Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Orgazm
Autor Wiadomość
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 14:44   

Orgazm na wydechu drogie panie, krzyki to najlepszy dowód na udawanie czegos czego nie ma. :hihi:
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 08, 2011 14:51   

Molka napisał/a:
...krzyki to najlepszy dowód na udawanie...

Eeee.... tam jak nie "chlupocze" to i tak "siem" wyda! :viva: :hihi:
.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 14:51   

grizzly napisał/a:
Molka napisał/a:
...krzyki to najlepszy dowód na udawanie...

Eeee.... tam jak nie "chlupocze" to i tak "siem" wyda! :viva: :hihi:
.

:hihi: no w zasadzie tak.. :what:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 15:04   

Molka napisał/a:
Orgazm na wydechu drogie panie, krzyki to najlepszy dowód na udawanie czegos czego nie ma. :hihi:


Z autopsji? :hihi:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 15:47   

Zyon powiem Ci tak, często słyszy sie w mediach, ze kobity wrzeszczą przy orgazmie, np. taka Malinowska mówiła ze krzyczy tak ze sąsiedzi coś tam mają do tego, pomyslałam sobie wtedy, o co tu tak na prawde chodzi? To musi byc jakas sciema, sam orgazm to krótki moment gdzie własnie nie ma sie ochoty na jakies wrzaski, ew. jakies jęknięcie... :hihi: to i owszem... faceci maja zakodowane że jak kobita strasznie krzyczy to znaczy że jest w siódmym niebie, gów...o prawda, na pornolach "drom japy" udając kosmiczne odjazdy, tylko w celach marketingowych, nic więcej.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 15:53   

Ale podobno sa tez nimfomanki, ktore krzycza niczym zarzynane prosie :hah: Poza tym z tego co czytalem :hihi: to orgazm, kobiety jest nieco dluzszy niz mezczyzny a nie tylko chwila :what:
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 15:54   

zyon napisał/a:
orgazm, kobiety jest nieco dluzszy niz mezczyzny a nie tylko chwila

A co dopiero orgazm wielokrotny! :viva:

Marishka
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 15:57   

zyon napisał/a:
Ale podobno sa tez nimfomanki, ktore krzycza niczym zarzynane prosie :hah: Poza tym z tego co czytalem :hihi: to orgazm, kobiety jest nieco dluzszy niz mezczyzny a nie tylko chwila :what:

no jest dłuższy ale nie trwa nie wiadomo jak długo, bez przesady... na pewno nie liczy sie go na minuty...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 16:03   

Molka napisał/a:
zyon napisał/a:
Ale podobno sa tez nimfomanki, ktore krzycza niczym zarzynane prosie :hah: Poza tym z tego co czytalem :hihi: to orgazm, kobiety jest nieco dluzszy niz mezczyzny a nie tylko chwila :what:

no jest dłuższy ale nie trwa nie wiadomo jak długo, bez przesady... na pewno nie liczy sie go na minuty...

Ale pokwiczec mozna i dluzej, przeciez np jak Kowalczyk ukonczy bieg to jeszcze chwile robi "iiiihaaaa-iiiihaaaa" :viva:
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 17:20   

zyon napisał/a:
...sa tez nimfomanki, ktore krzycza niczym zarzynane prosie :hah:

zyon napisał/a:
Z autopsji? :hihi:

Dołączam się do Twojego pytania ;D
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 17:34   

Najdłuższy orgazm, jaki opisano w fachowej literaturze seksuologicznej, miał trwać 15 minut.
Orgazmowi mogą towarzyszyć bardzo różne odgłosy, jak intensywny wrzask, krzyk, płacz, bluzganie, wzywanie świętych lub boga. Są różne sytuacje, a udawany orgazm to jakby inna beczka, inny temat.
Facet musi być kapuścianym głąbem, by nie wiedzieć, że jego partnerka ma niezły odjazd lub że udaje.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Mar 08, 2011 17:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 20:18   

Nie ma to, jak wysoka samoocena. :-)
Wychodzi na to, że w 80 procentach przypadków faceci to głąby, ponieważ wg statystyk zaledwie co piąte współżycie doprowadza kobiety do orgazmu w łożu małżeńskim i zaledwie co trzecie na wersalce pozamałżeńskiej. :-)
JW
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 20:26   

Jeśli nawet krzyczą, wrzeszczą czy wzywają bogów, to nie wynika to z orgazmu, wg. mnie to kręci się w następujacy sposób, zakodowane w mózgu faceta jest to, że to ON jest sprawcą orgazmu kobiety, robi jej tzw. "dobrze", natomiast w świadomości kobiety nie funkcjonuje coś takiego że to ONA jest sprawcą orgazmu mężczyzny, orgazm mężczyzny jest tak przy okazji "robienia dobrze" kobiecie , :hihi: przecież mężczyźni też przeżywają orgazm a nie "drom jap" tak jak babki, nie wrzeszczą własnie dlatego ponieważ maja poczucie iż są reżyserami całego spektaklu pt. sex i jedyne czego oczekuja to widocznych symptomów swoich poczynań, ponieważ kobiety doskonale o tym wiedzą, w związku z tym starają sie w widoczny sposób pokazac iż ich "połoweczka" spisala się na medal...

Orgazm to odlot, trans niczym po haju i jedyne co w tym momencie jest naturalne to wytrysk ( mega mokra wagina),prężenie ciała, drżenie ciala, oblewanie się potem, pojękiwania, czy przewracania galami, to się czuje od wewnatrz w każdym cm ciała, faceci reagują na swój orgazm naturalnie, tak jak chce tego natura, natomiast kobiety niejednokrotnie serwuja "dodatki" które są mile widzina przez facetów.
Taka jest moja teoria i nigdy jej nie zmienie bo wiem co mówie. Amen. :shoot:
 
     
Sana 
mateistka

Pomogła: 12 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 18 Sty 2009
Posty: 243
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 21:29   

Molka napisał/a:
Orgazm na wydechu drogie panie

Plus jeden mały szczegół: głęboki wdech przed kulminacyjnym - i wtedy dłuuugim wydechem - przedłuża tym samym orgazm.
Hm... a może metoda Buteyko znalazłaby tu jakieś praktyczne zastosowanie? ;) Czy zachodzi jakiś konflikt ideowy :-D
_________________
Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 23:48   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
wg statystyk zaledwie co piąte współżycie doprowadza kobiety do orgazmu w łożu małżeńskim i zaledwie co trzecie na wersalce pozamałżeńskiej. :-)
JW

Ale to jakby zaczątek do dyskusji w kolejnym temacie.
Pisałem o umiejętności rozpoznawania orgazmu, a nie o zdolnościach do jego wywołania lub zdolnościach do przeżywania go u kobiet.

Tomek
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 23:51   

Cytat:
Nie Panie Witoldzie, ponieważ zdanie (p=>q)=>(r=>q) nie jest tautologią.
Skoro nie jest tautologią, to dobrze. Natomiast rzeczywiście te implikacje nie muszą być łączne.
Wszelako każdy facet jest dobrym kochankiem, dobrym kierowcą i żaden nie narzeka na niedostatek rozumu. A tu raptem w 80% przypadków miłosnych uniesień zupełnie niezasłużenie wypina pierś do orderów.
Nie napisałem, że 80% facetów, to głąby, ale, że w 80% przypadków faceci to głąby. To nie to samo. :-)
A wszędzie wokoło wysoka samoocena. W każdym razie ja spotkałem tylko jednego faceta, który przy wódce zeznał, że mu z żoną nie wychodziło. Przeciętnie człowiek zna osobiście 500 osób, więc ten facet stanowił mniej, niż pół procenta. Statystycznie rzecz biorąc, niemożliwe, żeby 0,5% populacji męskiej wyrobiło normę 80% nieudanego bzykania wśród 50% populacji żeńskiej. W tym fiasku erotycznym musieli mieć udział również faceci z pozostałej części populacji 49,5%. A żaden się nigdy nie przyznał. :-)
JW
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Wto Mar 08, 2011 23:54, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 23:52   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nie ma to, jak wysoka samoocena. :-)
Wychodzi na to, że w 80 procentach przypadków faceci to głąby, ponieważ wg statystyk zaledwie co piąte współżycie doprowadza kobiety do orgazmu w łożu małżeńskim i zaledwie co trzecie na wersalce pozamałżeńskiej. :-)
JW


Kazimierz Imieliński napisał/a:
Badania Schnabla (1972) wykazują, że ko¬biet cierpiących na anorgazmię jest 42%. Wśród nich 10% nie przeżywa or¬gazmu nigdy, 14% przeżywa go bardzo rzadko, a 18% okazyjnie. Spośród po¬zostałych 58% kobiet, u których nie stwierdził zaburzeń orgastycznych, 27% przeżywa orgazm prawie zawsze, 18% bardzo często i 13% często. Brak zaburzeń patologicznych w przeżywaniu or¬gazmu przez kobietę nie oznacza, że przeżywa ona orgazm przy każdym sto¬sunku płciowym. Istnieje wiele czynni¬ków składających się na to, że kobie¬ta, mimo braku zaburzeń patologicz¬nych, nie ma odpowiednich warunków do tego, aby orgazm przeżyć. Zdolność do przeżycia orgazmu nie jest cechą stałą u kobiet. Zmienia się w czasie i zależnie od sytuacji.




Kazimierz Imieliński napisał/a:
Bywają kobiety, które nie przeżywają orgazmu, lecz określają pożycie seksu¬alne jako dające im rozkosz i zadowo¬lenie. Są to kobiety związane uczucio¬wo z partnerem miłością erotyczną lub silnymi związkami erotycznymi lub przynajmniej takie, u których partner zaspokaja istotne, silne potrzeby poza-seksualne. Satysfakcja wynika wówczas raczej z zaspokojenia tych właśnie po¬trzeb, niż z redukcji napięć seksual¬nych. Bywają i takie przypadki, w któ¬rych kobieta osiąga orgazm przy sto¬sunku, lecz nie daje jej to pełni satys¬fakcji i zadowolenia. Oceniają one za¬równo każdy stosunek, jak i całokształt pożycia seksualnego z danym partne¬rem jako niezadowalający. Stan taki spotyka się w przypadkach uszkodzo¬nych więzi uczuciowych między part¬nerami.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Mar 09, 2011 00:11   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
W każdym razie ja spotkałem tylko jednego faceta, który przy wódce zeznał, że mu z żoną nie wychodziło. Przeciętnie człowiek zna osobiście 500 osób, więc ten facet stanowił mniej, niż pół procenta.


Przepraszam za niedyskrecję, ale zapytam: czy z każdą z tych 500 osób rozmawiał pan o orgazmach?

- Zdzisław
- Wiesław

- Miło pana poznać.
...
- Jest pan z Warszawy?
- Nie, z Poznania, w stolicy jestem przypadkiem.
- Acha, ja w sumie też, jestem w sprawach służbowych, na codzień mieszkam w Olsztynie.
- yhy..
- Jak często ma pan erekcje? i czy zaspokaja pan żonę regularnie? Tak z ciekawości pytam.
.....
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Śro Mar 09, 2011 17:09   

Panie Zenonie,
Jak Pan na pewno wie, faceci w większości to erotomani-gawędziarze. Nie jest możliwe, żeby przez pół wieku spotykać tylko takich, bez żadnych problemów. To nie jest kwestia proporcji, jak w wyborach do Sejmu, ale ogromnej dysproporcji, blisko stukrotnej, pomiędzy dobrymi chęciami a możliwościami. :-)
Pozdrawiam
JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Śro Mar 09, 2011 21:15   

Ale się uśmiałam ze scenki przedstawionej przez Zenona
- Zdzisław
- Wiesław

- Miło pana poznać.
...
- Jest pan z Warszawy?
- Nie, z Poznania, w stolicy jestem przypadkiem.
- Acha, ja w sumie też, jestem w sprawach służbowych, na codzień mieszkam w Olsztynie.
- yhy..
- Jak często ma pan erekcje? i czy zaspokaja pan żonę regularnie? Tak z ciekawości pytam.
.....
_________________
gea
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Czw Mar 10, 2011 20:00   

młodzieży
tego pewnie nie znacie

wycięli

"mrówki"

Tak i Tadeusz ciągnął za sobą zgryzoty,
Suwając się przez rowy i skacząc przez płoty,
Bez celu i bez drogi. Aż niemało czasu
Nabłąkawszy się, w końcu wszedł w głębinę lasu
I trafił, czy umyślnie, czyli też przypadkiem
Na wzgórek, co był wczora szczęścia jego świadkiem,
Gdzie dostał ów bilecik, zadatek kochania,
Miejsce, jak wiemy, zwane Świątynią Dumania.

Gdy okiem wkoło rzuca, postrzega: to ona!
Telimena samotna, w myślach pogrążona,
Od wczorajszej postacią i strojem odmienna,
W bieliźnie, na kamieniu, sama jak kamienna;
Twarz schyloną w otwarte utuliła dłonie,
Choć nie słyszy szlochania, znać, że we łzach tonie.
Daremnie się broniło serce Tadeusza:
Ulitował się, uczuł, że go żal porusza,
Długo podglądał niemy, ukryty za drzewem,
Na koniec westchnął i rzekł sam do siebie z gniewem:
"Głupi! cóż ona winna, że się ja pomylił!"
Więc zwolna głowę ku niej zza drzewa wychylił.
Gdy nagle Telimena zrywa się z siedzenia,
Rzuca się w prawo, w lewo, skacze skróś strumienia,
Rozkrzyżowana, z włosem rozpuszczonym, blada,
Pędzi w las, podskakuje, przyklęka, upada
I nie mogąc już powstać, kręci się po darni,
Widać z jej ruchów, w jakiej strasznej jest męczarni;
Chwyta się za pierś, szyję, za stopy, kolana;
Skoczył Tadeusz myśląc, że jest pomieszana
Lub ma wielką chorobę. Lecz z innej przyczyny
Pochodziły te ruchy. U bliskiej brzeziny
Było wielkie mrowisko, owad gospodarny
Snuł się wokoło po trawie, ruchawy i czarny;
Nie wiedzieć, czy z potrzeby, czy z upodobania,
Lubił szczególnie zwiedzać Świątynię Dumania;
Od stołecznego wzgórka aż po źródła brzegi
wydeptał drogę, którą wiódł swoje szeregi.
Nieszczęściem Telimena siedziała śród dróżki;
Mrówki, znęcone blaskiem bieluchnej pończoszki,
Wbiegły, gęsto zaczęły łaskotać i kąsać,
Telimena musiała uciekać, otrząsać,
Na koniec na murawie siąść i owad łowić.
Nie mógł jej swej pomocy Tadeusz odmówić.
Oczyszczając sukienkę, aż do nóg się zniżył,
Usta trafem ku skroniom Telimeny zbliżył...
'Co pan robi? nie można! niech pan mrówki łowi!
Panowie tylko prosić są zawsze gotowi,
A mnie tu mrówki gryzą." "Gdzie?" "Koło kolana."
Tadeusz ręką sięgnął - już mrówka złapana.
"Czy jeszcze?" "Pan się pyta a mrówki zuchwałe
Coraz to wyżej idą!" Za pończoszki białe
Sięgać musiał tym razem bohater szczęśliwy,
Że jednak krew nie woda, majtki nie pokrzywy,
Tadeusz sięgnął wyżej, gdzie w cieniu ukryte
Rosną wstydliwe włosy w pierścienie spowite.
Telimena syknąwszy padła na murawę.
Tadeusz porzuciwszy na mrówki obławę,
Otoczył ją ramieniem, ku sobie przycisnął,
Ogień tajemnych pragnień w oczach jego błysnął,
Ustami ust jej szukał - znalazłszy, w zapale
Rozpalonymi wargi miażdżył je zuchwale.
Telimena na razie, śmiałością zdumiona,
Odepchnąć zaraz chciała młodzieńca ramiona,
Sił jednak i oddechu w piersiach jej nie stało:
Dreszcz rozkoszy znienacka objął całe ciało,
Obezwładnił jej członki, rzucił krew do twarzy.
A widząc, że Tadeusz na wszystko się waży
Uległa. Lecz, że wiele doświadczenia miała:
"Ach! jeszcze kto zobaczy: - z cicha wyszeptała.
I spłoszona a drżąca, na pół pomieszana,
Między omdlałe nogi wpuściła młodziana,
Odrzuciwszy falbany jednym śmiałym ruchem.
Jak klin, kiedy go z wierzchu uderzą obuchem,
Tak się wbił pan Tadeusz bez pomocy ręki
W ukryte w cieniu spódnic Telimeny wdzięki;
A czując, że jej piersi wznoszą się jak fala,
Wzrok namiętny krew młodą w żyłach mu rozpala;
Nie cofa się, lecz dąży bez zastanowienia
Do miejsca, które zwie się szałem zapomnienia.
Jak klacz, kiedy jej jeździec wbije w bok ostrogę,
Nagle rzuca się naprzód bez względu na drogę,
Tak też i Telimena, jak ostrogą spięta,
Rzuciła na przód ciałem, a białe rączęta
Wokoło Tadeusza owinęła szyi.
Równocześnie jej nogi, jak pierścienie żmii,
Skrępowały młodziana tak, że się zdawało,
Iż razem obydwoje jedno tworzą ciało.
Pan Tadeusz był młody, zdrów i wytrzymały,
Przy tym zbyt wypoczęty, więc swoje zapały
Z rozkoszą w Telimenie utopić był gotów;
A że przyszedł do tego prawie bez kłopotów,
Nie poskąpił też za to ochoty i siły.
Więc go też jej rączęta jak węże spowiły
I pulchne białe nogi ścisnęły jak kleszcze,
Usta zaś wyszeptały: "Tadeuszu, jeszcze!"
Zaczął się nad nią znęcać jak kogut nad kurą,
Lecz mu po małej chwili oczy zaszły chmurą,
Oddechu brakło w piersiach, więc zrezygnowany,
Dając raz jeszcze nurka pomiędzy falbany,
Zmęczony, legł na miękkim Telimeny łonie
Ukrywszy na jej piersi rozpalone skronie.
Telimena, widząc to, nie zrezygnowała,
A że prócz doświadczenia spryt i rozum miała,
Zatem drażniąc ustami Tadeusza wargi,
Szepnęła pieszczotliwie kilka słówek skargi:
"Wszak to było dla ciebie, a co dla mnie będzie?"
I mając swoje chuci jedynie na względzie,
Jęła go palić wzrokiem, uśmiechem czarować,
Wodzić ręką po ciele, namiętnie całować,
Wpiła w niego swe wargi, na koniec zemdlona
Przycisnęła namiętnie młodzieńca do łona.
Poznał tedy Tadeusz, z kim ma do czynienia,
Co znaczy dobra szkoła obok doświadczenia.
Już mu teraz pomogła własnymi rękami,
Własnym ciałem - prócz tego czułymi słówkami
Błagała, by rozkoszy nie popsuł pośpiechem:
"Bo przecież noc nie zająć" - mówiła z uśmiechem -
"Nie ucieknie! Wszak prawda, ty moje kochanie?"
Jakże to nie być czułym na takie wezwanie!
Jak Moskal, gdy zagrają "Boże cara chrani",
Tak rzucił się Tadeusz. Telimena w dani
Wtórną zniosła z młodzieńczej ochoty ofiarę.
Gdyby się teraz hrabia zjawił na chwil parę,
Miałżeby co szkicować: Ponad spódnic zwoje
sterczało rozdzielonych białych kolan dwoje;
Niżej, w falban, koronek napiętrzonej górze,
Nuża się pan Tadeusz niby w białej chmurze,
Pod nim się Telimena zadyszana wije,
Włos rozwiany, w nieładzie w murawie się kryje.
Pierwszy powstał Tadeusz wnet ubiór poprawił,
Przez chwilę jeszcze oko Telimeny bawił,
Która leżąc omdlała i z sił wyczerpana,
Ledwo z jego pomocą wstała na kolana.
Wnet poprawiła włosy, wstążki i falbany,
A widząc, że Tadeusz, nieco zadumany,
W te do niego bez gniewu ozwała się słowa:
"Sądzę, że w tajemnicy wszystko pan zachowa.
Zwłaszcza że czyn pański był nieco zuchwały.
Mówię to ni dlatego by prawić morały,
Lecz postąpić w ten sposób z kobietą uczciwą,
Może nieco zalotną, czułą i wrażliwą,
Korzystać z jej niemocy, wyzyskać jej słabość,
Łagodnie panu powiem, to była zuchwałość.
To niegodne, mój panie!... Jednak wiek twój młody,
Dzień gorący i mrówki, które do swobody
Szerokie dały pole, biorąc pod uwagę,
Przebaczam... Cóż mam robić?... Kto taką odwagę
Wobec damy okazał, jak pan to uczynił,
Ten by tylko w jej oczach zyskał, nie zawinił."
I kiedy ją Tadeusz ścisnął za kolana,
Grożąc palcem, wyrzekła: "Oj, łotrzyk z waćpana!"
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Mar 10, 2011 20:09   

zyon napisał/a:
Ale podobno sa tez nimfomanki, ktore krzycza niczym zarzynane prosie :hah: Poza tym z tego co czytalem :hihi: to orgazm, kobiety jest nieco dluzszy niz mezczyzny a nie tylko chwila :what:

nie no może trwać bardzo długo, spokojne do 10 minut.
W końcu coś nam się od życia należy, nam "łódkom" wśród rasy panów.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Mar 10, 2011 20:34   

_flo napisał/a:
nie no może trwać bardzo długo, spokojne do 10 minut.

Co tam marne 10 min. kiedy to "miszczu" obiecuje 7 godzin :what:

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Mar 10, 2011 20:34, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 10, 2011 20:47   

http://seksporady.info/poradnik/orgazm
Macie tu wszystko; kobiecy, meski, wielokrotny, udawany... :hihi:

Nie widziałam ze mezczyzni odczuwają orgazm tylko w obrebie narzadów, myslałam ze podobnie ja my kobiety, gdzie fala rozkoszy rozchodzi rowniez na całe ciało, konczyny...
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Mar 24, 2011 20:43   

Zajebista reklama :viva:

http://www.youtube.com/wa...player_embedded

Marishka
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 24, 2011 23:08   

M i T napisał/a:
[ kiedy to "miszczu" obiecuje 7 godzin :what:

Marishka


To , hmmm , zagrozenie zgonem jakby 8-)
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Sana 
mateistka

Pomogła: 12 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 18 Sty 2009
Posty: 243
Skąd: Kraków
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 19:57   

Z pomocą znieczulenia miejscowego po ayurvedyjsku - prawdopodobnie można bić orgazmiczne rekordy do upadłego ;)

Cytat:
Most men buildup to and complete an orgasm much quicker than women. This disparity in timing is frustrating to both participants. To remedy the situation topical analgesics have been used to help men delay their orgasms. Most of these analgesics are effective, but irritate the areas they touch.

Neem oil has a very mild desensitizing quality that has traditionally been used to treat skin conditions such as scrapes, bums, psoriasis and itching. By reducing slightly the nerve sensitivity of the penis, the buildup of sensations that end in orgasm is slowed. This delay enables the woman to continue her slower orgasmic build up so she may achieve orgasm either before or simultaneously with the man.


a link? :hihi: http://www.neemamerica.com/research.asp#Mark11
_________________
Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Ostatnio zmieniony przez Sana Śro Mar 30, 2011 22:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 21:14   

Sana napisał/a:
Z pomocą znieczulenia miejscowego po ayurvedyjsku - prawdopodobnie można bić orgazmiczne rekordy do upadłego ;)

Cytat:
Most men buildup to and complete an orgasm much quicker than women. This disparity in timing is frustrating to both participants. To remedy the situation topical analgesics have been used to help men delay their orgasms. Most of these analgesics are effective, but irritate the areas they touch.

Neem oil has a very mild desensitizing quality that has traditionally been used to treat skin conditions such as scrapes, bums, psoriasis and itching. By reducing slightly the nerve sensitivity of the penis, the buildup of sensations that end in orgasm is slowed. This delay enables the woman to continue her slower orgasmic build up so she may achieve orgasm either before or simultaneously with the man.

Z autopsji. Przy optymalnym odzywianiu nie zachodzi potrzeba uzywania zadnych smarowidel. Partnerke mozna doprowadzic do wielokrotnego orgazmu.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pią Kwi 01, 2011 22:15   

ej tam, ej tam
_________________
gea
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Sob Kwi 02, 2011 22:13   

Kangur napisał/a:
Z autopsji. Przy optymalnym odzywianiu nie zachodzi potrzeba uzywania zadnych smarowidel. Partnerke mozna doprowadzic do wielokrotnego orgazmu.


Dobre , podpisuje się pod tym ;)

@ Molka znasz książkę Malwiny Gartner " Daj jej orgazm " :-D ?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 02, 2011 22:19   

O grze końcowej - http://zdrowie.onet.pl/zy...20,artykul.html
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Kwi 04, 2011 16:06   

chill napisał/a:
Kangur napisał/a:
Z autopsji. Przy optymalnym odzywianiu nie zachodzi potrzeba uzywania zadnych smarowidel. Partnerke mozna doprowadzic do wielokrotnego orgazmu.


Dobre , podpisuje się pod tym ;)

@ Molka znasz książkę Malwiny Gartner " Daj jej orgazm " :-D ?

nie czytałam ale po Twoim poscie sciągnełam z chomika i zapoznałam się nieco, czemu pytasz?
z tego co się zorientowałam autorka ma podobne zdanie do mojego... :-P
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Sob Kwi 30, 2011 04:35   

Orgazm to myśl zygoty albo gamii, pewna nie jestem :-x


( :D tak działa tantryczna muzyka )



edit.
Fajna liczba postów - 888 = 3 x nieskończoność :)
aż żal pisać więcej ...
ale bardziej żal nie pisać :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Sob Kwi 30, 2011 12:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
monikaf 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 26 Cze 2007
Posty: 107
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 11:48   

Molka napisał/a:
no jest dłuższy ale nie trwa nie wiadomo jak długo, bez przesady... na pewno nie liczy sie go na minuty...
a skad ta pewnosc? :shock:
Cytat:
natomiast kobiety niejednokrotnie serwuja "dodatki" które są mile widzina przez facetów.
Taka jest moja teoria i nigdy jej nie zmienie bo wiem co mówie. Amen. :shoot:
Oczywiscie, masz prawo do swojej teorii, ale nie wyrokowalabym odnosnie WSZYSTKICH kobiet. To, ze kobiety niejednokrotnie udaja, wcale nie znaczy ze nie ma kobiet,ktora udawac nie musza( na szczescie!), maja orgazmy wielokrotnie, idace w minuty.
_________________
Ostatnio zmieniony przez monikaf Pon Maj 23, 2011 11:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 12:27   

monikaf napisał/a:
maja orgazmy wielokrotnie, idace w minuty.

To jest przedszkole przy osobach biegłych w tantrze.
Kobiety mogą mieć wielokrotne orgazmy nawet przez pół godziny i wydzielać amritę tryskającą na kilka metrów w ilości nawet pół litra!
Partnerzy spijając ten nektar doznają czegoś niespotykanego.
No ale to już jest najwyższa półka 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
monikaf 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 26 Cze 2007
Posty: 107
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 13:05   

Wszystko przede mna 8)
_________________
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 13:35   

monikaf napisał/a:
a skad ta pewnosc? :shock:

pojednynczy , jeden orgazm trwa 15 do 30 sekund, łechtaczkowy krócej, pochwowy dłużej, natomiast jesli pobudzenie jest silne moze dojsc do orgazmu wielokrotnego i wówczas bedzie trwał na minuty, ale sama nazwa wskazuje jest to orgazm wielokrotny czyli orgazm po orgazmie, czy ja pisze tu jakies rewelacje? taka jest fizjologia.
 
     
monikaf 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 26 Cze 2007
Posty: 107
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 13:46   

Molka napisał/a:
jeden orgazm trwa 15 do 30 sekund, łechtaczkowy krócej, pochwowy dłużej,
wiem, ze bywaja i takie i takie, ale wiem tez ze bywaja "stereo" :P , co do czasu orgazmu pojedynczego wiem, z cala pewnoscia, ze moga byc znacznie dluzsze niz 30sek.
Molka napisał/a:
czy ja pisze tu jakies rewelacje? taka jest fizjologia.
Moja fizjologia jest nieco inna 8)
_________________
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 14:28   

Cytat:
W rzeczywistości rekordowy, udowodniony czas osiągnięcia orgazmu przez kobietę to 15 sekund (dane pochodzące z publikacji "Nowe kierunki rozwoju badań nad seksualnością kobiet i mężczyzn").

http://www.polskatimes.pl...t.html?cookie=1

monikaf napisał/a:
wiem, ze bywaja i takie i takie, ale wiem tez ze bywaja "stereo" :P , co do czasu orgazmu pojedynczego wiem, z cala pewnoscia, ze moga byc znacznie dluzsze niz 30sek

przeżywając orgazm ma się wrażenie że trwa wiecznosc takie to nieziemskie jest. Prawda jest taka że pojedynczy trwa dłużej niż u mężczyzn ale nie na minuty. Natomiast tak jak mówiłam , po osiągnięciu orgazmu stymulując nadal łechtaczke czy pochwe mozemy osiągnąc następny odnosząc wrażenie że jest to jeden i ten sam... 8)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 14:35   

Cytat:
Ile powinien trwać orgazm?
W zasadzie trwa od 10 sekund do pół minuty, ale pochwowy można przedłużyć nawet do pół godziny. Cały sekret polega na odpowiednim oddychaniu rodem z hinduskiej Tantry i utracie samokontroli, pełnemu poddaniu się odczuciom. Przy tak długotrwałej rozkoszy serce przestaje bić jak oszalałe, spada ciśnienie /wysokie podczas orgazmu/ i oddycha się wolniej. Organizm nie wytrzymałby tyle czasu na najwyższych obrotach.

http://polki.pl/seks_erot...48.html?print=1

podczas seksu tantrycznego mozezna wydłuzyc go do pół godziny ale to wyzsza szkoła jazdy. mówimy o pojedynczym orgazmie. 8)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 14:52   

Molka napisał/a:
Prawda jest taka że pojedynczy trwa dłużej niż u mężczyzn ale nie na minuty.

Orgazm tantryczny u mężczyzn też trwa długo. Jest oczywiście bezwytryskowy, cała energia nie marnotrawi się, jeno zostaje odpowiednio zagospodarowana. 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 14:55   

tantryczny zapewne tak, ale ilu mężczyzn uprawia sex tantryczny w ogólnej populacji? niewielu.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 15:05   

Molka napisał/a:
tantryczny zapewne tak, ale ilu mężczyzn uprawia sex tantryczny w ogólnej populacji? niewielu.

no bardzo niewielu
tak samo jak niewielu jada rawpaleo
najwyższa półka nie jest przecież dla mas 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 15:09   

Nie znam się na tantrze kompletnie, ale powstrzymywanie się od wytrysku ma związek ze schorzeniami prostaty. Krótko mówiąc, im więcej wytrysków u mężczyzn, tym mniejsze ryzyko raka prostaty. Nie wiem też, co miałoby oznaczać niezgodne z naturą powstrzymywanie się od tak diabelsko przyjemnego finału, w sensie "zagospodarowania" - w domyśle, jakiejś kosmicznej energii 8)

Tomek
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 15:12   

M i T napisał/a:
Nie znam się na tantrze kompletnie, ale powstrzymywanie się od wytrysku ma związek ze schorzeniami prostaty. Krótko mówiąc, im więcej wytrysków u mężczyzn, tym mniejsze ryzyko raka prostaty.

Gdyby tak było to dzisiejsi "wytryskowcy" nie padaliby jak muchy na te raczyska. :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 15:21   

Hannibal, ale przeciętnie na to raczysko umiera się w wieku od 50 lat wzwyż, a spora liczba facetów w tym wieku być może sporadycznie miewa kontakty seksualne, objada się na potęgę w trybie korytowym i ma problemy z psyche, więc by całość rzetelnie rozpatrzyć, potrzebne są jakieś dane.
Poza tym, brak wytrysku nie jest jedyną przyczyną raka prostaty, jest ich zapewne cały nielichy kompleks, w tym np. chroniczne stany zapalne.

Tomek
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 15:33   

Ciekawe, ciekawe :)

M i T napisał/a:
niezgodne z naturą

Kto określa, co jest zgodne z naturą a co nie?

M i T napisał/a:
Poza tym, brak wytrysku nie jest jedyną przyczyną raka prostaty, jest ich zapewne cały nielichy kompleks, w tym np. chroniczne stany zapalne.

A skądże taka wiedza? Poczyniono jakieś badania w tym zakresie?
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 16:00   

sinsemilla napisał/a:
Ciekawe, ciekawe :)

M i T napisał/a:
niezgodne z naturą

Kto określa, co jest zgodne z naturą a co nie?

[


Natura.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 16:44   

monikaf napisał/a:
Oczywiscie, masz prawo do swojej teorii, ale nie wyrokowalabym odnosnie WSZYSTKICH kobiet. To, ze kobiety niejednokrotnie udaja, wcale nie znaczy ze nie ma kobiet,ktora udawac nie musza( na szczescie!), maja orgazmy wielokrotnie, idace w minuty.

a gdzie ja powiedziałam że to wszystkich kobiet dotyczy? monika musiałaś źle zrozumiec.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 29, 2011 18:55   

M i T napisał/a:
Facet musi być kapuścianym głąbem, by nie wiedzieć, że jego partnerka ma niezły odjazd lub że udaje.

No to większość musi być głąbami, bo większość kobiet orgazmy udaje. Są takie, które orgazmu nie mają latami. Starowicz o tym mówił.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Sie 29, 2011 19:25   

Prawda jest taka, że udawać orgazm można jedynie powierzchownie, krzycząc, rzucając się, ściskając nogi itd. Facet, który daje się na to nabrać, musi baaardzo słabo orientować się w temacie, zajętym będąc pewnie własną rurką i jej jak najszybszym opróżnieniem 8)

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pon Sie 29, 2011 19:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Sie 29, 2011 19:27   

Hannibal napisał/a:
No to większość musi być głąbami.

A od kiedy większość to łebska część populacji?

Tomek
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 29, 2011 19:43   

http://www.sfora.pl/Oto-d...as-seksu-a34949

Cytat:
Oto, dlaczego kobiety krzyczą podczas seksu!
Naukowcy: Wcale nie chodzi o orgazm.

Jeśli uważasz, że twoja partnerka ma orgazm, bo podczas stosunku wydaje dźwięki niczym zraniona lwica - to jesteś w błędzie.

Tak naprawdę odgłosy, które wydaje kobieta podczas intymnego zbliżenia niewiele mają wspólnego z orgazmem - odkryli naukowcy z angielkiego University of Central Lancashire.

Uczeni przeprowadzili badania wśród 71 aktywnych seksualnie młodych kobiet. Okazało się, że jęki rozkoszy wydawały z siebie najczęściej tuż przed i w trakcie orgazmu partnera, niekoniecznie podczas własnego..


Zgadzam sie z tym jak najbardziej, próbowałam o tym pisac wczesniej, ale ciezko mi sie było przebic... ;D

prawda jest taka, ze gdy ja osobiscie przezywam orgazm, nie chodzi mi o zachowanie przed orgazmem tylko sam moment orgazmu, bynajmniej nie mysle o krzyku z prostego powodu, odlatuje, jestem w innym wymiarze , jestem skupiona na odczuwaniu tego stanu w kazdym cm mego ciała a nie "darciu japy". :P
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 29, 2011 20:51   

M i T napisał/a:
Prawda jest taka, że udawać orgazm można jedynie powierzchownie, krzycząc, rzucając się, ściskając nogi itd.

Problem jest również taki, że część kobiet nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że udają orgazm. Kobiety są genialnymi aktorkami i czasem potrafią załadować w trąbę nawet... siebie same; przypuszczam, że to wówczas gdy miały "zwalone" dzieciństwo - serio mówię.
Do Starowicza przychodziły takie, które mówiły mu, że same niewiedzą, kiedy grają, a kiedy nie. ;)
M i T napisał/a:
A od kiedy większość to łebska część populacji?

No w sumie prawda.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Sie 29, 2011 20:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 29, 2011 20:57   

http://www.fakt.pl/Kobiet...y,103574,1.html
Kobieta udaje orgazm? Jak to poznać!

Jak wygląda prawdziwy orgazm.

1. drżenie mięśni różnych części ciała, przede wszystkim nóg, ramion i pośladków, niekontrolowane ruchy całego ciała;
2. drżenie i ściskanie mięśni pochwy, mężczyzna odczuwa, że pochwa partnerki staje się wtedy ciaśniejsza;
3. na szyi i dekolcie pojawiają się czerwone plamy;
4. tuż przed orgazmem pochwa kobiety staje się jeszcze bardziej wilgotna, a może nawet dojść do ejakulacji u kobiety (dla niezorientowanych: coś takiego występuje w przyrodzie, polega na wyrzuceniu zauważalnej objętości płynu np. pochwy podczas stymulacji seksualnej, bądź w trakcie orgazmu) .
5. przeżywająca orgazm kobieta często mocniej przylega do partnera, mimowolnie drapie go po plecach lub ramionach.

Tak więc kobieta, która ogranicza się tylko do och i ach, to, zdaniem Leny, orgazmowa oszustka.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 29, 2011 20:58   

M i T napisał/a:
zajętym będąc pewnie własną rurką i jej jak najszybszym opróżnieniem 8)

A takich jest raczej większość.
Spuścić się i zasnąć - zadanie zrobione. ;)
Dlatego seks tantryczny - jeno dla ELITY 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 29, 2011 21:07   

Hannibal napisał/a:
M i T napisał/a:
zajętym będąc pewnie własną rurką i jej jak najszybszym opróżnieniem 8)

A takich jest raczej większość.
Spuścić się i zasnąć - zadanie zrobione. ;)
Dlatego seks tantryczny - jeno dla ELITY 8)

W zasadzie to nie rozumiem po co mężczyznom którzy ograniczają się do zaspokojenia swojej chuci jest potrzeba kobieta... nie wygodniej "pobić Niemca po kasku" i iść spać? :hah:
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Sie 30, 2011 23:21   

Hannibal napisał/a:
No to większość musi być głąbami, bo większość kobiet orgazmy udaje. Są takie, które orgazmu nie mają latami. Starowicz o tym mówił.

Poproszę o źródło :)

M i T napisał/a:
zajętym będąc pewnie własną rurką i jej jak najszybszym opróżnieniem 8)

Hannibal napisał/a:
A takich jest raczej większość.

Nie wiem czy większość, ale sądzę, że wiele się w tej kwestii zmienia.

W jednym z pierwszych badań seksuologicznych, bodajże z lat 30 średni czas spółkowania badani ocenili na 2 minuty(!), a większość kobiet rzeczywiście nie miała orgazmu.
Przez wieki seksualność kobiety była banowana, kultura europejska była wybitnie patrialchalna.
Świadomość własnego ciała była zerowa, seksualność była tematem zakazanym.

Dziś to wszystko się zmienia, ludzie stają się coraz bardziej świadomi, jest masę publikacji na ten temat zarówno naukowych jak i w prasie ogólnodostępnej.

Oczywiście nie wszystko jest idealne, wiele można zmienić na lepsze, ale jest progres.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sie 31, 2011 08:38   

zenon napisał/a:
Poproszę o źródło :)

Książka, o której już nie raz wspominałem na forum - "Lew Starowicz o kobiecie". Tzn. o głąbach tam nie ma raczej. ;)
Nie powiem Ci tylko jaka to strona. Najlepiej przeczytaj całą, bo warto.
zenon napisał/a:
Przez wieki seksualność kobiety była banowana, kultura europejska była wybitnie patrialchalna.
Świadomość własnego ciała była zerowa, seksualność była tematem zakazanym.

W kulturze katolickiej - na pewno tak było.
Ale gdzie indzie było różnie - np. w azjatyckiej seksualność kobiety w pewych kulturach była "dopieszczana" ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Sie 31, 2011 08:41, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Sie 31, 2011 14:41   

Hannibal napisał/a:
zenon napisał/a:
Poproszę o źródło :)

Książka, o której już nie raz wspominałem na forum - "Lew Starowicz o kobiecie". Tzn. o głąbach tam nie ma raczej. ;)
Nie powiem Ci tylko jaka to strona. Najlepiej przeczytaj całą, bo warto.


Tak to ja się nie bawię.
Albo zapodajesz współczesne badanie w którym wyszło, że większość kobiet udaje orgazmy, albo się nie liczy.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sie 31, 2011 19:38   

zenon napisał/a:


W jednym z pierwszych badań seksuologicznych, bodajże z lat 30 średni czas spółkowania badani ocenili na 2 minuty(!), a większość kobiet rzeczywiście nie miała orgazmu.
Przez wieki seksualność kobiety była banowana, kultura europejska była wybitnie patrialchalna.
Świadomość własnego ciała była zerowa, seksualność była tematem zakazanym.


w dawnych Chinach było podobno całkowicie odwrotnie, rodzice uprawiali seks przy dzieciach itd

ciekawe czemu?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Sie 31, 2011 19:46   

Waldek B napisał/a:
ciekawe czemu?

Bo oględnie mówiąc, mieli narypane w tych swoich żółtych łbach po całości.
(o ile prawdą jest, że istotnie grzmocili się przy swoich dzieciach).

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Sie 31, 2011 20:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 01, 2011 09:18   

zenon napisał/a:
Tak to ja się nie bawię.
Albo zapodajesz współczesne badanie w którym wyszło, że większość kobiet udaje orgazmy, albo się nie liczy.

No Starowicz opiera sie na tego typu badaniach, z tego co mowil. Ale namiarow na te badania Ci nie podam, bo ich nie znam.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Wrz 01, 2011 13:47   

W pracy naukowej na pewno jest bibliografia.

Nie znamy daty badania, przebadanej populacji, kontekstu. Tak więc można to do kosza miotnąć.

Nie mamy nawet gwarancji, że poprawnie pamiętasz, pamięć ludzka jest zawodna..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 14:28   

kangur napisał/a:
Kangur moze wytrzymac i dluzej.
A co na to partnerka tego Guy-a Ritche? To dopiero samolub z tego Gay-a.

To chyba normalne, że im ktoś starszy tym dłużej to trwa. Poza tym przy obecnej technologi jak ktoś chce dłużej dochodzić to żaden problem. Nie mówiąc już o alkoholu, są przecież prezerwatywy. Jak ktoś jest wielkim altruistą to może sobie kupić Durex Plesure (zapomnieli w nazwie dodać dla kogo ta przyjemność...) grube jak cholera z wypustkami i paskami, extra safe również są grube tak jak i masa innych (są nawet takie znieczulające, przez które drętwieje) Jeżeli komuś jest potrzebne uchodzenie za długodystansowca, może śmiało z tego korzystać. W Ameryce są bardzo fajne prezerwatywy, chłodzą na dole rozgrzewają przy górze co podobno potęguje doznania opóźniając dojście.

Nie wiem tylko co zmienia czas dojścia. Przecież każde następne będzie późniejsze... Chyba że mówimy tutaj o facecie który po 3 minutach odwróci się dupą i pójdzie spać :evil: W czasie w którym facet się regeneruje i jest gotowy do kolejnego współżycia można zmieniać pozycję, przecież tak robią nawet aktorzy porno. Jak jeszcze dodać do tego, że są kobiety które szybko dochodzą i nie lubią po parę razy to jakoś nie wydaje mi się to problemem. Zwłaszcza, że to i tak zależy od dnia.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 15:31   

iliq napisał/a:
Nie wiem tylko co zmienia czas dojścia.

Zmienia fundamentalnie wszystko.
Im dłużej ktoś może współżyć bez "dochodzenia" tym lepiej. W ogóle "dochodzić" najlepiej rzadko, natomiast "elitarnie" kochać się - często. Dzięki temu więcej mamy sił witalnych, jesteśmy zdrowsi, dłużej żyjemy.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Lis 17, 2011 15:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 22:33   

Hannibal napisał/a:
iliq napisał/a:
Nie wiem tylko co zmienia czas dojścia.

Zmienia fundamentalnie wszystko.
Im dłużej ktoś może współżyć bez "dochodzenia" tym lepiej.

taaa, powiedz to tym, którzy się leczą na opóźniony wytrysk. Trzeba ich oświecić, że tak na prawdę ich przypadłość to błogosławieństwo i niepotrzebnie się frustrują.

Cytat:

W ogóle "dochodzić" najlepiej rzadko, natomiast "elitarnie" kochać się - często. Dzięki temu więcej mamy sił witalnych, jesteśmy zdrowsi, dłużej żyjemy.


To ma jakieś uzasadnienie, czy to Twoja prywatna teologia?
Jeśli to drugie to spoko, nic do tego nie mam, tyle, że warto to jawnie zaznaczyć, bo jeszcze ktoś w to uwierzy.

Osobiście po prostu nie zgadzam się z powyższym poglądem. Uważam, że kochać należy się tak często jak para ma na to ochotę, i tak długo, lub tak krótko, by oboje byli zadowoleni i usatysfakcjonowani.
Jestem zdania, że bez sensu walczyć ze swoją naturą i na siłę wydłużać, skracać, lub deprywować się brakiem "wisienki na torcie".
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 09:09   

zenon napisał/a:
taaa, powiedz to tym, którzy się leczą na opóźniony wytrysk. Trzeba ich oświecić, że tak na prawdę ich przypadłość to błogosławieństwo i niepotrzebnie się frustrują.

Ich przypadłość to też problem, nierzadko mający swoje źródło w psyche.
zenon napisał/a:
To ma jakieś uzasadnienie, czy to Twoja prywatna teologia?
Jeśli to drugie to spoko, nic do tego nie mam, tyle, że warto to jawnie zaznaczyć, bo jeszcze ktoś w to uwierzy.

Jeśli niejasno się wyraziłem to spieszę z wyjaśnieniem -
Kochać się należy oczywiście tak często jak para ma na to ochotę; bez dwóch zdań.
Chodziło mi o to, o czym np. Waldek wiele razy pisał na tym forum, o czym ja też kilka razy przypominałem - czyli o nie za częste wytryski, seks bezwytryskowy, tantryczny, itd. Każdy może to na sobie sprawdzić, jeśli ma taką możliwość - niech porówna kondycję organizmu przy codziennym wytrysku z np. cotygodniowym, dwutygodniowym, miesięcznym.
Nie jestem oczywiście za jakimś łokrutnie długim "wytryskowym celibacie", bo to byłaby też niedobra skrajność, choć w pewnych wypadkach (np. jakiejś długiej choroby) i rok mógłby być adekwatny. Ale normalnie to myślę, że najlepiej byłoby nie częściej niż 2 razy w miesiącu. Takie jest moje zdanie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 09:45   

Hannibal napisał/a:
Ich przypadłość to też problem, nierzadko mający swoje źródło w psyche.

Dysponujesz oczywiście odpowiednimi statystykami?

W przypadku zaburzeń erekcji - owszem, 20% przypadków to zaburzenia czynnościowe, 80% - psychosomatyka (skuteczna terapia poznawczo behawioralna of course)
A jak to jest w przypadku opóźnionego wytrysku? Wiesz może?

Hannibal napisał/a:
Chodziło mi o to, o czym np. Waldek wiele razy pisał na tym forum, o czym ja też kilka razy przypominałem - czyli o nie za częste wytryski, seks bezwytryskowy, tantryczny, itd. Każdy może to na sobie sprawdzić, jeśli ma taką możliwość - niech porówna kondycję organizmu przy codziennym wytrysku z np. cotygodniowym, dwutygodniowym, miesięcznym.


To, że Waldek, czy Hanniball o tym pisał, to nie jest argument.
Sugestia, by samemu przetestować z jednej strony jest śmieszna, jako, że nic nie wnosi do dyskusji i ma się nijak do uniwersalnych wniosków, z drugiej strony przyznam, że jest w tym ziarnko prawdy, bo..
wedle współczesnej medycyny to jest bardzo osobnicza sprawa. U części facetów może to istotnie wpływać na poziom testosteronu, co może mieć znaczenie u wyczynowych sportowców, ale u części facetów celibat odniża wydolność.
Mowa o profilu hormonalnym, pomijam ewentualną subiektywnie odczuwaną deprywację, przyczynek psychosomatyczny.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 10:50   

Hannibal napisał/a:
Każdy może to na sobie sprawdzić, jeśli ma taką możliwość - niech porówna kondycję organizmu przy codziennym wytrysku z np. cotygodniowym, dwutygodniowym, miesięcznym.
Nie jestem oczywiście za jakimś łokrutnie długim "wytryskowym celibacie", bo to byłaby też niedobra skrajność, choć w pewnych wypadkach (np. jakiejś długiej choroby) i rok mógłby być adekwatny. Ale normalnie to myślę, że najlepiej byłoby nie częściej niż 2 razy w miesiącu. Takie jest moje zdanie.


Absolutnie potwierdzam na sobie 8)

Chyba Mike Tyson był na takiej dość długiej abstynencji.
Ktoś pisał, że konie wyścigowe startujące w zawodach nie mają za sobą inicjacji seksualnej.

Z drugiej jednak strony czytałem bodajże w bikeboardzie, że w latach 80 lub 90 był kolarz, który w noc poprzedzającą ważny etap, uprawiał seks ze swoją żoną.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 11:01   

heniu007 napisał/a:
Z drugiej jednak strony czytałem bodajże w bikeboardzie, że w latach 80 lub 90 był kolarz, który w noc poprzedzającą ważny etap, uprawiał seks ze swoją żoną.

Kluczowe jest tu to czy był to seks z finałem z jego strony.
No bo jeśli był to wg mnie jest tego tylko jedno uzasadnienie - był niesłychanie wysokiej wartości biologicznej, fizycznej, regenerował się "nieziemsko" szybko
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 14:04   

heniu007 napisał/a:

Z drugiej jednak strony czytałem bodajże w bikeboardzie, że w latach 80 lub 90 był kolarz, który w noc poprzedzającą ważny etap, uprawiał seks ze swoją żoną.

heniu, należy w związku z powyższym zadac bardzo ważne pytanie, wygrał? :viva:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 15:55   

Każdy normalny człowiek w pewnych odstępach czasowych (różnie u różnych ludzi) miewa ochotę na sex, jak to się objawja chyba nie musze tłumaczyc...jeśli są ku temu warunki (jest partner, jest obopólna chętka) dochodzi do zbliżenia, co się z człowiekiem zaczyna dziać gdy "atmosfera gęstnieje"? Uczucie przyjemności narasta, chciało by się więcej, więcej i więcej dlaczego? Ponieważ w czasie stosunku wydzielana jest cała gama przeróżnych hormonów.
Endorfiny, fenyloetyloamina PEA (uśmierzają ból, nie czujemy drętwienia),
Oksytocyna (kurczy macice podczas szczytowania a po stosunku uspokaja i gwarantuje mocny sen)
Dopamina i serotonina (pobudzają nastrój powodując euforie)
Estrogeny (zwiększają podatnosc na bodźce erotyczne u kobiet)
Testosteron (zwiększają podatnosc na bodźce erotyczne u mężczyzn)
DHEA- dehydroepiandrosteron (zwiększa popęd płciowy)
Te hormonu odpowiadają na początku za narastanie podniecenia po to by doprowadzic do orgazmu czyli ODPRĘŻENIA.
Więc pytam, po co to całe zamieszanie, po co generowac te zwyżki hormonów skoro świadomie przecinamy to co powinno byc finałem czyli odprężenie.

Jeśli chodzi o te stosunki bez wytrysku to chciałam zapytac, czy to wyglada w ten sposób że nie ma wytrysku i orgazmu też? czy nie ma wytrysku ale orgazm jest, bo czytalam gdzieś że facet miał orgazmy ale bezwytryskowe, a trzeba wiedzic o tym, ze orgazm u mężczyzny zaczyna się w momencie skurczu pęcherzyków nasiennych gdzie nasienie zostaje wyrzucone do moczowodu a następnie skurcze moczowodu i penisa wyrzucają nasienie na zewnątrz. I teraz czy seks bez wytrysku polega na tym że dochodzi do orgazmu ale zatrzymanego na etapie skurczu nasieniowodów? ( etap skurczu penisa i wyrzutu nasienia jest hamowany). Czy jest to stosunek bez uwalnienia nasienia z pęcherzyków czyli bez orgazmu?
Bo jeśli to pierwsze to w zasadzie dochodzi do wytrysku tylko tego wewnęrznego i wchłonięcia się nasienia wewnątrz organizmu. Więc w zasadzie energia zostaje uwolniona tylko nasienie pozostaje wewnątrz. Jeśli to drugie to dla mnie bez sensu, tak jak mówiłam bez odpręzenia.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 20:08   

Molka napisał/a:


Jeśli chodzi o te stosunki bez wytrysku to chciałam zapytac, czy to wyglada w ten sposób że nie ma wytrysku i orgazmu też? czy nie ma wytrysku ale orgazm jest, bo czytalam gdzieś że facet miał orgazmy ale bezwytryskowe, a trzeba wiedzic o tym, ze orgazm u mężczyzny zaczyna się w momencie skurczu pęcherzyków nasiennych gdzie nasienie zostaje wyrzucone do moczowodu a następnie skurcze moczowodu i penisa wyrzucają nasienie na zewnątrz. I teraz czy seks bez wytrysku polega na tym że dochodzi do orgazmu ale zatrzymanego na etapie skurczu nasieniowodów? ( etap skurczu penisa i wyrzutu nasienia jest hamowany). Czy jest to stosunek bez uwalnienia nasienia z pęcherzyków czyli bez orgazmu?
Bo jeśli to pierwsze to w zasadzie dochodzi do wytrysku tylko tego wewnęrznego i wchłonięcia się nasienia wewnątrz organizmu. Więc w zasadzie energia zostaje uwolniona tylko nasienie pozostaje wewnątrz. Jeśli to drugie to dla mnie bez sensu, tak jak mówiłam bez odpręzenia.

Facet po operacji prostaty mowil mi, ze lekarz mu powiedzial, iz nie bedzie miec wytrysku, bo sperma bedzie skierowana do pecherza moczowego, a nie do cewki moczowej.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 20:40   

Molka napisał/a:
Jeśli chodzi o te stosunki bez wytrysku to chciałam zapytac, czy to wyglada w ten sposób że nie ma wytrysku i orgazmu też? czy nie ma wytrysku ale orgazm jest, bo czytalam gdzieś że facet miał orgazmy ale bezwytryskowe, a trzeba wiedzic o tym, ze orgazm u mężczyzny zaczyna się w momencie skurczu pęcherzyków nasiennych gdzie nasienie zostaje wyrzucone do moczowodu a następnie skurcze moczowodu i penisa wyrzucają nasienie na zewnątrz. I teraz czy seks bez wytrysku polega na tym że dochodzi do orgazmu ale zatrzymanego na etapie skurczu nasieniowodów? ( etap skurczu penisa i wyrzutu nasienia jest hamowany). Czy jest to stosunek bez uwalnienia nasienia z pęcherzyków czyli bez orgazmu?
Bo jeśli to pierwsze to w zasadzie dochodzi do wytrysku tylko tego wewnęrznego i wchłonięcia się nasienia wewnątrz organizmu. Więc w zasadzie energia zostaje uwolniona tylko nasienie pozostaje wewnątrz. Jeśli to drugie to dla mnie bez sensu, tak jak mówiłam bez odpręzenia.

Bardziej obstawiam "pierwszą" wersję, w sytuacji kiedy facet ma ich sporo w krótkim czasie i organizm nie nadąży z "produkcją" :D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 20:48   

Człowiek nie jest stworzony do kopulowania jak królik. Wartość biologiczna potomstwa nie będzie wtedy zbyt wysoka chyba? Zauważyłem,że po przejściu na ZO orgazm jest intensywniejszy.Erekcja "na zawołanie",ale potrzeba seksu mniejsza (ilość stosunków) nie jak u


może ma to związek z wartością biologiczną i jakością ejakulatu
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 20:52   

zenon napisał/a:
wedle współczesnej medycyny to jest bardzo osobnicza sprawa. U części facetów może to istotnie wpływać na poziom testosteronu, co może mieć znaczenie u wyczynowych sportowców, ale u części facetów celibat odniża wydolność.
Mowa o profilu hormonalnym, pomijam ewentualną subiektywnie odczuwaną deprywację, przyczynek psychosomatyczny.

Przez tydzień testowałem ten post, tak niskiego libido jak wtedy nie miałem nigdy... Dwa tygodnie zajęło mi dojście do siebie.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 22:36   

Molka napisał/a:

Jeśli chodzi o te stosunki bez wytrysku to chciałam zapytac, czy to wyglada w ten sposób że nie ma wytrysku i orgazmu też? czy nie ma wytrysku ale orgazm jest, bo czytalam gdzieś że facet miał orgazmy ale bezwytryskowe, a trzeba wiedzic o tym, ze orgazm u mężczyzny zaczyna się w momencie skurczu pęcherzyków nasiennych gdzie nasienie zostaje wyrzucone do moczowodu a następnie skurcze moczowodu i penisa wyrzucają nasienie na zewnątrz. I teraz czy seks bez wytrysku polega na tym że dochodzi do orgazmu ale zatrzymanego na etapie skurczu nasieniowodów? ( etap skurczu penisa i wyrzutu nasienia jest hamowany). Czy jest to stosunek bez uwalnienia nasienia z pęcherzyków czyli bez orgazmu?
Bo jeśli to pierwsze to w zasadzie dochodzi do wytrysku tylko tego wewnęrznego i wchłonięcia się nasienia wewnątrz organizmu. Więc w zasadzie energia zostaje uwolniona tylko nasienie pozostaje wewnątrz. Jeśli to drugie to dla mnie bez sensu, tak jak mówiłam bez odpręzenia.



Kazimierz Imieliński "Zarys Seksuologii i seksiatrii" napisał/a:
Ogromna więk¬szość mężczyzn nie jest zdolna ani do stanów orgazmowych, ani do przeżycia wielokrotnych orgazmów przedzielo¬nych jedynie niewielkim obniżeniem podniecenia seksualnego, bowiem rów-
na się to przeżyciu wielokrotnych or¬gazmów w czasie jednego stosunku płciowego. U mężczyzn tych orgazm ściśle związany jest z wytryskiem na¬sienia, a po każdym wytrysku następu¬je krótsza lub dłuższa faza zobojętnie¬nia seksualnego, w której mężczyzna niezdolny jest do kontynuacji spółkowania. Z badań Kinseya i wsp. (1948) wynika, że nawet w okresie optymal¬nej siły potencji seksualnej, ok. 20 r.ż., jedynie 15% mężczyzn zdolnych jest do odbycia następnego spółkowania „w krótkim czasie” (wśród 35-letnich mężczyzn jest już ich tylko 7%). Roz¬patrując więc zagadnienia jedynie w kategoriach mechanizmów biologiczno—fizjologicznych, sądzono, że zarówno stan orgazmowy, jak i wielokrotność orgazmów spotykane u pewnego odset¬ka kobiet nie znajduje odpowiednika u mężczyzn.
Bardziej wnikliwe badania wykazały, że zjawiska powyższe nie tylko są mo¬żliwe, lecz mają miejsce w rzeczywi¬stości u nielicznych mężczyzn, jednak¬że rozpatrywane muszą być nie tylko w kategoriach biologiczno-fizjologicz-nych, lecz uwzględniać również proce¬sy uczenia się oraz szerszy kontekst emocjonalno-sytuacyjny. Istnieje nie¬wielka grupa mężczyzn, u których w procesie uczenia się dochodzi do roz¬szczepienia biofizjologicznie uwarunko¬wanego związku między orgazmem i wytryskiem nasienia. Mężczyźni tacy zdolni są do przeżycia orgazmu (w sen¬sie osiągnięcia maksymalnego natęże¬nia rozkoszy seksualnej), bez następu¬jącego po nim wytrysku nasienia (jest to autentyczne powstrzymanie wytrys¬ku, tj. nie tylko ejakulacji na zewnątrz z cewki moczowej, lecz także ejakula¬cji wstecznej do pęcherza moczowego). Orgazm taki nieznacznie tylko obniża poziom podniecenia, lecz nie w stop¬niu uniemożliwiającym kontynuację przyjemnie odczuwanego spółkowania ~ podobnie jak dzieje się to u kobiet. Okazuje się więc, że to nie orgazm, lecz wytrysk nasienia jest decydują¬cym czynnikiem definitywnie kończą¬cym cykl podniecenia seksualnego. Kontynuacja sprawiającego rozkosz spółkowania wiedzie do kumulacji tej rozkoszy oraz ponownego lub wielo¬krotnego orgazmu. Jeśli przerwy mię¬dzy poszczególnymi orgazmami są krót¬kie, stan ten zbliżony jest do stanu orgazmowego. W ten sposób zniesiona zostaje jeszcze jedna z różnic w reak¬cjach seksualnych mężczyzny i kobie¬ty. Zdolność do wielokrotnego orgaz¬mu występuje u niewielkiej grupy m꿬czyzn (ściślejszej oceny ich odsetka nie można w obecnej chwili podać). Mężczyźni ci cechują się m.in. silną potencją seksualną, w sensie zdolności do reakcji seksualnych, znacznym do¬świadczeniem seksualnym, nastawie¬niem ekstazocentrycznym zamiast pow¬szechnie spotykanego fallocentrycznego, zdolnością do wszechstronnego uczenia się, a ponadto reakcje te wystę¬pują jedynie w sprzyjających warun¬kach sytuacyjnych oraz na podłożu pewnego zaangażowania emocjonalne¬go związanego z dużą atrakcyjnością erotyczną partnerki. Niezależnie od te¬go, u jak niewielkiej grupy mężczyzn występują powyższe reakcje, świad¬czą one o ogromnym - często do¬tąd niedocenianym - wpływie mecha¬nizmów leżących u podłoża procesu uczenia się.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 10:40   

zenon napisał/a:
Mężczyźni tacy zdolni są do przeżycia orgazmu (w sen¬sie osiągnięcia maksymalnego natęże¬nia rozkoszy seksualnej), bez następu¬jącego po nim wytrysku nasienia (jest to autentyczne powstrzymanie wytrys¬ku, tj. nie tylko ejakulacji na zewnątrz z cewki moczowej, lecz także ejakula¬cji wstecznej do pęcherza moczowego). Orgazm taki nieznacznie tylko obniża poziom podniecenia, lecz nie w stop¬niu uniemożliwiającym kontynuację przyjemnie odczuwanego spółkowania ~ podobnie jak dzieje się to u kobiet.

Więc z tego wynika że wytrysk kończy przyjemne doznania orgazmowe i jeśli mężczyzna jest w stanie zatrzymac ten proces wytrysku, dochodzi do stanu w którym odczuwa permanetną przyjemnosc.

Wczoraj natknęłam się na post Dimitra stąd moje pytania, facet opisuje dokładnie to co opisuje seksuolog w Twoim zacytowanym artykule.
http://forum.polki.pl/showthread.php?t=758
Cytat:
Daromir4.polki.pl
Orgazm bez wytrysku jest rewelacyjny
Na początku dość szybko dochodziłem do orgazmu.
Zacząłem siłą woli opanowywać orgazm.
Zauważyłem, że podczas dochodzenia do orgazmu nie mogę opanować szybkich skurczów w kroczu i ruchów frakcyjnych penisa.
Zacząłem więc podczas masturbacji nad tym pracować i udało mi się nad tym zapanować rozluźniając mięśnie w momencie dochodzenia do orgazmu.
Spróbowałem też rozluźnić się podczas wytrysku co spowodowało, że nie strzelam jak z pistoletu wodnego lecz sperma swobodnie wypływa bez jej "pompowania".
Moja partnerka odczuła to w sposób nieprawdopodobnie cudowny.
W końcu doszedłem do techniki, w której robimy najpierw szybki seks z orgazmem, a po 15-20 minutach zaczynamy się "bawić".
Wchodzę w partnerkę i jestem w niej przez 2-3 godziny oczywiście w różnych pozycjach.
Przy czym udaje mi się utrzymywać non stop stan jaki się osiąga na ułamek sekundy przed wytryskiem.
Odczuwam, to jak ciągły orgazm. Niesamowite uczucie. Potem przez kilka, kilkanaście godzin jestem w niewiarygodnie cudownym stanie.

Kiedy udało mi się, to osiągnąć pierwszy raz i nie dopuścić w ogóle do wytrysku moja partnerka była rozczarowana i czuła się jakby mnie nie zadowoliła.
Jednak jej wytłumaczyłem, że gdybym miał wytrysk, to ten cudowny stan, który osiągnąłem nagle by zniknął razem z wytryskiem.
Od tej pory nie mam potrzeby by mieć wytrysk.
Mało tego. Moja partnerka następnego dnia postępowała podobnie i nie dopuszczała u siebie do pełnego orgazmu. Nie dochodziła.
Okazało się, że zaczęła odczuwać podobny stan jak ja. Z tą różnicą, że w tym błogim cudownym stanie szczęśliwości utrzymywała się 1-2 dni.

Podczas tych zbliżeń jestem w niej non stop i mam ciągłą erekcję o różnej sztywności. Jest naprawdę niebiańsko.
Ponieważ bardzo się kochamy, to to co osiągamy, to totalny odjazd.
Pewnie nie bez znaczenia jest fakt, iż nasze organizmy non stop w dużych ilościach wydzielają płyny dzięki, którym nie odczuwamy żadnych oporów czy nieprzyjemnych otarć z powodu suchości czy coś podobnego.
Nigdy czegoś podobnego nie przeżywałem ani moja partnerka.
Boimy się, to utracić chociaż za każdym razem jest przepięknie i zawsze jakoś inaczej.
Właściwie, to zawsze mamy ochotę być połączeni bez przerwy.
Czas naszego stosunku jest ograniczony tylko fizycznym zmęczeniem, bo oboje moglibyśmy ciągnąć, to w nieskończoność.


Ten stan o którym pisze Dimitr jesli chodzi o niego samego czy o o jego partnerkę udało mi się przeżyc raz w życiu, ale wówczas nie miąłam pojęcia skąd taka reakcja. Pamiętam że nie raz zastanawiałam się dlaczego tak się działo, teraz chyba rozumiem. Nie było finalnego orgazmu tylko pewien stan który trwał ok 2 dni, niesamowite uczucie , bardzo przyjemne. To musi byc związane z hormonami tylko zastanawiam sie jaki jest tego mechanizm. Pełny orgazm to nagły wyrzut hormonów i po jego zakończeniu nagły spadek , natomiast w tym stanie ciągłego przeżywania przyjemności nie dochodzi do nagłego wyrzutu tych hormonów tylko wg mnie uruchomienia tego łańcucha gdzie te hormony uwalniane są stopniowo aż do wyczerpania, stąd to uczucie . Z reguły jest tak że gdy nie ma orgazmu po zakończeniu stosunku nic się nie dzieje, a w tym wypadku musiało dojsc do osiągnięcia tej subtelnej granicy ale bez jej przekraczania gdzie organizm nakręcony tą spirala doznań trwał w tym stanie przez jakis czas.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 14:07   

Kangur napisał/a:

Facet po operacji prostaty mowil mi, ze lekarz mu powiedzial, iz nie bedzie miec wytrysku, bo sperma bedzie skierowana do pecherza moczowego, a nie do cewki moczowej.

Bedzie czuł orgazm, gdyby gościu opanował te wszystkie techniki związane z kumulacją natężenia rozkoszy seksualnej miałby szanse nawet na orgazm wielokrotny. Problem może jedynie dotyczyc dyskomfortu w trakcie współzycia gdyż prostata produkuje płyn w którym umieszczone są plemniki.
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 14:29   

Molka napisał/a:

Wczoraj natknęłam się na post Dimitra stąd moje pytania, facet opisuje dokładnie to co opisuje seksuolog w Twoim zacytowanym artykule.

http://forum.polki.pl/showthread.php?t=758
Cytat:
Daromir4.polki.pl
Orgazm bez wytrysku jest rewelacyjny
Na początku dość szybko dochodziłem do orgazmu.
Zacząłem siłą woli opanowywać orgazm.
Zauważyłem, że podczas dochodzenia do orgazmu nie mogę opanować szybkich skurczów w kroczu i ruchów frakcyjnych penisa.
Zacząłem więc podczas masturbacji nad tym pracować i udało mi się nad tym zapanować rozluźniając mięśnie w momencie dochodzenia do orgazmu.
Spróbowałem też rozluźnić się podczas wytrysku co spowodowało, że nie strzelam jak z pistoletu wodnego lecz sperma swobodnie wypływa bez jej "pompowania".
Moja partnerka odczuła to w sposób nieprawdopodobnie cudowny.
W końcu doszedłem do techniki, w której robimy najpierw szybki seks z orgazmem, a po 15-20 minutach zaczynamy się "bawić".
Wchodzę w partnerkę i jestem w niej przez 2-3 godziny oczywiście w różnych pozycjach.
Przy czym udaje mi się utrzymywać non stop stan jaki się osiąga na ułamek sekundy przed wytryskiem.
Odczuwam, to jak ciągły orgazm. Niesamowite uczucie. Potem przez kilka, kilkanaście godzin jestem w niewiarygodnie cudownym stanie.

Kiedy udało mi się, to osiągnąć pierwszy raz i nie dopuścić w ogóle do wytrysku moja partnerka była rozczarowana i czuła się jakby mnie nie zadowoliła.
Jednak jej wytłumaczyłem, że gdybym miał wytrysk, to ten cudowny stan, który osiągnąłem nagle by zniknął razem z wytryskiem.
Od tej pory nie mam potrzeby by mieć wytrysk.
Mało tego. Moja partnerka następnego dnia postępowała podobnie i nie dopuszczała u siebie do pełnego orgazmu. Nie dochodziła.
Okazało się, że zaczęła odczuwać podobny stan jak ja. Z tą różnicą, że w tym błogim cudownym stanie szczęśliwości utrzymywała się 1-2 dni.

Podczas tych zbliżeń jestem w niej non stop i mam ciągłą erekcję o różnej sztywności. Jest naprawdę niebiańsko.
Ponieważ bardzo się kochamy, to to co osiągamy, to totalny odjazd.
Pewnie nie bez znaczenia jest fakt, iż nasze organizmy non stop w dużych ilościach wydzielają płyny dzięki, którym nie odczuwamy żadnych oporów czy nieprzyjemnych otarć z powodu suchości czy coś podobnego.
Nigdy czegoś podobnego nie przeżywałem ani moja partnerka.
Boimy się, to utracić chociaż za każdym razem jest przepięknie i zawsze jakoś inaczej.
[b]Właściwie, to zawsze mamy ochotę być połączeni bez przerwy.
Czas naszego stosunku jest ograniczony tylko fizycznym zmęczeniem, bo oboje moglibyśmy ciągnąć, to w nieskończoność.

Bardzo ciekawy artykuł, warto wyciągnąć wnioski "praktyczne" :D
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Lis 20, 2011 15:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 14:48   

brajan30 napisał/a:

Bardzo ciekawy artykuł, warto wyciągnąć wnioski "praktyczne" :D

No to do dzieła brajan30
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 15:24   

Molka napisał/a:
brajan30 napisał/a:

Bardzo ciekawy artykuł, warto wyciągnąć wnioski "praktyczne" :D

No to do dzieła brajan30 Obrazek

Oj Ty Molka, "wyzwolona kobieto" oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu :D
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 19:16   

"Uprawiając seks możesz stracić pamięć" :what:

http://www.wysokieobcasy....cic_pamiec.html

Marishka
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 21:17   

M i T napisał/a:
"Uprawiając seks możesz stracić pamięć" :what:

http://www.wysokieobcasy....cic_pamiec.html

Marishka

Ja trace swiadomosc mozliwe ze i pamiec w tym momencie i widac to podobno w moich oczach.W momencie wyzwolenie takakiej ilosci energii nie dziwota ze dzieje sie jak dzieje vide ejakulacja kobiety kt nie da sie dotknac
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 23:04   

Molka napisał/a:
Jeśli chodzi o te stosunki bez wytrysku to chciałam zapytac, czy to wyglada w ten sposób że nie ma wytrysku i orgazmu też?

Orgazm bez wytrysku to już najwyższa szkoła jazdy tantrycznej.
Ja miałem na myśli czerpanie full przyjemności z seksu, bez finału. Po czymś takim ma się sporo energii do wszystkiego - czy do aktywności fizycznej czy nauki. Po "finale" tego brak.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lis 20, 2011 23:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 23:29   

Hannibal napisał/a:
Orgazm bez wytrysku to już najwyższa szkoła jazdy tantrycznej.

U kobiet z kolei, najwyższa szkoła jazdy tantrycznej, to orgazm z kobiecym wytryskiem (to nie jest mocz), kobieta osiąga mocne skurcze i przy tym wytrysk, ale przed trzeba kobietę dobrze rozmasować i musi sie ona zupełnie rozluźnić, bo tego nie osiągnie. 80% sukcesu zależy tutaj od kobiety.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 02:31   

Hannibal napisał/a:

Ja miałem na myśli czerpanie full przyjemności z seksu, bez finału. Po czymś takim ma się sporo energii do wszystkiego - czy do aktywności fizycznej czy nauki. Po "finale" tego brak.


Na czym opierasz swój pogląd?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 13:16   

brajan30 napisał/a:
U kobiet z kolei, najwyższa szkoła jazdy tantrycznej, to orgazm z kobiecym wytryskiem (to nie jest mocz)

Wiem, wiem, to tzw. amrita. 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 13:39   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
Jeśli chodzi o te stosunki bez wytrysku to chciałam zapytac, czy to wyglada w ten sposób że nie ma wytrysku i orgazmu też?

Orgazm bez wytrysku to już najwyższa szkoła jazdy tantrycznej.
Ja miałem na myśli czerpanie full przyjemności z seksu, bez finału. Po czymś takim ma się sporo energii do wszystkiego - czy do aktywności fizycznej czy nauki. Po "finale" tego brak.

Orgazm daje odpężenie, rozładowanie napięcia które kumuluje się przez określony czas, poza tym chyba nie tracimy aż tak dużo tej energii żeby dochodzic do siebie nie wiadomo jak długo, za to czujemy się tak lekko...

A jeśli chodzi o kobiety też uważasz że zbyt częste orgazmy nie są wskazane? czy tylko miałeś na myśli mężczyzn?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 13:48   

Molka napisał/a:
Orgazm daje odprężenie, rozładowanie napięcia które kumuluje się przez określony czas, poza tym chyba nie tracimy aż tak dużo tej energii żeby dochodzic do siebie nie wiadomo jak długo, za to czujemy się tak lekko...

Można być odprężonym, bez napięcia bez orgazmu pojmowanego jako "wytrysk".
Energii traci się dużo. No chyba, że ktoś prowadzi raczej statyczny tryb życia lub w ogóle chodzi na "niskich obrotach" - wówczas może tego aż tak bardzo nie odczuć, imo. Aha, no i jeszcze w jednym wypadku - gdy ma ok. 17 lat ;)
Molka napisał/a:
A jeśli chodzi o kobiety też uważasz że zbyt częste orgazmy nie są wskazane? czy tylko miałeś na myśli mężczyzn?

Jeśli coś się umie z seksu tantrycznego to wówczas takie kobiece tantryczne orgazmy mogą nawet dodawać sił. Ale zanim do tego się dojdzie to lepiej też nie za często "dochodzić".
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lis 21, 2011 13:50, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 14:09   

Hannibal napisał/a:

Można być odprężonym, bez napięcia bez orgazmu pojmowanego jako "wytrysk".
Energii traci się dużo. No chyba, że ktoś prowadzi raczej statyczny tryb życia lub w ogóle chodzi na "niskich obrotach" - wówczas może tego aż tak bardzo nie odczuć, imo. Aha, no i jeszcze w jednym wypadku - gdy ma ok. 17 lat ;)

Aha tzn. małolata nie odczuje braku tej energii?
Hannibal napisał/a:

Jeśli coś się umie z seksu tantrycznego to wówczas takie kobiece tantryczne orgazmy mogą nawet dodawać sił. Ale zanim do tego się dojdzie to lepiej też nie za często "dochodzić".

Może nie mówmy o seksie tantrycznym chociażby dlatego, że statystycznie niewielu ludzi bawi się w coś takiego....
Czyli uważasz że doprowadzanie kobiety do szczytu rozkoszy nie jest dobrym pomysłem jeśli chodzi o seksualne igraszki? hm, trochę kojarzy mi się takie podejście z pójściem na łatwiznę, bo można kobiecie wmówić że orgazmy to nic dobrego, mizianie wystarczy... ;D Jakby nie patrzyć czasem trzeba się troszkę napracować żeby doprowadzić kobietę do orgazmu...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 14:23   

Molka napisał/a:
Aha tzn. małolata nie odczuje braku tej energii?

Nie wiem. Ja mówiłem o płci męskiej.
Molka napisał/a:
Może nie mówmy o seksie tantrycznym chociażby dlatego, że statystycznie niewielu ludzi bawi się w coś takiego....

Statystycznie zapewne nie; podobnie jest przecież z lc, a jednak tutaj uważamy go za normę
Molka napisał/a:
Czyli uważasz że doprowadzanie kobiety do szczytu rozkoszy nie jest dobrym pomysłem jeśli chodzi o seksualne igraszki?

Dobrym pomysłem jest wg mnie szkolenie się w tantrze - wówczas rozkoszy długotrwałej jest o wiele więcej. Nie jest to proste, wiadomo, ale warto.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lis 21, 2011 14:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 14:43   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
Aha tzn. małolata nie odczuje braku tej energii?

Nie wiem. Ja mówiłem cały czas o płci męskiej.
aha, zle zrozumiałam
Hannibal napisał/a:

Statystycznie zapewne nie; podobnie jest przecież z lc, a jednak tutaj uważamy go za normę

low carb to co innego, w zasadzie to jesli chodzi o sex tantryczny to możemy tylko teoretyzowac, natomiast o jesli chodzi o low carb mozemy sobie wymienic doswiadczenia
Hannibal napisał/a:

Dobrym pomysłem jest wg mnie szkolenie się w tantrze - wówczas rozkoszy długotrwałej jest o wiele więcej. Nie jest to proste, wiadomo, ale warto.

Ale puki co nie szkolimy sie i nie wiadomo czy kiedykolwiek szkolic sie bedziemy, wiec nie do końca jestem przekonana, czy takie dawkowanie orgazmów kobiecie jest dobrym pomysłem, troche zajeżdza mi to sekciarstwem, kobieta ma np. ochote na dobry sex ale ideologia nie pozwala, takie samoograniczanie sie , nie mówię o 3 orgazmach dziennie, faktycznie mogłoby to być wyczerpujące, chociaż są kobiety dla których to bułka z masłem, ale jeżeli już uprawiam ten sex i czuje że łatwo doszłabym dziś do orgazmu, to czemu miałabym przez swoją ideologie sobie tego oszczędzić, co innego gdy danego dnia ciężko jest dość, nic na siłę, można sobie odpuścić ...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 15:03   

Molka napisał/a:
Ale puki co nie szkolimy sie i nie wiadomo czy kiedykolwiek szkolic sie bedziemy

Ale o kim teraz mówisz? O sobie, czy o wszystkich forumowiczach?
Tantrą interesuje się coraz więcej ludzi. W onecie jest już 26 odcinków poświęconych jodze miłości. Przecież można sobie na początek wybrać kilka elementów, w których będziemy się szkolili. To przecież nie jest jakiś Mount Everest.
Molka napisał/a:
wiec nie do końca jestem przekonana, czy takie dawkowanie orgazmów kobiecie jest dobrym pomysłem

Pewne zmiany, doskonalenie się mają być przecież akceptowane przez obojga partnerów. Nic na siłę przecież.
Molka napisał/a:
ideologia

Joga miłości to żadna ideologia.
Ja rozumiem, że jak tego nie znasz to jesteś nieufna - to psychologicznie normalna reakcja.
Ale zamiast tkwić w tej "nieufności" poczytaj sobie trochę na ten temat, obejrzyj chociażby te 26 filmików w onecie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 16:04   

Hannibal napisał/a:
brajan30 napisał/a:
U kobiet z kolei, najwyższa szkoła jazdy tantrycznej, to orgazm z kobiecym wytryskiem (to nie jest mocz)

Wiem, wiem, to tzw. amrita. 8)

A jaką mega rozkosz ma kobieta i skurcze, trzeba nawet bardzo uważać aby w ekstazie z łóżka nie zleciała. :D
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 16:32   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
Ale puki co nie szkolimy sie i nie wiadomo czy kiedykolwiek szkolic sie bedziemy

Ale o kim teraz mówisz? O sobie, czy o wszystkich forumowiczach?
Tantrą interesuje się coraz więcej ludzi. W onecie jest już 26 odcinków poświęconych jodze miłości. Przecież można sobie na początek wybrać kilka elementów, w których będziemy się szkolili. To przecież nie jest jakiś Mount Everest..

Nie mówie tylko o sobie, ogólnie o ludziach, nawet jeśli to muszą uczestniczyc w tym dwie strony a to już nie jest takie proste, każ chłopu styranemu po robocie od 6 rano do 6 wieczorem uprawiac tantre kilkugodzinną ( bo tak to wygląda, słuchałam kiedys ciekawy program na ten temat, facet opowiadał jak to może się mizic nawet do kilku godzin... myśle że międzyinnymi z braku czasu tantra nigdy nie będzie miała szerszych odbiorców...)
Hannibal napisał/a:

Pewne zmiany, doskonalenie się mają być przecież akceptowane przez obojga partnerów. Nic na siłę przecież.
no właśnie o tym pisałam wczesniej, dlatego to nigdy nie będzie powszechne...
Hannibal napisał/a:

Joga miłości to żadna ideologia.
Ja rozumiem, że jak tego nie znasz to jesteś nieufna - to psychologicznie normalna reakcja.
Ale zamiast tkwić w tej "nieufności" poczytaj sobie trochę na ten temat, obejrzyj chociażby te 26 filmików w onecie.

Hanni ja czytałam troche na ten temat, tylko myśmy zboczyli z tematu, ja pytałam o standardowy sex, czy jest sens by dawkowac sobie orgazmy i czy to dotyczy zarówno mezczyzn jak i kobiety. Na pewno jest to kwestia mentalnosci, bo naturalnie kopulacja powinna konczyc sie wiadomo czym.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 16:41   

brajan30 napisał/a:
Hannibal napisał/a:
brajan30 napisał/a:
U kobiet z kolei, najwyższa szkoła jazdy tantrycznej, to orgazm z kobiecym wytryskiem (to nie jest mocz)

Wiem, wiem, to tzw. amrita. 8)

A jaką mega rozkosz ma kobieta i skurcze, trzeba nawet bardzo uważać aby w ekstazie z łóżka nie zleciała. :D


Mnie na razie zrzuciliście z krzesła.
Ale spoko, od czegoś trzeba zacząć 8)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 16:52   

Molka napisał/a:
każ chłopu styranemu po robocie od 6 rano do 6 wieczorem uprawiac tantre kilkugodzinną

Dlaczego mam kazać, jeśli w ogóle nie takie jest moje podejście do sprawy?
Molka napisał/a:
myśle że międzyinnymi z braku czasu tantra nigdy nie będzie miała szerszych odbiorców...)

No nie będzie miała, bo większość lubi raczej szybkie numerki, zwyczajne rozładowanie napięcia, czyli ogólnie "niskie loty".
Mnie taka opcja nie interesuje, bo wiem, że jest marna.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 18:30   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
każ chłopu styranemu po robocie od 6 rano do 6 wieczorem uprawiac tantre kilkugodzinną

Dlaczego mam kazać, jeśli w ogóle nie takie jest moje podejście do sprawy?

Nie o to chodzi że Ty masz kazac, tylko gdyby nawet chłopina wiedziała że to jest takie dobre, prozdrowotne to i tak by nie wyrobił, chyba ze kilka razy do roku to faktycznie , na jakis dłuższy weekend by się załapal... ;D
Hannibal napisał/a:

No nie będzie miała, bo większość lubi raczej szybkie numerki, zwyczajne rozładowanie napięcia, czyli ogólnie "niskie loty".
Mnie taka opcja nie interesuje, bo wiem, że jest marna.

Czemu "niskie loty"? Hani jak pouprawiasz tego sexu trochę, to sam dojdziesz do tego, że i szybki numerek nie jest taki zły (aż mnie ciarki przeszły na samą myśl :what: ) a poza tym jeśli chodzi o sex to nie jest tak, że zawsze są szybkie numerki, to zależy od wielu czynników, np gdzie... no trudno uprawiac sex tantryczny w przymierzalni sklepu odzieżowego, tutaj raczej wchodzi w grę szybki numerek, natomiast w sypialni można puścić wodze fantazji i celebrować ten sex do samego rana, tak więc nie popadajmy w skrajności, (od sexu tantrycznego po szybki numerek) ,
poza tym np. jest godzina 6 rano i ja mam ochote na sex od 6 do 6:10 (bo musze potem zbierac sie do pracy) i co? facet mi strzela gadke ze" łon tak nie bedzie bło to cza tak dugo i namiyntnie".. :hihi: teoretyzowac to sobie mozna, ale praktyka pokazuje zupełnie cos innego... ;D
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 18:31   

@ zenek, kiedy zabierzesz głos w dyskusji? :P
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 18:32   

Aha, kto powiedział że orgazm z kobiecym wytryskiem jest zarezerwowany dla sexu tantrycznego? :faint:
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 18:45   

Cytat:
sexu tantrycznego.


No tak, najpierw to trzeba mieć seks.


Edyta Słonecka napisał/a:
Czytałam,że wraz z jednorazowym wytryskiem,mężczyźni mogą stracić całą dzienną dawkę cynku,a jest on bardzo istotny.Może to jest jedna z przyczyn dla których mężczyźni żyją krócej?Tak sobie tylko myślę....

Takie niedobory to u dzieci są chyba groźne. Jednodniowa strata to jeszcze nie tragedia. Ale coś jest na rzeczy.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Lis 21, 2011 18:48, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 19:03   

Molka napisał/a:
Nie o to chodzi że Ty masz kazac, tylko gdyby nawet chłopina wiedziała że to jest takie dobre, prozdrowotne to i tak by nie wyrobił, chyba ze kilka razy do roku to faktycznie , na jakis dłuższy weekend by się załapal... ;D

Otóż przestałby być "zwykłą" chłopiną, gdyby zaczął czerpać "profity" z seksu. Traci sporo energii w jakiejś korporacji, a jeśli potem poprzez rozładowanie napięcia jeszcze się "spuszcza" to w ogóle jego kondycja nieźle podupada. Tak to właśnie bywa.
I nie o to chodzi, żeby seks miał się zaczynać dopiero od 5 godzin - to przecież jakiś farmazon. Niech to będzie nawet 20 minut, ale "odpowiednio przeżyte".
Molka napisał/a:
Czemu "niskie loty"? Hani jak pouprawiasz tego sexu trochę, to sam dojdziesz do tego, że i szybki numerek nie jest taki zły

Spoko, prostytutki z długim stażem "pouprawiały" seksu multum i jakoś nie jestem ciekaw, co miałyby ciekawego do przekazania. :D
Molka napisał/a:
teoretyzowac to sobie mozna, ale praktyka pokazuje zupełnie cos innego... ;D

Z faktu, że popełniło się błędy nie znaczy, że trzeba je popełniać w przyszłości. Praktykę można zmieniać 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 19:19   

Hannibal napisał/a:

Spoko, prostytutki z długim stażem "pouprawiały" seksu multum i jakoś nie jestem ciekaw, co miałyby ciekawego do przekazania. :D

chwileczke a co mają do tego prostytutki, zupełnie nie rozumiem Twojego toku myślenia, my tu zupełnie o czymś innym mówimy, chodzi Ci o moje nazewnictwo? nie czepiajmy się szczegółów, przecież wiadomo że chodzi o uprawianie sexu między dwojgiem ludzi sobie bliskich...
Hannibal napisał/a:

Z faktu, że popełniło się błędy nie znaczy, że trzeba je popełniać w przyszłości. Praktykę można zmieniać 8)

pewnie, jeżeli uważasz że popełniasz błąd, to należy to zmienic... kwestia interpretacji..
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 19:36   

Molka napisał/a:
chwileczke a co mają do tego prostytutki, zupełnie nie rozumiem Twojego toku myślenia

Ok, chodzi o to, że z faktu, że ktoś ma długi staż w seksie nie wynika, że jego rady są takie dobre.
Molka napisał/a:
pewnie, jeżeli uważasz że popełniasz błąd, to należy to zmienic... kwestia interpretacji..

Codziennie popełniam jakieś błędy i jestem raczej świadom większości z nich. Samodoskonalenie nie jest takie proste i szybkie, ale trzeba się starać, bo profity mogą być naprawdę nieziemskie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 19:57   

Hannibal napisał/a:

Ok, chodzi o to, że z faktu, że ktoś ma długi staż w seksie nie wynika, że jego rady są takie dobre.

Wiadomo ze to nie jest regułą ale generalnie gdybym chciała zasięgnąc jakieś rady w danej kwestii wolałabym osobiście posłuchac kogoś z doświadczeniem, gdybys był na stażu w jakiejs placówce, od kogo wolałbys się uczyc, od tego ktory pracuje tam 3 miesiące? czy od tego który pracuje tam 20 lat?
Pamietam mój egzamin z mikrobiologii na studiach, opowiadałam na tematt enterococców, była to wiedza teoretyczna, praktyka ledwo liźniętam, gdy teraz patrze na to z perspektywy czasu, zdaję sobie sprawę z tego jak nie czułam kompletnie tego tematu, nie miałam bladego pojęcia czym tak na prawde są te organizmy, dopiero praktyka pokazała jak to wygląda w rzeczywistości, to samo z sexem..
Hannibal napisał/a:

Codziennie popełniam jakieś błędy i jestem raczej świadom większości z nich. Samodoskonalenie nie jest takie proste i szybkie, ale trzeba się starać, bo profity mogą być naprawdę nieziemskie.

Oczywiście że samodoskonalenie jest czyms pozytywnym, ale ja osobiście nie jestem za takim histerycznym dążeniem do doskonałości w każdej dziedzinie życia, gdybym się na czymś takim złapała zaczęłabym sie zastanawiac czy nie brnę w jakieś błędne koło...
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 20:51   

Molka napisał/a:
@ zenek, kiedy zabierzesz głos w dyskusji? :P


Wiola, staram się nie wypowiadać na tematy o których nie mam zielonego pojęcia, lub znam je tylko z literatury.
A o tantrze nie wiem nic z praktyki, jak chyba każdy na tym forum nota bene.

Mogę powklejać coś z książki jeśli będzie na temat, mogę pozadawać pytania, na przykład skąd pan Autorytarny WIE to i owo, że np orgazmy u facetów zmniejszają wydolność i możliwości psychofizyczne organizmu, albo że należy dochodzić tak ze 2 razy na miesiac, a ogólnie to orgazmy u kobiet nie są zmulające jeśli towarzyszy im kobieca ejakulacja and so on and so on.

BTW, czy przypadkiem w tantrze sex nie jest zakończony finałem jednak?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Pon Lis 21, 2011 20:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 21:17   

Molka napisał/a:
dopiero praktyka pokazała jak to wygląda w rzeczywistości, to samo z sexem..

Jasne.
Dlatego w sprawach mikrobiologii chętnie bym wysłuchał co masz do powiedzenia. W tej materii Twoja praktyka wydaje się rzetelna. Zresztą kilka razy mogłem się o tym przekonać.
Ale w sprawach seksu bardziej kompetentni i przekonywający są dla mnie ci od tantry i hatha jogi.
Molka napisał/a:
Oczywiście że samodoskonalenie jest czyms pozytywnym, ale ja osobiście nie jestem za takim histerycznym dążeniem do doskonałości

O histerycznym dążeniu do doskonałości nie ma tu mowy. Przynajmniej z mojej strony. Podchodzę do sprawy w sposób naturalny, bez "napinania".
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lis 21, 2011 21:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 22:31   

Szukałam archiwalnego odcinka Miasta kobiet prowadzonego przez Mołek i Wellman które zaprosiły ludzi uprawiajacych sex tantryczny, kiedys to oglądalam, był tam facet który fajnie opowiadał na ten temat. Z tego co pamiętam mówił coś takiego, że wcześniej przed wejściem w tematyke sexu tantrycznego zajmował się informatyką, całymi dniami przesiadywał przed kompem, z jakiegoś powodu nie pamiętam jakiego zaczął się interesowac sferą duchową i między innymi sexem tantrycznym, jego życie nabrało innego wymiaru, trzeba byłoby to obejrzec, niestety nie pamiętam szczegółów. To było w marcu tego roku, bo dałam notke na forum z tego co tam słyszałam
http://www.dobradieta.pl/...p=169031#169031

jedno co pamiętam, to że facet poświęcił temu nie mało czasu, zajął się tą tematyką i chyba nawet żyje z tego prowadząc jakies zajęcia? nie pamiętam dokładnie. To nie są łatwe zagadnienia, na pewno wymagają czasu i poświęcenia żeby to zgłębic.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 22:40   

zenon napisał/a:


BTW, czy przypadkiem w tantrze sex nie jest zakończony finałem jednak?


Z tego co gadał ten facet o którym pisałam w poprzednim poście, nie ma wytrysku u mężczyzn podczas stosunku, opisałam tam jak to wygląda
http://www.dobradieta.pl/...p=169031#169031
co ciekawe, samo wstrzymywanie się od wytrysku to jeszcze za mało, trzeba nauczyc się odpowiednio gromadzic tę energie... ;D
przez to że nie jest to takie proste może zniechęcac ... :P

A i pamietam jak facet podkreslal jak wazne jest uczucie, ze bez miłosci nie ma mowy o sexie tantrycznym, to jest podstawowy element zeby to wszystko mogło zaistniec.
Ostatnio zmieniony przez Molka Pon Lis 21, 2011 22:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 23:02   

zenon napisał/a:

BTW, czy przypadkiem w tantrze sex nie jest zakończony finałem jednak?

Nie. Nie musi. Ale do tego trzeba dwojga.
http://atian.wrzuta.pl/fi...a_trzeba_dwojga

Edyt:
Final w rozumieniu orgazmu nastepuje w trakcie zblizenia, ale samo zblizenie sie nie konczy. Penis jest ciagle we wzwodzie i tu wazna role odgrywa dalsze zachowanie sie partnerki. Jak ona przejmie role strony aktywnej, to bardzo przyjemna zabawa bez orgazmu moze trwac bardzo dlugo, a partnerka moze doznawac wielokrotnego orgazmu na wlasne zyczenie.
Ale jak penis klapnie zaraz po wytrysku, to juz jest koniec przyjemnosci dla partnerki. A jak partner jeszcze nie doniosl i juz rozlal, to jest katastrofa.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Ostatnio zmieniony przez Kangur Wto Lis 22, 2011 23:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 08:19   

Molka napisał/a:
Z tego co gadał ten facet o którym pisałam w poprzednim poście, nie ma wytrysku u mężczyzn podczas stosunku

Otóż są wytryski, tyle że nie przy każdym stosunku - u jednych rzadziej, a u innych częściej, w zależności od potrzeb.
Chodzi o to, że jeśli jest wytrysk to następuje on dopiero po jakimś dłuższym czasie uprawiania seksu.
Molka napisał/a:
co ciekawe, samo wstrzymywanie się od wytrysku to jeszcze za mało, trzeba nauczyc się odpowiednio gromadzic tę energie... ;D

Tak jak już wcześniej pisałem - zanim ktoś w ogóle przejdzie na jakieś wyższe poziomy zaczyna od małych kroczków, które już COŚ dają, zmieniają.
Identycznie mówią hatha-jogini jak się przychodzi do nich na pierwsze zajęcia - jeden uczeń weźmie dla siebie troszkę, a inny więcej, w zależności od predyspozycji, zdolności, od tego ile się chce osiągnąć. I powtarzają, że nie ma się co zniechęcać, jeśli kto inny obok robi coś od nas lepiej, jest już bardziej zaawansowany; bo nie o to chodzi, żeby się tu z innymi ścigać.
Jak kto lepiej rozumie hatha jogę to i lepiej zrozumie jogę miłości.

Btw, polecam dobrą książkę - "Tantra. Sztuka świadomego kochania" autorstwa Charles i Caroline Muir.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 10:03   

Hannibal napisał/a:

Codziennie popełniam jakieś błędy i jestem raczej świadom większości z nich. Samodoskonalenie nie jest takie proste i szybkie, ale trzeba się starać, bo profity mogą być naprawdę nieziemskie.


Wieś tańczy wieś śpiewa.
My tutaj wszyscy, cała rodzina, trzymamy za ciebie kciuki. To znaczy za te wytryski i profity jakie będziemy z nich zbierać.

http://www.youtube.com/watch?v=P4b20XvvR_0
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Wto Lis 22, 2011 10:09, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 12:15   

Edyta Słonecka napisał/a:
rakash napisał/a:

To znaczy za te wytryski i profity jakie będziemy z nich zbierać.

Poziom tej pisaniny o tych wytryskach i profitach jest tak nędzny,że aż bierze człowieka obrzydzenie.
To się czyta tak,jakby ktoś pisał o zażynaniu świń.


Tantryczny śmiech :hah:

Ciekawe czy są tantryczne foteliki dla dzieci albo tantryczna hodowla patyczaków. .

Może też doczekamy się jakiegoś poważnego dzieła - filmu, ksiązki.... mam już nawet gotowy tytuł całkiem za free i pomysł marketingowy żeby książka była nie hitem lub bestsellerem tylko jednym i drugim. "Na wtrysku" i alternatywny tytuł "Na wytrysku".
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Wto Lis 22, 2011 12:19, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 12:44   

Edyta Słonecka napisał/a:
Może raczej tantryczna żenada.

To jest po prostu ordynarne,to co tutaj czytam.Tak jakby pisano nt uboju świń przynajmniej.
A przecież ta sfera jest sferą intymną....


Jak się okazuje nie dla każdego... nie dla oświeconych, wyzwolonych, nowoczesnych... ale ale to ma też swoje szerokie i głębokie inklinacje w życiu. I zdradza kto zacz.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Wto Lis 22, 2011 12:46, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 13:13   

Pospolitość mówisz... ale te profity!
_________________

 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 15:33   

http://www.mistycznabrama...kawostkami.html
Cytat:

Pierwsze traktaty tantryczne spisane były około dwa tysiące lat temu w formie dialogu boga Siwy z jego boską żoną Śakti. Duchowa wiedza tantry powstała wcześniej niż podziały kastowe w Indiach, dlatego od zarania swego istnienia zakładała, że mężczyzna oraz kobieta mają równe szanse na dojście do oświecenia. Samo słowo tantra tłumaczone z sanskrytu oznacza rozszerzać się, tkać, zasada.


Na starożytnym wschodzie nauki o miłości kultywowane były w majestacie czci i szacunku. Nauczały czerpania ze źródeł odwiecznie poszukiwanego eliksiru młodości. Ci którzy posiedli umiejętność korzystania z cudownego eliksiru mogli czerpać z niego do woli, żyjąc znacznie dłużej w zdrowiu, szczęściu i obfitości. Z tych wszystkich tych darów można było skorzystać praktykując sztuki miłosne. Udany seks uznany za podstawę małżeńskiego szczęścia rodzącego głębokie więzi między partnerami stanowił o długoletnim i zgodnym związku między kobietą a mężczyzną. Jeśli małżeństwo żyło w harmonii to również ich dzieci od pierwszych chwil życia chłonęły pozytywne wzorce a gdy dorastały same powielały je zakładając równie szczęśliwe rodziny. To co dziś nazywamy polityką pro –rodzinną, propagowane było w naturalny sposób przez władców i mędrców, wtajemniczonych w arkana nauk o miłości. Na ścianach starochińskich domów zamiast godła państwowego wieszano wizerunki cesarza połączonego w miłosnym uścisku ze swą małżonką. Para małżeńska zajmowała się miłością nie tylko w sypialni ale i w innych częściach domu. Dzieci jeśli chciały swobodnie przyglądały się zbliżeniom rodziców, dzięki czemu, przed wiekiem dojrzałości wyzbywały się wstydu i lęków związanych z późniejszą inicjacją seksualną.

Chińscy taoiści kładli szczególny nacisk na przedłużanie życia, Tao miłości było otoczone w tym kraju nimbem tajemnicy, gdyż zapewniało możliwość sięgnięcia po to co najbardziej pożądane władzę i moc. Zaszczytu praktykowania tao miłości dostępowali jedynie najznamienitsi przedstawiciele najwyższych rodów. W ścisłej tajemnicy przekazywano tę wiedzę cesarzowi jego małżonkom i metresom. Władca panując nad wytryskiem kumulował w sobie drogocenną moc czyniącą jego ciało silnym a umysł potężnym. Cesarskie małżonki i metresy nie rzadko przekupywały mistrzów tao, pragnąć poznać sekrety wewnętrznej alchemii, dzięki której ich ciała przez długie lata kwitły jak wonne pąki młodych róż, co wiązało się dla nich cieszeniem się względami swego władcy.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 15:46   

zenon napisał/a:

A o tantrze nie wiem nic z praktyki, jak chyba każdy na tym forum nota bene.

Ja również z praktyki o tantrze nie wiem nic , może ktoś kto zna ten temat z praktyki kiedys zaloguje się tutaj, kto wie? :P
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 16:54   

Molka napisał/a:
Ja również z praktyki o tantrze nie wiem nic , może ktoś kto zna ten temat z praktyki kiedys zaloguje się tutaj, kto wie?

Jakby coś dobrze działało byłoby nagłaśniane. Na ten temat nie ma żadnych badań, mało tego doświadczenia przynajmniej moje pokazują coś zupełnie odwrotnego. Oczywiście zawsze można wierzyć w teorie spiskowe, wierzyć w ludzi którzy trzymają w sekrecie super diety oraz że elita rządząca światem ustawia knowania nad tym jak przyśpieszyć zgon klasy pracującej. Low carb nadaje się dla długiego i spokojnego życia ale dla sportowców nie jest optymalny dlatego jadą na HC. Tantra występuje tam gdzie są problemy ze zdobyciem wartościowego pożywienia, tam trzeba wszystko oszczędzać nawet swoje nasienie.... Medycyna alternatywna rozwija się tam gdzie nie stać ludzi na lekarzy i leki, czy naprawdę w każdą niszową informację trzeba traktować jak skarb?
Ostatnio zmieniony przez iliq Wto Lis 22, 2011 16:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 17:28   

iliq napisał/a:
Jakby coś dobrze działało byłoby nagłaśniane.

http://www.youtube.com/watch?v=8VdRnY-TUb4
:-/
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Wto Lis 22, 2011 18:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 17:59   

Adam319 napisał/a:

Ostatnio zmieniony przez iliq Wto Lis 22, 2011 18:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 18:35   

Edyta Słonecka napisał/a:
A przecież ta sfera jest sferą intymną....
Nie patrz na to, OSTRZEGAŁEM
Nie patrz na to, OSTRZEGAŁEM
Nie patrz na to, OSTRZEGAŁEM
Nie patrz na to, OSTRZEGAŁEM
Nie patrz na to, OSTRZEGAŁEM:
http://www.youtube.com/watch?v=aAqtR8SLnUA
:-x :shock:
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 19:01   

Molka napisał/a:

Chińscy taoiści kładli szczególny nacisk na przedłużanie życia, Tao miłości było otoczone w tym kraju nimbem tajemnicy, gdyż zapewniało możliwość sięgnięcia po to co najbardziej pożądane władzę i moc. Zaszczytu praktykowania tao miłości dostępowali jedynie najznamienitsi przedstawiciele najwyższych rodów. W ścisłej tajemnicy przekazywano tę wiedzę cesarzowi jego małżonkom i metresom. Władca panując nad wytryskiem kumulował w sobie drogocenną moc czyniącą jego ciało silnym a umysł potężnym. Cesarskie małżonki i metresy nie rzadko przekupywały mistrzów tao, pragnąć poznać sekrety wewnętrznej alchemii, dzięki której ich ciała przez długie lata kwitły jak wonne pąki młodych róż, co wiązało się dla nich cieszeniem się względami swego władcy.


I ślak cesarza trafił.

Co se cesarz nie mógł tantrycznej pigułki wynaleźć tym potężnym umysłem czy co?

_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Wto Lis 22, 2011 19:06, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 19:27   

iliq napisał/a:
Molka napisał/a:
Ja również z praktyki o tantrze nie wiem nic , może ktoś kto zna ten temat z praktyki kiedys zaloguje się tutaj, kto wie?

Jakby coś dobrze działało byłoby nagłaśniane. Na ten temat nie ma żadnych badań, mało tego doświadczenia przynajmniej moje pokazują coś zupełnie odwrotnego. Oczywiście zawsze można wierzyć w teorie spiskowe, wierzyć w ludzi którzy trzymają w sekrecie super diety oraz że elita rządząca światem ustawia knowania nad tym jak przyśpieszyć zgon klasy pracującej. Low carb nadaje się dla długiego i spokojnego życia ale dla sportowców nie jest optymalny dlatego jadą na HC. Tantra występuje tam gdzie są problemy ze zdobyciem wartościowego pożywienia, tam trzeba wszystko oszczędzać nawet swoje nasienie.... Medycyna alternatywna rozwija się tam gdzie nie stać ludzi na lekarzy i leki, czy naprawdę w każdą niszową informację trzeba traktować jak skarb?

iliq u mnie to tylko ciekawosc, nic wiecej, nie jestem nakręcona w tym kierunku, poza tym wydaje mi się że ludziom którzy interesują jogą , kulturą wschodu itp pewnie łatwiej jest zrozumiec o co w tym wszystkim chodzi, dla mnie to są czysto teoretyczne rozważania.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 19:33   

iliq napisał/a:
Molka napisał/a:
Ja również z praktyki o tantrze nie wiem nic , może ktoś kto zna ten temat z praktyki kiedys zaloguje się tutaj, kto wie?

Jakby coś dobrze działało byłoby nagłaśniane. Na ten temat nie ma żadnych badań, mało tego doświadczenia przynajmniej moje pokazują coś zupełnie odwrotnego. Oczywiście zawsze można wierzyć w teorie spiskowe, wierzyć w ludzi którzy trzymają w sekrecie super diety oraz że elita rządząca światem ustawia knowania nad tym jak przyśpieszyć zgon klasy pracującej. Low carb nadaje się dla długiego i spokojnego życia ale dla sportowców nie jest optymalny dlatego jadą na HC. Tantra występuje tam gdzie są problemy ze zdobyciem wartościowego pożywienia, tam trzeba wszystko oszczędzać nawet swoje nasienie.... Medycyna alternatywna rozwija się tam gdzie nie stać ludzi na lekarzy i leki, czy naprawdę w każdą niszową informację trzeba traktować jak skarb?

No prosze jakiego eksperta od seksu mamy w wieku 20 lat. Jak jesczcze chloptysiu popraktykujesz seksu pol wieku, to moze wowczas bedziesz wiarygodnym ekspertem. Z ciebie to taki seksualny bajarz jak bajanie eunucha o orgazmie.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 19:47   

Edyta Słonecka napisał/a:
rakash napisał/a:
I zdradza kto zacz.

Też tak myślę.

Dziwię się również,jak można nawiązywać na forum publicznym do własnego orgazmu(wcześniejsze strony wątku) . Jakże ludzie zatracili poczucie intymności. Takie wyuzdanie, pospolitość,brak tajemniczości,subtelności.Takie obnażenie. Tak lekko przychodzi o tym mówić,jak o grze w piłkę,o biegach itp. Czytam i oczom nie dowierzam,że tak można sprowadzić tę intymną sferę do tak nędznego poziomu.


Patrzcie państwo, Edyta się zgorszyła :shock:

Edyta, która swego czasu raczyła nas obscenicznymi tekstami w stylu "lizanie krocza" (za co ponieką m.in. została zbanowana).


wyuzdane "dobre dieci", sodomia i gomoria, łolaboga :hihi:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 20:05   

iliq napisał/a:
Molka napisał/a:
Ja również z praktyki o tantrze nie wiem nic , może ktoś kto zna ten temat z praktyki kiedys zaloguje się tutaj, kto wie?

Jakby coś dobrze działało byłoby nagłaśniane. Na ten temat nie ma żadnych badań, mało tego doświadczenia przynajmniej moje pokazują coś zupełnie odwrotnego. Oczywiście zawsze można wierzyć w teorie spiskowe, wierzyć w ludzi którzy trzymają w sekrecie super diety oraz że elita rządząca światem ustawia knowania nad tym jak przyśpieszyć zgon klasy pracującej. Low carb nadaje się dla długiego i spokojnego życia ale dla sportowców nie jest optymalny dlatego jadą na HC. Tantra występuje tam gdzie są problemy ze zdobyciem wartościowego pożywienia, tam trzeba wszystko oszczędzać nawet swoje nasienie.... Medycyna alternatywna rozwija się tam gdzie nie stać ludzi na lekarzy i leki, czy naprawdę w każdą niszową informację trzeba traktować jak skarb?


Hehe, dobry post, chociaż nie wiem czy hipoteza o tantrze jest zasadna. Podejrzewam, że to kwestia filozofii raczej.
Podejrzewam też, że tantra w oryginale, i to co się czyta w internecie to mogą być dwie różne rzeczy.
Podobnie jak to jest z czakrami, meridianami i innymi rzeczami zaadaptowanymi z kultury wschodu przez zachodnioeuropejski new age.


Osobiscie widzę to tak:
Nie widzę sensu w odmawianiu sobie orgazmu. Jeśli jesteśmy w związku, mamy pewien poziom napięcia seksualnego, nie widzę absolutnie żadnego logicznego wytłumaczenia dla seksu bez pełnego rozkoszy finału. Nie widzę absolutnie żadnego powodu dla którego miałoby to być lepsze czy bardziej naturalne dla naszego organizmu.
Natomiast jeśli nie mamy odpowiedniego nastroju by się kochać, to nie widzę sensu by się zmuszać do spułkowania typu "in missio penis" (niegorsząca nomenklatura naukowa z dedykacją dla Edyty).
Można się poprzytulać, uciąć sobie popołudniową drzemkę w objęciach ukochanej osoby, można pogadać na różne tematy leżąc obok tej bliskiej osoby, czując jej ciepło, bicie serca, delektować się dotykiem. Można zrobić sobie wzajemny masaż pleców, albo stóp, opcji jest wiele. Natomiast nie widzę sensu spułkowania, gdy oboje nie mają na to w danym momencie ochoty.
Spułkowanie z intencja by nie dopuścić do finału jest dla mnie głupie i absurdalne, kompletnie tego nie rozumiem.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 20:09   

Kangur napisał/a:
No prosze jakiego eksperta od seksu mamy w wieku 20 lat. Jak jesczcze chloptysiu popraktykujesz seksu pol wieku, to moze wowczas bedziesz wiarygodnym ekspertem. Z ciebie to taki seksualny bajarz jak bajanie eunucha o orgazmie.

Po pierwsze nie muszę być stary i mieć problemy z dojściem (czy jak to Ty tam wolisz nazywać "długo dochodzić") żeby zaobserwować, że im częściej mam wytrysk tym mocniej mi to pobudza libido. Tak samo działa "seks" uprawiany z samym sobą jak i z kobietami. Częściej = więcej energii i większy popęd. Po drugie jesteś stary i tak jak Ci już kiedyś pisałem nie będziemy razem dyskutować. Nie lubię starych dziadów, którzy są chamscy i używają argumentów jestem stary to wiem lepiej. Wystarczy, że takiego cholerstwa namnożyło się w komunikacji miejskiej i nawet człowiekowi poczytać nic nie dadzą bo zaczną się wymądrzać że są starzy. Żeby dotrzymać słowa daję Ci ignore, nie będzie mnie korciło żeby coś Ci odpisywać. To moja ostatnia wiadomość do Ciebie.

Molka napisał/a:
iliq u mnie to tylko ciekawosc, nic wiecej, nie jestem nakręcona w tym kierunku, poza tym wydaje mi się że ludziom którzy interesują jogą , kulturą wschodu itp pewnie łatwiej jest zrozumiec o co w tym wszystkim chodzi, dla mnie to są czysto teoretyczne rozważania.

Jeżeli to komuś służy to niech tak robi. Ja w wyniku pewnych doświadczeń stałem się bardzo anty ideologiom wschodnim. Z tej całej teorii to najbardziej do mnie przemówiło to co dał Zenon na temat tego, że jednym to służy a innym wręcz przeciwnie. Szkoda, że dał mały fragment na ten temat ale lepsze skrawek niż w ogóle brak.
Ostatnio zmieniony przez Molka Wto Lis 22, 2011 20:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 20:15   

Zenon masz rację, głupotą jest zmuszać się w jedną bądź w drugą stronę. Swoją drogą zajebiście opisałeś idee związku, trochę poetycko bym nawet rzekł :D
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 20:25   

iliq napisał/a:
Nie lubię starych dziadów, którzy są chamscy i używają argumentów jestem stary to wiem lepiej. Wystarczy, że takiego cholerstwa namnożyło się w komunikacji miejskiej i nawet człowiekowi poczytać nic nie dadzą bo zaczną się wymądrzać że są starzy.

Przykładając jadących w tramwaju do osi czasu nasuwa sie spostrzeżenie, że to raczej Twoja osoba należy do tych "namnożonych" :)
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 20:35   

iliq napisał/a:

Jeżeli to komuś służy to niech tak robi. Ja w wyniku pewnych doświadczeń stałem się bardzo anty ideologiom wschodnim. Z tej całej teorii to najbardziej do mnie przemówiło to co dał Zenon na temat tego, że jednym to służy a innym wręcz przeciwnie. Szkoda, że dał mały fragment na ten temat ale lepsze skrawek niż w ogóle brak.

No oczywiście ze tak, ludzie fascynują się różnymi rzeczami, jeśli sprawia im to przyjemnosc czemu nie, nie mam wystarczającej wiedzy na te tematy ale nawet gdybym miała nie wiem czy byłabym zdolna praktykowac cos takiego ( mam na mysli świadome powstrzymywanie się od orgazmu), gdy nadchodzi ten moment gdzie czuje się tą nadchodzącą fale orgazmu, chce sie tego jak wody na pustyni, to jest tak silne doznanie szukające swojego ujścia że człowiek poddaje sie temu zupełnie, z drugiej strony byc moze gdyby ktos kto praktykuje to od lat zabrałby głos w dyskusji, przekonałby nas ze jestesmy w bledzie. Nie wiem, piszemy z własnego punku widzenia który jest nam znany, gdybym przeżyła sex tantryczny na własnej skórze, mogłabym zrobic jakies porównanie, a tak ciężko spekulowac.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 21:02   

Edyta Słonecka napisał/a:
EAnna napisał/a:
że to raczej Twoja osoba należy do tych "namnożonych" :)

Dokładnie.Jak mam okazję jechać tramwajem,czy autobusem,to widzę tych młodych z głowami w telefonach.Ani myślą ustąpić komuś starszemu.Ale kiedys przyjdzie kolej na nich.Nic w przyrodzie nie ginie.


Niektórzy młodzi jadący na węglach to czasami są w gorszej sytuacji niż starsi.
_________________

 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 22:24   

Molka napisał/a:
gdy nadchodzi ten moment gdzie czuje się tą nadchodzącą fale orgazmu, chce sie tego jak wody na pustyni, to jest tak silne doznanie szukające swojego ujścia że człowiek poddaje sie temu zupełnie

Przedłużanie tego momentu, bez "dojścia", uważam za coś bardziej fascynującego, dającego o WIELE WIĘCEJ.
Niepoddanie się temu, o czym mówisz, to jest właśnie TO. 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Lis 22, 2011 22:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 22:27   

iliq napisał/a:
Tantra występuje tam gdzie są problemy ze zdobyciem wartościowego pożywienia, tam trzeba wszystko oszczędzać nawet swoje nasienie....

Mylisz się - pożywienia może być dosyć, a jednak potrzeba oszczędzania nasienia nadal może być silna. Można jadać same mózgi, jądra, wątrobę, żółtka, ostrygi, etc., a i tak owa oszczędność SPORO DAJE.

I na koniec jeszcze podkreślę - piszę to, do czego sam doszedłem, co mnie przekonało przez ostatnie lata. Jeśli kto inny ma odmienne doświadczenia to spoko przecież.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Lis 22, 2011 22:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 22:31   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
gdy nadchodzi ten moment gdzie czuje się tą nadchodzącą fale orgazmu, chce sie tego jak wody na pustyni, to jest tak silne doznanie szukające swojego ujścia że człowiek poddaje sie temu zupełnie

Przedłużanie tego momentu, bez "dojścia", uważam za coś bardziej fascynującego, dającego o WIELE WIĘCEJ.
Niepoddanie się temu, o czym mówisz, to jest właśnie TO. 8)


Co konkretnie daje?


Moim zdaniem przedłużanie tego momentu daje więcej rozkoszy i powoduje że finał jest bardziej intensywny.
Ale bez finału to sobie nie wyobrażam. Przede wszystkim po co? W jakim celu pozbawiać się rozkoszy, wisienki na torcie, no kurde jakie argumenty za tymm przemawiają?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 22:37   

zenon napisał/a:
Co konkretnie daje?

Pisałem przecież - nie traci się sporej dawki energii. Po czymś takim można z marszu zrobić 5 stów hinduskich, albo za niedługi czas powrócić do kochania. ;)
Orgazm to rozkosz, ale dość krótka - jego przedłużanie też daje sporą rozkosz, o innej intensywności oczywiście, innego rodzaju rzecz jasna.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 23:09   

Hannibal napisał/a:
zenon napisał/a:
Co konkretnie daje?

Pisałem przecież - nie traci się sporej dawki energii. Po czymś takim można z marszu zrobić 5 stów hinduskich....

Okej, przekonałeś mnie.
5 stów hinduskich nie w kij dmuchał. Dla tych pięciu stów warto z pewnych rzeczy zrezygnować.
Tak jeszcze zapytam pro forma: masz na ten temat jakieś badania, dowody, kwity?
No bo jeśli się okaże, że zrobię tylko 498 i już dalej nie będę mógł robić tych przysiadów, to będę mocno zawiedziony.


Cytat:
Orgazm to rozkosz, ale dość krótka - jego przedłużanie też daje sporą rozkosz, o innej intensywności oczywiście, innego rodzaju rzecz jasna.


Leżenie obok bliskiej osoby, przytulanie się, afirmacja jej ciała, wspólna rozmowa, wspólna drzemka - to też rozkosz, o innej intensywności, specyfice, innego rodzaju niż orgazm.
Nadal nie widzę argumentów za unikaniem orgazmu, prócz tych 5 stów hinduskich oczywiście, no są pewne priorytety, wiadomo 8)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 23:10   

http://www.youtube.com/watch?v=8qJpXrVn7Pg
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 23:27   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
gdy nadchodzi ten moment gdzie czuje się tą nadchodzącą fale orgazmu, chce sie tego jak wody na pustyni, to jest tak silne doznanie szukające swojego ujścia że człowiek poddaje sie temu zupełnie

Przedłużanie tego momentu, bez "dojścia", uważam za coś bardziej fascynującego, dającego o WIELE WIĘCEJ.
Niepoddanie się temu, o czym mówisz, to jest właśnie TO. 8)

czy to oznacza że nie kończysz w ogóle? Bo rozumiem przedłużanie i odwlekanie ile się da ale seks w swoim pierwotnym przeznaczeniu powinien kończyć się BIG BANG-IEM :) dla faceta i dla kobiety jednocześnie.

Dla mnie odwlekanie i nie kończenie ma sens tylko wtedy jeżeli jest częścią treningu przygotowującego do doznawania mocniejszych i dłuższych orgazmów.

P.S uważam też że "Nie kończenie" i powstrzywmywanie się od orgazmów trąci lekko chorobą lub może do niej doprowadzić. Jest to wbrew prawom natury...nie wiem, śmierdzi mi to dość mocno.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Wto Lis 22, 2011 23:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Lis 22, 2011 23:58   

gudrii napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
gdy nadchodzi ten moment gdzie czuje się tą nadchodzącą fale orgazmu, chce sie tego jak wody na pustyni, to jest tak silne doznanie szukające swojego ujścia że człowiek poddaje sie temu zupełnie

Przedłużanie tego momentu, bez "dojścia", uważam za coś bardziej fascynującego, dającego o WIELE WIĘCEJ.
Niepoddanie się temu, o czym mówisz, to jest właśnie TO. 8)

czy to oznacza że nie kończysz w ogóle? Bo rozumiem przedłużanie i odwlekanie ile się da ale seks w swoim pierwotnym przeznaczeniu powinien kończyć się BIG BANG-IEM :) dla faceta i dla kobiety jednocześnie.

Dla mnie odwlekanie i nie kończenie ma sens tylko wtedy jeżeli jest częścią treningu przygotowującego do doznawania mocniejszych i dłuższych orgazmów.

P.S uważam też że "Nie kończenie" i powstrzywmywanie się od orgazmów trąci lekko chorobą lub może do niej doprowadzić. Jest to wbrew prawom natury...nie wiem, śmierdzi mi to dość mocno.


P.P.S czy ma to jakiś związek z biblią, żeberkami i jabłkami?
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 01:25   

To bardzo wyczerpująca odpowiedź:
http://tiny.pl/h16b9
Cytat:
(...)ludzie robią dokładnie na odwrót. Prawie zawsze pary walczą przed kochaniem się. Stają się zagniewani, gderają na siebie nawzajem i doprowadzają do każdego rodzaju konfliktu - a wtedy kochają się. Opadają bardzo nisko we własnej świadomości - więc oczywiście miłość nie może być bardzo satysfakcjonująca. Będzie to frustrujące i będziesz czuł napięcie. (...)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 09:28   

zenon napisał/a:
5 stów hinduskich nie w kij dmuchał. Dla tych pięciu stów warto z pewnych rzeczy zrezygnować.

To był jeno przykład. Możesz zamiast hinduskich podstawić sobie jakąkolwiek aktywność... no może poza siedzeniem z nogami na stole przed telewizorem :]
zenon napisał/a:
Tak jeszcze zapytam pro forma: masz na ten temat jakieś badania, dowody, kwity?

Na to, że jest więcej energii? Nie wiem czy były takowe przeprowadzone.
Ale jakoś jest tak, że chociażby dobrzy trenerzy mówią swoim podopiecznym, żeby przed jakimś ważnym meczem zachowali trochę abstynencji seks. Czy kierują się badaniami? Wątpię. Raczej wiedzą to z praktyki.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Lis 23, 2011 09:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 10:12   

Hannibal napisał/a:
Ale jakoś jest tak, że chociażby dobrzy trenerzy mówią swoim podopiecznym, żeby przed jakimś ważnym meczem zachowali trochę abstynencji seks. Czy kierują się badaniami? Wątpię. Raczej wiedzą to z praktyki.

A może zamiast energii chodzi o agresję? Im bardziej facet niezaspokojony tym większą czuje potrzebę "polowania" Kto będzie mocniej walczył o nowe tereny / rzeczy / osiągnięcia osoba która nie ma zaspokojonych swoich biologicznych potrzeb czy osoba która czuje się dobrze.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 12:12   

hahaha dobre.

Trenerzy mówią o powstrzymaniu się od seksu przed zawodami z bardzo prostego powodu...

seks jest wyczerpujacy fizycznie i to bez znaczenia czy się kończy orgazmem czy nie! (już samo szczytowanie bez orgazmu to wysiłek). Wysiłek podczas seksu jest jak trening, nie ważne czy jest to seks szybki czy wolny, mięśnie cały czas pracują.

Nawet gdyby partnerzy leżeli jak kłody i całe zajście odbywało się w ich wyobraźni to i tak mięśnie były by tak samo zmęczone jak po prawdziwym seksie.

Widze że hinduskie "czakry makry" są ostatnio bardzo na topie...
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 12:19   

Adam319 napisał/a:
To bardzo wyczerpująca odpowiedź:
http://tiny.pl/h16b9
Cytat:
(...)ludzie robią dokładnie na odwrót. Prawie zawsze pary walczą przed kochaniem się. Stają się zagniewani, gderają na siebie nawzajem i doprowadzają do każdego rodzaju konfliktu - a wtedy kochają się. Opadają bardzo nisko we własnej świadomości - więc oczywiście miłość nie może być bardzo satysfakcjonująca. Będzie to frustrujące i będziesz czuł napięcie. (...)


To to już jest choroba...
Cytat:

Kiedy kochasz się, musisz pamiętać o trzech rzeczach.

Pierwsza: przed kochaniem się - medytować. Nigdy nie kochaj się bez medytowania, w przeciwnym razie miłość będzie pozostawać seksualna. Zanim spotkasz się z kobietą, powinieneś wznieść się wyżej w swojej świadomości, gdyż wówczas i wasze spotkanie rozegra się na wyższym planie.

Przez co najmniej 40 minut siedź, patrząc na ścianę...


;D

No i to jest najlepsze...
Cytat:
Wtedy w trzecim kroku kochacie się. Ale niech wasze kochanie się bardziej dzieje się samo, aniżeli jest przez was robione. Angielskie wyrażenie "robić miłość" jest złe. Jak możesz zrobić miłość? To nie jest coś jak robienie, to nie jest akcja. Jest to stan. Możesz w nim być, lecz nie możesz go zrobić. Możesz się w tym poruszać, lecz nie możesz tego wykonywać. Możesz być kochający, lecz nie możesz manipulować tym. Cały Zachodni umysł próbuje manipulować wszystkim. Nawet jeśli Zachodni umysł dostąpi któregoś dnia odnalezienia Boga, Bóg będzie w kłopocie. Oni będą ciągać Go w tę stronę, w drugą, manipulować Nim. Zaprzęgną Go do jakiejś użytecznej roboty, wykorzystają do jakiegoś celu. W ten sposób nawet miłość musi stać się rodzajem czynności. Nie.
Kod:


Wtedy wychodzicie z tego najskrytszego z doświadczeń - módlcie się razem. Jest to czwarta rzecz. Po prostu dziękujcie Bogu. I nigdy nie skarż się. Cokolwiek się dzieje - jest dobre. Dzięki Niemu wszystko się dzieje; dziękujcie Mu z głęboką wdzięcznością. Pochylcie się i połóżcie wasze głowy na ziemi i pozostańcie tak przez kilka chwil w głębokiej wdzięczności.


Świat jest pełen obłąkanych ludzi. Przynajmniej jest ciekawiej :)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 12:48   

gudrii napisał/a:


Przez co najmniej 40 minut siedź, patrząc na ścianę...
;D

to mi się też bardzo spodobało i dalej idzie to tak
Cytat:
Siedź cicho i nie poruszaj ciałem, pozostawaj jak posąg.
:viva:
Wyobrażam sobie swojego partnera i siebie jak siedzimy i patrzymy w ścianie, oj coś mi się widzi że zaczęła bym kimać przy tym siedzeniu aż w końcu odniechciało by mi sie miłości...
Najważniejszy w seksie jest spontan i nic tak nie podnieca jak element of surprise ;D to jest właśnie to... i jak zasypiając przy ściana doświadczyć tego element of surprise, gdyby nawet nagle próbował coś zdziałać pewnie prędzej bym się wystraszyła niż podnieciła "wyrwana z nienacka ze ściany" :hihi:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 13:02   

Ja mam odmienne spostrzeżenia, doświadczenia, odczucia niż wy.
Dla mnie sam seks bez orgazmu jest o wiele mniej wyczerpujący niż z orgazmem. Różnica jest kolosalna. Jeśli seks jest dłuższy to można oczywiście trochę spalić kalorii, ale to nijak ma się do wyczerpania po "szczytowaniu".
Molka napisał/a:
Najważniejszy w seksie jest spontan

Dla mnie lepsza jest przewidywalność, spokój, wyciszenie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Lis 23, 2011 13:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 13:07   

gudrii napisał/a:


Widze że hinduskie "czakry makry" są ostatnio bardzo na topie...


Nie, skąd. To tylko biochemia.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Śro Lis 23, 2011 13:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 15:47   

Hanibal napisał/a:
Dla mnie sam seks bez orgazmu jest o wiele mniej wyczerpujący niż z orgazmem.

A jadasz jakieś afrodyzjaki czy coś? Aż mnie dziw bierze, że tak bardzo dbasz o swoje zdrowie i o to żeby dożyć do 100 a jedno szczytowanie i nie masz na nic sił.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 17:12   

dla mnie oba są z reguły wyczerpujące (może relaksujace byłoby lepszym słowem?), ale ten bez orgazmu jest mniej satysfakcjonujacy i nie pełny.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 17:39   

Ze 3 groszy dorzucę :D

Meksykańscy indianie, czyli z twórczości Carlosa Castanedy :)

Potęga milczenia napisał/a:
– Nagual Elias miał wielki respekt dla energii seksualnej – powiedział don Juan. – Uważał, że została nam dana, byśmy przy jej pomocy śnili. Sądził też, że śnienie idzie w niepamięć, gdyż może zaburzyć równowagę umysłu osób wrażliwych. Uczyłem cię śnienia tak samo, jak on uczył mnie. Od niego dowiedziałem się, że w czasie snu nasz punkt scalający– porusza się w łagodny, naturalny sposób. Równowaga umysłu to nic innego jak utrzymywanie punktu scalającego w miejscu, do którego przywykliśmy. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że we śnie punkt ten się porusza, śnienie służy kontroli tego naturalnego ruchu, a do śnienia niezbędna jest energia seksualna, stanie się jasne, że rozpraszanie tej energii we współżyciu płciowym zamiast wykorzystywania jej do śnienia może doprowadzić do katastrofy. W podobnej sytuacji punkt scalający zaczyna poruszać się bezładnie, a marzyciel popada w obłęd.
– Co chcesz przez to powiedzieć? – spytałem, nie mogąc się oprzeć wrażeniu, że rozmowa nie zeszła na temat śnienia przypadkowo.
– Ty jesteś marzycielem – oświadczył don Juan. – Jeżeli nie będziesz ostrożnie wydatkował swojej energii seksualnej, musisz liczyć się z możliwością, że twój punkt scalający będzie się przemieszczał bezładnie. Przed chwilą byłeś zaskoczony własną reakcją. Niewiele brakuje, by twój punkt scalający zaczął się chaotycznie poruszać. Wszystkiemu winna jest twoja niezrównoważona energia seksualna. Zrobiłem głupią i niestosowną uwagę na temat życia seksualnego dorosłych mężczyzn.
– Energia seksualna kieruje śnieniem – wyjaśnił don Juan. – Nagual Elias uczył mnie, tak jak ja ciebie, że albo marnujesz tę energię na seks, albo wykorzystujesz ją do śnienia. Nie ma innej możliwości. Wspominam o tym dlatego, że tak trudno jest ci przesunąć swój punkt scalający w miejsce, w którym pojmiesz nasz ostatni temat: abstrakcję. To samo działo się ze mną. Dopiero kiedy wyzwoliłem moją energię seksualną z więzów świata, wszystko znalazło swoje miejsce.


czyli świadome sny i takie tam...
O innej możliwości meksykańscy szamani mogli nie wiedzieć :)

Pozdrawiam :viva:
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 19:03   

sinsemilla napisał/a:
Ze 3 groszy dorzucę :D

Meksykańscy indianie, czyli z twórczości Carlosa Castanedy :)

czyli świadome sny i takie tam...
O innej możliwości meksykańscy szamani mogli nie wiedzieć :)

Pozdrawiam :viva:


O tych profitach.
_________________

 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 19:53   

Molka napisał/a:
nic tak nie podnieca jak element of surprise ;D to jest właśnie to... i jak zasypiając przy ściana doświadczyć tego element of surprise, gdyby nawet nagle próbował coś zdziałać pewnie prędzej bym się wystraszyła niż podnieciła "wyrwana z nienacka ze ściany"


Podsumujmy:
Szkoła praktyczna: kopulacja z nienacka.
Szkoła teoretyczna: wspólne uniesienie po medytacji.
Szkoła złystyczna: sado-maso.
Szkoła sportowa: w przerwie meczu.
Szkoła kulinarna: by zasłużyć na porządny posiłek.
Szkoła surowa: na drzewie.
Szkoła tradycyjna: szklanka wody zamiast.
Szkoła medyczna: byle po niebieskiej tabletce.
:)
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 20:06   

dobry wątek, nawet nie chodzi o meritum ale jakie zjawiska socjologiczne :)

Przypomniał mi się stary szmonces jak to Icek pytał Rozencwajga - hej Mosze co ty kombinujesz z tym Goldensztajnem, on ma tyle pieniędzy a ty golas. na co Mosze odpowiada - on ma pieniądze, a ja mam doświadczenie, a za rok ja będę miał pieniądze a on doświadczenie.

dlaczego o tym wspominam? - bo te przechwałki i połajanki przyniosły mi na myśl pewną, niezbyt wysokich lotów trawestację, jak Młody i Stary rozmawiali o seksie i Icek pyta Młodego co wy tak rozmawiacie o tym seksie? a Młody mówi - Stary ma doświadczenie, a ja erekcję, a za 50 lat ja będę miał doświadczenie, a stary będzie sztywny.
To taki seks "tetryczny"
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 21:50   

Hannibal napisał/a:
Ja mam odmienne spostrzeżenia, doświadczenia, odczucia niż wy.
....


I to jest w porządku stary.
Gdybyś napisał, że takie a takie są Twoje doświadczenia, odczucia - to bym się nie czepiał, serio.

Ale Ty piszesz jakby to była obiektywna prawda, pewnik, medyczny fakt.
A nie jesteś w stanie tego uzasadnić.
I to już nie jest okej.
I dlatego się czepiam.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 22:08   

Hannibal napisał/a:
zenon napisał/a:
5 stów hinduskich nie w kij dmuchał. Dla tych pięciu stów warto z pewnych rzeczy zrezygnować.

To był jeno przykład. Możesz zamiast hinduskich podstawić sobie jakąkolwiek aktywność... no może poza siedzeniem z nogami na stole przed telewizorem :]
zenon napisał/a:
Tak jeszcze zapytam pro forma: masz na ten temat jakieś badania, dowody, kwity?

Na to, że jest więcej energii? Nie wiem czy były takowe przeprowadzone.
Ale jakoś jest tak, że chociażby dobrzy trenerzy mówią swoim podopiecznym, żeby przed jakimś ważnym meczem zachowali trochę abstynencji seks.


Przed jakimś ważnym meczem to zawodnicy są zazwyczaj na 1-2-3 dniowym zgrupowaniu, więc nie ma takiego tematu.

po drugie trenerzy zalecają też szamanie makaroów, kurczaków, 6 posiłków dziennie + 1/3 kalorii z izotoników.

Po trzecie nie przyrównujmy sportu wyczynowego do zwykłego życia.

Po czwarte zalecenia wstrzemięźliwości w sporcie to prehistoria. Wpływ abstynencji na profil hormonalny i wydolność organizmu to bardzo osobnicza sprawa.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 22:11   

zenon napisał/a:
I dlatego się czepiam.

Dlatego błąd popełniłem, że na początku tego nie podkreśliłem.
A napisałem to, jeśli chcesz wiedzieć :D , właśnie po to, żebyś się nie czepiał.
Bo i tak cokolwiek bym tu zaczął ekstrapolować to Ty i tak zacząłbyś się doszukiwać dziury w całym.
A jak jest obiektywnie to ja też wiem, ale nie będę już o tym pisał, bo to nie ma sensu, o czym powinienem wiedzieć od samego początku.
To by było na tyle.
Pozdrawiam
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 22:42   

I dobrze dziadzi było,
Gdy babcia żyła
Codziennie pod pierzyną
Stawala żyła.

A teraz dziadzia cierpi
Straszliwe męki
Ma wszystkie członki twarde
A jeden mięki.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 22:43   

Hannibal napisał/a:
zenon napisał/a:
I dlatego się czepiam.

Dlatego błąd popełniłem, że na początku tego nie podkreśliłem.

Pomijając fakt, że nie rozumiem tego zdania ustalmy jedną rzecz: kiedy było to "na początku"?
Wtedy, gdy pisałeś: "Gdyby tak było to dzisiejsi "wytryskowcy" nie padaliby jak muchy na te raczyska. :D ".
Czy może już wtedy, gdy pisałeś o kobiecym orgaźmie tantrycznym i fontannach amrity na kilka (!) metrów.

Cytat:
Bo i tak cokolwiek bym tu zaczął ekstrapolować to Ty i tak zacząłbyś się doszukiwać dziury w całym.

No nie przerzucaj odpowiedzialności za ten spór na mnie i moje cechy osobowościowe..
Piszesz wybitnie niemerytorycznie w tym temacie. O wiele lepiej to wyglądało, gdy powoływałeś się na Lwa Starowicza i teksty źródłowe.

Cytat:
A jak jest obiektywnie to ja też wiem, ale nie będę już o tym pisał, bo to nie ma sensu, o czym powinienem wiedzieć od samego początku.
To by było na tyle.

Piszesz jak drugi Jojkiewicz. Jeszcze brakuje sugestii, że to przeniesienie, i że polemizując z Tobą mszczę się podświadomie na swoim starym.

A konkretów jak nie było - tak nie ma.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 23:13   

Hannibal napisał/a:
monikaf napisał/a:
maja orgazmy wielokrotnie, idace w minuty.

To jest przedszkole przy osobach biegłych w tantrze.
Kobiety mogą mieć wielokrotne orgazmy nawet przez pół godziny i wydzielać amritę tryskającą na kilka metrów w ilości nawet pół litra!
Partnerzy spijając ten nektar doznają czegoś niespotykanego.
No ale to już jest najwyższa półka 8)

A partner wowczas krzyczy:
- Po c h u j u !
Zeskrobujac penisa z jadrami z sufitu.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Lis 23, 2011 23:24   

Kangur napisał/a:
Hannibal napisał/a:
monikaf napisał/a:
maja orgazmy wielokrotnie, idace w minuty.

To jest przedszkole przy osobach biegłych w tantrze.
Kobiety mogą mieć wielokrotne orgazmy nawet przez pół godziny i wydzielać amritę tryskającą na kilka metrów w ilości nawet pół litra!
Partnerzy spijając ten nektar doznają czegoś niespotykanego.
No ale to już jest najwyższa półka 8)

A partner wowczas krzyczy:
- Po c h u j u !
Zeskrobujac penisa z jadrami z sufitu.

:what:


Partnerzy spiją nektar, to troche to niesprawiedliwe jest w tej całej tantrze ponieważ kobiety nie spijają niczego a przecież wiadomym jest że sperma zawiera bardzo wartościowe składniki wpływające pozytywnie na zdrowie i urode kobiety...
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Lis 23, 2011 23:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 10:58   

Molka napisał/a:
przecież wiadomym jest że sperma zawiera bardzo wartościowe składniki wpływające pozytywnie na zdrowie i urode kobiety...


Ach te dziennikarki z "Glamour" .... 8)
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 11:19   

Bruford napisał/a:
Molka napisał/a:
przecież wiadomym jest że sperma zawiera bardzo wartościowe składniki wpływające pozytywnie na zdrowie i urode kobiety...


Ach te dziennikarki z "Glamour" .... 8)

Nie masz racji Bruford,
http://www.szansaspotkania.net/index.php?page=2717
Cytat:
O tym, że nasienie mężczyzny wywiera dobroczynny wpływ na ustrój kobiety, wiedziano od bardzo dawna. Jednak badania naukowe w tej dziedzinie prowadzi się dopiero od stu lat.

poniewaz u mnie ten link nie chce sie otwierac, wiec wklejam
Cytat:
Znaczenie spermy dla zdrowia kobiety

męskie nasienie zawiera zadziwiającą ilość składników odżywczych i białka. Są w nim co najmniej dwie witaminy: C i B12, a także minerały: wapń, potas, magnez, fosfor oraz cynk i... 15 kcal.


W roku 2004 prasę codzienną i sieci internetowe obiegła sensacyjna wiadomość pod tytułem: „Sperma uszczęśliwia”. Pisano: „Dopiero niedawno naukowcy odkryli, że nasienie mężczyzny może mieć bezpośredni wpływ na ... szczęście kobiety. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi na uniwersytecie stanowym Nowego Jorku kobiety, które mają styczność ze spermą swego partnera podczas stosunku są szczęśliwsze od tych, których partnerzy używają kondomów”. O tym, że nasienie mężczyzny wywiera dobroczynny wpływ na ustrój kobiety, wiedziano od bardzo dawna. Jednak badania naukowe w tej dziedzinie prowadzi się dopiero od stu lat. Wyniki analiz chemicznych płynu nasiennego okazały się zaskakujące: nasienie zawiera oprócz pospolitych związków organicznych takich jak aminokwasy, białka, węglowodany i tłuszcze, także całe bogactwo związków o budowie złożonej i czynnych biologicznie, wśród których znajdują się liczne hormony, i to nie tylko męskie, ale i kobiece, hormony przysadkowe, liczne enzymy. Zaskoczeniem było też odkrycie w nasieniu licznych prostaglandyn, pełniących rolę modulatorów przekaźników synaptycznych w układzie nerwowym. Każdego roku ukazują się setki prac nad nasieniem, powstała nowa gałąź nauki - seminologia. Naukowcy usiłują ustalić, jakie znaczenie fizjologiczne mają poszczególne substancje zawarte w nasieniu, jak również cała ich konstelacja. Wiadomo, że płyn nasienny jest niezbędny dla przebiegu zapłodnienia, zagnieżdżenia jaja i udanej ciąży. Wiadomo także, że płyn ten zostaje w całości wchłonięty przez organizm kobiety i oddziałuje nie tylko na najbliższe sąsiedztwo, czyli na organ kobiecy, ale także, po przeniknięciu do krwi, działa na cały jej organizm.


Wpływ na kondycję psychiczną kobiety
Pierwsze wyniki dociekań naukowych nad znaczeniem nasienia dla organizmu kobiety pojawiły się przypadkowo, i to z zupełnie nieoczekiwanego kierunku. Zawdzięczamy je uczonej brytyjskiej Marii Stopes1. Maria Stopes żyła w latach 1880-1958. Uzyskała doktorat z nauk przyrodniczych w Londynie i z filozofii w Monachium, była wykładowcą wyższych uczelni. Propagowała ideę wyzwolenia kobiet, upowszechniała metody kontroli urodzeń, sprawie tej poświęciła całe swe życie. Stała się czołowym autorytetem w dziedzinie antykoncepcji.

We wczesnych latach I wojny światowej z badań ankietowych, prowadzonych wśród dużej liczby kobiet, uwagę jej zwróciła grupa kobiet, które uprawiały stosunek przerywany. Wiele z nich miało złe samopoczucie i rozliczne niedomagania nerwicowe. Wyniki swych badań opublikowała w roku 1918 w książce pod tytułem „Wise Parenthood” („Mądre rodzicielstwo”). Doszła do wniosku, że złe samopoczucie tych kobiet jest następstwem pozbawienia ich dobroczynnego działania nasienia. Przyjęła, że praktykowanie stosunku przerywanego jest szkodliwe dla zdrowia i stanowczo go odradzała. Jej wnioski zostały potwierdzone przez kilku wybitnych lekarzy, między innymi przez wielkiego fizjologa angielskiego profesora Williama Baylissa. Maria Stopes uznała wtedy, że tak samo szkodliwe dla kobiety jest stosowanie prezerwatywy, gdyż również pozbawia ją dobroczynnych zalet nasienia. I chociaż przez całe życie usilnie propagowała antykoncepcję, to równie silnie występowała przeciw pozbawianiu kobiety nasienia. Takie stanowisko przedstawiła w największym swym dziele pod tytułem „Contraception, its theory, history and practice”. Książka ta miała wiele wydań, ósme w roku 1951. Autorka tolerowała używanie prezerwatywy wyłącznie szczególnych okolicznościach, i tylko w wąskim zakresie. Była przekonana, że podczas stosunku seksualnego oboje – kobieta i mężczyzna – odnoszą korzyść dla swego zdrowia poprzez obustronną wymianę substancji.

W roku 1934 ukazała się w Londynie książka R. de Guchteneere’a pod tytułem „Judgment on Birth Control”. Autor podsumowuje w niej wyniki badań nad zdrowiem kobiet pozbawianych podczas stosunku nasienia, ogłoszonych w latach 1923-19302. A oto niektóre ich wyjątki: Prof. Laffont w raporcie do VI Kongresu Ginekologów i Położników Języka Francuskiego, odbytego w roku 1929, napisał: „Jest doskonale znane i powszechnie uznane, że organizm kobiety absorbuje nasienie po stosunku, i że substancje zawarte w nasieniu wpływają na kobietę korzystnie, natomiast ich brak powoduje u niej zaburzenia fizyczne i psychiczne”. Dr Sedillot: „Każda kobieta zamężna, która stale pozbawiana jest nasienia, (...) narażona jest na zaburzenia zdrowia, szczególnie układu nerwowego i wewnątrzwydzielniczego”. Dr Hesnard: „U kobiet pozbawianych nasienia występują stany bolesnego niepokoju, zaburzenia nerwowe i współczulne, zaburzenia fizyczne, psychiczne i umysłowe”. Dr Drowain: „Wszystkie te dolegliwości ustępują po wdrożeniu normalnego współżycia z pozostawieniem nasienia u kobiety. Odzyskują one równowagę psychiczną i energię życiową”. Jeden z autorów zastanawiał się, czy pozbawianie kobiet dobroczynnego działania nasienia nie jest odpowiedzialne za nadmierne wśród nich używanie leków uspokajających.


Dojrzewanie kobiecego narządu rodnego

Niedorozwój macicy utrudnia lub uniemożliwia zajście w ciążę. W roku 1942 V. B. Green-Armytage przedstawił w Londynie wyniki leczenia niepłodności u kobiet z macicą małą i niedokształconą. Obserwował grupę 15 takich kobiet, które niedawno wyszły za mąż i starały się zajść w ciążę. Ich stosunki małżeńskie były w pełni normalne3. Grupę kontrolną stanowiła taka sama liczba kobiet z podobną macicą, które nie miały zamiaru zajść w ciążę i praktykowały stosunki przerywane lub stosowały prezerwatywę. Wśród kobiet współżyjących w sposób naturalny u 9 na 15 nastąpił szybki wzrost macicy w ciągu 4 i pół do 6 miesięcy, wszystkie zaszły w ciążę, średnio po 7 i pół miesiąca po ślubie. U czterech wzrost macicy był częściowy i opóźniony, a u dwóch macica pozostała niedorozwinięta. W grupie kontrolnej macica pozostała niedojrzała, lub jej wzrost był opóźniony. Z wyników tych badań wyciągnął następujące wnioski:

Nasienie mężczyzny powoduje w większości przypadków niedorozwoju macicy jej wzrost i dojrzewanie do podjęcia funkcji rozrodczej,

Każda metoda zapobiegania ciąży, która pozbawia kobietę nasienia, sprowadza niebezpieczeństwo przyszłej bezpłodności z powodu braku rozwoju macicy i rozkojarzenia hormonalnego.


Rak piersi

W roku 1980 ukazała się obszerna monografia Arne N. Gjorgov’a pod tytułem „Barrier contraception and breast cancer”4, w której przedstawia on wpływ używania prezerwatywy i uprawiania stosunków przerywanych na występowanie raka piersi.

W roku 1842 lekarz włoski Rigoni-Stern analizując przyczyny zgonów w Weronie z lat 1769-1839 stwierdził, że rak piersi występuje pięć razy częściej u sióstr zakonnych niż w pozostałej populacji kobiet. Fakt ten stanowił zagadkę. Przypuszczano, że rak ten dotyka piersi, które nie karmiły lub karmiły mało – hipoteza ta jednak nie potwierdziła się. Pojawiła się cała lawina badań epidemiologicznych mających wyjaśnić przyczynę choroby. Udało się to tylko w nielicznych przypadkach, np. wpływ promieniowania: rak piersi występował kilka razy częściej u chorych na gruźlicę często prześwietlanych podczas leczenia odmą opłucnową, a także w Hiroszmie i Nagasaki po wybuchu bomby atomowej. Badania epidemiologiczne, aczkolwiek zastanawiające, stwarzały nowe zagadki. Na przykład: dlaczego występowanie raka piersi jest dwudziestokrotnie częstsze w Ameryce Północnej i Europie Zachodniej niż u czarnych mieszkańców Afryki? Dlaczego występuje on dziesięć razy częściej u Żydów w Izraelu niż u ich arabskich współmieszkańców? Dlaczego występuje częściej u kobiet samotnych niż u zamężnych? Częściej u zamężnych bezdzietnych niż u matek? Częściej u matek z jednym dzieckiem niż u wielodzietnych? Dlaczego występuje trzy razy częściej u kobiet, które rodziły swoje pierwsze dziecko po 35 roku życia, niż u tych, które rodziły przed 18 rokiem? Bywały korelacje zdumiewające: w Holandii stwierdzono, że częściej występuje on u kobiet z Kościołów poreformacyjnych, a w mniejszym stopniu u katoliczek. Sprawa się wyjaśniła, gdy porównano dzietność kobiet obu wyznań: katoliczki miały więcej dzieci niż ewangeliczki. Poszukiwania czynnika szkodliwego nie dały rezultatów, i tak jest dotychczas.

Gjorgov odwrócił rozumowanie: skoro nie można znaleźć czynnika rakotwórczego, który by tę chorobę powodował – trzeba przyjąć, że narażenie jest powszechne, natomiast trzeba poszukiwać czynnika, który działa osłaniająco i zapobiega rozwojowi nowotworu mimo powszechności zagrożenia. Postawił hipotezę: tym czynnikiem osłaniającym pierś kobiety przed rakiem jest nasienie mężczyzny. Osłony tej nie otrzymują ani siostry zakonne ani kobiety samotne. Nie otrzymują jej też kobiety współżyjące z użyciem prezerwatywy czy uprawiające stosunki przerywane. Badania mające na celu sprawdzenie tej hipotezy przeprowadzono w latach 1974-1977 w Szpitalu Uniwersytetu Pensylwanii w Filadelfii.

Porównano dwie grupy kobiet - białych, zamężnych: 153 kobiety po operacji usunięcia piersi z powodu raka i grupę kontrolną składającą się ze 168 kobiet leczonych ambulatoryjnie w różnych przychodniach tego szpitala, nie mających raka piersi. Stwierdzono znamienne różnice pomiędzy obiema grupami: kobiety z rakiem piersi praktykowały częściej stosunki z prezerwatywą i stosunki przerywane, natomiast kobiety z grupy kontrolnej miały więcej dzieci. Wnioski z przeprowadzonych badań są następujące:

Rak piersi występuje u 17,4 % kobiet praktykujących stosunki z prezerwatywą lub stosunki przerywane, oraz u 3,9 % kobiet stosujących inne metody antykoncepcji.

Ryzyko pojawienia się raka piersi jest 4,5 razy większe u kobiet praktykujących stosunki z prezerwatywą lub stosunki przerywane.

Po odstąpieniu od praktykowania prezerwatywy i stosunków przerywanych występowanie raka piersi zmniejsza się u kobiet białych zamężnych co najmniej o połowę, a u Żydówek o 60-70 %.

Niszczący wpływ prezerwatywy i stosunków przerywanych działa gdy metody te stosowane z częstością 50 % lub większą w każdym z pięcioleci okresu rozrodczego.

Współczynnik ryzyka używania prezerwatywy lub praktykowania stosunków przerywanych jest szczególnie wysoki u matek jednego dziecka.

Wielodzietność jest skojarzona z mniejszą zapadalnością na raka piersi.

Jednak nie rodzenie dzieci, ani nie karmienie piersią, ale czynniki zawarte w nasieniu mężczyzny osłaniają kobietę przed rakiem piersi.

Naturalne planowanie rodziny nie tylko zapobiega niepożądanej ciąży i pozwala na normalne życie seksualne, ale także ochrania zdrowie kobiety przed złośliwym nowotworem piersi, a może i innych narządów rozrodczych.

Upowszechnienie metod naturalnego planowania rodziny powinno zmniejszyć liczbę zachorowań na raka piersi, a może i innych narządów rozrodczych.


Zdrowie emocjonalne

W roku 1986 psychiatra nowozelandzki P.G. Ney opublikował pracę, w której analizuje możliwy związek abstynencji seksualnej kobiet w okresie okołoporodowym z występowianiem u nich depresji poporodowej z zaniedbywaniem lub nawet odrzuceniem dziecka. Wiązał wystąpienie depresji z niedoborem prostaglandyn5. Prostaglandyny wywierają różnorodny, silny i szeroki wpływ na gospodarkę neurohormonalną.

Od roku 1975 było wiadomo, że u pacjentów z chorobą dwubiegunową występują znamienne różnice zawartości prostaglandyny E1 w płytkach krwi: w stanie depresji jej zawartość jest niższa, zaś w stanie manii – wyższa. Płyn nasienny zawiera 13 różnych prostaglandyn. Substancje te są szybko wchłaniane z pochwy. Pochwa posiada bowiem mechanizm aktywnego transportu, który pozostaje w gotowości absorbować hormony obecne w płynie nasiennym. Hormony zawarte w nasieniu są absorbowane w znaczących ilościach, więc mogą oddziaływać na myślenie, nastrój i zachowanie kobiet. Kobieta przez pochwę absorbuje z nasienia mężczyzny dostateczną ilość prostaglandyn, aby wpłynęła ona na jej nastrój. Regularne dawki płynu nasiennego mogą być ważne dla utrzymania zdrowia uczuciowego kobiety.

Dr Ney opisuje przypadek pacjentki w stanie depresji, która podczas porodu przed trzema laty miała wykonane nacięcie krocza, a następnie z powodu dolegliwości bólowych unikała współżycia z mężem. Nasilało się przygnębienie, rozdrażnienie, przestała dbać o dziecko, bywała dla dziecka brutalna, straciła apetyt. Nastąpiło zerwanie więzi emocjonalnych z mężem i z dzieckiem. Dziecko było sfrustrowane. Rozpoznał u niej depresję poporodową. Matkę i dziecko przyjęto do oddziału psychiatrycznego dla dziecka i rodziny. Zastosowanie psychoterapii indywidualnej i grupowej nie dało rezultatu. Wtedy dr Ney przyjął założenie, że przyczyną depresji u pacjentki może być niedobór prostaglandyn, będących składnikiem nasienia, a których nie otrzymywała z powodu braku współżycia z mężem.

Przeprowadził eksperyment: nie podał pacjentce typowych leków przeciwdepresyjnych, a jedynie olej z nasion wiesiołka dwuletniego Oenothera biennis. Nasiona tego wiesiołka zawierają bowiem znaczną ilość kwasu gamma-linolenowego, który jest prekursorem prostaglandyny E1. Podawanie kwasu gamma-linolenowego ułatwia endogenne wytwarzanie prostaglandyn.

Hipoteza okazała się słuszną: podczas pobytu w szpitalu stan pacjentki ulegał stopniowej poprawie, objawy depresji ustąpiły w ciągu dwóch tygodni. Poprawił się apetyt, ustąpiło wrażenie otumanienia, wróciła energia. Relacja małżeńska znacznie się poprawiła, stosunki małżeńskie podejmowali trzy razy w tygodniu. Kobieta stała się radością dla męża i dziecka.

Z przeprowadzonego eksperymentu dr Ney wyciąga wnioski, które formułuje nader ostrożnie: Depresja poporodowa może być następstwem braku dowozu prostaglandyn z nasieniem męża, ponieważ kobiecie po urodzeniu dziecka zaleca się kilkutygodniową abstynencję seksualną. Jeśli u takiej kobiety wystąpi związany z depresją brak apetytu – wtedy zmniejsza się także dowóz kwasu linolenowego, zawartego w produktach żywnościowych. Pojawia się wtedy układ błędnego koła, depresja pogłębia się. Kobieta staje się drażliwa, a nawet brutalna dla dziecka, nie chce dziecka karmić, staje się ono dla niej obce – wtedy łatwo oddaje je w obce ręce. Pogłębia się brak zrozumienia między małżonkami, obcość.

Dr Ney proponuje w przypadkach depresji poporodowej podawanie dużych dawek oleju z wiesiołka, a następnie po uzyskaniu poprawy nastroju i powrotu zainteresowania seksem – podjęcie regularnego współżycia małżeńskiego dla zapewnienia zaopatrzenia w prostaglandyny normalnym trybem i normalną drogą.


Stany przedrzucawkowe

Rzucawka ciężarnych stanowi jeden z najważniejszych dotychczas nierozwiązanych problemów w położnictwie. Jest ona jedną z głównych przyczyn umieralności okołoporodowej oraz niedorozwoju wewnątrz- macicznego dziecka. Dlatego ciągle poszukuje się metod zapobiegania jej powstawaniu. Sporządzono listę objawów, które mogą zwiastować jej wystąpienie, aby możliwie wcześnie przeciwdziałać rozwinięciu się pełni jej objawów i nie dopuścić do katastrofalnych jej następstw. Objawy zwiastujące możliwość wystąpienia rzucawki są następujące: nadciśnienie tętnicze, białkomocz, obrzęk twarzy lub rąk, skąpomocz, zaburzenia mózgowe i wzrokowe, obrzęk płuc, sinica, ból w nadbrzuszu, hemoliza, dodatnie próby wątrobowe, spadek liczby płytek krwi. Pojawienie się już tylko jednego z tych objawów stanowi o rozpoznaniu stanu przedrzucawkowego i nakazuje objęcie ciężarnej skrupulatnym leczeniem.

Stan przedrzucawkowy występuje najczęściej podczas pierwszej ciąży. Po pierwszej ciąży trwającej co najmniej 37 tygodni ryzyko stanu przedrzucawkowego w następnych ciążach jest mniejsze, jeżeli powstała ona z tym samym partnerem. Jednak u kobiet wieloródek po zmianie partnera występowanie stanów przedrzucawkowych jest ponownie częstsze. Ta ostatnia obserwacja zwróciła uwagę na znaczenie nasienia.

W roku 1984 w szpitalu uniwersyteckim stanu Północna Karolina przystąpiono do wyjaśnienia roli nasienia w występowaniu stanu przedrzucawkowego. Obserwacje prowadzono do roku 1987. Porównano historie położnicze 110 pierworódek ze stanem przedrzucawkowym z historiami 115 kobiet bez stanu przedrzucawkowego. Wyniki ogłoszono w roku 1989. Metodą analizy bezwarunkowej regresji logistycznej stwierdzono, że ryzyko wystąpienia stanu przedrzucawkowego jest 2,37 razy większe u kobiet stosujących prezerwatywę lub stosunek przerywany w porównaniu z kobietami współżyjącymi normalnie.

Zauważono też stopniowanie tego wskaźnika, w zależności od częstości współżycia w sposób normalny: zwiększenie ryzyka stanu przedrzucawkowego występuje już u osób z rzadkimi stosunkami normalnymi. Wniosek ze swych spostrzeżeń naukowcy sformułowali ostrożnie: metody kontroli urodzeń pozbawiające kobietę kontaktu z nasieniem mogą odgrywać rolę w etiologii stanu przedrzucawkowego6.


dr Jerzy Matyjek, Toruń

1Ratner Herbert: Semen and AIDS. Child & Family 1988, 20:275-282

2tamże.

3Discussion on new developments in the investigation and treatment of sterility. Proceedings of the Royal Society of Medicine 1943, 36: 105-112.

4Gjorgov Arne N.: Barrier contraception and breast cancer. S. Karger, 1980.

5The intravaginal absorption of male generated hormones and their possible

effect on female behaviour. Medical Hypotheses, 1986, 20: 221-231.

6Hillary S. Klonoff-Cohen, David A. Savitz, Robert C. Cefalo, Margaret F.

McCann: An epidemiologic study of contraception and preeclampsia. JAMA 1989, 262, 22: 3143-3147.

męskie nasienie zawiera zadziwiającą ilość składników odżywczych i białka. Są w nim co najmniej dwie witaminy: C i B12, a także minerały: wapń, potas, magnez, fosfor oraz cynk i... 15 kcal.
Ostatnio zmieniony przez Molka Czw Lis 24, 2011 11:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 11:21   

Hannibal napisał/a:
Ja mam odmienne spostrzeżenia, doświadczenia, odczucia niż wy.
Dla mnie sam seks bez orgazmu jest o wiele mniej wyczerpujący niż z orgazmem. Różnica jest kolosalna. Jeśli seks jest dłuższy to można oczywiście trochę spalić kalorii, ale to nijak ma się do wyczerpania po "szczytowaniu".
Molka napisał/a:
Najważniejszy w seksie jest spontan

Dla mnie lepsza jest przewidywalność, spokój, wyciszenie.

zakonczenie wg hannibala ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 11:54   

Molka napisał/a:
[
Nie masz racji Bruford,

[/quote]

Ach te pismaki z netu 8)
Ale w sumie zabawnie poczytać jak kobiety reprodukują bajki racjonalizujące dawne mity 8) .Wiadomo ,sperma uświęca a krew menstruacyjna kala
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
Ostatnio zmieniony przez Bruford Czw Lis 24, 2011 12:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 12:39   

Podchodząc do sprawy naukowo sperma zawiera liczne wartości odżywcze, przy czym nie ma tam raczej niczego, czego by nie było w zdrowej żywności.
Ale jako suplement + efekt placebo - nie jest złe imo ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 12:48   

Hannibal napisał/a:
niczego, czego by nie było w zdrowej żywności.


Poza kadaweryną i putrescyną , które występują tylko w niektórych rodzajach żywności 8) (spermidyna to inna sprawa ). Oczywiście jeśli chodzi o ilość bezwzględną kadaweryny i putrescyny to jednak w tej materii góruje nad spermą rozkładający się trup dowolnego gatunku , co by nie mówić.
Najlepsze te banialuki o rzucawce.I pozostałe też. No cóż , sperma uświęca 8)
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 12:53   

Bruford napisał/a:
Molka napisał/a:
[
Nie masz racji Bruford,



Ach te pismaki z netu 8)
Ale w sumie zabawnie poczytać jak kobiety reprodukują bajki racjonalizujące dawne mity 8) .Wiadomo ,sperma uświęca a krew menstruacyjna kala

Bruford, przecież masz u dołu żródła, przecież to są naukowe medyczne pyblikacje...
a abstrahując od naukowego dowodu, przecież sperma wchłania się w ciele kobiety więc siłą rzeczy te wszystkie składniki również..
Ostatnio zmieniony przez Molka Czw Lis 24, 2011 12:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 13:00   

Molka napisał/a:
abstrahując od naukowego dowodu


Którego ? 8)


Molka napisał/a:
sperma wchłania się w ciele kobiety


z putrescyną i kadaweryną , w pakiecie 8)
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 13:17   

Bruford napisał/a:
Poza kadaweryną i putrescyną , które występują tylko w niektórych rodzajach żywności 8) (spermidyna to inna sprawa ). Oczywiście jeśli chodzi o ilość bezwzględną kadaweryny i putrescyny to jednak w tej materii góruje nad spermą rozkładający się trup dowolnego gatunku , co by nie mówić.

Nie te składniki miałem na myśli rzecz jasna :D .
Co do putrescyny to z tego, co piszą to jej dość wysokie stężenie jest w ślinie tuż po przebudzeniu. Znaczy się niedobrze jest się całować z drugą osobą z samego rana? ;)
Czy te ilości w spermie są na tyle duże, że mogą zaszkodzić? Pytam się z ciekawości, bo tego wcześniej nie analizowałem.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 13:24   

Jeszcze jedna sprawa - indukowanie autofagii przez spermidynę
http://www.nature.com/ncb...bs/ncb1975.html
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 13:28   

Hannibal napisał/a:
Jeszcze jedna sprawa - indukowanie autofagii przez spermidynę
http://www.nature.com/ncb...bs/ncb1975.html


eee , na jakim modelu...takich odkryć to po kokardę. W rzeczywistości nie udowodniono póki co niczego.Nawet z tą rzucawką się okazało ,że praca była metodologicznie do bani.Tzn w sumie wykazano co innego niż oświadczyła autorka.
Wysilone racjonalizacje bardziej mi się kojarzą z mitami dot.spermy i seksualizmu i tyle.W niektórych sektach gnostyckich przyjmowanie spermy było sakramentem.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 13:30   

Hannibal napisał/a:
Znaczy się niedobrze jest się całować z drugą osobą z samego rana?



No , przynajmniej póki zębów się nie umyje.

Hannibal napisał/a:
Czy te ilości w spermie są na tyle duże, że mogą zaszkodzić? Pytam się z ciekawośc


Myślisz ,że ja analizowałem ;) ? A po co? Zresztą pewnie by trzeba ze 2 litry ,albo 20
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 14:14   

Bruford napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Znaczy się niedobrze jest się całować z drugą osobą z samego rana?



No , przynajmniej póki zębów się nie umyje.

No chyba, ze bez jezyczka, w policzek :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 14:44   

WITAM :hug:

Bruford napisał/a:

Ale w sumie zabawnie poczytać jak kobiety reprodukują bajki racjonalizujące dawne mity 8) .Wiadomo ,sperma uświęca a krew menstruacyjna kala

Hannibal napisał/a:
Podchodząc do sprawy naukowo sperma zawiera liczne wartości odżywcze, przy czym nie ma tam raczej niczego, czego by nie było w zdrowej żywności.
Ale jako suplement + efekt placebo - nie jest złe imo ;)


Nie wypluwaj, połykaj!
http://polykaj.pl/
# Dlaczego należy połykać
# Techniki połykania
# Radość połykania
itp.itd.


POZDARWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 14:56   

O tak połykaj

http://polykaj.spreadshirt.pl/

tylko głupi nie umie liczyć
_________________

 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 20:55   

http://www.cda.pl/video/5...lym-miestaeczku
:hihi:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 21:00   

Panowie wszystko przed wami, przy odrobinie szczęscia byc może w następnym wcieleniu będziecie wieprzami, ich orgazm trwa 30 minut..
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Lis 25, 2011 01:16   

Molka napisał/a:
Panowie wszystko przed wami, przy odrobinie szczęscia byc może w następnym wcieleniu będziecie wieprzami, ich orgazm trwa 30 minut..Obrazek

długi orgazm mozna sobie wypracowac trenując. Ale to...
Cytat:
„Sperma uszczęśliwia”. Pisano: „Dopiero niedawno naukowcy odkryli, że nasienie mężczyzny może mieć bezpośredni wpływ na ... szczęście kobiety. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi na uniwersytecie stanowym Nowego Jorku kobiety, które mają styczność ze spermą swego partnera podczas stosunku są szczęśliwsze od tych, których partnerzy używają kondomów

... no, Molka proszę Cię... :faint:

Guma generalnie jest do bani, więc czy partnerka łyknie spermy czy nie, nie ma tu znaczenia. Facet "w gumie" też nie będzie aż tak dobrym kochankiem jak bez (przynajmniej ja tak uważam). Tym samym nie da partnerce optymalnej rozkoszy.

"Wytrysk" u kobiety jest zależny od stanu jej podniecenia. Jak partnerka jest dobrze "nagrzana" to będzie fontanna na metr (lub drgawki na przykład... - to nie było jednak moim doświadczeniem).
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Lis 25, 2011 01:26   

gudrii napisał/a:
Facet "w gumie" też nie będzie aż tak dobrym kochankiem jak bez (przynajmniej ja tak uważam). Tym samym nie da partnerce optymalnej rozkoszy.

Aż byś się zdziwił, przy czym dodam, że też nie jestem zwolennikiem nakładek (tu bardziej mężczyzna traci bodźce). Nikt chyba nie jest, to zupełnie oczywiste. Jednak trzeba tak robić, by było dobrze i by partnerka "pływała w niebiosach" czy jakoś tak :)

Połykać czy nie połykać, oto jest pytanie, dziwne zresztą. Jak się para kocha i dba o siebie, to soczki żeńskie i męskie smakują, więc dylemat niejako odpada. Gorzej, kiedy ktoś pali, sporo popija alkoholu (piwo codziennie, wódka co weekend), zajada dużo cebuli, jakiegoś syfu w postaci czosnku dajmy na to. Wtedy trudno... o kuszący SMAK tego co w muszelce i w nasieniowodach.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Lis 25, 2011 02:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Lis 25, 2011 02:21   

wiesz..., ja jestem dość precyzyjny więc szczególy mają dla mnie kolosalne znaczenie :) Wiem że nawet w gumie można zrobić partnerce dobrze, ale bez gumy masz pełną kontrolę nad sytuacją, akcja-reakcja, bez zniekształceń.

Z tymi smakami to zależy, ale faktycznie pożywienie ma znaczenie i jakiś wpływ na smak. Generalnie, roślinożercy mają łagodniejszy smak, mięsożercy mocniejszy :) (z tego co wyczytałem...)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Lis 25, 2011 03:46   

M i T napisał/a:
Gorzej, kiedy ktoś pali, sporo popija alkoholu (piwo codziennie, wódka co weekend), zajada dużo cebuli, jakiegoś syfu w postaci czosnku dajmy na to. Wtedy trudno... o kuszący SMAK tego co w muszelce i w nasieniowodach.

gudrii napisał/a:
Z tymi smakami to zależy, ale faktycznie pożywienie ma znaczenie i jakiś wpływ na smak. Generalnie, roślinożercy mają łagodniejszy smak, mięsożercy mocniejszy

A nie lepiej by Wam było w wątku "Co właśnie wcinasz".
:-)
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Lis 25, 2011 19:44   

M i T napisał/a:

Połykać czy nie połykać, oto jest pytanie, dziwne zresztą. Jak się para kocha i dba o siebie, to soczki żeńskie i męskie smakują, więc dylemat niejako odpada. Gorzej, kiedy ktoś pali, sporo popija alkoholu (piwo codziennie, wódka co weekend), zajada dużo cebuli, jakiegoś syfu w postaci czosnku dajmy na to. Wtedy trudno... o kuszący SMAK tego co w muszelce i w nasieniowodach.
fajnie, że w temacie odezwał się koneser :) a można wiedzieć co Wy jadacie MiTy? np. wanilię? ("laska wanilii" nabiera trochę nowego znaczenia, podobnie jak i "lody waniliowe" ;)
jeśli cebuli być nie może to może coś lżejszego:
"zupka z muszek na wieczornej rosie,
sześć komarów nadziewanych w konwaliowym sosie,
Motyl z rożna, przyprawiony gęstym cieniem z lasku,
A na deser - tort z wietrzyka w księżycowym blasku. "
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Lis 25, 2011 19:48   

zyon napisał/a:

zakonczenie wg
zyon a ja myślę że brakuje w kinematografii dla dorosłych takiego nowatorskiego podejścia - parka ostro zabiera się do dzieła, wszyscy spodziewają się klasycznego w takich filmach finału, a tu facio myk myk zaczyna robić przysiady :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Śro Lis 30, 2011 22:21   

zbiggy napisał/a:
zyon a ja myślę że brakuje w kinematografii dla dorosłych takiego nowatorskiego podejścia - parka ostro zabiera się do dzieła, wszyscy spodziewają się klasycznego w takich filmach finału, a tu facio myk myk zaczyna robić przysiady :)

Do strony mniej więcej 9 było tylko zabawnie, ale to mnie zamiotło z krzesła :) .
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lis 30, 2011 23:26   

Nie lubię, nie znoszę określenia "kultowy", ale to jest scena kultowa :)

http://www.youtube.com/watch?v=eFpnPZpFTEk

Tomek
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Czw Gru 01, 2011 11:37   

M i T napisał/a:
Nie lubię, nie znoszę określenia "kultowy", ale to jest scena kultowa :)

http://www.youtube.com/watch?v=eFpnPZpFTEk

Tomek

http://www.youtube.com/wa...-J_H4s&t=02m04s
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved