Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Pon Gru 24, 2012 13:31
Schudnąć bez siłowni
Autor Wiadomość
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:44   

Molka napisał/a:
Ja rozumiem, ze wysilek nie da nic , gdy w czasie wysilku jesli nawet dziecko zacznie b oksydowac to po wyjsciu z basenu, gdy wpinknoki batonika, b oksydacja natychmist zostanie przerwana, wiec wiadomo ze sadlo bedzie zwisac tak jak zwisalo, mi chodzi o to ze ruch polaczony z odpowiednim dostarczeniem odpowiednich skladnikow odzywczych po wysilku i przed wysilkiem daje wymierny, oczekiwany efekt.

tak trudno to paniac panowie?

A samo dostarczanie składników odpowiednich?
I po co męczyć grubasa?
Żeby się zwyrodnień nabawił na całe dorosłe?
I nikt też nie czai,że to w drugą mańkę działa.
"Bo ja tylko żrę i leżę i nie tyję!"
Biedactwo!
Chcesz przytyć,rusz się!
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Śro Cze 27, 2012 18:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:45   

dario_ronin napisał/a:
mało naukowo , ale napiszę

przez pierwsze 2 tyg. po wypadku , głównie leżałem ( w gipsie )
jadłem co podali , schudłem 2 kg

następne 2 tyg. wstawałem łaziłem - więcej ruchu - efekt 3 kg ... w górę :D

Dar

tbo straciles mase miesniowa, a gdy sie ruszales nabrales ja, waga tu nie ma nic do rzeczy...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:49   

Molka napisał/a:
ta dziura która uzupelniasz jest wieksz po wysiku, wiec wychodzi na zero...

No wlasnie sama to napisalas :hihi: Czyli potwierdzilas to co ci tlumaczymy :D

Molka napisał/a:
poza tym tez zalezy co zjadasz,,, tego wogole nie bierzecie pod uwage...

O wlasnie, znowu potwierdzasz :hihi: tylko nie rozumiem dlaczego twierdzisz, ze jest inaczej niz my mowimy skoro mowisz to samo ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:50   

Molka napisał/a:
bo straciles mase miesniowa
niemożliwe , leżąc cały czas ćwiczyłem ;-)

i mocno główkowałem "jak do tego doszło" :D
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:52   

dario_ronin napisał/a:
Molka napisał/a:
bo straciles mase miesniowa
niemożliwe , leżąc cały czas ćwiczyłem ;-)

i mocno główkowałem "jak do tego doszło" :D

lezac w lozku cwiczyles, a to ciekawe, napewno byly to bardzo intensywne cwiczenia... :viva:
pewnie Ci sie z sexem pomylilo... ;D
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Cze 27, 2012 18:54, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:54   

Mola, nie wnikaj.... 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:54   

Cytat:
x- Twoje zapotrzebowanie jak leżysz cały dzień (kalorie)
y- Twoje zapotrzebowanie na godzinne ćwiczenie

jak cały dzień leżysz spożywasz x kalorii

jak do tego godzinę poćwiczysz spożywasz (x+y) kalorii

Problem w tym, że nie widzę żadnego związku z praktyką.
Jak leżę lub siedzę w biurze ciągle coś przegryzam, albo palę (po prostu tak mam), jak siedzę w domu ciągle patrzę do lodówy. Po prostu nie ma ruchu to szukamy edomorfinek w jedzeniu. (podczas jedzenia dobrych rzeczy też się wydzielają) nie jest to potrzeba organizmu. Tak ma wielu ludzi. Jak idę w góry, albo zapitalam w ogródku to jem mniej, wyrzucam przegryzki, a właściwe posiłki zostają w tej samej ilości, nawet jeśli podczas jednego zjem więcej i spodenki z dupci lecą.
Moje dziecko, które nabrało sadełka też po roku chodzenia na basen, bez katowania dziecka ograniczaniem posiłków brzuszek gdzieś zgubiło. Oczywiście wagi nabiera, bo rośnie.

A dyskusja kręci się bezproduktywnie w kółko :(
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:56   

Molka napisał/a:
pewnie Ci sie z sexem pomylilo... ;D
też forma ruchu :P
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:57   

Wiśnia napisał/a:
Cytat:
x- Twoje zapotrzebowanie jak leżysz cały dzień (kalorie)
y- Twoje zapotrzebowanie na godzinne ćwiczenie

jak cały dzień leżysz spożywasz x kalorii

jak do tego godzinę poćwiczysz spożywasz (x+y) kalorii

Problem w tym, że nie widzę żadnego związku z praktyką.
Jak leżę lub siedzę w biurze ciągle coś przegryzam, albo palę (po prostu tak mam), jak siedzę w domu ciągle patrzę do lodówy. Po prostu nie ma ruchu to szukamy edomorfinek w jedzeniu. (podczas jedzenia dobrych rzeczy też się wydzielają) nie jest to potrzeba organizmu. Tak ma wielu ludzi. Jak idę w góry, albo zapitalam w ogródku to jem mniej, wyrzucam przegryzki, a właściwe posiłki zostają w tej samej ilości, nawet jeśli podczas jednego zjem więcej i spodenki z dupci lecą.
Moje dziecko, które nabrało sadełka też po roku chodzenia na basen, bez katowania dziecka ograniczaniem posiłków brzuszek gdzieś zgubiło. Oczywiście wagi nabiera, bo rośnie.

A dyskusja kręci się bezproduktywnie w kółko :(

duzo racji w tym

naz Hani tez mowil ze gdy ma wysilek to je mniej a gdy sie nie rusza to potrafi zjesc wiecej, chyba nic nie pochrzanilam, nawyzej dostane po głowie.. :P
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:59   

Wiśnia napisał/a:
Problem w tym, że nie widzę żadnego związku z praktyką.
Jak leżę lub siedzę w biurze ciągle coś przegryzam, albo palę (po prostu tak mam), jak siedzę w domu ciągle patrzę do lodówy. Po prostu nie ma ruchu to szukamy edomorfinek w jedzeniu.

Ale to jest to co ci tlumaczymy, niewlasciwa dieta i uzaleznienie od weglowodanow, zrodel szybkiekj ale krotkotrwalej energii.

Wiśnia napisał/a:
Moje dziecko, które nabrało sadełka też po roku chodzenia na basen, bez katowania dziecka ograniczaniem posiłków brzuszek gdzieś zgubiło

Smutne ale to wszystko wroci, dopoki ty konytrolujesz dziecko to jestes w stanie je zmusic do glodowki co jest sadyzmem. Kiedy sie tylko odwrocisz to zje wszystko co bedzie mialo w zasiegu reki. Widzialem to wiele razy. Zanim rodzice beda w stanie sobie zrobic konkretny reset i zrozumiec, ze dzieciu trzeba dac jesc do syta ale dac jesc cos takiego co syci i na dlugo, wtedy dziecko nie bedzie za chwile sie rozgladac za talerzem,
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:59   

Wiśnia napisał/a:
Cytat:
x- Twoje zapotrzebowanie jak leżysz cały dzień (kalorie)
y- Twoje zapotrzebowanie na godzinne ćwiczenie

jak cały dzień leżysz spożywasz x kalorii

jak do tego godzinę poćwiczysz spożywasz (x+y) kalorii

Problem w tym, że nie widzę żadnego związku z praktyką.
Jak leżę lub siedzę w biurze ciągle coś przegryzam, albo palę (po prostu tak mam), jak siedzę w domu ciągle patrzę do lodówy. Po prostu nie ma ruchu to szukamy edomorfinek w jedzeniu. (podczas jedzenia dobrych rzeczy też się wydzielają) nie jest to potrzeba organizmu. Tak ma wielu ludzi. Jak idę w góry, albo zapitalam w ogródku to jem mniej, wyrzucam przegryzki, a właściwe posiłki zostają w tej samej ilości, nawet jeśli podczas jednego zjem więcej i spodenki z dupci lecą.
Moje dziecko, które nabrało sadełka też po roku chodzenia na basen, bez katowania dziecka ograniczaniem posiłków brzuszek gdzieś zgubiło. Oczywiście wagi nabiera, bo rośnie.

A dyskusja kręci się bezproduktywnie w kółko :(

To już problem z głową.
Ale jak się ma marną dietę...
Ograniczasz dziecku żarcie?
I jarasz szlugi?
I chyba Ci chodziło o endorfiny.
A te jak sama nazwa wskazuje są endo.
I tak się kręci w kółko...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:00   

Molka napisał/a:
naz Hani tez mowil ze gdy ma wysilek to je mniej a gdy sie nie rusza to potrafi zjesc wiecej, chyba nic nie pochrzanilam, nawyzej dostane po głowie.. :P


Przekladam ci na polski: kiedy wciskasz pedal gazu do podlogi i jedziesz SZYBCIEJ (wysilek) to samochod pali MNIEJ. Kiedy sciagasz noge z gazu (bezruch) i jedziesz WOLNIEJ to samochod pali WIECEJ :)

Powiedz Molka, czy to sie kupy trzyma? A gdzie fizyka, miedzy mchem i paprocia? ;P
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 27, 2012 19:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:06   

zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
naz Hani tez mowil ze gdy ma wysilek to je mniej a gdy sie nie rusza to potrafi zjesc wiecej, chyba nic nie pochrzanilam, nawyzej dostane po głowie.. :P


Przekladam ci na polski: kiedy wciskasz pedal gazu do podlogi i jedziesz SZYBCIEJ (wysilek) to samochod pali MNIEJ. Kiedy sciagasz noge z gazu (bezruch) i jedziesz WOLNIEJ to samochod pali WIECEJ :)

Powiedz Molka, czy to sie kupy trzyma? A gdzie fizyka, miedzy mchem i paprocia? ;P

skarbie, czlowiek to nie samochód, zreszta jak jedziesz samochodem 150/godz to spala bardzo duzo, to tak na marginesie

czyli wg Ciebie , na fotelu spalasz intensywniej, jak biegniesz spalasz wplniej,,, bardzo interesujace.. :hihi:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:07   

Cytat:

czyli wg Ciebie , na fotelu spalasz intensywniej, jak biegniesz spalasz wplniej,,, bardzo interesujace.. :hihi:

Nadal nic!
Nie spalasz.
Dostarczasz mniej.
Mola,bo Cię znielubię.
Czemu uważasz,że organizm nie chce utrzymać homeostazy?
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Śro Cze 27, 2012 19:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:08   

Molka napisał/a:
duzo racji w tym

naz Hani tez mowil ze gdy ma wysilek to je mniej a gdy sie nie rusza to potrafi zjesc wiecej, chyba nic nie pochrzanilam, nawyzej dostane po głowie..


no muszę :P

ludzie czy wy powariowaliście!? Zawsze i każdemu po dobrym ruchu, chce się jeść! przecież to takie oczywiste!

Sory ale jak człowiek pracuje ciężko fizycznie to nie je mniej, tylko dużo więcej i konkretniej! A tu takie banialuki, a jeszcze Molka mówi, że "dużo racji"

oj molka, molka...
chyba czynność Twojego mózgu jest upośledzona ;) :D

a zyon to napisał ironicznie o tym samochodzie, nie wiem czy zauważyłaś :oops:
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Śro Cze 27, 2012 19:12, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:14   

zyon napisał/a:

Smutne ale to wszystko wroci, dopoki ty konytrolujesz dziecko to jestes w stanie je zmusic do glodowki co jest sadyzmem


Gavroche napisał/a:

Ograniczasz dziecku żarcie?



Gdzie ja to napisałam?

zyon napisał/a:

Ale to jest to co ci tlumaczymy, niewlasciwa dieta i uzaleznienie od weglowodanow, zrodel szybkiekj ale krotkotrwalej energii.


No właśnie nie wiem kto komu to tłumaczy.

I mam pytanie problem z czyją główką? Zresztą jak wszystko na tym forum :sad: , oj ludzie weźcie się za wasze główki.
Ostatnio zmieniony przez Wiśnia Śro Cze 27, 2012 19:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:14   

maniek669 napisał/a:
a zyon to napisał ironicznie o tym samochodzie, nie wiem czy zauważyłaś :oops:

Kurcze, moze Molka sie zarazila od milosza i ironii nie zalapala? :P
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:17   

maniek669 napisał/a:
Molka napisał/a:
duzo racji w tym

naz Hani tez mowil ze gdy ma wysilek to je mniej a gdy sie nie rusza to potrafi zjesc wiecej, chyba nic nie pochrzanilam, nawyzej dostane po głowie..


no muszę :P

ludzie czy wy powariowaliście!? Zawsze i każdemu po dobrym ruchu, chce się jeść! przecież to takie oczywiste!

Sory ale jak człowiek pracuje ciężko fizycznie to nie je mniej, tylko dużo więcej i konkretniej! A tu takie banialuki, a jeszcze Molka mówi, że "dużo racji"

oj molka, molka...
chyba czynność Twojego mózgu jest upośledzona ;) :D

maniek, to ze ktos sie zmeczy i zje nawet wiecej nie znaczy ze przytyje bo za pare godzin ponownie spali ruszajac sie... czemu nie bierzecie pod uwage faktu ze ruch to konkretny proces metaboliczny? czy Wy widzicie chlopow robotnikow na budowie ze zwisajacymi brzucholami a ludzi za biurkiem wychudzonych? bo ja widze odwrotna sytuacje z zycia żywcem wziętą.. :P
moze jestem uposledzona, uposledzony o tym tak naprawde nie wie, ale staram sie logicznie podchodzic do tematu.. :P
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:20   

Cytat:
maniek, to ze ktos sie zmeczy i zje nawet wiecej nie znaczy ze przytyje bo za pare godzin ponownie spali ruszajac sie... czemu nie bierzecie pod uwage faktu ze ruch to konkretny proces metaboliczny? czy Wy widzicie chlopow robotnikow na budowie ze zwisajacymi brzucholami a ludzi za biurkiem wychudzonych? bo ja widze odwrotna sytuacje z zycia żywcem wziętą.. :P
moze jestem uposledzona, uposledzony o tym tak naprawde nie wie, ale staram sie logicznie podchodzic do tematu.. :P

Widzisz,bo chcesz.
Ja widuję brzuchatych i chudych obu zawodów.
I pamiętaj,że wiekszość jest na śmieciowym HC.
Ruch nie ruszy tkanki tłuszczowej,jak ma ciągle sugar blues ;D
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Śro Cze 27, 2012 19:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:21   

Molka napisał/a:
maniek, to ze ktos sie zmeczy i zje nawet wiecej nie znaczy ze przytyje bo za pare godzin ponownie spali ruszajac sie

:D no ja nie moge :D
To ze zje wiecej to efekt tego, ze sie zmeczyl a nie przyczyna tego, ze potem musi to spalic, bo zjadl wiecej :D Molke, no wez no :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:22   

z tym samochodem to faktycznie przeoczyłam , byla to ironia, fakt, no ale skoro wciskasz pedał gazu to spalasz wiecej, wiec skoro sie ruszasz to tez spalasz wiecej, czyli tej tkanki tluszczowej ubywa,,, wiec o co chodzi?
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:23   

pewnie te chłopy z budowy, prawie wogóle nic nie jedzą, a Ci za biurkiem odżywiają się z nudów przez 18 godzin na dobę :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:23   

Molka napisał/a:
z tym samochodem to faktycznie przeoczyłam , byla to ironia, fakt, no ale skoro wciskasz pedał gazu to spalasz wiecej, wiec skoro sie ruszasz to tez spalasz wiecej, czyli tej tkanki tluszczowej ubywa,,, wiec o co chodzi?

No ze musisz wtedy wiecej dolac, bez paliwa nie pojedziesz przeca :D

Molka, you make my day, serio, chichram sie teraz i spalam dodatkowe kalorie :hihi:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 27, 2012 19:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:24   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
maniek, to ze ktos sie zmeczy i zje nawet wiecej nie znaczy ze przytyje bo za pare godzin ponownie spali ruszajac sie... czemu nie bierzecie pod uwage faktu ze ruch to konkretny proces metaboliczny? czy Wy widzicie chlopow robotnikow na budowie ze zwisajacymi brzucholami a ludzi za biurkiem wychudzonych? bo ja widze odwrotna sytuacje z zycia żywcem wziętą.. :P
moze jestem uposledzona, uposledzony o tym tak naprawde nie wie, ale staram sie logicznie podchodzic do tematu.. :P

Widzisz,bo chcesz.
Ja widuję brzuchatych i chudych obu zawodów.
I pamiętaj,że wiekszość jest na śmieciowym HC.
Ruch nie ruszy tkanki tłuszczowej,jak ma ciągle sugar blues ;D

dlaczego z premedytacja pomijacie to co pisze, ze wszystko zalezy co zjesz po wysilku, przeciez napisalam, ze ruch nic nie da gdy po nim zastosujesz ostre ciecie w postaci zaaplikowania weglowodanow..
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:27   

Molka napisał/a:
pomijacie to co pisze, ze wszystko zalezy co zjesz po wysilku

O! O! O wlasnie. I przed i po i nawet zamiast :D . To jest wlasnie klucz do sukcesu :viva: udalo nam sie Molus :* :hug:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 27, 2012 19:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:27   

maniek669 napisał/a:
pewnie te chłopy z budowy, prawie wogóle nic nie jedzą, a Ci za biurkiem odżywiają się z nudów przez 18 godzin na dobę :D

maniek, Ci na budowie zapier-laja i przez to spalaja, dlatego gdy po wysilku zjedza wiecej to nie ma znaczenia... zreszta musza zjesc wiecej, i organizm im to podpowiada, bo w przeciwnym wypadku opadli by z sil i wyniszczyli swoj organizm.. :P
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:27   

Molka napisał/a:
z tym samochodem to faktycznie przeoczyłam , byla to ironia, fakt, no ale skoro wciskasz pedał gazu to spalasz wiecej, wiec skoro sie ruszasz to tez spalasz wiecej, czyli tej tkanki tluszczowej ubywa,,, wiec o co chodzi?

Homeostaza!!!!!
Czyli wg Ciebie ruszasz się,chudniesz,nie ruszasz,tyjesz?
Serio?
Inaczej ludzie biegający Irony marliby z braku pokarmu,niezależnie od podaży.
A ludzie przykuci do wózków byliby monstrami,których rzeczone wózki by nie utrzymały,też niezależnie.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:28   

zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
pomijacie to co pisze, ze wszystko zalezy co zjesz po wysilku

O! O! O wlasnie. I przed i po i nawet zamiast :D . To jest wlasnie klucz do sukcesu :viva: udalo nam sie Molus :* :hug:

tylko ze ja o tym pisze od dwoch godzin a Wy to zlewacie.. :hug:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:29   

Molka napisał/a:
maniek669 napisał/a:
pewnie te chłopy z budowy, prawie wogóle nic nie jedzą, a Ci za biurkiem odżywiają się z nudów przez 18 godzin na dobę :D

maniek, Ci na budowie zapier-laja i przez to spalaja, dlatego gdy po wysilku zjedza wiecej to nie ma znaczenia... zreszta musza zjesc wiecej, i organizm im to podpowiada, bo w przeciwnym wypadku opadli by z sil i wyniszczyli swoj organizm.. :P

No czyli potwierdzasz to co ci tlumaczymy
Wiecej ruchu-wiecej zjedza
Mniej ruchu-mniej zdjedza
czyli caly czas energia in=energia out=bilans na zero
odjemiesz ruchu-mniej zjesz
dodasz-wiecej
i tak w kolko

ruch tutaj niczego nie determinuje
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 27, 2012 19:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:30   

zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
z tym samochodem to faktycznie przeoczyłam , byla to ironia, fakt, no ale skoro wciskasz pedał gazu to spalasz wiecej, wiec skoro sie ruszasz to tez spalasz wiecej, czyli tej tkanki tluszczowej ubywa,,, wiec o co chodzi?

No ze musisz wtedy wiecej dolac, bez paliwa nie pojedziesz przeca :D

Molka, you make my day, serio, chichram sie teraz i spalam dodatkowe kalorie :hihi:

no dolewasz paliwa ale to nie znaczy ze przytyjesz...
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:33   

Cytat:
dlaczego z premedytacja pomijacie to co pisze, ze wszystko zalezy co zjesz po wysilku, przeciez napisalam, ze ruch nic nie da gdy po nim zastosujesz ostre ciecie w postaci zaaplikowania weglowodanow..

Czytam wszystko!
Uwielbiam Cię czytać,wiesz,nie?
Ale piszesz,że po wysiłku to zjeść czy tamto.
A potem?
Odżywianie to proces,nie akt.
Tworzy pewne środowisko.
A jak nic nie zjesz?
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:34   

nie przytyjesz tylko zwiększą CI się mięśnie i będziesz ważyła więcej. No chyba że jedziesz na tłuszczach to nie przytyjesz. Proste - proste :D

a zresztą głupia gadka, w temacie Gary Taubes, ludzi którzy nie przeczytali nawet wstępu do książki. Ja się całe życie ruszałem na siłę i nie chudłem, tylko tyłem dopiero jak zastosowałem LC to ruszam się z przyjemności i schudłem. Ale to nie było spowodowane ruchem - ruch to jest tylko efekt.
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Śro Cze 27, 2012 19:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:34   

Molka napisał/a:
zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
z tym samochodem to faktycznie przeoczyłam , byla to ironia, fakt, no ale skoro wciskasz pedał gazu to spalasz wiecej, wiec skoro sie ruszasz to tez spalasz wiecej, czyli tej tkanki tluszczowej ubywa,,, wiec o co chodzi?

No ze musisz wtedy wiecej dolac, bez paliwa nie pojedziesz przeca :D

Molka, you make my day, serio, chichram sie teraz i spalam dodatkowe kalorie :hihi:

no dolewasz paliwa ale to nie znaczy ze przytyjesz...

Czyli jak dolewasz to ci tej tkanki nie ubywa, bo uzupelniasz stracona energie. Wiec nie schudlas od tego ruchu, bo spalona energie musisz uzupelnic.

Czyli:
- czy samochod stal w garazu caly dzien i nic nie spalil
- czy samochod spalil 20 litrow i potem musialas dolac je z powrotem

to bilans w obu wypadkach rowna sie ZERO. A teraz jak? :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:35   

zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
maniek669 napisał/a:
pewnie te chłopy z budowy, prawie wogóle nic nie jedzą, a Ci za biurkiem odżywiają się z nudów przez 18 godzin na dobę :D

maniek, Ci na budowie zapier-laja i przez to spalaja, dlatego gdy po wysilku zjedza wiecej to nie ma znaczenia... zreszta musza zjesc wiecej, i organizm im to podpowiada, bo w przeciwnym wypadku opadli by z sil i wyniszczyli swoj organizm.. :P

No czyli potwierdzasz to co ci tlumaczymy
Wiecej ruchu-wiecej zjedza
Mniej ruchu-mniej zdjedza
czyli caly czas energia in=energia out=bilans na zero
odjemiesz ruchu-mniej zjesz
dodasz-wiecej
i tak w kolko

ruch tutaj niczego nie determinuje

przyznaje, skołowaliscie mnie łokrutnie, kilku chłopa na jedna kobietke... to jakas nmasakra jest...
skoro mam wybierac miedzy bezruchem i mniejsza podaza jadła, a ruchem i wieksza podaza jadla, wybieram to drugie bo zdrowsze... :P
zatkało kakao?
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:39   

Molka napisał/a:
zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
maniek669 napisał/a:
pewnie te chłopy z budowy, prawie wogóle nic nie jedzą, a Ci za biurkiem odżywiają się z nudów przez 18 godzin na dobę :D

maniek, Ci na budowie zapier-laja i przez to spalaja, dlatego gdy po wysilku zjedza wiecej to nie ma znaczenia... zreszta musza zjesc wiecej, i organizm im to podpowiada, bo w przeciwnym wypadku opadli by z sil i wyniszczyli swoj organizm.. :P

No czyli potwierdzasz to co ci tlumaczymy
Wiecej ruchu-wiecej zjedza
Mniej ruchu-mniej zdjedza
czyli caly czas energia in=energia out=bilans na zero
odjemiesz ruchu-mniej zjesz
dodasz-wiecej
i tak w kolko

ruch tutaj niczego nie determinuje

przyznaje, skołowaliscie mnie łokrutnie, kilku chłopa na jedna kobietke... to jakas nmasakra jest...
skoro mam wybierac miedzy bezruchem i mniejsza podaza jadła, a ruchem i wieksza podaza jadla, wybieram to drugie bo zdrowsze... :P
zatkało kakao?

Jak wszyscy mądrzy ludzie.
Więcej jadła,więcej ochoty ;D
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:40   

Molka napisał/a:
przyznaje, skołowaliscie mnie łokrutnie, kilku chłopa na jedna kobietke... to jakas nmasakra jest...
skoro mam wybierac miedzy bezruchem i mniejsza podaza jadła, a ruchem i wieksza podaza jadla, wybieram to drugie bo zdrowsze...
zatkało kakao?
_________________


masz jescze wybór jeść na maxa ile Ci pasuje, i do tego ruszać się na maxa, i do tego chudnąć. ALE TO NIE BĘDZIE OD RUCHU - CHĘĆ RUCHU I CHUDNIĘCIE TO BĘDZIE TYLKO "SKUTEK UBOCZNY"
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:44   

maniek669 napisał/a:
nie przytyjesz tylko zwiększą CI się mięśnie i będziesz ważyła więcej. No chyba że jedziesz na tłuszczach to nie przytyjesz. Proste - proste :D

a zresztą głupia gadka, w temacie Gary Taubes, ludzi którzy nie przeczytali nawet wstępu do książki. Ja się całe życie ruszałem na siłę i nie chudłem, tylko tyłem dopiero jak zastosowałem LC to ruszam się z przyjemności i schudłem. Ale to nie było spowodowane ruchem - ruch to jest tylko efekt.

low carb jest takim rodzajem zywienia, ze ciezko przytyc, bo to wynika z przemiam metabolicznych, natomiast na HC trzeba bardzo tego wszystkiego pilnowac i niestety ograniczac to jedzenie.. zwlaszcza Ci co z łatwoscia przybieraja na wadze, i tu tez wynika to z przemian metabolicznych , na HC jest ta łatwa tendencja do przerabiania nadmiaru glukozyw fat, gdzie na low carb tego nie ma bo tej glukozy dostarczas mniej... cala filozofia
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:46   

maniek669 napisał/a:

masz jescze wybór jeść na maxa ile Ci pasuje, i do tego ruszać się na maxa, i do tego chudnąć. ALE TO NIE BĘDZIE OD RUCHU - CHĘĆ RUCHU I CHUDNIĘCIE TO BĘDZIE TYLKO "SKUTEK UBOCZNY"


No właśnie według mnie cały czas jest dyskusja takiej tezy z taką samą tezą, tylko ubraną w inne słowa.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:46   

Molka napisał/a:
maniek669 napisał/a:
nie przytyjesz tylko zwiększą CI się mięśnie i będziesz ważyła więcej. No chyba że jedziesz na tłuszczach to nie przytyjesz. Proste - proste :D

a zresztą głupia gadka, w temacie Gary Taubes, ludzi którzy nie przeczytali nawet wstępu do książki. Ja się całe życie ruszałem na siłę i nie chudłem, tylko tyłem dopiero jak zastosowałem LC to ruszam się z przyjemności i schudłem. Ale to nie było spowodowane ruchem - ruch to jest tylko efekt.

low carb jest takim rodzajem zywienia, ze ciezko przytyc, bo to wynika z przemiam metabolicznych, natomiast na HC trzeba bardzo tego wszystkiego pilnowac i niestety ograniczac to jedzenie.. zwlaszcza Ci co z łatwoscia przybieraja na wadze, i tu tez wynika to z przemian metabolicznych , na HC jest ta łatwa tendencja do przerabiania nadmiaru glukozyw fat, gdzie na low carb tego nie ma bo tej glukozy dostarczas mniej... cala filozofia

o! Ja jeszcze dodam, ze woda jest mokra a niebo niebieskie :viva: :hug:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:50   

zyon napisał/a:

o! Ja jeszcze dodam, ze woda jest mokra a niebo niebieskie :viva: :hug:

:viva: dowcipnis...
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:52   

maniek, ja na low carb jestem, gdybys nie wiedział... :P
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:57   

no to nie gadaj, że jesteś chuda/schudłaś/schudniesz OD RUCHU do cholery :razz:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:58   

Gavroche napisał/a:

Homeostaza!!!!!
Czyli wg Ciebie ruszasz się,chudniesz,nie ruszasz,tyjesz?
Serio?
Inaczej ludzie biegający Irony marliby z braku pokarmu,niezależnie od podaży.
A ludzie przykuci do wózków byliby monstrami,których rzeczone wózki by nie utrzymały,też niezależnie.

niekoniecznie to jest wszystko takie szablonowe...
nie musisz tyc nie ruszajac sie, to zalezy jaki masz metabolizm i co jesz, ....


nie bierzecie jeszcze jednego pod uwage , na low carb chudniesz bez ruchu duzo szybciej, a w zasadzie na samej diecie, bez ruchu chudnie sie bardzo szybko
ale na HC to ruch połaczony z odpowiednio zbilansowana dieta napewno dał by efekty

gavi Ty i chyba maniec tez mowiliscie ze na HC sam ruch nic wam nie dał, ja sie domyslam ze fatalnie jadaliscie po tym ruchu.. :P
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:00   

Molka napisał/a:

gavi Ty i chyba maniec tez mowiliscie ze na HC sam ruch nic wam nie dał, ja sie domyslam ze fatalnie jadaliscie po tym ruchu.. :P


A ile ruchu może wycisnąć z siebie grubasek ;) ?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:01   

maniek669 napisał/a:
no to nie gadaj, że jesteś chuda/schudłaś/schudniesz OD RUCHU do cholery :razz:

no masz racje, ale ja nigdy nie byłam gruba, nigdy nie mialam zwisów poniżej pepka :viva: , zawsze bylam szczupła, a na low carb figura jeszcze bardziej sie udoskonaliła..
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:07   

Molka napisał/a:
...ale na HC to ruch połaczony z odpowiednio zbilansowana dieta napewno dał by efekty


wiesz co można na HC? można się zasuszyć, wycieńczyć, dostać anoreksji, ale na pewno zdrowo schudnąć nie można. W książce jest opisane doświadczenie na szczurach, które na HC, zdychały z niedożywienia, równocześnie będąc otłuszczone. Na HC organizm ma duży problem, żeby wykorzystać zmagazynowaną tkankę tłuszczową. niestety takie są smutne fakty, im więcej ograniczeń kalorycznych na HC i ruchu, tym w długim dystansie człowiek grubszy zamiast chudszy :(
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Śro Cze 27, 2012 20:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:08   

Cytat:
gavi Ty i chyba maniec tez mowiliscie ze na HC sam ruch nic wam nie dał, ja sie domyslam ze fatalnie jadaliscie po tym ruchu.. :P

Fatalnie to nie.
Wysokowęglowodanowo.
I dużo bardziej chodziłem głodny.
Zawsze jadałem czysto.
Chipsów w ustach nie miałem jak żyję,na przykład.
Ale 20 % BF miałem,nie chcę sobie wyobrażać ile by było,gdybym nie trenował.
20 % to już kaloryfera nie widać i boczki są ;D
Rzuciłem zboża i mleko i spadło na 12 % w pół roku.
A zyskałem na wadze ze dwa kilo.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Śro Cze 27, 2012 20:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:09   

Wiśnia napisał/a:
Molka napisał/a:

gavi Ty i chyba maniec tez mowiliscie ze na HC sam ruch nic wam nie dał, ja sie domyslam ze fatalnie jadaliscie po tym ruchu.. :P


A ile ruchu może wycisnąć z siebie grubasek ;) ?

Tyle samo,tylko jako grubasek.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:11   

maniek669 napisał/a:
Molka napisał/a:
bez ruchu chudnie sie bardzo szybko
ale na HC to ruch połaczony z odpowiednio zbilansowana dieta napewno dał by efekty


wiesz co można na HC? można się zasuszyć, wycieńczyć, dostać anoreksji, ale na pewno zdrowo schudnąć nie można. W książce jest opisane doświadczenie na szczurach, które na HC, zdychały z niedożywienia, równocześnie będąc otłuszczone. Na HC organizm ma duży problem, żeby wykorzystać zmagazynowaną tkankę tłuszczową. niestety takie są smutne fakty, im więcej ograniczeń kalorycznych na HC i ruchu, tym w długim dystansie człowiek grubszy zamiast chudszy :(

w pewnym sensie masz racje, dotyczy to zwłaszcza tych osób, które sie "zapuściły" i chca wrócic do normy...
bo przeciez sa osoby ktory nigdy nie byly otyłe, a sa na HC, one maja jakos łatwiej, byc moze dlatego, ze nigdy nie dopusciły do rozstroju swojego metabolizmu..
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:16   

sory, przepraszam można być chudym na HC - przecież jest dieta japońska albo zbliżona :oops:

ale nie głodówka :D
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Śro Cze 27, 2012 20:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:18   

Gavroche napisał/a:
Tyle samo,tylko jako grubasek.


Oj raczej nie, maszynka mu wysiądzie.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:18   

maniek669 napisał/a:
sory, przepraszam można być chudym na HC - przecież jest dieta japońska :oops:

no jest, jedna z lepszych opcji jesli chodzi o zywienie.. dieta okinawska :P
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:22   

http://urodaizdrowie.pl/d...dlugowiecznosci
Cytat:
Ponieważ jedzą powoli, ich mózg otrzymuje informacje o sytości jeszcze w trakcie posiłku – efektem są szczupłe sylwetki Japończyków.
:P
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:22   

Wiśnia napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Tyle samo,tylko jako grubasek.


Oj raczej nie, maszynka mu wysiądzie.

Nie widziałaś tych grubych maratończyków?
http://www.youtube.com/watch?v=3DYVGCZoS3A
Naprawdę musisz powtarzać te głupoty,co wszyscy?
Stereo typy ;D
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:30   

Nie nie widziałam, ale niestety wszystkie grubaski jakie znam potwierdzają stereotyp. Jedno zjawisko przyrodnicze to tylko potwierdzenie reguły "Nie ma reguły bez wyjątków".
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:32   

Wiśnia napisał/a:
potwierdzenie reguły "Nie ma reguły bez wyjątków".

Nie zaczynaj.....regula nie moze istniec gdy jest wyjatek. Logika sie klania.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:32   

Wiśnia napisał/a:
Nie nie widziałam, ale niestety wszystkie grubaski jakie znam potwierdzają stereotyp. Jedno zjawisko przyrodnicze to tylko potwierdzenie reguły "Nie ma reguły bez wyjątków".


Wiśnia, nie baw się w Yarosha1980 :D bo Cię zyon zczyści. Dobra rada :D

Ps. poszukaj dyskusji o regułach i nie wygłupiaj się już ;)

nie zdążyłem zyon był szybszy ;(
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Śro Cze 27, 2012 20:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:45   

więcej żarła > szybszy metabolizm > krótsze życie ?

"jedzą wolniej" > zjedzą mniej > żyją dłużej

jakiś umiar by się przydał

:-)
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 21:02   

Ok, wiec napiszę tak, ponieważ w przyrodzie jest tylko jedna reguła, reszta to stereotypy, które mają swoje wyjątki. Dlatego powtarzam stereotypy.

[/quote]
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 21:36   

Wiśnia napisał/a:
Ok, wiec napiszę tak, ponieważ w przyrodzie jest tylko jedna reguła, reszta to stereotypy, które mają swoje wyjątki. Dlatego powtarzam stereotypy.

[/quote]
Postaraj sie zanurzyć ciut głębiej niż cały ten plankton.
Głównym nurtem to tylko g...no płynie.
Myśl.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 21:37   

Wiśnia napisał/a:
Ok, wiec napiszę tak, ponieważ w przyrodzie jest tylko jedna reguła, reszta to stereotypy, które mają swoje wyjątki. Dlatego powtarzam stereotypy.

Stereotyp nie ma wyjatkow, gdyz natury jest oparty o falszywe przeswiadczenie i z reguly uproszczone.

Ale to fakt, obracasz sie w stereotypach, stad te bledne przeswiadczenia.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 27, 2012 21:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 21:41   

Cytat:
więcej żarła > szybszy metabolizm > krótsze życie ?


Dario,też o tym myslalem.
Szybciej żyjesz-krócej żyjesz.
Szybszy metabolizm skraca zycie u ryb i owadów.
U ssaków zdaje sie nie miec aż takiego znaczenia.
Za to ssaki łozyskowe maja wszystkie podobna ilośc uderzeń serca w życiu.
Więc wolne tetno-dłuższe zycie.
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 21:49   

Gavroche napisał/a:

Postaraj sie zanurzyć ciut głębiej niż cały ten plankton.
Głównym nurtem to tylko g...no płynie.
Myśl.


Płynę z tym prądem, którego argumenty są w stanie mnie przekonać.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 21:53   

Wiśnia napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Postaraj sie zanurzyć ciut głębiej niż cały ten plankton.
Głównym nurtem to tylko g...no płynie.
Myśl.


Płynę z tym prądem, którego argumenty są w stanie mnie przekonać.

Ty tak serio?
Masz faceta co ukończył maraton i wazy ponad 400 funtów.
I nadal twierdzisz jakieś swoje brednie,ze ruch odchudza,albo,ze grubasy leniwie są i wysiłek ich zabija.
Czytasz to co piszesz?
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 21:58   

Radzę samemu zrewidować co napisało, jeden post przeczy drugiemu.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 22:04   

Wiśnia napisał/a:
Radzę samemu zrewidować co napisało, jeden post przeczy drugiemu.

Nikt nie jest doskonały ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Cze 28, 2012 09:13   

Molka napisał/a:
szkoda ze misia grizzly-go tu teraz nie ma, on by wam pokazał gdzie raki zimują...
Obrazek

no szkoda, zadzwon do niego ;D tylko czy za darmoche by sie podzielil wiedza?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Cze 28, 2012 10:57   

zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
szkoda ze misia grizzly-go tu teraz nie ma, on by wam pokazał gdzie raki zimują...
Obrazek

no szkoda, zadzwon do niego ;D tylko czy za darmoche by sie podzielil wiedza?

ale przynajmniej powiedzialby, ze nie macie racji, ew ze macie racje, i to bylaby juz baaardzo duza wskazówka, jest dla mnie jakims tam autorytetem w pewnych kwestach.. :P
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Cze 28, 2012 11:04   

Tylko odnosilem wrazenie, ze czesto bezkrytycznie wierzy w biochemie, tzn nie dopuszcza wyciagania wnioskow. Tak jakby biblie traktowal doslownie.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Cze 28, 2012 11:11   

zyon napisał/a:
Tylko odnosilem wrazenie, ze czesto bezkrytycznie wierzy w biochemie, tzn nie dopuszcza wyciagania wnioskow. Tak jakby biblie traktowal doslownie.

mysle ze ma ku temu podstawy...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Cze 28, 2012 11:25   

Mozliwe, ale np w tym temacie o Harperze nie wyjasnil niczego, tylko w kolko powtarzal jeden cytat i nic wiecej. Ja bym wolal uzasadnienie a nie jedno niewiele mowiace zdanie cytowane w kolko, ktore nic nie wyjasnia.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
VivaLaVita

Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 9
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 10:58   

zyon napisał/a:
To zreszta pewnie jakis przedruk z "madrego" fitness-portalu.


To nie przedruk z fitness portalu, a wiedza powszechnie znana dietetykom. Wszystkie Instytuty zajmujące się żywieniem zarówno w Polsce jak i za granicą umieszczają w dolnej (najważniejszej) części piramidy aktywność fizyczną.

zyon napisał/a:
Najprostsza droga do zrozumienia to w tym wypadku to Taubes i jego ksiazka.


Poradniki i książki rozważające przyczyny powstawania otyłości rosną jak grzyby po deszczu. Jednak nie należy brać wszystkich nowinek jako fakt naukowy. Wielu badaczy publikuje różne opinie i wyniki na ten temat, a każda w zasadzie wyklucza kolejną. Każdy organizm ludzki jest inny i nie możemy wsadzić wszystkich otyłych do jednego worka. Jednemu będą szkodzić węglowodany, a innemu człowiekowi będzie się funkcjonowało na takiej diecie najlepiej. Tak samo z aktywnością fizyczną. Są organizmy bardzo oporne na spalanie, a są takie gdzie po wysiłku masa ciała natychmiast leci w dół.

Tak jak pisaliście, nie można zaprzeczyć prawom fizyki. Człowiek potrzebuje paliwa - gdy go nie ma, pobiera je z własnych zapasów. Jeśli zwiększy się zapotrzebowanie energetyczne poprzez dodatkowe spalanie kalorii w wyniku zwiększonej aktywności fizycznej, efektem będzie chudnięcie. Dodatkowe obniżenie kaloryczności w diecie da jeszcze szybszy efekt. Niektórzy pacjenci pozostają na zwykłej diecie, a jedynie zaczynają ćwiczyć, przez co powstaje deficyt energetyczny i chudną. Inni wolą ten deficyt osiągnąć poprzez nie dodatkowe spalanie (ćwicząc), a poprzez ograniczenie kalorii w diecie. Efekt jest ten sam, jednak różny w czasie.

Przedstawiona opinia stosowana jest przez wszystkich dietetyków i nie ma żadnych argumentów przeciw temu, że aktywność fizyczna jest potrzebna człowiekowi do utrzymania lepszego stanu zdrowia. Nikt oczywiście nie zostanie zmuszony do ćwiczeń i dlatego ponad połowa moich pacjentów stosuje jedynie dietę. Każdy jednak, kogo tylko uda się przekonać do minimalnego wysiłku zawsze stwierdza u siebie poprawę samopoczucia i zdrowia.

Problemy z kręgosłupem i stawami są wynikiem u osób z nadwagą i otyłością przede wszystkim zastania i braku lub zmniejszenia ich ruchomości. Wystarczy jednak spojrzeć na badania i trend, w kierunku którego idzie cały świat mówiący o konieczności zwiększenia aktywności fizycznej w społeczeństwie, gdyż najzwyczajniej w świecie się to opłaca. Szpitale, które zatrudniają większą ilość dietetyków i rehabilitantów mają większe oszczędności w skali roku spowodowane krótszym pobytem pacjentów w szpitalu niż szpitale ograniczające zatrudnienia takiego zespołu. O czym zresztą była nawet mowa na ostatniej konferencji organizowanej w Sosnowcu przez Polskie Towarzystwo Dietetyki.

Gavroche napisał/a:
Ciało będzie jedrne,skóra napięta,a mięśnie silne,gdy dietą bedzie LC,a zwłaszcza KETO.


Owszem ta teoria się sprawdzi, ale nie u wszystkich pacjentów. Stąd na oddziały trafiają pacjenci po nieodpowiednim zastosowaniu diety Kwaśniewskiego lub np. Dukana, gdzie inni wyszli dzięki tym dietom z poważnej otyłości.

Gavroche napisał/a:
Kilo tkanki tłuszczowej to ponad 9000 kcal.
Jaki deficyt?
Godzina biegania to 900 kcal.


Nie wiem skąd bierzesz informacje na temat kcal tkanki tł., ja popieram się podręcznikami, na których opiera się nauczanie Dietetyki na uniwersytetach medycznych. To około 7000kcal. Skoro godzina biegu to deficyt 900kcal dziennie, zamiast ograniczać tradycyjną dietę 2000kcal o 1000kcal wystarczy biegać godzinę dziennie. Co kto lubi lub na co ma możliwość.

Zredukowanie ilości pokarmu i wprowadzenie ćwiczeń fizycznych powoduje u pacjentów z nadwagą i otyłością poprawę samopoczucia i ponowny przypływ energii. Nie czują się ociężali, ospali i otępiali. Pracując jako dietetyk ponad 6 lat doskonale to wiem po opinii pacjentów.

Metabolizm zawsze delikatnie zwalnia w czasie stosowania diety, jednak gdy jest prawidłowo rozłożona i zbilansowana nigdy nie dojdzie do efektu jojo i spowolnienia metabolizmu. Moi pacjenci chudną, niektórzy ćwiczą i nikt nie narzeka na spowolniony metabolizm czego nie mogę np. powiedzieć o pacjentach proszących o pomoc po zastosowani Dukana czy innej cudownej diety. Wyprowadzanie takiego pacjenta do równowagi jest dużo trudniejsze.

Gavroche napisał/a:
Zredukowanie ilości i jakość pokarmu i ćwiczenia powodują osłabienie,na co organizm reaguje obniżeniem metabolizmu.
Gdzie tu sens?


Aktywność fizyczna powoduje przyspieszenie metabolizmu. Nie wiem skąd masz informację odwrotną?

Gavroche napisał/a:
Zwiększenie objętości serca to patologia i nie powoduje lepszego ukrwienia,wręcz przeciwnie.
Lepsze ukrwienie narządów nie powoduje szybszego spalania tkanki tłuszczowej,bo jak?


Zwiększenie objętości serca w czasie i po wysiłku jest normalnym stanem fizjologicznym, nie mówimy tu o patologiach. Lepsze ukrwienie narządów oraz wszystkich części ciała powoduje szybszy przepływ krwi, lepsze ukrwienie i dotlenienie. Toksyny oraz złogi i inne produkty spalania tkanki tłuszczowej są szybciej wydalane. Powoduje to szybszy powrót do lepszego samopoczucia i zwiększenie swojej aktywności nie tylko fizycznej, ale i życiowej. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, co czuje osoba odchudzająca się z dużej ilości kilogramów. Jej tkanka tłuszczowa gromadzi tak dużą ilość toksyn, że nie raz pacjent opisuje swoje samopoczucie jako stan "jak po chemioterapii..".

Gavroche napisał/a:
Czyli jak ktoś sie garbi to pali mniej kalorii?
Niezłe.
Wysiłek grapplerski wręcz scieśnia klatkę piersiową,a zapasnicy nie sa jacyś grubi czy niesprawni.


Osoby zachowujące prostą postawę oraz wciągnięty brzuch poprzez całodzienną dodatkową pracę mięśni spalają większą ilość kcal. Nie każdy musi być od razu zapaśnikiem. 30min-60min dziennie lekkiego biegu lub marszu, jazdy na rowerze, pływania itp. również daje efekt. Pamiętajmy, że im większa ilość masy mięśniowej w organizmie mimo szczupłej sylwetki ilość koniecznych do spozycia kalorii wzrasta nie idąc w parze z przyrostem tkanki tłuszczowej, a jedynie z odżywieniem dodatkowych partii ciała.
_________________
Viva la Vita
 
     
VivaLaVita

Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 9
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 11:10   

Gavroche napisał/a:
A niby jak tkankach miesniowa,ujedrnić ma skórę?


Tkanka mięśniowa wypełnia miejsce po tkance tłuszczowej, nie doprowadzając do obwiśnięcia skóry w tych partiach. Poprzez wypełnienie napina skórę. Charakterystyczne zarysowania mięśni na ciele są dużo "apetyczniejsze" niż dodatkowe kilka centymetrów obwisłej skóry.

Gavroche napisał/a:
Akurat odwrotnie.
Jak sie taki grubas z chorymi stawami weźmie za cwiczenia,jeszcze bardziej pogłębi artrozę.


Oczywiście u osób z dużą otyłością lub nadwagą na początku zaleca się zrzucenie odpowiedniej ilości kilogramów jeśli zagraża to pogłębieniu schorzenia. Mówimy tu jednak o większej części osób, tak duże patologie zdarzają się rzadko i są leczone na oddziałach szpitalnych, a nie na prywatnych wizytach u dietetyka.

Gavroche napisał/a:
Jesli cos robimy łatwiej,to palimy mniej kalorii.Czy nie?
Jesli juz ten zakres sie zwiększy.
A cwiczenia aerobowe,nie maja wpływu na uwapnienie kości.


Jeśli jakieś ćwiczenie przestaje ci w końcu sprawiać trudność, zaczynasz wykonywać je z chęcią i robisz je szybciej i w większej ilości. Łatwość wykonywania nie ma wpływu na spalanie, ale szybkość i ilość owszem. "W miarę jedzenia apetyt rośnie". Sama po sobie wiem, że im więcej ćwiczę tym bardziej się "uzależniam". Wysiłek powoduje wydzielanie hormonów szczęścia, rozprasza również negatywne myśli spowodowane stresem. Nie znam osoby, która po godzinnym biegu nie poczuła się lepiej, zamiast siedzieć w domu i opłakiwać problem (oczywiście mówimy o osobach, które nie cierpią na dodatkowe schorzenia np. ze stawami). Poza tym satysfakcja! Człowiek czuję się o wiele bardziej dowartościowany, gdy zaczynał od 5 minut biegu dziennie, który w zasadzie był marszem, a kończy na 30min dziennie lub godzinie dziennie. Chciałabym, żeby wszyscy odczuli tę radość, gdy dzwoni do mnie pacjent i mówi "Pani Kasiu, udało się dziś zrobiłem 15min, jutro spróbuję 20..". Lub gdy podsyłają zdjęcia coraz większego skłonu do podłogi, gdzie wcześniej nie potrafili zawiązać sobie butów. Takie osoby potrzebują celów i motywacji, wysiłek fizyczny bardzo często potrafi im to dać.

Gavroche napisał/a:
Do zwiększenia precyzji tak,szybkości nie.
A precyzja nie spala wiecej energii.


Ćwiczenia wykonywane precyzyjnie i poprawnie są bardziej wysiłkowe, angażują większe partie mięśni i przyczyniają się do większego spalania kalorii. Ćwiczenia wykonywane niedokładnie, nie dają takiego samego efektu, nie angażują tej samej ilości mięśni.

Gavroche napisał/a:
Tylko kiedy ciało jest zaopatrzone w energię dostatecznie.
Na jakiejś niskotłuszczowce głodówkowej,to nawet substratow do syntezy tych hormonów nie ma.


Niskotłuszczówka głodówkowa nie będzie zalecana przez normalnego i wykształconego dietetyka. Każdy dobrze prowadzony pacjent posiada dostateczną ilość tkanki tłuszczowej do syntezy hormonów. Nie mówimy tu o osobie wyniszczonej.

Gavroche napisał/a:
Stężenie insuliny zmniejsza sie,jak zrobi swoje,po paru minutach od wyrzutu.


Wysiłek fizyczny również ma na to wpływ. Obecnie dąży się do takiego poprowadzenia diety, aby wyrzut insuliny był delikatny, a nie intensywny i nagły. Można to osiągnąć poprzez odpowiedni rozkład posiłków w ciągu dnia i odpowiedni bilans węglowodanowy.

Gavroche napisał/a:
zanim sie endorfiny wydziela,jak pogonisz grubasa,to juz sie zasapie,spoci i jeszcze bardziej mu samoocena spadnie :)


Oj tu się mylisz. Każdy metr przebiegnięty więcej dla takiej osoby to olbrzymia satysfakcja.

maniek669 napisał/a:
Polecam jeszczcze do tego zestawu dietę ograniczającą podaż kalorii, i za trzy miesiące wrak człowieka, a za pół roku +10kg :D


Źle skomponowana dieta owszem doprowadzi do tego, ale żaden z moich pacjentów nie jest wrakiem człowieka. Wręcz przeciwnie, zaczynają żyć na nowo. Moja pierwsza pacjentka od 5 lat utrzymuje tę samą masę ciała. Mam z nią stały kontakt. Zła dieta -> zły efekt.

Oczywiście nie musimy się zgadzać w naszych opiniach. Opieram się na zdobytej wiedzy i doświadczeniu dietetyka. Każdy organizm jest inny, to co idealne dla jednego, może nie służyć drugiemu, dlatego tak ważne jest indywidualne dobieranie diety, szczególnie u osób z dużą nadwagą czy otyłych.
_________________
Viva la Vita
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 11:46   

VivaLaVita napisał/a:
To nie przedruk z fitness portalu, a wiedza powszechnie znana dietetykom. Wszystkie Instytuty zajmujące się żywieniem zarówno w Polsce jak i za granicą umieszczają w dolnej (najważniejszej) części piramidy aktywność fizyczną.

Doskonale podsumowanie. I dlatego mamy tak wielki odsetek osob otylych, chorych na cukrzyce, nadcisnienie i tym podobne. Bo taka mamy dzisiaj wiedze dietetyczna. Zreszta sama popatrz na to co pisalas/cytowalas

VivaLaVita napisał/a:
Np. naukowy z American Heart Association's Epidemiology and Prevention/Nutrition po przeprowadzonych badania wywnioskowali, że nawet jednogodzinny spacer dziennie potrafi zmniejszyć genetyczne predyspozycje do otyłości

"Naukowcy" "wywnioskowali", to jest niezwykle budujace, tylko ze to sa kompletne bzdety nie majace pokrycia w faktach i stojace w sprzecznosci z prawem zachowania energii czyli z fizyka.

VivaLaVita napisał/a:

Poradniki i książki rozważające przyczyny powstawania otyłości rosną jak grzyby po deszczu. Jednak nie należy brać wszystkich nowinek jako fakt naukowy.

Nauka sie zmienia caly czas, ewoluuje, poglady sie zmieniaja, jedna upadaja powstaja nowe. Dietetyka dzisiaj i 30 lat temu to dwie rozne dziedziny. Faktem jest ze dzisiejsza dietetyka ciagle tkwi w schematach sprzed 40 lat i nie ma zamiaru sie zmieniac. Taubes podjal sie analizy badan na prestrzeni kilkudziesieciu lat i podal wnioski na tacy ale "dietetyka" nie ma zamiaru tego brac pod uwage. Ciagle poleca owoce, warzywa , pieczywo wielozarniste jako zdrodla zdrowia i unikanie tluszczu, cholesterolu jako zdrodel otylosci i chrorob

VivaLaVita napisał/a:

Tak jak pisaliście, nie można zaprzeczyć prawom fizyki. Człowiek potrzebuje paliwa - gdy go nie ma, pobiera je z własnych zapasów. Jeśli zwiększy się zapotrzebowanie energetyczne poprzez dodatkowe spalanie kalorii w wyniku zwiększonej aktywności fizycznej, efektem będzie chudnięcie. Dodatkowe obniżenie kaloryczności w diecie da jeszcze szybszy efekt.

Ale to jest bzdura, bo w wyniku zwiekszonej aktywnosci ma sie zwiekszone zapotrzebowanie na energie a ty jeszcze mowisz o obcinaniu?. W takich warunkach nikt dlugo sportu sie nie nauprawia, poza tym obsesyjne myslenie o kaloriach i ich obcinaniu to nie jest zaden sposob na zycie a jakas katorznicza pseudodieta.

VivaLaVita napisał/a:
Niektórzy pacjenci pozostają na zwykłej diecie, a jedynie zaczynają ćwiczyć, przez co powstaje deficyt energetyczny i chudną. Inni wolą ten deficyt osiągnąć poprzez nie dodatkowe spalanie (ćwicząc), a poprzez ograniczenie kalorii w diecie. Efekt jest ten sam, jednak różny w czasie.

Bzdury, prawo zachowania energii sie klania. Jezeli powstaje deficyt kaloryczny to bez zmiany diety organizm odlozy swoje w postaci tluszczu czyli ograbi cialo z tego co powinno dostac a nastepnie zwolni metabolizm zeby przezyc. Powtarzasz chematy dietetyczne, ktore doprowadzily do tej liczby otylych jaka mamy.

VivaLaVita napisał/a:

Przedstawiona opinia stosowana jest przez wszystkich dietetyków i nie ma żadnych argumentów przeciw temu, że aktywność fizyczna jest potrzebna człowiekowi do utrzymania lepszego stanu zdrowia.

Alez sa. Nie jest potrzebna, mozna bez niej utrzymac lepszy stan zdrowia.

VivaLaVita napisał/a:
przez Polskie Towarzystwo Dietetyki.

Tutaj http://ptd.org.pl/index.p...ida-zywieniowa/ bedzie piramida zywieniowa zalecana przez to towarzystwo. Jezeli nie bedzie sie ona roznic od tej zalecanej przez USDAalbo tej

to znaczy, ze to Towarzystwo Wzajemnej Adoracji Do Nabijania Kasy na Glupich. Ale poczekamy, zobaczymy jak ona bedzie wygladac.

VivaLaVita napisał/a:
ja popieram się podręcznikami, na których opiera się nauczanie Dietetyki na uniwersytetach medycznych.

Doskonale podsumowanie, szkoda polemiki. Opierasz sie na ksiazkach ktore w znaczniej mierze sa oparte o schematy popierane i fundowane przez farmacje i idaca na jej postronku oficjalna medycyne. Czytalem takie podreczniki, malo warta smieciowa literatura.

VivaLaVita napisał/a:

To około 7000kcal. Skoro godzina biegu to deficyt 900kcal dziennie

Przesadzil ze 3 razy. Godzina dosc intensywnego biegu to gora 300 kalorii

VivaLaVita napisał/a:
ktywność fizyczna powoduje przyspieszenie metabolizmu. Nie wiem skąd masz informację odwrotną?

Alez to powszechna wiedza, nie wiem dlaczego tobie jest obca
Cytat:
Zgubną natomiast taktyką jest drastyczne ograniczenie kalorii i ćwiczenie wyłącznie aerobów gdyż jest to najprostsza droga do utraty cennej tkanki mięśniowej, spowolnienia metabolizmu i wytworzenia niekorzystnej sytuacji hormonalnej.


VivaLaVita napisał/a:
Zredukowanie ilości pokarmu i wprowadzenie ćwiczeń fizycznych powoduje u pacjentów z nadwagą i otyłością poprawę samopoczucia i ponowny przypływ energii.

Co za bzdury, glodzenie grubasa i zmuszanie go do biegania powoduje u niego POPRAWE SAMOPOCZUCIA i PRZYPLYW ENERGII? Mozesz powiedziec jakie prawo fizyki ma tu zastosowanie? Czy to fizyka z naszej rzeczywistosci i wymiaru? To jest wiedza z tych"podrecznikow"?

Dlaczego grubasy sa w ogole takie glupie, ze po prostu nie wyjda i nie biegaja? Przeciez od razu im sie POPRAWI SAMOPOCZUCIE i PRZYBEDZIE ENERGII (pewnie z kosmosu ta energia do nich splynie) Skad te miliony otylych, jezeli to tak banalnie proste?



Po prostu ciezko dyskutowac z taka "wiedza", dla ktorej fizyka i logika nie istnieje.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Cze 29, 2012 11:57, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 18:59   

zyon napisał/a:
Co za bzdury, glodzenie grubasa i zmuszanie go do biegania powoduje u niego POPRAWE SAMOPOCZUCIA i PRZYPLYW ENERGII? Mozesz powiedziec jakie prawo fizyki ma tu zastosowanie?


Jak ktoś płaci 200 zeta za wizytę u dyplomowanego dietetyka, i gdy jego rodzina i otoczenie o tym wie, to jest w stanie wmówić sobie nie tylko poprawę samopoczucia i przypływ energii, ale też poprawę funkcji seksualnych, wzrost IQ i porost włosów na łysej głowie.
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 20:16   

VivaLaVita napisał/a:
O czym zresztą była nawet mowa na ostatniej konferencji organizowanej w Sosnowcu przez Polskie Towarzystwo Dietetyki.

VivaLaVita napisał/a:
Stąd na oddziały trafiają pacjenci po nieodpowiednim zastosowaniu diety Kwaśniewskiego.

Jeszcze pare pytan jezeli mozna?
1. Jaki HDL zaleca Polskie Towarzystwo Dietetyki? (niski czy wysoki?)
2. Czy lepszy jest wyzszy HDL czy nizszy wg wiedzy dietetycznej z ksiazek medycznych?
3. Co zapewnia wysoki poziom HDL? (i jaka dieta - wysokotlusczowa czy niskotluszcowa?)
4, Jak sie to Polskie Towarzystwo Dietetyki zapatruje na diete wysokotluszczowa np Kwasniewskiego??
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 21:06   

VivaLaVita sory ale jesteś w wielkim błędzie. Broń Panie Boże ludzi od takich "dietetyków". :shoot:

Mimo wszystko gratuluję jednej :evil: pacjentki, która trzyma wagę od 5 lat. Mistrzostwo świata. I pewnie siedzisz u niej w domu i patrzysz co je. Bo nie sądze, że je wdłg.Twoich durnych zaleceń - aczkolwiek może stał się cud. Ciekawy jestem jeszcze, jak z jej skórą, worami pod oczyma, samopoczuciem, witalnością, zębami itp. A właściwie nie jestem ciekawy - wiem, że nie dobrze.

PS. Stała waga ciała jeszcze nam o niczym nie mówi, nie jest wykładnikiem, ani zdrowia, ani niczego. Prosty przykład w Oświęcimiu ludzie też mieli stałą wagę i byli chudzi. Jak chwalisz się takimi banałami to gratuluję.
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Pią Cze 29, 2012 21:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 21:14   

VivaLaVita napisał/a:
Niskotłuszczówka głodówkowa nie będzie zalecana przez normalnego i wykształconego dietetyka. Każdy dobrze prowadzony pacjent posiada dostateczną ilość tkanki tłuszczowej do syntezy hormonów. Nie mówimy tu o osobie wyniszczonej.


jeszcze jedno, jak się nie wie co się pisze, to się nie pisze. Do jakiej syntezy hormonów, jakiej tkanki tłuszczowej?. Gdyby to było moje forum, to bym Cię wy...bał na zbity pysk, ignorancie. Najpierw dowiedz się o co chodzi, a potem dyskutuj Panie wykształcony dietetyku. porażka

poza tym co to jest"Niskotłuszczówka głodówkowa " i co to ma do "dostateczną ilość tkanki tłuszczowej "? przeczytaj swoje wypociny - przecież to nie ma sensu. Jedno zaprzecza drugiemu
przepraszam wszystkich za mój język, ale nie cierpię takich ignorantów wpędzających ludzi w nieszczęście
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Pią Cze 29, 2012 21:18, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Cze 30, 2012 18:12   

Cytat:
to bym Cię wy...bał

za dużo czego, za mało czego....
Nerwowyś waćPan jest :]
 
     
Carnassier

Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 46
Wysłany: Sob Cze 30, 2012 23:39   

VivaLaVita: polecam Ci zapoznać się z tym:
http://higher-thought.net...ad-Calories.pdf
Aż szkoda zdzierać paznokcie na pisanie o mnie, ale co tam. Moje menu: mięśnie wieprzowe, kurze jaja, masło, słodka śmietanka. W zgodzie z "medycyną" powinienem już nie żyć, albo przynajmniej dostać zawału serca. A tu niespodzianka - czuję się dobrze (lepiej niż kiedyś) i nie tyję. Byłbym zapomniał o aktywności fizycznej - kilkusekundowy sprint do tramwaju (niezbyt często).
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Lip 04, 2012 11:30   

VIVA LA VITA mam dla ciebie fajny preparat, możesz go polecać swoim pacjentom na odchudzanie i zdrowe smażenie :D

http://www.meder.pl/product/621.html

myślę, że będzie pasował do Twojego spranego mózgu :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lip 04, 2012 11:48   

hahah zaje.....fajne ;D W sam raz na mozgi wyprane "wspolczesna mysla dietetyczna' :D
Do czego to sie ludzie nie posuna... :razz:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Lip 04, 2012 12:51   

Na forum sfd to cudo kiedys widzialem. Widze, ze dalej chetnych nie brakuje :D
http://www.sfd.pl/sklep/Szukaj.aspx?q=olej+pam
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lip 04, 2012 15:41   

Niby ledwo sie zaczly te upaly.....Pogrzalo ludzo slowo daje.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
hasandil 

Dołączył: 09 Lip 2012
Posty: 1
Wysłany: Pon Lip 09, 2012 14:30   

świetne danie aby schudnąć bez większego wysiłku fizycznego (aczkolwiek nie pochwalam tego) - pizza odchudzjąca
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lip 09, 2012 20:17   

mozg se odchudz
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pon Lip 09, 2012 21:15   

zyon napisał/a:
mozg se odchudz


nie potrzeba, chudy jak szkapa - skóra i kości - bez wnętrza
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pon Lip 09, 2012 21:15   

zyon napisał/a:
mozg se odchudz


nie potrzeba, chudy jak szkapa - skóra i kości - bez wnętrza sama czacha
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 13:31   

zyon napisał/a:
[...]
No czyli potwierdzasz to co ci tlumaczymy
Wiecej ruchu-wiecej zjedza
Mniej ruchu-mniej zdjedza
czyli caly czas energia in=energia out=bilans na zero
odjemiesz ruchu-mniej zjesz
dodasz-wiecej
i tak w kolko

ruch tutaj niczego nie determinuje



Cytat:
a zresztą głupia gadka, w temacie Gary Taubes, ludzi którzy nie przeczytali nawet wstępu do książki. Ja się całe życie ruszałem na siłę i nie chudłem, tylko tyłem dopiero jak zastosowałem LC to ruszam się z przyjemności i schudłem. Ale to nie było spowodowane ruchem - ruch to jest tylko efekt.



Z jednej strony wspominacie o Taubsie, a z drugiej piszecie takie bzdury, jak z tym bilansem energetycznym. Tu nie chodzi o same kalorie, ale o mnóstwo zmian biochemicznych jakie zachodzą w organizmie na skutek aktywności fizycznej i ich wpływ na metabolizm. Choćby taki banał jak zwiększona wrażliwość na insulinę i zwiększona lipoliza.
Nie wierzę, że nigdy nie słyszeliście o tym, że ktoś schudnął jak zaczął się ruszać. Moi rodzice od kwietnia uprawiają w grupie nordic walking i schudli po 3 i 7kg, a na pewno nie jedzą mniej i nie są na LC. A w grupie mają osoby, które schudły po kilkanaście kilo, z tym że nie wiem czy stosowali też dietę. Ja kilka lat temu wyjechałem na 2 miesiące do pracy w polu(zbierania truskawek) i mimo, że byłem dość szczupły, byłem na LC przed wyjazdem, a w trakcie wyjazdu przeszedłem na HC(nie miałem wyboru) i jadłem o wiele więcej, nie głodowałem, do tego dochodziło sporo alkoholu to i tak schudłem 5 lub 6kg i ważyłem jakieś 72kg przy wzroście 184 cm. Spoza rodziny też znam dobrze przypadki, gdzie aktywność fizyczna przyczyniła się do spadku wagi. Żeby nie było, nie twierdzę, że ruch jest niezbędny do zrzucenia nadmiaru tłuszczu. Da się oczywiście samą dietą, ale to, że ruch jest bez znaczenia dla spadku wagi jak niektórzy twierdzą to bzdura. Oczywiście na pewno jest wiele osób, dla których zwiększona aktywność fizyczna będzie miała marginalne znaczenie na pozbywanie się tłuszczu.np jak ktoś jest już dość szczupły albo ma kompletnie spaprany metabolizm na skutek fatalnego żywienia. Wtedy sama aktywność nic nie da.
P.S. Dodam, że wysiłek fizyczny i poprawa osiągów ma korzystny wpływ na samopoczucie, a to przekłada się na motywację i konsekwencję w stosowaniu i reżimu treningowego i diety, więc choćby z tego powodu warto przy odchudzaniu zwiększyć aktywność fizyczną.
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 14:17   

alejasienieznam napisał/a:
Moi rodzice od kwietnia uprawiają w grupie nordic walking i schudli po 3 i 7kg, a na pewno nie jedzą mniej i nie są na LC.


fajnie ciekawe jak będzie jak skończą Nordic Walking :D

alejasienieznam napisał/a:
Spoza rodziny też znam dobrze przypadki, gdzie aktywność fizyczna przyczyniła się do spadku wagi.


a ja znam dziesiątki, w tym np.moja siostra, trak mądra jak Ty ( jest po studiach dietetycznych), którzy ćwicząć nic nie gubią, a wręcz przeciwnie - i co powiesz mądralo??

Najpierw poczytaj a potem się odnoś konkretnie, a nie takie banialuki, co ty myślisz nikogo nie interesuje.
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 14:24   

maniek669 napisał/a:

a ja znam dziesiątki, w tym np.moja siostra, trak mądra jak Ty ( jest po studiach dietetycznych), którzy ćwicząć nic nie gubią, a wręcz przeciwnie - i co powiesz mądralo??


Jakbyś przeczytał ze zrozumieniem to byś wiedział co powiem.
I co jest banialukami? To, że aktywność fizyczna wpływa na hormony i metabolizm?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 14:26   

A dieta nie wpływa na hormony i metabolizm?A tam hormony i metabolizm... geny to jest to :pada:
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Lip 22, 2012 14:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 14:30   

A ktoś pisał, że nie wpływa?
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 14:36   

myślę, że jak nie nabyło się insulinoodporności to ruch może pomóc zrzucić co nie co ale wtedy trzeba już się ruszać cały czas :)
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 14:36   

alejasienieznam napisał/a:
I co jest banialukami? To, że aktywność fizyczna wpływa na hormony i metabolizm?


wytłumacz mi dlaczego statystycznie największa otyłość występuje u ludzi z niższych warstw społecznych, którzy najczęście pracują fizycznie i to ciężko??

I nie jest to moja statystyka...

A banialukiem to jest Twój cały wywód, bo nie jest sztuką się odchudzić z mięśni, poprzez katorżniczą pracę na plantacji, pytanie jest co potem?? Ludzie się odchudzają poprzez ruch i niedojadanie tyle, że nie z brzucha a z masy mięśniowej... Chociaż jak dla kogoś wyznacznikiem zdrowia jest tylko waga, wolna wola :D W oświęcimiu byli najzdrowsi...

alejasienieznam napisał/a:
Jakbyś przeczytał ze zrozumieniem to byś wiedział co powiem.
I co jest banialukami? To, że aktywność fizyczna wpływa na hormony i metabolizm?


myślę, że ja dobrze zrozumiałem - od ruchu się chudnie :D ;D

raczej ty masz problem z rozumowaniem, bo jakoś miliony osób nie chudną ;D

alejasienieznam napisał/a:
A w grupie mają osoby, które schudły po kilkanaście kilo, z tym że nie wiem czy stosowali też dietę


to się najperw dowiedz, a potem dyskutuj
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Nie Lip 22, 2012 14:41, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 14:38   

alejasienieznam napisał/a:
schudli po 3 i 7kg, a na pewno na pewno nie jedzą mniej

wystarczy nie mieszać paliw (twórca dr Kwaśniewski), ot cała magia :shock: i ruch nie jest do niczego potrzebny!! To dieta, właściwe odżywianie powoduje,że człowiek nabiera ochoty na ruch. Coś jak z seksem :) ;)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Lip 22, 2012 14:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 14:44   

Mariusz_ napisał/a:
alejasienieznam napisał/a:
schudli po 3 i 7kg, a na pewno na pewno nie jedzą mniej

wystarczy nie mieszać paliw (twórca dr Kwaśniewski), ot cała magia :shock: i ruch nie jest do niczego potrzebny!! To dieta, właściwe odżywianie powoduje,że człowiek nabiera ochoty na ruch. Coś jak z seksem :) ;)


nie to na pewno od ruchu, moja ciocia i stryjek też schudli do gry w kręgle :D ;)
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 15:48   

maniek669 napisał/a:
alejasienieznam napisał/a:
I co jest banialukami? To, że aktywność fizyczna wpływa na hormony i metabolizm?


wytłumacz mi dlaczego statystycznie największa otyłość występuje u ludzi z niższych warstw społecznych, którzy najczęście pracują fizycznie i to ciężko??

I nie jest to moja statystyka...


To ciekawe czyja, bo to bzdura. Tu nawet nie trzeba żadnych badań robić, wyjdź na zewnątrz, spójrz na jakąś budowę(albo pole jak mieszkasz na wsi) i powiedz mi ilu tych otyłych tam widzisz. Grubasów masz niewielu i przeważnie to jest to kierownik, który od kilku/kilkunastu lat fizycznie niewiele robi lub ktoś, kto codziennie wypija po kilka piw. Poza tym ktoś, kto jest otyły nie pracuje fizycznie, bo zwyczajnie nie jest w stanie.

maniek669 napisał/a:

A banialukiem to jest Twój cały wywód, bo nie jest sztuką się odchudzić z mięśni, poprzez katorżniczą pracę na plantacji, pytanie jest co potem?? Ludzie się odchudzają poprzez ruch i niedojadanie tyle, że nie z brzucha a z masy mięśniowej... Chociaż jak dla kogoś wyznacznikiem zdrowia jest tylko waga, wolna wola :D W oświęcimiu byli najzdrowsi...



alejasienieznam napisał/a:
Jakbyś przeczytał ze zrozumieniem to byś wiedział co powiem.
I co jest banialukami? To, że aktywność fizyczna wpływa na hormony i metabolizm?



myślę, że ja dobrze zrozumiałem - od ruchu się chudnie :D ;D [/quote]

Szczerze mówiąc, nie wiem jak ci to wytłumaczyć, bo po innych postach widzę, że jesteś przedstawicielem optybetonu, a temu z definicji nic nie wytłumaczysz. W każdym razie wyobraź sobie, że jest związek między aktywnością fizyczną, a GLUT4, IGF, poziomem insuliny czy hormonu wzrostu, które to mają wpływ na spalanie tłuszczu.

Cytat:
raczej ty masz problem z rozumowaniem, bo jakoś miliony osób nie chudną ;D


No patrz, a setki milionów chudną. Skoro ty taki mądry jesteś i od wysiłku się pali mięśnie i tyje to wsadź se nogę w gips na miesiąc i potem opowiedz ile mięśni ci w tej nodze przybyło, a ile tłuszczu zgubiłeś. A najlepiej połóż się do łóżka na dwa miesiące, na pewno zyskasz sprawność, mięśnie, poprawisz profil hormonalny, zdrowie i schudniesz. Powodzenia.


Mariusz napisał/a:
wystarczy nie mieszać paliw (twórca dr Kwaśniewski), ot cała magia :shock: i ruch nie jest do niczego potrzebny!!


No właśnie, że jest. To nasze dziedzictwo, wiele genów uaktywnia się pod wpływem ćwiczeń i wpływa korzystnie na zdrowie. Tak samo jak sen, nasłonecznienie czy brak chronicznego stresu. Można próbować zaklinać rzeczywistość, jak to robi optybeton, ale to się nie opłaca.
Ostatnio zmieniony przez alejasienieznam Nie Lip 22, 2012 15:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 16:56   

obserwuje te geny biegajace na biezni, dzwigajace ciezary i wiesz co ? Te geny nie chudna! Kazdy,kto cwiczy wie,ze dieta to podstawa. Znajduja sie pewne ewenementy,kt maja odmienne zdanie. Jednak ich przygoda z sportem konczy sie blyskawicznie. :hihi:
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 17:04   

alejasienieznam napisał/a:
Można próbować zaklinać rzeczywistość, jak to robi optybeton, ale to się nie opłaca.

z pozdrowieniami od "optybetonu" paliw się nie miesza!!!
http://www.dobradieta.pl/...+pytanie#181284
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#207102
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Lip 22, 2012 17:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 20:13   

alejasienieznam napisał/a:
No patrz, a setki milionów chudną. Skoro ty taki mądry jesteś i od wysiłku się pali mięśnie i tyje to wsadź se nogę w gips na miesiąc i potem opowiedz ile mięśni ci w tej nodze przybyło, a ile tłuszczu zgubiłeś. A najlepiej połóż się do łóżka na dwa miesiące, na pewno zyskasz sprawność, mięśnie, poprawisz profil hormonalny, zdrowie i schudniesz. Powodzenia.


ale ty masz zamęt w głowie, o jezuu :D ja o chudnięciu ty o rośnięciu mięśni :evil: mylisz tematy i jesteś skołowany jak gó..no w przeręblu. powtarzasz slogany z kobiecych pism. gratuluję

zresztą jak kiedyś będziesz się musiał odchudzać to wtedy zabierz zdanie, bo gadasz jak ksiądz o robieniu dzieci zero prakryki, ale najmądrzejszy. Ja starciłem 20 kg i mogę coś o tym powiedzieć w przeciwieństwie do teoretyka kobiecych pisemek

PS. I nie "optybeton" leszczyku tylko chyba Taubes-beton :D :D
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 23, 2012 01:14   

To zacznij czytać tego Taubes'a ze zrozumieniem, bo najprostszych rzeczy o których Taubes pisze nie rozumiesz, a reagujesz frustracją i pajacowaniem na poziomie 8 latka.
O mięśniach ty zacząłeś, napisałeś bzdurę, no to ja odpowiedziałem ci w taki sposób, abyś pobudził myślenie, ale jak widać nie wyszło, albo przynajmniej nie tak jak planowałem, bo tylko zacząłeś nieudolnie obrażać. Zarzucasz mi jakieś slogany z pism kobiecych(pewnie namiętnie czytujesz, skoro je znasz), ale tego, że aktywność fizyczna wpływa na profil hormonalny i co za tym idzie chudnięcie to już nie potrafisz zanegować. Widać za dużo czasu poświęcasz na studiowanie tych pisemek kobiecych. Tam o hormonie wzrostu, insulinie, IGH, GLUT4 nic nie piszą...więc pozostaje ci frustru frustru.
Ostatnio zmieniony przez alejasienieznam Pon Lip 23, 2012 01:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pon Lip 23, 2012 06:53   

alejasienieznam napisał/a:
To zacznij czytać tego Taubes'a ze zrozumieniem, bo najprostszych rzeczy o których Taubes pisze nie rozumiesz, a reagujesz frustracją i pajacowaniem na poziomie 8 latka.
O mięśniach ty zacząłeś, napisałeś bzdurę, no to ja odpowiedziałem ci w taki sposób, abyś pobudził myślenie, ale jak widać nie wyszło, albo przynajmniej nie tak jak planowałem, bo tylko zacząłeś nieudolnie obrażać. Zarzucasz mi jakieś slogany z pism kobiecych(pewnie namiętnie czytujesz, skoro je znasz), ale tego, że aktywność fizyczna wpływa na profil hormonalny i co za tym idzie chudnięcie to już nie potrafisz zanegować. Widać za dużo czasu poświęcasz na studiowanie tych pisemek kobiecych. Tam o hormonie wzrostu, insulinie, IGH, GLUT4 nic nie piszą...więc pozostaje ci frustru frustru.


gdzie ja pisałem o mięśniach???? 8/ w temacie chudnięcia????

a tak w ogóle to Taubes napisał dokładnie coś odwrotnego niż zrozumiałeś - najlepiej odchudzać się na leżąco - ale tępa strzała nie rozumie tekstu czytanego i się pruje jeszcze :evil: :evil: I dobrze

a pajacujesz i obrażasz to raczej ty "sporto-betonie" . Ale przez internet każdy jest kozakiem :evil: :evil:
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pon Lip 23, 2012 10:03   

alejasienieznam napisał/a:
Wysłany: Dzisiaj 1:14




To zacznij czytać tego Taubes'a ze zrozumieniem, bo najprostszych rzeczy o których Taubes pisze nie rozumiesz, a reagujesz frustracją i pajacowaniem na poziomie 8 latka
alejasienieznam napisał/a:
To zacznij czytać tego Taubes'a ze zrozumieniem, bo najprostszych rzeczy o których Taubes pisze nie rozumiesz, a reagujesz frustracją i pajacowaniem na poziomie 8 latka.


rozumiem, że można mieć "poglądy" dot.ruchu i chudnięcia oraz ich bronić. Ale jak można być tak ograniczonym, żeby z książki Taubsa wywnioskować, że od ruchu się chudnie :? Albo jesteś imbecylem, albo nie czytałeś książki a masz dużo do powiedzenia. W dwóch przypadkach nie warto z tobą dyskutować.

Przytoczę ci jeden fragment, napisany na wewnętrznej stronie okładki:
"Nie tyjemy dlatego, że jemy za dużo i ruszamy się za mało, ale też nie możemy rozwiązać tego problemu, postępując na odwrót."

" Istnieje bardzo niewiele dowodów na poparcie poglądu, że liczba spalanych kalorii ma jakikolwiek wpływ na naszą sylwetkę"

A nawet jest rozdział o tytule: :POZORNE KORZYŚCI Z ĆWICZEŃ FIZYCZNYCH"!!!

Jak uważasz, że Taubes to i inne dziesiątki przykładów napisał, aby uzasadnić rolę sportu w odchudzaniu to jesteś mistrzem świata w logicznym myśleniu na razie pozdrawiam, z takimi ludźmi szkoda czasu na jakąkolwiek polemikę. :papa:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 24, 2012 23:25   

He,he,he.
A tu dalej ;D
 
     
Martynika 


Dołączyła: 30 Lip 2012
Posty: 10
Skąd: Polska
Wysłany: Wto Lip 31, 2012 12:51   

a ja sobie ćwiczę w domu - o po 10, 15 minut tak z 3 razy dziennie i niby nie chudnę, ale za to fajnie się czuję:)
 
     
wichura 


Wiek: 38
Dołączyła: 11 Paź 2012
Posty: 2
Wysłany: Czw Paź 11, 2012 14:40   

Też nie lubię chodzić na siłownię, bo mnie po prostu nudzi. Mój sposób to chodzenie po górach. Chodzenie w terenie pozwala spalić sporo kalorii i fajnie wyrabia mięśnie nóg. No i teraz jest jesień czyli dobry moment na taki wypad :)
http://turystyka.wp.pl/ka...29,artykul.html
_________________
Natchnienie, czymkolwiek ono jest, rodzi się z bezustannego nie wiem.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 12:38   

wichura napisał/a:
Też nie lubię chodzić na siłownię, bo mnie po prostu nudzi

Ty tez nudzisz.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 10:43   

Gavroche napisał/a:
Za Poliquinem:
http://www.charlespoliqui...ej.aspx?lang=PO

Wydaje mi sie, ze im dalej tym Charles coraz dziwniej pisze.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 10:48   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Za Poliquinem:
http://www.charlespoliqui...ej.aspx?lang=PO

Wydaje mi sie, ze im dalej tym Charles coraz dziwniej pisze.

Dawniej uważałem, że trenerskie zaplecze ma niezłe, a dietetycznie to taki amerykańsko lovegarbowy...
Teraz już zastanawiam się nad tym "trenerem nie z tej ziemi" :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 12:58   

Na przykład to:
http://www.sfd.pl/12_najl...ku-t817450.html
Tak napisane, żeby onieśmielić laika(jeśli cuś w ogóle zrozumie), a wartość takich rad sprowadza się do: "żeby się dobrze podciągać trzeba dobrze się podciągać" :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 13:02   

No wlasnie, puma tez tak pisze jak on, chyba sie nim fascynuje, "inicjuj ruch poprzez retrakcję łopatki" i juz kazdy maluczki paker stoi jak ten chlop z ukazu cara, mietoszac czapke w dloniach a wyglad ma lichy i durnowaty. A guru gora :D Charles byl dobry ale chyba w piorka obrosl. Nie wiem co tam u drugiego ulubienca stefana, Thibaldieu hehe nie sledze go zbytnio
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 14:19   

zyon napisał/a:
No wlasnie, puma tez tak pisze jak on, chyba sie nim fascynuje, "inicjuj ruch poprzez retrakcję łopatki" i juz kazdy maluczki paker stoi jak ten chlop z ukazu cara, mietoszac czapke w dloniach a wyglad ma lichy i durnowaty. A guru gora :D Charles byl dobry ale chyba w piorka obrosl. Nie wiem co tam u drugiego ulubienca stefana, Thibaldieu hehe nie sledze go zbytnio

I ja niespecjalnie kogokolwiek.
Mam to co działa na mnie i lubię prostotę, a teraz moda na wydziwianie :P
 
     
troglo 

Dołączyła: 23 Mar 2012
Posty: 15
Wysłany: Sob Mar 02, 2013 07:54   

1. siedzisz w biurze => nie ruszasz się => jesteś gruby
2. pracujesz na budowie => ruszasz się => jesteś szczupły


A może trzeba zamienić przyczynę i skutek.

Ci co za małego mieli "tendence do tycia" czyli mamuśki im podkładały sztuczne mleczko i duuużo kaszki kukurydzianej byli nieruchawi, za to nosili okularki i czytali książki.
Ci co byli ruchawi bo właściwie jedli spędzali czas na podwórku nie czytając.
Kolokwialnie oczywiście rzecz ujmując oczywiście!!!

O zamianie przyczyny i skutku również wspomina Taubes w ostatniej książce.

To, że ktoś jest w stanie pracować na budowie to znaczy, że ma takie fizyczne możliwości. Jeśli by nie miał to by siedział w chałupie bezrobotny z "tendencją do tycia" i żłopałby piwo. Albo właśnie pracowałby w biurze.

Taubes tłumaczy, że kojarzenie osoby biegającej co rano z butelką wody w rączce ze schudnięciem jest błędne. Biegają i sport uprawiają osoby, które od początku miały takie tego fizyczne możliwości i imperatyw - od początku szczupłe, bez zamiaru odchudzania. Nie ma żadnych dowodów na to, że taki lajfstajl odchudza.
Osoby otyłe próbują, ale szybko zarzucają taki pomysł. Badania które przedstawia wskazują nam, że nie ma żadnych dowodów na to, że taki lajfstajl odchudza. Oczywiście MOŻE odchudzić gładząc petenta i wyczerpując go ćwiczeniami, ale
-po pierwsze to nie zdrowo bo się zjada samego siebie najpierw, potem ewentualnie tłuszcz (tak jak te zdechłe przeinsulinowane otyłe szczurki);
-po drugie nie tędy droga, żeby człek musiał sprostać mordędze i nieprzyjemnościom;
-po trzecie i najważniejsze - taki lajfstajl FAKTYCZNIE nie odchudza. To, że mógłby nie znaczy, że tak się dzieje faktycznie. Faktycznie ludzie grubi nie są w stanie, z wielu przyczyn, tak robić. I to jest w tym najważniejsze. Nie co tam sobie fizjologowie i biochemicy wymyślają, tylko to, czy w warunkach codziennych, społecznych, praktycznych, tak się da.

Podoba mi si to jego przewartościowanie! :)
_________________
"Surowość - kiedy człowiek stygnie w gotowym człowieczeństwie,
wygotowuje się z gotowanego sosu ludzkiego"
Nietzsche
Ostatnio zmieniony przez troglo Sob Mar 02, 2013 08:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Sob Kwi 06, 2013 09:34   

Zorka napisał/a:
Obawiam się, że bez ruchu ani rusz :) Wysiłek fizyczny - regularny jest niezbedny do zrzucenia kliogramów.


pozwolę sobie mieć odrębne zdanie....
6 tygodni i 11kg mniej, praktycznie beż żadnego ruchu...

ruch - wręcz mi zaszkodził :hah:
w święta jak spadło 40cm śniegu i trzeba było całą drogę dojazdową odśnieżyć, to musiałem dużo więcej zjeść - efekt finalny przybyło na wadze :evil:
Ostatnio zmieniony przez 3of5 Sob Kwi 06, 2013 09:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Łata

Dołączył: 29 Maj 2013
Posty: 5
Wysłany: Pon Cze 03, 2013 16:32   

Ruch jest ważny, wspomaga odchudzanie, ale bez właściwej diety i tak daleko się nei zajedzie. Tu możesz zamówić sprofilowany plan ćwiczeń http://vitalia.pl/fitness.html - jak cos nie odpowaida to zawsze mozna wymienić na inne ćwiczenia na te partie :)
 
     
duzazuza

Dołączył: 18 Lip 2013
Posty: 2
Wysłany: Pon Lip 22, 2013 10:26   

Zgadzam się z Wami wszystkimi, ruch przede wszystkim! Jednak muszę dodać swoje 3grosze ;)
Aby rezultaty były faktycznie widoczne kluczowa jest odpowiednia suplementacja. Osobiście stosowałam dużo rożnych suplementów, jednak teraz zastanawiam się nad tymi z ketonymalin.pl. Słyszałam o nich dużo pozytywnych opinii, ktoś z Was stosował? Jeśli tak, chciałabym poznać Wasze rezultaty:)
 
     
Agata Miłosz

Dołączył: 08 Sie 2013
Posty: 18
Wysłany: Pią Sie 09, 2013 11:19   Re: schudnąć bez siłowni

nottymoni napisał/a:
agame napisał/a:
Chciałabym schudnąć, ale nie chce chodzić na siłownię. Macie jakieś pomysły
Gdzie w Krakowie są zajęcia fitness metodą pilates?


90% suckesu w procesie chudniecia zalezy od diety, reszta od cwiczen. Niestety nawet na LC kalorie sie licza.


Bez siłowni można bo to chodzi o aktywność fizyczną a nie musisz od razu zacząć ćwiczyć z ciężarami. Ćwiczenia z obciążeniem są najlepsze ale nie koniecznością.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved