Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Pon Gru 24, 2012 13:31
Schudnąć bez siłowni
Autor Wiadomość
nottymoni 
Nottymoni


Wiek: 49
Dołączyła: 23 Wrz 2010
Posty: 58
Skąd: UK
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 20:32   Re: schudnąć bez siłowni

agame napisał/a:
Chciałabym schudnąć, ale nie chce chodzić na siłownię. Macie jakieś pomysły
Gdzie w Krakowie są zajęcia fitness metodą pilates?


90% suckesu w procesie chudniecia zalezy od diety, reszta od cwiczen. Niestety nawet na LC kalorie sie licza.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 21:43   

Na pewno się liczą???Jak do obróbki białka zużywa się 24 kcal na 1g B a LC to jakieś 1,5gB/kgnmc. Może się mylę z tym białkiem plus >100g węgli tak do 200g. To jak wygląda ten deficyt kcal duży jest czy mały. A zycie polega przecież na wytwarzaniu energii Voltów a raczej Watów, a moze varów , KM,Amperów? :)
obróbka białka+PPM+ruch= ile na "-" kcal przytyjemy czy schudniemy ?
hmmm.....
 
     
mhm

Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 80
Wysłany: Czw Lut 17, 2011 15:13   

Mariusz_ napisał/a:
Na pewno się liczą???Jak do obróbki białka zużywa się 24 kcal na 1g B


to jest teoria czy potwierdzony fakt? nie znam sie, wiec pytam
Sądzę, że jakiekolwiek jedzenie nie tworzy deficytu energetycznego
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 10:56   Re: schudnąć bez siłowni

agame napisał/a:
Chciałabym schudnąć, ale nie chce chodzić na siłownię.

Mam podobnie, tyle, ze ja chcialbym zostac milionerem ale nie chce mi sie pracowac.

Zalozmy Klub Leniwego Marzyciela, ja bede wiceprezesem a ty prezesem, zgadzasz sie?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 12:11   

Jedzenie hmmm nie...? A jego obróbka....hmmm tak, hmmm... nie ?? :)
Niech mądre głowy nad tym debatują. Jedynie zwróciłem uwagę na pewne zagadnienie. :) Nie masz większych zmartwień :P
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 14:19   

Cytat:
Zalozmy Klub Leniwego Marzyciela, ja bede wiceprezesem a ty prezesem, zgadzasz sie?

8/ :hah:
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 15:19   Re: schudnąć bez siłowni

zyon napisał/a:

Zalozmy Klub Leniwego Marzyciela, ja bede wiceprezesem a ty prezesem, zgadzasz sie?

Ja chętnie zostanę pierwszą członkinią Klubu ;D


Ale... ja bez siłowni schudłam 20 kg, tyle że przez rok. Sama dieta, no i było trochę jogi :)
agame, załóż sobie czasowo ile schudniesz, nie więcej niż 2 kg na miesiąc i powolutku do tego dąż. Dieta i ćwiczenia. Pilates czy joga jak najbardziej. Powodzenia :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pią Lut 18, 2011 15:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Dietetyk_333v 


Pomógł: 2 razy
Wiek: 47
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 89
Skąd: Opolszczyzna
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 19:52   

Ja dzięki rowerowi i innym ćwiczeniom lub chociażby basenowi schudłem 11 kg. Diety specjalnej nie miałem, na rower brałem pas neopranowy i to wszystko, basen kilka razy w tygodniu.

Bez siłowni można schudnąć, żaden problem, twój sukces końcowy zależy od Ciebie.
 
     
kaskada 


Dołączyła: 02 Sie 2011
Posty: 59
Skąd: Poland
Wysłany: Pon Sie 08, 2011 08:36   Re: schudnąć bez siłowni

zyon napisał/a:
agame napisał/a:
Chciałabym schudnąć, ale nie chce chodzić na siłownię.

Mam podobnie, tyle, ze ja chcialbym zostac milionerem ale nie chce mi sie pracowac.

Zalozmy Klub Leniwego Marzyciela, ja bede wiceprezesem a ty prezesem, zgadzasz sie?


:)
_________________
www.witarianie.pl
www.rawolucja.pl
DOBRA DIETA = SUROWA DIETA :)
 
     
anna_wr 

Dołączyła: 01 Lip 2011
Posty: 5
Wysłany: Pon Sie 08, 2011 11:52   

Zgadzam się. Bez siowni da się schudnąć. Mi szkoda pieniędzy na karnety. Po prostu biegam i dzięki temu schudłam 5kg w 3 tygodnie:) No, ale bez diety się nie obejdzie. Ja mam na tyle silną wolę, że zrezygnowałam z lodów, napoji gazowanych, czy też jasnego chleba i ziemniaków. Na wieczór jadam sobie kefir, serek wiejski lub kanapki z tuńczykiem polana olejem lnianym . Mrr pychota:)
_________________
Bo najważniejsze jest zdrowie!
 
     
kanapeczka 


Wiek: 39
Dołączyła: 27 Lip 2011
Posty: 33
Wysłany: Śro Sie 17, 2011 08:22   Re: schudnąć bez siłowni

nottymoni napisał/a:
agame napisał/a:


90% suckesu w procesie chudniecia zalezy od diety, reszta od cwiczen. Niestety nawet na LC kalorie sie licza.


Aż tyle zależy od diety?! Myślałam, że ruch ma większe znaczenie...
_________________

 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 18, 2012 13:01   

Za Poliquinem:
http://www.charlespoliqui...ej.aspx?lang=PO
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 18, 2012 13:03   

Lepilem to ostatnio ze 2 razy w temacie Stanleya Bassa. Hannibala to nie przekonalo :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 18, 2012 13:06   

Cytat:
Hannibala to nie przekonalo :D


Za pół roku sam wklei :P
 
     
hortensja

Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 1
Wysłany: Śro Maj 23, 2012 20:55   

Witam wszystkich,
jeśli chodzi o odchudzanie bez siłowni to wybaczcie ale nie wierzę w to. Ostatnio znalazłam fajny wpis o suplementach i spalaczach tłuszczu. Zachęcam do poczytania.
:D
 
     
Heniu 
sweet like cinnamon

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 153
Wysłany: Śro Maj 23, 2012 21:02   

hortensja napisał/a:
jeśli chodzi o odchudzanie bez siłowni to wybaczcie ale nie wierzę w to. Ostatnio znalazłam fajny wpis o suplementach i spalaczach tłuszczu. :D


youtube.com/watch?v=HsserXAN0PU
_________________
"...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 23, 2012 21:03   

Czesc Hortensja, tam jest napisane , ze to forum AMATOROW i faktycznie spalacze sa dla takich. Dziekujemy ale amatorszczyzna sie brzydzimy ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Maj 23, 2012 21:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
LubieEco 

Dołączyła: 05 Sie 2011
Posty: 8
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 14:10   

Regularne jedzenie 5x na dzień bez węglowodanów, na pewno da efekt!
 
     
Wladek
[Usunięty]

Wysłany: Czw Cze 07, 2012 14:58   

Suplementy suplementami, ale musisz się ruszać i tak:) Ja schudłem bez siłowni - wystarczy, że pójdziesz w teren i pobiegasz, zmienisz tryb życia, zmienisz to co wkładasz do ust itp. A jeśli chodzi o dietę - z doświadczenia widzę, że rzeczywiście mega duzo zależy od niej. Rok temu byłem uzalezniony od fast foodów i mimo ruchu, regularnego biegania i spacerów, opona jakos tak słabo znikała;)
 
     
Zorka 

Dołączyła: 11 Kwi 2012
Posty: 16
Wysłany: Wto Cze 19, 2012 13:45   

Obawiam się, że bez ruchu ani rusz :) Wysiłek fizyczny - regularny jest niezbedny do zrzucenia kliogramów.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Cze 19, 2012 14:55   

Zorka napisał/a:
Obawiam się, że bez ruchu ani rusz :) Wysiłek fizyczny - regularny jest niezbedny do zrzucenia kliogramów.

Nic podobnego.
Pomaga na pewno,ale niezbędny nie jest.
Bywa nawet szkodliwy.
Weźmy 150 kg osobę o wzroście 160 cm,która od lat siedzi w domu i wcina wafelki z Biedronki naprzemian z pasztecikami z Lidla.
To co?
Idź pobiegaj?
Umrze po trzecim okrążeniu piaskownicy.
 
     
VivaLaVita

Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 9
Wysłany: Czw Cze 21, 2012 15:46   

Gavroche,oczywiście, że takim osobom nie należy kazać iść biegać lub uprawiać innego sportu wymagającego dużego wysiłku fizycznego! To się może źle skończyć,chociażby dla ich kolan! Ale nie oznacza to,że nie mają się ruszać w ogóle! Przecież mogą zacząć od regularnych spacerów, z czasem zwiększając ich intensywność. Mogą uprawiać nordic walking, czy chodzić na basen. Do zrzucenia kilogramów wysiłek fizyczny jest niezbędny- oczywiście odpowiednio dobrany do możliwości każdej osoby, przecież zawsze można zwiększyć jego intensywność.
_________________
Viva la Vita
Ostatnio zmieniony przez VivaLaVita Czw Cze 21, 2012 15:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Cze 21, 2012 17:09   

VivaLaVita napisał/a:
Do zrzucenia kilogramów wysiłek fizyczny jest niezbędny

Przestan wierzyc w mity. To nieprawda.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Czw Cze 21, 2012 20:15   

[quote="Gavroche"]
Zorka napisał/a:

Bywa nawet szkodliwy.
Weźmy 150 kg osobę o wzroście 160 cm,która od lat siedzi w domu i wcina wafelki z Biedronki naprzemian z pasztecikami z Lidla.
.


Mowa tutaj już o ciężkiej patologii, a jak wiadomo organizm chory ma zupełnie inne potrzeby niż zdrowy. Taka osoba potrzebuje diety i rehabilitacji (stopniowego zwiększania ruchu). każdy zdrowy organizm potrzebuje pewnej dawki ruchu.
 
     
VivaLaVita

Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 9
Wysłany: Pią Cze 22, 2012 13:42   

zyon napisał/a:

Przestan wierzyc w mity. To nieprawda.


@Zyon, dlaczego uważasz, że to mit? Możesz uzasadnić?
_________________
Viva la Vita
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Cze 22, 2012 16:09   

VivaLaVita napisał/a:
zyon napisał/a:

Przestan wierzyc w mity. To nieprawda.


@Zyon, dlaczego uważasz, że to mit? Możesz uzasadnić?


skąd się tacy biora?? :? to Ty uzasadnij i pokaż badania/ chociaż jedno, że od ruchu się chudnie - bo to Ty brzdąkałeś, że aby schudnąć trzeba ruchu i że cyt."Do zrzucenia kilogramów wysiłek fizyczny jest niezbędny-..." i takie tam bajki. poza tym więcej czytania, to może zakumasz, że chudnie się najlepiej w pozycji horyzontalniej, nie ruszając się ;) A pewnie nie zakumasz
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Pią Cze 22, 2012 16:11, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Carnassier

Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 46
Wysłany: Sob Cze 23, 2012 00:24   

Kiedyś często spotykałem się z opinią, że ruch - nawet bez diety - odchudza. A jakby [cały czas] utrzymywać lekki głód to w ogóle chudnie się w oczach. No i oczywiście weto dla tłuszczu zwierzęcego (powoduje raka i choroby serca). Włącz sobie kiedyś na Polsat o 12:00, a dowiesz się skąd tacy się biorą.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Cze 23, 2012 18:37   

Cytat:

Mowa tutaj już o ciężkiej patologii, a jak wiadomo organizm chory ma zupełnie inne potrzeby niż zdrowy. Taka osoba potrzebuje diety i rehabilitacji (stopniowego zwiększania ruchu). każdy zdrowy organizm potrzebuje pewnej dawki ruchu.

Właśnie.
Zdrowy może i potrzebuje,nie jestem taki pewien.
Ale otyły,o przeciążonych sama wagą ciała i grawitacją stawach,w dodatku nie ćwiczonych od dziecka?
Też?
Czy nie lepiej najpierw odchudzić,dobrze odkarmić i pozwolić się ruszać jak sam nabierze wigoru?
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Sob Cze 23, 2012 19:32   

Ruch nie odchudza. Ruch nie pozwala przytyc. A to roznica. Patrz sportowcy. Im gorsza dieta tym ruchu musi byc wiecej.
Schudnac można na każdej diecie. Wystarczy nie mieszac paliw, a nie liczyc kcal. Proste. Najszybciej i najzdrowiej na LC.
Ostatnio zmieniony przez side Sob Cze 23, 2012 19:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Cze 23, 2012 21:18   

VivaLaVita napisał/a:
zyon napisał/a:

Przestan wierzyc w mity. To nieprawda.


@Zyon, dlaczego uważasz, że to mit? Możesz uzasadnić?

Tzn co? Uzasadnic rzeczywistosc? Jezeli nie jesz wlasciwie to cwiczenia nic a nic nie pomoga. Bo nie moga
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Nie Cze 24, 2012 15:59   

zyon napisał/a:
cwiczenia nic a nic nie pomoga.


a wręcz zaszkodzą! :)
organizm nie jest gupi, większy wysiłek = większy apetyt, i VivaLaVital (płci nieokreślonej), nie bądź Pan/Pani głąb, praw fizyki Pan/Pani nie zmienisz :D :D :D
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Pon Cze 25, 2012 17:32   

Gavroche napisał/a:

Ale otyły,o przeciążonych sama wagą ciała i grawitacją stawach,w dodatku nie ćwiczonych od dziecka?
Też?
Czy nie lepiej najpierw odchudzić,dobrze odkarmić i pozwolić się ruszać jak sam nabierze wigoru?


Myślę, że sam spadek masy ciała do nabrania wigoru to jeszcze nie wszystko.

side napisał/a:
Schudnac można na każdej diecie.


Prawda, masę można zrzucić na każdej diecie (lub po prostu bez diety - nic nie jedząc :) ), ale żeby mieć dobrą figurę trzeba się ruszać. Oczywiście ruch tez bez przesady, bo za duża masa mięśniowa też nie jest piękna.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 25, 2012 18:08   

Cytat:
Myślę, że sam spadek masy ciała do nabrania wigoru to jeszcze nie wszystko.

Przecież napisałem:odkarmić.
To najważniejsze.

Cytat:
Oczywiście ruch tez bez przesady, bo za duża masa mięśniowa też nie jest piękna.

Eee,no jak się ćwiczy dla piękna,to na diecie modelek najlepiej ;D
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Cze 25, 2012 19:16   

Gavroche napisał/a:

Eee,no jak się ćwiczy dla piękna,to na diecie modelek najlepiej ;D

Modelki cwiczą? przeciez tam sa tylko kosci i skóra, mysle ze one tylko głoduja.. ;)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 25, 2012 20:19   

Molka napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Eee,no jak się ćwiczy dla piękna,to na diecie modelek najlepiej ;D

Modelki cwiczą? przeciez tam sa tylko kosci i skóra, mysle ze one tylko głoduja.. ;)

Cindy Crawford ćwiczyła i ćwiczy.
Te wieszaki pewnie tez ;D
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pon Cze 25, 2012 20:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Pon Cze 25, 2012 20:26   

Wiśnia napisał/a:
Prawda, masę można zrzucić na każdej diecie (lub po prostu bez diety - nic nie jedząc :) ), ale żeby mieć dobrą figurę trzeba się ruszać.

Czy Ty nalezysz do tych co wierza ze na diecie z ujemnym bilansem kalorycznym i cwiczac mozna zamienic tluszcz w miesnie?
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 25, 2012 20:28   

Cytat:

Czy Ty nalezysz do tych co wierza ze na diecie z ujemnym bilansem kalorycznym i cwiczac mozna zamienic tluszcz w miesnie?

Zamiana tłuszczu w mięśnie.
Piękne to :)
A potem,na starość,mięśnie zamieniają sie w tłuszcz!
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Cze 25, 2012 20:42   

Gavroche napisał/a:

Cindy Crawford ćwiczyła i ćwiczy.
Te wieszaki pewnie tez ;D

Cindy jest w takim wieku, ze musi cwiczyc zeby sie utrzymac w branzy, ale te bardzo mlode to nie wiem czy cwicza, nigdy nie kojarzyłam ich z ruchem, moze sie myle..
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 25, 2012 20:43   

Ale cindy sie przyznala, ze korzystala klinik i technologii a nie cwiczen.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Pon Cze 25, 2012 21:00   

ZuluGula napisał/a:
Czy Ty nalezysz do tych co wierza ze na diecie z ujemnym bilansem kalorycznym i cwiczac mozna zamienic tluszcz w miesnie?


Nie bardzo o tym pisałam.
Natomiast jak już przy tym jesteśmy słyszałam, ze są jakieś specyfiki, które zamieniają tłuszcz w mięśnie.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 25, 2012 21:04   

Cytat:
Nie bardzo o tym pisałam.
Natomiast jak już przy tym jesteśmy słyszałam, ze są jakieś specyfiki, które zamieniają tłuszcz w mięśnie.

Od cioci Jadzi?
Ludzie myślcie!
Jak komórki tłuszczowe mogą zmienić się w mięśniowe?
I zostać przetransportowane na miejsce docelowe;D
I działać jak mięśnie ;D
Na tej planecie taka rzeczywistość nie obowiązuje.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 25, 2012 21:16   

a tam, wazne, ze na pudelku napisane jest, a pod spodem dopisek "cudowna formula opracowana przez najlepszych profesorow farmacji"
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Cze 25, 2012 21:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Pon Cze 25, 2012 21:27   

Gavroche napisał/a:

Jak komórki tłuszczowe mogą zmienić się w mięśniowe?
I zostać przetransportowane na miejsce docelowe;D
I działać jak mięśnie ;D


Pewnie masz racje, chociaż od kiedy dowiedziałam się, że alkohol można proszkować, to zaczęłam wierzyć we wszystko.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Cze 25, 2012 21:45   

Mięsnia potrzebuja energii do swojego działania, chociazby skurczu (ktory jest dla niego tak charakterystyczny).
Jedna z opcji pozyskania energii oprócz fosfokreatyny, beztlenowych przemian glikogenu, sa tlenowe przemiany nie tylko glikogenu ale równiez kwasów tłuszczowych i w tym znaczeniu tłuszcze sa powiazane w pewnym sensie z tkanka miesniową. W procesach fizjologicznych żywych organizmów nic nie działa w pojedynke, wszystko jest ściśle ze sobą powiązane dla dobra wspólnego... :P
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pon Cze 25, 2012 21:54   

zyon napisał/a:
a tam, wazne, ze na pudelku napisane jest, a pod spodem dopisek "cudowna formula opracowana przez najlepszych profesorow farmacji"


Nagroda Profesorów Farmacji jest eksperckim wyróżnieniem dla suplementów diety o właściwościach potwierdzonych opinią wybitnych naukowców

 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 25, 2012 21:58   

Molka napisał/a:
Mięsnia potrzebuja energii do swojego działania, chociazby skurczu (ktory jest dla niego tak charakterystyczny).
Jedna z opcji pozyskania energii oprócz fosfokreatyny, beztlenowych przemian glikogenu, sa tlenowe przemiany nie tylko glikogenu ale równiez kwasów tłuszczowych i w tym znaczeniu tłuszcze sa powiazane w pewnym sensie z tkanka miesniową. W procesach fizjologicznych żywych organizmów nic nie działa w pojedynke, wszystko jest ściśle ze sobą powiązane dla dobra wspólnego... :P

A kwasy tłuszczowe to tylko z tkanki tłuszczowej mogą pochodzić?
Mi chodzi o "zamianę".
Tak jak alchemicy ołów w złoto.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Cze 25, 2012 22:16   

Gavroche napisał/a:

A kwasy tłuszczowe to tylko z tkanki tłuszczowej mogą pochodzić?
Mi chodzi o "zamianę".
Tak jak alchemicy ołów w złoto.

nie tylko, bezposrednio z pozywienia wchłoniete do krwi równiez moga byc spalane..
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Cze 26, 2012 07:44   

Molka napisał/a:
Gavroche napisał/a:

A kwasy tłuszczowe to tylko z tkanki tłuszczowej mogą pochodzić?
Mi chodzi o "zamianę".
Tak jak alchemicy ołów w złoto.

nie tylko, bezposrednio z pozywienia wchłoniete do krwi równiez moga byc spalane..

Właśnie.
Jasne,ze wszystko jest powiązane.
Tylko takie uproszczenia myslowe jak zamiana tłuszczu w mięśnie są denerwujace.
Chlopaczek kiedys przyszedł po trzech miesiącach planowanego tycia na siłownię i on bedzie nogi robił,bo ma chude.
Tak dosłownie to zrozumiał.
Rekompozycja ciała,czyli utrata tkanki tłuszczowej i budowanie miesni,mniej wiecej w tym samym czasie,jest możliwa,ale trudna i na korycie HC raczej niewykonalna.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Cze 26, 2012 07:48   

Gavroche napisał/a:
Tylko takie uproszczenia myslowe jak zamiana tłuszczu w mięśnie są denerwujace

Nie inaczej. Wszystko da sie zredukowac do takich skrotow myslowych ale potem ktos, kto nie wie dlaczego powtarza jak papuga takie rzeczy w dobrej wierze.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Cze 26, 2012 10:23   

O tak. takiej rekomendacji mozna spokojnie zaufac. Profesorowie Farmacji to dobroczyncy ludzkosci przeciez. 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
VivaLaVita

Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 9
Wysłany: Wto Cze 26, 2012 11:54   

maniek669 napisał/a:
VivaLaVita napisał/a:
zyon napisał/a:

Przestan wierzyc w mity. To nieprawda.


@Zyon, dlaczego uważasz, że to mit? Możesz uzasadnić?


skąd się tacy biora?? :? to Ty uzasadnij i pokaż badania/ chociaż jedno, że od ruchu się chudnie - bo to Ty brzdąkałeś, że aby schudnąć trzeba ruchu i że cyt."Do zrzucenia kilogramów wysiłek fizyczny jest niezbędny-..." i takie tam bajki. poza tym więcej czytania, to może zakumasz, że chudnie się najlepiej w pozycji horyzontalniej, nie ruszając się ;) A pewnie nie zakumasz


Wysiłek fizyczny jest nieodłącznym elementem zdrowego odchudzania. Obniżenie masy ciała można osiągnąć stosując jedynie dietę, jednak efekt po jej zakończeniu nie będzie zadowalający. Ciało będzie wiotkie, skóra naciągnięta, a mięśnie osłabione.

Aktywność fizyczna pomaga zachować prawidłową masę ciała. Utrata tkanki tłuszczowej w przypadku zmian w żywieniu opiera się na zastosowaniu diety ubogoenergetycznej. Występujący deficyt energetyczny powoduje spalanie tkanki tłuszczowej w ilości 100g tkanki na 700kcal deficytu kalorycznego. Stąd zasady diety ubogoenergetycznej mówiące o obniżeniu kaloryczności diety codziennie o 1000kcal, aby po tygodniu spalić 1kg tłuszczu (7000kcal). Ten sam efekt można osiągnąć stosując ćwiczenia fizyczne, powodujące deficyt energetyczny i spalanie zapasów tkanki tłuszczowej. Oczywiście w dużo mniejszym stopniu i w wolniejszym tempie niż w trakcie stosowania diety, natomiast z punktu widzenia fizjologii organizmu efekt odchudzający nastąpi.

Wysiłek fizyczny wpływa na cały nasz organizm, powodując powrót do prawidłowego funkcjonowania wszystkich układów:
- zwiększenie objętość serca, powoduje wzrost pojemności minutowej serca oraz lepsze ukrwienie wszystkich narządów, a co za tym idzie lepsze usuwanie złogów i spalanie tkanki tłuszczowej,
- zwiększenie pojemności płuc, wzrost wykorzystania tlenu w powietrzu wdychanym, lepsze dotlenienie całego organizmu,
- mięśnie oddechowe kształtują klatkę piersiową powodując jej rozrost i poprawę postawy ciała, ich aktywność w ciągu dnia powoduje większe spalanie niż zgarbiona, skulona postawa ciała,
- tkanka mięśniowa stabilizuje naszą sylwetkę, chroni nasze stawy i kości przed urazami, po zakończeniu diety ułatwia ujędrnić obwisłe partie ciała, w których kiedyś zalegała tkanka tłuszczowa, osoby z dużą nadwagą lub otyłością cierpią z powodu przewlekłego bólu pleców lub stawów biodrowych i kolanowych, dzięki aktywności fizycznej stawy wracają do prawidłowego funkcjonowania,
- pod wpływem aktywności fizycznej następuje wzrost liczby naczyń włosowatych, a szybszy przepływ krwi przez mięśnie lepiej je odżywia i usprawnia wydalanie produktów przemiany materii,
- zwiększenie zakresu ruchomości w stawach powoduje łatwiejsze poruszanie się, a co za tym idzie spalanie większej ilości kalorii dziennie, ćwiczenia poprawiają również uwapnienie kości zapobiegając tym samym osteoporozie.
- wpływa na układ nerwowy usprawniając koordynację nerwowo-mięśniową prowadząc do zwiększenia precyzji i szybkości ruchów, a co za tym idzie większego spalania kalorii.



Największe oddziaływanie na tkankę tłuszczową ma wysiłek fizyczny za sprawą układu hormonalnego:

- powoduje wzrost stężenia testosteronu i hormonu wzrostu, przyspieszając metabolizm i pozwalając na intensywniejszy wysiłek fizyczny,
- adrenalina, noradrenalina, hormon wzrostu i testosteron wykazują bardzo silne działanie w obrębie tkanki tłuszczowej, powodując szybki jej rozpad, a w późniejszym czasie wykorzystując jej zasoby po wysiłkowej przemianie materii,

- stężenie insuliny we krwi zmniejsza się w czasie wysiłku fizycznego co wpływa korzystnie na redukcję tkanki tłuszczowej, hamując jej tworzenie w wyniku przemiany węglowodanów,

- podczas wysiłku o średniej intensywności następuje wydzielanie endorfin, mających wpływ na głębsze uczucie zadowolenia i dobry nastrój po zakończonym wysiłku, tak ważny u osób z obniżoną samooceną oraz złym samopoczuciem ze względu na problem nadwagi lub otyłości.



Badań dotyczących wpływu aktywności fizycznej na stan zdrowia oraz redukcje tkanki tłuszczowej jest całe mnóstwo. Np. naukowy z American Heart Association's Epidemiology and Prevention/Nutrition po przeprowadzonych badania wywnioskowali, że nawet jednogodzinny spacer dziennie potrafi zmniejszyć genetyczne predyspozycje do otyłości. Czy jest to, aż tak wielki wysiłek? Wydaje mi się, że argumentów przemawiających za aktywnością fizyczną jest tak dużo, że nie powinniśmy nawet dyskutować na temat "czy powinno się ćwiczyć/", ale "jak często i jaki rodzaj aktywności fizycznej jest dla nas najlepszy i najzdrowszy?".
_________________
Viva la Vita
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Cze 26, 2012 11:58   

Takie bzdury,że nie wiem od czego zacząć krytyke ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Cze 26, 2012 12:23   

Gavroche napisał/a:
Takie bzdury,że nie wiem od czego zacząć krytyke ;D

Hehe to samo chcialem napisac. Bzdura bzdure bzdura pogania.

Rozbic to na bloki cytatow to za duzo bedzie, ogolnie - sie splyci problem. To zreszta pewnie jakis przedruk z "madrego" fitness-portalu. Najprostsza droga do zrozumienia to w tym wypadku to Taubes i jego ksiazka.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Cze 26, 2012 12:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Cze 26, 2012 13:19   

Cytat:
Wysiłek fizyczny jest nieodłącznym elementem zdrowego odchudzania. Obniżenie masy ciała można osiągnąć stosując jedynie dietę, jednak efekt po jej zakończeniu nie będzie zadowalający. Ciało będzie wiotkie, skóra naciągnięta, a mięśnie osłabione.

Co to jest wysiłek fizyczny i od jakich wartości sie zaczyna?
Leżenie w łóżku pali 80000 cal na godzinę.
Siedzenie 50000.
Ciało będzie jedrne,skóra napięta,a mięśnie silne,gdy dietą bedzie LC,a zwłaszcza KETO.

Cytat:
Aktywność fizyczna pomaga zachować prawidłową masę ciała. Utrata tkanki tłuszczowej w przypadku zmian w żywieniu opiera się na zastosowaniu diety ubogoenergetycznej. Występujący deficyt energetyczny powoduje spalanie tkanki tłuszczowej w ilości 100g tkanki na 700kcal deficytu kalorycznego. Stąd zasady diety ubogoenergetycznej mówiące o obniżeniu kaloryczności diety codziennie o 1000kcal, aby po tygodniu spalić 1kg tłuszczu (7000kcal). Ten sam efekt można osiągnąć stosując ćwiczenia fizyczne, powodujące deficyt energetyczny i spalanie zapasów tkanki tłuszczowej. Oczywiście w dużo mniejszym stopniu i w wolniejszym tempie niż w trakcie stosowania diety, natomiast z punktu widzenia fizjologii organizmu efekt odchudzający nastąpi.

Aktywność fizyczna powoduje większe uczucie głodu,aby skompensować straty energii,zazwyczaj z nawiązką.
Kilo tkanki tłuszczowej to ponad 9000 kcal.
Jaki deficyt?
Godzina biegania to 900 kcal.
Zredukowanie ilości i jakość pokarmu i ćwiczenia powodują osłabienie,na co organizm reaguje obniżeniem metabolizmu.
Gdzie tu sens?

Cytat:

Wysiłek fizyczny wpływa na cały nasz organizm, powodując powrót do prawidłowego funkcjonowania wszystkich układów:
- zwiększenie objętość serca, powoduje wzrost pojemności minutowej serca oraz lepsze ukrwienie wszystkich narządów, a co za tym idzie lepsze usuwanie złogów i spalanie tkanki tłuszczowej,

Zwiększenie objętości serca to patologia i nie powoduje lepszego ukrwienia,wręcz przeciwnie.
Lepsze ukrwienie narządów nie powoduje szybszego spalania tkanki tłuszczowej,bo jak?

Cytat:
- zwiększenie pojemności płuc, wzrost wykorzystania tlenu w powietrzu wdychanym, lepsze dotlenienie całego organizmu,

Fakt.
I jak to się ma do chudnięcia?
Cytat:
- mięśnie oddechowe kształtują klatkę piersiową powodując jej rozrost i poprawę postawy ciała, ich aktywność w ciągu dnia powoduje większe spalanie niż zgarbiona, skulona postawa ciała,

Czyli jak ktoś sie garbi to pali mniej kalorii?
Niezłe.
Wysiłek grapplerski wręcz scieśnia klatkę piersiową,a zapasnicy nie sa jacyś grubi czy niesprawni.
Cytat:
- tkanka mięśniowa stabilizuje naszą sylwetkę, chroni nasze stawy i kości przed urazami, po zakończeniu diety ułatwia ujędrnić obwisłe partie ciała, w których kiedyś zalegała tkanka tłuszczowa

A niby jak tkankach miesniowa,ujedrnić ma skórę?
Cytat:
osoby z dużą nadwagą lub otyłością cierpią z powodu przewlekłego bólu pleców lub stawów biodrowych i kolanowych, dzięki aktywności fizycznej stawy wracają do prawidłowego funkcjonowania,

Akurat odwrotnie.
Jak sie taki grubas z chorymi stawami weźmie za cwiczenia,jeszcze bardziej pogłębi artrozę.

Cytat:
- pod wpływem aktywności fizycznej następuje wzrost liczby naczyń włosowatych, a szybszy przepływ krwi przez mięśnie lepiej je odżywia i usprawnia wydalanie produktów przemiany materii,

I jaki ma to wpływ na odchudzanie?
Cytat:
- zwiększenie zakresu ruchomości w stawach powoduje łatwiejsze poruszanie się, a co za tym idzie spalanie większej ilości kalorii dziennie, ćwiczenia poprawiają również uwapnienie kości zapobiegając tym samym osteoporozie.

Jesli cos robimy łatwiej,to palimy mniej kalorii.Czy nie?
Jesli juz ten zakres sie zwiększy.
A cwiczenia aerobowe,nie maja wpływu na uwapnienie kości.
Cytat:
- wpływa na układ nerwowy usprawniając koordynację nerwowo-mięśniową prowadząc do zwiększenia precyzji i szybkości ruchów, a co za tym idzie większego spalania kalorii.

Do zwiększenia precyzji tak,szybkości nie.
A precyzja nie spala wiecej energii.



Cytat:
Największe oddziaływanie na tkankę tłuszczową ma wysiłek fizyczny za sprawą układu hormonalnego:
- powoduje wzrost stężenia testosteronu i hormonu wzrostu, przyspieszając metabolizm i pozwalając na intensywniejszy wysiłek fizyczny,

Aerobowy nie koniecznie,oporowy tak.

Cytat:
- adrenalina, noradrenalina, hormon wzrostu i testosteron wykazują bardzo silne działanie w obrębie tkanki tłuszczowej, powodując szybki jej rozpad, a w późniejszym czasie wykorzystując jej zasoby po wysiłkowej przemianie materii,

Tylko kiedy ciało jest zaopatrzone w energię dostatecznie.
Na jakiejś niskotłuszczowce głodówkowej,to nawet substratow do syntezy tych hormonów nie ma.
Cytat:
- stężenie insuliny we krwi zmniejsza się w czasie wysiłku fizycznego co wpływa korzystnie na redukcję tkanki tłuszczowej, hamując jej tworzenie w wyniku przemiany węglowodanów,

Stężenie insuliny zmniejsza sie,jak zrobi swoje,po paru minutach od wyrzutu.

Cytat:
- podczas wysiłku o średniej intensywności następuje wydzielanie endorfin, mających wpływ na głębsze uczucie zadowolenia i dobry nastrój po zakończonym wysiłku, tak ważny u osób z obniżoną samooceną oraz złym samopoczuciem ze względu na problem nadwagi lub otyłości.

zanim sie endorfiny wydziela,jak pogonisz grubasa,to juz sie zasapie,spoci i jeszcze bardziej mu samoocena spadnie :)

Cytat:

Badań dotyczących wpływu aktywności fizycznej na stan zdrowia oraz redukcje tkanki tłuszczowej jest całe mnóstwo. Np. naukowy z American Heart Association's Epidemiology and Prevention/Nutrition po przeprowadzonych badania wywnioskowali, że nawet jednogodzinny spacer dziennie potrafi zmniejszyć genetyczne predyspozycje do otyłości. Czy jest to, aż tak wielki wysiłek? Wydaje mi się, że argumentów przemawiających za aktywnością fizyczną jest tak dużo, że nie powinniśmy nawet dyskutować na temat "czy powinno się ćwiczyć/", ale "jak często i jaki rodzaj aktywności fizycznej jest dla nas najlepszy i najzdrowszy?".

Z Pani Domu to wycięte?
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Wto Cze 26, 2012 13:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Wto Cze 26, 2012 15:01   

fajny gość z Ciebie VivaLaViva. ;D Polecam jeszczcze do tego zestawu dietę ograniczającą podaż kalorii, i za trzy miesiące wrak człowieka, a za pół roku +10kg :D

To ja chyba jakiś mutant jestem, jak nie pójdę na siłownie tydzień do 3 kg w dół, jak zacznę chodzić to po tyg.3kg w górę :razz: ;(

PS. Mówiłem Ci, że nie zrozumiesz :evil:
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Wto Cze 26, 2012 15:06   

Gavroche napisał/a:
Zwiększenie objętości serca to patologia i nie powoduje lepszego ukrwienia,wręcz przeciwnie.
Lepsze ukrwienie narządów nie powoduje szybszego spalania tkanki tłuszczowej,bo jak?


Ode mnie kilka słów :)

Zwiększenie objętości serca jest fizjologiczne podczas obciążenia treningiem sportowym.
Objętość wyrzutowa komór zwiększa się wraz ze zwiększeniem rozciągnięcia włókien mięśnia sercowego, na zasadzie prawa Starlinga. Patologiczny jest dopiero znaczny przerost mięśnia, do powyżej 500g. Wraz z przerostem nie zwiększa się ilość naczyń włosowatych zaopatrujących serce, stąd tlen musi pokonać długą drogę aby dotrzeć wszędzie.

Oczywiście przerost może nastąpić też w warunkach patologicznych, np.. kiedy komory albo przedsionki muszą pompować większą objętość krwi (różne choroby serca..)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Cze 26, 2012 15:23   

Feniks napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Zwiększenie objętości serca to patologia i nie powoduje lepszego ukrwienia,wręcz przeciwnie.
Lepsze ukrwienie narządów nie powoduje szybszego spalania tkanki tłuszczowej,bo jak?


Ode mnie kilka słów :)

Zwiększenie objętości serca jest fizjologiczne podczas obciążenia treningiem sportowym.
Objętość wyrzutowa komór zwiększa się wraz ze zwiększeniem rozciągnięcia włókien mięśnia sercowego, na zasadzie prawa Starlinga. Patologiczny jest dopiero znaczny przerost mięśnia, do powyżej 500g. Wraz z przerostem nie zwiększa się ilość naczyń włosowatych zaopatrujących serce, stąd tlen musi pokonać długą drogę aby dotrzeć wszędzie.

Oczywiście przerost może nastąpić też w warunkach patologicznych, np.. kiedy komory albo przedsionki muszą pompować większą objętość krwi (różne choroby serca..)

Prawda.
Mam taka cicha teorie,ze nie wiedziano co zrobic z przerostem serca i arbitralnie do pewnej wagi jest ok,potem juz nie.
U Kwaśniewskiego czytałem,ze każdy przerost to patologia i przejście na LC zmniejsza serce.
Co myślisz?
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Wto Cze 26, 2012 17:44   

Gavroche napisał/a:
U Kwaśniewskiego czytałem,ze każdy przerost to patologia i przejście na LC zmniejsza serce.

Gavroche nie czytaj bajek, my tu poważne forum... :?
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 11:43   

Gavroche napisał/a:

Tylko takie uproszczenia myslowe jak zamiana tłuszczu w mięśnie są denerwujace.

Ja myślę, że zabawne.

Cytat:
A niby jak tkankach miesniowa,ujedrnić ma skórę?

Nie skórę, a ciało. Trochę inne odczucia mamy przytulając się do tłuścioszka, inne do mięśniaczka ;)


Cytat:
Cytat:
- zwiększenie pojemności płuc, wzrost wykorzystania tlenu w powietrzu wdychanym, lepsze dotlenienie całego organizmu,

Fakt.
I jak to się ma do chudnięcia?


Szybsze spalanie.
Cytat:
Aktywność fizyczna powoduje większe uczucie głodu,aby skompensować straty energii,zazwyczaj z nawiązką.

Ale to czy będziemy zaspokajać ten głód, czy nie to już kwestia naszej woli. Zresztą jest on chwilowy.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 11:53   

Cytat:
Szybsze spalanie.

Wytłumaczysz?
Cytat:

Ale to czy będziemy zaspokajać ten głód, czy nie to już kwestia naszej woli. Zresztą jest on chwilowy.

W tym rzecz,że nie.
Na krótką metę,co większym twardzielom.
A potem klops.
A jak będziesz wyjątkowo twarda i będziesz się powstrzymywać przed uzupełnieniem energii,to Ci metabolizm zwolni i popadniesz w otępiałość i ćwiczenia diabli...
Gdyby było tak różowo,nie chodziłoby tylu grubasów po ulicach.
A ich liczba malałaby,a nie rosła.
Powtarzasz brednie,bez zastanowienia.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Śro Cze 27, 2012 11:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 12:23   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Szybsze spalanie.

Wytłumaczysz?


A co tu jest do tłumaczenia?

[quote="Gavroche"]
Gdyby było tak różowo,nie chodziłoby tylu grubasów po ulicach.
A ich liczba malałaby,a nie rosła./quote]

Przez całą historie homo sapiens towarzyszył człowiekowi głód i dużo ruchu. Dobór naturalny preferował osobniki, które były przystosowane do działania w takich własnie warunkach. Przy obecnym stylu życia brak nam obu tych rzeczy stąd te grubasy.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 12:31   

Cytat:
A co tu jest do tłumaczenia?

Jak to niby większy pobór tlenu sprzyja chudnięciu,bo nie pojmuję :)

Cytat:
Przez całą historie homo sapiens towarzyszył człowiekowi głód i dużo ruchu. Dobór naturalny preferował osobniki, które były przystosowane do działania w takich własnie warunkach. Przy obecnym stylu życia brak nam obu tych rzeczy stąd te grubasy.

Znasz całą historię?
Czy znowu powtarzasz?
Obserwacje dzisiejszych łowców-zbieraczy mówią zupełnie co innego.
Ogarniają miskę w 3-4 godziny i resztę dnia leżakują,tylko dzieci hasają.
Ale pewnie ci dawniejsi,mieli inaczej...
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 12:32   

Też ten wątek mnie zaciekawił.

Rozumiem, że panowie, stoją na stanowisku, że ruch nie jest potrzebny by stracic zbędnę kg?

Niezbędny byc może nie jest ale zalecany.
Wyczytałam ciekawa rzecz, hormony wydzielane podczas ruchu, adrenalina, glukagon, sterydy wplywają na lipaze lipoproteinowa miesni, aktywujac ją, w zwiazku z powyzszym dochodzi do wiekszego spalania tkanki tluszczowej i to sie utrzymuje dlugo po zakonczeniu wysilku... pod warunkiem ze po wysilku nie najemy sie weglowodanów. Wiec ruch jak najbardziej stymuluje do spadku wagi poprzez korzystne zmiany hormonalne...

Co wy na to panowie, ktorzy sami cwiczac traktujecie ruch przynajmniej teoretycznie jako zbedny...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 12:35   

Molka napisał/a:
Rozumiem, że panowie, stoją na stanowisku, że ruch nie jest potrzebny by stracic zbędnę kg?

Dokladnie

Molka napisał/a:
Niezbędny byc może nie jest ale zalecany.
Wyczytałam ciekawa rzecz, hormony wydzielane podczas ruchu, adrenalina, glukagon, sterydy wplywają na lipaze lipoproteinowa miesni, aktywujac ją, w zwiazku z powyzszym dochodzi do wiekszego spalania tkanki tluszczowej i to sie utrzymuje dlugo po zakonczeniu wysilku... pod warunkiem ze po wysilku nie najemy sie weglowodanów. Wiec ruch jak najbardziej stymuluje do spadku wagi poprzez korzystne zmiany hormonalne...

To takie wishful thinking, mozna sobie jescze l-karnityne zarzucic coby przyspieszyc transport albo jakiegos spalacza coby pogonic inny hormon. A micha gdzies tam z tylu nieistotna.


Molka napisał/a:
Co wy na to panowie, ktorzy sami cwiczac traktujecie ruch przynajmniej teoretycznie jako zbedny...

Nie traktujemy go jako zbedny, tylko mowa jest o tym, ze sam ruch nie powoduje chudniecia. My sie raczej nie odchudzamy a ruch jest do modelowania parametrow ciala raczej niz do chudniecia ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 27, 2012 12:37, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 12:41   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
A co tu jest do tłumaczenia?

Jak to niby większy pobór tlenu sprzyja chudnięciu,bo nie pojmuję :)


Nie, odpowiednia ilość tlenu w komórce wpływa na lepsze oddychanie (spalanie) wewnątrz komórkowe. A odchudzanie to spalanie.

Gavroche napisał/a:

Znasz całą historię?
Czy znowu powtarzasz?
Obserwacje dzisiejszych łowców-zbieraczy mówią zupełnie co innego.
Ogarniają miskę w 3-4 godziny i resztę dnia leżakują,tylko dzieci hasają.
Ale pewnie ci dawniejsi,mieli inaczej...


Powtarzam to co napisali mądrzejsi ode mnie na temat warunków życia w Europie przez ostanie 1000 lat.
Wiesz opieranie się tylko na swoim doświadczeniu i negowanie wszystkiego czego się dorobiła nauka nie prowadzi do niczego dobrego.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 12:42   

Cytat:
Niezbędny byc może nie jest ale zalecany.
Wyczytałam ciekawa rzecz, hormony wydzielane podczas ruchu, adrenalina, glukagon, sterydy wplywają na lipaze lipoproteinowa miesni, aktywujac ją, w zwiazku z powyzszym dochodzi do wiekszego spalania tkanki tluszczowej i to sie utrzymuje dlugo po zakonczeniu wysilku... pod warunkiem ze po wysilku nie najemy sie weglowodanów. Wiec ruch jak najbardziej stymuluje do spadku wagi poprzez korzystne zmiany hormonalne...

Ale najpierw kw. tłuszczowe muszą się wydostać z tkanek,nie?
Dawniej lak ludzie mądrzy byli,monstrualne grubasy leżały w łóżkach,pod opieką lekarzy.
Dopiero jak chudły do odpowiedniego poziomu,szły do domu.
Nikt wtedy nie kazał chorym ludziom ćwiczyć ,jak teraz.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 12:49   

Cytat:
Nie, odpowiednia ilość tlenu w komórce wpływa na lepsze oddychanie (spalanie) wewnątrz komórkowe. A odchudzanie to spalanie.

Odchudzanie to używanie kwasów tłuszczowych pochodzących z tkanki tłuszczowej na cele energetyczne.
A ilość tlenu w komórce niewiele ma z tym wspólnego,kochanie.

Cytat:


Powtarzam to co napisali mądrzejsi ode mnie na temat warunków życia w Europie przez ostanie 1000 lat.
Wiesz opieranie się tylko na swoim doświadczeniu i negowanie wszystkiego czego się dorobiła nauka nie prowadzi do niczego dobrego.

Tysiąc lat to okres,który wg Ciebie wpłynął na gatunek ludzki?
Tysiąc lat to sekundka w naszej historii.
Nie rozśmieszaj mnie.
Największą cześć naszego trwania przeżyliśmy jako padlinożercy,skarbie,a nie jedzący zboża,chorujący nieudacznicy.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 12:54   

Wiśnia napisał/a:
Przez całą historie homo sapiens towarzyszył człowiekowi głód i dużo ruchu.

Ale to sa truizmy, z ktorych nic nie wynika. Glod to jest jakis najzwyczajniejszy stan fizjologiczny informujacy o tym, ze trzeba cos zjesc, bo paliwo sie konczy. Nic wiecej.
Nie ma nic wspolnego z odchudzaniem ani szczupla sylwetka. Glod jest sygnalem typu sennosc, ochota na pojscie do kibelka itp, niczym wiecej. Sygnal.

Ruch towarzyszy czlowiekowi tak samo jak oddychanie, sen, mruganie oczami, wydalanie i wiele innych zajec, ale co z tego?

Wiśnia napisał/a:
Dobór naturalny preferował osobniki, które były przystosowane do działania w takich własnie warunkach. Przy obecnym stylu życia brak nam obu tych rzeczy stąd te grubasy.

Chcesz powiedziec, ze wspolczesne grubasy nigdy nie sa glodne i cale zycie spedzaja nie wykonujac zadnych ruchow?
A oddychanie, mruganie oczami, ruszanie szczekami i tym podobne zajecia to nie ruch?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 27, 2012 12:56, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 12:59   

zyon napisał/a:

Nie traktujemy go jako zbedny, tylko mowa jest o tym, ze sam ruch nie powoduje chudniecia. My sie raczej nie odchudzamy a ruch jest do modelowania parametrow ciala raczej niz do chudniecia ;)

kto powiedział ze chodzi o sam ruch? nikt tu tego nie mowi, ale prawda jest taka ze ruch wspomaga utrate kg w połaczeniu z odpowiednim zywieniem...

Jak to sie nie odchudzacie? to jest herezja, odchudzanie, czyli kontrolowanie poziomu tkanki tluszczowe.. a przeciez caly czas to robicie... ja nie mowie o jakims anorektycznym odchudzaniu z miesni ktory bardziej nalezaloby okreslic wyniszczeniem niz odchudzaniem...

Panowie bawicie sie okresleniami, terminami a prawda jest taka ze , zeby moc zachowac dobrą sylwetke, trzeba cały czas balansowac w taki sposób , by nie dochodzilo do zbytniego odkladania fatu, utraty mięsni itd a ruch pomaga to osiągnac.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 13:02   

Cytat:
Panowie bawicie sie okresleniami, terminami a prawda jest taka ze , zeby moc zachowac dobrą sylwetke, trzeba cały czas balansowac w taki sposób , by nie dochodzilo do zbytniego odkladania fatu, utraty mięsni itd a ruch pomaga to osiągnac.
_________________

Moluś,a Ty myślisz,że ja te kilogramy żarcia do dla odchudzania przez siebie przepuszczam?
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 13:04   

Cytat:
Cytat:
Nie, odpowiednia ilość tlenu w komórce wpływa na lepsze oddychanie (spalanie) wewnątrz komórkowe. A odchudzanie to spalanie.

Odchudzanie to używanie kwasów tłuszczowych pochodzących z tkanki tłuszczowej na cele energetyczne.
A ilość tlenu w komórce niewiele ma z tym wspólnego,kochanie.


[quote="Gavroche"]

Wszystko zależy z której strony na to spojrzeć.


Cytat:

Tysiąc lat to okres,który wg Ciebie wpłynął na gatunek ludzki?
Tysiąc lat to sekundka w naszej historii


Na rozwój alergii wystarczyły 4 pokolenia.



Tłuszczowce, a oddychanie


Pozatym mam wrażenie, że treść wielu postów stąd w ogóle neguje potrzebę ruchu nie tylko w odchudzaniu, ale przede wszystkim jako konieczność prawidłowego funkcjonowania organizmu.


Zyon towarzyszył głód w sensie niedobór pożywienia. Szczególnie w pewnych okresach roku.
Ostatnio zmieniony przez Wiśnia Śro Cze 27, 2012 13:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 13:07   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Panowie bawicie sie okresleniami, terminami a prawda jest taka ze , zeby moc zachowac dobrą sylwetke, trzeba cały czas balansowac w taki sposób , by nie dochodzilo do zbytniego odkladania fatu, utraty mięsni itd a ruch pomaga to osiągnac.
_________________

Moluś,a Ty myślisz,że ja te kilogramy żarcia do dla odchudzania przez siebie przepuszczam?

ja nie mówie o kilogramach zarcia, tylko o ruchu.... powiedz mi gavroche, po co cwiczysz?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 13:14   

Molka napisał/a:
kto powiedział ze chodzi o sam ruch? nikt tu tego nie mowi, ale prawda jest taka ze ruch wspomaga utrate kg w połaczeniu z odpowiednim zywieniem...

Pare lat temu jak sie opamietalem ze za wiele juz na wadze, to sprobowalem najpierw od ruchu zaczac, bo wlasnie wszyscy mowia, ze "ruch jest niezbedny". Nie chcialo mi sie jak cholera ale sie uparlem. Po 2 okrazeniach myslalem, ze zadzownie po "erke". Potem odstawilem ruch i schudlem i dopiero wtedy zechcialo mi sie ruszac.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 13:20   

zyon, nigdy nie dojdziemy do porozumienia, poniewaz nie rozzumiesz mnie..

a co ma do tego Twoje niedostosowane do Twoich potrzeb i kondycji odchodzanie tylko i wyłacznie ruchem, do tego co ja pisze?

ja o niebie a Ty o chlebie.. :|
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 13:24   

Molka napisał/a:
zyon, nigdy nie dojdziemy do porozumienia, poniewaz nie rozzumiesz mnie..

a co ma do tego Twoje niedostosowane do Twoich potrzeb i kondycji odchodzanie tylko i wyłacznie ruchem, do tego co ja pisze?

ja o niebie a Ty o chlebie.. :|

No przeciez sama sie dziwilas, ze traktujemy ruch w odchudzaniu jako zbedny, wiec ci tlumacze, ze owszem, jest zbedny. To ze jest zalecany to nie ma zadnego znaczenia. Zalecac mozna najdziwniejsze rzeczy. Tak samo to, ze cos tam wspomaga - mozliwe, ale bez niego tez mozna dojsc do tych samych efektow. Jezeli mozna bez niego to jest w pewnym sensie zbedny. Teraz dobrze? :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 27, 2012 13:25, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 13:35   

zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
zyon, nigdy nie dojdziemy do porozumienia, poniewaz nie rozzumiesz mnie..

a co ma do tego Twoje niedostosowane do Twoich potrzeb i kondycji odchodzanie tylko i wyłacznie ruchem, do tego co ja pisze?

ja o niebie a Ty o chlebie.. :|

No przeciez sama sie dziwilas, ze traktujemy ruch w odchudzaniu jako zbedny, wiec ci tlumacze, ze owszem, jest zbedny. To ze jest zalecany to nie ma zadnego znaczenia. Zalecac mozna najdziwniejsze rzeczy. Tak samo to, ze cos tam wspomaga - mozliwe, ale bez niego tez mozna dojsc do tych samych efektow. Jezeli mozna bez niego to jest w pewnym sensie zbedny. Teraz dobrze? :)

Nie zagadzam sie, kiedys to glebiej przemysle i Ci wyłoze... :P
musze isc na spacer teraz, nie mam wyjscia... ;)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 13:46   

Molka napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Panowie bawicie sie okresleniami, terminami a prawda jest taka ze , zeby moc zachowac dobrą sylwetke, trzeba cały czas balansowac w taki sposób , by nie dochodzilo do zbytniego odkladania fatu, utraty mięsni itd a ruch pomaga to osiągnac.
_________________

Moluś,a Ty myślisz,że ja te kilogramy żarcia do dla odchudzania przez siebie przepuszczam?

ja nie mówie o kilogramach zarcia, tylko o ruchu.... powiedz mi gavroche, po co cwiczysz?

To moje hobby.
Przyjemność.
Sposob życia , wręcz.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 13:57   

Cytat:

Wszystko zależy z której strony na to spojrzeć.

Prawdy nie są zależne,pobożne życzenia,tak.

Cytat:
Na rozwój alergii wystarczyły 4 pokolenia.

I co?


Cytat:
Pozatym mam wrażenie, że treść wielu postów stąd w ogóle neguje potrzebę ruchu nie tylko w odchudzaniu, ale przede wszystkim jako konieczność prawidłowego funkcjonowania organizmu.

Masz mylne,w takim razie.
Tu piszę,ze ruch nie jest niezbędny przy gubienie fatu.
Wręcz szkodliwy.

Cytat:
Zyon towarzyszył głód w sensie niedobór pożywienia. Szczególnie w pewnych okresach roku.

A nasze(powszechne)pożywienie jest niedoborowe cały rok.
Zdaje się,ze dla Ciebie miec dostatek pożywienia równa sie otyłość.
A jego niedobór to szczupłosc i zdrowie,tak?
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 14:45   

Molka i Wiśnia, nikt nie neguje, że ruch jest najczęściej zdrowy, niezbędny do dobrego i długiego życia, ma bardzo wiele niepodważalnych zalet i ogólnie jest ok.

Ale... przy odchudzaniu jako celu samym w sobie, ruch nie daje praktycznie nic. Więcej, działa tucząco :D . Przecież nic prostszego poczytać Garego Taubsa i zakumacie o co kaman.

Nie mieści się to Wam w głowach, ale nie ma żadnego wiarygodnego badania o wpływie ruchu na spadek tkanki tłuszczowej. To są mity. A są badania, które pokazują odwrotnie co innego. Np.takie że ludzie chcąc schudnąc przygotowywali się do maratonu przez dwa lata - i co pewnie wychudli strasznie?? Mężczyźni średnio 3kg w dwa lata, kobiety nic,zero, null. Jeszcze raz Gary Taubes, który to logicznie tłumaczy. polecam

Na chłopski rozum cobyście zrozumiały, wcześniej już pisałem, że jak nie pódę poćwiczyć przez tydzień to jem dwa razy mniej i na wadzę 3 kg mniej. A jak ćwiczę po takiej przerwie, to mam straszny apetyt, i te 3 kg do góry - co bym nie robił - ciężary, biegi, piłka nożna. Oczywiście mógłbym podczas tych ćwiczeń zacząć się głodzić, ale chyba nie o to chodzi, żeby potrenować dwa tygodnie, zagłodzić się, stracić siły, przerwać trening, wspaść w depresję albo nerwicę... to nie jest chudnięcie tylko nadmierna eksploatacja :D
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 14:49   

Gavroche napisał/a:

Prawdy nie są zależne,pobożne życzenia,tak.



To wytłumacz mi jak w komórce nie dotlenionej może prawidłowo zachodzić metabolizm?

Gavroche napisał/a:

Zdaje się,ze dla Ciebie miec dostatek pożywienia równa sie otyłość.
A jego niedobór to szczupłosc i zdrowie,tak?


Tego nie napisałam, ale ktoś lubi robić z igły widły....


Cytat:
I co?


No i właśnie to
Cytat:
Tysiąc lat to okres,który wg Ciebie wpłynął na gatunek ludzki?
Tysiąc lat to sekundka w naszej historii



I jeszcze jedno ciekawa jestem, jak wasze zdanie na ten temat, czy jeśli dziecko ma tendencje do tycia, to należy mu wprowadzić dietę i podsuwać gdy siedzi przed kompem, czy starać się zadbać o odpowiednią ilość ruchu?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 14:54   

Wiśnia napisał/a:
I jeszcze jedno ciekawa jestem, jak wasze zdanie na ten temat, czy jeśli dziecko ma tendencje do tycia, to należy mu wprowadzić dietę

Tendencja do tycia to jakis wytrych slowny, kazdy ma tendencje do tycia w okreslonych warunkach. To po prostu zgrabnie nazwana (zrzucajaca z rodzicow obowiazki i odpowiedzialnosc) niewlasciwa dieta, zatem : Tak, nalezy wprowadzic wlasciwa diete.

Wiśnia napisał/a:
czy starać się zadbać o odpowiednią ilość ruchu?

Zmuszanie otylego dziecka do ruchu na sile to czystej wody sadyzm. Widuje takie dzieci na basenie, ciagle sa otyle chociaz plywaja kilka razy w tygodniu. No ale rodzice widac czytaja te same strony co ty. Jedna dziewczynke nawet znam i wiem co je i dlaczego ma "tendencje do tycia"
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 27, 2012 14:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 14:56   

zyon napisał/a:
Wiśnia napisał/a:
I jeszcze jedno ciekawa jestem, jak wasze zdanie na ten temat, czy jeśli dziecko ma tendencje do tycia, to należy mu wprowadzić dietę

Tendencja do tycia to jakis wytrych slowny, kazdy ma tendencje do tycia w okreslonych warunkach. To po prostu zgrabnie nazwana (zrzucajaca z rodzicow obowiazki i odpowiedzialnosc) niewlasciwa dieta, zatem : Tak, nalezy wprowadzic wlasciwa diete.

Wiśnia napisał/a:
czy starać się zadbać o odpowiednią ilość ruchu?

Zmuszanie otylego dziecka do ruchu na sile to czystej wody sadyzm. Widuje takie dzieci na basenie, ciagle sa otyle chociaz plywaja kilka razy w tygodniu. No ale rodzice widac czytaja te same strony co ty. Jedna dziewczynke nawet znam i wiem co je i dlaczego ma "tendencje do tycia"

Nic dodać.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 15:25   

maniek669 napisał/a:
Molka i Wiśnia, nikt nie neguje, że ruch jest najczęściej zdrowy, niezbędny do dobrego i długiego życia, ma bardzo wiele niepodważalnych zalet i ogólnie jest ok.

Ale... przy odchudzaniu jako celu samym w sobie, ruch nie daje praktycznie nic. Więcej, działa tucząco :D . Przecież nic prostszego poczytać Garego Taubsa i zakumacie o co kaman.

Nie mieści się to Wam w głowach, ale nie ma żadnego wiarygodnego badania o wpływie ruchu na spadek tkanki tłuszczowej. To są mity. A są badania, które pokazują odwrotnie co innego. Np.takie że ludzie chcąc schudnąc przygotowywali się do maratonu przez dwa lata - i co pewnie wychudli strasznie?? Mężczyźni średnio 3kg w dwa lata, kobiety nic,zero, null. Jeszcze raz Gary Taubes, który to logicznie tłumaczy. polecam

Na chłopski rozum cobyście zrozumiały, wcześniej już pisałem, że jak nie pódę poćwiczyć przez tydzień to jem dwa razy mniej i na wadzę 3 kg mniej. A jak ćwiczę po takiej przerwie, to mam straszny apetyt, i te 3 kg do góry - co bym nie robił - ciężary, biegi, piłka nożna. Oczywiście mógłbym podczas tych ćwiczeń zacząć się głodzić, ale chyba nie o to chodzi, żeby potrenować dwa tygodnie, zagłodzić się, stracić siły, przerwać trening, wspaść w depresję albo nerwicę... to nie jest chudnięcie tylko nadmierna eksploatacja :D

maniek ja sie zgadzam z Toba ze dieta to podstawa, ale nie chce mi sie wierzyc ze gdy pocwiczysz to tyjesz dlatego ze jesz wiecej i odkłada Ci sie fat, to znaczy ze źle jadasz po wysiłku...problem w tym zeby tak jadac po wysilku, zeby nie zmuszac organizm do odkladania fatu i tyle. Poza tym ruch przyspisza metabolizm...
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 16:02   

Cytat:
maniek ja sie zgadzam z Toba ze dieta to podstawa, ale nie chce mi sie wierzyc ze gdy pocwiczysz to tyjesz dlatego ze jesz wiecej i odkłada Ci sie fat, to znaczy ze źle jadasz po wysiłku...problem w tym zeby tak jadac po wysilku, zeby nie zmuszac organizm do odkladania fatu i tyle. Poza tym ruch przyspisza metabolizm...

Moluś,ze sie wtrące.
Ja jak mam przerwę od siłki,po tygodniu,dwóch,apetyt leci na łeb na szyje.
Zjadam polowe mniej niemal.
Nie chudne pewnie dlatego,żem endo.
Nie wiem jak Ci sie to może nie mieścić w głowie.
To fakt znany od wieków.
Uważasz,ze urzędnik biurowy jak zmieni prace na wycinkę drzew,bedzie jadł tyle samo i tyle samo ważył?
A drwal jak zmieni prace na biurowa,bedzie jadł tyle samo i tyle samo ważył?
Dobrej jakości tkanka wazy wiecej niż kiepskiej jakości.
Jak mnie kto widzi,w zyciu mi nie da 95 kg.
80 maks.
A,i nie nazywaj tego tyciem.
Tycie to odkładanie fatu.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 16:34   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
maniek ja sie zgadzam z Toba ze dieta to podstawa, ale nie chce mi sie wierzyc ze gdy pocwiczysz to tyjesz dlatego ze jesz wiecej i odkłada Ci sie fat, to znaczy ze źle jadasz po wysiłku...problem w tym zeby tak jadac po wysilku, zeby nie zmuszac organizm do odkladania fatu i tyle. Poza tym ruch przyspisza metabolizm...

Moluś,ze sie wtrące.
Ja jak mam przerwę od siłki,po tygodniu,dwóch,apetyt leci na łeb na szyje.
Zjadam polowe mniej niemal.
Nie chudne pewnie dlatego,żem endo.
Nie wiem jak Ci sie to może nie mieścić w głowie.
To fakt znany od wieków.
Uważasz,ze urzędnik biurowy jak zmieni prace na wycinkę drzew,bedzie jadł tyle samo i tyle samo ważył?
A drwal jak zmieni prace na biurowa,bedzie jadł tyle samo i tyle samo ważył?
Dobrej jakości tkanka wazy wiecej niż kiepskiej jakości.
Jak mnie kto widzi,w zyciu mi nie da 95 kg.
80 maks.
A,i nie nazywaj tego tyciem.
Tycie to odkładanie fatu.

Tycie to odkładanie fatu, o to cały czas mi chodzi, nie rozumiem o co wam chodzi, czyli ten kto siedzi za biurkiem nie bedzie odkładał fatu bo co? bo mniej bedzie jadl? a ten co sie rusza bedzie odkładal fat bo wiecej bedzie jadł? to jest dla mnie jakas niedorzecznosc.
to w takim razie sportowcy powinni byc otyli a siedzacy za biurkiem szczupli a tak preciez nie jest...
nie rozumiem o co wam chodzi...
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 16:43   

Molka jesteś ciekawa tematu, a nie chce Ci się małej książeczki przeczytać. Przeczytaj, zrozumiesz :D pranie mózgu przez lobby sportowo-fitnesowe jest b.duże :sad:
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Śro Cze 27, 2012 16:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 16:44   

Cytat:

Tycie to odkładanie fatu, o to cały czas mi chodzi, nie rozumiem o co wam chodzi, czyli ten kto siedzi za biurkiem nie bedzie odkładał fatu bo co? bo mniej bedzie jadl? a ten co sie rusza bedzie odkładal fat bo wiecej bedzie jadł? to jest dla mnie jakas niedorzecznosc.
to w takim razie sportowcy powinni byc otyli a siedzacy za biurkiem szczupli a tak preciez nie jest...
nie rozumiem o co wam chodzi...

Ty mówisz o tyciu.
My mówimy o przybieraniu na wadze,ale tkanek aktywnych.
Zwiększenie masy mięśni,gęstości kości,nawodnienia i mocniejsze "upakowanie" tkanek w tej samej objętości powoduje wzrost wagi.
Nie fatu.
Od 10 z okładem lat,mam 12-15 % BF.
A waga sie waha czasem 5-6 kilo.
Jak bylem na HC miałem 20 % BF i wazylem tyle samo.
Czaisz?
To jest różnica,dzięki której niektórym sie trzęsie,a innym nie,przy tej samej wadze.
Dlatego ja sie cieszę,ze mi przybywa,bo to dobre,aktywne tkanki,których z wiekiem bedzie ubywac,taka baza na przyszłość.
Ja z kolei nie rozumiem ludzi,ktorzy sie cieszą,ze ważą tyle samo co w liceum,a lustro mówi,ze ciało jest konsystencji budyniu z tapioki.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 16:53   

maniek Ty twierdzisz ze ruch nie ma wplywu na utrate tkanki tluszczowej, gavro mowi o tym ze ruch zwieksza mase miesniowa dlatego waga moze isc w gorem, mowicie o dwoch roznych rzeczach i wydaje sie wam, ze rozumujecie tak samo...

mi oczywiscie chodzi o fat a nie wage, waga jest nieistotna, wazna jest figura, nie otluszczona a wysportowana..

ksiazeczki nie czytalam bo jej nie mam, ale pewnie bym w koncu zrozumiala o co chodzi... bo w koncu nie wiem, czy chodzi o wage czy o fat... :P
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:07   

Molka napisał/a:
maniek Ty twierdzisz ze ruch nie ma wplywu na utrate tkanki tluszczowej, gavro mowi o tym ze ruch zwieksza mase miesniowa dlatego waga moze isc w gorem, mowicie o dwoch roznych rzeczach i wydaje sie wam, ze rozumujecie tak samo...

mi oczywiscie chodzi o fat a nie wage, waga jest nieistotna, wazna jest figura, nie otluszczona a wysportowana..

ksiazeczki nie czytalam bo jej nie mam, ale pewnie bym w koncu zrozumiala o co chodzi... bo w koncu nie wiem, czy chodzi o wage czy o fat... :P

Ufff!
Tak czy siak,jak w temacie.
"Schudnąć bez siłowni".
Bez siłowni sie chudnie.
A ruch pozwala utrzymywać zdrową wagę.
Tylko,ze zazwyczaj jest to wiecej niż mniej.
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:22   

kochana, fatu się ruchem nie pozbędziesz, zwiększą i "ujędrnią" Ci się mięśnie, będziesz się lepiej czuła, poprawisz krążenie, nawet w lustrze będziesz zgrabniejsza, ale waga wzrośnie a nie zmaleje. amen Gary Taubes czytać książka :P

PS. Zobacz jak na siłownię przychodzą szczypiorki, po paru miesiącach najczęściej większe mięśnie, ale i więcej w pasie! ze szczypiorka byczek - nie chudną tylko tyją

PS1 a 90% pakerów "zawodowych" to zatłuszczone, zalane tłuszczem byki a nie super wychudzeni i wyrzeźbieni goście
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Śro Cze 27, 2012 17:28, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:27   

maniek669 napisał/a:
kochana, fatu się ruchem nie pozbędziesz, zwiększą i "ujędrnią" Ci się mięśnie, będziesz się lepiej czuła, poprawisz krążenie, nawet w lustrze będziesz zgrabniejsza, ale waga wzrośnie a nie zmaleje. amen Gary Taubes czytać książka :P

czyli co? pod wplywem wysilku nie zachodza żadne przemiany metaboliczne, nie oksydujesz? nie zachodzi b oksydacja pod wplywem wysilku tlenowego?
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Cze 27, 2012 17:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:28   

Nie wiem dlaczego tak wiele osob opiera sie przed czytaniem ksiazek. Mi brakuje czasu na czytanie, jak cos jest dobre to tym bardziej mnie namawiac nie trzeba a przeciez czesto taka ksiazka skuteczniej "prostuje" glowe niz godziny tlumaczen na forkach.

Przed chwila wrocilem z basenu, zal patrzec na dzieciaki 6-8 letnich chlopcow, ktorym walki tluszczu zwisaja dookola talii a cycki maja jak 15 letnie dziewczynki. Rodzice gonia do plywania, jakies indywidualne godziny i nic nie daje, i slucham jak rozmawiaja, ze moze wiecej godzin dodac, zapisac na pilke, karate, tance. Zal tych grubaskow, ze rodzice glupi. Mnie pytaja a wlasciwie domniemuja, ze duzo musze plywac a ja mowie, ze prawie wcale, Wyglad to nie sport a jedzenie :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:30   

Molka napisał/a:
maniek669 napisał/a:
kochana, fatu się ruchem nie pozbędziesz, zwiększą i "ujędrnią" Ci się mięśnie, będziesz się lepiej czuła, poprawisz krążenie, nawet w lustrze będziesz zgrabniejsza, ale waga wzrośnie a nie zmaleje. amen Gary Taubes czytać książka :P

czyli co? pod wplywem wysilku nie zachodza żadne przemiany metaboliczne, nie oksydujesz? nie zachodzi b oksydacja pod wplywem wysilku tlenowego?


Pod wplywem wysilku zwieksza ci sie apetyt wiec wiecej jesz niz normalnie. Jezeli nie wysilasz sie to jesz mniej czyli "normalnie", Wiec bilans wychodzi na zero, nie zastanawia cie to, ze im wiecej sie bedziesz katowac cwiczeniami tym glodniejsza bedziesz i wiecej zjesz? A chyba nie o to chodzi, zeby sie solidnie zmeczyc i wtedy zjesc troszeczke i wpedzac w glodowke, czyli diete modelek? :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:34   

Ja rozumiem, ze wysilek nie da nic , gdy w czasie wysilku jesli nawet dziecko zacznie b oksydowac to po wyjsciu z basenu, gdy wpinknoki batonika, b oksydacja natychmist zostanie przerwana, wiec wiadomo ze sadlo bedzie zwisac tak jak zwisalo, mi chodzi o to ze ruch polaczony z odpowiednim dostarczeniem odpowiednich skladnikow odzywczych po wysilku i przed wysilkiem daje wymierny, oczekiwany efekt.

tak trudno to paniac panowie?
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:34   

molka już Ci wytłumaczę jak dziecku:
x- Twoje zapotrzebowanie jak leżysz cały dzień (kalorie)
y- Twoje zapotrzebowanie na godzinne ćwiczenie

jak cały dzień leżysz spożywasz x kalorii

jak do tego godzinę poćwiczysz spożywasz (x+y) kalorii

proste- proste :D

ani w te anie wewte ;)

i dotyczy to każdej diety HC LC takiej i owakiej - proste prawa fizyczne

ja wypadam z dyskusji, bo Molka się zblokowała jak wege na owoce i warzywa :D ;)
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Śro Cze 27, 2012 17:37, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:36   

szkoda ze misia grizzly-go tu teraz nie ma, on by wam pokazał gdzie raki zimują...
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:38   

mało naukowo , ale napiszę

przez pierwsze 2 tyg. po wypadku , głównie leżałem ( w gipsie )
jadłem co podali , schudłem 2 kg

następne 2 tyg. wstawałem łaziłem - więcej ruchu - efekt 3 kg ... w górę :D

Dar
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:40   

maniek669 napisał/a:
molka już Ci wytłumaczę jak dziecku:
x- Twoje zapotrzebowanie jak leżysz cały dzień (kalorie)
y- Twoje zapotrzebowanie na godzinne ćwiczenie

jak cały dzień leżysz spożywasz x kalorii

jak do tego godzinę poćwiczysz spożywasz (x+y) kalorii

proste- proste :D

ani w te anie wewte ;)

i dotyczy to każdej diety HC LC takiej i owakiej - proste prawa fizyczne

ja wypadam z dyskusji, bo Molka się zblokowała jak wege na owoce i warzywa :D ;)


No Molka sie zablokowala, tez chyba wysiadam :D
No mola zrozum -
wiecej sie ruszasz - wiecej jesz
mniej sie ruszasz - mniej jesz
wiec jak sie nie obejrzysz d..... z tylu :D

Wiec ruch mozesz dodac albo i nie i nie ma to praktycznie zadneo znaczenia :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:42   

Molka napisał/a:
maniek669 napisał/a:
kochana, fatu się ruchem nie pozbędziesz, zwiększą i "ujędrnią" Ci się mięśnie, będziesz się lepiej czuła, poprawisz krążenie, nawet w lustrze będziesz zgrabniejsza, ale waga wzrośnie a nie zmaleje. amen Gary Taubes czytać książka :P

czyli co? pod wplywem wysilku nie zachodza żadne przemiany metaboliczne, nie oksydujesz? nie zachodzi b oksydacja pod wplywem wysilku tlenowego?

Mola,mądra babka jesteś,rusz dyńką.
Spójrz na to jak biolog ewolucyjny.
Nie ma żarcia,nie ma ruchu.
Jest żarcie,jest ruch.
A po to Bóg dał depresję,żeby przetrwać głodną zimę.
I po to dał wiosenną euforię,żeby pogonić jelenia.
W ciepłej porze roku robiliśmy zapasy na zimną.
Ruch plus dużo żarcia,więcej mięśni,fatu i białka w kościach.
Faza anaboliczna.
Taka wewnętrzna lodówka.
Mało żarcia,bezruch,apatia,korzystanie z zapasów azotu i energii.
Katabolizm i byle do wiosny.
Ruchowi musi towarzyszyć zwiększona podaż energii!
I odwrotnie,kto się nie rusza ten nie je.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:43   

maniek669 napisał/a:
molka już Ci wytłumaczę jak dziecku:
x- Twoje zapotrzebowanie jak leżysz cały dzień (kalorie)
y- Twoje zapotrzebowanie na godzinne ćwiczenie

jak cały dzień leżysz spożywasz x kalorii

jak do tego godzinę poćwiczysz spożywasz (x+y) kalorii

proste- proste :D

ani w te anie wewte ;)

i dotyczy to każdej diety HC LC takiej i owakiej - proste prawa fizyczne

ja wypadam z dyskusji, bo Molka się zblokowała jak wege na owoce i warzywa :D ;)

skarbie maniek , nie wyłaczaj sie z dyskusji....nie mozesz mi tego zrobic :hihi: od poczatku liczylam ze sie właczysz w dyskusje... :P

x- Twoje zapotrzebowanie jak leżysz cały dzień (kalorie)
y- Twoje zapotrzebowanie na godzinne ćwiczenie
a gdzie utracone calorie podczas wysilku?
jesli nawet wiecej zjesz , to ta dziura która uzupelniasz jest wieksz po wysiku, wiec wychodzi na zero...
poza tym metabolizujesz na wyzszych obrotach, poza tym tez zalezy co zjadasz,,, tego wogole nie bierzecie pod uwage...
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:44   

Molka napisał/a:
Ja rozumiem, ze wysilek nie da nic , gdy w czasie wysilku jesli nawet dziecko zacznie b oksydowac to po wyjsciu z basenu, gdy wpinknoki batonika, b oksydacja natychmist zostanie przerwana, wiec wiadomo ze sadlo bedzie zwisac tak jak zwisalo, mi chodzi o to ze ruch polaczony z odpowiednim dostarczeniem odpowiednich skladnikow odzywczych po wysilku i przed wysilkiem daje wymierny, oczekiwany efekt.

tak trudno to paniac panowie?

A samo dostarczanie składników odpowiednich?
I po co męczyć grubasa?
Żeby się zwyrodnień nabawił na całe dorosłe?
I nikt też nie czai,że to w drugą mańkę działa.
"Bo ja tylko żrę i leżę i nie tyję!"
Biedactwo!
Chcesz przytyć,rusz się!
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Śro Cze 27, 2012 17:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:45   

dario_ronin napisał/a:
mało naukowo , ale napiszę

przez pierwsze 2 tyg. po wypadku , głównie leżałem ( w gipsie )
jadłem co podali , schudłem 2 kg

następne 2 tyg. wstawałem łaziłem - więcej ruchu - efekt 3 kg ... w górę :D

Dar

tbo straciles mase miesniowa, a gdy sie ruszales nabrales ja, waga tu nie ma nic do rzeczy...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:49   

Molka napisał/a:
ta dziura która uzupelniasz jest wieksz po wysiku, wiec wychodzi na zero...

No wlasnie sama to napisalas :hihi: Czyli potwierdzilas to co ci tlumaczymy :D

Molka napisał/a:
poza tym tez zalezy co zjadasz,,, tego wogole nie bierzecie pod uwage...

O wlasnie, znowu potwierdzasz :hihi: tylko nie rozumiem dlaczego twierdzisz, ze jest inaczej niz my mowimy skoro mowisz to samo ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:50   

Molka napisał/a:
bo straciles mase miesniowa
niemożliwe , leżąc cały czas ćwiczyłem ;-)

i mocno główkowałem "jak do tego doszło" :D
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:52   

dario_ronin napisał/a:
Molka napisał/a:
bo straciles mase miesniowa
niemożliwe , leżąc cały czas ćwiczyłem ;-)

i mocno główkowałem "jak do tego doszło" :D

lezac w lozku cwiczyles, a to ciekawe, napewno byly to bardzo intensywne cwiczenia... :viva:
pewnie Ci sie z sexem pomylilo... ;D
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Cze 27, 2012 17:54, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:54   

Mola, nie wnikaj.... 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:54   

Cytat:
x- Twoje zapotrzebowanie jak leżysz cały dzień (kalorie)
y- Twoje zapotrzebowanie na godzinne ćwiczenie

jak cały dzień leżysz spożywasz x kalorii

jak do tego godzinę poćwiczysz spożywasz (x+y) kalorii

Problem w tym, że nie widzę żadnego związku z praktyką.
Jak leżę lub siedzę w biurze ciągle coś przegryzam, albo palę (po prostu tak mam), jak siedzę w domu ciągle patrzę do lodówy. Po prostu nie ma ruchu to szukamy edomorfinek w jedzeniu. (podczas jedzenia dobrych rzeczy też się wydzielają) nie jest to potrzeba organizmu. Tak ma wielu ludzi. Jak idę w góry, albo zapitalam w ogródku to jem mniej, wyrzucam przegryzki, a właściwe posiłki zostają w tej samej ilości, nawet jeśli podczas jednego zjem więcej i spodenki z dupci lecą.
Moje dziecko, które nabrało sadełka też po roku chodzenia na basen, bez katowania dziecka ograniczaniem posiłków brzuszek gdzieś zgubiło. Oczywiście wagi nabiera, bo rośnie.

A dyskusja kręci się bezproduktywnie w kółko :(
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:56   

Molka napisał/a:
pewnie Ci sie z sexem pomylilo... ;D
też forma ruchu :P
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:57   

Wiśnia napisał/a:
Cytat:
x- Twoje zapotrzebowanie jak leżysz cały dzień (kalorie)
y- Twoje zapotrzebowanie na godzinne ćwiczenie

jak cały dzień leżysz spożywasz x kalorii

jak do tego godzinę poćwiczysz spożywasz (x+y) kalorii

Problem w tym, że nie widzę żadnego związku z praktyką.
Jak leżę lub siedzę w biurze ciągle coś przegryzam, albo palę (po prostu tak mam), jak siedzę w domu ciągle patrzę do lodówy. Po prostu nie ma ruchu to szukamy edomorfinek w jedzeniu. (podczas jedzenia dobrych rzeczy też się wydzielają) nie jest to potrzeba organizmu. Tak ma wielu ludzi. Jak idę w góry, albo zapitalam w ogródku to jem mniej, wyrzucam przegryzki, a właściwe posiłki zostają w tej samej ilości, nawet jeśli podczas jednego zjem więcej i spodenki z dupci lecą.
Moje dziecko, które nabrało sadełka też po roku chodzenia na basen, bez katowania dziecka ograniczaniem posiłków brzuszek gdzieś zgubiło. Oczywiście wagi nabiera, bo rośnie.

A dyskusja kręci się bezproduktywnie w kółko :(

duzo racji w tym

naz Hani tez mowil ze gdy ma wysilek to je mniej a gdy sie nie rusza to potrafi zjesc wiecej, chyba nic nie pochrzanilam, nawyzej dostane po głowie.. :P
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:59   

Wiśnia napisał/a:
Problem w tym, że nie widzę żadnego związku z praktyką.
Jak leżę lub siedzę w biurze ciągle coś przegryzam, albo palę (po prostu tak mam), jak siedzę w domu ciągle patrzę do lodówy. Po prostu nie ma ruchu to szukamy edomorfinek w jedzeniu.

Ale to jest to co ci tlumaczymy, niewlasciwa dieta i uzaleznienie od weglowodanow, zrodel szybkiekj ale krotkotrwalej energii.

Wiśnia napisał/a:
Moje dziecko, które nabrało sadełka też po roku chodzenia na basen, bez katowania dziecka ograniczaniem posiłków brzuszek gdzieś zgubiło

Smutne ale to wszystko wroci, dopoki ty konytrolujesz dziecko to jestes w stanie je zmusic do glodowki co jest sadyzmem. Kiedy sie tylko odwrocisz to zje wszystko co bedzie mialo w zasiegu reki. Widzialem to wiele razy. Zanim rodzice beda w stanie sobie zrobic konkretny reset i zrozumiec, ze dzieciu trzeba dac jesc do syta ale dac jesc cos takiego co syci i na dlugo, wtedy dziecko nie bedzie za chwile sie rozgladac za talerzem,
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 17:59   

Wiśnia napisał/a:
Cytat:
x- Twoje zapotrzebowanie jak leżysz cały dzień (kalorie)
y- Twoje zapotrzebowanie na godzinne ćwiczenie

jak cały dzień leżysz spożywasz x kalorii

jak do tego godzinę poćwiczysz spożywasz (x+y) kalorii

Problem w tym, że nie widzę żadnego związku z praktyką.
Jak leżę lub siedzę w biurze ciągle coś przegryzam, albo palę (po prostu tak mam), jak siedzę w domu ciągle patrzę do lodówy. Po prostu nie ma ruchu to szukamy edomorfinek w jedzeniu. (podczas jedzenia dobrych rzeczy też się wydzielają) nie jest to potrzeba organizmu. Tak ma wielu ludzi. Jak idę w góry, albo zapitalam w ogródku to jem mniej, wyrzucam przegryzki, a właściwe posiłki zostają w tej samej ilości, nawet jeśli podczas jednego zjem więcej i spodenki z dupci lecą.
Moje dziecko, które nabrało sadełka też po roku chodzenia na basen, bez katowania dziecka ograniczaniem posiłków brzuszek gdzieś zgubiło. Oczywiście wagi nabiera, bo rośnie.

A dyskusja kręci się bezproduktywnie w kółko :(

To już problem z głową.
Ale jak się ma marną dietę...
Ograniczasz dziecku żarcie?
I jarasz szlugi?
I chyba Ci chodziło o endorfiny.
A te jak sama nazwa wskazuje są endo.
I tak się kręci w kółko...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:00   

Molka napisał/a:
naz Hani tez mowil ze gdy ma wysilek to je mniej a gdy sie nie rusza to potrafi zjesc wiecej, chyba nic nie pochrzanilam, nawyzej dostane po głowie.. :P


Przekladam ci na polski: kiedy wciskasz pedal gazu do podlogi i jedziesz SZYBCIEJ (wysilek) to samochod pali MNIEJ. Kiedy sciagasz noge z gazu (bezruch) i jedziesz WOLNIEJ to samochod pali WIECEJ :)

Powiedz Molka, czy to sie kupy trzyma? A gdzie fizyka, miedzy mchem i paprocia? ;P
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 27, 2012 18:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:06   

zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
naz Hani tez mowil ze gdy ma wysilek to je mniej a gdy sie nie rusza to potrafi zjesc wiecej, chyba nic nie pochrzanilam, nawyzej dostane po głowie.. :P


Przekladam ci na polski: kiedy wciskasz pedal gazu do podlogi i jedziesz SZYBCIEJ (wysilek) to samochod pali MNIEJ. Kiedy sciagasz noge z gazu (bezruch) i jedziesz WOLNIEJ to samochod pali WIECEJ :)

Powiedz Molka, czy to sie kupy trzyma? A gdzie fizyka, miedzy mchem i paprocia? ;P

skarbie, czlowiek to nie samochód, zreszta jak jedziesz samochodem 150/godz to spala bardzo duzo, to tak na marginesie

czyli wg Ciebie , na fotelu spalasz intensywniej, jak biegniesz spalasz wplniej,,, bardzo interesujace.. :hihi:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:07   

Cytat:

czyli wg Ciebie , na fotelu spalasz intensywniej, jak biegniesz spalasz wplniej,,, bardzo interesujace.. :hihi:

Nadal nic!
Nie spalasz.
Dostarczasz mniej.
Mola,bo Cię znielubię.
Czemu uważasz,że organizm nie chce utrzymać homeostazy?
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Śro Cze 27, 2012 18:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:08   

Molka napisał/a:
duzo racji w tym

naz Hani tez mowil ze gdy ma wysilek to je mniej a gdy sie nie rusza to potrafi zjesc wiecej, chyba nic nie pochrzanilam, nawyzej dostane po głowie..


no muszę :P

ludzie czy wy powariowaliście!? Zawsze i każdemu po dobrym ruchu, chce się jeść! przecież to takie oczywiste!

Sory ale jak człowiek pracuje ciężko fizycznie to nie je mniej, tylko dużo więcej i konkretniej! A tu takie banialuki, a jeszcze Molka mówi, że "dużo racji"

oj molka, molka...
chyba czynność Twojego mózgu jest upośledzona ;) :D

a zyon to napisał ironicznie o tym samochodzie, nie wiem czy zauważyłaś :oops:
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Śro Cze 27, 2012 18:12, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:14   

zyon napisał/a:

Smutne ale to wszystko wroci, dopoki ty konytrolujesz dziecko to jestes w stanie je zmusic do glodowki co jest sadyzmem


Gavroche napisał/a:

Ograniczasz dziecku żarcie?



Gdzie ja to napisałam?

zyon napisał/a:

Ale to jest to co ci tlumaczymy, niewlasciwa dieta i uzaleznienie od weglowodanow, zrodel szybkiekj ale krotkotrwalej energii.


No właśnie nie wiem kto komu to tłumaczy.

I mam pytanie problem z czyją główką? Zresztą jak wszystko na tym forum :sad: , oj ludzie weźcie się za wasze główki.
Ostatnio zmieniony przez Wiśnia Śro Cze 27, 2012 18:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:14   

maniek669 napisał/a:
a zyon to napisał ironicznie o tym samochodzie, nie wiem czy zauważyłaś :oops:

Kurcze, moze Molka sie zarazila od milosza i ironii nie zalapala? :P
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:17   

maniek669 napisał/a:
Molka napisał/a:
duzo racji w tym

naz Hani tez mowil ze gdy ma wysilek to je mniej a gdy sie nie rusza to potrafi zjesc wiecej, chyba nic nie pochrzanilam, nawyzej dostane po głowie..


no muszę :P

ludzie czy wy powariowaliście!? Zawsze i każdemu po dobrym ruchu, chce się jeść! przecież to takie oczywiste!

Sory ale jak człowiek pracuje ciężko fizycznie to nie je mniej, tylko dużo więcej i konkretniej! A tu takie banialuki, a jeszcze Molka mówi, że "dużo racji"

oj molka, molka...
chyba czynność Twojego mózgu jest upośledzona ;) :D

maniek, to ze ktos sie zmeczy i zje nawet wiecej nie znaczy ze przytyje bo za pare godzin ponownie spali ruszajac sie... czemu nie bierzecie pod uwage faktu ze ruch to konkretny proces metaboliczny? czy Wy widzicie chlopow robotnikow na budowie ze zwisajacymi brzucholami a ludzi za biurkiem wychudzonych? bo ja widze odwrotna sytuacje z zycia żywcem wziętą.. :P
moze jestem uposledzona, uposledzony o tym tak naprawde nie wie, ale staram sie logicznie podchodzic do tematu.. :P
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:20   

Cytat:
maniek, to ze ktos sie zmeczy i zje nawet wiecej nie znaczy ze przytyje bo za pare godzin ponownie spali ruszajac sie... czemu nie bierzecie pod uwage faktu ze ruch to konkretny proces metaboliczny? czy Wy widzicie chlopow robotnikow na budowie ze zwisajacymi brzucholami a ludzi za biurkiem wychudzonych? bo ja widze odwrotna sytuacje z zycia żywcem wziętą.. :P
moze jestem uposledzona, uposledzony o tym tak naprawde nie wie, ale staram sie logicznie podchodzic do tematu.. :P

Widzisz,bo chcesz.
Ja widuję brzuchatych i chudych obu zawodów.
I pamiętaj,że wiekszość jest na śmieciowym HC.
Ruch nie ruszy tkanki tłuszczowej,jak ma ciągle sugar blues ;D
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Śro Cze 27, 2012 18:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:21   

Molka napisał/a:
maniek, to ze ktos sie zmeczy i zje nawet wiecej nie znaczy ze przytyje bo za pare godzin ponownie spali ruszajac sie

:D no ja nie moge :D
To ze zje wiecej to efekt tego, ze sie zmeczyl a nie przyczyna tego, ze potem musi to spalic, bo zjadl wiecej :D Molke, no wez no :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:22   

z tym samochodem to faktycznie przeoczyłam , byla to ironia, fakt, no ale skoro wciskasz pedał gazu to spalasz wiecej, wiec skoro sie ruszasz to tez spalasz wiecej, czyli tej tkanki tluszczowej ubywa,,, wiec o co chodzi?
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:23   

pewnie te chłopy z budowy, prawie wogóle nic nie jedzą, a Ci za biurkiem odżywiają się z nudów przez 18 godzin na dobę :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:23   

Molka napisał/a:
z tym samochodem to faktycznie przeoczyłam , byla to ironia, fakt, no ale skoro wciskasz pedał gazu to spalasz wiecej, wiec skoro sie ruszasz to tez spalasz wiecej, czyli tej tkanki tluszczowej ubywa,,, wiec o co chodzi?

No ze musisz wtedy wiecej dolac, bez paliwa nie pojedziesz przeca :D

Molka, you make my day, serio, chichram sie teraz i spalam dodatkowe kalorie :hihi:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 27, 2012 18:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:24   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
maniek, to ze ktos sie zmeczy i zje nawet wiecej nie znaczy ze przytyje bo za pare godzin ponownie spali ruszajac sie... czemu nie bierzecie pod uwage faktu ze ruch to konkretny proces metaboliczny? czy Wy widzicie chlopow robotnikow na budowie ze zwisajacymi brzucholami a ludzi za biurkiem wychudzonych? bo ja widze odwrotna sytuacje z zycia żywcem wziętą.. :P
moze jestem uposledzona, uposledzony o tym tak naprawde nie wie, ale staram sie logicznie podchodzic do tematu.. :P

Widzisz,bo chcesz.
Ja widuję brzuchatych i chudych obu zawodów.
I pamiętaj,że wiekszość jest na śmieciowym HC.
Ruch nie ruszy tkanki tłuszczowej,jak ma ciągle sugar blues ;D

dlaczego z premedytacja pomijacie to co pisze, ze wszystko zalezy co zjesz po wysilku, przeciez napisalam, ze ruch nic nie da gdy po nim zastosujesz ostre ciecie w postaci zaaplikowania weglowodanow..
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:27   

Molka napisał/a:
pomijacie to co pisze, ze wszystko zalezy co zjesz po wysilku

O! O! O wlasnie. I przed i po i nawet zamiast :D . To jest wlasnie klucz do sukcesu :viva: udalo nam sie Molus :* :hug:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 27, 2012 18:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:27   

maniek669 napisał/a:
pewnie te chłopy z budowy, prawie wogóle nic nie jedzą, a Ci za biurkiem odżywiają się z nudów przez 18 godzin na dobę :D

maniek, Ci na budowie zapier-laja i przez to spalaja, dlatego gdy po wysilku zjedza wiecej to nie ma znaczenia... zreszta musza zjesc wiecej, i organizm im to podpowiada, bo w przeciwnym wypadku opadli by z sil i wyniszczyli swoj organizm.. :P
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:27   

Molka napisał/a:
z tym samochodem to faktycznie przeoczyłam , byla to ironia, fakt, no ale skoro wciskasz pedał gazu to spalasz wiecej, wiec skoro sie ruszasz to tez spalasz wiecej, czyli tej tkanki tluszczowej ubywa,,, wiec o co chodzi?

Homeostaza!!!!!
Czyli wg Ciebie ruszasz się,chudniesz,nie ruszasz,tyjesz?
Serio?
Inaczej ludzie biegający Irony marliby z braku pokarmu,niezależnie od podaży.
A ludzie przykuci do wózków byliby monstrami,których rzeczone wózki by nie utrzymały,też niezależnie.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:28   

zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
pomijacie to co pisze, ze wszystko zalezy co zjesz po wysilku

O! O! O wlasnie. I przed i po i nawet zamiast :D . To jest wlasnie klucz do sukcesu :viva: udalo nam sie Molus :* :hug:

tylko ze ja o tym pisze od dwoch godzin a Wy to zlewacie.. :hug:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:29   

Molka napisał/a:
maniek669 napisał/a:
pewnie te chłopy z budowy, prawie wogóle nic nie jedzą, a Ci za biurkiem odżywiają się z nudów przez 18 godzin na dobę :D

maniek, Ci na budowie zapier-laja i przez to spalaja, dlatego gdy po wysilku zjedza wiecej to nie ma znaczenia... zreszta musza zjesc wiecej, i organizm im to podpowiada, bo w przeciwnym wypadku opadli by z sil i wyniszczyli swoj organizm.. :P

No czyli potwierdzasz to co ci tlumaczymy
Wiecej ruchu-wiecej zjedza
Mniej ruchu-mniej zdjedza
czyli caly czas energia in=energia out=bilans na zero
odjemiesz ruchu-mniej zjesz
dodasz-wiecej
i tak w kolko

ruch tutaj niczego nie determinuje
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 27, 2012 18:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:30   

zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
z tym samochodem to faktycznie przeoczyłam , byla to ironia, fakt, no ale skoro wciskasz pedał gazu to spalasz wiecej, wiec skoro sie ruszasz to tez spalasz wiecej, czyli tej tkanki tluszczowej ubywa,,, wiec o co chodzi?

No ze musisz wtedy wiecej dolac, bez paliwa nie pojedziesz przeca :D

Molka, you make my day, serio, chichram sie teraz i spalam dodatkowe kalorie :hihi:

no dolewasz paliwa ale to nie znaczy ze przytyjesz...
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:33   

Cytat:
dlaczego z premedytacja pomijacie to co pisze, ze wszystko zalezy co zjesz po wysilku, przeciez napisalam, ze ruch nic nie da gdy po nim zastosujesz ostre ciecie w postaci zaaplikowania weglowodanow..

Czytam wszystko!
Uwielbiam Cię czytać,wiesz,nie?
Ale piszesz,że po wysiłku to zjeść czy tamto.
A potem?
Odżywianie to proces,nie akt.
Tworzy pewne środowisko.
A jak nic nie zjesz?
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:34   

nie przytyjesz tylko zwiększą CI się mięśnie i będziesz ważyła więcej. No chyba że jedziesz na tłuszczach to nie przytyjesz. Proste - proste :D

a zresztą głupia gadka, w temacie Gary Taubes, ludzi którzy nie przeczytali nawet wstępu do książki. Ja się całe życie ruszałem na siłę i nie chudłem, tylko tyłem dopiero jak zastosowałem LC to ruszam się z przyjemności i schudłem. Ale to nie było spowodowane ruchem - ruch to jest tylko efekt.
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Śro Cze 27, 2012 18:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:34   

Molka napisał/a:
zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
z tym samochodem to faktycznie przeoczyłam , byla to ironia, fakt, no ale skoro wciskasz pedał gazu to spalasz wiecej, wiec skoro sie ruszasz to tez spalasz wiecej, czyli tej tkanki tluszczowej ubywa,,, wiec o co chodzi?

No ze musisz wtedy wiecej dolac, bez paliwa nie pojedziesz przeca :D

Molka, you make my day, serio, chichram sie teraz i spalam dodatkowe kalorie :hihi:

no dolewasz paliwa ale to nie znaczy ze przytyjesz...

Czyli jak dolewasz to ci tej tkanki nie ubywa, bo uzupelniasz stracona energie. Wiec nie schudlas od tego ruchu, bo spalona energie musisz uzupelnic.

Czyli:
- czy samochod stal w garazu caly dzien i nic nie spalil
- czy samochod spalil 20 litrow i potem musialas dolac je z powrotem

to bilans w obu wypadkach rowna sie ZERO. A teraz jak? :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:35   

zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
maniek669 napisał/a:
pewnie te chłopy z budowy, prawie wogóle nic nie jedzą, a Ci za biurkiem odżywiają się z nudów przez 18 godzin na dobę :D

maniek, Ci na budowie zapier-laja i przez to spalaja, dlatego gdy po wysilku zjedza wiecej to nie ma znaczenia... zreszta musza zjesc wiecej, i organizm im to podpowiada, bo w przeciwnym wypadku opadli by z sil i wyniszczyli swoj organizm.. :P

No czyli potwierdzasz to co ci tlumaczymy
Wiecej ruchu-wiecej zjedza
Mniej ruchu-mniej zdjedza
czyli caly czas energia in=energia out=bilans na zero
odjemiesz ruchu-mniej zjesz
dodasz-wiecej
i tak w kolko

ruch tutaj niczego nie determinuje

przyznaje, skołowaliscie mnie łokrutnie, kilku chłopa na jedna kobietke... to jakas nmasakra jest...
skoro mam wybierac miedzy bezruchem i mniejsza podaza jadła, a ruchem i wieksza podaza jadla, wybieram to drugie bo zdrowsze... :P
zatkało kakao?
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:39   

Molka napisał/a:
zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
maniek669 napisał/a:
pewnie te chłopy z budowy, prawie wogóle nic nie jedzą, a Ci za biurkiem odżywiają się z nudów przez 18 godzin na dobę :D

maniek, Ci na budowie zapier-laja i przez to spalaja, dlatego gdy po wysilku zjedza wiecej to nie ma znaczenia... zreszta musza zjesc wiecej, i organizm im to podpowiada, bo w przeciwnym wypadku opadli by z sil i wyniszczyli swoj organizm.. :P

No czyli potwierdzasz to co ci tlumaczymy
Wiecej ruchu-wiecej zjedza
Mniej ruchu-mniej zdjedza
czyli caly czas energia in=energia out=bilans na zero
odjemiesz ruchu-mniej zjesz
dodasz-wiecej
i tak w kolko

ruch tutaj niczego nie determinuje

przyznaje, skołowaliscie mnie łokrutnie, kilku chłopa na jedna kobietke... to jakas nmasakra jest...
skoro mam wybierac miedzy bezruchem i mniejsza podaza jadła, a ruchem i wieksza podaza jadla, wybieram to drugie bo zdrowsze... :P
zatkało kakao?

Jak wszyscy mądrzy ludzie.
Więcej jadła,więcej ochoty ;D
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:40   

Molka napisał/a:
przyznaje, skołowaliscie mnie łokrutnie, kilku chłopa na jedna kobietke... to jakas nmasakra jest...
skoro mam wybierac miedzy bezruchem i mniejsza podaza jadła, a ruchem i wieksza podaza jadla, wybieram to drugie bo zdrowsze...
zatkało kakao?
_________________


masz jescze wybór jeść na maxa ile Ci pasuje, i do tego ruszać się na maxa, i do tego chudnąć. ALE TO NIE BĘDZIE OD RUCHU - CHĘĆ RUCHU I CHUDNIĘCIE TO BĘDZIE TYLKO "SKUTEK UBOCZNY"
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:44   

maniek669 napisał/a:
nie przytyjesz tylko zwiększą CI się mięśnie i będziesz ważyła więcej. No chyba że jedziesz na tłuszczach to nie przytyjesz. Proste - proste :D

a zresztą głupia gadka, w temacie Gary Taubes, ludzi którzy nie przeczytali nawet wstępu do książki. Ja się całe życie ruszałem na siłę i nie chudłem, tylko tyłem dopiero jak zastosowałem LC to ruszam się z przyjemności i schudłem. Ale to nie było spowodowane ruchem - ruch to jest tylko efekt.

low carb jest takim rodzajem zywienia, ze ciezko przytyc, bo to wynika z przemiam metabolicznych, natomiast na HC trzeba bardzo tego wszystkiego pilnowac i niestety ograniczac to jedzenie.. zwlaszcza Ci co z łatwoscia przybieraja na wadze, i tu tez wynika to z przemian metabolicznych , na HC jest ta łatwa tendencja do przerabiania nadmiaru glukozyw fat, gdzie na low carb tego nie ma bo tej glukozy dostarczas mniej... cala filozofia
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:46   

maniek669 napisał/a:

masz jescze wybór jeść na maxa ile Ci pasuje, i do tego ruszać się na maxa, i do tego chudnąć. ALE TO NIE BĘDZIE OD RUCHU - CHĘĆ RUCHU I CHUDNIĘCIE TO BĘDZIE TYLKO "SKUTEK UBOCZNY"


No właśnie według mnie cały czas jest dyskusja takiej tezy z taką samą tezą, tylko ubraną w inne słowa.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:46   

Molka napisał/a:
maniek669 napisał/a:
nie przytyjesz tylko zwiększą CI się mięśnie i będziesz ważyła więcej. No chyba że jedziesz na tłuszczach to nie przytyjesz. Proste - proste :D

a zresztą głupia gadka, w temacie Gary Taubes, ludzi którzy nie przeczytali nawet wstępu do książki. Ja się całe życie ruszałem na siłę i nie chudłem, tylko tyłem dopiero jak zastosowałem LC to ruszam się z przyjemności i schudłem. Ale to nie było spowodowane ruchem - ruch to jest tylko efekt.

low carb jest takim rodzajem zywienia, ze ciezko przytyc, bo to wynika z przemiam metabolicznych, natomiast na HC trzeba bardzo tego wszystkiego pilnowac i niestety ograniczac to jedzenie.. zwlaszcza Ci co z łatwoscia przybieraja na wadze, i tu tez wynika to z przemian metabolicznych , na HC jest ta łatwa tendencja do przerabiania nadmiaru glukozyw fat, gdzie na low carb tego nie ma bo tej glukozy dostarczas mniej... cala filozofia

o! Ja jeszcze dodam, ze woda jest mokra a niebo niebieskie :viva: :hug:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:50   

zyon napisał/a:

o! Ja jeszcze dodam, ze woda jest mokra a niebo niebieskie :viva: :hug:

:viva: dowcipnis...
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:52   

maniek, ja na low carb jestem, gdybys nie wiedział... :P
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:57   

no to nie gadaj, że jesteś chuda/schudłaś/schudniesz OD RUCHU do cholery :razz:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 18:58   

Gavroche napisał/a:

Homeostaza!!!!!
Czyli wg Ciebie ruszasz się,chudniesz,nie ruszasz,tyjesz?
Serio?
Inaczej ludzie biegający Irony marliby z braku pokarmu,niezależnie od podaży.
A ludzie przykuci do wózków byliby monstrami,których rzeczone wózki by nie utrzymały,też niezależnie.

niekoniecznie to jest wszystko takie szablonowe...
nie musisz tyc nie ruszajac sie, to zalezy jaki masz metabolizm i co jesz, ....


nie bierzecie jeszcze jednego pod uwage , na low carb chudniesz bez ruchu duzo szybciej, a w zasadzie na samej diecie, bez ruchu chudnie sie bardzo szybko
ale na HC to ruch połaczony z odpowiednio zbilansowana dieta napewno dał by efekty

gavi Ty i chyba maniec tez mowiliscie ze na HC sam ruch nic wam nie dał, ja sie domyslam ze fatalnie jadaliscie po tym ruchu.. :P
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:00   

Molka napisał/a:

gavi Ty i chyba maniec tez mowiliscie ze na HC sam ruch nic wam nie dał, ja sie domyslam ze fatalnie jadaliscie po tym ruchu.. :P


A ile ruchu może wycisnąć z siebie grubasek ;) ?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:01   

maniek669 napisał/a:
no to nie gadaj, że jesteś chuda/schudłaś/schudniesz OD RUCHU do cholery :razz:

no masz racje, ale ja nigdy nie byłam gruba, nigdy nie mialam zwisów poniżej pepka :viva: , zawsze bylam szczupła, a na low carb figura jeszcze bardziej sie udoskonaliła..
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:07   

Molka napisał/a:
...ale na HC to ruch połaczony z odpowiednio zbilansowana dieta napewno dał by efekty


wiesz co można na HC? można się zasuszyć, wycieńczyć, dostać anoreksji, ale na pewno zdrowo schudnąć nie można. W książce jest opisane doświadczenie na szczurach, które na HC, zdychały z niedożywienia, równocześnie będąc otłuszczone. Na HC organizm ma duży problem, żeby wykorzystać zmagazynowaną tkankę tłuszczową. niestety takie są smutne fakty, im więcej ograniczeń kalorycznych na HC i ruchu, tym w długim dystansie człowiek grubszy zamiast chudszy :(
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Śro Cze 27, 2012 19:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:08   

Cytat:
gavi Ty i chyba maniec tez mowiliscie ze na HC sam ruch nic wam nie dał, ja sie domyslam ze fatalnie jadaliscie po tym ruchu.. :P

Fatalnie to nie.
Wysokowęglowodanowo.
I dużo bardziej chodziłem głodny.
Zawsze jadałem czysto.
Chipsów w ustach nie miałem jak żyję,na przykład.
Ale 20 % BF miałem,nie chcę sobie wyobrażać ile by było,gdybym nie trenował.
20 % to już kaloryfera nie widać i boczki są ;D
Rzuciłem zboża i mleko i spadło na 12 % w pół roku.
A zyskałem na wadze ze dwa kilo.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Śro Cze 27, 2012 19:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:09   

Wiśnia napisał/a:
Molka napisał/a:

gavi Ty i chyba maniec tez mowiliscie ze na HC sam ruch nic wam nie dał, ja sie domyslam ze fatalnie jadaliscie po tym ruchu.. :P


A ile ruchu może wycisnąć z siebie grubasek ;) ?

Tyle samo,tylko jako grubasek.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:11   

maniek669 napisał/a:
Molka napisał/a:
bez ruchu chudnie sie bardzo szybko
ale na HC to ruch połaczony z odpowiednio zbilansowana dieta napewno dał by efekty


wiesz co można na HC? można się zasuszyć, wycieńczyć, dostać anoreksji, ale na pewno zdrowo schudnąć nie można. W książce jest opisane doświadczenie na szczurach, które na HC, zdychały z niedożywienia, równocześnie będąc otłuszczone. Na HC organizm ma duży problem, żeby wykorzystać zmagazynowaną tkankę tłuszczową. niestety takie są smutne fakty, im więcej ograniczeń kalorycznych na HC i ruchu, tym w długim dystansie człowiek grubszy zamiast chudszy :(

w pewnym sensie masz racje, dotyczy to zwłaszcza tych osób, które sie "zapuściły" i chca wrócic do normy...
bo przeciez sa osoby ktory nigdy nie byly otyłe, a sa na HC, one maja jakos łatwiej, byc moze dlatego, ze nigdy nie dopusciły do rozstroju swojego metabolizmu..
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:16   

sory, przepraszam można być chudym na HC - przecież jest dieta japońska albo zbliżona :oops:

ale nie głodówka :D
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Śro Cze 27, 2012 19:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:18   

Gavroche napisał/a:
Tyle samo,tylko jako grubasek.


Oj raczej nie, maszynka mu wysiądzie.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:18   

maniek669 napisał/a:
sory, przepraszam można być chudym na HC - przecież jest dieta japońska :oops:

no jest, jedna z lepszych opcji jesli chodzi o zywienie.. dieta okinawska :P
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:22   

http://urodaizdrowie.pl/d...dlugowiecznosci
Cytat:
Ponieważ jedzą powoli, ich mózg otrzymuje informacje o sytości jeszcze w trakcie posiłku – efektem są szczupłe sylwetki Japończyków.
:P
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:22   

Wiśnia napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Tyle samo,tylko jako grubasek.


Oj raczej nie, maszynka mu wysiądzie.

Nie widziałaś tych grubych maratończyków?
http://www.youtube.com/watch?v=3DYVGCZoS3A
Naprawdę musisz powtarzać te głupoty,co wszyscy?
Stereo typy ;D
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:30   

Nie nie widziałam, ale niestety wszystkie grubaski jakie znam potwierdzają stereotyp. Jedno zjawisko przyrodnicze to tylko potwierdzenie reguły "Nie ma reguły bez wyjątków".
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:32   

Wiśnia napisał/a:
potwierdzenie reguły "Nie ma reguły bez wyjątków".

Nie zaczynaj.....regula nie moze istniec gdy jest wyjatek. Logika sie klania.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:32   

Wiśnia napisał/a:
Nie nie widziałam, ale niestety wszystkie grubaski jakie znam potwierdzają stereotyp. Jedno zjawisko przyrodnicze to tylko potwierdzenie reguły "Nie ma reguły bez wyjątków".


Wiśnia, nie baw się w Yarosha1980 :D bo Cię zyon zczyści. Dobra rada :D

Ps. poszukaj dyskusji o regułach i nie wygłupiaj się już ;)

nie zdążyłem zyon był szybszy ;(
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Śro Cze 27, 2012 19:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 19:45   

więcej żarła > szybszy metabolizm > krótsze życie ?

"jedzą wolniej" > zjedzą mniej > żyją dłużej

jakiś umiar by się przydał

:-)
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:02   

Ok, wiec napiszę tak, ponieważ w przyrodzie jest tylko jedna reguła, reszta to stereotypy, które mają swoje wyjątki. Dlatego powtarzam stereotypy.

[/quote]
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:36   

Wiśnia napisał/a:
Ok, wiec napiszę tak, ponieważ w przyrodzie jest tylko jedna reguła, reszta to stereotypy, które mają swoje wyjątki. Dlatego powtarzam stereotypy.

[/quote]
Postaraj sie zanurzyć ciut głębiej niż cały ten plankton.
Głównym nurtem to tylko g...no płynie.
Myśl.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:37   

Wiśnia napisał/a:
Ok, wiec napiszę tak, ponieważ w przyrodzie jest tylko jedna reguła, reszta to stereotypy, które mają swoje wyjątki. Dlatego powtarzam stereotypy.

Stereotyp nie ma wyjatkow, gdyz natury jest oparty o falszywe przeswiadczenie i z reguly uproszczone.

Ale to fakt, obracasz sie w stereotypach, stad te bledne przeswiadczenia.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 27, 2012 20:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:41   

Cytat:
więcej żarła > szybszy metabolizm > krótsze życie ?


Dario,też o tym myslalem.
Szybciej żyjesz-krócej żyjesz.
Szybszy metabolizm skraca zycie u ryb i owadów.
U ssaków zdaje sie nie miec aż takiego znaczenia.
Za to ssaki łozyskowe maja wszystkie podobna ilośc uderzeń serca w życiu.
Więc wolne tetno-dłuższe zycie.
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:49   

Gavroche napisał/a:

Postaraj sie zanurzyć ciut głębiej niż cały ten plankton.
Głównym nurtem to tylko g...no płynie.
Myśl.


Płynę z tym prądem, którego argumenty są w stanie mnie przekonać.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:53   

Wiśnia napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Postaraj sie zanurzyć ciut głębiej niż cały ten plankton.
Głównym nurtem to tylko g...no płynie.
Myśl.


Płynę z tym prądem, którego argumenty są w stanie mnie przekonać.

Ty tak serio?
Masz faceta co ukończył maraton i wazy ponad 400 funtów.
I nadal twierdzisz jakieś swoje brednie,ze ruch odchudza,albo,ze grubasy leniwie są i wysiłek ich zabija.
Czytasz to co piszesz?
 
     
Wiśnia 

Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 34
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 20:58   

Radzę samemu zrewidować co napisało, jeden post przeczy drugiemu.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 27, 2012 21:04   

Wiśnia napisał/a:
Radzę samemu zrewidować co napisało, jeden post przeczy drugiemu.

Nikt nie jest doskonały ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Cze 28, 2012 08:13   

Molka napisał/a:
szkoda ze misia grizzly-go tu teraz nie ma, on by wam pokazał gdzie raki zimują...
Obrazek

no szkoda, zadzwon do niego ;D tylko czy za darmoche by sie podzielil wiedza?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Cze 28, 2012 09:57   

zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
szkoda ze misia grizzly-go tu teraz nie ma, on by wam pokazał gdzie raki zimują...
Obrazek

no szkoda, zadzwon do niego ;D tylko czy za darmoche by sie podzielil wiedza?

ale przynajmniej powiedzialby, ze nie macie racji, ew ze macie racje, i to bylaby juz baaardzo duza wskazówka, jest dla mnie jakims tam autorytetem w pewnych kwestach.. :P
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Cze 28, 2012 10:04   

Tylko odnosilem wrazenie, ze czesto bezkrytycznie wierzy w biochemie, tzn nie dopuszcza wyciagania wnioskow. Tak jakby biblie traktowal doslownie.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Cze 28, 2012 10:11   

zyon napisał/a:
Tylko odnosilem wrazenie, ze czesto bezkrytycznie wierzy w biochemie, tzn nie dopuszcza wyciagania wnioskow. Tak jakby biblie traktowal doslownie.

mysle ze ma ku temu podstawy...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Cze 28, 2012 10:25   

Mozliwe, ale np w tym temacie o Harperze nie wyjasnil niczego, tylko w kolko powtarzal jeden cytat i nic wiecej. Ja bym wolal uzasadnienie a nie jedno niewiele mowiace zdanie cytowane w kolko, ktore nic nie wyjasnia.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
VivaLaVita

Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 9
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 09:58   

zyon napisał/a:
To zreszta pewnie jakis przedruk z "madrego" fitness-portalu.


To nie przedruk z fitness portalu, a wiedza powszechnie znana dietetykom. Wszystkie Instytuty zajmujące się żywieniem zarówno w Polsce jak i za granicą umieszczają w dolnej (najważniejszej) części piramidy aktywność fizyczną.

zyon napisał/a:
Najprostsza droga do zrozumienia to w tym wypadku to Taubes i jego ksiazka.


Poradniki i książki rozważające przyczyny powstawania otyłości rosną jak grzyby po deszczu. Jednak nie należy brać wszystkich nowinek jako fakt naukowy. Wielu badaczy publikuje różne opinie i wyniki na ten temat, a każda w zasadzie wyklucza kolejną. Każdy organizm ludzki jest inny i nie możemy wsadzić wszystkich otyłych do jednego worka. Jednemu będą szkodzić węglowodany, a innemu człowiekowi będzie się funkcjonowało na takiej diecie najlepiej. Tak samo z aktywnością fizyczną. Są organizmy bardzo oporne na spalanie, a są takie gdzie po wysiłku masa ciała natychmiast leci w dół.

Tak jak pisaliście, nie można zaprzeczyć prawom fizyki. Człowiek potrzebuje paliwa - gdy go nie ma, pobiera je z własnych zapasów. Jeśli zwiększy się zapotrzebowanie energetyczne poprzez dodatkowe spalanie kalorii w wyniku zwiększonej aktywności fizycznej, efektem będzie chudnięcie. Dodatkowe obniżenie kaloryczności w diecie da jeszcze szybszy efekt. Niektórzy pacjenci pozostają na zwykłej diecie, a jedynie zaczynają ćwiczyć, przez co powstaje deficyt energetyczny i chudną. Inni wolą ten deficyt osiągnąć poprzez nie dodatkowe spalanie (ćwicząc), a poprzez ograniczenie kalorii w diecie. Efekt jest ten sam, jednak różny w czasie.

Przedstawiona opinia stosowana jest przez wszystkich dietetyków i nie ma żadnych argumentów przeciw temu, że aktywność fizyczna jest potrzebna człowiekowi do utrzymania lepszego stanu zdrowia. Nikt oczywiście nie zostanie zmuszony do ćwiczeń i dlatego ponad połowa moich pacjentów stosuje jedynie dietę. Każdy jednak, kogo tylko uda się przekonać do minimalnego wysiłku zawsze stwierdza u siebie poprawę samopoczucia i zdrowia.

Problemy z kręgosłupem i stawami są wynikiem u osób z nadwagą i otyłością przede wszystkim zastania i braku lub zmniejszenia ich ruchomości. Wystarczy jednak spojrzeć na badania i trend, w kierunku którego idzie cały świat mówiący o konieczności zwiększenia aktywności fizycznej w społeczeństwie, gdyż najzwyczajniej w świecie się to opłaca. Szpitale, które zatrudniają większą ilość dietetyków i rehabilitantów mają większe oszczędności w skali roku spowodowane krótszym pobytem pacjentów w szpitalu niż szpitale ograniczające zatrudnienia takiego zespołu. O czym zresztą była nawet mowa na ostatniej konferencji organizowanej w Sosnowcu przez Polskie Towarzystwo Dietetyki.

Gavroche napisał/a:
Ciało będzie jedrne,skóra napięta,a mięśnie silne,gdy dietą bedzie LC,a zwłaszcza KETO.


Owszem ta teoria się sprawdzi, ale nie u wszystkich pacjentów. Stąd na oddziały trafiają pacjenci po nieodpowiednim zastosowaniu diety Kwaśniewskiego lub np. Dukana, gdzie inni wyszli dzięki tym dietom z poważnej otyłości.

Gavroche napisał/a:
Kilo tkanki tłuszczowej to ponad 9000 kcal.
Jaki deficyt?
Godzina biegania to 900 kcal.


Nie wiem skąd bierzesz informacje na temat kcal tkanki tł., ja popieram się podręcznikami, na których opiera się nauczanie Dietetyki na uniwersytetach medycznych. To około 7000kcal. Skoro godzina biegu to deficyt 900kcal dziennie, zamiast ograniczać tradycyjną dietę 2000kcal o 1000kcal wystarczy biegać godzinę dziennie. Co kto lubi lub na co ma możliwość.

Zredukowanie ilości pokarmu i wprowadzenie ćwiczeń fizycznych powoduje u pacjentów z nadwagą i otyłością poprawę samopoczucia i ponowny przypływ energii. Nie czują się ociężali, ospali i otępiali. Pracując jako dietetyk ponad 6 lat doskonale to wiem po opinii pacjentów.

Metabolizm zawsze delikatnie zwalnia w czasie stosowania diety, jednak gdy jest prawidłowo rozłożona i zbilansowana nigdy nie dojdzie do efektu jojo i spowolnienia metabolizmu. Moi pacjenci chudną, niektórzy ćwiczą i nikt nie narzeka na spowolniony metabolizm czego nie mogę np. powiedzieć o pacjentach proszących o pomoc po zastosowani Dukana czy innej cudownej diety. Wyprowadzanie takiego pacjenta do równowagi jest dużo trudniejsze.

Gavroche napisał/a:
Zredukowanie ilości i jakość pokarmu i ćwiczenia powodują osłabienie,na co organizm reaguje obniżeniem metabolizmu.
Gdzie tu sens?


Aktywność fizyczna powoduje przyspieszenie metabolizmu. Nie wiem skąd masz informację odwrotną?

Gavroche napisał/a:
Zwiększenie objętości serca to patologia i nie powoduje lepszego ukrwienia,wręcz przeciwnie.
Lepsze ukrwienie narządów nie powoduje szybszego spalania tkanki tłuszczowej,bo jak?


Zwiększenie objętości serca w czasie i po wysiłku jest normalnym stanem fizjologicznym, nie mówimy tu o patologiach. Lepsze ukrwienie narządów oraz wszystkich części ciała powoduje szybszy przepływ krwi, lepsze ukrwienie i dotlenienie. Toksyny oraz złogi i inne produkty spalania tkanki tłuszczowej są szybciej wydalane. Powoduje to szybszy powrót do lepszego samopoczucia i zwiększenie swojej aktywności nie tylko fizycznej, ale i życiowej. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, co czuje osoba odchudzająca się z dużej ilości kilogramów. Jej tkanka tłuszczowa gromadzi tak dużą ilość toksyn, że nie raz pacjent opisuje swoje samopoczucie jako stan "jak po chemioterapii..".

Gavroche napisał/a:
Czyli jak ktoś sie garbi to pali mniej kalorii?
Niezłe.
Wysiłek grapplerski wręcz scieśnia klatkę piersiową,a zapasnicy nie sa jacyś grubi czy niesprawni.


Osoby zachowujące prostą postawę oraz wciągnięty brzuch poprzez całodzienną dodatkową pracę mięśni spalają większą ilość kcal. Nie każdy musi być od razu zapaśnikiem. 30min-60min dziennie lekkiego biegu lub marszu, jazdy na rowerze, pływania itp. również daje efekt. Pamiętajmy, że im większa ilość masy mięśniowej w organizmie mimo szczupłej sylwetki ilość koniecznych do spozycia kalorii wzrasta nie idąc w parze z przyrostem tkanki tłuszczowej, a jedynie z odżywieniem dodatkowych partii ciała.
_________________
Viva la Vita
 
     
VivaLaVita

Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 9
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 10:10   

Gavroche napisał/a:
A niby jak tkankach miesniowa,ujedrnić ma skórę?


Tkanka mięśniowa wypełnia miejsce po tkance tłuszczowej, nie doprowadzając do obwiśnięcia skóry w tych partiach. Poprzez wypełnienie napina skórę. Charakterystyczne zarysowania mięśni na ciele są dużo "apetyczniejsze" niż dodatkowe kilka centymetrów obwisłej skóry.

Gavroche napisał/a:
Akurat odwrotnie.
Jak sie taki grubas z chorymi stawami weźmie za cwiczenia,jeszcze bardziej pogłębi artrozę.


Oczywiście u osób z dużą otyłością lub nadwagą na początku zaleca się zrzucenie odpowiedniej ilości kilogramów jeśli zagraża to pogłębieniu schorzenia. Mówimy tu jednak o większej części osób, tak duże patologie zdarzają się rzadko i są leczone na oddziałach szpitalnych, a nie na prywatnych wizytach u dietetyka.

Gavroche napisał/a:
Jesli cos robimy łatwiej,to palimy mniej kalorii.Czy nie?
Jesli juz ten zakres sie zwiększy.
A cwiczenia aerobowe,nie maja wpływu na uwapnienie kości.


Jeśli jakieś ćwiczenie przestaje ci w końcu sprawiać trudność, zaczynasz wykonywać je z chęcią i robisz je szybciej i w większej ilości. Łatwość wykonywania nie ma wpływu na spalanie, ale szybkość i ilość owszem. "W miarę jedzenia apetyt rośnie". Sama po sobie wiem, że im więcej ćwiczę tym bardziej się "uzależniam". Wysiłek powoduje wydzielanie hormonów szczęścia, rozprasza również negatywne myśli spowodowane stresem. Nie znam osoby, która po godzinnym biegu nie poczuła się lepiej, zamiast siedzieć w domu i opłakiwać problem (oczywiście mówimy o osobach, które nie cierpią na dodatkowe schorzenia np. ze stawami). Poza tym satysfakcja! Człowiek czuję się o wiele bardziej dowartościowany, gdy zaczynał od 5 minut biegu dziennie, który w zasadzie był marszem, a kończy na 30min dziennie lub godzinie dziennie. Chciałabym, żeby wszyscy odczuli tę radość, gdy dzwoni do mnie pacjent i mówi "Pani Kasiu, udało się dziś zrobiłem 15min, jutro spróbuję 20..". Lub gdy podsyłają zdjęcia coraz większego skłonu do podłogi, gdzie wcześniej nie potrafili zawiązać sobie butów. Takie osoby potrzebują celów i motywacji, wysiłek fizyczny bardzo często potrafi im to dać.

Gavroche napisał/a:
Do zwiększenia precyzji tak,szybkości nie.
A precyzja nie spala wiecej energii.


Ćwiczenia wykonywane precyzyjnie i poprawnie są bardziej wysiłkowe, angażują większe partie mięśni i przyczyniają się do większego spalania kalorii. Ćwiczenia wykonywane niedokładnie, nie dają takiego samego efektu, nie angażują tej samej ilości mięśni.

Gavroche napisał/a:
Tylko kiedy ciało jest zaopatrzone w energię dostatecznie.
Na jakiejś niskotłuszczowce głodówkowej,to nawet substratow do syntezy tych hormonów nie ma.


Niskotłuszczówka głodówkowa nie będzie zalecana przez normalnego i wykształconego dietetyka. Każdy dobrze prowadzony pacjent posiada dostateczną ilość tkanki tłuszczowej do syntezy hormonów. Nie mówimy tu o osobie wyniszczonej.

Gavroche napisał/a:
Stężenie insuliny zmniejsza sie,jak zrobi swoje,po paru minutach od wyrzutu.


Wysiłek fizyczny również ma na to wpływ. Obecnie dąży się do takiego poprowadzenia diety, aby wyrzut insuliny był delikatny, a nie intensywny i nagły. Można to osiągnąć poprzez odpowiedni rozkład posiłków w ciągu dnia i odpowiedni bilans węglowodanowy.

Gavroche napisał/a:
zanim sie endorfiny wydziela,jak pogonisz grubasa,to juz sie zasapie,spoci i jeszcze bardziej mu samoocena spadnie :)


Oj tu się mylisz. Każdy metr przebiegnięty więcej dla takiej osoby to olbrzymia satysfakcja.

maniek669 napisał/a:
Polecam jeszczcze do tego zestawu dietę ograniczającą podaż kalorii, i za trzy miesiące wrak człowieka, a za pół roku +10kg :D


Źle skomponowana dieta owszem doprowadzi do tego, ale żaden z moich pacjentów nie jest wrakiem człowieka. Wręcz przeciwnie, zaczynają żyć na nowo. Moja pierwsza pacjentka od 5 lat utrzymuje tę samą masę ciała. Mam z nią stały kontakt. Zła dieta -> zły efekt.

Oczywiście nie musimy się zgadzać w naszych opiniach. Opieram się na zdobytej wiedzy i doświadczeniu dietetyka. Każdy organizm jest inny, to co idealne dla jednego, może nie służyć drugiemu, dlatego tak ważne jest indywidualne dobieranie diety, szczególnie u osób z dużą nadwagą czy otyłych.
_________________
Viva la Vita
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 10:46   

VivaLaVita napisał/a:
To nie przedruk z fitness portalu, a wiedza powszechnie znana dietetykom. Wszystkie Instytuty zajmujące się żywieniem zarówno w Polsce jak i za granicą umieszczają w dolnej (najważniejszej) części piramidy aktywność fizyczną.

Doskonale podsumowanie. I dlatego mamy tak wielki odsetek osob otylych, chorych na cukrzyce, nadcisnienie i tym podobne. Bo taka mamy dzisiaj wiedze dietetyczna. Zreszta sama popatrz na to co pisalas/cytowalas

VivaLaVita napisał/a:
Np. naukowy z American Heart Association's Epidemiology and Prevention/Nutrition po przeprowadzonych badania wywnioskowali, że nawet jednogodzinny spacer dziennie potrafi zmniejszyć genetyczne predyspozycje do otyłości

"Naukowcy" "wywnioskowali", to jest niezwykle budujace, tylko ze to sa kompletne bzdety nie majace pokrycia w faktach i stojace w sprzecznosci z prawem zachowania energii czyli z fizyka.

VivaLaVita napisał/a:

Poradniki i książki rozważające przyczyny powstawania otyłości rosną jak grzyby po deszczu. Jednak nie należy brać wszystkich nowinek jako fakt naukowy.

Nauka sie zmienia caly czas, ewoluuje, poglady sie zmieniaja, jedna upadaja powstaja nowe. Dietetyka dzisiaj i 30 lat temu to dwie rozne dziedziny. Faktem jest ze dzisiejsza dietetyka ciagle tkwi w schematach sprzed 40 lat i nie ma zamiaru sie zmieniac. Taubes podjal sie analizy badan na prestrzeni kilkudziesieciu lat i podal wnioski na tacy ale "dietetyka" nie ma zamiaru tego brac pod uwage. Ciagle poleca owoce, warzywa , pieczywo wielozarniste jako zdrodla zdrowia i unikanie tluszczu, cholesterolu jako zdrodel otylosci i chrorob

VivaLaVita napisał/a:

Tak jak pisaliście, nie można zaprzeczyć prawom fizyki. Człowiek potrzebuje paliwa - gdy go nie ma, pobiera je z własnych zapasów. Jeśli zwiększy się zapotrzebowanie energetyczne poprzez dodatkowe spalanie kalorii w wyniku zwiększonej aktywności fizycznej, efektem będzie chudnięcie. Dodatkowe obniżenie kaloryczności w diecie da jeszcze szybszy efekt.

Ale to jest bzdura, bo w wyniku zwiekszonej aktywnosci ma sie zwiekszone zapotrzebowanie na energie a ty jeszcze mowisz o obcinaniu?. W takich warunkach nikt dlugo sportu sie nie nauprawia, poza tym obsesyjne myslenie o kaloriach i ich obcinaniu to nie jest zaden sposob na zycie a jakas katorznicza pseudodieta.

VivaLaVita napisał/a:
Niektórzy pacjenci pozostają na zwykłej diecie, a jedynie zaczynają ćwiczyć, przez co powstaje deficyt energetyczny i chudną. Inni wolą ten deficyt osiągnąć poprzez nie dodatkowe spalanie (ćwicząc), a poprzez ograniczenie kalorii w diecie. Efekt jest ten sam, jednak różny w czasie.

Bzdury, prawo zachowania energii sie klania. Jezeli powstaje deficyt kaloryczny to bez zmiany diety organizm odlozy swoje w postaci tluszczu czyli ograbi cialo z tego co powinno dostac a nastepnie zwolni metabolizm zeby przezyc. Powtarzasz chematy dietetyczne, ktore doprowadzily do tej liczby otylych jaka mamy.

VivaLaVita napisał/a:

Przedstawiona opinia stosowana jest przez wszystkich dietetyków i nie ma żadnych argumentów przeciw temu, że aktywność fizyczna jest potrzebna człowiekowi do utrzymania lepszego stanu zdrowia.

Alez sa. Nie jest potrzebna, mozna bez niej utrzymac lepszy stan zdrowia.

VivaLaVita napisał/a:
przez Polskie Towarzystwo Dietetyki.

Tutaj http://ptd.org.pl/index.p...ida-zywieniowa/ bedzie piramida zywieniowa zalecana przez to towarzystwo. Jezeli nie bedzie sie ona roznic od tej zalecanej przez USDAalbo tej

to znaczy, ze to Towarzystwo Wzajemnej Adoracji Do Nabijania Kasy na Glupich. Ale poczekamy, zobaczymy jak ona bedzie wygladac.

VivaLaVita napisał/a:
ja popieram się podręcznikami, na których opiera się nauczanie Dietetyki na uniwersytetach medycznych.

Doskonale podsumowanie, szkoda polemiki. Opierasz sie na ksiazkach ktore w znaczniej mierze sa oparte o schematy popierane i fundowane przez farmacje i idaca na jej postronku oficjalna medycyne. Czytalem takie podreczniki, malo warta smieciowa literatura.

VivaLaVita napisał/a:

To około 7000kcal. Skoro godzina biegu to deficyt 900kcal dziennie

Przesadzil ze 3 razy. Godzina dosc intensywnego biegu to gora 300 kalorii

VivaLaVita napisał/a:
ktywność fizyczna powoduje przyspieszenie metabolizmu. Nie wiem skąd masz informację odwrotną?

Alez to powszechna wiedza, nie wiem dlaczego tobie jest obca
Cytat:
Zgubną natomiast taktyką jest drastyczne ograniczenie kalorii i ćwiczenie wyłącznie aerobów gdyż jest to najprostsza droga do utraty cennej tkanki mięśniowej, spowolnienia metabolizmu i wytworzenia niekorzystnej sytuacji hormonalnej.


VivaLaVita napisał/a:
Zredukowanie ilości pokarmu i wprowadzenie ćwiczeń fizycznych powoduje u pacjentów z nadwagą i otyłością poprawę samopoczucia i ponowny przypływ energii.

Co za bzdury, glodzenie grubasa i zmuszanie go do biegania powoduje u niego POPRAWE SAMOPOCZUCIA i PRZYPLYW ENERGII? Mozesz powiedziec jakie prawo fizyki ma tu zastosowanie? Czy to fizyka z naszej rzeczywistosci i wymiaru? To jest wiedza z tych"podrecznikow"?

Dlaczego grubasy sa w ogole takie glupie, ze po prostu nie wyjda i nie biegaja? Przeciez od razu im sie POPRAWI SAMOPOCZUCIE i PRZYBEDZIE ENERGII (pewnie z kosmosu ta energia do nich splynie) Skad te miliony otylych, jezeli to tak banalnie proste?



Po prostu ciezko dyskutowac z taka "wiedza", dla ktorej fizyka i logika nie istnieje.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Cze 29, 2012 10:57, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 17:59   

zyon napisał/a:
Co za bzdury, glodzenie grubasa i zmuszanie go do biegania powoduje u niego POPRAWE SAMOPOCZUCIA i PRZYPLYW ENERGII? Mozesz powiedziec jakie prawo fizyki ma tu zastosowanie?


Jak ktoś płaci 200 zeta za wizytę u dyplomowanego dietetyka, i gdy jego rodzina i otoczenie o tym wie, to jest w stanie wmówić sobie nie tylko poprawę samopoczucia i przypływ energii, ale też poprawę funkcji seksualnych, wzrost IQ i porost włosów na łysej głowie.
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 19:16   

VivaLaVita napisał/a:
O czym zresztą była nawet mowa na ostatniej konferencji organizowanej w Sosnowcu przez Polskie Towarzystwo Dietetyki.

VivaLaVita napisał/a:
Stąd na oddziały trafiają pacjenci po nieodpowiednim zastosowaniu diety Kwaśniewskiego.

Jeszcze pare pytan jezeli mozna?
1. Jaki HDL zaleca Polskie Towarzystwo Dietetyki? (niski czy wysoki?)
2. Czy lepszy jest wyzszy HDL czy nizszy wg wiedzy dietetycznej z ksiazek medycznych?
3. Co zapewnia wysoki poziom HDL? (i jaka dieta - wysokotlusczowa czy niskotluszcowa?)
4, Jak sie to Polskie Towarzystwo Dietetyki zapatruje na diete wysokotluszczowa np Kwasniewskiego??
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 20:06   

VivaLaVita sory ale jesteś w wielkim błędzie. Broń Panie Boże ludzi od takich "dietetyków". :shoot:

Mimo wszystko gratuluję jednej :evil: pacjentki, która trzyma wagę od 5 lat. Mistrzostwo świata. I pewnie siedzisz u niej w domu i patrzysz co je. Bo nie sądze, że je wdłg.Twoich durnych zaleceń - aczkolwiek może stał się cud. Ciekawy jestem jeszcze, jak z jej skórą, worami pod oczyma, samopoczuciem, witalnością, zębami itp. A właściwie nie jestem ciekawy - wiem, że nie dobrze.

PS. Stała waga ciała jeszcze nam o niczym nie mówi, nie jest wykładnikiem, ani zdrowia, ani niczego. Prosty przykład w Oświęcimiu ludzie też mieli stałą wagę i byli chudzi. Jak chwalisz się takimi banałami to gratuluję.
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Pią Cze 29, 2012 20:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 20:14   

VivaLaVita napisał/a:
Niskotłuszczówka głodówkowa nie będzie zalecana przez normalnego i wykształconego dietetyka. Każdy dobrze prowadzony pacjent posiada dostateczną ilość tkanki tłuszczowej do syntezy hormonów. Nie mówimy tu o osobie wyniszczonej.


jeszcze jedno, jak się nie wie co się pisze, to się nie pisze. Do jakiej syntezy hormonów, jakiej tkanki tłuszczowej?. Gdyby to było moje forum, to bym Cię wy...bał na zbity pysk, ignorancie. Najpierw dowiedz się o co chodzi, a potem dyskutuj Panie wykształcony dietetyku. porażka

poza tym co to jest"Niskotłuszczówka głodówkowa " i co to ma do "dostateczną ilość tkanki tłuszczowej "? przeczytaj swoje wypociny - przecież to nie ma sensu. Jedno zaprzecza drugiemu
przepraszam wszystkich za mój język, ale nie cierpię takich ignorantów wpędzających ludzi w nieszczęście
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Pią Cze 29, 2012 20:18, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Cze 30, 2012 17:12   

Cytat:
to bym Cię wy...bał

za dużo czego, za mało czego....
Nerwowyś waćPan jest :]
 
     
Carnassier

Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 46
Wysłany: Sob Cze 30, 2012 22:39   

VivaLaVita: polecam Ci zapoznać się z tym:
http://higher-thought.net...ad-Calories.pdf
Aż szkoda zdzierać paznokcie na pisanie o mnie, ale co tam. Moje menu: mięśnie wieprzowe, kurze jaja, masło, słodka śmietanka. W zgodzie z "medycyną" powinienem już nie żyć, albo przynajmniej dostać zawału serca. A tu niespodzianka - czuję się dobrze (lepiej niż kiedyś) i nie tyję. Byłbym zapomniał o aktywności fizycznej - kilkusekundowy sprint do tramwaju (niezbyt często).
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Lip 04, 2012 10:30   

VIVA LA VITA mam dla ciebie fajny preparat, możesz go polecać swoim pacjentom na odchudzanie i zdrowe smażenie :D

http://www.meder.pl/product/621.html

myślę, że będzie pasował do Twojego spranego mózgu :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lip 04, 2012 10:48   

hahah zaje.....fajne ;D W sam raz na mozgi wyprane "wspolczesna mysla dietetyczna' :D
Do czego to sie ludzie nie posuna... :razz:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Lip 04, 2012 11:51   

Na forum sfd to cudo kiedys widzialem. Widze, ze dalej chetnych nie brakuje :D
http://www.sfd.pl/sklep/Szukaj.aspx?q=olej+pam
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lip 04, 2012 14:41   

Niby ledwo sie zaczly te upaly.....Pogrzalo ludzo slowo daje.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
hasandil 

Dołączył: 09 Lip 2012
Posty: 1
Wysłany: Pon Lip 09, 2012 13:30   

świetne danie aby schudnąć bez większego wysiłku fizycznego (aczkolwiek nie pochwalam tego) - pizza odchudzjąca
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lip 09, 2012 19:17   

mozg se odchudz
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pon Lip 09, 2012 20:15   

zyon napisał/a:
mozg se odchudz


nie potrzeba, chudy jak szkapa - skóra i kości - bez wnętrza
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pon Lip 09, 2012 20:15   

zyon napisał/a:
mozg se odchudz


nie potrzeba, chudy jak szkapa - skóra i kości - bez wnętrza sama czacha
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 12:31   

zyon napisał/a:
[...]
No czyli potwierdzasz to co ci tlumaczymy
Wiecej ruchu-wiecej zjedza
Mniej ruchu-mniej zdjedza
czyli caly czas energia in=energia out=bilans na zero
odjemiesz ruchu-mniej zjesz
dodasz-wiecej
i tak w kolko

ruch tutaj niczego nie determinuje



Cytat:
a zresztą głupia gadka, w temacie Gary Taubes, ludzi którzy nie przeczytali nawet wstępu do książki. Ja się całe życie ruszałem na siłę i nie chudłem, tylko tyłem dopiero jak zastosowałem LC to ruszam się z przyjemności i schudłem. Ale to nie było spowodowane ruchem - ruch to jest tylko efekt.



Z jednej strony wspominacie o Taubsie, a z drugiej piszecie takie bzdury, jak z tym bilansem energetycznym. Tu nie chodzi o same kalorie, ale o mnóstwo zmian biochemicznych jakie zachodzą w organizmie na skutek aktywności fizycznej i ich wpływ na metabolizm. Choćby taki banał jak zwiększona wrażliwość na insulinę i zwiększona lipoliza.
Nie wierzę, że nigdy nie słyszeliście o tym, że ktoś schudnął jak zaczął się ruszać. Moi rodzice od kwietnia uprawiają w grupie nordic walking i schudli po 3 i 7kg, a na pewno nie jedzą mniej i nie są na LC. A w grupie mają osoby, które schudły po kilkanaście kilo, z tym że nie wiem czy stosowali też dietę. Ja kilka lat temu wyjechałem na 2 miesiące do pracy w polu(zbierania truskawek) i mimo, że byłem dość szczupły, byłem na LC przed wyjazdem, a w trakcie wyjazdu przeszedłem na HC(nie miałem wyboru) i jadłem o wiele więcej, nie głodowałem, do tego dochodziło sporo alkoholu to i tak schudłem 5 lub 6kg i ważyłem jakieś 72kg przy wzroście 184 cm. Spoza rodziny też znam dobrze przypadki, gdzie aktywność fizyczna przyczyniła się do spadku wagi. Żeby nie było, nie twierdzę, że ruch jest niezbędny do zrzucenia nadmiaru tłuszczu. Da się oczywiście samą dietą, ale to, że ruch jest bez znaczenia dla spadku wagi jak niektórzy twierdzą to bzdura. Oczywiście na pewno jest wiele osób, dla których zwiększona aktywność fizyczna będzie miała marginalne znaczenie na pozbywanie się tłuszczu.np jak ktoś jest już dość szczupły albo ma kompletnie spaprany metabolizm na skutek fatalnego żywienia. Wtedy sama aktywność nic nie da.
P.S. Dodam, że wysiłek fizyczny i poprawa osiągów ma korzystny wpływ na samopoczucie, a to przekłada się na motywację i konsekwencję w stosowaniu i reżimu treningowego i diety, więc choćby z tego powodu warto przy odchudzaniu zwiększyć aktywność fizyczną.
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 13:17   

alejasienieznam napisał/a:
Moi rodzice od kwietnia uprawiają w grupie nordic walking i schudli po 3 i 7kg, a na pewno nie jedzą mniej i nie są na LC.


fajnie ciekawe jak będzie jak skończą Nordic Walking :D

alejasienieznam napisał/a:
Spoza rodziny też znam dobrze przypadki, gdzie aktywność fizyczna przyczyniła się do spadku wagi.


a ja znam dziesiątki, w tym np.moja siostra, trak mądra jak Ty ( jest po studiach dietetycznych), którzy ćwicząć nic nie gubią, a wręcz przeciwnie - i co powiesz mądralo??

Najpierw poczytaj a potem się odnoś konkretnie, a nie takie banialuki, co ty myślisz nikogo nie interesuje.
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 13:24   

maniek669 napisał/a:

a ja znam dziesiątki, w tym np.moja siostra, trak mądra jak Ty ( jest po studiach dietetycznych), którzy ćwicząć nic nie gubią, a wręcz przeciwnie - i co powiesz mądralo??


Jakbyś przeczytał ze zrozumieniem to byś wiedział co powiem.
I co jest banialukami? To, że aktywność fizyczna wpływa na hormony i metabolizm?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 13:26   

A dieta nie wpływa na hormony i metabolizm?A tam hormony i metabolizm... geny to jest to :pada:
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Lip 22, 2012 13:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 13:30   

A ktoś pisał, że nie wpływa?
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 13:36   

myślę, że jak nie nabyło się insulinoodporności to ruch może pomóc zrzucić co nie co ale wtedy trzeba już się ruszać cały czas :)
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 13:36   

alejasienieznam napisał/a:
I co jest banialukami? To, że aktywność fizyczna wpływa na hormony i metabolizm?


wytłumacz mi dlaczego statystycznie największa otyłość występuje u ludzi z niższych warstw społecznych, którzy najczęście pracują fizycznie i to ciężko??

I nie jest to moja statystyka...

A banialukiem to jest Twój cały wywód, bo nie jest sztuką się odchudzić z mięśni, poprzez katorżniczą pracę na plantacji, pytanie jest co potem?? Ludzie się odchudzają poprzez ruch i niedojadanie tyle, że nie z brzucha a z masy mięśniowej... Chociaż jak dla kogoś wyznacznikiem zdrowia jest tylko waga, wolna wola :D W oświęcimiu byli najzdrowsi...

alejasienieznam napisał/a:
Jakbyś przeczytał ze zrozumieniem to byś wiedział co powiem.
I co jest banialukami? To, że aktywność fizyczna wpływa na hormony i metabolizm?


myślę, że ja dobrze zrozumiałem - od ruchu się chudnie :D ;D

raczej ty masz problem z rozumowaniem, bo jakoś miliony osób nie chudną ;D

alejasienieznam napisał/a:
A w grupie mają osoby, które schudły po kilkanaście kilo, z tym że nie wiem czy stosowali też dietę


to się najperw dowiedz, a potem dyskutuj
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Nie Lip 22, 2012 13:41, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 13:38   

alejasienieznam napisał/a:
schudli po 3 i 7kg, a na pewno na pewno nie jedzą mniej

wystarczy nie mieszać paliw (twórca dr Kwaśniewski), ot cała magia :shock: i ruch nie jest do niczego potrzebny!! To dieta, właściwe odżywianie powoduje,że człowiek nabiera ochoty na ruch. Coś jak z seksem :) ;)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Lip 22, 2012 13:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 13:44   

Mariusz_ napisał/a:
alejasienieznam napisał/a:
schudli po 3 i 7kg, a na pewno na pewno nie jedzą mniej

wystarczy nie mieszać paliw (twórca dr Kwaśniewski), ot cała magia :shock: i ruch nie jest do niczego potrzebny!! To dieta, właściwe odżywianie powoduje,że człowiek nabiera ochoty na ruch. Coś jak z seksem :) ;)


nie to na pewno od ruchu, moja ciocia i stryjek też schudli do gry w kręgle :D ;)
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 14:48   

maniek669 napisał/a:
alejasienieznam napisał/a:
I co jest banialukami? To, że aktywność fizyczna wpływa na hormony i metabolizm?


wytłumacz mi dlaczego statystycznie największa otyłość występuje u ludzi z niższych warstw społecznych, którzy najczęście pracują fizycznie i to ciężko??

I nie jest to moja statystyka...


To ciekawe czyja, bo to bzdura. Tu nawet nie trzeba żadnych badań robić, wyjdź na zewnątrz, spójrz na jakąś budowę(albo pole jak mieszkasz na wsi) i powiedz mi ilu tych otyłych tam widzisz. Grubasów masz niewielu i przeważnie to jest to kierownik, który od kilku/kilkunastu lat fizycznie niewiele robi lub ktoś, kto codziennie wypija po kilka piw. Poza tym ktoś, kto jest otyły nie pracuje fizycznie, bo zwyczajnie nie jest w stanie.

maniek669 napisał/a:

A banialukiem to jest Twój cały wywód, bo nie jest sztuką się odchudzić z mięśni, poprzez katorżniczą pracę na plantacji, pytanie jest co potem?? Ludzie się odchudzają poprzez ruch i niedojadanie tyle, że nie z brzucha a z masy mięśniowej... Chociaż jak dla kogoś wyznacznikiem zdrowia jest tylko waga, wolna wola :D W oświęcimiu byli najzdrowsi...



alejasienieznam napisał/a:
Jakbyś przeczytał ze zrozumieniem to byś wiedział co powiem.
I co jest banialukami? To, że aktywność fizyczna wpływa na hormony i metabolizm?



myślę, że ja dobrze zrozumiałem - od ruchu się chudnie :D ;D [/quote]

Szczerze mówiąc, nie wiem jak ci to wytłumaczyć, bo po innych postach widzę, że jesteś przedstawicielem optybetonu, a temu z definicji nic nie wytłumaczysz. W każdym razie wyobraź sobie, że jest związek między aktywnością fizyczną, a GLUT4, IGF, poziomem insuliny czy hormonu wzrostu, które to mają wpływ na spalanie tłuszczu.

Cytat:
raczej ty masz problem z rozumowaniem, bo jakoś miliony osób nie chudną ;D


No patrz, a setki milionów chudną. Skoro ty taki mądry jesteś i od wysiłku się pali mięśnie i tyje to wsadź se nogę w gips na miesiąc i potem opowiedz ile mięśni ci w tej nodze przybyło, a ile tłuszczu zgubiłeś. A najlepiej połóż się do łóżka na dwa miesiące, na pewno zyskasz sprawność, mięśnie, poprawisz profil hormonalny, zdrowie i schudniesz. Powodzenia.


Mariusz napisał/a:
wystarczy nie mieszać paliw (twórca dr Kwaśniewski), ot cała magia :shock: i ruch nie jest do niczego potrzebny!!


No właśnie, że jest. To nasze dziedzictwo, wiele genów uaktywnia się pod wpływem ćwiczeń i wpływa korzystnie na zdrowie. Tak samo jak sen, nasłonecznienie czy brak chronicznego stresu. Można próbować zaklinać rzeczywistość, jak to robi optybeton, ale to się nie opłaca.
Ostatnio zmieniony przez alejasienieznam Nie Lip 22, 2012 14:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 15:56   

obserwuje te geny biegajace na biezni, dzwigajace ciezary i wiesz co ? Te geny nie chudna! Kazdy,kto cwiczy wie,ze dieta to podstawa. Znajduja sie pewne ewenementy,kt maja odmienne zdanie. Jednak ich przygoda z sportem konczy sie blyskawicznie. :hihi:
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 16:04   

alejasienieznam napisał/a:
Można próbować zaklinać rzeczywistość, jak to robi optybeton, ale to się nie opłaca.

z pozdrowieniami od "optybetonu" paliw się nie miesza!!!
http://www.dobradieta.pl/...+pytanie#181284
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#207102
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Lip 22, 2012 16:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Nie Lip 22, 2012 19:13   

alejasienieznam napisał/a:
No patrz, a setki milionów chudną. Skoro ty taki mądry jesteś i od wysiłku się pali mięśnie i tyje to wsadź se nogę w gips na miesiąc i potem opowiedz ile mięśni ci w tej nodze przybyło, a ile tłuszczu zgubiłeś. A najlepiej połóż się do łóżka na dwa miesiące, na pewno zyskasz sprawność, mięśnie, poprawisz profil hormonalny, zdrowie i schudniesz. Powodzenia.


ale ty masz zamęt w głowie, o jezuu :D ja o chudnięciu ty o rośnięciu mięśni :evil: mylisz tematy i jesteś skołowany jak gó..no w przeręblu. powtarzasz slogany z kobiecych pism. gratuluję

zresztą jak kiedyś będziesz się musiał odchudzać to wtedy zabierz zdanie, bo gadasz jak ksiądz o robieniu dzieci zero prakryki, ale najmądrzejszy. Ja starciłem 20 kg i mogę coś o tym powiedzieć w przeciwieństwie do teoretyka kobiecych pisemek

PS. I nie "optybeton" leszczyku tylko chyba Taubes-beton :D :D
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 23, 2012 00:14   

To zacznij czytać tego Taubes'a ze zrozumieniem, bo najprostszych rzeczy o których Taubes pisze nie rozumiesz, a reagujesz frustracją i pajacowaniem na poziomie 8 latka.
O mięśniach ty zacząłeś, napisałeś bzdurę, no to ja odpowiedziałem ci w taki sposób, abyś pobudził myślenie, ale jak widać nie wyszło, albo przynajmniej nie tak jak planowałem, bo tylko zacząłeś nieudolnie obrażać. Zarzucasz mi jakieś slogany z pism kobiecych(pewnie namiętnie czytujesz, skoro je znasz), ale tego, że aktywność fizyczna wpływa na profil hormonalny i co za tym idzie chudnięcie to już nie potrafisz zanegować. Widać za dużo czasu poświęcasz na studiowanie tych pisemek kobiecych. Tam o hormonie wzrostu, insulinie, IGH, GLUT4 nic nie piszą...więc pozostaje ci frustru frustru.
Ostatnio zmieniony przez alejasienieznam Pon Lip 23, 2012 00:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pon Lip 23, 2012 05:53   

alejasienieznam napisał/a:
To zacznij czytać tego Taubes'a ze zrozumieniem, bo najprostszych rzeczy o których Taubes pisze nie rozumiesz, a reagujesz frustracją i pajacowaniem na poziomie 8 latka.
O mięśniach ty zacząłeś, napisałeś bzdurę, no to ja odpowiedziałem ci w taki sposób, abyś pobudził myślenie, ale jak widać nie wyszło, albo przynajmniej nie tak jak planowałem, bo tylko zacząłeś nieudolnie obrażać. Zarzucasz mi jakieś slogany z pism kobiecych(pewnie namiętnie czytujesz, skoro je znasz), ale tego, że aktywność fizyczna wpływa na profil hormonalny i co za tym idzie chudnięcie to już nie potrafisz zanegować. Widać za dużo czasu poświęcasz na studiowanie tych pisemek kobiecych. Tam o hormonie wzrostu, insulinie, IGH, GLUT4 nic nie piszą...więc pozostaje ci frustru frustru.


gdzie ja pisałem o mięśniach???? 8/ w temacie chudnięcia????

a tak w ogóle to Taubes napisał dokładnie coś odwrotnego niż zrozumiałeś - najlepiej odchudzać się na leżąco - ale tępa strzała nie rozumie tekstu czytanego i się pruje jeszcze :evil: :evil: I dobrze

a pajacujesz i obrażasz to raczej ty "sporto-betonie" . Ale przez internet każdy jest kozakiem :evil: :evil:
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pon Lip 23, 2012 09:03   

alejasienieznam napisał/a:
Wysłany: Dzisiaj 1:14




To zacznij czytać tego Taubes'a ze zrozumieniem, bo najprostszych rzeczy o których Taubes pisze nie rozumiesz, a reagujesz frustracją i pajacowaniem na poziomie 8 latka
alejasienieznam napisał/a:
To zacznij czytać tego Taubes'a ze zrozumieniem, bo najprostszych rzeczy o których Taubes pisze nie rozumiesz, a reagujesz frustracją i pajacowaniem na poziomie 8 latka.


rozumiem, że można mieć "poglądy" dot.ruchu i chudnięcia oraz ich bronić. Ale jak można być tak ograniczonym, żeby z książki Taubsa wywnioskować, że od ruchu się chudnie :? Albo jesteś imbecylem, albo nie czytałeś książki a masz dużo do powiedzenia. W dwóch przypadkach nie warto z tobą dyskutować.

Przytoczę ci jeden fragment, napisany na wewnętrznej stronie okładki:
"Nie tyjemy dlatego, że jemy za dużo i ruszamy się za mało, ale też nie możemy rozwiązać tego problemu, postępując na odwrót."

" Istnieje bardzo niewiele dowodów na poparcie poglądu, że liczba spalanych kalorii ma jakikolwiek wpływ na naszą sylwetkę"

A nawet jest rozdział o tytule: :POZORNE KORZYŚCI Z ĆWICZEŃ FIZYCZNYCH"!!!

Jak uważasz, że Taubes to i inne dziesiątki przykładów napisał, aby uzasadnić rolę sportu w odchudzaniu to jesteś mistrzem świata w logicznym myśleniu na razie pozdrawiam, z takimi ludźmi szkoda czasu na jakąkolwiek polemikę. :papa:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lip 24, 2012 22:25   

He,he,he.
A tu dalej ;D
 
     
Martynika 


Dołączyła: 30 Lip 2012
Posty: 10
Skąd: Polska
Wysłany: Wto Lip 31, 2012 11:51   

a ja sobie ćwiczę w domu - o po 10, 15 minut tak z 3 razy dziennie i niby nie chudnę, ale za to fajnie się czuję:)
 
     
wichura 


Wiek: 38
Dołączyła: 11 Paź 2012
Posty: 2
Wysłany: Czw Paź 11, 2012 13:40   

Też nie lubię chodzić na siłownię, bo mnie po prostu nudzi. Mój sposób to chodzenie po górach. Chodzenie w terenie pozwala spalić sporo kalorii i fajnie wyrabia mięśnie nóg. No i teraz jest jesień czyli dobry moment na taki wypad :)
http://turystyka.wp.pl/ka...29,artykul.html
_________________
Natchnienie, czymkolwiek ono jest, rodzi się z bezustannego nie wiem.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 11:38   

wichura napisał/a:
Też nie lubię chodzić na siłownię, bo mnie po prostu nudzi

Ty tez nudzisz.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 10:43   

Gavroche napisał/a:
Za Poliquinem:
http://www.charlespoliqui...ej.aspx?lang=PO

Wydaje mi sie, ze im dalej tym Charles coraz dziwniej pisze.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 10:48   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Za Poliquinem:
http://www.charlespoliqui...ej.aspx?lang=PO

Wydaje mi sie, ze im dalej tym Charles coraz dziwniej pisze.

Dawniej uważałem, że trenerskie zaplecze ma niezłe, a dietetycznie to taki amerykańsko lovegarbowy...
Teraz już zastanawiam się nad tym "trenerem nie z tej ziemi" :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 12:58   

Na przykład to:
http://www.sfd.pl/12_najl...ku-t817450.html
Tak napisane, żeby onieśmielić laika(jeśli cuś w ogóle zrozumie), a wartość takich rad sprowadza się do: "żeby się dobrze podciągać trzeba dobrze się podciągać" :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 13:02   

No wlasnie, puma tez tak pisze jak on, chyba sie nim fascynuje, "inicjuj ruch poprzez retrakcję łopatki" i juz kazdy maluczki paker stoi jak ten chlop z ukazu cara, mietoszac czapke w dloniach a wyglad ma lichy i durnowaty. A guru gora :D Charles byl dobry ale chyba w piorka obrosl. Nie wiem co tam u drugiego ulubienca stefana, Thibaldieu hehe nie sledze go zbytnio
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 14:19   

zyon napisał/a:
No wlasnie, puma tez tak pisze jak on, chyba sie nim fascynuje, "inicjuj ruch poprzez retrakcję łopatki" i juz kazdy maluczki paker stoi jak ten chlop z ukazu cara, mietoszac czapke w dloniach a wyglad ma lichy i durnowaty. A guru gora :D Charles byl dobry ale chyba w piorka obrosl. Nie wiem co tam u drugiego ulubienca stefana, Thibaldieu hehe nie sledze go zbytnio

I ja niespecjalnie kogokolwiek.
Mam to co działa na mnie i lubię prostotę, a teraz moda na wydziwianie :P
 
     
troglo 

Dołączyła: 23 Mar 2012
Posty: 15
Wysłany: Sob Mar 02, 2013 07:54   

1. siedzisz w biurze => nie ruszasz się => jesteś gruby
2. pracujesz na budowie => ruszasz się => jesteś szczupły


A może trzeba zamienić przyczynę i skutek.

Ci co za małego mieli "tendence do tycia" czyli mamuśki im podkładały sztuczne mleczko i duuużo kaszki kukurydzianej byli nieruchawi, za to nosili okularki i czytali książki.
Ci co byli ruchawi bo właściwie jedli spędzali czas na podwórku nie czytając.
Kolokwialnie oczywiście rzecz ujmując oczywiście!!!

O zamianie przyczyny i skutku również wspomina Taubes w ostatniej książce.

To, że ktoś jest w stanie pracować na budowie to znaczy, że ma takie fizyczne możliwości. Jeśli by nie miał to by siedział w chałupie bezrobotny z "tendencją do tycia" i żłopałby piwo. Albo właśnie pracowałby w biurze.

Taubes tłumaczy, że kojarzenie osoby biegającej co rano z butelką wody w rączce ze schudnięciem jest błędne. Biegają i sport uprawiają osoby, które od początku miały takie tego fizyczne możliwości i imperatyw - od początku szczupłe, bez zamiaru odchudzania. Nie ma żadnych dowodów na to, że taki lajfstajl odchudza.
Osoby otyłe próbują, ale szybko zarzucają taki pomysł. Badania które przedstawia wskazują nam, że nie ma żadnych dowodów na to, że taki lajfstajl odchudza. Oczywiście MOŻE odchudzić gładząc petenta i wyczerpując go ćwiczeniami, ale
-po pierwsze to nie zdrowo bo się zjada samego siebie najpierw, potem ewentualnie tłuszcz (tak jak te zdechłe przeinsulinowane otyłe szczurki);
-po drugie nie tędy droga, żeby człek musiał sprostać mordędze i nieprzyjemnościom;
-po trzecie i najważniejsze - taki lajfstajl FAKTYCZNIE nie odchudza. To, że mógłby nie znaczy, że tak się dzieje faktycznie. Faktycznie ludzie grubi nie są w stanie, z wielu przyczyn, tak robić. I to jest w tym najważniejsze. Nie co tam sobie fizjologowie i biochemicy wymyślają, tylko to, czy w warunkach codziennych, społecznych, praktycznych, tak się da.

Podoba mi si to jego przewartościowanie! :)
_________________
"Surowość - kiedy człowiek stygnie w gotowym człowieczeństwie,
wygotowuje się z gotowanego sosu ludzkiego"
Nietzsche
Ostatnio zmieniony przez troglo Sob Mar 02, 2013 08:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Sob Kwi 06, 2013 08:34   

Zorka napisał/a:
Obawiam się, że bez ruchu ani rusz :) Wysiłek fizyczny - regularny jest niezbedny do zrzucenia kliogramów.


pozwolę sobie mieć odrębne zdanie....
6 tygodni i 11kg mniej, praktycznie beż żadnego ruchu...

ruch - wręcz mi zaszkodził :hah:
w święta jak spadło 40cm śniegu i trzeba było całą drogę dojazdową odśnieżyć, to musiałem dużo więcej zjeść - efekt finalny przybyło na wadze :evil:
Ostatnio zmieniony przez 3of5 Sob Kwi 06, 2013 08:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Łata

Dołączył: 29 Maj 2013
Posty: 5
Wysłany: Pon Cze 03, 2013 15:32   

Ruch jest ważny, wspomaga odchudzanie, ale bez właściwej diety i tak daleko się nei zajedzie. Tu możesz zamówić sprofilowany plan ćwiczeń http://vitalia.pl/fitness.html - jak cos nie odpowaida to zawsze mozna wymienić na inne ćwiczenia na te partie :)
 
     
duzazuza

Dołączył: 18 Lip 2013
Posty: 2
Wysłany: Pon Lip 22, 2013 09:26   

Zgadzam się z Wami wszystkimi, ruch przede wszystkim! Jednak muszę dodać swoje 3grosze ;)
Aby rezultaty były faktycznie widoczne kluczowa jest odpowiednia suplementacja. Osobiście stosowałam dużo rożnych suplementów, jednak teraz zastanawiam się nad tymi z ketonymalin.pl. Słyszałam o nich dużo pozytywnych opinii, ktoś z Was stosował? Jeśli tak, chciałabym poznać Wasze rezultaty:)
 
     
Agata Miłosz

Dołączył: 08 Sie 2013
Posty: 18
Wysłany: Pią Sie 09, 2013 10:19   Re: schudnąć bez siłowni

nottymoni napisał/a:
agame napisał/a:
Chciałabym schudnąć, ale nie chce chodzić na siłownię. Macie jakieś pomysły
Gdzie w Krakowie są zajęcia fitness metodą pilates?


90% suckesu w procesie chudniecia zalezy od diety, reszta od cwiczen. Niestety nawet na LC kalorie sie licza.


Bez siłowni można bo to chodzi o aktywność fizyczną a nie musisz od razu zacząć ćwiczyć z ciężarami. Ćwiczenia z obciążeniem są najlepsze ale nie koniecznością.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved