Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Hannibal
Sob Gru 22, 2012 16:07
Posilek potreningowy
Autor Wiadomość
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 17:33   Posilek potreningowy

Jaka forme stosujecie? Tradycyjne ladowanie weglami prostymi czy raczej bialko i tluszcz?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 20:34   

po jakim treningu?
po zwykłej siłce ja przyjeżdżam do chaty, robię sobie koktajl serwatkowy (whey) bo szybko, a w tym czasie spokojnie przygotowuję jakieś duszone mięsko, flaki czy twaróg (znudził mi się już jednak)
Wtedy też jest moment na jakieś owoce czy kawałek czekolady, ale bez "ładowania".

Sens "ładowania" widzę przy dłuższych wysiłkach typu maraton, szczególnie gdy do następnego razu zostało niewiele czasu.
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 22:12   

Pewnie już się przetoczyła na forum ta informacja, ale przyznam się że jestem leniwy i nie chce mi się doszukiwać :P

zbiggy ile zjadasz białka dziennie?
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Śro Cze 22, 2011 05:33   

nie ważę tego jakoś skrupulatnie, ale myślę że z samego mięsa i nabiału wyjdzie ze 120-150g w zwykły dzień. a w weekend jak zrobię grilla i zjem kilo mięsa pewnie wyjdzie 200+ :)
nie licząc białka w chałwie i czekoladzie którymi się objadam w soboty.

podejrzewam, że 1,5g na kilo masy ciała spokojnie wystarczy na wszystko a reszta to ekstrawagancja
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 22, 2011 09:00   

zbiggy napisał/a:
po jakim treningu?

no po jakimkolwiek silowym
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:54   

zbiggy napisał/a:
a w weekend jak zrobię grilla i zjem kilo mięsa pewnie wyjdzie 200+ :)
nie licząc białka w chałwie i czekoladzie którymi się objadam w soboty.


To ładnie @zbigg :) a można wiedzieć ile masz wzrostu i wagi ?

U mnie to tak wychodzi ze 100 - 120 w nietreningowy a w trening 120- 150 . Przy wadze około 70 kg i wzroście 172 .

A z tą czekolada i chałwą szalejesz ;)

Wracając do tematu , u mnie potreningowy to miód i w miarę chude mięso tak mniej więcej z 50 - 60 g miodu , w szklance wody i 200- 300 g mięsa w miarę lean . Pózniej gdzieś po godzinie czy 1,5 już normalny posiłek lc tłuste mięso , fat .
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 18:35   

to się podłączam.

Jako że żyje według IF, dziś pobiegłem około 15k na głodnego a po powrocie ze spokojem się umyłem i zjadłem 200 gram półtłustego twarogu z około 250 g truskawek, 50 g ryżu i 20 g whey i 0,3 maślanki.

Po około 2 godzinach wypiłem litr soku z marchwi z dodatkiem 2 bananów.

Następnie po godzinie wypiłem 0,4 chudego mleka z 20 g whey.

A że dziś mam tzw. "Dzień Śmiecia" zaraz będe jadł pizze KEBAB domowej roboty z około 300 g kurczaka, zieleninami i sosem czsonkowym :D

No i wypiłem właśnie dwie małe lampki czerownego wina.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Cze 24, 2011 20:39   

gudrii napisał/a:
Jako że żyje według IF

to jakies glodowki?

ogolnie widze, ze kazdy laduje wegle po treningu?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
arturtsk

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 189
Wysłany: Pią Cze 24, 2011 20:47   

Cytat:
to jakies glodowki?


intermittent fasting

węgle po wzięły się chyba stąd, że nie wystraczy zjeść białek by zatrzymać katabolizm. tzn jak przeglądałem badania nad MPS i MPB to było tylko że po podaniu aminokwasów MPB(muscle protein breakdown) nadal był i trzeba było insuliny by zatrzymać MPB. Ale np. po mięsie też idzie insulina? ktoś się orientuję? Na Syfydy patrzyłem ostatnio badania i też było coś że nie trzeba ww po treningu by zatrzymać MPB.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Cze 25, 2011 19:44   

czyli banana mozna a nawet powinno sie wsunac?

tak w skrocie na czymn polega ten if?

ma ktos dobry plan na ostateczna docinke? no nie moge dobic ostatnich 1-3 procent fatu, wkurza mnie to strasznie
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 07:30   

zyon napisał/a:
tak w skrocie na czymn polega ten if?

http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=15625
Co do węgli to wydaje mi się, że jeśli jest się dostatecznie podładowanym z poprzedniego dnia to nie trzeba ich walić tuż po treningu. Można to zrobić spokojnie na wieczór, żeby się lepiej spało ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 08:56   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
tak w skrocie na czymn polega ten if?

http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=15625

o widzisz, jak chcesz to potrafisz ;) jeszcze jakbys w innym temacie tak lina zadysponowal 8)

Hannibal napisał/a:
Co do węgli to wydaje mi się, że jeśli jest się dostatecznie podładowanym z poprzedniego dnia to nie trzeba ich walić tuż po treningu. Można to zrobić spokojnie na wieczór, żeby się lepiej spało ;)


no ale mi chodzi bezposrednio po treningu a to zdaje sie ma znaczenie, czasami cwicze wieczorem to ok ale czasami w poludnie
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 19:54   

ja mysle że generalnie ww nie trzeba walić po treningu natychmiast. Tzn. jakieś truskawki i poł worka ryżu to żadne ŁADOWANIE ww, to nawet mniej niż 70 gram, tyle to mój "serwo-mechanizm" sam pochłonie a co z całą resztą?

Lubie rozdzielać większe ilości ww od białka i fatu dlatego najpierw pochłaniam białko po treningu (z małą iloscią ww) a dopiero po jakimś czasie zjadam ww. Nie lubie "bałaganu" w żołądku, to spowalnia trawienie i obciąża cały układ.

Czy ktoś pije surową kaczą krew? Hanni?
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 20:24   

chill napisał/a:

To ładnie @zbigg :) a można wiedzieć ile masz wzrostu i wagi ?
mam ok. 186 wzrostu, waga mieści się na razie w przedziale 88-90 , jeszcze pół roku temu było 84 kilo ale potem zacząłem siłkę :)
na oko 15% fatu

fajne jest to że dziurka w pasku ciągle ta sama :)

chill napisał/a:
A z tą czekolada i chałwą szalejesz ;)

teraz jak patrzę na moją wypowiedź to wygląda że pewne extrema przedstawiłem jako normę ;)
tzn. zdarza mi się zorganizować grilla gdzie przypada 07 na głowę i wtedy od południa do północy jem tylko mięso (nie ma sensu obciążać żołądka sałatami i pomidorami jeśli wiesz o co mi chodzi ;-) , a czasami w inne soboty wrzucę na ruszt pół kilo lodów, ćwierć kilo chałwy i tabliczkę czekolady, ale po takim czymś zapadam w letarg (a po 07 wyglądam jak żywy :) )

teraz byłem na długim weekendzie na wyjeździe i mnie pokarało za jedzenie i picie szitów, jakaś alergia na pyłki, drapanie w gardle itd więc wracam na łono dd :)
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 20:48   

zyon napisał/a:

ma ktos dobry plan na ostateczna docinke? no nie moge dobic ostatnich 1-3 procent fatu, wkurza mnie to strasznie


zacznę od tego że zrzucanie fatu nie idzie w parze (podobno) ze wzrostem siły, więc o ile zamierzasz bić rekordy na siłce to nie czytaj dalej :)

a teraz przepis na dietę redukcyjną którą wymyśliłem samodzielnie :)
najpierw główne tezy i założenia (proszę PT forumowiczów o uzupełnianie/obalanie ):
1) jajko zawiera wszystkie elementy potrzebne do życia z wyj. wit. C
2) jedzenie ciągle tych samych potraw powoduje zmniejszenie zapotrzebowania na ilość
3) wit. C zapewniają cytrusy.
4) IF działa w stronę zmniejszenia ilości pochłanianych kalorii (po pewnej adaptacji*)

bazując na tych przesłankach zrobiłbym coś takiego - dzień zaczynamy od grapeftuita
im później tym lepiej, ja bym zjadł to "śniadanko" pewnie ok. 13 czy 14-stej, ale oczywiście każda godzina będzie dobra, po prostu kiedy kiszki marsza grają.
a potem już tylko JAJKA - gotowane, jajecznica (wtedy dochodzi jeszcze masło ale OK).
pić tylko niekaloryczne napoje typu woda kawa herba

z założeń wynika że jest to zbilansowana dieta którą można pociągnąć kilka tygodni (albo i lat)

zakładając że grapefruit ma 100kcal a jajko 80 to przy 30 jajkach masz 2500 kcal a po kilku dniach nie dasz rady zjeść 30 :)

sam myślałem nad czymś takim przed wyjazdem na plażę ALE:
1) chcę mieć postęp na siłowni i te parę kilo tłuszczu które mógłbym zrzucić mi w tym pomoże
2) nie mam dojścia do chłopa z "zerówkami" a nie będę jeść 30 "trujek"


* kilka lat temu podczas pierwszych prób IF miałem takie objawy że nie potrafiłem przeczytać tekstu z książki dla dziecka (litery o wys. ok. 1 cm), ale teraz już jestem przystosowany, ale na tyle ostrożny i odpowiedzialny żeby nie twierdzić że jest to droga dla każdego.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 22:22   

Więc - chartkorowo masło i cytrusy są nie teges, masło bo jest z mleka dla osesków innego gatunku, a cytrusy bo są pryskane chemią i są uczulającą "nowością" dla białego człowieka.

Pierwsze primo:
słaba silna wola
Ugotować 10 jajek na twardo i trzymać w lodówce, w razie napadu słabej silnej woli stłuc sprytnie skorupkę tak by rozpołowić uzyskując zielonkawą kulkę żółtka, białko i skorupę wyrzucić. Zjedzone jajka natychmiast uzupełnić świeżo ugotowanymi.

Drugie primo:
normalka
Duża cebula, albo dwie małe, obieramy, nacinamy od czubka nie do końca: |, -, /, \ czyli mamy osiem sektorów i jedziemy spiralnie nożem od czubka do podstawy, cebula się rozsypuje na dostatecznie fajne kawałki, 1/8 kostki smalcu, minimalny ogień tak by nie było mowy o smażeniu, można dla pewności dodać nieco wody, ma parować, ale nie wrzeć, cebula nieco zmięknie, może się tylko zagrzać, jak kto lubi i jaki ma żołądek, wbijamy do tego 7 żółtek, białko i skorupki do słoika (białko zapcha każde rury, nie tylko we ssaku), zciąć to wszystko nadal na małym ogniu bardzo delikatnie, pieprz sól i tyle.

Trzecie primo:
Co dalej
Jak zdąży to ponowić drugie primo, jak nie zdąży to pierwsze primo.

Raz w tygodniu przewidzieć kawałek wątróbki wieprzowej, i raz w tygodniu zjeść do syta duszonej wieprzowiny, bardziej chartkorowo byłoby pozostać przy wątróbce, ale dwa razy w tygodniu gotować kości wieprzowe bardzo powoli i bardzo długo - wypić wywar, może być z koncentratem barszczu, praktyczne gdy masz psa lub lubisz ogryzać kości.


Cytat:
proszę PT forumowiczów o uzupełnianie


P.T. - łacina nie na k czy ch - rzadkość :-)

http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=7606
Cytat:
P.T.
Witam!
Widziałam napis w punkcie ksero: „Szanowni PT klienci...”. Chciałabym wiedzieć, co oznacza PT i czy od tego (skrótu?) pochodzi słowo petent?
Pozdrawiam,
Agnieszka
Skrót P.T. (poprawnie pisany z kropkami) pochodzi od łacińskiego wyrażenia pleno titulo, co oznacza 'pełnym tytułem, z zachowaniem należnych tytułów'.
W okresie PRL w każdym niemal punkcie handlowym czy usługowym umieszczona była tabliczka z informacją dla klientów, zawierająca właśnie wyrażenie P.T. Klienci. Teraz wyrażenie to spotyka się sporadycznie – stąd pewnie Pani zaciekawienie.
Wyraz petent z omawianym skrótem nie ma nic wspólnego. Pochodzi bowiem od niemieckiego rzeczownika Petent, a ten od łacińskiego imiesłowu petens. Polski wyraz oznacza – jak wiadomo – interesanta, osobę przychodzącą do urzędu, aby załatwić jakąś sprawę.

— Małgorzata Marcjanik, prof., Uniwersytet Warszawski
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 22:35   

widzę że jesteś zwolennikiem wieprzowiny - a co myslisz o wołowince :)

Adam319 napisał/a:

P.T. - łacina nie na k czy ch - rzadkość :-)

"Hannibal ad portas" ;-P
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 22:46   

zbiggy napisał/a:
a co myślisz o wołowince

Droższa, mniej smaczna i śmierdzi krową.

Wołowina jest między wieprzowiną, a zajęczyną.
Osobiście nie jadam, więc o niej nie myślę.
:-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 08:15   

zbiggy napisał/a:
zacznę od tego że zrzucanie fatu nie idzie w parze (podobno) ze wzrostem siły, więc o ile zamierzasz bić rekordy na siłce to nie czytaj dalej :)

Nie tylko chodzi o zrzucanie fatub, bo nie ma juz czego w zasadzie zrzucac a po prostu delikatna podcinke ;) A rekordy mnie nie interesuja, cwicze w domu i za stary jestem na sciganie sie z ciezarami ;)

zbiggy napisał/a:
bazując na tych przesłankach zrobiłbym coś takiego - dzień zaczynamy od grapeftuita
im później tym lepiej, ja bym zjadł to "śniadanko" pewnie ok. 13 czy 14-stej, ale oczywiście każda godzina będzie dobra, po prostu kiedy kiszki marsza grają.
a potem już tylko JAJKA - gotowane, jajecznica (wtedy dochodzi jeszcze masło ale OK).
pić tylko niekaloryczne napoje typu woda kawa herba

Ostatnio doprowadzilem to do niemal monodiety typu 40-50 jajek (naturalnych z wioski) tygodniowo plus zielona herba i woda plus ewentualna zielenina z ogrodka do jajek. Jajka smazone i gotowane.

Wycialem carby niemal do zera a i tak nie moge pogonic, no chyba, ze kazdy kto patrzy na siebie ma skrzywienie, moze po prostu musze dowalic zelaza zeby uwypuklic ;)

W kazdym razie thx zbiggy, poeksperymentuje jeszcze ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 08:18   

Adam319 napisał/a:

Pierwsze primo:
słaba silna wola
Ugotować 10 jajek na twardo i trzymać w lodówce, w razie napadu słabej silnej woli stłuc sprytnie skorupkę tak by rozpołowić uzyskując zielonkawą kulkę żółtka, białko i skorupę wyrzucić. Zjedzone jajka natychmiast uzupełnić świeżo ugotowanymi.

Ale to "zamiast" czy jako glowny posilek potreningowy?

Adam319 napisał/a:
Drugie primo:
normalka
Duża cebula, albo dwie małe, obieramy, nacinamy od czubka nie do końca: |, -, /, \ czyli mamy osiem sektorów i jedziemy spiralnie nożem od czubka do podstawy, cebula się rozsypuje na dostatecznie fajne kawałki, 1/8 kostki smalcu, minimalny ogień tak by nie było mowy o smażeniu, można dla pewności dodać nieco wody, ma parować, ale nie wrzeć, cebula nieco zmięknie, może się tylko zagrzać, jak kto lubi i jaki ma żołądek, wbijamy do tego 7 żółtek, białko i skorupki do słoika (białko zapcha każde rury, nie tylko we ssaku), zciąć to wszystko nadal na małym ogniu bardzo delikatnie, pieprz sól i tyle.

No bialka tak wywalac jak sie cwiczy to nie teges mi sie zdaje...?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 09:34   

zyon napisał/a:
No bialka tak wywalac jak sie cwiczy to nie teges mi sie zdaje...?
Adam319 napisał/a:
(białko zapcha każde rury, nie tylko we ssaku)

Cytat:
Przyczyną śmierci Kamili Skolimowskiej był zator tętnicy płucnej - dowiedziały się "Wiadomości" TVP.

:-(
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pon Cze 27, 2011 09:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 09:53   

Cytat:
Nie tylko chodzi o zrzucanie fatu


Bez kaloryfera też można.
http://www.youtube.com/watch?v=JVUbU2EyNrY

:-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 10:47   

Adam319 napisał/a:
zyon napisał/a:
No bialka tak wywalac jak sie cwiczy to nie teges mi sie zdaje...?
Adam319 napisał/a:
(białko zapcha każde rury, nie tylko we ssaku)

Cytat:
Przyczyną śmierci Kamili Skolimowskiej był zator tętnicy płucnej - dowiedziały się "Wiadomości" TVP.

:-(

Wydaje mi sie, ze popadasz w ekstremizmy.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 18:12   

Adam319 napisał/a:
(białko zapcha każde rury, nie tylko we ssaku)

Cytat:
Przyczyną śmierci Kamili Skolimowskiej był zator tętnicy płucnej - dowiedziały się "Wiadomości" TVP.


czy to aby nie za szybki skok do wniosków?
z czego wynika, że za zator tętnicy płucnej jest odpowiedzialne białko w ogóle a z jajek w szczególności?
(czy chodzi o tzw. "przebiałczenie" o którym słyszano chyba tylko w kręgach zbliżonych dla DO?)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 18:57   

No wlasnie, pakerzy powinni padac jak muchy a jakos nie padaja, a tam przeciez podaz bialka dobija nawetr do 3,5g na kg wagi.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 19:05   

gudri napisał/a:
Czy ktoś pije surową kaczą krew? Hanni?


Ja piłem kiedyś sporo z dziczyzny , sarny , jelenia . Mi smakowało , słodko - kwaśna lekko orzeżwiająca . Dobra jest bardzo zimna z lodówy .
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 19:36   

zbiggy napisał/a:
Adam319 napisał/a:
(białko zapcha każde rury, nie tylko we ssaku)

Cytat:
Przyczyną śmierci Kamili Skolimowskiej był zator tętnicy płucnej - dowiedziały się "Wiadomości" TVP.


czy to aby nie za szybki skok do wniosków?
z czego wynika, że za zator tętnicy płucnej jest odpowiedzialne białko w ogóle a z jajek w szczególności?
(czy chodzi o tzw. "przebiałczenie" o którym słyszano chyba tylko w kręgach zbliżonych dla DO?)


przebiałczenie :faint: Powiedz to "Animalom", którzy wżerają jak świnie "tony" żarcia, mając przy tym odruch wymiotny. Chyba powinni się bać o swoje życie.

Prawie takie bajdurzenie jak kiedyś jednego z optymalnych powoływujących się na Biochemię Stryer-a mówiący:
"A więc wynika z tego, że o ile tłuszcz daje faktycznie około 9kcal z grama, to przyjęcie, że węglowodan daje 4kcal, a nie 1,5kcal jest poważnym błędem uniemożliwiającym zbilansowanie prawa zachowania energii w biologicznym układzie otwartym."

Co na to wikipedia:

" Przyczyną śmierci okazał się zator tętnicy płucnej. Zator był spowodowany nierozpoznaną zakrzepicą. Nieco wcześniej zawodniczka uskarżała się na bolącą łydkę, lekarz nie rozpoznał wtedy zagrożenia, a zaordynowany przez niego masaż uruchomił zakrzep i doprowadził do zatoru."

Zdanie to podziela jeden z moich wykładowców Marek Gzik. Z zawodu biomechanik, od wielu lat "kręci się" w środowisku medycznym. I jak się okazuje jego mechaniczne podejście, myślenie bardzo się przydaje, w porównaniu do wykłutych na blachę absolwentów medycyny. Ostatnio zajmował się chorobami deformacyjnymi czaszki. Bardzo ciekawą relację zdał :)
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 27, 2011 22:59   

heniu007 napisał/a:
"
Przyczyną śmierci okazał się zator tętnicy płucnej. Zator był spowodowany nierozpoznaną zakrzepicą. Nieco wcześniej zawodniczka uskarżała się na bolącą łydkę, lekarz nie rozpoznał wtedy zagrożenia, a zaordynowany przez niego masaż uruchomił zakrzep i doprowadził do zatoru."


heniuś dedektywie
oświeć nas proszę
skąd wziął się ten zakrzep i zakrzepica?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 07:46   

Nie henius, nie oswiecaj go, temat jest o czyms innym a kogo nie interesuja posilki potreningowe niech nie zaglada najlepiej.

Czy w kazdym temacie rozmowa musi sie toczyc o tym samym?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Cze 28, 2011 07:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 22:11   

zyon napisał/a:
Nie henius, nie oswiecaj go, temat jest o czyms innym a kogo nie interesuja posilki potreningowe niech nie zaglada najlepiej.

Czy w kazdym temacie rozmowa musi sie toczyc o tym samym?


zyon nie krzycz na nas, przecież równie dobrze możesz przebiałczyć w trakcie posiłku potreningowego, na to nie ma mocnych :)

na początku tłuszcz był zły.
potem Atkins ogłosił że węglowodany to nowy tłuszcz.
potem optymalni że białko to nowe węglowodany.
teraz kolej na tezę że tłuszcz to nowe białko :)
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 22:58   

Cytat:
na początku tłuszcz był zły.
potem Atkins ogłosił że węglowodany to nowy tłuszcz.
potem optymalni że białko to nowe węglowodany.
teraz kolej na tezę że tłuszcz to nowe białko :)

:D
A może my wszyscy to tylko energia ?
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Śro Cze 29, 2011 05:38   

sinsemilla napisał/a:

A może my wszyscy to tylko energia ?


czyli taka mała elektrollnia?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Cze 29, 2011 21:56   

heniu007 napisał/a:
"A więc wynika z tego, że o ile tłuszcz daje faktycznie około 9kcal z grama, to przyjęcie, że węglowodan daje 4kcal, a nie 1,5kcal jest poważnym błędem uniemożliwiającym zbilansowanie prawa zachowania energii w biologicznym układzie otwartym."

wszędzie kłamią
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 29, 2011 22:06   

zbiggy napisał/a:
zyon napisał/a:
Nie henius, nie oswiecaj go, temat jest o czyms innym a kogo nie interesuja posilki potreningowe niech nie zaglada najlepiej.

Czy w kazdym temacie rozmowa musi sie toczyc o tym samym?


zyon nie krzycz na nas, przecież równie dobrze możesz przebiałczyć w trakcie posiłku potreningowego, na to nie ma mocnych :)

na początku tłuszcz był zły.
potem Atkins ogłosił że węglowodany to nowy tłuszcz.
potem optymalni że białko to nowe węglowodany.
teraz kolej na tezę że tłuszcz to nowe białko :)

przecza nie krzycze na pakierow, ino, na dziadka krzycze, bo chce zaczynac jakies dywagacje w temacie, ktory go nie interesuje :)

przebialczyc po treningu? jak?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 29, 2011 22:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Śro Cze 29, 2011 23:39   

Mariusz_ napisał/a:
heniu007 napisał/a:
"A więc wynika z tego, że o ile tłuszcz daje faktycznie około 9kcal z grama, to przyjęcie, że węglowodan daje 4kcal, a nie 1,5kcal jest poważnym błędem uniemożliwiającym zbilansowanie prawa zachowania energii w biologicznym układzie otwartym."

wszędzie kłamią



Tak "uciąłeś" w cytacie mój post, jakbym to ja napisał te słowa. :P :P

Nie doszukujmy sie kolejnych teorii spiskowych.
Ta ilustracja dokładnie przedstawia to co można przeczytać w anglojęzycznej Biochemii Stryer-a.
Czyli nikt nie kłamie, tylko pewien optymalny z dużą dozą fantazji niepoprawnie interpretuje to co napisał Stryer. A ponieważ optymalni mają dużą tendencję do ubóstwiania tłuszczu, to szukają potwierdzenia słuszności swych wierzeń i w tym przypadku pewien "oświecony" optymalny wpadł na pomysł "zdetronizowania" kaloryczności węglowodanów do wartości około 1,5kcal na gram. A więc tłuszcze byłyby 6 razy bardziej kaloryczne niż węglowodany. Ale super paliwo te tłuszcze, ale ma wysoką "wartość opałową". I jak tu nie zostać optymalnym.
Analogicznie można porównywać kilogram ropy naftowej z 225g czystego węgla.

Zresztą już wszystko na ten temat powiedział Pan Witold ;) , dosadnie komentując.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 01:31   

heniu007 napisał/a:
Analogicznie można porównywać kilogram ropy naftowej z 225g czystego węgla


Kaloryczność ropy naftowej 42MJ/kg
Węgiel czysty chemicznie 32MJ/kg
Magnez 25MJ/kg
Wodór 120MJ/kg

Teraz możesz aalogicznie porównać.
:-)
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 02:40   

Czujne oko Adama wychwyciło pewną niejasność. ;)
Pewnie niezbyt klarownie napisałem. W swej metaforze chciałem przekazać porównanie paliwa, które bierzemy za wzorcowe ( w moim przypadku jest to kilogram ropy naftowej), oraz odpowiednik paliwa o kaloryczności 6 razy mniejszej w swej masie.

No chyba, że chodziło Ci o drobiazgowość, a wtedy,
według Twoich danych powinno być porównanie kilograma ropy naftowej oraz 219g czystego węgla.

Albo jeszcze inaczej, "tworzymy" niczym Bóg własne paliwo opałowe, które będzie miało w masie 1kg kaloryczność 6 razy mniejszą.
Niech to będzie np. ruda węgla o składzie 15% C oraz około 1,83 % H. Tak dobrane składniki gwarantują nam że w pewnych warunkach spalane paliwo wytworzy nam około 7MJ energii na kilogram masy, czyli wartość opałowa jego jest 6 razy mniejsza niż wartość opałowa kilograma ropy naftowej.

Tą ostatnią analogię trudniej wyczuć intuicyjnie.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 02:43   

heniu007 napisał/a:
w pewnych warunkach spalane paliwo wytworzy nam około 7MJ energii na kilogram masy

Tyle Energii na Lenistwo ...

Trzeba by zwolnić Czas...

hmmm :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Czw Cze 30, 2011 02:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 02:49   

heniu007 napisał/a:
to będzie np. ruda węgla o składzie 15% C oraz około 1,83 % H

Najlepiej w postaci skrystalizowanych tlenków.
:faint: :-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 02:56   

heniu007 napisał/a:
Tą ostatnią analogię trudniej wyczuć intuicyjnie.

Zwłaszcza, że 42MJ/kg = 10kcal/g

heniu007 napisał/a:
Analogicznie można porównywać kilogram ropy naftowej z 225g czystego węgla.

Jakby nie czytać to ropa naftowa jest brudna, a węgiel czysty.
:-)

heniu007 napisał/a:
kaloryczności 6 razy mniejszej w swej masie.

MJ/kg/1/6kg

kaloryczność = MJ/kg
sześć razy mniejsza = 1/6
w swej masie = /kg
:-)
MJ/kg/1/6kg
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Czw Cze 30, 2011 03:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 03:00   

:keep:
Już tak nie pluj jadem, :P :P :P wiadomo, że bardziej ogarniasz te klocki niż większość użytkowników forum :P
Poprawię się i napiszę:

heniu007 napisał/a:
to będzie np. odmiana węgla kopalnego o składzie 15% C oraz około 1,83 % H


Teraz utkwi mi to we łbie i w przyszłości nie popełnie gafy :viva:
I do tego służy forum, nawet jeśli jest to forum dietetyczne. ;D
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 03:10   

heniu007 napisał/a:
Już tak nie pluj jadem

E, tam zaraz pluć,
smakować odwrotnie-różnicowy kontrast zbieżności.
:-)
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 03:18   

Adam319 napisał/a:

heniu007 napisał/a:
kaloryczności 6 razy mniejszej w swej masie.

MJ/kg/1/6kg

kaloryczność = MJ/kg
sześć razy mniejsza = 1/6
w swej masie = /kg
:-)
MJ/kg/1/6kg


Ok, przeanalizowałem wszystko, oprócz cytatu na górze.

Teraz bez uszczypliwości ;)
Wytłumacz proszę w czym leży błąd, zapewne nie "wysłowiłem się " się ściśle, inżyniersko.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 03:25   

heniu007 napisał/a:
zapewne nie "wysłowiłem się " się ściśle, inżyniersko.

Wysłowiłeś się ładnie :pada:
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 03:34   

heniu007 napisał/a:
Wytłumacz proszę w czym leży b

To nie jest błąd, tylko moje widzi misie w rodzaju:

"Porównajmy procentową zawartość cukru w brudnym cukrze wzorcowym z procentową zawartością cukru w sześciokrotnie mniejszej ilości czystego cukru"

:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Czw Cze 30, 2011 03:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 03:43   

sinsemilla napisał/a:
Wysłowiłeś się ładnie :pada:
:)


Po "polskiemu" możliwe, lecz my tu z Adamem omawiamy męskie inżynierskie zagadnienia. :P
Tu każde słowo znaczenie, precyzyjne budowanie zdań przy którym niektórzy wylewają hektolitry potu.
Tutaj nie budzący wątpliwości synonim słowa własności - właściwości, absolutnie nie może być wykorzystany. Na przykład podczas rozmów o budowie materiałów, nigdy ale to nigdy nie należy zastępować słowa własność, słowem właściwość.
Popełniający ten karygodny błąd jeden z rozmówców może oczekiwać od drugiego jedynie treściwego "FACEPALM".
Nie trudno się domyślić co z takiego "przekomarzania się" może wyniknąć.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 03:46   

heniu007 napisał/a:
Na przykład podczas rozmów o budowie materiałów, nigdy ale to nigdy nie należy zastępować słowa własność, słowem właściwość.

O to ciekawe. :)
Dlaczego?

idę spać :papa:
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 04:07   

Ponieważ kiedyś ktoś mnie skarcił za wymawianie przezemnie natrętnie i uporczywie słowa właściwość. A jak ktoś raz człowieka "skarci" to człowiek na dłuuuugo zapamiętuje 8)
W wielu dziedzinach to właśnie słowo nie jest tolerowane.
Teraz gdy na to patrze z okresu krótkiego doświadczenia, to wymawianie chociażby słów własności plastyczne idzie tak bardziej gładko niż to samo ze słowem właściwość. A może jedynie rutyna i nawyk zrobiły swoje.

sinsemilla napisał/a:
idę spać :papa:

Godzina 4:46 znakomita pora :P
Nocna "Marcelinka" :P
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 07:42   

zyon napisał/a:

przebialczyc po treningu? jak?


a tak se tylko napisałem :)
wg mnie tzw. "przebiałczenie" to polska specjalność.
nie spotkałem się z tym u nikogo ze światowej palestry paleo (paleostry), owszem są przeciwwskazania przy chorobach nerek ale to już Atkins o tym pisał.

Na chudym mięsie bez tłuszczu można się i owszem zesrać kiedy człowieka dopadnie królicza głodówka i chyba tyle jeśli chodzi o konsekwencje.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 09:18   

zbiggy napisał/a:
zyon napisał/a:

przebialczyc po treningu? jak?


a tak se tylko napisałem :)
wg mnie tzw. "przebiałczenie" to polska specjalność.

No wlasnie, ja tez nigdy sie z tym nie spotkalem w zadnej literaturze, zwlaszcza kulturystycznej tak to nazwijmy. Moze ktos to powinien do Nobla zglosic? ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Cze 30, 2011 09:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 09:31   

podobna sprawa jest z Joe Weiderem który w Polsce uchodzi za autora "szóstki" (brzuszków)
nawet polska wiki tak twierdzi http://pl.wikipedia.org/wiki/Joe_Weider
a poza polskim netem nikt o tym nie słyszał :)
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 19:35   

chill napisał/a:
gudri napisał/a:
Czy ktoś pije surową kaczą krew? Hanni?


Ja piłem kiedyś sporo z dziczyzny , sarny , jelenia . Mi smakowało , słodko - kwaśna lekko orzeżwiająca . Dobra jest bardzo zimna z lodówy .

rozumiem ze nie miales zadnych problemow po tej krwi? wysypki, wzdecia itp?
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Czw Cze 30, 2011 21:41   

Zero
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lip 01, 2011 09:27   

zbiggy napisał/a:
podobna sprawa jest z Joe Weiderem który w Polsce uchodzi za autora "szóstki" (brzuszków)
nawet polska wiki tak twierdzi http://pl.wikipedia.org/wiki/Joe_Weider
a poza polskim netem nikt o tym nie słyszał :)

Robilem to kiedys, masakra plan, zero efektow.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Lip 01, 2011 17:57   

chill napisał/a:
Zero
no to fajnie, kupie sobie 3 literki jako drink potreningowy.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Lip 01, 2011 18:21   

to mi taka redukcyjna przyszla do glowy, ale przeznaczona tylka dla osób które maja jeszcze chociaz 15% fatu na sobie i sa od dluzszego czasu na LC.

Wiec zakladajac ze dany osobnik juz dosc dobrze metabolizuje fat ale z jakis powodow juz nie chudnie tak ladnie jak na poczatku lub ma kompletny zastoj powinien odciac 80% fatu ktory spozywa.

Zostaje wiec bialko ktore nalezy podniesc do ok 2-3g na kg ciala i potreningowo zjadac wegle w ilosci do 150 gram.

Fatu maksymalnie 30 gram na dzien, ww 150g (tylko potreningowo!) i bialka 160-300 gram.

Oczywiscie jedziemy wedlug IF. Beda efekty. Jak mialem zastoj z chudnieciem to zrobilem tak jak opisalem i ruszylo odrazu, po dwoch tygodniach 3 cm mniej w pasie przy jednoczesnym wzroscie obwodów w ramionach, klatce i lydkach :) Uda zmalaly (biegam wolno o dlugo)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lip 02, 2011 12:29   

gudri napisał/a:
Czy ktoś pije surową kaczą krew? Hanni

Ja piłem tylko raz, tuż po uboju owcy, ciepłą tętniczą - nie podeszła mi jakoś.
zbiggy napisał/a:
Na chudym mięsie bez tłuszczu można się i owszem zesrać kiedy człowieka dopadnie królicza głodówka i chyba tyle jeśli chodzi o konsekwencje.

+ w ogóle marne samopoczucie, brak energii, słaba kondycja organizmu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Sob Lip 02, 2011 13:11   

Hannibal napisał/a:
ciepłą tętniczą - nie podeszła mi jakoś.

może tętnicza ma za dużo O2, a jakby tak spróbować zimnej żylnej nasyconej CO2 ;-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lip 02, 2011 13:16   

zbiggy napisał/a:
może tętnicza ma za dużo O2, a jakby tak spróbować zimnej żylnej nasyconej CO2 ;-)

Wiem o tym właśnie.
Ale żylnej jakoś nie miałem okazji spróbować.
Krwista konina natomiast bardzo mi konweniuje :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lip 02, 2011 13:59   

Hannibal napisał/a:
zbiggy napisał/a:
może tętnicza ma za dużo O2, a jakby tak spróbować zimnej żylnej nasyconej CO2 ;-)

Wiem o tym właśnie.
Ale żylnej jakoś nie miałem okazji spróbować.
Krwista konina natomiast bardzo mi konweniuje :)

konweniuje ;D
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lip 02, 2011 20:08   

Surowy Francuski rdzeń, ale jest w słowniku (z lat '20 XX wieku).
:-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Wrz 19, 2011 22:41   

Ej chlopaki, ostatnio wychodzi mi tak , ze treningi robie poznym wieczorem, i w zasadzie potem juz hop do wyra jest. Co w takim wypadku byscie zrobili? Lepiej zapchac same wegle na noc czy lepiej bialko?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Wto Wrz 20, 2011 07:15   

zyon napisał/a:
treningi robie poznym wieczorem, i w zasadzie potem juz hop do wyra jest. Co w takim wypadku byscie zrobili? Lepiej zapchac same wegle na noc czy lepiej bialko?
ja bym dawał białko i to lekkostrawne żeby lepiej spać. po co węgle, jak chcesz "rosnąć" to i białko potrafi podnieść insulinę
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Czw Sty 05, 2012 19:40   

Ja odrazu po treningu jem jabłka, aby dostarczyć mięśniom energii. Uważam że uzupełnienie energii w skatowanych mięśniach jest najważniejsze. Tego potrzebują wymęczone mięśnie najbardziej - zastrzyku szybkiej energii. Najlepsze są do tego węglowodany proste w formie owoców. Po 1,5 godzinie, gdy owoce się już strawią, można przyjąć jakieś białko. Mnie starte jabłka zawsze podnoszą na nogi i powodują przypływ energii po ciężkim treningu. Mandarynki są nawet lepsze pod tym względem, ale są droższe i nie mają tylu zalet co jabłka. Kiedyś zrobiłem eksperyment - raz po treningu zamiast owoców zjadłem kefir, to wtedy przez resztę dnia byłem zamulony, bez sił. Przez następne 2 dni byłem słabszy niż zazwyczaj. Tak więc posiłek potreningowy to nie błahostka i musi to być coś odpowiedniego, jednak nie białko. Dodam, że ani gainery, ani glukoza w proszku czy miód nie dawały mi nic dobrego po treningu.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Czw Sty 05, 2012 19:47, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sty 05, 2012 21:04   

Naprawdę masz 32 lata?
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Czw Sty 05, 2012 21:18   

czyżbym gadał jak dzieciak?
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Sty 06, 2012 07:51   

U mnie idzie zależy od nastroju. Raz jest to gainerek, raz jakieś owoce (przeważnie banany) zapite serwatką. Stały posiłek jem za jakieś 2h.

Chcę natomiast stestować opcję typu amonikwasy proste + trochę carbo (ew. sok owocowy), taki mix niby szybciej trafia tam, gdzie ma trafić, bo nie jest trawiony jak gainer czy owoce z białkiem.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Sty 06, 2012 10:35   

Chudy twarog z ryzem i lyzka powidel lub dżemu.troche smietany. Na Ww czyni cuda :-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sty 06, 2012 20:58   

Znawca zawsze poradzi
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Sty 06, 2012 21:12   

Tylko praktyka , teorię (czytaj książki) zostawiam ziomkom jw. 8) :evil:
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pon Sty 23, 2012 18:13   

Nie wiem co o tym myśleć, ale znalazłem propozycję na posiłek potreningowy:) Jest to chleb typu KR-IRL. Oto wybrane fragmenty ze stronki o tym chlebku:

W TRAKCIE WYSIŁKU FIZYCZNEGO, CO OCZYWISTE POZIOM GLUKOZY WE KRWI SPADA:
Glukoza jest bowiem potrzebna komórkom organizmu jako energia do życia. Gdy mamy duży wysiłek, to i poziom spada szybciej. Co wtedy: potrzebna jest glukoza, a wiadomo, że GLIKOGEN to glukoza zmagazynowana, prościej - to dużo glukozy jednocześnie, tzw. magazyn cząstek glukozy. Ale ten ubytek, czyli spadek poziomu cukru musimy uzupełnić, a więc podnieść SZYBKO !! A który rodzaj glukozy wchłania się szybko, i szybko podnosi poziom cukru we krwi, dając komórkom ENERGIĘ, też na dłużej: zarówno cukry proste jak i złożone, ale muszą to być tzw. NISKIE węglowodany, tj. do 26% wzrostu.
GLUKOZA naturalna to: NISKIE węglowodany, należy jeść !!
GLUKOZA nienaturalna to: WYSOKIE węglowodany, czyli zakaz !!

WYJAŚNIAM, CHODZI O TO, ABY DOSTARCZAJĄC ORGANIZMOWI ENERGIĘ, DUŻO ENERGII:
Dostarczyć tą tzw. GLUKOZĘ naturalną. I powinna to być glukoza taka, która szybko wchłania się do krwi, np. banan, winogrona, kasza jaglana, CHLEB typu KR-IRL, dostarcza Tobie wówczas energię, masz też uczucie SYTOŚCI, a więc nie jesteś głodny. To uczucie sytości i długi czas w którym nie powinieneś i nie będziesz głodny, uzyskasz zjadając glukozę, która szybko wchłonie się Tobie do krwi, ale nie powinna podnieść poziomu zbyt wysoko, bo otyłość, bo cukrzyca typu 2, jednak musi ten stabilny poziom utrzymać dłuuuugo !! P.S. W mięśniach i w wątrobie razem, glikogenu mamy zmagazynowanego ok. 500 gram.
REASUMUJĄC, KASZA DZIAŁA SZYBKO I KRÓTKO, A POTEM ZACZYNA DZIAŁAĆ RYŻ:
To tak w skrócie. Aby uzyskać nieco więcej ENERGII np. poziom wzrostu 26%, to zwyczajnie po ugotowaniu, kaszę i ryż wystarczy upiec, bo wtedy w tym produkcie zostają rozerwane, ale tylko nieznacznie, wiązania międzycząsteczkowe w strukturze SKROBI, a to węglowodany złożone w kaszy i ryżu, wówczas mamy WIĘCEJ ENERGII, szybko i z uwagi na ryż długo wchłaniającej się do naszej krwi.
http://sandrarecho.pinger.pl/
 
     
rubens17

Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 30
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 11:47   

Czy ktoś mógłby mi poradzić w sprawie posiłków po treningowych. Bo jestem w tym zielony i nie mogę za bardzo odnaleźć. Ostatnio trenowałem jak byłem na high-carb. Mam raczej niedowagę 63-64kg na 176cm.
Rano robię pompki, przysiady, podciąganie na drażku. Jak powinno wyglądać śniadanie w takim wypadku.
I jak powinien wyglądać posiłek po bieganiu?
Ostatnio zmieniony przez rubens17 Śro Kwi 25, 2012 11:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 12:58   

Po co biegasz jak masz niedowage? Temat sniadania jest poruszany w temacie IF, ogolnie mowiac jest zbedne.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 13:49   

Rubens,
jak wyżej po co biegasz?
Ćwiczenia typowo siłowe stosuj.
Pompki i przysiady są dobre jeśli robisz raptem kilka powtórzeń.
Ewentualnie wersje jednokończynowe :papa:
Posiłki to posiłki,nie ma potreningowych,przed czy zamiast.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 12:10   

http://getprimal.pl/?p=938

Cytat:
konieczność niezwłocznego rozpoczęcia podaży węglowodanów po ćwiczeniach w celu resyntezy glikogenu mięśniowego występuje jedynie w sytuacji, gdy wysiłki wykonywane są w odstępie czasowym trwającym mniej niż 8 godzin
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 06, 2012 12:14   

zyon napisał/a:
http://getprimal.pl/?p=938

Cytat:
konieczność niezwłocznego rozpoczęcia podaży węglowodanów po ćwiczeniach w celu resyntezy glikogenu mięśniowego występuje jedynie w sytuacji, gdy wysiłki wykonywane są w odstępie czasowym trwającym mniej niż 8 godzin

Ale to na HC jak nic.
A na LC?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 15:33   

A 'My' musim zadbac o wew. miesniowe TG, ktorych potrafi byc 500g
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 06, 2012 15:58   

Mariusz_ napisał/a:
A 'My' musim zadbac o wew. miesniowe TG, ktorych potrafi byc 500g

Naprawdę?
Tyle co glikogenu u HC?
A jak podbić trójacyloglicerole?
Czym?
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pon Sie 06, 2012 16:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 06, 2012 16:14   

Tu coś znalazłem:
http://www.rcin.org.pl/Co...u-Gorecka_l.pdf
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pon Sie 06, 2012 16:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 16:38   

Polscy scientis są lepsi od U.S ;)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 16:40   

Gavroche napisał/a:
Naprawdę?
Tyle co glikogenu u HC?
A jak podbić trójacyloglicerole?
Czym?

Jadając białko i tłuszcz po treningu
Taj podaje Małgorzata Słowińska-Lisowska z Akademia Wychowania Fizycznego we Wrocławiu
Poczytaj sobie o IMCL lipid lub IMTG kwasy tłuszczowe

śmietanka and żółtka nadadzą się idealnie :-x
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pon Sie 06, 2012 16:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 17:16   

Ciekawa strona :)
http://www.rcin.org.pl/Co...-Langfort_l.pdf
http://www.rcin.org.pl/dl...ksz-Synak_l.pdf
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 06, 2012 22:17   

Mariusz_ napisał/a:
Ciekawa strona :)
http://www.rcin.org.pl/Co...-Langfort_l.pdf
http://www.rcin.org.pl/dl...ksz-Synak_l.pdf

Kurczę,ponaddziesięcioletnie badania,a większość opisanych parametrów ulega poprawie na tłuszczach.
A te co nie ulegają,to bez adaptacji szły :)
I ciągle jakiś gałgan próbuje dowodzić czegoś innego.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 07:33   

tenze lukasz kowalski, ktorego blog polecalem wczesniej
http://lukaszkowalski.blo...zmiesniowe.html
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 08:18   

Cytat:
Niestety stosowanie diet wysokowęglowodanowych przy niskim spożyciu tłuszczu ogranicza możliwość efektywnego gromadzenia IMTG, podczas, gdy stosowanie diet niskowęglowodanowych nie daje możliwości efektywnego gromadzenia glikogenu mięśniowego


Cytat:
Interesujące jest również, że u badanych stosujących dietę ze zwiększoną ilością tłuszczu (53% całkowitej energii dostarczanej) nie zaobserwowano różnic w wydolności fizycznej podczas wysiłków o umiarkowanej i wysokiej intensywności w porównaniu do grupy kontrolnej stosującej dietę wysokowęglowodanową


Ciekawe co by powiedzial ten osiol od hc na to...
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 07, 2012 08:24   

Cytat:

Ciekawe co by powiedzial ten osiol od hc na to...

Wiedziałem,że do tego nawiążesz ;D
Pewnie znowu jakiś bełkot.
Coraz częściej myślę jak optymusy;lepiej dla mnie,że nie wiedzą :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 08:37   

Gavroche napisał/a:
Cytat:

Ciekawe co by powiedzial ten osiol od hc na to...

Wiedziałem,że do tego nawiążesz ;D
Pewnie znowu jakiś bełkot.
Coraz częściej myślę jak optymusy;lepiej dla mnie,że nie wiedzą :)

No racja, ale troche szkoda mi po prostu ludzi, ktorych on robi w balona, te brednie o hardgainerach, prohormonach od ambroziaka, receptorach adrenergicznych, ladowanie megadawek witaminy D....zgroza. Tak jakby cos tam wiedzial z tej biochemii ale kompletnie tego nie rozumial.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 07, 2012 08:43   

Cytat:
No racja, ale troche szkoda mi po prostu ludzi, ktorych on robi w balona, te brednie o hardgainerach, prohormonach od ambroziaka, receptorach adrenergicznych, ladowanie megadawek witaminy D....zgroza. Tak jakby cos tam wiedzial z tej biochemii ale kompletnie tego nie rozumial.

On nie celowo.
Myślę nawet,że tacy naprawdę czują misję i chcą pomagać.
Jak lekarze medycyny ludzkiej :)
Ale wyobraź sobie reakcję klienta na trenera,który nie płynie z prądem.
Nie trzęsie portkami na katabolizm,nie każe łykać kapsów i szejków,nie wierzy w okno i dekstrozę!
Dostaje kosza z mety!
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 08:57   

no tak adaptacja
za duzo bialka 45proc -kortyzol, niski testosteron
nic nie wiadomo,chyba ze przeoczylem o zrodlach
T,Ww,B
badania po 3 dniach,choc sami na wstepie zaznaczyli,ze moze to byc zbyt krotki okres czasu itp :D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 07, 2012 09:05   

Mariusz_ napisał/a:
no tak adaptacja
za duzo bialka 45proc -kortyzol, niski testosteron
nic nie wiadomo,chyba ze przeoczylem o zrodlach
T,Ww,B
badania po 3 dniach,choc sami na wstepie zaznaczyli,ze moze to byc zbyt krotki okres czasu itp :D

Mówisz,że za dużo biała to niski teść i wysoki kortek?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 09:10   

Wezcie z tym slangiem pakerskim :D

Wczoraj rozmawial ze mna znajomy, ktory biega od jakiegos czasu i szykuje sie do pierwszego polmaratornu. Pytal co zrobic (co to sie porobilo, ze mnie sie pyta :-x ) jak zwiekszyc swoje mozliwosci etc. Na koncu jezyka mialem, zeby sie przestawil z wegli na tluszcze ale nie bardzo wiedzialem jak go delikatnie wprowadzic w te materie, zeby szok-dysonans poznawczy go nie zniechecil......
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 07, 2012 09:12   

zyon napisał/a:
Wezcie z tym slangiem pakerskim :D

Wczoraj rozmawial ze mna znajomy, ktory biega od jakiegos czasu i szykuje sie do pierwszego polmaratornu. Pytal co zrobic (co to sie porobilo, ze mnie sie pyta :-x ) jak zwiekszyc swoje mozliwosci etc. Na koncu jezyka mialem, zeby sie przestawil z wegli na tluszcze ale nie bardzo wiedzialem jak go delikatnie wprowadzic w te materie, zeby szok-dysonans poznawczy go nie zniechecil......

Delikatna sprawa.
No i adaptacja potrwa,zanim wynik zrobi :)
Literaturę jakąś zapodaj :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 09:21   

Literature...nie sadze, ze to zadziala, on chce rady a nie literatury. Przestawienie sie potrwa to fakt, i mu o tym powiedzialem, polmaraton begnie w weekend wiec w ogole temat zostawilem "na po", bo by sobie tylko szkody narobil. Zobacze jak mu pojdzie.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 09:24   

tak twierdze, prawdopodobnie proby watrobowe bylyby wysokie. Wszystko co obciaza/szkodzi watrobie wplywa np na testosteron,cholesterol itp
dlatego bialko skraca zycie ;) ?! Ktore polega na pozyskiwaniu a nie trwonieniu energii z 'kosmosu'-slonecznej he he
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 09:27   

widze, ze sie Mariusz "jak nie chorowac" naczytales hehe hehehe he
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 07, 2012 09:31   

Mariusz_ napisał/a:
tak twierdze, prawdopodobnie proby watrobowe bylyby wysokie. Wszystko co obciaza/szkodzi watrobie wplywa np na testosteron,cholesterol itp
dlatego bialko skraca zycie ;) ?! Ktore polega na pozyskiwaniu a nie trwonieniu energii z 'kosmosu'-slonecznej he he

Prowadzę podobne obserwacje na sobie.
Na razie zmniejszyłem ilość mięsa i twarogu i pilnie się wsłuchuję ;D
Coś jest na rzeczy.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 09:38   

u mnie ostatnio bialko to w zasadzie sniadaniowe spozycie 250-300 g twarogu ze smietana, potem to juz sporadycznie czasami wieczorem zoltka ale czasami nie. tylko gorzej, ze trzeba w sumie wegli pilnowac zeby jednak bylo ich ciut mniej niz bialka
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 09:46   

Apaczo pisal,ze osoby cwiczace moge miec podniesione proby watrobowe. Wszyscy mysla duzo bialka-nerk,i a tu wpierwej o watrobe chodzi (elektrownie) :)
czlowiek cale zycie sie uczy he he i dobrze
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 07, 2012 09:51   

zyon napisał/a:
u mnie ostatnio bialko to w zasadzie sniadaniowe spozycie 250-300 g twarogu ze smietana, potem to juz sporadycznie czasami wieczorem zoltka ale czasami nie. tylko gorzej, ze trzeba w sumie wegli pilnowac zeby jednak bylo ich ciut mniej niz bialka

Ja jem sporo wątroby i żółtek.
I troszkę żółtego syra.
Wyngle 1:1.
Tłuszczu w choooj!!!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 10:01   

sam sie sobie dziwie ale wegle musze w miare sztucznie podbijac, bo czesto nie mam na nie w ogole ochoty, albo browarka jakiegos wieczorem albo gorzka czekolade, ostatnio troche jagod i malin, bo tak to tylko warzywa jako dodatek typu cebula czy ogor kiszony. no oprocz ziemniorow, bo te wymieszane z maslem albo smaluchem ze skwarami, smietana i czosnkiem niedzwiedzim to moglbym zrec na okraglo. ogolnie to mozna liczyc jeden sredni ziemniak ok 20 g ww?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 07, 2012 10:10   

zyon napisał/a:
sam sie sobie dziwie ale wegle musze w miare sztucznie podbijac, bo czesto nie mam na nie w ogole ochoty, albo browarka jakiegos wieczorem albo gorzka czekolade, ostatnio troche jagod i malin, bo tak to tylko warzywa jako dodatek typu cebula czy ogor kiszony. no oprocz ziemniorow, bo te wymieszane z maslem albo smaluchem ze skwarami, smietana i czosnkiem niedzwiedzim to moglbym zrec na okraglo. ogolnie to mozna liczyc jeden sredni ziemniak ok 20 g ww?

Ja wyngle czerpię głównie z owoców i śmietanki.
Na kartofle nie mam apetytu.
Ja liczyłem 15 g na sztukę :)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 10:34   

Ja przyjmuje 15g Ww na 100. A sredni ziemniak ma te 20g Ww. Rowniez sie 'lapie' na tym,ze malo wegli jadam :D nie przepadam za warzywami. Jak juz jadam,to te bardzo niskoweglowe pomidor,kapusta kiszona,cebula,rzodkiewka,ogorek kiszony,papryka-ulubione. Dlatego jak 'zapomni'sie mnie o warzywach dostarczam nawet 30g Ww w jednym wieczornym posilku w ziemniakach lub owoce jagodowe ,smietanka i czasem odrobina cukru,czekolada :D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 07, 2012 10:41   

Mariusz_ napisał/a:
Ja przyjmuje 15g Ww na 100. A sredni ziemniak ma te 20g Ww. Rowniez sie 'lapie' na tym,ze malo wegli jadam :D nie przepadam za warzywami. Jak juz jadam,to te bardzo niskoweglowe pomidor,kapusta kiszona,cebula,rzodkiewka,ogorek kiszony,papryka-ulubione. Dlatego jak 'zapomni'sie mnie o warzywach dostarczam nawet 30g Ww w jednym wieczornym posilku w ziemniakach lub owoce jagodowe ,smietanka i czasem odrobina cukru,czekolada :D

Fakt,węgle muszą smakować.
Inaczej się zapomina.
Gorzka czekolada zawsze w domu i samochodzie leży :)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 13:40   

zyon napisał/a:

Wczoraj rozmawial ze mna znajomy, ktory biega od jakiegos czasu i szykuje sie do pierwszego polmaratornu.


kiedyś się przedzierałem przez różne podręczniki pod tym kątem. Generalnie niskie węgle, ale nie zerowe i długie wybiegania z jak najmniejszym pulsem. Wtedy większość energii jest brana z tłuszczu. Co właśnie czynię ;) aha, i może być na czczo naturalnie. Ale proces jest moim zdaniem co najmniej roczny; Jak Gavroche stwierdził: proces, a nie zdarzenie

Gavroche, cholera, strasznie mi się to stwierdzenie podoba :) przyjmiesz mnie na padawana, Mistrzu? tylko że wiesz, ja tylko ciemną stronę Mocy preferuję ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 13:41   

zyon napisał/a:
Wezcie z tym slangiem pakerskim :D

Wczoraj rozmawial ze mna znajomy, ktory biega od jakiegos czasu i szykuje sie do pierwszego polmaratornu.


a znajomemu polecam jeszcze ten wątek: http://forum.xtri.pl/lchf...szczu-vt996.htm

swoją drogą masakryczne wyniki przy IF i LC
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 13:48   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
Wezcie z tym slangiem pakerskim :D

Wczoraj rozmawial ze mna znajomy, ktory biega od jakiegos czasu i szykuje sie do pierwszego polmaratornu.


a znajomemu polecam jeszcze ten wątek: http://forum.xtri.pl/lchf...szczu-vt996.htm

swoją drogą masakryczne wyniki przy IF i LC

O ciekawe

Dlatego wczoraj pytalem o ten wywiad z tym gosciem co biega maratony w puszczach gdzies tam na pomorzu, on tez cos mowil o tym, ze slona wode i tluszcz bierze na biegi czy jakos tak. gdzies tu byla lina ale nie moge jej namierzyc.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sie 07, 2012 13:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 13:50   

zyon napisał/a:


Dlatego wczoraj pytalem o ten wywiad z tym gosciem co biega maratony w puszczach gdzies tam na pomorzu, on tez cos mowil o tym, ze slona wode i tluszcz bierze na biegi czy jakos tak. gdzies tu byla lina ale nie moge jej namierzyc.


spotkałem na maratonie kobietę 63 lata, która biega regularnie maratony i zero izotoników tylko sól podjada jak jest gorąco

a chyba Ci o ten link chodziło: http://www.bieganie.com.p...id=261&Itemid=1

Jego kolega z drużyny też jedzie na LC i też taki mocny
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Ostatnio zmieniony przez Blade Wto Sie 07, 2012 13:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 13:56   

Chyba tak, o dzieki!!

A ten prya na drugiej stronie tamtego forka wspomina o naszym kiedy pada pytanie o literature 8) :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 14:11   

Ciekawy koles ten pyra, mozna stwierdzic niemal z pewnoscia, ze jest na optymalnej (proporcje w okolicach 1:3:1, wyrzuca bialka, je do syta) tylko po prostu albo nie chce w oczy kluc nazwa, ktora wielu sie zle kojarzy z roznych powodow albo chce nowoczesnie to nazywac. Ciekawe jest to ze dodatkowo jest na IF i ma niezle osiagi. Jego wypowiedzi na temat naukowcow i tego co "mowa wszyscy" jakby zywcem wyjete z....
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sie 07, 2012 14:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 14:14   

zyon napisał/a:
Ciekawy koles ten pyra, mozna stwierdzic niemal z pewnoscia, ze jest na optymalnej (proporcje w okolicach 1:3:1) tylko po prostu albo nie chce w oczy kluc nazwa, ktora wielu sie zle kojarzy z roznych powodow albo chce nowoczesnie to nazywac. Ciekawe jest to ze dodatkowo jest na IF i ma niezle osiagi. Jego wypowiedzi na temat naukowcow i tego co "mowa wszyscy" jakby zywcem wyjete z....


myślę, że na pewno wywodzi się z optymalnych a dokładnie tak jak mówisz - nie chce kontrowersji nazwą wzbudzać. ale to chyba też świadczy o jakiejś otwartości umysłu... zresztą ja też od optymalnej poszukiwania zaczynałem ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 14:19   

I byc moze na niej skonczysz :hihi:

Ciekawa ksiazke tam wylukalem z tej rozmowy http://allegro.pl/endokry...2531096117.html
Tylko martwi mnie nazwa wydawcy, jakos tak nie bardzo jest wiarygodna. Czytal ktos?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 14:39   

zyon napisał/a:


Ciekawa ksiazke tam wylukalem z tej rozmowy http://allegro.pl/endokry...2531096117.html
Tylko martwi mnie nazwa wydawcy, jakos tak nie bardzo jest wiarygodna. Czytal ktos?


kurcze, nieźle wygląda - tylko droga, cholera :(
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 14:52   

A może to to
http://www.napieraj.pl/in...-2011&Itemid=31

http://www.napieraj.pl/in...1#comment-10741
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 07, 2012 15:11   

Cytat:
Jak Gavroche stwierdził: proces, a nie zdarzenie.
Gavroche, cholera, strasznie mi się to stwierdzenie podoba :) przyjmiesz mnie na padawana, Mistrzu? tylko że wiesz, ja tylko ciemną stronę Mocy preferuję ;)

Przestań sobie jaja robić.
Czasem nawet Plejtsz powie coś fajnego :)
A,że uczyć się trzeba cały czas to święta prawda.
Ja ostatnio obciąłem białko prawie o połowę.
Zmieniłem źródła i dodałem tłuszczu(!).
Z pół kilo mi wychodzi ;D
Treningi też zmniejszyłem o 50%,nie jestem aż tak szalony.
Zacząłem wytrzymałość siłową budować.
Już widzę zmianę jakości pracy płuc i ścięgien.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 15:14   

Gavroche napisał/a:

Ja ostatnio obciąłem białko prawie o połowę.


to jaki rząd wielkości?

a o tym procesie zdanie naprawdę mi się bardzo spodobało, motywujące bardzo dla mnie.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 15:17   

150g? :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 07, 2012 15:29   

Mariusz_ napisał/a:
150g? :)

150-170,kto by liczył?
I ze 120 węgli.
Już ze 3 tygodnie :)
Więcej energii,ale to może być kwestia długich wakacji i redukcji treningów.
Na stówę duuużo mniejsza potliwość,nawet w te p.....e upały :)
Większe libido,ale jak wyżej.
Wrażenie większej przestrzeni w płucach i wyraźny wzrost wytrzymałości.
Co prawda ćwiczę wytrzymałość,ale skok jest imponujący :)
Może zacznę biegać ;D ?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 15:50   

Gavroche napisał/a:
Może zacznę biegać

się nie rozpędzaj za mocno ;)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 16:02   

Jak się zdecydujesz, możesz spróbować nie przekraczać 1g/kg Ww (u Ciebie ~90g) i zobaczyć jak będzie z POWEREM ;)
Przystosowanie organizmu do mniejszych ilości białka (wydajniejsza gospodarka aminokwasowa) trochę trwa. Powinno być tylko lepiej :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 07, 2012 16:10   

Mariusz_ napisał/a:
Jak się zdecydujesz, możesz spróbować nie przekraczać 1g/kg Ww (u Ciebie ~90g) i zobaczyć jak będzie z POWEREM ;)
Przystosowanie organizmu do mniejszych ilości białka (wydajniejsza gospodarka aminokwasowa) trochę trwa. Powinno być tylko lepiej :)

Na razie dodałem i węgla i tłuszczu.
W kółko chodziłem głodny i wk...ny :)
Musi potrwać,bo to proces nie zdarzenie ;D
Nigdy nie lubiłem biegać,ale od paru lat,gdzieś z tyłu głowy się błąka taki pomysł.
Nie wszystko na raz :)
Jak na razie,zmieniony stosunek białko-tłuszcz robi robotę,czuję to.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 16:18   

Obserwować własny organizm i reagować odpowiednio, to duża sztuka jest. :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 17:09   

lohoho co to sie robi, gavroche zmniejsza treningi i chce biegac :shock: . a jeszcze niedawno bylo only strength is real a bieganie jest niepaleo :D :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 07, 2012 17:28   

zyon napisał/a:
lohoho co to sie robi, gavroche zmniejsza treningi i chce biegac :shock: . a jeszcze niedawno bylo only strength is real a bieganie jest niepaleo :D :D

Tylko luźne dywagacje ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 19:56   

Widze tutaj pewna polaryzacje pogladow, ze tak powiem jest czesc wspolna paru zbiorow :hah:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 07, 2012 20:00   

zyon napisał/a:
Widze tutaj pewna polaryzacje pogladow, ze tak powiem jest czesc wspolna paru zbiorow :hah:

Pewnie tak.
Stary jestem czas zacząć dbać o siebie ;D
Jak się będę dobrze chował,to nie ważne czy to ŻO czy LCHF,he,he :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 20:03   

I te budowanie wytrzymalosci......hehe to moze powrocimy do dywagacji na temat brada pitta - z troi, snatcha czy fight clubu? :hihi:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 07, 2012 20:10   

zyon napisał/a:
I te budowanie wytrzymalosci......hehe to moze powrocimy do dywagacji na temat brada pitta - z troi, snatcha czy fight clubu? :hihi:

Nigdy nie dbałem od tej strony o układ krążenia,może czas zacząć :P
Takich panienek nie lubię nadal.
Coś cięższego,ale nie mam nikogo przed oczami.
Pomyślę.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 20:35   

Gavro do 120 jeszcze troche nam zostalo ~3/4 :hihi:
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Sie 08, 2012 07:55   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
I te budowanie wytrzymalosci......hehe to moze powrocimy do dywagacji na temat brada pitta - z troi, snatcha czy fight clubu? :hihi:

Nigdy nie dbałem od tej strony o układ krążenia,może czas zacząć :P
Takich panienek nie lubię nadal.
Coś cięższego,ale nie mam nikogo przed oczami.
Pomyślę.


a może ten kolega Bolta od sprintu, Blake się chyba nazywa? też ZTCP trochę mięcha ma na sobie
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 08, 2012 10:26   

Nie chodzi o mięśnie.
Raczej o ogólną bryłę.
Marv,grany przez Rourk'a w Sin City,jest najbliżej ;D
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Lis 29, 2013 12:08   dieta

Żeby nie zakładać nowego tematu chciałbym się dowiedzieć co jeść, jak jeść po treningu? Rozumiem że trzeba jeść więcej węgli jeżeli się długo ćwiczy? Wtedy wyjdzie high carb a może lepiej zastąpić węgle czymś innym?
Ostatnio zmieniony przez koffin Pią Lis 29, 2013 12:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pon Gru 02, 2013 19:44   

koffin - odrazu po treningu najlepiej zjeść 300 g owoców, np. mandarynek, pomarańczy lub winogron (gdy żołądek już pusty oczywiście). To daje natychmiastowy zastrzyk energii i uzupełnienie glikogenu w mięśniach. Banany nie za bardzo, bo nie trawią i nie wchłaniają się tak szybko; bliżej im do skrobi niż do owoców. Cofnij się tutaj do mojego postu z 5 stycznia 2012, tam napisałem czemu lepiej nie stosować białka lub wafli zbożowych jako posiłku potreningowego. Zresztą poeksperymentuj i sprawdź jak się po czym czujesz.
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pon Gru 02, 2013 23:38   

yarosh1980 napisał/a:
koffin - odrazu po treningu najlepiej zjeść 300 g owoców, np. mandarynek, pomarańczy lub winogron (gdy żołądek już pusty oczywiście). To daje natychmiastowy zastrzyk energii i uzupełnienie glikogenu w mięśniach. Banany nie za bardzo, bo nie trawią i nie wchłaniają się tak szybko; bliżej im do skrobi niż do owoców. Cofnij się tutaj do mojego postu z 5 stycznia 2012, tam napisałem czemu lepiej nie stosować białka lub wafli zbożowych jako posiłku potreningowego. Zresztą poeksperymentuj i sprawdź jak się po czym czujesz.


Hmm, proponujesz winogrono z pestycydami i świnstwami , szczególnie tutaj w polsce. Mandarynki, pomarańcze-imazalin ;)
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Wto Gru 03, 2013 23:12   

koffin napisał/a:
Hmm, proponujesz winogrono z pestycydami i świnstwami , szczególnie tutaj w polsce. Mandarynki, pomarańcze-imazalin ;)

No ok, może przesadziłem z tymi winogronami, obok jabłek mają one najwięcej pestycydów. Ale nie wiedziałem że chcesz być sterylnie zdrowy i wolny od chemikaliów. Czyli wnioskuję że nie jesz w ogóle owoców ani warzyw. No to wobec tego proponuję sok z buraków czerwonych, zrobiony w sokowirówce (szkodliwe substancje zostają w pulpie). Jak się okazuje, sok z buraków jest to super-napój:
Cytat:
brytyjscy medycy przebadali jeden z najbardziej popularnych "rosyjskich" płodów rolnych - burak ćwikłowy - i doszli do wniosku, że jego sok może czynić z ludzkim organizmem prawdziwe cuda.

Według badaczy z Uniwersytetu w Exeter sok z buraka ćwikłowego może, po pierwsze, wystąpić w roli napoju energetyzującego. Doświadczenia wykazały, że zwiększa on o około 16% wytrzymałość człowieka, pozwalając mu być odpowiednio dłużej aktywnym fizycznie i wytrzymywać większe obciążenia. Przyczyniają się do tego sole istniejące w buraku ćwikłowym, które obniżają procesy utleniające w organizmie, zwiększając tym samym zdolność oszczędnego wydatkowania energii.

Jak zapewniają uczeni, taki efekt nie może być osiągnięty żadnymi innymi znanymi ludzkości środkami. Uważają oni, że ich odkrycie wezmą pod uwagę nie tylko zwykli ludzie, ale także profesjonalni sportowcy: sok z buraka ćwikłowego jest faktycznie nowym - dozwolonym - rodzajem dopingu. Na dodatek sok będzie pożyteczny dla ludzi cierpiących na zakłócenia procesów metabolicznych, zakłócenia w pracy układu sercowo-naczyniowego i nadciśnienie.

W trakcie badań uczeni przeprowadzili badania z grupą mężczyzn w wieku od 19 do 38 lat. W ciągu sześciu dni dostawali oni sok z buraka ćwikłowego (500 ml dziennie), a następnie przeprowadzili z nimi serię testów fizycznych. W następnym etapie zamiast soku uczestnicy dostawali przez taki sam okres placebo, a potem testy zostały powtórzone.

Zgodnie z oczekiwaniami uzyskane przez uczestników badań wskaźniki po "buraczanym" teście były znacznie wyższe. Badani mogli dłużej i szybciej jeździć na rowerze, nie męczyli się, a po próbie obciążeniowej mieli lepsze samopoczucie. Na razie medycy nie poznali dokładnie mechanizmu działania soku na nasze samopoczucie, ale planują dalej prowadzić badania w tym kierunku.

http://www.vismaya-maitre...cwiklowego.html
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Wto Gru 03, 2013 23:17, w całości zmieniany 7 razy  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
  Wysłany: Wto Gru 03, 2013 23:24   

yarosh1980 napisał/a:
koffin napisał/a:
Hmm, proponujesz winogrono z pestycydami i świnstwami , szczególnie tutaj w polsce. Mandarynki, pomarańcze-imazalin ;)

No ok, może przesadziłem z tymi winogronami, obok jabłek mają one najwięcej pestycydów. Ale nie wiedziałem że chcesz być sterylnie zdrowy i wolny od chemikaliów. Czyli wnioskuję że nie jesz w ogóle owoców ani warzyw. No to wobec tego proponuję sok z buraków czerwonych, zrobiony w sokowirówce (szkodliwe substancje zostają w pulpie). Jak się okazuje, sok z buraków jest to super-napój:
Cytat:
brytyjscy medycy przebadali jeden z najbardziej popularnych "rosyjskich" płodów rolnych - burak ćwikłowy - i doszli do wniosku, że jego sok może czynić z ludzkim organizmem prawdziwe cuda.

Według badaczy z Uniwersytetu w Exeter sok z buraka ćwikłowego może, po pierwsze, wystąpić w roli napoju energetyzującego. Doświadczenia wykazały, że zwiększa on o około 16% wytrzymałość człowieka, pozwalając mu być odpowiednio dłużej aktywnym fizycznie i wytrzymywać większe obciążenia. Przyczyniają się do tego sole istniejące w buraku ćwikłowym, które obniżają procesy utleniające w organizmie, zwiększając tym samym zdolność oszczędnego wydatkowania energii.

Jak zapewniają uczeni, taki efekt nie może być osiągnięty żadnymi innymi znanymi ludzkości środkami. Uważają oni, że ich odkrycie wezmą pod uwagę nie tylko zwykli ludzie, ale także profesjonalni sportowcy: sok z buraka ćwikłowego jest faktycznie nowym - dozwolonym - rodzajem dopingu. Na dodatek sok będzie pożyteczny dla ludzi cierpiących na zakłócenia procesów metabolicznych, zakłócenia w pracy układu sercowo-naczyniowego i nadciśnienie.

W trakcie badań uczeni przeprowadzili badania z grupą mężczyzn w wieku od 19 do 38 lat. W ciągu sześciu dni dostawali oni sok z buraka ćwikłowego (500 ml dziennie), a następnie przeprowadzili z nimi serię testów fizycznych. W następnym etapie zamiast soku uczestnicy dostawali przez taki sam okres placebo, a potem testy zostały powtórzone.

Zgodnie z oczekiwaniami uzyskane przez uczestników badań wskaźniki po "buraczanym" teście były znacznie wyższe. Badani mogli dłużej i szybciej jeździć na rowerze, nie męczyli się, a po próbie obciążeniowej mieli lepsze samopoczucie. Na razie medycy nie poznali dokładnie mechanizmu działania soku na nasze samopoczucie, ale planują dalej prowadzić badania w tym kierunku.

http://www.vismaya-maitre...cwiklowego.html


Owoce i warzywa jadam ale niepryskane :) No dobrze yarosh, a jeżeli nie mam sokowirówki czy wyciskarki, ponieważ nie jestem taki soczkowy to gotowane buraki albo surówka surowa z buraczków ćwikłowych będzie OK? ewentualnie OSTRA ćwikła :razz: Buraki tak dużo szkodliwych substancji raczej nie kumulują? Czekam na odpowiedz ;)
Kod:
Ostatnio zmieniony przez koffin Wto Gru 03, 2013 23:35, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Wto Gru 03, 2013 23:58   

koffin napisał/a:
Owoce i warzywa jadam ale niepryskane :)

Jeśli masz do nich dostęp przez cały rok, no to użyj ich jako posiłku potreningowego, po każdej siłowni;)
koffin napisał/a:
gotowane buraki albo surówka surowa z buraczków ćwikłowych będzie OK? ewentualnie OSTRA ćwikła :razz:

absolutnie nie. A surowa surówka z buraków musi być świeżo zrobiona i zjedzona. Godzinę po rozdrobnieniu burak jest bardzo energetyczny. Nic nie jest wolne od chemii, jedne mają dużo, inne mało.
PS. nie musisz cytować całych moich postów z cytatami, bo gdybym i ja cytował całe twoje odpowiedzi do mnie, to zrobiłby się tu niezły kosmos i zapiździej
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Śro Gru 04, 2013 00:02, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Śro Gru 04, 2013 00:23   mm

Owoce to jabłka i gruszki? coś jeszcze polecisz ;) a z warzyw buraki mam swoje-sprawdzone. Kapucha kiszona, ogórki. Sorx za cytaty.
 
     
e-market24_com_

Dołączył: 09 Paź 2013
Posty: 17
Wysłany: Czw Gru 05, 2013 12:18   

Też zależy gdzie kupujesz warzywa i czy aby na pewno są zdrowe czy już nafaszerowane chemią,to ważna sprawa. Poza tym surówkę z buraków jak i soki z owoców- najlepiej przygotować samemu i zjeść do godziny czasu,wtedy kiedy mają jeszcze w sobie bombę witaminową.
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Czw Gru 05, 2013 12:41   

e-market24_com_ napisał/a:
Też zależy gdzie kupujesz warzywa

A ja myślę że wszystko co ze sklepu, jest pryskane. UE dopuszcza pestycydy, tylko że rolnicy czasem pryskają jabłka nawet tuż przed zbiorami, a to jest przegięcie. Wystarczy unikać owoców i warzyw z "parszywej 12-tki", a jeść tylko te ze "szczęśliwej 13-tki", czyli np ananasy, mandarynki, kiwi. Czytałem, że sięgając po owoce i warzywa zawierające najmniej substancji chemicznych, można zmniejszyć swoją styczność z pestycydami nawet o 92%.
e-market24_com_ napisał/a:
surówkę z buraków jak i soki z owoców- najlepiej przygotować samemu i zjeść do godziny czasu

nie kazałem mu tego kupować w sklepie;) Tylko zjeść odrazu po zrobieniu, bo przez godzinę to ma najwięcej enzymów i witamin.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Czw Gru 05, 2013 12:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Czw Gru 05, 2013 15:27   

Prawdziwie napisana prawda, certyfikaty eko sreko (większość to bujda).
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Sob Gru 07, 2013 21:20   

koffin napisał/a:
jeżeli nie mam sokowirówki czy wyciskarki, ponieważ nie jestem taki soczkowy to gotowane buraki albo surówka surowa z buraczków ćwikłowych będzie OK?

Możesz robić zakwas buraczany i pić na surowo.
Poszatkowane buraki zalewasz w słoju letnią, przegotowaną wodą, dodajesz kilka ząbków czosnku, trochę soli kamiennej kłodawskiej i obwiązujesz gazą. Dobrze jest dodać starter, czyli łyżkę soku z kapusty kiszonej (ale nie tej ze sklepu, bo zaprawiana jest octem) lub ogórków kiszonych.
Należy codziennie lekko mieszać zawartość aby zniszczyć bakterie i pleśnie powierzchniowe. Jeżeli nastaw trzymany jest w cieple, zakwas powinien być gotowy po kilku dniach.
Jest bardzo dobry, orzeźwiający i zapewne dostarcza organizmowi sporo dobroci.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 10:01   

Koniecznie trzeba trzymać go w cieple, tak ze 30*C. W temp. 20*C nie ukisi się.
JW
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved