Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Hannibal
Sob Gru 22, 2012 16:07
Ile białka dla aktywnych fizycznie
Autor Wiadomość
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lip 25, 2011 12:22   Ile białka dla aktywnych fizycznie

Ile dajecie w treningow i ogolnie g/kg ciala? Zauwazylem u sieibe, ze mniej niz 100g to efektow brak.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez Molka Sob Wrz 24, 2011 22:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Lip 25, 2011 15:01   

według apetytu, wyjdzie między 1,5 a 2,5 g na kilogram.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pon Lip 25, 2011 15:39   

około 1,5g/kg, z tym że ja jem bardzo dużo węgli ;)
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pon Lip 25, 2011 20:12   

u mnie różnie, zwykle ok. 120g, w dni treningowe dochodzi do tego budyń na 0,5L mleka, BCAA, whey.

czytałem gdzieś, że przewaga anabolizmu nad katabolizmem występuje przy ok. 1,2 g/ kg
natomiast dawki powyżej 1,5g/kg nie zwiększają już przyrostu mięśni (zużywa się jako paliwo a nie budulec).
czyli w moim przypadku 90 kilo wagi powinno być co najmniej 108 g, a powyżej 135 nie ma znaczenia
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 25, 2011 20:16   

Damian napisał/a:
około 1,5g/kg, z tym że ja jem bardzo dużo węgli ;)

Bardzo dużo węgli to jest ok. 1 kg, czyli 1000 g. Tyle jadają ultra-highcarbowcy.
Znasz ten klub "30 bananów na dzień"? http://www.30bananasaday.com/ :)
Duriander i tego typu goście jadają nawet ponad 50 sztuk ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pon Lip 25, 2011 20:42   

Hannibal napisał/a:

Duriander i tego typu goście jadają nawet ponad 50 sztuk ;)

zetknąłem się z tą stronką i 8 / 1 / 1 jakiś czas temu jak doszło do zatargu między nimi i jakimś blogerem który podniósł rękę na wegetarianizm :)

ale jak myślisz Hani czy na takiej diecie mogą oni się doczekać swojego Alego lub Kangura?

ps. napisałem osiem/jeden/jeden cyframi i wyszło coś takiego 8/ 1/1 :)
Ostatnio zmieniony przez zbiggy Pon Lip 25, 2011 20:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 25, 2011 21:25   

zbiggy napisał/a:
ale jak myślisz Hani czy na takiej diecie mogą oni się doczekać swojego Alego lub Kangura?

Przy wysokiej wartości biologicznej to kto wie.
Na moje oko to ten duriander jakoś wychudzony jest, podobnie jak ta weganka z Australii, co było kiedyś w jakimś linku
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 25, 2011 22:57   

gudrii napisał/a:
według apetytu, wyjdzie między 1,5 a 2,5 g na kilogram.

U mnie jakoś podobnie jest.
W porywach 3 g na kilo, ale wtedy to raczej mniej fatu zjadam.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Lip 26, 2011 01:07   

zbiggy napisał/a:
Hannibal napisał/a:

Duriander i tego typu goście jadają nawet ponad 50 sztuk ;)

zetknąłem się z tą stronką i 8 / 1 / 1 jakiś czas temu jak doszło do zatargu między nimi i jakimś blogerem który podniósł rękę na wegetarianizm :)

ale jak myślisz Hani czy na takiej diecie mogą oni się doczekać swojego Alego lub Kangura?

ps. napisałem osiem/jeden/jeden cyframi i wyszło coś takiego 8/ 1/1 :)

A spotkales moze tam Edyte? Czy juz wyleczyla RZS bananami?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Wto Lip 26, 2011 06:29   

Kangur napisał/a:
A spotkales moze tam Edyte? Czy juz wyleczyla RZS bananami?
chodzi o siostrę Edytę z zakonu?
nie spotkałem osobiście, ale kiedyś widziałem zakonnice pod warzywniakiem. jedna, chyba najodważniejsza weszła i mówi "poproszę 99 bananów". a sprzedawca "nie da rady, banany są pakowane po 100 sztuk, nie będę rozrywał opakowania".
no to siostry wyszły na zewnątrz i się naradzają, liczą ile potrzeba tej, ile tamtej.
w końcu wraca ta najodważniejsza i mówi "OK, poproszę 100 sztuk, jeden będzie dla siostry Edyty na RZS"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lip 26, 2011 09:22   

gudrii napisał/a:
według apetytu, wyjdzie między 1,5 a 2,5 g na kilogram.

niezaleznie czy w treningowy czy nie?

Damian napisał/a:
około 1,5g/kg, z tym że ja jem bardzo dużo węgli ;)

ile to jest bardzo duzo?


zbiggy napisał/a:
u mnie różnie, zwykle ok. 120g, w dni treningowe dochodzi do tego budyń na 0,5L mleka, BCAA, whey.

imho malo jak na 90 kilogramowca,

zbiggy napisał/a:

czytałem gdzieś, że przewaga anabolizmu nad katabolizmem występuje przy ok. 1,2 g/ kg
natomiast dawki powyżej 1,5g/kg nie zwiększają już przyrostu mięśni (zużywa się jako paliwo a nie budulec).
czyli w moim przypadku 90 kilo wagi powinno być co najmniej 108 g, a powyżej 135 nie ma znaczenia

gdzie to czytales? przeciez bialko nie pojdzie na paliwo jak dodasz wegli. robisz sile/mase czy rzezbe?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Wto Lip 26, 2011 10:06   

zyon napisał/a:

gdzie to czytales? przeciez bialko nie pojdzie na paliwo jak dodasz wegli. robisz sile/mase czy rzezbe?


czytałem na jakimś blogu chyba healthcorrelator + słuchałem podcastów z adonis index

ale zastanów się na chłopski rozum.
człowiek prowadzący siedzący tryb życia potrzebuje ok. 0,8 - 1 g/kg dziennie i rózni optymalni, weganie dowodzą swoim życiem że to im wystarczy - zgadzamy się do tej pory?

no to dodajemy ćwiczenia oraz białko - ile można "urosnąć"?
powiedzmy że Hannibal zajada 3 gramy, czyli co się dzieje z tymi dodatkowymi dwoma ponad "bazowy" 1 gram? gdyby Hani mógł przyswoić całe białko do mięśni to tygodniowo na kilo ciała dodawał by 14 g białka. Białko w mięśniach stanowi ok. 20% czyli z wodą, tłuszczem itd Hani by miał 70g dodatkowych mięśni na każdy kilogram.

czyli przy jego wadze np. 90 kilo, urosłyby mu po tygodniu 6 kilo mięśni?

gdyby dodał dużo węgli (jako "paliwo") to kto wie może by zdołał wrzucić 6 kilo przez tydzień, tylko żeby urosły mu brzuch i d*psko a nie mięśnie

(Hani wykorzystuję Cię jako przykład ale oczywiście no offence was meant)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lip 26, 2011 11:00   

Na chlopski rozum to byloby chyba ciut za prosto, zjedzone bialko nie musi sie od razu przekladac na miesnie. Po prostu pytam, bo przewalilem sporo literatury kulturystycznej i o ile takie mikrodawki dla optymalnych czy innych tam lc sa moze i ok to po prostu mnie zdziwilo. Jak tam efekty, masz konkretnie wymierne?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Wto Lip 26, 2011 11:08   

zyon napisał/a:
Na chlopski rozum to byloby chyba ciut za prosto, zjedzone bialko nie musi sie od razu przekladac na miesnie. Po prostu pytam, bo przewalilem sporo literatury kulturystycznej i o ile takie mikrodawki dla optymalnych czy innych tam lc sa moze i ok to po prostu mnie zdziwilo. Jak tam efekty, masz konkretnie wymierne?


nie mierzyłem obwodów więc w tym kontekście efektami się nie pochwalę
mam zdjęcie zrobione w listopadzie, może strzelę fotę teraz, można tu jakoś wrzucać zdjęcia?

wizualnie coś tam przybyło, na wadze około +6 kilo od listopada

martwy ciąg w lutym (ćwiczyłem od połowy listopada 2010) - 92,5kg x 10
w czerwcu - 127,5kg x 4
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Lip 26, 2011 12:18   

zbiggy napisał/a:
ile to jest bardzo duzo?


To znaczy, że węgle stanowią 50-60% zapotrzebowania na energię. Więc w stosunku do białka jest ich bardzo dużo.

W kwestii ilości białka, nie wyobrażam sobie już przekraczania tej wartości ok. 1,5g/kg. Zresztą obserwuje już organizm bardzo długo i wiem, kiedy zjadłem za dużo a kiedy za mało białka.
U mnie różnice nawet 20-30g białka w ciągu dnia dają mi wyraźne zmiany w samopoczuciu.

Jeśli chodzi o wyniki na siłowni, to odkąd trzymam się tej wartości nie zyskuje ani nie tracę masy mięśniowej (ale też nie dodaje kcal), za to znacznie zwiększyła mi się siła.
Kilka miesięcy pracy dały większe efekty niż jakieś 2 lata na 2-3g/kg białka.

Głupi byłem kiedyś i miałem klapki na oczach. Jadłem po 3g/kg białka. Dzięki kilku osobom z tego forum, uświadomiłem sobie że tego białka było faktycznie za dużo, za co im dziękuję :)
Ostatnio zmieniony przez Feniks Wto Lip 26, 2011 12:19, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lip 26, 2011 13:19   

Za duzo bialka to wiadomo i tak w kibel pojdzie ale ja sie tez jakis czas trzymalem stale ok 120 i w sumie pakowalem, pakowalem i nic. Dorzucilem tak do nawet 2g/kg i od razu poszlo w sucha mase, 3 cm w lapie w 2 miechy. Nie wiem jaki kto ma tam model i wizje siebie ale ja wole miec mase i minimalnie tluszczu czyli w zasadzie rzezba, nie lubie oblych maslakow po nabijaniu weglami
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Lip 26, 2011 17:23   

zyon napisał/a:
3 cm w lapie w 2 miechy

Wyczyn godny pozazdroszczenie. :pada: Ja takie miałem jak mi łapka rosła z 28 do 35. 8)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Lip 26, 2011 17:24   

Mój maks białka kręcił się~1,7 na węglowodanówce.
 
     
mateusz

Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 48
Wysłany: Wto Lip 26, 2011 18:55   

offtop

Cytat:
Kangur napisał/a:
A spotkales moze tam Edyte? Czy juz wyleczyla RZS bananami?
chodzi o siostrę Edytę z zakonu?
nie spotkałem osobiście, ale kiedyś widziałem zakonnice pod warzywniakiem. jedna, chyba najodważniejsza weszła i mówi "poproszę 99 bananów". a sprzedawca "nie da rady, banany są pakowane po 100 sztuk, nie będę rozrywał opakowania".
no to siostry wyszły na zewnątrz i się naradzają, liczą ile potrzeba tej, ile tamtej.
w końcu wraca ta najodważniejsza i mówi "OK, poproszę 100 sztuk, jeden będzie dla siostry Edyty na RZS"


Pasowałoby bardziej ok poproszę 100 sztuk, jednego zjemy.

koniec offtopa

Ja w ogóle nie czułbym się syty jedząc mniej niż 1,3g/kg a jem tak między 1,3 a 1,5
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Lip 26, 2011 20:41   

Cytat:
Szybkość syntezy białka zależy głównie od ilości enzymów biosyntezujących i od ich aktywności

Stryer str 775

Cytat:
Do syntezy 1g białka, z aminokwasów dostarczonych wraz z pokarmem, ustrój człowieka potrzebuje ok. 24 kcal (100 kJ) energii, którą powinien czerpać ze źródeł poza białkowych, czyli z rozkładu węglowodanów i tłuszczów. Niskie spożycie węglowodanów powoduje, że szybciej zużywane są zapasy glikogenu w mięśniach i wątrobie, co w konsekwencji prowadzi do zwiększonego spalania białek. A białko jest niezwykle słabym paliwem energetycznym, bowiem z 1g możemy uzyskać jedynie ok.0,8 kcal efektywnej energii. Wydajność energetyczna białka wynosi tylko 22%. Możemy z niego uzyskać trzykrotnie mniej efektywnej energii niż z węglowodanów i dziewięciokrotnie mniej niż z tłuszczów. Mięśnie mają ograniczone możliwości spalania aminokwasów. W znaczących ilościach przemianom energetycznym mogą podlegać jedynie trzy aminokwasy o łańcuchach rozgałęzionych: walina, leucyna i izoleucyna.

Określone białka pokarmowe są zużytkowane na potrzeby organizmu w mniejszym lub większym stopniu, a efektywność tego procesu zależy od kilku czynników:
-ogólnej zawartości poszczególnych aminokwasów
-wzajemnych proporcji między aminokwasami egzogennymi ( powinny być zbliżone do proporcji występującej w białkach ustrojowych)
-odpowiedniego dowozu energii ze źródeł pozabialkowych potrzebnej na potrzeby syntezy białka ustrojowego
-strawności białka

http://www.kontaktpm.pl/docs/art_bialko.php

Cytat:
Co potrzebuje komórka, aby wytworzyć białko?
instrukcję -matrycę, inaczej transkryptmRNA
klucz do rozszyfrowania kodu genetycznego, czyli informacji o kolejności aminokwasów w białku
cząsteczkę, która potrafi załamać kod, czyli syntetazę aminoacylo-tRNA
„ciężarówki” dowożące aminokwasy do miejsca produkcji białka, czyli tRNA
fabryki składające białka, czyli rybosomy
energię ok. 24 kcal na 1g syntetyzowanego białka


Syntetazy aminoacylo-tRNA
enzym myli się jedynie na 104 lub 105 katalizowanych reakcji

http://www.awf-gorzow.edu.../wyklad%202.pdf

Ode mnie
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lip 27, 2011 07:40   

zyon napisał/a:
gudrii napisał/a:
według apetytu, wyjdzie między 1,5 a 2,5 g na kilogram.

niezaleznie czy w treningowy czy nie?

chyba niezależnie od dnia. Po mocnych treningach być może zjem więcej ale generalnie nie mam po nich jakiegoś ogromnego apetytu (wyjątkiem jest trening interwałowy z rana na pusty żołądek- to mi nakręca apetyt w godzinach popołudniowych, konkretnie!). Z reguły jest to tak że jeżeli wypracuje duży deficyt energetyczny to w następne dni nadrabiam jedzeniem wiekszych ilości białka i tłuszczu.

W poniedziałek miałem dość sporo ruchu, wczoraj zjadłem zdecydowanie więcej ale dziś czuje że będzie powrót do normy (o ile nie zrobie dziś interwałów!). A czasami, tak jak Hannibal napisał, też mam ochote tylko na mięcho, jaja i ryby, bez fatu.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lip 27, 2011 07:50   

właśnie, przecież białko nie służy tylko do budowania mięśni :)

Hormony białkowe, enzymy, antyoksydanty, układ nerwowy i immunologiczny to wszystko potrzebuje aminokwasów. Przy mocnych treningach i "szybkim" stylu życia zapotrzebowanie na białko wzrasta. Nie do określenia bez specjalistycznych badań. Zostaje tylko apetyt, żadne wyliczanki i proporcje nic tu nie pomogą (to tylko taka moja subiektywna ocena :) )

Cytat:

The brain and nervous system are probably the most complex and sensitive physiological structures in the human body. The importance of a healthy diet in the maintenance of these structures should not be underestimated, DietDoc warns.

It is logical to suppose that we need a healthy balanced diet and adequate intakes of all known nutrients to firstly develop a healthy nervous system before birth and also to maintain the delicate web of neurons and nerves during the entire course of life.

However, the complex effect of nutrition on brain function and the health of the central nervous system (CNS) is often a neglected field and most members of the public do not associate the foods they eat with the psychological conditions they develop.

Which nutrients are essential for normal brain and CNS function?
The answer to this question is: “All known nutrients in our diets can influence the function of our brains and CNS.”

Some of the most important nutrients, and how they can affect psychological health, are listed here:

1) Proteins and amino acids
Proteins and amino acids play an important role in normal brain function, particularly before birth when the concentrations in the blood of the developing foetus can be three times greater than in the mother.

We also tend to forget that most of the essential chemical substances in the brain and CNS – the so-called neurotransmitters, such as dopamine and serotonin – are produced in our bodies from amino acids. The following amino acids and their related neurotransmitters are vital for a healthy nervous system:

* · Gamma-amino-butyrate (GABA), glycine, aspartate, glutamate
* · Tyrosine - dopamine, adrenaline and noradrenaline
* · Tryptophan – serotonin
* · Adenosine, ADP, ATP and AMP
* · Arginine - nitric oxide
* · N-acetyl amino acids and peptides

It is, therefore, essential to ensure that the developing foetus, newborn infants [sportowcy, aktywni fizycznie, chorzy, po operacjach itp] and young children have an adequate supply of amino acids, which are derived from proteins.

If you are pregnant or breastfeeding, you need to eat protein foods with a high biological value, i.e. those proteins that contain all the so-called “essential” amino acids.

Protein foods that meet these requirements are: meat, fish, eggs, milk and dairy products.

If you are a vegan or a strict vegetarian, you may have to take an amino acid supplement to ensure that your baby obtains sufficient amino acids to develop a normal brain and CNS.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Śro Lip 27, 2011 08:06, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Śro Lip 27, 2011 08:11   

Mariusz_ napisał/a:
A białko jest niezwykle słabym paliwem energetycznym, bowiem z 1g możemy uzyskać jedynie ok.0,8 kcal efektywnej energii. Wydajność energetyczna białka wynosi tylko 22%.


tego nie ogarniam, wszędzie trąbią że 1g białka = 4 kcal a tu wychodzi niecały 1kcal.
może chodzi tu o jakiś szerszy kontekst czy wtf?

Mariusz_ napisał/a:

efektywność tego procesu zależy od kilku czynników:
-ogólnej zawartości poszczególnych aminokwasów
-wzajemnych proporcji między aminokwasami egzogennymi ( powinny być zbliżone do proporcji występującej w białkach ustrojowych)
-odpowiedniego dowozu energii ze źródeł pozabialkowych potrzebnej na potrzeby syntezy białka ustrojowego
-strawności białka


efektywność to raz, a szybkość i "pojemność" procesu to inna sprawa
może masz gdzieś info ile gramów mięśni można zsyntezować w jednostce czasu?

ale po tym wątku zanuciłem sobie "all we are saying is give carbs a chance" - spróbuję dowalić węgla i zobaczymy co się będzie działo :)
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lip 27, 2011 08:27   

Cytat:
Niskie spożycie węglowodanów powoduje, że szybciej zużywane są zapasy glikogenu w mięśniach i wątrobie, co w konsekwencji prowadzi do zwiększonego spalania białek.

to jest bzdura. Tzn. faktycznie glikogen zostanie zjedzony. Ale to układ hormonalny decudyje o tym co będzie się spalało a on nie poświęca tkanek organizmu tylko dlatego że w diecie nie ma węgli. Na ZC i LC ludzie często tracą tłuszcz a zyskują mięśnie, i to bez ćwiczeń.

Zbiggy tu masz wyjaśnione w skrócie jak to jest z energią

http://www.fao.org/docrep/003/AA040E/AA040E08.htm

jak chcesz rosnąć ponad naturalne rozmiary to musisz "dowalać" insuline.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Śro Lip 27, 2011 08:30, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lip 27, 2011 10:54   

gudrii napisał/a:
(wyjątkiem jest trening interwałowy z rana na pusty żołądek-

jakie interwaly robisz, w sensie - jakie cwiczenie - biegi/sprinty czy jakas inna forma? Robisz tylko w nietreningowe, ogolnie w celu zbicia fatu?

gudrii napisał/a:
Cytat:
Niskie spożycie węglowodanów powoduje, że szybciej zużywane są zapasy glikogenu w mięśniach i wątrobie, co w konsekwencji prowadzi do zwiększonego spalania białek.

to jest bzdura. Tzn. faktycznie glikogen zostanie zjedzony.

Sporo czasu poswiecilem na szukanie i czytanie roznych informacji na ten temat i wychodzi, ze to faktycznie bzdura, choc sporo poradnikow "rzezbiarskich" poleca wlasnie interwaly na czczo, zeby sie szybciej dobrac do zapasu fatu po spaleniu glikogenu. Jednak aby zuzyc caly glikogen to trzeba poswiecic sporo czasu i wysilku, parenascie godzin biegania. Znacznie szybciej to mozna zrobic ciezkimi ciezarami.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Lip 27, 2011 10:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Śro Lip 27, 2011 11:24   

gudrii napisał/a:
jak chcesz rosnąć ponad naturalne rozmiary to musisz "dowalać" insuline.
a co to znaczy rosnąć ponad naturalne rozmiary? czy w ogóle da się, używając naturalnych metod (ćwiczeń, diety)?
może to co dostajemy to adaptacja raczej niż nienaturalność?

np. mamy do rozładowania TIRa z woreczkami po 5 kilo towaru.
trzeba to przenieść na odległość 100 m.

"osiłek" zrobi tak, że będzie brał po całej palecie, przenosił po kilka metrów i odpoczywał po drodze.
"metcon" będzie brał po 4-5 worków i zanosił od razu do magazynu.

ale czy można powiedzieć że adaptacja "osiłka" do jego wyczynów jest mniej naturalna niż "metcona"?
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Lip 28, 2011 00:18   

zyon napisał/a:
gudrii napisał/a:
(wyjątkiem jest trening interwałowy z rana na pusty żołądek-

jakie interwaly robisz, w sensie - jakie cwiczenie - biegi/sprinty czy jakas inna forma? Robisz tylko w nietreningowe, ogolnie w celu zbicia fatu?

gudrii napisał/a:
Cytat:
Niskie spożycie węglowodanów powoduje, że szybciej zużywane są zapasy glikogenu w mięśniach i wątrobie, co w konsekwencji prowadzi do zwiększonego spalania białek.

to jest bzdura. Tzn. faktycznie glikogen zostanie zjedzony.

Sporo czasu poswiecilem na szukanie i czytanie roznych informacji na ten temat i wychodzi, ze to faktycznie bzdura, choc sporo poradnikow "rzezbiarskich" poleca wlasnie interwaly na czczo, zeby sie szybciej dobrac do zapasu fatu po spaleniu glikogenu. Jednak aby zuzyc caly glikogen to trzeba poswiecic sporo czasu i wysilku, parenascie godzin biegania. Znacznie szybciej to mozna zrobic ciezkimi ciezarami.

zmienia się to u mnie często ale teraz robie tak:

10-15 minut rozgrzanie, następnie 30 sekund intensywnie (15 sekund sprintu i 15 sekund pompek) i 90 sekund odpoczynku (wolny bieg) i powtarzam 8-12 razy. Później "chłodzę" się przez 15 minut wolnym biegiem.

Co jest istotne. Pompki można robić szybko ale lepiej jest robić je bardzo wolno, czyli 5 sekund w dół i 5 s w górę (oczywiście może to być 10s w dół i 10s w górę..). Przy robieniu prawidłowych pompek wyciskamy ok. 75% ciężaru ciała czyli całkiem sporo, szybkość nie ma znaczenia, liczy się tylko poprawny ruch i czucie mięśni. Mogło by się wydawać że wolne pompki to ćwiczenia mało intensywne ale tak naprawdę to killer (oddech staje się szybki, krótki ale głęboki bardzo szybko, tak jak przy sprincie).

Robie to dla przyjemności i kondycji :) generalnie dobry trening = mdłości i czasami ból żołądka.

Nie robie tego w dni nietreningowe- to dzień jak najbardziej treningowy :)

Z tego co ja się naczytałem (i wypraktykowałem) wyczerpanie glikogenu to kwestia odpowiedniego wytrenowania i intensywności treningu. Osobnik dobrze wyćwiczony wyczerpie go szybciej i lepiej, logiczne ;)

Trening interwałowy HIIT kojarzy się z "wolno" a następnie "szybko" ale to tochę bardziej zagmatwane. Chodzi o to aby w fazie intensywnej angażować mięśnie w 100% przez cały czas trwania ruchu, należy wykluczyć wszelkie ułatwienia jak podrzucanie, bezwładność itp. (dlatego wolne wyciskanie, pompki, przysiady itd. dają mocniej w kość w krótszym czasie niż ich szybki odpowiednik...)

Szybko i z dużym obciążeniem nie koniecznie oznacza intensywnie.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Czw Lip 28, 2011 00:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Lip 28, 2011 00:41   

zbiggy napisał/a:
gudrii napisał/a:
jak chcesz rosnąć ponad naturalne rozmiary to musisz "dowalać" insuline.
a co to znaczy rosnąć ponad naturalne rozmiary? czy w ogóle da się, używając naturalnych metod (ćwiczeń, diety)?
może to co dostajemy to adaptacja raczej niż nienaturalność?

np. mamy do rozładowania TIRa z woreczkami po 5 kilo towaru.
trzeba to przenieść na odległość 100 m.

"osiłek" zrobi tak, że będzie brał po całej palecie, przenosił po kilka metrów i odpoczywał po drodze.
"metcon" będzie brał po 4-5 worków i zanosił od razu do magazynu.

ale czy można powiedzieć że adaptacja "osiłka" do jego wyczynów jest mniej naturalna niż "metcona"?

rosnąć ponad naturalnie czyli ponad wielkość wyznaczoną Tobie przez naturę. Ale wiadomo, to kwestia względna. Dla mnie naturalne jest jedzenie białka, tłuszczu i węgli z zieleniny i jagodowych (ewentualnie miodu).

Na takim żarciu nie ma opcji aby wyrosnąć na byka (zakładając że nasladujemy odżywianie i styl zycia sprzed 10000 BC).
Na białku i facie można nabrać masy tylko do poziomu ograniczanego przez zdolność organzimu do przyswojenia białka i zneutralizowania jego odpadów.

Dodając spore ilości ww (i dla mnie to już 150 gram/24h) zaczynamy uruchamiać insulinę i jej specjalne właściwości anaboliczne.

Dlatego jeżeli chcesz rosnąć ponad swój naturalny set-point powinieneś dodawać prostych węgli, tak jak to robią pro kulturyści :)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Czw Lip 28, 2011 08:32   

gudrii napisał/a:

Dlatego jeżeli chcesz rosnąć ponad swój naturalny set-point powinieneś dodawać prostych węgli, tak jak to robią pro kulturyści :)
insulina insuliną, ale set point jest wyznaczany przez pracę jaką wykonują mięśnie. czyli wolumen.
ja ćwicząc 2x w tygodniu po 4 ćwiczenia, skromny wolumen, raczej tak "na siłę"

moge sobie dowalać prostych węgli i nic mi to nie da. (oprócz tłustego brzucha)

należałoby ćwiczyć 5x w tygodniu z dużymi wolumenami, a jeszcze lepiej żeby szybciej odzyskiwać siły z dnia na dzień dołożyć jakieś sterydy - to jest 5x ważniejsze niż te węgle proste o których piszesz.

a w kwestii organizacyjnej, to po co miałbym "rosnąć" ponad wymiary określone jako "Hollywood physique"? taki wygląd ala Brad Pitt w zupełności zaspokaja moją próźność, jest do zrobienia szybko, a wszelkie powiększanie bica itp. ponad to będzie ćwiczeniem w kierunku "jak zrobić wrażenie na karkach z siłki", nie będę tracił czasu na to.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sie 04, 2011 00:30   

pytałeś to odpowiedziałem co ja przez to rozumiem. Set-point to Twoja naturalna waga, taka którą utrzymywałeś jako 20 -25 latek (bez sztucznych ingerencji typu siłownia itp.)

Sterydy sterydami, właśnie insuline się wstrzykuje aby robić jeszcze większe przyrosty :)

Węgle umiejętnie dodane do diety wysokotłuszczowej nie będą powodować jakiegoś strasznego otłuszczania, należy je tylko stosować w odpowiednich porcjach i czasie (no i trening musi być taki jak Arnold przykazał ;) )
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Czw Sie 04, 2011 00:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sie 04, 2011 12:54   

Cytat:
no i trening musi być taki jak Arnold przykazał ;)

6 razy w tygodniu 2 godzinnE treningI? :]
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Sie 05, 2011 00:24   

iliq napisał/a:
Cytat:
no i trening musi być taki jak Arnold przykazał ;)

6 razy w tygodniu 2 godzinnE treningI? :]

nieee...

należy chodzić na treningu z wiadrem :)

... na wymioty... :viva:
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Pią Sie 05, 2011 00:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 11, 2011 11:58   

przyuwazylem, ze jak przytne tluszcze to szybciej idzie wycinka, bialko do wegli tak 2:1 do smalcu tez 2:1 i szybciej spalam fata
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sty 09, 2012 21:18   

Cytat:
Według danych -Platta, Millera i Payna (1961) maksymalne wykorzystanie białka w okresie intensywnego wzrostu zachodzi przy 8% NDPcal, co odpowiada poziomowi 10-12′% energii z białka o wartości biologicznej 80-60%, zakładając pełne pokrycie potrzeb energetycznych przez cukrowce i tłuszcze. U organizmów dorosłych, po osiągnięciu dojrzałości płciowej, 4% NDPcaI daje maksimum wykorzystania białka dla osiągnięcia równowagi azotowej. Odpowiada to 6-8% energii z białka o wartości biologicznej w granicach 70-50%. Zagadnienie to ma szczególne znaczenie w ekonomicznym (opłacalnym) żywieniu zwierząt użytkowych; Sądząc z badań Rafalskiego (1965) prowadzonych na szczurach karmionych ad libitum, maksimum wykorzystania białka dla wzrostu uzyskuje się przy 6-8% NDPcal. W praktyce żywienia zwierząt można osiągnąć to za pomocą wyższego poziomu (12 -16%) energii z białka o niższej wartości biologicznej równej 50% łub niższego poziomu (10-12%) energii z białka przy wyższej jego wartości równej 70%.

http://www.bialko.xcq.pl/...nie-bialka.html
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pon Sty 09, 2012 21:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Sob Wrz 29, 2012 19:33   

Kulturysta optymalny
http://www.stachurska.eu/?p=9837

MariuszM....=@Mariusz_...?.... ;)
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Wrz 29, 2012 19:54   

yes sir :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Wrz 29, 2012 20:33   

chill napisał/a:
MariuszM....=@Mariusz_...?.... ;)

:shock: :shock: ze tez na to nie wpadlem......
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Wrz 30, 2012 09:41   

zyon napisał/a:
ze tez na to nie wpadlem......

Mnie to imię zmyliło na początku :) @Mariusz
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Wrz 30, 2012 09:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Wrz 30, 2012 12:07   

tzw podwojna fasada, stara technika heheh 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 30, 2012 19:28   

zyon napisał/a:
tzw podwojna fasada, stara technika heheh 8)

Prawda jak maska kłamstwo ukrywa, nagość najlepszym przebraniem bywa :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 14:02   

Jak tam gavro teraz z bialkiem? Ile na ile i jak na tym planie leci?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Paź 21, 2012 19:20   

zyon napisał/a:
Jak tam gavro teraz z bialkiem? Ile na ile i jak na tym planie leci?

To dopiero kilka tygodni, ale apetyt już nieźle spadł.
Trudno się dziwić, ilość i objętość treningów zmalała z 5 razy.
Ale dobrze mi z tym, odpoczywam i cieszę się wolnym czasem.
Jem teraz jakieś 180-200 B i 250-300 T, a węgle daję do każdego z trzech posiłków po ~ 30.
Jakoś mi tak lepiej, niż w jednym, węglowym.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 21:19   

Gavroche napisał/a:
a węgle daję do każdego z trzech posiłków po ~ 30.

robię podobnie,zdarzało się,że "zapominałem" o dostarczeniu wungla na wieczór. Przy dłuższym "zapominaniu" lipa z ..... tym i owym :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Paź 21, 2012 21:34   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
a węgle daję do każdego z trzech posiłków po ~ 30.

robię podobnie,zdarzało się,że "zapominałem" o dostarczeniu wungla na wieczór. Przy dłuższym "zapominaniu" lipa z ..... tym i owym :)

Robię tak od niedawna, ale już widzę pewne korzystne efekty w postaci lepszego nasycenia mniejszym posiłkiem i braku zamulenia i przejadania przy posiłku czysto węglowym.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 22:31   

Podajesz wszystko co potrzebne naraz... :) A lepszym rozwiązaniem jest, aby organizm nie czekał za długo-tak sobie myślę
Cytat:
O ile tłuszcz jest dość przewidywalny energetycznie, bo każde obcięcie dwóch atomów węgla od acylo-CoA daje acylo(-2C)-CoA i acetylo-CoA (aktywny octan), NADH i FADH2 co daje zawsze 14 wiązań wysokoenergetycznych netto wyłącznie w warunkach tlenowych, o tyle węglowodany są nieprzewidywalne energetycznie, ponieważ są wykorzystywane przez organizm w większym stopniu jako budulec

Dalej (przyjmijmy, że glukoza i wytworzony z niej pirogronian łatwo zamieniany na aminokwasy – np.: alaninę, nie były potrzebne do w/w biosyntez) te dwa mole pirogronianu z mola glukozy może być zamienione w matriks mitochondrialnym upraszczając, albo na dwa mole szczawiooctanu, albo po dekarboksylacji na dwa mole acetylo-CoA (aktywny octan), albo po molu jednego i drugiego w zależności od wartości potencjału cytozolowego. Jeśli całość zamieni się na szczawiooctan (np: przy diecie niskowęglowodanowej, w tlenowym stresie wysiłkowym) - to pod warunkiem, że ten szczawiooctan przejdzie pełen cykl Krebsa (a często nie przechodzi, bo i szczawiooctan i ketoglutaran są prekursorami do syntezy większości aminokwasów endogennych, a bursztynian – porfiryn) to powstanie 3 cząsteczki NADH i jedna cząsteczka FADH2 i (jedna cząsteczka GTP)

jeśli w stanie sytości nie ma potrzeby elongacji i tu posłużyć albo do syntezy acetylocholiny, albo do syntezy hormonów sterydowych, albo do syntezy kwasów tłuszczowych (zapasowych), albo do syntezy cholesterolu, albo do… np.: syntezy wit.F.*
(...)
Autor: Tomasz Kwaśniewski

http://forum.dr-kwasniews...g68149#msg68149

Ty chyba jadałeś dużo tych węgli na wieczór, coś z ~80g?
U mnie było 30-40g maksymalnie. Wracam jednak "do korzeni", aby w każdym posiłku było odpowiednia ilość W. Gdy zjadałem zbyt mało Ww w posiłku potrafiłem być głodny po 0,5-2h od posiłku :shock: :? ,chore :]

a tak oszczędność na zdrowiu, $ i trawieniu :)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Paź 21, 2012 22:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 07:15   

Cytat:
Ty chyba jadałeś dużo tych węgli na wieczór, coś z ~80g?
U mnie było 30-40g maksymalnie. Wracam jednak "do korzeni", aby w każdym posiłku było odpowiednia ilość W. Gdy zjadałem zbyt mało Ww w posiłku potrafiłem być głodny po 0,5-2h od posiłku :shock: :? ,chore :]

a tak oszczędność na zdrowiu, $ i trawieniu :)

No, potrafiłem zjeść z pięć średnich ziemniaków :)
Nie chwalę dnia przed zachodem, ale wersja "zbilansowana" jest obecnie dla mnie fajna i miła :)
Trzeba czasem podłubać w ustawieniach, a nuż na dobre wyjdzie?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 08:16   

Gavroche napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
a węgle daję do każdego z trzech posiłków po ~ 30.

robię podobnie,zdarzało się,że "zapominałem" o dostarczeniu wungla na wieczór. Przy dłuższym "zapominaniu" lipa z ..... tym i owym :)

Robię tak od niedawna, ale już widzę pewne korzystne efekty w postaci lepszego nasycenia mniejszym posiłkiem i braku zamulenia i przejadania przy posiłku czysto węglowym.


Wegle jakie dodajesz, warzywa etc czy kawalek czekolady?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 08:25   

Cytat:
Wegle jakie dodajesz, warzywa etc czy kawalek czekolady?

Warzyw nie lubię, zjem jak nic innego nie ma.
Staram się skrobię z ziemniaków, ew.mąki ziemniaczanej czy kaszy gryczanej.
Łasuch jednak ze mnie wychodzi i wrzucam czasem czekoladę czy krówkę ;D
Wczoraj na przykład byłem poza domem i dwa posiłki to był twaróg ze śmietaną i cukrem.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 08:30   

Ja lubie warzywa, tzn glownie kiszone ogorki, ktorych mam spory zapas na zime i pomidory ale zbyt duzo tego trzeba zjesc zeby bylo ok.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 08:37   

zyon napisał/a:
Ja lubie warzywa, tzn glownie kiszone ogorki, ktorych mam spory zapas na zime i pomidory ale zbyt duzo tego trzeba zjesc zeby bylo ok.


no właśnie, cholera. To mnie dręczy ostatnio - niby węgle uzupełniać, ale jak nawet te 70 gram wyrobić, żeby było względnie naturalnie? można łatwo owocami, ale te fruktozy i takie tam ;) ziemniory tez nie paleo. pomijając, że większość owoców i warzyw to już dzisiaj marne kopie pierowowzorów. No może jagodowe najbliższe stanu naturalnemu. To nie zbiggy kiedyś jechał na ZC? dobrze kojarzę?
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 08:51   

zyon napisał/a:
Ja lubie warzywa, tzn glownie kiszone ogorki, ktorych mam spory zapas na zime i pomidory ale zbyt duzo tego trzeba zjesc zeby bylo ok.

To akurat są owoce, botanicznie :)
Kiszone ogóry i kapuchę lubię :)
Inne zjem, bo zjem, to kwestia grymaszenia raczej, niż autentycznego wstrętu.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 08:54   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
Ja lubie warzywa, tzn glownie kiszone ogorki, ktorych mam spory zapas na zime i pomidory ale zbyt duzo tego trzeba zjesc zeby bylo ok.


no właśnie, cholera. To mnie dręczy ostatnio - niby węgle uzupełniać, ale jak nawet te 70 gram wyrobić, żeby było względnie naturalnie? można łatwo owocami, ale te fruktozy i takie tam ;) ziemniory tez nie paleo.

E tam paleo-sraleo, olej to. Ja tam lubie od czasu do czasu sobie ziemniory wsunac ze smietana i dodatkiem smaluchu ze skwarami.

Blade napisał/a:
To nie zbiggy kiedyś jechał na ZC? dobrze kojarzę?

Raw0, ale raczej opowiadal slabe historyjki o "zabojczych weglowodanach" i Hannibal go dosc latwo zdissowal :)
http://www.dobradieta.pl/...gl%2A&start=645
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Paź 22, 2012 08:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 08:57   

Cytat:
większość owoców i warzyw to już dzisiaj marne kopie pierowowzorów.

Niewątpliwie.
Ale chciałbyś wrócić do paleo?
Serio?
Troje z czworga Twoich dzieci by nie przeżyło, sam w wieku 35 byłbyś starcem, kobiety z włosami wszędzie, zimno i głodno!
Daj spokój.
Znajdź sobie źródło węgla, które Ci służy i się łatwo liczy, jak lubisz i już.
Myślisz, że paleoludki by wybrzydzały i przebierały, jak my?
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 08:59   

Cytat:
E tam paleo-sraleo, olej to.

Z ust mi to wyjąłeś ;D
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 10:09   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
E tam paleo-sraleo, olej to.

Z ust mi to wyjąłeś ;D


hehe, dzięki :) to może kasza gryczana? bezglutenowy stuff i objętościowo nieduży?
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 10:16   

Gavroche napisał/a:
Trzeba czasem podłubać w ustawieniach, a nuż na dobre wyjdzie?

10/10 taki tuning, mózgu ;)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 10:20   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
E tam paleo-sraleo, olej to.

Z ust mi to wyjąłeś ;D


hehe, dzięki :) to może kasza gryczana? bezglutenowy stuff i objętościowo nieduży?

Probuj, ja np lubie gorzka czekolade jako zrodlo wegli, pasuje niemal zawsze do sytuacji. Gryczana ze smietana, dobrze podsmazona na smalcu ze skwarkami, pycha 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 11:46   

zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
E tam paleo-sraleo, olej to.

Z ust mi to wyjąłeś ;D


hehe, dzięki :) to może kasza gryczana? bezglutenowy stuff i objętościowo nieduży?

Probuj, ja np lubie gorzka czekolade jako zrodlo wegli, pasuje niemal zawsze do sytuacji. Gryczana ze smietana, dobrze podsmazona na smalcu ze skwarkami, pycha 8)

"Kasza nasza, a dla dziadów barszcz".
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 11:48   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
E tam paleo-sraleo, olej to.

Z ust mi to wyjąłeś ;D


hehe, dzięki :) to może kasza gryczana? bezglutenowy stuff i objętościowo nieduży?

100 gramów to koło 70 skrobi.
I nie trawa, co może ważne, może nie.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 12:08   

Tyle, ze ziemniaki czy kasza zawsze i do wszystkiego pasuja.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 13:17   

ignor3 napisał/a:
ignor2 napisał/a:
E tam paleo-sraleo, olej to.

Z ust mi to wyjąłeś ;D

Przecież olewacie dobrą dietę razem i metodycznie i konsekwentnie,
paleo to uproszczenie stwierdzenia "jeśli coś nie istniało 100, 1000, 10000 lat temu to tego nie jedz", generalnie to idea by pominąć przemysł spożywczy z całym jego GMO i chemicznym "wzbogacaniem", potem pominąć rolnictwo i hodowlę i zobaczyć co myśliwy zbieracz może dostać na rynku, oprócz ataku histerycznego śmiechu.

Ziemniak należy do roślin psiankowatych, tak jak pomidor i ... tytoń, zawiera silne związki chemiczne więc trzeba zachować czujność i świadomość, no chyba, że się oleje jego istnienie.

:-)
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 13:54   

ignor2 napisał/a:
Tyle, że ziemniaki czy kasza zawsze i do wszystkiego pasują.
Jasne, zawsze można uszyć większy mundur,
przynajmniej zaoszczędzi się na wypłacie emerytury.

:|
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 17:36   

Jeśli chodzi o substancje antyżywieniowe to ryż i bataty są bezpieczne.
A twierdzenie, że rośliny czy zwierzęta, które teraz mamy nie istniały w paleolicie, to kretynizm czystej wody.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 17:45   

Cytat:
czy zwierzęta, które teraz mamy nie istniały w paleolicie

W naszym kraju hodowane są następujące „rasy” Brojlerów:
• Lahmon Meat
• Arbor Acres
• Arian Farms 34
• Sema Daudle Breast
• Indian River
• Mini Bro
• Red Bro
• Hydro N
• Hubard
• Star Bro
• ISA Vendetta
• Ross 208

I jeszcze trzeba wziąć pod uwagę czym się je żywi, a są przecież z tego co zjedzą.
:D
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 17:53   

Gavroche napisał/a:
ryż i bataty są bezpieczne.

http://www.jaalergik.pl/strona_73.html napisał/a:
Alergia na ryż
Ryż jest często spożywanym zbożem w znaczniej części świata. Najwięcej przypadków alergii na ryż pochodzi z Japonii, ponieważ stanowi on codzienny posiłek większości mieszkańców. Niegdyś w Europie Zachodniej uważano go za słabo alergizujący pokarm. W Polsce spożywa się zdecydowanie więcej ziemniaków niż ryżu, ale ta tendencja może się zmienić. W naszym kraju pojawia się coraz więcej orientalnych restauracji, które serwują dania z ryżu. Jest on składnikiem popularnego dania w Polsce - gołąbków. Dostępne są również kaszki ryżowe, które mamy podają dzieciom. W Polsce alergia na ryż zdarza się bardzo rzadko. W dalszym ciągu ryż jest uznawany za słabo alergizujący pokarm, co jest dobrą informacją. Alergia na ryż częściej jest skutkiem alergii krzyżowej na alergeny roślinne z otoczenia. Przykład alergii krzyżowej: trawy (Graminae) mogą reagować krzyżowo z ryżem.
A trzeba powiedzieć, że nie ma tak, że jest pokarm tolerowany lub alergia, taka że człowiek puchnie i się dusi, jest też coś pośrodku, czyli nietolerancja, coś takiego, że człowiek łapie wszędzie stany zapalne, także w jelitach, także reumatyzm i wiele innych objawów, a że się jada wszystko naraz to trudno spostrzec związek przyczynowo-skutkowy.
:|
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Pon Paź 22, 2012 18:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 18:27   

Gavroche napisał/a:
Jeśli chodzi o substancje antyżywieniowe to ryż i bataty są bezpieczne.
A twierdzenie, że rośliny czy zwierzęta, które teraz mamy nie istniały w paleolicie, to kretynizm czystej wody.
Czytales Paleo Soluition Wolfa?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 20:08   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Jeśli chodzi o substancje antyżywieniowe to ryż i bataty są bezpieczne.
A twierdzenie, że rośliny czy zwierzęta, które teraz mamy nie istniały w paleolicie, to kretynizm czystej wody.
Czytales Paleo Soluition Wolfa?

Przeglądałem w Empiku.
Całe to paleo-sreo to kolejny sposób na robienie kaski.
Ja nie mam osobowości pobożno-życzeniowej, robię co mam do zrobienia w zastanej rzeczywistości.
A w wielu paleo książeczkach poleca się kozi ser i oleje tłoczone na zimno :shock:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved