Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Wrz 20, 2016 19:30
Biblia Q & A
Autor Wiadomość
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 14, 2011 11:20   Biblia Q & A

dyskutujmy

spokojnie , merytorycznie , może coś dobrego z tego wyniknie

:-)

Darek
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 14, 2011 12:46   

to może ja zacznę :-)

Nie chodzi jedynie o to, że Biblia jest bardzo starą księgą, której pewne fragmenty powstały z górą 3400 lat temu.

Miała chyba więcej wrogów niż jakakolwiek inna książka , atakowano ją z najrozmaitszych stron . Papieże i duchowni zbierający się na soborach zakazywali wiernym ją czytać, i to pod groźbą ekskomuniki. Tysiące miłujących ją ludzi straciło życie, a mnóstwo jej egzemplarzy wydano na pastwę płomieni.

Przetrwała .

Obecnie łączny nakład całej Biblii bądź jej fragmentów przekroczył już cztery miliardy egzemplarzy w przeszło 2000 języków

Dlaczego ?
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Maj 14, 2011 12:55   

dario_ronin napisał/a:
Obecnie łączny nakład całej Biblii bądź jej fragmentów przekroczył już cztery miliardy egzemplarzy w przeszło 2000 językówDlaczego ?

Na końcu języka mam bardzo złośliwą i kąśliwą odpowiedź na Twoje pytanie, ale zaczekam z nią lub zrezygnuję. To zależy.

Tomek
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 14, 2011 15:04   

M i T napisał/a:

Na końcu języka mam bardzo złośliwą i kąśliwą odpowiedź


jeśli lubisz mącić

ja lubię pomagać

nawet jak czegoś nie rozumiem nie odrzucam

ale jesteś tu mile widziany Tomku

Dar
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Maj 14, 2011 15:23   

Chciałem zadać pytanie o te czasy 360 lat jeden czas, ale to już chyba odpowiedziałeś.

Ciekawi mnie jak to się liczy i skoro Jezus powiedział że nikt się tego nie spodziewa, skąd więc ta dokładna data.
_________________

 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 14, 2011 15:53   

rakash napisał/a:
Chciałem zadać pytanie o te czasy 360 lat jeden czas, ale to już chyba odpowiedziałeś.

Ciekawi mnie jak to się liczy i skoro Jezus powiedział że nikt się tego nie spodziewa, skąd więc ta dokładna data.


liczenie jest proste jeśli wiesz co z czym dodać :-)


Rok 1914 — szczególna data w świetle proroctw biblijnych

WNIKLIWI badacze Biblii niemal z 40-letnim wyprzedzeniem ogłosili, że rok 1914 przyniesie niezwykłe wydarzenia. Jakie? I co wskazywało, że będzie on taki ważny?

Ewangelia według Łukasza 21:24 zawiera następującą wypowiedź Jezusa: „Jerozolima będzie deptana przez narody, aż się dopełnią wyznaczone czasy narodów [„czasy pogan”, Biblia warszawska]”. Jerozolima była stolicą państwa żydowskiego — siedzibą królów z rodu Dawida (Psalm 48:1, 2). Królowie ci wyróżniali się spośród innych władców czymś szczególnym. Otóż zasiadali „na tronie Jehowy”, czyli reprezentowali samego Boga (1 Kronik 29:23).
Tak więc Jerozolima symbolizowała władzę Jehowy.
Ale jak i kiedy władza ta zaczęła być „deptana przez narody”?
Nastąpiło to w roku 607 p.n.e. — gdy Jerozolimę podbili Babilończycy.
Rządy królów z rodu Dawida, zasiadających „na tronie Jehowy”, zostały wtedy przerwane (2 Królów 25:1-26). Czy ten stan rzeczy miał trwać bez końca? Nie.
W proroctwie Ezechiela znajdujemy słowa skierowane do ostatniego z tych królów — Sedekiasza: „Usuń zawój i zdejmij koronę. (...) Niechybnie stanie się niczyja, aż przyjdzie ten, do którego należy tytuł prawny, i jemu to dam” (Ezechiela 21:26, 27).
„Tytuł prawny” do korony Dawida przysługuje Chrystusowi Jezusowi (Łukasza 1:32, 33). A zatem wspomniane ‛deptanie’ miało się skończyć wraz z objęciem władzy królewskiej przez Jezusa.
Kiedy należało oczekiwać tego doniosłego wydarzenia?
Jezus wykazał, że rządy pogan miały trwać przez pewien wyznaczony czas. Ustalenie długości owego okresu jest możliwe dzięki informacjom z 4 rozdziału Księgi Daniela. Opisano tam proroczy sen babilońskiego króla Nebukadneccara. Władcy temu śniło się potężne drzewo, które zostało ścięte. Pozostawiony pień nie mógł odrastać, gdyż założono na niego obręcz żelazną i miedzianą. Anioł obwieścił: „Niech nad nim przeminie siedem czasów” (Daniela 4:10-16).
W Biblii drzewa wyobrażają nieraz władzę (Ezechiela 17:22-24; 31:2-5). Zrąbanie tamtego symbolicznego drzewa wskazywało więc na przerwanie rządów Boga reprezentowanych przez królów w Jerozolimie. Jak jednak wynika ze wspomnianego snu, owo ‛deptanie Jerozolimy’ miało być przejściowe — miało potrwać „siedem czasów”. Co to za okres?
Zgodnie z Księgą Objawienia 12:6, 14 trzy i pół czasu to „tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni”. „Siedem czasów” musi zatem oznaczać okres dwa razy dłuższy, czyli 2520 dni.
Ale po upływie 2520 dni od klęski Jerozolimy poganie nie przestali ‛deptać’ władzy Boga. Dlatego w omawianym proroctwie musiało chodzić o znacznie dłuższy okres.
Księga Liczb 14:34 i Ezechiela 4:6 — gdzie podano zasadę „dzień za rok” — pozwalają wysnuć wniosek, że „siedem czasów” to 2520 lat.
Okres 2520 lat rozpoczął się w październiku 607 roku p.n.e. (gdy Jerozolima wpadła w ręce Babilończyków i dynastia Dawidowa utraciła tron), a zakończył się w październiku 1914 roku n.e. Dobiegły wtedy kresu „wyznaczone czasy narodów” i Jezus Chrystus wstąpił na tron w niebiańskim Królestwie Bożym (Psalm 2:1-6; Daniela 7:13, 14).
Tak jak przepowiedział Jezus, o jego „obecności” w charakterze niebiańskiego Króla świadczą dramatyczne wydarzenia na świecie — wojny, klęski głodu, trzęsienia ziemi, zarazy (Mateusza 24:3-8; Łukasza 21:11). Stanowią one niezbity dowód, że w roku 1914 rzeczywiście narodziło się niebiańskie Królestwo Boże, a dla teraźniejszego złego świata zaczęły się „dni ostatnie” (2 Tymoteusza 3:1-5).

Od października 607 roku p.n.e. do października 1 roku p.n.e. minęło 606 lat. Ponieważ nie było roku zerowego, od października 1 roku p.n.e. do października 1914 roku n.e. minęło 1914 lat. Gdy dodamy te dwa okresy — 606 lat i 1914 lat — otrzymamy 2520 lat .

trudne ?

nie tylko poezja :-)

Dar
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Maj 14, 2011 16:01   

Może i nie tylko. Nikt nie mówi że w poezji nie ma racjonalności. W tym rzecz że jest. Ale z tymi latami to trochę jest... No bo skoro Jerozolima i królestwo Jerozolimy to co się tam wydarzyło w 1914 roku? i o co chodzi z nowym Jeruzalem... poezja czy nie poezja?
_________________

 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 14, 2011 16:22   

Koniec Czasów Pogan
Badacze Biblii już od dawna żywo interesowali się przedstawioną w niej chronologią. Komentatorzy wyrażali najróżniejsze poglądy na temat proroctwa Jezusa o „czasach pogan” oraz opisanego przez proroka Daniela snu Nabuchodonozora o pniu opasanym na „siedem czasów” (Łuk. 21:24, Bg; Dan. 4:7-14, Bp).
Już w roku 1823 John A. Brown obliczył i podał w swym dziele opublikowanym w Londynie, że „siedem czasów” z 4 rozdziału Księgi Daniela to okres 2520 lat. Niestety, nie udało mu się ustalić początku ani końca tego proroczego okresu. Jednakże powiązał te „siedem czasów” z Czasami Pogan, wspomnianymi w Ewangelii według Łukasza 21:24. W roku 1844 brytyjski duchowny E. B. Elliott zaznaczył, że „siedem czasów” z Księgi Daniela może się zakończyć w roku 1914, ale podał też inną interpretację, odnoszącą się do Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Do podobnych wniosków doszedł w roku 1849 Robert Seeley z Londynu. Nie później niż w roku 1870 w publikacji Josepha Seissa oraz jego współpracowników, wydrukowanej w Filadelfii w stanie Pensylwania, przedstawiono obliczenia wskazujące na rok 1914 jako na datę znamienną, chociaż podstawą tej argumentacji była chronologia, którą C. T. Russell potem odrzucił.
Z kolei w Zwiastunie Poranka z sierpnia, września i z października roku 1875 N. H. Barbour przyczynił się do zharmonizowania szczegółów, na które zwrócili uwagę inni. Opierając się na chronologii w opracowaniu angielskiego duchownego Christophera Bowena, opublikowanej przez E. B. Elliotta, Barbour powiązał początek Czasów Pogan z przepowiedzianą w Księdze Ezechiela 21:30, 31 detronizacją króla Sedekiasza i wskazał, że Czasy Pogan mają się zakończyć w roku 1914.
Na początku roku 1876 Russell otrzymał egzemplarz Zwiastuna Poranka. Niezwłocznie napisał do Barboura, a następnie latem spędził z nim trochę czasu w Filadelfii, gdzie dyskutowali między innymi o okresach proroczych. Wkrótce potem w artykule „Kiedy się zakończą Czasy Pogan?” również Russell przedstawił biblijne argumenty na ten temat i oświadczył, że wszystko przemawia za tym, iż „siedem czasów dobiegnie końca w roku 1914 po Chr.”
Artykuł ten ukazał się w 1876 w październikowym wydaniu pisma Bible Examiner. Ten sam wniosek wysnuto w książce Trzy światy i żniwo tego świata, opublikowanej po angielsku w roku 1877 przez N. H. Barboura przy współpracy C. T. Russella. Z kolei w pierwszych wydaniach Strażnicy, na przykład w numerach z grudnia 1879 roku i z lipca 1880 roku, zwrócono uwagę na to, że rok 1914 n.e. jest niezwykle ważny z punktu widzenia proroctw biblijnych. W roku 1889 czwarty rozdział w II tomie serii Brzask Tysiąclecia (nazwanej potem Wykładami Pisma Świętego) zatytułowano „Czasy Pogan” i w całości poświęcono ich omówieniu.
Ale co miał oznaczać koniec tego okresu?
Badacze Pisma Świętego nie byli całkiem pewni, co wtedy nastąpi.
Żywili przekonanie, że nie dojdzie do spalenia ziemi ani wytępienia rodzaju ludzkiego. Wiedzieli, iż chodzi raczej o jakieś ważne wydarzenie związane z Boskim panowaniem.
Początkowo myśleli, że do tego czasu Królestwo Boże obejmie pełną i powszechną władzę.
Chociaż te oczekiwania się nie spełniły, nie zachwiało to w nich zaufania do proroctw biblijnych wskazujących na ową datę. Doszli natomiast do wniosku, iż rok ten wyznaczał jedynie początek panowania Królestwa.

Mijał rok za rokiem, a oni niestrudzenie badali Pismo Święte, zachowując mocną wiarę w proroctwa i nie wahając się mówić o tym, czego się spodziewali. Z większym lub mniejszym powodzeniem starali się unikać dogmatycznych wypowiedzi w kwestii szczegółów nie podanych bezpośrednio w Biblii.

Kiedy w roku 1914 wybuchła pierwsza wojna światowa, którą przez długi czas nazywano po prostu Wielką Wojną, świat niewątpliwie doznał potężnego wstrząsu, jednak nie doprowadziła ona od razu do obalenia wszystkich istniejących rządów ludzkich.

Nie przekreśliło to żadnego szczegółu Boskiego Planu Wieków. Cena okupu spłaconego na Kalwarii ciągle stanowiłaby rękojmię ostatecznego spełnienia wspaniałego programu restytucji ludzkości, nakreślonego przez Boga.

Przeoczyli jednak coś, co trzeba było jeszcze zrobić.
Dobra nowina, którą otrzymali, musiała być ogłoszona innym, Jezus bowiem polecił: ‚I będzie kazana ta Ewangielija królestwa po wszystkim świecie, na świadectwo wszystkim narodom. A tedyć przyjdzie koniec’ (Mateusza 24:14)” (Strażnica z 1 maja 1925 roku).
Kiedy Badacze Pisma Świętego porównali wydarzenia rozgrywające się po roku 1914 z tym, co wcześniej przepowiedział Pan, stopniowo pojęli, że od tego właśnie roku żyją w dniach ostatnich starego systemu.
Ponadto z czasem zrozumieli, iż właśnie w roku 1914 rozpoczęła się niewidzialna obecność Chrystusa, która nie oznacza jednak, że powrócił osobiście w pobliże ziemi (choćby niewidzialnie), lecz że skierował na nią uwagę jako panujący Król. Zdali sobie sprawę, iż ciąży na nich doniosła powinność ogłaszania w tym krytycznym okresie dziejów ludzkości „tej dobrej nowiny o królestwie” na świadectwo wszystkim narodom, i byli gotowi wywiązywać się z tego zadania (Mat. 24:3-14).

dziś wiemy więcej :-)

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 14, 2011 16:52   

rakash napisał/a:
o co chodzi z nowym Jeruzalem


" I ujrzałem nowe niebo i nową ziemię; bo poprzednie niebo i poprzednia ziemia przeminęły i morza już nie ma.  Ujrzałem też miasto święte — Nową Jerozolimę, zstępującą z nieba od Boga i przygotowaną jako oblubienica przyozdobiona dla swego małżonka ."

od 607 r pne nie było na ziemi króla mianowanego przez Boga .
Kiedy Żydzi zamordowali Jezusa naród Izraelski przestał być narodem wybranym , czego dowodem było zburzenie Jeruzalem ze Świątynią w roku 70 ne .

Gdzie miał zasiadać nowo mianowany Król nad Ziemią Jezus Chrystus ?

w "Nowym Jeruzalem" .
Czyste, duchowe, święte miasto, zstępujące wprost z nieba (Objawienie 17:1, 5).

ale to wymaga zrozumienia podstaw i wiąże się z tematem - Kto idzie do Nieba i dlaczego ?


gdy za dużo na raz łatwo się zadławić :-)
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Maj 14, 2011 17:06   

Czyli Nowe w sensie dosłownym, jako nowe miasto? Czy miasto w Niebie?
_________________

 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 14, 2011 17:14   

rakash napisał/a:
Czy miasto w Niebie?


na razie odpowiem nie wprost

gdzie może zasiadać na tronie Król Syn Boży , który jest duchem ?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Maj 14, 2011 17:25   

w Niebie , ale nie miasto :-)


ZBÓR BOŻY
Biblia mówi, że Chrystus jest głową zboru Bożego i że członkowie tego zboru są poddani Jezusowi (Efezjan 5:23, 24). A zatem słowo „kościół” czy też „zbór Boży” nie odnosi się do jakiegoś budynku, tylko do grupy chrześcijan (1 Koryntian 15:9). Obecnie mówi się nieraz o zborze chrześcijan, z którym utrzymujemy kontakt. Podobnie czytamy w Biblii o „zborze Laodycejczyków”, a w liście apostoła Pawła do Filemona o „zborze, który jest w jego domu” (Kolosan 4:16; Filemona 2).
Kiedy jednak Biblia mówi o „zborze Boga żywego”, odnosi się to do określonej grupy naśladowców Chrystusa (1 Tymoteusza 3:15). Nazywa go także „zborem pierworodnych, którzy zostali zapisani w niebiosach” (Hebrajczyków 12:23). A zatem ten „zbór Boży” składa się ze wszystkich chrześcijan na ziemi, którzy mają nadzieję na życie w niebie. Ogółem 144 000 osób będzie w końcu stanowić „zbór Boży”. Obecnie żyją na ziemi jeszcze tylko nieliczni z nich, czyli ostatek. Chrześcijanie, którzy się spodziewają, że będą żyć wiecznie na ziemi, oczekują od członków tego „zboru Boga żywego” kierownictwa duchowego. Biblia określa ten zbór złożony ze 144 000 członków jeszcze takimi nazwami, jak „oblubienica, małżonka Baranka”, „ciało Chrystusowe”, „świątynia Boża”, „Izrael Boży” i „Nowe Jeruzalem” (Objawienie 21:9; Efezjan 4:12; 1 Koryntian 3:17; Galatów 6:16; Objawienie 21:2).

NOWOŚĆ W ZAMIERZENIU BOŻYM

Jehowa Bóg nie zmienił swego zamierzenia co do ziemi i mieszkających na niej ludzi, gdy Adam popchnął ludzkość na drogę grzechu i śmierci. Gdyby tak postąpił, oznaczałoby to, że nie był w stanie urzeczywistnić swego pierwotnego zamierzenia. Jego zamierzeniem od samego początku był ogólnoziemski raj zamieszkany przez szczęśliwych, zdrowych ludzi, i to zamierzenie nadal jest aktualne. Jedyną wprowadzoną przez Boga nowością było postanowienie co do nowego rządu, który by urzeczywistnił to zamierzenie. Jak już wiemy, Jego Syn Jezus Chrystus jest naczelnym władcą w tym rządzie, a spośród ludzi ma być wzięte 144 000 osób, które by razem z nim rządziły w niebie (Objawienie 7:4).
Ci władcy w niebie mają stanowić „nowe niebiosa” nowego systemu Bożego. Oczywiście, jeśli mają być tacy sprawiedliwi władcy nad ziemią, to muszą też być ludzie, nad którymi będą panować. Biblia nazywa ich „nową ziemią” (2 Piotra 3:13; Objawienie 21:1-4). Należeć będą do nich między innymi Hiob, Dawid i Jan Chrzciciel — ogółem biorąc, wszyscy wierni ludzie, którzy żyli przed przyjściem Jezusa na ziemię. Ale w skład „nowej ziemi” wejdzie jeszcze wielu innych, włącznie z tymi, którzy przeżyją koniec tego złego systemu rzeczy.

trudne ?
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Sob Maj 14, 2011 23:29   

Edit: fuck it. Gadajcie sobie
Ostatnio zmieniony przez Are.is.back.4ev Sob Maj 14, 2011 23:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Maj 15, 2011 05:35   

http://www.rmf24.pl/fakty...wany,nId,340045
Cytat:
*
Szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego - aresztowany
Dzisiaj, 15 maja (03:16)

Szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn został aresztowany w Nowym Jorku, tuż przed odlotem do Paryża. Usłyszał zarzut napaści seksualnej na pokojówkę w hotelu Sofitel - podał "The New York Times".

Strauss-Kahn jest nie tylko prezesem MFW, ale też kandydatem w nadchodzących wyborach prezydenckich we Francji w 2012 roku. Na około 10 minut przed odlotem jego samolotu został aresztowany i, według źródeł NYT, miał zostać przekazany policji na Manhattanie.

Detektywi, którzy śledzili Strauss-Kahna prowadzą śledztwo w sprawie brutalnego ataku na pracownicę hotelu Sofitel New York, w samym centrum nowojorskiej dzielnicy teatrów.
(...)
Strauss-Kahn, zwany we Francji od swoich inicjałów DSK, jest, według sondaży, faworytem wyborów prezydenckich, które odbędą się 22 kwietnia i 6 maja 2012 roku. Dotychczas jednak nie ogłosił on oficjalnie, czy będzie kandydował.
(...)


Czy to aby nie jest papież od pieniędzy,
a Soooka nie ma,
a to była jego tutaj działka :-(
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 20:03   

Sorry, nie wytrzymałem ;)

No więc tak:

Gargamel mowi do Papy Smurfa: ja cie jeszcze dopadne (smurfy, 03:23, smurfy 2 05:21).
Taki frazes powtarz sie wielokrotnie. Ale Smurfy sie nie dają (sm. 54:34, 545:33, 455:54 i
dalsze z tego sezonu). Czy to jest dowodem, że Gargamel jest w rzeczywistosci wcieleniem
Szatana (smurfy pilot, 34), a smurfy stanowią metaforę ludzkości i są wskazówką dla nas,
jak mamy się rzowijać?

Proszę o poważne odpowiedzi. Trzeba być w odpowiednim wieku, żeby to rozmumiec.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 09:29   

http://urantiabook.org/newbook/index.html

wow - monumentalne.
:-)

Ktoś to przetłumaczył,
to już chyba szybciej jest się Angielskiego nauczyć.

http://members.optusnet.com.au/~mpjaworski/

:faint:
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pon Maj 23, 2011 09:34, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 14:30   

Ale to jest mały pikuś, Pan Pikuś :-)

Bardziej inspiruje mnie fakt,
że potrafię sobie w zarysach,
wyobrazić technologię,
która z czegoś takiego:

http://staff.4j.lane.edu/...inner_earth.jpg

może zrobić coś takiego:

http://www.thenewearth.org/InnerEarth.html

I to jest jazda bez trzymanki, a nie tam czy od tłuszczu się tyje czy nie.
"Obrzeża cywilizacji" też jakby nabierają innego wymiaru.
Może pod ziemią być kilka tysięcy kilometrów atmosfery do oddychania,
a nad ziemią tylko kilka (Mount Everest z maską tlenową).

I co Fink, kto tu ma otwarty umysł?
:faint: :-)

Edit:
Niepokoiło po oczach więc zmniejszyłem
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pon Maj 23, 2011 23:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 23, 2011 15:57   

Adam , a co to ma wspólnego z tematem ?

Dar
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 16:22   

Dar skoro otworzyłeś taki dział to zapytam:

Czy stosowanie się do "zasad" Biblii nie jest trochę tak jakby stosować się do prawa Brytyjskiego w Kazachstanie? Przecież będąc w danym miejscu stosujemy się do prawa będącego w tym miejscu a na ziemi panują inne prawa niż te zawarte w Biblii. Bieda nie jest błogosławieństwem a przekleństwem, brzydota nie jest błogosławieństwem a przekleństwem.

Cytat:
Obecnie łączny nakład całej Biblii bądź jej fragmentów przekroczył już cztery miliardy egzemplarzy w przeszło 2000 języków

Dlaczego ?


Dla kasy?


PS. dodaj czy chcesz dostawać pytania od osób traktujących Biblię jako świętość czy też od agnostyków / ateistów / innych wyznawców.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 23, 2011 16:45   

iliq napisał/a:

Czy stosowanie się do "zasad" Biblii


gdyby ludzie stosowali się do zasad zawartych w Biblii ... Świat byłby lepszy :-)

Te zasady są uniwersalne i ponadczasowe

mogą pomóc każdemu

Bieda i brzydota to ...stan przejściowy

iliq napisał/a:
Dla kasy?


Nie .

tłumaczenie i rozpowszechnianie to duży wysiłek , a wielu straciło życie

kasa ? dziś Biblię możesz dostać za darmo , jeśli tylko chcesz


iliq napisał/a:
PS. dodaj czy chcesz dostawać pytania od osób


nie ma żadnych ograniczeń :-)

kto ciekawy niech pyta

Darek
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 23, 2011 17:01   

warto przeczytać , aby właściwie ocenić wartość :-)

jak czytać , aby zrozumieć 8) - wkrótce
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 20:16   

To co Dar, czytasz z zapartym tchem?
Już czytałeś, czy masz zakaz patrzenia
na wersje rozszerzone?

Nikt nie otwiera linków bez cytatu.
:-)

http://members.optusnet.com.au/~mpjaworski/P74.htm
Cytat:
ADAM I EWA

Adam i Ewa przybyli na Urantię 37.848 lat temu, licząc od roku 1934 n.e. Przybyli w środku lata, gdy Ogród był w pełni rozkwitu. Bez zapowiedzi, w samo południe, na powierzchni obracającej się planety, w pobliżu świątyni Ojca Uniwersalnego osiadły powoli dwa transporty seraficzne, w asyście personelu z Jerusem, odpowiedzialnego za dostarczenie udoskonalaczy biologicznych na Urantię. Cała praca nad ponownym zmaterializowaniem ciał Adama i Ewy prowadzona była obok tej, świeżo zbudowanej świątyni. Dziesięć dni upłynęło od czasu ich przybycia, zanim zostali odtworzeni w podwójnej formie ludzkiej, aby mogli być przedstawieni ludziom jako nowi władcy świata. Świadomość odzyskali równocześnie. Materialni Synowie i Córki zawsze służą razem. Jest zasadą ich służby, żeby się nigdzie i nigdy nie rozdzielać. Są przeznaczeni do pracy parami; rzadko działają samotnie.

1. ADAM I EWA NA JERUSEM

Planetarny Adam i Ewa Urantii byli na Jerusem członkami starszego korpusu Synów Materialnych i mieli wspólny numer 14.311. Należeli do trzeciej serii fizycznej i mieli około dwu i pół metra wzrostu.

Kiedy Adam został wytypowany do wysłania na Urantię, pracował wraz ze swą małżonką w doświadczalnych laboratoriach fizycznych Jerusem. Ponad piętnaście tysięcy lat byli oni dyrektorami działu energii eksperymentalnej, używanej do modyfikacji form ożywionych. Znacznie wcześniej byli nauczycielami w szkołach obywatelstwa, dla nowoprzybyłych na Jerusem. I wszystko to należy wziąć pod uwagę, w związku z opisem ich dalszego postępowania na Urantii.

Gdy ogłoszono, że potrzebują ochotników na wyprawę adamiczną na Urantię, zgłosił się cały starszy korpus Materialnych Synów i Córek. Egzaminujący ich Melchizedecy, za aprobatą Lanaforge i Najwyższych Ojców z Edentii, wybrali w końcu Adama i Ewę, którzy następnie zaczęli pracować na Urantii jako udoskonalacze biologiczni.

W czasie buntu Lucyfera Adam i Ewa pozostali lojalni Michałowi, tym niemniej para ta została wezwana na egzamin i szkolenie przed Władcą Systemu i całym jego gabinetem. Wyczerpująco przedstawione zostały szczegóły dotyczące Urantii. Adam i Ewa zostali dokładnie poinstruowani w sprawie planów, które należy realizować w związku z przyjęciem na siebie odpowiedzialności zarządzania tego rodzaju światem, rozdartym walką. Równocześnie złożyli przysięgę wierności Najwyższym Ojcom z Edentii oraz Michałowi z Salvingtonu. Byli także należycie poinformowani, że podlegają władzy korpusu Melchizedekowych zarządców komisarycznych Urantii, do czasu, kiedy to rządzące kolegium uzna, że może zrzec się rządzenia przydzielonym mu światem. (...)


http://urantiabook.org/newbook/papers/p074.htm
Cytat:
74:0.1 Adam and Eve arrived on Urantia, from the year A.D. 1934, 37,848 years ago. It was in midseason when the Garden was in the height of bloom that they arrived. At high noon and unannounced, the two seraphic transports, accompanied by the Jerusem personnel intrusted with the transportation of the biologic uplifters to Urantia, settled slowly to the surface of the revolving planet in the vicinity of the temple of the Universal Father. All the work of rematerializing the bodies of Adam and Eve was carried on within the precincts of this newly created shrine. And from the time of their arrival ten days passed before they were re-created in dual human form for presentation as the world's new rulers. They regained consciousness simultaneously. The Material Sons and Daughters always serve together. It is the essence of their service at all times and in all places never to be separated. They are designed to work in pairs; seldom do they function alone.

Bible References
74:1 ADAM AND EVE ON JERUSEM
Audio Version

74:1.1 The Planetary Adam and Eve of Urantia were members of the senior corps of Material Sons on Jerusem, being jointly number 14,311. They belonged to the third physical series and were a little more than eight feet in height.

74:1.2 At the time Adam was chosen to come to Urantia, he was employed, with his mate, in the trial-and-testing physical laboratories of Jerusem. For more than fifteen thousand years they had been directors of the division of experimental energy as applied to the modification of living forms. Long before this they had been teachers in the citizenship schools for new arrivals on Jerusem. And all this should be borne in mind in connection with the narration of their subsequent conduct on Urantia.

74:1.3 When the proclamation was issued calling for volunteers for the mission of Adamic adventure on Urantia, the entire senior corps of Material Sons and Daughters volunteered. The Melchizedek examiners, with the approval of Lanaforge and the Most Highs of Edentia, finally selected the Adam and Eve who subsequently came to function as the biologic uplifters of Urantia.

74:1.4 Adam and Eve had remained loyal to Michael during the Lucifer rebellion; nevertheless, the pair were called before the System Sovereign and his entire cabinet for examination and instruction. The details of Urantia affairs were fully presented; they were exhaustively instructed as to the plans to be pursued in accepting the responsibilities of rulership on such a strife-torn world. They were put under joint oaths of allegiance to the Most Highs of Edentia and to Michael of Salvington. And they were duly advised to regard themselves as subject to the Urantia corps of Melchizedek receivers until that governing body should see fit to relinquish rule on the world of their assignment.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 23, 2011 20:26   

dla Finka ;)

Co oznaczają bestie z Apokalipsy

Zdaniem niektórych komentatorów biblijnych dzikie zwierzęta opisane w Księdze Objawienia nie mają żadnego znaczenia proroczego. Łączą je raczej z wydarzeniami, które się rozegrały jeszcze za życia apostoła Jana. Na przykład w dziele The Catholic Encyclopedia podano na temat tych bestii: „Pisarze apokaliptyczni mieli zwyczaj (...) nadawania swym wizjom formy proroctw, a zarazem pozoru, jakoby były dziełem wcześniejszej daty”.
Tymczasem apostoł Jan oświadczył wyraźnie: „Pod wpływem natchnienia znalazłem się w dniu Pańskim” (Obj. 1:10). Istotnie, księga ta nie koncentruje się na dawnych dziejach, lecz na przyszłym „dniu”, w którym Pan Jezus Chrystus miał rozpocząć sprawowanie władzy z nieba. Według 6 rozdziału Objawienia „dzień Pański” miały znamionować wojny światowe, szeroko rozprzestrzenione niedobory żywności i śmiercionośne choroby. Wydarzenia widoczne na ziemi w obecnym XX wieku są przekonywającym dowodem tego, że od roku 1914 żyjemy w „dniu Pańskim” (Obj. 6:1-8).
Dlatego dopiero po tej przełomowej chwili bestie z Apokalipsy musiały odegrać swoją rolę. W gruncie rzeczy wyobrażają one nieprzyjaciół Boga, przeszkadzających ludziom kierować się ku Królestwu Bożemu jako jedynemu rozwiązaniu, które zaspokoi żywione przez nich pragnienie pokoju. Wśród tych właśnie wrogów jest smok i trzy inne dzikie zwierzęta. Zapoznajmy się z nimi w kolejności, w jakiej się ukazywały.

WIELKI SMOK
Jan wykrzyknął: „Oto wielki smok barwy ognistej z siedmioma głowami i dziesięcioma rogami”. Co wyobraża ten ogromny smok? Sam Jan wyjaśnił, że nikogo innego, jak tylko Szatana Diabła. Z wizji Jana wynika, że ten smok zaciekle przeciwstawiał się narodzinom niebiańskiego Królestwa Bożego w 1914 roku. Z jakim wynikiem? „Zrzucony więc został wielki smok, pierwotny wąż, nazywany Diabłem i Szatanem, który zwodzi całą zamieszkaną ziemię; zrzucony został na ziemię, a wraz z nim zostali zrzuceni jego aniołowie” (Obj. 12:3, 7-9).
Jan wskazuje, że na ludzkość miało to ściągnąć dość przykre następstwa: „Biada ziemi i morzu, ponieważ zstąpił do was Diabeł z wielkim gniewem, wiedząc, że mało ma czasu!” (Obj. 12:12). Chociaż zasięg działania Szatana został ograniczony do okolic ziemi, w dalszym ciągu jest on zdecydowany stawiać przeszkody ustanowionemu Królestwu Bożemu. Czyni to, zwodząc ludzkość, a posługuje się do tego celu trzema dziwnymi zwierzętami. Zobaczmy, jak Jan opisuje pierwsze z nich.

BESTIA WYSTĘPUJĄCA Z MORZA
„Ujrzałem dzikiego zwierza występującego z morza, z dziesięcioma rogami i siedmioma głowami (...). Otóż dziki zwierz, którego ujrzałem, był podobny do lamparta, lecz nogi miał jakby niedźwiedzia, a paszczę jak u lwa. A smok dał zwierzowi moc swoją i tron swój, i wielką władzę” (Obj. 13:1, 2).
Co wyobraża ta monstrualna bestia? Jan udzielił w natchnieniu ważnej wskazówki: „Dano jej władzę nad każdym szczepem, ludem, językiem i narodem” (Obj. [Apok.] 13:7, Biblia Tysiąclecia). A co takiego panuje nad każdym mieszkańcem ziemi? Jedynie ogólnoświatowy system władzy politycznej. Czy ten system rzeczywiście otrzymał swą pozycję od „smoka”, Szatana? Biblia odpowiada, że tak.
Na przykład apostoł Jan wypowiedział się: „Świat leży w mocy Złego”. Nic dziwnego więc, że Szatan, gdy kusił Jezusa na pustyni, zaproponował mu zwierzchnictwo nad „wszystkimi królestwami zamieszkanej ziemi”, twierdząc przy tym: „Dam ci całą tę władzę (...), gdyż została mi przekazana” (1 Jana 5:19, BT; Łuk. 4:5, 6).
Co zaś obrazuje siedem głów? Janowi pokazano jeszcze innego potwora, który w gruncie rzeczy był wierną kopią poprzedniego i także miał siedem głów. O nich to powiedziano, że przedstawiają ‛siedmiu królów’, czyli mocarstw światowych, z których „pięciu upadło, jeden jest, a inny jeszcze nie nastał” (Obj. 17:9, 10). Pięć spośród potęg światowych występujących w dziejach biblijnych wyłoniło się przed czasami Jana; były to: Egipt, Asyria, Babilon, Medo-Persja i Grecja. Szósta, mianowicie Rzym, była za życia Jana akurat u władzy.
Czym natomiast okazała się siódma głowa? Ponieważ występowała w wizji związanej z „dniem Pańskim”, więc musi reprezentować potęgę światową zajmującą miejsce Rzymu w obecnych dniach ostatnich, w których żyjemy od roku 1914. Z historii wynika, że chodzi o dwuczłonowe mocarstwo, złożone z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych Ameryki. Jeszcze przed rokiem 1914 Wielka Brytania rozwinęła się w największe dotąd znane imperium światowe. W ciągu wieku XIX nawiązała ożywione stosunki dyplomatyczne i handlowe ze Stanami Zjednoczonymi. Oba te kraje walczyły ramię przy ramieniu podczas pierwszej i drugiej wojny światowej, a ich szczególne powiązania utrzymują się do tej pory. W roku 1982 prezydent USA Reagan, przemawiając do członków parlamentu brytyjskiego, wspomniał o „godnej uwagi przyjaźni naszych dwóch krajów”. A w lutym 1985 roku brytyjska pani premier zwróciła się do obu izb Kongresu amerykańskiego z takimi słowami: „Niech nasze bratnie narody dalej prą zgodnie naprzód, (...) związane wspólnym celem i ufając sobie wzajemnie, aby tak wkroczyć w trzecie tysiąclecie ery chrześcijańskiej”.
Z powodu znacznego wpływu na sprawy świata podwójne anglo-amerykańskie mocarstwo zostało w Księdze Objawienia zobrazowane także oddzielnie. W jaki sposób? Przez drugą z bestii apokaliptycznych.

BESTIA WYCHODZĄCA Z ZIEMI
„Ujrzałem jeszcze inną bestię”, pisze Jan, „która z ziemi wychodziła. Miała dwa rogi jak baranek, a mówiła jak smok”. Anglo-amerykańskie mocarstwo światowe, twierdząc o sobie, że jest chrześcijańskie i usposobione pokojowo, przybiera wygląd baranka. W rzeczywistości jednak działa jak smok.
Jak to rozumieć?
Otóż skolonizowało wiele narodów i chciwie wyzyskiwało bogactwa ziemi. Ponadto doprowadziło „ziemię i mieszkańców jej do tego, że oddają cześć pierwszej bestii, której śmiertelna rana uleczona została”. Skłoniło też „mieszkańców ziemi, aby wystawili posąg bestii” (Obj. 13:3, 11-15, Kowalski).
Jak się to spełniło?
Ogólnoświatowy szatański system polityczny odniósł „śmiertelną ranę” podczas pierwszej wojny światowej. Chcąc nie dopuścić do powtórzenia się takiej katastrofy, Wielka Brytania i Ameryka przeforsowały ‛oddawanie czci’ systemowi politycznemu. Uczyniły to przez zachęcanie narodów do ‛wystawienia posągu bestii’.
Jak do tego doszło?
Pod koniec pierwszej wojny światowej prezydent Stanów Zjednoczonych, Wilson, wszczął kampanię na rzecz świeżo wtedy zaproponowanej Ligi Narodów.
W jej ramach oświadczył wobec delegatów zebranych na Paryskiej Konferencji Pokojowej w roku 1919: „Przedstawiciele Stanów Zjednoczonych popierają ten wzniosły projekt utworzenia Ligi Narodów. Naszym zdaniem opiera się na tym cały program, który wyraża cel (...), do jakiego zmierzaliśmy w minionej wojnie. (...) Krótko mówiąc, jesteśmy tu po to, by zadbać o zażegnanie przyczyn tej wojny”.
Po prezydencie Wilsonie przemówił premier Wielkiej Brytanii, Lloyd George. Ze swej strony powiedział on: „Wstaję, by poprzeć tę rezolucję. Po wspaniałym przemówieniu prezydenta Stanów Zjednoczonych uważam, że niczego nie trzeba już dodawać w celu zalecenia Konferencji tej rezolucji, i (...) oświadczam, iż ludność imperium brytyjskiego zdecydowanie jest za tą propozycją”.
Jeszcze w tym samym roku odbyło się w Londynie spotkanie celem przyśpieszenia ratyfikacji Ligi Narodów. Przy tej okazji odczytano następujący list od króla Wielkiej Brytanii : „Wygraliśmy wojnę. Jest to wielkie osiągnięcie. Ale nie można na tym poprzestać. Walczyliśmy o zaprowadzenie trwałego pokoju i naszym nadrzędnym obowiązkiem jest utrzymanie go za wszelką cenę. Dlatego nie ma teraz nic ważniejszego od silnej i ustabilizowanej Ligi Narodów. (...) Zalecam tę sprawę wszystkim obywatelom Imperium, żeby przy współudziale wszystkich innych ludzi dobrej woli została ku chwale Bożej ustanowiona niezawodna podpora i orędowniczka pokoju”.
W dniu 16 stycznia 1920 roku została założona Liga Narodów, zrzeszająca wówczas 42 państwa członkowskie. Skład jej rozszerzył się i do roku 1934 objął 58 państw. Dwurożnemu dzikiemu zwierzowi wychodzącemu z ziemi udało się skłonić świat do ‛wystawienia posągu bestii’.
Posąg ten, symbolizujący ogólnoświatowy szatański system polityczny, został przedstawiony przez ostatnią bestię z Apokalipsy.

BESTIA SZKARŁATNA
Tę ostatnią Jan nazywa „dzikim zwierzem maści szkarłatnej, pełnym bluźnierczych nazw i mającym siedem głów, a rogów dziesięć”. Na jej temat powiedziano mu także: „Dziki zwierz, którego widziałeś, był, lecz nie jest, a jednak ma wystąpić z przepaści, aby odejść na zagładę (...) jest też sam ósmym królem” (Obj. 17:3, 8, 11). Zgodnie z tym opisem Liga Narodów starała się występować na arenie międzynarodowej jako mocarstwo światowe. Nie potrafiła jednak zapobiec drugiej wojnie światowej, która wybuchła w 1939 roku. Cały ten dziki zwierz zniknął, jak gdyby wpadł do przepaści.
W trakcie drugiej wojny światowej potęga anglo-amerykańska usilnie dążyła do wskrzeszenia tej międzynarodowej organizacji. W roku 1941 premier Wielkiej Brytanii, Winston Churchill, odbył na Atlantyku, na pokładzie pewnego okrętu, poufne rozmowy z prezydentem Stanów Zjednoczonych, Franklinem Rooseveltem. Ogłosili potem wspólną deklarację o „nadziejach na lepszą przyszłość świata” przez „utworzenie szerszego i trwałego systemu powszechnego bezpieczeństwa”. W następnym roku 26 państw podpisało się w Waszyngtonie pod tym anglo-amerykańskim projektem, który nazwano „Deklaracją zjednoczonych narodów”. Doprowadziło to na koniec do utworzenia dniu 24 października 1945 roku Organizacji Narodów Zjednoczonych. Bestia szkarłatna wydostała się z przepaści pod nową nazwą.
Do tej pory w skład omawianej organizacji weszło 159 państw, spodziewających się utrwalenia w ten sposób obecnie istniejącego politycznego systemu rządów ludzkich.
Przy tym wszystkim nie brano jednak pod uwagę mesjańskiego Królestwa Bożego, ustanowionego w niebie w 1914 roku. Każdy mieszkaniec ziemi musi dokonać wyboru i opowiedzieć się albo za panowaniem Bożym, albo za panowaniem człowieka.
Wkrótce już szkarłatna bestia wraz ze wszystkimi rządami ziemskimi wda się w walkę z intronizowanym przez Boga Królem, Jezusem Chrystusem. Z jakim skutkiem? „Będąc Panem panów i Królem królów, Baranek [Jezus Chrystus] ich zwycięży”. Istotnie wtedy szkarłatna bestia razem z całym systemem władzy sprawowanej przez człowieka ‛odejdzie na zagładę’ (Obj. 17:11, 14; zob. też Daniela 2:44).


tak lepiej , czy może same wersety cytować :P
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 23, 2011 20:32   

Adam319 napisał/a:
Już czytałeś, czy masz zakaz patrzenia
na wersje rozszerzone?


Adam , bądź poważny , jaki zakaz ?

nie warto wierzyć we wszystko

sam pisałeś - selekcja

:-)
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 21:24   

Cytat:

Bieda i brzydota to ...stan przejściowy

Jak mniemam chodzi Ci o to że potem się umiera, jakby nie patrzeć lepiej żeby stanem przejściowym była atrakcyjność oraz bogactwo.

Cytat:
kasa ? dziś Biblię możesz dostać za darmo , jeśli tylko chcesz

W sumie masz rację, bardziej chodzi o władzę. Jak się powie ludziom, że walka o swoje jest zła a dobre jest poświęcanie i pokorne przyjmowanie ciosów to bardzo łatwo przejąć władzę nad takimi ludźmi nie wierząc w ten schemat.


Cytat:
gdyby ludzie stosowali się do zasad zawartych w Biblii ... Świat byłby lepszy :-)

Gdyby ludzie postępowali moralnie nie mieszając do tego Boga świat również byłby lepszy, mam rację?

Mam pewne przemyślenia na temat tego utopijnego świata. Może brak wojen wcale nie jest tak dobrą sprawą. Ludzie nie mając "zagrożenia" nie prześcigali by się w rozwoju, przez co nie rósł by dobrobyt. Gdyby ludziom nic nie zagrażało, żyłoby się beztrosko i wszyscy traktowani byliby równo to prowadziłoby to do degeneracji. Od wieków człowiek rozwijał się dzięki rywalizacji i można zobaczyć dużą różnicę w jakości życia teraz a dawniej więc może ta utopia aż tak dobra nie jest.

Dario bardziej niż atakować chcę zrozumieć punkt widzenia osoby która wierzy. Chce zrozumieć jak tłumaczy pewne procesy.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 21:36   

dario_ronin napisał/a:
Adam , a co to ma wspólnego z tematem ?

Opcja zamieszkiwalnego wnętrza planety
wobec możliwych ELE na jej powierzchni,
pewnie nic,
zwłaszcza, że Apokalipse to

[Middle English Apocalipse, from Late Latin Apocalypsis, from Greek apokalupsis, revelation, Apocalypse, from apokaluptein, to uncover : apo-, apo- + kaluptein, to cover; see kel-1 in Indo-European roots.]

czyli

The act of revealing or disclosing.

Co jakoś przez wieki sFinkowało do synonimu
"Gniewu Bożego"
:-)

EDIT:
E.L.E. (Extinction Level Event)
Wydarzenie Niosące Zagładę.
Takie moje niezdarne tłumaczenie.
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pon Maj 23, 2011 21:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 23, 2011 22:04   

iliq napisał/a:

Dario bardziej niż atakować chcę zrozumieć punkt widzenia osoby która wierzy. Chce zrozumieć jak tłumaczy pewne procesy.


bardzo mnie to cieszy ,

moja wiara wynika z obserwacji , przemyśleń , wiedzy ( cokolwiek to znaczy ) dowodów bezpośrednich i pośrednich ... które poznałem , zrozumiałem lub przyjąłem 8) - uznałem za logiczne

nie zostałem "ochrzczony jako niemowlę" , nie "odziedziczyłem" wiary przodków ...

mam zaufanie do Autora Biblii , badam jej przesłanie , traktuję jak przewodnik do lepszego świata nie w zaświatach lecz Tu na Ziemi , tej Ziemi ;)

zachęcam do zbadania wartości Biblii - Słowa Bożego i chętnie pomogę "za darmochę" poznać i zrozumieć - księgę , która wyjawia zamierzenie Boga względem ludzkości 8)

a ponieważ " bardziej lubię słuchać niż mówić " preferuję konkretne pytania i proste szczere odpowiedzi

Darek
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 23, 2011 22:08   

Adam , czy " Twoja uczoność nie przywiedzie Cię do szaleństwa " ? ;)

nadal Cię lubię :-)

chętnie pogadałbym face to face

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 23, 2011 22:12   

Adam319 napisał/a:
Co jakoś przez wieki sFinkowało do synonimu
"Gniewu Bożego"


jak się dobrze przyjrzeć Apokalipsa mówi o wybawieniu 8)

Restytucja

to jest sedno

Dar
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 23:02   

dario_ronin napisał/a:
czy " Twoja uczoność nie przywiedzie Cię do szaleństwa " ?


dario_ronin napisał/a:
preferuję konkretne pytania i proste szczere odpowiedzi
Informacje traktuję informacyjnie,
działania materialne podejmuję na podstawie intuicji popartej na ile się da obliczeniami,
działania niematerialne podejmuję na zasadzie intuicji,
jaka tam uczoność, internet po prostu.
:-)

Jak uważam za słuszne to się wypowiadam,
nie mam intencji nikogo do niczego przyciągać,
ani przyklejać, ani namawiać, ani grozić potępieniem,
zagładą, morzem siarki, unicestwieniem czy jakoś tak.

Przeprasza, że Cię zahaczyłem o stanowisko w sprawie,
znalezionej wczoraj niebanalnej księgi, w sumie mogę sobie
stanowiska znaleźć w internecie, nie zadając kłopotliwych pytań.

Przyjmuję:
Selekcja, w to się nie wierzy,
przywiedzie do szaleństwa.

Tym ciekawiej będzie mi czytać pisaną współczesną
angielszczyzną / polszczyzną historię wszechświata
z odnośnikami do Biblii, nauki i innych źródeł.
I ocenić czy podane tam informacje do czegoś,
pasują, czy są spójne, czy tłumaczą zjawiska.
:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pon Maj 23, 2011 23:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 23:32   

dario_ronin napisał/a:
Każdy mieszkaniec ziemi musi dokonać wyboru i opowiedzieć się albo za panowaniem Bożym, albo za panowaniem człowieka. Wkrótce już szkarłatna bestia wraz ze wszystkimi rządami ziemskimi wda się w walkę z intronizowanym przez Boga Królem, Jezusem Chrystusem.

Zapomniałeś dodać, że nikt do nikogo strzelać nie będzie,
to nie ten poziom, walka jest na argumenty i polega na
przeciąganiu na swoją stronę istot obdarzonych wolną wolą.
Będzie jakiś tam punkt kulminacyjny i zakończenie,
by nikt tego procesu nie przeoczył, bo jak widać,
można przeoczyć, że już trwa.


"panowanie Boże" brzmi jak nowe podatki, a chodzi o przyjęcie oferty pomocy z rozprawieniem się z "panowaniem człowieka" nad innymi ludźmi, czyli braku szacunku jednej istoty dla wolnej woli drugiej istoty, podczas gdy nawet/przede_wszystkim Bóg taki szacunek ma.
:-)

EDIT:
Jest też niespodziewany zwrot akcji,
ubawiłem się setnie wczoraj jego zapowiedzią,
i jak dużo można gadać i przeoczyć sedno,
nie znajdziecie go w moich postach,
ani linkach w nich zawartych.
Mógłbym umieścić tu tekst zaszyfrowany,
ale w sumie po co jak ma nie być sekretów (wkrótce).
Póki co jednak, niespodzianka to smak życia.
:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Wto Maj 24, 2011 00:02, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 24, 2011 11:03   

Adam319 napisał/a:

Zapomniałeś dodać


z zażenowaniem stwierdzam , że mój poziom inteligencji nie dorównuje Twojemu przez co nie zawsze rozumiem o czym piszesz :-(

to w co wierzymy ( zgodnie z możliwościami umysłu ) nie musi odzwierciedlać Rzeczywistości , stąd stała potrzeba upewniania się , czy umysł nas nie zwodzi

" Lampą ciała jest oko " więc uczymy się poprzez widzenie ( głównie ) , poprzez widzenie można nas zwieść , co skwapliwie wykorzystuje mistrz dezinformacji 8)

w powodzi kłamliwej propagandy wyłuskać Prawdę nie jest łatwo i w zasadzie inteligencja ( dobrze zrozum :-) ) ... może przeszkadzać

choć są pomocne "instrumenty" , które dobrze wykorzystane mają " moc przewyższającą to co ludzkie "

Dar
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Wto Maj 24, 2011 11:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Wto Maj 24, 2011 11:22   

dario_ronin napisał/a:
to w co wierzymy ( zgodnie z możliwościami umysłu ) nie musi odzwierciedlać Rzeczywistości , stąd stała potrzeba upewniania się , czy umysł nas nie zwodzi

" Lampą ciała jest oko " więc uczymy się poprzez widzenie ( głównie ) , poprzez widzenie można nas zwieść , co skwapliwie wykorzystuje mistrz dezinformacji 8)

w powodzi kłamliwej propagandy wyłuskać Prawdę nie jest łatwo i w zasadzie inteligencja ( dobrze zrozum :-) ) ... może przeszkadzać

choć są pomocne "instrumenty" , które dobrze wykorzystane mają " moc przewyższającą to co ludzkie "


Typowa wypowiedz u religijnych. Nawpieprzac jak najwiecej poetyki, yo wtedy merytoryka,
a w zasadzie jej brak, umknie samemu piszacemu. Dodatkowo przy całym swoim zespole
lęków egzystencjalnych itd., które leczy to nieszczęsne opium dla ludu, taka wypowiedz
pozwala sie podbudowac, bo człek sie czuje jakby tworzył coś pięknego.

Dla przykładu cała powyższa wypowiedź napisana normalnie to: wazna jest ślepa i naiwna
WIARA, jak rozum ci mowi: spoważniej, to zespól lęków i kompleksów powodujących
religijność, to tego nie suchaj, tylko wierz w swoje.

PS Rakash, spokojnie, oddychaj...
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Maj 24, 2011 12:44   

dario_ronin napisał/a:
z zażenowaniem

A to przepraszam gospodarzą wątku,
aczkolwiek dyskomfort braku kawy na ławie,
jest wskazany, bo człowiek musi:

- czuć potrzebę szukania
- samodzielnie szukać
- cieszyć się z:
- - - - odczuwania potrzeby szukania
- - - - samodzielnego szukania
- - - - tego co znajdzie

"zapomniałeś dodać" to faktycznie już
dosyć polemiczne sformułowanie,
ale zdumiewające jest jak bardzo
ludzie są mściwi i lepią się na:

"sprawiedliwy gniew z którego ujdą
tylko wierzący, którzy nie dali się
zwieść inteligencji"
:-/
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Wto Maj 24, 2011 12:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Maj 24, 2011 13:49   

dario_ronin napisał/a:
i w zasadzie inteligencja ( dobrze zrozum :-) ) ... może przeszkadzać

Tak. Dlatego warto praktykować tzw. "niemyślenie" / zatrzymanie wewnętrzego dialogu.
http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=17907
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Maj 24, 2011 13:57   

sinsemilla napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
i w zasadzie inteligencja ( dobrze zrozum :-) ) ... może przeszkadzać

Tak. Dlatego warto praktykować tzw. "niemyślenie" / zatrzymanie wewnętrzego dialogu.
http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=17907
:)


Jak wewnętrzny dialog nie ustaje, i trzeba praktykować zatrzymywanie, to zdaje się jest wedle zasad tak zwanej nauki sprawa zaburzeń psychicznych. Natręctwo.

Zgodnie z poprawnością powinnaś zalecać wizytę u psychiatry i włączenie leków psychotropowych na wyciszenie dialogu oraz terapię. NIe zaszkodziłoby też elektrowstrząsów zastosować :papa:
_________________

 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Maj 24, 2011 14:14   

rakash napisał/a:
Zgodnie z poprawnością powinnaś zalecać wizytę u psychiatry i włączenie leków psychotropowych na wyciszenie dialogu oraz terapię. NIe zaszkodziłoby też elektrowstrząsów zastosować :papa:

Leków nie trzeba. Pani z filmiku całkiem prosto objaśnia jak się "wyleczyć" :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Maj 24, 2011 14:26   

sinsemilla napisał/a:
rakash napisał/a:
Zgodnie z poprawnością powinnaś zalecać wizytę u psychiatry i włączenie leków psychotropowych na wyciszenie dialogu oraz terapię. NIe zaszkodziłoby też elektrowstrząsów zastosować :papa:

Leków nie trzeba. Pani z filmiku całkiem prosto objaśnia jak się "wyleczyć" :)


Ach to tak. No proszę. Gdybym tej mądrości nie wysłuchał to bym nie wiedział.

Czyli co, jak mamy jakiegoś pacjenta (pacjentów w sumie bo jest ich mnóstwo) to wystarczy im powiedzieć żeby przestali. I już, po kłopocie!

Jakie to proste. Tak proste że trzeba się tego dowiedzieć od innych, chociaż ci inni mówią że "prawda jest w tobie".
_________________

 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 24, 2011 14:29   

Adam319 napisał/a:
zdumiewające jest jak bardzo
ludzie są mściwi i lepią się na:

"sprawiedliwy gniew z którego ujdą
tylko wierzący


nie wszyscy są mściwi

ujdą nie wierzący , ale potulni 8)
Ps.37:11


POTULNOŚĆ
Łagodne usposobienie połączone z brakiem wyniosłości i próżności; nastawienie umysłu pozwalające znosić krzywdę cierpliwie, bez irytacji, urazy bądź mściwej chęci odwetu. Potulność ściśle się wiąże z takimi zaletami, jak pokora, uniżenie umysłu oraz delikatność . Hebrajski wyraz tłumaczony na „potulny” (ʽanáw) pochodzi od rdzenia ʽanáh, który znaczy „być udręczonym, upokorzonym, uciemiężonym”.

W Biblii ukazano potulność jako cechę wyrażającą się przede wszystkim w postawie wobec Boga, a także wobec bliźnich.
Osoby potulne są skore do nauki i chętnie przyjmują karcenie, choć niekiedy może ono zasmucać .
Nie pałają gniewem, gdy niesłusznie doznają zła i krzywd, lecz czekają na pomstę Stwórcy ...

17 dnia drugiego miesiąca 2370 r. pne bycie potulnym opłaciło się 8)
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Maj 24, 2011 14:42   

rakash napisał/a:
Jakie to proste.

najpiękniejsze są rzeczy najprostsze
Drzewo.. góry...rzeka... tak jak zostały stworzone...proste...Piękne!

***
Na rozstaju dróg naszych wędrówek odwiecznych
czekamy na znak wskazujący kierunek dalszej Podróży

Mgła Słońce Deszcz zamykają oczy...
Góry Drzewa zasłaniaja obraz...
Zasłaniają Znak

A może ten Znak to własnie to, na co patrzymy
i myślimy, że zasłania nam całe meritum sprawy?
:papa:
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 24, 2011 14:59   

sinsemilla napisał/a:
proste


proste ?

w pozornej prostocie kryje się "nieskończona" złożoność

w mikro i makro skali

zależy jak "głęboko" potrafisz spojrzeć 8)

w jakiej skali postrzegasz Rzeczywistość

Dar
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Maj 24, 2011 15:13   

dario_ronin napisał/a:
2370 r. pne

Faktycznie, jest to intelektualna gimnastyka. :-)


Ksiega_Urantii 78:7
Cytat:
(...)
Około roku 5000 p.n.e. wynoszenie tych rejonów górskich uległo znacznemu przyspieszeniu i to właśnie, razem z coraz większymi opadami śniegu w górach na północy, wywoływało każdej wiosny ogromne powodzie w dolinie Eufratu. Gwałtowność tych wiosennych powodzi wciąż narastała, tak, że w końcu mieszkańcy rejonów nadrzecznych odeszli na wschodnie wzniesienia. Przez prawie tysiąc lat dziesiątki miast były praktycznie wyludnione na skutek tych, rozległych powodzi.
(...)
Prawie pięć tysięcy lat później, kiedy kapłani hebrajscy, przebywający w niewoli babilońskiej, usiłowali wywieść rodowód narodu żydowskiego od Adama, napotkali duże trudności podczas składania całej historii; i jednemu z nich przyszło na myśl, aby zaniechać tych wysiłków i pozwolić całemu światu zatonąć w swojej nikczemności, podczas potopu Noego, tym samym mieć lepszą sytuację, pozwalającą wyprowadzić ród Abrahama od jednego z trzech przetrwałych synów Noego.
(...)
Jedynym okresem, kiedy powierzchnia Ziemi była zupełnie pokryta wodą, była era archeozoiczna, kiedy ląd nie zaczął się jeszcze pojawiać.
(...)
Jednak Noe żył naprawdę; był producentem wina w Aram, osiedlu nadrzecznym w pobliżu Erek. Zapisywał on rok po roku te dni, kiedy poziom rzeki się podnosił. Ośmieszył się bardzo, kiedy chodził w górę i w dół doliny rzecznej i doradzał, aby wszystkie domy budować z drewna na kształt łodzi, aby zwierzęta należące do rodziny mogły być zabierane na pokład każdego wieczora, gdy zbliżał się czas powodzi. Każdego roku chodził do okolicznych osad nadrzecznych i ostrzegał, za ile dni nadejdzie powódź. W końcu przyszedł taki rok, kiedy coroczna powódź była wyjątkowo wielka, na skutek niezwykle obfitych deszczów, tak, że gwałtowny przybór wód zniszczył całe wioski; jedynie Noe i jego najbliższa rodzina uratowali się na swej łodzi mieszkalnej.
(...)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Wto Maj 24, 2011 15:39, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 24, 2011 15:20   

fajne , ale Sapkowski pisze ciekawiej :P
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Maj 24, 2011 15:22   

Pewnie dlatego, że Sapkowski ubarwia, poza tym Sapkowskiego czytałeś, no i jest jeszcze wersja angielska nie do końca przetłumaczalna na j. polski.
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 24, 2011 15:30   

Obecnie można się doliczyć nie kilku, ale wręcz kilkuset takich historii o wielkim potopie; zachowały się one w ustnych przekazach wielu pierwotnych plemion na całym świecie, co wyraźnie dowodzi, iż owe ludy miały wspólnych praprzodków, którzy przeżyli ów kataklizm .

Te ludowe opowiadania o potopie pokrywają się z relacją biblijną w pewnych ważnych punktach: 1) Garstka ocalałych znajduje schronienie w jakiejś łodzi. 2) Ogólnoziemska zagłada dotyka też inne istoty żywe. 3) Uratowani podtrzymują istnienie rodu ludzkiego. Historię o potopie znali m.in. Egipcjanie, Grecy, Chińczycy, brytyjscy druidzi, Polinezyjczycy, Eskimosi, Afrykanie, Hindusi i Indianie.
The International Standard Bible Encyclopedia (red. G. W. Bromiley, 1982, t. 2, s. 319) donosi: „Opowieści o potopie odkryto niemal u wszystkich plemion i ludów. Chociaż najpopularniejsze są w Azji i na wyspach sąsiadujących z nią od południa, jak również w Ameryce Północnej, to odnaleziono je właściwie na każdym kontynencie. Łącznie poznano dotąd aż 270 tego rodzaju legend (...) Powszechność takich podań uważa się na ogół za dowód na to, że w jakimś potopie ludzkość doznała totalnej zagłady i że wywodzi się z jednego miejsca, a nawet od jednej rodziny. Większość przekazów, choć może nie wszystkie, najwyraźniej odnosi się do tego samego potopu. Bezzasadna jest teza, jakoby źródłem wielu z nich były kontakty z misjonarzami, ponieważ gros tych podań zgromadzili antropolodzy niezainteresowani bronieniem Biblii, a prócz tego są one przepojone fantazyjnymi, pogańskimi elementami, którymi zapewne nasiąkły podczas przekazywania przez wieki w pogańskim społeczeństwie. Warto dodać, iż część tych starożytnych relacji spisali ludzie bardzo przeciwni tradycji hebrajsko-chrześcijańskiej”.

Echem opowieści o potopie mogło być „święto przodków” lub „święto zmarłych” obchodzone niegdyś w listopadzie przez niektóre ludy pierwotne (m.in. w Australii, Egipcie, Peru, Meksyku, na Fidżi i na Wyspach Towarzystwa). W zwyczajach tych przetrwała pamięć o zagładzie spowodowanej przez potop. Jak podaje prof. C. P. Smyth, Meksykanie obchodzili to święto 17 listopada, gdyż „zgodnie z ich tradycją właśnie w tym dniu świat został kiedyś zniszczony; obawiali się też, że pod koniec pewnego cyklu ród ludzki będzie unicestwiony przez podobny kataklizm” (Life and Work at the Great Pyramid, Edynburg 1867, t. II, ss. 390, 391). W książce The Worship of the Dead (J. Garnier, Londyn 1904, s. 4) powiedziano: „Wszyscy obchodzą to święto [zmarłych] dokładnie albo mniej więcej w tym samym dniu, w którym według sprawozdania Mojżeszowego rozpoczął się potop, tzn. siedemnastego dnia drugiego miesiąca — miesiąca odpowiadającego w przybliżeniu naszemu listopadowi”. Rzeczywiście, Biblia mówi, że potop rozpoczął się „w miesiącu drugim, w siedemnastym dniu tego miesiąca” (Rdz 7:11). Ów „miesiąc drugi” przypada w naszym kalendarzu na drugą połowę października i pierwszą połowę listopada.

:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 24, 2011 15:37   

Skutki potopu.
Potop pociągnął za sobą ogromne zmiany, np. drastycznie skróciło się ludzkie życie. Istnieje opinia, że wody unoszące się przedtem ponad przestworzem pochłaniały część szkodliwego dla ludzkich genów promieniowania kosmicznego, którego natężenie później wzrosło. Biblia wszakże nie wypowiada się na ten temat. Niewątpliwie jednak wszelkie zmiany natężenia promieniowania tak dalece wpłynęłyby na powstawanie izotopu węgla 14C, że datowanie metodą radiowęglową jakichkolwiek materiałów sprzed potopu nie mogłoby być poprawne.
Wskutek nagłego otwarcia ‛źródeł głębiny wodnej’ oraz „upustów niebios” całą Ziemię zalały miliardy ton wody (Rdz 7:11). Mogły one spowodować diametralne zmiany jej zewnętrznej powłoki. Powłoka ta jest stosunkowo cienka i ma różną grubość, a pod nią znajduje się dość plastyczna materia sięgająca na głębokość kilku tysięcy kilometrów. Dlatego pod ciężarem dodatkowych wód najprawdopodobniej w skorupie ziemskiej nastąpiły wielkie przesunięcia. Z czasem wypiętrzyły się nowe góry, a stare stały się jeszcze wyższe. Pogłębiły się płytkie baseny mórz i ukształtowała się nowa linia brzegowa, toteż obecnie ok. 70 procent powierzchni Ziemi pokrywa woda. A zatem wiele z obserwowanych dziś śladów procesów geologicznych, takich jak wyniesienie dawnych brzegów mórz na nowe wysokości, może być rezultatem wspomnianych przesunięć w skorupie ziemskiej. Niektórzy oceniają, że ciśnienie samej wody wynosiło ok. 300 atmosfer, co wystarczyłoby do szybkiej fosylizacji szczątków roślin i zwierząt (zob. D. Patten, The Biblical Flood and the Ice Epoch, 1966, s. 62).

Eee , to chyba za proste jest :D
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Maj 24, 2011 15:46   

Cytat:
Istnieje opinia, że wody unoszące się przedtem ponad przestworzem pochłaniały część szkodliwego dla ludzkich genów promieniowania kosmicznego, którego natężenie później wzrosło. Biblia wszakże nie wypowiada się na ten temat.

Biblia generalnie nie jest po to by się wypowiadać tylko po to by zwracać uwagę.
Podręczniki pisze się trochę inaczej, ale strach zaglądać bo tam złowroga inteligencja się czai.
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 24, 2011 16:01   

Adam319 napisał/a:
zwracać uwagę
?

czy przekazywać wolę Autora

przypomina
uczy
opisuje zamierzenie
wskazuje drogę do
...

?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 24, 2011 16:11   

Starożytna relacja o stwarzaniu — czy możesz na niej polegać?

W ostatnich latach naukowcy dokładnie badali geny ludzkie. Porównując genotypy mieszkańców różnych rejonów świata, znaleźli niezbite dowody na to, że cała ludzkość ma wspólnego przodka, że nasz DNA i DNA każdego człowieka, który kiedykolwiek żył, pochodzi ze wspólnego źródła. W roku 1988 czasopismo Newsweek opublikowało te odkrycia w artykule pod tytułem „Poszukiwanie Adama i Ewy”. Badania dotyczyły pewnego typu mitochondrialnego DNA, materiału genetycznego przekazywanego wyłącznie przez kobiety. Wyniki badań nad DNA mężczyzn, opublikowane w roku 1995, prowadzą do identycznego wniosku, tak oto ujętego w tygodniku Time: „Istniał kiedyś wspólny przodek, ‚Adam’, którego materiał genetyczny zawarty w chromosomie [Y] posiada dziś każdy mężczyzna na ziemi”. Bez względu na to, czy odkrycia te są w każdym szczególe ścisłe, potwierdzają one, że sprawozdanie historyczne z Księgi Rodzaju jest ze wszech miar wiarogodne, pochodzi bowiem od Kogoś, kto był uczestnikiem opisanych w niej wydarzeń.

:-)

znikam , trzeba trochę "pomachać" sztangą :P
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Maj 24, 2011 17:35   

dario_ronin napisał/a:
(...)sprawozdanie historyczne z Księgi Rodzaju jest ze wszech miar wiarogodne, pochodzi bowiem od Kogoś, kto był uczestnikiem opisanych w niej wydarzeń.(...)

http://members.optusnet.com.au/~mpjaworski/P63.htm
Cytat:
PRZEKAZ 63
PIERWSZA RODZINA LUDZKA
(...)
1. ANDON I FONTA
2. UCIECZKA BLIŹNIAKÓW
3. RODZINA ANDONA
4. KLANY ANDONOWE
5. ROZPROSZENIE ANDONITÓW
6. ONAGAR – PIERWSZY NAUCZYCIEL PRAWDY
(...)
Onagar urodził przed 983.323 laty (licząc od roku 1934 n.e.) i dożył sześćdziesięciu dziewięciu lat. Zapis osiągnięć tego wielkiego umysłu i duchowego przewodnika, z czasów przed Księciem Planetarnym, jest pasjonującą opowieścią o organizacji prymitywnych ludzi w prawdziwe społeczeństwo. Zaprowadził on sprawnie funkcjonujący rząd plemienny; niczego podobnego nie osiągnięto w kolejnych pokoleniach przez wiele tysiącleci.
(...)
7. PRZETRWANIE ANDONA I FONTY
[Przedstawione przez Nosiciela Życia, przebywającego stale na Urantii].
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 26, 2011 07:22   

iliq napisał/a:
chcę zrozumieć punkt widzenia osoby która wierzy. Chce zrozumieć jak tłumaczy pewne procesy


przepraszam , że tak długo czekasz , ale jestem wolnomyślicielem ;) albo wolno myślicielem :D

no dobrze - dlaczego wierzę ?

obserwując Naturę dostrzegam Piękno , Porządek , Matematykę więc Inteligencję

zastanawiam się , szukam , wyciągam wnioski ... wierzę - dla mnie proste i oczywiste :-)

przykład : Widoczny w Przyrodzie Złoty podział ( złoty kąt , złote proporcje ... )

"Matematyka jest w otaczającym nas świecie. Pojawia się, gdy chcemy wyjaśnić najprostsze obserwacje. Kiedy, jak małe dzieci, zadajemy pytanie: dlaczego? Dlaczego znalezienie czterolistnej koniczynki jest oznaką szczęścia? Bo jest rzadkim wyjątkiem; dużo łatwiej o trójlistną lub pięciolistną. Większość kwiatów ma po 3, 5, 8, 13, 21 płatków, stokrotka ma ich zazwyczaj 34, 55 lub 89. Patrząc na kwiat słonecznika zauważymy przecinające się dwie rodziny spiral: 34 spirale prawoskrętne i 55 lewoskrętnych (może być też, odpowiednio, 55 i 89 lub 89 i 144). Łuski ananasa układają się w rzędy pochylone w lewo i prawo; w jednym jest 8 łusek, w drugim 13. Zauważmy, że pojawiający się ciąg liczb: 3, 5, 8, 13, 21, 34, 55, 89, 144 itd. ma tę charakteryzującą go własność, że każda kolejna liczba jest sumą dwóch poprzednich. Dodajmy jeszcze, że ten ciąg pojawił się ok. 1200 roku u Leonarda Fibonacciego w jego badaniach nad wzrostem populacji królików. Stawiajmy dalsze pytania: dlaczego ślimaki mają muszle o spiralnych kształtach, jak zmieniać się będzie liczebność lisów i królików żyjących w jednym lesie i dlaczego tygrysy mają prążki, a lamparty plamki? Jeśli te pytania wydają się zbyt dziecinne, można zadawać bardziej poważne: po jakich torach krążą planety, dlaczego tak trudno przewidzieć pogodę, dlaczego serce, złożone z milionów niezależnych włókien, bije rytmicznie i dlaczego zdarzają się ataki serca? W odpowiedziach na te pytania, w dalece niebanalnych wyjaśnieniach tak nieraz pięknie prostych zależności, pojawia się matematyka. To ona ostatecznie wyjaśnia, dlaczego tak być musi. Obserwując wzrost rośliny zaobserwowano, że zawiązki, z których później powstają np. płatki, liście czy łuski, pojawiają się wzdłuż pewnej spirali. Kąt między kolejnymi zawiązkami jest taki sam (w przybliżeniu 137,5 stopnia) i jest on związany z pewną liczbą niewymierną, znaną od starożytności jako złota liczba. Stwierdzić można, że takie pojawianie się zawiązków gwarantuje ich "najlepsze upakowanie" oraz, w konsekwencji, wspomnianą liczebność płatków i łusek. Ostatnie zdanie w tej historii dopisali dwaj fizycy teoretyczni, którzy (w 1994 roku) przy pomocy stworzonej przez siebie teorii dynamiki wzrostu wykazali, że pojawiający się złoty kąt nie jest "zapisany w genach" rośliny, ale jest wyłączną konsekwencją tejże dynamiki. ..."
http://www.wsp.krakow.pl/konspekt/10/czytam.html

Złota proporcja to taki podział całości, że stosunek większej części do mniejszej jest taki sam, jak stosunek całości do części większej. Dla jedynki to będzie mniej więcej 0,618 do 0,382.

A teraz, dlaczego to tak fascynowało ludzkość od zarania dziejów. Złoty podział jest w nas samych. Większość znaczących stawów w szkielecie jest rozmieszczonych właśnie dzieląc ciało w stosunku złotym. Łokieć dzieli rękę na przedramię i ramię w stosunku złotym. Bark plus ramię do długości drugiego ramienia. Paliczki palców dłoni. Tych przykładów jest na prawdę dużo w samym ludzkim ciele, a proporcje nie odbiegają znacząco od wartości złotej proporcji. Bo w gruncie rzeczy, ludzki szkielet zdrowego człowieka niewiele się różni. Dopiero anomalie rozwojowe powodują, że te proporcje są zaburzone w znaczący sposób.

A tu są paliczki palców. Złota proporcja to właśnie mniej więcej stosunek długości kolejnych paliczków.


Jeśli podzieli się kąt pełny (360 stopni) w stosunku złotym, otrzyma się tzw. złoty kąt. Okazuje się, że ten złoty kąt jest bardzo często spotykany u roślin: nasiona słonecznika, kwiat kalafiora, w szyszkach i ananasach.

Głównie chodzi o to, że gdyby nasiona słonecznika, szyszki itp, byłyby rozmieszczone pod kątem innym niż złoty kąt, nasiona nie byłyby najlepiej upakowane. Np gdyby to było 90 stopni, nasiona słonecznika były by ułożone w krzyż, co jest marnotrawstwem przestrzeni.

Kolejna ciekawostka. DNA zawiera dwie bruzdy: mniejszą oraz większą i określoną grubość. Wiecie, jaki jest stosunek długości bruzdy mniejszej do większej, oraz grubości nici DNA do jej pełnego okresu? Taaa....


Dalej, ciąg Fibonacciego, którego kolejne wyrazy zbliżają się do złotej proporcji. Niezwykłością jest to, że kolejne liczby określają przyrost liczby królików w kolejnych pokoleniach, przyrost łodyg niektórych roślin. Liczby płatków kwiatów są liczbami Fibonacciego.

Króliki:
Kalafior:
Spód szyszki:

http://klubciconia.ptaki....460efe0b8892e36

oraz http://forum.swietageomet....php?topic=23.0


...

I co na to Nihiliści ?


Darek
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Pią Maj 27, 2011 14:22, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 09:15   

dario_ronin napisał/a:
zastanawiam się , szukam , wyciągam wnioski ... wierzę - dla mnie proste i oczywiste


Rzeczywiście, cholernie oczywiste. Najpierw piszesz, że myślisz (wyciągam wnioski), co powoduje
u Ciebie - jak twierdzisz - wiarę, która jest przeciwieństwem myślenia. Mamy tu oczywisty błąd
paradygmatu, tym samym cała reszta postu nie jest warta czytania. Gdzieś się pomyliłem?


A co do chwytu erystycznego (którym probujesz przekonac swoja podswiadomosc, ze to,
co piszesz ma jakikolwiek sens). Kto tu jest nihilistą? Ten co twierdzi, ze człowiek nie może
się zmierzyć ze swoja psychiką bez uciekania się do takich guseł, czy też agnostyk, który
nie łamie się aż tak?
Ostatnio zmieniony przez Are.is.back.4ev Czw Maj 26, 2011 10:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 10:22   

dario_ronin napisał/a:
Złoty podział


Tu się trochę produkowałem w temacie na poziomie szkoły podstawowej.
Warto się pochylić by matematycznie ogarnąć szczególność.


http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#173385

:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Czw Maj 26, 2011 10:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 26, 2011 15:21   

Are.is.back.4ev napisał/a:
wiarę, która jest przeciwieństwem myślenia


nie bądź głupcem* !

wyśmiewanie zjawisk , których się nie rozumie to zwykła ignorancja



* W Biblii słowo „głupiec” na ogół nie oznacza kogoś nieinteligentnego,... :-)

wg. Ciebie każdy wierzący to "przygłup" ?


Astronom Allan Sandage po latach owocnej pracy naukowej oświadczył: „Badania skłoniły mnie do wniosku, że świat jest zbyt skomplikowany, by nauka zdołała to wyjaśnić. Tajemnica bytu staje się zrozumiała, gdy uwzględnimy w niej czynnik nadprzyrodzony”.

A znany uczony Fred Hoyle przyznał : „Zdrowy rozsądek podpowiada następującą interpretację faktów: jakiś wyższy intelekt manipulował fizyką, a także chemią i biologią; nie ma sensu mówić o działaniu w przyrodzie ślepej siły. Wartości liczbowe, które można wyliczyć na podstawie znanych faktów, są według mnie tak wymowne, że rozpraszają chyba każdą wątpliwość co do słuszności powyższej konkluzji”.

Darek
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 15:53   

Sorki, ale cytujesz jakieś popnaukowe dyrdymały niewiadomo skąd wyrwane (nie pierwszy raz
zresztą), a nawet swojego własnego postu nie rozumiesz. Najpierw mi piszesz nie bądź głupcem, a pozniej (3 linijki nizej...) pytasz, czy ja wszystkich religijnych uważam za glupcow. Nie pisz, że wierzących, bo wierzyć mozna tez w bardziej rozsądne rzeczy.

kontekstu, w jakich wypisujesz te (i wszystkie inne popnaukowe) cytaty - też nie kumasz. Sa to bowiem
(przyajmniej tak CI sie wydaje) racjonalne proby uzasadnienia wiary, co jest sprzeczne wewnętrznie,
bo we fakty się nie wierzy, je się przyjmuje do wiadomości, albo nie. Ślepej wiary nie można uzasadniać
naukowo, bo wtedy to przestaje być wiara. Wobec tego jeśli ktoś udowodni, że istnieje Bog, udowodni
tym samym, że wszystkie religije oparte na ślepiej wierze są w błędzie! Tymczasem połowa teologów i
innych "głosicieli" stara się to robić całe zycie.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 26, 2011 16:06   

[quote="Are.is.back.4ev"]...Ślepej wiary nie można uzasadniać
naukowo...[/quote]
-------------------------------------------------------------------------------------------



Oczywiscie mozemy sobie wybrac "kota" na "swietego"
i napisac "ksiunske" na ten temat a za 2 tysiace lat
znajda sie "samozaspakajajacy siem", ktorzy zaczna robic
"wywody" na temat "kociego wzwodu" z przed tych 2 tysiecy lat. :-)

Tak to niestety wyglada Panowie. :-)

Oczywiscie dzisiaj sytuacja wyglada troche inaczej bowiem
jest duza konkurencja "na rynku komiksow"! :-)

Mozna wybierac do woli od "krowy" do "kan-DYDY". :-)
.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 19:15   

Ktoś by raczył zdefiniować przedmiot sporu?

Może zadam takie pytania (retoryczne):

Czy z punktu widzenia rybek w akwarium,
akwarium powstało w sposób naturalny,
czy Ktoś przy tym manipulował?

Czy dom w którym stoi akwarium,
powstał w sposób naturalny,
czy Ktoś przy tym manipulował?

Czy miasto w którym stoi dom,
powstało w sposób naturalny,
czy Ktoś przy tym manipulował?

Czy państwo w którym jest miasto,
powstało w sposób naturalny,
czy Ktoś przy tym manipulował?

Czy Ziemia na której jest Państwo,
powstała w sposób naturalny,
czy Ktoś przy tym manipulował?

Skrócę: Czy Układ Słoneczny, Galaktyka, Wszechświat, Nadwszechświat ...

I tylko jedno zawsze było: „bycie”, które nierozerwalnie jest złączone z czasem, „wszystko” nie ma więc żadnego „przed” bo ogólne nic nigdy nie istniało, bo „nigdy” to też miejsce w czasie, a jeśli „nic” nie ma to i czasu też nie ma, więc „nigdy” też nie ma. Ja się z tym poglądem oswoiłem i dobrze mi z tym.

Odpowiedzi bym szukał tutaj:
http://members.optusnet.com.au/~mpjaworski/
To książka z 1934 roku, od tego czasu,
naukowcy sporo potwierdzili.

Pytanie podstawowe jest takie:
Czy na Ziemi były/są formy istnienia,
które przewyższają technologią technologię używaną przez ludzi?


Oczywiście sprawę należy rozpatrywać,
na WYOBRAŻALNYM poziomie abstrakcji,
a to już zależy od świadomości jednostki,
bo chyba nie będziemy się opierać,
na i tak zmieniającym się szybko stanowisku
bezpiecznym prezentowanym ogółowi
w telewizorni, czy w kościele.
:-)

@Dario
Znalazłem tę książkę kilka dni temu
i sobie czytam, raczej widzę w niej
wsparcie dla Biblii, a nie konkurencję.
Trzeba pewne rzeczy wyłożyć od nowa,
bo świadomość człowieka nieco wzrosła.

Wzrost świadomości musi pociągać za sobą
odnajdywanie nowych źródeł informacji
i dopasowywanie ich do istniejącej układanki.

Oczywiście zawsze pozostaną tacy dla których,
liczy się cena cukru czy lekarstw i mają winnego
Tuska i to im wystarczy do rozmyślań w czasie
gdy nie śpią, i nawet nie chcę wiedzieć o czym
śnią.

Nie da się człowieka rozwinąć na siłę,
jeden próbował i ma przechlapane,
a my mamy z tego okazję rozwijać
się bardziej bo w trudniejszych
warunkach.
:-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 19:46   

1. Ojcze nasz, któryś jest w niebie
2. święć się imię Twoje;
3. przyjdź królestwo Twoje;
4. bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi;
5. chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;
6. i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy, naszym winowajcom;
7. i nie wódź nas na pokuszenie;
8. ale nas zbaw ode Złego.
9. [Albowiem Twoje jest Królestwo i moc, i chwała na wieki wieków.]
Amen.

Ja tu niczego złego nie widzę,
Może wymienię cechy z którymi to antywspółbrzmi:

1. Nienawiść do słowa „Ojciec”, przekonanie, że z istot rozumnych to tylko człowiek na Ziemi istnieje i nikt i nic innego na Ziemi nigdy nie było
2. Obawa przed czymkolwiek doskonalszym od człowieka, bo wszystko co lepsze może nas łatwo zgładzić, a przecież tylko prawo siły i pięści się liczy
3. Obawa, że ktoś może pomóc ludziom (na ich wyraźne życzenie) uniknąć samozagłady, katastrofy planetarnej i potraktować na tyle poważnie by ukazać szersze spojrzenie na rzeczywistość
4. Obawa by uznać, że wyższe istnienie może nie przeszkadzać, a pomagać człowiekowi w rozwoju
5. Obawa przed przyjęciem jakiegokolwiek nawet niewidzialnego wsparcia, gdyż za wszystko trzeba będzie kiedyś zapłacić – brak zrozumienia idei „bezwarunkowej miłości”
6. No nie można więc też prosić by łagodnie traktował nasze dołujące uczynki, zwłaszcza jeśli uważamy, że nie ma przebacz, nie ma zmiłuj, jest winny, ma być kara
7. Co by ciekawość postępów człowieka nie była „sztucznie” sprawdzana bo i tak ciężko jest
8. Na tyle ciężko by w miarę możliwości prosić o wsparcie, gdy za ciężkie wyzwanie może zniszczyć misternie budowany obraz sensu dobra.
9. No jakżesz można przyznać, że coś dostaliśmy, że gdzieś mieszkamy, że otrzymujemy wsparcie, i że to dobre jest

Tekst pisany dosyć na kolanie, ale idea jest taka:
zaparcie to zaparcie – nie może trwać wiecznie.
:-)

Ale jednocześnie:
Sprzedaż odpustów jest absolutnie chora, zła, głupia i absurdalna.
:-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 19:48   

Co Dario - nie psuję Ci wątku?
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Maj 27, 2011 01:16   

Tutaj, bo posty w Finkowym wątku mogą zniknąć od przekleństw.
Cytuję swojego posta, bo dobrze oddaje kontekst, a nie warto ryzykować nieporozumienia.
:-)

Adam319 napisał/a:
Zrobię tu sobie posta by zaznaczyć, że:

- przepowiednie to możliwy scenariusz pod warunkiem, że zostaną zaakceptowane i nikt nawet palcem nie kiwnie by się nie sprawdziły, wcześnie wystarczy palcem kiwnąć, późno trzeba niemal cudu.

fink napisał/a:
będziecie z tego powodu mocno cierpieli

trzeba by popracować nad lepszym sformułowaniem, bo straszenie cierpieniem jest w poprzek nieuchronnego

fink napisał/a:
natychmiastowe rozliczenie i przejście przez lej rozkładu

"lej rozkładu" to też nadużycie, kto nie smaruje ten nie jedzie tylko idzie piechotą

fink napisał/a:
A dym ich męki unosi się w górę na wieki wieków

Sprawiasz wrażenie, jakoby dobro miało się rozkoszować sprawiedliwą męką zła, napiszę delikatnie, że cały ten eksperyment wykazuje dobro płynące ze zła jako nieocenionego bodźca rozwoju dobra i przekonywania zła do dobra.

fink napisał/a:
Lecz ludzie będą musieli rozpocząć życie tam, gdzie rozpoczynali ich pradziadowie.
Nie musieli, a z radością chcieli, może i tam, ale już nie tak, a zuuuuuuupełnie inaczej.

Tak się wcertoliłem w wątek bo rozłaziło się w latach, potem rozłaziło się w miesiącach, potem rozłaziło się w tygodniach, już jakby rozłazi się z dnia na dzień i ktoś będzie musiał pisać już nie tak, a otwartym tekstem, że jest dobrze i coraz lepiej choć dzienniki medialne pogubią się i zgłupieją do reszty.

Jeszcze jedno, zacznie obowiązywać, w zasadzi już zaczęła obowiązywać zasada ochrony ś........, niewłaściwie się kojarzy, ochrony konstruktywnych optymistów i pewnie ktoś zniknie, ktoś zamilknie, ktoś się obudzi zdziwiony, ale to nie na zasadzie kary, ani uderzenia tylko będzie sobie żył dalej szczęśliwie tylko już nie czerpiąc inspiracji z utrudniania życia innym.

I dobra wiadomość dla niezdziwionych:
Wzburzenie i agresja to zawsze zaburzenie zdrowia,
więc obserwacja i uśmiech i słowa pokrzepienia i łagodne działanie,
a nie rozliczanie, osądzanie i "sprawiedliwa agresja"

"Wiara czyni cuda" – jakżesz to jest przewrotnie rozumiane,
z tych 3 słów, nawet "czyni" jest wypaczone, ale najmniej.


Jest
zielone światło, zielone światło, zielone światło,
co oznacza „fire at will” czyli jawną akcję przy pierwszej nadarzającej się okazji zwłaszcza gdy okazja wypłynie z działań drugiej strony i będzie rokowała brak potrzeby „strzelania”, a grubość nici szyjącej ostatnią finalną próbę dezinformacji przekroczy ludzkie pojęcie.
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 27, 2011 13:50   

Are.is.back.4ev napisał/a:
nawet swojego własnego postu nie rozumiesz


Okazuję Ci szacunek odpisując na Twoje zaczepki , a Ty sobie żarty robisz - popisujesz się niezrównaną bystrością umysłu wewnętrznie spójnego

Sprawy są poważne - dotyczą Życia i Śmierci

"Tornado" się zbliża i warto sąsiadów obudzić

zamiast bić pianę wyjaśnij nam proszę jak to jest z tą Złotą Proporcją czy Złotym Kątem czy jakoś tak

o co tu chodzi z tą matematyką widoczną w przyrodzie , ale językiem prostym , abym zrozumiał

albo zamilcz i nie Troluj

Darek
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 27, 2011 13:56   

Adam319 napisał/a:
Co Dario - nie psuję Ci wątku?


nie , jesteś bardzo pomocny :-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 27, 2011 14:08   

fink napisał/a:
Zapomniałeś wymienić sprzyjanie


" Nie mścijcie się sami, umiłowani, lecz pozostawcie miejsce srogiemu gniewowi; napisano przecież: „Pomsta jest moja; ja odpłacę, mówi JHWH ( ;-) ) ...  Nie dawaj się zwyciężyć złu, lecz zło dobrem zwyciężaj "


albo

" Kiedy zaś archanioł Michał miał zatarg z Diabłem i toczył spór co do ciała Mojżesza, nie śmiał go osądzić obelżywymi wyrazami, lecz rzekł: „Niech cię zgromi Jahwe ”.  Jednakże ci ludzie mówią obelżywie o wszystkim, czego w rzeczywistości nie znają; lecz we wszystkim, co pojmują zgodnie z naturą jak bezrozumne zwierzęta, w tym dalej psują samych siebie. "

Dar
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Pią Maj 27, 2011 15:23   

dario_ronin napisał/a:
Okazuję Ci szacunek odpisując na Twoje zaczepki , a Ty sobie żarty robisz -


Pytam się przecież, gdzie się mylę. Nie ma żadnych zaczepek, fakt faktem, że wydaje Ci
się, że te wszystkie popnaukowe historie, które przytaczasz, są arg. za relgią, tymczasem
wytłumaczyłem Ci przedież, że jest odwrotnie. Jeszcze raz: pomyliłe się gdzieś? gdzie?

dario_ronin napisał/a:
zamiast bić pianę wyjaśnij nam proszę jak to jest z tą Złotą Proporcją czy Złotym Kątem czy jakoś tak

o co tu chodzi z tą matematyką widoczną w przyrodzie , ale językiem prostym , abym zrozumiał

albo zamilcz i nie Troluj


Typowe dla religijnyego, jeśli wytoczy się racjonalne argumenty. Błędny paradygmat
jest tak głęboko zakorzeniony, że musi się skończyć na atakach agresji, nie pierwszy
raz zresztą. Przypominam też o ataku Rakasha niedawnym.

Wciąż nie rozumiesz, o co się rozchodzi. Według Twoich własnych argumentów te złote
proporcje i inne banialuki popnaukowe są dowodem na to, że religije oświecone oparte
na ślepej wierze nie mają racji. Napisałem to wyżej, dokładnie to. A teraz powtarzam,
bo widać trzeba ;)
Ostatnio zmieniony przez Are.is.back.4ev Pią Maj 27, 2011 15:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 27, 2011 15:59   

Tak , mylisz się


nie dostrzegam Twojej racjonalności - raczej ślepą niewiarę widzę :D

nadal uciekasz od odpowiedzi - widzisz w Przyrodzie Inteligencję czy nie ?

czy musisz dostać od Stwórcy " kopa w zad " ? 8)

zapewne to nieświadomość moja , ale ataków agresji z mojej strony nie dostrzegam ,
raczej życzliwość , może współczucie ...

czasami " wilk " zamienia się w " owieczkę " - mógłbym kilka historii opowiedzieć

:-)

Dar
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 27, 2011 16:12   

[quote="dario_ronin"]...nie dostrzegam
Twojej racjonalności - raczej ślepą niewiarę widzę :D...[/quote]
-------------------------------------------------------------------------------------



Darek masz racje!
Arek faktycznie nalezy do grupy "niedowiarkow"! :-)

Jaki wniosek zatem?

Ono SWIETNIE NADA "siem" na KAPLANA! :-)
Niewatpliwie zrobilby kariere w tej "branzy" BIZNESU! :-)

"lowiecki" musza byc "tepe i niemyslace" w przeciwienstwie
do PASTERZA ktory prowadzi "uposledzona trzode"! :-)

Tak to wlasnie prawidlowo powinno funkcjonowac.
Zeby nie bylo, to ja jestem WIELKIM ZWOLENNIKIEM
takich ukladow! :-)

Koledzy tylko prosze bez HIPOKRYZJI i ZAKLAMANIAtak
tak wlasnie to TRWA w REALU! :-)
.
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Pią Maj 27, 2011 16:24   

Sorry Dario, ale to są emocjonalno-poetyckie banialuki, osmieszasz się.

dario_ronin napisał/a:
nadal uciekasz od odpowiedzi - widzisz w Przyrodzie Inteligencję czy nie ?


Trzeci czy czwarty raz Ci tłumaczę: jeśli widać tą inteligencję, to jest to argumenty przeciw systemom
religijnym opartym na naiwnej ślepej wierze. Co wcale nie przeszkadza "głosicielom" czy innej maści
"teologom" szukać dowodów tej inteligencji po 15 godizn dziennie przez pół życia po róznych ksiązkach
itd. Czy to naprawde tak trudno zrozumieć? Ile tutaj dużych usmiechniętych mordek nawklejasz, nic
Ci to nie da - to nie jest jakies wewnętrze forum Jehowych. Prowadzisz tu akwizycję i oczekujesz, że
wszyscy będą Ci dziękować? OBUDZ SIE

A teraz popatrz 3 posty wyżej, że napisałem Ci to samo i musze teraz przepisywać.

PS, Grizzly, zostaw mi go :)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 27, 2011 16:27   

Miś , masz rację

religia to wielki biznes jest

ale są też tak zwane ... wyjątki :D

:-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Maj 27, 2011 16:40   

Are.is.back.4ev napisał/a:
A teraz popatrz 3 posty wyżej, że napisałem Ci to samo i musze teraz przepisywać.

O co Wy się spieracie?

Ślepa wiara - zła wiara.
Bystra wiara - dobra wiara.

Zdrowe jedzenie - dobre jedzenie.
Niezdrowe jedzenie - złe jedzenie.

Wypatrywanie prawidłowości w przyrodzie - dobre.
Sprzedawanie postów - złe.

Świadek - zły/dobry/nijaki
Żyd - zły/dobry/nijaki
Polak - zły/dobry/nijaki.

Nikt tu nikogo nikomu nie zostawi - za późno.
:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pią Maj 27, 2011 16:42, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 27, 2011 17:08   

Are.is.back.4ev napisał/a:
zzly, zostaw mi go


więc jesteś pajac ( bez uśmieszku )

mądrzysz się i rzucasz na odległość ( bez uśmieszku )

mało mnie obchodzi czy wierzysz czy umiesz myśleć i co o mnie myślisz ( bez uśmieszku )

chcesz widzieć akwizycję Twój problem

( bez uśmiechniętej mordki )

teraz lepiej ?

Darek
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Sob Maj 28, 2011 22:40   

dario_ronin napisał/a:
więc jesteś pajac ( bez uśmieszku )


No i tak siem to dyskutuje, jak siem jest gosicielem?

Żeby nie było, że Jehowi są tacy dobroczynni. Pamiętam jak kiedyś
otworzyłem dwóm, bo byłem po jakiejś imprezie (nie piję od ponad
2 lat) i dałem się zagadać ogłupiały od zatrucia alkoholowego. Panie
od razu to poznały, bo ciężko się ze mną gadało, za co je przepraszałem
kilka razy. One za każdym razem powtarzały "my mamy to wliczone".
Czyli im trudniejsza akwizycja, to większa zasługa w Niebiesiech.
Egoizm do potęgi i tyle.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 29, 2011 06:42   

Are.is.back.4ev napisał/a:
No i tak siem to dyskutuje,


mogę dyskutować z każdym kto nie jest pajacem

Pajacuj ile chcesz , ale bez mojego udziału



Darek

Ps. jakoś tak głupio bez uśmiechniętych mordek ;)
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Nie Maj 29, 2011 09:15   

dario_ronin napisał/a:
mogę dyskutować z każdym kto nie jest pajacem


No i wychodzi szydło z worka. "Głosiciel" znalazł sobie słowo wytrych pajac i
się wypial i tyle go słyszeli.

Cytat:
w naturze nie ma paradoksów, są tylko błędne hipotezy


Twoja wlasna sygnaturkka Dario, a sie do niej nie stosujesz. Wyjasniono Ci czarno na
białym, że te banialuki nie trzymają sie kupy, czyli są błędną hipotezą. Nie jest tak
"dziwnie" zatem na świecie, ze religia oświecona jkaby śmieszna i niedorzeczna nie była
- jest faktem. Jest więc błędną hipotezą, którą sam w swojej sygnaturce radzisz
odrzucić.

Cytat:
Ps. jakoś tak głupio bez uśmiechniętych mordek


Bo pyskówki sie Ciebie uczepiły. Pisz kulturalnie, bez emocji, jestes facetem czy nie?
I obejdzie sie bez ryjków.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 29, 2011 13:40   

"akwizycja" dla nieleniwych ( nie dla Are`go )

"Czy wiara w Boga ma sens " z serii "Bliżej Prawdy"

różne poglądy bez przesądzania o wyższości

http://www.youtube.com/wa...feature=related

warto obejrzeć całą serię

Dar
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Nie Maj 29, 2011 14:50   

dario_ronin napisał/a:
"akwizycja" dla nieleniwych ( nie dla Are`go )


To jest akwizycja dla naiwnych. Podajesz link do programu z Planette, stacji jak
wiadomo komercyjnej. Ogromna wiekszosc ludzi na tym anglojezycznym
swiecie to religijni. Ponadto program przetlumaczono na pl., a u nas to juz
prawie sami "ludzie glebokiej wiary". W takim programie podawanie prawdziwych
informacji NIE WCHODZI W GRĘ. Nie mozna powiedzic wprost, ze religijnosc wynika
zwykle z kompleksow na tle seksualnym i lęków na tle egzystencyjalnym itd.
Wiesz co by sie rozpętało wtedy?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 29, 2011 18:05   

Are.is.back.4ev napisał/a:
Podajesz link do programu


obejrzałeś ? nie ?

ale oceniasz ?

czyli pajac

:D
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Nie Maj 29, 2011 18:34   

dario_ronin napisał/a:
czyli pajac


No i proszę: odpowiedz Jehowca. Nic go nie obchodza argumenty, byleby
wciskac swoje innym i miec za to sowitą nagorde w Niebiesiech.

Dario, poczytaj wszystkie podreczniki z pscychologii z pierwszego roku studiow,
przeczytaj filozofie Popkina i cos tam B Russella. Zdobedziesz wtedy jakas
wartosciowa wiedze. Jak to zrobisz, to powiedz mi, czy wciąż warto, zebym
marnował czas na te bajki w TV, co nie obejrzałem, więc jestem pajac, cytując
Twoje pyskówki.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 29, 2011 18:43   

Are.is.back.4ev napisał/a:
nagorde w Niebiesiech


ŚJ nie wybierają się do Nieba

znowu pajac

:D
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Nie Maj 29, 2011 18:46   

dario_ronin napisał/a:
ŚJ nie wybierają się do Nieba

znowu pajac


No i proszę, znowu szydło wychodzi z worka. Tym razem mam
być pajacem, bo nie wiem, co tam sobie ŚJ-ci powymyślali.

Dobrze wiesz, że chodzi mi o to, do czego nasze Panie głosicielki
piły, kiedy mowily mi, że "mają to wliczone". Przeciez wiesz, Dario.
Po co zatem taki post, nie wnoszący nic merytorycznego? ładnie to tak?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 29, 2011 18:50   

Are.is.back.4ev napisał/a:
Przeciez wiesz, Dario.


nie wiem i ty też nie wiesz , a coś zakładasz

czyli ... znowu ... p....

:D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 29, 2011 18:54   

dość wygłupów

przykład jak czytać Biblię , by dobrze zrozumieć przesłanie

Iz.30: 21 napisano

" A twoje uszy usłyszą za tobą słowo, mówiące: „To jest ta droga. Chodźcie nią” — gdybyście poszli w prawo lub gdybyście poszli w lewo."

dlaczego za tobą ?

gdyby przed - wskazuje drogę , prowadzi ... ale za

o co chodzi ?

Dar
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Nie Maj 29, 2011 19:02   

dario_ronin napisał/a:
dość wygłupów


Kolejna zagrywka religijnej podświadomosci. Zmieniamy temat
i udajemy, ze nic nie bylo, skoro nie potraifmy nic odpowiedziec
na racjonalne argumenty. Bedziemy sobie napie*dalac swoje,
podamy torche cytatow, troche linkow, zasypiemy oponenta i
dobra nasza!
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 29, 2011 19:08   

przykład drugi

W Biblii znajdziemy znane większości chrześcijanom słowa Jezusa do złoczyńcy : „Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju” (Bw) Łukasza 23:43

co ma dowodzić ,że Jezus obiecał złoczyńcy Życie w Niebie ;

a przecież sam KK naucza , że Jezus po śmierci "zstąpił do piekieł i po trzech dniach zmartwychwstał ..."

Jezus do piekła ? za co ?
doskonały człowiek , Syn Boży poszedł do piekła ? w ogień ?

nie dotrzymał słowa ? kłamał ?

???
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 29, 2011 19:11   

Cytat:
na racjonalne argumenty


nie podałeś ani jednego racjonalnego argumentu , nie ośmieszaj się


czyli znowu pa...


nudne już

:D
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Nie Maj 29, 2011 19:17   

dario_ronin napisał/a:
nie podałeś ani jednego racjonalnego argumentu , nie ośmieszaj się


czyli znowu pa...


nudne już


Zagrywka erystyczna. Kazdy moze sobie podejrzec dzisiejsze i wczorajsze
nasze posty w tym watku, zaczyajac od tąd:
http://www.dobradieta.pl/...p=175182#175182

Co do tego "nie podałes racjonalnego argumentu". Podswiadomosc Daria
sie tak probuje ratowac, ale nie damy jej ;) Jakie to proste: oponent napisał,
ze chce odpowiedzi na swoje argumenty i uzyl slowa "racjonalne". Ale okazja,
storpedujemy sobie to słowo i zalatwione, na nic nie trzeba odpowiadac,
dalej terkoczemy swoje!
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 29, 2011 19:23   

Are.is.back.4ev napisał/a:
dzisiejsze i wczorajsze
nasze posty w tym watku


nie napisałeś nic w temacie , zaśmiecasz watek czyli trolujesz

jak tu nie napisać , że zachowujesz się jak pajac

poproszę moderatorów , aby to wywalić do kosza

Darek
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Nie Maj 29, 2011 19:30   

dario_ronin napisał/a:
poproszę moderatorów , aby to wywalić do kosza


A jak, w akwizycji nie wolno przeszkadzać!

Ale dobra, jedziemy od początku, czyli od postu, ktory zalinkowałęm.
4 razy tłumaczyłem Ci, że podajac naukowe (albo takie, ktore uwazasz za
naukowe) arg. za istnieniem Boga (czy jak zwać), twierdzisz (nieswiadomie),
że religie operte na wierze są błędne. Teraz Ci to tłumacze piąty raz.

Wyjaśnisz, czemu podawałes takie argumenty?

I nie uwazam, ze nic nie napisałem, jesli to jedno chocby zrozumiesz,
to będzie święto.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 29, 2011 19:46   

Are , czy jak Ci tam

znajdź sobie miłą , wyrozumiała dziewczynę ( zakładam ) , ożeń się , spróbuj spłodzić zdrowe , piękne dzieci , spróbuj je dobrze wychować ... będziesz miał zajęcie , spróbuj żyć naprawdę , szczęśliwie ...

a tak nudzisz się i pajacujesz

Darek
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Nie Maj 29, 2011 20:16   

dario_ronin napisał/a:
znajdź sobie miłą , wyrozumiała dziewczynę ( zakładam ) , ożeń się , spróbuj spłodzić zdrowe , piękne dzieci , spróbuj je dobrze wychować ... będziesz miał zajęcie , spróbuj żyć naprawdę , szczęśliwie ...

a tak nudzisz się i pajacujesz


Ale ja dalej merytorycznie: przycisniety merytoryczni do muru uchylasz sie od odpowiedzi
probujac mnie wyrugowac z dyskusji zarzucajac mi problemy seksualne, sugerujac
zem gej, itd. Sam masz przy tym 1014 postow, a ja tu jestes w zasadzie drugi dzien.

Czemu nie chcesz ze mna dyskutowac, chciales tu wyjasniac swoje, to prosze,
odpowiedz na pytanie z poprzedneigo postu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 29, 2011 20:24   

Are.is.back.4ev napisał/a:
sugerujac
zem gej


masz jakieś projekcje niesmaczne

pisząc dziewczynę zorientowałem się , że dziś niestety nie jest to jedyna opcja , więc dodałem , że zakładam nie jesteś gejem

traktuj mnie poważnie - jak równego sobie - nie będzie problemu

inni potrafią - uda Ci się :-) ( musiałem )

póki co nie zamierzam poważnie dyskutować z Tobą


Darek
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Nie Maj 29, 2011 20:32   

dario_ronin napisał/a:
póki co nie zamierzam poważnie dyskutować z Tobą


Pewnie, skoro powtarzam pytanie, na które nie jestes w stanie odpowiedziec tak,
żeby nie przyznac sie (jako Jehowego) do błędu.

Alez Dario, ja Cie traktuje powaznie, a Ty mi tu żem homo, żem dziewczyny nigdy
w policzek nie pocałował itd. Wiesz, że to i prostacka zagrywka?
I jeszcze te pyskowki...
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 29, 2011 20:39   

Are.is.back.4ev napisał/a:
żem dziewczyny nigdy
w policzek nie pocałował


co z tobą człowieku , zwidy masz jakieś - daj cytat , albo przestań bredzić , bo cierpliwość tracę
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Nie Maj 29, 2011 20:47   

dario_ronin napisał/a:
co z tobą człowieku , zwidy masz jakieś - daj cytat , albo przestań bredzić , bo cierpliwość tracę


Przenośnia, Dario, przenośnia. Fakt fkatem, że ten:
http://www.dobradieta.pl/...p=175466#175466
Twoj post jest beznadziejny; jak sie jutro obudzisz, to sam to pewnie
dojrzysz.

A cierpliwosc to sobie mozesz tracic, powtarzam Ci, ze to nie jest forum
SJ-ow, ze kazdy musi bic pokłony.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 29, 2011 20:54   

Are.is.back.4ev napisał/a:
ze kazdy musi bic pokłony.


znów pajacujesz

odpuść sobie , mnie "nie złamiesz" ;)

dobry chłopak z Ciebie , ale ego Ci się rozdęło

na dzisiaj kończę , wyśpij się

może kiedyś pogadamy poważnie

Darek
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 30, 2011 18:41   

Adam , co myślisz o tym człowieku ?

http://en.wikipedia.org/wiki/Robert_Lawrence_Kuhn

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 01, 2011 05:33   

poranne przemyślenia :P

dobra dieta > dobre życie > brak życia > Koniec

A można zachować* Życie ?

bez Końca ?


"Kto by usiłował zachować dla siebie swą duszę, ten ją straci, lecz kto by ją stracił, ten ją zachowa przy życiu."




*zachować - utrzymać , otrzymać

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 01, 2011 18:51   

„rozważamy przewagę papierowej mapy” -

doskonale rozumiem , że wszelkie rozważania o Bogu , życiu i śmierci , przyszłości … utoną w powodzi tysięcy , milionów poglądów , teorii , filozoficznych rozpraw i nigdy nie znajdziemy Prawdy , bez wiarygodnego źródła wiedzy .

Biblia vs. księga Urantii i inne "święte" księgi

zapewne nie wszyscy wiedzą , że :

1. Żadnej księgi nie kompletowano tak długo jak Biblii. Zaczął ją spisywać Mojżesz w r. 1513 p.n.e. Następnie do zbioru natchnionych pism dodawano inne — aż do ksiąg Nehemiasza i Malachiasza, ukończonych po 443 r. p.n.e. Spisywanie Biblii zostało potem przerwane niemal na 500 lat, dopóki apostoł Mateusz nie sporządził swej relacji historycznej. Blisko 60 lat później Jan, ostatni z apostołów, zamknął kanon biblijny swą Ewangelią oraz trzema listami.
A zatem Biblia powstawała mniej więcej 1610 lat.

2. Biblię spisywało 40 mężczyzn ; w różnych miejscach , różnych czasach , a jednak poruszają wspólny temat : wykazanie słuszności władzy Boga nad ludzkością za pośrednictwem Jego niebiańskiego Królestwa.
Kwestia ta przewija się przez całe Pismo Święte — od Księgi Rodzaju po Objawienie.

3. Niebywałe rozpowszechnienie Biblii .
Logicznie rzecz biorąc, należałoby się spodziewać, że książka, która ma być drogowskazem dla rodzaju ludzkiego, będzie dostępna dla wszystkich ludzi bez względu na rasę.
I rzeczywiście, Biblia trafiła do każdego kraju na ziemi , została już wydrukowana w miliardach egzemplarzy.
W The World Book Encyclopedia (1966, t. 2, s. 218) jest powiedziane:
Prawie każdy mieszkaniec ziemi może czytać przynajmniej fragmenty Biblii w swoim języku ojczystym. (...)
Żadna inna książka nie miała takich nakładów.

4. Zawarte w Biblii dane geograficzne potwierdzają się w każdym szczególe. Prawdopodobnie z tego powodu dr Ze’ev Shremer, kierownik ekspedycji geologicznej na półwyspie Synaj, powiedział:
„Oczywiście mamy własne mapy i plany geodezyjne, ale gdzie Biblia i mapy sobie zaprzeczają, tam dajemy pierwszeństwo Księdze ksiąg”.

Znaleziono starożytne inskrypcje, w których występują imiona osób znanych dotychczas tylko z Biblii . Na pokrytych znakami klinowymi tabliczkach z czasów dawnych władców asyryjskich znaleziono imiona królów judzkich i izraelskich, jak Achaza, Manassesa, Omriego, Jehu, Menachema i Ozeasza.
Oprócz imion tych królów hebrajskich odkryto jeszcze wiele innych imion postaci historycznych, znanych do niedawna tylko z Biblii, nie występujących poza tym w żadnym innym dziele historycznym.

Wspomniane w Biblii wydarzenia, zwyczaje, tytuły itp. znalazły potwierdzenie w inskrypcjach oraz innych wykopanych przedmiotach .

Sprawozdanie biblijne nosi wszelkie cechy opartej na faktach historycznych relacji naocznego świadka.

Zdaniem G. L. Tragera, profesora antropologii i językoznawstwa, liczne dowody przemawiają za tym, że wszystkie dawne języki są jednakowo stare, a mimo to uczeni nic nie wiedzą o ich pochodzeniu. Profesor Trager pisze:
„Nasza znajomość dziejów istniejących języków sięga zaledwie parę tysięcy lat wstecz (...) Nie ma żadnych ‚prymitywnych’ języków, wszystkie bowiem zdają się być jednakowo stare i jednakowo rozwinięte.
(Księga Rodzaju 11:1-9 )

Angielski orientalista Sir Henry Rawlinson wskazuje na to centrum, kiedy pisze:
„Gdybyśmy się kierowali wyłącznie odgałęzieniami linii językowych, nie biorąc przy tym w ogóle pod uwagę sprawozdania biblijnego, to i tak doszlibyśmy do wniosku, że centrum, z którego rozchodzą się promieniście te rozmaite linie, znajduje się na równinie Szinear [w Mezopotamii]”

5. W przeciwieństwie do pism mitologicznych Chrześcijańskie Pisma Greckie traktują o osobach, które rzeczywiście żyły, oraz o miejscowościach istniejących po dzień dzisiejszy.

6. ODKRYWA TAJNIKI SERCA 8)

7,8,9 . WYBITNĄ cechą charakterystyczną Biblii są jej proroctwa.
W jej proroczych księgach przepowiedziano setki lat naprzód, które królestwa i w jakiej kolejności staną się mocarstwami światowymi. Ponadto wymieniono w niej po imieniu niektórych mężczyzn, zanim się jeszcze urodzili, oraz opisano szczegółowo czyny, których mieli dokonać. Zapowiadano naprzód interwencje Boga. Zawarte w tej Księdze proroctwa stanowią chyba najistotniejszą cechę wyróżniającą Biblię spośród wszystkich innych starożytnych świętych ksiąg.

10. PROROCTWA MESJAŃSKIE

Tysiące lat czekali potomkowie Abrahama na „nasienie Abrahama”, to znaczy na Mesjasza. Na podstawie proroctw o Przychodzącym ukształtowały się w ciągu wieków wyobrażenia o tym, jaki miał być i co miał robić (Dzieje Apostolskie 3:20-24). Setki lat po napisaniu ostatniej księgi Pism Hebrajskich wszystkie te proroctwa zaczęły się urzeczywistniać. Spełniły się na Jezusie Chrystusie.

W książce pt. Archaeology and Bible History (Archeologia a historia biblijna) profesor J. P. Free ocenia, ile różnych proroctw z Pism Hebrajskich spełniło się na Jezusie Chrystusie. I jaką liczbę podaje? 332! A w komentarzu na ten temat pisze:
„Prawdopodobieństwo spełnienia wszystkich tych proroctw przez jednego człowieka jest tak nieskończenie małe, że w żadnym wypadku nie mogą to być jedynie trafne przewidywania ludzkie”. — 1950, s. 284.

Oto wykaz zaledwie części tych proroctw biblijnych, w którym podano, gdzie dane proroctwo jest zapisane w Pismach Hebrajskich, oraz wyszczególniono wersety z Chrześcijańskich Pism Greckich, z których wynika, że się spełniło na Jezusie:

Pisma Hebrajskie Proroctwo Spełnienie się
Księga Narodził się Mateusza 1:1-16;
Rodzaju 49:10; z pokolenia Judy, Łukasza 3:23-33
Izajasza 9:7; z rodu Dawida,
11:1, 10 syna Jessego
Micheasza 5:2 Narodził się w Betlejem Mateusza 2:1, 5, 6
Izajasza 7:14 Narodził się z dziewicy Mateusza 1:18-23;
Łukasza 1:30-35
Ozeasza 11:1 Wezwany z Egiptu Mateusza 2:15
Psalm 78:2 Mówił w przypowieściach Mateusza 13:11-13,
31-35
Izajasza 53:1-3; Nie wierzono w niego; Jana 12:37, 38;
Psalm 69:5 był nienawidzony 15:24, 25;
bez przyczyny Łukasza 23:13-25
Zachariasza 9:9; Wjazd do Jeruzalem Mateusza 21:1-9;
Psalm 118:26 na oślęciu; witany Marka 11:7-11, NW
jako król i jako
przychodzący
w imieniu Jehowy
Psalm 41:10; Zaufany przyjaciel Mateusza 26:15, 47-50;
109:8; stał się niewierny; 27:3-10;
Zachariasza 11:12 zdradził go za Dzieje Ap. 1:16-20
30 srebrników
Zachariasza 13:7 Uczniowie się Mateusza 26:31, 56
rozproszyli, opuścili go
Psalm 27:12; Postawiono przeciw Mateusza 26:59-61;
Izajasza 53:7 niemu fałszywych 27:12-14;
świadków; milczał Marka 14:56-61;
wobec oskarżycieli 15:4, 5
Izajasza 50:6; Bito go, opluto, Mateusza 26:67;
Micheasza 4:14; przebito mu ręce i nogi 27:26, 30;
Psalm 22:17 Jana 20:25
Izajasza 53:12; Zaliczono go do Mateusza 26:55, 56;
Psalm 22:19 przestępców; rzucano 27:35, 38
losy o jego szaty
Psalm 22:8, 9; Szydzono z niego, gdy Mateusza 27:34,
69:22 wisiał na palu; napojono 39-43, 48;
go octem i żółcią Marka 15:23, 29-32
Izajasza 53:5; Przebito go, lecz nie Jana 19:33-37
Zachariasza 12:10; złamano mu żadnej kości
Psalm 34:21
Izajasza 53:5, 8, Zmarł śmiercią ofiarną, Mateusza 20:28;
11, 12 żeby odjąć grzechy 2 Koryntian 5:21;
i otworzyć drogę do Hebrajczyków 9:12-15;
uznania nas przez Boga 1 Piotra 2:24
za sprawiedliwych
Izajasza 53:9 Pogrzebany u bogacza Mateusza 27:57-60
Jonasza 2:1; Leżał w grobie przez Mateusza 12:39, 40;
Psalm 16:8-11 niecałe trzy dni, potem 1 Koryntian 15:3, 4
wskrzeszony przed
skażeniem ciała


wystarczy ?

Dar
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Cze 01, 2011 19:55   

dario_ronin napisał/a:
Adam , co myślisz o tym człowieku ?

http://en.wikipedia.org/wiki/Robert_Lawrence_Kuhn


Na razie nie znam, będę miał więcej czasu przy szybkim internecie
to pooglądam jego wypowiedzi i poczytam jego książki.
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 01, 2011 20:26   

Adam319 napisał/a:
to pooglądam jego wypowiedzi i poczytam jego książki


ja na razie oglądam jego serię "BP" (39 odcinków) , no ale to z Planete jest ;-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Cze 01, 2011 21:20   

dario_ronin napisał/a:
Biblię spisywało 40 mężczyzn ; w różnych miejscach


Takie były czasy. :-)

http://members.optusnet.com.au/~fandors/P119.htm
Cytat:
Jestem szefem Gwiazd Wieczornych z Nebadonu, na imię mam Gavalia, a przydzielony zostałem do Urantii przez Gabriela, z misją objawienia historii siedmiu obdarzeń, dokonanych przez Władcę Wszechświata, Michała z Nebadonu. W trakcie robienia tej prezentacji będę się ściśle trzymał ograniczeń, jakie narzuca mi moja misja.
(...)
Przekaz ten, opisujący siedem obdarzeń, dokonanych przez Chrystusa Michała, jest sześćdziesiątym trzecim z grupy narracji, nadzorowanych przez liczne osobowości, przedstawiających historię Urantii, aż do pojawienia się na Ziemi Michała w formie ciała materialnego. Przekazy te zostały zatwierdzone przez nebadońską komisję, złożoną dwunastu członków, działającą pod kierownictwem Mantutii Melchizedeka. Zredagowaliśmy te opowiadania i wyraziliśmy je w języku angielskim, metodą
zatwierdzoną przez naszych zwierzchników, w roku 1935 n.e. czasu Urantii.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 05, 2011 08:53   

" " ...będziesz ze mną w raju” (Bw) Łukasza 23:43 "

naprawdę nikt nie jest ciekawy co obiecał złoczyńcy Jezus ?

i jak łatwo zmanipulować nieuważnych parafian ?


nie wstydźcie się :P

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 16:00   

to może ja zapytam ;)

czy przecinek może zmienić sens zdania ?

a gdyby tak :

" Zaprawdę mówię ci dzisiaj , będziesz ze mną w Raju’” (Łuk. 23:43) PNŚ

dziś mówię ( obiecuję )
(kiedyś) będziesz w Raju

przecinki, jak również inne znaki przestankowe, napotykane w różnych tłumaczeniach Biblii mające pomagać czytelnikowi, nie zostały wstawione tam
z Boskiego natchnienia, ponieważ nie znajdujemy ich w oryginalnych greckich manuskryptach Nowego Testamentu - w omawianym tu opisie dokonanym nie ma niczego, co wymagałoby postawienia przecinka przed zamiast po słowie "dziś"

Również inne przekłady biblijne zaznaczają, iż nacisk należy położyć nie na porę spełnienia tej obietnicy, ale na czas, gdy została złożona. Brzmienie podobne do przytoczonego powyżej Przekładu Nowego Świata podają m.in. angielskie tłumaczenia J. B. Rotherhama i G. M. Lamsy, niemieckie L. Reinhardta i W. Michaelisa oraz przekład syrokuretoński, pochodzący z V w. n.e.


Skąd można mieć pewność, co Jezus miał na myśli, gdy według Łukasza 23:43 mówił do złoczyńcy o raju?

Czyżby to była tymczasowa siedziba „dusz ludzi sprawiedliwych”, część Hadesu?

W The New International Dictionary of New Testament Theology znajdujemy następującą wypowiedź: „W miarę infiltracji gr[eckiej] nauki o nieśmiertelności duszy raj staje się miejscem pobytu sprawiedliwych podczas stanu przejściowego” (Grand Rapids, Michigan 1976, red. Colin Brown, t. 2, s. 761). Czy ten niebiblijny pogląd był rozpowszechniony wśród Żydów w czasie pobytu Jezusa na ziemi? Według Dictionary of the Bible Hastingsa jest to bardzo wątpliwe (Edynburg 1905, t. 3, ss. 669, 670).

Nawet gdyby ten pogląd był popularny wśród Żydów w I wieku, czy Jezus poparłby go, gdy składał obietnicę skruszonemu złoczyńcy? Jezus zdecydowanie potępił żydowskich faryzeuszy i uczonych w piśmie za nauczanie tradycji sprzecznych ze Słowem Bożym (Mat. 15:3-9).
Jak czytamy w Dziejach 2:30, 31, Jezus po śmierci poszedł do Hadesu. (Apostoł Piotr, który przytacza w tym miejscu Psalm 16:10, używa słowa Hades jako odpowiednika Szeolu). Jednakże Biblia nigdzie nie mówi, żeby Szeol bądź Hades lub jakakolwiek jego część była zachwycającym rajem. Z Kaznodziei 9:5, 10 wynika natomiast, że przebywający tam „nie są świadomi niczego”.

Czy rajem wspomnianym w Łukasza 23:43 jest niebo lub jakaś jego część ?

Biblia nie popiera poglądu, jakoby Jezus ze złoczyńcą poszli do nieba tego samego dnia, w którym rozmawiali ze sobą. Jezus zapowiedział, że po śmierci zostanie wskrzeszony dopiero trzeciego dnia (Łuk. 9:22). W ciągu tych trzech dni nie przebywał w niebie, ponieważ po zmartwychwstaniu powiedział do Marii Magdaleny: „Jeszcze (...) nie wstąpiłem do Ojca” (Jana 20:17).
Dopiero 40 dni po zmartwychwstaniu Jezusa jego uczniowie widzieli, jak został uniesiony z ziemi i zniknął im z oczu, wstępując do nieba (Dzieje 1:3, 6-11).
Złoczyńca ten nie spełniał wymagań, żeby nawet w jakiś czas potem mógł pójść do nieba. Nie „narodził się ponownie”, ponieważ nie został ochrzczony w wodzie ani zrodzony z ducha Bożego. Duch święty był wylany na uczniów Jezusa dopiero ponad 50 dni po śmierci tego złoczyńcy (Jana 3:3, 5; Dzieje 2:1-4). W dniu swojej śmierci Jezus zawarł przymierze co do Królestwa niebiańskiego z tymi, którzy ‛wytrwali przy nim w jego doświadczeniach’. Złoczyńca nie mógł się wykazać taką wiernością i dlatego nie został objęty tym przymierzem (Łuk. 22:28-30).

Wcześniej tego samego dnia Jezus został odrzucony i potępiony przez najwyższych rangą przywódców religijnych własnego narodu, a później skazany na śmierć przez władze rzymskie. Był lżony i wyśmiewany. Wiszący obok niego złoczyńca wykazał się chwalebną postawą i szlachetnością serca, gdy nie przyłączył się do tłumu, lecz wystąpił w obronie Jezusa i dał wyraz wierze w to, że będzie on królem .

Jezus ocenił cześć wobec Boga okazaną przez umierającego złoczyńcę i jego szczerą pokutę za popełnione grzechy (Łuk. 23:40, 41), a więc w tym ponurym dniu przyjął łaskawie jego prośbę i udzielił mu pocieszającego zapewnienia, że znajdzie się on wraz z Nim w raju - w ziemskiej fazie Jego Królestwa . 8)

W którym Raju ?

kiedy ?


Dar
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 16:34   

dario_ronin napisał/a:

Jezus ocenił

Na 5+ :)

dario_ronin napisał/a:
W którym Raju ?

kiedy ?


Dar

Tu i Teraz jest Raj.
A jak go nie ma, to tylko wedle Woli.
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 16:54   

[quote="sinsemilla"]...[b]Tu i Teraz[/b] jest Raj...[/quote]
-----------------------------------------------------------------------



Jasne, zwlaszcza dla KONFIDENTOW! :-)
.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 17:03   

grizzly napisał/a:

Jasne, zwlaszcza dla KONFIDENTOW! :-)
.

Nie wiem, możliwe, nie znam takich. :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 17:47   

sinsemilla napisał/a:
Tu i Teraz jest Raj


nawet się tego komentować nie chce , sorry

Żyjesz w innym Świecie ?

Dar
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 18:15   

A co Tu komentować, Dar?
Zaakcepować ;)

dario_ronin napisał/a:


Żyjesz w innym Świecie ?

Dar

Żyję na Planecie Miłości..
i Kocham Wszystko co mnie otacza :)
Nic nie jest dobre czy złe (drzewo poznania), bo nie oceniam.
Akceptacja.
Miłość.
Raj :hug:


No właśnie Dario, opowiedz, jak Ty widzisz ten biblijny "raj" ?
na który tak się "czeka" ...
Hę?... :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Śro Cze 08, 2011 18:34, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 18:51   

[quote="sinsemilla"]...bo nie oceniam...[/quote]
------------------------------------------------------------------



Rozumiem, ze to w "przenosni bylo.

Ciekawe jak oceniasz np. brak orgazmu? :-)

BTW
Wiadomo, ze w "bajki" czasami wygodnie "uwierzyc"
zamiast przyjac "na klate" real. :-)

Ciagle przypominaja "misie" slynne tabletki z "brokula".
.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 18:56   

Jahwe czy Jehowa ?

ktoś napisał (z********.com) , że to ŚJ / TS "wymyślili" taką formę imienia Bożego ...

co jest Prawdą ?

Jak się wymawia Imię Boże?

" Z czasem starożytny język hebrajski przestał być językiem żywym i w ten sposób oryginalna wymowa imienia Bożego w końcu poszła w zapomnienie.
Chcąc nie dopuścić do zupełnego zapomnienia wymowy języka hebrajskiego, uczeni żydowscy wymyślili w drugiej połowie pierwszego tysiąclecia naszej ery system znaków przedstawiających brakujące samogłoski i dodali je w Biblii Hebrajskiej do spółgłosek. W ten sposób przez zapisanie samogłosek oraz spółgłosek utrwalono ówczesną wymowę.
Jeśli chodzi o imię Boże, to zamiast umieszczać przy nim odpowiednie znaki samogłoskowe, na ogół używali innych znaków samogłoskowych, aby przypomnieć czytelnikowi, że ma powiedzieć Adonaj. Stąd pochodzi forma Jehowa[h] jako przyjęty sposób wymawiania imienia Bożego w języku polskim. Zachowuje ona podstawowe części składowe imienia Bożego z hebrajskiego oryginału.

Skąd wobec tego wzięła się forma Jahwe? Zaproponowali ją dzisiejsi uczeni, którzy starają się dociec, jak pierwotnie wymawiano imię Boże. Niektórzy — choć nie wszyscy — uważają, że w okresie przed narodzeniem Jezusa Izraelici prawdopodobnie wymawiali imię Boże Jahwe. Nie ma jednak co do tego całkowitej pewności. Może je tak wymawiano, a może nie.
Niemniej wielu woli formę Jehowa. Dlaczego? Ponieważ jest bardziej rozpowszechniona i znana niż Jahwe. Czy jednak nie byłoby lepiej posługiwać się tym imieniem w brzmieniu prawdopodobnie bliższym oryginalnemu? Niekoniecznie, bo nie ma takiego zwyczaju w odniesieniu do imion biblijnych.
Weźmy na przykład pod uwagę imię Jezus. Czy wiesz, jak wołali na niego przyjaciele i krewni, gdy się wychowywał w Nazarecie? Prawdę mówiąc nikt nie wie tego na pewno, chociaż mogło to brzmieć Jeszua (a może Jehoszua), ale na pewno nie Jezus.
Kiedy jednak spisywano po grecku dzieje jego życia, natchnieni pisarze nie starali się zachować tej oryginalnej hebrajskiej wymowy. Pisali je raczej po grecku — Iesus. Dzisiaj oddaje się je różnie w zależności od tego, na jaki język przetłumaczona jest Biblia. Czytający Biblię po hiszpańsku znajdują w niej imię Jesús (wymawiane Chesus). Włosi piszą Gesù (a czytają Dżejzu), Niemcy natomiast Jesus (wymawiane Jejsus), zaś Anglicy — Jesus (wymawiają Dżiezes).
Czy mielibyśmy zaprzestać posługiwania się imieniem Jezus dlatego, że większość z nas, jeśli nie wszyscy, nie wie naprawdę, jak pierwotnie je wymawiano? Jak dotąd żaden tłumacz czegoś takiego nie zaproponował. Lubimy się posługiwać tym imieniem, ponieważ utożsamia ono umiłowanego Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, który przelał za nas krew. Czy usunięcie z Biblii jego imienia i zastąpienie go jakimś tytułem, na przykład „Nauczyciel” lub „Pośrednik”, byłoby oznaką szacunku dla Jezusa? W żadnym wypadku! Możemy dawać wyraz naszym uczuciom do Jezusa, wymawiając jego imię tak, jak się przyjęło w naszym języku.
To samo można powiedzieć o wszystkich innych imionach występujących w Biblii. Wymawiamy je w ojczystym języku i nie próbujemy naśladować oryginalnego brzmienia. Mówimy więc „Jeremiasz”, a nie Jirmejahu. Mówimy też Izajasz, chociaż tego proroka za jego czasów nazywano prawdopodobnie Jeszaʽjahu. Nawet uczeni, którzy znają pierwotne brzmienie tych imion, posługują się ich formami współczesnymi, a nie starożytnymi.
Podobnie jest z imieniem Jehowa. Choćby jego współczesna wymowa nie odpowiadała ściśle pierwotnej, wcale nie pomniejsza to znaczenia tego imienia. Wyróżnia Stwórcę, żywego Boga, Najwyższego, do którego Jezus powiedział: „Nasz Ojcze w niebiosach, niech imię Twoje będzie uświęcone” (Mateusza 6:9).

Co prawda wielu tłumaczy opowiada się za wymową Jahwe, niemniej New World Translation (Przekład Nowego Świata) jak również wiele innych przekładów nadal posługuje się formą Jehowa[h] z uwagi na to, że od wieków ludzie są do niej przyzwyczajeni. Ponadto tak jak inne formy zachowuje ona litery tetragramu: YHWH albo JHVH.
W ubiegłym stuleciu niemiecki profesor Gustav Friedrich Oehler powziął z tego samego powodu podobną decyzję. Po omówieniu różnych form imienia Bożego napisał: „Odtąd używamy słowa Jehowa, ponieważ nie ulega wątpliwości, że to imię tak się przyjęło w naszym słownictwie i nie da się go wyrugować” (Theologie des Alten Testaments [Teologia Starego Testamentu], wydanie drugie, 1882, s. 143).
Podobnie wypowiada się uczony jezuita Paul Joüon w przypisie do swojej Grammaire de l’hébreu biblique (Gramatyka hebrajszczyzny biblijnej, s. 49): „W naszych przekładach zamiast (hipotetycznej) formy Yahweh posługujemy się formą Jéhovah (...), która jest bardziej rozpowszechnioną formą literacką powszechnie stosowaną w języku francuskim” (wyd. 1923). W wielu innych językach, tłumacze Biblii używają podobnej formy.
Czy wobec tego używanie formy Jahwe jest błędne? Nic podobnego. Chodzi jedynie o to, że najprawdopodobniej czytelnik prędzej zareaguje na formę Jehowa, gdyż zdobyła ona sobie prawo obywatelstwa w większości języków.

Poszczególni uczeni mają różne zdania w sprawie pierwotnej wymowy imienia JHWH:
W książce The Mysterious Name of Y.H.W.H., (Tajemnicze imię Y.H.W.H., 1957, s. 74) dr M. Reisel napisał, że „opatrzenie tetragramu znakami samogłoskowymi musiało pierwotnie wyglądać następująco: JeHūàH lub JaHūàH”.
Ks. dr Józef Kruszyński, profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, podaje w przypisie do swego przekładu Księgi Wyjścia 3:14 na temat imienia Bożego: „Temu wyrazowi dano te same samogłoski, które posiada imię Boże Adonaj, stąd dokładna wymowa posiada brzmienie Jehowa. Na początku 19 w. uczeni wprowadzili wymowę Jahwe, której się stale trzymamy” (Pięcioksiąg Mojżeszowy, Lublin 1937).
Kanonik D.D. Williams z Cambridge twierdzi, że „wszystko wskazuje na to, a nawet niemal dowodzi, iż Jāhwéh nie było poprawną wymową tetragramu (...) Imię to brzmiało prawdopodobnie JĀHÔH” (Zeitschrift für die alttestamentliche Wissenschaft [Zeszyty Wiedzy o Starym Testamencie], 1936, t. 54, s. 269).
W glosariuszu francuskiego zrewidowanego przekładu Segond zamieszczono na stronie 9 następujący komentarz: „W niektórych nowszych przekładach używa się formy Yahvé, opartej na kilku świadectwach starożytnych, ale nie są one miarodajne. Jeśli wziąć pod uwagę imiona własne, których częścią składową jest imię Boże, np. hebrajskie imię proroka Eliasza (Eliyahou), to imię Boże równie dobrze można wymawiać Jaho lub Jahou”.
W 1749 roku niemiecki biblista Teller wymienił kilka form imienia Bożego, z którymi się zetknął: „Sanchuniathon pisał Jevo, Diodor Sycylijczyk, Macrobius, Klemens Aleksandryjski, święty Hieronim i Orygenes pisali Jao; Samarytanie, Epifaniusz, Teodor — Jahe lub Jave; Ludwig Cappel czytał je Javoh; Drusius — Jahve; Hottinger — Jehva; Mercerus — Jehovah; Castellio — Jovah; a le Clerc — Jawoh lub Javoh”.
Pierwotne brzmienie imienia Bożego jest więc nieznane. Zresztą nie jest to najważniejsze, gdyby bowiem tak było, Bóg postarałby się o to, żeby zostało dla nas zachowane. Ważne jest natomiast posługiwanie się imieniem Bożym zgodnie z jego zwyczajowym brzmieniem w naszym języku.

Formy imienia Bożego w różnych językach, świadczące o międzynarodowym uznawaniu brzmienia Jehowa
angielski — Jehovah
awabakal — Yehóa
bugotu — Jihova
duński — Jehova
efik — Jehovah
fidżijski — Jiova
fiński — Jehova
francuski — Jéhovah
futuna — Ihova
hiri motu — Iehova
hiszpański — Jehová
holenderski — Jehovah
igbo — Jehova
japoński — Ehoba
joruba — Jehofah
kantoneski — Yehwowah
maoryski — Ihowa
mwala-malu — Jihova
narrinyeri — Jehovah
nembe — Jihova
niemiecki — Jehova
petats — Jihouva
polski — Jehowa
portugalski — Jeová
rumuński — Iehova
samoański — Ieova
suahilijski — Yehova
suto — Jehova
szwedzki — Jehova
tagalski — Jehova
tahitański — Iehovah
tongan — Jihova
venda — Yehova
węgierski — Jehova
włoski — Geova
xosa — uYehova
zulu — uJehova

Słowo „Jehowa” stało się szeroko znane jako imię Boże nawet w tekstach pozabiblijnych.
Franz Schubert skomponował muzykę do napisanego przez Johanna Ladislava Pyrkera poematu lirycznego zatytułowanego „Wszechmoc”. Imię Jehowa występuje tam dwukrotnie. Użyto go również w zakończeniu ostatniej sceny opery Verdiego „Nabucco” (Nabuchodonozor).
Ponadto imię Jehowa spotykamy między innymi w utworach poetyckich Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Zygmunta Krasińskiego, a słynny francuski pisarz Victor Hugo zamieścił je w przeszło 30 swoich dziełach. Zarówno on, jak i Lamartine napisali wiersze pod tytułem „Jehowa”.

W dwóch tomach Katalogu monet polskich z lat 1632-1696, wydanych w latach 1982 i 1984 w Warszawie, zamieszczono opis pochodzących z tego okresu 50 różnych monet, na których widnieje „w promieniach [albo: w promieniach i chmurach] hebrajski napis Jehowa”.
W książce Deutsche Taler (Niemieckie talary) wydanej w roku 1967 przez Federalny Bank Niemiecki znajduje się fotografia jednej z najstarszych monet, na której widnieje imię „Jehowa”. Jest to Reichstaler bity w roku 1634 na terenie Księstwa Śląskiego. O rewersie tej monety powiedziano: „Pod promieniejącym imieniem JEHOWA wynurzającym się spośród obłoków widnieje ukoronowana tarcza z herbem Śląska”.
Zwiedzający muzeum w Rudolstadt (NRD) mogą podziwiać na kołnierzu zbroi, którą nosił w XVII wieku Gustaw II Adolf, król Szwecji, napisane dużymi literami imię JEHOVA.

Tak więc od wieków forma Jehowa jest uznawanym przez różne narody sposobem wymawiania imienia Bożego. Ludzie, którzy ją słyszą, od razu wiedzą, o kim mowa. Sprawa przedstawia się tak, jak powiedział profesor Oehler: „To imię tak się przyjęło w naszym słownictwie i nie da się go wyrugować” (Theologie des Alten Testaments [Teologia Starego Testamentu]).

Imię Jehowy w klasztorze w Bordesholm w Niemczech
na niemieckiej monecie z roku 1635
nad bramą kościelną w Fehmarn w Niemczech
i trzykrotnie w cytacie z Ezechiela 37:4-6 na epitafium w Kościele Mariackim w Gdańsku, (Polska)

ZARAZ na początku II wieku po śmierci ostatniego z apostołów rozpoczęło się przepowiedziane przez Jezusa i jego apostołów odstępstwo od wiary chrześcijańskiej. Do zboru wniknęły pogańskie filozofie i nauki, powstały sekty, doszło do podziałów i skażenia pierwotnej czystości wiary. Stopniowo przestano wymawiać imię Boże.

Z czasem znowu zaczęto go używać. W roku 1278 imię Boże pojawiło się pisane znakami łacińskimi w dziele hiszpańskiego mnicha Raymundusa Martiniego: Pugio fidei (Sztylet wiary). Raymundus Martini użył formy Yohoua. Wkrótce potem, w roku 1303, Victor Porchet de Salvaticis ukończył dzieło zatytułowane Victoria Porcheti adversus impios Hebraeos (Zwycięstwo Porcheta nad bezbożnymi Hebrajczykami). Wspomniał w nim o imieniu Bożym, pisząc je różnie — Iohouah, Iohoua oraz Ihouah. Następnie, w roku 1518, Petrus Galatinus opublikował dzieło pod tytułem De arcanis catholicae veritatis (O tajemnicach prawdy powszechnej), w którym imię Boże oddaje w formie Iehoua.

W Biblii angielskiej imię to pojawiło się po raz pierwszy w roku 1530, gdy William Tyndale opublikował przekład pierwszych pięciu ksiąg biblijnych. Imię Boże w formie Iehouah występuje w nich tylko raz w Księdze Wyjścia 6:3. W uwadze zamieszczonej w tym wydaniu Tyndal napisał: „Iehovah jest imieniem Bożym (...) Kiedy widzisz PAN wielkimi literami (chyba że zdarzy się jakiś błąd drukarski), tam w języku hebrajskim jest Iehovah”. Tak to narodził się zwyczaj umieszczania imienia Jehowy zaledwie w kilku wersetach i pisania „PAN” lub „BÓG” w większości pozostałych, gdzie w tekście hebrajskim występuje tetragram.

W roku 1611 ukazał się najbardziej rozpowszechniony przekład angielski, Authorized Version. Imię Boże zamieszczono w nim czterokrotnie w tekście głównym (Wyjścia 6:3; Psalm 83:18; Izajasza 12:2; 26:4). W Psalmie 68:4 występuje „Jah”, poetycki skrót tego imienia. Poza tym pełne imię podano w nazwach miejscowości, jak na przykład „Jehovah-jireh” (Rodzaju 22:14; Wyjścia 17:15; Sędziów 6:24).

W języku polskim w Psałterzu Dawidowym, opracowanym przez Jana Kochanowskiego (1579) imię Boże w formie Jowa występuje w Psalmie 119:65, 108, 150 i 159.

W roku 1543 Luter napisał z właściwą sobie szczerością: „Chociaż oni [Żydzi] teraz twierdzą, jakoby imię Jehowy było niewyrażalne, to sami nie wiedzą, co gadają (...) Jeżeli można je zapisać piórem i atramentem, to dlaczego nie miałoby się go wymawiać ustami, które przecież są o wiele lepsze od pióra i atramentu? Dlaczego nie mówią o nim również, że nie da się go napisać, odczytać, o nim pomyśleć? W sumie jest w tym coś nieczystego”. (Pisma wybrane, cz. 20, 1747, szp. 2564, 2565).




.
Kto kłamie ?
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:03   

grizzly napisał/a:
Rozumiem, ze to w "przenosni bylo.

Wiele próbujesz zrozumieć, ale nie zawsze o zrozumienie chodzi.
Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli.
BTW. Jak rozumiesz słowo przenośnia? ;)
grizzly napisał/a:
Wiadomo, ze w "bajki" czasami wygodnie "uwierzyc"
zamiast przyjac "na klate" real. :-)

Tak czasami być może.
Wolna wola.
W końcu jesteśmy Wolni.
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:04   

fink napisał/a:

Szkoda, że Tomek już postanowił się nie wypowiadać w kierunku sinsemilli. Już to widzę oczami wyobraźni - pewnie by było jak z owym nieszczęsnym "tak?". :D

Teżz żałuję niezmiernie :D
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:05   

sinsemilla napisał/a:

No właśnie Dario, opowiedz, jak Ty widzisz ten biblijny "raj" ?


Czytaj Biblię sinsemilla - tam jest wszystko co ważne :-)

ja nie kocham wszystkiego
nie kocham kłamstwa ,
nie kocham cierpienia ,
nie kocham śmierci ,
nie kocham głupoty , niedoskonałości ...

Hitlera , Stalina i innych morderców psychopatów ...

to jest Twój raj ?
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:07   

[quote="dario_ronin"]...Kto kłamie ?...[/quote]
------------------------------------------------------------


Kazdy kto "wierzy" zamiast MYSLEC!

To podstawowa kategoria "klamcow". :-)

Znacznie lepiej przyznac, ze NIE WIEM,
zamiast wpadac w "czarna dziure" PIRAMIDALNYCH BZDUR. :-)
.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:10   

Cytat:
W końcu jesteśmy Wolni


nie jesteśmy Wolni

jesteśmy w niewoli grzechu i śmierci

to nie jest Wolność


dlatego " Prawda was wyzwoli " 8)
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:11   

dario_ronin napisał/a:


ja nie kocham wszystkiego
nie kocham kłamstwa ,
nie kocham cierpienia ,
nie kocham śmierci ,
nie kocham głupoty , niedoskonałości ...

Hitlera , Stalina i innych morderców psychopatów ...

to jest Twój raj ?

A czy w miejscu, w którym TERAZ jesteś, to wszystko JEST?
Jak oceniasz?
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:12   

grizzly napisał/a:

Znacznie lepiej przyznac, ze NIE WIEM,


może i lepiej , ale nie najlepiej :-)

szukać , szukać - nie lenić się :D
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:13   

dario_ronin napisał/a:


nie jesteśmy Wolni

jesteśmy w niewoli grzechu i śmierci

OK.
lecz
Nie oceniaj innych przez swój pryzmat.
Mów o Sobie.
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:15   

fink napisał/a:

To jest dobre pytanie - kto na tym forum, i w ogóle, stoi nad "morzem" szklistym, jakby zmieszanym z ogniem, a kto jest nadal w "morzu" ? A kto jest w "morzu", ale chce wyjść z "morza" ?

Jak ktoś stoi nad "morzem", to już o tym wie !

Wszyscy są w Tym samym miejscu. Innego nie ma.
A jak zwał tak zwał :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:20   

grizzly napisał/a:
Kazdy kto "wierzy" zamiast MYSLEC!

To ja zaproponuje taka opcję:
nie wierzyć i nie myśleć. Po prostu Wiedzieć.
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Śro Cze 08, 2011 19:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:20   

[quote="dario_ronin"]...szukać , szukać - nie lenić się :D...[/quote]
--------------------------------------------------------------------------------



Szukac? Owszem ale nie w "komiksach"! :-)

Taki "redukcjonizm" to GWALT na PRAWDZIE jest. :-)
.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:25   

sinsemilla napisał/a:
Nie oceniaj innych przez swój pryzmat


skoro masz inny "pryzmat" to jesteś bez grzechu

święta

nie umrzesz ?

o sobie mogę mówić

pytaj
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:30   

[quote="sinsemilla"]...To ja zaproponuje taka opcję:
nie wierzyć i nie myśleć. Po prostu Wiedzieć.
:)...[/quote]
------------------------------------------------------------------


Sinse, ale to w zasadzie jest juz "CHOROBA". :-)

"wiedziec" bez myslenia jaka to logika? :-)
.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:34   

dario_ronin napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
Nie oceniaj innych przez swój pryzmat


skoro masz inny "pryzmat" to jesteś bez grzechu

święta

nie umrzesz ?

o sobie mogę mówić

pytaj

Odpowiem na Twoje pytania, lecz najpierw wyjaśnij jak rozumiesz:
- grzech?
- śmierć?
:)

10 przykazań przestrzegam, wystarczy? ;)


Kiedyś byłam u spowiedzi (bo musiałam przed jakimiś chrzcinami czy coś) i powiedziałam, że nie mam grzechu. Ale ksiądz się zdziwił :) :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:36   

grizzly napisał/a:
"wiedziec" bez myslenia jaka to logika? :-)
.

Oj, grizzly, to nie wiesz że oprócz Rozumu jest także i Serce (intuicja)?
Wielcy filozofowie o tym rozkminiali już dawno dawno temu, taki Platon na przykład.
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:47   

sinsemilla napisał/a:
10 przykazań przestrzegam, wystarczy?


nie wystarczy

były dla Żydów / Izraelitów

nie obowiązują dzisiaj

szukaj dalej

:-)
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:48   

Znalazłam Dario :)

Kocham.
Tylko tyle i aż tyle.
W sam raz.
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Śro Cze 08, 2011 19:51, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:51   

sinsemilla napisał/a:
nie mam grzechu


rozumiem prosto jak dziecko - "karą za grzech jest Śmierć "

filozofie zostawiam tym co lubią Zofię

:D
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 19:55   

dario_ronin napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
nie mam grzechu


rozumiem prosto jak dziecko - "karą za grzech jest Śmierć "

Mówią mi, że od kilku lat się nie zmieniłam, nie zestarzałam się.
Być może zatrzymałam Czas i nie umrę.
Kto wie :hihi:
:medit:
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 20:08   

tak myślałem , że młodziutka jesteś

ten hura optymizm minie jak życie przemieli ;D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 20:10   

sinsemilla napisał/a:
Być może ... nie umrę.


możliwe , ale To nie od Ciebie zależy 8)
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 20:13   

dario_ronin napisał/a:
tak myślałem , że młodziutka jesteś

ten hura optymizm minie jak życie przemieli ;D

28 lat to nie taka znów młodość :P
Już zmieniło, z tym, że człowiek ma w sobie taką Moc, by się odprogramować.
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 20:20   

sinsemilla napisał/a:

28 lat to nie taka znów młodość


he he , zrozumiesz po 40e

dawniej w Izraelu np. przed mężczyzna przed 30 nie miał prawa głosu zabierać

za młodziaka brany był :D
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Śro Cze 08, 2011 20:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 20:24   

dario_ronin napisał/a:


he he , zrozumiesz po 40e


:shock:
Po 40stce?
Co wieczór kładę się z nadzieją...
obym jutro się Tu obudziła :D
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 20:35   

sinsemilla napisał/a:
obym jutro się Tu obudziła


no , i za "kilka dni" obudzisz się Tu po 40tce ;D

a wtedy ... i grzech i śmierć i różne takie :P
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 20:44   

dario_ronin napisał/a:

a wtedy ... i grzech i śmierć i różne takie :P

To będzie zależało - tak jak Teraz zależy - ode mnie.
Więc i wtedy - tak jak Teraz - tego nie będzie,
no chyba, że będę tego chciała,
w co wątpię (przy mojej chorobie, to mało realne) ;)
Myślę, że nawet bardziej tego nie będzie niż Teraz jest,
bo dłużej będę o tym zapominać,
a Teraz jeszcze trochę pamiętam :D
/zamotałam i powierszowałam/
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 20:49   

[quote="sinsemilla"]...Kocham... [/quote]
-------------------------------------------------------



Milo Ciebie poznac. :-)

Bardzo fajna fotka! :-)
.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 20:51   

grizzly napisał/a:
Milo Ciebie poznac. :-)

Bardzo fajna fotka! :-)



misiek dawaj swoją :-)
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 20:55   

Dziękuję, Twoja też :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 08, 2011 20:56   

[quote="dario_ronin"]...misiek dawaj swoją :-)...[/quote]

Wczoraj slyszalem to po raz pierwszy w zyciu i:

ZAKOCHALEM sie! :-)

http://www.youtube.com/wa...feature=related

Dedykuje Sinse te FANTASTYCZNA piosenke. :-)
.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 22:44   

dario_ronin napisał/a:
hura optymizm

Jest jak najbardziej na czasie, nigdy nie było lepszego czasu ku temu.

No ciekawe ile jeszcze dni będzie się Dario zajmował przecinkiem.

A nie lepiej uśmiechnąć się do bliźniego niż straszyć go karą za grzechy.

Ktokolwiek cokolwiek ktoś zrobi ze strachu,
mamy dwie istoty cofające się w rozwoju,
skutecznie straszonego i straszącego.

Nie ma czegoś takiego jak „kara za grzech”,
ani „nagroda za dobre sprawowanie”,
tak samo jak Najwyższy nie zsyła na Ciebie
bólu jak sobie przyp..szysz młotkiem w palec,
ani nie daje Ci ...... przeciwnego uczucia
jak .... :-)

Zawsze możesz zmienić zdanie

Świadomość jest kluczem, by móc się zachować,
trzeba rozumieć, żeby rozumieć trzeba nie ograniczać
umysłu niczym, zwłaszcza przecinkiem (żart).
:-)

dario_ronin napisał/a:
sinsemilla napisał/a:
Być może ... nie umrę.
możliwe , ale To nie od Ciebie zależy


Fascynujące,

„nie od Ciebie zależy”

Otóż są ludzie którzy podejmują wiążące decyzje,
przy pomocy kawałka sznura,
są ludzie, którzy wygrywają z chorobą,
skazani przez lekarzy na szybką śmierć.

Otóż wszystko jest możliwe,
potrzebne jest tylko poczucie wolności,
by uzasadnić ciekawą ideę.

Poziom świadomości decyduje
o powierzyalnej odpowiedzialności.
(pięciolatki nie pilotują samolotów)
:-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 23:18   

grizzly napisał/a:
Wiadomo, ze w "bajki" czasami wygodnie "uwierzyc"
zamiast przyjac "na klate" real. :-)


Kibicuję Ci Misiek boś trudny, ciekawy i pouczający jest, zwłaszcza,
że był już taki co złowił złotą rybkę
i zażyczył sobie by co dotknie zamieniało się w złoto.

Oto komiks wycelowany na ciekawą stronę, kiepsko z obrazkami.
Prosektorium to przy tym to jak dentysta przy okuliście.
http://www.dobradieta.pl/...p=175469#175469

p.s.
Przypomnę się z „przyjąć na klatę real”.
:-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 00:02   

grizzly napisał/a:
"wiedziec" bez myslenia jaka to logika?


„Wiedzieć” bo tak napisał „uznany w środowisku autorytet” to jest dopiero logika!

Zauważ, że myślenie to nie jest obliczanie, ani stosowanie dokładnie określonego schematu lub algorytmu działania nie pozostawiającego miejsca na osąd sytuacji.
Właśnie ten osąd sytuacji, ten głos wewnętrzny to jest to „wiedzieć” , „myśleć” to przejaw świadomości, zauważ, że „wiedzieć” nie wiąże to idea otwarta na nowe idee.
Jeśli coś raz przemyślisz, znajdziesz w książkach, przeczytasz i uznasz, że tak jest i postanowisz nie zmieniać nigdy zdania jesteś w znacznie gorszej rozwojowo sytuacji niż ktoś, kto coś „wie” „bez myślenia” (bez obliczeń, bez szukania w googlach), ale jest elastyczny by za chwilę „wiedzieć” coś innego.

Prościej się nie da:
„wiedzieć” to mieć dobry pomysł bez obliczeń, bez schematów, bez algorytmów, bez udowadniania, taka idea, która dobrze służy twórcy.


P.S.
Ja tu właśnie prezentuję idee, nie recepty ani algorytmy, trochę szumu, nie dowody i właśnie to się liczy, prezentacja inspirującej idei, bez algorytmizowania, bez kary, bez nagrody, się bliźni nudzi to sobie poczyta, zaiskrzy, przemyśli, przeliczy, doświadczy.
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 09, 2011 05:17   

[quote="Adam319"]Jest jak najbardziej na czasie, nigdy nie było lepszego[/quote]

Adam319 napisał/a:
Nie ma czegoś takiego


Adam319 napisał/a:
Zawsze możesz



przemyśl 8)


jeśli jest tak jak to wygląda to ... wolność Cię zniewoliła ;-)

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 09, 2011 06:40   

Adam319 napisał/a:
straszyć go karą



straszyć ?

czy ostrzegać ?

"nie dotykaj bo się sparzysz " ,

przewidywanie i unikanie zagrożeń to jest ... mądrość ( czy jakoś tak ) :D


"wszystko jest możliwe " to zaklinanie , a nie opisywanie rzeczywistości

ale ... mogę się mylić :P
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 07:18   

dario_ronin napisał/a:
Adam319 napisał/a:
straszyć go karą



straszyć ?

czy ostrzegać ?

"nie dotykaj bo się sparzysz " ,

przewidywanie i unikanie zagrożeń to jest ... mądrość ( czy jakoś tak ) :D

Ostrzegać, to raczej..
"To jest gorące" (a decyzję o tym czy dotykać czy nie zostawić temu, którego sie "ostrzega")

Choć z reguły jest tak, że każdy uczy się na własnych "błędach".

"...bo się sparzysz" - czarnowidztwo i negatywne nastawienie, brak zaufania w mądrość drugiego.


:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 11:29   

dario_ronin napisał/a:
rozumiem prosto jak dziecko - "karą za grzech jest Śmierć "


dario_ronin napisał/a:
straszyć ?

czy ostrzegać ?

"nie dotykaj bo się sparzysz " ,


Jakie „się”, karę się wymierza więc powinno być:
Nie dotykaj bo cię sparzę (wiecznym ogniem).
:-)

Słowo kara nie ma sensu bez strachu przed karą (przed lub po) i karę się wymierza po osądzeniu, że ten bodziec wywołujący ból lub inne nieprzyjemne uczucie przestraszy jednostkę i skłoni do działania w interesie karzącego.

WIKI pisze tak:
Cytat:
Kara – bodźce wywołujące ból lub inne nieprzyjemne odczucia mające w efekcie spowodować to, że karana jednostka dostosuje się do wymogów i zależnie od sytuacji przestanie wykonywać lub znacznie ograniczy społecznie niepożądane czynności albo będzie wykonywać czynności pożądane.

Jeśli uczeń nie napisze zadanego do domu wypracowania z języka polskiego, dostanie od swego nauczyciela reprymendę (kara), negatywną ocenę (kara) a od rodziców lanie (kara) itd. to następnym razem, aby uniknąć nieprzyjemności, będzie się starał zadanie domowe odrobić. Jest to przykład pozytywnego zadziałania kary. Jeśli jednak zadanie domowe będzie z matematyki, sytuacja może się skomplikować. Oczywiście zdolny uczeń odrobi zadanie, ale uczeń leniwy lub mający zaległości w nauce zadanie odpisze od kolegi. Obawa przed karą sprawiła, że wprawdzie uczeń zadanie może pokazać, lecz przecież nie o to chodziło.

:-)

p.s.
Masz jakieś cytaty, jak to Chrystus chodził i straszył karą za grzechy, czy to nie ta epoka?

a) przykazanie nowe daję wam byście się wzajemnie miłowali
b) przykazanie nowe daję wam byście się wzajemnie miłowali, bo jak nie to Ojciec sprawiedliwy was osądzi i wrzuci za karę do płonącego morza siarki na wieki wieków

Czujesz „subtelną” różnicę.
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 09, 2011 14:05   

sinsemilla napisał/a:
"To jest gorące" (a decyzję o tym czy dotykać czy nie zostawić temu, którego sie "ostrzega")


a co to za informacja dla dziecka " jest gorące" ?

czyli trzeba dotknąć ? :D

dowie się jak się sparzy ?

ostrzegasz , tłumaczysz , prosisz , zapobiegasz - tak postępuje rodzic odpowiedzialny

czy dorosły zawsze jest świadomy swoich decyzji ?

potrafisz przewidzieć wszystkie konsekwencje ?

?
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 14:28   

dario_ronin napisał/a:

ostrzegasz , tłumaczysz , prosisz , zapobiegasz - tak postępuje rodzic odpowiedzialny

Odpowiedzialny? A za co?

dario_ronin napisał/a:
potrafisz przewidzieć wszystkie konsekwencje ?

Tu i Teraz nie czuje potrzeby "przewidywania", przyszłość należy do śmierci ;)

Potrafisz sobie wyobrazić, żeby oddać wolność dziecku?
Czy dziecko wie, co to gorące? Spróbuj przypomnieć sobie, jak się dowiedziałeś co to gorące ;)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Czw Cze 09, 2011 14:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 09, 2011 14:43   

Adam319 napisał/a:

Czujesz „subtelną” różnicę


Adam , przepraszam - muszę to napisać - Twoja znajomość Pisma (Biblia) jest jakby niezupełna , fragmentaryczna

jeśli czytałeś całą , patrz całościowo - inaczej kręcimy się wokół wyrwanych z kontekstu wersetów ze zrozumieniem "przecinkowym" :-)

ST i NT to jedno - bez jednego nie zrozumiesz drugiego i wtedy takie "kwiatki" jak poniżej :

Adam319 napisał/a:
Nie dotykaj bo cię sparzę (wiecznym ogniem)


o czym piszesz ? o piekle ? przecie to bzdura - nauka Kościoła nie Biblii

jeśli jednemu wersetowi źle zrozumianemu( przetłumaczonemu) przypiszesz kilka , kilkanaście innych o innej wymowie , wtedy masz pełny ( pełniejszy ) obraz całości zagadnienia

cierpliwie i bez uprzedzeń - z szacunkiem do Autora - inaczej nic z tego nie wyjdzie

chętnie pomogę :-) ( pozornie nieskromne )

"kod Biblii" , ale nie taki matematyczny

tylko dokładna znajomość całości

Adam319 napisał/a:
Masz jakieś cytaty, jak to Chrystus chodził


jeśli naprawdę chcesz znajdziemy cytaty , bez problemu

szukać ?

:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 09, 2011 14:45   

sinsemilla napisał/a:
Czy dziecko wie, co to gorące? Spróbuj przypomnieć sobie, jak się dowiedziałeś co to gorące


jak zostaniesz matką zrozumiesz :-)
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 14:50   

dario_ronin napisał/a:
jak zostaniesz matką zrozumiesz :-)

No tak. Z pewnością :D

Czy można przestać grać rolę rodzica i być przyjecielem dla dziecka, przyjacielem, który je wspiera i pozwala samemu dokonywać wyborów? Jak sądzisz?
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 09, 2011 15:03   

Adam319 napisał/a:
Czujesz


czuję i rozumiem



gdyby ktoś zapraszał Cię na swoją "barkę" , ostrzegał o nadchodzącej powodzi , prosił byś skorzystał z okazji zanim nastanie nieuniknione - powiesz , że straszy ?

można wyśmiać , zlekceważyć ... , albo ... sprawdzić chociaż "prognozę pogody" , wejść na pobliską górę i rozejrzeć się

a " przeca " znaki są 8)

cytat - słowa Jezusa - " I ta dobra nowina o królestwie będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom; a potem nadejdzie koniec."

" Jakie bowiem były dni Noego, taka też będzie obecność Syna Człowieczego. ..., aż do dnia, gdy Noe wszedł do arki,  i nie zwrócili na nic uwagi, aż przyszedł potop i zmiótł ich wszystkich — tak będzie z obecnością Syna Człowieczego . "

szukamy dalej ?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 09, 2011 15:10   

sinsemilla napisał/a:
Czy można przestać grać rolę rodzica i być przyjecielem dla dziecka, przyjacielem, który je wspiera i pozwala samemu dokonywać wyborów? Jak sądzisz?


można

ale wszystko w swoim czasie

obowiązkiem / przywilejem rodzica jest chronić swoje dziecko

życie to nie gra w warcaby - chcesz czarne czy białe ? (prosty wybór bez konsekwencji)

podejmować właściwe decyzje trzeba się nauczyć - nie koniecznie na własnych błędach

:)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 16:19   

dario_ronin napisał/a:
gdyby ktoś zapraszał Cię na swoją "barkę" , ostrzegał o nadchodzącej powodzi , prosił byś skorzystał z okazji zanim nastanie nieuniknione - powiesz , że straszy ?


dario_ronin napisał/a:
karą za grzech jest Śmierć


To się zdecyduj co napisałeś, a może to to samo znaczy jak się stanie na głowie.
:-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 16:33   

dario_ronin napisał/a:
życie to nie gra w warcaby - chcesz czarne czy białe ? (prosty wybór bez konsekwencji)


Chyba żartujesz, warcaby nie są grą losową, istnieje strategia umożliwiająca pewne zwycięstwo jednego koloru, więc na odpowiednim poziomie wiadomo który kolor zawsze wygrywa. To tak jak kółko i krzyżyk, tylko bardziej złożone.

Zadziwiające jest postrzeganie życia jako walki, rywalizacji, to taka zaszłość z walki o przetrwanie pomiędzy osobnikami tego samego gatunku, za dużo osobników, za mało zasobów by wszyscy mogli przetrwać, potem ludzie byli najedzeni, ale zrobili się materialnie pazerni i w imię "zdrowej rywalizacji" bardziej niemoralny miał możliwość kupić sobie lepszy samochód, a bardziej moralny przymierać głodem. Taki stan rzeczy wyczerpał swoje możliwości rozwoju i ulegnie zmianie w niezwykle zadziwiający i pozytywny sposób dla wszystkich zainteresowanych stron, no może amatorzy sprawiedliwej zemsty będą zawiedzeni.
:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Czw Cze 09, 2011 16:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 16:40   

dario_ronin napisał/a:
słowa Jezusa - " I ta dobra nowina o królestwie będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom; a potem nadejdzie koniec."


Koniec, hmm, może być np. koniec wojny, dlaczego koniec się ma źle kojarzyć?

Noego już przerabialiśmy, chcesz znajdziesz, pamiętasz, no co jak co ale my tu właśnie zwracamy uwagę.
:-)
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 16:43   

dario_ronin napisał/a:
można

ale wszystko w swoim czasie

Kto decyduje, kiedy jest "dobry" czas?

dario_ronin napisał/a:
obowiązkiem / przywilejem rodzica jest chronić swoje dziecko

Chronić, bądź pozwalać, by dziecko chroniło się samo.
To rodzic widzi zagrożenie (konsekwencja jakiegoś działania, w przyszłości), nie dziecko.
Zauważyłam,że jak mój syn idzie oglądając się dookoła, wprost na jakiś słupek i ja mam wrażenie, że zaraz się rąbnie, lecz go nie ostrzegam, to jakoś mimowolnie sam "wie" o przeszkodzie i staje tuż przed nią ;) Hmmm...intuicja?

dario_ronin napisał/a:
życie to nie gra w warcaby - chcesz czarne czy białe ? (prosty wybór bez konsekwencji)

Twoje Życie jest takie jak chcesz, Wolna Twoja Wola :)

dario_ronin napisał/a:
podejmować właściwe decyzje trzeba się nauczyć - nie koniecznie na własnych błędach

Naturalnie podejmuje się decyzje. :) Czy dobre czy złe, to tylko zależy od ich oceny na ten czas.

:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 09, 2011 17:22   

Adam319 napisał/a:
To się zdecyduj


czepiasz się ;-)

doprecyzuję - konsekwencją grzechu ( nieposłuszeństwa ) jest śmierć

„Przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech — śmierć, i w taki sposób śmierć rozprzestrzeniła się na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli” (Rzymian 5:12). " Rodzimy się więc w grzechu, dlatego umieramy .

"Oto wszystkie dusze należą do mnie. Jak dusza ojca, tak i dusza syna należy do mnie. Dusza, która grzeszy, ta umrze."


lepiej?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 09, 2011 17:27   

Adam319 napisał/a:
warcaby nie są grą losową


Adam , miałem na myśli prosty wybór koloru ( grasz białymi czy czarnymi )

tylko tyle :D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 09, 2011 17:34   

Adam319 napisał/a:
dlaczego koniec się ma źle kojarzyć?


mnie się dobrze kojarzy , to Ty " histeryzujesz " : strach , kara , niewola ... :P

koniec zła
koniec cierpienia
koniec niewoli
koniec kłamstwa ...

mnie się podoba :)
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 17:35   

dario_ronin napisał/a:

"Oto wszystkie dusze należą do mnie. Jak dusza ojca, tak i dusza syna należy do mnie. Dusza, która grzeszy, ta umrze."

A może śmierć duszy polega na tym, że brak jej wolnego wyboru...
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 09, 2011 17:38   

sinsemilla napisał/a:
A może



można mnożyć teorie

tylko po co ? czy to przybliża do prawdy ?

jak nie rozumiesz znaczenia słowa otwierasz słownik
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Czw Cze 09, 2011 17:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 17:40   

dario_ronin napisał/a:
tylko po co ? czy to przybliża do prawdy ?

Tylko
Poddaję Prawdę w wątpliwość
:)

BTW, słowniki piszą ludzie ;)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Czw Cze 09, 2011 17:52, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 09, 2011 17:58   

sinsemilla napisał/a:
Poddaję Prawdę w wątpliwość


i bardzo dobrze :D
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 18:02   

Taki kaprys
:D


Dzień, w którym pękło Niebo
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Czw Cze 09, 2011 18:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 18:27   

dario_ronin napisał/a:
czepiasz się

Jedno z magicznych słów.
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Cze 11, 2011 14:15   

ANIOŁOWIE

Hebrajski wyraz malʼách oraz jego grecki odpowiednik ággelos dosłownie znaczą „posłaniec”. W całej Biblii pojawiają się one niemal 400 razy. Gdy odnoszą się do stworzeń duchowych, są tłumaczone na ‛aniołowie’, a gdy wyraźnie chodzi o ludzi — na „posłańcy” (Rdz 16:7; 32:3; Jak 2:25; Obj 22:8; ). Jednakże w pełnej symboli Księdze Objawienia pewne wzmianki o ‛aniołach’ mogą dotyczyć ludzi (Obj 2:1, 8, 12, 18; 3:1, 7, 14).
Aniołów — jako istoty niewidzialne i potężne — nazywa się niekiedy duchami.
Na przykład czytamy: „Czyż oni wszyscy nie są duchami do publicznej służby?” (1Kl 22:21; Heb 1:14). Ponieważ mają niewidzialne ciała duchowe, mieszkają „w niebiosach” (Mk 12:25; 1Ko 15:44, 50). Poza tym odnoszą się do nich takie określenia, jak „synowie prawdziwego Boga”, „gwiazdy poranne” i „święte miriady” (lub „święci”, BWP) (Hi 1:6; 2:1; 38:7; Pwt 33:2).

Aniołowie nie wstępują w związki małżeńskie ani nie wydają na świat potomstwa; każdego z nich osobno stworzył Bóg poprzez swego pierworodnego Syna, który jest „początkiem stworzenia Bożego” (Obj 3:14; Mt 22:30 , Kol 1:15-17; Jn 1:1-3).
Aniołowie pojawili się na długo przed człowiekiem, gdyż w czasie ‛zakładania ziemi’ „wespół radośnie wołały gwiazdy poranne i zaczęli z uznaniem wykrzykiwać wszyscy synowie Boży” (Hi 38:4-7).

Jeśli chodzi o liczbę tych niebiańskich stworzeń, Daniel zobaczył, jak „tysiąc tysięcy mu [Bogu] usługiwało, a stało przed nim dziesięć tysięcy dziesiątek tysięcy” (Dn 7:10; Heb 12:22; Judy 14).

Dziedzina niewidzialna, podobnie jak ta widzialna, jest zorganizowana. Aniołowie zajmują różne stanowiska. Najpotężniejszym z nich — zarówno pod względem mocy, jak i władzy — jest archanioł Michał (Dn 10:13, 21; 12:1; Judy 9; Obj 12:7 ). Ponieważ jest najwyższy rangą i został nazwany ‛wielkim księciem stojącym dla dobra synów ludu Bożego’, przypuszczalnie to on był aniołem, który prowadził Izraelitów przez pustkowie (Wj 23:20-23). Wyjątkowe przywileje i zaszczytne zadania powierzono też serafom (Iz 6:2, 6 ). Częściej jednak (ok. 90 razy) Pismo Święte wspomina o cherubach; z opisu ich obowiązków wynika, że również oni zajmują wśród aniołów szczególną pozycję (Rdz 3:24; Eze 10:1-22). Oprócz tego jest cała rzesza anielskich posłańców, którzy przekazują ludziom informacje od Boga. Jednakże ich zadania się na tym nie kończą. Występują w imieniu Najwyższego Boga, który posługuje się nimi do realizacji swego zamierzenia, np. do ochronienia i wybawienia swych sług lub do zgładzenia niegodziwców (Rdz 19:1-26).

Niektórzy twierdzą, iż poszczególni aniołowie nie mają cech indywidualnych
— że są to bezosobowe siły spełniające w różnych miejscach wolę Bożą. Ale Biblia uczy czegoś innego. Imię sugeruje odrębny, indywidualny byt. A aniołowie mają imiona, czego wystarczającym potwierdzeniem jest wymienienie dwóch z nich — Michała i Gabriela (Dn 12:1; Łk 1:26). Brak informacji o innych imionach chroni ludzi przed okazywaniem tym stworzeniom nienależnego im szacunku nacechowanego czcią. Bóg posyła aniołów, by występowali w Jego imieniu, a nie swoim własnym. Jeden z nich, zapytany przez Jakuba o imię, nie wyjawił go (Rdz 32:29). Kiedy Jozue poprosił przybyłego anioła o przedstawienie się, ten odrzekł tylko, że jest „księciem wojska Jehowy” (Joz 5:14). Podobnie gdy rodzice Samsona chcieli poznać imię pewnego anioła, ten wymijająco odrzekł Manoachowi: „Czemuż miałbyś pytać o moje imię, skoro jest ono zdumiewające?” (Sdz 13:17, 18). A gdy apostoł Jan próbował oddać cześć aniołom, dwukrotnie został upomniany: „Uważaj! Nie czyń tego! (...) Oddaj cześć Bogu” (Obj 19:10; 22:8, 9).

Jako osoby, aniołowie potrafią komunikować się ze sobą (1Ko 13:1) i władać różnymi językami ludzkimi (Lb 22:32-35; Dn 4:23; Dz 10:3-7), odznaczają się też zdolnością myślenia, dzięki której mogą wysławiać Jehowę (Ps 148:2; Łk 2:13). Co prawda nie mają płci, jednak nie dlatego, że są bezosobową siłą — po prostu takimi stworzył ich Jehowa. Zwykle są przedstawiani jako osoby płci męskiej i gdy się materializowali, zawsze przybierali postać mężczyzny. Również o Bogu i Jego Synu mówi się jako o istotach płci męskiej. Gdy w czasach Noego niektórzy zmaterializowani aniołowie zaczęli się oddawać rozkoszom zmysłowym, zostali wyrzuceni z niebiańskich dziedzińców Jehowy. Wydarzenie to dużo mówi o indywidualności aniołów, którzy podobnie jak ludzie zostali obdarzeni wolną wolą i mają możliwość wyboru między dobrem a złem (Rdz 6:2, 4; 2Pt 2:4). Korzystając z wolnej woli, rzesze aniołów przyłączyły się do buntu Szatana (Mt 25:41; Obj 12:7-9).

Skoro Bóg stworzył człowieka „niewiele niższym od aniołów” (Heb 2:7), aniołowie muszą mieć większe możliwości intelektualne. Przewyższają ludzi także siłą. „Błogosławcie Jehowę, aniołowie jego, potężni w mocy, wykonujący jego słowo”. Wiedza i moc aniołów ujawniła się już wtedy, gdy dwaj z nich sprowadzili ognistą zagładę na Sodomę i Gomorę. A jeden anioł zabił 185 000 asyryjskich żołnierzy (Ps 103:20; Rdz 19:13, 24; 2Kl 19:35).

Poza tym aniołowie potrafią się przemieszczać z ogromną prędkością, znacznie przekraczającą granice znane w świecie materialnym. Na przykład gdy Daniel się modlił, Bóg wysłał do niego z odpowiedzią anioła, który przybył w ciągu paru chwil, jeszcze przed końcem modlitwy (Dn 9:20-23).
Pomimo intelektualnej i duchowej wielkości aniołowie podlegają ograniczeniom. Jezus powiedział, że nie znają ‛dnia ani godziny’ zniszczenia teraźniejszego świata (Mt 24:36). Choć żywo interesują się spełnieniem zamierzeń Jehowy, pewnych rzeczy nie rozumieją (1Pt 1:12). Cieszą się, gdy grzesznik okazuje skruchę, i przyglądają się „widowisku teatralnemu”, jakim jest na scenie tego świata publiczna działalność chrześcijan.

Jako słudzy Jehowy, aniołowie w minionych stuleciach otrzymywali mnóstwo zaszczytnych zadań. Działali m.in. na rzecz Abrahama, Jakuba, Mojżesza, Jozuego, Izajasza, Daniela, Zachariasza, Piotra, Pawła i Jana (Rdz 22:11; 31:11; Joz 5:14, 15; Iz 6:6, 7; Dn 6:22; Za 1:9; Dz 5:19, 20; 7:35; 12:7, 8; 27:23, 24; Obj 1:1).
Przekazywane przez nich orędzia przyczyniły się do spisania Biblii.
Częściej niż w jakiejkolwiek innej księdze biblijnej są wspominani w Objawieniu. Jan zobaczył niezliczoną ich liczbę wokół wspaniałego tronu Jehowy; siedmiu aniołów dęło w siedem trąb, a kolejnych siedmiu wylewało siedem czasz gniewu Bożego; anioł lecący środkiem nieba miał „wiecznotrwałą dobrą nowinę”; jeszcze inny obwieszczał: „Upadła metropolia Babilon Wielki” (Obj 5:11; 7:11; 8:6; 14:6, 8; 16:1).

Święci aniołowie Boży z ogromnym zainteresowaniem śledzili całe ziemskie życie Jezusa. Oznajmili jego poczęcie i narodziny, a także usługiwali mu po 40-dniowym poście. Anioł pokrzepił Jezusa, gdy ten modlił się w ogrodzie Getsemani w ostatnią noc swego człowieczego życia. A kiedy tłumy przyszły pojmać Jezusa, mógł on poprosić o więcej niż 12 legionów aniołów. Poza tym aniołowie obwieścili jego zmartwychwstanie i byli obecni przy wniebowstąpieniu (Mt 4:11; 26:53; 28:5-7; Łk 1:30, 31; 2:10, 11; 22:43; Dz 1:10, 11).

Gdy w niebie narodziło się Królestwo Boże, aniołowie stanęli po stronie Michała, walczącego ze smokiem i demonami.
Ponadto wesprą Króla królów w wojnie wielkiego dnia Boga Wszechmocnego (Mt 13:41; 25:31-33; Obj 12:7-10; 19:14-16).

prawda , że ciekawe
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Cze 11, 2011 18:12   

dario_ronin napisał/a:
(Mt 13:41; 25:31-33; Obj 12:7-10; 19:14-16).

prawda , że ciekawe


Raczej natchnione,
ciekawe to są "czakry szmakry".
Wersja dla tych co im dobrze i zostają i oczekują zmian na przestrzeni dziesięcioleci.
http://www.youtube.com/watch?v=Dh2NkhunEJ0#t=9104s
:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Sob Cze 11, 2011 18:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 19, 2011 12:06   

zapewne nie wszyscy wiedzą :-)

Znaczenie proroctw biblijnych
WYBITNĄ cechą charakterystyczną Biblii są jej proroctwa. Na jej stronicach Bóg ‚obwieszcza od początku to, co ma przyjść, i naprzód to, co się jeszcze nie stało’. (Izajasza 46:10). W jej proroczych księgach przepowiedziano setki lat naprzód, które królestwa i w jakiej kolejności staną się mocarstwami światowymi. Ponadto wymieniono w niej po imieniu niektórych mężczyzn, zanim się jeszcze urodzili, oraz opisano szczegółowo czyny, których mieli dokonać. Zapowiadano naprzód interwencje Boga. Zawarte w tej Księdze proroctwa stanowią chyba najistotniejszą cechę wyróżniającą Biblię spośród wszystkich innych starożytnych świętych ksiąg. Ma to — jak się przekonamy — wielkie znaczenie.
Możesz jednak zapytać: „Czy poza wymienionymi w Biblii prorokami hebrajskimi nie było w starożytności żadnych innych proroków?” Niewątpliwie byli, jednakże G. R. Berry, profesor Uniwersytetu Colgate, pisze na ten temat:
Nie zachował się żaden ważniejszy dokument z wypowiedzią choćby jednego z tych proroków nieizraelskich. (...) Prorocy innych narodów, nie-Hebrajczycy, byli zazwyczaj swego rodzaju jasnowidzami, którzy odpowiadali pojedynczym osobom na określone pytania; toteż ich wypowiedzi nie miały żadnego znaczenia dla ogółu ani trwałej wartości”.
Historia dowodzi, że wieszczkowie i autorzy wyroczni u starożytnych Greków oraz innych dawnych narodów byli czymś w rodzaju dzisiejszych wróżbitów. Nie szli do ludu, żeby mu oznajmiać prorocze wypowiedzi Boże, tylko poszczególni ludzie przychodzili do nich, aby się dowiadywać o swej przyszłości. Pytający otrzymywali jednak z reguły dwuznaczne odpowiedzi i to dopiero po opłaceniu kosztownych ceremonii i ofiar. Kto nie miał pieniędzy, ten nie otrzymał przepowiedni. Natomiast proroctwa biblijne były i są bezpłatne dla każdego. — Izajasza 55:1-3; Apokalipsa 22:17.

?

cdn

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 19, 2011 12:40   

DALEKOSIĘŻNE PROROCTWA O BABILONIE I JERUZALEM

W ósmym wieku p.n.e. prorok Izajasz napisał, że Bóg kazał mu prorokować o Babilonie. W proroctwie przedstawił on Babilon jako głowę potężnego imperium, „władczynię królestw”. Przepowiedział również, że to imperium zdobędzie Judeę oraz jej stolicę Jeruzalem, spustoszy kraj, a jego mieszkańców uprowadzi w niewolę. — Izajasza 24:1-3; 39:3-7; 47:5.
Za czasów Izajasza Babilon był jeszcze podrzędnym państwem, przeciętnym satelitą potężnego imperium asyryjskiego. Dopiero całe sto lat później uzyskał przewagę nad Asyrią i stał się największym mocarstwem na Bliskim Wschodzie. Dziesiątki lat po zniknięciu Izajasza z widowni Nabuchodonozor, król Babilonu, obległ Jeruzalem. Kazał je zrównać z ziemią, a Judeę spustoszył i wyludnił.
Mniej więcej 18 lat przed zburzeniem Jeruzalem prorok Jeremiasz tak ostrzegł przed nadchodzącą niewolą:
„Cały ten kraj zostanie spustoszony i opuszczony, a narody będą służyć królowi babilońskiemu przez siedemdziesiąt lat”. — Jeremiasza 25:1, 2, 8-11; porównaj 2 Kronik 36:10, 21.
Na początku dwudziestego wieku niektórzy krytycy mieli wątpliwości, czy tak się stało. A jaki pogląd panuje teraz, po półwieczu badań archeologicznych? Archeolog W. F. Albright pisze:
„Prace wykopaliskowe i penetracje terenu w Judei wykazały, że podczas dwóch najazdów chaldejskich miasta judzkie nie tylko uległy zniszczeniu, ale pozostawały niezamieszkane przez szereg pokoleń, często już na zawsze”.
Proroctwo spełniło się więc nieomylnie. Czy można to wyjaśnić twierdzeniem, że Jeremiasz po prostu umiał trafnie przewidywać albo że był bystrym obserwatorem?
Ale to jeszcze nie wszystko. Izajasz ogłosił postanowienie Boże, że Babilon zostanie zdobyty przez Medów sprzymierzonych z Persami. Wymienił nawet imię przyszłego wodza zwycięskiej armii: Cyrusa; uczynił to jakieś 200 lat wcześniej, na długo przed narodzinami Cyrusa! — Izajasza, rozdziały 13 i 14; również 44:26-28.
Babilon leżał po obu brzegach Eufratu. Miasto otaczał rozgałęziony system kanałów i fos. Chroniły je silne bramy i mury. Jakże więc Cyrus miał wziąć to zdawałoby się niezdobyte miasto? Proroctwa biblijne mówiły:
„To mówi Pan [hebr.: Jehowa] pomazańcowi swemu Cyrusowi, którego prawicę ujmę, a porażę przed nim narody, i (...) pootwieram przed nim wrota, i bramy nie będą zamknięte”. — Izajasza 45:1, Gd.
„Miecz (...) na mieszkańców Babilonu, (...) na jego wody, by wyschły”. „Bohaterowie babilońscy odstąpili od walki (...) goniec zabiega drogę gońcowi, a posłaniec posłańcowi, by zawiadomić króla Babilonu, że zdobyte jest zewsząd jego miasto, że brody są zajęte”. — Jeremiasza 50:35-38; 51:30-32.
Co się stało? Czy te proroctwa się spełniły? Zwróćmy uwagę, jak opisał zdobycie Babilonu historyk grecki Herodot:
„Cyrus (...) wprowadził rzekę kanałem do jeziora, które właściwie było bagnem, i sprawił przez to, że stare łożysko rzeki, której woda opadła, stało się możliwe do przejścia. Gdy to nastąpiło (...) Persowie (...) wdarli się z tej strony do Babilonu. Gdyby Babilończycy byli wprzód się dowiedzieli o zarządzeniu Cyrusa lub je zauważyli, byliby spokojnie przeczekali, aż Persowie wejdą do miasta, a potem haniebnie ich wytępili. Wystarczyłoby im bowiem zamknąć wszystkie furtki, które wiodły do rzeki, a samym wejść na wały, poprowadzone wzdłuż brzegów rzeki — żeby Persów schwytać niby do klatki. Atoli Persowie zaszli ich całkiem niespodziewanie. Z powodu wielkości miasta, jak donoszą tamtejsi mieszkańcy, najdalsze jego części były już w rękach wroga, a Babilończycy mieszkający w środku nic jeszcze o tym nie wiedzieli, lecz (ponieważ właśnie obchodzono u nich święto) tańczyli w tym czasie i zabawiali się, aż wreszcie, i to nazbyt dokładnie, o tym się dowiedzieli. I tak Babilon wtedy po raz pierwszy zdobyto”. — Herodot: Dzieje, t. I, księga pierwsza, ustęp 191; porównaj Daniela 5:1-4, 30.
Podobny opis wydarzeń pozostawił starożytny historyk Ksenofont. Opowiada on, że Cyrus zmienił bieg wód Eufratu i posłał korytem rzeki wzdłuż murów miejskich swoje wojska, które niespodziewanie obezwładniły straże i w ciągu jednej nocy zawładnęły miastem. — Cyropaedia, VII, 5:7-34.
Proroctwa biblijne spełniły się co do joty! Babilon upadł w roku 539 p.n.e., około pięćdziesięciu lat po ogłoszeniu przez Jeremiasza jego proroctwa i blisko dwieście lat po czasach Izajasza!
Jakże więc można twierdzić, że te proroctwa były jedynie tworem mądrości ludzkiej?

The Encyclopedia Americana, 1956, t. 22, s. 664.
The Bible After Twenty Years of Archaeology, 1954, s. 546.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 12:47   

dario_ronin napisał/a:
WYBITNĄ cechą charakterystyczną Biblii są jej proroctwa. Na jej stronicach Bóg ‚obwieszcza od początku to, co ma przyjść, i naprzód to, co się jeszcze nie stało’.

Co to jest proroctwo?
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 19, 2011 12:48   

PROROK DANIEL A ALEKSANDER WIELKI

Podczas pobytu Żydów na wygnaniu w Babilonie prorok Daniel miał niezwykłe widzenia dotyczące przyszłości. Ujrzał w nich jakby pochód kolejnych potęg światowych mających się pojawić w następnych stuleciach.
Daniel przepowiedział upadek imperium medo-perskiego, które w widzeniu przedstawiał dwurogi baran (potęga dwuczłonowa). Jak to miało nastąpić?
Daniel prorokował, że to imperium zostanie znienacka gwałtownie zaatakowane i pokonane przez Grecję, którą wyobrażał kozioł z okazałym rogiem (Daniela 8:1-7, 20, 21).

Zwróćmy uwagę, co według tej przepowiedni miało potem nastąpić:
„Kozioł urósł niezmiernie, ale gdy był w pełni sił, wielki róg uległ złamaniu, a na jego miejscu wyrosły cztery inne ku czterem stronom świata”. — Daniela 8:8.
Co to oznaczało? W proroczych pismach Daniela znajdujemy następujące wyjaśnienie:
„Kozioł zaś [oznacza] króla Jawanu [Grecji], a wielki róg między jego oczami — pierwszego króla. Róg zaś, który uległ złamaniu, i cztery rogi, co wyrosły w jego miejsce, to cztery królestwa, które powstaną z jego narodu, będą jednak pozbawione jego mocy”.
„Ulegnie jego państwo upadkowi i podziałowi na cztery wiatry nieba, jednak nie między jego potomków. Nie będą nim rządzić, tak jak on rządził”. — Daniela 8:21, 22; 11:4.

Jeśli czytałeś historię greckiego mocarstwa światowego, to wiesz, że miały miejsce następujące wydarzenia:
Po blisko dwustuletniej dominacji imperium medo-perskie zostało podbite w wyniku błyskawicznego najazdu wojsk greckich pod dowództwem Aleksandra Wielkiego. W roku 331 p.n.e. rozbił on w puch mocarstwo medo-perskie. Zdobyte miasto Babilon zamierzał przekształcić w stolicę swego państwa, ale zachorował na malarię i umarł w roku 323 p.n.e., mając 32 lata. Tak jak to zostało przepowiedziane, zmarł jako władca świata „gdy był w pełni sił”!

Aleksander miał dwóch synów: jednego ślubnego z księżniczką Roksaną i jednego nieślubnego z niejaką Barsiną. Jednakże w widzeniu danym Danielowi powiedziano, że królestwo przejdzie „nie między jego potomków. Nie będą nim rządzić, tak jak on rządził”. Komu więc przypadło ono w udziale?
Bratu i synom Aleksandra nie udało się zawładnąć królestwem. W ciągu kilku lat po śmierci Aleksandra i po decydującej bitwie pod Ipsos jego imperium podzieliło między sobą czterech jego dowódców: Seleukos Nikator, Kasander, Ptolemeusz Lagos i Lizymach. Jednakże zgodnie z proroctwem żaden z nich nie zdobył takiej władzy, jaką miał „pierwszy król”, Aleksander.

Czy jest to tylko ‚historyczny przypadek’?
Żaden rozsądny człowiek nie zgodzi się z takim twierdzeniem.
Nigdzie poza Biblią nie znajdziemy tak szczegółowego i tak dalekosiężnego proroctwa. Przez proroctwa Daniela Biblia zwróciła uwagę na te wydarzenia światowe 200 lat naprzód. Warto przy tym zaznaczyć, że Daniel wskazał na Boga jako na Dawcę proroctw, a nawet przyznał, iż niezupełnie rozumiał niektóre z nich: „Ja wprawdzie usłyszałem, lecz nie zrozumiałem”. — Daniela 12:8.


.
a później najciekawsze ... 8)
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 13:37   

Ilez ten Bóg sie musiał napracowac ,żeby zmusić proroków do myslenia
a ciemnogród na kolana przed każnią.
Dlaczego to wszystko jest tak zawiłe i zagmatwane.
Co mją zrobić zwykli parafanie ,którzy nie maja czasuani głowy na poruszanie sie w tajemnych labiryntach bibli . Skoro juz wszystko przepowiadziane ,wiadome
karty rozdane ,Jechowa ma wiedze
lepszą o nas niż my sami, więc odgrywanie komedii czy tragedii odnośnie przyszłości
to jak palenie znicza na grobie.
Miło by było gdyby istniała miłujaca Łaska Boska -ale On w tej Świętej Księdze
srogi jest, zwłaszcza dla OWIEC
_________________
pozdrawiam
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 19, 2011 13:54   

Cytat:
Miło by było gdyby istniała miłujaca Łaska


a jeśli istnieje , ale jeszcze o tym nie wiesz ?

zadajesz pytania - dobrze
udzielasz odpowiedzi - ?

poznaj całość , a potem wyciągnij wnioski

tak lepiej ?

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 19, 2011 14:26   

figa napisał/a:
Co mją zrobić zwykli parafanie


można przestać być parafianinem 8)

http://pl.wiktionary.org/wiki/parafianin
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 19, 2011 14:42   

NAJWIĘKSZY PROROK WSZYSTKICH CZASÓW

Jezus Chrystus był największym ze wszystkich proroków biblijnych.
W znamiennym proroctwie przepowiedział on całkowite zburzenie Jeruzalem za niewierność wobec Boga i odrzucenie Jezusa Chrystusa jako Mesjasza.
„O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi. Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem [zbudują wokół ciebie palisadę, NW], oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia”. — Łukasza 19:41-44.
W późniejszej rozmowie z uczniami Jezus oświadczył wyraźnie, że przyszłe zniszczenie nie ominie także świątyni. Ostrzegł ich przy tym, że mają uciec z tego skazanego na zagładę miasta po ujrzeniu znaku, którym miało być otoczenie go przez wojska.
Oto ostrzegawcze proroctwo Jezusa:
„Gdy zaś ujrzycie Jeruzalem otoczone przez wojska, wówczas wiedzcie, że przybliżyło się jego zburzenie. Wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry (...) Będzie bowiem wielka niedola na ziemi i gniew nad tym ludem, i padną od ostrza miecza, i zostaną uprowadzeni do niewoli u wszystkich narodów, a Jeruzalem będzie zdeptane przez pogan”. — Łukasza 21:20-24, NP; Marka 13:2, 14.
A co odpowiedzieć, gdyby ktoś wyraził przypuszczenie, że Marek i Łukasz napisali to proroctwo dopiero po zburzeniu Jeruzalem? Możesz zajrzeć do którejś z bezstronnych dzisiejszych publikacji naukowych. Stwierdzisz, że właściwie wszyscy uczeni za datę powstania Ewangelii Marka podają dziesięciolecie przed rokiem 70 n.e., to znaczy przed upadkiem Jeruzalem.
Porównanie Łukasza 1:1-4 z Dziejami Apostolskimi 1:1 wykazuje, że Ewangelia Łukasza została napisana przed księgą Dziejów Apostolskich, które się kończą na dwuletnim uwięzieniu Pawła w Rzymie (Dzieje Apostolskie 28:16-31).
Kiedy to było?
Punktem oparcia przy ustalaniu daty powstania księgi Dziejów Apostolskich są dane dotyczące okresu urzędowania wymienionych w niej przedstawicieli władz rzymskich. Za najwcześniejszą datę uwięzienia Pawła przyjmuje się lata 56-58 n.e., a za najpóźniejszą lata 62-64 n.e. (Zobacz Encyclopaedia Britannica, wydanie 1959, t. 3, s. 528.) Obie te daty prowadzą do wniosku, że Łukasz napisał swoje sprawozdanie ewangeliczne na wiele lat przed zburzeniem Jeruzalem.
Co spotkało Jeruzalem?
Gdy miasto zbuntowało się przeciw Rzymowi, wojska rzymskie ruszyły przeciw niemu w roku 66 n.e. Zdawało się, że miasto niechybnie zostanie zdobyte. Jednakże ze słów Jezusa przytoczonych przez Marka i Łukasza, jak również przez Mateusza wynikało, że dla mieszkańców miasta miała się jeszcze otworzyć możliwość ucieczki (Mateusza 24:15, 16; Marka 13:14; Łukasza 21:21).
Czy tak było?
Oczywiście. Józef Flawiusz, ówczesny historyk żydowski, który nie był chrześcijaninem, pisze:
„Nagle (...) Cestius [wódz rzymski] (...) dał znak do odwrotu i choć żadnej nie poniósł klęski, wszelako straciwszy nadzieję zdobycia miasta, z niepojętych powodów odstąpił”.
Ten odwrót, którego ludzie nie byli w stanie przewidzieć, umożliwił chrześcijanom usłuchanie proroczego wezwania Jezusa i opuszczenie miasta.
Co się potem stało?
W okresie Paschy roku 70 n.e. wojska rzymskie pod naczelnym dowództwem Tytusa otoczyły zatłoczone miasto i rozpoczęło się decydujące oblężenie. Józef Flawiusz pisze, że podczas narady wojennej Tytus nalegał, żeby miasto otoczyć palisadą. Jego plan został przyjęty. Ogołocono z drzew całą okolicę w promieniu ponad piętnastu kilometrów i w ciągu zaledwie trzech dni wzniesiono palisadę, która miała niemal osiem kilometrów długości. Po blisko pięciomiesięcznym oblężeniu Jeruzalem zostało zdobyte.
Jaki los spotkał miasto i świątynię?
Według Józefa Flawiusza, który był naocznym świadkiem tych wydarzeń, Tytus nie chciał dopuścić do zniszczenia miasta i świątyni. Podobno powiedział potem do ocalałych Żydów:
„Niechętnie wysunąłem machiny przeciwko waszym murom, powstrzymywałem żołnierzy od rzezi a niby zgromiony a nie gromiący po każdem zwycięstwie o pokój do was wołałem. Na progu waszej świątyni jeszcze zapomnieć chciałem o tem prawie wojennem, jakie miałem za sobą, jeszcze was wzywałem abyście o Przybytku waszym i jego losach pomyśleli, pozwalałem wam, gdybyście się poddali, pociągnąć, dokąd wola, a nie, to stoczyć walkę na innem miejscu”.
Jednakże wbrew pierwotnym intencjom wodza rzymskiego miasto i jego świątynia zostały całkowicie zburzone. Ostały się tylko trzy wieże i część zachodniego muru miejskiego. Flawiusz pisze:
„Resztę murów zrównano z ziemią tak, że gdyby się tam przybysz jaki zjawił a w koło rozejrzał, aniby nawet przypuścił, że stało tam miasto przez ludzi zamieszkałe”.

Co zatem oznacza spełnienie się tych wszystkich proroctw biblijnych? Aby uzyskać odpowiedź, zwróćmy uwagę na następujące słowa Jezusa: „Już teraz, zanim się to stanie, mówię wam, abyście, gdy się stanie, uwierzyli, że Ja jestem” (Jana 13:19). Jezus twierdził, że jest Synem Bożym, Mesjaszem, i na poparcie swojego twierdzenia nie tylko czynił cuda, lecz przepowiedział koniec Jeruzalem z taką dokładnością, że to proroctwo nigdy nie mogłoby się spełnić przez czysty przypadek. Każde z tych spełnionych proroctw dowodzi, że nie mogło ono pochodzić od człowieka. A wszystkie proroctwa razem wzięte stanowią niezbity dowód, że ich Autorem mógł być tylko Bóg, co z kolei oznacza, że Biblia — księga zawierająca te proroctwa — musi rzeczywiście być Słowem Bożym!
Ale to jeszcze nie wszystko. Proroctwa biblijne nie dotyczą wyłącznie dalekiej przeszłości. Niektóre z nich w znamienny sposób spełniają się w naszych czasach.

?
...
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 19, 2011 19:19   

figa napisał/a:
Dlaczego to wszystko jest tak zawiłe i zagmatwane


szczere osoby , które chcą poznać / zrozumieć wolę Stwórcy mogą , a nawet powinny modlić się do Najwyższego (używając imienia Bożego) poprzez jedynego pośrednika między Bogiem a ludźmi - Mesjasza Chrystusa Jezusa Syna Bożego

a potem szukać , szukać , szukać

za prorokiem Sofoniaszem : " Zanim ustawa cokolwiek zrodzi, nim dzień uleci jak plewa, zanim na was przyjdzie płonący gniew Jehowy, zanim na was przyjdzie dzień gniewu Jehowy —  szukajcie Jehowy, wszyscy potulni ziemi, którzyście wprowadzili w czyn jego sądownicze rozstrzygnięcie. Szukajcie prawości, szukajcie potulności.  Zapewne będziecie mogli zostać ukryci w dniu gniewu Jehowy."

ponieważ : " Albowiem jego niewidzialne przymioty — jego wiekuista moc i Boskość — są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata, gdyż dostrzega się je dzięki temu, co zostało uczynione, tak iż oni są bez wymówki. " (Rzymian 1:20)


zawiłe i zagmatwane ?

nie dla wszystkich

:-)

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 19, 2011 19:24   

żeby nie było , że tylko straszę :-)

"Ale gdy się to zacznie dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze wyzwolenie”. Łuk.21:28
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 03, 2011 18:44   

zagadka na dziś ;)

„Nie pieczętuj słów proroctwa tego zwoju, bo wyznaczony czas jest bliski...

  Ja, Jezus, posłałem swego anioła, aby wam o tym złożyć świadectwo dla zborów. "

jakie zbory ?
jakie świadectwo ?

o co chodzi ? 8)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lip 03, 2011 19:08   

dario_ronin napisał/a:
o co chodzi ?

Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę.
:-)

Edit:
ale szacun za to:
http://www.watchtower.org.../article_01.htm
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Nie Lip 03, 2011 19:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 03, 2011 21:01   

Adam319 napisał/a:
chodzi o kasę


tak , do rozdania potrzebującym :-)

" którego wolą jest, by ludzie wszelkiego pokroju zostali wybawieni i doszli do dokładnego poznania prawdy.  Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus,  który dał samego siebie na odpowiedni okup za wszystkich — świadectwo o tym ma być dawane w stosownych czasach. "


i kto daje świadectwo ludziom wszelkiego pokroju ?

w stosownych czasach ?

w przeszło 2100 językach i dialektach

za darmo

co na to księga Uranti ?

?
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lip 03, 2011 21:14   

Mało poważne, gdybym się powtarzał, ale przecież postów swoich nie skasowałem.
Daj instrukcję obsługi wyważarki do kół kołodziejowi to poczuje się zagrożony,
ale można zawsze pogadać jak grillować mięso.
:-)

"w stosownych czasach" jest internet,
internet jest interaktywny,
łatwo znaleźć gdy się wie czego szukać.
Odpowiedź może powstawać w momencie zadania pytania.

Pytania do zadania są w środku człowieka,
nie w książkach.

Przyznam bez bicia, że widzę zbieżności, ale ten OKUP,
to z jakiegoś klimatu "kultu cargo" chyba jest.
:-)

No dobra poszukam ...
Przypominam, że tekst jest z 1934 roku.

EDIT:
http://members.optusnet.com.au/~mpjaworski/P89.htm
Cytat:
GRZECH, OFIARA I POKUTA

Cytat:
Człowiek prymitywny uważał, że jest dłużny duchom, że potrzebuje wybawienia. Dzicy sądzili, że duchy postępując sprawiedliwie, mogą sprowadzić na nich jeszcze więcej nieszczęścia. Z czasem ta idea rozwinęła się w doktrynę grzechu i zbawienia. W związku z tym uważano, że dusza przychodzi na świat pozbawiona praw – w stanie grzechu pierworodnego. Dusza musi być okupiona; należy dać kozła ofiarnego. Łowca głów, w dodatku do swych praktyk czczenia czaszki, mógł dać człowieka ofiarnego, zamiast swego własnego życia.

Dzikiego wcześnie opanowały wyobrażenia, że duchy bardzo się cieszą, gdy widzą ludzką niedolę, cierpienia i upokorzenia. Z początku człowiek interesował się tylko popełnianymi grzechami, jednak później zaczął niepokoić się również grzechami zaniedbania. I cały późniejszy system ofiar ukształtował się wokół tych dwu idei. Nowy rytuał obracał się wokół przestrzegania przebłagalnych ceremonii ofiarnych. Człowiek prymitywny wierzył, że trzeba zrobić coś szczególnego dla zjednania przychylność bogów; tylko zaawansowana cywilizacja traktuje Boga jako konsekwentnie zrównoważonego i życzliwego. Przebłaganie było raczej zabezpieczeniem się przed doraźnym nieszczęściem, niż inwestycją w przyszłe szczęście. I wszystkie rytuały wystrzegania się czegoś, egzorcyzmy, wymuszania i przebłagania, mieszały się ze sobą.


Oczywiście to wątły urywek, a całość jest zdumiewająco wyczerpująca.
:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Nie Lip 03, 2011 21:35, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 03, 2011 21:41   

Adam319 napisał/a:
"w stosownych czasach" jest internet


jako źródło dezinformacji dobry jest :D

Adam319 napisał/a:
ale ten OKUP,
to z jakiegoś


otóż NIE , bo to fundamentalna sprawa jest

Ty Adamie chcesz się chyba do " Nieba " załapać , a to dotyczy TYLKO uczestników "nowego przymierza " do których się raczej nie zaliczasz

" ... oznacza nowe przymierze na mocy mojej krwi, która ma być za was wylana "

Proponuję zgłębić temat " drugich owiec "

tylko "oczy" szeroko otwarte ... proszę :-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lip 03, 2011 21:45   

dario_ronin napisał/a:
"nowego przymierza " do których się raczej nie zaliczasz

Faktycznie, przyszli ładnie ubrani, wręczyli ulotkę, zaprosili na spotkanie i pochwalili za taktowną szczerość gdy podziękowałem za propozycję, ale powiedziałem "przemyślę, ale raczej nie".
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 03, 2011 21:46   

Adam319 napisał/a:
Oczywiście to wątły urywek, a całość jest zdumiewająco wyczerpująca


zupełnie nie o to chodzi z okupem 8)

nadal nie doceniasz Przeciwnika
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lip 03, 2011 21:48   

dario_ronin napisał/a:
jako źródło dezinformacji dobry jest

Informacja nie jest dobra ani zła, albo pasuje do całości obrazu,
albo nie, ocena należy do Ciebie, chyba, że chcesz by inni decydowali,
co do siebie pasuje, a co nie pasuje.
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 03, 2011 21:50   

Cytat:
ale raczej nie


to nic nie boli , a do Sosnowca masz niedaleko

spróbuj :D
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lip 03, 2011 21:52   

To skoro już wiesz kim nie jestem i czego nie doceniam to może jeszcze napisz czego nie robię.
:-)

No dobra już napisałeś powyżej.

Fascynujące jest jak czas przyspieszył,
jak ŚJ byli swego czasu do przodu,
jak wiele warstw poznania jest jeszcze do poznania.
Jak łatwo odróżnić konstruktywność.
:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Nie Lip 03, 2011 21:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 03, 2011 21:54   

Adam319 napisał/a:
Informacja nie jest dobra ani zła


prawdziwa informacja jest ... dobra

a nieprawdziwa jest ... dobra dla dezinformatora :D
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lip 03, 2011 21:57   

Orientujesz się być może,
że dezinformacja nie może być spójna,
gdyż opisywałaby Świat który istnieje,
i nie byłaby wtedy dezinformacją.
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 03, 2011 21:57   

Adam319 napisał/a:
nie robię


E , to by za łatwo było ;)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lip 03, 2011 22:03   

Szanuję Twój wątek więc przeniosę tu dosyć esencjonalny post służący bezkrwawemu samookreśleniu.
:-)

Waldek B napisał/a:
jest bliżej miłości i bliżej Boga niż ten

Zabrzmiało jak:
Ostatni będą pierwszymi,
a pierwsi ostatnimi.

Słyszy się, że niewiele wystarczy:
Opanowanie, chęć nauki, chęć niesienia pomocy.

Analogicznie:
Porywczość, ja wiem swoje, co mnie inni obchodzą.

Też wystarczy by zacząć od początku.
Od początku w znaczeniu naprawdę od początku.
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 03, 2011 22:15   

może być :-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Lip 04, 2011 19:23   

Porywczość, hmm
to chyba to:
http://www.youtube.com/watch?v=GhnLZ3Ryccg
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Lip 05, 2011 12:15   

Zostal opracowany program komputerowy dla zidentyfikowania autora tekstu.
Program ten sprawdzono na podstawie tekstow z biblii z wysoka dokladnoscia identyfikacji autorow.
http://u.cs.biu.ac.il/~ko...tted-280211.pdf
Jakby taki progam byl w posiadaniu administracji forum, to administracja moglaby wylapywac troli zarejestrowanych pod roznymi nikami.

P.S.
Ciekawe ile nikow Edyty wyszukalby taki program?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Wto Lip 05, 2011 15:07   

Relacja z pracy z Jehowcem.

Wykonywałem ostatnio zlecenie w hipermarkecie, gdzie we firmie sprztającej pracował jeden niby miły,
ale strasznie włazidupski Jehowiec. Jak sie rozgadał, to aż wszyscy wychodzili ze socjalnego. Był strasznie biedny, jakby zupełnie nieprzystosowany do żyxia na ziemi, chyba już był w niebie czy cos
tam się spodziewał ze te trudne życie, które sam sobie zgotował albo zgotowali mu ci, co go
przekabacili. Niektórzy mówili, że dało się z nim świetnie gadać, ale trzeba mu było raz a dobrze
wpierw wytłumaczyć, że jego akwizycja mnie nie interesuje.

Chce pracować we firmie sprzątającej całe życie, bo mowi że stała praca jest bardzo ważna (mop itd.). Kojarzy mi sie to troche z katolikami, którzy zostali ostatnio spaleni żywcem w Kenii - nawet sie
nie probowali bronić. Nawet nie probowali uciekać. Nawet nie probowali gasic ognia albo z niego
wyjsc. Niech zyje biblia.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 05, 2011 15:51   

Are.is.back.4ev napisał/a:
Relacja z pracy


chętnie poczytam o Twoich doświadczeniach życiowych , ciekawych kontaktach międzyludzkich , itd - załóż oddzielny temat PROSZĘ

jest nawet temat o ŚJ - jeśli musisz

zapewniam , że nie poznałeś dobrze wszystkich ŚJ ,
ze mną np. miałbyś problem - jak zaszufladkować :D

Darek
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Śro Lip 06, 2011 16:27   

Nie masz racji z tą prośbą. Dowiedziałeś sie, jak 95% społeczenstwa "lubi" SJow i jak ich nazywa naprawde, w zyciu codziennym (kiedys miales do mnie o to jazde). Takze we watku o billii poinformaowalem ludzi, do czego czesto prowadzi jej interpretacja wg sekt takich jak SJy.

Relacja byla jak najbardziej na miejscu.

Czy chcesz zrozumieć?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lip 06, 2011 19:49   

Are.is.back.4ev napisał/a:
Dowiedziałeś sie, jak 95%


Are , dziękuję za doinformowanie :D

żyję dość długo , żeby wiedzieć co i dlaczego "myśli" x% społeczeństwa

( znasz jakieś badania ? 95% ? łał )

znam też pochlebne opinie , ale kto by tego słuchał :P

troluj ile chcesz , póki admin pozwoli

nara
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Lip 06, 2011 20:23   

dario_ronin napisał/a:
Adam , a co będzie wynikiem tej wymiany poglądów ?
jakieś konkretne rozwiązania ?
powstanie system sprawiedliwy , doskonały ?
Nie .
ile ludzi tyle pomysłów
więc piana

Ps. o jakim wmuszaniu piszesz ?

Tak to właśnie widzę,
aby zrobić zebranie i "podyskutować",
zebranie trzeba zgłosić,
by było konstruktywne,
wyznaczą kogoś kto "wie",
i po krótkiej wymianie uprzejmości,
powie on nieoświeconej reszcie
co mają myśleć i robić.
:pada:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lip 06, 2011 20:42   

Adam319 napisał/a:
co mają myśleć i robić


nie wiem o co Ci chodzi

jako istota z wolną wolą możesz myśleć i robić co chcesz

ale podlegasz ocenie

nie Ty ustalasz ZASADY

:-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Lip 06, 2011 22:35   

dario_ronin napisał/a:
ale podlegasz ocenie

Widzę tylko, że oceniłeś, że dyskusja
na forum o karze śmierci to
bicie piany, mogę się z tą ocena nie zgadzać
i się nie zgadzam.

Nie każda dyskusja musi rodzić natychmiastowe
materialne skutki, może także służyć wymianie
poglądów inspirujących do rozwoju świadomości.
:-)
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Czw Lip 07, 2011 07:10   

dario_ronin napisał/a:
żyję dość długo , żeby wiedzieć co i dlaczego "myśli" x% społeczeństwa


Przede wszystkim, to zyjesz dosc dlugo, aby byc w grupie zwiekszonego ryzyka nalezenia do osob
"głębokiej wiary". Czy chcesz zrozumieć siebie?

dario_ronin napisał/a:
troluj ile chcesz , póki admin pozwoli


Ja nie troluje, daje tylko odpowiedz na pytanie w tytule watka: jakie są prawdziwe skutki fanatyzmu
religijnego, odmiana biblijna, podgrupa ŚJ. Jak nie jestes w stanie zmerzyc sie z faktam, to zagryz
zeby, przypomnij sobie o nagrodzie w niebie (czy co tam macie) i nie reaguj.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lip 07, 2011 17:44   

Are.is.back.4ev napisał/a:
zagryz
zeby


głuptasie

chciałem Ci "dokopać" słownie , ale odpuszczę sobie , choć chętnie kopnął bym Cię w tyłek , bo wyjątkowy pajac jesteś :D

zdziwiony ?

a teraz merytorycznie - o fanatyzmie

umiałbyś iść do więzienia , oddać życie za przekonania ?
powiedzmy za Twoją NIEWIARĘ

UMIAŁBYŚ z lufą przy skroni wśród fanatyków islamskich powtarzać ' Boga nie ma '?

czy posikałbyś gatki i mówił co chcą usłyszeć ? Allah akbar ! Allah akbar !

jak żołnierz lub cywil "oddaje życie" w obronie ojczyzny to Patriota

jak ktoś umiera by ratować cudze życie to Bohater

jak wierzący broni swoich przekonań to fanatyk ? idiota ?

kozaczku z nad klawiatury

w 1984 zostałem skazany i odsiedziałem swoje za przekonania , choć nie musiałem , mogłem się migać , uciekać , mataczyć

świadomie i dobrowolnie - potrafisz zrozumieć ? wątpię

i byłem jedyny , który nie został "ochrzczony" na przywitanie , bo mnie szanowali za postawę i zasady - ogarniasz ?

umiałbyś , gdyby skazywali za niewiarę ?

czy zwiałbyś do mysiej dziury z podwiniętym ogonem ?

no dobra , powiedzmy , że dałem się sprowokować , wystarczy

możesz uznać , że wygrałeś

nagrody nie będzie

Ps. z głupoty szargasz imię Stwórcy , w którego podobno nie wierzysz , ale nigdy nie wiadomo , więc ...
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Czw Lip 07, 2011 19:53   

dario_ronin napisał/a:
chciałem Ci "dokopać" słownie , ale odpuszczę sobie , choć chętnie kopnął bym Cię w tyłek , bo wyjątkowy pajac jesteś


Trolluj, dopoki admin pozwala...

dario_ronin napisał/a:
Twoją NIEWIARĘ


Wierze - wiem, że nie trzeba sie uciekac do guseł, aby moc egzystowac na tym swiecie. Ty w to nie
wierzysz, wiec jestes niewierzący wg Twoiej "filozofii".

dario_ronin napisał/a:
umiałbyś iść do więzienia , oddać życie za przekonania ?


Typowa dysfunkcja samooceny i cierpietnictwo wlasciwe dla 99% religii. Religijnosc z tego
wynika, wiec trudno, zeby bylo inaczej. Juz sam bezsens tego, ze ten Twoj Stworca
potrzebuje najpierw sprawc religijnemu doope, zeby go wpuscic do raju jest tak zalosny,
ze kazdy ponizej 50-tego roku zycia musi sie z teog smiac.

Nie oddałby zycia za przekonania, przeczekalbym na lepsze czasy. Z tego co piszesz wynika,
ze sam na wlasne zyczenie poszles siedziec bez sensu. Sorki, ale jak kozaczek znad ksiazki
nazywa mnie kozaczkiem znad klawiatury, to mam prawo sie odgryzc.

Jak to fajnie brzmi: umrzec za przeonania, siedziec za poglądy... Tylko ze sensu to nie ma
zadnego. Zadna istotwa wszechmogoca nie oddalaby nic za to, zeby jakis czlowiek powiedzial
jej ze istnieje. Istoty wszechmogocej by to nie obchodzilo, dlaczegoby mialo. Chyba ze istota
wszechmogaca istnieje tylko w umyslach osob, ktore maja takie a takie problemy, np silny
defekt samooceny powodujacy cierpietnictwo. Wtedy oczywiscie taka istotka bedzie za ten defekt
"nagradzac"...

Sorki Dario, ale za bardzo sie rozgosciles. Gdyby to byl pokoj socjalny i zaczalbys tak truc o tej
biblii, to wszyscyby wyszli.

Czy chcesz zrozumiec siebie?
Ostatnio zmieniony przez Are.is.back.4ev Czw Lip 07, 2011 19:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lip 08, 2011 09:33   

Are.is.back.4ev napisał/a:
kozaczek znad ksiazki


8) książka jest tylko dodatkiem do życia , przewodnikiem
gdyby nie było książki starałbym się żyć według zasad przyzwoitości , które rozum podpowiada

po drodze spłodziłem :P dwóch fajnych chłopców , co może samo w sobie nie jest nadzwyczajnym osiągnięciem :D , wychowałem na przyzwoitych ludzi ( mam nadzieję )
pomogłem kilku osobom , często przyglądam się sobie krytycznie i mimo niedoskonałości staram się w praktyce miłować bliźnich ...

że co , że się chwalę ? Niee ;)

a Ty , czym się możesz pochwalić ?

nie krepuj się :D

myślę , że jesteś [b]Krzykacz - Teoretyk [/b

ale mogę się mylić oczywiście

aha , jestem przed 50tka i jakoś się nie śmieję

Dar
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Pią Lip 08, 2011 10:56   

dario_ronin napisał/a:
a Ty , czym się możesz pochwalić ?

nie krepuj się


Sorry, Dario, ale ja jestem fotografem, glownie kobiecych aktów. Nie mam jakiegos wyjatkowo
duzego podziwu dla osob, ktore ozenily sie przed 19tką i miały dzieici po 20stce (czemu nie po
13tce? po co czekac?). Jak ktos sie nie powyglupial za mlodu, to pozniej konczy w Lidze Polskich
Rodzin albo podobnych organizachach (pozdrow "glosicieli").

A swoja droga, to nie pierwszy raz juz sie uciekasz do przytyczek personalnych. Juz przynajmniej 2x mnie za to przepraszales. Za kazdym razem, jak nie potrafiles nic
rozsadnego odpowiedziec kulturalnie. Czy chcesz zrozumiec siebie?
Ostatnio zmieniony przez Are.is.back.4ev Pią Lip 08, 2011 12:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lip 08, 2011 13:20   

Are.is.back.4ev napisał/a:
Sorry, Dario


jednak się nie myliłem - Krzykacz Teoretyk czyli ... Pajac

BTW słabo liczysz , a liczby przecież niewielkie :D

ale zawsze możesz mnie przeprosić ;)


Ps. sam się sobie dziwię , że mi się chce w to "bawić" , muszę lepiej poznać siebie :D

z natury jestem wybaczający choć ... pamiętliwy ( vide : "zostaw go mnie" )


zrozumieć siebie ? chętnie ! chcę !

dajesz :hihi:
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Pią Lip 08, 2011 13:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Pią Lip 08, 2011 13:59   

dario_ronin napisał/a:
ale zawsze możesz mnie przeprosić


Derio, to o czym wy "ludzie glebokiej wiary" marzyliscie, inni robia na codzien. Inni nie poddali sie
i nie musieli uciekac w gusla, po prostu rzeczywistnili to, o czym marzyli. Link do jednego z moich
portfoliow dawalem juz dawno: http://www.maxmodels.pl/wesoly-pielgrzym.html , natomiast
krzykaczem teoretykiem jestes Ty. Jak sie komus w zyciu nie udalo, to mozna sobie zawsze ubzdurac,
ze znalazlo sie Tajemnice Wszechswiata, choc jest sie nierozumianym przez caly swiat, ale to nic, bo
nagroda przyjdzie w zaswiatach. Ulatwiaja to ci, co juz wczesniej nie wytrzymali i dali sie przekabacic
z zycia na ziemi na wiare w jakies gusła.

Nie mam Cie za co przerpaszac, potwierdzasz tylko to, co pisalem, ponawiasz przytyczki
personalne. Inni SJ wiedza, jak sobie tu nie radzisz?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lip 08, 2011 14:45   

Are.is.back.4ev napisał/a:
Jak sie komus w zyciu nie udalo


a gdzie chłopcze napisałem , że mi się w życiu nie udało ?

daj jakiś cytat albo rzuć linkiem ;D

kluczysz , mataczysz i zmyślasz - tylko tyle potrafisz ?

zero konkretów

inni wiedzą co wiedzą , a mnie to mało obchodzi

szok ?

rób zdjęcia i nie udawaj mądrzejszego niż jesteś


fotografem byłem w 85 , wtedy gdy miałem 13 lat :hihi:
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Pią Lip 08, 2011 14:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Pią Lip 08, 2011 15:18   

dario_ronin napisał/a:
zero konkretów


Zero konkretow to dostaje w odpowiedzi od Ciebie kiedykolwiek wykazuje
Ci bledy w Twojej filzofii. W zasadzie, to wtedy dostaje przytyczki personalne
tak jak teraz.

dario_ronin napisał/a:
fotografem byłem w 85 , wtedy gdy miałem 13 lat


Mijasz sie z prawda. Jakbys byl kiedykolwiek, to nie wystwilbys takiego zdjecia
pfofilowego (błąd na błedzie).

I to tyle, bo robi sei tzw. flame war. Oczywiscie wciaz jesli uznam to za stosowne
bede tu komentowal Twoje "głoszenie".
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lip 08, 2011 15:45   

Cytat:
Mijasz sie z prawda


nigdy świadomie nie mijam się z prawdą

a ty nadal nie rozumiesz

lustro

odbijam Twoje cechy

nie rezygnuj , możesz się czegoś o sobie dowiedzieć

i pomyśl , jak łatwo się pomylić - chciałeś się dowartościować , a zostałeś pajacem

czekam na Twoje wnikliwe komentarze :D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 17, 2011 18:44   

Czy teoria ewolucji wyjaśnia pochodzenie życia ?

OGŁASZAJĄC swą teorię ewolucji, Karol Darwin przyznał, że być może „Stwórca natchnął życiem kilka form lub jedną tylko”.1 Tymczasem dzisiejsi rzecznicy teorii ewolucji skrzętnie unikają jakichkolwiek wzmianek o Stwórcy. Wskrzeszono natomiast, choć w nieco zmodyfikowanej formie, zarzuconą niegdyś teorię samorództwa.
Wiara w samorzutne powstanie życia sięga setek lat wstecz. W XVII wieku głosili ją nawet tacy sławni uczeni, jak Francis Bacon i William Harvey. W wieku XIX Louis Pasteur i inni naukowcy zadali jej, jak się zdawało, śmiertelny cios, wykazując doświadczalnie, że życie może pochodzić tylko od już istniejącego życia. Niemniej wyznawcy ewolucjonizmu z konieczności zakładają, że dawno, dawno temu musiały się w jakiś sposób samorzutnie wyłonić z materii nieożywionej mikroskopijne żywe organizmy.
Nowa postać samorództwa
W książce The Selfish Gene (Samolubny gen) Richard Dawkins przedstawia w skrócie dzisiejszy pogląd ewolucjonistów na powstanie życia. Puszczając wodze wyobraźni, pisze, że początkowo atmosfera ziemska składała się z dwutlenku węgla, metanu, amoniaku i wody. Pod wpływem energii słonecznej, a być może również wyładowań atmosferycznych i wybuchów wulkanów, te proste związki chemiczne ulegały rozpadowi, po czym łączyły się w aminokwasy. Różne aminokwasy stopniowo gromadziły się w morzu i łączyły w związki białkopodobne. W końcu, jak mówi, morze stało się „bulionem pierwotnym”, ale jeszcze nieożywionym.
Następnie, według opisu Dawkinsa, „powstała przypadkowo niezwykle ciekawa cząsteczka”, która miała zdolność mnożenia się. Choć Dawkins przyznaje, że taki przypadek jest w najwyższym stopniu nieprawdopodobny, to jednak jego zdaniem coś takiego musiało się zdarzyć. Podobne cząsteczki skupiały się w gromady, po czym znowu w wyniku jakiegoś nieprawdopodobnego zbiegu okoliczności otoczyły się ochronną barierą zbudowaną z innych cząsteczek białkowych, która służyła im za błonę. W ten sposób, jak niektórzy twierdzą, powstała samorzutnie pierwsza żywa komórka.2
W tym momencie czytelnik zaczyna chyba pojmować, o co chodzi Dawkinsowi, który w przedmowie do swej książki pisze: „Książkę tę należałoby czytać tak, jakby była powieścią fantastyczno-naukową”.3 Czytelnicy zainteresowani tą sprawą dochodzą jednak do wniosku, że takie podejście wcale nie jest zjawiskiem odosobnionym. W większości książek o ewolucji niewygodny problem, jak wyjaśnić powstanie życia z materii nieożywionej, porusza się tylko pobieżnie. W związku z tym profesor William Thorpe z katedry zoologii na uniwersytecie Cambridge powiedział do innych naukowców: „Wszystkie opublikowane w ciągu ostatnich 10 do 15 lat niefrasobliwe przypuszczenia i rozważania mające na celu wyjaśnienie sposobu powstania życia okazały się nazbyt naiwne i mało sensowne. Rozwiązanie tego problemu w gruncie rzeczy wydaje się równie odległe, jak dawniej”.4
Gwałtowny rozwój nauki w ostatnich czasach jeszcze bardziej pogłębił przepaść dzielącą materię nieożywioną od istot żywych. Nawet dawno znane jednokomórkowce okazały się niesłychanie złożone. „W biologii trudność polega na znalezieniu prostego początku” — mówią astronomowie Fred Hoyle i Chandra Wickramasinghe. „Odkryte w skałach szczątki kopalne dawnych form życia nie wskazują na taki prosty początek. (...) Tak więc ewolucjonizm nie ma odpowiednich podstaw”.5 W miarę rozwoju wiedzy coraz trudniej jest wyjaśnić, jak to możliwe, żeby niewiarygodnie skomplikowane, mikroskopijne formy życia powstały przypadkowo.

cdm. ;-)

1. Karol Darwin, O powstawaniu gatunków, PWRiL, Warszawa 1959, s. 515.
2. Richard Dawkins, The Selfish Gene, 1976, s. 16.
3. Tamże, s. ix.
4. Francis Hitching, The Neck of the Giraffe, 1982, s. 68.
5. Fred Hoyle i Chandra Wickramasinghe, Evolution From Space, 1981, s. 8.

Dar
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Nie Lip 17, 2011 22:10   

dario_ronin,
przeczytaj ze zrozumieniem "Samolubnego gena" i nie pisz bzdur.
Wyd.II. z 1989roku, wyd. polskie z 2003roku. 472 strony z przypisami, bibliografią i indeksem. 197 pozycji książkowych i artykułów są bazą do tej publikacji.
Jeżeli nie zrozumiesz po pierwszym czytaniu polecam drugie, lub trzecie; w zależności od Twojej percepcji.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lip 17, 2011 23:05   

Jaka jest szansa na to, ze pod wpływem wybuchy kupy złomu żelastwa powstanie piekny mercedes? Żadna, dlatego nigdy nie uwierze w to, ze pod wpływem przypadkowych erupcji, wyładowan czy cholera wie czego mogłoby powstac cos tak harmonijnego, uporzadkowanego jak wszechświat.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 18, 2011 06:35   

EAnna napisał/a:
nie pisz bzdur(...) w zależności od Twojej percepcji.


ja tylko cytuję , nie trać spokoju umysłu :-)

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 18, 2011 06:48   

cd.
Praatmosfera
W roku 1953 Stanley Miller poddał „atmosferę” złożoną z wodoru, metanu, amoniaku i pary wodnej działaniu wyładowań elektrycznych. W rezultacie powstało kilka z wielu aminokwasów, z których są zbudowane białka proste. Millerowi udało się jednak uzyskać tylko 4 spośród 20 aminokwasów niezbędnych do istnienia życia. Ponad 30 lat później uczeni ciągle jeszcze nie byli w stanie uzyskać doświadczalnie wszystkich 20 niezbędnych aminokwasów w warunkach, które można by uznać za prawdopodobne.
Miller zakładał, że pierwotna atmosfera Ziemi miała skład podobny do tej, którą przygotował w swojej doświadczalnej retorcie. Dlaczego? Ponieważ, jak później powiedział on sam oraz jego współpracownik: „Synteza ważnych z biologicznego punktu widzenia związków chemicznych zachodzi tylko w warunkach redukcji [gdy w atmosferze nie ma wolnego tlenu]”.6 Tymczasem inni zwolennicy teorii ewolucji twierdzą, że tlen był. Hitching tak przedstawia dylemat wynikający stąd dla ewolucjonistów: „W powietrzu zawierającym tlen pierwszy aminokwas nigdy by nie powstał, w warunkach beztlenowych natomiast zostałby natychmiast zniszczony przez promieniowanie kosmiczne”.7
Wiadomo, że każda próba określenia składu pierwotnej atmosfery Ziemi może się jedynie opierać na domysłach lub przypuszczeniach. Nikt nie wie na pewno, z czego się ona składała.
Czy możliwe było powstanie „pierwotnego bulionu”?
Jak dalece prawdopodobne jest przypuszczenie, że powstałe w atmosferze aminokwasy opadały i utworzyły w oceanach „pierwotny bulion”? Jest to zupełnie nieprawdopodobne. Ta sama energia, która mogłaby spowodować rozpad prostych związków chemicznych w atmosferze, jeszcze szybciej doprowadziłaby do rozpadu każdego nowo powstałego złożonego aminokwasu. Ciekawe, że w swoim doświadczeniu, polegającym na przepuszczaniu wyładowań elektrycznych przez „atmosferę”, Miller ocalił 4 uzyskane aminokwasy tylko dlatego, iż usunął je ze strefy oddziaływania tych wyładowań, w przeciwnym razie bowiem spowodowałyby one ich rozkład.
Jeśli się nawet założy, że aminokwasy jakoś dostały się do oceanów i były zabezpieczone przed niszczącym promieniowaniem nadfioletowym w atmosferze, to co dalej? Hitching wyjaśnia: „Pod powierzchnią wody nie byłoby dosyć energii potrzebnej do wywoływania dalszych reakcji chemicznych; woda w każdym wypadku hamuje wzrost bardziej złożonych cząsteczek”.8
Jeżeli więc aminokwasy znalazły się w wodzie, to musiały się z niej wydostać, aby utworzyć większe cząsteczki i białka proste, niezbędne do powstania życia. Po wydostaniu się z wody natychmiast jednak znowu byłyby narażone na zabójcze promieniowanie nadfioletowe: „Innymi słowy”, mówi Hitching, „teoretycznie rzecz biorąc, nie ma szans przebycia nawet tego pierwszego i względnie łatwego stadium [tworzenia się aminokwasów] w ewolucyjnym powstawaniu życia”.9
Wbrew powszechnemu mniemaniu, że życie powstało samorzutnie w oceanach, środowisko wodne nie sprzyja koniecznym do tego reakcjom chemicznym. Oto, co w tej sprawie ma do powiedzenia chemik Richard Dickerson: „Trudno więc dociec, jak polimeryzacja [łączenie się mniejszych cząsteczek w większe] mogła przebiegać w wodnym środowisku pierwotnego oceanu, skoro obecność wody sprzyja raczej depolimeryzacji [rozpadowi dużych cząstek na mniejsze]”.10 Pogląd ten podziela biochemik George Wald, jak to wynika z następującej jego wypowiedzi: „Samorzutny rozpad jest o wiele bardziej prawdopodobny, ponieważ następuje znacznie szybciej niż spontaniczna synteza”. To znaczy, że w ogóle nie było gromadzenia się „pierwotnego bulionu”! Wald uważa to za „najpoważniejszy problem, który stoi przed nami [ewolucjonistami]”.11
Jest jeszcze inny, uparcie powracający problem, z którym się boryka teoria ewolucji. Jak wiadomo, istnieje ponad 100 aminokwasów, z których tylko 20 jest potrzebnych do budowy protein, czyli białek prostych, będących składnikami żywych organizmów. Co więcej, występują one w dwóch postaciach: Jedne cząsteczki są „prawoskrętne”, a drugie „lewoskrętne”. Gdyby powstały przypadkowo, jak to rzekomo miało miejsce w teoretycznym bulionie pierwotnym, wówczas najprawdopodobniej jedna połowa z nich byłaby prawoskrętna, a druga — lewoskrętna. Poza tym nie wiadomo, dlaczego w żywych organizmach jedna postać miałaby być uprzywilejowana. Tymczasem wszystkie 20 aminokwasów, z których składają się proteiny w żywych organizmach, są lewoskrętne.
Jak to możliwe, żeby w „bulionie” połączyły się przypadkowo akurat te potrzebne odmiany? Fizyk J.D. Bernal mówi: „Trzeba przyznać, że wyjaśnienie tego (...) w dalszym ciągu jest jednym z najpoważniejszych zagadnień strukturalnych aspektów życia”. Bernal dochodzi do wniosku: „Chyba nigdy nie uda się tego wyjaśnić”.12

7. F. Hitching, The Neck of the Giraffe, s. 65.
8. Tamże.
9. Tamże.
10. Richard E. Dickerson, „Chemical Evolution and the Origin of Life”, Scientific American z września 1978, s. 75.
11. George Wald, „The Origin of Life”, Scientific American z sierpnia 1954, ss. 49, 50.
12. John D. Bernal, The Origin of Life, 1967, s. 144.

;)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Lip 18, 2011 12:58   

Życie „oparte” na węglu, czy chlorku sodu, może na wodzie, może na elektronie, może na częstotliwości przy której kwant promieniowania elektromagnetycznego uzyskuje właściwości elektronu?

Łatwo widać, jak w tym kontekście można pisać prawdę „opartą” na solidnych badaniach.
:-)

http://members.optusnet.com.au/~mpjaworski/P58.htm
Cytat:
(...)zaplanowali formę życia opartą na chlorku sodu; dlatego też nie można było podjąć kroków, zmierzających do zaszczepienia życia, zanim wody oceanów nie stały się dostatecznie zasolone. Protoplazma typu Urantii może funkcjonować tylko w roztworze odpowiednio zasolonym. Całe ancestralne życie – roślinne i zwierzęce – rozwinęło się w środowisku roztworu soli. Nawet wyżej zorganizowane zwierzęta lądowe nie mogłyby żyć, gdyby nie ten sam, nieodzowny roztwór soli, krążący w systemach krwionośnych ich ciał, hojnie obmywający, dosłownie zanurzający, każdą najmniejszą żywą komórkę w tej „słonej kąpieli”.

Wasi prymitywni przodkowie swobodnie pływali w tym słonym oceanie; dzisiaj ten sam, jakby oceaniczny roztwór, swobodnie krąży w waszych ciałach, kąpiąc każdą poszczególną komórkę w płynie chemicznym, zasadniczo porównywalnym do tej słonej wody, która ożywiała pierwsze protoplazmatyczne reakcje pierwszych żywych komórek funkcjonujących na planecie.(...)
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pon Lip 18, 2011 17:42   

_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pon Lip 18, 2011 17:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 19, 2011 06:59   

Adam319 napisał/a:
Życie „oparte” na węglu, czy chlorku sodu, może na wodzie, może na elektronie, może na częstotliwości przy której kwant promieniowania elektromagnetycznego uzyskuje właściwości elektronu?


A Życie "oparte" o ... non-matter ?

niemożliwe ?

Czym jest grawitacja ?
Co nadaje cząstkom masę ?
Energia próżni ?
Czym jest Energia ?
...

tyle pytań , a tak mało odpowiedzi
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Wto Lip 19, 2011 07:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Lip 19, 2011 11:19   

dario_ronin napisał/a:
tyle pytań , a tak mało odpowiedzi

Tia.

Gdy pytanie nie oczekuje odpowiedzi...
...odpowiedź nadchodzi, bez wysiłku :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Lip 19, 2011 11:47   

dario_ronin napisał/a:
tyle pytań , a tak mało odpowiedzi

To zależy od Ciebie czy chcesz się wachlować książką,
czy porysować sobie szkiełko i oko
wzorkami samodzielnie dopasowywanymi.
:-)

http://members.optusnet.com.au/~mpjaworski/P42.htm
Cytat:
WSZECHŚWIATOWE SYSTEMY ENERGII NIEDUCHOWEJ
(ENERGIE FIZYCZNE)

(........)Naprawdę trudno jest znaleźć odpowiednie słowa w języku angielskim, którymi można by określić i za pomocą których opisać zróżnicowane poziomy siły i energii – fizycznej, umysłowej i duchowej. W narracjach tych w ogóle nie da się stosować waszych, ogólnie przyjętych, definicji siły, energii i mocy. Ubóstwo języka jest tak wielkie, że musimy używać tych terminów w wielorakich znaczeniach. Na przykład, w tym przekazie słowo energia używane jest dla oznaczenia wszystkich stadiów i form ruchu, akcji i potencjału zjawisk, podczas gdy siła jest używana do określenia pregrawitacyjnych stadiów energii a moc do stadiów postgrawitacyjnych.

Będę się jednak starał zredukować nieporozumienia pojęciowe(........)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 19, 2011 14:14   

Adam319 napisał/a:
czy chcesz się wachlować książką


nie zrozumiałem , to który z nas się wachluje książką :P

ja bardzo lubię "wzorkowe układanki"
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 19, 2011 14:26   

cd. cd.

Prawdopodobieństwo a samorzutne powstanie protein
Jakie jest prawdopodobieństwo połączenia się odpowiednich aminokwasów w cząsteczkę białka prostego? Wyobraźmy sobie duży kopiec nasion czerwonej i białej fasoli. Oba rodzaje są w równych ilościach i starannie wymieszane. Poza tym należą one do ponad 100 różnych odmian fasoli. Co by się nabrało na szufelkę zanurzoną w tym kopcu? Gdyby chcieć naczerpać tylko tych nasion, które wyobrażają podstawowe składniki protein, to na szufelce musiałyby się znaleźć same czerwone — ani jednego białego! Co więcej, na szufelce musiałoby być 20 odmian nasion czerwonej fasoli, i do tego każde z nich na ściśle określonym miejscu. Gdyby — przenosząc to na grunt protein — choćby jeden z tych warunków nie został spełniony, odbiłoby się to ujemnie na prawidłowym funkcjonowaniu danej proteiny. Czy mieszanie do woli w tym hipotetycznym kopcu i nabieranie na szufelkę pozwoliłoby kiedykolwiek uzyskać właściwą kombinację? Nie. Dlaczego więc miałoby się to udać w hipotetycznym bulionie pierwotnym?
Proteiny niezbędne do powstania życia są złożone z bardzo skomplikowanych cząsteczek. Jakie jest prawdopodobieństwo przypadkowego powstania nawet całkiem prostej cząsteczki białka w bulionie pierwotnym? Ewolucjoniści przyznają, że prawdopodobieństwo to wynosi 1 do 10do113 (jedynka ze 113 zerami). Tymczasem matematycy uważają, że już zdarzenie, którego prawdopodobieństwo wyraża się liczbą 1 do 10do50, nigdy nie nastąpi. Pewne pojęcie o możliwości czy prawdopodobieństwie takiego zdarzenia pozwala wyrobić sobie fakt, że liczba 10do113 jest większa od szacunkowej liczby wszystkich atomów we wszechświecie!
Jedne proteiny służą za budulec, a drugie za enzymy. Te ostatnie przyspieszają konieczne reakcje chemiczne w komórce, która bez nich by zginęła, a do jej funkcjonowania potrzeba nie kilku, lecz 2000 protein służących za enzymy. Jakie jest prawdopodobieństwo przypadkowego powstania tych protein? Wynosi ono 1 do 10do40 000! „Jest to prawdopodobieństwo tak krańcowo małe”, przyznaje Hoyle, „że takie zdarzenie byłoby nie do pomyślenia nawet wówczas, gdyby cały wszechświat składał się tylko z bulionu pierwotnego”. Następnie dodaje: „Choćby nawet czyjeś przekonanie lub wykształcenie pozwalało mu bez uprzedzeń przychylić się do poglądu, że życie powstało na Ziemi [samorzutnie], to ten prosty rachunek całkowicie przekreśla taką koncepcję”.13
Jednakże takie prawdopodobieństwo jest w rzeczywistości jeszcze znacznie mniejsze, niż by to wynikało z owej „krańcowo małej” liczby. Komórka musi być otoczona błoną. Ta błona jest jednak niezwykle złożona, składa się bowiem z cząsteczek białek prostych, cukrów i tłuszczów. Ewolucjonista Leslie Orgel pisze: „Obecnie w błonach komórkowych są kanały i pompy, które w określony sposób sterują dopływem i odpływem składników odżywczych, produktów przemiany materii, jonów metali itd. W tych wyspecjalizowanych kanałach znajdują się specyficzne proteiny, to znaczy cząsteczki, których nie mogło tam być na samym początku ewolucji życia”.14

13. F. Hoyle i N.C. Wickramasinghe, Evolution From Space, s. 24.
14. Leslie Orgel, „Darwinism at the Very Beginning of Life”, New Scientist z 15 kwietnia 1982, s. 151.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 19, 2011 14:40   

Uwaga , teraz same bzdury :D

Zadziwiający kod genetyczny
Daleko trudniejsze byłoby powstanie polinukleotydów — RNA i DNA — których podstawowe jednostki tworzą kod genetyczny. W DNA znajduje się 5 histonów (histony przypuszczalnie biorą udział w sterowaniu aktywnością genów). Prawdopodobieństwo powstania nawet najprostszego histonu wyraża się liczbą 1 do 20100; „również ta ogromna liczba znacznie przewyższa liczbę wszystkich atomów w gwiazdach i galaktykach dostrzeganych przez największe teleskopy astronomiczne”.15
Jeszcze trudniejsze jest dla teorii ewolucji wyjaśnienie powstania kompletnego kodu genetycznego, bez którego byłby niemożliwy proces reprodukcji komórki. W odniesieniu do protein i DNA przypomina się stare pytanie: „Co było najpierw, kura czy jajo?” Hitching mówi: „Powstanie protein zależy od DNA, ale DNA nie może powstać bez już istniejącej proteiny”.16 Paradoks, na który zwrócił uwagę Dickerson, pozostaje: „Co było najpierw”, proteina czy DNA? On sam tak to wyjaśnia: „Odpowiedź musiałaby brzmieć: ‛Rozwinęły się równolegle’”.17 Innymi słowy chce powiedzieć, że „kura i jajo” rozwinęły się jednocześnie i żadne z nich nie pochodziło od drugiego. Czy to rozsądne? Pewien publicysta naukowy tak to podsumowuje: „Geneza kodu genetycznego stanowi nie rozwiązany dotąd poważny problem w rodzaju kura czy jajo”.18
Również chemik Richard E. Dickerson zdobył się na interesującą wypowiedź: „Ewolucja mechanizmu genetycznego jest etapem, którego nie da się odtworzyć w laboratorium. Można więc bez końca snuć spekulacje na ten temat, nie czując się skrępowanym niewygodnymi faktami”.19 Czy jednak bezceremonialne odsuwanie na bok lawiny „niewygodnych faktów” da się pogodzić z rzetelnymi metodami naukowymi? Leslie Orgel nazywa istnienie kodu genetycznego „najkłopotliwszym problemem związanym z powstaniem życia”.20 Francis Crick zaś dochodzi do następującego wniosku: „Mimo że kod genetyczny jest niemal uniwersalny, mechanizm konieczny do wszczepienia go jest zbyt skomplikowany, aby mógł powstać za jednym zamachem”.21
Ewolucjoniści próbują wykluczyć konieczność dokonania „za jednym zamachem” czegoś, co jest niemożliwe, opowiadając się za stopniowym procesem, w którym krok za krokiem mógłby spełniać swoje zadanie dobór naturalny. Niemniej bez kodu genetycznego, który by dał początek rozmnażaniu się, nie ma materiału do działania doboru naturalnego.

15. F. Hoyle i N.C. Wickramasinghe, Evolution From Space, s. 27.
16. F. Hitching, The Neck of the Giraffe, s. 66.
17. Scientific American z września 1978, s. 73.
18. Joel Gurin, „The Creationist Revival”, The Sciences z kwietnia 1981, s. 17.
19. Scientific American z września 1978, s. 85.
20. New Scientist z 15 kwietnia 1982, s. 151.
21. Francis Crick, Life Itself, Its Origin and Nature, 1981, s. 71.
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Pią Sie 12, 2011 22:22   

dario_ronin napisał/a:
Uwaga , teraz same bzdury


W kontekście Jehowych - tak. Piąty czy szósty raz juuz Ci tłumaczę, że
jakikolwiek dowod na istnienie Boga jest dowodem przeciwko religiom
oświeconym, także Jehowych. Ile raz jeszcze mam Ci to wklejnać, żeby
do Ciebie dotarło?
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Pią Sie 12, 2011 22:23   

Były Jehowiec wydostał się ze sekty i opowiada o zniewoleniu umysłu od dziecka itd.

http://www.wykop.pl/link/...ek-jehowy-byly/

Nie chce mi sie tego czytać całego, ale np.

Cytat:
Jako świadek Jehowy traktujesz ludzi spoza organizacji jako wrogów, sług Szatana itd, dlatego trudno zrobić ten pierwszy krok. Później już wszystko się posypało, dzisiaj trudno mi pojąć, jak kiedyś mogłem wierzyć, iż ludzkość pochodzi od Adama i Ewy i jest na ziemi nie więcej niż 7000 lat.


Cytat:
Słuszna interpretacja Biblii należy do tzw. Ciała Kierowniczego (kilku dziadków z Brooklynu), ale do końca nie wiadomo od kogo, ponieważ nikt się nie podpisuje pod artykułami. Nie można jej podważać, ponieważ organizacja twierdzi, iż interpretuje Biblię w pewien sposób pod wpływem Boga. Jest to trudny i bardzo pokrętny element nauczania świadków.


Cytat:
Raz gdy głosiłem z pewną siostrą (kobietą współwyznawcą), na jakiejś wiosce. - pewien człowiek rzucił się na nas z siekierą - w takich sytuacjach nie czekaliśmy na interwencję Boga, tylko salwowaliśmy się ucieczką :)
;-)

Cytat:
Ambiwalentny stosunek do nauki: typu cytujemy wypowiedzi naukowców, czy pojedyncze wyniki które zgadzają się z naszą wykładnią religijną, ale w tym samym czasie napiętnujemy innych naukowców, którzy stosując tą samą metodykę dochodzą do rezultatów całkowicie nie do pogodzenia z religią (np. archeologia). A więc nauka dobra - ale tylko wtedy gdy się z nami zgadza :)
Ostatnio zmieniony przez Are.is.back.4ev Pią Sie 12, 2011 22:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Sob Sie 13, 2011 21:03   

Własnie spotksałem znajomych ze starej pracy i mówili mi, co się stało z Jehowcem, o ktrórym kiedyś
tu pisałem (prcował we firmie sprzątającej hipermarket i bardzo mu na tej pracy zależało).

Otóż stwierdził, że jak go zatrudniali, to mówili tylko o zamiatasniu, a nie o myciu i innym sprzataniu.
Więc pogryzł się ze swoją kierowniczką, a pozniej z szefem ochrony (napyskował). Jakaś figurka mu się
ukazała, zemdlał i spadł z ławki (czy jakoś tak) i zabrała go karetka reanimacyjna. Ktoś mu się podłączył
pod prąd na chacie i okradli go na 2 tyś. W pracy z litości nad nim inni dali mu częśc swojej wypłaty.
Następnie z pracy wyleciał (a jak widać było za co).

Coś go ten Jahwe niezbyt oszczędza...
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Pon Sie 15, 2011 13:07   

Chcesz załatwić swoje dziecko na całe życie? Poślij je do Jehowców:

Cytat:
właściwie odpowiedziałeś sam na pytanie. Zgadzam się w 100%. Nie zaleca się studiów no i z ich perspektywy słusznie - czego ja jestem przykładem.


Cytat:
Tak, potępia się studiowanie, jest to niemile widziane - tak właśnie napisałem - i nie jest to kłamstwem.


Cytat:
4. Dlaczego SJ maja zakaz czytania np. blogow odstepcow i stron podwazajacych teorie Straznicy?

Z powodów oczywistych, żeby im odstępca nie namieszał w głowach. Z tych samych powodów niemile widziane jest zbytnie angażowanie się w edukację. Potępia się studiowanie. A szczególnie kierunków typu: biologia, filozofia, religioznawstwo itp.


(to ten, co się wyłamał ze sekty)
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Pon Sie 15, 2011 21:10   

Boze, ze ja tego nie zauwazylem... ;-)

dario_ronin napisał/a:
A Życie "oparte" o ... non-matter ?


A na wykałaczkach? Bo tyle samo sensu to ma.

dario_ronin napisał/a:
Czym jest grawitacja ?


Dowiemy sie po skwantowaniu teorii grawitacji.

dario_ronin napisał/a:
Co nadaje cząstkom masę ?


Bozon Higgsa.

dario_ronin napisał/a:
Energia próżni ?


Efekt "uboczny" zasady nieoznaczonosci.

dario_ronin napisał/a:
Czym jest Energia ?


funkcją stanu. Rozumiem, ze wiesz co to takiego, skoro zadajesz takie pytania.

W podsumowaniu: banialuki z internetu albo ksiazek popnaukowych, jak zwykle.
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 15, 2011 21:33   

Are.is.back.4ev napisał/a:

Boze, ze ja tego nie zauwazylem...

aruś
wielu rzeczy nie zauważasz
a o Świadkach Jehowy nie masz bladego pojęcia

pomijając fanatyzm religijny
to w większości są to bardzo uczciwi ludzie
ale jak w każdej zbiorowości nawet szuje też tam się zdażają,
którzy się między nimi dekują
wolałbym mieć takich pracowników jak oni,

trochę kindersztuby przydało by się tobie aruś
nie zachowuj się jak głupi szczeniak
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 16, 2011 17:33   

ali napisał/a:
fanatyzm religijny


to nie fanatyzm , ale głęboka Wiara * ( w większości :D ) zbudowana na dokładnym poznaniu (zrozumieniu)

Prawdą jest, że fanatyzm to swego rodzaju gorliwość, ale gorliwość „przesadna lub szaleńcza”, a tym samym ‛nierozsądna’. Nie ma dla niej miejsca w chrystianizmie.


" Wprawdzie Świadkowie Jehowy różnią się do większości ludzi i za wszelką cenę pragną być posłuszni Bogu, ale nie są fanatykami. Chociaż służą Mu gorliwie, nie jest to „przesadna lub szaleńcza gorliwość” człowieka opętanego przez demony. Nie sprawiają też wrażenia ‛zwariowanych, oszalałych’ ani ‛obłąkanych’. Nigdy nie krzywdzą siebie ani drugich w zapale religijnym. Na odwrót, zgodnie z tym, co Biblia mówi o prawdziwych chrześcijanach, żyją „ze wszystkimi ludźmi w pokoju” .

Nie ma to nic wspólnego z fanatyzmem, który szkodzi drugim. Służy raczej umacnianiu wiary w Boga i Jego Słowo. Niesie nadzieję pogrążonym w rozpaczy, wyzwala ludzi z niewiedzy i przesądów religijnych, a osoby popędliwe i rozwiązłe przekształca w łagodnych i moralnie czystych chrześcijan.

Jednakże gorliwość, z jaką pełnią tę służbę, wcale nie upoważnia do nazywania ich fanatykami. Okazują chwalebny zapał w dziele, które sam Jezus zapoczątkował, a potem polecił podjąć swym uczniom . Kto rezygnuje z różnych czasochłonnych zajęć, żeby jak najwięcej energii poświęcić głoszeniu o Królestwie, ten wcale nie jest fanatykiem. Przeciwnie, daje dowód, że pamięta, iż na wykonanie tej pracy pozostało niewiele czasu, i że docenia pilną potrzebę dopomagania drugim w poznawaniu życiodajnych prawd ze Słowa Bożego.

Takie postępowanie jest nie tylko rozsądne, ale i pożyteczne. "


*
WIARA
"Słowo „wiara” jest tłumaczeniem greckiego terminu pístis, który przede wszystkim kryje w sobie myśl o zaufaniu, pewności i głębokim przekonaniu. Zależnie od kontekstu może też oznaczać „wierność” .
Pismo Święte oznajmia: „Wiara to nacechowane pewnością oczekiwanie rzeczy spodziewanych, oczywisty przejaw rzeczy realnych, choć nie widzianych” (Heb 11:1). Wyrażenie „nacechowane pewnością oczekiwanie” jest tłumaczeniem greckiego słowa hypòstasis, często spotykanego w starożytnych papirusowych dokumentach handlowych. Odnosi się ono do tego, na czym opiera się zawarta umowa i co stanowi gwarancję objęcia kiedyś w posiadanie określonych dóbr. W związku z tym J. Moulton i G. Milligan proponują tłumaczenie: „Wiara jest tytułem własności rzeczy spodziewanych” (The Vocabulary of the Greek Testament, 1963, s. 660). A w przekładzie Listu do Hebrajczyków opublikowanym przez Katolicki Uniwersytet Lubelski (tłum. S. Łach, Pallottinum, Poznań 1959) nazwano ją „gwarancją tych dóbr, których się spodziewamy”. Greckie élegchos, oddane jako „oczywisty przejaw”, oznacza m.in. „argument na zbicie lub odrzucenie czegoś”, a więc kojarzy się z przedstawianiem dowodów ukazujących sprawę w innym świetle, niżby wynikało z pozorów (Słownik grecko-polski, red. Z. Abramowiczówna, Warszawa 1960, t. II, s. 98). Dowody takie ujawniają to, czego wcześniej nie wzięto pod uwagę, i w rezultacie obalają poglądy, które tylko wydawały się prawdziwe. Ów „oczywisty przejaw”, czyli dowód tego, w co się wierzy, jest tak przekonujący i wymowny, że wiara została wręcz utożsamiona z takim dowodem.
Wiara jest więc podwaliną nadziei i podstawą przekonania o realności tego, czego nie widzimy. Czasami słowo to odnosi się do prawdziwej wiary chrześcijańskiej, czyli do ogółu prawd przekazanych przez Jezusa Chrystusa i jego natchnionych uczniów . Jest ona oparta na całym Słowie Bożym, łącznie z Pismami Hebrajskimi, na które często powoływali się Jezus i pisarze Chrześcijańskich Pism Greckich. "

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 16, 2011 17:53   

*
" Wiara nie ma nic wspólnego z łatwowiernością.
Nawet osoby, które szydzą z wiary, zazwyczaj wierzą zaufanym i wypróbowanym przyjaciołom. Naukowiec wierzy w podstawowe prawa z dziedziny, w której się specjalizuje. Prowadząc badania, opiera się na wcześniejszych odkryciach i na ich podstawie spodziewa się odkryć coś nowego. Podobnie rolnik przygotowuje glebę i wysiewa ziarno, wierząc, że tak jak w poprzednich latach nasiona wykiełkują i że pod wpływem wilgoci oraz światła słonecznego wyrosną z nich w pełni rozwinięte rośliny. Tak więc wszelkie plany i wszelka działalność człowieka w gruncie rzeczy opierają się na wierze w niezmienność praw rządzących wszechświatem.
W Pismach Hebrajskich wyraz ʼamán i inne słowa blisko z nim spokrewnione kryją w sobie myśl o wiarogodności, wierności, wytrwałości, stałości, o czymś ugruntowanym, trwałym.
Jeden z pokrewnych rzeczowników (ʼemét) zwykle oznacza „prawdę”, ale bywa też tłumaczony na „wierność” albo „godny zaufania” . "

:-)
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Wto Sie 16, 2011 22:05   

ali napisał/a:
trochę kindersztuby przydało by się tobie aruś
nie zachowuj się jak głupi szczeniak


Odezwał sie ten, co nadaje na prezydenta (3 lata w zaiweszeniu
Ci sie za to nalezaloby, nie wiem czy wiesz), a nawet nie potrafi
dwoch zdan logicznie ze soba polaczonych napisac (dobrze wiesz,
ze nie ja Ci to pierwszy zarzucam).

Obalasz systemy polityczne, tworzysz gospodarcze w co drugim
zdaniu, a jak ja pisze zimno i rzeczowo o groznej sekcie (masz
wyzej, jak niszcza ludzi: nie robic kariery itd), to juz nie masz pary.

dario_ronin napisał/a:
to nie fanatyzm , ale głęboka Wiara * ( w większości ) zbudowana na dokładnym poznaniu (zrozumieniu)


Nie chce mi sie juz nawet tego wałkować po raz setny. Głęboka, czyli slepa i naiwna, tak?
Szokuje mnie, ze w calej reszcie podpierasz sie, ze wiara jako slowo jest stąd a stąd.
Kogo to obchodzi? Co to ma do rzeczy? Przedszkolak to zrozumie. Fakt jak dzisiaj
wyglada wiara (przyjmowanie byle czego na slepo) jest faktem. Poetykom tego nie
zmienisz.

dario_ronin napisał/a:
Nigdy nie krzywdzą siebie ani drugich w zapale religijnym.


Dobrymi checiami to pieklo jest wybrukowane. Jak Wam wychodzi w praktyce
to widzisz np po tym, o ktorym pisalem wyzej.
Ostatnio zmieniony przez Are.is.back.4ev Wto Sie 16, 2011 22:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Sie 16, 2011 22:26   

Are.is.back.4ev napisał/a:
Bozon Higgsa.


Już go wykryli, potwierdzili empirycznie jego istnienie?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Wto Sie 16, 2011 22:38   

zenon napisał/a:
Już go wykryli, potwierdzili empirycznie jego istnienie?


Coraz węższe widełki energetyczne są nakładane na jego istnenie. Na kosmetyke
danych z CERN trzeba jeszcze poczekac pewnie ponad rok. Ale jesli jakims cudem
okazaloby sie, ze go nie ma, to cala wspoleczesna fizyka "do wymiany", więc
raczej jest...
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Sie 16, 2011 23:19   

Are.is.back.4ev napisał/a:
Ale jesli jakims cudem
okazaloby sie, ze go nie ma...

.... to byłoby ciekawie 8)

Dzięki za odpowiedź, bo już myślałem, że coś przeoczyłem.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 17, 2011 06:56   

I jak odkryją/udowodnią istnienie Bozonu H. okaże się , że ... nadal "nic" nie wiedzą
:D

" Jak dotąd cała fizyka opierała się na badaniach czterech oddziaływań, dzięki którym nasz Wszechświat trzyma się w kupie – oddziaływanie elektromagnetyczne, grawitacyjne, słabe i silne. To fundament nauki i wszelkich badań, jednak na 99% odkryto, że nasza rzeczywistość ma także PIĄTY podstawowy budulec! Czy czeka nas rewolucja porównywalna z ogłoszeniem teorii względności przez Einsteina?

Odkrycie to obwieścili naukowcy z USA, którzy używają wcześniejszego niż LHC akceleratora cząstek – Tevatronu. Podczas ośmioletniej obserwacji zderzeń protonów z antyprotonami (dwa miliony na sekundę) odkryto pojawianie się nowej, nieznanej jeszcze nauce cząstki. Nie jest ona przewidziana ani też opisana przez żadne istniejące modele fizyczne! Oznacza to, że musi istnieć jeszcze jedno, nieodkryte dotąd oddziaływanie natury, które może zmienić dosłownie cała nasze postrzeganie rzeczywistości!

Nie jest to na pewno bozon Higgsa, czyli „boska cząstka” , która miałby dać po Wielkim Wybuchu początek wszelkiej istniejącej materii. Póki co cząstkę nazwano „technicolor” i trwają jej badania, mające potwierdzić, że nie jest ona niczym znanym dotąd ludzkiej nauce. Być może pozwoli ona rzucić nowe światło na wciąż mroczną energię i materię. Pierwsze ustalenia wskazują na to, ze cząstka odpowiada za to, że materia posiada masę. "

Ps. lubię obserwować jak ludzie pod wpływem wykształcenia , władzy czy pieniędzy unoszą się pychą i ... robią z siebie pośmiewisko myląc zdobytą wiedzę z mądrością , a dobroć biorą za słabość :hihi:

smutne to w sumie , ale potwierdza mądrość SB 8)

Dar
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Śro Sie 17, 2011 13:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Śro Sie 17, 2011 08:26   

dario_ronin napisał/a:
Ps. lubię obserwować jak ludzie pod wpływem wykształcenia , władzy czy pieniędzy unoszą się pychą i ... robią z siebie pośmiewisko


Prosze prosze... Dario zgadza sie, ze wykształcenie jest be... Mówcie
lepiej dzieciom po stokroć "nie otwieraj nikomu", bo jak bandyta
zapuka, to coś tam ukradnie i pojdzie, ale jak ŚJ zapuka...

Co do "piątej siły" to oczywiście znowu kłania sie do;lny cytat stąd:
http://www.dobradieta.pl/...p=179636#179636

http://en.wikipedia.org/wiki/Technicolor_(physics)
Jak ZWYKLE, po raz setny z kolei bzdury, Dario...
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Sie 17, 2011 11:07   

A jakby tak połączyć wszystko do kupy, ubrać flanelę i zrobić wykład?
Co najmniej inspirujący do przemyśleń,
a nie wklepywanie z książek do głowy na wiarę czego się nie da.
:-/

Prawda, już zamieszczałem, ale dawno, a pamięć Lurków jest krótka.
Potrzebny dobry międzynarodowy angielski i cisza nocna.

Matias de Stefano

:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Śro Sie 17, 2011 11:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
corium
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 17, 2011 12:46   

dario_ronin napisał/a:
I jak odkryją/udowodnią istnienie Bozonu H. okaże się , że ... nadal "nic" nie wiedzą
:D

" Jak dotąd cała fizyka opierała się na badaniach czterech oddziaływań, dzięki którym nasz Wszechświat trzyma się w kupie – oddziaływanie elektromagnetyczne, grawitacyjne, słabe i silne. To fundament nauki i wszelkich badań, jednak na 99% odkryto, że nasza rzeczywistość ma także PIĄTY podstawowy budulec! Czy czeka nas rewolucja porównywalna z ogłoszeniem teorii względności przez Einsteina?

Odkrycie to obwieścili naukowcy z USA, którzy używają wcześniejszego niż LHC akceleratora cząstek – Tevatronu. Podczas ośmioletniej obserwacji zderzeń protonów z antyprotonami (dwa miliony na sekundę) odkryto pojawianie się nowej, nieznanej jeszcze nauce cząstki. Nie jest ona przewidziana ani też opisana przez żadne istniejące modele fizyczne! Oznacza to, że musi istnieć jeszcze jedno, nieodkryte dotąd oddziaływanie natury, które może zmienić dosłownie cała nasze postrzeganie rzeczywistości!

Nie jest to na pewno bozon Higgsa, czyli „boska cząstka” , która miałby dać po Wielkim Wybuchu początek wszelkiej istniejącej materii. Póki co cząstkę nazwano „technicolor” i trwają jej badania, mające potwierdzić, że nie jest ona niczym znanym dotąd ludzkiej nauce. Być może pozwoli ona rzucić nowe światło na wciąż mroczną energię i materię. Pierwsze ustalenia wskazują na to, ze cząstka odpowiada za to, że materia posiada masę. "

A Koziołek Matołek pochodzi z Pacanowa.
Nie ma czym się podniecać Dario.Opublikowanie TAKICH badań świadczy o ich starości i bezużyteczności.Gdyby to było do czegokolwiek przydatne już by się postarano o to,by wyniki badań zostały ściśle utajnione.
Wiadomo,że utrzymanie takiej placówki tanie nie jest i trzeba na to sporo konkretnej kasy i żeby ją uzyskać,to podają do publicznej wiadomości "sensacyjne odkrycia",żeby było wiadomo,że coś robą.Tanie chwyty po to,by uzyskać kasę na utrzymanie.
A fizycy coraz częściej odkrywają coś,nawet nie wiedzą co.

Cytat:
Ps. lubię obserwować jak ludzie pod wpływem wykształcenia , władzy czy pieniędzy unoszą się pychą i ... robią z siebie pośmiewisko

smutne to w sumie , ale potwierdza mądrość SB 8)

Dar

Nie podniecaj się tak Dario,bo gdyby ktoś z Twoich "przełożonych" dowiedział się,że tutaj w taki sposób "głosisz",to by Cię już dawno wykluczyli ze wspólnoty.
Druga sprawa możesz nie być ŚJ i tylko swoim postępowaniem niszczysz ich "dobre imię" vide Twoja dyskusja z are.
Cytat:
chciałeś się dowartościować , a zostałeś pajacem

Jak na ŚJ przystało.... 8/ Ciekaw jestem co by powiedzieli bracia i siostry na takie dialogi...
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 17, 2011 13:27   

corium napisał/a:
Ciekaw jestem co by powiedzieli bracia i siostry


to zapytaj , mnie to nie ciekawi

moi "przełożeni" wiedzą WSZYSTKO 8) , ale tego możesz nie zrozumieć :-)

znamy się ?

warto się przedstawić

Dar
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Śro Sie 17, 2011 13:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 17, 2011 14:00   

Adam319 napisał/a:
a nie wklepywanie z książek


Adamie , czy mógłbyś prościej - percepcja mnie ogranicza i przestaję Cię rozumieć

czy na pewno jesteś bliżej Prawdy ?

Dar
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Śro Sie 17, 2011 14:02   

dario_ronin napisał/a:
czy na pewno jesteś bliżej Prawdy ?


Tej od dziadków z Brooklynu?
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Sie 17, 2011 15:37   

dario_ronin napisał/a:
przestaję Cię rozumieć czy na pewno jesteś bliżej Prawdy


prawda
bliżej prawdy
być bliżej prawdy
czy na pewno być bliżej prawdy
rozumieć czy na pewno być bliżej prawdy
rozumieć Ciebie czy na pewno być bliżej prawdy
przestawać rozumieć Ciebie czy na pewno być bliżej prawdy.

Cytat:
Adamie, czy mógłbyś prościej.

To podkreślone to jest link, nie prawda, nie link do prawdy, link do informacji do przemyśleń, nie chcesz myśleć, chcesz prawdy z pieczątką, nie oglądaj.
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 17, 2011 15:46   

Cytat:
To podkreślone to jest link, nie prawda,


nie pomogłeś mi ,
może nie zasługuję ;-)
trudno
" siamo soli " 8)

http://www.youtube.com/watch%3Fv%3DoSS_kmpjUIg
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Śro Sie 17, 2011 16:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Sie 17, 2011 15:51   

dario_ronin napisał/a:
nie pomogłeś mi

Tego akurat nie wiesz, to jest odczucie, złudzenie.
:-)

EDIT:
A Goździkowej tabletki przeciwbólowe pomogły.
:-/
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Śro Sie 17, 2011 15:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 17, 2011 16:00   

Cytat:
Tego akurat nie wiesz


kiedy "zrozumiałeś" , że jesteś mądrzejszy ?

:D

:hug:
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Sie 17, 2011 16:11   

Skoro Dario postanowił ten link zagadać,
znaczy, że zawiera treści "niebezpieczne"
polecam go tym bardziej uwadze.

Prawda, już zamieszczałem, ale dawno, a pamięć Lurków jest krótka.
Potrzebny dobry międzynarodowy angielski i cisza nocna.

www.youtube.com/watch?v=Dh2NkhunEJ0

:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 17, 2011 16:18   

Cytat:
ale jak w każdej zbiorowości nawet szuje


uważny obserwator wie , że w ubiegłym wieku , do grona ŚJ wstępowali również urzędnicy SB , którzy tak dobrze się "integrowali" , że byli nawet nadzorcami zboru .
Co robili " po godzinach " wie tylko ...

i to nie wyjaśnia wszystkiego :-)

Dar
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Pią Sie 19, 2011 19:28   

Dalszy ciąg historii.

Okazuje sie, ze Jehowiec z firmy sprzatajacej w ogole był słaby także
i fizycznie. Nie jeden raz zemdlał. Ale jego juz nie ma, za to karierę na
mopie robi, obok bandytow, wiesniakow i osob fizycznie uposledzonych...
drugi Jehowiec ;-) , tym razem kobieta. Podobno juz ja wywalili ze sekty
za alkohol i podobno w ogole jest niekumata.

To juz pewnie koniec moich newsow o podboju firmy sprzatajacej hipermarket
przed SJ-ow, ale mam nadzieje, ze widac wraznie, ze jest to bardzo
szkodliwa i niebezpieczna grupka ludzi
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Sie 19, 2011 19:46   

Are.is.back.4ev napisał/a:
To juz pewnie koniec moich newsow o podboju firmy sprzatajacej hipermarket

Informacje z pierwszej ręki, zawsze cenne.
:-)
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 19, 2011 21:22   

Are.is.back.4ev napisał/a:
Dalszy ciąg historii.

kto z kim aruś przestaje... tyle wie
tak się składa że
znam SJ właścicieli dużej firmy
i z niejednym SJ przy koniaczku nieraz pogadałem
nie o wierze
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Pią Sie 19, 2011 22:15   

Are.is.back.4ev napisał/a:
To juz pewnie koniec moich newsow o podboju firmy sprzatajacej hipermarket
przed SJ-ow, ale mam nadzieje, ze widac wraznie, ze jest to bardzo
szkodliwa i niebezpieczna grupka ludzi

Czym Ty sie tak podniecasz ,a ja znam kupe przypadków podobnych lub znacznie gorszych ,ludzi kazdego pokroju .
choroba jest demokratyczna ,każdego może dopaść jaka schiza czy
inny problem .
Co do szkodliwości ..hmmm...być może - za duży obowiązek na siebie biorą
praca ,dom ,głoszenie i dokształcanie sie .ale to ich wybór
Mnie absolutnie ta społecznośc w niczym nie zagraża ,
wprost przeciwnie .Mam koleżanki ,na ,których nigdy sie nie zawiodłam
_________________
pozdrawiam
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Sob Sie 20, 2011 06:04   

ali napisał/a:
znam SJ właścicieli dużej firmy


Oni mają prikaz NIE robić kariery. Twoj kolega łamie ich reguły,
powinien być biedny i nie dac dzieciom wykształcenia itd.

figa napisał/a:
Co do szkodliwości ..hmmm...być może - za duży obowiązek na siebie biorą
praca ,dom ,głoszenie i dokształcanie sie .ale to ich wybór


Tak jak Ali. Obawiam sie, ze nie czytaliscie tego linka, co podałem
wczesniej. Oni tam moga sobie brac na siebie jaki chac obowiazek,
ale jesli ich religia nakazuje byc biednym, nie robic kariery, nie
ksztalcic dzieci, to lepiej upominac dzieci, zeby obcym nie
otwierały...
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Sie 20, 2011 11:16   

Ze ŚJ jest trochę jak z Chińczykami, tradycja, organizacja, wartości.

Owszem jak ktoś im każe łapać wróble to będą łapać i rok później ich zjedzą robale.

Jeśli jednak ktoś powie, zmieniamy front to zmienią w mgnieniu oka, nie mają karmicznego obciążenia co wynika z praktycznie stosowanej łagodnej nieagresywnej filozofii.

Popatrz, Chińczyk potrafi, ŚJ potrafi, a moher czy kibol, czy "prawdziwy" Polak,

nie,

bo zatwardziałość i fałszywa duma z samo-wytworzonych chorych układów
i zapatrzenie w jeszcze bardziej bezkompromisowych liderów.

I tak jak Chińczycy żyją sobie z roku na rok coraz lepiej
tak ŚJ są doskonale przygotowani by przyjąć w mgnieniu
"the countless Supply and never-ending Prosperity of Heaven".

Po pierwsze nie szkodzić,
nie wyrażać i nie nawoływać do agresji,
nie gadać czego się nie akceptuje,
tylko tworzyć rzeczywistość radośnie akceptowaną.

Dałbyś takim misiom zaawansowane technologie?
Kiedy gołe ręce to za dużo, bo już nimi nawet się atakują i popychają.
http://www.youtube.com/watch?v=5p2MAdD64bg
;( :faint:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 20, 2011 13:41   

Adam319 napisał/a:
Ze ŚJ jest trochę jak z Chińczykami


to krytyka czy pochwała ? :-)

odnoszę wrażenie , że niektórzy znają ŚJ lepiej ode mnie :P

Adam , słyszałeś o MEPS ?
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Sob Sie 20, 2011 14:39   

Adam319 napisał/a:
Po pierwsze nie szkodzić,


Szkodzą nieświadomie i to BARDZO. Kilka ostatnich stron to
pokazuje.

Adam319 napisał/a:
nie wyrażać i nie nawoływać do agresji,


Video posty Dario jak nie umie obronić swoch "racji"?

Adam319 napisał/a:
nie gadać czego się nie akceptuje,


Jak ten młody Jehowiec od mopa gadał, że nie wolno uprawiać seksu
przed małżeństwem, to bardzo sie denerwował. Cosik nie akceptował...
Reszta pewnie to samo.

Adam319 napisał/a:
tylko tworzyć rzeczywistość radośnie akceptowaną.


Czyli wszysxcy do mopa? Bo oni kariery robić nie zalecają...

dario_ronin napisał/a:
odnoszę wrażenie , że niektórzy znają ŚJ lepiej ode mnie


To tak jak ze schizofernikami. Czy oni lepiej znają chorobe, czy lekarz?
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Sie 20, 2011 16:52   

dario_ronin napisał/a:
Adam , słyszałeś o MEPS ?


Cztery litery to trochę mało.
:-)

http://acronyms.thefreedictionary.com/MEPS
Cytat:
Acronym Definition
MEPS Medical Expenditure Panel Survey
MEPS Military Entrance Processing Station
MEPS Minimum Energy Performance Standards (Australia & New Zealand)
MEPS Malaysian Electronic Payment System
MEPS Military Enlistment Processing Station
MEPS Multilanguage Electronic Phototypesetting System
MEPS Mechanical Electrical Plumbing Structural (construction)
MEPS Mobile Electric Power System
MEPS Modification Engineering Program Status
MEPS Microgravity Encapsulation Process System
MEPS Message Editing and Preparation Service
MEPS Mobile Emergency Psychiatric Services
MEPS Management Engineering and Production Services (UK Consultancy Steel Company)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Sie 20, 2011 16:53   

dario_ronin napisał/a:
to krytyka czy pochwała ?

To nie zależy od lustra.
:-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Sie 20, 2011 16:59   

Are.is.back.4ev napisał/a:
nie umie obronić swoich "racji"?


http://www.youtube.com/watch?v=5p2MAdD64bg

Bronienie racji jest już niemodne,
to tak jakby się zapierać i twierdzić,
że dalej nie pójdę,
i jeszcze być z tego dumnym.
:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Sob Sie 20, 2011 16:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 20, 2011 17:30   

Adam319 napisał/a:
Cztery litery to trochę mało


Eee wikipedia > MEPS

http://pl.wikipedia.org/wiki/MEPS

można by opatentować i dobrze zarobić ,

a tak ... służy pro publico bono
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Sob Sie 20, 2011 19:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Sie 21, 2011 11:13   

The Power Of Prayer, welcome to America.
http://www.youtube.com/watch?v=cX7EJBHnd2U
:shock: :? :medit:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 21, 2011 16:01   

wielu z was nie kuma o co chodzi , Are na pewno , więc spróbuję wyjaśnić :D

zgodnie z reklamą Pirelli : " po co ci MOC bez kontroli ? "

" ... Jezus udał się do Jerozolimy.  I zastał w świątyni sprzedawców bydła i owiec, i gołębi, jak również wekslarzy na ich miejscach.  Uczyniwszy więc bicz z powrozów, wypędził ich wszystkich ze świątyni, a także owce i bydło, i rozsypał monety wymieniających pieniądze oraz poprzewracał ich stoły . " Jana 2:13-15

do czego zmierzam ?

historia z mojego życia : w wieku 20 lat spędziłem kilka miesięcy w więzieniu , dwa pierwsze tygodnie w celi może 3x4m w 4 osoby ( dwa łóżka + 2 materace ) . Ja , starszy pan + dwóch młodych "złodziejaszków" .
Jeden z młodych słysząc ŚJ zaczął "znaczyć teren" , ustalać pozycje ... Starszy pan widząc że robię codziennie po 60 pompek jednorazowo zasugerował młodzieńcowi , że mógłbym go " wycisnąć jak cytrynę " ... gdybym chciał

młody odpuścił :D


z natury jestem porywczy , z wyboru pokojowo usposobiony :-)

nie jest łatwo zawsze i wszędzie przejawiać "miłość opartą na zasadach" , ale warto próbować

nie wiem , czy gdybym spotkał takiego klienta jak Are , nie dałbym mu w pysk , dla przykładu - za chamstwo jakim się popisuje ...

"Nikt nie jest doskonały" - to truizm i dobra wymówka

Ja nie jestem doskonały , choć ... bardzo chciałbym być 8)

nie każdy rodzi się łagodnie usposobiony , ale można taki stan osiągnąć , "zmienić osobowość"
co niejednemu ŚJ się udało - ku uciesze gawiedzi ( Are )

co nie znaczy , że chamstwu nie można przeciwstawić się "siłom i godnościom osobistom" :hihi:
:D
się rozpisałem przy niedzieli

Dar
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Sie 21, 2011 16:26   

http://www.youtube.com/watch?v=xUiWWMbbQ8E

Stopień wewnętrznego wzburzenia postaci,
zwłaszcza wyrażany gestami i werbalnie,
jest nieprzypadkowy i odwrotnie-proporcjonalny
do czegoś-tam IMHO.
:-)

Edit:
Zresztą widziałeś lub nie dwa posty wyżej jak gość z żoną pięknie w sumie skopali dupska niebiegającym policjantom z dużymi brzuchami i taserem, wystawili ich na krytykę całego Świata.
:-/
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Nie Sie 21, 2011 16:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Sie 21, 2011 17:10   

byłeś gitem?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 21, 2011 17:16   

nie , nie bylem
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Nie Sie 21, 2011 20:40   

dario_ronin napisał/a:
historia z mojego życia : w wieku 20 lat spędziłem kilka miesięcy w więzieniu , dwa pierwsze tygodnie w celi może 3x4m w 4 osoby ( dwa łóżka + 2 materace ) . Ja , starszy pan + dwóch młodych "złodziejaszków" .


Już to wałkowaliśmy, powtarzasz sie, jakby to był jakiś powod do dumy. Jak
ja pojde do wiezienia, bo rząd zabroni wierzyć we Faraona i św robale, a ja
bede, to to tez bedzie powod do dumy?

Takie niewyrzekanie sie pprzekonan publicznie za wszelka cene (tak jakby
Bozia mogła sie popłakać albo oblazić...) to typowe dla religijnych
cierpiętnictwo, wynikające z defektu samooceny. To tez wałkowlaiśmy.

PS Zanim dostaniesz ataku (ostatnio dostałeś, jak o tym było) to pamietaj,
ze ja stwierdzam fakty, a Ty pyskujesz.
Ostatnio zmieniony przez Are.is.back.4ev Nie Sie 21, 2011 20:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Sie 28, 2011 17:39   


:shock: :faint: :what:
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Śro Paź 19, 2011 15:36   

http://wiadomosci.gazeta....zo__A_chce.html


Dotowanie zabrac, dochody opodatkować!

Ostatnio zmieniony przez Are.is.back.4ev Śro Paź 19, 2011 15:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Gru 04, 2011 13:40   

Edyta Słonecka napisał/a:
Bo jest niezrozumiała dla ludzi?


wręcz przeciwnie , wielu ją dobrze rozumie :-)
czasami trzeba poprosić , każdy może
ale nie każdy chce zrozumieć

kluczem jest skromność i pokora ,
ale to "towar" deficytowy
dzisiaj

Darek
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Gru 04, 2011 14:11   

dario_ronin napisał/a:
Edyta Słonecka napisał/a:
Bo jest niezrozumiała dla ludzi?


wręcz przeciwnie , wielu ją dobrze rozumie :-)
czasami trzeba poprosić , każdy może
ale nie każdy chce zrozumieć

kluczem jest skromność i pokora ,
ale to "towar" deficytowy
dzisiaj

Darek


Oj nie jest to takie łatwe. Inaczej się patrzy na to kiedy się już coś wie i zna materię. Co zresztą też nie jest jeszcze wyznacznikiem rozumienia.

Jednak jak pisze Edyta, ważne jest czytanie systematyczne i rozmyślanie. Dzięki temu później łatwiej jest nam połączyć wiele kwestii. No i trzeba to chcieć odnieść do życia i siebie. Potrzebna pokora rzeczywiście. A kto nie chce ten nic nie dostanie. Też to mogę potwierdzić.
_________________

 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Gru 04, 2011 14:37   

Edyta Słonecka napisał/a:
rakash napisał/a:
Co zresztą też nie jest jeszcze wyznacznikiem rozumienia.

Oczywiście, że tak. Faryzeusze i uczeni w Piśmie znali ich treść, ale nie rozumieli o czym mówił Jezus. Wielu czyta,ale nie rozumie, wielu odchodzi też.


Jest takie powiedzenie "wypłyń na głębię". («Duc in altum — Wypłyń na głębię» (Łk 5, 4)) To ciągle rydzyki powtarzają. A jeżeli chodzi o faryzeuszy to oni nie chcieli wiedzieć, a Jezusa za to właśnie chcieli zgładzić i nazywali go synem szatana. Z tego co wiem to Jezus nie uczył się od rabinów, a oni się dziwili skąd prosty robotnik syn cieśli zna tak dobrze pismo. W tamtych czasach to nie było takie zwyczajne żeby prosty człek znał pismo. Dlatego też rabini pewnie łatwo mogli manipulować prostym ludem niepiśmiennym.
Dobrym przykładem na zrozumienie istoty i błędu rozumienia pisma jest nauka o szabacie - szabat jest dla człowieka a nie człowiek dla szabatu. Dzisiaj mamy faryzeizm rozpleniony jak chwasty na całym świecie. Pytanie kiedy będą żniwa.

W ogóle Biblia jest piękna. Piękny jest stary testament i nowy testament jako wypełnienie proroctw i zakonu. Piękny jak ten wiersz i piosenka: http://sixtyseven.wrzuta....towy_jestem_syn

Chwała na wieki synom bożym. Prorokom cześć.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Gru 04, 2011 14:45, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Gru 04, 2011 14:48   

Edyta Słonecka napisał/a:
rakash napisał/a:

W ogóle Biblia jest piękna.

To prawda. To najmądrzejsza Księga, jaka istnieje na ziemi. To najlepszy poradnik dla każdego człowieka.Jest wyjątkową Księgą. Daje siłę, umacnia wiarę w Boga,a to jest bardzo ważne.
:-)


jestem na takim etapie "zasłuchiwania się w rym Pana" że "wszystko" układa się w calość i tak pieknie brzmi. Chciałoby się powiedzieć Alleluja! Ale też ciągle się uczę. I ma to też drugą stronę bo widzę nędzę i czuję ją.

Jezus był i jest prawdziwym mesjaszem. Zmarły niedawno jeden z wielkich ówczesnych rabinów Yitzhak Kaduri zostawił testament w którym napisał że mesjaszem jest Yehoszua.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Gru 04, 2011 14:57, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Gru 04, 2011 14:57   

rakash napisał/a:
Pytanie kiedy będą żniwa.


Żniwa trwają

oddzielanie i zbieranie 8)

a "chwasty" w ogień

wkrótce

Dar
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Gru 04, 2011 14:59   

dario_ronin napisał/a:
rakash napisał/a:
Pytanie kiedy będą żniwa.


Żniwa trwają

oddzielanie i zbieranie 8)

a "chwasty" w ogień

wkrótce

Dar



To prawda trwają nieustannie.
_________________

 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Gru 04, 2011 15:06   

Cytat:
kluczem jest skromność i pokora ,
ale to "towar" deficytowy
dzisiaj


Właśnie. To prawda. Ja to mam takie doświadczenia że to jest bezkresna przepaść. Jak w przypadku rabinów i Jezusa. Oni wmawiali w niego szatana kiedy sami mu służyli. "Synagoga szatana", "ci którzy mówią że są żydami a nimi nie są.". A gdyby ktoś wątpił to Jezus na dowód tego że prawdę mówi oddał siebie, czyli wszystko co tak naprawdę ma człowiek. Rabini nie oddawali życia za prawdę.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Gru 04, 2011 15:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Gru 11, 2011 20:20   

dla porządku :-)

Zwierzchnictwo

Wyzwanie rzucone zwierzchnictwu Jehowy. Niemal tak długo, jak długo według chronologii biblijnej człowiek przebywa na ziemi, istnieje również zło. Wszyscy ludzie umierają, mnożą się też grzechy i wykroczenia przeciw Bogu (Rz 5:12, 15, 16). Skoro w myśl Biblii Bóg dał ludzkości doskonały początek, powstają pytania: Skąd się wzięły grzech, zło i niedoskonałość? I dlaczego Wszechmocny Bóg od tysięcy lat toleruje ich istnienie? Odpowiedzi mają związek z wyzwaniem rzuconym zwierzchnictwu Boga oraz z wyłonieniem się żywotnej kwestii spornej, w którą jest uwikłana cała ludzkość.
Czego Bóg oczekuje od tych, którzy Mu służą. W minionych wiekach Jehowa Bóg dowiódł słowem i czynem, że jest Bogiem miłości, że przejawia niezasłużoną życzliwość, kieruje się doskonałą sprawiedliwością i wydaje słuszne sądy, a także okazuje miłosierdzie tym, którzy starają się Mu służyć (Wj 34:6, 7; Ps 89:14;). Jest życzliwy nawet dla niewdzięcznych i niegodziwych (Mt 5:45; Łk 6:35; Rz 5:8). Znajduje upodobanie w sprawowaniu swego zwierzchnictwa w duchu miłości (Jer 9:24).
Dlatego Bóg pragnie, by we wszechświecie żyły osoby, które służą Mu z miłości do Niego i Jego wspaniałych przymiotów. Takie osoby miłują po pierwsze Boga, a po drugie — bliźniego (Mt 22:37-39). Miłują też władzę Jehowy, pragną jej oraz przedkładają ją ponad każdą inną (Ps 84:10). Nawet gdy mają sposobność uniezależnienia się, wybierają Jego zwierzchnictwo, wiedząc, iż jest ono nieporównanie mądrzejsze, sprawiedliwsze i lepsze niż jakiekolwiek inne (Iz 55:8-11; Jer 10:23; Rz 7:18). Nie służą Bogu ze strachu przed Jego wszechmocą ani z samolubnych pobudek, lecz z umiłowania Jego prawości, sprawiedliwości i mądrości oraz dlatego, że poznały wielkość i lojalną życzliwość Jehowy (Ps 97:10; 119:104, 128, 163). Powtarzają za apostołem Pawłem: „O głębokości Bożego bogactwa i mądrości, i wiedzy! Jakże niezbadane są jego sądy i jak nie do wyśledzenia jego drogi! Bo ‚kto poznał umysł Jehowy lub kto został jego doradcą?’ Albo: ‚Kto pierwszy Jemu dał, żeby mu za to trzeba było odpłacić?’ Wszystko bowiem jest od Niego i przez Niego, i dla Niego. Jemu niech będzie chwała na wieki. Amen” (Rz 11:33-36).
Osoby takie poznały Boga, a prawdziwe poznanie obejmuje darzenie Go miłością i lojalne popieranie Jego zwierzchnictwa. Apostoł Jan napisał: „Nikt, kto pozostaje w jedności z nim, nie trwa w grzechu; nikt, kto trwa w grzechu, nie widział go ani go nie poznał”, a także: „Kto nie miłuje, nie poznał Boga, ponieważ Bóg jest miłością” (1Jn 3:6; 4:8). Jezus znał swego Ojca lepiej niż ktokolwiek inny. Powiedział: „Wszystko zostało mi przekazane przez mego Ojca i nikt nie zna w pełni Syna, tylko Ojciec, ani nikt nie zna w pełni Ojca, tylko Syn oraz każdy, komu Syn chce go objawić” (Mt 11:27).
Niedopisanie w pielęgnowaniu miłości oraz wdzięczności. Z powyższych rozważań jasno wynika, iż wyzwanie zwierzchnictwu Jehowy musiał rzucić ktoś, kto choć korzystał z dobrodziejstw wszechwładzy Boga, to nie chciał Go naprawdę poznać, a tym samym nie pielęgnował miłości do Niego. Chodzi o pewne duchowe stworzenie Boże. Gdy na ziemi pojawili się pierwsi ludzie, Adam i Ewa, anioł ten dostrzegł sposobność do wystąpienia przeciw zwierzchnictwu Boga. Najpierw podjął próbę (jak się okazało — skuteczną), by do nieposłuszeństwa wobec Boga namówić Ewę, a potem Adama. Pragnął ustanowić własne zwierzchnictwo.
Ewa, do której ów anioł zwrócił się najpierw, z pewnością nie ceniła swego Stwórcy i Boga, nie wykorzystała też możliwości, by Go poznać. Usłuchała głosu niższego stworzenia — z pozoru węża, a w rzeczywistości zbuntowanego anioła. Biblia nic o tym nie wspomina, by Ewa była zaskoczona widokiem mówiącego węża. Informuje natomiast, że wąż „był najostrożniejszy ze wszystkich dzikich zwierząt polnych, które uczynił Jehowa Bóg” (Rdz 3:1). Nie wiadomo, czy sam zjadł zakazany owoc z „drzewa poznania dobra i zła”, a następnie sprawiał wrażenie, że dzięki temu posiadł mądrość i opanował mowę. Zbuntowany anioł, przemawiając za pośrednictwem węża do Ewy, roztoczył przed nią wspaniałą (jak sądziła) perspektywę: oto może się uniezależnić i ‛stać się podobna do Boga, znać dobro i zło’; wmówił jej też, że nie poniesie za to śmierci (Rdz 2:17; 3:4, 5; 2Ko 11:3).
Adam, stanąwszy w obliczu buntu w rodzinie, tak samo nie okazał wdzięczności ani miłości do swego Stwórcy i Opiekuna; poddany próbie, nie opowiedział się lojalnie po stronie swego Boga, lecz uległ namowom Ewy. Najwyraźniej stracił wiarę w Boga, w to, że potrafi On obdarzyć swego wiernego sługę wszelkimi dobrodziejstwami. (Dla porównania zob. 2Sm 12:7-9, gdzie zanotowano słowa Jehowy skierowane do Dawida po jego grzechu z Batszebą). Jak się wydaje, nawet obraził się na Jehowę, gdyż na pytanie o popełniony występek odpowiedział: „Niewiasta, którą dałeś, by była ze mną — ona dała mi owoc z drzewa i dlatego jadłem” (Rdz 3:12). W przeciwieństwie do Ewy Adam nie uwierzył w kłamstwo Węża, że nie umrze; niemniej oboje, Adam i Ewa, rozmyślnie wstąpili na drogę niezależności oraz buntu przeciw Bogu (1Tm 2:14).
Adam nie mógł twierdzić, że to Bóg go doświadcza. W grę wchodziła tu raczej zasada: „Każdy jest doświadczany, gdy go pociąga i nęci jego własne pragnienie. Potem pragnienie, gdy stanie się płodne, rodzi grzech; z kolei grzech, gdy zostanie popełniony, wydaje śmierć” (Jak 1:13-15). W ten sposób troje buntowników — wspomniany anioł, Ewa i Adam — korzystając z otrzymanej od Boga wolnej woli, świadomie zaprzepaściło swój stan bezgrzeszności i obrało drogę grzechu .
Istota kwestii spornej. Co w ten sposób zakwestionowano? Kogo oczernił i zniesławił anioł, nazwany później Szatanem Diabłem, którego swym buntowniczym postępkiem poparł Adam? Czy w wątpliwość podano sam fakt, że Jehowa posiada najwyższą władzę? Czy zagrożona została suwerenna pozycja Boga? Nie, ponieważ Jehowa niezaprzeczalnie ma najwyższą władzę i niedościgłą moc i nikt w niebie ani na ziemi nie może Mu tego odebrać (Rz 9:19). Wyzwanie rzucone przez Szatana musiało więc dotyczyć prawowitości i prawości zwierzchnictwa Boga — tego, czy sprawuje je w sposób szlachetny i prawy oraz w najlepszym interesie swych poddanych. Świadczą o tym słowa skierowane do Ewy: „Czy Bóg rzeczywiście powiedział, iż nie z każdego drzewa ogrodu wolno wam jeść?” Wąż dał tym do zrozumienia, że Bóg uczynił rzecz nie do wiary — nałożył przesadne ograniczenie, odmawiając ludziom czegoś, co im się słusznie należy (Rdz 3:1).
Czym było „drzewo poznania dobra i zła”?
Sięgnięcie po owoc z „drzewa poznania dobra i zła” było wyrazem buntu Adama i Ewy. Stwórca jako Władca Wszechświata miał pełne prawo wydać zakaz dotyczący wspomnianego drzewa, gdyż Adam, będąc istotą stworzoną, nie zaś niezależną, podlegał pewnym ograniczeniom i powinien był to akceptować. W interesie pokoju i harmonii we wszechświecie wszystkie rozumne stworzenia miały uznawać i popierać zwierzchnictwo Stwórcy. Adam powinien to rozumieć i powstrzymać się od jedzenia owoców z owego drzewa. Jako przyszły ojciec całej ludzkości powinien być posłuszny i lojalny nawet w najdrobniejszej sprawie. W grę wchodziła zasada: „Kto jest wierny w najmniejszym, jest też wierny w wielkim, a kto jest nieprawy w najmniejszym, jest też nieprawy w wielkim” (Łk 16:10). Adam był w stanie okazywać takie doskonałe posłuszeństwo. Owoc drzewa sam w sobie zapewne nie miał żadnych szkodliwych właściwości. (Zakaz nie dotyczył stosunków płciowych, ponieważ Bóg wcześniej polecił pierwszym ludziom ‛napełnić ziemię’ [Rdz 1:28]. Jak mówi Biblia, chodziło o owoc rzeczywistego drzewa). Czego symbolem było to drzewo, trafnie wyjaśnia przypis do Rodzaju 2:17 zamieszczony w przekładzie Pisma Świętego Starego Testamentu wydanym pod patronatem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (Pallottinum, Poznań 1962):
„Najprawdopodobniej drzewo poznania dobrego i złego symbolizuje możność osobistego decydowania o tym, co dobre, a co złe, bez oglądania się na zakaz Boży.
„Takiej wiedzy nie mógł Stwórca udzielić ludziom. Samowolne sięgnięcie po tę wiedzę było zamachem na najwyższą władzę Boga. Dokonali zaś tego zamachu pierwsi ludzie przez spożycie owocu z drzewa zakazanego. Ponieważ drzewo było przedmiotem zakazu, stąd jego nazwa drzewa poznania dobrego i złego”.
Słudzy Boży oskarżeni o samolubstwo. Podniesiona kwestia ma też dodatkowy aspekt, związany z tym, co Szatan powiedział Bogu o Jego wiernym słudze Hiobie. Zapytał: „Czyż za nic Hiob boi się Boga? Czy ty sam nie posadziłeś żywopłotu wokół niego i wokół jego domu, i wokół wszystkiego, co ma dookoła? Pracy jego rąk pobłogosławiłeś, a jego dobytek mnoży się na ziemi. Ale dla odmiany wyciągnij, proszę, swą rękę i dotknij wszystkiego, co ma, i zobacz, czy nie będzie cię przeklinał prosto w twarz”. Ponadto wystąpił z zarzutem: „Skórę za skórę — i wszystko, co człowiek ma, da za swą duszę” (Hi 1:9-11; 2:4). A zatem Szatan oskarżył Hioba, że posłusznie służy Bogu nie z serca, lecz z samolubnych przyczyn, dla osobistych korzyści. Tym samym zarzucił Bogu, że nie sprawuje zwierzchnictwa w odpowiedni sposób, oraz zakwestionował lojalność ludzi wobec tego zwierzchnictwa. W gruncie rzeczy twierdził, że jeśli będzie mógł poddać ich próbie, to żaden człowiek na ziemi nie pozostanie lojalny względem władzy Jehowy.
Jehowa postanowił odpowiedzieć na te zarzuty. Nie dlatego, jakoby sam nie był pewny, czy sprawuje władzę w sposób prawy. Niczego nie musiał sobie udowadniać. To z miłości do swych rozumnych stworzeń wyznaczył czas na wyjaśnienie tej sprawy. Zgodził się, by na oczach całego wszechświata Szatan poddał ludzi próbie. Jednocześnie swoim stworzeniom dał wspaniałą sposobność — mogły udowodnić, że Diabeł jest kłamcą, oraz oczyścić z oszczerczych zarzutów nie tylko imię Boże, ale też własne. Szatan w swym samouwielbieniu ‛został wydany w stan umysłu niegodny upodobania’. Słowa, które wypowiedział do Ewy, ujawniają sprzeczność w jego rozumowaniu (Rz 1:28). Z jednej strony oskarżał Boga o krzywdzące, niesprawiedliwe sprawowanie zwierzchnictwa, a z drugiej liczył chyba na Jego rzetelność: Najwyraźniej sądził, że jeśli udowodni słuszność swego zarzutu co do lojalności stworzeń Bożych, Jehowa poczuje się zobowiązany pozostawić go przy życiu.
Konieczność rozstrzygnięcia kwestii spornej. Rozstrzygnięcie omawianej kwestii spornej ma istotne znaczenie dla wszystkich żyjących stworzeń, ponieważ dotyczy ona ich stosunku do zwierzchnictwa Boga. Po jej wyjaśnieniu już nigdy nie trzeba będzie do niej wracać. Wydaje się oczywiste, że Jehowa pragnął, aby wszystkie pytania związane z tą kwestią były dokładnie znane i rozumiane. Podjęte przez Niego działania wzbudzają zaufanie do Jego niezmienności oraz sprawiają, że w oczach osób, które opowiadają się za Jego zwierzchnictwem, staje się ono bardziej realne i pożądane (por. Mal 3:6).
Kwestia natury moralnej. Kwestia sporna nie dotyczy zatem mocy, potęgi Bożej; jest to przede wszystkim kwestia natury moralnej. Ponieważ jednak Bóg jest niewidzialny, a Szatan usilnie stara się zaślepić ludziom umysły, to nierzadko podają oni w wątpliwość zarówno moc, jak i nawet samo istnienie Jehowy (1Jn 5:19; Obj 12:9). Nie rozumieją, dlaczego Bóg okazuje cierpliwość i życzliwość, i coraz bardziej utwierdzają się w swej buntowniczej postawie (Kzn 8:11; 2Pt 3:9). Dlatego lojalne służenie Bogu wymaga wiary i wiąże się z cierpieniami (Heb 11:6, 35-38). Niemniej Jehowa postanowił, że wszyscy dowiedzą się o Jego zwierzchnictwie i imieniu. Egipskiemu faraonowi powiedział: „Właśnie w tym celu zostawiłem cię przy życiu, by ci pokazać swoją moc i by moje imię oznajmiano po całej ziemi” (Wj 9:16). Podobnie temu światu i jego bogu, Szatanowi Diabłu, dał pewien okres na istnienie i trwanie w niegodziwości, ale wyznaczył też czas ich zagłady (2Ko 4:4; 2Pt 3:7). Psalmista w swej proroczej modlitwie rzekł: „Aby wiedziano, że ty, który masz na imię Jehowa, ty sam jesteś Najwyższym nad całą ziemią” (Ps 83:18). A sam Jehowa przysiągł: „Ugnie się przede mną każde kolano, każdy język przysięgnie, mówiąc: ‚Zaiste, w Jehowie jest zupełna prawość oraz siła’” (Iz 45:23, 24).
Zasięg kwestii spornej. Kogo dotyczy omawiana kwestia? Skoro do grzechu został namówiony człowiek, i to przez anioła, który również zgrzeszył, kwestia ta objęła także stworzenia niebiańskie, a nawet jednorodzonego Syna Bożego, istotę najbliższą Jehowie. Ów Syn, który zawsze czynił to, co się podoba Ojcu, gorąco pragnął stanąć w obronie zwierzchnictwa Jehowy (Jn 8:29; Heb 1:9). Bóg wyznaczył go do tego zadania i wysłał na ziemię, by tu urodził się jako syn dziewicy Marii (Łk 1:35). Jezus był doskonały i zachował tę doskonałość oraz nienaganność przez całe życie, aż do haniebnej śmierci (Heb 7:26). Przed śmiercią powiedział: „Teraz odbywa się sąd nad tym światem; teraz władca tego świata zostanie wyrzucony precz” oraz: „Nadchodzi władca świata. A on nic we mnie nie ma” (Jn 12:31; 14:30). Szatan nie znalazł w Chrystusie niczego, co pozwoliłoby mu złamać jego nieskazitelną lojalność, dlatego został uznany za pokonanego, zasługującego na ‛wyrzucenie’. Jezus ‛zwyciężył świat’ (Jn 16:33).
Jezus Chrystus jako Obrońca prawowitości zwierzchnictwa Jehowy. A zatem Jezus Chrystus dowiódł ponad wszelką wątpliwość, że Diabeł jest kłamcą i że człowiek w każdej próbie czy doświadczeniu może dochować wierności Bogu. Dlatego Wszechwładny Bóg uczynił Jezusa Wykonawcą swych zamierzeń i posłuży się nim do usunięcia z wszechświata wszelkiego zła, w tym także Diabła. Jezus, przed którym ‛zegnie się wszelkie kolano’ i którego ‛uzna za Pana wszelki język’, będzie sprawował tę władzę „ku chwale Boga, Ojca” (Flp 2:5-11; Heb 2:14; 1Jn 3:8).
W wyznaczonym zakresie Syn panuje w imieniu swego Ojca i ‛obróci wniwecz’ wszelkie rządy i władze, które się przeciwstawiają zwierzchnictwu Jehowy. Apostoł Paweł wyjawia, że następnie Jezus Chrystus złoży największy hołd zwierzchnictwu Jehowy, bo „gdy już wszystko będzie mu podporządkowane, wtedy również sam Syn podporządkuje się temu, który mu wszystko podporządkował, tak by Bóg był wszystkim dla każdego” (1Ko 15:24-28).
Z Księgi Objawienia wynika, że po zakończeniu Tysiącletniego Panowania Chrystusa — czyli po okresie, gdy położy on kres wszelkiej władzy usiłującej rywalizować ze zwierzchnictwem Jehowy — Diabeł na krótko odzyska swobodę. Spróbuje na nowo podnieść kwestię sporną, ale wtedy nie trzeba będzie poświęcać dużo czasu temu, co już rozstrzygnięto. Szatan i jego stronnicy zostaną na zawsze unicestwieni (Obj 20:7-10).

Inni, którzy stanęli po stronie Jehowy. Chociaż Chrystus swą wiernością jednoznacznie wykazał, że w kwestii spornej Bóg ma rację, innym także pozwolono dowodzić tego swoją postawą (Prz 27:11). O rezultatach niezłomnej lojalności Chrystusa, obejmującej ofiarną śmierć, apostoł Paweł napisał: „Przez jeden akt usprawiedliwienia dochodzi w wypadku ludzi wszelkiego pokroju do uznania ich za prawych, ku życiu” (Rz 5:18). Chrystus został uczyniony Głową „ciała”, czyli zboru (Kol 1:18), którego członkowie tak jak on zachowują lojalność aż do śmierci. A Chrystus cieszy się, że będą mogli być jego współdziedzicami, sprawującymi z nim władzę w Królestwie (Łk 22:28-30; Rz 6:3-5; 8:17; Obj 20:4, 6). Wierni słudzy Boga z czasów starożytnych, oczekując spełnienia Jego obietnic, pozostali wobec Niego lojalni, chociaż byli niedoskonali (Heb 11:13-16). Podobnie uczyni wielu innych, którzy ostatecznie zegną kolana w dowód szczerego uznania prawości Boga i prawowitości Jego zwierzchnictwa. Słusznie więc psalmista proroczo śpiewał: „Wszystko, co oddycha, niechaj wysławia Jah. Wysławiajcie Jah!” (Ps 150:6).

Po której stronie staniesz ?

Dar
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Nie Gru 11, 2011 21:39   

Dża! RASTA! ;-D

Kochajcie a Siebie znajdziecie.
Pozwólcie ,Sobie i Światu, zatroszczyć się o .. Siebie .
.
Ufaj Miłości .

:-)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Gru 12, 2011 02:03   

dario_ronin napisał/a:
dla porządku(...)
Usłuchała głosu niższego stworzenia — z pozoru węża, a w rzeczywistości zbuntowanego anioła.


Ileż można opisywać realizację projektów językiem
metafor do wina, żarna i cepa.
:-/

http://members.optusnet.com.au/~mpjaworski/P75.htm
Cytat:
(...)Po ponad stu latach wytężonej pracy (...), Adam mógł dostrzec zaledwie nikłe postępy na zewnątrz Ogrodu; wydawało się, że świat poza Ogrodem nie posunął się zbytnio naprzód. Doskonalenie gatunku ludzkiego wydawało się czymś bardzo odległym a cała sytuacja wyglądała tak beznadziejnie, jak gdyby trzeba było zastosować jakąś metodę nie objętą planami pierwotnymi. Tak to przynajmniej widział Adam i wielokrotnie zwierzał się ze swych myśli Ewie. Adam i jego małżonka pozostawali lojalni, byli jednak oderwani od swej klasy i bardzo zasmuceni kiepską sytuacją ich świata.
(...)
I kiedy Materialny Syn i Córka rozmawiali ze sobą w Ogrodzie, w poświacie księżyca, „głos w Ogrodzie” zganił ich za nieposłuszeństwo. Głos ten nie był niczym innym, jak moim własnym obwieszczeniem dla Edeńskiej pary, że przekroczyli umowę w sprawie Ogrodu, że byli nieposłuszni instrukcjom Melchizedeków, że zawiedli i nie dochowali przysięgi wierności władcy wszechświata.

Ewa przystała na udział w praktykowaniu dobra i zła. Dobrem jest realizacja Boskich planów; grzechem jest rozmyślne sprzeciwianie się Boskiej woli; złem jest niewłaściwa realizacja planów i niedopasowanie metod działania, co w rezultacie przynosi dysharmonię wszechświata i planetarny chaos.

Za każdym razem, gdy ogrodowa para spożywała owoc drzewa życia, Adam i Ewa byli ostrzegani przez archanioła opiekuna, aby wystrzegali się kompromisowych sugestii Caligastii, kombinacji dobra i zła. Tak byli napominani: „W dniu, kiedy połączycie dobro i zło, niezawodnie staniecie się takimi, jak śmiertelnicy tej sfery; na pewno umrzecie”.(...)

[Przedstawione przez Solonię, seraficzny „głos w Ogrodzie”].

:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pon Gru 12, 2011 02:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 12, 2011 08:14   

Adam319 napisał/a:
Ileż można


do "końca" , Adamie , do samego "końca" :-)

i przez następne 1000 lat , ale to już moje domysły ;-)

"Twoja wersja" jest ... dla inteligencji :D

Darek
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Gru 13, 2011 05:26   

Przyszedł gość z ankietą,
zostawił książkę,
Dario się orientuje co to za szkoła?
Bo nic nie sprzedawał i do niczego się nie przyznał.

http://obiecujacaprzyszlosc.pl/
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Gru 13, 2011 07:48   

Adam319 napisał/a:
Dario się orientuje


"bracia w wierze" - Adwentyści

http://pl.wikipedia.org/w...2Znaki_Czasu%22
http://pl.wikipedia.org/w...a_Si%C3%B3dmego

"troszkę" inaczej rozumieją nauki biblijne :-)

Dar

Ps. o różnicach możemy więcej
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Wto Gru 13, 2011 08:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Wto Sty 31, 2012 11:32   

Arka Noego:

-Noe i jego zwierzęta miały otwartą świadomość w kierunku człowieczeństwa dokładnie dzięki ludziom którzy starają się życ w harmonii z środowiskiem.

Dlatego też nikt sobie nie pozwolił na kanibalizm będąc na łodzi i trwając w głodówce przez cały okres potopu.

Haha, się uśmiałem kiedy z filmiku dowiedziałem się że dane na temat odkrycia arki
SĄ ............UWAGA..........

ŚCIŚLE TAJNE!

:|
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lut 05, 2012 14:25   

Dla tych , którzy lubią wiedzieć :)

W VIII w p.n.e. (spisywanie proroctwa ukończono ok. 732 p.n.e. - warto sprawdzić ) izraelski prorok Izajasz napisał : „Jest Ktoś, kto mieszka nad okręgiem ziemi , …”

(Czy)Proroctwa biblijne niezawodne

Biblia zawiera także mnóstwo proroctw, z których wiele już się spełniło. Zastanówmy się nad pewnym przykładem. Poprzez proroka Izajasza, żyjącego w VIII wieku p.n.e., zapowiedziano 8) klęskę Babilonu (Izajasza 13:19; 14:22, 23). Co więcej, podał szczegóły, jak do niej dojdzie. Najeźdźcy mieli wysuszyć tamtejszą rzekę i wkroczyć do miasta bez walki. Ale to nie wszystko. W proroctwie Izajasza wymieniono nawet imię zdobywcy — miał nim być król Cyrus (Izajasza 44:27 do 45:2).
Jakieś 200 lat później — w nocy z 5 na 6 października 539 roku p.n.e. — w pobliżu Babilonu obozowało wojsko. Kto nim dowodził? Perski władca Cyrus! Tak oto zaczęło się spełniać zdumiewające proroctwo Izajasza. Czy jednak armia Cyrusa zgodnie z przepowiednią mogła podbić Babilon bez walki?
Babilończycy tej nocy świętowali. Czuli się bezpieczni za potężnymi murami miejskimi. Tymczasem Cyrus sprytnie zmienił bieg rzeki przepływającej przez miasto. Wkrótce poziom wody obniżył się na tyle, że żołnierze przeszli przez rzekę i dotarli pod same mury. Ale jak je sforsowali? Tamtej nocy z jakiegoś powodu bramy prowadzące do miasta lekkomyślnie pozostawiono otwarte!
O Babilonie powiedziano jeszcze: „Nigdy nie będzie zamieszkany ani nie będzie istnieć przez pokolenie za pokoleniem. I nie rozbije tam Arab swojego namiotu ani pasterze nie pozwolą tam leżeć swym trzodom” (Izajasza 13:20). Proroctwo to zapowiadało więc nie tylko upadek miasta. Babilon miał być na zawsze opustoszały. Dziś można to zobaczyć na własne oczy. Niezamieszkane pozostałości starożytnego Babilonu — jakieś 80 kilometrów na południe od stolicy Iraku, Bagdadu — stanowią dowód spełnienia się tego, co Stwórca ogłosił poprzez Izajasza: „Wymiotę go miotłą unicestwienia” (Izajasza 14:22, 23).

c.d.m.

Ps. Na zrozumienie pierwszego biblijnego proroctwa , trzeba było czekać kilka tysięcy lat :
"I ja wprowadzę nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę i między twoje potomstwo a jej potomstwo. On rozgniecie ci głowę, a ty rozgnieciesz mu piętę” - na pełne urzeczywistnienie musimy jeszcze trochę poczekać , ale dzięki Niezasłużonej życzliwości Bożej ... zbliża się zdecydowanie .

Dar
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 15:43   

W internecie jest takie coś:

http://members.optusnet.com.au/~mpjaworski/P75.htm
Cytat:
(...)Czas upływał, ale Adam nie był pewny, jaki jest rodzaj ich przewinienia, tak długo, aż w siedemdziesiąt dni po odstępstwie Ewy wrócili na Urantię komisaryczni zarządcy, Melchizedecy i przejęli jurysdykcję spraw światowych. Wtedy Adam i Ewa wiedzieli, że ponieśli porażkę.

Jednak wciąż nowe kłopoty wisiały w powietrzu. Wieść o wybiciu kolonii Nodytów, w pobliżu Edenu, dość szybko dotarła do rodzinnych plemion Serapatatii, na północy i teraz wielka rzesza ludzi zbierała się do marszu na Ogród. Był to początek długich i zajadłych wojen pomiędzy Adamitami a Nodytami, gdyż antagonizmy te trwały długo po tym, jak Adam i jego stronnicy emigrowali do drugiego ogrodu, w dolinie Eufratu. Była to głęboka i długotrwała „nieprzyjaźń pomiędzy tamtym mężczyzną a kobietą, pomiędzy jego potomstwem a jej potomstwem”.(...)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lut 05, 2012 15:50   

Adam319 napisał/a:
W internecie jest takie coś:


w internecie jest "wszystko"

ale nie o taką nieprzyjaźń chodzi

no i ... niewiasta i potomstwo inne


A czy proroctwa tam są ?

spełnione ?

Dar
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 16:20   

Jest takie coś w internecie,
po angielsku co zmniejsza szock,
poznania za życia historii.
:shock:

http://www.youtube.com/watch?v=K3TjQKdKHjQ
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Mar 04, 2012 09:59   

dario_ronin napisał/a:
proroctwa

Zdumiewająca inspiracja do przemyśleń.
:shock:

http://tiny.pl/hpxdx
Cytat:
(...) Gabriel poleciał na Jerusem i osiadł na sferze poświęconej Ojcu – temu samemu Ojcu Uniwersalnemu, którego osobowość kwestionował Lucyfer i Szatan – i w obecności zebranych zastępów oraz lojalnych osobowości rozwinął sztandar Michała, materialny symbol rządu Trójcy nad całym stworzeniem, trzy błękitne, koncentryczne okręgi na białym tle.

Godłem Lucyfera stał się biały sztandar z jednym czerwonym okręgiem, w centrum którego znajduje się czarny, pełny krąg.

„I nastąpiła walka w niebie; dowódca Michała i jego aniołowie stoczyli bój ze smokiem (Lucyfer, Szatan i książęta-odstępcy); i wystąpił do walki smok i jego zbuntowani aniołowie, ale nie przemógł”. Ta „walka w niebie” nie była fizycznymi zmaganiami, jak taki konflikt może być rozumiany na Urantii. We wczesnych dniach zmagań Lucyfer stale rozprawiał w amfiteatrze planetarnym. Gabriel nieprzerwanie demaskował sofistykę buntowników, ze swojej głównej siedziby, którą miał tuż obok. Różne osobowości, przebywające na sferze, mające wątpliwości, jaką zająć postawę, podróżowały w tę i z powrotem pomiędzy tymi dyskusjami, zanim powzięły ostateczną decyzję.

Ta walka w niebie była bardzo poważna i bardzo realna. Chociaż nie było w niej nic z barbarzyństwa, tak charakterystycznego dla wojny fizycznej na niedojrzałych światach, konflikt ten był znacznie bardziej zabójczy; w walce materialnej życie materialne jest w niebezpieczeństwie, ale wojna w niebie była prowadzona o życie wieczne. (...)


P54 napisał/a:
1. PRAWDZIWA I FAŁSZYWA WOLNOŚĆ

Spośród wszystkich, trudnych do zrozumienia problemów, narosłych w wyniku buntu Lucyfera, żaden nie spowodował więcej kłopotów niż niemożność dostrzeżenia, przez niedojrzałych śmiertelników ewolucyjnych, różnicy pomiędzy prawdziwą a fałszywą wolnością.

Prawdziwa wolność jest dążeniem epok i wynagrodzeniem rozwoju ewolucyjnego. Fałszywa wolność jest subtelną złudą błędu czasu i zła przestrzeni. Trwała wolność opiera się na rzeczywistości sprawiedliwości – na inteligencji, dojrzałości, braterstwie i równości.

Wolność jest metodą kosmicznej egzystencji, która prowadzi do zniszczenia siebie, kiedy jej motywacja jest nieinteligentna, nie uwarunkowana i nie kontrolowana. Prawdziwa wolność jest progresywnie związana z rzeczywistością i zawsze dba o sprawiedliwość społeczną, kosmiczną rzetelność, wszechświatowe braterstwo i boskie zobowiązania.

Wolność jest samobójcza, gdy jest oderwana od materialnej sprawiedliwości, intelektualnej rzetelności, wyrozumiałości społecznej, moralnego obowiązku i wartości duchowych. Wolność nie istnieje w oderwaniu od rzeczywistości kosmicznej a całość rzeczywistości osobowości jest proporcjonalna do jej związków z boskością.

Nieokiełznana samowola i nie regulowane wyrażanie własnego „ja” równa się absolutnemu samolubstwu, kulminacji bezbożności. Wolność, bez związanego z nią, coraz intensywniejszego pokonywania jaźni, jest fikcyjnym i egoistycznym wyobrażeniem śmiertelnika. Wolność motywowana przez własne „ja” jest iluzją pojęciową, okrutnym oszustwem. Zezwolenie, strojące się w szaty wolności, jest prekursorem skrajnego zniewolenia.

Prawdziwa wolność idzie w parze z prawdziwym odczuwaniem własnej godności; fałszywa wolność jest partnerem samouwielbienia. Prawdziwa wolność jest owocem samokontroli; fałszywa wolność, założeniem samostanowienia. Samokontrola prowadzi do altruistycznej służby; samouwielbienie zmierza do eksploatacji innych dla samolubnego wyniesienia takiej błądzącej jednostki, ponieważ jest ona skłonna poświęcić prawe osiągnięcia w imię posiadania niesprawiedliwej władzy nad bratnimi jej istotami.

Nawet mądrość jest boska i bezpieczna tylko wtedy, kiedy jest kosmiczna w swej skali działania i duchowa w swej motywacji.

:|
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Mar 04, 2012 12:23   

Adam319 napisał/a:
Zdumiewająca inspiracja do przemyśleń


co Cię martwi , Adamie ?

:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Mar 04, 2012 12:26   

dezinformacja

element rzeczywistości

którą znamy

;-)

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Mar 04, 2012 14:41   

zgodnie z obietnicą

Jakie proroctwa spełnią się wkrótce ?

Proroctwo 1 . Narody obwieszczą „pokój i bezpieczeństwo”.

Być może uznają , że są o krok od rozwiązania największych problemów. Jednak późniejsze wydarzenia nie będą miały nic wspólnego z pokojem ( 1Tes.5:1-3).

Proroctwo 2 . Rządy postanowią podjąć działania przeciwko religiom świata .

W Biblii ukazano te rządy jako dziką bestię , a religie , które bezpodstawnie twierdzą , że reprezentują Boga – jako kobietę nierządną dosiadającą tej bestii . Niszcząc religie fałszywe , symboliczna bestie bezwiednie wykona wolę Stwórcy ( Obj. 17:3 , 15-18 ).

Proroctwo 3
.
Gdy atak na religie fałszywe zakończy się ich unicestwieniem , Szatan poprowadzi narody przeciw tym , którzy naprawdę służą Bogu ( Obj. 7:14 , Mat. 24:21 )

smutne to i radosne zarazem
„Gdy się to zacznie dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze wyzwolenie” ( wiadomo kto i gdzie ;-)


o proroctwach spełniających się " na naszych oczach " :-x
wkrótce
:-)
Dar
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Mar 04, 2012 15:29   

Może RAW0+ dołączy "wkrótce",
do tego wątku, kiedy wydarzenia na Świecie
będą zasługiwały na komentarz.

W sumie nieźle, byłoby 3 Chrześcijan,
pokręconych jak historia tego Świata,
którzy nieuchronnie ulegną przyspieszonej ewolucji
swoich zapatrywań co kierunku zmian na lepsze.

Tu bardzo ważne jest by się nie martwić,
by nie stać się zakładnikiem własnych doświadczeń.
Nie utożsamiać się z nimi, traktować informacyjnie.
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Mar 04, 2012 15:40   

Adam319 napisał/a:
Tu bardzo ważne jest
że ... nie ma pozycji neutralnej
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Nie Mar 04, 2012 16:11   

Adam319 napisał/a:
Może RAW0+ dołączy "wkrótce",

Niestety nie. Ja zakończyłem poszukiwania bo znalazłem. Na swoim blogu zawarłem ten koniec poszukiwań. Po prostu zrozumiałem całą konstrukcję konfliktu w człowieku, zobaczyłem to jako całość w jednej chwili. Mój umysł już nie poszukuje bo zrozumiał swoją bezsilność, zrozumiał czym jest religijność (nie religia), duchowość.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Mar 04, 2012 21:37   

RAW0+ napisał/a:
Niestety nie. Ja zakończyłem poszukiwania bo znalazłem. Na swoim blogu zawarłem ten koniec poszukiwań. Po prostu zrozumiałem całą konstrukcję konfliktu w człowieku, zobaczyłem to jako całość w jednej chwili.
Ale ja tu nie miałem na myśli poszukiwań czy przekonywań,
tylko że będziemy sobie komentować aktualne wydarzenia wielkiej wagi,
gdy takie informacje się pojawią.

@Dario
Nie wiem czy Cię to nie martwi, ale z nas trzech,
to jesteś jakby najbliżej "normalności".
:viva:
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Nie Mar 04, 2012 22:06   

Adam319 napisał/a:
wydarzenia wielkiej wagi

IMHO takie nie istnieją. Z opiniami też kończę. to są ostatki. Bawcie się dobrze :papa:
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 01:54   

No to w takim razie dobra wiadomość:
P12 napisał/a:
(...) Wasza religia staje się rzeczywista, ponieważ uwalnia się z niewoli strachu i więzów przesądów. Wasza filozofia walczy o uwolnienie się od dogmatów i tradycji. Wasza nauka uwikłana jest w wiekowy spór pomiędzy prawdą a błędem, podczas gdy walczy o wyzwolenie z więzów abstrakcji, niewoli matematyki i względnej ślepoty mechanistycznego materializmu. (...)

:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 06, 2012 17:54   

[quote="RAW0+"]zobaczyłem to jako całość w jednej chwili[/quote/]


władca tego Świata ma moc "objawień"

... staram się być delikatny , ale nie zawsze można / należy

wybacz ...
trwanie w KK ... instytucji totalnie skompromitowanej , martwej duchowo jak faryzeusze , po roku 1918 8) ostatecznie odrzuconej jako składowa Babilonu Wielkiego

?

dlatego Twój guru mówi :
" Wyjdźcie z niej, mój ludu, jeżeli nie chcecie mieć z nią udziału w jej grzechach i jeżeli nie chcecie otrzymać części jej plag.  Bo grzechy jej narosły aż do nieba ..."

kłamstwo nigdy nie będzie Prawdą

sorry Bro ,
musiałem
:-)
Dar
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Wto Mar 06, 2012 18:10   

dario_ronin napisał/a:
?

8)
Cytat:
sorry Bro

Naprawdę nie musisz, to dobrze, że określiłeś swój stosunek do KK nie mając względu na osoby, bardzo to szanuję 8) . Ja nieugięcie natomiast trwam, aby być godnym imienia niezmordowany κεκοπίακες 8)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 06, 2012 18:35   

RAW0+ napisał/a:
aby być godnym imienia
pięknie

Rzym. 10:2

:-)

D
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 06, 2012 22:38   

Cóż, Świadkowie Jehowy muszą mieć krytyczny stosunek względem KK :roll:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 07, 2012 07:19   

Magdalinha napisał/a:
Cóż, muszą mieć krytyczny stosunek
nie muszą ,
wiedza pomaga zrozumieć ;
można też krytykować bez wiedzy
lub zadać sobie trud i zbadać
np. historię Chrześcijaństwa , powiedzmy od ... Jana Chrzciciela do dzisiaj
porównać z naukami Chrystusa , Apostołów i innych pierwszych chrześcijan
przemyśleć zapowiedziane odstępstwo , czasy pogaństwa , ruch reformatorski , "prostytucję" z królami Ziemi , udział w wojnach i biznesach ... itd , itd

uczciwie uznać jak daleko KK do prawdziwego chrystianizmu 8)

chyba nie byłem delikatny
to z miłości do Prawdy
:-)

A gdybyś chciała ... chętnie pomogę

Darek
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Śro Mar 07, 2012 07:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 07, 2012 08:15   

Warto też , zastanowić się dlaczego ... wierzę / nie wierzę

ponieważ urodziłem się w tej rodzinie , w tym kraju ... ?

co było świadome , przemyślane , co przyjęte od tak "na wiarę" ?

ja poświęciłem dużo czasu na zdobywanie wiedzy / budowanie wiary

przyjąłem również konsekwencje posiadania przekonań

mogłem w tym czasie zrobić doktorat lub zdobyć bogactwo

wybrałem inaczej , świadomie

więc może nie należy pisać " muszą "

chyba nie było nieskromnie ?

:-)

Dar
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 08:35   

dario_ronin napisał/a:
trwanie w KK ... instytucji totalnie skompromitowanej , martwej duchowo jak faryzeusze

trudno sie nie zgodzic
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 13:26   

dario_ronin napisał/a:
uczciwie uznać jak daleko KK do prawdziwego chrystianizmu 8)

chyba nie byłem delikatny
to z miłości do Prawdy
:-)

A gdybyś chciała ... chętnie pomogę

Dario, widzę, że lubisz zagubione owieczki 8) dziękuję, ale ja nie potrzebuję pośredników do Boga.

Chcesz powiedzieć, że to Świadkowie Jehowy mają monopol na prawdziwy chrystianizm?
Do tej pory mi nie odpowiedziałeś na pytanie (które zadałam całe lata temu): czy gdyby Twoje dziecko miało wypadek to zezwoliłbyś na transfuzję krwi, niezbędną dla jego przeżycia?
Ostatnio zmieniony przez Magdalinha Śro Mar 07, 2012 13:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 13:31   

Magdalinha napisał/a:
[
Do tej pory mi nie odpowiedziałeś na pytanie (które zadałam całe lata temu): czy gdyby Twoje dziecko miało wypadek to zezwoliłbyś na transfuzję krwi, niezbędną dla jego przeżycia?


Klasyka. Dobre pytanie. Najciekawsze, że ( oby do tego nigdy nie doszło) w razie czego zgoda nie ma tu znaczenia.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 07, 2012 16:47   

Bruford napisał/a:
Dobre pytanie
Nie Bruford , to nie jest dobre pytanie , powinieneś o tym wiedzieć , świat medycyny już dawno zrozumiał , że z transfuzji więcej kłopotów niż korzyści .

Transfuzje to taki "wybieg miernot" jak nadużywanie antybiotyków
No i też dobry biznes :D

Bezkrwawa chirurgia znaczący trend w medycynie przynosi korzyści pacjentom i szpitalom , nawet w Polsce od lat docenia się korzyści z bezkrwawych operacji .

Czy transfuzje krwi naprawdę są konieczne?


PYTANIE to zadał dr Ciril Godec, ordynator oddziału urologicznego Szpitala Klinicznego Long Island w nowojorskiej dzielnicy Brooklyn, w artykule opublikowanym w listopadzie ubiegłego roku. Autor pisze: „Dzisiaj krwi nie uznano by już chyba za lek, nie spełnia ona bowiem wymagań bezpieczeństwa określonych przez Urząd do spraw Żywności i Leków. Krew to jedna ze struktur organizmu; transfuzja krwi nie jest więc niczym innym jak transplantacją”.
Doktor Godec podkreśla: „Transplantacja to ostateczność, którą proponuje się pacjentowi dopiero wtedy, gdy nie ma innych możliwości. Ponieważ istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia poważnych powikłań, chorego powinno się szczegółowo poinformować o wszelkich alternatywnych terapiach, zanim zostanie dokonany przeszczep”. Swoje wywody na temat przetaczania krwi autor podsumowuje następująco: „Korzyści są tak wątpliwe, że dewizą wielu chirurgów stało się unikanie transfuzji, podyktowane względami nie tylko medycznymi, lecz także prawnymi”.
Jedno z głównych niebezpieczeństw polega na tym, że wskutek transfuzji tysiące ludzi zapada na śmiertelne choroby, między innymi na AIDS. Co prawda wiele placówek udoskonaliło swe metody badania krwi, niemniej dr Godec zauważa: „Potencjalnie groźna jest krew pobrana od osoby zakażonej, której organizm nie wytworzył jeszcze przeciwciał dających się wykryć za pomocą badań przesiewowych”.
Formułując wnioski końcowe, autor artykułu tak odpowiada na pytanie postawione w tytule: „Obecnie lepiej poznaliśmy fizjologię transportu tlenu i lekarze zdali sobie sprawę, że poziom hemoglobiny nie musi być tak wysoki, jak dotąd mniemano, toteż prawie zawsze da się uniknąć transfuzji krwi i zastosować inną metodę. Jeszcze rok temu podczas trudnych operacji serca i wątroby ubytek krwi był tak wielki, że przetaczanie pacjentowi dużych jej ilości wydawało się konieczne. Teraz zarówno serce, jak i wątrobę operuje się bez transfuzji.
„Całkiem możliwe, iż w najbliższej przyszłości przetaczanie krwi zostanie zupełnie wyeliminowane. (...) Chodzi nie tylko o to, że transfuzja jest droga i niebezpieczna — po prostu nie odpowiada ona kryteriom opieki medycznej najwyższej jakości, jaką powinno się zapewnić pacjentowi”.

W Polsce

centrum bezkrwawej chirurgii?

„Jeśli miał pan nadzieję na ‛krwawy’ reportaż, to nic z tego” — oznajmił dziennikarzowi tygodnika Przekrój uśmiechnięty, pełen pogody ducha profesor Antoni Dziatkowiak, dyrektor Instytutu Kardiologii w Krakowie, uczestnik zjazdu anestezjologów w Łodzi. W instytucie obowiązuje reguła, aby ‛na podłodze sali operacyjnej nie znalazła się ani jedna kropla krwi’. Stosując aparaturę do odsysania krwi traconej w polu operacyjnym, zespół lekarzy przeprowadza zabiegi bez transfuzji — i to nie tylko u Świadków Jehowy, lecz także u innych chorych. Jak czytamy w Przekroju, „na czternastu operowanych w ciągu dnia krew ma przetaczaną jeden”. Aby podawać jak najmniej tej żywej tkanki, profesor upowszechnił hasło: „Każdy nasz pacjent jest świadkiem Jehowy. Należy go operować subtelnie i bezkrwawo”.
Czy Klinika Kardiochirurgii Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu mogłaby pretendować do miana centrum bezkrwawej chirurgii? W specjalnej edycji miesięcznika Twój Magazyn Medyczny, wydanej z okazji XIII Zjazdu PTAiIT, uznani lekarze tej kliniki — tacy jak profesor Zbigniew Religa czy profesor Marian Zembala — piszą, że w latach 1985-1998 „przeprowadzono [tam] około 140 operacji kardiochirurgicznych u Świadków Jehowy, dorosłych i dzieci. Wszystkie operacje odbyły się bez użycia homologicznej krwi”, z zastosowaniem nowoczesnych metod alternatywnych.
Specjaliści z Zabrza wyrażają pogląd, że zabiegi kardiochirurgiczne bez transfuzji — jak to jest u Świadków — powinny być wykonywane. Oczywiście klinika ta leczy technikami alternatywnymi również innych chorych, jeśli sobie tego życzą.

W bezkrwawych operacjach wyspecjalizowała się też I Klinika Kardiochirurgii w Katowicach. Wspomniany na początku tego artykułu docent M. Wites powiedział nam, że metody alternatywne „w kilku polskich klinikach są już stosowane rutynowo”. Kierowany przez niego zespół lekarzy pomyślnie wykonał w ten sposób kilkaset zabiegów u dzieci z wrodzoną wadą serca. Snując wizję niedalekiej przyszłości, docent jest głęboko przekonany, że w miarę wdrażania nowych technik i urządzeń będzie „można u większości pacjentów przeprowadzać operacje kardiochirurgiczne bez użycia krwi, a co za tym idzie, zmniejszyć ilość powikłań pooperacyjnych i obniżyć koszty leczenia”.


ale komu ja to ... :P


Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 07, 2012 17:00   

więc tak , po kolei

Magdalinha napisał/a:
ja nie potrzebuję pośredników do Boga.
potrzebujesz , tylko jeszcze tego nie rozumiesz :-)

Cytat:
Chcesz powiedzieć, że ... mają monopol na prawdziwy chrystianizm?


nie chcę , ale nie znam innej organizacji / grupy ludzi , którzy dokładniej przestrzegają zasad chrystianizmu / naśladują Jezusa i pierwszych chrześcijan w teorii i praktyce

Ty znasz ?

Magdalinha napisał/a:
Do tej pory mi nie odpowiedziałeś na pytanie (które zadałam całe lata temu): czy gdyby Twoje dziecko miało wypadek to zezwoliłbyś na transfuzję krwi, niezbędną dla jego przeżycia?


Nie pamiętam pytania , ale spokojnie mogę odpowiedzieć - NIE , nie zezwoliłbym , również z powodów medycznych , gdyż ponieważ transfuzja nie jest niezbędna do przeżycia , natomiast niezgodna z wolą Stwórcy .

Poproś lekarza o zagwarantowanie na piśmie , że pacjent po transfuzji nie umrze 8)

D
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 17:15   

A Ty Dario potrzebujesz pośredników do Boga?

Więc Ty lepiej ode mnie wiesz czy ja potrzebuję pośrednictwa :roll:

Dziękuję za odpowiedź na pytanie dot. krwi. A więc pomijając medyczne przesłanki, z powodów ideologicznych nie zezwoliłbyś na transfuzję krwi dla wykrwawionego dziecka. To niebezpieczny sposób "myślenia".

Nikt nie ma monopolu na prawdziwy chrystianizm. Wszelkie organizacje wręcz muszą być niedoskonałe - to jest w ich istocie. Im większe, tym więcej błędów. Interesujące, że w cytacie pominąłeś tylko 2 słowa "Świadkowie Jehowy".
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 07, 2012 17:37   

Cytat:

A Ty Dario potrzebujesz pośredników do Boga?
Tak
Magdalinha napisał/a:
To niebezpieczny sposób "myślenia".
nie , to głęboka mądrość , nadludzka
Magdalinha napisał/a:

Nikt nie ma monopolu na prawdziwy chrystianizm.
ależ tak - Jezus / Biblia czytasz > stosujesz > nie szukasz wymówek > proste :-)
Magdalinha napisał/a:
Interesujące, że w cytacie pominąłeś tylko 2 słowa "Świadkowie Jehowy".
z szacunku dla imienia Bożego

teraz wychodzę , ale zawsze chętnie

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 07, 2012 17:39   

a tu ciekawostka - Prof. Religa o transfuzji i chirurgii bez krwi

http://www.youtube.com/watch?v=X7GuDewHRn8
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 17:55   

dario_ronin napisał/a:
Magdalinha napisał/a:
ja nie potrzebuję pośredników do Boga.
potrzebujesz , tylko jeszcze tego nie rozumiesz :-)

Jeśli to nie jest jakaś forma żartu, to wynika z tego, że traktujesz innych ludzi jak kupę baranów i debili, którzy sami nie wiedzą, co jest dla nich samych najlepsze i czego potrzebują. Do tego odbierasz im w pewnym sensie możliwość samostanowienia na rzecz Twojego/czyjegoś decydowania o nich.
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 19:32   

dario_ronin napisał/a:
Cytat:
Chcesz powiedzieć, że ... mają monopol na prawdziwy chrystianizm?


nie chcę , ale nie znam innej organizacji / grupy ludzi , którzy dokładniej przestrzegają zasad chrystianizmu / naśladują Jezusa i pierwszych chrześcijan w teorii i praktyce

Ty znasz ?

Moze i bym sie zgodzil z toba Dario jakby tak bylo w praktyce ale niestety jezeli nawet tak jest to tylko w teorii. Chcac-niechcac, stety-niestety mam na codzien do czynienia z twoimi wspolwyznawcami z racji roznych okolicznosci i niestety musze stwierdzic, ze niczym a niczym nie roznia sie od katolikow i ich obludnego postepowania. Te same modele zachowan, ta sama hipokryzja, te same animozje na religijnym podlozu. Wyjatkiem jest tylko trzymanie sie razem i wspieranie w odroznieniu od katolikow, ktorzy z reguly sie ciesza jezeli ich "blizniemu" dzieje sie nieszczescie.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 20:00   

Magdalinha napisał/a:

Do tej pory mi nie odpowiedziałeś na pytanie (które zadałam całe lata temu): czy gdyby Twoje dziecko miało wypadek to zezwoliłbyś na transfuzję krwi, niezbędną dla jego przeżycia?

Ja Ci Magdalinha odpowiem za Dariusza, musiałby wybierac miedzy zyciem dziecka (zakładamy ze transuzja to jedyna opcja ratujaca zycie, sa takie sytuacje gdzie tylko pełna krew moze uratowac zycie) a swoim zgromadzeniem, jeśli wybrałby życie dziecka, zostałby wykluczony ze swojej społeczności, wyklęty, :P na wieki wieków amen :P
I to juz jest fanatyzm religijny.
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Mar 07, 2012 20:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 20:06   

Molka napisał/a:
zostałby wykluczony ze swojej społeczności, wyklęty, :P na wieki wieków amen :P
I to juz jest fanatyzm religijny.


Niekoniecznie tak do konca. Wszystko jak u katolikow jest kwestia hierarchii. Znam taki przypadek, osoby bardzo wplywowej, ktora aby ratowac swoje zycie zdecydowala sie na to i uszlo to "na sucho". Jest taka uniwersalna zasada, ktora sprawdza sie w kazdej religii, instytucji, ustroju etc a mianowicie "co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie"
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 07, 2012 20:50   

molar napisał/a:
Jeśli to nie jest jakaś forma żartu, to wynika z tego


Molar , no co ty , aż tak ?

D
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 20:58   

dario_ronin napisał/a:
molar napisał/a:
Jeśli to nie jest jakaś forma żartu, to wynika z tego


Molar , no co ty , aż tak ?

D

Dario, molar dobrze prawi, tylko jeszcze tego nie rozumiesz.. :P
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 07, 2012 21:07   

Magdalinha napisał/a:

Więc Ty lepiej ode mnie wiesz czy ja potrzebuję pośrednictwa


tak to widzę :-)

"jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus,  który dał samego siebie na odpowiedni okup za wszystkich " 1Tym.2:5

ale

" Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli Ojciec, który mnie posłał, go nie pociągnie” Ew.Jana 6:44,65

oraz

" „Czy istotnie rozumiesz, co czytasz?”  On rzekł: „Jakżebym mógł, jeśli mi ktoś nie udzieli wskazówek?” I uprosił Filipa ... Dzieje Ap. 8:30,31

więc

potrzebne jest prostolinijne szczere serce , pokora , ... , inteligencja nie jest niezbędna ( czasami przeszkadza :P ) , wytrwałość ...

rozumiem Twoją napastliwość , mnie to nie gorszy , ale Tobie może utrudniać

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 07, 2012 21:38   

zyon napisał/a:
Moze i bym sie zgodzil z toba Dario jakby tak bylo w praktyce


napisałem świadomie
zyon napisał/a:
nie znam innej organizacji / grupy ludzi


nie każdy , który nazywa się ŚJ jest nim , wśród 12 był złodziej i zdrajca

są wspaniali i marni ŚJ , "uwierz" znam wielu , to niedoskonali ludzie

jako grupa , Organizacja niewątpliwie wyróżniają się na + pośród religii świata , najdokładniej naśladując życie i nauki Jezusa

co ważniejsze wierzenia ŚJ są zupełnie zgodne z przekazem biblijnym

Ogólnoświatowa bezinteresowna działalność kaznodziejska zg. z nakazem Mistrza

bezcenne

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 07, 2012 21:46   

Molka napisał/a:
jeśli wybrałby życie dziecka, zostałby wykluczony ze swojej społeczności, wyklęty, :P na wieki wieków amen :P
I to juz jest fanatyzm religijny.


Molka , na prawdę myślisz , że społeczność stawia się ponad życie dziecka - bez sensu

Ps. nie wyklucza się za czyny 8) , nigdy na zawsze

Kto ufa plotkom ? :P

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 07, 2012 21:55   

zyon napisał/a:
uszlo to "na sucho"
jak pisał klasyk " Tia "

" dla żaby studnia jest całym światem " ;)

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 07, 2012 22:15   

Edyta Słonecka napisał/a:
Darek ciekawa strona
dla mnie nieciekawa :-)

Cytat:
Wyjaśnij dlaczego
krótko ,

kiedyś palili papierosy i chodzili do wojska ...

coraz bliżej "końca" coraz jaśniejsze "światło" , lepsze zrozumienie prawd biblijnych

tylko tyle i aż tyle

:-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 22:33   

Nie wszyscy naraz, jakie jest pytanie,
i chcę zobaczyć jeden pytajnik.
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 07, 2012 22:37   

Adam319 napisał/a:
Nie wszyscy naraz
:D
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Mar 07, 2012 23:23   

No to macie problem czy samochód stoi na kołach czy na oponach,
które to porównanie nie umniejsza w żaden sposób mojego szacunku
do Michała.

P187 napisał/a:
(...)
Było w zwyczaju zmuszać skazanego, żeby niósł poprzeczną belkę na miejsce krzyżowania. Skazaniec nie niósł całego krzyża, tylko krótsze drewno. Dłuższe, pionowe drewna na trzy krzyże, były już dostarczone na Golgotę i do czasu przyjścia żołnierzy oraz ich więźniów mocno osadzone w ziemi.
(...)
Najpierw żołnierze przywiązali powrozami ramiona Mistrza do poprzecznej belki a potem przybili mu dłonie gwoździami do drewna. Kiedy podnieśli poprzeczną belkę na słup i po tym, jak ją mocno przybili gwoździami do pionowego drewna krzyża, związali i przybili do drewna jego stopy, używając jednego długiego gwoździa, przechodzącego przez obie stopy. Pionowe drewno miało duży kołek, przytwierdzony na odpowiedniej wysokości, służący za rodzaj siodełka do podtrzymywania ciężaru ciała. Krzyż nie był wysoki, stopy Mistrza znajdowały się około metra nad ziemią.
(...)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Śro Mar 07, 2012 23:27, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Mar 08, 2012 06:47   

dla wnikliwych , choć to temat zastępczy jest 8)

Dlaczego publikacje Towarzystwa Strażnica ukazują Jezusa wiszącego na palu, z rękami nad głową, zamiast na tradycyjnym krzyżu?

Greckim słowem tłumaczonym w wielu współczesnych przekładach Biblii na „krzyż” (w NŚ „pal męki”) jest stauròs. W klasycznej grece słowo to oznaczało po prostu pionową belkę, czyli pal. Później zaczęto też nazywać tak pal egzekucyjny z belką poprzeczną. Potwierdza to The Imperial Bible-Dictionary: „Greckie słowo tłumaczone na ‚krzyż’ [stauròs] właściwie oznacza pal, słup lub element palisady, na którym można coś powiesić lub którego można użyć do ogrodzenia terenu. (...) Wygląda na to, że nawet u Rzymian słowo crux (od którego pochodzi nasz krzyż) pierwotnie oznaczało słup” (red. Patrick Fairbairn, Londyn 1874, t. 1, s. 376).
W jaki sposób stracono Syna Bożego? Warto zaznaczyć, że w Biblii użyto także słowa ksýlon na określenie narzędzia, którym się posłużono do tego celu. Słownik grecko-polski Zofii Abramowiczówny podaje następujące znaczenie tego słowa: „drewno, zarówno opałowe, jak budulec, (...) kawał drzewa, belka, kłoda, drąg, (...) kij, pałka, maczuga, (...) krzyż, N[owy] T[estament]; pal, (...) drzewo rosnące” (Warszawa 1962, t. 3, ss. 231, 232). W Dziejach 5:30 i 10:39, gdzie występuje to greckie słowo, Bg, Bw, BT, Dąbrowski i Brandstaetter tłumaczą je na „drzewo” (por. tłumaczenie Gal. 3:13; Powt. Pr. 21:22, 23).
W książce Johna D. Parsonsa The Non-Christian Cross (Niechrześcijański krzyż, Londyn 1896) czytamy: „W oryginalnej grece licznych pism tworzących Nowy Testament nie ma ani jednego zdania, z którego by nawet pośrednio wynikało, że użyty w wypadku Jezusa stauros był inny niż zwykły stauros, nie mówiąc już o tym, żeby składał się on nie z jednego kawałka drewna, lecz z dwóch, zbitych w formie krzyża. (...) Nasi nauczyciele wyraźnie wprowadzają nas w błąd, gdy w tłumaczeniu greckich dokumentów kościoła na nasz język ojczysty oddają słowo stauros przez ‚krzyż’ i gdy to popierają umieszczaniem w naszych słownikach wyjaśnienia, iż stauros znaczy krzyż, nie informując dokładnie, że za czasów apostolskich nie takie było jego podstawowe znaczenie, że takiego znaczenia nie nabrało ono potem jeszcze przez długi czas, a jeśli w ogóle do tego doszło, to tylko dlatego, iż pomimo braku przekonywających dowodów z jakiegoś względu zakładano, że ten jeden stauros, na którym stracono Jezusa, miał taki szczególny kształt” (ss. 23, 24; zob. też The Companion Bible, Thetford, Anglia 1974, dodatek 162).

A zatem dowody przemawiają za tym, że Jezus poniósł śmierć na palu, a nie na tradycyjnym krzyżu.

Jakie jest historyczne pochodzenie krzyża czczonego w chrześcijaństwie?


„Niemal w każdym zakątku starego świata znaleziono najróżniejsze przedmioty oznakowane rozmaitymi formami krzyża, pochodzące z okresów znacznie dawniejszych niż era chrześcijańska. Niezliczone przykłady tego odkryto w Indiach, Syrii, Persji i Egipcie (...) Chyba można uznać, że w czasach przedchrześcijańskich i wśród ludów niechrześcijańskich krzyż był niemal w powszechnym użyciu i w bardzo wielu wypadkach wiązało się to z jakąś formą kultu przyrody” (Encyclopædia Britannica, 1946, t. 6, s. 753).
„Kształt (...) [dwuramiennego krzyża] wywodzi się ze starożytnej Chaldei, gdzie był on symbolem boga Tammuza (kształtem przypominał bowiem mistyczne Tau, inicjał jego imienia), podobnie zresztą jak w innych okolicznych krajach, z Egiptem włącznie. Do połowy III wieku po Chr. kościoły albo już odstąpiły od niektórych nauk wiary chrześcijańskiej, albo je pozmieniały. Chcąc podnieść prestiż odstępczego systemu kościelnego, zaczęto przyjmować do kościołów pogan, którzy się nie odrodzili przez wiarę, i bardzo często pozwalano im zachować pogańskie znaki i symbole. Z tego powodu przyjęto również Tau, czyli T, najczęściej z obniżoną poprzeczką, jako wyobrażenie krzyża Chrystusowego” (W. E. Vine, An Expository Dictionary of New Testament Words, Londyn 1962, s. 256).
„Dziwny, choć niekwestionowany jest fakt, że przez całe wieki przed narodzeniem Chrystusa krzyż był używany jako symbol religijny i że również w późniejszym okresie uchodzi on za taki symbol w krajach, do których nie dotarła nauka Kościoła. (...) Znakami w kształcie krzyża jako symbolami bóstw posługiwali się czciciele greckiego Bachusa, tyryjskiego Tammuza, chaldejskiego Bela i nordyckiego Odyna” (G. S. Tyack, The Cross in Ritual, Architecture, and Art, Londyn 1900, s. 1).
„Egipscy kapłani oraz kapłani-królowie trzymali w rękach, jako symbol swej władzy kapłanów boga-słońca, krzyż w formie ‚crux ansata’, który nazywano ‚znakiem życia’” (J. Garnier, The Worship of the Dead, Londyn 1904, s. 226).
„W całym Egipcie na pomnikach i grobowcach można znaleźć różne krzyże. Zdaniem wielu autorytetów wyobrażają one albo fallusa [męski narząd rozrodczy], albo spółkowanie. (...) W grobowcach egipskich crux ansata [krzyż z kółkiem lub uchwytem u góry] spotyka się tuż obok fallusa” (H. Cutner, A Short History of Sex-Worship, Londyn 1940, ss. 16, 17; zob. też The Non-Christian Cross, s. 183).
„Krzyży tych używano jako symboli babilońskiego boga-słońca, [patrz książka]; po raz pierwszy pojawiły się na monecie Juliusza Cezara (100-44 przed Chr.), a później na monecie wybitej w roku 20 przed Chr. przez następcę Cezara (Augusta). Najczęściej spotykanym symbolem na monetach Konstantyna jest [patrz książka], ale tym samym symbolem czterech jednakowej długości ramion ułożonych pionowo i poziomo posługiwano się bez otaczającego je koła; był to darzony szczególną czcią symbol ‚koła słonecznego’. Należy zaznaczyć, że Konstantyn był czcicielem boga-słońca i przyłączył się do ‚Kościoła’ dopiero jakieś ćwierć wieku po ujrzeniu — jak głosi legenda — krzyża na niebie” (The Companion Bible, dodatek 162; zob. też The Non-Christian Cross, ss. 133-141).

przykre

być oszukiwanym

:keep:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Mar 08, 2012 08:38   

Edyta Słonecka napisał/a:
człowieka z głową osła wiszącego na krzyżu


nie czuj się urażona , tych rewelacji nie skomentuję

niech przedmiot nie przysłoni Ci ... osoby / zdarzenia - umarł , zmartwychwstał , panuje , osądza , nagradza ... będzie dobrze

o przedmiot można się potknąć , upaść , zmarnować szansę

:-)

Dar
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Mar 08, 2012 09:04   

dario_ronin napisał/a:
Greckim słowem tłumaczonym w wielu współczesnych przekładach Biblii na „krzyż” (w NŚ „pal męki”) jest stauròs. W klasycznej grece słowo to oznaczało po prostu pionową belkę, czyli pal.

No tu sie zgodze, on umarl na palu a nie na krzyzu.

dario_ronin napisał/a:

Należy zaznaczyć, że Konstantyn był czcicielem boga-słońca i przyłączył się do ‚Kościoła’ dopiero jakieś ćwierć wieku po ujrzeniu — jak głosi legenda — krzyża na niebie” (The Companion Bible, dodatek 162; zob. też The Non-Christian Cross, ss. 133-141).

przykre

być oszukiwanym

:keep:

Gwoli scislosci, Konstantyn to "chrzescijanstwo" przyjal dopiero na lozu smierci i jedynym motywem tego byla troska o przyszlosc cesarstwa w obliczu tego, ze liczba wyznawcow nowej religii rosla. Czyli wzgledy polityczne a nie jakies inne. Robienie z Konstantyna jednego z ojcow kosciola rzymskokatolickiego to juz jest niezla bajka, ale w sumie to pasuje do tej wiary opartej na bajkach.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Mar 08, 2012 09:14   

zyon napisał/a:
Czyli wzgledy polityczne a nie jakies inne


i wszystko jasne ;)

D
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 08, 2012 09:53   

dario_ronin napisał/a:
[ Nie Bruford , to nie jest dobre pytanie , powinieneś o tym wiedzieć , świat medycyny już dawno zrozumiał , że z transfuzji więcej kłopotów niż korzyści .
Dar


Nie Dario. Świat medycyny , owszem , od czasu nowych technik hemostazy , stara się unikać ale w III i IV stopniu wstrząsu krwotocznego nie da się realnie nie zastosować krwi.Dlatego wszystko co przytoczyłeś odnosi się do operacji planowych
Ale odpowiedź sumarycznie zgodna z oczekiwaniami. Co sądzisz o czasowym pozbawianiu praw rodzicielskich w takich sytuacjach ?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Mar 08, 2012 10:48   

Edyta Słonecka napisał/a:
Wkleiłeś wstawkę o tym, że krzyż znany jest od czasów pogańskich.
Nie zastanawia Cię dlaczego ten symbol jest znany od tak dawna i do czego służył? Pewnie nie, ale ja Ci wyjaśnię mimo tego; służył i służy do odpędzania demonów.

Zbyt emocjonalnie podchodzisz i dodatkowo mijasz sie troche z prawda. Krzyz to narzedzie tortur i smierci nic wiecej. Poganie nie odpedzali demonow krzyzem. Obiektem kultu jest zwykle narzedzie tortur i jest to dosc niewygodne, w dodatku glupio oddawac czesc palowi wiec zostala dorobiona do tego taka a nie inna ideologia. W dodatku z powodow czysto merkantylnych, bo przeciez przykazania zakazuja oddawania czci symbolom i przedmiotom martwym. Mozna nie lubic jehowych ale trudno im odmowic pewnej konsekwencji.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Mar 08, 2012 11:05   

Prosta socjotechnika polegająca na tworzeniu faktów,
zamianie rozsądnych chrześcijan w obrońców krzyża,

jak obrońcy krzyża się zachowują to wiemy,
tak samo jak nie zabijemy nikogo za spalenie Biblii,
tak samo nie ma się co zasadzać na palowca,

zasadzony krzyżowiec - głupio wygląda,
i nie myśli na temat i zbity z tropu jest.
:|

Edit:
Przypominam, że całymi latami piana szła o to
czy Jezus niósł krzyż czy belkę,
krzyża nie niósł - tu chyba zgoda jest.
:|
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Czw Mar 08, 2012 11:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Mar 08, 2012 15:48   

Edyta Słonecka napisał/a:
Został on pochowany w tradycyjny masoński sposób, z masońska piramidą oraz wykutymi masońskimi insygniami.

faktycznie piramida.
wiki:


Tłumaczenie jest takie, że piramida symbolizuje Chrystusa,
chyba jak wszystko na tym Świecie.
:-)

http://www.straightdope.com/images/art/1997/970523.gif

:-/

I tu też piramida:
http://www.youtube.com/watch?v=mPahc3_ZmkQ
:faint:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Mar 08, 2012 16:46   

Edyta Słonecka napisał/a:
o tym w Strażnicy nie pisali.


niepotrzebnie mnie prowokujesz
coś Cię dotknęło głęboko , rozumiem , ciężko się przyznać przed sobą , że mimo inteligencji dajemy sobą manipulować ; tyle lat :P

myślę , że wiesz o mnie więcej niż przyznajesz i takie zagrywki są niepotrzebne

ale mnie to nie boli

walcz ze sobą , ze mną nie musisz

:-)

Ps. cytowanie z odstępców chwały Ci nie przynosi ( ich intencje są oczywiste ) szukaj samodzielnie , sprawdzaj jak się rzeczy mają , nagroda jest dla wytrwałych

D
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Czw Mar 08, 2012 16:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Mar 08, 2012 17:08   

Bruford napisał/a:
Co sądzisz o czasowym pozbawianiu praw rodzicielskich w takich sytuacjach


na prawdę jesteś ciekawy co sądzę , czy szukasz pożywki do dalszych wywodów / zarzutów ?

gdzie granica między odmową transfuzji , szczepień , antybiotyku ... zabrać prawa rodzicielskie za molestowanie , bicie , krzyk , uwagę , skarcenie wzrokiem , odebranie kieszonkowego ... ?
nakazać bezstresowe wychowywanie pod groźbą grzywny , więzienia , jednocześnie karać rodziców za przestępstwa ich dzieci - bo źle wychowane ...

Wolałbym sam decydować co dobre dla moich dzieci , nawet jeśli ktoś myśli inaczej

Czy ratować własne życie kosztem cudzego ?
Czy utrata życia zawsze jest najgorszym wyborem ?
A jeśli Stwórca istnieje , utracić chwilę by zyskać wieczność ?

czy taka odpowiedź Cię zadowala ?

:-)
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 08, 2012 17:16   

dario_ronin napisał/a:
[

na prawdę jesteś ciekawy co sądzę , czy szukasz pożywki do dalszych wywodów / zarzutów ?

gdzie granica między odmową transfuzji , szczepień , antybiotyku ... zabrać prawa rodzicielskie za molestowanie , bicie , krzyk , uwagę , skarcenie wzrokiem , odebranie kieszonkowego ... ?
nakazać bezstresowe wychowywanie pod groźbą grzywny , więzienia , jednocześnie karać rodziców za przestępstwa ich dzieci - bo źle wychowane ...
Wolałbym sam decydować co dobre dla moich dzieci , nawet jeśli ktoś myśli inaczej
czy taka odpowiedź Cię zadowala ?
:-)


Zwyczajnie jestem ciekaw bo to Ty znajdujesz się niejako "po drugiej stronie barykady".
Ale zawsze można nienerwowo podyskutować. Dla mnie ta granica , o której mówisz , jest oczywista. Jest nią bezpośrednie zagrożenie życia. Można dzieci karcić , wychowywać jak się chce ale nie można decydować o ich życiu/śmierci.Jest istotna różnica między skarceniem a molestowaniem , istotna różnica między zgodą lub odmową leczenia jakiejś banalnej przypadłości a ratowania życia.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Mar 08, 2012 17:35   

Bruford napisał/a:
Jest nią bezpośrednie zagrożenie życia. Można dzieci karcić , wychowywać jak się chce ale nie można decydować o ich życiu/śmierci


zgoda , ale lekarze nie są Bogami , choć czasami się za takich uważają

który lekarz zapewni uczciwie : " po transfuzji na pewno nie umrze , nie zarazi się ...

Dlaczego lekarz , czy Sąd ma większe prawo narażać życie mojego , Twojego dziecka ?

widzę różnicę między świadomym , beztroskim skazaniem na śmierć , a wyborem innej ,moim zdaniem lepszej metody leczenia

Ile osób zarażono przez transfuzję ?
Ile osób zmarło w skutek powikłań ?
Jak wiele można zrobić medycznie przy odrobinie wysiłku poza transfuzją ?

można tak długo , tylko po co ?

Jako wierzący ( ten gorszy :P ) odpowiadam najpierw przed Bogiem , potem przed ludźmi
jeśli sąd gwałci moje prawa ... nie ja będę Sędzią

tyle w temacie
Dar
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Czw Mar 08, 2012 17:37   

dario_ronin napisał/a:


Molar , no co ty , aż tak ?

D

Nie wiem czy aż tak, czy nie aż tak. Bez urazy, ale wyjątkowo mnie "mierzi" uszczęśliwianie na siłę innych. Wolę samemu decydować o sobie i dać innym decydować o nich samych.
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 08, 2012 17:44   

dario_ronin napisał/a:

widzę różnicę między świadomym , beztroskim skazaniem na śmierć , a wyborem innej ,moim zdaniem lepszej metody leczenia
Dar


No i o to chodziło.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Mar 08, 2012 17:49   

molar napisał/a:
Wolę samemu decydować o sobie i dać innym decydować o nich samych.


doskonale Cię rozumiem
też cenię wolność wyboru
:-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Mar 09, 2012 09:42   

dario_ronin napisał/a:
zyon napisał/a:
Czyli wzgledy polityczne a nie jakies inne


i wszystko jasne ;)

D


Polityka i kasa to jedyne motywy, ktorymi sie kieruje tak zwany "kosciol katolicki".

Znana historia, zrujnowane zycie, i to przez faceta, ktorego niedawno bylo pelno w mediach i cos o milosci opowiadal http://tiny.pl/hpmvj
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 09, 2012 10:53   

zyon napisał/a:

Polityka i kasa to jedyne motywy


jako całość pewnie tak , ale jestem pewien , że są jednostki godne miana chrześcijanin

choćby kardynał Wyszyński ( imię Boże w I wyd. Biblii Tysiąclecia )
niestety po nim było coraz gorzej

wśród wiernych też znajdują się "owce" - nie każdy katolik jest obłudnikiem to pewne :-)

w innych religiach podobnie

z moich obserwacji : wśród wyznań chrześcijańskich katolicy jako całość są najgorsi , znaczy najdalej Prawdy w teorii i w życiu

smutne

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Mar 10, 2012 10:34   

zaczyna się ?
wczoraj dostałem taką wiadomość od przyjaciół z Włoch :

Qui in Italia per il Vaticano le cose si mettono molto male, aumentano ogni giorno episodi di intolleranza verso la Chiesa, e la politica comincia a scrollarsi di dosso Babilonia la Grande.
Hanno tolto alla Chiesa il privilegio di non pagare le tasse, così ora dovranno pagare anche loro.
Lo IOR, la banca vaticana, ha dovuto spostare i suoi uffici in Germania perché la Banca d'Italia ha proibito alle banche italiane di intrattenere rapporti finanziari con il Vaticano.
Aumentano casi di omosessuali che si scagliano contro la Chiesa per la sua intolleranza verso i gay.
Sono in aumento le denunce per i preti pedofili, e alcune chiese sono già state danneggiate.
Qualcuno ha cominciato a distruggere le sue immagini sacre come le madonne.
Aumentano gli atti di vandalismo.
Siamo veramente alla fine.

Kto nie zna włoskiego ( tłumacz Google )

jest o problemach Watykanu ( zakaz finansowych relacji) , atakach na kościoły , niszczeniu świętych obrazów , raporty o księżach pedofilach i atakach homoseksualistów na Kościół ...

chyba jest bliżej niż myślałem

Dar
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 10, 2012 13:01   

Cytat:
Aumentano casi di omosessuali che si scagliano contro la Chiesa per la sua intolleranza verso i gay.


Znaczy się wróg mojego wroga jest moim przyjacielem? :)

Cytat:
alcune chiese sono già state danneggiate. Qualcuno ha cominciato a distruggere le sue immagini sacre come le madonne.


Nic innego, tylko "Wielka Nierządnica" dostaje w skórę. A tu?
http://www.youtube.com/watch?v=TIGYhW4AZV0 Prześladowania w dniach ostatnich, tak? :) Kto znajdzie różnicę na załączonych obrazkach? :)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Mar 10, 2012 13:43   

Baldhead napisał/a:

Znaczy się wróg mojego wroga jest moim przyjacielem?


znaczy "siem" kto jest wrogiem kogo ?

kto przyjacielem mym wiem :-)

D
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Mar 10, 2012 14:11   

Baldhead napisał/a:
Kto znajdzie różnicę
Rożnicę można wykreować np tak:
http://tiny.pl/hpgtd
:-)
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 11, 2012 00:34   

Cytat:
znaczy "siem" kto jest wrogiem kogo ?


Ano cytowani "omosessuali", co to są aktualnie w awangardzie postępu, ciskają gromy na reakcyjny kler.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 28, 2012 08:11   

kilka wskazówek dla wnikliwych pP*

krótko "coby" nie przynudzać :-)

Potop ( biblijny potop nastąpił 2370 lat pne )

czy był ?
jeśli , jak to wpłynęło na datowanie archeologiczne ?
dlaczego to ważne dla nas dziś ?

" O dniu owym i godzinie nie wie nikt — ani aniołowie niebios, ani Syn, tylko sam Ojciec.  Jakie bowiem były dni Noego, taka też będzie obecność Syna Człowieczego.  Bo jacy byli w owych dniach przed potopem — jedli i pili, mężczyźni się żenili, a kobiety wydawano za mąż, aż do dnia, gdy Noe wszedł do arki,  i nie zwrócili na nic uwagi, aż przyszedł potop i zmiótł ich wszystkich — tak będzie z obecnością Syna Człowieczego. "

kto powiedział i co to oznacza ...

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 28, 2012 08:23   

wielu zna , ale czy wielu wie "o co chodzi"

„‚Nasz Ojcze w niebiosach, niech będzie uświęcone twoje imię.  Niech przyjdzie twoje królestwo ... "

jakie imię ?
dlaczego powinno być uświęcone ?
jak zostanie uświęcone ?

niech przyjdzie ?
Czym jest królestwo ? ( nie miejscem :P )

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 28, 2012 08:31   

Armagedon (HAR-MAGEDON) (z hebr. „góra Megiddo”)

w Biblii użyte tylko raz

zagłada , czy wyzwolenie ?

kto będzie walczył ?

Dar
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Kwi 30, 2012 01:06   

Deuteronomy 15:1-2
Co za niesamowicie przemilczany kawałek !!!
:-)

Ale dla odmiany 17:2-7 to już masakra jest !!!
A narzeka się na Koran.
:-(
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pon Kwi 30, 2012 01:19, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Kwi 30, 2012 01:31   

No nie, tego raczej nie da się czytać.
:-(

20:10-20
Cytat:
10 Jeżeli podejdziesz do jakiegoś miasta, by z nim walczyć, ogłosisz mu też warunki pokoju. 11 I jeśli ono da ci odpowiedź pokojową, i stanie przed tobą otworem, to cały lud znajdujący się w nim ma wykonywać dla ciebie pracę przymusową i mają ci służyć. 12 Lecz jeśli nie zawrze z tobą pokoju i wyda ci wojnę, i będziesz musiał je oblegać, 13 to Jehowa, twój Bóg, wyda je w twoją rękę, a każdego mężczyznę, który się w nim znajduje, uderzysz ostrzem miecza. 14 Tylko kobiety i małe dzieci, i zwierzęta domowe oraz wszystko, co akurat znajduje się w mieście — cały jego łup zagarniesz dla siebie; i będziesz jadł z łupu zdobytego na twych nieprzyjaciołach, których ci wydał Jehowa, twój Bóg.

15 „Tak uczynisz wszystkim miastom bardzo odległym od ciebie, które nie należą do miast tych narodów. 16 Tylko z miast tych ludów, które Jehowa, twój Bóg, daje ci jako dziedzictwo, nie wolno ci zachować przy życiu niczego, co oddycha, 17 gdyż bezwarunkowo masz ich przeznaczyć na zagładę — Hetytów i Amorytów, Kananejczyków i Peryzzytów, Chiwwitów i Jebusytów, tak jak ci nakazał Jehowa, twój Bóg — 18 żeby was nie uczyli czynić według wszystkich swych obrzydliwości, które czynią swym bogom, i grzeszylibyście przeciw Jehowie, swemu Bogu.

19 „Jeśli przez wiele dni będziesz oblegał jakieś miasto, walcząc z nim, by je zdobyć, nie wolno ci niszczyć jego drzew przez podnoszenie na nie siekiery; masz bowiem z nich jeść i nie wolno ci ich ścinać, bo czyż drzewo polne jest człowiekiem, abyś miał je oblegać? 20 Tylko drzewo, o którym wiesz, że nie jest drzewem zapewniającym pokarm — takie masz zniszczyć i ściąć, i zbuduj umocnienia oblężnicze przeciwko miastu, które toczy z tobą wojnę, aż upadnie.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Kwi 30, 2012 09:18   

Adam319 napisał/a:
da się czytać.
:-(


Adam gratuluję :-)

czytaj , "po nitce do " ... zrozumienia

napisałbym więcej , ale mam rękę niesprawną

czego nie rozumiesz - pytaj - wiem , to wymaga pokory :P

pomogę , choć niezdarny jestem

:-)

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 31, 2012 13:44   

układamy puzzle ?

Proroctwa biblijne cz.3 ( ostatnia )

proroctwa spełniające się " na naszych oczach "

„Powiedz nam: Kiedy to nastąpi i co będzie znakiem twojej obecności oraz zakończenia systemu rzeczy?
... powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu,
będą też niedobory żywności i trzęsienia ziemi w jednym miejscu po drugim ...
(Mateusza 24:3-8).
Ten okres apostoł Paweł nazwał dniami ostatnimi (2 Tymoteusza 3:1-5).

Te prorocze zapowiedzi pasują do dzisiejszych wydarzeń

Jezus oznajmił też , że w tych czasach zostanie wykonana niezwykła praca.!!!

"Dobra nowina* o królestwie [Bożym] będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom; a potem nadejdzie koniec "
(Mateusza 24:14).

ŚJ głoszą o Królestwie Bożym w ponad 235 krajach i w przeszło 500 językach.
Dwa wydawane przez nich czasopisma biblijne Strażnica i Przebudźcie się
są najbardziej rozpowszechnionymi periodykami na świecie
.
Poza tym Świadkowie przetłumaczyli Biblię na ponad 100 języków.
Całość prac wykonują ochotnicy, a wszystko finansowane jest z dobrowolnych datków.

Ta niezwykła kampania ewangelizacyjna stanowi spełnienie proroczych słów Jezusa.


ARMAGEDON jest już bardzo blisko.

* zapowiedź rozwiązania wszystkich problemów ludzkości przez nowy (niebiański) rząd

Dar
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 20:26   

dario_ronin napisał/a:
ARMAGEDON jest już bardzo blisko.

Mamy robić zapasy węgla i kartofli?
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 20:36   

molar napisał/a:
Mamy robić zapasy węgla i kartofli?


Nie zalecane,

zalecane za to są zapasy na możliwe trudne dwa tygodnie,

dobrze się sprawdzają, niezależnie od profilu metabolicznego:
- masło orzechowe 90% firmy Sante (ogólnie dostępne w handlu)
- powidła śliwkowe 160%
- tania woda w 5 litrowych butelkach

zwłaszcza jeśli wśród domowników jest osoba chora,
warto mieć zabezpieczenie, zdrowy nie musi jeść codziennie.
:-)
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Sob Cze 02, 2012 07:05   

Adam319 napisał/a:
No nie, tego raczej nie da się czytać.
:-(

20:10-20
Cytat:
10 Jeżeli podejdziesz do jakiegoś miasta, by z nim walczyć, ogłosisz mu też warunki pokoju. 11 I jeśli ono da ci odpowiedź pokojową, i stanie przed tobą otworem, to cały lud znajdujący się w nim ma wykonywać dla ciebie pracę przymusową i mają ci służyć. 12 Lecz jeśli nie zawrze z tobą pokoju i wyda ci wojnę, i będziesz musiał je oblegać, 13 to Jehowa, twój Bóg, wyda je w twoją rękę, a każdego mężczyznę, który się w nim znajduje, uderzysz ostrzem miecza. 14 Tylko kobiety i małe dzieci, i zwierzęta domowe oraz wszystko, co akurat znajduje się w mieście — cały jego łup zagarniesz dla siebie; i będziesz jadł z łupu zdobytego na twych nieprzyjaciołach, których ci wydał Jehowa, twój Bóg.

15 „Tak uczynisz wszystkim miastom bardzo odległym od ciebie, które nie należą do miast tych narodów. 16 Tylko z miast tych ludów, które Jehowa, twój Bóg, daje ci jako dziedzictwo, nie wolno ci zachować przy życiu niczego, co oddycha, 17 gdyż bezwarunkowo masz ich przeznaczyć na zagładę — Hetytów i Amorytów, Kananejczyków i Peryzzytów, Chiwwitów i Jebusytów, tak jak ci nakazał Jehowa, twój Bóg — 18 żeby was nie uczyli czynić według wszystkich swych obrzydliwości, które czynią swym bogom, i grzeszylibyście przeciw Jehowie, swemu Bogu.

19 „Jeśli przez wiele dni będziesz oblegał jakieś miasto, walcząc z nim, by je zdobyć, nie wolno ci niszczyć jego drzew przez podnoszenie na nie siekiery; masz bowiem z nich jeść i nie wolno ci ich ścinać, bo czyż drzewo polne jest człowiekiem, abyś miał je oblegać? 20 Tylko drzewo, o którym wiesz, że nie jest drzewem zapewniającym pokarm — takie masz zniszczyć i ściąć, i zbuduj umocnienia oblężnicze przeciwko miastu, które toczy z tobą wojnę, aż upadnie.


hitler działał zgodnie z biblią dlatego watykan go nie potępił.
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Cze 02, 2012 08:01   

molar napisał/a:
Mamy robić zapasy węgla i kartofli?
lepiej przygotować umysł na nadchodzące zmiany
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Cze 02, 2012 08:27   

Dlaczego Bóg wystąpił przeciw Kananejczykom?
(POWTÓRZONEGO PRAWA 20:17).

Dlaczego Kananejczycy mieli być usunięci z zajmowanych terenów? Jak bardzo były one zdeprawowane?
W Kanaanie szerzyły się rozpasanie i pogański kult połączony ze składaniem ofiar z dzieci. Historyk biblijny Henry Halley wspomniał, że archeolodzy badający tamten region „znaleźli niezwykle dużo naczyń glinianych z prochami dzieci złożonych na ofiarę Baalowi [jednemu z głównych kananejskich bogów]”. Następnie dodał: „Okazało się, że cały ten teren był cmentarzem noworodków. (...) Kult praktykowany przez Kananejczyków polegał na tym, że w obecności swych bożków pławili się w rozpuście, uważając to za rytuał religijny; ponadto mordowali pierworodnych, składając ich w ofierze tym samym bóstwom. Ogólnie rzecz biorąc, Kanaan stał się jakby Sodomą i Gomorą obejmującą cały naród. (...) Archeolodzy prowadzący wykopaliska w ruinach miast kananejskich dziwią się, że Bóg nie zniszczył ich dużo wcześniej”.
Bóg niejednokrotnie wykonywał wyroki wybiórczo. Na przykład unicestwił też miasta Sodomę i Gomorę, ponieważ grzech ich mieszkańców stał się „bardzo ciężki” (Rodzaju 18:20; 2 Piotra 2:6). Ponadto zapowiedział sąd nad stolicą Asyrii, Niniwą, „miastem rozlewu krwi”, chociaż gdy tamtejsza ludność okazała skruchę i porzuciła złe postępowanie, odstąpił od wykonania wyroku (Nahuma 3:1; Jonasza 1:1, 2; 3:2, 5-10). Jeśli chodzi o Kananejczyków, to skazał ich na zagładę, by chronić Izraelitów — naród, z którego miał się wyłonić Mesjasz (Psalm 132:11, 12).
Czy unicestwienie Kananejczyków nie kłóci się z Bożą miłością? Kiedy jednak wnikniemy w tę sprawę głębiej, w działaniach Jehowy bez trudu dostrzeżemy ów przymiot.
Bóg już znacznie wcześniej wiedział, że mieszkańcy Kanaanu coraz bardziej pogrążają się w niegodziwości. Nie wytracił ich jednak od razu. Czekał 400 lat, aż ‛ich wina się dopełniła’ (Rodzaju 15:16).
Jehowa wytępił Kananejczyków, gdy nie było już nadziei na poprawę. Ale nawet wtedy nie działał na ślepo — nie uśmiercił wszystkich. Wiedział, że niektórzy są gotowi się zmienić. Dlatego okazał miłosierdzie na przykład Rachab i Gibeonitom (Jozuego 9:3-11, 16-27; Hebrajczyków 11:31).
Jak Bóg miłości mógł kogokolwiek skazać na śmierć? Pytanie to jest o tyle zrozumiałe, że śmierć budzi bardzo przykre uczucia. W rzeczywistości jednak do tak zdecydowanego wystąpienia przeciw niegodziwcom skłoniła Boga właśnie miłość. Zilustrujmy to przykładem: Kiedy lekarze stwierdzą u pacjenta gangrenę, często pozostaje tylko jedno wyjście: amputacja chorej kończyny. Żaden chirurg raczej nie lubi wykonywać takiego zabiegu, ale zdaje sobie sprawę, że rozszerzenie się zakażenia pociągnęłoby za sobą gorsze skutki. Przeprowadza więc tę nieprzyjemną operację, ponieważ zależy mu na dobru pacjenta.
Podobnie Jehowa nie cieszył się z zagłady Kananejczyków. Sam oświadczył przecież: „Nie mam upodobania w śmierci niegodziwego” (Ezechiela 33:11). Zarazem powziął zamierzenie, zgodnie z którym w narodzie izraelskim miał się pojawić Mesjasz i utorować drogę do wybawienia wszystkim okazującym wiarę (Jana 3:16). W tej sytuacji Bóg po prostu nie mógł pozwolić, by odrażające praktyki Kananejczyków szerzyły się w Izraelu jak gangrena. Dlatego polecił wytępić te ludy. Dowiódł tym niezwykłej miłości — miłości, która skłoniła Go do podjęcia nieprzyjemnych działań dla dobra Jego wiernych czcicieli.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Cze 02, 2012 08:50   

Czy wytracenie złych da się pogodzić z miłością Bożą?
2 Piotra 3:9: „Jehowa (...) jest cierpliwy względem was, ponieważ nie pragnie, żeby ktokolwiek został zgładzony, ale pragnie, żeby wszyscy doszli do skruchy”.
Łuk. 18:7, 8: „Czyż więc Bóg nie spowoduje z całą pewnością, że zostanie oddana sprawiedliwość jego wybranym, którzy dniem i nocą do niego wołają, mimo iż jest w ich sprawie wielkodusznie cierpliwy? Mówię wam: Spowoduje, iż prędko zostanie im oddana sprawiedliwość”.
2 Tes. 1:6: „Jest u Boga rzeczą prawą, by tym, którzy was [Jego sług] uciskają, odpłacić uciskiem”.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Cze 02, 2012 08:55   

Czy można zachować neutralność?
2 Tes. 1:8: „Będzie wywierał pomstę na tych, którzy [z własnej woli] nie znają Boga, oraz na tych, którzy nie są posłuszni dobrej nowinie o naszym Panu, Jezusie”.
Mat. 24:37-39: „Jakie bowiem były dni Noego, (...) nie zwrócili na nic uwagi, aż przyszedł potop i zmiótł ich wszystkich — tak będzie z obecnością Syna Człowieczego”.
Mat. 12:30: „Kto nie jest po mojej stronie, ten jest przeciwko mnie, a kto nie zbiera ze mną, ten rozprasza”.
Powtórzonego Prawa 30:19, 20: „Powołuję dzisiaj niebiosa i ziemię na świadków przeciwko wam, że położyłem przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo; wybierz więc życie, abyś mógł pozostać przy życiu, ty i twoje potomstwo —  miłując Jehowę, swego Boga, słuchając jego głosu i lgnąc do niego; bo on jest twoim życiem i długością twoich dni, abyś mógł mieszkać na ziemi, co do której Jehowa przysiągł twoim praojcom, Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi, że im ją da”.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Śro Cze 06, 2012 22:38   

Biblia genetyka Monsanto po angielsku
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Śro Cze 13, 2012 11:39   

dario_ronin napisał/a:
lepiej przygotować umysł na nadchodzące zmiany

Co to za zmiany?
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 13, 2012 17:17   

molar napisał/a:
Co to za zmiany?
pytasz poważnie ? ... znaczy dla wiedzy ?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 14, 2012 05:43   

Edyta Słonecka napisał/a:
pytasz pytającego, czy pyta poważnie?
tak , pytam też czy chce odpowiedź długą czy krótką :D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 14, 2012 07:02   

Edyta Słonecka napisał/a:
To znaczy, ze kpisz z zadajacego pytanie

NIE

:)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 10:21   

dario_ronin napisał/a:
dość oczywiste
Cytat:
Template modified by Mich@ł

Od czasów Chrystusa to nie jest hodowla
tylko rezerwat.

Zmieniły się właściciel:
--------------------------------------
Ja daję ci tę Ziemię w posiadanie,
rób co ci nakazuję, albo zginiesz,
zabijaj dzikusów.
--------------------------------------
na opiekuna:
+++++++++++++++++++++
Przykazanie nowe daję wam,
byście się wzajemnie miłowali.
Nie czyń bliźniemu swemu,
co Tobie niemiłe.
+++++++++++++++++++++
http://tiny.pl/hp3pz

Od czasów wynalezienia broni atomowej,
to jest rezerwat ścisły, gdzie czasami
trzeba odebrać niebezpieczne zabawki.

Rozmawiałem z Eskimosem,
siedział w igloo z laptopem,
mógł uznać, że laptop to diabelski wynalazek,
i nie mieć laptopa.

Co jakiś czas okazuje się,
że występują sztuki,
którym poziom świadomości,
też świadomość rezerwatu,
i umiłowanie wolności,
oraz brak dzikiego strachu i agresji,
pozwala współistnieć poza rezerwatem.

Jest też idea by nie cywilizować na siłę,
bo to tylko przestasza i opóźnia rozwój,
"nie potrząsać gniazdkiem
ptaszków niegotowych do lotu"


Istnieje się po to,
byś jako część istnienia,
rozwinąć siebie,
rozwijając tym samym całość istnienia.

Wszelkie formy ślepego posłuszeństwa,
agresji, podziałów, nienawiści, szowinizmu,
egoizmu, sadyzmu, władzy nad ludźmi,
strachu, wyzysku, zatajania informacji,
są tylko hartującym doświadczeniem,
kto się stopi lub pęknie w hartowaniu,
będzie próbował ponownie.
:-)
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 11:36   

dario_ronin napisał/a:
pytasz poważnie ? ... znaczy dla wiedzy ?

A jakie ma to dla Ciebie znaczenie? To czy wezmę to na poważnie czy nie, zależy ode mnie, a konkretnie od mojej interpretacji Twojej odpowiedzi.
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 12:13   

molar napisał/a:
To czy wezmę to na poważnie czy nie, zależy ode mnie

Zapowiedź braku czołobitności wobec objawienia,
no nie wiem czy Dario da się skusić.
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 14, 2012 16:25   

molar napisał/a:
A jakie ma to dla Ciebie znaczenie?

ano ma
na zaczepki i prowokacje nie mam czasu ,
oszczędzam energię życiową :-)

podałem już tyle wskazówek - Twoje pytanie mnie zaskoczyło
lenistwo usprawiedliwiam 8) , więc chce wiedzieć czy warto się wysilać

To poważne sprawy - życia i śmierci ( ostatecznej )

inteligencja bez skromności prowadzi do pychy , pycha do upadku ( śmierci )

skromny zapyta dwa razy

i otrzyma odpowiedź :)

pozdro

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 14, 2012 16:31   

Cytat:
Zapowiedź braku czołobitności


czołobitność nie jest potrzebna / mile widziana

z przyjemnością przyglądam się Twoim poszukiwaniom , choć ...

głęboka potrzeba niezależności prowadzi na " ciemną stronę "

:)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 17:42   

dario_ronin napisał/a:


z przyjemnością przyglądam się Twoim poszukiwaniom , choć ...

dario Ty juz "znalazłes" czy nadal poszukujesz?
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 14, 2012 17:51   

Molka napisał/a:
dario_ronin napisał/a:


z przyjemnością przyglądam się Twoim poszukiwaniom , choć ...

dario Ty juz "znalazłes" czy nadal poszukujesz?

W mechanice kwantowej możliwa jest sytuacja i "szuka" i "znalazł" jednoczesnie ;D
PS Czemu ta zwiewna slicznotka została zastąpiona przez Carnivora?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 14, 2012 18:02   

Molka napisał/a:
dario Ty juz "znalazłes" czy nadal poszukujesz?


odpowiem cytatem :
" To smutne, że głupcy są tak pewni siebie, a ludzie mądrzy tak pełni wątpliwości."

nie chcę być głupcem więc wierzę - i sprawdzam , upewniam się , więc poszukuję :P

" Wiara to nacechowane pewnością oczekiwanie rzeczy spodziewanych, oczywisty przejaw rzeczy realnych, choć nie widzianych "

Gawro dobrze prawi :) - świat kwantowy fajny jest ;D
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 18:48   

Gavroche napisał/a:

PS Czemu ta zwiewna slicznotka została zastąpiona przez Carnivora?

:P
Jak wyjdziemy z grupy to zmienie.. :viva:
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Pią Cze 15, 2012 13:42   

dario_ronin napisał/a:
podałem już tyle wskazówek

Ja z kolei nie chcę bawić się w zagadki, bo
dario_ronin napisał/a:
oszczędzam energię życiową :-)
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 15, 2012 15:18   

molar napisał/a:
Ja z kolei nie chcę bawić się w zagadki, bo
nie mój ból , jedni szukają zrozumienia / odpowiedzi , drudzy spokoju umysłu - wolność . :) Lubię pomagać , ale nie "gwałtem" :D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 15, 2012 15:48   

Jest taka "legenda" o dowódcy wojsk króla Syrii - Naamanie .
Stał się wielkim mężem przed obliczem swego pana i był poważany, okazał się dzielnym mocarzem, chociaż był trędowaty .

z lenistwa zacytuję : "  Syryjczycy zaś wyruszyli jako oddziały grabieżcze i uprowadzili z ziemi izraelskiej małą dziewczynkę, i ta w końcu znalazła się u żony Naamana.  Po jakimś czasie powiedziała do swej pani: „Gdybyż to mój pan był u proroka, który jest w Samarii! Wtedy on uleczyłby go z trądu”...
 
 Toteż Naaman przybył ze swymi końmi oraz rydwanami wojennymi i stanął u wejścia do domu (proroka) Elizeusza.  Jednakże Elizeusz wysłał do niego posłańca, mówiąc: „Trzeba, byś poszedł i wykąpał się w Jordanie siedem razy, żeby ci wróciło twoje ciało; i bądź czysty”.   Wówczas Naaman się oburzył i zbierając się do odejścia, powiedział: „Oto rzekłem sobie: ‚Przyjdzie tu do mnie i stanie, i wezwie imienia Jehowy, swojego Boga, i pomacha ręką nad tym miejscem, i uleczy trędowatego’.  Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czy nie mogę się w nich wykąpać i stać się czystym?” Po czym odwrócił się i rozzłoszczony odszedł.
 Lecz oto podeszli jego słudzy i odezwawszy się do niego, rzekli: „Ojcze mój, gdyby prorok powiedział ci coś wielkiego, czy nie zrobiłbyś tego? O ileż bardziej więc, skoro ci rzekł: ‚Wykąp się i bądź czysty’?”  Wtedy poszedł i zanurzał się w Jordanie siedem razy, zgodnie ze słowem męża prawdziwego Boga; potem jego ciało znowu było jak ciało małego chłopca i stał się czysty."

8)

;)

:)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 15, 2012 16:45   

Edyta Słonecka napisał/a:
dario_ronin napisał/a:

lenistwo usprawiedliwiam 8)

Dar

Bóg nie lubi leniwych :]
niedoskonały jestem :D

BTW , co to ma być "wy" , "was" , rozmawiasz z grupą ?

ogarnij się , stać Cię na więcej :)

Darek
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 15, 2012 17:45   

TU

Edyta Słonecka napisał/a:
A moze potrzebne jest wam cos takiego? Mozliwe, ze was


D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 15, 2012 17:53   

Cytat:
No to czemu wczesniej nie zareagowales
przepraszam , że musiałaś czekać

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 24, 2012 11:25   

Cytat:
Co to za zmiany?


zaplanowane ( przed wiekami )
zapowiedziane ( przed wiekami )
oczekiwane ( nie przez wszystkich )
sprawiedliwe ( choć wielu zginie )
ostateczne ( zdecydowanie ! )

związane z powtórną obecnością Mesjasza 8) ( trwa )

jeden Bóg ( prawdziwy Stwórca )
jeden Rząd ( najlepszy możliwy )
jeden Naród ( szczęśliwi poddani z wolną wolą )

prawdziwe życie - po prostu

a zaczęło się od ... pychy :( , lecz ...

jeszcze tylko "krótka chwila" i już nie będzie Niegodziwca

Dar

tyle by zachęcić szczerego do poszukiwań
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 24, 2012 13:19   

dario_ronin napisał/a:
Cytat:
Co to za zmiany?


zaplanowane ( przed wiekami )
zapowiedziane ( przed wiekami )
oczekiwane ( nie przez wszystkich )
sprawiedliwe ( choć wielu zginie )
ostateczne ( zdecydowanie ! )

związane z powtórną obecnością Mesjasza 8) ( trwa )

jeden Bóg ( prawdziwy Stwórca )
jeden Rząd ( najlepszy możliwy )
jeden Naród ( szczęśliwi poddani z wolną wolą )

prawdziwe życie - po prostu

a zaczęło się od ... pychy :( , lecz ...

jeszcze tylko "krótka chwila" i już nie będzie Niegodziwca

Dar

tyle by zachęcić szczerego do poszukiwań

Podobnie jak plejtsza,nie za wiele Cię rozumiem.
Sądem Ostatecznym straszysz?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 24, 2012 14:23   

Gavroche napisał/a:
Podobnie jak plejtsza,nie za wiele Cię rozumiem.


Gavro poczytaj cały temat , zrozumiesz więcej

lub pytaj konkretnie , a odpowiem :)

niczym nie straszę , informuję - co ma być to będzie ( nie mówię o przeznaczeniu , ale o zaplanowanych , zapowiedzianych wydarzeniach )

my możemy się przyglądać lub zaangażować - skorzystać , ignorować , nie dostrzegać - stracić

zmienić nic nie możemy !

siebie zmienić możemy przez co swoją przyszłość 8)

Sąd ostateczny kojarzy się ( dzięki KK ) z wydarzeniami po śmierci i to wielu lekceważy , ja informuję / ostrzegam życzliwie :P o zbliżających się wydarzeniach , które dotyczą nas wszystkich tu i teraz :)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 30, 2012 11:28   

KREW
Niezwykły płyn , skład chemiczny jest tak skomplikowany, że naukowcy wciąż jeszcze nie wiedzą o niej wszystkiego.
Krew ma ścisły związek z procesami życiowymi, toteż Słowo Boże mówi, iż jest w niej dusza (życie): „Dusza ciała jest we krwi, a ja dałem ją na ołtarz, abyście dokonywali przebłagania za swe dusze, gdyż to krew dokonuje przebłagania dzięki duszy, która w niej jest” (Kpł 17:11). W innym wersecie biblijnym wyrażono to jeszcze dobitniej: „Duszą wszelkiego ciała jest jego krew” (Kpł 17:14). Zarówno życie, jak i krew Biblia uznaje za święte.

Źródłem życia jest Bóg (Ps 36:9).
Po potopie Noemu i jego synom, przodkom wszystkich żyjących dziś ludzi, nakazano szanować krew, czyli życie, bliźnich (Rdz 9:1, 5, 6). Wtedy też Bóg życzliwie pozwolił ludziom spożywać mięso zwierząt. Musieli jednak dawać dowód, iż uznają, że życie każdego zwierzęcia zabitego na pokarm należy do Boga — mieli wylewać jego krew na ziemię jak wodę. W ten sposób niejako zwracali ją Bogu i pokazywali, że nie zamierzają jej używać do własnych celów (Pwt 12:15, 16).

Ponieważ w oczach Boga życie ma wielką wartość, Pismo Święte mówi, że krew zamordowanego człowieka kala ziemię, a przebłagania za nią można dokonać jedynie krwią mordercy. W starożytnym Izraelu nie wolno było przyjąć żadnego okupu za życie rozmyślnego zabójcy skazanego na taką karę (Lb 35:19-21, 31).

Bóg zezwolił tylko na jeden sposób korzystania z krwi — do celów ofiarnych. W Prawie Mojżeszowym polecił ... (Kpł 17:10, 11).

Poza tym dopuścił , by Jego Syn, Jezus Chrystus, złożył swe doskonałe ludzkie życie na ofiarę za nasze grzechy (Heb 10:5, 10).

Pisma Hebrajskie
w różnorodny sposób kierowały uwagę na życiodajną wartość krwi Chrystusa.
Na przykład podczas pierwszej Paschy, a więc jeszcze w Egipcie, krew na węgarach i nadprożach domów Izraelitów chroniła ich pierworodnych od śmierci z ręki anioła Bożego (Wj 12:7, 22, 23; 1Ko 5:7).
Krwią zwierząt zostało uprawomocnione przymierze Prawa, którego postanowienia obrazowały przyszłe przebaczenie grzechów (Wj 24:5-8). Liczne krwawe ofiary, zwłaszcza składane w Dniu Przebłagania, stanowiły pierwowzór ofiary Chrystusa, która rzeczywiście usuwa grzech (Kpł 16:11, 15-18).
Aby zilustrować przebłagalną wartość krwi, Bóg nakazał wylewać ją u podstawy ołtarza i smarować nią rogi umieszczone na jego narożnikach. Wylewanie jej u podstawy ołtarza wskazywało, że stanowi ona podstawę przebłagania grzechów. A smarowanie nią rogów (będących symbolem mocy) podkreślało, że właśnie krew decyduje o wartości (mocy) ofiary (Kpł 9:9; 1Ko 1:18; Heb 9:22).

Chrześcijanie mają jeszcze istotniejsze powody do uznawania świętości krwi.
Nie muszą już składać krwawych ofiar ze zwierząt, ponieważ były one jedynie ‛cieniem rzeczywistości’ — Jezusa Chrystusa (Kol 2:17; Heb 10:1-4, 8-10).
W Izraelu arcykapłan brał nieco krwi i wnosił ją do Miejsca Najświętszego ziemskiego sanktuarium (Kpł 16:14).
Natomiast Jezus Chrystus jako większy Arcykapłan wszedł do samego nieba, ale nie z własną krwią, która przecież wylała się na ziemię (Jn 19:34), lecz przedstawił Bogu wartość tego, co ta krew symbolizowała — swego doskonałego ludzkiego życia. Ponieważ nigdy nie skalał się grzechem, więc nie utracił prawa do życia i mógł je złożyć jako ofiarę przebłagalną za grzechy ludzi (Heb 7:26; 8:3; 9:11, 12).

Z tych powodów krew Chrystusa „przemawia lepiej niż krew Abla”. Zarówno krew prawego Abla, jak i pomordowanych naśladowców Chrystusa woła o pomstę, ale tylko krew złożona w ofierze przez doskonałego Syna Bożego może wołać o miłosierdzie (Heb 12:24; Obj 6:9-11).

Kogo dotyczy zakaz spożywania krwi?

Biblista Joseph Benson tak się wypowiedział na ten temat: „Trzeba pamiętać, że zakazu spożywania krwi, danego Noemu i wszystkim jego potomkom, a następnie z największą powagą powtórzonego Izraelitom podlegającym Prawu Mojżeszowemu, nigdy nie zniesiono. Przeciwnie, został on potwierdzony w Nowym Testamencie, w Dziejach Apostolskich xv, i tym samym uznany za postanowienie wieczyste” (The Holy Bible with Critical, Explanatory and Practical Notes, 1839, t. I, s. 43).

Krew zwierzęcia przeznaczonego do jedzenia miała być wylana na ziemię i przykryta prochem (Kpł 17:13, 14). Każdy, kto by spożywał jakąkolwiek krew, miał zostać ‛zgładzony spośród swego ludu’. A zatem rozmyślne łamanie prawa dotyczącego świętości krwi pociągało za sobą śmierć (Kpł 7:26, 27; 17:10; Lb 15:30, 31).

W dziele Cyclopædia (red. J. M’Clintock, J. Strong, 1882, t. I, s. 834) tak skomentowano wypowiedź z Kapłańskiej 17:11, 12: „ Ten stanowczy zakaz obowiązywał nie tylko Izraelitów, lecz nawet osiadłych wśród nich przybyszów. Karą za jego przekroczenie było ‛zgładzenie z ludu’, przez co najwyraźniej należy rozumieć karę śmierci (por. Hebr. x, 28).
W zborze chrześcijańskim. W I w. n.e. ciało kierownicze zboru chrześcijańskiego pod wpływem ducha świętego podjęło postanowienie w sprawie krwi: „Duch święty i my sami uznaliśmy za słuszne nie nakładać na was dodatkowego brzemienia, z wyjątkiem następujących rzeczy koniecznych: macie powstrzymywać się od tego, co ofiarowano bożkom, i od krwi, i od tego, co uduszone, i od rozpusty. Jeśli będziecie się tego starannie wystrzegać, dobrze się wam powiedzie. Bądźcie zdrowi!” (Dz 15:22, 28, 29). Zakaz ten obejmował spożywanie niewykrwawionego mięsa („to, co uduszone”).

W dziele The Chronology of Antient Kingdoms Amended (Dublin 1728, s. 184) Izaak Newton napisał o tym tak: „Nakaz ten [co do wystrzegania się krwi] obowiązywał już przed Mojżeszem, otrzymał go bowiem Noe i jego synowie, i to na długo przed Abrahamem. Kiedy więc apostołowie i starsi zebrani na soborze w Jerozolimie ogłosili, że poganie nie muszą się obrzezywać ani przestrzegać Prawa Mojżeszowego, zrobili wyjątek dla nakazu powstrzymywania się od krwi i tego, co uduszone, który należał do wcześniejszych praw Bożych, obowiązujących nie tylko synów Abrahama, lecz wszystkie narody żyjące w czasach Noego w ziemi Szinear. To samo można powiedzieć o nakazie powstrzymywania się od mięsa ofiarowanego bożkom, czyli fałszywym bogom, oraz od rozpusty” (kursywa autora).

Pierwsi chrześcijanie powstrzymywali się od jedzenia wszelkiej krwi. Potwierdzają to słowa Tertuliana (ok. 155-po 220 n.e.), który napisał: „Zboczenia wasze niech się rumienią przed nami chrześcijanami, którzy nie mamy na stołach naszych nawet potraw z krwi zwierząt, a wstrzymujemy się od mięsa zwierząt duszonych i padłych dlatego, by w jakiś sposób nie splamić się krwią nawet ukrytą w mięsie. Między zarzutami przeciwko chrześcijanom wysuwacie także kiełbasy wypchane krwią, a wiedząc o tym dobrze, że to jest u nich zabronione, chcielibyście, by były u nich takie wykroczenia” (Apologetyk, tłum. J. Sajdak, Poznań 1947, IX, 13, 14). Podobnie wypowiedział się rzymski prawnik Minucjusz Feliks, który zmarł w połowie III w. n.e.: „Nam nie wolno przyglądać się mordowaniu człowieka, ani też o tym słuchać. Do tego stopnia wystrzegamy się ludzkiej krwi, że nawet obywamy się w naszych pokarmach bez krwi zwierząt” (Pisma starochrześcijańskich pisarzy, „Oktawiusz”, tłum. M. Szarmach, Warszawa 1988, t. XLIV, ss. 65, 66).

Krew a lojalność wobec Boga.

Od chwili uprawomocnienia nowego przymierza krwią Jezusa Chrystusa chrześcijanie uznają, że ma ona życiodajną wartość, gdyż zgodnie z postanowieniem Jehowy Jezus usługuje jako wielki Arcykapłan, który wszedł „raz na zawsze — ale nie z krwią kozłów i byczków, lecz z własną krwią — do miejsca świętego i uzyskał dla nas wiecznotrwałe wyzwolenie”.
Dzięki wierze chrześcijan w wartość jego krwi ich sumienia zostają ‛oczyszczone z martwych uczynków, aby mogli pełnić świętą służbę dla Boga żywego’. Oczywiście troszczą się o swoje zdrowie fizyczne, jednak znacznie większą wagę przykładają do zdrowia duchowego oraz do uznania w oczach Stwórcy. Pragną dochować Mu lojalności, postępując w taki sposób, by nie zlekceważyć ofiary Jezusa, ‛nie podeptać jej ani nie uznać za pospolitą’.
Najbardziej bowiem zależy im nie na obecnym, przemijającym życiu, lecz na życiu wiecznym (Heb 9:12, 14, 15; 10:28, 29). / również na Ziemi /


it's not SF :P

Ps. nic tak nie przedłuża życia , jak ... zapisanie w 'zwoju życia'

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 30, 2012 11:45   

OCAL SWE ŻYCIE DZIĘKI KRWI
Kiedy rozumiemy Boży pogląd na krew, nabieramy najwyższego szacunku dla jej roli w ratowaniu życia. W Biblii nazwano Chrystusa tym, „który miłuje nas i który wyzwolił nas z grzechów naszych przez krew swoją” (Objawienie 1:5, Bw; Jana 3:16). Istotnie, na mocy jego krwi możemy dostąpić pełnego i trwałego przebaczenia naszych grzechów. Apostoł Paweł napisał: „Skoro teraz dzięki jego krwi zostaliśmy uznani za prawych, będziemy za jego pośrednictwem wybawieni od srogiego gniewu”.
Właśnie w taki sposób krew może ocalić życie na zawsze (Rzymian 5:9, NŚ; Hebrajczyków 9:14).
Bóg już dawno temu przyrzekł, że za pośrednictwem Chrystusa będą mogły „sobie błogosławić wszystkie narody ziemi” (Rodzaju 22:18, NŚ).
Błogosławieństwo to obejmie przywrócenie rajskich warunków na naszym globie. Ludzi wiernych Bogu przestaną dręczyć choroby, starość, a nawet śmierć; będą doświadczać dobrodziejstw niezmiernie przewyższających wszystko, co chwilowo może zdziałać personel medyczny.
Jakże mądrze jest więc brać sobie do serca wszystkie wymagania Boże! W zakres tego wchodzi posłuszeństwo wobec Jego rozporządzeń co do krwi, między innymi zakazu nadużywania jej nawet ze względów medycznych. Nie będziemy wtedy myśleć tylko o dniu dzisiejszym. Przeciwnie, damy wyraz poszanowaniu dla życia, a więc również dla naszych widoków na wieczne życie w stanie ludzkiej doskonałości.

D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 30, 2012 12:54   

Wartość krwi jest bezsprzeczna.
Sam jestem krwiodawcą i sporo jej przelałem 8)
Interesuje mnie czy Bóg zakazał spożywania krwi,żeby nam zdrowia nie popsuła.
Czy dla jakiejś swojej fanaberii(bez urazy)?
Z tego co wiem,współczesna nauka nie ma dowodów na szkodliwość krwi stermizowanej.
Ale współczesna nauka.... :)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 30, 2012 15:54   

Gavroche napisał/a:
zakazał spożywania krwi,żeby nam zdrowia nie popsuła


:shock:

zdrowie psujemy sobie sami , na wiele sposobów .... szkodliwość krwi , jeśli , jest sprawą drugorzędną

szacunek dla prawa Bożego , oraz

dario_ronin napisał/a:
by nie zlekceważyć ofiary Jezusa, ‛nie podeptać jej ani nie uznać za pospolitą’


to sprawy zasadnicze

nasze zdrowie i życie jest cenne , ale przywrócenie rodzaju ludzkiego do doskonałości zgodnie z pierwotnym zamierzeniem Bożym - bezcenne

D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 30, 2012 16:03   

dario_ronin napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zakazał spożywania krwi,żeby nam zdrowia nie popsuła


:shock:

zdrowie psujemy sobie sami , na wiele sposobów .... szkodliwość krwi , jeśli , jest sprawą drugorzędną

szacunek dla prawa Bożego , oraz

dario_ronin napisał/a:
by nie zlekceważyć ofiary Jezusa, ‛nie podeptać jej ani nie uznać za pospolitą’


to sprawy zasadnicze

nasze zdrowie i życie jest cenne , ale przywrócenie rodzaju ludzkiego do doskonałości zgodnie z pierwotnym zamierzeniem Bożym - bezcenne

D

Ee,tam Dario,taki Bóg mnie nie interesuje,co nie dba o zdrowie swoich owieczek.
Może kiedyś niespożywanie krwi miało jakiś sens(Bóg powinien być mądry),a teraz to czcze gadanie(Bogiem,który wymyśla regułki i karze za ich nieprzestrzeganie,to straszyli na religii 100 lat temu).
Poszukuję realnego sensu w Biblii,a nie straszaka na zawszone,karmione otrębami dzieci.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 30, 2012 16:24   

Gavroche napisał/a:
Poszukuję realnego sensu w Biblii


zbyt cieleśnie szukasz , Biblia nie jest poradnikiem dietetycznym

D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 30, 2012 16:30   

dario_ronin napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Poszukuję realnego sensu w Biblii


zbyt cieleśnie szukasz , Biblia nie jest poradnikiem dietetycznym

D

Jest szansa,że się mylisz.
To po prostu dawno napisana książka.
Wiele takich.
I wielu takich co to w każdym stuleciu z ubiegłych dwudziestu ostrzegają przed niewiadomoczym.
I co?
Nic.
A mnie interesuje to życie i szukam info wszędzie.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pon Lip 30, 2012 16:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 30, 2012 16:40   

wskazówka :P

Wyobraźmy sobie scenę, która się rozegrała wiosną 33 roku n.e.
Jezus stoi przed rzymskim namiestnikiem Poncjuszem Piłatem.
Oznajmia mu: „Po to na świat przyszedłem, żeby dać świadectwo prawdzie”.
Piłat pyta: „Co to jest prawda?” Nie czeka jednak na dalsze wyjaśnienia Jezusa (Jana 18:36-38).

„Prawdę” definiuje się jako „to, co rzeczywiście jest lub było, zdarzyło się; obiektywną rzeczywistość” (Słownik języka polskiego pod redakcją M. Szymczaka).

Ale czy Jezus dawał świadectwo o prawdzie w takim ogólnym znaczeniu tego słowa?

Nie. Miał na myśli szczególny rodzaj prawdy. Polecił swym naśladowcom ją oznajmiać, gdyż powiedział do nich: „Czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów, chrzcząc ich w imię Ojca i Syna, i ducha świętego, ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam nakazałem” (Mateusza 28:19, 20).
Przed „zakończeniem systemu rzeczy” wierni naśladowcy Jezusa mieli rozgłaszać po całej ziemi „prawdę dobrej nowiny” (Mateusza 24:3; Galatów 2:14). On sam tak zapowiedział tę działalność: „Ta dobra nowina o królestwie będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom; a potem nadejdzie koniec” (Mateusza 24:14).
Niezmiernie ważne jest więc rozpoznanie ludzi, którzy uczą tej prawdy wszystkie narody, głosząc dobrą nowinę o Królestwie.

Jak można poznać prawdę ?

„Wszelkie ciało jest jak trawa, a wszelka jego chwała jest jak kwiecie trawy; trawa usycha i kwiat opada, lecz wypowiedź Jehowy trwa na wieki”

realna wartość Biblii ?
nie dba o zdrowie ?

zacznij od początku i czytaj uważnie - nie cieleśnie

czy spożywanie krwi szkodzi ?

bardzo
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 30, 2012 16:52   

Skoro dusza jest we krwi,to by utrzymać duszę ok,trza mieć zdrową krew.
A by mieć ją zdrową,całe ciało takie musi.
Poza tym mnie interesuje TO życie,a nie obiecanki cacanki.
A w tym życiu zawsze się przyda krzepkie ciało i zdrowy umysł.
A to gadanie,ze ciało jest jak trawa,to dla tych trawą karmionych.
Nie daj się,Dario.
Mam nadzieję,że to przed czym ostrzegasz przyjdzie,jak już wyciągnę kopyta,w Lutzowym wieku lub dalej :)
 
     
krobert

Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 53
Wysłany: Pon Lip 30, 2012 17:05   

dario_ronin napisał/a:


czy spożywanie krwi szkodzi ?

bardzo



Ale przecież Jezus powiedział:
"I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i na zewnątrz się wydala. Tak uznał wszystkie potrawy za czyste." (szerszy fragment Mk 7,14-23).

Potem swoje wyjaśnił jeszcze Paweł (nie wiem czy Św.):
"Tak więc wszystko, cokolwiek w jatce sprzedają, spożywajcie, niczego nie dociekając - dla spokoju sumienia. Pańska bowiem jest ziemia i wszystko, co ją napełnia. Jeżeli zaprosi was ktoś z niewierzących a wy zgodzicie się przyjść, jedzcie wszystko, co wam podadzą, nie pytając o nic - dla spokoju sumienia." (i dalej I Kor 10,25-33).

Interpretacje oczywiście każdy ma odmienne
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 30, 2012 17:08   

Cytat:

Interpretacje oczywiście każdy ma odmienne.

I sumienie.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 30, 2012 17:10   

Gavroche napisał/a:
Jest szansa,że się mylisz
jest

Gavroche napisał/a:
Wiele takich
Nie

Gavroche napisał/a:
interesuje to życie
mnie też , nieskończone

:)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 30, 2012 17:20   

krobert napisał/a:
Ale przecież Jezus powiedział:
powiedział

a faryzeusze znali pisma i proroctwa lepiej niż "am haarec" , a do nich mówił " plemię żmijowe ... " i zostali odrzuceni

?

kontekst !

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 01, 2012 07:51   

Gavroche napisał/a:
ostrzegają przed niewiadomoczym.
I co? Nic.
otóż nie

1. przed 1914r. "nic" się zdarzyć nie mogło , trwały "czasy dane narodom" (zapowiedziane)

2. "po" dzieje się wiele - nie każdy widzi ( duchowi tak , cieleśni nie ) zapowiedziane

3. cel dezinformacji Przeciwnika spełniony - czujność zanika (zapowiedziane)


Ps. wnikliwi "zawsze wiedzieli" , gdyż badali i oczekiwali - byli czujni i niezłomni

wnikliwi wiedzieli kiedy i gdzie , zgodnie z proroctwami , przyjdzie Mesjasz , czekali i ... nie zawiedli się ,
inni wnikliwi wiedzieli i oczekiwali kiedy "powróci" i ... stało się , choć "nie widać"

Nic ?

trwa "żniwo" - zbieranie i oddzielanie - kiedy się zakończy sprawy potoczą się szybko , dla wielu za szybko

50/50 ?

nawet gdyby 0,5% , warto się wysilać :)

Dar
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 01, 2012 08:22   

O dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec (Mt 24,36).

Nie wasza to rzecz znać czas i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą (Dz 1,34)

Strzeżcie się, Żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: "Ja jestem" oraz "Nadszedł czas". Nie chodźcie za nim (Łk 21,8).

     
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 01, 2012 08:31   

Gavroche napisał/a:
O dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec (Mt 24,36).

Nie wasza to rzecz znać czas i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą (Dz 1,34)

Strzeżcie się, Żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: "Ja jestem" oraz "Nadszedł czas". Nie chodźcie za nim (Łk 21,8).

     


i o to właśnie chodzi - by czujnym być i stale wyczekiwać będąc gotowym :P

:D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 01, 2012 08:34   

Cytat:
i o to właśnie chodzi - by czujnym być i stale wyczekiwać będąc gotowym :P


Jestem czujny jak naspidowana kotka na łowach :)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 01, 2012 09:04   

Cytat:
Jestem czujny
zauważyłem :D

obserwuj , będzie się działo

pozdro

D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Sie 01, 2012 09:07   

dario_ronin napisał/a:
obserwuj , będzie się działo

Ufoludki (czytaj Bogowie) są tuż, tuż-świeta prwda :)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 01, 2012 09:36   

Mariusz_ napisał/a:
Ufoludki


po pierwsze Primo , Secundo ...
po drugie Uno , Due , Tre ...
Tertio ... bogowie , Bóg jest jeden - Stwórca

4. ufoludków nie znam , ale pozdrów jeśli możesz

5. trzymaj się :-)

;)

D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Sie 01, 2012 09:42   

dario_ronin napisał/a:
Tertio ... bogowie , Bóg jest jeden - Stwórca

No tak
http://www.youtube.com/watch?v=82Gy6xPlAQc

Trzymaj się mocniej :hug: :]
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Sie 01, 2012 09:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Sie 08, 2012 21:21   

krobert napisał/a:

"Tak więc wszystko, cokolwiek w jatce sprzedają, spożywajcie, niczego nie dociekając - dla spokoju sumienia. Pańska bowiem jest ziemia i wszystko, co ją napełnia. Jeżeli zaprosi was ktoś z niewierzących a wy zgodzicie się przyjść, jedzcie wszystko, co wam podadzą, nie pytając o nic - dla spokoju sumienia." (i dalej I Kor 10,25-33).

Interpretacje oczywiście każdy ma odmienne

Czyli jakie wnioski? ze wszystko nalezy zjadac , a Wy tego nie, tamtego nie... bo to niejadalne i takie tam :P
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 09, 2012 07:21   

Molka napisał/a:

Czyli jakie wnioski? ze wszystko nalezy zjadac


takie wnioski jaka wnikliwość

dla parafian kilka wersetów bez kontekstu i ... spokój umysłu zapewniony

dla wnikliwych - nagroda :P


D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 09, 2012 08:09   

Molka napisał/a:
"Tak więc wszystko, cokolwiek w jatce sprzedają, spożywajcie, niczego nie dociekając - dla spokoju sumienia. Pańska bowiem jest ziemia i wszystko, co ją napełnia. Jeżeli zaprosi was ktoś z niewierzących a wy zgodzicie się przyjść, jedzcie wszystko, co wam podadzą, nie pytając o nic - dla spokoju sumienia." (i dalej I Kor 10,25-33).

Interpretacje oczywiście każdy ma odmienne


chodzi o zrozumienie , nie interpretacje

cytat wycięty z szerszej wypowiedzi raczej ku usprawiedliwieniu , a nie zrozumieniu

ciut wcześniej czytamy :
23 "Wszystko wolno, ale nie wszystko jest korzystne. Wszystko wolno, ale nie wszystko buduje. "

Do zboru wczesnochrześcijańskiego należeli ludzie z najróżniejszych środowisk — efescy niewolnicy, przedniejsze Greczynki, wykształceni Żydzi, dawni czciciele bożków ...

Wypowiedź ta, zanotowana w 1 Koryntian 10:25, odnosi się do mięsa mogącego pochodzić ze zwierząt złożonych w ofierze w świątyni pogańskiej. Jego nadwyżki sprzedawano kupcom, a ci mogli dołączyć go do zapasów mięsa, którym handlowali na swych straganach. Paweł wskazał, iż mięso ze świątyni samo w sobie nie było złe ani skalane. Najwyraźniej istniał wtedy zwyczaj, by spuszczać krew ze zwierząt ofiarowywanych na pogańskich ołtarzach, a potem ją tam wykorzystywać. Kiedy więc nadwyżkę mięsa sprzedawano na targu — co nie miało żadnego wyraźnego związku ze świątynią ani z błędnymi wyobrażeniami pogan — chrześcijanie mogli je kupować jako czyste i należycie wykrwawione mięso przeznaczone na handel.

Inaczej jednak rzecz się miała, jeśli chrześcijanie ci wiedzieli, że w miejscowych sklepach oferuje się między innymi mięso z uduszonych zwierząt (lub krwawą kiszkę).
Podstawowy nakaz obowiązywał -

"Wtedy apostołowie i starsi wraz z całym zborem uznali za słuszne, by razem z Pawłem i Barnabasem wysłać do Antiochii wybranych spośród siebie mężów (...) i swą ręką napisali: ... duch święty i my sami uznaliśmy za słuszne nie nakładać na was dodatkowego brzemienia, z wyjątkiem następujących rzeczy koniecznych:  macie powstrzymywać się od tego, co ofiarowano bożkom, i od krwi, i od tego, co uduszone, i od rozpusty. Jeśli będziecie się tego starannie wystrzegać, dobrze się wam powiedzie. " ( Dzieje Ap. - wcześniej )

dobrze znać całość
rozumieć - bezcenne :D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 09, 2012 09:11   

i , żeby nie było , że się wywyższam

zrozumienie nie zależy* od "mocy obliczeniowej" - jest darem
" I czym jest Paweł? Sługami, przez których uwierzyliście, ... , ale Bóg dawał wzrost ."
(1Kor.3: )

dlatego o zrozumienie należy się ... modlić - wytrwale :P
wtedy pokazujemy , że nam zależy i otrzymujemy - nie dzięki zdolnościom , ale dzięki niezasłużonej życzliwości Stwórcy

tego nie może zrozumieć wielu tzw. intelektualistów i komplikują , komplikują ...

a przecież "napisano" - "szeroko otwórzcie swe serca"

zrozumienie przyjdzie , nawet jeśli będzie już za późno :-x 8)

*troszeczkę tak , wysiłek jest niezbędny :-)

wybaczcie , lubię zagadki :hihi:

Dar
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Czw Sie 09, 2012 09:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
hank

Dołączył: 21 Maj 2010
Posty: 59
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 10:51   

dario_ronin napisał/a:
Molka napisał/a:

Czyli jakie wnioski? ze wszystko nalezy zjadac


takie wnioski jaka wnikliwość

dla parafian kilka wersetów bez kontekstu i ... spokój umysłu zapewniony

dla wnikliwych - nagroda :P


D

Jak ktoś chce się dowiedzieć, o jaką "nagrodę" chodzi panu świadku, to polecam krótki filmik, który to w przystępnej formie wyjaśnia.
http://www.youtube.com/watch?v=Fw1Vg8HsMK4

Mimo wszystko nic jednak chyba nie przebije Mormonów . Ten ich cały "endless celestial sex" :hihi:
http://www.youtube.com/watch?v=_riamLAbuTQ
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 09, 2012 14:23   

hank napisał/a:
polecam krótki filmik, który to w przystępnej formie wyjaśnia.


nie wyjaśnia

" panu świadku " co znaczy ?

D
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 18:50   

Dario_ronin napisał:

Cytat:
dlatego o zrozumienie należy się ... modlić - wytrwale
wtedy pokazujemy , że nam zależy i otrzymujemy - nie dzięki zdolnościom , ale dzięki niezasłużonej życzliwości Stwórcy


Dokładnie tak jest!
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 09:31   

Poczytajcie to:


http://tajemnicenowegotes...cieszyciel.html





może rozwieje to wszystkie wątpliwości na temat tajemnicy serca, dojrzewania i mocy ducha świętego:

Miłej lektury







pozdro
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Sob Sie 11, 2012 03:10   

:shock: :shock: :shock:
Miłoby było jakby ktos tą lekture w paru słowach przetłumaczył
o..so chozi... :shock:
zrozumialam ,że szykuje sie niezła jatka dla umiłowanych w Panu
Instynkt podpowiada mi ,że Wszechmocny nie będzie az tak mściwy.
Tylko wyrodni rodzice zabijaja swoje dzieci
_________________
pozdrawiam
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 11, 2012 05:24   

plej_tssz napisał/a:
Instynkt podpowiada mi
instynkt jest dla nierozumnych zwierząt
dla ludzi rada - "(niech czytelnik wykaże rozeznanie)"

historia uczy : potop , Sodoma , Jeruzalem

Dar
figa napisał/a:
nie będzie az tak mściwy
???

a sprawiedliwość ?
czy prawi mają znosić bezprawie i cierpienie bez końca ?

" Ten, który nawet własnego Syna nie oszczędził, lecz wydał go za nas wszystkich,"

nie rozumiesz sensu okupu ?

sprawiedliwość i miłość do rodzaju ludzkiego , to nie mściwość

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 11, 2012 06:34   

Cytat:
o..so chozi...
wystarczy zajrzeć do źródła

" A ponieważ nie podobało im się zważać na Boga według dokładnego poznania, Bóg wydał ich w stan umysłu niegodny upodobania, aby czynili to, co niestosowne,  napełnieni wszelką nieprawością, niegodziwością, zachłannością, złem, pełni zawiści, morderstwa, waśni, podstępu, złośliwości, rozsiewający pogłoski, obmówcy, nienawidzący Boga, zuchwali, wyniośli, zarozumiali, wynajdujący to, co szkodliwe, nieposłuszni rodzicom,  nie mający zrozumienia, łamiący ugody, wyzuci z naturalnego uczucia, niemiłosierni.  Chociaż zupełnie dobrze znają prawe postanowienie Boże, iż trwający w czymś takim zasługują na śmierć, oni nie tylko dalej to czynią, lecz także zgadzają się z tymi, którzy w tym trwają.
  A wiemy, że zgodnie z prawdą sąd Boży jest przeciwko tym, którzy w czymś takim trwają.
  A On odda każdemu stosownie do jego uczynków:  (...)  Bo u Boga nie ma stronniczości.
  Okaże się to w dniu, gdy Bóg przez Chrystusa Jezusa będzie sądził skryte sprawy ludzi — zgodnie z oznajmianą przeze mnie dobrą nowiną."

Hm , kto dziś oznajmia dobrą nowinę ? 8)

D
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Sob Sie 11, 2012 12:09   

http://www.youtube.com/watch?v=cnp6Bq8Dpv4
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 11, 2012 12:48   

Użytkownik napisał/a:
http://www.youtube.com/watch?v=cnp6Bq8Dpv4
coś rozumiał
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 12:43   

Uwaga ! "Perły" :)

KTÓRE rządy będą dominować na ziemi, gdy Królestwo Boże przyjdzie położyć kres panowaniu ludzi?
Znamy odpowiedź—udzielił jej „Ten, który wyjawia tajemnice”, Jehowa Bóg.
Pozwala nam On rozpoznać tożsamość owych rządów dzięki analizie proroctw Daniela i Jana.
Mężom tym Jehowa ukazał różne wizje o następujących po sobie bestiach.
Objawił też Danielowi znaczenie proroczego snu o ogromnym metalowym
posągu. Polecił spisać te informacje w Biblii dla naszego pożytku (Rzym. 15:4).
Pragnął umocnić w nas nadzieję na to, że Jego Królestwo niebawem zmiażdży wszelkie ludzkie rządy (Dan. 2:44).
Relacje Daniela i Jana tworzą razem obraz, który nie tylko pozwala zidentyfikować
ośmiu „królów”, czyli osiem ludzkich potęg politycznych, ale pokazuje też, w jakiej kolejności miały one po sobie następować . Proroctwa te możemy jednak dokładnie
zrozumieć tylko wtedy, gdy pojmiemy znaczenie pierwszego proroctwa zapisanego w Biblii
.
Dlaczego?
Ponieważ spełnienie się tej zapowiedzi jest tematem spajającym całe Pismo Święte. Można ją przyrównać do osnowy, z którą splatają się wszystkie inne proroctwa.
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 14:09   

Dario_ronin napisał

Cytat:
''nie chcę być głupcem więc wierzę''


Lepiej uwierzyć bo niema się nic do stracenia

pozdro
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 14:57   

POTOMSTWO WĘŻA I BESTIA

Wkrótce po buncie w Edenie Jehowa zapowiedział, że „niewiasta” wyda „potomstwo” (odczytaj Rodzaju 3:15).
Owo potomstwo po jakimś czasie zmiażdży głowę „wężowi”, czyli Szatanowi. Stopniowo Jehowa wyjawiał, że będzie ono pochodzić z linii rodowej Abrahama, z narodu izraelskiego, z plemienia Judy, spośród potomków króla Dawida (Rodz. 22:15-18; 49:10; Ps. 89:3, 4; Łuk. 1:30-33).
Głównym przedstawicielem tego potomstwa okazał się Chrystus Jezus (Gal. 3:16).
A drugorzędną część potomstwa stanowią  namaszczeni duchem członkowie zboru chrześcijańskiego (Gal. 3:26-29).
Jezus i pomazańcy wspólnie tworzą Królestwo Boże—narzędzie, za pomocą którego Bóg zmiażdży Szatana (Łuk.12:32; Rzym. 16:20).
Pierwsze proroctwo biblijne, dane jeszcze w Edenie, zapowiadało też, że pojawi się „potomstwo” Szatana.
Będzie ono okazywać nieprzyjaźń , wręcz wrogość , potomstwu niewiasty.
Kto wchodzi w skład potomstwa węża?
Wszyscy, którzy podobnie jak Szatan przejawiają nienawiść względem Boga i sprzeciwstawiają  się ludowi Bożemu.
Przez wieki Szatan organizował swoje potomstwo w królestwa, innymi słowy najrozmaitsze systemy władzy (Łuk. 4:5, 6). Ale stosunkowo niewiele tych człowieczych królestw miało znaczący wpływ na losy ludu Bożego—narodu izraelskiego lub zboru namaszczonych chrześcijan.
Dlaczego ten fakt jest tak znamienny?
Ponieważ wyjawia powód, dla którego wizje Daniela i Jana w sumie opisują zaledwie osiem potęg.
Pod koniec I wieku n.e. wskrzeszony Jezus przekazał apostołowi Janowi serię zdumiewających wizji (Obj. 1:1).
W jednej z nich Jan ujrzał Diabła pod postacią smoka stojącego na brzegu
ogromnego morza (odczytaj Objawienie 13:1, 2). Apostoł zobaczył też , jak
z morza wychodzi bestia o osobliwym wyglądzie i otrzymuje od Diabła wielką władzę. W jednej z kolejnych wizji anioł, mówiąc o wizerunku tej bestii, nazwanym szkarłatną bestią, wyjaśnił Janowi, że siedem głów wyobraża siedmiu królów i siedem rządów (Obj. 13:14, 15; 17:3, 9, 10).
W czasie, gdy Jan to opisywał, pięć z nich już upadło, jeden sprawował władzę, a ostatni „jeszcze nie nadszedł”.

O jakie królestwa, czyli mocarstwa światowe, tu chodzi?

Omówimy teraz każdą z głów bestii opisanej w Objawieniu.
Dowiemy się też, jak to, co na temat wielu z tych królestw utrwalił Daniel—w wypadku niektórych na długo przed tym, zanim zaczęły istnieć—pozwala nam lepiej je poznać.

PIERWSZE DWIE GŁOWY
EGIPT I ASYRIA
Pierwsza głowa bestii symbolizuje Egipt.
Dlaczego tak twierdzimy? Ponieważ był on pierwszym mocarstwem, które okazywało nienawiść ludowi Bożemu.
Gdy potomkowie Abrahama - z którego rodu miało nadejść obiecane potomstwo - przebywali w Egipcie, stali się liczni.
Egipcjanie zaczęli wtedy uciskać Izraelitów. Szatan próbował unicestwić lud Boży, zanim pojawiło się owo zapowiedziane potomstwo. W jaki sposób?
Pobudził faraona do uśmiercania wszystkich izraelskich chłopców. Jehowa udaremnił ten plan i wyzwolił swój lud z niewoli (Wyjścia 1:15-20; 14:13).
Jakiś czas potem osiedlił go w Ziemi Obiecanej.

Druga głowa bestii wyobraża Asyrię.
To potężne królestwo również usiłowało zgładzić lud Boży.
Co prawda Jehowa użył Asyrii jako narzędzia do ukarania dziesięcioplemiennego królestwa
za bałwochwalstwo i bunt, ale potem zaatakowała ona Jerozolimę.
Niewykluczone, że Szatan chciał przerwać królewską linię, która w końcu miała
doprowadzić do Jezusa. Atak ten nie był zgodny z zamiarami Jehowy, dlatego w cudowny sposób wyzwolił On swój wierny lud, uśmiercając najeźdzców (2 Krol. 19:32-35; Izaj. 10:5, 6,
12-15).

TRZECIA GŁOWA - BABILON
Trzecia głowa bestii widzianej przez Jana wyobraża królestwo, którego stolicą  był Babilon. Jehowa pozwolił Babilończykom podbić Jerozolimę i uprowadzić jej mieszkańców do niewoli.
Zanim jednak dopuścił do tego upokorzenia, ostrzegał buntowniczych Izraelitów przed tą tragedią (2 Król. 20:16-18).
Przepowiedział, że linia człowieczych władców, którzy zasiadali na "tronie Jehowy" w Jerozolimie, zostanie przerwana (1 Kron. 29:23).
Niemniej obiecał też, że pojawi się potomek króla Dawida - ten, do którego należy tytuł prawny - i odzyska tą władzę (Ezech. 21:25-27).

Inne proroctwo wskazywało, że gdy nadejdzie obiecany Mesjasz, czyli Pomazaniec,
Żydzi będą oddawać Bogu cześć w świątyni jerozolimskiej (Dan.9:24-27).
Jedno z wcześniejszych proroctw, spisane przed uprowadzeniem Izraelitów do Babilonu,
mówiło, że Mesjasz urodzi się w Betlejem (Mich. 5:2).
Jeśli zapowiedzi te miały się spełnić , Żydzi musieli zostać uwolnieni z niewoli, wrócić
do ojczyzny i odbudować świątynię. Ale Babilończycy nigdy nie uwalniali jeńców.
Jak ta przeszkoda miała być pokonana?
Jehowa wyjawił to swoim prorokom (Am. 3:7).

Wśród jeńców uprowadzonych do Babilonu znajdował się  prorok Daniel(Dan. 1:1-6).
Jehowa posłużył się nim, aby objawić , jakie królestwa będą następowały po ówczesnej potędze
światowej.
Tajemnice te przedstawił za pomocą rozmaitych symboli.
Na przykład spowodował, że babilońskiemu królowi Nebukadneccarowi przyśnił się sen o ogromnym posągu wykonanym z różnych metali (odczytaj Daniela 2:1, 19, 31-38).
Za pośrednictwem Daniela Jehowa wyjaśnił, że złota głowa posągu symbolizuje mocarstwo
babilońskie. Kolejna potęga światowa została wyobrażona przez pierś i ramiona ze srebra.
Co to za potęga i jak będzie traktować lud Boży?

CZWARTA GŁOWA - MEDO-PERSJA
Ponad sto lat przed czasami Daniela Jehowa wyjawił przez proroka Izajasza szczegóły na temat mocarstwa, które dokona podboju Babilonu. Przepowiedział nie tylko sposób zdobycia
jego stolicy, ale też imię zwycięskiego wodza.

Miał się nim okazać Cyrus Pers (Izaj. 44:28 do 45:2).

Daniel otrzymał dwie wizje dotyczce mocarstwa medo-perskiego.
W pierwszej królestwo to obrazował niedźwiedź , który był "podniesiony z jednej strony". Powiedziano mu: "Wstań , pożeraj dużo mięsa" (Dan.7:5).
W drugiej Daniel ujrzał tę dwuczłonową  potęgę pod postacią dwurożnego barana (Dan. 8:3, 20).
Jehowa posłużył się Medo-Persją do spełnienia swych zapowiedzi - obaliła ona Babilon i umożliwiła Izraelitom powrót do ojczyzny (2Kron. 36:22, 23).
Ale później to samo mocarstwo niemal unicestwiło lud Boży.

Biblijna Księga Estery donosi o spisku uknutym przez najważniejszego ministra Persji, Hamana.
Poczynił on kroki, by w ustalonym dniu zgładzono wszystkich Żydów mieszkających na rozległym obszarze imperium.
Tylko dzięki interwencji Jehowy Jego lud po raz kolejny uniknął skutków nienawiści potomstwa Szatana (Est. 1:1-3; 3:8, 9; 8:3, 9-14).
Słusznie więc czwartą głowę bestii z Objawienia można utożsamić z Medo-Persją.

PIĄTA GŁOWA - GRECJA
Piąta głowa bestii z Objawienia wyobraża Grecję.
Gdy Daniel objaśniał wcześniej sen Nebukadneccara, oznajmił, że potęgę tę symbolizuje brzuch
i uda z miedzi. Prorok otrzymał też dwie wizje ukazujce niezwykłe szczegóły zarówno o
naturze tego imperium, jak i o jego najsłynniejszym władcy.
W jednej z nich Daniel ujrzał Grecję  jako lamparta z czterema skrzydłami,
co oznaczało, że mocarstwo to będzie dokonywać błyskawicznych podbojów (Dan. 7:6).
W drugiej zobaczył kozła z okazałym pojedynczym rogiem, który szybko pokonał dwurożnego
barana, czyli Medo-Persję. Jehowa powiedział Danielowi, że kozioł symbolizuje Grecję, a wielki róg to jeden z jej królów.
Daniel zanotował, że róg ten zostanie złamany i na jego miejscu wyrosną  cztery mniejsze. Chociaż proroctwo to zostało spisane około dwustu lat przed tym, jak Grecja zaczęła dominować na arenie światowej, wszystkie jego szczegóły się spełniły.

Aleksander Wielki, najsłynniejszy władca starożytnej Grecji, uderzył na Persję.
Wkrótce jednak róg ten został złamany - wielki król zmarł u szczytu swej potęgi, mając zaledwie 32 lata. Królestwem podzielili się wtedy czterej jego wodzowie (odczytaj Daniela 8:20-22).
Pokonawszy Persję, Grecja panowała nad terytorium zamieszkiwanym przez lud Boży.
Do tego czasu Żydzi ponownie osiedlili się w Ziemi Obiecanej i odbudowali świątynię w Jerozolimie.
Nadal byli narodem wybranym przez Boga, a świątynia wciąż stanowiła ośrodek prawdziwego wielbienia.
Ale w II wieku p.n.e. Grecja, piąta głowa bestii, zaatakowała lud Boży.
Antioch IV, jeden z późniejszych sukcesorów Aleksandra, umieścił na terenie świątyni jerozolimskiej pogański ołtarz i pod groźbą śmierci zakazał praktykowania religii żydowskiej.

Wkrótce jednak miejsce Grecji zajęło inne mocarstwo. Kto okaże się szóstą głową bestii?

SZÓSTA GŁOWA - RZYM
"STRASZNY I PRZERAŻAJCY"
Kiedy Jan otrzymał wizję bestii, dominującą potęgą światową był Rzym (Obj. 17:10).
Ta szósta głowa odegrała kluczową rolę w realizacji proroctwa z Księgi Rodzaju 3:15.
Szatan, posługując się urzędnikami rzymskimi, zadał cios, który chwilowo obezwładnił potomstwo niewiasty "rozgniótł mu piętę".
Jak do tego doszło?
Przedstawiciele władz rzymskich osądzili Jezusa na podstawie fałszywych zarzutów o nawoływanie do buntu i go uśmiercili (Mat.27:26).
Ale ta symboliczna rana wkrótce została uleczona, gdy Jehowa go wskrzesił.
Razem z Rzymianami przeciwko Jezusowi spiskowali izraelscy przywódcy religijni.
W zasadzie odrzuciła go większość rodaków.

Dlatego Jehowa przestał traktować Izraelitów jako swój lud (Mat. 23:38; Dzieje 2:22, 23).

Teraz wybrał nowy naród "Izrael Boży"(Gal. 3:26-29; 6:16).
Był nim zbór namaszczonych chrześcijan, składajcy się zarówno z Żydów, jak i z pogan
(Efez. 2:11-18).
Po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa potomstwo węża dalej okazywało nieprzyjaźń
potomstwu niewiasty.

Jego drugorzędnej części, zborowi chrześcijańskiemu, nieraz groziło unicestwienie przez Rzym. We śnie, który Daniel objaśnił Nebukadneccarowi, Rzym został ukazany jako golenie z żelaza (Dan. 2:33).
Prorok ujrzał też wizję, która szczegółowo opisywała nie tylko imperium rzymskie,
lecz również mającą się z niego wyłonić następną potęgę światową (odczytaj Daniela 7:7, 8) .

Przez stulecia Rzym był w oczach wrogów "straszny i przerażający oraz niezwykle silny".
Ale proroctwo zapowiadało, że z tego mocarstwa wyrośnie "dziesięć rogów", a także jeden
mały, który zyska na znaczeniu.
Jaka jest tożsamość dziesieciu rogów oraz tego jednego?
I jaki związek istnieje między małym rogiem a ogromnym posągiem, który przyśnił
się Nebukadneccarowi?

Na te pytania odpowiemy w następnym artykule :)

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 15:05   

się napracowałem ;) , idę z psem pobiegać
jak znajdę czas , "polecimy" dalej z tematem - do czasów dzisiejszych
będzie ciekawie

Dar
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 15:46   

No,no,no :)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 16:20   

dario, myslisz ze ktos czyta te tesiemcowe cytaty? daj ze sobie spokój ... szkoda czasu. :P
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 16:38   

Molka napisał/a:
dario, myslisz ze ktos czyta te tesiemcowe cytaty? daj ze sobie spokój ... szkoda czasu. :P

Mola,ja się dzielnie staram ;D
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 16:53   

Gavroche napisał/a:
Molka napisał/a:
dario, myslisz ze ktos czyta te tesiemcowe cytaty? daj ze sobie spokój ... szkoda czasu. :P

Mola,ja się dzielnie staram ;D

Gratuluje samozaparcia. ;D Dario chyba juz cała Biblie przełozył na forum, w koncu lata pracy..no moze jeszcze jakas koncówka mu pozostała...

dario, co zrobisz, jesli zacytujesz juz wszystko co miales do zacytowania? zaczniesz od poczatku? :-x :P
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 17:00   

Trzeba osiągąć wyższy poziom wtajemniczenia żeby poprostu czytać i głosić słowo Pańskie w sposób jaki robi to Dario@.
Przynajmniej doszedłem do wniosku że jednak warto słuchać głosu własnej jaźni pośród środowiska w którym żyję.
W chwilach zwątpienia warto sięgnąć po Biblie.

Dziękuje Dario@

Księga Jeremiasza-Stary testament

''Pan zaś odpowiedział mi:
«Nie mów: "Jestem młodzieńcem",
gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę,
i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę.
8 Nie lękaj się ich, bo jestem z tobą, by cię chronić» - wyrocznia Pana.
9 I wyciągnąwszy rękę, dotknął Pan moich ust i rzekł mi: «Oto kładę moje słowa w twoje usta. 10 Spójrz, daję ci dzisiaj władzę nad narodami i nad królestwami, byś wyrywał i obalał, byś niszczył i burzył, byś budował i sadził''

pozdro
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
Ostatnio zmieniony przez plej_tssz Nie Sie 12, 2012 17:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 17:43   

plej_tssz napisał/a:
daję ci dzisiaj władzę nad narodami i nad królestwami, byś wyrywał i obalał, byś niszczył

niedobry ten "pan", to jest to miłosierzie i nie czyń 2 co nie miłe , nadstaw policzek... ?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 18:08   

Molka napisał/a:
dario, co zrobisz, jesli zacytujesz juz wszystko co

Molka , czytam Biblię od 40 lat , wciąż znajduję nowe "rzeczy"
życia nie starczy - uwierz ;D

czy warto pisać , mówić - nawet dla jednego warto , a przecież
każdego miesiąca prowadzone jest tylko w Polsce ponad 50 000 studiów biblijnych !
są chętni , by dokładnie poznać wolę Bożą ...

nie wszystkim wystarcza "dekalog" , sorry :-)

D
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 18:10   

Wierzę w jednego Tuska, Ojca Wszech-uwielbianego, Stworzyciela Stadionów i Autostrad, wszystkich dotacji z Unii widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Rostowskiego, doradcę Tuska prawdomównego, który z Putina jest zrodzony przed wszystkimi długami. Tusk z Tuska, Europejskość z Europejskości, Fakty prawdziwe z TVNu prawdziwego. Przez Lisa stworzone, mówione. Współistotne Tuskowi, a przez Niego wszystko się stało. On to dla nas lemingów i dla naszego ogłupienia zstąpił z Kremla. I za sprawą Putina Wielkiego przyjął miliardy z Unii i stał się komuchem. Pomógł Grecji również za nas, pod namową Angeli został poklepany i pochwalony. I ponownie wybrany dnia trzeciego, jak oznajmia OBOP. I wstąpił do Rządu; siedzi po prawicy Bronka. I powtórnie przyjdzie w chwale na następną kadencję, a Kurestwu Jego nie będzie końca. Wierzę w pancerną brzozę, Sikorskiego, jej Ożywiciela, który od Tuska i Rostowskiego pochodzi. Który z Tuskiem i Bronkiem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę który mówił przez Olejnik i Durczoka. Wierzę w jeden, wielki, powszechny i europejski kryzys. Wyznaję brak emerytury na odpuszczenie grzechów. I oczekuję kromki chleba, szklanki wody i nowej edycji Tańca z Gwiazdami w TVN
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 18:13   

dario_ronin napisał/a:
\

czy warto pisać , mówić - nawet dla jednego warto ,\

D

mówisz, ze dla jednego który wstapi w wasze szeregi? warto...
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 18:21   

Mariusz_ napisał/a:
niedobry ten "pan"

Mariusz , po prostu nie wiele rozumiesz , jeszcze

ale nie poddawaj się
może kiedyś :D

Ps. to jest dla tych co mają umysły zaślepione , jak pisze Twój guru TK patrzą i widzą "30 g" :P

wczoraj rozmawiałem z młodym misjonarzem (anglik włoskiego pochodzenia ) , który wrócił z Ugandy - jako 12 latek sam z siebie przeczytał Biblię by stwierdzić " tak , to jest to " ( szacun )
do dziś działa dla dobra innych ,

Ech
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 18:23   

Molka napisał/a:

mówisz, ze dla jednego który wstapi w wasze szeregi?


Nie Mola - dla jednego , który uratuje Życie
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 18:25   

Edyta Słonecka napisał/a:
Wierzę w jednego Tuska
Edyta , usuń ten post - proszę

Darek
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 18:41   

dario_ronin napisał/a:
Edyta Słonecka napisał/a:
Wierzę w jednego Tuska
Edyta , usuń ten post - proszę

Darek

Już nie mogę, czas minął, przeczytałam za późno.

Molka wykasuj ten mój post, bo Dariusz ładnie prosi, a jeśli ładnie prosi, to czemu nie być życzliwym? :-)
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 20:04   

„CO MA SIĘ STAĆ WKRÓTCE”
PROROCTWA Daniela i Jana zazębiają się ze sobą w taki sposób, że pozwalają nam zrozumieć znaczenie wielu obecnych i przyszłych wydarzeń na świecie.

Czego się dowiadujemy, porównując bestie z wizji Jana oraz ukazaną Danielowi przerażającą bestię o dziesięciu rogach z podanym przez tego proroka wyjaśnieniem snu o ogromnym posągu? I do czego powinno nas pobudzać dokładne zrozumienie tych proroctw?

Najpierw przeanalizujmy wizję Jana (Obj. 13).
Jak się dowiedzieliśmy z poprzedniego artykułu, pierwszych sześć głów bestii wyobraża Egipt, Asyrię, Babilon, Medo-Persję, Grecję i Rzym.
Wszystkie te mocarstwa odnosiły się z nienawiścią do potomstwa niewiasty (Rodz. 3:15).
Rzym, ukazany jako szósta głowa, dominował jeszcze szereg stuleci po spisaniu przez Jana tej wizji. W końcu jednak miejsce Rzymu miała zająć siódma głowa.
Która potęga światowa się nią okazała i jak traktowała wspomniane potomstwo?

WIELKA BRYTANIA I STANY ZJEDNOCZONE ROSNĄ W SIŁĘ

Tożsamość siódmej głowy bestii z 13 rozdziału Objawienia możemy ustalić , gdy porównamy wizję Jana z wizją Daniela o przerażajcej dziesięciorożnej bestii (odczytaj Daniela 7:7, 8, 23, 24).
Dzikie zwierzę , które widział Daniel, wyobrażało rzymskie mocarstwo światowe .
W V wieku n.e. Rzym zaczął się rozpadać.
Dziesięć rogów wyrastających z głowy tej strasznej bestii symbolizuje królestwa,
które wyłoniły się z tego imperium.
Na temat czterech rogów przerażającej bestii podano ciekawą informację.
Trzy z nich zostają wyparte przez "inny róg, mały".
Słowa te się spełniły, gdy w siłę urosła Anglia (niegdyś rzymska prowincja Brytania).
Do XVII wieku nie odgrywała ona większej roli.
Znacznie bardziej liczyły się trzy inne państwa powstałe z dawnego imperium rzymskiego :
Hiszpania, Niderlandy i Francja.
Anglia po kolei pozbawiała te potęgi ich wpływowej pozycji.
Do połowy XVIII wieku, już jako Wielka Brytania, znalazła się na najlepszej drodze do tego,
by się stać dominujcym mocarstwem na arenie światowej.

Ale wtedy jeszcze nie była siódmą głową bestii.
Chociaż Wielka Brytania zyskała na znaczeniu, jej północnoamerykańskie kolonie
oderwały się od niej i utworzyły Stany Zjednoczone.
Niemniej zdołały urosnąć w siłę właśnie dzięki ochronie brytyjskiej floty.
Do roku 1914, kiedy to rozpoczął się dzień Pański, Wielka Brytania zbudowała największe
pod względem terytorialnym imperium w historii, a Stany Zjednoczone stały się największą
na ziemi potęgą gospodarczą.
Podczas I wojny światowej te dwie potęgi połączył szczególny sojusz.
Tak oto pojawiła się siódma głowa bestii : anglo-amerykańskie mocarstwo światowe.

Jak ta głowa będzie traktować potomstwo niewiasty?

Krótko po rozpoczęciu się dnia Pańskiego siódma głowa przypuściła atak
na lud Boży - pozostających jeszcze na ziemi braci Chrystusa (Mat. 25:40).
Jezus wskazał, że podczas jego obecności ów ostatek potomstwa będzie aktywnie
działał (Mat. 24:45-47; Gal. 3:26-29).
Mocarstwo anglo-amerykańskie wystąpiło przeciw tym świętym (Obj. 13:3, 7).

W trakcie I wojny światowej represjonowało ich, objęło zakazem niektóre ich
publikacje, a przedstawicieli klasy wiernego niewolnika wtrąciło do więzienia.

Siódma głowa bestii w zasadzie zdławiła na pewien okres działalność kaznodziejską.
Jehowa przewidział ten dramatyczny rozwój wydarzeń i objawił go Janowi.
Oznajmił mu również , że drugorzędna część potomstwa zostanie ponownie ożywiona
i będzie działać jeszcze dynamiczniej (Obj. 11:3, 7-11).

Historia nowożytnych sług Jehowy potwierdza, że tak się stało.

MOCARSTWO ANGLO-AMERYKAŃSKIE A STOPY Z ŻELAZA I GLINY
Jaki związek zachodzi między siódmą  głową bestii a olbrzymim posągiem?

Wielka Brytania - w szerszym zaś ujęciu także Stany Zjednoczone - wyrosła z imperium rzymskiego.
A co można powiedzieć o stopach posągu?
Są one uformowane z mieszaniny żelaza z gliną (odczytaj Daniela 2:41-43).
Opis ten dotyczy czasu, gdy siódma głowa - potęga anglo-amerykańska - zyskała na
znaczeniu.
Tak jak żelazna struktura zmieszana z gliną jest słabsza niż lite żelazo, tak też owa potęga jest słabsza niż imperium, z którego się wyłoniła. Jak do tego doszło?
Siódma głowa bestii nieraz dowodziła swej siły.
Przykładem może być zwycięstwo w I wojnie światowej.
Jej iście żelazna moc uwidoczniła się również w II wojnie światowej.
Potem siódma głowa wciąż co jakiś czas ujawniała cechy żelaza.
Jednak już dość wcześnie zaczęło się ono mieszać z gliną.

Słudzy Jehowy od dawna starali się zrozumieć symbolikę stóp posągu.
Księga Daniela 2:41 opisuje mieszaninę żelaza i gliny nie jako wiele, lecz jako jedno "królestwo".
Dlatego glina wyobraża różne elementy w sferze wpływów potęgi anglo-amerykańskiej, które czyni ją słabszą od dawnego imperium rzymskiego przyrównanego do litego żelaza.

Glinę nazwano "potomstwem ludzkim", chodzi tu więc o zwykłych ludzi (Dan. 2:43).
W łonie tej potęgi wielu zaczęło domagać się swoich praw poprzez różne akcje na rzecz swobód
obywatelskich, tworzenie związków zawodowych oraz ruchy niepodległościowe.
Ci zwykli obywatele osłabili zdolność mocarstwa anglo-amerykańskiego do działania z siłą żelaza. Spory pomiędzy zwolennikami odmiennych ideologii, a także okoliczność , że wybory
często nie wyłaniają zdecydowanego zwycięzcy, powodują , iż nawet popularni przywódcy nie dysponują silnym mandatem społecznym, który pozwoliłby im realizować swoją politykę.
Daniel przepowiedział, że "królestwo to okaże się po części mocne, a po części okaże się  kruche" (Dan. 2:42; 2 Tym. 3:1-3).

W XXI wieku Wielkę Brytanię i Stany Zjednoczone nadal łączy szczególne partnerstwo i w kwestiach globalnych często podejmują one wspólne działania.
Proroctwa o ogromnym posągu i o bestii upewniają nas, że potęgi anglo-amerykańskiej
nie zasątpi już żadna kolejna
. To ostatnie mocarstwo światowe może się okazywać słabsze niż mocarstwo wyobrażone przez golenie z żelaza, ale nie rozpadnie się samo z siebie.

Czy liczba palców u stóp posągu ma jakieś istotne znaczenie?
Zastanówmy się : W innych wizjach Daniel podawał konkretne liczby, na przykład ile rogów znajdowało się na głowach różnych bestii.
Liczby te mają swoje znaczenie.
Jednak opisujac posąg, prorok nie wspomniał o liczbie palców u stóp. Dlatego, jak się wydaje, nie jest ona bardziej znacząca niż to, że posąg miał dwoje ramion, dłoni, nóg czy stóp.
Daniel sprecyzował jedynie, że te palce są uformowane z żelaza i gliny.
Z jego opisu możemy wywnioskować , że właśnie anglo-amerykańskie mocarstwo światowe
będzie zajmować dominującą pozycję , gdy "kamień" wyobrażajcy Królestwo Boże, uderzy w
stopy posągu
(Dan.2:45).

MOCARSTWO ANGLO-AMERYKAŃSKIE
A DWUROŻNA BESTIA
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 20:17   

Z jednej strony można tak myśleć.
Baśnie Andersena też tak można interpretować.
Dla mocno wierzących wszystko może być prawdą objawioną i mieć mityczne znaczenie oraz pozory(lub nie)prawdy absolutnej.
"Nie widzicie tego"?!
No nie,ni cholery.
Dlatego podziwiam ludzi silnej wiary.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 20:52   

DWUROŻNA BESTIA
Chociaż anglo-amerykańskie mocarstwo światowe jest mieszaniną żelaza i gliny, to wizje dane Janowi przez Jezusa dowodzą , że potęga ta miała w dniach ostatnich
wciąż odgrywać kluczową rolę.
W jaki sposób? Jan ujrzał dwurożną bestię mówiącą jak smok.
Co wyobraża to osobliwe zwierzę ?
Ma dwa rogi, więc reprezentuje imperium dwuczłonowe. Jan ponownie widzi mocarstwo anglo-amerykańskie, ale tym razem w szczególnej roli (odczytaj Objawienie 13:11-15).
Bestia ta zachęca do uczynienia wizerunku pierwszej, siedmiogłowej bestii.
Jan napisał, że ten wizerunek pojawi się , potem zniknie, a następnie znów się pojawi.
Dokładnie to stało się z organizacją popieraną przez Wielką Brytanię i USA,
a mającą zjednoczyć i reprezentować królestwa świata.
Organizacja ta powstała po I wojnie światowej jako Liga Narodów.
Zniknęła, gdy wybuchła II wojna światowa.
W trakcie tej wojny lud Boży ogłaszał, że według proroctwa z Objawienia wizerunek bestii pojawi się ponownie. I faktycznie się pojawił - tym razem jako Organizacja Narodów Zjednoczonych (Obj. 17:8).

Jan określił wizerunek bestii mianem "ósmego króla”.
W jakim sensie jest to ósmy król?
Nie został on wyobrażony jako ósma głowa pierwszej bestii.
Jest tylko jej wizerunkiem.
Wszelka moc, jaką posiada, pochodzi od jego państw członkowskich, zwłaszcza
od głównego poplecznika, czyli potęgi anglo-amerykańskiej (Obj. 17:10,11). Otrzymuje jednak władzę, by niczym król wykonać pewne zadanie—zadanie,
które zapoczątkuje serię wydarzeń mających zmienić bieg historii.

WIZERUNEK BESTII POŻERA NIERZĄDNICĘ
Jan opisuje, że szkarłatnej bestii—wizerunku pierwszej bestii—dosiada
symboliczna nierządnica , która w ten sposób nią kieruje.
Kobieta ta nosi imię „BabilonWielki” (Obj. 17:1-6).

Trafnie wyobraża wszystkie fałszywe religie, w śród których prym wiodą kościoły
chrześcijaństwa. Owe organizacje religijne udzielaj wizerunkowi bestii swojego
poparcia i starają się wywierać na niego wpływ.

Jednakże w dniu Pańskim gwałtownie wysychają wody Babilonu Wielkiego,
symbolizujace ludzi, którzy popierają tą nierządnicę (Obj. 16:12; 17:15).
Kiedy na przykład wizerunek bestii pojawił się po raz pierwszy, kościoły chrześcijaństwa—licząca się część Babilonu Wielkiego—dominowały w świecie zachodnim.
Obecnie wyznania te oraz ich duchowni nie cieszą się aż takim szacunkiem
i poparciem ogółu. Wielu ludzi uważa , że religia w gruncie rzeczy przyczynia
się do konfliktów lub nawet je wywołuje.
Coraz głośniejsza i coraz bardziej wojownicza grupa intelektualistów w krajach zachodnich domaga się wyeliminowania wpływu religii na społeczeństwo.
Mimo to religia fałszywa nie zaniknie stopniowo.
Wciąż będzie zachowywać swą wpływową pozycję i próbować urabiać
ziemskich królów według swej woli, aż Bóg zaszczepi w ich serca pewną myśl (odczytaj Objawienie 17:16, 17).
Już niebawem Jehowa sprawi, że polityczne elementy systemu Szatana reprezentowane przez ONZ zaatakuj religię fałszywą. Pozbawi ją wpływów i bogactw.
Jeszcze kilkadziesiat lat temu wydarzenie takie mogło się wydawać nieprawdopodobne.
Dzisiaj nierządnica chwieje się na grzbiecie szkarłatnej bestii.
Ale nie zsunie się z niego powoli.
Jej upadek będzie nagły i brutalny (Obj. 18:7, 8, 15-19).

NA BESTIE PRZYCHODZI KRES
Po zagładzie religii fałszywej bestia, obrazujaca cały szatański system polityczny, zostanie sprowokowana do ataku na Królestwo Boże. Ziemscy królowie,
nie mając przystępu do rządu w niebie, zwrócą swój gniew przeciwko
jego poddanym na ziemi.
Wynik tego ataku jest z góry przesądzony (Obj. 16:13-16; 17:12-14).
Jeden ze skutków końcowej bitwy opisał Daniel (odczytaj Daniela 2:44).
Ostatecznie bestia opisana w Objawieniu 13:1, jej wizerunek oraz bestia dwurożna zostaną zniszczone.

Żyjemy za dni siódmej głowy.
Do czasu unicestwienia bestii już nie pojawi się na niej żadna inna głowa.
Anglo-amerykańskie mocarstwo światowe będzie dominować w chwili zniszczenia
religii fałszywej
.
Proroctwa Daniela i Jana spełniają się w najdrobniejszych szczegółach.
Zagłada religii fałszywej i bitwa Armagedonu są tuż , tuż.
Bóg zawczasu objawia nam te dokładne informacje.


Najwyższy czas poprzeć Jego Królestwo! (Obj. 14:6, 7).

Imagine

D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 20:58   

Zastanawiam się,Dario,jak będziesz niepocieszony,gdy zejdziesz z tego świata i nic się nie stanie :)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 21:06   

Cytat:
No nie,ni cholery.
to się może zmienić , widziałem wiele takich "przypadków"

albo i nie

pewności nie ma

:D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 21:10   

Gavroche napisał/a:
jak będziesz niepocieszony,gdy zejdziesz z tego świata i nic się nie stanie :)


nawet lepiej 8) - jest zmartwychwstanie :P
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 21:20   

"You may say I'm a dreamer,
but I'm not the only one.
I hope some day you'll join us,
and the world will live as one."


D
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 00:28   

Cytat:
dream

http://www.youtube.com/wa...gtUIOo&&noadd=1
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 13, 2012 07:13   

Użytkownik napisał/a:
Cytat:
dream

http://www.youtube.com/wa...gtUIOo&&noadd=1


władze poznawcze trzeba ćwiczyć
nauczyć się oddzielać ziarno od plew - bezcenne

don't give up

D
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 17:40   

Niewidzialne przyjście Królestwa Bożego

Ten szczególny aspekt Królestwa Bożego wyjawił Jezus faryzeuszom w słowach: "Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzą: 'Oto tu jest' albo 'Tam'. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest" (Łk 17,20-21). Warto zaznaczyć, że — jak wynika z wersetu 20 — Jezus mówił to do faryzeuszy, których przecież napiętnował jako obłudników, nie mógł więc mieć na myśli, że Królestwo było w ich sercach. Mówiąc w ten sposób, Jezus pragnął dać swym słuchaczom do zrozumienia, że Królestwo Boże jest już obecne wraz z Jego pojawieniem się na ziemi i że ma ono charakter duchowy, który "zauważą" tylko ci, którzy uwierzą w głoszoną przez Niego Ewangelię i odwrócą się od swych nieprawości (Mk 1,14-15). Według kościoła katolickiego niezwykle istotny jest duchowy charakter Królestwa Bożego. Jego duchowość wyraża się przede wszystkim w tym, że ma ono przeniknąć do wnętrza człowieka i opanować jego myśli, uczucia i pragnienia. Oznacza to, że Królestwo Boże musi najpierw zapanować w sercu człowieka, aby następnie mógł on skorzystać z jego duchowego bogactwa i tym bogactwem dzielić się z innymi. Rozprzestrzenianiu Królestwa Bożego służy głoszenie Ewangelii Chrystusowej, czyli dobrej nowiny o zbawieniu i rozpoczęciu panowania tego Królestwa (Mk 1,15; Mt 28,19-20)


Nadejście królestwa Bożego mówi mi że myśląc o Bogu jako o tym którego mamy wielbić i kochać automatycznie bądź naturalnie :] wysyłamy energię która ustawia samoistnie bieg zdarzeń.
Często kiedy coś planujemy nie zawsze układa się po naszej myśli.
Prosimy wtedy o wsparcie ''losu'' a niestety mało kto wie że jest to niechlujna forma modlitwy.

Cóż tak bywa że trzeba przejść czasem wiele żeby dostrzec i docenić i zaakceptować że los a Bóg to dwie różne i osobne dziedziny.

Chwalebnie jest dowiedzieć się o harmonii która jest dziełem nieskończonej pomysłowości kreacji.
Dla mnie duch jest istnieniem i nic tego nie zmieni.
Żałuje że wcześniej nie wierzyłem.

pozdro
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
Ostatnio zmieniony przez plej_tssz Wto Sie 14, 2012 17:41, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 15, 2012 11:04   

chyba już było , ale po co szukać :P

DUSZA

Używane w tekście oryginalnym Pisma Świętego wyrazy tłumaczone na „dusza” (hebr. néfesz [נֶפֶשׁ] i gr. psyché [ψυχή]) mogą oznaczać człowieka, zwierzę bądź też ich życie.

Skojarzenia, jakie na ogół nasuwa słowo „dusza”, nie są zgodne ze znaczeniem wyrazów hebrajskiego i greckiego, którymi posługiwali się natchnieni pisarze Biblii. Okoliczność ta staje się coraz powszechniej znana. Już w 1897 r. prof. C. A. Briggs po szczegółowej analizie użycia słowa néfesz napisał: „Obecnie w języku angielskim słowo dusza oznacza zwykle coś zupełnie innego niż hebrajskie נפש [néfesz] i łatwo może być źle zrozumiane przez nieuważnego czytelnika” (Journal of Biblical Literature, t. XVI, s. 30).

Kiedy w mniej odległych czasach Żydowskie Towarzystwo Wydawnicze w Ameryce opublikowało nowy przekład Tory, czyli pierwszych pięciu ksiąg biblijnych, redaktor naczelny H. M. Orlinsky z Hebrew Union College oznajmił, że wyraz „dusza” został w nim w zasadzie pominięty, ponieważ „chodzi tu o hebrajskie słowo ‚Nefesz’”. Powiedział też: „Inni tłumacze oddawali je przez ‚dusza’, co jest zupełnie nieścisłe. Biblia nie mówi, jakobyśmy mieli duszę. ‚Nefesz’ to sam człowiek, jego potrzeba odżywiania się, krew w jego żyłach, jego istnienie” (The New York Times, 12 października 1962).

Skąd się wywodzi nauka, że dusza ludzka jest niewidzialna i nieśmiertelna?
Szkopuł tkwi w tym, że znaczenie przypisywane na ogół słowu „dusza” wywodzi się nie z hebrajskiej czy greckiej części Pisma Świętego, lecz głównie ze starożytnej filozofii greckiej, z pogańskiej myśli religijnej. Na przykład grecki filozof Platon przytacza następujące słowa Sokratesa: „Jeśli się [dusza] oderwie czysta i żadna cząstka ciała się z nią nie wlecze, (...) w dziedzinę podobną do niej odchodzi: bezpostaciową, boską, nieśmiertelną i rozumną, dokąd przyjdzie i będzie szczęśliwa; skończy błędną wędrówkę i wyzbędzie się bezmyślności i obaw, (...) i innych nieszczęść ludzkich i (...) naprawdę resztę czasu między bogami spędzi” (Fedon, tłum. W. Witwicki, Warszawa 1982, XXIX).

W przeciwieństwie do greckiej nauki, według której psyché („dusza”) jest niematerialna, nieuchwytna, niewidzialna i nieśmiertelna, Pismo Święte wykazuje, że zarówno psyché, jak i néfesz w odniesieniu do ziemskich stworzeń oznaczają coś, co jest materialne, namacalne, widzialne i śmiertelne.

Dzieło New Catholic Encyclopedia (1967, t. XIII, s. 467) podaje: „Nepes [néfesz] to termin znacznie pojemniejszy niż nasze słowo ‚dusza’, oznacza bowiem życie (Wj 21.23; Pwt 19.21) oraz jego rozmaite ważne przejawy: oddychanie (Rdz 35.18; Hi 41.13[21]), krew (Rdz 9.4; Pwt 12.23; Ps 140[141].8), pragnienie (2Sm 3.21; Prz 23.2). Dusza w S[tarym] T[estamencie] nie oznacza jakiejś cząstki człowieka, lecz całego człowieka jako żywą istotę. Podobnie w N[owym] T[estamencie] oznacza życie ludzkie: życie jednostki, świadomej istoty (Mt 2.20; 6.25; Łk 12.22-23; 14.26; Jn 10.11, 15, 17; 13.37)”.

W katolickim przekładzie The New American Bible w „Słowniczku biblijnych terminów teologicznych” (wyd. P. J. Kenedy & Sons, Nowy Jork 1970, ss. 27, 28) powiedziano: „W Nowym Testamencie zwrot ‚zbawić czyjąś duszę’ (Mk 8:35) nie oznacza zbawienia jakiejś ‚duchowej’ cząstki człowieka przeciwstawnej jego ‚ciału’ (w sensie platońskim), lecz zbawienie całej osoby, z położeniem nacisku na to, że ona żyje, pragnie, kocha, ma wolną wolę itd., a prócz tego jest namacalna i fizyczna”.
Słowo néfesz najwyraźniej wywodzi się od rdzenia oznaczającego „oddychać” i dosłownie można je przełożyć na „oddychający”. Lexicon in Veteris Testamenti Libros L. Koehlera i W. Baumgartnera (Lejda 1958, s. 627) podaje, że jest to „dech, który czyni człowieka i zwierzę istotą żyjącą Rdz 1,20, dusza (pojmowana całkowicie odmiennie niż u Greków), której siedliskiem jest krew Rdz 9,4 i nn. Kpł 17,11 Pwt 12,23: (249 razy) (...) dusza = żywa istota, jednostka, osoba”.

Z kolei Słownik grecko-polski pod red. Z. Abramowiczówny (Warszawa 1965, t. IV, ss. 670, 671) podaje takie definicje słowa psyché: „życie, żywot”, również „życie zwierzęcia” (nawet w tekstach niebiblijnych), „osobowość ludzka, charakter”, „osoba, osobistość, (...) stworzenie, istota”, „serce, uczucie, skłonność”. Oczywiście słownik ten uwzględnia przede wszystkim grekę klasyczną, toteż podaje także znaczenia przypisywane temu słowu przez filozofów greckich, a więc: „dusza, która opuściła ciało, duch, widmo”, „dusza niematerialna i nieśmiertelna”, „dusza świata” oraz „niematerialny czynnik ruchu i życia”. Ponieważ niektórzy filozofowie pogańscy nauczali, że w chwili śmierci dusza wyłania się z ciała, termin psyché jest też tłumaczony na „motyl, ćma”, być może dlatego, że owady te przechodzą metamorfozę od gąsienicy do skrzydlatego stworzenia.

Posługując się słowem psyché, starożytni pisarze greccy byli mało konsekwentni i nadawali mu najróżniejsze znaczenia, odzwierciedlające ich poglądy filozoficzne i religijne. Oto, co powiedziano o Platonie, którego filozofia, jak się powszechnie uważa, wpłynęła na obecne rozumienie słowa „dusza”: „Chociaż jeden z [rzekomych] trzech elementów duszy, część ‚rozumną’, czasami zdecydowanie nazywa nieśmiertelnym, a pozostałe dwa śmiertelnymi, to kiedy indziej wyraża się tak, jak gdyby w jednym ciele mieściły się dwie dusze — jedna boska i nieśmiertelna, druga zaś śmiertelna” (A. McCaig, „Thoughts on the Tripartite Theory of Human Nature” w The Evangelical Quarterly, Londyn 1931, t. III, s. 121).

Skoro w dziełach pozabiblijnych trudno dopatrzyć się konsekwencji, trzeba pozwolić przemówić samej Biblii, aby się przekonać, co rozumieli przez néfesz oraz psyché jej natchnieni pisarze. W masoreckim tekście Pism Hebrajskich wyraz néfesz występuje 754 razy, a w Chrześcijańskich Pismach Greckich (w opracowaniu Westcotta i Horta) słowo psyché pojawia się 102 razy — łącznie 856 razy .
Tak liczne przykłady umożliwiają wyrobienie sobie jasnego poglądu na to, z czym kojarzyły się te terminy natchnionym pisarzom biblijnym, a co za tym idzie, jaki jest ich sens. Uważne ich przeanalizowanie wykazuje, że choć są dość pojemne i mają różne odcienie znaczeniowe, to biblijnemu opisowi natury ludzkiej w żadnym wypadku nie można zarzucić braku konsekwencji, jasności i spójności typowego dla klasycznych filozofów greckich.
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Śro Sie 15, 2012 11:37   

Doskonale przedstawiłeś tym fragmentem istotę duszy.

Nie mniej jednak działalność jej niezna tajemnic.

Wszystko dzięki sile i inteligencji serca :D
pozdro
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 15, 2012 11:45   

Cytat:
Nie mniej jednak działalność jej niezna tajemnic
mylisz duszę z ... duchem 8)
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Śro Sie 15, 2012 12:06   

Oddaje honor

pozdr
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 02:57   

:evil: :what:
Edyta -fajne az sobie skopiowałam tak mi sie spodobał ,
to Twojego autorstwa czy gdzies odgapiłaś?
Darek -podziwiam wiedze i chęć zgłębiania biblii -
To jest ciekawe owszem ,nawet czytam niekoniecznie rozumiem.
Bynajmniej nie mieści mi sie w głowie by Wszechmocny
bawił sie w podchody i gierki międzyludzkie .
Wszechogarniajacy rozum i bezosobowa moc,
nie może mieć ludzkich przywar
_________________
pozdrawiam
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 07:06   

figa napisał/a:
chęć zgłębiania biblii
ponieważ :

„Całe Pismo jest natchnione przez Boga”.
Określenie „natchnione przez Boga” stanowi tłumaczenie greckiego wyrazu złożonego theòpneustos, który dosłownie znaczy „tchnięte przez Boga”.
Owo greckie określenie występuje w Biblii tylko w tym jednym miejscu i wyraźnie wskazuje, iż Źródłem i Autorem Pisma Świętego jest Bóg.

figa napisał/a:
podchody i gierki
nic takiego nie znajduję - lekcje i wskazówki - pomoc w zrozumieniu Natury Boskiej i zamierzenia - tak

figa napisał/a:
bezosobowa moc
? skąd takie założenie ?
Bóg jest osobą ,
duchową , niematerialną osobą
(Dz 3:19; Heb 9:24)

Ps. o dowodach autorstwa Biblii ... może wieczorem :)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 21:12   

plej_tssz napisał/a:
Trzeba osiągąć wyższy poziom wtajemniczenia żeby poprostu czytać i głosić słowo Pańskie w sposób jaki robi to Dario@.

moje odczucia sa takie, iz SJ to tak nie do konca studiuja Biblie, mają zloty na których ktos wyzej postawiony uczy ich jak kontrowac katolików, wiec do perfekcji maja opanowane kontry... ich własne przemyslenia sa szczatkowe lub nie ma ich wcale.. sa wyuczeni na kazda okolicznosc... tak to widze.. :P
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 23:47   

Molka napisał/a:
plej_tssz napisał/a:
Trzeba osiągąć wyższy poziom wtajemniczenia żeby poprostu czytać i głosić słowo Pańskie w sposób jaki robi to Dario@.

moje odczucia sa takie, iz SJ to tak nie do konca studiuja Biblie, mają zloty na których ktos wyzej postawiony uczy ich jak kontrowac katolików, wiec do perfekcji maja opanowane kontry... ich własne przemyslenia sa szczatkowe lub nie ma ich wcale.. sa wyuczeni na kazda okolicznosc... tak to widze.. :P

Może słusznie,ale pachnie to trochę wrzucaniem do jednego worka.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 05:47   

kiedyś w drugiej połowie podstawówki czytałem biblię ST, jak dla mnie to były ciekawe historie, ale Bóg tam przedstawiony często jak na moje wyczucie postępował nie fair wobec ludzi :)

ale jeśli już mamy tu sesję Q&A to mam pytanie:
w Powt. jest taki przepis że jeżeli dwóch facetów się bije i żona jednego z nich próbuje ich rozdzielać i przypadkiem dotknie narządów swojego starego, to należy jej uciąć rękę?? WTF?
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 09:03   

Molka napisał/a:
moje odczucia sa takie, ... tak to widze.. :P

odczucia są najważniejsze , prawda się nie liczy :P
typowo kobiece ;D

dość "złośliwości " :)

wybierz się na "zlot" - zobaczysz , usłyszysz i odczujesz czym zajmują się ŚJ , albo zapytaj osoby , która wie , a nie kieruje się tylko odczuciami

bo odczucia (patrz: uczucia) ważne som , ale to Prawda (czyli wiedza) wyzwala

:-x czy to nie jest pycha , tak pisać ?
muszę to przemyśleć :D

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 09:49   

zbiggy napisał/a:
Bóg tam przedstawiony często jak na moje wyczucie postępował nie fair wobec ludzi
zupełnie zrozumiałe
zapewne chodziłeś na religię ,
obraz : Bóg - siwy dobrotliwy staruszek , obserwuje z chmur i nieskończenie litościwy w nieskończoność (oczywiście) wybacza grzesznikom ...
jednocześnie założył Piekło by w nieskończoność torturować swoje stworzenia , a mniej grzesznych np. małe dzieci zabiera do Nieba by "powiększyły grono aniołków"... jakby Bogu brakowało aniołów , albo nie mógł stworzyć więcej :razz:
Ktoś o to "zadbał"

Stwórca ... jest jaki jest 8)

zamiast oceniać , osądzać * ( lepiej ) należy Go poznać ; zrozumieć czego od nas oczekuje ( oczekuje nie potrzebuje ) - znaczy "siem" użyć rozumu , którym nas obdarzył (na swoje podobieństwo stworzył ich) , wyciągać wnioski z obserwacji otaczającego nas Kosmosu , dzieł dalekich i bliskich - szukać i znaleźć , pokochać gdyż zasługuje :)
... skorzystać z tego co dla nas przygotował

Miłość , Mądrość , Sprawiedliwość i Moc - w równowadze - przymioty prawdziwego Boga

fair ? kto ustala zasady ? Ojciec czy dzieci ?

* "narody są jak pyłek na szalach wagi" - kim jest człowiek by oceniać ... Absolut

D
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 10:31   

dario_ronin napisał/a:
przymioty prawdziwego Boga

Czy przymiotem prawdziwego Boga jest możliwość stworzenia kamienia, którego nie jest w stanie sam podnieść?
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 10:52   

molar napisał/a:
Czy przymiotem prawdziwego Boga jest możliwość stworzenia kamienia, którego nie jest w stanie sam podnieść?
wiem , ale nie powiem :D
Molar , to poniżej Twojego poziomu
wybacz
:)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 11:17   

zbiggy napisał/a:
to mam pytanie
konkretny werset byłby pomocny , często decyduje kontekst , ale ... spokojnie , "Prawo Mojżeszowe" już nie obowiązuje ;D


Cel Prawa Mojżeszowego

Prawo, którego Izraelici zobowiązali się przestrzegać, składało się z Dziesięciu Słów, czyli Przykazań, oraz ponad 600 przepisów tworzących obszerny zbiór wskazówek co do życia codziennego . Dotyczyły one rzeczy prozaicznych oraz świętych — zarówno spraw natury fizycznej i moralnej, jak i kwestii związanych z oddawaniem czci Bogu.

To przymierze Prawa — innymi słowy konstytucja religijna — dodało do wiary patriarchów formę i treść. W rezultacie potomkowie Abrahama stali się narodem poświęconym służbie dla Boga. Tak oto religia żydowska zaczęła przybierać określone kształty, a Żydzi przeobrazili się w lud zorganizowany do oddawania czci i służenia swemu Bogu. Księga 2 Mojżeszowa 19:5, 6 zawiera Jego obietnicę: „Jeżeli pilnie słuchać będziecie głosu mojego i przestrzegać mojego przymierza, (...) będziecie mi królestwem kapłańskim i narodem świętym”. Izraelici mieli się więc stać „narodem wybranym” do realizowania zamierzeń Bożych. Ale dotrzymanie obietnic zawartych w przymierzu zależało od spełnienia warunku, który brzmiał: ‛Jeżeli słuchać będziecie’. Ten oddany Bogu naród miał teraz wobec Niego zobowiązania. Dlatego Bóg mógł później (w VIII wieku p.n.e.) powiedzieć Żydom: „Wy jesteście moimi świadkami — mówi Pan [יהוה, JHWH] — i moimi sługami, których wybrałem” (Izajasza 43:10, 12).

Apostoł Paweł, wnikliwy badacz Prawa, zapytał: „Na cóż więc Prawo?” (Galatów 3:19). Aby znaleźć odpowiedź, warto sobie przypomnieć, iż Jehowa obiecał swemu przyjacielowi Abrahamowi, że z jego linii rodowej będzie pochodzić Potomstwo, które zapewni obfite błogosławieństwa wszystkim narodom (1 Mojżeszowa 22:18).
Pojawiła się jednak pewna trudność: nie wszyscy członkowie wybranego narodu pochodzącego od Abrahama kochali Jehowę. Z czasem okazało się, że większość Izraelitów ma twardy kark i buntownicze usposobienie — a niektórymi wręcz nie sposób było pokierować (2 Mojżeszowa 32:9; 5 Mojżeszowa 9:7). Nie należeli do ludu Bożego z własnego wyboru, lecz tylko z racji urodzenia.
Jak taki naród mógł wyłonić obiecane Potomstwo i odnieść z tego korzyści?
Jehowa nie sterował nimi jak robotami, ale uczył ich za pośrednictwem swego prawa (Psalm 119:33-35; Izajasza 48:17). Hebrajskie słowo tłumaczone na „prawo” (torá) oznacza też „pouczenie”.

Czego uczyło Prawo?
Przede wszystkim uświadamiało Izraelitom, że potrzebują Mesjasza, który by ich wykupił z grzesznego stanu (Galatów 3:24). Uczyło zbożnej bojaźni i posłuszeństwa. Zgodnie z obietnicą daną Abrahamowi Izraelici mieli być wśród innych narodów świadkami na rzecz Jehowy. Prawo wpajało im więc wzniosłe, szlachetne zasady postępowania przynoszące chlubę Jehowie i pomagało stronić od nieczystych praktyk okolicznych ludów (3 Mojżeszowa 18:24, 25; Izajasza 43:10-12).

Czy to jednak znaczy, że Prawo składało się z mnóstwa bezdusznych ustaw i suchych nakazów?
Nic podobnego!
Dokładne zapoznanie się z tym zbiorem praw dostarcza bogactwa informacji o tchnącej miłością osobowości Jehowy.
Rozważmy kilka przykładów.
Prawo przepojone miłosierdziem i współczuciem
Prawo kładło nacisk na okazywanie miłosierdzia i współczucia — zwłaszcza w stosunku do słabych i bezradnych.
Szczególną ochroną otaczało wdowy i sieroty (2 Mojżeszowa 22:22-24).
Potępiało akty okrucieństwa wobec pracujących zwierząt.
Nakazywało poszanowanie dla podstawowych praw własności (5 Mojżeszowa 24:10; 25:4). Chociaż za morderstwo przewidywało karę śmierci, to jednak nieumyślnym zabójcom umożliwiało skorzystanie z miłosierdzia (4 Mojżeszowa 35:11).
Sędziowie izraelscy najwyraźniej mieli pewną swobodę w wymierzaniu kary za niektóre wykroczenia, w zależności od postawy winowajcy (porównaj 2 Mojżeszową 22:7 z 3 Mojżeszową 6:1-7).
Jehowa dał sędziom przykład, jak stosować Prawo — gdzie było to konieczne, przejawiał stanowczość, lecz gdy było to możliwe, okazywał miłosierdzie.
Król Dawid popełnił cudzołóstwo i morderstwo, lecz dostąpił miłosierdzia.
Co prawda nie uniknął kary, gdyż Jehowa nie uchronił go przed straszliwymi skutkami grzechu. Nie poniósł jednak śmierci, ponieważ sam był z natury człowiekiem miłosiernym, przejawiał głęboką, szczerą skruchę i zostało z nim zawarte przymierze co do Królestwa (1 Samuela 24:5-8; 2 Samuela 7:16; Psalm 51:3-6; Jakuba 2:13).
Prawo Mojżeszowe kładło też nacisk na miłość.
Czy można sobie wyobrazić, żeby ustawodawstwo któregoś z dzisiejszych państw wymagało przejawiania miłości?
Tymczasem Prawo Mojżeszowe nie tylko zakazywało morderstwa, ale polecało: „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego” (3 Mojżeszowa 19:18). Nie tylko potępiało niesprawiedliwe traktowanie obcych przybyszów, ale oznajmiało: „Będziesz go miłował jak siebie samego, gdyż i wy byliście obcymi przybyszami w ziemi egipskiej” (3 Mojżeszowa 19:34).
Nie tylko zabraniało cudzołóstwa, lecz także nakazywało mężowi cieszyć swą żonę (Powtórzonego Prawa [5 Mojżeszowa] 24:5, BT).
W samej Księdze Powtórzonego Prawa hebrajskie słowa odnoszące się do miłości występują jakieś 20 razy. Jehowa zapewnił Izraelitów, że ich miłował, miłuje i będzie miłował (5 Mojżeszowa 4:37; 7:12-14).
Ba, największe przykazanie Prawa Mojżeszowego brzmiało: „Masz miłować Jehowę, twojego Boga, całym swym sercem i całą swą duszą, i całą swą siłą życiową” (Powtórzonego Prawa 6:5, NW).
Jezus powiedział, że na tym przykazaniu oraz na przykazaniu miłości do bliźniego opiera się całe Prawo (3 Mojżeszowa 19:18; Mateusza 22:37-40).
Nic dziwnego, iż psalmista napisał: „Jakże miłuję Prawo Twoje: przez cały dzień nad nim rozmyślam” (Psalm 119:97, BT).

Czy Prawo było surowe ? Tak
Czy było sprawiedliwe ? Tak

Czy było doskonałe ? Nie

D
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 11:33   

Darek podasz linka z tego co powyżej?
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 11:46   

" Jeśli mężczyźni będą się bić i podejdzie żona jednego, by wyzwolić swego męża z ręki tego, który go bije, i wyciągnąwszy rękę, chwyci go za części wstydliwe,  to odetniesz jej rękę. Twoje oko się nie użali. " Pow.Pr. 25:11

Biblia wyraźnie wskazuje, iż Jehowa przykłada wielką wagę do zdolności rozrodczych, w które wyposażył człowieka, by umożliwić mu przedłużenie linii rodowej ...

Jeśli ktoś rozmyślnie wyrządził bliźniemu krzywdę, prawo dokładnej odpłaty wymagało ukarania go w ten sam sposób (Pwt 19:21). W Biblii opisano przynajmniej jeden wypadek wykonania tej kary (Sdz 1:6, 7). Sędziowie musieli jednak ustalić na podstawie dowodów, czy przestępstwo zostało popełnione umyślnie, czy też przypadkowo lub np. przez zaniedbanie.
Od zasady „oko za oko” wyjątkowo odstępowano wtedy, gdy kobieta, próbując pomóc mężowi w czasie bójki, chwyciła innego mężczyznę za „części wstydliwe”.
Nie pozbawiano jej narządów rozrodczych, lecz odcinano rękę (Pwt 25:11, 12).

Ponadto Prawo mówiło: „Ten, kogo wykastrowano przez zmiażdżenie jąder lub komu odcięto członek męski, nie może wejść do zboru Jehowy” (Pwt 23:1). Nie chodziło tu o wady wrodzone czy będące następstwem nieszczęśliwego wypadku (por. Kpł 21:17-21; Pwt 25:11, 12)

jeśli uszkodzi , zmiażdży jądra - straci rękę - tak to rozumiem

sorry , lepiej nie potrafię :-)

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 11:51   

Edyta Słonecka napisał/a:
podasz linka z tego co powyżej?
proszę bardzo
http://www.jw.org/

;)
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 12:01   

dario_ronin napisał/a:
proszę bardzo
http://www.jw.org/

;)

Od razu lepiej :)

Dario napisał/a:
wybierz się na "zlot"...

Ja raz byłam na kongresie międzynarodowym w Chorzowie.
Ponoć bardzo ładnie jest w Sosnowcu, ale nie byłam tam ani razu. A Ty byłeś tam może?
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 12:05   

a dokładniej
książka "Wnikliwe poznawanie pism" tom 2 str. 437 :P

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 12:10   

Edyta Słonecka napisał/a:
w Sosnowcu, ale nie byłam tam ani razu. A Ty byłeś tam może?
3 razy w roku od ... wielu lat , ale ja "fanatyk" jestem :D

ładnie jest - "jak w raju"

jesteś zaproszona , w zasadzie w każdy weekend , zapytaj kogo trzeba :P
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 12:16   

wystarczy w google wpisać Centrum Kongresowe w Sosnowcu i ...

np. tu https://www.google.pl/sea...iw=1138&bih=532

podoba się ?

D
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 12:19   

dario_ronin napisał/a:
Edyta Słonecka napisał/a:
w Sosnowcu, ale nie byłam tam ani razu. A Ty byłeś tam może?
3 razy w roku od ... wielu lat , ale ja "fanatyk" jestem :D

ładnie jest - "jak w raju"

jesteś zaproszona , w zasadzie w każdy weekend , zapytaj kogo trzeba :P

Pamiętam jak mi znajomi ŚJ mówili, że wybudowane jest co dopiero :-)
Może się tam kiedyś wybiorę, to możliwe, że się spotkamy.
Dzięki za zaproszenie :-)
Tu gdzie mieszkam dobrych znajomych mam tylko wśród Świadków Jehowy. Oni mnie zawsze zapraszają. :)
Ciekawe czy się z którymś z tych znajomych Ty się znasz ;D
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 12:22   

dario_ronin napisał/a:
wystarczy w google wpisać Centrum Kongresowe w Sosnowcu i ...

np. tu https://www.google.pl/sea...iw=1138&bih=532

podoba się ?

D

Robi wrażenie.
Znajomi mówili mi, że zgromadzenia mogą być na zewn i wewn.
Jak pojechali tam pierwszy raz, to wrócili pod ogromnym wrażeniem. Zresztą teraz też wracają pod wrażeniem.
No i ponoć szybko to powstało.
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 12:34   

Edyta Słonecka napisał/a:
No i ponoć szybko to powstało
i to bez dotacji rządowych (z podatków )
tylko dobrowolne datki - zgodnie z wolną wolą

się przyznam - też budowałem :P

:D
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 13:38   

dario_ronin napisał/a:
molar napisał/a:
Czy przymiotem prawdziwego Boga jest możliwość stworzenia kamienia, którego nie jest w stanie sam podnieść?
wiem , ale nie powiem :D
Molar , to poniżej Twojego poziomu
wybacz
:)

Być może, ale jakie to ma znaczenie (potraktuję to jako komplement :) ). Temat jak rozumiem oznacza m.in. pytania i odpowiedzi, a chyba każde moje pytanie zbywasz jakimiś ogólnikami albo czymś w rodzaju "matczynej pobłażliwości". Może jednak zrobimy mała przerwę w przerzucaniu się cytatami ze świętej księgi na rzecz gimnastyki umysłu?
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 13:45   

molar napisał/a:
Może jednak zrobimy mała przerwę w przerzucaniu się cytatami ze świętej księgi na rzecz gimnastyki umysłu?
chętnie , ale nie na tym poziomie

w sieci wiele prób "wyjaśnienia" tego błyskotliwego zadania - paradoksu omnipotencji

szkoda mojego czasu , w dodatku leniwy jestem ;D

Ps. to był komplement :)

w zamian pomyśl o ilości masy i energii we Wszechświecie , prędkości rozszerzania i dlaczego taka ... ?
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Pią Sie 17, 2012 13:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 15:26   

dario_ronin napisał/a:


się przyznam - też budowałem :P

:D

To Ci sie chwali :)
Wiem, ze to z wolnych datkow :)
Moze tam kiedys pojade np na Pamiatke. Jak cos to dam Ci znac :)
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 16:07   

molar napisał/a:
każde moje pytanie zbywasz
skądże

można tak : http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_omnipotencji

lub tak :

Określenie „Wszechmocny” jest tłumaczeniem hebrajskiego Szaddáj i greckiego Pantokrátor.
Oba najwyraźniej kryją w sobie myśl o sile i potędze.
W tekście hebrajskim wyraz Szaddáj siedem razy pojawia się ze słowem ʼEl („Bóg”), tworząc tytuł „Bóg Wszechmocny” (Rdz 17:1; 28:3; 35:11; 43:14; 48:3; Wj 6:3; Eze 10:5).
Natomiast w 41 innych miejscach występuje samodzielnie i jest oddawany przez „Wszechmocny”.
Podobnie jak słowa ʼAdonáj („Pan Wszechwładny”) i ʼElohím („Bóg”), Szaddáj ma postać liczby mnogiej, wskazującej na majestat (Rdz 49:25; Lb 24:4; Ps 68:14).
Pochodzenie wyrazu Szaddáj jest sprawą dyskusyjną. Tłumacze Septuaginty użyli różnych jego greckich odpowiedników, ale w Księdze Hioba przełożyli to słowo 16 razy na Pantokrátor („Wszechpotężny”). Kilka razy posłużyli się greckim hikanòs („wystarczający; odpowiedni”) (Rut 1:20, 21; Hi 21:15; 31:2; 40:2); interpretację tę przejęli późniejsi greccy tłumacze, tacy jak Akwila i Symmach, i oddawali Szaddáj określeniem „Ten, który jest wystarczający (odpowiedni)”.

A zatem Wszechmocny zasługuje na to, by Mu okazywać zbożny szacunek, wręcz lęk, gdyż nie można bezkarnie lekceważyć Jego woli ani łamać Jego praw (Hi 6:14; 23:15, 16; 31:1-3), choćby nie uzewnętrzniał On swej mocy od razu (Hi 24:1-3, 24; por. Wj 9:14-16; Kzn 8:11-13).
Z drugiej strony Bóg zawsze używa potęgi i mocy zgodnie z wymogami sprawiedliwości i prawości, w sposób kontrolowany, konsekwentny i odpowiedzialny — nigdy nie czyni tego bez potrzeby (Hi 34:10, 12; 35:13; 37:23, 24).
Dlatego nie ma powodów, by się z Nim spierać lub Go krytykować (Hi 40:2-5).
Ludzie prawi mogą się ufnie do Niego zwracać i pozostawać z Nim w zażyłej więzi (Hi 13:3; 29:4, 5; 31:35-37).
Jako Stwórca, jest Źródłem życia i mądrości (Hi 32:8; 33:4).

" jaką moc ma RR ? wystarczającą "

mnie satysfakcjonuje , ale ja prosty chłopak jestem

zadowolony ?

:)

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 16:10   

Edyta Słonecka napisał/a:
Moze tam kiedys pojade np na Pamiatke
niedobrze , wtedy może być zamknięte 8)
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 16:23   

Acha, czyli na Pamiatke lepiej sie tam nie wybierac :D
Faktycznie Pamiatka jest tu na miejscu.
Zanim pojade to na pewno sie dogadam ze znajomymi :)

Cos mi swita, ze tam takie trzydniowe zjazdy sa, ale na pewno nie wiem.
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 16:30   

Darek zastanawiałeś się kiedyś nad czymś taki?;
Bóg w Ogrodzie Eden umieścił drzewo życia i drzewo poznania dobra i zła.
I zatrzymajmy się na tym drzewie dobra i zła. Skoro umieścił tam to dobro i zło to znaczy, że to zło już istniało zanim Anioł zwany Lucyferem się zbuntował. Gdzie zatem jest źródło zła? Bóg umieszczając to zło i dobro znał zło. Nie ukrył zarówno dobra jak i zła przed ludźmi. Ale ostrzegł ich.
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 16:44   

Edyta Słonecka napisał/a:
drzewo poznania dobra i zła
Eee , no nie
zerwiesz , zjesz = złamiesz zakaz - poznasz zło / utracisz dobro
dla ludzi zło powstało z chwilą nieposłuszeństwa / buntu / złamania prawa Bożego

(Rodzaju 2:17) Ale co do drzewa poznania dobra i zła — z niego nie wolno ci jeść, bo w dniu, w którym z niego zjesz, z całą pewnością umrzesz”.
(Rodzaju 3:22) I przemówił Jehowa Bóg: „Oto człowiek stał się jak jeden z nas pod względem znajomości dobra i zła,

stał się = poznał zło które uczynił

" Wtedy im obojgu otworzyły się oczy i zaczęli sobie uświadamiać, że są nadzy ...i mężczyzna oraz jego żona ukryli się przed obliczem Boga wśród drzew ogrodu "

grzech > uświadomienie > sumienie > wstyd > strach > cierpienie > śmierć

zgadza się ?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 16:52   

Edyta Słonecka napisał/a:
Gdzie zatem jest źródło zła?
imho
dając stworzeniom wolną wolę Bóg dopuścił , że zło zaistnieje

przez "krótki" czas

jaki byłby Świat bez wolnej woli ?

D
 
     
Trolejbus


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 330
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 17:05   

A wąż co zwiódł niewiastę to był reptilianin?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 17:21   

Edyta Słonecka napisał/a:
Skoro umieścił tam to dobro i zło to znaczy, że to zło już istniało zanim Anioł zwany Lucyferem się zbuntował
Trolejbus napisał/a:
A wąż co zwiódł niewiastę to był reptilianin?
a co ma wąż do pytania o drzewo ?
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 17:26   

dario_ronin napisał/a:

Stwórca ... jest jaki jest 8)

zamiast oceniać , osądzać * ( lepiej ) należy Go poznać ; zrozumieć czego od nas oczekuje ( oczekuje nie potrzebuje ) - znaczy "siem" użyć rozumu , którym nas obdarzył (na swoje podobieństwo stworzył ich) , wyciągać wnioski z obserwacji otaczającego nas Kosmosu , dzieł dalekich i bliskich - szukać i znaleźć , pokochać gdyż zasługuje :)
... skorzystać z tego co dla nas przygotował

Miłość , Mądrość , Sprawiedliwość i Moc - w równowadze - przymioty prawdziwego Boga

fair ? kto ustala zasady ? Ojciec czy dzieci ?
Ty też oceniasz z tym że z góry wychodzi Ci że 100% biblii jest OK i dopasowujesz kryteria oceny do tego, a ja nie czynię z góry żadnych założeń i nie mam problemu żeby stwierdzić, że np. 95% jest OK, a po bliższym przyjrzeniu poprawić się i powiedzieć że jednak 98% jest OK ale jednak 2% nadal jest niezrozumiałe

weźmy przygodę jaka przytrafiła się Abrahamowi - ukazuje mu się Bóg i każe mu przyprowadzić swojego syna i go zabić. w ostatniej chwili mówi "stop, ja tylko chciałem sprawdzić czy jesteś posłuszny". przecież jako Bóg przewidywał, że Abraham wykona jego rozkaz, a Abraham nie wiedział jak to się skończy, więc chyba trochę to było nie fair? A nawet gdyby nie wiedział ("wolna wola") to po co Bogu takie cierpienie ojca i dziecka?

wyobraź sobie że wołasz dziecko "hej chodź tutaj ze swoim chomikiem, zabijemy go" a kiedy ten ze łzami w oczach już sięga po nóż mówisz "żartowałem, no co Ty chciałem się przekonać czy jesteś posłuszny" - nawet jeśli nie byłeś pewien czy on się posłucha czy nie, to chyba trochę przesada z taką ułańską fantazją? a kiedy syn zaczyna dociekać "ojciec Twoje zachowanie w tym numerze z chomikiem oględnie mówiąc pozostawiało wiele do życzenia" to mu powiesz co? "nie krytykuj, nie dociekaj tylko postaraj się zrozumieć, w końcu kto tu ustala zasady co jest fair?"

moim zdaniem to się nie trzyma kupy, o ile nie weźmiemy pod uwagę kontekstu politycznego tamtych czasów - mały naród w niewoli, trzeba to towarzystwo trzymać za mordę żeby każdy się słuchał, nikt się nikt nie wychylał i nie robił w ch*ja swoich pobratymców tylko "gojów".
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Trolejbus


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 330
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 17:41   

dario_ronin napisał/a:
...a co ma wąż do pytania o drzewo ?

No prawie nic, przypomniało mi się a propos tych drzew, owoców, itd. A wie Dario co ten wąż za jeden był?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 17:59   

zbiggy napisał/a:
moim zdaniem to się nie trzyma kupy, o ile nie weźmiemy pod uwagę kontekstu politycznego tamtych czasów - mały naród w niewoli, trzeba to towarzystwo trzymać za mordę żeby każdy się słuchał, nikt się nikt nie wychylał i nie robił w ch*ja swoich pobratymców tylko "gojów".
to mi się nawet podoba :D

zbiggy , o co się spierać , 2 czy 20 %

dla wielu 100 % może być niezrozumiałe i kto na tym ucierpi ? Bóg ?

jeśli Autorem Biblii jest Bóg , ja uznaję , że jest - to wszystko w niej ma sens , nawet jeśli nie rozumiemy do końca jaki , jeszcze :D

temat Abrahama i Izaaka wyjaśniałem chyba Brufordowi - poszukaj jeśli chcesz :)

powtórzę tylko , że chodziło o pierwowzór ofiary Jezusa - Bóg "większy Abraham" oddał swego syna ( Jezus - Izaak ) w ofierze dla przyszłości rodziny ludzkiej , co niewątpliwie "bolało"
wczuwasz się jako ojciec w sytuacje Abrahama i ... o to chodzi , by zrozumieć co czuł Stwórca kiedy ofiarował swojego pierworodnego , jednorodzonego Syna

nie wszystko rozumiem , ale mam zaufanie
dzięki wiedzy

pomogłem ?
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 18:36   

Gdyby odczytywać historię Abrahama i Izaaka dosłownie, to jest to straszna opowieść o żądaniu zamordowania własnego dziecka - nie trzyma się to kupy z względu na umiejscowienie w świętej księdze. Ale jeśli odczytywać to jako przenośnię, to wtedy jest bardziej zrozumiała, tj. może chodzić o poddanie się i akceptację woli Boga, nawet jeśli wymaga to duchowego złożenia w ofierze wszystkiego co najdroższe czyli np. własnego dziecka.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 18:43   

Trolejbus napisał/a:
A wie Dario co ten wąż za jeden był?
myślę , że wiem :D
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 18:46   

dario_ronin napisał/a:

zerwiesz , zjesz = złamiesz zakaz - poznasz zło / utracisz dobro
dla ludzi zło powstało z chwilą nieposłuszeństwa / buntu / złamania prawa Bożego

(Rodzaju 2:17) Ale co do drzewa poznania dobra i zła — z niego nie wolno ci jeść, bo w dniu, w którym z niego zjesz, z całą pewnością umrzesz”.
(Rodzaju 3:22) I przemówił Jehowa Bóg: „Oto człowiek stał się jak jeden z nas pod względem znajomości dobra i zła,

stał się = poznał zło które uczynił

No właśnie. Nad tym czasem rozmyślam.
Bóg doskonale wiedział czym jest zło, wiedział, że jeśli człowiek je pozna to umrze. Ostrzegł, wiadomo.
Cytat:
(Rodzaju 3:22) I przemówił Jehowa Bóg: „Oto człowiek [b]stał się jak jeden z nas pod względem znajomości dobra i zła, [/b]

Wyraźnie zaznaczone jest, że człowiek stał się jak "jeden z nas...".
Zło istniało to wiemy, pytanie skąd ono pochodzi, gdzie było to źródło tego zła zanim Bóg stworzył ziemię, Ogród Eden, zanim stworzył człowieka i umieścił go w Ogrodzie.
I to, że Anioł się zbuntował, że w jego umyśle zrodziła się zawiść, zazdrość. Skoro był istotą tak szalenie doskonałą, to dlaczego w jego sercu zrodziło się zło? Kto skusił Anioła do zła? Żeby zrobić coś złego, to zło musi już istnieć, żebyśmy mieli wybór. Anioł musiał mieć wybór, mógł zostać przy Bogu, być umiłowanym Aniołem, ale wybrał zło, popełnił zło. Skąd zatem było to zło? Gdzie jest jego pierwotne źródło?
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Ostatnio zmieniony przez Edyta Słonecka Pią Sie 17, 2012 18:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 18:53   

Magdalinha napisał/a:
Ale jeśli odczytywać to jako przenośnię
Twoje prawo :-)
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 19:05   

dario_ronin napisał/a:
pomogłem ?
tak, ale w kwestii technicznej nie mogę przyznać plusika bo o ile rozumiem działanie forum to zakładający wątek może to zrobić odzywającym się

dario_ronin napisał/a:

powtórzę tylko , że chodziło o pierwowzór ofiary Jezusa - Bóg "większy Abraham" oddał swego syna ( Jezus - Izaak ) w ofierze dla przyszłości rodziny ludzkiej , co niewątpliwie "bolało"
tak ale dla Boga zabicie ziemskiego syna to jak przejście z jednego pokoju do drugiego, a dla Abrahama - nawet jeżeli szczerze wierzył w nieśmiertelność duszy - to rozstanie na conajmniej kilkadziesiąt lat (lub wieczność, gdyby nie trafił w to samo miejsce co syn).

nie umniejszając oczywiście ogromu cierpienia jakie spotkało Jezusa wiosną '33 r.
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 19:12   

Dekalog mówi "nie zabijaj" i jak można wierzyć w to, że Bóg żądałby zamordowania własnego dziecka?
Jezus sam siebie złożył w ofierze. Nie musiał.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 19:40   

zbiggy napisał/a:
dla Boga zabicie ziemskiego syna to jak przejście z jednego pokoju do drugiego

zbiggy napisał/a:
nie umniejszając oczywiście ogromu cierpienia jakie spotkało Jezusa wiosną '33 r.

wybacz mi śmiałość , ale chyba trochę nie w temacie jesteś , nie rozumiesz powagi sytuacji
co ma znaczyć zabicie ziemskiego syna ?

Jezus w swym przedludzkim istnieniu przebywał u boku Stwórcy niezliczone miliardy lat jako mistrzowski wykonawca , był umiłowanym Synem , jedynym bezpośrednio przez Boga stworzonym - łączyła Ich wyjątkowa więź - rezygnuje ze swojej wyjątkowej pozycji - jest DRUGI we WSZECHŚWIECIE - zamienia swoje wspaniałe życie by urodzić się jako człowiek - znosić upokorzenie , straszliwie cierpieć - ryzykując , że nie dochowa wierności ( krwawy pot 8) ) umrzeć na "drzewie" jak pospolity przestępca ...
A gdyby uniósł się pychą ( Jak Przeciwnik ) zbuntował lub przestraszył cierpienia - był tylko człowiekiem ( w końcowym czasie bez pomocy Ducha ) czy odzyskałby swoje dawne życie ...
A Stwórca patrzy spokojnie , bez uczuć , bez bólu ?

zabicie ziemskiego syna ?
przecież wtedy w Niebie GO nie było !

rozumiesz ?
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 19:45   

molar napisał/a:

Czy przymiotem prawdziwego Boga jest możliwość stworzenia kamienia, którego nie jest w stanie sam podnieść?


Ogólnie to taką możliwość ma jako istota wszechmogąca z definicji. Pytanie brzmi czy Osoba Wszechmogąca jest również Osobą Wszechchcącą i tutaj jeśli sobie odpowiemy na to pytanie, to będzie to rozwiązanie tego paradoksu.
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 19:50   

Mozna zadac sobie pytanie dlaczego Bóg nie potepił Abrahama, bo przeciez tak naprawde Abr. byl dzieciobójca, co prawda nie zabil syna, ale uczynilby to w imie wiary. Nie został potepiony i tego nie pojmuje. Gdyby Bog potepil czyn Abrahama, pokazał by jak wazna wartoscia jest moralnosc, wieksza niz slepe posłuszenstwo.
Niestety teraz chrzescijanstwo w przeszlosci a we wspólczesnosci islam jadą na "koniu Abrahama" mordujac bliznich w imie milosci do Najwyzszego. Czyzby Bóg był omylny, nierozwazny? Przeciez przy swojej wielkosci umysłu byl w stanie przewidziec konsekwencje swojego pomysłu biorac pod uwage niedoskonałosc ludzkiego istnienia.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 20:02   

Magdalinha napisał/a:
Dekalog mówi "nie zabijaj"
Dekalog "mówi" Nie morduj 8)
uparta jesteś ;)

Abraham utrzymywał tak zażyłe stosunki z Bogiem, że został nazwany Jego przyjacielem, co uzasadniały zarówno jego wiara i posłuszeństwo, jak i okoliczność, że przystępował do Boga z szacunkiem, budując ołtarze i składając ofiary . Jehowa zawarł z nim przymierze , którego znak stanowiło obrzezanie, będące przez jakiś czas warunkiem zjednania sobie uznania Bożego. Dzięki swej pozycji w oczach Boga Abraham mógł nawet zanosić błagania za innymi ludźmi, niemniej zawsze okazywał głęboki szacunek Jehowie i Jego przedstawicielom .

Abraham czekał wiele lat na syna Izaaka, którego bardzo pokochał.
Gdy Jehowa polecił Abrahamowi złożyć go na ofiarę , Abraham nie wiedział, że w ten sposób ma unaocznić, co uczyni sam Bóg, dając swego Syna na okup. Okazał jednak posłuszeństwo i był zdecydowany poświęcić Izaaka na ofiarę , gdyby nie powstrzymał go anioł Jehowy.
Jehowa już wcześniej oznajmił, że obietnice dane Abrahamowi spełni poprzez Izaaka. Dlatego Abraham najwyraźniej wierzył, że w razie potrzeby Bóg może przywrócić jego synowi życie, choć jeszcze nigdy nic takiego się nie zdarzyło.

Ponieważ nie odmówił nawet swego syna, Jehowa oświadczył mu: „Poprzez twoje potomstwo na pewno będą sobie błogosławić wszystkie narody ziemi” .
Słowa te oznaczały, że główny przedstawiciel potomstwa wspomnianego w Księdze Rodzaju 3:15 , czyli mesjański wybawca , pojawi się w linii rodowej Abrahama.

czy nam się to podoba czy nie miejmy świadomość , że wielu zginie z wyroku Bożego .
.
 
     
Trolejbus


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 330
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 20:11   

dario_ronin napisał/a:
myślę , że wiem :D

Reptilianin? :)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 17, 2012 20:18   

Molka napisał/a:
jak wazna wartoscia jest moralnosc
dla kogo ważna ? dla Ciebie ? dla mnie ? dla Stwórcy ?
jaka moralność ? ludzka czy Boża ?

ślepe posłuszeństwo to fanatyzm
posłuszeństwo z miłości , szacunku , zaufania - godne pochwały nie potępienia

dla Ciebie Bóg nie jest realną osobą - wnioskuję :P

stąd Twoje "rozterki"
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 21:30   

dario_ronin napisał/a:
Molka napisał/a:
jak wazna wartoscia jest moralnosc
dla kogo ważna ? dla Ciebie ? dla mnie ? dla Stwórcy ?
jaka moralność ? ludzka czy Boża ?

ślepe posłuszeństwo to fanatyzm
posłuszeństwo z miłości , szacunku , zaufania - godne pochwały nie potępienia

dla Ciebie Bóg nie jest realną osobą - wnioskuję :P

stąd Twoje "rozterki"

myslisz ze fanatyk postrzega siebie w kategoriach fanatyzmu? on jest przekonany o swojej słusznosci czynow własnie w imie milosci, zaufania i szacunku do Boga.

Piszesz ze poniewaz Abraham nie odmówił swojego syna, Bóg wynagrodził mu to zsyłajac Mesjasza z jego rodu.
Dlaczego Bóg nagradził bezwzgledne posłuszentwo? Przez to dał przyzwolenie na autorytaryzm który zreszta jest tak wszechobecny w swiecie. Bóg pokazał ze dla wartosci najwyzszej mozna zrobic wszystko, nawet zabic? A moze to nie tak..
Naród Zydowski doswiadczany na przestrzeni dziejów odkupuje zbrodnie Abrahama?
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 23:27   

dario_ronin napisał/a:

wybacz mi śmiałość , ale chyba trochę nie w temacie jesteś , nie rozumiesz powagi sytuacji
co ma znaczyć zabicie ziemskiego syna ?

Jezus w swym przedludzkim istnieniu przebywał u boku Stwórcy niezliczone miliardy lat jako mistrzowski wykonawca

(..)
A Stwórca patrzy spokojnie , bez uczuć , bez bólu ?

zabicie ziemskiego syna ?
przecież wtedy w Niebie GO nie było !

rozumiesz ?
nie chcę żeby wyszło że bagatelizuję, ale z tego co rozumiem, Jezus żyjąc na ziemi wiedział co i jak żeby wrócić do nieba?
A jego Ojciec, mający przecież geologiczną cierpliwość (patrzył jak się wypiętrzają góry), czekał na powrót Syna 33 lata a nie 80 max100? mamy Mu współczuć?

sorry ale nie jestem w stanie tego porównać z sytuacją gościa który zabija dziecko bo mu się przyśnił anioł
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 18, 2012 06:47   

Cytat:
sorry ale nie jestem w stanie
rozumiem :) , nie mam pretensji ;)
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Sob Sie 18, 2012 06:57   

Zeby zrozumiec te sytuacje z Abrahamem i Izaakiem to trzeba przynajmniej troche postudiowac cale Pismo Swiete, a nie odrobine, wyrwac fragment z kontekstu, bo wtedy wychodzi absurd co widac na zalaczonym obrazku. Dodatkowo przez swoja niewiedze obwinia sie samego Boga, ktory jest nieskonczenie Dobry.
Druga sprawa, ze sa ludzie, ktorym nie bedzie dane tego odkryc- maja oczy, a nie widza, maja uszy, a nie slysza oni to zawsze beda oskarzac Boga o zlo tego swiata.
Ciekawe jak sie czuje Bog, gdy ludzie Go tak oskarzaja, mozna sobie wyobrazic i sprobowac odczuc choc w znikomym procencie proporcjonalnie do naszego zycia.
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Ostatnio zmieniony przez Edyta Słonecka Sob Sie 18, 2012 06:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved