ayn Rand), ma nieliczne grono uczniów-apostołów (mikkoluby), którzy wierzą w nieomylność Wodza i głoszoną przezeń Prawdę (libertarianizm). Szatan to albo abstrakcyjnie rozumiany Socjalizm lub też jest rozumiany w bardziej upostaciowionej formie (np. Keynes).
Mikkiści mają nawet swoją "Strażnicę" i "Przebudźcie się" ("Najwyższy Czas!") oraz swoje Święte Pisma - wszystkie felietony "Pana Janusza", twórczość S. Michalkiewicza no i Pismo Święta - tj. pisma Hayeka, Friedmana, Misesa itd. Co ciekawe, tak jak w katolicyzmie, Świadkowie Korwina pism tych nie czytają (trudne, zwł. Hayek, i wcale do końca nie wspierają Czystego Mikkizmu), a jak nawet czytają, to nie rozumieją. Ważniejsza jest Wykładnia, sporządzane przez Autorytet Samego Pana Janusza. No i Doktryna - "lekka pedofilia jest nieszkodliwa społecznie", "za Hitlera było lepiej", "demokracja to najgłupszy ustrój na świecie" (zwł. Szwajcaria) itd. Wielki Janusz to nie tylko Zbawiciel, który posiadł Klucz Prawdy, ale także Prorok, Izajasz naszych czasów - tak jak w Biblii!) - "Polska nigdy do UE nie wejdzie", "Szwecja musi upaść" (Szwecja to w mikkizmie odpowiednik Babiliońskiej Nierządnicy) "Na wiosnę 2012 r. obalę z nimi ten rząd" (tak Mikke tłumaczył swój flirt z kibolstwem) Wkrótce nadejdą czasy Apokalipsy. Uratują się tylko Ci, którzy zawierzą Januszowi i odrzucą socjalizm i zaakceptują Jedynie Słuszną Prawdę.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Cze 12, 2012 11:00   

Tak, dosc przenikliwy przekroj. Potem nadchodzi okres zwatpienia w wodza, zwlaszcza jak sie ma oczytane wszystkie ksiazki biblijne a przed wyborami Wielki Szef wypycha oczytanego delikwenta kosztem innego kandydata bez matury i nawet nie znajacego tworzcosci Rand i Misesa :D Widzialem takie akcje :D

hank napisał/a:
mikkoluby

Mikkofile :D

@ z tego co pamietam to legendarny NCzas! tez juz przestal wychodzic?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Cze 12, 2012 11:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
hank

Dołączył: 21 Maj 2010
Posty: 59
Wysłany: Wto Cze 12, 2012 11:07   

RAW0+ napisał/a:
_flo napisał/a:
Z cyklu uroki kapitalizmu

Ale chcąc być precyzyjnym to nie kapitalizm tylko korporokracja w USA od 1913 officialy 8)

To miło, że libertarianie popierają Amerykę sprzed 1913 r. Trzeba przypomnieć im, że USA tego okresu to kraj o jednych z najwyższych w świecie barier celnych wprowadzonych tam po wojnie secesyjnej dla ochrony rodzimego przemysłu. Warto przypomnieć, że industrializacja w USA zaczęła się dopiero PO wprowadzeniu tychże ceł zaporowych (polecam zapoznanie się z polityką administracji A. Lincolna w sprawach gospodarczych - masowy protekcjonizm). Sympatycy aktywnej roli państwa w gospodarce doceniają, że libertarianie opuszczają czasem swoje wyimaginowane krainy - piotrusiowe Neverlandy i realistycznie popierają państwa, które dokonały modernizacji dzięki inteligentnej polityce interwencjonistycznej. 8)
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Śro Cze 13, 2012 13:00   

_flo napisał/a:
Oracle chce opatentować język programowania.

Chodzi o to że Oracle pozywa Google za użycie Javy w Androidzie? To prowadzi do niezłego absurdu. Weźmy np znak + (plus), który w wielu językach oznacza dokładnie to co w nietechnicznej rzeczywistości, czyli po prostu dodawanie. Gdyby dało się opatentować język, pierwszy twórca opatentowałby plus oznaczający sumę, a wszyscy pozostali musieliby szukać innego znaczka na dodawanie. Znaków tego typu jest na oko mniej niż 128 (podstawowy kod ASCII, z uwzględnieniem liter), czyli gdzieś przy wymyślaniu setnego języka trzeba byłoby używać już dwóch znaków dla oznaczenia dodawania. Moje robocze propozycje to -+ , */ , $@ , A+ , OH .

A prawnicy zacierają ręce.
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 19:36   


:]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 20:21   

molar napisał/a:
To prowadzi do niezłego absurdu.

Początek końca? http://gigaom.com/mobile/...-dysfunctional/
Mój ulubiony fragment:
Cytat:
[re a slide-to-unlock patent] Apple’s .. argument is that “a tap is a zero-length swipe.” That’s silly. It’s like saying that a point is a zero-length line.


W skrócie chodzi o to, że Apple chce między innymi opatentować "przeciągnij żeby odblokować". Niesamowicie skomplikowany wynalazek, który wygląda tak. Sędzia jednakże nie docenił siły ich argumentu jakoby "puknięcie było przeciągnięciem zerowej długości" (jejku jak to wszystko dziwnie brzmi po polsku.., chodzi o gesty na ekranie dotykowym). I nazwał rzeczy po imieniu. Poza tym sędzia ten to jakaś szycha i autorytet, więc możliwe że zapoczątkował nowy trend.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Sie 02, 2013 11:31   

Realny socjalizm
Tylko osiem miniaturek, a to było całe życie milionów obywateli PRL-u.
JW
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Pią Gru 18, 2015 19:35   

http://www.se.pl/wiadomos...zus_577694.html
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Śro Gru 23, 2015 22:48   

http://biznes.onet.pl/wia...-mentoli/z89n5c
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Śro Kwi 27, 2016 13:36   

Cytat:
W Wenezueli brakuje prądu i wody
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro ogłosił w nocy ze środy na czwartek, że na dwa miesiące zmniejsza liczbę dni roboczych z pięciu do czterech w tygodniu, by ograniczyć zużycie energii i wody. Powodem tych działań jest panująca w kraju dotkliwa susza. Jak poinformował Maduro, począwszy od najbliższego piątku aż do 6 czerwca, "wszystkie piątki są dniami wolnymi od pracy". - Będziemy mieli długie weekendy - powiedział. Odwołując się do "świadomości narodowej" i apelując do obywateli, by poparli inicjatywę, prezydent rozszerzył z czterech do dziewięciu godzin dziennie czas, w którym centra handlowe i hotele będą musiały same generować prąd. (http://www.tvn24.pl)

Kolejne zwycięstwo komunizmu. Niedawno brakło im papieru do de, a teraz najobficiej zaopatrzony w złoża ropy kraj świata ma problemy energetyczne.

Swego czasu Włodzimierz Ijlicz buńczucznie stwierdził, że kapitaliści sprzedadzą sznurek, na którym komuniści ich powieszą.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Wrz 17, 2016 09:20   

A propos Włodzimierza Ijlicza, młodzi mogą już nie kojarzyć, więc przypomnijmy, że Włodzimierz Ijlicz nazywał się Uljanow, był synem chłopa pańszczyźnianego Ijli Wasiljewicza Uljanowa oraz Anny Aleksiejewny Smirnowej pochodzenia żydowskiego, stąd nazywał się po otczestwu Ijlicz, czyli syn Ilji. Najbardziej jednak Włodzimierz był znany pod pseudonimem Lenin.
Jego partnerką życiową była Nadieżda Konstantinowna Krupska, córka carskiego oficera.
Śmieszna rzecz. Jak żyję wiele lat, nigdy za czasów komuny nikt, nigdzie nie mówił, że Nadieżda była żoną Lenina. Zawsze przedstawiano ją jako towarzyszkę, jakąś bezpłciową partnerkę wodza rewolucji. A tymczasem 10 lipca 1898 roku para wzięła ślub w cerkwi. sic!
Zapewne z powodu tej cerkwi słowo żona nie mogło przejść przez gardła komunistycznych propagatorów.
Chociaż komuniści z natury rzeczy propagują bezpłciowość i seks jest dla nich tabu. W oficjalnych wizerunkach aktywistów nie ma miejsca na jakiekolwiek odniesienie do tego, że taki świetlany wzór mógłby bzykać, stąd niechęć do wspominania nawet o legalnych żonach i dzieciach.
W końcu twórca tego systemu, Józef Wissarionowicz Dżugaszwili, pseudo Stalin, w młodości uczęszczał do seminarium duchownego i był kształcony na popa.
JW
 
     
Sentinel 

Wiek: 50
Dołączył: 05 Sie 2017
Posty: 1021
Wysłany: Czw Maj 31, 2018 16:33   

Film dla ludzi o mocnych nerwach. 😉

„Dobromir Sośnierz o tym czego nie powinniście wiedzieć o PE [english subtitles]” w YouTube
https://youtu.be/lzigiPUXNzI
_________________
"Nie wiem, nie znam się, nie orientuję, zarobiony jestem".
 
     
Aklettka

Dołączył: 18 Maj 2021
Posty: 12
Wysłany: Pon Maj 31, 2021 10:59   

ta granica z roku na rok się przesuwa. Teraz chyba nawet więcej niż pół roku się pracuje na Państwo
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Sie 31, 2021 11:14   

To był nowy, wspaniały świat, świat PRL-owskiego komunizmu przełomu lat 70 i 80-tych.
Młodzi powinni obejrzeć teraz najnowszy film Kingi Dębskiej "Zupa nic".
Dokładnie tak wyglądało życie w PRL-u, bez żadnej przesady.
Te skradzione w nocy koła i "Maluch" stojący rano na cegłach, samo życie.
I wyjazdy nad Balaton albo do ZSRR, żeby trochę odbić się od finansowego dna.
JW
 
     
marcin458

Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 880
Wysłany: Wto Sie 31, 2021 22:01   

I zarówno rodzice żyjący za komuny jak i dziadkowie (dalsze pokolenia już nie żyją) twierdzą że za demokracji wiele zmieniło na lepsze w tym finansowo.Był to powolny lub szybszy proces poprawy na lepsze z czasem a zwłaszcza po zmianie w 1989.
Zgodzicie sie?
Ja żyłem już tylko za demokracji i nie mam porównania.
 
     
Mariano 

Dołączył: 14 Kwi 2014
Posty: 471
Wysłany: Wto Sie 31, 2021 22:15   

marcin458 napisał/a:
I zarówno rodzice żyjący za komuny jak i dziadkowie (dalsze pokolenia już nie żyją) twierdzą że za demokracji wiele zmieniło na lepsze w tym finansowo.Był to powolny lub szybszy proces poprawy na lepsze z czasem a zwłaszcza po zmianie w 1989.
Zgodzicie sie?
Ja żyłem już tylko za demokracji i nie mam porównania.


O jakiej demokracji piszesz ?
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Wto Sie 31, 2021 22:47   

Cytat:
Dokładnie tak wyglądało życie w PRL-u, bez żadnej przesady.
Te skradzione w nocy koła i "Maluch" stojący rano na cegłach, samo życie.
I wyjazdy nad Balaton albo do ZSRR, żeby trochę odbić się od finansowego dna.
JW

I nadal swiat tak wyglada,nawet tu we Wloszech gdzie zyje.Ogladalem program na rai1,gdzie przedstawiono codziennosc wlochow zyjacych na peryferiach Mediolanu.Wypisz wymaluj,to co Pan opisuje,samochody na klockach,bo imigranci poaraz enty podprowadzili opony.Niektorzy ludzie juz nie kupuja rowerow,bo to nie ma sensu,bo i tak jakis opalony go podprowadzi.Pokazali tez,wypowiedz rodzicow,ktorzy lamentowali,ze podzczas obosztrzen,nie mogli wyjsc z dzieckiem do parku,bo dostaliby mandat.A bandy olwkowych w tym samym czasie urzadzaly sobie rozgrywki w "kosza" i i libacje do switu,pod ich blokami bez zadnych konsekwencji.
Wiec historia,kolem sie toczy,bez wzgledu na rezim,czy to kapitalizm,czy komunizm.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Śro Wrz 01, 2021 08:47   

Mariano napisał/a:
marcin458 napisał/a:
I zarówno rodzice żyjący za komuny jak i dziadkowie (dalsze pokolenia już nie żyją) twierdzą że za demokracji wiele zmieniło na lepsze w tym finansowo.Był to powolny lub szybszy proces poprawy na lepsze z czasem a zwłaszcza po zmianie w 1989.
Zgodzicie sie?
Ja żyłem już tylko za demokracji i nie mam porównania.

O jakiej demokracji piszesz ?
Można i trzeba krytycznie spoglądać na minione czasy, ale bez populistycznej demagogii dla ciemnego ludu.
Jeżeli chodzi o poziom życia, najbardziej wiarygodne jest porównanie, co osiągnęli Niemcy w NRD i NRF, Koreańczycy w Korei Północnej i Korei Południowej bo to te same narody.
Ocena efektywności gospodarczej jest miażdżąca dla komunizmu.

Sorry, zapomniałem, że młodzież nie kojarzy, więc wyjaśniam: NRD to Niemiecka Republika Demokratyczna przynależąca do Moskwy a NRF to Niemiecka Republika Federalna przynależąca do tzw. Zachodu. W latach 70-tych tej drugiej poprzestawiali literki i obecnie to jest
RFN-Republika Federalna Niemiec.

Co do opiekuńczej funkcji państwa, w tamtych latach bulwersowały nas wiadomości, że na Zachodzie opieka socjalna wspomaga rodziny, żeby każde dziecko miało swój pokój.
W PRL Wałęsa mieszkał w dwupokojowym mieszkaniu z ośmiorgiem dzieci.

Bulwersowało nas też np. to, że w Skandynawii żona ma swój numer telefonu stacjonarnego, a mąż swój (komórek wtenczas nie było!).
W Częstochowie na przydział nr telefonicznego czekało się piętnaście lat.

Oczywiście w Portugalii za reżimu Salazara nie było tak dobrze, jak w RFN.
Laura Fermi, żona Enrico Fermiego, współtwórcy bomby atomowej,
opisuje biedę włoskich lat 40-tych. Biedę, w jakiej obecnie żyją menele.

Więc zależy, co z czym porównujemy.

Komunizm miał też zalety, które ciemnemu ludowi bardzo pasowały, szczególnie w Polsce. Jakie to były zalety?
JW
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Śro Wrz 01, 2021 11:26   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Jakie to były zalety?

1. Czy się siedzi, czy się leży - 2.000 się należy
2. Praca dla wszystkich (za wyjątkiem nielicznych, wykluczonych politycznie - osobiście znałam)
3. Szkoły dla wszystkich i obowiązek szkolny
4. Stosunkowo dobrze wyposażone laboratoria fizyczne, chemiczne w podstawówkach
5. Bezpłatne studia i stypendia, z których można było przeżyć
6. Aktywna, bezpłatna opieka nad ciężarnymi i noworodkami
7. Dostępność bezpłatnej aborcji
8. Dostępność bezpłatnej (spirale) lub taniej antykoncepcji
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Wrz 02, 2021 08:30   

Zlikwidowanie pieniądza przez komunistów wytworzyło surrealistyczną gospodarkę, w której ceny były ustalane uznaniowo przez urzędników, bez związku z rzeczywistymi kosztami produkcji, za to wg kryteriów politycznych. Stworzono arbitralny system przydziału środków inwestycyjnych dla przedsiębiorstw państwowych oparty na kilku różnych i niewymienialnych wzajemnie wirtualnych złotówkach.
Banknoty wypłacane robotnikom służyły do redukowania nawisu inflacyjnego i nie miały żadnego przełożenia na wartość końcowych produktów.

Dogmaty i ambicje polityczne komunistów polegały na tym, żeby zniszczyć wszelki prywatny biznes i własność prywatną oraz stworzyć wielkoprzemysłową klasę robotniczą.

Zaletą takiej księżycowej gospodarki komunistycznej, zwanej "planową" oraz bezkompromisowych wywłaszczeń była możliwość budowania tanich mieszkań i ustalania niskich czynszów.
Do czasu!
Nawet tak absurdalna gospodarka podlegała jednak prawom rynku. Pod koniec lat 70-tych dekady Gierka to się załamało. Niewydolne molochy państwowe nie nadążały za popytem. Zaczęło brakować wszystkiego poza octem, a w szczególności wydłużyły się do wielu lat kolejki czekających na mieszkanie młodych małżeństw.
Pisałem o tym wielokrotnie na forum i zainteresowani mogą sobie to znaleźć.
JW

PS. http://www.historiaspolec...ieszkania_w_PRL

No i konkret. Tzw. mieszkanie własnościowe spółdzielcze pod koniec lat 70-tych dekady Gierka kosztowało w Częstochowie za 60 m kw. 3 pokoje, 80 tys. przy ówczesnych zarobkach około 3 tys. co daje 7 lat pracy, więc wcale nie aż tak tanio.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Wrz 02, 2021 13:37   

EAnna napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Jakie to były zalety?

1. Czy się siedzi, czy się leży - 2.000 się należy
2...
W zasadzie pozostałe wymienione punkty państwa opiekuńczego były lepiej rozwinięte w Europie Zachodniej niż w PRL-u.
Natomiast komuniści wprowadzili system, który oprócz opieki socjalnej umożliwiał obijanie się w pracy na skalę niespotykaną gdzie indziej.

Ponadto w związku z likwidacją pieniądza nie istniały cywilizowane kompensacyjne mechanizmy gospodarcze i coraz trudniej było normalnie kupić za banknoty z wypłaty banalne dobra niezbędne do życia, jak chociażby puszka podtynkowa pod gniazdko elektryczne czy wentylek do roweru. O mieszkaniach i meblach nie wspominając.
Siłą rzeczy to spowodowało rozwój złodziejstwa na ogromną skalę. Pracownicy wynosili z państwowych zakładów wszystko, co się udało, od wykręcania żarówek z oświetlenia do precyzyjnych form wtryskowych dla tzw. "prywaciarzy".
Zdarzały się historie, gdy przykręcano śrubami jakąś wielką maszynę do skrzyni ciężarówki i przy wyjeździe przez bramę strażnikom tłumaczono, że ta maszyna stanowi część samochodu.
W PGR przed świętami pracownik przetrącił szpadlem nogę zwierzęciu i już było mięso na Wielkanoc. Itd.

Z punktu widzenia "ciemnego ludu" to były oczywiste zalety, natomiast w skali makroekonomicznej to niszczyło gospodarkę i obniżało poziom życia całego narodu.

Dziś w prywatnych firmach to jest nie do pomyślenia, dlatego wielu wspomina PRL z nostalgią.
JW

PS. No i bez problemu można się było napić w pracy, a nawet uchlać. Najpowszechniej w latach 70-tych, za Gierka.
 
     
marcin458

Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 880
Wysłany: Czw Wrz 02, 2021 14:35   

Jak mi mówią ludzie są rzeczy które były lepsze za komuny ale o wiele więcej jest lepszych rzeczy za demokracji.I sumując wszystko za demokracji jest lepiej i to dużo.

Sumując więc wszystkie za i przeciw zgodzicie sie?
Mówie tu o doświadczenaich porównaniach osób które wtedy też żyły.
 
     
Mariano 

Dołączył: 14 Kwi 2014
Posty: 471
Wysłany: Czw Wrz 02, 2021 16:28   

Troszkę, żyje na tym świecie i do demokracji nam daleko.
 
     
marcin458

Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 880
Wysłany: Czw Wrz 02, 2021 18:38   

Może nie jest to taka demokracja jak starsze demokracje zachodniej Europy albo USA ale sie staramy :)
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Czw Wrz 02, 2021 23:39   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Wysłany: Dzisiaj 8:30     
Zlikwidowanie pieniądza przez komunistów wytworzyło surrealistyczną gospodarkę,

Likwidacja realnego pieniadza,dzieje sie tu i teraz i to z incjatywy kapitalistow.
A surrealistyczna sytuacja jest,to ze kapitalistyczni menele,swoimi upojonymi chciwoscia mozgami,zbudowali potege Chin,notabene,kraju komunistycznego.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Wrz 03, 2021 09:28   

Pietrek napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:

Wysłany: Dzisiaj 8:30
Zlikwidowanie pieniądza przez komunistów wytworzyło surrealistyczną gospodarkę,

Likwidacja realnego pieniadza,dzieje sie tu i teraz i to z incjatywy kapitalistow.
A surrealistyczna sytuacja jest,to ze kapitalistyczni menele,swoimi upojonymi chciwoscia mozgami,zbudowali potege Chin,notabene,kraju komunistycznego.
Niezupełnie. Obecnie tworzony jest elektroniczny wirtualny pieniądz, ale to nie to samo co komunistyczna złotówka.
Obecna złotówka, niezależnie od formy ma tę samą wartość niezależnie, czy to jest pieniądz papierowy, elektroniczny czy obligacje lub papiery wartościowe . Jest jednolitym normalnym derywatem wartości, łatwo wzajemnie wymienialnym.

Komuniści stworzyli kilka różnych niewymiennych wzajemnie na siebie złotówek którymi obdzielali poszczególne firmy państwowe wg uznania urzędników oraz, z konieczności stworzyli banknoty dla ciemnego ludu.
Te zaoszczędzone złotówki, które ludzie wpłacali na mieszkanie były kompletnie nieprzydatne dla firm budowlanych, bo firmy potrzebowały innych złotówek przydzielanych przez ministerstwa.
Za środki zgromadzone na oszczędnościowych książeczkach mieszkaniowych nie zbudowano ani jednego bloku.
Za przedpłaty na Malucha nie wyprodukowano ani jednego samochodu i nikt nie wiedział, jakie są prawdziwe koszty jego wytworzenia liczone w złotówce. Bo tej jednolitej złotówki nie było.

W przeciwieństwie do współczesnych rekinów finansjery manipulujących rynkami, komuniści z przyczyn doktrynalnych po prostu zlikwidowali pieniądz zastępując go decyzjami urzędników. Z przyczyn utylitarnych zachowali szczątkowy pieniądz dla ludu, ale równie dobrze mogliby wprowadzić zamiast pieniędzy talony na żywność i inne dobra. Co w końcu w PRL-u zrobili.

Różnica jest taka, że obecny system rynkowy (zgoda, nieprzyjemny, zmuszający do wytężonego wysiłku) ma strukturalną zdolność autokorekty i samonaprawy poprzez paskudne kryzysy, natomiast system komunistyczny takich zdolności nie ma, pomimo kryzysów, które tam ciągle się pojawiają. Trwa w archaicznej formie gospodarczej niepodatnej na rozwój, co najlepiej widać na przykładzie Korei Północnej czy Kuby.
JW
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Wrz 03, 2021 22:45   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
komuniści wprowadzili system, który ........umożliwiał obijanie się w pracy na skalę niespotykaną gdzie indziej.

Nie tylko to !!!
To był system niesamowitego marnotrawstwa ekonomicznego.
Ponieważ dobra były trudno dostępne, kupowano je "na wszelki wypadek".
W przedsiębiorstwach i fabrykach gromadzono ogromne ilości zapasów materiałów eksploatacyjnych i części zamiennych, często niepotrzebnych. To wszystko trzeba było gdzieś magazynować. Na wszystko obowiązywały tzw. przydziały. Przydziały zdobywało się przeważnie metodą handlu wymiennego. Dużo by pisać :shock:
Marnotrawił się więc kapitał obrotowy i powierzchnie nie-produkcyjne, co pogłębiało braki w każdej dziedzinie.
Co do ludności, z obecnego punktu widzenia, panowała powszechna bieda. Jadło się byle co, niskobiałkowo i margarynowo. Pensje robotników i inżynierów niewiele się różniły. Dobra przemysłowe: pralki, lodówki były tak drogie, że trzeba było dobrze zaciskać pasa, żeby wyposażyć mieszkanie w podstawowy sprzęt. Pierwsze pralki automatyczne kosztowały 10,5 tyś zł, przy średniej krajowej 2,5 tyś.
Żeby jako, tako żyć niezbędne były dwie pensje w rodzinie.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Wrz 04, 2021 14:08   

Pod koniec lat 60-tych, jeszcze za Gomułki pensje wynosiły 1-2 tys. zł, czyli były niższe nominalnie, niż obecnie.
Antyterrorysta Jerzy Dziewulski podjął pracę w służbach w 1966 r. Jak wspominał, dostał wtenczas 6 tys. co było fortuną. Dziś nikt nie powie, że 6 tys. to fortuna.

Średniej klasy telewizor 21 cali czarno-biały "Szmaragd" kosztował 9 tys. później staniał na 7,2 tys.
litr benzyny około 4 zł,
1 kg schabu z kością 60 zł, przy dwukrotnie niższych zarobkach, niż dziś.
kostka masła 17,5 zł ,
flaszka podłej wódki 50 zł,
flaszka Wyborowej 80 zł.
Opinia, że za komuny przynajmniej jedzenie było tanie, to mit.
Jedynie chleb żytni był tani i dobry -kilogramowy bochenek kosztował 3 zł.
Za Gierka zdrożał i się zepsuł.
Względnie tanie były mieszkania za Gomułki, ale stopniowo drożały i pod koniec Gierka to się załamało. Tzn. najpierw były tanie mieszkania kwaterunkowe, potem wymyślono droższe mieszkania spółdzielcze, następnie drogie spółdzielcze "własnościowe", a potem już nic.
Tona węgla kosztowała 400-500-600 zł, zależnie od gatunku i okresu, jaki rozpatrujemy.
Z tym, że za Gierka wprowadzono limity zakupu węgla i z trudem wystarczało go na cały rok.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Wrz 09, 2021 09:29   

Mariano napisał/a:
Troszkę, żyje na tym świecie i do demokracji nam daleko.
Powiedziałbym, że coraz dalej.
Wszakże za komuny w ogóle demokracji nie było.
Rządziła Partia zwana Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą na zasadzie mafii.
PZPR nigdy nie była zarejestrowana, nie miała osobowości prawnej, obywatele nie mieli żadnego wpływu na to, kto rządzi. Rządzili na każdym szczeblu sekretarze partyjni a nie marionetkowi wojewodowie, prezydenci, wójtowie.
Pseudowybory polegały na wrzucaniu do urny czystych kartek, bez skreśleń. Skreślenia nie miały sensu, bo kandydaci oraz groteskowe wyniki były ustalane wcześniej przez Partię wg klucza ważności okręgu. W najważniejszym województwie katowickim, śląskim, wyniki były najwyższe, rzędu 99,8% (Sic!)
Lepsze, niż przyznał sobie Łukaszenka.
Przy czym ani Gomułka, ani Gierek nie byli wybierani podczas fikcyjnych wyborów, w przeciwieństwie do Putina czy Łukaszenki.
Oni byli mianowani przez towarzyszy partyjnych po uzgodnieniach z Moskwą.
Obywatele nie mieli na to żadnego wpływu, pomimo, że I Sekretarz Partii pełnił rzeczywistą funkcję premiera, prezydenta, szefa dyplomacji oraz ojca narodu.
Wszystkie struktury zarządzania przedsiębiorstwami były zdublowane przez sekretarzy partyjnych, którzy w każdej sprawie musieli wyrazić zgodę.
Nawet w tak błahej, jak np. zatrudnienie pracownika technicznego na uczelni.
Sekretarze odpowiadali za swoje decyzje jedynie przed funkcjonariuszami partyjnymi.
Rządziła komunistyczna Partia i niech nas nie zmyli, że istniały dwa stronnictwa,
partyjne wydmuszki, SD i ZSL pozorujące demokrację. W pozostałych krajach RWPG nie było nawet tego.
Tak wyglądało to coś, co Gierek nazywał demokratyzmem socjalistycznym.
W Polsce komuniści jak ognia unikali słowa Komunizm.
JW

PS. Esbecja miała zakaz werbowania członków Partii. Oni i tak podlegali ścisłej kontroli sprawowanej przez wyższych rangą aparatczyków.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Wrz 14, 2021 09:05   

Z pozycji szarego obywatela, jeżeli siedział cicho i nie chciał niczego naprawiać, komuna dawała pewność zatrudnienia, a nawet obowiązek pracy potwierdzony wpisem w dowodzie osobistym. Który to wpis milicja z upodobaniem kontrolowała. W początkowym okresie komuny obywatel mógł tanio uzyskać mieszkanie i płacić niższe niż dziś czynsze. Było to mieszkanie dwupokojowe w bloku, później bywały nawet trzypokojowe.
Od początku postawiono na kanalizację 100 mm zamiast oszczędnej 75 mm, dzięki czemu nigdy nie musieliśmy zużytych papierków do de... gromadzić w wiaderku, tak, jak to się dzieje w Grecji, Rosji czy nawet USA.
Po drugie, wszędzie były budowane kanały wentylacyjne, czego do dziś nie mają w zawilgoconej i zagrzybionej Anglii.
Oczywiście, wszędzie po wojnie budowano tanie mieszkania dla niezamożnych, nie jest to wyjątkowa zaleta komunizmu.
Za wyjątkiem chleba, ziemniaków, cienkiego piwa i mieszkań, pozostałe dobra niezbędne do życia były za komuny droższe, niż dziś, a przynajmniej nie tańsze. Np. kultowy rower wyścigowy Huragan na szytkach kosztował 2000 zł, buty 80 zł, szybko za Gierka podrożały na 300. Pod koniec Gierka buty były krótko na kartki. Na kartki był także wówczas przydział mydła: jedna kostka 100 gramów raz na dwa miesiące per capita.

Darmowa była nauka wszystkich poziomów. No prawie. Mieszkanie w akademiku kosztowało coś koło 600-700 zł.
No i najtańszy jabol 21-23 zł.
Jak żyć, Towarzyszu Pierwszy Sekretarzu Partii?
(Oficjalnie zakazane było słowo Pan, obowiązywał Obywatel albo w Partii zwracano się per Towarzyszu.)

Stare, używane książki do podstawówki kosztowały 60-80 zł, później zdrożały. Nowe komplety podręczników to były nieliczne rarytasy dla najlepszych uczniów, po kilka na klasę. Klasy liczyły po 40 uczniów a nawet czasem do 50-ciu. Dzieci musiały obowiązkowo chodzić do szkoły w mundurkach, na lewym rękawie nosić tarczę szkolną, a na głowie granatową czapkę z daszkiem, jak mundurowi.

Przeciętne zarobki za Gomułki to 1500 zł, za Gierka 3000 zł. Służby oraz górnicy dostawali dwa razy więcej. Przy czym, zależy to od okresu, np. na początku Gomułki to było 500 zł, pod koniec w 1969 r. przeciętna pensja wynosiła 1400 zł, a dobra 2200 zł.
JW
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Śro Wrz 15, 2021 18:37   

Mozna krytykowac socjalizm,ale jak wyjasnic sytuacje,gdy we Wloszech wszyscy pracownicy sektora publicznego,sa zobligowani do zaszczepienia,inaczej straca prace.To jest wolnosc,o ktora walczyl Walensa,JP2,i reszta kapitalistow?
 
     
Mariano 

Dołączył: 14 Kwi 2014
Posty: 471
Wysłany: Śro Wrz 15, 2021 21:36   

Nie ma żadnych doktryn. Wszystko to jedno wielkie @ dla mas. Zaczyna się pięknie a kończy jak zwykle.
Ostatnio zmieniony przez Mariano Śro Wrz 15, 2021 21:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Wrz 16, 2021 01:18   

Całkowitą wolność to miał 200 lat temu samotny traper w Górach Skalistych, jeżeli go grizzly nie zeżarł.
Albo w czasach Unii Polsko-Litewskiej pańszczyźniany uciekinier z Korony na Dzikie Pola Ukrainy.

Natomiast w społeczeństwach industrialnych zawsze są jakieś ograniczenia, czasem wynaturzone, jak tenże przymus szczepień.
Wszakże 95% noworodków jest szczepione i starym to nie przeszkadza, bo to nie ich szczepią, ale szczepienia to nie jest ten temat. Zawsze można znaleźć jakiś fragment rozwadniający syntezę, jak chociażby rządy mafii w Neapolu czy państwowa cenzura mediów w Anglii lat sześćdziesiątych.

Tutaj Marcin458 nieznający kompletnie komuny zadał pytanie, jak się wtenczas żyło, więc syntetycznie opowiadam.
Każdy młody i stary mieszkający w Polsce
może sobie teraz to porównać do obecnych czasów, które zna z autopsji i przy urnie wyborczej wybrać, czy chce pozostać w tej zgniłej Unii, czy wracać pod kuratelę Moskwy. Trzecia droga, samodzielnej Polski, to mrzonki, bo na końcu takiej drogi czeka Kreml. [/b]
Tak samo, jak Kreml ubezwłasnowolnił Pierwszą RP, chociaż Polacy mieli gęby pełne frazesów o swobodach obywatelskich, demokracji i suwerenności. Które to swobody zagwarantowała w końcu caryca Katarzyna Wielka. Sic!
I o to chodzi, żeby świadomie wybierać, wyciągając wnioski z historii, a nie opłakiwać nieudane powstania i martyrologię.

JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Wrz 16, 2021 01:23   

Wracając do tematu, należy jeszcze powiedzieć o pozycji PRL-u w świecie.
Za przeciętną pensję, która nominalnie stale w złotówkach rosła, od 500 zł do 5 milionów, można było kupić tylko 30 baksów, przez cały okres komuny. Górnicy i mundurowi mogli kupić dwa razy więcej.
W latach 70-tych amerykański emeryt dostawał co najmniej 300 dolarów. Oczywiście było to znacznie więcej warte, niż obecnie, z powodu inflacji dolara.
Ponadto zachodnich walut w PRL-u nie można było kupić legalnie, tak, jak dziś.
Na początku za handel dolarami groziła nawet kara śmierci! Potem poluzowali.
W latach 60-tych pojawili się cinkciarze sprzedający pokątnie dolary lub komunistyczne bony dolarowe, prawie równowarte dolarom, tyle, że ważne tylko w PRL-u.
Pralka automatyczna kosztowała 10,5 tys. ale jej nie było w sklepach. Tę polską pralkę można było od ręki kupić za dolary w polskim sklepie Pewex i wtenczas trzeba było na zakup dolarów wydać 16 tys. Mały samochodzik Lego kosztował ponad 10 dolarów, czyli 1/3 wypłaty. Podobnie lalka Barbie dla dziewczynek. To się trzy rodziny na to składały.
Dziś coś takiego można kupić za 20 PLN.
Dziś menel za 30 baksów nie przyjdzie nawet wypielić ogródka.

Tak niska wartość banknotów złotowych sama w sobie skutecznie ograniczała wyjazdy Polaków na Zachód. Banknotów, bo normalnego pieniądza w PRL-u nie było, jak to opisałem wcześniej.

Oprócz tego w ogóle esbecja dawała nielicznym prawa takiego samodzielnego wyjazdu. Można było względnie łatwo wyjeżdżać tylko do krajów RWPG na tzw. wkładkę paszportową.
Jak już ktoś miał prawdziwy paszport, to ten dokument był przechowywany przez esbecję, która chciała albo nie chciała pozwolić na wyjazd, wedle widzimisię.
Po powrocie do kraju paszport należało zdać i podpisać zeznanie, co się robiło na Zachodzie.
Młodzi wykształceni dostawali propozycję nie do odrzucenia, propozycję współpracy. Esbecja na wabia wypuszczała ich na Zachód drugi raz i jeżeli nie podjęli współpracy, to szlus, szlaban do końca życia.
Więc jeżeli młody wyjeżdżał samodzielnie, prywatnie na Zachód kilkakrotnie, pozostawał tam samowolnie przez pół roku lub dłużej, to nie ma bata, musiał być tajnym współpracownikiem lub funkcjonariuszem.
To jest kazus kandydata Tymińskiego, który swobodnie jeździł prywatnie po świecie i miał kilka ważnych paszportów. Co do ciemnego ludu nie dotarło.
Chętnie wypuszczali emerytów, ale oni jak na złość wracali do kraju. :)

Od tej reguły były wyjątki. Siłą rzeczy wielokrotnie pozwalano wyjeżdżać sportowcom, dziennikarzom, artystom, z tym że i oni musieli oddawać paszporty oraz zeznawać, co robili na Zachodzie, niekoniecznie jednak musieli zostać tajnym współpracownikiem i szkodzić ludziom.

Członków Partii niechętnie wypuszczano, ale esbecja miała zakaz ich werbowania, więc Leszek Miller rzeczywiście mógł szczerze powiedzieć, że z werbunkiem w PRL-u nigdy się nie spotkał. Bo on i tak się spowiadał przed wyższym rangą partyjnym aparatczykiem. Nie musiała tego robić esbecja.

Byli też uczestnicy zorganizowanych wycieczek, których też niespecjalnie nagabywano. Tym bardziej, że młodzi z takich wycieczek dawali dyla, a wracający emeryci się nie bardzo nadawali.

Była czwarta grupa, robotników wyjeżdżających na kontrakt w ramach przedsiębiorstwa coś tam budującego na Zachodzie, najczęściej w Libii i Iraku, bo to także była strefa dolarowa.
Ich też nie werbowano zazwyczaj.
Ci robotnicy zarabiali fortunę, 300 dol, czyli w miesiąc tyle, ile w kraju przez rok. Po powrocie dostawali nie dolary, ale bony Pewexu, co i tak było fortuną.

Oczywiście wszędzie wyjeżdżających pilnowali funkcjonariusze i tajni współpracownicy, ale jak wojażer trzymał język za zębami, po powrocie nic mu nie groziło. Najwyżej zakaz ponownego wyjazdu, jeżeli był przyzwoitym człowiekiem i nie kablował.

Trochę przydługi tekst wyszedł, ale krócej się nie da streścić 45 lat PRL-u.
JW

PS. Nie było jednolitych paszportów, ale były ograniczone z prawem wyjazdu tylko do Europy, rzadsze z prawem wyjazdu na cały świat i takie z prawem jednokrotnego przekroczenia granicy dla tych, których komuna nie chciała wpuścić z powrotem do kraju.
Dlatego po Nagrodę Nobla pojechała Danuta a nie Lech Wałęsa.
Takie jednokrotne paszporty dostawali Polacy pochodzenia żydowskiego po 1968 roku, za Gomułki. Sam Gomułka natomiast miał żonę Żydówkę i jeździł do Izraela bez przeszkód.
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Czw Wrz 16, 2021 14:29   

Z tego co Pan pisze,wylania sie obraz typowego kapitalisty,gotowego na jakikolwiek kompromis,byle zrobic sobie selfi z kosmosu.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Wrz 16, 2021 23:53   

Jeżeli już, to typowy kapitalista, nawet najbogatszy, jest uwiązany przez konkurencję do robienia pieniędzy, jak pies do łańcucha. I nie ma on szans, żeby się temu wyścigowi finansowemu przeciwstawić, nawet, jakby chciał.
Nawiasem mówiąc, kapitalista, to słowo z propagandowych komunistycznych czytanek dla dzieci, którym to słowem wszyscy byli straszeni.
Dokładnie tak, jak u Orwella w "Roku 1984".

Natomiast z tego, co napisałem, wyłania się obraz komunistycznej kasty właścicieli PRL-u, zarządzanej przez Moskwę, która zniszczyła pieniądz i wielkoprzemysłową własność prywatną, utrzymywała ciemny lud w nędznej egzystencji, wprowadziła szczelną blokadę informacji i pozamykała granice.
Ci właściciele PRL-u, jak ich nazywano, stali ponad i poza prawem.
Natomiast, jak na dzisiejsze kryteria, byli raczej biedakami, pomimo władzy absolutnej.
Gierek oskarżony przez ekipę Jaruzelskiego o pławienie się w bogactwie, raptem miał jakąś tam willę, którą propagandyści ujawnili w 1980 r. Żenada.
Takie bogactwo w Libii mógł mieć odźwierny Kadafiego. A Polacy jeździli tam do czarnej roboty za 300 dol. na miesiąc i były to dla nich ogromne pieniądze.
Plotka głosiła, że żona Gierka latała samolotem do Paryża do fryzjera. Było to wówczas postrzegane, jako niewyobrażalny luksus.
Taki pseudoluksus najlepiej ilustruje poziom polskiej nędzy w czasach komuny.

Ale szarego człowieka takie analizy nie obchodziły.
Szary człowiek żył biednie, ale stabilnie, miał obowiązek pracy, darmowe szkolnictwo, nędzną ale darmową opiekę zdrowotną, dwójkę dzieci i miał fałszywą dumę, że jest kimś na poziomie Europejczyka.
Najważniejsze było to, że wszyscy w PRL-u mieli tak samo, więc nie było bogaczy, kłujących w oczy.
Można było kraść i obijać się w pracy, a nawet za dyskretną akceptacją kierownika zalewać pałę wódą trzy razy droższą, niż obecnie.
Można było w godzinach pracy biegać po sklepach lub dorabiać prywatnie na czarno gdzie indziej, wykorzystując państwowe narzędzia i maszyny. Wszystko w godzinach podstawowej pracy.
Niskokwalifikowany robotnik zwany robolem mógł zarobić dwa, trzy razy więcej niż inżynier, kierownik, dyrektor, więc to się podobało. Więcej, niż dyrektor zarabiała dójka w PGR. Takie relacje płacowe wynikały z dyrektyw politycznych i nie miały związku z rzeczywistą wartością pracy.
Wszędzie szarych ludzi jest najwięcej, więc takie zasady się większości podobały.

Natomiast w skali makroekonomicznej te reguły stopniowo rozkładały gospodarkę,
aż to runęło w 1989 roku, przed Balcerowiczem.
Bez wprowadzania stanu wyjątkowego takiego jak w Korei Płn. musiało runąć i runęło.

No, ale to jest makroekonomia, z pozycji której dzisiejsi młodzi nie zobaczą obrazu życia szarego człowieka w PRL-u.

A pozostało nam jeszcze kilka aspektów tegoż życia do ukazania.
JW
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Pią Wrz 17, 2021 13:00   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Każdy młody i stary mieszkający w Polsce może sobie teraz to porównać do obecnych czasów, które zna z autopsji i przy urnie wyborczej wybrać, czy chce pozostać w tej zgniłej Unii, czy wracać pod kuratelę Moskwy. Trzecia droga, samodzielnej Polski, to mrzonki, bo na końcu takiej drogi czeka Kreml. [/b]

Nie rozumiem tego co Pan pisze,dlaczego byc tak zakompleksionym i z gory zakladac,ze Polsce potrzebna jest jakas forma kurateli.Obszarowo dorownujemy terytorium niemiec,czy wloch.Polacy sa bardzo ambitni i pracowici.Skoro niemcy dyktuja warunki na arenie miedzynorodowej,a wlochy sa 6-ta gospodarka swiata,pomimo tego,ze sa to najmniej zdyscyplinowani ludzie w europie.To dlaczego Polska musi byc zawsze czyims wasalem?
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Wrz 17, 2021 17:59   

Pietrek napisał/a:
Nie rozumiem tego co Pan pisze,dlaczego byc tak zakompleksionym i z gory zakladac,ze Polsce potrzebna jest jakas forma kurateli.Obszarowo dorownujemy terytorium niemiec,czy wloch.Polacy sa bardzo ambitni i pracowici.Skoro niemcy dyktuja warunki na arenie miedzynorodowej,a wlochy sa 6-ta gospodarka swiata,pomimo tego,ze sa to najmniej zdyscyplinowani ludzie w europie.To dlaczego Polska musi byc zawsze czyims wasalem?
Nie widzę w tym żadnych kompleksów, ale trzeźwą ocenę sytuacji, popartą analizą tysiącletniej historii.
Nie ma co wypinać bohaterskich piersi, bo wszystkie powstania były przegrane i kończyły się krwawą łaźnią, za wyjątkiem wielkopolskiego.
Prywatnie Polacy istotnie są pracowici i pomysłowi, ale to osamotnionej Polsce nie zapewni żadnego strategicznego bezpieczeństwa przy takich uwarunkowaniach geopolitycznych i ewidentnie skończy się powrotem do Moskwy, jak za Augusta Poniatowskiego.
I jeżeli Polakom to będzie kiedyś pasować, to w porządku.
Ale na razie 70% wypowiedziało się w referendum za uczestnictwem w Unii i do dziś ten odsetek jest podobny, pomimo judzenia i ośmieszania Unii przez moskiewskich agentów wpływu.
Powtórzmy, Polska poza Unią, to Polska skazana na wasalstwo właśnie wobec Moskwy pomimo bohaterskich tradycji niepodległościowych.
Taka jest niestety karma geopolityczna i przez kilkaset lat się nie zmieni.
Dlaczego? Bo Moskwa już otrząsnęła się po szoku upadku komunizmu i skutecznie odbudowuje potencjał mocarstwowy.
JW
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Pią Wrz 17, 2021 20:11   

Cytat:

Jeżeli już, to typowy kapitalista, nawet najbogatszy, jest uwiązany przez konkurencję do robienia pieniędzy, jak pies do łańcucha. I nie ma on szans, żeby się temu wyścigowi finansowemu przeciwstawić, nawet, jakby chciał.

Kiedys mialem doczynienia,z jednym z najbogatszych ludzi w europie,zapewne potwierdzilby,to co Pan napisal,byl napedzany checia zysku,ale przygladajac mu sie z boku,byl tylko malym chlopcem,ktorego sens zycia wypelnial najnowszy model ferrari.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Wrz 18, 2021 08:32   

Pietrek napisał/a:
Kiedys mialem doczynienia,z jednym z najbogatszych ludzi w europie,zapewne potwierdzilby,to co Pan napisal,byl napedzany checia zysku,ale przygladajac mu sie z boku,byl tylko malym chlopcem,ktorego sens zycia wypelnial najnowszy model ferrari.
Każde społeczeństwo wytwarza sztywne postawy, których trzeba przestrzegać, bo inaczej uznają nas za dziwaka i odtrącą. Dawny traper z Gór Skalistych dziś nawet w niezamożnej Polsce byłby uznany za menela. Podobnie jedzenie rękami zamiast nożem i widelcem dziś jest nie do przyjęcia i tylko ekscentryczni bogacze mogą sobie na to pozwolić. Albo trzymanie łyżki pełną garścią zamiast zgrabnie palcami znamionuje buractwo.
Podobnie bogacze nie tylko muszą robić pieniądze ale również muszą okazywać, że nadal są bogaczami, inaczej szybko wypadną z obiegu.
Nawet w Polsce, ktoś, kto przyjedzie Maluchem, nie zostanie przyjęty do grona biznesmenów i nie zawrze żadnej transakcji. Chyba, że zrobiłby to dla żartu Kulczyk. (Kiedy jeszcze żył).

Analogicznie, opisywany najbogatszy człowiek musiał fascynować się najnowszymi, najdroższymi samochodami, żeby pokazać swoją siłę biznesową. Inaczej pozostali biznesmeni wyczuliby słabość i rozszarpali.
Tak, jak "Wilk z Wall Street"
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Śro Wrz 22, 2021 09:40   

Wracając do tematu, należy przypomnieć bon mot Leszka Millera: Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym, nie jak zaczyna, ale jak kończy.
Komuniści zaczęli z przytupem po wojnie odbudowę kraju, rozwój wielkiego przemysłu, budowę tanich mieszkań, pracę, marną ale jednak dla wszystkich, a skończyło się jak zawsze, destrukcją gospodarki, pustymi sklepami i zabójczą hiperinflacją, która w ostatnim miesiącu przed Balcerowiczem podwoiła ceny. Podwoiła nie w skali roku, ale w ciągu jednego grudnia 1989. Pensja grudniowa przekroczyła 5 milionów zł i ciągle rosła. Razem z cenami.
Dopiero w styczniu, lutym 1990 Balcerowicz to wyhamował.
O czym dziś wszyscy, od prawicy, poprzez związki zawodowe, do lewicy udają, że zapomnieli.
JW
 
     
Mariano 

Dołączył: 14 Kwi 2014
Posty: 471
Wysłany: Czw Wrz 23, 2021 09:01   

Pamiętam słynny slogan - Balcerowicz musi odejść.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Wrz 23, 2021 10:03   

Mariano napisał/a:
Pamiętam słynny slogan - Balcerowicz musi odejść.
Tak, to powtarzał przez 10 lat Lepper sponsorowany przez Moskwę. Zanim w ogóle Lepper pojawił się w polityce, to Balcerowicza już dawno nie było w rządzie, ale Lepperowi potrzebny był łopatologiczny slogan dla ciemnego ludu, żeby wreszcie po 10 latach ignorowania wedrzeć się na sejmowe salony.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Wrz 23, 2021 12:29   

Jaki jest system rynkowy i polityczny obecnie, każdy dorosły widzi, więc nie ma co tego młócić.

Młodzi natomiast nie mają punktu odniesienia do czasów komuny i czasem idą na lep bałamutnych opowieści, jak to w komunie było dobrze.
Jak wszędzie, jednym było dobrze, innym źle.
Jednak summa summarum, proste porównanie życia w w NRD versus RFN lub Korea Płn vs. Płd. jednoznacznie udowadnia, że w systemie komunistycznym żyje się gorzej an masse.

Gospodarka jest jak łąka. Wycięcie jednych roślin powoduje ekspansję innych. Natura próżni nie znosi.
Nieefektywność państwowych molochów zmusiła polskich komunistów do tolerowania spółdzielni, przy czym były to też państwowe przedsiębiorstwa, jak np. Społem albo spółdzielnie mieszkaniowe, ale trochę mniej uwiązane do centralnego zarządzania.
Pod koniec komuny rozwinęły się SKR-y, Spółdzielnie Kółek Rolniczych, które wobec braków wszystkiego, zajmowały się wszystkim, nie tylko produkcją rolną. Tam pensje były trzykrotnie wyższe, niż w przedsiębiorstwach państwowych. I takoż są teraz wyższe emerytury.
Nadal pracownik fizyczny mógł zarobić na akord znacznie więcej, niż urzędnik. Np. przy okazji prościutkiej produkcji betonowych trylinek robotnicy mogli sobie postawić własny domek.
Inżynierowi opłacało się schować dyplom do szuflady i zatrudnić się na produkcji.
Dójka w PGR (Państwowe Gospodarstwo Rolne) zarabiała więcej, niż dyrektor.
Na niebojącego się ryzyka, od ręki czekała praca w kopalni, z pensją dwukrotnie wyższą, niż przeciętnie.

Na obrzeżach tej spółdzielczej, niezupełnie komunistycznej, ale jednak państwowej gospodarki, funkcjonowały całkowicie prywatne, małe zakłady zatrudniające po kilka osób. Jak wszystko w PRL-u, tak i one podlegały gospodarce planowej, przydziałom materiałów, permanentnemu sekowaniu przez urzędników.
Właściciel zwany pogardliwie prywaciarzem nie mógł normalnie w państwowej hurtowni kupić niezbędnych materiałów. Musiał mieć urzędowy przydział lub zapłacić w hurtowni cenę detaliczną, albo znaleźć gdzieś wielkoprzemysłowe niepełnowartościowe odpady poprodukcyjne.
W podobnej sytuacji byli chłopi, oprócz przydziałów podlegający ponadto obowiązkowym kontraktacjom, tzn. rolnik musiał sprzedać państwu jakąś część produkcji po niskich cenach, a potem resztę mógł już rozdysponować prywatnie.

Pomimo tych systemowych utrudnień i nieustannych kontroli, prywatni przedsiębiorcy gromadzili znacznie większy majątek, niż pracownicy wielkoprzemysłowi, co czarno na białym pokazuje, jak nieefektywne były przedsiębiorstwa państwowe.

Dziś domek w kształcie sześcianu nie robi wrażenia, ale dawniej był to luksus niedostępny wielkoprzemysłowym pracownikom. Do tego Fiat Mirafiori i polski telewizor kolorowy za 40 tys. przy pensjach nominalnie niższych, niż dziś.
Radziecki Rubin kosztował 20 tys. z tym, że też rzadko gościł w sklepach Unitry. Podobnie niezły zestaw audio Meluzyna, tuner, wzmacniacz, kolumny, magnetofon szpulowy ZK246, gramofon, kosztował kilkanaście tysięcy.
Komunistyczni sekretarze partyjni mieli wielką władzę, mogli każdego zniszczyć albo wspomóc, ale ze względów doktrynalnych nie mogli gromadzić zbyt wielkiego majątku. W swojej masie ogólnie byli biedniejsi, niż prywatni przedsiębiorcy. Wójtowi z Pcimia dziś mogliby co najwyżej buty pastować.
JW
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Czw Wrz 23, 2021 12:58   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Radziecki Rubin kosztował 20 tys. z tym, że też rzadko gościł w sklepach Unitry.

A ja pamietam czasy,gdy minuta rozmowy przez komorke kosztowala 3 godziny mojej pracy.I nawiasem mowiac,same telefony byly trudne do kupienia.Dzisiaj za 1h pracy,moge rozmawiac caly rok,a w bonusie mam iles tam tera bajtow do nawigacji.Kiepskich argumentow Pan uzywa,by zdyskredytowac socjalizm
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Wrz 23, 2021 13:35   

Pietrek napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Radziecki Rubin kosztował 20 tys. z tym, że też rzadko gościł w sklepach Unitry.

A ja pamietam czasy,gdy minuta rozmowy przez komorke kosztowala 3 godziny mojej pracy.I nawiasem mowiac,same telefony byly trudne do kupienia.Dzisiaj za 1h pracy,moge rozmawiac caly rok,a w bonusie mam iles tam tera bajtow do nawigacji.Kiepskich argumentow Pan uzywa,by zdyskredytowac socjalizm
Wbrew PRL-owskiej propagandzie, w PRL-u nie było socjalizmu, był komunizm, nieco łagodniejszy, niż w Sowietach.
Socjalizm był w Skandynawii albo Francji.
Co do cen, stwierdza Pan, że obecnie komórki wielokrotnie staniały.
Za komuny w ogóle ich nie było w Polsce, chociaż na świecie już były, więc jest lepiej. :)
To rzeczywiście świetny argument o nieskończonym rozwoju. :)
Cokolwiek podzielone przez zero to nieskończoność, jak starsi mówią: wiekuistość.
JW

PS. Komuniści wpajali wszystkim, że komunizm jest najwyższą, ostateczną formą ustroju, coś jakby: na wieki wieków.
Szczęśliwie nie dodali: amen, no i się nie ziściło. Widocznie nie uważali na lekcjach religii :)
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Czw Wrz 23, 2021 17:32   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
To rzeczywiście świetny argument o nieskończonym rozwoju.

Nie ma czegos,takiego jak nieskonczonosc.Co prawda pseudonauka zwana ekonomia,oparta na nieustajacej potrzebie rozwoju,twierdzi co innego.Wszystko zweryfikuje czas,gdy wyczerpia sie kopalne zrodla energii.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Wrz 24, 2021 08:52   

Pietrek napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
To rzeczywiście świetny argument o nieskończonym rozwoju.

Nie ma czegos,takiego jak nieskonczonosc.Co prawda pseudonauka zwana ekonomia,oparta na nieustajacej potrzebie rozwoju,twierdzi co innego.Wszystko zweryfikuje czas,gdy wyczerpia sie kopalne zrodla energii.
Nastanie wtenczas szczęście wiekuiste. :)
A dla grzeszników ogień piekielny.
JW
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Pią Wrz 24, 2021 09:36   

Cytat:
Nastanie wtenczas szczęście wiekuiste.
A dla grzeszników ogień piekielny.
JW

Akurat nie trafiny argument,od lat nie biore czynnego udzialu w zyciu jakijkolwiek organizacji religinej.Moje dzieci nie maja tzw.swietych sakramentow,nie przyjmuje ksiedza po koledzie.Czy Pan moze,to samo powiedzic?
Bo z autopsji wiem,ze ludzie bluzgajacy na czarna mafie z masochistycznym upodobaniem uczestnicza we wszystkich tych szamanskich obzadkach.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Wrz 24, 2021 10:01   

Jak napisałem, szary człowiek w PRL-u żył, pracował, mieszkał, płodził dzieci i w większości nie do końca zdawał sobie sprawę, w jakim kraju żyje. Myślał, że jest Europejczykiem, nienawidził tzw. Ruskich, chodził do kościoła i spowiedzi, dzieci chrzcił i posyłał na religię.
Lekcje religii organizował Kościół w swoich salkach katechetycznych, poza szkołą i prawie wszystkie dzieci uczęszczały dobrowolnie na te lekcje. Za wyjątkiem oczywiście nielicznych starozakonnych, którzy nie uczęszczali.
Z konieczności wielu zapisywało się do Partii. W szczytowym okresie za Gierka komunistyczna Partia liczyła 3 mln członków, czyli co dziesiąty był partyjny. Członek Partii był jak rzodkiewka, po wierzchu czerwony, w środku biały. Tak samo jak reszta chrzcił dzieci, chodził do kościoła i klepał pacierze.

Młodzież w szkołach średnich była w całości zapisywana do ZMS-u (Związku Młodzieży Socjalistycznej - przedszkola Partii). Może z 1 promil bardzo zdeterminowanych rezygnował z tego zaszczytu, licząc się z ewentualnymi represjami, o które w szkole nietrudno.
Na studiach, obok tegoż ZMS-u funkcjonowało przyzwoite, z tradycjami ZSP (Zrzeszenie Studentów Polskich). W 1973 w ramach gierkowskiego demokratyzmu socjalistycznego Połączono ZMS z ZSP i utworzono SZSP - Socjalistyczny Związek Studentów Polskich. Na dole, na uczelniach były demokratyczne dyskusje, po czym na górze, wbrew woli członków, ZSP połączono z ZMS i szlus.

Im dłużej Gierek rządził, tym bardziej opresyjny był ten jego demokratyzm socjalistyczny. Pod koniec jego dekady doszło już do takich absurdów, że na politechnikach Partia zaleciła, żeby upolityczniać elektrotechnikę i wskazywać, że dzięki socjalizmowi nastąpił prawdziwy rozwój tej nauki.
Fakt!!! Żadna plotka, doskonale to pamiętam.

Do czego było potrzebne to upartyjnione SZSP?
Aktywiści załatwiali sobie atrakcyjne wycieczki do strefy dolarowej, zaś szeregowy członek podbijał sobie w SZSP książeczkę pracy do studenckiej spółdzielni pracy. Jak się dobrze uwinął, to mógł sobie dorobić w ciągu roku na zleceniach, przeliczając na dzisiejsze PLN, jakieś 30 tys. Były limity dochodów, ale można było za 10% wpisać zlecenie na książeczkę kolegi, któremu nie chciało się tyrać. Spółdzielnia zabierała połowę kwoty płaconej przez zleceniodawcę, ale i tak wychodziło to 50-100 zł za godzinę pracy.
Bez corocznego stempelka SZSP książeczka pracy była nieważna.

W zakładach pracy funkcjonowały komunistyczne związki zawodowe. Innych nie było, bo nie mogło być. Przyjmowany do pracy (słowo aplikacja wtenczas nie istniało) dostawał skierowanie na badania lekarskie, kartę obiegową, wniosek o członkostwo do związku zawodowego i ewentualnie jak chciał do kasy zapomogowo-pożyczkowej. Jakie były, takie były tamte związki, ale coś tam organizowały i próbowały się troszczyć o pracowników. Organizowały imprezy rozrywkowe, paczki na Mikołaja i zapomogi.
Rzecz jasna wszystko w nieprzekraczalnych granicach demokratyzmu socjalistycznego. :)
JW
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Pią Wrz 24, 2021 10:35   

Zadalem Panu proste pytanie,czy aktywnie uczestniczy wraz z rodzinna w zyciu katolickiej wspolnoty.
Oczywiscie nie musi Pan odpowiadac.
Ale sposob,w jaki Pan odpowiedzial,budzi jedynie rozczarowanie.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Wrz 24, 2021 13:05   

Posty się minęły, więc teraz odpowiadam, nie uczestniczę.
Co nie znaczy, że niesprawiedliwie generalizuję swoje opinie w drugą stronę.
Generalizacja jest charakterystyczna dla rustykalnej umysłowości i powoduje, że człowiek jest niewiarygodny.
Niezależnie od poważnych zarzutów, jakie można wysunąć pod adresem całego chrześcijaństwa, nie tylko Rzymu, należy również dostrzegać pozytywy, jak chociażby rozpowszechnianie oświaty, opisywanie historii, w ogóle stworzenie alfabetów słowiańskich. Bez pisma narody nie istnieją, znikają w pomroce dziejów tak, jak znikli Celtowie, Brytowie, Prusowie itd.
Gdyby Mieszko I w porę nie zrozumiał wiatru historii, to nasi przodkowie wyginęli by tak samo jak Prusowie czy Słowianie Połabscy. Jedynym śladem po ich najświętszym przybytku w Arkonie jest współczesna niemiecka rzeźba Świętowita.
Natomiast, jak już pisałem, zabawne jest, że tutaj ludzie wierzą żarliwie, ale nie wiedzą w co właściwie. Nie wiedzą nawet o tak banalnej rzeczy, jak to, że smalec nie jest zakazany w poście.
W sumie wiara sprowadza się do cotygodniowego chodzenia na msze, klepania pacierzy, w zamian za co oczekuje się żywota wiecznego w raju, eufemistycznie zwanym tamtym światem.
Żonę już można stłuc z błogosławieństwem wielebnego, jak to w Zakopanem było, gdzie wielebny własną piersią bronił owieczki przed lewacką ustawą o ochronie przed przemocą domową.
Jak żyć, kiedy nie można po pysku natrzaskać? Przecież to się należy.

Pojęcia, wieczny, wiekuisty są mantrą w ustach wierzących, obietnicą, że po śmierci będą żyli. Zero zrozumienia, co to znaczy nieskończoność. Zadufanie, że cały Wszechświat został stworzony dla nas. To tak, jakby atom wodoru roił sobie, że Ziemia powstała specjalnie dla niego.
JW
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Pią Wrz 24, 2021 18:12   

Jestem prawie tego samego zdania co Pan.A mianowicie.
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Gdyby Mieszko I w porę nie zrozumiał wiatru historii, to nasi przodkowie wyginęli by tak samo jak Prusowie czy Słowianie Połabscy.


Byc moze teraz zyloby sie nam lepiej i dostatniej,z drobna roznica,ze jezykiem urzedowym nie bylby polski a niemiecki.
Cytat:
Generalizacja jest charakterystyczna dla rustykalnej umysłowości i powoduje, że człowiek jest niewiarygodny.


Jakes 90% naszej populacji jest pochodzenia rustykalnego.Znam wielu wyksztalconych arystokratow,ktorym sloma nie tyle z butow wystaje,co ciagnie sie za nimi.Nie zgadzam sie wiec z twierdzeniem,ze pochodzenie warunkuje to,ze ktos potrafi byc czlowiekiem.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Wrz 25, 2021 10:20   

Pietrek napisał/a:
Byc moze teraz zyloby sie nam lepiej i dostatniej,z drobna roznica,ze jezykiem urzedowym nie bylby polski a niemiecki.
Byłoby tak dobrze, jak mniej więcej zanikającej populacji Serbołużyczan albo Prusom, których w ogóle nie ma.
Osią polskiej kultury jest język. Bez języka Polak traci tożsamość narodową.

Jak sięgnąć w głąb historii, to wszyscy pochodzimy ze wsi a nawet z jaskiń, ale nie o to chodzi.
Chodzi o mentalność pszenno-buraczaną, która święci tryumfy w ostatnich latach.

Wracając kolejny raz do tematu.
Nie argumentuję, że teraz jest lepiej, ponieważ za Gomułki nie było telewizorów kolorowych i smartfonów, a na zachodzie telewizja kolorowa już była. To byłaby tania demagogia. Porównuję ceny średniej klasy produktów ówczesnych do dzisiejszych np. popularny czarno-biały telewizor Szmaragd kosztował 4-5 pensji, 1 kg schabu z kością 60 zł,
kostka masła 17,5, kg cukru 11 zł, przy niższych pensjach niż dziś.
Nie ukrywam, że tańszy i lepszy niż dziś był chleb jasny żytni 3 zł za 1 kg.

Politycy, podobnie jak dzisiejsi, uprawiali mimikrę i gorliwie deklarowali przywiązanie do jedynie słusznej linii, wytyczanej przez szefa Partii.
Coś tak, jak w stadzie pawianów, szef rządzi, karze nieposłusznych i niższe rangą pawiany muszą na znak posłuszeństwa wypinać tyłki do kopulacji, bez mydła. A szef, jak zechce, to ich wydyma.

Na Pierwszego Maja organizowane były obchody. W pochodzie przymusowo szli robotnicy i dziatwa szkolna, studenci, sportowcy itp. Dzieci wcześniej przygotowywały kolorowe stroje z bibułki i przez kilka dni ćwiczyły w szkołach prawidłowy krok oraz socjalistyczny entuzjazm. Tak, jak w Korei Płn. tylko na mniejszą skalę.
Za Gomułki, w wigilię 1 Maja, ostatniego kwietnia, szły barwne pochody dzieci, sportowców, przebierańców i trwało to cały dzień. Natomiast 1 Maja szli robotnicy, już mniej kolorowi, a wieczorem były występy artystów. Gierek skomasował to do jednego dnia obchodów, a po wyborze Karola Wojtyły na papieża w 1978, to już w ogóle komuna się pokurczyła i poszarzała.
Na marginesie, jak opisuje Tomasz Piątek, ślady zamachu na papieża prowadzą nie tyle do Bułgarii i Moskwy, co niestety do polskich służb.
Jak obecnie wiadomo z akt IPN-u, każdy ksiądz od początku miał założoną teczkę w IV Departamencie MSW. Ten departament organizował prowokacje i zabójstwa księży. Księży, bo nie tylko jeden ks. Popiełuszko został zamordowany.
Dziwnym trafem, teczki niektórych prominentnych dziś kapłanów, którzy wtenczas swobodnie jeździli na Zachód poznikały z archiwów.

Niezależnie od dzisiejszych krytycznych ocen, za komuny Kościół był ostoją oporu przeciwko sowieckiej bolszewizacji społeczeństwa i nie możemy teraz tego pomijać. Bez Jana Pawła II do dziś bylibyśmy zdominowani przez Moskwę, tak jak obecnie Białoruś czy odległa Kuba. Do dziś!
Już w dwa lata po wyborze Karola Wojtyły, w 1980, raptem okazało się, że miażdżąca większość społeczeństwa nie chce komunistów. Naprzeciwko 3 milionowej Partii stanął 10 milionowy związek Solidarność. Nie jakieś kanapowe towarzystwa, ale 10 mln pracowników dobrowolnie się zrzeszyło w jednej organizacji, pomimo, że w tamtych czasach groziło za to więzienie i esbeckie represje, także dla rodzin działaczy związkowych. Co jasno pokazał stan wojenny.

Jeszcze kilka drobiazgów, takich jak media, służba wojskowa, IRCHA, medycyna, wielotygodniowe kolejki i zbliżamy się do resume.
JW
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Sob Wrz 25, 2021 11:33   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
W pochodzie przymusowo szli robotnicy i dziatwa szkolna,

Coś z autopsji.
W 3 klasie liceum, tuż przed pochodem 1.Maja miałam pecha, poplamiłam białą, obowiązkową bluzkę. W popłochu założyłam biały, cienki sweterek, bo niczym innym nie dysponowałam i nieco spóźniona dołączyłam do klasy. Zostałam jednak wyrzucona z pochodu ze względu na nieprzepisowy strój i (podobno) obcisłość sweterka. Na zakończenie roku, na świadectwie była jedna trójka - z zachowania. To był dla mnie szok, bo takie obniżenie oceny z zachowania były niezmiernie rzadkie i związane z poważnym chuligaństwem. Dodam, że należałam do klasowych prymusów, ale to nie miało znaczenia.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Sob Wrz 25, 2021 12:04   

Cytat:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
W pochodzie przymusowo szli robotnicy i dziatwa szkolna,

E tam wtedy 3 z zachowania,a teraz do 1500€ grzywny,plus zawieszenie w pracy za uchylanie sie w przymusowej defiladzie po swoja doze szczepinki.Ci komunisci to byli jednak wyrozulmiani ludzie :P

Cytat:
Byłoby tak dobrze, jak mniej więcej zanikającej populacji Serbołużyczan albo Prusom, których w ogóle nie ma.
Osią polskiej kultury jest język. Bez języka Polak traci tożsamość narodową.


Nie ma tez Celtow,tyle ze jednak sa,tylko mowia w innym jezyku.
Z czasow Mieszka nie istniala firma Bayern,tak wiec raczej by nas nie zagazowali.
Zostalibysmy autowchlonieci,dzis ja i Pan konwersowalibysmy po niemiecku,i co najmnie jednemu,o ile nie obu z nas ten stan rzeczy by nieprzeszkadzal.Zylibysmy w niemieckim dobrobycie,pozbawieni traumy komunizmu,zaden znas nie bylby rusofobem,a byc moze dane by nam bylo,wspoluczestniczyc w budowie nord strem.Chociaz to ostatnie to nieralne,bo gdyby Polska byla Niemcami,niebyloby potrzeby wlec rury po dnie morza.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Wrz 25, 2021 13:15   

No nie wiem, czy Serbołużyczanie w komunistycznym NRD, bo tam byśmy trafili jako Słowianie, przecież nie do Nadrenii, nie mają postkomunistycznej traumy.

Komuniści po odwilży 56 roku istotnie byli nad podziw wyrozumiali. ;)
Przemianowali Ubecję na esbecję, wypuścili towarzysza Gomułkę i jeszcze paru innych z więzienia, przez rok tolerowali nieprawomyślne czasopismo Wprost, potępili błędy i wypaczenia zgodnie z naukową dialektyką. (Aha, znowu trzeba wyjaśnić młodym, że komunistyczna dialektyka, to nie erystyka, umiejętność argumentowania ale dialektyka to nauka o jedności przeciwieństw. Nikt nie wiedział, co to za zwierz, ale wystarczyło przyswoić sobie ten dziwaczny slogan i szermować nim, kiedy nie było wiadomo, co z sensem powiedzieć.)

W porównaniu z Koreą Płn. a nawet z NRD, to PRL istotnie był oazą wolności.
Jacek Kuroń nieopatrznie chciał reformować komunizm. I co? Posiedział sobie wygodnie w więzieniach na koszt państwa, nikt go tam nie ukatrupił, nie zagłodził. Nie wysłali go na białe niedźwiedzie do Archipelagu Gułag.
Stalin z pomocą Chruszczowa zagłodził na Ukrainie miliony chłopów.
a u nas chłopom pozostawiono ich ziemię, nie zapędzono do kołchozów.
W Sowietach za dowcip wysyłano do łagru, u nas sami milicjanci rozpowszechniali anegdoty.
Najlepsze dochody w PRL-u osiągali tzw. "prywaciarze", a nie bonzowie partyjni.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Wrz 25, 2021 13:31   

EAnna napisał/a:
Coś z autopsji.
W 3 klasie liceum, tuż przed pochodem 1.Maja miałam pecha, poplamiłam białą, obowiązkową bluzkę. W popłochu założyłam biały, cienki sweterek, bo niczym innym nie dysponowałam i nieco spóźniona dołączyłam do klasy. Zostałam jednak wyrzucona z pochodu ze względu na nieprzepisowy strój i (podobno) obcisłość sweterka. Na zakończenie roku, na świadectwie była jedna trójka - z zachowania. To był dla mnie szok, bo takie obniżenie oceny z zachowania były niezmiernie rzadkie i związane z poważnym chuligaństwem. Dodam, że należałam do klasowych prymusów, ale to nie miało znaczenia.
Współczuję, ta trójka to ogromna niesprawiedliwość.
Nie wiem, jak dziś, ale dawniej z zachowania automatycznie każdy dostawał piątkę. Do czwórki obniżano ocenę nieposłusznym uczniom, lekceważącym szkołę. Trójkę wyjątkowo dostawał młodociany psychopata, który w końcu i tak lądował w poprawczaku. Spolegliwe dziewczynki z natury rzeczy nie miewały obniżonych ocen z zachowania, chyba że te, udręczone presją szkolną, uciekające na wagary.
JW
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Sob Wrz 25, 2021 15:52   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
No nie wiem, czy Serbołużyczanie w komunistycznym NRD, bo tam byśmy trafili jako Słowianie,

Za czasow Mieszka i Ottona Niemiecka republika demokratyczna nie istniala.Watpie by wtenczas zyjacy ludzie,mieli jakakolwiek wizje,jak to sie wpolczesnie potoczy.
Co nie zaprzecza temu,iz niemcy od conajmniej 1000 lat,maja "apetyt"na nasze terytoria.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Wrz 25, 2021 17:50   

Pietrek napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
No nie wiem, czy Serbołużyczanie w komunistycznym NRD, bo tam byśmy trafili jako Słowianie,

Za czasow Mieszka i Ottona Niemiecka republika demokratyczna nie istniala.Watpie by wtenczas zyjacy ludzie,mieli jakakolwiek wizje,jak to sie wpolczesnie potoczy.
Co nie zaprzecza temu,iz niemcy od conajmniej 1000 lat,maja "apetyt"na nasze terytoria.
Nie mógł wiedzieć, co będzie za 1000 lat, ale Mieszko I miał wizję, jak to się potoczy za jego i jego potomków życia i przyjął chrzest, wbrew niechęci ówczesnych polskich plemion, czego wyrazem były kolejne powstania.
Mieszko I, odwrotnie niż Prusowie czy Połabianie, był politykiem dalekowzrocznym, czego kompletnie nie można powiedzieć o współczesnych politykach, nie dość, że przyssanych do unijnego koryta, to jeszcze plujących do niego.
Mieszkowi i jego następcom nie było tak łatwo, jak współcześnie.
Jak pisał Gall Anonim
Cytat:
(...) niewolnicy powstali na panów, wyzwoleńcy przeciw szlachetnie urodzonym, sami się do rządów wynosząc, i jednych na odwrót zatrzymali u siebie w niewoli, drugich pozabijali, a żony ich pobrali sobie w sprośny sposób i zbrodniczo rozdrapali dostojeństwa (...). Nadto jeszcze, porzucając wiarę katolicką – czego nie możemy wypowiedzieć bez płaczu i lamentu – podnieśli bunt przeciwko biskupom i kapłanom Bożym (...)

A jednak Mieszko I położył solidne fundamenty pod tysiącletnie państwo polskie. Gdyby nie warcholstwo, anarchia i sprzedajność obywateli I RP, nie byłoby rozbiorów.
Wielki król Sobieski dostrzegał już ten upadek Rzeczpospolitej. Gdy namawiano go, żeby spisał testament dla potomnych, smutno stwierdził: "Jeżeli teraz za życia mnie nie słuchają, czyż będą słuchać po śmierci?".
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Wrz 27, 2021 11:55   

Jeżeli chodzi o szkołę, to za komuny oceny były od 2 do 5, do tych cyferek nauczyciele dodawali plusy albo minusy, nie do końca zgodnie z przepisami. Tak więc trójka z zachowania, to była bardzo niska ocena. Jedynek nie było.
Przy wejściu do szkoły dyżurował nauczyciel, który sprawdzał długość włosów u chłopców i to, czy tarcza na rękawie jest dobrze przyszyta, a nie przyczepiona agrafką. Włosy sięgające kołnierzyka kwalifikowały się do skrócenia. Czasem uporczywych długowłosych nie wpuszczano do szkoły. Odwrotnie, niż dziś, łysych nie było. Kiedyś się wkurzyłem tym nagabywaniem o włosy i ostrzygłem na zero. Było nas trzech takich na całą szkołę. Po cichu liczyłem, że nas nie wezmą na pochód pierwszomajowy, ale się niestety nie udało.
W ogóle komuna miała chyzia na punkcie męskich włosów. Media zwane środkami masowego przekazu informowały o premiach dla długowłosych, którzy zdecydowali się odwiedzić fryzjera. Milicja czasem przymusowo strzygła do zera długowłosych hipisów, których zrównywano z chuliganami. Przy takich represjach hipisów było znacznie mniej, niż na Zachodzie.

Służba wojskowa była przymusowa. Każdy osiemnastolatek dostawał wezwanie i był rejestrowany w WKU. Dlatego duże wzięcie miały politechniki, bo odraczały służbę wojskową. Zasadnicza służba wojskowa trwała 2 lata, w marynarce 3, a po studiach tylko rok, no i gość nie podlegał fali.
W Sowietach służba trwała 5 lat, co i tak było lepsze, niż za cara, gdzie z każdej rodziny losowali jednego, ale za to na wiele lat.
JW
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Pon Wrz 27, 2021 12:48   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Służba wojskowa była przymusowa. Każdy osiemnastolatek dostawał wezwanie i był rejestrowany w WKU. Dlatego duże wzięcie miały politechniki, bo odraczały służbę wojskową. Zasadnicza służba wojskowa trwała 2 lata, w marynarce 3, a po studiach tylko rok. W Sowietach 5 lat.
JW

Z tego co wiem,to ta sytuacja trwala jeszcze jakis czas po obaleniu komunizmu.Sam podlegalem temu prawu,zyjac juz w czasach demokratycznych.
I nie tylko,polscy komunisci przymuszali do poboru.Rowniez,tu we wloszech,wielu zle wspomina czasy przymusowej sluzby,chociaz zyli w republice demokratycznej.
A to z Wikipedii"Sytuacja współczesna Edytuj
Mimo faktu, że organizacje międzynarodowe (ONZ, Rada Europy) popierają prawo do odmowy służby wojskowej z powodów światopoglądowych, jako jedno z praw człowieka, to prawo to ciągle nie jest uznawane w wielu krajach. Na około 100 państw z obowiązkową służbą wojskową zaledwie 30 uznaje prawo do odmowy odbycia tej służby (z tego 25 państw europejskich). W Europie tylko Grecja, Cypr, Turcja, Rosja i Finlandia nie mają prawnych regulacji tego problemu na czas wojny. Niemcy uznają prawo do odmowy służby wojskowej za prawo konstytucyjne. Obecnie obserwuje się w Europie stały wzrost liczby osób (tzw. obdżektorów), odmawiających służby wojskowej (np. w Niemczech z 1% do prawie 50% w 2003 roku)[1].

Kraje pozaeuropejskie, przede wszystkim te znajdujące się w stanie wojny surowo karzą osoby odmawiające służby wojskowej."
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Pon Wrz 27, 2021 14:19   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Przy wejściu do szkoły dyżurował nauczyciel, który sprawdzał długość włosów u chłopców i to, czy tarcza na rękawie jest dobrze przyszyta, a nie przyczepiona agrafką. Włosy sięgające kołnierzyka kwalifikowały się do skrócenia. Czasem uporczywych długowłosych nie wpuszczano do szkoły


Ostatnio bylem na wloskiej poczcie,defacto panstwowej,by wyplacic pieniedze z ich banku,czyli choc nazywa sie bankiem pocztowym,to tak naprawde jest to niemiecki Deuche Bank,pomijam niedorzecznosci,typu,by moc wyplacic w gotowce 2tys.€,nalezy wczesniej zlozyc "zamowienie",by laskawie wylplacili moje pieniadze.

Ale nie oto w tym chodzi,byl tam pan urzednik(calkiem,jak nauczyciel z Pana relacji),zchowany za pleksa,ktory RYCZAL na kazdego,z wchodzacych"maseczka i zel".

To co soba zareprezentowal,swiadczty o dwoch rzeczach,Ujem sie nie staje,Ujem sie rodzi,a 2 rzecz,ze ludziom nie potrzeba pelni wladzy,by pokazali jakimi sa,wystarczy marna proteza namiastki,a juz wychodz z nich to najlepsze.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Wrz 27, 2021 17:45   

Z tymi długimi włosami, to kiedyś cały świat walczył, wystarczy przytoczyć słynny musical Hair.
Komuniści walczyli dłużej i bardziej nachalnie.
Takiej agresji i podziału na dwa wściekłe obozy jak dziś, za komuny nie było. Może dlatego, że prywatnie prawie nikt nie traktował komunizmu jako swojej ideologii. Coś tak, jak rzodkiewka, czerwona po wierzchu, biała w środku.
Nauczyciele, pomimo ich wad, byli traktowani z szacunkiem. Nie do pomyślenia było, żeby rozsierdzony rodzic przychodził do szkoły robić awanturę, że jego głąb jest niesprawiedliwie oceniany.

Oczywiście nie było mediów pozarządowych ani Internetu. Krótkofalowcy podlegali kontroli, w stanie wojennym rekwirowano im kwarce, a w uczelnianych centrach komputerowych dalekopisy. Wszystko, co służyło do przekazywania informacji było przedmiotem specjalnej troski służb komunistycznych, nawet dziecinne sterowane radiowo zabawki.
Media były ściśle kontrolowane w 120 procentach. W 120, ponieważ kontrolowane były także plotki, pogłoski i anegdoty, tworzone przez wyspecjalizowane służby. Najlepsze antypaństwowe dowcipy opowiadali milicjanci.
Tak sobie teraz myślę, że słynna plotka, jakoby Anna Jantar nie zginęła w katastrofie lotniczej, ale została porwana przez jakiegoś szejka, była testem skuteczności tych służb. Plotka w ciągu dwóch dni obiegła całą Polskę.
Żeby przełamać ten odmóżdżający monopol informacyjny, w latach 50-tych Amerykanie stworzyli RWE - Radio Wolną Europę.
Jej audycje były bardzo skutecznie zagłuszane przez krótkofalowe nadajniki rozmieszczone za Uralem. Na marginesie, po upadku komuny te nadajniki zostały udostępnione Ojcu Dyrektorowi, żeby mógł rozwinąć działalność.
Żeby Polacy się dowiedzieli o uruchomieniu RWE, z krajów ościennych wysyłano balony z ulotkami. Komuniści straszyli, że Amerykanie zrzucają na polskie kartofliska stonkę. Niektórzy emeryci są do dzisiaj o tym przekonani.
Poza RWE, już mniej zagłuszane były: BBC, Deutsche Welle, Radio Watykan i jakieś francuskie. Ze względu na propagację fal krótkich odbijających się od jonosfery, nadajniki musiały być rozmieszczane w określonych miejscach.
Za Gierka wiarygodność komunistycznych mediów sięgnęła takiego dna, że żeby społeczeństwo uwierzyło w jakieś prawdziwe informacje, komuniści najpierw robili przeciek do RWE i stamtąd wieść wracała, jako prawdziwa.
JW
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Pon Wrz 27, 2021 19:04   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Za Gierka wiarygodność komunistycznych mediów sięgnęła takiego dna, że żeby społeczeństwo uwierzyło w jakieś prawdziwe informacje, komuniści najpierw robili przeciek do RWE i stamtąd wieść wracała, jako prawdziwa.

Czyli polak potrafi,czesto spotykalem sie ze,zdaniem,ze europa wschodnia niewiele wniosla do rozwoju europejskiej cywilizacji,a tu taka perelka,bylismy pionierami medialnej manipulacji,ale "nobla"zgarnal,ktos inny :D

Poza zartami,czy media dzis wg.Pana sa bardziej niezalezne politycznie,bez wzgledu z ktora opcja sympatyzuja?
Ostatnio zmieniony przez Pietrek Pon Wrz 27, 2021 19:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Wrz 27, 2021 21:43   

Pietrek napisał/a:
Poza zartami,czy media dzis wg.Pana sa bardziej niezalezne politycznie,bez wzgledu z ktora opcja sympatyzuja?
Wolne media nie polegają na tym, że są niezależne od właścicieli i reklamodawców, ale wolność mediów wynika z ich różnorodności i jednakowego dostępu do nich dla każdego obywatela.
https://oko.press/tag-rzeczowy/media/

Obecnie władza stara się tę różnorodność ograniczyć, wykupując media za pieniądze, finansując je jawnie i po cichu, zastraszając i korumpując właścicieli, ustawowo zakazując funkcjonowania niewygodnych mediów oraz finansując pozornie niezależnych agentów wpływu internetowego.
Do przemyślenia
Jednak do komuny jest im jeszcze daleko, aczkolwiek slogan "ciemny lud to kupi" powinien dawać do myślenia, no i miliardowe dofinansowania z naszych podatków dla telewizji, której większość nie chce oglądać.

Za komuny nie było żadnych wolnych mediów, bo wszystkie należały do władzy włącznie z drukarzami plakatów oraz wydawcami bajki o Jasiu i Małgosi. Komuniści nie musieli kupować mediów, bo zlikwidowali pieniądze ale realizowali tę opresję za pośrednictwem urzędu cenzury oraz poprzez partyjną kontrolę na wszystkich poziomach i poprzez przydziały mocy produkcyjnych drukarni i papierni. Nie było swobodnego dostępu do kserografów. Pod koniec rządów próbowali wprowadzić milicyjny nadzór nad odbiorcami telewizji satelitarnej oraz filmowaniem video.
To była prewencyjna kontrola totalna każdego drukowanego słowa oraz gestu, w przypadku przedstawień teatralnych lub telewizji.
Wszystko w TV i radiu szło z wcześniej cenzurowanych taśm, nawet spikerskie zapowiedzi audycji.
Nie można było nawet wydrukować małego podziękowania uczestnikom pogrzebu, jeżeli pogrzeb był kościelny a uczestniczył w nim bezpartyjny przedstawiciel związku zawodowego.
Fakt, z życia wzięty.
Co więcej, sam fakt istnienia urzędu komunistycznej cenzury był tajny.
Nawet car nie był takim satrapą, bo wtenczas w każdej książce było nazwisko aktualnego cenzora.
JW
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Wto Wrz 28, 2021 12:27   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Za komuny nie było żadnych wolnych mediów, bo wszystkie należały do władzy włącznie z drukarzami plakatów oraz wydawcami bajki o Jasiu i Małgosi. Komuniści nie musieli kupować mediów


Tu,we wloszech tez nie ma wolnych mediow.Nikt ich nie musi kupowac,bo wszystkie juz sa w rekach kapitalistow.
Twierdzenie,ze pluralizm medialny dostarczy ciemnemu ludowi obiektywnej informacji jest czysta mzonka.

Bazuje na tym co widze,we wloszech.Jest tu platforma Sky,jest Mediaset Berlluskoniego,jest teoretycznie publiczna Rai.
I wszystkie kanaly informacyjne,tych z pozoru niezaleznych mediow cisna ciemnym ludzia jota w jote,ta sama propagande.

Kazda stacja wykonuje dyretywy swojego mocodawcy,a ze ich linia interesow jest zgodna,wszyscy karmieni sa tym,sama kupa.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Wrz 28, 2021 17:54   

Pietrek napisał/a:
Tu,we wloszech tez nie ma wolnych mediow.
Bo Włosi są podatni na faszyzację, komunizację, mafijne rządy cwaniaków w rodzaju Berlusconiego, który szuka sojuszy w Moskwie i swego czasu teatralnie ucałował dłoń Kadafiego.
Włosi mogą sobie szukać sojuszy w na Kremlu, Polska nie może przy obecnych uwarunkowaniach geopolitycznych, bo skończy się jak z PRL-em.
No i raczej mała szansa, żeby Prezes zorganizował bunga bunga. :)
JW
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Wto Wrz 28, 2021 19:59   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
No i raczej mała szansa, żeby Prezes zorganizował bunga bunga.

On raczej nie,ale pewnie i w Polsce znalazlby sie jakis polityk,co lubi sie dobrze zabawic :)
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Pietrek napisał/a:
Tu,we wloszech tez nie ma wolnych mediow.
Bo Włosi są podatni na faszyzację, komunizację, mafijne rządy cwaniaków w rodzaju Berlusconiego

Ja ogladam,tylko polska i wloska tv,ale poziom propagandy jest podobny.Watpie by po odkryciu Goebbelsa,jaka media sa sila,w jakimkolwiek kraju byly obiektywne i propaganda medialna,nie jest tylko zwiazana z komunizmem.Wszystkie opcje odmozdzaja swoich "suwerenow",z podobnym nasileniem.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Śro Wrz 29, 2021 09:05   

W rankingu "Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy" Polska spadła w ciągu kilku miesięcy o 40 miejsc i obecnie jest na niechlubnym 64 miejscu.
Temat nakładania kagańca na media jest bardzo szeroki i nie miejsce tu na tak obszerną dyskusję.
https://oko.press/polska-spada-w-swiatowym-rankingu-wolnosci-prasy-najgorszy-wynik-w-historii/
Zamiast młócić pianę, może warto wspomóc finansowo https://oko.press/

W latach 80-tych wobec pustych sklepów komuniści wprowadzili stary leninowski sposób, speckomisje zwane IRCHa czyli Inspekcje Robotniczo-Chłopskie żywcem skopiowane od bolszewików.
Zamiast zwiększać produkcję i porządkować gospodarkę, powołano speckomisje, które chodziły po sklepach i szukały spekulantów.
Węszyły również wśród obywateli i biada temu, kto wybudował domek i ukrył w nim dwa telewizory albo dwie pralki.
Znane są historie takich pseudospekulantów, którzy w razie wykrycia popełniali wówczas samobójstwo.
JW
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Śro Wrz 29, 2021 18:27   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Zamiast młócić pianę, może warto wspomóc finansowo https://oko.press/


To z wikipedii"Serwis OKO.press został uruchomiony 15 czerwca 2016 przez Fundację Ośrodek Kontroli Obywatelskiej „OKO”, założoną 10 marca 2016 przez Helenę Łuczywo, Seweryna Blumsztajna, Jacka Rakowieckiego, Jana Ordyńskiego i Piotra Pacewicza[3], przy wsparciu: Agory, wydawcy „Gazety Wyborczej”, spółki Polityka i osób prywatnych[4]. Jest przedsięwzięciem non-profit, utrzymując się wyłącznie z dobrowolnych datków czytelników oraz grantów od niezależnych organizacji pozarządowych[2]."

Gazeta Wyborcza i obiektywny przekaz informacji ;D
Gazeta Wyborcza i dzialalnosc non profit ;D ;D ;D ;D ;D ;D
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Wrz 30, 2021 08:19   

Na tym polegają uprzedzenia, wpajane przez Kościół i pseudowolnościowych agitatorów piętnujących sztucznie wykreowanego wroga.
Za komuny medialni demagodzy z lubością zalewali ciemny lud frazesami o tym, jak to koncern Springera kłamie i jest przedstawicielem rewanżystów niemieckich oraz nieustannie powtarzali slogan o problemach, jakie mają zachodni bankierzy. Andrzej Rosiewicz wykpił to w piosence, śpiewając, jak dobrze u nas, "a u zachodnich bankierów same jęki".
Analogicznie, zaraz po upadku komuny Kościół na siłę zaczął piętnować urojonych wrogów, oskarżając ich o lewicowość, masonizm, ateizm, niszczenie wiary i co tam jeszcze sobie wymyślili, pomimo, że w 1990 roku mieli jeszcze ogromny autorytet i nawet komuniści chodzili na msze.
Z Gazety Wyborczej i TVN zrobili sobie na siłę wroga, na którym zogniskowali swoje uprzedzenia. Świadomie wzbudzali taką nienawiść, że słabe emerytki pobiły parasolkami reporterów TVN pod Jasną Górą, w obliczu "Mateczki", jak pieszczotliwie paulini nazywają cudowny obraz.
To się zadziało przed obliczem Eucharystii a emerytki wierzą, że jest to ciało Chrystusa żywego.
Gdzie ta miłość bliźniego, za którą Chrystus zginął w męczarni?
Co do obiektywizmu mediów, dobrze jest po prostu od czasu do czasu porównać poszczególne media bez uprzedzeń. Nie wierzyć komentatorom jednej opcji politycznej, że druga strona kłamie, ale samemu sprawdzić.
Cytat:
W rankingu "Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy" Polska spadła w ciągu kilku miesięcy o 40 miejsc i obecnie jest na niechlubnym 64 miejscu.

JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Wrz 30, 2021 09:52   

Służby medyczne w PRL-u były praktycznie w całości państwowe. Na obrzeżach pasożytowali prywatni lekarze, którzy, podobnie jak hydraulicy czy elektrycy, wykorzystywali państwowy sprzęt do przyjmowania pacjentów prywatnie, nie na ZUS, ale za pieniądze.
W godzinach dyżuru, jak się nic nie działo, mogli sobie załatwiać swoje sprawy albo zdobywać kondycję na basenie. Jak wszyscy w PRL-u.
Jeżeli człowiek był na prawdę poważnie chory, to najpierw musiał prywatnie pochodzić kilka razy do jakiegoś lekarza, najlepiej ordynatora, a potem bez kolejki był przyjmowany do szpitala.
W szpitalu też, jak chciał pogadać o swoim zdrowiu z lekarzem, słyszał, "nie mam teraz czasu". Gdy pacjent wypowiedział magiczną formułkę "ale Panie Doktorze, ja prywatnie", to czas się znajdował.
Jeżeli choroba był nieuleczalna, to lekarz nie przyjmował datku, co było znakiem dla pacjenta, że rokowania są złe.
Miałem kolegę, który skaleczył rękę i doprowadził do zakażenia. Ręka puchła coraz bardziej, w końcu matka poszła do doktora, a ten niefrasobliwie stwierdził, że najwyżej się dłoń utnie, to nie problem. W ten sposób zmiękczył matulę, która wysupłała donację i chirurg gnijącą rękę oczyścił.
Wszystko z życia wzięte.
Nie było wspólnych porodów, a oddziały porodowe były ściśle zamknięte. Jak już matka nabrała trochę sił, to mogła zwlec się z łóżka i ukradkiem przez okno porozmawiać sobie z mężem o ustalonej godzinie, bo kontaktu telefonicznego nie było.Noworodki były zabierane od matek na oddział noworodkowy i przynoszone tylko do karmienia. Obowiązywał pogląd, że nie mają wykształconych receptorów ciepła, więc myto je pod kranem zimna wodą.
Kolejki do przychodni były tak samo długie, jak dziś. (Pomijam obecny czas epidemii).
Wyprawa do przychodni, to był cały dzień wyjęty z życia.
W przeciwieństwie do Zachodu, w PRL-u od zawsze obowiązywały zwolnienia chorobowe na drukach ścisłego zarachowania L4. Jedynie młodzież szkolna dostawała bez ograniczeń zwolnienia na świstku papieru.
Funkcjonowały tzw. komisje lekarskie, gdzie po zdiagnozowaniu choroby jednoosobowo lekarz podpisywał po południu ten druk L4.
Przed drzwiami lekarzy kłębił się tłum rodziców z dziećmi i emerytów, trochę mniej wściekłych, niż dziś.
Nie było elektroniki, ale do specjalistów funkcjonowały tzw. numerki, kartonik z liczbą otrzymywany w okienku rejestracji. Pomysłowi Polacy odsprzedawali te numerki potrzebującym chorym.
Dentyści już za komuny stopniowo sprywatyzowali biznes.
Generalnie, pomimo "darmowej" służby zdrowia, poważna choroba za komuny oznaczała ruinę finansową dla szarego człowieka.

Oczywiście, ta patologia nie była powszechna, wielu lekarzy było oddanych swoim pacjentom i sam wspominam ich z wdzięcznością, ale generalnie tak to wyglądało.
JW
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Czw Wrz 30, 2021 10:05   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Na tym polegają uprzedzenia, wpajane przez Kościół i pseudowolnościowych agitatorów piętnujących sztucznie wykreowanego wroga


To nie zadne uprzedzenia,twierdze,ze zarowno jedna jak i druga strona manipiluje informacja i "pierze mozgi",by osiagnac wlasne korzysci.A to juz z wolnymi mediami ma niewiele wspolnego.

Roznica jest drobna,to raczej Kurski uczyl sie od tvn-ow,jak to robic a nie na odwrot.
I w tym przypadku uczen przescignal mistrza.Stad bol pupy.

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Z Gazety Wyborczej i TVN zrobili sobie na siłę wroga


Wystarczy wejsc na jakikolwiek internetowy portal tych "niezaleznych"mediow,nie ma potrzeby czytania artykulow,wystarczy zerknac na same tytuly,a juz widac jacy sa obiektywni.

A Panu naprawde nie przeszkadza propaganda strachu jaka sieja,te "wolnosciowe"media w z zwiazku z Koronawirusem?
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Paź 01, 2021 08:20   

Wielokrotnie pisałem, że z potęgą finansową kompleksu farmaceutycznego nikt nie wygra, nawet ci niby zbuntowani przeciwko establishmentowi politycy.
Dziś żadna opcja nie wygra! Politycy mogli to zrobić 100 lat temu, (np. ustawa Shermana) ale teraz jest za późno.
Histeria antycovidowa i w ogóle szczepionkowa jest umiejętnie podsycana przez ogromne pieniądze i wszystkie media jadą na pasku farmacji, ale porównywanie Kurskiego do TVN, to ...
Powinien dawać do myślenia fakt, że akurat obecnie władza postanowiła ustawowo uwalić niektóre media, przeszkadzające też Kościołowi.
Poprzednim ekipom nie przeszkadzały media w ewidentny sposób ich szkalujące i sączące antyrządową propagandę pod pozorem demaskowania nieprawidłowości.
Jeżeli taki fakt nie daje do myślenia, może trochę rozjaśni w głowie to, że w rankingu "Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy" Polska spadła w ciągu kilku miesięcy o 40 miejsc.
Każda generalizacja świadczy o braku krytycyzmu i podatności na demagogię.
Pisanie, że wszyscy i wszystko jest takie albo owakie też.

Wirus Covid został umiejętnie skonstruowany w Wuhan przez Amerykanów, ale nie można zamykać oczu na to, że u podatnych osób demoluje ważne życiowo tkanki i prowadzi do inwalidztwa lub śmierci. I jakoś to trzeba leczyć oraz zapobiegać.
To nie media, ale Trump bredził o tym, że trzeba nałożyć kary na Chińczyków za wyprodukowanie wirusa.
To nie media, ale rządy wydają nieporadne rozporządzenia, które zmniejszają skuteczność tegoż leczenia i nasilają epidemię. (Np. wysokie dodatki płacowe dla tych służb medycznych, które uzyskają status walczących bezpośrednio z Covid, co w oczywisty sposób zwiększa ilość chorych. Brak sensownych schematów leczenia w zamkniętych placówkach i sposobów ochrony personelu.)
To nie media, ale rządzący pod pretekstem walki z epidemią wydają rozporządzenia, dzięki którym szwagrowie, pociotki, kmotrowie robią na epidemii wielkie biznesy.
JW
 
     
Mariano 

Dołączył: 14 Kwi 2014
Posty: 471
Wysłany: Pią Paź 01, 2021 09:34   

Najlepszy biznes to biznes farmaceutyczny. Za chwilę na pierwszych miejscach najbogatszych ludzi na świecie będą ci z big pharmy.

Jak to jeden medyk powiedział „Mam nadzieję, że to się nigdy nie skończy”

Jedni się bogacą a inni tracą, ale według zasady: Bogaci są jeszcze bogatsi, a biedni – biedniejsi.

 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Pią Paź 01, 2021 12:45   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
ale porównywanie Kurskiego do TVN, to ..


Nie wiem,o co Panu chodzi,Kurski jest znacznie lepszy w tym co robi,niz spindoktorzy tvn-u,o czym swiadcza chodzby wyniki sondazy dla danej partii.
A to ze,zapewne inspirowal sie,ich metodami,to innsza innszosc,jak to komus przeszkadza,to zamiast stwierdzenia ze "czerpal"wiedze,mozna powiedziec,ze splagiatowal tveny,tyle ze z lepszym skutkiem.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Paź 01, 2021 14:09   

Jednak widzę, że rzeczywiście nie wie Pan, o co chodzi.
Pewnie dlatego, że nie poznał Pan komunistycznej propagandy.
JW

PS. Nadmieniam, że ja obecnie już w ogóle nie oglądam żadnej telewizji.
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Pią Paź 01, 2021 14:43   

OK,ale mam pytanie.To juz odpowiedia podaz bialka,badz zlota proporcja nie wystarcza by stac sie odpornym?

Dalej ok,nie neguje wirusa i tego,niejednego sponiewiera.
Ale jakim trzeba byc chciwym kapitalistycznym gnojem,by doprowadzic do przymusu szczepien 6-letnich dzieci,ktore praktycznie nie choruja.Jest Pan w jakis sposob zdolny wybronic,te liberalne media,za to,ze doprowadza do takiego stanu rzeczy?A doprowadza.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Paź 01, 2021 15:30   

Zostały nam jeszcze do omówienia kolejki w PRL-u, z którymi było różnie, w zależności od okresu i miejsca. Najlepsze zaopatrzenie sklepów było oczywiście w stolicy i na Górnym Śląsku.
Na dobre kolejki wrosły w pejzaż sklepów po próbie podniesienia cen towarów w 1976, co wywołało słynny protest robotników w Radomiu i Ursusie, przedstawiany przez władze, jako wybryki chuligańskie i podpalanie. Władza wówczas nieustannie szermowała epitetem: podpalacze z Radomia i Ursusa.
Przestraszeni komuniści wycofali jednak wprowadzone podwyżki cen, co oczywiście spowodowało, że sklepy opustoszały.
Od tego czasu było już tylko coraz gorzej.
Bez szczególnych znajomości, jakiegoś krewnego w sklepie albo dostępu do specsklepu tzw. za żółtymi firankami, dla funkcjonariuszy i aparatczyków, szary człowiek szynkę jadał dwa razy do roku, na przydział.
Jak chciał ją kupić bez przydziału, musiał odstać trzy dni i trzy noce pod sklepem mięsnym na zmianę z rodziną. Musieli stać i pilnować kolejki, żeby ich nikt nie wypchnął o północy.
Z meblami było jeszcze gorzej. Tam trzeba było stać przez trzy miesiące.
Jak to, trzy miesiące?
Ano, tak to. Pod sklepem zawsze stało kilka osób mających zeszyt z nazwiskami kolejkowiczów. Lista była weryfikowana dwa razy dziennie i ci, którzy nie zameldowali się na sprawdzanie obecności, byli bezapelacyjnie skreślani z listy. Listy były krótkie, bo ci z początku obawiali się, żeby dalsi w kolejce nie zniszczyli zeszytu. Dalsi mogli sobie założyć drugą listę i jej pilnować.
W latach 80-tych za Jaruzelskiego komitety kolejkowe zostały zakazane, jako niebezpieczna inicjatywa obywatelska, pozarządowa.
Więc jak funkcjonowały?
Stało luźno kilka osób pod sklepem. Na pytanie, gdzie można się wpisać na listę, każdy wzruszał ramionami i odpowiadał, nie wiem, nic nie wiem, tak sobie stoję, a patrzę. Takie Apacze stały.
Trzeba było zdobyć ich zaufanie przez znajomości albo poczciwy wygląd, najlepiej emerycki. Młody facet nie miał tam czego szukać.
Powstał zawód stacza, człowieka, który za opłatą stał w kolejce dla kogoś, kto nie chciał albo nie mógł stać, bo jednak czasem trzeba było się w pracy pokazać.

W swojej naiwności "Solidarność" zażądała w 1980 wprowadzenia kartek na żywność, co do reszty dobiło więdnącą gospodarkę. Komuniści ochoczo przystali na to.
Ponieważ gospodarka niedoborów ma tendencję do rozrastania się, więc kartki nie wystarczyły. Wprowadzono książeczki, w które skrupulatnie wpisywano fakt wydania kartek danemu pracownikowi, żeby wyeliminować podróby. To też nie wystarczyło, więc wprowadzono obowiązek zarejestrowania się w konkretnym sklepie mięsnym i tam dwa razy w miesiącu człowiek z danym numerem mógł kupić coś. Coś a nie wszystko, co mu się zamarzy. Przydziały kartkowe przewidywały, że oprócz cennej wieprzowiny trzeba wziąć wołowinę z kością w określonej ilości.
Pani sprzedawczyni surowo beształa klientkę: "Co Pani tak wącha to mięso? Będzie je Pani jeść na surowo?" Na kartki, zależnie od okresu, były też inne produkty, takie jak papierosy, wódka, mydło 100 gramów na miesiąc na osobę, buty. Kurczaki nie były na kartki, ale też nie było ich w sklepach. Tzn. były, ale szary człowiek nie miał czego tam szukać.
Najdłużej były kartki na cukier, już od 1976 roku, od wydarzeń w Radomiu i Ursusie. Przysługiwały 2 kg na osobę. Pierwotnie kartki na cukier były duże, 5x3 cm, na papierze ze znakami wodnymi, z możliwością oddarcia połowy na kupno 1 kg. Potem dołączyli cukier do zbiorczych kartek na mięso i resztę.
JW
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Pią Paź 01, 2021 15:50   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Zostały nam jeszcze do omówienia kolejki w PRL-u, z którymi było różnie, w zależności od okresu i miejsca. Najlepsze zaopatrzenie sklepów było oczywiście w stolicy i na Górnym Śląsku.
Na dobre kolejki wrosły w pejzaż sklepów po próbie podniesienia cen towarów w 1976, co wywołało słynny protest robotników w Radomiu i Ursusie, przedstawiany przez władze, jako wybryki chuligańskie i podpalanie. Władza wówczas nieustannie szermowała epitetem: podpalacze z Radomia i Ursusa.
Przestraszeni komuniści wycofali jednak wprowadzone podwyżki cen, co oczywiście spowodowało, że sklepy opustoszały.
Od tego czasu było już tylko coraz gorzej.
Bez szczególnych znajomości, jakiegoś krewnego w sklepie albo dostępu do specsklepu tzw. za żółtymi firankami, dla funkcjonariuszy i aparatczyków, szary człowiek szynkę jadał dwa razy do roku, na przydział.
Jak chciał ją kupić bez przydziału, musiał odstać trzy dni i trzy noce pod sklepem mięsnym na zmianę z rodziną. Musieli stać i pilnować kolejki, żeby ich nikt nie wypchnął o północy.
Z meblami było jeszcze gorzej. Tam trzeba było stać przez trzy miesiące.
Jak to, trzy miesiące?
Ano, tak to. Pod sklepem zawsze stało kilka osób mających zeszyt z nazwiskami kolejkowiczów. Lista była weryfikowana dwa razy dziennie i ci, którzy nie zameldowali się na sprawdzanie obecności, byli bezapelacyjnie skreślani z listy. Listy były krótkie, bo ci z początku obawiali się, żeby dalsi w kolejce nie zniszczyli zeszytu. Dalsi mogli sobie założyć drugą listę i jej pilnować.
W latach 80-tych za Jaruzelskiego komitety kolejkowe zostały zakazane, jako niebezpieczna inicjatywa obywatelska, pozarządowa.
Więc jak funkcjonowały?
Stało luźno kilka osób pod sklepem. Na pytanie, gdzie można się wpisać na listę, każdy wzruszał ramionami i odpowiadał, nie wiem, nic nie wiem, tak sobie stoję, a patrzę. Takie Apacze stały.
Trzeba było zdobyć ich zaufanie przez znajomości albo poczciwy wygląd, najlepiej emerycki. Młody facet nie miał tam czego szukać.
Powstał zawód stacza, człowieka, który za opłatą stał w kolejce dla kogoś, kto nie chciał albo nie mógł stać, bo jednak czasem trzeba było się w pracy pokazać.

W swojej naiwności "Solidarność" zażądała w 1980 wprowadzenia kartek na żywność, co do reszty dobiło więdnącą gospodarkę. Komuniści ochoczo przystali na to.
Ponieważ gospodarka niedoborów ma tendencję do rozrastania się, więc kartki nie wystarczyły. Wprowadzono książeczki, w które skrupulatnie wpisywano fakt wydania kartek danemu pracownikowi, żeby wyeliminować podróby. To też nie wystarczyło, więc wprowadzono obowiązek zarejestrowania się w konkretnym sklepie mięsnym i tam dwa razy w miesiącu człowiek z danym numerem mógł kupić coś. Coś a nie wszystko, co mu się zamarzy. Przydziały kartkowe przewidywały, że oprócz cennej wieprzowiny trzeba wziąć wołowinę z kością w określonej ilości.
Pani sprzedawczyni surowo beształa klientkę: "Co Pani tak wącha to mięso? Będzie je Pani jeść na surowo?" Na kartki, zależnie od okresu, były też inne produkty, takie jak papierosy, wódka, mydło 100 gramów na miesiąc na osobę, buty. Kurczaki nie były na kartki, ale też nie było ich w sklepach. Tzn. były, ale szary człowiek nie miał czego tam szukać.
Najdłużej były kartki na cukier, już od 1976 roku, od wydarzeń w Radomiu i Ursusie. Przysługiwały 2 kg na osobę. Pierwotnie kartki na cukier były duże, 5x3 cm, na papierze ze znakami wodnymi, z możliwością oddarcia połowy na kupno 1 kg. Potem dołączyli cukier do zbiorczych kartek na mięso i resztę.
JW



Niech Pan niezapomni napisac cos o mechanizmie zagluszania informacji,kazdego komuniste po tym,najlatwiej rozpoznac :P
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Paź 02, 2021 12:06   

Pietrek napisał/a:
Niech Pan niezapomni napisac cos o mechanizmie zagluszania informacji,kazdego komuniste po tym,najlatwiej rozpoznac :P
Pisałem już o zagłuszaniu w tekście o RWE (Radiu Wolna Europa), która była najbardziej zagłuszana.
Można przypomnieć.
Najskuteczniejsze były zagłuszarki lokalne w miastach, ale jednocześnie były najdroższe i miały mały zasięg, dlatego później zamontowano zagłuszarki za Uralem. W 1956 r. w Poznaniu zbuntowani robotnicy zniszczyli lokalne miejskie zagłuszarki.
Fale krótkie o długości od 75 metrów do 9 metrów odbijają się od jonosfery i od ziemi, więc krótkofalowcy przy niewielkiej mocy nadajników rzędu 100 watów mogą się łączyć z kolegami na całym świecie. Wystarcza antena o długości 1/4 do 1/2 fali, czyli rozwieszony kilkunastometrowy drut. W stanie wojennym pozabierano im kwarce, serce każdej radiostacji. Konfiskowano wówczas nie tylko dalekopisy, ale nawet mechaniczne maszyny do pisania.
Dla porównania, lokalne nadajniki komercyjne telewizji mają moc 800 tysięcy watów i mały zasięg horyzontalny do 100 km. Nadajnik Programu I na fali długiej ma moc 1 miliona watów, maszt 330 metrów wysoki ale i tak zasięg ograniczony do kilku sąsiednich krajów.

Jonosfera powstaje pod wpływem promieniowania słonecznego i składa się z kilku warstw mających różne własności zależnie od pory dnia i nocy, aktywności słonecznej, pogody oraz roku.
Dlatego dopiero wieczorem pojawiają się w odbiorniku radiowym stacje nadawane na falach średnich.
Propagacja na falach krótkich jest bardziej skomplikowana i zależy od częstotliwości nadajnika. Fale dłuższe rozchodziły się lepiej wieczorem, fale krótsze rano.
Najpopularniejszy polski odbiornik lampowy Pionier pierwotnie odbierał zakresy od 49 do 16 m. Szybko komuniści ograniczyli ten zakres do pasma 49-31 m, bowiem w tych pasmach odbiór był najgorszy.
Dopiero za Gierka, w 1972 wyprodukowano tuner Meluzyna, który miał trzy podzakresy od 49 do 13 m. Najlepszy odbiór był rano na 13 metrach, mało zagłuszany, bo komuniści też chcieli wiedzieć, co RWE nadaje.
Natomiast Sowieci bez oporów produkowali u siebie radioodbiorniki odbierające wszystkie zakresy od 75 m do 9 m, widocznie zakładając, że naród radziecki jest tak silnie zindoktrynowany, że i tak nie wysłucha wieści z Zachodu. (Ponieważ Sowieci we wszystkim naśladowali USA, więc w latach 70-tych ogłosili, że powstał już naród radziecki, analogicznie do narodu amerykańskiego.)

Zasięg stacji UKF jest ograniczony do horyzontu, dlatego mogła powstać Trójka, program najmniej zindoktrynowany, skierowany do młodych. Przeszli do niego redaktorzy z Harcerskiej Rozgłośni Radiowej, nadającej na falach krótkich.
Pamiętajmy, że legendarna Harcerska Rozgłośnia Radiowa była miejscem debiutu takich osobowości jak: Alibabki, Kobranocka, Kult, Czesław Niemen, Maryla Rodowicz, T.Love, Jacek Fedorowicz, Witold Pograniczny, Marek Gaszyński, Piotr Kaczkowski, Włodzimierz Kleszcz, Tomasz Knapik, Janusz Kosiński, Wojciech Mann, Jurek Owsiak, Tadeusz Sznuk, Jacek Bromski, Jacek Olechowski, Bogdan Fabjański itd.

W Polańczyku zrozumiałem, dlaczego Trójka nadaje tylko na UKF. W pokojach od strony wschodniej budynku, Trójki nie dało się odbierać, tak była zagłuszana przez sowieckie stacje radiowe. A cóż dopiero za wschodnią granicą, tam odbiór Trójki był niemożliwy, natomiast Jedynkę swobodnie odbierali.
Pierwsze polskie odbiorniki z zakresem UKF odbierały pasmo wyższe 87,5 – 108 MHz, to samo, co na Zachodzie i obecnie u nas. W latach 60-tych komuniści odcięli się i wprowadzili nadawanie na pasmie niższym 66 – 74 MHz, taki dodatkowy szlaban na łączność ze światem.
Za komuny wszystko leciało z taśmy, nawet spikerzy zapowiadający kolejne audycje. Tak samo w telewizji, za wyjątkiem meczów. W stanie wojennym realizatorzy transmisji stawali na głowie, żeby nie pokazać transparentów Solidarności ze stadionów na Zachodzie.
Teraz jest prościej, bo elektronika bez problemu wymazuje np. serduszko Owsiaka z garnituru rozmówcy.

Początkowo zagłuszarki emitowały mniej skuteczny pisk, potem skuteczniejszy warkot. Pod koniec komuny ulepszyli zagłuszający dźwięk do czegoś, co było skrzyżowaniem rzegotu zatartego silnika z chrapliwymi okrzykami w jaskini pełnej echa o różnym czasie odbicia dźwięków.
O ile z warkotu dało się jeszcze wyodrębnić mówione słowa, o tyle ten ostatni wynalazek był superskuteczny, nie można było nic usłyszeć, a popularne radia nie miały zakresu 16-11 m, gdzie mało zagłuszano.
Po upadku komuny w 1990 zaprzestano zagłuszania, a nadajniki zza Uralu udostępniono znanemu zakonnikowi dla jego raczkującego radia.
Obecnie niektóre dyktatury wznowiły zagłuszanie.
Za Stalina skonfiskowano wszystkie odbiorniki radiowe i za ich posiadanie groziła poważna kara. Były tylko domowe głośniki na drucie, tzw. kołchoźniki.
Podobne kołchoźniki funkcjonowały także w Polsce jeszcze w latach 60-tych, z tym, że w Polsce były też zwykłe radioodbiorniki odbierające zachodnie rozgłośnie, a przynajmniej starające się je odbierać pośród rzegotu zagłuszarek.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Paź 05, 2021 09:18   

Jeszcze wracając do szkoły.
Szkoła podstawowa była siedmioklasowa, w latach 60-tych wydłużono ją do 8 klas. Wyżej były licea ogólnokształcące 4 letnie, technika 5 letnie, szkoły zasadnicze zawodowe 2-3 letnie i szkoły przyzakładowe, gdzie połowę czasu uczniów przeznaczano na pracę.
Były też szkoły wieczorowe, zaoczne oraz pomaturalne.
Studia podobnie jak dzisiaj, politechniczne ale niepodzielone, trwały całe 5 lat. Po protestach studentów w 1968 roku wprowadzono za karę praktyki robotnicze na roku zerowym, czyli miesiąc pracy w jakimś zakładzie.
Były też przymusowe obozy wojskowe w czasie wakacji a po studiach rok służby wojskowej.
Było pięć kategorii zdrowia, A, B, C, D, E. Kategorie D i E zwalniały od wojska. Za Gierka kategorie A, B, C, D zamieniono na A1, A2, A3, A4
i również tych z dawną kategorią D pogoniono do woja.
Niezmilitaryzowani pozostali tylko ci z kategorią E.
Poziom ówczesnych studiów politechnicznych zaprzyjaźnieni wykładowcy określają jako 5 razy wyższy, niż dziś. Ja nie jestem tak surowy, myślę, że ten poziom spadł obecnie tak ze 2-3 razy.

W szkołach podstawowych za Gomułki powszechną karą dla niesfornych uczniów były łapy, czyli walnięcie linijką albo drewnianym piórnikiem we wnętrze dłoni. Czasem zdarzali się nauczyciele, którzy rzucali w uczniów pękiem ciężkich kluczy, jak w "Zmorach" Emila Zegadłowicza.
Bywało też targanie za uszy albo za włosy.
Na zatłoczonych do granic korytarzach szkolnych w czasie przerwy dyżurujący nauczyciele pilnowali, żeby dzieciaki chodziły w parach grzecznie wokoło i się nie pozabijały.

A jednak dzieci były bardzo samodzielne. Już sześciolatki mogły samodzielnie wracać z przedszkola. Nie było mowy, żeby siedmioletnich pierwszoklasistów odprowadzać do szkoły. To byłaby straszna siara. Dziesięciolatki wyjeżdżały na rowerowe wycieczki poza miasto, nie racząc poinformować rodziców, gdzie są i co robią. Zresztą rodziców nie było w domu, bo pracowali, więc dzieci musiały sobie same radzić i ewentualnie opiekować się młodszym rodzeństwem.
Na podwórka wokół blokowisk wychodziły same nawet pięciolatki, bez nadzoru dorosłych.
Niewiele starsi strzelali przed świętami z karbidu, później pojawiły się bombingi z nadmanganianu potasu, aluminium i siarki. Profesjonaliści załatwiali kalichlorek i to już była duża sprawa. Można też było nastrugać masy zapałczanej do śruby z nakrętką, albo zrobić karmelki z roztopionego cukru i i saletry do peklowania. Zapalony karmelek wydzielał gęsty gryzący dym.
O robieniu prochu czarnego z węgla, saletry, siarki, który służył do napędu minirakiet też należy wspomnieć. Jak poszło coś źle z nakierowaniem, to taka rakietka leciała samowolnie nieprzewidywalnym torem z prędkością pocisku.
W cenie były wszelkiego rodzaju budowy, gdzie można było eksplorować korytarze, strychy i piwnice, czy łazić po dachach.
Oczywiście, dziewczynki, jak zawsze były bardziej posłuszne i mniej ekspansywne.
Na wsiach nie było problemu, żeby małe dzieci wysłać po wino lub w mieście po papierosy dla spragnionego tatusia. Piwo w knajpach sprzedawali szesnastolatkom, dopiero później podnieśli ten wiek do 18 lat.
Oczywiście bywało różnie, ale mieszkańcy byli zintegrowani, znali się osobiście, organizowali wspólne kuligi dla dzieci, wiedzieli wiele o sobie. Jeszcze w latach 80-tych można było niezapowiedzianie wpaść do znajomych o 9 wieczorem z flaszką alkoholu i rozkręcić imprezę do rana, a rano pojawić się w pracy, żeby dyskretnie podrzemać, a nawet walnąć klinika.
Gospodyni czuła się zobowiązana, żeby położyć maluchy spać i wykombinować jakąś zakąskę, co nie było proste w czasach kartkowych i przy sklepach zamykanych o 20-tej.
W pracy kierownicy, czasem, żeby uhonorować kolejny etap wykonania jakiejś pracy stawiali załodze skrzynkę wódki.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Paź 07, 2021 09:05   

Z drugiej strony, nie było tak słodko.
Za Gomułki pijak na ulicy, to była niezwykła rzadkość. Powszechne pijaństwo rozwinęło się za Gierka. Wówczas częstym obrazkiem był widok nieprzytomnego faceta na trawniku miejskim. Można było zobaczyć, jak czterech młodzieńców, każdy za jedną kończynę, niesie takiego nachlanego w krzaki, żeby go spokojnie obrobić. W dzień wypłaty żony przychodziły pod zakład, żeby wziąć pensję, zanim chłop ją przepije. Zresztą powstała zasada, że w dzień wypłaty się nie pije. Po co? Żeby tej wypłaty nie stracić.
W miastach tworzyły się mikro gangi młodocianych chuliganów, uprzykrzające życie obcym i przyzwoitej młodzieży. Czasem tłukli się między sobą. W każdym razie niezbyt bezpiecznie było chodzić po obcych dzielnicach. Trochę przybliża te klimaty powojenna powieść Leopolda Tyrmanda "Zły".
Fala w wojsku to wynalazek lat późniejszych, zaraz po wojnie jej nie było.
A propos wojska i stanu wojennego. Komuniści wcale nie mogli być pewni wojska w 1981. Kadra oficerska, patrzyli jeden na drugiego i zastanawiali się, czy to już nadszedł ten moment. Realistycznie doszli do wniosku, że jeszcze za wcześnie na walkę o wolność. Jak wspominał ukrywający się w stanie wojennym Zbigniew Bujak, chłopi pytali go wówczas, czy już odkopywać karabiny z czasów wojny. Komuniści stąpali wówczas po bardzo cienkim lodzie, mając przeciwko sobie społeczeństwo polskie a za plecami bagnety sowieckie i groźbę interwencji. Pewni byli tylko Zomowcy i esbecja.

Powszechnie uważano, że dzieci należy bić, żeby wyrosły na porządnych ludzi. Nie wyobrażano sobie, jak można wychować człowieka bez bicia.
Do bicia służył rzemienny pas, kabel od żelazka, rózga zrobiona z kilkunastu cienkich rzemieni przyczepionych do kijka. W przedwojennej powieści Kornela Makuszyńskiego "Panna z mokrą głową" jest przytoczone powiedzenie: "Kto nie słucha ojca, matki, ten posłucha sarniej nóżki", czyli rózgi.
W programie z lat 70-tych znany podróżnik Ryszard Badowski pyta Indianina w Amazonii, czy biją swoje dzieci, a ten zdumiony odpowiada, że nie, skąd.
Najczęściej bito po wywiadówkach szkolnych. Po takim laniu pozostawały sine pręgi.
Było to uznawane za normę i nawet dzieci spoglądały z lekceważeniem na tych kolegów, którzy nie dostawali lania. Oczywiście dziewczynki były bite wyjątkowo.
Niektórzy rodzice bili maluchy po twarzy, co już nie spotykało się z akceptacją.
Wg dzisiejszych kryteriów sądy pozabierałyby większość dzieci rodzicom za brak opieki i znęcanie się.
JW
 
     
Pietrek

Dołączył: 07 Lis 2018
Posty: 235
Wysłany: Czw Paź 07, 2021 17:42   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Powszechnie uważano, że dzieci należy bić, żeby wyrosły na porządnych ludzi. Nie wyobrażano sobie, jak można wychować człowieka bez bicia.


Zylem malo w komunizmie,moj tata dwa razy przylal mi pasem,za moje"wybryki",wtedy go nienawidzilem,ale z perspektywy czasu,widze,ze zrobill slusznie.

Tak,juz jestesmy skonstruowani,my ludzie,ze najbardziej przemiawa do nas argument sily.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Paź 08, 2021 09:27   

Nie mówię o incydentalnym przylaniu dwa razy w życiu, ale o systemie wychowawczym, który opierał się na biciu dzieci pasem regularnie, przy każdej okazji niesforności, za powszechną akceptacją zarówno bijących jak i bitych.
JW
 
     
Mariano 

Dołączył: 14 Kwi 2014
Posty: 471
Wysłany: Pią Paź 08, 2021 10:49   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nie mówię o incydentalnym przylaniu dwa razy w życiu, ale o systemie wychowawczym, który opierał się na biciu dzieci pasem regularnie, przy każdej okazji niesforności, za powszechną akceptacją zarówno bijących jak i bitych.
JW


Oj tak było……

Pamiętam.

Moj tata odchodził już od tego, ale czasami jak byłem niegrzeczny to pokazywał na pasek opowiadając do czego używał dziadek tego przedmiotu.

U dziadka tzw. dyscyplinka zawsze wisiała na haczyku w widocznym miejscu, co by nie zapomnieć o dobrym zachowaniu.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Paź 14, 2021 10:02   

Tak oto dobrnęliśmy do resume.

Łzawe wspomnienia staruszków o czasach komunistycznych mają się nijak do rzeczywistości.
I NRD i Korea Płn. jednoznacznie wykazały, że w komunizmie żyje się gorzej a system jest nieefektywny zarówno na poziomie makroekonomicznym jak i w skali mikro, którą codziennie obserwował szary człowiek, gdy chciał kupić np. wentylek do roweru.

Fundamentem komunizmu jest likwidacja normalnego pieniądza i zastąpienie go arbitralnymi decyzjami urzędników oraz przejęcie własności wielkoprzemysłowej bez odszkodowań.
Żadna inna dyktatura nie niszczyła pieniądza i własności prywatnej wszystkich obywateli systemowo, prawnie, czy raczej bezprawnie.
I nigdzie o tym teraz nie przeczytamy.
Miliarder Bill Gates skończyłby w PRL-u tak, jak genialny Jacek Karpiński, na długo przed Gatesem tworzący systemy komputerowe, który hodował świnie i w końcu wyemigrował do szwajcarskiej firmy Kudelskiego.

Wszędzie spotykamy subtelne analizy ekonomistów przyjmujących za dobrą monetę jakieś dane o gospodarce krajów komunistycznych, ale one są funta kłaków nie warte. Nie można policzyć bilansu gospodarczego, jeżeli do równania wstawiamy kilka różnych złotówek, wzajemnie niewymiennych na siebie. To tak, jakby namolnie porównywać zapach jaśminu z warkotem silnika samochodowego.

Drugim filarem komunizmu jest stworzenie mafijnej struktury, gdzie sekretarze, funkcjonariusze jedynej istniejącej partii dublują wszystkie szczeble zarządzania. Tak, jak mafiosi, sekretarze decydują o wszystkim z tylnego siedzenia i za nic nie odpowiadają, a raczej odpowiadają tylko politycznie przed partyjnymi zwierzchnikami. Wobec braku pieniądza nie można ich rozliczyć za efekty ekonomiczne.
To nie jest to samo, co obsadzanie swoimi ludźmi spółek skarbu państwa!

Pozostałe cechy komunizmu spotykamy już we wszystkich innych dyktaturach i demokracjach, dlatego poczciwi ludzie naiwnie porównują np. faszyzm i komunizm.
Bez uwzględnienia fundamentalnych cech komunizmu takie porównania nie mają sensu.
To tak, jakby opisywać brzozy, sosny, świerki, a nie widzieć lasu.

A jak to było w PRL-u? To jest to, co szarego człowieka najbardziej obchodzi.
Było trochę łagodniej, niż w pozostałych krajach komunistycznych, jednak fundamenty były nienaruszalne.
O czym za chwilę.
JW
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Czw Paź 14, 2021 10:18   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Żadna inna dyktatura nie niszczyła pieniądza i własności prywatnej wszystkich obywateli systemowo, prawnie, czy raczej bezprawnie.
I nigdzie o tym teraz nie przeczytamy.

I żadna inna nie premiowała tak konformizmu i lansowała miernot!
Odwoływała się do najniższych ludzkich instynktów takich jak zawiść aby wskazać wroga zastępczego i legitymizować działanie systemu.
Niestety, mózgi wyprane od kołyski muszą wymrzeć aby dało się cos zmienić. Tylko niewielka część naszych obywateli otrzymywała równolegle wartościową edukację domową co pozwoliło im na trzeźwą ocenę sytuacji w latach osiemdziesiątych.
Bardzo dobrze Pan to ujął Panie Witoldzie :>
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Paź 14, 2021 21:18   

EAnna napisał/a:
I żadna inna nie premiowała tak konformizmu i lansowała miernot!
Odwoływała się do najniższych ludzkich instynktów takich jak zawiść aby wskazać wroga zastępczego i legitymizować działanie systemu.
Myślę, że niestety w dzisiejszych czasach ta ocena jak najbardziej przystaje do obecnej rzeczywistości.
Bzdurne napisy smarkaczy na murach przed trzydziestu laty nawołujące "komuno wróć" zaczynają stawać się ciałem.
A potem będzie płacz, dlaczegoś nas Boże znowu opuścił.
JW

PS. Zachowując proporcje boskiej mocy, Kosmosu i Ziemi, to tak, jakby jedna trylionowa część atomu wodoru miała pretensje do prezydenta Bidena, że się o nią nie troszczy.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Paź 26, 2021 18:58   

Fajny w Polsce za komuny był Autostop, jedyny taki w RWPG.
W oddziale PTTK (Polskim Towarzystwie Turystyczno-Krajoznawczym) można było wiosną kupić imienną książeczkę Autostop. Zawierała ona dane osobowe, trochę porad życiowych, całkiem niezłą mapę drogową i kupony przejechanych kilometrów, które odpowiednio na koniec trasy wręczało się kierowcy. Jesienią zainteresowani kierowcy wysyłali te zebrane kupony do centrali PTTK, gdzie losowano dla nich nagrody.
Autostopem mógł jeździć mógł każdy, kto skończył 16 lat, także emeryt.
Trzeba było mieć jakiś dokument tożsamości, wystarczała legitymacja szkolna, oraz książeczkę PKO z niewielkimi oszczędnościami kilkuset zł. Szesnastolatkowie urodzeni jesienią przerabiali sobie w legitymacji miesiąc urodzenia z X na V.
Kierowcy jeżdżący po kraju dorabiali sobie podwożąc lokalnych mieszkańców, więc autostopowiczów najczęściej zabierały duże samochody ciężarowe na pakę, gdzie wiejska staruszka i tak by nie wlazła.
Nikt się wtenczas nie rozczulał, że skrzynia otwarta i można wypaść na zakręcie.
To była świetna szkoła życia i samodzielności dla młodzieży.
Po pierwsze, dawała odporność i wytrwałość. Samochodów i dużych dróg było wielokrotnie mniej, niż dziś. Czasem trzeba było czekać kilka dni, aż jakiś kierowca się zlituje. A czasem trafiał się złoty strzał, np. z Rzeszowa do Gdańska.
Gdzieś trzeba było spać. Oczywiście hotele nie wchodziły w grę. Luksusem były schroniska młodzieżowe z piętrowymi łóżkami, po kilkanaście w sali. Można tam było dźwigany mandżur dać do depozytu i pozwiedzać okolicę. Czasem można było spać w stodole, ale chłopi nieufnie odnosili się do autostopowiczów. Jadąc w kilku można było zabrać namiot. Z zapadłej wsi trudno było w ogóle wyjechać, więc trzeba było dymać na piechotę, czasami kilkadziesiąt km a po drodze spać w stogach siana na polu. Można się było przespać na małej stacji kolejowej. Na dużych stacjach milicja nieustannie molestowała drzemiących.
Za kilkaset złotych, dorabiając sobie przy żniwach można było zjeździć całą Polskę przez dwa miesiące wakacji.
Jeździli głównie młodzi faceci, bo to raczej był taki bytowy surwiwal i nawet nie wszyscy faceci to wytrzymywali. Niektórzy grzecznie wracali do mamusi. Dziewczyny jeździły wyjątkowo ze swoimi chłopakami, albo na niewielkie odległości w gronie koleżanek. Wykąpane, wymuskane, z suszarką do włosów w plecaczku nie przystawały do rozczochranych, niedomytych twardzieli w jakichś surwiwalowych łachach.
Niektórzy się łamali i na drogę wychodzili w białej koszulce z kołnierzykiem, dzięki czemu wzbudzali zaufanie kierowców ale dla prawdziwego trapera to był niehonor tak się prezentować. Przedmiotem marzeń był dżins, niestety ten z Pewexu za dolary kosztował połowę miesięcznej pensji a polskiego nie było.
Krążyły opowieści, jak to rozwydrzeni autostopowicze niszczyli kierowcom przewożony towar i plandeki. Były to plotki. Kierowca zbierał od autostopowiczów imienne książeczki do szoferki, a i milicja czasem je kontrolowała, więc skutecznie studziło to niszczycielskie emocje. No i kupony dla kierowców też miały indywidualny numer autostopowicza.
W zasadzie autostopem można było dojechać głównymi drogami do większych miast, na wieś trudniej. Początek lat 70-tych to czasy powstawania dyskotek. Najsłynniejsza była w Grand Hotelu w Sopocie. Był też Non Stop w Sopot Wyścigach a w Operze Leśnej bywały koncerty czołowych zespołów młodzieżowych.
Z kolei w festiwalu opolskim najciekawszy był nocny maraton kabaretowy, nie transmitowany przez telewizję, dlatego wykonawcy mogli sobie pozwolić na śpiewanie zachodnich standardów, kompletnie odbiegających od tej siermiężnej papki nadawanej przez media.
W 70-tym roku hipisi skrzyknęli się w czasie festiwalu. Milicja traktowała ich jako długowłosych chuliganów, starała się wyłapać i wywieźć z Opola, więc nieboracy chodzili po ulicach czujnie się rozglądając, żeby nie wpaść w oko władzy. Młodzież szkolna i studencka z krótkimi czuprynami była w uprzywilejowanej sytuacji.
Czy hipisi się koksowali? Zdarzało się. Nawet zaprzyjaźnieni lekarze im przepisywali recepty, np. banalny parkopan, taki kwasek dla ubogich dający "sny kolorowe", później to im ucięli wprowadzeniem specjalnych recept. Potem pojawiły się inne technologie.
Generalnie autostop był dla zwykłych młodych ludzi chcących tanim kosztem spędzić samodzielnie ciekawe niekonwencjonalne wakacje.
JW

PS. Znalazłem teraz wywiad z Maleńczukiem, który opisuje swoją młodość i hipisów. Co prawda, to było 20 lat po rewolucji Dzieci Kwiatów oraz po czasach Autostopu i nastały inne klimaty, ale zainteresowani mogą sobie poczytać wspomnienia barda Macieja.
http://niniwa22.cba.pl/malenczuk_cpalem.htm
 
     
marcin458

Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 880
Wysłany: Wto Paź 26, 2021 21:21   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Wykąpane, wymuskane, z suszarką do włosów w plecaczku nie przystawały do rozczochranych, niedomytych twardzieli w jakichś surwiwalowych łachach.


:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Paź 28, 2021 13:49   

Puentując polski Autostop, przypomnijmy wielki przebój Karin Stanek z 1964 "Jedziemy autostopem".
"Jedziemy autostopem
W ten sposób możesz bracie
Przejechać Europę"
Europy wtenczas nie można było przejechać czymkolwiek, nie tylko autostopem, ale nośny tekst i rytmiczna muzyka podbiły serca uczestników opolskiego festiwalu i całej Polski. Gdyby nie komuna, to Karin podbiłaby całą Europę. A tak wszyscy rozkoszowali się jej piosenkami w kraju, za wyjątkiem dziennikarzy, którym kazano dyskredytować ją i cały bigbit.
Słowo bigbit wymyślili polscy zapaleńcy propagujący rock and roll żeby jakoś przemycać zachodnią muzykę pod słowiańskim neologizmem mocnego uderzenia lub bigbitu. Rock and roll był niemile widziany przez komunistów, jako obcy ideowo.
I tak doszliśmy do jeszcze jednego aspektu komunistycznej rzeczywistości, kultury, masowej oraz wysokiej.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Paź 29, 2021 12:29   

Za komuny w Polsce były trzy programy radiowe i jeden telewizyjny, potem dołożyli drugi.
Urząd cenzury sztywno trzymał całą kulturę za mordę a władza społeczeństwo, stąd zapomniane dzisiaj słowo zamordyzm.
Jednak w ramach sztywnego ideowo komunizmu artyści mieli względną swobodę, pod warunkiem nieprzekraczania ideowych granic.
Wręcz komuniści mieli ambicje, żeby zlikwidować analfabetyzm, upowszechnić szkolnictwo i sponsorować artystów. Po 1956 roku początkowy socrealizm w Polsce został poluzowany, pojawiły się takie perełki, jak np. Kabaret Starszych Panów czy "Nóż w wodzie" Polańskiego. Dziatwa szkolna pod czujnym okiem pedagogów brała udział w spotkaniach z autorami, chodziła na spektakle teatralne, filmy i do filharmonii.
W sztywnych ramach komunistycznego gorsetu twórcy, reżyserzy mieli więcej swobody twórczej niż obecnie, gdy muszą liczyć się z finansami i oczekiwaniami sponsorów. Mieli swobodę oczywiście pod warunkiem trzymania się z dala od tematów zakazanych.
Oprócz takich propagandowo niekontrowersyjnych filmów jak Krzyżacy czy Faraon pozwalano Stanisławowi Barei na wykpiwanie komunistycznej rzeczywistości. Były intelektualne filmy Zanussiego, co prawda krytykowane propagandowo przez "szarych obywateli" ale były.
Funkcjonowały teatry Jerzego Grotowskiego, Tadeusza Kantora zupełnie nieprzystające do socrealizmu.
Funkcjonowały dosyć niezależne kabarety Pod Egidą i Pod Baranami. Przez krótki czas nadawano telewizyjną listę przebojów, którą prowadził ... Jan Pietrzak, wtenczas czołowy krytyk socrealizmu.
Muzyka młodzieżowa, jak wszystko, była cenzurowana, ale w ramach tej cenzury prezenterzy radiowi mogli nadawać dowolne utwory. Ich koledzy na Zachodzie musieli nadawać utwory wg dyrektyw szefostwa.
Pod koniec lat 70-tych ktoś wymyślił Muzykę Młodej Generacji, jako substytut słowa rock. Z tych czasów wywodzi się Kombi, Exodus, Krzak i poniekąd Marek Biliński.
Drukowano książki Pawła Jasienicy całkowicie odmienne od komunistycznej historiozofii. Jak się po latach okazało, esbecja podstawiła mu żonę.
Ciekawe książki drukowano w ogromnych nakładach rzędu 100 tys. a pomimo tego nie było ich na witrynach księgarń, rozchodziły się natychmiast spod lady. Natomiast w każdej księgarni obowiązkowo stało kilkadziesiąt tomów dzieł Lenina. Po upadku komuny introligatorzy wykorzystali je na okładki. (Obecnie nakład 10 tys. jest już duży)
Za I Solidarności 1980 powstał przejmujący obraz Trzosa-Rastawieckiego "Pielgrzym" dokumentujący wizytę Jana Pawła II w Polsce. Wajda nakręcił "Człowieka z marmuru", natomiast na film Katyń musiał czekać do upadku komuny. To były te nieprzekraczalne granice cenzury.
Niektórzy twórcy dostawali wyroki więzienia. Siedział Ireneusz Iredyński, Janusz Szpotański. Szpotańskiego osobiście "zaszczycił" swoją uwagą tow. Gomułka określając poetę „człowiekiem o moralności alfonsa”, a jego utwór – „reakcyjnym paszkwilem, ziejącym sadystycznym jadem nienawiści do naszej partii”. Coś, jakby mowa nienawiści, prawda?
Gomułka podobnie określał dzieła Jasienicy, jako pornograficzne. Nie jestem pewien, czy "językoznawca" Gomułka rozumiał znaczenie słów, których używał, ale niech tam.
Podpatrzył, że kardynał Wyszyński ceni dzieła Norwida, więc zaczął Norwida cytować. Poza tym Gomułka będący przyzakładowym ślusarzem uważał się za językoznawcę i uparcie lansował akcentowanie na przedostatnią sylabę takich słów, jak byliśmy, chodziliśmy, osiągnęliśmy. Nie wiadomo dlaczego po upadku komuny politycy ponownie zaczęli w ten sposób kaleczyć piękną mowę polską.
W stanie wojennym przygotowano oskarżenie przeciwko Markowi Nowakowskiemu, który co prawda nie udzielał się w opozycji, ale był pisarzem wyraźnie niezależnym, co komunistom najbardziej przeszkadzało.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Lis 05, 2021 10:33   

Pan Grzegorz Rec zainspirował mnie do opisania jeszcze warunków życia za wschodnią granicą oraz podróży Polaków przemycających przez tę granicę różne rzeczy w obie strony.
Dla pokolenia dzisiejszych czterdziestolatków to świat z Kosmosu.
Spróbuję to jakoś wkrótce przybliżyć.

Przy okazji chciałbym polecić dwie książki o polskich przemytnikach w Indiach na stronie
https://przemytnik.pl
Czyta się je jak najlepszy kryminał, tyle, że z życia wzięty.
To były już wyżyny kontrabandy,
na które z zazdrością i podziwem możemy tylko spoglądać.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Nie Lis 07, 2021 09:59   

Był krótki okres za Gierka, kiedy można było wyjechać do krajów RWPG, za wyjątkiem ZSRR, na dowód osobisty, ale nie tak, jak dziś w Unii. Trzeba było jeszcze uzyskać wpis do dowodu na milicji, że dowód uprawnia do przekraczania granicy. Bez takiego wpisu dowód nie uprawniał.
Do ZSRR trzeba było się postarać o dokument zwany wkładką paszportową. Wkładka była podobna do prawdziwego paszportu, ale nie zawierała zdjęcia i była ważna tylko z dowodem osobistym.
Do tego potrzebna była jeszcze książeczka walutowa, w którą każdorazowo wpisywano zakupioną przez podróżującego walutę danego kraju. Obowiązywały limity roczne i do takiej kontroli służyły książeczki walutowe. Książeczka była jedynym dokumentem, niepowtarzalnym, który w razie zgubienia przepadał i nie można było nigdzie wyjechać przez następne kilka lat karencji.
Ruble sprzedawano w formie czeków, na których osobiście trzeba było złożyć podpis przy urzędniku. Po przyjeździe do ZSRR bliźniaczy urzędnik kazał złożyć podpis ponownie i skrupulatnie sprawdzał, czy podpisy są jednakowe i dopiero potem wypłacał ruble.
Ilości bratnich walut przeznaczane na wyjazd były niewielkie i żeby nie wiem co, to trzeba było zabierać jakieś towary na handel, żeby przeżyć ekskursję.
Był okres, że można było tak po prostu wyjechać do NRD na dowód (ze stemplem milicji).
Najtrudniej było wyjechać do ZSRR. Prywatnie nie było takiej możliwości zupełnie, nawet, jeżeli Polak był urodzony na terenach ZSRR.
Można było jechać na zorganizowaną przez biuro podróży wycieczkę albo jechać na zaproszenie lub do pracy czy na studia. Zaproszenia wystawiały instytucje oraz osoby prywatne.
Zapraszające osoby prywatne, najczęściej Polacy żyjący po sowieckiej stronie granicy, zobowiązywali się do pilnowania i żywienia gościa.
Przyjezdny nie miał prawa podróżowania po ZSRR i był zobowiązany do zameldowania się na milicji.
Nie było żadnej prawnej możliwości, żeby legalnie pojechać do sąsiedniego miasta.
Trzeba to było robić nielegalnie. Po co w ogóle tak jeździć? Po atrakcyjne towary rzecz jasna, których nie było na miejscu.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Lis 09, 2021 12:49   

Wkładkę paszportową załatwiało się oczywiście na milicji, natomiast książeczkę walutową i waluty RWPG w państwowych przedsiębiorstwach turystycznych takich jak Orbis, Gromada, Almatur. Do dziś pozostał Almatur organizujący całkiem ciekawe wycieczki.
Oczywiście dziś na taką wycieczkę jedzie się z walizeczką a nie tobołem towarów.
Za komuny, zależnie od kraju i okresu wywoziło się różne rzeczy. Kryształy, buty, kurtki, odzież, gumy do żucia, składane parasolki, prezerwatywy a nawet biseptol stosowany jako substytut antykoncepcji. Stąd w kraju rozwinęły się warsztaty produkujące składane parasolki. Upadły razem z upadkiem komuny. Pojedyncze sztuki towarów można było legalnie wywieźć jako podarki dla rodziny, więc asortyment musiał być różnorodny, żeby ilość nie wskazywała na przeznaczenie handlowe. Ryzykowano, upychając na różne sposoby większą ilość towarów, licząc się z konfiskatą.
Znajomy jeździł za granicę Maluchem Bis, który z tyłu miał nietypową półeczkę nad silnikiem i celnicy tam nie zaglądali.
Zależnie od okresu, kraju i granicy wnikliwą kontrolę przeprowadzali albo celnicy polscy albo zagraniczni. W praktyce na indywidualne zaproszenie jechało się pociągiem, jako najtańszym środkiem transportu. Na granicy zmieniano podwozia albo kazano się przesiadać do wagonów szerokotorowych. W radzieckich wagonach podróżni rozmawiali powściągliwie, bez szczegółów, obawiając się podsłuchu.
Przy wjeździe do ZSRR kontrolę przeprowadzali celnicy radzieccy, dosyć pobieżną.
W zasadzie tam obcokrajowiec nie mógł legalnie sprzedawać nic na rynku, wyjątkowo w niektórych latach tylko. Zapraszający brali przywiezione towary i też pokątnie sprzedawali je tak, żeby milicja nie widziała. Sprzedawali je też wśród znajomych, w pracy itp. W swoim mieszkaniu na wszelki wypadek przysłaniali zasłony i nie mówili niczego przez telefon, zresztą telefon był rzadko spotykany.
Były też zorganizowane wycieczki, które kwaterowano w hotelach.
Niezorientowana dziewczyna beztrosko wyłożyła z walizki wszystkie swoje ciuchy do szafy. Następnego dnia zniknęły a w środku był zwitek rubli. W ten sposób sprzątaczki uczestniczyły w handlowym łańcuchu. Dziewczyna pozostała tylko w tym, w czym była ubrana.
Po sprzedaniu towarów trzeba było wydać zarobione ruble i kupić inne towary. Sztućce, wódkę, futro, jakieś przemysłowe gadżety, mydła, kosmetyki, baby wańki-wstańki, telewizor kolorowy jeden na rodzinę i przede wszystkim złote pierścionki, obrączki, po jednej sztuce na osobę. Pieniędzy było więcej, więc pozostałe precjoza trzeba było gdzieś poukrywać.
Po pierwsze, należało w ogóle kupić dużo radzieckich towarów, żeby pokazać, że się nielegalnie zarobione pieniądze wydało legalnie i ukrytego złota nie ma. Najgorzej było jechać z małą walizeczką, kontrola pewna. Celnicy radzieccy przy wyjeździe tego złota szukali bardzo skrupulatnie. Gdzie? Np. pilnie przyglądali się kawałkowi mydła, tubce pasty, kremu, oglądali dokładnie plomby na urządzeniach technicznych, wybebeszali wszystko z walizki i przesuwali palcami po odzieży.
Skonstruowali krzesło indukcyjne wykrywające metale i kobiety musiały na nim siadać do kontroli. Zdarzało się, że brali kobiety na badanie ginekologiczne.
Facetów tak nie kontrolowali, gender nie był wtenczas w modzie. :)
Triumfalnie celnicy wykryli kiedyś, jak student próbował przemycić 3 tys. kolorowych chust na głowę zaszytych w kołdrę.
Po szczęśliwym powrocie należało znowu przywiezione towary posprzedawać, trochę na rynku, trochę wśród znajomych.
W porównaniu z polskimi przemytnikami w Indiach, to była drobnica, ale i tak przynosiła znaczny dochód z przebiciem dwu czterokrotnym w ciągu tygodnia pracy.
Przeciętnie, nie mówię o złotych strzałach albo klęsce.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Nie Lis 14, 2021 10:03   

Tak się żyło w Polsce za komuny.
A jak się żyło w bratnim ZSRR? Zależy, komu.
Były enklawy wysokich funkcjonariuszy, zamknięte, odizolowane od przodującej klasy robotniczej. Ich rodziny żyły w luksusach nawet jak na polskie warunki. Po 1990 mogli względnie swobodnie wyjeżdżać do sąsiednich krajów, przy okazji handlować towarami z wyższej półki, np. markowymi perfumami niedostępnymi nawet w Polsce.
Jednak większość obywateli żyła znacznie biedniej. Były to tak różne hermetyczne światy, że sympatyczny imigrant stamtąd, syn wysoko postawionego wojskowego, od lat mieszkający w Polsce, po rozmowach ze mną i potem innymi Polakami doszedł do wniosku, że zupełnie nie znał ZSRR. Sic!
Bariera informacyjna była tak szczelna, że w latach 60-tych żona Andrieja Gromyki, ministra spraw zagranicznych ZSRR przy pożegnaniu, bodajże Douglasa-Home, angielskiego odpowiednika, poczciwie przyniosła w darze tuszonkę, bo słyszała, że w Anglii głodują.
Przede wszystkim bolszewicy zlikwidowali w ogóle własność prywatną. Nie istniały nawet małe zakłady prywatne, chłopom odebrano ziemię i zapędzono do kołchozów. Nie mieli tam nawet dowodów osobistych, żeby nie emigrowali do miast. Z kołchozu mogli się wyrwać praktycznie tylko ci, którzy byli z wizytą w Polsce i zobaczyli trochę inny świat.
W Polsce ziemię uprawną odebrano tylko tym, którzy mieli jej ponad 50 ha. Z tym, że odebrano całkowicie do zera, a nie tylko nadmiar ponad 50 ha. Pozwolono na funkcjonowanie małych zakładzików prywatnych, aczkolwiek nieustannie starano się je zniszczyć. W ZSRR nie było nawet tego. W związku z tym rozwinęła się rachityczna szara strefa, gdzie można było na lewo w państwowej firmie coś załatwić prywatnie, po wielkich błaganiach.
Bolszewicy programowo niszczyli wszystko niezależne od nich. Zainteresowani mogą sobie dokładnie o tym poczytać w Archipelagu Gułag Aleksandra Sołżenicyna. Po 1956 r. terror zelżał, ale daleko było ZSRR do Polski, najweselszego baraku w obozie socjalistycznym.
Cerkiew prawosławna była względnie tolerowana, bo patriarcha był nominatem KGB. Natomiast kościół katolicki, jako niezależny był tępiony na różne sposoby. Na odprawianie mszy w kościołach pozwalano nielicznym księżom. Np. w zabytkowej katedrze grodzieńskiej ludzie sami zbierali się na modły bez kapłana raz w tygodniu. Władze nakładały dotkliwe podatki na tę katedrę i wierni składali się na te opłaty, żeby kościoła nie zdewastowano.
Praca była bardzo tania. W urzędzie meldunkowym widziałem, jak oddelegowana specjalnie pracownica igłą z nitką zszywa dokumenty. Była tańsza niż metalowy zszywacz.
Mówimy o latach 70-80-tych.
Złoty pierścionek kosztował wtenczas 70 rubli i więcej. W fabryce zarabiali ze 100 rubli. Dla nas wszystko było tanie, bo ze sprzedaży towarów zyskiwało się kilkaset rubli w tydzień.
System pracy był jak na Zachodzie, 8 godzin i w środku dnia godzinna przerwa na obiad nie wliczana do czasu pracy.
Miejskie szalety dla obcokrajowca były stresującym doświadczeniem, nie każdy to przetrzymał. :)
Żadnych ścianek działowych, w betonie po prostu okrągłe dziury. Babka klozetowa cięła stare gazety na paski, które zastępowały papier toaletowy. U nas babka wydzielała prawdziwy papier na łokieć, czyli jakieś 40 cm. Nie za wiele, ale zawsze to coś.
Tam musieli się posiłkować gazetami, również w domach, stąd obok sedesu stało zawsze wiadro, żeby nie zapchać rur kanalizacyjnych fi-75 nawet cienkim papierem toaletowym, którego zresztą nie było.
Nie czepiajmy się. W Grecji czy USA bywało podobnie z wiaderkami. Dzisiejsze śmierdzące toalety przy niemieckich autostradach nie umywają się do czystych polskich.
Na Litwie można było spotkać zamykane kabiny z prawdziwym tureckim sedesem do kucania, tyle, że np. nie było wody do spłukiwania.
Na Białorusi mieli dobry i tani nabiał, ale mięso było drogim rarytasem. Po dobre wędliny i mięso jeżdżono na Litwę. Zbierały się cztery osoby i jechały taksówką na zakupy.
Tak, jak i dziś, rdzenni Litwini nienawidzili wszystkich innych, Polaków także, z tym, że żyło tam także wielu obywateli polskiego pochodzenia i można się było dogadać po polsku.
Podobnie jak u nas, w miastach pobudowano duże blokowiska z wielkiej płyty. W małym mieście mniejsze, w dużym mieście takim jak Lwów ogromne mrówkowce. Mieszkanka podobne jak u nas, może ciut mniejsze i trochę gorzej wykonane ale z kanałami wentylacyjnymi, komunalnym ogrzewaniem i ciepłą wodą. W pierwszej połowie tygodnia kaloryfery grzały jak wściekłe bez możliwości skręcenia a w drugiej połowie, skoro wykonali plan grzewczy, były zimne.
JW

PS. U nas była taka piosenka żołnierska:
"płynie, płynie Oka, jak Wisła szeroka, jak Wisła głęboka."
Tam, na tę melodię śpiewano pieśni weselne dla nowożeńców.
 
     
marcin458

Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 880
Wysłany: Wto Lis 16, 2021 20:22   

Socjalizm zawsze był bardziej zacofaną gospodarką w porównaniu do gospodarek kapitalistycznych.

Cud gospodarczy Polski ostatnich lat dużo nadgania stracone lata i zaczeło sie wyrównywać.

Byłem w Anglii 2 miesiące z 10 lat temu.Pamiętam ten szok gdy chleb biedronkowy w Polsce kosztował 1,20 zł a w Anglii 0,25 funta (zarobki były podobne w tym sensie że W polsce pensja była w zł a w Anglii w funtach ,teraz to sie zmienia gdy minimalna w Anglii to około 9funtów a w polsce ok 17 zł a pokój jest kilkukrotnie tańszy w Polsce i wychodzi podobnie w sumie).
Dalej kurczak w sainsburys kosztował ok 2-3 funty za kilo a w Polsce 7zł
Szynka sainsburys była 400g za 1,4 funta a Polsce kilo 15 zł.
Ciastka pieguski sainsburysowe 0,33 funta a w Polsce 3 zł
Szampon 0,33 funta a w Polsce najtańszy 2 zł
Elektronika laptop 15,6 cala 200-300 funtów a w polsce 1100zł
Kuchenki gazowe pralki mikrofale były w porownaniu złotówki do funta z 4-5 razy tańsze (WTEDY)
pokój kosztował podobnie np 500 funtów a w polsce 500 zł (WTEDY)
sieci komórkowe miały stawki za 1 pensa za minute a w Polsce 30 groszy.
Paliwo litr 1 funt Polska 4,50 złotego
samochód 10 000 funtów a w Polsce 50 000 zł

Mógłbym podać wiecej produktów sprzętów wydatków ale generalnie większość rzeczy poza lokum była 3-8x tańsza i funt był silna waluta za która można było więcej kupić.

Dzisiaj sytuacja sie dosyc mocno zmieniła dzięki cudowi gospodarczemu Polski(przeciętna pensja licząc średnią wzrosła z ok 3500 do 5500 zł i podniesiono minimalną po jej pworwadzeniu )
Dzisiaj wynajmując pokój za 700 zł i jedząc tanio za np 500 zł i kupując bilet autobusowy za 250 zł kwartalny wychodzi życie podobnie jak w Anglii.

Jednak samochody nadal są w funcie mocniejszej walucie i elektronika troche tańsze.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Lis 18, 2021 10:48   

Tutaj porównujemy, jak się żyje w komunizmie i w systemie rynkowym, mniej, co się poprawiło w ciągu kilkunastu lat.
W Polsce komunizm zaczął być realnie likwidowany 1 stycznia 1990 r. wraz ze wdrożeniem reformy Balcerowicza. Okrągła data, łatwo zapamiętać. Dlaczego ta data, a nie wcześniejsze wybory sejmu kontraktowego, późniejsze uchwalenie konstytucji, ustąpienie Jaruzelskiego z prezydentury czy w pełni demokratyczne wybory do następnego sejmu?
Bo to wszystko były elementy politycznej gry, piana niemająca związku z prawdziwą gospodarką rynkową i życiem obywateli.
Po to szczegółowo opisywałem makroekonomię komunistyczną, żebyśmy teraz rozumieli, na czym polegał rzeczywisty upadek komunizmu w Polsce. Nie na tym, że Jaruzelski oddał prezydenturę Wałęsie ale na wprowadzeniu rzeczywistych reform rynkowych demontujących fundamenty komunizmu.
Przypomnijmy, o co chodziło.
1. Chodziło o zlikwidowanie księżycowych zasad gospodarczych, gdzie zamiast normalnego pieniądza to centralni urzędnicy przyznawali wirtualne prawa fabrykom do produkowania tego czy owego. Chodziło więc o wprowadzenie jednolitej wymienialnej złotówki, której po prostu nie było.
2. Chodziło o przywrócenie prywatnej własności wielkoprzemysłowej zniszczonej przez komunistów. Po co? Bo wszędzie na świecie przedsiębiorstwa państwowe produkują gorzej i trzy razy drożej niż prywatne. Np. za komuny pralka automatyczna kosztowała cztery pensje.
3. Chodziło o opanowanie szalejącej inflacji, która zaczęła podwajać ceny w ciągu jednego miesiąca. Nie roku! Czyli w ciągu zaledwie 10 miesięcy ceny wzrosłyby co najmniej tysiąckrotnie!

To była jazda bez trzymanki na krawędzi rozruchów głodowych, chociaż przeciętny człowiek biegający po sklepach z bezwartościowymi banknotami nie zdawał sobie z tego sprawy.
Tak trudnych reform nikt nigdzie na świecie nie wprowadzał, bo nigdzie nie wychodzono z komunistycznej fikcji gospodarczej i żaden światowy autorytet ekonomii nie miał pojęcia co z tym zrobić.
Jak wtenczas mawiał Wałęsa, któremu ktoś ten bon mot podpowiedział:
"Stoimy przed problemem, jak z zupy rybnej zrobić akwarium."
Oczywiście, na głębokich reformach gospodarczych jedni zyskali, a drudzy stracili.
Jak zawsze, ci zyskujący orientowali się późno, natomiast tracący zauważali to natychmiast i podnosili larum. Dlatego głębokie reformy gospodarcze na całym świecie muszą być przeprowadzane szybko i zdecydowanie, jak cięcie chirurgiczne, bo po sześciu miesiącach narasta opór społeczny i reforma grzęźnie. Tak było w powojennych Niemczech z reformą Ludwiga Erharda.
Kto stracił a kto zyskał na reformie Balcerowicza demontującej komunizm?
W zasadzie wszyscy stracili i wszyscy zyskali, tylko jedni bardziej a drudzy mniej.
JW
 
     
marcin458

Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 880
Wysłany: Czw Lis 18, 2021 18:26   

Sądze że jednym z najważniejszych mierników sukcesu gospodarki jest porównanie zarobków do cen i dzieki temu okreslenie ile można za pensje kupić różnych rzeczy.

znalazlem fajny serwis numbeo gdzie porównuje sie różne kraje i podaje gdzie jest najlepiej pod względem różnych czynników.
Ostatnio zmieniony przez marcin458 Czw Lis 18, 2021 18:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Lis 19, 2021 15:38   

marcin458 napisał/a:
Sądze że jednym z najważniejszych mierników sukcesu gospodarki jest porównanie zarobków do cen i dzieki temu okreslenie ile można za pensje kupić różnych rzeczy.

znalazlem fajny serwis numbeo gdzie porównuje sie różne kraje i podaje gdzie jest najlepiej pod względem różnych czynników.
Porównuje się w numbeo nie kraje, ale miasta, co daje mylny obraz całości kraju. Np. Adis Abeba w Etiopii ma wyższe koszty życia 56 w porównaniu z tańszą Warszawą 48. Z tego nic sensownego nie wynika, bo Etiopia to bidny kraj targany wojnami. Albo stolica Zimbabwe (w czasach apartheidu Rodezja) ma 47 jednostek, na poziomie Warszawy. Większość obywateli tych krajów jest szczęśliwa, jeżeli może zjeść chociaż jeden posiłek dziennie a bogaczem jest człowiek, który ma własną łopatę, bo może się nająć do pracy.
Jeżeli uznamy, że na jeden cienki posiłek zbożowy trzeba tyrać cały dzień, to istotnie Etiopia jest droższa, niż Polska.

Z tablic WHO można natomiast odczytać, że przy podobnym procencie dochodu narodowego około 5% przeznaczanego na opiekę zdrowotną, Polska wydawała 1271 US$ per capita rocznie, a Etiopia 37 US$, słownie trzydzieści siedem dolarów, czyli 34 razy mniej.
W podobnej trzydziestokrotnej proporcji Etiopia jest biedniejsza od Polski.
A w/g numbeo życie w stolicy Etiopii jest droższe, niż w Warszawie.
To ja już wolę drożyznę Nowego Jorku albo Tokio 80-100.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Śro Lis 24, 2021 10:34   

Cytat:
Kto stracił a kto zyskał na reformie Balcerowicza demontującej komunizm?
W zasadzie wszyscy stracili i wszyscy zyskali, tylko jedni bardziej a drudzy mniej.

Stracili wszyscy pracownicy, bo teraz nie można się obijać w pracy i pić wódki, nie można kraść i robić lewizny (lewizna, to wykorzystywanie państwowych mocy produkcyjnych i czasu do prywatnych prac, np. przewożenia komuś mebli albo drukowania czegoś na kserografie).
Nieefektywne przedsiębiorstwa upadły i ujawniło się bezrobocie.

Stracili tzw. "prywaciarze" i pracownicy SKR-ów. Kompletnie nieefektywne przedsiębiorstwa państwowe spowodowały, że w komunie zaczęły funkcjonować małe prywatne zakłady produkujące składane parasolki, buty itp. Z budki warzywnej dochód był wystarczający na budowę domów dla dzieci. W porównaniu z etatowymi pracownikami ich dochody były wielokrotnie wyższe. Podobnie było z prywatnymi taksówkarzami.
Z kolei SKR-y, Spółdzielnie Kółek Rolniczych dawały trzykrotnie większe pensje, niż przeciętnie.

Wielkimi przegranymi stali się pracownicy PRG-ów, bo Państwowe Gospodarstwa Rolne zlikwidowano, a na wsi ciężko o inną pracę.

W zasadzie chłopi w swojej masie też stracili, bo normalna konkurencyjna gospodarka pozwoliła mniejszości wybić się na duże gospodarstwa rolne, ale większość ugrzęzła na małych poletkach a dzieci wyjechały.

Stracili ci, którzy w porę nie spłacili kredytów, do grudnia 1989. Szalejąca inflacja oraz fakt, że banki nie aktualizowały oprocentowania pozwolił w grudniu na spłacenie całego kredytu na budowę domu za psie pieniądze. Konkretnie, na początku lat 80-tych można było zlecić spółdzielni mieszkaniowej budowę domku za jakieś 800 tys. Gdyby te pieniądze wpłacił wtenczas na konto, to dziś miałby z tego w najlepszym wypadku kilkaset złotych. W grudniu 1989 koszt budowy domku szacowano już na 130 milionów, czyli już wtenczas inflacja podniosła ceny 160 razy, nie procent, razy!

Stracili robotnicy kontraktowi w Libii czy Iraku. Tam płacono im po 300 USD na miesiąc, podczas kiedy w Polsce za pensję można było kupić 30 dol, jedną dziesiątą tego. Reforma Balcerowicza wprowadziła normalną złotówkę i urealniła jej wartość. Dziś zarabia się trzydziestokrotnie więcej USD, niż za komuny. W takiej samej proporcji trzydziestokrotnej stracił w Polsce wartość dolar i powiązane z nim złoto. Z tym, że złoto ciągle drożeje, więc nie straciło aż tak bardzo, jak dolar.
Po trzech latach kontraktu pracownik mógł przywieźć 10 tys. USD, co wówczas było warte na dzisiejsze pieniądze 1,5 mln zł wystarczające na budowę domku. Dziś za 10 tys. dolarów można kupić cienki samochód.
Stracili wtenczas w 1990 wszyscy, którzy nie pozbyli się dolarów na zakup dóbr materialnych, nieruchomości itp. co oczywiste, bo nie można integrować się z Europą i zarabiać 30 dol.

Stracili najemcy, bo czynsze zdrożały.

Stracili na znaczeniu funkcjonariusze partyjni i ogólnie PZPR.

W 1990 komisja weryfikacyjna ministra Krzysztofa Kozłowskiego usunęła ze służby oficerów SB szczególnie gorliwych w prześladowaniu opozycji demokratycznej i księży więc oni też stracili. Poza tym do dziś zgłoszono 7 projektów ustaw lustracyjnych, które bardziej są pianą polityczną obliczoną na wzbudzanie gniewu ludu.

JW
 
     
Gutek 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 02 Kwi 2011
Posty: 76
Skąd: New Jersey
Wysłany: Śro Lis 24, 2021 14:40   

Fragment pewnego raportu:

Na początku 1989 r. średnia stopa procentowa dla kredytów inwestycyjnych wahała się w granicach 4-7 procent, a kredytów obrotowych 7-10 proc. Od początku 1990 r. Balcerowicz podniósł drastycznie wszystkie stopy procentowe, w tym stopy odsetek od zaległości podatkowych oraz odsetki cywilnoprawne, czyli tzw. ustawowe, stosowane w relacjach podmiot–obywatel. Stopy kredytowe wzrosły w roku 1990 do ponad 72 proc., a stopa redyskontowa nawet do 106 proc. rocznie. Odsetki ustawowe wzrosły do 92 proc. średniorocznie, odsetki od zaległości podatkowych nawet do 212 proc. średniorocznie, a czasowo aż do 720 proc.

Horrendalnemu podniesieniu stóp, co stanowiło bandytyzm ekonomiczny, towarzyszył bandytyzm prawny, bowiem nowo wprowadzone stopy procentowe obejmowały nie tylko nowe umowy kredytowe, ale również wszystkie kredyty udzielone uprzednio. Czyli już w trakcie trwania umowy kredytobiorcom narzucono nowe warunki w czterech tytułach odsetkowych, po to, aby nie mogli prowadzić działalności gospodarczej. Zostali oni z góry skazani na straty. Wszystkie przecież rodzaje kosztów były uprzednio kalkulowane w oparciu o stopy z umów zawartych przed rokiem 1990. Nagły wzrost stóp procentowych prowadził nieuchronnie do szybkiej upadłości i likwidacji przedsiębiorstw państwowych z powodu niewypłacalności, w konsekwencji do ich upadku, a to z kolei dawało asumpt do ich pospiesznej, przymusowej prywatyzacji pod pozorem braku zyskowności.

Metody te przypominają niszczenie własności prywatnej domiarami w czasach stalinowskich. Zadłużone w ten sposób podmioty gospodarcze nie mogły spłacić nie tylko kapitału uzyskanego z kredytu, ale i ponad dziesięciokrotnie wyższych odsetek, tym bardziej że władze i banki przyjęły zasadę, że wszelkie spłaty dłużnika (kredytobiorcy) najpierw są zaliczane na spłatę odsetek, a dopiero reszta na spłatę kapitału kredytowego.

Balcerowicz stworzył sytuację wieczystego zadłużenia i niemożności spłaty kredytów kiedykolwiek, co przyspieszało nagonkę prywatyzacyjną zarówno ze strony władz, jak i różnych kombinatorów krajowych i zagranicznych. Stosunkowo często przyjmowano kwotę zadłużenia przedsiębiorstwa za cenę jego sprzedaży. Wycena przedsiębiorstwa zazwyczaj miała charakter uznaniowy. Z zasady kwestionowano wartość ewidencyjną majątku trwałego, twierdząc, że majątek ten został już zamortyzowany, jest mało wartościowy produkcyjnie, a to rażąco zaniżało wartość podmiotu gospodarczego. Ponadto do wyceny z reguły nie zaliczano wartości gruntu, na którym znajdował się zakład.

Przejęć za należności kredytowe i odsetkowe dokonywały także banki. Uzyskały one zamianę swoich należności kredytowych na udziały czy na akcje u tych kredytobiorców. W sztucznie zawyżonej części odsetkowej uzyskiwały one korzyści finansowe czy majątkowe niemal za darmo.

Wskutek wstrząsowej polityki finansowej nastąpiła niemal powszechna niewypłacalność różnorodnych podmiotów gospodarczych, ogromne zatory płatnicze i zastosowana przez władze blokada kredytowa wobec firm państwowych.

W takich to warunkach ekonomicznych następował aktywny politycznie proces przekształceń prywatyzacyjnych. Innymi słowy, chodziło o wyprzedaż polskich zakładów jak najszybciej i jak najtaniej.

A całość jest tu: http://kolo5i25.pl/to-war...atach-1990-2000
 
     
Grzegorz, oj ta 

Dołączył: 17 Paź 2021
Posty: 431
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Śro Lis 24, 2021 20:10   

Gutek napisał/a:
W takich to warunkach ekonomicznych następował aktywny politycznie proces przekształceń prywatyzacyjnych. Innymi słowy, chodziło o wyprzedaż polskich zakładów jak najszybciej i jak najtaniej.

A całość jest tu: http://kolo5i25.pl/to-war...atach-1990-2000
To jest kwestia kluczowa, w której zarówno moje pokolenie, jak i pokolenie Witolda Jarmolowicza, które uznało to za szansę i za nowe otwarcie, zostało wydymane bez mydła przez koncerny z Zachodu. Przejechał po nas walec i tyle. Wydymali nas jak chcieli, a głupki klaskały tak jak kiedyś murzyni, którzy za worek ryżu i dzban oliwy pozwalali na kolonizację swojego kraju.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Lis 25, 2021 00:43   

Panowie, nie rozpędzajcie się wzorem moskiewskich agentów wpływu.
Na razie opisałem minusy reformy Balcerowicza i wyszczególniłem kto na nich stracił.
Teraz kolej na omówienie, kto zyskał na upadku komunizmu.
Wszystko na tym świecie ma blaski i cienie, nawet więzienie bolszewickie, które hołubiło kryminalistów kosztem politycznych i kryminaliści byli tam panami.
W Polsce robotnicy stracili uprzywilejowaną pozycję, ale w liczbach bezwzględnych zyskali wyższy poziom życia, co widać chociażby na zatłoczonych parkingach. I nie są to rozpadające się Maluchy. Jak ktoś chce narzekać, niech porówna poziom życia z Rosją czy Białorusią.
To be continued.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Lis 25, 2021 07:37   

Grzegorz, oj ta napisał/a:
A całość jest tu: http://kolo5i25.pl/to-war...atach-1990-2000 To jest kwestia kluczowa, w której zarówno moje pokolenie, jak i pokolenie Witolda Jarmolowicza, które uznało to za szansę i za nowe otwarcie, zostało wydymane bez mydła przez koncerny z Zachodu. Przejechał po nas walec i tyle. Wydymali nas jak chcieli, a głupki klaskały tak jak kiedyś murzyni, którzy za worek ryżu i dzban oliwy pozwalali na kolonizację swojego kraju.
Świetna analiza, godna rosyjskich trolli.
Mam lepszą:
Cytat:
Ryhor Azaronak, białoruski komentator:
Widziałem to: chamski bezwstydny śmiech pszeków w twarz dzieciom proszącym o łyk wody. Lachy, z ogniem igracie! Czy myślicie, że nikt nie wie, że to właśnie wy zorganizowaliście kryzys i katastrofę humanitarną?
JW
 
     
Grzegorz, oj ta 

Dołączył: 17 Paź 2021
Posty: 431
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Czw Lis 25, 2021 13:32   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Panowie, nie rozpędzajcie się wzorem moskiewskich agentów wpływu.
Na razie opisałem minusy reformy Balcerowicza i wyszczególniłem kto na nich stracił
JW

Ma Pan jakąś obsesję na punkcie agentów wpływu. To się da leczyć. Wystarczy nie przypinać każdej racjonalnej ocenie rosyjskiej łatki.

Witold Jarmolowicz napisał/a:
W Polsce robotnicy stracili uprzywilejowaną pozycję, ale w liczbach bezwzględnych zyskali wyższy poziom życia, co widać chociażby na zatłoczonych parkingach. I nie są to rozpadające się Maluchy. Jak ktoś chce narzekać, niech porówna poziom życia z Rosją czy Białorusią.
Jakie przywileje robotników w PRL? Proszę opowiedzieć o tych przywilejach, pośmiejmy się.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz, oj ta Czw Lis 25, 2021 13:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz, oj ta 

Dołączył: 17 Paź 2021
Posty: 431
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Czw Lis 25, 2021 13:41   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Grzegorz, oj ta napisał/a:
A całość jest tu: http://kolo5i25.pl/to-war...atach-1990-2000 To jest kwestia kluczowa, w której zarówno moje pokolenie, jak i pokolenie Witolda Jarmolowicza, które uznało to za szansę i za nowe otwarcie, zostało wydymane bez mydła przez koncerny z Zachodu. Przejechał po nas walec i tyle. Wydymali nas jak chcieli, a głupki klaskały tak jak kiedyś murzyni, którzy za worek ryżu i dzban oliwy pozwalali na kolonizację swojego kraju.
Świetna analiza, godna rosyjskich trolli.
Mam lepszą:
Cytat:
Ryhor Azaronak, białoruski komentator:
Widziałem to: chamski bezwstydny śmiech pszeków w twarz dzieciom proszącym o łyk wody. Lachy, z ogniem igracie! Czy myślicie, że nikt nie wie, że to właśnie wy zorganizowaliście kryzys i katastrofę humanitarną?
JW

Analogia bez sensu, ładu i składu. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Dużo słów i emocji, a sensu zero. Mowa trawa.
Lepiej Panu szła krytyka UE, którą uprawiał Pan w przeszłości, niż dzisiejsza obrona tego tworu.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Lis 26, 2021 07:44   

Grzegorz, oj ta napisał/a:
Jakie przywileje robotników w PRL? Proszę opowiedzieć o tych przywilejach, pośmiejmy się.
Po prostu proszę sobie przeczytać to co napisałem.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Lis 26, 2021 09:50   

Grzegorz, oj ta napisał/a:
To jest kwestia kluczowa, w której zarówno moje pokolenie, jak i pokolenie Witolda Jarmolowicza, które uznało to za szansę i za nowe otwarcie, zostało wydymane bez mydła przez koncerny z Zachodu. Przejechał po nas walec i tyle. Wydymali nas jak chcieli, a głupki klaskały tak jak kiedyś murzyni, którzy za worek ryżu i dzban oliwy pozwalali na kolonizację swojego kraju.
Walec, który rozjechał polską gospodarkę, to przede wszystkim była hiperinflacja, rozpędzona przez komunistów. Dzisiejsi młodzi kompletnie nie rozumieją, co to znaczy. Hiperinflację można porównać do sepsy gospodarki, bo pieniądze w gospodarce to krew w organizmie.
Konkretnie.
W ostatnim roku komunistycznej gospodarki, w listopadzie 1989 ceny wzrosły o 40% w ciągu zaledwie miesiąca. W następnym miesiącu, grudniu ceny wzrosły już o 80%, czyli inflacja się podwoiła. Inflacja, nie ceny. Co byłoby dalej, gdyby nie reforma Balcerowicza w styczniu 1990?
Policzmy.
Inflacja zaczęła się podwajać co miesiąc, więc w styczniu ceny wzrosłyby o 160%, w lutym 320%, w marcu 640%, w kwietniu zaokrąglijmy do 1200%, w maju 4800%, w czerwcu prawie 10000%, w lipcu...
Nie, nie byłoby lipca tylko rozruchy głodowe, jak dziś w Wenezueli.
To obliczenie jest w zasięgu czwartoklasistów, nie potrzeba profesora belwederskiego ekonomii.
Niestety, to nadal nie przemawia do wyobraźni, więc może inaczej.
Miesięczna inflacja 10 tys.% oznacza, w zaokrągleniu, że pod koniec czerwca z niewydanej wypłaty pozostałaby jedna setna.
Odnosząc to do dzisiaj, z wypłaty 4000 zł po miesiącu takiej inflacji pozostałoby 40 zł. To tak, jakby złodziej w pierwszym tygodniu ukradł nam 900 zł, w następnym 900 i na koniec zostawił biedakom 40 zł, w sam raz na chusteczki do ocierania łez.

Taki byłby scenariusz gospodarczy, gdyby nie reforma Balcerowicza, brutalna, zgoda, ale sepsy nie leczy się aspiryną tylko silnymi antybiotykami, wycinaniem gnijących tkanek i ewentualnie megadawkami wit.C

Po co komuniści rozpętali hiperinflację?
Po wyborach 18 czerwca 1989 okazało się, że sromotnie przegrali do zera i obywatele kompletnie ich nie chcą. Liczyli się z tym, że będą musieli dopuścić opozycję do władzy, więc rozpędzili inflację licząc, że niedoświadczona opozycja inflacji nie opanuje, po kilku miesiącach będą rozruchy głodowe, wojsko pod wodzą Jaruzelskiego wprowadzi stan wyjątkowy i przejmie z powrotem władzę dla komunistów.
I tak by się stało, gdyby tamci politycy byli tak niemrawi i skorumpowani, jak dzisiejsi.
Polska byłaby czymś w rodzaju Białorusi.
JW
 
     
Grzegorz, oj ta 

Dołączył: 17 Paź 2021
Posty: 431
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Lis 26, 2021 14:22   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Grzegorz, oj ta napisał/a:
To jest kwestia kluczowa, w której zarówno moje pokolenie, jak i pokolenie Witolda Jarmolowicza, które uznało to za szansę i za nowe otwarcie, zostało wydymane bez mydła przez koncerny z Zachodu. Przejechał po nas walec i tyle. Wydymali nas jak chcieli, a głupki klaskały tak jak kiedyś murzyni, którzy za worek ryżu i dzban oliwy pozwalali na kolonizację swojego kraju.
Walec, który rozjechał polską gospodarkę, to przede wszystkim była hiperinflacja, rozpędzona przez komunistów. Dzisiejsi młodzi kompletnie nie rozumieją, co to znaczy. Hiperinflację można porównać do sepsy gospodarki, bo pieniądze w gospodarce to krew w organizmie.
Konkretnie.
W ostatnim roku komunistycznej gospodarki, w listopadzie 1989 ceny wzrosły o 40% w ciągu zaledwie miesiąca. W następnym miesiącu, grudniu ceny wzrosły już o 80%, czyli inflacja się podwoiła. Inflacja, nie ceny. Co byłoby dalej, gdyby nie reforma Balcerowicza w styczniu 1990?
Policzmy.
Inflacja zaczęła się podwajać co miesiąc, więc w styczniu ceny wzrosłyby o 160%, w lutym 320%, w marcu 640%, w kwietniu zaokrąglijmy do 1200%, w maju 4800%, w czerwcu prawie 10000%, w lipcu...
Nie, nie byłoby lipca tylko rozruchy głodowe, jak dziś w Wenezueli.
To obliczenie jest w zasięgu czwartoklasistów, nie potrzeba profesora belwederskiego ekonomii.
Niestety, to nadal nie przemawia do wyobraźni, więc może inaczej.
Miesięczna inflacja 10 tys.% oznacza, w zaokrągleniu, że pod koniec czerwca z niewydanej wypłaty pozostałaby jedna setna.
Odnosząc to do dzisiaj, z wypłaty 4000 zł po miesiącu takiej inflacji pozostałoby 40 zł. To tak, jakby złodziej w pierwszym tygodniu ukradł nam 900 zł, w następnym 900 i na koniec zostawił biedakom 40 zł, w sam raz na chusteczki do ocierania łez.

Taki byłby scenariusz gospodarczy, gdyby nie reforma Balcerowicza, brutalna, zgoda, ale sepsy nie leczy się aspiryną tylko silnymi antybiotykami, wycinaniem gnijących tkanek i ewentualnie megadawkami wit.C

Po co komuniści rozpętali hiperinflację?
Po wyborach 18 czerwca 1989 okazało się, że sromotnie przegrali do zera i obywatele kompletnie ich nie chcą. Liczyli się z tym, że będą musieli dopuścić opozycję do władzy, więc rozpędzili inflację licząc, że niedoświadczona opozycja inflacji nie opanuje, po kilku miesiącach będą rozruchy głodowe, wojsko pod wodzą Jaruzelskiego wprowadzi stan wyjątkowy i przejmie z powrotem władzę dla komunistów.
I tak by się stało, gdyby tamci politycy byli tak niemrawi i skorumpowani, jak dzisiejsi.
Polska byłaby czymś w rodzaju Białorusi.
JW


Tak, Polska była ewenementem w Bloku Wschodnim, ponieważ miała Balcerowicza. (To sarkazm).
Powiem Panu jak odbyły się przemiany np na Słowacji czy w Czechach. Tam nie zgnojono państwowych przedsiębiorstw, żeby je wyprzedać za grosze tym, którzy potem wywieźli to co się dało, a obok postawić wytwórnię tych samych produktów. Podam Panu przykład. Np duża fabryka płyt wiorowych, któr po pieriestrojce zainwestowała w modernizację i radziła sobie nieźle. Została wykopiona za śmieszną sumę przez Niemców. Niemcy po przejęciu fabryki wywieźli maszyny i wysłali kilka tysięcy osób na zasiłki. 5 km dalej postawili swoją fabrykę płyt wiórowych. Tak działo się w każdej branży. Straciliśmy cały przemysł na rzecz Niemców, Francuzów, Anglików i całej reszty starej unii. W zamian dostaliśmy łaskę przystąpienia do UE.
A jak było np w Czechach i na Słowacji? Ano tak, że przedsiębiorstwa państwowe przekształcono w spółki pracownicze. Po prostu oddano je pracownikom. Część padła, ale większość przeszła w spółdzielnie, spółki, lub przekształciła się po prostu w indywidualne gospodarstwa rolne. Do dziś w Czechach i na Słowacji istnieją odpowiedniki socjalistycznych GSów, gospodarstwa niewiele różniące się w strukturze od socjalistycznych PGRów, szwalnie, POMy, kopalnie, huty, zakłady obróbki metali (jedne z lepszych w Europie). Wszystko to dlatego, że tam przemiany przebiegły zupełnie inaczej.
My nie mieliśmy się rozwijać jak Czesi. My od początku mieliśmy się staczać. Taki był zamysł. Mieliśmy być wyssani, przeżuci i wypluci. Nikt, kto nie rozumie tego, że nie przyjęto nas do unii z miłości, nie zrozumie tego, dlaczego mimo członkostwa w unii nadal byliśmy w czarnej rzyci. Prosty przykład. Polska była jedynym państwem regionu w którym nie było zasiłku na dzieci. Nawet w Rosji był. Unijna ideologia ryje beret tak samo jak kiedyś ta socjalistyczna. W zasadzie są to podobne systemy.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz, oj ta Pią Lis 26, 2021 14:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Lis 27, 2021 11:03   

Grzegorz, oj ta napisał/a:
Prosty przykład. Polska była jedynym państwem regionu w którym nie było zasiłku na dzieci. Nawet w Rosji był. Unijna ideologia ryje beret tak samo jak kiedyś ta socjalistyczna. W zasadzie są to podobne systemy.
Błąd. Miałem dzieci i był na nie zasiłek.
JW
 
     
Grzegorz, oj ta 

Dołączył: 17 Paź 2021
Posty: 431
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Sob Lis 27, 2021 11:34   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Grzegorz, oj ta napisał/a:
Prosty przykład. Polska była jedynym państwem regionu w którym nie było zasiłku na dzieci. Nawet w Rosji był. Unijna ideologia ryje beret tak samo jak kiedyś ta socjalistyczna. W zasadzie są to podobne systemy.
Błąd. Miałem dzieci i był na nie zasiłek.
JW

Zasiłek rodzinny to była kpina. Starczał na kilo kiełbasy.

Chciałem tylko odmitologizować pogląd, że plan Balcerowicza, to była wtedy jedyna droga dla Polski.
Niestety odgórnie narzucono właśnie plan Balcerowicza.
Skutki znamy.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz, oj ta Sob Lis 27, 2021 11:40, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Lis 27, 2021 12:55   

Ekonomiści przedstawiają wiele dróg na wyjście z zapaści gospodarczej bo za to biorą ciężkie pieniądze, ale to, co się kiedyś i gdzieś sprawdziło, niekoniecznie sprawdza się gdzie indziej, a wręcz prowadzi do katastrofy, jak np. w Argentynie z jej hiperinflacją.
https://www.obserwatorfin...nskiej-inflacji
Argentyna, to kliniczny przykład na szkodliwość narodowej tromtadracji.

Czechosłowacja nie miała stanu wojennego, dewastowania gospodarki przez komunistów, hiperinflacji oraz siedmiokrotnie większego zadłużenia w USD przy dwukrotnie tylko mniejszej populacji. Nie mieli też silnego, rozwydrzonego już związku zawodowego, blokującego reformy. Mogli sobie aksamitnie poczekać.
http://www.exporter.pl/za...e/1przed89.html

Polska nie mogła, bo miała to wszystko, jak w/w.
W porównaniu z krajami Zachodnimi Polska startowała z przegranej pozycji kraju trzydziestokrotnie słabiej rozwiniętego gospodarczo. Mniej więcej tak, jak dziś Etiopia w stosunku do Polski chciałaby twardo negocjować warunki zakupu łopat i kilofów.
Skąd ta trzydziestokrotność? Ano z tego, że pensja wynosiła 30 dol, trzydzieści razy mniej, niż na Zachodzie. Inne wskaźniki są niemiarodajne, bo nie było normalnego pieniądza tylko nakazy i przydziały określane przez urzędników dla przedsiębiorstw.
Poziom zapóźnienia gospodarczego był taki, że sami Polacy marzyli, żeby Polskę zaliczono do krajów III świata, żeby można było starać się o pomoc gospodarczą.
Znowu trzeba młodym wyjaśnić, że wtenczas do krajów III świata zaliczano kraje Afryki.

Komuniści zostawili zdewastowany kraj i zadłużenie około 40 mld USD.
Dziś takie zadłużenie to pikuś, ale wtenczas, przy mizernym dochodzie narodowym to było jak dzisiaj ponad 1000 mld dolarów.
Jak się wpadło w taki dołek ekonomiczny, to nie można stawiać twardych warunków, ale trzeba grzecznie prosić i obiecywać poprawę, mając za plecami rozwydrzonych związkowców i perspektywę rozruchów głodowych.
Albo z powrotem oddać władzę wojskom Paktu Warszawskiego.
JW
 
     
Grzegorz, oj ta 

Dołączył: 17 Paź 2021
Posty: 431
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Sob Lis 27, 2021 14:11   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Ekonomiści przedstawiają wiele dróg na wyjście z zapaści gospodarczej bo za to biorą ciężkie pieniądze, ale to, co się kiedyś i gdzieś sprawdziło, niekoniecznie sprawdza się gdzie indziej, a wręcz prowadzi do katastrofy, jak np. w Argentynie z jej hiperinflacją.
https://www.obserwatorfin...nskiej-inflacji
Argentyna, to kliniczny przykład na szkodliwość narodowej tromtadracji.

Czechosłowacja nie miała stanu wojennego, dewastowania gospodarki przez komunistów, hiperinflacji oraz siedmiokrotnie większego zadłużenia w USD przy dwukrotnie tylko mniejszej populacji. Nie mieli też silnego, rozwydrzonego już związku zawodowego, blokującego reformy. Mogli sobie aksamitnie poczekać.
http://www.exporter.pl/za...e/1przed89.html

Polska nie mogła, bo miała to wszystko, jak w/w.
W porównaniu z krajami Zachodnimi Polska startowała z przegranej pozycji kraju trzydziestokrotnie słabiej rozwiniętego gospodarczo. Mniej więcej tak, jak dziś Etiopia w stosunku do Polski chciałaby twardo negocjować warunki zakupu łopat i kilofów.
Skąd ta trzydziestokrotność? Ano z tego, że pensja wynosiła 30 dol, trzydzieści razy mniej, niż na Zachodzie. Inne wskaźniki są niemiarodajne, bo nie było normalnego pieniądza tylko nakazy i przydziały określane przez urzędników dla przedsiębiorstw.
Poziom zapóźnienia gospodarczego był taki, że sami Polacy marzyli, żeby Polskę zaliczono do krajów III świata, żeby można było starać się o pomoc gospodarczą.
Znowu trzeba młodym wyjaśnić, że wtenczas do krajów III świata zaliczano kraje Afryki.

Komuniści zostawili zdewastowany kraj i zadłużenie około 40 mld USD.
Dziś takie zadłużenie to pikuś, ale wtenczas, przy mizernym dochodzie narodowym to było jak dzisiaj ponad 1000 mld dolarów.
Jak się wpadło w taki dołek ekonomiczny, to nie można stawiać twardych warunków, ale trzeba grzecznie prosić i obiecywać poprawę, mając za plecami rozwydrzonych związkowców i perspektywę rozruchów głodowych.
Albo z powrotem oddać władzę wojskom Paktu Warszawskiego.
JW

Ależ te niskie koszty to był wielki atut, bo polskie zakłady robiły rzeczy doskonałej jakości, przez co były bardzo konkurencyjne. Unitra, Cegielski, Polfa, Wedel, stocznie, zakłady zbrojeniowe, chemiczne, dziewiarskie, tworzyw sztucznych, hodowla żywca, żywność bez dodatków tego całego syfu. Można wymieniać bez końca. Nie pozwolono jednak na to, poza nielicznymi przypadkami, w których jakiś kacyk partyjny upatrzył sobie zakład i przejął go używając znajomości i pieniędzy PZPR. Tam dało się utrzymać zatrudnienie i wysupłać trochę pieniędzy na ludzi znających się na promocji produktów wytwarzanych przez taki zakład.
Czesi zrobili dokładnie odwrotnie. Najpierw powoli przekształcali, modernizowali swoje zakłady i robili coraz lepsze produkty, a potem, kiedy zainteresował się tym zachodni inwestor, to negocjowali z nim na swoich warunkach. W czasie tych przemian Czesi uczyli się w praktyce tego czym jest przedsiębiorczość, jak funkcjonuje wolny rynek, dlaczego opłaca się ciężko pracować. U nas było zupełnie na odwrót. Powysyłano ludzi na tzw kuroniówki, schłodzono gospodarkę, bezrobocie sięgało 25%, wszystko co państwowe uznano za złe i zlikwidowano. To się nazywało Powszechny Program Prywatyzacji i było największym przekrętem w krajach byłego bloku wschodniego po 1989 roku. Mafia prała pieniądze kupując te śmieszne dywidendy, "sprywatyzowano" lub zlikwidowano 7500 polskich fabfyk, firm. Przez 8 lat działalności giełdy wprowadzono na nią kilkanaście firm! Gdzie to eldorado które obiecywał Janusz Lewandowski?
Argumenty typu, że u nas był stan wojenny, że było to lub tamto są niezrozumiałym dla mnie tłumaczeniem tego niewypału jakim był plan Balcerowicza. To nie są tylko moje analizy. Tak też twierdzą ludzie Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Proces powszechnej prywatyzacji uznali za patologiczny, niejasny, jako pralnię pieniędzy mafii, która przez to zyskała wpływ na polską politykę i gospodarkę.
Odrzucono argumenty Lewandowskiego o tym, że prywatyzacja musiała być przeprowadzona błyskawicznie.
Zresztą jak wiemy, mimo, że odbyło się to błyskawicznie, to i tak wybory wygrali potem socjaliści zakorzenieni głęboko w strukturach byłej PZPR, więc ten argument o chirurgicznym cięciu, aby nie dopuścić znów do władzy komunistów, był zaklinaniem rzeczywistości.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Nie Lis 28, 2021 08:54   

Można tak w nieskończoność się przepychać.
To ja teraz wezmę za przykład kraje reformujące się po upadku komunizmu takie jak Białoruś, Ukraina, Mołdawia.
Reformowały się powoli.
Z sukcesem, jak widać.

Uporczywe odrzucanie w analizach zapaści gospodarczej, w jakiej znajdowała się Polska 1989 to nieuczciwa demagogia. Żaden inny kraj RWPG nie stał tak blisko przepaści.
I żaden inny kraj na świecie nie miał wzorców, jak z zupy rybnej zrobić akwarium, jak przywrócić normalną gospodarkę opartą na prawdziwym, wymienialnym pieniądzu i własności prywatnej.
W tysiącletniej historii ludzkości nikt tego nigdy nie musiał robić w terminie kilku miesięcy.

Kolejną demagogią jest narzekanie, że ktoś obiecywał poprawę.
Akurat w ekonomii jest tak, że prognozy pozytywne niekoniecznie się sprawdzają,
ale na 100% sprawdzają się prognozy negatywne, bo ludzie uruchamiają mechanizmy obronne i zwijają biznesy.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Gru 04, 2021 09:03   

Czas wreszcie na plusy dodatnie reformy ustrojowej z 1990 roku.
Spotkałem właśnie pięćdziesięciolatka, który uważa, że to co się teraz dzieje, jest nie do wytrzymania.
Nie pamięta realiów komunizmu, bo niby skąd, skoro zaczął pracować dopiero w wolnej Polsce. Nie zdaje sobie sprawy, że za komuny był okres, kiedy przysługiwało mydło na kartki w ilości 100 gramów raz na dwa miesiące. Myślał, że mówimy o zamierzchłych czasach wojny. A te kartki na mydło komuniści wprowadzili 36 lat po II Wojnie Światowej.
Żeby w miarę dokładnie ocenić co się zmieniło, trzeba było zacząć pracować w latach siedemdziesiątych. Młodsi nie wyobrażają sobie dziś, jak można było wyżyć za 30 dolarów.
Myślą, że to, co jest dzisiaj, to się po prostu należy i idą na lep demagogów politycznych, którzy wypychają Polskę z Europy.

Dobra. Jakie były te plusy?

Przede wszystkim zdławienie morderczej hiperinflacji. Tu nie było czasu na rozterki.

Wprowadzenie stopniowo normalnego, wymienialnego pieniądza, co spowodowało, że pensje wzrosły z 30 dolarów do 1000 i otwarły się drzwi do zachodniego świata.

Likwidacja nieefektywnych państwowych przedsiębiorstw, które produkowały chłam trzykrotnie droższy, niż prywatne zakłady i ciągnęły gospodarkę w dół. Np. pralka automatyczna kosztowała 4, słownie cztery pensje. I była na zapisy z kredytu dla młodych małżeństw, do 35 roku życia. Czekało się kilka miesięcy, jak na Rolls Royce'a.

Uruchomienie konkurencji typowej dla normalnej rynkowej gospodarki.
Spowodowało to zapełnienie się półek sklepowych. Dziś nie trzeba towarów załatwiać, kombinować, kraść, wystawać w kilometrowej kolejce, bo rzucili na sklep papier do de.

Ludzie aktywni dostali życiową szansę na awans społeczny.
Powstały setki tysięcy niezależnych małych przedsiębiorstw wypełniających lukę rynkową pomiędzy gigantami.
Dziś menadżer, dyrektor, specjalista zarabia więcej, niż niewykwalifikowany robotnik.
Znormalniały relacje płacowe.
Powstały prywatne uczelnie i dziś mamy wysoki odsetek ludzi z wyższym wykształceniem.

Procesy rynkowe urealniły ceny, nie tylko w dolarach, ale przede wszystkim w złotówkach. Np. schab z kością kosztował za komuny 60 zł, dziś, pomimo pandemii jest 3-4 razy tańszy przy trochę wyższych nominalnie zarobkach.

Obywatele uzyskali możliwość wykupu na pełną własność użytkowanych nieruchomości za psie pieniądze.

Aktywni rolnicy uzyskali możliwość wykupu ziem popegeerowskich na preferencyjnych warunkach. Powstały duże prywatne gospodarstwa rolne produkujące tańszą żywność, co najlepiej widać na przykładzie schabu z kością, czterokrotnie dziś tańszego, niż za komuny.

Otwarto granice i każdy, kto chce, może sobie trzymać paszport w szufladzie i jeździć, gdzie chce bez zezwolenia z policji.

Wprowadzenie normalnej rynkowej gospodarki umożliwiło wejście do Unii.
Urealniona wartość złotówki umożliwia konkurencję z firmami zachodnimi w tych obszarach, w których Polacy są silni, jak np. żywność, meble, transport, usługi.

Otwarcie Polski umożliwiło wprowadzenie nowoczesnych technologii. Pomysł premiera Pawlaka, żeby minister jeździł polskim Polonezem był politycznie nośny, ale gospodarczo kompletnie bez sensu.

To wszystko demagogiczni politycy chcą nam odebrać korodując świadomość Polaków od czasów Leppera.
JW
 
     
Grzegorz, oj ta 

Dołączył: 17 Paź 2021
Posty: 431
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Sob Gru 11, 2021 21:42   

Bez komentarza. Każdy kto pamięta, zrozumie.
https://youtu.be/9lULK81OO9Q
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz, oj ta Sob Gru 11, 2021 21:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Nie Gru 12, 2021 09:06   

To było na pół roku przed wprowadzeniem stanu wojennego 1981.
https://www.youtube.com/watch?v=XPF94hXkrVM
JW

PS. Po 40 latach tamte szyfry są już mało czytelne.
Np. prokurator Zenon Laskowik mówi, że skończył ujot, UJ.
Nie mógł powiedzieć jaśniej, ze względu na komunistyczną cenzurę.
Była wtenczas taka anegdota:
Dwaj milicjanci rozmawiają o studiach, które skończyli.
Jeden mówi, że skończył Użarł.
Drugi na to, że nie ma takiego uniwersytetu.
To ten pierwszy zniecierpliwiony, że nie ważne, Użarł czy Ujodł.

Albo tupnięcie Smolenia na pełzającą kontrrewolucję.
Wtenczas propagandyści nieustannie straszyli w komunistycznych mediach pełzającą kontrrewolucją jako synonimem "Solidarności".
Itd.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Nie Gru 12, 2021 12:21   

Było wiele szyfrów kabaretowych, zupełnie dzisiaj niezrozumiałych.
Gdyby dziś jakiś kabareciarz, nawet Górski, powiedział "kupiłem szynkę" to nikt by nie zrozumiał, o co mu chodzi.
Za Gierka niedobory mięsa doprowadziły do tego, że szynkę w sklepach widziało się dwa razy do roku na kartki.
Wystarczyło wtenczas, że ze sceny padło zdanie "kupiłem szynkę" i publiczność szalała z zachwytu. Tzn. publiczność szalałaby ale istniał zapis cenzury na mięso. Żaden kabareciarz nie mógłby powiedzieć tych dwóch słów.
Zapis był tak szczelny, że obejmował nawet maszynkę do mięsa.
Ś.p. Jan Kaczmarek próbował kiedyś ominąć ten zapis używając opisowego synonimu: maszynka do rozdrabniania substancji organicznych, ale czujny cenzor wyłapał i wyciął to zdanie.
Dziś nikt nie wyobraża sobie, jakie potężne emocje widowni budziła scena zwykłego śniadania z szynką na stole w filmie "Brzezina" Andrzeja Wajdy.
W filmie Barei fragment w teatrze, gdzie na scenie jedzą szynkę a na widowni ojciec mówi do dziecka, widzisz synu, to jest szynka, też była niezwykle emocjonalna za tamtych gierkowskich czasów.
Kto to dziś zrozumie, skoro połowa Polaków urodziła się już w wolnej Polsce obfitej we wszystkie towary od podpasek począwszy a na złocie skończywszy.
JW

PS. Pojęcie zapis oznaczało szczegółową instrukcję komunistycznej cenzury, czego nie wolno publikować i dotyczyło wszystkich aspektów życia, od słowa komunistyczny począwszy a na kwestii babki klozetowej skończywszy. Zapis określał też, co i w jakiej formie wolno publikować.
Zapisy były nieustanie weryfikowane i zmieniane i dotyczyły wszystkiego z dziełami Mickiewicza i Kochanowskiego włącznie. Zapisy dotyczyły nie tylko treści ale również formy. Cenzor uczestniczył zawsze każdorazowo w próbie generalnej spektakli teatralnych nawet najstarszych dzieł takich, jak np, Dziady czy Hamlet.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Nie Gru 12, 2021 12:47   

Jakimś cudem Laskowikowi i Smoleniowi udało się za komuny przepchnąć przez cenzurę bajkę o dwóch braciach zwanych Ramzes i Kryzys. W puencie Ramzes umarł, a Kryzys pozostał. Co też wzbudziło ogromny aplauz. Dziś kompletnie niezrozumiałe.
JW

PS. Komuniści starali się sterować każdą formą społecznej aktywności.
Pod koniec lat 70-tych, za Gierka, odpowiednie komórki MSW sterowały plotkami i rozpowszechniały anegdoty o głupocie milicjantów.
Wszyscy oldboye pamiętają plotkę, jakoby Anna Jantar nie zginęła w katastrofie lotniczej, ale została porwana przez szejka do haremu.
Ta plotka obiegła całą Polskę w ciągu zaledwie dwóch dni i moim zdaniem, była to weryfikacja skuteczności ówczesnego biura pogłosek MSW. Coś tak, jak manewry wojskowe na poligonach.
Podobnie, najnowsze anegdoty o milicjantach opowiadali sami milicjanci.
Brało się to stąd, że gierkowska władza chciała ocieplić wizerunek.
Najlepszą puentą takich koncepcji była scena w filmie "Człowiek z żelaza" Andrzeja Wajdy,
kiedy esbek Wirski odgrywany przez Andrzeja Seweryna mówi:
"Władza chciała się kochać z narodem i to musiało się zesrać".
Młodszym wyjaśniam, że działo się to za komuny w latach 1980-1981,
w czasach "I Solidarności", przed stanem wojennym.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Gru 28, 2021 10:37   

Jak jakość życia za komuny przekładała się na makroskalę?
Najbardziej wiarygodnym wskaźnikiem jest oczekiwany czas życia.
Zgon to zgon i nie da się wskrzesić zmarłych, poza nielicznymi wyjątkami. 8)
https://300gospodarka.pl/wykres-dnia/od-2-lat-spada-srednia-dlugosc-zycia-polakow-nadumieralnosc-mezczyzn-duzym-problemem
Jak widać, czas życia Polaków wzrastał od 1950 r. po wojnie do 1970 coraz wolniej i w czasach Gierka oraz Jaruzelskiego zatrzymał się na następne 20 lat około wartości średnio 72 lata.
(Dla kobiet 75, dla mężczyzn 67 lat. ZUS miał się czym rządzić)
Natychmiast po upadku komuny, od 1991 roku czas życia zaczął się stale wydłużać osiągając dla kobiet 82 lata, dla mężczyzn 74 lata.
Średnio po upadku komuny czas życia Polaków wydłużył się o 7 lat i wzrastałby nadal, gdyby nie epidemia ostatnich dwóch lat.
Jak wiadomo, długość życia ma niewielki związek z powszechną ochroną zdrowia i zależy głównie od zamożności społeczeństwa.
Gdyby ktoś nie wierzył, niech spojrzy na Afrykę. W tamtych krajach budżet ochrony zdrowia per capita jest 30-50 razy mniejszy niż w Polsce a pomimo tego przeżywalność tak bardzo wzrosła, że mamy tam eksplozję demograficzną. Praktycznie bez udziału lekarzy, wyłącznie dzięki niewielkiemu wzrostowi zamożności.
Dobrym przykładem negatywnym jest Gwinea Równikowa, gdzie wydatki per capita są z kolei zbliżone do Polskich, a średnia życia wynosi tylko 53 lata. Tam duże pieniądze roztrwonione na ochronę zdrowia w żaden sposób nie spowodowały wydłużenia czasu życia chociaż do 70 lat.
Można topić pieniądze w medycynie bez efektu? Można!
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Gru 30, 2021 21:14   

Gomułka gadułka tak gadał 1 maja 1968, po słynnych wydarzeniach marcowych, protestach studentów, naukowców i antysemickiej akcji zmuszania obywateli żydowskiego pochodzenia do bezpowrotnej emigracji. Na dwa lata przed swoim upadkiem. Zastąpił go w 1970 Gierek.
Ten wielki łysy facet z prawej strony Gomułki to niezatapialny premier Cyrankiewicz mąż aktorki Niny Andrycz.
https://vod.tvp.pl/video/migawki-z-przeszlosci,1-maja-wladyslaw-gomulka-przemawia-w-warszawie-01051968-wersja-pelna,32685195
W tle pojawia się transparent dzielnicy Wola.

A mnie przypomina się stara anegdota, że w małżeństwie, jak w warszawskim pochodzie pierwszomajowym: Wola nadchodzi, Ochota przeszła. :)
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Sty 15, 2022 16:26   

Myślę, że to wszyscy pamiętają
https://www.youtube.com/watch?v=Gjx5ZVZTpyQ
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Sty 17, 2022 09:58   

Za Gomułki w latach 60-tych półki sklepowe były względnie zapełnione. Szynkę można było kupić nawet po południu w sobotę. Wow! :P
(Wówczas w niedzielę sklepy i nieliczne stacje benzynowe były pozamykane a sobota była angielska, tzn. pracowano tylko 6 godzin, zamiast 8. Wieczorem nie dało się kupić nawet kwiatków. Zresztą samochodów było tak mało, że dzieci mogły się godzinami bawić na jezdni. Kwiatków też było tak mało, że w Dzień Nauczyciela nie szło ich już kupić, jak ktoś wcześniej się nie zatroszczył. Chyba tylko cmentarne chryzantemy w doniczce.)
Młodzi, niewiarygodne, ale tak było!
Zauważcie, że nie napisałem demagogicznie, że nie było smartfonów.

Nic dziwnego, że za Gomułki półki sklepowe były pełne, skoro poza chlebem i ziemniakami pozostałe produkty były ze trzy razy droższe, niż dziś, nawet wódka. (W stosunku do pensji!).

Od początku dekady Gierka 1970 z półek zaczęły stopniowo znikać różne produkty.
Komuniści zaplątali się we własną retorykę, która głosiła, że komunizm jest najwyższą, ostateczną formą ustroju i zapewnia obywatelom najlepsze warunki życia.
W podtekście, że szczęśliwi robotnicy nie muszą strajkować,
więc komuniści jak ognia bali się strajków.
Ceny były ustalane przez urzędników, bez możliwości rachunku kosztów produkcji, bo nie było pieniądza.
Żeby ugłaskać robotników podnoszono pensje bez związku ze wzrostem wydajności i utrzymywano stałe, regulowane ceny.
Powstawał tzw. nawis inflacyjny, tzn. było więcej pieniędzy, niż dostępnych towarów.
Musiało to powodować znikanie towarów z półek sklepowych.

Ta księżycowa gospodarka po 6 latach utrzymywania stałych cen za Gierka i podnoszenia pensji dostała zawału w 1976. W czerwcu nie dało się dłużej utrzymywać stałych cen, więc Gierek podniósł ceny na żywność. Półki sklepowe opustoszały w ciągu trzech dni. Po słynnych wydarzeniach czerwcowych 1976, strajkach w Radomiu i Ursusie przestraszony Gierek wycofał podwyżki i wprowadził po raz pierwszy kartki na cukier, 2 kg per capita. Na początku były drukowane na papierze wartościowym ze znakami wodnymi i możliwością podziału na pół. Obowiązywały później przez 10 lat. Sic!

Ratując rozpadającą się gospodarkę Gierek wprowadził wydzielone sklepy w których były produkty tzw. komercyjne ze znacznie wyższymi cenami, gdzie rzeczywiście można było kupić mięso, bo w zwykłych sklepach z cenami regulowanymi zaczęły świecić pustki. Poznikała nawet głupia farba olejna i wentylki do roweru.

Jacek Kuroń rzucił wówczas swoje hasło: "Nie palcie komitetów (partyjnych), zakładajcie swoje własne. Powstał KOR, i stało się to zaczątkiem wolnych związków zawodowych, oddolnego zorganizowania w 1980 dziesięciomilionowej "Solidarności" i upadku komuny w 1989.
Jak widać, komuniści słusznie obawiali się niezależnych organizacji obywatelskich i posuwali się do mordowania aktywnych przywódców, a jednocześnie
to proste hasło Kuronia zadławiło komunistów, nie tylko w Polsce, ale w całym obozie RWPG. Wpadli we własne sidła gloryfikowania klasy robotniczej jako przodującej siły sprawującej władzę w komunizmie.

Ponowne zamrożenie cen w 1976 na kolejny okres musiało już po 4 latach, w 1980, doprowadzić do permanentnych niedoborów i na prawdę pustych półek, na których stał tylko ocet oraz perfumowana turecka herbata.
Jesienią 1980 zniknął nawet ocet potrzebny do marynowanych grzybków. :)
Pojawił się za to na żądanie ogłupiałych obywateli rozbudowany system kartkowych przydziałów i trwał przez 10 lat do upadku komuny w 1989.


Z tamtych czasów komercyjnych sklepów pochodzi wierszyk:
"Kto ty jesteś?
Komercjuszek.
Jaki znak twój?
Pusty brzuszek.
A gdzie mięsko?
W obcym kraju.
W jakim kraju?
Я не знаю ."
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Mar 22, 2022 07:17   

Teraz naocznie widać, czym różni się gospodarka rynkowa od komunistycznej, za którą wiele osób tęskni.
Od ponad dwóch lat spadają na nas klęski gospodarcze.
Najpierw zbędny lockdown zdusił gospodarkę za to kompletnie nie powstrzymał epidemii, a tylko ją trochę opóźnił. Spowodował konieczność pomocy państwa upadającym przedsiębiorstwom, co nasiliło inflację i tak już wysoką po wcześniejszym rozdawnictwie pieniędzy wyborcom.
W tym roku nowy ład dobił tych, co przetrwali pandemię.
Na koniec wybuchła wojna i w ciągu trzech tygodni mamy w kraju 2 miliony uchodźców, którzy muszą jeść i gdzieś mieszkać.
Pomimo tego sklepy nadal są pełne towarów.

Za Gierka w 1976 r. nie było żadnych klęsk poza komunizmem. Świat prosperował a ludzie żyli dostatniej (niż za Gomułki). ;)
Wystarczyła rządowa zapowiedź, że zostaną podniesione trochę ceny i sklepy opustoszały w ciągu kilku dni. Przestraszeni komuniści wycofali podwyżki, co wcale półek sklepowych nie zapełniło.
Z tamtej zapaści komunistyczna gospodarka już się nie podniosła i ostatecznie upadła w grudniu 1989 z hiperinflacją 1000% rocznie, wzrastającą z miesiąca na miesiąc. Jak w Zimbabwe.
Dopiero po upadku komuny rząd Mazowiecki-Balcerowicz mozolnie w latach 90-tych porządkował i przestawiał gospodarkę na normalne rynkowe tory.
Co doprowadziło do takiej biedy, że dziś nie ma wolnego miejsca na zaparkowanie swojego samochodu. Za komuny na parkingach samochodowych dzieci grały w piłkę i berka kucanego.
Jak żyć!
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Kwi 05, 2022 08:14   

Jeszcze jedna fundamentalna różnica pomiędzy komunizmem a normalną gospodarką rynkową.

Przez ostanie 20 lat kurs EUR/PLN niewiele się zmienił i oscyluje około 4 zł z małą tendencją zwyżkową, pomimo rozdawnictwa socjalnego, demolowania gospodarki przez kolejnych polityków mających pomysły jak utrzymać się przy korycie, bezsensownego lockdownu, nowego ładu, wojny na Ukrainie i 10% inflacji.
Były wahania spowodowane światowymi recesjami i spekulacjami, ale po uspokojeniu rynków ten kurs wracał do średniej wartości, stopniowo wzrastającej w tym okresie od 4,2 do 4,6 czyli tyle co nic.
W ostatnim roku 1989 komunistycznej gospodarki, kurs USD od lipca do grudnia wzrósł z 900 zł do 9 tys. zł, dziesięciokrotnie w ciągu pół roku. Był to naturalny kurs w kantorach, którym komuniści pod koniec swojej władzy pozwolili funkcjonować legalnie.
Za Bieruta za pokątny handel dolarami groziła kara śmierci. Potem, za Gomułki tolerowano ten handel, chociaż nadal był nielegalny, ale powstały sklepy dolarowe PeKaO i Baltony, za Gierka oddzielone od banku oraz przemianowane na PEW Pewex i szybko ekspandujące, bo tylko tam za dolary można było kupić polskie produkty niedostępne w polskich sklepach, takie, jak np. pralka automatyczna (za pięć pensji, jak dziś samochód) czy szynka Krakus.
Reforma Balcerowicza zmiotła z powierzchni ziemi ten komunistyczny wrzód sprzedaży.
JW

PS. PeKaO -Polska Kasa Opieki, nie mylić z PKO-Powszechna Kasa Oszczędnościowa,
za komuny to był monopolistyczny bank walutowy. Wszyscy wyjeżdżający na Zachód musieli mieć w nim konto i co najmniej 100 dolarów US (czyli 3 polskie pensje). Pracownicy kontraktowi z Libii oraz Iraku mieli miesięcznie płacone 300 USD (roczna pensja w Polsce) i wpłacane do PeKaO. W Polsce mogli sobie stamtąd wypłacić, ale nie dolary a bony do sklepów PeKaO. Natomiast wpłaty do tego banku musiały być w dolarach, pomimo, że kupno dolarów u cinkciarzy było nielegalne.
Tak to PeKaO -Polska Kasa Opieki "opiekowała się" dolarami obywateli jako monopolista, do upadku komuny do końca 1989.
Obecnie PeKaO SA jest komercyjnym bankiem, jednym z najdroższych.
PEW Pewex znaczyło Przedsiębiorstwo Eksportu Wewnętrznego Pewex. W ramach orwelowskiego dwójmyślenia komuniści stworzyli pojęcie eksportu wewnętrznego.
 
     
Grzegorz, oj ta 

Dołączył: 17 Paź 2021
Posty: 431
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Czw Cze 30, 2022 22:46   

Coś z cyklu "dla każdego coś miłego".
Dla tych, którzy jarają się Lisem, który po kilku wylewach do mózgu może tyle co niemowa przy telefonie. Dla tych, którzy tak jak ja wchodzili w tamtych czasach w "dorosłe" życie, dla tych co w czasach pieriestrojki mimo wieku średniego byli pełni nadziei i dla tych, których w tym czasie jeszcze nie było na tym świecie.
https://youtu.be/CuEJkgH1yE4
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Lip 01, 2022 17:22   

Lis to raczej miał zawał mózgu zwany udarem niż wylew.
Ale może bardziej aktualnie, co tam będziemy starocie młodzieży przypominać:
https://www.youtube.com/watch?v=pmHQrmdArcY
JW
 
     
Grzegorz, oj ta 

Dołączył: 17 Paź 2021
Posty: 431
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Lip 01, 2022 21:21   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Lis to raczej miał zawał mózgu zwany udarem niż wylew.
Ale może bardziej aktualnie, co tam będziemy starocie młodzieży przypominać:
https://www.youtube.com/watch?v=pmHQrmdArcY
JW

Udar, wylew, skutek jest ten sam. Lis walczy o przetrwanie, a że od dziecka był przyzwyczajony do tego, że jest stworzony do wyższych celów, to stan obecny skazuje go na powolną śmierć w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Kryszak jako przykład. Pojechał Pan po bandzie podając taki przykład. To zdolny facet, ale wykorzystuje swój talent żeby zarobić parę złotych. Cholernie to żenujące.
Z konsternacją muszę stwierdzić, że z wszystkich tych walczących z komuną twarz zachował tylko Tadeusz Drozda.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Śro Lip 06, 2022 10:10   

Dlaczego akurat Drozda?
Jest wielu kabareciarzy, którzy zachowują przyzwoitość i niezależność, tylko ich w telewizji nie zobaczymy.
Co do Kryszaka, nie podaję go za przykład, ale cytuję to, co zaprezentował w tym linku. Tak mi się ten skecz nawinął pierwszy z brzegu.
Jeżeli już miałbym oceniać, to spsił się najbardziej Pietrzak, onegdaj ikona kabaretowego oporu przeciw bolszewickiej propagandzie. Z kolei Wolski, pomimo bezsprzecznej wirtuozerii kabaretowej, bez żenady podczepia się pod każdą władzę.
JW
 
     
Grzegorz, oj ta 

Dołączył: 17 Paź 2021
Posty: 431
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Śro Lip 06, 2022 19:08   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Dlaczego akurat Drozda?
Jest wielu kabareciarzy, którzy zachowują przyzwoitość i niezależność, tylko ich w telewizji nie zobaczymy.
Co do Kryszaka, nie podaję go za przykład, ale cytuję to, co zaprezentował w tym linku. Tak mi się ten skecz nawinął pierwszy z brzegu.
Jeżeli już miałbym oceniać, to spsił się najbardziej Pietrzak, onegdaj ikona kabaretowego oporu przeciw bolszewickiej propagandzie. Z kolei Wolski, pomimo bezsprzecznej wirtuozerii kabaretowej, bez żenady podczepia się pod każdą władzę.
JW

Dlaczego Tadeusz Drozda? Ponieważ to był taki odpowiednik Barei w kabarecie ówczesnego czasu.
Pamiętam jego występy nagrywane na kasety magnetofonowe, słuchane wieczorami. Do dziś znam niektóre jego skecze na pamięć, ponieważ przedstawiały paradoksy socjalizmu w sposób zrozumiały dla każdego. Dowcipy typu
Cytat:
Syn chciał rowerek. Nie było w sklepach rowerka, ale udało mi się kupić budzik. Kupiłem budzik. Włączam mu ten budzik kilka razy w nocy, to mu przeszła ochota na jazdę rowerkiem.
Nie ograniczał się także do żartów politycznych. Choćby żart o trzmielu świadczy o tym, że ma szerokie horyzonty myślowe.
Cytat:
Amerykańscy naukowcy obliczyli, że trzmiel ma zbyt małą powierzchnię skrzydeł w stosunku do masy ciała aby latać. Ale trzmiel o tym nie wie i lata.


Na temat Pietrzaka, Wolskiego czy Rosiewicza nie chce mi się nawet pisać. Prostytucja to temat w który mój mózg nie potrafi się angażować. Odrzuca to z automatu.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Lip 26, 2022 13:09   

No i doczekaliśmy się.
Po latach rozdawnictw i psucia gospodarki obywatele stracili wiarę w rozsądek władzy.
W marketach zabrakło cukru, a jak rzucą na sklep, to jest reglamentowany 10 kg na osobę.
To i tak więcej, niż za komuny w czasie kryzysu kubańskiego 1962, gdy wydzielano po jednym kilogramie za cenę 20 zł na dzisiejsze pieniądze. Tamten kryzys szybko się skończył.

Młodzież niech wie jednak, że wszystko dopiero przed nami.
Za komunistycznego Gierka w 1976, także latem, ogłoszono niewielkie podwyżki cen. Nie było pandemii, nie było żadnej wojny, poza bohaterską walką komunistów z własną indolencją i głupotą.
A jednak cukier zniknął ze sklepów całkowicie i bezpowrotnie w ciągu kilku dni pomimo gorących zapewnień Gierka i apeli, żeby obywatele nie panikowali.
Przez następne 10 lat cukier był tylko na kartki, 2 kg na miesiąc per capita i nie dla wszystkich.
Jeżeli pięćdziesięciolatek myśli, że na tym się skończyło, to jest w błędzie.
Szybko zaczęły znikać kolejne towary i po 4 latach wprowadzono kartki na mięso oraz mydło (pół kostki stugramowego mydła na miesiąc, poziom obozu koncentracyjnego).
Cztery lata, to jedna kadencja współczesnych władz.

Jeżeli naiwniacy myślą, że nieważne na kogo się głosuje, bo wszyscy kłamią i kradną, to bolesne otrzeźwienie przyjdzie w najbliższych latach.
JW
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Wto Lip 26, 2022 14:29   

Podobno cukru mamy za dużo w Polsce i go eksportujemy, a winna jest psychoza. Zobaczymy za kilka miesięcy czy to prawda. Po panice covidowej ludzie też potem wyrzucali sterty jedzenia, które niepotrzebnie nakupowali.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Lip 26, 2022 19:49   

Piotrx napisał/a:
Podobno cukru mamy za dużo w Polsce i go eksportujemy, a winna jest psychoza. Zobaczymy za kilka miesięcy czy to prawda. Po panice covidowej ludzie też potem wyrzucali sterty jedzenia, które niepotrzebnie nakupowali.
Dokładnie tak samo komuniści tłumaczyli zapaść cukrową w 1976. Tzn. zrzucali winę na spekulantów, którzy wykupywali cukier żeby go odsprzedawać z zyskiem panikującym obywatelom. (Tak, jakby handel polegał na sprzedawaniu ze stratą).
Dla młodych: w PRL-u nie było pieniądza ani wielkich prywatnych firm typu Dino, więc komuniści nazywali spekulantami przedsiębiorcze emerytki sprzedające po kilka kg cukru na bazarze.

O swoim eksporcie komuniści nie wspominali, bo w tamtych latach cukier trzcinowy na świecie sprzedawano po 11 centów/kg a polski cukier z buraków był droższy i wyprzedawano go za bezcen.
Technologicznie, cukier trzcinowy zawsze będzie tańszy niż buraczany.
JW
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Śro Lip 27, 2022 06:04   

Ja to słabo pamiętam, bo młody jestem ;)
Ale kolejki, kartki pamiętam. Moje dzieci mi nie wierzą, jak im próbuję przybliżyć temat ;)
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Śro Lip 27, 2022 19:58   

Na głupotę ludzką nie ma lekarstwa, jak się ludzie rzucą do kupowania, to wszystkiego może zabraknąć. Poza tym, to większość rynku cukrowego w Polsce kontrolują dwie niemieckie firmy, które wykupiły polskie cukrownie. Polityka rządu nie ma tu znaczenia.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Śro Lip 27, 2022 21:16   

3of5 napisał/a:
Ja to słabo pamiętam, bo młody jestem ;)
Ale kolejki, kartki pamiętam. Moje dzieci mi nie wierzą, jak im próbuję przybliżyć temat ;)

Może niech sobie poczytają tutaj o komunizmie:
http://www.dobradieta.pl/...p=264565#264565
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Śro Lip 27, 2022 22:11   

Piotrx napisał/a:
Na głupotę ludzką nie ma lekarstwa, jak się ludzie rzucą do kupowania, to wszystkiego może zabraknąć.

Cóż, tak uważali komuniści w 1976, kiedy wprowadzili kartki na cukier a potem na inne dobra, nawet na buty i mydło. Dopiero w 1990 reforma Balcerowicza w ciągu kilku miesięcy zapełniła sklepowe półki.
Teraz trzeba będzie kolejnego Balcerowicza, żeby ogarnął ten gospodarczy bałagan.

Papierowy banknot lub jego elektroniczny derywat sam w sobie ma wartość czystej kartki papieru. Jest śmieciem zatruwającym środowisko.
To wiara obywateli w jego wartość tę wartość mu nadaje.
Jeżeli wiara obywateli załamuje się, banknot traci na wartości i towary kosztują coraz więcej, bo ludzie racjonalnie pozbywają się banknotów tracących na wartości.
Już Mikołaj Kopernik napisał pracę o tym, że pieniądz gorszy wypiera z obiegu pieniądz lepszy, co oczywiste, bo ludzie pozbywają się najpierw tego gorszego.
Kiedy załamuje się wiara ludzi w stabilną wartość banknotów?
Wtenczas, kiedy władza drukuje więcej pieniędzy niż potrzeba i uprawia kreatywną księgowość.
Oficjalnie zadłużenie rządu to około 1000 mld PLN. W rzeczywistości licząc całość zadłużenia to prawie 1500 mld PLN.
I tyle.
Cukier ze względu na wartość energetyczną i łatwość przechowywania jest wskaźnikiem zaufania ludzi do złotówki. Jego znikanie z półek niewątpliwie jest spowodowane głupotą, ale nie obywateli.
Obecnie jest to bardzo niepokojący wskaźnik.
Z rynkiem nikt nigdy nie wygrał, co wiedzą doskonale maklerzy giełdowi.
JW

PS. Wiara, że złoty pieniądz trzymałby swoją wartość jest złudna. Od czasów reformy greckiego Solona, poprzez średniowiecze władze bijące monety coraz bardziej zmniejszały w nich ilość złota czy srebra. Nie mówiąc o tym, że monety z kruszców stopniowo się wycierały w obiegu i władze musiałyby je recyklingować, na co oczywiście nie miały ochoty.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Śro Gru 07, 2022 10:27   

Cytat:
Na Węgrzech zabrakło paliwa. Nie ma go na większości stacji benzynowych, a tam, gdzie nadal jest, tworzą się gigantyczne kolejki. Kraj ogarnięty jest paliwową paniką, która narastała już od kilku dni. We wtorek wieczorem zorganizowano nagle konferencję prasową, na której szef kancelarii premiera Viktora Orbana ogłosił natychmiastową rezygnację z utrzymywanej od ponad roku sztucznej, urzędowej ceny paliw i powrót do cen rynkowych, co weszło w życie od razu, czyli wczoraj o godz. 23. Obecny na konferencji prezes koncernu MOL opowiadał, że nigdy w czasie swojej 30-letniej kariery nie widział podobnej sytuacji. W warstwie politycznej szef kancelarii Orbana wskazał, że kłopoty pojawiły się przez Unię Europejską i jej sankcje

Węgrzy i tak mają lepiej, bo przywrócenie naturalnych cen równowagi paliw sytuację uspokoi i unormuje. Prawdziwy pieniądz każdego zmusi w końcu do pokory.
Za komuny w PRL-u, gdzie nie było pieniądza i o cenach decydowali komunistyczni urzędnicy, braki rynkowe narastały i były nie do opanowania.
Komuniści wprowadzili kartki na benzynę. Na Malucha przysługiwało coś koło 20-30 litrów na miesiąc. I też jak Orban tłumaczyli, że to zachodnie koncerny uwzięły się, żeby zniszczyć kwitnący kraj nad Wisłą.
Zresztą do dziś powraca ten bełkot propagandowy.
JW

PS. W tamtych romantycznych czasach walki klasowej przedsiębiorcy rejestrowali się jako taksówkarze, bo taksówkarze mieli większy przydział benzyny.
Natomiast przedsiębiorcom paliwo było potrzebne do ich samochodów rozwożących ich produkty.
Polak potrafi. Ino po co?
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Gru 17, 2022 14:06   

Jak pisałem, za komuny nie wolno było w gazetach umieścić małego ogłoszenia z podziękowaniem uczestnikom pogrzebu jeżeli pogrzeb był kościelny a uczestniczyli w nim przedstawiciele dyrekcji zakładu. Albo pogrzeb był świecki z wymienieniem urzędników, albo kościelny bez możliwości podziękowania oficjelom.

Cytat:
Gazeta Orlenu wyrzuca ogłoszenie o in vitro. [Płatne]
https://www.onet.pl/infor...lrf5l5,79cfc278
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Gru 19, 2022 08:31   

Cytat:
Węgry. Sklepy wprowadzają ograniczenia w zakupach. "Litr mleka, kilogram ziemniaków"
https://next.gazeta.pl/next/7,151003,29277115,wegry-sklepy-wprowadzaja-ograniczenia-w-zakupach-litr-mleka.html
Kilka dni temu rząd Węgier przedłużył mrożenie cen na podstawowe produkty żywnościowe. W efekcie w wielu sklepach wprowadzana jest limitowana sprzedaż produktów z rządowej listy. Media węgierskie informują o czasowych brakach niektórych artykułów - szczególnie cukru, mąki czy mleka.
O trudnościach w sklepach poinformował dr Dominik Héjj, specjalizujący się w tematyce węgierskiej politolog. Na Twitterze zamieścił ogłoszenie z jednego z marketów sieci Aldi. "Drodzy klienci! W celu zabezpieczenia dostępności produktów, wprowadzamy ograniczenia w liczbie towarów możliwych do zakupienia na jedną osobę. Np. 1 litr mleka, czy 1 kg ziemniaków, jedno pudełko jaj" .
Węgierskie media podają, że wprowadzony limit w marketach sieci dotyczy również oleju (1 litr na osobę), cukru (1 kg) i piersi z kurczaka (1 taca lub opakowanie).
Dominik Héjj zaznacza, że takie ograniczenia wprowadzono również w innych sklepach.

Tak się kończy ingerencja rządu w gospodarkę.

Historia nikogo, nigdy, niczego nie uczy, a "ciemny lud" zawsze i wszędzie żąda, żeby przyszło państwo i wreszcie zrobiło porządek.
Efektem bywa przydział kostki mydła raz na dwa miesiące. Jak w Auschwitz.

Jedenaście lat temu politycy deklarowali: "Przyjdzie dzień, że w Warszawie będzie Budapeszt." Może i dobrze, że się na razie nie udało.

Za to teraz w Budapeszcie mają Warszawę Anno Domini 1980 r.
Rok później komunistyczne władze PRL-u wprowadziły stan wojenny.
I zakaz wchodzenia do lasu. :shoot:
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Gru 26, 2022 20:47   

No proszę, czyż Prezes nie ma racji, że otacza się setką policjantów i ostrzega przed zdradą czającą się ze wszystkich stron? 8)
https://www.facebook.com/...165465444027610
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Mar 30, 2023 10:23   

Jan Banaś z Górnika Zabrze wspomina komunizm.
Cytat:
...Rok wcześniej przyjechali do nas Włosi zagrać na Stadionie Dziesięciolecia. Zremisowaliśmy, niezły to był mecz, ale mniejsza o to. Wieczorem był bankiet. Do naszego stolika przysiadł się Mario Corso, legenda Interu Mediolan. "Dobrze się zaprezentowaliście, macie silną drużynę. Za jakie gracie pieniądze?" — pyta. No to piszemy na serwetce: 20. Nasz gość złapał się za głowę. "20 tysięcy dolarów?! Mamma mia, to więcej od nas". Któryś z naszych napisał: 20 dolarów. Corso tylko krzyknął: "Kelner, szampan dla nich!".
...Opowiem jeszcze, jak pojechaliśmy do Wiednia na finał Pucharu Zdobywców Pucharów. Rano dostaliśmy godzinę i piętnaście minut wolnego czasu. Każdy miał już przygotowaną listę, co kupić dla najbliższych. O 9 otwierali dom towarowy. Staliśmy przed wejściem całą drużyną. Pamiętam, że tam była taka krata, wolno się podnosiła. Zyga Szołtysik nie wytrzymał, mały był, to siup pod nią i już buszował w środku. A za nim wbiegła chmara piłkarzy Górnika. I niech mi pan powie, jak mieliśmy skupić się na meczu, dla większości z nas najważniejszym w karierze?
Takie to były czasy. Wszyscy wtenczas przemycali kryształy, itp.
Za sukces w Mundialu 1974 piłkarze dostali jakieś tam premie, a trener Górski zero.
Przecież nie grał, to się nie należało. 8)
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Nie Wrz 03, 2023 10:35   

Cytat:
https://kultura.onet.pl/fragmenty-ksiazek/futeral-jak-urzadzano-mieszkania-w-czasach-prl-u/9es61rq
...– Czuć było zbliżający się stan wojenny. Wtedy znalazłam w gazecie ogłoszenie o mozaice dębowej. Od razu kupiłam. Zaprzyjaźnionym sąsiadom z ósmego piętra poradziłam to samo: „Słuchajcie, zróbcie jak my: kupcie tę mozaikę, będzie stan wojenny, nie będziecie mogli wychodzić, będziecie robić”. Myśmy sami naklejali, a mozaika nie była droga, bo wybrakowana. Kupiliśmy z zapasem i z tego się wybierało. W każdym pokoju Krzysiek ułożył inny wzór...

I komu to przeszkadzało? ;D
Jak marzy młodzież: komuno wróć!
JW

PS. Ktoś kojarzy, skąd wziął się ten bon mot: "I komu to przeszkadzało?"
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Paź 03, 2023 10:49   

Nikt nie skojarzył. :sad:
Cóż, to było prawie pół wieku temu.
Do kabaretowego peerelowskiego sklepu przyszedł wybudzony klient sprzed II wojny i pytał się o różne rzeczy których w sklepie nie było, m.in. zapytał: Panie, a tu w kącie stały beczki z kawiorem, czarnym, czerwonym, żółtym.
Komu to przeszkadzało?
JW
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved