Wysłany: Śro Mar 09, 2011 21:15 Klub "siłaczy" 1-2-3-4
zakładam wątek z postanowieniem - do końca roku dojść do 1 rep max:
1 military 60kg
2 ławka 100kg
3 przysiady (pełne) 140kg
4 martwy 180kg
nazwa 1234 wzięła mi się z jakiegoś podcastu, chodzi o to ile par 20-stek ma być na sztandze (sztanga + 1 *40 = 60, sztanga + 2*40=100kg itd)
na razie w żadnym podnoszeniu nie doszedłem do tego, najdalej (procentowo) od celu jestem w ławce.
jeżeli wszystko pójdzie bez zastojów to powinno wystarczyć pół roku, ale wiadomo jak to jest trzeba dać bufor bezpieczeństwa.
dzisiaj zmierzyłem biceps - trochę trudno tak jedną ręką, ale wynik jest jak kurczaczek ćwir ćwir 34cm
Ostatnio zmieniony przez Molka Sob Wrz 24, 2011 22:45, w całości zmieniany 1 raz
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Śro Mar 09, 2011 21:57
To powo!
Moje cele: Siad 140, ciąg 150, ławka 100.
Obecnie w bicu 32, przy wadze 60. Tutaj cel odrobić straty, tj 35 i 70kg, a potem powoli do przodu. Odrobienie myślę, że nie będzie trudne, pamięć mięśniowa rulez. Dziś pierwszy trening od 2,5 miesiąca. Jutro umrę
Jakim planem jedziesz?
Ostatnio zmieniony przez stdt Śro Mar 09, 2011 21:58, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 10, 2011 06:52
No ja wyciskanie na płaskiej mogę na obecną chwilę max. 90 kg. Jak dojdę do 100 kg to już będzie dla mnie bardzo dobrze, bo raczej nie mam do tego predyspozycji.
W martwym na razie 105 kg 5 powtórzeń. Staram się tutaj bardzo stopniowo zwiększać ciężary, żeby mieć pełną kontrolę nad swoim kręgosłupem. To ćwiczenie bardzo dużo daje, ale jeśli ktoś coś źle zrobi to może być bardzo źle. Trzeba uważać.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
No ja wyciskanie na płaskiej mogę na obecną chwilę max. 90 kg. Jak dojdę do 100 kg to już będzie dla mnie bardzo dobrze, bo raczej nie mam do tego predyspozycji.
W martwym na razie 105 kg 5 powtórzeń. Staram się tutaj bardzo stopniowo zwiększać ciężary, żeby mieć pełną kontrolę nad swoim kręgosłupem. To ćwiczenie bardzo dużo daje, ale jeśli ktoś coś źle zrobi to może być bardzo źle. Trzeba uważać.
no Hanni zazdroszczę tej ławki, ja właściwie dopiero od lutego zacząłem to robić (wcześniej jakieś wyciskanie na maszynach ale to nie to samo co free weight). zdecydowanie mój najsłabszy punkt, nawet nie będę pisać jakie są moje robocze ciężary
co do mc, to widziałem tylko jednego kolesia na siłce który to robi, legenda głosi że to jest niebezpieczne, konieczny pas itd, ale mam nadzieję że nic sobie nie zrobię. rzucam sztangę jak tylko czuję że forma ćwiczenia słabnie. ostatni mój wyczyn: 100kg x 12 (ale potem oczy mi się zapadły do środka głowy)
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 10, 2011 08:40
zbiggy napisał/a:
ja wiem czy trzeba?
chodzi o to, że jednym stylem jest ciężej (jak więcej idzie na plery), a innym łatwiej (jak więcej idzie na nogi)
tak więc można podnieść 100 kg i 100 kg
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
chodzi o to, że jednym stylem jest ciężej (jak więcej idzie na plery), a innym łatwiej (jak więcej idzie na nogi)
tak więc można podnieść 100 kg i 100 kg
ma to znaczenie tylko jeżeli chcesz się chwalić przed innymi.
gdy robisz to dla siebie, szczerze mówiąc masz to w dópie*, dzisiaj 100 kg jutro 120, czy dzisiaj 80 jutro 90.
*musiałem popełnić błąd w tym zacnym słowie ale bezbłędnie napisane nie wyświetlało się
Ostatnio zmieniony przez zbiggy Czw Mar 10, 2011 08:46, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 10, 2011 08:56
zbiggy napisał/a:
ma to znaczenie tylko jeżeli chcesz się chwalić przed innymi.
Nie chodzi o chwalenie, tylko naturalne porównywanie wyników.
Jeśli ktoś uzyskał większy progres ode mnie to lubię wiedzieć jaka była tego przyczyna. Czy moje treningi są gorsze od jego, czy jednak robimy MC różnymi stylami. Tyle.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
chodzi o to, że jednym stylem jest ciężej (jak więcej idzie na plery), a innym łatwiej (jak więcej idzie na nogi)
Style stylami jak i nazwy nazwami ale prawda jest taka, ze martwy ciag to jest do pewnego kata ugiecia nog a potem to juz jest de facto przysiad a nie martwy ciag albo conajwyzej jakas hybryda. Jezeli ktos robi z katem np 90 stopni to bardziej jest przysiad ze sztanga z przodu niz martwy ciag.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Mar 10, 2011 13:44
a propos wyciskania na ławce.
Była taka sytuacja. Koleżanka z pracy ma chłopaka. Jak zacząłem tu pracować on zaczął być zazdrosny. Tak bez powodu, chłopak jest zazdrosny o każdą osobę która nosi spodnie i jest w pobliżu Ani.
Mnie to nie przeszkadzało, do czasu, aż dowiedziałem się, że gość jest kulturystą. Wtedy się ciut zaniepokoiłem.
Gdy się dowiedziałem, że jest wicemistrzem Polski to stwierdziłem, że to jest jednak w moim interesie by gość nic do mnie nie mmiał.
mówię: Ania, weź zrób tak, żeby on mnie lubił. Ostatecznie powiedz, że jestem gejem, nie wiem. Jakkolwiek zrób by zredukować jego obawy, bo ja chcę żyć.
Okazało się, że chłopak waży 46 kilo, czyli zupełnie wbrew mojemu stereotypowemu wyobrażeniu. Startuje w najniższej kategorii wagowej w wyciskaniu na ławce właśnie. Jego rekord to więcej niż wyciska Hanni, bo bodajże 95 kilo - czyli ponad dwukrotnie więcej niż on waży.
Zdążyliśmy się już zresztą poznać osobiście i tematu zazdrości nie maod długieggo czasu.
Respekt dla kolesia, to jest na prawdę wyczyn, jego wyniki.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Czw Mar 10, 2011 13:49, w całości zmieniany 2 razy
już widzę, że to nie będzie piknik
dzisiejszy wynik na ławce: 45kg x10
wg kalkulatora daje to 1RM w wysokości 60 kilo.
czyli brakuje 40 kilo do celu, co przy przyrostach 2,5 kilo / cykl oznacza 16 cykli.
przy 4 tygodniowych cyklach to jest 64 tygodnie czyli stówka w maju 2012.
przy pominięciu "rozładowania" (zalecane przy treningu 2x tydzień) czyli cykl 3-tygodniowy daje to prawie rok - do lutego 2012 (zakładając liniowy wzrost bez wakacji, stagnacji, libacji)
czyli już wiem na czym się skupić jako "accessory work"
- dodałem 2 kg i poszło ok czuję mocniej zbudowane uda szczególnie z boku z przy biodrach , poszło ciężko ale zdecydowanie czuje zapas .
ławka - 80 kg 5,4,4
- no ława musiała w końcu dać popalić , może to kwestia jednego treningu , ale póki co to czuję ten ciężar mocno .
MC 1 x 5 - 112 kg
- za trzecim razem poszło 112 kg x 5 ale piąte powtórzenie ciągnięte po udach , spięłem przynajmniej na maxa plecy . Następny trening z martwym za tydzień więc dodam 2 kg zobaczymy czy pójdzie .
------------------------------------
Dipsy 11,7 + 10 kg
- malutki progres
Trening fajny , dobra muza , Bezimienni , Tewu rap z Górnego Śląska
Zastanawiam się co dalej będzie z ławką jak nie pójdzie będę musiał zresetować , pewnie military też niedługo , no i ten martwy taki na styk . Czas pokaże . Najwyżej po resecie na każde ćwiczenie aż do drugiego i koniec programu .
Next trening :
przysiad 95 kg 3x5
military 51 kg 3x5 drugie podejście
PC 56-57 kg 3x5
chill: dobrze idzie, u mnie góra jest o niebo gorsza
ale pracuje się wczoraj było military 37,5kg x6
właśnie jesteś kolejną osobą w tych dniach (po Wendlerze i Hannibalu) która mi przypomniała o dipach. zaczynam to robić, mam słabą technikę na razie a ćwiczenie jest warte zachodu
ten facet przypomina mi wieprza przy korycie, tylko ze ten pierwszy tuczy sie kartoflami a ten proteinami.
wieprz pomrukuje przy zarciu, tez tez cos bredzi zrejac tą papke.
Ostatnio zmieniony przez Molka Wto Mar 29, 2011 13:39, w całości zmieniany 2 razy
Mnie to nie przeszkadzało, do czasu, aż dowiedziałem się, że gość jest kulturystą. Wtedy się ciut zaniepokoiłem.
Gdy się dowiedziałem, że jest wicemistrzem Polski to stwierdziłem, że to jest jednak w moim interesie by gość nic do mnie nie mmiał.
mówię: Ania, weź zrób tak, żeby on mnie lubił. Ostatecznie powiedz, że jestem gejem, nie wiem. Jakkolwiek zrób by zredukować jego obawy, bo ja chcę żyć.
...
Zenon kulturystów nie trzeba się obawiać większość nie ma odpowiedniej kondycji, to miękkie pałki (bądźmy szczerzy).
Jak już, to takich ludzi należy się obawiać (szczególnie tych kilku)...
To właśnie Ci ludzie nazywają kulturystów "bunch of sissies". Pavel gdzieś opowiadał jak na eventach zapraszał kultursytów do podniesienia jednorącz "bestii czyli" czyli 48 kg kettlebella. Napompowane chłopaki jakoś nie chętnie podchodzą bo wiedzą że to by mogło ich trawle uszkodzić (nie wspominając o machaniu takim sprzetem ).
O tutaj jest przykład siły i wytrzymałości (gosciu daje rade)
To właśnie Ci ludzie nazywają kulturystów "bunch of sissies". Pavel gdzieś opowiadał jak na eventach zapraszał kultursytów do podniesienia jednorącz "bestii czyli" czyli 48 kg kettlebella. Napompowane chłopaki jakoś nie chętnie podchodzą bo wiedzą że to by mogło ich trawle uszkodzić (nie wspominając o machaniu takim sprzetem ).
Pisze o tym w pierwszej czesci Nie Tylko Bodybuilding. Nazywa ich "kosmetycznymi kulturystami"
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
heja czcigodni
a ja bym się tak nie śmiał z tych "kosmetycznych"
wiele celów, świadomych czy też nie, zależy od wieku delikwenta.
np. w wieku 20 lat na pewno bym wolał przybrać wygląd "adonisa" z boysbandu niż się mordować na siłce a np. na wakacjach nie korzystać z efektów
teraz niby mam cel pt. postęp w sile, ale może to jest tylko "unik psychologiczny" bo wiem że w wieku 40 już raczej nie schlebię swojej próżności tak jak mogło to być 20 lat temu. i może ci którzy z wyższością patrzą na bb właśnie stosują taką strategię "kwaśnych winogron"?
co jest fajniejsze kiedy masz 20 lat, zero żony i dzieci - targać 48-kilowy "czajnik" czy 48 -kilowe panny
chociaż właśnie jak miałem 20 lat to nie otarłem się o siłownię tylko byłem bardziej w kompach, gierkach itd, wydawało mi się że ciężary to dla bezmózgich karków, dopiero teraz przejrzałem na oczy
no a pewnie z czasem pójdzie to moje postrzeganie jeszcze dalej w stronę "żeby sobie nic nie zerwać", "trzeba uważać na kolano", "oszczędzać ramię" itd.. i wtedy już nawet wizja maksymalizacji siły nie będzie miała takiego powabu?
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 00:52
No ale co z tego że tylko wyglądają na silnych? W naszym społeczeństwie lepiej wyglądać na silnego niż być silnym. Jeśli jest się dużym istnieje mniejsze prawdopodobieństwo bycia zaatakowanym przez dresa a większe przez seksowną kobietę. Nie rozumiem po co porównywać który cel jest lepszy. Wygląd czy siła. Dla mnie głównym celem jest wygląd dlatego że dla mnie jest o wiele praktyczniejszy od siły i prawdę mówiąc w mam czy ktoś więcej odemnie macha ketbalem. Przypuszczam że na kulturystach też to nie robi zbyt dużej furory.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 06:51
iliq napisał/a:
No ale co z tego że tylko wyglądają na silnych? W naszym społeczeństwie lepiej wyglądać na silnego niż być silnym. Jeśli jest się dużym istnieje mniejsze prawdopodobieństwo bycia zaatakowanym przez dresa a większe przez seksowną kobietę.
Wiem coś o tym
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
przecież siła i sprawność nie wykluczają dobrego wyglądu ale wielkie i napompowane mięśnie wykluczają dobrą kondycję, niestety...
Wiadomo, przy treningu nastawionym na wytrzymałość, zwinność i siłę ciężko jest zrobić duże i napompowane mięśnie ale wygląd można mieć jak ta lala. Bardzo łatwo jest też rozpozanać kto ćwiczy na siłowi aby wyglądać a kto ćwiczy aby mieć power i kondycje (choziaż wiadomo że 100% pewności nigdy nie ma).
Co do kobiet to bardzo zawiły temat Zależy o co chodzi, kiedy i w ogóle... ale z moich obserwacji wynika że te ciekawsze to jednak preferują mężczyzn estetycznie zbudowanych a nie napompowane karczyska.
No ale to też zależy, bo każdy z nas lubi inne kobiety i ma inny gust... można na przykład robić tak jak pan z tego filmu (tylko końcówka fragmentu nawiązuje do naszej dyskusji ale myśle że powinniście obejrzeć całość ze względu na interesujący wątek dietetyczny...)
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 19:36
gudrii napisał/a:
Co do kobiet to bardzo zawiły temat Zależy o co chodzi, kiedy i w ogóle... ale z moich obserwacji wynika że te ciekawsze to jednak preferują mężczyzn estetycznie zbudowanych a nie napompowane karczyska.
ciekawa jestem gudrii co miałes na mysli piszac te ciekawsze...
w moim mniemaniu z pisząc pozycji kobiety, te ciekawsze ciągną w strone interesujących osobowości i gdyby facio nie wiem jak był pięknie zbudowany to na niewiele sie zda... mówie to tych ciekawszych...
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 20:11
Gurdii ale ja też nie piszę o 60 cm w łapie. Piszę o tym że 90% osób od których słyszałem że "pracują nad siłą" to pieprzone cioty. Nie pracują nad siłą ale mają dobrą wymówkę bo siły nie widać gołym okiem. Jeśli masz na myśli zbudowanie atletycznej sylwetki na siłowni a potem robienie siły i kondychy to jestem za.
Nie da się budować suchych mięśni, przynajmniej ja nie słyszałem o takich przypadkach, pytając ludzi na siłowni. Znaczy w teorii się da a w praktyce to wychodzi dwa, trzy razy dłużej niż utuczenie się na masę a potem redukcja.
Takie sylwetki nie są utoczonymi karkami a trudno byłoby coś takiego zbudować gdybyś zaczął od ćwiczenia kondycji i siły. Ponadto przy tego typu sylwetce nie powinieneś mieć większych problemów z kondycją. Nie mówię tutaj oczywiście o ultramaratonach bo do takich wyścigów nie powinno się mieć za dużo mięśni bo przeszkadzają.
@Molka
Jeśli facet wygląda dobrze to startuje z lepszej pozycji niż facet który wygląda źle. Według mnie wartościowa kobieta nie wybrała by żadnego z nich. Nie rozumiem czemu porównujesz faceta który jest dobrze zbudowany i nudny z facetem który jest źle zbudowany i ciekawy.
Ostatnio zmieniony przez iliq Śro Mar 30, 2011 20:14, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 20:17
iliq napisał/a:
@Molka
Jeśli facet wygląda dobrze to startuje z lepszej pozycji niż facet który wygląda źle. Według mnie wartościowa kobieta nie wybrała by żadnego z nich. Nie rozumiem czemu porównujesz faceta który jest dobrze zbudowany i nudny z facetem który jest źle zbudowany i ciekawy.
dlatego ze mięsnie to drugorzędna sprawa i jesli kobieta "ciekawa" wybiera dobrze zbudowanego, ciekawego to nic innego jak zbieg okolicznosci, jego miesnie maja drugorzedne znaczenie... wybrała poniewaz miał interesujaca osobowosc...
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 20:28
iliq napisał/a:
@Molka
Jeśli facet wygląda dobrze to startuje z lepszej pozycji niż facet który wygląda źle. Według mnie wartościowa kobieta nie wybrała by żadnego z nich. Nie rozumiem czemu porównujesz faceta który jest dobrze zbudowany i nudny z facetem który jest źle zbudowany i ciekawy.
i tu popełniasz typowy błąd każdego mężczyzny. bo przecież jak przypakujesz to laski będą zwracały na Ciebie większą uwagę, no nie? ale tak naprawdę jest zupełnie inaczej. laski mają gdzieś jak wyglądasz, bardziej liczy się jaki jesteś, jaką masz osobowość, czy potrafisz ją rozśmieszyć itp. większe szanse na wyrwanie laski ma goguś w okularach, z którym owa laska ma o czym pogadać. dowód? obejrzyj jakąkolwiek komedię romantyczną!
a tak w ogóle, nie oszukujmy się panowie, wszyscy pakujemy tylko i wyłącznie dla siebie a nie dla pań. jesteśmy narcyzami. analogicznie panie malują się wychodząc na imprezę nie dla nas, ale po to, by innym paniom szczęki opadły.
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
yo ludzie
Molka i iliq - Wasze przekomarzanie można w zasadzie sprowadzić do tego, jak falsyfikuje się hipotezy - Molka mówisz że "kobiety zwracają uwagę na A a nie zwracają uwagi na B" i teraz wystarczy że iliq znajdzie jedną kobietę która zwraca uwagę na B i Twoja teoria leży w gruzach. (i vice versa ale z tego co kojarzę to iliq brał pod uwagę również inne czynniki nie tylko klatę).
moje zdanie na ten temat jest takie - iliq wkleił zdjęcia kolesia powiedzmy z I ligi (jeżeli chodzi o phisique).
Kobieta z niższej ligi raczej będzie wolała twierdzić, że nie interesuje jej ciało tylko rozum i poczucie humoru. Bo niezręcznie byłoby jej z kolesiem który występuje w wyższej lidze, jeżeli miałby to być związek równy z równym (co innego relacja fanka - idol, ale to raczej dla młodszych kobiet (od których jak sądzę iliq nie będzie stronił jak se zrobi taką górę
No ale tak się składa i wiem co to jest za gość na zdjęciu - jest on zajebistym satyrykiem i ma do tego Nobla z medycyny.
i tu popełniasz typowy błąd każdego mężczyzny. bo przecież jak przypakujesz to laski będą zwracały na Ciebie większą uwagę, no nie? ale tak naprawdę jest zupełnie inaczej. laski mają gdzieś jak wyglądasz, bardziej liczy się jaki jesteś, jaką masz osobowość, czy potrafisz ją rozśmieszyć itp. większe szanse na wyrwanie laski ma goguś w okularach, z którym owa laska ma o czym pogadać. dowód? obejrzyj jakąkolwiek komedię romantyczną!
a tak w ogóle, nie oszukujmy się panowie, wszyscy pakujemy tylko i wyłącznie dla siebie a nie dla pań. jesteśmy narcyzami. analogicznie panie malują się wychodząc na imprezę nie dla nas, ale po to, by innym paniom szczęki opadły.
gravs,
nie każdy pakuje żeby być jak "największy", wielu wystarczy właśnie coś takiego jak prezentuje gość na zdjęciach iliqa albo chociaż Brad Pitt z Fight Club. przy okazji - to że człowiek poćwiczy kilka razy w tygodniu nie kasuje mu od razu wszystkich tematów do pogadania z laską, a kto nie ma o czym gadać niech tym bardziej pakuje to może coś wyrwie na dyskotece
uwaga co do narcyzmu zasadna, ale z makijażem przesada - myślę że nie znieślibyśmy widoku większości "gwiazd" w naturze. porównałbym to raczej do kupowania np. modnych butów za 800zł zamiast w CCC za 80
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 21:29
No fakt mozemy dyskutowac w nieskonczonosc, sa kobiety którym imponuja bicepsy, nie mały procent z tych kobiet to laski z marginesu, czuja sie bezpiecznie przy kolesiu który siłą miesni a nie argumentów może stanąc w pewnych sytuacjach w ich obronie...
gravs ma troche racji, miałam do czynienia z takim faciem, narcyzm bił po oczach...
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Mar 30, 2011 21:30, w całości zmieniany 1 raz
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 21:35
gravs napisał/a:
i tu popełniasz typowy błąd każdego mężczyzny. bo przecież jak przypakujesz to laski będą zwracały na Ciebie większą uwagę, no nie? ale tak naprawdę jest zupełnie inaczej. laski mają gdzieś jak wyglądasz, bardziej liczy się jaki jesteś, jaką masz osobowość, czy potrafisz ją rozśmieszyć itp. większe szanse na wyrwanie laski ma goguś w okularach, z którym owa laska ma o czym pogadać.
Sorry ale nie widziałem gogusia z jakąś fajną kobietą. Oczywiście jeśli zakładamy że jest facetem w związku i panna go nie zdradza. Lepszy wygląd bardziej rzuca się w oczy, jeśli jest się to to bardziej rzuca się w oczy ale jeśli jest się zajebistym to to też bardziej rzuca się w oczy.
Skoro wygląd się nie liczy to czemu w ciągu miecha dwa razy usłyszałem że panna się napaliła na wygląd mojej klaty? Twoje gadanie jest na tym samym poziomie co facetów co mówią: "kochanie nie jestem z Tobą dla wyglądu dla mnie liczy się Twoje wnętrze "
Cytat:
dowód? obejrzyj jakąkolwiek komedię romantyczną!
HAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHA Gravs to jest jeszcze lepsze niż te Twoje dowcipy. To tak jakby ktoś powiedział: "to prawda, mówili o tym w faktach" hahahahaaha no nie mogę rozwaliłeś mnie tym. Takie robione są po to żeby dużo osób to oglądało. Dużo osób to ogląda bo:
a) daje im to nadzieję
b) co by było ciekawe w oglądaniu atrakcyjnego faceta który podrywa atrakcyjną kobietę, takie rzeczy mogą zobaczyć w realu a nie w kinie
Poczytaj sobie popularne szmatławce psychologiczne tam poprą Twoje zdanie i będziesz się lepiej czuł. Dziwne że ja im lepiej wyglądam tym mam lepsze powodzenie u kobiet.
Gravs napisał/a:
a tak w ogóle, nie oszukujmy się panowie, wszyscy pakujemy tylko i wyłącznie dla siebie a nie dla pań. jesteśmy narcyzami. analogicznie panie malują się wychodząc na imprezę nie dla nas, ale po to, by innym paniom szczęki opadły.
Hahahaah gravs jesteś moim mistrzem od dzisiaj. Jasne że on robi to dla siebie. Robi to dla siebie żeby mieć więcej kobiet.
Molka napisał/a:
iliq ja nie mówie ze wyglad nie ma znaczenia, oczywiscie ze ma, ale samym wygladem niewiele zdziałasz...
Ależ Molko czy ja naprawdę brzmię jak jakiś pustak? Co do wyglądu to jasne że ma znaczenie. Jak się zachowujesz jak widzisz lumpa a jak się zachowujesz jak widzisz dobrze ubranego faceta? Ja jako facet inne mam odruchy do brzydkiego faceta a do ładnego faceta. Poczytaj prawdziwe książki psychologiczne to będziesz mogła poczytać o tym po co w Ameryce przestępcy chodzą na operację plastyczne. Oczywiście zawsze też możesz kupić poradniki w których CI napiszą że wygląd nie jest ważny.
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 21:40
Molka napisał/a:
No fakt mozemy dyskutowac w nieskonczonosc, sa kobiety którym imponuja bicepsy, nie mały procent z tych kobiet to laski z marginesu, czuja sie bezpiecznie przy kolesiu który siłą miesni a nie argumentów może stanąc w pewnych sytuacjach w ich obronie...
gravs ma troche racji, miałam do czynienia z takim faciem, narcyzm bił po oczach...
Ale ja nie mówię o takim Johnym Brawo. Mówię o ogarniętych kolesiach co zaczynają ćwiczyć żeby mieć dostęp do większej ilości kobiet. Zasada jest prosta jeśli kobieta dba o siebie, zapieprza na siłownie i wie że świetnie wygląda to szuka faceta który jest podobny. Nie musi wyglądać równie dobrze co ona mogą się różnić o jedną, jeśli facet jest naprawdę fajny to i dwie klasy (w wyglądzie). Baśnie o kopciuszku i pięknej i bestii to baśnie.
Zbiggy bardzo słusznie pisze.
Ostatnio zmieniony przez iliq Śro Mar 30, 2011 21:41, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 21:48
iliq napisał/a:
Ależ Molko czy ja naprawdę brzmię jak jakiś pustak? Co do wyglądu to jasne że ma znaczenie. Jak się zachowujesz jak widzisz lumpa a jak się zachowujesz jak widzisz dobrze ubranego faceta? Ja jako facet inne mam odruchy do brzydkiego faceta a do ładnego faceta. Poczytaj prawdziwe książki psychologiczne to będziesz mogła poczytać o tym po co w Ameryce przestępcy chodzą na operację plastyczne. Oczywiście zawsze też możesz kupić poradniki w których CI napiszą że wygląd nie jest ważny.
iliq zalezy o czym mówimy, ja mówie o głębszych relacjach, to że zobacze fajnego goscia na ulicy, naturalnym jest iz będe miała miłe doznania estetyczne, ale przy głębszym poznaniu może (nie musi) okazac się porażką, dlaczego porażką skoro tak świetnie się prezentuje? ano dlatego, ponieważ więź emocjonalna, mentalna jest dużo bardziej silna, trwalsza od doznań wizualnych...w przypadku kobiet,( byc może w przypadku większosci mężczyzn jest inaczej, raczej na pewno inaczej).
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 21:50
Molka, dobrze gada.
Zbiggy, nie ściemniaj ;p, bardzo celnie napisałeś kiedyś o torebce za 10 000, dobra metafora.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 21:55
Nie o to mi chodzi. Jego wnętrze to inna sprawa. Chodzi mi o to że będąc 7-ką nasz zakres partnerów to 5-6-7-8-9. Wśród tego zakresu wybieramy taką osobę z którą będzie warto coś stworzyć. Niby faceci patrzą tylko na wygląd a ostatnio zaintrygowała mnie swoją osobą dziewczyna która mi nie wpadła w oko za pierwszym razem. Dopiero jak trochę z nią pogadałem.
_flo,
kiedyś miałaś awatar zdjęcie na podst. którego spokojnie wchodziłaś do extraklasy.
czyżby coś się zmieniło że teraz ogłaszasz odwrót i "wygląd nie ma znaczenia"?
PS. mam dzisiaj obniżony EQ i upośledzoną zdolność oceny własnych wypowiedzi pod tym kątem, więc na wszelki wypadek dodam że powyższe nie miało być "umniejszające"
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 22:03
iliq powiem tak, inaczej patrzyłam na te sprawy w wieku 20 lat, teraz patrze inaczej... zgadzam się z Tobą w tym, iż dobry wygląd pomaga złapac ten pierwszy kontakt szybciej i jeśli dobrze wyglądam nie potrzebuje aż tak dużych starań... ostatnio troche gadalam z misiem na ten temat, powiem Ci że niejednokrotnie dla kobiet mogą byc męczące nagminne spojrzenia facetów, nie mówiąc o zaczepkach...
ostatnio miałam taki incydent, gdzie facet zadziałał z zaskoczenia, minute wczesniej namierzyłam go ze sie gapi, po czym w następnej minucie zapomniałam o tym, zatrzymałam sie na chwile przed wystawa i dopadł mnie... był grzeczny ale pomimo wszystko jakos tak sie wystraszyłam... uciekłam jak spłoszona wiewiórka.. nie byłam wyzywajaco ubrana, mialam spodnie obcisle rurki, krótka kurteczke , bucik na wyzszym obcasie , widocznie cos go urzekło w moim wygladzie, sa plusy dobrego wygladu ale tez i minusy zwlaszcza jesli chodzi o kobiety...
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Mar 30, 2011 22:12, w całości zmieniany 1 raz
Co do kobiet to bardzo zawiły temat Zależy o co chodzi, kiedy i w ogóle... ale z moich obserwacji wynika że te ciekawsze to jednak preferują mężczyzn estetycznie zbudowanych a nie napompowane karczyska.
ciekawa jestem gudrii co miałes na mysli piszac te ciekawsze...
w moim mniemaniu z pisząc pozycji kobiety, te ciekawsze ciągną w strone interesujących osobowości i gdyby facio nie wiem jak był pięknie zbudowany to na niewiele sie zda... mówie to tych ciekawszych...
Dla mnie te "ciekawsze" to te które:
a) dbają o swoje zdrowie (fizyczne i psychiczne)
b) są świadome tego że będą matkami dlatego dbają o siebie
c) traktują swoje ciało jak świątynie
d) znają swoją wartość
e) zdają sobie sprawę z odpowiedzialności jaką jest rodzicielstwo
f) mają X-Factor
g) są niewierzące
To tak z grubsza jeśli chodzi o mnie. Reszta jest do dogadania ale te warunki są konieczne. Nie będe pisał że muszą mieć interesującą osobowość i tak dalej bo jeżeli spełniają wyżej wymienione kryteria to dla mnie są automatycznie interesujące
Szczerze powiem że jeżeli musiałbym wybrać kobietę na matkę moich dzieci i miałbym do wyboru świadomą swojego ciała i dbającą o siebie nudziarę która nie potrafi liczyć a z drugiej strony nie higieniczną i zaniedbaną intelektualistkę to oczywiscie wybrał bym tą pierwszą.
Idealna jest dbająca o siebie intelektualistka
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Śro Mar 30, 2011 22:14, w całości zmieniany 1 raz
Nie o to mi chodzi. Jego wnętrze to inna sprawa. Chodzi mi o to że będąc 7-ką nasz zakres partnerów to 5-6-7-8-9. Wśród tego zakresu wybieramy taką osobę z którą będzie warto coś stworzyć.
moja teoria jest trochę niesymetryczna ale większość facetów niezależnie na jakim poziomie obecnie są, będą przekonani że "należy im się" panna z wyższej półki
więc nie usłyszysz nawet od żula spod najciemniejszej gwiazdy, że wygląd kobiety nie ma znaczenia, bo liczy się serce i rozum (chociaż w praktyce nie sięgnie on zbyt wysoko)
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 22:14
Ale jasne że jest to męczące. Dla facetów to myślisz że nie? Ja mimo iż bywam chamowaty nie lubię mocno ranić ludzi, jednak jak jakiś paszczur wlepia ślepia, zagaduje i nie reaguje na "nie jesteś w moim typie" to trzeba działać inaczej. Wątpię żeby kobiety miały inaczej. Według mnie kobiety bardzo podobnie reagują. Zachowania mają kobiecie ale podobnie reagują jak faceci.
I nie ja nie mówię że wygląd to wszystko, mówię że jak ktoś z charakteru jest 3 to niech chociaż z wyglądu będzie 8 (używam cyfr żeby łatwiej to było zobrazować) Takie gadanie że wygląd się nie liczy nikomu nie pomaga, bo nikomu nie dodaje pewności siebie a powoduje tylko tyle że ludzie nie chcą się zmieniać na lepsze. Dlatego jestem takim przeciwnikiem gadani że wygląd nie ma znaczenia, bo ma i to duże ale nie jest jedyną cechą która się liczy.
Takie sylwetki nie są utoczonymi karkami a trudno byłoby coś takiego zbudować gdybyś zaczął od ćwiczenia kondycji i siły. Ponadto przy tego typu sylwetce nie powinieneś mieć większych problemów z kondycją. Nie mówię tutaj oczywiście o ultramaratonach bo do takich wyścigów nie powinno się mieć za dużo mięśni bo przeszkadzają.
Te mięśnie są nieefektywne i obciążają tylko cały organizm. Gdyby było inaczej to dzicy ludzie by właśnie wygladali jak kolesie z Twoich fotek
Nie ma opcji żeby takie cielsko mogło mieć dobrą wytrzymałość i VO2 max
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 22:20
Zbiggy no właśnie nie do końca. Ja się kiedyś źle czułem z naprawdę atrakcyjnymi kobietami. Czułem że na nie nie zasługiwałem, dlatego tak do tego podchodzę. A jeśli chodzi o wybieranie to wybrałbym tak jak gurdii seksowną nudziarę niż spasioną, śmierdzącą "fascynującą" kobietę
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 22:22
gudrii napisał/a:
Molka napisał/a:
gudrii napisał/a:
Co do kobiet to bardzo zawiły temat Zależy o co chodzi, kiedy i w ogóle... ale z moich obserwacji wynika że te ciekawsze to jednak preferują mężczyzn estetycznie zbudowanych a nie napompowane karczyska.
ciekawa jestem gudrii co miałes na mysli piszac te ciekawsze...
w moim mniemaniu z pisząc pozycji kobiety, te ciekawsze ciągną w strone interesujących osobowości i gdyby facio nie wiem jak był pięknie zbudowany to na niewiele sie zda... mówie to tych ciekawszych...
Dla mnie te "ciekawsze" to te które:
a) dbają o swoje zdrowie (fizyczne i psychiczne)
b) są świadome tego że będą matkami dlatego dbają o siebie
c) traktują swoje ciało jak świątynie
d) znają swoją wartość
e) zdają sobie sprawę z odpowiedzialności jaką jest rodzicielstwo
f) mają X-Factor
g) są niewierzące
To tak z grubsza jeśli chodzi o mnie. Reszta jest do dogadania ale te warunki są konieczne. Nie będe pisał że muszą mieć interesującą osobowość i tak dalej bo jeżeli spełniają wyżej wymienione kryteria to dla mnie są automatycznie interesujące
Szczerze powiem że jeżeli musiałbym wybrać kobietę na matkę moich dzieci i miałbym do wyboru świadomą swojego ciała i dbającą o siebie nudziarę która nie potrafi liczyć a z drugiej strony nie higieniczną i zaniedbaną intelektualistkę to oczywiscie wybrał bym tą pierwszą.
Idealna jest dbająca o siebie intelektualistka
gudrii dziekuje za wyczerpującą odpowiedz...
tą nie umiejącą liczyc, nudziare zostawiłbys po kilku latach, gwarantuje Ci gudrii... wolałbys byc sam...
nie ma nic gorszego jak obcowac z manekinem...
dbająca o siebie kobieta, to jest bardzo szerokie pojęcie i dla każdego może znaczyc coś innego... Ty okresliłes o co Ci chodzi... 2 z tych punktów są na tyle istotne że wystarczające jak dla mnie, znac swoją wartosc i dbac o zdrowie psychiczne i fizyczne, jesli to będzie spełnione reszta pójdzie w dobrym kierunku...
tą nie umiejącą liczyc, nudziare zostawiłbys po kilku latach, gwarantuje Ci gudrii... wolałbys byc sam...
nie ma nic gorszego jak obcowac z manekinem...
no przecież nie mówiłem o manekinie Lalek nie lubie.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Zbiggy no właśnie nie do końca. Ja się kiedyś źle czułem z naprawdę atrakcyjnymi kobietami. Czułem że na nie nie zasługiwałem, dlatego tak do tego podchodzę.
piszesz kiedyś, ale teraz już nie?
myślę że to ma związek z komediami romantycznymi które oglądałeś przez święta lol
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 22:53
coś w tym może być, w te święta zostałem sam w domu i nie oglądałem TV
a któż Wam każe wybierac kogos takiego? czy oprócz mega "gwiozd" i "smierdzących fascynujących" nie ma normalnych kobiet?
jak tak czasami patrzę to ciężko raczej z tymi "normalnymi", tzn. tymi co maja jeszcze jakiś kontakt z rzeczywistością. Generalnie większa część społeczeństwa żyje w jakiejś odległej krainie.
Więc na Twoje pytanie raczej odpowiem że tak, tych "normalnych" jest jak na lekarstwo i dziękuje Bogu w którego nie wierze że mam swoją "normalną"
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 23:01
zenon napisał/a:
nie ma to jak konsekwencja
Dałem trochę z tym, tak to jest jak się pisze grając w poekra
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Czw Mar 31, 2011 06:11
zbiggy napisał/a:
_flo,
kiedyś miałaś awatar zdjęcie na podst. którego spokojnie wchodziłaś do extraklasy.
czyżby coś się zmieniło że teraz ogłaszasz odwrót i "wygląd nie ma znaczenia"?
PS. mam dzisiaj obniżony EQ i upośledzoną zdolność oceny własnych wypowiedzi pod tym kątem, więc na wszelki wypadek dodam że powyższe nie miało być "umniejszające"
Wygląd ma znaczenie, z wielu względów, określa co siedzi w głowie, przez to ma znaczenie w kontaktach towarzyskich... Ale nie ma znaczenia bezpośrednio przy doborze partnera przez kobietę - mówię z własnego punktu widzenia, ale mogę to uogólnić dla całej populacji. Nie ma Hustlera czy Playboya w wersji dla kobiet. Nie ma, bo to się nie sprzedaje, kobiety są pod tym względem inaczej skonstruowane.
Dajmy na to, to mięso na fotach wcześniej robi na mnie kiepskie wrażenie, nawet nie jestem w stanie powiedzieć czy mi się estetycznie podoba, bo zaraz widzę w tym zestawie kurczaki i ryż 7x dziennie na zmianę z mcdonalds, tuningowaną bejcę, studium marketingu i zarządzania, i jakąś tipsiarę przy boku... Nic na co miałabym "ochotę".
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Dajmy na to, to mięso na fotach wcześniej robi na mnie kiepskie wrażenie, nawet nie jestem w stanie powiedzieć czy mi się estetycznie podoba, bo zaraz widzę w tym zestawie kurczaki i ryż 7x dziennie na zmianę z mcdonalds, tuningowaną bejcę, studium marketingu i zarządzania, i jakąś tipsiarę przy boku...
taki koleś dopóki się nie napnie wygląda całkiem podobnie do mnie czy do innych wypowiadających się machos w tym wątku. bez ryżu z kurczakiem, bez tipsiar czy blachar.
różnica polega na tym że jak napniemy się (kolegialnie), to nie wyglądamy jak ten gostek
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 31, 2011 10:52
Zbiggy wątpię żebym nagle zaczął gustować w młodszych. Oceniają mnie na 22-25 lat i na ogół w takich kobietach gustuje. Rówieśniczki też są spoko chociaż wolę te starsze bo jest więcej tematów do rozmowy.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 31, 2011 18:23
Ja mysle ze różnica wieku musi miescic sie w rozsądnych granicach jesli chodzi o związki, do 10 lat można lawirowac, większe różnice nie rokują dobrze... taka jest prawda zwłaszcza jesli kobieta starsza... mówie z pełną odpowiedzialnoscią popartą doświadczeniami w realu .... pogadac z młodszym sobie można , nie jest to szkodliwe dla żadnej ze stron, natomiast real to już poważna sprawa jest dlatego trzeba dobrze przemyślec by nie wtopic...
Ty Iliqu wydajesz mi się bardzo zakompleksiony Tylko nie wiem czemu , wklejasz te fotki za pewne gejów , a sam dobrze wyglądasz , bo widziałem twój dziennik który wklejałeś . Ja sam sobie tłumacze czasem , jak nie mam takich muskułów to i tak się cieszę że mam mega broń - LC - dzięki którj jestem szczupły a to i tak przyciąga już większość lasek , na czym mi aż tak nie zależy osobiście bo mam już partnerke .
Co się z tym wiąże to to że ci kolesie mają po pierwsze super genetyke , po drugie super genetyke , po trzecie super genetyke .
Zapewne stosują anabole , inne wyjaławiacze naturalnego testosteronu a już na pewno cały wór odżywek białkowych węglowych , witaminowych , spalaczy fatu itd.
Następnie jest coś takiego jak trening bez anabolików który tu polecamy i sami praktykujemy , i trzeba zrozumieć że do pewnych wyników dochodzi się latami , niektórym zajmie to 2, 3 a innym nawet kilkanaście . Może u Ciebie to też potrwa dłużej , ale radziłbym ci przyłożyć się rzetelnie do treningów i myśleć o progresji długoterminowej i zaakceptował swój organizm i jego reakcje na rózżnorakie bodżce związane z tym tematem .
Nie chcę się tu wypowiadać co kobietom się bardziej podoba co nie , bo to klub siłaczy .
Sam w końcu zacząłem IF i regularne treningi i zaczyna się robić coraz ciekawiej. Z tym że ja jem max 6 na 18 godzin. no i nie chodzę na siłkę.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 31, 2011 20:30
Chill ale moja sylwetka mi się szalenie podoba. Często rano patrzę w lustro i oglądam swoje postępy. Z żadnym z tych gości, nie wymienił bym się na sylwetki. Dużo bólu, czasu i wysiłku zainwestował i zainwestuje na to żeby mieć progres, to chyba stanowi dla mnie największą nagrodę.
Co do kompleksów to nie wydaje mi się żebym je miał. Co prawda nie kocham siebie bo wiele rzeczy bym w sobie zmienił ale w pełni się akceptuję i jest mi ze sobą dobrze. Tak zacięcie bronię poglądu, że masa się liczy, bo większość osób przed wyrobieniem sobie fajnej sylwetki, odpuszcza stwierdzając że skoro osoby KTÓRE JUŻ MAJĄ FAJNĄ SYLWETKĘ mówią że sylwetka nie jest aż tak ważna to najwyraźniej tak jest więc po się trudzić.
Jasne zawsze można stwierdzić że wygląd się nie liczy bo o wiele łatwiej nic z sobą nie robić. Zawsze można stwierdzić że pieniądze szczęścia nie dają bo o wiele łatwiej ledwo wiązać koniec z końcem niż ogarnąć się finansowo. Zawsze można mówić że zdrowie nie jest najważniejsze bo o wiele łatwiej jest jeść niezdrowo. To ostatnie nistetey charakteryzuje moją oznakę lenistwa.
chill napisał/a:
a sam dobrze wyglądasz , bo widziałem twój dziennik który wklejałeś
Dzięki
chill napisał/a:
Następnie jest coś takiego jak trening bez anabolików który tu polecamy i sami praktykujemy , i trzeba zrozumieć że do pewnych wyników dochodzi się latami , niektórym zajmie to 2, 3 a innym nawet kilkanaście . Może u Ciebie to też potrwa dłużej , ale radziłbym ci przyłożyć się rzetelnie do treningów i myśleć o progresji długoterminowej i zaakceptował swój organizm i jego reakcje na rózżnorakie bodżce związane z tym tematem .
Mi się tam nie spieszy. Najpierw popracuje nad sylwetką a potem na MMA. Kiedyś wierzyłem że można szybko jakiś postęp w czymś osiągnąć. Do czasu jak nie zacząłem testować tych super treningów na masę. 20 funtów w 2 miesiące. W 3 tygodnie tym treningiem zrobiłem 10 dag. Mam na kompie możliwe że wrzucę na bloga. Swoją drogą wzięło mnie na testowanie różnych takich rzeczy. Prowadzę też 20 miesięczny challange testujący prawo przyciągania.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Mar 31, 2011 21:55
IF jest nie dla mnie
no raz na jakiś czas można nie jeść śniadań, ewentualnie można nic nie jeść między śniadaniem a kolacją.
Ale standardowy IF się u mnie nie sprawdza. A testowałem.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
So, while I agree that IF is part of our heritage, and that it can be helpful in certain situations, I don’t believe it’s an appropriate strategy for everyone.
Why? Because fasting can elevate cortisol levels. One of cortisol’s effects is that it raises blood sugar. So, in someone with blood sugar regulation issues, fasting can actually make them worse.
tłumaczenie:
tak, zgadzam sie ze IF jest czescią naszego dzidzictwa, moze byc pomocne w pewnych sytuacjach, nie wierze, ze jest to odpowiednie rozwiazanie dla kazdego.
dlaczego? poniewaz post moze podniesc poziom kortyzolu, jednym z efektów jest to, ze podnosi poziom cukru w krwi. Wiec, ktos z problemami regulacji poziomu cukru we krwi,moze je pogorszyc (poziomy cukru).
Ostatnio zmieniony przez Molka Czw Mar 31, 2011 22:08, w całości zmieniany 1 raz
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 31, 2011 22:07
Zenon a dziwi Cię to? Przecież Ty jesteś już chudy IF jest dla osób które chcą zrzucić parę kg a Tobie w odwrotną stronę powinno iść.
Chill ale to jest jasne że mamy swoją bardzo mała strefę komfortu i trudno nam z niej wyjść. Nawet ćwiczenia fizyczne na samym początku są jakieś dziwne i nam się nie chce. Tak człowiek funkcjonował i tak będzie funkcjonował. Osoby które potrafią to przezwyciężyć osiągają fenomenalne efekty.
A jeśli chodzi o wybieranie to wybrałbym tak jak gurdii seksowną nudziarę niż spasioną, śmierdzącą "fascynującą" kobietę
Dokladnie, bo nikt nie ma ochoty przedzierac sie przez smrod i obrzydzenie aby wydobyc ze spasionego worka smalcu intelekt i blyskotliwosc. Z kolei fajnie wygladajacej i dbajacej o siebie lalce mimo woli daje sie kolejna szanse, mimo wpadek typu "moj ulubiony wykonawca to lady gaga a moj ulubiony film to trylogia zmierzch".
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 01, 2011 13:35
zenon napisał/a:
IF jest nie dla mnie
no raz na jakiś czas można nie jeść śniadań, ewentualnie można nic nie jeść między śniadaniem a kolacją.
Ale standardowy IF się u mnie nie sprawdza. A testowałem.
u mnie się sprawdza taki mini IF np od 17 do 7, ok 14 godzin niejedzenia
ten facet przypomina mi wieprza przy korycie, tylko ze ten pierwszy tuczy sie kartoflami a ten proteinami.
wieprz pomrukuje przy zarciu, tez tez cos bredzi zrejac tą papke.
Znalem kolesia, ktorego posilek okolotreningowy to bylo zalanie calej paczki platkow+plasterkow banana wiaderkiem mleka. To wszystko oczywiscie w takiej blaszanej wanience jak sie kiedys mylo nogi, on to nazywal miska A potem spinacz od bielizny na nos zakladal i miarowym tempem niczym maszyna zasuwal wielka lycha od wanienki do otworu gebowego.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Pią Kwi 01, 2011 23:40
i jak ja kilka lat temu pamietam jak dzis - co rano zalewalam 8-10 czubatych lyzek platkow owsianych woda, do tego miod, rodzynki, orzechy, morele suszone, sliwki, plastikowy pojemnik i gotowe. Potem jadlam na uczelni taka paciajo-kupe chyba pol godziny miedlac i przezuwajac, fakt taka bryja klajstrowala mnie do popoludnia, wiec jedzenie mialam z glowy, dopiero potem kolacja.
Waldek to ciekawie, i nie jestes pozniej glodny? a jak rozkladasz to godzinowo i kompozycyjnie? kiedys chyba pisales, ze na koniec dnia jesz owoce?
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 02, 2011 13:00
Wstaję o 5 rano ćwiczę tantrę, o 7 zajadam pierzgę w miodzie, macę, a po 30 minutach np surowe śledzie albo dzikiego łososia. O 12 cebula, kolendra, imbir, boczek z dzika z wolnowaru, oczywiście warstwowo po kolei. Obowiązkowo solaryzacja na słoneczku, bez kompa, gazety etc. O 17 jakieś owoce np ostatnio jagody goji i morwa turecka. 20 joga i 21 sen.
Więc wychodzi na to że się obijamy najzwyczajniej w życiu . Tylko ciężka , ciężka praca i efekt murowany .
przykre to ale tak to chyba jest
Z tego co tam wyczytałem to raczej nie mają jakiś tragicznych spadków siły jeżeli nie chudną za szybko.
iliq, IF w 100% jest dobre dla każdego kto jest zdrowy i kto lubi mieć pusty żołądek w trakcie dnia. Co z tymi chorymi to zagadka (ale można by się podomyślać).
Na IF też można przytyć i to bez większego problemu, wszystko zależy jak zwykle od pokarmu i jego ilości.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 02, 2011 22:04
gudrii napisał/a:
iliq, IF w 100% jest dobre dla każdego kto jest zdrowy i kto lubi mieć pusty żołądek w trakcie dnia.
Mi IF służy, ale nie pasuje mi trzymanie się jego dzień w dzień.
Jak mam ochotę później zjeść jeszcze to sobie jem i dogadzam, bo mi to frajdę sprawia, a że wyrzeźbiony jestem dobrze to luz bluz
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Mi tam na 20 h głodówach siła nie rosła , zmieniłem to na 2 posiłki dziennie i ok . Czyli taki mini IF . NA klasyku 20 h post mogłem być ale ze stagnacją na siłce i raczej wytrzymałościówką .
Co do genetyki to chodziło mi o tempo nabierania czystej suchej masy mięśniowej , wraz z tym % nabierania jakiegoś tam fatu , szybkość regeneracji kościec , typy psychofizyczne itd . Jak to kiedyś dobrze pisał Waldek Chopin nie będzie Pudzianem , Pudzian Chopinem . Tym się różnimy i nie ma bata .
U mnie jest tak że szybciej przybieram z fatem jak mam już mieć dodatni bilans kcal do nabierania mięsiwa. A samo mięso idzie mi mega wolno ot taki artysta jestem bardziej niż fizol. Dlatego krótkie biegi , sprinty u mnie wskazane , pilnowanie kcal , ww , o jakości produktów , surowości już nie wspomnę . A inny będzie wcinał wsio i rósł jak dąb na dodatek z niskim bf . Np. taki Hanni on wpiernicza ostro z kcal , ww i rzeżba jest non stop
Są tzw talenty w kulturystyce np , bo o siłowych stricte nie pisze tam różnie z estetyką .Zależy tylko jak tego talenta pózniej poprowadzą ale to już nie moja broszka
Ostatnio zmieniony przez chill Sob Kwi 02, 2011 22:34, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 02, 2011 22:27
chill napisał/a:
A samo mięso idzie mi mega wolno ot taki artysta jestem bardziej niż fizol.
No ja tam bardziej fizola przypominam, choć nie mam jakoś dużo masy mięśniowej.
Na pewnym etapie idzie już do góry tylko siła, ewentualnie jakieś aktony mogą być wyraźniejsze, to wszystko.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 03, 2011 04:03
gurdi mnie na IF zaczynała boleć głowa tak po jakichś 15-16h
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Pon Kwi 04, 2011 13:03
bardzo ladny dzien, pelna zgoda z soba i praca,ktora jest pasja.
U mnie z poukladaniem dnia totalny chaos, np ostatnio mialam czuwania (jeden wyzdrowial z ospy a u cory sie zaczela) do 4.30, poczlapalam w koncu do swojej poduchy a o 6.30 uslyszalam nad glowa 'mamo, pic", 'mamo siku' 'mamo pobawmy sie' i wiedzialam, ze czas zaczac nowy dzien a szansa na sen pojawi sie dopiero o 22 dla mnie cos takiego jest koszmarem i udreka, potem chodze do tylu, wspomagam sie kawami, czekam jak zbawienia na powrot meza i od razu wskakuje do lozka na kilka godzin, ale to juz nie to samo, potem kolejna porwana noc i po kilku dniach jestem totalnie rozregulowana. Na szczescie nie zdarza sie to czesto.
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Pon Kwi 04, 2011 13:27
Mialam juz kilka i zawsze mi sie trafialy jakies leserki, trudno o kogos uczciwego. Mialam kiedys b fajna studentke psychologii, przychodzila na 3h dziennie, brala maluchy na spacer albo dzialalysmy razem, ale niestety skonczyla studia. Jak jest zle zawsze moge kogos wydzwonic, ale z reguly radze sobie sama, maluchy tez maja drzemke w ciagu, wiec wtedy korzystam. Pocieszam sie, ze jeszcze 3 lata i bedzie ok a tak trzeba sie pomalowac, nalozyc ciemne okulary i do przodu
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pon Kwi 04, 2011 13:36
Nom, ugryzłam się w język po tym jak to napisałam, takie rozdawnictwo dobrych rad w necie, ale dla mnie w tej chwili jest nie do ogarnięcia, jak kiedyś mogłam chronicznie zarywać noce, teraz na przykład jedna noc to jeszcze, nawet jest efekt przyspieszenia, adrenalinka, kortyzol, ale potem metabolizm robi halt, i nie ma dalej, muszę się położyć.
No właśnie..., studentka psychologii, ktoś taki. Zresztą, jak moja mama robiła ostatnio znowu rekrutację, to przyszły same po studiach wyższych stacjonarnych.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Mi tam na 20 h głodówach siła nie rosła , zmieniłem to na 2 posiłki dziennie i ok . Czyli taki mini IF . NA klasyku 20 h post mogłem być ale ze stagnacją na siłce i raczej wytrzymałościówką .
Co do genetyki to chodziło mi o tempo nabierania czystej suchej masy mięśniowej , wraz z tym % nabierania jakiegoś tam fatu , szybkość regeneracji kościec , typy psychofizyczne itd . Jak to kiedyś dobrze pisał Waldek Chopin nie będzie Pudzianem , Pudzian Chopinem . Tym się różnimy i nie ma bata .
Myśle że siła mogła by urosnąć ale być może byś musiał pomanipulować z ww potreningowo, chociaż faktycznie to wpływa negatywnie na GH... ale coś trzeba jednak wybrać bo "hodowanie dużych mięsni" to nienaturalne zajęcie więc aby się rozwijać w tej dziedzinie być może trzeba stosować nienaturalne metody (jak ładowanie ww).
Ale generalnie 20 h bez jedzenia to za długo jak na mój gust, 17-18 pasuje mi najbardziej. Co do genetyki to zgoda, każdy ma inny punkt wyjścia ale można dużo "nadrobić".
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 04, 2011 22:37
gudrii napisał/a:
Myśle że siła mogła by urosnąć ale być może byś musiał pomanipulować z ww potreningowo
No z tego art. który jakiś czas wklejałem (polecanego przez chilla) wynika, że węgle po treningu to nic dobrego. Najlepiej do wieczora sam "meat and fat", a dopiero przed snem odpowiedni "zastrzyk" sacharydów.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
tak czy owak do bani jeśli chodzi o GH. Niby węgle nie przyspieszają syntezy białek ale jednak uzupełniają ten glikogen oszczędzając białko. Jedząc ww na noc to chyba złe rozwiązanie, chyba że jest jakieś pozytyw w powolnym uzupełnianiu glikogenu przez białko pokarmowe (w co nie wierzę za bardzo, czym dłuższa i bardziej oddalona w czasie regeneracja tym gorzej. W końcu i tak będzie trzeba zjeść białko albo ww lub jedno i drugie (chyba najmniej zdrowa opcja).
Potreningowy pokarm i jego rodzaj (lub jego brak) zależy tez od celu.
Jedynym sensownym rozwiązaniem jeżeli byśmy chcieli jak najdłużej pozostać w fazie spalania fatu byłoby nie jeść nic, może tylko fat, po treningu. Białko też podnosi poziom insuliny więc hromony takie jak glukagon i gh muszą sie przynajmniej na chwile wyciszyć i zaczyna się budowanie. Jak bym chciał budować siłę i większe mięśnie to bym wybrał ww + b
a gdzie ten art?
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Pon Kwi 04, 2011 23:12, w całości zmieniany 1 raz
Jako ostatni posiłek, wieczorem, nie musi być koniecznie kilka minut przed zaśnięciem
Dlaczego twierdzisz, że to zła opcja? A "booster" serotoniny? - http://www.dobradieta.pl/...p=147595#147595
Ja ostatnio jadam węgle często tylko na koniec dnia i jest spoko, nawet bardzo.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Kwi 05, 2011 06:54, w całości zmieniany 2 razy
może źle napisałem że "złe rozwiązanie" ale nie widzę po postu żadnej korzyści płynącej ze spożywania ww w ostatnim posiłku. Humor można sobie poprawić treningami więc węgle ( uwalnianie serotoniny) nie są do tego potrzebne (może to nawet takie małe narkomaństwo ).
Jeśli chodzi o mnie to ja nie chce mieć nadwyżki cukru pływającego we krwi bez jakiejś konkretnej potrzeby i chce jak najszybciej wrócić do stanu kiedy to GH przejmuje pałeczkę. 18 godzin postu podwyższa GH, trening na głodnego robi to samo, i sen też to zrobi chyba że zjemy ww przed snem. Nie jadłbym ww później niż o 16.00 jeżeli ide spać o 23.00.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
"przed snem wskazany jest wysoki poziom serotoniny" co to znaczy wskazany? przez kogo i po co?
Tryptofan można sobie wtłoczyć do mózgu poprzez aktywnośc fizyczną i jest to dużo bardziej naturalne niż zajadanie ww wieczorem. Generalnie nie mam nic do zajadania ww wieczorem ale nie wnosi to moim zdaniem żadnych korzyści.
Jeżeli się regularnie rusza i dieta jest ok to ze snem nie powinno być najmnijeszych problemów.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Sie nie moge zmusic do wstawania o 6 aby cwiczyc, chyba jednak bede sie musial klasc jak Hannibal o 22. Najlepiej mi sie cwiczy rano.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Wto Kwi 05, 2011 12:49
wiesz, pewnie wiele zalezy od osobniczych cechinndywidualnych, mi zle robi szamanie z rana wegli, z kolei zaobserwowalam, ze po bialkku zle mi sie spi, czyli pokrywa sie z artem.
ZReszta ja jeszcze karmie, wiec w ogole inaczej jem, wiecej ww, wiecej bialka i tluszczu. W zasadzie jem yle co maz choc on ma 30kg wiecej.
No ja też będę musiał do tego wrócić, bo ostatnio bliżej 23 się kładę.
Zlamales zasady? Co sie stao? Czyzbys byl jakis zaskowronkowany?
A o ktorej wstajesz?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Kwi 05, 2011 14:06
zyon napisał/a:
Zlamales zasady?
Jakie zasady? Ja żyję podług tego, co mi pasuje. Jak danego dnia wychodzi mi tak to robię tak.
22 to taki punkt wyjścia. Czasami są okresy, gdy jest później, a czasem gdy wcześniej.
I nie jest tak tylko teraz - było i wcześniej, tzn. rok czy dwa lata temu.
zyon napisał/a:
A o ktorej wstajesz?
No różnie. Ostatnio jakoś między 5:30 a 6:30
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Hannibal co ile robisz hindu przysiady? Tzn co ille dni i ile? Tak pytam, bo w sumie sie zebralem zeby rano robic codziennie stowke na poczatek to na razie masakra heheh
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 10, 2011 14:19
Z reguły robię raz na tydzień. Przy 500 w kwadrans potrzebna jest jakaś regeneracja i ok. tygodnia dla amatora jest dobrym czasem, żeby mięśnie "doszły do siebie".
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 10, 2011 22:37
Gurdi nie udało mi się w 5 tygodni zrzucić brzucha, przyznaje miałeś rację. Niżej link do bloga treningowego na którym zrobiłem 2 wpisy:
Z reguły robię raz na tydzień. Przy 500 w kwadrans potrzebna jest jakaś regeneracja i ok. tygodnia dla amatora jest dobrym czasem, żeby mięśnie "doszły do siebie".
Robisz 500 na jeden raz czy dzielisz na serie? Wczesniej jak zaczynales to czesciej?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 11, 2011 12:40
zyon napisał/a:
Robisz 500 na jeden raz czy dzielisz na serie? Wczesniej jak zaczynales to czesciej?
Już od dłuższego czasu robię tylko na raz.
Kiedyś dzieliłem na serie.
Ja robisz mało to możesz i codziennie te przysiady robić.
Przy większej ilości otrzymujesz większą siłę, power, kondycję, ale też i regeneracja musi być dłuższa.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 25, 2011 05:33
Waldek B napisał/a:
po 500 ciągiem mam zawsze z tydzień zakwasy, a pierwsze 3 dni chodzę jak robot ze starych filmów na prostych nogach bez uginania kolan
No ja gdy wchodzę w rytuał tych cotygodniowych 500 to po pewnym czasie zakwasy stają się lightowe. Ale niech tylko zrobię sobie trochę przerwy od nich - Robocop gwarantowany
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
więź emocjonalna, mentalna jest dużo bardziej silna, trwalsza od doznań wizualnych...w przypadku kobiet,( byc może w przypadku większosci mężczyzn jest inaczej, raczej na pewno inaczej).
To oczywisty fakt. Kobietom we facetach zależy na pięknie wewnętrznym, a mężczyznom zależy w dziewczynach na pięknie zewnętrznym. I jest to taka symbioza na której opiera się każdy związek. Piękno osobowości w zamian za piękno twarzy. I obie strony są zadowolone:)
A co do tematu, to ja planuję dojść do końca roku 100 kg w wyciskaniu na klatę i 35 cm w łapie. Tym bardziej że zaczynam prawie od zera, bo mam teraz zerową formę, a to przez te mrozy i obżeranie się niewiadomo czym aż do upadłego przez ostatni miesiąc. To już chyba bulimia, ostatnio próbowałem wywołać wymioty (szkoda że się nie udało). Na szczęście chodzenie do pracy wymusza na mnie prawidłowe odżywianie i powrót do formy. Mam na to aż 10 miesięcy (na wypracowanie rekordowej w życiu siły), teraz już nic mi nie przerwie jeśli się zawezmę i nie wpadnę znowu w bulimiczny nałóg który zniszczył mi formę.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Nie Lut 26, 2012 23:10, w całości zmieniany 1 raz
gravs jakby Ci to powiedzieć ....
co nagle to po diable, jak się okazało
nie ma spiny są drugie terminy
jakieś postępy są, ale w całym tym procesie dojrzałem i bardziej chodzi mi o gonienie króliczka niż o konsumowanie go
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Zbiggy robi za betatestera, po zakonczeniu fazy testow zaczyna kolejna
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.